Twoja skóra kocha słońce

Twoja skóra kocha... słońce?

piątek 31 lipiec 2015

Wszyscy kochamy słoneczne dni, niezależnie od pory roku. Przynoszą one zastrzyk energii i dobre samopoczucie, również ze względu na wiążące się z nimi układy wysokiego ciśnienia. Coraz częściej słyszymy jednak o szkodliwości słońca. Podczas gdy to, czy przyniesie nam ono korzyści, zależy od rozsądku i naszego ogólnego stanu zdrowia. Prawda jest taka, że Twoja skóra kocha słońce.

Oczywiście, nie ma wątpliwości, że smażenie się godzinami w bikini nie wyjdzie nam na zdrowie. Pamiętajmy jednak, że nasza skóra ewoluowała z założeniem, że będzie na słońce wyeksponowana. Zapobieganie poparzeniom jest oczywiście niezwykle istotne  w każdym wieku, a już szczególnie w dzieciństwie. Ta pamięć uszkodzeń z lat młodości może skutkować rozwinięciem się zmian nowotworowych w późniejszym życiu. W tym najgroźniejszej ich formy – czerniaka złośliwego. Chrońmy więc nasze dzieci, za wszelką cenę. A co z nami?

Słoneczna chemia
Słonce przyczynia się do wytwarzania wielu substancji w skórze, ale też wiele z nich zużywa. Nie do przecenienia jest jego wpływ na hormony stresu, których nadmiar prowadzi do stanów depresyjnych – ciągłych i sezonowych. Pisaliśmy o tym w ubiegłym roku. Jak wszyscy również wiemy, światło słoneczne stymuluje produkcję witaminy D w skórze. Co ciekawe, jej produkcja zostaje wstrzymana gdy wytworzona zostanie odpowiednia dawka. Nie można więc przedawkować witaminy D poprzez kontakt ze słońcem.

Jak wspomnieliśmy jednak, skala korzyści wynikających z kontaktu ze słońcem zależy od naszej diety i stanu zdrowia. Poziomy witamin A, C, E, kwasu foliowego i likopenu w skórze wyraźnie opadają podczas ekspozycji na słońce. Jeśli nasza dieta jest uboga w te składniki, możemy nie tylko nie zaznać dobroczynnego jego wpływu, ale wręcz doprowadzić do obniżenia odporności organizmu.

To prawda, słońce przyczynia się do powstawania nowotworów, zaćmy i przyspiesza starzenie się skóry. Istotne jest jednak również to, jak reaguje na nie nasz organizm. Ilość przypadków nowotworów skóry zwiększa się o 7% rocznie i podwaja każdej dekady. Z drugiej jednak strony - jesteśmy dziećmi słońca. Nie spędzamy na nim w dzisiejszych czasach więcej czasu, niż w przeszłości. Gdyby tak było, nie obserwowalibyśmy zwiększonej ilości przypadków niedoborów witaminy D i problemów z gęstością kości u osób starszych. Problemem jest to, co jemy. A konkretnie – niska zawartość składników odżywczych w powszechnym, wysoce przetworzonym pożywieniu.

Co jeść by się nie sparzyć?
Limonen, związek powszechny w skórce cytrusów (i odpowiedzialny w dużym stopniu za jej zapach) okazał się aktywny w leczeniu i zapobieganiu nowotworom skóry. Rzadko używamy jednak skórek owoców cytrusowych, z jego naturalnego źródła korzystają więc głównie zwierzęta. Innymi źródłami limonenu są wiśnie, mięta, kminek i koperek. Nie bez powodu owoce i zioła te pochodzą z południa, gdzie słońce świeci najmocniej.

Nasza skóra zawiera kwasy tłuszczowe, zawarte w błonach jej komórek. Kwasy te, podobnie jak ich odpowiedniki zawarte w oliwie, zmieniają swoją strukturę pod wpływem słońca. Są to głownie wrażliwe na jego jonizujące promieniowanie wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-6, których niedobór w skórze prowadzić do jej uszkodzeń. Stan ten może pogłębić się w przypadku niedoborów witaminy E. Właściwa kondycja gospodarki tłuszczowej Twojej skóry zależy w dużej mierze od diety, a o NNKT piszemy obszerniej tutaj.

Warzywa i niektóre owoce tymczasem dostarczają naturalnych antyoksydantów, niezbędnych w naturalnej adaptacji do promieni słonecznych. I chodzi tu nie tylko o zapobieganie nowotworom, ale również ochronę oczu, co z kolei zapobiega zaćmie. Substancje, na które powinniśmy zwrócić uwagę w szczególności to witaminy C, E, karotenoidy, likopen, selen i inne, zawarte w kolorowych warzywach. Ważne jest również uzupełnienie kwasu foliowego, którego poziom jest znacznie redukowany przez ekspozycję na słońce.  

Słowem – nie bójmy się słońca. Podejdźmy do niego z rozsądkiem i umiarem, pamiętając oczywiście o standardowych środkach zapobiegających poparzeniom (kremy z filtrem UV). Przy obfitości świeżych warzyw i owoców w okresie letnim, dostosowanie diety do pory roku nie tylko wyjdzie nam na zdrowie, ale może okazać się czystą przyjemnością. 

Oprac. M.D


Wyszukiwarka