background image

Zygmunt Bauman i jego koncepcja nowoczesności 

 

 

Polski socjolog emigracyjny, Zygmunt Bauman, stworzył bardzo ciekawą koncepcję 

nowoczesności,  nowoczesnego  świata  a  co  za  tym  idzie  –  także  społeczeństwa.  Postawił  on 

taką  oto  tezę:  Jeżeli  chcemy  sprawdzić  czy  dane  państwo  jest  państwem  nowoczesnym,  to 

musimy  sprawdzić  czy  jest  w  nim  możliwe  przeprowadzenie  zagłady.  Innymi  słowy  wg 

Baumana zagłada jest najlepszym kryterium, które pozwala odróżnić państwa nowoczesne od 

przednowoczesnych.  Uzasadnienie  tej  tezy  jest  bardzo  ciekawe  a  jej  wieloaspektowe  ujęcie 

pozwala  powiązać  wiele  pozornie  niezwiązanych  ze  sobą  procesów  społecznych.  Bauman 

celnie  i  bezlitośnie  wylicza  wszystkie  cechy  nowoczesnego  społeczeństwa,  aby  ukazać  jego 

prawdziwy obraz, wyeksponować mechanizmy w nim działające. Swoje poglądy na ten temat 

Bauman wyłożył w dziele pt. Nowoczesność i zagłada (Modernity and the Holocaust) a także 

w  pracy  pt.  Ciało  i  przemoc  w  obliczu  ponowoczesności,  która  jest  zapisem  cyklu  trzech 

wykładów wygłoszonych przez niego w 1997 roku na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika 

w Toruniu. 

Zygmunt  Bauman  urodził  się  w  1925  roku,  jest  jednym  z  najbardziej  znanych  i 

cenionych  socjologów  na  świecie.  Jest  przede  wszystkim  autorem  prac  o  kulturze 

współczesnej,  jej  charakterystycznych  cechach  i  procesach  w  niej  zachodzących.  Należy  do 

pokolenia, które po wojnie stanęło przed zadaniem odbudowania znakomitych tradycji nauki 

polskiej. Rzetelności intelektualnej jego prac towarzyszył zawsze ogromny talent eseistyczny 

i popularyzatorski. W jego karierze naukowej nastąpił gwałtowny zwrot, kiedy w marcu 1968 

roku,  będąc  już  profesorem  socjologii  na  Uniwersytecie  Warszawskim  oraz  kierownikiem 

Katedry Socjologii Ogólnej, został z przyczyn politycznych pozbawiony swego stanowiska i 

usunięty  z  uczelni  przez  władze  PRL.  Do  roku  1971  wykładał  na  uniwersytetach  w  Tel-

Awiwie i Hajfie, potem wyemigrował do Anglii, gdzie związał się na stałe z uniwersytetem w 

Leeds. Swoje prace pisze i publikuje w języku angielskim. 

Pierwszy  zestaw  cech  nowoczesności  (w  socjologii  znanej  również  pod  pojęciem 

modernizmu)  sporządził  twórca  socjologii  August  Comte.  Wyróżnił  on  sześć 

charakterystycznych  dla  nowoczesności  cech:  a)  koncentrację  siły  roboczej  w  centrach 

miejskich, b) organizację pracy zorientowaną na efektywność i zysk, c) zastosowanie nauki i 

technologii  w  procesach  produkcyjnych,  d)  pojawienie  się  jawnego  lub  utajonego 

antagonizmu  między  pracodawcami  i  pracownikami,  e)  rosnące  kontrasty  i  nierówności 

społeczne,  f)  system  ekonomiczny  oparty  na  indywidualnej  przedsiębiorczości  i  wolnej 

background image

 

konkurencji.  Widać  tu  wyraźnie  ekonomiczny  charakter  większości  tych  cech,  które 

nawiasem  mówiąc  znajdą  się  później  w  każdym  podobnym  katalogu.  Nie  odrzucił  ich  także 

Zygmunt  Bauman.  Sporządził  on  teoretyczny  model  obrazujący  ewolucję  społeczeństwa 

przednowoczesnego w kierunku społeczeństwa nowoczesnego. Początkiem wg Baumana jest 

zawsze  utopia,  jakiś  projekt  społeczeństwa  doskonałego  (tragiczne  skutki  wdrażania  takich 

projektów  zobrazowane  zostały  w  tak  znanych  dziełach  literatury  europejskiej  jak  Nowy 

wspaniały  świat  Aldousa  Houxleya  czy  Rok  1984  George’a  Orwella).  Na  bazie  utopii 

człowiek buduje ideologię, oficjalną doktrynę mówiącą o tym, do realizacji jakich celów się 

dąży  i  jakich  używa  się  do  tego  środków  i  metod.  Teraz  czas,  aby  zabrać  się  do  właściwej 

pracy,  którą  w  tym  przypadku  będzie  nic  innego  jak  inżynieria  społeczna  w  najczystszej 

formie.  Trzeba  ustanowić  nowe,  lepsze  prawo.  Ustawodawca  po  kolei  wdraża  przepis  za 

przepisem  mające  umożliwić  realizację  projektu.  W  celu  skutecznego  wdrażania  nowego 

prawa i jego egzekwowania niezbędne jest stworzenie nowej administracji (nazywanej przez 

