background image

 

Masz Pocieszyciela!

(You Have a Comforter)

     

David

 Wilkerson

     

1992,

 

________

__

  
Uczę się czegoś wspaniałego o Duchu Świętym. Ma on bardzo unikalne 
cechy: Nie lubi mówić o sobie.  Nie zwraca naszej uwagi na siebie. 
  
Próbowałem pilnie studiować Ducha Świętego, kopałem w całych tomach 
napisanych o Nim przez szanowanych autorów. Niektóre z tych książek są 
bardzo głębokie w treści i często trudne do zrozumienia -- książki o Jego 
naturze i osobowości. Sa one wszystkie bardzo interesujące... ale nie zawsze 
budujące. Fakt jest taki, że one nie mogą być budujące. Ponieważ można 
zrozumieć o Duchu tylko to, co objawi sam Duch -- a On nie chce mówić o 
sobie! 

 Próbowałem zrozumieć znaczenie imion Ducha Świętego -- Pocieszyciel, 
Orędownik, ten, który się wstawia za nami --  szukając jakiegoś wglądu w 
to kim On jest. Ale wreszcie uświadomiłem sobie, że my - chrześcijanie nie 
musimy rozumieć osoby Ducha Świętego -- gdyż On nie chce nam mówić 
ukrytych rzeczy o Sobie. Wystarczy nam wiedzieć, że jest On jednym z 
Trójcy: wieczny, Duch Chrystusowy zesłany na tę ziemię, aby zamieszkać 
w nas, którzy wierzymy. Jego oczy są zawsze skierowane na Chrystusa! 

 Duch Święty nie chce, abyśmy wiedzieli o Nim dużo, ale abyśmy znali 
Jego misję -- a tą misją jest przyprowadzenie nas do Jezusa i zachowanie 
nas w czystości i świętości. On cały czas działa, objawiając nam w naszych 
sercach Chrystusa i raduje się, kiedy chcemy poznać dlaczego On przyszedł. 

 Jezus powiedział: "Kiedy przyjdzie On, Duch prawdy, wprowadzi was we 
wszelką prawdę, bo nie sam od siebie mówić będzie, lecz cokolwiek 
usłyszy, mówić będzie i to, co ma przyjść wam oznajmi. On mnie uwielbi, 
gdyż z mego weźmie i wam oznajmi" (Jan 14:18). 

Jezus powiedział; " Nie zostawię was sierotami, przyjdę do was" (Ew. Jana 
14:18). 

 Kiedy Jezus to mówił, stał przed swoimi uczniami na Górze Przemienienia. 
Zabrał swoich wybranych na ostatni moment społeczności, zanim miał być 
zabrany do nieba. Jaka to była smutna i zrozpaczona grupa! 

 Ich jedyne źródło pociechy było im zabierane. Jezus był ich przewodnikiem 
i nauczycielem, ich radością, pokojem, nadzieją i miłością. Teraz fizycznie 
ich opuszczał i jestem pewny, że oni myśleli tak: "Kto nas teraz 
poprowadzi? Gdzie znajdziemy słowa życia wiecznego? On jest Bogiem w 
ciele -- teraz nas zostawia! Powiedział nam, abyśmy szli na cały świat i 
głosili ewangelię w jego imieniu. Ale skąd weźmiemy moc i autorytet? On 
jest wszystkim, co znaliśmy. Zbudowaliśmy cały nasz świat wokół Niego!" 

background image

 Jezus czytał ich myśli. Wiedział też co ich będzie spotykało; trud, 
osamotnienie, prześladowanie i utrata wszystkiego, pozbawienie ich 
ziemskich dóbr, stawianie przed sądami, a nawet tortury w jego imieniu. 

