background image

 

 

Harry Potter – bohater wart naśladowania czy nie? 

 

 

 

 

 

Harry Potter to ksiąŜka niezwykle popularna. Kolejne rzesze dzieci i młodzieŜy z wypiekami na 

twarzy  czekały,  aŜ  ukaŜe  się  następna  część  przygód  ich  kochanego  bohatera.  Czasem,  mimo 

powszechnego zachwytu  nad dziełem Joanne Rowling i uwielbienia dla  niego, słyszy się słowa 

krytyki wobec tej baśniowej powieści. Te właśnie słowa  najbardziej mnie  zainteresowały, toteŜ 

postanowiłem przyjrzeć się im dokładniej i sprawdzić, czy są prawdziwe. Oto, do czego dosze-

dłem. 

 

PoniŜszy artykuł jest bardzo ogólny w treści, dlatego odsyłam do profesjonalnych lektur, na pod-

stawie których powstał: 

-Kuby G., Harry Potter – dobry czy zły? Radom 2006.  

-Ks. Posacki A., Harry Potter i okultyzm, Gdańsk 2006.  

-Robert T., Harry Potter, metoda Silvy, tai czi, Popularna Encyklopedia New Age, t. 3, Warszawa 

2004. 

 

 

 

Rowling posługuje się ciekawym i wciągającym językiem, jednak chcąc stworzyć baśń trzymają-

cą czytelnika w ciągłym napięciu, zmuszona została do coraz szybszego rozwijania akcji. Fabuła 

biegnie  jak  szalona,  co  niestety  powoduje,  Ŝe  świat  i  postacie  ukazane  w  powieści  są  opisane 

kiepsko, aby nie powiedzieć – fatalnie. W wizji świata tworzonej przez Rowling pełno jest dziur i 

niespójności, których nikt nie wyjaśnia. Najbardziej rzucający się w oczy fakt, to moŜliwość co-

fania się w czasie przez bohaterów – czemu zatem Ŝadna ze stron nie cofnie się do narodzin prze-

ciwnika i nie zlikwiduje go wtedy, kiedy jest najsłabszy? 

background image

 

Im bliŜej końca powieści, tym szybsza jest akcja, a opisy coraz brutalniejsze. W ostatnich tomach 

wydarzenia następują po sobie w takim tempie, Ŝe cięŜko się zorientować dorosłemu, a co dopie-

ro 11-latkowi. Rowling nie bawi się w budowanie napięcia przez wiele stron, wybiera łatwiejsze 

rozwiązanie – w kaŜdym rozdziale dochodzi po prostu do jakiegoś nagłego zdarzenia: ktoś zaata-

kuje Harry’ego, coś wybuchnie lub spadnie z sufitu itp.  

Opisów przemyśleń głównego bohatera mamy w powieści jak na lekarstwo. On praktycznie nie 

ma  Ŝadnych  głębszych spostrzeŜeń. Na początku historii o Harry`m, dość dokladnie poznajemy 

magiczny  świat  oczami  bohatera,  jednak  w  ostatnich  tomach  praktycznie  juŜ  nic  nie  wiemy  o 

jego innych niŜ strach i nienawiść uczuciach. Akcja, poza tym, rozgrywa się tak szybko, Ŝe zdaje 

się, iŜ sam Harry jest zagubiony i nie zdolny do zdrowej oceny tego, co się dzieje i nabrania dy-

stansu wobec tego 

 

Dla  lepszego  ukazania  spraw,  które  zawaŜyły  na  tym,  Ŝe  uwaŜnie  przyjrzałem  się  tej  powieści, 

podzieliłem swoje uwagi na zagadnienia tematyczne. 

Przy  omawianiu  Harry’ego,  siłą  rzeczy  odnosiłem  się  do  innych  znanych  baśni  fantasy  –  jak 

Władca pierścieni czy Opowieści z Narnii. Powieść J. Rowling łamie wiele utartych i sprawdzo-

nych  konwencji  literackich,  na  których  wychowywali  się  nasi  rodzice  i  my  sami.  Zaryzykuję 

wręcz  stwierdzenie,  Ŝe  Harry  Potter  przewartościowuje  dotychczasowy  świat  występujący  w 

baśniach, ale to poniŜej. 

 

 

1.  Egoista? 

Harry w wielu częściach powieści gotowy jest do poświeceń, mimo iŜ czasem ukazywany jest w 

sposób wręcz heroiczny, to jednak wykłada się na drobnostkach. Jest bogatym chłopcem, a mimo 

to przez cztery powieściowe lata nigdy nie wspomaga finansowo rodziny swego biednego przy-

jaciela  Rona  Wesleya.  Nasz  bohater  często  przebywał  u  nich  na  wakacjach,  gdzie  go  Ŝywiono, 

ale  i  tak  nie  potrafił  odwdzięczyć  się,  widząc  ich  wielką  biedę.  Nie  dostrzega  tak  oczywistych 

potrzeb  przyjaciół.  Dopiero  w  piątym  tomie  autorka  zamieszcza  informację  o  tym,  Ŝe  Harry 

wspiera finansowo braci Rona, którzy chcą załoŜyć swój czarodziejski sklep. 

background image

 

Agnieszka Fulińska

1

 badaczka i tłumaczka literatury fantasy w wywiadzie dla ,,Magazynu Gaze-

ty  Wyborczej’’

2

  zauwaŜa  jeszcze  jeden  aspekt.  OtóŜ  Harry  nigdy  nie  daje  Ŝadnemu  ze  swych 

przyjaciół  prezentu  gwiazdkowego,  choć  sam  wiele  od  nich  dostawał.  Egoizm  Harrego  w  tym 

względzie jest straszny. 

Harry  dobrze  radzi  sobie  z  ratowaniem  świata  od  zła,  ale  kompletnie  nie  radzi  sobie  z  małymi 

codziennymi problemami, pokazując tym samym, Ŝe empatia jest mu zupełnie obca. Baśnie zaw-

sze  gloryfikując  głównych  bohaterów,  pokazują,  Ŝe  dbają  oni  o  swoich  bliskich  i  przyjaciół

3

,  i 

taka postawa jest dla nas wzorem, Harry nie moŜe nim być. 

 

 

 

2. Kłamca?  

 

W klasycznej baśni kłamstwo jest zawsze piętnowane i surowo karane. Pozytywny bohater zaw-

sze jest prawdomówny i honorowy, ale nie Harry Potter. 

