8391


"U nas w Auschwitzu"
literacki wizerunek obozu, list do Marii początek wprowadza nas w zaciekawienie, nie znamy początku tej historii, losów sytuacja narracyjna - cykl listów, wyrwana z kontekstu opowieść więźnia później zaczynamy się orientować w sytuacji kompozycja listu - każdy prezentuje określony wycinek obozowej rzeczywistości wraz z odautorskim komentarzem list umożliwia prezentowanie własnych opinii i myśli, doznań
tragizm ofiar faszyzmu obóz - miejsce "opętania człowieka przez człowieka" tzn. występuje ścisły podział na katów i ofiary:
a) esesmani - panowie życia i śmierci
b) więźniowie - bezwolne, milczące stado ofiar system dba o pozory - stodoła i niepozorne budynki - komory gazowe zbrodnia ma swą technologię - makabryczny paradoks bronią więźniów - ich ilość, Niemcy wiedzą, że nie są w stanie wszystkich zabić technologia - żeby szybko i sprawnie poradzić sobie z ogromną masą ludzi słynną niemiecką organizację wykorzystują do zbrodniczych celów narrator tylko wyraża zdziwienie - tak silna jest presja obozowej rzeczywistości więźniowie w obozie nie mają wyboru - ubezwłasnowolnienie jednostki los kształtowany przez faszystowski system - uważane to za normalne postępowanie wszystko należy do państwa (numer-tatuaż, złote zęby wpisane)świadomość, że system (regulaminy) stawia jeden cel:
- do max wykorzystać więźnia (jako siła robocza, istota stanowiąca
- własność Rzeszy i surowiec do wykorzystywania)
- jest to nowa filozofia, sposób traktowania ludności podbitych krajów
konkurencja:
naród wybrany - Żydzi (Biblia) - naród aryjski (Hitler)
faszyzm, totalitaryzm - musi być wróg, żeby się trzymało
kradzież, handel - mogą utrzymać, ocalić życie
warunek życia - pojęcie istoty porządków
stary więzień - przejrzał na wskroś metody oprawców i pojął właściwą
metodę walki
upodabniają się do zwierząt, kierują się instynktem, nauczyli się radzić
z zagrożeniem w obozie
łamią zasady moralne, moralność nie znajdzie zastosowania w warunkach
obozowych, bo ktoś taki by nie przetrwał, nawet miłość w nieprzyzwoitych warunkach
więźniowie rozmawiają o metodach stosowanych w swej pracy (palenie
zwłok, czuje się częścią krematorium, miejscem gdzie pracuje)
moralnie zdegradowany, z cynizmem traktuje wykonywane przez siebie
zajęcie, relacjonuje sytuację w sposób chłodny, pozbawiony ocen, nie
sugeruje własnego stanowiska
zło jest wpisane w ludzką naturę
rolę, jaką spełniają w obozie przyrównuje do roli budujących piramidy,
drogi rzym., jest jakieś prawo procesu dziejowego
(ale coś się zmieniło - kolejne pokolenie Polaków nie ostrzyło bagnetu o grób)
pozostaje im tylko nadzieja, żyć kosztem innych, oszczędzać się
pragną kłamstwa - idą posłusznie do komór
ubezwłasnowolnieni chcą wierzyć, że ocalą życie, nie przyjmują myśli,
że to ostanie chwile ich życia
nadzieja - każe nie ryzykować, pogrąża w martwocie, rwie więzy rodzin
(matki wyrzekają się dzieci)
nadzieja na życie, gdzie spokój i wypoczynek
obóz ma swą fasadę (brukowane chodniki, pomalowane budynki, trawnik)
żeby maskować prawdę
firmy zrobiły ogromny interes, to integralna część systemu gosp. Rzeszy
(sys. total. niewydolny pod względem gospodarczym i musi uciekać się do zatrudniania
niewolniczej siły roboczej

