IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI


Motto: „Szkoda … , że nie napisał Pan książki dotyczącej projektowania kotłów i nie zamieścił w niej swojej dużej wiedzy przedmiotowej. Myślę, że byłaby to wartościowa pozycja dedykowana do inżynierów i konstruktorów; napisana przez praktyka, a nie teoretyka. Oczywiście z pożytkiem także dla studentów” - naukowiec z IMiUE Politechniki Śląskiej.

Tarnowskie Góry, 2011.04.02

Instytut Maszyn i Urządzeń

Energetycznych Politechniki

Śląskiej

ul. Konarskiego 22

44-100 Gliwice

Opowieść o losie polskiej energetyki zgotowanym jej przez jednego agenta SB.

Część 152

O powodach udaremniających poprawę losu polskiej energetyki przemysłowej i ciepłownictwa

Do ich przedstawienia bardzo pomocny okazał się Instytut Maszyn i Urządzeń Energetycznych Politechniki Śląskiej - część druga.

Ustęp czwarty: Inż. J. Kopydłowski już długo przed konferencją p. t. „Modernizacja kotłów rusztowych” miał dostatecznie dużo dowodów na to, że w jego służeniu Krajowi nie będzie mu po drodze z organizującymi ją.

Była to jednak wyjątkowa okazja do sprawdzenia jak zdolni do stawania temu na przeszkodzie są przykładowo naukowcy z IMiUE Politechniki Śląskiej.

Pod koniec 1996 r. Centrum Koordynacji Technologii, Energia i Środowisko, Sp. z o. o. w Rzeszowie (kierowane przez wyjątkowo prymitywnego osobnika) rozesłało do użytkowników kotłów rusztowych informację będącą Załącznikiem I. Jej kopię jeden z nich przysłał inż. J. Kopydłowskiemu. Z jej treści można dowiedzieć się, że konferencja miała służyć wymianie doświadczeń związanych z modernizacją kotłów rusztowych, wpływu tych modernizacji na środowisko oraz sposobu ich finansowania. Ze wskazaniem, że przeznaczona jest dla użytkowników kotłów rusztowych.

Jednoznacznie przy tym stwierdzono do kogo zwrócono się o wygłoszenie na niej „referatów problemowych”. Mianowicie, że do wymienionych w Ust. 1 części 151, a dodatkowo do Biura Techniki Kotłowej w Tarnowskich Górach, MOŚZNiL oraz do banków, którzy jednak w tej konferencji udziału nie wzięli.

Ponieważ jednak w informacji było także zaproszenie „do napisania i zgłaszania referatów z zakresu proponowanej tematyki”, inż. J. Kopydłowski przy piśmie z 1996.12.31 przesłał 10 swoich propozycji na taki referat . Wstęp tego pisma miał brzmienie (Załącznik I): Uprzejmie informuję, że jak ogólnie wiadomo, konferencja „Modernizacja kotłów rusztowych” mogłaby być w całości poświęcona mojej (trzydziestoletniej) działalności.

W informacji było, że referaty należy wysłać na adres Sekretariatu Konferencji, jednak bez jego podania. W samej informacji był tylko wymieniony „Komitet Organizacyjny” z pieczątką Prezesa Zarządu CKTEiŚ w osobie inż. Bogusława Misiewicza i Komitet Naukowy reprezentowany przez dr inż. Andrzeja W. Walewskiego z IMiUE.

Inż. J. Kopydłowski poza pismem skierowanym do CKTEiŚ, jego kopię wysłał więc do IMiUE, na ręce dr inż. Andrzeja W. Walewskiego. Do obu dołączył po komplecie owych 10 propozycji na proszony referat.

Nie czekając na odpowiedź na wysłane pismo i jego kopię, zorganizował zaraz akcję polegającą na powstaniu zainteresowania ową konferencją w ten sposób, że redagował pytania jakie mieli zadawać jego znajomi z różnych stron kraju telefonujący zarówno do Rzeszowa, jak i do Gliwic, w których znajdowało się sformułowane w różny sposób pytanie, czy na tej konferencji wystąpi z referatem inż. J. Kopydłowski. Zarówno z podawaniem jego nazwiska, jak i pytaniem o autora artykułów o modernizacji kotłów rusztowych zamieszczanych w czasopiśmie GPiE.

