1349


Zapach kobiety

Na peronie stał tłum, kłębił się przed białym pasem bezpieczeństwa z niecierpliwością oczekując powolnie toczącego się pociągu. Kiedy otwarły się drzwi w wagonach ludzie popychając i poszturchując jeden drugiego zaczęli wypełniać przedziały. Zawsze lubiłem widząc takie tłumy, spokojnym krokiem wejść do przedziału pierwszej klasy gdzie zawsze świeciły pustki. Tym razem również tak było, usadowiłem się na fotelu pod oknem. Na dworze było już ciemno i tylko sztuczne oświetlenie jarzeniówki umocowanej pod sufitem rozlewało się na cały przedział. Oparty policzkiem o szybę wsłuchiwałem się w zgiełk dochodzący zza drzwi. Kiedy pociąg ruszył obserwowałem krajobraz zmieniający się przed moimi oczami w coraz większym tempie... pociąg nabierał rozpędu, rytmiczny stukot kół wpływał na mnie kojąco niemal mnie hipnotyzował. Byłe już w półśnie kiedy drzwi do przedziału zaszemrały i do środka weszła kobieta, nie mogłem od razu stwierdzić jak wyglądała, ale kiedy wzrok już przyzwyczaił się do ostrego światła zauważyłem że była w wieku... czy ja wiem trzydziestu, trzydziestu trzech lat. Pamiętam że od kiedy sięgam pamięcią zawsze podniecały mnie starsze kobiety ode mnie. W tym wypadku różnica była sześciu lat. Miała jasne kręcone a właściwie falowane włosy, upięte dość seksownie z tyłu głowy, skromny makijaż w sposób bardzo korzystny podkreślał jej delikatne rysy twarzy, była ładna. Miała na sobie lekką zwiewną sukienkę, bluzkę na guziczki... sprawiała wrażenie schludnej a może zadbanej kobiety. To tak na pierwszy rzut oka. Usiadła naprzeciwko mnie i uśmiechnęła się w moją stronę.

- dzień dobry

- dzień dobry - odpowiedziałem.

Odwróciła się w stronę okna i wpatrywała gdzieś w dal. Ja również wróciłem do swojego letargu, jednak nie na długo. Obecność obcej kobiety w przedziale w środku nocy, był dla mnie już sam w sobie podniecający. Zacząłem ją obserwować spod powiek. Starałem się być ostrożny, widziałem jak pod białą bluzką rysują się kształtne piersi... były w sam raz miałem wrażenie że zmieszczą się w moich dłoniach. Po dłuższej chwili zauważyłem że nie ma stanika. Jej szpiczaste sutki prężyły się pod delikatnym lekko prześwitującym materiałem bluzki. Brzuch miała płaski, spódnica lekko zadarta, kiedy założyła nogę na nogę, miała bardzo seksowne pończoszki, takie cieliste, koloru skóry. Widok odsłoniętego nieświadomie uda był taki fascynujący. Zauważyłem jak buty na obcasie nadają jej łykom idealny kształt... kiedy ją obserwowałem zauważyłem jak narasta moje podniecenie, zacząłem odczuwać przyjemne mrowienie w kroczu. Siedzieliśmy dość blisko siebie, więc wyczuła moją uwagę skierowaną na jej sylwetkę. Zagaiła rozmowę, od słowa do słowa okazało się że właśnie jest w trakcie nauki języka angielskiego. Powiedziałem, nie bez dumy, że ja znam ten język bardzo dobrze i zaoferowałem swoją pomoc. Zgodziła się, wyjęła z torby książkę po czym usiadła obok mnie. Zacząłem swoją pierwszą lekcję w życiu, mówiłem coś o gramatyce... składni... ona przytakiwała i ciągle coś notowała. Kiedy przeszliśmy do szlifowania akcentu przysunęła się bliżej, w taki sposób że dotykała mnie swoim zgrabnym udem, czułem dotyk jej ramion, włosów na swoim policzku. Co najgorsze czułem jej zapach, zapach prawdziwej kobiety. Zaglądałem jej w dekolt gdzie tuliły się do siebie jej rozkoszne piersi.... Miałem już bardzo sztywnego członka... co rusz ocierałem się o nią pod byle pretekstem, ona zdawała się być tak zafascynowana "lekcją" że nie zwracała na mnie uwagi. Położyłem rękę na jej udzie... wiedziałem że już dłużej się nie powstrzymam, zaryzykowałem. Kiedy moja dłoń delikatnie masowała jej uda opięte w te cudowne pończoszki nie zareagowała w żaden sposób. No może nie do końca w żaden, jej głos na ułamek sekundy załamał się ale kontynuowała a ja odczułem jakby przyzwolenie. Zacząłem przesuwać dłoń od kolana aż po wyższe partie ud, do miejsca na które pozwalała mi jej spódniczka. Jej oddech stał się nie równy, czułem go na swoim uchu, ciepły oddech, niemal gorący. Zacząłem wciskać dłoń pomiędzy te miękkie uda, dotyk jedwabnych pończoch był dla mnie dodatkowym bodźcem. Rozchyliła nieznacznie swoje nóżki, a moja dłoń powędrowała głębiej, na wewnętrzną stronę ud... są w tym miejscu bardzo wrażliwe, usłyszałem jej westchnienie tuż przy uchu... i wtedy poczułem jak jej język wsuwa się do mojego ucha, najpierw lizała same krawędzie aż wsunęła go głębiej. Zacisnąłem dłonie na jej nogach, mój masaż stał się bardziej odważny, bardziej stanowczy. Przesuwałem całą dłonią po jej udzie zadzierając wyżej spódniczkę aż poczułem majteczki. Niesamowite jak była gorąca w tym miejscu, jej łono niemal płonęło. Położyła dłoń na moim kroczu, jej drobne paluszki zaczęły masować mojego członka przez materiał spodni a ja zacząłem masować jej muszelkę przez majteczki... masowałem ją paluszkami delikatnie ale systematycznie. Czułem jak robi się wilgotna.. z każdą sekundą coraz bardziej wilgotna. Pochyliłem głowę niżej i zacząłem lizać jej dekolt... jedną ręką odpiąłem guziczki... aż piersi wyskoczyły uwolnione na zewnątrz, jedynie czarny stanik ukrywał je przede mną. Odpiąłem go, zacząłem lizać każdy milimetr jej piersi...każdy skrawek ciała w tym miejscu, aż dotarłem do sutek. Było takie różowe, sztywniały w moich ustach aż zrobiły się nabrzmiałe, ssałem je coraz mocniej, masowałem ustami, drażniłem lekko przygryzając. Odchyliła głowę w tył, widziałem przez chwilkę jej szyję, smukła... wspaniałą. Masowała coraz mocniej mojego penisa, który pulsował aż do bólu i prężył się niemiłosiernie. Jej uda były rozchylone coraz mocniej. Mogłem teraz bez żadnych przeszkód masować jej muszelkę... a majtki były już całe mokre. Kiedy już nacieszyłem się widokiem jej piersi a także sterczącymi sutkami podniosłem głowę żeby ją pocałować, jej usta smakowały równie rozkosznie... jak dojrzałe wiśnie. Wtedy ona szepnęła wprost do mojego ucha

