background image

Wysłano: 16.02.2011 - Autor: 

olafilipiak

Kategoria: 

Wiadomości

Jajkiem w radnego

Kilkudziesięciu   kibiców   Widzewa  z   transparentami   pojawiło  się   na   dzisiejszej   sesji 
rady   miejskiej,   domagając   się   zdecydowanych   działań   władz   miasta   w   sprawie 
budowy nowego stadionu. Wniosek radnych SLD o wprowadzeniu do porządku obrad 
informacji prezydenta na ten temat nie uzyskał jednak wymaganej większości głosów. 
Wychodząc z sali jeden z kibiców rzucił jajkiem w stronę radnych, trafiając w stolik 
radnego Tomasza Treli.

Kilkanaście   minut   przed   rozpoczęciem   sesji   w   Urzędzie   Miasta   pojawiła   się 
kilkudziesięcioosobowa   grupa   kibiców   Widzewa,   która   wywiesiła   w   dużej   sali   obrad 
transparenty   z   napisami   "Przed   wyborami   stadion   Widzewa   obiecaliście,   PO   już 
zapomnieliście" oraz "Teraz my sprawdzamy". Kibice domagali się zdecydowanych działań 
władz miasta w sprawie  budowy nowego stadionu.  - Chcieliśmy przypomnieć władzom o 
naszej obecności. Oczekujemy, że zgodnie z przedwyborczymi obietnicami, budowa nowego 
stadionu dla Widzewa wreszcie doczeka się realizacji - powiedział Tomasz Figlewicz, jeden z 
obecnych na sali kibiców.

Wniosek radnych SLD o wprowadzenie do porządku obrad punktu dotyczącego informacji 
prezydenta na temat budowy stadionu oraz podpisania porozumienia pomiędzy klubem a 
miastem   nie   uzyskał   jednak   wymaganej   większości   głosów.   -   Oczywiście   mogę   po   raz 
kolejny przedstawić stanowisko miasta w tej sprawie, ale na sali nie ma w tej chwili żadnego 
przedstawiciela Widzewa. Nie chcę być później oskarżana, że znów robię coś za plecami 
klubu - mówiła prezydent Hanna Zdanowska.

Wychodząc z sali jeden z kibiców rzucił jajkiem w stronę radnych, trafiając w stolik radnego 
Tomasza Treli.

Kibice pytają o pomoc miasta dla ŁKS-u

Kilka dni temu do prezydent wpłynęło pismo od Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kibiców 
"Tylko Widzew", w którym stowarzyszenie domaga się szczegółowych wyjaśnień w sprawie 
rozmów, które w ubiegłym roku miał prowadzić z władzami ŁKS-u ówczesny wiceprezydent 
Łukasz Magin. Chodzi tu o wywiad właściciela ŁKS-u Filipa Keniga (ukazał się w „Gazecie 
Wyborczej"   21   stycznia   br.),   w   którym   domaga   się   on   od   miasta   spełnienia   obietnicy 
wspomożenia klubu kwotą 2,5 mln złotych, co ponoć zadeklarował Łukasz Magin. - Chcemy 
dowiedzieć się, czy wiceprezydent Magin faktycznie zobowiązał się do takiej inwestycji, czy 
poinformował o tym radę miejską i czy jako wiceprezydent Łodzi miał do tego uprawnienia. 
Oczekujemy   także   udostępnienia   dokumentów   przedstawiających   stan   zadłużenia   ŁKS-u 
wobec miejskich spółek, zwłaszcza wobec MOSiR-u - powiedział Tomasz Figlewicz.

background image

Wiadomo, że ŁKS jest winny MOSiR-owi ponad pół miliona złotych za wynajem stadionu 
przy alei Unii oraz boiska Energetyka na Zdrowiu. Dług musi zostać uregulowany do końca 
lutego, bo wtedy ŁKS-owi kończy się umowa wynajmu, a dyrektor MOSiR-u zapowiedział, że 
nie bez spłaty zobowiązań nie będzie mógł podpisać nowej. ŁKS jest także winny pieniądze 
byłym zawodnikom i trenerom. W takiej sytuacji ŁKS nie ma co liczyć na otrzymanie licencji 
na grę w Ekstraklasie. Właściciel klubu nie ukrywa, że liczy w tej kwestii na pomoc miasta, 
czyli kupno części udziałów za kwotę właśnie 2,5 mln złotych. - Żadnego projektu uchwały w 
sprawie nabycia udziałów w ŁKS-ie nie ma. Rozmawialiśmy o tym pomyśle, ale nastawienie 
radnych   nie   jest   w   tek   kwestii   zbyt   entuzjastyczne   -   powiedział   przewodniczący   klubu 
radnych PO Mateusz Walasek.

Ostatnia aktualizacja 11:08 

Tagi: 

budowa nowego stadionu

, 

Halo Łódź

, 

Hanna Zdanowska

, 

jajkiem w radnych

, 

Widzew

, 

ŁKS

, 

Łódź

, 

Łukasz Magin

Źródło: 

http://www.halolodz.pl/wiadomosci/artykul,4619,1,1.html

dostęp: 2011-02-16 11:23:11


Document Outline