Baumana  aparatem  biurokratycznym).  Umożliwi  ona  nadzór  i  ewidencję  społeczeństwa,  w 

tym  głównie  tej  grupy,  która  została  przez  nas  wybrana  na  kozła  ofiarnego.  Potrzebna  jest 

także  odpowiednia  infrastruktura,  która  umożliwi  zorganizowanie  sprawnego  transportu 

„niepożądanego  elementu  społecznego”.  Jednym  z  ostatnich  kroków  jest  zaangażowanie 

personelu, absolutnie karnego i zdyscyplinowanego, który dokona eksterminacji. Elementem 

ostatnim jest technologia zabijania. 

Analizę modelu przedstawionego przez Baumana należy zacząć od sedna problemu 

–  jak  znaleźć  ofiarę  i  jak  skierować  przeciw  niej  społeczeństwo.  Koncepcja  „kozła 

ofiarnego”

1

  zakłada  wyselekcjonowanie  określonej  grupy  społecznej  według  kryterium 

rasowego,  etnicznego,  kulturowego  czy  też  ekonomicznego.  Później  należy  ukazać  tę  grupę 

społeczeństwu  jako  przyczynę  wszystkich  problemów,  nadać  jej  status  WINNY.  W 

Niemczech  hitlerowskich  taką  rolę  spełnił  naród  żydowski.  Bardzo  dokładnie  opisała  to 

Hannah  Arendt  w  swej  książce  pt.  Eichmann  w  Jerozolimie,  obrazującej  kulisy  słynnego 

procesu zbrodniarza hitlerowskiego w 1960 roku. Żydzi byli grupą wyróżniającą się rasowo, 

kulturowo,  religijnie  oraz  ekonomicznie.  Już  w  średniowieczu  byli  prześladowani  jako 

„mordercy Chrystusa”, później nienawidzeni za stosunkowo dobrą pozycję ekonomiczną. Ten 

ostatni  czynnik  był  szczególnie  ważny  w  dwudziestoleciu  międzywojennym,  kiedy  to 

ogólnoświatowy  kryzys  ekonomiczny  dał  się  wszystkim  we  znaki.  Żydów  oficjalnie 

                                                 

1

 

Piotr Sztompka, Socjologia; str. 302; „Mocno ugruntowane przesądy, którym towarzyszy segregacja i dyskryminacja, mogą przerodzić się 

w  bezpośrednie  ataki  wobec  grup  dyskryminowanych.  Ich  członkowie  stają  się  przedmiotem  szykan, prześladowań,  wysiedlania,  „czystek 
etnicznych”,  wandalizmu,  aktów  przemocy  fizycznej.  Stąd  już  niedaleko  do  eksterminacji,  a  więc  eliminowania  najpierw  poszczególnych 
członków,  czego  przykładem  są  lincze  i  pogromy,  a  później  nawet  całej  obcej  społeczności,  co  podjął  np.  Hitler  jako  tzw.  „ostateczne 
rozwiązanie” kwestii żydowskiej.” 

background image

 

oskarżono  o  spowodowanie  krachu  gospodarki  niemieckiej,  o  rozbijanie  jedności  narodu 

niemieckiego  a  także  określono  jako  „czynnik  epidemiogenny”,  gdyż  mieli  oni  nie 

przestrzegać  nawet  podstawowych  zasad  higieny.  Takie  postawienie  sprawy  spowodowało 

paranoiczne  nastawienie  społeczeństwa  niemieckiego,  które  zostało  jeszcze  wzmocnione 

przez  liczne,  tworzone  na  poczekaniu  teorie  naukowe  legitymizujące  takie  a  nie  inne 

traktowanie Żydów. Teoretycy Trzeciej Rzeszy doskonali zdawali sobie sprawę, że nic tak nie 

jednoczy społeczeństwa jak wspólny wróg. 

