background image

Józef BOCHEŃSKI

ZARYS

HISTORII

FILOZOFII

background image

© Copyright by PHII.HD Kraków 1993

ISBN 83-86238-07-0

PRINTEDINPOLAND

Wydawnictwo Philed sp. z o.o.

Skład i opracowanie: Studio FALL

Druk: Oficyna Wydawnicza “Dajwór" 

Kraków 1993

background image

Spis rzeczy

Wstęp

1. 

Historia...................................................................... 9

2. Historia filozofii.....................................................................  15

2a. Pojęcie filozofii...................................................................  22

L Starożytność

3. Wstęp do filozofii starożytnej................................................. 31

4. Presokratycy............................................................................ 39

5. Sokrates i Platon...................................................................... 47

6. Arystoteles................................................................................56
7. Stoicy ............................................................................... 69

8. Epikureizm i sceptycyzm; synkretyzm................................ 76

9. Neoplatonizm......................................................................  81

n. Średniowiecze

10. Wstęp do historii filozofii średniowiecznej...........................93
11. Wczesne chrześcijaństwo; Św. Augustyn........................... 98
12. Filozofia we wczesnym średniowieczu.............................  107
13. Filozofia w XIII wieku...................................................... 115
14. Św. Tomasz z Akwinu.........................................................  124
15. Św. Tomasz z Akwinu (c.d.).............................................  131
16. Walka o tomizm; Duns Szkot............................................... 139

17. Ockham i upadek scholastyki............................................... 144

m. Czasy nowożytne

18. 

Wstęp do historii filozofii nowożytnej..........................  153

19. 

Filozofia renesansu........................................................  159

20. Racjonaliści XVII wieku.........................................................  165
21. Empiryści brytyjscy; encyklopedyści......................................  173
22. hnmanuel Kant.........................................................................  179

23. Niemiecka filozofia idealistyczna............................................ 191
24. Pozytywizm ............................................................................  200
25. Wnioski z historii filozofii.......................................................  207

26. Najważniejsze wyrażenia filozoficzne.....................................  212
Posłowie.................................................................................. 217

background image

1. Historia

1.  Etymologicznie  słowo  “historia"  pochodzi  z  greckiego  historia 

(latopia),  które  znaczy  pierwotnie  badanie,  dociekanie,  wtórnie  opisywanie, 
opis,  a  u  autorów  bizantyjskich  nawet  obraz,  malowidło.  Stąd  w  jeżyku 
francuskim  i  angielskim  mówi  się  dotąd  o  histoirenaturelle  i  naturalhistory 
(rozumiejąc  przez  to  opis  przyrody,  tj.  nauki  przyrodnicze);  w  języku 
polskim  ten  użytek  słowa  był  także  znany,  dzisiaj  jednak  znaczenie  słowa 
zostałozacieśnione  do  opisu  tego,  co  się  stało.  Historia  jest  więc  dyscypliną 
naukową,  zajmującą  się  wypadkami  przeszłymi,  zjawiskami,  które 
występowały względnie wystąpiły w czasie przeszłym.

2.  Dość  ważne  jest  rozróżnienie  przedmiotowego  i  podmiotowego  zna­

czenia  słowa  “historia"  w  tym  nowoczesnym,  ciaśniej  szym  rozumieniu.  A 
mianowicie  mówi  się  niekiedy,  że  coś  stało  się  “w  toku  historii",  że 
“historia  się  nie  powtarza"  itp.  W  tego  rodzaju  zwrotach  nie  chodzi  nam  o 
naukę,  czyli  opis  wypadków,  lecz  o  same  wypadki;  jest  to  znaczenie 
przedmiotowe  słowa  “historia".  Kiedy  indziej  natomiast  mówimy  że  ktoś 
“pisze  historię",  albo  że  kto  inny  “ma  u  siebie  historię",  mając  na  myśli,  że 
pisze,  względnie  przechowuje  w  swoim  mieszkaniu  książkę  zawierającą 
opis  wypadków  przeszłych.  Jest  to  znaczenie  podmiotowe  słowa  historia. 
Chcąc  być  ścisłym  należałoby  zamiast  “historia"  w  drugim  znaczeniu  (pod­
miotowym) używać słowa “historiografia", albo podobnego.

3.  W  nowszych  czasach  przyjęte  jest  dalsze  jeszcze  zacieśnienie 

znaczenia  słowa  “historia"  do  dziedziny  zjawisk  humanistycznych,  tj.  zwią­
zanych z życiem człowieka. Niektórzy definiują nawet historię jako naukę

background image

o  zjawiskach  przeszłych  występujących  w  społeczeństwie,  ale  definicja  ta 

choć  nie  pozbawiona  uzasadnienia,  jest  może  zbytecznie  skomplikowana, 

jako  że  człowiek  jest  istotą  społeczną  i  wszystko,  co  go  dotyczy  ma 

charakter mniej lub więcej społeczny.

4. 

Jes'li chodzi o metodę historiografii, a więc i ojej przedmiot 

formalny, można odróżnić w dziejach tej nauki trzy stopnie rozwoju.

a)  W  pierwszym  okresie  historiografia  występuje  jako  proste  kronikar­

stwo,  tj.  stanowi  zwykłe  zbieranie  i  opisywanie  zjawisk.  Jest,  w  świede 

dzisiejszych  pojęć,  tylko  magazynowaniem  materiałów  do  historii  tak 

pojętej, jak ją rozumie szczebel drugi.

b)  W  tym  drugim  okresie  powstaje  tzw.  historia  pragmatyczna,  nie 

zadawalająca  się  zbieraniem  i  opisywaniem  faktów,  ale  starająca  się 
wykryć  i  opisać  zachodzące  między  faktami  związki  przyczynowe. 
Tak np., podczas gdy kronikarz zadowoli się opisem wyruszenia Batorego 
pod  Smoleńsk  i  przebiegu  kampanii,  historyk  pragmatyczny  będzie  się 
starał  wykryć  wszystkie  przyczyny,  które  spowodowały  ten  fakt: 

będzie  więc  dociekał,  jakie  było  wówczas  ogólne  położenie  polityczne, 
gospodarcze  i  kulturalne,  jaki  był  charakter  samego  Batorego,  jego 
doradców,  jego  przewidywania  i  plany.  Historia  w  opracowaniu  pragma­
tycznym  jest  już  kunsztowną  siecią  współzależności  przyczynowych, 

stanowi  nie  luźny  zbiór  materiałów,  lecz  zwartą  jedność,  system 

podobny do aksjomatycznego.

c)  Wreszcie,  w  miarę  postępu  socjologii  staje  się  coraz  jaśniejszym,  że 

historia,  nawet  pragmatyczna,  nie  może  być  nazwana  nauką  w  ścisłym 

słowa znaczeń iu, że jest ty ko krokiem wstępnym do prawdziwej nauki, a 

mianowicie  do  nauki  o  społeczeństwie,  zwanej  socjologią.  Albowiem 

wydaje się, że każda nauka ma na celu ustalanie praw ogólnych, a drogą do 

ustalenia  tych  praw  w  socjologii  jest  indukcyjne  badanie  rozwoju 

społeczeństw,  który  opisuje  właśnie  historia.  Istnieje  już  dzisiaj  dość 

powszechnie  świadomość  tego  stanu  rzeczy,  ale  fakt,  że  socjologia  jest 

ciągle  jeszcze  w  powijakach  i  że  przedmiot  jej  jest  tak  niesłychanie 

trudny, sprawił, iż mało zaważył on na metodzie historiografii.

10

background image

5.  Pod  jednym  względem  jednak  niewątpliwie  wyszliśmy  poza  etap 

czysto  pragmatycznej  historii,  a  mianowicie  rozumiemy  dziś  jedność 
historii  ludzkiej.  Stanowi  ona  zwartą  całość  (a)  poniekąd  już  w  prze­

strzeni, wskutek wzajemnego oddziaływania na siebie grup ludzkich osiadłych 

w  różnych  częściach  świata;  znacznie  bardziej (b) w czasie,  gdzie nic, co  się 
dziś  dzieje  nie  jest  niezależne  od  tego,  co  się  działo  przed  dalekimi  nawet 
wiekami,  ale  głównie  (c)  jeśli  chodzi  o  współzależność  różnych  dziedzin 
życia  społecznego,  a  więc  politycznego,  gospodarczego,  intelektualnego, 

religijnego  i  estetycznego.  Pod  tym  względem  jest  dzisiaj  jasnym,  że  jeśli 
istnieje  np.  historia  religii,  historia  gospodarcza,  albo  historia  doktryn 
politycznych,  to  nie  w  tym  znaczeniu,  jakoby  to  były  różne  i  niezależne  od 
siebie  nauki,  ale  że  te  dyscypliny  są  tylko  działami  jednej  wielkiej  historii 
ludzkości, że żadnej z nich nie można zrozumieć bez znajomości innych.

6. Na szczególną uwagę zasługuje druga z poruszonych jedności - jedność 

rozwoju  ludzkości  w  czasie.  Henryk  Bergson,  jeden  z  największych 

filozofów  naszej  epoki,  przedstawił  tę  jedność,  swoim  zwyczajem,  w  obrazie 
poetyckim,  który  pozwolę  sobie  tutaj  państwu  powtórzyć,  jako  że  jest 
niezmiernie  uderzający  i  może  posłużyć  do  zapamiętania  doktryny.  Nasz 
bieg  w  przyszłość  bliżej  nam  nieznaną  (Bergsonowi  chodzi  w  tym  miejscu  o 
śmierć  indywidualną)  nie  jest  samotnym  biegiem  przez  pustynną  okolicę. 
Trzeba  go  sobie  wyobrażać  jak  wielką  szarżę  mas  kawalerii.  Człowiek 
współczesny  biegnie  na  przedzie,  ale  za  nim  tłoczą  się  miliony  jego 
poprzedników  na  spienionych  koniach,  prące  w  tym  samym  kierunku,  nie 

pozwalające  mu  upaść,  ani  się  zatrzymać.  Pod  uderzeniem  tej  olbrzymiej 
masy  padają  przeszkody,  których  nie  potrafilibyśmy  przełamać  sami.  Być 
może, że pęd potrafi nas przenieść nawet poza śmierć. Nie o to jednak nam w 

tej  chwili  chodzi.  Obraz  Bergsonowski  jest  o  tyle  trafny,  że  wszystko 
niemal  czym  jesteśmy,  cała  treść  naszego  życia  psychicznego,  naszych 

poglądów, ideałów, popędów, jest uwarunkowana przez przeszłość. Tkwimy w 
historii  i  żaden  bunt  z  naszej  strony  nie  potrafi  tej  prawdy  przekreślić. 
Możemy  pochodowi  ku  przyszłości  nadać  trochę  zmieniony  kierunek,  ale  na 
ogół, w wielkim zarysie, dzieje się i dziać będzie to, ku czemu pchnęła ludzkość 

jej własna historia.

11

background image

Nic  dziwnego,  że  zrozumienie  tej  prawdy  stanowi  dla  wszystkich  myślą­

cych ludzi wszystkich czasów wielką pobudkę do uczenia się historii, o której 

stare łacińskie podanie mówi, że jest magistra vitae - mistrzynią żyda.

7.  Historia  dzieli  się  tak,  jak  dzieli  się  cywilizacja  ludzka  w  najszer­

szym  słowa  znaczeniu:  mamy  więc  historię  gospodarczą,  polityczną,  ustro­

jową,  historię  religii,  historię  wychowania,  historię  sztuki  itd.  Każdy  z  tych 

działów  historii  rozpada  się  znowu  na  poddziały:  historię  faktów  i  historię 
doktryn.  Tak  np.  jes'li  chodzi  o  wychowanie,  możemy  badać  z  jednej  strony, 

jak  w  danym  kraju  i  danej  epoce  wychowywano  młodzież,  z  drugiej,  jakie 

panowały  wówczas  na  sprawę  wychowania  poglądy.  Dociekanie  w  drugiej 

dziedzinie  będzie  historią  doktryn  (zwaną  w  naszej  dziedzinie  historią 

pedagogiki).  Historia  filozofii  jest  typową  historią  doktryn  i  dlatego  musimy 

się nią zająć bliżej.

8.  Historia  doktryn  natrafia  na  specyficzne  trudności,  (a)  Podczas  gdy 

fakty  większego  znaczenia  zapisują  się  zazwyczaj  dość  trwale  w  pamięci 

następnych  pokoleń,  a  fakty  powszechne  mają  przynajmniej  szansę  zostać  w 

pomnikach  -  np.  sposób  w  jaki  w  danej  epoce  urządzano  szkoły  albo  żęto 

zboże  -  doktryny  wywierające  wielki  wpływ  na  życie  bywają  nieraz  dziełem 
ciasnego  koła  myślicieli,  nie  zauważonych  przez  współczesnych  i  łatwo 

zapomnianych,  nawet  wówczas,  gdy  ich  poglądy  żyją  i  działają  szeroko. 

Kto  np.  z  współczesnych  inteligentów  polskich  wie  coś  bliższego  o  dwóch 
myślicielach,  którzy  w  tak  decydujący  sposób  zaciążyli  na  naszym  życiu  i 

pojęciach,  mam  na  myśli  św.  Augustyna  i  Spinozę?  Niech  jakiś  kataklizm 

zniszczy  ich  dzieła,  a  doszukanie  się  źródła  panujących  doktryn  i  poglądów 
będzie  zadaniem  niesłychanie  trudnym,  (b)  Druga  trudność  historii  doktryn  to 

jej pozorna przynajmniej, jak mawiał Kant, rapsodyczność. Podczas gdy życie 

gospodarcze  np.  kształtuje  się  powoli,  wysiłkiem  wielkich  mas,  w 

dziedzinie  doktryn  powierzchowny  obserwator  widzi  na  płaskiej  nizinie  same 

tylko niebotyczne szczyty, które trudno mu powiązać w prawo rozwoju, (c) A 

wreszcie  ci  sami  wielcy  myśliciele,  których  spotykamy  w  historii  doktryn,  są 

zwykle  tak  trudni  do  zrozumienia,  tak  niezrozumiałym  językiem  mówią  i 

myśl  swoją  podają  tak  fragmentarycznie,  że  historia  doktryn  wymaga  z 

reguły więcej wysiłku twórczego niż jakakolwiek inna.

12

background image

9. 

Zarazem  historia  doktryn  jest  bardzo  ważną  częścią  historii,  którą 

każdy  pragnący  znać  dzieje  winien  poznać  dokładnie.  Na  to  twierdzenie 

zgadzają  się  wszyscy,  od  Carlysle'a  do  Bucharina,  choć  niejednakowo 
oceniają  rolę  doktryn  w  życiu  społeczeństwa.  Jedni,  hołdujący  skrajnemu 

spirytualizmowi.  skłonni  są  widzieć  w  doktrynach  główny  najważniejszy 

czynnik  rozwoju;  inni.  przesadzając  w  kierunku  materializmu  sądzą,  że 

doktryny  są  zjawiskiem  wtórnym,  wynikłym  wyłącznie,  jako  rodzaj  dziejo­

wego  epifenomenu,  czy  dopisku,  na  marginesie  innych  zjawisk,  głównie 

ekonomicznych.  Dla  nich  wszelkie  doktryny  ekonomiczne,  pedagogiczne, 

filozoficzne  itp.  są,  używając  wyrażenia  socjologa  włoskiego  Pareto,  dywa­
gacjami:  teoriami,  dorobionymi  post  factum,  ku  zadowoleniu  pewnych 

potrzeb instynktownych i pozbawionymi wpływu na życie.

Z  tym  ostatnim  stanowiskiem,  często  reprezentowanym  przez  mark­

sistów współczesnych, trudno się zgodzić.

a)  Najpierw,  jest  to  pogląd  na  dynamikę  rozwoju  społecznego,  na  który 

obecna  nasza  znajomość  praw  rządzących  społeczeństwem  w  żaden 
sposób  logicznie  nie  pozwala:  nie  zapominajmy,  że  społeczeństwo  jest 
przedmiotem,  o  którym  wiemy  stosunkowo  najmniej,  i  niezmiernie 

trudno mówić już dzisiaj o jedynej sile determinującej jego rozwój itp.

b)  Następnie,  wiadomo  nam  z  psychologii,  zwłaszcza  nowszej,  że  człowiek 

jest  istotą  niezmiernie  złożoną  i  a  priori  wszelkie  usiłowanie  sprowa­

dzeń ia wszystkich motywów jego działalności do jakiegoś jednego czynnika 

jest na pewno nieuzasadnioną symplifikacją.

c)  Co  więcej,  w  jednym  przynajmniej  wypadku  wiadomo  nam  o  zupełnym 

fiasku  tego  rodzaju  usiłowań,  choć  na  znacznie  ciaśniejszym  gruncie:  a 

mianowicie  dzisiejsza  ekonomika  uznaje  za  nieudałą  próbę  przyjęcia 

aksjomatu  metodycznego,  zgodnie  z  którym  człowiek  w  dziedzinie 

gospodarczej  powoduje  się  wyłącznie  pobudkami  gospodarczymi  (tzw. 

teoria człowieka ekonomicznego).

d)  Wreszcie,  jeśli  o  doktryny  chodzi,  zdaje  się  nie  ulegać  wątpliwości,  że 

niektórzy  wielcy  myśliciele  wybiegali  swoimi  koncepcjami  daleko  poza 

współczesny  stan  i  nawet  możność  zrozumienia  u  współczesnych,  że 

byli  istotną  siłą  twórczą  w  rozwoju.  Wystarczy  przypomnieć  tylko 

“Sąd  ostateczny"  Michała  Anioła  z  dziedziny  estetyki  i  koncepcje

13

background image

o  samolotach  Leonarda  da  Vinci  -  najzupełniej  nieuzasadnione  jakimi­
kolwiek potrzebami współczesnymi.

e;  Najświetniejsze  jednak  potwierdzenie  znaczenia  doktryn  jako  czynnika 

dynamizmu  społecznego  mamy  w  rozwoju  współczesnej  matematyki  i 
fizyki.  A  mianowicie  okazało  się,  że  myśli  i  wynalazki  uczonych  w 

tych  dziedzinach  idą  z  reguły  przed  potrzebami  społecznymi,  co 
więcej, że one właśnie takie potrzeby bardzo często wywołują.

Wydaje się więc. że rola doktryn, a więc i znaczenie historii doktryn jest 

bardzo wielkie.

background image

2.  Historia filozofii

1. 

Historia  filozofii  jest,  jak  nazwa  wskazuje,  historią,  czyli  opisem 

rozwoju  filozofii.  Samo  słowo  pochodzi  od  greckiegofilosofos,  które  składa  się 
ze  słów  <|>iA£iv  -  kochać,  i  oax))ia  mądrość  -  etymologicznie  znaczyłoby 
więc  tyle  co  “miłość  mądrości".  Słowo  “mądrość"  jest  jednak,  jak  Arysto­

teles  wykazał,  wieloznaczne,  a  mianowicie  pięcioznaczne,  i  w  związku  z 
tym  “filozofia"  miała  w  dziejach  różne  znaczenia,  a  i  dzisiaj  różni  różnie 
tego słowa używają.

a)  W  starożytności  “filozofia"  znaczy  po  prostu  tyle,  co  “nauka".  Co 

prawda pod koniec starożytności zaczyna się z niej wydzielać medycyna i 
prawo,  ale  różnica  jest  niewyraźna,  wybitni  lekarze  (np.  Gallen  w  II 
w.  po  Chr.)  są  równocześnie  wybitnymi  filozofami,  a  o  oddzieleniu  np. 
botaniki albo teorii ustroju państwowego nikt nie myśli. Nie ma również w 
tym  czasie  jasnej  różnicy  miedzy  filozofią  a  teologią,  z  tej  prostej 
przyczyny, że w pierwszych trzech okresach żadnej teologii nie ma, podczas 
gdy  w  ostatnim,  gdy  powstaje  teologia  zarówno  pogańska  jak  i 
chrześcijańska,  obie  nazywają  się  “filozofiami".  Można  by  więc  zary­
zykować  twierdzenie,  że  u  starożytnych  “filozofia"  to  tyle  co  “wiedza"  w 
ogóle.

b)  W  średnich  wiekach  następuje  (u  św.  Tomasza  z  Akwinu)  ostre  przeciw­

stawienie  filozofii  teologii,  a  tym  bardziej  religii,  przy  równoczesnym 

jednak  zachowaniu  pewnej  mętności  odnośnie  do  jej  stosunku  do  nauk 

innych.  Wówczas  jednak  z  jednej  strony  emancypuje  się  wyraźnie 
medycyna i prawo, z drugiej zaczyna się pojawiać rozróżnienie per

15

background image

altissimas  causas  -  ..przez  najwyższe  przyczyny",  tj.  zaczyna  się  rozpo­
wszechniać  mys'l  o  podziale  wiedzy  na  trzy  części  (i)  wiedza  oparta  na 
objawieniu  -  teologia,  (ii)  wiedza  nie  oparta  na  objawieniu,  niższego 

stopnia  -  nauka;  (iii)  wiedza  nie  oparta  na  objawieniu,  z  wyższego  sta­

nowiska  -  filozofia.  Brak  jednak,  jak  powiedzieliśmy,  jasnej  granicy 
miedzy (ii) a (iii).

c)  W  czasach  nowszych,  po  ukonstytuowaniu  się  szeregu  nauk  w  odrębne 

dyscypliny,  wymagające  daleko  posuniętej  specjalizacji,  i  pod  wpływem 
doktryn  idealistycznych,  następuje  ostre  przeciwstawienie  filozofii 
naukom.  Pod  tym  względem  jednak  nie  ma  zgody  między  myślicielami. 

Są  między  nimi  tacy,  którzy  twierdzą,  że  filozofii  w  ogóle  nie  ma,  są 

inni,  którzy  całą  naukę  mniej  lub  więcej do  niej  włączają.  W środku  stoją 
myśliciele,  zacieśniający  znaczenie  słowa  “filozofia"  do  następujących 
grup zagadnień:

- zagadnienie poznania (kantyści)

- ogólna metodologia nauk (pozytywiści)

- fenomenologia (husserlianie)
- etyka (Balfour i inni) itp.

Wobec  niemożności  ustalenia  wspólnego  kryterium,  niektórzy  uważają  za 

filozofię wszystko to, co bywa obecnie w Europie na katedrach filozofii
wykładane.

2.  W  tym  stanie  rzeczy  historyk  filozofii  mógłby  się  ograniczyć  do 

uważania  za  filozofię  tego,  co  w  danej  epoce  za  filozofię  uważano.  W 
praktyce  jednak  taka  metoda  nie  jest  zalecenia  godna.  W  tym  wypadku 
należałoby  np.,  omawiając  filozofię  Teofrasta  albo  św.  Alberta  Wielkiego, 
poświęcić  znaczną  część  wykładu  ich  poglądom  na  zagadnienia  botaniczne, 
którym  obaj  ci  wielcy  myśliciele  wiele  czasu  poświecili,  uważając  je  za 
część  filozofii,  a  to  byłoby  sprzeczne  z  postulatami  słuchaczy,  wzgl.  czytel­
ników  nowoczesnego  wykładu  historii  filozofii.  Istnieje  więc  potrzeba 
zdefiniowania, choćby szkicowego, przedmiotu filozofii.

3.  Otóż  definicja  taka  nie  jest  trudna  do  znalezienia,  jeśli  przejrzymy 

zagadnienia,  którymi  zajmowali  się  więksi  filozofowie  naszego  i  hindus­
kiego  kręgu  kulturalnego  -  u  nas  np.  od  Platona  do  Bergsona  i  Nikolai  Hart- 
manna. Przy zestawieniu treści ich prac okazuje się natychmiast, że istnieje

16

background image

grupa  zagadnień,  prawdopodobnie  jakoś  związanych,  którymi  się  oni 
wszyscy zajmowali. Są nimi mianowicie:

1. zagadnienie poznania (czy możemy poznać prawdę?)

2. zagadnienie nauki (co nam nauka daje?)

3. grupa zagadnień ontologicznych (np. zagadnienie powszechników,

istnienia wzgl. nieistnienia mnogości itp.)

4. zagadnienie psychofizyczne i jemu pokrewne

5. zagadnienia aksjologiczne:

- estetyki

- etyki
- religii

6. zagadnienie Absolutu (Bóg, wieczna materia itp.)

Zagadnienia te  nie tylko nie zostały objęte zakresem żadnej z nauk, ale, o 

ile  znamy  obecnie  strukturę  metodyczną  tych  nauk,  nie  będą  one  mogły 
nigdy  podjąć  się  ich  rozwiązania.  Tak  np.  żadna  nauka  nie  może  nam  odpo­
wiedzieć  na  pytanie,  czy  zjawiska  psychiczne  są  inną  formą  zjawisk  fizjo­
logicznych,  czy  ich  epifenomenem,  czy  czymś  zupełnie  różnym  i  jaki  jest 
związek  zachodzący  między  obiema  seriami,  jako  że  psychologia,  nauka  o 

tego rodzaju zjawiskach, ich istnienie już zakłada, a docieka tylko o relacjach 

zjawiskowych  (np.:  kiedy  występuje  smutek,  albo  jaki  kompleks  powstaje 
w danych warunkach itp.).

Te zagadnienia stanowią właśnie przedmiot filozofii.

4. 

Mówiąc o filozofii niepodobna nie wspomnieć o stanowisku pewnej, 

przed  wojną  bardzo  ruchliwej,  a  dość  już  starej  grupy  filozofów,  którzy 
twierdzą,  że  filozofii  zupełnie  nie  ma.  Są  to  tzw.  neopozytywiści,  których 
głównym  przywódcą  można  nazwać  Rudolfa  Camapa.  Podstawową  prze­

słanką rozumowania neopozy  ty  wistów jest  twierdzenie, że wszystkie zdania 

nie  dotyczące  zjawisk  materialnych  są  pozbawione  sensu;  ponieważ  zaś 
zdania  zawarte  w  filozofii  niemal  bez  wyjątku  nie  dotyczą  zjawisk  material­
nych,  filozofia  pozbawiona  jest  ich  zdaniem  sensu.  Warto  podkreślić,  że 
neopozytywiści  z  wielkim  szacunkiem  odnoszą  się  do  religii,  którą  uznają  za 
odrębną dziedzinę, ale filozofii nie uznają w ogóle.

Stanowisko  neopozytywistyczne  nie  da  się  jednak  utrzymać  ani  w  teorii, 

ani w praktyce. Teoretycznie zostało ono w roku 1937 obalone przez

2—Bocheński: Zarys htstoru

17

background image

Romana  Ingardena,  filozofa  lwowskiego,  który  przeciwstawił  rozumowaniu 

powyższemu następujący sylogizm:

-  wszystkie  zdania  nie  dotyczące  zjawisk  materialnych  są  pozbawione 

sensu:  otóż  założenie  neopozytywistów  nie  dotyczy  zjawisk  material­

nych;  a  więc  jest  pozbawione  sensu.  Na  ten  zarzut  (sprowadzenie  do 

sprzeczności,  jako  że  każdy  wygłaszający  jakieś  twierdzenie  musi  przy­

najmniej  uznawać  jego  sensowność)  neopozytywiści  nie  potrafili  nigdy  z 

sensem odpowiedzieć.

Praktycznie  zaś  filozofia  potwierdza  swoje  istnienie  przez  bardzo 

znaczny  wpływ  wywierany  na  ludzkie  poglądy  i  pojęcia  (panteizm  współ­
czesny  -  Spinoza;  marksizm  -  Hegel;  pojęcie  męstwa  -  Kant),  a  i  sami 
pozytywiści,  dyskutując  typowe  zagadnienia  filozoficzne  dają  przekony­
wujący dowód, że bez niej się obejść nie można.

5. 

Historia  filozofii  jest  dziedziną  szczególnie  ważną  dla  wszystkich, 

którzy  zajmują  się  wychowaniem.  A  mianowicie,  wyjąwszy  nielicznych 

skrajnych  autorów,  wszyscy  pedagogowie  zgadzają  się  w  tym,  że  jednym  z 
zadań  wychowania  i  nauczania  jest  przekazanie  następnemu  pokoleniu 
dorobku  pokoleń  poprzednich  -  między  innymi  elementów  poglądu  na 
świat.  Otóż  pogląd  na  świat  jest  w  znacznej  mierze  dziełem  filozofii. 

Znaczną  rolę  w  jego  kształtowaniu  odgrywają  oczywiście  wierzenia  reli­
gijne,  ale  balast,  jeśli  wolno  się  tak  wyrazić,  ideowy  naszego  pokolenia, 
nawet  gdy  ma  pochodzenie  religijne,  jest  przepracowany  w  świetle  określo­
nych  doktryn  filozoficznych.  Tak  jest  przynajmniej  w  katolicyzmie,  w 
mahajanie  -  a  już  zupełnie  filozoficzny  podkład  mają  rozpowszechnione 
dzisiaj  wierzenia  marksistowskie  i  tzw.  demokratyczne.  Pedagog,  bez 
względu  na  to,  czy  zdaje  sobie  z  tego  sprawę,  najczęściej  sobie  bowiem  nie 
zdaje,  czy  nie,  przekazuje  swoim  uczniom  wiele  dorobku  pracy  różnych 
myślicieli,  których  poglądy  stały  się  niejako  własnością  wspólną  i,  powtó­
rzone,  przeinaczone,  często  wypaczone  przez  drugo-  i  trzeciorzędnych 
publicystów, są na ustach wszystkich.

Historia  filozofii  i  jej  znajomość  nie  mogą  oczywiście  temu  przeszko­

dzić,  ale  mogą  nauczyciela  uchronić  od  jednej  z  najwstrętniejszych  wad 
wielu  nauczycieli,  od  wady,  która  we  Francji  stała  się  przysłowiowa  pod 
nazwą  esprit  primaire  -  od  ciasnego  dogmatyzowania  takich  czy  innych 
poglądów na świat, jakie nauczyciel z podręczniczków współczesnych

18

background image

przyjął  i  które,  w  braku  gruntowniejszego  wykształcenia,  uważa  za  jedyną 
mądrość,  godną  przekazania  potomności  jako  skarb  niezastąpiony.  Jak 
tatwo  z  tym  łączy  się  fanatyzm,  ciasnota  umysłowa  i  brak  krytycyzmu  dla 

siebie i wyrozumienia dla obcych poglądów, każdy łatwo zgadnąć może.

6.  Historia filozofii dać może pod tym względem następujące korzyści:

a)  umożliwi  dotarcie  do  źródeł;  jedną  z  najniebezpieczniejszych  metod  jest 

czerpanie  wszystkiego  z  drugiej  ręki,  z  opracowań,  z  reguły  nie  dających 
należytego obrazu myśli autorów, od których zależymy;

b)  pozwoli  poznać  główne  zagadnienia  filozoficzne,  a  może  nawet  zro­

zumieć,  że  one  są  zagadnieniami,  co  stanowi  ogromne  podniesienie 
człowieka;

c)  przez  zestawienie  własnych  możliwości  z  geniuszami,  nauczy  skrom­

ności  intelektualnej  i  ostrożności  w  formowaniu  sądów  o  wielkich 
zagadnieniach życia i bytu - tak niestety pospolitych w naszych czasach;

d)  wreszcie,  wykazując  sprzeczności  między  systemami,  z  których  każdy 

przekracza  głębokością  i  wszechstronnością  ujęcia  wszystko,  co  nor­
malnie  zdolny  człowiek  może  wyprodukować,  nauczy  krytycyzmu, 
powiedzmy  nawet  pewnego  sceptycyzmu,  wobec  różnych  nowinek, 
pomijając  już  okoliczność,  że  w  wyniku  studium  historii  filozofii 
okazuje się zwykle, iż nowinki nowinkami wcale nie są.

7. 

Wykład  historii  filozofii  można  porównać  do  przewodnika  dla 

podróżników.  Dobry  jest  do  przygotowania  podróży,  może  być  także  uży­
tecznym  drogowskazem  podczas  zwiedzania  kraju,  ale  samej  podróży  nie 
zastąpi.  Tak,  jak  czytanie  bedekera  o  Neapolu  nie  zastąpi  podróży  do 
Neapolu,  tak  słuchanie  wykładu  o  Platonie,  nie  zastąpi  nigdy  lektury 

samego  Platona.  Jednym  z  podstawowych  zadań  takiego  wykładu  jest 

wskazać  słuchaczom,  co  jest  do  czytania  w  pierwszym  rzędzie  i  jak  to 
czytać  trzeba.  Przychodzi  mi  na  myśl  tutaj  pewne  porównanie  z  inną  dzie­
dziną,  a  mianowicie  z  literaturą  religijną,  która  zajmuje  bardzo  poczesne 
miejsce  wśród  dzieł  literatury  pozarosyjskicj.  Okazuje  się  mianowicie,  że 
klasycy  chrześcijaństwa,  od  których  odpisują  z  drugiej  albo  trzeciej  ręki 
pobożni  zakonnicy  i  dewotki  współczesne,  nie  są  prawie  wcale  czytywani; 

ludzie wolą te nieudolne najczęściej twory małych odpisywaczy. Coś zupełnie 
podobnego dzieje się niestety także w dziedzinie filozofii: zamiast wziąć

19

background image

się  do  przeczytania  np.  Platona,  czytamy  mamę  wywody  ludzi,  którzy  nie 

tylko  Platonowi  nie  są  godni  rozwiązać  rzemyka  u  sandałów,  ale  nawet 
w ogóle z filozofią, tj. z poważnym namysłem nad sprawami podstawowymi, 

nigdy kontaktu nie mieli.

8.  W  wykładzie  historii  filozofii  zachodniej  pomija  się  zwyczajowo 

cały dorobek Indii i Chin. Ten ostatni jest mało ważny, a i same Indie, mimo że 
posiadają  całą  plejadę  myślicieli  dużej  miary  i  wszystkich  niemal  kierunków, 
nie  zdobyły  się  jednak  na  filozofów  miary  naszych  największych.  Nasza 
zależność  filozoficzna  od  Indii  jest  problematyczna,  w  każdym  razie  nie 
dotyka  klasycznego  okresu  greckiego;  nasz  wpływ  na  Indie  bodaj 
większy,  ale  i  ten  nie  odegrał  wybitnej  roli.  Przy  tym  aparatura  pojęciowa 
używana  w  Indiach  jest  tak  dalece  odmienna,  że  wymaga  zupełnie  odręb­
nego,  długiego  studium,  które  w  naszych  warunkach  opłacić  się  może  tylko 
filozofom z zawodu, nie ludziom pracującym w innych dziedzinach.

9.  Dzielimy  tradycyjnie  dzieje  europejskie  na  trzy  okresy:  starożytny, 

średniowieczny  i  nowożytny.  Nie  ma  powodu,  w  myśl  naszych  założeń  o 
istocie  historii,  postępować  odmiennie  w  historii  filozofii.  W  XVIII  a 
zwłaszcza  XIX  wieku  rozpowszechnił  się  wprawdzie  pogląd,  wywołany 

przez sekciarstwo, że wieki średnie są “ciemną" epoką, w której myśli ludzkiej 
w  ogóle  nie  było.  Dziś  wiemy,  że  jest  to  nieporozumienie:  średnie  wieki 

stanowią  okres  w  ogólnym  rozwoju  myśli  ludzkiej,  bez  którego  obecnego 

jej  stanu  nie  można  zrozumieć,  tak  jak  nie  można  bez  starożytności.  Dziś 

liczba  naukowców  zajmujących  się  średniowieczem  jest  znakomita,  nie 
mniejsza,  a  prawdopodobnie  większa  niż  w  dziedzinie  historii  starożytnej,  a 
wyniki  ich  pracy  potwierdziły  w  pełni  to,  co  można  było  a  priori  wiedzieć: 
że  mianowicie  duch  ludzki  nigdy  nie  spoczywa  i  że  epoka,  która  dała  nam 
oryginalny ustrój społeczny, katedry gotyckie i Dantego, nie mogła być epoką 
bierną w filozofii.

Podział  na  trzy  epoki  ma  swoje  dalsze  uzasadnienie  w  odmiennym 

charakterze każdej z nich.

a)  Filozofię starożytną, obejmującą czas od VII wieku przed Chrystusem aż do 

HI  wieku  po  Chrystusie,  a  więc  około  tysiąca  lat,  charakteryzuje  fakt,  że 

jest  filozofią  grecką,  a  poza  tym,  że  jest  w  zasadzie  wobec  religii 

obojętna, choć brak w niej na ogół jasnego odgraniczenia od niej.

20

background image

b)  Filozofia  średniowieczna,  obejmująca  wieki  IV  do  XV  po  Chrystusie,  a 

więc  znowu  około  tysiąca  lat  (co  prawda  z  bardzo  poważną  przerwą  w 
wiekach  VI-IX),  jest  filozofią  pisaną  po  łacinie  i  odznaczającą  się 

ścisłym  skojarzeniem  z  religią.  Ten  stosunek  do  religii  bywa  rozmaity: 

niekiedy  chodzi  o  pomieszanie  obu  dziedzin,  kiedy  indziej  o  podpo­
rządkowanie,  w  innych  wypadkach  o  kolaborację  filozofii  z  teologią,  ale 
zawsze  u  każdego  myśliciela  tej  epoki  zagadnienie  religijne  stoi  na 

jednym z pierwszych miejsc.

c) 

Filozofia nowożytna jest znowu od religii świadomie oderwana, problem 

religijny schodzi na dalsze plany, wysuwa się natomiast na plan pierwszy 

stosunek do nauk przyrodniczych, nieznany w dawnej Grecji. Łatwo 

zauważyć, że chronologicznie podział ten nie pokrywa się z podziałem 

historii politycznej, która koniec starożytności umieszcza w piątym 

wieku po Chrystusie. Powodem tego przesunięcia jest z jednej strony 

okoliczność, że konwencjonalnie przyjęty rok 476 nie jest na niczym 

większego znaczenia oparty jako granica, a z drugiej okoliczność, że myśl 

typowo średniowieczna zaczyna się rozwijać już na długo przed tą datą, po 

zupełnym już zamarciu wszelkiej twórczości w stylu tradycji greckiej.

background image

2a. Pojęcie filozofii

1.  Termin  “filozofia"  został  rzekomo  wprowadzony  przez  starożytnych 

skromnych  mędrców,  którzy  nie  chcąc  się  nazywać  “mędrcami"  użyli  tego 

wyrażenia  i  kazali  się  zwać  “miłośnikami  mądrości".  Dzisiaj  nazwanie  się 

“filozofem"  uchodzi  już  za  zarozumiałość  -  filozofowie  mówią  o  sobie 
zazwyczaj,  że  są  “profesorami  filozofii"  albo  że  “zajmują  się  filozofią". 
Ponieważ  jednak  “mądrość"  jest  wyrażeniem  wieloznacznym,  jak  wykazał 

Arystoteles,  w  zwrocie  “filozofia"  używamy  go  w  znaczeniu  “wiedzy  doty­
czącej  wielkich  spraw  bytu  i  życia",  ściślej  -  “podstawowych  zagadnień 
poglądu na świat".

2.  W  historii  różni  myśliciele  rozmaicie  określali  przedmiot  filozofii.  W 

starożytności  Cycero  zdefiniował  ją  jako  “wiedzę  o  sprawach  boskich  i 
ludzkich",  co  mniej  więcej  oddaje  starożytny  pogląd  na  tę  sprawę,  gdyż 

myśliciele  tego  okresu  pod  nazwą  filozofii  uprawiali  wszystkie  nauki;  tak 
np.  Arystoteles  omawia  w  swojej  filozofii  nie  tylko  logikę,  etykę  i  onto- 
logię,  ale  także  zoologię,  meteorologię,  psychologię  doświadczalną  itp.,  a 
Teofrast  botanikę.  Także  rcligia  niewiele  różni  się  od  filozofii,  w  ostatnim 
okresie  starożytności  myśliciele  zupełnie  świadomie  mieszają  teologię  z 
filozofią.  W  średniowieczu  (u  św.  Tomasza  z  Akwinu)  nastąpiło  jasne 
rozgraniczenie  teologii  od  filozofii,  tj.  wiary  od  rozumu.  S  w.  Tomasz 
definiuje filozofię słowami “wiedza rozumem nabyta"; nie ma więc tu jeszcze 
rozróżnienia  między  filozofią  a  naukami  doświadczalnymi.  W  rzeczy  samej 
taki  np.  św.  Albert  Wielki,  znakomity  filozof  i  przyrodnik  średniowieczny, 
uprawiał z zamiłowaniem botanikę, równie jak Teofrast sadząc, że

background image

to  jest  część  filozofii.  W  czasach  nowoczesnych  wysuwa  się  na  plan 
pierwszy  zagadnienie  stosunku  filozofii  do  nauki  przyrodniczej  i  istnieje 
pod  tym  względem  znaczna  chwiejność  pojęć.  Jedni,  jak  wielu  tomistów, 
uważają  całość  wiedzy  pozateologicznej  nadal  za  filozofię;  inni,  jak  neo- 
pozytywiści twierdzą przeciwnie, że filozofii w ogóle nie ma, gdyż wszystkie jej 

dziedziny  zostały  przejęte  przez  nauki  doświadczalne  wzgl.  formalne.  Inni 

jeszcze  sądzą,  że  filozofia  powinna  się  obecnie  ograniczyć  do  jednej 

dziedziny,  np.  teorii  poznania  (kantyści),  ontologii  (husserlianie),  etyki 
(Balfour) itp.

3. 

Z punktu widzenia historii filozofii filozofią jest to, co filozofowie w 

danej  epoce  za  filozofię  uważali;  przyglądając  się  jednak  ich  systemowi 
stwierdzamy,  że  na  ogół  zgodni  oni  są  w  opracowywaniu  trzech  wielkich 
grup  zagadnień,  które  od  czasów  Sokratesa  do  chwili  obecnej  stanowią 
niezmiennie przedmiot tej nauki. Są to grupy następujące:

a) 

zagadnienia  teoriopoznawcze,  a  więc  dotyczące  stosunku  naszego 

poznania  do  rzeczywistości.  Tutaj  należy  w  pierwszym  rzędzie  logika  i 
metodologia  nauk,  których  zadaniem  jest  wskazać,  jak  należy  postę­
pować,  aby  osiągnąć  prawdę.  Obok  nich  występuje  jednak  także  episte­
mologia,  stawiająca  sobie  dwa  zagadnienia:  (i)  Co  znaczy  słowo  “rze­
czywistość"  i  “poznanie"?  Wszystkie  nauki,  nie  wyłączając  psychologu 
zakładają,  i  zakładać  muszą,  że  poznajemy  jakąś  rzeczywistość;  (ii) 
filozofia  zajmuje  się  zbadaniem,  czy  np.  przedmiot  poznania  nie  jest 
wytworem  poznającego  i  w  jakim  stopniu,  co  znaczy  słowo  “prawda", 
czy możemy poznać prawdę przedmiotową itp.

b)  zagadnienia  treści  poznania,  które  dzielą  się  na  ontologiczne  i  kosmo­

logiczne.  Filozofia  stara  się  tutaj  odpowiedzieć  na  takie  pytanie,  jak  np.: 
Jaki  jest  stosunek  istnienia  do  istoty?  Jaka  jest  wartość  przedmiotowa 
zasady  przyczynowości?  Czy  istnieje  rzeczywista,  czy  też  pozorna  tylko 
mnogość  bytów?  Czy  i  jakie  istnieje  prażródło  bytu  (Bóg,  Przyroda  itp  ). 
Głównym  zagadnieniem  w  tej  dziedzinie  było  w  czasie  całego  biegu 
historii  myśli  ludzkiej  zagadnienie  prawa  przyrodniczego;  skąd  ono  się 
bierze, jaka jest jego natura, na czym jest oparte?

background image

c)  zagadnienie aksjologiczne (wartości), które dzielimy na zagadnienia 

estetyczne, etyczne i religijne. Chodzi tutaj o zagadnienie niejako od-

22

wrotne względem pierwszych: tam chodziło o poznanie, tu o działanie

23

background image

ludzkie,  ściślej  o  wartościowanie,  które  to  działanie  motywuje.  Filo­

zofowie  stawiają  sobie  w  tej  dziedzinie  pytania:  Czy  istnieje  nie­

zmienne  prawo  etyczne  i  estetyczne?  Na  czym  jest  ono  oparte?  Co 

jest  jego  najbardziej  podstawowym  nakazem?  Jakie  wnioski  należy 

wyciągnąć  z  założeń  etycznych  względem  społeczeństwa?  I  wiele 
podobnych.

4. 

Podział filozofii. Wskutek tego filozofia dzieli się najogólniej na trzy 

części,  ustalone  już  przez  starożytnych  stoików:  logikę,  fizykę  i  etykę 

(wszystkie trzy szeroko pojęte). W praktyce stosuje się najczęściej następujący 

podział,  który  każdy  filozof  zresztą  modyfikuje  zwykle  zależnie  od  swoich 

potrzeb:

I. Logika:

a) semantyka

b) logika formalna
c) metodologia

II. Epistemologia (teoria poznania):

a) zagadnienie sceptyczne (czy istnieje coś pewnego)
b) zagadnienie krytyczne (co to jest prawda i poznanie)

III.  Ontologia  ogólna  (zwana  także  przez  niektórych  fenomenologią). 

Nauka  ta  zajmuje  się  analizą  takich  treści  jak  byt,  ruch,  istnienie,  forma, 

trwanie, przyczyna itp.

IV.  Kosmologią  zajmująca  się  zagadnieniami  stosunku  materii  do  rozcią­

głości,  ruchu,  czasu  i  przestrzeni,  ogólna  koncepcja  świata  i  struktury 

ciał  (np.  czy  przyrodę  należy  tłumaczyć  tylko  przez  przyczyny  mechani­

czne,  czy  też  przyjąć  cele  itp  ).  Działem  kosmologii  jest  filozofia  życią 

badająca zagadnienie stosunku żyda do praw fizyko-chemicznych, ewolucji 

itp.

V.  Psychologia  filozoficzna  bada  głównie  zagadnienie  odrębności  zjawisk 

psychicznych  i  ich  stosunku  do  fizjologicznych  (czy  duch  różni  się  od 

materii,  czy  materia  może  na  ducha  działać  i  na  odwrót,  czy  duch  różni 

się od życia itp.)

VI.  Ogólna  teoria  wartości  zajmuje  się  samym  pojęciem  wartości  i  jego  po­

chodzeniem.

24

background image

VII.  Etyka poszukuje podstaw prawa etycznego i stara się tworzyć system 

norm moralnych; jej dziełem jest etyka społeczna.

VIII.  Estetyka zadaje sobie to samo pytanie odnośnie do piękna i sztuk 

pięknych.

I.. Filozofia religii bada samo pojęcie religii (czy religia różni się od etyki 

i czym, czy i jaki ma przedmiot itp.).

Na  uniwersytetach  polskich  przed  wojną  świetnie  rozwijała  się  logika, 

kwitła  także  ontologia  ogólna,  której  wybitnym  przedstawicielem  był  prof. 
Ingarden  ze  Lwowa;  niektórzy  filozofowie  pracowali  także  w  dziedzinie 
kosmologii  -  natomiast  zaniedbana  była  etyka,  a  zwłaszcza  epistemologia, 
do której logicy warszawscy odnosili się z wielką nieułhością, twierdząc nawet 
niekiedy, że takiej nauki w ogóle nie ma.

5. 

