nagroda, Prywatne, PornoDymek


Nagroda

Jedyną rzecz w mojej szafie, która choć trochę nadawał się do założenia na dzisiejszy wieczór była sukienka kupiona kiedyœ an wyprzedaży. Mimo tej częœciowej przydatnoœci miałam poważne obawy przed włożeniem jej. To w końcu miało być przyjęcie dla nowicjuszy w nagrodę za zdane egzaminy semestralne a nie zbiorowa orgia. A sukienka mimo, ze należała do eleganckich mogła przyprawić opiekunów o zawał a męską czeœć uczniów o no cóż, zupełnie inną reakcję.

Była lœniąca, krwistoczerwona i sięgała do połowy uda. Do tego tego praktycznie nie miał góry. Przód składał się z dwóch pionowych pasków materiału łączących się na szyi i ledwo zakrywających moje pełne piersi, zaœ tył prezentował się jeszcze weselej, był to cienki srebrny łańcuszek spinający obie strony sukienki. Do tego wysokie, satynowe szpilki i jak nic mam etat w agencji towarzyskiej. Mimo to ciągle przyglądałam się swojemu odbiciu. Wysoko upięte włosy opadały pojedynczymi lokami na moje ramiona. Moje ciało prezentowało się całkiem nieŸle, opinane w strategicznych miejscach przez skąpą sukienkę. Żadnych sińców, ani zadrapań, wyglądałam się nadzwyczaj dobrze. I niby kto miałby się na mnie złoœcić o demoralizacje chłopaków? Oni już nie takie rzeczy widzieli, zresztą nie są już dziećmi a opiekunowie i strażnicy mają ciekawsze zajęcia niż strofowanie mnie za nadmierne eksponowanie ciała. A Dymitr, cóż Dymitr do końca tygodnia będzie na jakimœ szkoleniu. Kolejnym z serii „Rose po prostu nie mogę ci nic powiedzieć”. Więc skoro on stał się wielkim Panem Tajemniczym i Nieobecnym to czemu ja nie mogę się zabawić sama?!

To chyba tradycja, ze wszędzie się spóŸniam. Bal już się zaczął, ale w sumie mi to nie przeszkadzało, w końcu niema to jak dobre entrée. Miałam racje, gdy tylko przekroczyłam próg stołówki, którą na ten wieczór zamieniono w salę balową, obwieszono balonikami i tandetnymi złotymi łańcuchami wszystkie oczy skierowały się na mnie. Ok, ok nie wszystkie. Ale całkiem spora częœć facetów już zaczynała się œlinić. Chyba jednak przeliczyłam swoje towarzyskie zapędy. Zastanawiałam się co ja niby mam robić przez całą noc ? Lissa i Christian wirowali na parkiecie a bycie trzecim na tym ich tandemie miłoœci jakoœ mi nie pasowało, nie mam nic przeciwko rowerom ale siedzenie na kierownicy ... to jakoœ do mnie nie trafia jeœli oczywiœcie wiecie co miałam na myœli. Potoczyłam wzrokiem po sali, jeden z moroi najwidoczniej chciał ze mną zatańczyć i... Eureka, w drugim końcu pomieszczenia dostrzegłam kilku mori i damphirów, z którymi zazwyczaj imprezowałam nim uciekłyœmy z Lissą, miałam nadzieję, ze jeszcze o mnie nie zapomnieli. Wyminęłam zgrabnym ruchem zbliżającego się tancerza i ruszyłam w kierunku bufetu. Tak jak się spodziewałam starzy znajomi nie bawili się „na sucho” szybko zostałam przygarnięta a po kilku kieliszkach cholernie mocnej wódki, która nie wiadomo skąd mieli impreza stałą się znoœniejsza. Tańczyłam upojona rytmem i procentami krążącymi w mojej krwi. Œwiat od razu był lepszy. Proszę bardzo. Dymitr nic mi nie mówi, jego problem, ja zamierzam się bawić! W którymœ momencie jednak stwierdziłam, że za dużo pije bo jego postać mignęła mi w drzwiach. Bzdura! Po prostu za dużo myœlę i na poparcie tej teorii wypiłam kolejny kieliszek podany mi przez Jessego.

