Wielki Czwartek- TAKIE O ], RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania


Adoracja na Wielki Czwartek

PIOSENKA:

Pan Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy ustanowił Eucharystię, sakrament swego Ciała i swojej Krwi. Spełnił to, co zapowiedział po cudownym rozmnożeniu chleba. „Ja jestem chlebem żywym (...). Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym(J6, 51-55). To czyńcie na moją pamiątkę(Łk22,19)”. Pan Jezus ustanowił Eucharystię w łączności z kapłaństwem. Apostołom przekazał władzę sprawowania Eucharystii, Ofiary nowego i wiecznego przymierza, ucztę miłości i jedności, zadatek życia wiecznego. Kapłan jest szafarzem i sługą Najświętszego Sakramentu. W czasie Ostatniej Wieczerzy Pan Jezus umywał nogi Apostołom. Ten, który do końca nas umiłował, ukazał ścisłą łączność Eucharystii i przykazania miłości. Ten, kto uczestniczy w Eucharystii i karmi się Chlebem życia, jest uzdolniony i zobowiązany do pełnej pokory i ofiarnej służby bliźniemu.

PIOSENKA:

Chryste mój!

Trudne są trzy dni święte przed Wielkanocą. Cała w nich historia zbawienia od grzechu pierwszego aż do śmierci i zmartwychwstania. Nie mogę uciec od słów, które wypowiedziałeś w Wielki Czwartek „...I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy, bo jeden z Was mnie zdradzi”.

Myślę wtedy, pewnie to dotyczy Piotra, tak mu zaufałeś, Panie, takie miałeś wobec niego zamiary, a on się Ciebie zaparł. Przysięgał przed dwórką, przed żołnierzami: „Nie znam Go, nie wiem o kim mówisz, przysięgam, że nie znam tego człowieka!”. Oj, Piotrze! A tak zapewniałeś: „Choćby się wszyscy zaparli-ja nigdy!”.

„Jeden z Was mnie zdradzi”. Może myślałeś o Tomaszu. On stał się niedowiarkiem. Publicznie to mówił:, „Jeśli nie włożę palców w Jego ręce i ręki w Jego bok, nie uwierzę!”. Oj, Tomaszu!

„Jeden z Was mnie zdradzi”. Judaszowi powiedziałeś w Ogrójcu: „Przyjacielu, pocałunkiem mnie zdradzasz?”. Gdy umoczyłeś chleb w misie, podałeś Judaszowi. Powiedziałeś wtedy: „Co masz czynić, czyń szybciej!”. A gdy Judasz spożył chleb poszedł, aby Jezusa wydać. Gdy wyszedł, była noc. Judaszu!

Łatwo mi rozglądać się, i szukać zdrajców obok. Pokazuję więc palcem Judasza, Piotra, Tomasza, Kajfasza, Piłata, Heroda, faszystów, komunistów, feministki, aferzystów, zboczeńców, pijaków, terrorystów, bezbożników, sekciarzy... „Jeden z Was mnie zdradzi”. Zapomniałem Cię zapytać: „A może to ja jestem, Panie?”.

PIOSENKA:

Podczas tej nocy, bez której nie moglibyśmy istnieć, gdyż powstała z niej miara ludzkiego sumienia,

Apostołowie byli jak pasterze ognistych łąk.

To była rzeczywistość pełniejsza od tej, którą ludzie zwykli upatrywać w swoim życiu, w uprawie swojego ogrodu, w żegludze i muzyce, w ukochaniu kobiety i gromadzeniu majątku.

A chociaż jeszcze nie wiedzieli, że wiedza o niebiosach jest wiedzą o cierpieniu, już przeczuwali, że lada chwila nastąpi przeistoczenie wszystkich wartości.

Bali się tej chwili.

Zwróceni ku Jego twarzy jak ku otwartej dolinie, na której dnie płynie rzeka proroków, drżeli z niepokoju.

A tymczasem młodzieniec ukląkł i począł myć ich nogi, tak jak się myje zmęczony próg niebiosów.

Oczyszczeni wodami wieczoru, usiedli zawstydzeni dokoła paschalnej godziny, na której wybicie czekali od początku swoich wyznaczonych dni.

Zaszeleściła trzcinowa zasłona,

Przetykana muszlami,

Zostali sami, patrząc coraz natarczywiej w Młodzieńca, który zamoczywszy w misie kęs przaśnego chleba, wyciągnął przed siebie dłoń i częstował ich, każdego z osobna, tym niezrozumiałym dla nich pokarmem.