Udzielane im odpowiedzi przeszły najśmielsze oczekiwania inż. J. Kopydłowskiego:

a. Z rozmowy telefonicznej z Prezesem Zarządu CKTEiŚ w Rzeszowie inż. Bogusławem Misiewiczem (14 stycznia 1997 r.):

-chciałem uzyskać informacje w sprawie konferencji w Szczyrku …

- czy na przykład będzie profesor Mańkowski,

- tak, będzie,

- a czy będzie wygłaszał referat autor artykułów z GPiE, no inż. Kopydłowski,

- mieliśmy zamiar go zaprosić, przysłał nam nawet list, w którym pisze o „karłach reakcji”, ale odradzono nam

z uwagi, że może rozwalić konferencję,

b. Z rozmowy telefonicznej z jednym z członków Rady Naukowo-Programowej i Komitetu Organizacyjnego konferencji, będącym zarazem Redaktorem Naczelnym Kolegium Redakcyjnego Konferencji dr inż. Andrzejem W. Walewskim (z 21 stycznia 1997 r. - jako jej zrelacjonowanie):

Wysłano 500 informacji o konferencji w całym kraju, między innymi informując głównych producentów i biura projektowe w południowej Polsce … można zgłaszać swoje referaty, materiały reklamujące, itp. Wiarygodność organizatora konferencji Centrum Koordynacji Technologii Energia i Środowisko Rzeszów sprawdzona i potwierdzona.

Pytania o inż. Kopydłowskiego, który publikuje artykuły w GPiE. Odpowiedź:

Otrzymał pismo od niego w związku z konferencją - odpowie na nie. Uważany jest za człowieka ambitnego, który ma specyficzny sposób wykazywania swoich racji: „co Pan wie o tym, jak Pana jeszcze nie było na świecie, to ja już się tym zajmowałem.”

Na konferencji będzie wiele odczytów i referatów. Organizatorzy obawiają się, że inż. Kopydłowski będzie chciał być dominujący. W fachowość inż. Kopydłowskiego wierzy.

Opiekunem imprezy ma być też między innymi POLMOS - Rzeszów.

c. Z rozmowy telefonicznej z Prezesem Zarządu CKTEiŚ w Rzeszowie inż. Bogusławem Misiewiczem (2 lutego 1997 r.):

Dzień dobry, czy ja dobrze dzwonię odnośnie konferencji? Bardzo dobrze ....

Bo wie Pan, czytałem … artykuły takiego pana inżyniera w Gospodarce Paliwami i Energią … . Kopydłowskiego może? Chyba tak. A czy może on tam będzie referował. Myśmy do niego wysłali (dalej jest stwierdzenie o niezrozumieniu co). …

Czy on tam będzie to nie wiadomo, bo nie dał jeszcze znaku życia, bo jest to taki nieco kontrowersyjny pan, Chyba jest skłócony ze wszystkimi projektantami w Polsce. No taka natura. Facet bardzo mądry, nieźle pisze, ale niestety ubliża po prostu ludziom - ma taką naturę.

Wbrew stwierdzeniu przez dr inż. Andrzeja Walewskiego (jako także Redaktora Naczelnego Kolegium Redakcyjnego Konferencji), że odpowie on na pismo inż. J. Kopydłowskiego (patrz pkt b), taka odpowiedź nigdy nie nastąpiła. Na owe pismo z 1996.12.31 (Załącznik I) nie udzielił także odpowiedzi inż. Bogusław Misiewicz, przyznając się najpierw przez telefon (patrz pkt a), że pismo to otrzymał, a następnie kłamiąc (patrz pkt c), że inż. J. Kopydłowski nie dał jeszcze znaku życia.

Pozostanie przy tym faktem, że na czas informowania przez nich przez telefon o cechach osobowych inż. J. Kopydłowskiego, cała jego styczność z obydwoma sprowadzała się do wysłania do jednego owego pisma (Załącznik I), a do drugiego jego kopii. Do tego czasu nie był świadomy zarówno istnienia owego CKTEiŚ w Rzeszowie z Misiewiczem, jak i obecności w IMiUE jakiegoś Walewskiego. Czy treść tego pisma dawała podstawę do takiego ich zachowania się, to pozostawia się ocenie PT Czytelników opowieści.