Stosunek  filozofii  do  nauki.  Stosunek  filozofii  do  nauk  zarówno 

przyrodniczych, jak i  formalnych był historycznie  taki zazwyczaj, że nauki te 
zapładniały  filozofów  zwykle  nowymi  myślami.  Tak  np.  Arystoteles  w 

swojej  filozofii  jest  wielce  zależny  od  matematyki,  astronomii  i  biologii; 
Leibniz  (XVII  wiek)  -  od  matematyki  (obaj  głównie  od  własnych  odkryć  w 

tej  dziedzinie);  Bergson  (XX  wiek)  -  od  biologii.  Platon  miał  napisać  na 

drzwiach  swojej akademii “niech żaden, kto  nie zna  geometrii, nie  wchodzi". 
Zasada  utrzymywania  żywego  stosunku  z  nauką  obowiązuje  do  dziś  dnia 
filozofów.

Wielu  filozofów  próbowało  nie  tylko  korzystać  z  myśli  zawartych  w 

nauce,  celem  zastosowania  ich  w  swojej  dziedzinie,  ale  także  wprost 
oprzeć  filozofię  na  nauce.  Próby  takie  istniały  i  w  starożytności  (budowa 

świata  u  Arystotelesa),  i  w  średniowieczu  (system  polityczny  u  wielu  scho­
lastyków),  a  zwłaszcza  w  czasach  nowszych,  gdzie  skrajnym  myślicielem 

pod  tym  względem  był  Herbert  Spencer.  Sądząc  z  doświadczenia  jest  to 
przedsięwzięcie  ryzykowne,  gdyż  po  jakimś  czasie  teorie  naukowe  upadają,  a 
razem  z  nimi  wali  się  system  na  tak  grząskim  gruncie  zbudowany.  Naj­
trwalsze  są  te  wyniki  filozofii,  w  których  nauka  przyrodnicza  nie  jest  pod­

stawą,  ale  przedmiotem  badania.  W  każdym  razie  istnieje  wiele  systemów 
filozoficznych,  które  z  nauką  przyrodniczą  jako  podstawą  nie  są  wcale 
związane,  i  te  właśnie  okazały  się  najtrwalsze  (ontologia  Arystotelesa  i 
św. Tomasza, teoria Bóstwa Spinozy, krytyka Kanta).

25

background image

6.  Stosunek  filozofii  do  religii.  Religia  odegrała  w  dziejach  filozofii 

podobną  rolę jak nauka, a mianowicie zapłodniła umysły filozofów szeregiem 
myśli  (orfizm  u  Platona,  chrześcijaństwo  u  św.  Augustyna  itp.).  Tutaj  jednak 

jedną  z  wielkich  zdobyczy  średniowiecznej  filozofii  jest  dyrektywa, 

powszechnie  od  XIII  wieku  uznana  przez  filozofów,  że  filozofii  na  religii 
budować  nie  można.  Obie  dziedziny  mają  jednak  punkty  styczne,  tak  np. 

jeśli chodzi o teorie Bóstwa, nieśmiertelność, wolność woli, a nieraz i etykę. Co 

prawda  bardzo  często  filozof  mówiąc  tymi  samymi  słowami,  mówi  o 
czymś  zgoła  różnym  niż  człowiek  religijny,  tak  np.  Bóg  filozofów  jest  nieraz 
bytem  niezrozumiałym  dla  wysoko  nawet  religijnie  stojącego  człowieka  i  na 
odwrót.  Mimo  to,  między  filozofią  a  religią  dochodzi  niekiedy  do  ostrego 

starcia,  niekiedy  do  zgodnej  symbiozy;  starcie  występuje  najczęściej 

wtedy,  kiedy  filozofowie  wychodzą  z  założeń  poglądu  na  świat  różnego  od 
założeń  danej  religii,  i  na  odwrót  zgodna  symbioza  występuje  tam,  gdzie 
założenia  (postawa  wobec  rzeczywistości)  są  podobne.  Wiek  XIX  był  np. 
wiekiem, w którym filozofowie na ogół hołdowali zasadom wielce sprzecznym 
z  podstawowymi  założeniami  chrześcijaństwa,  podczas  gdy  np.  w  wieku 
obecnym  sytuacja  jest  już  zupełnie  odmienna.  Bezstronna  obserwacja 
dziejów  pozwala  twierdzić,  że  tarcia  występują  jedynie  między  pewnymi 
typami  myśli  filozoficznej  a  pewnymi  typami  religń  i  nie  mają  charakteru 
ogólnego.  Najwięksi  myśliciele  naszego  kręgu  religijnego  byli  na  ogół 
ludźmi  religijnymi  (choć  nie  zawsze  typu  chrześcijańskiego),  wyjątek  sta­
nowią  bodaj  tylko  Arystoteles  i  Kant  (choć  obaj  dowodzili  istnienia  Boga  i 
wolności  woli).  Zarówno  Platon  i  Platyn,  jak  św.  Augustyn  i  św.  Tomasz,  jak 

Spinoza  i  Bergson  byli  ludźmi  głęboko  religijnymi.  Tak  wygląda 

problem widziany z punktu widzenia historii.

Pod  względem  teoretycznym  zdania  między  filozofami  są  także  podzie­

lone,  zależnie  od  ich  koncepcji  Bóstwa  i  religii;  ktokolwiek  twierdzi,  że 

takie  a  takie  stanowisko  w  tej  sprawie  jest  prawdziwe,  wygłasza  już  pewną 

określoną filozofię osobistą.

7.  Znaczenie  historyczne  filozofii  jest  bardzo  wielkie.  Co  prawda  inne 

czynniki  (gospodarcze,  estetyczne,  polityczne  itd.)  wywierają  w  dziejach 
znaczny  wpływ  na  myśl  filozoficzną,  ale  na  odwrót  także  myśl  filozoficzna 

jest  jednym  z  ważniejszych  czynników  kształtujących  dzieje  ludzkości.  Tak 

np.  starożytny  stoicyzm  wywarł  wielki  wpływ  na  mentalność  mas  i  przy­

26

background image

czynił  się  znakomicie  do  złagodzenia  obyczajów.  Spinoza  (XVII  wiek;  jest 

twórcą  poglądu  na  świat  wyznawanego  do  dziś  przez  wszystkich  niemal 
myślących  Europejczyków,  którzy  nie  przyznają  się  do  chrześcijaństwa; 
Hegel  zaciążył  decydująco  na  myśli  socjalistycznej,  która  jego  właśnie 
poglądy  w  pewnej  interpretacji  (feuerbachowskiej)  głosi.  Tzw.  ideały  demo­
kratyczne  nie  są  niczym  innym  niż  spopularyzowaną  formą  poglądów  Johna 

Locke'a  i  Jana  Rousseau.  Każda  główna  filozofia  epoki  potężnie  oddzia- 
ływuje  na  wychowanie:  wychowawcy,  sami  najczęściej  nie  zdając  sobie  z 

tego  sprawy,  wpajają  w  młodzież  zasady  głoszone  przez  tzw.  “nowoczesną 

filozofię"  (wyrażenie  wynalezione  przez  nominalistów  XTV  wieku);  za  ich 
pośrednictwem  filozofia  kształtuje  umysły  mas.  Inną  drogą,  którą  myśl 
filozoficzna  dociera  do  nich,  jest  poezja  i  literatura.  Tak  np.  Dante  podaje 

jako  kościec  swoich  poglądów  na  życie  tomizm,  Goethe  jest  spino-zistą,  a 

popularni pisarze francuscy przedrewolucyjni (Voltaire i inni) popularyzowali 
filozofię deistyczną angielską z XVII wieku.

8.  Znaczenie  kulturalne  filozofii.  Człowiek  odczuwa  potrzebę  pewnego 

usystematyzowania  swoich  poglądów  zasadniczych,  bez  względu  na  to,  jakie 
byłoby  ich  pochodzenie  (tradycja,  religia,  rzeczy  zasłyszane  w  szkole  i 
przyjęte  z  gazety).  Stąd  każdy  człowiek  jakąś  filozofię  osobistą,  fragmen­
taryczną  najczęściej,  posiada.  Niepodobna  np.  obojętnie  przejść  obok 
zagadnienia Boga i przynajmniej dzisiaj w Europie nie znamy ludzi, którzy by 
nie  mieli  jakiegoś  wobec  tej  sprawy  stanowiska.  Podobnie  zagadnienia 
etyczne  bywają  nieraz  bardzo  żywo  odczuwane.  Skoro  zaś  każdy  jakąś  filo­
zofię  sobie  tworzy,  pożytecznym  jest  poznać  choć  trochę  dziejów  filozofii, 
abyśmy  mogli  uniknąć  niepotrzebnego  wybijania  otwartych  drzwi.  Poza 
tym znajomość dziejów filozofii daje następujące korzyści:

a)  Wzbogaca  wiedzę  człowieka  o  szczegóły,  należące  dziś  do  wykształ­

cenia  ogólnego  -  wypada  np.  wiedzieć  dzisiaj  inteligentowi,  co  to  jest  pozy­

tywizm  albo  idea,  lub  przynajmniej  w  zarysach  móc  powiedzieć,  co  to  jest 
kategoria  (słowo  przez  wszystkich  dziennikarzy  najczęściej  bezmyślnie 
powtarzane: “myśli innymi kategoriami").

b)  Umożliwia  wydobycie  się  z  ciasnego  dogmatyzmu  i  uczy  poszano­

wania  dla  poglądów  innych,  gdyż  wskazuje,  że  genialni  nawet  myśliciele 
różnili  się  w  poglądach  na  sprawy  najważniejsze.  Ten  ciasny  dogmatyzm, 
który niestety panuje nagminnie w czasach ostatnich, był stawiany we

27

background image

Francji  jako  szczególny  zarzut  nauczycielstwu  (esprit  primaire),  przy  czym 

twierdzono,  że  nauczycielstwo  tamtejsze  posiada  skłonność  do  dogmatyzo- 
wania wszystkiego, co znalazło w ostatnim podręczniku.

c) 

Przynajmniej niektórym zwykła dawać historia filozofii zrozumienie 

pewnych  problemów  filozoficznych,  a  to  jest  ogromnym  duchowym  wzbo­
gaceniem człowieka.

9.  Podział  historii  filozofii.  Dzieje  filozofii  dzieli  się,  tak  jak  dzieje 

polityczne  i  kultury,  na  trzy  okresy:  starożytny,  średniowieczny  i  nowożytny, 
przy  czym  granica  między  pierwszym  a  drugim  wypada  około  końca  IV 
wieku  po  Chr.,  podczas  gdy  drugi  kończy  się  w  wieku  XV.  Nie  są  to 
oczywiście  granice  ścisłe  -  bo  filozofia  starożytna  istnieje  jeszcze  w  r.  529 

(uznanym  przez  niektórych  za  jej  końcową  datę),  a  filozofia  średniowieczna 
rozwija  się  wcale  pomyślnie  jeszcze  pod  koniec  XVI  wieku,  odzyskując  po 
części  nawet  świetność,  utraconą  w  w.  XV.  Chodzi  jednak  o  to,  że  pewien 

typ myślenia dominuje w wymienionych okresach wyraźnie.

Różnice  między  tymi  okresami  są  różnorakie  -  najbardziej  podstawową 

jest  odmienny  stosunek  do  religfi:  w  starożytności  religia  jest  na  dalszym 

planie  i  problem  stosunku  wiary  do  rozumu  nie  istnieje;  w  średniowieczu 
filozofia  rozwija  się  w  ścisłym  kontakcie  z  religią,  problem  ich  stosunku 
zostaje  postawiony  i  rozwiązany;  w  czasach  nowożytnych  postawa  jest 
znowu  podobna  do  starożytnej,  z  zachowaniem  jednak  osiągniętego  w 

średniowieczu  rozdziału,  wyłania  się  natomiast  na  plan  pierwszy  stosunek  do 

nauk przyrodniczych.

10.  Bibliografia.  Najlepszym  zbiorowym  i  wszystkie  szczegóły  przed­

miotowo  omawiającym  opracowaniem  dziejów  filozofii  jest  pięciotomowy 

Grundriss  der  Geschichte  der  Philosophie  Uberwega  (I  -  starożytność,  II 
-  średniowiecze,  III  -  filozofia  nowożytna  do  XIX  w.,  IV  i  V  -  wiek  XIX  i 

XX).  Jest  ona  tłumaczona  na  liczne  języki  i  wychodzi  w  poprawionym 
wydaniu  co  około  10  lat.  Najlepsze  treściwe  opracowanie  historii  filozofii 
dał  bezpośrednio  przed  wojną  w  swojej  dwutomowej  pracy  prof.  Włady­

sław Tatarkiewicz.

background image

I. Starożytność

background image

3. Wstęp do filozofii starożytnej

1. Ograniczenie.

Historia filozofii starożytnej ograniczona jest:

• 

w  przestrzeni,  zasięgiem  kultury  śródziemnomorskiej,  dokładniej  hel­

leńskiej  i  hellenistycznej,  co  odpowiada  mniej  więcej  obszarowi  impe­
rium rzymskiego z czasów Chrystusa;

• 

w  czasie  trwa  od  wieku  VII  przed  Chr.,  w  którym  spotykamy  pierwsze 

jej  ślady,  aż  do  III  wieku  naszej  ery.  Ta  ostatnia  granica  jest  dość 

względna,  bo  znaleźć  można  greckich  filozofów  i  parę  wieków  po  niej,  a 

już  na  dwa  wieki  przed  tym  budzi  się  do  życia  nowy  typ  myśli 

ludzkiej,  który  panować  będzie  w  średniowieczu.  Niektórzy  uczeni  idą 
nawet  tak  daleko,  że  nasz  czwarty  okres  filozofii  starożytnej  przekazują 
do średniowiecza, zaliczając do niego całość filozofii neoplatońskiej.

2.  Charakterystyka.

a) 

Filozofia starożytna jest przede wszystkim filozofią grecką i odbiły się 

na  niej  wszystkie  cechy  greckiego  ducha.  Jest  ona  grecka  w  języku,  bo  choć 
znamy  paru  filozofów  piszących  po  łacinie  (jak  Seneka,  Cycero  i 
Lukrecjusz),  wszyscy  oni  są  najzupełniej  pod  wpływem  myśli  i  literatury 
greckiej.  Cyceronowi  brak  jest  niekiedy  nawet  słów  łacińskich  na  ozna­
czenie  pojęć  technicznych,  np.  z  logiki  (diedzeugmenon),  a  cesarz  Marek 
Aureli,  jeden  z  nielicznych  ważniejszych  Rzymian-filozofów,  napisał  swój 
intymny  dziennik  filozoficzny  w  całości  po  grecku.  Nawiasem  mówiąc 

jest  to  prawdą  także  odnośnie  do  całości  tzw.  kultury  grecko-rzymskiej, 

która była i jest kulturą grecką, przejętą przez Rzymian. Grecja jest naszą

31

background image

macierzą  kulturalną,  z  której  pochodzi  znakomita  większość  naszych 
ideałów, poglądów i pojęć.

b)  Filozofia  ta  scharakteryzowana  jest  w  całym  przeciągu  jej  oryginal­

nych dziejów (wyjąwszy obcy jej właściwie okres czwarty) niezależnością od 
myśli religijnej, a nawet małym zainteresowaniem zagadnieniami religijnymi, 
czym  różni  się  najbardziej  od  średniowiecza.  W  ośrodku  zainteresowań 

stoi najpierw świat, wyjaśnienie zagadki jego istoty, następnie człowiek.

c)  Zarówno  pod  tym  ostatnim  względem,  gdy  mianowicie  chodzi  o 

etykę,  jak  i  w  sprawach  kosmologicznych,  widoczna  jest  w  całej  filozofii 
greckiej tendencja do harmonii, tak charakterystyczna dla greckiego ducha.

d)  Świat  od  początku  do  końca  pojęty  jest  w  tej  filozofii  jako  wieczny, 

nieznane  jest  w  ogóle  pojęcie  stworzenia.  W  znakomitej  większości  wierzą 
myśliciele  greccy  w  wieczny  powrót  tego  samego  procesu  powstawania  i 
rozkładu, symbolizowanego przez węża zjadającego swój ogon.

e)  Wreszcie  Grecy  nie  uświadamiają  sobie  całego  szeregu  zagadnień, 

które  ukażą  się  później,  nie  znają  naszego  zagadnienia  poznania,  nie  myślą  o 
problemie  stosunku  rozumu  do  wiary,  nie  odróżniają  filozofii  od  nauki. 
Natomiast  zagadnienia  ontologiczne  odgrywają  u  nich  zawsze  rolę  pier­
wszorzędną.

3. 

Znaczenie.  Niepodobna  przecenić  znaczenia  filozofii  starożytnych 

Greków.  Jak  powiedzieliśmy,  znaczna  większość  pojęć  i  kategorii,  którymi 
stale  operujemy,  jest  ich  właśnie  tworem.  Oni  to  stworzyli  w  ogóle  pojęcie 
nauki  i  nakreślili  jej  podstawowe  prawa.  Im  zawdzięczamy  sformułowanie 
najbardziej  podstawowych  pojęć  politycznych  -  tak  np. pojęcia  demokracji, o 
którym  tyle  się  mowa  dzisiaj  -  aczkolwiek  i  cały  niemal  nietscheanizm, 
którego praktycznym zastosowaniem jest hitleryzm, znaleźć można u Platona. 
Oni  postawili  większość  problemów  do  dziś  dzielących  myślicieli,  i  oni 
znowu  dali  najbardziej  typowe  ich  rozwiązania,  które  następcy  będą  w 
mniej  lub  bardziej  oryginalny,  bardzo  często  w  gorszy,  sposób  po  nich 
powtarzali.  Wydaje  się  np.,  że  wielki  przedział  między  idealizmem  a  pozy­

tywizmem został już wyczerpująco rozbudowany w ich dziełach.

Ponad  wszystko  jednak  postawić  trzeba  coś,  co  jest  naszą  wspólną  włas­

nością dzisiaj, a mianowicie wypracowanie przez myśl grecką istotnych

32

background image

założeń  tzw.  kultury  europejskiej.  Jeśli  weźmiemy  takie  rzeczy,  jak  przeko­
nanie  o  istnieniu  nadindywidualnego  prawa  naukowego  i  etycznego,  takie 
pojęcie  jak  równość,  piękno  itp.  -  wszystko  to  pochodzi  w  ostatecznej 
analizie od Grecji, a w Grecji od jej filozofów

4. 

Pochodzenie. Rozpowszechniony był swojego czasu pogląd, że filo­

zofia  grecka  jest  pochodzenia  wschodniego;  pogląd  ten  bywa  jeszcze  dzisiaj 
broniony  przez  osoby  niedokładnie  poinformowane  o  obecnym  stanie 
nauki,  a  lubiące  rzeczy  tajemnicze,  za  jakie  wszystko  co  wschodnie  jest 
uważane.  Dzisiaj  wiadomo  nam  jednak,  że  przypuszczenie  to  jest  najzu­
pełniej pozbawione podstaw. A mianowicie:

a) Charakter filozofii greckiej jest odmienny od tego, co widzimy wszędzie 

na  Wschodzie:  podczas  gdy  w  Grecji  filozofia  powstaje w  sposób  niezależny 
od  religii,  jako  wysiłek  myśli  naukowej,  Wschód  nie  zna  w  ogóle  żadnej 
dyscypliny  myśli  nie  związanej  w  taki  albo  inny  sposób  z  religią. 
Wiadomo,  jak  wyglądała  np.  mądrość  egipska,  uprawiana  przez  kapłanów, 
podczas gdy w Grecji owego związku nie widać w ogóle.

b)  Filozofii  greckiej  obca  jest  w  trzech  pierwszych  okresach  najzupełniej 

myśl  soteriologiczna,  która  dominuje  u  myślicieli  hinduskich,  a  także 
żydowskich.  Aby  dać  o  tym  pojecie,  wystarczy  powiedzieć,  że  taka  np. 

Njajasutra,  podręcznik  logiki  hinduskiej  brahmanistycznej,  o  typie  zbliżonym 

do arystotelesowskiej, zaczyna się od zdumiewającego dla nas europej-czyków 

twierdzenia,  że  przez  poznanie  16  kategorii  logicznych  i  tylko  przez  nie 
nastąpić  może  zbawienie  duszy.  Jeszcze  mocniejszy  wyraz  tej  samej 
postawy  daje  inny  podręcznik  filozofii  hinduskiej  Sankhjasutra,  gdzie  znaj­

dujemy  m  in.  pytanie:  Kiedy  nauka  byłaby  niepotrzebna?  Odpowiedź 
brzmi,  że wówczas gdyby (1) nie było cierpienia (2) człowiek nie pragnął się 
uwolnić  od  cierpienia  (3)  nauka  nie  była  środkiem  do  uwolnienia  się  z 
cierpienia  (4)  istniały  łatwiejsze  środki  po  temu.  Ktokolwiek  zna  np. 
Platona  albo  kogokolwiek  z  dawnych  filozofów  greckich,  zda  sobie  łatwo 
sprawę, że chodzi tutaj o coś najzupełniej różnego.

c)  Nie  posiadamy  żadnych  danych  do  przypuszczenia,  by  istniało  w 

Egipcie wzgL Persji cokolwiek przypominającego filozofię.

d)  Wreszcie  mamy  dowód  niemal  bezpośredni  tezy:  ani  Arystoteles, 

który  z  niebywałym  nakładem  pracy  zebrał  wszystkie  poglądy  na  intere­
sujące go tematy i zbadał ich źródła, ani wielcy erudyci aleksandryjscy

i — Bocheński: Zarys historii

33

background image

z  I  i  II  w.  po  Chrystusie  nie  wspominają  ani  słowem  o  jakichkolwiek 
wschodnich  doktrynach  filozoficznych,  ani  o  zapożyczeniu  ich  przez  kogo­
kolwiek z myślicieli greckich.

Jeśli  jakie  wpływy  działają  tutaj,  są  to  wpływy  religijne:  widzimy  je  w 

pitagoreizmie,  dokąd  dostały  się  prawdopodobnie  drogą  na  orfizm, 
następnie,  na  wielką  skalę  w  filozofii  neoplatońskiej.  ale  ta  ostatnia  nie  jest 

już  filozofią  grecką  w  pełnym  słowa  znaczeniu  i  można  by  ją  zaliczyć 

raczej do średniowiecza.

5. 

Źródła. Filozofia grecka pochodzi więc z Grecji. W rzeczy samej w 

tym  narodzie  spotkały  się  w  sposób  wyjątkowy  warunki  sprzyjające  po­
wstaniu niezależnej i śmiałej myśli filozoficznej.

a)  Naród grecki odznaczał się od początku niezwykłą ciekawością intele­

ktualną i zamiłowaniem do nauki, a także ogromnymi zdolnościami.

b)  Cechy  te  zostały  spotęgowane  przez  ruchliwe  życie  kupieckie, 

prowadzone  przez  osady  małoazjatyckie,  sycylijskie  i  później  przez  Ateń- 
czyków,  którzy  w  zetknięciu  z  różnymi  kulturami  i  cywilizacjami  mieli 

sposobność  zaostrzyć  swój  zmysł  spostrzegawczy  w  dziedzinie  wielkich 
zagadnień.

c)  Bardzo  wcześnie  potrafili  Grecy  wytworzyć  u  siebie  harmonijne 

połączenie  poszanowania  dla  jednostki  z  wielką  dyscypliną  społeczną,  co 
umożliwiło  z  jednej  strony  porządek  i  dobrobyt,  a  z  drugiej  tak  wielką 
wolność, o jakiej nikt w krajach Wschodu nie mógł marzyć.

d)  Stan  religii  przyczynił  się  też  znakomicie  do  tego,  a  to  przez  oko­

liczność,  że  mitologia  grecka  przedstawiała  swoich  bogów  zawsze  jako 
istoty  obdarzone  cechami  moralnymi,  w  przeciwieństwie  do  bóstw  Blis­
kiego  Wschodu;  zarazem  religia  nie  ingerowała,  w  braku  dogmatycznego 
ujęcia  wierzeń,  do  spraw  filozoficznych,  choć  z  drugiej  strony  trzeba 
zanotować  sporadyczne  wypadki  wyroków  na  myślicieli  (Anaksagoras, 
Protagoras,  a  zwłaszcza  Sokrates)  i  fakt,  że  w  średnich  wiekach,  gdy  religia 
chrześcijańska  była  ściśle  dogmatyczna,  filozofia  potrafiła  rozwinąć  się 
wspaniale.

e)  Wreszcie,  wszystkie  te  czynniki,  razem  z  położeniem  i  pracowitością 

narodu  greckiego  wydały  tak  wysoki  poziom  zamożności,  że  kultura  mogła 
osiągnąć  w  wieku  klasycznym  w  Atenach  nigdy  później  nie  przewyższony 

stopień rozwoju, co oczywiście odbić się musiało także na filozofii.

34

background image

O.  Podział. Historia filozofii starożytnej rozpada się na 4 okresy:

a)  okresprzedsokratyczny,  koniec VII  do połowy V wieku. W tym okresie, 

zwanym  także  okresem  fizjologów,  w  ośrodku  zainteresowania  stoi  świat 
i  jego  struktura  -  obce  są  filozofom  myśli  o  psychologii,  a 
zwłaszcza  etyce.  Filozofia  f  z  jednym  może  wyjątkiem)  jest  materiałis- 

tyczna.  Zagadnienie  poznania  traktowane  jest  drugorzędnie  i  powierz­

chownie.  Okres  ten  jest  ważny  jednak  z  paru  względów:  dlatego,  że 
zalicza  się  do  niego  paru  myślicieli,  jak  Heraklit  i  Demokryt.  którzy 
wywarli  wielki  wpływ  na  późniejsze  okresy,  a  zwłaszcza  dlatego,  że 
postawiono  wówczas  podstawowe  zagadnienie,  o  którego  rozwiązanie 
walczył Platon, Arystoteles i wielu filozofów nowożytnych.

b)  okres  klasyczny,  obejmujący  wiek  IV,  w  którym  żyją  trzej  wielcy 

myśliciele:  Sokrates,  Platon  i  Arystoteles.  Filozofia  w  naszym  słowa 
znaczeniu  osiąga  wówczas  jeden  ze  swoich  szczytów.  Zainteresowania 

skoncentrowane  są  na  zagadnieniach  ontologicznych,  materializm 
został  przezwyciężony,  zagadnienie  poznania  staje  się  podstawowym 
problemem,  powstaje  logika  i  metodologia,  ale  zarazem  budzi  się 
nieznane 

poprzednikom 

zainteresowanie 

człowiekiem 

powstają 

pierwsze  systemy  etyczne.  Można  bez  przesady  powiedzieć,  że  niemal 
cała historia późniejsza będzie czerpała z tego okresu.

c)  okres  praktyczny,  obejmujący  czas  od  IV  (koniec)  wieku  przed  Chrys­

tusem)  do  początku  naszej  ery.  W  tym  czasie  zainteresowania  onto- 

logiczne  upadają,  obok  rozwiniętej  do  wielkiej  subtelności  logiki  po­
wstaje  sceptycyzm,  ale  najbardziej  charakterystyczną  cechą  epoki  jest 
ześrodkowanie  zainteresowań  wokół  zagadnień  etycznych,  pielęgno­
wanych  w  szkołach  stoików  i  epikurejczyków.  Nie  ma  w  tym  okresie 
nikogo,  kto  by  mógł  się  równać  znaczeniem  z  trzema  filozofami 
poprzednimi,  pod  wieloma  względami  notujemy  nawet  cofnięcie  się  na 
poziom  I  okresu.  Ale  dorobek  etyki,  stoickiej  zwłaszcza,  stanowi  jedną  z 
ważnych części aparatu myślowego późniejszych wieków.

d)  okres neoplatoński, od I do IV wieku po Chrystusie. Jest to już okres 

upadku  myśli  specyficznie  greckiej,  przy  równoczesnym  budzeniu  się 

motywów nowych, mających zapanować w średniowieczu. Na pierwszy 

plan wysuwa się zagadnienie soteriologiczne, zbawienia

duszy, filozofia nabiera charakteru religijno-mistycznego. Żyją jeszcze

35

background image

i  piszą  wybitni  myśliciele  różnych  szkół  czysto  greckich,  jak  Aleksander  z 
Afrodyzji  i  Marek  Aureliusz,  ale  największym  filozofem  epoki  jest  neo- 

platończyk,  całkowicie  zajęty  sprawami  stojącymi  na  pograniczu  filozofii  i 
religii,  Plotyn,  jeden  z  tych,  który  obok  Platona  i  Arystotelesa  najbardziej  ze 

starożytnych  zaważyli  na  rozwoju  myśli  ludzkiej  i  dziś  jeszcze  wśród  nas 
myślą  swoją  żyją  Po  nim  filozofia  staje  się  jakąś  niestrawną  mieszaniną  mi­

tologii,  teologii  pogańskiej  i  eklektycyzmu  z  różnych  szkół  greckich,  którą 
zmieść  miało  z  powierzchni  nadchodzące  chrześcijaństwo.  Już  w  tym  okresie 

działa  szkoła  Aleksandryjską  a  niebawem  ukaże  się  czwarty  największy 
myśliciel starożytności, ale duchem całkowicie należący już do chrześcijaństwa 
- św. Augustyn.

Nie  można  nie  zauważyć,  że  filozofia  grecka  oddala  się  coraz  bardziej 

od  swoich  cech  charakterystycznych,  staje  się  coraz  mniej  grecką  aby  wre­
szcie  rozpłynąć  się  zupełnie.  Ale  duch  grecki  przetrwał  i  potrafił  wywołać  w 
wiele  wieków  później,  w  wiekach  XII  i  XIII,  wielki  renesans  swoich 
koncepcji i kategorii.

FILOZOFOWIE GRECCY

Wiek

Osobistość

polityczna

Okres

filozoficzny

Lata

Filozofowie

VII/VI

jcńscy

k.624-k.  547 

640-547  585- 

525

Talesz Miletu Anaksymander z 
Miletu Anaksymenes

VI/V

pitagcrejczycy

570-497

Pitagoras

elead

WVWV 

k.490-4301440

Ksenofanes Parmenides z Elei 

Zenon z Elei Melissos z Samos

VI/V

HeraklitzEfezu

v/rv

Peiykles

500-428/7

k.490-k.430

Anaksagoras Empedokles

atomiści

460-k.370

Demokryt

sofiści

480411483-375 

(469-399)  430- 

360

Protagoras Gorgiasz Sycylijczyk 

Sokrates z Aten Ksenofon

427-347

PLATON z Aten

36

background image

Wiek

Osobistość

polityczna

Okres

filozoficzny

L*a

Filozofowie

iv/m

Demostcnes

(t322)

(384-322)

ARYSTOTELES z Aten

362-287

Tcofrast

E336-k.264 

331-251L280- 

k.205

Zenon z Citium (Cypr) KJeantes z 

Assos Chryzyp z Soloi

341-270

Epikur z Aten

IM

przed

Chr.

ŚREDNIA

STOA

k.l 85-110/5 k. 

135-51

Panecjusz z Rodos Posidionus

ŚREDNI

EPIKUR.

125 k.60 przed 

Chr.

Eedras hi lodem os

ŚREDNI

SCEPTYCY

(AKADEM.)

175-110150 

przed Chr. t60 

przed Chr. I w. 

przed Chr.

Klestomachos filo z Laryssy 

Antioch z Rodos Eneredimos

i/n

po Chr.

POZNA STOA

0-65 k.50-130 

121-180

Seneka Epiktet Marek Aureli

m

Sekstus Empiryk

GŁOWNI

ARYSTO-

TELICY

k.!48poChr. 

1126-1198 1226- 

1272

Aleksander z Afrodyzji Awerroes z 

Kordowy Św. Tomasz z Akwinu

k.70 przed Chr. 

k.45-125

Andronikos z Rodos Plutarch z 

Cheronei

k.40 po Chr. 

175-242 204/5- 

270 252/3-301

Filo z Aleksandrii Ammonius 

Plotyn z Lykopolis (Egipt) 

Porfiriusz z Tyra

37

background image

LITERATURA STAROGRECKA

Wiek

Polityka

Poezja

Proza

ixmii

Homer Hezjod

vn

VI

Safo(610) Alkajos(611-580)

V

480/48 napady 

perskie

Simonides (556466) 

Pindar(518->446) Aischylos 

(525456) Sofokles (497/6- 

406) Eurypides (480406)

Herodot (500426) 

Tukidides (471400)

IV

338 Cheronea

Arystofanes (446-k.388)

Izokrates (436-387) 

Ksenofon (k430-k.354) 

Demostenes (384-322)

iii

Ptolemeusz 1 

306/285

38

background image

4.  Presokratycy

1. 

Rozwój i podział Historia filozofii tego pierwszego okresu rozpo­

czyna  się  od  prymitywnego  materializmu,  który  za  jedyne  zadanie  stawia 
sobie  odkrycie,  czym  była  pramateria,  tworzywo  wszechrzeczy,  a  kończy 
się  okresem  wysoce  humanistycznym  i  sceptycznym  u  sofistów,  w  którym 

bogata  kultura  attycka  dosięga  szczytów  za  Peryklesa.  Wyróżnić  można  w 
tym okresie 5 grup myślicieli, zwanych, może niesłusznie, “szkołami":

a)  Filozofowie  jońscy,  tzw.  fizycy,  w  VII  i  VI  wieku  przed  Chrystusem; 

zagadnienia czysto kosmogoniczne.

b)  Pitagorejczycy  (VI  wiek)  -  to  samo  zagadnienie,  rozwiązywane  jednak  w 

sposób  bardziej  transfizyczny,  przez  powołanie  się  na  matematykę  i 

pojęcie harmonii.

c)  Szkoła  eleatów  i  osobno  stojący  Heraklit,  na  przełomie  VI  i  V  wieku. 

Ośrodek  ciężkości  przesuwa  się  na  zagadnienie  ontologiczne:  wielości  i 

jedności,  mchu  i  bytu,  które  są  rozwiązywane  w  sposób  skrajny,  przez 

zaprzeczenie jednej ze stron antytezy.

d)  Fizycy  V  wieku,  dają  pierwszą  próbę  pogodzenia  antytezy  poprzednich 

szkół  przez  wprowadzenie  elementów  względnie  atomów,  u  Anaksago- 
rasa prymitywny materializm zostaje przezwyciężony przez wprowadzenie 

pojęcia nous.

e)  Sofiści  w  drugiej  połowie  V  wieku  są  szkołą  dającą  wyraz  kryzysowi: 

popadają  w  skrajny  sceptycyzm  odnośnie  do  możności  poznania  prawdy 
teoretycznej,  głoszą  natomiast  nauki  praktyczne.  Ich  działalność  stanowi 
bezpośrednie przygotowanie do Sokratesa

39

background image

2.  Filozofowie  jońscy. 

Jest  ich  trzech,  wszyscy  pochodzą  i  działają  w 

Milecie,  w  Azji  Mniejszej.  Wszyscy  są  wielkimi  uczonymi  współczesnymi. 
Pisma  ich  zaginęły  prócz  nielicznych  fragmentów.  Najstarszy,  Tales  z  Miletu 

(k.  624  -  k.  547)  twierdził,  że  wszystko  powstało  i  składa  się  z  wody  - 
co  jest  prawdopodobnie  oparte  na  obserwacji  organizmów  żywych. 
Jego  uczeń  Anaksymander  z  Miletu  uważa  za  pramaterie  coś  nieokreślonego 
(oui£ipov), 

której 

wszystko 

powstaje 

przez 

podział. 

Stworzył 

skomplikowaną  teorię  kosmogoniczną  Ostatni  ważniejszy  Jończyk,  Anaksi- 
menes  (588-524)  sądził,  że  pramaterią  jest  powietrze  -  co  znowu  zdaje  się 

być  wynikiem  obserwacji  życia,  jako  że  życie  psychiczne  (dusza)  było  w 
tych  czasach  identyfikowane  z  powietrzem  (pneuma,  por.  duch  -  dech). 
Uczył już o wieczności świata i ciągłym powtarzaniu się dziejów.

3.  Pitagoreizm, 

następna  szkoła,  otoczony  został  przez  neopitago- 

rejczyków  mnóstwem  legend,  mówiących  o  egipskim  pochodzeniu  nauki 

Pitagorasa,  ascetyzmie  jego  uczniów,  jego  cudach  itp.  Pitagoras  sam  jest 

postacią  historyczną;  urodził  się  w  Samos  koło  r.  58(WO  przed  Chr.,  przybył 

do  południowych  Włoch  w  540  r.  przed  Chr.  i  zmarł  pod  koniec  VI  wieku. 
Stworzył  związek  pitagorejski,  mający  charakter  rozpowszechnionych 
wówczas związków misterialnych; ale różniący się od nich tendencją etyczną i 

polityczną  Pitagorejczycy  wierzyli  w  wędrówkę  dusz,  tzw.  “Wielki  rok" 

(10  000  lat),  po  którym  wszystko  z  powrotem  się  zaczyną  w  demony 
unoszące  się  w  powietrzu;  politycznie  byli  obrońcami  arystokratyzmu 
doryckiego.  Mimo  opanowania  rządów  na  Sycylii,  zostali  koło  r.  540/530 

przed  Chr.  wygnani  (spalenie  Crotony,  ich  siedziby),  po  czym  wybitni 
następcy  Pitagorasą  Filolaos  i  Lysis,  przenieśli  się  do  Teb,  gdzie  ostatni 
był nauczycielem Epaminondasa

Według  dawnych  Pitagoręjczyków  pramaterią  rzeczy  jest  liczba  Zajmo­

wali  się  oni  mianowicie  gorliwie  matematyką  (wobec  której  mają  wielkie 
zasługi)  i  spostrzegli,  że  stosunki  liczbowe  można  odnaleźć  wszędzie  w 

przyrodzie,  ale  rozumując  prymitywnie  wywnioskowali  stąd,  że  liczby 
stanowią istotę wszystkiego. Przeciwstawienie liczb parzystych i nieparzystych 
nasunęło  im  myśl  o  wiecznych  przeciwieństwach  w  przyrodzie,  przypisywali 
też  każdej  liczbie  (do  10)  jakieś  znaczenie,  tworząc  w  ten  sposób  pierwszy 
znany  nam  system  kategorii,  czyli  zasadniczych  pojęć.  Oto  one  w  dwóch 
szeregach:

40

background image

Liczba

Para przeciwieństw

Pojecie

1

ograniczenie i nieogranic/cnie

punkt

2

parzystość i nieparzystość

prosta

3

jedność i wielość (1+2)

płaszczyzna

4

prawe i lewe

bryła

5

męskie i żeńskie (3+2)

cechy fizyczne

6

spoczynek i mch

życie

7

proste i krzywe

inteligencja, 

zdrowie, światło

8

światło i ciemność

miłość, mądrość, 
technika

9

dobro i zło

10

kwadratowe i podłużne

Owe  liczby  względnie  elementy  przyrody  są  połączone  harmonią  która 

bodaj  jest  także  liczbą  Pitagorejczycy  odkryli,  że  wysokość  tonu  w  oktawie 

da  się  określić  stosunkiem  liczbowym,  sądzili  wiec,  że  także  gwiazdy 
wydają  dźwięk  obracając  się  na  różnych  wysokościach.  Dusza  ludzka  jest 
również harmonią

Nauki  etyczne  Pitagorejczyków  nie  mają  charakteru  naukowego;  znamy 

tylko  jedno  zdanie  filozoficzne  z  tej  dziedziny,  a  mianowicie,  że  sprawiedli­
wość jest kwadratem liczby (4 lub 9), gdyż oddaje równe za równe.

4.  Eleaci i HerakJit

a) 

Myśliciele. 

Szkołę  eleatycką  założyć  miał  Ksenofanes  z  dolnej  Italii 

(576/2-480),  wsławiony  jako  ostry  krytyk  politeizmu;  jego  uczniem  był 

Parmenides  z  Elei  (VI/V),  główny  teoretyk  Szkoły,  Zenon  z  Elei  (k.490- 
430),  znany  z  tego,  że  poległ  w  walce  o  demokrację  przeciw  tyranowi 

(jest  on  autorem  klasycznych  paradoksów  w  sprawie  mnogości  i  ruchu) 
wreszcie  Melissos  z  Samos  admirał,  który  w  442  r.  przed  Chr.  pokonał 
flotę ateńską jest późnym obrońcą tez szkoły.

b) 

Znaczenie. 

Szkoła  eleatycką  rozpoczyna  nowy  okres;  zagadnienie 

pramaterii,  kosmologiczne,  staje  się  zagadnieniem  ontologicznym; 

chodzi  o  to,  jak  pogodzić  jedność  świata  z  mnogością  bytów  i  mch  z  sa­
mym  istnieniem.  Tak  postawione  zagadnienie  będzie  odtąd  głównym

41

background image

problemem  filozofii  greckiej,  a  nawet  w  znacznej  części  późniejszej  (do 
Bergsona  włącznie).  Poza  tym  występuje  tutaj  po  raz  pierwszy  prze­
zwyciężenie  naiwnego  realizmu,  przez  zaprzeczenie,  że  wszystko,  co 
widzimy, jest realne.

c)  Nauka  eleatów.  Już  Ksenołanes  mówił,  że  wszystko  jest  jednym  i  wszy­

stkim.  Parmenides  zaś  rozumuje  następująco:  to.  co  jest.  jest  i  nie  staje 
się:  natomiast  to.  czego  nie  ma.  nie  jest.  Zatem  żaden  ruch  ani  żadna 
zmiana  nie  jest  możliwa,  ani  żadna  mnogość.  Zatem  zjawiska  ruchu  są 
złudą  -  zmysły  nas  mylą.  Natomiast  myśl  daje  nam  prawdę,  bo  jest  tym 
samym  co  byt.  Tych  tez  bronił  Zenon  swoimi  argumentami,  tak  kun­
sztownie  zbudowanymi,  że  Arystoteles  nazywa  go  “pierwszym  logi­

kiem":  są  one  tak  trudne  nieraz  do  przezwyciężenia,  że  jeszcze  Bergson, 
kontynuator  Heraklita.  uważa  za  konieczne  rozprawiać  się  z  nimi  w  XX 
wieku po Chrystusie.

Oto  najważniejsze  z  nich:  (I)  przeciw  mnogości:  Gdyby  istniała  mnogość 

bytów,  to  byłyby  one  nieskończenie  małe  (bo  składać  by  się  musiały  z 
nieskończonej  ilości  punktów  bezwymiarowych,  jako  że  wówczas  byt 
byłby  podzielny  w  nieskończoność)  i  zarazem  nieskończenie  wielkie,  bo 
pomiędzy  każde  dwie  cząstki  musiałyby  wejść  inne,  w  nieskończoność. 

(II) przeciw ruchowi: (a) Rzecz poruszająca się, zanim przejdzie cały odcinek 

A,  musi  przejść  pół  A,  np.  B;  zanim  przejdzie B,  pół B  itd., a więc  nie ruszy 
nigdy  z  miejsca:  (b)  Achilles  nie  może  nigdy  dogonić  żółwia,  bo  w  czasie 
gdy  przebiegnie  jakiś  odcinek  drogi,  żółw  też  przejdzie  proporcjonalny  jej 
kawałek:  (c)  strzała  w  każdej  chwili  jest  w  jakimś  miejscu,  a  więc  w  każdej 
chwili  stoi;  (d)  jeśli  odcinek  A  porusza  się  w  lewo,  a  odcinek  B  w  prawo  z 
tą  samą  szybkością,  to  poruszający  się  również  z  tą  szybkością  po  A  punkt  a 
przejdzie  równocześnie  całą  długość  A  i  pół  długości  odcinka  B  (chodzi  o 
pomieszanie prędkości względnej i bezwzględnej).

a

---- .

,_____________________ 

A

B

42

background image

d)  Heraklit z Efezu (WV) przeciwstawił tej nauce podobną, ale rozwiązującą 

to  zagadnienie  w  przeciwny  sposób.  Typowy  filozof  w  późniejszym  słowa 

znaczeniu, 

pogardzający 

tłumem 

nienawidzący 

ludu. 

pisał 

niezmiernie  niejasno,  zasługując  sobie  na  nazwę  ..ciemnego".  Razem  z 
eleatami  przyjmuje  on.  że  świat  jest  jednością,  ale  antynomię  ruchu  i 
bytu  rozwiązuje  przez  odrzucenie  istnienia  bytu:  wszystko  jest  mchem, 
jedyną  rzeczą  stałą  jest  prawo  ciągłej  zmiany.  ..Wszystko  płynie". 

Obok tej doktryny ontologicznej. która miała wywrzeć olbrzymi wpływ na 
późniejsze  wieki,  głosił  Heraklit  nie  mniej  ważną  naukę  kosmologiczną: 

twierdził mianowicie, że pramaterią, jeśli wolno tak się wyrazić, jest ogień, 
a  najwyższym  prawem  świata  jest  wojna.  Harmonia  świata  opiera  się  na 
ciągłym  napięciu  między  jego  częściami.  Z  ognia  powstaje  woda,  z  wody 
ziemia, po czym proces przebiega w odwrotnym porządku, aż do ponownej 
pożogi,  i  zaczyna  się  znowu.  Dusza  ludzka  jest  częścią  boskiego 
ognia.  Zmysły  nas  mylą,  ale  myśl  osiąga  prawdę.  Tak  jak  światem 
rządzi  prawo  boskie,  tak  prawo  ludzkie,  oparte  na  nim,  rządzi 

społeczeństwem  -  wypada  mu  być  posłusznym.  Heraklit  jest  rodzajem 

prymitywnego totalisty, antyindywidualisty w każdym razie.

5.  Fizycy V wieku.

a)  Myśliciele.  W  tej  grupie  wylicza  się  zwykle  (i)  Empedoklesa,  męża 

stanu  z  Agrigentum,  słynnego  mówcę  -  proroka,  cudotwórcę,  kapłana, 
lekarza  i  uczonego,  który  urodziwszy  się  w  490  r.  przed  Chr.  zmarł  na 

wygnaniu  w  Peloponezie  w  r.  430  przed  Chr.  (ii)  Tzw.  Szkołę  atomistów, 
do  której  należą  założyciel  Leucyp,  współczesny  Empedoklesa,  i  Demo- 
kryt  z  Abdery  (460  -  k. 360),  jeden z  większych uczonych starożytności  o 
trwałym  wpływie  na  następne  epoki,  (iii)  Anaksagorasa  z  Klazomeny 

(500-428/7)  typowego  “filozofa",  pogardzającego  rzeczami  tego  świata, 

wielkiego  matematyka,  przyjaciela  Peryklesa  o  równie  przełomowym 
znaczeniu.

b)  Wspólne  cechy.  Fizycy  V  wieku  stają  na  gruncie  antynomii  Parmenide- 

sowej,  ale  w  przeciwieństwie  do  eleatów  próbują  jej  dać  rozwiązanie  na­
ukowe  bez  odrzucania  żadnej  z  pozornie  sprzecznych  tez,  ani  bytu,  ani 
mchu.  Uciekają  się  przy  tym  do  środków  ściśle  fizycznych,  czym  odróż­
niają  się  od  myślicieli  okresu  następnego,  ontologów,  a  mianowicie  do 
przyjęcia pewnych elementów niezmiennych, a pewnych zmiennych

43

background image

w  przyrodzie.  Każdy  z  nich  jest  pierwszym  w  długim  szeregu  myślicieli, 

którzy będą podtrzymywali przez wieki ich poglądy kosmologiczne.

c)  Empedokles.  Byt  jest  wieczny  i  niezmienny,  a  pozorna  zmiana  polega  na 

kombinacji  podstawowych  składników  tego  bytu.  które  Empedokles 
nazywa  ..korzeniami",  a  które  będą  wnet  nazwane  ..elementami"  i  jako 
takie  panować  będą  do  czasów  nowoczesnych  w  filozofii  i  nauce.  Jest 

tych  elementów  4:  ogień,  powietrze,  woda  i  ziemia,  są  one  między  sobą 

jakościowo  różne,  a  wszystko  inne  powstaje  przez  ich  skombinowanie. 