Rabbi rzekł:

„Ten chleb jest moim ciałem. Jedzcie go.

W tym chlebie jest materia wszystkich światów, jej początek i koniec.

W tym chlebie są samotne i puste przestrzenie, potem są przestrzenie zaludnione i szczęśliwe, potem umęczone i do mnie powracające.

Takie jest moje ciało”.

To rzekłszy, podał im kielich wina i tak dalej ciągnął:

„To wino jest moją krwią. Pijcie je.

W tym winie jest czas układów słonecznych, które były, są i będą, tych, które minęły, i tych, które powstaną.

Taka jest moja krew.

Spożywajcie moją przestrzeń jak chleb i pijcie mój czas jak wino.

W nich jestem”.

Tak mówił, a oni wszedłszy w eschatologiczną krainę, poczęli spożywać owoce krwawych drzew i czuli w sobie ciepło winnic, rosnących na łagodnych stokach Boga.

PIOSENKA:

Idę ulicą. Pod ścianą siedzi mężczyzna z małym, kilkumiesięcznym dzieckiem na rękach. Przed nim kartka z tekstem: „Proszę o jedzenie.” Kilkaset metrów dalej młoda kobieta z kilkuletnim chłopcem.Przed nią kartka z tekstem tej samej treści. W moim plecaku po śniadaniu pozostały jedynie papier i okruchy …

Chleba daj głodnym Panie!

***

Leży chleb na śmietniku.Wyrzucony, stary, nikomu nie potrzebny.

***

Chleb, kromka na śmietniku.

Chleb, człowiek bezdomny, uzależniony, samotny, opuszczony, chory na AIDS. Kto podniesie kromkę chleba i ucałuje - uratuje godność człowieka...

***

Widziałam chleb

W rękach kapłana

Mały, biały,

Chleb, który stał się ciałem Chrystusa.

٭٭٭

W Wieczerniku podczas Ostatniej Wieczerzy byli obecni wierni Apostołowie i zdrajca Judasz. Zajmowali miejsce przy stole, blisko Mistrza. To przy tym stole-ołtarzu widzimy wielkich i świętych, ale są tam i grzesznicy. Pan daje każdemu szansę spotkania i nawrócenia. Daje szansę podejścia i nakarmienia się chlebem, który jest życiem wiecznym. Dzieje się to za sprawą tych, którzy zostali wybrani i powołani.

***

Spragnieni i głodni biegniemy do Chrystusa - chleba Życia.

Rozdawany przez kapłanów tłumom i małym grupkom wciąż na nowo ożywia i uświęca ludzkie życie.

PIOSENKA:

Jezus przyszedł do nas jeden z pośród nas. Narodził się z niewiasty, żył i umarł tak, jak każdy człowiek, chociaż był Bogiem.W czasie swego ziemskiego życia był nauczycielem, który na swoich lekcjach przekazywał wiedzę o Bogu i o Jego miłości.

Na początku swej działalności wybrał dwunastu uczniów.

„Potem wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki”.

To nie byli sławni i wielcy ludzie, ale zwykli, tacy jak ty i ja. Większość z nich była rybakami.

Szymon, Andrzej, Jakub i Jan - byli rybakami, którzy od kilku lat pracowali razem. Pewnego dnia, kiedy naprawiali sieci przyszedł do nich Jezus i powołał ich do innego zadania. Mateusz- nie był rybakiem, pobierał cło w imieniu Imperium Rzymskiego. Jezus wypowiedział tylko: „Choć za mną”. Mateusz nie zastanawiał się, tylko wstał i poszedł.Pozostali postąpili podobnie, zostawili swoją dotychczasową pracę i poszli za Jezusem.

To oni chodzili za Jezusem, widzieli, czego dokonywał, słyszeli co mówił i przekazywali innym. Co ten Jezus jeszcze robił?

Obchodził wszystkie miasteczka i wsie, czyniąc dobrze.Troszczył się o wszystkie potrzeby ludzi. Uzdrawiał chorych, niewidomym przywracał wzrok, głuchym słuch, a chromi chodzili o własnych siłach. Nawet wskrzeszał zmarłych.