 Mam wątpliwości, czy wielu z nich wtedy naprawdę słyszało lub rozumiało 
te nieśmiertelne słowa Jezusa: "nie zostawię was bez pocieszenia; ja was 
pocieszę"   Mówił przez to: "Nigdy was nie wydam w szpony szatana! Nie 
pozwolę, żebyście mieli sami prowadzić walkę. Wiem co was będzie 
spotykało -- ale znam też wspaniały plan Ojca w stosunku do was. 
Gdybyście to wiedzieli i rozumieli, to wasze serca by się radowały!  
Skakalibyście z radości, ponieważ Ja odchodzę do Ojca." 

 "Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na 
wieki... przebywa wśród was i w was będzie" (Jan 14:16-17). Jezus mówił: 
"zostawiam was, jako jeden człowiek - Bóg w ciele, a powrócę do was jako 
Duch." I rzeczywiście Duch Święty jest duchem Chrystusowym. 
Może zapytasz, czy Duch Święty nie został wysłany dla wszystkich ludzi? 
Czyż Pismo nie mówi, że będzie On wylany na wszelkie ciało w czasach 
ostatecznych? 

 Tak -- On został posłany na świat do grzesznika w jednym celu: jako 
przekonywujący o grzechu, sprawiedliwości i sądzie. "Kiedy On przyjdzie, 
przekona świat o grzechu, sprawiedliwości i o sądzie" (Ew. Jana 16:8). 

 Na pierwszym miejscu On przekonuje o grzechu: "O grzechu, gdyż nie 
uwierzyli we mnie" (wiersz 9). Duch objawia, że wszelki grzech jest oparty 
na jednym fundamencie: niewiary. Oznacza to po prostu niewiarę w moc 
krwi Jezusa Chrystusa do zbawienia i uwolnienia od grzechu. 

 Po drugie, On przekonuje o sprawiedliwości: " O sprawiedliwości, gdyż 
odchodzę do Ojca i już mnie nie ujrzycie" ( wiersz 10). Kiedy Jezus 
spoglądał na swoich uczniów, to mówił "wy, którzy widzicie mnie 
wstępującego do nieba jesteście świadkami mojej sprawiedliwości -- gdyż 
Bóg by nie przenosił nieświętego człowieka. Duch Święty będzie przez was 
mówił do tego świata,' wy go nazywaliście diabłem, pijanicą wina i 
oszustem. Ale jak odpowiecie na to, że jest On zabrany przez Ojca do 
chwały?" 

 Po trzecie, On przekonuje o sądzie: "O sądzie zaś, gdyż książę tego świata 
został osądzony (wiersz 11). Duch Święty świadczy temu światu, że teraz 
wszyscy ludzie są wolni -- ponieważ Jezus Chrystus osądził i zniszczył moc 
szatana na krzyżu. 

 Ale chociaż Duch Święty jest wylany w ten sposób na wszystkich ludzi, to 
obecnie nie mieszka w całym świecie. Nie, obecnie mieszka On tylko w 
tych, którzy się rzeczywiście narodzili na nowo, którzy chodzą przez wiarę 
w dokonane dzieło na krzyżu. Pragnie On objawić się w całej pełni w nich i 
dla nich. 

 Duch Święty nie został posłany do nas, jako bierny, słaby wpływ. Wielu 
chrześcijan wyobraża Go sobie jako pewnego rodzaju słodką, niewinną 
mgłę rozpyloną nad ziemią -- kojący boski eter, który wypełnia ich życie. 

background image

Niektórzy uważają, że wystarczy tylko "wdychać Go"! 

 Nie -- Duch Święty jest osobą, posiadającą osobowość! Jest On tak samo 
realny w duchu, jak ty w ciele! Ma umysł, oczy, uszy i uczucia. Nie możesz 
Go sobie wyobrazić w ludzkim kształcie -- ale On słyszy i mówi. 

 Gdyby Jezus miał się nagle ukazać koło ciebie i iść z tobą, to czy 
rozmawiałbyś z Nim? Czy chciałbyś Mu zadać jakieś pytania i miałbyś 
jakieś prośby? Czy otworzyłbyś przed Nim swoje serce i powiedziałbyś Mu 
o wszystkim, co przeżywasz? Oczywiście, że tak! A Bóg posłał Ducha 
Świętego do nas na ziemię, aby był tak osobowo z nami! 