Na  takiej  podbudowie  można  sobie  było  pozwolić  na  wydawanie  nowego  prawa, 

oficjalnie dyskryminującego jedną  grupę społeczną. Nagle brak równości wobec prawa staje 

się  faktem,  rzeczą  oczywistą,  legalną,  pożądaną  i  systematycznie  egzekwowaną.  To  samo  w 

swych  publikacjach  zaznacza  Jerzy  Borejsza

2

.  Jest  to  już  pierwszy  przejaw  dążenia  państwa 

to zagłuszania u swoich obywateli wyrzutów sumienia. Zagłuszanie nie było jednak celem – 

celem był po prostu ich brak. Jak się później okaże, został on osiągnięty. Po kolei wdrażano 

więc  nowe  przepisy,  których  najbardziej  znanym  chyba  przykładem  są  osławione  Ustawy 

Norymberskie,  ograniczające  po  raz  kolejny  już  prawa  obywatelskie  Żydów  w  Trzeciej 

Rzeszy.  Bauman  wyraźnie  jednak  zaznacza,  że  prawo  takie  musiało  być  wprowadzane 

stopniowo. Społeczeństwo zauważało niewielkie tylko zmiany, dzięki temu dla ludzi, których 

one  bezpośrednio  nie  dotykały,  nie  były  one  drastyczne.  Były  to  po  prostu  zwykłe 

komunikaty radiowe lub notatki prasowe na pierwszych stronach codziennych gazet. Bauman 

wskazuje, że w ten sposób ludzie stawali się nieczuli na krzywdę innych. To, co robi władza 

musi być legalne, to co robi władza jest legalne bo takie jest prawo. Oto doskonały sposób na 

legitymizację  przemocy  państwa  przez  samo  państwo.  Dzięki  takiej  sytuacji  Możliwe  były 

kolejne,  wskazane  przez  Baumana,  elementy  procesu  zagłady:  izolacja,  wypędzenie, 

koncentracja i eksterminacja. 

Kolejnym  krokiem  według  Baumana  (ale  nie  tylko  niego

3

)  było  stworzenie 

odpowiedniej  administracji  nazywanej  przez  niego  aparatem  biurokratycznym.  W  tym  celu 

zatrudnia się ogromne ilości ludzi w celu zbiurokratyzowania całego procesu zagłady. Każdy 

                                                 

2

 

Jerzy  W.  Borejsza,  Szkoły  nienawiści  –  historia  faszyzmów  europejskich  1919-1945;  „Hitler  z  żelazną  konsekwencją  trzymał  się  w 

działaniu  kilku  przekonań,  które  wyraził  w  Mein  Kampf:  o  wyższości  rasy  niemieckiej,  o  zasadności  rasizmu  –  w  tym  obsesyjnego 
antysemityzmu, o prawie Niemców do ekspansji i agresji, o dopuszczalności ludobójstwa, o tym, iż istniejące normy prawne i obyczajowe są 
szkodliwe, o prawach Niemców do dominacji nad światem. 
   Politycy  poniewczasie  pojęli,  iż  część  idei  Hitlera  wypisanych  w  Mein  Kampf  odzwierciedlała  myślenie  i  pobudki  niemieckiego  tłumu. 
Hitler  pod  wieloma  względami  wyrażał  tylko  niemiecką przeciętną.  I  tu  kryła  się  już  zapowiedź  jego  przyszłego  powodzenia  jako  twórcy 
Trzeciej Rzeszy.” 

3

 

Piotr  Sztompka,  Socjologia;  str.  130;  „Najbardziej  radykalną  krytykę  organizacji  biurokratycznej  podejmują  jednak  ci  autorzy,  którzy 

wskazują, że doprowadzona do skrajności biurokracja niesie w sobie ogromne antyhumanistyczne zagrożenia. Może bowiem doprowadzić 
do  całkowitego  uprzedmiotowienia  (reifikacji)  administrowanych  zbiorowości  ludzkich,  traktowania  ich  jako  biernych  obiektów  odgórnej 
manipulacji  i  w  efekcie  do  ich  zniewolenia.  Taki  wątek  krytyczny  pojawia  się  u  licznych  badaczy  systemów  totalitarnych,  w  których 
dostrzegają ogromny wzrost wieloszczeblowej i wszechogarniającej biurokracji.” 

background image

 

z  nich  jest  odpowiedzialny  tylko  za  niewielki  ułamek  całego  dzieła,  wykonuje  tylko  swoją 

pracę,  nie  robi  nic  złego,  nic  niemoralnego,  nic  nieetycznego,  nikogo  nie  zabija,  nikogo  nie 

krzywdzi – każdy z nich jest tylko drobnym urzędnikiem, niewielkim trybikiem w ogromnej 

maszynie  biurokratycznej.  Nikt  z  osobna  nie  ma  wpływu  na  to,  co  się  dzieje.  Specjalizacja 

działań  prowadzi  zatem  w  prostej  linii  do  kolejnego  celu  –  rozproszenia  odpowiedzialności. 

Jednocześnie  w  mediach  cały  czas  propaguje  się  idee  karności  i  absolutnego  posłuszeństwa. 

