II wykladnia 1, chomik, studia, STUDIA - 1 rok, Prawo Gospodarcze


II - STOSOWANIE PRAWA i JEGO WYKŁADNIA

II STOSOWANIE PRAWA

Prawo stosuje każdy podmiotu prawa oraz każdy organ państwa (administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości itd.). Proces ten obejmuje:

Stosowanie prawa może:

Tak pojmowany proces myślowy nie jest możliwy bez dokonania wykładni prawa.

ZASADĄ jest, że ciężar dowodu okoliczności faktycznych (zaistnienia stanu faktycznego) spoczywa na tym, z nich wywodzi skutki prawne. Inaczej mówiąc, winien on te okoliczności (określone hipotezą normy prawnej) udowodnić. Niekiedy jest ona wypowiedziana wyraźnym przepisem prawa (6 kodeksu cywilnego). Następuje to stosownie do reguł przewidzianych przepisami prawa procesowego (np. kodeksem postępowania cywilnego, kodeksem postępowania administracyjnego, kodeksem postępowania karnego). Związane z tym zasady sa zbliżone. Dowodami mogą być zwłaszcza:

O szczegółach postępowania dowodowego rozstrzygają stosowne ustawy procesowe.

Do rozwiązań ułatwiających postępowanie dowodowe (a zatem ułatwiających pozycje prawną podmiotu prawa) zaliczają się DOMNIEMANIA. Dzielą się one na:

Organ orzekający w sprawie (np. sąd) ocenia dowód wedle swego uznania.

Przedmiotem postępowania dowodowego są wyłącznie fakty. Nie przeprowadza się dowodu na treść prawa. Zasada iura novit curia oznacza bowiem, że organ orzekający w sprawie (w tym sąd) zna prawo. Nie jest to jednak przeszkoda, by strony uczestniczące w postępowaniu przedstawiały swą argumentacje prawną, w tym związaną z określonym sposobem wykładni prawa. Wyjątkowo może być inaczej, bowiem w niektórych sytuacjach sąd cywilny orzeka na podstawie prawa obcego. W takiej sytuacji jest dopuszczalny dowód na treść prawa obcego.

STOSOWANIE PRAWA w zasadzie zawsze wymaga jego wykładni.

WYKŁADNIĄ PRAWA jest proces myślowy polegający na ustalaniu właściwego (należytego, prawidłowego - a nie jakiegokolwiek) znaczenia normy prawnej. Nie jest natomiast jasne, jak rozumieć to znaczenie. Bezspornie chodzi tu jednak o znaczenie dla tego, który stosuje daną normę prawną.

Akty normatywne, które redagowane są w języku potocznym, a także przy użyciu terminów używanych tylko w prawoznawstwie. Zwroty języka potocznego są często wieloznaczne i wymagają dookreślenia. Ten, kto posługuje się tekstem aktu normatywnego musi ustalić, co ustawodawca miał na myśli. Będzie to zatem wynikało z kontekstu innych rozwiązań normatywnych bądź z ustalonej przez ustawodawcę definicji pojęcia niedookreślonego. W istocie przedmiotem wykładni w pierwszym rzędzie staje się język aktów normatywnych (język prawny). Tylko w niektórych sytuacjach ustawodawca wyraźnie przesądza o znaczeniu pewnych określeń wprowadzając definicje kluczowych pojęć:

(np. wedle art. 115 § 16 kodeksu karnego "stan nietrzeźwości" zachodzi, gdy:

  1. zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość lub

  2. zawartość alkoholu w 1 dm3 wydychanego powietrza przekracza 0,25 mg albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość),

co może nie mieć nic wspólnego z potocznym rozumieniem tego określenia bądź indywidualna reakcja organizmu człowieka.

