background image

Rozdział 73 

Tak na prawdę, Autumn nie była pewna, czy przyjdzie do rezydencji ... aż 
do chwili gdy przyszła. I nie była pewna co czuje do Thora ... aż do chwili 
gdy go zobaczyła wypatrując w tłumie i wiedziała, że on też jej szukał. Nie 
otworzyła całkowicie serca dla niego ... dopóki nie ruszył do niej, gdy ich 
oczy się spotkały, jego opanowanie prysło. 
Kochała go wcześniej - lub tak myślała. 
Ale nie całkiem tam była. Kluczowym elementem który jej umknął był 
sens siebie, nie jako kogoś, kto był niegodny i musiał zostać ukarany, ale 
jako wartościowej jednostki i życia do przeżywania poza tragedią, która 
definiowała ją przez tak długi czas. 
Kiedy podeszła bliżej, nie była jak sługa lub pokojówka, ale jak 
wartościowa samica ... która zmierzała do swojego mężczyzny, by objąć 
go i by być z nim połączoną tak długo jak uzna Pani Kronik. 
Z wyjątkiem, że tego nie robiła. 
Nie była nawet w połowie drogi przez foyer, kiedy w jej ciało uderzyła 
jakaś siła. 
Nie mogła pojąć, co ją dopadło: w jednej chwili szła w kierunku Thora, 
odpowiadając na jego milczące wołanie, by szła do niego, przechodząc w 
poprzek salę, zmierzała do jedynego którego kochała. ... 
A następnie, wielkie światło padło na nią z jakiegoś nieznanego źródła, 
zatrzymując ją na jej drodze. 
Jej wola nakazywała jej ciału, by kontynuowała drogę do Thora, ale 
większa siła nakładała żądanie na nią i wymagała od niej by to zrobiła: 
ciągnęło ją coś co było niezaprzeczalne jak grawitacja, została podniesiona 
z ziemi, do światła. Gdy wzniosła się w górę, usłyszała krzyk Lassitera i 
widziała go z góry jak ruszał do przodu, jakby chciał zatrzymać jej 
odpłynięcie - 
To właśnie było to, co napędzało ją do wymachiwania pod prąd. 
Szamocząc się zaciekle, walczyła wszystkim co miała, ale nie było 
możliwości uwolnienia się od tego co ją schwytało: Nie ważne jak 
walczyła, nie mogła przerwać wznoszenia. 
W dole poniżej, panował chaos, ludzie pędzili do przodu, gdy Thor 
dźwignął się z podłogi. Kiedy patrzył na nią, jego twarz była maską 

background image

dezorientacji i niedowierzania, a potem zaczął skakać do góry, jakby 
próbował ją złapać, jak gdyby ona była balonem, którego sznurek usiłował 
chwycić. 
Ktoś złapał go, gdy stracił równowagę - John. I Król rzucili się do jego 
boku. I jego bracia ... 
Jej ostatni obraz nie był żadnym z nich, nawet nie był to Thor, ale Lassiter. 
Anioł był obok niej, także się unosząc, światło razem ich okalało dopóki 
nie zniknął jak i ona, dopóki nie było w ogóle nic, nawet świadomości. ... 
Gdy Autumn przyszła do siebie po raz kolejny znalazła się w szerokiej 
białej przestrzeni, tak szerokiej i tak długiej, że nie ma było horyzontu. 
Przed nią były drzwi. Białe drzwi z białym pokrętłem i poświatą wokół 
ościeży, jak gdyby jasne światło czekało na nią po drugiej stronie. 
To nie było to, co przywitało ją, kiedy po raz pierwszy umarła. 
Powrót wiele lat temu, gdy jej świadomość wróciła do niej po tym, jak 
zadała sobie cios sztyletem we własny brzuch, znalazła się w innym 
białym pejzażu, takim który miał drzewa i świątynie i równo przystrzyżone 
trawniki, który został zaludniony przez Wybranki Pani Kronik, taki do 
którego poszła żyć bez pytań, przyjmując swój los nie z jej wyboru, ale jak 
nieunikniony wynik jej wyboru na dole. 
To jednak nie było Sanktuarium. Było to wejście do Pustki. 
Co się stało ? 
Dlaczego ona - 
Wyjaśnienie przyszło do niej w szybko, jak zdała sobie sprawę, że 
pozwoliła odejść przeszłości i otworzyła swoje serce by wziąć wszystko, 
co życie ma do zaoferowania ... uwalniając się od jej własnego Pomiędzy - 
nawet kiedy była tego nieświadoma był w nim. 
Wyszła z Pomiędzy. Była ... wolna. 
Ale Thor był na dole. 
Jej ciało zaczęło się trząść, przeszywać wściekłością, dopadł ją gniew tak 
głęboki i trwały że chciała szarpać pazurami przez drzwi, mając ostre 
słowa dla Pani Kronik lub Stwórcy Lassitera lub kogokolwiek, kto był 
chorym draniem zajmującym się przeznaczeniem. 
Przemierzyła tak długą drogę od miejsca gdzie po raz pierwszy stanęła, 
tylko po to by stwierdzić, że nagroda była tylko kolejną ofiarą, była 
wściekła i pełna przemocy. 