Jak  dobry  obywatel  masz  robić  to,  co  do  ciebie  należy  –  wtedy  jesteś  patriotą!  Bauman 

wskazuje w tym miejscu kolejny sposób na to, by usunąć ze społeczeństwa wyrzuty sumienia 

–  należy  dodać,  że  jest  to  sposób  bardzo  skuteczny.  W  ten  sposób  dokonuje  się  rutynizacji 

działań  –  każdy  wykonuje  tylko  swoją,  wyznaczoną  cząstkę  pracy  i  robi  to  mechanicznie  – 

nie ma tutaj miejsca na myślenie, nie ma miejsca na jakiekolwiek własne pomysły. Wszystko 

robione  jest  automatycznie  –  myślenie  jest  przecież  potencjalnym  zagrożeniem  –  może 

spowodować  wystąpienie  wyrzutów  sumienia,  każda  refleksja  może  obrócić  w  niwecz  cały 

misterny  plan.  Max  Weber  określił  takie  społeczeństwo  jako  naród  żyjący  w  „żelaznej 

klatce”,  które  nie  wie  co  to  wolność  i  spontaniczność.  Tę  myśl  rozwija  Elliot  Aronson 

(Człowiek – istota społeczna) na podstawie wspomnień Alberta Speera, jednego z głównych 

doradców  Hitlera.  Pisze  on  tak:  „W  takiej  atmosferze  nawet  najbardziej  barbarzyńskie 

poczynania  wydawały  się  racjonalne,  gdyż  brak  różnicy  zdań  stwarzał  złudzenie 

jednomyślności,  przez  co  każdemu  o  wiele  trudniej  było  wziąć  pod  uwagę  możliwość 

istnienia innych alternatyw”. W podobny sposób Bauman dowodzi, że to właśnie maksymalna 

biurokratyzacja  i  zimna  techniczna  efektywność  nazistowskiej  machiny  pozwoliły  odrzucić 

jakiekolwiek hamulce moralne i potraktować eksterminację narodu żydowskiego jako zadanie 

praktyczne, do wykonania najskuteczniej, w najkrótszym czasie i najprostszymi środkami. 

Odnośnie  karnego  i  zdyscyplinowanego  personelu  Bauman  zakładał  cztery  główne 

cechy  charakterystyczne  takiej  grupy  ludzi:  a)  rutynizację  obowiązków,  b)  rozproszenie 

odpowiedzialności  poprzez  specjalizację  działań,  c)  autoryzację  działań,  d)  dehumanizację 

ofiary 

oczach 

społeczeństwa. 

Rutynizacja 

obowiązków 

oraz 

rozproszenie 

odpowiedzialności  zostały  już  omówione.  Kolejnym  ciekawym  elementem  jest  autoryzacja 

działań.  Początek  tego  procesu  został  już  przedstawiony  w  formie  wydawania  nowych 

przepisów  prawnych  i  legitymizowania  w  ten  sposób  nierówności  wobec  prawa.  Kolejnym 

krokiem  jest  tutaj  według  Baumana  naukowe  uzasadnienie  podejmowanych  działań.  Na 

poparcie  swojej  tezy  przytacza  on  tzw.  eksperyment  Milgrama.  Eksperyment  ten  został 

dokładnie opisany w pracy Elliota Aronsona pt. Człowiek – istota społeczna. Stanley Milgram 

postanowił przeprowadzić eksperyment, który został określony ochotnikom biorącym w nim 

background image

 

udział jako eksperyment badający wpływ kary na zapamiętywanie. W rzeczywistości jednak 

eksperyment miał za zadanie zbadać, w jakiej mierze ludzie będą posłuszni autorytetowi. W 

eksperymencie  bierze  udział  dwóch  uczestników,  jeden  z  nich  jest  nauczycielem  a  drugi 

uczniem.  Uczeń  zostaje  przywiązany  do  czegoś  w  rodzaju  „elektrycznego  krzesła”  i 

zadawane mu będą pytania. Za każdą niepoprawną odpowiedź ma być ukarany dawką prądu 

elektrycznego. Uczeń i nauczyciel są oddzieleni cienką ścianką. Oczywiści uczeń jest zawsze 

podstawiony i nie jest podłączony do obwodu elektrycznego. Nauczyciel zadaje pytania i przy 

każdej niepoprawnej odpowiedzi dostaje polecenie ukarania ucznia dawką prądu (za każdym 

razem  o  trochę  wyższym  napięciu).  Kiedy  prąd  staje  się  odpowiednio  silny  uczeń  najpierw 

głośno skarży się na ból, potem prosi o zwolnienie go z eksperymentu, potem wali pięściami 

w  ściany  a  na  koniec  milknie  zupełnie.  Zdecydowana  większość  badanych  aplikowała 

impulsy  aż  do  końca  eksperymentu  pomimo  wyraźnych  napisów  na  urządzeniu  („niezwykle 

silny wstrząs” czy „niebezpieczeństwo! ciężki wstrząs”), chociaż niektórzy z nich musieli być 

przynaglani przez eksperymentatora. Wniosek jest jeden: zadziwiająca większość ludzi będzie 

zadawać cierpienia innym, wypełniając polecenia autorytetu

4

. Eksperyment wykazał także, że 

liczba ta bardzo się obniżyła, gdy w pokoju znajdowało się dwóch a nie jeden naukowców i 

spierali się oni między sobą co do skuteczności metody. Analogicznie do powyższej sytuacji 