Człowiek zlagrowany w opowiadaniach Borowskiego

Krytycy uważają Tadeusza Borowskiego za najciekawszego debiutanta pokolenia powojennego Jego zbiory opowiadań "Pożegnanie z Marią" i "Kamienny Świat" przedstawiają własna prawdę o obozach koncentracyjnych. Pisarz zrezygnowała z narratora wszchwiedzącego i ukazał rzeczywistośc obozową z perspektywy więźnia, którego psychikę uformował obóz. Vorarbeiter Tadek, dzięki długiemu pobytowi w lagrze wie, że przeżyć obóz można tylko kosztem innych, przystosowując się do warunków i rezygnując ze sfery wolności i ocen moralnych.
    Człowiekowi wolnemu trudno jest sobie uzmysłowić czym jest obóz. Wszyscy więźniowi poddani są próbie głodu. Minimalna poprawę losu można osiągnać kosztem innych: kradnąc lub biorąc udział w zbrodni. Przystosowanie do warunków obozowych sprawia, że grupa więźniów rozgrywa mecz piłkarski wtedy, gdy drogą obok idą na śmierć. 

    Tom otwiera opowiadanie tytułowe "Pożegnanie z Marią" mówiące o życiu w okupowanej Warszawie. Główny bohater i jego narzeczona należą jednocześnie do dwóch światów. Z jednej strony handel bimbrem, a także ludźmi z getta i dziewczynami z łapanek, z drugiej miłość i poezja. Wstrząsające jest zakończenie opowiadania, mówiące o śmierci Marii beznamiętnym tonem. Podobnie mówi Abramek z opowiadania "U nas w Auschwitzu" o nowym sposobie palenia zwłok w krematorium. Ludzie w obozie oswojeni są ze śmiercią, z różnymi sposobami likwidacji człowieka. Porozumiewają się ze sobą swoistym esperanto, czyli mieszanką słó francuskich, włoskich, niemieckich i greckich. W obozie każdy ma swój numer, ofiary liczone są na setki, tysiące, miliony. Esesman liczący ludzi wiezionych do gazu stawia kreski "plus,minus" na oko.
    System obozowy nie daje możliwości dokonywania wyboru między dobrem a złem, jedynie między złem większym i mniejszym. Obóz odczłowieczył ludzi. Stępił ich moralnie, pozbawił woli. Okazało się, że kultura i wartości moralne nie mają znaczenia w obozie. Doświadczenia z lagrów zaprzeczyły idealistycznej wizji człowieka ukształtowanej przez tradycję kulturalną, opowiadania Borowksiego ukazały klęskę europejskiej cywilizacji.

Przyczyny bierności człowieka zlagrowanego- analiza fragm. "Opowiadań" Tadeusza Borowskiego

