Subkultury młodzieżowe (3)


Subkultury młodzieżowe

0x01 graphic
0x01 graphic
WSTĘP. 2
ROZDZIAŁ I. CZYM SĄ SUBKULTURY?


ROZDZIAŁ II. HIPISI.


1. HISTORIA POWSTANIA RUCHU.


2. IDEE HIPISÓW.


3. STRÓJ, MUZYKA I NARKOTYKI W ŻYCIU HIPISÓW.


ROZDZIAŁ III. PUNK.


1. HISTORIA I IDEE PUNKÓW.


2. O FILOZOFII PUNKA.


3. POLSKA MUZYKA PUNKOWA.


ROZDZIAŁ IV. SKINHEAD.


1. HISTORIA POWSTANIA RUCHU.


2. GŁÓWNE POSTULATY.


ROZDZIAŁ V. METALOWCY.


1. MUZYKA I UBIÓR JAKO GŁÓWNE CECHY ŁĄCZĄCE.


2. METALOWCY A AGRESJA.


ROZDZIAŁ VI. WYBRANE SUBKULTURY.


1. RASTAFARIANIE.


2. KIBICE.


3. SKEJCI.


ZAKOŃCZENIE. 32
BIBLIOGRAFIA 33

Wstęp.


Wybrałem temat o subkulturach młodzieżowych gdyż same rozważania o różnych typach podkultur są bardzo interesujące. Wnikając głębiej w jakąś subkulturę, w jej sposób powstania, funkcjonowanie czy też ideologię można dowiedzieć się wielu, naprawdę fascynujących, rzeczy. Przede wszystkim takich faktów o których przeciętny człowiek nie wie, nie zdaje sobie sprawy z tego jak one funkcjonują, jak są wprowadzane w życie, lub ma błędne o nich mniemanie. Istnieje wiele stereotypów na temat subkultur (niejednokrotnie negatywnych), które w rzeczywistości, po zagłębieniu się w temat są zgoła odmienne od prawdy.
Poza tym jest tak wielka różnorodność subkultur, że temat ten, przez samą głębie informacji, jest bardzo ciekawy i trudny do wyczerpania. Powiedzieć trzeba, moim zdaniem, że informacje te są czasami tak zaskakujące, a niekiedy również szokujące, iż studiowanie, zajmowanie się tą problematyką jest na tyle fascynujące, że czasem jest się trudno od tego oderwać. Dlatego też postanowiłem zająć się tym zagadnieniem, i chociaż na potrzeby tejże pracy został on potraktowany bardzo skrótowo to i tak mam nadzieję, że będzie on dla czytelnika interesujący.
Jak już wspomniałem napisałem tą pracę w celu przedstawienia poszczególnych subkultur w możliwie krótki sposób, ale zwracając uwagę na to, żeby przekazać jak najwięcej interesujących informacji i faktów. Mając świadomość istnienia ogromu literatury na ten temat mam nadzieję, że rozważania moje stać się mogą rodzajem „ściągawki”, skryptem do tak obszernego zagadnienia.
Rozważania swoje oparłem na literaturze fachowej (Dyonizak R., Młodzieżowa podkultura, Warszawa 1965; Jawłowska A., Drogi kontrkultury, Warszawa 1975; Słomińska J., Mechanizmy i funkcje grup młodzieżowych, Warszawa 1986) jak również na ogromie informacji dostępnych na stronach internetowych.
Pracę tą podzieliłem na sześć rozdziałów: 1.Czym są subkultury?, 2.Hipisi., 3.Punk., 4.Skinhead., 5.Metalowcy., 6.Inne subkultury. Każdy z rozdziałów (prócz pierwszego) podzielony jest także na podrozdziały, których zadaniem jest uporządkowanie poszczególnych zagadnień dotyczących konkretnych subkultur. Myślę, że struktura mojej pracy jest na tyle przejrzysta, że czytelnik może dotrzeć do interesujących go zagadnień bez konieczności studiowania całego zagadnienia.
Na zakończenie życzę miłej lektury tejże pracy.


Rozdział I. Czym są subkultury?


Każdy młody człowiek potrzebuje grupy, "która umożliwiłaby mu zrealizowanie potrzeby przynależności, akceptacji i uznania, szuka tzw. grupy autentycznej. Nie należą do nich, niestety, grupy formalne tworzone dla młodzieży przez dorosłych np. koła zainteresowań, sekcje sportowe itp."
Należą do nich grupy nieformalne; wśród których ogromną popularnością obecnie cieszą się grupy nazywane subkulturami bądź podkulturami młodzieżowymi. Pojęcia te używane są zazwyczaj zamiennie.
Pojęcie "podkultura" w literaturze naukowej stosowane jest od niedawna. Ryszard Dyonizak scharakteryzował subkulturę w sposób następujący: "Gdy wiele jednostek ma podobne problemy i gdy na gruncie wspólnych zainteresowań i dążeń powstają dość trwałe więzi między rówieśnikami, którzy tworzą im tylko odpowiadające i ich tylko obowiązujące normy, wartości i wzory, to pewna całość tych norm, wartości i wzorów stanowi podkulturę określonej zbiorowości." (Dyonizak 1965, s.12)
Cloward i Ohlin wyróżniają trzy typy podkultur młodzieżowych:
1. Podkultura typowo przestępcza, rodząca się w dobrze zintegrowanych środowiskach, w których występują różne formy przestępczej działalności dorosłych. Wzory zachowań przestępczych prezentowane przez dorosłych są przejmowane przez młodzież, która stopniowo angażuje się w przestępczość - najpierw w gangach młodzieżowych traktowanych jako staż, a następnie w rozmaitych formach przestępczości dorosłych, aż po udział w syndykatach przestępczych. W tej sytuacji, gdy istnieją nielegalne drogi prowadzące do sukcesu, przestępczość traktowana jest przez młodzież jako normalny sposób życia - czyli trudno mówić o nieprzystosowaniu społecznym młodzieży wyznającej tę podkulturę.
2. Podkultura konfliktu, powstająca na obszarach źle zintegrowanych, o dużej mobilności członków grup i ogólnej niestabilności, gdzie istnieje ograniczony dostęp do wzorów przestępczych dorosłych, w związku, z czym wzory zachowań służące osiągnięciu wyższego statusu pochodzą głównie od rówieśników. W ramach tej podkultury tworzą się zwłaszcza gangi chuligańskie nastawione na bójki i wandalizm, a szczególnie cenione tam wartości to odwaga, bojowość i siła fizyczna - prestiż mają zwłaszcza ci, którzy wyróżniają się w walkach między gangami.
3. Podkultura wycofania się, zwana również podkulturą podwójnie przegranych. Skupia ona tę młodzież z warstw niższych, która nie ma możliwości osiągnięcia sukcesu w drodze legalnej, a której nie powiodło się także w adaptacji nielegalnej (dwa poprzednie sposoby). Sposób ten wybiorą również ci, którzy działania bezprawne odrzucili jako sprzeczne ze swoim kodeksem moralnym. Jest to przede wszystkim podkultura narkomanów, a przestępczość występuje tu głównie w formie nielegalnej dystrybucji środków odurzających, by z czasem pojawić się jako różnorodne działania zmierzające do zdobycia środków odurzających. (Pęczak 1992, s. 36-38)
Jak zatem widać przeważnie termin podkultura wiąże się z patologią społeczną, nieprzystosowaniem czy z podważaniem obowiązujących norm. Dzieje się tak dlatego, że już w samej etymologii słowa "subkultura" zdaje się zawierać "to, co niższe", gorsze. I wiele zjawisk, określanych przy użyciu tego słowa, odpowiada takiemu właśnie rozumieniu jego sensu. Przykładem może być, np.: agresywne zachowania skinheadów, bijatyki na stadionach piłkarskich, wzajemna agresja różnych grup młodzieży. Mówi się też o subkulturach narkomańskich, pijackich, przestępczych. Ma to swoje uzasadnienie, "gdyż termin subkultura zaczął być pierwotnie używany w naukach społecznych w odniesieniu do grup spatologizowanych, pozostających w konflikcie ze społeczeństwem. Nieco upraszczając można powiedzieć, że pojawienie się młodzieżowych gangów wywołało u badaczy potrzebę nadania owym gangom wspólnej nazwy."
Każda subkultura młodzieżowa może być stworzona przez niewielką grupę osób, ale w jej skład może wchodzić czasami kilkadziesiąt milionów osób. Przykładem tak rozbudowanej i licznej podkultury mogą być punki, rozsiane po całym nieomal globie ziemskim. Co nie zaprzecza istnieniu mniejszych grup punków w obrębie jednej subkultury. Aby jakąś zbiorowość można było nazwać grupą konieczne są do spełnienia następujące warunki:
1. Poczucie przynależności, czyli świadomość "my" cechującego członków.
2. Zasada odrębności powodująca, że inni są określani w kategoriach "oni" lub "wy".
3. Wspólne wartości i wypływające z nich normy.
4. Wewnętrzna organizacja grupy.
Większość podkultur ma swoją własną ideologię. Natomiast nie we wszystkich ruchach młodzieżowych można ją określić. Nie ma jej np. subkultura metalowców. W tej subkulturze wspólną wartością traktowaną czasami jako wyjątkowe święto jest uczestnictwo w koncertach, wspólne wysłuchanie muzyki, dzielenie się przeżyciami. Co się zaś tyczy celów to są one na ogół dwojakiego rodzaju: albo są wymysłem członków grupy np. wspólne pójście na koncert czy spędzenie przyjemnego wieczoru przy kuflu piwa; albo są one wyznaczone przez grupę nadrzędną. Może tu posłużyć przykład celu wspólnego dla wszystkich skinheadów, a mianowicie tzw. "równanie w dół”, czyli ściągnięcie wszystkich na własny, niski poziom życia. Uczestnictwo w grupie daje poczucie przynależności, które jest sprawą zasadniczą dla funkcjonowania subkultury. Słabe poczucie więzi, lub jego brak, prowadzi do wyobcowania jednostki, a nieraz i do zerwania wszelkich więzów z grupą.
Większość subkultur młodzieżowych kładzie nacisk na przyjemne spędzanie czasu, graniczące niejednokrotnie z biernym wyczekiwaniem, że coś się może zdarzyć. Niejeden z nas widział zapewne grupę punków siedzącą na chodniku i spędzającą w ten sposób cały dzień. To marnowanie czasu jest chyba konieczne dla młodego człowieka, który może w ten sposób, później doceni jego wartość. Niebezpieczne natomiast jest zabijanie czasu i nudy poprzez sięganie do różnych środków odurzających. Powodują one oprócz skutków fizycznych również głębokie zmiany psychiczne prowadzące nieraz do uzależnienia. Trzeba jednak przyznać, że solidarność w grupach subkulturowych jest bardzo silna, a więzi interpersonalne "żywe". Dominuje tzw. trzymanie się razem, które jest bardzo korzystne w przypadku, gdy dojdzie do jakiegoś starcia między różnymi ugrupowaniami. Na co dzień, dla zwykłego, szarego przechodnia grupy subkulturowe mimo szokującego nieraz wyglądu, nie są raczej groźne.
Uczestnictwo w subkulturach jest zazwyczaj rezultatem niezaspokojenia obiektywnych potrzeb młodzieży i stanowi bardzo często próbę zwrócenia na siebie uwagi. Wynika ono też z cech osobowości charakterystycznych dla wieku młodzieńczego. Cechy te mają podłoże biologiczne, ale są też uwarunkowane czynnikami społecznymi i kulturowymi, a także błędami procesu wychowawczego. Wszelkie dziwne i niezrozumiałe zachowania służą rozładowaniu agresji i frustracji, która młodym daje się szczególnie we znaki. "Geneza poszczególnych podkultur jest podobna, a różnice ideologii to w gruncie rzeczy odbicie różnic wynikających z czasu i miejsca, w którym młodzi żyją." (Słomińska 1986, s.21-30)
Uczestnictwo w subkulturach szkolnych czy innych grupach określanych mianem "pozytywnych" jest względne. Służy ono z jednej strony rozwojowi jednostki: pogłębia jego wiedzę, uczy współżycia i współpracy w grupie; z drugiej zaś może stać się realnym zagrożeniem.
Uczestnictwo w podkulturze może stać się pewnego rodzaju doświadczeniem, które wzbogaca osobowość człowieka i pomoże mu w przyszłości dokonać prawidłowego wyboru własnej drogi życiowej. Istnieje jeszcze druga strona subkultury. Należą do niej: narkotyki, agresja, chuligaństwo, hasła wolnej miłości bez żadnych konsekwencji i wiele, wiele innych, których już nie można bronić. Gdyż dla młodego trzynasto - czy czternastoletniego człowieka stają się one wręcz zabójcze. Subkultura może stać się zatem szansą rozwoju dla młodego człowieka. Może stać się pewnym pozytywnym doświadczeniem, które zmieni jego sposób patrzenia na niektóre sprawy, bardziej go uwrażliwi. Ale może również oddziaływać negatywnie i pozostawić swój ślad na całe życie w postaci alkoholizmu czy narkomanii. W tym wymiarze jest ona realnym zagrożeniem i niestety naprawdę trzeba o tym pamiętać i brać to pod uwagę.

Rozdział II. Hipisi.


1. Historia powstania ruchu.

Za datę pojawienia się ruchu hipisowskiego w Stanach Zjednoczonych przyjmuje się 14.01.1967 roku. Tego dnia w Golden Gate Park w San Francisco odbył się „The Nord's first human be-in” czyli „Pierwsze światowe połączenie człowieka”. „Be-in” okazał się wielkim festiwalem, podczas którego po raz pierwszy ukazano światu hasła nowego pokolenia, które stały się symbolem ruchu: „Make love not war”, „All people are one”, „LSD”, oraz symbol pokoju - pacyfkę. Do zebranych ludzi przemówili pierwsi: Timothy Leary, Richard Alpert, mistrz Zen - Alan Watts, poeta pokolenia beatników - Alan Ginsberg i wielu innych, przebranych w białe hinduskie szaty, z wymalowanym okiem opatrzności na czole. W zebranym tłumie krążył Święty Mikołaj rozdający LSD i marihuanę.
Ruch hipisów w USA wiązał się genetycznie z amerykańskim ruchem beatników, od których przejął sposób życia i idee, wzbogacając je o moc działania LSD. Beatnicy, to pierwsze przejawy buntu przeciw społeczeństwu. Szokowali postępowaniem sprzecznym z upowszechnionym wzorem życia i normami obyczajowymi.
Ważną rolę wśród przyczyny buntu młodzieży odegrała amerykańska agresja w Wietnamie. Była ona czymś więcej niż interwencją w obcym kraju. W Stanach Zjednoczonych podważyła ona wśród młodzieży wiarę w posłannictwo "amerykańskiej demokracji". Wietnam stał się symbolem walki prostych ludzi o należne im prawa ,walki przeciw przemocy i niesprawiedliwości. Wypowiedziano wojnę pewnemu stylowi życia związanemu z koncentrowaniem uwagi na gromadzeniu dóbr materialnych. I tak kryzys ideowy, polityczny i społeczny ukształtował nowe, wyzwolone pokolenie młodzieży, hipisów. Upadku ruchu należy upatrywać w akcji władz USA. Od 1967 roku rozpoczęły one likwidację ośrodków hipisów. Policja wkraczała do komun, przeganiając ich mieszkańców nawet przy użyciu broni, gazów łzawiących, itp. Dławione były również demonstracje i happeningi. Ich uczestnicy otrzymywali karty poboru do Wietnamu lub zapełniali więzienia czy też zakłady psychiatryczne. Całe zło, jakie Ameryce przyniósł wiek XX, przypisywano hipisom - narkomanię, przestępczość, sekciarstwo religijne, nihilizm.
Drugi poważny cios zadał kontrkulturze przemysł. Zaczęto lansowanie kontestacyjnej mody. Zbuntowany ubiór, fryzura, styl życia, dom, muzyka, produkowane masowo pozbawiły uczestników ruchu bazy ich protestu. Bunt został skomercjalizowany. Kontrkulturę sprzedano, a buntowników kopiowano i seryjnie powielano. Handlowcy sprzedawali "młody bunt" turystom : peruki, brody, stroje; organizowano wycieczki do centrów-wspólnot, po których oprowadzali wyszkoleni przewodnicy. Wizerunek "ludzkiego zoo" stał się przyczyną kolejnych "pogrzebów", na których palono kolorowe łachmany.
Ruch hipisowski, wielka kontestacja lat sześćdziesiątych nie przeminęła bez echa. Przede wszystkim trzeba tu wymienić jej wpływ na wycofanie się wojsk amerykańskich z Wietnamu. Presja zbuntowanej młodzieży, która podniosła ów protest do rangi jednego z głównych swych haseł, pozostawiła swój ślad w opinii publicznej amerykańskiego społeczeństwa i wpłynęła, w jakimś stopniu, na decyzję władz. Warto zaznaczyć, że ów bunt wpłynął również na świadomość pokolenia dorastającego w latach sześćdziesiątych. (www.hipisi.pl)
Charakter obecnego ruchu hipisowskiego jest odmienny od kontestacji lat 60-tych i 70-tych.Wpływ na to wywarło kilka zasadniczych czynników. Jednym z nich jest odmienna sytuacja społeczna, w jakiej przyszło funkcjonować współczesnym hipisom. W obrębie państwa totalitarnego szykanowano i prześladowano wyrazy wszelkiej odmienności i niedostosowania do społeczeństwa. Już sam fakt noszenie długich włosów, odmiennego wyglądu był powodem do aresztowania, agresywnego i brutalnego traktowania, nierzadko kończącego się pobiciem lub gwałtem. Zloty kontestujących ludzi były niebezpieczne dla ładu społecznego, a więc systematycznie rozpędzane przez milicję. Hipisi odczuwali silną negację ze strony społeczeństwa, gdyż była to wówczas jedyna subkultura. W dobie dzisiejszej demokracji znacznie wzrosła świadomość i tolerancja społeczeństwa wobec różnych subkultur młodzieżowych. Zmiany nastąpiły również w strukturach władzy, policji.
Walka z systemem była dla hipisów doby socjalizmu jednym z elementów podtrzymujących tę grupę. Konsolidowała ją i integrowała. Obecnie na czoło ideologii wysunęły się problemy. Hipisi nastawieni są bardziej na samodoskonalenie się, rozwój wewnętrzny bądź problemy globalne, jak choćby zaangażowanie się w problemy ekologii czy pokoju na świecie.
W Polsce można było zauważyć kilka kategorii ludzi identyfikujących się z ruchem. Pierwszą z nich i zdecydowanie najliczniejszą stanowi młodzież w przedziale wieku 15 do 17/18 roku życia. Przeważnie są to uczniowie szkół średnich będący na utrzymaniu rodziców. Najczęściej wywodzą się z rodzin klasy średniej, choć nie brak młodzieży z rodzin patologicznych. Okres bycia w ruchu jest różny. Większość odchodzi z niego, traktując uczestnictwo jako chwilowy bunt. Wracają oni na "łono rodziny i społeczeństwa", zrywając wszelkie kontakty z subkulturą hipisów. Świadomość uczestnictwa w ruchu, znajomość historii kontestacji, jej źródeł i istnienie jest wśród młodzieży niewielka. Traktują go jako formę odskoczni od rzeczywistości, z którą nawet w tym momencie nie mogą sobie poradzić.
Drugą grupę hipisów stanowi młodzież 18-25 letnia, której staż w ruchu i świadomość uczestnictwa jest dużo wyższa. Są to ludzie, którzy przystąpili do tej subkultury w równie młodym wieku co wyżej wymienieni, ale zintegrowali się z nim i stanowią jego trzon. Grupa tych ludzi jest mniej liczna niż poprzednia, lecz stanowi filar i podporę ruchu. Część tej grupy to studenci różnych uczelni, wielu z nich pracuje, najmniej stanowią ludzie bez konkretnego zajęcia, nierzadko bez stałego miejsca nie tylko zameldowania ale też zamieszkania.
Trzecia kategoria hipisów jest najmniej liczna, a właściwie są to jednostki. Stanowią ją ludzie 30-40 letni, będący w ruchu od początku. Osoby te to ludzie z wielkim bagażem doświadczeń, często wieloletni narkomani i włóczędzy. Niektórzy z nich nie mają stałego miejsca zamieszkania ani pracy, prowadzą żywot włóczęgi. Inni, wyleczeni narkomani, pracują w placówkach dla uzależnionych jak "Saltrom" w Krakowie czy "Monar". Niektórzy zaś pozakładali rodziny, mają stałe zajęcie, lecz wciąż uczestniczą w ruchu. Ludzi tych, tak z pozoru różnych, łączą jednak pewne idee, które powodują, że razem spotykają się każdego miesiąca na zlotach, każdego roku na pielgrzymkach, na koncertach. Czują pewną więź i wspólnotę (Jawłowska 1975, s. 69-74).
Szczyt rozwoju subkultury hippisowskiej w Polsce przypada na połowę lat siedemdziesiątych jednak dopiero kilka lat później ruch ten ujawnił swoje drugie oblicze - walkę o pokój. W Polsce największą pokojową demonstrację hippisi urządzili w 1981 roku. Odbył się pod hasłem: "Człowiek nie może jednocześnie planować wojny i pokoju". Wkrótce potem ruch zaczął obumierać, a ponoć ostatnich hipisów widziano na pierwszych festiwalach rockowych w Jarocinie.
Aldona Jawłowska, analizując wpływ kontestacyjny działań na młodzież polską z perspektywy roku 1975 i możliwe konsekwencje owego zjawiska stwierdziła wyraźnie, że : „Ruch młodzieży zachodniej wyrósł na tak odmiennym kulturowym podłożu i walce z rzeczywistością społeczną tak inną niż nasza, że jest mało prawdopodobne, by jego ideowe treści mogły się przyjąć w polskiej sytuacji (...). Próby powtarzania kontestacyjnych haseł czy zachowań w aktualnej, a także przewidywanej na najbliższą przyszłość sytuacji polskiej byłoby wręcz śmieszne, jak też po prostu bezsensowne, gdyż wyrażałoby treści całkowicie nieadekwatne do rzeczywistości i formułowanych wobec niej oczekiwań młodzieży" (Jawłowska 1975, s. 65). Myślę, że można się pokusić o stwierdzenie iż pani socjolog miała zupełną rację. Gdyż jedynym czynnikiem przeniesionym na grunt Polski stał się ubiór hipisów.


