background image

Doglądanie owiec: strzeżcie się wilków w kościele

(Guarding the Sheep: Beware of Wolves in the Church)

Moje

 

    dokumenty

 

 

 + 

Indeks

 

    polskich

 

    kazań

 

 

 

+ 

Kaplica

 

+ 

Subscribe

 

+ 

Copyright

 

David Wilkerson 
15 listopada 2004
__________

W 20 rozdziale Dziejów Apostolskich Paweł zatrzymał się w Efezie, będąc 
w drodze do Jerozolimy. Zwołał tam specjalne spotkanie wszystkich liderów 
kościoła. Z powagą oznajmił wierzącym z Efezu: “Widzicie mnie już po raz 
ostatni. Będzie to moje ostateczne przesłanie do was. Już nigdy więcej nie 
będziecie oglądali mojego oblicza” (zob. Dzieje Apostolskie 20:25).

Następnie  Paweł  przekazał  swe  ostatnie  poselstwo  do  Efezjan. 
Podsumowując,  powiedział  im:  “Przebywałem  z  wami  już  wcześniej  i 
wiecie za czym się opowiadam. Usługiwałem wam w uniżeniu i ze łzami. 
Głosiłem  zarówno  w  waszym  kościele  jak  i  po  domach.  Czyniłem  to 
wszystko,  jednocześnie  przechodząc  wielkie  próby  i  prześladowania. 
Niczego przed wami nie ukrywałem”.

Po  tym  wszystkim,  ze  łzami  w  oczach  skierował  do  nich  to  poważne 
ostrzeżenie:  “Przez  trzy  lata  ze  łzami  ostrzegałem  was  we  dnie  i  w  nocy 
przed  tym,  co  jak  widzę,  wejdzie  do  kościoła  po  moim  odejściu.  Chcę, 
abyście  jeszcze  raz  wysłuchali  teraz  tego  ostrzeżenia”  (zob.  Dzieje 
Apostolskie 20:31).

Co takiego widział Paweł? Cóż zasmuciło go do tego stopnia, że przez trzy 
lata  płakał  nad  tamtym  kościołem?  Przed  jaką  to  nadchodzącą  tragedią 
przestrzegał  ich  tak  wiele  razy,  zarówno  na  forum  publicznym  jak  i  na 
osobności, w ich kościele jak i w domach? Jakaż to kwestia tak dogłębnie 
wstrząsnęła tym modlącym się, świętym mężem?

Pawłową  troską  nie  było  nagłe  rozpowszechnienie  się  pożądliwości, 
cudzołóstwa,  rozwodów,  czy  pijaństwa.  Jego  ostrzeżenia  nie  dotyczyły 
nadchodzącego  prześladowania  ze  strony  społeczeństwa,  bądź  też 
rządowych  restrykcji  względem  wierzących.  Nie  ostrzegał  o  nagłym 
rozpowszechnieniu się za kazalnicą deprawacji czy homoseksualizmu, ani o 
oznakach  moralnego rozkładu,  ani  o bezrobociu  i  biedzie,  terroryzmie czy 
wojnach.

Krótko  mówiąc,  Pawłowe  ostrzeżenia  nie  były  związane  z  chaosem,  jaki 
panuje  za  drzwiami  kościoła.  Nie,  Paweł  bolał  nad  tym,  co  jak  widział, 
wdzierało  się  do  wnętrza  domu  Bożego.  Proroczo  ostrzegał  Efezjan  przed 
tym,  co  miało  dotknąć  posługujących,  a  w  szczególności  pasterzy. 
Ostrzeżenia  te  tyczyły  się  zniszczenia  mającego  nadjeść  za  sprawą 
zwodzicieli, którzy masowo napłyną do kościoła.

background image

Myśli  zawarte  w  ostatecznym  przesłaniu  Pawła  nie  oscylowały  wokół 
wzrostu kościoła ani osobistych zmagań pastorów czy też prób i pokuszeń 
dotykających  wierzących.  Nie,  głębokim  wołaniem  w  sercu  Pawła  były 
słowa:  “Pastorzy  i  pasterze!  Bacznie  się  przysłuchujcie.  Czuwajcie  nad 
waszym ludem i nad samymi sobą”.

“Miejcie  pieczę  o  samych  siebie  i  o  całą  trzodę,  wśród  której  was  Duch 
Święty ustanowił biskupami, abyście paśli zbór Pański nabyty własną jego 
krwią”  (Dzieje  Apostolskie  20:28).  Innymi  słowy:  “Wy,  którzy  jesteście 
przełożonymi,  biskupami,  liderami  –  paście  wasze  trzody,  aby  je 
przygotować. Napełnijcie je czystym Słowem Bożym. Nadchodzą bowiem 
drapieżne wilki oraz zwodziciele, a za cel obiorą sobie słabe owce”.