Bauman  twierdzi,  że  opory  moralne  Niemców  malały,  ponieważ  wszystkie  wydawane  im 

polecenia  i  rozkazy  były  uzasadnione  przez  najnowsze  badania  naukowe.  Niemcy 

przeznaczyły  wówczas  ogromne  fundusze  na  rozwój  badań  naukowych,  szczególnie  ważne 

były dla nich badania etnologów i antropologów, mające dowieść naukowo, że Żydzi są rasą 

gorszą biologicznie. Poza tym chciano wyznaczyć cechy anatomiczne charakterystyczne tylko 

i  wyłącznie  dla  rasy  judajskiej.  W  ten  sposób  chciano  jasno  i  wyraźnie  określić  kryteria 

wyróżniające  Żydów  z  reszty  społeczeństwa  i  nadać  im  charakter  prawd  dowiedzionych 

naukowo. 

Jeśli  chodzi  o  ostatni  element  teorii  Baumana  w  zakresie  kształtowania  karnego 

personelu biurokratycznego to jest nim dehumanizacja ofiary. Twierdzi on, że eksterminacja 

Ż

ydów  przez  reżim  nazistowski  stała  się  możliwa  wtedy,  gdy  doprowadzona  do  perfekcji 

machina  biurokratyczna  zaczęła  traktować  zabijanie  ludzi  całkowicie  bezosobowo,  jako 

                                                 

4

 

Elliot Aronson, Człowiek istota społeczna; str. 67;  „Wyniki uzyskane przez Milgrama skłaniają do zastanowienia, a wypływające z nich 

wnioski  są  dość  przerażające:  zadziwiająco  duży  procent  ludzi  będzie  zadawać  cierpienie  innym,  wypełniając  polecenia  autorytetu. 
Eksperyment ten może mieć doniosłe odpowiedniki w świecie realnym, poza ścianami laboratorium psychologicznego. Na przykład trudno 
jest,  czytając  o  tych  badaniach,  nie  zauważyć  pewnego  podobieństwa  między  zachowaniem  się  badanych  przez  Milgrama  a  ślepym 
posłuszeństwem Adolfa Eichmanna, odpowiedzialnego za wymordowanie setek tysięcy niewinnych cywilów, który tłumaczył się tym, że był 
dobrym  urzędnikiem,  wypełniającym  tylko  posłusznie  rozkazy  swoich  zwierzchników,  którzy  zajmowali  jeszcze  wyższe  stanowiska  w 
reżimie  faszystowskim.  Podobnie  przed  kilku  zaledwie  laty  porucznik  William  Calley,  który  został  skazany  za  rozmyślne  i  nie 
sprowokowane morderstwo kobiet i dzieci w wietnamskiej wiosce My Lai, bez skrępowania przyznał się do tych czynów, lecz stwierdził, że 
jego zdaniem były one usprawiedliwione posłuszeństwem wobec zwierzchności – starszych rangą oficerów.” 

background image

 

zadanie czysto techniczne, którego jedynymi istotnymi kryteriami były wydajność i szybkość 

realizacji. Aparat biurokratyczny dokonywał więc odczłowieczenia Żydów, którzy stawali się 

rzeczą,  problemem  do  jak  najszybszego  rozwiązania.  Z  podmiotu  prawa  stali  się  jego 

przedmiotem.  Stali  się  głównym  surowcem  ogromnego  przemysłu,  jakim  był  Holocaust. 

Pisała  o  tym  także  Hannah  Arendt  (Eichmann  w  Jerozolimie),  nazywając  to  problemem 

„zwierzęcego  smutku  morderców”.  Jak  zatem  zapobiec  „zwierzęcemu  smutkowi 

morderców”?  To  proste  –  należy  uwznioślić  zabijanie  przedstawiając  je  jako  usuwanie 

problemu,  zagrożenia  dla  przyszłych  pokoleń.  Winą  należy  obarczyć  ofiarę  a  nie 

mordującego.  Propaganda  niemiecka  nieustannie  głosiła:  Jak  straszne  jest  to,  do  czego 

zmuszają nas Żydzi! Jak straszne i wielkie jest zadanie Narodu Niemieckiego, jak straszne i 

wielkie  jest  Wasze  zadanie!  Pozwalało  to  zwykłemu  człowiekowi  nie  tylko  nie  czuć  się 

winnym, lecz także być dumnym z własnego poświęcenia i wkładu w ratowanie świata przed 

zagrożeniem żydowskim. 