2. Idee hipisów.

Jedną z podstawowych idei hipisów było wyzwolenie, pojmowane jako uwolnienie jednostki od nakazów społeczeństwa. Hipisi nie chcieli podejmować zwykłych ról społecznych, nie przestrzegali "świętych norm społecznych". Swoją nonszalancją i odrzucaniem powszechnych wartości podważali i odrzucali ich znaczenie. Wiązała się z tym ucieczka od poboru wojskowego i publiczne palenie kart mobilizacyjnych. Również swoboda seksualna była wyzwoleniem od sztucznie narzuconych norm moralnych. Hipisi widzieli wartość każdej istoty ludzkiej - każdej osobowości. Krytykowali wszelką rywalizację, która skłania do patrzenia na innych jak na swoich potencjalnych przeciwników. "Ludzie są braćmi, świat jest dostatecznie duży dla wszystkich". Hipisi nie uznawali żadnej hierarchii, stąd w ruchu trudno dostrzec struktury organizacyjne. Nie było przywódców ani podwładnych. Stosunki były oparte na przyjaźni i koleżeństwie. Hipisi traktowali siebie jak braci i siostry, gdyż łączyła ich wspólna świadomość, wiara, przekonanie o nadejściu ery miłości, ery Wodnika.
Przewodnim tekstem dla hipisów, którego przesłanie starają się realizować, jest znaleziony w starym kościele św. Pawła w Baltimore, anonimowy tekst z 1662 roku o nazwie "Desiderata". Jego treść, wielokrotnie powtarzana podczas mszy, misterium, dyskusji, jest znana przez wszystkich prawdziwych hipisów. "Desiderata" to piętnaście przykazań, którymi kierując się człowiek osiągnie pokój i szczęście. Nakazuje życie w ciszy, wewnętrznej zgodzie, radości, unikanie hałasu, ludzi głośnych i napastliwych, wyzbycie się oschłości i cynizmu. Zaleca wewnętrzne doskonalenie się, łagodność wobec siebie i innych. Hipisi przyjęli "Desideratę" jako swoje życiowe motto, zawierające ideały miłości, wolności i pokoju. Dla ludzi związanych z ruchem, słowo "hipis" znaczy właśnie człowieka postępującego zgodnie z "Desideratą". (www.hipisi.pl)

3. Strój, muzyka i narkotyki w życiu hipisów.

Hipisów wyróżniał również strój. Odgrywał on przede wszystkim rolę funkcjonalną. Prosty i niedrogi, a zarazem zmysłowy, wskazywał na pokrewieństwo z naturą. Ten ubiór wyrażał wolność, a także jednolitą osobowość ( w odróżnieniu od stroju starszego pokolenia, jedno ubranie nosiło się wszędzie, co symbolizowało bycie sobą w każdej sytuacji, jednolicowość ); nie ukazywał różnic bogactwa czy statusu. Wreszcie wyrażał wspólnotę pewnych podstaw i wartości. Do tego długie włosy, na znak buntu, bycia poza społeczeństwem. Dopełniały one strój, który składał się zazwyczaj z kolorowych kwiecistych bluzek, często z rozszerzanymi rękawami, zniszczonych i podartych jeansów z szerokimi nogawkami-dzwonów, u kobiet z długimi, barwnymi spódnicami. Nieodłącznym atrybutem były tanie ozdoby - drewniane i plastikowe koraliki, pacyfki, apaszki i opaski na głowach. Grupa tak ubranych ludzi sprawiała wrażenie niezwykle barwnej i beztroskiej. Rezygnując z wykreowanych przez modę i nakazanych przez konwencję społeczną uniformów, zdawali się być niezależni, wolni.
Głównym środkiem wyrazu hipisów była muzyka. Powstała ona z materiału, który już istniał: bluesa. rock and rolla, muzyki ludowej. Wyszła ona na ulicę, co było nowością, a dodatkowo jako pierwsza zastosowała instrumenty elektryczne i wzmacniacze elektroniczne, przez co stała się głośna i przenikliwa, docierając do szerszej rzeszy odbiorców. Kontakt między słuchaczami, a muzykami zacieśnił się, zespoły przybierały własny styl w myśl hasła : "Jesteśmy muzyką, którą gramy, muzyka jest naszą filozofią, religią, mową, bronią i polityką". Muzyczne zloty stanowiły afirmację spontanicznego stylu życia. Najsłynniejszym z nich stał się festiwal Woodstock w 1969 roku. Do małej farmy niedaleko Nowego Jorku przybyło ponad pół miliona miłośników nowej muzyki. Woodstock był rodzajem duchowej krucjaty, stał się dla hipisów symbolem wspólnoty i jedności. Warto zaznaczyć, że podczas całego festiwalu nie zanotowano ani jednego przypadku kradzieży, rozboju czy gwałtu. Woodstock stał się legendą.
Nie sposób mówić o ruchu pomijając narkomanię, która odegrała dużą rolę w jego istnieniu, przyczyniając się pośrednio do jego upadku. W rozpowszechnieniu LSD wśród hipisów odegrał Thimoty Leary (psycholog i wykładowca na uniwersytecie w Harvardzie; eksperymentował z LSD, jednak w swych badaniach posunął się zbyt daleko, przez co został zwolniony z uczelni) , który w San Francisco na "Be-in" głosił, iż LSD to nowy sakrament służący do ekspansji umysłu. Początkowo LSD zażywane było w celu rozwoju wewnętrznego, a jego przyjmowanie ściśle kontrolowane. Wkrótce narkotyk ów stał się bardzo popularny wśród hipisów, do tego doszły jeszcze inne środki pobudzające. Gdy przekonano się, że LSD niszczy chromosomy i tkankę mózgową, Leary'ego okrzyknięto fałszywym prorokiem, zanim to jednak nastąpiło, wielu hipisów skończyło w zakładach psychiatrycznych.
I w ten sposób chciałbym zakończyć rozważania o hipisach, mając oczywiście na uwadze fakt, iż podjęta tutaj próba scharakteryzowania zjawiska hipizmu jest dość powierzchowna. Badania tego ruchu winny być kontynuowane na gruncie antropologii czy socjologii. Jak każda bowiem subkultura, ruch hipisowski to nie tylko zjawisko samo w sobie, to także obraz społeczeństwa na gruncie którego powstał, przeciw któremu się buntuje i które odrzuca. (www.hipisi.pl)



Rozdział III. Punk.


1. Historia i idee punków.

Czym jednak był ruch punk, kto to stworzył i dlaczego? Na to pytanie odmienne odpowiedzi uzyskamy w Wielkiej Brytanii i USA. Amerykanie twierdzą że: punk powstał w 1974r. wśród wykonawców i stałych bywalców klubów w Nowym Jorku (Ramones, Patti Smith, Blondie, Talking Heads), gdyż: "dzieciaki - chciały się - dobrze bawić", a "potępieni młodzi poeci cierpieli na objawy romantycznej nędzy". W przeciwień-stwie do hippisowskiego art-rocka, który dążył do rozluźnienia, wzbogacenia i rozwinięcia tej muzyki byli oni grupą mi-nimalistów, których nie interesowało poszerzanie horyzontów i wzbogacanie wyobraźni muzycznej, ani też poszukiwania brzmieniowe. A potem dołączyli do nich Brytyjczycy i zaprawili to wszystko "polityką".
Anglicy uważają, że punk został stworzony przez Malcolma MacLarena, Berniego Rhodesa, Jamie Reida i paczkę ich przyjaciół. Z ich inicjatywy powstali Sex Pistols i The Clash, oni włóczyli się po miastach denerwując wszystkich zabawnymi ciuchami, fryzurami, gwałtownością, przekleństwami i swastykami. Zdaniem Brytyjczyków żadni Amerykanie, poza Iggy Popem i The New York Dolls, nie byli prawdziwymi punkami, a tylko głupca-mi i - co za ohyda -artystami. Oczywistym jest, że odpowiedzi te nie dają pełnego i obiektywnego wizerunku ruchu punk.
Gdyby szukać wyznaczników ideologii punk to najlepsze byłoby może stwierdzenie zawarte w jednej z piosenek zespołu The Jam: "Co się stało Wielkiemu Imperium / Wy sukinsyny zmieniliście je w gnojowisko / Czas by młodzi nareszcie się zjednoczyli". Jerzy A. Rzewuski powiedział: "Niektórzy, bardziej wyrozumiali i liberalni interpretatorzy ruchu, tłumaczyli agresywność punków tym, że pochodzili oni z najuboższych warstw społecznych, które najdotkliwiej odczuły skutki ówczesnego kryzysu ekonomicznego. Nastolatki, zbyt młodzi, by pamiętać lata wcześniejszej prosperity, zdążyli już na własnej skórze odczuć skutki bezrobocia. Muzyka takich zespołów jak Sex Pistols miała być krzykiem rozpaczy - nie było w niej chęci przebudowy istniejącego układu społecznego, był tylko nihilizm". Następnym elementem, kto wie, czy nie podstawowym była młodość. Ten stary atut wszystkich obrazoburczych ruchów ponownie był prezentowany jako naczelne hasło. "Starzy nie maja nic do powiedzenia! Jeśli jesteś nastolatkiem to masz rację! Wyrzućmy starych z parlamentu - młodzi mają lepsze pomysły!" W zasadzie punkiem mógł być każdy człowiek poniżej dwudziestki, także taki, który na tyle lat wyglądał. Oczywiście jak zawsze na marginesie każdego ruchu młodzieżowego i tu znajdywali miejsce tak zwani "tolerowani starzy", próbujący zrozumieć młodzież rodzice, pedagodzy, czy artyści. I oni zaczęli farbować włosy, spinać celowo podarte ubrania agrafkami. Sami kiedyś, w swojej młodości, hołdowali "inności". Solidaryzowali się z młodymi, choć nie próbowali określić jak to "inaczej" ma wyglądać teraz, czym ma się różnić ten bunt od brudnych dżinsów poprzednich buntowników. Dlaczego kolorowość punków jest inna, niż barwność hippisów? Recesja gospodarcza jaka dotknęła w tym czasie Wlk. Brytanię odbijała się na nastrojach całego społeczeństwa. Czy mógł zatem dziwić fakt, że przybierając "barwy wojenne" młodzi ludzie odczuwali jednocześnie dziwną, niejasną potrzebę nicości, masochistyczną żądzę unicestwienia się? Twierdzili, że są wyżsi ponad te wszystkie mechanizmy, którymi rządzi się pogardzany przez nich świat. Z powodu przystrzyżonych włosów, narkotyków, uprzedzeń rasowych i hitlerowskich insygniów zaliczano ich do prawicy. Zapomniano jednak, że swastyki i rasistowskie ordery noszone były także i przedtem przez inne grupy młodzieżowe. Ani jedna z wypowiedzi przedstawicieli tego ruchu nie wskazy-wała na to, że wykorzystanie swastyki było związane z przyjęciem faszystowskiej ideologii. Okazało się, że hitlerowskie "ozdoby" które wieszali na łańcuchach u szyi to tylko kolej-na manifestacja, mająca raz jeszcze pokazać, że odrzucają wszystkie prawdy, wszystkie kryteria moralne. Jak refren wciąż powtarzali: "chcemy zostać obok". To "przywiązanie" do znienawidzonych znaków wojennych było typowe dla ówczesnej młodzieży brytyjskiej. Traktowała je jako "zabawki" z odległej przeszłości, symbolizującej legendy tworzone przez liczne fi-lmy wojenno-przygodowe. Poza swastykami nosili oni i inne em-blematy, znaleźć mnożna było na nich wszystko, byle co. Jedni nosili swastyki i ordery, inni portrety z Marksem i Hitlerem, zdarzały się także wizerunki Nitzschego i de Goulle`a.

2. O filozofii punka.

Odrazę czują punki do otaczającej ich rzeczywistości. Świat widziany przez ciemne okulary punka jest smutny, szary, brudny i - co najważniejsze - przeraźliwie pusty. Pozbawiony jest jakichkolwiek ludzkich cech i uczuć - wszelkie wartości pozytywne: przyjaźń, miłość, prawda, dobro - to tylko oszustwo. Ta chorobliwa rzeczywistość odbierana jest równocześnie jako niezrozumiały chaos, obłęd, permanentny kryzys - i jako monotonny, śmiertelnie nudny, nieludzki ład (sprzeczność pozorna gdyż porządek którego nierozumiemy, który nie został stworzony przez nas i dla nas - jawi się właśnie jako chaos). Świat punków to świat wielkich miast cywilizacji przemysłowej, slumsów Wielkiego Londynu, świat anonimowych bloków i zdehumanizowanych fabryk, zaśmieconych skwerów i zatłoczonych ulic. To "asfaltowa dżungla" (ASPHALT JUNGLE - nazwa jednej z francuskich grup punk), w której przeciętny człowiek nie może się zupełnie odnaleźć.
To świat bez wolności "świat - więzienie", w którym jednostka jest zniewolona przez społeczeństwo z jego instytucjami i wartościami, uzależniona od innych ludzi, od rzeczy, od samej siebie wreszcie. Osnuwająca zewsząd człowieka pajęczyna zależności kastruje i wyżyma jego osobowość, pozbawia go własnego ja, przeistacza w zuniformizowanego robota. Wydaje się, że wolność, w tym najprostsza wolność "bycia sobą" jest jedyną konstruktywną wartością filozofii punk. Najgorszą cechą świata jest jednak samotność. Punk jest sam, jedyny na świecie. Otaczające go anonimowe rojowisko ludzi jest mu obce, obojętne - w rezultacie inni ludzie, odbierani jako elementy wrogiego otoczenia, jako przedmioty, są także odrażający. Ten wstręt do rodzaju ludzkiego dodaje buntowi punków antyhumanistyczny wymiar. Zdając zaś sobie sprawę, że w gruncie rzeczy jest takim jak inni (różni się może tylko cyniczną szczerością) szarym człowiekiem - przenosi to obrzydzenie na samego siebie. Odpowiedzią odrażającemu światu jest odrażający wygląd i zachowanie, szokująca symbolika i muzyka. Punk chodzi w brudnych, podartych, szaroburych szmatach (dżinsy, trykotowe koszulki, skórzane kurtki, czasem bardziej wymyślne - np. a la kaftan bezpieczeństwa), swe krótkie włosy usztywnia mieszaniną wazeliny z talkiem i farbuje na zielono lub fioletowo, twarz pokrywa trupiobladym makijażem i cieniami wokół oczu, które ukrywa za czarnymi okularami. Obwiesza się łańcuchami, swastykami, portretami Marksa, Nietzschego czy DeGaulle'a, zaś nos, wargi, uszy, policzki przekłuwa agrafkami; wymiotuje pomidorowym sokiem (co imitować ma krwotok), gdzie może urządza awantury. W totalnie złym i niezmiennym świecie nie ma już miejsca na nadzieję, pozostaje tylko rozpacz. Rozpacz nie spycha jednak punków w objęcia bierności, nie czyni ich pokornymi. Wręcz przeciwnie - pobudza ich do buntu. Do buntu, nie rewolucji, gdyż punki nie wierzą w jej skuteczność, więc ich rebelia nie ma celu, jest celem samym w sobie. Jest programowo bez programowa. Jest czystą negacją pozbawioną jakichkolwiek pozytywnych elementów (chyba, że za takowe uznać mit powszechnej Anarchii, do której dążą). Charakterystyczne przy tym, że rewolta punków jest niejako "buntem przeciwko buntowi". Przeciw hipisowskiemu buntowi lat 60 - tych i jego idolom, przeciw buntowi, który się przeżył, został zasymilowany ("zaprzedał się systemowi"), nie wyraża już młodego pokolenia. Kwiatom i paciorkom hipisów punki przeciwstawiają dla kontrastu i przekory swoje łańcuchy i agrafki, długim włosom - swoje krótkie czupryny, hasłu "Peace and love" - własne "War and Hate". Humanistyczne ideały lat - 60 tych nie odpowiadają "pokoleniu kryzysu" (Internetowy serwis punkowy).

3. Polska muzyka punkowa.

Nie da się ukryć, że punk rock nie powstał ani wczoraj, ani nawet rok czy dwa lata temu, jak to niektórym młodym mogłoby się pewnie wydawać. Faktem jest bowiem, że ów wredny dzieciak narodził się jakoś tak około 1976r., choć i to nie jest tak do końca prawdą, jako że i wcześniej pojawiali się kolesie którzy byli "przeciw" i krzyczeli głośno i szczerze o tym co ich bolało do wtóru rzężących ostrych i wulgarnych gitar, że wspomnę tylko "ojca chrzestnego punka" Iggy Popa, który już w 69r. ostro dawał czadu robiąc ze swoim ciałem równocześnie wiele dziwnych rzeczy. Szybko także punk dotarł na tereny środkowo-zachodniej słowiańszczyzny znajdując tam bardzo dogodne warunki do rozwoju. Może nawet o wiele bardziej dogodne niż gdzie indziej, a na pewno już można mówić o czymś w rodzaju "słowiańskiego punka". Stało się tak, gdyż pożywek dla rozwoju muzyki zbuntowanej w Polsce było mnóstwo. Nie dość, że nasz kraj już z natury ma coś z drugiego dna to jeszcze szalejąca komuna pogłębiła tą i tak niewesołą sytuację, zaś jeśli chodzi o strefę działalności muzycznej to ówcześni nastolatkowie mieli do wyboru albo pierwszomajowo-akademijno-propagandową twórczość gwiazd typu Santor czy Mazowsze, albo debilne i prymitywne disco rodem z Niemiec zachodnich lub też w ostateczności tzw. Muzykę Młodej Generacji, czyli wydumane płody kilku starszych gości, ciągnące się jak guma do żucia i nudne jak serial "Moda na sukces". Nie jest więc dziwne, że mimo potwornych trudności i w Polsce szybko młodzi kolesie chwycili za gitary, aby po twórczym zapłodnieniu pierwszymi płytami kapel typu: Buzzcocks czy Sham 69, a potem także Crass, pokrzyczeć o tym co dookoła jest nie tak.
Historia polskiej muzyki punkowej jest jednak zbyt długa, więc na potrzeby tejże pracy przedstawię ciekawostkę.
Tytuł pierwszego punka PRL-u zdobył niejaki Walek Dzedzej, uliczny bard występujący w warszawskich przejściach podziemnych czy zwyczajnie gdziekolwiek śpiewający z gitarą akustyczną folkowe kawałki przez co można go kojarzyć z Dylanem, chociażby. W 1977r. ów gościu założył wraz z Maciejem Góralskim na perkusji i Jackiem Kufiarskim na basie kapelę Walek Dzedzej Punk Band, która zasłynęła songiem o prostym tekscie: "nie jestem mały, nie jestem mądry, nie jestem głupi, nie jestem w ZMS-ie, nie jestem w KOR-ze, nie jestem w partii, nie jestem kurwa niczym". Jak widać już w swych początkach punk był przeciwko wszelkim politykierom i to zarówno z jednej jak i z drugiej strony, na pewno był przeciw komunie co nie znaczyło jednak, że bratał się z powstającą właśnie Solidarnością.