Tadeusz Borowski to prozaik, poeta i publicysta, aresztowany i wywieziony do Oświęcimia, gdzie pełnił funkcję sanitariusza w szpitalu obozowym. W przeciwieństwie do ówczesnej "obozowej" literatury obóz koncentracyjny jest dla Borowskiego konsekwencją pewnego nurtu kultury europejskiej modelem nowego ładu i eksperymentu z człowiekiem. W swych utworach przeciwstawia okrutną i przenikiliwą obserwację obozowego "sposobu bycia", wyzwalającego mechanizmy akceptacji i przystosowania, zacierające granice między katem i ofiarą. Owa akceptacja "obozowego stylu życia" jest równoznaczna z postawą bierną człowieka zlagrowanego. Problem ten wyjaśnia dokładnie w swoich opowiadaniach.Człowiek zlagrowany musi nauczyć się "zdobywać pożywienie", być przebiegłym po to, by przeżyć. Tylko uprzywilejowani mają większą swobodę działań, mogą chodzić nieskrępowani po obozie i otrzymują większą porcję żywności. Ludzie uprzywilejowani spoglądają ze współczuciem na pracujących, mówią do nich ironicznie/; "Koledzy z Birkenau". Więżniowie z Oświęcimia ulegają propagandzie i całkowicie podporządkowują się panującej sytuacji. Wierzą w to, iż "Praca czyni wolnymi". nieświadomi swojego losu, niepewni przyszłości. Zaślepieni hasłami głoszonymi przez Lutra, Hegla, Fichta czy Nitezschego wierzą, że pracą własnych rąk mogą uwolnić się od ucisku, stać się w pełni wolnymi i samodzielnymi ludżmi. Są zafascynowani rzeczywistością obozową, dumnie powtarzają słowa "u nas w Auschwitzu". Więżniowie obozów nie wiedzą, jaki spotka ich los, choć są świadkami okrusieństwa i bezwzględności. Wszystko wydaje się niepozorne, "wiejska stodoła pomalowana na biało" nie wzbudza żadnych podejrzeń. Ktoś jednak chce złamać solidarność; człowiek staje przeciwko człowiekowi, zadaje mu ból, dopuszcza się nieludzkich czynów, kieruje działania przeciwko swemu bratu. Każdy spogląda na tłok przesuwający się do przodu, ponaglany przez ludzi kierujących ruchem. Wszystko rozgrywa się wśród drzew "zadymionego lasku"; nikt nie protestuje przeciwko temu okrucieństwu. Ludzie przyjmują postawę bierną, godzą się na śmierć, ulegają wpływom otoczenia. Kłaniają się z szacunkiem esesmanom wracającym z lasu; tym, którzy kierują ich na śmierć. Pozornie wszystko jest w porządku; nie brak tu rozrywki i miejsc godnych zwiedzenia. Można iść przecież na koncert i podziwiać utalentowanego kompozytora. Wszystkich męczy jednak głód, który daje się ciągle we znaki. Ludzie są oszukiwani; dostają niewielkie porcje żywności, pracują ponad normę (nie mogą przy tym mówić, siadać ani odpoczywać). Władzeobozu stwarzają pozornie pozytywny wizerunek obozu. Tablice z napisem "kąpiel", trawniczki przy blokach, cotygodniowa kontrola wszy, wynagrodzenia pieniężne dla najpilniejszych więżniów- wszystko to sprawia, że więżniowie wierzą w istnienie sprawiedliwej kontroli czuwającej nad wszystkim. Tylko ludzie z zewnątrz wiedzą, iż jest to obóz oszustw. Historia życia w obozach prztrwała jednak. Oddaje ona to, co działo się naprawdę. Widok ludzi wiezionych na śmierć, wołających o pomoc, pragnących przeżyć nie wzrusza nikogo. Obojętność bierze górę nad uczuciami; jest to wyraz zgody na śmierć. Wyrażnie dokonuje się przewartościowanie etyki i odczłowieczenie. Każdy chce przeżyć, bo tylko "żywi mają rację przeciw umarłym (...)". Aby przeżyć trzeba jednak przyjąć postawę bierną i pozostać obojętnym na los innych. Nadzieja jest sposobem na przeżycie, nakazuje bowiem walczyć, odrzucić postawę bierną i pokonywać wszelkie przeszkody. Nadzieja pomaga przetrwać głód, jednak czyni ona również wiele złego, bo doprowadza do tego, iż ludzie giną, choć nie są świadomi tego, że śmierć ich czeka.Borowski ukazuje w swoich opowiadaniach człowieka zlagrowanego, ściśle podporządkowanego rzeczywistości obozowej, uległego i aprobującego ową sytuację. W sposób obojętny opowiada o ludzkiej śmierci i cierpieniu. Zachowuje wobec podjętej problematyki ironiczny dystans.

Obraz życia pod okupacją podczas II wojny światowej. Człowiek złagrowany i zlagrowany.


Mianem „człowieka zlagrowanego” określamy człowieka, który zmuszony był żyć w hitlerowskich obozach koncentracyjnych - Bohater prozy Tadeusza Borowskiego. Samo pojęcie pochodzi od niemieckiego słowa „lager”, oznaczającego właśnie obóz. Tadeusz Borowski jest między innym autorem zbioru opowiadań pt. „Pożegnanie z Marią”, w którym przedstawia właśnie takiego zlagrowanego bohatera. Natomiast „człowiek złagrowany” to więzień sowieckich obozów pracy, czyli łagrów. Z wizerunkiem człowieka złagrowanego spotykamy się w twórczości Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, przede wszystkim w "Innym świecie".