Tańczyłam z ramionami w górze opętana szalonym rytmem, aż poczułam na swojej tali dwa silne ramiona.

Rose! Ileœ ty wypiła? , ta to było dziwne,

Ramiona które uniemożliwiały mi ruch wydawały się być znajome. Jak Dymitr mógł być na szkoleniu i tutaj jednoczeœnie? Nie było to jednak dla mnie wystarczając o interesujące. Odwróciłam się do niego przodem i ułożyłam dłonie na jego karku. Moje palce szybko wplotły się w jego włosy a muzyka sprawiała, ze moje ciało samo zaczęło się poruszać, ocierając się przy tym o niego i budząc pożądanie w nas obojgu. Nie byłam na tyle trzeŸwa żeby pamiętać, ze ustaliliœmy nie afiszować się z naszą tak zwaną „bliższą znajomoœcią” więc mój mentor taktownie złapał mnie za rękę i wyprowadził z sali.

Ciebie tu niema wiesz? Rzuciłam inteligentnie gdy Dymitr ciągnął mnie w kierunku kwater strażników <ciągnął bo to co chwilowo wydawało mi się seksownym krokiem tak naprawdę niewiele miało wspólnego z chodzeniem jak się póŸniej okazało> Kiedy tylko zamknęły się za nami drzwi jego pokoju, Pan tym razem Władczy i Zirytowany zapytał z kiepsko tłumionym gniewem, chyba gniewem bo ciężko bo mi rozpoznać jego emocje.

Rose, co ty wyprawiasz? Wiesz, ze jeœli dowiedzą się o naszym związku oboje zostaniemy wyrzuceni z akademii?

I ile ty do cholery wypiłaœ, dodał cicho po zlustrowaniu mojego stanu.

Jego usta przesunęły się po mojej szyi.

Czy ty nie wiesz jak na mnie działasz Roza? A ta sukienka, powiedział szarpiąc cienki materiał....nawet nie wiesz jakie myœli krążą mi po głowie w tej chwili.

To co ja potem zrobiłam usprawiedliwiał fakt, ze byłą pijana. Dymitr nie miał takiego komfortu, Bogu dzięki, ze jednak go to nie zraziło postanowił mnie wykorzystać.

Wspięłam się na palce i znów wplotłam mu dłonie we włosy, przyciągając tym jego twarz do siebie. Jego pocałunek uwięził moje usta, całkowicie straciliœmy ochotę do rozmowy. To co wyprawiał jego język można porównać tylko z czekoladą, nigdy nie miałam doœć. Dymitr zsunął ze mnie sukienkę i cisnął ją na drugi koniec pokoju.

Myœlałam, że ci się podoba, wydyszałam i ugryzłam go w szyję a potem pocałowałam zaczerwienione miejsc.

Dłonie Dymitra ujęły moje piersi, potarł kciukiem brodawki sprawiając, ze mój oddech przyspieszył. Przesuwał językiem po wrażliwych piersiach...

Tak, wymruczał, ale bez podoba mi się jeszcze bardziej.

Jego dłoń zaczęła zsuwać się niżej, delikatne palce dotykały brzucha i wciąż sunęły w dół. Przez chwilę pieœcił moje uda a potem przesunął palce na moje gniazdko. Wszystko we mnie napięło się w oczekiwaniu, a on zdawał się nie zauważając tego czerpać przyjemnoœć z torturowania mojej szparki. Majtki zniknęły a jego palec wsuwał się we mnie coraz szybciej. Moje ciało drżało w oczekiwaniu a jego dotyk odbierał mi zmysły. Ogarnięta przez skurcze wydałam nieartykułowane dŸwięki i opadłam na kolana. Byłam mokra i dopieszczona . Dymitr pozbył się swoich ubrań i kilkoma zwinnymi ruchami przeniósł mnie na łóżko. Po raz pierwszy wytrzeŸwiałam w tak krótkim czasie, ale dla tego uczucia warto będzie się obudzić z kacem.

