background image
background image

Joachim

 Gnilka

Koran

 i chrześcijanie

Tajemnic

e początków

background image

Tytuł oryginału: 

Die Nazarener und der Koran

Eine

 Spurensuche

©

 Verlag

 Herder Freiburg im Breisgau 2007

© 

Copyright

 for the Polish edition

by

 Wydawnictwo JEDNOŚĆ, 

Kielce

 2010

Tłumaczenie

dr

 Monika Waluś

Redakcja

 i korekta

Zofia

 Korzeńska

Redakcja

 techniczna

Wiktor

 Idzik

Projekt

 okładki

Justyna

 Kułaga-Wytrych

Zdjęcie

 na

 okładce:

Jupiter

 Images/EAST NEWS

© Taskin 

Akansel,

 

shutterstock.co

m

©

 Subbotina

 Anna

,

 

shutterstock.co

m

ISBN

 978-83-7660-632-3

Wydawnictwo

 JEDNOŚĆ

25-013

 Kielce, ul. Jana Pawła II nr 4

Dział sprzedaży

 tel. 41

 349 50 50

Redakcja

 tel. 41 349 50 00

www.jednosc.com.pl

e-mail:

 

jednosc@jednosc.com.pl

Skład

 wersji

 elektronicznej:

Marcin

 Satro

©

 Copyright

 Wydawnictwo JEDNOŚĆ

background image

Wstęp

W

  dyskusji  pomiędzy  Saracenem  a  biskupem  Teodorem  z  Haaranu,  z  przydomkiem  Abu

Qurra  (750-820/825)

1

,  ma

  miejsce  znacząca  scena:  Saracen  próbuje  pokonać  biskupa  za

pomocą trzech pytań. Pierwsza kwestia dotyczy Mojżesza, który nauczał zasad judaizmu. Pada
pytanie, czy pobożny był ten, kto przyjął judaizm, czy ten, kto pozostał przy kulcie pogańskim.
Biskup odpowiada: ten, kto przyjął judaizm. Drugie pytanie dotyczy pojawienia się Chrystusa:
kto  jest  pobożniejszy,  ten,  kto  przyjął  chrześcijaństwo,  czy  ten,  kto  niezmiennie  trzymał  się
zasad judaizmu i nie przyjął nauk Chrystusa? Pada jasna odpowiedź Teodora: ten, kto przyjął
chrześcijaństwo.  Trzecie  pytanie  dotyczy  Mahometa  i  brzmi  zgodnie  z  oczekiwaniami:  kto
wydaje  ci  się  pobożniejszy,  ten,  kto  przyjął  mahometanizm,  czy  ten,  kto  trzyma  się  zasad
chrześcijaństwa  i  nie  przyjął  nauk  Mahometa?  Biskup  odpowiada,  wskazując  na  słuszność
chrześcijaństwa.  Saracen  kontruje,  zarzucając  Teodorowi  brak  logicznego  wnioskowania.
Dyskusja toczy się dalej, biskup przedstawia argumenty merytoryczne, nie dając się wciągnąć
w argumentację chronologiczną. Mówi o autorytecie Mojżesza, jego misji, znakach i cudach,
które  sprawiał  w  Egipcie.  Dalej  mówi  o  autorytecie  Chrystusa,  który  należy  cenić  jeszcze
bardziej:  nie  tylko  wykazał  się  znacznie  większymi  znakami  i  cudami,  ale  był  również
zapowiadany przez proroctwa Mojżesza.

To

  ciekawe  –  w  tej  rozmowie  Saracen  uznaje  słuszność  argumentów  biskupa  Teodora

i częściowo je akceptuje. To jednak oznacza, że Saracen, ówczesny przedstawiciel islamu, zna
Stary  i  Nowy  Testament,  Torę  i  Ewangelie,  jest  zorientowany  w  ich  treści  i  nie  trzeba  mu
tłumaczyć ich współzależności.

To

 przenikanie się trzech religii, wzajemna bliskość judaizmu, chrześcijaństwa i islamu są

znaczące.  Słusznie  określa  się  je  jako  trzy  religie  abrahamiczne,  a  więc  religie,  które
powołują się na Abrahama, jako swego duchowego czy fizycznego ojca. Są to główne religie
monoteistyczne.  Dyskusja  na  tej  bazie  jest  o  wiele  bardziej  możliwa  niż  z  ateistą.  Pięknym
przykładem  takiej  sytuacji  może  być  inna  dyskusja  biskupa  Teodora  Abu  Qurry

z niewierzącym

2

. Rozmowa

 rozpoczyna się od wezwania: „Daj mu dowód, że Bóg istnieje”.

Argument

 z chronologii, który Teodor Abu Qurra pomija, ma poważne znaczenie w Koranie.

Jest  jednak  nieco  inaczej  przedstawiany.  Decydujące  nie  jest  to,  co  wydarzyło  się  na  końcu,
lecz  to,  co  było  na  początku.  Islam  rozumie  siebie  jako  religię  Abrahama,  pierwszego
monoteisty.  Judaizm  i  chrześcijaństwo  zafałszowały  tę  jedyną  prawdziwą  religię,  a  islam
przywołał ją na nowo.

Także

 dla

 chrześcijaństwa było i pozostaje pewnym problemem teologicznym, że pięćset lat

po  jego  powstaniu  pojawia  się  islam  jako  nowa  religia  o  światowym  zasięgu.  Oczywiście
argument  chronologiczny  jest  drugorzędny,  ważniejsze  są  rzeczowe  argumenty.  Te  zaś  nie
powinny  służyć  jątrzeniu  pomiędzy  trzema  światowymi  religiami,  lecz  lepszemu  poznawaniu

się  i  zrozumieniu

3

.  Także

  stosunki

  między  chrześcijaństwem  a  judaizmem  były  trudne,  aż

dopiero w naszych czasach doszło do rzeczowych rozmów. Nie chodzi o rezygnację z tego, co
własne, lecz o zrozumienie innego.

Być  może

  dopiero

  dzisiaj,  dzięki  doświadczeniom  historii,  jesteśmy  w  stanie,  a  może

dopiero  będziemy  w  stanie  wyjść  sobie  naprzeciw  –  z  pragnieniem  poznawania  siebie
nawzajem.  Oczywiście  także  dzisiaj  rozmowy  są  trudne.  To,  co  najczęściej  się  dziś  zdarza,

background image

także w literaturze, to mówienie o kimś innym, a nie z kimś innym. Tymczasem w początkach,
to  znaczy  w  czasie  powstawania  i  stabilizowania  się  islamu,  rozmowy  pomiędzy  teologami

muzułmańskimi  i  bizantyjsko-chrześcijańskimi  były  całkiem  możliwe

4

.  Z  pewnością  były  to

także  spory,  jak  pokazuje  przykład  sporu  pomiędzy  biskupem  Teodorem  Abu  Qurrą
a Saracenem. Ale rozmawiano ze sobą. Nieraz mogły to być ostre kłótnie, niektórzy zmieniali
poglądy.  Ali  Raban  Tabari  przeszedł  na  islam.  Stał  się  jednym  z  najbardziej  znaczących
teologów  muzułmańskich.  Parę  lat  po  śmierci  Abu  Qurry  Ali  Raban  Tabari  napisał  godne
uwagi  apologetyczne  dzieło  w  obronie  islamu,  na  bardzo  dobrym  poziomie.  Przejął  w  nim
metody  rozumowania  chrześcijan,  używając  chrześcijańskiej  metodologii  i  wychodząc
z  chrześcijańskich  założeń.  W  swej  apologetyce  Ali  Raban  Tabari  przedstawia  bogatą  listę
cytatów  biblijnych,  które  według  jego  interpretacji  będą  wskazywały  na  Mahometa  i  jego

prorocką misję. Chrześcijański teolog Johann Kantakuzenos również przedstawił muzułmanom

listę cytatów biblijnych, wskazujących na przyjście Chrystusa

5

.

Jan  z  Damaszku  (†  ok.  750),  prawdopodobnie  pierwszy  teolog  chrześcijański,  który  się

spierał  z  muzułmańskimi  teologami,  traktuje  islam  jako  jedną  z  chrześcijańskich  herezji.
W  swym  dziele  „Przeciw  herezjom”  Jan  Damasceński  przedstawia  islam  w  ostatnim

rozdziale

6

,  sytuując

  go

  w  pobliżu  arianizmu,  który  także  wyrażał  wątpliwości  w  Boże

synostwo Chrystusa. Zdaniem Jana z Damaszku Mahomet podtrzymywał kontakty z mnichami
ariańskimi. Argumentem są tu przede wszystkim poglądy chrystologiczne, jednak pojawiają się
także  personalne  ataki  na  Mahometa.  Tak  rozpoczynają  się  polemiki  i  oskarżenia  o  herezję
wobec ismaelitów – jak nazywa Jan Damasceński muzułmanów – a ich echa długo pozostaną
żywe.

Jednak

  zaszeregowania  islamu  do  rzędu  chrześcijańskiej  herezji  nie  należy  widzieć

wyłącznie  negatywnie

7

.  Widać  wyraźnie,  że

  autor

  mógł  odwołać  się  do  przekonania

o  wspólnych  korzeniach,  najwyraźniej  uznawano,  że  jednak  istnieje  wiele  wspólnego
pomiędzy tymi religiami.

To

  wzajemne  przenikanie  się  trzech  wielkich  religii,  ich  bliskość  i  współzależności

znajdujemy  szczególnie  w  pewnej  grupie,  która  pochodzi  ze  środowiska  palestyńskiego
judeochrześcijaństwa.  To  właśnie  tę  grupę  religijną  chcemy  uczynić  przedmiotem  naszych
studiów. Przyjmijmy jako założenie wstępne, że miała ona związek z powstaniem islamu. Nie
myślimy  tu  o  całym  judeochrześcijaństwie  w  jego  różnorodności.  Wszyscy  pierwsi
chrześcijanie gminy jerozolimskiej byli judeochrześcijanami. Także w gminie Antiochii, która
powstała  jako  druga  znacząca  gmina  chrześcijańska,  większość  wiernych,  być  może
przeważająca,  to  judeochrześcijanie.  W  naszym  przypadku  mamy  na  myśli  tych
judeochrześcijan, którzy sprzeciwiali się Pawłowi i byli określani przez niego jako „fałszywi
bracia”  (Ga  2,4),  chcący  mocniej  niż  inni  trwać  przy  zasadach  judaizmu.  Ale  nie  wolno
przeoczyć faktu, że jednak chcieli pozostać i pozostali chrześcijanami.

Budzą

  oni

  nasze  zainteresowanie  jako  szczególny  przykład  przenikania  się  dwu  religii:

judaizmu  i  nowopowstającego  chrześcijaństwa.  To  zrozumiałe:  gdy  powstaje  nowa  sytuacja,
gdy tworzy się coś zupełnie nowego, pojawiają się różnorodne stanowiska co do kwestii, jak
należy  się  zachować  wobec  dotychczasowych  praw  i  zasad.  Pierwsi  chrześcijanie,  będąc
wszyscy judeochrześcijanami, a więc Żydami z urodzenia i wychowania, nie chcieli porzucać

background image

wszystkiego,  czym  dotąd  żyli.  Odczytujemy  to  łatwo  –  zachowano  świętą  księgę  Żydów.
Owszem, wykładano ją nieco inaczej, nazwano później Starym Testamentem (por. 2 Kor 3,14),
ale pozostała korzeniem i podstawą własnej wiary.

To

  (judeo-)chrześcijaństwo,  które  na  początku  mogło  wydawać  się  jednością,  szybko

rozpadło  się  na  różne  kierunki.  Judeochrześcijanie,  których  drogę  będziemy  śledzić,  a  więc
„fałszywi  bracia”,  jak  ich  nazwał  Paweł,  wprawdzie  przyjęli  Ewangelię,  jednak
w  przeciwieństwie  do  innych  trzymali  się  mocno  zasad  judaizmu,  a  więc  Prawa  i  zwyczaju
obrzezania.  Uznawali  je  za  ważne  teologicznie,  ważne  dla  zbawienia.  Tworzyli  własne
wspólnoty,  posiadali  także  własny  kanon  ksiąg  Nowego  Testamentu,  z  którego  wykluczyli
Pawła  i  jego  listy.  Tu  wzajemne  wpływy  i  przenikanie  się  judaizmu  i  chrześcijaństwa  były
bliskie zlania się.

A

  jak  jest  z  islamem,  który  pojawia  się  na  scenie  w  siódmym  wieku?  Czy  jest  on

rzeczywiście  chrześcijańską  herezją,  jak  to  widział  Jan  z  Damaszku  i  wielu  innych?  W  tych
czasach  nie  ma  jeszcze  ścisłego  rozróżnienia  pomiędzy  herezjami  a  ortodoksyjnym
chrześcijaństwem. Istnieli monofizyci, nestorianie i wiele innych ugrupowań chrześcijańskich,
które  same  definiowały  swą  chrystologię.  Każda  z  nich  mogła  określać  siebie  jako
ortodoksyjną, a odrzucać poglądy innych. Czy u początków ruchu, z którego wyłonił się islam,
stała  jedna  z  tych  grup  chrześcijańskich?  Wygłaszając  tak  interesującą  i  prowokującą  tezę,
musimy  pamiętać,  że  leżący  przed  nami  Koran  powstawał  w  wyniku  procesu  o  wiele
dłuższego,  niż  dotąd  zakładano  (ósme  –  dziewiąte  stulecie),  że  ulegał  wielu  przeróbkom
redakcyjnym, że na początku pojawiła się forma jakby Prakoranu, który mógł być pierwotnie
pismem chrześcijańskim.

Pozostańmy

  przy

 

Koranie, 

jaki 

nam 

przekazano. 

Może 

on, 

podobnie 

jak

judeochrześcijaństwo,  którym  się  zajmujemy,  wynika  z  pewnego  rodzaju  zlania  się  judaizmu
i  chrześcijaństwa,  może  stanowi  nowy  impuls.  Widać  pewne  analogie  –  Koran  podobnie
redukuje  to,  co  się  wydarza,  do  tego,  co  wydaje  się  mu  najistotniejsze,  akcentuje  prawo,
a więc tym samym żydowski sposób myślenia, i przejmuje tradycje wykładu. Oczywiście, całe
to dzieło, nie zawierające jednak zbyt wiele nowego, jest ukierunkowane na najważniejsze dla
siebie przesłanie: wykład monoteizmu, wyznanie wiary w jednego, jedynego Boga.

Te

  grupy  judeochrześcijaństwa,  które  stały  blisko  koranicznego  islamu  i  miały  wpływ  na

jego kształt, zasługują na nasze zainteresowanie. Szczególną trudnością jest brak literatury na

ten  temat.  W  badaniach  jest  to  quantité  négligeable

8

.  Czy

  znajdziemy  ślady  tych  grup

w Koranie?

Proponujemy

  w  naszych  rozważaniach  zbadać  wypowiedzi  Koranu  na  temat  chrześcijan.

Nazywanie  ich  „nazarejczykami”  –  a  nie  „chrześcijanami”  –  stanie  się  dla  nas  powodem  do
rozpoczęcia badań, tym bardziej, że pojęcie to odnajdziemy również w Nowym Testamencie.
Termin ten kieruje nas do gminy jerozolimskiej. Jej historii nie będziemy opisywać w sposób
tradycyjny,  ale  poprzez  spojrzenie  na  tworzące  się  od  początku  ugrupowania  i  wzajemne
wykluczanie  się,  również  z  żydostwa:  Hellenistów,  Hebrajczyków,  zwolenników  Jakuba,
zwolenników  Piotra,  którzy  stracili  swojego  przywódcę  po  jego  odejściu  do  Rzymu.
Przyjrzymy  się  również  niesatysfakcjonującemu  pierwszemu  soborowi  Apostołów  w
Jerozolimie oraz konfliktowi  w Antiochii. Historia  ta zostaje przerwana  wraz ze zburzeniem
Jerozolimy  w  czasie  wojny  żydowsko-rzymskiej.  Ponieważ  brak  pism  źródłowych  z  tego

background image

okresu,  trudno  ją  dalej  śledzić.  Ucieczka  gminy  do  Paelli  we  wschodniej  Jordanii  (czy
rzeczywiście  miała  miejsce?)  oraz  „wyklęcie”  odstępców,  do  których  należeli  również
judeochrześcijanie  –  to  kolejne  ważne  dla  nas  wydarzenia.  Pojawia  się  wtedy  grupa
„radykałów”,  którzy  jako  chrześcijanie  pragną  pozostać  Żydami  i  żyją  w  samodzielnych
gminach (po raz pierwszy widoczni są na soborze Apostołów).

Czy

  islam  jest  odpryskiem  od  chrześcijaństwa?  Nie  umiemy  odpowiedzieć  jeszcze  na  to

pytanie. Wrócimy do tej kwestii. Gdyby tak było, powstanie islamu mogłoby być kontynuacją
działalności  jednej  z  grup  i  kontrowersji,  które  pojawiły  się  już  w  gminie  jerozolimskiej.

Początki  islamu  pozostają  w  ciemności

9

.  Nasze

  rozważania  mogą  jedynie  stać  się

przyczynkiem do odpowiedzi na to pytanie.

Druga

 część naszych badań przedstawi przegląd obecnego w Koranie materiału biblijnego,

przede  wszystkim  nowotestamentalnego.  Czy  da  się  odpowiedzieć  na  pytanie,  dlaczego  te
cytaty  znalazły  się  w  Koranie?  Uważamy,  że  jest  to  teraz  możliwe  o  wiele  bardziej  niż
wcześniej.

Na

  koniec  zajmiemy  się  inskrypcjami  na  jerozolimskiej  Świątyni  Skały  i  przedstawimy

wnioski i refleksje odnoszące się do Żydów, muzułmanów i chrześcijan, z których płyną także
konsekwencje  dla  współczesności  oraz  związków  między  religiami.  Inskrypcja  na  Świątyni
Skały odzyskała swe niedoceniane dotąd znaczenie.

1

 

Opusculum

 18, w: 

Johannes

 Damaskenos und Theodor Abu Qurra, 

Schriften

 zum Islam, s. 89.

2

 

Opusculum

 3, w: 

Johannes

 Damaskenos und Theodor Abu Qurra, 

Schriften

 zum Islam, s. 129-145.

3

  Było  już

  wiele

  takich  prób.  Należy  zwrócić  uwagę  na  następujące  pozycje:  Leuze, 

Christentum

  und  Islam; 

A.  Bsteh

(wyd.), 

Christentum

 in der Begegnung, 2 t. 1-2, Küng, 

Der

 Islam.

4

 

Na

  tym  polu  pracował  intensywnie  znany  teolog  i  badacz  islamu  A.  Th.  Khoury  z  Uniwersytetu  w  Münster.  Wśród  jego

prac należy szczególnie podkreślić 

Manuel

 Paléologue

Entretien

 avec un Muselman, 7e 

Controverse

 (SC. 115), Paris 1966;

Les

  Théologiens  byzantins  et  l’Islam, 

Louvain

  1969;  Polémique

  byzantine

  contre  l’Islam, 

Leiden

  1972; 

Apolo

tigne

byzantine contre l'Islam, 

Altenberge

 1982.

5

 

Por. Khoury, w

Johannes

 Damanskenos, 63.194n.

6

 

Ostatni

  rozdział  (Haer.  100)  może  być,  jak  uznają  niektórzy,  dołączony  później  i  być  może  nie  pochodzi  od  Jana

z  Damaszku.  Zob.  A.  Abel, 

Le

  Chapître  CI  du  Livre  des  Hérésies  de  Jean  Damascene:  son  inauthenticité, 

w:

  StJsl  19,

Paris  1963,  s.  5-25.  Sprzeciwia  się  temu  poglądowi  jednak  Khoury,  zob.  tenże, 

Johannes

  Damaskenos  und  Abu  Qurra,

Schriften zum Islam, s. 38-44.

7

 

Na

 temat traktowania islamu jako herezji por. Leuze, 

Christentum

 und Islam, s. 2-3.

8

 Rozważania

 na

 ten temat por. Strecker, 

Problem

 des Judenchristentums, s. 245.

9

 

K.-H. Ohlig, G.R. Puin

 (wydaw.), 

Die

 dunklen Anfänge

. Neue

 Forschungen zur Entstehung und frü

hen

 Geschichte

des Islam. 

Stuttgart

 u.a. 1971.

background image

1. Wyznawcy Chrystusa w Koranie

Chrześcijanie  pojawiają  się  w  Koranie  jako  nas.ārā.  Przetłumaczymy  to  jako

„nazareńczycy”  i  zrezygnujemy  z  przełożenia  jako  „chrześcijanie”.  Oczywiście,  zazwyczaj
w  tłumaczeniach  Koranu  stosuje  się  termin  „chrześcijanie”.  Jest  również  jasne,  że
nazareńczykami  nazywani  są  ci  sami  ludzie,  którzy  w  innych  kręgach  kulturowych  zostali
nazwani  chrześcijanami.  Jednak  w  naszych  rozważaniach  zależy  nam  na  określeniu
‘nazareńczycy’, ponieważ ma ono swoją własną historię. Funkcjonowały zresztą jeszcze inne
określenia  chrześcijan,  jak  np.  uczniowie,  zwolennicy  Jezusa,  zwolennicy  Ewangelii  i  tym
podobne. Ale w środowisku Koranu spotykamy chrześcijan jako nas.ārā – nazarejczyków.

Poszukując  w  Koranie  wzmianek  o  chrześcijanach,  zwrócimy  uwagę  na  surę

10

  drugą,

trzecią i piątą. Będziemy czytać te sury szczególnie, badając opinię Koranu o nazareńczykach.

Sura  druga  jest  najdłuższa  w  Koranie,  zawiera  286  wersów.  U  jej  początku  znajdujemy

przeciwstawienie  wierzących,  a  więc  muzułmanów,  ludziom  niewierzącym.  Są  to  zdania
kluczowe  dla  samoświadomości  muzułmanów,  przyjrzyjmy  się  im  szczególnie  uważnie.  Te

zdania wyznaczają kierunek myślenia, dlatego chcemy się im przyjrzeć dokładnie

11

.

„2. To jest Księga
– nie ma, co do tego żadnej wątpliwości –
droga prosta dla bogobojnych;
3. Dla tych, którzy wierzą w to, co skryte,
którzy odprawiają modlitwę
i rozdają z tego, w co ich zaopatrzyliśmy;
4. I dla tych, którzy wierzą
w to, co tobie [Mahomet] zesłaliśmy,

i w to, co zostało zesłane przed tobą [Tora i Ewangelia];

oni wierzą mocno w życie ostateczne.
5. Tacy są na drodze prostej, danej im od ich Pana,
i oni będą szczęśliwi.
6. Zaprawdę, tym, którzy nie wierzą,
jest wszystko jedno,
czy ty ich ostrzegasz, czy nie ostrzegasz,
oni i tak nie uwierzą.
7. Bóg nałożył pieczęć na ich serca
i na ich słuch,
a na ich oczach położył zasłonę.
Dla nich kara będzie straszna”.
To  przeciwstawienie  sobie  wierzących  i  niewierzących,  które  przypomina  analogiczne

przeciwstawienie  sprawiedliwych  i  występnych  w  pierwszym  psalmie  Starego  Testamentu,
jest  rozstrzygające  dla  wizji  świata  Koranu.  Pytanie,  po  której  stronie  znajdują  się
nazareńczycy,  pozostaje  otwarte.  Wprawdzie  nie  zostają  oni  tu  jeszcze  wymienieni,  ale
ponieważ  słowa  „i  w  to,  co  zostało  zesłane  przed  tobą”  są  aluzją  do  Ewangelii  i  Tory,
nazareńczycy  (a  także  żydzi)  już  znajdują  się  w  zasięgu  wzroku.  Widoczne  jest  też  ścisłe
powiązanie nazareńczyków i żydów oraz ich związek z muzułmanami.

background image

Tora i Ewangelia są więc uznane. Dla żydów i nazareńczyków zachowują swoje znaczenie.

Ale  w  końcu  poprzez  naukę  Koranu  przez  Mahometa  stały  się  ostatecznie  nieaktualne.  Tora
i Ewangelia zostają zniesione poprzez Koran.  Wierzący  muzułmanin  nie  potrzebuje  się  o  nie
troszczyć. Skoro wierzy on w Koran, wierzy także w Torę i Ewangelię, ponieważ wszystko, co
było  w  nich  ważne,  znajdzie  w  czystej  i  doskonałej  formie  w  Koranie.  Tym  samym  jednak
nazareńczycy i żydzi przesuwają się w miejsce pomiędzy wierzącymi a niewierzącymi. Jest to
pierwsze wrażenie, jakie wynosimy z lektury sury drugiej.

Po  krótkim  opowiadaniu  historii  Adama  sura  wprowadza  nas  w  żywy,  wyczerpujący  spór

z żydami, do którego zostają także wciągnięci nazareńczycy. Punkt ciężkości spoczywa jednak
wyraźnie  i  jednoznacznie  na  sporze  z  żydami.  Trzeba  zauważyć,  że  nazareńczycy  są
wymieniani  zawsze  w  związku  z  żydami  i  po  nich.  W  sugestywnej  mowie  ostrzegawczej,
skierowanej  do  żydów:  „O  synowie  Izraela!  Wspominajcie  Moje  dobrodziejstwa…”  (sura
2,40.42), która nawiązuje do historii Wyjścia, znajduje się także zdanie:

„Zaprawdę, ci, którzy uwierzyli,
ci, którzy wyznają judaizm,

chrześcijanie i sabejczycy,

12

i ci, którzy wierzą w Boga i w Dzień Ostatni
i którzy czynią dobro,
wszyscy otrzymają nagrodę u swego Pana;
i nie odczują żadnego lęku,
i nie będą zasmuceni!”
(Sura 2,62)
To zdanie zostaje sprecyzowane w surze drugiej, wersecie 111 i następnych:
111. Oni mówią:
„Nikt nie wejdzie do Ogrodu,
prócz wyznawców judaizmu lub chrześcijan”.
Takie są ich pragnienia. (…)
112. Tak!
Ten, kto poddał całkowicie swe oblicze Bogu
i czyni dobro,
będzie miał nagrodę
u swego Pana.
I tacy nie doznają żadnego lęku
ani też nie będą się smucić.
Za  tymi  słowami  można  dopatrywać  się  konkretnych  sporów  pomiędzy  muzułmanami

z  jednej  strony  a  żydami  i  nazareńczykami  z  drugiej  strony,  przy  których  strona  muzułmańska
deklaruje, iż nie wątpi w zbawienie żydów i nazareńczyków, choć zdecydowanie odrzuca ich
przekonanie o wyłączności zbawienia ich religii.

Żydzi  i  nazareńczycy  są  określani  jednocześnie  jako  „ludzie  Księgi”  (sura  2,105  i  109).

Słowo „Księga” musi być kojarzone jednoznacznie z Biblią, można więc mówić o „ludziach
Biblii”.  Wielu  z  nich  chciałoby  muzułmanów  uczynić  znowu  niewierzącymi  (109).
Niewierzących  wymienia  się  w  surze  2,  wersecie  104,  jednym  tchem  wśród  pogan,
politeistów  (a  więc  tych,  którzy  dodają  do  jednego  Boga  innych  bogów),  w  myśl  nauki

background image

Mahometa.  Do  żydów  adresowany  jest  katalog  ciężkich  zarzutów:  zniekształcają  Księgę,
wypełniają  tylko  jej  część,  odrzucają  Mojżesza,  proroków  i  także  Jezusa,  a  teraz  odrzucają
również  Koran,  większość  z  nich  nie  wierzy  (sura  2,75-101).  Ostrze  odrzucenia  ujawnia  się
także  w  żądaniu  znaku  od  Mahometa  (sura  2,118),  zresztą,  to  samo  oczekiwanie  było
kierowane do Jezusa.

Chociaż  żydzi  i  nazareńczycy  są  tu  zebrani  pod  pojęciem  „ludzi  Księgi”,  na  innych

miejscach  Koran  jasno  rozróżnia  między  nimi.  Mahomet  wie  o  różnicy  między  Torą
a  Ewangelią,  oczywiście  wie  także  o  tym,  że  dopiero  Jezus  głosił  Ewangelię.  Sura  druga,
werset  113  i  kolejne  relacjonują  gwałtowne  spory  pomiędzy  żydami  i  nazareńczykami,  które
autor  prawdopodobnie  poznał  z  własnego  doświadczenia.  Bóg  sam  będzie  w  dniu
zmartwychwstania rozstrzygał między nimi.

Żydzi i nazareńczycy namawiają do przyjęcia ich przekonań, a tym samym przeciwstawiają

się  wezwaniu  Mahometa  do  nawrócenia.  Centralnym  punktem  sporu  okazuje  się  osoba
Abrahama.  Do  kogo  on  należy?  Do  żydów,  nazareńczyków  czy  muzułmanów?  W  ten  spór
zostają  wciągnięci  także  inni  patriarchowie:  Izmael,  Izaak  i  Jakub,  a  także  ich  rody  (sura

2,140)

13

. Mahomet z energią wyraża swe roszczenia praw muzułmanów do Abrahama.

„Oni mówią:
«Bądźcie wyznawcami judaizmu lub chrześcijanami,
a znajdziecie się na drodze prostej».
Powiedz:
«Wcale nie!
Idźcie za religią Abrahama
prawdziwie wierzącego – hanifa.
On przecież nie był z liczby bałwochwalców!»”
(sura 2,135)
Dla Mahometa islam jest religią Abrahama, który jako hanif miałby nie być ani żydem, ani

nazareńczykiem, lecz człowiekiem poszukującym Boga, który pokonując wszelkie przeszkody,
stał  się  wierzącym  w  Jedynego  Boga  (por.  sura  2,140).  Islam  przywraca  prawdziwego
Abrahama,  wierzącego  w  Jedynego  Boga.  Poprzez  pochwałę  Abrahama,  który  nie  dołączył
żadnych bogów do Jedynego Boga, wyraża się jednocześnie pośredni zarzut politeizmu wobec
żydów  i  nazareńczyków.  W  innym  miejscu  Mahomet  wyraża  głębiej  te  zarzuty  –  jeszcze  do
nich wrócimy.

W  sporach  stawia  się  zarzut  ludziom  Księgi,  czyli  żydom  i  nazareńczykom,  jakoby  wiele

przemilczali  i  zatajali  z  Księgi  (por.  sura  2,140.174).  Prawdopodobnie  uważano,  że  Biblia

wskazywała  na  nadchodzącego  proroka  –  Mahometa

14

.  Ludzie  Księgi  powinni  zatem  o  nim

wiedzieć  i  odpowiedzieć  mu  wiarą.  Jak  wiadomo,  Nowy  Testament  obficie  wykorzystuje
Stary, znajdując w nim zapowiedzi wskazujące na przyjście Chrystusa. Traktowany jest nawet
jako  miarodajne  źródło  teologii  chrześcijańskiej.  Koran  jednak  nie  proponuje  żadnych
konkretnych  miejsc  biblijnych  Starego  i  Nowego  Testamentu,  które  miałyby  wskazywać  na
Mahometa.

W  rzeczywistości  spór,  w  który  są  wciągani  nazareńczycy,  wiąże  się  ze  zdaniem  z  sury

2,142-148:

background image

„(…) Zwróć więc twoją twarz
w kierunku świętego Meczetu”.
(sura 2,144)
Wcześniej Mahomet modlił się w kierunku Jerozolimy. O ile najpierw było to nawiązanie

do  tradycji,  to  zmiana  kierunku  symbolizuje  rozstanie.  Na  końcu  sporów  zostanie  to  jasno
powiedziane. Różne kierunki modlitwy oznaczają różne orientacje religijne.

„I jeślibyś przyszedł
do tych, którym została dana Księga,
z jakimkolwiek znakiem,
to oni i tak nie pójdą za twoim kierunkiem,
a ty nie pójdziesz za ich kierunkiem.
Niektórzy spośród nich
nie idą za kierunkiem obranym przez innych”.
(sura 2,145)

W  surze  drugiej  aż  do  końca  występują  liczne  zasady  Prawa  oraz  reguły  i  przepisy

15

.

Pamiętając to, co w surze drugiej zostało powiedziane o nazareńczykach, widzimy, że są oni
przede  wszystkim  włączeni  w  spory  muzułmanów  z  żydami.  Ich  umiejscowienie  między
wierzącymi a niewierzącymi jest godne uwagi. Odnosi się wrażenie pogłębiającej się kłótni.
Spór  pomiędzy  żydami  a  muzułmanami  miał  swoje  miejsce  przede  wszystkim  w  Medynie.
Sura  druga,  a  szczególnie  omówione  przez  nas  części,  są  zazwyczaj  wiązane  co  do
pochodzenia z Medyną, gdzie wolno nam również spodziewać się obecności nazareńczyków.

W  surze  trzeciej  zostają  powtórzone  i  doprecyzowane  założenia  sury  drugiej.  Nawet  jeśli

słowo nazareńczycy nie występuje, jednak mowa o ludziach Księgi (sura 3,65.110.186.199).
Sura  trzecia  jest  szczególnie  istotna  dla  naszych  rozważań.  Jest  ona  jedną  z  nielicznych  sur,
które  zawierają  perykopy  Ewangelii  (także  sura  19;  tematykę  obrazu  Jezusa  w  Koranie
będziemy  omawiać  później).  Roszczenia  muzułmańskie  wobec  osoby  Abrahama  zostają
wzmocnione.

„O ludu Księgi
Dlaczego dyskutujecie w sprawie Abrahama?
Przecież Tora i Ewangelia
zostały zesłane po nim.
Czyż nie macie rozumu?”
(sura 3,65)
Mahomet argumentuje prawem pierwszeństwa. Tu jednak spotyka zarzut, że islam pojawia

się o wiele stuleci później niż judaizm i chrześcijaństwo. Uznaje więc, że islam jest na nowo
ożywioną  religią  Abrahama.  Księga  (Biblia)  i  Prorocy  są  przygotowaniem  do  Koranu,  który
ich ze swej strony potwierdza (3,81). To powiedziawszy, już wykazano, że tym samym czyni
ich  zbytecznymi  i  przebrzmiałymi.  Mahomet  nie  stara  się  o  poszukiwanie  argumentacji
świadectwa  poszczególnych  miejsc  biblijnych.  To  mogłoby  być  dla  niego  też  trudne.  Szereg
przed nim działających proroków otworzył mu drogę.

Sura piąta ze swoimi 120 wersami oferuje być może najbardziej wyczerpujące rozważania

o  żydach  i  nazareńczykach.  Już  na  początku  znajdujemy  w  niej  wtrącone  przepisy  na  temat
wszelkich możliwych problemów codziennego życia. Muzułmańscy uczeni zaliczają tę surę do

background image

chronologicznie  ostatnich  części  Koranu.  Jej  nazwa  –  „Stół  zastawiony”  (Al-Maida)  odnosi
się do wersów 112-115. Sura przedstawia sytuację, w której Jezus i jego uczniowie mieliby
prosić Boga o stół z nieba. Prawdopodobnie jest to aluzja do cudownego nakarmienia tłumu.

Mamy  w  surze  piątej  trzy  fragmenty,  które  przedstawiają  spór  z  żydami,  nazareńczykami

i  Jezusem.  W  pierwszej  części  (12-26)  krytykowani  są  najpierw  żydzi,  następnie
nazareńczycy. Ostatecznie postawiony zostaje zarzut, że oni zapomnieli o części zobowiązań,
które przejęli. Konsekwencją ich zachowania są nienawiść i wrogość, które wybuchły między
nimi, a które będą trwać aż do dnia zmartwychwstania. R. Paret chyba słusznie wskazywał tu

na spory chrystologiczne tamtego czasu

16

. Wezwanie „O wy, ludu Księgi” (15) wiąże ze sobą

obydwie  grupy,  żydów  i  nazareńczyków.  Jeśliby  więc  ludzie  Księgi  prawidłowo  wykładali
swoją  Księgę  i  nie  zatajali  tak  wiele,  widzieliby  światło,  które  teraz  do  nich  przyszło
z posłanym prorokiem (Mahometem). On przyszedł w czasie, w którym brakowało proroków,
żeby  przynieść  jasność.  W  tym  miejscu  pada  też  zarzut  przeciwko  nazareńczykom:
o  Chrystusie,  synu  Maryi,  twierdzą,  jakoby  był  Bogiem.  Skoro  tak  mówią,  są  niewierzący,
ponieważ  tym  samym  zaliczają  się  do  politeistów,  czyli  tych,  którzy  dołączyli  do  Jedynego
Boga  innych  bogów.  Tymczasem  istnieje  Jedyny  Bóg  i  mógłby  zniszczyć  Chrystusa,  Maryję
i  wszystkich,  którzy  są  na  ziemi.  W  tym  samym  kierunku  idzie  kolejny  zarzut,  który  dotyka
w  równej  mierze  żydów  jak  i  nazareńczyków:  traktują  oni  siebie  jako  ulubieńców
i  umiłowanych  synów  Boga.  Są  oni  jednakże  grzesznikami  jak  wszyscy  inni  ludzie  (por.  15-
19). W tle znajduje się biblijna idea Bożego dziecięctwa.

W drugiej części sury piątej, w wersetach 41-86, Mahomet dokonuje rozróżnienia pomiędzy

Torą  a  Ewangelią  i  przygląda  się  autorytetom  obu  grup  wyznaniowych:  z  jednej  strony  są  to
rabini  i  uczeni  w  Piśmie,  z  drugiej  kapłani  i  mnisi  (wersety  44  i  82).  W  centrum  rozważań
znajduje  się  temat  przyjaźni:  pojawia  się  pytanie,  czy  można  się  zaprzyjaźnić  z  żydami
i  nazareńczykami,  czy  powinno  się  od  nich  raczej  dystansować?  Przyjaźń  nie  jest  zalecana,
wręcz odradzana.

„O wy, którzy wierzycie!
Nie bierzcie sobie za przyjaciół
żydów i chrześcijan;
oni są przyjaciółmi jedni dla drugich.
A kto z was bierze ich sobie za przyjaciół,
to sam jest spośród nich.
Zaprawdę, Bóg nie prowadzi drogą prostą
ludu niesprawiedliwych!”
(sura 5,51)
Przyjaźń  z  niewierzącymi  grozi  więc  niebezpieczeństwem  odpadnięcia  od  wiary.

Niespodzianką  może  być  pozytywny  osąd  o  nazareńczykach  w  przeciwieństwie  do  bardzo
negatywnego  zdania  o  żydach  w  surze  piątej,  wersecie  82.  Tu  żydzi  i  politeiści  uchodzą  za
najbardziej  wrogich  wobec  wierzących  (muzułmanów).  Najbliżej  w  miłości  do  wierzących
sytuują się nazareńczycy.

„(…) Tak jest, albowiem są wśród nich księża i mnisi
i oni nie wbijają się w pychę” (sura 5,82).
Prawdopodobnie  za  tymi  zmiennymi  ocenami,  które  wypadają  raz  pozytywnie,  raz

background image

negatywnie,  stoją  konkretne  pozytywne  i  negatywne  doświadczenia.  Z  żydami  zdarzały  się
gwałtowne  starcia  w  Medynie.  Nazareńczycy  być  może  dystansowali  się  od  nich.  Być  może
zdarzały  się  także  konwersje  nazareńczyków  na  islam,  możliwe,  że  wskazuje  na  to  następne
sformułowanie sury piątej:

„83. Kiedy oni słuchają
tego, co zostało zesłane Posłańcowi,
widzisz,
jak ich oczy przepełniają się łzami
z powodu prawdy, którą poznali.
Oni mówią:
«Panie nasz!
My wierzymy!
Zapisz nas więc między świadków!»”
W odróżnieniu od tego wersu, wyraźnie odwołującego się do konkretnego doświadczenia,

w  innych  miejscach  w  Koranie  powtarzają  się  stereotypowe  określenia  dotyczące  ludzi
Księgi.  Należy  do  nich  np.  werset  69  sury  piątej,  gdzie  muzułmanom,  żydom,  sabejczykom
i nazareńczykom zostaje obiecana pociecha na sądzie Boskim (także sura 2,62; 22,17).

Ku bardzo nowoczesnym myślom podąża sura piąta w wersie 48. Przypomina ona parabolę

Lessinga: gdyby Bóg chciał, mógłby stworzyć jedną jedyną Ummę (wspólnotę). Ale On chciał
was  wystawić  na  próbę  przez  to,  że  każdy  (także  żydzi  i  nazareńczycy)  dostał  swoje
przesłanie.

„A gdyby Bóg zechciał,
to uczyniłby was jednym narodem,
lecz… żeby was doświadczyć
w tym, co wam dał.
Starajcie się więc pilnie
czynić dobre dzieła.
Do Boga powrócicie wszyscy razem.
On obwieści wam to, w czym się różniliście”
(sura 5,48)
W końcu trzeciej części sury piątej spotykamy wyczerpujący tekst o Jezusie i Jego uczniach

(109-120). Będziemy go rozważać w późniejszym rozdziale o obrazie Jezusa w Koranie.

W  surze  dziewiątej  i  pięćdziesiątej  siódmej  natrafiamy  na  stereotypy  dotyczące  żydów

i  nazareńczyków,  pojawia  się  także  wyrzut,  że  dołączyli  do  Jedynego  Boga  kogoś  jeszcze.
Interesujące jest, że również tutaj zarzut politeizmu jest postawiony także żydom:

„Żydzi powiedzieli:
«Uzajr jest synem Boga».
A chrześcijanie powiedzieli:
«Mesjasz jest synem Boga».
Takie są słowa wypowiedziane ich ustami.
Oni naśladują słowa tych,
którzy przedtem nie wierzyli.
Niech zwalczy ich Bóg!

background image

Jakże oni są przewrotni!”
(sura 9,30)
Ludzie  Księgi  wzięli  więc  sobie  –  poza  Bogiem  –  swych  uczonych  oraz  mnichów  jako

panów,  także  Chrystusa,  syna  Maryi.  Chcieli  więc  zgasić  światło  Boże  (werset  31nn).  Ten
tekst  można  potraktować  jako  jeden  z  najcięższych  zarzutów  przeciw  nazareńczykom.  Ze
względu  na  jego  brzmienie  nie  można  wykluczyć,  że  także  wcześniejsze  zdania  wersu  29  są

wymierzone  przeciw  żydom  i  nazareńczykom,  bez  jakichkolwiek  prób  sprostowania

17

.

Wybrzmiewa  tutaj  zarzut,  że  ludzie  Księgi  nie  tylko  odrzucają  religię  prawdy  (islam),  lecz
również  w  ogóle  nie  wierzą  w  Boga  i  sąd  ostateczny,  nie  zabraniają  tego,  co  Bóg  i  Jego
prorok  zabronili.  Powinni  być  więc  zwalczani  dotąd,  aż  jako  zwyciężeni  i  poniżeni  zapłacą
daninę.  Zarzut  lekceważenia  zakazów  może  dotyczyć  spraw  kalendarza.  Omawia  to  w  surze
dziewiątej  wers  36  oraz  następne.  Uzair,  którego  żydzi  mieliby  uznawać  za  Syna  Bożego,
zdaniem  wielu  uczonych  to  prawdopodobnie  Ezdrasz.  Nie  ma  żadnych  źródeł  ani  cytatów

potwierdzających tezę Koranu, jakoby żydzi mieli uznawać go za równego Bogu

18

. Za miejsce

powstania dziewiątej sury także uznaje się Medynę. Jak twierdzi Ibn Abbas oraz wielu innych

komentatorów, jest ona ostatnia co do czasu powstania

19

.

W  surze  pięćdziesiątej  siódmej  słyszymy  znów  –  z  pewnymi  zastrzeżeniami  –  bardziej

pojednawcze tony (werset 27). Bóg wlał uczniom Jezusa do serc współczucie i miłosierdzie.
Oni  utworzyli  życie  mnisze,  poszukując  upodobania  Bożego.  Jednak  tylko  niektórym  będzie
dana zapłata, ponieważ wielu było występnych.

Z  przedstawionych  osądów  na  temat  nazareńczyków  w  Koranie  nie  da  się  zbudować

konkretnego, jednoznacznego obrazu. Oceny uczniów Chrystusa znacznie różnią się od siebie.
Koran  nie  tworzy  zwartego  systemu  ani  podręcznika,  podobnie  jak  Biblia.  Różne  oceny
postaw  nazareńczyków  wynikają  z  konkretnych,  różnorodnych  doświadczeń.  Jednak  można
powiedzieć  na  pewno:  na  temat  moralnej  oceny  życia  nazareńczyków  Koran  wyraża  się
przyjaźniej  niż  na  temat  ich  nauczania.  Zdobyto  więc  w  związku  z  nimi  pozytywne
doświadczenia.  Koran  odrzuca  jednak  stanowczo  wiarę  nazareńczyków,  uznających  Jezusa
jako Pana.

