background image

            SZYNKA PIECZONA OD DYSZCZYKA

              Aaaaaby szyneczkę pieczoną zrobić

   Szyneczkę pieczona robimy tak jak gotowaną, z tym, że 

nie pakujemy jej w żadne woreczki, rękawy, a co najwyżej w 
siatkę wędliniarską. Jak nie ma siatki, to też nie ma tragedii. 

   Do brytfanny nie wlewamy wody, tylko kilka łyżek 

tłuszczu. Może byc olej rzepakowy, ale i smalec jest niezły 
(nawet lepszy). Tłuszcz podgrzewamy tak, żeby mięsko 
porządnie skwierczało i obsmażamy na złoto. Teraz można 
posypać papryką, pieprzem, zielem, ziołami, gałką albo i 
czosnkiem. W trakcie posypywania obracać w gorącym tłuszczu 
(ostrożnie). 

  Wyłączamy gaz, przykrywamy brytfannę pokrywą i do 

pieca na parę godzin w temperaturę 70 stopni. Przed wyjęciem 
z piekarnika zdejmujemy pokrywę i dajemy temperaturę na full, 
czyli ile fabryka dała. Jak zacznie skwierczeć, kończymy 
zabawę. Podawać na gorąco, a jak ostygnie (bez przykrycia) 
jest świetna na zimno.

  Uwaga! Przyprawy podsmażać najkrócej jak się da!

Obie szyneczki dziwnie mają tedencję do ""ulatniania się""