6872


Paulina Sztejnwald

Filologia klasyczna

Rok III

Arystofanes o wychowaniu młodzieży na przykładzie Chmur

Wychowanie dzieci i młodzieży w starożytnej Grecji i Rzymie odgrywało ważną rolę. Świadomość formowania się przyszłego obywatela sprawiła, że z biegiem lat urozmaicano i wzbogacano różne kierunki i trendy pedagogiczne.

W starożytnej Grecji w okresach kreteńskim i achajskim siedmioletni chłopcy przechodzili pod opiekę ojca lub wybranego wychowawcy. Zapoznawali się z podstawami retoryki, muzyki, tańca oraz kunsztu walki. Chłopców w wieku czternastu lat wprawiano w ćwiczeniach fizycznych, przygotowujących do służby wojskowej. Dopiero w okresie helleńskim szkolnictwo zaczyna mieć charakter dobrowolny i zespołowy. Największym osiągnięciem starożytnych Ateńczyków było to, że wśród ich obywateli nie było analfabetów. Wychowanie fizyczne (gimnastyka) oraz umysłowe: muzyczne i intelektualne (musike) były traktowane na równi. Ideałem była kalokagatia, czyli harmonijna równowaga piękna fizycznego ciała z rozwiniętym duchem.

W antycznych kierunkach wychowania greckiego można wyróżnić różne formy: spartańską, efebię oraz neoi. Pierwsza z nich odznaczała się ostrą surowością i dyscypliną. Dominowało wychowanie fizyczne, które miało przygotować do służby wojskowej i obrony państwa. Chłopcy byli zahartowani w długich marszach, odporni na niewygody życiowe, obeznani z rzemiosłem walki. Wychowanie intelektualne ograniczało się do nauczenia kilku pieśni wojennych i religijnych oraz pewnymi wiadomościami z zakresu tradycji i historii Sparty. Drugi z nich, efebia, powstał w Atenach w ok. IV w. p.n.e. Uczestnictwo było obowiązkowe od 18 roku życia. W programie były ćwiczenia fizyczne (pod okiem paidotryby), szkolenie wojskowe (pod komendą instruktora - didaskaliosa), zajęcia z literatury, muzyki (z czasem z filozofii i retoryki). Efebowie byli dobrze przygotowani do uczestnictwa w uroczystościach państwowych a także do walki na polu bitwy (składali przysięgę, że nie opuszczą swoich towarzyszy broni). Zajęcia odbywały się i koncentrowały w gimnazjonach. W okresie hellenistycznym i rzymskim powstała organizacja skupiająca młodzież starszą (nawet do 40 roku życia). Była to neoi. Podlegała władzy gimnazjarchy i występowała jako organizacja. Równorzędność wychowania intelektualnego - muzycznego i fizycznego miała na celu wprowadzić zależność między wykształceniem a życiem państwa.

Arystofanes był konserwatystą. Występował w opozycji do nowoczesnych systemów naukowych (sofistów). Każdą nowinkę interpretował jako potencjalne zagrożenie dla tradycyjnego wychowania młodzieży. Na ostrzu krytyki znalazły się m.in.: niepotrzebne gadulstwo (jak mianował retorykę), politycy demokratyczni (choć nie krytykował samej demokracji). Chmury stały się wykładnią ówczesnych poglądów poety. W ujęciu satyrycznym i prześmiewczym odnosi się do nowego kierunku wychowawczego sofistów. Za cel krytyki obrał sobie Sokratesa, który w rzeczywistości nie miał nic wspólnego z przekonaniami tej grupy ludzi.

Główną oś komedii stanowi chęć pozbycia się długów, które Strepsjades zaciągnął, by spłacić przegrane gonitwy Fejdippidesa (syna) i Megaklesówny (żony). Wszystkie działania, które podejmuje głowa rodu, są motorem rozwoju dalszej akcji. Całość wypełniają różne epizody, pokazując śmieszność i jałowość dążeń Strepsjadesa.