Jezus chciał by to samo czynili jego uczniowie.Wysłał ich do wszystkich wiosek i miast, by głosili Dobrą Nowinę o zbawieniu.Chrystus przebywając z uczniami przewodził im, ale już wówczas myślał o przyszłości. Wiedział, że każda grupa musi mieć swego przywódcę. I tu wybór padł na Piotra. Piotr - człowiek słaby i niewierny. Zaprzeczył nawet znajomości z Jezusem. Powinien być odrzucony, Jezus powinien nim wzgardzić. Jednak tak się nie stało, Chrystus nie zmienił zdania i planów, co do Piotra. Jezus widzi głębię naszych serc, dlatego wiedział, że Piotr bardzo żałował swego czynu. Piotr otrzymał zadania troski o wspólnotę wierzących w Jezusa.

Jezus był wspaniały, bo był obecny wśród ludzi tamtej epoki. A dziś? Czy jest On wśród nas? Tak, Jego obecność jest prawdziwa i realna, choć w inny sposób. Jest to obecność duchowa, którą możemy porównać do wiatru. Wiatr jest wszędzie, czujemy jego ciepło lub chłód, ale nie widzimy go.Podobnie jest z Jezusem i Jego obecnością przez Ducha Świętego. Jezus jest obecny w swoim Kościele i pragnie jego wzrostu i rozwoju.

Kiedy tak czytamy historię Jezusa zaskakuje nas swoim myśleniem i postępowaniem. Na podstawie jakich przymiotów wybrał Piotra na drugiego po sobie? Oparł się na jego wierności...? Jego wierze...? Odwadze....? Szczodrości...?

Zobacz, że w całej tej historii powołania Piotra ukryte jest głębokie przesłanie. Nasi duszpasterze? Wybrani są przez Boga spośród nas, aby nam służyli i prowadzili. Ale nie zapominajmy, że pod ich szatani bije serce, które czasem może się zachwiać i zawieść. Chrystus rozumie i przebacza. Piotr także.

PIOSENKA:

Ksiądz żyje w dwóch światach. W świecie mediów, które pokazują wojny, nienawiść, zbrodnie, grzeszników, i w świecie spowiedzi, zwierzeń poza spowiedziami. Widzi grzeszników, którym trudno żyć z grzechem, którzy szukają oczyszczenia. Widzi niewierzących, którzy szukają wiary. Widzi wielu ludzi dobrych, przemilczanych.

٭ ٭ ٭

Ksiądz jest człowiekiem łaski Bożej. Może uczynić tyle dobrego. Jest skarbem dla ludzi. Ale aby rzeczywiście był on skarbem dla ludzi musi siebie nawracać i nieustannie pamiętać zdanie z Ewangelii św. Marka: „Nawracajcie się i wierzcie”. Wszyscy stale oddalamy się od Boga. Nie tylko przez grzech, ale także przez zmęczenie, chorobę, zły nastrój. Pierwszą praca księdza jest nawracanie samego siebie, potem dopiero innych. Najgorsze jest przekonanie o własnej doskonałości.

٭ ٭ ٭

Dla księdza kapłaństwo jest niezwykłą fascynacją osobą Jezusa, który jest nieporównywalny z kimkolwiek. Wszyscy inni twórcy religii odeszli z tego świata w pełni uznania. Tymczasem Jezus odszedł sponiewierany, spoliczkowany, zamordowany. Poza tym nikt z wielkich twórców religii nie umarł z miłości za nieprzyjaciół. Tymczasem Jezus cierpiał za grzeszników i jednał ich z Bogiem. Fascynacja Jezusem jest bardzo ważna. Jest w centrum kapłaństwa. Być zafascynowanym to dać się porwać. Dać się porwać miłości. A miłość nigdy nie jest za coś, jest pomimo wszystko.

٭ ٭ ٭

Bóg nie wybiera na kapłana tego, kto jest piękny, dobry, szlachetny. Wybiera tego, kogo chce. Wybiera świętego, aby był bardziej święty; wybiera grzesznika, aby nie był grzesznikiem. Ciekawy jest ten wybór.

٭ ٭ ٭

Kapłaństwo jest przepiękne. W świecie pełnym banalności, okrucieństwa ksiądz może budzić nadzieję, może głosić Boga i Jego miłość. Ludzie, do których Jezus go wysyła, korzystają z jego posługi.

PIOSENKA:

Co jest głównym zadaniem księdza? Głosić kazania? Ludzie świeccy mogą też głosić kazania. Uczyć religii? Katechetami bywają też ludzie świeccy. Jednak jedynie ksiądz może sprawować Eucharystię. Tylko jemu Bóg pozwala odprawiać Mszę Świętą. Kapłan czyni obecną tę jedną Mszę sprzed wieków. „Przywołuje” Jezusa w Eucharystii. Tego samego, który całkowicie oddał się innym z miłości. To jest główne zadanie księdza. W tym nikt go nie zastąpi.