Dwie  siły  działają  pod  tym  względem:  miłość,  zwana  także  harmonią,  i 
nienawiść.  Gdy  miłość  przeważa,  świat  dąży  ku  staniu  się  idealną 
mieszaniną  wszystkich  elementów  w  formie  kuli.  którą  Empedokles 
nazywa  “błogosławionym  bogiem"  ze  względu  na  nieobecność  w  nim 
nienawiści.  Życie  powstaje  tak  samo  jak  inne  byty  -  z  nieforemnych 
kupek  materii;  utrzymuje  się  najsilniejszy  (walka  o  byt).  Poznanie 
następuje  w  ten  sposób,  że  każdy  element  zostaje  poznany  przez  ten  sam 
element w poznającym.

d)  Atomiści  podają  rozwiązanie  podobne,  z  tą  różnicą  jednak,  że  ich 

niezmienne  czynniki,  zwane  “atomami"  albo  gęstymi  ciałami,  nie  różnią 

się  jakościowo,  lecz  tylko  kształtem  i  prawdopodobnie  wagą.  Jest  więc 

jedyna materia podzielona na drobne bryłki. Między nimi istnieje (przeciw 

Parmenidesowi)  niebyt,  a  mianowicie  próżnia.  Jakości  zmysłowe,  ciepło, 
barwa  itp.  są  złudzeniem,  powstałym  z  różnorodnego  rozmieszczenia 

różnej wielkości i kształtu atomów.

Dusza  ludzka  składa  się  z  najsubtelniejszych,  okrągłych  i  gładkich 

atomów;  śmierć  jest  ich  rozrzuceniem.  Poznanie  następuje  przez  wytrysk 
atomów  z  poznanych  przedmiotów;  owe  idące  ku  zmysłom  strumyki 
atomów niosą “obraz" rzeczy, z której pochodzą, do duszy.

e)  Anaksagoras  kombinuje  stanowisko  Empedoklesa  i  Atomistów,  przyj­

mując  drobne  bryłki  różne  jakościowo  (jak  nasze  pierwiastki,  drobiny 

pierwiastków),  które  nazywa  nasionami.  Poza  nimi  przyjmuje  jednak,  i 
na  tym  polega  jego  oryginalność,  byt  niezmienny  w  postaci  nous 

(ducha, myśli) i stara się, choć nieudolnie, przeciwstawić go materii. Jest on 
“niemieszalny  z  niczym"  “sam  dla  siebie",  “najrzadszą  i  najczystszą 

rzeczą".  Tutaj  po  raz  pierwszy  w  dziejach  pojawia  się  więc  przeciw­
stawienie ducha i materii, mające odtąd stanowić jeden z głównych

44

background image

problemów  wszelkiej  filozofii.  Duch  jest  Anaksagorasowi  potrzebny, 
aby  puścić  w  ruch  obrotowy  bryłę  materii,  doskonale  pomieszanej  na 
początku,  tak  że  z  niej  powstaje  świat  w  sposób  mniej  więcej  taki  jak  w 
dzisiejszej  teorii  Kanta  i  Laplace'a.  Anaksagoras  twierdzi  także,  że 
zmysły  nas  mylą,  tylko  rozum  daje  prawdziwe  poznanie.  Anaksagoras 
zajmował  się  także  zagadnieniami  religijnymi,  poddając  krytyce  naiwne 
wierzenia popularne.

6.  Sofiści.

a)  Powody kryzysu. Na kryzys filozofii, którego przejawem jest ukazanie się 

tzw. sofistów, złożyło się szereg czynników: (i) omówione systemy 

filozoficzne doszły do bardzo sprzecznych wyników, podrywając tym 
samym autorytet nauki; (ii) elead, Heraklit i atomiści postawili pod zna­
kiem zapytania wartość poznania zmysłowego, nasuwając tym samym 
wątpliwości co do jego wartości w ogóle; (iii) olbrzymi rozrost kultury 
greckiej po wojnach perskich spowodował powstanie typowej w takich 
okolicznościach mentalności krytycznej (wiek oświecenia); (iv) filozofia 
dotychczasowa w rezultacie nie dała żadnego środka do przezwyciężenia 
problemów przez nią postawionych, a to dlatego, że nie posiadała 
żadnego punktu oparcia transcendentalnego, skoro nawet Anaksagoras nie 
użył swojego nons w tym celu; (v) rozrost demokracji helleńskiej 
sprawił, że zainteresowanie retoryką wzrosło, a w związku z tym prze­
świadczenie, że byle kto umiał dobrze mówić, może o wszystkim każdego 
przekonać.

b)  Pojęcie  i  typy  sofistów.  “Sofista"  znaczy  dosłownie  “mądry  człowiek".  W 

praktyce  byli  to  nauczyciele  wędrowni,  którzy  uczyli  głównie  wymowy  i 
erystyki,  ubocznie  także  wszelkiej  pożytecznej  mądrości,  za  pieniądze. 
Można  wśród  nich  wyróżnić  trzy  kolejne  typy:  (i)  typ  ściśle  retoryczny, 
zajmujący  się  przygotowaniem  do  kariery  politycznej  młodzieży;  (ii)  typ 
klasyczny,  w  rodzaju  Protagorasa,  którego  zainteresowania  ze- 

środkowywały  się  na  zagadnieniach  teorii  poznania  i  etyki;  (iii)  typ 

późniejszy  w  rodzaju  Prodikosa,  poświęcający  się  płaskiej  erystyce,  te­
chnice chwytów w dyskusji.

c)  Główni  sofiści:  Protagoras  z  Abdery,  480-410,  uczył  w  Atenach  za 

Peryklesa,  ale  oskarżony  o  ateizm  został  wygnany  i  utonął  w  drodze  na 

Sycylię; Gorgiasz z Leontinoj (483-375), był nauczycielem wędrownym

45

background image

na  Sycylii  i  w  Atenach,  później  osiedlił  się  na  Laryssie.  Późniejsi  od 
niego  są:  Prodikos  z  Julis  (Keos).  Hippiasz  z  Elis.  Eutydemus  i  inni 
mniejszego znaczenia, jak Xeniades i Dyonysodorus.

d)  Teoria  poznania.  Protagoras  ma  być  autorem  powiedzenia,  że  ..czło­

wiek  jest  miarą  wszystkich  rzeczy",  przy  czym  człowiek  musi  być  rozu­
miany  indywidualnie.  Nie  ma  wiec  obiektywnej  prawdy.  Argumenty  za­
czerpnięte  są  głównie  z  nauki  Heraklita.  Gorgiasz  posunął  się  jeszcze 
dalej  i  uczył  3  tez:  (i)  nic  nie  może  istnieć,  (ii)  gdyby  coś  istniało,  nie 
moglibyśmy  go  poznać,  (iii)  gdybyśmy  mogli  coś  poznać,  nie  mogliby­
śmy  się  naszą  wiedzą  podzielić  z  nikim.  Argumenty  polegają  na  lekkim 
przeinaczeniu  paradoksów

7

  Zenona.  Xeniades  twierdzi,  że  wszystkie  lu­

dzkie  poglądy  są  fałszywe,  a  Eutydemus  przeciwnie,  że  wszystkie  są 
prawdziwe.  Teorie  te  były  brane  na  serio.  Sofiści  nie  zajmowali  się  w 
ogóle  żadną  nauką  teoretyczną,  a  uczyli  natomiast  nieraz  dowodzić  na 
dwie strony, za i przeciw tej samej tezie.

e)  Etyka.  W  braku  przedmiotowej  prawdy,  nie  może  być  także  przedmioto­

wego dobra; i sofiści późniejsi wyciągnęli tę konsekwencję: według nich to 

jest  dobre,  co  się  dobrym  być  wydaje  danemu  człowiekowi.  W  szcze­

gólności  prawo  naturalne  jest  prawem  silniejszego,  a  sprawiedliwość  jest 
wynikiem  tego,  że  grupa  społeczna  dla  swojego  dobra  narzuca  jed­
nostkom,  jako  silniejsza,  pewne  normy.  Nie  obowiązują  one  człowieka 

silnego.  Pod  tym  względem  Platon,  powtarzając  niewątpliwie  za  swoim 

bohaterem,  daje  w  Protagorasie  kompletny  zarys  nietscheanizmu,  na 
którym,  jak  wiadomo,  opiera  się  hitleryzm.  Podobnie  krytyczne  jest 
podejście  do  religii,  bogowie  są  według  Prodikosa  personalizacją  ciał 
niebieskich;  Kritias  uważa  religie  za  wymysł  polityków,  służący  do 
terroryzowania mas - niemal tak samo, jak współcześni komuniści.

background image

5. Sokrates i Platon

1. 

Charakterystyka  epoki.  Pod  koniec  V  wieku  wchodzi  Grecja  w 

okres  upadku,  ale  zarazem,  jak  to  nieraz  bywą  jest  to  czas  największego 
rozkwitu  jej  myśli.  Wiek  IV  przed  Chr.  jest  istotnie  nie  tylko  szczytowym 
okresem  filozofii  greckiej,  ale  także  jednym  z  największych  okresów  myśli 
ludzkiej  w  ogóle.  Jeśli  się  weźmie  pod  uwagę,  że  późniejsze  wielkie  epoki, 

jak  wiek  XIII  i  XVIII-XIX,  budują  już  na  zdobyczach  greckich,  można  bez 

przesady powiedzieć, że nigdy w swoich dziejach aż do dzisiaj myśl ludzka nie 
dokazała  tyle,  ile  wówczas.  Żyjemy  dotąd  niemal  bez  reszty  jej  dorobkiem. 
To,  co  się  mówi  o  filozofii  greckiej  jako  całości,  należy  w  znakomitej  części 
przypisać myślicielom IV wieku przed Chrystusem.

W  tym okresie żyje trzech i tylko trzech myślicieli godnych wymienienia, 

nie  dlatego,  by  inni  nie  byli  poważnymi  myślicielami,  ale  dlatego,  że  ci  trzej 
niezmiernie  przewyższają  wszystko  inne.  Sokrates,  jego  uczeń  Plato  i  uczeń 
tego  ostatniego  Arystoteles.  Wszyscy  pracują  w  Atenach,  przynajmniej  przez 
większość  życia.  Wszyscy  są  typowymi  Grekami  o  wysokiej  kulturze,  choć 

składa  się  tak,  że  pierwszy  jest  synem  ludu,  drugi  arystokratą  wielkiej 

tradycji,  a  trzeci  potomkiem  mieszczaństwa.  Każdy  z  nich  jest  zdawałoby 

się  najzupełniej  odmienny,  a  jednak  łączy  ich  wspólna  metoda  i  wspólne 
zagadnienia:

a)  metoda:  wszyscy  kładą  ogromny  nacisk  na  logikę  (którą  tworzą)  i  na 

poprawne  kształtowanie  pojęć;  prawdę  poznaje  się  tylko  za  pomocą 
pojęć i to pojęć ogólnych.

47

background image

b) problemy: wszyscy zajmują się etyką w sposób nowy. naukowy, i tworzą tę 

naukę  od  razu  w  bardzo  doskonałej  postaci:  zarazem  dwaj  najwięksi  z 
nich  zajmują  się  tym  samym  problemem  parmenidesowym  -  wielości  i 

jedności,  ruchu  i  bytu.  który  rozwiązują  za  pomocą  środków  ontolo- 

gicznych. nie zaś fizycznych, jak ich poprzednicy.

c)  przezwyciężenie  płaskiego  sceptycyzmu:  wszyscy  trzej  wierzą  w  moż­

ność  osiągnięcia  prawdy  bezwzględnej  i  pierwsi  tworzą  naukowy 
pogląd, który będzie nazwany później obiektywizmem idealistycznym.

d) wszyscy są spirytualistami i umieją ostro przeciwstawić ducha materii.

e)  wszyscy  wreszcie  są  głęboko  zainteresowani  sprawami  społecznymi, 

odnośnie  do  których  tworzą  klasyczne,  do  dziś  żywe  teorie  ustrojowe  i 
gospodarcze.

2.  Sokrates.

a)  Życie.  Urodzony  w  r.  469  przed  Chr.,  syn  Sofroniska,  rzeźbiarza,  i  Fare- 

nete,  akuszerki,  nie  był  uczniem  nikogo  ze  znanych  uczonych.  Otrzymał 
prawdopodobnie  wykształcenie  ludowe,  nic  więcej.  W  przekonaniu,  że 
ma boską misję uczenia ludzi, z zaniedbaniem pracy, rodziny (Ksantypa) i 
wyglądu  chodził  po  ulicach  i  placach  Aten,  poddając  wszystkich  spot­
kanych  krzyżowemu  badaniu  na  tematy  etyczne.  Został  stracony  w  roku 

399  przed  Chr.  na  skutek  wyroku  skazującego  go  za  “wprowadzanie 

nowych  bóstw  i  psucie  młodzieży"  na  wniosek  przywódców  partii 
demokratycznej.  Jego  stracenie  było  typowym  mordem  sądowym,  ale 
przyczyniło się znakomicie do gloryfikacji myśliciela i jego poglądów.

b)  Znaczenie.  Sokrates  był  prawdopodobnie,  jako  człowiek,  największym  z 

trzech  myślicieli  klasycznych,  nie  bez  słuszności  powiedziano,  że 
kiedy  za  Juliana  Apostaty  myśl  grecka  stawała  do  ostatniej  rozpaczliwej 
walki  z  chrześcijaństwem,  jej  siłą  nie  była  ani  poezja  Platona,  ani  nauka 
Arystotelesa,  ale  wielki  duch  Sokratesa.  Natomiast  jako  filozof  ważny 

on  jest  bodaj  tylko  dlatego,  że  nam  wychował  Platona  i  natchnął  go 
myślami,  które  ten  wielki  filozof  miał  wspaniale  rozwinąć.  Dzieł  nie 
pozostawił  żadnych,  to,  co  o  nim  wiemy,  musimy  opierać  na  bardzo 
niepewnych  informacjach  Platona,  kontrolowanych  niekiedy  przez  nie­
zawodnego  zawsze  Arystotelesa  i  przez  Ksenofonta,  innego  jego  ucznia. 

Wiemy o nim bardzo niewiele.

48

background image

c;  Metoda.  Najpewniejszą  rzeczą,  jaką  wiemy  o  Sokratesie,  jest  fakt.  że 

używał  on  metody  majeutycznej  (akuszerskiej).  starając  się  przez  krzy­

żowe  pytania  wydobyć  ze  słuchaczy  prawdziwe  definicje.  Arystoteles, 
źródło zawsze pewne, mówi, że jemu przypisać należy odkrycie indukcji i 
definicji.  A  mianowicie  postępował  tak.  że  chcąc  określić,  czym  np.  jest 
męstwo,  starał  się  zebrać  jak  najwięcej  czynów,  które  nazywamy 
męstwem,  porównać  je  ze  sobą  i  w  ten  sposób  wydobyć  cechy  ogólne  w 
każdym  mężnym  czynie  występujące,  a  stanowiące  pojecie  męstwa. 

Sokrates  był  niewątpliwie  świadomy,  że  używa  pewnej  określonej 

metody, i tym różni się on od poprzedników.

d)  Teoria  poznania.  Prawdę  można  poznać,  a  mianowicie  za  pomocą 

tworzenia  ogólnych  pojęć.  Niektórzy  sądzą,  że  Sokrates  był  sceptykiem 
względem  możliwości  filozofii  teoretycznej,  ale  zdaje  się,  że  przypusz­

czenie to jest bezpodstawne. Pewnym jest tylko, że stawiał on zagadnienia 
etyczne na pierwszym miejscu.

e)  Etyka.  Możemy  z  pewnością  przypisać  Sokratesowi  dwie  tezy:  (i)  Cnota 

jest  wiedzą;  aby  np.  być  mężnym,  wystarczy  wiedzieć,  jak  należy  się  w 

bitwie zachować; stąd grzech jest ignorancją. Zdaje się z tego wynikać, że 

jest  tylko  jedna  cnotą  wiedzą  i  jedna  wadą  niewiedza.  W  rozumieniu  tego 

skrajnego  intelektualizmu  etycznego,  który  wywarł  wielki  wpływ  na 

pedagogikę  XX  wieku,  trzeba  pamiętać,  że  Sokrates  miał  na  myśli 
prawdopodobnie  nie  wiedzę  czysto  teoretyczną  ale  tzw.  rozumienie 
wartości,  co  osłabia  ostrość  jego  tezy.  (ii)  Szczęście  jest  tym  samym  co 
cnota  -  jest  więc  niezależne  od  żadnej  rzeczy  zewnętrznej;  stąd 
występuje  u  Sokratesa  pewna  tendencja  ascetyczna  (odwrócenie  się  od 

świata).  Poza  tym  zdaje  się,  że  Sokrates  głosił  etykę  dość  utylitarys- 

tyczną ale pod tym względem pewności nie mamy.

3. 

Życie Platona. Arystokles (takie było jego pierwotne imię, zmienione 

później  na  “Plato"  z  powodu  wyjątkowej  barczystości),  syn  Arystona  i 
Peryktiony,  którzy  oboje  pochodzili  ze  starożytnych  rodów,  urodził  się  w 
Atenach  w  r.  427  przed  Chr.  Otrzymał  staranne  wychowanie,  m.in.  był 
uczniem  niejakiego  Kratylosą  późnego  herakliteisty,  ale  decydujący  wpływ 
wywarł nań Sokrates, którego Platon był przez 8 lat uczniem i jednym z naj­
bliższych  przyjaciół.  Po  śmierci  Sokratesa  uszedł  do  Megary,  a  stamtąd  miał 
pojechać do Egiptu. Około roku 388 przed Chr. udaje się na Sycylię

£ — Bocheński: 

Zarys 

historii

49

background image

u  zamiarze  urzeczywistnienia  swojej  idei  komunizmu  przez  tyrana  Dioni- 
zjusza  Starszego,  ale  misja  skończyła  się  zaprzedaniem  go  w  niewolę  na 
rynku  w  Eginie.  Wykupiony  przez  kolegę  Anicerysa.  powrócił  do  Aten. 
gdzie  założył  publiczną  szkołę  filozoficzną-  tzw.  Akademię.  Uczył  tam  fi­
lozofii  i  matematyki,  w  której  był  jednym  z  największych  uczonych  współ­
czesnych. Utworzył koło uczniów, które schodziło się regularnie na posiłki. Po 

śmierci  Dionizjusza  Starszego  (368  r.  przed  Chr.)  został  zaproszony  przez 

jego  syna  Diona  ponownie  do  Syrakuz  i  odwiedził  to  miasto  dwukrotnie,  z 

trudem  unosząc  życie  spośród  intryg  dworskich.  Powróciwszy  do  Aten 
uczył dalej aż do śmierci w 80 roku życia (347 przed Chr). Cała starożytność 
wielbiła  w  nim  ideał  doskonałego  Greka.  Łączył  w  sobie  istotnie  świetny 

intelekt z głębokim artyzmem i gorącością uczucia.

4. 

Pisma.  Platon  jest  pierwszym  filozofem  greckim,  którego  spuściznę 

literacką  posiadamy.  Tworzy  ona  duży  tom  in  folio  i  obejmuje  (w  świetle 
dzisiejszych  badań)  około  35  dialogów  autentycznych.  Charakter  ich  jest 
rozmaity:  wczesne  dialogi  mają  stosunkowo  mało  treści  filozoficznej  i  są 
poświęcone  głównie  wspomnieniu  Sokratesa  (“Apologia",  “Kryton"); 
dialogi  średniego  wieku  są  na  ogół  arcydziełami,  łączącymi  w  sobie  skoń­
czenie  piękną  formę  z  głęboką  treścią  (najważniejsze:  “Uczta"  (Sympo- 
zjon),  “Fedon",  “Fajdros",  “Hipiasz  Większy",  “Gorgiasz",  “Protagoras"); 
późniejsze  tracą  piękno  i  stają  się  coraz  bardziej  suchymi  rozprawami: 
(“Sofista",  “Polityk",  “Parmenides",  “Kratylos",  “Timajos").  Do  ostatnich 
pism  Platona  należy  obszerna  “Rzeczpospolita"  i  największe  -  “Prawa". 
Długi  spór  o  porządek  chronologiczny  pism  Platona  został  rozstrzygnięty 
przez  naukę nowszą  i  ujęty w syntezę  po raz pierwszy przez polskiego  uczo­
nego Wincentego Lutosławskiego w 

The Growth ofPlatos Ideas.

Pisma  Platona  łączą  w  sobie,  jak  powiedzieliśmy,  wielki  artyzm  z  treścią 

filozoficzną.  W  tym  stopniu  jest  to  zjawisko  zupełnie  wyjątkowe  w  dziejach 
literatury.  Opis  śmierci  Sokratesa  w  Fedonie  jest  prawdopodobnie  obok 
opisu  śmierci  Chrystusa  w  ewangelii  św.  Jana  najbardziej  dramatycznym 
rozdziałem  historii,  jaki  kiedykolwiek  napisano,  a  “Uczta"  stanowi  dzieło 
godne  postawienia  obok  “Hamleta"  i  “Fausta",  przy  czym  przewyższa  oba  te 
utwory  epokową  pod  względem  znaczenia  treścią.  Może  nie  będzie 
przesadą  twierdzenie,  że  nie  jest  błędem  dopatrywać  się  w  “Uczcie"  naj­
większego dzieła literatury europejskiej.

50

background image

W  każdym  razie  zdaje  się  nie  ulegać  wątpliwości,  że  do  pojęcia  pełnego 

Europejczyka należy znajomość tego genialnego dzieła, jeśli nie w tekście, to 
przynajmniej w dobrym przekładzie.

5.  Rozwój  myśli  Platona  i  jego  znaczenie.  Wiemy  już  dzisiaj,  że 

w pismach Platona można odróżnić trzy kolejne okresy:

a)  W  pierwszym  okresie,  sokratycznym,  zainteresowanie  myśliciela  ze- 

środkowane  jest  około  zagadnień  czysto  praktycznych  -  w  tym  czasie 

kontynuuje  po  prostu  swego  mistrza  i  zajmuje  się  wyłącznie  etyką,  którą 
chce wprowadzić w życie.

b)  W  drugim  okresie  te  same  zainteresowania  etyczne  zaczynają  nabierać 

charakteru  bardziej teoretycznego; Platon tworzy  sw oją teorię idei, ale te 
idee  są  tylko  ideami  dodatnich  cech  moralnych  (cnoty,  dobra);  jako 
metoda góruje intuicja.

c) 

W ostatnim okresie zainteresowanie Platona jest ześrodkowane około 

zagadnień matematycznych i fizycznych, na bramie Akademii widnieje napis: 

“niech nikt, kto nie zna geometrii, nie wchodzi", i nauka pozytywna odgrywa 

znacznie większą rolę; metoda jest bardziej rozumowa. Rozróżnienie drugiego i 

trzeciego okresu jest dlatego ważne, że daje ono podstawę dla dwóch różnych 

interpretacji Platona. Sprawa przedstawia się mianowicie tak, że Platon jest 

źródłem i początkiem wszelkiej filozofii europejskiej w szerokim tego 

słowa znaczeniu idealistycznej. Ale idealizm przejawia się w dziejach w 

dwojakiej postaci: (1) jako arystotelizm, opierający się na drobiazgowym 

badaniu przyrody, wierzący w moc rozumu i logiki; w tym znaczeniu 

spadkobiercami Platona są nie tylko Arystoteles, niemal wszyscy stoicy i 

scholastycy klasyczni, ale także całość filozofii racjonalistycznej 

nowoczesnej, od Kartezjuszą poprzez Kantą aż do pozy-tywistów 

współczesnych, którzy przynajmniej logikę z niego zachowali. (2) jako 

plotynizm, odwracający się od nauki przyrodniczej, wierzący w intuicję i 

zainteresowany tylko sprawami moralnymi: w tym znaczeniu znowu 

spadkobiercami Platona są św. Augustyn i wczesne chrześcijaństwo, tzw. 

augustynianizm średniowieczny, a z nowszych szkoła Maine de Biraną z

Bergsonem na czele w ostatnich czasach. 

Są oczywiście w każdej epoce myśliciele nieplatońskiego typu, np. 

epikurejczycy, nominaliści późnego średniowiecza, atomiści i biologiści 
nowocześni, ale główny nurt myśli europejskiej płynie jednym z łożysk

51

background image

biorących  swój  początek  w  Platonie.  Jeśli  wiec  chodzi  o  znaczenie,  nie  ma 
myśliciela w dziejach, który by Platona przewyższał, jeden tylko św. Augustyn 
odgrywa, ale tylko w obrębie chrześcijaństwa, rolę nieco podobną.

W  Platonie  należy  oczywiście  odróżnić  rzeczy  drugorzędne,  umarłe  już 

dawno,  od  spraw  zasadniczych,  a  mianowicie  od  jego  idealizmu.  Postawa 
obojętna  wobec  platońskiego  idealizmu  jest  dla  myślącego  człowieka  nie­
możliwa,  i  każdy,  kto  na  nazwę  inteligenta  zasługuje,  musi  się  wypowie­
dzieć  za  nim  albo  przeciw  niemu.  W  pierwszym  wypadku  będzie  zawsze 
Platona  entuzjastą,  w  drugim  będzie  czuł  do  niego  żywiołową  niechęć.  A 
powodem  tego  zjawiska  jest  fakt,  że  Platon  jest  twórcą  poglądu  na  świat, 
wobec którego obojętnym pozostać nikt nie może.

6.  Idealizm  (dialektyka).  Podstawowe  twierdzenie  Platona  brzmi: 

poza  wiecznie  zmiennym  światem  zjawisk  istnieje  coś  niezmiennego  -  inny 

świat  czystych  treści,  zwanych  u  niego  ideami.  Wszystko,  co  postrzegamy 
zmysłami, jest mniej lub więcej nieudolną kopią (projekcją) tych idei, które w 
sposób  ponadczasowy  istnieją  same  w  sobie  i  same  dla  siebie,  w  bez­

względnej  czystości  i  bezruchu.  Nieprawdą  jest  więc,  że  człowiek  jest  miarą 
wszystkich 

rzeczy  i  że  poznanie  jest  niemożliwe,  bo  jeśli  możemy  poznać 

ideę, wiemy, jaka jest miara przedmiotowa rzeczy, i możemy się do niej

zastosować.

Ta  myśl  podstawowa  przeszła  różne  koleje  u  Platona,  na  początku  np. 

istniały  według  niego  tylko  idee  rzeczy  pięknych,  później  wszystkich; 

początkowo  miały  one  charakter  etyczny,  później,  prawdopodobnie  pod 

wpływem  pitagoreizmu,  stały  się  liczbami,  ale  stanowiły  zawsze  podstawę 

jego systemu.

Należy tutaj podkreślić co następuje:

a)  Teoria idei jest  próbą rozwiązania problemu Parmenidesa, a  mianowicie w 

ten  sposób,  że  mnogość  i  ruch  pozostawia  Platon  na  ziemi,  podczas  gdy 

jedność  i  byt  przenosi  w  świat  ideału.  W  rzeczy  samej  dla  każdego  np. 

konia  (choć  tu  na  ziemi  jest  wiele  koni)  istnieje  ta  sama  idea  “konia  jako 
takiego";  podczas  gdy  koń  żyjący  rodzi  się,  porusza  i  ginie,  idea  konia 

trwa niezmiennie i pozaczasowo.

b)  Teoria  ta  nie  jest,  jak  się  niektórym  filozofom  zdaje,  niepoważnym  po­

mysłem  mitycznym,  skoro  aż  do  ostatnich  czasów,  w  każdym  pokoleniu 
pojawiają  się  wybitni  uczeni,  którzy  w  nią  wierzą.  Takim  był  np.  na

52

background image

schyłku  XIX  wieku  jeden  z  największych  matematyków  nowoczesnych 
Cantor, a z nim wielu innych.

c)  W  idealizmie  platońskim  trzeba  odróżnić  samą  zasadę,  że  istnieje  idea. 

od  sposobu,  w  jaki  Platon  ją  przedstawia.  Zaraz  po  nim  Arystoteles  da 
zupełnie  inną  teorię  idei,  a  mianowicie  powie,  że  jest  ona  ukryta 
wewnątrz  materii,  a  w  XVIII  wieku  naszej  ery  inny  wielki  myśliciel. 
Kant,  znajdzie  jeszcze  inne  rozwiązanie.  Co  więcej,  wszyscy,  którzy 
stoją  na  stanowisku  istnienia  przedmiotowej  nauki  i  etyki,  są  zawsze 
platończykami  w  tym  znaczeniu,  że  uznają  jakieś  idee  nie  będące  tym 
samym co przedmioty materialne.

d)  Prócz  paru.  nielicznych  i  na  ogół  mało  wybitnych  myślicieli, nie  ma  filo­

zofa  większej  miary,  który  by  się  w  ten  czy  inny  sposób  do  idealizmu 
platońskiego  nie  przyznawał.  Najciekawszym  jest,  że  najbardziej 
przeciw  Platonowi  powstający  marksiści,  sami  też  są  o  tyle  jego  ucz­
niami,  że  uznają  (i  twierdzą  że  znają)  ideę  tzw.  dialektycznego  rozwoju 
społeczeństwa i bodaj światą co jest typowym pomysłem platońskim.

e)  Nie  trzeba  oczywiście  mieszać  idealizmu  platońskiego  z  dwoma  innymi 

znaczeniami  słowa  “idealizm",  a  mianowicie  ze  znaczeniem  etycznym 
(w przeciwieństwie do utylitaryzmu) i teoriopoznawczym (twierdzenie, że 
możemy  poznać  tylko  twory  naszej  własnej  myśli).  Plato  bardzo  sta­
nowczo  zaprzeczyłby  przynajmniej  idealizmowi  w  drugim  znaczeniu: 
możemy,  zgodnie  z  nim,  poznać  nie  tylko  naszą  myśl,  ale  także  rzeczy­
wistość transcendentną.

7. 

Psychologia.  Drugim  niezmiernie  ważnym  składnikiem  filozofii 

platońskiej,  o  olbrzymim  również,  choć  może  nieco  mniejszym  wpływie, 

jest  jego  teoria  ducha  ludzkiego.  Platon  jest  w  tej  dziedzinie  autorem  nastę­

pujących teorii:

a)  spirytualizmu:  u  niego  po  raz  pierwszy  duch  zostaje  ostro  i  jasno  prze­

ciwstawiony  materii,  a  mianowicie  tak,  że  jest  on  częścią  człowieka, 
która  może  poznać  ideę.  I  tu  znowu  Platon  jest  ojcem  intelektualnym 
wiecznego kierunku filozofii, który do dziś odgrywa rolę pierwszorzędną.

b)  mechanicznej  teorii  połączenia  duszy  z  ciałem;  a  mianowicie  dusza 

ma dwie ftmkcje: poznawać idee i poruszać ciało. Jej związek z tym ciałem 

jest  więc  nie  istotny,  ale  czysto  dynamiczny,  aby  użyć  porównania 

Maritainą człowiek jest maszyną kierowaną przez anioła

53

background image

o  teorii  nieśmiertelności  duszy:  Platon  pierwszy  próbował  naukowo  tę 

nieśmiertelność  uzasadnić:  dzięki  temu  jego  poglądy  na  połączenie  du- 

s/A  z  ciałem  zostały  tak  szybko  przyjęte  przez  chrześcijaństwo  i.  mimo 
odrodzenia aiystotelizmu w XIII i w XX wieku, panują dotąd powszechnie 

u  chrześcijan,  po  części  dzięki  wielkiemu  myślicielowi  XVII  wieku. 
Kartezjuszowi.  który  przyjął  w  zupełności  ten  pogląd.  Stosunek  duszy 
do  ciała  pojęty  jest  tak.  jak  gdyby  ciało  było  więzieniem  duszy.  Zarazem 
przyjmuje Platon za pitagorejczykami preegzystencję i wędrówkę dusz.

8.  Kosmologia.  Mniejsze  znaczenie  ma  platońska  fizyka  i  kosmologia. 

Platon  mówi  o  istnieniu  materii,  która  jest  niebytem  i  zdaje  się  być  pojęta 

jako  przestrzeń.  Przyjmuje  istnienie  pięciu  pierwiastków:  ognią  powietrzą 

wody.  ziemi  i  “piątego  elementu".  Mityczny  “demiurg"  -  budowniczy 
tworzy  z  nich  świat  patrząc  na  idee.  Świat  jest  jednak  zwierzęciem,  posiada 
duszę:  istnieje  więc  dusza  zbiorowa  świata.  Ta  dusza  jest  potrzebna  Plato­
nowi  jako  łącznik  i  stopień  pośredni  między  materią  a  ideą:  za  jej  pośred­
nictwem  rzeczy  mają  udział  w  idei.  W  późniejszym  stadium  same  idee  są 
również  uporządkowane  pod  naczelną  ideą  Dobrą  tak  że  system  platoński 

staje  się  monistycznym  idealizmem.  Świat  jest  kulą  w  środku  której  stoi 
ziemia  nieruchomo;  gwiazdy  obracają  się  wkoło  na  sferach  czy  pierście­

niach;  gdy  wszystkie  powrócą  do  punktu  wyjścią  będzie  koniec  “Wielkiego 
roku"  (1  O  000  lat).  Same  ciała  niebieskie  są  podobnie  jak  Ziemia  żyjącymi 
istotami, a mianowicie Bogami.

9.  Logika.  Także  logika  platońska  ma  mniejsze  znaczenie,  wyjąwszy 

jako  wstęp  do  Arystotelesa.  Poza  sokratyczną  indukcją  używa  Platon  dycho­

tomii,  a  mianowicie  dzielenia  pojęcia  na  dwa  zakresy,  aż  dopóki  się  nie 

dojdzie  do  definicji.  W  ten  sposób  powstaje  pojęcie  ogólne,  w  którym 
ujmujemy  idee.  Teoria  poznania  Platona  rozróżnia  trzy  rodzaje  poznania: 
eikasia  -  etKacną  dosięgająca  tylko  złudy,  dom  -  5o

A

ą  którą  poznajemy 

zmienny świat, i episteme - emaTri|iT], pojmująca idee.

10.  Etyka  jest  w  zasadzie  sokratesowska,  w  pierwszym  okresie  mówi  o 

jedności  wiedzy  i  cnoty,  konieczności  ucieczki  od  świata  itp.  Później 

pojawia  się  ideał  równowagi:  choć  najwyższym  dobrem  jest  dobro  rozumu, 
odkryte  przez  dialektykę.  każde  inne  poznanie  jest  także  pożądane  dla  pełni 
człowieczeństwa, a nawet umiarkowane przyjemności nie są złe. Cnota jest

54

background image

sama  jedynym  szczęściem:  są  4  cnoty  główne:  mądrość,  męstwo,  panowanie 
nad  sobą.  sprawiedliwość.  Plato  odrzuca  małżeństwo  dla  mędrców,  pogardza 
pracą  ręczną  i  pochwala  niewolnictwo,  z  drugiej  strony  wypowiada  w 

jednym  miejscu  przeświadczenie,  że  nawet  nieprzyjaciołom  nie  należy 

czynić źle.

11.  Polityka.  Ważniejsze  od  poprzednich  doktryn  są  poglądy  poli­

tyczne  Platona.  W  pierwszym  okresie  głosi  on  konieczność  ustroju  klaso- 
wo-arystokratyczno-komunistycznego.  A  mianowicie  celem  państwa  jest 

zapewnienie szczęścia obywateli, głównie przez wychowanie ich ku cnocie. W 

tym  celu  rządzić  powinni  ..mędrcy",  obowiązani  do  komunizmu,  wspólnoty 
kobiet  i  dzieci  (publiczne  wychowanie)  i  poddani  surowej  dyscyplinie.  Obok 
nich  istnieć  ma  druga  klasa  -  obrońców  (zawodowych  żołnierzy)  i  trzecia 

-  producentów.  Ten  ustrój  próbował  Platon  wprowadzić  w  Syraku-zach. 

bezskutecznie  na  szczęście.  W  “Prawach"  pokazuje  się  nowy  ideał:  krajem 
rządzą  jeszcze  mędrcy,  ale  bez  komunizmu,  bez  znoszenia  małżeństwa  i  nie 

stanowiący  już  kasty,  zniesiona  jest  także  kasta  producentów,  których 
zastępują  metojkowie  i  niewolnicy.  Ideałem  ustroju  jest  ustrój  mieszany: 

monarchistyczno-oligarchiczno-demokratyczny.

12.  Estetyka  i  filozofia  religii.  Platon  jest  pierwszym  filozofem,  który 

pozostawił  sporo  fragmentów  o  sztuce.  Jest  ona  narzędziem  etyki,  nie  ma 

“sztuki  dla  sztuki",  ale  sztuka  winna  służyć  dialektyce  (filozofii).  Sztuka 

polega  na  naśladowaniu,  nie  idei,  ale  zmysłowych  zjawisk,  wynika  z  szału 

(mania  -  (iavta).  Platon  jest  zwolennikiem  bardzo  surowej  kontroli  pań­
stwowej  nad  sztuką;  państwo  winno  zabronić  nie  tylko  gorszących  poematów 

o  bogach,  ale  nawet  zniewieściałej  muzyki.  Odnośnie  do  filozofii  religii Plato 

jest  autorem  genialnego  dziełka  (“Eutyfron"),  w  którym  poddaje  surowej 

krytyce popularne (jeszcze dzisiaj nawet) pojęcia o religii (sztuka handlowania 

z  bóstwem),  i  choć  nie  wypowiedział  w  nim  własnego  poglądu,  stworzył 
podstawy naukowej analizy zjawiska religijnego. Jego własna religia jest dość 
nieokreślonym  spirytualistycznym  monoteizmem:  istnieje  Bóg  jedyny, 

duchowy,  ale  ten  Bóg  nie  zdaje  się  być  osobą.  Obok  tego  Boga 
filozoficznego  istnieją  także  mniejsi  bogowie,  m.in.  gwiazdy.  Platon  nie­
zmiernie  surowo  odrzuca  niegodne  mitologiczne  opowiadania  o  bogach  i 

żąda reformy religii greckiej.

55

background image

6. Arystoteles

1. 

Życie. Arystoteles urodził się w Stagirze (stąd “Stagiryta") w r. 384 

przed Chr., jako syn  lekarza  dworskiego Amintasa, który pochodził z rodziny 
od  szeregu  pokoleń  poświęcającej  się  medycynie.  W  18  roku  życia 
przybył  do  Aten,  gdzie  wszedł  do  platońskiej  Akademii,  aby  spędzić  w  niej 
niemal  20  lat,  do  śmierci  mistrza  (347  r.  przed  Chr.).  Te  dwa  fakty,  pocho­
dzenie  z  rodziny  o  tradycji  empiryczno-naukowej  i  słuchanie  przez  20  lat 
największego  idealisty  dziejów,  są  do  zapamiętania,  bo  tłumaczą  w  znacznej 
mierze  charakter  myśli  arystotelesowej.  Po  śmierci  Platona  Arystoteles 
podróżował  po  wyspach  greckich.  W  r.  342  przed  Chr.  został  wezwany  na 
dwór  Filipa  II,  gdzie  do  r.  334  przed  Chr.  był  nauczycielem  Aleksandra 
Wielkiego  (ur.  356  r.  przed  Chr.)  i  miał  wywrzeć  na  młodociany  umysł  tego 
geniusza militarnego wielki wpływ, między innymi zapłodnić go ideą podboju 

świata dla kultury greckiej. W 335/4 r. przed Chr. powrócił (po objęciu tronu 

przez  Aleksandra)  do  Aten,  gdzie  założył  własną  szkołę  w  Liceum,  zwaną 

“perypatetyczną"  od  zwyczaju  przechadzania  się  w  trakcie  wykładów.  W 
owym  Liceum  utworzył  Arystoteles  pierwszą  znaną  nam  bibliotekę,  a  od 
swojego  królewskiego  ucznia  dostawał  ciekawe  okazy  zoologiczne, 

mineralogiczne  i  inne,  zebrane  w  jego  wyprawach  wojennych.  Szkoła  Ary­

stotelesowa  była  nie  tylko  szkołą,  ale  i  instytutem  badawczym,  w  którym 
szereg  wybitnych  uczonych  musiało  współpracować,  inaczej  nie  można 
przynajmniej  zrozumieć,  jak  Arystoteles  mógł  mieć  do  dyspozycji  tak 
olbrzymią  masę  obserwacji,  jak  ta,  którą  zawierają  jego  dzieła  zoologiczne  i 

polityczne.  Aby  dać  pojęcie  o  ich  podbudowie  doświadczalnej,  wystarczy 
przypomnieć np., że przed napisaniem swojej “Polityki" Arystoteles zebrał

background image

nie  mniej  niż  180  konstytucji  różnych  miast  greckich  i  wydał  je  krytycznie 

oraz  że  niemal  wszystkie  jego  dzieła  są  poprzedzone  bardzo  obszernym 

traktatem  historii  doktryn  z  danej  dziedziny.  Dzięki  temu  Arystoteles  jest 
naszym  głównym  źródłem,  jeśli  chodzi  o  filozofię  przedsokratesową.  Po 

śmierci Aleksandra Wielkiego w 323 r. przed Chr.. Arystoteles, który uchodził 

za  macedońskiego  agenta,  musiał  uchodzić  do  Chalkis,  gdzie  zmarł  rok 
później w 322 r. przed Chr.. pozostawiając piękny i bardzo ludzki testament.

2. 

Dzieła.  Większość  prac  Arystotelesa  jest  zachowana,  choć  nie 

zawsze  bez  zmian  i  interpolacji.  Nie  są  to,  niemal  bez  wyjątku,  rzeczy 
gotowe,  lecz  notatki  do  wykładów,  wskutek  czego Arystoteles, cieszący się  u 
współczesnych  opinią  znakomitego  pisarza,  jest  niezmiernie  nużącym  i 

trudnym  autorem,  gdy  go  czytamy  w  obecnie  posiadanych  pismach.  Objętość 

ich jest duża - około 2500 stron. Pisma Arystotelesa dzielą się na następujące 

grupy:

a)  Pisma  logiczne,  nazwane  łącznie  w  czasach  bizantyjskich  “Organon": 

“Kategorie",  “Hermeneutyka",  “Analityki  pierwsze"  (logika  formalna), 
“Analityki  Wtóre"  (metodologia  nauk),  “Topiki".  Ostatnia  dziewiąta 

księga  Topik  cytowana  bywa  oddzielnie  pod  nazwą  “O  solistycznych 

sprzęgach".

b)  Pisma  fizyczne  (filozofia  przyrody):  “Fizyka",  “O  niebie",  “O  powsta­

waniu  i  rozpadzie",  “Meteorologia",  “O  duszy",  “Opis  zwierząt"  (ostatnia 
księga  nieautentyczna),  “O  częściach  zwierząt",  “O  poruszaniu  się 
zwierząt",  “O  rodzeniu  zwierząt"  i  parę  drobniejszych.  Obszerna  botanika 
Arystotelesa zaginęła, obecnie posiadana nie jest autentyczna.

c)  Pisma  metafizyczne,  obejmują  zbiór  różnych  notatek,  znanych  dziś  pod 

nazwą  “Metafizyki"  (po  grecku:  “to,  co  następuje  po  fizyce")  i  pocho­
dzących z różnych dzieł i okresów rozwoju Arystotelesa.

d)  Pisma  etyczne:  Znamy  trzy  etyki  Arystotelesa:  Nikomachejską  Eude- 

mejską  i  tzw.  Wielką  (Magna  Moralid).  Pierwsza  jest  na  pewno  autenty­
czna,  druga  prawdopodobnie,  co  do  trzeciej  sprawa  nie  jest  wyjaśniona. 

“Polityka"  zawiera  wykład  filozofii  społeczeństwa  i  państwa.  Prócz  tego 

posiadamy odkrytą pod koniec XIX wieku “Konstytucję Ateńską" w

background image

krytycznym opracowaniu myśliciela.

e) Osobno stoją “Retoryka" i “Poetyka".

57

56

background image

3.  Znaczenie.  Podobnie  jak  Platon  Arystoteles  jest  geniuszem.  Jego 

wpływ  na  potomność  można  oceniać  jako  mniejszy  od  platońskiego,  gdyż 
Arystoteles  jest  mimo  wszystko  jego  uczniem  i  główne  tezy  arystoteleso- 
wskie  są  na  ogół  pewną  interpretacją  platonizmu.  Ale  pod  względem  potęgi 
myśli  twórczej  i  ogromu  poczynionych  odkryć,  jeśli  chodzi  o  położenie 
podwalin  pod  naukę  i  o  racjonalność  rozwiązań.  Arystoteles  jest  prawdo­
podobnie  najwybitniejszym  myślicielem  naszego  kręgu  kulturalnego.  W 
każdym  razie  dwie  różne  epoki,  o  całkowicie  odmiennych  założeniach  i 
tendencjach,  późne  średniowiecze  i  czasy  najnowsze,  są  w  bardzo  wysokim 

stopniu  zależne  od  niego.  W  średnich  wiekach  nazywano  go  wprost 
Filozofem  (bez  dodatku),  a  wielki  uczony  współczesny.  Murray.  opowiada, 
że  gdy  w  gronie  młodzieży  myślącej  zadał  kiedyś  pytanie,  kto  z  wielkich 

uczonych  ma  najsilniejszy  wpływ  na  czasy  obecne,  odpowiedzieli  mu 
zgodnie, że Arystoteles ze Stagiry.

W szczególności Arystotelesowi przypisać należy:

a) stworzenie logiki formalnej;
b) stworzenie metodologii nauk dedukcyjnych (system aksjomatyczny):

c)  zwrócenie  uwagi  i  pierwsze  systematyczne  zastosowanie  obserwacji 

przyrody;

d)  stworzenie  naukowej  psychologii  w  taki  sposób,  że  choć  niektóre  jego 

myśli zostały zarzucone, nikt nie zdobył się dotąd na wprowadzenie nowej 
zasadniczej kategorii psychologicznej;

e) pierwsze obszerne i systematyczne opracowanie etyki;

O stworzenie zoologii naukowej;

g) stworzenie meteorologii;
h) pierwszy ścisły traktat prawa konstytucyjnego i teorii państwa;

i) pierwszą systematyczną estetykę.

Można  więc  bez  przesady  powiedzieć,  że  Arystoteles  jest  twórcą  nauki 

współczesnej:  wypracował  jej  pojęcie,  odkrył  podstawowe  jej  metody, 
narzucił  nawet  swoisty  styl  naukowy  i  pierwszy  pracował  w  sposób,  który 
nazywamy naukowym, w bardzo wielu dziedzinach.

4. 