Jeśli  nawet  nazareńczycy  częściowo  bywali  ostro  krytykowani,  ostatecznie  zachowano

przekonanie,  że  jednak  mogą  być  uratowani  poprzez  Księgę,  czyli  Biblię.  To  samo  dotyczy
także  żydów  i  ich  Tory.  Dla  nazareńczyków  zobowiązująca  jest  ich  Ewangelia.  Naturalnie,
w  żadnym  wypadku  nie  wyklucza  to  starań  muzułmanów,  by  nazareńczycy  otworzyli  się,  tak
jak  powinni,  na  posłanie  Mahometa.  Jednak  zarzuca  się  im  przede  wszystkim,  że  nie  kierują
się Ewangelią, że są podzieleni.

Ciągle powtarzająca się konkluzja na temat żydów i nazareńczyków sugeruje jeszcze jedną

rzecz. Musiało być jasne, że nazareńczycy korzystali nie tylko z Ewangelii, ale z całej Biblii,
dlatego  mogą  być  wraz  żydami  nazywani  ludźmi  Księgi.  Można  przypuszczać,  że  we
wspólnocie nazareńczyków w Medynie byli także nawróceni żydzi. W jakiej liczbie? Czy była
to większość? Niektóre pytania muszą pozostać otwarte.

10

 sura – rozdział Koranu (przyp. red.)

11

 Tekst  Koranu  cytowany  według  tłumaczenia  podanego  przez  Muzułmański  Związek  Religijny  w  Rzeczpospolitej  Polskiej

na  ofi-  cjalnych  stronach  internetowych  Związku  www.mzr.pl.  Należy  zwrócić  uwagę,  że  zdaniem  muzułmanów  wszelkie

background image

tłumaczenia  Koranu  są  jedynie  interpretacją.  Tłumaczenie  polskie  różni  się  nieznacznie  od  wersji  tłumaczenia  niemieckiego
podanego przez Autora. Uwagi w nawiasach kwadratowych są osobistym dodatkiem autorskim Joachima Gnilki (przyp. tłum.).

12

  Dokładne  określenie  sabejczyków,  którzy  zostają  trzykrotnie  wspomniani  w  Koranie,  nie  jest  dziś  możliwe  i  pozostaje

dyskusyjne. Często są utożsamiani z mandejczykami lub tożsamą z nimi sektą chrzcielną (Khoury, także Sternanbeter, Horowitz,
Schaeder).

13

  Włączenie  rodów  izraelskich  wydaje  się  zagadkowe.  Czy  chodzi  o  ojców  rodów?  Tę  hipotezę  zob.  Paret,  Koran  –

Kommentar, s. 33.

14

 Tak Khoury. Na temat tej problematyki zob. Paret, Koran – Kommentar, s. 34.

15

 W surze 2 wersecie 253 zostaną ponownie wymienieni uczniowie Jezusa.

16

 Koran – Kommentar, s. 118.

17

 Paret, Koran – Kommentar, s. 199 i następne.

18

 Próby interpretacji zob. Speyer, Die biblischen Erzählungen, s. 413.

19

 Khoury, Der Koran, (2004) s. 273.

background image

2. Nazareńczycy – nazorejczycy – chrześcijanie

Zastanówmy się teraz nad znaczeniem i historią określenia „nazareńczycy/nazarejczycy

20

.

Historia  słowa  na.sārā  sięga  czasów  Nowego  Testamentu,  aż  samego  Jezusa,  a  może  nawet
czasów  wcześniejszych.  Kwestia  ta  wiąże  się  z  ważnym  pytaniem,  na  które  do  dziś  padają
bardzo  kontrowersyjne  odpowiedzi.  W  Nowym  Testamencie  znajdujemy  dwa  greckie
odpowiedniki  terminu  „nazarejczycy”  –  nazarenos  (Ναζαρηνός)  i  nazorejczycy  –  nazoraios
(Ναζωραίος). Autorzy nowotestamentalni przypisują obu słowom identyczne znaczenie i wiążą
ich sens z nazwą miasta Nazaret. Czy to wyjaśnienie jest rzeczywiście autentyczne?

Odniesienie  do  tej  kwestii  znajdujemy  w  Dziejach  Apostolskich  24,5.  Tam  jednak

wyznawcy  Jezusa  zostają  nazwani  nie  nazarejczykami,  lecz  nazorejczykami.  Widzimy
następującą  sytuację:  Apostoł  Paweł  jest  więźniem  namiestnika  Feliksa  w  Cezarei  i  zostaje
oskarżony przez najwyższego kapłana Ananiasza oraz niektórych starszych. Przyprowadzili oni
doświadczonego  prawnika  Tertullusa,  ten  zaś  stwierdza  w  swoim  oskarżeniu  przeciw
Pawłowi: „odkryliśmy, że ten człowiek jest przywódcą sekty nazorejczyków”.

Możemy przypuszczać, że zwolennicy Jezusa nie nadali sami sobie tej nazwy, lecz została

im  ona  nadana  przez  ich  żydowskich  sąsiadów.  Uczniowie  Chrystusa  sami  stosowali  wobec
siebie  inne  określenia,  które  znajdujemy  w  listach  Pawła:  „święci”,  „ubodzy”,  „wspólnota
Boża”,  a  także  w  końcu  „powołana  przez  Boga  wspólnota  Izraela  czasów  ostatecznych”.
Określenie  nazorejczycy  brzmi  trzeźwo  i  rzeczowo,  ale  nie  obraźliwie.  W  Dziejach
Apostolskich 28,22 podobna scena rozgrywa się w Rzymie. Żydowscy starsi Rzymu spierają
się z Pawłem o jego naukę: „O tej sekcie jest nam wiadome, że wszyscy się jej sprzeciwiają”.
Także  tutaj  pada  rzeczowe  określenie:  sekta  nazorejczyków.  Sekty,  stronnictwa,  szkoły  to
typowe nazwy dla nowo powstających żydowskich grup religijnych; w stosunku do faryzeuszy,
saduceuszy  i  esseńczyków  starożytności  żydowskiej  używa  ich  także  Józef  Flawiusz  (ant.
13,171).

W  Ewangeliach  pojęcie  „nazarejczyk”  jest  stosowane  wyłącznie  do  Jezusa,  widać  też

pewną  zmianę:  określenie  „nazareńczyk/nazarejczyk”  ustępuje  na  korzyść  określenia
„nazorejczyk”.  Początkowo  czytamy  o  „Jezusie  Nazarejczyku”,  później  słowo  to  ustępuje  na
korzyść  wypowiedzi  o  „Jezusie  Nazorejczyku”.  W  najstarszej  Ewangelii  Marka  Jezus  jest
nazywany wyłącznie Nazarejczykiem (Mk 1,24; 10,47; 14,67; 16,6). U Łukasza znajdujemy to
słowo  dwa  razy:  Łk  4,34  (w  zależności  od  Mk  1,24),  także  w  perykopie  Łk  24,19.  Jednak
w  Dziejach  Apostolskich  Łukasz  stosuje  (tak  jak  w  Łk  18,37)  wyłącznie  pojęcie
„nazorejczyk”,  które  pojawia  się  aż  siedem  razy.  Mateusz  i  Jan  znają  tylko  słowo
„nazorejczyk”, którego używają dwu- i trzykrotnie. Pomijając cytowane już miejsca Dziejów
Apostolskich  24,5,  gdzie  zwolennicy  Jezusa  zostają  nazywani  nazarejczykami,  słowem
Nazarejczyk określany jest wyłącznie Jezus. Zastanawiające jest przy tym, że tak mówią o Nim
najczęściej obcy (wyjątkowo inaczej Mk 16,6, Łk 24,19, gdy anioł mówi o Jezusie).

Zmianę  nazwy  „nazarejczyk”  na  „nazorejczyk”  można  próbować  wyjaśniać  poprzez

szczególną  opinię  Nazaretu  jako  miasteczka  zbyt  nieznaczącego  i  niegodnego,  by  mogło  być
ojczyzną  Mesjasza  (por.  J  1,46  „Cóż  może  być  dobrego  z  Nazaretu?).  Jednak  także  nazwa
„nazorejczyk” może być rozumiana w sensie pochodzenia z miasta Nazaret. Widać to wyraźnie
w  Ewangelii  Mateusza  2,23.  Tu  przeprowadzka  rodziny  Jezusa  do  Nazaretu  jest  tłumaczona

background image

podstawami  biblijnymi:  „tak  wypełniły  się  słowa  proroków:  będzie  nazywany
nazorejczykiem”.

Jednak cytat ten stwarza pewne problemy. Z jednej strony mamy wyraźnie liczbę mnogą –

„prorocy”, z drugiej strony – brak jakichkolwiek odniesień. Wydaje się jasne, że chodziło tu
o  podniesienie  rangi  miasta  Nazaret.  Może  też  kojarzyć  się  słowo  zaczerpnięte  z  księgi
proroka Izajasza, które przedstawia oczekiwanie na mesjańską odrośl – neser.

„I wyrośnie różdżka z pnia Jessego,
wypuści się odrośl z jego korzeni” (Iz 11,1).
Ta  propozycja  wydaje  się  najtrafniej  odpowiadać  chrystologicznej  koncepcji  Mateusza.

Ewangelista  traktował  Nazaret  jako  zgodną  z  Pismem  ojczyznę  mesjańskiej  odrośli,  neser.

Dlatego Nazaret musiał stać się rodzinnym miastem Jezusa, ponieważ jest On Mesjaszem

21

.

Jest  to  jednak  interpretacja  słowa  „nazorejczyk”,  która  występuje  wyłącznie  u  Mateusza.

Nie  znają  jej  ani  Łukasz,  ani  Jan.  Dlaczego  więc  powtarzają  się  u  nich  zarówno  określenia
Jezusa  jako  Nazarejczyka,  jak  i  Nazorejczyka?  Filologicznie  jest  to  trudne.  Chodzi  przecież
o zamianę nie jednej litery. Dla wyjaśnienia filologicznego podjęto wiele wnikliwych badań,

jednak  część  pozostała  niejasna

22

.  Obok  intensywnej  dyskusji  o  problemie  filologicznym

pozostaje jednak otwarte pytanie, po co w ogóle zmieniano nazwę? Skoro Jezus był określany
jako  Nazarejczyk,  czyli  pochodzący  z  Nazaretu,  po  co  zmieniać  przydomek  na  podobny,
a mający to samo znaczenie?

Wydaje  się  słuszne  skorzystać  z  innej  drogi  myślenia.  Termin  nazorejczycy  pojawia  się

mianowicie także w zupełnie innym środowisku – jako nazwa własna mandejczyków. Jest to
grupa  religijna,  która  działała  na  przełomie  pierwszego  i  drugiego  stulecia,  być  może  więc

jeszcze  w  czasach  przedchrześcijańskich

23

.  Określenie  ‘nazarejczycy’  powtarza  się  często

w  ich  własnych  pismach:  Ginza,  Księga  Jana,  Księgi  liturgiczne

24

,  np.  „Ja,  pierwszy

posłany,  uczę  i  mówię  wszystkim  nazarejczykom,  którzy  są  i  którzy  jeszcze  mają  zostać
zrodzeni…” (Ginza I, 170).

Jednak  mandejczycy,  nastawieni  bardzo  antychrześcijańsko,  nie  mogli  nazywać

jednocześnie  siebie  nazorejczykami  i  Jezusa  nazorejczykiem

25

.  Nazwę  ‘nazarejczyk’  można

wywieść  z  semickiego  rdzenia  n.sr,  które  oznacza  ‘obserwować,  chronić,  zachowywać’.
Etymologicznie więc nazorejczycy oznaczali tych, którzy zachowywali skarb – pewne reguły

życia

26

.

Kiedy  więc  znajdujemy  to  samo  określenie  w  Nowym  Testamencie  oznaczające  gminę

jerozolimską, wolno sądzić, że to ten sam termin, używany i przez mandejczyków, uznających
się  za  nazorejczyków,  i  przez  gminę  jerozolimską.  Wzajemne  wpływy  wydają  się  zupełnie
nieprawdopodobne.  Trzeba  by  było  założyć  pochodzenie  od  syryjskiej  nazwy  chrześcijan

na.srājā

27

.

Kiedy więc członkowie jerozolimskiej wspólnoty pierwotnej byli przez swoich żydowskich

rodaków  nazywani  nazarejczykami,  znaczy  to,  że  byli  postrzegani  jako  zwolennicy  obranego
przez siebie kierunku religijności, jako przestrzegający swojej wykładni prawa.

Jak  więc  należy  oceniać  określanie  Jezusa  jako  nazorejczyka?  Sądzimy,  że  to  określenie

zostało przeniesione z gminy na Niego. Natomiast nie jest według nas możliwe, że Jezus był

background image

nazywany  nazorejczykiem  dlatego,  że  On  sam  był  kiedykolwiek  członkiem  takiej  grupy,
zbliżonej  do  mandejczyków,  ani  dlatego,  że  sympatyzował  z  Janem  Chrzcicielem  czy  też  był

jego uczniem

28

. Określenie „nazorejczyk” nie zostało przeniesione z Niego na wspólnotę, lecz

odwrotnie  –  ze  wspólnoty  na  Niego.  Skoro  był  człowiekiem  z  Nazaretu  i  był  nazywany
Nazarejczykiem,  można  było  z  powodu  podobieństwa  dwóch  wyrazów  przekształcić  oba  te
wyrazy. Obydwa terminy mają jednak różne pochodzenie. Pierwszy wyraz odnosi się do Jego
miejsca  urodzenia,  a  drugi  do  Jego  nauki,  którą  dalej  przekazywali  Jego  uczniowie.  Kiedy
uczniowie  nazywali  Jego  samego  imieniem,  które  im  nadano,  można  było  pokazywać
wyraziście,  że  On  należał  do  nich.  Wystarczy  wspomnieć  tu  Dzieje  Apostolskie  22,8:
Zmartwychwstały Pan mówi do Szawła, prześladowcy: „Ja jestem Jezus, Nazorejczyk, którego

ty prześladujesz”

29

. Podobnie mówi napis na krzyżu: „Jezus Nazorejczyk, król Żydów

30

  (J

19,19).

Chciałbym  wskazać  na  następujące  przesłanki,  które  doprowadziły  mnie  do  mojej

propozycji rozwiązania problemu:

1. Należy powtórzyć raz jeszcze: określenie Jezusa jako Nazarejczyka jest starsze. Uczy nas

o  tym  historia  przekazu  Ewangelii.  Marek,  najstarszy  ewangelista,  zna  tylko  to  imię.  Łukasz
zachował je w partiach tekstu o starszej tradycji. Jezus nie mógł na początku nosić obu imion
Nazarejczyk i Nazorejczyk.

2. Porównanie z nazwami innych stronnictw religijnych może okazać się pomocne. Według

Józefa Flawiusza, mamy faryzeuszy, saduceuszy i esseńczyków. Jak jest z tymi nazwami?

Wydaje się prawie pewne, że nazwę „faryzeusze” należy wywieść od perušim, w znaczeniu

„oddzielonych”.  Określenie  to  jest  znaczące  w  dwojakim  sensie.  Po  pierwsze,  faryzeusze
oddzielali  się  od  wszelkiej  nieprawości  i  nieczystości.  To  jest  aspekt  pozytywny.  Jednak
z  drugiej  strony  jednocześnie  odłączają  się  oni  od  pozostałych  wierzących  żydów.  To  jest
aspekt  negatywny.  Obydwie  te  perspektywy  są  ze  sobą  ściśle  związane.  Oddzielenie  się  od
nieczystości  nie  było  możliwe  bez  odsunięcia  się  od  ludzi,  którzy  byli  traktowani  jako
nieczyści.  Tak  więc  nazwa  „faryzeusze”  została  im  nadana  zgodnie  z  zewnętrznym
wizerunkiem. Określenie to ma zabarwienie polemiczno- -wartościujące (H.-F. Weiss). Sami
faryzeusze  widzieli  siebie  inaczej:  rozumieli  swą  grupę  jako  bractwo,  nazywali  sami  siebie
braćmi, chaberim.

Nazwa  saduceuszy  odnosi  się  ostatecznie  do  Sadoka,  którego  potomstwo  od  czasów

Salomona  sprawowało  kapłańską  służbę  w  świątyni  jerozolimskiej

31

.  Synami  Sadoka  są

sadokidzi.  Od  nich  należy,  zgodnie  z  R.  Meyerem

32

,  odróżnić  saduceuszy,  którzy  w  czasach

Jezusa  w  sanhedrynie  jerozolimskim  stanowili  frakcję  jako  członkowie  kasty  kapłańskiej.
W  odróżnieniu  od  ludzi  pobożnych  dopasowali  się  do  nowych  politycznych  układów,
dyktowanych  przez  dynastię  hasmonejczyków.  Bycie  saduceuszem  jest  w  swej  istocie
wyrazem  poczucia  pewnej  tożsamości,  ukierunkowania,  zapatrywania  sadockiego.  A  więc  ta
nazwa odnosi się także do wymiaru zewnętrznego wizerunku, ma również wymiar polemiczny.

Nazwa  esseńczyków  również  wiąże  się  z  zewnętrznym  wizerunkiem  grupy.  Posiadali  oni

swoją  własną  wykładnię  Prawa,  przestrzegali  według  własnych  zasad  przykazań  czystości.
Uchodzili  za  czystych.  Nazwa  esseńczyk  najprawdopodobniej  wywodzi  się  od  aramejskiego

h.azēn – czysty, święty

33

. Znana jest także propozycja wywodzenia terminu od aramejskiego

background image

asja – uzdrowiciel, widać więc, że zwracano uwagę na medyczne zainteresowania tej grupy.

Obie nazwy nie brzmią polemicznie

34

.

Nazwy żydowskich stronnictw religijnych odwołują się do właściwości, które ich określają

i  są  zauważane  przez  obcych.  Faryzeusze,  saduceusze,  esseńczycy  to  nazwy,  które  otrzymali
oni  z  zewnątrz.  Nie  zostali  niezauważeni,  odróżniali  się  od  innych.  Niektóre  z  tych  nazw  są
ironiczne  i  polemiczne.  Kiedy  więc  wyznawcy  Jezusa  wystąpili  jako  nowe  ugrupowanie
religijne  w  Izraelu,  było  naturalne,  że  także  i  oni  otrzymali  własną  nazwę.  W  tym  sensie
chcemy  rozumieć  nadaną  im  nazwę  nazorejczyków;  została  ona  najpierw  nadana  uczniom
Jezusa,  następnie  Jemu  samemu.  Jest  dla  nas  jasne,  że  mogło  się  tak  stać  dopiero  po
wydarzeniach  paschalnych,  gdy  ostatecznie  formowała  się  grupa  zwolenników  Jezusa
i  powstawała  pierwsza  gmina.  Oni  byli  nazarejczykami,  czyli  grupą,  która  postanowiła
przestrzegać wyróżniających ich zwyczajów i reguł. W ten sposób pojawili się i zaczęli być
rozpoznawani.

Ta  nowo  powstała  nazwa  dołącza  się  do  nazw  innych  grup  religijnych:  faryzeuszy,

saduceuszy,  esseńczyków,  a  to  oznacza,  że  nazorejczycy  zostali  uznani  za  jedną  z  grup
religijnych  wewnątrz  judaizmu.  Byli  wprawdzie  czymś  nowym,  ale  tylko  nowym  odłamem
obok innych, już istniejących. Jak się rozwijał stosunek nowej grupy do innych odłamów?

Musimy wprowadzić jeszcze jedno pojęcie do naszych rozważań, które wyznacza następny

etap  rozwoju.  Według  Dziejów  Apostolskich  11,26  uczniowie  zostali  nazwani  pierwszy  raz
chrześcijanami  w  Antiochii  w  Syrii,  a  nie  w  Palestynie.  Według  historii  opisanych  w  11.
rozdziale powstanie tej nowej nazwy wiąże się z działaniem apostoła Pawła w tym mieście;
uczniowie zostali po raz pierwszy określeni jako chrześcijanie – dosłownie ‘Chrystusowi’.

Z  nazwy  ‘chrześcijanie’  wynika,  że  widziano  w  nich  zwolenników  jakiegoś  Chrystusa.

Nazwa została im nadana także z zewnątrz, przez obcych. Słowo Chrystus przyjęto jako nazwę
własną, nie jako wyznanie wiary.

Nazwa ‘chrześcijanie’ czy ‘chrystusowi’ wkrótce zdominowała inne określenia. Potwierdza

to  Pierwszy  List  św.  Piotra  4,16,  także  Dzieje  Apostolskie  26,28,  również  listy  świętego
Ignacego.  Ciekawe,  że  zawierają  one  nie  tylko  pojęcie  ‘chrześcijanie’,  lecz  również  pojęcie
abstrakcyjne: ‘chrześcijaństwo’ – greckie christianismos, znajdujemy je w liście św. Ignacego
do Efezjan 11,2, Liście do Magnezjan 4. Zwróćmy uwagę, że jest to termin przeciwstawiany
pojęciu  judaizm  (judaismos):  „Nie  wypada  mówić  Jezus  Chrystus  i  żyć  po  żydowsku.
Ponieważ to nie chrześcijaństwo przychodzi po wiarę do judaizmu, ale judaizm przychodzi po
wiarę  do  chrześcijaństwa”  (List  do  Magnezjan  10,3).  Jeszcze  ostrzejsze  przeciwstawienie
znajdujemy w liście Ignacego do Filadelfian (6,1).

Możemy  stwierdzić,  że  już  relatywnie  bardzo  wcześnie  występowały  dwa  określenia  dla

uczniów  Jezusa:  nazorejczycy  i  chrześcijanie.  Nazwa  ‘nazorejczycy’  określa  miejsce  grupy
uczniów  jako  jednego  z  wielu  żydowskich  odłamów  religijnych,  nazwa  ‘chrześcijanie’
przychodzi  później.  Śledząc  dalszy  rozwój  nazwy  chrześcijanie,  zauważamy,  że

rozpowszechnia się ona w Imperium Rzymskim, rzadko także na Wschodzie

35

. Na Wschodzie

dominuje  określenie  żydowskie,  a  więc  na.srājā  w  syryjskim,  naz.ranei  w  etiopskim,
nazrājā/nazōrājā  w  chrześcijańsko-palestyńskim,  na.sārā  w  arabskim.  W  ten  sposób
spotykamy  w  Koranie  określenie  na.sārā,  nie  zaś  chrześcijanie.  Na  Zachodzie  nazwa  ta

background image

pozostaje raczej nieznana.

Nazwa  na.srājā  (syryjskie)  stała  się  na  wschodzie  określeniem  wszystkich  chrześcijan,

a  nie  tylko  określeniem  żydowskiej  grupy  religijnej,  obok  innych  żydowskich  odłamów
religijnych,  tak  jak  w  Jerozolimie  i  Palestynie  przed  rokiem  70.  Z  języka  syryjskiego
przejmuje  tę  nazwę  w  szerokim  sensie  język  arabski  i  Koran,  dla  oznaczenia  wszystkich
chrześcijan.

Żydowskie odłamy religijne przestały istnieć po wojnie Żydów z Rzymianami. Faryzeusze,

a dokładniej ich umiarkowane skrzydło, czyli zwolennicy Hillela, którzy przetrwali katastrofę,
stopniowo  tracili  tę  nazwę.  Faryzeizm  przerodził  się  w  rabinizm.  Zostali  nazwani  mądrymi,
.hakāmim.  Określenie  nazarejczyków,  które  się  rozprzestrzeniło  na  wschodzie,  ponownie
odnosi  się  do  Nazarejczyka,  czyli  Jezusa.  Pozostaje  jednak  jego  węższe  znaczenie  związane
z judaizmem.

20

  W  polskich  tłumaczeniach  Biblii  nie  rozróżnia  się  pomiędzy  wyrazami  „nazorejczyk”  (nazoraios)  i  „nazarejczyk”

(nazarenos);  obydwa  tłumaczone  są  słowem  „nazarejczyk”.  Różnicę  można  zauważyć  w  Grecko-polskim  Nowym
Testamencie
,  wydanie  interlinearne  z  kodami  gramatycznymi,  tł.  ks.  prof.  dr  hab.  Remigiusz  Popowski,  dr  Michał
Wojciechowski, Warszawa 1993 (przyp. tłum.).

21

  Na  ten  temat  oraz  propozycje  innych  sposobów  odczytania  tej  problematyki  zob.  Gnilka,  Mt  I,  56n.  Niektórzy  uczeni

wskazują,  że  Jezus  jest  określany  jako  nazir,  nazirejczyk,  a  więc  poświęcony  Bogu,  święty  Boga  (por  Lb  6,3n).  Jednak  ta
formuła lepiej pasuje do Jana Chrzciciela.

22

 Należy  zwrócić  uwagę  przede  wszystkim  na  wybitny  artykuł  H.  H.  Schaedera  w:  ThWNT  IV  879-884  i  Rüger:  ZNW

72(1981)  257-263.  Jako  pewna  analogia  może  służyć  współistnienie  pary  słów  określających  esseńczyków  (funkcjonujących
w języku niemieckim: Essener – Essäer – uwaga tłumaczki). Najtrudniejsza jest zmiana a na o  w  drugiej  sylabie.  Czy  nazwa
miejscowości Nazaret funkcjonowała w dwóch formach – czy obok istnienia formy Nasrath istniała forma Nasor, jak sugeruje
Rüger? Schaeder proponuje głoskę szwa (schwa).

23

 Na temat datowania por. Rudolph w: TRE 22,19n. W swojej książce Die Mandäer I,  11  pisze  Rudolph:  „Chyba  nie  ma

w historii religii żadnej wspólnoty religijnej, której pochodzenie i rozwój wydawałyby się tak kontrowersyjne i niewytłumaczalne,
jak mandejczycy”.

24

 Por. wykazy w edycjach wydanych przez M. Lidzbarskiego.

25

 Por. Rudolph, Die Mandäer I, 115.

26

 Ginza oznacza skarb.

27

 Zamiana z i s jest  nieistotna.  Także  grecka  nazwa  Nazaret  jest  pisana  po  hebrajsku  przez Sade.  Por.  Rüger,  ZNW  72

(1981) s. 257n.

28

 Podobnie Rudolph, Die Mandäer, s. 116; Bultmann: ZNW 24 (1925), s. 143n.

29

  Polskie  tłumaczenia  nie  oddają  myśli  autora.  „Ja  jestem  Jezus  z  Nazaretu,  którego  ty  prześladujesz”  (Dz  22,8.  Pismo

Święte Nowego Testamentu i Psalmy. Najnowszy przekład z języków oryginalnych z komentarzem, Warszawa 2005). Dla
uchwycenia różnicy pomiędzy nazarenos a nazoraios por. Grecko-polski Nowy Testament, wydanie interlinearne z kodami
gramatycznymi,
 tł. ks. prof. dr hab. Remigiusz Popowski, dr Michał Wojciechowski, Warszawa 1993 (przyp. tłum.).

30

 Polskie tłumaczenia nie oddają myśli autora i oryginału greckiego, por. przypis wyżej.

31

 Ten Sadok wydaje się najbardziej uznawany mimo innych propozycji. Por. dyskusje w: Schürer, History II, 405-407.

32

 ThWNT VII 36-46.

33

 Schürer, History II, 558-561.

34

 Por. G. Vermes, The Etymology of ‘Essenes’, w: RdQ Nr 7 (1960), s. 427-443.

35

 Por. Hengel, Paulus zwischen Damaskus und Antiochien, s. 340-350.

background image

3. Helleniści i Hebrajczycy

Wróćmy  do  pierwotnej  gminy  jerozolimskiej.  Z  żydowskiego  punktu  widzenia  była  ona

grupą, może sektą nazorejczyków. Rozwijała się aż do czasów wojny żydowskiej. W Dziejach
Apostolskich padają różne liczby nawróconych – trzy tysiące (Dz 2,41), pięć tysięcy (4,4), aż
do wielu tysięcy Żydów, którzy uwierzyli w Chrystusa, jak wspomina Jakub w Dziejach 21,20.
Jakkolwiek należałoby rozumieć te liczby, odzwierciedlają one sukcesy.

Naszą  uwagę  zwraca  twierdzenie,  które  pada  prawie  przypadkowo  w  Dz  6,1,  że  we

wspólnocie byli helleniści i Hebrajczycy. Słyszymy bowiem o szemraniu hellenistów przeciw
Hebrajczykom, ponieważ hellenistyczne wdowy były zaniedbywane przy codziennym podziale
dóbr.

Sytuacja  jest  trudna.  Nie  jest  jasne,  co  doprowadziło  do  tych  nieporozumień,  ale  zdarzyły

się w czasie, gdy liczba uczniów wzrastała. Dwunastu wkracza do akcji (Dz 6,1-7). Widać, że
mamy  do  czynienia  ze  starym  przekazem,  przemawia  za  tym  słownictwo:  uczniowie  jako
określenie  członków  wspólnoty,  helleniści,  Hebrajczycy,  Dwunastu  jako  określenie
Apostołów. Przemawia za tym także fakt, że została opowiedziana i zachowana – nawet jeśli
w największej dyskrecji i zwięzłości – historia bynajmniej nie chwalebna, a Łukasz skłaniał
się ku idealizacji w opisie stosunków w gminie pierwotnej.

Kim są helleniści? Kim są Hebrajczycy? Najbardziej przekonujące wydaje się wyjaśnienie

wskazujące na dwie różne grupy językowe. Jako hellenistów uznawano tych, którzy mówili po
grecku.  Hebrajczykami  określano  tych,  którzy  posługiwali  się  hebrajskim,  dokładniej:
aramejskim.

Czy  ta  interpretacja  jest  jednak  wystarczająca?  Przede  wszystkim  rozumienie  słowa

‘helleniści’  jest  dyskusyjne.  Niektórzy  widzieli  pod  tym  pojęciem  chrześcijan  nawróconych
z  pogan  (Cadbury),  inni  –  prozelitów,  którzy  przeszli  na  judaizm  z  pogańskiej  religii
hellenistycznej  (Blackman),  jeszcze  inni  –  Żydów  palestyńskich,  którzy  otwierali  się  na
wpływy  synkretyczne.  Te  dwa  ostatnie  znaczenia  wykraczają  więc  także  poza  gminę
chrześcijańską  i  przenoszą  spór  pomiędzy  hellenistami  a  Hebrajczykami  w  środowisko
żydowskie  Jerozolimy.  A  przy  sporze  wewnątrz  żydowskiego  społeczeństwa  wkraczanie
Dwunastu nie byłoby prawdopodobne.

Z  pewnością  w  Jerozolimie  byli  Żydzi  mówiący  zarówno  po  aramejsku,  jak  i  po  grecku.

Chrześcijańska  wspólnota  musiała  się  z  nimi  spotkać  stosunkowo  szybko.  Jeśli  więc
w  jerozolimskiej  wspólnocie  byli  helleniści  i  Hebrajczycy,  kłótnia,  o  której  mówią  Dzieje
Apostolskie  w  szóstym  rozdziale,  rozgrywała  się  wewnątrz  chrześcijańskiej  gminy.
Preferujemy  więc  wyjaśnienie,  które  hellenistów  i  Hebrajczyków  umiejscawia  w  dwóch
grupach  językowych  wspólnoty  pierwotnej.  Takie  znaczenie  polecają  już  stare  słowniki  dla

pojęć hellenizmu

36

. Czy jednak taka interpretacja wystarczy dla wyjaśnienia przyczyn sporu?

Czy  wyłącznie  ze  względu  na  odmienność  językową  doszło  do  nieporozumień,  sporów,  przy
których wdowy hellenistów w sposób krzywdzący były pomijane?

Być  może  słowo  ‘Hebrajczyk’  zaprowadzi  nas  nieco  dalej.  Pozostańmy  przy  pierwotnym

znaczeniu  słowa  aramejskiego  –  zwłaszcza  w  zamierzonym  przeciwstawieniu  do  hellenizmu.
Określenie  ‘Hebrajczyk’  zakłada  bezpośredni  związek  z  judaizmem.  Gdy  Paweł  w  Liście  do
Filipian  3,5  mówi  o  sobie:  „Hebrajczyk  z  Hebrajczyków,  w  stosunku  do  Prawa  faryzeusz”

background image

i  gdy  antypawłowi  misjonarze  w  Koryncie  przedstawiają  się  jako  Hebrajczycy,  Izraelici
i potomstwo Abrahama, a Paweł im gwałtownie odpowiada, że on także jest tym wszystkim,
staje się jasne, że ‘bycie Hebrajczykiem’ to nie tylko kwestia przyznania się do hebrajskiego

jako języka wyniesionego z dzieciństwa (por. 2 Kor 11,22)

37

.

Widzimy  więc,  że  obok  różnicy  językowej  występowały  także  inne  ważne  różnice

mentalności.  Dotyczyły  one  różnych  stanowisk  i  postaw  wspólnoty  wobec  judaizmu.  Wydaje
się, że helleniści szybko stali się daleko bardziej liberalni niż Hebrajczycy, i jest zrozumiałe,
że  wywołało  to  niezadowolenie.  Kiedy  Łukasz  w  szóstym  rozdziale  Dziejów  Apostolskich
dołącza do tekstu mowę św. Szczepana, wskazuje pewną drogę. Rozwija się konflikt.

Spójrzmy  trochę  bardziej  konkretnie  na  sytuację  gminy  jerozolimskiej.  Istniały  aramejskie

i  greckie  grupy  językowe.  Liturgia  była  sprawowana  w  obydwu  językach  i  teoretycznie
pogańscy  Grecy  rozumieli  tylko  liturgię  hellenistów,  której  nie  rozumieli  Hebrajczycy.
Zapewne  także  niektórzy  Żydzi  z  diaspory,  którzy  wrócili  do  Jerozolimy  i  przyłączyli  się  do
wspólnoty,  niezbyt  biegle  posługiwali  się  aramejskim.  Wiedza  o  Jezusie  była  w  obydwu
częściach wspólnoty przekazywana dalej. Kto rozumiał ten przekaz lepiej? Można zrozumieć
wzrastające znaczenie hellenistów: to przez ich tłumaczenie mógł nastąpić przekaz nauczania
Jezusa z aramejskiego na grecki. Dystans pomiędzy hellenistami a Hebrajczykami powiększał
się coraz bardziej, szczególnie gdy wybuchło „wielkie prześladowanie” gminy jerozolimskiej,
o  jakim  czytamy  w  Dziejach  Apostolskich  8,1.  Dotykało  ono  przede  wszystkim  hellenistów,
którzy, wypędzeni z metropolii, rozpoczynają działalność misyjną wśród pogan, zwracają się
na północ i do Antiochii, otrzymując tam określenie ‘chrześcijan’ i ‘chrystusowych’.

Helleniści/chrześcijanie 

przeniknęli 

więc 

na 

obszary 

pogańskie,

nazarejczycy/nazorejczycy/Hebrajczycy  wytrwali  w  żydowskiej  ojczyźnie,  tak  powoli
rozwijając się w dwa skrzydła tej samej wiary.

Nazorejczycy,  ściślej  związani  z  judaizmem,  zachowują  Prawo.  Dla  nich,  swoistych

obserwantów,  coraz  bardziej  aktualne  staje  się  pytanie,  jak  należy  wykładać  Prawo,
z pewnością dalej nauczane.

W  gminie  wzrasta  napięcie  z  powodu  sytuacji  Szczepana,  który  jest  wymieniany  jako

pierwszy  na  liście  Siedmiu,  przewodzących  hellenistom  (Dz  6,5).  Jego  krytyka  Prawa
wzbudziła  gniew  Żydów  z  diaspory  żyjących  w  Jerozolimie,  być  może  kłótnia  odbyła  się
w ich synagodze. Konflikt z pewnością wzmacniał pamięć o słowach Jezusa, które w kręgach
hellenistów odbierano jako krytykę Prawa.

Według  obecnych  świadków  Szczepan  powołuje  się  w  swej  krytyce  Prawa  na  Jezusa  (Dz

6,14).  Relacja  Łukasza  o  oskarżeniu,  obronie  i  skazaniu  Szczepana  została  wyraźnie
ukształtowana na wzór opowieści o losie Jezusa. Zawiera również wiarygodne informacje, że
chodziło  także  o  krytykę  świątyni.  Aluzja  do  zmiany  przepisów,  dokonanych  przez  Jezusa
z Nazaretu musiała być wymierzona przeciw Prawu i ceremoniom.

O losach Siedmiu, a więc zarządzie hellenistów, wiemy niewiele. Poza historią męczeństwa

Szczepana  czytamy  w  Dziejach  jeszcze  o  diakonie  Filipie,  który  był  wymieniany  na  drugim
miejscu  (Dz  8).  Jest  on  misjonarzem:  głosi  kazania  Samarytanom  –  obrzezanym,  ale
jednocześnie  traktowanym  przez  Żydów  jako  zaprzysięgli  wrogowie.  Filip  sam  przejmuje
inicjatywę.  Apostołowie  Piotr  i  Jan,  a  więc  Hebrajczycy,  wyrażają  jedynie  później  zgodę.
Filip chrzci wysokiego urzędnika etiopskiego, działa jako misjonarz we wszystkich miastach

background image

aż do Cezarei.

O  pozostałych  spośród  Siedmiu  –  są  to  Prochor,  Nikanor,  Tymon,  Parmenas  oraz  Mikołaj,

prozelita  z  Antiochii  ​–  nie  dowiadujemy  się  niczego  więcej.  Niektórzy  sądzili  nawet,  że  do

grona  Siedmiu  wybrano  trzech  Hebrajczyków,  trzech  hellenistów,  i  jednego  prozelitę

38

.

Uznawano przy tym, że chodziło wyłącznie o zapewnienie zaopatrywania wdów i traktowano
Siedmiu  tylko  jako  diakonów  w  sensie  sług  stołu.  To  ujęcie  wydaje  się  wprawdzie
kontynuować  narrację  Łukasza,  jednak  jest  wzięte  „z  powietrza”.  W  przekazach

apokryficznych  przedstawia  się  Prochora  jako  biskupa  Nikomedii  i  męczennika  Antiochii

39

.

Mikołaja  przedstawiano  jako  założyciela  nikolaitów,  heretyckiego  ugrupowania,  gwałtownie
zwalczanego w Apokalipsie św. Jana (Ap 2,6.15).

36

 ZThK 72 (1975) s. 151-206.

37

 W 2 Machabejskiej 4,13 słowo hellenizm symbolizuje przyjęcie obcego stylu życia. Por. Gnilka, Die frühen Christen,  s.

17n.

38

 Odrzuca tę myśl Jacquier, Actes, s. 190.

39

 Jacquier, Actes, s. 190.

background image

4. Nazorejczycy w Jerozolimie aż do wybuchu wojny

żydowskiej

Helleniści  zostali  więc  zmuszeni  do  wyjazdu  z  Jerozolimy,  a  Hebrajczycy  zostali

w mieście. Już samo używanie języka hebrajskiego sprzyjało większemu zakorzenieniu gminy
judeochrześcijańskiej w judaizmie i żydowskim mieście. Jednak w kraju zachodziły przemiany
polityczne, które miały coraz większy wpływ na jerozolimską wspólnotę.

Agryppa  I,  wnuk  Heroda  Wielkiego,  był  faworytem  cesarza  Kaliguli  i  przede  wszystkim

cesarza  Klaudiusza  –  w  młodości  byli  kolegami  szkolnymi.  Z  tych  względów  Agryppa  I
otrzymał  tytuł  królewski  i  władztwo  nad  całym  krajem,  co  odpowiadało  panowaniu  jego
dziadka. W czasie jego panowania w latach 41–44 nie było żadnego rzymskiego prefekta, miał
więc  sporą  samodzielność  w  rządach.  Agryppa  I  rozpoczął  prześladowania  chrześcijańskiej
wspólnoty,  które  jednak  nie  doczekało  się  opisu  porównywalnego  z  prześladowaniami
Szczepana  i  jego  środowiska  hellenistów.  Dzieje  Apostolskie  opowiadają  wprawdzie
o  prześladowaniu  judeochrześcijan  (12,1n),  jednak  poświęcają  tym  wydarzeniom  o  wiele
mniej miejsca niż historii Szczepana. Jakub Apostoł, syn Zebedeusza, został zabity, niektórzy
inni byli maltretowani,  Piotr zostaje wtrącony  do więzienia (12,3-19).  Właściwie nie znamy
przesłanek tych prześladowań, podana motywacja wydaje się dość słaba: „bo to się podobało
Żydom” (12,3).

Dla  zrozumienia  nastrojów  w  kraju  może  okazać  się  istotne  przybliżenie  sytuacji  króla.

O  Agryppie,  który  w  Dziejach  Apostolskich  jest  zawsze  nazywany  Herodem  (Dz  12,19-23),
czytamy u Józefa Flawiusza. Jako Idumejczyk bardzo starał się być uznawany za prawdziwego
Żyda.  Dbał  o  dobre  stosunki  z  faryzeuszami,  surowo  pilnował  przestrzegania  prawa
i  zwyczajów  żydowskich.  Zgodnie  ze  zwyczajem,  jako  król,  na  święcie  namiotów  czytał
Księgę Powtórzonego Prawa; gdy doszedł do miejsca, ostrzegającego Izrael, że nie powinien
stawiać  nad  sobą  żadnego  obcego  króla  (Pwt  17,15),  zaczynał  płakać,  ponieważ  czuł,  że  te

słowa mówią konkretnie o jego osobie

40

.

Trzeba  przyznać,  że  sytuacja  była  trudna.  W  ostatnim  krytycznym  dziesięcioleciu  przed

wybuchem wojny w 66 roku świadomość narodowa wzmacniała się i stale rosła. Wśród tych
nastrojów chrześcijańska wspólnota nazorejczyków odróżniała się coraz bardziej, stawała się
coraz bardziej rozpoznawalna.

Po śmierci Agryppy w 44 roku sytuacja wokół nazorejczyków ustabilizowała się. Szymon

Piotr,  który  po  swoim  uwolnieniu  z  więzienia  opuścił  Jerozolimę  (Dz  12,17),  powrócił  do
stolicy.  Wiemy,  że  podczas  zebrania  Apostołów,  tzw.  Pierwszego  Soboru  Jerozolimskiego

w  drugiej  połowie  lat  czterdziestych,  znowu  był  w  mieście

41

.  Konflikt  między  Żydami

i  Rzymianami  zaostrzał  się  coraz  bardziej.  W  dużej  mierze  zależało  to  od  działalności
rzymskich  prokuratorów,  którzy  po  śmierci  Agryppy  znowu  objęli  rządy  w  Judei/Samarii.
Według  E.  Schürera  można  wręcz  odnieść  wrażenie,  że  byli  potajemnie  umówieni,  wprost

pracowali  nad  tym,  aby  skłonić  lud  do  niepokojów

42

.  Nazorejczycy,  zgodnie  z  pouczeniami

Kazania  na  Górze,  powstrzymywali  się  od  udziału  w  zamieszkach.  Ta  postawa  również
wyróżniała ich z otoczenia. W czasie rządów prokuratora Tyberiusza Aleksandra (do 48 roku),
a  może  już  w  czasie  działalności  prokuratora  Kuspiusza  Fadusa  (od  44  roku),  Palestynę

background image

dotknęła  klęska  głodu.  W  tej  sytuacji  wspólnota  zaangażowała  się  w  bardziej  otwartą
działalność,  prowadziła  pracę  misyjną,  zwracała  swoje  przepowiadanie  do  żydowskich
współziomków.  Pomijano  przy  tym  ludność  nieżydowską,  pogańską  w  Galilei,  Judei

i  Jerozolimie,  także  nieżydowskich  niewolników

43

,  którzy  służyli  u  nieżydowskich  panów.

Ten  dystans  do  nie-Żydów  wyraźnie  dochodzi  do  głosu  w  historii  nawrócenia  Korneliusza:
Piotr, oburzony, odrzuca wezwanie, by się stykać z tym, co nieczyste (Dz 10,14). Kiedy Dzieje
Apostolskie donoszą o misyjnej działalności Piotra, oczywiście skierowanej do Żydów, wątek
ten występuje jako vita paralela w stosunku do Pawła. Niewiele słyszymy, bardzo mało mamy
informacji o misji skierowanej do Żydów. Piotr działa w Lidii i Jaffie – droga do tego miejsca
prowadzi przez Lidię, a także dolinę Saronu, która nie należy już do Judei, lecz rozciąga się
wzdłuż  morza  na  Syrofenicję.  I  tam  znana  jest  misja  Piotra.  To  także  może  oznaczać  pewien
dystans  wobec  siebie  obu  środowisk  –  hebrajskiego  i  helleńskiego.  Informacje  o  różnych
celach  podróży  są  przekazane  poprzez  dwie  opowieści  o  cudach  (Dz  9,32-43).  Opowieść
o  nawróceniu  Korneliusza  ma  znaczenie  jako  argument  za  programowym  otwarciem  się  na
działalność misyjną wśród pogan.

