background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

„Wiedza jest po to, żeby ułatwić nam życie” 

Akademia Nauki 

Nauka czytania przez zabawę 

dla dzieci w wieku przedszkolnym 

Mały Odkrywca 

PODSTAWOWY PAKIET INFORMACJI DLA RODZICÓW 

 
Program Mały Odkrywca jest formą nauki czytania przez zabawę. Dzieci uczestniczące w programie 
już  po  dwóch  latach,  a  nierzadko  już  po  roku,  zaczynają  czytać,  bez  ani  jednej  formalnej  lekcji 
czytania. 
Dzieci, które idąc do szkoły potrafią czytać, przeżywają dużo mniej stresu, szybciej się aklimatyzują, 
czują  większą  pewność  siebie.  Posiadając  pasję  poznawania  zjawisk  i  eksperymentowania  oraz 
rozbudzoną  ciekawość  otaczającego  świata,  mają  więcej  zapału  do  nauki  i  chętniej  uczestniczą 
w lekcjach.  Opanowanie  sztuki  czytania  w  wieku  przedszkolnym  minimalizuje  ryzyko  wystąpienia 
dysleksji. 
Ważnym  elementem  nauki  czytania  przez  zabawę  rozwój  u  dzieci,  ich  naturalnej  pasji  Odkrywania 
świata. Podczas zajęć dzieci realizują szereg eksperymentów fizycznych i chemicznych, które pokazują 
ciekawe  zjawiska  otaczającego  świata.  Na  przykład  dzieci  3  i  4  letnie,  uczące  się  higieny  osobistej, 
poznają  zagadnienia  związane  z  napięciem  powierzchniowym  wody,  robią  eksperymenty  z  wodą, 
olejem,  mydłem  i  brudem.  Ucząc  się  samodzielnego  ubierania  eksperymentują  z  energią  cieplną 
i przemianą  energii  kinetycznej  i  elektrycznej  w  energię  cieplną,  obserwując  własne  ciało 
uświadamiają  sobie  rolę  jedzenia  i  oddychania w  produkowaniu  energii  i  rolę  ubrania,  które  chroni 
przed  jej  utratą.  Dzieci  starsze  mają  bardziej  zaawansowane  eksperymenty  i  na  koniec  roku  np. 
chemicznie posrebrzają miedziany klucz. 
Program  jest  również  bardzo  ciekawą  przygodą  poznawczą.  Dzieci  młodsze  są  inspirowane  do 
poznawania  zjawisk  i  do  rozwiązywania  problemów  przez  tajemniczego  Zaczarowanego  Zajączka. 
Odkrywają swoje talenty i możliwości, zwiększając poczucie własnej wartości i pewności siebie. 
Dzieci  starsze  odbywają  podróż  w  czasie  i  przestrzeni.  Poznają  kontynenty,  kulturę  Indian, 
Chińczyków oraz starożytnych cywilizacji Sumerów, Azteków i Majów. Dzieci ratują wioskę tubylców 
w Afryce przed złym czarodziejem i indiańskie niemowlęta przed chorobą. W ich programie jest dużo 
minidram,  podczas  których,  wcielają  się  w  różne  role.  Dramy  pozwalają  dzieciom  poznać  siebie 
w różnych  sytuacjach  i  odkryć  czasami  nieznane  im  zasoby  wewnętrzne,  zwiększają  zakres  ich 
wrażliwości i sposobów reagowania na otaczający świat. 
Program Mały Odkrywca będzie miał znaczenie wyższą skuteczność, kiedy w trening dzieci zaangażują 
się również rodzice. Dzieciństwo jest niepowtarzalnym okresem. Większość naszych cech i zdolności 
wykształca się właśnie w tym wieku. Im więcej czasu i uwagi poświęcimy w tym wieku dziecku, tym 
dziecko będzie miało mniej problemów z czytaniem i z nauką w szkole. Dlatego prosimy o zapoznanie 
się z faktami naukowymi na temat czytania i rozwoju mózgu małych dzieci i zapraszamy do cudownej 
zabawy, rozwijającej intelekt i emocje Państwa dzieci. 

 

Życzymy wielu ciekawych doznań związanych z programem. 

Zespół Akademii Nauki 

 

Zaskakujące fakty związane z czytaniem 
Już  od  1998 zajmujemy  się  wszystkim  tym,  co  podnosi  sprawność  i  jakość  czytania  u  dzieci 
młodzieży  i dorosłych.  Przeprowadziliśmy  szereg  badań  w  tym  zakresie. Badając  sprawność 
czytania  wśród  młodzieży,  studentów  i  dorosłych  nasze  zaskoczenie  wywołał  fakt,  że 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

umiejętność ta najlepiej rozwinięta jest u osób, które nauczyły się czytać przed pójściem do 
szkoły. Było to dla nas szokujące odkrycie, że najlepsi czytelnicy w tym kraju nie nauczyli się 
czytać  w  szkole.  Sprawność  czytania  tych  osób  (szybkość  i  zrozumienie),  nie  rzadko  była 
nawet  dwu/trzykrotnie  wyższa  
niż  u  osób  uczących  się  w  szkole,  a  czytanie  niewątpliwie 
sprawiało im dużo przyjemności. 
Dlaczego osoby, które nauczyły się czytać przed pójściem do szkoły czytają tak sprawnie? Co 
takiego dzieje się w szkole, że dzieci często mają problemy z czytaniem, a jako dorośli czytają 
wolniej i nie bardzo to lubią? I kluczowe dla nas zagadnienie, czy skutki popełnionych błędów 
są dla nas nieodwracalne... 
Czytanie, przyjemność tworzenia... 
Czy  wiesz,  że  czytanie  uważane  jest  przez  badaczy  za  wysoce  kreatywny  i  twórczy  proces? 
Naukowcy  uważają,  że  czytanie  jest  dynamicznie  przebiegającym  procesem  myślowym 
uaktywnionym  znaczeniami  i  ideami  ukrytymi  za  symbolami  graficznymi  czyli  wyrazami. 
Twierdzą  oni,  że  wydrukowane  na  kartce  wyrazy  są  symbolami  znaczeń  i  pojęć,  które  to 
znaczenia  mamy  zakodowane  w  naszym  mózgu.  Symbole  drukowane  jako  takie  pobudzają 
jedynie do przypomnienia sobie tych pojęć. 
Czytanie  w  związku  z  tym  obejmuje  wszystkie  skomplikowane  procesy  myślowe,  które 
uaktywniają  się  w  interpretacji  pojęć  i  znaczeń  pobudzonych  przez  rozpoznanie 
drukowanych  symboli.  Ciekawe  jest  to,  że  nie  każdy  czytelnik  znajduje  na  zadrukowanej 
stronie  dokładnie  to  samo
.  Co  więcej,  to  co  czytelnik  odczytuje  z  tekstu  często  nie  jest 
zgodne z tym, co autor miał na myśli. Dlatego badacze uważają, że odczytany tekst stanowi 
w  pewnym  stopniu  osobiste  przetworzenie  dokonane  przez  czytelnika  a  proces  ten  może 
niekiedy być wysoce kreatywny. 
Tinker  i  McCullough  podali  następującą  uogólnioną  definicję  procesu  czytania:  „Czytanie 
polega  na  rozpoznawaniu  drukowanych  lub  pisanych  symboli,  służących  jako  bodźce  do 
przywołania  znaczeń  nagromadzonych  dzięki  wcześniejszym  doświadczeniom  życiowym, 
i tworzeniu nowych znaczeń drogą manipulowania pojęciami, które czytelnikowi są już znane. 
Uzyskane  tą  drogą  znaczenia  są  organizowane  w  procesy  myślowe,  dostosowane  do  celów 
przyświecających  czytelnikowi.  Taka  organizacja  może  prowadzić  do  zmodyfikowania 
myślenia i zachowania albo do całkowitej zmiany zachowania”.
 
Dlatego czytanie może być tak niezwykłą przygodą. Podnosząc sprawność czytania 
można doświadczyć niezwykłej jasności i sprawności myślenia. Wielu ludzi uważa to 
za niezwykle przyjemne i uwalniające doświadczenie. 
 
Naukowcy w kołyskach 
W  momencie  urodzenia  się  mózg  nasz  rozpoczął  intensywne  uczenie  się  otaczającego  go 
świata.  Nasze  współistnienie  z  otaczającym  światem  dokonuje  się  wyłącznie  za 
pośrednictwem układu nerwowego, przede wszystkim zaś mózgu. 
Dlatego po urodzeniu mózg nasz zaczął działać jak „podwójna pompa ssącotłocząca”, 
która  starała  się  cały  otaczający  świat  „przepompować”  do  umysłu  w  postaci  symbolicznej, 
czyli przez budowanie w neuronach tzw. reprezentacji, czyli znaczeń bodźców docierających 
do  nas  ze  świata  zewnętrznego.  Nasz  mózg  podlegał  nieustannym  zmianom,  gdyż  to  co 
działo się w środowisku zewnętrznym pozostawiało w nim trwałe ślady. 
W  mózgu  odzwierciedlają  się  dwie  reprezentacje  natury  -  jedna  dotyczy  istoty  obiektów 
świata  otaczającego,  druga  zaś  relacji  między  obiektami  otoczenia  zewnętrznego 
a człowiekiem.  Wygląda to  następująco:  w  momencie,  w  którym  dostrzegamy  krzesło,  nasz 
mózg  interpretuje  to  co  widzi  korzystając  z  reprezentacji  znaczeniowej  (to  jest  krzesło) 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

i istotowej  (to  przedmiot,  który  służy  do  siedzenia  a  przewrócone  doskonale  nadaje  się  do 
zabawy w samochód). Obie reprezentacje nakładają się na siebie i angażują te same neurony 
w mózgu. 
Zdolność  do  tworzenia  reprezentacji  posiada  wiele  niższych  zwierząt,  ale  tylko  w  umyśle 
człowieka zdolność ta rozwinęła się z tak zwielokrotnioną siłą. Będąc dziećmi nadawaliśmy te 
znaczenia wszystkiemu z czym mieliśmy kontakt, wszelkim zapachom, smakom, wszystkiemu 
co widzieliśmy i słyszeliśmy. Z jakąż pasją i zaangażowaniem uczyliśmy się. Jakiż fascynujący 
był  dla  nas  świat.  Byliśmy  tak  skuteczni,  że  w  wieku  trzech  lat  doskonale  poruszaliśmy  się 
w zewnętrznym  świecie.  Interesowało  nas  już  nie  tylko  najbliższe  otoczenie.  My  chcieliśmy 
zgłębiać otaczające nas zjawiska - dlaczego słońce świeci, co to są dinozaury, dlaczego pada 
deszcz, co znajduje się na końcu wszechświata. Również bardzo sprawnie posługiwaliśmy się 
językiem  (przestrzegaliśmy  reguł  częściej,  niż  je  naruszaliśmy,  dostrzegaliśmy  cechy 
uniwersalne, myliliśmy się w subtelny, dorosły sposób i wielu rodzajów błędów w ogóle nie 
popełnialiśmy).  Oczywiście  nie  był  to  szczyt  naszych  możliwości.  Gdybyśmy  urodzili  się 
w kraju trójjęzycznym, bez najmniejszego wysiłku znalibyśmy trzy języki. 
Urodziliśmy  się  z  niezwykle  inteligentnym  mózgiem.  Każdy  z  nas,  każde  dziecko  rodzi  się 
z olbrzymią pasją do nauki. 
 
