Włączamy telewizor, media w edukacji


Włączamy telewizor: animowane postacie migają przed oczami, mają ostre rysy twarzy, całość utrzymana w jaskrawych barwach… To bajka “Pokémon”. Czy to rzeczywiście bajka? Jaką rolę spełnia w wychowaniu? Jak wpływa na psychikę dziecka? Spróbujmy poszukać odpowiedzi.

Monika Barnaś, Agnieszka Kałwa
“Pokémon” - niebezpieczna bajka

O bajce jako gatunku literackim S. Sierotowiński pisze tak: [to] utwór o charakterze moralistycznym, w którym spostrzeżenie natury etycznej zilustrowane jest odpowiednim przykładem, postacie bohaterów są typowe, o wyraźnie zarysowanych cechach, morał umieszczony bywa na początku, na końcu, lub jest domyślny, ukryty w sensie opowiadania. Trudno odnaleźć elementy tej definicji w migających na ekranie telewizora obrazach “Pokémona”.

Przyjrzyjmy się temu bliżej, tym bardziej, że mnożą się doniesienia prasowe o małoletnich ofiarach “Pokémona”, którym zatarła się granica między realnością a światem fantazji: 9-letni Amerykanin podczas wymiany kart pchnął nożem swego kolegę, 4-letni Turek wyskoczył z siódmego piętra z okrzykiem: “Jestem Pokémon, potrafię latać”. W Japonii zabroniono przynoszenia Pokémonów do szkoły, po tym, jak około 700 dzieci w kraju dostało ataku padaczki podczas oglądania jednego z odcinków “Pokémona”. Było to wtedy, kiedy jedna z postaci serialu, Pikachu, poraziła przeciwnika potężnym wyładowaniem elektrycznym, co animatorzy zilustrowali sekwencją błyskawicznie zmieniających się ostrych barw. To ten rodzaj ilustracji wywołuje u wrażliwych dzieci padaczkę...

Z przytoczonych informacji aż wieje grozą, a przecież kreskówki emitowane w telewizji nazywamy bajkami! Starszym telewidzom ta nazwa kojarzy się raczej z czymś ciekawym, ale i łagodnym; być może momentami trochę strasznym, ale zawsze bezpiecznym. Dla starszych telewizyjne bajki z wczesnego dzieciństwa to polski “Miś Uszatek” i czeski “Krecik”. Jakże diametralnie różne od seriali japońskich z gatunku shonen manga, kreskówek przeznaczonych dla najmłodszych dzieci w rodzaju: “Czarodziejka z Księżyca”, “Dragon Ball” i właśnie - “Pokémon”!

A więc “Miś Uszatek” jest bajką i “Pokémon” jest bajką!?

Widzę - znaczy wierzę?

Niewątpliwie bajki stanowią podstawę dziecięcego życia. Ich popularność nie słabnie, nadal zachowują swoją atrakcyjność mimo zmian, jakie się dokonują we współczesnym świecie. Stanowią wciąż nieodłączny element kultury i tak należy je postrzegać i oceniać. Jeśli zrobi się to w oderwaniu od bogactwa kulturowego, ryzykujemy, że dziecko nie zrozumie przekazu. Maria Tyszkowa przyjęła kilka podstawowych założeń dotyczących bajek:

Dzięki tym zabiegom świat dla dziecka staje się bardziej zrozumiały i bliższy. Zakończenie bajki zawsze powinno być pozytywne; pozwala to dziecku utrzymać wiarę w zwycięstwo dobra nad złem, a przez to zapewnia poczucie bezpieczeństwa. Czy bajki szeroko pokazywane w telewizji spełniają te założenia?

We wczesnym dzieciństwie, jak pisze Wygotski, funkcją dominującą u dziecka jest spostrzeganie. To ono determinuje zrozumienie świata. Spostrzeganie na tym etapie rozwoju jest silnie związane z przeżywaniem emocji. Dziecko zachowuje się zgodnie z tym, co widzi. Odzielenie słów postaci od jej zachowania może być dla niego po prostu za trudne. Dlatego dziecko, oglądając bajkę, identyfikuje się z przedstawionymi w niej postaciami, przede wszystkim z postacią głównego bohatera. Chce podobnie jak jego ulubieniec wyglądać i jak on przeżywać przygody, zwykle w tej postaci dziecko lokuje swoje własne “ja”. Identyfikacja z bohaterem bajki powoduje, że dziecko odbiera przedstawioną sytuację niezwykle emocjonalnie.

Dlatego jest ważne, by we wczesnym dzieciństwie dziecko oglądało bajkę wraz z rodzicami, by była ona dopasowana do aktualnego rozwoju dziecka. Rodzic powinien stać się pośrednikiem między światem bajkowym a światem rzeczywistym, nadając wszystkiemu właściwe znaczenie. Razem z nim dziecko buduje swój świat. Jeżeli zabraknie tak ważnego elementu jak wyjaśnienia taty lub mamy, dziecko nie będzie potrafiło samo przenieść bajkowych treści w kontekst kulturowy, w którym żyje. Nie potrafi, bo dopiero się go uczy i potrzebuje przewodnika.