Urodzony w 1922 roku Tadeusz Borowski należy do pokolenia szczególnie tragicznie doświadczonego przez historię. Jego pokolenie to pokolenie tych, którzy po ponad stu latach zaborów urodzili się i wychowali w niepodległym kraju. Było to jednak pokolenie tragiczne, pokolenie apokalipsy spełnionej. Wybuch II Wojny Światowej spowodował, że młodzieńcze przekonania i ideały uległy degradacji.

Borowski od roku 1943 przebywał w niemieckich obozach koncentracyjnych. Swoje doświadczenia i przeżycia zawarł w cyklu opowiadań "Pożegnania z Marią", wydanym w roku 1947. Głównym problemem jego opowiadań, co zaraz spróbuję zobrazować na płaszczyźnie literackiej, jest wpływ obozu koncentracyjnego na psychikę i kodeks etyczny człowieka. Ludzie osadzeni w obozach koncentracyjnych mają, bowiem kilka możliwych postaw do wyboru. Mogą walczyć z obozową rzeczywistością, próbować ucieczek, buntować się. Tacy są skazywani na śmierć. Mogą przyjąć postawę całkowitej bierności, rezygnacji. Również i ci nie mają, według Borowskiego, szans na przeżycie. To tak zwani "muzułmanie", ludzie, którzy umierają za życia. I wreszcie trzecia kategoria. Są to wszyscy ci, którym udało się przystosować do obozowych reguł. Wiedzą jak należy funkcjonować, żyć w obozie. Ci interesują Borowskiego najbardziej, bada on stan, w jakim znajduje się psychika tych ludzi. Okazuje się, że warunkiem koniecznym do przeżycia obozu koncentracyjnego jest zmiana całego kodeksu etycznego człowieka, totalne przemianowanie wartości. Zdaniem autora "Pożegnania z Marią" można było przeżyć tylko w jeden sposób: kosztem innych. Powoduje to zanik etyki chrześcijańskiej, w obozie koncentracyjnym nie obowiązuje dekalog. Kradzieże i zabójstwa są na porządku dziennym. Borowski ukazuje to w skrajnie behawiorystyczny sposób, który polegał na przedstawieniu bohatera poprzez jego czyny, bez wnikania w świadomość, podświadomość, bez komentowania.

Proces dehumanizacji, „odczłowieczania” ludzi był jednym z podstawowych celów istnienia obozów koncentracyjnych. Człowiek tu osadzony wyzbywa się wszelkich norm etycznych i moralnych, jakimi kierował się na wolności, w normalnym świecie. Oto widzimy, jak syn wpycha do komory gazowej swego ojca w opowiadaniu „U nas w Auschwitzu.”. Nie robi tego z nienawiści, po prostu boi się narazić pilnującemu porządku esesmanowi. W innym miejscu tego samego opowiadania Abramek opowiada Tadeuszowi o nowym sposobie palenia ludzi w krematorium. O jakimkolwiek szacunku dla zmarłych nie ma mowy. Obóz koncentracyjny rządzi się własnymi prawami. Za kradzież jedzenia grozi śmierć.

W opowiadaniu „Dzień na Harmenzach” stary Beker opowiada o tym, że powiesił własnego syna za kradzież chleba: „Mój syn kradł, to go też zabiłem. Ja jestem tragarz, to znam życie”.

Zanik człowieczeństwa obrazuje również przykład z opowiadania "Proszę państwa do gazu". Młoda kobieta, w obawie przed śmiercią, nie przyznaje się do swego kilkuletniego dziecka, ucieka przed nim. Instynkt macierzyński został tutaj przytłumiony, walka o przetrwanie dominuje. Ten przykład uznałem za najlepiej ilustrujący zdarzenia tamtych dni i ukazujący nieludzkość zawartą w wiernie odtwarzającej ówczesną sytuację literaturze łagrowej i lagrowej. W tej sytuacji nie sposób pominąć bohatera opowiadań, Tadeusza, przykładu człowieka zlagrowanego, to znaczy takiego, który przystosował się do praw rządzących obozem, który psychicznie i moralnie należy do świata obozowego. Tadek nie jest obozowym prominentem, nie jest jednak również przedstawicielem warstwy najniższej, muzułmanów. Należy do klasy średniej i najgorsze lata obozu ma już za sobą. Przeżył, dostosował się, teraz już wie jak należy żyć w obozie. Wie jak czerpać korzyści, gdzie da się zdobyć coś do jedzenia, wie też, czego i kogo należy się bać i omijać z daleka. Nie znaczy to oczywiście, że Tadeusz jest pomocnikiem esesmanów, obozowym kapo albo sztubowym.