Charakterystyka  filozofii.  Filozofia  Arystotelesa  odznacza  się 

prawdziwie  greckim  umiarem  i  harmonijnym  połączeniem  w  rozwiązaniu 
każdego  zagadnienia  wszystkich  wchodzących  w  rachubę  czynników,  czym 
Arystoteles różni się zasadniczo od Platona. I tak, Arystoteles jest idealistą.

58

background image

ale  nie  szuka  idei  poza  światem,  lecz  znajduje  ją  w  świecie,  w  materii.  Jest 
spirytualistą,  ale  nie  sądzi,  by  dusza  byk  w  ciele  jak  w  więzieniu,  lecz  prze­
ciwnie zakłada jedność psychofizyczną; stoi na gruncie pierwszeństwa ducha, 
ale nie żąda bynajmniej zabicia ciała, lecz jego harmonijnego rozwoju; stoi na 
gruncie  społecznym,  ale  potrafi  bronić  i  zharmonizować  z  prawami 
społecznymi  prawa  jednostki.  Ceni  wysoko  znaczenie  rozumu,  jest  twórcą 
logiki formalnej, ale nie odrzuca ani świadectwa zmysłów, ani intuicj i.

Co  więcej,  te  pozornie  sprzeczne  elementy  nie  są  w  filozofii  Arystotelesa 

tylko  eklektycznie  złączone,  jak  u  wielu  późniejszych  mniejszych  myślicieli, 

lecz  jego  system  może  być  słusznie  nazwany  filozofią  jedności.  Jedność 

ta  jest  i  strukturalna  w  systemie,  i  materialna  w  tym  znaczeniu,  że  w  każdej 

dziedzinie  Arystoteles  ma  wzrok  zwrócony  na  to,  co  łączy  poszczególne 
fragmenty  rzeczywistości  w  całość,  i  że  usiłuje  wszędzie  znaleźć  jedność: 

jedność  bytu,  świata,  organizmu,  duszy  i  ciała,  rozumu  i  uczuć,  władzy  i 

obywateli.

Wskutek  tych  cech  filozofia  Arystotelesa  jest  zjawiskiem  w  swoim 

rodzaju  jedynym,  równać  się  z  nią  może  tylko  bodaj  tomizm,  ale  i  ten  jest 

jedynie  rozszerzeniem  arystotelizmu  na  dalszą  jeszcze  dziedzinę.  Jest  to 

filozofia  trzeźwa,  oparta  na  doświadczeniu,  postępująca  metodycznie  i  logi­
cznie,  ale  przeniknięta  mimo  to  potężnym  duchem  idealizmu,  który  pozwala 
Arystotelesowi  wznieść  się  krokami  rozumowania  od  obserwacji  robaka  do 
analizy  pojęcia  Pierwszego  Motoru  -  Boga,  a  mówić  o  obu  z  tą  samą  zimną, 
pozbawioną zabarwienia uczuciowego i patosu obojętnością.

Toteż,  podczas  gdy  Platon  pociąga  każdą  duszę,  zwłaszcza  religijną  i 

artystyczną,  szaleństwem  swoich  porywów  idealistycznych  i  pięknem 
swoich  porównań,  Arystoteles  przemawia  tylko  do  ludzi,  którzy  za  jego 
przykładem  pokochali  naukę.  Arystoteles  będzie  też  zawsze  filozofem 
naukowców  nie  tylko  jako  ten,  kto  pojęcie  naszej  nauki  stworzył,  ale  i  jako 

jeden  z  tych,  którzy  najpełniej  urzeczywistnili  jej  ideał.  Surowa  logika  i 

trzeźwość  mędrca  ze  Stagiry  przemawia  do  tych  ostatnich  z  większym 
może patosem, niż do miłośników piękna porywy Platona.

5.  Teoria  aktu  i  możności.  Ośrodkową  doktryną  Arystotelesa,  na 

której  niemal  wszystko,  co  on  głosił,  się  opiera,  jest  jego  teoria  aktu  i  moż­
ności.  W  każdym  przedmiocie,  jaki  spotykamy  w  świecie,  wykryć  można 
dwa podstawowe, wzajemnie uzupełniające się składniki: jeden odgrywają­

59

background image

cy  rolę  materii,  tworzywa,  czegoś  nieokreślonego,  podłoża,  drugi  nadający 

temu  podłożu  treść  i  określoność.  Pierwszy,  bierny  i  nieokreślony  czynnik 
nazywa  Arystoteles  możnością  (dynatnis  8wcmi£).  drugi  aktem  (energeja 

evep7Eia).  Rzecz,  która  może  się  stać  rzeczą  taką  a  taką.  nazywa  się  u 
Arystotelesa  ..taką-a-taką  w  możności".  Np.  dziecko  jest  matematykiem  w 
możności,  a  biała  ściana  jest  zielona  w  możności,  bo  może  być  pomalowana 
na  zielono:  podobnie  bryła  marmuru  jest  posągiem  Zeusa  w  możności,  a 
kupa  kamieni  domem  w  możności.  Owe  czynniki  podstawowe  pozostają 

jednak  po  nadejściu  aktu  razem:  tak  np.  w  posągu  Zeusa  istnieje  i  sama 

materia,  z  której  powstał  posąg  (marmur),  i  akt.  który  Arystoteles  nazywa 

..formą".  Pary:  akt-możność  i  forma-materia  są  więc  odpowiednikami. 

Analizując  jakikolwiek  przedmiot,  możemy  w  nim  odkryć,  że  zawiera  on 

szereg  częściowych  form:  tak  np.  posąg  Zeusa  ma  najpierw  formę  Zeusa,  ale 

materia,  która  po  (myślowym)  zdjęciu  jej  zostanie,  ma  znowu  jakąś  treść 

(powiedzmy  pewien  skład  mechaniczny  różnorakich  bryłek  wapienia),  po 
zdjęciu  tej  ostatniej  formy  znajdziemy  się  znowu  wobec  dalszej  materii  itd. 
Czy  można  iść  tak  w  nieskończoność?  Nie,  odpowiada  Arystoteles,  w  końcu 

trzeba  nam  dojść  do  tzw.  materii  pierwszej,  która  jest  jakimś  podkładem 

zupełnie  nieokreślonym  pod  żadnym  względem.  Materia  taka  jest  czystą 
możnością  i  jako  taka  nie  istnieje  nigdzie  sama,  lecz  zawsze  pod  jakąś 
formą,  ale  przyjąć  ją  trzeba  jako  realny  składnik  każdej  rzeczy,  bez  której 
niepodobna zrozumieć przedmiotu.

6.  Rozwiązanie  problemu  parmenidesowego.  Teoria  aktu  i  możności 

służy  Arystotelesowi  do  dania  nowego  rozwiązania  problemu  Parmenidesą  a 
zarazem do przeniesienia idealizmu platońskiego na całkiem inną płaszczyznę. 

A mianowicie elementem, który daje jedność wielosći. i jest stałym elementem 
w  zmianie,  jest  forma,  ów  akt  determinujący  rzecz.  Natomiast  elementem 
wielości i mchu jest materia, nieokreśloną zmienną podległa raz tej, raz innej 
formie.  Ruch  (zmiana)  jest  niczym  innym,  jak  przechodzeniem  tej  samej 
materii  z  jednego  aktu  do  innego.  Wielość  jest  niejako  rozbiciem  tej  samej 
formy  na  więcej  niż  jedną  materię.  Tak  więc,  bez  uciekania  się  do  za­

światowych idei, można zrozumieć, jak może istnieć wielość koni czy ludzi: to 

ta sama natura (forma) człowieka przejawia się w wielu materiach.

Nie  trzeba  sobie  jednak  wyobrażać,  by  Arystoteles  był  monistą  nie  ma 

wcale  takiej  jednej  rzeczy  jak  idea  platońska,  ona  nigdzie  nie  istnieje,  bo

60

background image

prawdziwe  istnienie  jest  zawsze  indywidualne.  Tylko  jedność  logiczna,  ro­
dzajowa,  formy  sprawia,  że  nasz  umysł  może  wyanalizować  ją  z  wielości  i 

stworzyć  sobie  pojęcie  ogólne.  Powszechniki.  jak  je  nazwą  później  schola­
stycy  (unh-ersalia)  nie  istnieją  wcale  cmte  rem.  przed  rzeczą,  ani  nawet  nie 
istnieją  jako  powszechniki  w  rzeczy,  która  zawiera  tylko  coś.  co  stanowi 

podstawę do stworzenia samej ogólności w umyśle.

7.  Teoria  poznania  i  logika.  To  rozwiązanie  pozwala  Arystotelesowi  na 

połączenie  dwóch  sprzecznych  pozornie  twierdzeń:  (I)  wszelkie  poznanie 

zaczyna  się  od  zmysłów,  jest  poznaniem  przedmiotów  konkretnych  na 
początku;  zmysły  nas  nie  mylą,  jak  chciał  Plato,  ale  dają  nawet  zawsze 
pewne  spostrzeżenia  (błędy  powstają  jedynie  przez  kombinację  wadliwą); 
(2)  mimo  to  przedmiotem  nauki  i  wiedzy  (episteme  £maTr)[jr|)  są  pojęcia 

ogólne,  idee  platońskie,  które  za  pomocą  obserwacji  rzeczy  tworzymy, 

bowiem jedynie one są niezmienne.

Poznanie  ma  więc  następujący  przebieg:  najpierw  obserwujemy  przyrodę 

zmysłami  i  zbieramy  obserwacje;  z  tego  tworzy  się  doświadczenie  empi­
ryczne,  na  którym  za  pomocą  indukcji  budujemy  ogólne  prawa;  z  ich 
pomocą  osiągamy  istotę  rzeczy  (to  ti  en  einai 

to

 

Tt  r\v  ewcu),  która  jest  też 

definicją;  z  definicji  za  pomocą  rozumowania  udowadniamy  cechy  drugo­
rzędne.

Prócz  tych  danych  zdobytych  przez  obserwację  zmysłową  występują  w 

nauce  także  “pierwsze  zasady",  np.  zasada  niesprzeczności,  które  są  po 
części  aksjomatami.  Zasad  tych  nie  można  udowodnić.  Arystoteles  ma  jasny 
pogląd  na  charakter  systemu  aksjomatycznego,  ale  musimy  poznać  za  po­
mocą  intuicji  (nom 

yoikt

). 

pojmującej  czym  rzecz  jest.  Naukę  należy  sobie 

wyobrażać na kształt olbrzymiej kaskady sylogizmów, której górną granicą są 
pierwsze  zasady,  dolną  jednostki,  o  których  już  naukowo  mówić  nie 
można. Między tymi dwiema granicami leży dziedzina logiki.

Tę  logikę  Arystoteles  stworzył,  i  to  od  razu  w  bardzo  doskonałej  formie. 

Jego  odkryciem  jest  prawdopodobnie  zmienna,  pojęcie  sprawnego  sprzęgu 

logicznego i sylogistyka. opracowana niemal zupełnie (prócz czwartej figury) z 

wielką  ścisłością.  Obok  tej  logiki  zwykłej  ma  Arystoteles  wielką  rozprawę  o 

logice  prawdopodobieństwa  w  postaci  tzw.  sylogistyki  modalnej.  Natomiast 

nigdzie nie znajdujemy u niego, mimo paru wzmianek, teorii do­

61

background image

tyczącej  logiki  zdań.  Logika  dzieli  się  na  naukową,  dialektykę  i  sofistykę, 
przy czym naukowa rozpada się na formalną i metodologię.

Dialektyka  podaje  mnóstwo  mniej  ścisłych  form  rozumowania,  platoń­

skiego bodaj  pochodzenia; sofistyka stanowi pierwsze  opracowanie tej gałęzi 

wiedzy.

8.  Na  pograniczu  logiki  i  ontologii  stoi  słynna  teoria  kategorii,  którą 

Arystoteles  zapoczątkował  nowy  rozdział  w  dziejach  filozofii.  Pojęcia  (a 
więc  i  rzeczy)  można  podzielić  na  gatunki,  te  łączyć  w  wyższe  gatunki,  aż 
dojdzie  się tak do gatunków  najwyższych. Jest ich 10:  substancja foxxna) i  9 
przypadłości,  tj.  cech  rzeczywistych  (EU(ipr|peicov).  Te  ostatnie  Arystoteles 
wymienia  w  następującym  porządku:  ilość,  jakość,  relacja,  gdzie,  kiedy, 
położenie,  posiadanie  materialne,  czynność,  bierność.  Owe  cechy  są  czymś 
rzeczywistym  w  rzeczy,  choć  nie  mają  pełni  bytu  właściwej  tylko  jednostce 

substancjalnej  -  np.  ciepłota  albo  gniew  jest  czymś  rzeczywistym,  choć 

mniej  rzeczywistym  od  kawałka  żelaza  czy  człowieka.  Przypadłości  mają  się 
do  substancji  jak  akt  do  możności:  niektóre  z  nich  są  ściśle związane z  istotą 
rzeczy  (właściwości,  idia  18ta).  inne  są  przypadkowe  i  zmienne.  Dzieląc  ka­
tegorię  czy  inny  rodzaj  na  niższe  rodzaje  względnie  gatunki,  postępujemy  w 
ten  sposób,  że  dodajemy  do  jego  treści  nową  różnicę  gatunkową.  Na  dole 
takiej  drabiny  stoi  gatunek  najniższy,  poniżej  którego  są  już  tylko  jednostki, 
różniące się wyłącznie cechami przypadkowymi i nieuchwytną materią.

Byt  tak  złożony  z  substancji  i  przypadłości  (cech)  podlega  w  całości 

zmianie.  Istnieją  4  rodzaje  zmian:  (a)  w  samej  istocie  substancji  (powsta­
wanie  i  ginięcie  substancji);  (b)  w  ilości  (wzrost  i  zmniejszanie  się);  (c) 
w jakości (zmiana jakościowa); (d) w przestrzeni (ruch lokalny).

Każda  zmiana  musi  być  wytłumaczona  przez  cztery  przyczyny:  cel. 

motor,  materię  i  formę.  A  mianowicie  motor,  czyli  przyczyna  sprawcza, 
działa  zawsze  ze  względu  na  jakiś  cel  i  swoim  działaniem  wyciska  niejako 
formę  na  materii.  W  świecie  nie  ma  niczego,  co  byłoby  pozbawione  tych  4 
przyczyn,  w  szczególności  nie  ma  mchu  żadnego,  który  by  nie  miał  celu, 
będącego dla niego aktem ostatnim.

9.  Fizyka.  Arystoteles  zbudował  bardzo  obszerną  (i  pod  wieloma 

względami  przewyższającą  współczesne  mu  teorie)  filozofię  przyrody,  która 
zawiera  niestety  cały  szereg  tez  naukowych  (niefilozoficznych),  zgodnych  z 
ówczesnym stanem nauki, które jednak okazały się później fałszywe.

62

background image

Olbrzymi  autorytet  Filozofa  sprawił,  że  te  fałszywe  tezy  utrzymały  się  przez 
długi czas i tym samym zahamowały postęp nauki.

Czas  i  przestrzeń  pojmuje  Arystoteles  jako  byty  nierealne  (myślne).  nie 

mogące  istnieć  tam.  gdzie  nie  ma  ciał.  Przestrzeń  jest  bowiem  tylko  granicą 
ciała,  a  czas  miarą  (dosłownie  liczbą)  mchu.  Nie  ma  więc  pustej  przestrzeni 
ani pustego czasu.

Sam  ruch  lokalny  nie  może  wytłumaczyć  zjawisk  i  Arystoteles  poddaje 

niezmiernie  wnikliwej  krytyce  system  Demokryta.  który  jego  analizie,  w 
ówczesnym  stanie  nauki,  oprzeć  się  nie  mógł.  Zmiany  zachodzące  w 
świecie  mają  charakter  jakościowy.  Przy  pomieszaniu  dwóch  pier­
wiastków powstaje nie tylko mieszanina, ale z reguły nowa substancja.

Ruch nie może być pojęty czysto mechanicznie, każdy ruch ma cel. Cel ten 

jest  określony  przez  tzw.  naturę,  która  u  Arystotelesa  jest  dynamicznie  pojętą 

istotą  (treścią  idealną  naturalnego  przedmiotu).  Zespół  wszystkich  natur 
poszczególnych daje Naturę ogólną, czyli przyrodę. Przyroda ta działa także z 
celem i stara się zawsze osiągnąć najlepsze wyniki. Przypadku nie ma, wszystko 
ma swoją przyczynę (celową) z punktu widzenia ogólnego (przyrody).

Nauka  nowoczesna  obaliła  w  znacznej  części  te  twierdzenia  Arysto­

telesa.  Wydawało  się  również  w  tym  czasie,  że  demokrytowe  rozwiązanie 

zagadnienia  budowy  materii  za  pomocą  pojęcia  atomów  zwyciężyło  ostate­
cznie.  Jak  jednak  należy  być  ostrożnym  w  tego  rodzaju  sprawach,  świadczy 
właśnie  fakt  załamania  się  demokrytyzmu  pod  wpływem  odkryć  najnow­
szych,  które  zdają  się  ponownie  wskazywać  drogę  ku  arystotelesowskiej 

teorii materii pierwszej (Białobrzeski).

10. 

Budowa świata. Inną teorią Arystotelesą którą nauka współczesna 

miała obalić po długim zmaganiu się z jego autorytetem, jest jego kosmologia. 
Jej  tezy  są  dlatego  tak  ważne,  że  były  podtrzymywane  przez  wszystkich 
niemal myślicieli europejskich aż do czasów Kopernika.

Świat  jest  przede  wszystkim  wieczny,  dla  Arystotelesa  nie  ma  wiec 

problemu  kosmogonicznego  (jak  i  z  czego  świat  powstał).  Interesują  go 
tylko zagadnienia opisu i funkcjonowania maszyny światowej.

Dzieli się ona niejako na trzy części. U samego dołu. albo raczej w środku, 

bo  świat  jest  kulisty,  stoi  nieruchoma  Ziemia  -  “świat  tutejszy",  teren 
wiecznej zmiany; nad nią (naokoło) mamy świat niebieski, w którym występuje 
tylko jeden rodzaj zmiany, a mianowicie ruch lokalny, i to w najdosko­

63

background image

nalszej,  bo  obrotowej  formie:  wreszcie  nad  tym  wszystkim  stoi  Pierwszy 
Motor,  nieruchomy  zupełnie,  nie  złożony  z  materii  i  formy,  a  nadający  ruch 
niebu gwiaździstemu i za jego pośrednictwem wszystkiemu na ziemi.

Ciała  gwiaździste  są  zbudowane  ze  specjalnej  materii  nie  podlegającej 

zmianie  i  umieszczone  w  sferach,  których  w  różnych  miejscach  wylicza 
Arystoteles  różną  liczbę  -  aż  do  52.  Sfery  te  obracają  się  naokoło  Ziemi, 
przy  czym  sfera  bardziej  wewnętrzna  jest  poruszana  (i  to  bodaj  tak,  jak  cel 
porusza  działającego)  przez  bardziej  zewnętrzną,  ta  przez  dalszą,  a  wreszcie 
ostatnia  -  “pierwsze  niebo"  -  przez  Pierwszy  Motor.  Między  sferami 
widocznymi  obracają  się  sfery  niewidoczne  w  przeciwnym  niż  tamte  kie­
runku. Tarcie tych sfer wywołuje światło i ciepło.

Pierwszy Motor jest rodzajem Boga, ale pamiętać należy, że u Arystotelesa 

jest  on  (1)  pozbawiony  cech  osobowych  (2)  nie  rządzi  światem  (3)  nie 

stworzył świata. Ten Pierwszy Motor jest jedynym wyjątkiem w przyrodzie, o 

tyle,  że  jest  czystą  formą,  pozbawioną  materii.  Można  by  więc  powiedzieć, 
że  u  naszego  myśliciela  występują  dwa  absoluty:  u  góry  czysta  forma, 

Pierwszy  Motor,  u  dołu  czysta  materia.  Między  nimi  leży  świat  widzialny 
i wiecznie zmienny.

11. 

Biologia. Bez porównania większe filozoficzne znaczenie posiada 

biologia  arystotelesowska,  której  Filozof  poświęcił  prawdopodobnie  bardzo 
wiele  czasu  i  która  wywarła  piętno  na  całości  jego  systemu,  zwłaszcza 
poprzez teorię celu, która powstała oczywiście z obserwacji biologicznych.

Życie  definiuje  Arystoteles  jako  zdolność  do  ruchu  spontanicznego. 

Otóż  każdy  ruch  zakłada,  zgodnie  z  teorią  aktu  i  możności,  dwa  czynniki: 

materię poruszaną i poruszający akt. Ten akt w zwierzęciu czy roślinie nazywa 
Arystoteles  duszą  (psyche  entelecheia  \\rvxr\  evtetexeioc).  Dusza  nie  jest 
więc  platońskim  aniołem,  kierującym  maszyną  cielesną,  ale  jest  formą  ciałą 
przy  czym  forma  ma  ogólne  arystotelesowskie  znaczenie:  to,  co  stanowi 
treść  i  istotę  danej  rzeczy.  A  że  miedzy  materią  a  formą  związek  jest 
możliwie  najściślejszy,  Arystoteles  broni  jedności  organizmu.  Wszystko, 
czym  zwierzę  czy  roślina  jest,  wszystkie  jego  tendencje,  życie  itd.,  jest 
wynikiem posiadania takiej czy innej duszy.

Zgodnie  z  różnymi  funkcjami  biologicznymi  rozróżnia  Arystoteles  trzy 

rodzaje  dusz:  roślinną,  której  funkcje  ograniczają  się  do  wzrostu,  rodzenia  i 
żywienia się, zwierzęcą, posiadającą poza tym funkcje poznania zmysło-

64

background image

wego.  wreszcie  ludzką,  odznaczającą  się  ponad  to  wszystko  jeszcze  zdol­
nością do rozumowania i intuicji.

Arystoteles zajął się bardzo szczegółowo rozmnażaniem zwierząt: zgodnie 

ze  swoją  teorią  aktu  i  możności  twierdzi,  że  samiec  odgrywa  rolę  aktu. 
podczas gdy samica pełni funkcję materii, samiec daje duszę, samica ciało, co 
w  konsekwencji  powoduje  niezmiernie  poniżający  pogląd  na  kobietę. 
Obok  rozradzania  przez  parzenie  się,  uznaje  Arystoteles  także  samoródz- 
two,  i  to  nawet  na  bardzo  wysokich  stosunkowo  szczeblach  rozwoju,  np.  u 
ryb i owadów.

Arystoteles jest twórcą pierwszej systematycznej i porównawczej zoologii. 

Warto  wspomnieć,  że  odróżnia  9  klas  zwierząt:  czworonogi  żyworodne, 

czworonogi jajorodne, ptaki, ryby, wieloryby, mięczaki, skorupiaki, skorupiaki 
z miękką pokrywą i owady.

Także  botanika  jest  dziełem  Arystotelesa,  ale  jego  dzieło  bądź  zaginęło, 

bądź  zostało  przejęte  i  rozwinięte  przez  (istniejące)  obszerne  dzieło  jego 
ucznią Teofiasta

12. 

Psychologia  ludzka.  Człowiek  jest  najwyższym  ze  zwierząt  i 

odznacza  się  posiadaniem  nous  -  duszy  duchowej,  która  zawiera  w  sobie 

także  duszę  zwierzęcą  i  roślinną.  Jako  zwierzęcą  posiada  ona  pięć  klasycz­
nych  zmysłów,  które  z  punktu  widzenia  psychologicznego  nie  są  organami, 

ale  dyspozycjami  do  odpowiedniego  typu  poznania.  Poznanie  zmysłowe 

(aistesis  caadr|ai<;)  jest  niezawodne  w  swoich  granicach.  Ponad  zmysłami 

zewnętrznymi  przyjmuje  Arystoteles  zmysły  wewnętrzne:  zmysł  wspólny, 
który  z  poszczególnych  wrażeń  konstruuje  spostrzeżenie,  wyobraźnię  i  pa­
mięć.  Poznaniu  zmysłowemu  odpowiada  uczucie  (epithumia  ercitiunia), 
które  jest  u  Arystotelesa  funkcją  zmysłową  w  przeciwieństwie  do  woli 

(thymos  i!H)|K)<;).  Cała  ta  sfera  psychiczna  jest  najzupełniej  zależna  od  sfery 

fizjologicznej.

Jako  duchowa,  dusza  wyposażona  jest  w  nous,  sprawność  intuicji  i 

myślenia,  którą  człowiek  za  pośrednictwem  zmysłów  poznaje  idealne 
treści.  Ten  nous  musi  być  podwójny.  Arystoteles  przyjmuje  mianowicie,  że 
przed  poznaniem  zmysłowym  dusza  nic  nie  wie  i  dopiero  działanie 
przedmiotów  na  zmysły  pobudzają  do  poznania.  Otóż  nie  można  przyjąć,  by 
zmysłowe  wrażenia  mogły się mieć  do ducha jak akt  do materii. W  tym celu 
trzeba przyjąć istnienie umysłu biernego, który jest niejako materią dla

5 —Bocheński Zarys historii

65

background image

poznania, i czynnego, który będzie działał na wyobrażenia, aby z nich niejako 
wywabić  teść  intelektualną  i  wycisnąć  ją  na  umyśle  biernym.  Ów  umysł 
czynny opisany jest jako wieczny, zawsze czynny, zawsze w akcie, co sprawia, 
że  wygląda  on  jak  rodzaj  Boga  czy  część  Boga.  Ten  ustęp  psychologii 
Arystotelesa  dał  powód  do  nadzwyczaj  interesujących  interpretacji  w  staro­
żytności i średniowieczu.

Nie  ma  u  Arystotelesa  śladu  nauki  o  nieśmiertelności  duszy,  mimo 

wzmianek  o  owym  czynnym  umyśle,  wydaje  się  nawet  pewne,  że  dusza 
ludzka,  podobnie  jak  wszystkie  inne  formy,  rozpływa  się  po  śmierci  w 
nicość.

Psychologia  jest  być  może,  obok  ontologii.  metodologii  i  etyki,  najbar­

dziej  pomnikowym  dziełem  Arystotelesa,  które  przetrwało  wszystkie  burze 
intelektualne.  Dzisiejsza  psychologia  nie  zajmuje  się  samą  istotą  duszy,  ale 
dała  masą  swoich  odkryć  znakomite  potwierdzenie  tezy  Filozofa  o  jedności 
psychofizycznej,  a  obraca  się  cała  w  granicach  przez  niego  już  nakreś­
lonych.

13. 

Etyka. I tu Arystoteles jest pierwszym autorem naukowej doktryny, 

która  jak  wiele  innych  miała  przetrwać  do  dzisiaj.  Oto  jej  główny  zrąb. 

Celem  każdej  działalności  ludzkiej  jest  eudajmonia,  szczęście,  jako  że 

wszystkiego  innego  pożąda  się  dla  szczęścia,  a  tylko  szczęście  jest  celem 

samo  w  sobie  (celem  ostatecznym).  Otóż  najwyższym  szczęściem  nie  może 
być  możność,  lecz  sam  akt,  a  więc  u  człowieka  działalność,  tj.  działalność 
doskonała.  Ale  taką  doskonałość  umożliwia  tylko  cnota  (arete  opeTT|), 
będąca  po  prostu  dyspozycją  do  sprawnego  spełniania  czynów.  Cnota  taka 
wymaga  zdrowia,  zamożności,  dobrych  stosunków  rodzinnych  i  z  reguły 
łączy  się  z  przyjemnością.  Arystoteles  twierdzi  więc,  że  nonsensem  jest  tym 
wszystkim  pogardzać.  Ale  to  są  tylko  warunki  niejako  negatywne  cnoty. 
Istota szczęścia polega na czynieniu tego, co jest piękne i dobre, poświęceniu 
wszystkiego  innego  dla  tej  czynności,  a  tą  czynnością  jest  w  pewnym 
względzie kontemplacja naukowa.

Cnota  sama  dzieli  się  na  intelektualną  i  moralną.  Arystoteles  odróżnia  5 

cnót  intelektualnych,  dając  tym  samym  genialną  analizę  wieloznacznego 
słowa  “mądrość":  (i)  odnośnie  do  wielkich  celów  życiowych  (filozofia); 
(ii)  nauka  (sprawność  rozumowania  w  danej  dziedzinie),  (iii)  inteligencja 
(zdolność pojmowania); te trzy są teoretyczne; praktyczne zna Arystoteles

66

background image

dwie:  (iv)  technika  (techne  lVf\T\  sztuka),  dotycząca  rzeczy  zewnętrznych  i 
(v) roztropność (odnośnie do własnego żyda).

Cnota  moralna  nie  leży  w  intelekcie,  cnota  nie  jest  tym  samym  co  wie­

dza:  jest  sprawnością  woli.  Pochodzi  z  dyspozycji  wrodzonych,  ale  staje  się 
pełną cnotą dopiero wówczas, gdy połączona jest ze zrozumieniem i wolnym 
wyborem.  Cnota  każda  jest  w  środku  między  skrajnościami,  wprowadza 
umiar  do  życia  i  czynu.  Arystoteles  omawia  w  nieprzewyższonych  dotąd 
rozważaniach  kilka  cnot  głównych:  sprawiedliwość,  męstwo,  umiarkowanie, 

przyjaźń.

14. 

Polityka. Człowiek jest z natury zwierzęciem społecznym. Stąd ro­

dzina,  gmina  i  miasto  (państwo)  są  instytucjami  naturalnymi.  Pierwsze 
miejsce,  chronologicznie,  zajmuje  rodzina,  bo  przyroda  każe  przede  wszy­
stkim  żyć  mężczyźnie  z  kobietą;  rozszerzeniem  rodziny  jest  rodzina  z  nie­
wolnikami,  bo  instytucja  niewolnictwa  jest  też  naturalna,  jako  iż  dla  wielu 
ludzi  lepiej  jest  być  niewolnikami,  nie  są  oni  zdolni  do  niczego  innego 
prócz pracy fizycznej pod nadzorem. Po rodzinie powstaje państwo, to jednak 

jest  z  innego  punktu  widzenia  tworem  pierwszym,  a  mianowicie  jako 

instytucja  naturalną  której  zadaniem  jest  zapewnienie  szczęścia  obywatelom. 
Państwo  jest  więc  przede  wszystkim  wychowawcą.  Ma  się  ono  do  rodziny, 

jak  całość  do  części,  a  więc  jak  akt  do  możności.  Nie  wynika  stąd  jednak, 

by  państwu  wolno  było  znosić  rodzinę,  ani  własność  prywatną  i 
Arystoteles  w  świetnej  dyskusji  przeciw  tezom  platońskim  dał  nam  jedną  z 
najlepszych  dotąd  apologetyk  człowieka  w  walce  z  państwem  totalitarnym. 
Państwa  nie  trzeba  pojmować  jako  zbioru  jednakowych  elementów,  ale 
niejako  organicznie,  jako  całość  złożoną  z  różnych  części  dla  dobra 
wspólnego.

Nie  ma  idealnego  ustroju.  Zależnie  od  okoliczności  jeden  albo  drugi 

może  być  najlepszym.  Na  ogół  można  pomyśleć  6  i  tylko  6  form  ustrojo­
wych,  z  których  3  pierwsze  są  w  zasadzie  dobre,  a  3  dalsze  powstają  przez 
korupcję pierwszych:

Przy czym pierwsze trzy są dlatego dobre, że w nich rządzący dbają o 

dobro całości, a dalsze trzy dlatego złe, że rządzący troszczy się o własne

1. 

Monarchia

2. Arystokracja
3. Poliieja

4.  Tyrania

5. Oligarchia

6. Demokracja

67

background image

dobro ze szkodą ogółu. Teoretycznie najlepiej byłoby, gdyby była monarchia, 
ale  obecnie  trudno  znaleźć  człowieka,  który  by  na  tyle  przewyższał 
współobywateli,  aby  mógł  zostać  samowładca.  Ostatecznie  wiec  najlepsza 

jest  arystokracja,  podobna  do  platońskiej,  ale  mocno  ograniczona,  z  udziałem 

wszystkich  we  władzy.  W  “Polityce"  znajdujemy  mnóstwo  niezmiernie 
ciekawych  uwag  o  ustroju.  Tak  np.,  ze  władza  może  się  opierać  na  kulcie 
dla  dynastii,  poszanowaniu  prawa  albo  na  sile;  najlepiej  jest,  gdy  na  wszy­

stkich trzech, najgorzej, gdy na samej sile.

15.  Estetyka.  Jest  to  najsłabiej  rozbudowana  część  olbrzymiego  i 

niemal  wszystko  co  ludzkie  ogarniającego  systemu  Stagiryty.  Sztuka  jest 
naśladownictwem,  podobnie  jak  u  Platona,  nie  naśladuje  jednak  zjawisk 
zewnętrznych,  lecz  to.  czym  rzeczy  być  powinny.  Formy  sztuki  są  typami 
ogólnego  prawa.  Sztuka  może  mieć  cztery  cele:  (i)  zabawę  -  jest  to  cel, 
który  nie  jest  godny  sztuki,  a  w  każdym  razie  nie  powinien  być  jedynym 
celem;  (ii)  kultura  moralna,  (iii)  oświecenie,  (iv)  oczyszczenie  (uwolnienie 
od  niepokojących  uczuć).  Trzy  ostatnie  cele  uwarunkowane  są  tym,  że 

sztuka  daje  wyraz  ogólnemu  prawu  czasu.  Arystoteles  daje  w  swoim  dziele 
drobiazgowy opis i analizę pojęcia komedii, tragedii itd.

Pokrewną  nauką  do  poetyki  jest  retoryka,  której  przedmiotem  jest  sztuka 

przekonywania  za  pomocą  prawdopodobieństwa;  dzieło  o  retoryce  Arysto­
telesa zajmuje się teorią dowodu retorycznego.

16.  Filozofia  religii.  Jest  niezmiernie  zdumiewającym  faktem,  że 

myśliciel tej miary co Arystoteles, który żadnego zdawałoby się działu wiedzy 
nie  pominął,  by  nie  stworzyć  go,  albo  nie  posunąć  ogromnie  naprzód,  zdaje 

się  nie  widzieć  zjawiska  religijnego,  choć  jest  ono  jednym  z  najbardziej 

bijących w  oczy zjawisk ludzkich.  W  rzeczy samej  Plato ma znacznie  więcej 
filozofii  religii  niż  Arystoteles.  Możemy  o  nim  powiedzieć  tylko  tyle,  że 

jest  deistą  i  że  z  religii  greckiej  przyjmuje  jako  prawdziwe  tylko  wiarę  w 

istnienie  bóstwa,  podczas  gdy  “cała  reszta  jest  mitem".  Twierdzi  także,  że 
państwo  powinno  zachować  istniejącą  religię.  Są  to  jednak  raczej  wierzenia  i 
wskazówki polityczne niż filozofia religii.

Nie  ma  większego  paradoksu  w  dziejach  kultury  niż  fakt,  że  ten  prawdo­

podobnie  religijnie  ślepy  myśliciel  odegrał  w  życiu  zarówno  chrystianizmu, 

jak  judaizmu  i  islamu,  rolę  większą  niż  jakikolwiek  inny,  nie  wyłączając 

może nawet Platona.

background image

7. Stoicy

1. 

Charakterystyka  epoki.  Już  za  życia  Arystotelesa,  pod  Cheroneą 

(338 r. przed Chr.) Grecja traci byt niepodległy. Ta data zamyka ściśle helleński 
okres  historii  i  rozwoju  kultury,  a  rozpoczyna  okres  zwany  hellenistycznym. 
Kultura  grecka  opanowuje  najpierw  cały  bliski  Wschód,  później,  po  zdobyciu 

go  przez  Rzymian,  przenika  do  Rzymu  i  staje  się  kulturą  uniwersalną 
imperium.  Przed  myślą  grecką  otwierają  się  nowe  horyzonty  -w 

szczególności  imperialna  wspólnota  pozwala  jej  dojrzeć  szersze  kręgi 
etyczne  niż  państewko  greckie.  Z drugiej  strony minęły bezpowrotnie świetne 

pod względem materialnym czasy Peryklesa, mało kto może pozwolić sobie

68

background image

na  studium  naukowe  dla  samej  nauki,  i  zainteresowanie  zaczyna  coraz 
wyłączniej ześrodkowy wać się na zagadnieniach etycznych, w których i tylko w 
tych,  epoka  ta  jest  wielka.  Na  myśl  grecką  działają  już  teraz  wpływy 
wschodnie: Zenon z Elei jest semitą z pochodzenia, coraz częściej dochodzą nas 
echa  kontaktów  z  Indiami.  W  ostatniej,  czwartej  epoce  myśli  starożytnej  te 
wpływy  opanują  filozofię  tak  dalece,  że  będzie  ona  grecka  tylko  w  paru 
założeniach i języku. Tymczasem jednak chodzi o dalszy rozwój myśli greckiej. 
Przez  nią  głównie  Hellada  nie  straciła  znaczenia,  bo  filozofowie  mnóstwa 

szkół,  cynicy,  megarycy,  akademicy,  perypatetycy,  a  zwłaszcza  stoicy  nieśli 
szczątki  złotego  okresu  Grecji  w  szeroki  świat  i  potrafili  podbić  go  duchowo 
dla Grecji.

Najważniejszym  tworem  tych  czasów  jest  stoicyzm.  Obok  niego,  równo­

cześnie  rozwijał  się  pod  wieloma  względami  do  niego  podobny  epikureizm. 
Mniejsze  znaczenie  mają  sceptycy,  którzy  są  tutaj,  jak  zawsze  produktem  i 
oznaką upadku kultury. Prócz tych trzech wielkich szkół istniało parę

69

background image

innych,  które  opiszemy  pokrótce na  początku, dlatego  że niektóre  z nich  za­
sługują  na  wzmiankę  dzięki  treści  swojej  nauki,  a  inne  odegrały  pewien 
wpływ jako łącznik między myślicielami IV wieku a naszą epoką.

2.  Mniejsze szkoły

a)  Megarycy.  Euklides  z  Megary  (nie  mieszać  z  geometrą!;,  uczeń  Sokra­

tesa,  był  założycielem  szkoły  o  skrajnie  monistycznych,  (eleackichj  ten­
dencjach, która rozwinęła słynną dialektykę.

b)  Cynicy.  Szkoła  tak  zwana  od  psa  (kyon  icucov).  który  był  etycznym  jej 

ideałem,  założona  została  przez  Antistenesa  z  Aten.  starszego  od  Platona 
ucznia  Sokratesowego:  jego  uczniem  był  słynny  z  żebraczego  życia  i 
pogardy dla wszystkiego Diogenes z Synopy.

Cynicy nie uznawali pożyteczno ści żadnej nauki teoretycznej; tylko cnota 

zasługiwała  na  badanie  i  praktykę.  Głosili  skrajny  materializm  i  nonimalizm 
(nie  ma  idei,  nie  ma  pojęć  ogólnych,  tylko  ogólne  słowa);  byli  sceptykami 
podobnymi  do  sofistów,  odrzucali  nawet  logikę,  (definicja  to  tyle  co  długa 
nazwa). W etyce głosili, że rzeczy zewnętrzne (życie, zdrowie, majątek, wolność 
itp ), a zwłaszcza przyjemności są bez znaczenia. Antistenes miał powiedzieć, 
że  woli  oszaleć,  niż  przeżywać  przyjemność.  Cnota  to  ich  zdaniem 
niezależność  od potrzeb. Prowadzili życie żebracze i odnosili się z najwyższą 
pogardą  do  wierzeń  religijnych  i  przyjętych  obyczajów,  do  tego  stopnia,  że 
rodzajem pasowania na cynika był publicznie wykonany samogwałt.

c)  Cyrenaicy.  Szkoła  ta,  założona  przez  innego  ucznia  Sokratesa,  Arystypa  z 

Cyreny  (którego  córka  Arete  jest  pierwszą  znaną  kobietą  zajmującą  się 

filozofią),  godząc  się  z  cynikami  w  lekceważeniu  nauki  teoretycznej, 
bronili  wręcz  odwrotnych  poglądów  etycznych.  Według  nich  poznać 
możemy  tylko  nasze  przeżycia,  nie  rzeczywistość,  a  jedynym  dobrem 

jest  przyjemność.  Każda  przyjemność  jest  dobra,  a  cnota  polega  na  tym, 

aby  umieć  wybrać  największą,  co  wymaga  jednak  pewnego  ograniczenia 

potrzeb i panowania nad sobą.

d)  Starsza  Akademia.  Następcą  Platona  w  Akademii  był  Speuzyp  (f339  r. 

przed  Chr.).  trzecim  szefem  szkoły  Ksenokrates  (£313/4  r.  przed  Chr.), 
czwartym  Polemon  Ateńczyk  (£270  r.  przed  Chr.).  U  wszystkich 
widoczne  są  wpływy  pitagoreizmu,  idee  platońskie  pojęte  są  jako  liczby. 
Także  niższą  część  duszy  uważają  oni  (w  przeciwieństwie  do  Platona)  za 
nieśmiertelną. Ksenokrates pierwszy przeprowadził podział filozofii na

70

background image

trzy  działy;  logikę,  fizykę  i  etykę.  Polemon  jest  autorem  hasła,  że  żyć 
trzeba zgodnie z naturą.

e)  Starsze  Liceum.  Następcą  Arystetelesa  w  szkole  był  Teofrast  z  Lesbos 

(362  -  287).  twórca  początków  logiki  zdań.  innej  teorii  możliwości 
(logiki  zdań  modalnych).  pierwszy  wydawca  (arystotelesowskiej  bodaj) 

botaniki  i  autor  słynnego  dziełka  pt.  ..Charaktery",  w  którym  opisuje 
dwadzieścia  kilka  typów  moralnych  (skąpiec,  gaduła  itp.).  Jego  kolega 
Eudemos  z  Rodos,  twórca  historii  nauki  ścisłej,  ważny  jest  dlatego,  że 

j  ako  pierwszy  usiłował  oprzeć  etykę  na  myśli  o  Bogu,  który  ma  u  niego 

(w  przeciwieństwie  do  Arystotelesa)  charakter  moralny.  Więzią  cnót  w 
charakterze  jest  miłość  ku  Bogu.  Także  następca  Teofrasta  na  stanowisku 

kierownika  Liceum.  Straton  z  Lampsakos,  wybitny  przyrodnik,  zajmował 

się  tą  sprawą,  ale  u  niego  Bóg  jest  nieświadomą  działalnością  przyrody. 
Lykon  (1226/4  r.  przed  Chr.)  i  dalsi  kierownicy  szkoły  nie  odznaczają  się 

już niczym oryginalnym.

3. 

Myśliciele  stoiccy.  Założycielem  szkoły  stoickiej  (tak  nazwanej  od 

Stoa  poikile,  malowanego  krużganku,  w  którym  uczyli)  był  Zenon  z  Kitios 

(Cypru)  (k.336-k.264),  uczeń  cynika  Kratesa  i  megaryjczyka  Stilpona.  Jego 

następca,  Kleantes  z  Aten  (331-251),  wprowadził  swoją  naukę  w  życie  w 
ten  sposób,  że  mając  lat  80  (inni  mówią  że  99)  popełnił  samobójstwo  przez 
głodówkę.  Ważniejszy  od  niego  jest  Chiyzyp  z  Soloi  (k.  280-k.  205),  o 
którym powiedziano, że bez niego nie było stoy; miał być autorem przeszło 700 
pism,  które  w  każdym  razie  były  bardzo  niejasno  pisane.  Ci  trzej  myśliciele 

stanowią tzw. starą stoę.

Średnich  stoików  reprezentują  w  II  w.  przed  Chrystusem  Boetos  i  Posej- 

donios - obaj o tendencjach eklektycznych. Wreszcie ostatnia szkoła, kwitnąca 

już  w  całości  na  gruncie  rzymskim,  obejmuje  słynnego  dworzanina 

Nerońskiego  Senekę  (0-65  po  Chrystusie),  niewolnika  jednego  z  wyzwo­

leńców tegoż Nerona, a mianowicie Epaforyta, Epikteta (k.50 - 130), wreszcie 
cesarza Marka Aureliusza,  (ur. 121, objął rządy w 161,1180 po Chr.). Seneka 
pozostawił  obszerną  spuściznę  literacką  w  postaci  listów  i  rozpraw;  Epiktet 
sam nic nie pisał, ale jego uczeń Arian spisał jego wykłady, a z nich utworzono 
mały skrót pt. “Podręcznik". Wreszcie Marek Aureliusz napisał swój intymny 
dziennik  filozoftczno-religijny  pt.  “Do  siebie  samego";  dziennik  ten  nie  był 
przeznaczony do wydania, ale nie wiadomo przez kogo

71

background image

zachowany po śmierci cesarza stanowi jedno z najpiękniejszych dzieł literatur.' 
europejskiej,  jeśli  chodzi  o  wzniosłość  poziomu  moralnego.  Marek 
Aureliusz  jest  jednak  w  wysokim  już  stopniu  eklektyłdem.  bardziej  jeszcze 
niż Seneka i Epiktet - choć i oni obaj nie przedstawiają czystego stoicyzmu. W 
osobach  Epikteta  i  Marka  Aureliusza  mamy.  według  tradycji,  która  co  do 
ostatniego  jest  potwierdzona  dowodami,  uosobienie  praktyczne  mędrca 
stoickiego.  Obaj  byli.  jeśli  wolno  się  tak  wyrazić,  świętymi  filozoficznymi, 
którzy  pogardę  dla  świata  umieli  łączyć  (zwłaszcza  Marek)  z  wielką  miło­
ścią  do  ludzi  i  niezłomną  wolą  pełnienia  obowiązku.  Kiedy  się  mówi  o 
“spoganieniu"  świata  dzisiejszego,  należy  pamiętać,  że  dla  wielu  chrześcijan 
współczesnych 

wymienieni 

myśliciele 

mogą 

stanowić 

niebotycznie 

wzniosły wzór życia.

4.  Charakterystyka  i  znaczenie  filozofii.  Celem  filozofii  jest  ćwiczenie 

się  w  cnocie,  ale  do  tego  potrzebą  zdaniem  stoików  (czym  różnią  się  oni  od 
cyników)  wiedzy.  Tej  ostatniej  zadaniem  jest  wywarcie  dodatniego 

wpływu  na  postępowanie  człowieka.  Filozofia  składa  się  (jak  u  Ksenokra- 
tesa)  z  3  części:  logiki  (obejmującej  teorię  poznania  i  semantykę),  fizyki 

(obejmującej  ontologię  i  antropologię)  oraz  najważniejszej,  etyki.  Stoicy 

porównują  filozofię  do  jajką  w  którym  skorupę,  broniąc  od  szkody  zewnę­
trznej,  stanowi  logiką  mniej  ważne  białko  -  fizyką  a  najważniejsze  żółtko  - 
etyka.  Późniejsi  stoicy  (Epiktet)  zarzucają  nawet  praktycznie  zarówno 

logikę, jak i fizykę, ale stara stoa poświęcała jej wiele uwagi i pracy.

Ogromne znaczenie ma logika stoicka: stworzyli oni naukową semantykę i 

wspaniale  rozwinęli  teorię  zdań;  oba  te  działy  nauki  przetrwały  (mimo  że 
były  dwakroć  w  dziejach  zupełnie  zapomniane)  aż  do  dzisiaj.  Jeszcze  wię­
ksze  jest  ich  znaczenie  w  etyce,  w  której,  mimo  wyraźnie  nienaturalnego 
charakteru pewnych założeń, wpływ ich i na średnie wieki, i na czasy nowsze 
był  olbrzymi.  Natomiast  fizyka  stoicka  jest  cofnięciem  się  na  szczebel 
pizedsokratesowy, wyjąwszy znowu ich poglądy na Bóstwo, które, zbiegłszy się 
z nauką Ewangelii, miały odegrać bardzo wielką rolę w chrześcijaństwie.