Nasz mały bohater swoim zachowaniem jasno pokazuje, Ŝe moŜna kłamać, kraść, łamać zasady 

obowiązujące w świecie (Harry oszukuje na lekcji robienia eliksirów i zawsze spotyka go za to 

nagroda w postaci najlepszych ocen i pochwały profesora – ale sam bohater nigdy nie przyznaje 

się publicznie do oszustwa

4

), a mimo to nie być ukaranym. Dodatkowo najlepszym właśnie spo-

sobem na uniknięcie kary jest kolejne kłamstwo i zrzucenie winy na innych. Gdzie honor i odwa-

ga ponoszenia konsekwencji za swoje czyny? 

Harry wyznaje przeraŜającą zasadę, Ŝe cel uświęca środki – to właśnie przekazuje dzieciom czy-

tającym tę powieść i siłą rzeczy biorących przykład z głównego bohatera. 

                                                            

1

  Doktor w Katedrze Antropologii Literatury i Badań Kulturowych UJ. 

2

  Robert T., Harry Potter, metoda Silvy, tai czi. Popularna Encyklopedia New Age, t. 3, Warszawa 2004, s. 15. 

Nigdy nie zdarza się, aby główny bohater mówił, bądź myślał źle o swoich przyjaciołach, Harry jest jednak inny:  

„Spodziewał się, Ŝe  Ron będzie  wstrząśniety przechwałkami  Malfoy`a, tymczasem nie zrobiło to na nim wraŜenia. 
Harry uznał to za przejaw skrajnej tępoty”. 
(Harry Potter i KsiąŜę Półkrwi, s. 185.)

 

4

 Jest wręcz zdziwiony, kiedy Hermiona, jego najlepsza przyjaciółka, sugeruje mu, Ŝe to nie jest uczciwe zachowa-

nie. Ona, która rzetelnie podchodziła do swoich obowiązków i do nauki, nie jest nagrodzona za poniesiony trud. 
Nagrodę zabiera jej oszukujący Harry. (Harry Potter i KsiąŜę Półkrwi, s. 209). 

background image

 

Bohater,  który  ma  być  wzorem  dla  dziecka,  powinien  pokazywać  przez  swoje  zachowanie,  Ŝe 

jedyna  słuszna  postawa,  to  szczerość  i  uczciwość  wobec  obowiązujących  zasad.  Dzięki  temu 

uczy się ono ładu moralnego, jaki powinien być zachowany w społeczeństwie.  

 

 

 

 

3. Bohater nierozwojowy? 

 

Spokojnie  moŜna  stwierdzić, Ŝe Harry nie rozwija  się osobowościowo. To kolejna róŜnica mię-

dzy klasyczną baśnią, a powieścią Rowling. 

W baśniach, mimo iŜ czasem akcja nabiera tempa, a wydarzenia rozgrywają się jedne po drugich, 

to zawsze jest czas na oddech, refleksję, być moŜe zadumę nad Ŝyciem, spojrzenie wstecz. 

Harrym Potterze nic takiego nie odnajdziemy. Akcja toczy się w tempie tak szybkim i dyna-

micznym, Ŝe nie ma ani chwili, aby pomyśleć. Nie robi tego takŜe sam bohater, moŜe po prostu 

nie ma czasu. 

Dla  Rowling  najistotniejsze  w  powieści  jest,  aby  zająć  czymś  czytelnika,  nawet,  jeśli  będzie  to 

nic innego, jak bieganina za kolejnym ukrytym wrogiem i śledzenie coraz to nowszego przeciw-

nika. 

W  kaŜdej  normalnej  baśni  bohater,  pokonując  małe  problemy,  które  spotyka  na  swej  drodze, 

rozwija się, hartuje swój charakter, w wyniku czego staje się bardziej dojrzały i gotowy walczyć 

ze złem. 

Harry  nic  takiego  nie  przeŜywa,  on  cały  czas  myśli  kategoriami,  jakim  hołdował  na  początku 

historii  –  mimo  iŜ  akcja  w  powieści  trwa  wiele  lat.  On  nie  pokonuje  drobnych  przeszkód,  on 

rozwiązuje kolejne zadania i zagadki – jak w grze. Idzie przez Ŝycie, zdobywając kolejne artefak-

ty i uzbrajając się w kolejne zaklęcia, ale nie zmienia w ogóle swego wnętrza, cały czas pozostaje 

taki sam. Najlepszy tego przykład to jego stosunek do dalekiej rodziny. Harry, niektórych człon-

ków  swojej  rodziny  po  prostu  nie  toleruje.  Nie  szanował  ich  tak  samo  na  początku  i  na  końcu 

powieści. W ostatnim tomie daje młodym taki oto przykład szacunku, jaki trzeba okazywać star-

szym, kiedy zwraca się do wuja Vernona: 

background image

 

„Wuju, czy ci rozum odjęło? Zapytał Harry. – Ja miałbym chcieć przejąć ten dom? Czy naprawdę 

jesteś, aŜ tak głupi, na jakiego wyglądasz?” 

(Harry Potter i insygnia śmierci, s. 38.)  

 

W klasycznych baśniach wszystkie przygody bohatera mają właśnie za zadanie nauczyć go cze-

goś, mają być dla niego lekcją lub pewnym doświadczeniem, które pomoŜe mu dojrzeć i zrozu-

mieć, co jest waŜne, dobre i jak naleŜy postępować. 

 

 

 

 

4. Harry mściwy? 

 

Zemsta to pragnienie zrobienia komuś krzywdy albo Ŝyczenie komuś zła, jako zapłaty za dozna-

ne przykrości. Bycie mściwym to bardzo negatywna cecha! Zawsze właściwa ona jest siłom zła i 

postaciom  o  podłym  charakterze.  W  powieści  Rowling  emanować  nienawiścią  i  pragnieniem 

zemsty, mogą takŜe postacie krystalicznie dobre jak Harry Potter – oto tylko niektóre cytaty: 

 

„Harry`emu  dzwoniło  w  uszach.  Pragnął  rzucić  na  Snape`a  zaklecie,  które  by  go  rozerwało  na 

tysiąc obślizgłych kawałeczków. (…) 

Lekcja się zaczęła, a Harry siedział, wpatrując się w Snape`a i wyobraŜając sobie najgorsze rze-

czy, jakie mogłyby mu się przytrafić. Gdyby tylko wiedział, jak rzucić zaklęcie Cruciatus… 

RozłoŜyłby go na podłodze i patrzył, jak miota się i dygoce jak tamten pająk…” 

(Harry Potter i Czara Ognia, s. 316-317.) 