Wyjątkowo humorystycznie przedstawiało się informowanie, że jest skłócony ze wszystkimi projektantami w Polsce, wobec faktu że wcześniej przez kilkadziesiąt lat w całym obszarze techniki kotłowej byli to głównie jego koledzy lub dobrzy znajomi. Jeśli nie liczyć czterech osobników z kierownictwa byłego CBKK, z agentem UB włącznie, który już jako były był współorganizatorem owej konferencji. Od drugiej połowy lat 70-tych także wszystkie fabryki przemysłu kotłowego z ochotą produkowałyby kotły rusztowe jego konstrukcji jako całość („RAFAKO” ciężkie ich elementy, którymi były walczaki kotłów parowych), gdyby nie stanęła wtedy na przeszkodzie temu awanturnicza działalność GIGE i ówczesnego Ministerstwa Przemysłu Chemicznego.

Ustęp piąty: Po konferencji inż. J. Kopydłowski zaczął się także domagać wyjaśnienia dlaczego nie doszło do zamieszczenia w materiałach konferencyjnych jego referatu ( z dziesięciu tematów danych do wyboru), nie mówiąc o niezaproszeniu go na nią, oraz dostarczenia dowodów na to co opowiadano o nim przez telefon:

a. Treść korespondencji wymienionej z Prezesem Zarządu CKTEiŚ w Rzeszowie inż. Bogusławem Misiewiczem:

a/1. Z pisma (z 1997.03.19) inż. J. Kopydłowskiego:

Dotyczy: konferencji na temat „Modernizacja kotłów rusztowych”.

Inż. Bogusław Misiewicz jako prezes zarządu CKTEiŚ oraz członek Rady Naukowo-Programowej i członek Komitetu Organizacyjnego konferencji naukowo-technicznej na temat „Modernizacja kotłów rusztowych”, a zarazem jej główny organizator, w okresie poprzedzającym jej odbycie się informował między innymi telefonicznie, że jestem „skłócony ze wszystkimi projektantami w Polsce”. W takim stwierdzeniu brak jednak związku przyczynowego. Przykładowo nie mógłbym być skłócony z inż. Bogusławem Misiewiczem, nawet gdyby okazało się, że jest projektantem od czegoś, ponieważ nigdy z nim nie współpracowałem. Mało tego, przed organizowaniem konferencji nawet nie wiedziałem o jego istnieniu. Tak samo jak nie wiem o istnieniu tysięcy polskich projektantów. Sam nie uważam się za projektanta, lecz za konstruktora.

Już siedemnasty rok zajmuję się wyłącznie kotłami rusztowymi. W tym okresie mógłbym więc współpracować jedynie z konstruktorami kotłów rusztowych. Tymczasem w kręgu zainteresowanych dokładnie wiadomo, że w tej specjalności jestem jedynym. Nie mogłem więc skłócić się „ze wszystkimi”, a nawet z kimś drugim.

Dopóki inż. Bogusław Misiewicz nie poda nazwisk innych konstruktorów kotłów rusztowych (oczywiście na piśmie), jego opowiadanie na całą Polskę, że jestem „skłócony ze wszystkim projektantami w Polsce'” pozostanie tylko prostackim pomówieniem rodem z magla.

a/2. Z pisma (z 1997.03.24) inż. Bogusława Misiewicza;

Z przykrością przeczytałem Pański list, tym bardziej, że opiera się na fałszywych informacjach. Rozmowy telefoniczne, które prowadziłem dotyczyły wyłącznie spraw organizacyjnych i w żadnym wypadku nie dotyczyły Pańskiej osoby, z tej prostej przyczyny, że moi rozmówcy się o Pana nie pytali.

W przyszłości radziłbym ostrożniej korzystać z informacji podsuwanych Panu przez osoby zainteresowane stworzeniem atmosfery konfliktu, zwłaszcza, że źródłem wszelkich informacji o Panu są Tarnowskie Góry.

a/3. Z pisma (z 1997.03.31) inż. J. Kopydłowskiego (z kopią do prof. dr hab. inż. Tadeusza Chmielniaka):

Dotyczy: konferencji na temat „Modernizacja kotłów rusztowych”.

Nie wiem w jakim środowisku obraca się inż. Bogusław Misiewicz i skąd czerpie informacje o mówieniu o mnie. W piśmie z 1997.03.24 stwierdza, że z Tarnowskich Gór. Chociaż również tam mieszkam, to w moim środowisku nikt mi niczego nie „podsuwa”. Z człowiekiem, według inż. Bogusława Misiewicza bardzo mądrym, to się nie udaje. Z ludzi z tego środowiska skorzystałem natomiast aby poznać prawdziwe intencje konferencji na temat „Modernizacja kotłów rusztowych”.