 Ostatnio powiedziałem do Ducha Świętego tak: "Czytam o życiu uczniów, 
że mówiłeś do nich wyraźnie. Duchu Święty, jeżeli przemawiałeś do ludzi 
po ukrzyżowaniu Jezusa, to mów również do mnie".  "Ja chcę Dawidzie, 
jeżeli uznasz, że jestem z tobą osobiście." 

 Kiedy przygotowywałem to kazanie, to w moim sercu eksplodowała ta 
smutna prawda: My wierzymy, że Duch Świety został posłany na świat. Ale 
trudniej nam uwierzyć, że został On posłany do nas osobiście -- abyśmy 
mogli powiedzieć:On jest mój!" 

 Kiedy Duch Święty wejdzie do naszych serc, to powoduje, że nasze relacje 
z Bogiem Ojcem i Jezusem stają się osobiste. 

 Duch Święty ma sposób na upraszczanie naszych relacji z Bogiem Ojcem. 
To On uczy nas mówić "Abba, Ojcze." 

 Ten zwrot odnosi się do orientalnego zwyczaju z czasów Biblijnych 
dotyczącego adopcji dziecka. Do tego czasu, aż dokumenty zostały 
podpisane i opieczętowane przez adoptującego ojca, dziecko widziało tego 
człowieka tylko jako ojca. Nie mogło nazywać go Abba, to znaczy "Mój." 

Kiedy tylko dokumenty zostały podpisane, zarejestrowane i 
zapieczętowane, opiekun dziecka przedstawiał go adoptującemu ojcu -- i po 
raz pierwszy dziecko to mogło powiedzieć "Abba, Ojcze!" Kiedy ojciec 
obejmował go, dziecko mówiło "Mój ojcze! On nie jest już tylko jakimś 
ojcem, ale jest moim ojcem! 

 To jest dzieło i służba Ducha Świętego. On opiekuje się tobą w imieniu 
Chrystusa. Przedstawia ciebie Ojcu i przypomina ci stale: "Ja 
zapieczętowałem dokumenty. Nie jesteś już sierotą -- jesteś legalnie synem 
Bożym! Teraz masz bardzo kochającego, bogatego, potężnego Ojca. 
Obejmij Go -- nazywaj Go: 'mój ojcze.' Ja przyszedłem, aby ci pokazać, jak 
bardzo On ciebie kocha! Na pewno by cię nie adoptował, kiedy byłeś dziki, 
grzeszny i zbuntowany, gdyby ciebie nie kochał i nie chciał!" 

Pomyśl o tych milionach ludzi, którzy idą do piekła każdego dnia.

background image

Ale Bóg wybrał ciebie. I nie tylko ciebie wybrał, ale adoptował! On 
podpisał i zapieczętował dokumenty przez Ducha Świetego, abyś mógł 
nazywać Ojca swoim -- abyś mógł wołać "Abba, Ojcze!" 

 To wołanie powinno być jednym z najwyższych wyrazów radości i 
wdzięczności. Duch w nas dosłownie woła: "Jesteś dziedzicem wszystkiego, 
co Jezus zdobył. A jakie to wielkie dziedzictwo, ponieważ Ojciec jest 
najbogatszym w całym wszechświecie! Nie uchylaj się przed nim 
wstydliwie. On się na ciebie nie gniewa. Przestań się zachowywać, jak 
biedna sierota, której brak radości i duchowego zwycięstwa. Nie jesteś 
zapomniany, więc raduj się w Nim! 