Ostatnim  kluczowym  elementem  teorii  zagłady  jako  wyróżnika  nowoczesności  jest 

według Baumana zapośredniczenie relacji między ofiarą a oprawcą. Służyły temu technologia 

oraz  techniki  zabijania.  Technologia  wyrażała  się  w  całym  systemie  obozów  najpierw 

koncentracyjnych a potem zagłady, rozległej sieci połączeń kolejowych, w końcu w istnieniu 

komór  gazowych.  Nie  można  też  przeoczyć  faktu,  że  Holocaust  miał  być  wykorzystany 

maksymalnie  w  kierunku  ekonomicznym  –  nie  gardzono  nawet  włosami  zabijanych  ofiar. 

Najlepszym  przykładem  zapośredniczenia  relacji  między  ofiarą  a  oprawcą  jest  według 

Baumana  komora  gazowa.  Najpierw  próbowano  Żydów  rozstrzeliwać,  potem  oddawano 

strzały  z  bardzo  dalekiej  odległości  jednak  nie  dawało  to  pożądanych  rezultatów.  Pułki 

egzekucyjne nadal miały opory przed wykonywaniem rozkazu „ognia”. Wreszcie ktoś wpadł 

na  genialny  pomysł  –  umieszczało  się  Żydów  w  jednym  pomieszczeniu  a  następnie  jakiś 

ż

ołnierz  wchodził  na  dach  i  wrzucał  przez  komin  wentylacyjny  puszkę  ze  środkiem 

dezynfekującym  -  cyklonem  B.  Każdy,  kto  wypełniał  to  zadanie,  głęboko  wierzył  w  tą 

właśnie  wersję,  bo  bardzo  chciał  w  nią  wierzyć  –  tak  było  łatwiej.  Kolejnym  przykładem 

przytaczanym  przez  Baumana  jest  „zatrudnianie”  do  mordowania  samych  Żydów. 

Angażowanie samych ofiar do eksterminacji jest kolejną świetną metodą na zapośredniczenie 

relacji  między  ofiarą  a  oprawcą.  W  obozach  działały  tzw.  Judenkomanda  złożone  z  Żydów, 

którzy  pomagali  Niemcom  w  pracach  obozowych  (zazwyczaj  byli  za  to  trochę  lepiej 

traktowani).  To  oni  odbierali  Żydów  z  wagonów  na  rampach  kolejowych,  prowadzili  ich  do 

obozu  a  ostatecznie  także  do  „punktu  dezynfekcji”  lub  też  „łaźni”  (w  zależności  od 

konkretnego  obozu).  Miało  to  zasadniczo  dwa  cele  –  po  pierwsze  Żydzi  zachowywali  się 

background image

 

wtedy spokojniej i bez oporów szli tam, gdzie ich kierowano. Ale co ważniejsze nie musieli w 

tym brać udziału żołnierze niemieccy, ostateczny etap zagłady odbywał się jakby poza nimi. 

Ten  sam  system  stosowali  Niemcy  nakazując  Judenratom,  aby  te  same  wybierały  kolejnych 

obywateli z własnych miast, którzy mieli być zabrani do obozów. 

Tak właśnie przedstawia się pogląd Zygmunta Baumana na problem nowoczesności 

jej definiowania. Ujmując krótko jego teorię można stwierdzić, że państwo jest nowoczesne, 

gdy  jest  w  stanie  wyselekcjonować  jakąś  część  społeczeństwa  i  poddać  ją  jednemu  z  trzech 

ostatecznych 

rozwiązań: 

a) 

totalitaryzmowi 

eksploatacyjnemu, 

b) 

koncentracji 

eksterminacyjnej,  c)  koncentracji  typu  pacyfikującego.  Pierwsza  możliwość  zakłada 

ekstensywne  wykorzystywanie  jakiejś  grupy  społecznej  w  celu  osiągnięcia  z  tego 

maksymalnych  zysków  ekonomicznych.  Koncentracja  eksterminacyjna  to  po  prostu  zagłada 

zawadzającej  części  społeczeństwa.  Koncentracja  typu  pacyfikującego  zakłada  z  kolei 

odizolowanie części społeczeństwa i utrzymywanie jej w stanie kontrolowanego uspokojenia. 