Szkoła agresji?
Dzieci uczą się od bajkowych postaci, jak w życiu dobrze postępować. Ale mogą przejmować również zachowania agresywne. Dzieci mają szczególną zdolność do uczenia się przez naśladownictwo. Niestety, nie potrafią jeszcze krytycznie ocenić tego, co widzą na ekranie. Mały widz nie potrafi wyselekcjonować dobrych i złych wzorców. Naśladuje po prostu to, co jest dla niego najbardziej atrakcyjne, najwyraźniej widoczne i słyszalne. Jeżeli w oglądanych przez nich filmach (również animowanych) występuje przemoc, młodzi widzowie, naśladując bohaterów, uczą się jej.

Japońskie kreskówki są atrakcyjne dla dziecka, bo są niezwykle kolorowe, głośne, zawierają w wersji plastycznej liczne efekty specjalne (elektryczne błyskawice i inne), a bohaterom można się lepiej przyjrzeć w trakcie charakterystycznych dla telewizyjnej maniery stop klatek, z towarzyszącymi tym scenom zmianami koloru tła.

Badania Eorna z 1974 r. wykazały, że dzieci poddawane działaniu agresywnych bodźców nabierają agresywnych nawyków przejawiających się w ich zachowaniu. Te nawyki dają o sobie znać również później, w życiu dorosłym (zwłaszcza u mężczyzn). Naśladowane zachowania są tym bardziej intensywne, im bardziej są za nie nagradzani bohaterowie bajek. W japońskich kreskówkach często dzieje się w myśl zasady: cel uświęca środki. W dodatku jest wyraźny podział na zwycięzców i przegranych. Ci pierwsi zdobywają uznanie w grupie kreskówkowych rówieśników, a zdarza się, że i w oczach bajkowych opiekunów. Przegrani zasługują na pogardę. Według popularnych polskich psychologów prof. Czapińskiego i dr Pawlika japońskie bajki to “wielka dawka agresji”. Pokazują przemoc, gloryfikują twardych, agresywnych bohaterów. Demonstrują zawiść i działanie przeciwko drugiemu połączone z chęcią zemszczenia się i upokorzenia lub wyeliminowania przeciwnika.

Czar mangi
Jest znaczna różnica w odbiorze przez dziecko bajki czytanej i kreskówki telewizyjnej. Podczas czytania działa wyobraźnia, a mały słuchacz sam sobie tworzy wizerunek bohatera. W kreskówce wszystko jest gotowe, a rola dziecka zostaje sprowadzona do konsumpcji tego, co widoczne na ekranie.

Bajki japońskie mają liczne grono polskich fanów. Z wielu głosów na ten temat wynika, że niektórzy dorośli cieszą się z tego, że ich dzieci oglądają tego typu kreskówki. Według nich te obrazy inspirują do rysowania, projektowania kostiumów, kolekcjonowania obrazków z wizerunkami bohaterów i internetowej korespondencji z rówieśnikami z całego świata. Na to, że w bajkach japońskich jest zbyt dużo agresji, fani odpowiadają, że w historii o Kopciuszku również można znaleźć elementy okrucieństwa. Wobec tego przemoc w mandze to nic nowego.

Naszym zdaniem nie mają racji. Całkiem inaczej jest odbierana agresja, gdy ma służyć zrozumieniu przez dziecko historii, kiedy pojawia się tylko we fragmentach bajki, a czym innym kiedy widzi w kreskówce ciągle walczące ze sobą Pokémony. Ponadto bajka o Kopciuszku pozwala wyraźnie rozróżnić dobry sposób postępowania od złego, patrz np. sceny potępienia działania zawistnych sióstr lub macochy. W “Pokémonie” dobry jest ten, kto wygrał, natomiast nie liczy się, w jaki sposób osiągnął zwycięstwo.

Różne kultury wyznają odmienne wartości, przejawiające się w rozmaitych obyczajach i symbolice. Kultura japońska jest zdecydowanie inna niż polska. Jeżeli mały odbiorca przyswoi sobie bajkowy wzorzec ujmowania świata, a będzie on zgodny z kulturą, w której żyje, to pomoże mu to, zdaniem Wygotskiego, “zmienić przebieg funkcji psychicznych, nadbuduje nowe piętra w rozbudowującym się systemie zachowania dziecka”. Z tym można się zgodzić. Ale co zrobić, jeśli bajka nie pasuje do naszej kultury? Jeśli postacie kierują się innym systemem wartości, jeśli trzeba je odbierać w kontekście kultury i tradycji kraju, z którego pochodzą?

