background image

Radni dyskutowali o nowym stadionie Widzewa

2011-07-05, Aktualizacja: 2011-07-05 04:45

(bap)

Radni Komisji Sportu i Turystyki pozytywnie zaopiniowali uchwałę o przekazaniu terenów pod 
budowę stadionu Widzewa. Ale to nawet nie krok, a zaledwie kroczek na drodze do powstania nowego 
obiektu przy al. Piłsudskiego.

Na poniedziałkowej komisji prezes Widzewa, Marcin Animucki, zaprezentował program funkcjonalno-
użytkowy dla nowego stadionu. Radni dowiedzieli się, że obiekt miałby powstać na 8 hektarach między al. 
Piłsudskiego, ul. Tunelową, Sępią oraz torami linii kolejowej, ma mieć 32-33 tysiące miejsc i służyć nie 
tylko piłkarzom i kibicom, ale również mieszkańcom Łodzi. Od strony al. Piłsudskiego ma bowiem 
znajdować się część usługowo-handlowa, na obiekcie będą powierzchnie biurowe, a kiedy nie będą odbywać 
się mecze, do dyspozycji łodzian będzie 820 miejsc parkingowych. 

To w sumie nic nowego, dlatego najciekawszą częścią prezentacji były szacowane koszty inwestycji i 
harmonogram prac. Według obliczeń Widzewa, realna suma powstania takiego obiektu to 329 mln złotych. 
Według klubu, połowę powinno wyłożyć miasto, a drugą część prywatny inwestor, którym może być 
Widzew, powiązana z nim spółka lub podmiot niezależny (to tzw. partnerstwo publiczno-prywatne). 

Zaskoczeniem było to, że Widzew zaprezentował także wariant budowy, w którym Łódź sfinansowałaby trzy 
tańsze trybuny (na ok. 24 tys.), a nie tylko jedną główną (9 tys.), jak do tej pory mówiono. 

- W obu wariantach miasto wyda tyle samo - 144 mln na trybunę lub trybuny i 20 mln na przebudowę dróg - 
tłumaczył Animucki. - Przedstawiliśmy alternatywę, bo słyszeliśmy, że po zbudowaniu jednej trybuny przez 
miasto, wycofamy się z dalszych inwestycji. 

A w takim wypadku będziemy przecież bardzo zainteresowani powstaniem najbardziej dochodowej części 
stadionu. 

Prezes Widzewa chciałby w ciągu miesiąca wystąpić o pozwolenie na budowę stadionu, a prace miałyby 
rozpocząć się po zakończeniu sezonu (na początku maja 2012 roku). 

To jednak bardzo optymistyczna wizja. Na komisji sportu nie było projektu kluczowej uchwały zmian w 
Wieloletniej Prognozie Finansowej, w której zabezpieczono by środki na budowę. Skarbnik miasta Krzysztof 
Mączkowski wyjaśnił, że jest w trakcie jej opracowywania i prawdopodobnie zdąży na środową sesję. 
Problem jednak w tym, że do zapisanych 70 mln zamierza dołożyć tylko 50, na co skrzywił się prezes 
Animucki szybko odejmując 120 mln od przekazanych na stadion miejski 207 mln zł. 

Radni mieli też mnóstwo pytań dotyczących szczegółów partnerstwa publiczno-prywatnego, co będzie 
pierwszą tego typu inwestycją w Łodzi. Odpowiedzi poza tą, że partner przed podpisaniem umowy musi 
przedstawić gwarancje bankowe na realizację swojej część inwestycji, nie rozwiały ich wątpliwości, co do 
powodzenia przedsięwzięcia.

Małym kroczkiem do przodu było jedynie pozytywne zaopiniowanie przez komisję przekazania terenów pod 
budowę, jako wkładu własnego do wspólnego przedsięwzięcia. Kolejne kroki wydają się dużo trudniejsze do 
zrobienia.

Źródło: 

http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/979377,radni-dyskutowali-o-nowym-stadionie-

widzewa,id,t.html?kategoria=518

 

dostęp: 9.07.2011 / 22:53:53


Document Outline