Czy rzeczywiście tabula jest rasa? 
Przez  blisko  dwa  i  pół  tysiąca  lat,  żyliśmy  w  przekonaniu,  że  dzieci  rodzą  się  jako 
„wybrakowany dorosły”. Tak zwani „specjaliści” od dzieci, którzy nic o dzieciach nie wiedzieli, 
usilnie  starali  się  nas  przekonać,  że  inteligencja  małego  dziecka  niewiele  odbiega  od 
inteligencji  ślimaka,  że  dzieci  rodzą  się  ślepe  a  ich  uśmiechy  są  puste,  bo  przecież  one  nie 
mogą rozpoznawać najbliższych gdyż są jeszcze na to za małe. 
Dzieci opisywano przez pryzmat braków, to czego nie potrafią zrobić, czego nie wiedzą, nie 
rozumieją. Powszechnie uważano, że dziecko dopiero z wiekiem nabywa zdolność do uczenia 
się.  Twierdzono,  że  im  młodsze  dziecko,  tym  bardziej  jest  bezradne  i  mniej  inteligentne. 
Przez tysiące lat, noworodki były niczym, były „tabulae rasae”, czyli niezapisanymi tablicami. 
Jednakże  z  badań  nad  możliwościami  umysłu  małego  dziecka,  które  prowadzane  są  przez 
ostatnie 30 lat, wyłania się zupełnie inny, niesamowity obraz. 
Czteromiesięczne niemowlęta wydają się znać podstawy matematyki i fizyki, dzieci 
mają wiedzę o języku a mózg każdego dwunastomiesięcznego bobasa jest przystosowany do 
nauki  dowolnego  języka  świata.  Wiele  skomplikowanych  badań  bezsprzecznie  dowodzi,  że 
dzieci mają wbudowaną olbrzymią wiedzą o świecie, ludziach i przedmiotach. I najważniejsze 
odkrycie  -  dzieci dysponują  potężnymi  mechanizmami  uczenia  się,  myślenia,  doświadczania 
i przebudowywania  posiadanej  wiedzy.  Badania  nad  rozwojem  wskazują,  że  naszą 
niepowtarzalną  ewolucyjną  cechą  adaptacyjną  (i  najważniejszą  bronią  w  walce  o  byt)  jest 
nasz  niesamowita  umiejętność  uczenia  się,  a  zdolności,  które  pozwalają  nam  uczyć  się 
o świecie i o nas samych, mają swe korzenie właśnie we wczesnym dzieciństwie. Co więcej, 
okazuje się, że z wiekiem nie nabywamy zdolności do uczenia się, tylko je tracimy. 
Naukowcy  dochodzą  wręcz  do  wniosku,  że  zdolność  dorosłych  do  uprawiania  nauki  może 
być czymś w rodzaju pozostałości po dziecięcej umiejętności uczenia się

Rodzimy się ze zdolnością poznawania tajemnic wszechświata i naszych własnych umysłów. 
Jesteśmy  przepełnieni  pragnieniem  doświadczania,  badania  i  eksperymentowania.  Warto 
zrobić wszystko, żeby dzieci zachowały swoją przenikliwość i zdolność do uczenia się. 

 

 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

Niezwykłe dziecko 
Natura  wyposażyła  wszystkie  dzieci  w  kilka  pięknych  mechanizmów,  dzięki  którym 
potrafiliśmy  nabywać  wiedzę  o  ludziach,  świecie  i  o  nas  samych.  Wszystkie  sposoby 
odgrywały  olbrzymią  rolę  w  naszym  niezwykłym  programie  odkrywania  i  poznawania 
tajemniczego świata. 
Pierwszy  mechanizm,  to  wiedza  wrodzona.  Przychodząc  na  świat,  niewątpliwie 
wiedzieliśmy,  że  w  innych  ludziach  jest  coś  szczególnego  i  że  łączy  nas  z  nami  specyficzna 
więź.  Dlatego  każde  niemowlę  wnikliwe  obserwuje  ludzi  i  zdecydowanie  woli  to  od 
obserwacji  przedmiotów  i  zjawisk.  Dzieci  w  czasie  pierwszych  dziewięciu  miesięcy,  nim 
jeszcze  zaczną  chodzić,  mówić  czy  raczkować,  potrafią  odróżnić  wyraz  radości  od  smutku 
i gniewu.  Żywiołowo  również  reagują  na  nasze  uśmiechy  i  miny,  dlatego  trzymiesięczne 
bobasy  są  tak  niezwykle  rozkoszne.  Dzięki  temu  swoistemu  flirtowi  niemowlęta  omijając 
język tworzą bardziej bliską i bezpośrednią więź z ludźmi. 
Niemowlęta zostały również wyposażone przez naturę w wiedzę o języku – nie tylko o jego 
strukturze,  ale  również  o  gramatyce.  Dlatego  dzieci  z  całego  mnóstwa  dźwięków,  które  je 
otaczają  bezbłędnie  wyodrębniają  język  potrafią  się  go  uczyć  (jeżeli  dzieci  mają  kontakt 
z kilkoma  językami,  również  nie  stanowi  to  dla  nich  żadnego  problemu).  Okazuje  się,  że 
zdolność  ta  rozciąga  się  nie  tylko  na  język  mówiony.  Przekonują  nas  o  tym  dzieci 
wychowywane w środowisku języka migowego. Dziecko niesłyszące już w wieku 4 miesięcy 
umie  wykonać  odpowiedni  znak  oznaczający,  że  chce  mleka,  podczas  gdy  dziecko  zdrowe 
potrafi jedynie płakać lub rozglądać się dokoła. Zdolności te również dotyczą czytania. 
Praktyczna  wskazówka  dla  rodziców:  warto  stworzyć  dziecku  możliwość  osłuchiwania  się 
z językiem  obcym.  Podczas  zabawy  można  puszczać  dziecku  nagrania  kursów  językowych. 
Należy przestrzegać przy tym zasady, że nagranie ma być w tle zabawy, dlatego puszczamy je 
na  tyle  głośno,  żeby  dziecko  mogło  je  słyszeć,  ale  też  na tyle  cicho,  żeby  nie  przyciągało  to 
uwagi  dziecka  i  nie  rozpraszało  go.  Również  korzystne  dla  dziecka  jest  słuchanie  muzyki 
klasycznej  a  w  szczególności  barokowej.  Dzięki  temu  dzieci  zachowują  swoje  zdolności 
językowe.  Taka  stymulacja  w  przyszłości  zawsze  będzie  procentowała  większymi 
zdolnościami  lingwistycznymi  dziecka  a  niektórzy  badacze  twierdzą  wręcz,  że  również 
zdolnościami  matematycznymi  i  umiejętnością  logicznego  myślenia.  Na  pewno  muzyka 
barokowa  wprowadzi  do  Państwa  domu  atmosferę  odprężenia  i  harmonii.  Bardzo 
zachęcamy do przeprowadzenia eksperymentów w tej dziedzinie. 
 
Mechanizm drugi: potężna zdolność do uczenia się

Już  od  momentu  urodzenia  dziecko  intensywnie  uczy  się  otaczającego  je  świata.  Nadaje 
znaczenie  wszystkiemu  co  je  otacza.  Uczy  się  co  oznaczają  różne  dźwięki  (dotyczy  to 
wszystkich  odgłosów,  które  otaczają  dziecko).  Poznaje  zapachy,  smaki  i  przedmioty.  Są  to 
miliony bodźców, które dziecko doświadcza, porządkuje i analizuje. Obserwacje wykazały, że 
dzieci  w  procesie  poznawania  świata  bynajmniej  nie  są  bierne.  Już  od  wczesnych  miesięcy 
życia dzieci prowadzą bardzo metodyczne badania tego co je otacza i wydaje się, że sprawia 
im  to  olbrzymią  frajdę.  Dziecko  eksperymentuje  i  wkłada  wielką  energię  wykonując 
czynności, które pomagają im zrozumieć siebie i świat. Łóżeczko, dom, podwórko za domem 
stają się dziecięcymi laboratoriami. 
Roczne  lub  dwuletnie  niemowlęta  systematycznie  badają,  jak  jeden  przedmiot  może 
wpływać na drugi. Jeżeli dziecko chce zabawkę, której nie może dosięgnąć, możemy dać mu 
grabki. 

Młodsze 

dziecko, 

będzie 

gniewnie 

tłuc 

grabkami 

wokół 

siebie, 

ale  

osiemnastomiesięczne wykorzysta je do przyciągnięcia zabawki. 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

Niemowlęta  biorące  udział  w  tym  eksperymencie  już  po  jednej  lub  dwu  próbach  zupełnie 
przestawały myśleć o samej zabawce i tym, że chciały ją dostać a zaczynają fascynować się 
możliwością  oddziaływania  jednego  przedmiotu  na  drugi.  Często  specjalnie  odkładały 
zabawkę  daleko  aby  móc  ją  później  przyciągnąć.  Podobnie  rzecz  się  ma  z  wytrwałym 
badaniem  przez  dzieci  właściwości  przedmiotów.  Jeśli  pokażecie  półtorarocznym  dzieciom 
przedmiot  o  właściwościach,  których  się nie  spodziewały,  na  przykład  puszkę,  która  muczy, 
zaczną  ją  badać,  sprawdzając,  czy  nie  zrobi  ona  również  jakiejś  innej  zaskakującej  rzeczy. 
Tego rodzaju zabawy z otaczającym światem w poważnym stopniu budują zdolność 
niemowlęcia do poprawnego rozwiązywania problemów w przyszłości. 
 
Niezwykłe trzylatki 
Dysponujemy dosyć mocnymi dowodami na to, że trzy i czteroletnie dzieci potrafią 
dosłownie zaglądnąć pod powierzchnię rzeczy. Wyobraź sobie sytuację, w której pokazujesz 
trzy- lub czteroletnim dzieciom przedmioty pochodzenia naturalnego, takie jak rośliny czy też 
kamienie,  a  następnie  przekrawasz  je  na  pół,  by  pokazać,  jak  wyglądają  w  środku.  Dzieci 
powiedzą,  że  te,  które  mają  takie  same  środki,  są  takimi  samymi  przedmiotami,  mimo  że 
z wierzchu zdecydowanie się różnią (np. rośliny). A przedmioty, które różnią się wnętrzami, 
choć  mają  podobne  powierzchnie,  nie  są  takimi  samymi  rzeczami.  Dzieci  również  zdają  się 
posiadać  pewną  wiedzę  o  tym,  czym  rośliny  i  zwierzęta  różnią  się  od  np.  kamieni.  Są  one 
przekonane,  że  przedmioty  ożywione  będą  miały  raczej  bardziej  złożoną  strukturę 
wewnętrzną,  podczas  gdy  kamienie  będą  miały  strukturę  bardziej  jednolitą.  Choć  dzieci  te 
zaledwie osiągnęły wiek przedszkolny, to zdają się posiadać podstawy rozumienia biologii

Dzieci  rodzą  się  wiedząc  naprawdę  dużo,  potrafią  nauczyć  się  jeszcze  więcej,  a  my  dorośli 
jesteśmy po to, żeby je uczyć. 
 
Praktyczne  wskazówki  dla  rodziców:  warto  rzetelnie  podejść  do  zainteresowań  dziecka. 
Dobrze  jest  odpowiadać  na  pytania  dziecka  rzeczowo.  Poszukując  wraz  z  dzieckiem 
odpowiedzi, na pewno sami odkryjemy wiele ciekawych dla nas rzeczy. W żaden sposób nie 
powinniśmy dawać dziecku do zrozumienia, że jego pytania są dla nas uciążliwe, zniechęcać 
czy zbywać dziecko. Może ono utracić swoją przenikliwość, co na pewno będzie miało swoje 
konsekwencje  w  przyszłości.  Musimy  pamiętać,  że  my  wychowywaliśmy  się  głównie  na 
dworze,  bez  telewizora  i  zabawek,  dlatego  siłą  rzeczy  potrafiliśmy  zrobić  wieloraki  użytek 
z prostego patyka. Dziś dzieci (szczególnie w dużych miastach) są pozbawione tej możliwości 
i dużo czasu spędzają w domach. Watro stworzyć dziecku przestrzeń do eksperymentowania 
i  doświadczania  (tworzenia  zabawek,  malowania  farbami,  wycinania,  tworzenia 
i przerabiania).  Warto  zaakceptować  fakt,  że  niektóre  przedmioty  w  naszym  domu  nie  są 
dziecioodporne  i  pójść  z  dzieckiem  na  pewne  kompromisy.  O  tym  jak  ważne  jest  to  dla 
rozwoju  umysłowego  i  intelektualnego  dziecka  będziemy  pisać  jeszcze  w  kolejnych 
artykułach. 
 
