dzuma+bohaterowie

Bernard Rieux


(poświęcenie, ofiarność, narażanie własnego życia dla innych, pogodzenie z utratą bliskich) nie była wynikiem wiary w Boga. Doktor uważał ją za przejaw wygodnictwa. Wiara pozwalałaby zostawić wszystkie sprawy Bogu. Postępowanie Rieux nie wynikało też z marzenia o uznaniu. Wyrastało ono z poczucia obowiązku zawodowego, uczciwości, buntu wobec zła. Sam starał się osiągnąć tę miarę człowieczeństwa, która wyraża się w obronie słabszych, pokonanych, w obronie ofiar. Nie pouczał, nie wymagał niczego od innych, ale od siebie samego. Był człowiekiem prostym i uczciwym. Uważał, że zło płynie z niewiedzy i bez niej nie mogą powstać właściwe relacje międzyludzkie oparte na miłości i życzliwości.
J.Tarrou


Chociaż jest przybyszem, nie ma tu rodziny, mieszka w hotelu, jednak solidaryzuje się z dotkniętymi przez los ludźmi. Właśnie on poddaje doktorowi Rieux pomysł tworzenia grup pomocy dla personelu medycznego a następnie przystępuje do realizacji planu, dbając, by oddziały sanitarne rekrutowały się z ochotników. Sam również ofiarnie angażuje się w codzienne zadania. Stale naraża się na zakażenie, jednak nie myśli o tym. Uważa, że bierność byłaby równoznaczna z akceptacją zła. Jego poglądy wyrażają słowa: każdy nosi w sobie dżumę, nikt bowiem, nie, nikt na świecie nie jest od niej wolny. I trzeba czuwać nad sobą nieustannie, żeby w chwili roztargnienia nie tchnąć dżumy w twarz drugiego człowieka i żeby go nie zakazić. Uczciwy człowiek nie zaraża niemal nikogo, to człowiek możliwie najmniej roztargniony Ma mocno rozwinięte poczucie odpowiedzialności wobec innych. Jego wypowiedzi świadczą o głębokim przeżyciu i przemyśleniu wydarzeń, które nim wstrząsnęły. Ocenia je w kategoriach dobra i zła, analizuje ich społeczne konsekwencje oraz wpływ na psychikę w wymiarze indywidualnym.
Tarrou dostrzega różne zabawne przejawy zachowań - np. małego staruszka „polującego” przy pomocy śliny na koty. W takich sytuacjach ujawnia się jego poczucie humoru a nawet sarkazm. W istocie jest jednak człowiekiem bardzo wrażliwym, dostrzegającym cierpiących z powodu fizycznego bólu i samotności (opis przebywających w obozie kwarantanny, o których wszyscy zapomnieli). Jest to intelektualista o bogatym doświadczeniu życiowym, dla którego najważniejszą wartością jest człowieczeństwo. Tarrou ginie- lecz zycie jego w ostatniej chwili nabiera sensu i wartosci.Jego śmierć pod wydaje się ironią losu - tak wiele poświęcił walce z chorobą, by ostatecznie nie obronić się przed nią, gdy już wyraźnie przyjęła odwrót.





Joseph Grand



- dziwak, sumienny urzędnik, który nie umie zadbać o swoje interesy, wytrwały pomocnik w rejestrowaniu przebiegu epidemii. W życiu osobistym (w małżeństwie z Jeanne) i zawodowym (w urzędzie merostwa) był osobą skromną, cichą, nieatrakcyjną i nieefektowną. Nie potrafił upomnieć się o odpowiednie wynagrodzenie (poczucie godności i taktu), ani zatrzymać przy sobie żony. Ciągle zapracowany i niedowartościowany, nie zauważył, jak Jeanne oddala się od niego. Po jej odejściu z domu nigdy nie przestał jej kochać, ale pragnął by była szczęśliwa z innym mężczyzną. Nie chciał, by obwiniała się o upadek ich małżeństwa.
jest uosobieniem dobroci, troski o drugiego człowieka. Z zaangażowaniem ratuje niedoszłego samobójcę Cottarda, potem roztacza nad nim opiekę. Realizuje się też w pracy oddziałów sanitarnych podczas epidemii dżumy. Marzył o uznaniu i przez długi czas przerabia i doskonali pierwsze zdanie swojego dzieła, które miało mu zapewnić sukces i wzbudzić zachwyt. W tym działaniu może wydawać się śmieszny, ale nie przestaje być człowiekiem przejętym swoim zadaniem, zawsze rzetelnie je realizuje.
Jest to postać niezwykle subtelna i uczuciowa Jest też przejęty rozwijającą się w mieście dżumą i przystępuje do pracy w oddziałach sanitarnych na miarę swoich możliwości i czasu - nie miał w sobie nic z bohatera, był teraz czymś w rodzaju sekretarza formacji sanitarnych .To mężczyzna, który w największej zawierusze i zagrożeniu jest w stanie się obronić, ponieważ zło tak naprawdę nie ma do niego dostępu. Przetrzymuje stan wysokiej gorączki, pokonuje dżumę we własnym organizmie i wraca do codziennych spraw o wiele mocniejszy - pisze list do Jeanne, na nowo rozpoczyna pracę nad swoim dziełem. Przed złem broni go zdolność do prawdziwej, głębokiej miłości.