 On jest twoim Ojcem. Jezus jest twoim Panem, bratem, przyjacielem, 
Oblubieńcem. I ja również zostałem posłany dla ciebie, aby cię prowadzić, 
bronić i zachowywać. Jestem twój! Mieszkam w twoim sercu i chcę być z 
tobą jak najbliższy przyjaciel. Musimy chodzić i rozmawiać razem!" 
 Umiłowani, ja stwierdziłem, że już nie wchodzę do mojej komory 
modlitwy potępiony, bo mam tę świadomość. Wiem, że moje grzechy są pod 
przykryciem krwi. Wiem, że Duch Święty dał mi siłę, abym chodził w Jego 
świętości i sprawiedliwości. I mogę wejść przed Jego oblicze i powiedzieć: 
"Duchu Święty, wiem, że wypełniasz cały świat -- ale jesteś również mój. 
Żyjesz we mnie! Jezus umarł za cały świat -- ale jest On również moim 
Zbawicielem!" 

 "Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz 
wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy: Abba, Ojcze! Ten to Duch 
świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy... 
dziedzicami Bożymi, a współdziedzicami Chrystusa" (Rzymian 8:15-17). 
 Czy dostrzegłeś już swoje "dokumenty adopcyjne"? Są przed tobą -- w 
twojej Biblii! A Duch Święty jest pieczęcią, która mówi: "Zostałeś 
zaadoptowany przez niebiańskiego Ojca!" 
  

Duch Święty został posłany do nas z misją miłości. 
  

 Misją Ducha jest pocieszanie oblubienicy Chrystusa podczas nieobecności 
Oblubieńca - Chrystusa. "Da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na 
wieki" (Jan 14:16). "Ale Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w 
imienu moim nauczy was wszystkiego i przypomni wam wszystko, co wam 
powiedziałem (15:26). 

 "Pocieszyciel" oznacza kogoś, kto koi w czasie bólu lub smutku -- kto 
łagodzi ból i smutek, daje ulgę, pociesza i dodaje otuchy. Ale mnie podoba 
się definicja z j. greckiego: "Ten, kto kładzie cię na ciepłym łożu 
bezpieczeństwa." W czasie zimnej, ciemnej nocy twojej duszy On kładzie 
cię na miękkim łóżku swojej pociechy i koi swoją łagodną ręką. 

 Nazywając Ducha Świętego Pocieszycielem Jezus podał nieomylną 
przepowiednię. Przepowiadał, że jego lud będzie musiał znosić niewygodę i 
będzie potrzebował pocieszenia -- że będzie dużo bólu i cierpienia wśród 
Jego ludu w czasach ostatecznych. 

background image

Przed Chrystusem Duch Święty przychodził na ziemię w chwilach 
wyznaczonych przez Boga -- jako Stwórca, jako Objawiający boskie 
prawdy, jako Czyniący cuda. Ale tylko do nas, którzy żyjemy w czasach 
ostatecznych został posłany jako Pocieszyciel! 

Może powiesz: "Słyszałem przez całe życie, że Duch Święty mnie pociesza. 
Ale w jaki sposób mnie pociesza? Potrzebuję tego teraz, ponieważ mam 
problemy i trudności" Jego odpowiedź dla ciebie jest zawarta w dwóch 
prostych zdaniach: 
  

"Jesteś kochany. I odchodzisz!" 

 Po pierwsze Duch Święty przynosi pociechę poprzez przypominanie ci, że 
mieszka w tobie z całą swoją mocą od Boga zawartą w Jego istocie. Dlatego 
możesz powiedzieć: "Większy jest ten, który mieszka we mnie, niż 
wszystkie moce świata połączone razem -- większy niż wszystkie moce 
demoniczne!" Bóg posłał Ducha, żeby użył wszelkiej Jego mocy i ochronił 
cię od szpon szatana -- aby podniósł twojego ducha, odpędził depresje i 
zalał twoją duszę miłością Pana. 

 "A nie tylko to, chlubimy się też z ucisków wiedząc, że ucisk wywołuje 
cierpliwość...a nadzieja nie zawodzi, bo miłość Boża rozlana jest w sercach 
naszych przez Ducha Świętego, który jest nam dany" (Rzymian 5:3,5). 