5.  Teoria  poznania  i  logika.  Teoria  poznania  stoików  jest  materialis- 

tyczna  i  nominalistyczna.  Istnieją  tylko  ciała  i  to  pozbawione  arystotele- 

sowskich  treści  idealnych.  Poznanie  jest  czysto  bierne  (typazis 

tuikook

;) 

-jest 

odbijaniem  śladów  na  duszy  przez  poznany  przedmiot.  Z  odcisku  tego 
powstają  wyobrażenia;  spośród  których  najważniejsze,  bo  zawsze  praw-

72

background image

dziwę,  są  wyobrażenia  powszechne,  będące  naturalnymi.  Nauka  sprawia,  że 
nie  dadzą  się  one  obalić  argumentem.  Gdy  do  wyobrażenia  dochodzi 
świadomość,  powstają  pojęcia,  będące  u  stoików  kryterium  prawdy,  choć 
skądinąd doświadczenie jest też takim kryterium.

Semantyka  stoików  rozróżnia:  desygnat,  znaczenie  i  sam  znak  Odróż­

niają  tylko  4  kategorie:  podmiot,  właściwość,  jakość  i  relacje.  Najwyższym 
pojęciem jest “coś".

Logika jest niemal w całości logiką zdań. Stoicy najstarsi znająjuż 5 trybów 

sylogizmu  hipotetycznego:  ponendoponens,  tollendn  tollens,  ponendo  tollens, 
tollendoponens i tryb łączny (jeśli nieprawda, że p i q, a przy tym p. to nie q). 
Sylogizmy  te  ułożone  są  w  postaci  dyrektyw,  nie  tez,  jak  u  Arystotelesa. 
Późniejsi  stoicy  wynaleźli  tabele  wartości,  zdefiniowali  ścisłe  wynikanie 
(matryca  1011)  i  doprowadzili  logikę  do  takiej  subtelności,  że  ani  wcześni 
scholastycy,  ani  logicy  nowocześni  do  XX  wieku,  w  którym  odkrył  ją 

ponownie prof. Łukasiewicz, jej nie rozumieli.

6. 

Fizyka: świat i Bóstwo. Tutaj stoicyzm jest materialistycznym pan- 

teizmem,  z  którym  łączy  się  dość  niekonsekwentnie  wiara  w  bezwzględną 

rozumność  świata  i  opatrzność  boską.  Wszystko  co  istnieje  jest  ciałem, 
stoicy  nie  umieją  sobie  tylko  poradzić  z  pustą  przestrzenią,  czasem  i  zna­
czeniem.  Ciała  te  powstały  z  boskiego  ognia  (jak  u  Heraklita),  z  którego 
kolejno  wyłaniała  się  parą  powietrze,  woda  i  ziemia,  przy  czym  część  prze­
chodziła  w  subtelniejszy  jeszcze  ogień.  Po  ukończeniu  procesu  następuje 
pożoga  (znowu  jak  u  Heraklita),  po  czym  powstaje  nowy  świat,  będący 
dokładną  kopią  poprzedniego,  aż  do  najdrobniejszych  szczegółów.  Świat 

jest więc wieczny, albo raczej wiecznym jest ogień boski.

Całym procesem kieruje Bóg, zwany także “powszechnym rozumem", “duszą 

świata"  i  jego  Rozumem.  Działa  on  jako  ogień  artystyczny,  przenikający 

wszystko. W tym ogniu zawarte są zalążki wszechrzeczy (tayjOiortepnocTiKOi) 

-bardzo ważne pojecie, które zostanie rozwinięte w średniowieczu. Bóg kieruje 
rozumnie biegiem światą w przyrodzie jest więc opatrzność, którą stoicy pierwsi z 

wielkim nakładem pracy usiłują wszędzie wykazać. Nie ma oczywiście w takim 

świecie miejsca na wolną wolę ani przypadek, wszystko jest z góry określone 

przez  przeznaczenie  -  wieczne  i  niezmienne.  Prócz  niego  (Boga)  wszystko 
nie  tylko  na  ziemi,  ale  i  na  niebie  (przeciw  Arystotelesowi)  jest  zmienne  i 
ruchome i wszystko będzie zmiecione kiedyś przez wielką pożogę.

73

background image

7.  Fizyka:  człowiek.  Rzeczy  dzielą  się  na  minerały,  trzymane  w  jed­

ności przez prostą dyspozycję, rośliny posiadające naturę, zwierzęta z duszą i 
ludzi,  którzy  posiadają  duszę  rozumną.  Ta  ostatnia  jest  także  ciałem,  ale 
ciałem  subtelniejszego  rodzaju,  jest  mianowicie  drobiną  boskiego  ognia. 

Dusza  przenika  całe  ciało:  jej  najwyższa  część  znajduje  się  w  sercu  i  sta­
nowi siedzibę osobowości i wolnej woli.

Ta  ostatnia  nie  polega  oczywiście  na  tym.  by  człowiek  mógł  zmienić 

przeznaczenie,  ale  na  tym,  że  może  on  dobrowolnie  i świadomie  to  przezna­
czenie  pełnić.  Ten.  kto  tak  postępuje,  jest  wolny,  bo  wszystko,  co  się  dzieje, 
dzieje się zgodnie z jego wolą.

Dusza  (każda  wg  Kleantesa,  tylko  dostatecznie  mocna  wg  innych)  nie 

umiera  ze  śmiercią,  ale  pędzi  życie  błogosławione,  podobne  do  opisywa­
nego  przez  Platona  i  chrześcijan,  aż  do  pożogi,  w  której  rozpłynie  się  w 

boskim ogniu.

8.  Etyka:  założenia.  Podstawowa  zasada  brzmi:  “żyć  zgodnie  z  naturą". 

Otóż natura skłania do samozachowania i szczęścia, a więc tylko to, co temu 
służy,  jest  dobrem,  wartością.  Otóż  szczęście  człowiekowi  daje  tylko  to,  co 

jest  zgodne  z  rozumem;  a  tym  jest  cnotą  a więc  jedynym dobrem jest  cnotą a 
jedynym  złem  wada.  Wszystko  inne  jest  obojętne,  w  szczególności 

przyjemność,  która  może  wynikać  z  dobrego  czynu,  ale  nie  powinna  nigdy 
być naszym celem. Kleantes sądził nawet, że jest ona sprzeczna z naturą.

Cnota  polega  pozytywnie  na  wiedzy  o  dobru  (jak  u  Sokratesa),  z  czym 

łączy  się  siła  woli,  negatywnie  -  wolnos'ci  od  uczuć,  które  u  stoików  nazy­
wają  się  chorobami  duszy.  Późniejsi  stoicy  dopuszczali  pewne  rozumne 
uczucia,  zwane  u  nich  dobrymi.  Uczucie  trzeba  więc  nie  tylko  dyscypli­
nować,  ale  wykorzenić.  Wówczas  mędrzec  nabywa  zupełnej  obojętności  i 

spokoju, które same jedne dająwolność i szczęście.

Z  mądrości  wynikają  jak  u  Arystotelesa,  4  cnoty  główne:  roztropność, 

sprawiedliwość,  męstwo,  umiarkowanie,  w  przeciwieństwie  jednak  do 

Arystotelesa  nie  ma  stopni  w  cnotliwości,  albo  się  cnotę  posiada  w  pełni, 
albo  wcale,  jest  się  mędrcem  albo  szaleńcem,  (człowiekiem  gminnym). 
Klasa pośrednia “postępujących" zalicza się jeszcze do szaleńców.

Ta  ostatnia  nauka  wywarła  złowrogi  wpływ  na  późną  starożytność  -  bo 

stoicy  dzięki  niej  stawiali  ideał  niemożliwy  do  osiągnięcia  i  wskutek  tego 
odstręczali lepsze dusze od postępu moralnego.

74

background image

9.  Etyka:  społeczeństwo.  Można  by  sądzić,  że  z  tych  założeń  winna 

wynikać  pewna  mizantropia  i  pogarda  dla  ludzi.  Tymczasem  w  przyrodzie 
istnieje  wg  stoików  powszechna  sympatia  iox»

A

7tateia).  która  winna  także 

łączyć  ludzi  między  sobą.  jako  że  są  oni  stworzeni  jedni  dla  drugich.  Mę­
drzec więc po to tylko zdobywa swoją obojętność, aby tym lepiej móc służyć 
bliźnim.  Stoicy  mówią  nawet  niekiedy  o  czymś  podobnym  do  miłości 
bliźniego,  zawsze  z  zastrzeżeniem,  by  obywała  się  bez  uczuć:  “nie  wahaj  się 
nawet z nim (tj. z nieszczęsnym) wspóljęczcć, bacz jednak, byś i ty' wewnę­

trznie nie jęczał" - mówi Epiktet.

Wielką  zdobyczą  etyki  stoickiej  jest  rozszerzenie  idei  społeczeństwa  na 

cały  świat,  ich  kosmopolityzm,  a  urazem  podkreślenie  braterstwa  wszy­
stkich  ludzi,  bez  względu  na  stan  i  zamożność,  choć  praktycznie  na  złago­
dzenie  niewolnictwa  (prócz  paru  szczytowych  ludzi  w  rodzaju  Marka 
Aureliusza)  się  nie  zdobyli.  W  tej  wielkiej  ogólnoludzkiej  rodzinie  zalecają 
stoicy  szczególnie  kultywować  przyjaźń  w  drobniejszych  grupach.  Są  też 
zwolennikami  małżeństwa  pojętego  wzniosie  i  czysto:  domagają  się  np.  za­
chowania  czystości  płciowej  aż  do  ślubu  (nawiasem  mówiąc  pojawia  się  u 
nich  po  raz  pierwszy  stwierdzenie  o  konieczności  celibatu  dla  “kapłanów 
bóstwa", aby wolni od zajęć rodzinnych, mogli się poświęcić filozofii).

Mimo tych cech społecznych stoicyzm broni bardzo silnie osoby ludzkiej 

i  jej  praw.  Stoa  uważa  nawet,  że  samobójstwo  jest  dopuszczalne,  o  ile 
stanowi jedyne wyjście z bardzo wielkich cierpień, albo gdy śmierć jest bar­
dziej  zgodna  z  naturą  od  życia,  np.  w  późnej  starości.  Zenon,  Kleantes  i 
wielu  innych  odeszło  w  ten  sposób  w myśl zasady  Seneki, że “drzwi zawsze 
są otwarte" (porta semper aperta est).

10.  Filozofia  religii.  Religia  jest  u  stoików  tym  samym  co  filozofia. 

Być  religijnym  znaczy  mieć  poprawne  pojęcia  o  istnieniu  i  istocie  Bóstwa, 
wiedzieć,  że  rządzi  ono  mądrze  światem,  i  pokornie  poddawać  sięjego  woli 
(przeznaczeniu).  Poza  tym  trzeba  czcić  bóstwo  według  zwyczajów  ojczys­

tych.  Choć  stoicy  mówią  o  bogach,  uznają  tylko  jednego,  który  nazywa  się 
Zeusem albo inaczej. Mitologie wykładają w sposób alegoryczny, który będzie 
później  powszechnie  przyjęty  w  teologii  pogańskiej  i  wczesnochrze­

ścijańskiej.  Uważają  jednak,  że  dla  prostego  ludu  trzeba  zachować  religię 

popularną jako podtrzymanie etyki.

75

background image

8.  Epikureizm i sceptycyzm; 

synkretyzm

1.  Wstęp.  W  tym  rozdziale  omówimy  szkołę  epikurejską  i  różne  szkoły 

sceptyków  -  sięgające  od  końca  IV  w.  przed  Chrystusem  do  III  wieku 

naszej  ery  i  coraz  bardziej  nabierające,  razem  ze  szkołami  stoików,  perypa- 
tetyków  i  cyników,  charakteru  synkretycznego  od  czasów  Chrystusa  mniej 
więcej, do tego stopnia, że po I w. po Chrystusie nie ma już myślicieli, którzy 
by  stali  całkowicie  na  stanowisku  jednej  szkoły,  ale  każdy  z  nich  łączy,  w 
mniejszym  lub  większym  stopniu,  fragmenty  doktryn  różnolitych.  Wśród 
mnóstwa  szkół,  które  w  tym  czasie  działają,  poza  początkami  kierunków 
neoplatońskich,  którym  poświęcamy  następny  rozdział,  na  pierwszy  plan 
wybijają  się  obok  stoików  epikurejczycy,  którzy  jednak  nigdy  nie  osiągnęli 
znaczenia  posiadanego  przez  stoików,  a  pod  względem  rozbudowy  systemu 
ustępują  im  również.  Zarówno  jednak  oni,  jak  i  sceptycy  odegrali  poważną 
rolę przez wpływ na późniejsze epoki.

2.  Myśliciele  epikurejscy.  Epikur  z  Samos  (syn  Ateńczyka)  ur.  341, 

uczył  w  Atenach  od  306  r.  przed  Chr.  Był  uczniem  Nauzyfona,  atomisty,  i 
Pamfila,  platończyka.  Stworzył  znaczną  szkołę,  która przetrwała do IV w. po 

Chr.,  ale,  mimo  trudności,  jakie  Epikur  miał  mieć  z  zachowaniem  w  niej 
wierności  jego  poglądom,  nie  wydała  ona  żadnego  myśliciela  oryginalnego. 

Na  uwagę  zasługuje  jedynie  Lucretius  Caro  (Lukrecjusz),  żyjący  od  94  do 

54  roku  przed  Chrystusem,  autor  jedynego  w  całości  zachowanego  dzieła 
epikurejskiego, a mianowicie poematu łacińskiego De rerum natura. Dzieło

background image

to  wywarło  znaczny  wpływ  na  późniejsze  czasy  (do  dzisiaj)  i  zawiera  wiele 

ciekawych  szczegółów.  Z  niego  głównie  czerpiemy  nasze  wiadomości  o 
epikureizmie.

3.  Charakterystyka  epikureizmu.  Epikureizm  jest  systemem  skrajnie 

realistycznym, 

nominalistycznym, 

materialistycznym, 

pluralistycznym, 

mechanistycznym,  w  etyce  hedonistycznym;  od  tego  ostatniego  szczegółu 
pochodzi  potoczne  znaczenie  słowa  “epikurejski".  Ale  znaczenie  epiku­
reizmu  jest  szersze,  jest  to  mianowicie  jedyny  znany  w  starożytności  system 
zdecydowanie  antyplatoński;  wszyscy  antyplatończycy  w  późniejszych 
dziejach będą z niego czerpak i na ogół niewiele do niego dodadzą.

Podobnie  jak  stoa,  epikurejczycy  uważają  etykę  za  cel  filozofii,  ale  w 

przeciwieństwie  do  niej  sądzą,  że  nauka  teoretyczna  jest  najzupełniej 
zbędna.  Logika  jest  niepotrzebna  w  ogóle,  a  zamiast  niej  występuje  “kano­
nika", dociekanie o kryterium prawdy fizyka ma o tyle znaczenie, że tłumacząc 
mechanicznie  świat,  uwalnia  człowieka  od  obawy  przed  bogami  i 

śmiercią.  Etyki  samej,  stanowiącej  główną  treść  epikureizmu,  nie  należy 
opierać  na  żadnym  teoretycznym  poglądzie  na  świat,  który  w  zasadzie  jest 
obojętny.

4.  Kanonika.  Można  powiedzieć,  że  u  Epikura  pojawia  się  po  raz  pier­

wszy  w  dość  nowoczesnym  sformułowaniu  zagadnienie  poznania,  a  miano­
wicie  pytanie,  co  jest  pewne  w  poznaniu  i  jak  możemy  tę  pewność  poznać. 
Tym  kryterium  jest  wg  Epikura  w  teorii  -  wrażenia  zmysłowe,  w  praktyce 

-przeżycie  przyjemności  i  bólu.  I  jedne  i  drugie  są  oczywiste,  a  oczywistość 

jest  najwyższym  kryterium  prawdy.  Obok  wrażeń  kryterium  stanowią  także 

powstałe  z  nich  pojęcia.  Natomiast  poglądy  (sądy)  są  o  tyle  tylko  pewne,  o 
ile  dotyczą  doświadczenia.  Obok  sądów  opartych  na  nich  dopuszcza 
Epikur  także  domysły,  w  których  nie  należy  jednak  doszukiwać  się  naszych 
hipotez naukowych, ani początku metodologii nauk doświadczalnych.

5.  Fizyka  i  teodycea.  Epikur  jest  atomistą;  atomy  jego  spadają  w 

próżni  prostopadle,  ale  będąc  obdarzone  wolną  wolą,  mogą  zbaczać  nieco  z 
prostej drogi, co wywołuje zaburzenia i w konsekwencji powstanie nie-

background image

skończonej  liczby  światów,  przedzielonych  pustą  przestrzenią  (intermun- 

did).  Przyrodę  trzeba  tłumaczyć  czysto  mechanicznie,  nie  teologicznie,  a 

76

odrzucić zwłaszcza wszelki “rozum świata" i “opatrzność" stoicką.

77

background image

Również życie powstaje przez działanie czynników mechanicznych, a rozwija 
się  przez  walkę  o  byt.  Dusza  jest  złożona  z  subtelnych  atomów,  które  po 
śmierci  ulegają  rozproszeniu,  me  jest  więc  w  żadnym  słowa  znaczeniu 
nieśmiertelna:  jest  to  dla  Epikura  wielka  pociecha,  bo  wskutek  tego  nie 
potrzeba  obawiać  się  śmierci:  “gdy  my  jesteśmy,  nie  ma  śmierci:  a  gdy  jest 
śmierć,  nie  ma  nas".  Nawet  bogowie  są  ciałami,  choć  subtelniejszymi: 

mieszkają  w  pustych  międzyświatach  i  nie  zajmują  się  ludźmi  ani  światem, 
co jest również niemałą pociechą dla epikurejczyków.

6.  Etykaepikurejska.  Miarą  dobra  i  zła  są  przeżycia;  celem  czynu  jest 

przyjemność,  absolutnym  dobrem  jest  tylko  przyjemność,  absolutnym  złem 
tylko  cierpienie.  Celem  życia  nie  jest  jednak  przyjemność  jednorazowa,  ale 
przyjemne  żyde  jako  całość,  polegające  na  uniknięciu  cierpień.  Otóż  cier­
pienia  moralne  są  gorsze  od  fizycznych,  a  więc  ideałem  jest  spokój  umysłu. 
Tego zaś nie da się osiągnąć bez cnoty. Epikur uznaje więc roztropność, bo ta 
uwalnia  nas  od  głupich  obaw  i  uczy  mądrego  życia,  męstwo,  bo  ono 
uwalnia  od  obawy  śmierci,  umiarkowanie,  gdyż  bez  niego  cierpimy  od 
nadużyć,  nawet  sprawiedliwość  jest  pożyteczna,  jako  że  broni  nas  od  obawy 
kary.

Idealny  epikurejczyk  niewiele  różni  się  więc  od  mędrca  stoickiego,  choć 

używa przyjemności w miarę. W szczególności pogardza on przyjemnościami 
nienaturalnymi,  zwłaszcza  poważaniem  i  sławą  ludzką.  Wielką  dewizą 
Epikura jest, że lepiej jest mniej potrzebować, niż więcej posiadać.

Nawet  etykę  społeczną  potrafi  epikureizm,  choć  z  pewnym  trudem, 

uzasadnić.  Trzeba  żyć  w  społeczeństwie  i  przestrzegać  jego  praw,  bo  daje  to 
wielkie  korzyści  osobiste.  Niedobrze  jest  zajmować  wybitne  stanowiska, 
lepiej  żyć  w  ukrydu.  Epikur  ma  wątpliwości  co  do  potrzeby  i  pożyteczności 
życia  rodzinnego,  zachwala  natomiast  przyjaźń.  Przyjaźnie  epikurejskie 
były w starożytnośd sławne.

7. Sceptycyzm. Różnorodność zwalczających się szkół, połączona z 

objawami dekadencji, widocznymi już od początku istnienia państw helle­
nistycznych, spowodowały powstanie jako osobnej szkoły sceptycyzmu. 
Można go podzielić na trzy szkoły, a) Wczesny sceptycyzm, założony przez 
Pyrona z Elis (fk. 270/5 r. przed

Chr ), który brał udział w wyprawie indyjskiej Aleksandra Wielkiego.
Pyron pism nie zostawił; wiadomo o nim, że stawiał 3 pytania: Co jest

78

background image

istotą  rzeczy?  Jaki  jest  nasz  stosunek  do  nich?  Co  mogą  one  nam  dać?  I 
na  pierwsze  odpowiadał  zupełnie  sceptycznie,  że  nie  wiemy,  skoro 
poznajemy  tylko  powierzchowne  zjawiska.  Nie  należy  wg  Pyrona  nigdy 
mówić “jesttak atak", lecz: “to wydaje mi się być takie-a-takie".

b)  Nowa  Akademia.  Arkezylaos  z  Eolii  (315-241/0).  następca  Kratesa.  jako 

kierownik  szkoły  platońskiej  wprowadził  ją  na  drogę  sceptyczną  i  odtąd 

“akademik" znaczy tyle co “sceptyk". Zwalczał on głównie stoików. Jeden 
z  jego  następców  Kameades  z  Cyrene  (213/4-156  przed  Chr.)  był 

prawdopodobnie  najwybitniejszym  sceptykiem  dziejów.  Walczył  nie 
tylko  z  poglądami  stoickimi,  ale  ze  wszelką  wiedzą,  używając  metody 
bardzo  ścisłej  i  drobiazgowej:  jest  on  m.in.  pierwszym  krytykiem  pojęcia 
Boga  jako  istoty  żyjącej.  Wg  Kameadesa  możemy  osiągnąć  tylko 
prawdopodobieństwo,  nigdy  pewność;  to  prawdopodobieństwo  ma  trzy 

stopnie:  (i)  izolowane,  (ii)  wsparte  przez  inne  prawdopodobieństwo  i 
(iii)  wsparte  przez  prawdopodobieństwo,  które  samo  jest  drugiego 
stopnia.  Kameades  zalecał  wobec  wszystkich  zagadnień  “wstrzymanie 
sądu".  Krytykował  ostro  także  teorie  etyczne  i  zdobył  sobie  wielką  sławę 

jako nauczyciel.

c)  Późny  sceptycyzm,  założony  niezależnie  od  Akademii  przez  Ptole­

meusza z Aleksandrii w I w. przed Chr., miał głównego przedstawiciela w 
Enezydemosie  z  Knossos,  który  do  zasad  pyrońskich  dodał  cel 
etyczny  -  tym  celem  sceptycyzmu  miała  być  mianowicie  obojętność. 
Jednym  z  najpóźniejszych,  ale  najlepiej  znanych  sceptyków,  był  Sextus 

Empirikos  (Doświadczeniec),  którego  dzieło  “Przeciw  Teoretykom" 
(Adversus  Methematicos)  zachowało  się  i  jest  prawdziwą  kopalnią 
informacji o różnych myślicielach.

8.  Synkretyzm  rzymski.  Na  przełomie  II  i  I  w.  przed  Chr.  filozofia 

grecka  wszystkich  kierunków  zdobywa  Rzym,  ale  równocześnie  myśliciele  i 
nauczyciele  greccy  w  ciągłym  kontakcie  z  Rzymianami  przystosowują  się  do 

rzymskiego  ducha  -  pozbawionego  zainteresowań  teoretycznych,  czysto 
praktycznego.  W  związku  z  tym  i  ze  sceptycyzmem  we  wszystkich  szkołach 
przejawia się usuwanie na plan dalszy różniących je twierdzeń teoretycznych, 
a  położenie  nacisku  na  nauki  praktyczne.  Nawet  sceptycyzm  wchodzi  na 

tę  drogę  z  chwilą,  gdy  Filo  z  Leryssy  (nauczyciel  Cycerona  kolo  88  przed 

Chr  ),  a  zwłaszcza  Antioch  z  Askalon  (f68  przed  Chr.),  dwaj

79

background image

kierownicy  Akademii  stają  na  stanowisku,  że  istnieje  jakaś  prawda,  a  mia­
nowicie  jest  nią  to,  w  czym  wszyscy  filozofowie  się  zgadzają.  Nawet  ci  ze 

sceptyków,  którzy  nie  zgadzają  się  na  to  stanowisko,  zaczynają  większą 

uwagę  zwracać  na  twierdzenia  prawdopodobne  i  rozbudowują  je  tak,  że 
właściwie  między  nimi  a  nowego  typu  akademikami  różnica  jest  czysto 

słowna.  Stoicy  przejmują  szereg  myśli  platońskich,  podobnie  nawet  arysto- 

telicy,  choć  ci  na  ogól  są  wierniejsi  od  innych  zasadom  Filozofa. Pojawia  się 
nowa  szkoła  cyników,  nowa  szkoła  pitagorejczyków,  żyje  i  działa  też  sporo 
uczonych,  nie  przyznających  się  do  żadnej  szkoły,  ale  biorących  jedną  dok­
trynę  z  takiej,  a  inną  z  innej.  Oryginalności  w  tej  epoce  szukać  nie  trzeba 

-wyjąwszy  jeśli  chodzi  o  pewne  przejawy  neoplatonizmu,  które  omówimy 

w rozdziale następnym.

Z  filozofów  zasługuje  na  wzmiankę,  prócz  wspomnianych  już 

późniejszych  stoików,  platoników  i  sceptyków,  Cycero  (103

A

3),  słynny 

adwokat  i  mąż  stanu,  który  napisał  szereg  dzieł  filozoficznych.  Łączy  on 
sceptycyzm  z  wiarą,  że  nauka  daje  wielkie  prawdopodobieństwo,  daleko 
posunięty  platoński  spirytualizm,  obronę  wolności  woli  i  nieśmiertelności 
duszy,  ze  stoicką  nauką  o  opatrzności,  ale  zarazem  z  rozwiniętą  monoteis­

tyczną  teologią.  Równocześnie  nie  potrafi  się  uwolnić  od  materializmu 

stoickiego, choć w etyce jest raczej arystotelikiem.

Obok  Cycerona  warto  zapamiętać  nazwiska  Aleksandra  z  Afrodyzji 

(II/III  wiek  po  Chr.)  -  jednego  z  największych  w  dziejach  komentatorów 
Arystotelesa, i Galena - znakomitego lekarza i synkretycznego filozofa.

background image

9.  Neoplatonizm

1. 

Charakterystyka. Na tle ogólnego upadku tradycyjnej myśli greckiej, 

widocznego  już  od  początku  I  w.  przed  Chrystusem,  gdy  najwybitniejsi 
myśliciele  zajmują  się  tylko  kalejdoskopicznym  zbieraniem  okruchów  po 
dawnych  filozofach,  wyłania  się  powoli  zupełnie  nowa  epoka  myśli  ludzkiej, 
którą  nazwiemy  później  średniowieczem.  Epoka  ta  jest  scharakteryzowana 
bardzo  ścisłym  stosunkiem  filozofii  i  wiary.  Rozpoczyna  się  ona  już  przed 
narodzeniem Chrystusa na gruncie czysto pogańskim i jako pogańska, a nawet 
wroga najczęściej chrześcijaństwu, trwa do końca V wieku.

W  tym  okresie  na  pierwszy  plan  wysuwa  się  myśl  o  Bogu;  w  prze­

ciwieństwie  do  okresu  klasycznego,  w  którym  do  idei  Boga  dochodziło  się 
mozolnym  trudem,  od  dołu,  myśliciele  zaczynają  tutaj  od  Boga.  Narzę­
dziem poznania nie jest doświadczenie i logika, ale intuicja, wsparta z reguły, 
według  wierzeń  filozofów,  oświeceniem  przez  Bóstwo.  Samo  Bóstwo 
pojęte  jest  skrajnie  spirytualistycznie  i  jako  coś  tak  wyniesionego  ponad 
świat,  że  problemem  staje  się  nie,  jak  dawniej,  zbudowanie  na  zaobserwo­
wanych  fragmentach  świata  wyjaśniającej  go  teorii,  ale  zrozumienie,  jak 
świat  mógł  powstać  z  Boga.  Świat  ten  jest  pojęty  odtąd  stale  jako  odpadek, 
coś  niższego,  gorszego,  “więzienie  duszy",  najniższy  szczebel  bytu.  Celem 
filozofii nie jest już nie tylko badanie przyrody, ale nawet nie etyka pojęta jak 
u  stoików  i  epikurejczyków,  lecz  zbawienie  duszy,  jej  powrót  do 
Bóstwa.  Przy  tym  cała  teoria  świata  jest  dziwnie  pomieszana  z  mnóstwem 
mitologicznych  szczegółów,  trudno  powiedzieć,  czy  jest  bardziej  filozofią, 
czy  mitologiczną  teologią,  pełną  demonów,  “sił"  i  bóstw  mniejszych.  Po­
mieszanie teologii z filozofią różni w sposób najbardziej jaskrawy tę epokę

i — Bocheński: Zarys historii 

01

background image

od  klasycznej  epoki  średniowiecza,  które  zdobyło  się.  po  ciężkich  walkach  z 
tym właśnie neoplatomzmem. na jasne odgraniczenie obu dziedzin.

2. 

Źródła.  Nietrudno  jest  wskazać  na  pochodzenie  tego  zespołu 

doktryn.  Ma  on  dwa  różne  źródła.  Z  jednej  strony  jest  tym  źródłem  Platon, 
interpretowany  w  sposób  skrajnie  intuicjonistyczny  i  teologiczny.  Mamy  w 
tym  właśnie  okresie  wielkiego  myśliciela,  który  obok  Arystotelesa  dał  nam 
drugi  możliwy  wykład  zasadniczych  tez  platonizmu;  jest  nim  Plotyn.  Platon 
działa  na  neoplatonizm  nie  tylko  swoimi  pismami,  ale  także  poprzez 
wszystko,  co  po  nim  przyszło,  w  szczególności  poprzez  stoę  i  eklektycz­
nych filozofów platońskich, tak np. jeśli chodzi o samo pojęcie Bóstwa.

Drugim  źródłem  jest  religia  Wschodu,  stare  jakieś  wierzenia  przecho­

wywane  w  orfizmie,  które  już  wcześniej  przejawiły  się  w  pitagoreizmie. 
żydostwo,  potężnie  działające  w  ośrodku  ówczesnego  życia  umysłowego,  w 
Aleksandrii,  wreszcie,  pośrednio  co  prawda,  ale  niewątpliwie,  działają 
także  Indie.  Sprawa  ta  nie  jest  jeszcze  dostatecznie  zbadana,  niepodobna 

jednak  zrozumieć  bez  wpływu  Indii  tego  nastawienia  na  zbawienie,  które 

było nieznane dawnym Grekom, atak istotne dla każdej filozofii hinduskiej.

Grunt na przyjęcie wpływów Wschodu był przygotowany przez zwrócenie 

się  myśli  antycznej  do  samej  etyki  i  sceptycyzmu,  który  znakomicie 

poderwał  wiarę  w  możność  znalezienia  rozwiązania  zagadki  świata  za 
pomocą wysiłku racjonalnego.

3.  Znaczenie.  Znaczenie  neoplatonizmu  jest  pod  paroma  względami 

bardzo  wielkie,  znacznie  większe  niż  np.  stoicyzmu.  Najpierw  jest  to  rze­
czywiście  coś  nowego,  zupełnie  nowa  interpretacja  platonizmu.  Prąd  myśli 

stworzony  przez  Plotyna  nie  miał  już  nigdy  zamrzeć.  Jest  on  żywotny  po 
dzień  dzisiejszy,  do  tego  stopnia,  że  prezes  komisji  intelektualnej  najwyższej 
instytucji  świata  nowoczesnego.  Ligi  Narodów,  współczesny  laureat  Noblą 

uchodzący,  i  bodaj  słusznie,  za  najbardziej  nowoczesnego  z  wielkich 
myślicieli współczesnych, Henryk Bergson, jest tylko uczniem Plotyna.

Z  drugiej  strony  olbrzymie  jest  znaczenie  historyczne  neoplatonizmu. 

Całe  wczesne  chrześcijaństwo  i  wczesna  scholastyka  jest  wprost  opanowana 

przez  jego  kierunek  myślowy.  Jeszcze  św.  Tomasz  z  Akwinu,  człowiek, 
który  miał  odwrócić  bieg  myśli  europejskiej,  aby  skierować  ją  ponownie  na 
tory  arystotelesowe,  musi  na  każdym  kroku  cytować  Pseudo-Dionizego, 
neoplatończyka, tak wielkim był on do XIII wieku autorytetem.

82

background image

Można  powiedzieć  nawet  więcej:  do  dziś  dnia  mimo  tomizmu  i  filozofii 

nowoczesnej  nie  uwolniliśmy  się  od  neoplatonizmu.  albo  ujmując  rzecz  sze­
rzej,  od  elementów  wschodnich  w  naszej  myśli.  Europejczyk  nowoczesny 
żyje  nie  tylko  dorobkiem  okresu  klasycznego,  ale  nosi  w  duszy  szereg 
kategorii  i  ideałów  wschodnich.  Pojęcie  Europy  nie  da  się  od  tego  elementu 
oddzielić.  Może  się  to  komuś  nie  podobać  -  jak  nie  podoba  się  np.  nie­
mieckim  rasistom  -  ale  dla  historyka  jest  to  fakt,  który  trzeba  umieć  uznać  i 
zrozumieć.

4.  Prekursorzy greccy.

a)  Mniej  więcej  na  początku  I  w.  przed  Chrystusem  w  Aleksandrii  zaczyna 

odżywać  pitagoreizm,  który,  choć  wchłonięty  jako  filozofia  przez  Aka­
demię,  nie  przestał  nigdy  istnieć  jako  rodzaj  zakonu.  Neopitagorejczycy 
produkują  teraz  mnóstwo  pism  rzekomo  pitagorejskich.  Ich  filozofia  jest 
eklektywizmem,  ale  wnoszą  oni  już  nowe  pomysły,  w  szczególności 
ucz

A

,  że  idee  platońskie  (identyczne  z  liczbami)  są  myślami  Boga,  a 

samego  Boga  pojmują  jako  Jedność,  głosząc  tym  samym  (niekonsek­

wentny  zresztą)  panteizm  spirytualistyczny.  Wielki  nacisk  położony  jest 
także  na  starą  naukę  pitagorejską  o  demonach  i  innych  niniejszych 
bóstwach.

b)  Ważniejszy  jest  platończyk  Plutarch  z  Cheronei  (k.45-125  po  Chr  ), 

znany  autor  “Życiorysów  równoległych",  jeden  z  najlepszych  ludzi, 

jakich  wydało  Imperium  rzymskie.  Jest  on  w  swoich  Moralia  (zbiorze 

różnych  prac  filozoficznych)  gorącym  obrońcą  monoteizmu,  spirytuah- 
zmu,  nieśmiertelności  duszy,  wolności  woli  i  opatrzności  stoickiej.  Naj­
ważniejsze  są  jego  doktryny  teologiczne.  Bóg  jest  tak  wyniesiony  ponad 
świat,  że  konieczne  jest  wprowadzenie  prócz  Niego  drugiego,  niższego 
czynnika,  w  postaci  duszy  świata,  złej  w  zasadzie  i  źródła  wszystkiego 
zła.  Wobec  czystości  pojęcia  Boga,  Plutarch  nie  śmie  Mu  przypisywać 
cech  antropomorficznych,  a  pragnąc  zachować  wierzenia  narodowe, 
wprowadza  skrajnie  pojętą  interpretację  alegoryczną.  Jego  etyka  jest  w 
zasadzie  perypatetycka,  ale  występuje  u  niego  także  twierdzenie,  że 
najlepszym  źródłem  wiedzy  jest  oświecenie  przez  Bóstwo,  którego 
doznajemy w religijnym uniesieniu.

c)  Poza  tym  zapamiętać  warto  znaczną  masę  pism  pół-pitagorejskiego,  pól- 

platońskiego typu, przenikniętych już nowym duchem. Wśród nich

83

background image

wymienimy  “Życie  Apoloniusza  z  Tyany".  pól-mitycznej  postaci,  często 
przeciwstawianej  później  Chrystusowi,  a  zwłaszcza  zbiór  pism  przypisy­
wanych Hermesowi Tnsmcgistosowi - z końca III wieku.

5.  Filo  z  Aleksandrii.  Bogata  kolonia  żydowska  w  Aleksandrii  do  tego 

stopnia  zgreczała,  że  Pismo  Święte  musiało  być  przełożone  na  język  grecki. 

Około  r.  150  przed  Chr.  żył  już  żydowski  perypatetyk  Arystobulos,  który 

twierdził,  że  wszyscy  filozofowie  greccy  używali  tekstu  Mojżeszowego.  W 

rzeczy  samej  punkty  styczne  między  filozofią  grecką  w  ostatniej  fezie  a 

religią  żydowską  były  znaczne.  Na  tym  tle  powstała  filozofia  czy  teologia 

Filona (30 przed - 50 po Chr.).

Filon  był  wierzącym  Żydem,  a  równocześnie  entuzjastą  filozofii  greckiej, 

i  stworzył  z  nich  amalgamat,  nie  pozbawiony  oryginalnej  treści.  Bóg  jest  tak 
wyniesiony  nad  świat,  że  znamy  tylko  fekt  jego  istnienia,  nie  istotę.  Nie 
może  więc  działać  wprost  na  świat,  na  to  potrzebna  jest  cała  drabina  bytów 
pośrednich,  które  Filo  wziął  częściowo  z  nauki  o  aniołach  i  demonach, 
zarówno  żydowskich,  jak  greckich,  częs'ciowo  z  platońskiej  duszy  świata  i 

jego  idei,  ale  głównie  ze  stoickiego  pomysłu  o  “wypływaniu"  z  bóstwa 

“sił".  Nazywa  on  je  “potęgami"  i  pojmuje  z  jednej  strony  jako 

właściwości  Bóstwa,  z  drugiej  jako  Jego  sługi,  posły  itp.  Wszystkie  potęgi 
razem  objęte  są  pojęciem  “Logosu",  który  jest  nawet  “drugim  Bogiem", 

“najwyższym  z  aniołów",  “synem  Boga",  i  wprost  Bogiem.  Jest  on  wzorcem 

i  ideą  świata  i  wszystko  stwarza.  Jest  to  jednym  słowem  Logos  stoicki, 
uwolniony  z  cech  materiałistycznych.  Świat  został  utworzony  z  chaotycznej 
materii,  ma  więc  początek  i  koniec.  Bóg  rządzi  nim  opatrznością,  jak  u 
stoików, ale znajdujemy u Filona także obronę wolnej woli.

Etyka  filońska  jest  mieszaniną  różnych  poglądów,  przy  tym  występuje 

jednak  prymat  Bóstwa  w  ten  sposób,  że  cnoty  stwarza  w  duszy  właściwie 

głównie  Bóg.  Ciało  jest  pojęte  jako  źródło  zła,  stąd  wynikają  tendencje 
ascetyczne,  w  rodzaju  cynizmu.  Ważniejsze  od  cnót  jest  ich  cel  -  Bóstwo, 
które  osiąga  się  nie  przez  świadomą  działalność  ani  wiedzę  (choć  i  ta  jest 
nieodzowna),  ale  przez  ekstazę.  W  tej  ekstazie,  w  stanie  nieświadomym, 
dusza  otrzymuje  najwyższe  olśnienia  i  natchnienia.  Mamy  tutaj  coś 
najzupełniej  nowego,  nieznanego  dotąd  Grecji:  przekroczenie  sfery  inte­
lektualnej.

84

background image

6. 

Plotyn:  życie  i  pisma.  Właściwym  twórcą  neoplatonizmu  jest 

Plotyn.  Jego  nauczycielem  i  pierwszym  neoplatonikiem  miał  być  wprawdzie 
Amoniusz  Sakkas.  który  uczył  w  Aleksandrii  i  zmarł  około  242  po  Chr., 
ale  pism  jego  nie  posiadamy,  a  przypisywane  mu  poglądy  są  niepewne  i 
prawdopodobnie  znacznie  różniły  się  od  plotyńskich.  Plotyn  urodził  się  w 
Lykopolis  w  Egipcie.  Był  przez  11  lat  uczniem  Amoniusza,  po  czym  uczył 
w  Aleksandrii.  W  latach  244/5  udał  się  do  Rzymu,  gdzie  zdobył  sobie  wielką 
sławę  nie  tylko  jako  nauczyciel,  ale  jako  kierownik  duchowny. 

Szacunkiem  otaczał  go  m.in.  cesarz  Gallienus  i  jego  żona  Salonina.  Zmarł  w 

Kampanii Rzymskiej w roku 270 po Chrystusie.

Pisma  Plotyna  zostały  wydane  przez  Porfiriusza  w  sześciu  zbiorach, 

obejmujących  po  9  rozpraw,  stąd  enneadami  zwanych.  Pisma  te,  podobnie 

jak  Bergsonowskie  w  ostatnich  czasach,  odznaczają  się  tym,  że  autor  próbuje 

naprowadzić  czytelnika  na  zrozumienie  swoich  tez  nie  tylko  przez 
rozumowanie,  ale  głównie  przez  dobór  wyrażeń,  nagromadzenie  metafor  i 
porównań,  co  jest  najzupełniej  zgodne  z  antylogicznym  intuitywnym 
charakterem  jego  nauki,  w  czym  nie  będą  zawsze  wierni  twórcy  szkoły  jego 
późniejsi uczniowie, zwłaszcza ze szkoły Ateńskiej.

7. 

Plotyn:  świat  nadzmysłowy.  Plotyn  nie  zaczyna,  jak  Arystoteles  (a 

nawet  Platon),  od  doświadczenia,  ale  od  razu  od  Boga,  u  którego  z  nie­
zmierną  siłą  podkreśla  transcendencję,  tj.  fakt,  że  Bóg  jest  wyniesiony 
ponad  wszystkie  pojęcia,  i  wszystko,  co  można  by  o  nim  powiedzieć,  jest 
fałszywe. Jest On absolutną jednością, jest najzupełniej nieokreślony, wskutek 
braku  ograniczeń  (ajceipov)  i  jest  początkiem 

(

to

 

rcponoY)  wszystkiego. 

Nawet  myśli  i  woli  nie  wolno  Bogu  przypisywać,  bo  wymagają  one  jakiegoś 

rozdwojenia w Bogu. Bóg nie jest też osobą. Nawet gdy mówimy, że Bóg jest 

jednością  i  dobrocią,  chodzi  tylko  o  czysto  negatywne  odrzucenie  w  nim 

wielości  i  zła.  Wiemy  o  nim  tylko  tyle,  że  jest  czymś  zupełnie  innym,  niż 
wszystko, co znamy.

Jako  nieskończona  dobroć  Bóg  pragnie  wylewać  się  na  zewnątrz  (slogan 

neoplatoński:  bonum  est  diffusivum  sui).  Ale  wskutek  transcendencji  nie 
może  być  mowy  o  jakimkolwiek  tworzeniu  przez  Boga  materii,  czy  nawet 
zetknięciu  się  z  nią.  Wyłania  On  za  to  z  siebie  Umysł  (hous),  na  kształt 
promienia światła albo strumienia wody. Ten Umysł odpowiada mniej więcej 
pojęciu chrześcijańskiego Boga, jest też Logosem, praźródlem świata

85

background image

nadzmysłowego.  Stosuje  się  do  niego  5  kategorii  specjalnych  tego  świata, 
które  Plotyn  wziął  od  Platona:  byt.  ruch.  stałość,  tożsamość  i  różnica.  W 
nim  tkwią  idee.  względnie  liczby,  które  są  równocześnie  pojęte,  podobnie 

jak u Filona. jako “siły duchowe".

Z  Umysłu  wyłania  się,  i  musi  się  wyłaniać,  wskutek  jego  dobroci.  Dusza 

pierwsza,  równie  jak  on  nieśmiertelna  i  nadzmysłowa.  ale  mająca  już  pewną 

skłonność  ku  materii.  Ta  Dusza  wydaje  drugą  duszę,  będącą  już  związaną  z 

materią,  a  mianowicie  połączoną  ze  światem,  tak  jak  dusza  ludzka  połączona 

jest  z  ciałem.  Poniżej  jeszcze  jest  materia,  najniższy  odpadek  wielkiego 

strumienia doskonałości, płynącego od góry.

Materia  jest  cieniem  doskonałości  Logosu,  i  wszystko,  co  w  niej  jest, 

posiada  swój  prawzór  w  idei;  i  to  nie  tylko  treść  ogólną  jak  u  Platona,  lecz 
również  najbardziej  indywidualne  szczegóły.  Dusza  druga  nie  zadawala  się 

jednak  połączeniem  z  materią.  Wyłania  z  siebie  kolejno  nowe  dusze,  które 

stają  się  duszami  różnych  części  świata  i  mniejszych  bytów,  z  człowiekiem 

włącznie.

8. 

Plotyn:  świat  zmysłowy.  Materia  jest  nie  tylko,  jak  u  Platona, 

marnym  cieniem  Bytu,  rodzajem  niebytu,  ale,  i  to  jest  coś  najzupełniej 
nowego,  jest  czynnikiem  złym.  Wszelkie  zło  w  świecie  i  w  duszy  z  niej  po­
chodzi.  Niemniej  materia  jest  koniecznością,  bo  jak  światło  musi  przejść  w 
ciemność,  tak  duch  musi  stwarzać  materię.  To  stwarzanie  materii  przez 
Duszę  jest  bezwolne  i  deterministyczne,  jest  też  czynnością  wieczną,  świat 
nie  ma  początku  i  końca,  niemniej  Plotyn  przyjmuje  ze  stoikami  perio­
dyczne powtarzanie tych samych zjawisk.

Świat  zmysłowy  jest  marnym  odblaskiem  świata  nadzmysłowego, 

ukształtowanym  według  “zalążków"  stoickich,  stąd  jego  piękno  jest  tak 

wielkie,  jak  tylko  w  materii  wielkim  być  może.  Tutaj  przejawia  się  u  Plo- 
tyna  duch  prawdziwie  grecki.  Plotyn  broni  oczywiście  nieśmiertelności 
dusz.  wędrówki  dusz,  a  także  wolności  woli  przeciw  stoikom,  odrzuca  także 
ich  pojęcie  rozumnej  opatrzności.  Świat  jest  rządzony  deterministycznie 
przez  Duszę.  Antropologia  Plotyna  jest  platońska,  z  tym  jednak,  że 
wyraźnie  bardzo  przeciwstawia  dwie  dusze  w  człowieku:  wyższą  duchową  i 
niższą,  ziemską.  Jego  teoria  reinkarnacji  jest  o  tyle  ciekawa,  że  dusza 
wciela  się  także  w  rośliny  i  że  odpłata  za  zło  w  następnych  życiach  jest 

szczegółowym powtórzeniem zadanych krzywd (oko za oko). Teoria świata

86

background image

zmysłowego  jest  najmniej  ciekawą  częścią  filozofii  Plotyną  do  której  on 
sam widocznie nie przywiązywał większej wagi.