 

„Harry  nie  mógł  poruszyć  Ŝadnym  mięśniem.  LeŜał  pod  peleryną-niewidką  (…)  czując  słodki 

smak  krwi  sączącej  się  do  otwartych  ust,  wezbrała  w  nim  taka  nienawiść  do  Malfoy`a,  jakiej 

jeszcze nigdy nie poczuł”. 

(Harry Potter i KsiąŜę Półkrwi, s. 170.) 

 

background image

 

„Harry czuł się tak, jakby emanował z siebie fale dzikiej nienawiści, (…) Nienawidził Snape`a od 

pierwszego spotkania. (…) 

Harry uczepił się tej myśli, bo pozwalała mu oskarŜać Snape`a, co sprawiało mu satysfakcję, (…) 

Harry gotował się z wściekłości i nienawiści…” 

(Harry Potter i KsiąŜę Półkrwi, s. 176.) 

 

Kiedy Snape został mianowany profesorem obrony przed czarną magią, Harry powiedział: 

„Ale jest przynajmniej jedna dobra strona tej nominacji – powiedział mściwym tonem. – To juŜ 

ostatni  rok  w  Hogwarcie.  (…)  –  Na  tym  stanowisku  ciąŜy  jakaś  klątwa.  Nikomu  nie  udało  się 

wytrzymać na nim więcej niŜ rok… Quirrell nawet postradał Ŝycie. Jeśli o mnie chodzi, to będę 

trzymał kciuki, Ŝeby doszło do jeszcze jednej śmierci.” 

(Harry Potter i KsiąŜę Półkrwi, s. 183.) 

 

„Harry wstał z łóŜka, otworzył kufer i zaczął szukać mapy Huncwotów.(…)  

– Dobra – mruknął, po czym wlazł z mapą do łóŜka, stuknął w nią róŜdŜką i mruknął pod nosem 

<<przysięgam uroczyście, Ŝe knuję coś niedobrego

5

>>”. 

(Harry Potter i KsiąŜę Półkrwi, s. 421.) 

 

„(…) Harry i Ron wpatrywali się w siebie poprzez przezroczystą barierę, jakby zobaczyli się tak 

wyraźnie po  raz pierwszy  w  Ŝyciu.  W Harrym  wezbrała niszczycielska nienawiść do Rona: coś 

między nimi pękło” 

(Harry Potter i insygnia śmierci, s. 320.) 

 

 

 

 

 

 

                                                            

5

 To jest magiczna formuła, dzięki której ta mapa zaczyna działać. Trzeba zaznaczyć, Ŝe formuła ta nie była wymy-

ś

lona przez Harry`ego. Jednak nie jest chyba dobrze, Ŝe Harry bez mrugnięcia okiem jest gotów uroczyście przysię-

gać złe plany. Jest to mocna dewaluacja wartości przysięgi. Nie znam innej bajki, w której główny bohater godziłby 
się dobrowolnie przysięgać robić złe czyny. 

background image

 

5. Dzielenie ludzi – rasista? 

 

Ludzie w ksiąŜce J. Rowling dzielą się na dwie kasty: czarowników/czarodziejów i mugoli, czyli 

tych, co nie umieją czarować.  

 

Mugole są stworzeniami nieciekawymi, bez wyrazu, z reguły niesympatyczni jak wuj Harry`ego, 

który  ocenia  ludzi  po  wielkości  samochodu.  Z  perspektywy  czarodziejów  (a  z  tej  właśnie  per-

spektywy pisana jest powieść) mugole to istoty Ŝałosne, godne wyśmiania i pogardy. Wielu cza-

rowników robi im na złość, na przykład wymazując pamięć.  

Co prawda Harry krytykuje takie zachowania

6

, ale sam wykorzystuje swoją przewagę nad nimi – 

w  drugiej  części  przygód  straszy  swego  kuzyna-mugola,  mamrocząc  coś  pod  nosem,  co  tamten 

odbiera  jako  próbę  rzucenia  na  niego  zaklęcia.  W  trzeciej  juŜ  nie  zamierza  się  kryć  i  zamienia 

swoją  ciotkę  w  balon  (musiano  później  zmodyfikować  jej  pamięć,  aby  nie  miała  świadomości 

tego,  co się wydarzyło).  Generalnie  mugole stają się ofiarami  morderczych walk  magów i to w 

stopniu masowym. Świat czarowników wkracza z całą brutalnością w świat ludzi, niszcząc go i 

nie  ponosząc  przy  tym  Ŝadnych  konsekwencji  swych  czynów  –  czy  taka  postawa  ma  pomóc  w 

wychowaniu naszych dzieci? 

   Świat Harry`ego jest tak zajęty tym, aby świat mugoli się z nim nie łączył, Ŝe jest wręcz rasi-

stowsko do niego nastawiony. Zdaje się, Ŝe całe Ministerstwo Magii nie ma nic innego do roboty, 

jak dbanie o to, aby światy czarodziejów i ludzi nigdy się nie spotkały. 

 

Jeśli nie znasz się na magii i nie masz wrodzonych zdolności jesteś inny, trzeba cię unikać, a w 

konsekwencji jesteś godny poŜałowania. 

Tu właśnie objawia się nam kolejna róŜnica między baśnią Rowling, a klasycznym spojrzeniem 

literatury. W tradycyjnych powieściach fantastyki teŜ mogą występować dwa równoległe światy, 

ale one zazwyczaj łączą się (dąŜą do tego), przenikają, a przynajmniej główny bohater stara się je 

ujednolicić. 

                                                            

6

 Krytykuje, ale tylko oficjalnie. Razem ze swoją przyjaciółką Hermioną mają bardzo negatywny stosunek do mugo-

li: „Harry przyjrzał się uwaŜniej i dopiero teraz zobaczył, Ŝe to, co z daleka wydawało mu się bogato rzeźbionymi 
tronami, w rzeczywistości było stosami wyrzeźbionych nagich ciał męŜczyzn, kobiet i dzieci o głupkowatych, 
brzydkich twarzach, splątanych i stłoczonych, aby utrzymać cięŜar pary wytwornie ubranych czarodziejów. 
Mugole – szepnęła Hermiona. – Na swoim miejscu”. 
(Harry Potter i insygnia śmierci, s. 252.) 

background image

 

 

Dodatkowo baśnie uczą nas, wg biblijnej zasady, Ŝe komu więcej dano, od tego więcej wymagać 

będą.  Władza  i  wrodzone  zdolności  zawsze  wiąŜą  się  z  odpowiedzialnością  za  słabych.  Czy  to 

mówimy o wiedźminach, wróŜkach, elfach lub innych stworzeniach zawsze ta zasada się spraw-

dza – mocniejsi bronią słabszych. 