O  działalności  misyjnej  jerozolimczyków  mówi  także  Paweł,  oczywiście  tylko

wspominając  o  nich  przy  okazji.  W  Liście  do  Galatów  1,22  wspomina  istniejące  wspólnoty
w  Judei,  trochę  bardziej  szczegółowy  jest  opis  z  Pierwszego  Listu  do  Koryntian  9,5.  Tutaj
Paweł  porównuje  swą  własną  pracę  misyjną  z  działalnością  pozostałych  Apostołów,  brata

Pańskiego  i  Kefasa

44

.  Prowadzili  oni  działalność  misyjną  według  wskazówek  Pana

w  wielkim  ubóstwie.  Paweł,  który  podejmuje  dalekie  podróże  misyjne  na  szeroką  skalę,
zarabia na swoje utrzymanie pracą swoich rąk. Misjonarzom judeochrześcijańskim towarzyszą
ich  kobiety.  Paweł  żyje  bezżennie.  Wiemy,  że  działalność  misyjna  jerozolimczyków  była
bardzo  intensywna,  angażowała  wiele  osób,  znacznie  więcej,  niż  pozwala  to  zauważyć  opis
Dziejów Apostolskich.

Gdy  Paweł  mówi  o  „pozostałych  apostołach”,  zestawia  siebie  z  nimi,  ale  w  tym

porównaniu zależy mu przede wszystkim na obronie swego apostolatu. Jak wielu było innych
apostołów?  Trudno  powiedzieć,  jak  widać  z  wypowiedzi  w  Pierwszym  Liście  do  Koryntian

15,7

45

. Bardzo interesujące wydaje się wspomnienie, że w misjach uczestniczyli także bracia

Pańscy,  a  więc  obok  Jakuba,  także  Józef,  Juda  i  Szymon.  Czy  to  rzeczywiście  wszyscy?
Niektórzy  z  nich  pojawiają  się  w  tekstach  Nowego  Testamentu,  co  potwierdza  informacje
Pawłowe.

Wolno  nam  postawić  pytanie  o  dalsze  dzieje  Dwunastu,  bez  możliwości  udzielenia  na  nie

odpowiedzi.  Mamy  tylko  nieliczne  informacje  o  Piotrze

46

,  który  staje  się  przecież  wiodącą

postacią  we  wspólnocie.  Paweł  wymienia  go  wraz  z  bratem  Pańskim  Jakubem  oraz  Janem,
uznając ich za filary powstającej gminy (Ga 2,9). Zauważmy, że Jakub zostaje wymieniony na
pierwszym  miejscu.  W  kwestii  ustaleń  gremium  Apostołów  partnerami  w  dyskusji  są  jednak
Piotr i Paweł. Określenie Apostołów za pomocą znanej metafory odwołującej się do filarów
ma  oznaczać  ich  pozycję  przewodniczących  we  wspólnocie.  Być  może  jest  to  także  czytelna
aluzja  do  tworzenia  się  nowego  Kościoła.  Opisem  losów  misji  apostolskich  zajęły  się
apokryficzne  i  legendarne  teksty,  ukazując  zachowane  tradycje  przekazu.  Według  dzieła
Euzebiusza,  Historia  ecclesiastica,  Apostoł  Bartłomiej  niósł  Ewangelię  Mateusza  w  języku

background image

hebrajskim (5,10) aż do Indii. Mateusz, jak wiemy z przekazu Rufina,  Historia  ecclesiastica
(10,9),  miał  prowadzić  misje  w  Etiopii.  Według  zachowanych  pism  koptyjskich,  arabskich
i  etiopskich  Bartłomiej  miał  prowadzić  misje  w  oazach  Egiptu,  mieście  Elwa  i  okolicach

Naidy

47

. Nawet jeśli nie chcemy przypisywać tym źródłom szczególnej wartości historycznej,

ukazują  one  jednak  zainteresowanie  i  zaangażowanie  gminy  judeochrześcijańskiej  tymi
obszarami i zwracają nasz wzrok ku terenom arabskim.

W  tym  miejscu  możemy  zapytać,  czy  w  czasach  jeszcze  przed  wojną  żydowską

chrześcijańscy  misjonarze  mogli  dojść  aż  do  Arabii?  Przerwijmy  jednak  na  chwilę  nasze
rozważania na temat judeochrześcijańskiej gminy jerozolimczyków, aby zwrócić się ponownie
do Pawła. Wiemy od niego samego, że po swym doświadczeniu religijnym pod Damaszkiem
udał się do Arabii (Ga 1,17). Dokąd rzeczywiście poszedł? W czasach antycznych rozróżniano
pomiędzy  terenami  określanymi  jako  Arabia  deserta  oraz  Arabia  felix,  później,  za  czasów
Ptolemeusza,  dochodzi  także  Arabia  Petraea.  Ten  ostatni  obszar  obejmował  królestwo
Nabatejczyków.  Według  Józefa  Flawiusza  kraj  ten  rozciągał  się  od  rzeki  Eufrat  do  Morza
Martwego. Najważniejszymi miastami były Petra, Zoar i Bosra. Józef jednak nazywa niekiedy

Arabią również wschodnią Jordanię

48

. Badacze przyjmują w większości, że Paweł zatrzymał

się  na  ziemiach  Arabia  Petraea.  Można  jednak  spotkać  także  inne  poglądy:  Auranitis
(Wschodnia  Jordania),  Dekapolis,  Palmyra.  Autorzy  tych  teorii  wskazują  na  znaczące

wspólnoty  żydowskie  w  tych  miejscach

49

.  Rzeczywiście,  nie  znamy  informacji  o  żadnych

skupiskach  Żydów  w  Arabii  Petraea

50

.  Nawet  jeśli  czytamy  w  Dziejach  Apostolskich

o  obecnych  arabskich  Żydach  z  okazji  święta  Pięćdziesiątnicy,  nie  możemy  zakładać,  że
musieli  oni  przybyć  z  terenów  Petraea.  Pobyt  Pawła  w  Arabii  mógł  trwać  najwyżej  dwa

lata

51

.

Jeśli  chcemy  popierać  hipotezę  o  pobycie  Pawła  w  Petraea,  czy  uznajemy,  że  także  tam

działał jako misjonarz? W pewnym sensie byłby tam za granicą. Kraj Nabatejczyków stał się

prowincją rzymską dopiero w 106 roku po Chrystusie. Petra leżała „w dzikiej okolicy”

52

. Czy

Paweł  przechodził  przez  sławne  przejście  Es-Siq,  główne  wejście  do  nabatejskiego  miasta
Petry?  Petrea  posiadała  niezły  system  dróg,  który  potem  został  odnowiony  i  rozbudowany

przez rzymskich zarządców prowincji

53

.

Działalność  misyjna  Apostoła  w  najwcześniejszym  okresie,  zaraz  po  nawróceniu

i  powołaniu,  wydaje  się  jednak  mało  prawdopodobna  w  tej  okolicy.  Paweł  musiałby,
podobnie jak w czasie późniejszych podróży, korzystać z możliwości kontaktu z Żydami przy

synagogach.  Ale  gdzie  by  je  tam  znalazł?

54

  Jego  odejście  z  Damaszku  nie  zakłada  jednak

misyjnej pracy w kraju Nabatejczyków. Zwróćmy uwagę na jego mowy misyjne w Damaszku
(por.  Dz  9,19-22).  List  do  Galatów  przywołuje  wprawdzie  lokalną  tradycję  na  temat  góry
Synaj  w  Arabii,  która  to  tradycja  ponoć  powstała  w  Hegra  (miasto  Nabatejczyków),  jednak

ten akcent wydaje się zbyt kunsztownie wyszukany

55

.

Zastanówmy się nad decyzją Pawła co do podróży do Arabii. Potrzebował czasu i spokoju

na przemyślenie wydarzeń pod Damaszkiem, które wstrząsnęły jego życiem. Mógł zakładać, że
jako  słynny  prześladowca  chrześcijan  nie  spotka  się  z  życzliwym  przyjęciem,  mimo  zmiany

background image

w poglądach mógł oczekiwać nienawiści i braku zaufania ze strony chrześcijan. Z pewnością
odczuł także już niechęć ze strony niektórych członków damasceńskiej gminy chrześcijańskiej.
Zastanawiając się w ten sposób nad jego sytuacją, możemy dojść do wniosku, że Paweł po raz
pierwszy  przekroczył  teren  Arabii  jako  chrześcijański  apostoł,  ale  nie  doszło  do  pracy
misyjnej w szerszym sensie.

Wróćmy  teraz  ponownie  do  Jerozolimy.  Przypomnijmy  scenę  spotkania  gminy

jerozolimskiej, gremium Apostołów z Pawłem, tzw. Pierwszy Sobór Jerozolimski. Wydarzenie
to  miało  miejsce  pod  koniec  lat  czterdziestych,  czternaście  dni  po  przybyciu  Pawła  po  raz
pierwszy  do  Jerozolimy  (Ga  2,1).  W  tym  czasie  Paweł  stał  się  już  inną  osobą,  znany  był
z wielu sukcesów jako sławny misjonarz pogan. Wiele wycierpiał dla Chrystusa, doznał wielu
prześladowań  i  trudności.  Wszystko  to  przyniosło  mu  wielkie  uznanie.  To  on  wprowadził
wielu  pogan,  a  więc  nie-Żydów  do  Kościoła,  nie  wymagając  od  nich  obrzezania  i  nie
zobowiązując  ich  do  przestrzegania  Tory.  Gmina  antiocheńska  była  jego  misyjną  bazą
wypadową  i  wspierała  jego  działalność.  Jednak  jego  dzieło  spotkało  się  także  z  wielką
krytyką,  szczególnie  w  gminie  jerozolimskiej.  Aby  zapobiec  podziałowi  nowo  powstającego
Kościoła,  zwołano  szczególne  zebranie  odpowiednich  Apostołów,  które  określane  jest  jako
Pierwszy  Sobór  Jerozolimski.  Nie  da  się  dziś  określić,  od  kogo  mogła  wyjść  ta  inicjatywa;
Paweł  twierdzi,  że  pojechał  do  Jerozolimy  na  podstawie  otrzymanego  wewnętrznego
objawienia. Kiedy jednak dodaje, że przedstawił „tym, którzy cieszą się powagą”, Apostołom,
Ewangelię, którą głosił wśród pogan, aby stwierdzili, czy nie biegnie lub nie biegł na próżno,
widać jego świadomość istniejącego napięcia.

Pawłowi towarzyszył Barnaba jako reprezentant gminy antiocheńskiej. Zwróćmy uwagę na

tę  osobę,  często  pomijaną  i  stawianą  w  cieniu  Pawła.  Jako  członek  najpierw  gminy
jerozolimskiej,  gdzie  sprzedał  pole,  oddając  pieniądze  na  rzecz  gminy  (Dz  4,37),  następnie
wiodąca  osoba  w  chrześcijańskiej  gminie  w  Antiochii  (Dz  13,1),  prorok  i  nauczyciel,  był
doskonałym  pośrednikiem  w  tej  sprawie  między  Pawłem  a  jerozolimczykami.  Podobnie  jak
Paweł pochodził z żydowskiej diaspory, z pochodzenia był Cypryjczykiem. Później doszło do
pewnego  przejściowego  spięcia,  które  Dzieje  Apostolskie  opisują  jako  problem  personalny,
jednak,  być  może,  wydarzenie  to  miało  też  głębsze  znaczenie  teologiczne  (por.  Ga  2,13).

W tym czasie tracimy go też z oczu

56

.

Na spotkaniu Apostołów dochodzi, zgodnie z relacją zawartą w Liście do Galatów 2,7-9,

do  pewnego  porozumienia  pomiędzy  przedstawicielami  gminy  jerozolimskiej  a  Pawłem
i  Barnabą  jako  przedstawicielami  gminy  antiocheńskiej.  Umowa  zostaje  potwierdzona
i  wzmocniona  podaniem  sobie  rąk.  Ewangelia  głoszona  przez  Pawła  i  jego  apostolat  zostają
uznane, zachowane zostaje jednak pewne zróżnicowanie: „Ewangelia nieobrzezanych” (która
jest  głoszona  poganom)  oraz  „Ewangelia  obrzezanych”  (która  jest  głoszona  Żydom),  mowa

więc  o  dwu  rodzajach  głoszenia  tej  samej  Ewangelii  dla  obrzezanych  i  dla  pogan

57

.

Ewangelia  i  apostolat  obrzezanych  jest  sprawą  Piotra,  Ewangelia  zaś  i  apostolat
nieobrzezanych, a więc pogan, pozostaje zadaniem Pawła.

Z naszego punktu widzenia rozdział ten pozostaje problematyczny, zwłaszcza z perspektywy

egzegetycznej.  Jak  bliżej  rozumieć  rozróżnienie  pomiędzy  „Ewangelią  nieobrzezanych”
i  „Ewangelią  obrzezanych”?  Czy  to  oznacza  już  podział  Kościoła?  Wiemy,  że  nie  da  się

background image

przekładać  pospiesznie  naszych  dzisiejszych  pojęć  na  sytuację  czasów  o  wiele
wcześniejszych,  możemy  uznać,  że  pozostał  związek  obu  dróg.  Potwierdza  to  podanie  sobie
rąk,  dowód  osiągniętego  porozumienia.  Użyte  słowo  koinonia  (Ga  2,9)  oznacza  akceptację
istniejącej  wspólnoty,  która  nie  została  zniszczona,  lecz  potwierdzona  poprzez  osiągnięte
porozumienie.  Wspólnota  ta  jest  możliwa  dzięki  Chrystusowi,  poprzez  Ciało  Chrystusa,  do
którego należą wszyscy, Żydzi i poganie, którzy przyjęli ratunek poprzez wiarę w Ewangelię
Chrystusa.  Inaczej  oceniane  jest  znaczenie  Prawa.  Żydzi  wierzący  w  Chrystusa  zachowali
szacunek  dla  znaku  obrzezania,  świętowania  szabatu,  świątyni  i  płacenia  na  nią  podatku,
jednak  dla  pogan  przestrzeganie  tych  zwyczajów  było  nie  do  pomyślenia.  Pawłowi  chodziło
jedynie  o  to,  by  jego  wspólnoty  zostały  uznane  za  równoprawne  w  wierze  chrześcijańskiej.
Dla  nawróconych  pogan  religijne  zwyczaje  żydowskie  nie  miały  żadnego  znaczenia
zbawczego.  Mogły  być  traktowane  z  szacunkiem,  jako  cenny  zwyczaj,  jednak  nie  miały  tego
znaczenia,  co  chrzest  i  wiara.  Dlatego  wyznawcy  wspólnot  Pawłowych  mogli  przyjmować
Ewangelię głoszoną przez Pawła, nie przejmując żydowskiej pobożności. Jednak pozostawały
pewne pytania otwarte, które okażą się później nagląco pilne.

W  związku  ze  spotkaniem,  opisanym  w  drugim  rozdziale  Listu  do  Galatów  pojawia  się

ciągle  interesujące  pytanie,  czy  porozumienie  zawarte  pomiędzy  Pawłem  a  apostołami
pierwszej  gminy  jerozolimskiej  przybrało  także  postać  pisemną  jakiejś  formy  protokołu

z  zebrania?  P.  Stuhlmacher

58

  zwrócił  już  uwagę,  że  przekazane  nam  w  Liście  do  Galatów

formuły  są  typowo  Pawłowe,  znamy  je  wyłącznie  z  relacji  Pawła.  W  rzeczywistości  brak
jakichkolwiek  danych,  by  ktokolwiek  określał  Żydów  jako  obrzezanych  poza  samymi
chrześcijanami, bardzo też rzadko określano pogan jako nieobrzezanych. Pojęcia te są typowe
dla  środowiska  listów  Pawłowych  i  odpowiadają  helleńskiemu  językowi  misyjnemu.  Jest
możliwe,  że  Paweł  czy  Barnaba  wprowadzili  te  terminy  do  dyskusji  z  przedstawicielami
gminy  jerozolimskiej.  Łatwo  sobie  wyobrazić,  że  spotkanie  odbywało  się  bardzo  burzliwie,
a  Paweł  był  szczególnie  energicznym  uczestnikiem.  Z  pewnością  należy  brać  pod  uwagę
wpływ terminologii Pawłowej na wynik obrad.

Jednak  obok  przedstawicieli  obu  środowisk  –  z  jednej  strony  Jakuba,  Kefasa,  Jana,

z  drugiej  Pawła  i  Barnaby  –  można  domniemywać  obecności  przedstawicieli  trzeciej  grupy.
Nie są oni nazwani wprost w tekście Listu do Galatów, jednak nie pozostają nie wymienieni.
W naszych rozważaniach musimy się nimi zająć ze szczególną uwagą. Paweł nie przedstawia
żadnych  konkretnych  imion,  jednak  oburzony  mówi  o  „fałszywych  braciach”,  którzy  się
wślizgnęli, aby wyśledzić „naszą wolność” i na nowo pogrążyć „nas w niewoli” (Ga 2,4).

Ludzie  ci  z  pewnością  nie  przyjęli  porozumienia  między  jerozolimczykami

a antiocheńczykami. Jednocześnie nie mogli oni jednak przeszkodzić w realizacji osiągniętego
układu,  podobnie  jak  nie  dali  rady  wyegzekwować  obrzezania  Tytusa,  Greka,  bohatera  misji
wśród  pogan,  współpracownika  Pawła,  który  przyjechał  z  antiocheńczykami  do  Jerozolimy,
niejako reprezentując swą osobą nawróconych z pogaństwa chrześcijan (Ga 2,3).

Ta  trzecia  grupa  zwolenników  ścisłego  przestrzegania  Prawa  miała  dokładnie

sprecyzowane poglądy. Według nich poza Prawem nie było zbawienia. Dlatego, jak uważali,
nie  tylko  Żydzi,  ale  także  wszyscy  wierzący  chrześcijanie,  ci,  którzy  przyszli  z  religii
pogańskich  do  wiary  w  Chrystusa,  powinni  poddać  się  obrzezaniu.  Podkreślali,  że  przez  akt
obrzezania  mężczyzna  zostaje  przyjęty  do  przymierza  z  Bogiem  i  tym  samym  uznaje

background image

zobowiązania  Prawa.  Tak  więc  ich  zdaniem  Kościół,  chrześcijaństwo,  mieściłoby  się
w  Starym  Przymierzu,  w  ludzie  Izraela.  Chrystus  był  ostatnią  propozycją  Bożą  dla  ludu
wybranego,  a  chrzest  nie  może  zastąpić  obrzezania.  Zgodnie  z  poglądami  tej  grupy  przed
chrztem  powinno  nastąpić  obrzezanie  wiernych.  Słusznie  przypuszczano,  że  przedstawiciele

tej grupy pochodzili, tak samo jak i sam Paweł, ze środowiska faryzeuszy

59

.

Poprzez podtrzymywanie obowiązku obrzezania grupa ta chciała przede wszystkim zdobyć

pewną  kontrolę  nad  poczynaniami  Pawła.  Wiemy,  że  także  później  obserwowali  oni
z  gniewem  Apostoła  Pogan,  starali  się  także  zatrzymać  Pawłową  misję,  a  przynajmniej  jej
przeszkadzać.  Tak  więc  posłowie  tego  środowiska  wtargnęli  do  gminy  Galatów  i  żądali  od
nawróconych przez Pawła, aby poddali się zwyczajowi obrzezania i uznali znaczenie Prawa.
W tej sytuacji Paweł pisze list do Galatów, w którym znajdujemy wiele ostrzeżeń: „Nadziwić
się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do
innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was
zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. Ale gdybyśmy nawet my lub anioł
z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty! Już
to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: «Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną

od  tej,  którą  [od  nas]  otrzymaliście  –  niech  będzie  przeklęty!»”

60

.  Przeciwnicy  misji

Pawłowych usiłowali działać także w innych gminach chrześcijańskich, jak widzimy z relacji
Listów  do  Filipian  i  do  Koryntian.  W  Liście  do  Rzymian  Paweł  daje  wyraz  swym
przypuszczeniom,  że  mogą  oni  dotrzeć  także  kiedyś  do  Rzymu.  Trudno  byłoby  dokładniej
opisać  przeciwników  Pawła,  można  jednak  przypuszczać,  że  nie  tworzyli  zorganizowanego

środowiska

61

.

Dygresja: Znaczenie obrzezania

Doszliśmy  do  znaczenia  obowiązku  obrzezania.  Ten  problem  będzie  się  pojawiał  także

w  wielu  późniejszych  sytuacjach,  dlatego  warto  poświęcić  mu  parę  słów.  Mamy  tu  do
czynienia z archaicznym rytem, który występował u wielu ludów, także dzisiaj występuje nie
tylko  w  zwyczajach  żydowskich.  Już  Herodot  (2,104)  wylicza  ludy,  które  praktykują

obrzezanie. Ta procedura dotyczy wyłącznie mężczyzn, wiąże się także z pewną utratą krwi

62

.

Archaiczne  interpretacje  tego  rytu  –  nie  możemy  wszystkich  tu  omawiać  –  są  różnorodne:

ofiara  wykupu,  ryt  okresu  dojrzewania,  znak  rodowy,  ryt  obronny

63

.  Należy  tu  wspomnieć

najstarszy prawdopodobnie tekst na ten temat w Starym Testamencie, w Księdze Wyjścia 4,24-
26.  Pozwala  on  na  odczytanie  jeszcze  jednego  z  możliwych  znaczeń:  ofiary  wykupu
narzeczonego przez narzeczoną, być może składanej w noc poślubną. Sefora, żona Mojżesza,
wypowiada  przy  tym  znamienne  słowa:  „Oblubieńcem  krwi  jesteś  dla  mnie”.  Tym  samym
oblubieniec zostaje wyzwolony spod władzy nocnych demonów.

Obrzezanie,  ujmowane  jako  znak  przymierza,  staje  się  w  Księdze  Rodzaju  17,1-27

podstawą i przesłanką do przymierza między Bogiem a Jego ludem. Mocny Bóg, El Szaddaj,
ogłasza,  że  chce  zawrzeć  przymierze  między  sobą  a  Abrahamem.  W  przymierzu  Abraham
otrzymuje  obietnicę  –  stanie  się  ojcem  wielu  narodów  i  królów,  dziedzicem  całej  ziemi
Kanaan,  na  wieczne  posiadanie.  Obrzezanie  jest  znakiem  tego  przymierza,  który  powinien
dokonać  się  ósmego  dnia  po  narodzeniu  dziecka  płci  męskiej.  Kto  wzbraniał  się  przed

background image

wykonaniem  rytu,  łamał  przymierze  i  odrzucał  życie  w  przymierzu  z  Bogiem.
Starotestamentalna 

koncepcja 

obrzezania 

obejmuje 

także 

udział 

obietnicach

błogosławieństw: posiadanie ziemi, liczne potomstwo.

W ciągu upływu wieków pojawiały się nowe interpretacje i znaczenia zwyczaju obrzezania.

Na  wygnaniu  obrzezanie  było  znakiem  rozpoznawczym  Żydów.  Asyryjczycy  i  Babilończycy
nie znali go. W czasach greckiego panowania, obcych w Palestynie Seleucydów, czyli drugim
stuleciu  przed  Chrystusem,  obrzezanie  było  traktowane  jako  wyznanie  wiary.  Zostało
zakazane, tak jak i inne zwyczaje religii żydowskiej, np. jak ofiara na świątynię, świętowanie
soboty;  groziła  za  nie  kara  śmierci.  Pisze  o  tym  także  Pierwsza  Księga  Machabejska
w rozdziale 1,41-64. Oburzenie ludu było tak wielkie, że doszło do powstania Machabeuszy.
Jednak  niektórzy  Żydzi  paktowali  z  Grekami  i  nawet  starali  się  o  cofnięcie  obrzezania,  jak
zapisał Epispasmos, a potwierdza nam Pierwsza Księga Machabejska 1,15.

Grekom  i  Rzymianom  ryt  żydowskiego  obrzezania  wydawał  się  obcy,  nawet  wstrętny.

Żyjący w diasporze Żydzi, jak np. Filon z Aleksandrii

64

, starali się przybliżyć sens obrzezania

za  pomocą  racjonalnych  argumentów.  Wskazywano  więc,  że  obrzezanie  zapobiega  wielu
chorobom, że sprzyja  płodności, większa jest  czystość ciała; przypominano,  że także kapłani
egipscy  poddawali  się  obrzezaniu.  Żydzi  nie  zawsze  wymagali  obrzezania  od  pogan

przystępujących do synagogi

65

.  W  Palestynie  jednak  uważano  nieobrzezanych  za  nieczystość

w kraju.

W przedmuzułmańskiej Arabii obrzezanie było czymś zwyczajnym. Według Księgi Rodzaju

Izmael, syn Abrahama i egipskiej niewolnicy, także został obrzezany. Jest on uznawany za ojca
rodów  arabskich.  Poprzez  niego  Arabowie  wywodzą  swe  pochodzenie  od  Abrahama.  Także
Izmael  otrzymuje  błogosławieństwo  płodności:  ma  być  on  ojcem  wielkiego  ludu,  z  którego
wyjdzie dwunastu książąt. Jednak przymierze, które Bóg zawiera z Abrahamem, pozostaje przy
Izaaku,  nie  Izmaelu  (Rdz  17,18-21).  Dwunastu  książąt  możemy  widzieć  w  dwunastu  synach
Izmaela,  którzy  są  wymienieni  w  Księdze  Rodzaju  25,12-16.  Trudno  zinterpretować  ich
imiona,  jednak  niektóre  z  nich  można  kojarzyć  z  imionami  arabskich  rodów  oraz  nazwami

miejscowości arabskich

66

. Gdy czytamy o ich „obozach namiotowych

67

, możemy domyślać

się ich półkoczowniczego trybu życia.

W  Koranie  obrzezanie  nie  jest  wspomniane,  jednak  uznaje  się,  że  wymaga  go  tradycja.

Zazwyczaj chłopiec przeżywa ryt obrzezania, mając 13 lat, podobnie jak Izmael (Rdz 17,25).
Na  niektórych  terenach  zwyczaj  ten  wprowadza  się  we  wcześniejszym  wieku.  Jednak
obrzezanie w islamie nie miało tak wielkiego znaczenia jak w judaizmie. Gdy chłopiec, który
ma  być  obrzezany,  pojawia  się  w  dziewczęcym  ubraniu,  ma  to  zapewne  oznaczać,  że

obrzezanie traktowano jako ryt męskości

68

.

Dla  chrześcijańskiej  tożsamości  obrzezanie  nie  miało  już  żadnego  znaczenia  zbawczego.

Przejmowanie  tego  rytu  można  było  wręcz  rozumieć  jako  odejście  od  Ewangelii.  Apostoł
Paweł  namiętnie  zajmuje  się  tą  problematyką.  Polemicznie  wypowiada  się  przeciw
zwyczajowi obrzezania w Liście do Galatów, precyzyjnie punktuje swe argumenty w Liście do
Rzymian.  Podejmując  starotestamentalne  wypowiedzi  proroków  (Pwt  10,16;  Jr  4,4;  6,10;
9,25; Ez 44,7), rozwija dalej ich myśli, wskazując, że „prawdziwym Żydem jest ten, kto jest
nim  wewnątrz,  a  prawdziwym  obrzezaniem  jest  obrzezanie  serca,  duchowe,  a  nie  według

background image

litery”  (Rz  2,29).  Podobnie  interpretowane  są  słowa  obietnicy  złożonej  Abrahamowi,  który
miał  się  stać  ojcem  wielu  narodów.  Teraz  Ewangelia  będzie  zwiastowana  wielu  narodom.
Bóg,  dając  swego  Ducha,  który  przemienia  serca,  przekazuje  błogosławieństwo  Abrahama
także poganom.

Zebranie  Apostołów  w  Jerozolimie  obejmowało  więc  trzy  grupy,  trzy  różne  środowiska.

Dwa z nich doszły do porozumienia: środowisko Piotra i środowisko Pawła, wyznając wiarę
w  Chrystusa  ukrzyżowanego  i  zmartwychwstałego.  Grupa  Piotra,  która  jednoczyła  Żydów
wierzących  w  Chrystusa,  dalej  uznawała  stare  zwyczaje  żydowskie,  także  obrzezanie.  Nie
wiemy,  jak  wyglądało  to  w  praktyce.  Grupa  Pawła,  która  w  większości  obejmowała  pogan
nawróconych na chrześcijaństwo, odrzucała żydowskie obyczaje. Pomiędzy nimi stała trzecia
grupa  tych,  których  Paweł  określał  jako  „fałszywych  braci”.  Nie  zostali  oni  wykluczeni
z gminy jerozolimskiej. Nie można mówić jeszcze o podziale.

Trudności  musiały  jednak  pojawić  się  tam,  gdzie  w  gminach  wierzący  w  Chrystusa  Żydzi

i nawróceni na chrześcijaństwo poganie stanowili podobnie liczne grupy. Wiemy na pewno, że
taka  sytuacja  występowała  w  Antiochii,  w  Syrii.  Była  to  po  Jerozolimie  druga  co  do

wielkości  gmina  chrześcijańska.  Uniknięcie  konfliktu  nie  było  tu  możliwe

69

.  Zauważmy,  że

Paweł  wrócił  do  Antiochii  i  po  pewnym  czasie  dotarł  tam  także  Piotr  (Ga  2,11-19).  Gmina,
która  składała  się  zarówno  z  nawróconych  pogan,  jak  i  Żydów  wierzących  w  Chrystusa
spotykała  się  na  wspólnych  nabożeństwach,  posiłkach  i  Eucharystii.  Apostołowie  również
brali udział w życiu gminy i spotkaniach. Jednak tym samym znosili granicę pomiędzy Żydami
a  poganami,  która,  zdaniem  radykalnych  judaistów,  istniała  między  Żydami  i  nie-Żydami,
niezależnie  od  chrześcijaństwa.  Gdy  do  gminy  w  Jerozolimie  dochodzą  wieści
o  postępowaniu  Piotra,  jerozolimczycy  wysyłają  delegację  do  Antiochii,  by  zwrócić  uwagę
Piotra na jego zachowanie. Apostoł niechętnie, jak sugeruje Ga 2,12, ale jednak odsuwa się od
wspólnych posiłków, za jego przykładem podążają kolejni Żydzi, przyłącza się do nich nawet
Barnaba.

Te  zachowania  wynikały  ze  starotestamentalnych  przepisów  dotyczących  żywności,

czystości rytualnej, które kładły nacisk na oddzielenie od pogan i na świętość ludu, rozumianą
materialnie.  Te  starania  wyraźnie  widać  w  liście  Arysteasza,  który  powstał  w  drugim  wieku
po  Chrystusie:  „Bóg  otoczył  nas  nieprzenikalnymi  wałami  i  żelaznymi  murami,  abyśmy  nie
pomieszali się z żadnym innym narodem, lecz pozostali czyści na ciele i duszy, uwolnieni od
wszelkich  głupich  nauk,  czcili  jedynego  i  mocnego  Boga,  ponad  całym  stworzeniem.  (…)
Abyśmy  nie  zostali  zanieczyszczeni  i  zepsuci  przez  złe  kontakty,  otoczył  nas  ze  wszystkich

stron przepisami czystości, dotyczącymi pokarmów, napojów, dotyku, słuchu i wzroku

70

.

Pozostając  w  tej  świadomości,  jerozolimczycy  z  pierwszej  gminy  chrześcijańskiej

z  niechęcią  patrzą  na  zachowanie  swych  chrześcijańsko-żydowskich  braci  w  Antiochii,  tym
bardziej  Piotra.  Kim  mogli  być  posłowie  z  Jerozolimy  do  Antiochii?  W  Liście  do  Galatów
czytamy  tylko,  że  przybyli  od  Jakuba,  a  więc  tego  Apostoła,  z  którym  Piotr,  Paweł,  Barnaba
obradowali  na  zebraniu  Apostołów  w  Jerozolimie  (Ga  2,12).  Czy  byli  oni  przysłani  przez

Jakuba?  Czy  po  prostu  tylko  powoływali  się  na  niego?

71

  Musimy  pamiętać  o  tej  trzeciej

grupie, która nie umiała zdobyć uznania na zebraniu Apostołów w Jerozolimie, a która chciała
w dalszym ciągu przedstawiać swe poglądy.

background image

Paweł  przeciwstawia  się  stanowczo.  Dochodzi  do  konfliktu  z  Piotrem  na  wspólnym

zebraniu  –  co  dowodzi,  że  jednak  takie  spotkania  były  jeszcze  możliwe.  Niektórzy

protestanccy  egzegeci  widzą  w  tej  sytuacji  źródła  Pawłowej  nauki  o  usprawiedliwieniu

72

.

Piotr  chciał  więc  uniknąć  rozdźwięku  i  rozłamu  z  jerozolimskimi  braćmi  w  wierze.

Wydarzenia  w  Antiochii  należą  do  najczęściej  omawianych  tekstów  Nowego  Testamentu

73

.

Także  klauzule  Jakuba,  które  prawdopodobnie  powstały  jako  późniejsze  rozwiązanie  dla

Antiochii,  nie  mogły  rozwiązać  zasadniczego  problemu

74

.  Punkt  zapalny  istniał,  dopóki

istnieli chrześcijanie wywodzący się z judaizmu.

Ostatnie  wydarzenia,  jakie  słyszymy  o  gminie  jerozolimskiej,  dotyczą  Jakuba  i  ponownie

Pawła.  Paweł  przychodzi  raz  jeszcze  z  delegacją  do  Jerozolimy;  ma  przekazać  zbiórkę
pieniędzy,  zgodnie  z  zobowiązaniem  ze  spotkania  z  Apostołami.  W  związku  z  wywołanymi
zamieszkami  w  świątyni  zostaje  aresztowany  przez  Rzymian.  Prokurator  zatrzymuje  go  przez
dwa lata w więzieniu w Cezarei, następnie zmuszony przez apelację Pawła przekazuje go do
Rzymu.  W  tych  wydarzeniach  naszą  uwagę  zwracają  relacje  między  Żydami-chrześcijanami
a chrześcijanami-poganami, reprezentowanymi przez Jakuba i Pawła.

Aby  lepiej  zrozumieć  tę  sytuację,  trzeba  nam  nieco  przybliżyć  napięcia  polityczne,  jakie

wówczas  panowały  w  Jerozolimie  i  całym  kraju.  Paweł  trafił  na  rządy  prokuratora  Feliksa,
który objął swe stanowisko w roku 52. Feliks zarządzał z zimnym okrucieństwem. Tak wyraża
się  o  nim  Tacyt:  „prawdziwa  dusza  niewolnika,  który  królewskiej  władzy  używał

z  okrucieństwem  i  samowolą”.  Nienawiść  wobec  Rzymu  jeszcze  się  zwiększyła,  zeloci

75

zyskiwali zwolenników, formowali się sykaryjczycy

76

 – ich ofiarą padł także wielki kapłan,

Jonatan.  Według  Józefa  Flawiusza  za  czasów  Feliksa  liczba  ukrzyżowanych  niepomiernie

wzrosła

77

.

Paweł  był  świadom  tej  trudnej  sytuacji.  Widzimy,  że  boi  się  o  swe  życie,  gdy  prosi

o modlitwę w Liście do Rzymian: „abym wyszedł cało z rąk niewiernych w Judei i by moja
posługa  na  rzecz  Jerozolimy  została  dobrze  przyjęta  przez  świętych”  (Rz  15,31).  Mimo  to
udaje  się  w  podróż.  Pozostawało  jednak  niepewne,  czy  wspólnota  w  Jerozolimie  będzie
gotowa  przyjąć  kolektę  zebraną  przez  Pawła  w  chrześcijańskich  gminach  pogańskich.
W Dziejach Apostolskich sprawozdanie ze spotkania Apostoła z bratem Pańskim Jakubem jest
przedstawione  w  sposób  bardzo  specyficzny.  Przekazanie  kolekty,  mimo  że  powinno  być
najważniejszym wydarzeniem ze spotkania, nie zostaje wspomniane nawet jednym słowem. J.

Roloff mówi o obrazie partytury, w której brak głosu prowadzącego melodię

78

. Bez wątpienia

redaktor  Dziejów  Apostolskich  musiał  wiedzieć  o  przekazaniu  kolekty.  Sam  Paweł,  już  jako
więzień,  wspomina  ją  niejako  na  marginesie  swej  przemowy  przed  prokuratorem  Feliksem
w Cezarei (24,17). Tymczasem w rozmowie Pawła z Jakubem nie pojawia się ten temat, lecz
wyrzut, że Paweł wprawdzie zakłada gminy chrześcijańskie wśród pogan w diasporze, tak jak
ustalono  na  zebraniu  Apostołów,  jednak  robi  także  coś  więcej:  uczy  chrześcijan  Żydów
porzucania  Prawa  Mojżeszowego  i  życia  nie  według  obyczajów  żydowskich,  co  nie
odpowiadało  ustaleniom  Pierwszego  Soboru  Jerozolimskiego.  Jakub  radzi  Pawłowi,  dla
uspokojenia  nastrojów  w  gminie,  przejąć  koszty  ofiary  wykupu  i  oczyszczenia  za  czterech
mężczyzn,  którzy  złożyli  śluby  nazireatu.  Tym  samym  pojawiają  się  w  tle  pieniądze

background image

przywiezione przez Pawła, jednak nie ma słowa o przyjęciu kolekty.

Z tego opowiadania, przedstawianego w Dziejach 21, musimy wyciągnąć wniosek, że gmina

jerozolimska nie przyjęła zebranych pieniędzy. Paweł przywiózł je na znak jedności z gminą
jerozolimską.  Jakub  ich  nie  przyjął,  obawiając  się  zaostrzenia  sytuacji  w  obliczu  napięć
w gminie, w mieście, pomiędzy kapłanami, zelotami a sykaryjczykami. Szybko okazało się, jak
bardzo miał słuszność. Przyjęcie pieniędzy od nieżydów nie było możliwe. W pouczeniach 18
Halachot, pochodzących ze szkoły rabbiego Szammaja, taki czyn był zabroniony – nie wolno

było  przyjmować  pieniędzy  od  niewiernych

79

.  Wprawdzie  Halachot  powstały  dopiero  na

początku  wojny  żydowsko-rzymskiej,  ale  bardzo  możliwe,  że  jedynie  potwierdzały  panującą
już  wcześniej  wrażliwość  i  mentalność.  Paweł,  według  własnej  relacji,  już  pięciokrotnie
otrzymał karę chłosty ze strony wyznawców synagogi (por. 2 Kor 11,24). Nie znamy przyczyn,
ale tym samym musiał być uznawany za osobę ostrzeganą i karaną.

Nie  wiemy,  co  osobiście  myślał  Apostoł  Jakub  o  działalności  Pawła.  Z  pewnością  nigdy

nie  wycofywał  się  z  porozumienia  osiągniętego  na  zebraniu  Apostołów  i  uznawał  Pawła  za
apostoła  nieobrzezanych.  W  Dziejach  Apostolskich  21,20  czytamy  o  wielkiej  liczbie,
tysiącach  Żydów  wierzących  w  Chrystusa  i  zachowujących  prawo,  bez  określenia,  gdzie  oni
żyją, być może także w diasporze.

Tak  więc  na  spotkaniu  pomiędzy  dwoma  Apostołami,  Jakubem  i  Pawłem,  zalega  cień.

Jednak przed obydwoma stoi jeszcze trudniejsze zadanie i cięższa droga.

O  końcu  życia  brata  Pańskiego  dowiadujemy  się  od  Józefa  Flawiusza  (ant.  20,197-203).

Kiedyś  uważano  ów  tekst  za  interpolację  chrześcijańską,  ponieważ  mowa  jest  o  „Jakubie,

bracie  Jezusa,  tak  zwanego  Chrystusa

80

.  Dzisiaj  podkreśla  się  raczej  zdystansowanie

sformułowań  tekstu  wobec  chrześcijan  i  uznaje  tekst  za  autentyczny

81

.  Jakub,  nazywany

„Sprawiedliwym”, zginął w czasie wakatu pomiędzy śmiercią prokuratora Porcjusza Festusa,
następcy Feliksa, a wejściem w urząd Albinosa, w roku 62. Ten czas bezkrólewia wykorzystał
wielki kapłan Annasz, znany nam już z Ewangelii z zaangażowania w proces Jezusa. Szybko
zwołany  sanhedryn  wyznaczył  karę  śmierci  dla  Jakuba.  Brat  Pański,  wraz  z  innymi,  którym
zarzucono przekroczenie Prawa, został ukamienowany. Ta sprawa ma swój ciąg dalszy. Żydzi,
opisani jako „wierni wyznawcy Prawa”, oskarżyli wielkiego kapłana Annasza o przekroczenie
swych  kompetencji  i  zawiadomili  o  tym  Albinusa.  Ten  zaś  gniewnie  krytykował  Annasza

i zdjął go z urzędu wielkiego kapłana

82

.

Zastanawiające, że ten atak jest wymierzony w pierwszym rzędzie w Jakuba. Oznacza to, że

Jakub był znaczącą osobistością w mieście i wydarzenie musiało mieć wielkie znaczenie dla
zainteresowanych. Kim byli pozostali, którzy także zostali ukamienowani? Czy byli wśród nich
także nazorejczycy, przynależący do gminy chrześcijańskiej? Co stoi za ogólnym oskarżeniem
o  „przekroczenie  Prawa”,  które  Annasz  i  sanhedryn  uznali  za  tak  ciężkie,  że  zasługiwało  na
ukamienowanie?  Wśród  sympatyków  Jakuba,  którzy  byli  uznawani  za  zwolenników  Prawa,
z pewnością byli liczni faryzeusze. Annasz należał do partii saduceuszy, jak wyraźnie zaznacza
Józef  Flawiusz.  Wydaje  się,  że  oskarżenie  było  wymierzone  specjalnie  przeciw
chrześcijanom-Żydom. Faryzeusze i chrześcijanie wierzyli w zmartwychwstanie, podczas gdy
saduceusze  odrzucali  taką  możliwość,  a  głoszenie  śmierci  Jezusa  przypominało  ich  udział
w tej sprawie w skazaniu przestępcy. Wydaje się, że Albinus wziął stronę Jakuba, jednak to

background image

tylko wrażenie i pośredni skutek jego działań. Chodziło raczej o to, że Annasz poprzez atak na
brata Pańskiego wkroczył w prawne kompetencje Rzymian. Jednak parę lat po wybuchu wojny

żydowsko-rzymskiej zachowanie Annasza musiało wzbudzić wiele uznania

83

.

40

 Dowody zob. Schürer, History I, 442-445.

41

 W kwestii chronologii por. Gnilka, Paulus von Tarsus, s. 309-313.

42

 History, I, 455.

43

 Por. Jeremias, Jeruzalem zur Zeit Jesu, II, 210. Z reguły niewolnicy byli obrzezani, a ludność nieżydowska występowała

w greckich miastach wybrzeża i Dekapolis. Rzymscy żołnierze nie byli Żydami, ponieważ Żydzi byli wolni od służby wojskowej.
W  Syrii  stacjonowała  druga  italska  kohorta  (Dz  10,1);  w  Cezarei  obozowały  oddziały  pomocnicze.  Por.  Conzelmann,  Dz  Ap
62n.

44

  Por.  G.  Theisson,  Legitimation  und  Lebensunterhalt,  w:  Studien  zur  Soziologie  des  Urchristentums,  WUNT  19,

Tübingen 1979, s. 201-230.

45

 Według  Dziejów  Apostolskich  nie  ma  mowy  o  jakiejś  szczególnej  misji  Apostołów.  Trwają  oni  po  prostu  w  Jerozolimie

i należą do kręgu hebrajskiego.

46

 Zob. Gnilka, Piotr i Rzym.

47

 Lechner, LCJ 5, 322. Wymienia się także inne miejsca działania.

48

 Bell. 1,89; 3,47; 5,160.

49

 Por. Riesner, Frühzeit.

50

 Gnilka, Paulus von Tarsus, s. 50 przypis 5.

51

 Gnilka, Paulus von Tarsus, s. 50, Riesner, Frühzeit, s. 66-79.

52

 Józef Flawiusz, Bell. 1,159.

53

 Por. Schürer, Geschichte II, 186-188.

54

 Knauf, Arabienreise,  s.  469,  który  popiera  tezę  o  pobycie  Pawła  w  kraju  nabatejczyków  i  jego  misji  na  tych  terenach,

powołuje się na rękopis tanaitów, z wypisem nazw i granic, w którym występuje także nazwa Reqem, nabatejska forma nazwy
miasta Petra. Jednak ten rękopis datowany jest na VI-VII wiek.

55

 Knauff, Arabienreise, s. 470.

56

  Według  przekazów  legendarnych  miał  wrócić  na  ojczysty  Cypr  i  tam  zginąć  śmiercią  męczeńską.  Por.  Lechner  LCJ

1,320n.

57

 Zaraz później Paweł pisze o łasce, którą otrzymał. Jest to łaska apostolatu. Spekulacje, że została ona zanegowana, nie są

słuszne.

58

 Evangelium 95n.

59

 Por. Betz, Gal 175.

