Wielki Czwartek 2004, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania


Wielki Czwartek 2007 :]

PIOSENKA:

Niedziela Palmowa!

Jezus przyjmowany jest radośnie.

Ludzie biegną za Nim.

A zaraz potem: Wielki Czwartek.

Jezus, dziś jeszcze idol,

Już jutro jest potępiony.

W ciągu jednego roku

Jezus musi wiele razy znosić

Niedziele Palmowe i Wielkie Czwartki

W naszym myśleniu,

W naszym postępowaniu.

Radujemy się i dziękujemy dziś.

I robimy to z powagą,

Lecz zdradzamy Go

Już kilka dni później.

Także my jesteśmy tymi, którzy chcą Go uczynić Królem.

Lecz nie potrzebujemy Jezusa napominającego nas,

Jezusa, który domaga się posłuszeństwa dla Ojca - odrzucamy Go.

Wymagania takie muszą zostać unicestwione,

A gdy nie można ich zniszczyć,

Musi odejść człowiek,

Musi odejść Jezus.

Gdyż my chcemy spokoju!

PIOSENKA:

Ostatnia Wieczerza: świętowanie Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa - świętowanie ustanowione przez Niego samego. Każdy Wielki Czwartek jest rocznicą Ostatniej Wieczerzy, ale i każda Msza Święta. Do istoty tego sakramentu należy, aby wszystko się odbywało tak jak wtedy. Ma być taki chleb jak wtedy, wino jak wtedy i słowa te same - jak wtedy. I tak każda Msza Święta jest kontynuacją Ostatniej Wieczerzy. Każda Msza Święta - tak jak Ostatnia Wieczerza - jest świętowaniem, uobecnieniem Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa. My przy stole Pańskim na równi z apostołami spożywamy to samo Ciało i pijemy tę samą Krew Pańską, którą Jezus przelał na krzyżu.

PIOSENKA:

Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje”. Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, mówiąc: „Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów””. [Mt 26,26-28]

Gdyby nie było Eucharystii, nie byłoby chrześcijaństwa, a przynajmniej nie byłoby go w takim kształcie, w jakim jest. Od samego początku, od pierwszych dni, wokół stołu eucharystycznego gromadzili się wierzący w Chrystusa. Przy tym stole uczyli się miłości, wspierania wzajemnego, umierania za drugich. Tak było zawsze aż po dziś dzień.

W naszej samotności, w naszym smutku, w naszej szarzyźnie, w naszym zwątpieniu On jest kimś najbliższym, kto chce uczestniczyć w naszym życiu, kto pomaga nam nadawać mu sens.

PIOSENKA:

„Gdy Jezus przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi”. Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim.

A gdy poszedł stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci: Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał. A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim”. [Mt 4,18-22]

Uwierzył Szymon i poszedł za Jezusem. Uwierzył Tomasz. Uwierzyli inni apostołowie. Czy uwierzył Judasz?

Dlaczego Jezus wybrał na jednego z dwunastu Judasza, który Go zdradził, ale również dlaczego wybrał Szymona Piotra. Dlaczego uznał go za skałę, na której budować będzie swój Kościół - tego, który zaparł się Go w chwili próby. Dlaczego wybrał synów Zebedeuszowych, którzy prosili, aby w nowym Królestwie mogli siedzieć obok Niego jeden po prawicy a drugi po lewicy. Dlaczego wybrał takich, którzy domagali się nagrodzenia za to, że poszli za Nim. Dlaczego wybrał takich, którzy w chwili Jego pojmania pouciekali.

A przecież w końcu ponieśli śmierć męczeńską za Jezusa. Co za ogromną drogę ci ludzie odbyli. Jakiż to przykład, jaka szansa dla nas.

Oni uwierzyli Chrystusowi, poszli za Nim.

Wierzyć to znaczy „pójść za”. Wierzyć to znaczy być zachwyconym. Wierzyć, to znaczy starać się naśladować. Nawet bez „starać się”. Bo w zachwycie już to się mieści - naśladowanie.