٭ ٭ ٭

„Módlcie się, aby moją i waszą Ofiarę przyjął Bóg, Ojciec wszechmogący”.

Ofiara sprawującego Eucharystię powinna być większa od ofiary wiernych, bo powołany jest on do udziału w samotności kapłańskiego Jezusowego Serca.

٭ ٭ ٭

Objąć krzyż - to już dużo, ale jeszcze za mało.

Dźwigać krzyż - to dużo, ale jeszcze nie wszystko.

Dać się przybić do krzyża - to brać udział we Mszy Świętej naprawdę.

Kto z nas potrafi odprawić z Panem Jezusem taką Mszę Świętą?

٭ ٭ ٭

„W przeddzień swej męki wziął Jezus chleb w swe święte i czcigodne ręce, łamał go i rozdawał...”

Na pewno każdy z nas chce być w dłoniach Jezusa, w tych dłoniach dobrych, czcigodnych i świętych, które wydobyły owcę z cierni, które głaskały dzieci po głowach, uspokajały burzę, dotykały niewidomego, aby otworzyły mu się oczy.

Każdy chciałby być świętym w zaciszu Jego rąk, w tym domku na lepsze czasy, ale jak trudno dać się Jezusowi połamać.

٭ ٭ ٭

Jak wierni mogą pomóc księdzu? Wydaje mi się, że najwięcej pomagamy mu wtedy, kiedy - nawet nic nie mówiąc - dajemy mu do zrozumienia, że patrząc na niego, tęsknimy za Panem Jezusem.

PIOSENKA:

Pewien młody człowiek przyszedł późną nocą i zapukał do drzwi młodego księdza. Ten trochę niechętnie go przyjął, bo pora była już dość późna. Wszedł do pokoju, usiedli naprzeciw siebie i długo nic nie mówili. Chłopak się nie odzywał, ksiądz nie chciał pytać. Po dłuższym czasie młodzieniec wstał. Położył na stole małe zawiniątko, po czym wyszedł w głęboką noc. Ksiądz obejrzał zostawiony pakunek, była tam duża ilość mocnych środków nasennych. Po dłuższym czasie młody człowiek przyszedł ponownie i powiedział:

-Dziękuję księdzu, uratował mi ksiądz wtedy życie.

-Ale przecież niczego takiego nie zrobiłem-zwrócił mu uwagę zaskoczony ksiądz.

-Dziękuję, że ksiądz o nic nie pytał.

Doświadczyłem w swoim życiu chwil, kiedy wystarczyło, by ktoś cierpliwie wysłuchał. Jest KTOŚ, kto o nic nie pyta, tylko słucha, co młody człowiek ma Mu do powiedzenia. Tym KIMŚ jest JEZUS. Zaufaj Mu.

PIOSENKA:

Błądząc po drogach mego życia szukałem Boga i im usilniej próbowałem Go odnaleźć, tym więcej widziałem wokół siebie zła. Taki już bowiem jest ten nasz zwariowany świat, że zło widać wyraźniej: z jednej strony jest głośne i wybija się z tłumu, razi swoją innością, z drugiej kryje się pod maską tajemniczości. Codzienne wiadomości pełne są informacji o wojnach, zamachach, takim czy innym krzywdzeniu drugiego człowieka. Dlatego tak ważne jest umieć zauważyć innego człowieka. Nie tylko jego wady, ale przede wszystkim jego zalety.

Powiedziano bowiem: „Nim wyjmiesz drzazgę z oka swego brata, wyjmij belkę ze swego oka”.

Pojechałem kiedyś na rekolekcje, by tam, z dala od zgiełku życia znaleźć Boga.

Szukałem Go w kościele, bo jak mi się wydawało, tam można najłatwiej usłyszeć Jego głos. Na próżno. Jakoś nie mogłem Go znaleźć. Długo próbowałem szukać wkoło siebie, zanim znalazłem Go w drugim człowieku.

Tym zwykłym, niepozorny, szarym człowieku, który podobnie jak i ja popełnia błędy. Wiele godzin spędziłem z nimi, ludźmi początkowo tak mi obcymi, na rozmowach. Razem z nimi odnajdowałem odpowiedzi na pytania o sens życia, o to, jaki powinienem być dla innych ludzi. Wtedy stopniowo zaczynałem rozumieć, że człowiekowi należy się nie tylko upomnienie, gdy błądzi, ale i docenienie, gdy na to zasługuje, docenienie tego, że w ogóle idzie swoją, czasem tak trudną drogą, że podnosi się z upadków.