60

 Ga 1,6-8. Wg Biblii Tysiąclecia, Pallottinum Poznań 2003.

61

 Por. Gnilka, Paulus von Tarsus, s. 145-152, (Exkurs: Die Gegner des Paulus), także Gnilka, Phil., s. 211-218. (Exkurs: Die

phillipinischer Irrlehrer).

62

 Por. Billerbeck IV 29n.

63

 Westermann, Gn II 319nn.

64

 Spec. leg. 1, 1-11.

65

 Należy rozróżnić między prozelitami a pobożnymi, „bojącymi się Boga”. Tylko prozelici byli obrzezani.

66

 Por. Westermann, Gn II 487.

67

 W tłumaczeniach polskich zazwyczaj pada słowo „miejscowości” (przyp. tłum.).

68

 Por. A. J. Wensinck w: EJ (D) 2, 1028-1032.

69

 Na temat antiocheńskiego konfliktu zob. Gnilka, Paulus von Tarsus, s. 101-107; także Petrus und Rom, s. 101-108. Nie

jest prawdopodobne, by konflikt antiocheński nastąpił wcześniej niż spotkanie Apostołów w Jerozolimie.

70

 § 139 i 142. Cytat za: N. Meisner, Aristeasbrief (Jüdische Schriften aus hellenistisch-römischer Zeit II/1), Gütersloh 1973.

Na  temat  datowania  tamże,  s.  43.  Posiłki  pogan  były  w  oczach  Żydów  nieczyste,  ponieważ  mogły  pochodzić  od  nieczystych
zwierząt lub mieć związek z ofiarami składanymi bożkom albo być nieodpowiednio przygotowywane.

71

 Takie  poglądy  zostały  zestawione  w:  A.  Dauer, Paulus  und  die  christliche  Gemeinde  im  syrischen  Antiochia  (BBB

106) (Weinheim 1996), s. 257, przypis 4.

72

 Do tej problematyki P. C. Böttger w: NTS 37 (1991) s. 77-100.

73

 Na ten temat por. szczegółowe badania Wechslera, Geschichtsbild und Apostelstreit.

74

  Por.  Gnilka,  Paulus  von  Tarsu,  s.  100n.  Inaczej  uważa  Anders  Böcher,  Das  sogenannte  Aposteldekret,  w:  Vom

Urchristentum zu Jesus (Festschrift J. Gnilka) (Freiburg 1989), s. 325-336.

75

 Zeloci  –  grupa  radykalnych  patriotów,  „gorliwych”,  która  chciała  zrzucić  okupację  rzymską  nad  państwem  żydowskim

(przyp. tłum.).

background image

76

  Sykaryjczycy,  „sikarii”  –  „ludzie  sztyletu”,  ekstremalna  grupa  wśród  zelotów,  przygotowująca  powstanie.  Wymierzano

karę  zdrajcom,  a  więc  kolaborantom  z  okupantem.  Sikarii  krążyli  w  tłumie  w  czasie  świąt  i  zabijali  osoby  współpracujące
z Rzymianami sztyletem (przyp. tłum.).

77

 Por. Schürer, History I 459-466.

78

 Dz Ap 312.

79

 Por. Hengel, Die Zeloten, s. 207 i przypis 4. Także Józef Flawiusz, bell 2,409.

80

 Schürer, Geschichte I.

81

 Tak twierdzi Schürer, History I 430-432.

82

 Zdjęcie z urzędu nastąpiło przez króla Agryppę II z Chalkis, syna Agryppy I. Agryppa II nie rządził już krajem, miał jednak

kontrolę nad świątynią i prawo ustanawiania wielkiego kapłana.

83

 W  legendarnym  opowiadaniu  czytamy  o  straceniu  Jakuba.  Zob.  Euzebiusz Hist. eccl.  2,23.  A  Böhling, Zum  Martyrium

des Jakobus, w: Mysterion und Wahrheit (AGSU 6) (Leiden 1968), s. 112-118; K. Beyschlag, Das Jakobusmartyrium und
seine Verwandten in der frühchristlichen Literatur
, w: ZNW 56 (1965), s. 149-178.

background image

5. Wojna żydowsko-rzymska i jej skutki

W  maju  66  roku  wybuchła  wojna,  którą  można  było  już  dawno  przewidzieć  na  podstawie

licznych konfliktów, zamieszek, powstań i wzmagającego się ruchu oporu. Ostatni prokurator
Gezjusz  Florus  (64-66)  dodatkowo  mocno  przyczynił  się  do  jej  wybuchu  poprzez  twarde,
często  nierozważne,  okrutne  rządy.  O  losie  nazorejczyków  będziemy  mówić  dopiero  po
przedstawieniu  ogólnej  sytuacji.  Wgląd  w  wydarzenia  mamy  dzięki  Józefowi  Flawiuszowi
i  jego  Historii  wojny  żydowskiej.  Autor  sam  był  uczestnikiem  wydarzeń,  udało  mu  się
uratować życie i zdobyć pewne uznanie Rzymian, trudno więc jednak uznać go za bezstronnego
historyka.

Ze  strony  żydowskiej  siłą  napędową  i  dowodzącą  była  partia  zelotów.  Według  relacji

Józefa Flawiusza należały do niej przede wszystkim najniższe i najuboższe warstwy ludności.
Zeloci  przede  wszystkim  sprzeciwiali  się  partii  saduceuszy  i  wysokim  kapłanom,  którzy
zawsze byli gotowi do układów z okupantem. Rozwój wydarzeń był do przewidzenia wobec
coraz  większych  napięć  i  radykalizowania  się  frontów,  coraz  większych  strat  po  stronie
zarówno  Żydów,  jak  i  Rzymian.  W  pewnym  momencie  pokój  był  już  niemożliwy  i  bieg
wypadków nie dawał się już zatrzymać.

Strona żydowska była bardzo osłabiona, dodatkowo osłabiała się sama przez brak jedności

i  podziały  we  własnych  szeregach.  Obaj  przywódcy  zelotów,  Jan  z  Gishala  i  Szymon  Bar-
Giora, rywalizowali ze sobą i zwalczali się wzajemnie. Ważną osobą w tym środowisku stał
się także syn Szymona Bar-Giora, Eleazar. W Jerozolimie zdarzało się coraz więcej sytuacji
zwiastujących  wojnę  domową,  zakończyły  się  one  dopiero  po  oblężeniu  Jerozolimy  przez
Rzymian.

Rzymianie  zapowiedzieli  rozejm,  trwający  cały  rok;  bezpośrednią  przyczyną  była  śmierć

cesarza  Nerona  9  czerwca  68  roku.  Znany  na  polu  wojennym  Wespazjan  został  wybrany  na
cesarza  1  lipca  69  roku  i  udał  się  do  Rzymu,  gdy  Galba,  Oto  i  Witeliusz,  krótkotrwali
współzarządcy  (mówi  się  o  roku  czterech  cesarzy),  zrezygnowali  z  władzy.  Władzę  nad
wojskiem przejął syn Wespazjana, Tytus; krótko przed świętem Paschy w roku 70 pojawił się
z  armią  pod  murami  Jerozolimy.  Jego  wojska  zaatakowały  stolicę  i  po  bardzo  krwawych
walkach  we  wrześniu  Jerozolima  była  już  w  rękach  Rzymian.  Mimo  że  Tytus  chciał  tego
uniknąć,  armia  dokonała  także  zburzenia  świątyni.  Zdołano  uratować  jedynie  ołtarz
i siedmioramienny świecznik. Zdobycze zostały zawiezione do Rzymu i ukazane w uroczystym,
triumfalnym pochodzie Wespazjana i Tytusa. Cała Jerozolima została zniszczona na polecenie
Tytusa, pozostawiono jedynie trzy wieże zamku Heroda, by ukazać, „jak wspaniałe i potężnie
umocnione  było  miasto”.  Józef  Flawiusz  relacjonuje,  że  wygląd  zniszczonego  miasta  nie

pozwalał przyszłym widzom na stwierdzenie, czy kiedykolwiek mieszkali tu ludzie

84

.

Jakie  były  losy  chrześcijańskiej  gminy  jerozolimskiej?  Posiadamy  tylko  zachowane  przez

Euzebiusza  z  Cezarei  przekazy  istniejącej  tradycji,  że  wspólnota  z  Jerozolimy  zgodnie
z przepowiednią, która została jej dana przez objawienie, opuściła miasto jeszcze przed wojną
i osiedliła się w jednym z miast Perei, w Pelli (Historia ecclesiastica, 5, 3, 5).

Tę tradycję przekazuje także Epifaniusz z Salaminy w trzech miejscach:
„Ta herezja nazorejczyków występuje także w Berei, w Celesyrii, Dekapolis, w okolicach

Pelli,  Basanitis,  zwanej  Kokabe;  po  hebrajsku  –  Chorale.  Tam  się  osiedlali  po  opuszczeniu

background image

Jerozolimy przez wszystkich uczniów i wyruszeniu do Pelli” (haer. 29, 7).

„Gdy  wszyscy  wierzący  w  Chrystusa  w  tamtych  czasach  osiedlili  się  koło  Pelli

w Dekapolis, (…) Ebion miał powody, by rozpocząć (swe działania)” (haer. 30, 2).

„Krótko,  zanim  miasto  (Jerozolima)  zostało  zaatakowane  i  spustoszone  poprzez  atak

Rzymian,  wszyscy  uczniowie  otrzymali  przepowiednię  anioła.  Dowiedzieli  się,  że  mają
opuścić miasto, ponieważ będzie w pełni zniszczone. Dlatego osiedlili się jako obcy w Pelli,

wspomnianym wyżej mieście z drugiej strony Jordanu (De mens. et pond. 15)

85

.

Euzebiusz  i  Epifaniusz  wyraźnie  mają  odmienne  intencje.  Podczas  gdy  Euzebiusz  mówi

przede  wszystkim  o  uratowaniu  gminy  chrześcijańskiej,  dla  Epifaniusza  jest  istotne,  by
wskazać  związek  emigrującej  wspólnoty  z  powstaniem  nowej  sekty  na  tych  terenach.  Ta
perspektywa na razie nie będzie przedmiotem naszych rozważań.

Teksty te były nader rozmaicie oceniane w badaniach historyków. Z jednej strony spotykamy

bardzo  pozytywną  opinię,  która  usiłuje  nawet  znaleźć  wspomnianą  przepowiednię,
przechowaną  w  Nowym  Testamencie.  Za  dosłowny  cytat  z  tych  zdarzeń  uznano  zdanie
z Ewangelii Marka 13,14: „A gdy ujrzycie ohydę spustoszenia, zalegającą tam, gdzie być nie
powinna – kto czyta, niech rozumie – wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry”.
Mówiono  także  o  istnieniu  pewnej  ulotki,  której  treść  miałaby  być  cytowana  w  Ewangelii
Marka  13,14  i  miałaby  dotyczyć  najpierw  zamiarów  cesarza  Kaliguli,  pragnącego  zniszczyć

świątynię.  Ta  hipoteza  miała  wielu  zwolenników

86

.  Uznawano,  że  gmina  jerozolimska  na

podstawie wezwania z Mk 13,14 uciekła do Pelli. Być może należałoby raczej myśleć nie tyle
o ulotce, co małej chrześcijańskiej apokalipsie, którą – jak uznaje większość badaczy – Marek
mógł  dołączyć  do  eschatologicznej  mowy  Jezusa,  odpowiednio  opracowując.  Ta  apokalipsa
mogła powstać krótko przed wojną lub zaraz po jej wybuchu. „Ohyda spustoszenia”, o której
mówi  przepowiednia,  to  oczekiwane  zhańbienie  świątyni.  W  rzeczywistości  gmina  opuściła
również miasto z praktycznego powodu – nie dawało jej już żadnego oparcia ani schronienia.

Pozostaje  jednak  otwarte  krytyczne  pytanie,  czy  ta  ucieczka  chrześcijańskiej  wspólnoty

jerozolimskiej  rzeczywiście  została  zrealizowana.  Czy  możemy  być  pewni  związku  między
słowami  zapisanymi  w  Ewangelii  Marka  13,14  a  ewentualną  ucieczką  jerozolimczyków?  To
jest  trudna  kwestia,  ponieważ  ani  Euzebiusz,  ani  Epifaniusz  nie  powołują  się  na  przekazaną
tradycję  z  tekstu  Marka  13,  z  kolei  redaktor  Ewangelii  Marka  nie  wspomina  o  Pelli.  Raczej
sugerowana  jest  ucieczka  członków  gminy  w  góry.  Takie  aluzje  zdarzały  się  już  w  różnych
sytuacjach, opisanych w Biblii (Rdz 19,17; Jr 4,29; Ez 7,16; 1 Mach 2,28). Ucieczka do Pelli
nie jest pewna co najmniej z dwu powodów. Po pierwsze tradycja zelotów podtrzymywała, że
pierwsza  gmina  jerozolimska  zaangażowała  się  w  obronę  miasta,  w  walki  z  Rzymianami
i wszyscy członkowie polegli na wojnie (S. G. F. Brandon). Drugi argument krytykuje rozwój
herezji, o której opowiada Epifaniusz (J. Munck).

W  dalszych  rozważaniach  może  pomóc  praca  przyczynkarska  G.  Lüdemanna,  który  radzi

przed postawieniem jakichkolwiek pytań historycznych dokładniej przyjrzeć się intencjom tych
tradycji.  Zgodnie  z  jego  hipotezą,  w  drugim  stuleciu  rzeczywiście  istniała  w  Pelli  gmina
chrześcijańska  i  tam  powstał  przekaz  o  emigracji  gminy  jerozolimskiej  do  miasta.  Jednym
z teologów tych czasów był Aryston z Pelli; jego pismo „Dialog Jasona z Żydem Papiscusem”

zaginęło

87

.  Być  może  Euzebiusz  czerpie  swe  wiadomości  właśnie  z  tego  źródła?  Gmina

background image

z Pelli mogła wspierać tę interpretację ucieczki z Jerozolimy do swego miasta, co wzmacniało
autorytet  gminy  jako  następcy  pierwszej  wspólnoty  jerozolimskiej.  W  takim  przypadku
tradycja  ucieczki  jerozolimczyków  do  Pelli  byłaby  jedynie  legendą  służącą  tożsamości

wspólnoty, bez argumentu wiarygodności historycznej

88

.

Jeśli  chcemy  się  ustosunkować  do  tej  negatywnej  oceny  tradycji,  musimy  się  zastanowić:

taka legenda mogła powstać tylko w tym przypadku, gdyby w gminie chrześcijańskiej w Pelli,
która  z  pewnością  istniała  tam  w  drugim  stuleciu,  żyli  chrześcijanie  związani  z  gminą
jerozolimską. Być może sami mieszkali kiedyś w Jerozolimie, przeprowadzili się do Pelli lub
okolicy, być może w ogóle założyli tę gminę chrześcijańską. Zauważmy też, że jest niezwykle
mało prawdopodobne, żeby chrześcijanie jerozolimscy czynnie zaangażowali się w tę wojnę.
To właśnie palestyńskie chrześcijaństwo przekazywało treść Kazania na górze, więc na pewno
doskonale  znano  naukę  Jezusa  o  miłości  nieprzyjaciół  i  odrzuceniu  wszelkiej  przemocy.
Wiemy  także,  że  chrześcijańska  gmina  jerozolimska  nie  brała  udziału  w  rewolcie  za  czasów
cesarza  Hadriana.  Tak  więc  jest  prawdopodobne,  że  chrześcijanie  tak  samo  zachowali  się
w czasie walk w Jerozolimie.

W  jaki  sposób  Euzebiusz  otrzymał  i  interpretował  tradycję,  wiemy  od  niego  samego.

W trzeciej księdze swej Historii Kościoła (3,5-8), cytując obficie Józefa Flawiusza De bello
judaico
,  opowiada  szczegółowo  o  biedzie  żydowskiej  ludności  w  czasie  wojny  i  oblężenia
Jerozolimy.  Ocenia  tę  sytuację  jako  karę  za  grzechy  (3,5,3).  Ten  opis  kontrastuje  z  opisem
ucieczki  wspólnoty  jerozolimskiej,  która  ratuje  się  dzięki  ostrzeżeniu  przepowiednią.  W  tym
czarno-białym  obrazie  Euzebiusz  z  pewnością  nieco  przerysował  sytuację  obu  grup.
Epifaniusz kontynuuje te idee, gdy podkreśla, że uratowali się „wszyscy uczniowie”, „wszyscy
wierzący w Chrystusa”.

Opisy  te  nie  mogą  być  ścisłe  choćby  dlatego,  że  wiemy  o  istnieniu  chrześcijan  Żydów

w Jerozolimie po katastrofie w roku 70. Czy po prostu przetrwali wojnę, czy też powrócili?

89

Nie  mogło  być  ich  jednak  wielu.  Według  relacji  Epifaniusza  (De  mens.  et  pond.  14n)
w  Jerozolimie  zostało  tylko  siedem  malutkich  synagog  i  jeden  mały  kościół  na  górze  Syjon,
gdy cesarz Hadrian odwiedził miasto.

Wyciągnijmy  na  koniec  wniosek  z  naszych  rozważań:  uznajemy,  że  początki  gminy

chrześcijańskiej w Pelli datują się na czas wojny żydowskiej i że pierwsi jej członkowie byli
uciekinierami z Jerozolimy.

Na temat Pelli należy wspomnieć, że stara Pehel, przemianowana przez Greków w 310 roku

na Pellę, leży we wschodniej Jordanii, około 10 km od Jordanu, 35 km na południe od Jeziora
Genezaret.  Została  ona  zburzona  przez  Aleksandra  Janneusza,  ale  szybko  się  podniosła.
Pompejusz  włączył  ją  w  obszar  Dekapolis.  W  czasach  Wespazjana  Pella  nie  przyłączyła  się
do  powstania  przeciw  Rzymianom.  Być  może  to  też  była  jedna  z  przyczyn,  dla  których

chrześcijanie zwrócili się do Pelli

90

.

Tragiczny  wynik  wojny  przyniósł  fundamentalne  zmiany  w  sytuacji.  Wraz  ze  zburzeniem

świątyni  urwała  się  służba  kapłańska  i  składanie  ofiar.  Nie  było  już  sanhedrynu.  Znikają
saduceusze.  Jedynymi,  gotowymi  podjąć  dziedzictwo  żydowskie,  okazują  się  faryzeusze.
Dotąd  nazorejczycy  mogli  być  postrzegani  jako  jedna  z  wielu  grup,  obok  saduceuszy
i faryzeuszy, teraz jeszcze mocniej widać ich odrębność. Dalsze konflikty są nie do uniknięcia.

background image

Jabne  (w  helleńskim  nazewnictwie  Jamna),  a  także  Judea  pomiędzy  Joppe  a  Azot,  niedaleko
od  morza,  stały  się  centrami  działalności  uczonych  w  Piśmie,  tu  ukonstytuował  się  sąd
żydowski.

Nie jest jasne, w jakim zakresie doszło do prześladowań Żydów przez Rzymian. Domicjan

karał  surowo  przejścia  na  judaizm,  za  konwersję  groziła  utrata  majątku  i  zesłanie.  Niektórzy

zostali skazani na śmierć

91

. Domicjan i Trajan starali się pochwycić członków rodu Dawida,

którzy  cieszyli  się  autorytetem  wśród  Żydów.  Również  potomkowie  brata  Pańskiego,  Judy,
mieli  być  przyprowadzeni  przed  Domicjana,  jednak  wzgardził  nimi,  uznając  ich  za  prostych
ludzi (Euzebiusz, Hist.  eccl.,  3,19n).  Natomiast  Szymon,  także  krewny  Pana,  wiodąca  postać
we  wspólnocie  jerozolimskiej,  został  mimo  podeszłego  wieku  stracony  za  Trajana  (3,32,3;

3,11)

92

.

Straszna wojna miała też swe gorzkie skutki, o których musimy wspomnieć, ze względu na

ich  następstwa.  Rozpacz  Żydów  wyrażała  się  w  literaturze  apokaliptycznej,  częstej  w  tych
czasach,  ale  także  w  nadziei  na  nowe  działanie  Boże  (4  Księga  Ezry;  Księga  Henocha).

Wielkie  powstanie  żydowskie  za  czasów  Hadriana  (132-135)

93

  rzucało  swój  cień  także  na

Egipt  i  Cyrenę.  Rewolta  w  Judei  miała  dwie  bezpośrednie  przyczyny:  plan  Hadriana
zastąpienia  zburzonej  Jerozolimy  nowym  miastem  z  pogańskimi  świątyniami  i  zakaz
obrzezania,  które  miało  być  karane  śmiercią,  podobnie  jak  kastracja.  Przywódcą  powstania
Żydów  był  Szymon,  nazywany  przez  swych  zwolenników  Bar  Kochba,  czyli  syn  gwiazd.
Nowy  przydomek  nawiązywał  do  przepowiedni  z  Księgi  Liczb:  „Gwiazda  wzejdzie  nad
Jakubem” (24,17). Wielu oczekiwało po nim mesjańskiego dzieła. On sam nazywał siebie Bar

Kosba  –  znaczenie  tego  przydomku  nie  jest  jasne

94

.  Ciężkie  walki  trwały  trzy  i  pół  roku,

Rzymianie  przysłali  do  nich  swych  najsłynniejszych  generałów

95

.  Bar  Kosba  ostatecznie

został pokonany w twierdzy Beth- -ther, na południowy zachód od Jerozolimy, i tam ukarany,
jak  wiemy  z  relacji  Euzebiusza  (Hist.  eccl.  4,6,3.)  Chrześcijanie  żydowskiego  pochodzenia

wzbraniali  się  przed  podjęciem  walk  powstańczych.  Bar  Kochba  –  jak  go  nazywano

96

  

prześladował  Żydów  wierzących  w  Chrystusa,  kazał  torturować  i  zmuszać  do  odrzucenia
Chrystusa jako Mesjasza.

Po  zdławieniu  powstania  Hadrian  zabronił  Żydom  wstępu  na  obszar  Jerozolimy,  a  także

wokół niej. Euzebiusz cytuje Arystona z Pelli, którego pisma już wspominaliśmy: Żydom nie
wolno  było  nawet  z  daleka  patrzeć  na  Jerozolimę.  Dawni  mieszkańcy  zostali  wypędzeni,
sprowadzono  obcych,  osadzono  ich  w  nowo  wybudowanym  mieście,  nazwanym  na  cześć

cesarza  Aelia  Capitolina

97

.  Zadbano  także  administracyjnie  o  ustalenie  obowiązującego  w

mieście  kultu:  czcią  miał  być  otaczany  Jowisz  Capitolinus.  Dopiero  cesarz  Konstantyn
w  czwartym  stuleciu  pozwolił  Żydom  raz  w  roku,  w  rocznicę  zburzenia  Jerozolimy,  na
odwiedziny miasta, by mogli opłakiwać zburzone mury świątyni.

Po wydaniu zakazu obrzezania i wszelkich innych rytów żydowskich judaizm był zagrożony.

Jednak następca Hadriana, cesarz Antoniusz Pius zniósł ten zakaz, tym samym trwanie religii
żydowskiej  było  zapewnione.  W  tym  krytycznym  momencie  znaczenie  obrzezania  dla  religii
żydowskiej  jeszcze  się  wzmocniło  i  wzrosło.  Tragiczne  wydarzenia  prowadziły  do  coraz
bardziej  powiększającej  się  przepaści  między  Żydami  a  innymi  narodami.  Ta  izolacja  miała

background image

wpływ na wiele dalszych pokoleń.

Kryzys i zakaz wkraczania w okolice Jerozolimy zaowocowały wielką emigracją. Galilea

przyjęła  wielu  uciekinierów.  Nazaret  był  miejscem  schronienia  wielu  kapłanów  Ha-Pizzez,

miasto  stało  się  gniazdem  ortodoksji  i  zamknęło  się  przed  wpływami  chrześcijańskimi

98

.

Wielka liczba Żydów wywędrowała, tworząc diasporę, nierzadko w krajach arabskich.

Oczywiście  zakazami  Hadriana  byli  także  dotknięci  Żydzi  wierzący  w  Chrystusa.

Rozważając  znaczenie  tradycji  z  Pelli,  zauważyliśmy,  że  część  członków  chrześcijańskiej
gminy jerozolimskiej po zakończeniu wojny żydowskiej początkowo pozostała w Jerozolimie.
Być może niektórzy wrócili do stolicy. To założenie wydają się potwierdzać listy „biskupów”,

pierwszy  raz  wspominane  przez  Euzebiusza.  Zachowały  się  dwie  listy

99

.  Pierwsza  z  nich

zawiera  około  piętnastu  imion  ‘biskupów  wywodzących  się  z  obrzezania’,  i  sięga  aż  do
czasów powstania za Hadriana (Hist. eccl. 4,5,3). Druga lista zaczyna się w chwili powstania
i  zawiera  imiona  „biskupów”  stojących  na  czele  Kościoła,  „który  od  początku  tej  wojny
składał  się  z  chrześcijan  pochodzących  z  pogan”  (5,12).  Niezależnie  od  oceny  historycznej
wiarygodności tych list potwierdzają one brak wspólnoty judeochrześcijańskiej w Jerozolimie
od  czasu  powstania  żydowskiego,  czyli  od  135  r.  Zamiast  niej  pojawia  się  stopniowo
wspólnota chrześcijan pochodzących z pogaństwa.

Nawet  jeśli  historyczność  obu  tych  list  jest  dziś  nie  do  sprawdzenia,  mają  one  swoje

znaczenie.  Dla  nas  jest  istotne,  że  na  pierwszym  miejscu  listy  judeochrześcijan  występuje
Jakub,  brat  Pański,  nie  Piotr.  Taka  była  tradycja  judeochrześcijańska.  Na  drugim  miejscu
znajduje  się  wspomniany  już  Szymon,  także  krewny  Pański,  w  podeszłym  wieku  skazany  na

męczeńską  śmierć  przez  cesarza  Trajana

100

.  Kolejność  osób  na  liście,  dwu  krewnych  Pana,

przypomina nieco układ kalifatu. To oznacza, że – podobnie jak w szyickiej tradycji islamu –
pokrewieństwo z prorokiem jest decydujące dla wyboru na stanowiska. Taka tradycja miałaby
jednak zaniknąć wraz z katastrofą, która spotkała Jerozolimę.

Wspomnieliśmy  już,  że  wydarzenia,  które  spotkały  naród  żydowski,  wpłynęły  znacząco

także  na  sytuację  nazorejczyków.  Żydzi  pragnący  odnowy  i  wzmocnienia  judaizmu  po  tak
wielkim  upadku  zbierali  się  wokół  faryzeuszy.  Dążenia  do  zbierania  narodu,  odnowienia
religii  musiały  się  wiązać  z  potrzebą  wyznaczania  wyraźnych  granic.  Znaczącym  krokiem
w  tym  kierunku  było  wprowadzenie  przekleństwa  heretyków  (birkath  ha-Minim)  w  czasie
nabożeństwa w synagodze, później także w liturgię (Szmone ‘Esre). Precyzyjna rekonstrukcja

tego  tekstu  nie  udała  się  do  dziś,  mimo  licznych  badań  archeologicznych.  Billerbeck

101

,

nawiązując  do  G.  Dalmana,  proponuje  następujący  tekst:  „dla  odstępców  niech  nie  będzie
nadziei,  a  wszyscy  minim  i  pyszni  niech  upadną  w  jednej  chwili,  bezczelne  rządy  zechciej
wyniszczyć i złamać (jak najszybciej za dni naszych). Bądź pochwalony Jahwe, który łamiesz
wrogów i zginasz pysznych!”. Minim oznacza oddzielonych, heretyków, a zdaniem W. Schrage,

przede  wszystkim  judeochrześcijan

102

.  Kiedyś  uznawano,  że  wezwanie  to  zostało

wprowadzone przez rabbiego Gamaliela II, około 90 roku po Chrystusie; dziś raczej badacze
uważają,  że  zdanie  to  dodano  o  wiele  później,  ewentualnie,  jeśli  istniało  wcześniej,  nie  od

początku  uznawano  tę  formułę  za  wymierzoną  przeciw  nazorejczykom

103

.  Czy  bezpośrednią

przyczyną  niechęci  do  nazorejczyków  był  ich  brak  zaangażowania  wobec  religijnego

background image

powstania  narodowego,  w  którym  judeochrześcijanie  nie  chcieli  brać  udziału?
W palestyńskiej wersji tej formuły koło minim zostają wymienieni nazorejczycy, zapewne jest

to nowy dodatek

104

.

Przekleństwo  minim  oznaczało  ich  wykluczenie  z  synagogi.  Rodziło  to  konflikt  nie  do

przezwyciężenia  między  judeochrześcijanami  a  synagogą.  Dystans,  potem  wyobcowanie,
powiększało się aż do wzajemnej wrogości.

O  wyłączeniu  z  synagogi  mówi  już  Chrystus  w  Ewangelii  Jana.  W  mowach  pożegnalnych

zapowiada  je  uczniom  (J  16,2).  Ciekawe,  że  przyczyną  tego  podziału  było  wyznanie  wiary
w  Chrystusa  jako  Mesjasza.  Wyraźnie  ukazuje  to  scena  ewangeliczna  uzdrowienia
niewidomego od urodzenia (J 9,22; 12,42). Rodzice obawiają się, że otwarte wyznanie wiary
w  Jezusa  jako  Mesjasza  może  spowodować  kłopoty,  być  może  wykluczenie  z  synagogi.
Z  pewnością  mamy  tu  do  czynienia  z  przełożeniem  późniejszej  sytuacji  na  wydarzenia
ewangeliczne,  choć  niekoniecznie  chodzi  aż  o  przekleństwo  wypowiadane  przeciw
wyznawcom  Chrystusa  w  synagogalnym  nabożeństwie  (por.  Łk  6,22:  „gdy  was  wyłączą
spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię

jako niecne”

105

).

Ostrość  wykluczenia  ujawniają  późniejsze  wypowiedzi  rabinackie

106

.  Należy  unikać

wszelkiego kontaktu z wyznawcami Chrystusa, także handlu czy współpracy. Nie powinno się
od  nich  nic  kupować  ani  nic  im  sprzedawać.  Nie  powinno  się  uczyć  ich  synów  rzemiosła.
Nawet  udzielenie  pomocy  w  niebezpieczeństwie  było  niewskazane.  Oczywiście,  są  to
pouczenia  poszczególnych  rabinów,  ale  widać  już  coraz  większe  konsekwencje  tych
poglądów.

Świadectwa  na  temat  judeochrześcijan  tych  czasów  są  bardzo  nikłe.  Ważnym  świadkiem

jest  Justyn  męczennik,  w  swym  Dialogu  z  Żydem  Tryfonem,  porównywany  z  Arystonem
z  Pelli.  Dialog  ten  w  swej  pierwszej  części  usiłuje  wykazać,  że  stare  przymierze  zostało
zastąpione  nowym,  później  dochodzi  do  rozważania  problemu,  czy  wiara  w  Chrystusa
pozwala  na  zachowywanie  zwyczajów  i  przepisów  religii  żydowskiej  zgodnie  z  Prawem
Mojżesza.  Autor  zakłada,  że  istnieją  tacy  chrześcijanie.  Zapewne  ma  przed  oczami  gminy
judeochrześcijańskie, ponieważ terminy, jakich używa, są typowe właśnie dla nich.

Widać  też,  że  nie  chodzi  mu  tylko  o  neutralne  przedstawienie  kwestii,  lecz  o  żywą,

konkretną sprawę. Po przedstawieniu stanowiska judeochrześcijan autor ukazuje ich relację do
chrześcijan  pochodzących  z  pogan  (Dialog  46n).  Otrzymujemy  rozwiązanie  problemu:  jak
długo  judeochrześcijanie  są  gotowi  żyć  wraz  z  chrześcijanami  nawróconymi  z  pogan,  nie
zmuszając ich do zwyczajów mojżeszowych (świętowanie szabatu, obrzezanie, trzymanie się
kalendarza żydowskiego, przepisy czystości rytualnej), należy ich traktować jak braci i siostry.
Jednak  gdy  zaczynają  oni  zmuszać  chrześcijan  pochodzących  z  pogan  do  przyjmowania
Mojżeszowych obyczajów, należy ich nie uznawać za swoich.

Justyn  argumentuje  z  pozycji  poczucia  swej  wielkiej  duchowej  wyższości  nad  judaizmem.

Mimo że jest gotów tolerować, by judeochrześcijanie dalej stosowali obrzezanie, uważa je za
puste i niepotrzebne. Uważa, że zostało Żydom dane ze względu na zatwardziałość ich serca,
jest  to  znak  tych,  których  spotkało  nieszczęście  w  wojnie  żydowskiej  i  w  kolejnych

wydarzeniach

107

.

background image

W dyskusji Żyd Tryfon poleca Justynowi, który stał się chrześcijaninem jako poganin, aby

dokonał  aktu  obrzezania,  a  przez  to  przejął  zwyczaje  i  przykazania  żydowskie.  Pokładanie
nadziei w Jezusie oznacza opieranie się na człowieku. Jezus nie może być uznany za Mesjasza
ani  przez  siebie,  ani  przez  innych,  ponieważ  musiałby  powstać  prorok  Eliasz,  by  Jezusa

namaścić, ukazując Go jako Mesjasza przed całym światem (Dialog 8,3)

108

.

Mimo  że  dialog  jest  dziełem  literackim  i  nigdy  w  tej  formie  naprawdę  się  nie  odbył

109

,

jednak jak już zaznaczyliśmy, opierał się na konkretnych argumentach i przesłankach. Dlatego
wolno nam pytać o możliwe geograficzne pochodzenie tego typu dyskusji. Justyn swe ostatnie
lata  przed  śmiercią  spędził  w  Rzymie.  Jednak  doświadczenia,  które  stoją  za  tym  dialogiem,
należy  raczej  łączyć  z  jego  ojczyzną,  Palestyną.  Tam  właśnie  jeszcze  w  drugim  stuleciu

istniało  spore  środowisko  judeochrześcijan

110

.  Justyn  wie  także  już  o  istnieniu  zwyczaju

Birkut  ha-Minim,  przekleństwie  odstępców  w  synagogach,  które  dotykało  judeochrześcijan
(16,4; 47,5; 48,4).

Justyn  porusza  także  problem,  który  będzie  znaczący  dla  judeochrześcijaństwa  w  dalszym

ciągu  i  dlatego  musimy  go  wspomnieć.  Chodzi  o  zarzut,  dotyczący  prorockich  wypowiedzi
Starego  Testamentu,  szczególnie  znaczących  chrystologicznie  (Dialog  71-73).  Dyskusja  nad
uznaniem,  czy  należy  cytować  Stary  Testament  po  grecku,  czy  po  hebrajsku,  odgrywa  coraz
większą rolę. Przykładem może być różne rozumienie tekstu z Izajasza 7,14 (dziewica/młoda
kobieta).  Także  antropomorficzne  wyrażenia  stają  się  problematyczne,  jak  np.  ręce  Boże  (Ps
8,4).  Justyn  zna  także  judeochrześcijan,  którzy  uznają  Jezusa  za  Mesjasza,  ale  jednocześnie
twierdzą,  że  jest  tylko  człowiekiem,  a  więc  nie  jest  Synem  Bożym  (48,4).  Jednak  te  różnice
chrystologiczne  nie  wysuwają  się  na  plan  pierwszy  tak  bardzo,  jak  różne  rozumienie
ortopraksji:  czy  Mojżeszowe  prawa  i  zwyczaje  są  zobowiązujące  dla  chrześcijan,  którzy
przyszli  z  pogaństwa?  Te  pytania  ze  środowiska  judeochrześcijańskiego  pozostają  tematem
żywej dyskusji.

Także Orygenes, zmarły w 253 roku, pisze w swym piśmie „Przeciw Celsusowi” o Żydach

wierzących w Chrystusa, którzy nie chcieli odrzucić Prawa odziedziczonego po ojcach (II,1).

Nie podnieśli się oni na wyższy stopień rozumienia Prawa, z literalnego na duchowy

111

.  Ze

względu  na  ubóstwo  prawa  otrzymali  oni  specjalne  określenie  –  ebionici  (ebion  –  biedny),
przestrzegający Prawa, uznający Jezusa za Mesjasza, ale nie Syna Bożego.

Podsumowanie

Poszukiwanie nazareńczyków w Koranie zwróciło naszą uwagę na sury 2, 3 i 5, a także na

ścisłe  powiązanie  nazareńczyków  z  Żydami  jako  ludem  Księgi.  Mimo  tego  związku  Koran
rozróżnia między Żydami a nazarejczykami, przy czym również Koran powołuje się na Biblię
i przedstawia się jako religia Abrahama.

Zbadaliśmy  pochodzenie  nazwy  „nazarejczycy”  w  Nowym  Testamencie,  gdzie  występuje

zamiennie  z  nazwą  „nazorejczycy”  jako  określenie  pochodzenia  dla  samego  Jezusa.  Termin
„nazorejczycy”  zostaje  również  użyty  w  odniesieniu  do  gminy  judeochrześcijan  (Dzieje
Apostolskie  24,5).  Nazarejczykami  nazywano  także  późno  powstałą  grupę  religijną
mandejczyków.  Rozdzieliliśmy  pojęcia  „nazareńczycy”  i  „nazorejczycy”  i  wskazaliśmy  na
etymologię  tego  ostatniego:  przechowywanie  skarbu,  a  więc  przestrzeganie  pewnych  reguł.

background image

Nazwa  „nazarejczycy”  pozostaje  przy  wierzących  w  Jezusa  na  Wschodzie,  w  Antiochii
dochodzi nowe określenie – chrześcijanie.

We  wspólnocie  jerozolimskiej  rozdzielają  się  Hebrajczycy  i  helleniści,  dwie  grupy  ludzi

mówiących  dwoma  różnymi  językami  –  po  aramejsku  i  po  grecku,  dzieli  ich  także  odmienna
mentalność.  Apostołowie  należeli  do  grupy  hebrajskiej,  bardziej  zakorzenionej  w  judaizmie,
ograniczali  się  też  w  swych  misjach  do  ludności  hebrajskiej.  Inni,  na  których  czele  stoi
Szczepan  i  Filip,  są  krytyczni  wobec  świątyni,  otwarci  na  pracę  misyjną  wśród  pogan,  stają
się też przyczyną pierwszego prześladowania, które w efekcie doprowadza do ich wypędzenia
z Jerozolimy.

Historia powołania Pawła otwiera nowe pytanie: Czy z okazji swego pobytu w Arabii (Ga

1,17) angażował się jako misjonarz w tamtych okolicach? Konflikt pomiędzy Apostołami staje
się  coraz  wyraźniejszy  na  zebraniu  Apostołów,  po  sukcesach  misyjnych  Pawła  w  Azji
i  Grecji.  Wprawdzie  Apostołowie,  stanowiący  filary  Kościoła,  są  chętni  do  kompromisu,
jednak  żywą  przeszkodę  stanowią  konserwatywni  judeochrześcijanie  –  nazorejczycy,  którzy
życzą  sobie  obrzezania  swych  pogańskich  braci  w  chrześcijaństwie,  mimo  że  nie  mogą
przeszkodzić  porozumieniu.  W  Antiochii  ujawniają  się  wszystkie  nierozwiązane  problemy,
przeciwnicy Pawła przeszkadzają mu w swobodnej pracy misyjnej. Wyprawa Pawła wraz ze
zbiórką pieniędzy kończy się fiaskiem. Najprawdopodobniej Apostołowie w Jerozolimie nie
przyjmują pieniędzy, które Paweł zbierał i przywiózł na znak jedności z gminą jerozolimską.
Paweł  zostaje  uwięziony  za  przyczyną  swych  przeciwników.  Ale  również  Jakub,  który
obejmuje  po  Piotrze  kierownictwo  wspólnoty  jerozolimskiej,  zostaje  uwięziony  przez
wielkiego kapłana za głoszenie wiary w ukrzyżowanego Mesjasza.

Decydujące  zmiany  dokonały  się  wskutek  wojny.  Część  wspólnoty  musiała  uciec  do

Wschodniej Jordanii (Pella). Judeochrześcijanie nie dołączyli się do powstania Bar Kochby,
a skutki tej rewolty oznaczały koniec jerozolimskiej gminy nazorejczyków – ich ślady giną być
może  na  pustyni.  Pojawiają  się  u  niektórych  pisarzy  kościelnych.  Justyn  i  Orygenes
potwierdzają  istnienie  gmin  judeochrześcijańskich,  które  się  przyznają  do  Jezusa,  Mesjasza,
a jednocześnie trzymają się także Prawa danego przez ojców. Czy odnajdziemy jeszcze jakieś
wskazówki w Koranie?

84

 Bell. 7, 1-4.

85

 Por. Harnack, Mission, s. 634n.

86

 Por.  Hölscher,  w:  ThBl  12  (1933),  s.  193-202;  Pesch, Naherwartungen,  s.  216-218;  Pesch,  Mk  II,  266n.  zmienił  swe

hipotezy.

87

 Por. F. R. Prostmeier, Lexikon der antiken christlichen Literatur, s. 51n.

88

 Lüdemann, Paulus II. 275-286, tu 284.

89

 Por. różne opinie: Epifaniusz 29,7, Euzebiusz, Demonstr. 3,5,108.

90

 Abel, Geographie I, 405n.

91

 Cassius Dio, 67,14,2.

92

 Schürer, History I 528.

93

 Schürer, History I 534-557.

94

 Próby wyjaśnienia zob. T. Milik, Les  Grottes  de  Murabba’at (DJD  II)  (Oxford  1961)  126. W  tych  grotach  znaleziono

dwa listy Bar Kochby. Pomysł nadawania jego imieniu znaczenia „syn kłamstwa” jest znacznie późniejszy.

95

 Por. Cassius Dio 69,12-14.

96

 Justyn, Apol 1,31 (Barkochbas), Euzebiusz, Chron. (Chochebas). Teksty zob. Schürer, History I 545 przypis 141.

97

 Euzebiusz, Hist. eccl. 4,6,3n. Prawdopodobnie Aryston z Pelli opowiadał bardziej szczegółowo o wydarzeniach ostatnich

dni gminy jerozolimskiej w dialogu Jasona z Żydem Papiscusem. Cassius Dio 69,14 ukazuje bilans zniszczenia: 50 twierdz, 985
osiedli, 580 000 zabitych, do tego liczba ludzi, których zabił głód, choroby i pożary.

background image

98

 Por. C. Kopp, Die heiligen Stätten der Evangelien (Regensburg) (1959), s. 89.

99

 Por. Harnack, Geschichte der altchristlichen Literatur II/1. 97-104. 218-230.

100

  Por.  Euzebiusz,  Hist.  eccl.  3,11  i  32.  Obie  listy  są  specjalnie  ułożone:  dwa  razy  po  15  imion.  Według  Harnacka,

Geschichte  der  altchristlichen  Literatur  II/1,221,  to  Aleksander  (212/213)  był  pierwszym  chrześcijańskim  monarchicznym
biskupem Jerozolimy wywodzącym się z pogan.

101

 IV 212n. To babiloński tekst, który mógł być pochodzenia palestyńskiego.

102

 ThWNT VII, 848,4. Różne interpretacje zob. Mimouni, Judeo-christianisme, s. 177-188.

103

 Por. Brown, Introduction, s. 374, przypis 102.

104

  Billerbeck  IV  212  stawia  słowo  „nazorejczycy”  w  nawiasie  i  powołując  się  na  G.  Dalmana,  uznaje,  że  chodzi  tu

o dodatek, glosę.

105

 Na koniec por. także Księga Ezdrasza 10,8.

106

 Zob. W. Schrage, w: ThWNT VII 847, s. 12-25.

107

 Dialog 46,5; i 7; 114,3; 16,2.

108

 Niektórzy interpretatorzy uważają, że ten pomysł potwierdza Ewangelia Jana. Por. Schnackenburg, Joh I 282 i Joh 1,26.

109

 Niekiedy utożsamiano Tryfona z rabinem Tarfonem, następcą rabbiego Eliezera Ben Hyrkanosa z Lyddy. Przeciw temu

wypowiada się G. F. Willems, Le Juin Tryphon et Rabbi Tarpon, w: Bijdr 50 (1989) s. 278-292; S. Denning-Bolle, Christian
Dialogue as Apologetic
, w: BJRL 69 (1986-1987) s. 429-510.

110

 Por. Harnack, Dogmengeschichte I 317 przypis 1.

111

  Jako  przykład  Orygenes  cytuje  Dzieje  Apostolskie  10,  wizję  Apostoła  Piotra,  w  której  uczy  się  on  przezwyciężania

literalnego stosowania się do przepisów pokarmowych.

background image

6. Co z Nowego Testamentu możemy odnaleźć

w Koranie?