background image

Nie otrzymała nic w zamian za to, że pozwoliła sobie pójść dalej, rzuciła 
się na portal, uderzając przy tym pięściami, szarpiąc paznokciami, kopiąc 
nogami. Przeklinała, co było złe i wzywała święte miana mocy, co było 
nikczemne - 
Gdy jakieś ramiona złapały ją wokół talii i zaczęły odciągnąć do tyłu, 
zaatakowała niezależnie kim był ten ktoś, obnażając kły gryzła po grubym 
przedramieniu - 
" Ja pierdolę! Ała! " 
Oburzony głos Lassitera ukrócił jej temperament, wyciszając jej ciało, aż 
po prostu łapała tylko oddech. 
A cholernie drzwi były zupełnie bez obrażeń. Obojętne. Niewzruszone. 
" Wy dranie, " wrzasnęła. " Wy dranie!" 
Anioł odwrócił ją i nią potrząsnął. " Słuchaj mnie -Nie pomagasz tutaj 
takim zachowaniem. Musisz się kurwa uspokoić. " 
Siłą woli wzięła się w garść, a następnie natychmiast zaczęła szlochać. " 
Dlaczego? Dlaczego oni nam to robią? " 
Potrząsnął nią ponownie. " Posłuchaj mnie. Nie chcę, abyś otworzyła te 
drzwi, tylko zostań tu. Zrobię co tylko będę mógł, w porządku? Nie mam 
może dużo wpływu na to, może nie mam w ogóle, ale dam mu pieprzoną 
szansę. Zostaniesz tam, gdzie jesteś, i na miłość boską, nie otwieraj tych 
drzwi. Gdy to zrobisz, będziesz w Pustce i gówno będę mógł zrobić. Czy 
to jasne? " 
" Co zamierzasz zrobić ? " 
Patrzył na nią przez dłuższą chwilę. " Może w końcu będę dziś w nocy 
aniołem". 
" Co- Nie rozumiem... ? " 
Lassiter wyciągnął rękę i ujął jej twarz. " Wy dwoje zrobiliście tak wiele 
dla mnie - cholera, my wszyscy byliśmy w naszym Pomiędzy, w pewnym 
sensie. Więc idę zaoferować wszystko co mam, by was ochronić - 
Zobaczymy, czy to wystarczy. " 
Chwyciła jego rękę. " Lassiter ... " 
Cofnął się i skinął na nią. " Zostań tu i nie licz na to za bardzo. Stwórca i ja 
nie mamy najlepszych relacji - I może po prostu spali mnie na miejscu. W 
takim przypadku, bez urazy, ale masz przechlapane." Lassiter odwrócił się 
i wszedł do światłości, jego wielkie ciało zniknęło. 

background image

Zamykając oczy, Autumn owinęła się ramionami wokół i modliła by anioł 
dokonał cudu. 
Modliła się o wszystko, co miała ... 

 

Tłumaczenie: Fiolka2708