Bauman  twierdzi,  że  państwo  można  nazwać  nowoczesnym,  gdy  wszystkie  trzy  typy 

pozostają  do  dyspozycji  lub  gdy  są  stosowane.  A  zatem  czy  dzisiejsze  państwa  możemy 

nazwać  nowoczesnymi? Wprawdzie  nie  ma  już  nigdzie  nierówności  wobec  prawa  ale  moim 

zdaniem  można  wskazać  na  możliwość  podjęcia  działań  eksterminacyjnych  przez  każde  z 

państw

5

.  Wystarczy  przytoczyć  tutaj  przykład  Albańczyków  mordowanych  w  Kosowie

6

Myślę, że kolejnym tego przykładem jest niedawna epidemia choroby wściekłych krów, która 

spowodowała  na  świecie  wiele  zamieszania.  Tysiące  krów  były  zwożone  w  określone 

miejsca,  gdzie  były  zabijane  a  potem  ich  ciała  palono,  aby  zapobiec  rozprzestrzenianiu  się 

choroby. Było to, co prawda, usprawiedliwione wyższą racją, jaką jest życie ludzkie. Normą 

postępowania  jest  cenienie  życia  ludzkiego  wyżej  niż  życia  zwierzęcia.  Kto  da  jednak 

gwarancję, że kiedyś nie pojawi się człowiek, który wymyśli „przekonujące” uzasadnienie dla 

nowych prób inżynierii społecznej?  

Skoro  mowa  jest  o  nowoczesności  to  wypada  też  powiedzieć  kilka  słów  o 

ponowoczesności  (spolszczona  wersja  terminu  postmodernizm).  W  socjologii  królują  dwa 

prądy myślenia o przyszłym społeczeństwie – koncepcja tzw. „końca historii” oraz koncepcja 

ponowoczesności  właśnie.  Pierwsza  koncepcja  przeżyła  swój  rozkwit  pod  koniec  lat 

                                                 

5

 

Piotr  Sztompka,  Socjologia;  str.  303;  „Historia  XX  wieku,  przynosząca  obok  Holocaustu  stalinowskie  łagry,  masowe  morderstwa 

czerwonych  khmerów  w  Kambodży,  rzezie  plemienne  w  Ruandzie,  masakrę  muzułmanów  w  Srebrenicy,  czystki  etniczne  w  Kosowie  – 
pokazuje dowodnie, jaka niszcząca siła kryć się może w wykrzywionych ideach i chorej świadomości zbiorowej.” 

6

 

Jerzy  W.  Borejsza,  Szkoły  nienawiści  –  historia  faszyzmów  europejskich  1919-1945;  „Cały  świat,  zwłaszcza  Europa  i  kontynent 

północnoamerykański,  obserwuje  niezwykłe  zmagania.  Z  jednej  strony,  dziesięciomilionowa  Jugosławia  z  dyktatorem,  którego  popiera 
znaczna  część  ludności,  prowadzi  politykę  ludobójstwa  wobec  Albańczyków.  Z  drugiej,  tak  zwany  wolny  demokratyczny  świat, 
dziewiętnaście  państw  zrzeszających  kilkaset  milionów  ludzi,  rozporządzających  ogromnym  potencjałem  militarnym  i  gospodarczym 
przeprowadza bezprecedensową interwencję militarną, aby zapobiec temu, co określa się mianem Holocaustu Albańczyków w Kosowie.” 

background image

 

dziewięćdziesiątych  ubiegłego  stulecia,  w  atmosferze  upadku  ZSRR  i  całego  systemu 

komunistycznego.  Wielu  badaczy  zaczęło  skłaniać  się  wtedy  w  kierunku  poglądów 

amerykańskiego  intelektualisty  Francisa  Fukuyamy,  który  twierdzi,  że  zakończyła  się  długa 

epoka  konfliktów,  walk,  wojen  i  rewolucji  w  imię  rozbieżnych  ideologii,  a  co  stanowiło  jak 

dotychczas  główny  „mechanizm  napędowy”  historii.  Zwolennicy  tej  koncepcji  sądzą,  że 

ogólnoświatowy triumf  demokracji spowoduje jakościową zmianę polityki, która opierać się 

będzie  od  tej  pory  na  międzynarodowym  kompromisie  i  jej  celem  będzie  rozwiązywanie 

problemów  całej  ludzkości.  Biorąc  pod  uwagę  jednak  eskalację  konfliktów  religijno-

etnicznych  na  Bałkanach  czy  w  byłych  republikach  radzieckich  oraz  fundamentalizm 

islamski,  ciężko  jest  się  dopatrzyć  rychłego  spełnienia  wizji  Francisa  Fukuyamy

7

.  Zygmunt 

Bauman  jest  jednak  zwolennikiem  koncepcji  ponowoczesności.  Postmoderniści  zakładają 

pojawienie się zupełnie nowej jakości społecznej, zerwanie ciągłości historycznej. Mówi się o 

zastąpieniu  kultury  przez  „hiperrzeczywistość”,  o  chaosie  wrażeń  i  fantazji,  o  dekonstrukcji 

tradycyjnych  hierarchii  społecznych,  o  dominacji  dóbr  konsumpcyjnych  nad  człowiekiem. 