Programowana śmierć... 
Niezwykła  łatwość  uczenia  się  małych  dzieci  wynika  z  ich  olbrzymiej  inteligencji.  Naukowcy 
uważają,  że  do  piątego  roku  życia  dziecięca  inteligencja  jest  kilkukrotnie  wyższa  niż 
inteligencja osób dorosłych i szacują ją na około 500IQ, podczas gdy przeciętny współczynnik 
inteligencji osoby dorosłej wynosi około 100IQ. Połączenia neuronalne w chwili narodzin są 
dość ubogie, jednak w okresie niemowlęctwa przybywa ich w ogromnym tempie, a w wieku 
pięciu/sześciu  lat  osiągają  one  maksymalną  gęstość.  W  obrębie  rozwijającego  się  mózgu 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

poszczególne  neurony  gwałtownie poszukują zorganizowanych  zespołów  innych  neuronów, 
by  się  do  nich  przyłączyć.  Każda  komórka  musi  znaleźć  swoje  miejsce  w  systemie,  gdyż 
w przeciwnym  razie  zginie  w  bezlitosnym  procesie  zwanym  apoptozą,  czyli  programowaną 
śmiercią  komórek.  Po  szóstym  roku  życia  ilość  połączeń  neuronowych  ulega  zmniejszeniu, 
gdyż  wypadają  połączenia  zbędne.  Apoptoza  ma  na  celu  wzmocnienie  i  racjonalizację 
połączeń  między  komórkami,  które  mózg  uznał  za  niezbędne  do  prawidłowego 
funkcjonowania w środowisku zewnętrznym, a także niedopuszczenie do zaduszenia mózgu 
przez  własne  komórki.  Synapsy,  które  przekazują  największą  liczbę  wiadomości  są 
najmocniejsze  i  przeżywają,  podczas  gdy  słabsze  połączenia  są  odcinane.  Nie  używane 
obszary  mózgu  tracą  połączenia.  Dzieci  w  szkole  zaczynają  uczyć  się  czytania  w  bardzo 
trudnym dla nich okresie, kiedy tracą wiele ze swoich talentów i możliwości. 
Zorganizowanie  dziecku  jak  najbogatszego  środowiska,  w  którym  może  ono  doświadczać 
języka, czytania, fizyki, wzmacnia połączenia i powoduje, że mózg dziecka zachowuje swoje 
naturalne  potencjały.  Zwiększamy  wtedy  szansę,  że  dziecko  w  szkole  będzie  bardziej 
odprężone, zachowa ciekawość świata i pęd do wiedzy. 
 
Okres krytyczny i zamknięte drzwi 
Większość  rzeczy  możemy  nauczyć  się  i  opanować  niezależnie  od  wieku.  Dotyczy  to  m.in. 
obsługi  komputera,  jazdy  na  rowerze,  prowadzenia  samochodu  i  wiele,  wiele  innych. 
Jednakże  pewne  podstawowe  funkcje  mózgu  człowiek  może  opanować  tylko  w  okresie 
dzieciństwa. Naukowcy odkryli, że w naszym mózgu istnieją tzw. okresy krytyczne, i dotyczy 
to np. rozwoju języka, rozwoju języków obcych, zdolności matematycznych a nawet czytania. 
Prawdopodobnie  jest  to  wiek  od  roku  do  lat  pięciu  lub  sześciu,  po  czym  zdolność 
opanowania  tych  funkcji  stopniowo  maleje,  a  drastycznie  spada  w  okresie  dojrzewania. 
W ciągu tych kilku lat dzieci powinny słyszeć mowę i nawiązywać bliskie kontakty, które dają 
im  możliwość  ćwiczenia  sztuki  i  sprawności  prowadzenia  rozmowy.  Przekonujący  jest  też 
fakt,  że  koty  pozbawione  w  krytycznym  okresie  rozwoju  widoku  linii  pionowych  lub 
poziomych,  na  zawsze  tracą  zdolność  widzenia  takich  linii.  Koty  te  do  końca  życia  nie 
widziały  słupów  (linie  pionowe)  bądź  schodów  (linie  poziome)  jeżeli  zostały  pozbawione 
widoku  tych  linii  w  okresie  krytycznym  dla  rozwoju  ich  mózgu.  W  ten  sam  sposób  mózg 
człowieka  może  utracić  np.  zdolność  pojmowania  składni,  jeśli  dziecko  nie  słyszy  języka  we 
wczesnym okresie życia. 
 
Kaspar i Genie 
W  1828  roku  Kaspar,  który  miał  wtedy  szesnaście  lat,  został  znaleziony,  gdy  błądził  jedną 
z ulic  Norymbergi.  W  wieku  zaledwie  sześciu  miesięcy  został  oddany  przez  matkę 
robotnikowi  najemnemu,  który  miał  już  dziesięcioro  dzieci.  Z  nie  wyjaśnionych  nigdy 
powodów  człowiek  ten  zamknął  trzyletniego  wówczas  Kaspara  w  piwnicy  i  trzymał  go 
przykutego  łańcuchami  w  pozycji  siedzącej,  bez  możliwości  jakiegokolwiek  kontaktu 
z otaczającym  światem  przez  ponad  dwanaście  lat.  Gdy  Kaspar  „przyszedł  na  świat” 
(określenia tego używał on często w odniesieniu do sytuacji, kiedy to po raz pierwszy pojawił 
się  na  ulicach  Norymbergi,  co  zostało  uznane  jednocześnie  za  jego  pierwsze  obudzenie 
świadomości i psychiki), 
natychmiast uświadomił sobie, że „istnieją jeszcze inni ludzie i inne istoty”, a następnie, dość 
szybko  -  już  po  kilku  miesiącach  -  zaczął  się  uczyć  języka.  Owo  wejście  w  świat  ludzi, 
kontaktów  z  nimi,  w  świat  języka  i  znaczeń  obudziło  jego  umysł  i  duszę  w  sposób  nagły 
i wspaniały.  Kaspar  wykazywał  wielkie  zdolności  w  zakresie  percepcji  i  pamięci,  jednak 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

zarówno jedne, jak i drugie dotyczyły rzeczy i osób konkretnych - mógł się wydawać bardzo 
uzdolniony,  jednocześnie  zaś  nie  potrafił  myśleć  w  sposób  abstrakcyjny.  Jednak  w  miarę 
poznawania  języka  pojawiała  się  u  niego  zdolność  uogólniania  i  dzięki  niej  Kaspar  mógł  się 
przenieść  ze  świata,  w  którym  istniały  jedynie  nie  związane  ze  sobą  obiekty  i  osoby,  do 
świata związków i uogólnień, do świata inteligencji. 
Jednak  nie  zawsze  tak  się  zdarza.  W  1970  r.  w  Kalifornii  znaleziono  współczesne  „dzikie 
dziecko” - Genie, która była więziona w domu (przez chorego psychicznie ojca) od wczesnego 
dzieciństwa  i  od  tego  też  czasu  nikt  z  nią  nie  rozmawiał.  Mimo  bardzo  intensywnych 
zabiegów  zmierzających  do  nauczenia  jej  języka,  Genie  zdołała  przyswoić  sobie  jedynie 
podstawowy  zasób  słów  (przede  wszystkim  rzeczowników),  nie  potrafiła  jednak  zadawać 
pytań,  a  gramatyka,  której  używała  w  swoich  wypowiedziach,  była  bardzo  prymitywna. 
Dlaczego Kaspar zrobił tak wielkie postępy, a Genie nie? 
Naukowcy  wyjaśniają,  że  Kaspar  posiadł  pewne  umiejętności  posługiwania  się  językiem. 
Uzyskał  on  sprawność  językową  trzyletniego  dziecka,  jeszcze  zanim  został  zamknięty  przez 
swojego  ojczyma.  Genie  była  całkowicie  odcięta  od  możliwości  kontaktów  z  ludźmi 
i posługiwania się językiem już w wieku 20 miesięcy. Okazuje się, że ów jeden dodatkowy rok 
nauki  języka  miał  olbrzymie  znaczenie  dla  przyszłości  Kaspara.  Widać  to  również  na 
przykładzie  dzieci,  które  ogłuchły  w  wieku  36  miesięcy,  w  porównaniu  z  dziećmi,  u  których 
nastąpiło to rok wcześniej. 
 
Pasja poznawania 
Mózg małego dziecka uczy się w niezwykłym tempie gdyż nie dokonuje żadnych rozróżnień 
i nie  podlega  barierom  oceny.  Dzieci  nie  oceniają  tego  czego  się  uczą.  Dlatego  dzieci 
wychowywane w środowiskach wielojęzycznych znają kilka języków i nie wydają się być tym 
stanem rzeczy przemęczone gdyż tak naprawdę nie wymaga to żadnego wysiłku z ich strony. 
To my oceniamy – łatwe/trudne. Małemu dziecku takie rozróżnienie jest obce. Mózg dziecka  
w  cudowny  sposób  reaguje  na  wszystko  co  znajduje  się  dookoła  niego  konsekwentnie 
i z olbrzymią  precyzją.  Uczy  się  wszystkiego  bez  mała  z  „prędkością  światła”  a  proces  ten 
zaczyna się właściwie jeszcze przed urodzeniem! 
Wyobraź  sobie,  że  jesteś  małym  dzieckiem.  Właśnie  zaczynasz  poznawać  świat,  który  cię 
otacza.  Otwierasz  oczy.  Zalewa  cię  fala  kolorów,  światła.  Uszy  wypełniają  się  dźwiękami. 
Docierają  do  Ciebie  różne  zapachy.  Nie  znasz  znaczenia  tego  co  widzisz  i  słyszysz.  Nie 
rozróżniasz  dźwięków  i  zapachów.  Przed  Tobą  olbrzymie  wyzwanie  –  nauczyć  się  co  to 
wszystko oznacza. I uczysz się niezwykle sprawnie. Z szybkością, która zaskakuje naukowców, 
rozwiązujesz  problemy  z  którymi  nie  radzą  sobie  nawet  dzisiejsze  superkomputery.  Bardzo 
szybko  rozpoznajesz  znajome  twarze.  Doskonale  rozpoznajesz  nastroje  i  potrafisz  na  nie 
zareagować.  Masz  słuch  absolutny.  Rozpoznajesz  wszystkie  dźwięki  wszystkich  języków 
świata  (np.  dorosły  Japończyk  nie  rozpoznaje  różnicy  między  angielskim 

natomiast 

japońskie niemowlęta doskonale to potrafią). Możesz uczyć się dowolnego języka na ziemi. 
Dysponujesz  niezwykle  sprawnym  intelektem.  Wyodrębniasz  dźwięki  języka.  Rozpoznajesz 
przedmioty, zapachy, smaki. Nadajesz znaczenie wszystkiemu co Cię otacza, i to z szybkością 
kilkakrotnie  większą  niż  najbardziej  inteligentny  dorosły.  A  im  więcej  wiesz  tym  większą 
odczuwasz radość. Odkrywanie siebie, ludzi i świata jest dla ciebie olbrzymią radością, pasją 
i frajdą... 
 