Złap je wszystkie!
Hasło to towarzyszy każdemu odcinkowi serialu “Pokémon”. Te same słowa są napisane na każdym lizaku z Pokémonem czy paczce chipsów z wizerunkiem Pikachu. Co to znaczy? Ta bajka służy reklamie, chodzi o wypromowanie wśród dzieci czegoś, co będzie się dobrze sprzedawało. Aby zachęcić do tego potencjalnych konsumentów, trzeba przyciągnąć ich uwagę. Dość łatwo to zrobić, jeżeli bajka jest wypełniona elementami agresji. Niestety, w przypadku “Pokémona” jest to agresja nieuzasadniona. Nie służy ona wytłumaczeniu dziecku przebiegu akcji czy zrozumieniu motywów działania bohaterów - nie służy rozwojowi psychiki małego widza.

Logicznym następstwem opowiadania powinno być szczęśliwe zakończenie, które po barwnej podróży po krainie fantazji pomoże dziecku ponownie się odnaleźć w realnym świecie. Bajka wcale nie musi przedstawiać sielanki; pamiętajmy, że dzieci lubią się bać. Niebezpieczeństwo i trudne sytuacje pojawiają się w życiu dziecka tak często, że nie są mu obce. To właśnie pojawiające się przerażajace sceny i możliwość przeżycia czegoś strasznego powodują, że bajka staje się interesująca. Autorka “muminków” Tove Jansson uważa, że świat dziecka to krajobraz o mocnych i czystych barwach, bezpieczeństwo i katastrofa wystepują w nim równolegle i nadają sobie wzajemnie sens.

Właśnie o tym nie możemy zapominać, oglądając z dzieckiem bajki. Pamiętajmy, że ono chce przeżyć katastrofę wraz z ulubionym bohaterem. Ale chce ją przeżyć, bo to wielka przygoda, a nie po to, by doświadczyć spustoszenia świata, który stworzyło. Dziecku należy się powrót do spokojnej, bezpiecznej rzeczywistości. Zbyt dużo agresji, zbyt ostre rysy twarzy, duże, przerażone oczy bohaterów - to wszystko może być niezrozumiałe dla dziecka, jeśli rodzice nie będą oparciem w zwykłej codzienności.

Jaką podjąć decyzję?
Czy to znaczy, że aby mieć całkowicie zdrowe dziecko, najlepiej wyrzucić z domu telewizor? Oczywiście, nie. Zależy nam natomiast na podkreśleniu, że są w telewizji bajki, które dzieci mogą oglądać, oraz takie, których oglądanie przyniesie im więcej szkody niż korzyści. Zupełnie inaczej odbiera japońską kreskówkę dorosły (jest w stanie spojrzeć na to, co się w niej dzieje, krytycznym okiem), inaczej zaś dziecko. Żyjemy jednak w świecie, w którym bohaterowie japońskich kreskówek są obecni prawie wszędzie, ich wizerunki można znaleźć w chipsach i na lizakach. Nie jest możliwe całkowite odizolowanie dziecka od świata mangi.

Młodszym pociechom możemy wyłączyć telewizor, gdy jest emitowana japońska bajka, ale co ze starszymi, których nie jesteśmy w stanie kontrolować przez cały dzień? Naszym zdaniem bardzo ważna jest w tym wypadku reakcja rodzica. Nie sztuką jest zignorowanie problemu, bo “dzieci na całym świecie to oglądają”. Nie jest również sztuką całkowite zakazanie oglądania japońskich bajek bez uzasadnienia. Zbuntowane i zachęcone do zdobywania zakazanego owocu, dziecko prędzej czy później obejrzy kreskówkę u kolegi.

Ważne jest, aby wytłumaczyć mu, że to, co się dzieje na ekranie, jest nieprawdziwe, niemożliwe do zrealizowania w rzeczywistości. Jeżeli ktoś zostaje wypchnięty przez okno z siódmego piętra, to po upadku już się nie podniesie, choćby wydawało mu się, że jest świetnie przygotowanym do latania Pokémonem...

Monika Barnaś
Agnieszka Kałwa

Instytut Psychologii, UAM Poznań



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Reklamy stanowią znaczny procent czasu programów telewizyjnych, media w edukacji
Telewizja staje się ważnym faktem w życiu dziecka, media w edukacji
Telewizja i komputer głęboko przenikają do życia społecznego, media w edukacji
Dziecko przed telewizorem, Media a rodzina
W teorii kształcenia wszechstronnego nacisk kładło się na bierne zdobywanie wiedzy, media w edukacji
Komputery coraz częściej trafiają do szkół, media w edukacji
Narada KKWR, media w edukacji
media w edukacji do druku, Uczelnia
8 elementów tworzywa, Media w edukacji i pracy
4. KOMUNIKACJA PRZEZ INTERNET, Media w edukacji, media w edukacji 1
prezentacja cz I, PEDAGOGIKA, media w edukacji
Wpływ mass mediów na dzieci, media w edukacji
Dziecko z chorobą reumatyczną, Edukacja integracyjna i wlączająca, Metodyka pracy edukacyjno - terap
Media w edukacji i wychowaniu
W przeddzień wejścia Polski do Unii Europejskiej zarówno zwolennicy, media w edukacji
media w edukacji
Przemoc w mediach a wychowanie, media w edukacji

więcej podobnych podstron