Centrum handlowe to miejsce, Kulturoznawstwo UAM, Wiedza o mieście


EDYTA Kompleksowa analiza kontekstu zjawiska globalnej konsumpcji obejmować powinna wszelkie powstające aktualnie teksty kultury, należące do rozmaitych gatunków, a więc zarówno produkty telewizyjne, prasowe, literackie, jak i obyczajowe. My skupić się chcemy jednak na obserwacji szczególnych dla naszej kultury (i coraz popularniejszych) centrów handlowych tzw. Świątyni konsumpcji gdzie komercyjna koniunktura zachcianek jest widoczna najbardziej. Miejsca te stały się powoli znakami charakterystycznymi dla miast w jakich żyjemy a nawet dla całych regionów. To niejednokrotnie punkty nawigacyjne, obiekty traktowane jak swego rodzaju „nowoczesne zabytki” miast jak często zamiast wycieczki do poznańskiej Fary tak zwani „nowocześni turyści” doczekać się nie mogą kiedy to na własne oczy ujrzą sławny STARY BROWAR, który tak wrażenie robi oszałamiające nawet swoją estetyką, swoim pięknem wizualnym lecz czy jest to miejsce, które winno być aż tak przez nas hołubione? Współczesny szalejący konsumpcjonizm i wiem, że to stwierdzenie ryzykowany i śmiałe lecz nałożył na oczy naszej kultury wielkie czarne okulary , które w sposób niezwykle przejmujący ogłupiają nas na każdym kroku. Centra handlowe to nowa przestrzeń spędzania wolnego czasu, to specyficznie wyreżyserowana przestrzeń publiczna (jednak czy nadal możemy tam o niej mówić?), to więcej niż miejsce na mapie, niż budynek architektoniczny to MAŁY ŚWIAT, uporządkowany i zhierarchizowany, zapraszający nas aby w jego życiu uczestniczyć.

ERYK W dzisiejszych czasach w miastach pustostany po starych zajezdniach, fabrykach adaptowane są najczęściej na centra handlowe, zajmując miejsca starych przestrzeni publicznych. Są jak schronienie, które dodatkowo zapewnia możliwość spędzenia wolnego czasu, a może nie tyle to spędzenie a zabicie go. Polacy nie chodzą do galerii handlowych po proszek, bułki i wino. Idą tam po rozrywkę. Tylko 36 proc. badanych Polaków mówi, że lubi kupować w centrach handlowych - wynika z internetowego badania zrealizowanego przez ATM Grupę, producenta serialu „Galeria”.

EDYTA Poruszyć należy w tym momencie problem „tworzenia miasta w mieście” i właśnie w tym ujęciu Centra Handlowe są enklawami. Zamkniętymi, rządzącymi się własnymi prawami miejscami odwiedzającymi przez nas dobrowolnie. Wchodząc do CH wyłączamy się na moment z życia miasta, jesteśmy w tym momencie w innym świecie, gdzie kroczymy innymi uliczkami, spotykamy może i tych samych ludzi ale w jak innych okolicznościach. Otwiera się przed nami brama do tak wielu możliwości skupionych w jednym miejscu. Możemy oddać się rozrywce, wydawaniu pieniędzy chociaż bardzo często wydajemy je zupełnie bez sensu powoduje nami coś co ekonomiści nazwali: EFEKTEM OWCZEGO PĘDU gdy to konsumenci pragną nabywać dobra nawet po wyższej cenie tym samym przepłacając za nie, tylko dlatego, że nabywają je inni. Zaryzykuję stwierdzenie, że to właśnie jest motorem napędowym współczesnego konsumpcjonizmu. Wróćmy jednak do bramy, którą uchyliliśmy. Co jest nas czeka gdy przekroczymy jej próg. Cały wachlarz możliwości: możemy zjeść, zrobić zakupy do domu, napić się kawy, zagrać w kręgle, obejrzeć najnowszy film, sfotografować się z przyjaciółmi... Możemy robić wszystko, bo rzeczywiście wszystko na nas czeka, na nasz portfel oczywiście też. W środku CH MY to właściwie nasz portfel. Jesteśmy anonimowi, jesteśmy jednymi z tłumu.

ERYK Baudillard w swoich koncepcjach zauważył w jak specyficzny sposób centra handlowe załamują czasoprzestrzeń. Przebywając tam nie zważamy na godzinę, nie ma tam również zegarów, który by nas o niej informowały; nie widzimy jak ten czas ucieka ponieważ nie ma tam okien, niejednokrotnie zatem wchodzimy w ciągu dnia, wychodzimy już po zmroku pytających samych siebie: co ja robiłem/robiłam tam tyle czasu? Jak to się stało?

