Angora, nr. 15 / 2015
ZABRAKŁO CZEGO?
Niezbędnym warunkiem objęcia mandatu parlamentarnego jest złożenie przez posłów
i senatorów przysięgi: „Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki
wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla
pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać konstytucji i innych praw
Rzeczypospolitej Polskiej". Piękna, wymowna i wielce zobowiązująca deklaracja.
Gdyby nasi wybrańcy narodu postępowali zgodnie z tym, co ślubowali, żylibyśmy faktycznie
w państwie prawa, a nie w kraju sprzyjającym wszelkiej maści kombinatorom
i hochsztaplerom. To pod tych szemranych bankierów, biznesmenów, przedsiębiorców
tworzy się przepisy i ustawy. Chroni się ich interesy.
Jak bardzo trzeba gardzić swoimi ziomkami, zwanymi dostojnie obywatelami, żeby spłodzić
takie prawo, które umożliwia legalną działalność lichwiarskiej swołoczy z całego świata
okradanie Polaków w majestacie prawa. Co to za rząd, co to za parlamentarzyści, którzy
rozkładają bezradnie ręce i nie potrafią nic zrobić, gdy firma windykacyjna rujnuje życie
kobiecie, żądając od niej spłaty 150 tysięcy złotych odsetek od pięciusetzłotowej pożyczki.
Po czyjej stronie jest to państwo? Kogo wspiera? Dlaczego nie pomaga skrzywdzonym
przez lichwiarskie chwilówki złodziejówki? Zamiast zlikwidować ten przestępczy proceder,
włodarze dobijają oszukanych ludzi urzędniczymi represjami. Jak to się, kurwa ma
do złożonego przez parlamentarzystów ślubowania: ,,(...) czynić wszystko dla pomyślności
Ojczyzny i dobra obywateli"? Nijak! Im to zwisa. Dla wybrańców narodu najważniejszy
jest interes partii i pomyślność jej członków. Reszta nie ma znaczenia. Jak się komuś nie
podoba ZŁOTY WIEK, jaki teraz przeżywa styropianowy establishment, niech wyjeżdża
z kraju szukać szczęścia za granicą albo zdycha tu, na miejscu.
Tylko w Polsce obowiązuje takie prawo, w myśl którego może w każdej chwili przyjść
do ciebie jakaś komornicza kanalia mieniąca się urzędnikiem państwowym i zabrać ci,
bez dania racji, traktor, samochód, ziemię, wejść na twoje konto bankowe... zniszczyć życie!
I nie ponieść żadnych konsekwencji. To ty masz problem i musisz udowodnić, że nie jesteś
wielbłądem. Nie pomoże ci Krajowa Rada Komornicza, która powinna stać na straży prawa
i błyskawicznie reagować na takie gangsterskie zachowanie, bo dla niej wszystko odbywa się
zgodnie z OBOWIĄZUJĄCYMI procedurami. Gdybyśmy byli państwem prawa, to zgodnie
z procedurami rozpędzilibyśmy z dnia na dzień tę Komisję. Ale parlamentarzyści nie kwapią
się, żeby ustawowo ukrócić te złodziejskie, komornicze praktyki. Nie mają czasu, gdyż toczą
partyjne gierki. Co z tego, że poseł Łukasz Zbonikowski mówi wprost, że niektórzy
komornicy zachowują się jak bandziory i paserzy, że urząd Grabarczyka to ministerstwo
prawa dżungli, a nie sprawiedliwości. A niech sobie gada.
ANTONI SZPAK
PS Ciekawe, jakież to przyczyny sprawiły, że przez ćwierć wieku nie udało się naszym
włodarzom przebudować wymiaru sprawiedliwości i dostosować prawa do wymogów
społeczeństwa. Zabrakło wiedzy prawniczej, bożej pomocy czy chęci? Oczywiście, że chęci.