Podsumowując, "Pożegnanie z Marią" to zbiór opowiadań ukazujących życie w obozie koncentracyjnym bez retuszowania, upiększania, wygładzania prawdy o ludziach. Borowskiemu udało się ukazać najbardziej charakterystyczną cechę lagrów: powodują one proces dehumanizacji człowieka, zaniku wartości moralnych i etycznych. Człowiek zlagrowany, czyli dostosowany do obozowej rzeczywistości, kieruje się w swoim postępowaniu zupełnie innym kodeksem moralno-etycznym, niż na wolności. Świat zewnętrzny jest już zupełnie innym światem. Człowiek zlagrowany często nie potrafi się już w nim odnaleźć.
Gustaw Herling-Grudziński został w 1940 roku aresztowany w Grodnie przez NKWD,
oskarżony o działalność szpiegowską i skazany na pięć lat pobytu w obozach. Do 1942 roku przebywał w łagrze w Jarcewie, później, dzięki porozumieniom polsko-sowieckim, dostaje się do armii Andersa i wraz z nią opuszcza Związek Radziecki. W roku 1951 ukazuje się w Londynie dokumentalna relacja z łagrowych przeżyć i obserwacji poczynionych przez Gustawa Herlinga-Grudzińskiego na Sybirze - „Inny świat”.
"Inny świat" jest zarazem próbą ukazania sowieckiego obozu pracy, jak też wpływu łagrów na psychikę i kodeks etyczno-moralny osadzonych w nim więźniów. Więźniowie, bowiem, aby przeżyć, muszą zapomnieć o wartościach, jakie dotychczas wyznaczały granice ich postępowania. Jeżeli chcieli myśleć o przetrwaniu, musieli dostosować się do reguł rządzących w gułagach. Herling-Grudziński obserwuje i opisuje proces degradacji człowieczeństwa, do którego doprowadza stworzony przez Rosjan cały system wymyślnych represji i ograniczeń.
Rzeczywistość łagrowa to przede wszystkim ciężka, katorżnicza praca w nieludzkich warunkach. Więźniowie stanowią tanią siłę roboczą są, więc bezwzględnie i maksymalnie wykorzystywani. Życie ludzkie nie przedstawia tu żadnej wartości, każdego więźnia można zastąpić innym. Donosy, gwałty i mordowanie chorych oraz niezdatnych do pracy są na porządku dziennym.
Więźniowie są zmuszani do składania obciążających zeznań, zanikają uczucia miłości i przyjaźni.
Herling-Grudziński przedstawia w swojej książce wiele skomplikowanych ludzkich biografii, jak choćby losy Marusi i Kowala, enkawudzisty Gorcewa, trzech komunistów niemieckich czy też Kostylewa. Składają się one na rodzaj portretu zbiorowego, bowiem prawdziwym bohaterem nie jest jednostka, ale właśnie zbiorowość ludzka.
Trudno jednoznacznie zinterpretować „Inny świat”. Książka ta może być, bowiem odbierana jako świadectwo tryumfu totalitarnego systemu dehumanizacji i zniewalania ludzkich umysłów. Dowodem na to może być widok człowieka złagrowanego, dostosowanego do rzeczywistości obozowej, akceptującego zaistniały stan rzeczy. Przykładów jest aż nadto. Kowal oddaje kolegom swoją ukochaną, czyni tak w imię obozowej solidarności. Kobiety są zmuszane przez głód do prostytucji. Żydowski architekt składa fałszywe zeznania, obciążające
czterech Niemców. Na podstawie tychże Niemcy zostaną rozstrzelani. Z drugiej jednak strony nie wolno zapominać, że sam Gustaw Herling-Grudziński wyraźnie wskazuje na konieczność niepodawania się terrorowi. Nie akceptuje jednoznacznie negatywnej oceny moralności ludzi osadzonych w łagrach. „Inny świat” ukazuje przecież postawy piękne. Przykładem może być „nawrócony” Kostylew, który, aby nie zapomnieć o ludzkim cierpieniu, codziennie opala sobie w ogniu rękę.
Przykładem godnej postawy może być również Natalia Lwowna, która dostarczyła narratorowi zakazaną w obozie książkę Fiodora Dostojewskiego "Zapiski z martwego domu". Niezwykle wymowna jest również scena z „Epilogu”. Wspomniany architekt, którego zeznania przyczyniły się do śmierci czterech więźniów niemieckich, już po wojnie, w Rzymie spotyka narratora i opowiada mu swoją historię licząc na zrozumienie i rozgrzeszenie. Jednak nie dostaje go. Świadczy to o nieprzejednanej postawie moralnej Grudzińskiego - zło nie może zostać usprawiedliwione, nawet pomimo okoliczności łagodzących. Człowiek musi walczyć nie tylko o swoje życie, ale przede wszystkim o zachowanie człowieczeństwa, nawet w sowieckich łagrach, na „nieludzkiej ziemi”.
Cechą wspólną prozy Tadeusza Borowskiego i Gustawa Herlinga-Grudzińskiego jest ukazanie świata obozów koncentracyjnych. Rzeczywistość obozowa jest podobna, niezależnie od tego czy są to niemieckie lagry, czy sowieckie łagry. Ci, którzy chcą przeżyć, są zmuszeni zaakceptować nową moralność obozową, całkowicie inną od przyjętych kodeksów etycznych opartych choćby na dekalogu.