Centra Handlowe zatem pożerając nie tylko nasze pieniądze ale również nas czas. Bezpowrotnie i za każdym razem niepostrzeżenie.

Zdaniem Tomasza Szlendaka, profesora Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, autora publikacji na temat zwyczajów Polaków w galeriach handlowych, galerie wcale nie są złe: - W dobie Internetu, gdy wszyscy siedzimy przed własnym interfejsem, powstaje kłopot: każdy robi co innego, nie ma przestrzeni skupiającej wszystkich razem. Poza jedną: galerią handlową. Centrum Handlu, Sztuki i Biznesu "Stary Browar" - centrum handlu i sztuki zbudowane w listopadzie 2003 roku. Jest połączeniem obiektu handlowego oraz galerii artystycznej. Łączna powierzchnia całkowita to ok. 130 000 m². W Starym Browarze znajduje się około 210 punktów handlowych i gastronomicznych. Budynek został zaprojektowany na bazie poprzemysłowego zabytku - dawnego Browaru Huggerów - przez Studio ADS, inwestorem była firma Fortis należąca do Grażyny Kulczyk. Wystrój pasaży zaprojektował scenograf Ryszard Kaja. Nowe skrzydło Starego Browaru - wielkością zbliżone do już istniejącego - o powierzchni ponad 65 tysięcy metrów kwadratowych zostało otwarte 11 marca 2007 roku. Nowa część posiada sześć kondygnacji (w tym trzy podziemne) - każda ponad 8 tysięcy metrów kwadratowych. Znajdują się w niej sklepy, biura i "rodzinne centrum rozrywki". Pod budynkiem ulokowany został parking dla 1200 samochodów. Dziedziniec między obiema częściami Starego Browaru został przeszklony, dzięki czemu jest użytkowany także w okresie zimowym. Integralną część kompleksu stanowi eksperymentalny hotel - galeria: Blow Up Hall 50 50. W Starym Browarze mieści się też siedziba Art Stations Foundation. Idea 50 50 jest filozoficzną bazą wszystkich projektów Grażyny Kulczyk.

Zakłada ona, że 50% każdego z nich stanowi sztuka, podczas gdy drugie 50% determinuje specyfika danego przedsięwzięcia.

EDYTA Zbalansowanie obu pierwiastków umożliwia doświadczanie sztuki w codziennych sytuacjach, także w Starym Browarze 50 50, w którym jej elementem komplementarnym jest biznes.

Stary Browar jak praktycznie żadne inne centrum handlowe w Polsce to przykład przestrzeni, w której zacierają się różnice między robieniem zakupów jako życiową koniecznością, nabywaniem dóbr konsumpcyjnych a sztuką i rozwijaniem pasji. Przechadzanie się po budzącej respekt powierzchni, spożywanie posiłków w umieszczonych co jakiś czas restauracjach i kawiarniach, oglądanie filmów w Multikinie, spotkania z gwiazdami kultury popularnej, czy w końcu festiwale takie jak Art.&Fashion Festival. Wszystko to ma świadczyć o tym, że nowoczesne centrum handlowe przestaje być miejscem zwykłego kupowania. Umieszczanie wszystkich tych elementów w jednej przestrzeni stanowi według Baudrillarda ujednolicenie wszelkich funkcji życia społecznego takich jak praca, czas wolny, higiena, żywność, kultura, transport. Różne dziedziny życia zlewają się ze sobą, posiadają wspólny mianownik jakim jest dach Starego Browaru.

Blow Up Hall 50 50 jest interaktywnym dziełem sztuki mieszczącym luksusowy, 22-pokojowy Blow Up 50 50 oraz Bar i Restaurację. Oferuje połączenie luksusu, innowacyjnej technologii oraz osobistego eksperymentu artystycznego. Jego goście nie tylko doświadczają sztuki, ale i uczestniczą w jej tworzeniu.

ERYK Bogata kolekcja dzieł sztuki czyni Blow Up Hall 50 50 miejscem wyjątkowym. W jego wnętrzach można zobaczyć wielkoformatową fotografię VB 52.100 Vanessy Beecroft, fotografię instalacji Spencera Tunicka z San Sebastian, zdjęcia Królewskiej Biblioteki w Rio de Janeiro wykonane przez Caio Reisewitza oraz fotografie wnętrz paryskiego Archiwum Narodowego autorstwa Patricka Tourneboeuf. Umieszczona w holu instalacja Irrlichter Sebastiana Hempela obracając się oświetla przestrzenie Blow Up Hall 50 50 po zmierzchu.