 
 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

I w kołysce zaczęło się czytanie... 
Naukowcy  twierdzą,  że dzieci osiągają  gotowość  do  czytania  mniej  więcej  w  wieku  siedmiu 
lat.  Jest  to  twierdzenie  bardzo  dalekie  od  prawdy.  Kiedy  małe  dziecko  dostrzega  plakat 
Kubusia  Puchatka  z  dużym  napisem,  to  odwzorowuje  w  swoim  mózgu  cały  plakat  łącznie 
z tym  napisem.  Mózg  dziecka  nie  dokonuje  żadnej  selekcji.  Dziecko  nie  może  powiedzieć 
„oho,  widzę  napis,  nauczę  się  go  za  kilka  lat,  kiedy  będę  na  to  gotowy”.  Nie  może  tak 
powiedzieć,  gdyż  nie  wie  nawet,  że  to  są  napisy.  Dzieje  się  to  dokładnie  tak  samo  jak 
odwzorowywanie  dźwięków.  Na  początku  dziecko  nie  wie  które  ze  słyszanych  przez  nie 
dźwięków  jest  językiem.  Mózg  odwzorowuje  wszystko,  nawet  jeśli  do  dziecka  mówi  się 
kilkoma językami. 
Czy tego chcemy czy nie, dzieci uczą się czytać od kołyski. Mózg rejestruje wszystkie napisy 
z którymi  styka  się  niemowlę  i  buduje  podwaliny  tzw.  Korowego  ośrodka  czytania.  Dziecko 
ma  kontakt  z  dziesiątkami  tysięcy  napisów  (książeczki,  reklamy  w  TV,  bilbordy,  napisy  na 
zabawkach).  Każdy  napis  przyczynia  się  do  wzmocnienia  połączeń  między  neuronami 
w mózgu. Ilość wyrazów, z którymi dziecko ma mimowolny kontakt jest tak duża, że w jego 
mózgu  budują  się  bardzo  silne  struktury.  Struktury  te  nie  ulegają  zniszczeniu  w  wyniku 
działania  apoptozy!  Każde  dziecko  idące  do  szkoły  ma  mózg  wyposażony  w  ośrodek,  który 
umożliwia sprawne czytanie. Dlaczego w związku z tym dzieci mają problemy? 

 

Gdyby nie błędy... 
Metody nauki czytania stosowane w szkole nie wspierają rozwoju ośrodków wypracowanych 
w  dzieciństwie.  Co  więcej,  zdaje  się,  że  metody  te  w  znaczny  sposób  zaburzają  naturalny 
proces czytania!!! Błędy popełniane podczas nauki powodują nie tylko obniżenie sprawności 
czytania,  ale  również  zmieniają  emocjonalny  stosunek  do  tej  umiejętności.  Jest  mnóstwo 
osób, które „szczycą się” tym, że nie przeczytały ani jednej książki w życiu. Te osoby potrafią 
czytać,  ale  tego  nie  lubią.  A  przecież  wielu  z  nich  będąc  dziećmi  uwielbiało  bawić  się 
książeczkami. Dlaczego więc przestali? 
 
Nauka od alfabetu i głośne czytanie 
Już w 1885 r. Cattell zaobserwował, że wytrawni czytelnicy spostrzegają drukowany materiał 
pewnymi całostkami, tzn. całymi słowami, a nieraz nawet zwrotami czy zdaniami. Kiedy na 
krótko ukazywano pojedyncze słowa, badani rozpoznawali je równie szybko jak pojedyncze 
litery. Co więcej, po dokładnym zmierzeniu czasu reakcji okazało się nawet, że dłużej trwało 
nazwanie  pojedynczych  liter  niż  całych  słów
.  Według  Edmanna  i  Dodge`a  biegli  czytelnicy 
rozpoznają  słowo  po  jego  wyglądzie,  na  który  składają  się:  długość  słowa  i  jego 
charakterystyczny  kształt  ogólny.  Huey  również  podkreśla,  że  kształt  słowa  może  być 
rozpoznany i nazwany na podobnej zasadzie, jak to się dzieje w przypadku znanego domu czy 
muru.  
„Zdognie  z  nanjwoymszi  baniadmai  perzporawdzomyni  na  bytyrijskch  uniweretasytch  nie 
ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao solwa. Nwajżanszyeim jest, aby prieszwa 
i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosaloe mgoa byc w niaedzile i w dszalym cąigu 
nie pwinono to sawrztac polbemórw ze zozumierniem tksetu. Dzijee sie tak datgelo, ze nie 
czamyty wyszistkch lteir w sołwie, ale clae sołwa od razu.” 
Powyższe  badania  sugerują,  że  mimo  podłoża  alfabetycznego  pismo  nasze  jest  pismem 
piktograficznym  (obrazkowym).  W  związku  z  tym,  nauka  czytania  jest  to  proces  nadawania 
znaczeń  i  idei  (reprezentacji)  poszczególnym  wyrazom  –  obrazom,  dlatego  zdecydowanie 
korzystniejsze  dla  dziecka  jest  całościowe  poznawanie  wyrazu  oraz  jego  znaczenia.  Jeżeli 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

uczymy  dzieci  czytania  od  literowania,  jak  ma  to  miejsce  obecnie,  znacznie  spowalniamy 
proces  nabywania  reprezentacji  i  zniechęcamy  dzieci  do  książki.  Dzieci  zniechęcają  się  do 
czytania również wtedy, kiedy zmuszane są do głośnego czytania. Wyobraź sobie, że przez 15 
najbliższych  minut  będziesz  głośno  czytać,  np.  Gazetę  Wyborczą.  Jak  się  będziesz  czuć? 
Lekkie  zmęczenie,  bolące  gardło...  A  co  ze  zrozumieniem?  Okaże  się,  że  jest  bardzo  nikłe 
i trzeba  tekst  przeczytać  jeszcze  raz  po  cichu...  Wprowadzamy  dzieci  w  świat  książki  od 
strony najmniej przyjemnej i mało efektywnej. Dlatego tak wiele dzieci (i dorosłych) twierdzi, 
że czytanie jest bez sensu, jest żmudne, nudne i nic nie daje. Nie możemy sobie pozwalać na 
takie  błędy  wobec  naszych  dzieci,  gdyż  będą  one  żyły  w  świecie  w  którym  wiedza  będzie 
bardzo  konkretnym  kapitałem.  Ile  wyrazów  zobaczy  dziecko,  które  głośno  literuje  przez  15 
minut? Niewiele... A ile wyrazów zobaczy (i pozna znaczeń) dziecko, któremu czyta i pokazuje 
palcem  czytany  tekst  osoba  dorosła?  Znacznie  więcej.  Ponadto,  jest  to  dużo  bardziej 
przyjemna  nauka  i  nie  powoduje  zmęczenia  i  zniechęcenia  do  czytania.  Poznanie  liter 
alfabetu  nie  jest  warunkiem  koniecznym  rozpoczęcia  przez  dziecko  procesu  nauki  czytania. 
Mózg dziecka może gromadzić obrazy wyrazów oraz ich znaczenia w sposób całościowy. 
W  literaturze  znajdujemy  potwierdzenia  powyższych  faktów.  Już  pół  wieku  temu  Sackville 
Stoner  pisała:  „Dzięki  zabawom  słowami  i  śladom  pozostawionym  w  jej  umyśle  przez 
czytanie dla niej, Winifred nauczyła się czytać w wieku trzydziestu miesięcy bez tak zwanych 
lekcji  czytania.  Czworo  moich  przyjaciół  próbowało  tej  metody  z  powodzeniem,  gdyż 
wszystkie dzieci uczone w ten sposób umiały czytać proste teksty w języku angielskim przed 
ukończeniem  trzech  lat.”  Wczesne  dzieciństwo  jest  okresem  szczególnej  predyspozycji 
dziecka do budowania i rozwoju korowego ośrodka czytania. 
 
Sprawne czytanie 
Dzieci  uczone  czytania  we  wczesnym  dzieciństwie,  czytają  znacznie  sprawniej  niż  ich 
rówieśnicy. Choć trudno w to uwierzyć komuś, kto tego nie doświadczył, to dzieci te nie tylko 
czytają  szybciej,  ale  zdaje  się,  że  również  zrozumienie  czytanego  tekstu  jest  u  nich  lepsze. 
Oto fragment książki Glena Domana: „W poprzednim semestrze Milli była jedyną uczennicą 
z około  40  zaczynających  dziewiątą  klasę  wpisaną  na  honorową  listę  szkoły.  W  naszych 
obserwacjach  z  lat  1927/28  pierwszą  rzeczą,  o  którą  pytał  wizytator  nauczyciela  był 
przedmiot,  w  którym  Milli  celuje.  Odpowiedź  brzmiała  „Millie  pięknie  czyta.”  W  rozmowie 
z wizytatorem Millie powiedziała, że „uwielbia czytać i chciałaby czytać pięć książek dziennie 
gdyby  to  nie  kolidowało  ze  szkołą.”  Dodała  również  z  prostotą  i  bez  zadufania,  że  umie 
czytać  bardzo  szybko  
i  przeczytała  trzynaście  tomów  Markhama  Real  American  Romance 
w tydzień.  Ojciec,  wątpiąc  czy  Millie  może  czytać  książki  tak  szybko  i  zapamiętać  ich  treść, 
zadawał  jej  pytania  dotyczące  przeczytanego  materiału.  Ku  jego  zadowoleniu  potrafiła 
odpowiedzieć na te pytania.” 
 
...i ujrzeli skarb. 
Był kiedyś stary żebrak. Mieszkał w prowizorycznej maleńkiej lepiance pod murem kościoła. 
Kiedy umarł, ludzie rozebrali jego lepiankę a na jej miejscu chcieli zasadzić pięknie kwitnące 
krzewy.  Kiedy  zaczęli  przekopywać  ziemię,  w  miejscu  w  którym  zazwyczaj  siedział  żebrak 
łopata  zgrzytnęła.  Płytko  pod  ziemią  zakopany  był  garnek  pełen  złota.  I  zadumali  się  ludzie 
nad  dziwnym  losem  człowieka.  Żebrak  umarł,  nie  wiedząc  nawet,  że  całe  życie  siedział 
zaledwie trzydzieści centymetrów nad skarbem, który mógł odmienić całe jego życie... 
Mózg  nasz  kryje  w  sobie  więcej  potencjałów  niż  nam  się  obecnie  wydaje.  Mimo  działania 
apoptozy  
(zob.  art.  Programowana  śmierć)  w  naszym  mózgu  pozostało  bardzo  wiele 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

doskonałych, silnych struktur, powstałych zupełnie mimowolnie we wczesnym dzieciństwie, 
które  zapewniają  każdemu  człowiekowi  dużą  zdolność  do  uczenia  się,  łatwego 
opanowywania języków obcych czy czytania... 
Niestety,  współczesne  systemy  edukacyjno-wychowawcze  nie  rozwijają  potencjałów 
tkwiących  w  tych  ośrodkach  naszego  mózgu.  Co  gorsza,  w  wyniku  błędów  wiele  z  nich 
przestaje  prawidłowo  funkcjonować.  Działające  ośrodki  z  dzieciństwa  zawsze  wiążą  się 
z pasją i radością odkrywania. Zapytaj się o to osoby, która nauczyła się czytać w dzieciństwie 
– ona zawsze ci odpowie: „ja uwielbiam czytać”. Dzieci, które nauczyły się czytać wcześnie, 
zawsze czytają sprawnie i lubią to. Zazwyczaj nie mają problemów z nauką. Również Terman 
stwierdza,  że  wybitne  zdolności  Millie  były  co  najmniej  w  części  konsekwencją  wczesnego 
nauczania. „Jej wyniki w rozmaitych testach inteligencji wynosiły średnio powyżej 140, była 
silna  i  pełna  życia.  Nie  miała  żadnych  kłopotów  z  adaptacją  w  otoczeniu  nawet  jeśli  jej 
koledzy byli dwa lub trzy lata starsi od niej.” 
 