Podstawowa różnica pomiędzy nimi polega na tym, że bohater Tadeusza Borowskiego przyswaja sobie kodeks obozowy i ulega mu, natomiast bohaterowi Gustawa Herlinga-Grudzińskiego udaje się uratować swój własny świat wartości, a odrzucić obozowy sposób życia.

Tadeusz pisze o zdarzeniu, kiedy to przed bramą obozu stało około 10 tysięcy mężczyzn i nadjechały samochody pełne nagich krzyczących kobiet:
„Ratujcie nas! Jedziemy do gazu! Ratujcie nas!”
Ale ani jeden człowiek nie poruszył się. Pojawia się nam w tym momencie postać człowieka zlagrowanego. Wszyscy ci więźniowie wolą samemu jeszcze chwilę „żyć” niż pomóc kobietom. Pokazuje to wielką obojętność, utratę wartości wyższych.

Obaj pisarze, zarówno Gustaw Herling-Grudziński, który przeżył łagier sowiecki w Jercewie, jak i Tadeusz Borowski, który przeżył szereg lagrów niemieckich m.in Oświęcim, przelali swoje wspomnienia i obrazy z czasów wojny na papier. Dwa dzieła: "Inny świat" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego i opowiadania Tadeusza Borowskiego przedstawiają degradujący wpływ wojny, siłę niszczącą obozów oraz obraz "człowieka zlagrowanego".