Jedno z tłumaczeń Biblii podaje to tak: "Miłość Boża jest wylana w naszych 
sercach" w każdy zakątek i zakamarek naszej istoty. To oznacza, że kiedy 
jesteś w kłopocie ... kiedy przychodzi prześladowanie... kiedy nie wiesz w 
którą stronę się udać... w twoich najtrudniejszych, niepokojących chwilach 
-- zatrzymaj wszystko! Porozmawiaj z Duchem Świetym, który jest w tobie. 
Zapytaj Go: "Co masz mi do powiedzenia w tej chwili na ten temat?" 

 Czy myślisz, że On będzie stał i nic nie zrobi w tym kierunku? Czy mógłby 
On patrzeć biernie, jak ty jesteś rozdzierany -- kiedy jest On tym, który był 
obecny, aby policzyć twoje cząstki, gdy byłeś kształtowany w łonie matki? 

 Nie! W tych chwilach powie ci: "Weź wielki łyk Bożej miłości!" Duch 
Święty ustawicznie wlewa miłość Ojca do naszych serc. Czy przyjmiesz ją? 

 Dla Ducha Świętego jest to całkowitym afrontem, jeżeli ty żyjesz dzień po 
dniu, rok po roku tak, jak gdybyś był bezsilną, bezradną sierotą. 
Przerażającą niewiarą jest pozostawanie w strachu i zatroskaniu o jutro, 
dręczenie się tak, jak gdyby Duch Święty w tobie wyjechał w jakąś podróż i 
nie wiedział o twoich potrzebach. 

 Nie, Duch Święty nigdy nie wyjeżdża w podróż -- On przyszedł, aby 
pozostać. On przynosi pociechę w twoim ucisku, a w czasie doświadczeń 
mówi jasno i głośno: "Nie wstydź się swoich doświadczeń i ucisków. 
Wstawaj znowu na nogi! Bóg uczy cię cierpliwości. Buduje w tobie 
doświadczenie i kocha cię w środku twojego bólu !" 

 Duch Święty pociesza nas też w inny wspaniały sposób. Szepce nam: 

background image

 "Aha, twoje walizki są spakowane. Jesteś dziedzicem i nie jesteś tu na 
długo. Czemu miałbyś się tym wszystkim martwić? Wkrótce zostawisz te 
wszystkie kłopoty za sobą! Raduj się więc -- masz miejsce przygotowane w 
chwale. Jesteś umówiony na wieczne spotkanie. Ja jestem tu po to, żeby ci 
w tym dopomóc!" 

Duch Święty wypełni cię świadomością, że Bóg ciebie kocha!

 

 W tym punkcie wielu wierzących zawodzi Boga. Są gotowi, aby Duch 
Święty przekonywał ich o grzechu i upadku ciągle na nowo. Ale nie 
pozwolą, aby Duch Święty zalał ich miłością Ojca. 
 Legalista lubi żyć tylko pod oskarżeniem. Nie zrozumiał on nigdy miłości 
Bożej i nie pozwolił, aby Duch Święty rozlał tę miłość w jego duszy. 
Przyjmie oskarżenie, ale nie pozwoli, żeby Duch Święty zanurzył go w 
miłości Bożej. Rezultat jest taki, że nigdy nie czuje się on kochany. Zyje w 
ustawicznej niewoli tego, że musi udowodnić swoją miłość do Pana! 

 My w Kościele Times Square nauczamy, że człowiek sprawiedliwy, który 
naprawdę kocha Jezusa, miłuje też napominanie. Uczy się przyjmować z 
wdzięcznością to, kiedy Duch Święty odkrywa jego ukryte zakątki grzechu i 
niewiary  -- ponieważ czym lepiej upora się z grzechem, tym szczęśliwszy i 
wolniejszy się staje. 