“Ja  wiem,  że  po  odejściu  moim  wejdą  między  was  wilki  drapieżne,  nie 
oszczędzając  trzody.  Nawet  spomiędzy  was  samych  powstaną  mężowie, 
mówiący  rzeczy  przewrotne,  aby  uczniów  pociągnąć  za  sobą.  Przeto 
czuwajcie...” (Dzieje Apostolskie 20:29-31).

W tym momencie Paweł zwrócił ich uwagę na pewną kwestię: “W obecnej 
chwili  jesteście  błogosławionym  kościołem.  Jesteście  wiernym  ludem, 
silnym  ciałem  wierzących.  Macie  mocny  fundament”.  Również  i  sam 
Chrystus  powiedział  później  to  samo  odnośnie  Efezjan  w  Objawieniu. 
Powiedział  im:  “Jesteście  cierpliwi,  a  wasza  praca  przynosi  dobre  owoce. 
Nie  możecie  ścierpieć  zła  i  demaskujecie  wszystkich  fałszywych 
kaznodziei”.

Jednak  według  Pawła:  “Bez  względu  na  to  jak  bardzo  jesteście 
błogosławieni,  wasz  kościół  nie  zostanie  oszczędzony,  jeśli  nie  będziecie 
zważać na moje ostrzeżenia. Zobaczycie jak powstaną bezbożni, przewrotni 
posługujący,  którzy  będą  wyzyskiwać  tę  trzodę”.  Chrystus  udzielił 
Efezjanom tego samego ostrzeżenia w 2 rozdziale Objawienia: “Porzuciłeś 
swoją  pierwszą  miłość.  Upamiętaj  się,  bo  jeżeli  nie,  to  zabiorę  twój 
świecznik, twoje jaśniejące świadectwo dla tego świata”.

Jak  doszło  do  tego,  że  wierzący  z  Efezu  utracili  swą  pierwszą  miłość? W 
jaki sposób kościół staje się martwy? Jest oczywistym, że przyczyną jest tu 
brak  doglądania  owiec  przez  pasterzy  i  liderów.  Nie  zachowali  oni 
ostrożności i pozwoli, że wilki uzyskały dostęp do trzody. Kiedy pojawiły 
się te wilki, pożerały owce, wcale ich nie szczędząc.

Krótko  mówiąc,  do  kościoła  przeniknęła  spaczona  ewangelia,  skutkiem 
czego  nauczano  tam  błędnych  rzeczy.  W  niedługim  czasie  wierzący  o 
czystych  sercach  zostali  sprowadzeni  na  manowce  za  sprawą  strasznego 
zwiedzenia.  Przez  lata  ten  wierny  kościół  zachowywał  ostrożność, 
rozsądzając  co  pochodziło  z  ewangelii,  a  co  z  ciała.  Jednak  teraz  ci  sami 
wierzący wprowadzani byli w łatwą ewangelię, która była kojąca dla ciała. 
Skutkiem tego odciągano ich od Chrystusa.

Dzisiaj nie ma już Pawła –

pojawiły się też wilki oraz przewrotni.

background image

Owe wilki oraz ci przewrotni wtargnęli do domu Bożego i zwodzą pastorów 
jak  i  całe  zgromadzenia  na  całym  świecie.  Wszędzie,  gdzie  podróżuję 
napotykam  na  przewrotnych  kaznodziei,  powodujących  podział  pośród 
trzody i rozpraszających owce.

Jezus także ostrzegał o ich nadejściu: “Strzeżcie się fałszywych proroków, 
którzy  przychodzą  do  was  w  odzieniu  owczym,  wewnątrz  zaś  są  wilkami 
drapieżnymi!”  (Mateusza  7:15).  Według  słów  Chrystusa  nadejdą  chciwi 
kaznodzieje  i  nauczyciele  przyodziani  jak  Boże  owce.  Będą  wyglądać  na 
aniołów światłości, ale nadejdą, aby zwodzić nawet wybranych, o ile będzie 
to  możliwe.  Dziewięćdziesiąt  procent  z  tego,  co  mówią  brzmi  jak 
prawdziwa ewangelia, ale oni wykorzystują Słowo Boże jako płaszczyk dla 
swego zwiedzenia.

Prorok Ezechiel tak mówi o tych wilkach: “Sprzysiężenie proroków jej jest 
w pośrodku jej; podobni są lwowi ryczącemu, obłów chwytającemu; dusze 
pożerają, bogactwa i drogie rzeczy zbierają... są jako wilki chwytające łup, 
wylewający  krew,  tracący  dusze,  udawający  się  za  zyskiem...  ubogiemu  i 
nędznemu krzywdę czynią...” (Ezechiela 22:25,27,29 BG).