Relacje ojciec - syn, które można zaobserwować przed wysłaniem Fejdippidesa na nauki, nie przebiegają według tradycyjnego schematu. Fejdippides owładnięty manią wyścigów konnych, poświęca się temu bez reszty:

STREPSJADES

Do szału człeka doprowadzić może:

Konie na jawie i we śnie też - konie.

Za nic ma zdanie swojego opiekuna, kiedy ten chce go posłać na nauki do Dumalni. Brak szacunku i posłuszeństwa wobec ojca, to kolejne argumenty przemawiające za tym, że w wychowaniu doszło do pewnych niedociągnięć i braków. Syn wychodzi podczas dyskusji z ojcem, kwitując:

Idę - o gniew twój nie troszcząc się wiele.

Strepsjades sam próbuje zmienić swoją sytuację, udaje się na nauki do Sokratesa. Studenci zgromadzeni w Dumalni tworzą zamkniętą enklawę zwolenników nowego systemu. Przez pryzmat zachowania ojca podczas `pobierania' nauk można zaobserwować przerysowanie badań sofistów.

Na ogół są to zajęcia absurdalne w ujęciu satyrycznym, które w zasadzie do niczego nie są potrzebne, np. badanie problemu ilu pchlim stopom sus jeden odpowie, czy dociekanie skąd wylatują wiatry komara. Postać Sokratesa zostaje przywołana w śmiesznych opowiastkach jako przedmiot kpin (historia obserwacji ciał niebieskich, kiedy kot `nafajdał' na niego z dachu prosto do ust, czy kreślenia przez niego figur geometrycznych na stole i `zwędzenie' mięsa ze stołu ofiarnego) , przez co zostaje podważony autorytet nauczyciela. Nauka atakowania i władania 'dwoma argumentami' nie naucza szacunku do mistrza. Sam sposób edukacji pozostawia wiele do życzenia. Zaprezentowany jako prostacki i bezsensowny, nie naucza rzeczy potrzebnych danej dziedzinie wiedzy, np.: student chylący się do przodu, chce wyśledzić co jest pod ziemią, zwinięty w kłębek chce dotrzeć do tajemnic Erebu, z kolei unoszący zadek w górę, chce stać się astronomem. Poza tym rozumowanie i postępowanie mistrza per analogiam (ziemia wyciąga wilgoć rozumu, podobnie jak to się dzieje z rzeżuchą) pozwala powątpiewać w słuszność tego sposobu szkolnictwa.

Ważnym argumentem przeciw jest zaniedbanie ćwiczeń fizycznych. Co ciekawe, powszechnie panująca opinia szkaluje lichość kondycji studentów. Fejdippides wypowiada się dość krytycznie, podkreślając ich poważną wadę:

Znam ja tych gnojków i wymoczków; znam ci

Tych oberwańców z hultajskiego grona.

Nauki sofistów są sprzeczne z ideałem greckiego wychowania, które kładło równy nacisk na rozwój fizyczny jak i intelektualno-muzyczny.

W Dumalni uczą oprócz metryki, rytmiki i gramatyki, niezbędnych chwytów retorycznych, dzięki którym Staniesz się kuty, cięty, mocny w pysku, jak mówi Sokrates. Młodzież, która uległa pokusie nowoczesnego systemu sofistów, nie uczy się szacunku do starszych - za nic ma ich zdanie (ze świadomością, że jest w stanie pobić każdą wrogą im rację). Siła manipulacji poglądami pozwala na zbyt wiele, gdyż dopuszcza się ataku na autorytety.

Kiedy próba nauki Strepsjadesa okazuje się porażką, zmusza syna do podjęcia się studiów u Sokratesa. Tu pojawia się zarysowanie właściwe - dwa sposoby wychowania zostają ze sobą ostatecznie skonfrontowane (tradycja kontra nowomoda). Argument Prawy, wymieniając swoje zalety, podkreśla, że ma długą historię i tradycję, rozwinięty system dyscypliny i kar, rozwija równocześnie dobrze fizyczność oraz intelekt. Poza tym uczy szacunku dla starszych, zachowań godnych i kulturalnych. Przestrzega przed włóczeniem się po łaźniach i agorach. Arystofanes wyraźnie podkreśla zalety Prawego Argumentu oraz korzyści jakie człowiek wyciągnie z tradycyjnego wychowania:

PRAWY

(...) Jeśli naukę mą posiędziesz

A jeśli wprawy w niej nabędziesz,

To będziesz

Mieć cerę czerstwą, tors wspaniały,

Bary szerokie, język mały,

Zad duży, niedużego gnysia;

Obrazowo porównując je z Argumentem Lewym, czyli nową szkołą sofistów, które rozwijała umiejętność sterowania poglądami rozmówcy (potencjalnego przeciwnika), zaniedbując inne dziedziny życia - np. rozwój kultury fizycznej:

PRAWY

(...) Jeśli zaś będziesz jak ci dzisiaj,

To - cerę będziesz miał wybladłą,

Wąziuchne bary, pierś zapadłą,

Jęzor długachny, kuper kaczy,

Za to kutasa jak się patrzy

I tęgi pysk.

Ostatecznie w konfrontacji wygrywa Argument Lewy. Fejdippides, świadomy losu jaki go czeka, w brew własnym przekonaniom, posłuszny jest woli ojca. Ostrzega go, że nie jest to dobra decyzja: Chuchra doczekasz się i niedołęgi.

Końcowym rezultatem jest wynik owych studiów. Syn wraca do domu. Wychowanie jakie odebrał sprawiło, że Fejdippides sprzeniewierzył się wszystkim wartościom (podważa autorytety w świecie literatury: Ajschylos, Simonides) i w swoich działaniach kieruje się wyłącznie własnym dobrem. Postanawia zemścić się na rodzicach - dopuszcza się rękoczynu (nie oszczędza nawet matki). Strepsjades jest przerażony. Nie wiedział, że sam stworzył potwora. Nie chce, by doszło do rozpowszechnienia nauk Dumalni - wziął więc łuczywo i zaprószył ogień - jako manifest przeciw sofistom.

Komedia Arystofanesa staje się polem do dyskursu (Argument Lewy i Prawy) dotyczącego słuszności sofizmatów i systemów pedagogicznych sofistów. Chmury są potwierdzeniem przekonań o tradycjonalnym i konserwatywnym podejściu autora do kierunków wychowania. Na przykładzie Dumalni zostaje wyostrzony kontrast: tradycja a nowomoda, która zaprzepaściła ideał kultury antycznej (kalokagatia, agonistyka). Stawiając na rozwój jednej dziedziny życia (tu intelektu) nie wywiązuje się z realizacji wychowania fizycznego, które oprócz `stworzenia' ideału obywatela (piękny i dobry), miało na celu przygotować przyszłych obrońców granic. Gadulstwo dopuszczalne jest podczas uczt, kiedy toczy się rozmowy lekkie i przyjemne (otium negotiosum), lecz należy pamiętać, że mądry może przegadać a silny pobić. W czasach miast - państw rozwój zwolenników sofistów byłby groźbą zagłady tożsamości i niezależności. Ktoś musi stać na straży, by inni mogli spać spokojnie, stąd krytyczne podejście do nowości.

Bibliografia:

Arystofanes, Chmury, [w:] A. Sandauer, Dramaty greckie, Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1977;

A. Świderkówna (red.), Słownik pisarzy antycznych, Warszawa: Wiedza Powszechna, 1982, s. 92-93;

O. Jurewicz, L. Winniczuk, Starożytni Grecy i Rzymianie w życiu prywatnym i państwowym, Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1968, s. 51-57.

Arystofanes, Chmury, [w:] A. Sandauer, Dramaty greckie, Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1977, s. 168.

Arystofanes, ibidem, s. 172.

Arystofanes, ibidem, s. 173.

Arystofanes, ibidem, s. 171

Arystofanes, ibidem, s. 178

Arystofanes, ibidem, s. 211.

Arystofanes, ibidem, s. 211 n.

Arystofanes, ibidem, s. 216.

7



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
6872
6872
07 hydrogeologiaid 6872 ppt
praca-magisterska-6872, Dokumenty(1)
6872

więcej podobnych podstron