Blow Up Hall 50 50 nie ma recepcji, a indywidualnie urządzone pokoje nie mają numerów. Zamiast klucza gościom wręczany jest iPhone, który umożliwia znalezienie i otwarcie drzwi właściwego pokoju. Wyposażone w informacje o Blow Up 50 50 oraz wydarzeniach kulturalnych Poznania. iPhony, pełnią dodatkowo rolę wirtualnych concierge obiektu.

Wieczorem goście skorzystać mogą z sauny lub zabiegu masażu. Zrobić zakupy oraz doświadczyć więcej sztuki można natomiast w Starym Browarze 50 50, zdobywcy prestiżowej nagrody najlepszego centrum handlowego na świecie, przyznawanej przez Międzynarodową Radę Centrów Handlowych. Blow Up Hall 50 50 oraz Stary Browar 50 50 realizują ideę 50 50, która jest filozoficzną bazą wszystkich inwestycji Grażyny Kulczyk. Ich wspólną częścią jest pierwiastek sztuki. Każdy projekt składa się w 50% z działalności artystycznej, a druga połowa jest określana w zależności od specyfiki danego przedsięwzięcia. W przypadku Blow Up Hall 50 50 elementem komplementarnym sztuki jest przyjemność.

Blow Up Hall 50 50 należy jako jedyny poznański obiekt i jeden z nielicznych w Polsce do organizacji zrzeszającej najbardziej prestiżowe hotele na świecie - Tablet Hotels.

Wydaje nam się, że Stary Browar skupia w jednym miejscu wszystko, czego szukają mieszkańcy i turyści w centrum miasta - miejsca, w których można spotkać się ze znajomymi, wypić z nimi kawę, pójść do kina i zrobi zakupy. Do dyspozycji jest nawet park jeśli przyjdzie ochota na spacer na świeżym powietrzu. Jeśli zjawisko zachwytu nad Starym Browarem jest połączone z niskim poziomem jakości publicznej, zwłaszcza w centrach miast, a tak się dzieje w Poznaniu, to centra miast nieco obumierają, a życie społeczne szczególnie w weekendy, przenosi się do centrum handlowego. Z drugiej strony, jak pokazuje przykład Poznania, jeśli serce miasta jest atrakcyjne i przyciągające, wówczas centrum handlowe jest jedną z możliwości spędzenia wolnego czasu. Proces wypływania ludzi z centrum nie jest wówczas tak dostrzegalny. W świadomości mieszkańców dominują jednak obrazy galerii jako miejsca zakupów i rynku jako serca miasta.

EDYTA Wiele tematów dotyczących nowoczesności oraz rozważaniami o mieście łączy się z FIGURĄ FLANEURA. To gentleman który większość czasu spędza przechadzając się ulicami i obserwując miejski spektakl jakim jest życie. W ten sposób on doświadcza miasta, leniwie spacerując jego uliczkami. Zajmuje do głównie estetyka miasta, jego wizualność, chce być anonimem z dala od tłumu lecz jednocześnie w jego centrum nijako „przyczajonym obserwatorem”. Obserwuje miasto z bezpiecznego według Bejmamina dystansu, on PATRZY NA TOCZĄCE SIĘ ŻYCIE, na jego przejawy, na ludzkie zachowania. W rozważaniach o współczesnym mieście moje myślenia zatem popada w konfuzję czy możemy nadal zauważyć wśród nasz kogoś takiego jak flaneur?

Współczesny spacerowicz miejski to już nie flaneur, brakuje mu dużo aby mu dorównać czy chociaż aby zostać z nim porównanym.

Współczesny mieszkaniec, spacerujący czy może raczej udający, że spaceruje cały czas gdzieś się spieszy, on nie kontempluje jak XIX wieczny flaneur, on nie ma czasu kontemplować on musi gdzieś zdążyć a poza tym co go to obchodzi? On musi coś załatwić, kupić szybko prezent bo w ciągu tygodnia nie miał na to czasu. Spieszymy się nawet w niedziele. Stad pojawia się nowy problem, problem świeckości miasta. W niedziele, nie widzimy tłumów spacerujących z dziećmi, wybierających się do kościoła a po kościele na spacer. Kościół nie jest sercem miasta, nie jest celem samym sobie.