 Jednak u wielu wierzących widzę takie nastawienie: "Sądź mnie dalej Panie 
-- przekonuj mnie, bij mnie!" To nie jest prawdziwe przekonanie od Boga. 
Widzę to na przykład w wielu listach, które ludzie piszą w odpowiedzi na 
moje kazania wysyłane w formie pisanej. Kiedy piszę poselstwo, które 
grzmi sądem, otrzymuję listy wyrażające zgodę z tym. 

 A kiedy dzielę się słodyczą miłości Jezusa. otrzymuję listy mówiące: "Nie 
głosisz już prawdy!" Wygląda to tak, jak gdyby ci ludzie mówili: "Jeżeli nie 
karcisz, to to co mówisz nie może być ewangelią." Tacy wierzący nigdy nie 
poddali się tej wielkiej misji miłości Ducha Świętego! 
 Moja córka Bonnie jest zamężna i ma dwoje dzieci. Obecnie  przeżywa 
okres wielkiej próby, walcząc z rakiem z pomocą Ducha Świętego. Jest to 
prawdopodobnie najgorszy moment smutku w mojej relacji z nią, kiedy 
widzę jak cierpi. Wśród tego wszystkiego powiedziała do mnie; "Tatusiu, ja 
zawsze ci sprawiałam kłopoty, prawda? Nigdy nie byłam taką córką, jaką 
powinnam być. Sprawiałam ci tyle bólu." 

 Ach, jak bardzo się myliła! To wcale nie była prawda -- ja nigdy tak o niej 
nie myślałem, kiedy wzrastała. Widziałem w niej dobro i miłość. Zawsze 
była kimś szczególnym -- nigdy nie była rozczarowaniem. 

 Ale niestety w taki sposób wiele dzieci Bożych patrzy na siebie dzisiaj. 
Czują się jak osierocone dziecko, któremu nigdy nie udaje się przypodobać 
swojemu ojcu -- które zawsze sprawia kłopot i zawód. 

 A to boli Boga! Jeżeli tak się czujesz, to jest to afront dla Ducha Świętego 

background image

-- ponieważ nie widzisz, że częścią Jego zadania jest pocieszanie ciebie. On 
ciebie pociesza poprzez uświadomienie ci, że jesteś kochany, że zostałeś 
zaadoptowany -- i że jest On z tobą, aby cię przeprowadzić przez kłopoty i 
problemy. 

 W tym miejscu musisz się nauczyć chodzić w Duchu --a nie według uczuć! 
W ostatnim kazaniu napisałem, że chodzenie według Ducha oznacza 
pozwolenie, aby Duch Święty wykonywał w nas to, na co został posłany. A 
to oznacza pozwolenie, aby On wypełnił twoje serce teraz Bożą miłością! 
"Ponieważ miłość Boża rozlana jest w naszych sercach przez Ducha 
Świętego, który jest nam dany" (Rzymian 5:5). 

 Może zostałeś obrabowany z miłości Bożej z powodu legalizmu. Chodzisz 
do kościoła i siedzisz w więzach strachu, ponieważ tak, jak moja córka 
Bonnie myślisz, że masz brudne ręce, że jesteś czarną owcą w rodzinie. Nie 
wiesz jak powiedzieć "Mój Ojcze -- Abba, Ojcze!" 
 Niech Bóg wyrwie cię z tego dzisiaj! Duch Święty nie przyszedł po to, aby 
cię potępić -- przyszedł On po to, aby przekonać i osądzić świat! Przyszedł, 
aby ci pokazać, że jesteś adoptowany przez Ojca i że jesteś bardzo kochany! 

Duch Święty powie ci dzisiaj: "Tak, jak matka tuli swoje dziecko, tak Ja 
ciebie pocieszę."

 

 Izajasz powiedział: "Jak matka pociesza syna, tak Ja będę was pocieszał i w 
Jeruzalemie doznacie pociechy" (Izajasz 66:13). Izajasz pisał do upartego 
ludu Bożego, który "chodził według swojego serca" (Izajasz 57:17). 