Rozdział IV. Skinhead.


1. Historia powstania ruchu.

Od lat 60 do Anglii przybywali imigranci z Jamajki. Byli oni silniejsi fizycznie od młodych mieszkańców robotniczych dzielnic angielskich miast. Biali zaczęli się z nimi utożsamiać po przez wygląd zewnętrzny. Założyli ciężkie buty robocze firmy Dr Martens, ubrania firmy Fred Pery i Lonsdale London, zaczęli golić głowy. Ten ubiór dla Jamajczyka był wygodny i tani, ponieważ buty dostawali z fabryki a ubrania były najtańsze, jakie można było kupić w sklepach. Podwinięte nogawki spodni wzięły się od tego, że rude boys podwijali przy krótkawe Levisy do pracy by ich nie ubrudzić. Łysa głowa wzięła się od tego, że krótkie włosy łatwiej było umyć po ciężkiej pracy, nie przeszkadzały podczas obsługi maszyn. 1971 roku w Londynie mała rozgłośnia radiowa nadała poranną audycję, w której pierwszy raz użyto dwóch liter OI. Było to pozdrowienie robotników, którego używali w całym kraju a które ich jednoczyło. Tego dnia zaczął się ruch OI, a młodzi Anglicy zaczęli bardziej przywiązywać wagę do tradycji rodzinnych, piłki nożnej i przypominano sobie o tym, że imigranci zabierają pracę rodzimym mieszkańcom Anglii. Oi-owcy chodzili na mecze piłki nożnej, bili się za drużynę i poza tym nie widzieli świata. W roku `76 narodziło się coś nowego był to Punk, bunt przeciwko wszystkiemu i wszystkim. Część Oi-owców przyłączyła się do nich tworząc Punk&Skin United. Ale część dalej trwała w tym, co robili wcześniej. Ale część z nich dalej trwała w tym, co robili dużo wcześniej.
W '77 roku rude boys odrodzili się na nowo. Nazwali się Boot Boys. Byli to, biali, którzy buntowali się i bili każdego, kto swoim wyglądem nie przypominał ani Skinów ani punków. W tym samym czasie na ulice wyszli dawno zapomniani Tedy Boys byli oni protoplastem Skinów nacjonalistów. Pierwszy raz pokazali się w '64 roku, ale znikli na parę lat. Zaczęli walczyć z Boot Boys i Punkami. 1979 roku Oiowcy zaczęli przechodzić na stronę Tedy a ci, którzy pozostali w tym, co robili nazwali się Sharp, tzn. skin przeciwko uprzedzeniom rasowym. Od tego czasu Skini stali się nacjonalistami bądź nazistami.
Do Polski dotarło to w roku '84-'85, pierwsi Skini pojawili się we Wrocławiu, Warszawie i Krakowie. Większość z nich to ex panksiaże. Pojawiali się na koncertach i innych imprezach. Później zaczęli chwytać ideologie nacjonalistyczną, jaką w tym czasie głosiło Narodowe Odrodzenie Polski. W'89 roku po obaleniu komunizmu Skini wyszli na ulice pod sztandarami ONR-u, Stronnictwa Narodowego i NOP-u. W dalszej historii ruchu w Polsce wystąpił podział na odłam NS i Narodowy, a także SHARP i OI. Ruch Skinhead przez 31 lat ewoluował, zmieniał się, ale przetrwał wśród innych subkultur.
Duże rzesze młodzieży garną w szeregi organizacji nacjonalistycznych. Są zafascynowani ubiorem, organizacją, siłą a najmniej tym, co w tym wszystkim jest najważniejsze, czyli ideą. Dlatego po niedługim czasie odchodzą okryci hańbą zdrajców i kłamców. Pozostaje jednak ta część ludzi, która nie rzuca słów na wiatr i raz powziętej decyzji potrafi być wierna do końca. Pomimo niepowodzeń, wrogów i fałszywych przyjaciół, trwają oni na swym posterunku. Łączą ich więzy krwi, cel i wiara w pomyślną przyszłość. Darzą siebie zaufaniem i liczą na siebie w najtrudniejszej sytuacji. Niewątpliwie przez zwykłe bachory udające Skinhead'ów maja oni złą opinie. Ci pozerzy to nie są skini, i dlatego zwykle to im się dostaje. To właśnie oni sieją ferment i powodują niesnaski pomiędzy przyjaciółmi. Rozbijają jedność i niszczą grupową lojalność- wierność. Powodują także, iż piękne słowo, jakim jest honor traci swą wartość nie tylko wobec wrogów, ale także członków grupy.

2. Główne postulaty.

Skini to ludzie, tak jak wszyscy, sfrustrowani rzeczywistością. Wyróżniają się jednak tym, że winą za obecny stan naszego kraju obarczają obcokrajowców. Ruchy skinhead'owskie powodują zamieszki najczęściej w miastach, gdzie pojawiają się obcokrajowcy, nierzadko innego koloru skóry. To właśnie oni zabierają miejsca na uniwersytecie i miejsca pracy, „należące się” Polakom. Gdyby ich nie było, Polska znów była by „wielkim mocarstwem”. Skini uważają że obcokrajowcy są wrzodem, który niszczy naszą ojczyznę od wewnątrz, a uwzięli się na nich dlatego, że łatwiej jest go odróżnić na ulicy, ponieważ mają inny kolor skóry. Łysi natomiast w mniejszym stopniu czepiają się polskich polityków, którzy tydzień temu pozbawili pracy ponad pięć tysięcy ludzi i którzy dostają za to kupę kasy. Ale widząc pojedynczego murzyna na ulicy, od razu wiadomo, że to przez niego ich znajomy stracił pracę. Jednakże trzeba przy tym powiedzieć, że uważają oni iż każdy człowiek ma swoje miejsce na świecie i nie przeszkadza im żyd w Izraelu czy też Murzyn w Afryce bo tam jest ich miejsce, tam są ich kraje w które od dawna im się należą.
Różny jest też stosunek skinheadów do poszczególnych subkultur:
- Metal- tak, jeżeli ten szanuje Polskę, nie musi jej kochać, ale nie ma prawa jej niszczyć.
- Dres- tak jeżeli nie kradnie, nie ćpa i jak wyżej, a chodzi w tym co jest dla niego wygodne.
- Skejt- nie, ponieważ imponuje mu "czarny luz" i ćpa.
- Punk- nie, ponieważ popiera anarchię i traktuje flagę jako szmatę do podcierania dupy.
- Hippis- nie, ponieważ w narkotykach szuka wolności i buntu.
- Rasta - nie, ponieważ próbuje utożsamiać się z czarnym ruchem Rastafarianizmem.
Ponieważ sam ruch skinheadowski posiada wiele odłamów więc bardzo ważny jest także stosunek do nich:
- NR (narodowy radykalizm)- tak.
- NS (narodowy socjalizm) - nie, ponieważ jego autorytetem jest Adolf Hitler oraz zupełnie bezpodstawnie i niesłusznie czują się aryjczykami,
nie przyznają się do słowiańskich korzeni.
- Pagan Skins- tak, ich religia jest osobistą sprawą.
- OI! Skin - nie, bo głoszą hasło "PUNX & SKINS UTD. WIN!!!"(aczkolwiek nie wszyscy).
- Redds - nie, ponieważ są lewicowi.
- S.H.A.R.P(skinheads against racial prejudice, czyli skini przeciw uprzedzeniom rasowym)-sama idea bycia S.H.A.R.P nie jest zła, więc ostatecznie : tak
- Rash (lewicowi sharpowcy) - nie, ponieważ popierają anarchie.
- Hooligans- nie, niech wyładowują swą agresję na innych szalikowcach i biją się między sobą, aczkolwiek są niekiedy groźni dla przypadkowych ludzi oraz niszczą mienie publiczne.
- 69 Skinheads - tak, bo zapoczątkowali ruch skinheads, a ich apolityczność jest osobistą sprawš, nie wstydzą się pochodzenia z klasy robotniczej. (www.republika.pl/lwica_z_cintry/skini)
Mam nadzieję, że mimo iż przedstawienie ruchu skinheadów nie jest zbyt obszerne to w jakimś, chociażby najmniejszym stopniu jest w stanie przybliżyć istotę tej organizacji. Nie mnie jest oceniać ich postępowanie czy też postulaty, jednakże uważam, że warto zastanowić się nad tym jak naprawdę wygląda ta subkultura; oczywiście jeżeli chodzi o właściwe pojmowanie skinheadów jako prawdziwych członków tejże organizacji a nie osób, którzy nie do końca znają idee a mimo wszystko podszywają się pod ten ruch.
Rozdział V. Metalowcy.



1. Muzyka i ubiór jako główne cechy łączące.

"Metal" kocha w muzyce diabelskie brzmienie gitary i mocny rytm perkusji. Nie ma tam słodkich melodii i tekstów o miłości. Metalowe kapele mają pełne przemocy i zła teksty. Po prostu śpiewają o ciemnej stronie świata.
Na początku lat 70 takie kapele jak Deep Purple czy Black Sabath zaczęli tworzyć coś mocniejszego niż rock, zaczęli grać hard rock, z którego wywodzi się heavy metal. Pierwsze zespoły heavymetalowe pojawiły się w latach 80. Nikt wcześniej nie próbował dawać prawdziwego czadu. Moda na tą muzykę do Polski doszła w latach 80. Wtedy też istniały już inne rodzaje tej muzyki; trash metal jeszcze ''cięższy'' niż heavy metal. W latach 90 zapanował mocniejszy i najostrzejszy death metal, z takimi kapelami jak Deicide, Cannibal Corpse. Między fanami rozmaitych rodzajów metalu widać także różnice w strojach. Dawniej heavymetalowcy ubierali się w wąskie spodnie-rurki, białe adidasy i skórzane kurtki. Teraz rzadkością jest spotkanie tak ubranej osoby. Jeśli chodzi o buty to żaden metal nie założy adidasów z jaskrawymi paskami, najwyżej czarne bez żadnych bajerów. Metale gustują głównie w wysokich "glanach". Co do spodni - to skórzane założy najwyżej ktoś z kręgu black metalu. Niektórzy blackmetalowcy wyróżniają się całym strojem ze skóry. Nosi się też czarne jeansy albo bojówki z kieszeniami po bokach. Wielu metali nosi skórzane paski nabijane ćwiekami albo pieszczochy na nadgarstkach. Metalowcy kochają tatuaże zwane "dziarami ". Dla "metala" ważne są też włosy. Najczęściej są długie opadające na plecy, którymi można zarzucać na koncercie. Takie zarzucanie grzywy w rytm muzyki nazywa się "headbanging". Najczęściej malowniczy wygląd mają tzw. gotykowcy. Mają długie skórzane płaszcze i inne bajery. Na swoich zlotach potrafią chodzić z niesamowicie pomalowanymi twarzami. Większość metali nie chodzi do kościoła. Wielu też uznaje się za satanistów. Ale trudno powiedzieć czy są oni prawdziwymi satanistami. Wielu z nich zakłada naszyjnik z pentagramem czy z trzema szóstkami i już uważają się za czcicieli diabła. Metalowcy nie wstydzą się uczuć i potrafią o nich mówić.

2. Metalowcy a agresja.

Myślę, że najśmieszniejszą rzeczą jest pogląd panujący i określający metalowców jako bardzo agresywnych. Ludzie uważają, że poprzez słuchanie takiego typu muzyki, przez samą muzykę metalowcy stają się „bandziorami” demolującymi, niszczącymi wszystko co spotkają na swojej drodze. W moim mniemaniu jest to pogląd jak najbardziej fałszywy, bardzo daleki od prawdy. Oczywiście zdarzają się takie jednostki, które pogląd ten mogłyby potwierdzać, lecz zjawisko to dotyczy nie tylko metalowców ale całego społeczeństwa. Nic też bardziej mylnego jak wyobrażać sobie, że koncerty metalowe są siedliskiem najgorszego zła, przemocy i ciągłych bójek. Z własnego doświadczenia wiem, że koncerty takie wyglądają zupełnie inaczej. Przytoczę tutaj przykład z jednego z koncertów na jakim miałem zaszczyt być. Było to 30 marca 2001 roku w Krakowie. W „Klubie 38” o godzinie 20 miał rozpocząć się koncert bardzo znanego zespołu ze Stanów Zjednoczonych o nazwie „King Diamond”. Oczywiście przyjechaliśmy dużo wcześniej chociażby ze względu chęci szybkiego dostania się do klubu (a przy ok. 6 tysiącach ludzi to niełatwe). Na placu przed klubem zobaczyłem masę siedzących ludzi. Wszyscy ubrani na czarno, z długimi włosami, z piwem w ręku. Nie było wśród nich choćby cienia agresji. Wszyscy się pozdrawiali, każdy był dobrym znajomym pomimo tego, że widzieliśmy się pierwszy raz w życiu. Jedynym przejawem agresji i niechęci było zachowanie innych osób (nie metalowców, nie przybyłych na koncert) w stosunku do nas wszystkich. Nie będę wymieniał jakie grupy (o niektórych zresztą traktuje moja praca), lecz najważniejsze jest to, że to oni szukali bójek i zaczepki. Był to jedyny przykry akcent tamtego wieczoru, bo muszę powiedzieć, że sam koncert był rewelacyjny.
Trzeba również powiedzieć, że dla metalowców koncerty ulubionych zespołów nie są w żadnym przypadku miejscem do którego przyjeżdżają oni aby szukać zaczepki. Koncerty są dla nich wielkim świętem. Każdy chce się dobrze pobawić i jak najlepiej zapamiętać czas spędzony z zespołem.
Dlatego też utożsamianie metalowców z bójkami, agresją i chuligaństwem jest zupełnie bezsensowny, a w moim mniemaniu po prostu śmieszny. Jest to chyba najspokojniejsza z subkultur jakie znam. Oczywiście nie można uogólniać takiego poglądu na wszystkie jednostki, bo wiadomym jest że różni są ludzie i mają różne sposoby zachowania. Lecz moim zdaniem, w większości jest tak jak to przedstawiłem. Zaznaczam przy tym, że jest to wyłącznie mój pogląd na tą sytuację. Tak ja odebrałem tą subkulturę przez kilka lat „uczestnictwa” w tej kulturze.

Rozdział VI. Wybrane subkultury.



1. Rastafarianie.

Nazwa tego ruchu wywodzi się od imienia cesarza Etiopii - Rasta Farii I, bardziej znanego światowej opinii publicznej jako Hajle Sellasje. Podstawowe elementy doktryny Rastafari Movement wywodzą się z poglądów proroka swego ruchu, Marcusa Garveya, urodzonego na Jamajce, który szczególną popularność zyskał w początkach XX wieku, ogarnięty był pasją stworzenia w Afryce ogólno murzyńskiego państwa. Garvey głosił, że Murzyni muszą wrócić do Afryki, do swej Ziemi Obiecanej. Podkreślał ich związek ze starą afrykańską kulturą, mówił o jedności świata murzyńskiego. Dzięki jego poglądom, Czarni przestali wstydzić się swego koloru skóry i zaczęli wierzyć w swą siłę i własne możliwości. Zaczęli sięgać do źródeł swej kultury oraz ożywili korzenie tradycji.
Uważa się, że sprawy, o których mówili ludzie z kręgu muzyki reggae i spod znaku Rasta mogą dotyczyć nie tylko Czarnych. Tak zwany "szary człowiek" w społeczeństwie Białych może również odnaleźć elementy własnego światopoglądu w filozofii Rasta. Redaktorzy czasopisma wychodzącego w Londynie pt. "The Voice of Rasta" ("Głos Rasta") piszą wprost, że rastamanem może być każdy, biały i czarny, kto tylko uznaje braterstwo ludzi oraz tworzy kulturę własną w ramach pewnej wspólnoty i kto doświadcza ucisku ze strony "babilońskiego" systemu.
W Polsce ruch ten jest obecny od roku około 1981, lecz nie jest bardzo rozpowszechniony i praktycznie niewidoczny.
(www.wywrota.pl/kultura/subkultury/rasta)

2. Kibice.

Subkultura kibicowska, tak zwany ruch "hools", dotarł do Polski w latach osiemdziesiątych (chociaż i wcześniej tworzyło się coś podobnego), to jednak dopiero w tym okresie można powiedzieć że stało się to co stać się musiało. Po Anglii, Francji, Włoszech, Niemczech i kilku innych krajach Europy (i nie tylko), przyszedł czas na Polskę, aby i w niej powstał ruch kibicowski zwany "hools" - skrót od hooligans. Nazwa ta pochodzi od nazwiska jednej z rodzin angielskich (Hooligan), która swymi wybrykami i zachowaniem dała początek tejże subkultury. Jeżeli chodzi o polskich chuliganów to należy najpierw powiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. Hool, jest to nazwa człowieka który uważa się za kibica - chuligana. Przychodzi on na mecze swojej ukochanej drużyny na swój stadion oraz jeździ na wyjazdy, nie tylko po to by obejrzeć piłkarskie (lub inne sportowe widowisko), ale również po to aby się poawanturować z kibicami innych drużyn. A oto co uważają kibice - chuligani (hools), za priorytet w swojej dziedzinie, bycia chuliganem i jakich zasad przestrzegają (lub też nie).
1. Pierwszym wrogiem każdego kibica - chuligana powinna być policja.
2. Istnieją w grupie hools, podziały na: przyjaciół i wrogów (tych drugich jest oczywiście więcej).
3. Na umówione awantury przychodzi się bez sprzętów (tasaków, baseball-i, noży, siekier, nie mówiąc już o broni palnej, chyba że dochodzi do porozumienia między ustalającymi zadymę, więc wtedy można takie sprzęty przynieść).
Wspomnieć należy jeszcze taki fakt, iż istnieje coś takiego jak „pakt o nieagresji na meczach reprezentacji”. Polega on na tym, że można na mecze przychodzić w barwach klubowych i nic złego nie powinno się stać osobie która nosi takie czy inne barwy i jakie są opinie na temat innych klubów związanych z tym układem. W porozumieniu tym jest jednak punkt który zakazuje śpiewania obraźliwych piosenek na temat innych ekip wchodzących w skład Układu na Reprezentacje. (www.republika.pl/lwica_z_cintry/szalikow)


3. Skejci.

Ogólnie skejta można poznać po za dużym ubraniu. Spodnie szerokie aż do granic absurdu, trzymające się tylko dzięki paskowi, bluza najczęściej z kapturem.
Ubiór i nazwa jest jedyną rzeczą łączącą dwie frakcje, wprawdzie nie wykluczające się nawzajem, ale posiadające swoje indywidualne cechy.
1. Graficiarze - to oni nocami podpisują się na ścianach bloków, lub pociągów. Ogólnie nie lubiani przez społeczeństwo(nie subkulturowe), uważani za wandali. Czasami jest to prawda. Gdy ktoś pierwszy raz bierze spraya do ręki, i maluje placek wysoki na półtora, a szeroki na trzy metry, to niech się nie dziwi że ktoś, mijając takie "dzieło", ma jego twórcę za najgorszego X. Ludzie którzy zaczynali od wielkich i brzydkich placków sprawili, że przeciętny Kowalski, myśli że to jest graffiti, stąd niechęć społeczeństwa do malunków na ścianach. A szkoda, bo kolorowe pociągi wyglądają ciekawiej niż zwykłe, brudne.
2. Skejci jeżdżący na rolkach, deskorolkach i tym podobnych. Od skejtów amerykańskich, oprócz umiejętności i słownictwa podczas upadków, odróżnia ich rodzaj ulubionej muzyki. O ile w Stanach skejci słuchają Skate Punku, to w Polsce preferowany jest Hip-Hop. Tyczy się to obydwu frakcji skejtowskich. (www.wywrota.pl/kultura/subkultury/skejci)



Zakończenie.