Pokażcie  mi  kaznodzieję,  który  nigdy  nie  demaskuje  grzechu  –  który  nie 
ukazuje ludowi różnicy pomiędzy tym co święte, a tym co pospolite, który 
nie wspomina o upamiętaniu, pokucie czy sądzie, a zamiast tego mówi, że 
Bóg chce sprawić, abyś był bogaty i dobrze ci się powodziło – a ja nazwę 
takiego  człowieka  po  imieniu.  On  jest  wilkiem,  który  krzyż  zastąpił 
pieniędzmi. 

Pozwólcie,  że  opiszę  takiego  współczesnego  wilka.  Człowiek,  o  którym 
teraz myślę jest jednym z dobrze znanych kaznodziei ewangelii sukcesu w 
Ameryce. Kilka tygodni temu jego przesłanie brzmiało tak: “Słyszeliście o 
powtórnym przyjściu Jezusa. Słyszeliście, że to może się zdarzyć w każdej 
chwili. Powiadam wam, że to niemożliwe. On nie może przyjść, dopóki nie 
będzie  ci  się  dobrze  powodziło  –  dopóki  nie  kupisz  sobie  swojego  ekstra 
samochodu,  dopóki  nie  będziesz  miał  swego  wymarzonego  domu.  On  po 
prostu nie może przyjść, dopóki to się nie stanie”.

Niedawno  oglądałem  przysłane  mi  nagranie  wideo  z  konferencji 
poświęconej ewangelii sukcesu. Oto jaką teologię tam głoszono: “Odnajdź 
kaznodzieję,  o  którym  wiesz,  że  najlepiej  mu  się  powodzi  i  daj  mu 
pieniądze. Błogosławieństwo, jakie jest nad nim spłynie na ciebie”.

Pewien  dobrze  prosperujący  pastor  stanął  na  podeście  i  opisywał  swoje 
samochody, swój samolot, dom, diamenty, a nawet psa, którego kupił za 15 
tys.  dolarów.  Stwierdził:  “Zbuduję  dom,  z  którego  dumny  byłby  nawet 
Salomon,  a  wtedy  ludzie  z  mojego  miasta,  patrząc  na  moją  posiadłość  i 
mojego Rolls Royce’a, będą wiedzieli, że w niebie jest Bóg”.

Podczas gdy przemawiał podchodzili do niego ludzie i do kieszeni wpychali 
mu  pieniądze.  Inni  rzędami  wychodzili  do  przodu  i  kładli  pieniądze  na 
podeście.  Jeszcze  inni  rzucali  pieniędzmi  w  jego  kierunku.  Następnie 

background image

zaczęto  śpiewać  pieśń  zatytułowaną:  “Biegnij  za  pieniędzmi”.  Niektórzy 
padali  na  twarz,  podczas  gdy  inni  biegali  naokoło  audytorium  śpiewając: 
“Biegnij za pieniędzmi”. 

Umiłowani,  szokuje  mnie  i  zadziwia,  że  biblijnie  wierzący  pastorzy  i 
chrześcijanie mogą być do tego stopnia zwiedzieni. Nawet w naszym zborze 
niektórzy  członkowie  rozpowszechniają  nagrania  z  kazaniami  wilka,  który 
naucza:  “Jezus  nie  może  powrócić,  dopóki  nie  będzie  ci  się  dobrze 
powodziło”. Cóż za okropne bluźnierstwo! Sam Jezus powiedział, że mamy 
wyglądać  Jego  powrotu,  że  przyjdzie  w  mgnieniu  oka,  kiedy  najmniej  się 
tego będziemy spodziewać.

Och,  jakże  ślepy  stał  się  kościół  i  jakże  wielu  pasterzy  jest  teraz  ślepych. 
Kościoły, które niegdyś wierzyły w poświęcenie, zaparcie się samego siebie 
i niesienie krzyża uległy zepsuciu z powodu cielesności. Skupiają się teraz 
całkowicie na samych sobie, na rzeczach materialnych, na życiu dobrym, a 
nie świętym.

Prorok  Jeremiasz  opisał  wilki,  które  przychodzą  przynosząc  ze  sobą 
zwiedzenie:  “...  ich  domy  pełne  są  zrabowanego  mienia;  dlatego  stali  się 
możni i bogaci. Są otyli i opaśli... nie dbają o prawo, o sprawę sieroty, aby 
się jej dobrze wiodło, nie bronią prawa ubogich.

