Proponowane misterium trwa zaledwie kilka minut, stąd doskonale nadaje się do przedstawienia podczas spotkań "opłatkowych", bądź podczas wizyt kolędowych młodzieży.
Występ rozpoczyna melodia kolędy, która wraz z wejściem Maryi i Józefa wycisza się. Wszyscy aktorzy są w zwykłych, wizytowych strojach, używają tylko umownych rekwizytów. Stąd te same osoby mogą przedstawiać Aniołów, Pasterzy i Królów, zmieniając rekwizyty na oczach widzów. Maryja owinięta chustą w geście niesienia Dziecięcia. Józef jedną ręką ogarnia na niby postać Maryi, w drugiej trzyma laskę.
Układ tekstu odbiega od oryginału ze względu na przystosowanie sceniczne.
MARYJA
Było to czasu onego
z Betlejem miasta lichego
rozeszły się takie wieści
że Józef cieśla ubogi
gości prosi w swoje progi.
JÓZEF
Oto Maria Jego miła
w szopie Dzieciątko powiła /wchodzą 3 osoby trzymając w ręku
i schodzili się ludkowie anielskie diademy/
jego bracia kumotrowie
schodzili się, dziwili się
i Dzieciątku patrzeli się
MARYJA
A Józefa nie stać było
aby złotem im świeciło
ani pańskich szat nie mieli
ani łóżek, ni pościeli
OSOBA I ni pierzynki
OSOBA II ni poduszki
OSOBA III ni kołyski
OSOBA I ni pieluszki
WSZYSTKIE OSOBY w żłobie siano położyli
i tam swe Dziecię uśpili
MARYJA
aż wnet o wieczornej zorze
słońce, co już nie gorze /osoby wkładają
od gór w niebo zawróciło diademy anielskie,
dach stajenny ozłociło łączą w zwiewnym
i wnet z nieba białopióre geście swoje
srebrnych synogarlic chóry prawe dłonie
aniołowie się zlatują i wraz z Maryją
i Dzieciątku usługują wypowiadają słowa "aniołowie"/
GABRIEL /O złotych skrzydłach/
Mario, możeś zmęczona
możeś czuwaniem zemdlona
spocznij, a ja ukołyszę
ja Dzieciątko uciszę
MICHAŁ /O srebrnych skrzydłach/
może co potrzeba Pani
może miodu dla Asani
a ja ze spiżarni, z nieba
każę przynieść co potrzeba
SERAFIN /O ognistych skrzydłach/
mamy w niebie i muzyki
i wesołe pacholiki
niechaj przyjdą, niech zagrają /te dwa wersy
i was tutaj zabawiają Aniołowie skocznie
śpiewają, lecz Józef nagłym gestem ucisza /
CHÓR ANIOŁÓW /do siebie/
zanim słońce się obróci
niech kilku do nieba wróci
by przynieść spyże Królowi
aby służyć Jezusowi
Serafiny, Aniołowie
święci Archaniołowie
wiją złoto w malowidła
rozłożyli białe skrzydła
przed Dzieciątkiem powiewają
Jego ciało ochładzają
KOWAL JAN /wchodząc/
a to się dzisiaj zdarzyło
a to się dziwnie spełniło
zwiedział się już lud pasterzy /wchodzą Pasterze/
każdy z darami tu bieży
spieszą bace i juhasy
czarowniki skotopasy
jeden drugiego prześciga
każdy podarunek dźwiga
ja też dary przysposobię
Jezusowi przypodobię
PASTERZE /chórem/
powiadali nam w dolinie
że Jezus Król tu ninie
że urodził się Zbawiciel
wszego świata Odkupiciel
BACA ONUFRY - czyście tu nie widzieli
Dzieciątka małego
BACA FLORIAN - cieśli Józefa
KALEK - Marii Matki Jego
KOWAL JAN
takoż, przyjaciele mili
tuście do stajni trafili
do Dzieciątka, Matki Jego
i do Józefa starego
CHÓR PASTERZY
otóż mój Józefie stary
przynosim Wam tu dary
BACA ONUFRY - co kto znalazł
BACA FLORIAN - co kto może
WALEK - co mial w domu i w oborze
JÓZEF /do Pasterzy/
o moi mili ludkowie
Bóg wam zapłać za te słowie
jakoże w tej świętej chwili
Dzieciątkoście uczcili
BACA ONUFRY
od Chochołowa wilcy nas gonili
każdy w te pędy, wszyscy się spieszyli
ci barana za kudły, a tamci w kobiałce
przynoszą co mają - po masła osałce
BACA FLORIAN
Juhas Tomek prowadził tu capa za rogi
wilcy mu go porwali - zostawili rogi
BACA ONUFRY
Walka, mocny Boże, wilcy turbowali
ledwie go tam nasi chłopcy zratowali
WALEK
a gonił ci mnie ten zaciekły zdrajca
uciekalem po śniegu, wpadłem do Dunajca
a biegając po lodzie z tej ogromnej trwogi
zgubiłem kęsi kierpec z lewej nogi
PASTERZE - cha cha cha cha ...
muzyka
KOWAL JAN
wszyscy się radują w onej godzinie
grają, tańcują, skaczą w dolinie
pasterze się weselą,
na kobzie grają aniołowie
śpiewają, skrzydłami wiuhają
a od wschodu gwiazda idzie jasna
toczy się po niebie jako róża krasna
a z gwiazdą postępują z wolna trzej Królowie
trzej ze wschodu idą monarchowie /wchodzą Królowie/
weszli do szopy - padli na kolana
biją pokłony przed żłobem Pana
KASPER
Królu nad Królami z dawna żądany
przez wszystkich proroków przepowiadany
za gwiazdą od wschodu co nam świeciła
idziem, znachodzim co nam ziściła
MELCHIOR
Idziemy przez puszcze, przez góry, lasy
Bóg się nam narodził w te święte czasy
przepowiedziane niechaj się stanie
pokłony nasze przyjmijże, Panie
BALTAZAR
Przyjmijże także nasze dary
z kryształu, ze srebra, ze złota czary
i różne kukiełki, różne bawidła
a w puzdrach złoto, mirrę, kadzidła
ANIOŁOWIE /śpiewają na melodię "Boże coś Polskę", chórem, dalej murmurando/
Boże, niech będzie miłość nad niemi
SERAFIN i spokój na ziemi /mówi/
JÓZEF
pasterze tańczyli, muzyka grała
Dzieciątko spało, Maria czuwała
wół, osioł, wół, osioł na żłób chuchali
i swemi oddechy Jezusa grzali
/ukłon/