9.  Plotyn:  podniesienie  na  poziom  nadzmysłowy.  Należąc  do  nad­

zmysłowego świata, dusza może mieć za najwyższy cel tylko życie i powrót do 

tego  świata.  Szczęście  polega  w  tym  świecie  na  działaniu  myśli  (jak  u 
Arystotelesa),  a  wszystko  inne  jest  bez  znaczenia,  może  bardziej  jeszcze  niż 
u  stoików.  Aby  duszę  uwolnić  od  więzów  ziemskich,  trzeba  ją  przede 
wszystkim  oczyścić  (raTap<n<;).  co  jej  umożliwi  podjęcie  właściwego 

zadania.  Do  owego  oczyszczenia  należą  wszystkie  cnoty,  przy  czym  Plotyn 
nie  wymaga  jednak  skrajnej  ascezy,  przyznaje  nawet,  że  piękno  cielesne 
może  nas  doprowadzić  do  intuicji  piękna  nadziemskiego  (jak  u  Platona), 
niemniej etyka jego rządzona jest zasadą, że materią a więc i ciało, i wszelki z 
nim kontakt jest złem.

Nacisk  jest  w  tej etyce  położony  oczywiście na  poznanie świata nadzmy­

słowego.  Najniższym  szczeblem  jest  poznanie  zmysłowe,  dające  tylko  nie­

jasne  ślady  prawdy.  Drugi  stopień  stanowi  myśl  dyskursywna  (rozum). 

Wyżej  stoi  intuicja  samego  siebie,  będąca  zarazem  intuicją  Umysłu,  tak  jak 

rozum  daje  zrozumienie  Duszy.  Wreszcie  ponad  tym  wszystkim  stoi  stan 
nieświadomości  i  ekstazy,  w  którym  człowiek  zostaje  olśniony  boskim 
światłem.

Religia  popularna  stosunkowo  mało  interesowała  Plotyną  gdyż  jego 

system  jest  oczywiście  systemem  religijnym.  Mimo  to  interpretował  on 

bogów  mitologicznych  tak,  aby  weszli  w  jego  schemat  mniejszych  i 
większych duchów, do których dołączył byty pól duchowe, pól zmysłowe (jak 
np.  gwiazdy).  Zajmował  się  także  proroctwami,  magią  itp.,  czym  dał 
podstawę do późniejszej spekulacji mitologicznej Jamblicha.

10. Starożytne szkoły neoplatońskie. Plotyn miał mnóstwo uczniów i

następców, którzy w pewnym czasie opanowali niemal całość myśli

pogańskiej, a wywarli decydujący wpływ również na myśl chrześcijańską a)

Porfiriusz z Tym, bezpośredni uczeń Plotyną (232/3 - po 301), znany jako 

autor słynnego w średniowieczu wstępu do logiki arystotelesowej pt. 

“Wprowadzenie" i jako zajadły przeciwnik chrześcijaństwa rozwinął myśl 

Plotyną w kierunku ascetyzmu. Celem etyki jest wyłącznie zbawienie duszy, 

środkiem ascetyzm, m.in. celibat. Porfiriusz obok ścisłych wywodów 

filozoficznych ma rozwiniętą demonologię. Z poglądów

87

background image

warto  zanotować,  że  przyznawał  zwierzętom  rozum  i  napisał  rozprawę  o 
kuchni jarskiej, jako że był przeciwnikiem zabijania zwierząt.

b)  Jamblich  z  Chalkis  (t  ok.  330).  uczeń  Porfiriusza.  stał  się  założycielem 

tzw.  szkoły  syryjskiej  (żył  i  uczył  w  Syrii).  Charakterystyczną  cechą  jego 
myśli  jest  nieprawdopodobnie  szeroko  rozbudowana  teoria  różnych 

emanacji  Bóstwa,  które  są  interpretowane  jako  bogowie,  demony,  anio­
łowie  i  bohaterowie.  Są  np.  dwa  Umysły:  pierwszy  z  nich  wydaje  triadę, 
która  rozrasta  się  w  enneadę.  Tak  samo  drugi  daje  triadę,  potem  hebdo- 
madę. Dalej idą różne dusze, z których wyłaniają się najróżniejsi bogowie 
nadziemni,  podziemni  i  podniebiescy.  Tych  ostatnich  jest  np.  72  gatunki, 
niebieskich  ogółem  360.  Dopiero  po  nich  idą  demony  i  mniejsze  stwory 
duchowe.  Całość  jest  niestrawną  mieszaniną  mitologii,  przesądów  i 
wierzeń  najróżniejszych  z  plotynizmem.  Szkoła  syryjska  miała  wielu 
zwolenników  do  początku  V  wieku  po  Chrystusie.  Należał  do  niej  m  in. 
cesarz  Julian  Apostata,  który  próbował  nawet  narzucić  Imperium  jako 
obowiązującą wiarę neoplatonizm Jamblicha.

c) Proklus (ur. w Konstantynopolu 410, zmarł w Atenach 485), jest głównym

przedstawicielem  szkoły  ateńskiej,  z  której  wymienić  należy  także 
znakomitego  komentatora  Platona  i  Arystotelesa  Temistiusza  (2  pół. 
IV  w.),  Plutarcha  Ateńczyka  (f431/2  -  nie  mieszać  z  Plutarchem  Biogra­
fem!)  i  Syriana,  jego  ucznia,  który  był  nauczycielem  i  poprzednikiem 
Proklusa.  Proklus  był,  w  przeciwieństwie  do  Jamblicha,  jasnym  i  syste­
matycznym  umysłem,  dobrze  obeznanym  z  logiką.  Dzięki  wielkiej 
pracowitości  nadał  neoplatonizmowi  postać  zwartego,  choć  niezmiernie 

skomplikowanego  systemu,  w  którym  niekończące  się  triady,  enneady  i 

hebdomady  wyłaniają  się  jedne  z  drugich  i  podzielone  są  na  różne 
porządki.  Doktryna  jego  jest  pod  wieloma  względami  podobna  do  scho- 
lastycznych  systemów  XII  wieku,  różni  się  jednak  od  nich  niesłychaną 
ilością  bóstw  i  niezmierną  dowolnością  założeń.  Uczniem  Proklusa  był 
m.in. znany komentator Arystotelesą Simpliciusz.

d)  W  Imperium  Zachodnim,  znacznie  zawsze  trzeźwiejszym,  spotykamy 

spokojniejszy  i  mniej  fantastyczny  przejaw  neoplatonizmu  u  Mariusza 

Wiktoryna  (około  350),  znanego  autora  encyklopedii,  mającej  posłużyć za 

jedno  z  głównych  źródeł  wiedzy  w  średniowieczu,  Marcjana  Capelli 

(350-400), wreszcie nawet u Boecjusza (480-525), który jest już chrze­

88

background image

ścijaninem,  ale  bywa  uważany  za  ostatniego  przedstawiciela  filozofii 
antycznej.

11.  Koniec  filozofii  starożytnej.  W  roku  529  cesarz  Justynian  zabronił 

nauczania  filozofii  i  skonfiskował  własność  Akademii  platońskiej  w  Ate­
nach.  Ale  filozofia  antyczna  była  już  od  dawna  umarła.  To.  czego  uczyli  jej 
przedstawiciele,  stanowiło  mieszaninę  komentarzy  do  źle  interpretowanych 
wielkich  myślicieli  okresu  klasycznego  i  moralnego,  z  fantastyczną  mito­
logią  niemożliwą  do  pogodzenia  z  ówczesnym,  rozwiniętym  poziomem 
intelektualnym. Filozofia stała się religią, nie religią wzniosłą i intelektualną w 
rodzaju  stoickiej  albo  nawet  plotyńskiej,  lecz  trudnym  do  pojęcia  dla  nas 
rytualistyczno-magicznym  kultem  oczywistych  mitów.  Nie  jako  filozofia, 
ale  jako  religią  stanęła  ona  do  walki  z  inną  religią  -  z  chrześcijaństwem. 
Wynik  był  z  góry  przesądzony,  na  terenie  religijnym  zwyciężyć  musiało 
chrześcijaństwo.

Ale  filozofia  antyczna,  choć  okres  antycznej  myśli  się  skończył,  nie 

umarła.  Żyje  ona  i  działa  potężnie  w  chrześcijaństwie,  w  którym  da  się 
nawet  zauważyć  ciekawy  proces  powrotu  do  coraz  bardziej  klasycznych 
pojęć  i  twierdzeń  -  od  Plotyna  do  Arystotelesa.  Nawet  po  upadku  myśli 

średniowiecznej  Grecja  starożytna  działa  na  nas  dalej  poprzez  filozofię 

nowoczesną.

background image

II. Średniowiecze

background image

10. Wstęp do historii filozofii 

średniowiecznej

1.  Ograniczenie.  Historia  filozofii  średniowiecznej  ograniczona  jest  w 

przestrzeni  zasięgiem  kultury  łacińskiej,  z  wykluczeniem  Wschodu 

Chrześcijańskiego,  który  wyjąwszy  pierwsze  wieki  naszej  ery,  żyje  życiem 
odrębnym.  Zupełnie  analogiczne  koleje  przechodzi  w  tym  czasie  kultura 
arabska,  ale  ta  będzie  w  niniejszym  wykładzie  wspomniana  tylko  ubocznie, 

jako źródło filozofii łacińskiej, a to dlatego, że jej znaczenie dla nas ogranicza 

się do wpływu, jaki wywarła na naszą filozofię.

W czasie rozciąga się okres filozofii średniowiecznej od IV do XV wieku 

po  Chrystusie.  Granice  te  nie  są  zupełnie  ścisłe,  w  ciągu  pierwszych 
dwóch wieków współistnieje z nią jeszcze filozofia antyczna, a po powstaniu 
filozofii  nowożytnej  mamy  w  XVI,  a  nawet  w  początkach  XVII  wieku 
rodzaj  późnej  filozofii  średniowiecznej,  która  w  tym  czasie  wydała  paru 
godnych  zanotowania  myślicieli.  Istnieje  między  historykami  filozofii  spór 
co  do  określenia  daty  początkowej  myśli  średniowiecznej;  zależy  to  od  kry­
terium, które przyjęto dla definicji tej filozofii; kto staje z nami na stanowisku 
definiowania  filozofii  średniowiecznej  przez  jej  stosunek  do  religii,  musi 
zacząć nasz okres z HI, a najdalej z IV wiekiem po Chrystusie.

2.  Charakterystyka.  W  historii  filozofii  średniowiecza  można  wskazać 

na  kilka  cech  bardzo  charakterystycznych,  które  razem  wzięte  ostro 
odcinają  ten  okres  zarówno  od  poprzedniego,  jak  i  od  filozofii  nowożytnej. 

Cechy te dadzą się zgrupować w trzy klasy.

93

background image

I. 

Filozofia  średniowiecza  jest  bez  wyjątku  niemal  filozofią  Kościoła 

łacińskiego.  Wynikają  stąd  cechy  zewnętrzne  takie  jak  fakt.  że  tworzy  ją 
niemal  wyłącznie  duchowni  i  że  jest  pisana  po  łacinie,  ale  także  szereg 

cech treściowych, z których najważniejsze są następujące: (1) zagadnienie 
religijne  stoi  na  pierwszym  miejscu.  (2)  jest  filozofią  chrześcijańską  w 

tym  znaczeniu,  że  tezy  jej  rzadko  stoją  w  sprzeczności  z  realizmem 
teoriopoznawczym.  pluralizmem,  spirytualizmem  i  teizmem,  (3)  jest 
uniwersalistyczna w etyce, (4) jest optymistyczna.

II.  Filozofia  ta  jest  niezmiernie  ściśle  związana  z  dorobkiem  filozofii  anty­

cznej,  na  której  ustawicznie  się  opiera.  Wynika  stąd  na  ogół  (1)  szerokie 
stosowanie  logiki,  (2)  wielki  nacisk  położony  na  zagadnienia  ontolo- 
giczne,  (3)  daleko  posunięty  racjonalizm,  wiara  w  moc  rozumu  i.  w 
związku  z  tym,  małe  zainteresowanie  doświadczeniem,  (4)  panuje  w  niej 
na ogół prawdziwie grecka harmonia.

III.  Poza  tym  w  filozofii  średniowiecza  przejawia  się  kilka  cech  specyficz­

nych  dla  epoki.  I  tak:  (1)  jest  niezwykle  bezosobową  myśliciele  bez  wy­

jątku  pragną  jedynie  posunąć  dalej  osiągnięty  już  stopień  nauki,  (2)  jest 

niebywale  syntetyczna:  w  klasycznym  okresie  scholastyki  stworzono 

syntezy  tak  po  mistrzowsku  rozbudowane,  że  niczego  podobnego  w 

naszym kręgu kulturalnym nie znamy.

IV.  Jeśli  chodzi  o  zagadnienia  filozofii,  średniowieczna  stanowi  pod  wie­

loma  względami  wielki  krok  naprzód.  Zostają  mianowicie  ostro  posta­
wione  i  w  znacznej  części  uzyskują  klasyczne  rozwiązania  następujące 
problemy:  (1)  problem  stosunku  rozumu  do  wiary,  (2)  problem  historii, 
(3)  problem  teizmu  osiąga  taką  ostrość,  jakiej  nigdy  nie  posiadał  po­
przednio,  (4)  niemal  wszystkie  zagadnienia  ontologiczne  są  znakomicie 
rozwinięte,  na  ogół  znacznie  lepiej  nie  tylko  niż  w  filozofii  antycznej, 
lecz  również  w  porównaniu  z  filozofią  nowożytną  (5)  logika  dochodzi 
ponownie  do  znakomitego  rozkwitu,  (6)  rozwinięta  zostaje  pod  paroma 
względami  problematyka  teorii  poznania.  Nie  ma  natomiast  jeszcze  u 
średniowiecznych filozofów nowoczesnego

problemu krytycznego ani nowoczesnego zagadnienia nauk przyrodniczych.

3. 

Znaczenie.  Mniej  więcej  do  połowy  XIX  wieku  panowało  dość 

powszechnie  przekonanie,  że  całe  średniowiecze  jest  ciemnym  okresem,  w 
którym nie należy szukać żadnych wartościowych elementów kultural-

94

background image

nych,  co  więcej,  że  okres  ten  jest  jakby  niebyły,  tak,  jak  gdyby  kultura 
nowożytna  wyłoniła  się  wprost  z  antycznej.  Pogląd  ten.  opierający  się  na 
zupełnej  niemal  nieznajomości  epoki,  a  zwłaszcza  jej  myśli,  a  wywołany  w 
wielkiej mierze sekciarstwem religijnym, został obalony najpierw w dziedzinie 

sztuki,  kiedy  grupa  artystów  przekonała  w  początkach  XIX  wieku  Europę, 
że  “gotycki"  nie  jest  synonimem  “barbarzyńskiego".  Decydującą  rolę 
odegrał  pod  tym  względem  romantyzm,  z  Walterem  Scottem  na  czele. 
Odnośnie  do  filozofii  przesądy  trwały  dłużej,  zostały  jednak  ostatecznie 
obalone  przez  mnóstwo  prac  monograficznych,  podjętych  około  połowy 

ubiegłego  wieku  przez  Francuzów  i  innych.  Dziś  jest  już  rzeczą  powszechnie 
uznaną,  że:  (1)  Filozofia  nowożytna  nie  może  być  zrozumiana  bez 
zrozumienia filozofii średniowiecznej, z której ona historycznie pochodzi.

(2)  Średniowiecze  nie  jest  bynajmniej  “ciemnym"  okresem  jako  całość. 

XIII wiek jest np. na pewno lepszym okresem pod każdym niemal względem 

(zamożność  mas,  poziom  idealizmu  etycznego,  poszanowanie  prawa, 

wyczucie artystyczne, głębokość myśli) od takiego np. wieku obecnego,

(3)  Nic  więc  dziwnego,  że  w  tym  okresie  istniała  filozofia  oryginalna  i 

bardzo  rozbudowana,  która,  pomijając  jej  znaczenie  historyczne,  winna  być 
znana przez każdego Europejczyka jako cześć naszego dorobku kulturalnego.

Rola  myśli  średniowiecznej  polega  przede  wszystkim  na  tym,  że  umiała 

przetrawić  i  zlać  w  zgodną  syntezę,  zwaną  dziś  duchem  europejskim,  ele­
menty  greckie  
(przeważające  u  nas)  ze  składnikami  wschodnimi,  które 
groziły  przez  pewien  czas  zalaniem  nas  zupełnie.  W  wielu  dziedzinach  nie 
potrafiliśmy  się  zdobyć  dotąd  na  nic  lepszego,  tak  np.  nikt  nie  tylko  nie 
prześcignął,  ale  nawet  nie  dorównał  ani  ontologii,  ani  teorii  ludzkiego 
charakteru wypracowanej przez myślicieli XIII wieku.

Największe  znaczenie  ma  jednak  średniowiecze  pod  względem  filozofii 

religii.  Całe  nasze  ustosunkowanie  się  do  tego  kapitalnego  zagadnienia  jest 
zajęciem  stanowiska  wobec  tego  czy  innego  twierdzenia,  w  szczegółach 
wypracowanego przez myśl scholastyczną.

4. 

Źródła. W przeciwieństwie do myśli greckiej filozofia średniowiecza 

nie zaczyna w próżni, ale ma za sobą olbrzymi, choć w pierwszej fazie 
niezupełnie znany, dorobek myślicieli antycznych, a obok niego z jednej 

strony chrześcijaństwo, wszczepione w kulturę antyczną, a z drugiej nowe

95

background image

formy życia, przyniesione przez narody barbarzyńskie. Można odróżnić 

tutaj cztery grupy czynników oddziaływujących na filozofię średniowiecza: (1; 

Filozofia późnej starożytności, w postaci głównie neoplatonizmu, który 
dominuje początkowo niemal zupełnie.

(2)  Wierzenia  chrześcijańskie,  powoli  rozbudowywane  w  teologię,  które 

nasuwają  filozofom  szereg  zagadnień.  Tak  np.  dogmat  Trójcy  Świętej  stał 

się  podnietą  do  słynnych  sporów  o  zagadnienie  powszechników,  a  dogmat 

przeistoczenia spowodował szczegółowe opracowanie teorii struktury bytu.

(3)  Filozofia  grecka  okresu  klasycznego  pojawia  się  w  średniowieczu  z 

wyraźnym  wpływem  dopiero  w  XII  wieku  -  do  tego  czasu  przezwycięża 
wpływ neoplatonizmu.

(4)  Wreszcie  działają  potężnie  także  doktryny  prawnicze,  wytworzone 

przez nowe formy życia po katastrofie początkowej.

Wszystkie  te  czynniki  odgrywają  w  średniowieczu  rolę  zdumiewająco 

wielką,  a  to  dlatego,  że,  jak  wspomniano,  w  tej  epoce  myśliciele  świadomie 
chcieli  tylko  kontynuować  dorobek  poprzednich  czasów.  Tak  np.  Arystoteles 

jest  od  końca  XII  wieku  uważany  za  autorytet,  a  twierdzenia  prawników 

starożytnych  są  stale  brane  pod  uwagę.  Byłoby  jednak  błędem  sądzić,  że 

myśl  średniowiecza  jest  niewolniczym  trzymaniem  się  źródeł.  Stanowi  ona 
wysoce oryginalny pod wieloma względami wysiłek twórczy.

5. 

Podział. Historię filozofii średniowiecznej można podzielić na nastę­

pujące okresy:

a)  Okres  patrystyczny,  w  którym  pierwszy  raz  pojawia  się  zagadnienie  sto­

sunku  rozumu  do  wiary  i  w  którym  żyje  wielki  myśliciel,  św.  Augustyn, 

wywierający największy wpływ na całą epokę.

b)  Okres  przedscholastyczny,  od  VII  do  XII  wieku.  Po  zupełnej  katastrofie 

kultury  w  wiekach  VI-VIII  filozofia  odżywa  powoli,  początkowo  w  nie­
zmiernie  naiwnej  formie,  głównie  jako  zagadnienie  powszechników, 
prymitywnie  jeszcze  pojęte.  Żyje  w  tym  czasie  jednak  już  dwóch  wybit­
nych myślicieli: Szkot Eriugena i św. Anzelm.

W  wieku  XH  pod  wpływem  ustabilizowania  się  nowej  cywilizacji  oraz 

napływu dzid filozoficznych greckich poprzez Arabów zaczyna się formować 
tzw.  scholastyką  której  inicjatorem  jest  Abelard  Mamy  już  do  czynienia  z 
prawdziwą  filozofią  bardzo  rozbudowaną  i  nieraz  wszechstronną  ale  brak 

jeszcze wielkich syntez, które przyjdąwwiekunastępnym

background image

O Wielka scholastyka - okres dający się porównać tylko z IV wiekiem 

przed Chrystusem, w którym żyje równocześnie kilku myśliae., wielki

A

giMF °"ć r

ySCy wldkie Syntczy w ttw

' Gumnach" (sw.lomasz i Duns

d)  Dekadencja

A

  Od  XIV  wieku  zaczyna  *  rozpad  zarówno  kultury,  jak 

mysi,  średniowiecznej.  Logika,  służąca  dotąd  tylko  za  naradzie 

wychodź,  na  plan  pierwszy,  staje  się  niezmiem.e  subtelna,  filozofowie 
tracą wszelk.e zainteresowanie przyrodą, bardzo jeszcze żywe w XIII w

• > ' r j  

* •"-*-F

L

.7-7

ai

, "uminajizmiekle-

_ zm, filozofia oddala się od życia i religii, traci rację bytu W chwili 
g y pojaw, się u Kopernika, Kepplera i Galileusza nauka nowoczesn 
filozofia scholastyka ustąpi myśli nowożytnej. Znane opowiadania 
o “subtelnosaach scholastycznych" wzięte są z tego właśnie okresu 
e) Kontrreformacja wywołała pewne odrodzenie myśli średniowiecznej 
w paru krajach, głównie w Hiszpanii, Włoszech, gLe szereg ufnych 
zdobywa sobie wielką sławę w XVI, a nawet XVII wieku

Zarys n.sto

background image

11. Wczesne chrześcijaństwo;

X

Sw. Augustyn

1.  Znaczenie  chrześcijaństwa.  Pojawienie  się  chrześcijaństwa,  które 

już  w  I  wieku  po  Chrystusie  jest  znane,  a  pod  koniec  II  zaczyna  wystę­

pować  jako  wielka  siła,  ma  olbrzymie  znaczenie  kulturalne,  polityczne  i 

społeczne.  Pod  względem  filozoficznym  natomiast  początkowo  nie  wnosi 
ono  nic  nowego,  tj.  wnosi  szereg  doktryn  wielkiej  wagi,  jak  np.  o  miłos'ci 

uniwersalnej,  ścisłym  teizmie,  odkupieniu,  pewien  pogląd  na  cierpienie  itp., 
ale  te  doktryny  nie  pretendują  do  charakteru  filozoficznego  i  podają  się  za 
wynik  objawienia.  Autorzy  literatury  chrześcijańskiej  II  wieku  (Ojcowie 
Apostolscy,  po  nich  apologeci,  m.in.  Arystydes  z  Aten,  Justyn  Filozof, 
zamęczony  za  panowania  Marka  Aureliusza,  i  inni),  choć  zdradzają  nie­
kiedy  dobrą  znajomość  filozofii  greckiej  (przejawiająca  się  już  zresztą  u 

św.  Pawła),  nie  mogą  być  nazwani  filozofami,  gdyż  bądź  podają  tylko  teo­
retycznie  treść  swojej  wiary,  bądź  przeciwstawiają  tę  treść  naukom  eklekty­
zmu  względnie  mitologii,  bez  śladu  samodzielnego  wysiłku  ku  rzeczywistej 
filozofii.  Już  jednak  w  II  wieku  powstaje  na  gruncie  chrześcijańskim  prąd 
intelektualny godny zanotowania, a zwany gnostycyzmem.

2.  Gnoza  i  manicheizm.  W  II  w.  po  Chrystusie  powstał  prąd  umy­

słowy,  który  trudno  nazwać  “filozofią",  ale  który  jest  wysoce  zbliżony 
do  późnego  mitologicznego  neoplatonizmu.  Jest  to  tzw.  gnostycyzm,  dok­

tryna,  wg  której  istnieje  ezoteryczny,  różny  od  popularnego,  wykład  chrze­

ścijaństwa. Zgodnie z nim istnieją dwa wieczne czynniki: Bóg i materia.

background image

Z  Boga  emanują  niższe  duchy  zwane  “eonami",  a  łącznie  nazywane  “plero- 
ma"  (rc/.£pou.a).  Najniższy  eon.  demiurg,  jest  Jehową;  później  występuje 
wyższy eon w postaci Jezusa i dopełnia jego dzieła. Gnostycy dzielą ludzi na 
pneumatyków  (7rvet>ncmicoi)  predestynowanych  do  zbawienia,  duchowych 

(V|A>xiKOi)  tj.  zwykłych  wiernych,  i  materialnych 

(

dakoi

). 

przeznaczonych  na 

potępienie.  Uczą  oni  powrotu  wszystkiego  do  pierwotnego  stanu.  System 

jest  pełny  fantastycznych  teorii  o  demonach  itp.  Najwybitniejszymi 

przedstawicielami  gnostycyzmu  byli  Basilides  (za  panowania  Hadriana)  i 
Walentyn (koło 135 r).

W  trzecim  wieku  żył  twórca  manicheizmu.  Mani  (po  grecku  Manes). 

Zgodnie z jego nauką istnieje jakby dwóch bogów: dobry i zły, którzy walczą 
ze  sobą.  Istnieją  dwa  królestwa  duchowe,  oba  złożone  z  eonów.  Materia  jest 
dziełem  złego  czynnika.  System  jest,  niemal  tak  jak  gnostycyzm,  pełny 
fantastycznych interpretacji Pisma Świętego, demonów, eonów itp.

Oba  systemy  zostały  bardzo  wcześnie  uznane  przez  chrześcijaństwo  za 

obce mu, przy czym decyzja ta zaważyła ogromnie na dalszym rozwoju kultury 
europejskiej, gdyż uchroniła ją od zalewu przez czynniki wschodnie.

3. 

Szkoła  Aleksandryjska.  Z  początkiem  III  wieku  pojawia  się  w 

Aleksandrii  pierwsza  intelektualistyczna  szkoła  chrześcijańska,  która  daje 
zarazem  wyraz  pierwszemu  doktrynalnemu  kryzysowi  nowej  religii.  Po 
zdobyciu  wielu  wyznawców  między  wykształconymi,  przebywającymi  w 
ówczesnym  ośrodku  nauk  Aleksandrii,  chrześcijaństwo  próbuje  nieśmiało 
dostosować  się  do  otoczenia.  Dotąd  filozofia,  która  co  prawda  ma  w  tych 
czasach  (u  stoików,  platończyków,  a  zwłaszcza  u  neoplatończyków)  postać 
religijną,  uważana  jest  po  prostu  za  fałszywe  rozwiązanie  problemów  życia  i 

świata;  przeciwstawia  się  jej  wiarę  prostą,  wziętą  z  Pisma  Świętego.  Teraz 

pierwsi  myśliciele  chrześcijaństwa  (Pantaeus,  Klemens  z  Aleksandrii,  i 

Orygenes  żyjący  w  Cezarei  w  Palestynie,  185/6  -  254)  zaczynają  używać 
filozofii  greckiej,  platońskiej  przeważnie,  do  wykładu  swojej  wiary  i  tworzą 

pierwsze  syntezy  o  charakterze  już  teologicznym.  Według  Klemensa 
wszyscy  filozofowie  greccy  zapożyczyli  swoje  zgodne  z  chrześcijaństwem 
doktryny od Żydów (jak u Arystobula). Nie ma u aleksandryjczyków jeszcze

background image

mowy  o  jakimkolwiek  przeciwstawieniu  wiary  rozumowi,  sam  problem  nie 
istnieje  w  ogóle,  podobnie  jak  w  filozofii  neoplatońskiej,  a  metoda  jest 

98

zupełnie podobna do stosowanej w tej ostatniej. Klemens znany jest także

99

background image

z  rozprawia  pt.  “Kto  z  bogaczy  będzie  zbawiony?",  w  której  wypowiada 
pogląd,  że  posiadanie  majątku  nie  jest  sprzeczne  z  założeniami  chrześcijań­
stwa,  ale  z  pewnymi  zastrzeżeniami.  Orygenes  głosił  m.in.  ostateczne  zba­
wienie wszystkich oraz preegzystencję dusz.

4.  Spory  trynitarne  i  chrystologiczne.  W  IV  wieku  toczą  się,  głównie 

na  Wschodzie,  zaciekłe  spory  trynitarne  (walka  ortodoksji  z  arianizmem. 

sobór  w  Nicei  325).  od  IV  wieku  równie  ważne  dla  teologii  spory  chrysto­
logiczne  (zagadnienie  jednej  względnie  dwóch  osób  w  Chrystusie).  Spory  te 
interesują  filozofię  o  tyle,  że  w  ich  toku  zostały  sprecyzowane  niektóre  po­

jęcia,  odgrywające  znaczną  rolę  w  ontologii,  a  mianowicie  pojęcia  istoty  i 

rzeczy  (substancji),  z  drugiej  strony  zupełnie  nowe  pojęcie  osoby  (w 
związku ze sporem o Osoby Boskie i jedność osoby Chrystusa). W sporze tym 
zaznaczyli  się  m.in.  św.  Anastazy  (biskup  od  328  w  Aleksandrii  t373)  i 
św.  Jan  Chryzostom  (1407),  obok  nich  tzw.  Ojcowie  kapadoccy,  św. 
Bazyli,  św.  Grzegorz  z  Nyssy  (331-394)  i  św.  Grzegorz  w  Nazjanzu  (ur. 
330)  -  ten  ostatni  o  wyraźnej  tendencji  arystotelesowskiej.  Wszyscy 
wymienieni  byli  ludźmi  i  myślicielami  wielkiej  miary,  ale  cały  swój  wysiłek 
zwrócili bądź ku wykładowi wiary, bądź ku polemice z teoriami heretyckimi i 
nie  stworzyli  oryginalnych  systemów  w  dziedzinie  zaliczanej  zwykle  do 
filozofii.

Zachód  wydał  w  tym  okresie,  zwanym  “patrystycznym",  tylko  jednego 

mogącego się z nimi równać autora. Ale za to autor ten jest zarazem jednym z 
największych myślicieli wszystkich czasów, który obok Platona, Arystotelesa i 
Plotyna  najbardziej  zaważył  na  dziejach  myśli  europejskiej.  Jest  nim  św. 
Augustyn.

5.  Św.  Augustyn:  życie.  Św.  Augustyn  z  Hippony  (354

A

430)  urodził 

się  w  Tagaście  w  półn.  Afryce  jako  syn  zamożnego,  późno  ochrzczonego 
mieszczanina  Patrycjusza  i  św.  Moniki;  znany  jest  z  ‘Wyznań"  opis  uczuć, 

jakie  wiązały  z  nim  jego  matkę.  W  wieku  12  lat  posłany  został  do  szkoły  w 

Madaurze (kolo Kartaginy), później do Kartaginy, w roku 384 występuje jako 
nauczyciel  retoryki  (w  odpowiedniku  naszej  szkoły  licealnej  lub  wyższej 
w  Mediolanie.  Z  przekonań  akademik  (sceptyk),  został  pozyskany, 
prawdopodobnie  na  skutek  niemożności  opanowania  się  pod  względem 

płciowym,  przez  manicheizm,  którego  był  wyznawcą  do  386.  W  tym  roku, 
m.in.  pod  wpływem  biskupa  mediolańskiego  św.  Ambrożego  (jednego

100

background image

z  najwybitniejszych  ludzi  epoki,  byłego  gubernatora  miasta  i  autora  dzida  De 
Officns,  wzorowanego  na  Cyceronie),  nawrócił  się  na  chrześcijaństwo  i 
został  w  następnym  roku  ochrzczony  przez  Ambrożego.  W  r.  391  przyjął 
święcenia  kapłańskie,  a  w  395  sakrę  na  biskupa  w  Hippo  (Afryka  północna) 
wskutek czego został na resztę życia związany z zapadłym portem afrykańskim. 
Z  tej.  zdawałoby  się  odległej  od  świata  prowincji,  prowadził  Augustyn 
nieustanną  walkę  z  różnego  rodzaju  przeciwnikami:  z  manicheizmem,  z 
doóatystami  (schizmą  antyrzymską),  z  akademikami,  wreszcie  z  pelagia-nami 
w  sprawie  wolności  woli,  produkując  jednocześnie  olbrzymią  ilość  pism, 
które  zajmują  obecnie  około  9  tomów  in  folio.  Śmierć  zastała  św. 
Augustyna w r. 430 w czasie tragicznym, gdy miasto jego było oblężone przez 
barbarzyńskich Wandalów i cała cywilizacja antyczna waliła się wgruzy.

6. 

Pisma.  Dzieła  św.  Augustyna  można  podzielić  na  komentarze  do 

Pisma  Świętego,  systematyczne  dzieła  teologiczne  oraz  mniejsze  rozprawy  o 
charakterze  bądź  polemicznym,  bądź  pozytywnie  filozoficznym.  Osobno 
stoi,  jako  wynaleziony  przez  niego  rodzaj  literacki,  jego  samoobrona  pt. 
“Wyznania",  książka,  która  po  Piśmie  Świętym  miała  w  Europie  najwięcej 
wydań  i  czytelników.  W  samym  polskim  języku  istnieje  jej  kilka 
przekładów. Anglicy posiadają sto kilkadziesiąt jej wydań.

Wszystkie  pisma  św.  Augustyna  są  ważne  dla  filozofii  bez  względu  na 

przedmiot,  gdyż  we  wszystkich  porusza  on  zagadnienia  interesujące  filozofa. 
Na  szczególną  uwagę  zasługują:  wspomniane  już  “Wyznania" 

(Confes- 

siones)  i  “O  państwie  Bożym"  (De  civitate  Dei)  -  obok  nich  Contra 
academicos  i  De  libera  arbitrio  (O  wolności  woli).  Z  dzieł  teologicznych 
monumentalną  pracą  jest  jego  komentarz  do  ewangelii  św.  Jana  i  systema­
tyczne  dzieło  pt.  “O  Trójcy  Świętej".  Oba  nadały  kierunek  całej  myśli  śred­
niowiecznej.

Św.  Augustyn  jest,  podobnie  jak  Platon,  nie  tylko  wielkim  myślicielem, 

ale  także  wielkim  pisarzem.  Posiada  styl  własny,  niezmiernie  gorący,  który, 
nie będąc stylem złotego okresu łaciny, jest prawdopodobnie mimo to jednym 
z  najpiękniejszych  stylów  łacińskich.  W  zupełnym  przeciwieństwie  do 
arystotclików św. Augustyn porusza wszystkie zagadnienia w sposób literacki, 
bez  uczonej  formy  i  pedantyczności,  mieszając  do  wywodów  czysto 
filozoficznych modlitwy i rozpamiętywania o przyjaciołach. To, co napisał

101

background image

o  swojej  matce  i  Adeodacie.  zmarłym  młodym  przyjacielu,  nie  zostało 
prawdopodobnie  nigdy  przewyższone  pod  względem  głębi  uczucia  i  piękna 
formy w prozie europejskiej.

7.  Charakterystyka.  Św.  Augustyn  jest  myślicielem  chrześcijańskim. 

Nie ma u niego mowy o przeciwstawieniu wiary i filozofii. Choć zagadnienie 
to  porusza  on  parokrotnie,  za  każdym  razem  powtarza,  że  chce  rozumieć, 

aby  wierzyć,  a  wierzyć,  aby  mógł  zrozumieć.  W  rzeczy  samej  w  jego 
>.puściźnie  łączą  się  oba  czynniki  w  nierozerwalną  całość.  Mamy  u  niego 

także  niezwykłe  połączenie  geniusza  myśli,  który  jest  równocześnie  geniu­

szem  religijnym.  Potężne  uczucie  religijne  gna  go.  można  by  powiedzieć, 

po  całej  dziedzinie  filozofii,  w  której  pragnie  zawsze  znaleźć  Boga  poprzez 
prawdę.  Nie  trzeba  u  św.  Augustyna  szukać  zwartej  i  konsekwentnie  prze­
prowadzonej  syntezy,  jak  u  Arystotelesa.  Jest  on  raczej  podobny  do  Platona, 
porównywano  go  do  wiecznie  będącego  w  mchu  oceanu,  w  którym  kłębią 

się coraz nowe myśli, zagadnienia i dowody.

Jeśli  się  przypatrzymy  treści  jego  poglądów,  łatwo  jest  stwierdzić,  że 

św.  Augustyn  jest  platończykiem  w  linii  Plotyna,  tj.  interpretującym  Platona 

na  sposób  intuicyjno-religijny.  Ale  ta  interpretacja  jest  wszędzie  podbudo­
wana  chrześcijaństwem  bardzo  jasno  (jaśniej  niż  u  kogokolwiek  przed  nim) 

sformułowanym,  a  mianowicie  monoteizmem,  przekonaniem  o  istnieniu 

wolności  woli,  stworzeniu  świata  z  niczego  i  myślą  o  odkupieniu  i  zbawie­
niu.  Ponad  wszystkim  stoi  kategoria  osobowości,  która  u  Augustyna  zna­

lazła  swój  pierwszy  i  bodaj  najwyższy  wyraz;  św.  Augustyn,  będąc 

głównym  filozofem  monoteizmu,  jest  zarazem,  i  bodaj  bardziej  jeszcze, 
filozofem osobowości.

Jedność  poglądom  Augustyna  nadaje  nie  tylko  przemyślane  przez  niego 

chrześcijaństwo,  ale  przede  wszystkim  sama  postać  myśliciela,  która  jest  od 

jego nauki nieodłączna.

8.  Znaczenie.  Św.  Augustyn  zajmuje  w  kręgu  myśli  chrześcijańskiej 

mniej  więcej  to  samo  miejsce,  które  w  myśli  europejskiej  w  ogóle  przyzna­

jemy  Platonowi:  jest  początkiem  wszystkiego,  i  wszyscy  chrześcijańscy 

myśliciele,  bez  względu  na  poglądy,  będą  z  niego  czerpali,  tak  samo  jak  z 
Platona,  nieraz  gorzej  wypowiadając  jego  twierdzenia.  W  szczególności  dwa 
odłamy chrześcijaństwa, katolicyzm i protestantyzm, z równą czcią odnoszą się 
do niego i na niego powołują się jako na źródło, całkiem tak samo,

102

background image

jak  arystotelicy  i  plotyńczycy  powołują  się  na  Platona.  W  obrębie  katoli­

cyzmu  znowu  istnieją  dwa  wielkie  kierunki  myśli,  pierwszy  zwany  (niezu­
pełnie  trałnie)  augustianizmem.  drugi  tomizmem.  a  oba  są  interpretacjami 
myśli  św.  Augustyna,  przynajmniej  pod  wieloma  względami.  Wreszcie 
szereg  współczesnych  filozofów  twierdzi,  że  Augustyn  wyprzedzając  myślą 
nie  tylko  swój  czas  i  średniowiecze,  ale  także  wiek  XVI  do  XIX,  jest  naj­
bardziej nam bliskim, najbardziej “nowoczesnym" z dawnych myślicieli.

Pod  względem  tcchniczno-filozoficznym  znajdujemy  u  niego  następujące 

rzeczy zupełnie nowe:

a) pierwszy rozbudowany system monoteizmu,

b)  pierwszy raz ostro postawione i przezwyciężone przez introspekcję 

zagadnienie poznania,

c) pierwsze sformułowanie i próbę rozwiązania zagadnienia wolnej woli,

d) oryginalny dowód na fikcyjny charakter czasu,

e)  szkice fenomenologiczne o śmierci, odkryte i docenione dopiero w 

XX wieku,

O oryginalną częściowo i szeroko rozbudowaną ontologię poznania, 

g) pierwszą w dziejach filozofię historii i historyczne pojmowanie świata.

9.  Epistemologia.  W  walce  z  akademickimi  sceptykami  św.  Augustyn 

twierdzi,  że  możemy  z  pewnością  poznać  prawdę,  a  mianowicie  przez  intro­

spekcję  możemy  stwierdzić,  że  skoro  wątpimy,  to  istniejemy,  przy  czym 

wypowiada  niemal  dosłownie  twierdzenie,  które  miał  wiele  wieków  po  nim 
odkryć  niezależnie  od  niego  założyciel  filozofii  nowoczesnej  -  Kartezjusz: 
cogito  ergo  sum  -  myślę,  więc  jestem.  W  ten  sam  sposób  możemy  stwierdzić 
obiektywną  prawdę  zasad  logicznych  i  moralnych;  św.  Augustyn  ma  małe 
zaufanie  do  zmysłów,  które  nas  łatwo  mylą  -  wierzy  zaś,  że  intuicja  daje 
pewność.

10.  Istnienie  i  istota  Boga.  Istnienie  Boga  udowadnia  św.  Augustyn 

kilkoma  sposobami  z  doświadczenia:  (a)  zmienność  świata  wymaga  przyjęcia 
niezmiennego  Absolutu,  (b)  porządek  istniejący  w  świecie  wskazuje  na 

Opatrzność (dowód stoicki), (c) sumienie samo wprost mówi, że Bóg istnieje. 

Wreszcie  (d)  najważniejszym  jest  wielokrotnie  przez  niego  powtarzany 

argument zwany “augustiańskim"; skoro istnieje prawdą istnieć musi także

103

background image

to,  co  prawdę  funduje.  Podobnie,  skoro  istnieje  piękno  i  dobro,  musi  istnieć 

Piękno i Dobro absolutne.

Bóg  jest  jeden,  przy  czym  -  w  przeciwieństwie  do  plotynizmu  -  jest 

Osobą.  Bóg  jest  nieskończenie  doskonały,  dobry,  niezłożony,  wieczny 
-przekracza  wszystkie  kategorie  ;  pojąć  go  nie  możemy  (Plotyn).  Wszystko, 
co  istnieje  poza  Nim,  jest  Jego  dziełem.  Augustyn  pierwszy  wprowadza  do 
filozofii pojecie stworzenią najzupełniej nieznane całej filozofii antycznej.

Bóg  widzi  swoją  własną  istotę,  a  w  niej,  jak  w  prawzorze  widzi  wszy­

stkie  możliwości  skończone,  bo  wszystko,  co  będzie  stworzone,  jest  tylko 
odbiciem  doskonałości  Bożej  (Plato).  Jest  to  nowa  w  filozofii  doktryna, 
zwana  egzemplaryzmem  (od  exemplar,  wzór);  polega  ona  na  tym,  że  w 

przeciwieństwie  do  Platona,  który  umieścił  idee-wzorce  obok  Boga,  i 
Plotyna,  który  z  nich  zrobił  emanacje  boskie,  u  św.  Augustyna  sama  Istota 
Boża  jest  prawzorem  wszystkiego.  Samo  stworzenie  (w  przeciwieństwie  do 
Plotyna)  jest  wolnym  aktem  woli  Bogą  który  spośród  nieskończonej  liczby 
możliwości  wybiera  te,  które  chce,  i  je  stwarza  jako  niedoskonałe  naśla­
downictwa Swojej istoty.

11.  Filozofia  przyrody.  W  tej,  mniej  ważnej  u  niego,  dziedzinie 

Augustyn  przyjmuje  coś  w  rodzaju  arystotelesowskiej  materii,  pojętej  w 
większości  tekstów  na  sposób  zbliżony  do  perypatetyckiego,  jako  nie­
określoność.  Z  materii  i  formy  składają  się  wszystkie  byty,  nawet  duchowe, 

stąd  nasz  święty  przyjmuje,  w  przeciwieństwie  do  Arystotelesa,  materię 
“duchową".  Bóg  stwarzając  tę  materię,  umieścił  w  niej  rodzaj  zaczynu 

twórczego,  w  postaci  rationes  seminales  (zalążków  stoickich),  które  we 
właściwym  czasie  powodują  powstanie  nowych  form.  Augustyn  jest  tedy 
pierwszym  wielkim  ewolucjonistą.  Nie  sądzi,  by  Bóg  wszystko  stworzył  od 

razu  w  obecnej  postaci,  ani  by  ingerował  przez  ciągłe  stwarzanie  nowych 
form,  ale  zakłada  immanentne  siły,  leżące  w  przyrodzie,  które  powodują  jej 
rozwój  i  postęp;  rozwój  świata  jest  zarazem  postępem.  Św.  Augustyn 

jest  optymistą  estetycznym  i  ontologicznym,  jako  że  nieskończenie  dobra 

Opatrzność wszystkim rządzi.

12.  Człowiek.  Człowiek  składa  się  z  duszy  i  ciałą  przy  czym  (a)  dusza 

jest  czysto  duchowa  i  jedyna  (przeciw  Platonowi),  (b)  jej  duchowość  można 

udowodnić  wskazując  na  duchowy  charakter  poznania,  a  mianowicie  na 
możność  pojęcia  niezmiennej  Prawdy,  (c)  dusza  jest  zupełną  rzeczą  (nie

104

background image

formą  tylko,  jak  u  Arystotelesa)  i  połączona  jest  z  ciałem  dynamicznie,  jako 
czynnik mchu i kierowniczy (Plato). S w. Augustyn nie umie jasno odpowie­
dzieć,  skąd  się  dusza  bierze,  czy  Bóg  ją  stwarza,  czy  też  zostaje  zrodzona 
przez rodziców razem z ciałem. Natomiast uczy. że dusza posiada trzy władze: 
rozum,  wolę  i  pamięć  (obraz  Trójcy  Świętej);  spośród  tych  trzech  władz 
czy funkcji psychicznych na pierwszym miejscu stoi wola. Augustyn jest stąd 
nazywany  woluntarystą  i  wolunturystami  są  wszyscy  jego  zwolennicy,  nie 
będący zarazem tomistami.

Poznanie  ludzkie  wyjaśnione  jest  w  oryginalny  sposób,  a  mianowicie 

następująco:  Najpierw  samo  poznanie  pojęte  jest  zupełnie  czynnie,  jako 
czysta  akcja.  Następnie  Augustyn  rozróżnia  ostro  między  poznaniem  zmy­

słowym  a  umysłowym,  tylko  to  ostatnie  osiąga  niezmienną  prawdę.  Ale 
dusza nie poznaje sama niezmiennej prawdy, a mianowicie idei - dzieje się to 

przez interwencję Boga bądź dającego swoje światło w każdym poznaniu, bądź 

składającego  w  duszy  na  początku  zarodki  wszelkiego  poznania.  Jest  to  tzw. 
iluminacjonizm augustiański (od illuminare, oświecać).

13.  Teoria  woli.  Wola  posiada  prymat  w  życiu  psychicznym  przed 

rozumem,  bez  siły  i  czystości  woli  nie  może  istnieć  nawet  prawdziwe 
poznanie,  wola  też  ostatecznie  łączy  człowieka  z  Bogiem.  Samo  uznanie 
prawdy  jest  wynikiem  aktu  woli.  Wola  ta  jest  wolna  i  nikt  tak  jasno  dotąd  i 

tak  obszernie  tego  twierdzenia  nie  rozbudował.  Tutaj  natrafił  jednak  św. 
Augustyn  na  wielką  trudność:  skoro  wszystko  na  świecie  zależy  od  Boga, 

jak  pojąć  istnienie  wolności?  W  długiej  polemice  z  pelagianami  dał  nam 

następujące  rozwiązanie:  Bóg  determinuje  wolę,  ale  ta  pozostaje  wolna 
dlatego,  że  owa  determinacja  nie  jest  mechaniczna,  lecz  teleologiczna,  a 
mianowicie  Bóg  działa  na  duszę  jako  cel  pociągający  ją  ku  sobie.  Z 
drugiej  strony  św.  Augustyn  broni  katolickiej  nauki  o  predestynacji  (prze­
znaczeniu), którą on pierwszy sformułował w bardzo ostry sposób.