Podsumowując: 
1. Nauka czytania, to nadawanie przez mózg znaczenia impulsom (obrazom), które docierają 
do niego z oka. 
2. Mózg uczy się sam i jest to całkowicie naturalny proces. 
3.  Warunkiem  koniecznym  do  nauki  „rozumienia  słowa  pisanego”  jest  tzw.  „kąpiel 
wyrazowa”. Dziecko musi przebywać w środowisku języka pisanego. 
4. Podstawową jednostką języka jest wyraz (słowo). 
 
Wynikające z powyższego Zasady Akademii Nauki: 
1. Pomoc rodzica w nabywaniu reprezentacji (znaczeń) jest nieodzowna 
2. Czytamy książeczki atrakcyjne dla dziecka 
3. Trenując z dzieckiem, czynimy to w atmosferze harmonii i miłości. Niech trening będzie 
pretekstem do pogłębienia się relacji z dzieckiem. Wtedy nauka zawsze będzie kojarzyć się 
dziecku z czymś przyjemnym. To cenny prezent na resztę życia dziecka. 
 
Złota Zasada: „Jeżeli Ty nie bawisz się świetnie i jeżeli Twoje Dziecko nie bawi się 
świetnie – znaczy to, że robisz coś nie tak.” 
 
Sprawdzanie 
Mówiliśmy  bardzo  dużo  o  uczeniu,  ale  zupełnie  nic  o  sprawdzaniu.  Stanowczo  radzimy  nie 
sprawdzać  swojego  dziecka.  Dzieci  kochają  się  uczyć,  ale  nie  cierpią  sprawdzania.  Pod  tym 
względem są bardzo podobne do dorosłych. Sprawdzanie jest przeciwieństwem uczenia. Jest 
pełne stresu. Uczyć dziecko, to dawać mu olśniewający prezent. Sprawdzanie jest żądaniem 
zapłaty  z  góry.  Im  częściej  będziesz  je  sprawdzać,  tym  wolniej  będzie  się  uczyć  i  tym  mniej 
będzie  chciało  się  uczyć.  Im  rzadziej  będziesz  je  sprawdzać,  tym  szybciej  będzie  się  uczyć 
i tym  bardziej  będzie  tego  chciało.  Wiedza  jest  najcenniejszym  darem,  jaki  możesz  dać 
swojemu dziecku. Dawaj mu ją tak wspaniałomyślnie jak dajesz mu pokarm. 
Czym jest sprawdzanie? 
Czym  jest  sprawdzenie?  W  istocie  jest  to  próba  dowiedzenia  się  czego  dziecko  nie  wie. 
Przeprowadzamy sprawdzian podnosząc kartę i mówiąc „Co tu jest napisane?" lub „Mógłbyś 
przeczytać ojcu tę stronę głośno?" 
Przede wszystkim jest to okazywanie braku szacunku dla dziecka, ponieważ ono odgaduje, że 
nie wierzymy; że umie czytać dopóki tego nie udowodni. 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

Cel sprawdzania jest negatywny - ma wykazać czego dziecko nie wie. 
Winston  Churchill  opisał  kiedyś  własne  szkolne  doświadczenia,  „Te  egzaminy  były  dla  mnie 
wielką próbą. Przedmioty, które były najdroższe dla egzaminatorów prawie zawsze były dla 
mnie najmniej sympatyczne... 
Chciałem, aby mnie pytano o to, co wiedziałem. Oni zawsze próbowali pytać o to, czego nie 
wiedziałem.  Kiedy  chętnie  zademonstrowałbym  swoją  wiedzę,  oni  starali  się  wykazać  moją 
ignorancję. Ten sposób traktowania miał tylko jeden skutek: Nie szło mi na egzaminach..." 
Jak  już  powiedzieliśmy  i  nieustannie  powtarzamy,  wynikiem  sprawdzania  jest  pogorszenie 
uczenia  się  i  zmniejszenie  ochoty  do  nauki.  Nie  sprawdzaj  swojego  dziecka  i  nie  pozwól 
nikomu innemu na sprawdzanie go. Okazje do rozwiązywania problemów. Cóż więc powinna 
robić  matka?  Nie  chce  sprawdzać  swojego  dziecka,  chce  je  uczyć  i  dać  mu  szansę 
przeżywania radości z uczenia się i osiągania sukcesów. Dlatego zamiast sprawdzać dziecko, 
zapewnia  mu  okazje  do  rozwiązywania  problemów.  Celem  rozwiązywania  problemów  jest 
pozwolenie  dziecku  wykazanie  się  swoją  wiedza,  jeśli  ma  na  to  ochotę.  To  jest  dokładne 
przeciwieństwo  sprawdzania.  Bardzo  prostą  okazją  do  rozwiązywania  problemu  może  być 
pokazanie dziecku dwóch spośród jego ulubionych kart. Powiedzmy, że wybierzesz „jabłko" 
i „banan"  i  trzymając  je  w  górze  zapytasz  „Gdzie  jest  banan?"  To  daje  niemowlęciu  szansę 
spojrzenia na kartę lub dotknięcia jej, jeśli ma na to ochotę. Jeżeli twoje dziecko popatrzy na 
kartę banan lub ją dotknie, jesteś naturalnie zachwycona i okazujesz to dziecku. Jeżeli spojrzy 
na  drugie  słowo  po  prostu  powiedz  „To  jest  jabłko"  i  „To  jest  banan."  Jesteś  zadowolona, 
entuzjastyczna i rozluźniona. Jeśli wcale nie odpowie na twoje pytanie przysuń słowo banan 
nieco  bliżej  niego  i  powiedz  „To  jest  banan,  prawda?"  ciągle  w  taki  sam  zadowolony, 
entuzjastyczny  i  swobodny  sposób.  Bez  względu  na  to  jak  odpowie,  wygrywa  i  ty  też, 
ponieważ  jeśli  będziesz  zadowolona  i swobodna  jest  duża  szansa,  że  ono  to  polubi.  Gdy 
twoje  dziecko  ma  dwa  lata,  możesz  podnieść  te  same  karty,  ale  pytanie  będzie  inne:  „Co 
jadłeś  dzisiaj  na  drugie  śniadanie?"  Taką  samą  okazją  do  rozwiązywania  problemów  dla 
trzyletniego  dziecka  będzie  pytanie:  „Co  jest  długie,  żółte  i  słodkie?"  Czteroletnie  dziecko 
można  zapytać,  „Który  z  tych  owoców  rośnie  w  Brazylii?",  a  pięcioletnie,  „Który  z  tych 
owoców zawiera więcej potasu?" 
Te  same  dwa  proste  słowa,  ale  pięć  bardzo  różnych  pytań  dostosowanych  do  wiedzy 
i zainteresowań dziecka. Właściwie zadane pytanie stwarza okazję do rozwiązania problemu, 
której nie można się oprzeć. To zasadniczo się różni od nudnego „Co tu jest napisane?" 
Przykładem  może  być  gra  w  bingo  kartami  ze  słowami.  Matka  wybiera  grupę  15-30 
wycofanych pojedynczych słów, na przykład nazwy pokarmów, zwierząt lub przeciwieństwa. 
Potem  układa  plansze  do  gry  w  bingo  dla  każdego  członka  rodziny,  lecz  zamiast  kratek 
z numerami,  na  tych  planszach  są  bardzo  duże  kratki  ze  słowami  napisanymi  dużymi, 
czerwonymi  literami.  Takie  bingo  dla  początkujących  powinno  zawierać  około  dziewięciu 
stów na jednej planszy. Na każdej planszy słowa są nieco inne i nie powtarzają się na żadnej 
z nich. Następnie matka daje każdemu z graczy po dziewięć chrupków i poleca układać je na 
planszy na tym słowie, które zostanie wywołane. 
Matka  wywołując  po  kolei  słowa  pilnuje,  aby  sprawiedliwie  je  rozdzielać  między  dziećmi 
i pomaga  każdemu,  kto  przeoczy  jakieś  słowo.  Kto  pierwszy  ułoży  wszystkie  chrupki  na 
planszy,  woła  „Bingo!".  Można  tę  grę  odwrócić  i  na  przykład  umieścić  obrazki  zwierząt  na 
planszach; wtedy matka pokazuje pojedyncze słowa z nazwami zwierząt. W miarę jak dziecko 
posuwa  się  na  ścieżce  czytania,  w  to  samo  bingo  ze  zwierzętami  można  grać  używając 
dwuwyrazowych  wyrażeń  zamiast  pojedynczych  stów,  a  później  prostych  i  rozbudowanych 
zdań.  Jest  tyle  cudownych  gier  wymyślonych  przez  nasze  matki,  aby  dostarczyć  dzieciom 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

wspaniałych okazji do posługiwania się swoją wiedzą w radosny sposób. Którąkolwiek z nich 
wymienisz, okaże się, że jakaś bystra matka i jej dziecko również się w to bawili i podobnie 
jak  ty  cieszyli  się  każdą  chwilą  tej  zabawy.  Te  sesje  są  pierwszorzędnym  sposobem 
umożliwienia  twojemu  dziecku  wykazania  się  postępami  w  czytaniu,  a  tobie  pozwalają 
cieszyć się z jego wielkich osiągnięć. Jeśli i tobie i dziecku okazje te naprawdę się podobają, 
możecie je stosować, ale nigdy ich nie nadużywajcie, Nie przesadzaj, bez względu na to, jak 
bardzo  was  to  bawi.  Jeżeli  masz  ochotę  podnieść  dwie  karty  i  pozwolić  twojemu  dziecku 
wybrać  jedną  z  nich,  nie  rób  tego  częściej  niż  raz  w  tygodniu.  Te  sesje  mają  być  bardzo 
krótkie. Dawaj mu okazję do rozwiązania nie więcej niż jednego problemu na raz. 
Niektóre dzieci kochają wybieranie stów i robią to zachwycająco pod warunkiem, że się tego 
nie nadużywa. Inne nie wykazują zainteresowania wybieraniem stów. Będą robiły wszystko, 
aby  matkę  zniechęcić  nie  odpowiadając  wcale  lub  konsekwentnie  wskazując  niewłaściwe 
słowo. W każdym wypadku przesłanie jest jasne skończ z tym. 
Jeśli z jakiegoś powodu twoje dziecko nie lubi rozwiązywania problemów, nie rób tego. 
Te okazje do wykazywania się są właściwie bardziej dla ciebie niż dla twojego dziecka. Twoje 
dziecko będzie najbardziej zainteresowane uczeniem się nowych słów, a nie powracaniem do 
starych, które już zna. Udało nam się utrzymać nasze dzieci starannie odizolowane od nauki 
w okresie życia gdy pragnienie uczenia się osiąga swój szczyt. 
Ludzki  mózg  jest  unikalny  w  tym  sensie,  że  jest  jedynym  pojemnikiem,  o  którym  można 
powiedzieć, że im więcej się do niego wkłada tym więcej pomieści. 
Pomiędzy dziewiątym miesiącem a czwartym rokiem życia zdolność przyswajania informacji 
jest  niezrównana,  a  pragnienie  zdobywania  wiedzy  większe  niż  kiedykolwiek.  Mimo  to, 
w tym okresie dbamy o to by dziecko było czyste, nakarmione, bezpieczne w otaczającym je 
świecie-i pozbawione możliwości nauki. 
Jest ironią losu, że kiedy to dziecko będzie starsze, my będziemy mu nieustannie powtarzali 
jaka  to  głupota  nie  chcieć  się  uczyć  astronomii,  fizyki  i  biologii.  Nauka,  powiemy  mu,  to 
najważniejsza rzecz w życiu, i tak jest naprawdę. 
Przeoczyliśmy  jednak  drugą  stronę  medalu.  Nauka  jest  również  najlepszą  w  życiu  zabawą 
i największą  uciechą.  Przyjęliśmy,  że  dzieci  nie  znoszą  nauki  przede  wszystkim  dlatego,  że 
większość dzieci nie lubi lub wręcz lekceważy szkołę. Znów pomyliliśmy naukę z chodzeniem 
do  szkoły.  Nie  wszystkie  dzieci  uczęszczające  do  szkoły  uczą  sil  tak  jak  nie  wszystkie  dzieci 
uczące się robią to w szkole. 
Moje własne doświadczenia z pierwszej klasy były, być może, typowym przykładem tego, co 
spotykało  pierwszoklasistów  od  wieków.  Ogólnie  rzecz  biorąc,  nauczycielka  kazała  nam 
usiąść,  być  cicho,  patrzeć  na  nią  i  słuchać  podczas  gdy  ona  rozpoczynała  proces  uczenia, 
który jak powiedziała, będzie bolesny dla obu stron, ale dzięki któremu będziemy zdobywać 
wiedzę. 
W  moim przypadku  przepowiednia  nauczycielki  z  pierwszej  klasy  okazała się  prawdziwa;  to 
było  bolesne  i  przynajmniej  przez  pierwszych  dwanaście  lat  nienawidziłam  każdej  minuty 
spędzonej na nauce. Jestem pewien, że nie byłem wyjątkiem. 
Proces uczenia się powinien być radością najwyższego rzędu, bo to naprawdę jest największa 
zabawa w życiu. Wcześniej czy później wszyscy rozgarnięci ludzie dochodzą do tego wniosku. 
Od czasu do czasu słyszymy jak ludzie mówią, „To był wspaniały dzień. Nauczyłem się wielu 
rzeczy, których wcześniej nie wiedziałem." Czasem nawet słyszy się, „Miałem okropny dzień, 
ale czegoś się nauczyłem." Niedawne wydarzenie, które jest kulminacją setek podobnych ale 
mniej zabawnych sytuacji służy jako doskonały przykład faktu, że małe dzieci chcą się uczyć 
tak bardzo, że nie potrafią rozróżnić nauki od zabawy. 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