- chcę żebyś mnie pieścił języczkiem

mówiąc to położyła swoją dłoń na mojej i przesunęła ją między nogi zaciskając na nich uda.

II

Uklękła opierając swoje rozkoszne ciało na fotelu, uklęknąłem za nią, zadarłem jej spódnicę aż na plecy. Piękny widok tyłeczka w kształcie serca... ten rozkoszny rowek oddzielający jej pośladki... nóżki rozchyliła szeroko tak że widziałem jej dziurkę tą w tyłeczku, widziałem też jej muszelkę, miała jasne włoski, była prawie cała wygolona a jej wzgórek błyszczał się cały od soczków. Już niemal leżałem na podłodze, słyszałem za drzwiami przechodzących pasażerów. Zacząłem lizać jej pośladki... zacząłem od dolnej partii kręgosłupa i przesuwałem się w dół, nie odrywając języczka od jej alabastrowej skóry, aż języczek wsunął się między pośladki... westchnęła cichutko. Pieściłem ją języczkiem aż dotarłem do tej rozkosznej dziurki, niemal pulsowała z podniecania, czułem jak zaciska się i po chwili rozluźnia. Moje spragnione usta przesunęły się jeszcze niżej, aż dotarłem do jej słodkiej wisienki, była bardzo mokra, zacząłem ją oblizywać tak jak mały chłopczyk łakomie liże loda na patyku, całą powierzchnią języka aby nie uronić ani kropli. Czuła mój lekko szorstki dotyk na swojej muszelce i bardzo jej się to podobało, ściskała moje jądra coraz mocniej. Przez cały czas w powietrzu unosił się ten rozkoszny zapach, zapach kobiety. Zacząłem dotykać samym koniuszkiem języka jej warg, były lekko sklejone, lizałem ich krawędzie, delikatnie niemal ją łaskocząc, kiedy ona paluszkami rozchyliła swoje wargi usłyszałem ten rozkoszny odgłos mlaśnięcia. Widziałem cieniutkie nitki soczków i szybko je zlizywałem, jej wargi jak dwa płatki czerwonej róży, rozchyliły się a ja wsunąłem do środka języczek i zacząłem penetrować jej gorącą pochwę. Wziąłem palce i zanurzyłem w jej muszelce a różowe wargi zamknęły się na nim jakby nie chciały już pozwolić mu wyjść, po chwili wyjąłem go. Był cały błyszczący, zacząłem nim smarować jej rowek, rozprowadzałem jej własne soczki na jej dziurce w tyłeczku... aż ten błyszczał podobnie jak jej dziurka. Wtedy ponownie przyłożyłem usta do jej pośladków i zacząłem lizać je całe zmierzając do tej tajemniczej dziurki. Ona dłońmi rozchyliła swoje pośladki jak tylko mogła najszerzej a ja zacząłem ssać jej dziurkę, ogromna fala podniecenia przeszłą przez całe moje ciało. Widziałem jak kilka kropelek soczku spłynęło do dziurki a kiedy zaciskała ją z całej siły wtedy wyciekał na powrót a ja już czekałem z językiem żeby zlizać każdą kroplę. Wróciłem do jej słodkiej muszelki, zacząłem lizać jej łechtaczkę, była już bardzo nabrzmiała, zacząłem masować ją ustami. Trzeba było widzieć ten tyłeczek wypięty w moją stronę, i te pończoszki... które w miejscach gdzie zginała kolana marszczyły się w taki seksowny sposób. Wyjęła mojego penisa z rozporka... był już bardzo obolały z podniecenia a ona nie odwracając się skierowała go do swojej dziurki... między pośladkami. Wziąłem go z jej ręki, przyłożyłem najpierw delikatnie żołądź do jej krawędzi i zacząłem nim pocierać, myślałem że