Tęskniłam za tobą, powiedziałam gdy układał mnie na poduszkach.

Dymitr przytrzymał mi ręce nad głową, a jego usta całujące moją szyję zaczęły zsuwać się coraz niżej.

Chcesz tego, powiedz, ze tego chcesz Roza. Poproœ mnie, wyszeptał a w jego oczach płonął głód pożądania.

Proszę, mój głos był słaby i urywany, Proszę weŸ mnie!

Wszedł we mnie zanim moje słowa wybrzmiały. Moje ciało napięło się i szalona namiętnoœć porwała nas oboje. Wypełniał mnie do granic, każdy jego ruch powodował u mnie fale czystej ekstazy. Orgazm wstrząsnął nami równoczeœnie, promieniował, pożerał nasze ciała.

Kiedy się rano obudziłam Dymitr wciąż był przy mnie, co nie powinno mnie dziwić w końcu znajdowaliœmy się w jego łóżku, cóż mój mózg powoli zaczynał współpracować. Wspomnienia ubiegłej nocy napływały do mnie i sprawiały, ze moja własna głupota wprowadzała mnie w zakłopotani.

Roza, jego głos był miękki i ciepły, gdy tylko podniosłam oczy moim ciałem wstrząsnął dreszcz podniecenia. Jego uœmiech mówił mi, że doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Mam nadzieję, ze nie jesteœ jakoœ szczególnie przywiązana do tej sukienki, bo więcej jej nie włożysz. Coœ tu nie grało .

Nie włożę? A to niby dlaczego? Do głosu doszła właœnie moje buntownicza natura.

Jak dobrze pamiętasz wczorajszy wieczór?

Brak czarnych plam odpowiedziałam po chwili. Byłam na balu, tańczyłam, trochę wypiłam a potem wylądowaliœmy tutaj, jego mina mówiła mi, ze pominęłam coœ ważnego

Zapominasz o tym, ze każdy facet w sali łącznie ze strażnikami œlinił się na twój widok a ich rozporki były bliskie eksplodowania.

Zrobiłam zdziwioną minę

Przesadzasz

Może, ale jesteœ tylko moja i samo to, ze oni się na ciebie gapią sprawia, ze jestem zazdrosny.

Ale sukienka??? naciskałam, chociaż moja próżnoœć była już i tak mile połechtana.

Roza, powiedział głaskając moje nagie ramie, Ciesz się, ze nie słyszałaœ moich myœli wczoraj wieczorem... chciałem robić z tobą takie rzeczy, ze mało sam nie zacząłem się rumienić.

TO mi wystarczyło żeby nie zadawać więcej pytań, to był czas na wprowadzenie jego fantazji w życie......



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku, Prywatne, PornoDymek
Mokro mi gdy ciÄ™ widzÄ™, Prywatne, PornoDymek
Demoniczna Russian Vodka, Prywatne, PornoDymek
White white christmas, Prywatne, PornoDymek
jedwab, Prywatne, PornoDymek
Cierpiąc na niedobór ubrań, Prywatne, PornoDymek
Trzeci w naszym łóżku, Prywatne, PornoDymek
Trening czyni mistrza, Prywatne, PornoDymek
Reakcja Dymitra na materac, Prywatne, PornoDymek
PokĂłj, Prywatne, PornoDymek
Kładź mnie na biurko, Prywatne, PornoDymek
Game Over, Prywatne, PornoDymek
Romantyczny wieczĂłr, Prywatne, PornoDymek
Ostatnie chwile, Prywatne, PornoDymek
Jedyna Słuszna decyzja, Prywatne, PornoDymek
Syberia, Prywatne, PornoDymek
Trening, Prywatne, PornoDymek
Screaming Orgasm, Prywatne, PornoDymek
Pełen Pakiet, Prywatne, PornoDymek

więcej podobnych podstron