Błogosławiony początek

http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/68415,blogoslawiony-poczatek.html

Poniedziałek, 17 lutego 2014 (02:00)

M.Marek/Nasz Dziennik

Znakiem krzyża Telewizja Trwam rozpoczęła na Jasnej Górze nadawanie na multipleksie. To przełomowe wydarzenie, przykład odzyskiwania dla Boga i Ojczyzny zawłaszczonej przestrzeni medialnej.

Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Maryi - nauczał wielki Prymas Polski ks. kard. August Hlond. Księża biskupi, kapłani i rzesze wiernych, którzy o północy z 14 na 15 lutego zgromadzili się przed Cudownym Obrazem Matki Bożej na Jasnej Górze, nie mieli wątpliwości, że te słowa wypełniły się po tych długich miesiącach boju katolików o miejsce dla Telewizji Trwam na multipleksie.

- To nasze zjednoczenie na Eucharystii w Wieczerniku Narodu i jej przekaz na multipleksie jest kolejnym znakiem zwycięstwa Maryi w historii zmagań o prawdę i wolność - mówił w homilii ks. abp Wacław Depo, metropolita częstochowski.

Przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego Przekazu podkreślał, że nie oznacza to triumfalizmu, ale jest wezwaniem do większej odpowiedzialności za kształt Ojczyzny i wiary Kościoła na polskiej ziemi. A przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia i Chorych ks. abp Zygmunt Zimowski, który przewodniczył Mszy św., dodał, że Telewizja Trwam w tym nowym wymiarze swego nadawania „będzie wielkim narzędziem nowej ewangelizacji”.

Doskonale wiemy, że środki przekazu są narzędziem stosowanym tak, jak określeni ludzie chcą je stosować. Najistotniejsze jest to, czy ostatecznie dzięki nim człowiek staje się lepszy czy gorszy. Czy staje się bardziej świadomy swej godności, bardziej odpowiedzialny za Ojczyznę, za dziedzictwo wiary. Dlatego dostępność katolickiej i patriotycznej Telewizji Trwam w każdym domu sprawia, że może ona odegrać rolę przewodnika duchowego w Narodzie. Wskaże drogę, ale też ostrzeże przed złem.

- Bez wątpienia ta telewizja ożywi religijność Polaków - zwraca uwagę ks. abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański. Delegat KEP ds. Telewizji Trwam wskazuje, że dzięki tej stacji stajemy się bliżsi sobie, tworzymy jedną rodzinę, jeden Kościół.

Potwierdzają to odbiorcy Telewizji Trwam, szczególnie ci nowi, którzy w sobotę po raz pierwszy dzięki obecności na multipleksie mogli ją oglądać. - Telewizja Trwam potrzebna jest Polakom jak powietrze. Ona niesie tlen potrzebny do życia, a nie truciznę, która sączy się z innych, lewackich mediów - mówi Ryszard z Rzeszowa, który przestroił swój odbiornik już w nocy, aby móc obejrzeć transmisję z Jasnej Góry. - Po raz pierwszy w naszym małżeńskim życiu piliśmy w sobotę poranną kawę, patrząc w telewizor, i czuliśmy ogromną satysfakcję, że Telewizja Trwam jest wreszcie w naszym domu - wyznaje z kolei Andrzej z Gdańska. - Mieliśmy świadomość, że uczestniczymy w czymś wyjątkowym. Chcemy prawdy, a nie kłamstwa - dodaje.

Radości z rozpoczęcia nadawania na multipleksie nie kryje o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR, dyrektor Radia Maryja. - Dziękujemy Panu Bogu, Matce Najświętszej i wszystkim ludziom - to jest zwycięstwo ludzi solidarnych w modlitwie i działaniu - mówił na Jasnej Górze.

Wielkim duchowym wsparciem dla Telewizji Trwam będzie orędownictwo św. s. Faustyny Kowalskiej i bł. ks. Michała Sopoćki, apostołów Bożego Miłosierdzia, których relikwie ta nasza stacja otrzymała. - Życzę wszystkim, byśmy przyjmowali Boże Miłosierdzie, byśmy mieli miłosierdzie dla siebie nawzajem - mówił o. Tadeusz Rydzyk. I apelował: jeżeli was prześladują, to nie złorzeczcie, ale błogosławcie im. - Wtedy Polska będzie znakiem dla całego świata - podkreślał.

Sławomir Jagodziński

---