oszaleje z rozkoszy, niemal błagała mnie żebym go już włożył. Ale ja chciałem ją trochę podrażnić i przesuwałem żołędziem wzdłuż jej całego rowka, docierając do muszelki gdzie było bardzo mokro... i ciepło. Wreszcie włożyłem jej do tyłka. Jęczała z rozkoszy ja chyba również, widziałem jak znika coraz głębiej... i głębiej. A ona czuła jak wypełnia jej odbyt mój sztywny członek, nabiegły już od krwi... podniecony. Ostatni ruch był szybki i zdecydowany, wiedziałem że jej się to spodoba. Złapałem ją za biodra i zacząłem swoje rytmiczne ruchy, kiedy jej biodra zaczęły falować w rytm moich ruchów wiedziałem że nie podołam długiemu stosunkowi. Ta kobieta tak na mnie działała że nie mogłem się powstrzymać. Z każdym moim pchnięciem ona cała niemal falowała a ja wiedziałem że zbliżam się do końca. Wtedy właśnie okazało się że dobrze czuła co się święci i złapała mojego członka w taki sposób że kryzys minął, zacisnęła na nim u na sady swoje drobne paluszki i przytrzymała aż wszystko wróciło do normy. Właśnie w tej chwili usłyszałem że ktoś próbuje dostać się do naszego przedziału. Wyjąłem błyskawicznie penisa z tej cieplutkie dziurki i zamknąłem w rozporku a ona szybciutko wciągnęła majteczki i obciągnęła swoją spódniczkę w taki sposób jak tylko potrafią francuskie pokojówki, tak niewinnie a zarazem tak podniecająco. Otwarłem drzwi w momencie kiedy ona już siadała, to był konduktor. Facet nie zwrócił nawet uwagi jak bardzo jesteśmy rozkojarzeni, nie widział naszych wypieków na twarzy tylko sprawdził co trzeba i podziękował. Zobaczyłem jak zbliżamy się do kolejnej stacji, pociąg zwalniał coraz bardziej, ona bez słowa spakowała książkę podeszła do mnie i pocałowała mnie w usta, musiała czuć na moich wargach smak swojej muszelki. Oblizała je po czym wyszła nic nie mówiąc. Patrzałem jak kołyszą się jej biodra, widziałem jej jędrne pośladki między którymi jeszcze przed chwilą był mój penis, do teraz zresztą sztywny. Wyszedłem za nią na korytarz i skierowałem się do ubikacji. Stając nad ustępem wyjąłem go i zacząłem się masturbować, przed oczami miałem jeszcze ją, delikatną, piękną, elegancką. Zaciskałem dłoń mocno na swoim członku i zacząłem coraz szybciej poruszać nim. Spojrzałem w dół, widziałem swoją żołądź nabiegłą od krwi, jeszcze kilka szybkich ruchów i już poczułem jak tryskam gorącym strumieniem na muszlę klozetową, zapomniałem podnieć klapy więc wszystko spadło na nią, przez chwilkę zrobiło mi się wstyd ale podniecenie wzięło górę. Wróciłem do przedziału. Kiedy pociąg ruszał wyjrzałem za okno i zobaczyłem jak moja pasażerka wita się z jakimś mężczyzną, nie wiem dlaczego ale wiedziałem że to jej mąż. Patrząc na nią wciąż czułem jej zapach, zapach prawdziwej kobiety.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
1349
1349
M 1349
1349
1349
E Rymar Nadzwyczajne obniżenie podatków w Gorzowie za sprawą króla duńskiego Przyczynek do itinerar
1349 Oni zaraz przyjdą tu Tadeusz Nalepa
J Grabowski Dokumenty i kancelaria Kazimierza I Trojdenowica księcia warszawskiego (1349 1355)
1349

więcej podobnych podstron