Celem wykładni jest ustalenie znaczenia generalnej (abstrakcyjnej) normy prawnej, co pozwala na określenie prawnych konsekwencji ustalonego stanu faktycznego. W praktyce tylko nieliczne normy prawne są w pełni jednoznaczne i nie budzą żadnych wątpliwości interpretacyjnych (lekkie, łatwe i przyjemne). Co prawda przyjmuje się, że jeżeli zwrot językowy jest jasny i jednoznaczny, to nie należy prowadzić dalszych dociekań zmierzających do ustalenia jego znaczenia, a zasadniczo wykładnię na tym należy zakończyć (clara non sunt interpretanda), to jednak często określenie (pojęcie) normatywne, które uważane jest za oczywiste, po chwili zastanowienia się zaczyna wzbudzać wątpliwości. Wykładnia prawa jest więc niezbędnym elementem procesu jego stosowania. Przyczyn tego stanu jest wiele, jak chociażby niejednoznaczna terminologia aktów normatywnych, konieczność ustalenia znaczenia zwrotów niedookreślonych, pojawianie się nowych zjawisk, które nie były znane ustawodawcy. Ciągłym zmianom ulega też język etniczny, w którym jest napisany tekst aktu normatywnego; dotyczy to także języka określającego stosunki społeczne będące przedmiotem regulacji.

Wykładnia tej samej normy prawnej może być dokonywana przez różne podmioty (organy), a w konsekwencji jej wyniki nie zawsze będą jednoznaczne, czego konsekwencją staje się rozbieżność poglądów i ocen ustalonych stanów faktycznych, na co wpływają zróżnicowane czynniki - historyczne, światopoglądowe, religijne, polityczne, gospodarcze itd. W rezultacie ten sam czyn może zostać wymierzona surowa kara, a następnie może dojść do rehabilitacji skazanego i odznaczenia go medalem.

Często bywa tak, że reguły wykładni są oczywiste, a w rezultacie stosujący prawo dokonuje wykładni niemal intuicyjnie. W większości przypadków przeprowadzenie wykładni wymaga jednak znajomości realiów wiążących się z interpretowanym pojęciem, znajomości zasad wykładni, określonej kultury prawnej, a także doświadczenia.

Teorie wykładni:

Przed dokonaniem wykładni należy ustalić:

Inaczej mówić należy ustalić, czy która norma prawa ma być przedmiotem wykładni, czy ona obowiązuje, a następnie jakie jest jej brzmienie oraz związki z innymi normami prawnymi. Niekiedy może jednak być inaczej, bowiem może zachodzić potrzeba interpretacji prawa już wprawdzie nieobowiązujacego, ale niezbędnego do rozstrzygnięcia sporu. Przykładami mogą być:

WYKŁADNIA

Celem wykładni jest ustalenie, o co tu chodzi w danej normie prawnej, jakie jest jej znaczenie, kogo ona dotyczy itd. Jej przedmiotem w istocie jest język, w którym konstruowane są teksty aktów normatywnych.

Nie:

Nic zatem dziwnego, że większość sporów prawnych to w istocie spory o wykładnię prawa, a zróżnicowana wykładnia tej samej normy prawnej jest zjawiskiem codziennym.

Wykładnię można klasyfikować ze względu na:

WYKŁADNIA ZE WZGLĘDU NA METODĘ:

GRAMATYCZNA (językowa)

Polega ona na ustaleniu znaczenia normy prawnej w oparciu o reguły językowe, zwłaszcza zaś w oparciu o potoczne rozumienie określeń składających się na treść danej normy prawne. Przykładem mogą być takie określenia jak „może” (co oznacza „ma prawo, ale nie ma obowiązku”), „musi” (ma obowiązek), „ten”, "kto" - każdy, kto ... spełnia określone przesłanki); niekiedy zwrot "musi" jest zastępowany innym określeniem wyrażającym nakaz określonego postępowania, np. "organ administracji (...) wszczyna postępowanie z urzędu" (wszczyna - czyli musi wszcząć); "sąd uzasadnia wyrok" (uzasadnia - czyli musi uzasadnić). Problemem może być użycie zwrotów mogących być przedmiotem rozbieżnej interpretacji, (np. "wniosek ... powinien zawierać"), kiedy to powstaje wątpliwość, czy zwrot "powinien" wyraża on tylko "prawo", czy być może także i "obowiązek"; o ile jednak wyjść z założenia że słowo "powinien" pochodzi od określenia "powinność", to analizowane określenie wyrażałoby nakaz (czyli obowiązek) określonego nim postępowania. Jeżeli ustawa definiuje dane pojęcie, należy posługiwać się nim w takim właśnie znaczeniu; jeżeli nie definiuje danego pojęcia, należy mu nadawać znaczenie przyjęte w języku codziennym (potocznym), chociażby wykorzystując słownik jeżyka polskiego, encyklopedię; inaczej mówiąc chodzi o:

Niekiedy norma prawna posługuje się jakimś zwrotem niedookreslonym (należyta staranność, groźba, bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy). Znaczenia tych pojęć nie da się ustalić w sposób abstrakcyjny, a wyłącznie na podstawie analizy konkretnego stanu faktycznego.