 Powiedz mi jak długo nauczyciel będzie stał przy upartym, opornym 
studencie, który nie przyjmuje jego instrukcji? Jak długo doradca będzie 
cierpliwy z kimś, kto nie chce słuchać jego rady? 
 Nie bardzo długo! Ale prorok Izajasz bierze jeden z najwyższych wzorów, 
jakie są możliwe wśród ludzi -- wzór miłości matki do dziecka -- i pokazuje 
nam coś z tej miłości, jaką ma dla nas nasz Ojciec. 

 Widziałem w gazetach w Nowym Jorku wiele zdjęć matek, które szły do 
sądu koło swojego oskarżonego syna. Matka siedzi wiernie przez cały 
proces i wzdycha nad nim. Słyszy jak odczytywane są dowody oskarżenia i 
płacze. Jest obecna, kiedy syn wstaje, aby wysłuchać ogłoszenie wyroku 
skazującego. A kiedy wyprowadzają go, a on odwraca się, aby skinąć na 
pożegnanie, ona posyła mu całusa i płacze, kiedy syn jest odprowadzany do 
więzienia. Ale ona nigdy z niego nie rezygnuje! 

 Jedna matka w naszym kościele poświęca cały dzień, aby odwiedzić syna, 
który jest w więzieniu w stanie Nowy Jork. Wsiada w autobus i jedzie kilka 
godzin, żeby go zobaczyć na kilka chwil. Taka matka będzie spoglądała na 
syna ubranego w więzienne ubranie i będzie widziała w jego oczach agonię 
-- i za każdym razem ona wewnątrz trochę więcej umiera. Ale ona nigdy z 
niego nie rezygnuje. On jest nadal jej synem! 

background image

 Drogi święty, Duch Święty chce, abyś poznał taki rodzaj miłości Bożej do 
ciebie! Pociesza nas mówiąc: "Kiedyś powiedziałeś, że oddajesz wszystko 
Jezusowi. Oddałeś Mu swoją miłość, a On nadal ciebie kocha. Teraz ja ci 
nie pozwolę odejść. Zostałem posłany przez Niego, aby wykonać zadanie -- 
i będę to robił dalej. 

 Nie ma na tej ziemi prawdziwego pocieszenia dla nikogo oprócz tego, które 
daje Duch Święty. Ludzie biegają do doradców, psychologów, przyjaciół, 
kapłanów, ksiązek, taśm, wykładów, seminariów, terapii grupowych.  Ale ile 
pocieszenia otrzymują? Nawet nie tyle, żeby im wystarczyło na drogę do 
domu! Wszystko to jest daremne; ból powraca. Ten świat nie ma nic do 
zaoferowania dla zranionego ducha: "Świat Go nie poznał" (Jan 1:10). 

Dlatego potrzebujesz, aby Duch Święty mieszkał w tobie. Tylko On może 
cię połozyć w nocy w ciepłym łóżku i wypełnić twoje serce doskonałym 
pokojem. Tylko On może cię naprawdę pocieszyć w czasie bólu i smutku. 
On jest tym, który da ci zapewnienie: "To pocieszenie nie jest tylko 
chwilowe, ale wieczne! Będziesz pocieszony przez całą wieczność! 

 Czy prosiłeś o trwałą obecność Ducha Świętego w tobie? Nie szukaj więc 
znaków -- pragnij tylko więcej Jezusa. 

Po prostu powiedz: "Jezu, wejdź i rozszerz moje serce; Duchu Święty 
przyjdź i weź mnie w posiadanie. Bądź moim pocieszycielem, moim 
przewodnikiem."

 

Módl się prosto z wiarą, wierząc i ufając, że Bóg, twój miłujący Ojciec 
Niebiański nie da ci kamienia, kiedy będziesz prosił o chleb. Pośle 
Pocieszyciela!
 


Document Outline