Godzina myśli - opracowanie, Filologia polska, II rok, Romantyzm


Godzina myśli” J. Słowacki

wstęp Marian Urser

W dniu 8 marca 1831 Słowacki opuszcza Warszawę i przez Wrocław udaje się do Drezna. Od tego momentu będzie az do końca swoich dni przebywać na obczyźnie. Na ten właśnie okres życia poety przypada powstanie w latach 1828 - 1833 ośmiu powieści poetyckich:

Z czasów pobytu poety w Genewie pochodzą m.in. jego dwie ostatnie powieści poetyckie: grecki „Lambro”, „Godzina myśli”, napisana prawdopodobnie w pierwszych tygodniach 1833 r. Bohater tytułowy Lambro Canzani to postać historyczna, jeden z powstańców greckich walczących o wolność kraju w latach 1789-1790.

Ostatnią z cyklu powieści poetyckich jest „Godzina myśli”. Warto jednak pamiętać ze wbrew utartej opinii nie jest to utwór o charakterze autobiograficznym, mimo ze występują tu pewne zbieżności i odwołania do biografii poety. Obowiązuje tu daleko idąca stylizacja, która rozwija idee poetyckiej samotności, poetyckiej izolacji od zmiennej zależności społecznej i psychologicznej. Dlatego obraz dziecka „młodszego wiekiem” - jednego z dwóch bohaterów utworu odbiega znacznie od rzeczywistej biografii Słowackiego, jest świadomą stylizacją poetycka autolegendą. Zmierza bowiem autor do przełamania romantycznego mitu o arkadyjskim dzieciństwie, które z perspektywy lat jest kraina szczęścia. Zakwestionowanie tego mitu ma swe bogate i daleko idące konsekwencje literackie i filozoficzne w późniejszej twórczości Julka. Od „Godziny myśli” stosuje poeta tzw. metodologię dziecięcą, która początkowo osadzona jest w aurze tragizmu lecz później np. „Genezis z ducha”, tchnie optymizmem związanym z wiarą w nieśmiertelność.

Powieści poetyckie Słowackiego wyznaczają i organizują 3 główne integralnie powiązane elementy: bohater, osoba darzona przez niego miłością oraz owo „zarzewie cierpienia i nieszczęścia”, którym może być człowiek lub wydarzenie z przeszłości. Świat bohaterów to świat samotników renegatów, bojowników o swoja indywidualną niezależność, owych aniołów zła i nieszczęścia pokonanych jeszcze przed podjęciem walki. Strukturę nadrzędna zarówno obrębie gatunku jak i powieści poetyckich Słowackiego jest konstrukcja bohatera. Bohaterowi więc zostały podporządkowane wszystkie inne elementy i warstwy. Wzorując się częściowo na Byronie preferował Julek w swojej młodzieńczej twórczości głównie typ bohatera egzystencjalnego, czytając jednak wszystkie powieści Słowackiego układają się one w charakterystyczny cykl, który obrazuje stopniową ewolucje postawy ideowej i artystycznej poety. Odnosi się to również do warstwy problemowej tych utworów, dają się zauważyć 3 zasadnicze typy problematyki: egzystencjalna, patriotyczna, filozoficzno - estetyczna.

„Godzina myśli ” reprezentuje problematykę filozoficzno - estetyczną. Powstał tu wysublimowany eteryczny obraz człowieka wieku przenikliwe studium psychiki romantycznej. Utwór jest fragmentem biografii romantycznej poświeconej romantycznemu dziecku. Za novum uznać należy przełamanie przez poetę rozpowszechnionego w romantyzmie mitu o arkadyjskim dzieciństwie, kraj i czas lat dziecinnych dziecinnych utworze nie są oaza szczęścia, do której powraca się myślami i marzeniami z perspektywy dorosłego życia. Dziecko romantyczne przedstawione jest tu jako nieszczęśliwe zrezygnowane, smutne, stojące „nad przepaści życia brzegiem”. Jedna z centralnych wartości filozoficznych „romansu życia” jest egzystencja. We wszystkich powieściach poetyckich poprzedzających „Godzinę…” występuje koncepcja uwięzienia w egzystencji. „Godzina myśli” jest przełamaniem tej koncepcji. Szansa przekroczenia granic istnienia były m.in.: siła moralna, myśl - poznanie, sztuka lub historiozofia wolności i postępu.

