„Pogadanki z etyki” I-IV
Andrzej Szostek
I. Moralność - Etyka - Mądrość
Czym jest etyka? Nawet jeśli nie potrafimy podać precyzyjne definicji, wiemy, że będzie w niej mowa o tym co dobre, a co złe, co i dlaczego powinniśmy czynić , jak żyć. W sprawach etyki trzeba być powściągliwym w zawierzaniu autorytetowi specjalistów, cóż byśmy powiedzieli , gdyby nam jakiś etyk obwieścił , że wedle najnowszych badań specjalistów nie obowiązuje nas już norma „nie zabijaj”? Kto chce zmienić moje moralne przekonania musi podać powody, dla których powinienem odrzucić poglądy , jakie dotąd uważałem za słuszne.
Ojciec etyki, Sokrates pomagał u swego rozmówcy „urodzić” prawdziwą wiedzę na temat dobra i zła. Posługiwał się odpowiednimi pytaniami które sięgały do najbardziej podstawowej wiedzy rozmówcy o dobru i złu . Do dziś etycy usiłują, z lepszym lub gorszym skutkiem, czynić to samo: odsłonić najbardziej podstawowe przeświadczenie na temat dobra i zła, a następnie tę wiedzę uporządkować i pogłębić. Sokrates uchodzi nie tylko za ojca etyki i logiki. Był uważany za mędrca, którego należało nie tylko słuchać, ale i naśladować. Bowiem autorytetem w sprawach moralnych jest dla nas nie ten, kto wiele mówi o dobru i złu, ale ten, kto usiłuje dobro czynić, kto życiem swym poświadcza , że rozumie dziedzinę dobra i zła.
Trzeba odróżniać etykę jako wiedzę o moralności od mądrości życiowej. Wiedza ma charakter teoretyczny, choć dotyczy praktycznego życia i wyrasta z praktyki, a więc z mądrości. Mądrość zaś płynie z własnego doświadczenia oraz ubogacenia doświadczeniem innych.
II. Jak żyć?
Jak żyć? To jedno z pytań, które wymieniliśmy wśród tych, które w naturalny sposób kojarzą się z etyką. Człowiek żyje tylko raz. I wcale nie jest powiedziane, że musi swe jedyne życie wygrać. Są tacy którzy robią karierę, cieszą się popularnością, bogactwem lub władzą. Są jednak i tacy, którym żadne z tych dóbr nie przypadło w udziale Jednak nie zawsze tym którym „udało się” w życiu uważają się za osoby szczęśliwe. Odpowiedź na pytanie „jak żyć” zależy od tego, jak się rozumie człowieka, w czym upatruje się jego wielkość. Niekiedy poprzestajemy na dążeniu do tego , co sprawia nam przyjemność, co daje poczucie szczęścia, i z tym poczuciem skłonni jesteśmy utożsamić samo szczęście, z nim zaś z kolei wartość naszego człowieczeństwa. Bądźmy ostrożni. Nie każde poczucie zadowolenia jest dostatecznie głębokie i trwałe, by nas satysfakcjonowało. Nikt i nic nie jest w stanie mego życia uczynić sensownym lub bezsensownym , choć warunki zewnętrzne zazwyczaj wpływają na rozumienie tego sensu.
Pytanie „jak żyć” zadaje sobie ten, kto świadom jest wartości swego życia. Chcemy żyć i szukamy dróg naszego człowieczeństwa, dojrzewania ponieważ czujemy intuicyjnie, że zmarnowanie życia jest wielką szkodą
III. Co to znaczy: moralnie dobry?
O dobru mówimy w różnych znaczeniach. Można powiedzieć ,że dobro „pociąga” swą dobrocią. Od czasów Arystotelesa przyjęło się odróżniać zasadnicze rodzaje dóbr: pożyteczne, przyjemne i godziwe. Dobro pożyteczne, to dobro-środek. Pożyteczne może być coś jedynie ze względu na coś innego. Dobro przyjemne ma już, a przynajmniej może mieć charakter dobra-celu. W przypadku dobra użytecznego ocenie podlega nie tylko przedmiot, ale i działanie przynoszące pożytek.
Kryterium ostatecznym oceny czynów nie może być pożytek, bo on odwołuje się do jakiegoś dobra celu. Niekiedy mówimy o „godziwych przyjemnościach”, gdzie godziwy to taki, który godzi się człowiekowi. Czyny niegodziwe, to te, które są złe, ponieważ nie odpowiadają człowiekowi. Moralnie dobry więc to taki, który jest dobry dla człowieka jako człowieka. Trochę kłopotliwa to definicja , bo któż z nas wie, kim jest człowiek i co jest dla niego dobre? W sytuacji śmiertelnie chorego przyjaciela, który pyta mnie o stan swego zdrowia trudno zdecydować czy lepiej chronić go od pomnożenia już i tak zbyt wielkiego cierpienia czy tez powiedzieć mu prawdę i pomóc mu przygotować się na śmierć. Problem jest trudny , ale kryterium moralnej oceny czynu jest jedno: dobro człowieka. Życie dlatego jest dobre, że jest życiem człowieka. Trzeba odróżnić dobro człowieka od dóbr dla człowieka, takich jak życie lub prawda.
Różnorakiej ocenie podlegają nie tylko działania ludzi, podlegają im także sami ludzie. Tylko ocena moralna dotyczy człowieka całościowo. Inne oceny mają charakter bardziej lub mniej cząstkowy. Nie można powiedzieć, że ktoś jest złym człowiekiem, ale jest moralnie dobry. Moralnie dobry, to właśnie dobry jak człowiek.
IV. Etyka a filozofia
Etyka uchodzi za dział filozofii. Kto studiuje filozofię, ten styka się także z etyką. Zmarły parę lat temu prof. Tadeusz Kotarbiński, choć wybitny filozof, propagował uniezależnienie etyki od religii, ale także od filozofii. Problemy filozoficzne mają to do siebie, że łatwiej je postawić, niż rozwiązać. Filozofowie toczą swoje spory od stuleci i nic nie wróży rychłego ich zakończenia
Wszyscy cenimy odwagę, a brzydzimy się tchórzostwem, chwalimy uczciwość, a ganimy wady im przeciwne. Oceny takie mogą stanowić jak powiadał Kotarbiński „oczywistość serca”. Próbował On wydobyć z tych pierwotnych ocen jeden spójny ideał etyczny, który nazwał ideałem „spolegliwego opiekuna”. Jest to z pewnością sugestia interesująca, choć niewolna od różnych „ale”. Obok sytuacji oczywistych napotykamy na nieoczywiste. Tymczasem te właśnie nieoczywiste sytuacje wymagają wnikliwej wiedzy o człowieku. Do tego dochodzi jeszcze jeden mankament propozycji Kotarbińskiego: nawet bowiem tak oczywiste oceny moralne domagają się uzasadnienia.
Nie każdy uprawia filozofię zawodowo, ale każdy prędzej czy później staje przed problemami filozoficznymi, na które go naprowadzają codzienne przeżywane dylematy moralne. W wielu kwestiach moralnych jesteśmy zgodni i swych poglądów nie wyprowadzamy z żadnych filozoficznych lub światopoglądowych założeń.
Etyk nie może uniknąć problemów filozoficznych jednak punktem jego analiz nie jest filozofia, ale doświadczenie moralne. Z tym doświadczeniem nie może się on rozminąć. Nie może się z nim rozminąć także żaden filozof, który interesuje się człowiekiem.