Celem tej pracy było zapoznanie czytelnika z najważniejszymi, najistotniejszymi zagadnieniami dotyczącymi poszczególnych subkultur. Rzecz jasna nie wszystkich, lecz tych najbardziej popularnych, najbardziej rozpowszechnionych, najbardziej znanych. Myślę, że udało mi się osiągnąć postawione sobie zadania w sposób skrótowy ale i treściwy. Myślę, że chociaż w małym stopniu przybliżyłem historię tworzenia się tych podkultur, obecne ich funkcjonowanie jak również rozwiałem wątpliwości co do niektórych zachowań subkultur. Mam nadzieję, że lektura, zapoznawanie się ze wszystkimi informacjami było zarówno interesujące jak i pouczające.

Bibliografia


Dyonizak R.
1965 Młodzieżowa podkultura, Warszawa

Jawłowska A.
1975 Drogi kontrkultury, Warszawa

Pęczak M.
1992 Mały słownik subkultur młodzieżowych, Warszawa

Słomińska J.
1986 Mechanizmy i funkcje grup młodzieżowych, Warszawa

Strony internetowe:
Internetowy serwis punkowy
www.hipisi.pl
www.republika.pl/lwica_z_cintry/skini
www.republika.pl/lwica_z_cintry/szalikow
www.wywrota.pl/kultura/subkultury/skejci
www.wywrota.pl/kultura/subkultury/rasta

0x01 graphic
0x01 graphic

0x01 graphic
SUBKULTURY MŁODZIEŻOWE Piotr Juźków SUBKUTURA to nieformalna grupa osób działająca według odrębnych wzorów i zasad postępowania. Jej członkowie nie przestrzegają zwyczajowo przyjętych w społeczeństwie norm. Osoby należące do tych podkultur to zazwyczaj ludzie bardzo młodzi , uczniowie szkół średnich, studenci. Najwięcej z nich można spotkać w dużych miastach , takich jak Warszawa, Wrocław, Gdańsk i Kraków. W małych wioskach są oni wytykani palcami, ośmieszani oraz często prowokowani do bójek. Subkultury mogą być szczelnie zamknięte i trudno dostępne dla ludzi z zewnątrz - na przykład subkultura narkomańska. Aby należeć do niektórych trzeba się czymś wykazać. Zwłaszcza gitowcy dobierali sobie nowych członków spośród tych, którzy spędzili czas w więzieniu. Niektóre z tych nieformalnych grup są nastawione pokojowo do otaczającego ich świata . Najspokojniejsi byli kiedyś hippisi. Obecnie określa się tak rastmanów. Na drugim biegunie stoją skinheadzi, dla których agresja jest częścią ideologii. Najbardziej liczą się punkowcy i skini, którzy od lat toczą boje o palmę pierwszeństwa wśród grup młodzieżowych w Polsce. ANARCHIŚCI, ruch, którego początki sięgają 2 połowy. XIX w. Pierwszym ważnym epizodem historycznym, który przyczynił się do renesansu i odświeżenia ideologii anarchistów były lata 60-te, okres młodzieżowej kontestacji na Zachodzie. Początki ruchu w Polsce to połowa lat 80-tych i powstanie Ruchu Społecznej Alternatywy RSA oraz ruchu Wolność i Pokój. Zaczynają funkcjonować gazetki “Anarchol”, `Terrorysta”, “Rewolta”. W 1988 roku powstaje Międzynarodówka Anarchistyczna integrująca grupy anarchistów. Od 1990 roku liczebność Środowiska spada. Aktywizują się już okazjonalnie, w zależności od bieżącej potrzeby. Uczestniczą w akcjach proekologicznych, manifestacjach na rzecz przeciwko aborcji, przeciwko karaniu za posiadanie narkotyków , włączając się również w manifestacje polityczne i pacyfistyczne. Anarchiści są opozycją wobec państwa jako takiego i w opozycji do jakiegokolwiek z istniejących systemów politycznych. DEPESZOWCY, subkultura fanów brytyjskiego zespołu rockowego “Depeche Mode”. W 1985 roku koncentrował w Warszawie i od tego momentu datuje się jego coraz większa popularność w Polsce. Swój styl wzorują na wizerunku idoli Martina Gore - autora muzyki i tekstów i gitarzysty Dawida Gahana. Noszą czarne kurtki, czarne spodnie i buty na grubej podeszwie. Dopełnieniem są Krótko przycięte, wyżelowane włosy. Bawią się na depechotekach. Zarzuca się im brak odrębnej ideologii, choć sami twierdzą, że ich ideologią są teksty Martina Gore, w których jest wszystko - recepta na życie, refleksje o wierze i miłości. Sprawiają wrażenie grupy nieagresywnej, za to bardzo dbającej o swoją wizualną wyrazistość, co naraża ich na ataki ze strony skinheadów i metalowców. GITOWCY, git - ludzie, gity, są zjawiskiem rdzennie polskim. Pojawili się w latach 70 - tych tworząc pod względem struktury rodzaj zamkniętego klanu, w obrębie którego preferowano styl bycia oparty na sile, kulcie przemocy i podporządkowania. Zasady te mają swoją pragenezę w ruchu “drugiego życia”, który pojawił się około 1955 roku w zakładach poprawczych i karnych. Stosunkowo najwięcej gitowców rekrutowało się spośród uczniów szkół zawodowych i przyzakładowych. Gitowcy tworzyli pewien stereotyp elity. Uważali siebie za awangardę powołana do panowania. Dla podkreślenia swej grupowej tożsamości ubierali się w ortalionowe kurtki tzw. Szwedki i spodnie zaprasowane na kant. Nosili fryzurę na małpę. Ważna rolę odgrywał tatuaż , zwłaszcza kropki na dłoniach, palcach oraz twarzy. Najważniejszym znakiem była kropka przy lewym oku (cyngwajs). W każdej grupie obowiązywała hierarchia , przywódcą był ktoś , kto miał kontakty ze światem przestępczym. Posługiwali się specyficznym niezrozumiałym dla niewtajemniczonych żargonem. Pewne elementy subkultury gitowców przetrwały u skinheadów. GOCI, pojawili się w latach 80 -tych i rekrutują się głównie z fanów “Dance Society”, “Fields of The Nephilim”, “The mission”. Duży wpływ ma na nich sztuka; architektura gotycka i literatura XIX wieku. Za stolicę Gotyku uważają Leeds, skąd pochodzi najwięcej znanych kapel. Atrybutami gotów są czarne koty, nietoperze, pajęczyny, świece, kadzidełka, cień, mrok, welwet, koronki, astrologia, okultyzm, cmentarze, Dracula, Frankenstein. Noszą obszerne czarne stroje, buty z długim czubkiem, srebrną biżuterię , długie włosy, makijaż - ciemne cienie, biały fluid, czerwone lub czarne szminki do ust, czarny lakier do paznokci. W Polsce są widoczni przede wszystkim w Warszawie. Organizują imprezy gotyckie, jak dotąd odbyły się dwie większe imprezy w klubie “Remont”. GRAFFITI , graficiarze, mają rodowód amerykański. W latach 60 -tych młodzi mieszkańcy Nowego Yorku umieszczali nielegalnie swoje napisy, kolorowe szablony na ścianach metra. W latach późniejszych anarchiści niemieccy i włoscy studenci traktowali już swoje napisy na murach przede wszystkim jako komunikaty o treści politycznej. Działalność polskich graficiarzy należy rozpatrywać w kontekście rozwoju rozmaitych subkultur młodzieżowych w latach 80-tych. Początkiem były wizerunki wesołych krasnali malowanych w różnych miejscach Warszawy. W 1985 roku pojawiły się pierwsze szablony m. między innymi autorstwa Tomasza Sikorskiego i Andrzeja Rosołka. Swoje dzieła zaczęli też eksponować ludzie ze środowiska warszawskich deskorolców i anarchiści. Szczyt działalności polskich graficiarzy przypada na lata 1989-90. HARLEYOWCY, motocykliści, ruch stale obecny niemal w całej Europie, USA i Australii. W latach 50-tych na autostradach Kalifornii i Wschodniego Wybrzeża zaczęli się pojawiać gromadnie młodzi mężczyźni, tak zwani ridersi na ciężkich motocyklach. Harleyowcy nie starają się afiszować z jakąkolwiek ideologią, interesują ich tylko motocykle i wszystko im podporządkowują. Nie pasjonują się nowymi modelami. Prawzorem i najczęściej używaną maszyną jest amerykański Harley Dawidson. W Polsce pierwsi harleyowcy pojawili się w latach 70-tych. Harleyowców charakteryzuje duch męskiej sprawności i siły. Typowy strój harleyowca to czarna skórzana kurtka z symbolami i emblematem, podkoszulek z oberwanymi rękawami i demonicznym wzorkiem, szeroki i ciężki od żelaza pas, dżinsy z dziurami lub skórzane spodnie, wysokie buciory. Na przegubach bransolety, palce upierścione srebrem, tatuaże. Jest też styl na “Dziki Zachód”: kowbojski kapelusz, takież buty, frędzle i indiańskie ornamenty. Napojem mistycznym harleyowców jest piwo lub whisky “Jack Daniels”. Na popularnych zlotach harleyowców panuje atmosfera pikniku i wzajemnego zrozumienia. HIPISI, pierwsze grupy pojawiły się w latach 60-tych w USA, jako wyraz buntu przeciwko tradycyjnym amerykańskim wartościom kariery, profesjonalnej perfekcyjności, postępowi, prestiżowi mierzonemu stanem posiadania. U podstaw ruchu legły nastroje pacyfistyczne, których radykalizacje nastąpiła po wybuchu wojny wietnamskiej. Hipisi głosili hasła wolnej miłości, powrotu do natury, pacyfizmu, dostępu do narkotyków, tolerancji w zakresie wyboru sposobu życia, zachowania i ubioru. W Polsce na przełomie lat 60-tych i 70-tych tworzono komuny na Mazurach, w Bieszczadach i w okolicy Warszawy. Od lat 80-tych hippisów utożsamiano w Polsce z narkomanami. Długowłosi i ekstrawagancko ubrani stanowili wstydliwy problem. Z biegiem lat ruch przestał istnieć, ale poglądy dawnych hipisów nadal znajdują zwolenników wśród młodych ludzi. KRYSZNAICI, krisznowcy ( inaczej Hari Kriszna, bhaktowie) są jedną z sekt religijnych stanowiących wspólnotę o charakterze kulturowym. Wyznawcy hinduskiego Boga Kriszny zmierzają do odrodzenia poprzez świadomą ascezę, pracę, modlitwę - mantrę. Konsekwencją wiary w reinkarnację jest szacunek do wszystkiego co żywe, a to z kolei idzie w parze z wegetarianizmem. Żyją w komunach wokół świątyń. W Polsce ruch został zarejestrowany w 1998 roku, a społeczność wyznawców liczy około 12 tys. Osób. Noszą się ekologicznie, ich lekkie szaty utkane są z lnu. Golą głowy, a kobiety znaczą czoła kropkami- znak Boga Wiszny. Krysznaici nie angażują się w pozamałżeńskie związki seksualne, nie uprawiają hazardu, nie korzystają z dóbr kultury masowej. Przypisuje się im kontakty z ruchami faszyzującymi na Zachodzie. METALOWCY, heavy-metalowcy, jest to subkultura fanów odmiany rocka zwanej heavy metal. Początek ruchu sięga lat 70-tych, ale największą popularność w wielu krajach osiągnął w następnej dekadzie, kiedy to koncerty rockowe zaczęły przybierać charakter coraz większej widowiskowości i teatralizacji. Metalowcy nie głoszą specjalnej ideologii czy filozofii. Teksty piosenek podkreślają kult szatana, zła, apoteozę tych negatywnych sił. Zainteresowanie okultyzmem i czarną magią powoduje, że utożsamia się ich często z satanistami. Fani heavy- metalu ubierają się na wzór dawnych rockersów. Ich styl to: obcisłe skórzane lub jeans'owe spodnie, skórzane kurtki-ramoneski, pasy nabijane ćwiekami (pieszczochy), koszulki na których dominują kościotrupy i inne przerażające postacie. Noszą długie włosy sprawiające potarganych. W Polsce przeglądem idei, stylu bycia i obrzędowości muzyki heavy- metalu są festiwale “Metalomaniaków” w Katowicach. POMARAńCZOWA ALTERNATYWA, ruch będący zjawiskiem polskim, chociaż samą nazwę zapożyczył z kontrkulturowych tradycji holenderskich Provosów i Państwa Krasnoludków. Ruch happeningowy wyłonił się w 1980 roku we Wrocławiu. Głównym animatorem był Waldemar Frydrych - “Major”. Happeningi atakowały polityczną i społeczną rzeczywistość schyłkowego komunizmu. Miały na celu ośmieszenie, parodiowanie wszelkich oficjalności. Każda akcja stanowiła wyzwanie dla sztywnych reguł życia w ranach systemu. Pomarańczowa alternatywa spotykała się nie tylko z aplauzem ze strony anarchizującej młodzieży, ale i z sympatią ze strony antykomunistycznej opozycji. POPPERSI, szpanerzy (dzieci zamożnych rodzin), subkultura ma rodowód angielski; w Polsce w latach 1981-85. Stanowili wyraz marzeń młodzieży z niskich klas społecznych o “lepszym życiu”. Grupy młodzieży ubierające się w najmodniejsze i najdroższe stroje okupowały ekskluzywne lokale i imponowały rówieśnikom pieniędzmi. Liczył się dyskotekowy szpan, muzyka new romantic oraz w Polsce zespoły takie jak “Kombi”, “Lady Punk”, ”Republika”. PUNK, ruch młodzieżowy powstał w latach 70-tych w Wielkiej Brytanii i w USA. Przyjmuje się, że pierwszym wydarzeniem publicznym związanym z punkami był koncertowy debiut zespołu “Sex Pistols' w Londynie w 1976 roku. Skandalizujący styl tego zespołu , stał się podstawą zachowań subkultur punkowych. W Polsce dużą rolę odegrały zespoły punk-rockowe “Brygada Kryzys”, “Tilt”. Zanegowany został cały system społeczny i reguły jego funkcjonowania. Postawa skrajnej negacji obejmowała sfery społeczne (rodzina), polityczne (np. parlament), edukacyjne, prawne, ale także tradycję, stąd między innymi niechęć do religii i religijności. Podstawowe atrybuty stylu subkultury punków najwyraźniej uwidaczniają się w stroju: stara skórzana kurtka nabijana ćwiekami, ćwiekowy pas, pieszczotka (branzoleta) na przegubach dłoni, spodnie podarte lub w kolorowe łaty z zamkami błyskawicznymi, ciężkie wojskowe buty-glany. Uzupełnia całość wygolona po bokach głowa, pośrodku włosy ułożone w czub a'la Irokez, do tego kolczyki lub agrafki w uszach. Ruch nie ma żadnych liderów czy oficjalnych ideologów. Tworzą go małe wspólnoty(załogi, które kontaktują się ze sobą okazjonalnie (np. Podczas koncertu czy festiwali rockowych, takich jak w Jarocinie). RASTAFARIANIE, rastamani, ruch powstał na Jamajce w drugiej połowie lat 60-tych, choć jego tradycje są znacznie dawniejsze. Obejmuje głównie środowiska murzyńskich imigrantów w Wielkiej Brytanii oraz murzynów w USA. Ruch zakłada konieczność zwrócenia się ku religii. Jednym z najistotniejszych symboli najczęściej występujących w języku rastafarian jest Babilon rozumiany jako pogrążony w grzechu świat białego człowieka. W Europie sekta zdobyła duży rozgłos, ale Polska jest jedynym krajem, w którym istnieje ruch białych rastfarian. Pojawili się w latach 80-tych wraz z muzyką Boba Marleya. Wielu z nich wywodziło się z ruch punk, który w pewnym momencie wydał się im mało twórczy. Ideologia rodzimego rastafarianizmu atakuje głównie sfery moralne rzeczywistości. Światu zła przeciwstawiają oni swoją kulturę: muzykę, styl życia. Żyją w komunach, jedzą żywność przez siebie wyprodukowaną. Nie piją alkoholu, zalecają wegetarianizm. Używają marihuany jako środka pomagającego w medytacjach. Noszą długie galabije, kolorowe wdzianka, w których dominują kolory flagi Organizacji Jedności Afryki - czerwony, żółty i zielony. Ważna jest fryzura tak zwane dready, czyli długie włosy skręcone w wąskie pasma (nie splecione) włosy, których się nie rozczesuje. Ludzie Rasta z natury są spokojni i nie narażają się na ataki innych ugrupowań. Polscy Rastafarianie lat 90-tych to już ostatni przedstawiciele tej sekty. SATANIŚCI, na Zachodzie - sekta, ruch kulturowy; w Polsce - subkultura. Ruchy te zawsze były w opozycji wobec chrześcijaństwa i jego doktryny. Satanizm pozwala człowiekowi, który odrzucił Boga, stać się swoim własnym Bogiem. Podstawowym ceremoniałem satanistów są “czarne msze”. W Polsce subkultura pojawiła się po 1984 roku na fali popularności zespołów speed - black - metalowych, takich jak “Kat”, “Kreon” i “Fatum”. Teksty piosenek tych zespołów zawierają wiele motywów satanistycznych, łącznie z otwartą manifestacją zła i szatana. Polski satanizm jest daleki od pierwowzoru amerykańskiego. Funkcje rytualne przejmują koncerty, w czasie których sataniści występują w “pełnym rynsztunku” - czarnych skórzanych kurtkach z napisem “Ave Lucifer”, na szyi odwrócony krzyż. W stroju dominacja kolorów: czarnego i czerwieni. W szczytowych momentach koncertu sataniści podnoszą w górę pięść z dwoma wystawionymi palcami (wskazującym i małym) - symbolem satanistów. Od pamiętnej, zorganizowanej w Jarocinie w 1986 roku “czarnej mszy” sataniści są symbolem dużego zagrożenia dla społeczeństwa dla, tym samym zostali ulokowani na samym biegunie radykalnej opozycji wobec kultury oficjalnej. SKINHEADZI, skini, pojawili się w Wielkiej Brytanii w latach 70-tych, później w pozostałych krajach Europy. W Polsce zaczęli być widoczni w latach 1982-83. Wywodzą się ze slumsów wielkich miast i rekrutują się z młodych bezrobotnych. Ostrzyżeni na łyso, ubrani w stroje robocze, to jest toporne buciska martensy, dżinsy lub spodnie i kurtki wojskowe. Szokują wyglądem. Skinheadzi ześrodowiskowali i spotęgowali to co w ruchu punk było wulgarne i szowinistyczne. Utożsamiają się z ruchami, które preferują kult siły, między innymi z organizacjami neofaszystowskimi. Dewizą życiową naszych skinów jest walka o Polskę dla Polaków, ulubionymi hasłami są: “Polish Power”, “Żydzi do gazu”, “White Power”. Ze szczególną agresywnością odnoszą się do Murzynów i Arabów. Najbardziej zaangażowani politycznie toczą zacięty bój z anarchistami. Skini do wszystkich subkultur nastawieni są wrogo, nawet między sobą nie zgodni. Agresję wyładowywują na manifestacjach, koncertach rockowych i meczach piłkarskich. Integracji tej subkultury i wzrostowi jej liczebności sprzyja wsparcie moralne ze strony organizacji takich jak Polskie Stowarzyszenie Narodowe i Polska Wspólnota Narodowe Bolesława Tejkowskiego. YUPPIES (skrót od angielskiego Młodzi Miejscy Profesjonaliści), pokolenie, które na przełomie lat 70-tych weszło w życie zawodowe, wskazując silną orientację na osiąganie sukcesu, pieniędzy i prestiżu. Cechą stylu życia jest mobilność, kompetencja, swoboda w życiu erotycznym. Cenią elegancję i ładne rzeczy, dobre restauracje, muzykę klasyczną. Dbają o kondycję fizyczną. Są przeciwnikami tradycjonalizmu. Przyjmują rolę ekspertów, “mózgów do wynajęcia”. W Polsce yuppies to ludzie młodzi, którzy biorą sprawy “we własne ręce”, są akwizytorami na przykład Amway'a, Zepptera, są maklerami giełdowymi, specjalistami od komputerów. Za wszelką cenę chcą zapewnić sobie wysoki status materialny i choć trochę zbliżyć się do zachodniego wzorca. PODSUMOWANIE Te zjawiska to nic innego jak wynik alienacji i osamotnienia młodych , procesu, który osiągnął apogeum w latach osiemdziesiątych i który utrzymuje się nadal, polegając w istocie - z jednej strony - na podporządkowaniu w sferze publicznej wstępujących roczników starszemu pokoleniu, na pozbawieniu ich możliwości kształtowania własnego losu, z drugiej strony - na rozległym buncie. Co ważne: czynniki owego podporządkowania i buntowniczej postawy nie ustały, ale przeciwnie, uległy wzmocnieniu, chociażby przez masowo narastające bezrobocie młodzieży. Jednocześnie nie wykrystalizowały się skuteczne metody awansu młodych. Okazało się, że młodzież - i ta ucząca się, i ta już pracująca - charakteryzuje się brakiem skierowania na wartości ogólne, że w niewielkim tylko stopniu identyfikuje się ona z takimi zbiorowościami jak naród czy Kościół, a w każdym razie w jej świadomości pojawiają się one na tle - najważniejszych dla ludzi młodych - wartości rodzinnych, osobistych i rówieśniczych. Wokół tych właśnie systemów aksjologicznych bowiem ogniskowały się najważniejsze cele i działania życiowe zdecydowanej części młodzieży, wokół nich skupiały się najważniejsze dla niej działania i plany. Ten rodzaj skierowania na wartości związane z dość wąskim w sensie społecznym horyzontem stymulowany był również w znacznym zakresie przez masowa kulturę Zachodu i przez swoiste “skazanie' młodzieży na przebywanie we własnym kręgu. Objawiało się to między innymi radykalnym przesunięciem w sferze modeli wychowania - z kultury postfiguratywnej na kulturę kofiguratywną, to znaczy wzorce kulturowe i normy moralne, przekazywane w procesie wychowania przez starsze pokolenie, zostały wyparte przez wzorce i normy kształtowane w obrębie grupy rówieśniczej. Zderzenie obu typów kultur wychowywających stało się bardzo gwałtowne, gdy młodzież nie znalazła dla siebie miejsca zarówno w oficjalnej rzeczywistość, jak i w strukturach podziemnych. Nastąpił wówczas burzliwy rozwój rozmaitych form kontrkulturowych jako suwerennej przestrzeni społecznej młodego pokolenia. Granice owych form wyznaczone były przede wszystki przez preferencje muzyczne, ale nie tylko przez nie. Zarazem należy też podkreślić, że kontrkultura stała się wówczas domena całego pokolenia - bez względu na różnice regionalne , środowiskowe, materialne czy powiązane z rodzajem pobieranej edukacji. Stanowiło to zasadniczą odmienność w stosunku do młodzieżowej kontrkultury lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, w której na przykład ruch hippisowski objął niewielkie tylko grupki młodzieży wielkomiejskiej, zaś tak zwani git - ludzie mogli funkcjonować zaledwie w części szkół zawodowych i wśród lumpenproletariatu. Owe stare formy kontrkultury nie przeniknęły poza bramy uczelni i szkół średnich ani na prowincję - nowa kontrkultura lat osiemdziesiątych okazała się zjawiskiem masowym i powszechnym, wolnym od wszelkich barier socjalnych, ekonomicznych czy terytorialnych. Zasadnicze formacje kontrkulturowe ukształtowały się w Polsce około 1985 roku i - mimo rozlicznych transformacji, mimo nawet ogólnego regresu i marginalizacji zjawiska - utrzymywały się one do tej pory. Najbardziej ciekawym i złożonym nurtem kontrkultury polskiej był “punk” - istnieje on również obecnie , ale w wyraźnym już rozproszeniu i zaniku, bez aktywności i masowości właściwej dla swej wczesnej fazy. Wtedy był to ruch , który obok własnych upodobań muzycznych, strojów, fryzur “na Irokeza” i zwyczajów, proponował - rozbudowane, nieraz bogate - próby artystycznej ekspresji. Rzecz jasna, nie dotyczyły one wszystkich punkowych “załóg”, lecz tylko swoistych “elit” tej formacji. W tym zakresie środkiem przenoszenia idei i artystycznego wyrazu stał się tu tak zwany trzeci obieg powielanych, apolitycznych gazetek, czyli ` fanzinów'. Wydawali je zresztą nie tylko `punkowie', ale również - choć rzadziej - przedstawiciele innych nurtów kontrkulturowych, na przykład rastfarianie i “skiny'. Każda z owych gazetek - teraz zresztą zwykle wyzwolonych już z prostej i ortodoksyjnej przynależności do któregoś z ruchów kontrkulturowych - jest odmienna, każda stanowi świadectwo poszukiwania własnych sposobów ekspresji, odrębnej estetyki. Łączyła je - i łączy nadal - niezgoda na dotychczasowe konwencje, na wartości przedkładane przez dorosłych jako “nienaruszalne” i “święte”. Wzorem owych “fanzinów” była - tak przynajmniej legenda - rozprowadzana na koncertach, powielaczowa gazetka grupy “Dezerter” pod tytułem “Azotox”. Ale nowe “fanziny” daleko odeszły od pierwowzoru. Nie chodzi już w nich o zwykły collage; często też nie ma w nich początku, ani końca, ani numerowanych stron, ani nawet stałego , ogólnego tytułu całości. Każda strona tworzy tutaj pewną całość i jej przynależność do numeru zdaje się być nieważna. W każdym razie wszystko bywa najczęściej zmontowane tak, by czytać można “do góry nogami”, z boku lub na ukos. Strony wypełniają niejednorodne: wycinki z gazet, hasła, obrazki, zdjęcia, wiesze, nowelki, ogłoszenia. Trochę w tym surrealizmu i “czarnego humoru”, trochę absurdu, przekory i buntu. Trochę też przekonania , że szukanie jednoznaczności i jasności jest daremne, że żyjemy na wielkim śmietniku sensów, z których żaden nie jest prawdziwy, choć wszystkie są prawdziwe. Ale wszystko to prowadziło do budowy własnej wizji świata. Fantazyjne ostrzyżone głowy, skórzane kurtki, opatrzone napisami typu “Fuck off”, “New Degeneration”, Punks not dead, symbolami anarchii, nazwami ulubionych zespołów, były tylko zewnętrznym jej przejawem, któremu towarzyszyło - jako najogólniejsze i najważniejsze - hasło o `anarchii' (ale ta anarchistyczna swoboda miała się w założeniu kończyć tam, gdzie zaczyna zagrażać innym ). Rezultaty takiej kontestacyjnej przebudowy w stylu “punk” - choć była to najliczniejsza formacja kontrkulturowa lat osiemdziesiątych - okazały się też tyleż rozległe, co płytkie ; estetyka nurtu zaważyła później przede wszystkim na “sztuce murów', tak zwane sgraffiti, wiązanych dziś z osobnych nurtem kontrkulturowym “sprayowców. Już jednak w apogeum swego istnienia punk nie był zjawiskiem jednorodnym, dzieląc się między innymi na odłamy odpowiadające różnym nurtom w muzyce rock. Pojawiła się również faszyzująca odmiana punka - nazi-punk. Poza tym na podłożu punka rodził się w Polsce inny odłam kontrkulturowy , mianowicie skinheads, zwani u nas pospolicie “skinami'. W początkowej fazie ruchu polski skin nie miał ideologii; naśladował on zaledwie postawy i zachowania zachodnich skinheads, w dużej mierze inspirowane rasizmem, faszyzmem czy zwykłym chuligaństwem. Zgodnie też z importowanymi wzorami polskie “skiny” zaczęły się łączyć z grupami tak zwanych football - hooligans, zorganizowanymi grupami kibiców wszczynających awantury z okazji meczów piłkarskich. Wspólnoty i agresywny charakter działalności “skinów' ujawniał się też przy wielu okazjach; prowokowali oni bójki, dokonywali napadów na rozmaitym tle (także materialnym), urządzali “zadymy” na koncertach. “Skiny”, w odróżnieniu od “punków”, noszą się ascetycznie i schludnie. Ich “glany” (buty ciężkie) muszą być wypastowane do połysku na czarno a obowiązkowo czerwone sznurowadła stanowią symbol rasizmu. Również szelki są czerwone, rzadziej czarne. “Munduru” dopełniają nowe dżinsowe spodnie z podwiniętymi nogawkami i kurtki - dżinsowe, skórzane lub wojskowe z demobilu. Najbardziej charakterystyczną cechą są jednak głowy - bardzo krótko ostrzyżone lub ogolone “na łyso” (stąd nazwa - skinheads - “skórzane głowy”). W sumie więc, obraz “skina” jest obrazem młodego bojówkarza, potencjalnego uczestnika jakiejś formacji paramilitarnej. Znacznie liczniejszą od “skinów” kontrkulturę tworzyli w latach osiemdziesiątych tak zwani metalowcy; dzieliła się ona na wiele nurtów i odcieni, w zależności od tego jaki styl muzyki heavy - metal preferowała dana grupa. Powszechną uwagę społeczną przyciągnęła tylko jedna z tych grup - zwolennicy black - metalu, identyfikowani z satanistami. Ich ruch - najbardziej radykalny w obrazoburstwie społecznym i religijnym - szacowany był nieraz na 10 do 20 tysięcy zwolenników, podzielonych zresztą na różne kierunki. Zwracał się zarówno przeciwko obyczajowej konwencjonalności “dorosłego świata”, jego tradycyjnym normom moralnym i religijnym, jak i przeciw autorytarno - patriarchalnym strukturom społecznym - przede wszystkim rodzinnym. Co decyduje o popularności takie czy innej subkultury? Weźmy na przykład modnych niedawno u nas punków. Badania angielskie wykazały, że jest to młodzież wywodząca się z rodzin o niskim statucie społecznym: najczęściej dzieci bezrobotnych i niewykwalifikowanych robotników. Bezrobocie i nędza miały bezpośredni wpływ na ich “manifesty' i “anarchistyczne skłonności'. Bunt punka miał zatem społeczne podłoże: zagrożenie beznadziejnością, stagnacja ekonomiczną. Zastanawiać musi ten rodzaj buntu, który nie pojawił się w ekskluzywnym światku, ale na przedmieściach, w fabrykach. Świat punków pozytywnie kontrastuje z lukrowym obrazem mieszczańskiej kultury. Ten świat jest dla punka obrzydliwy. bo czuje się w nim zerem, stąd uzewnętrznia nienawiść, ale może i kompleksy, poczucie żalu. Działalność owych ruchów - na przykład anarchistów - dzisiaj dogorywa po okresie spektakularnych akcji ulicznych (choć czasem dają o sobie znać). Tylko skinheads stali się czymś trwalszym - bojówkarskim zapleczem skrajnych grup prawicy narodowej. Jedynym rezultatem rozległego ongiś buntu zdają się być obecnie pewne formy kultury, zarówno tej elitarnej i tej masowej, która bardzo wiele zawdzięcza kontrkulturze “punk'. Jednak dorobek kontrkulturowy jest żywym i bynajmniej nie negatywnym dziedzictwem młodego pokolenia, jego niezbywalnym i oczywistym podłożem kulturowym czy ideowym. Pokłady, tkwiące tutaj, mogą więc zostać w każdej chwili uruchomione jako wyraz buntu, dokonującego się na podłożu nowych, niekorzystnych zjawisk gospodarczych i społecznych - przede wszystkim narastającego bezrobocia młodych i kolejnego stadium `poczucia braku perspektyw życiowych' - które ujawniają się w Polsce u progu zmiany systemowej i stanowienia demokracji. Ich poważnym źródłem może być także demontaż i gwałtowne osłabienie autorytetów społecznych (zarówno instytucjonalnych, jak i osobowych) na tle ostrej walki politycznej pomiędzy odłamami “klasy politycznej”. To, co funkcjonuje pod nazwą popkultury zaczęło się od muzyki rockowej, nastrojów kontestatorskich lat sześćdziesiątych, rozwoju telewizji, a więc komunikowania masowego i reklamy. Wszystkie te czynniki wpływały na siebie, jeden wynikał z drugiego, wykrystalizował się pewien styl zachowania , który ma swoją świadomość i ikonosferę. W tych granicach jest miejsce na estetykę i sztukę, choć pojęcia te nie mogą funkcjonować w postaci czystej. Chodzi raczej o pewne preferencje w wyborze sztuki i tendencje, tematy w jej tworzeniu, a przede wszystkim o takie zachowanie się, ubieranie, mówienie które mają całkowicie oryginalny walor plastyczny (wizualny), zupełnie swoisty dla drugiej połowy dwudziestego wieku. Pop - kultura jest najszybciej rozprzestrzeniającą się sferą kultury. Dlatego, że jest najłatwiej przuswajalna i dlatego, że najszybciej reaguje na nastroje i gusty swoich odbiorców. Myślę, że subkultury młodzieżowe w pewnym stopniu są zjawiskiem autentycznym, choćby dlatego, że zaspokojają niektóre potrzeby młodych ludzi nie mogących sobie znaleźć miejsca w normalnym życiu. Są zatem miejscem wyzwalania się frustracji, ale również uzewnętrznianiem szerszych problemów współczesnego świata. Młodzież intensywnie poszukuje własnej tożsamości i autentycznego stylu życia, co potwierdzają badania. Grupy hipisów, punków, poppersów, rastafarian, stanowią różne mutacje podkultur mających swój rodowód w kulturze amerykańskiej i zachodnioeuropejskiej. Na polskim gruncie ruchy te pojawiły się jakby po czasie, z dużym opóźnieniem w stosunku do Zachodu Europy i Stanów Zjednoczonych. Dlatego choćby miały charakter wtórny wobec młodzieżowych ruchów społecznych lat 60-tych - niewielu wnoszą do repertuaru haseł czy propozycji ideowych, które miały miejsce 20 lat temu. Dziś wracają one znowu w postaci mody, muzyki i określonej “ideologii”. Jednocześnie już nie bulwersują tak silnie, jak miało to miejsce w latach 60-tych, ale raczej stanowią dobra pożywkę dla kultury masowej, awangardowej sztuki. Zbadanie autentycznej świadomości młodego pokolenia , jego stosunku do przeszłości i przyszłości wymaga zajęcia się wytworami kultury młodzieżowej- muzyką , literaturą, a więc tymi obszarami, które artykułują ich indywidualny świat. Ta metoda poznawcza może okazać się o wiele skuteczniejsza niż tradycyjne metody. Wydaje mi się, że w Polsce młodzi ludzie otwarci są na wpływy z Zachodu i to nie na to, co pozytywne, ale najczęściej na owe nowinki, które docierają do nas w zwulgaryzowanej formie. Poza tym inne są społeczno - ekonomiczne uwarunkowania subkultur zachodnich, a inne polskich. Młodzi na całym świecie stanowią grupę najbardziej zagrożoną: czasem biedą, bezrobociem, czasem brakiem dachu nad głową. Oni właśnie, jak sądzę przeżywają dysonans poznawczy, który jest rezultatem zderzenia treści oficjalnych z doświadczeniem jednostkowym. Zaangażowanie w “działalność subkulturową” oznacza również znaczną ogólną popularność nieformalnych związków i układów międzyludzkich, gdzie poszukują ciągle własnej tożsamości. I właśnie grupy nieformalne umożliwiają ten proces, pozwalają odnaleźć się w grupie rówieśniczej, w zbliżonym środowisk, gdzie artykulują własne odrębne potrzeby. Rozwój subkultury uzależniony jest od “trendów” ogólnospołecznych. Nie może być jasności co do tego, czy to, co tkwi w człowieku, jest dobrem czy złem, tak nie może jej być przy mówieniu o zjawiskach mających swoją genezę w nie zrealizowanych aspiracjach, marzeniach, prawach i próżnościach... BIBLIOGRAFIA FRąCZEK A., TROCHALSKA B. : Styl ubioru jako wyznacznik postaw młodzieży. GęSICKI J. : Świadomościowe uwarunkowania subkultur młodzieżowych. KOSZYK J., KRIEGER D. : Dzieci świata. KRężLEWSKI J. : Charakterystyka grupy nieformalnej. LEśNIAK M. : Grupy młodzieżowe w Polsce. Mały słownik subkultur młodzieżowych. - Warszawa: Semper, 1992. MIKOłEJKO A. : Grupa rówieśnicza i przestrzeń kontrkultury. MULLER T. : Młodzieżowe podkultury. POCHMARA - WYSOCZYńSKA Z. : Problemy podkultury młodzieżowej. ROSTEK H. : Młodzież wobec współczesnej rzeczywistości. SOSNOWSKI A., WALKOWIAK J. : Grupy młodzieżowe w wielkomiejskim środowisku. STANISłAWSKI K. : Kwiatki na betonie. SULIMA R. : O młodzieżowych subkulturach. UłASIUK F. : Subkultury młodzieżowe i ich mutacje w Polsce. WóJCIK J. W. : Mass media na cenzurowanym.