Gdzie nie ma naśladowania, nie ma zachwytu, nie ma „pójść za” - nie ma też wiary.

Czy ty wierzysz naprawdę w Chrystusa?

PIOSENKA:

To nie tylko do Piotra. Nie tylko do Apostołów. Nie tylko do swoich uczniów. To do każdego z nas Jezus kieruje te słowa: „uczynię was rybakami ludzi”.

Im więcej jesteś chrześcijaninem, tym większa troska twoja o zbawienie ludzi: tych, z którymi idziesz przez życie, ale i tych, którzy są poza zasięgiem twojego bezpośredniego oddziaływania. O zbawienie dzieci, młodzieży, ludzi dorosłych, starych, umierających. Bez tej troski nie byłbyś chrześcijaninem. Bez tej troski nie byłbyś zbawiony.

Żebyś chciał zrozumieć, co to znaczy powołanie życiowe. Żebyś chciał zrozumieć, że zostałeś wybrany przez Boga do wykonywania tej twojej konkretnej funkcji w społeczeństwie i w Kościele. Żebyś chciał zrozumieć, że tylko przez spełnianie swojego powołania życiowego rośniesz do twego życia wiecznego.

PIOSENKA:

„Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata (…). Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”. [Mt 5,13-16]

Czy ty jesteś solą ziemi? A może już zwietrzałeś. I na nic innego się nie nadajesz, jak tylko abyś był wyrzucony i podeptany przez ludzi.

Czy ty jesteś światłością świata? A może już nie świecisz i już się nie nadajesz, abyś stał na świeczniku i trzeba cię wstawić pod korzec.

PIOSENKA:

Był czas zdrady. Jeden z przyjaciół zdradził, drugi się Go zaparł. Inni pouciekali. Rzesze zamilkły. Zamarły. Rzesze: a więc i ci wszyscy, którzy z Nim szli, którzy Go słuchali, którzy patrzyli na Jego cuda - ci nawróceni, zachwyceni, uzdrowieni, ci, którzy od Niego tyle łask otrzymali.

Jest czas zdrady, kiedy jedni przyjaciele zdradzają cię, inni wypierają się ciebie, a szerokie rzesze twoich znajomych nie przyznają się do ciebie - ludzie, którym pomagałeś, których wspierałeś, ci, którzy cię darzyli sympatią, z którymi siedziałeś tyle razy przy stole, wspólnie z nimi jadłeś, rozmawiałeś.

Jest czas zdrady, kiedy wydajesz swoich przyjaciół z zazdrości, za pieniądze, pod naciskiem. Zapierasz się ze strachu tych, którzy ponieśli klęskę, albo po prostu odchodzisz od nich chociaż tyle im zawdzięczasz, chociaż byłeś nimi taki zachwycony. Nie idziesz z nimi ich drogą, wśród wyzwisk, szyderstw i kpin. Obyś potem przynajmniej zapłakał nad sobą jak Piotr.

PIOSENKA:

Choć stworzył świat i potęgi,

Choć dał życie wszelkiemu istnieniu,

Chociaż ludzi nauczył kochać,

To jednak jest bezbronnym Bogiem.

Jego delikatność jest wzruszająca.

Mogę Go zranić myślą i słowem.

Nietrudno Go zabić w swoim sercu.

A On nie zemści się nawet.

Jest moim Ojcem,

Który jak żebrak leży przed domem.

Kiedy mam zły humor,

Z pogardą na Niego patrzę…

Gdy spotka mnie nieszczęście,

Najpierw chcę Go zniszczyć - zapomnieć.

A później boję się jak niewolnik

I wbrew Jego woli odwracam role…

On nie pamięta mi złego.

Cierpliwie słucha obietnic bez pokrycia.

Nie śmieje się z nadętych modlitw.

I zatrzymuje pięści, gdy chcę kogoś uderzyć.