Bohaterami „Godziny…” są „dzieci dwoje”. Młodsze jest poetą i dlatego dzięki poezji określać będzie swoją przyszłość i sens dalszego życia. Wykorzysta zatem „dziecko z czarnymi oczami” szansę uwolnienia z zaklętego kręgu praw egzystencji. W odróżnieniu od swego starszego towarzysza, który nigdy nie potrafił wcielić w czyn swych marzeń, musiał zginąć śmiercią samobójczą zabity „głodem wrażeń”. „Godzina…” staje się pierwszym utworem Julka, w którym wykrystalizuje się formuła egzystencji otwartej i mimo że będzie funkcjonować równolegle z koncepcją egzystencji zamkniętej, uzyska walor pierwszoplanowy. Utwór zdecydowanie odbiega od reguł kompozycyjnych i narracyjnych powieści poetyckiej. Kleiner pisał, że w dziele ty po raz pierwszy w naszej literaturze przedmiotem poezji staje się tylko czysta teść psychiczna poezji i z niej tylko płynie piękno”. Zamiast dynamiki rozwija się tu szeroka meandryczna relacja, pełna subtelności wyciszeń i stonowanego oświetlenia. St. Traugutt wskazywał, iż łączy w sobie cechy powieści poetyckiej elegii.

Streszczenie

Fragment 1

„Głuche cierpiących jęki, śmiech ludzki nieszczery,

Są hymnem tego świata - a hymn ten posępny

Zabłąkanemi głosami wiecznie w niebowstępny,

Wpada miedzy grające przed Jehową sfery”.

Wykorzystał tu Julek wyobrażenia starożytnych na temat astronomii: głębię niebieską tworzą podobne do siebie półkule [sfery] otaczające ziemię, jest ich 7. a ponieważ są ciągłym ruchu tworzą swoistą melodię - harmonię sfer słyszalną tylko dla dusz doskonałych połączone zostały ze sobą obraz i dźwięk oraz zabudowa wszechświata, którego centrum stanowi Jehowy, ziemia jest przeklęta, jej ruch usypia jak śpiew piastunki, szczęśliwy jest ten, kto ucieka w świat marzeń, potrafi śnić i pamięta sny

Fragment 2

Autor mówi o celu pisania poematu pokazuje „przedmioty”, które będzie sobie przypominał: „piękne rodzinne miasto”[czyli Krzemieniec, gdzie się urodził i mieszkał przez kilkanaście lat], leżące u szczytów gór .W nocy, gdy światła lamp ukazują się we mgle miasto wygląda czarownie”, w blasku słońca białe domy są niczym „perły szmaragdami ogrodów przesnute”. Nad Krzemieńcem unosicie góra Bony i stary posępny zamek, a w zasadzie jego ruiny, gdzie, ”blade uczuć dziecko” czyli Julek, marzyło o przyszłości, szukało niedostępnego dla ludzkiego rozumu i zmysłów świata. Chłopiec karmił się MARZENIAMI JAK CHLEBEM, ”dziś chleb ten zgorzkniał” - poeta został pozbawiony złudzeń[prawdopodobnie Julkowi chodzi tu o to ze, jego 2 debiutanckie tomy spotkały się z obojętnością krytyki. Otwierała się przed nim perspektywa tułaczego losu wśród obcych, wrogich mu ludzi. Do tego dołączył niepokój niepokój egzystencje matki w zaborze rosyjskim po klęsce powstania. Oprócz tego ukochana Ludwika Śniadecka przysłała mu list wyrażający niepochlebną opinie na temat jego utworów.

Fragment 3

Powrót do początku - kiedy pieśń piastunek ucichnie, dziecko uśmiecha się do snu, śni sen przyszłego życia, kiedy jednak „przemarzy” ów sen jest smutne, bo wie, że życie wcale nie jest sielanką

Fragment 4

Litwa, Wilno. W ciemniej szkolnej Sali siedziało dwoje dzieci. Chłopcy byli wychowani do współzawodnictwa obaj byli wątli i bladzi [w żółtych rękawiczkach] „Młodszy wiekiem” miał włosy gładkie niczym dziewica [każdego dnia czesały go córki ojczyma]. Był chory na gruźlicę, jego matce mówiono, że syn umrze, ale ona przeczyła patrząc w oczy dziecka z uśmiechem. Ale gdy naprawdę lękała się o jego życie, nie śmiała wyrzec słów: niech się dzieje wola Boga”.