SUBKULTURY MŁODZIEŻOWE

 

Każda dojrzewająca osobowość młodego człowieka domaga się uczestnictwa w grupie. Pojawia się chęć dostrzeżenia własnej odrębności i związana z tym chęć bycia sobą. Prowadzi to często do odrzucenia przyjmowanych dotąd wzorów, norm i autorytetów. Młody człowiek w sytuacji niepewności i zagubienia potrzebuje wsparcia psychicznego i moralnego. Dzięki przynależności do grupy odnajduje wartości, normy i wzory zachowania. Ogromna popularnością cieszą się grupy nazywane subkulturami lub podkulturami młodzieżowymi.

Subkulturę należy rozumieć jako wartości i normy obowiązujące w grupie społecznej stanowiącej całość szerszej zbiorowości, odmienne od obowiązujących ogół społeczeństwa. Funkcjonowanie subkultur młodzieżowych jest w dużej mierze uzależnione od stabilnej sytuacji politycznej i gospodarczej kraju, od szans i możliwości zaspokojenia potrzeb młodzieży.

Przynależność do określonych subkultur młodzieżowych, niejednokrotnie wzbudza niechęć w społeczeństwie. Agresja zewnętrzna młodzieży i bunt są ucieczką od własnych problemów. Członkowie subkultur często są sprawcami przestępstw przeciwko życiu, zdrowiu i mieniu. Ich zachowanie cechuje chęć wyżycia się, szpan, brutalność, chuligaństwo i wandalizm.

Młodzież identyfikuje się z grupą :

Zjawisko subkultur młodzieżowych należy traktować jako problem społeczny, gdyż bardzo niepokojący jest fakt demoralizacji młodzieży. Szacuje się, że skupionej w subkulturach naruszającej porządek prawny jest jej około 20 tysięcy.

Grupy młodzieżowe cechuje duża rozpiętość wiekowa przynależności subkulturowej, gdyż skupiają one niejednokrotnie nieletnich i dorosłych jednocześnie. Jest to nie tylko młodzież szkolna, są wśród nich nie uczący się i niepracujący. Do poszczególnych grup subkulturowych wciąż napływają nowi członkowie.

Subkultury młodzieżowe - więcej

Wybraliśmy temat o subkulturach młodzieżowych gdyż same rozważania o różnych typach podkultur są bardzo interesujące. Wnikając głębiej w jakąś subkulturę, w jej sposób powstania, funkcjonowanie czy też ideologię można dowiedzieć się wielu, naprawdę fascynujących, rzeczy. Przede wszystkim takich faktów o których przeciętny człowiek nie wie, nie zdaje sobie sprawy z tego jak one funkcjonują, jak są wprowadzane w życie, lub ma błędne o nich mniemanie. Istnieje wiele stereotypów na temat subkultur (niejednokrotnie negatywnych), które w rzeczywistości, po zagłębieniu się w temat są zgoła odmienne od prawdy.
Poza tym jest tak wielka różnorodność subkultur, że temat ten, przez samą głębie informacji, jest bardzo ciekawy i trudny do wyczerpania. Powiedzieć trzeba, moim zdaniem, że informacje te są czasami tak zaskakujące, a niekiedy również szokujące, iż studiowanie, zajmowanie się tą problematyką jest na tyle fascynujące, że czasem jest się trudno od tego oderwać. Dlatego też postanowiliśmy zająć się tym zagadnieniem, i chociaż na potrzeby tejże pracy został on potraktowany bardzo skrótowo to i tak mam nadzieję, że będzie on dla pańwa interesujący.
Jak już wspomniałem napisałem tą pracę w celu przedstawienia poszczególnych subkultur w możliwie krótki sposób, ale zwracając uwagę na to, żeby przekazać jak najwięcej interesujących informacji i faktów. Mając świadomość istnienia ogromu literatury na ten temat mam nadzieję, że rozważania moje stać się mogą rodzajem "ściągawki", skryptem do tak obszernego zagadnienia.
Rozważania swoje oparliśmy na literaturze fachowej (Dyonizak R., Młodzieżowa podkultura, Warszawa 1965; Jawłowska A., Drogi kontrkultury, Warszawa 1975; Słomińska J., Mechanizmy i funkcje grup młodzieżowych, Warszawa 1986) jak również na ogromie informacji dostępnych na stronach internetowych.
Pracę tą podzieliłem na sześć rozdziałów: 1.Czym są subkultury?, 2.Hipisi., 3.Punk., 4.Skinhead., 5.Metalowcy., 6.Inne subkultury. Każdy z rozdziałów (prócz pierwszego) podzielony jest także na podrozdziały, których zadaniem jest uporządkowanie poszczególnych zagadnień dotyczących konkretnych subkultur. Myślę, że struktura mojej pracy jest na tyle przejrzysta, że czytelnik może dotrzeć do interesujących go zagadnień bez konieczności studiowania całego zagadnienia.
Na zakończenie życzę miłej lektury tejże pracy.