Czy za to nie mam ich karać? - mówi Pan. Czy na takim narodzie nie mam 
się  mścić?  Rzeczy  okropne  i  ohydne  dzieją  się  w  tym  kraju.  Prorocy 
prorokują fałszywie... mój zaś lud kocha się w tym. Lecz co poczniecie, gdy 
to się skończy?” (Jeremiasza 5:27-31).

Według  słów  Jeremiasza  te  wilki  budują  swoje  fortuny  kosztem  ubogich  i 
potrzebujących. Jeden z wiodących ewangelistów sprzedaje “uzdrowienie z 
raka”  za  tysiąc  dolarów.  Za  pół  tysiąca  dolarów  można  wyjść  do  przodu  i 
otrzymać w zamian modlitwę za każdy inny rodzaj choroby. Ale modlitwa 
za raka kosztuje cały tysiąc.

To wszystko jest odorem w Bożych nozdrzach. Pozwólcie, że wam powiem, 
czym  to  się  zakończy:  Służymy  cierpliwemu Bogu,  który  nie  zniszczy ani 
nie osądzi nikogo, kto nieświadomie został wciągnięty w sidła. Pan ostrzeże 
i naprowadzi Swoją owcę na właściwą drogę. Ale nadchodzi dzień, kiedy do 
tych wilków powie: “Dosyć! Nie będziecie już więcej rabować wdów. Nie 
będziecie  już  zamieniać  krwi  Mojego  Syna  na  kartę  kredytową  dla 
zaspokojenia  swoich  żądzy.  Nie  będziecie  już  mogli  wychodzić  na  cały 
świat  i  zwiastować  materialistycznego  Chrystusa.  Doprowadzę  do 
bankructwa  i  zdemaskuję  każdego  wilka  w  odzieniu  owczym.  Pieniądze, 
które do ciebie napływają już wkrótce całkowicie się skończą”.

Każdy pasterz Pański

 został obarczony odpowiedzialnością

za chronienie swej trzody przed wilkami.

background image

Kogo  tropią  wilki?  Za  ofiary  obierają  sobie  słabe,  niedożywione  owce. 
Wyszukują tych, którzy nie znają dobrze swej Biblii i zostali pochwyceni w 
sidła  ewangelii  skupionej  na  ludzkim  ego.  Dlatego  właśnie  ostrzeżenie 
Pawła  jest  krystalicznie  jasne:  “Pastorzy  i  liderzy,  strzeżcie  samych  siebie 
oraz  trzody,  do  doglądania  której  zostaliście  powołani.  Paście  kościół 
Boży”. Nam pasterzom nakazano nasycić trzodę czystym Słowem Bożym. 
Tylko  wtedy  ludzie  będą  w  stanie  rozróżnić  co  pochodzi  od  Ducha 
Świętego, a co od wilka. 

Pytam  was:  o  co  powinien  się  troszczyć  każdy  prawdziwy  pasterz  w  tym 
narodzie?  Nie  powinien  to  być  żaden  nowy  sposób  zwabiania  ludzi  do 
kościoła.  Nie!  Pastorzy  powinni  być  ogarnięci  troską,  która  złamała  serce 
apostoła  Pawła.  Pan  złożył  tę  samą  troskę  na  sercu  proroka  Amosa: 
niebezpieczeństwo głodu Słowa Bożego.

W  czasach  Amosa  obsesją  Izraela  stał  się  sykl,  czyli  pieniądze  oraz 
materializm.  Jednocześnie  pogardzano  ubogimi.  Każdy,  kto  nie  odnosił 
sukcesu  był  wyszydzany. Tak  więc Amos  wołał:  “...  depczecie  ubogiego... 
[powiększając]  odważniki  [sykl  –  BT],  [przechylając]  oszukańczo  wagę... 
[Nabywacie] nędzarzy za pieniądze, a ubogich za parę sandałów... Przysiągł 
Pan... Nie zapomnę nigdy wszystkich ich uczynków” (Amosa 8:4-7).

Amos  widział,  jak  wilki  żerowały  na  wdowach  i  ubogich,  zabierając  ich 
srebro, czyli środki do życia, i wołał: “Zdzieracie wdowom z nóg obuwie. 
Rabujecie ubogich”.

Widzę,  jak  to  samo  dzieje  się  dzisiaj.  Jeden  taki  wilk  –  doradca  do  spraw 
prowadzenia  służby  –  powiedział  naszemu  kierownikowi  finansowemu: 
“Jeśli  ktoś  przyśle  ofiarę  na  rzecz  waszej  służby,  to  wyślijcie  mu  od  razu 
apel  z  prośbą  o  następny  datek”.  Innymi  słowy:  “Nie  ma  znaczenia,  kto 
nadsyła  pieniądze.  Niech  wdowy  oraz  osoby  starsze,  które  wspierają  was 
finansowo  dają  jeszcze  więcej,  jeśli  taka  ich  wola.  Po  prostu  zbierzcie 
możliwie  największe  ofiary”.  Nie,  tak  nigdy  nie  będzie!  Dzisiaj  służba 
wspomnianego doradcy chyli się ku upadkowi.