14.  Etyka.  Etyka  Augustyna  jest  eudajmonistyczna:  celem  człowieka 

jest  szczęście,  które  osiągnie  przez  zjednoczenie  z  Bogiem,  ale  zjednoczenie 

to,  w  przeciwieństwie  do  neoplatonizmu,  pojęte  jest  nie  jako  nieświado­
mość, lecz jako niebywałe podniesienie osobowości. Zjednoczenie osiągnie się 
przez  pełnienie  dobra.  Istnieje  mianowicie  dobro  pozytywne,  bezwzględne, 
oparte  na  Istocie  Bożej  i  istotach  rzeczy,  natomiast  zło  nie  jest  bytem 
pozytywnym, lecz brakiem dobra.

105

background image

Polityka  św.  Augustyna  zawarta  jest  w  jego  obszernym  “O  państwie 

Bożym",  w  którym  prócz  ciekawej  historiozofii,  nasz  myśliciel  podaje 
następujące  twierdzenia:  zadaniem  państwa  jest  panowanie  pokoju  (spra­
wiedliwość  nie  jest  konieczna):  istnieć  powinno  tylko  jedno  państwo  obej­
mujące  wszystkich  chrześcijan:  nie  ma  różnicy  między  rasami;  rodzina  ma 
charakter  naturalny:  władza  pochodzi  od  Boga,  niewolnictwo  natomiast  ma 
charakter  umowny,  podobnie  własność  prywatna  jest  oparta  na  prawie 
czysto pozytywnym: cała historia stanowi nierozerwalną jedność.

background image

12. Filozofia we wczesnym 

średniowieczu

1. 

Charakterystyka  epoki.  Od  VI  do  XI  wieku  ciągnie  się  w  Europie 

Zachodniej  “ciemne  średniowiecze",  kataklizm,  który  zniszczył  cywilizację 
antyczną  i  z  którego  z  trudem  dźwiga  się  nowa  cywilizacja  średniowiecza. 
Warunki bytowania są niebywale twarde, VI-VIII wiek jest okresem zupełnego 
niemal  barbarzyństwa,  szkółki  istnieją  tylko  tu  i  ówdzie  przy  bene­
dyktyńskich  klasztorach.  W  IX  wieku  nastaje  pierwsze  “odrodzenie"  (pod 
Karolem Wielkim) i próba stabilizacji politycznej, ale bardzo prędko państwo 
karolińskie  rozpada  się  i  Europa  pogrąża  się  znowu  w  odmęt  walk  i 
niepokoju.  Dopiero  wiek  XII  jest  wiekiem  nowej  cywilizacji.  System 
feudalny  rozwinięty  już  we  Francji  opanowuje  Anglię  (Hastings  1066), 
kwitnie  architektura,  poezja  trubadurów,  rozwijają  się  klasztory,  które,  ode­
grawszy  wielką  rolę  w  najciemniejszym  okresie,  uległy  rozprzężeniu  i  teraz 
znowu,  zreformowane,  stają  się  ośrodkami  kultury,  mającej  rozwinąć  się 

świetnie w wieku następnym. XIII.

Filozofia  podąża  za  tym  rozwojem.  Naiwna  i  nieoryginalna  zupełnie  do 

wieku  VIII  włącznie,  zaczyna  poruszać  w  IX  w.  znowu  wielkie  zagadnienie: 
problem  powszechników,  co  prawda  w  sposób  jeszcze  prymitywny.  Równo­
cześnie  żyje  pierwszy  od  czasów  św.  Augustyna  wielki  myśliciel  -  Szkot 
Eriugena; następny wiek (X) jest dość bezpłodny, choć rozwija postawione w 
IX w. zagadnienie. W XI stuleciu natrafiamy na drugiego wybitnego

background image

myśliciela  o  wiecznym  znaczeniu,  św.  Anzelma  z  Canterbury.  Nawet  jednak 
ten ostatni nie umie podać swoich poglądów w postaci zwartej syntezy,

107

background image

odróżnić  jasno  filozofii  od  teologii.  Nie  jest  jeszcze  scholastykiem,  raczej 
ostatnim  z  Ojców  Kościoła.  Niemniej  i  on,  i  Eriugena  są  myślicielami, 
którzy pozostaną prawdopodobnie żywi w każdej epoce.

Lepiej  przedstawia  się  rozwój  myśli  na  Wschodzie.  Tam  Arabowie  już 

od EX wieku znają znacznie więcej dzieł epoki klasycznej i na ich podstawie 
rozwijają,  wcześniej  niż  Zachód,  oryginalną  filozofię,  której  najwybitniej­
szymi  przedstawicielami  są  Awiccnna  (IX  -  X  w.)  a  zwłaszcza  Awerroes 
(XII  w  ).  Filozofia  rozwija  się  także  wśród  Żydów,  których  wybitnym 
przedstawicielem jest w wieku XII Majmonides.

Ten  okres  może  być  nazwany  okresem  przedscholastycznym,  nie  posiada 

bowiem jeszcze cech scholastyki, ale przygotowuje dla niej materiały i pojęcia.

2. 

Pośrednicy.  W  pierwszymi  okresie  po  św.  Augustynie  mamy  na 

Zachodzie  niemal  zupełną  pustkę  myśli,  występują  natomiast  dość  liczni 
pisarze-zbieracze,  którzy  zestawiają  w  naiwny  sposób  strzępy  dorobku 
antycznego  i  jako  tacy  są  ważni,  gdyż  przekazują  go  następcom.  Wśród  nich 
wymienić  można  na  przełomie  IV  i  V  w.  Chalcydiusza  i  Makrobiusza,  neo- 
platończyków  eklektycznych,  Marcjana  Capellę,  autora  dziwacznej  ency­
klopedii,  św.  Grzegorza  Wielkiego  papieża  (od  590-604)  praktycznego 
moralistę,  Izydora  z  Sewilli  (570-630)  autora  encyklopedycznych  “Etymo­
logii",  Będę  Czcigodnego,  irlandzkiego  mnicha,  pierwszego  historyka 
Anglii  (672-735),  Alkuina,  “ministra  oświaty"  Karola  Wielkiego  (730-804), 
wreszcie  jego  ucznia,  Habana  Maura  (784-856),  autora  dzieła  pt. 

De  institu- 

tione  clericorum,  będącego  rozwinięciem  myśli  Izydora.  O  ich  poziomie 
świadczy  choćby  definicja  człowieka,  u  Alkuina,  jako  “mięsa  i  duszy",  albo 
etymologia  Izydorowska  słowa  lapis  (kamień)  wywiedzione  od  laedere  (ka­
leczyć)  i  pes  (noga).  Jedno  tylko  nazwisko  na  Zachodzie  zasługuje  na  szcze­

gólniejszą  uwagę:  Boecjusz,  wspomniany  już  przy  omawianiu  ostatniego 
okresu  historii  filozofii  starożytnej,  który  jest  rzeczywiście  kulturalnym  i 
oczytanym, choć nieoryginalnym w filozofii myślicielem.

Na  Wschodzie  chrześcijańskim  natomiast  spotykamy  dwóch  pisarzy 

większej  miary  (1)  Pseudo-Dionizy  Areopagita  (k.  500),  neoplatończyk,  du­
chowy  uczeń  Plotyna  i  Proklusa,  ale  o  wyraźnej  postawie  chrześcijańskiej, 
który  emanacje  neoplatoników  interpretuje  jako  chóry  anielskie  itp.,  a  który 
odegrał  ogromną  rolę  w  kształtowaniu  się  myśli  zachodnio-europejskiej,  bo 
brano go za ucznia św. Pawła, mieszając równocześnie z wielce czczonym

108

background image

męczennikiem biskupem  paryskim. Neoplatonizm oddziaływał na scholastykę 

(obok  św.  Augustyna  głównie  przez  Dionizego).  (2)  Św.  Jan  Damasceński 
(VIIIw.)  uchodzący  za  ostatniego  Ojca  Kościoła  greckiego,  był  teologiem 
o  tendencji  ściśle  arystotelesowskiej,  jego  główne  dzieło  poprzedzone  było 
wstępem  filozoficznym,  zawierającym  wykład  zasadniczych  doktryn 
logicznych  i  ontologicznych  Arystotelesa  Część  tego  dzieła,  znana  w 
średniowieczu  pod  nazwą  De  jide  orthodom,  była  powszechnie  znana  na 

Zachodzie  i  odegrała  wielką  rolę  w  przełomie  arystotelesowskim  XIII 
wieku, jako przeciwwaga dla Dionizego.

3. 

Eriugena i św. Anzelm. Obaj ci myśliciele, jedyni godni tej nazwy 

od  św.  Augustyna  do  początku  XII  wieku,  są  neoplatończykami,  ale  ich 
stanowisko jest poza tym zasadniczo różne.

a)  Szkot  Eriugena  (rodem  z  Erin  IX  w.)  uczył  na  dworze  Karola  Łysego, 

był  znawcą  greki  i  przełożył  Pseudo-Dionizego.  W  swoim  (zacho­
wanym)  dziele  De  divisione  naturae  głosi  spirytualistyczny  panteizm; 
dzieli  mianowicie  przyrodę  na  (1)  niestworzoną  i  stwarzającą,  (2)  stwo­
rzoną  i  stwarzającą  (logos,  Syn  Boży),  (3)  stworzoną  i  nie  stwarzającą 

(świat),  (4)  nie  stworzoną  i  nie  stwarzającą  (Bóg  +  świat  jako  całość). 
Dusza  ludzka  jest  częścią  Boga,  poznaje  zmysłami  zjawiska,  zmysłami 

wewnętrznymi  istotę  rzeczy,  rozumem  ich  przyczyny,  intuicją  Boga. 
Eriugena wywarł rozstrzygający wpływ na monizm średniowieczny.

b)  św.  Anzelm  (1033-1109),  arcybiskup  z  Canterbury,  urodzony  w  Aoście, 

autor  kilku  dzieł  m.in.  Monologium  i  Proslogium,  jest  gorącym  zwolen­
nikiem i naśladowcą św. Augustyna, którego myśli powtarza. Oryginalnym 

jego  wkładem  do  dorobku  filozoficznego  jest  tzw.  argument anzel-miański 

(ontologiczny)  na  istnienie  Boga,  który  po  nim  (mimo  krytyki  św. 
Tomasza)  przyjęli  Duns  Szkot,  Kartezjusz,  Leibniz,  a  ostatnio  (mimo 
ponownej  krytyki  Kanta)  niektórzy  współcześni  (Chevalier).  Brzmi  on 
następująco: Bóg jest większy od wszystkiego innego; a więc musi istnieć, 
bo  w  przeciwnym  wypadku  najmniejsza  rzecz  istniejąca  byłaby  od  niego 
większa;  a  więc  istnieje.  Dowód  ten  zakłada  oczywiście  skrajny  realizm 

teoriopoznawczy,  mianowicie  przekonanie,  że  wszystkim  treściom  naszej 
myśli odpowiada rzeczywistość. Niektórzy sądząjednak, że św. Anzelm nie 

zamierzał  dać  dowodu,  lecz  jedynie  wyrazić  przekonanie  o  istnieniu  w 
człowieku instynktu religijnego.

109

background image

4.  Spór  o  powszechniki.  W  IX  wieku  pojawia  się.  częściowo  pod 

wpływem  Enugcny.  a  zwłaszcza  dla  wyjaśnienia  zagadnień  teologicznych, 

pogląd, że treści ogólne pojęć rzeczywiście istnieją, a jednostki są rzeczywiste 
tylko  o  tyle.  o  ile  mają  “udział"  w  tych  treściach.  Tego  poglądu  zwanego 
“skrajnym  realizmem",  broni  już  Remigiusz  z  Auxerre  (841-908).  wX  wieku 

Gerbert  (późniejszy  papież  Sylwester  II):  jest  to  teza  przemyślana  prymi­
tywnie,  jak  świadczy  zachowane  dziełko  Fredegisa  (ucznia  Alkuina)  pt.  De 
nihilo  et  tenebris.  którego  autor  przyznaje  rzeczywistość  nicości  i  ciemno­
ściom.  W  XI  wieku  powstała  przeciw  realizmowi  opozycja,  której  głównym 
przedstawicielem  był  Roscelin  z  Compiegne  (k.  1050  -  1123/25);  według 
niego  ogólne  treści  (uim-ersalia,  powszechniki)  są  tylko  “podmuchem 
głosu"  (flatits  rocis);  nie  wydaje  się  jednak,  by  Roscelin  był  nominalistą,  ani 
nie trzeba u niego szukać rozwiniętej teorii powszechników.

Teoria  taka  powstała  w  wieku  XII.  Realizmu  bronią  wówczas  głównie 

neoplatoóscy  myśliciele:  Wilhelm  z  Champaux  (k.  1070-1121),  autor  aż  3 

teorii w tej sprawie, oraz członkowie szkoły w Chartres: Bernard z Chartres (t 

1130),  Teodoryk  z  Chartres  (f  przed  1155)  i  Wilhelm  z  Conches  (t  ok. 

1154).  Bernard  stworzył  oryginalną  przeróbkę  platonizmu;  dzielił 

rzeczywistość  na  Boga,  świat  i  sferę  formae  nativae,  będących  odbiciem 
idei  boskich;  twierdził  też,  że  świat  ma  duszę.  Wilhelm  był  atomistą  i  pier­

wszy napisał rozprawę o etyce (Summa Moralium Philosophoruni).

Także  i  w  XII  wieku  trwa  opozycja  przeciw  realizmowi.  Jej  przedsta­

wicielami  są:  Adelard  z  Bath,  Walter  z  Mortagne  i  inni.  Tłumaczą  oni 
powszechnik  bądź  jako  inny  kąt  widzenia  na  jednostkę,  bądź  jako  inny  stan 
treści,  bądź  jako  zbiór  treści  indywidualnych,  wszyscy  głoszą,  że  nihil  est 
omninopraeter individuum - tylko indywiduum istnieje.

5.  Abelard.  Piotr  Abelard  (1079-1142),  znany  ze  swojej  nieszczęśliwej 

miłości  ku  Heloizie  (jednej  z  najciekawszych  kobiet  dziejów)  zakończył  na 

wiek  spór  o  powszechniki.  Jest  on  zarazem  właściwym  twórcą  metody 

scholastycznej.  Myśliciel  niezwykle  oryginalny  i  śmiały,  utworzył  szereg 

teorii  teologicznych,  za  które  został  dwukrotnie  potępiony,  ale  mimo  to  jego 

wnioski  filozoficzne  zostały  bardzo  szybko  przyjęte  przez  wszystkich. 

Główne  dzieła  filozoficzne  noszą  tytuły:  Dialectica,  Dialogus  inter  Philo- 

sophum, Judeaum et Christianum oraz Komentarz do Porfiriusza. Z dzieł

110

background image

teologicznych  ważne  są  dla  filozofii  głównie  Sic  et  non  oraz  Introductio  ad 

Thenlogiam. Filozofia jego da się streścić następująco:

a)  Abelard  jest  w  teorii  poznania  arystotelikiem.  ale  ten  arystotelizm  potrafił 

rozbudować  znakomicie  i  uściślić.  Istnieją  tylko  jednostki,  ale  w 
wielu  jednostkach  tkwi  ta  sama  natura.  Umysł  poznaje  ową  naturę 
poprzez  zmysły  (bo  wszelkie  poznanie  zaczyna  się  od  zmysłów),  tak  jak 
poznajemy  rysunek  pod  farbami  obrazu  (abstrakcja),  ten  sam  umysł 
nadaje poznanej treści ogólność.

b)  Abelard  usystematyzował  egzemplaryzm  św.  Augustyna  i  główne  tezy 

ontologii pluralistycznej.

c)  Jest  on  głównym  moralistą  XII  wieku.  W  jego  pracy  Scito  te  ipsum 

kładzie,  jako  pierwszy  teoretyk,  wielki  nacisk  na  rolę  sumienia  w  życiu 
moralnym. Sumienie jest etyczną miarą czynu.

d)  Wreszcie  wynalazł  on  metodę  nazwaną  przez  siebie  sic  et  non,  która 

miała  się  stać  metodą  całej  scholastyki:  przeciwstawia  wywody  i  teksty 
autorytetów,  aby  później  dać  własną  odpowiedź.  Był  przez  całe  życie 
gorącym zwolennikiem użycia logiki.

Najważniejszym  następcą  Abelarda  był  Gilbert  z  Porree,  który  rozwinął 

teorię  abstrakcji  i  uzupełnił  arystotelesowskie  “Kategorie"  w  dziele  pt.  Liber 
sex principiorum.  To  dzieło  stało  się  niebawem  klasycznym  tekstem  szkolnym 

średniowiecza.

6. Wiktorianie i inni myśliciele pluralistyczni XII wieku

a) Ważną rolę w rozwoju filozofii odegrała poza Abclardcm szkoła o zupełnie 

przeciwnych  tendencjach,  istniejąca  w  klasztorze  św.  Wiktora  w  Paryżu. 
Była  to  szkoła  w  zasadzie  mistyczna  i  teologiczna,  ale  zasłużyła  się  w 
filozofii  opracowaniem  klasyfikacji  nauk,  a  także  przez  obszerne 
prace  psychologiczne  w  nurcie  augustiańskim.  Przyczyniła  się  ona 
znakomicie  do  rozpowszechniania  Pseudo-Dionizego.  Głównymi  wikto- 

rianami byli Hugo od św. Wiktora (tl 141), który odrzucił pierwszy argu­

ment św. Anzelma, i Szkot Ryszard od św. Wiktora (f 1173).

b)  Jan z Salisbury (tli 80), pisarz o uniwersalnym wykształceniu, był autorem 

pierwszej  średniowiecznej  historii  filozofii.  Napisał  też  obszerną 
rozprawę  o  polityce  pt.  Polycraticus,  jest  jednym  z  tych,  którzy  utorowali 
drogę scholastykom do ich wielkich syntez.

111

background image

c)  Alan  z  Lilie  (de  Insulis)  (t  k.  1202).  drugi  obok  Jana  płodny  i  oczytany 

pisarz  XII  w.  znany  jest  z  2  twierdzeń:  (i)  że  należy  wszędzie  stosować 

ścisłą  metodę  matematyczno-logiczną;  (ii)  że  “autorytet  ma  nos  wos­

kowy, można go nagiąć rozmaicie".

7.  Moniści  XII  wieku.  Znacznie  mniej  znana  jest  (bo  była  tępiona 

przez  Kościół)  filozofia  monistyczna  XII  wieku;  niemniej  znamy  następują­

cych jej przedstawicieli:

a)  Bernard  z  Tours,  przyjaciel  myślicieli  z  Chartres,  napisał  koło  roku  1150 

rzecz pt. De mundi mirersitate. w której głosi emanację świata z Boga.

b)  Św.  Hildegarda  z  Bingen  (t  1180)  uczona  mniszka  benedyktyńska  i 

autorka  mistyczna  była  pod  wyraźnym  wpływem  Bernarda,  w  swoich 
pismach  jest  przedstawicielką  wielkiego  zapewne  kierunku  panteis- 

tycznego w mistyce XII wieku.

c)  Almaryk  z  Bene  (t  1206/7)  stał  na  podobnym  stanowisku;  głosił,  że 

człowiek jest częścią Boga.

d)  Dawid  z  Dinant,  o  którego  życiu  nic  nie  wiemy,  rozwinął  w  (zaginio­

nym)  dziele  pt.  De  tomis  system  naiwnego  panteizmu  materiałistycz- 
nego:  Bóg  jest  materią  (w  sensie  Arystotelesa),  przenika  wszystko;  jest 

skończony; powszechników w ogóle nie ma.

8.  Filozofia Arabów: źródła i charakter. Po wydanym przez Justynia-na 

zakazie  uczenia  filozofii  w  Atenach  (529)  i  zajęciu  Aleksandrii  przez 
Arabów  (640)  filozofowie  znaleźli  schronienie  w  Bizancjum  i  Syrii.  W  tej 
ostatniej już w V wieku nestorianie przełożyli byli część dzieł Arystotelesa na 
syryjski.  W  VI  wieku  prace  te  kontynuowali  monofizyci  (inna  sekta 
chrześcijańska)  z  Chalcydy,  w  VII  Jakub  z  Edessy,  w  VIII  inni  nestorianie. 
Gdy  w  roku  750  zapanowała  dynastia  Abasydów,  filozofowie  zostali  zapro­
szeni na  dwór do Bagdadu, gdzie przekładali te  dzieła na arabski, głównie za 
panowania  sułtanów  El-Mansour  (753-774)  i  El-Mamoun.  Ten  ostatni 
utworzył  w  832  specjalne  kolegium  tłumaczy,  pod  kierownictwem  Hanaina 
ben  Izaaka.  Dzieło  jego  kontynuowali  uczeni  chrześcijańscy  do  X  wieku,  w 
którym  Arabowie  posiadali  już  przekłady  całego  Arystotelesa  i  wielu  pism 
neoplatońskich,  nie  licząc  medycyny  i  matematyki.  Na  tle  wielkiego  rozwoju 
kultury  arabskiej  w  tym  czasie  powstała  świetna  filozofia  (znamy  500 
komentarzy do samej Isagoge Porfiriusza w jęz. arabskim).

112

background image

Filozofia  ta  jest  w  zasadzie  perypatetyczna,  ale  zawiera  także  wiele 

elementów  neoplatońskich.  a  przemyślane  one  są  w  sposób  oryginalny.  W 
szczególności  Arabowie  uznają  emanację  neoplatoriską,  przy  czym 
arystotelesowski  nous  uważają  za  najniższą  z  nich;  stoją  na  (arystotele- 
sowskim)  stanowisku wieczności materii.  Emanację (inteligencje) uważają na 
sposób  Arystotelesa  za  motory  sfer  niebieskich.  Interesuje  ich  wielce 
problem  stosunku  religii  do  filozofii  i  usiłują  go  rozwiązać,  uprzedzając  w 

tym  filozofię  Zachodu.  Jest  to  typowa  filozofia  średniowieczna,  odzna­

czająca  się  wszystkimi  niemal  cechami  omówionymi  powyżej,  o  ile  one  nie 
wynikają z chrześcijaństwa.

9.  Myśliciele  wschodnioarabscy.  Wielki  wpływ  na  Zachód  wywarli 

następujący  filozofowie,  żyjący  na  Bliskim  Wschodzie:  Alkindi  (t  k.  873), 
Alfarabi  (t950,  wybitny  logik  i  neoplatoóski  metafizyk),  Awicenna  (Ibn 

Szina  11037),  który  rozwinął  system  emanacji,  utożsamionych  z  motorami 
sfer,  wreszcie  Algazel  (Algazzah.  1059-1111).  Ten  ostatni  był  raczej  mis­

tycznym  teologiem  Islamu,  przyznającym  się  do  tzw.  sufiOzmu.  Jego  system 

jest  wynikiem  połączenia  elementów  neoplatońskich,  hinduskich,  a  zwłaszcza 

chrześcijańskich, jest jednak ściśle monoteistycznym systemem i wskutek tego 
wywarł znaczny wpływ na Europę Zachodnią.

Wszyscy  wymienieni  myśliciele  zostali  poznani  na  Zachodzie  w  XII 

wieku,  gdy  ich  dzieła  przełożono  w  Hiszpanii  (częściowo  zajętej  przez 
Arabów)  na  język  łaciński.  Przewyższa  ich  jednak  wszystkich  wpływem 
znakomity myśliciel zachodmoarabski, żyjący w tejże Hiszpanii, Awerroes.

10.  Awerroes.  (Ibn  Roshd)  urodził  się  w  Cordobie  w  1126,  zmarł  w 

Hiszpana  w  r.  1198,  należy  więc  już  do  w.  XII.  Już  przed  nim  pracowało  w 
Hiszpanii  paru  myślicieli  arabskich,  jak  Avenpace  (fH38)  i  Abulacer  (t! 

185).  Sam  Araipace  jest  jednym  z  najwybitniejszych  arystotelików 

wszystkich  czasów  i  w  średniowieczu  nazywano  go  “Komentatorem"  bez 
kwalifikacji. Jego pisma są w większości zachowane, m in. liczne komentarze 
do  Arystotelesa  i  Destructio  destructionis  (“Zniszczenie  zniszczenia"). 
Naukę Awerroesa można streścić następująco:

a) Bóg (osobowy) emanuje z siebie stopniami “inteligencje", motory sfer

niebieskich.

b) Materia jest wieczna i nie jest emanacją ani stworzeniem Boga, ale pod

Jego działaniem rozwija się deterministycznie.

8 — Bocheński: Zarys histori'

113

background image

c)  Dusza  ludzka  jest  inteligencją  sfery  księżyca,  jest  więc  jedną  duszą  we 

wszystkich  ludziach.  W  niej  zawarte  są  treści  intelektualne,  za  pomocą 
których  poznajemy  umysłowo.  Tylko  ta  jedyna  dusza  duchowa  jest 
nieśmiertelna.

d) Rozum należy godzić z religią przez alegoryczny wykład Koranu w sposób

zgodny  z  filozofią.  Lud  pospolity  musi  mieć  inną.  niższą  i  literalną 
religię.

11. 

Filozofia  żydowska.  W  XI  i  XII  wieku  podjęta  została  przez 

myślicieli  żydowskich  wielka  próba  pogodzenia  filozofii  arabskiej  z  juda­
izmem.  Spośród  myślicieli,  którzy  ją  przeprowadzili,  znaczny  wpływ  wy­
warli  na  Zachód  następujący:  (1)  Izaak  Izraeli  (t940)  wybitny  logik.  Saadja 

(892-942)  autor  “Księgi  o  wierze  i  rozumie"  (Amanat,  napisana  w  Babi­
lonii),  (3)  Avencebrol  (Salomon  Ibn  Gebirol  1020-1070?)  żyjący  w  Sara- 

gossie,  autor  dzieła  pt.  Fons  vitae  (,  .Źródło  życia"),  dość  wiemy  uczeń 
Plotyna,  ale  kładący  wielki  nacisk  na  istnienie  wiecznej  materii,  którą  poj­
muje  pluralistycznie  (wiele  rodzajów  materii).  Najważniejszym  z  nich  jest 

(4)  Mojżesz  Majmonides  (ur.  w  Kordobie  1135,  t  w  Egipcie  1204)  autor 
“Przewodnika  dla  wątpiących".  Był  on  arystotelikiem  i  zostawił  dowody 

na  istnienie  Boga  (osobowego)  w  sposób  podobny  do  późniejszej  teorii 

św.  Tomasza.  Charakterystyczną  cechą  Mojżesza  jest  twierdzenie,  że 

niczego  o  Bogu  nie  możemy  powiedzieć,  rozum  wskazuje  nam  tylko,  czym 
Bóg  nie  jest  (Plotyn).  Zagadnienie  stosunku  rozumu  do  wiary  rozwiązuje 
podobnie jak Awerroes.

background image

13. Filozofia w XIII wieku

1. Charakterystyka epoki. Wiek XIII jest najświetniejszym okresem 

średniowiecza, a zarazem prawdopodobnie jednym z najświetniejszych 
okresów kultury europejskiej w ogóle. Cywilizacja wydobywszy się ponownie z 

upadku po pogromie imperium rzymskiego, przybrała nowe formy. W 
wieku XIII powstały najpiękniejsze kościoły europejskie, żył i pisał 
Dante, ideał rycerski doszedł do szczytu w krucjatach. Cywilizacja ta jest 
przeniknięta z jednej strony duchem religijnym w sposób trudny dla nas do 
pojęcia, a z drugiej również mało zrozumiałym dzisiaj zamiłowaniem do 
porządku i syntezy. Na tle rozwoju bogatych miast, ogólnego podniesienia się 
dobrobytu, mnożą się szkoły i zainteresowania intelektualne, powstaje 
mnóstwo prądów politycznych, społecznych (herezje albigensów, ruch 
ubogich braci itp.), religijnych (św. Franciszek z Asyżu). Nic dziwnego, że i 
filozofia kwitnie także wspaniale, tak wspaniałe nawet, że tylko jeden 
wiek. złoty okres filozofii greckiej, dorównuje tej epoce głębokością myśli i 
rozpowszechnieniem zainteresowań. Wystarczy powiedzieć, że w tym 

samym XIII wieku żyją równocześnie niemal św. Albert Wielki, jeden z naj­

większych uczonych wszystkich czasów, św. Bonawentura, Roger Bacon, 
Duns Szkot i św. Tomasz z Akwinu, z których każdy jest myślicielem wielkiej 
miary. Góruje nad epoką geniusz św. Tomasza z Akwinu i dlatego widzi się 
zwykle w XIII wieku wiek tomizmu. W rzeczy samej jednak współistnieją 
równocześnie najróżniejsze kierunki, niektóre ściśle scholastyczne pod 
względem metody i założeń (tomizm i szkotyzm), inne obce scholastyce 

(neoplatonizm, szkoła eksperymentalna), inne wręcz jej wrogie (awerroizm 

łaciński). Na tle tych wszystkich kierunków wpływem na późniejsze wieki

115

background image

i potęgą, oraz oryginalnością myśli wybija się św. Tomasz z Akwinu, w którego 
systemie średniowiecze osiągnęło zarazem swój pełny wyraz i szczyt.

2.  Przyczyna  i  źródła  rozwoju.  Trzy  czynniki  wpłynęły  w  sposób 

bezpośredni  na  świetność  myśli  filozoficznej  w  XIII  wieku:  napływ  myśli 
greckiej, powstanie uniwersytetów i pojawienie się zakonów żebrzących.

a)  Już  na  przełomie  XII  i  XIII.  atakże  w  ciągu  całego  XIII  stulecia  w  kilku 

ośrodkach  wykonywana  jest  praca  przyswojenia  światu  zachodniemu 
dziel  arabskich  i  greckich.  Taki  ośrodek  istnieje  w  Toledo,  gdzie  pracuje 
Michał  Szkot  (t  przed  1236).  a  po  nim  Herman  Niemiec,  biskup  Astorgi 
(od  1240).  Wszyscy  oni  przekładają  z  arabskiego.  Obok  nich  istnieje 

jakiś  bliżej  nieznany  ośrodek  przekładów  z  greki,  gdyż  już  na  początku 

XIII  wieku  spotykamy  liczne  cytaty  z  przełożonych  (a  dotąd  niezna­
nych)  dzieł  Arystotelesa.  Szczególną  rolę  odegrał  także  Robert  Grosse- 
teste  O.F.M.  (t  1253),  arcybiskup  Lincolnu,  a  zwłaszcza  współpracownik 

św.  Tomasza,  Wilhelm  Moerbecke  O.P.,  który  przełożył  na  łacinę 

większość  dzieł  Arystotelesa  i  innych  (t  1286).  Cała  ta  literatura,  trafiając 
na  grunt  przygotowany  przez  filozofię  XII  wieku,  wywarła  ogromne 
wrażenie,  pod  jej  wpływem  zapanował  w  Europie  prawdziwy  renesans, 
nie wiadomo dlaczego rzadko cytowany w historiografiach.

b)  Na  początku  XII  wieku  powstają  też  uniwersytety:  w  Paryżu,  w  Bolonii  i 

innych  miastach.  Są  to  “zespoły  profesorów  i  uczniów"  (universitas 
magistrorum  et  scolarium),  podzielone  (w  Paryżu)  na  4  wydziały 
(artium  filozofii,  medycyny,  prawa,  teologii)  i  4  “narody"  (Pikardów, 
Galów,  Normanów  i  Anglików).  Nabierają  one  od  razu  znaczenia  mię­
dzynarodowego i stają się ogólnoeuropejskimi ośrodkami nauki.

c)  Wreszcie  także  na  początku  XIII  w.  powstają  dwa  główne  zakony 

żebrzące:  dominikanie  i  franciszkanie.  Zakon  dominikański  (kaznodziej­
ski),  założony  w  1216  r.  postawił  sobie  wyraźnie  za  cel  nauczanie. 

Św.  Dominik,  ku  wielkiemu  oburzeniu  opinii,  poprowadził  pierwszych 
swoich  uczniów  na  uniwersytety.  W  bardzo  krótkim  czasie  ze  zwykłego 

nauczania  wiary  dominikanie  przeszli  do  studiów  (nakazanych  przez 
najwcześniejsze  ich  konstytucje)  i  stworzyli  prawdziwą  szkołę  myśli 
teologicznej,  filozoficznej,  lingwistycznej  i  przyrodniczej.  Dominikanie, 
wskutek nauki św. Tomasza i św. Alberta, oraz pewnym własnym założe­
niom  ideowym,  byli  na  ogół  arystotelikami.  Franciszkanie  założeni

116

background image

w 1209 przez św. Franciszka z Asyżu, który nie życzył sobie nauki w za­
konie,  w  niewiele  lat  po  śmierci  założyciela,  wskutek  konkurencji  z 
dominikanami,  upodobnili  się  do  nich  i  stworzyli  drugą  zwartą  szkołę 
myśli,  tym  razem  (także  dzięki  pewnym  założeniom  ideowym,  a  także 
dzięki  opozycji  przeciw  dominikanom)  o  tendencjach  raczej  neoplatoń- 

skich.  Oba  zakony  można  porównać  tylko  do  starożytnego  związku  pita- 

gorejskiego.  który  przewyższały  swoją  międzynarodową  organizacją  i 
masą członków (w 1225 liczba dominikanów przekroczyła 10000). Za ich 
przykładem  szły  inne  zakony  mniejszego  znaczenia,  co  znakomicie 
przyczyniło się do rozwoju filozofii.

3.  Technikascholastyczna.  Dominującą  formą  literacką  i  dydaktyczną  w 

XIII  wieku  jest'scholastyka,  choć  obok  niej  istnieją  także  inne  style  i 
metody. Zasadza się ona na tym, że w nauczaniu wykład (łectio) odróżniają od 
dyskusji  (disputatio),  w  której  prowadzący  wysłuchuje  argumentów  i 
odpowiedzi  dwóch  stron,  aby  po  tym  dać  własne  rozwiązanie  (condusio, 
sententia). W literaturze odróżnić można następujące rodzaje:

a) Quaestiones - utrwalenie na piśmie przebiegu dyskusji

b)  Summae  -  wielkie  dzieła  syntetyczne,  starannie  zbudowane  według 

logicznie  obmyślanego  planu,  w  poszczególnych  rozdziałach  pisane  jak 
ąuaestiones

c) Komentarze, poprzedzone zawsze logiczną analizą tekstu

d) Catenae (łańcuchy), zbiory tekstów i autorytetów.

Do  stylu  scholastycznego  należy  ustawiczne  cytowanie  autorytetów,  z 

których  jednak  myśliciele  robią  sobie  niezwykle  mało  i  zawsze  umieją  ich 
wyinterpretować  po  swojej  myśli.  Styl  jest  nadzwyczaj  suchy,  pozbawiony 
wszelkiej retoryki, niepotrzebnych słów, wszędzie panuje niezmienna dbałość 
o  poprawne  wyrażanie  się.  Nie  ma  natomiast  w  tej  epoce  jeszcze  owych 

słynnych subtelności, które miały się pojawić w wieku XTV.

4. 

Tak  zwany  “augustianizm".  “Augustynianami"  zaczęli  po  św. 

Tomaszu nazywać się myśliciele starszej szkoły scholastycznej, choć treść ich 
nauki  nie  pokrywa  się  bynajmniej  z  poglądami  św.  Augustyna.  Szkoła  tą 
bardzo  liczna  i  obejmująca  kilku  wybitnych  myślicieli,  odznacza  się  głosze­
niem  następujących  tez:  jest  pluralistyczną  monoteistyczna,  spirytualistycz-na 
(jak  wszyscy  scholastycy);  twierdzi,  że  poznanie  jest  funkcją  w  której

117

background image

dusza  jest  czysto  aktywna,  broni  egzemplaryzmu  i  iluminacjonizmu  św. 
Augustyna,  przy  czym  iluminacjonizm  pojmuje  tak.  jak  gdyby  Bóg  za 
każdym aktem poznania oświecał umysł ludzki (wpływ arabski;: oryginalnym 

jej wynalazkiem jest teoria mnogości form (arystotelesowskich) w jednej i tej 

samej  rzeczy,  a  zwłaszcza  w  człowieku,  w  którym  przyjmuje  ich  cztery. 

Wreszcie  ci  myśliciele  uważali  filozofię  wyłącznie  za  podrzędny  dział 
teologii  i  nie  potrafili  nigdy  jasno  określić  różnicy  między  nimi.  Oczywiście 

nie  wszyscy  starsi  scholastycy  powtarzają  to  samo.  wielu  z  nich  wnosi 
inne oryginalne myśli, ale powyższa doktryna jest im wspólna.

Spośród  myślicieli  tej  szkoły  wymienić  należy  Wilhelma  z  Auvergne 

(  +  1249).  który  był  jakby  prekursorem  tomizmu;  Aleksandra  z  Holes  OFM 
(tl245).  Anglika,  autora  pierwszej  wielkiej  “Summy"  (kolo  1231)  i  jego 
ucznia  Jana  de  la  Rochelle  OFM  (t  1254),  autora  wielkiego  dzieła  pt. 

Summa  de  ararm;  wspomnianego  już  Roberta  Grosseteste,  innego  Anglika, 
autora  oryginalnej  metafizyki  światła  (neoplatońskiego  kierunku),  w  której 
formy  (treści)  pojęte  są  jako  światło.  Grosseteste  miał  licznych  uczniów  w 
tzw.  Szkole  Oksfordzkiej.  Należą  tu  także  dwaj  dominikanie nietomiści:  Piotr 
z  Tarantazji,  późniejszy  papież  Innocenty  V  (1226-1276),  i  Robert 
Kildardby  (t  1279)  prymas  Anglii  i  kardynał.  Wszystkich  przewyższa  zna­
czeniem  św.  Bonawentura  OFM  (Jan  Fidanza  1221/2-1274)  zwany  doctor 
seraphicus,  franciszkanin,  później  kardynał,  teolog  i  mistyk,  dos'ć  konsek­
wentny zwolennik św. Augustyna, uznający argument anzclmiański i dzielący 
rozum  na  niższy,  działający  w  sposób  arystotelesowski  (abstrakcja)  i 
wyższy,  poznający  intuicyjnie  samą  duszę  oraz  Boga  w  niej  mieszkającego. 
Uczniami  św.  Bonawentury  byli  Mateusz  Aąuasparta  (t  1032),  który  broni 
poznawalności jednostki jako takiej, Jan Peckham, biskup Canterbury znany z 
potępienia  tomizmu.  Na  wzmiankę  zasługują  wreszcie  Jan  01ivi.  dość  ostro 
przeciwstawiający się św. Augustynowi (11298) oraz Wilhelm zWareOFM.

5. 

Awerroizm łaciński. Obok augustianizmu rozwija się w XIII wieku 

potężnie,  głównie  na  wydziałach  filozoficznych  (facultates  artium)  -  tzw. 
awerroizm  łaciński.  Jest  on  arystotelizmem  w  ujęciu  arabskim,  zmodyfiko­
wanym  pod  niejednym  względem  na  Zachodzie,  i  głosi  filozofię  heterodo- 
ksyjną,  stanowiącą  zwarty  pogląd  na  świat.  Powodem  jego  powstania  był 
wielki autorytet Awerroesa, uważanego za najlepszego znawcę Stagiryty.

118

background image

Awerroizm  był  szeroko  rozpowszechniony  i  szereg  potępień  kościelnych 

(nie  tylko  awerroizmu.  ale  i  studium  Arystotelesa)  nie  mogły  powstrzymać 

jego  rozwoju.  Dopiero  geniusz  św.  Tomasza  zniszczył  jego  wpływy. 

Głównym  myślicielem  awerroistycznym  jest  Siger  z  Brabantu,  który  uczył  w 
Paryżu  i  zmarł  w  Orvietto  między  1281  a  1284  ,.od  uderzenia  swojego 
oszalałego  kleryka".  Głównym  jego  dziełem  (zaginionym)  było  De  anima 
intellectiva.  prócz  niego  napisał  szereg  prac  jak:  De  aeternitate  mundi. 
Quaestionesnaturales.  U  t  rum  hac:  sit  vera  homo  est  animal,  nullo  homine 
existente.  De  necissitate  et  contingentia  causarum  i  zbiór  6  Impossibilia. 

Wszystko  to  są  dzieła  czysto  filozoficzne.  Naukę  awerroistów  łacińskich 
można streścić następująco:

a)  Bóg  wyłania  z  siebie  (emanuje)  jeden  tylko  byt.  ten  emanuje  inne  itd. 

stopniami;  pośrednimi  bytami  są:  “inteligencje",  będące  duszami  sfer;  te 

wytwarzają świat zmienny (ziemski), o którym Bóg nic nie wie.

b)  Emanacja  musi  być  pomyślana  nie  czasowo,  ale  logicznie,  wszystkie 

byty intelektualne są równie wieczne jak Bóg.

c)  Bieg  ciał  niebieskich  determinuje  bez  reszty  wszystko,  co  się  dzieje  na 

Ziemi,  wszystkie  zjawiska  (także  społeczne)  będą  powtórzone  znowu, 
gdyż liczba możliwych kombinacji niebieskich jest skończona.

d)  Duchowa  dusza  człowieka  jest  jedna  u  wszystkich  (Awerroes);  dusza 

indywidualna umiera razem z człowiekiem.

e)  Nie  ma  wolności  woli,  co  więcej  człowiek  nie  odpowiada  za  swoje 

czyny.

O Istnieją dwie prawdy równocześnie: to, co jest prawdziwe w teologii, jest 
fałszywe w filozofii i na odwrót. Ten ostatni szczegół (mylnie przypisywany 

Awerroesowi) jest oryginalnym pierwszym usiłowaniem rozwiązania problemu 

stosunku wiary do rozumu na gruncie średniowiecznym. Trudno się dziwić, że 
awerroizm spotkał się z tak ostrą reakcją chrześcijaństwa, które było przez jego 
doktryny zagrożone nie tylko w swojej treści ideowej, ale także w żydu 
(negacja odpowiedzialności).

6.  Neoplatonizm  XIII  wieku.  Równolegle  z  awerroizmem  i  tomis- 

tyczną  scholastyką  rozwija  się  w  XIII  wieku  myśl  neoplatońska,  stojąca  w 
mniej  ostrym  kontraście  z  dominującą-filozofią  okresu,  ale  niemniej 

różna od niej pod wieloma względami. KieYunek ten zależy w ostatecznej

119

background image

analizie  od  Plotyna.  i  rzecz  ciekawa,  nie  poprzez  św.  Augustyna,  lecz  raczej 
Dionizego  i  Liber  de  causis  -  dzieło  późnego  neoplatonizmu  greckiego: 
wyraźne  są  także  wpływy  Proklusa  i  Eriugeny.  Do  najważniejszych  myśli­
cieli  tej  grupy  należy  autor  pracy  pt.  Liber  XXIX  Philosophorum.  inny 
anonimowy  autor  dzieła  De  intelligentiis.  wspomniany  już  Wilhelm  Moer- 
becke.  paru  uczniów  Alberta  Wielkiego  (nazywających  się  nawet,  choć  bez­
podstawnie  ..albertynami"):  Hugo  ze  Strasburga,  Ulrych  ze  Strasburga, 
Teodoryk  z  Fryburgą  a  zwłaszcza  Mistrz  Eckhart  z  Hocheim  (1260-1321), 
wszyscy dominikanie. Eckhart, który wywarł największy wpływ na potomność 
(uchodzi,  niesłusznie,  za  twórcę  teorii  rasistowskiej),  może  służyć  jako 
przykład poglądów tej szkoły. Głosi że:

a)  Bóg jest jedynym bytem, w którym istota i istnienie są identyczne; jako

taki  Bóg  nie  jest  wcale  źródłem  bytu,  ale  jest  samym  bytem,  a  miano­
wicie istnieniem wszechrzeczy: extraprimam causam nihilest.

b) Wydaje się w konsekwencji, że świat musi być wieczny.

c)  Przez refleksje nad istotą duszy, o ile ta dusza jest czysta, możemy 
znaleźć Boga, w duszy jest bowiem część Bogą scintilla animae. Mimo więc 
pozorów pluralizmu (którego neoplatonicy usiłują na ogół bronić) nie ulega 
wątpliwości, że mamy tu do czynienia, jak u Eriugeny, z spirytualistycznym 
monizmem, potężnie tym razem przemyślanym i rozbudowanym za pomocą 
kategorii arystotelesowych.

Do  neoplatoników  zalicza  się  także  pierwszy  polski  filozof  Witelo.  Uro­

dzony  między  1220  a  1230  na  Śląsku,  studiował  w  Paryżu,  później  żył  w 
Padwie  i  Onieto,  wreszcie  stał  się  mnichem  w  klasztorze  w  Witowie,  w 
Polsce.  Zmarł  krótko  po  r.  1270.  Głównym  dziełem  Witela  jest  Perspecti-va. 
znakomita praca przyrodnicza, pełna ciekawych uwag o metodzie obserwacji i 
dowodów.  Prócz  tego  znamy  De  natura  daemonum  (neoplatońskie)  i  De 

primaria 

causa 

poenitantiae, 

wreszcie 

(fragmentaryczna) 

Solutio 

ąuaestionis.  U  Witela  ważne  jest  psychologiczne  podejście  do  zagadnień 
metodologii,  świadczące  o  zainteresowaniu  tym  problemem.  W  filozofii 
broni  Witelo  metafizyki  światła,  bardzo  między  neoplatończykami  roz­
powszechnionej.

7.  Roger  Bacon  i  szkoła  doświadczalna.  Zupełnie  oddzielną  pozycję 

zajmuje  franciszkanin  Roger  Bacon,  Anglik,  ur.  1210/15,  uczefi  Grosse- 

teste'a, niezmiernie ciekawy, burzliwy człowiek, mieszanina mistyka, refor­

120

background image

matora,  naukowca  i  filozofa,  który  przez  swoje  ustawiczne  pisanie  do  naj­
wyższych  osobistości  naraził  się  parokrotnie  na  przykrości  ze  strony  swojego 
zakonu. Pisanina ta jednak zachowała nam jego myśl: są to memoriały pisane 
dla  jego  patrona,  Klemensa  IV,  Opus  minus.  Opus  maius  i  Opus  ter-tium.  Nie 
pomogły  mu  one  jednak  i  przeżył  ostatnie  lata  w  więzieniu,  do  1292,  zmarł 
krótko  po  uwolnieniu.  Bacon  jest  w  XIII  wieku  dziwnym  anachronizmem,  w 
poglądach  na  naukę wybiega  o trzy wieki przed swój  czas, jako filozof  stoi o 
dwa  wieki  zanim,  a  mianowicie  uważa  filozofię  za  rodzaj  apologetyki  bez 
samodzielnego  znaczenia.  Jego  poglądy  są  nieoryginalne  w  tej  dziedzinie. 
Bardzo  ważne  jest  natomiast  jego  stanowisko  w  teorii  poznania  i 
metodologii.

a)  Są  trzy  sposoby  poznania:  przez  autorytet,  rozum  i  doświadczenie.  Sam 

autorytet  bez  rozumowania  nie  daje  pewności,  podobnie  rozumowanie 
bez  doświadczenia;  doświadczenie  jest  więc  najlepszym  sposobem 
osiągnięcia pewności.

b)  Doświadczenie  zewnętrzne  (przez  zmysły)  winno  używać  przyrządów,  a 

zwłaszcza  być  przeprowadzone  matematycznie,  tym  różni  się  doświad­
czenie  naukowe  od  pospolitego  (to  rozróżnienie  pojawia  się  tutaj  po  raz 
pierwszy).

c) Natomiast doświadczenie wewnętrzne opiera się na natchnieniu Bożym, 
iluminacji, opisanej w sposób dziecinnie skomplikowany i naiwny. Do tego 
samego kierunku doświadczalnego należą prócz Bacona także Henryk Bate z 
Malinę (t k. 1300) i Roger Maston OFM, Anglik (t po 1298). Cały ruch 
nie odegrał większej roli w porównaniu z wynikami naukowymi Alberta 

Wielkiego, ale ważny jest jako pierwszy przejaw filozofii nauk przyrodniczych.