ERYK Obrazy Poznania utrwalone w świadomości mieszkańców pokazują, że na centrum handlowym świat się nie kończy. W Poznaniu główne punkty orientacyjne to Stary Browar, Stary Rynek, popularnie zwana rzeźba Stary Marych, ul. Św. Marcina, park z fontanną, Plac Wolności, Kupiec Poznański. Interesujące jest to, że ulica Św. Marcina znana z dużej liczby przechodniów, straciła charakter przestrzeni spacerowej. Spacerowicze przenieśli się nad Maltę, ul. Półwiejską. Ponadto, pytani o najważniejsze miejsca związane z przestrzeniami publicznymi, mieszkańcy Poznania wskazują Stary Rynek, Plac Wolności, Maltę. Te charakterystyczne punkty miasta dobrze nadają się nad organizacje imprez masowych.

Galeria handlowa to nie miasto. Ale czy na pewno? Browar posiada jego wszystkie cechy, nie mniej nadal jednak tylko imitujące miasto. Czerwień cegły, stary tynk, przestronny hall niczym rynek. W niedzielne przedpołudnie centrum Poznania wygląda prawie jak wymarłe. Nieliczni przechodnie na ul. Św. Marcina, pustawy Stary Rynek. Nieliczne grupy zmierzające na nabożeństwa są niemal niezauważalne. Taki widok nasuwa myśl, że kształtowane od wieków ulice Starego Miasta dobrze oddają obecny trend na świeckość miasta. Od początku centralnie lokowane rynki miast były bowiem nacechowane świętością. Na Starówce budowano kościół, który odgrywał rolę integracyjną i symboliczną. Charles Landry pisze, że w centrum miasta powinny uwidaczniać się cztery żywioły: sacrum, władza, handel oraz kultura. W ścisłym centrum naszych miast jednak te siły nie zawsze dają się uchwycić.

Po wejściu do Browaru odnosi się wrażenie, że uczestniczy się w zaaranżowanym dla konsumenta przedstawieniu. Każdy element jak rozmieszczenie sklepów, muzyka wydobywająca się z głośników ma ściśle wyznaczone miejsce. Do tego celu wykorzystano elementy typowe dla widowisk: światło, kolor, dzieła sztuki (w tym performance), dźwięk, ekrany wyświetlające wiadomości, prognozę pogody przy ruchomych schodach czy w kolejkach do kas. Ritzer w swej książce „Magiczny świat konsumpcji” twierdzi, że świątynia konsumpcji to wielka dekoracja sceniczna, którą zbudowano by przyciągnąć ludzi i wziąć od nich pieniądze. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że rozmieszczenie sklepów i towarów w nich nie jest przypadkowe. W przypadku Browaru sklepy spożywcze są umieszczone w taki sposób byśmy przeszli obok szeregu sklepów odzieżowych, użytkowych, a dopiero dotarli do sklepu oferującego niezbędne towary. Gdy jednak wejdziemy już np. do Piotra i Pawła o mało nie wpadamy na tymczasowe półki z wyrobami czekoladowymi marki Kinder w świątecznym klimacie, sięgające nam do pasa. By dojść do pieczywa, mleka, jajek przechodzimy obok działu z wędlinami, słodyczami. Wszystko jest celowo zaaranżowaną przestrzenią. Czekoladki Kinder na wysokości pasa dorosłego człowieka mają wpadać w oczy dzieciom, które namówią rodziców na ich kupno. Idąc po chleb mamy kupić wędlinę do niego, jeszcze lepiej idąc głodnym od razu chwycimy coś słodkiego.

EDYTA Uwagę zwraca również zapach Starego Browaru, wyczuwalny szczególnie w wejściach. Centra handlowe o wyższej renomie i standardzie nie pachną same z siebie tylko dlatego, że są ekskluzywne. Jednak ta ekskluzywność ma zapach. Najsilniej zapach wyczuwalny jest w wejściu od strony ulicy Półwiejskiej i Ratajczaka, a także w sklepach odzieżowych jak Zara, Stradivarius. Przykładowo New Yorker nie pachnie wcale. Dlaczego? Już wchodząc do Browaru mamy poczuć się komfortowo, jak w idealnym świecie gdzie nawet powietrze ma zapach perfum. Zara, Almi Decor i Stradivarius również zadbały o to, by „dopieścić” klientów i sprawić wrażenie, że ich odzież i artykuły nie tylko pięknie wygląda ale pachnie.