W  jaki  sposób  Pan  zareagował  na  tak  ogromną  chciwość  w  Izraelu? 
Powiedział Amosowi: “Oto idą dni – mówi Wszechmogący Pan – że ześlę 
głód  na  ziemię,  nie  głód  chleba  ani  pragnienie  wody,  lecz  słuchania  słów 
Pana. I wlec się będą od morza do morza, i tułać się... szukając słowa Pana, 
lecz  nie  znajdą.  W  owym  dniu  mdleć  będą  z  pragnienia  piękne  panny  i 
młodzieńcy” (Amosa 8:11-13).

W  sumie  Bóg mówił: “No śmiało,  uganiajcie się za syklami.  Pogardzajcie 
sobie ubogimi, będącymi w potrzebie, wdowami, pobożnymi. Lecz Ja ześlę 
na  was  oraz  na  wasze  trzody  głód  i  będziecie  łaknąć  słowa  z  nieba. 
Będziecie  biegać  od  wschodu  do  zachodu,  próbując  znaleźć  słowo 
pochodzące ode Mnie, ale nie przyjdzie żadne słowo”.

Na  podobnej  zasadzie  i  dzisiaj  Pan  zamknie  niebiosa  przed  każdym 
pasterzem  sykla.  Wszelkie  błogosławieństwo,  jakie  napływa,  wkrótce 
wyczerpie  się,  a  w  ciężkich  czasach  spragnione  trzody,  które  idą  za  tymi 
wilkami rozproszą się, kiedy będą biegać w poszukiwaniu słowa od Boga. 

background image

Umiłowani,  tą  jedną  i  wielką  troską  naszego  Ojca  Niebiańskiego  jest,  aby 
żadna  “inna  ewangelia”  nie  odwiodła  nas  od  Krzyża.  Znam  wielu 
chrześcijan,  którzy  stali  się  rozbitkami  w  wierze,  ponieważ  otrzymali 
ładnych  parę  lat  wcześniej  schlebiające  słowo:  “Będziesz  prowadził 
wspaniałą  służbę.  Zdobędziesz  dla  Pana  tysiące  dusz.”  Ani  jedno  słowo  z 
tego nie ziściło  się  i  teraz te owce  są całkowicie zniechęcone,  a  ich  wiara 
legła w popiołach.

Jeśli zamierzasz otrzymać słowo od Pana, to niech pochodzi ono z Pisma. 
Niech  będzie  ono  owocem  spędzania  z  Jezusem  w  komorze  modlitewnej 
twojego  cennego  czasu.  Pozwól,  aby  twoi  najbliżsi  pobożni  przyjaciele 
sprawdzili  to  słowo  razem  z  tobą,  aby  je  potwierdzić.  W  przeciwnym 
przypadku,  jeśli  pozwolisz,  aby  cokolwiek  stanęło  na  drodze  prawdziwej 
ewangelii skończysz głodując.

Paweł ostrzega o jeszcze bardziej niebezpiecznej

inwazji na kościół Chrystusowy.

Paweł  powiedział  Efezjanom:  “Nawet  spomiędzy  was  samych  powstaną 
mężowie,  mówiący  rzeczy  przewrotne,  aby  uczniów  pociągnąć  za  sobą” 
(Dzieje  Apostolskie  20:30).  Grecki  odpowiednik  słowa  ”przewrotne” 
oznacz tutaj zawziętą uporczywość w krzewieniu błędu.

Paweł ostrzegał: “Niektórzy z was liderów powstaną i wprowadzą spaczoną 
ewangelię. Za waszą sprawą pojawi się zepsucie czystej ewangelii”. O czym 
mógł  tutaj  mówić  Paweł?  Jakże  mogłoby  się  to  wydarzyć  pośród  liderów 
tego kościoła?

Zwróćmy  uwagę,  że  Paweł  nie  mówił  teraz  o  wilkach  i  tych,  którzy 
okradają wdowy. Nie skupiał się na tych, którzy gardzą ubogimi. Nie, Paweł 
odnosił się do posługujących, którzy tchórzą i wzbraniają się od głoszenia 
pełnego  poselstwa  Bożego.  Mówił  o  tych,  którzy  przedstawiają 
rozwodnioną, połowiczną ewangelię, która jest tylko częścią Słowa Bożego. 