Ś

wiat ukazany w Harrym Potterze przewartościowuje relacje na linii silny-słaby

7

. Od teraz silny 

nie ma za zadanie świecić przykładem i słuŜyć, często altruistycznie, innym ludziom (bez wzglę-

du na to czy są oni magami czy nie), ale wykorzystywać swoje umiejętności do umocnienia i tak 

juŜ silnej pozycji. NajwaŜniejsze – ma on nie  bratać się w Ŝaden sposób ze słabymi. Całkowita 

alienacja wybrańców losu. 

 

KsiąŜka J. Rowling wprowadza ostry dualizm: albo jesteś fajny i jesteś czarodziejem, albo – nie 

fajny i jesteś mugolem. Jest to dzielenie ludzi na tych, którym warto pomagać i z którymi moŜna 

się bawić, a tych, których nie moŜna niemal dotykać. Czy coś podobnego widzimy w baśniach? 

U Harry`ego nie ma moŜliwości przejść między tymi dwoma światami, co takŜe nieobecne jest w 

innych bajkach. Na przykład Piotruś Pan pokazuje nam, Ŝe taka niesamowita historia moŜe zda-

rzyć  się  kaŜdemu  z  nas,  trzeba  tylko  uruchomić  pokłady  swojej  wyobraźni  i  poczuć  w  sobie 

dziecko. 

Nawet  Władca  pierścieni,  który  zabiera  nas  w  świat  niezwykle  niejednorodny,  daje  moŜliwość 

przekroczenia  pewnych  mentalnych  granic.  Oczywiście  mimo  wysiłków  krasnolud  nigdy  nie 

stanie  się  elfem  w  sensie  fizycznym,  ale  jednak  moŜliwa  jest  między  nimi  współpraca  i  zrozu-

mienie. Z natury tchórzliwe hobbity potrafią przekraczać granice swego charakteru i imponować 

odwagą nawet walecznym ludziom. 

Ś

wiat Tolkiena (ale nie tylko jego) udowadnia nam, Ŝe nie waŜne, jakie mamy wrodzone zdolno-

ś

ci, jakie ukryte talenty, czy znamy magię czy nie, czy jesteśmy duzi, silni lub odwaŜni z natury – 

najwaŜniejsze jest to, jak zmieniamy samych siebie i to nieraz bardzo cięŜką pracą. 

                                                            

7

 To przewartościowanie następuje

,

 przede wszystkim

,

 na linii czarodzieje-mugole. Świat czarodziejów spełnia gene-

ralnie wymogi altruistycznego poświęcania się bohaterów. MoŜna powiedzieć, Ŝe w zasadzie mugole nie są częścią 
baśniowego świata. Trochę jak ludzie z naszego świata w Opowieściach z Narnii Lewisa - są tłem, na którym pozna-
jemy głównych bohaterów. Z tym, Ŝe u Rowling świat czarodziejów nie jest osobnym światem z jednostkowymi 
przejściami przez szafę czy obraz. Współistnieje on ze światem ludzi, a moŜliwość przeniknięcia do niego zaleŜy 
wyłącznie od wrodzonych zdolności. W związku z tym takie traktowanie mugoli (czyli normalnych ludzi Ŝyjących 
na tym świecie) ma dość negatywne znaczenie. 
 

background image

 

      śycie naszego Harry`ego pokazuje coś zupełnie innego. Coś, co zawsze w tradycyjnych baj-

kach było uwaŜane za domenę zła, tu jest ukazane jako dobre. Nieumiejętność godzenia dwóch 

ś

wiatów,  niezachęcanie  słabych,  aby  przekraczali  własne  granice  i  stawali  się  silni  –  to  cechy 

wybitnie złych bohaterów. To właśnie wyróŜnia Pottera. 

Propagowanie  filozofii  wyrzucania  słabszych  na  margines,  gardzenia  nimi,  poniŜania  ich  jest 

niebezpieczne, poniewaŜ wprowadza w naszym Ŝyciu zasady ewidentnie łamiące podstawy ładu 

społecznego i dobrego wychowania. 

 

Harry nie zamierza pracować nad sobą, ale rozwija w sobie zdolności magiczne, co pozwala mu 

iść niejako drogą na skróty, być silnym, ale nie z powodu wzrastania, a tylko posiadania.  

Nasz  bohater  dodatkowo  pokazuje  tym,  którzy  rozczytują  się  w  jego  przygodach  i  się  z  nim  

utoŜsamiają, Ŝe nie trzeba wcale trudzić się w Ŝyciu, aby mieć wszystko. PrzecieŜ on nie ponosi 

absolutnie Ŝadnych kosztów uzyskania zdolności magicznych. W Ŝadnej baśni nigdy nie było tak, 

aby główny bohater mógł być silny i twardy bez wysiłku. To nawet niewychowawcze. Tradycyj-

na baśń pokazuje i uczy, Ŝe siłę i wytrwałość osiąga się przez nieustającą pracę nad sobą. 

 

 

  

6. Harry i Voldemort – genetycznie podobni? 

Charakterystyka postawy głównego bohatera pokazuje, Ŝe Harry to dobry bohater, stosujący czę-

sto złe środki. Oczywiście wszystko w imię szerzenia dobra na ziemi. Kłamstwo, oszustwo czy 

nawet zemsta –  wszystko wpisane na rachunek mniejszego zła, które ma przynieść większe do-

bro.  Od  kiedy  dobro  na  świecie  zaprowadza  się  złem,  tego  nie  wiem,  ale  w  wyimaginowanym 

ś

wiecie Harry`ego ta zasada się sprawdza. 

MoŜe  jednak  nie  powinno  nas  to  dziwić.  Nie  ma  chyba  innej  baśni,  która  tak  bardzo  łączyłaby 

siły  zła  z  siłami  dobra.  Oprócz  niektórych  metod  działania  główny  bohater  i  jego  największy 

przeciwnik Voldemort złączeni są tyloma sprawami i rzeczami, Ŝe moŜna się zastanowić, co ich 

tak naprawdę dzieli poza chęciami. 