Stary Browar zdobył również prestiżowe nagrody:

ERYK W Starym Browarze zachodzi również proces Makdonaldyzacji czyli proces stopniowego upowszechniania się zasad działania znanych z barów szybkiej obsługi (uosabianych przez sieć McDonald's) we wszystkich dziedzinach życia społecznego w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie. Centrum handlowe to miejsce, do którego można zastosować 4 wyznaczniki makdonaldyzacji: efektywność, przewidywalność, kalkulacyjność i manipulacyjność. Oprócz tego, że jest miejscem handlowym, stało się także miejscem spacerów, spotkań, itp. Wg Webera formalna racjonalność to nieracjonalna racjonalność, to system, który dehumanizuje człowieka (nadawcę i odbiorcę, pracownika i petenta). Zmakdonaldyzowana kultura masowa doprowadziła do odczłowieczenia człowieka. Nieracjonalny racjonalizm to "żelazna klatka". Społeczeństwo wtacza się w coś, z czego nie ma wyjścia.

Najlepszym podsumowaniem naszych rozważań będzie myślimy przywołanie postaci Georga Simmela oraz jego poglądu, który stwierdza, że cechą miejskiej kultury jest dominacja zmysłu wzroku jako tego , który nas determinuje najmocniej. „Pośród wszystkich organów zmysłu bardzo szczególną funkcję socjologiczną pełni oko” (Simmel, 2006). Chociaż spojrzenie ważne jest w interakcjach społecznych my chcemy podkreślić jak ważne jest w dobie narastającego konsumpcjonizmu. To właśnie ten zmysł pobudzać mają pięknie oświetlone galerie handlowe (najłatwiej było to zaobserwować w czasie Świąt Bożonarodzeniowych). Zewsząd otaczają nas światła, napisy, monumentalne reklamy przesłaniające obraz świata.

EDYTA Chociaż zauważalne są plusy nie tyle konsumpcjonizmu jako takiego co CENTRÓW HANDLOWYCH a największy jest z pewnością „skupisko” tego co możemy w nich załatwić. Możecie nazwać nas pesymistami ale dla nas zjawiska w nadmiarze nie prowadzą do niczego korzystnego, one niszczą coś w nas, coś na kształt wrażliwości gdzie coraz częściej „mieć znaczy być”.


G. Ritzer Magiczny świat konsumpcji, Warszawa 2009.

J. Baudrillard Symulakry i symulacja, Warszawa 2005

G. Debord, Społeczeństwo spektaklu, Gdańsk 1998



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
miasto, Kulturoznawstwo UAM, Wiedza o mieście
trochę krótsze, Kulturoznawstwo UAM, Wiedza o Teatrze
Wiedza o kulturze gospodarczej, Kulturoznawstwo UAM, Wiedza o kulturze gospodarczej
dziedzictwo cnoty, Kulturoznawstwo UAM, Wiedza o moralności
trochę dłuższe, Kulturoznawstwo UAM, Wiedza o Teatrze
kultura tradycyjna, Kulturoznawstwo UAM, Wiedza o kulturach tradycyjnych
folklor kujaw, Kulturoznawstwo UAM, Wiedza o kulturach tradycyjnych
tekst, Kulturoznawstwo UAM, Wiedza o kulturach tradycyjnych, Prezentacja o czarownicach
gospo2, Kulturoznawstwo UAM, Wiedza o kulturze gospodarczej
Prostytucja, Kulturoznawstwo UAM, Wiedza o moralności
Fikcyjne Protokoły, Kulturoznawstwo UAM, Wiedza o literaturze UAM Kulturoznawstwo, Wiedza o literatu
Wiedza o kulturze gospodarczej 2013 pytania, Kulturoznawstwo UAM, Wiedza o kulturze gospodarczej
Wiedza o kulturze gospodarczej, Kulturoznawstwo UAM, licencjat
Obrazy teksty w przestrzeni miasta, Kulturoznawstwo UAM, Socjologia Kultury UAM Kulturoznawstwo, o c
happeningi-ciało, Kulturoznawstwo UAM, Socjologia Kultury UAM Kulturoznawstwo, o ciele w mieście
Ciało w mediach, Kulturoznawstwo UAM, Socjologia Kultury UAM Kulturoznawstwo, o ciele w mieście
Wiedza o kulturze gospodarczej, Kulturoznawstwo UAM, licencjat
Nazwa projektu, Kulturoznawstwo UAM, Krytyka i promocja sztuki
Teoria uczestnictwa w kulturze - opracowanie II, Kulturoznawstwo UAM, Teoria uczestnictwa w kulturze

więcej podobnych podstron