Apostoł oznajmił tym mężom: “Nie uchylałem się bowiem od zwiastowania 
wam  całej  woli  Bożej  [wszelkiej  rady  Bożej  -  BG]”  (Dzieje  Apostolskie 
20:27).  Dlatego  powiedział  im:  “...  oświadczam  przed  wami  w  dniu 
dzisiejszym, że nie jestem winien niczyjej krwi” (Dzieje Apostolskie 20:26). 
Innymi  słowy:  “Jestem  niewinny  przed  Panem,  ponieważ  niczego  nie 
ukrywałem, głosząc wam pełną Bożą prawdę”. 

A  co  to  jest  owa  “wszelka  rada  Boża”,  do  której  odwołuje  się  tu  Paweł? 
Krótko mówiąc, pełne poselstwo Boże obejmuje trudne zagadnienia podjęte 
w  Piśmie,  a  nie  tylko  błogosławieństwa.  Obejmuje  głoszenie  o  “ogromie 
grzeszności”  grzechu.  Oznacza  to  głoszenie  na  temat  piekła,  przyjścia 
Chrystusa  oraz  nadchodzącego  sądu,  a  także  zawarcie  przesłania  o 
bogobojnym zasmuceniu z powodu grzechu, o pokucie i upamiętaniu oraz 
porzuceniu  grzechu.  Jest  to  zwiastowanie  ofensywnej  ewangelii  o  krwi 
Chrystusa.  Jest  to  przesłanie  o  braniu  własnego  krzyża,  zapieraniu  się 

background image

samego  siebie,  poświęceniu  się,  umieraniu  wraz  z  Chrystusem.  Jest  to 
ewangelia świętości i oddzielania od świata. 

Pewni  dzisiejsi  posługujący  oddani  są  promowaniu  czegoś,  co  sami 
nazywają  “przyjazną”  ewangelią,  to  znaczy  taką,  która  nie  powoduje 
zgorszenia.  Słownik  definiuje  sformułowanie  “przyjazny”  jako  ciepły, 
pocieszający,  nie  wprawiający  w  zaniepokojenie.  Ja  oczywiście  wierzę,  że 
ewangelia  Jezusa  Chrystusa  przynosi  pocieszenie  i  uzdrowienie.  Jest  ona 
dobrą  nowiną  –  doprawdy,  najwspanialszą  nowiną,  jaką  może  usłyszeć 
człowiek.  Jako  zwiastujący  ewangelię  mamy  głosić  zachętę,  nadzieję  i 
wiarę. 

Jeśli  jednak  weźmiemy  sobie  do  serca  Pawłowe  ostrzeżenie,  to  jesteśmy 
powołani  do  głoszenia  pełnej  ewangelii,  a  “pełna  ewangelia”  obejmuje 
gorszące  przesłanie,  słowo  które  prowokuje  i  przekonuje  o  grzechu  każde 
grzeszne serce, zarówno u wierzących jak i u niewierzących. Według Piotra 
ewangelia  Jezusa  Chrystusa  jest  “kamieniem,  o  który  się  potkną,  i  skałą 
zgorszenia; ci, którzy nie wierzą [są nieposłuszni – BT] Słowu, potykają się 
oń” (1 Piotra 2:8).

Ale  “przyjazna”  ewangelia,  która  jest  dzisiaj  serwowana  zdecydowanie 
odmawia takiego działania. Tacy kaznodzieje rzadko doprowadzają swoich 
ludzi  do  miejsca,  gdzie  Duch  Święty  przekonuje  o  grzechu.  Czy  jesteś  w 
stanie wyobrazić sobie Pawła głoszącego przesłanie, z którego wykluczone 
zostało wezwanie do zaparcia się samego siebie? Nigdy!

Ta  “przyjazna”  ewangelia  to  nic  innego  jak  rozwodnione,  rozmyte, 
entuzjastyczne  przesłanie,  które  ma  przyciągnąć  możliwie  największe 
tłumy.  Tragiczne  jest  jednak  to,  że  nigdy  nie  stawia  ono  człowieka  przed 
kwestią,  która  doprowadza  wszystkich  ludzi  do  Krzyża:  przed  grzechem. 
Zamiast tego ukrywa prawdę – właśnie tę prawdę, która ma wyzwalać ludzi.

Kiedy czytam Pawłowe ostrzeżenie

drżę na widok tego, co jak widzę, 

wypełni się wkrótce w naszych czasach.

Podjąłem stanowcze postanowienie, że będę głosił pełne poselstwo Boże aż 
do  dnia,  gdy  odejdę  do  domu  i  będę  już  z  Panem.  A  będę  tak  czynił  ze 
względu  na  Boże  ostrzeżenie  skierowane  do  wszystkich  kaznodziei  w  33 
rozdziale Księgi Ezechiela.