Teraz  przejdziemy  do  Koranu.  To  oznacza  także  wielki  krok  w  czasie.  Zapytamy  o  teksty,

które mogą być zapożyczeniami, tzw. tradycjami z Nowego Testamentu – czy można znaleźć je
w Koranie? Nie pytamy o zatarte ślady, lecz o pewne, wyraźne podobieństwa i zapożyczenia.
W  tym  miejscu  musimy  zauważyć,  że  w  Koranie  dominują  wyraźnie  liczniejsze  cytaty
i  przekazy  ze  Starego  Testamentu.  W  porównaniu  do  tak  wielu  starotestamentalnych
zapożyczeń  tych  z  Nowego  Testamentu  znajdujemy  w  Koranie  bardzo  niewiele.  Nie  są  one
także  tak  zapowiadane  w  tekście  Koranu,  jak  niektóre  z  opowieści  starotestamentalnych,  np.
„Czy doszło do ciebie opowiadanie o Mojżeszu?” (sura 20,9). Nie chodzi też o całe historie
czy perykopy – z jednym wyjątkiem – lecz o pojedyncze zdania, które nie muszą być określane
jako jednoznacznie biblijne czy wręcz nowotestamentalne. Dlatego w wielu przypadkach jest
trudno dokładnie stwierdzić, czy chodzi o wyraźne zapożyczenie z Nowego Testamentu, czy też
tylko  o  zdanie  podobne,  które  można  również  znaleźć  w  wielu  różnych  pismach  żydowskiej

tradycji.  Materiał  ten  zebrał  w  największej  części  Heinrich  Speyer

112

.  Dla  nas  kwestią

najważniejszą  będzie  pytanie,  czy  z  tych  danych  można  wysnuć  wnioski,  które  by  pozwalały
bliżej określić wpływy tradycji nowotestamentalnej w Koranie.

Przegląd  zebranego  materiału  prowadzi  do  godnych  uwagi  spostrzeżeń.  Zwróćmy  uwagę:

Heinrich Speyer zebrał i zestawił około 70 cytatów, które uznaje za wpływy z pism Nowego
Testamentu,  w  tym  około  40  cytatów  przypisuje  Ewangeliom,  około  9  listom  Pawłowym,
pozostałe  teksty  przypisuje  innym  pismom  Nowego  Testamentu.  Można  jednak  mówić
o pewnej niejasności tych wyliczeń. Wynika to stąd, że nieraz na swej liście Speyer wymienia
zwroty  biblijne,  które  wskazuje  w  różnych  miejscach  Nowego  Testamentu.  Być  może  nieraz
Speyer  był  zbyt  hojny  w  wyliczaniu  niektórych  cytatów  nowotestamentalnych  w  tekście
Koranu.

Najważniejszym  spostrzeżeniem,  które  się  nasuwa  jako  pierwsze  przy  lekturze  badań

Speyera, jest faworyzowanie Ewangelii według św. Mateusza

113

.

Nie chcemy jednak lekceważyć listy cytatów i zapożyczeń nowotestamentalnych w Koranie,

wymienionych w pracy Heinricha Speyera. Zacznijmy nasze badania od paraleli z Kazania na
górze.

Ewangelia według św. Mateusza 6,1 ostrzega przed czynieniem sprawiedliwości na pokaz,

w  taki  sposób:  „być  widzianym  przez  innych  ludzi”

114

.  Kwestia  ta  jest  wyjaśniana  na

przykładzie  jałmużny,  modlitwy  i  postu  wraz  ze  wskazówką,  aby  czynić  dobro  w  ukryciu,
ponieważ Bóg, „Ojciec twój”, widzi w ukryciu i wynagrodzi (Mt 6,2-6.16-18).

Podobnie  czytamy  w  surze  2,264:  „O  wy,  którzy  wierzycie!  Nie  czyńcie  daremną  waszej

jałmużny  przez  wyrzuty  i  obrazę,  tak  jak  ten,  który  rozdaje  swój  majątek  przez  wzgląd  na

ludzi, a nie wierzy w Boga i w Dzień Ostatni”

115

.

Znajdujemy wprawdzie tę samą myśl także w tradycyjnej literaturze żydowskiej: „Kto daje

jałmużnę w ukryciu, jest większy niż nasz Nauczyciel Mojżesz”. Rabbi Chanina miał zwyczaj

dawać  jałmużnę  nocami

116

,  jednak  określenie  zawarte  w  tekście  Koranu:  „przez  wzgląd  na

background image

ludzi” może być tu powtórzeniem z Ewangelii wg św. Mateusza

117

.

Koran, podobnie jak czwarta i piąta antyteza Kazania na górze, zajmuje stanowisko na temat

przysięgania  oraz  starotestamentalnego  zwyczaju  odpłaty  –  zadośćuczynienia  (Mt  5,33-42).
Oczywiście  znajdujemy  w  surze  2,224n  ostrzeżenie  przed  nieprzemyślanym  i  lekkomyślnym
przysięganiem,  być  może  bliższe  tradycyjnych  tekstów  żydowskich  Tan-  chuma  B:  „Nie
przysięgajcie  na  Boga,  że  jesteście  pobożni  i  bogobojni  i  że  czynicie  pokój  między  ludźmi.

Bóg  jest  słyszący,  wszechwiedzący!”

118

  Tekst  z  Ewangelii  wg  św.  Mateusza  5,34  zakazuje

zasadniczo  przysięgania  w  ogóle

119

.  Zdecydowane  odrzucenie  możliwości  odpłaty  czy

pomsty,  które  znajdujemy  w  tekście  Mt  5,39,  pojawia  się  także  w  surze  16,126  w  nieco
osłabionej  formie:  „Jeśli  karzecie,  to  karzcie  tak,  jakbyście  sami  byli  karani.  Lecz  jeśli

jesteście cierpliwi, bądźcie nimi, bo to jest lepsze!”

120

  Żydowska  Miszna  poleca  konkretne

odszkodowania

121

.  W  surze  4,86  znajdujemy  następujące  zalecenie:  „Kiedy  kierują  do  was

pozdrowienie, to wy jeszcze piękniej pozdrówcie albo oddajcie to pozdrowienie. Zaprawdę,
Bóg  podlicza  każdą  rzecz!”,  znamy  analogiczne  zasady  popularne  w  literaturze

judaistycznej

122

. Zalecenia Ewangelii wg św. Mateusza 5,47 są porównywalne, proponuje się

jednak wręcz uprzedzać czyjeś pozdrowienia, także w relacji do obcych.

Opowiadanie  o  ptakach  niebieskich,  o  które  troszczy  się  Bóg,  spotykamy  zarówno

w  Koranie  (sura  16,79),  jak  i  w  Ewangelii  (Mt  6,26),  oczywiście  także  w  literaturze

żydowskiej

123

.  Przejmujący  obraz  możliwości  wyboru  dwu  dróg,  umiejscowiony  na

znaczącym  miejscu  –  zakończenia  Kazania  na  górze,  zawiera  także  Koran:  „I  czy  nie
poprowadziliśmy  go  na  rozstajne  drogi?  Lecz  on  nie  próbował  wejść  drogą  stromą”  (sura
90,8-11).  Jednocześnie  przybliża  się  czyny  związane  z  wyborem  stromej  drogi:  uwolnienie
niewolników,  nakarmienie  głodnych,  sierot,  potrzebujących,  leżących  w  prochu.  Oczywiście
obraz  dwu  dróg  był  już  wprowadzony  i  stosowany  przez  pisma  Starego  Testamentu  i  bardzo

rozpowszechniony zarówno w chrześcijaństwie, jak i w judaizmie

124

.

Obok  Kazania  na  górze  znajdujemy  w  Koranie  ślady  przypowieści  ewangelicznych,  choć

nie  ma  ich  wiele.  Jako  pierwszą  możemy  wymienić  przypowieść  o  siewcy  (Mt  13,1-9  par.).
Jednak obrazy siania, uprawy pola i zbierania plonów są dość popularne i oczywiste, dlatego
trudno  je  uznać  za  szczególny  dowód.  Znajdujemy  jednak  w  surze  48,29  wyraźne,  dosłowne
wskazanie na tekst Ewangelii. Jest to zresztą jedyne miejsce w całym Koranie, gdzie podana
jest tak wyraźna wskazówka do tekstu nowotestamentalnego.

„Taka jest ich przypowieść w Torze i taka jest ich przypowieść w Ewangelii: ‘Są oni jak

ziarno zasiane, które wypuszcza kiełek i wzmacnia go, i staje się twardy, i trzyma się prosto na
swoim  źdźble,  wprawiając  w  podziw  siewców’  –  to,  żeby  przez  nich  doprowadzić  do
wściekłości  niewiernych.  Bóg  obiecał  tym  spośród  nich,  którzy  uwierzyli  i  pełnili  dobre

dzieła, przebaczenie i nagrodę ogromną”

125

.

Ściśle rzecz biorąc, znaczenie przypowieści kieruje się ku radości osoby siewcy, nasienie

symbolizuje  jednoznacznie  ludzi.  Można  odnieść  wrażenie,  że  opowieść  o  siewcy  zostaje
jeszcze raz przypomniana, gdy w surze 2,264 zostaje opisany zbyt zadufany w sobie człowiek
jako  skała  pokryta  małą  warstwą  ziemi,  którą  zmywa  deszcz.  Podobnie  widać  analogie

background image

w  surze  2,261,  gdy  człowiek  podobający  się  Bogu  zostaje  porównany  do  nasienia,  które
przynosi plon stokrotny (por. Mt 13,20-23).

Zaskakujące  może  być  następujące  porównanie:  znana  jest  tradycja  nauczania  poprzez

przypowieści w Ewangeliach synoptycznych, jednak wyjaśnienie przypowieści o siewcy jest
wyłącznie dziełem Mateusza, który wyraźnie akcentuje znaczenie intelektualnego zrozumienia
sensu  przytaczanych  przypowieści  (Mt  13,19  i  23).  Wyraźnie  podkreśla  się,  że  pojmowanie
ukrytego  znaczenia  nie  jest  oczywiste,  przeciwnie,  jest  darem.  Niektórym  jest  dane
zrozumienie,  innym  –  nie  (Mt  13,11).  Bardzo  podobne  przekonanie  znajdujemy  w  Koranie.
W surze 29 czytamy przypowieść o pająku, którego łatwy do zniszczenia domek ma ukazywać
zagrożenie,  w  jakim  żyją  ludzie  wierzący.  Na  koniec  otrzymujemy  pouczenie:  „To  są
przypowieści,  które  my  przytaczamy  ludziom,  lecz  rozumieją  je  tylko  posiadający  wiedzę”
(sura 29,41-43).

Ta paralela sięga jeszcze dalej. W nawiązaniu do problematyki rozumienia i niezrozumienia

Mateusz cytuje znane słowa z księgi proroka Izajasza 6,9n o zamkniętym sercu, niesłyszących
uszach, niewidzących oczach (13,14n). Wydaje się, że także Koran zna te formuły, nawet jeśli
nie  znano  ich  pochodzenia.  Jednak  w  tekście  Koranu  znajdujemy  te  myśli  w  połączeniu
z bardzo mocnym zaakcentowaniem wiary w predestynację:

„Stworzyliśmy dla Gehenny wielu
spośród dżinów i ludzi:
oni mają serca, którymi nie pojmują;
oni mają oczy, którymi nie widzą;
oni mają uszy, którymi nie słyszą!
Oni są podobni do bydła,
a nawet jeszcze bardziej zabłąkani!
Tacy są całkowicie beztroscy!” (sura 7,179)
Pewną  paralelę  znajdujemy  także  dla  przypowieści  o  pannach  mądrych  i  głupich,  znanej

z  Ewangelii  Mateusza  25,1-12.  Już  R.  Paret

126

  uznawał,  że  tekst  przytaczany  przez  surę

57,12n ma swe źródło w tej znanej przypowieści. Podobnie zauważamy zgodność zachodzącą
pomiędzy  opisem  dnia  sądu  w  Ewangelii  Mateusza  25  oraz  surą  57,12-15.  Wyraźnie  zostały
zarysowane  dwie  odrębne  grupy  ludzi  –  wierzących  mężczyzn  i  kobiet  oraz  tych,  którzy
okazali  się  obłudnikami.  Gdy  obłudni  mężczyźni  i  kobiety  proszą  o  pożyczenie  im  światła,
słyszą w odpowiedzi, że sami powinni wrócić po światło. Następnie zostaje wzniesiony mur
między nimi, oddzielający ich od sprawiedliwych. Czy mur ten ma jakieś głębsze znaczenie?
Czy  nie  jest  to  reminiscencja  zamkniętej  bramy,  podobnie  jak  u  Mt  25?  Wewnątrz  pozostają
sprawiedliwi, niosący światło – tam też jest miłosierdzie Boże, na zewnątrz pozostają obłudni
i ich kara. Poznajemy rozmowę pomiędzy ludźmi rozdzielonymi murem, przypomina ona krótki
dialog  między  Chrystusem  a  głupimi  pannami.  Mimo  pewnych  różnic  pomiędzy  tekstem  sury
a przypowieścią Mateusza widzimy wyraźnie zależności, o których pisał R. Paret.

Czy prośby o przebaczenie Boże, powtarzane siedemdziesiąt razy, o których opowiada sura

9,80, rzeczywiście nawiązują do Ewangelii Mateusza 18,21n? To zestawienie może wydawać
się niepewne. Inne jest znaczenie tych tekstów: o ile sura 9 uczy, że modlitwa o przebaczenie
niewiernym jest nieskuteczna, o tyle uczniowie Jezusa zapisali polecenie stałej gotowości do

background image

przebaczania  grzesznikom.  H.  Speyer

127

  widzi  tu  zapożyczenie  i  uznaje,  że  doszło  do

zafałszowania cytatu w Koranie, jednak ta argumentacja wydaje się mało przekonująca.

Można  znaleźć  w  Koranie  wiele  znaczących  formuł  i  zwrotów,  które  zna  także  Ewangelia

Mateusza,  przytaczają  je  również  pozostałe  Ewangelie.  Pouczenia  te  były  też  popularne
w  wielu  pismach  żydowskich.  Do  nich  zaliczamy  np.:  traktowanie  ziarnka  gorczycy  jako

najmniejszej  jednostki  (sura  21,47  –  porównaj  Mt  17,20)

128

,  określenie  „zakosztowania

śmierci” (sura 44,56, Mt 16,28, J 8,52)

129

, formułę ograniczającą możliwości wyrażoną frazą

„wielbłąd  nie  przejdzie  przez  igielne  ucho”  (sura  7,40,  por.  Mt  19,24  i  paralelne  miejsca

w Ewangeliach)

130

, przekonanie, że w dniu sądu bezbożni nie mogą się wykupić (sura 5,36;

por.  Mt  16,26  i  paralelne)

131

  i  wiele  innych

132

.  Te  przykłady  ukazują  bliskość  i  zależność

Koranu od Ewangelii wg św. Mateusza, ale także od całego środowiska tradycji żydowskiej.

Niektóre  przykłady  ukazują  jednak  także  ściślejszy  związek  z  Ewangelią.  Zapowiedzi

bliskiego końca świata podkreślają, że godzina sądu jest znana tylko Bogu. Żaden człowiek jej
nie  zna,  „wiedza  o  niej  jest  tylko  u  mego  Pana!  Nie  ujawni  jej,  we  właściwym  czasie,  nikt
inny, jak tylko On! (sura 7,187, Mt 24,36 i paralelne; por. sura 41,47; 79,42-46, 51,12; 75, 6).
Posłaniec  Boży  (Mahomet)  nie  powinien  brać  żadnego  wynagrodzenia  (sura  34,47;  por.  Mt
10,8).  Tę  regułę  zna  także  tradycja  żydowska  (Aboth  1,3).  Według  wczesnego  pisma
chrześcijańskiego,  Pasterza  Hermasa,  prorokowi,  który  naucza  za  zapłatą,  należy  się  tylko
wzgarda.

Koran zna także możliwość zaistnienia grzechu nie do odpuszczenia (sura 4,116.137; 9,30;

3,90;  por.  Mt  12,32  i  paralelne).  W  pierwszym  rzędzie  byłby  to  grzech  politeizmu,  a  więc
dodawanie jedynemu Bogu współtowarzyszy.

Przeciw  Mahometowi  wysuwano  zarzuty  podobne  do  tych,  które  spotkały  Jezusa  –  jakoby

był  opętany  lub  używał  czarów  (sura  7,184;  34,46;  81,22,  68,2,  23,70;  34,8;  15,6;  68,51;
44,14;  52,29;  23,25;  51,52  por.  analogicznie  Mt  12,24  i  paralelne  miejsca  w  innych
Ewangeliach). Żądano od Mahometa szczególnych znaków (sura 6,37; 29,50; 13,7; 2,118). On
sam mówi o sobie, że jest jedynie „jawnie ostrzegającym” (sura 29,50). Jezus także odrzucał
podobne żądania (Mt 12,38 i paralelne teksty Ewangelii). Zwolennicy Mahometa i uczniowie
Jezusa  biorą  na  siebie  wielkie  wyrzeczenia  i  umartwienia  i  będą  za  nie  nagrodzeni  (sura
3,195, por. Mt 19,29 i paralelne miejsca w Ewangeliach).

Zbierając  te  wyżej  wymienione  podobieństwa  i  zapożyczenia,  możliwości  zestawienia

i  porównania  pomiędzy  Koranem  a  Ewangelią  Mateusza,  należy  zwrócić  uwagę,  że
wprawdzie  w  Koranie  występuje  idea  panowania  Boga,  ale  nie  jest  w  centrum
przepowiadania,  tak  jak  w  Ewangeliach,  podobnie  inaczej  są  akcentowane  tematy
eschatologiczne.  „Bliskie  jest  Królestwo  Boże”  (Mt  4,17)  –  jak  wiadomo,  określenie
Królestwa  Bożego  jest  synonimiczne  wobec  panowania  Bożego.  W  Koranie  trwa  ujęcie
starotestamentalne, uchwycone w wyznaniu: „do Boga należy królestwo niebios i ziemi i poza
Bogiem nie ma dla nas ani opiekuna, ani pomocnika” (sura 2,107 por. 35,13; 39,6; 64,1; 67,1).
Bóg też daje władzę i odbiera ją, komu zechce (3,26).

Mimo  zaznaczonych  różnic  pozostaje  wrażenie,  że  na  Koran  miały  wpływ  teksty

nowotestamentalne,  szczególnie  Ewangelia  św.  Mateusza.  Przytoczyliśmy  podstawową  listę
zapożyczeń,  paralel  i  możliwości  zestawień  tekstów  koranicznych  i  nowotestamentalnych  –

background image

widać w niej najbardziej znaczenie Ewangelii Mateusza. Na drugim miejscu można wymienić
wpływ  opowieści  dzieciństwa,  związanej  z  historią  opowiedzianą  przez  Łukasza  –  tą
problematyką  zajmiemy  się  później.  Jest  ona  mocno  zabarwiona  tradycją  apokryficzną,  jak
zobaczymy,  nie  zmienia  w  sposób  istotny  ogólnego  wrażenia  wielkiego  wpływu  Ewangelii
Mateusza na Koran.

W  tym  miejscu  możemy  dojść  do  ważnego  dla  nas  spostrzeżenia:  Koran  nie  zna  tekstów

paulińskich,  nie  zawiera  żadnych  wpływów  ze  środowiska  Apostoła  Pawła.  H.  Speyer
wprawdzie zaznacza w swej pracy aż dziewięć cytatów, które uznaje za wspólne dla Koranu
i tradycji paulińskiej, zwróćmy więc uwagę na jego pracę. Czy rzeczywiście można dowieść,
że w tekstach Koranu występują wpływy, zapożyczenia czy wręcz znajomość listów Pawła?

Speyer przytacza następujące cytaty, które należy uwzględnić:
Sura  2,286:  „Bóg  nie  nakłada  na  duszę  niczego  więcej  nad  jej  możliwości”  (podobnie

w surze 6,152; 7,42; 23,62)

133

 jako  paralelę  do  tekstu  z  1  Listu  do  Koryntian  10,13.  Paweł

pisze  tu  o  rozróżnieniu  pokus  pochodzących  od  Boga  w  stosunku  do  pokus  pochodzących  od
człowieka. To rozróżnienie nie jest znane w Koranie.

Sura 5,112-115: Jezus modli się, prosząc, by dla uczniów został zesłany z nieba zastawiony

stół,  co  miałoby  się  odnosić  do  Eucharystii  lub  cudownego  nakarmienia  rzesz  ludzkich  (Mt
14,13nn  oraz  paralelne  miejsca  w  innych  Ewangeliach),  jako  paralelę  podaje  Speyer  1  Kor
10,21 oraz Dzieje Apostolskie 10,11nn. Już podanie dwu możliwości paraleli ukazuje jednak
wątpliwość samego Speyera co do pewności tych zapożyczeń.

Sura 13,22: „ci, którzy odsuwają zło przez dobro” miałaby być paralelą do zalecenia z Listu

do  Rzymian  12,21  „Nie  daj  się  zwyciężyć  złu,  ale  zło  dobrem  zwyciężaj”.  To  mogłaby  być
autentyczna paralela, gdyby nie fakt, że zdanie to jest znane z szerszej tradycji żydowskiej, np.
Z Testamentu Beniamina 4,3.

Sura  16,77:  „Do  Boga  należy  wszystko,  co  skryte  w  niebiosach  i  na  ziemi,  a  rozkaz

dotyczący  Godziny  będzie  jak  mgnienie  oka  albo  jeszcze  mniej”.  Zdanie  to  miałoby  być
paralelą  do  1  Listu  do  Koryntian  15,52.  Paweł  również  pisze  o  „chwili”,  mgnieniu  oka
w  kontekście  końca  świata.  Jednak  trudno  mówić  o  paraleli,  bo  jest  to  obrazowanie
charakterystyczne  dla  tradycji  apokaliptycznej,  popularnej  wówczas  zarówno  w  środowisku

powstawania Koranu, jak i w otoczenia Pawła

134

.

Ta sama uwaga dotyczy sugestii występowania paraleli pomiędzy surą 39,68 a 1 Kor 15,52.

Oba teksty mówią o trąbach, które będzie słychać w dniu sądu.

Sura 17,46: „Położyliśmy na ich serca osłony, aby nie pojmowali, a na ich uszy – głuchotę.

Kiedy  wspominasz  w  Koranie  swego  Pana,  Jedynego,  oni  odwracają  się  plecami  ze
wstrętem”. Jako paralela przytoczony jest 2 Kor 3,15. Paweł w tym miejscu mówi o zasłonie,
która  leży  na  sercu  Żydów,  gdy  czytane  są  księgi  Mojżeszowe.  To  mogłaby  być  prawdziwa
paralela,  myśl  ta  pojawia  się  jednak  w  różnych  wariantach,  np.  „Bóg  nałożył  pieczęć  na  ich
serca  i  na  ich  słuch,  a  na  ich  oczach  położył  zasłonę”  (sura  2,7).  Trudno  więc  mówić
o zależności od listów Pawła jako pewnej czy koniecznej.

Sura  33,5:  „niech  będą  waszymi  braćmi  w  religii  i  waszymi  podopiecznymi”.  Zdanie  to

miałoby być paralelą do zdania z Listu do Galatów 6,10: „A zatem, dopóki mamy czas, czyńmy
dobrze  wszystkim,  a  zwłaszcza  naszym  braciom  w  wierze”.  Wprawdzie  możemy  uznawać

background image

sformułowania  „bracia  w  religii”  (Speyer  tłumaczy  „w  wierze”)  oraz  „bracia  w  wierze”  za
pojęcia paralelne, jednak czy to pojęcie w Koranie jest zapożyczeniem z listów Pawłowach?
Koran  mówi  tutaj  o  specyficznym  problemie,  jakim  jest  przyjęcie  dzieci  adoptowanych,
których ojciec nie jest znany, Paweł zaś o członkach gminy chrześcijańskiej.

Sura  42,20  mogłaby  być  paralelą  do  Listu  do  Galatów  6,8.  Oba  teksty  używają  metafory

o  sianiu  i  żniwach  w  kontekście  wartości  ludzkiego  życia.  Jednak  ta  metaforyka  jest  bardzo
znana i powszechnie używana, trudno mówić o bliskich zależnościach.

Sura 53,38: „żadna dusza obładowana ciężarem nie poniesie ciężaru innej duszy”. Ta fraza

miałaby  być  paralelą  do  Listu  do  Galatów  6,5:  „Każdy  poniesie  bowiem  własny  ciężar”.
Jednak  sura  53  powołuje  się  na  Mojżesza  i  Abrahama  i  zamierza,  zdaniem  Khoury,
wprowadzić  reguły  dyscyplinowania  złoczyńców.  Za  złe  czyny  odpowiada  pojedynczy
człowieka. Związek z tokiem myślenia Pawła jest bardzo daleki.

Badając  większość  tradycji  nowotestamentalnych  w  Koranie,  możemy  więc  ustalić

konkluzje  pozytywne  i  negatywne.  Pewny  jest  znaczący  wpływ  Ewangelii  św.  Mateusza  na
Koran, negatywnie oceniamy związki z przekazem paulińskim. Możemy dodać, że znane listy
Pawłowe nie są dostrzegalne w tekstach Koranu.

Faworyzowanie  Ewangelii  św.  Mateusza  i  niedostrzeganie  listów  Pawłowych  w  Koranie

zwraca naszą uwagę w konkretnym kierunku. To wpływy judeochrześcijaństwa, zapewne tego,
które zdystansowało się od głównego nurtu Kościoła i rozwijało własne tradycje. Tym samym
wracamy 

do 

naszych 

rozważań 

na 

temat 

chrześcijan, 

nazarejczyków 

czasów

nowotestamentalnych.

Pojęcie  judeochrześcijaństwa  jest  bardzo  szerokie  i  dyskusyjne.  Próbowano  już  wielu

definicji  i  opisów  tego  zjawiska.  Do  dzisiaj  trudno  o  jednoznaczne  i  ogólnie  uznane  ujęcia.
Oczywiście,  na  początku  wszyscy  członkowie  pierwszej  gminy  chrześcijańskiej  byli
judeochrześcijanami,  jeśli  rozumiemy  przez  to  określenie  chrześcijan,  którzy  stali  się  nimi
będąc żydami. Wychodzimy z tego założenia, ale podążamy dalej. Interesuje nas dalszy rozwój
środowisk  judeochrześcijańskich,  który  –  jak  wspomnieliśmy  –  pojawia  się  już  w  tekstach
Nowego Testamentu.

Judeochrześcijanie,  na  których  chcemy  zwrócić  uwagę,  zwani  nazorejczykami,  pozostali

żydami,  stając  się  chrześcijanami.  W  tym  kontekście  należy  rozumieć  próby  opisu,  jakie

znajdujemy  w  literaturze  przedmiotu.  Tak  np.  H.  J.  Schoeps

135

  chciałby  pod  pojęciem

„judeochrześcijański” widzieć wyłącznie „punkt widzenia grupy judeochrześcijańskiej, różnej

od 

oficjalnego 

stanowiska 

Kościoła”. 

Według 

A. 

Harnacka

136

 

wyrażenia

„judeochrześcijaństwo”  należy  używać  „wyłącznie  w  stosunku  do  tych  chrześcijan,  którzy
przyjmowali w całej rozciągłości lub w jakiejkolwiek mierze, choćby minimalnej, narodowe
lub  polityczne  formy  judaizmu,  uznawali  przestrzeganie  prawa  Mojżeszowego  jako  istotnego
przynajmniej  dla  urodzonych  Żydów,  a  także  być  może  odrzucali  te  formy  zachowania,  ale
uznawali  prerogatywy  narodu  żydowskiego  także  w  ramach  chrześcijaństwa”.  Dla  G.

Stembergera

137

  najbardziej  znaczące  dla  określenia  judeochrześcijaństwa  pozostają

„żydowskie  pochodzenie  oraz  trwający  związek  z  żydowską  kulturą,  które  wyrażają  się
w  religijnych  praktykach  i  interpretacji  wyznania  wiary”.  Dodaje  on  jeszcze:  „w  dłuższym
wymiarze czasu zachowuje się własną tożsamość wyłącznie we własnych gminach”. Zdaniem

background image

S. C. Mimouni

138

 definicja judeochrześcijaństwa powinna mieć wzgląd zarówno na judaizm,

jak  i  na  chrześcijaństwo.  Antyczne  judeochrześcijaństwo  gromadziło  tych  wierzących,  którzy
jako  żydzi  uznali  mesjańskość  Jezusa,  być  może  także  niektórzy  z  nich  wierzyli  w  bóstwo
Chrystusa,  inni  jednak  dystansowali  się  od  takiego  wyznania,  jednocześnie  wszyscy  dalej
przestrzegali zasad Tory. W tym sensie słusznie zauważa Mimouni, że judeochrześcijanie nie
byli zwartym środowiskiem, nie wyrażali jednego stanowiska, raczej można mówić o różnych
grupach.

Stałymi  cechami  charakteryzującymi  i  wyróżniającymi  to  środowisko  były  dwa  zjawiska:

dystans  do  Apostoła  Pawła,  wręcz  odrzucenie  go,  gdyż  uważany  był  on  za  apostatę,  oraz
uprzywilejowanie Ewangelii Mateusza. Potwierdza tę sytuację Ireneusz z Lyonu (zm. ok. 202).
W swoim wielkim dziele Przeciw herezjom ciągle powraca do tematu judeochrześcijan. Pisze
o  ebionitach,  uznawanych  za  heretyków,  którzy  tworzą  zwartą  grupę.  Określa  ich  jako  „tak

zwanych  ebionitów

139

,  którzy  używają  wyłącznie  Ewangelii  św.  Mateusza  i  odrzucają

Apostoła  Pawła,  uważając  go  za  apostatę  od  Prawa”  (1,26,2).  W  rzeczywistości  nazwa
„ebionici”  oznacza  ubogich  i  odnosi  się  do  pierwotnej  gminy  jerozolimskiej,  którą  znał  już
Apostoł  Paweł.  Zobowiązał  się  on  na  Soborze  Jerozolimskim  przeprowadzić  zbiórkę
pieniędzy dla biednych gminy jerozolimskiej (Ga 2,10). Uprzywilejowana była w tych kręgach
Ewangelia  św.  Mateusza,  ale  powstawało  także  wiele  ewangelii  apokryficznych,  z  których

dotarły do nas tylko fragmenty, wśród nich tak zwana Ewangelia Ebionitów

140

.

Dla  ebionitów  problemem  były  narodziny  Jezusa  z  Dziewicy  –  odrzucali  taką  myśl,  jak

twierdzi  Ireneusz  z  Lyonu.  Uważał  on,  że  skoro  przyjmują  Ewangelię  Mateusza,  powinni
przyjmować  również  historię  narodzin  i  dzieciństwa  Jezusa.  Być  może  ebionici  posiadali
własną  wersję  Ewangelii  Mateusza?  Ewangelia  ebionitów  pomija  opis  dzieciństwa
i  rozpoczyna  się  od  dzieł  Jana  Chrzciciela.  Można  domniemywać,  że  skreślono  historię

dzieciństwa z własnej redakcji Ewangelii Mateusza

141

.

Interesujące,  że  narodziny  z  dziewicy  są  także  tematem  akceptowanym  w  Koranie.  Koran

potwierdza dziewicze poczęcie Jezusa, broni przed oskarżeniami, wie o sporach na ten temat
(sura 19,16-29, szczególnie 28; 3,42-49).

Uprzywilejowanie  Ewangelii  Mateusza  oraz  odrzucenie  tradycji  pism  Pawła  jest

charakterystyczne także dla pisma Pseudo-Klemensa, tzw. Pseudoclementina,  które  powstało
w  środowisku  judeochrześcijańskim  lub  przynajmniej  pod  jego  wpływem.  Nie  możemy  tu

prześledzić bardzo skomplikowanej i kontrowersyjnej historii tradycji tego pisma

142

.

Jak  wiemy  z  badań  G.  Streckera

143

,  rozróżnia  on  sześć  sposobów  cytowania  Pisma  –  od

dosłownych  cytatów  do  cytatów  dowolnych,  używania  cytatów  mieszanych,  aż  do  pytania

o  cytowanie  tekstów  niekanonicznych

144

.  Wynik  jego  zestawienia  okazał  się  bardzo

interesujący  dla  nas:  przeważają  zapożyczenia  i  cytaty  ze  Starego  Testamentu,  ale
z  nowotestamentalnych  wyraźnie  faworyzowany  jest  tekst  Ewangelii  Mateusza.  Wśród  30
dosłownych  cytatów  znajdujemy  22  starotestamentalne  i  8  nowotestamentalnych,  z  czego  7
cytatów  pochodzi  z  Ewangelii  Mateusza.  Jeśli  spojrzymy  na  zestawienie  35  cytatów
dowolnych,  dostrzegamy  14  zapożyczeń  z  tradycji  Mateusza,  z  19  cytowanych  z  pamięci  7
pochodzi z Mateusza, a z 24 cytatów mieszanych 17 jest zapożyczeniem z Mateusza. Tradycja

background image

Pawłowa wcale nie jest przytaczana

145

.

Zauważamy także, że pisma paulińskie są wyraźnie zwalczane w tekście Pseudoclementina.

On  jest  tym  „wrogim  człowiekiem”,  który  odrzucił  prawo  objawione  oraz  rozgłasza

bezprawne  i  bezsensowne  nauki

146

.  Historie  i  marzenia,  na  jakie  się  powołuje,  nie  są  nic

warte

147

.  Występował  przeciw  Piotrowi,  ośmieszał  jego  kazania,  by  nie  znalazły  wiary.  Tu

możemy  odnaleźć  ślady  wydarzeń  antiocheńskich,  które  Paweł  opisuje  zupełnie  inaczej.
Można  nawet  doszukać  się  śladów  cytatu  z  Listu  do  Galatów  2,11c  lub  być  może  jakiegoś
wcześniejszego  tekstu  źródłowego  –  wg  Pseudoclementinów  Piotr  mówi  do  Pawła:  „i  jeśli
mnie odrzucasz (κατεγνωμένον), odrzucasz Boga… Te same wyrażenia zostają użyte w Liście

do Galatów 2,11c

148

.

Jak  Mahomet  znalazł  się  w  zasięgu  wpływów  chrześcijaństwa?  Odnosi  się  wrażenie,  że

cytaty obecne w Koranie pochodzą z pamięci, są przekazywane dość swobodnie, z dużą dozą
samodzielności.  Możemy  wykluczyć  możliwość  wglądu  w  zapisane,  ustalone  już  teksty,  na
przykład  tekst  Ewangelii  św.  Mateusza.  To  raczej  znajomość  przekazywanych  opowieści
z ustnej tradycji.

Mahomet  mógł  mieć  kontakty  z  pojedynczymi  chrześcijanami  jeszcze  przed  odkryciem

swojej misji. Koptyjski chrześcijanin, jak wiemy z przekazów, przebywał w Mekce i budował
dach  w  Kaabie,  gdy  Mahomet  miał  około  35  lat.  Podobno  Mahomet  często  rozmawiał
z  chrześcijaninem,  niewolnikiem  imieniem  Gabr.  Wymienia  się  jeszcze  inne  kontakty

chrześcijanami

149

. 

Bardzo 

prawdopodobny 

jest 

również 

udział 

Mahometa

w  chrześcijańskich  spotkaniach  liturgicznych,  na  których  czytane  były  różne  teksty

nowotestamentalne

150

.

Zwróćmy uwagę na ważny zbiór tekstów ewangelicznych, zwany Diatessaron. Była to próba

połączenia,  zharmonizowania  czterech  Ewangelii,  dokonana  przez  Tacjana  Syryjczyka.  Tekst

mógł powstać w języku greckim lub – co bardziej prawdopodobne – syryjskim

151

.

Ze  względu  na  swą  praktyczną  użyteczność  tekst  ten  świetnie  nadawał  się  do  używania

w  czasie  liturgii  i  katechezy,  mógł  być  używany  jako  Ewangelia.  Jego  liczne  tłumaczenia,
choćby  na  ormiański,  łacinę,  niderlandzki,  arabski  w  XI  wieku  i  inne  języki  dowodzą
popularności Diatessaronu. Próbowano zrekonstruować ten tekst przy pomocy odnalezionego
tłumaczenia  na  ormiański,  pochodzącego  z  VI  wieku,  sięgając  także  do  zachowanego
komentarza  do  Diatesseronu  autorstwa  Efrema  Syryjczyka.  W  wyniku  tych  badań  otrzymano
dzieło,  które  ma  szczególną  konstrukcję:  w  ramy  chronologiczne  Ewangelii  Jana  włączono
opowieści trzech Ewangelii synoptycznych. Wśród nich dominujące znaczenie ma Ewangelia
św.  Mateusza.  Dla  naszych  badań  interesujące  może  być  następujące  spostrzeżenie:  zawarte
w  Koranie  reminiscencje  z  Ewangelii  Mateusza,  które  już  wyliczyliśmy,  mają  swe
odpowiedniki w Diatesseronie. To właśnie te cytaty: Mt 6 i 5; 7, 13n; 13,1-23; 17,20; 25,1nn.
Zwraca uwagę zbieżność sury 16, 126 i Diatesseronu 6,14, gdzie występuje zmiana w stosunku
do Mt 5,39. To osłabienie zakazu odpłaty („jeśli ktoś uderzy cię w prawy policzek, nadstaw
mu lewy”), który zostaje zredukowany do wymagania umiarkowanej odpłaty.

Nie zamierzamy tu określać zależności Koranu od Diatesseronu. Wskazując na Diatesseron,

chcemy ukazać środowisko, w którym używano tekstów liturgicznych chrześcijańskich, nawet

background image

dość  swobodnie,  i  które  mógł  spotykać  Mahomet.  Trzeba  przy  tym  uwzględnić  możliwości
konkretnej  gminy  chrześcijańskiej.  Bardzo  często  posiadanie  całej  Biblii  było  niemożliwe
i chętnie korzystano z dostępnych tekstów, przygotowanych tak jak Diatesseron.

Kolejnym  przykładem  opracowywania  i  nowego  kształtowania  Ewangelii  kanonicznych  są

ewangelie  apokryficzne.  Wiele  z  nich  miało  pochodzenie  judeochrześcijańskie

152

.  Obok  już

istniejącej  Ewangelii  ebionitów  należy  wspomnieć  np.  Ewangelię  Hebrajczyków  oraz

Nazarejczyków. Ta ostatnia była blisko związana z Ewangelią Mateusza

153

.

Nie da się wykazać obecności tekstów Ewangelii św. Jana lub tradycji Janowej w Koranie.

H.  Speyer

154

  wymienia  tylko  dwie  możliwości:  symbolika  światła  –  „Bóg  jest  światłem

niebios i ziemi” (sura 24,35). Rzeczywiście jest ona charakterystyczna dla pism Janowych, ale
znajdujemy  ją  w  wielu  innych  pismach  religijnych,  jest  typowa  dla  języka  każdej  religii.
Drugie  wyrażenie,  podane  przez  Speyera,  „zakosztować  śmierci”  (sura  44,56),  jest  typowe,
jak już wykazaliśmy, dla środowisk żydowskich.

Teologiczne  znaczenie  może  mieć  także  inna  fraza  w  Koranie,  jeśli  zestawimy  ją

z Ewangelią św. Jana. Jest to jedyne zdanie w tekście koranicznym, gdzie Jezus jest wyraźnie
przedstawiony  jako  poprzednik  Mahometa:  „Oto  powiedział  Jezus,  syn  Marii:  «O  synowie
Izraela! Jestem wysłany od Boga do was, aby potwierdzić prawdziwość tego, co przede mną
było  zesłane  w  Torze,  i  zwiastować  Posłańca,  który  przyjdzie  po  mnie,  a  którego  imię  –
Ahmad!»” (sura 61,6).

Ostatnie  imię  chciano  w  interpretacji  tłumaczyć  jako  pocieszyciel,  greckie  periklytos,

parakletos,  co  przypominałoby  zapowiedź  Pocieszyciela,  Parakleta  w  Ewangelii  Jana  (J
14,26).  Abstrahując  od  tak  dowolnej  przemiany,  powyższe  słowo  (ismuhu  ah.madu)  można
tłumaczyć  zarówno  jako  błogosławiony,  chwalebny,  jak  i  jako  Ahmad,  co  jest  aluzją  do

imienia Mahometa

155

.

Rozważano  także,  czy  Koran  zna  pojęcie  Logosu,  a  więc  ujęcie  mówiące,  że  istniał

pośrednik  w  stworzeniu,  przez  którego  Bóg  stworzył  świat,  cały  kosmos.  Ta  wizja,  jak
wiadomo,  została  przedstawiona  na  początku  Ewangelii  św.  Jana.  „Na  początku  było  Słowo

(Logos).  (…)  Przez  Nie  wszystko  zostało  stworzone”  (J  1,1.3).  H.  Speyer

156

  potwierdza

uznanie  istnienia  pośrednika  w  stworzeniu  i  nie  wyklucza  możliwości,  że  w  środowisku
Mahometa  znane  były  teksty  Janowe.  Koran  opiera  się  na  żydowskiej  idei  pośrednictwa
w  stworzeniu,  a  znajomość  prologu  Janowego  wydaje  się  mało  prawdopodobna.  Termin
żydowski,  używany  dla  wyrażenia  pośrednictwa  w  stworzeniu  –  memra,  wydaje  się
wskazywać  na  odpowiedni  termin  arabski  –  amr,  oba  terminy  mogą  być  etymologicznie

spokrewnione

157

.

Szczególnie interesujące dla naszych rozważań mogą okazać się te partie tekstu w Koranie,

które dotyczą bezpośrednio dzieciństwa Jezusa. Niezwykle znaczące są opisy w surze 3 i 19.
Są  to  jedyne  opowiadania  o  życiu  Jezusa,  które  mogą  być  zestawione  i  porównane
z  Ewangeliami  synoptycznymi.  Oczywiście,  jak  wykażemy,  Koran  nie  czerpał  z  Ewangelii
Łukasza; widoczny jest wpływ z innego źródła.

Dlaczego  Mahomet  wybrał  właśnie  te  a  nie  inne  teksty?  Na  to  pytanie  można  tylko

odpowiadać,  snując  przypuszczenia.  Być  może  treść  tych  opowieści  była  już  znana  wśród

background image

ludzi,  może  cieszyły  się  już  popularnością.  I  bez  wątpienia  istniało  duże  zainteresowanie
Maryją (po arabsku Maryam), matką Jezusa. Sura 19 nosi jej imię.

Wpływ apokryficznych tekstów Ewangelii staje się jeszcze bardziej widoczny, gdy sięgamy

do  sury  3,35n.  Czytamy  opowieść  o  narodzinach  Maryi,  rozpoznając  nadzwyczaj  mocne

nawiązanie  do  Protoewangelii  Jakuba

158

.  Ten  apokryf  powstał  po  roku  150  i  razem

z Ewangelią Tomasza należy do najpopularniejszych i najstarszych ewangelii apokryficznych.
Były  one  wielokrotnie  redagowane  i  przepracowywane.  Protoewangelia  Jakuba  powstała
początkowo w języku greckim, następnie przetłumaczono ją na wiele języków, między innymi
na  asyryjski  i  arabski.  W  Kościele  Wschodnim  i  szczególnie  wśród  ebionitów  była  wysoko
ceniona.  Dla  naszych  rozważań  jest  istotne,  że  często  była  używana  w  czasie  spotkań

liturgicznych, bardzo wcześnie włączono ją do zbiorów pism używanych w czasie liturgii

159

.

Zbadajmy  zgodności  tekstu,  zachodzące  pomiędzy  Koranem  a  Ewangelią  Jakuba.  Matka

Maryi obiecuje przy narodzinach dziecka, że poświęci córkę Bogu. Ten przekaz opiera się na
tradycji  apokryficznej,  według  której  Maryję  jako  dziecko  aż  do  dwunastego  roku  życia
wychowywano  w  świątyni  jerozolimskiej.  Była  żywiona  w  sposób  cudowny.  Jej
wychowawcą  był  Zachariasz,  przyszły  ojciec  Jana  Chrzciciela  (zob.  sura  3,35-37;
Protoewangelia  Jakuba  1-8).  W  Koranie  matka  Maryi  określana  jest  jako  „córka  Imrana”,
a  w  surze  19,28  jako  „siostra  Aarona”,  nie  Anna.  W  Koranie  dochodzi  do  pomieszania
różnych  epok  i  czasów.  Imran  (Amram)  był  ojcem  Mojżesza,  Aarona  i  Miriam  (Wj  6,10;
15,20). Być może chodzi tu o podkreślenie duchowego pokrewieństwa.

W  surze  3  ukazano  również  narodziny  Jana  Chrzciciela.  To  opowiadanie  spotykamy  także

w  surze  19,2n.  Jest  ona  wyraźnym  nawiązaniem  do  historii  przedstawionej  w  Ewangelii
Łukasza  1,5-25.  Jednak  Koran  nie  przenosi  jej  wprost  z  tekstu  Łukasza,  lecz  z  innego,
późniejszego  źródła,  prawdopodobnie  Protoewangelii  Jakuba.  Nie  wiemy,  która  z  wersji
późniejszych  ewangelii  apokryficznych  wpłynęła  ostatecznie  na  brzmienie  Koranu.  O.

