SWIERSZCZYK

opowiadania dla dorosłych

www.swierszczyk.com

Klub

odcinek 1

W zeszłym roku, ryzykując wszystkie oszczędności i zadłużając się po uszy otworzyłem mały klub młodzieżowy z dyskoteką. Na początku szło kulawo – miałem problemy z personelem, a brak gotówki dawał mi się dotkliwie we znaki, ale już po kilku miesiącach wszystko zaczęło się powoli układać.

Moimi klienci to uczniowie pobliskich szkół średnich i studenci – niezamożni, ale pełni życia i najdziwniejszych pomysłów. Już wkrótce mogłem się przekonać, że prowadzenie klubu to nie tylko zarabianie pieniędzy. Postanowiłem prowadzić coś w rodzaju dziennika i oto moje zapiski z ostatnich kilkunastu dni.

Piątek

Wiedziałem, że dzisiaj będzie dobry dzień. Po całym tygodniu mniej lub więcej intensywnej na-uki młodzi ludzie szukają rozrywki i towarzystwa rówieśników i chętnie spotykają się w takich miejscach jak mój klub. Właśnie w piątki przychodzi najwięcej nowych ludzi. Dzisiaj nie było inaczej – na salę weszły właśnie dwie dziewczyny, których wcześniej u siebie nie widziałem.

Przyszły same, więc kilku stałych bywalców od razu zainteresowało się nimi. Już wkrótce wie-działem, że nowe dziewczyny to Majka i Dorota, dziewiętnastolatki z liceum medycznego.

Stałem za barem, kiedy podeszły i poprosiły o coś zimnego do picia. Zdążyłem zaledwie zamie-nić z nimi kilka słów, kiedy przy barze pojawił się Marek i poprosił Majkę do tańca, a potem Dorota poszła tańczyć z Jackiem. Przyjemnie było patrzyć na obie dziewczyny. Tańczyły bardzo dobrze, były zgrabne i pełne młodzieńczego wdzięku...

Do klubu napływało coraz więcej ludzi i wkrótce parkiet był pełen.

Witek i Darek zastąpili mnie za barem, a ja poszedłem w kierunku biura. Na korytarzu prowadzącym do bocznego wyjścia wpadłem na całującą się parę. To Andrzej i Iza, jak zwykle nieroz-

łączni...

- Dzieciaki, chcecie obejrzeć nowy film? – powtórzyłem starą formułkę – sala kinowa jest dzisiaj nieczynna, ale dla was zrobię wyjątek...

Podziękowali pospiesznie i z wypiekami na twarzy wbiegli do niewielkiej salki, zamykając za sobą drzwi.

Wszedłem do biura i włączyłem monitor, na którym miałem podgląd wszystkich pomieszczeń w moim klubie. Rzecz jasna zacząłem od sali kinowej...

Andrzej rozbierał właśnie swoją dziewczynę która, oparta o fotel ochoczo poddawała się jego pieszczotom. Miała przymknięte oczy i lekko rozchylone usta, zdawało mi się, że coś mówi.

Niestety, musiałem się zadowolić niemym obrazem. A było na co popatrzeć! Iza, kompletnie ro-zebrana usiadła na fotelu i rozłożyła szeroko nogi, opierając je o wysokie poręcze. Andrzej stanął

przed nią i zdjął spodnie, pokazując wyprężonego na baczność „krasnala”. Dziewczyna wycią-

gnęła rękę i złapała go za sterczący instrument, przyciągając do siebie. Rzucił się na nią wcho-dząc głęboko i mogłem tylko domyślać się po otwartych ustach Izy, że krzyczy. Widziałem, jak biła swego partnera po plecach, rzucając się na fotelu jak szalona.

- Niezły temperamencik! – pomyślałem – chciałbym być teraz na miejscu Andrzeja!

Wtem rozległo się pukanie do drzwi. Wyłączyłem monitor i pochyliłem się nad papierami.

Klub (odcinek 1)

- 1 -

SWIERSZCZYK

opowiadania dla dorosłych

www.swierszczyk.com

Do pokoju weszła Justyna, kelnerka, która pracowała u mnie od kilku tygodni.

- Wojtek, masz chwilkę czasu? – zapytała z niewinnym uśmiechem – Joasia zastępuje mnie na sali...

Kiedy kiwnąłem głową zamknęła drzwi i kołysząc się w rytm dobiegającej zza ściany muzyki zaczęła się rozbierać. Miała idealną figurę i, jak się przekonałem kilka dni temu, była świetna w łóżku. Teraz, nie tracąc czasu zrzuciła bluzkę i spódnicę, potem biustonosz i majtki i naga podeszła do mnie. Usiadła mi na kolanach i włożyła rękę w spodnie, pieszcząc mnie delikatnie. Kiedy poczuła, że jestem gotowy wstała i oparła się łokciami o biurko, wypinając tyłeczek. Rozpiąłem spodnie i nachyliłem się nad nią, celując w rozpalone gniazdko. Jęknęła głośno, kiedy w nią wszedłem i gwałtownie cofnęła się do tyłu. Podniecony jej namiętnym szeptem przyśpieszyłem, uderzając mocno biodrami o jędrne pośladki. W pewnej chwili Justyna wyprostowała się i od-wróciła i za moment poczułem jej język na moim „maluchu”. Przytrzymując członka ręką otworzyła usta i połknęła go, a potem szybko doprowadziła mnie do wytrysku i dokładnie wylizała.

Nie zdążyłem dobrze ochłonąć, kiedy do pokoju ktoś zapukał. Szybko podciągnąłem spodnie i wyjrzałem przez szparę w drzwiach.

Na korytarzu stał Darek. Bez słowa wpuściłem go do środka. Na widok rozebranej Justyny oczy zrobiły mu się okrągłe. Tymczasem dziewczyna, zupełnie się nie krępując podeszła bliżej i opar-

ła się na jego ramieniu. Darek popatrzył na mnie pytającym wzrokiem.

- Na co czekasz? – zapytałem – Justyna to świetna dziewczyna i bardzo cię lubi! Ja zastąpię cię na sali.

Justyna już rozpinała mu rozporek, a kiedy byłem na korytarzu usłyszałem jej stłumiony krzyk.

Spojrzałem na zegarek. Dochodziła północ.

09_03_001 Klub

© 1998-2002 eM Enterprises

Klub (odcinek 1)

- 2 -