Przedstawione wyżej osoby są do siebie podobne, zwłaszcza w jednym aspekcie, wszystkie angażują się w walkę z dżumą i czują się solidarne z zagrożonymi epidemią mieszkańcami Oranu. Inną postawę reprezentuje Raymond Rambert, bohater ukazany w procesie przemiany wewnętrznej, który po długim czasie obojętności wobec spraw tego miasta ostatecznie „przechodzi na stronę” pokrzywdzonych i z wielkim zaangażowaniem przystępuje do walki z zarazą.

R.Rambert - dziennikarz

przybył do Oranu na krótko przed dżumą, by wypełniać tu swoje dziennikarskie obowiązki. Na zlecenie paryskiego dziennika miał przeprowadzić ankietę dotyczącą życia Arabów w tym mieście. Rozwój epidemii zatrzymuje go tu na dłużej.
Dziennikarz podejmuje wiele starań, by wydostać się z Oranu.i wrócić do Paryża, do ukochanej kobiety. Uważa, że nic go nie łączy z orańczykami, że ma prawo do osobistego szczęścia. Uczucie jest dla niego miernikiem wartości człowieka. Sam z wielką siłą przeżywa namiętną miłość, o czym mówi wprost, domagając się zrozumienia i pomocy. Krytykuje dążenie do bohaterstwa i śmierć dla idei Najpierw są to próby legalnego opuszczenia miasta, później ucieczka do metod sprzecznych z prawem. Kiedy po wielu trudach i komplikacjach Rambert ma już pewność, że będzie mógł wyjść poza bramy, nieoczekiwanie rezygnuje z tego zamiaru. Uświadamia sobie swoje związki z ludźmi stąd (wcześniej mówił, że nic ich z nimi nie wiąże) i pragnie zostać, by dalej pracować w grupach sanitarnych (przystąpił do pomocy, gdy zrozumiał, że nie tylko on jest rozdzielony z najbliższą osobą, ale zamierzał opuścić Oran, gdy tylko nadarzy się sposobność). Rambert powiedział, że nadal wierzy w to, w co wierzył, ale byłoby mu wstyd, gdyby wyjechał. Przeszkodziłoby mu to kochać kobietę, którą zostawił . Nie chciał być szczęśliwy tylko sam, podczas gdy tak wielu ludzi, z którymi zetknął go los, nadal cierpi. Zrozumiał, że sprawa walki z dżumą dotyczy wszystkich, także jego. Miłość do kobiety, pragnienie jej bliskości ustępują miejsca solidarności z ofiarami dżumy. Za każdym razem jednak chodzi o uczucie. Rambert przypomina trochę bohatera romantycznego, który na skutek przeszkód nie mógł realizować się w związku z ukochaną, więc poświęcał się dla narodu. Bohater Dżumy jest jednak szczęśliwie zakochany, a jego decyzja pozostania w Oranie to wynik dojrzałego, świadomego wyboru związanego z wyrzeczeniem się na jakiś czas szczęścia osobistego.

Rieux, Tarrou, Grand i - pod koniec epidemii - Rambert reprezentują stanowisko współczucia i pomocy potrzebującym bez odwoływania się do motywacji religijnej. Po prostu nie mówią o Bogu, zaś inni deklarują poglądy ateistyczne. Wśród nich wyjątkową postacią jest jezuita,


ojciec Paneloux.


W toku wypadków zmienia on zdanie na temat źródeł zarazy, jednak stale trwa przy Bogu. Jest to postać denerwująca i rażąca schematycznością zachowań, jednak wraz z przemianą i przewartościowaniem poglądów czytelnik zdobywa się na akceptację, a nawet uznanie dla zakonnika. Ojciec Paneloux jest doskonałym kaznodzieją i dlatego właśnie jemu powierzono zakończenie tygodnia modlitw w Oranie. Jest człowiekiem gruntownie wykształconym, znającym teologię, filozofię (zwłaszcza św. Augustyna), orientuje się w rozwoju Kościoła w Afryce. Ma dar pięknej wymowy. Pierwsze kazanie, zanotowane w obszernych fragmentach przez Tarrou, brzmi groźnie i demagogicznie. Dżuma jest według jezuity karą za grzechy, wśród których wystarczającym uchybieniem wobec miłości Bożej jest ludzka obojętność, bierna i pozorna wiara. Paneloux wzywa wszystkich, by zwrócili się do Boga.