Ich róŜdŜki mają ten sam magiczny rdzeń. To samo źródło mocy!! 

background image

10 

 

„Kiedy Harry  zapytał się, co w tym dziwnego, wyjaśnił mu, Ŝe pióro  feniksa w tej  róŜdŜce po-

chodzi z ogona tego samego ptaka z którego wyrwano pióro znajdujące się w róŜdŜce Lorda Vol-

demorta” 

(Harry Potter i Czara Ognia, s. 327.) 

 

Jakby tego było mało, w obu płynie ta sama krew, jak to wyjaśnia Harry`emu profesor Dumble-

dor: 

„Twoja krew płynie w jego Ŝyłach” (Harry Potter i insygnia śmierci, s. 727.) 

 

Czy  coś  jeszcze  moŜe  łączyć  tak  antagonistycznie  nastawionych  do  siebie  bohaterów?  MoŜe. 

Kolejnym czynnikiem jest dusza, znów oddaję głos Dumbledore`owi: 

„Byłeś siódmym horkruksem

8

(…) Rozszczepiając swoją duszę, uczynił ją tak kruchą, nietrwałą, 

Ŝ

e rozpękła się (…). Pozostawił maleńką cząstkę samego siebie wszczepioną w ciebie, jego nie-

doszłą ofiarę, która przeŜyła.” (Harry Potter i insygnia śmierci, s. 727.) 

 

Relatywizacja dobra i zła, które tak naprawdę są przemieszane i niejednorodne. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

                                                            

8

 Dla tych, którzy nie czytali ksiąŜki wyjaśnienie: horkruksy to obiekty mogące przechowywać fragment duszy cza-

rodzieja. Dawało to uniezaleŜnienie Ŝycia duszy od Ŝycia ciała: czarodziej mógł zostać zabity tylko wtedy, gdy naj-
pierw zniszczone zostaną wszystkie horkruksy, a następnie jego ciało. Horkruksa moŜna było stworzyć tylko wtedy, 
gdy kogoś się zabiło, a następnie wypowiedziało specjalne zaklęcie. Voldemort stworzył, aŜ siedem horkruksów

background image

11 

 

7. Czarownik – czarodziej? 

 

KsiąŜki J. Rowling ukazują magię w zupełnie inny sposób niŜ klasyczne bajki. Magia zawsze jest 

domeną wyobraźni, a przynajmniej jest z nią ściśle powiązana. U  angielskiej pisarki  magia  jest 

niezwykle realistyczna, to znaczy niebezpiecznie zbliŜona do tej stosowanej w realnym świecie. 

Granica jest trudna do zauwaŜenia. 

Jeśli  spojrzymy  na  bajki  Andersena,  Władcę  pierścieni  czy  chociaŜby  Alicję  w  krainie  czarów

zauwaŜymy, Ŝe magia jest tam pokazana jako coś umownego, czasem nieszkodliwego, ot cieka-

wy dodatek do fabuły.  

Rowling  podnosi  magię  na  piedestał  i  wywyŜsza  ją,  stawiając  w  centrum  świata.  Czarownicy 

występujący w powieści posiadają tak wielką moc, Ŝe z łatwością mogliby zniszczyć cały świat. 

Mimo to, nie słuŜy im ona, aby ratować  ginących ludzi (nikomu z bohaterów nie przychodzi to 

nawet  do  głowy),  ale  np.  zwierzęta  –  przyjaciółka  Harry`ego  i  Rona,  Hermiona,  wykorzystała 

swe zdolności dla do uratowania hipogryfa

9

 (Hardodzioba). 

 Magia  uŜywana  w  takiej  ilości  zawsze  jest  domeną  zła,  natomiast  w  Harrym  Potterze  jest  od-

wrotnie.  Jeśli  znasz  się  na  magii  –  jesteś  ciekawy,  jeśli  się  nie  znasz  –  nieciekawy.  Magia  jest 

wręcz sposobem wartościowania ludzi. 

Nigdy w klasycznych baśniach nie uŜywa się przedmiotów, które wykorzystywane są w realnych 

seansach spirytystycznych. Harry łamie tę konwencję.  W jego świecie mamy do czynienia z ty-

loma nawiązaniami do okultyzmu, Ŝe pozwolę sobie omówić je w punktach. 

 

a)  Nicolas Flamel – podziwiany mag nad magami. Tyle Ŝe to postać historyczna i bynajmniej nie 

pozytywna. śył w średniowieczu i był jednym z pierwszych w dziejach alchemików, czyli ludzi, 

którzy poszukiwali magicznej substancji zwanej kamieniem filozoficznym (w tytule jednej z czę-

ś

ci przygód Harry`ego występuje ta nazwa). Kamień ten miał zamieniać nieszlachetne metale w 

złoto. Dodatkowo miał on słuŜyć do wytworzenia eliksiru nieśmiertelności. 

Alchemia siłą rzeczy łączyła się z ezoteryzmem, czyli pewnego rodzaju poglądem, zakładającym 

istnienie tajemnej wiedzy,  której poznanie wyzwalało człowieka.  Na  ezoteryzmie bazują wszel-

kie  grupy  okultystyczne,  satanistyczne,  wszelkie  sekty  i  ruchy  o  tradycji  hinduistycznej,  joga, 

bioenergoterapia, masoneria itd. Lista jest bardzo długa. 

                                                            

9

 Wymyślone przez Rowling stworzenie powstałe z połączenia gryfa (pół orła, pół lwa) i konia. 

background image

12 

 

Tak  się  jednak  dziwnie  składa,  Ŝe  ezoteryzm  jest  w  jawnym  konflikcie  z  chrześcijaństwem. 

Trudno  więc  uznać  pana  Flamela  za  pozytywną  postać,  a  juŜ  stawianie  go  jako  wzór  i  ideał  w 

ś

wiecie Potter`a jest kolejnym zagraniem Rowling mającym na celu przewartościowanie świato-

poglądu dzieci czytających tę bajkę.  

   To zupełnie tak, jakby napisać powieść dla dzieci o odrzuconym chłopcu, którego nikt nie ro-

zumie poza wspaniałym  i kochającym wujkiem o dziwnym imieniu  Stalin.  Wuj, co prawda  ma 

nietypowe poglądy i oryginalne pomysły, mówi coś tam, Ŝe ,,wykształciuchów’’ trzeba zamykać 

w kamieniołomach i Ŝe światem powinna rządzić despotyczna Rada Ludowa, ale generalnie, kto 

by tam powaŜnie traktował dobrego wujka Stalina. Opiekuje się chłopcem i to lepiej niŜ rodzice, 

i to jest najwaŜniejsze. 