Czym są subkultury?


Każdy młody człowiek potrzebuje grupy, "która umożliwiłaby mu zrealizowanie potrzeby przynależności, akceptacji i uznania, szuka tzw. grupy autentycznej. Nie należą do nich, niestety, grupy formalne tworzone dla młodzieży przez dorosłych np. koła zainteresowań, sekcje sportowe itp."
Należą do nich grupy nieformalne; wśród których ogromną popularnością obecnie cieszą się grupy nazywane subkulturami bądź podkulturami młodzieżowymi. Pojęcia te używane są zazwyczaj zamiennie.
Pojęcie "podkultura" w literaturze naukowej stosowane jest od niedawna. Ryszard Dyonizak scharakteryzował subkulturę w sposób następujący: "Gdy wiele jednostek ma podobne problemy i gdy na gruncie wspólnych zainteresowań i dążeń powstają dość trwałe więzi między rówieśnikami, którzy tworzą im tylko odpowiadające i ich tylko obowiązujące normy, wartości i wzory, to pewna całość tych norm, wartości i wzorów stanowi podkulturę określonej zbiorowości." (Dyonizak 1965, s.12)
Cloward i Ohlin wyróżniają trzy typy podkultur młodzieżowych:
1. Podkultura typowo przestępcza, rodząca się w dobrze zintegrowanych środowiskach, w których występują różne formy przestępczej działalności dorosłych. Wzory zachowań przestępczych prezentowane przez dorosłych są przejmowane przez młodzież, która stopniowo angażuje się w przestępczość - najpierw w gangach młodzieżowych traktowanych jako staż, a następnie w rozmaitych formach przestępczości dorosłych, aż po udział w syndykatach przestępczych. W tej sytuacji, gdy istnieją nielegalne drogi prowadzące do sukcesu, przestępczość traktowana jest przez młodzież jako normalny sposób życia - czyli trudno mówić o nieprzystosowaniu społecznym młodzieży wyznającej tę podkulturę.
2. Podkultura konfliktu, powstająca na obszarach źle zintegrowanych, o dużej mobilności członków grup i ogólnej niestabilności, gdzie istnieje ograniczony dostęp do wzorów przestępczych dorosłych, w związku, z czym wzory zachowań służące osiągnięciu wyższego statusu pochodzą głównie od rówieśników. W ramach tej podkultury tworzą się zwłaszcza gangi chuligańskie nastawione na bójki i wandalizm, a szczególnie cenione tam wartości to odwaga, bojowość i siła fizyczna - prestiż mają zwłaszcza ci, którzy wyróżniają się w walkach między gangami.
3. Podkultura wycofania się, zwana również podkulturą podwójnie przegranych. Skupia ona tę młodzież z warstw niższych, która nie ma możliwości osiągnięcia sukcesu w drodze legalnej, a której nie powiodło się także w adaptacji nielegalnej (dwa poprzednie sposoby). Sposób ten wybiorą również ci, którzy działania bezprawne odrzucili jako sprzeczne ze swoim kodeksem moralnym. Jest to przede wszystkim podkultura narkomanów, a przestępczość występuje tu głównie w formie nielegalnej dystrybucji środków odurzających, by z czasem pojawić się jako różnorodne działania zmierzające do zdobycia środków odurzających. (Pęczak 1992, s. 36-38)
Jak zatem widać przeważnie termin podkultura wiąże się z patologią społeczną, nieprzystosowaniem czy z podważaniem obowiązujących norm. Dzieje się tak dlatego, że już w samej etymologii słowa "subkultura" zdaje się zawierać "to, co niższe", gorsze. I wiele zjawisk, określanych przy użyciu tego słowa, odpowiada takiemu właśnie rozumieniu jego sensu. Przykładem może być, np.: agresywne zachowania skinheadów, bijatyki na stadionach piłkarskich, wzajemna agresja różnych grup młodzieży. Mówi się też o subkulturach narkomańskich, pijackich, przestępczych. Ma to swoje uzasadnienie, "gdyż termin subkultura zaczął być pierwotnie używany w naukach społecznych w odniesieniu do grup spatologizowanych, pozostających w konflikcie ze społeczeństwem. Nieco upraszczając można powiedzieć, że pojawienie się młodzieżowych gangów wywołało u badaczy potrzebę nadania owym gangom wspólnej nazwy."
Każda subkultura młodzieżowa może być stworzona przez niewielką grupę osób, ale w jej skład może wchodzić czasami kilkadziesiąt milionów osób. Przykładem tak rozbudowanej i licznej podkultury mogą być punki, rozsiane po całym nieomal globie ziemskim. Co nie zaprzecza istnieniu mniejszych grup punków w obrębie jednej subkultury. Aby jakąś zbiorowość można było nazwać grupą konieczne są do spełnienia następujące warunki:
1. Poczucie przynależności, czyli świadomość "my" cechującego członków.
2. Zasada odrębności powodująca, że inni są określani w kategoriach "oni" lub "wy".
3. Wspólne wartości i wypływające z nich normy.
4. Wewnętrzna organizacja grupy.
Większość podkultur ma swoją własną ideologię. Natomiast nie we wszystkich ruchach młodzieżowych można ją określić. Nie ma jej np. subkultura metalowców. W tej subkulturze wspólną wartością traktowaną czasami jako wyjątkowe święto jest uczestnictwo w koncertach, wspólne wysłuchanie muzyki, dzielenie się przeżyciami. Co się zaś tyczy celów to są one na ogół dwojakiego rodzaju: albo są wymysłem członków grupy np. wspólne pójście na koncert czy spędzenie przyjemnego wieczoru przy kuflu piwa; albo są one wyznaczone przez grupę nadrzędną. Może tu posłużyć przykład celu wspólnego dla wszystkich skinheadów, a mianowicie tzw. "równanie w dół", czyli ściągnięcie wszystkich na własny, niski poziom życia. Uczestnictwo w grupie daje poczucie przynależności, które jest sprawą zasadniczą dla funkcjonowania subkultury. Słabe poczucie więzi, lub jego brak, prowadzi do wyobcowania jednostki, a nieraz i do zerwania wszelkich więzów z grupą.
Większość subkultur młodzieżowych kładzie nacisk na przyjemne spędzanie czasu, graniczące niejednokrotnie z biernym wyczekiwaniem, że coś się może zdarzyć. Niejeden z nas widział zapewne grupę punków siedzącą na chodniku i spędzającą w ten sposób cały dzień. To marnowanie czasu jest chyba konieczne dla młodego człowieka, który może w ten sposób, później doceni jego wartość. Niebezpieczne natomiast jest zabijanie czasu i nudy poprzez sięganie do różnych środków odurzających. Powodują one oprócz skutków fizycznych również głębokie zmiany psychiczne prowadzące nieraz do uzależnienia. Trzeba jednak przyznać, że solidarność w grupach subkulturowych jest bardzo silna, a więzi interpersonalne "żywe". Dominuje tzw. trzymanie się razem, które jest bardzo korzystne w przypadku, gdy dojdzie do jakiegoś starcia między różnymi ugrupowaniami. Na co dzień, dla zwykłego, szarego przechodnia grupy subkulturowe mimo szokującego nieraz wyglądu, nie są raczej groźne.
Uczestnictwo w subkulturach jest zazwyczaj rezultatem niezaspokojenia obiektywnych potrzeb młodzieży i stanowi bardzo często próbę zwrócenia na siebie uwagi. Wynika ono też z cech osobowości charakterystycznych dla wieku młodzieńczego. Cechy te mają podłoże biologiczne, ale są też uwarunkowane czynnikami społecznymi i kulturowymi, a także błędami procesu wychowawczego. Wszelkie dziwne i niezrozumiałe zachowania służą rozładowaniu agresji i frustracji, która młodym daje się szczególnie we znaki. "Geneza poszczególnych podkultur jest podobna, a różnice ideologii to w gruncie rzeczy odbicie różnic wynikających z czasu i miejsca, w którym młodzi żyją." (Słomińska 1986, s.21-30)
Uczestnictwo w subkulturach szkolnych czy innych grupach określanych mianem "pozytywnych" jest względne. Służy ono z jednej strony rozwojowi jednostki: pogłębia jego wiedzę, uczy współżycia i współpracy w grupie; z drugiej zaś może stać się realnym zagrożeniem.
Uczestnictwo w podkulturze może stać się pewnego rodzaju doświadczeniem, które wzbogaca osobowość człowieka i pomoże mu w przyszłości dokonać prawidłowego wyboru własnej drogi życiowej. Istnieje jeszcze druga strona subkultury. Należą do niej: narkotyki, agresja, chuligaństwo, hasła wolnej miłości bez żadnych konsekwencji i wiele, wiele innych, których już nie można bronić. Gdyż dla młodego trzynasto - czy czternastoletniego człowieka stają się one wręcz zabójcze. Subkultura może stać się zatem szansą rozwoju dla młodego człowieka. Może stać się pewnym pozytywnym doświadczeniem, które zmieni jego sposób patrzenia na niektóre sprawy, bardziej go uwrażliwi. Ale może również oddziaływać negatywnie i pozostawić swój ślad na całe życie w postaci alkoholizmu czy narkomanii. W tym wymiarze jest ona realnym zagrożeniem i niestety naprawdę trzeba o tym pamiętać i brać to pod uwagę.



Historia powstania ruchu Skinhead.


Za datę pojawienia się ruchu hipisowskiego w Stanach Zjednoczonych przyjmuje się 14.01.1967 roku. Tego dnia w Golden Gate Park w San Francisco odbył się "The Nord's first human be-in" czyli "Pierwsze światowe połączenie człowieka". "Be-in" okazał się wielkim festiwalem, podczas którego po raz pierwszy ukazano światu hasła nowego pokolenia, które stały się symbolem ruchu: "Make love not war", "All people are one", "LSD", oraz symbol pokoju - pacyfkę. Do zebranych ludzi przemówili pierwsi: Timothy Leary, Richard Alpert, mistrz Zen - Alan Watts, poeta pokolenia beatników - Alan Ginsberg i wielu innych, przebranych w białe hinduskie szaty, z wymalowanym okiem opatrzności na czole. W zebranym tłumie krążył Święty Mikołaj rozdający LSD i marihuanę.
Ruch hipisów w USA wiązał się genetycznie z amerykańskim ruchem beatników, od których przejął sposób życia i idee, wzbogacając je o moc działania LSD. Beatnicy, to pierwsze przejawy buntu przeciw społeczeństwu. Szokowali postępowaniem sprzecznym z upowszechnionym wzorem życia i normami obyczajowymi.
Ważną rolę wśród przyczyny buntu młodzieży odegrała amerykańska agresja w Wietnamie. Była ona czymś więcej niż interwencją w obcym kraju. W Stanach Zjednoczonych podważyła ona wśród młodzieży wiarę w posłannictwo "amerykańskiej demokracji". Wietnam stał się symbolem walki prostych ludzi o należne im prawa ,walki przeciw przemocy i niesprawiedliwości. Wypowiedziano wojnę pewnemu stylowi życia związanemu z koncentrowaniem uwagi na gromadzeniu dóbr materialnych. I tak kryzys ideowy, polityczny i społeczny ukształtował nowe, wyzwolone pokolenie młodzieży, hipisów. Upadku ruchu należy upatrywać w akcji władz USA. Od 1967 roku rozpoczęły one likwidację ośrodków hipisów. Policja wkraczała do komun, przeganiając ich mieszkańców nawet przy użyciu broni, gazów łzawiących, itp. Dławione były również demonstracje i happeningi. Ich uczestnicy otrzymywali karty poboru do Wietnamu lub zapełniali więzienia czy też zakłady psychiatryczne. Całe zło, jakie Ameryce przyniósł wiek XX, przypisywano hipisom - narkomanię, przestępczość, sekciarstwo religijne, nihilizm.
Drugi poważny cios zadał kontrkulturze przemysł. Zaczęto lansowanie kontestacyjnej mody. Zbuntowany ubiór, fryzura, styl życia, dom, muzyka, produkowane masowo pozbawiły uczestników ruchu bazy ich protestu. Bunt został skomercjalizowany. Kontrkulturę sprzedano, a buntowników kopiowano i seryjnie powielano. Handlowcy sprzedawali "młody bunt" turystom : peruki, brody, stroje; organizowano wycieczki do centrów-wspólnot, po których oprowadzali wyszkoleni przewodnicy. Wizerunek "ludzkiego zoo" stał się przyczyną kolejnych "pogrzebów", na których palono kolorowe łachmany.
Ruch hipisowski, wielka kontestacja lat sześćdziesiątych nie przeminęła bez echa. Przede wszystkim trzeba tu wymienić jej wpływ na wycofanie się wojsk amerykańskich z Wietnamu. Presja zbuntowanej młodzieży, która podniosła ów protest do rangi jednego z głównych swych haseł, pozostawiła swój ślad w opinii publicznej amerykańskiego społeczeństwa i wpłynęła, w jakimś stopniu, na decyzję władz. Warto zaznaczyć, że ów bunt wpłynął również na świadomość pokolenia dorastającego w latach sześćdziesiątych. (www.hipisi.pl)
Charakter obecnego ruchu hipisowskiego jest odmienny od kontestacji lat 60-tych i 70-tych.Wpływ na to wywarło kilka zasadniczych czynników. Jednym z nich jest odmienna sytuacja społeczna, w jakiej przyszło funkcjonować współczesnym hipisom. W obrębie państwa totalitarnego szykanowano i prześladowano wyrazy wszelkiej odmienności i niedostosowania do społeczeństwa. Już sam fakt noszenie długich włosów, odmiennego wyglądu był powodem do aresztowania, agresywnego i brutalnego traktowania, nierzadko kończącego się pobiciem lub gwałtem. Zloty kontestujących ludzi były niebezpieczne dla ładu społecznego, a więc systematycznie rozpędzane przez milicję. Hipisi odczuwali silną negację ze strony społeczeństwa, gdyż była to wówczas jedyna subkultura. W dobie dzisiejszej demokracji znacznie wzrosła świadomość i tolerancja społeczeństwa wobec różnych subkultur młodzieżowych. Zmiany nastąpiły również w strukturach władzy, policji.
Walka z systemem była dla hipisów doby socjalizmu jednym z elementów podtrzymujących tę grupę. Konsolidowała ją i integrowała. Obecnie na czoło ideologii wysunęły się problemy. Hipisi nastawieni są bardziej na samodoskonalenie się, rozwój wewnętrzny bądź problemy globalne, jak choćby zaangażowanie się w problemy ekologii czy pokoju na świecie.
W Polsce można było zauważyć kilka kategorii ludzi identyfikujących się z ruchem. Pierwszą z nich i zdecydowanie najliczniejszą stanowi młodzież w przedziale wieku 15 do 17/18 roku życia. Przeważnie są to uczniowie szkół średnich będący na utrzymaniu rodziców. Najczęściej wywodzą się z rodzin klasy średniej, choć nie brak młodzieży z rodzin patologicznych. Okres bycia w ruchu jest różny. Większość odchodzi z niego, traktując uczestnictwo jako chwilowy bunt. Wracają oni na "łono rodziny i społeczeństwa", zrywając wszelkie kontakty z subkulturą hipisów. Świadomość uczestnictwa w ruchu, znajomość historii kontestacji, jej źródeł i istnienie jest wśród młodzieży niewielka. Traktują go jako formę odskoczni od rzeczywistości, z którą nawet w tym momencie nie mogą sobie poradzić.
Drugą grupę hipisów stanowi młodzież 18-25 letnia, której staż w ruchu i świadomość uczestnictwa jest dużo wyższa. Są to ludzie, którzy przystąpili do tej subkultury w równie młodym wieku co wyżej wymienieni, ale zintegrowali się z nim i stanowią jego trzon. Grupa tych ludzi jest mniej liczna niż poprzednia, lecz stanowi filar i podporę ruchu. Część tej grupy to studenci różnych uczelni, wielu z nich pracuje, najmniej stanowią ludzie bez konkretnego zajęcia, nierzadko bez stałego miejsca nie tylko zameldowania ale też zamieszkania.
Trzecia kategoria hipisów jest najmniej liczna, a właściwie są to jednostki. Stanowią ją ludzie 30-40 letni, będący w ruchu od początku. Osoby te to ludzie z wielkim bagażem doświadczeń, często wieloletni narkomani i włóczędzy. Niektórzy z nich nie mają stałego miejsca zamieszkania ani pracy, prowadzą żywot włóczęgi. Inni, wyleczeni narkomani, pracują w placówkach dla uzależnionych jak "Saltrom" w Krakowie czy "Monar". Niektórzy zaś pozakładali rodziny, mają stałe zajęcie, lecz wciąż uczestniczą w ruchu. Ludzi tych, tak z pozoru różnych, łączą jednak pewne idee, które powodują, że razem spotykają się każdego miesiąca na zlotach, każdego roku na pielgrzymkach, na koncertach. Czują pewną więź i wspólnotę (Jawłowska 1975, s. 69-74).
Szczyt rozwoju subkultury hippisowskiej w Polsce przypada na połowę lat siedemdziesiątych jednak dopiero kilka lat później ruch ten ujawnił swoje drugie oblicze - walkę o pokój. W Polsce największą pokojową demonstrację hippisi urządzili w 1981 roku. Odbył się pod hasłem: "Człowiek nie może jednocześnie planować wojny i pokoju". Wkrótce potem ruch zaczął obumierać, a ponoć ostatnich hipisów widziano na pierwszych festiwalach rockowych w Jarocinie.
Aldona Jawłowska, analizując wpływ kontestacyjny działań na młodzież polską z perspektywy roku 1975 i możliwe konsekwencje owego zjawiska stwierdziła wyraźnie, że : "Ruch młodzieży zachodniej wyrósł na tak odmiennym kulturowym podłożu i walce z rzeczywistością społeczną tak inną niż nasza, że jest mało prawdopodobne, by jego ideowe treści mogły się przyjąć w polskiej sytuacji (...). Próby powtarzania kontestacyjnych haseł czy zachowań w aktualnej, a także przewidywanej na najbliższą przyszłość sytuacji polskiej byłoby wręcz śmieszne, jak też po prostu bezsensowne, gdyż wyrażałoby treści całkowicie nieadekwatne do rzeczywistości i formułowanych wobec niej oczekiwań młodzieży" (Jawłowska 1975, s. 65). Myślę, że można się pokusić o stwierdzenie iż pani socjolog miała zupełną rację. Gdyż jedynym czynnikiem przeniesionym na grunt Polski stał się ubiór hipisów.


Idee hipisów.