Stwierdzenie inż. Bogusława Misiewicza, że jestem (cytuję) „skłócony ze wszystkimi projektantami w Polsce”, pochodzi z zapisu rozmowy na automatycznej sekretarce, przeprowadzonej przez jednego ze sprawdzających ….7 lutego 1997 r. Scenariusz tej rozmowy z inż. Bogusławem Misiewiczem, tak jak ze wszystkimi pozostałymi, był szczegółowo opracowany przez mnie. Po to aby treść rozmowy mógł ktoś poświadczyć, nigdy nie rozmawiałem osobiście.

Ujawnienie prawdziwego swojego oblicza i intencji zależało już jednak od samego rozmówcy. Prawdą jest, że scenariusz rozmowy kusił. Nikt jednak nie kazał organizatorom konferencji tak łatwo wieść się na pokuszenie. Jak już zostali wprowadzeni na temat, to gadali jak nakręcone katarynki. Oczywiście na tą samą melodię. Plon rozmów przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.

Gwoli sprawiedliwości trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że inż. Bogusław Misiewicz kulturą bycia wyraźnie odstawał od pozostałych organizatorów konferencji. Był on również jedynym, który łgał jak najęty. Wykazuje to nie tylko załączony zapis rozmowy, lecz także treść jego pisma z 1997.03.24.

Zakładam, że inż. Bogusław Misiewicz nie będzie już więcej protestował, że nie łgał. Oczywiście na piśmie, a nie telefonicznie, na co w Kodeksie Karnym są odpowiednie paragrafy.

Nie bez powodu jeden z pracowników Instytutu Maszyn i Urządzeń Energetycznych już w styczniu dziwił się dlaczego dr inż. Andrzej W. Walewski poszedł na współpracę z inż. Bogusławem Misiewiczem.

Stwierdzam jednocześnie, że absolutnie nie uważam abym w niniejszym piśmie komuś ubliżył. Oczywiście w aspekcie postępowania inż. Bogusława Misiewicza. Chrześcijańsko wartościowym to on chyba nie jest, a w stosunku do polskiego społeczeństwa zdecydowanie nie służy Panu Bogu, lecz Antychrystowi.

Załącznikiem do pisma i kopii był odpis rozmowy zapisanej na automatycznej sekretarce. Tak się również składa, że w dobrym zdrowiu pozostaje ten, który tą rozmowę nagrał. Odpowiedzi na to pismo nie było już od żadnego z dwóch jego adresatów

b. Treść pism do Dyrektora Instytutu Maszyn i Urządzeń Energetycznych w osobie prof. dr hab. inż. Tadeusza Chmielniaka (będącego zarazem Przewodniczącym Rady Naukowo-Programowej) - pozostawionych bez odpowiedzi:

b/1. - z 1997.03.14:

Dotyczy: konferencji na temat. „Modernizacja kotłów rusztowych”.

Uprzejmie proszę o wyjaśnienie:

1. dlaczego nie zostałem zaproszony do wygłoszenia referatu programowego,

2. dlaczego nie otrzymałem żadnej odpowiedzi na swoje pismo nr ES/1080/96 z 1996.12.31, przy którym przesłałem 10 tematów z zakresu proponowanej tematyki,

3. dlaczego żaden z moich referatów nie został przynajmniej zamieszczony w materiałach konferencyjnych za odpłatnością.

Przypominam, że przez dwa miesiące przed konferencją członkowie Rady Naukowo-Programowej wyjaśniali to każdemu, kto zadzwonił z całej Polski. Jako główny zainteresowany domagam się potwierdzenia tego na piśmie. Żadna z telefonicznych informacji nie została udzielona bezpośrednio mnie.

Oczekuję odpowiedzi w duchu przyjętej przez Radę Naukowo-Programową „niezachwianej zasady”:

b/2. - z 1997.05.01:

Dotyczy: konferencji na temat. „Modernizacja kotłów rusztowych”.