KaŜde dziecko, które nie będzie się dogadywać z rodzicami, zapragnie mieć takiego wujka Stali-

na, pomału zacznie przyswajać poglądy wujka i ten stanie się z czasem jego autorytetem Ŝycio-

wym. Przenoszenie realnych postaci do świata baśni jest bardzo niebezpieczne, zaburza granicę 

między wyobraźnią a realizmem. Dorośli poradzą sobie z tym, ale dzieci są całkowicie bezradne. 

 

 

b) Spirytualizm – prąd bardzo złoŜony, ale generalnie zakładający, Ŝe duchy zmarłych po śmierci 

błądzą po świecie, ale po zdobyciu odpowiedniej wiedzy moŜna się z nimi porozumieć. To wła-

ś

nie robią w Hogwarcie!! Czyste pogaństwo ubrane w ładny język. 

Trzeba przyznać, Ŝe duchy zmarłych w Harrym Potterze nie są szkodliwe, to raczej takie dobre 

duszki, tyle Ŝe to jednak duchy zmarłych. Rozmawiają one z Ŝywymi

10

. CięŜko powiedzieć, cze-

mu Rowling włączyła do powieści dla dzieci motyw tak bardzo transcendentalny, z całkowitym 

pominięciem spraw dotyczących religii.  KaŜdy w baśni wie, Ŝe po  śmierci coś jest, ale nikt nie 

zaprząta sobie głowy tym, jak moŜna tam trafić – czy trzeba robić dobre uczynki, czy w coś wie-

rzyć… Wielka niekonsekwencja autorki, sięgającej celowo do tez spirytualizmu.  

Nie moŜna oczywiście kaŜdej historii z duchami zmarłych traktować w literaturze na tym samym 

poziomie. Duchy w Dziadach Mickiewicza teŜ występują, ale są traktowane zjawiskowo, umow-

nie, bardziej jako zjawy i wytwory wyobraźni niŜ realne duchy jak u J. Rowling.  

                                                            

10

 Praktyka wywoływania duchów jest ostro potępiona w Piśmie Św. (Ks. Kpł 19,31). 

 

background image

13 

 

Duchy  we  Władcy  pierścieni  to  raczej  pewne  alegorie  złego  postępowania,  zawieszone  między 

Ŝ

yciem a śmiercią. Po spełnieniu zadania odchodzą i znikają. Tolkien czy inni baśniowi autorzy 

konsekwentnie unikają wspominania czy dotykania tematu świata po śmierci. W Harrym Potte-

rze  na  dodatek  obchodzi  się  BoŜe  Narodzenie  oraz  Wielkanoc,  mówi  się  o  diabelskich  czarach 

(!),  ale  próŜno  szukać  choćby  jednego  słowa,  jaki  Bóg  się  narodził  i  czemu  mamy  świętować 

Jego narodziny. Kolejny wielki brak w warsztacie autorki. 

 

 

c)  Występowanie  całej  listy  wybitnie  okultystycznych  praktyk,  związanych  z  magią  pośrednio 

lub bezpośrednio: 

- upuszczania krwi i czerpania z niej siły, spotykany w najbardziej okrutnych praktykach satani-

stycznych, czy szamańskich praktykach ludowych 

- stawiania horoskopów przez Harry`ego, czyli innymi słowy szukania przyszłości w gwiazdach. 

To przecieŜ realna praktyka z naszego świata!

11

  

- krystalomancji - magiczna sztuka kontaktu z kryształową kulą czy lustrem. Kolejna rzecz z na-

szego świata. Ktoś moŜe powiedzieć, Ŝe takie kule występują równieŜ we Władcy pierścieni, ale 

tam słuŜą do komunikacji, a nie magii. 

-  uŜywania  w  Hogwarcie  sów  jako  gońców.  W  starych  bajkach  i  legendach  sowy,  jako  prowa-

dzące  nocny  tryb  Ŝycia,  zawsze  wiązane  były  z  czarownicami,  to  im  słuŜyły  i  wykonywały  ich 

polecenia. U Rowling mają kojarzyć się z siłami dobra. 

 

d) Niezwykła brutalność powieści. 

 Jeśli nawet podobne opisy znajdziemy w innych baśniach (choć ja takich nie znam), to zawsze 

słuŜą  one  uwypukleniu  działalności  zła.  Mają  one  na  celu  stworzyć  wyraźny  kontrast  między 

dobrem a złem, pokazać, Ŝe zło jest odraŜające, a tym samym przekonać młodego czytelnika, Ŝe 

dobro  jest  piękniejsze,  po  prostu  bezpieczne  i  Ŝe  ono  zawsze  popłaca.  W  Harrym  Potterze,  co 

dziwne, są domeną dobra.  

                                                            

11

 Biblia jasno stwierdza, Ŝe wszelcy wróŜbici i czytający z gwiazd nie znajdą uznania w oczach Pana. ” Nie znajdzie 

się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróŜby, gusła, przepowied-
nie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem 
dla Pana kaŜdy, kto to czyni.” (Pwt 18, 10n) 

background image

14 

 

Sceny, które zacytuję (a to tylko niektóre, jakie wybrałem), cięŜko spotkać w ksiąŜkach dla doro-

słych, a co dopiero w tych kierowanych do grupy wiekowej 8 – 13 lat

 

„Moody ponownie uniósł róŜdŜkę, wycelował w pająka i mruknął: Crucio ! 

Pająk  natychmiast  skrzyŜował  nóŜki  –  a  właściwie  juŜ  nogi  –  na  brzuchu,  przetoczył  się  na 

grzbiet i zaczął dygotać, miotając się z boku na bok. Nie wydawał, rzecz jasna, Ŝadnych odgło-

sów, ale Harry był pewny, Ŝe gdyby miał głos, to piszczałby z bólu. Moody wciąŜ celował w nie-

go róŜdŜką, po chwili pająk zaczął dygotać i miotać się jeszcze gwałtowniej… (…) 

Wsadził rękę do słoja, a trzeci pająk jakby przeczuwając, co go czeka, zaczął biegać jak szalony 

po dnie, chcąc uciec od palców Moody`ego, ale ten złapał go szybko i połoŜył na biurku. Pająk 

natychmiast pomknął ku krawędzi blatu. (…) 

Avada kedavra! – ryknął Moody. 

Błysnęło oślepiające zielone światło (…) i nagle pająk przetoczył się na grzbiet i znieruchomiał. 