Fragment 5

W ciemnej szkolnej sali[patrz wyżej] Ludwik Spitznagel dziecko o lazurowych oczach, i jasnych włosach był chłopcem, w którym pokładano wielki nadzieje. Miał szczególna zdolność uczenia się języków obcych. Często łzawymi oczyma patrzył w „nieruchomość” [czyli taki sam wykręt jak Julek] miał świadomość niematerialnego istnienia dusz oraz zjawiska metempsychozy. Podobnie jak ziomal Spitznagel pesymistycznie patrzył na życie, gdyż prawdopodobnie obaj przeczuwali swe dalsze losy, mieli wrażenie, że stoją nad przepaścią, która musi ich pochłonąć - dlatego nic ich nie dziwiło. Co nie oznacza jednak, ze nie umieli cieszyć się prostymi rzeczami, słuchali szmeru rosnących kwiatów, zimą biegali na ośnieżone błonia i wypatrywali wiosny, pijąc pierwszy jej powiew jak życie [przechodniu… wzrusz się tym ]. W lecie odkrywali woń piękną i ulotną: „woń wierzbami opłakanej wody”, gdy rankiem podnosiła się mgła. Gdy przychodziła jesień, z tęsknotą patrzyli na pożółkłe liście, jak smutni starcy pamiętający minione czasy.

Fragment 6 charakterystyka obojga „dzieci”

Młodszy - Słowacki, obdarzony jest wyobraxnią poetycką, wiec ujmując marzenia w słowa ma swiadomośc, ze kiedys zdobędzie „kraine duchów” czyli kraine wyobraźni twórczej, jego towarzysz chciał być człowiekiem czynu, ale nigdy nie potrafił urzeczywistnic swych marzeń. Patrzył więc na swiat przerażonymi oczyma, pełen obaw i rozterek. „cierpiala z tego powodu dusz jego, patrzała obłąkaniem oczu”.

Fragment 7

„Dzieci” myslały podobnie, nie porozumiewały się słowami ale marzeniami. Za autorytet brali Swedenborga [filozofa, który poświęcił się mistycyzmowi i wywarł duży wpływ np. na Towiańskiego]. Jednak wpływ Swenenborga na wczesną twórczośc Słowackiego jest raczej nieznaczny, gdyż poeta był wtedy za młody,by w pełni zrozunmiec filozofię szwedzkiego mistyka

Fragment 8

Pobiezny wykład teorii Swedenborga pomieszany z elementami filozofii neoplatońskiej i indyjskiej. Istnieją 2 łancuchy, których konce prowadzą do nieba albo piekła [w ciemność]. Świat „rozłamany w dwa takie ruchy” krąży, a dusze przyjmują różne ciała [reinkarnacja]. Dusza „w kwieci e jest duszą woni i treścią kolorów, w człowieku myslą, światłem staje się w aniele”. Raz ozywiona rozkwita ciągle w doskonalszym ciele: dobry człowiek stanie się aniołem, anioł światłem, które stanie się częscią Boga jako częśc żywiołu. „menty ziemskie w świata osiadają łonie” jako anioły odtrącone od Boga upadłe dusze jako zgasłe spadająna ziemię i przyjmują postac ludzką, mogą być też w kwiecie trucizną a w gadzie jadem.

Fragment 9

W duszach dzieci rozwijac się miała czarnoksięska siła. Czasemgłosem duszy wołali w kościele jakąs dziewicę, a ta odwracała się do nich , jakby słyszała ich glos.

Fragment 10

Spitznagel słyszal jak uciekają chwile, wpadają w przeszłość wydając tesknyi uroczy dźwięk. Zazdrościł Słowackiemu, że potrafi ubrac swoje uczucia w słowa, podczas gdy jego mysli gasnązamkniete w sercu a on nie może ich stamtąd wypuscic, nie potrafi tego zrobic. Spitaznagel sni o krainach egzotycznych, gdzie nieszkaja Beduini [Pn Afryka i Arabia], chce być duchem, który roztopi się w kwiecistej woni tych krain, czuje, ze umrze przedwcześnie.