Z przykrością stwierdzam, że organizatorom konferencji najlepiej odpowiada mówienie przez telefon. Podanie treści rozmów na piśmie to już niebywały problem. Starając się więc maksymalnie to ułatwić, przypominam:

1. Inż. Bogusław Misiewicz prezes CKTEiŚ 14 stycznia 1997 r. informował przez telefon:

Mieliśmy zamiar go zaprosić. Przysłał nawet list, w którym pisze o karłach reakcji (patrz Załącznik I), ale nam odradzono, że może rozwalić konferencję.”

2. Dr inż. W. Walewski 21 stycznia 1997 r. informował przez telefon:

Organizatorzy konferencji obawiają się, że inż. Kopydłowski chciałby być na niej dominujący.”

3. Dr inż. Zbigniew Rataj powiedział mojemu przedstawicielowi na konferencji w obecności trzeciej osoby (w dniu 4 marca 1997 r.): Ależ nic nie mam przeciwko inż. Kopydłowskiemu. Jest on prekursorem w konstrukcji kotłów.” Należałoby odebrać tą ocenę, że takiego trzeba w związku z tym maksymalnie izolować i dyskredytować.

Uprzejmie informuję, że zadowoli mnie potwierdzenie tych wypowiedzi na piśmie. …

b/3. - z 1997.05.29:

Dotyczy: konferencji na temat. „Modernizacja kotłów rusztowych”.

Wśród cech mojej osobowości, jakie wymieniali przez telefon organizatorzy konferencji z IMiUE pospołem z inż. Bogusławem Misiewiczem, nie było stwierdzenia, że jestem naiwny. Nie mam więc zamiaru pozostawiać po sobie takiego wrażenia dalszym dopominaniem się o udzielenie odpowiedzi na pytania postawione w pismach. Będę odpowiadał na nie sam. Oczywiście nie tylko na te, które padły. A to z przyczyn, które wyłożyłem dr inż. Henrykowi Ratajowi w kwietniu.

Wprawdzie pod koniec kwietnia jeden z dziekanów Politechniki Śląskiej dziwił się czemu nie zatelefonowałem w tych sprawach bezpośrednio do Pana Profesora, to jednak wytłumaczyłem to sobie faktem, że było to pod koniec przyjęcia imieninowego (czytaj: Jerzego jest 23 kwietnia) i był już po kilku kieliszkach.

Miesiąc po konferencji (dokładnie 5 kwietnia) spotkałem kolegę ze studiów, stojącego od kilkudziesięciu lat wysoko w hierarchii gliwickiego Energoprojektu. Powiedział mi: „wiesz, czytuję ostatnie twoje artykuły (czytaj: z tych zaproponowanych 10 do wyboru jako referat na konferencję), przecież każdy z nich kwalifikuje się jako zgłoszenie do prokuratury doniesienia o dokonanym przestępstwie.” Czy ludzie, którzy poszli na współpracę z winnymi doprowadzenia polskiej energetyki przemysłowej i ciepłownictwa do obecnego stanu, a obecnie chcą jeszcze ten stan pogłębić, mogli zakwalifikować taki materiał jako referat programowy na konferencję?”

Na to czego dopuścił się Instytut Maszyn i Urządzeń Energetycznych Politechniki Śląskiej nie odważyłaby się żadna placówka naukowa. Nie mówiąc już o instytucji użyteczności publicznej, utrzymywanej kosztem całego społeczeństwa, któremu za to przynajmniej nie powinna działać na szkodę.

Zadane wprost pytanie, dlaczego kilku podwładnych Pana Profesora poszło na współpracę z uprawiającymi przez kilkadziesiąt lat sabotaż gospodarczy, pozostałoby oczywiście bez odpowiedzi, jak pytania postawione w późniejszych moich pismach.

Wiele lat potykania się o polski „kundlizm” nauczyło mnie, że nie należy oczekiwać odpowiedzi na pytanie zadane wprost. Pod koniec ubiegłego roku nie wiedziałem przy tym z kim będę miał do czynienia. Z dwóch nazwisk figurujących na wysłanych pięciuset informacjach o mającej się odbyć konferencji (dane z rozmowy sprawdzającego z dr inż. Andrzejem Walewskim w dniu 1997.01.27), jedno kojarzyło mi się wyłącznie z panią Walewską, a drugie z Misiewiczem pracującym w kotłowni OFNE w Olkuszu - bardzo porządnym człowiekiem.

