background image

Dąbrowa Z., Szóstak koronny Jana Kazimierza z mennicy bydgoskiej z roku 1·61- nie notowana odmiana czy destrukt 

menniczy?

 

Dąbrowa  Z.,  Szóstak  koronny  Jana  Kazimierza  z  mennicy  bydgoskiej  z  roku 
1·61- nie notowana odmiana czy destrukt menniczy?
 [w:] "Grosz", nr 98, VII-IX 
2004. 

W  ostatnim  czasie  w  niektórych  czasopismach 

numizmatycznych,  w  różnych  katalogach  aukcyjnych, 
zaś 

szczególnie 

na 

internetowych 

aukcjach 

numizmatycznych  pojawiają się informacje o  coraz to 
nowych,  nie  notowanych  odmianach  monet  polskich. 
Bliższa  analiza  takich  zgłoszeń  (o  ile  towarzyszy  im 
reprodukcja  monety)  prowadzi  jednak  do  wniosku,  że 
do  nowych  odmian  zalicza  się  często  tzw.  destrukty 
mennicze.  Powstawały  one  z  reguły  w  wyniku 
dwukrotnego  uderzenia  stemplem  w  przypadku,  gdy 
pierwsze  uderzenie  było  zbyt  słabe  lub  odwzorowało 
jedynie  część  treści  awersu  i  rewersu  a  zostało  to 
zauważone  przez  personel  mennicy.  Powtórne 
uderzenie 

stemplem 

niezwykle  rzadko  trafiało 

dokładnie w  to samo  miejsce, stąd  monety takie  mają 
zdeformowane legendy lub braki w ich treści, niekiedy 
również  deformacji  ulega  data.  Moneta  taka  daje  się 
najczęściej  bez  większych  kłopotów  zidentyfikować 
jako  destrukt,  w  którym  odmienność  od  notowanych 
dotąd w literaturze odmian wynikła w toku jej bicia a 
nie 

podczas 

przygotowywania 

stempla 

przez 

rytownika. W wyniku mechanizacji procesu wybijania 
monet  (wprowadzenie  walców  i  pras  menniczych)  i 
lepszej  kontroli  jakości,  destrukty  stawały  się  powoli 
poszukiwaną rzadkością – nie są one natomiast niczym 
niezwykłym  w  mennictwie  XVI,  XVII  czy  nawet 
XVIII  wieku.  W  tych  czasach  liczył  się  przede 
wszystkim kruszec, na jakość bicia zwracano mniejszą 
uwagę (szczególnie w okresie zawieruch politycznych 
lub  wojen).  Stąd  taka  częstość  monet  niedobitych, 
szczególnie  z  czasów  panowania  Jana  Kazimierza. 
Część z tych szczególnie niedobitych monet starano się 
jednak  jakoś  poprawić  no  i  tak  rodziły  się  destrukty 
mennicze.  

 

Destrukt menniczy z czasów panowania Jana 

Kazimierza (twarz króla bez podbródka, 

zniekształcona data) (szóstak koronny z mennicy 

krakowskiej z roku 1662 z inicjałami Andrzeja Tymfa) 

Ten wstęp tyczący destruktów menniczych związany 

jest  z  pewnym  ciekawym  szóstakiem  bydgoskim  Jana 
Kazimierza. Moneta ta znalazła się w moich rękach w 
wyniku  zakupu  większej  ilości  szóstaków  koronnych 
(ok.  70  szt.),  wyłącznie  Jana  Kazimierza.  Sprzedawca 
(zza wschodniej granicy) twierdził, że pochodzą one z 