Cullman

160

 zauważył w swych badaniach i wskazał miejsce w tłumaczeniu papirusu Bodmer

5,  gdzie  powinna  być  brakująca  historia.  Nie  był  jednak  w  stanie  uwzględnić  wielości
możliwych wariantów. Także my nie mamy tej możliwości.

W odróżnieniu od historii opowiedzianej przez Łukasza w pierwszym rozdziale Ewangelii

historia  opisana  w  Koranie  (3,38-41;  19,2-15)  koncentruje  się  na  dwu  elementach:
intensywnej  modlitwie  Zachariasza  o  potomstwo  oraz  zapowiedzi  narodzin  syna,  Jana  (po
arabsku Yah.yā). Obecność Zachariasza w świątyni zostaje zaledwie zaznaczona (sura 19,11).
Zachariasz żąda znaku. Fakt, że Zachariasz nie może mówić przez trzy dni, odczytany jest jako
znak,  nie  jako  kara  (Łk  1,20).  Znajdujemy  również  ciekawy  opis  przyszłych  zadań  Jana:
„będzie szlachetnym panem, czystym i prorokiem wśród sprawiedliwych” (sura 3,39). Według
zapowiedzi sury 19,12 będzie mocno trzymał Księgę – Torę.

W  surze  21,89  raz  jeszcze  spotykamy  krótkie  streszczenie  tej  historii.  Fragmenty  tego

wydarzenia,  które  wydawały  się  ważne  dla  struktury  Koranu,  znajdujemy  co  jakiś  czas
w różnych miejscach.

W  surze  3,42-51  oraz  surze  19,16-29  historia  zapowiedzi  narodzin  Chrzciciela  jest

powiązana  z  historią  zapowiedzi  narodzin  Jezusa.  Opowiadanie  zostaje  mocno  skrócone,
ponownie  widać  zależność  od  Protoewangelii  Jakuba.  Staje  się  to  widoczne  szczególnie

background image

poprzez przytaczane szczegóły; przede wszystkim w surze trzeciej, która jest mało zrozumiała
w  zestawieniu  z  tekstem  Protoewangelii  Jakuba  9-11.  Historia  wybrania  Maryi  zostaje
wyraźnie  zaliczona  do  objawień,  które  otrzymał  Mahomet  w  surze  3,44:  „To  należy  do
opowiadań o tym, co skryte, które tobie objawiamy. Ty nie byłeś wśród nich, kiedy oni rzucali
swoje trzciny, aby rozstrzygnąć, kto ma się opiekować Maryją, i nie byłeś wśród nich, kiedy
się  sprzeczali”.  Zgodnie  z  tekstem  Protoewangelii  Jakuba  9  zdecydowało  rzucanie  losów

i Boży wybór, że Maryję do swego domu ma zabrać Józef

161

.  W  zwiastowaniu  anioła  pada

informacja: „Poczniesz z Jego słowa”

162

. W tym sensie wolno rozumieć zwiastowanie, które

podaje  sura  3,45:  „O  Mario!  Bóg  zwiastuje  ci  radosną  wieść  o  Słowie  pochodzącym  od

Niego,  którego  imię  Mesjasz,  Jezus,  syn  Marii”

163

.  Chrystus  –  zgodnie  z  tradycją

chrześcijańską – zostaje poczęty bez ziemskiego ojca, poprzez stwórcze słowo Boga. Tę część
zwiastowania, która mówi o Jezusie Chrystusie jako Synu Bożym, Koran pomija, są to słowa:
„dlatego  też  Święte,  które  się  narodzi,  będzie  nazwane  Synem  Bożym”  (Protoewangelia
Jakuba 11 podaje ten tekst zgodnie z brzmieniem Ewangelii Łukasza 1,35).

Według sury 19,16n Maryja przyjmuje posłańca Bożego, gdy jest już oddzielona zasłoną od

ludzi,  także  bliskich.  Czy  jest  to  reminiscencja  zasłony,  którą  według  Protoewangelii  Jakuba

10 Maryja tkała w świątyni?

164

Wspólnym  motywem  Koranu  i  Protoewangelii  Jakuba  jest  także  motyw  podejrzliwości.

W Protoewangelii Jakuba 14-16 znajdujemy ważny opis sytuacji według Ewangelii Mateusza
1,18n  (Józef  rozważa  opuszczenie  Maryi).  W  Koranie  nie  ma  śladu  obecności  Józefa,  ale
atmosferę podejrzliwości wytwarzają znajomi Maryi, którzy ją podejrzewają o występki i źle
traktują,  mówiąc  „kalumnie  straszne”  (zob.  sura  19,27;  sura  4,156).  Maryję  broni  jedynie
dziecko Jezus (sura 19, 29).

Zwróćmy  jeszcze  uwagę  na  dwa  epizody  z  czasu  dziecięctwa  Jezusa,  których  nie

znajdujemy w odnalezionym tekście Protoewangelii Jakuba, ale zachowały się w Koranie: cud
z  ptakami  oraz  historia  o  palmie.  Te  wydarzenia,  wiązane  z  czasem  podróży  do  Egiptu  (Mt
2,13), znamy również z Ewangelii Pseudo-Mateusza 20. Wiemy, że tekst ten powstał dopiero

na przełomie ósmego i dziewiątego wieku

165

, dlatego ten apokryf jest dowodem na wczesne

rozpowszechnianie  się  takich  historii  oraz  możliwości  powstawania  ich  wielu  wariantów.
Według historii opisanej przez Pseudo-Mateusza palma pochyla się, oferując swe owoce, pod
nią  zaś  wytryskuje  źródło.  Według  sury  19,22-26  akcja  toczy  się  w  „dalekim  miejscu”,
dojrzałe  owoce  spadają  z  drzewa,  pod  którym  Maryja  szuka  schronienia  w  swych  bólach
porodowych.

Cud z ptakami, który sprawia Jezus jako dziecko, znajduje się w Koranie w dwu miejscach;

wskazują  na  niego  sura  3,49  i  sura  5,110.  Jednak  bardziej  zakłada  się  znajomość  tych
wydarzeń,  niż  je  opowiada.  Są  one  szczegółowo  opowiedziane  w  Ewangelii  Tomasza,
w  rozdziale  drugim.  Może  być  interesujące,  że  Jezus  jako  dziecko  czyni  te  cuda  w  czasie
szabatu i spotyka się z niechęcią. Ten szczegół mógłby być dowodem judeochrześcijańskiego
pochodzenia  Ewangelii  Tomasza,  która  podobnie  jak  Protoewangelia  Jakuba,  zawiera  jedną
z najstarszych opowieści dzieciństwa Jezusa z końca II stulecia.

Reasumując  nasze  dotychczasowe  rozważania,  stwierdzamy,  że  nie  znajdujemy  w  Koranie

dowodów  na  znajomość  kanonicznych  tekstów  nowotestamentalnych.  Pierwsze  spostrzeżenia

background image

wskazują,  jak  wiele  pojawia  się  zapożyczeń  i  cytatów  z  tradycji  Ewangelii  Mateusza,  brak
natomiast  tekstów  z  tradycji  Pawłowej.  Możemy  także  zauważyć  znajomość  przekazów
z  apokryficznych  ewangelii  dzieciństwa,  jakkolwiek  wątpliwa  jest  znajomość  tradycji
spisanej.  Oba  zjawiska  wskazują  na  kontakty  ze  środowiskiem  judeochrześcijańskim,
w  którym  przechowywano  opowieści  o  dzieciństwie  Jezusa,  występujące  w  Koranie.  Nie
można jednak mówić o znajomości czy studium tekstu, raczej o znajomości tematyki z ustnych
przekazów.  Taką  możliwość  dawały  przede  wszystkim  spotkania  liturgiczne  i  tradycja
nabożeństw.

112

 Die biblischen Erzählungen, s. 449-458.

113

 Wynika to z zestawienia dokonanego przez H. Speyera, jednak nie wyciąga on z tego faktu żadnych wniosków.

114

 W wydaniach polskich zwrot ten można znaleźć w różnych tłumaczeniach, wydanie interlinearne podaje wersję „w celu

bycia oglądanym przez nich”. Grecko-polski Nowy Testament, wydanie interlinearne z kodami gramatycznymi, Warszawa
1993 (przyp. tłum.).

115

 W tekście niemieckim oba teksty tłumaczenia Ewangelii wg św. Mateusza i Koranu są identyczne „aby ludzie widzieli”

(przyp. tłum.).

116

 Billerbeck I 391.

117

 Por. A cokolwiek wy rozdajecie z dobra, to, zaprawdę, Bóg o tym wie dobrze! Sura 2,273.

118

 Billerbeck I 330.

119

 Por. paralelę do Listu św. Jakuba 5,12. Na temat problematyki Mt 5,37 por. Gnilka, Mt I s. 175n.

120

 W niemieckim tłumaczeniu Koranu podawanym przez Autora mowa jest nie o karaniu, lecz o pomście (przyp. tłum.).

121

 Billerbeck I 339.

122

 Billerbeck I 382.

123

 Billerbeck I 583.

124

 Por. Pwt 11,26; 30,15; Jer 21,8.

125

 Nawiązanie do Mk 4,27, przypowieści o wzrastającym nasieniu, jak przypuszcza Speyer, nie wydaje się jednak możliwe.

Brakuje tu identyfikacji nasienia czy samego siewu z symboliką ludzi por. Die biblischen Erzählungen, s. 457.

126

 Sura 57,12n i przypowieść o mądrych i głupich pannach, w: Festschrift W. Eilers, Wiesbaden 1967, s. 387-390.

127

 Die biblischen Erzählungen 454.

128

 Billerbeck I 669.

129

 Billerbeck I 751.

130

 Billerbeck I 828.

131

 Billerbeck IV 1039.

132

 Te obrazy pojawiają się w wielu surach: 2,123; 5,36; 13,18; 10,54; 39,47; 57,15; 70,11.

133

 Speyer używa tu numeracji wersów wg starego wydania, które nie jest zgodne z dzisiejszymi wydaniami i ich numeracją.

Używamy tu numeracji Speyera.

134

 Na temat zakorzeniania w tradycji apokaliptycznej Koranu zob. Gnilka, Bibel und Koran, s. 145-156.

135

 Teologie, s. 7.

136

 Dogmengeschichte I 311n.

137

 RAC XIX 229.

138

 NTS 38 (1992) 184. por. Mimouni, Judeo-christianism, s. 39-72.

139

 Nazwa ebionitów była różnie używana i nieraz źle rozumiana.  Zakładano, że ich twórcą był jakiś Ebion i stąd pochodzi

termin określający grupę. Zob. Strecker, Zum Problem des Judenchristentums, s. 282n.

140

 Por. Klauck, Apokryphe Evangelien, s. 72-76, Schneemelcher, Neutestamentliche Apokryphen I 138-142.

141

 Ireneusz 3,21,1 relacjonuje, że Teodotion z Efezu i Akwila z Pontu tak tłumaczą tekst Iz 7,14: „Zobacz, oto dziewczyna

pocznie w swym łonie i urodzi syna”, a więc nie „dziewica”. Teodotion i Akwila mieliby być żydowskimi prozelitami i ebionici
przyłączyli się do ich interpretacji.

142

 Literatura do tej problematyki: Schneemelcher, Neutestamentliche Apokryphen II, 439n.

143

 G. Strecker, Das Judenchristentum in den Pseudoclementinen, s. 117-136.

144

  Cytaty  z  Biblii,  zawarte  w  piśmie  Pseudo-Klemensa,  a  więc  Pseudoclementinie,  były  często  używane  przy  badaniu

tekstów niekanonicznych. Strecker prowadzi takie badania, ale nie dochodzi do pozytywnego wniosku.

145

  Strecker  rozważa,  czy  u  Pseudo-Klemensa,  w  Homilii  19,2,4  można  znaleźć  cytat  z  Listu  do  Efezjan  4,27.  Jednak

brzmienie tekstów jest różne. Zob. tenże, Judenchristentum, s. 135.

146

 List Piotra do Jakuba, 2,3 (GCS 42,2,3; s. 2 wydaw. B. Rehm – F. Paschke).

147

 Pseudo-Klemens, Homilia 17,18 (GCS 42,2; s. 239).

background image

148

 Pseudo-Klemens, Homilia 17,19,4-6 (GCS 42,2; s. 239).

149

 Por. Busse, Die theologischen Beziehungen, s. 12n, 27n.

150

 Także por. Busse, Die theologischen Beziehungen 28, wskazuje m. in. na liturgię z nawiązaniem do E. Gräf, Zu  den

christlichen Einflüssen im Koran, w: ZDMG 111 (NF 37) (1962) 396-398.

151

 Za istnieniem wersji syryjskiej opowiada się F. Bruns, w: Lexikon der antiken christlichen Literatur, s. 165; L. Leloir,

Ephrem – Commentaire, Altaner, Patrologie, s. 102.

152

 Por. Klauck, Apokryphe Evangelien, s. 53-76.

153

 P. Vielhauer – G. Strecker, w: W. Schneemelcher, Neutestamentliche Apokryphen I 128; tu także wiadomości na temat

różnic między Ewangelią Hebrajczyków, Ebionitów, Nazarejczyków.

154

 Die biblischen Erzählungen, s. 455-457.

155

 Dyskusja na ten temat por. Paret, Koran – Kommentar, s. 476n.

156

 Die biblischen Erzählungen, s. 24n.

157

 Dokładniej na ten temat Gnilka, Bibel und Koran, s. 91-96.

158

 Zob. Schneemelcher, Neustestamentliche Apokryphen I 338-349.

159

 O. Cullmann, w: Schneemelcher, Neustestamentliche Apokryphen I 334.

160

  Schneemelcher,  Neustestamentliche  Apokryphen  I  338.  W  Protoewangelii  Jakuba  23  znajduje  się  inna  opowieść

o  Zachariaszu.  Z  powodu  prowokującego  zachowania  swego  syna,  Jana  Chrzciciela,  został  on  pochwycony  przez  Heroda
i zabity.

161

 Pierwowzorem tej historii mogłaby być historia z Lb 17,16-26 (zieleniejąca laska Aarona).

162

 Warianty tekstu: „z Ducha Świętego”, „ze świętego słowa (Pana)”. Por. Tischendorf, Ewangelia Apocrypha 22.

163

 Paret, Zirker, Khoury, Henning-Hofmann przyjmują tłumaczenie: „słowo od Niego, którego imię jest Chrystus Jesus, który

jest Synem Maryi”. Jest pewne, że stwórcze słowo pochodzi od Boga.

164

 To przypuszczenie Pareta, Koran – Kommentar, s. 323. Arabskie słowo może znaczyć także ścianę dzielącą.

165

 Cullmann, w: Schneemelcher, Neutestamentliche Apokryphen I 364.

background image

7. Obraz Jezusa w Koranie

Oddzielmy wizerunek Jezusa, jaki podaje nam Koran, od pytania o wpływy i zapożyczenia

nowotestamentalne.  Z  pewnością  koraniczny  obraz  Jezusa  kształtowały  różnorodne  kontakty,
jakie miewał Mahomet z chrześcijanami lub przekazami chrześcijańskimi. Ale kwestia ta ma
inny charakter i powinna być inaczej zbadana.

Przedstawiając  obraz  Jezusa,  należy  również  zwró-  cić  uwagę  na  teologiczne

przyporządkowanie dzieła i postaci. W pierwszym planie rozważań na temat Jezusa widzimy
częste  i  jednoznaczne  odrzucenie  chrześcijańskiej  wiary  w  Jezusa  jako  Syna  Bożego:
„Wierzcie  więc  w  Boga  i  Jego  posłańców  i  nie  mówcie:  «Trzy!»”  (sura  4,171).  Podobnie
czytamy w surze 19,34n: „To jest Jezus, syn Marii, słowo Prawdy, w którą powątpiewają. Nie
jest odpowiednie dla Boga, aby przybrał Sobie syna”. Sura piąta przypomina: „Nie uwierzyli
ci,  którzy  powiedzieli:  «Zaprawdę,  Bóg  –  to  Mesjasz,  syn  Marii!»  a  Mesjasz  powiedział:
«Synowie  Izraela!  Czcijcie  Boga,  mojego  Pana  i  waszego  Pana!»  Oto,  zaprawdę,  kto  daje
Bogu  współtowarzyszy,  temu  Bóg  zabronił  wejścia  do  Ogrodu!  Jego  miejscem  schronienia
będzie ogień” (sura 5,72).

Ta problematyka teologiczna ma wielkie znaczenie i zajmiemy się nią później. Na początku

zwróćmy  uwagę  na  pewne  spostrzeżenie,  które  nam  pomoże  przybliżyć  realia  środowiska
judeochrześcijańskiego.

Wielokrotnie  powtarza  się  w  Koranie  przekonanie,  że  Bóg  wysłał  swoich  posłańców  do

ludzi,  by  przypomnieć  im  podstawowe  zasady  ważne  dla  ich  egzystencji.  Chodzi  tu  przede
wszystkim  o  wiarę  w  Boga,  ściślej:  wiarę  w  jednego,  jedynego  Boga.  Ci  posłańcy
wykonywali  swoją  misję  już  przed  Mahometem,  począwszy  od  Adama;  przychodzili  jako
prorocy Izraela, także z innych ludów, tak że wszyscy ludzie mieli szansę ich usłyszeć.

To przesłanie pojawia się w ramach wyraźnie powtarzającego się schematu. W najbardziej

wyraźnej formie schemat ten występuje jako wyznanie wiary, powiązane z imionami ważnych
Boskich  posłańców.  „Wierzymy  w  Boga  i  w  to,  co  nam  zesłał,  i  w  to,  co  zostało  zesłane
Abrahamowi  i  Isma’ilowi,  Izaakowi  i  Jakubowi,  jak  i  plemionom;  i  w  to,  co  zostało  dane
Mojżeszowi, Jezusowi i prorokom – od ich Pana. My nie robimy rozróżnienia między żadnym
z  nich  i  jesteśmy  Jemu  całkowicie  poddani”  (sura  3,84).  Czy  to  przypadek,  że  w  tym
zestawieniu pojawia się siedmiu posłańców Boga? Mahomet, którego imię nie jest wyraźnie
wspomniane,  ale  zostaje  postawione  na  początku  domyślnie  w  słowie  „nam”,  oczywiście
należy do tej listy. Bez wątpienia zostali tu nazwani posłańcy Boży szczególnie znaczący dla
islamu.

Różne  zestawienia  przybliżają  nam  kolejne  liczne  imiona,  nieraz  zupełnie  niezgodnie

z chronologią. Najdłuższa lista, jaką spotykamy w Koranie, znajduje się w surze 6,84-86): „I
darowaliśmy  mu  Izaaka  i  Jakuba,  każdego  poprowadziliśmy  drogą  prostą.  I  Noego
poprowadziliśmy  drogą  prostą;  a  z  jego  potomstwa:  Dawida,  Salomona,  Hioba,  Józefa,
Mojżesza i Aarona – w ten sposób płacimy tym, którzy czynią dobro! – i Zachariasza, i Jana,
Jezusa i Eliasza – oni wszyscy są z liczby cnotliwych – i Isma’ila, i Al-Jasa, Jonasza i Lota –
wszystkich  wywyższyliśmy  ponad  światy!  (sura  6,84-86).  Znajdujemy  tu  zebranych
siedemnaście imion.

Zwróćmy uwagę na ważną kwestię: imiona tych posłańców Bożych są powiązane z opisem

background image

ich  działalności.  Tak  powstają  skróty  historii  biblijnych  w  surach  (7,57-157;  21,48-105;
23,23-48; 29,14-40; 37,83-148). Ale także te opowiadania są włączone tylko schematycznie.

U  podstaw  historii  leży  znany  z  Biblii  schemat  gwałtownych  losów  proroka

166

,  nieco

zmieniony  w  ten  sposób,  że  prorok  nie  zostaje  zabity,  lecz  uratowany  przez  Boga  z  wielu
niebezpieczeństw i prześladowań. Gdy prorok głosi wiarę w jednego Boga – już wiara Noego
była monoteistyczna – zostaje odrzucony, często z inicjatywy zamożnych i wpływowych ludzi.
Prorok  zostaje  zaatakowany,  broni  się,  zostaje  uratowany  przez  Boga.  Ludzie,  którzy
prześladowali  i  odrzucali  proroka,  zostają  osądzeni  i  ukarani  przez  Boga.  Oczywiście,
w  przypadku  Noego  i  Mojżesza  można  było  to  pokazać  wyraźnie  na  podstawie  historii
biblijnych  –  potop,  zniszczenie  ludzi  faraona  w  Morzu  Sitowia.  W  sytuacji,  gdzie  do
dyspozycji  były  opowieści  biblijne,  Koran  bardziej  wchodzi  w  szczegóły  historii,
najdokładniej przedstawiając losy Mojżesza.

Posłańcy Boży uznawani byli za proroków. Ten biblijny tytuł został im wyraźnie przypisany.

Widzimy  to  na  przykładzie  długiej  listy,  zamieszczonej  w  surze  19,  zatytułowanej  Maria.
W niej wymienieni są Zachariasz (ojciec Jana Chrzciciela), Jezus, Abraham, Mojżesz, Izrael,

Idrys  (prawdopodobnie  należy  go  identyfikować  z  Henochem)

167

,  określeni  jednoznacznie

jako prorocy:

„ci, których Bóg obsypał dobrodziejstwami:
spośród proroków z potomstwa Adama;
spośród tych, których zabraliśmy z Noem;
spośród potomstwa Abrahama i Izraela;
spośród tych, których prowadziliśmy drogą prostą
i których wybraliśmy” (sura 19,58).
Mahomet zostaje wymieniony na końcu. To on jest „pieczęcią proroków” (sura 33,40).
Wyraźnie widać, że w różnym czasie i w różnych miejscach posłańcy Boży przekazywali to

samo, identyczne orędzie. Szczególnie jest to ukazane przy okazji opisu powołania Mojżesza,
jakie  proponuje  Koran.  Historia  ta  jest  opowiadana  w  wielu  miejscach,  za  pomocą  tych
samych  środków  literackich  (20,9n;  26,10n;  27,7n;  28,29n;  79,15n).  Mojżesz  ma  nadzieję
odnaleźć właściwą drogę przy ogniu płonącego krzewu. Bóg objawia się mu jako jedyny Bóg:
„Zaprawdę,  Ja  jestem  Bogiem!  Nie  ma  boga,  jak  tylko  Ja!”  Następnie  Bóg  zapowiada
zbliżający się sąd ostateczny (sura 20,10-15). Nie trudno rozpoznać, że pod trzema nazwanymi
elementami  tej  opowieści  kryją  się  trzy  istotne  punkty  orędzia  Mahometa:  wiara  w  jedynego
Boga,  zapowiedź  sądu  ostatecznego,  która  była  centralnym  przesłaniem  w  początkach
działalności Mahometa, oraz wizja właściwej drogi: przesłanie o obyczajowości.

Ta  historia  orędzia  wiary  w  jednego  Boga,  rozpoczynającej  się  od  Adama,  a  ostatecznie

kończącej  się  działalnością  Mahometa,  określanego  jako  „pieczęć  proroków”,  a  więc
definitywny koniec objawienia, uwzględnia także postać Jezusa. To prorok między prorokami.
W surze 19,30 Jezus mówi o sobie:

„Zaprawdę, ja jestem sługą Boga!
On dał mi Księgę
i uczynił mnie prorokiem”.
Jest  to  jedyne  miejsce  w  Koranie,  gdzie  Jezus  jest  nazywany  wprost  prorokiem,  należy

background image

jednak zwrócić uwagę, że pojawia się także w szeregu posłańców Bożych, także określanych
jako  prorocy  (sura  3,39;  19,58;  33,7).  Misja  Jezusa  w  swej  istocie  polega  na  potwierdzeniu
tego, co przed nim zapowiadała Tora, jak przypomina sura 3,50. Czytamy również:

„My posłaliśmy ich śladami Jezusa, syna Marii,
potwierdzającego prawdziwość tego,
co było przed Nim w Torze;
i Jemu daliśmy Ewangelię,
w której jest przewodnictwo i światło,
będącej potwierdzeniem tego, co było przed nią,
i jako przewodnictwo i napomnienie
dla ludzi bogobojnych” (sura 5,46).
W surze 61,6 otrzymujemy jeszcze zapowiedź przyjścia nadchodzącego posłańca Bożego.
To  przekonanie,  że  Ewangelia  zawiera  to  samo,  co  Tora,  rozwinęło  się  długo  przed

przyjściem  idei  islamu,  szczególnie  w  środowiskach  judeochrześcijańskich.  Tu  nawiążemy
ponownie  do  stanowiska  tych  judeochrześcijan,  którzy  przeciwstawiali  się  wizji
chrześcijaństwa  głoszonej  przez  Apostoła  Pawła,  trzymając  się  dawnych  zwyczajów:
wierności  Torze,  obrzezaniu  i  przestrzeganiu  Prawa.  W  jaki  sposób  rozwijała  się  sytuacja
i  przekonania  w  pojedynczych  grupach  judeochrześcijan,  nie  da  się  już  zbadać.  Trudno
wytłumaczyć  przekonanie  o  identyczności  Tory  oraz  Ewangelii  w  Koranie  bez  założenia
długiej prahistorii dyskusji, konfliktów i prób porozumienia. Zauważamy także to przekonanie
u  Pseudo-Klemensa,  który  jest  swoistym  zbiorem  nauki  i  poglądów  wielu  różnych  grup
judeochrześcijańskich  w  ich  rozbieżnościach  i  odcieniach.  Homilia  8  przedstawia  relację
Mojżesza i Jezusa i zawiera wniosek, że chodzi tu o tę samą naukę (μιᾶς  γὰρ  σι’άμφοτέρων
διδασκαλίας 8, 6, 2), którą obaj głosili. Podobnie jak w Koranie, pisma pseudoklementyńskie
zawierają  listę  proroków,  posłańców  Bożych,  którzy  posiadali  Ducha  oraz  przekazywali
objawienie  Boże.  Najdłuższą  chyba  listę  zawiera  Homilia  17,4,  ukazująca  szereg  imion:
Adam,  Henoch,  Noe,  Abraham,  Izaak,  Jakub,  Mojżesz,  Jezus,  (por.  18,13,6;  2,52;  Rec.  2,47;
3,61).  Listy  imion  zostały  uporządkowane  chronologicznie.  Na  początku  stoi  Adam,  który
zostaje  uznany  za  proroka.  Wraz  ze  stworzeniem  ludzie  otrzymali  pewną  prareligię,  która
jednak została z czasem zapomniana. Nie rozumiano znaczenia historii upadku ludzkości przez
grzech.  Być  może  znajdujemy  tu  aluzję  do  odrzucania  przez  Koran  nauki  o  grzechu

pierworodnym

168

.  Najczęściej  określa  się  Jezusa  jako  proroka,  prawdziwego  proroka,

proroka  Prawdy.  W  tym  sensie  zostaje  określony  jako  ostatni  prorok  poświadczający
autentyczność  Tory,  przyniesionej  przez  Mojżesza,  „na  wieczne  czasy”  (List  Piotra
z  powołaniem  się  na  Mt  5,18).  Te  interesujące  paralele  pomiędzy  Koranem
a  judeochrześcijaństwem  skłaniają  nas  do  większego  zainteresowania  się  tym  właśnie
środowiskiem.

Wypada  zauważyć,  że  owa  lista  proroków  od  Adama  do  Jezusa  w  środowisku

judeochrześcijańskim  nie  była  wolna  od  wpływów  spekulacji  gnostyckich.  Mimo  że  trudno
byłoby  dziś  zrekonstruować  i  zbadać  te  poglądy,  wiadomo,  że  uznawano  możliwość
pojawienia  się  tego  samego  proroka  po  raz  kolejny  w  wyniku  wędrówki  dusz  czy  też
reinkarnacji: „od początku świata razem z imieniem zmieniając postać, przechodząc przez czas
świata” (Homilia 3,20,2).

background image

Pochodzenie  tych  spekulacji  i  ich  kontekst  mitologiczny  budzi  wiele  kontrowersji

169

.

Można je łączyć z antropologią mityczną. Związek z tymi spekulacjami ma również rozumienie
pojęcia  mądrości.  W  Księdze  Mądrości  10,1n  czytamy  o  drodze  Mądrości  poprzez  historię,
która  zaczyna  się  od  Adama.  W  Księdze  Syracha  24,1n  przemawia  Mądrość,  która  wyszła
z  ust  Najwyższego,  szukając,  gdzie  może  zamieszkać.  Jej  intencją  jest  działanie  poprzez
zamieszkanie,  wcielenie  w  wielkich  ludzi.  Koran  i  prorocy  wymienieni  przez  Pseudo-
Klemensa:  Adam,  Abraham,  ojcowie  wielkich  rodów,  Mojżesz,  Jezus  swoim  życiem
i działalnością otwierają nowe epoki dziejów. Charakterystyczne, że wymienia się wyłącznie
postacie  z  historii  zbawienia,  nie  zaś  proroków,  którzy  oddziaływali  poprzez  swoje  pisma.
Byli  oni  traktowani  dość  sceptycznie  przez  wielu  judeochrześcijan  i  wyraźnie  traktowani
z większym dystansem, w centrum stawiano Torę.

Niekiedy  wskazuje  się  w  tym  kontekście  na  Księgę  Przysłów  9,1.  Przedstawia  ona

Mądrość,  która  zaprasza  na  królewski  posiłek:  „Mądrość  zbudowała  swój  dom  i  wyciosała
siedem  kolumn”.  Można  by  zestawić  listę  siedmiu  powtarzających  się  imion  proroków
z  siedmioma  kolumnami  Mądrości.  Wprawdzie  często  powtarzają  się  listy  wielkich  osób,
zazwyczaj obejmujące siedem imion, mógłby być więc to przypadek. Liczba siedmiu kolumn
w  Księdze  Przysłów  znajduje  swe  odpowiedniki  w  wielu  ówczesnych  dziełach

architektonicznych

170

.

Wypowiedzi  Koranu  na  temat  Jezusa  brzmią  dość  ogólnikowo.  Należy  zwrócić  uwagę,  że

zdania,  które  –  jak  wykazaliśmy  –  pochodzą  z  tradycji  nowotestamentalnej,  zwłaszcza
Ewangelii  Mateusza,  i  znalazły  się  w  Koranie,  nie  są  tam  oznaczone  jako  słowa  własne
Jezusa.  Natomiast  związane  z  Jezusem  są  te  przekazy,  o  których  mówimy  teraz.  Sam  Jezus

(‘Isa) jest wymieniany w siedmiu surach

171

.

Oczywiście,  wszelkie  wypowiedzi  dotyczą  działania  Jezusa.  Zwróćmy  uwagę,  że  czyny

i  życie  Jezusa  są  ukierunkowane  na  Izrael.  Pod  względem  formalnym  sprawiają  wrażenie
fragmentów  większej  całości,  przeniesionych  z  innej  mozaiki.  Z  reguły  powtarzają  się
podobne  zwroty  i  słowa.  O  Jezusie  mówi  Bóg  lub  posłaniec  Boży  (w  scenie  zwiastowania)
albo Jezus mówi sam o sobie. Osobliwością Koranu są wypowiedzi Jezusa już w kołysce:

„I  będzie  przemawiał  do  ludzi  już  w  kołysce,  a  także  jako  mąż  dojrzały;  i  będzie  wśród

sprawiedliwych” (sura 3,46, por. sura 5,110). Jezus przedstawia siebie jako posłańca, którego
do  narodu  Izraela  wysłał  sam  Bóg  (sura  61,6;  6,49).  Spotyka  przy  tym  niechęć  ze  strony
Żydów,  która  była  przewidziana  przez  Boga:  „I  oto  Ja  powstrzymałem  synów  Izraela  od
ciebie”  (sura  5,110).  Jednak  pewna  grupa  dzieci  Izraela  uwierzyła  (sura  61,14).  Zdanie  to
możemy traktować jako bezpośredni dowód istnienia grupy judeochrześcijan.

Pojęcie znaku (āya), który często w Koranie używany jest dla wyrażenia działania Bożego

w  naturze  i  historii,  stosowane  jest  także  w  opisie  Jezusa  oraz  Jego  Matki  Maryi,  ponieważ
sam Bóg uczynił ich znakami (19,21; 21,91). Wystarczy pomyśleć o cudownych narodzinach.
O  pełnych  mocy  czynach  Jezusa  mówi  także  Koran,  wspominając,  że  Jezus  wykazywał  się
„jasnymi dowodami” (sura 5,110) (baiyināt) wobec Żydów (por. 2, 87; 43,63; 61,6).

Z pewnością do nich zalicza się także cuda, które przewijają się jak refren w surach 3,49;

5,110  (uzdrowienie  ślepego,  trędowatego,  wskrzeszenie  zmarłych,  powiązane  z  cudem
ptaków). Czy jest to aluzja lub nawiązanie do perykopy z Ewangelii Mateusza, w której Jezus

background image

na pytanie Jana Chrzciciela, zadane z więzienia, odpowiada, wskazując na swe cuda? Te same
znaki, cuda, są traktowane przez niewierzących jako czary (sura 5,110; 61,6).

Określenie Jezusa jako nauczyciela Księgi, Mądrości, Tory i Ewangelii wyraźnie nawiązuje

do  wrażliwości  judeochrześcijańskiej.  Widzimy  tę  tradycję  w  Koranie:  „I  oto  nauczyłem
ciebie Księgi, Mądrości, Tory i Ewangelii” (sura 5,110; 3,48; por. 19,30). „A kiedy przyszedł
Jezus z jawnymi dowodami, powiedział: «Przyszedłem do was z mądrością i wyjaśnię wam
nieco  z  tego,  w  czym  się  różnicie»  (sura  43,63).  Być  może  Mądrość,  Tora  i  Ewangelia  są
pojęciami  podporządkowanymi  zbiorczemu  terminowi  Biblii.  W  swych  naukach  Jezus
rzeczywiście potwierdza Torę, która była już dana przed Nim (sura 3,50; 5,46; 61,6). Jeśli tak
widzieć kwintesencję nauki Jezusa, odpowiada to ściśle wrażliwości żydowskiej.

Koran wie także, że Jezus miał uczniów. Są oni określani jako wierzący – wierzą w Boga

i  Jego  wysłańców  –  oraz  oddani  Bogu  –  muslim,  a  więc  tacy,  którzy  w  pewien  sposób
wyprzedzają  przyjęcie  wiary  muzułmańskiej  (sura  5,111).  Jak  refren,  dwa  razy,  powraca
pytanie,  które  Jezus  kieruje  do  uczniów  w  krytycznej  sytuacji,  gdy  napotyka  niechęć

i niewiarę: „Kto jest moim pomocnikiem dla sprawy Boga?”

172

 (sura 3,52; 61,14). Wierzący

uczniowie  stają  się  pomocnikami  Jezusa  (ansāri)  oraz  pomocnikami  Boga.  Spotyka  się
przypuszczenie,  że  termin  ansāri  został  wybrany  ze  względu  na  jego  współbrzmienie

z  pojęciem  nas.ārā,  a  więc  słowem  oznaczającym  nazareńczyków

173

.  Wtedy  za  dokonanym

wyborem tego słowa stałoby pozytywne skojarzenie ze środowiskiem nazareńczyków.

Teraz weźmy pod uwagę dwa konkretne teksty traktujące o Jezusie: jeden z nich zapowiada

stół sprowadzony z nieba, drugi mówi o końcu życia Jezusa. W surze 5, która nosi nazwę Stół,
znajdujemy  na  końcu  historię  o  uczniach  (sura  5,112-115).  Nie  ma  ona  żadnej  paraleli
w  Ewangeliach.  Uczniowie  żądają  od  Jezusa  stołu  z  nieba,  właśnie  jako  znaku.  Cud  zostaje
obiecany,  ale  nie  ma  opowiadania  o  jego  realizacji.  Jednak  obietnica  sprowadzenia  stołu
z nieba jest związana z pewną groźbą – kto po sprawieniu tego cudu miałby jeszcze nie okazać
wiary,  musi  liczyć  się  z  najgorszymi  karami.  Skoro  stół  ma  być  sprowadzony  z  nieba,  jako
jednorazowe  zaopatrzenie  w  żywność,  to  nie  można  raczej  traktować  tej  historii  jako
zapowiedzi Eucharystii. Można by rozumieć tę historię jako aluzję do cudownego nakarmienia
rzeszy ludzi (Mt 14,13-21 i paralelne miejsca w Ewangeliach; Mt 15,32-38 i paralelne teksty

w  Ewangeliach)

174

.  Ta  historia  jest  związana  z  żądaniem  znaków,  które  jednak

w Ewangeliach wysuwają raczej przeciwnicy Jezusa

175

.

Na  temat  śmierci  Jezusa  wypowiada  się  sura  4,157n.  Tekst  zakłada  znajomość  kerygmatu

chrześcijańskiego, jest to wypowiedź wyraźnie polemiczna. Jednak przedmiotem polemiki nie
jest kerygmat chrześcijański, lecz przekonanie Żydów, że zabili Jezusa na krzyżu. Musimy się
więc  zastanowić  nad  kwestią,  jak  mogło  dojść  do  tej  polemiki.  Jeśli  miała  ona  podstawy
historyczne, oznacza to, że byli Żydzi, którzy rozgłaszali, że zabili Jezusa. Partnerem w takich
rozmowach mogli być judeochrześcijanie, prowokowani w dyskusjach środowisk żydowskich
na ten temat. Koran, odrzucając te oskarżenia, wspiera judeochrześcijan, twierdząc: „oni ani
Go  nie  zabili,  ani  Go  nie  ukrzyżowali,  tylko  im  się  tak  zdawało;  i,  zaprawdę,  ci,  którzy  się
różnią  w  tej  sprawie,  są  z  pewnością  w  zwątpieniu;  oni  nie  mają  o  tym  żadnej  wiedzy,  idą
tylko za przypuszczeniem; oni Go nie zabili z pewnością” (sura 4,157).

Takie  twierdzenia  irytują  historyka,  ponieważ  śmierć  Jezusa  na  krzyżu  jest  uważana  za

background image

najbardziej  pewną  datę  historyczną  z  życia  Jezusa.  Potwierdzają  ją  także  źródła  i  autorzy
niechrześcijańscy.  Co  właściwie  chce  powiedzieć  Koran?  Czy  sugeruje,  że  ktoś  inny
ukrzyżował  Chrystusa?  Z  pewnością  nie,  ponieważ  ostrze  wypowiedzi  jest  wymierzone
przeciwko Żydom. Tekst raczej usiłuje wykazać, że Żydzi mieli zamiar zabić Jezusa, ale się im
nie udało.

Jako pomoc w zrozumieniu tego fragmentu można by wskazać surę 3,54: „Oni knuli podstęp

i  Bóg  knuł  podstęp;  a  Bóg  jest  najlepszy  spośród  knujących  podstępy”.  Tym  samym  Bóg
pokrzyżował  ich  plany.  Jak  to  rozumieć,  sugeruje  dalszy  ciąg  tekstu.  Bóg  mówi  do  Jezusa:
„Oto Ja powołam ciebie i wyniosę ku Sobie, oczyszczając cię od tych, którzy nie uwierzyli”
(sura 3,55).

Jak  Mahomet  dochodzi  do  wniosku,  że  Jezus  został  uratowany  w  sytuacji  największego

niebezpieczeństwa  przez  Boga?  Bóg  miałby  Go  zabrać  do  siebie  do  nieba.  Wyobrażenie
zabrania do nieba jest znane w Biblii. Ten los spotyka Henocha i Eliasza (Rdz 5,23-24, 2 Krl
2,9-12).  Dla  Mahometa  działanie  prorockie,  także  jego  samego,  związane  jest  ze  szczególną
pomocą  Boga,  który  ratuje  z  opresji.  Nie  wyklucza  to  prześladowań  proroków  i  posłańców
Bożych. Jednak na końcu przyjdzie wyzwolenie.

Trudno  zinterpretować  jednoznacznie  tekst  sury  4,157n,  do  której  jeszcze  powrócimy.

Chodzi  o  wyrażenie  podające  dodatkową  informację:  „wa-lākin  šabbiha  lahūm”.
Proponowane tłumaczenia podążają w dwu kierunkach interpretacji: ktoś zamiast Jezusa został
ukrzyżowany:  „Tak  się  im  zdawało”  –  „Raczej  ktoś  inny  wydał  się  im  podobny  (tak,  że
pomylili  go  z  Jezusem  i  ukrzyżowali  zamiast  niego)”  –  tak  brzmiałaby  parafraza  tłumaczenia
według wersji R. Pareta. Druga możliwość interpretacji uznaje ukrzyżowanie Jezusa za iluzję.
„Zmylił ich pozorny obraz” – tak odzwierciedla ten tekst F. Rückert. Większość komentatorów
Koranu,  także  muzułmańskich,  reprezentuje  stanowisko  wskazujące  na  rozwiązanie  pierwsze
(teoria zastępcza). Za propozycję rozwiązania drugiego uznaje się teorię złudzenia, związaną

prawdopodobnie z ruchami gnostyckimi

176

.

Dla  naszych  rozważań  jest  bardzo  istotne,  że  krzyż  i  zmartwychwstanie  Jezusa  nie  mają

w  Koranie  żadnego  znaczenia  dla  zbawienia  ludzi.  Ukrzyżowanie  właściwie  nie  dotyczyło
Jezusa,  tak  można  wnioskować,  czytając  Koran.  Zdaniem  tekstu  z  sury  19,33,  Jezus  umarł
śmiercią  naturalną.  Zgodnie  z  przekonaniem  wyrażonym  w  surze  5,117  został  wezwany  do
Boga.  Ma  być  wskrzeszony  w  dniu  ostatecznym  wraz  z  innymi  zmarłymi  (sura  19,33).  Czy

przyjmuje On rolę ukrytego imama, który może się zjawić w każdej chwili?

177

W tym miejscu zwróćmy uwagę, że także w środowiskach judeochrześcijańskich znaczenie

śmierci  krzyżowej  Jezusa  schodzi  w  cień.  Judeochrześcijańskie  kontrowersje  nie  przyjmują
tematów soteriologicznych.

Jeśli  więc  chodzi  o  „chrystologię”  Koranu,  to  jednoznacznie  charakteryzuje  ją  odrzucenie

godności Jezusa jako Syna Bożego. Jednak zanim będziemy o tym mówić, zbierzmy pozytywne
wypowiedzi  na  temat  Jezusa.  Wiemy  już,  że  uchodzi  za  proroka,  jednego  z  wielu  proroków,
których  znamy  z  historii.  Zauważyliśmy,  że  proroka  należy  rozumieć  jako  posłańca  Bożego,
wysłanego przez Boga. Najczęściej określa się Jezusa jako Syna Maryi. W tym specyficznym
określeniu zawarta jest informacja o narodzinach bez ojca; Koran potwierdza to przekonanie.
Jednak nie ma ono większego znaczenia dla chrystologii Koranu. O ile Łukasz podkreśla, że

background image

dziewicze  poczęcie  Jezusa  świadczy  o  godności  „Syna  Bożego”  (Łk  1,35),  o  tyle  Koran  nie
wyprowadza takiego wniosku. Sposób przyjścia na świat Jezusa dowodzi wyłącznie wielkiej
mocy twórczej Boga.

Także imię Chrystus (masîh.) jest znane w Koranie. Może być połączone z imieniem Jezus

lub informacją „Syn Maryi

178

. Jednak trudno zauważyć, by traktowano określenie  Chrystus

jako tytuł mesjański, pojawia się ono jako imię własne bez szczególnego znaczenia.

On sam przedstawia się jako „sługa (niewolnik) Boży” (sura 19,30). Tytuł ten pojawia się

ponownie  w  surze  43,59.  A.  Th.  Khoury

179

  przypuszcza,  że  zapis  ten  związany  jest

z wcześniejszymi dyskusjami Mahometa z mieszkańcami Mekki. Być może za tą formułą można
dostrzec  próbę  ograniczenia  opisu:  Jezus  jest  sługą  Bożym,  nikim  więcej.  Jako  taki  jest
błogosławionym  wzorem  dla  całego  Izraela,  wzorem  modlitwy,  ofiarności,  wypełniania
posłannictwa,  w  pełnym  pietyzmu  zachowaniu  wobec  swej  Matki,  w  rezygnacji  z  wszelkiej
przemocy  (sura  19,31).  Jest  sprawiedliwy  (sura  3,46),  obdarzony  przez  Boga  Duchem
świętości  (sura  2,87;  5,110),  ceniony  w  tym  świecie  i  przyszłym,  będzie  należał  do  tych,
którzy  będą  dopuszczeni  przed  oblicze  Boże  (sura  3,45).  Zauważmy,  że  te  same  pochwały
wypowiada się o aniołach (por. sura 4,172). Czy Jezus jest traktowany przez Koran jako jeden
z  aniołów?  A  może  chodzi  tu  o  nawiązanie  do  judeochrześcijańskiej  tradycji,  powiązania

angelologii z chrystologią?

