Krytyka moralnoœci mieszczańskiej w utworze G. Zapolskiej.
Istotą utworu G. Zapolskiej jest schemat, krytyka moralnoœci mieszczańskiej, który autorka œwietnie prezentuje w swoim dramacie. Zasadniczo znajdujemy się w kręgu małego, rodzinnego skandaliku. Mama Dulska, która dzierży w garœci swoją mieszczańską rodzinkę, przymknęła oko na romans syna ze służącą Hanką, wolała bowiem, by "grzeszył w domu" niż włóczył się poza domem. Efekt był dla "szacownej matrony" przykry-Hanka zaszła w ciążę. Zbyszek uniósł się honorem, postanowił zrzucić z siebie mieszczański blichtr, przeciwstawić się rodzinie i konwenansom, zapragnął ożenić się z Hanką. Lecz klan mieszczańskiej familii wyperswadował mu ów pomysł. Hanka otrzymała finansową odprawę, Zbyszek powrócił zaœ do swojego urzędniczo-dulskiego trybu życia. Słowem-powróciła rodzinna harmonia, bez cienia niesmaku. Całe zdarzenie jest przykładem mieszczańskiej mentalnoœci. Zapolska ostro krytykuje hipokryzję, obłudę i ciasnotę horyzontów mieszczuchów. Okreœla to mianem kołtunerii lub dulszczyzny-czyli właœnie poglądów, jakie reprezentuje pani Dulska: fałszu, małych brudnych rozgrywek przy wysokim mniemaniu o własnych walorach moralnych i obywatelskich. Szczególnie ostrą krytykę moralnej obłudy Dulskiej przeprowadza Zapolska w scenie z Lokatorką, której p. Aniela wymawia mieszkania, bo sprowadziła na dom Dulskich "publikę". Tymczasem nieszczęœliwa kobieta usiłowała popełnić samobójstwo z powodu zdrady męża. Pani Dulska nie zdobywa się nawet na cień współczucia, a wręcz przeciwnie-zarzuca kobiecie, że samobójstwo się nie udało, było powodem przyjazdu pogotowia i wreszcie, że podjęte było przy użyciu tak trywialnego œrodka jak zapałki. Dla Dulskiej moralnoœć to zachowanie pozorów. Można popełniać mniejsze lub większe wykroczenia, jeœli nikt się o niczym nie dowie. Można wynajmować mieszkanie "kokocie", bo dobrze płaci i dorożki przywożące klientów nie zatrzymują się pod bramą domu Dulskich. Dulszczyzna przejawia się w różny sposób: w sprawach drobnych, codziennych i w poważnych. Przeżera dusze, wyjaławia z ludzkich uczuć i odruchów. W rodzinie nie ma ciepła, miłoœci, szacunku. Nie można liczyć na wsparcie, pomoc, przyjazny, miły gest. Trwa walka, wygrywa silniejszy-krzykiem, kpiną, kłamstwem, oszustwem, krętactwem. Nie ma żadnych zasad, byle zachować pozory, byle się nie wydało, byle ludzie się nie dowiedzieli, poza tym wszystko wolno. No i najważniejsze -pieniądze. Oszukać, wyłudzić, wytargować, zarobić-wszystko jedno, każdy sposóbjest dobry. Inne potrzeby nie istnieją. Nie ceni się przyjaŸni, nie ma miłoœci. Kołtun jest skrajnym egoistą. Nie interesuje go w ogóle œwiat poza nim.