Fragment 11

Spitznagek wyjeżdża do Petersburga, gdzie uczy się języków obcych, studiuje Koran i hieroglify. 3 lata później „miał wziąć kij pielgrzyma” czyli wyjechac jako tłumacz do konsulatu rozyjskiego w Aleksandrii

Fragment 12

W ciągu tych 3 lat Słowacki [drugie dziecko] poznał miłośc, która była pierwszą i ostatnią. Podmiot wiersza mówi, że widział to dziecko u stóp anioła - dziewicy, która ”czarnemi weń oczyma patrzała i bladła”, gdyż z jego czoła odgadła przyszłe losy. Karmiła go marzeniami - wydawało mu się, ze to miłość. Ludwika Śniadecka [której z nazwiska nie wymienia] potrafiła u Słowackiego „nieraz wstrzymac zamach samobójczej ręki”

Fragment 13

„Dziecię” odsunęło od siebie widziadło smierci [Słowacki zapomniał o chorobie i chęci samobójstawa],karmiąc się nowym cierpieniem - miłością. Każdą chwile chciał jak najlepiej zapamiętać, by móc potemspojrzeć na nią z melancholią i bólem.

Fragment 14

Po 3 latach wraca Spitznagel, rzuca się z radością w ramiona Słowackiego i oznajmia mu, że wysyłają go w „kraine palmową” - jego marzenia mają się wiec spełnić. Spitznagel jest z tego powodu smutny, marzenia bardziej go pociągały niż rzeczywistość, pożegnał się i odjechał. W pamietniuku przyjaciela zapisał: „po długich latach, gdy wiek sił ukróci, gdy będziesz myslą w złotej przeszłości się stawił, wspomnij na przyjaciela, który cie zostawił, jak przeszłośc zniknął, jak przeszłość - nie wróci”

Fragment 15

Scena rozstania Ludwiki i Julka. Dębowa aleja, noc.. chłopiec siedzi u stóp Ludwisi, ksiązyc swieci samotnie na niebie... jesień... opadają liście z drzew [por. „Kordian” akt 1]. Duma chłopca nie mogła znieść tego, „serce pokryło się jak kryształ skazami”. Słowacki rzucił swoje uczucie na pozarcie - pisze o miłości, odrzuceniu i nieszczęsciu. Gardzi ludźmi, nie wierzy ani w szczęscie ani w Boga

Fragment 16

„tak w rozstania godzine młody anioł zginął... wzniósł twarz.... już nad nim młodej nie było dziewicy”. Wyciągnął z kieszeni list i zaczął go czytać.

Fragment 17

Tresć listu. Spitznagel w drodze do piramid krainy bawił u przyjaciół swoich rodziców [3 dni tam zabalował], w dniu, w którym miał wyjechac pożegnał się ze wszystkimi, usłyszano strzał.... spitznagel trzymał broń w dłoni, kula przeszyła serce.... teraz spoczywa na rozdrożu wśród leśnej ustroni. Ksiądz poświęcił jego grób wierząc tłumowi, ze samobójstwo było w chłopcu chorobą obłąkaniem, ciemnota, szałem [w rzeczywistości samobójstwo Spitaznagla zdarzyło się w marcu 1827 r. w Snowiu w majątku państwa Rdułtowskich. Tu poeta dokonał daleko idącej stylizacji, by upoetycznić całe zdarzenie]

Fragment 18 zakończenie

„Oto jest romans zycia, nieskłamany w niczem....

zabite głodem wrażeń jednoz dzieci kona,

a drugie z odwróconem na przeszłość pbliczem

rzuciło się w swiat ciemny... powieśc nieskończona...”

3



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Cierpienia Młodego Wertera - Opracowanie, Filologia polska, II rok, Romantyzm
J.W. Goethe 'Faust'- opracowanie, Filologia polska, II rok, Romantyzm
Irydion (opracowanie)(1), Filologia polska, II rok, Romantyzm
LIRYKI LOZAŃSKIE, Filologia polska, II rok, Romantyzm
romantyzm lic, Filologia polska, II rok, Romantyzm
Ujejski, Filologia polska, II rok, Romantyzm
J.W. Goethe 'Faust'- streszczenie, Filologia polska, II rok, Romantyzm
Czechowicz J., Filologia polska, II rok, Romantyzm
Adaś Mickiewicz- wiersze (klp i interpretacja własna), Filologia polska, II rok, Romantyzm
BENIOWSKI - J. Słowacki - streszczenie, Filologia polska, II rok, Romantyzm
LIRYKI LOZAŃSKIE, Filologia polska, II rok, Romantyzm
romantyzm lic, Filologia polska, II rok, Romantyzm
Opracowanie Marii, Uczelnia, Filologia polska, II rok, semestr I, HLP - Romantyzm

więcej podobnych podstron