180

Jednak w Koranie znajdujemy więcej negatywnych wypowiedzi o Jezusie niż pozytywnych.

Wiele zdań wprost polemizuje z chrześcijańskim przekonaniem, że Jezus jest kimś więcej niż
człowiekiem. Zauważmy: w Koranie atakowana jest wiara chrześcijan, nie sam Jezus.

Koraniczne wypowiedzi na ten temat można ułożyć w trzy grupy. Najczęściej powtarza się

zarzut skierowany do chrześcijan, że przypisują Bogu dziecko. Zgodnie z przekazem sury 18,4
księga Koranu została zesłana słudze Bożemu Mahometowi, aby ostrzegł tych, którzy twierdzą,
że Bóg ma dziecko, bo to straszne, niesłychane słowa. Podobnie mówi sura 23:

„Bóg nie wziął Sobie żadnego syna
i nie było z Nim żadnego boga.
Bo wówczas każdy bóg
zabrałby to, co stworzył,
i jeden z nich wyniósłby się ponad innych.
Chwała niech będzie Bogu!
On jest ponad to, co Jemu przypisują!”
(sura 23,91)
W ten sposób pada bardzo ludzki argument, że jeśli Bóg miałby dziecko, musiałoby dojść

do kłótni (por. 19,34n, 88;21,26). Warto zwrócić uwagę: ten sam zarzut wysuwa Koran wobec
politeistów arabskich:

„A jednak oni przypisali Bogu

dżiny

181

 jako współtowarzyszy;

a przecież On je stworzył.
I fałszywie przypisali Mu
synów i córki, bez żadnej wiedzy.
Niech Mu będzie chwała!

background image

On jest wyniosły ponad to,
co Jemu dodają jako współtowarzyszy!
(sura 6,100n)
W  surze  53,19  zostają  wymienione  imiona  trzech  bogiń  uznawanych  za  opiekunki

w plemionach arabskich: Al-Lat, Al-Uzza, Manat. Oddawano im niegdyś cześć w Kaabie obok

czci oddawanej Bogu

182

. Tym samym wiara chrześcijańska zostaje zaszeregowana do religii

politeistycznych. Oficjalny zarzut brzmi: dodawanie towarzyszy (sirk). Bóg nie wybacza, gdy
mu się dodaje towarzyszy (sura 4,116).

Z drugiej strony pada również zarzut, że Jezus jest określany jako Syn Boży. Ta wypowiedź

pojawia się tylko raz, ale w niej zostało wprost wymienione chrześcijańskie wyznanie wiary:

„Żydzi powiedzieli:
«Uzajr jest synem Boga».
A chrześcijanie powiedzieli:
«Mesjasz jest synem Boga».
Takie są słowa wypowiedziane ich ustami.
Oni naśladują słowa tych,
którzy przedtem nie wierzyli.
Niech zwalczy ich Bóg!
(sura 9,30, por. sura 3,79)
Trudno  znaleźć  paralele  do  podanego  przez  Koran  wyznania  wiary  w  Uzajra.  Najbardziej

rozpowszechnione  jest  przekonanie,  że  może  chodzić  tu  o  Ezdrasza.  Był  to  jeden
z  przywódców  Izraela,  który  po  niewoli  babilońskiej  powrócił  z  ludem  do  Palestyny  i  na
nowo  przypominał  znaczenie  Tory.  Zauważana  jest  wielka  cześć  dla  Ezdrasza  w  historii

Izraela, ale nie da się wykazać, że Żydzi uważali go za Syna Bożego

183

.

Koran zarzuca także chrześcijanom, że uznają Jezusa za Boga. W tym kontekście odrzuca się

także  wiarę  w  Trójcę,  w  Trójjedynego  Boga.  Na  ten  temat  znajdujemy  więcej  wypowiedzi.
Zostały  one  zebrane  w  surze  5.  Ten,  kto  uznaje  Jezusa  za  Boga,  traktowany  jest  jako
niewierzący:

„Nie uwierzyli
ci, którzy powiedzieli:
«Zaprawdę, Bóg – to Mesjasz, syn Marii!»
(sura 5,72)
Bezpośrednio następują kolejne uwagi na temat wiary trynitarnej:
„Nie uwierzyli ci, którzy powiedzieli:
«Zaprawdę, Bóg – to trzeci z trzech!»
A nie ma przecież żadnego boga,
jak tylko jeden Bóg!”
(sura 5,72n, por. sura 5,17)
Podobnie następna wypowiedź:
„O ludu Księgi!
Nie przekraczaj granic w twojej religii
i nie mów o Bogu niczego innego,

background image

jak tylko prawdę!
Mesjasz, Jezus syn Marii,
jest tylko posłańcem Boga;
i Jego Słowem, które złożył Marii;
i Duchem, pochodzącym od Niego.
Wierzcie więc w Boga i Jego posłańców
i nie mówcie: «Trzy!»”
(sura 4,171)
Liczba trzy jest naturalnie wymierzona przeciw chrześcijańskiej wierze w istnienie Trójcy

Świętej.  Zauważmy,  że  w  ten  sposób  wierzący  w  Chrystusa,  a  więc  chrześcijanie,  zostali
postawieni wśród pogan. W kwestii Jezusa Koran nie zna żadnych kompromisów.

Na  końcu  piątej  sury  pojawia  się,  jako  swoiste  wzmocnienie,  zapis  rozmowy  Boga

z Jezusem. Pada mocne pytanie:

„I oto powiedział Bóg:
«O Jezusie, synu Marii!
Czy ty powiedziałeś ludziom:
Bierzcie mnie i moją matkę
za dwa bóstwa, poza Bogiem?»
Jezus odpowiada:
„Chwała Tobie!
Nie do mnie należy mówić to,
do czego nie mam prawa.
Jeślibym ja tak powiedział,
Ty przecież wiedziałbyś o tym.
Ty wiesz, co jest w mojej duszy,
a ja nie wiem, co jest w Twojej.
Zaprawdę, Ty dobrze znasz rzeczy ukryte!
Ja im powiedziałem tylko to,
co Ty mi nakazałeś powiedzieć:
Czcijcie Boga, mojego Pana i waszego Pana!”
(sura 5,116n)
Dzięki  tej  surze  poznajemy  też,  jak  sobie  wyobrażał  Mahomet  chrześcijańską  wiarę

w Trójcę Świętą, ukierunkowaną na Boga, Jezusa i Maryję jako trzy osoby Boskie.

Czy  są  to  rzeczywiście  chrześcijańskie,  może  chrześcijańsko-heretyckie  poglądy,  które

Koran zwalcza? Czytając formułę „Bóg wziął sobie dziecko”, można pomyśleć o chrystologii
adopcjonistycznej,  a  więc  o  ujęciu,  według  którego  Jezus  zostałby  adoptowany  w  jakimś
wybranym  momencie  swego  życia,  np.  w  chwili  chrztu  w  Jordanie  stałby  się  przybranym
synem. Jeśli Mahomet myślał o chrystologii adopcjonistycznej, jeśli ją w ogóle znał, mógłby
ją  inaczej  opracować.  Tymczasem  akcent  pada  raczej  na  dziewicze  narodziny,  przez  które
Maryja  staje  się  boginią,  zgodnie  ze  sposobem  pojmowania  przez  Mahometa  przekonań
chrześcijan. Podobne Mahomet pojmuje arabski politeizm. Tak opisuje arabskich politeistów:

„A jednak oni przypisali Bogu
dżiny jako współtowarzyszy;

background image

a przecież On je stworzył.
I fałszywie przypisali Mu
synów i córki, bez żadnej wiedzy.
Niech Mu będzie chwała!
On jest wyniosły ponad to,
co Jemu dodają jako współtowarzyszy!
Stwórca niebios i ziemi!
Jakże On mógłby mieć syna
– przecież On nie miał wcale towarzyszki?”
(sura 6,100)
Mało  możliwe  jest  przypisanie  poglądów  Mahometa  do  konkretnego  kierunku

chrystologicznego  –  adopcjonizmu,  nestorianizmu,  monofizytyzmu.  Mahomet  nie  jest
zainteresowany  definiowaniem  stosunku  Jezusa  do  Boga  jako  Syna  Bożego,  to  były
wewnętrzne  kontrowersje  chrześcijańskie.  Celem  Mahometa  jest  bronić  monoteizmu,  do
którego sam doszedł, wychodząc z pojęć arabskiego politeizmu. Musiał wiedzieć o dyskusjach
chrystologicznych w Kościele chrześcijańskim, jednak nie zdobył szczegółowej wiedzy na ten
temat.  Nawet  jeśli  przełożymy  powstanie  Koranu  na  lata  późniejsze,  są  to  ciągle  czasy
kontrowersji  chrystologicznych.  Te  spory  wewnątrz  Kościoła  budziły  zgorszenie.  K.-H.

Ohlig

184

,  który  się  zajmował  szczegółowo  historią  dogmatów,  słusznie  wskazuje,  że  Koran

nie  reprezentuje  ani  opcji  antiocheńskiej,  ani  nestoriańskiej.  Po  prostu  obie  te  koncepcje
Koran odrzuca, dystansując się wobec kontrowersji.

Radykalizm  Koranu  nie  pozwala  w  ogóle  na  przypisywanie  sobie  tytułu  dziecka  Bożego,

także gdy żydzi lub chrześcijanie sami nazywają się dziećmi Bożymi, przypisując sobie łaskę
udzieloną im obficiej niż innym. Chrześcijanie uznawali, że skoro Chrystus stał się ich bratem,
oni sami są dziećmi Bożymi.

„Powiedzieli żydzi i chrześcijanie:
«My jesteśmy synami Boga
i Jego umiłowanymi».
To przekonanie zostaje w Koranie z ironią odrzucone i skorygowane:
„Przeciwnie, wy jesteście tylko ludźmi
spośród tych, których On stworzył”.
(sura 5,18)
W  tym  miejscu  możemy  przypomnieć,  że  także  wśród  judeochrześcijan,  których

przypominaliśmy,  określanych  także  przez  przeciwników  ebionitami,  odrzucano  często
synostwo  Boże  Chrystusa.  Według  świadectwa  Euzebiusza,  ebionici  uważali  Jezusa  za
zwykłego  człowieka,  który  stał  się  sprawiedliwy  poprzez  swoje  wyjątkowo  obyczajne  życie
(Historia  ecclesiastica  3,27,2).  Podobne  przekonanie  przekazuje  Ireneusz  (Adversus
haereses
,  5,13)  na  temat  ebionitów  (1,26,1n;  4,33,4).  Także  pisma  Pseudo-Klemensa,
z których już często korzystaliśmy, akcentują monarchię Boga (Homilia 3,59,3; 3,61,4, i in.)

Czy te poglądy również wpływały na kształtujący się dopiero islam?

185

Na koniec spójrzmy na godne uwagi wyznanie wiary w surze czwartej, która rozpoczyna się

słowami:

background image

„O wy, którzy wierzycie!
Wierzcie w Boga i w Jego Posłańca,
w Księgę, którą zesłał Swemu Posłańcowi,
i w Księgę, którą zesłał przedtem!”
(sura 4,136, por. sura 2,177.185)
Ta  formuła  pojawia  się  w  Koranie  wyjątkowo,  lecz  przypomina  wyraźnie  zdania

z Ewangelii Jana 17,3, gdzie jednak nie ma mowy o wierze, ale o rozpoznaniu. „To jest życie
wieczne, aby poznano Ciebie, jedynego Boga, i tego, kogo posłałeś, Jezusa Chrystusa” (por. J

14,1). Greccy ojcowie Kościoła widzieli w tym słowie odrzucenie wszelkiego politeizmu

186

.

Jednak między Koranem a tradycją Jana nie znaleźliśmy żadnych związków. O wiele bliższe

zależności  widać  między  Koranem  a  pismami  Pseudo-Klemensa,  tam  też  znajdujemy
analogiczne  wyznanie  wiary.  W  homilii  7,8,1  określa  się  prawdziwą  pobożność:  „czcić
jedynego  Boga  i  wierzyć  w  jedynego  proroka  prawdy”.  Oczywiście  pisma
pseudoklementyńskie  zakładały  tu  obecność  Jezusa,  a  Koran  miał  na  względzie  Mahometa.
Jednak paralela jest godna uwagi.

166

 Por. Steck, Das gewaltsame Geschick der Propheten.

167

 Tak podaje Khoury, Der Koran (2004) 407 nt. 19,56 z powołaniem się na muzułmańskich komentatorów.

168

 Na ten temat Gnilka, Bibel und Koran, s. 136-138.

169

 Por. Strecker, Das Judenchristentum, s. 145-153.

170

 Dom Akitu w Asyrii jest wyposażony w siedem kolumn. Liczba siedem pozwala też na skojarzenia z planetami.

171

 Por. Räisänen, Jesusbild, s. 17.

172

 Sformułowanie „Kto jest moim pomocnikiem dla sprawy Boga” (man ans.āri ilā llāhi) jest różnie interpretowane. Jedna

z wersji: „moi pomocnicy, gdy się zwracam do Boga”, inna z wersji: „którzy mi pomogą tak, jak Bóg mi pomaga”. Por. Paret,
Koran – Kommentar, s. 69.

173

 Bell, Origin of Islam, s. 149n.

174

  Jeszcze  mniej  prawdopodobne  jest  nawiązanie  do  wizji  Piotra  w  Dziejach  Apostolskich  10,10-16.  Tak  uważa  Paret,

Koran – Kommentar, s. 133.

175

 Wcześniejsi  komentatorzy  Koranu  uznawali  żądanie  znaków  przez  uczniów  za  problematyczne,  ponieważ  wyprzedzało

wzmocnienie wiary. Por. Khoury, Der Koran (2004), s. 205.

176

 Por. szczegółowe dyskusje pomiędzy Bauschkem, Jesus im Koran, s. 83-103, a Paretem. Khoury reprezentuje poglądy

Bauschkego i dokładnie relacjonuje dyskusję. Istnieje też inna propozycja: nawiązując do aramejskiego i syryjskiego tłumaczenia,
można  niejasne  słowo  šbh  rozumieć  jako  „wziąć  w  posiadanie”  i  interpretować  w  sensie  objęcia  tronu,  por.  M.  Görg,  Ein
Versuch zum sogenannten Kreuzigungsvers im Koran (sura 4,157-158)
, w: Blätter Abrahams Heft, 3 2004 (15-18).

177

 Tę rolę przypisano Mu później, por. Popp, Inschriftliche Zeugnisse, s. 77.

178

 3,45; 4,157.171.172; 5,17.72.75; 9,30.31.

179

 Der Koran (2004), s. 614, przypis do 43,57. Podobnie tłumaczy R. Paret.

180

 To przypuszczenie wyraża Bauschke, Jesus in Koran, s. 116. Na temat judeochrześcijańskiej angelologii zob. Ewangelia

ebionitów, cytowana przez Epifaniusza: „Oni (ebionici) mówią, że On (Chrystus) nie został poczęty z Boga Ojca, lecz stworzony
jak jeden z archaniołów”. Zob. Schneemelcher, Neutestamentliche Apokryphen I 142.

181

 Dżiny według muzułmańskich wyobrażeń są duchami lub demonami, które Bóg stworzył z ognia i dymu.

182

 Khoury, Der Koran (2004), s. 660, wymienia plemiona, które czciły te boginie. Por. sura 16,57.

183

 Por. Speyer, Die biblischen Erzählungen, s. 413.

184

 Ohlig, Das syrische und arabische Christentum, s. 398.

185

 Judeochrześcijaństwo  mogło  mieć  spory  wpływ  na  chrześcijaństwo  syryjskie.  Można  liczyć  się  z  wpływami  ebionitów

przy rozszerzaniu się chrześcijaństwa w środowisku mezopotamskim. Takiego zdania jest Ohlig, Das syrische und arabische
Christentum,
  s.  370n.  Na  temat  Cyryla  z  Jerozolimy  i  jego  świadectw  dotyczących  judeochrześcijan  por.  Mimouni,  Judéo-
christianisme
, s. 52-57.

186

 Na ten temat wypowiada się Schnackenburg, Joh III 196.

background image

8. Korzenie starotestamentalne i żydowskie

Do  tej  pory  podążaliśmy  drogą  tekstów  nowotestamentalno-chrześcijańskich,  które

prowadzą  do  islamu.  Szczególne  znaczenie  przyznaliśmy  aspektowi  żydowsko-
chrześcijańskiemu.  Jednak  oprócz  tego  istnieją  także  ślady  wpływów  starotestamentalno-
żydowskich na teksty Koranu.

W  Koranie  widoczne  są  zarówno  zapożyczenia  i  wpływy  tradycji  Starego  jak  i  Nowego

Testamentu. Tora i Ewangelia wydają się posiadać to samo znaczenie. „On tobie zesłał Księgę
z  prawdą,  stwierdzając  prawdziwość  tego,  co  już  było  przed  nią.  On  zesłał  niegdyś  Torę

i  Ewangelię”  (sura  3,2)

187

;  „Gdyby  zachowywali  Torę  i  Ewangelię,  i  to,  co  im  zostało

zesłane  od  ich  Pana  …  o  ludu  Księgi!”  (5,66)  Tora  i  Ewangelia  są  nieraz  wymieniane  obok
Koranu, może pojawić się wrażenie, jakby były sobie równe (sura 9,111). Oczywiście zakłada
się, że Koran zawiera ostateczne objawienie, a więc zastępuje Torę i Koran.

Jednak  Koran  zawiera  o  wiele  więcej  zapożyczeń  z  tekstów  tradycji  starotestamentalnych

niż  nowotestamentalnych.  Musimy  na  to  zwrócić  baczną  uwagę.  Wpływ  tekstów  Nowego
Testamentu  zauważamy  w  ośmiu  czy  siedmiu  surach,  przede  wszystkim  w  surach  od  2  do  5
oraz  19.  Wiemy,  że  sura  2,  3  oraz  5  opisywały  nazareńczyków  (chrześcijan).  Tymczasem
wpływy  Starego  Testamentu  są  widoczne  prawie  w  każdej  surze  aż  do  sury  62,  brakuje  ich
jedynie  w  najkrótszych  surach.  Są  to  te  fragmenty,  które  –  według  tradycyjnych  przekazów  –
powstały  w  Mekce,  a  więc  najwcześniej.  Uważa  się,  że  wiąże  się  to  z  ówczesnymi
wydarzeniami – silnymi konfliktami z żydowskimi środowiskami w Yatrib (Medynie).

Fragmenty  ze  Starego  Testamentu  są  w  Koranie  cytowane  częściej,  obficiej,  można

powiedzieć  –  są  dokładnie  relacjonowane.  Łatwo  zauważyć,  że  niektóre  z  nich  –  i  to  może
sprawiać  nieco  nużące  wrażenie  –  są  nieraz  wielokrotnie  powtarzane.  To  dotyczy  historii
stworzenia, historii Noego i potopu, wydarzeń związanych z Abrahamem i jego nawróceniem,
opowieści  o  Locie  oraz  Sodomie  i  Gomorze,  także  historii  Mojżesza,  jego  powołania

i  późniejszej  konfrontacji  z  faraonem

188

.  Koran  jednak  zna  także  wiele  innych  historii

biblijnych;  by  ukazać  jego  bogactwo,  wskażmy  na  historię  Józefa  (sura  12),  opowiadanie
o  Dawidzie  i  Goliacie  (sura  2,250),  relację  o  Kainie  i  Ablu  (sura  5,27-32),  opowieść
o  Jonaszu  (sura  10).  Czytamy  w  Koranie  o  historii  Koracha  (sura  28,76n),  przypadku  Hioba

(sura 38,41n), o wyborze Saula na króla (sura 2,247) i wielu innych wydarzeniach

189

. Należy

przy  tym  zauważyć,  że  Koran  nie  tylko  nawiązuje  wyraźnie  do  tekstów  starotestamentalnych,
ale  przede  wszystkim  do  ich  tradycyjnych  żydowskich  sposobów  interpretacji  tekstu,  które

znajdujemy w midraszach, Talmudzie i wielu innych żydowskich pismach

190

.

Jeszcze  ważniejsze  niż  obecność  wpływów  starotestamentalnych  w  Koranie  jest

przekazanie  tradycji  starotestamentalnej.  Określiliśmy  je  już  jako  relacjonowanie.
Opowiadanie  i  relacjonowanie  są  już  pewną  interpretacją.  W  zasadzie  Koran  kontynuuje
tradycje  midraszy,  których  intencją  było  podanie  własnej  interpretacji  tekstów  biblijnych  na
potrzeby nowych sytuacji.

Widać wyraźnie, że relacjonując teksty starotestamentalne, Koran ma pewne ukryte intencje.

Jest  to  monoteistyczne  wyznanie  wiary  w  Boga,  proklamacja  wiary,  że  istnieje  tylko  jeden
jedyny  Bóg,  proklamacja,  która  była  zupełną  nowością  dla  plemion  arabskich.  Już  Noe

background image

zapowiada w surze 7,59: „O ludu mój! Czcijcie Boga! Nie macie innego boga, jak tylko On!”
Jest oczywiste, że to kazanie Noego pojawia się w Koranie jako późniejszy dodatek – zostaje
dołączone  do  tekstu  starotestamentalnego  jako  klucz  interpretacyjny.  W  oryginalnym  tekście
Starego  Testamentu  Noe  nie  głosi  kazań.  Takie  daleko  posunięte  uzupełnienia  są  jednak
charakterystyczne dla stylu żydowskich midraszy.

Klasycznym  przedstawicielem  monoteizmu  jest  w  Koranie  Abraham.  Przedstawia  się  go

jako twórcę monoteizmu. Islam rozumie siebie jako religię Abrahama. „On was wybrał i nie
uczynił  żadnej  trudności  w  waszej  religii,  religii  waszego  ojca  Abrahama”  (sura  22,78;  por.
sura 16.123; sura 2,130). Sura 6,74n dokładnie opisuje, jak Abraham odwraca się od bożków
i  kieruje  do  jedynego  Boga.  Najpierw  obserwuje  on  nocą  gwiazdy,  księżyc,  a  w  ciągu  dnia
słońce, mówiąc: „To jest mój Pan”, jednak zastanawia się nad własnym wyznaniem krytycznie,
odwraca się od niego i odnajduje Kogoś Większego, kto stworzył gwiazdy, księżyc i słońce.
„Oto skierowałem swoje oblicze ku Temu, który stworzył niebiosa i ziemię, jako prawdziwie

wierzący; ja (jako h.anif

191

) nie jestem z liczby tych, którzy dodają współtowarzyszy!” (sura

6,79).

W tym zdaniu spotykają się dwa podstawowe pojęcia: H.anif i dodawać (dołączać). Słowo

H.anif,  które  już  było  używane  przed  Mahometem,  oznaczało  osobę  pobożną.  Mahomet
określał  terminem  H.anif  ludzi,  którzy  nie  byli  ani  chrześcijanami,  ani  żydami,  jednocześnie
poszukiwali  Boga.  Przeżywali  oni  przemiany  duchowe,  które  prowadziły  ich  do  wzgardy
wobec kultu bożków i zbliżali się do wiary w jednego jedynego Boga. Określenie „dodawać,
dołączać”  było  jednoznacznie  kojarzone  z  wiarą  w  wielobóstwo,  dodawaniem  do  jedynie
istniejącego  Boga  także  innych  bogów.  W  cytowanym  przez  nas  tekście  z  sury  6  proces
odejścia od wielobóstwa do wiary w jedynego Boga jest ukazany jako logiczna droga.

W  tym  samym  kierunku  prowadzi  sposób  opowiadania  historii  Mojżesza.  Jest  ona

pięciokrotnie  cytowana  w  Koranie  i  chyba  najobficiej  przytaczana  (sury  20,9n;  26,10nn;
27,7n;  29,29n;  79,15n  i  inne).  Oczywiście  Mahomet  wiedział  o  fundamentalnym  znaczeniu
postaci Mojżesza jako prawodawcy dla judaizmu. W historii o płonącym krzewie objawia się
Mojżeszowi  Bóg,  przedstawia  jako  Allah  i  wskazuje  swoją  jedyność:  „Zaprawdę,  Ja  jestem
Bogiem!  Nie  ma  boga,  jak  tylko  Ja!”  (sura  20,14).  Tę  wiadomość  o  Bogu  Stworzycielu
przekazuje  Mojżesz  faraonowi  (sura  20,50).  Ten  jednak  odrzuca  to  przesłanie,  zachowuje
dystans,  sprzeciw,  wzmacnia  własną  pozycję:  „O  dostojnicy!  Nie  wiem,  czy  możecie  mieć
innego boga oprócz mnie” (sura 28,38). Następnie czytamy o zleceniu faraona, które kieruje do
podwładnych  –  powinni  mu  zbudować  wielką  budowlę,  by  mógł  dosięgnąć  nieba  i  Boga
Mojżesza; być może jest to aluzja do biblijnej opowieści o budowie wieży Babel (Rdz 11,1-
9).

Najdokładniej relacjonowaną opowieścią starotestamentalną w Koranie jest bez wątpienia

historia  Józefa  (sura  12).  Zostaje  zapowiedziana  i  przedstawiona  jako  „najpiękniejsze
opowiadanie”, jako wybrane „ostrzeżenie dla mieszkańców świata”, „pouczający przykład dla
obdarzonych  rozumem”,  „nauka  prawa  i  miłosierdzia  dla  wszystkich,  którzy  wierzą”  (sura
12,3.12.104  oraz  111).  Wprawdzie  Józef  jest  wielkim  wzorem  prawidłowego  życia,  jednak
wyraźnie  widać,  co  jest  najważniejszym  akcentem  tej  opowieści  i  całego  Koranu:  chodzi
o  monoteistyczny  przekaz  wiary.  W  więzieniu  Józef  poucza  obu  współwięźniów,  wysoko
postawionych  służących  faraona,  aby  nie  dodawali  Bogu  żadnych  bożków.  „On  rozkazał

background image

abyście  czcili  tylko  Jego.  To  jest  religia  prawdziwa,  lecz  większość  ludzi  nie  wie”  (sura
12,38-40).

Gdy  jasna  stanie  się  ta  wielość  zapożyczeń  z  tekstów  hebrajskich  i  zakorzenienie  Koranu

w myśli starotestamentalno-żydowskiej, wzmacnia się jeszcze wrażenie akcentowania formuły
centralnego wyznania wiary. Znajduje ono swój adekwatny wyraz w centralnym, koronnym dla

Koranu  wersecie  sury  2,255:  „Bóg!  Nie  ma  boga,  jak  tylko  On  –  Żyjący,  Istniejący!

192

Wyznanie  jedyności  Boga  jest  początkiem  i  końcem  przesłania  Koranu,  powtarzającym  się
w  całej  księdze  jak  refren:  „Zaświadcza  Bóg,  iż  nie  ma  boga,  jak  tylko  On  –  i  aniołowie,
i ludzie posiadający wiedzę – utrzymując ze słusznością: «Nie ma boga, jak tylko On, Potężny,
Mądry!»” (sura 3,18), „On jest Bogiem, poza którym nie ma boga, On wie o wszystkim, co jest
ukryte  i  co  jest  ogólnie  znane”  (sura  59,22).  „Wasz  Bóg  –  to  Bóg  Jedyny!  A  ci,  którzy  nie
wierzą w życie ostateczne, to sercem swoim zaprzeczają; oni są pełni dumy” (sura 16,22) – to
tylko niektóre z wielu klasycznych wyznań wiary.

W  tym  kontekście  jest  bardzo  ważne,  by  zwrócić  uwagę,  że  to  wyznanie  wiary  ma  swój

odpowiednik w Księdze Powtórzonego Prawa 6,4. Koraniczne wyznanie wiary należy czytać

w  świetle  tego  prawzoru:  „Słuchaj  Izraelu,  Pan  jest  naszym  Bogiem,  Pan  jedyny”

193

.

Wypowiedziana  tu  wiara  w  monoteizm  stała  się  centralnym  wyznaniem  wiary  pobiblijnego
judaizmu, do którego przyznawał się dwa razy dziennie żyd, recytując Szema Izrael (Pwt 6,4).
Ta  pełna  zgodność  podstawowego  wyznania  wiary  pomiędzy  islamem  a  judaizmem  musi
zostać  mocno  podkreślona.  Mahometowi  i  powstającej  religii  islamu  zależało  na  tym,  by
wypromować monoteizm, nie mieszając się w jakiekolwiek chrystologiczne zawiłości i spory.
Korzenie  islamu  wyrastają  z  judaizmu.  Islam  rości  sobie  prawa  do  bycia  religią  Abrahama.
Można  by  więc  postawić  pytanie,  co  nowego  wnosi  islam?  W  sytuacji  przedmuzułmańskich
plemion arabskich – bardzo wiele. Jednak w stosunku do żydów oczywiście można zauważyć
pewne zakłopotanie. Widać je w wyrzutach Koranu wobec żydów, jakoby opuścili prawdziwą
religię Abrahama, dodając innych bogów. Ale jakich?

Znajdujemy  jeszcze  jeden  wielki  obszar,  w  którym  widzimy  wiele  związków  pomiędzy

Starym  Testamentem/judaizmem  a  Koranem.  Chodzi  tu  o  nadanie  prawa.  Stało  się  ono  dla
Mahometa istotną częścią objawienia otrzymanego w Medynie. Ograniczmy się do przepisów
dotyczących  jedzenia.  Nie  mamy  zamiaru  zbytnio  zagłębiać  się  w  detale,  jednak  zwróćmy
uwagę na zależności i podobieństwa.

Wyraźnie widać nawiązanie do żydowskich przepisów żywnościowych.
„I z powodu niesprawiedliwości
tych, którzy wyznają judaizm,
zakazaliśmy im rzeczy przyjemnych,
które były dla nich dozwolone;
i dlatego że odsunęli się bardzo
od drogi Boga; i ponieważ brali lichwę,
chociaż to było im zakazane;
i ponieważ niesłusznie zjadali majątek ludzi
– My przygotowaliśmy dla tych, którzy są niewierni,
karę bolesną”

background image

(sura 4,160n, por. sury 16,118; 6,146; 3,93).

A.  Th.  Khoury

194

  bierze  pod  uwagę,  rozważając  „smaczne  rzeczy”,  mleko  i  mięso

wielbłądzie  (por.  Kapł  11,4).  W  tym  sensie  zakazy  spożywania  pewnych  potraw,  które
oznaczają ograniczenia, traktowane są jako kara Boża. W tradycji żydowskiej zakazy te miały
znaczenie  kultyczne,  miały  zabezpieczać  odrębność  i  świętość  ludu  wybranego.  Poprzez
spożywanie zakazanych, nieczystych zwierząt ta odrębność i świętość były naruszane.

Mimo  tej  krytyki  także  Koran  zawiera  aktualne  zakazy  dotyczące  pożywienia  i  wyraźnie

rozróżnia  między  czystymi  a  nieczystymi  zwierzętami.  „On  zakazał  wam  tylko:  padliny,  krwi
i  mięsa  wieprzowego,  i  tego,  co  zostało  złożone  na  ofiarę  czemuś  innemu  niż  Bogu  (sura

2,173)

195

.  Wyjaśnienie  jest  proste:  „Zaprawdę,  Bóg  nakazuje  to,  co  chce!”  (sura  5,1).

W surze 6,145 to, co zakazane, określone jest jako obrzydliwe. To samo jest zakazane w Torze
(por. Kpł 17,10-14; 11,4-8; Pwt 14,7n.21, Rdz 9,4).

W  związku  z  tym  tematem  może  być  pomocne  przypomnienie  wydarzeń  opisanych

w  Dziejach  Apostolskich  15,20.29;  21,25.  Na  spotkaniu  Apostołów  w  Jerozolimie  zapadły
ważne  decyzje,  związane  z  przepisami  spożywania  pokarmów,  znane  później  w  historii  jako
tzw.  klauzule  Jakuba.  Jakub,  brat  Pański,  cieszył  się  uznaniem  jako  przewodniczący
chrześcijańskiej gminy jerozolimskiej po Piotrze, którego znamy jako cenionego reprezentanta
judeochrześcijan.  Wiemy  z  piętnastego  rozdziału  Dziejów  Apostolskich,  że  z  inicjatywy

Jakuba wprowadzono klauzule, nazwane później jego imieniem

196

. Były one pomyślane jako

konkretne  rozporządzenie  skierowane  do  pogan,  którzy  żyli  w  jednej  gminie  wraz
z  judeochrześcijanami.  Judeochrześcijanie  byli  przyzwyczajeni  do  zachowywania  swego
sposobu  jedzenia,  jako  sposobu  wyrażania  religijności  i  chcieli  dalej  przestrzegać  swych
zwyczajów.  Możemy  przyjąć  takie  założenie  przynajmniej  w  stosunku  do  radykalnych
judeochrześcijan,  których  bierzemy  pod  uwagę.  W  klauzulach  Jakuba  wymaga  się  od  tych,
którzy  przyjęli  chrzest  jako  poganie,  a  żyli  w  gminach  chrześcijańskich  wraz
z  judeochrześcijanami,  aby  zachowywali  także  zwyczaje  żydowskie,  przynajmniej  w  ich
podstawowym  wymiarze.  Klauzule  Jakuba  określały,  że  poganie  mają  się  powstrzymać  od
„pokarmów  złożonych  na  ofiarę  bożkom,  od  krwi,  od  jedzenia  mięsa  z  uduszonych  zwierząt

oraz od nierządu” (Dz Ap 15,29)

197

.

Widzimy, że spożywanie krwi i mięsa zwierząt uduszonych jest także zakazane w Koranie.

Zakaz  spożywania  krwi  oznacza  praktycznie  odrzucenie  potraw,  w  których  była  zachowana
krew.  Mięso  ze  zwierząt  uduszonych  oznacza  praktycznie  mięso,  z  którego  nie  została
wydalona krew, co ma miejsce w uboju rytualnym. Tym samym wchodzimy ponownie na ślady

tradycji  żydowskiej

198

.  Klauzule  Jakuba  były  znane  w  gminach  chrześcijańskich

199

.  O.

Böcher zwraca uwagę, że klauzule te nie wymagały jednak obrzezania od chrześcijan, którzy

przyszli  ze  środowisk  pogańskich,  a  żyli  wspólnie  w  gminach  z  judeochrześcijanami

200

.

Judeochrześcijanie zaczęli wymagać obrzezania wśród chrześcijan ze środowiskh pogańskich

dopiero  później,  jak  wiemy  od  Justyna

201

,  zauważmy,  że  Koran  nie  zawiera  wymogu

obrzezania. Stało się jednak ono z czasem ogólnie przyjętym rytuałem, zgodnym z ważnym dla
islamu założeniem pochodzenia religii od Abrahama.

Gdy chcemy dokonać podsumowania, dochodzimy do jednoznacznego wniosku, że korzenie

background image

islamu  wywodzą  się  z  judaizmu.  Islam  rozumie  siebie  jako  religię  Abrahama.  Koranu  nie
można  utożsamiać  z  Ewangelią.  Przypomina  raczej  Deuteronomium,  Księgę  Powtórzonego
Prawa, mogłoby nawet stanowić Tritonomium. Mimo że Stary Testament i tradycje żydowskie,
jak widzimy, dominują jakościowo i ilościowo w Koranie, jednak nie można także wykluczyć
wpływów  chrześcijaństwa  jako  coraz  mocniejszego,  nowego  elementu.  Mamy  na  myśli
chrześcijaństwo w jego szczególnej postaci. Chodzi o judeochrześcijaństwo, które – o ile było
to możliwe, naszkicowaliśmy w jego historii powstania i wczesnych konfliktach z otoczeniem.
Judeochrześcijaństwo  zachowywało  zawsze  swój  żydowski  charakter.  Prawo  traktowano
z  równą  powagą  jak  Ewangelię,  a  może  nawet  było  ono  ważniejsze.  Koncentracja  na
Ewangelii Mateusza i umniejszenie postaci Apostoła Pawła, który w judaizmie zyskał opinię
wielkiego  apostaty,  pokazują  granice  przeżywanego  chrześcijaństwa.  Nie  znamy  przecież
szczegółów  życia  judeochrześcijan,  zadomowionych  w  gminach  Bliskiego  Wschodu  –  Syrii,
Arabii,  Mezopotamii.  Być  może  żydowskie  tradycje  wykładu  Biblii,  jakie  znamy  z  Koranu,
także  pochodzą  z  tych  środowisk.  Tak  więc  Islam,  dokumentujący  swe  powstanie  i  rozwój
w Koranie, nie jest ani reformowanym judaizmem, ani reformowanym chrześcijaństwem, lecz
zupełną nowością, wprowadzoną na ziemi Arabów przez mocnego proroka.

187

 W polskim przekładzie tłumaczenia Koranu jest to werset trzeci, Gnilka podaje jako drugi (przyp. tłum.).

188

 Por. Gnilka, Bibel und Koran, 54-62. – Przykłady wybrane w Koranie mają paralele w żydowskiej literaturze: Syr 16,6-

10;  CD  2,17  –  3,12;3  Mach  2,4-7;  także  Jd  7-11;  2  P  2,5-15.  Oba  listy  nowotestamentalne  powstały  w  środowisku
judeochrześcijan. Na temat tych tradycji zob. Berger, w: ZNW 61 (1970), s. 27-42.

189

 Należy zwrócić uwagę na ciągle fundamentalne dzieło: Speyer, Die bliblischen Erzählungen im Qoran.

190

 Przykłady przedstawiłem w: Gnilka, Bibel und Koran, s. 56n.

191

 Termin  ten  zawiera  oryginalny  tekst  Koranu  i  występuje  w  tekście  przytaczanym  przez  Autora,  nie  występuje  jednak

w tłumaczeniu Koranu na język polski (przyp. tłum.).

192

 W tłumaczeniu podanym przez Autora słowo Bóg przekazane jest poprzez termin Allah (przyp. tłum.).

193

 Na temat żydowskich wariantów przekładu por. Billerbeck II 28-30.

194

 Koran (2004) 130 do 3,93.

195

 Sura 5,3 bliżej specyfikuje te pojęcia.

196

  Na  temat  historycznego  kontekstu  zob.  Gnilka,  Paulus  von  Tarsus,  s.  95-101  i  58  n.  Do  innego  wniosku  dochodzi

Böcher, Das sogenannte Aposteldekret.

197

 Böcher, Das sogenannte Aposteldekret, s. 327, wykazał, że zgodna jest lista zawarta w spisie Dz 15,29, oraz Dz 21,25

i Kpł 17,7–18,23, ale nie odpowiada w Dz 15,20.

198

  Klauzule  Jakuba  uwzględniają  przykazania  Noego  (Rdz  9,4n).  Były  one  ciągle  aktualne  jako  zalecenia  rabinackie

w obejściu z poganami. Poprzez Jakuba zyskały na szerszym znaczeniu por. Billerbeck II 722.

199

 Przykłady i argumenty podaje Böcher, Das sogenannte Aposteldekret, s. 333-336.

200

 Böcher, Das sogenannte Aposteldekret, s. 336.

201

 Tamże, s. 76n.

background image

Zakończenie: Inskrypcje na jerozolimskiej Świątyni

Skały

W  podsumowaniu  naszych  rozważań  weźmiemy  pod  uwagę  znaczenie  inskrypcji  na

jerozolimskiej Świątyni Skały. Widać w nich historię związków między muzułmanami, żydami
i chrześcijanami. Fascynująca budowla, oktogon, ze złoconą później kopułą, może być uznana
za  późne  świadectwo  muzułmańskiej  architektury.  The  Shape  of  the  Holy  –  tak  Oleg  Grabar
zatytułował swą książkę, poświęconą właśnie tej świątyni. Jednak znaczenie tego miejsca nie
ogranicza się do islamu.

Kalif Abd al-Malik (685-705), z pokolenia Omayadów, pod koniec siódmego stulecia zlecił

budowę  Świątyni  Skały.  Zadania  podjęli  się  bizantyjscy  i  syryjscy  architekci.  Zdaniem  H.
Bussego  Świątynia  Skały  w  swej  architektonicznej  wizji  stoi  poza  tradycją  i  kulturą  islamu.

Czysto muzułmańskie są tylko akcesoria, ornamenty, zwłaszcza arabskie inskrypcje

202

.

Intencje,  którymi  się  kierowano,  kształtując  architekturę  świątyni,  są  różnie  odczytywane

i dyskutowane. Ograniczę się do podania wglądu w dzisiejszy stan dyskusji.

Pomocne  może  być  to,  co  określa  się  archeologicznym  indeksem

203

.  Należą  do  tego

zarówno inskrypcje, jak i miejsce wyboru budowy, także mozaiki świątyni. Chcemy pochylić
się nad problematyką wyboru miejsca i inskrypcjami.

Abd  al-Malik  wybrał  miejsce,  na  którym  kiedyś  stała  żydowska  świątynia.  Wchodząc  do

Świątyni Skały, zwracamy od razu uwagę na świętą skałę, która według J. Jeremiasa

204

  ma

wymiary  17,7  x  13,5  m.  Leży  ona  w  rotundzie  pod  kopułą,  otoczona  arkadami  oktogonu.
Według  Jeremiasa  jest  pewne,  że  na  tej  skale  stał  niegdyś  ołtarz  ofiarny.  Ślady,  które

pozostawili  zwłaszcza  krzyżowcy,  nie  podają  tej  tezy  w  wątpliwość

205

.  Skała  zawiera

w sobie jaskinię oraz wyżłobione kanały, otwory, którymi mogła odpływać krew, woda, ofiary
z wina, dym ognia. Mogły też one służyć do oczyszczania ołtarza.

Wybór  miejsca,  ukierunkowanie  na  świętą  skałę  świadczą  wyraźnie  o  zamierzonych

głębokich  związkach  z  tradycją  żydowską.  Świątynia  Skały  stoi  na  miejscu  starej  świątyni
jerozolimskiej.  Świętość  i  wyjątkowość  miejsca  jest  wielokrotnie  poświadczana  poprzez
dodatkowe tradycje, które określają je jako miejsce pochowania Adama, kamień zatrzymujący

potop,  tron  Jahwe,  pępek  świata,  wejście  do  podziemnego  świata

206

.  Gdy  wcześniej

najwyższy  kapłan  w  Dniu  Pojednania  kładł  żarzące  się  węgle  na  Arkę  Przymierza,  czynił  to
właśnie  na  skale,  okadzając  ją.  Skała  była  tym  samym  najświętszym  miejscem  judaizmu,
tronem Jahwe.

Jest  pewne,  że  wszystkie  te  tradycje  pochodzą  ze  środowiska  żydowskiego.  Wiele  z  nich

zostało przejętych także przez chrześcijańską bazylikę Grobu Chrystusa – którą odczytano jako
miejsce  grobu  Adama,  środek  ziemi,  kamień  zamykający  świat  podziemny,  ołtarz
Melchizedeka i Abrahama – by wymienić tylko niektóre. Jednak historycznie jest oczywiste, że
tradycje te pierwotnie były związane z miejscem Skały, na której znajdował się ołtarz ofiarny

Świątyni Jerozolimskiej i stamtąd przeniesiono je na bazylikę Grobu, nie odwrotnie…

207

Wiemy,  że  akcentowanie  szczególnych  atrybutów  miejsca  –  określanie  go  jako  środek  czy

pępek  ziemi  służy  uwypukleniu  wyjątkowości  sanktuarium

208

.  Abd  al-Malik,  wybierając  to

background image

miejsce  na  budowę,  mógł  tworzyć  świątynię  muzułmańską,  której  znaczenie  sięgało  aż  do
Mekki.  Skoro  Omajadzi  przenieśli  kalifat  z  Mekki  do  Syrii,  mogło  to  odpowiadać  jego

intencjom

209

.  Święta  Skała  jako  centrum  świątyni  określa  zarówno  Świątynię  Skały

w Jerozolimie, jak i Kaabę w Mekce.

W tej sytuacji należy uwzględnić zarówno kontekst żydowski, jak i chrześcijański. Mają one

jednak zupełnie różne znaczenie. Zwrócimy na to uwagę szczególnie przy analizie inskrypcji.
Wpływów  chrześcijańskich  nie  należy  wykluczać  tym  bardziej,  że  Jerozolima,  mimo  że
zdobyta w 638 roku przez muzułmanów, jeszcze pod koniec siódmego wieku była zamieszkana
w znacznej swej części przez chrześcijan.

Z perspektywy chrześcijańskiej Świątynia Skały rywalizuje z Bazyliką Grobu. Muqaddasi,

muzułmanin zamieszkały w Jerozolimie ok. X wieku, podkreśla wyłącznie estetyczne powody
tej  konkurencji.  Kalif  miał  zamiar  przeciwstawić  architekturze  chrześcijańskiej  możliwie

najbardziej dekoracyjną budowlę muzułmańską

210

.