Nie zmienił się, prócz tego, Ŝe z całą pewnością był juŜ martwy. (…) 

Niezbyt miłe – powiedział spokojnie. – Niezbyt przyjemne. I nie ma na to Ŝadnego przeciwzaklę-

cia. Nie ma Ŝadnej blokady”. (Harry Potter i Czara Ognia, s. 229-231.) 

 

 

Ale Harry wcale nie Ŝałował pająków, które męczono i zabijano, podszedł do tego zupełnie bez 

emocji, niczym nie był wstrząśnięty: 

 

„Harry odniósł wraŜenie, Ŝe rozmawiają o tej lekcji jak o jakimś intrygującym zjawisku, podczas 

gdy on sam nie dostrzegł w niej niczego pasjonującego’’. 

(Harry Potter i Czara Ognia, s. 231.) 

 

 

 

,,To coś miało kształt jakby skulonego dziecka(…) Było bezwłose, jakby pokryte łuskami, ciem-

ne,  czerwonawo  czarne.    Miało  cienkie,  wiotkie  rączki  i  nóŜki,  i  płaską  twarz  –  Ŝadne  ludzkie 

dziecko na świecie nie mogło mieć takiej twarzy – twarz przypominającą łeb węŜa, z płonącymi 

czerwonymi oczami. 

background image

15 

 

Glizdogon opuścił to stworzenie do kotła: rozległ się syk, znikło pod powierzchnią, a po chwili 

Harry usłyszał ciche tąpnięcie, gdy wiotkie ciałko uderzyło w dno kotła. 

Niech się utopi, pomyślał Harry, czując, Ŝe za chwilę głowa mu pęknie… błagam niech się uto-

pi(…). 

Glizdogon zaczął skamleć. Wyciągnął przed siebie prawą rękę. Zacisnął mocno palce lewej ręki 

na  rękojeści  noŜa  i  uniósł  ją  wysoko.  Harry  (…)  usłyszał,  jak  coś  upada  na  ziemię,  w  uszach 

brzmiał mu chrapliwy oddech Glizdogona, a potem dobiegł go ohydny plusk, jakby coś wpadło 

do kotła. (…) Glizdogon dyszał i jęczał w agonii. (…) 

Zezując w dół, rozpaczliwie, ale daremnie napierając na sznury ujrzał lśniący nóŜ w dłoni Gliz-

dogona. Poczuł jak jego koniec wbija się w zgięcie jego ramienia i po ręce spływa mu krew.  

Glizdogon nadal dysząc z bólu, wydobył z kieszeni szklaną fiolkę i przyłoŜył ją do rany, tak, by 

krew spływała do niej. 

Kiedy napełnił fiolkę, odwrócił się i (…) wlał do środka krew Harry`ego. Tym razem eliksir na-

tychmiast  zbielał.  Glizdogon  osunął  się  na  kolana  obok  kotła,  tuląc  do  piersi  krwawiący  kikut 

prawej ręki, dysząc i łkając.(…) 

W  kotle  zawrzało…  Niech  się  utopi,  pomyślał  Harry,  niech  coś  się  nie  uda’’.  (Harry  Potter  i 

Czara ognia, s. 665-667.) 

 

 

„Tej samej  nocy do najstarszego brata,  który leŜał w łóŜku odurzony  winem, podkradł się  inny 

czarodziej. Zabrał mu róŜdŜkę i na wszelki wypadek poderŜnął mu gardło”. 

(Harry Potter i insygnia śmierci, s. 422.) 

 

 

 

Czy  powyŜsze  opisy  naleŜą  do  baśniowych?  Czemu  ma  słuŜyć  ta  obrzydliwość  i  niezwykła 

wręcz brutalność pokazywana z takim uporem i taką mocą? PrzecieŜ nie jest ona potrzebna dla 

11-latka, aby mógł rozwijać swoją wyobraźnię.   

Nikt  by  chyba  nie  chciał,  aby  te  okultystyczne  minirytuały  z  pająkami  (i  nie  tylko)  odprawiały 

jego dzieci, a mimo to zgadza się, aby czytały o nich w Harrym Potterze i brały z niego przykład.  

 

background image

16 

 

Proszę  powiedzieć  czy  przytoczone  fragmenty  i  postawa  Harry`ego  w  ksiąŜce  pokazują,  Ŝe  po-

stępuje  on  jak  pozytywny  bohater?  Zadawanie  bólu  i  śmierci  ZAWSZE  jest  związane  z  siłami 

zła, ale u Rowling tak nie jest.  

Z całą odpowiedzialnością moŜemy stwierdzić, Ŝe Potter to nie Ŝaden czarodziej – dobry i rezo-

lutny, ale przebiegły i działający często z premedytacją czarownik, choć ukazany w pozytywnym 

ś

wietle. 

 

 

Jeśli ktoś oburza się, Ŝe Harry nie jest taki toksyczny jak się o nim mówi i to nie prawda, co się 

pokazuje na konkretnych cytatach, niech później się nie dziwi, gdy ktoś napisze taką oto – równie 

szkodliwą – bajkę: 

 

Mam pomysł na wspaniała serię ksiąŜek dla dzieci. Będzie (Akcja będzie się działa…) się działa 

w cudownym świecie marzeń. ZałóŜmy, Ŝe w naszym świecie istnieje wielka tajemnica: w kaŜdym 

domu,  na  wyŜszych  półkach  kredensów  znajduje  się  przedmiot,  który  uŜyty  we  właściwy  sposób 

moŜe ziścić marzenia kaŜdego dziecka. Jest nim trutka na szczury. Po wymieszaniu z oranŜadą

zamienia się w cudowny eliksir. Wypity jednym haustem, nie tylko nieziemsko smakuje, ale rów-

nieŜ czyni ludzi szczęśliwymi, pięknymi i przez 24 godziny daje moŜliwość realizacji jednego Ŝy-

czenia. 

   Pewien  nieśmiały  chłopiec,  trochę  ofiara,  ale  bardzo  inteligentny,  odkrywa  tę  tajemnicę  i  za-

mierza uŜywać jej do naprawy świata… 

  KsiąŜki będą pełne przygód, opowiedzianych tak, by rozumieli je ośmiolatkowie, ale wystarcza-

jąco skomplikowane, aby zainteresować takŜe nastolatków. 