Swoje  poglądy  na  ten  temat  wyłożył  Bauman  w  swojej  pracy  Ciało  i  przemoc  w  obliczu 

ponowoczesności,  a  konkretnie  w  rozdziale,  który  jest  zapisem  wykładu  pt.  Spór  o 

ponowoczesność.  Wyraźnie  podkreśla  tam,  że  ponowoczesność  jak  na  razie  jest  tylko 

projektem  a  właściwie  są  to  pojedyncze  projekty.  Kładzie  silny  nacisk  na  deregulację, 

prywatyzację i fragmentaryzację zarówno stosunków społecznych jak i życia poszczególnych 

jednostek.  Kolejnym  projektem  ponowoczesności  miałby  być  według  Baumana  absolutny 

brak władzy, która miałby uniwersalne ambicje. Ostatnim, lecz wg Baumana najważniejszym, 

elementem  ponowoczesności  miałoby  być  zarzucenie  projektu  społeczeństwa  doskonałego. 

Bauman  stwierdza  na  wstępie,  że  nie  chce  on  określać,  kiedy  będzie  można  mówić  o 

zaistnieniu  ponowoczesności  –  szkoda  mu  czasu  na  puste  spory

8

.  Woli  opisywać  zjawiska, 

które każdy ma szanse zaobserwować we własnym zakresie. 

 

 

                                                 

7

 

Piotr  Sztompka,  Socjologia;  str.  573;  „Wkrótce  po  głośnym  tomie  Fukuyamy  wybuchły  walki  etniczne  w  i  religijne  na  Bałkanach,  w 

republikach  poradzieckich,  nasiliła  się  ofensywa  fundamentalistycznego  islamu  itp.  Ani  „końca  ideologii”  –  co  zwiastował  już  w  latach 
sześćdziesiątych daniel Bell, ani „końca historii w sensie Fukuyamy jakoś nie widać.” 

8

 

Zygmunt Bauman, Ciało i przemoc w obliczu ponowoczesności;  str. 12;  „Każda wypowiedź przyznaje, że z tą dzisiejszą nowoczesnością 

nie wszystko jest w porządku, że jakoś się nam odmieniła, że coś z niej ubyło, a coś jej przybyło – ale na tym zgoda się kończy, a zaczyna 
spór. Powiada Habermas, że wprawdzie realia ludzkiego życia nie są takie, jakie bywały, ale zadanie, jakie z nich wynika, nie odmieniło się i 
nie ma powodu by mu odmawiać racji. Nie doprowadzono jeszcze, powiada, do końca tego projektu, jaki czynił nasz świat nowoczesnym i 
jaki  nadawał  mu  miano  nowoczesnego.  Giddens  maluje  jeden  z  najbarwniejszych  obrazów  świata  do  cna  przeobrażonego  i  zupełnie  do 
portretów malowanych pół wieku temu nie podobnego, ale to, co namalował nazywa podobizną późnej nowoczesności. […] 
   A więc pies jeszcze, czy już kot? Jest ten świat, w jakim dziś żyjemy, nowoczesny czy ponowoczesny?  Przyznam, że nie mogę  w sobie 
jakoś  wykrzesać  zapału dla  owej  kwestii i na tyle  się  zaperzyć,  by  zaciągnąć  się do  tej czy  do  innej  chorągwi,  stanąć  w  szranki  i  kruszyć 
kopie o nazwy. […] Myślę sobie, że siły, których na długo przecież nie starczy i jakich nigdy nie ma się wszak za wiele, zużywać lepiej na 
to, by wiernie ten nasz świat opisywać, by zrozumieć, co się w nim dzieje i o co w nim idzie. A troskę o to, w jaki podpis narysowany już 
portret wyposażyć, chętnie pozostawię innym.” 

background image

 

 

BIBLIOGRAFIA: 

 

 

1.

 

Bauman Zygmunt – „Nowoczesność i zagłada”, Warszawa 1993 

2.

 

Bauman Zygmunt – „Ciało i przemoc w obliczu ponowoczesności”, Toruń 1995 

3.

 

Arendt Hannah – „Eichmann w Jerozolimie”, Kraków 1998 

4.

 

Aronson Elliot – „Człowiek – istota społeczna“, Warszawa 1978 

5.

 

Szacki Jerzy – „Historia myśli socjologicznej”, Warszawa 1981 

6.

 

Sztompka Piotr – „Socjologia”, Kraków 2002 

7.

 

Borejsza Jerzy  – „Szkoły  nienawiści – historia faszyzmów  europejskich  1919-1945”, 

Wrocław 2000 

8.

 

Serejski Marian – „Naród a państwo w polskiej myśli historycznej”, Warszawa 1977 

9.