Pozostają  w  tym  nastawieniu  dopóki  my  dorośli  nie  przekonamy  ich,  że  nauka  nie  jest 
zabawą.  Obserwowaliśmy  w  naszym  zespole  od  kilku  miesięcy  trzyletnie  dziecko 
z uszkodzeniem mózgu i dziewczynka ta osiągnęła właśnie punkt, w którym nadszedł czas na 
wprowadzenie  czytania.  Nauka  czytania  była  ważna  w  rehabilitacji  tego  dziecka,  ponieważ 
nie  można  zahamować  jednej  czynności  ludzkiego  mózgu  nie  wstrzymując  do  pewnego 
stopnia  wszystkich  pozostałych.  Na  odwrót,  jeżeli  uczymy  czytania  bardzo  małe  dziecko 
z uszkodzeniem mózgu, to wspieramy w istotnym stopniu rozwój jego mowy i innych funkcji. 
To właśnie dlatego zleciliśmy temu dziecku naukę czytania podczas tamtej wizyty. 
Ojciec  był  ze  zrozumiałych  względów  sceptycznie  nastawiony  do  uczenia  czytania  swojej 
trzyletniej  córki  z  uszkodzeniem  mózgu.  Dał  się  do  tego  nakłonić  tylko  dlatego,  że  dziecko 
zrobiło dotychczas wspaniale postępy w zakresie rozwoju fizycznego i mowy. 
Gdy  wrócił  w  celu  oceny  postępu  dwa  miesiące  później,  opowiedział  nam  radośnie 
następującą historię: 
Chociaż  zgodził  się  postępować  tak  jak  go  poinstruowano,  nie  wierzył,  że  to  przyniesie 
pozytywne  efekty.  Zadecydował  również,  że  jeśli  ma  próbować  uczyć  czytać  swoje  dziecko 
z uszkodzeniem mózgu, to będzie to robił w, jak to określił, „otoczeniu typowym dla szkolnej 
klasy."  Urządził  więc  w  piwnicy  pokój  lekcyjny  wyposażony  w  tablicę  i  ławki.  Zaprosił  także 
swoją zdrową siedmioletnią córkę do udziału w lekcjach. 
Jak było do przewidzenia, siedmiolatka spojrzała tylko na klasę i zapiszczała z radości. Miała 
największą zabawkę w całym sąsiedztwie. Większą niż dziecięcy wózek, większą niż dom dla 
lalek. Miała swoją własną prywatną szkolę. 
W  lipcu  ta  siedmioletnia  dziewczynka  sprowadziła  z  sąsiedztwa  piątkę  dzieci  w  wieku  od 
trzech do pięciu lat żeby „bawić się w szkolę." 
Oczywiście  wszystkie  były  zafascynowane  pomysłem  i  zgodziły  się  być  grzeczne  aby  mogły 
pójść  do  szkoły  jak  ich  starsi  bracia  i  siostry.  Bawiły  się  w  szkolę  pięć  dni  w  tygodniu  przez 
całe  lato.  Siedmioletnia  dziewczynka  była  nauczycielką,  a  mniejsze  dzieci  byty  jej  uczniami. 
Nikt nie zmuszał dzieci do tej zabawy. To była po prostu najlepsza zabawa jaką kiedykolwiek 
znalazły. 
„Szkoła  została  zamknięta  we  wrześniu,  kiedy  siedmioletnia  nauczycielka  sama  poszła  do 
drugiej klasy. W rezultacie w tej właśnie okolicy jest teraz pięcioro dzieci w wieku od trzech 
do  pięciu  lat,  które  potrafią  czytać.  Nie  umieją  czytać  Szekspira  ale  mogą  przeczytać 
dwadzieścia pięć słów, których nauczyła je siedmioletnia nauczycielka. Czytają i rozumieją te 
słowa. 
Z  pewnością  tę  siedmioletnią  nauczycielkę  trzeba  umieścić  wśród  najznakomitszych 
nauczycieli w historii w przeciwnym razie musimy stwierdzić, że trzylatki chce czytać. 
My  wolimy  wierzyć,  że  to  raczej  chęć  czytania  trzylatków  niż  nauczycielskie  umiejętności 
siedmiolatki, przyczynia się do nauki. 
W  końcu  warto  zwrócić  uwagę,  że  gdy  uczymy  trzylatka  czytać  książkę,  może  on  skupić 
uwagę na książce przez długi czas, wydaje się bardzo bystry i zarazem przestaje tłuc lampy; 
ale on nadal ma tylko trzy lata i nadal większość zabawek zajmuje go przez dziewięćdziesiąt 
sekund.  Naturalnie,  żadne  dziecko  nie  chce  uczyć  się  właśnie  czytania  dopóki  nie  wie,  że 
czytanie  istnieje,  tymczasem  wszystkie  dzieci  chcą  zdobywać  informacje  o  wszystkim  co  je 
otacza i w odpowiednich okolicznościach czytanie jest jedną z takich rzeczy. 
 
 
 
 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

Fragmenty książki Glena Domana „Jak nauczyć małe dziecko czytać” 
 
WPROWADZENIE WYRAZÓW: 
W  mózgu  dziecka  odzwierciedlają  się  dwie  reprezentacje  natury  -  jedna  dotyczy  istoty 
obiektów  świata  otaczającego,  druga  zaś  relacji  między  obiektami  otoczenia  zewnętrznego 
a człowiekiem.  Obie  reprezentacje  nakładają  się  na  siebie  i  angażują  te  same  neurony 
w mózgu  dziecka.  Wygląda  to  następująco:  w  momencie,  w  którym  dostrzegamy  krzesło, 
nasz  mózg  interpretuje  to  co  widzi  korzystając  z  reprezentacji  semantyczno  -  znaczeniowej 
(to  jest  krzesło)  i  syntaktyczno  -  ideowej  (to  przedmiot,  który  służy  do  siedzenia 
a przewrócone  doskonale  nadaje  się  do  zabawy  w  samochód).  Dlatego  podczas  zajęć 
wprowadzających  dzieci  nie  tylko  dowiadują  się  jak  wyglądają  poszczególne  wyrazy  i  co 
oznaczają  (reprezentacja  znaczeniowa),  ale  również,  poprzez  gry,  zadania  i  formularze 
doświadczają  treści  i  idei,  z  którymi  łączą  się  te  wyrazy  (reprezentacja  ideowa).  Jeśli 
wprowadzamy  wyraz  „kocha”,  to  dziecko  odgrywa  scenki  z  tym  związane,  dyskutuje 
i zastanawia  się  nad  doświadczaniem  tego  uczucia.  Ponadto  poznaje  pojęcie  „emocje” 
a poprzez  gry  i  różnego  rodzaju  zadania  ma  możliwość  doświadczyć  jeszcze  innych  stanów 
emocjonalnych (smutny, zły, spokojny, szczęśliwy). Najczęściej współczesne systemy podczas 
nauki  czytania  pomijają  rozwój  reprezentacji  ideowych,  a  to  właśnie  ten  aspekt  nauki 
najbardziej  rozwija  inteligencję  dziecka,  przyczynia  się  do  rozbudzenia  zainteresowania 
czytaniem,  pobudza  ciekawość  i  kreatywność  oraz  przyczynia  się  do  lepszego  rozumienia 
czytanych treści. 
 
UTRWALANIE WYRAZÓW 
Wyrazy wymagają codziennego utrwalania. Rodzice mogą wspomóc ten proces i przyczynić 
się do lepszych efektów czytelniczych osiąganych przez dziecko. Program Mały Odkrywca jest 
podzielony na 9 książeczek. Zasadą jest, że dziecko otrzymuje książeczkę, kiedy już zapozna 
się  z  wyrazami,  które  się  w  niej  znajdują.  To  nie  znaczy,  że  dziecko  MUSI  już  potrafić 
przeczytać  te  wyrazy.  Dziecko,  powinno  kilkakrotnie  zetknąć  się  z  tymi  wyrazami.  W 
przedszkolu, codziennie dzieci będą bawić się tymi wyrazami i opatrywać się z nimi. Jednak 
efekty  będą  dużo  lepsze,  kiedy  w  tę  zabawę  zaangażują  się  również  rodzice.  Dlatego 
otrzymują  Państwo  karty  z  grami  i  książeczki,  które  można  wykorzystać  do  zabawy 
z dzieckiem. 
 
Karty z grami 
Formularze  z  grami  możemy  wykorzystać  na  kilka  różnych  sposobów.  Do  każdej  książeczki 
jest  jeden  komplet  kart.  Na  kartach  znajduje  się  całe  słownictwo  z  danej  książeczki.  Karty 
należy  wyciąć.  Każdy  komplet  zawiera  po  dwie  takie  same  karty  z  tym  samym  słowem 
i liczbą. Najlepszym sposobem utrwalania słownictwa, jest granie z dzieckiem, wykorzystując 
otrzymane karty.  Oto kilka propozycji gier: 
 
BINGO 
W zestawie, który Państwo otrzymali są 2 puste formularze z napisem BINGO. Formularze te 
pozwalają grać w BINGO dwóm osobom (jeżeli w grze chce brać udział jeszcze jedna osoba, 
można  taki  formularz  szybko  narysować  na  zwykłej  kartce.  Rozdzielamy  komplety  kart. 
Z pierwszego komplety losujemy po 6 kart i kładziemy je na formularzu BINGO, tak, żebyśmy 
widzieli wyrazy, które tam się znajdują. Pozostałe karty z tego kompletu odkładamy na bok. 
Czytamy  głośno  karty  dziecka  i  swoje,  pokazując  palcem,  kartę,  którą  właśnie  odczytujemy. 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

Należy  robić  to  szybko.  Dziecko  nie  potrzebuje  wgapiać  się  w  kartę,  żeby  ją  sobie  utrwalić. 
Dzieci uczą się dużo szybciej niż my i dużo szybciej się nudzą :) 
Drugi  komplet  rozkładamy  rewersami  do  góry.  Po  kolei,  rodzic  i  dziecko,  odkrywamy  po 
jednej  karcie.  Każdą  odkrytą  kartę,  rodzic  odczytuje  głośno.  Szukamy  tej  karty  na  swoich 
formularzach.  Jeśli  karta  znajduje  się  na  naszym  formularzu,  kładziemy  na  nią  wylosowaną 
kartę.  Jeżeli  nie  ma  jej  na  naszym  formularzu  –  odkładamy  ją  w  tym  samym  miejscu.  Gra 
kończy  się,  kiedy  dziecko,  bądź  rodzic,  znajdą  wszystkie  karty  ze  swojego  formularza. 
Wygrany, wykrzykuje głośno BINGOOOOO!!! Bijemy brawa dla zwycięzcy. 
 