W zabieganiu tego świata często nie widzę dobra w innym człowieku, szukam tylko jego błędów, by na jego tle wypaść jak najkorzystniej. Zło to nie tylko morderstwa, napady i temu podobne nieszczęścia, to także bezwzględność w ocenie innych ludzi. To również nietolerancja wobec inności drugiego człowieka.

Może w globalnej skali jest to niewielkie zło. Ale zło zawsze pozostanie złem i jako takie zasługuje na potępienie.

Nie jestem Alfą i Omegą, jedyna wyrocznią praworządności, moralności. Ocena innych jest najczęściej oceną subiektywną, a więc nie do końca sprawiedliwą.

Panie, daj mi serce czyste, bym rozróżniał Zło od Dobra.

Daj mi roztropność umysłu, bym dostrzegał swoje błędy i umiał zmieniać swoje życie.

Panie, dodaj mi sił, bym mimo otaczającego mnie zła szedł zawsze drogą dobra.

I bym umiał podejść z czystym i otwartym sercem do drugiego człowieka.

PIOSENKA:

Pamiętam tamten dzień tak doskonale, jakby to było wczoraj, a przecież to już tyle lat... Bałam się wtedy nawet oddychać, by nie zagłuszyć ciszy, tamtej ciszy... I wiesz, pamiętam jeszcze spojrzenie Twoich oczu: takie wymowne, takie kochane, a jakże obce! Jednak najbardziej z tych wszystkich wspomnień, gdzieś tam, głęboko tkwi jeszcze smutek. Ta rozpacz, ten żal po stracie czegoś, czego nawet nie umiałam wtedy nazwać! Stan, który narastał, narastał, aż osiągnął swój cel...

Zwątpiłam w miłość (to jedno z najgorszych uczuć, jakie człowiek może przeżyć). A Bóg? No, przecież w Boga nie mogłam przestać wierzyć!!! Do dzisiaj nie wiem, jak to potrafiłam w sobie pogodzić. Tę „niewiarę” w miłość ludzką i wiarę, wiarę w miłość Boga. Jednak tak właśnie się stało. Ciebie zabrakło, ale Bóg pozostał, był nadal!

„MÓJ BÓG” - tak zwracałam się co noc do Niego, gdy podczas rozmów pytałam: „Boże, dlaczego ludzie nie umieją kochać? Dlaczego nawet w połowie nie nauczyli się od Ciebie tej umiejętności?”

Gdy rozmawiałam z Panem, byłam sobą! Z nadejściem ranka ubierałam się w zbroję zakrywającą moje uczucia. Byłam człowiekiem „bez serca”!

Z czasem nie dość, że sama nie umiałam okazać miłości bliźnim, to jeszcze w dodatku nie dostrzegałam tej okazywanej mi przez nich. I wtedy pojawił się obok mnie człowiek. Taki prawdziwy, wierzący w Boga i w ludzi! Przemówił do mnie przez Niego! Oczywiście nie stało się to od razu, ale w końcu dotarło, pomogło... I chociaż wiem, że nigdy już nie będzie tak jak było dawniej - to i tak jest coraz lepiej, potrafię już dostrzec nawet najskromniejszy gest innych, każde okazane mi nawet najmniejsze zainteresowanie. Ja też nauczyłam się okazywać swoje uczucia. Wkładałam w to tyle serca i wiary, na ile mnie teraz stać. Ufałam, że będzie lepiej - BÓG MNIE KOCHA: NAPRAWDĘ MNIE KOCHA!

PIOSENKA:

Jest sztuka jedna, co jak słońce świeci nad wiekiem:

Mieć moc pocieszać - moc zasmucać siebie, a być Człowiekiem.

(C. K. Norwid) Jak wielki jest człowiek, kiedy jest Człowiekiem!

Być człowiekiem na co dzień, a nie tylko od święta i wielkich wydarzeń, to bardzo trudne zadanie. Nieraz życia nie starczy, by to potwierdzić.

W życiu najtrudniej być Człowiekiem. W szarej codzienności często o tym zapominamy. Zabiegani, zajęci własnymi interesami, zapominamy, że może ktoś czeka na naszą miłość, może tylko przyjaźń, jakiś mały gest...

A przecież człowiek stworzony jest po to, aby kochać. Życie jego winno być pełne miłości. Miłość Boga, bliźniego, samego siebie...