“Gdy... [stróż], widząc, że miecz spada na kraj, zatrąbi na rogu i ostrzeże lud 
i  ktoś  usłyszy  wyraźnie  głos  trąby,  lecz  nie  przyjmie  przestrogi,  i  miecz 
spada i porywa go, to krew spada na jego własną głowę. Głos trąby usłyszał, 
ale nie przyjął przestrogi, dlatego jego krew spadnie na niego samego, lecz 
ten, który przestrzega, uratuje swoją duszę.

Jeżeli natomiast stróż widzi, że miecz spada, a nie zatrąbi na rogu i lud nie 
zostaje  ostrzeżony, to gdy  miecz  spada i porywa  kogoś  z  nich,  ten  ginie z 

background image

powodu swojej winy, lecz jego krwi zażądam od stróża. 

Ciebie więc, synu człowieczy, ustanowiłem stróżem domu izraelskiego; gdy 
usłyszysz słowo z moich ust, przestrzeżesz ich w moim imieniu. Gdy mówię 
do bezbożnego: Bezbożniku, na pewno umrzesz – a ty nic nie powiesz, aby 
odwieść  bezbożnego  od  jego  postępowania,  wtedy  ten  bezbożny  umrze  z 
powodu swojej winy, lecz jego krwi zażądam od ciebie.

Lecz  gdy  ostrzeżesz  bezbożnego,  aby  się  odwrócił  od  swojego 
postępowania,  a  on  się  nie  odwróci  od  swojego  postępowania,  to  umrze  z 
powodu swojej winy, lecz ty uratujesz swoją duszę” (Ezechiela 33:2-9).

Jako  kaznodzieja  głoszący  Słowo  Boże  jestem  zobligowany  ostrzegać 
nikczemnych, a jeśli nie to Pan uczyni mnie odpowiedzialnym za ich krew. 
Nie ma się co dziwić, że Paweł powiedział Efezjanom: “Nie jestem winien 
niczyjej  krwi”  (Dzieje  Apostolskie  20:26).  Dobrze  wiedział  o  Bożym 
ostrzeżeniu skierowanym do kaznodziei w 33 rozdziale Księgi Ezechiela.

Głoszę  słowo  w  kościele,  do  którego  przychodzą  ludzie  wszelkiej  maści: 
transwestyci żyjący w osobistym piekle, aktorzy i aktorki zatapiający swoje 
przygnębienie  w  alkoholu  i  narkotykach,  doprowadzeni  do  rozpaczy 
biznesmeni, którzy są o krok od popełnienia samobójstwa. Kiedy spoglądam 
na twarze tych cierpiących grzeszników, to jakże mógłbym jeszcze się bać 
przekazywania  im  prawdy?  Jakże  mógłbym  ukryć  przed  nimi  jakikolwiek 
ustęp ze Słowa Bożego, wiedząc, że jedyna prawda, jaka do nich przemówi 
to krew Jezusowa oraz krzyż Chrystusa?

Być  może  moje  przesłanie  gorszy  czasami  grzeszników  oraz  tych,  którzy 
idą na kompromis. Ale za to w Dniu Sądu nie będę miał ani kropli krwi na 
swych  rękach.  Być  może  myślisz  sobie:  “Wszystkie  twoje  stwierdzenia 
pochodzą  ze  Starego  Testamentu.  Nie  mają  one  zastosowania  w  obecnym 
czasie łaski”. Jeśli to prawda, to Jezus był w błędzie, kiedy cytował Izajasza 
oraz  innych  proroków.  To  samo  można  powiedzieć  odnośnie  Jana 
Chrzciciela oraz apostoła Pawła. Piotr pisze: “O nim [o Jezusie] to świadczą 
wszyscy prorocy...” (Dzieje Apostolskie 10:43).

Oto słowa samego Jezusa tyczące się rozważanej kwestii: “Ja jestem dobry 
pasterz.  Dobry  pasterz  życie  swoje  kładzie  za  owce.  Najemnik,  który  nie 
jest  pasterzem,  do  którego  owce  nie  należą,  widząc  wilka  nadchodzącego, 
porzuca owce i ucieka, a wilk porywa je i rozprasza” (Jana 10:11-12).

Jezus  powiedział,  że  dobry  pasterz  kładzie  za  owce  swe  życie.  Co  to 
dokładnie  oznacza  w  przypadku  Bożego  posługującego  w  dzisiejszych 
czasach? Obejmuje to odrzucenie wszelkiej pychy, wszelkiego strachu przed 
człowiekiem  oraz  wszelkiego  tchórzostwa  przed  głoszeniem  pełnego 
poselstwa Bożego. Jest to wymaganie stawiane każdemu pasterzowi, który 
został powołany do pasienia trzody.