MEMORY 
Karty możemy również wykorzystać do gry w MEMORY. Na początek możemy grać mniejszą 
ilością kart, np. 10 kart (5 PAR TAKICH SAMYCH KART). Karty tasujemy i układamy rewersami 
do  góry.  Losujemy  po  2  karty.  Za  każdym  razem  rodzic  czyta  wyrazy,  które  znajdują  się  na 
kartach.  Jeżeli  znaleźliśmy  parę  –  zabieramy  karty  i  kładziemy  obok  siebie,  jeśli  nie  – 
odkładamy  je  z  powrotem.  Gra  kończy  się,  kiedy  wszystkie  pary  zostaną  odnalezione. 
Wygrywa ten zawodnik, który odnajdzie więcej par. 
UWAGA: Nie pytamy dzieci: co tu jest napisane? Dzieci, kiedy już będą potrafiły rozpoznawać 
te wyrazy, z radością będą odczytywały je same. 
 
WOJNA/CZARNY PIOTRUŚ 
Karty możemy wykorzystać do klasycznej gry w wojnę oraz do gry w Czarnego Piotrusia. 
 
CIEPŁO – ZIMNO/ CHOWANEGO 
Bierzemy  3  karty.  Odczytujemy  dziecku  wyrazy  i  pokazujemy  bardzo  szybko.  Dziecko 
odwraca się a my chowamy karty (każdą gdzie indziej w pokoju). Dziecko zaczyna szukać kart. 
Jeśli zbliża się do miejsca ukrycia kart – mówimy ciepło, gorąco, parzy – w miarę zbliżania się 
dziecka  do  miejsca  ukrycia  kart.  Kiedy  dziecko  się  oddala,  mówimy  –  zimno,  mróz...  Karty 
można wykorzystać również do gry w klasy oraz w Twistera. 
 
ZBAWY PRZYGODOWE 
-  5  kart  z  wyrazami  kładziemy  na  podłodze  w  takiej  odległości,  żeby  dziecko  mogło 
przeskoczyć z jednej karty na drugą. Czytamy karty dzieciom. Mówimy, że są to kamienie, po 
których można przejść przez rwący potok. Dziecko za każdym razem, kiedy przechodzi przez 
to miejsce, skacze po kamieniach, wymawiając wyrazy. 
-  Indianin  chowa  karty  –  bierzemy  5-8  kart.  Rodzic  skrada  się  jak  Indianin  i  chowa  karty, 
szepcąc  pod  nosem  treść  karty  (ale  wystarczająco  głośno,  żeby  dziecko  słyszało).  Dziecko 
cichutko  skrada  się  za  rodzicem  i  podgląda  gdzie  rodzic  chowa  karty.  Rodzic  udaje,  że  nie 
widzi śledzącego go dziecka. Zadaniem dziecka jest odnaleźć wszystkie karty. 
-  Tajemniczy  szyfr  –  na  stoliku  w  pokoju  dziecka  układamy  3-5  kart  obok  siebie.  Jest  to 
tajemniczy szyfr. Drugi komplet kart z tymi samymi wyrazami leży obok. Obok kart leży list. 
Jego treść może być taka: „Magiczne Ministerstwo Akademii Nauki zawiadamia, że wszystkie 
rodziny,  w  których  jest  Mały  Odkrywca,  zanim  rozpoczną  spożywanie  posiłku  muszą  na 
lodówce ułożyć tajemniczy szyfr. Szyfr ten ułożyliśmy na stoliku w pokoju Małego Odkrywcy. 
Karty,  dokładnie  tak  samo  ułożone,  trzeba  przyczepić  magnesami  do  lodówki.  Uwaga: 
dokonać  może  tego  tylko  Mały  Odkrywca”.  Odczytujemy  dziecku  karty  z  szyfru.  Możemy 
szyfr układać co kilka dni. Możemy dokładać karty. Kiedy dziecko już Traci zainteresowanie, 
można  w  nocy  włożyć  mu  do  bucika  czekoladowy  cukierek,  bądź  lizak  i  napisać  liścik: 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

„Magiczne  Ministerstwo  Akademii  Nauki  gratuluje  wytrwałego  układania  szyfrów  na 
lodówce i przyznaje dzielnemu Małemu Odkrywcy (dzielnej Małej Odkrywczyni) nagrodę”. 
Ekspozycja wyrazu: Karty możemy również traktować jako flashkarty, czyli karty do szybkiej 
ekspozycji wyrazów. Zadanie polega na głośnym wymówieniu i pokazaniu czytanego wyrazu. 
Ekspozycja tablicy z wyrazem przebiega bardzo szybko i powinna trwać około 1 – 2 sekund. 
 
FORMULARZE I KSIĄŻECZKI

Książeczki  i  formularze  dzieci  również  biorą  do  domu  w  celu  utrwalenia  słownictwa. 
Formularze z którymi pracowało dziecko, na których są widoczne duże wyrazy, rodzic ma za 
zadanie  powiesić  na  ścianie  w  pokoju  dziecka.  W  ten  sposób  dziecko,  będzie  mimowolnie 
opatrywać  się  z  wyrazem  i  jego  znaczeniem.  Zadaniem  rodziców  jest  również  czytanie 
dziecku książeczek ze wskaźnikiem. UWAGA: unikamy sprawdzanie dziecka. Dziecko zacznie 
czytać  samo,  jak  stwierdzi,  że  jest  już  do  tego  gotowe.  Jedyna  dopuszczalna  forma 
przekonania  się,  czy dziecko  czyni  postępy  może odbywać  się  jedynie poprzez  gry  i zabawy 
z dzieckiem. Pamiętajmy, że dzieci są niezwykle inteligentne. 
 
CODZIENNIE CZYTANIE DZIECIOM: 
Codzienne  czytanie,  ma  na  celu  wzbudzenie  poczucia  bezpieczeństwa,  ciekawości  i  radości 
związanych  z  książką.  Podczas  głośnego  czytania  dzieciom  zachodzi  szereg  procesów,  które 
będą  miały  kluczowy  wpływ  na  rozwój  umysłowy  dziecka.  Dzięki  czytaniu  w  mózgu dziecka 
powstają  miliony  połączeń  neuronowych,  które  wpłyną  na  jego  inteligencję.  Dzieci,  którym 
nauka  przychodzi  łatwo  to  te,  którym  rodzice  dużo  czytają  i  z  którymi  dużo  rozmawiają. 
W rezultacie  one  same  dużo  czytają,  zdobywają  lepsze  wykształcenie,  lepszą  pracę,  radzą 
sobie z problemami życiowymi przy pomocy wiedzy i rozumu, a nie przemocy. Pamiętajmy, 
że książki są pokarmem nie tylko dla intelektu dziecka, ale również dla jego psychiki. 
 
W jaki sposób czytamy: 
1. Czytamy codziennie - czas czytania dostosować do przedziału uwagi dziecka, początkowo 
może być krótki, stopniowo można go wydłużać; chodzi jednak o codzienny rytuał czytania.  
2. Czytanie ma się dziecku zawsze kojarzyć z radością – nigdy z przymusem, karą czy nudą; 
powinno  być  magiczną  porą  wspólnego  dokonywania  odkryć,  przeżywania  tajemnic 
i wzruszeń; porą, której dziecko nie może się doczekać. 
3.  Nauczyciel  siada  z  książką  na  środku  sali  na  podłodze.  Dzieci  ciasno  przytulają  się  do 
nauczyciela  i  do  siebie  nawzajem.  Tworzy  to  niesamowitą  więź  między  dziećmi.  W  ten 
sposób dzieci czerpią również kinestetyczną przyjemność w kontakcie z książką. 
4.  Wybieramy  książki  ciekawe  dla  dziecka  i  wartościowe.  Staramy  się  różnicować  tematykę 
czytanych  książek.  Rozbudowujemy  w  ten  sposób  zakres  wiedzy  i  słownictwa  u  dzieci. 
Książki,  które  są  interesujące  dal  dorosłego,  będą  również  ciekawe  dla  dziecka.  Wybieramy 
książki raczej bardziej zaawansowane. 
5. Unikamy stereotypowych podziałów na książki dla chłopców i dla dziewcząt . Tzw. książkę 
dla dziewcząt warto przeczytać zanim chłopcy zaczną się wstydzić „babskiej literatury”. Da to 
dzieciom wgląd w słabo znany im świat emocji. 
6. Jeśli dzieci chcą, można i warto wielokrotnie czytać tę samą książkę czy wiersz 
7.  Wprowadzamy  kulturę  wskaźnikową  .  PODCZAS  CZYTANIA  NAUCZYCIEL  UŻYWA 
WSKAŹNIKA. Dzięki temu dzieci same również zaczną czytać ze wskaźnikiem, co pomoże im 
w znacznie szybszym opanowywaniu sztuki czytania. 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

8.  Nauczyciel  propaguje  codzienne  głośne  czytanie  dziecku  ZE  WSKAŹNIKIEM  wśród 
rodziców.  Dla  prawidłowego  rozwoju  dziecka  niezbędne  jest  codzienne  głośne  czytanie 
w domu. 
 
MYŚLENIE/ROZUMIENIE TEKSTU: 
Kluczem  do  rozumienia  tekstu  jest  posiadanie  przez  dziecko  umiejętności  poprawnego 
myślenia.  Tinker  (wybitny  badacz  zagadnień  związanych  z  czytaniem)  twierdzi,  że  czytanie 
jest  procesem  twórczym.  Czytanie  obejmuje  wszystkie  skomplikowane  procesy  myślowe, 
które  dziecko  uaktywnia  podczas  interpretacji  pojęć  i  znaczeń  pobudzonych  przez 
drukowane  symbole  (wyrazy).  Ciekawe  jest  to,  że  nie  każdy  czytelnik  znajduje  na 
zadrukowanej stronie dokładnie to samo. Co więcej, to co czytelnik odczytuje z tekstu często 
nie jest zgodne z tym, co autor miał na myśli. Dlatego badacze uważają, że odczytany tekst 
stanowi w pewnym stopniu osobiste przetworzenie dokonane przez czytelnika a proces ten 
może  niekiedy  być  wysoce  kreatywny.  Dlatego,  na  początek,  przyjrzyjmy  się  różnym 
sposobom myślenia. 
 
Różne sposoby myślenia: 
Wszystkie  dzieci  są  bystre,  ale  każde  dziecko  na  inny  sposób.  Według  trójstopniowej  teorii 
Sternberga  dotyczącej  ludzkiej  inteligencji  wynika,  że  inteligencja  jest  funkcją  równowagi 
pomiędzy  analitycznym,  twórczym  i  praktycznym  sposobem  przetwarzania  danych.  Do 
mankamentów  współczesnego  systemu  edukacji  należy  fakt,  iż  zazwyczaj  faworyzuje  on 
tylko jeden rodzaj inteligencji, analityczno – krytyczny, gdy tymczasem żaden z nich nie jest 
lepszy  od  innych.  Niestety,  typ  inteligencji  uznawany  przez  szkoły  za  przejaw  bystrości  – 
w dorosłym  życiu  wielu  uczniom  może  okazać  się  mniej  przydatne  niż  inne.  Według 
Stenberga,  inteligencja  to  nie  tylko  współczynnik  inteligencji  (IQ).  Naukowiec  ten  wychodzi 
z założenia,  że  inteligencję  można  kształtować,  poprzez  nabywanie  i  rozwijanie  różnych 
nawyków myślenia. 
 
