zakupomania

Zakupomania

Zakupomania – zalicza się do nowych uzależnień i tak jak inne z tej grupy wiąże się z nadużywaniem substancji, ale z pewnym rodzajem zachowania. Jest to niezdolność do samoregulacji własnych zachowań, z którymi wiąże się: samoobserwacja, proces osądu i autoreakcja.

O nadużywaniu konsumpcji mówi się, kiedy kompulsyjne kupowanie jest objawem pierwotnych zaburzeń psychicznych, jak w stanach depresji, delirium schizofrenicznego czy demencji. W takich przypadkach pociąg do zakupów wygasa wtedy, gdy ogólny obraz kliniczny choroby się normalizuje.

W przypadku uzależnienia od konsumpcji i ekscezy związane z zakupami są przejawem zaburzenia psychicznego, wykazując cechy porównywalne z uzależnieniem od substancji, zaburzeniami obsesyjno-kompulsyjnymi czy brakiem kontroli impulsów. Uzależnienie to przejawia się przymusem nabywania różnego rodzaju przedmiotów aż do utraty kontroli nad własnym zachowaniem, co może doprowadzić do poważnych problemów finansowych, rodzinnych i w relacjach między ludzkich.

Nałóg kupowania - dotarł już do Polski. Wcześniej stał się nierozłącznym elementem wolnego rynku z bogactwem produktów, agresywnymi kampaniami reklamowymi, inteligentnie prowadzonymi akcjami promocyjnymi. Na wydziale medycyny Uniwersytetu Iowa opracowano nawet lek antyzakupowy, który osłabia pęd do nabywania.

Weekendowe zakupy w dużych centrach handlowych i w supermarketach stały się u nas w ostatnich latach podstawową rozrywką. Zamiast na spacer lub wycieczkę, wybieramy się na kilka godzin do sklepu. Zakupomania to w wielu krajach ogólnonarodowy sport - mówi psycholog ANDRZEJ SAMSON.

W Anglii około 15% dorosłych ma problem z zakupoholizmem, w Stanach Zjednoczonych - około 6%. W Polsce jeszcze nie przeprowadzono badań systematycznych, z sondażowych zaś wynika, że problem istnieje. - Zauważamy osoby przychodzące nawet codziennie i spędzające w markecie kilka godzin. Wystarczy im choćby oglądanie. Znamy ich z widzenia, oni też nam się kłaniają jak znajomym - opowiadają kasjerki jednego z lubelskich sklepów.

Na zakupoholizm cierpią również osoby z pierwszych stron gazet. Tyle że oni mogą sobie pozwolić na taki nałóg, podczas gdy zwykły zakupoholik popadnie w długi.

Elton John wydał ponoć w ciągu 20 miesięcy 20 mln euro, z czego 150 tys. na... same kwiaty. Na przyjęcie z okazji swoich 50 urodzin założył natomiast kostium, który kupił za 80 tys. dolarów. Oprócz nałogu kupowania piosenkarz cierpi też na manię kolekcjonowania.

Michael Jackson znany jest z tego, że kiedy odwiedza swój ulubiony sklep, wykupuje go niemal doszczętnie. 50 tys. dolarów mniej czy więcej na jego koncie to przecież dla gwiazdy bez znaczenia.

Victoria Beckham, była członkini zespołu Spice Girls i żona gwiazdy futbolu Davida Beckhama też jest uważana za zakupoholiczkę. Po transferze męża do klubu Real Madryd swoje pierwsze kroki w hiszpańskiej stolicy skierowała do butiku Christiana Diora, gdzie zostawiła pokaźną kwotę.

Mania kupowania to nie tylko problem naszych czasów. Na przypadłość tę cierpiało i wiele postaci historycznych. Na przykład pierwszy prezydent stanów Zjednoczonych, Jerzy Waszyngton kupował pasjami. W szczególności lubił nabywać ubrania. Najczęściej kupował na kredyt, w związku z czym miał wiecznie długi. Z kolei król bawarski, Ludwig II, który panował w drugiej połowie XIX w., niemal opróżnił skarbiec państwa, kiedy budował swój wymarzony zamek Neuschwanstein. Spośród znanych osobistości XX w. wśród zakupoholików wymienia się Jacqueline Kennedy Onassis i księżną Dianę.

Zakupoholizm – czy to choroba?

To, że nałogowe zakupy mogą powodować poważne zakłócenia funkcjonowania i stres - czyli dwa główne kryteria rozpoznania zaburzeń umysłowych – nie budzi poważniejszych zastrzeżeń. Jednak co do reszty można dyskutować: czy nałogowe zakupy to mająca podłoże biologiczne choroba mózgu, nawyk, który wymknął się spod kontroli, oddzielne uzależnienie, czy też objaw innych zaburzeń – zwłaszcza depresji – które tak często mu towarzyszą?

W którym miejscu przebiega linia pomiędzy zamiłowaniem do zakupów a nałogowymi zakupami? A jeśli to choroba, to jak ją najlepiej leczyć?

Przymus kupowania nie został opisany jako zaburzenie w profesjonalnym podręczniku Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, może to wkrótce ulec zmianie – psychiatrzy pracują nad kolejną wersją, która ma się ukazać po roku 2010.