Pozwólcie, że podzielę się teraz z wami dobrymi wieściami.

background image

Widzę, jak Bóg wzbudza

świętą resztkę dobrych pasterzy.

Ci  pasterze  szukają  Boga  z  odnowioną  gorliwością.  Są  to  oddani 
posługujący,  zarówno  młodzi  jak  i  starsi,  którzy  nie  pozwolą  żadnemu 
wilkowi  dotknąć  ich  trzody.  Kiedy  owi  pasterze  przyglądają  się 
dzisiejszemu  kościołowi,  mają  serdecznie  dość  wszelkiej  ekstrawagancji  i 
nagabywania,  jakie  dostrzegają.  Płaczą,  kiedy  widzą,  jak  owce  są 
rozpraszane na prawo i na lewo, ponieważ nie mają prawdziwego pasterza.

Ci pobożni pasterze zabiegają tylko o jedno: są zdeterminowani, by karmić 
swe  trzody  czystym  Słowem  Bożym.  Wyrzekają  się  realizacji  własnych 
marzeń  kosztem  biednych  i  słabych  owiec.  Zamiast  tego  podchodzą  do 
kazalnicy ze świeżym słowem pełnym  ognia  od Ducha  Świętego. Wiedzą, 
że jedynie to zachowa ich owce w nadchodzących trudnych dniach. 

Przy okazji prowadzenia spotkań dla posługujących, razem z moim synem 
Garym  spotykamy  tych  oddanych  pasterzy  po  całym  świecie.  Znużyły  już 
ich różne koncepcje i sztuczki ludzkiego pochodzenia wykorzystywane przy 
posługiwaniu.  Wszystko,  czego  pragną  to  usłyszeć  słowo  od  Boga.  Zdają 
sobie sprawę, że ten świat spieszy na sąd, więc głoszą pełni ognia od Ducha 
Świętego.  Nie  rywalizują  pomiędzy  sobą,  próbując  stać  się  religijnymi 
gwiazdami.  Nie  chcą,  by  zastano  ich  na  gonitwie  za  głupimi  marzeniami, 
kiedy Bóg wstrząsa wszystkim, co może zostać wstrząśnięte.

Wierzę,  że  już  wkrótce,  w  ciągu  zaledwie  jednego  dnia  –  dnia  terroru  i 
paniki  –  Bóg  doprowadzi  do  upadku  wszelkie  fałszywe,  spaczone 
ewangelie.  Pan  doprowadzi  do  zamknięcia  wszystkich  kościołów,  które 
pośredniczą  w  zaspakajaniu  pragnień  ciała.  W  Księdze  Objawienia  jest 
powiedziane, że Babilon upadnie w ciągu jednej godziny. To właśnie w tym 
czasie  dopatruje  się  momentu,  kiedy  Bóg  doprowadzi  do  bankructwa 
wszelką “wilczą posługę”.

Kiedy  to  się  stanie,  powstanie  grono  zwycięzców  i  zajmie  jej  miejsce.  Ci 
słudzy  Pańscy  niczego  się  nie  będą  obawiać,  będą  święci  i  w  pełni 
przygotowani,  ponieważ  zostali  dobitnie  ostrzeżeni.  To  właśnie  wtedy 
zobaczymy, jak Boża chwała powraca do Jego Kościoła. Alleluja!

---
Wykorzystano za zgodą World Challenge, P. O. Box 260, Lindale, TX 
75771, USA. 

Moje

 

    dokumenty

 

 

 + 

Indeks

 

    polskich

 

    kazań

 

 

 

+ 

Kaplica

 

+ 

Subscribe

 

+ 

Copyright

 

Times

 

    Square

 

    Church

 

    Information

 

 

 | 

New

 

    Reader

 

    Information

 

 

 

background image

COPYRIGHT/OGRANICZENIA WYNIKAJĄCE Z PRAW AUTORSKICH:

 

Plik ten jest wyłączną własnością World Challenge. Nie może być zmieniany i poprawiany w żaden sposób. Może być 
powielany jedynie w całości i wprowadzany do obiegu jako "freeware", za darmo. Każde powielanie tego pliku musi 
zawierać wzmiankę na temat praw autorskich (np. "Copyright (c) 2007 by World Challenge"). Plik ten nie może być 
odsprzedawany lub używany do wzbogacania innych sprzedawanych produktów bez pozwolenia World Challenge. 
Dotyczy to całej zawartości, z wyjątkiem kilu krótkich cytatów. W każdym przypadku należy powoływać się na 
Copyright (c) 2007 by World Challenge, Lindale, Texas, USA.


Document Outline