Ów uczony Z natury był porywczy i namiętny . Jego kazanie wywołało ogromne wrażenie. Reakcje były jednak różne. Doktor Rieux przyjął stanowisko kaznodziei jako wynik abstrakcyjnego myślenia. Lekarz, który spotyka się ze śmiercią i cierpieniem, podobnie jak doświadczony proboszcz parafii, widzi sprawy zupełnie inaczej. Z czasem Paneloux przystępuje do pracy w oddziałach sanitarnych, obserwuje potworne żniwo dżumy. Największym wydarzeniem w jego życiu i bodźcem do weryfikacji dotychczasowych poglądów staje się przedłużona agonia synka sędziego Othona. Rzucające się w bolesnych konwulsjach dziecko, wyniszczone przez chorobę, zupełnie bezbronne, nie mogło przecież być grzesznikiem ukaranym przez Stwórcę.

Jezuita staje się skromnym i pokornym sługą wobec cierpiących i sam przyjmuje ból i chorobę, by zadośćuczynić Bogu. Odrzuca pomoc medyczną, ze swoich cierpień chce uczynić ofiarę. Związek Paneloux z Bogiem był abstrakcyjny, teoretyczny, wyrozumowany. Jego pojmowanie zła było zbyt jednoznaczne i proste. Rzeczywistość epidemii zmusiła go do weryfikacji poglądów i zbliżyła do wiary praktycznej, w której mógł ofiarować siebie dla innych, poprzez miłość bliźniego naprawdę zbliżyć się do Boga. Ten nowy ojciec Paneloux jest bliższy doktorowi Rieu, Tarrou i Grandowi, a także czytelnikom, bez względu na to, czy są wierzący, czy nie. Wynikiem nowego myślenia jezuity jest nawoływanie do czynnej postawy. Nie należy słuchać tych moralistów, którzy powiadają, że trzeba paść na kolana i poniechać wszystkiego. Trzeba tylko iść naprzód w ciemnościach, trochę na oślep i próbować czynić dobrze. Jeśli zaś idzie o resztę, trwać i zdać się na Boga, nawet wówczas, gdy jest to śmierć dzieci, i nie szukać pomocy dla siebie. [...] miłość do Boga jest trudną miłością. Zakłada całkowite wyrzeczenie się samego siebie, i pogardę dla własnej osoby (149). Taką postawę realizował od początku dżumy doktor Rieux, będąc ateistą, a potem również jezuita, ojciec Paneloux.





Cottard




Wśród wyeksponowanych bohaterów dżumy daje się zauważyć Cottard - postać nietuzinkowa, o szczególnych cechach i niezwykłej biografii. On jeden jest zadowolony z epidemii, ponieważ stwarza mu ona swoistą ochronę - w ogólnym zamieszaniu nikt nie interesuje się dawnymi sprawkami starego rentiera. Przestępstwo, które ukrywa Cottard, było zapewne wielkiej rangi, skoro zdecydował się na samobójstwo, a potem, gdy znowu stracił poczucie bezpieczeństwa (cofanie się dżumy), na ucieczkę i strzały oddawane w obłędzie. Jest to osoba tajemnicza, małomówna
Dżuma stworzyła Cottardowi okazję do nowych ciemnych interesów. Nie angażował się w walkę z epidemią, ponieważ dzięki niej dorabiał się na różnych spekulacjach. Zajmował się kontrabandą towarów, pośredniczył w załatwieniach związanych z nielegalnym opuszczeniem miasta. Właśnie on starał się ułatwić wyjście za bramę Rambertowi. Jego zachowanie podczas epidemii jest odmienne od postępowania pozostałych bohaterów. Podobnie rzecz ma się, kiedy dżuma zostaje pokonana. Wówczas wszyscy wokół bardzo się cieszą lub przynajmniej oddychają z ulgą, zaś Cottard wpada w panikę. Kiedy orientuje się, że jest osobą poszukiwaną, narasta jego lęk i ostatecznie wpędza go w obłęd. W panice strzela ze swojego okna do rozbawionego tłumu, nie patrząc, kogo dosięgną kule. Ostatecznie zostaje schwytany przez policję. Jest to postać uosabiająca zło, „współpracująca z dżumą”, a więc po prostu kolaborant, by użyć terminu na określenie podobnej postawy w okresie II wojny światowej




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
dzuma bohaterowie
Dżuma bohaterowie
Dżuma, Motywacje moralne post˙powania bohater˙w "D˙umy"
Dżuma charalkterystyka bohaterów
Dorastanie bohaterów ''Syzyfowych prac''
Bohater własnego życia
Medal dla bohaterskiego doktora z pogotowia w Katowicach, Ratownictwo medyczne, Katastrofy
Państwo jako najwyższa wartość narodowa w widzeniu bohaterów literackich różnych epok, prezentacje
Dlaczego bohaterowie tragedii Sofoklesa poneśli klęskę, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Heroizm moralny bohaterów romantycznych i postaci z utworów, matura, matura ustna
Heroizm moralny bohaterów romantycznych i postaci z utworów(1)
Bohater Romantyczny, Dostępne pliki i foldery - hasło to folder, #Pomoce szkolne, JĘZYK POLSKI - GOT
Motyw Bohatera, Notatki, Filologia polska i specjalizacja nauczycielska, Analiza dzieła literackiego
Bohaterowie Wesela, Język polski, Wesele S.Wyspiańskiego
Negatywny bohater, czarny charakter