jednego  skarbu,  jednak  zarówno  skład,  jak  i  stan 
zachowania  (połysk  na  większości  monet  z  lat  1660  - 
1663 i prawdziwe „klamki” z lat 1665 – 1667) sugerują 
raczej mieszaninę kilku  znalezisk. Analiza wszystkich 
tych  moich  nabytków  pozwoliła  mi  na  wyodrębnienie 
jednej  ciekawej  sztuki.  Był  to  szóstak  koronny  Jana 
Kazimierza  z  mennicy  bydgoskiej  z  inicjałami  T  –  T 
(Tomasz  Tymf,  brat  Andrzeja,  dzierżawca  mennicy 
bydgoskiej  w  latach  1660  –  1662)  z  roku  ni  mniej,  ni 
więcej  161.  Naturalnie  moje  serce  zabiło  mocniej,  bo 
znana  mi  literatura  nie  notuje  takiej  anachronicznej 
daty  (notujący  wiele  różniących  jedynie  się  drobnymi 
szczegółami  odmian  „Katalog  monet  polskich  1649  – 
1696”  wspomina  pod  poz.  185  tylko  o  omyłkowym 
roczniku 166161). Czyżby więc dostał mi się jakiś nie 
notowany  dotąd  (nic  to,  że  omyłkowy)  rocznik  ? 
Dokładna  obserwacja pola rewersu  w  rejonie daty nie 
wykazała praktycznie żadnych manipulacji, niedobicia 
brakującej  cyfry,  przesunięcia  stempla  czy  czegoś 
podobnego.  Mało  tego,  otok  pod  legendą  jest 
równomierny  (bez  nieciągłości  lub  przemieszczeń 
sugerujących podwójne uderzenie czy też przesunięcie 
stempla),  pomiędzy  cyframi  „1”  i  „6”  jest  zbyt  mało 
miejsca  na  jeszcze  jedną  cyfrę  „6”,  za  to  widać  zarys 
niedobitej  kropki  –  słowem  jak  nic  data  1·61. 
Rzeczoną  monetę  oglądało  również  kilku  moich 
kolegów,  doświadczonych  numizmatyków,  którzy 
analizując układ rewersu z reguły stwierdzali, że mamy 
tu  do  czynienia  z  błędem  powstałym  w  trakcie 
przygotowywania stempla  – czyli nowa, nie notowana 
odmiana  z  omyłkową  datą  1·61.  Żeby  jednak  nie  być 
gołosłownym,  prezentuję  poniżej  reprodukcję  (skan) 
omawianego szóstaka z powiększeniem rejonu daty.  

 
Nie  notowana  odmiana,  czy  destrukt  menniczy? 
(szóstak koronny z mennicy bydgoskiej z roku 1·61(?) 
z inicjałami Tomasza Tymfa)  

Pomimo  kilku  wyłuszczeń  na  rewersie  i  drobnego 

niedobicia moneta jest stosunkowo dobrze zachowana. 
Popiersie królewskie, tarcze z herbami Korony i Litwy 
oraz legendy nie wykazują zniekształceń i deformacji. 
Tylko  na  awersie,  za  plecami  popiersia  króla,  oprócz 
niedobicia  widoczna  jest  niewielka  nieciągłość 
wewnętrznej  obwódki.  Przyglądając  się  jej  bliżej 
odnosi  się  wrażenie,  że  obydwie  jej  końcówki  nie 

background image

Dąbrowa Z., Szóstak koronny Jana Kazimierza z mennicy bydgoskiej z roku 1·61- nie notowana odmiana czy destrukt 

menniczy?

 

zachodzą  jedna  na  drugą  a  są  z  lekka  rozbieżne. 
Również w napisie otokowym, pomiędzy znakiem „&” 
a  skrótem  „SVE”  odstęp  jest  zbyt  duży  i  wypełniony 
czymś  na  kształt  trójkropka.  Czyżby  więc  destrukt 
menniczy  ?  Wyrażone  wyżej  wątpliwości  skłaniają 
mnie  do  przyjęcia  tezy,  że  jednak  nie  jest  to  niestety 
nowa, nie notowana odmiana szóstaka koronnego Jana 
Kazimierza, lecz najzwyczajniejszy w świecie destrukt 
menniczy  (choć  niewątpliwie  ciekawy  ze  względu  na 
prawie  idealne  pokrycie  się  obrazów  stempla, 
szczególnie rewersu, w dwu kolejnych uderzeniach). A 
było tak pięknie... 

Zygmunt Dąbrowa - Świętochłowice