Kogo możemy nazwać "człowiekiem zlagrowanym"? Według Borowskiego jest to "człowiek, któremu technika obozu, krematoria i orkiestra, roentgen i szubienica, fałsz, zakłamanie i zdrada obce już nie są", a przede wszystkim "człowiek, który myśli kategoriami życia obozowego i postępuje według moralności obozowej". Człowiek zlagrowany żyje bezsilny wobec masowej, ciągłej śmierci i zbrodni, zobojętniały na ból i rozpacz, "zmuzułmaniony" - upadły moralnie, fizycznie i egoistyczny w obronie życia, ogarnięty znieczulicą i często z lekceważącym stosunkiem do słabszego. Spostrzeżenie to możemy łatwo sprawdzić w tekstach Borowskiego, gdyż obóz był prawdziwym innym światem, gdzie rządziły inne prawa moralne. We wczesnym opowiadaniu "U nas w Auswitzu" możemy odnaleźć jeszcze intelektualne uogólnienia, celne formuły, w których autor, człowiek o świadomości wykraczającej poza obóz, człowiek jeszcze "niezlagrowany", próbuje oddać istotę obozowego systemu. Natomiast w tekstach "Dzień na Harmenzach" (ukazanie pracy więźniów przy kopaniu rowów), "Proszę państwa do gazu" (rozładunek transportu na rampie kolejowej), "Ludzie, którzy szli" (podczas meczu piłkarskiego do obozu przybywa nowy transport więźniów) nie znajdziemy już takich rozważań. Rzeczywistość obozową oglądamy tu oczyma "ludzi zlagrowanych" i tylko czasem w ich rozmowach pojawia się jakieś echo niezależnej myśli, oceny rzeczywistości, w której są zanurzeni, np. krótki dialog w opowiadaniu "Proszę państwa do gazu", rozpoczęty słowami: "Słuchaj, Henri, czy my jesteśmy ludzie dobrzy?". W tym samym opowiadaniu pisarz ukazuje kobietę, która wyrzeka się własnego dziecka! Jaki wpływ wywiera na ludzi wojna, ze dochodzi do sytuacji, wobec których nawet wewnętrzne prawo obozowe jest bezlitosne. Niepisanymi zasadami jakim podlegał więzień w obozie były również: zakaz kradzieży, donosicielstwa oraz zrzucania winy na kogoś innego. Pozostawały także pewne granice moralne, których nikt nie przekraczał, choć zdarzały się wyjątki (Becker - bohater, który wydął wyroki śmierci na swoich synów za kradzież chleba, przekroczył tę granicę).

Podobny, a może nawet gorszy, obraz przedstawia nam autor "Innego świata". Obserwujemy obozowe zniewolenie - fizyczne i psychiczne złamanie człowieka, totalne wyeksploatowanie fizyczne w niewolniczej pracy i pozbawienie indywidualności. Jest to rzeczywiście inny świat, świat łagru sowieckiego, w którym "preparuje się więźnia" - tzn. człowiek popada w stan, w którym "uczucia i myśli obluzowują się", "pomiędzy skojarzeniami powstają luki" - coś na kształt tępoty, posłuszeństwa, uległości - po to, aby przeżyć lub choćby uniknąć głodu. Tu śmierć również nie czyni wrażenia, a samobójstwo staje się aktem wolności i samostanowienia o sobie. Wyrazem buntu jest także samookaleczanie się Kostylewa, który codziennie wkładał swą rękę do ognia, po to, by nie pracować. Kostylew mówi: "nie będę dla nich pracował, choćby za cenę swojego cierpienia, zdrowia i życia".

W takich warunkach łatwo o utratę człowieczeństwa, łatwo o podłość, zbrodnie, byleby ratować swoje życie. Degradujący wpływ wojny i obozów to gwałty i "materialne" traktowanie kobiet, bezkarne kradzieże, donosy, katorżnicza praca, walka o każdy kęs jedzenia. Jedynie takie postacie jak Kostylew podkreślają siłę i heroizm człowieka, gdyż tak naprawdę wartości moralne nie ulegają tak łatwo zniszczeniu. Wieczna niezgoda na zło, wieczne poszukiwanie wymiaru człowieczeństwa, są hołdem złożonym człowiekowi.

Człowiek zlagrowany pozostawił po sobie tylko jedną ideę: przetrwania, a to znaczyło przystosować się do panujących warunków, zaakceptować śmierć i okrucieństwo. Zdobyć leki, zdobyć jedzenie - oto cel życia. Nie można oceniać tej postawy, gdyż nie jesteśmy do tego uprawnieni. Możemy najwyżej ocenić w sposób druzgocący totalitaryzm, system, który dopuścił do powstania obozów i do wypaczenia ludzkiej psychiki.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
8391
1 8id 8391 ppt
8391
8391
8391

więcej podobnych podstron