W głowie mi się nie mieściło, że będzie w to zamieszany dr inż. Zbigniew Rataj. Jeśli chodzi akurat o niego, to pretensje z zaszłości mógłbym mieć ja, a nie odwrotnie … - za techniczną jego ignorancję w sprawie palenisk narzutowych, a kotłów typu OR40-010 w szczególności.

Prawdziwe intencje organizatorów konferencji miały ujawnić (jak już napisałem) zadawane przez sprawdzających pytania czy będzie na niej referat inż. Kopydłowskiego („prekursora w konstrukcji kotłów” zdaniem dr inż. Zbigniewa Rataja) - wymienianego wprost lub w domniemaniu, w zależności od scenariusza rozmowy.

Ludzie niezamieszani w ciemne sprawy odpowiadaliby na nie tak lub nie, a przede wszystkim mówili prawdę. Zwłaszcza o tym, że przysłał kilka tematów do wyboru z nich referatu według uznania organizatorów. Tymczasem akurat w tej sprawie milczeli oni jakby ich zamurowało. Prześcigali się natomiast w wyliczaniu rzekomych ujemnych cech mojego charakteru oraz zagrożeń dla konferencji jakie mogłaby spowodować moja obecność. Większość argumentów świadczy przy tym o braku, lub zatraceniu zdrowego rozsądku. W rzeczywistości uczestniczenie w takiej konferencji byłoby całkowicie poniżej poczucia mojej godności, zwłaszcza, że wiedziałem (czytaj: od początku) kogo bym tam spotkał.

Dopiero po czasie zrozumiałem, że cały „kociokwik” płynący z telefonów IMiUE oraz CKT został spotęgowany pytaniem sprawdzających o udział w konferencji „tego inżyniera, którego artykuły są publikowane w Gospodarce Paliwami i Energią”. Ja przecież taką formę pytań stosowałem w scenariuszach rozmów tylko po to, aby nie wzbudzały podejrzeń. W praktyce okazało się przysłowiową „płachtą na byka”. Przecież treść tych artykułów stała się bezpośrednią przyczyną zorganizowania konferencji na temat „Modernizacja kotłów rusztowych”.

b/4. - z 1997.07.27:

Dotyczy: konferencji na temat. „Modernizacja kotłów rusztowych”.

O tym, dlaczego przy realizacji programów rządowych CBKK od 1975 r. w konstruowanych tam kotłach z paleniskiem narzutowym zastosowano „wiele chybionych rozwiązań” - stwierdzenie podwładnych Pana Profesora na str. 107 materiałów konferencyjnych - mogą się oni dowiedzieć od Dyrektora Biura Konstrukcyjnego w Foster Wheeler Energy FAKOP w Sosnowcu, a zarazem od członka Rady Naukowo-Programowej konferencji na temat „Modernizacja kotłów rusztowych”. Z racji pełnionej przez Pana „zaszczytnej” funkcji członka Komitetu Centralnego PZPR nie zapytam oczywiście z kim Pan się zadaje, bo to jak z tytułu filmu „Sami swoi”. Ale z kim się zadają ci Pana podwładni. Przecież to trzeba nie mieć za grosz wstydu i poczucia własnej godności.

Ten „dyrektor” fabrycznej komórki do technologicznej obsługi produkcji, na którą nie ma zbytu, to chyba najbardziej trujący owoc z Waszego „interdyscyplinarnego grona”, które żadne boskie stworzenie by nie tknęło. Chociaż akurat w przypadku niego mój atawistyczny instynkt trochę mnie zwodził przez prawie 20 lat. A przecież już od przyjścia w 1956 r. do CBKK dziwiłem się czemu kilkunastu osobowa grupa absolwentów Politechniki Wrocławskiej, z którą w tym samym roku rozpoczął pracę, trzyma się od niego jak najdalej.

Wyjątkowy paradoks polega na tym, że na płaszczyźnie biura byłem jego jedynym kolegą. Aż do 1969 r., kiedy przez niego skończyło się konstruowanie kotłów energetycznych (dla energetyki zawodowej). Najpierw w CBKK, a następnie w Polsce. To przez jego „kundlizm” zostałem wtedy odsunięty od projektowania kotła dla największego dotychczas polskiego bloku energetycznego o mocy 500 MW w elektrowni Kozienice. Tymczasem w samym „RAFAKO” od lat panował pogląd, że w CBKK liczy się jedynie inż. Kopydłowski.