A kiedy uspokoi moje serce,

Znowu Go z niego wyrzucam.

Jestem bezduszny i głupi,

A On jak Ojciec mnie kocha…

PIOSENKA:

Powołanie nasze. Nasze powołanie do człowieczeństwa.

W rozgardiaszu spraw codziennych zapominamy, że nam łatwiej o zło niż o dobro: żeśmy leniwi, oszczercy, zazdrośni, chciwi, pyszni. Nawet już przyzwyczailiśmy się do tego, żeśmy nieobowiązkowi, nieodpowiedzialni; że robiąc - nie robimy, mówiąc - nie mówimy, myśląc - nie myślimy. Czas nam przecieka przez palce, ulatuje dzień za dniem, tydzień za tygodniem. Brak na organizacji pracy, umiejętności wykorzystania czasu, kontroli nad tym, co mówimy, co robimy, co myślimy. Tyle w tym bylejakości, taki brak skupienia, uwagi, koncentracji. Zdaje się nam, że dni są wypełnione, a przecież wszystko można by daleko szybciej, daleko sprawniej, daleko precyzyjniej. W nawoływaniu do naturalności zapominamy, co to znaczy dyscyplina, umartwienie, opanowanie, trzymanie się w garści. Zapominamy, ze sami musimy wyciosać, własnymi rękoma, kształt swojej osobowości - odpowiedzieć na nasze powołanie.

PIOSENKA:

A my byśmy nawet poszli nauczać o Chrystusie białą wstęgą drogi. We dwóch. Bez worka podróżnego. Od miasta do miasta. Zwłaszcza kiedy wakacje i ładna pogoda. Niechby schodzili się ludzie. Niechby słuchali. Niechby się nawracali, bili w piersi i pokutowali. Moglibyśmy cytować na pamięć całe partie Ewangelii. Zwłaszcza przypowieści. Nawet wiemy, na czym polega istota miłości. Dokładnie tak jak Pan Jezus uczył.

Lubimy nauczać bliźnich swoich. Czasem w oczy, najczęściej za plecami. Wiemy, jak powinni postępować. Zwłaszcza najbliżsi, zwłaszcza wobec nas.

Tylko wcale nie jest to najważniejsze, żebyś mówił. Pan Jezus wcale nie stawia takich żądań, żebyś tak od miasta do miasta szedł i opowiadał Jego przypowieści. Powiedział: „Po tym poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość mieć będziecie jedni ku drugim”. Tylko tyle. Albo - aż tyle.

PIOSENKA:

Halo, czy słyszysz mnie, Boże?

Dlaczego w moim sercu zasadziłeś miłość?

Każesz mi kochać ludzi,

Z zwłaszcza nieprzyjaciół…

Czy to jest normalne?

Skoro robią mi na złość…

Czy to jest zgodne z prawem

Dać się wykorzystać?

Halo, słyszysz mnie, Boże?

Dlaczego bawisz się ze mną w głuchy telefon?

Ja Ciebie kocham,

A Ty mnie nie bronisz…

Panie, ja mam dość sił,

Aby zrobić wkoło porządek…

O jedno Cię proszę

- przymknij oczy - będę bardzo sprawny.

Synku, uspokój się,

Słyszę cię bardzo dobrze…

Nie jesteś najemnikiem,

Nie używaj siły…

Pozwól się upokorzyć,

A staniesz w gronie mych przyjaciół.

