BIAŁE ŻURAWIE. Casablanca
Wciąż nam trudniej tutaj żyć,
Lecz nie ma gdzie uciekać,
Może przyjdzie lepszy czas,
Więc trzeba na to czekać.
Dookoła gwar i szum,
Wciąż na ulicach słyszy się,
Że nastanie lepszy dzień,
I wszystko już odmieni się.
Że nastanie lepszy dzień,
I wszystko już odmieni się.
Ach, te białe żurawie, wciąż szybują nad nami,
Wciąż szybują i patrzą, na ten świat pełen trosk.
Ach, te białe żurawie, wciąż szybują nad nami,
Wciąż szybują i patrzą, na ten świat pełen trosk.
INSTRUMENTY !
Już nie mogę zliczyć dni,
Z którymi czas ucieka,
Ciągle idę dalej w przód,
I gonię jak rzeka,
Może kiedyś przyjdzie dzień,
Dzień w którym wszystko zmieni się,
I w chmurach gdzieś powstanie klucz,
Którym ten świat otworzy się.
I w chmurach gdzieś powstanie klucz,
Którym ten świat otworzy się.
Ach, te białe żurawie wciąż szybują nad nami,
Wciąż szybują i patrzą na ten świat pełen trosk.
Ach, te białe żurawie wciąż szybują nad nami,
Wciąż szybują i patrzą na ten świat pełen trosk.
Ach, te białe żurawie wciąż szybują nad nami,
Wciąż szybują i patrzą na ten świat pełen trosk.
Ach, te białe żurawie wciąż szybują nad nami,
Wciąż szybują i patrzą na ten świat pełen trosk.