1. Myślenie krytyczno – analityczne opiera się na pamięciowym opanowaniu materiału, oraz 
analizie  zapamiętanych  treści.  Osoba,  która  ma  wysokie  zdolności  analityczne  zazwyczaj 
bardzo  dobrze  radzi  sobie  z  typowymi  zadaniami  szkolnymi  i  testami.  Jednakże  efektem 
nadmiernego eksploatowania tego typu myślenia mogą być problemy na studiach i w pracy, 
gdyż  wymagana  jest  tam  nie  tylko  umiejętność  zapamiętywania  i  analizy  cudzych  idei,  ale 
również  umiejętność  znajdowania  twórczych  i  praktycznych  rozwiązań.  W  procesie 
nauczania  zdolności  analitycznych,  prosimy  dzieci,  by  przeprowadzili  -  porównanie 
podobieństw i różnic; analizę; ocenę; krytykę; zapytali, dlaczego; wyjaśnili przyczyny; ocenili 
założenia. 
2.  Myślenie  twórczo  –  syntetyczne  charakteryzuje  się  wysoką  zdolnością  do  formułowania 
własnych  idei  i  rozwiązań.  Ma  „wysoką  jakość”,  jest  nowatorskie  i  adekwatne  do 
konkretnego zadania. Osoby charakteryzujące się często mają średnie i słabe oceny w szkole, 
jednakże  dobrze  radzą  sobie  na  studiach  i  w  pracy.  Autorzy  ważnych  koncepcji  naukowych 
niekoniecznie są najlepsi w pamięciowym opanowywaniu faktów albo rozwiązywaniu zadań 
podręcznikowych. Potrafili oni wyjść poza analizę i powielenie cudzych idei, przeformułowali 
swoje  myślenie,  siebie, a  w  konsekwencji  świat.  W  procesie  nauczania  zdolności  twórczych 
prosimy  dzieci  by  –  tworzyli;  wymyślali;  wyobrażali  sobie;  projektowali;  pokazywali; 
formułowali przypuszczenia. 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

3.  Myślenie  praktyczno  –  konceptualne  to  myślenie,  które  znajduje  zastosowanie  w  życiu. 
O ludziach,  którzy  mają  wysoką  zdolność  myślenia  praktycznego  mówimy,  że  mają 
wystarczająco  dużo  sprytu,  żeby  dostosować  się  do  otoczenia.  Podobnie  jak  w  przypadku 
myślenia  twórczego,  również  te  osoby  mają  problemy  w  szkole.  Na  studiach  radzą  sobie 
dobrze,  ale  nie  nadzwyczajnie.  Jednakże  są  najbardziej  poszukiwanymi  pracownikami 
i zazwyczaj najszybciej znajdują pracę. Ucząc dzieci zdolności myślenia praktycznego prosimy 
ich, by – zastosowali; pokazali, jak mogą coś wykorzystać; wprowadzili w życie; wykorzystali 
lub  zademonstrowali.  Oto  przykładowe  zadanie,  z  wykorzystaniem  trójstopniowej  teorii 
dotyczące  wielorybów:  (1)  porównaj  wieloryby  z  rybami,  (2)  narysuj  wieloryba  i  napisz 
opowiadanie na ich temat, (3) zastanów się, w jaki sposób można uchronić wieloryby przed 
wymarciem. 
 
Strategie nauczania usprawniające myślenie: 
Strategia  dydaktyczna
,  opiera  się  na  wykładzie.  Nauczyciel  przedstawia  materiał,  którego 
należy się nauczyć. Interakcja uczeń - nauczyciel jest czymś rzadkim. Dochodzi do niej, kiedy 
uczeń  poprosi  o  dodatkowe  wyjaśnienia  lub  nauczyciel  zada  pytanie,  aby  sprawdzić,  czy 
uczniowie dobrze zrozumieli jego słowa. Nie zachodzi też żadna interakcja między uczniami - 
dotyczy  to  przynajmniej  interakcji  związanej  z  omawianym  tematem.  Ta  strategia  promuje 
uczniów  o  skłonnościach  do  myślenia  krytyczno-analitycznego.  Strategia  dydaktyczna  ma 
zastosowanie  w  naszym  programie  przy  wprowadzaniu  i  omawianiu  zagadnień  dotychczas 
nie znanych dzieciom (kilkuminutowe mini wykłady). 
Pytania opierające się na faktach. Nauczyciel zadaje uczniom wiele pytań, których głównym 
celem  jest  ustalenie  faktów.  Sprzężenie  zwrotne  ze  strony  nauczyciela  to  zasadniczo 
komentarze  typu  „dobrze",  „tak"  lub  „nie".  Ta  strategia  zakłada  duży  stopień  interakcji 
między  uczniem  a  nauczycielem,  lecz  owa  interakcja  jest  krótkotrwała;  nie  towarzyszy  jej 
dyskusja,  która  mogłaby  rozwinąć  się  w  odpowiedzi na  poszczególne  pytania.  Podobnie  jak 
w przypadku  strategii  dydaktycznej,  i  tu  dochodzi  co  najwyżej  do  niewielkiej  interakcji 
między uczniami - jeśli oczywiście pominąć „ukrytą interakcję" typu „co założyć na sobotnią 
dyskotekę".  Ta  strategia  również  promuje  uczniów  o  skłonnościach  do  myślenia  krytyczno-
analitycznego.  Pytania  opierające  się  na  faktach  będą  nam  pomocne  przy  powtórkach 
czytanych treści. Dzięki pytaniom będziemy rozwijać pamięć i koncentrację dzieci. 
Trzecia  strategia  wydaje  się  nam  najbardziej  przydatna  w  nauce  umiejętności  myślenia. 
Można  ją  określić  jako  pytania  skłaniające  do  myślenia,  czy  po  prostu  jako  podejście 
dialogiczne
, ponieważ zachęca do dialogu między nauczycielem a uczniem i między samymi 
uczniami. Dialog może być ustny lub pisemny. Stosując tę strategię, nauczyciel zadaje pytania 
mające pobudzić myślenie i dyskusję. Na ogół nie istnieje jedna poprawna odpowiedź na te 
pytania, właściwie więc uczeń nie otrzymuje odpowiedzi zwrotnej typu „dobrze" bądź „źle". 
Nauczyciel  stara  się  raczej  skomentować  lub  uzupełnić  wypowiedź  ucznia,  i  może  nawet 
zmienić zdanie na dany temat, przyjmując rolę „adwokata diabła". Jeśli dyskusja zbyt daleko 
odbiega od tematu, nauczyciel może to skomentować lub zadać pytania pozwalające skupić 
się nad omawianym zagadnieniem. Wybór tej strategii zaciera różnice między nauczycielem 
a  uczniem,  a  nauczyciel  przyjmuje  raczej  rolę  przewodnika  czy  pomocnika,  niż  nauczyciela 
w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. W odróżnieniu od strategii pytań opartych na faktach 
strategię  dialogiczną  cechuje  obecność  fazy  ożywionych  pytań  dodatkowych.  Dochodzi  tu 
także  do  znacznie  większej  interakcji  między  uczniami  niż    w  przypadku  innych  strategii 
nauczania.  Ta  strategia  daje  równe  szanse  dzieciom  które  charakteryzują  się  wszystkimi 
trzema sposobami myślenia. 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

 
Rozwój inteligencji i zrozumienia treści poprzez omawianie: 
Codzienne  czytanie  dzieciom  jest  dla  nas  niezwykłą  szansą  na  zrównoważoną  stymulację 
i rozwój  u  dziecka  umiejętności  myślenia  i  rozumienia.  Małe  dziecko  mające  możliwość 
zastosowania  różnych  sposobów  myślenia  ma  niepowtarzalną  szansę  na  wypracowanie 
nawyku poprawnego myślenia. Dzięki temu, dziecko będzie mogło nie tylko czerpać z książek 
wiedzę (myślenie krytyczno – analityczne) ale również, a może przede wszystkim, inspirację 
(myślenie  twórczo  –  syntetyczne  i  praktyczno  –  konceptualne).  Kształcone  w  ten  sposób 
dzieci będą miały szansę nie tylko na lepsze radzenie sobie w szkole, ale również w przyszłym 
dorosłym życiu. 
 
Przykładowy sposób pracy po przeczytaniu dzieciom bajki „Czerwony 
Kapturek”: 
1.  Rozpoczynamy  od  pytań  opartych  na  faktach  (cel:  ćwiczenie  pamięci  i  koncentracji  oraz 
rozwój myślenia analitycznego). 
- dokąd szedł C.K.? 
- czy C.K. posłuchał swojej mamy? 
- Czy C.K. Spotkał kogoś w lesie? 
- kogo spotkał C.K.? 
- co Wilk powiedział C.K.? 
- czy Wilk mówił prawdę? itp. 
2. Przechodzimy do strategii dialogicznej (cel: rozwój myślenia twórczego i praktycznego). 
- w jaki sposób C.K. mógł uniknąć kłopotów podczas spotkania z Wilkiem? 
-  w  jaki  sposób  C.K.  mógł  wykorzystać  koszyczek  podczas  spotkania z  Wilkiem,  aby  uniknąć 
kłopotów? 
- co mogła zrobić Babcia, kiedy usłyszała pukanie do drzwi? 
3.  Strategia  dydaktyczna  (cel:  pozyskanie  przez  dzieci  nowej  wiedzy,  rozwój  myślenia 
analitycznego). 
-  Wilki  są  krewniakami  psów.  Polują  w  stadzie  i  są  bardzo  mądre.  Nigdy  nie  atakują  innych 
zwierząt, jeżeli nie są pewne zwycięstwa. 
4.  Zabawa  w  wilki  –  stado  wilków  poluje  na  stolik  (cel:  rozruch  oraz  doświadczenie  wiedzy 
w praktyce – myślenie praktyczne). 
5. Myślenie twórcze/praktyczne 
- w jaki sposób człowiek może pomóc przetrwać wilkom? 
- narysuj wilka 
 

 

 

 

 

 

 

background image

 

 

Akademia Nauki 
ul. Św. Katarzyny 4 
87-100 Toruń 
 

Tel.:  056 652 17 18 

e-mail: torun@akn.pl 

 

www.torun.akn.pl 

 

DODATEK ORGANIZACYJNY 

PRE MAŁY ODKRYWCA 

WIEK DZIECKA 

ILOŚĆ SPOTKAŃ 

DŁUGOŚĆ SPOTKAŃ 

3-4 LATA 

26 SPOTKAŃ  - 52 GODZINY 

4 SPOTKANIA DLA RODZICÓW 

ZAJĘCIA 1 X TYDZIEŃ 

1 JEDNOSTKA = 60 MIN 

15 MIN PRZERWY 

2 JEDNOSTKA =  60 MIN 

 

 

MAŁY ODKRYWCA 

WIEK DZIECKA 

ILOŚĆ SPOTKAŃ 

DŁUGOŚĆ SPOTKAŃ 

5-6 LAT 

26 SPOTKAŃ  - 52 GODZINY 

4 SPOTKANIA DLA RODZICÓW 

ZAJĘCIA 1 X TYDZIEŃ 

1 JEDNOSTKA = 60 MIN 

15 MIN PRZERWY 

2 JEDNOSTKA =  60 MIN