Naukowcy i akademiccy praktycy prowadzą więc przewidująco badania i dyskutują na temat możliwych przyczyn zakupowego zaburzenia, jego rozpowszechnienia i najlepszych metod rozpoznawania, charakterystyki i leczenia. Decyzja o uznaniu nałogowego robienia zakupów za chorobę wymagałaby, aby większość prywatnych i publicznych ubezpieczycieli pokrywała koszty leczenia. Pobudziłaby również nowe badania i zwiększyła umiarkowane jak na razie zainteresowanie firm farmaceutycznych lekami łagodzącymi objawy.

Telemarketing:

Interesującym wątkiem, jeśli chodzi o dokonywanie zakupów, jest wpływ sprzedaży telefonicznej i w telewizji na wzrost liczby osób uzależnionych od kupowania. Wśród cierpiących na to zaburzenie przeważają kobiety. Kusi nas możliwość nabywania różnego rodzaju przedmiotów bez wychodzenia z domu.

Zakupy w Internecie:

Rozwój Internetu wywarł wielki wpływ na handel. Można dzisiaj dokonywać zakupów w sieci, nie odchodząc od komputera. Szacuje się, że pośród kupujących online 1%-6% cierpi na zakupomanię, te osoby w większym stopniu są uzależnione także od Internetu.

Problem młodzieży:

Jeszcze do niedawna Natalia i Anita cały wolny czas spędzały w centrach handlowych. Kochały te miejsca! Wiecie dlaczego? Bo jest tam mnóstwo sklepów. A one uwielbiały kupować. Można nawet powiedzieć, że były uzależnione od robienia zakupów.

Zaczęło się zwyczajnie. Po prostu albo miały zły dzień, albo akurat był wolny czas i coś trzeba było z nim zrobić. A w supermarketach zawsze jest fajnie.

Ogromną radość zaczęło sprawiać jej wsadzanie różnych produktów do koszyka. Nie liczyła się użyteczność tych towarów ważne było, że coś miała w koszu. "To był trans" - wspomina Natalia. Przebudzenie przychodziło dopiero przy kasie, kiedy okazywało się, że zamierza kupić m.in. pudełko kredek, gwoździe, czyli rzeczy, które nie były jej kompletnie potrzebne. "Tego typu gadżety upychałam, gdzieś po półkach, a do kasy szłam już z normalnymi produktami" – opowiada.

"Pieniądze brałam do rodziców, ale przeważnie wydawałam te, które dawali mi np. na korepetycje czy czesne na szkołę" - tłumaczy Anita. Kiedy rodzice zauważali nowe ubrania mówiła, że pożyczyła je od koleżanki. Anita przez rok wmawiała im, że nosi ciuchy na spółkę z przyjaciółką. "Rodzice wierzyli, bo byłyśmy bardzo zaprzyjaźnione".

Oto co dziewczyny kupiły w ciągu roku (każda osobno):

- 30 par butów

- 22 T-shirty

- 8 par spodni (wszystkie do siebie podobne)

- 15 par okularów przeciwsłonecznych

- 9 torebek

- 100 par skarpet

- 118 kompletów bielizny

- 5 razy wymieniły oprawki w okularach korekcyjnych (mimo, że noszą szkła kontaktowe).

Na szczęście dziewczyny mają już problem zakupomanii za sobą. Teraz kupują tylko to, co potrzebują. Dla Natalii zaczęły być ważne inne rzeczy. Poznała fajnych znajomych i wolny czas woli spędzać teraz w ich towarzystwie, niż latać z koszykiem po supermarkecie. Natomiast Anicie z nałogu pomogła wyjść lista, na której skrupulatnie zapisywała tylko to, co niezbędne do kupienia. Nic poza zanotowanymi na kartce produktami nie wędrowało już do koszyka.

Dla niektórych zakupy to nie problem:

Michaela Nowaka raduje kult konsumpcji i supermarketów.

"W czasach mojej młodości lodówka była tylko lodówką. A dziś potrafi mrozić, produkować zimną wodę i lód. To fascynujące. Supermarkety spełniają funkcję, jaką w średniowieczu pełniły rynki. Przychodził tam rycerz albo mieszczanin. Dostrzegał piękny miecz ze wzorem, którego nigdy wcześniej nie widział. I chciał mieć taki miecz. To pobudzało jego ambicje, skłaniało go do ciężkiej pracy. A inni producenci chcieli dorównać temu, kto robił tak świetne miecze. To z kolei pobudzało konkurencję(…) Poza tym - wolę, gdy ludzie zajmują się handlem i konsumpcją niż wojną.(…)”.

Jak sobie radzić?

- podawanie leków antydepresyjnych zwłaszcza z grupy SSRI

- używanie gotówki zamiast kart kredytowych, po to aby rozsądnie wydawać pieniądze

- zniszczenie wszystkich kart kredytowych, poza jedna stosowana w nagłych wypadkach

- sporządzenie listy rzeczy do kupienia i niekupowania niczego spoza niej

- oglądanie wystaw sklepowych dopiero po zamknięciu sklepów

- odłożenie zakupów przed planowanym wyjazdem do znajomych czy rodziny, ponieważ przed podróżą jest się bardziej skłonnym do kupowania

- kiedy odczuwa się chęć kupowania, pójście na spacer czy wykonywanie ćwiczeń fizycznych











Wyszukiwarka