Najpierw obumrzesz,

A potem Zmartwychwstaniesz…

PIOSENKA:

To, czego najbardziej potrzebujemy, czego najuporczywiej szukamy od najmłodszych lat aż po ostatnie tchnienie, niezależnie od tego jakie skończyliśmy szkoły, jakie zajmujemy stanowisko, jakie wykonujemy funkcje, to jest odpowiedź na pytanie: jak żyć. Czasem stawiamy sobie to pytanie wprost, czasem pozostaje ono w głębokich pokładach naszej podświadomości, ale zawsze jest obecne. Wypatrujemy drogi życia czasem idąc utartymi szlakami, czasem krocząc po kniejach, chaszczach, napotykając nieznane ścieżki. Niekiedy nam się zdaje, że już znaleźliśmy, żeby za chwilę stwierdzić, że ta droga wiedzie do nikąd. O to „jak żyć” pytamy siebie, świat, ludzi, nadsłuchując tego co mówią, co piszą, co pokazują. Przesiewamy ich opinie przez palce, wypatrujemy, co nam zostało na dłoni. Szukamy mądrości życia nie na to, by pisać naukowe rozprawy, ale żeby samemu nie dać się połknąć przez świat - żeby się uratować. I to uratować jak najpełniej.

„Wróć do siebie”: bądź sobą - człowiekiem o twoim nazwisku, imieniu, dacie urodzenia. A na to trzeba, abyś zrzucił ze siebie to, czegoś się nauczył, chcąc łatwiej przejść przez życie. Abyś zrzucił ze siebie to, coś sobie przyswoił, chcąc się podobać ludziom, od których - zdaniem twoim - zależał twój los. Abyś przestał powtarzać to, co inni, naśladować innych, zacierać swoją tożsamość. Musisz stać się wolny - i mówić jako ty, działać jako ty, myśleć jako ty.

I taki swobodny idź do ludzi. Nie bój się ich. Oceniaj spokojnym spojrzeniem ich działanie.

Nawróć się o Boga - nawróć się do siebie.

PIOSENKA:

Zawsze chciałem być inny.

Moje życie było za ciasne

Jak ubranko z młodszego brata.

Marzyłem o wolności prawdziwej.

Modliłem się i wątpiłem.

Intensywnie szukałem

I zatrzymywałem się w drodze.

Bóg był blisko, ale ja o tym nie wiedziałem.

Pewnego dnia dał mi wielką radość.

Myślałem, że On jest tylko mój,

Chciałem z Nim pozostać.

Tam w oddali był świat brudny i zły.

Prosiłem przez łzy,

Aby pozwolił mi być z Nim.

Bóg zdecydował inaczej.

Między ludzi masz wrócić - powiedział.

Wśród nich bądź światłem w ciemności.

Wodą w pragnieniu.

Chlebem w głodzie.

Sercem, gdy miłości braknie.

Stamtąd wróciłem niechętnie.

Wszystko mnie bolało.

Zwłaszcza dokuczało sumienie,

Abym wolę Boga wypełnił…

PIOSENKA:

Cała Ewangelia nie jest niczym innym jak jednym wielkim przykazaniem świętości. Jesteśmy powołani do świętości tak samo jak zostaliśmy powołani do tego aby żyć. Jak zostać świętym? Odpowiedź na to pytanie może jest i łatwa, ale o wiele trudniejsza jest odpowiedź na pytanie w jaki sposób ja mam zostać świętym. Ta bowiem musi być odpowiedzią indywidualną. Do Rzymu, powiadają wiele dróg prowadzi i wcale nie jest konieczne by dotrzeć do celu tą najsłynniejszą bo może jest taka chociażby mała ścieżka, która jest tylko dla mnie. Podobnie jest także z naszym podążaniem do miasta świętego Jeruzalem niebieskiego. Każdy bowiem zdąża do świętego tego celu sobie właściwą jedyną drogą. Podczas tego pielgrzymowania kościół wskazuje nam jako przykłady życie świętych ponieważ oni swoim żarem miłości Boga uczą nas bardzo wiele. Pan zaprasza nas do twórczej współpracy z jego łaską, kształtowaniu tego co piękne dobre oraz w oczyszczaniu. Świętość jest jako przepiękny ogród w którym obok wspaniałych palm kwitną swobodnie maleńkie kwiaty głoszące dobroć boskiego słońca które im daje blaski świętości. Jesteśmy jak te kwiaty w ogrodzie: cichutką stokrotką ledwo widoczną w oceanie zieloności, delikatnym makiem drżącym pod każdym powiewem wiatru, piękną różą rozsiewającą zapach tysięcy odcieni czerwieni. Każdy potrzebny i piękny w swej oryginalności i różnorodności. Jak widać bardzo dużo zależy od naszej osobistej postawy. Aby odkrywać własną drogę do świętości niezbędne jest wsłuchiwanie się w natchnienia Ducha Świętego i odpowiadanie na nie życiem. To on posłany do naszych serc prowadzi ku świętości wspomagając i pouczając. Duch Święty to najlepsza szkoła świętości, co nie oznacza, że najłatwiejsza. On pomaga mi kroczyć moją własną drogą.