Czy zaplanowano jakieś podobieństwa między Świątynią Skały a meczetem Al-Aksa, skoro

powstawały jednocześnie? Zwróćmy uwagę, że meczet Al-Aksa ma pewne osobliwości, które

go odróżniają od innych meczetów

211

. Brakuje mu własnego wydzielonego podwórza, chyba

że  uznamy  za  nie  cały  Haram,  platformę  całej  świątyni.  Jeśli  patrzeć  w  ten  sposób,  widać
podobieństwo  meczetu  Al-Aksa  i  Świątyni  Skały  do  wizji  konstantyńskiej  Bazyliki  Grobu.

Składa się ona z dwu budowli: rotundy nad Grobem Chrystusa oraz wielkiej bazyliki

212

. Obie

budowle  były  połączone  poprzez  podwórze,  otoczone  kolumnami.  Świątynia  Skały  wyraźnie

miała za wzór rotundę Bazyliki Grobu

213

.

Być  może  powinniśmy  dokonać  jeszcze  jednego  kroku.  Można  by  rozważyć  myśl,  czy

niegdyś  w  Świątyni  Skały  jaskinia  pod  Skałą  nie  była  miejscem  pierwotnie  czczonym  jako
grób  Chrystusa?  Dochodzimy  wtedy  do  następnego  pytania  –  czy  na  miejscu  Świątyni  Skały
nie  istniała  wcześniej  świątynia  chrześcijańska?  Tę  tezę  ostatnio  przedstawił  Christoph

Luxenberg

214

. W swych badaniach powołuje się on – abstrahując od inskrypcji, o której zaraz

powiemy  –  na  Jaskinię  skarbów,  pismo  ze  szkoły  Efrema  Syryjczyka  (z  IV  stulecia)
i  argumenty  filologiczne.  Ów  tekst,  Jaskinia  skarbów,  przekazuje  tradycje  związane
z  miejscem  świątynnej  góry  i  świętej  skały,  które  już  cytowaliśmy.  Tu  miałby  być  Grób
Adama,  pępek  świata,  ołtarz  Melchizedeka  itd.  Także  Chrystus  miałby  być  tu  ukrzyżowany.

Jednak  te  informacje  nie  są  dokładne

215

.  Aby  założyć  istnienie  w  tym  miejscu  świątyni

chrześcijańskiej, należałoby znaleźć dodatkowe argumenty.

Przejdźmy  więc  do  inskrypcji.  To  właśnie  ich  ilość  i  styl  nadaje  Świątyni  Skały

muzułmański  charakter.  Znajdujemy  tu  ponad  sto  inskrypcji,  które  dodawano  przez  wiele  lat.
Szczególne  zainteresowanie  mogą  budzić  cztery  inskrypcje  pochodzące  z  czasów  Abd  al-
Malika,  twórcy  budowli,  a  więc  z  VII  wieku.  Znajdują  się  one  we  wnętrzu  budynku,  na
zewnętrznej  i  wewnętrznej  stronie  arkady,  przy  bramie  wschodniej  i  północnej.  Tworzą  fryz
mozaikowy  o  długości  około  240  m.  O.  Grabar  nie  wyklucza,  że  część  z  nich  mogła  zostać
uszkodzona  w  czasie  wypraw  krzyżowych  lub  utracona  w  wyniku  prac  konserwatorskich.
Jednak  mogłoby  tu  chodzić  tylko  o  dopełniające  myśli,  z  pewnością  najważniejsze  zdania

zostały zachowane

216

.

background image

Inskrypcje  przekazują  treść  teologiczną.  Zgodnie  z  fundamentalnym  dogmatem  islamu

ogłaszają  jedyność  Boga.  Zawierają  także  cytaty  z  Koranu.  Mają  one  wielkie  znaczenie  –
najprawdopodobniej  przedstawiają  najstarsze  zachowane  teksty  Koranu.  Napis  na
wewnętrznej  stronie  arkady  budzi  nasze  szczególne  zainteresowanie  –  wyraża  tezy
chrystologiczne, które doskonale współbrzmią z treścią Koranu.

Teraz,  nawiązując  do  badań  H.  Bussego

217

,  przekażemy  treść  inskrypcji  nad  północną

bramą  oraz  treść  drugiej  inskrypcji,  umieszczonej  na  wewnętrznej  stronie  arkady,  następnie
ponownie  treść  tej  drugiej  inskrypcji  w  tłumaczeniu  dokonanym  przez  Ch.  Luxenberga.  W
nawiasach  podajemy,  z  którego  dokładnie  miejsca  Koranu  pochodzą  fragmenty  cytowane
w inskrypcjach.

Oto inskrypcja nad północną bramą:
„W Imię miłosiernego i łaskawego Boga. Chwała niech będzie Bogu, nie ma żadnego boga

poza  Nim.  «Bóg!  Nie  ma  boga,  jak  tylko  On  –  Żyjący,  Istniejący!»  (sura  2,555).  On  nie  ma
sobie równego. «On – Bóg Jeden, Bóg Wiekuisty! Nie zrodził i nie został zrodzony! Nikt Jemu
nie jest równy!» (sura 112,1-4).

Muhammad  jest  sługą  i  posłańcem  Boga.  «On  jest  Tym,  który  wysłał  Swojego  Posłańca

z  drogą  prostą  i  religią  prawdy,  aby  uczynić  ją  widoczną  ponad  wszelką  religię,  chociażby
bałwochwalcy czuli do tego wstręt» (sura 9,33).

«My  wierzymy  w  Boga  i  w  to,  co  nam  zostało  zesłane,  i  w  to,  co  zostało  zesłane

Abrahamowi,  Isma`ilowi  i  Izaakowi,  Jakubowi  i  pokoleniom;  i  w  to,  co  zostało  dane
prorokom  od  ich  Pana.  My  nie  robimy  żadnej  różnicy  między  nimi  i  poddajemy  się  Jemu
całkowicie» (sura 2,136).

Niech  Bóg  błogosławi  Muhammada,  swego  sługę  i  proroka,  niech  będzie  nad  nim

zbawienie, miłosierdzie Boże, Jego błogosławieństwo, przebaczenie i upodobanie”.

Oto treść inskrypcji wewnętrznej strony arkady

218

:

„W  imię  miłosiernego  i  łaskawego  Boga.  Nie  ma  boga  poza  jedynym  Bogiem,  nie  ma  On

nikogo równego sobie. «Do Niego należy królestwo i do Niego należy chwała! On nad każdą
rzeczą  jest  wszechwładny!»  (sura  64,1).  «On  daje  życie  i  daje  śmierć  i  ma  moc  nad
wszystkim» (sura 57,2).

Muhammad jest sługą i posłańcem Boga.
«Bóg i Jego aniołowie błogosławią Proroka! O wy, którzy wierzycie! Módlcie się za niego

i pozdrawiajcie pozdrowieniem pokoju!» (sura 33,56).

«O ludu Księgi! Nie przekraczaj granic w twojej religii i nie mów o Bogu niczego innego,

jak  tylko  prawdę!  Mesjasz,  Jezus  syn  Marii  (nie  Synem  Bożym,  lecz)  jest  tylko  posłańcem
Boga;  i  Jego  Słowem,  które  złożył  Marii;  i  Duchem,  pochodzącym  od  Niego.  Wierzcie  więc
w  Boga  i  Jego  posłańców  i  nie  mówcie:  (Bogu,  jakby  był  jednym  w)  „Trzy!”  Zaprzestańcie
(mówić coś takiego, tak będzie)! To będzie lepiej dla was! Bóg – to tylko jeden Bóg! Niech
będzie  chwalony!  On  jest  nazbyt  wyniosły,  by  mieć  syna!  Do  Niego  należy  to,  co  jest
w niebiosach, i to, co jest na ziemi. I Bóg wystarcza jako opiekun! I Mesjasz nie będzie zbyt
dumny,  by  być  sługą  Boga,  tak  jak  nie  są  dumni  aniołowie,  ci,  którzy  są  blisko  dopuszczeni.
A kto jest zbyt dumny, aby Jemu oddawać cześć, i wbija się w pychę – to tych On zbierze ku
Sobie wszystkich razem!» (sura 4,171-172).

background image

Boże!  Błogosław  Twego  posłańca  i  Twego  sługę  Jezusa,  Syna  Marii!  Niech  będzie

błogosławiony dzień, kiedy się urodził, dzień, kiedy umarł, dzień, kiedy został wskrzeszony.
«To  jest  Jezus,  syn  Marii,  słowo  Prawdy,  w  którą  powątpiewają.  Nie  jest  odpowiednie  dla
Boga,  aby  przybrał  Sobie  syna.  Niech  Mu  będzie  chwała!  (On  jest  ponadto!)  Kiedy  On

postanowi  jakąś  rzecz,  to  tylko  mówi:  „Bądź!”  I  ona  jest.  A  Jezus  powiedział

219

:  Bóg  jest

moim Panem i waszym Panem! Czcijcie Go! To jest droga prosta!» (sura 19,33-36).

«Zaświadcza Bóg, iż nie ma boga, jak tylko On – i aniołowie, i ludzie posiadający wiedzę –

utrzymując ze słusznością: „Nie ma boga, jak tylko On, Potężny, Mądry!” Religią  prawdziwą
w oczach Boga jest islam! Ci, którym została dana Księga, przez zawiść poróżnili się między
sobą dopiero wtedy, gdy przyszła do nich wiedza. A kto nie wierzy w znaki Boga… zaprawdę,
Bóg jest szybki w rozrachunku!» (sura 3,18-19)”.

Luxenberg  zajmuje  się  w  swoich  badaniach  wyłącznie  inskrypcją  z  wewnętrznej  strony

arkady  i  dlatego  podaje  tylko  jej  tłumaczenie

220

.  Decydująca  zmiana  –  nowe  znaczenie

występuje od razu na początku. Dlatego podajemy dosłownie początek jego przekładu

221

:

„W  imię  łaskawego  i  miłosiernego  Boga!  (albo:  w  imię  kochającego  i  kochanego  Boga!)/

Nie  ma  żadnego  boga  poza  Nim  jedynym,  On  nie  ma  równego  sobie/  (sura  64,1)  do  Niego
należy panowanie i Jemu należy się pochwała/ (sura 57,2) On daje życie (albo: On pobudza na
nowo do życia) i każe umierać, On jest wszechmocny. / Niech będzie pochwalony sługa Boży
i  Jego  wysłaniec/  (sura  33,56)  Bóg  i  jego  aniołowie  wypowiadają  błogosławieństwo  nad
prorokami  /  wy,  którzy  wierzycie,  wypowiedzcie  błogosławieństwo  nad  nim  /  Bóg  niech  go
błogosławi, zbawienie nad nim i Boże miłosierdzie (albo: miłość)!”

Nowa radykalna interpretacja Luxenberga traktuje formę „muhammad” nie jako imię własne

Mahomet,  ale  jako  formę  odczasownikową  (gerundivum).  Po  pochwale  Boga  następuje
pochwała sługi i posłańca Bożego. Nie należałoby wtedy tłumaczyć: „Muhammad (jest) sługą
Boga  i  Jego  posłańcem”,  lecz  „niech  będzie  błogosławiony  sługa  Boga  i  Jego  posłaniec”.
Oczywiście  powstaje  wówczas  pytanie,  kto  miałby  nim  być?  Odpowiedź  Luxenberga  jest
najpierw negatywna: „Jeśli założymy, że w zdaniu występuje gerundivum, to nie należy się w
nim  doszukiwać  nazwy  własnej  Muhammad,  jak  interpretowano  to  później  metaforycznie,
ponieważ  przy  takim  rozumieniu  w  zdaniu  brakuje  czasownika  «jest»;  to  raczej  gerundivum
jako  forma  odczasownikowa  sprawia,  że  «jest»  staje  się  w  zdaniu  zbyteczne”.  Pozytywna
odpowiedź Luxenberga brzmi: błogosławionym jest Jezus, który w tekście inskrypcji jest dalej
nazywany  sługą  Bożym  i  posłańcem  Boga:  „Niech  Bóg  błogosławi  swego  posłańca  i  sługę

Jezusa, Syna Maryi! Zbawienie nad Nim!…”

222

Ta  interpretacja  inskrypcji,  wskazująca  na  Jezusa,  wiąże  się  z  założeniem,  że  w  czasie

budowy  świątyni  w  końcu  siódmego  wieku  nie  było  jeszcze  islamu.  W  przededniu  islamu
pomiędzy  Kościołem  bizantyjskim  a  syryjsko-arabskim  wiele  było  napięć  związanych  ze
sporami  na  temat  znaczenia  osoby  Chrystusa.  Padało  wiele  pytań.  Jak  można  określić  bliżej
bóstwo  i  człowieczeństwo  Chrystusa?  W  jakim  były  związku?  Czy  jest  On  jednocześnie
człowiekiem  i  Bogiem,  czy  też  Synem  Bożym,  czy  może  zwykłym  człowiekiem,  który  został
wybrany  przez  Boga  i  dzięki  heroicznemu  życiu  wszedł  w  wyjątkową  relację  z  Bogiem?
Wprawdzie Sobór Chalcedoński w 451 roku ustalił jasną definicję, jednak ona mogła nie być
dla  wszystkich  oczywista  i  nie  wszyscy  przyjęli  ją  bez  wahania.  Ta  sytuacja  dotyczy

background image

szczególnie syryjskich i arabskich środowisk chrześcijańskich

223

.

Świątynia  Skały  była  pierwotnie  świątynią  chrześcijańską,  która  została  zbudowana  jako

demonstracja  syryjsko-arabskiego  chrześcijaństwa  przeciw  koncepcji  Bazyliki  Grobu,
zbudowanej przez bizantyjskich chrześcijan.

Środowisko  chrześcijan  syryjsko-arabskich  mogło  tu  demonstracyjnie  zaznaczyć  swoje

stanowisko chrystologiczne, zgodnie z którym Jezus był tylko człowiekiem, nie Bogiem. Tym
samym  Świątynia  Skały  stanowiłaby  kontrapunkt  dla  bizantyjskiej  bazyliki  Grobu,  która
wyrażała  stanowisko  Soboru  Chalcedońskiego,  z  twierdzeniem,  że  Jezus  był  zarówno
prawdziwym  człowiekiem,  jak  i  prawdziwym  Bogiem.  Chrześcijaństwo  syryjsko-arabskie,
którego  przedstawicielem  mógł  być  kalif  Abd  al-Malik,  trwało  przy  chrystologii
przednicejskiej, a więc sprzed Soboru Nicejskiego z 325 roku. Ukazywało ono Chrystusa jako
Sługę Bożego i broniło jedyności Boga przed nicejską nauką o Trójcy Świętej.

Luxenberg  jest  przekonany,  że  w  czasie  budowy  Świątyni  Skały  jeszcze  nie  zebrano

spisanych  tekstów  Koranu.  Fakt,  że  inskrypcje  zawierają  teksty,  które  znamy  jako  wybrane
cytaty  z  Koranu,  zdaniem  Luxenberga  świadczy  o  istnieniu  księgi  wcześniejszej  niż  sama
Świątynia Skały i sam tekst Koranu. Mogłaby powstać jako chrześcijańska księga liturgiczna,

redagowana  w  języku  aramejskim  czy  arabskim

224

.  Zdaniem  badacza  możliwe  są  badania

filologiczne  nad  syryjsko-aramejskimi  wariantami  tekstu  Koranu,  które  pozwoliłyby  na

wydestylowanie tekstów starszych

225

. Właśnie w tym szerszym kontekście, który może być tu

jedynie  wspomniany,  Luxenberg  interpretuje  treść  inskrypcji  ze  Świątyni  Skały.  Napotyka
jednak  na  pewne  trudności,  które  zawiera  semantyka  samej  inskrypcji.  Chodzi  o  słowo
„islam”,  które  występuje  przy  końcu  napisu  i  zazwyczaj  jest  traktowane  jako  terminus
technicus
,  więc  określenie  religii.  Tak  też  tłumaczy  to  zdanie  H.  Busse,  powtórzmy  za  nim:
„Religią  prawdziwą  w  oczach  Boga  jest  islam!”.  Jednak  Luxenberg  widzi  znaczenie  tego
zdania zupełnie inaczej. Według niego w końcu siódmego wieku nie mogło być jeszcze mowy
o  takim  rozumieniu  słowa  „islam”.  Dlatego  Luxenberg,  dokonując  analizy  semantycznej,
uważa, że słowo to wywodzi się od syryjsko-arabskiego šalmūt_ā, o znaczeniu zbliżonym do
consensus,  concordia;  tym  samym  Luxenberg  dochodzi  do  tłumaczenia:  „jako  słuszne  (w

kwestii  rozumienia  Księgi)  u  Boga  jest  to,  co  zgodne  (z  Księgą)”

226

.  W  taki  sposób

Luxenberg  usuwa  trudność,  wynikającą  z  istnienia  terminu  islam  w  inskrypcji.  Słowo  to  nie
miałoby oznaczać religii, lecz zgodność przekazu wiary z Pismem, a więc Ewangelią.

Tym  samym  pojawia  się  kwestia,  gorąco  interesująca  historyka  –  pytanie  o  proroka

Mahometa.  Luxenberg  dokonuje  tu  ważnego  rozróżnienia  pomiędzy  Mahometem  I
a  Mahometem  II.  Jak  już  widzieliśmy  na  podstawie  jego  interpretacji  treści  tekstu  inskrypcji
Świątyni Skały w wewnętrznej stronie arkad, według jego przekonania, Mahometem I jest sam
Jezus. Wypowiedzi o Mahomecie II są niejasne. W kontekście swej tezy Luxenberg uważał, że
termin  Muhammad  [spolszczony  jako  Mahomet  –  red.]  stał  się  później  imieniem  własnym,
w sensie metaforycznym. Dopiero w późniejszych biografiach Proroka, około połowy ósmego
wieku,  określenie  Mahomet  jest  używane  jako  imię  własne.  Należy  założyć,  że  Mahomet  nie
żył przed granicą czasową lat 570-632. W końcu czytamy: „czy Muhammad II, o którym tyle
czytamy…  rzeczywiście  żył,  czy  też  należy  go  traktować  wyłącznie  jako  figurę  symboliczną;
na  to  może  wskazywać  równie  symboliczne  imię  jego  ojca,  określanego  jako  ‘Abd  Allāh,

background image

a więc Sługa Boga… zbadanie tego jest zadaniem historyka

227

.

Na  temat  historyczności  postaci  Mahometa  Luxenberg  wypowiedział  się  dość  krótko

w rozmowie z Ch. Burgmerem

228

: „Nie posuwam się tak daleko, by twierdzić, że Mahometa

czy  Koranu  w  ogóle  nie  było

229

.  Zwolenników  swego  sceptycyzmu  znajduje  L.  Luxenberg

wśród współpracowników dzieła zbiorowego Dunkle Anfänge. K.-H. Ohlig zwraca uwagę na
trudność  przyporządkowania  „terminu  Muhammad”  personalnie  jakiejkolwiek  postaci.  Czy

chodzi  o  Jezusa,  Mojżesza,  czy  arabskiego  proroka?

230

  Także  V.  Popp  rozumie  określenie

Muhammad jako tytuł, nie imię własne

231

. C. Galiot, nawiązując do poglądów A. Springera,

uznaje,  że  nie  ma  szans,  by  znaleźć  nosicieli  imienia  Mahomet  przed  powstaniem  islamu.
Uznaje  on  historyczność  istnienia  postaci  Mahometa,  jednocześnie  zaznacza,  że

prawdopodobnie nie jest to jego pierwotne imię własne

232

.

Jeśli  nie  są  to  tezy  błędne,  można  się  spodziewać  intensywnych  badań,  zainicjowanych

przez  Luxenberga  i  związany  z  nim  krąg  badaczy,  które  będą  także  podążać  w  kierunku
poszukiwań  danych  na  temat  życia  Mahometa,  podobnie  jak  na  przełomie  XIX  i  XX  wieku
rozpoczęto badania na temat życia Jezusa (A. Schweitzer).

Egzegeta,  szczególnie  badacz  Nowego  Testamentu,  który  może  obserwować  tego  typu

badania jedynie z pewnego dystansu, nie chciałby jednak zrezygnować z postawienia pytań na
temat  inskrypcji  w  Świątyni  Skały  i  przedstawić  także  pewne  doświadczenia,  wynikające
z  istniejących  już  wcześniejszych  badań  nad  życiem  Jezusa,  które  mogłyby  być  pomocne
w badaniach nad życiem Mahometa.

Zauważmy:  Luxenberg  ograniczył  się  do  interpretacji  tylko  jednej  inskrypcji  na

wewnętrznej  stronie  arkady.  Nazwijmy  ją  dla  ścisłości  inskrypcją  nr  4.  Należałoby  wziąć
także pod uwagę inskrypcje z Bramy Wschodniej (1), Bramy Północnej (2) oraz zewnętrznej
strony  arkady  (3),  ponieważ  archeolodzy  uważają,  że  pochodzą  one  z  tego  samego  okresu
i  tworzą  logiczną  całość.  Jest  znaczące,  że  Jezus  jest  wymieniony  wyłącznie  w  inskrypcji  4,
w  sumie  cztery  razy.  Występuje  jeden  raz  jako  Chrystus  Jezus,  syn  Maryi,  dwukrotnie  jako
Jezus, Syn Maryi, i jeden raz jako Chrystus. W tych czterech inskrypcjach Mahomet pojawia
się dziesięciokrotnie, po jednym razie w pierwszej i czwartej inskrypcji, w drugiej trzy razy,
natomiast  w  inskrypcji  trzeciej  jest  wymieniony  pięciokrotnie.  Ta  częstotliwość  musi
zastanawiać, jeśli się weźmie pod uwagę, że w Koranie Mahomet pojawia się jedynie cztery
razy.

Mahomet, tak samo jak Jezus, jest określany w 4 i 2 inskrypcji jako „Niewolnik i Posłaniec

Boga”

233

.  Należałoby  raczej  używać  właśnie  słowa  „niewolnik”,  a  nie  „sługa”,  ponieważ

miało  ono  głębszy  wydźwięk  i  większą  godność.  Jako  element  różnicujący  pojawia  się
określenie  Mahometa  jako  Proroka  (inskrypcja  pierwsza  i  druga),  nigdy  jednak  jako  ‘Syna
Maryi’. W 2. inskrypcji znajdujemy nieco skrócony cytat z sury 2,136: „My wierzymy w Boga
i w to, co nam zostało zesłane, i w to, co zostało zesłane Abrahamowi, Isma`ilowi i Izaakowi,

Jakubowi i pokoleniom (Izraela)

234

;  i  w  to,  co  zostało  dane  prorokom  od  ich  Pana.  My  nie

robimy żadnej różnicy między nimi i poddajemy się Jemu całkowicie”

235

. Czy nie można było

tego  wyrazić,  gdyby  zaraz  po  Jezusie  stał  w  inskrypcji  Mahomet  jako  „pieczęć  proroków”?

background image

Byłoby to zgodne z klasyczną wykładnią islamu.

Skoro inskrypcje Świątyni Skały są najstarszym świadectwem zachowanego tekstu Koranu,

jaki  posiadamy,  można  zauważyć  dwie  godne  zastanowienia  kwestie.  Po  pierwsze  –
relatywnie  częste  wspominanie  Jezusa,  co  do  którego  Luxenberg  przedstawia  nową
interpretację,  po  drugie  –  fakt,  że  brakuje  aluzji  na  temat  żydów.  O.  Grabar  wskazuje,  że
w  czasie  powstawania  inskrypcji  Jerozolima  była  zamieszkała  w  większości  przez

chrześcijan,  podczas  gdy  żydzi  dopiero  zaczynali  wracać  do  stolicy

236

.  Dlatego  przypisuje

inskrypcji charakter „ekumeniczny”. Koncentracja na osobie Jezusa jest jeszcze wyraźniejsza,
jeśli sobie przypomnimy, że cytowane w inskrypcji wersy z Koranu pochodzą z sur 3, 4 oraz
19,  a  więc  tych  sur,  które  zawierają  najważniejszy  materiał  w  Koranie  na  temat  Jezusa.
Większość sur wcale nie wspomina postaci Jezusa.

Postawienie  pytania  o  historyczność  postaci  Mahometa  można  potraktować  jako

rewolucyjne.  Przeżyliśmy  coś  podobnego  w  czasie  badań  nad  życiem  Jezusa  w  związku
z  historycznością  Jego  osoby.  Oczywiście  okoliczności  były  nieco  inne,  jednak  nie  całkiem
odmienne.  Specyfika  postawienia  kwestii  czy  też  zrelatywizowania  historyczności  postaci
Mahometa polega na tym, że Mahomet II, który być może istniał jako postać historyczna (lub
być  może  nie  istniał),  wszedł  na  miejsce  Mahometa  I  (Jezusa).  Wtedy  pra-islam  (islam  I)
byłby ruchem chrześcijańskim, z którego wyłoniłby się islam właściwy (islam II).

A. Schweitzer w swoim czasie żądał od przeciwników historyczności Jezusa uwzględnienia

czterech  fundamentalnych  kwestii,  które  by  ujmowały  problem  w  jego  całym  kontekście.
Byłyby  to  następujące  kwestie:  filozoficzno-religijne,  historyczno-religijne,  dogmatyczno-

historyczne,  literacko-historyczne

237

.  Analogicznej  postawy  należałoby  oczekiwać  od

przeciwników  historyczności  postaci  Mahometa.  Sięgnijmy  do  obszaru  pytań  religijno-
filozoficznych  –  tak  jak  je  rozumiał  Schweitzer.  Jedno  z  nich  wydaje  mi  się  szczególnie
znaczące: Czy religia, taka jak się rozwinęła, mogłaby być rozumiana bez osoby założyciela,

pojmowanej jako postać historyczna?

238

 Chrześcijaństwo nie mogło istnieć bez osoby Jezusa

z Nazaretu, niezależnie od tego, jak ograniczona jest nasza wiedza na Jego temat – mówi się
raczej  o  Jego  ziemskim  życiu  niż  historyczności  i  koncentruje  się  na  śmierci  na  krzyżu.  Czyż
nie podobnie jest z Mahometem i islamem? Kto może się podjąć takiej refleksji? Luxenberger

unika odpowiedzi na to pytanie i pozostawia te badania i dowodzenie historykom

239

.

Jedną z przyczyn moich studiów była także chęć zrelatywizowania wpływu chrześcijaństwa

na islam. Jeśli pytamy, jakie tradycje odcisnęły się na islamie, poznawanym z tekstów Koranu
– czy były to wpływy żydowsko-starotestamentalne, czy też chrześcijańsko-nowotestamentalne
– odpowiedź musi kierować się ku wpływom judaizmu.

Jednak  okażmy  jeszcze  cierpliwość.  Jeśli  Luxenbergowi  uda  się  zrekonstruować  księgę

liturgiczną  chrześcijan,  która  miałaby  stać  u  początków  Koranu,  otrzymamy  zupełnie  nową
sytuację.  Wtedy  pozostanie  tylko  rozwiązanie  problemu,  jak  w  takim  razie  doszło  do
ogromnego  wpływu  judaizmu  i  negatywnej  postawy  wobec  chrześcijaństwa  –  odrzucenia
myśli  o  potrzebie  zbawienia,  negacji  krzyża  i  zmartwychwstania  Jezusa,  centralnych
dogmatów chrześcijańskiej kerygmy.

Dopiero  w  późniejszym  czasie  zaczęto  łączyć  Świątynię  Skały  z  wniebowstąpieniem

Mahometa.  Podstawą  do  tego  poglądu  był  cytat  z  Koranu  sury  17,1:  „Chwała  Temu,  który

background image

przeniósł  Swojego  sługę  nocą  z  Meczetu  świętego  do  meczetu  dalekiego,  którego  otoczenie
pobłogosławiliśmy,  aby  mu  pokazać  niektóre  Nasze  znaki”.  Zgodnie  z  tradycyjną  wykładnią

chodzi o podróż z Kaaby w Mekce do Haramu w Jerozolimie

240

. Określenie „daleki meczet”

(al-masdschid  al-aqsa)  wskazuje  na  meczet  Al-Aksa  na  placu  świątynnym.  Wstąpienie  do
nieba  Mahometa  jest  nawiązaniem  do  wniebowstąpienia  Jezusa,  które  tradycyjnie
lokalizowano na Górze Oliwnej.

W związku z tymi „ciemnymi początkami” pozostawiamy świadomie wiele pytań otwartych.

Te  nowe  obszerne  pytania  i  propozycje  ich  rozwiązania  mogą  być  przedmiotem  pracy

islamologów

241

.

Świątynia  Skały  w  Jerozolimie  promieniuje  na  swój  sposób  na  trzy  światowe  religie:

judaizm, chrześcijaństwo i islam, zbudowana w czasie, gdy przedstawiciele wszystkich trzech
wielkich religii jeszcze rozmawiali ze sobą, mieli na siebie wpływ i czerpali wzajemnie od
siebie.  Przypomnijmy  sobie,  że  Mu’awiya,  pierwszy  kalif  z  pokolenia  Omayadów,  któremu
oddawano cześć do roku 660 w Jerozolimie, modlił się na Golgocie, w Ogrodzie Getsemani

oraz przy grobie Maryi

242

.

Obecność  tych  trzech  wielkich  światowych  religii  można  dostrzec  w  Świątyni  Skały.  Stoi

ona  na  terenie  dawnej  Świątyni,  w  której  poprzez  stulecia  był  czczony  Jahwe.  Teren,  na
którym  się  znajduje,  jest  ograniczony  z  zachodu  starym  murem  świątynnym,  który  dzisiaj  stał
się  Ścianą  Płaczu  Żydów.  Chrześcijańscy  architekci,  którzy  go  budowali  na  zlecenie  kalifa
Abd  al-Malika,  trzymali  się  Anastasis  Bazyliki  Grobu  jako  wzoru.  Inskrypcje  w  swej
przeważającej zawartości ogłaszają wiarę, którą założył Mahomet, pomiędzy nimi znajduje się
także  inskrypcja,  która  zwraca  się  do  ludzi  Księgi  i  która  nas  dotyczy:  „O  ludu  Księgi!  Nie
przekraczajcie granic waszej religii, odsuwając się od prawdy…”

Świątynia Skały nie jest symbolem jedności, ale jest wezwaniem do dialogu. A gdzie dialog

wielkich religii mógłby być prowadzony w sposób bardziej odpowiedni niż w Jerozolimie?

202

 TThQ 161 (1981), s. 170.

203

 Termin „archeologiczny indeks” wprowadził Grabar, Shape of Holy, s. 56, Max van Berchem.

204

 Jeremias, Golgotha, s. 65.

205

 W czasie wypraw krzyżowych ponad skałą postawiono ołtarz z baldachimem. Jeremias, Golgotha, s. 65-68.

206

 Liczne dowody u Jeremiasa, Golgotha, s. 51-68.

207

  W  Bazylice  Grobu  można  zobaczyć  podobną  do  wazy  rzeźbę  pępka  świata.  Por.  Krüger,  Grabeskirche,  s.  134-139,

Jeremias, Golgotha, 40.

208

 Te wyobrażania wiążą się z Garizim, Bethel, Delphi, Mekką.

209

  Küng  określa  Świątynię  Skały  jako  „religijno-polityczny  sygnał”  i  wiąże  z  tym  konflikt  pomiędzy  Abd  al-Malikiem

a kalifem Ibn az-Zubairem w Mekce. Zob. Küng, Islam, s. 257.

210

 Grabar, Shape of the Holy, s. 53.

211

 Por. Grabar, Shape of the Holy, s. 117-122.

212

  Dzisiejsza  Bazylika  Grobu  zachowała  tylko  rotundę.  Z  Bazyliki  pozostały  tylko  resztki,  m.in.  części  muru  z  portalem.

Wielkość  Bazyliki  odpowiada  około  połowie  wielkości  konstantyńskiej  Bazyliki  św.  Piotra  w  Rzymie.  Por.  Krüger,
Grabeskirche, il. 46 i 59 s. 49 i 58.

213

 Krüger wskazuje, że obie mają jednakowe wymiary rotundy, która spoczywa na dwunastu kolumnach i czterech parach

podpór,  obie  też  mają  drewniane  kopuły  i  rozdzielone  miejsce  modlitwy  i  miejsce  przyjmowania  pielgrzymek.  Zob.  Krüger,
Grabeskirche, s. 74.

214

 Neudeutung,  s.  143-146.  Podobnie  Popp, Frühe Islamgeschichte,  s.  82.  Christoph  Luxenberg  to  pseudonim.  Za  nim

kryje się wykładający w Niemczech chrześcijański duchowny z kościołów wschodnich z Iraku. Zob. Küng, Islam, s. 630.

215

  Jaskinia  skarbów  identyfikuje  górę  świątynną  nawet  jako  Golgotę,  Miejsce  Czaszki  i  miejsce  zwane  Gabbata!

Wybrzmiewa tu argument filologiczny: świątynia skały – po arabsku qubbat as.-s.ah.ra – oznacza mauzoleum świętego.

background image

216

 Shape of the Holy, s. 57.

217

 TThQ 161 (1981) s. 172-174.

218

 Tekst w nawiasach jest w inskrypcji, natomiast nie ma go w treści zachowanej w Koranie (przyp. tłum.).

219

 Te słowa wyróżnione kursywą są odmienne w inskrypcji i w treści znanego dziś Koranu (przyp. tłum.).

220

 Neudeutung, s. 126-128.

221

 Ten przekład nie nawiązuje do polskiego tłumaczenia Koranu, sury są podawane w wersji oryginalnej inskrypcji (przyp.

tłum.).

222

 Luxenberg, Neudeutung, s. 129n.

223

 Por. pomocne zestawienie dokonane przez K.-H. Ohliga: Das syrische und arabische Christentum und der Koran, w:

Ohlig – Puin, Die dunklen Anfänge, s. 336-404.

224

 Neudeutung, s. 142.

225

 Por. Ch. Luxenberg, Die syro-armäїsche Lesart des Koran (Berlin 2000).

226

 Neudeutung, s. 138n.

227

 Neudeutung, s. 142.

228

  Wydanej  w  dziele  Streit  und  Koran.  Die  Luxenberg  Debatte;  Standpunkte  und  Hintergruende  (Berlin  2004;  3

wydanie 2007).

229

 Neudeutung, s. 32.

230

 Neudeutung, s. 401.

231

 Neudeutung, s. 102, w obszernej rozprawie na temat świadectw numizmatycznych.

232

 Neudeutung, s. 166 oraz przypis 114.

233

 W inskrypcji trzeciej Mahomet nazywany jest pięciokrotnie „posłańcem Boga”. Zawsze następuje dodatek „Niech Bóg

go błogosławi”.

234

 Słowo „Izraela” jest dodatkiem w tekście Gnilki (przyp. tłum.).

235

 Oprócz tego zauważamy różnicę pomiędzy inskrypcjami a brzmieniem tekstu Koranu. W 4 inskrypcji jest cytowana sura

19,33-36.  W  Koranie  Jezus  mówi:  ‘Błogosławieństwo  nade  mną’.  Inskrypcja  przekazuje  inną  formę:  ‘Błogosławieństwo  nad
nim’. Grabar, Shape of the Holy, s. 63 mówi o pewnym przesłaniu ikonograficznym, odnoszącym się do całości inskrypcji.

236

 Grabar, Shape of the Holy, s. 67n.

237

  Warto  zauważyć,  co  na  temat  rozwoju  badań  mówi  Schweitzer:  „Sposób,  w  jaki  prowadzono  dyskusje  na  temat

historyczności lub ahistoryczności istnienia Jezusa, nie wystawia naszej kulturze zbyt dobrego świadectwa. Wina leży po stronie
przeciwników  historyczności  Nazarejczyka.  Od  początku  występowali  wyzywająco,  nie  będąc  prowokowani  przez  nikogo,
i zachowywali się tak, jakby oni jedyni mieli odwagę wygłaszać słowa prawdy, podczas gdy teolodzy jakoby z ograniczenia czy
strachu  mieli  się  trzymać  historyczności  Jezusa  i  nie  umieli  przyjąć  wniosków  z  konsekwencji  nowych  badań”.  Schweitzer,
Geschichte der Leben-Jesu-Forschung, s. 498-564.

238

 Geschichte der Leben-Jesu-Forschung, s. 503.

239

 Neudeutung, s. 142.

240

 Na temat różnych możliwości interpretacji por. Khoury, Der Koran (2004), s. 375.

241

 Interesujące rozważania na temat powstania Koranu, które nawiązują do metod egzegetyczno-biblijnych, przedkłada A.

Neuwirth, Zur Archeologie einer Heiligen Schrift, w: Burgamer, Streit um den Koran, s. 130-145.

242

 Por. Küng, Islam, s. 238.

background image

Bibliografia

Abel,

 

F.-M.,

 

Geographie de la Palestine,

 

2

 

t.

 

(EtB), Paris

 

1967.

Andrae, Tor,

 

Der Ursprung des Islams und das Christentum,

 

Uppsala

 

1926.

Barth,

 

H.-M. –

 

Elsas Ch.

 

(wydaw.),

 

Hermeneutik in Islam und Christentum, Hamburg

 

1997.

Bell, R.,

 

The Origin of Islam in its christian Environment, London

 

1926,

 

Nachdruck

 

1968.

Billerbeck, P. –

 

Strack, H.,

 

Kommentar zum Neuen Testament

 

aus Talmud und Midrasch,

 

6

 

t.

 

München

 

1926 nn.

Brown, R. E.,

 

An Introduction to the New Testament, New

 

York u. a.

 

1997.

Busse H.,

 

Die theologischen Beziehungen des Islams zu Judentum und Christentum, Darmstadt

 

2

1991.

Döpp, S.

 

 

Geerlings, W. (wydaw.),

 

Lexikon der antiken christlichen Literatur, Freiburg

 

1998.

Foakes – Jackson / Lake (wydaw.),

 

The Beginnings of Christanity,

 

cz. 1, London

 

1920 nn.

Frankemölle, H.,

 

Frühjudentum und Urchristentum. Vorgeschichte –

 

Verlauf

 

 

Auswirkungen (4.

 

Jh. v. Chr. bis

4.

 

Jh.

 

n. Chr.), Studienbücher Theologie 5, Stuttgart

 

2006.

Gnilka, J.,

 

Paulus von Tarsus. Zeuge und Apostel, Freiburg

 

1997.

Gnilka, J.,

 

Die frühen Christen. Ursprünge und Anfang der Kirche, Freiburg

 

1999.

Gnilka, J.,

 

Petrus und Rom. Das Petrusbild in den ersten zwei Jahrhunderten, Freiburg

 

2002.

Gnilka J.,

 

Bibel und Koran. Was sie verbindet, was sie trennt, Freiburg

 

6

2007.

Harnack, A. von,

 

Lehrbuch der Dogmengeschichte, t. 1, Tübingen

 

4

1909,

 

Nachdruck

 

1964.

Harnack, A. von,

 

Geschichte der altchristlichen Literatur bis Eusebius,

 

4

 

t.,

 

Leipzig

 

1958.

Harnack, A. von,

 

Die Mission und Ausbreitung des Christentums in den ersten

 

drei Jahrhunderten,

 

2

 

t. Leipzig

4

1924,

 

Nachdruck

 

1965.

Jeremias, J.,

 

Golgotha (Angelos 1), Leipzig

 

1926.

Khoury, A. Th.,

 

Der Koran Arabisch-Deutsch übersetzt und

 

kommentiert, Gütersloh 2004.

Khoury, A. Th.,

 

Der Koran Arabisch-Deutsch, t. 1nn. Gütersloh

 

1990nn.

Küng, H.,

 

Der Islam. Geschichte, Gegenwart, Zukunft, München – Zürich 2004.

Lüdemann,  G.,

 

Paulus,  der  Heidenapostel,  t.

 

2:

 

Antipaulinismus  im  frühen  Christentum

 

(FRLANT

 

150),

Göttingen

 

1983.

Mimouni, S. C.,

 

Le Judéo-christianisme. Essais historiques, Paris

 

1998.

Neuwirth, A.,

 

Studien zur Komposition der mekkanischen Suren,

 

Berlin

 

1981.

Ohlig,

 

K.-H.  –  Puin,  G.-R.

 

(wydaw.),

 

Die  dunklen  Anfänge.  Neue

 

Forschungen  zur  Entstehung  und  frühen

Geschichte des Islam, Berlin

 

2005.

Paret, R.,

 

Der Koran. Übersetzung, Stuttgart u. a.

 

1962.

Paret, R.,

 

Der Koran. Kommentar und Konkordanz, Stuttgart u. a.

 

1971.

Raeder, S.,

 

Der Islam und das Christentum, Neukirchen

 

2001.

Räisänen, H.,

 

Das koranische Jesusbild, Helsinki

 

1971.

Rahman, F.,

 

Major Themes of the Qur’an, Minneapolis-Chicago

 

1980.

Riesner, R.,

 

Die Frühzeit des Apostels Paulus

 

(WUNT

 

71), Tübingen 1994.

Sanders, E. P.,

 

Paulus und das paulinische Judentum

 

(StUNT 17),

 

Göttingen

 

1985.

Schenke, L.,

 

Die Urgemeinde, Stuttgart

 

1990.

Schoeps,

 

H. J.,

 

Theologie und Geschichte des Judenchristentums,

 

Tübingen

 

1949.

Schürer  E.,

 

Geschichte  des  judischen  Volkes  im  Zeitalter  Jesu

 

Christi,

 

3

 

Bde.

 

Leipzig

 

1901-1909,

 

Nachdruck

1964.

Schürer E.,

 

The history of the Jewish people in the age of Jesus Christ, revised and edited by G. Vermes, E. Millar

background image

i M. Goodman, 3

 

t., Edinburgh

 

1987.

Stieglecker, H.,

 

Die Glaubenslehren des Islam, Paderborn u. a.

 

1962.

Strecker, G.,

 

Das Judenchristentum in den Pseudoklementinen

 

(TU 70),

 

Berlin

 

1958.

Vouga, F.,

 

Geschichte des frühen Christentums

 

(UTB

 

1733), Tübingen 1994.

Zirker, H.,

 

Christentum und Islam, Düsseldorf

 

2

1992.

Zirker, H.,

 

Der Koran übersetzt und eingeleitet, Darmstadt

 

2003.

Bibliografia w języku polskim

Cook, M. A.

 

Koran, przeł. K. Pachniak, Warszawa: Prószyński i S-ka, 2001. [Zagadnienia].

Gnilka, J.,

 

Biblia a Koran: podobieństwa i różnice, tł. W. Szymona, Kraków: „M”, 2005.

Gnilka, J.,

 

Paweł z Tarsu: apostoł i świadek; tł. W. Szymona, Kraków: „M”, 2001.

Gnilka, J.,

 

Pierwsi chrześcijanie: źródła i początki Kościoła; tł. W. Szymona, Kraków: „M”, 2004.

Gnilka, J.,

 

Piotr i Rzym: obraz Piotra w pierwszych dwu wiekach; tł. W. Szymona, Kraków: „M”, 2002.

Koran

 

(Al-Koran),  z  arab.  przekł.  Jana  Murzy  Tarak  Buczackiego;  wzbogacony  objaśnieniami  Władysława

Kościuszki;  poprzedzony  życiorysem  Mahometa  z  Washingtona  Irvinga;  pomnożony

 

Poglądem  na  stosunki  Polski  z

Turcją  i  Tatarami…  Juliana  Bartoszewicza,  t.  1-2,  Warszawa:  Wydawnictwo  [i.  e.  Wydawnictwa]  Artystyczne  i
Filmowe: na zam. Zrzeszenia Księgarstwa, 1985, 2 t. [Tekst].

Koran, z arab. przeł. i komentarzem opatrzył Józef Bielawski, Warszawa: Państ. Instytut Wydawniczy, 1986, 972, [3]

s. – Wyd. 2: 1997. [Tekst].

Kościelniak, K.,

 

XX wieków chrześcijaństwa w kulturze arabskiej, t. 1,

 

Arabia  starożytna  –  chrześcijaństwo  w

Arabii do Mahometa

 

(+ 632), Kraków: „Unum” , 2000, 180 s.

Kościelniak, K.,

 

Złe duchy w Biblii i Koranie: wpływ demonologii biblijnej na koraniczne koncepcje szatana w

kontekście oddziaływań

 

religii starożytnych, Kraków: „Unum”, 1999.

Nosowski, J.,

 

Teologia Koranu: wykład systematyczny,

 

Warszawa: Akademia Teologii Katolickiej, 1970.

Sarwa, A.:

 

Rzeczy ostateczne człowieka i świata,

 

Łódź: Ravi, 2002.

Thyen,  J.-D.,

 

Biblia  i  Koran:  synopsa  wspólnych  tradycji,  przekł.  komentarza  M.  M.  Dziekan;  oprac.  M.  M.

Dziekan, P. Pachciarek, Warszawa: „Verbinum”, 2002.


Document Outline