W betlejemskiej szopce
ANIOŁOWIE Mała stajenka strzech± okryta,
a nad ni± gwiazda wspaniała -
w żłóbku na sianie r±bkiem okryta,
leży Dziecina mała.
ANIOŁ 1 Id± tu do niej gwiaĽdzistym szlakiem
i ludzie i zwierzęta,
a Dziecię wszystkim pobłogosławi,
o każdym będzie pamiętać.
ANIOŁ 2 Już pastuszkowie stoj± za progiem,
graj± kolędę piękn±,
i trzej królowie jad± z daleka
i przed Jezusem uklękn±.
ANIOŁ 3 WejdĽcie pasterze, pokłon oddajcie
Bogu i ¶więtej panience.
I wraz z darami serca zostawcie
w tej betlejemskiej stajence.
Wchodz± pasterze
KUBA zbliżaj±c się do żłóbka
Gwiazda nas tu przywiodła,
co blaskiem złoci stajenkę.
BARTEK Powitać chcemy Jezusa!
I Przenaj¶więtsz± Panienkę!
MACIEK Serek niesiemy w darze
i masła mały garnuszek,
bo cóż ci może dać Jezu
mały, ubogi pastuszek?
KUBA Ty naszej pracy pobłogosław,
owieczki nasze ochraniaj,
by wełny było dużo
dla ludzi na ubrania.
Pasterze zbieraj± się do odej¶cia
ANIOŁOWIE Już odchodzicie pasterze?
Niech wam się dzisiaj nie ¶pieszy,
wasza obecno¶ć w stajence
bardzo Jezusa ucieszy!
MACIEK Ano, to zostaniemy,
chodĽta, si±dziemy sobie
bliziutko Bożej Dzieciny.
O, tu na ziemi przy żłobie.
BARTEK Popatrz jeno, od złota
aże w oczach się mieni.
KUBA Ale się Jezusowi
kłaniaj± aż do ziemi.
KRÓL KACPER Dług± przebyli¶my drogę
do tej stajenki ubogiej,
¶pieszno nam było uklękn±ć
przed narodzonym Bogiem.
KRÓL MELCHIOR U nóżek jego składamy
mirrę, kadzidło i złoto
i nasz królewski majestat
z radosn± serca ochot±.
KRÓL BALTAZAR Stańmy tu przy pastuszkach,
niech nasze serca zł±czone,
uciesz± Dzieci±tko Boże
na miękkim sianku złożone.
Ustawiaj± się przy pasterzach. Wchodz± górnik, szewc, piekarz,
krawiec, murarz, hutnik.
¦W. JÓZEF Sk±d was tu tyle? Co¶cie za ludzie?
GÓRNIK Nam życie płynie w pracy i trudzie.
Z ojczyzny naszej różnych zak±tków
przyszli¶my pokłon oddać dzieci±tku.
HUTNIK Ja jestem hutnik,
idę wprost z huty.
SZEWC A ja z fabryki gdzie robi± buty.
GÓRNIK Jestem górnikiem i tym się szczycę.
Wiecie gdzie ¦l±sk jest i Katowice?
Stamt±d ci węgla przynoszę bryłę,
węgla co ciepło daje nam miłe.
Bez niego staj± huty, fabryki,
i ¶wiateł gasn± złote płomyki.
I parowozy nie jad± dalej,
gdy się w ich wnętrzu ogień nie pali.
Więc w znojnej pracy utrudz± ręce,
aby dać ludziom węgla najwięcej.
KRAWIEC Ja jestem krawiec, Guzik Antoni.
igiełka szybko miga w mej dłoni.
Szyję j szyję przez dni całe
ubrania duże i ubranka małe.
I tobie Jezu ¶ciegiem drobniutkim
uszyłem taki płaszczyk malutki.
BARTEK Ochraniaj owce, Jezu ochraniaj
co daj± wełnę na te ubrania.
MURARZ W takiej szopce biedniuteńkiej
leżysz Jezu malusieńki.
Strzecha ledwie że okryta,
ze spróchniałych desek zbita.
Przed zimnem cię nie uchroni,
przed deszczykiem nie osłoni.
Mam ja wapno, cegły, kielnie
i pracować umiem dzielnie,
więc dla twojej Bożej chwały
dom zbuduję ci wspaniały!
Mocne będ± jego mury
na burze i na wichury!
PIEKARZ A ja ci dziecię chlebek ¶wieżutki
przyniosę z pieca jeszcze cieplutki.
Miesiłem ciasto bardzo dokładnie,
by było pulchne, wyrosło ładnie.
By było białe jak ¶nieg na dworze
i smakowało Dziecinie Bożej.
SZEWC A tu s± butki mojej roboty
na ¶nieżek suty, deszczyk i słoty.
¦W. JÓZEF Raduje się Matka ¦więta,
że o jej synku każdy pamięta.
Boża Dziecina co ¶wiat nasz zbawi
za co nam w pracy pobłogosławi.
MARYJA Uklęknijcie przy stajence,
do modlitwy złóżcie ręce
bo dziecina moja droga
to syn Jedynego Boga.
Wchodz± dzieci ze szkoły i przedszkola.
DZIECI Jeste¶my dzieci ze szkoły.
A my starszaki z zerówki.
Ja jestem Marcin,
ja Angelika i Marcelinka, i Karinka.
Przyniosły¶my ci Jezu
zeszyty z u¶miechami.
¦W. JÓZEF A czy się mamy słuchacie?
DZIECI Słuchamy się, słuchamy.
¦W. JÓZEF A nie ma tu skarżypyty,
albo zło¶nika lub beksy?
A może które grymasi
lub robi w zeszytach kleksy?
KARINA Ja bardzo nie lubię kożuchów.
¦W. JÓZEF A czy nie ma leniuchów?
Czy w pracy pomagacie mamie i tacie?
Niech no powie Marcelinka
MARCELINA Żadnej pracy się nie lękam,
pozamiatam i posprz±tam,
do każdego zajrzę k±ta.
I pozmywam, i przepiorę,
i ziemniaków stos obiorę,
i do sklepu pójdę sama.
Po co ma się trudzić mama?
¦W. JÓZEF A to ładnie, a to miło
to Jezusa ucieszyło!
A czy ptaszkom je¶ć dajecie
kiedy ¶nieg i mróz na ¶wiecie?
DZIECI Pamiętamy i dajemy, okruszynki im sypiemy.
MARCIN Ja dwa takie domki małe
sam dla ptaków zmajstrowałem
i zawieszę je na so¶nie,
co przed nasz± szkoł± ro¶nie.
Wchodzi niedĽwiedĽ z wiewiórk±, za nimi nie¶miało zagl±da zaj±c.
NIED¬WIED¬ Nie bójcie się dzieci misia,
mi¶ jest bardzo grzeczny dzisiaj.
Przyszedł tutaj z wiewióreczk±,
by zabawić Dzieci±teczko.
Taki jestem niewyspany...( ziewa ),
ale pójdę z wami w tany!
Stanę w ¶rodku a wy w koło,
niechaj będzie tu wesoło!
ChodĽ wiewiórko, podaj r±czkę.
A co stało się z zaj±czkiem?
KARINA Mój zaj±czku wejdĽ do ¶rodka,
nic tu złego cię nie spotka.
Wchodzi zaj±czek, zaczyna grać muzyka (poleczka) dzieci i zwierzęta
tańcz±.
¦W. JÓZEF Bóg wam zapłać moi mili, dziecię do snu główkę chyli
i zmęczone oczka mruży, więc nie bawmy się już dłużej.
Jeszcze pokłon mu oddajcie i kolędę za¶piewajcie.