PIOSENKA:

A kiedy mówią ci,

Że do świętości dążą - nie wierz im…

Bo nie handluje się świętością.

Świętość nie jest przepustką do stanowisk.

A kiedy mówią ci,

Że świętym trudno być - nie wierz im…

Świętość jest czymś tak oczywistym

Jak uśmiech dziecka i promień słońca.

A kiedy mówią ci,

Że święty to człowiek nadwrażliwy - nie wierz im…

Świętość nie jest []

Ona jest podobna do szybującego orła.

A kiedy mówią ci,

Że święty kocha tylko Boga - nie wierz im…

Święty kochając Boga

Nigdy nie zapomni o drugim człowieku.

A kiedy mówią ci,

Że święty wszystkich słucha - nie wierz im…

On często walczy,

Gdyż wie, czego od niego chce Bóg…

PIOSENKA:

Czy przeżywaliśmy, Panie, ten dzień według Twojej woli?

Czy byliśmy cierpliwi, pokorni i miłujący?

Czy byliśmy uważni na tych, którzy do nas przychodzili?

Czy odpowiadaliśmy na oczekiwania tych, którzy nas prosili?

Czy pocieszaliśmy tych, którzy płakali?

Czy uśmiechaliśmy się czule do ludzi tak, że i oni się uśmiechnęli?

Czy dawaliśmy kwiaty, może nawet wpierw niż chleb? Czy przez nas jaśniała Twoja radość? Twoja miłość?

Czy byliśmy naprawdę braćmi naszych braci?

Jeśliśmy tego wszystkiego nie uczynili, przebacz nam!

A nawet jeśliśmy to uczynili, to było tego za mało.

Dlatego prosimy Cię: Zapalaj nas Twoją miłością coraz więcej każdego dnia.

PIOSENKA:

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wielki Czwartek- TAKIE O ], RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
Wielka Sobota 2004, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
Wielka Sobota -paschalne- piękne- na Wielki Piątek bardziej, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, c
Adoracja w Wielki Czwartek, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
czuwanie =) Wielki Czwartek, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
Wielki Pi±tek 2003, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
Droga Krzyżowa dziecka nienarodzonego, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
Adoracja- powołanie, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
Droga krzyżowa dla młodzieży, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
Droga krzyżowa wg służebnicy Bożej Emmerich, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważa
CZUWANIE PRZY BOŻYM GROBIE, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
ADORACJA PRZY NAJSWIĘTSZYM SAKRAMENCIE, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
drogi krzyzowe, RUCH ŚWIATŁO - ŻYCIE, drogi krzyżowe, czuwania, rozważania
droga krzyżowa, Ruch Światło i Życie
Droga krzyżowa2, Ruch Światło i Życie
droga krzyżowa, Ruch Światło i Życie
Liturgia Uczty, Ruch Światło-Życie (oaza), Materiały formacyjne, Diakonia Liturgiczna (DL)
Uwielbienie-modlitwa chwały, Ruch Światło i Życie, szkoła modlitwy
CHARYZMAT ŚWIATŁO-ŻYCIE W NURCIE DUCHOWOŚCI MAŁŻEŃSKIEJ, Duchowość, Ruch Światło-Życie

więcej podobnych podstron