Jedną z podstawowych idei hipisów było wyzwolenie, pojmowane jako uwolnienie jednostki od nakazów społeczeństwa. Hipisi nie chcieli podejmować zwykłych ról społecznych, nie przestrzegali "świętych norm społecznych". Swoją nonszalancją i odrzucaniem powszechnych wartości podważali i odrzucali ich znaczenie. Wiązała się z tym ucieczka od poboru wojskowego i publiczne palenie kart mobilizacyjnych. Również swoboda seksualna była wyzwoleniem od sztucznie narzuconych norm moralnych. Hipisi widzieli wartość każdej istoty ludzkiej - każdej osobowości. Krytykowali wszelką rywalizację, która skłania do patrzenia na innych jak na swoich potencjalnych przeciwników. "Ludzie są braćmi, świat jest dostatecznie duży dla wszystkich". Hipisi nie uznawali żadnej hierarchii, stąd w ruchu trudno dostrzec struktury organizacyjne. Nie było przywódców ani podwładnych. Stosunki były oparte na przyjaźni i koleżeństwie. Hipisi traktowali siebie jak braci i siostry, gdyż łączyła ich wspólna świadomość, wiara, przekonanie o nadejściu ery miłości, ery Wodnika.
Przewodnim tekstem dla hipisów, którego przesłanie starają się realizować, jest znaleziony w starym kościele św. Pawła w Baltimore, anonimowy tekst z 1662 roku o nazwie "Desiderata". Jego treść, wielokrotnie powtarzana podczas mszy, misterium, dyskusji, jest znana przez wszystkich prawdziwych hipisów. "Desiderata" to piętnaście przykazań, którymi kierując się człowiek osiągnie pokój i szczęście. Nakazuje życie w ciszy, wewnętrznej zgodzie, radości, unikanie hałasu, ludzi głośnych i napastliwych, wyzbycie się oschłości i cynizmu. Zaleca wewnętrzne doskonalenie się, łagodność wobec siebie i innych. Hipisi przyjęli "Desideratę" jako swoje życiowe motto, zawierające ideały miłości, wolności i pokoju. Dla ludzi związanych z ruchem, słowo "hipis" znaczy właśnie człowieka postępującego zgodnie z "Desideratą". (www.hipisi.pl)

Strój, muzyka i narkotyki w życiu hipisów.


Hipisów wyróżniał również strój. Odgrywał on przede wszystkim rolę funkcjonalną. Prosty i niedrogi, a zarazem zmysłowy, wskazywał na pokrewieństwo z naturą. Ten ubiór wyrażał wolność, a także jednolitą osobowość ( w odróżnieniu od stroju starszego pokolenia, jedno ubranie nosiło się wszędzie, co symbolizowało bycie sobą w każdej sytuacji, jednolicowość ); nie ukazywał różnic bogactwa czy statusu. Wreszcie wyrażał wspólnotę pewnych podstaw i wartości. Do tego długie włosy, na znak buntu, bycia poza społeczeństwem. Dopełniały one strój, który składał się zazwyczaj z kolorowych kwiecistych bluzek, często z rozszerzanymi rękawami, zniszczonych i podartych jeansów z szerokimi nogawkami-dzwonów, u kobiet z długimi, barwnymi spódnicami. Nieodłącznym atrybutem były tanie ozdoby - drewniane i plastikowe koraliki, pacyfki, apaszki i opaski na głowach. Grupa tak ubranych ludzi sprawiała wrażenie niezwykle barwnej i beztroskiej. Rezygnując z wykreowanych przez modę i nakazanych przez konwencję społeczną uniformów, zdawali się być niezależni, wolni.
Głównym środkiem wyrazu hipisów była muzyka. Powstała ona z materiału, który już istniał: bluesa. rock and rolla, muzyki ludowej. Wyszła ona na ulicę, co było nowością, a dodatkowo jako pierwsza zastosowała instrumenty elektryczne i wzmacniacze elektroniczne, przez co stała się głośna i przenikliwa, docierając do szerszej rzeszy odbiorców. Kontakt między słuchaczami, a muzykami zacieśnił się, zespoły przybierały własny styl w myśl hasła : "Jesteśmy muzyką, którą gramy, muzyka jest naszą filozofią, religią, mową, bronią i polityką". Muzyczne zloty stanowiły afirmację spontanicznego stylu życia. Najsłynniejszym z nich stał się festiwal Woodstock w 1969 roku. Do małej farmy niedaleko Nowego Jorku przybyło ponad pół miliona miłośników nowej muzyki. Woodstock był rodzajem duchowej krucjaty, stał się dla hipisów symbolem wspólnoty i jedności. Warto zaznaczyć, że podczas całego festiwalu nie zanotowano ani jednego przypadku kradzieży, rozboju czy gwałtu. Woodstock stał się legendą.
Nie sposób mówić o ruchu pomijając narkomanię, która odegrała dużą rolę w jego istnieniu, przyczyniając się pośrednio do jego upadku. W rozpowszechnieniu LSD wśród hipisów odegrał Thimoty Leary (psycholog i wykładowca na uniwersytecie w Harvardzie; eksperymentował z LSD, jednak w swych badaniach posunął się zbyt daleko, przez co został zwolniony z uczelni) , który w San Francisco na "Be-in" głosił, iż LSD to nowy sakrament służący do ekspansji umysłu. Początkowo LSD zażywane było w celu rozwoju wewnętrznego, a jego przyjmowanie ściśle kontrolowane. Wkrótce narkotyk ów stał się bardzo popularny wśród hipisów, do tego doszły jeszcze inne środki pobudzające. Gdy przekonano się, że LSD niszczy chromosomy i tkankę mózgową, Leary'ego okrzyknięto fałszywym prorokiem, zanim to jednak nastąpiło, wielu hipisów skończyło w zakładach psychiatrycznych.
I w ten sposób chciałbym zakończyć rozważania o hipisach, mając oczywiście na uwadze fakt, iż podjęta tutaj próba scharakteryzowania zjawiska hipizmu jest dość powierzchowna. Badania tego ruchu winny być kontynuowane na gruncie antropologii czy socjologii. Jak każda bowiem subkultura, ruch hipisowski to nie tylko zjawisko samo w sobie, to także obraz społeczeństwa na gruncie którego powstał, przeciw któremu się buntuje i które odrzuca. (www.hipisi.pl)



Historia i idee punków.


Czym jednak był ruch punk, kto to stworzył i dlaczego? Na to pytanie odmienne odpowiedzi uzyskamy w Wielkiej Brytanii i USA. Amerykanie twierdzą że: punk powstał w 1974r. wśród wykonawców i stałych bywalców klubów w Nowym Jorku (Ramones, Patti Smith, Blondie, Talking Heads), gdyż: "dzieciaki - chciały się - dobrze bawić", a "potępieni młodzi poeci cierpieli na objawy romantycznej nędzy". W przeciwień-stwie do hippisowskiego art-rocka, który dążył do rozluźnienia, wzbogacenia i rozwinięcia tej muzyki byli oni grupą mi-nimalistów, których nie interesowało poszerzanie horyzontów i wzbogacanie wyobraźni muzycznej, ani też poszukiwania brzmieniowe. A potem dołączyli do nich Brytyjczycy i zaprawili to wszystko "polityką".
Anglicy uważają, że punk został stworzony przez Malcolma MacLarena, Berniego Rhodesa, Jamie Reida i paczkę ich przyjaciół. Z ich inicjatywy powstali Sex Pistols i The Clash, oni włóczyli się po miastach denerwując wszystkich zabawnymi ciuchami, fryzurami, gwałtownością, przekleństwami i swastykami. Zdaniem Brytyjczyków żadni Amerykanie, poza Iggy Popem i The New York Dolls, nie byli prawdziwymi punkami, a tylko głupca-mi i - co za ohyda -artystami. Oczywistym jest, że odpowiedzi te nie dają pełnego i obiektywnego wizerunku ruchu punk.
Gdyby szukać wyznaczników ideologii punk to najlepsze byłoby może stwierdzenie zawarte w jednej z piosenek zespołu The Jam: "Co się stało Wielkiemu Imperium / Wy sukinsyny zmieniliście je w gnojowisko / Czas by młodzi nareszcie się zjednoczyli". Jerzy A. Rzewuski powiedział: "Niektórzy, bardziej wyrozumiali i liberalni interpretatorzy ruchu, tłumaczyli agresywność punków tym, że pochodzili oni z najuboższych warstw społecznych, które najdotkliwiej odczuły skutki ówczesnego kryzysu ekonomicznego. Nastolatki, zbyt młodzi, by pamiętać lata wcześniejszej prosperity, zdążyli już na własnej skórze odczuć skutki bezrobocia. Muzyka takich zespołów jak Sex Pistols miała być krzykiem rozpaczy - nie było w niej chęci przebudowy istniejącego układu społecznego, był tylko nihilizm". Następnym elementem, kto wie, czy nie podstawowym była młodość. Ten stary atut wszystkich obrazoburczych ruchów ponownie był prezentowany jako naczelne hasło. "Starzy nie maja nic do powiedzenia! Jeśli jesteś nastolatkiem to masz rację! Wyrzućmy starych z parlamentu - młodzi mają lepsze pomysły!" W zasadzie punkiem mógł być każdy człowiek poniżej dwudziestki, także taki, który na tyle lat wyglądał. Oczywiście jak zawsze na marginesie każdego ruchu młodzieżowego i tu znajdywali miejsce tak zwani "tolerowani starzy", próbujący zrozumieć młodzież rodzice, pedagodzy, czy artyści. I oni zaczęli farbować włosy, spinać celowo podarte ubrania agrafkami. Sami kiedyś, w swojej młodości, hołdowali "inności". Solidaryzowali się z młodymi, choć nie próbowali określić jak to "inaczej" ma wyglądać teraz, czym ma się różnić ten bunt od brudnych dżinsów poprzednich buntowników. Dlaczego kolorowość punków jest inna, niż barwność hippisów? Recesja gospodarcza jaka dotknęła w tym czasie Wlk. Brytanię odbijała się na nastrojach całego społeczeństwa. Czy mógł zatem dziwić fakt, że przybierając "barwy wojenne" młodzi ludzie odczuwali jednocześnie dziwną, niejasną potrzebę nicości, masochistyczną żądzę unicestwienia się? Twierdzili, że są wyżsi ponad te wszystkie mechanizmy, którymi rządzi się pogardzany przez nich świat. Z powodu przystrzyżonych włosów, narkotyków, uprzedzeń rasowych i hitlerowskich insygniów zaliczano ich do prawicy. Zapomniano jednak, że swastyki i rasistowskie ordery noszone były także i przedtem przez inne grupy młodzieżowe. Ani jedna z wypowiedzi przedstawicieli tego ruchu nie wskazy-wała na to, że wykorzystanie swastyki było związane z przyjęciem faszystowskiej ideologii. Okazało się, że hitlerowskie "ozdoby" które wieszali na łańcuchach u szyi to tylko kolej-na manifestacja, mająca raz jeszcze pokazać, że odrzucają wszystkie prawdy, wszystkie kryteria moralne. Jak refren wciąż powtarzali: "chcemy zostać obok". To "przywiązanie" do znienawidzonych znaków wojennych było typowe dla ówczesnej młodzieży brytyjskiej. Traktowała je jako "zabawki" z odległej przeszłości, symbolizującej legendy tworzone przez liczne fi-lmy wojenno-przygodowe. Poza swastykami nosili oni i inne em-blematy, znaleźć mnożna było na nich wszystko, byle co. Jedni nosili swastyki i ordery, inni portrety z Marksem i Hitlerem, zdarzały się także wizerunki Nitzschego i de Goulle`a.


O filozofii punka.


Odrazę czują punki do otaczającej ich rzeczywistości. Świat widziany przez ciemne okulary punka jest smutny, szary, brudny i - co najważniejsze - przeraźliwie pusty. Pozbawiony jest jakichkolwiek ludzkich cech i uczuć - wszelkie wartości pozytywne: przyjaźń, miłość, prawda, dobro - to tylko oszustwo. Ta chorobliwa rzeczywistość odbierana jest równocześnie jako niezrozumiały chaos, obłęd, permanentny kryzys - i jako monotonny, śmiertelnie nudny, nieludzki ład (sprzeczność pozorna gdyż porządek którego nierozumiemy, który nie został stworzony przez nas i dla nas - jawi się właśnie jako chaos). Świat punków to świat wielkich miast cywilizacji przemysłowej, slumsów Wielkiego Londynu, świat anonimowych bloków i zdehumanizowanych fabryk, zaśmieconych skwerów i zatłoczonych ulic. To "asfaltowa dżungla" (ASPHALT JUNGLE - nazwa jednej z francuskich grup punk), w której przeciętny człowiek nie może się zupełnie odnaleźć.
To świat bez wolności "świat - więzienie", w którym jednostka jest zniewolona przez społeczeństwo z jego instytucjami i wartościami, uzależniona od innych ludzi, od rzeczy, od samej siebie wreszcie. Osnuwająca zewsząd człowieka pajęczyna zależności kastruje i wyżyma jego osobowość, pozbawia go własnego ja, przeistacza w zuniformizowanego robota. Wydaje się, że wolność, w tym najprostsza wolność "bycia sobą" jest jedyną konstruktywną wartością filozofii punk. Najgorszą cechą świata jest jednak samotność. Punk jest sam, jedyny na świecie. Otaczające go anonimowe rojowisko ludzi jest mu obce, obojętne - w rezultacie inni ludzie, odbierani jako elementy wrogiego otoczenia, jako przedmioty, są także odrażający. Ten wstręt do rodzaju ludzkiego dodaje buntowi punków antyhumanistyczny wymiar. Zdając zaś sobie sprawę, że w gruncie rzeczy jest takim jak inni (różni się może tylko cyniczną szczerością) szarym człowiekiem - przenosi to obrzydzenie na samego siebie. Odpowiedzią odrażającemu światu jest odrażający wygląd i zachowanie, szokująca symbolika i muzyka. Punk chodzi w brudnych, podartych, szaroburych szmatach (dżinsy, trykotowe koszulki, skórzane kurtki, czasem bardziej wymyślne - np. a la kaftan bezpieczeństwa), swe krótkie włosy usztywnia mieszaniną wazeliny z talkiem i farbuje na zielono lub fioletowo, twarz pokrywa trupiobladym makijażem i cieniami wokół oczu, które ukrywa za czarnymi okularami. Obwiesza się łańcuchami, swastykami, portretami Marksa, Nietzschego czy DeGaulle'a, zaś nos, wargi, uszy, policzki przekłuwa agrafkami; wymiotuje pomidorowym sokiem (co imitować ma krwotok), gdzie może urządza awantury. W totalnie złym i niezmiennym świecie nie ma już miejsca na nadzieję, pozostaje tylko rozpacz. Rozpacz nie spycha jednak punków w objęcia bierności, nie czyni ich pokornymi. Wręcz przeciwnie - pobudza ich do buntu. Do buntu, nie rewolucji, gdyż punki nie wierzą w jej skuteczność, więc ich rebelia nie ma celu, jest celem samym w sobie. Jest programowo bez programowa. Jest czystą negacją pozbawioną jakichkolwiek pozytywnych elementów (chyba, że za takowe uznać mit powszechnej Anarchii, do której dążą). Charakterystyczne przy tym, że rewolta punków jest niejako "buntem przeciwko buntowi". Przeciw hipisowskiemu buntowi lat 60 - tych i jego idolom, przeciw buntowi, który się przeżył, został zasymilowany ("zaprzedał się systemowi"), nie wyraża już młodego pokolenia. Kwiatom i paciorkom hipisów punki przeciwstawiają dla kontrastu i przekory swoje łańcuchy i agrafki, długim włosom - swoje krótkie czupryny, hasłu "Peace and love" - własne "War and Hate". Humanistyczne ideały lat - 60 tych nie odpowiadają "pokoleniu kryzysu" (Internetowy serwis punkowy).

Polska muzyka punkowa.


Nie da się ukryć, że punk rock nie powstał ani wczoraj, ani nawet rok czy dwa lata temu, jak to niektórym młodym mogłoby się pewnie wydawać. Faktem jest bowiem, że ów wredny dzieciak narodził się jakoś tak około 1976r., choć i to nie jest tak do końca prawdą, jako że i wcześniej pojawiali się kolesie którzy byli "przeciw" i krzyczeli głośno i szczerze o tym co ich bolało do wtóru rzężących ostrych i wulgarnych gitar, że wspomnę tylko "ojca chrzestnego punka" Iggy Popa, który już w 69r. ostro dawał czadu robiąc ze swoim ciałem równocześnie wiele dziwnych rzeczy. Szybko także punk dotarł na tereny środkowo-zachodniej słowiańszczyzny znajdując tam bardzo dogodne warunki do rozwoju. Może nawet o wiele bardziej dogodne niż gdzie indziej, a na pewno już można mówić o czymś w rodzaju "słowiańskiego punka". Stało się tak, gdyż pożywek dla rozwoju muzyki zbuntowanej w Polsce było mnóstwo. Nie dość, że nasz kraj już z natury ma coś z drugiego dna to jeszcze szalejąca komuna pogłębiła tą i tak niewesołą sytuację, zaś jeśli chodzi o strefę działalności muzycznej to ówcześni nastolatkowie mieli do wyboru albo pierwszomajowo-akademijno-propagandową twórczość gwiazd typu Santor czy Mazowsze, albo debilne i prymitywne disco rodem z Niemiec zachodnich lub też w ostateczności tzw. Muzykę Młodej Generacji, czyli wydumane płody kilku starszych gości, ciągnące się jak guma do żucia i nudne jak serial "Moda na sukces". Nie jest więc dziwne, że mimo potwornych trudności i w Polsce szybko młodzi kolesie chwycili za gitary, aby po twórczym zapłodnieniu pierwszymi płytami kapel typu: Buzzcocks czy Sham 69, a potem także Crass, pokrzyczeć o tym co dookoła jest nie tak.
Historia polskiej muzyki punkowej jest jednak zbyt długa, więc na potrzeby tejże pracy przedstawię ciekawostkę.
Tytuł pierwszego punka PRL-u zdobył niejaki Walek Dzedzej, uliczny bard występujący w warszawskich przejściach podziemnych czy zwyczajnie gdziekolwiek śpiewający z gitarą akustyczną folkowe kawałki przez co można go kojarzyć z Dylanem, chociażby. W 1977r. ów gościu założył wraz z Maciejem Góralskim na perkusji i Jackiem Kufiarskim na basie kapelę Walek Dzedzej Punk Band, która zasłynęła songiem o prostym tekscie: "nie jestem mały, nie jestem mądry, nie jestem głupi, nie jestem w ZMS-ie, nie jestem w KOR-ze, nie jestem w partii, nie jestem kurwa niczym". Jak widać już w swych początkach punk był przeciwko wszelkim politykierom i to zarówno z jednej jak i z drugiej strony, na pewno był przeciw komunie co nie znaczyło jednak, że bratał się z powstającą właśnie Solidarnością.

Historia powstania ruchu.