FUNKCJONALNA (dynamiczna)

Jeżeli wyniki wykładni językowej nie doprowadzą do ustalenia treści normy prawnej, można (biorąc pod uwagę funkcję interpretowanych rozwiązań) uwzględnić możliwość ustalenia innego znaczenia (treści) normy prawnej bez dokonywania zmian jej brzmienia; inaczej mówiąc dokonujący wykładni musi odpowiedzieć na pytanie, jaki był cel (funkcja) danej normy prawnej. Ta metoda wykładni zakłada jak najgłębsze dostosowanie treści przepisu prawnego do nowej sytuacji i współczesnych poglądów i potrzeb państwa. Uzyskuje ona znaczenie zwłaszcza w okresie istotnych przemian ustrojowych, społecznych i politycznych, kiedy to system prawa jest rozchwiany, nie nadążą za potrzebami, a nadto współwystępują obok siebie przepisy z różnych epok tworzenia prawa, nie zawsze ze sobą zsynchronizowane. Niekiedy potrzeba sięgnięcia do tej metody wykładni stanowi konsekwencję braku wyobraźni ustawodawcy. Inaczej mówiąc jest to wykładnia dokonywana nie tyle w oparciu o "literę" prawa, co w oparciu o jego "ducha".

Przykładem może być art. 17 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu

przestrzennym,

wedle którego wójt, burmistrz albo prezydent miasta wykłada projekt planu miejscowego wraz z prognozą oddziaływania na środowisko do publicznego wglądu na okres co najmniej 21 dni. Powstaje pytanie, jak liczyć ten termin, a zwłaszcza czy chodzi tu o kolejne dni kalendarzowe (za czym przemawia wykładnia gramatyczna). W tych 21 dniach kalendarzowych może wystąpić tzw. wydłużony weekend, a w rezultacie czas na zapoznanie się z projektem i prognozą ulegnie znacznemu skróceniu. Ustawa nie daje żadnych wskazówek, a posługiwanie się rozwiązaniami opartymi na innych ustawach także nie daje odpowiedzi na to pytanie. Funkcją tego rozwiązania jest umożliwienie każdemu zapoznania się z omawianymi dokumentami co prowadzi do wniosku, że ten termin nie powinien obejmować tych dni, w których nie istnieje możliwość zapoznania się z omawianymi dokumentami.

Znaczenie wykładni funkcjonalnej jest ogromne, co najprościej dostrzec na przykładzie orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego i wynikającym stamtąd sposobie jego rozumienia rozwiązań Konstytucji.

HISTORYCZNA

Ma charakter pomocniczy i polega na próbie ustalenia, co ustawodawca miał na myśli formułując określone rozwiązania. Może ona oznaczać konieczność badania projektów rozwiązań legislacyjnych, ich przeobrażeń, wypowiedzi związanych z procesem legislacyjnym, jak również ewolucji interpretowanych norm prawnych. Znaczenie tej metody jest niewielkie, a wynik bywa problematyczny,

Wedle art. 85 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego domniemywa się, że ojcem dziecka jest ten, kto obcował z matką dziecka nie dawniej niż w trzechsetnym, a nie później niż w sto osiemdziesiątym pierwszym dniu przed urodzeniem się dziecka. Okoliczność, że matka w tym okresie obcowała także z innym mężczyzną, może być podstawą do obalenia domniemania tylko wtedy, gdy z okoliczności wynika, że ojcostwo innego mężczyzny jest bardziej prawdopodobne.

Wedle art. 62 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego jeżeli dziecko urodziło się w czasie trwania małżeństwa albo przed upływem trzystu dni od jego ustania (unieważnienia), domniemywa się, że pochodzi ono od męża matki. Nie dotyczy to sytuacji jeżeli dziecko urodziło się po upływie trzystu dni od orzeczenia separacji. Jeżeli dziecko urodziło się przed upływem trzystu dni od ustania lub unieważnienia małżeństwa, lecz po zawarciu przez matkę drugiego małżeństwa, domniemywa się, że pochodzi ono od drugiego męża. Domniemania te mogą być obalone tylko na skutek powództwa o zaprzeczenie ojcostwa.



Wyszukiwarka