Z prawie wyłącznie jego działań w 1974 r., nie miało również powstać polskie palenisko narzutowe. Przy teoretycznie zerowych szansach jednak powstało. Tylko pytanie: po co?

(-) Jerzy Kopydłowski

Do wiadomości:

1. Raciborska Fabryka Kotłów „RAFAKO”

ul. Łąkowa 31; 47-300 Racibórz

2. Sędziszowska Fabryka Kotłów „SEFAKO”

ul. Przemysłowa 9; 28-340 Sędziszów

3. Fabryka Palenisk Mechanicznych

ul. Towarowa 11; 43-190 Mikołów

4. Zakłady Urządzeń Kotłowych „Stąporków”

ul. Górnicza 3; 26-220 Stąporków

5. Krajowa Agencja Poszanowania Energii

ul. Mokotowska 35; 00-560 Warszawa

6. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska

ul. Powstańców 41 a; 40-024 Katowice

W wiadomej sprawie:

1. JM Rektor Akademii Górniczo-Hutniczej

2. JM Rektor Politechniki Białostockiej

3. JM Rektor Politechniki Częstochowskiej

4. JM Rektor Politechniki Gliwickiej

7. Ciepłownictwo Ogrzewnictwo Wentylacja

ul. Czackiego 3/5; 00-043 Warszawa

8. Energetyka, Redakcja;

ul. Jordana 25; 40-952 Katowice

9. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów

00-583 Warszawa; Aleje Ujazdowskie 1/3

10. Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie;

ul. Eligijna 59; 02-787 Warszawa

Także kilkudziesięciu PT Użytkowników kotłów z

polskim lub krajowym paleniskiem narzutowym i

mających te kotły na stanie oraz kilkuset innych.

5. JM Rektor Politechniki Krakowskiej

6. JM Rektor Politechniki Łódzkiej

7. JM. Rektor Politechniki Poznańskiej

8. JM Rektor Politechniki Warszawskiej

9. JM. Rektor Politechniki Wrocławskiej.

Każdego kto może uzupełnić treść opowieści lub ma uwagi do niej uprasza się o podzielenie się nimi, z gwarancją załączenia ich do kolejnej części opowieści dla zapoznania z nimi wszystkich otrzymujących ją.

Uwaga do treści Zakładów Urządzeń Kotłowych „Stąporków”: Dziękujemy za lekcje pseudo techniki. Zbieramy wszystkie materiały celem opublikowania w środkach masowego przekazu jak głęboko może dosięgnąć człowieka choroba pychy, zazdrości i nienawiści .

Były to: Jakie są optymalne możliwości zwiększenia wydajności i sprawności ciepłowni (czytaj: z kotłami rusztowymi); Jak niewielkim kosztem zwiększyć kilkakrotnie wydajność ciepłowni i obniżyć koszty eksploatacyjne; Jak obniżyć kilkakrotnie koszty eksploatacyjne małych ciepłowni; Jaki węgiel spalać w kotłach z rusztem mechanicznym; Jak powstawało palenisko narzutowe polskiej konstrukcji; List do redakcji (czytaj: wydrukowany w GPiE); Jak działa palenisko narzutowe; Jak wykorzystać szansę wynikającą z posiadania kotła OKR5 (OR5); Jak poprawić ciąg konwekcyjny kotła typu WR10; Jak poprawić podgrzewacz wody kotła typu OR10.

Inż J. Kopydłowski nie przypomina sobie aby w okresie ówcześnie minionych około 15 lat rozmawiał z kimkolwiek z IMiUE.

Porównaj treść pkt a i b.

Mianowice, że byłego agenta SB.

Był nim nie kto inny, jak agent SB, który po okrągłym stole przeniósł się zaraz z Centralnego Biura Konstrukcji Kotłów do „FAKOP”- Sosnowiec. Kto mógł odradzać organizatorom konferencji zaproszenie do udziału w niej inż. J. Kopydłowskiego, to pozostawia on do przemyślenia PT Czytelnikom opowieści.

Zakłady Urządzeń Kotłowych „Stąporków” 30 grudnia 2009 r. zwróciły się do inż. J. Kopydłowskiego o wykonanie dla nich dokumentacji paleniska narzutowego, spotykając się z kategoryczną odmową. Wcześniej było zapytanie czy nie wykonałby dokumentacji na sam ruszt.

5



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI

więcej podobnych podstron