Od lat 60 do Anglii przybywali imigranci z Jamajki. Byli oni silniejsi fizycznie od młodych mieszkańców robotniczych dzielnic angielskich miast. Biali zaczęli się z nimi utożsamiać po przez wygląd zewnętrzny. Założyli ciężkie buty robocze firmy Dr Martens, ubrania firmy Fred Pery i Lonsdale London, zaczęli golić głowy. Ten ubiór dla Jamajczyka był wygodny i tani, ponieważ buty dostawali z fabryki a ubrania były najtańsze, jakie można było kupić w sklepach. Podwinięte nogawki spodni wzięły się od tego, że rude boys podwijali przy krótkawe Levisy do pracy by ich nie ubrudzić. Łysa głowa wzięła się od tego, że krótkie włosy łatwiej było umyć po ciężkiej pracy, nie przeszkadzały podczas obsługi maszyn. 1971 roku w Londynie mała rozgłośnia radiowa nadała poranną audycję, w której pierwszy raz użyto dwóch liter OI. Było to pozdrowienie robotników, którego używali w całym kraju a które ich jednoczyło. Tego dnia zaczął się ruch OI, a młodzi Anglicy zaczęli bardziej przywiązywać wagę do tradycji rodzinnych, piłki nożnej i przypominano sobie o tym, że imigranci zabierają pracę rodzimym mieszkańcom Anglii. Oi-owcy chodzili na mecze piłki nożnej, bili się za drużynę i poza tym nie widzieli świata. W roku '76 narodziło się coś nowego był to Punk, bunt przeciwko wszystkiemu i wszystkim. Część Oi-owców przyłączyła się do nich tworząc Punk&Skin United. Ale część dalej trwała w tym, co robili wcześniej. Ale część z nich dalej trwała w tym, co robili dużo wcześniej.
W '77 roku rude boys odrodzili się na nowo. Nazwali się Boot Boys. Byli to, biali, którzy buntowali się i bili każdego, kto swoim wyglądem nie przypominał ani Skinów ani punków. W tym samym czasie na ulice wyszli dawno zapomniani Tedy Boys byli oni protoplastem Skinów nacjonalistów. Pierwszy raz pokazali się w '64 roku, ale znikli na parę lat. Zaczęli walczyć z Boot Boys i Punkami. 1979 roku Oiowcy zaczęli przechodzić na stronę Tedy a ci, którzy pozostali w tym, co robili nazwali się Sharp, tzn. skin przeciwko uprzedzeniom rasowym. Od tego czasu Skini stali się nacjonalistami bądź nazistami.
Do Polski dotarło to w roku '84-'85, pierwsi Skini pojawili się we Wrocławiu, Warszawie i Krakowie. Większość z nich to ex panksiaże. Pojawiali się na koncertach i innych imprezach. Później zaczęli chwytać ideologie nacjonalistyczną, jaką w tym czasie głosiło Narodowe Odrodzenie Polski. W'89 roku po obaleniu komunizmu Skini wyszli na ulice pod sztandarami ONR-u, Stronnictwa Narodowego i NOP-u. W dalszej historii ruchu w Polsce wystąpił podział na odłam NS i Narodowy, a także SHARP i OI. Ruch Skinhead przez 31 lat ewoluował, zmieniał się, ale przetrwał wśród innych subkultur.
Duże rzesze młodzieży garną w szeregi organizacji nacjonalistycznych. Są zafascynowani ubiorem, organizacją, siłą a najmniej tym, co w tym wszystkim jest najważniejsze, czyli ideą. Dlatego po niedługim czasie odchodzą okryci hańbą zdrajców i kłamców. Pozostaje jednak ta część ludzi, która nie rzuca słów na wiatr i raz powziętej decyzji potrafi być wierna do końca. Pomimo niepowodzeń, wrogów i fałszywych przyjaciół, trwają oni na swym posterunku. Łączą ich więzy krwi, cel i wiara w pomyślną przyszłość. Darzą siebie zaufaniem i liczą na siebie w najtrudniejszej sytuacji. Niewątpliwie przez zwykłe bachory udające Skinhead'ów maja oni złą opinie. Ci pozerzy to nie są skini, i dlatego zwykle to im się dostaje. To właśnie oni sieją ferment i powodują niesnaski pomiędzy przyjaciółmi. Rozbijają jedność i niszczą grupową lojalność- wierność. Powodują także, iż piękne słowo, jakim jest honor traci swą wartość nie tylko wobec wrogów, ale także członków grupy.

Główne postulaty.


Skini to ludzie, tak jak wszyscy, sfrustrowani rzeczywistością. Wyróżniają się jednak tym, że winą za obecny stan naszego kraju obarczają obcokrajowców. Ruchy skinhead'owskie powodują zamieszki najczęściej w miastach, gdzie pojawiają się obcokrajowcy, nierzadko innego koloru skóry. To właśnie oni zabierają miejsca na uniwersytecie i miejsca pracy, "należące się" Polakom. Gdyby ich nie było, Polska znów była by "wielkim mocarstwem". Skini uważają że obcokrajowcy są wrzodem, który niszczy naszą ojczyznę od wewnątrz, a uwzięli się na nich dlatego, że łatwiej jest go odróżnić na ulicy, ponieważ mają inny kolor skóry. Łysi natomiast w mniejszym stopniu czepiają się polskich polityków, którzy tydzień temu pozbawili pracy ponad pięć tysięcy ludzi i którzy dostają za to kupę kasy. Ale widząc pojedynczego murzyna na ulicy, od razu wiadomo, że to przez niego ich znajomy stracił pracę. Jednakże trzeba przy tym powiedzieć, że uważają oni iż każdy człowiek ma swoje miejsce na świecie i nie przeszkadza im żyd w Izraelu czy też Murzyn w Afryce bo tam jest ich miejsce, tam są ich kraje w które od dawna im się należą.
Różny jest też stosunek skinheadów do poszczególnych subkultur:
- Metal- tak, jeżeli ten szanuje Polskę, nie musi jej kochać, ale nie ma prawa jej niszczyć.
- Dres- tak jeżeli nie kradnie, nie ćpa i jak wyżej, a chodzi w tym co jest dla niego wygodne.
- Skejt- nie, ponieważ imponuje mu "czarny luz" i ćpa.
- Punk- nie, ponieważ popiera anarchię i traktuje flagę jako szmatę do podcierania dupy.
- Hippis- nie, ponieważ w narkotykach szuka wolności i buntu.
- Rasta - nie, ponieważ próbuje utożsamiać się z czarnym ruchem Rastafarianizmem.
Ponieważ sam ruch skinheadowski posiada wiele odłamów więc bardzo ważny jest także stosunek do nich:
- NR (narodowy radykalizm)- tak.
- NS (narodowy socjalizm) - nie, ponieważ jego autorytetem jest Adolf Hitler oraz zupełnie bezpodstawnie i niesłusznie czują się aryjczykami,
nie przyznają się do słowiańskich korzeni.
- Pagan Skins- tak, ich religia jest osobistą sprawą.
- OI! Skin - nie, bo głoszą hasło "PUNX & SKINS UTD. WIN!!!"(aczkolwiek nie wszyscy).
- Redds - nie, ponieważ są lewicowi.
- S.H.A.R.P(skinheads against racial prejudice, czyli skini przeciw uprzedzeniom rasowym)-sama idea bycia S.H.A.R.P nie jest zła, więc ostatecznie : tak
- Rash (lewicowi sharpowcy) - nie, ponieważ popierają anarchie.
- Hooligans- nie, niech wyładowują swą agresję na innych szalikowcach i biją się między sobą, aczkolwiek są niekiedy groźni dla przypadkowych ludzi oraz niszczą mienie publiczne.
- 69 Skinheads - tak, bo zapoczątkowali ruch skinheads, a ich apolityczność jest osobistą sprawš, nie wstydzą się pochodzenia z klasy robotniczej. (www.republika.pl/lwica_z_cintry/skini)
Mam nadzieję, że mimo iż przedstawienie ruchu skinheadów nie jest zbyt obszerne to w jakimś, chociażby najmniejszym stopniu jest w stanie przybliżyć istotę tej organizacji. Nie mnie jest oceniać ich postępowanie czy też postulaty, jednakże uważam, że warto zastanowić się nad tym jak naprawdę wygląda ta subkultura; oczywiście jeżeli chodzi o właściwe pojmowanie skinheadów jako prawdziwych członków tejże organizacji a nie osób, którzy nie do końca znają idee a mimo wszystko podszywają się pod ten ruch.
Rozdział V. Metalowcy.


Muzyka i ubiór jako główne cechy łączące.


"Metal" kocha w muzyce diabelskie brzmienie gitary i mocny rytm perkusji. Nie ma tam słodkich melodii i tekstów o miłości. Metalowe kapele mają pełne przemocy i zła teksty. Po prostu śpiewają o ciemnej stronie świata.
Na początku lat 70 takie kapele jak Deep Purple czy Black Sabath zaczęli tworzyć coś mocniejszego niż rock, zaczęli grać hard rock, z którego wywodzi się heavy metal. Pierwsze zespoły heavymetalowe pojawiły się w latach 80. Nikt wcześniej nie próbował dawać prawdziwego czadu. Moda na tą muzykę do Polski doszła w latach 80. Wtedy też istniały już inne rodzaje tej muzyki; trash metal jeszcze ''cięższy'' niż heavy metal. W latach 90 zapanował mocniejszy i najostrzejszy death metal, z takimi kapelami jak Deicide, Cannibal Corpse. Między fanami rozmaitych rodzajów metalu widać także różnice w strojach. Dawniej heavymetalowcy ubierali się w wąskie spodnie-rurki, białe adidasy i skórzane kurtki. Teraz rzadkością jest spotkanie tak ubranej osoby. Jeśli chodzi o buty to żaden metal nie założy adidasów z jaskrawymi paskami, najwyżej czarne bez żadnych bajerów. Metale gustują głównie w wysokich "glanach". Co do spodni - to skórzane założy najwyżej ktoś z kręgu black metalu. Niektórzy blackmetalowcy wyróżniają się całym strojem ze skóry. Nosi się też czarne jeansy albo bojówki z kieszeniami po bokach. Wielu metali nosi skórzane paski nabijane ćwiekami albo pieszczochy na nadgarstkach. Metalowcy kochają tatuaże zwane "dziarami ". Dla "metala" ważne są też włosy. Najczęściej są długie opadające na plecy, którymi można zarzucać na koncercie. Takie zarzucanie grzywy w rytm muzyki nazywa się "headbanging". Najczęściej malowniczy wygląd mają tzw. gotykowcy. Mają długie skórzane płaszcze i inne bajery. Na swoich zlotach potrafią chodzić z niesamowicie pomalowanymi twarzami. Większość metali nie chodzi do kościoła. Wielu też uznaje się za satanistów. Ale trudno powiedzieć czy są oni prawdziwymi satanistami. Wielu z nich zakłada naszyjnik z pentagramem czy z trzema szóstkami i już uważają się za czcicieli diabła. Metalowcy nie wstydzą się uczuć i potrafią o nich mówić.

Metalowcy a agresja.


Myślę, że najśmieszniejszą rzeczą jest pogląd panujący i określający metalowców jako bardzo agresywnych. Ludzie uważają, że poprzez słuchanie takiego typu muzyki, przez samą muzykę metalowcy stają się "bandziorami" demolującymi, niszczącymi wszystko co spotkają na swojej drodze. W moim mniemaniu jest to pogląd jak najbardziej fałszywy, bardzo daleki od prawdy. Oczywiście zdarzają się takie jednostki, które pogląd ten mogłyby potwierdzać, lecz zjawisko to dotyczy nie tylko metalowców ale całego społeczeństwa. Nic też bardziej mylnego jak wyobrażać sobie, że koncerty metalowe są siedliskiem najgorszego zła, przemocy i ciągłych bójek. Z własnego doświadczenia wiem, że koncerty takie wyglądają zupełnie inaczej. Przytoczę tutaj przykład z jednego z koncertów na jakim miałem zaszczyt być. Było to 30 marca 2001 roku w Krakowie. W "Klubie 38" o godzinie 20 miał rozpocząć się koncert bardzo znanego zespołu ze Stanów Zjednoczonych o nazwie "King Diamond". Oczywiście przyjechaliśmy dużo wcześniej chociażby ze względu chęci szybkiego dostania się do klubu (a przy ok. 6 tysiącach ludzi to niełatwe). Na placu przed klubem zobaczyłem masę siedzących ludzi. Wszyscy ubrani na czarno, z długimi włosami, z piwem w ręku. Nie było wśród nich choćby cienia agresji. Wszyscy się pozdrawiali, każdy był dobrym znajomym pomimo tego, że widzieliśmy się pierwszy raz w życiu. Jedynym przejawem agresji i niechęci było zachowanie innych osób (nie metalowców, nie przybyłych na koncert) w stosunku do nas wszystkich. Nie będę wymieniał jakie grupy (o niektórych zresztą traktuje moja praca), lecz najważniejsze jest to, że to oni szukali bójek i zaczepki. Był to jedyny przykry akcent tamtego wieczoru, bo muszę powiedzieć, że sam koncert był rewelacyjny.
Trzeba również powiedzieć, że dla metalowców koncerty ulubionych zespołów nie są w żadnym przypadku miejscem do którego przyjeżdżają oni aby szukać zaczepki. Koncerty są dla nich wielkim świętem. Każdy chce się dobrze pobawić i jak najlepiej zapamiętać czas spędzony z zespołem.
Dlatego też utożsamianie metalowców z bójkami, agresją i chuligaństwem jest zupełnie bezsensowny, a w moim mniemaniu po prostu śmieszny. Jest to chyba najspokojniejsza z subkultur jakie znam. Oczywiście nie można uogólniać takiego poglądu na wszystkie jednostki, bo wiadomym jest że różni są ludzie i mają różne sposoby zachowania. Lecz moim zdaniem, w większości jest tak jak to przedstawiłem. Zaznaczam przy tym, że jest to wyłącznie mój pogląd na tą sytuację. Tak ja odebrałem tą subkulturę przez kilka lat "uczestnictwa" w tej kulturze.


Rastafarianie.

Nazwa tego ruchu wywodzi się od imienia cesarza Etiopii - Rasta Farii I, bardziej znanego światowej opinii publicznej jako Hajle Sellasje. Podstawowe elementy doktryny Rastafari Movement wywodzą się z poglądów proroka swego ruchu, Marcusa Garveya, urodzonego na Jamajce, który szczególną popularność zyskał w początkach XX wieku, ogarnięty był pasją stworzenia w Afryce ogólno murzyńskiego państwa. Garvey głosił, że Murzyni muszą wrócić do Afryki, do swej Ziemi Obiecanej. Podkreślał ich związek ze starą afrykańską kulturą, mówił o jedności świata murzyńskiego. Dzięki jego poglądom, Czarni przestali wstydzić się swego koloru skóry i zaczęli wierzyć w swą siłę i własne możliwości. Zaczęli sięgać do źródeł swej kultury oraz ożywili korzenie tradycji.
Uważa się, że sprawy, o których mówili ludzie z kręgu muzyki reggae i spod znaku Rasta mogą dotyczyć nie tylko Czarnych. Tak zwany "szary człowiek" w społeczeństwie Białych może również odnaleźć elementy własnego światopoglądu w filozofii Rasta. Redaktorzy czasopisma wychodzącego w Londynie pt. "The Voice of Rasta" ("Głos Rasta") piszą wprost, że rastamanem może być każdy, biały i czarny, kto tylko uznaje braterstwo ludzi oraz tworzy kulturę własną w ramach pewnej wspólnoty i kto doświadcza ucisku ze strony "babilońskiego" systemu.
W Polsce ruch ten jest obecny od roku około 1981, lecz nie jest bardzo rozpowszechniony i praktycznie niewidoczny.
(www.wywrota.pl/kultura/subkultury/rasta)

Kibice.

Subkultura kibicowska, tak zwany ruch "hools", dotarł do Polski w latach osiemdziesiątych (chociaż i wcześniej tworzyło się coś podobnego), to jednak dopiero w tym okresie można powiedzieć że stało się to co stać się musiało. Po Anglii, Francji, Włoszech, Niemczech i kilku innych krajach Europy (i nie tylko), przyszedł czas na Polskę, aby i w niej powstał ruch kibicowski zwany "hools" - skrót od hooligans. Nazwa ta pochodzi od nazwiska jednej z rodzin angielskich (Hooligan), która swymi wybrykami i zachowaniem dała początek tejże subkultury. Jeżeli chodzi o polskich chuliganów to należy najpierw powiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. Hool, jest to nazwa człowieka który uważa się za kibica - chuligana. Przychodzi on na mecze swojej ukochanej drużyny na swój stadion oraz jeździ na wyjazdy, nie tylko po to by obejrzeć piłkarskie (lub inne sportowe widowisko), ale również po to aby się poawanturować z kibicami innych drużyn. A oto co uważają kibice - chuligani (hools), za priorytet w swojej dziedzinie, bycia chuliganem i jakich zasad przestrzegają (lub też nie).
1. Pierwszym wrogiem każdego kibica - chuligana powinna być policja.
2. Istnieją w grupie hools, podziały na: przyjaciół i wrogów (tych drugich jest oczywiście więcej).
3. Na umówione awantury przychodzi się bez sprzętów (tasaków, baseball-i, noży, siekier, nie mówiąc już o broni palnej, chyba że dochodzi do porozumienia między ustalającymi zadymę, więc wtedy można takie sprzęty przynieść).
Wspomnieć należy jeszcze taki fakt, iż istnieje coś takiego jak "pakt o nieagresji na meczach reprezentacji". Polega on na tym, że można na mecze przychodzić w barwach klubowych i nic złego nie powinno się stać osobie która nosi takie czy inne barwy i jakie są opinie na temat innych klubów związanych z tym układem. W porozumieniu tym jest jednak punkt który zakazuje śpiewania obraźliwych piosenek na temat innych ekip wchodzących w skład Układu na Reprezentacje. (www.republika.pl/lwica_z_cintry/szalikow)


Skejci.

Ogólnie skejta można poznać po za dużym ubraniu. Spodnie szerokie aż do granic absurdu, trzymające się tylko dzięki paskowi, bluza najczęściej z kapturem.
Ubiór i nazwa jest jedyną rzeczą łączącą dwie frakcje, wprawdzie nie wykluczające się nawzajem, ale posiadające swoje indywidualne cechy.
1. Graficiarze - to oni nocami podpisują się na ścianach bloków, lub pociągów. Ogólnie nie lubiani przez społeczeństwo(nie subkulturowe), uważani za wandali. Czasami jest to prawda. Gdy ktoś pierwszy raz bierze spraya do ręki, i maluje placek wysoki na półtora, a szeroki na trzy metry, to niech się nie dziwi że ktoś, mijając takie "dzieło", ma jego twórcę za najgorszego X. Ludzie którzy zaczynali od wielkich i brzydkich placków sprawili, że przeciętny Kowalski, myśli że to jest graffiti, stąd niechęć społeczeństwa do malunków na ścianach. A szkoda, bo kolorowe pociągi wyglądają ciekawiej niż zwykłe, brudne.
2. Skejci jeżdżący na rolkach, deskorolkach i tym podobnych. Od skejtów amerykańskich, oprócz umiejętności i słownictwa podczas upadków, odróżnia ich rodzaj ulubionej muzyki. O ile w Stanach skejci słuchają Skate Punku, to w Polsce preferowany jest Hip-Hop. Tyczy się to obydwu frakcji skejtowskich. (www.wywrota.pl/kultura/subkultury/skejci)

Celem tej pracy było zapoznanie czytelnika z najważniejszymi, najistotniejszymi zagadnieniami dotyczącymi poszczególnych subkultur. Rzecz jasna nie wszystkich, lecz tych najbardziej popularnych, najbardziej rozpowszechnionych, najbardziej znanych. Myślę, że udało mi się osiągnąć postawione sobie zadania w sposób skrótowy ale i treściwy. Myślę, że chociaż w małym stopniu przybliżyłem historię tworzenia się tych podkultur, obecne ich funkcjonowanie jak również rozwiałem wątpliwości co do niektórych zachowań subkultur. Mam nadzieję, że lektura, zapoznawanie się ze wszystkimi informacjami było zarówno interesujące jak i pouczające.


Bibliografia

Dyonizak R.


1965 Młodzieżowa podkultura, Warszawa


Jawłowska A.


1975 Drogi kontrkultury, Warszawa


Pęczak M.


1992 Mały słownik subkultur młodzieżowych, Warszawa


Słomińska J.


1986 Mechanizmy i funkcje grup młodzieżowych, Warszawa

M. Jzejczak


1999 Wyd. Żak Młodzież a Subkultury


Strony internetowe:


Internetowy serwis punkowy


www.hipisi.pl
www.republika.pl/lwica_z_cintry/skini
www.republika.pl/lwica_z_cintry/szalikow
www.wywrota.pl/kultura/subkultury/skejci
www.wywrota.pl/kultura/subkultury/rasta



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Czym są subkultury, subkultury młodzieżowe
Pedagogika czasu wolnego Subkultury młodzieżowe
Współczesne subkultury młodzieżowe i ich geneza, PEDAGOGIKA
Subkultura młodzieżowa
subkultury młodzieżowe (2)
10 Grupy rówiesnicze i subkultury mlodziezowe
FUNKCJA I OBRAZ SUBKULTUR MŁODZIEŻOWYCH NA TLE WSPÓŁCZESNEGO SPOŁECZEŃSTWA
konspekt subkultury mlodzieżowe, Testy, sprawdziany, konspekty z historii
Subkultury młodzieżowe - ćwiczenia, notatki z 3 roku
Subkultury mlodziezowe
SUBKULTURY MŁODZIEŻOWE
Subkultury młodzieżowe, SUBKULTURY MŁODZIEŻOWE
SUBKULTURY MŁODZIEŻOWE, subkultury młodzieżowe
subkultury mlodziezowe 3ZCE2PORTZSZC5D43XCAWDHUZQOH3ATZ3SKGWDY
subkult młodzież PRACA
Referat - Subkultury młodzieżowe, Kulturoznawstwo
Subkultury młodzieżowe REFERAT
10 Grupy rówieśnicze i subkultury młodzieżowe skrócone
Funkcja i obraz subkultur młodzieżowych na tle współczesnego społeczeństwa

więcej podobnych podstron