„Wiele czyni, kto wiele miłuje” - i nie trzeba robić rzeczy wielkich, aby być Człowiekiem. Wystarczy po prostu KOCHAĆ!

Bo czym byłby ten świat bez miłości?

Suchą, spękaną, martwą glebą pozbawioną wszelkiego życia. Miłość pracuje dla tych, którzy nad nią pracują. Każdy z nas ma prawo do miłości. Do tego, aby kochać i być kochanym. I każdy z nas potrzebuje miłości, aby być w pełni Człowiekiem.

Nigdy nie jest za późno, aby się pojednać,

Nigdy nie jest za późno, aby KOCHAĆ

Nigdy nie jest za późno, aby stać się człowiekiem(...)

Można mieć oczy i nie widzieć,

Można mieć uszy i nie słyszeć,

Można mieć serce i nie kochać,

Można nigdy nie być Człowiekiem...

PIOSENKA:

Panie, weź nareszcie życie moje w woje ręce i rób z nim, co chcesz.

Oddaję się Twojej miłości, nie odrzucając ani rzeczy trudnych, ani tych przyjemnych, które przygotowałeś dla mnie. Wystarczy mi Twoja chwała. Wszystko cokolwiek zaplanowałeś - jest dobre. Wszystko jest miłością.

Jeżeli pozwolisz, że ludzie będą mnie chwalili, nie będę się niepokoił. Jeżeli pozwolisz, że mnie zwymyślają, będę się niepokoił jeszcze mniej, nawet się ucieszę.

Jeżeli ześlesz mi pracę - obejmę ją z radością i stanie się dla mnie odpoczynkiem, ponieważ jest Twoją wolą. A jeśli ześlesz mi odpoczynek - będę odpoczywał w Tobie.

Tylko ocal mnie ode mnie samego. Ocal mnie od mojej własnej, trującej potrzeby zmieniania wszystkich wokół, od niemądrego działania, od poruszania się dla samego ruchu, przeinaczania wszystkiego, co Ty zarządziłeś.

Pozwól mi spocząć w Twojej woli i milczeć. Wtedy światło Twojej szczęśliwości ogrzeje we mnie życie. Jej płomień będzie się palił w moim sercu i świecił na Twoją chwałę. Po to właśnie żyję.

PIOSENKA:

Czy przeżywaliśmy, Panie, ten dzień według Twojej woli?

Czy byliśmy cierpliwi, pokorni i miłujący?

Czy byliśmy uważni na tych, którzy do nas przychodzili?

Czy odpowiadaliśmy na oczekiwania tych, którzy nas prosili?

Czy pocieszaliśmy tych, którzy płakali?

Czy uśmiechaliśmy się czule do ludzi tak, że i oni się uśmiechnęli?

Czy dawaliśmy kwiaty, może nawet wpierw niż chleb? Czy przez nas jaśniała Twoja radość? Twoja miłość?

Czy byliśmy naprawdę braćmi naszych braci?

Jeśliśmy tego wszystkiego nie uczynili, przebacz nam!

A nawet jeśliśmy to uczynili, to było tego za mało.

Dlatego prosimy Cię: Zapalaj nas Twoją miłością coraz więcej każdego dnia.

PIOSENKA:

4



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wielki Czwartek 2004, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
Wielka Sobota -paschalne- piękne- na Wielki Piątek bardziej, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, c
Adoracja w Wielki Czwartek, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
czuwanie =) Wielki Czwartek, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
Wielki Pi±tek 2003, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
Droga Krzyżowa dziecka nienarodzonego, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
Adoracja- powołanie, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
Droga krzyżowa dla młodzieży, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
Droga krzyżowa wg służebnicy Bożej Emmerich, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważa
Wielka Sobota 2004, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
CZUWANIE PRZY BOŻYM GROBIE, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
ADORACJA PRZY NAJSWIĘTSZYM SAKRAMENCIE, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
drogi krzyzowe, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
droga krzyżowa, Ruch Światło i Życie
Droga krzyżowa2, Ruch Światło i Życie
droga krzyżowa, Ruch Światło i Życie
Liturgia Uczty, Ruch Światło-Życie (oaza), Materiały formacyjne, Diakonia Liturgiczna (DL)
Uwielbienie-modlitwa chwały, Ruch Światło i Życie, szkoła modlitwy
CHARYZMAT ŚWIATŁO-ŻYCIE W NURCIE DUCHOWOŚCI MAŁŻEŃSKIEJ, Duchowość, Ruch Światło-Życie

więcej podobnych podstron