  śe co? Rodzice obawiają sięŜe ten niewinny

 

utwór fikcji moŜe przenieść się do prawdziwego 

Ŝ

ycia? Jakieś dziecko mogłoby rzeczywiście spróbować picia oranŜady z trutką na szczury? Prze-

cieŜ dziecko swój rozum ma

12

 

 

RóŜnica jest taka, Ŝe powieść o strychninie i oranŜadzie dotyka sfery fizycznej, a Harry Potter – 

tej zdawałoby się niezauwaŜalnej, ulotnej, ale o wiele bardziej naraŜonej na ataki – sfery ducho-

wej. 

                                                            

12

 Robert T., Harry Potter, metoda Silvy, tai czi. Popularna Encyklopedia New Age, t. 3, Warszawa 2004, s. 34. 

background image

17 

 

 

 

 

8. Dodatek  

 

CięŜko zarzucać autorce coś, co nie występuje w ksiąŜce, ale nie sposób nie powiedzieć o propa-

gandzie homoseksualnej, jaką ona szerzy. Rowling na spotkaniach ze swoimi fanami wielokrot-

nie  mówiła

13

,  Ŝe  Albus  Dumbledore,  dyrektor  Hogwartu,  największy  autorytet  dla  Harry`ego, 

wzór do naśladowania – jest gejem. Autorka przyznała, Ŝe w ostatniej chwili przed pojawieniem 

się  części  Harry  Potter  i  KsiąŜę  Półkrwi,  wykreśliła  świadczące  o  tym  fragmenty.  Ponoć  miał 

„kochać się” w Gellercie Grindelwaldzie. 

Publiczne deklaracje autorki chyba rozwiewają wątpliwości co do jej chęci bycia wierną tradycji 

chrześcijańskiej

14

 

 

 

 

Na zakończenie przypatrzmy się jednej z prawdopodobnych wersji odczytania znaczenia imienia 

i nazwiska Harry Potter

Imię Harry wydzieliło się ze zdrobnienia angielskiego imienia Henry (pol. ‘Henryk’), które po-

chodzi  z  germańskiego  i  oznacza  ‘pan  domu’,  ‘władca  domu’

15

.  Generalnie  imię  kojarzone  z 

władzą i mocą

16

Potter to po angielsku ‘garncarz’. Nazwa Potter dla ludzi niewywodzących się z kultury anglosa-

skiej  nie  łączy  się  z  niczym  konkretnym.  Musimy  jednak  pamiętać,  Ŝe  Rowling  jest  Angielką  i 

dobierane przez nią słowa mają dla niej inne skojarzenia, które nie sposób oddać najlepszym na-

wet tłumaczeniem. 

                                                            

13

 Jej słowa nie są trudne do znalezienia. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce internetowej odpowiednie frazy i dotrze 

się do oryginalnych słów. Nie przytaczam ich, aby kaŜdy miał prawo wyboru odpowiedniego dla siebie źródła. 

14

 Mówię o tradycji chrześcijańskiej, a nie tylko katolickiej. ChociaŜ wiele Kościołów protestanckich nie uznało 

homoseksualizmu za coś złego, to trzeba powiedzieć, Ŝe pierwszą osobą, która została skazana za krytykowanie 
gejów i lesbijek w świetle Biblii, był Åke Green – protestancki pastor ze Szwecji. TakŜe jak widać Rowling celowo 
uderza w to, co dla chrześcijaństwa cenne (Rz 1,27 czy 1 Kor 6,9n). 

15

 Niem. Heim das (PL die Heime) –  dom 

16

 We wczesnym średniowieczu imię Henryk było szczególnie cenione przez władców niemieckich, którzy byli wtedy 

najpotężniejsi w Europie. Stąd znaczenie imienia oddaje (powiązane jest) potęgę ówczesnych władców. 

background image

18 

 

Potter's  field  (pol.  ‘pole  garncarza’)  to  angielska  nazwa  cmentarza,  czasem,  masowego  grobu. 

Występuje  ona  w  Biblii

17

  w  Ewangelii  Mateusza

18

  i  określa  miejsce,  gdzie  wydobywano  glinę. 

Był  to  teren  nieurodzajny,  do  niczego  nieprzydatny,  przeznaczono  go  więc  na  cmentarz.  Pole 

Garncarza, jak to pokazuje Pismo, było miejscem przeklętym, w opozycji do świątyni, która była 

ś

więta i na którą nie moŜna było przekazać pieniędzy zdobytych za czyjąś krew. Była przeklęta 

teŜ dlatego, Ŝe jak stwierdza św. Łukasz w Dziejach Apostolskich, na tym polu powiesił się Ju-

dasz

 (Dz 1, 16-20)

 

Przedstawione  wyŜej  wywody  doprowadzają  nas  do  stwierdzenia,  które  nie  będzie  chyba  zbyt 

duŜym  uogólnieniem, Ŝe  nazwa Harry Potter  moŜe oznaczać dla  autorki  metaforę ,,mocy prze-

klętej’’. 

 

 

 

 

 

 

Andrzej Bednarczyk 

Joanna Guzikowska 

Mateusz Dziadowicz 

                                                            

17

 Rowling często nawiązuje do Pisma Świętego w swojej powieści. Chociażby tekstem, który widniał na grobie ro-

dziców Harry`ego: „ Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony” – była to ewidentna aluzja do słów 
św. Pawła: „Jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć.” (1 Kor 15, 26).  Dla ludzi wierzących są to słowa wielkiej 
otuchy i nadziei na życie wieczne, jednak główny bohater odbiera je bardzo pejoratywnie. Dla niego oznaczają one 
koniec, nie dopuszcza do siebie myśli, że przecież spotka się kiedyś z rodzicami. Nawet tłumaczenia Hermiony nie 
trafiają do niego, autorka bowiem informuje nas: „Ale oni nie żyją, pomyślał Harry, oni odeszli na zawsze”. (Harry 
Potter i insygnia śmierci, s. 339).  

18

,,Rzuciwszy srebrniki ku przybytkowi, oddalił się, potem poszedł i powiesił się.  Arcykapłani zaś wzięli srebrniki i 

orzekli: «Nie wolno kłaść ich do skarbca świątyni, bo są zapłatą za krew».  Po odbyciu narady kupili za nie Pole

 

Garncarza, na grzebanie cudzoziemców. Dlatego pole to aż po dziś dzień nosi nazwę Pole Krwi. Wtedy spełniło się 
to, co powiedział prorok Jeremiasz: Wzięli trzydzieści srebrników, zapłatę za Tego, którego oszacowali synowie 
Izraela. I dali je za Pole Garncarza, jak mi Pan rozkazał’’. (Mt 27, 5-10)