8.  Rozwój  logiki;  Lullus.  W  XIII  wieku  rozwija  się  świetnie  logika 

formalna.  Jej  głównym  przedstawicielem  jest  Piotr  Hiszpan  (późniejszy 
papież),  autor  słynnych  Summulae  logicales.  Obok  niego  Wiliam  Shyres- 

wood,  u  którego  po  raz  pierwszy  pojawiają  się  znane  nazwy  sylogizmów. 
Pojawiają  się  też  pierwsze  zbiory  “Niemożliwości",  tj.  paradoksów  logicz­
nych.  Logika  jest  na  ogół  logiką  nazw,  świetnie  rozwiniętą,  znanych  jest 

także  szereg  (stoickich)  tez  z  logik  zdań.  XIII  wiek  nie  osiąga  pod  tym 
względem wiele nowego, ale przygotowuje drogę dla wieków następnych.

121

background image

W  tym  okresie  kwitnąć  zaczyna  również,  po  raz  pierwszy  od  czasu 

dawnych  stoików,  semantyka,  opracowywana  w  tzw.  ..spekulatywnych 
gramatykach".  Na  wzmiankę  zasługują  tutaj  Jan  de  Garlande  CM252). 
Mikołaj z Paryża (połowa XIII w.), później Siger z Courtrani (t 1341).

Nie  można  do  logików  zaliczać  natomiast  Rajmunda  Lullusa  CM315). 

autora  wielu  dzieł,  z  których  najbardziej  znanym  jest  Ar  ?  magna  Sądził  on. 
że  wynalazł  uniwersalną  metodę  logiczną,  za  pomocą  której  da  się  mecha­
nicznie  rozwiązywać  wszystkie  zagadnienia  teologii  i  filozofii.  W  rzeczy 
samej niezmiernie trudno jest powiedzieć, czy mamy do czynienia z genialnym 
fantastą.  czy  z  maniakiem.  Mimo  to  zdobył  on  sobie  znaczną  sławę  w 
późniejszych czasach.

9.  Ś  w.  Albert  Wielki.  Szczególne  miejsce  zajmuje  w  filozofii  XIII 

wieku  myśliciel  mało  oryginalny,  ale  odznaczający  się  olbrzymią  erudycją  i 

stanowiący  pomost  między  dawną  scholastyką  i  św.  Tomaszem,  którego  był 

nauczycielem.  Jest  nim  Albert  z  Lauingen  (Szwabia),  dominikanin, 
urodzony  na  przełomie  XII  i  XIII  wieku,  który  przeżył  swojego  wielkiego 
ucznia  i  zmarł  w  Paryżu  w  1280.  Główną  zasługą  Alberta  Wielkiego  jest 
przyswojenie  światu  zachodniemu  całego  niemal  Arystotelesa  w  nieska­
żonej  przez  interpretacje  arabskie  i  neoplatońskie  formie.  Albert  w  swoich 
bardzo  licznych  i  bardzo  obszernych  dziełach  dał  parafrazę  i  dość  wiemy 
komentarz  tych  dzieł,  próbował  także  sam  stworzyć  system  chrześcijańsko- 
arystotelesowy,  co mu się jednak nie udało. W jego poglądach pomieszane są 
elementy  arystotelesowskie  (przeważające)  z  augustyniańskimi,  arabskimi  i 
neoplatońskimi innego pochodzenia.

Poza  przekazaniem  Europie  Arystotelesa  i  przygotowaniem  drogi  św. 

Tomaszowi  Albert  ma  wielkie  znaczenie  jako  najwybitniejszy  przyrodnik 
wieków  średnich.  Zamiłowany  (pod  wpływem  Arystotelesa)  w  obserwacji  i 
zbieraniu  okazów,  potrafił  on  m.in.  utworzyć  system  botaniczny,  dzięki 
któremu  jest  największym  botanikiem  między  Teofrastem  a  Linneuszem. 
Jego  przyrodnicza tendencja  odbiła się szczególnie ostro w psychologii, która 

jest  u  niego  oparta  na  doświadczeniu,  i  przygotowała  drogę  psychologii  św. 

Tomasza.  Ważna  jest  także  jego  logiką będąca komentarzem Arystotelesa  tak 
wnikliwym  i  trafnym,  że  dopiero  w  drugim  ćwierćwieczu  XX  stulecia 
zdobyliśmy  się  ponownie  na  podobne  zrozumienie  Stagiryty  pod  tym 
względem.

122

background image

Dzięki  swojej  olbrzymiej  wiedzy,  nowości  przynoszonego  przez  niego 

arystotelizmu  w  oświetleniu  chrześcijańskim,  a  prawdopodobnie  także 
wielkim zaletom osobistym  (dydaktycznym) Albert był  już za żyda cytowany 
na  równi  z  Arystotelesem  i  otrzymał  przydomek  “Wielkiego".  Jego 
historyczne  znaczenie  wyczerpuje  sięjednak  w  przygotowaniu  materiału  dla 
św.  Tomasza  i  skutecznym  zwalczaniu  awerroizmu.  którego  był  obok 
św.  Tomasza  największym  przeciwnikiem.  Uczniowie  jego.  nieliczni  i  mało 
wybitni,  należą,  w  istocie  rzeczy  do  szkoły  neoplatońskiej.  wspomnianej 
powyżej.

background image

r

14. Sw. Tomasz z Akwinu

1. 

Życie. Tomasz syn Landulfa hrabiego Akwinu i Teodory, urodził się w 

zaniku  Rocca  Secca  w  środkowych  Włoszech  w  r.  1225  lub  1226;  wcześ-nie 
przeznaczony  na  mnicha  benedyktyńskiego  i  wychowywany  w  opactwie  w 
Cassino,  został  później  wysłany  do  Neapolu,  gdzie  studiował  pod  wybitnym 
logikiem  Piotrem  Irlandczykiem.  Tam  w  1243  wstąpił  do  nowo  założonego 
zakonu  dominikanów,  który  go  natychmiast  wysłał  do  Kolonii  na  studia  u 
Alberta  Wielkiego;  przebywał  tam  do  1252,  po  czym  udał  się  na 
uniwersytet paryski, na którym zdobył kolejno wszystkie stopnie w teologii, aż 
do  Magistra.  Po  trzech  latach  nauczania  w  tym  charakterze  (1259)  został 
wezwany na dwór papieski, na którym uczył do 1269. Posłano go następnie w 
drodze  wyjątku  ponownie  na  profesora  do  Paryża;  ale  w  1272  powrócił  do 

Włoch  jako  rektor.  Wezwany  na  sobór  w  Lyonie,  zmarł  z  wyczerpania  w 

czasie pieszego marszu, w opactwie cysterskim FossaNuova (1274).

Św.  Tomasz  uchodził  za  niezwykle  milczącego  i  nietowarzyskiego.  W 

szkole św. Alberta nazywano go “milczącym wolem". Obracając się ustawicznie 

na wielkich dworach (papieskim, francuskim, neapolitańskim), znał wszystkie 
wybitniejsze  osobistości  swojego  czasu,  ale  sam  konsekwentnie  odrzucał 
wielokrotnie  mu  ofiarowywane  stanowiska.  Ścisła  przyjaźń  łączyła  go  z 
uczniem  Reginaldem  Piperino,  jego  sekretarzem  i  Albertem  Wielkim, 
nauczycielem; podobno innym jego przyjacielem miał być św. Bonawentu-ra, 
kolega z uniwersytetu paryskiego. Życie prowadził, jak ówcześni dominikanie, 
niezwykle  proste  i  surowe.  Wszystkie  swoje  podróże  odbył  pieszo.  Już  za 
życia  otoczony  był  entuzjastycznym  podziwem  nie  tylko  uczniów,  ale  nawet 
przeciwników.

background image

2.  Człowiek.  Św.  Tomasz  z  Akwinu  pozostanie  zapewne  na  zawsze 

klasycznym  wzorem  myśliciela,  który  wszystkie  swoje  siły  skierował  ku 
nauce i potrafił żelazną wolą osiągnąć w tej dziedzinie, mimo krótkiego życia, 
ogromne  wyniki.  Obok  tej  cechy  reprezentuje  on  niemal  w  czystej  formie 
ideał  naukowej  beznamiętności:  w  jego  pismach  nigdzie  prawie  nie 
znajdujemy  śladu  jakiejkolwiek  emocji,  podziwu  albo  oburzenia,  tym  bar­
dziej  porywów  religijnych  w  stylu  św.  Augustyna  albo  św.  Bonawentury. 
Tak  np.  swoje  rozważania  o  Bogu  potrafi  on  zakończyć  słowami  “I  to  wy­

starczy  o  Bogu".  Praca  wykonana  przez  niego  jest  gigantyczna,  równać  się 

może  w  niej  tylko  Arystotelesowi.  Pracował  niezmiernie  dokładnie,  zacho­
wany  rękopis  “Sumy  filozoficznej"  wykazuje,  że  niemal  każde  słowo  pier- 
wopisu było poprawiane, niekiedy do pięciu razy. Na usługach tej piaty stał nie 
tylko  genialny  umysł,  ale  także  niezwykła  pamięć,  której  dowodem  jest  np. 
cytowanie niemal całego tekstu Pisma Świętego z pamięci.

Ale  uczony nie  wyczerpuje całej  osobowości św. Tomasza, który  równo­

cześnie  był  geniuszem  religijnym.  Jest  on  w  rzeczy  samej  autorem  poezji 
religijnych,  które  samym  swoim  rozpowszechnieniem  w  czasie  i  przestrzeni 
świadczą  o  głębi  jego  ducha  religijnego  (“Przed  tak  wielkim",  “O  Przenaj­
świętsza", Adom te).

Fakt, że ten święty potrafił mówić tak zimno i sucho o najbardziej go pa­

sjonujących  zagadnieniach,  jest  niezwykłym  triumfem  nowego,  europej­
skiego  typu  charakteru.  Pod  tym  względem,  jak  i  pod  wieloma  innymi, 

jesteśmy wszyscy jego uczniami.

3.  Pisma.  Spuścizna  św.  Tomasza  obejmuje  około  trzydziestu  tomów 

normalnego formatu in octavo. Można ją podzielić na następujące grupy:

a) komentarze biblijne (niektóre do dziś dnia nie przewyższone pod względem

dokładności analizy logicznej),

b)  komentarze dzieł Arystotelesa obejmujące niemal całość pism Stagiryty;

prócz nich komentował św. Tomasz także Pseudo-Dionizego i Boecju-

sza,

c)  monografie pisane stylem niescholastycznym, wśród których najważ­

niejsza jest rozprawka wydana w młodości pt. De ente et essentia, a za-

background image

wierająca zarys ontologii, 

124

d)  “kwestie" w ścisłej formie scholastycznej (o prawdzie, o złu, o duszy, o 

cnotach itp.),

125

background image

e)  wielkie dzieła systematyczne: (i) komentarz do klasycznego podręcznika

Piotra Lombarda pt. ..Sentencje", dzieło młodego jeszcze Tomasza: (ii)
Summa contra gentiles (filozoficzna), rodzaj filozoficznej apologetyki
wiary: dii) Summa Theologiae. najważniejsze dzieło świętego,

f) pisma ściśle religijne (kazanią poezje, odpowiedzi napytania), m.m.

ostatnie dzieło autora pt. “Skrót teologii".

Niemal  każde  z  tych  dzieł,  nie  wyłączając  pozornie  czysto  teologicznych 

(poza  ostatnią  grupą),  jest  ważne  dla  filozofii.  Najważniejsza  jest  “Suma 
Teologii",  (nie  ..teologiczna"),  zawierająca  syntezę  poglądów  autora,  co  pra­

wda  nie  dokończoną.  Dzieli  się  ona  na  3  części,  z  których  pierwsza  omawia 
Boga.  stworzenie  i  naturę  ludzką  druga  etykę,  trzecia  soteriologię  katolicką. 
Druga część rozpada się na dwie części (I-II i II-II). ogólną i szczegółową.

Język  pism  św.  Tomasza  jest  zawsze  bardzo  dokładny  i  jasny,  przy  czym 

nie  zawiera  barbaryzmów,  występujących  już  u  Szkota.  Układ  jest  na 
wskroś  logiczny  i  bardzo  przejrzysty.  W  szczególności  występuje  to  w  ko­
mentarzach,  gdzie  św.  Tomasz  jest  wynalazcą  nowej  metody,  polegającej  na 
literalnym  omawianiu  poszczególnych  ustępów  tekstu,  który  zawsze  cytuje 
najpierw w całości.

4. 

Charakterystyka.  Pod względem postawy metodycznej św. Tomasz 

należy  zdecydowanie  do  typu  arystotelesowskiego,  podstawowym  rysem 
wszystkich  jego  dzieł  jest  przekonanie  o  możliwości  i  konieczności  racjo­
nalnego podejścia do rzeczywistości, nie wyłączając Boga i duszy ludzkiej. Z 

równym  naciskiem  głosi  on  konieczność  stosowania  surowej,  pozbawionej 
wszelkiej  deklamacji  i  obrazowego  przedstawiania  logiki,  jak  i  niezbędność 
oparcia  się  na  doświadczeniu,  na  czym  polega  radykalna  różnica  między 

nim a wszystkimi niemal myślicielami chrześcijańskimi, którzy żyli przed nim.

Arystotelesowa  jest  również  u  św.  Tomasza  tendencja  do  utrzymania 

umiani,  który  potrafił  istotnie  zachować  we  wszystkich  niemal  swoich  te­
zach:  tendencja  ta  jest  oparta  oczywiście  na  przekonaniu,  że  umiar  panuje 
również w istocie rzeczy.

Ale św. Tomasz idzie pod tym względem znacznie dalej niż Arystoteles, a 

mianowicie jest przekonany, że ta sama harmonia da się utrzymać nie tylko w 

świecie  filozofii,  lecz  również  i  w  wierzeniach,  i  w  poglądzie  na  świat  jako 
całości, a wiec między wiarą i rozumem.

126

background image

Wreszcie  św.  Tomasz  jest  klasycznym  scholastykiem  w  tym  znaczeniu, 

że  nie  uważa  za  swoje  zadanie  tworzenia  czegoś  nowego,  ale  że  kontynuuje 

jedynie  dorobek  swoich  poprzedników.  Jego  myśl  jest  mimo  ogromnego 

wkładu,  jaki  wniósł  do  naszego  dorobku,  bardziej  niż  czyjakolwiek  w  dzie­

jach,  bezosobowa  i  niejako  anonimowa  stanów  iąc  najlepszy  wyraz  średnio­

wiecza pod tym względem.

5.  Przynależność  ideowa.  Jedną  z  najtrudniejszych  rzeczy  przy  ocenie 

filozofii  św.  Tomasza  jest  określenie,  do  jakiego  prądu  on  należy.  Nie 
ulega  wątpliwości,  że  zależny  jest  od  Platona,  jako  spirytualista  i  obiek- 

tywista.  uznający  istnienie  treści  idealnych.  Niewątpliwe  jest  także  określenie 
go jako myśliciela chrześcijańskiego, jako że jest pluralistą, monoteistą. uznaje 
nieśmiertelność  duszy,  rozwija  etykę  opartą  na  teorii  sumienia  itd.  Ale  już 
w  obrębie  tych  dwóch  wielkich  kierunków  myśli  bardzo  trudno  jest 

zakwalifikować  go  bez  reszty.  I  tak,  przeważa  w  jego  filozofii  oczywiście 
doktryna  perypatetycka,  która  stanowi  rdzeń  jego  poglądów;  nie  brak 

jednak  w  niej  również  czynników  augustyniańskich  (egzemplaryzm  np.),  a 

więc  neoplatońskich  w  zasadzie;  spotykamy  także  czynniki  neoplatońskie 
niezależne od św. Augustyna, a które oddziałały na niego poprzez Dionizego i 

Liber  de  causis.  Myliłby  się  jednak,  kto  by  sądził,  że  nasz  myśliciel  jest 

eklektykiem. Wszystko, co otrzymał od innych, jest u niego tak przemyślane i 

tak  zlane  w  jedną  zwartą  całość,  że  stanowi  właściwie  coś  zupełnie 
nowego,  nowy,  oryginalny  kierunek  myśli.  Jest  to  nowa  interpretacja 

Arystotelesa, którego św. Tomasz jest jednym z największych uczniów; jest to 
zarazem  nowa  interpretacja  chrześcijaństwa,  pod  wieloma  względami 
sprzeczna  z  augustianizmcm.  I  nad  Arystotelesem,  i  nad  św.  Augustynem 
góruje  św.  Tomasz  rozmiarami  i  zwartością  swojej  syntezy  -  która  nigdy  po 
nim nie została pod tymi względami przewyższona.

W  tym  stanie  rzeczy  najtrafniej  będzie  nie  nazywać  św.  Tomasza  arysto- 

telikiem,  augustianinem  ani  niczym  innym,  lecz  uznać  go  za  zjawisko  w 

swoim rodzaju zupełnie odrębne.

6.  Znaczenie.  Równie  wielką  trudność,  jak  określenie  miejsca  św.  To­

masza  wśród  prądów  intelektualnych,  stanowi  ocena  jego  znaczenia.  Zagad­
nienie  to  nie  nasuwa  się  na  terenie  teologii,  w  której  został  on  dawno 
uznany  jako  najwyższy  wyraz  teologii  katolickiej  i  gdzie  stanowi  on  punkt 
zwrotny,  od  którego  zaczyna  się  zupełnie  nowa  epoka  myśli  chrześcijań­

127

background image

skiej.  oparta  już  nie.  jak  w  ciągu  12  wieków  poprzednich,  na  neoplatoni- 
zmie.  ale  w  zasadzie  na  arystotelesowskiej  postawie.  Natomiast  w  dziedzinie 
filozofii  zdania  są  podzielone.  Wszyscy  uznają  dzisiaj,  po  przełamaniu 
sekciarskich  przesądów  XVIII  i  XEX  wieku,  że  mamy  do  czynienia  z  wiel­

kim  myślicielem,  którego  należy  postawić  obok  co  najmniej  Kartezjusza. 
Zenona  z  Elei  czy  Spinozy,  ale  nie  ma  zgody  między  historykami  filozofii, 
czy  należy  go  uważać  za  wielkość  filozoficzną  pierwszej  klasy,  jaką  byt 
Platon, Arystoteles, Plotyn. Św. Augustyn i Kant, przy czym szereg myślicieli 
zarówno katolickich, jak i antykatolickich odmawia mu tej roli.

Spór  ten  jest  wywołany  nieporozumieniem  co  do  postawy  duchowej  sa­

mego  myśliciela.  Jeśli  się  mianowicie  chce  oceniać  filozofa  pod  kątem  wi­
dzenia  rzeczy  zupełnie  nowych,  które  powiedział,  bez  względu  na  ich 
prawdziwość,  myśliciele  nowsi  znajdują  się  zawsze  w  gorszym  położeniu 
niż  dawniejsi,  skoro  niemal  wszystko,  co  było  do  powiedzenia  w  filozofii, 
powiedziano  dotąd  w  sprawach  zasadniczych.  Pod  tym  względem  św.  To­
masz  nie  wprowadził  rewolucji  tej  miary,  jaką  widzimy  np.  u  Platona  czy 
Plotyną  a  po  nim  u  Kanta,  aczkolwiek  zawdzięczamy  mu  rozstrzygnięcie 
paru spraw w sposób zupełnie nowy i taki, który przetrwał próbę dziejów.

Ale  tworzenie  nowości  nie  było  nigdy  zamiarem  żadnego  wielkiego 

scholastyka, a w szczególności św. Tomasz z Akwinu wyraźnie postawił sobie 
za  zadanie  naukowe  opracowanie  dorobku  myśli  ludzkiej  zdobytego  przed 
nim. Jest to pod tym względem postać zupełnie wyjątkowa, a mianowicie jest 

to  jedyny  geniusz  myśli,  który  całą  niezwykłą  potęgę  umysłu  użył  nie  na 
tworzenie  oryginalnych  pomysłów,  lecz  na  systematyzację  otrzymanego 
kapitału.  Temu  zawdzięcza  on  prawdopodobnie  z  jednej  strony  swoją 
niższość,  a  mianowicie  stosunkowo  niewiele  oryginalnych  przyczynków,  a 
z drugiej swoją olbrzymią rolę.

7.  Teologia  i  filozofia.  Św.  Tomasz,  który  jaśniej  od  kogokolwiek  ze 

swoich  poprzedników  postawił  i  rozwiązał  problem  stosunku  teologii  i  filo­

zofii,  nie  uważał  się  sam  za  filozofa,  lecz  za  teologa;  wszystkie  niemal  za­
gadnienia  filozoficzne,  omawia  ze  względu  na  zainteresowanie  jakimś 
problemem teologicznym, jego  główne  dzieło nosi nazwę “Suma Teologii", a 

nawet tzw. “Suma filozoficzna" ma prawdziwy tytuł “Suma przeciw poganom", 

jest  więc  dziełem  teologicznym.  Rozgraniczenie  między  jedną  a  dmgą  nauką 

jest u niego zawsze bardzo jasno przeprowadzone; tak np. broniąc

128

background image

stworzenia  świata  w  czasie,  ze  stanowiska  wiary  katolickiej,  św.  Tomasz 
równocześnie  twierdzi,  że  nie  można  tej  tezy  udowodnić  filozoficznie.  Nie­
mniej  sam  schemat  jego  dzieł  jest  teologiczny  i  to  powoduje  wielką  trudność 
w  zrozumieniu  jego  poglądów  na  poprawny  układ  systemu  filozoficznego. 
Tak np. “Suma Teologu" zaczyna się od analizy stosunku rozumu do wiary, po 
czym  autor  przechodzi  natychmiast  do  zagadnienia  istnienia  Boga,  aby  dalej 
rozwinąć teorię jego istoty i dopiero po tym przejść do omawiania świata. Na 
pierwszy  rzut  oka  można  by  więc  sądzić,  że  schemat  jest  neoplatoóski.  W 
rzeczy samej, po bliższym poznaniu jego twierdzeń w dziedzinie metodologii 

nauki, okazuje się. że gdyby św. Tomasz był pisał “Sumę filozoficzną", byłby 
konstruował  ją  zupełnie  inaczej,  w  duchu  arystotelesowskim.  Ten  szczegół 
metodyczny bywa nieraz przeoczany i prowadzi do zupełnego niezrozumienia 
postawy autora.

8.  Filozofia  i  nauki  przyrodnicze.  W  przeciwieństwie  do  wielkiego 

przyrodnika,  jakim  był  Albert  Wielki,  św.  Tomasz  nie  był  sam  przyrodni­
kiem,  naukę  o  przyrodzie  znał,  co  prawda  bardzo  gruntownie  jak  na  ów­
czesny  stan  nauk,  ale  z  drugiej  ręki,  a  mianowicie  z  prac  Alberta, 
Arystotelesa,  lekarzy  itp.  Mimo  to  nie  można  zaprzeczyć,  że  jego  współ­
czesna  wiedza  przyrodniczą  w  szczególności  astronomią  została  przez  św. 
Tomasza  wbudowana  w  jego  system.  Doktryny  te  znakomicie  nadawały  się 
do  tego:  astronomowie  XIII  wieku  głosili  za  Ptolemeuszem,  że  ziemia  stoi  w 

środku  świata,  a  naokoło  niej  obracają  się  na  sferach  gwiazdy,  istnieje  więc 

w świecie geocentryczna harmonia.

Św.  Tomasz  odnośnie  do  nauk  przyrodniczych  wypowiedział  pogląd, 

wyprzedzający  o  sześć  wieków  swój  czas:  uznał  ich  teorie  za  zmienne.  Nie­
mniej  wyniki  astronomii  wydawały  się  tak  mocno  ustalone,  a  zarazem  tak 
odpowiadały  jego  potrzebie  harmonii,  że włączył je do systemu.  Temu wbu­
dowaniu  elementów  obcych  do  konstrukcji  filozoficznej  zawdzięcza  to- 

mizm  swój  upadek  w  chwili,  gdy  średniowieczne  koncepcje  astronomiczne 

upadły.

9.  Dante.  Św.  Tomasz  z  Akwinu  jest  jedynym  obok  Spinozy  wielkim 

myślicielem, który, nie będąc sam artystą miał wielkiego poetę swoich myśli. 
Jest  nim  dla  św.  Tomasza  największy  poeta  średniowiecza  i  jeden  z  naj­
większych  poetów  w  dziejach,  Dante  Alighieri  (1265-1321).  Główne  dzieło 
genialnego florentczyka Divina Comedia jest w każdym niemal rozdziale

9 —Bocheński Zarys historii

129

background image

(canto)  tak  podbudowane  koncepcjami  tomistycznymi.  że  nikt  nie  potrafi  go 

zrozumieć  poprawnie  bez  dokładnej  znajomości  doktryn  tomistycznych. 
Tak  np.  nie  obeznanego  z  tomizmem  dziwić  i  razić  może  określenie  potę­
pionych  jako  tych  ..którzy  stracili  dobro  rozumu";  rzecz  staje  się  natomiast 

jasna,  gdy  się  wie.  że  dla  św.  Tomasza  szczęściem  w  niebie  jest  posiadanie 

Boga. i to posiadanie Go przez wizję intelektualną, a więc jako dobro rozumu. 
Jest  oczywiście  w  “Boskiej  Komedii"  mnóstwo  elementów  innego  po­
chodzenia (np. fantastyczne opisy nieba i piekła, aluzje historyczne itp.), ale w 
całości  dzieło  stanowi  transpozycję  na  płaszczyznę  poetycką  systemu 

tomistycznego.  W  Dantem,  św.  Tomaszu  z  Akwinu  i  katedrach  XIII  wieku 

osiągnęło  średniowiecze swój  szczyt  kulturalny,  któremu czasy  nowsze długo 
nie mogły przeciwstawić nic równie zwartego.

background image

15. Sw. Tomasz z Akwinu (c.d.)

1.  Rozum  i  wiara.  W  pierwszej  kwestii  “Sumy"  postawił  św.  Tomasz  po 

raz pierwszy z pełną jasnością i równocześnie rozwiązał zagadnienie stosunku 
rozumu  do  wiary,  teologii  do  filozofii.  Problem  istniał  już  od  czasów 
aleksandryjskich: Arystoteles nazwał “nauką" system aksjomatyczny, oparty na 
oczywistych  (intuicyjnie  lub  doświadczalnie)  przesłankach;  wszystko,  co  nie 
było  tym  systemem  objęte,  było  nierozumne,  a  więc  było  mitem. 
Chrześcijaństwo  pojawiające  się  jako  prąd  intelektualny  w  II  w.  po  Chr.,  nie 
wiedziało,  co  z  tą  tezą  począć,  i  bądź  odrzucało  naukę  i  rozum,  jako  błędne, 
bądź  próbowało  udowadniać  treść  swojej  wiary,  a  nawet  wykazywać,  że 
filozofowie  greccy  z  niej  czerpali.  W  rzeczy  samej  problem  nie  mógł  być 
rozstrzygnięty,  jak  długo  wszyscy  stali  na  stanowisku  arystotelesowskim. 

Św.  Tomasz  wprowadził  pod  tym  względem  rewolucyjną  zmianę.  Jego 

teoria da się streścić następująco:

a)  Nauka  świecka  (którą  nazywa  “filozofią")  jest  aksjomatyczny  m  syste­

mem  zdań.  opartym  na  intuicji  prawd  matematycznych  i  doświadczeniu, 
metodycznie opracowanym za pomocą logiki formalnej.

b)  Jeśli  chodzi  o  podstawy  poglądu  na  świat,  nie  istnieje  praktycznie  moż­

liwość  stworzenia  ich  tą  metodą,  bo  tylko  niewielu  ludzi,  po  długim 
czasie, i z wieloma błędami, jak uczy historia myśli, może te podstawy

background image

rozumowo wypracować.

c) Stąd podstawy poglądu na świat muszą być rzeczą wiary, nie rozumu.

d) Zamiast jedynego systemu arystotelesowskiego św. Tomasz wprowadza 

dwa, relatywizując tym samym pojęcie systemu aksjomatycznego;

131

background image

z  jednej  strony  buduje  się  na  podstawach  objawionych  (wiary)  system 
logiczny,  zwany  ..teologią"  (doctrina  sacra),  z  drugiej  na  podstawach 
zdobytych  bez  objawienia  (wiary)  system  zwany  ..filozofią"  (obejmujący 

także  nierozgraniczone  u  niego  nauki  przyrodnicze  i  humanistyczne),  e) 

Między systemami nie może być sprzeczności, jako że zarówno przyroda, jak 
i  objawienie  są  dziełem  tego  samego  prawdomównego  i  wszechwiedzącego 
Boga:  badanie  naukowe  winno  zatem  rozwijać  się  jak  naj-śmielej  i 
niezależnie  od  teologii.  Wiara  nie  może  nadawać  im  kierunku,  stanowi 

jedynie (jeśli chodzi ojej niewątpliwą treść) normę negatywną dla naukowca.

2.  Budowa  bytu.  Podstawową  doktryną  filozofii  św.  Tomasza  jest  jego 

nauka  o  strukturze  bytu,  oparta  na  arystotelesowskiej  myśli  o  stosunku  aktu 
do  możności,  ale  oryginalnie  rozbudowana  przez  Akwinatę.  Da  się  ona 

streścić następująco:

a)  W  każdym  bycie  skończonym  należy  odróżnić  istotę  (to,  czym  rzecz 

jest)  od  istnienia  (faktu,  że  istnieje),  przy  czym  istnienie  jest  aktem,  a 

istota  możnością,  przyjmującą  ten  akt.  Jedyny  wyjątek  stanowi  tutaj  Bóg, 
który jest samym istnieniem.

b)  Poza  tym  w  każdym  bycie  należy  odróżnić  (jak  u  Arystotelesa)  w  samej 

istocie  cechy  zasadnicze,  konstytuujące  rzecz  (zwane  także  istotą  rzeczy: 
essentia)  od  cech  przypadłościowych  (accidentia);  znowu  jedyny  wyjątek 
stanowi Bóg, który nie posiada przypadłości.

c)  Jeśli  chodzi  o  przedmioty  materialne,  są  one  złożone  jeszcze  z  2  czynni­

ków:  z  materii  i  formy  (treści).  Materia  jest  czynnikiem  nieokreślonym, 
podłożem  wielości  i  zmiany;  ona  to  powoduje  mnogość  bytów.  Nato­
miast  możliwe  są  i  istnieją  byty  czysto  formalne,  tj.  nie  posiadające 
żadnej materii, takimi są formy duchowe: aniołowie. Bóg.

d)  Wreszcie  można  wśród  przypadłości  wyróżnić  działanie,  jako  mające 

szczególne  znaczenie:  jest  ono  “ostatnim  aktem"  i  najwyższą  doskona­

łością  bytu.  Działanie  wynika  z  istoty  pojętej  dynamicznie,  którą  św. 
Tomasz nazywa “naturą".

3.  Teoria  działania  i  zmiany.  Zmiana  to  przejście  z  możności  do  aktu; 

zmianie  może  więc  podlegać  tylko  to,  co  zawiera  możność,  i  tylko  pod  tym 
względem,  pod  którym  jest  w  możności  do  danego  aktu.  Do  zmiany

132

background image

potrzebny  jest  czynnik  powodujący  zmianę,  który  ma  się  do  podmiotu 
przechodzącego  zmianę,  jak  akt  do  możności.  Czynnik  ten  działa  zawsze 
celowo,  bądź  świadomie,  bądź  nieświadomie,  ale  stale  w  określonym  kie­
runku,  a  więc  ku  jakiemuś  celowi.  Stąd  św.  Tomasz  przejmuje  Arystote­
lesową  teorię  czterech  czynników  ruchu:  (1)  cel.  (2)  motor  (przyczyna 

sprawcza).  (3)  forma  (treść),  która  motor  chce  wycisnąć  na  materii,  (4) 

materia,  w  której  wyciska  formę.  Czynniki  te  nazywa  św.  Tomasz  za 
Arystotelesem “przyczynami".

Podstawową  zasadą  w  jego  teorii  ruchu  jest  twierdzenie,  że  “nic  nie 

przechodzi  z  możności  do  aktu  inaczej  niż  pod  działaniem  czegoś,  co  już 

jest w akcie".

Przyczyna  sprawcza  (motor)  dzieli  się  wg  św.  Tomasza  na  główną  i 

narzędną:  główna  działa  własną  mocą,  narzędna  pod  wpływem  wyższego 
rzędu  przyczyny  -  np.  pióro  pod  wpływem  myśli  i  woli  ludzkiej  przelewa 
na papier twierdzenia filozoficzne. Przyczyna narzędna może wiec wykonywać 
dzieła przekraczające jej własną naturę.

4. 

Bóg. Teoria mchu i zmiany prowadzi do dowodu na istnienie Boga. 

Nie  jest  ono  ani  oczywiste,  ani  nie  można  go  wykazać  z  samych  pojęć,  ale 
konieczne  jest  oparcie  się  na  doświadczeniu.  Św.  Tomasz  zestawił  słynnych 

“5 dróg" (ąuinąue viae) prowadzących do uznania istnienia Boga: (1) z mchu, 
(2)  z  istnienia  skutków  i  przyczyn,  (3)  z  istnienia  rzeczy  niekoniecznych, 
(4)  z  istnienia  jakościowych  stopni,  (5)  z  istnienia  porządku  i  celowości 

w  świecie.  Bóg  jest  w  pierwszym  rzędzie  aktem  pozbawionym  wszelkiej 
możności, a więc czymś, co zawiera w sobie pełnię bytu. W długim i ścisłym 
wywodzie  wykazuje  św.  Tomasz  kolejno,  że  Bóg  jest  samym  istnieniem,  że 

jest jeden, że musimy go pojąć jako istotę osobową, nieskończoną itd.

Bóg  jest  oczywiście  bytem  pozaczasowym  i  pozaprzestrzennym;  w  tym 

znaczeniu  jest  wieczny.  Jego  wszechobecność  znaczy  nie  tylko  (negatywnie), 
że  nie  znajduje  się  wyłącznie  w  danym  miejscu,  ale  (pozytywnie),  że  jest 
obecny w każdym bycie i rzeczy.

Bóg  aktem  wolnej  woli  stwarza  świat,  ale  nie  można  udowodnić  rozu­

mowo, że  akt ten został  wykonany w czasie, tj. że świat nie istniał wiecznie. 

Świat  jest  (za  Augustynem)  kopią  myśli  boskiej.  W  Bogu  trzeba  miano­

wicie rozróżnić wiedzę prostego rozumienia, którą Bóg pojmuje wszystkie

133

background image

możliwości,  jako  odblask  swojej  nieskończonej  istoty,  i  wiedzę  wizji,  którą 
Bóg widzi we własnym twórczym dekrecie to. co ma się stać. A więc wszy­
stko,  co  jest  w  świecie  i  co  będzie,  jest  me  tylko  przewidziane  przez  Boga. 
lecz  jest  również  wynikiem  mniej  lub  więcej  bezpośrednim  dekretu  jego 
woli.

Świat  w  szerokim  stówa  znaczeniu  pomyślany  jest  jak  wielka  hierarchia 

bytów,  począwszy  od  aniołów  różnego  stopnia,  poprzez  człowieka,  do  ciał 
mineralnych,  przy  czym  byty  niższe  służyć  mają  wyższym.  Ś  w.  Tomasz 
przyjął  do  swojej  teorii  współczesną  mu  astronomię  i  jego  wizja  świata 
materialnego pokrywa się mniej więcej z arystotelesowską.

5. 

Człowiek. Człowiek jest najniższym z duchów. Składa się z formy- 

duszy  duchowej,  obejmującej  także  wszystkie  inne  formy,  oraz  ciała,  poję­
tego  jako  materia.  Po  śmierci  ciało  zmarłego  jest  numerycznie  innym 
ciałem,  gdyż  poprzednio  treść  nadawała  mu  dusza.  Dusza  ludzka  jest 
duchowa,  można  to  udowodnić  wskazując  na  duchowy  charakter  rozumu  i 
woli;  a  skoro  jest  duchowa,  nie  może  podlec  rozkładowi  jako  czysta  forma; 

jest  więc  nieśmiertelna.  Zarazem  jednak  św.  Tomasz  jest  w  swojej  teorii 

człowieka  radykalnym  arystotelikiem:  nie  tylko  nie  uznaje  rozróżnienia 
między  duszą  a  duchem,  ale  twierdzi  nawet,  że  związek  między  ciałem  a 
duszą  jest  ściślejszy  niż  jakikolwiek  inny  nam  znany:  “to  nie  dusza  myśli,  a 
ciało  trawi,  to  człowiek  myśli  i  człowiek  trawi".  Toteż  po  śmierci  dusza  nie 

jest osobą, lecz tylko częścią osoby.

W  psychologii,  obszernej  i  opartej  wyłącznie  na  doświadczeniu,  roz­

różnia św. Tomasz w duszy dwa poziomy: zmysłowy (właściwy duszy zwie­
rzęcej)  i  duchowy  (włas'ciwy  tylko  człowiekowi).  Na  każdym  poziomie 
rozróżnia  dwa  kierunki  prądu  psychicznego:  poznawczy  i  dążenia.  Poznanie 
zmysłowe  rozpada  się  na  poznanie  zmysłów  zewnętrznych  (5).  zmysłów 
wewnętrznych  (4);  dążenia  duchowe  (uczucia,  passiones)  można  podzielić  na 
zwykłe  (miłość  i  nienawiść,  pożądanie  i  wstręt,  radość  i  smutek)  oraz 
gniewliwe  (odwaga  i  obawa,  nadzieja  i  zniechęcenie,  gniew).  Poznanie 
duchowe  jest  czynnikiem  prostym,  lecz  odróżnia  się  w  nim  rozumowanie 

(wnioskowanie)  i  intuicję  (proste  pojmowanie);  równie  prosta  jest  wola, 
czynnik  dążenia  duchowego,  będący  reakcją  na  poznanie.  Każdy  z  tych  ro­
dzajów  funkcji  psychicznych  podbudowany  jest  swoistą  cechą  duszy,  którą 
św. Tomasz nazywa “władzą" (potentia).

134

background image

6.  Teoria  poznania.  Jedną  z  najradykalniej  szych  innowacji  św.  Tomasza 

jest  jego  teoria  poznania.  Wszelkie  poznanie  zaczyna  się  od  zmysłów.  Nie 

ma  żadnej  intuicji  ani  Boga.  ani  nawet  własnej  duszy,  którą  poznać 
możemy  tylko  poprzez  jej  działanie.  Zmysły  tworzą  wyobrażenie,  z  którego 
umysł  abstrahuje  treść  idealną.  Dzieje  się  to  tak.  że  umysł  czynny 

(intel- 

lectus  agens.  jak  u  Arystotelesa)  działa  na  wyobrażenia  i  używając  ich  jako 
przyczyny  narzędnej  powoduje  powstanie  w  umyśle  biernym  obrazu  ducho­
wego (species).

U  człowieka  poznanie  to  osiąga  niewiele:  w  szczególności  człowiek  nie 

dosięga  nigdy  wprost  istoty  rzeczy,  lecz  jedynie  jej  przypadłości,  z  których 
dopiero  mozolnym  rozumowaniem  może  zebrać  pewne,  zawsze  fragmen­
taryczne  wiadomości  o  istocie.  Tym  bardziej  nie  ma  mowy,  aby  człowiek 
mógł  pojąć  istotę  Boga.  Św.  Tomasz  wyklucza  leż  kategorycznie  ilumina- 
cjonizm  św.  Augustyna  i  Arabów  -  żadne  światło  boskie  nie  przychodzi 
człowiekowi  z  pomocą  w  porządku  przyrodzonym;  poznanie  oparte  jest 
wyłącznie  na  abstrakcji.  Inną  charakterystyczną  cechą  tomistycznej  teorii 
poznania jest zaprzeczenie, byśmy mogli poznać jednostkę jako taką: w rzeczy 
samej,  znamy  w  jednostkach  tylko  cechy  ogólne,  wspólne  w  zasadzie,  nigdy 
zaś to, co jest jej wyłączną własnością.

Jak  jednak  można  w  tym  położeniu  mówić  o  Bogu?  Św.  Tomasz  odpo­

wiada  na  to  pytanie,  zajmując  pośrednie  stanowisko  między  agnostycy- 
zmem  Majmonidesa  a  naiwnym  realizmem  wcześniejszych  scholastyków.  A 
mianowicie twierdzi, że słowa nasze użyte w stosunku do Boga mają znaczenie 
tylko  analogiczne  do  używanych  w  stosunku  do  stworzeń,  przy  czym  teoria 

analogii  jest  u  niego  rozwinięta  w  ten  sam  sposób  jak  obecnie  teoria  tzw. 
izomorfri:  przenosimy  na  Boga  tylko  cechy  formalne  stosunków  między 

treściami pojęć, nigdy same treści.

7.  Intelektualizm.  Najbardziej  może  charakterystyczną  cechą  filozofii 

św.  Tomasza  jest  jego  intelektualizm,  a  mianowicie  tendencja  do  przyzna­

wania pierwszego miejsca rozumowi (dokładniej: intuicji duchowej) w każdej 
dziedzinie. I tak już w Bogu pierwszym atrybutem (cechą) jest rozum, tak że 
Bóg  może  być  nazwany  czystym  rozumem,  pojmującym  intuicyjnie  samego 

siebie, a przez to wszystko inne. Poznanie Boże jest twórcze, gdy dołącza się 
do  niego  wola.  Bóg  nie  dlatego  poznaje  rzeczy,  że  one  są  lecz  rzeczy  są  bo 
Bóg je poznaje.

135

background image

Podobnie  w  człowieku  rozum  jest  najwyższą  władzą.  Za  pomocą  rozumu 

łączymy  się  po  śmierci  z  Bogiem.  Rozum  dyktuje  prawa  konkretnego 
postępowania.  Samo  sumienie  jest  sylogizmem  rozumowym,  którego 
przesłankami  są  prawo  ogólne  i  intelektualne  stwierdzenie  położenia,  a 
wnioskiem  nakaz  działania.  Roztropność,  cnota  rozumu,  jest  najwyższą  z 
cnót  naturalnych,  a  wiara,  mająca  również  siedzibę  w  rozumie,  jest 
pierwszą,  jeśli  nie  najwyższą  cnotą  teologiczną.  Decyzja  jest  aktem  rozumu, 
podbudowanym, co prawdą przez wolę.

Wola  pojęta  jest  u  św.  Tomasza  jako  reakcja  na  poznanie,  niejako 

odwrotna  strona  procesu  poznawczego.  Nie  wynika  z  tego  jednak,  by 
św.  Tomasz  jej  nie  doceniał.  Uznaje  on  -  przeciw  Sokratesowi  -  że  cnoty 
moralnej  nie  można  się  nauczyć,  że  nie  wystarczy  więc  wiedzieć,  co  jest 
dobrem,  aby  móc  je  pełnić.  Z  drugiej  strony,  tu  na  ziemi,  miłość  (cnota 
woli)  jest  najwyższą  cnotą.  Wreszcie  św.  Tomasz  w  subtelnych  rozważa­
niach  nad  poznaniem  prawdy  etycznej  wykazał,  jak  wielką  rolę  odegrać 
może prawa wola dla poznania wartości.

Będąc  więc  zdecydowanym  intelektualistą  w  czym  różni  się  zarówno  od 

większości  scholastyków,  jak  i  od  większości  współczesnych,  św.  Tomasz 
nie  jest  intelektualistą  jednostronnym,  na  kształt  sokratyków,  ale  umie 
dojrzeć  i  ocenić  również  rolę  woli.  Także  i  uczucie  jest  u  niego  nie  tylko 
docenione,  lecz  również  opracowane  w  sposób  nie  prześcignięty  nigdy  po 
nim przez teoretyków etyki.

8. 

Etyka.  Obszernie  rozbudowana  jest  etyka  u  św.  Tomasza.  Celem 

człowieka  jest  Bóg,  którego  osiągnięcie  daje  zarazem  najwyższe  szczęście. 
Osiągnięcie  Boga  należy  sobie  przedstawiać  jako  akt  intelektualnego  porywu 
wobec  wizji  Boga.  Osiągniemy  go  przez  pełnienie  naszego  obowiązku  na 
ziemi,  a  o  tym  obowiązku  stanowi  prawo.  Prawo  zaś  ma  swoją  podstawę  w 
istocie  Boga  (nie  w  Jego  woli),  następnie  w  naturze  ludzkiej,  która  jest 
odbiciem  tej  istoty  (prawo  naturalne),  po  czym  dochodzi  do  świadomości  w 

tzw. syndcrczic. Wszelkie prawo ludzkie jest tylko bądź zastosowaniem, bądź 

interpretacją  prawa  naturalnego.  Ostateczną  normą  czynu  jest  sumienie,  tj. 
rozum dyktujący, jak należy w danej chwili stosować prawo moralne.

Pełnienie  obowiązku  nie  polega  jedynie  na  dobrych  chęciach,  lecz 

na czynie. Otóż aby czyn wypadł tak, jak ma wypaść, potrzebny jest charakter. 

Stąd  głównym  zadaniem  etyki  jest  naszkicowanie  ideału  ludzkiego

136

background image

charakteru  i  metod  jego  szkolenia.  W  charakterze  wyróżnia  św.  Tomasz, 

jako teolog, najpierw 3 cnoty teologiczne (wiara, nadzieja i miłość;, następnie 

4  platońskie  cnoty  ..główne",  które  są  z  jednej  strony  koniecznymi 
warunkami  dobrego  czynu,  z  drugiej  dotyczą  najważniejszych  przedmiotów. 
Cnota  sama  jest  sprawnością  (habitus  operativus).  nabyta  przez  pracę, 
skłaniającą  do  łatwego  i  przyjemnego  spełniania  czynów  danego  typu. 

Wychowuje  sieją  tylko  przez  ćwiczenie,  choć  różni  ludzie  mają  różne  dane 
wrodzone  dla  każdej  grupy  cnót.  Z  cnót  głównych  roztropność  (prudentia) 
ma  siedzibę  w  rozumie,  jest  bowiem  sprawnością  decyzji,  która  należy  do 

rozumu;  sprawiedliwość  (iustitia)  usprawnia  wolę;  męstwo  (fortitudo)  i 
umiarkowanie  (temperantia)  mają  siedzibę  w  uczuciach.  Każda  cnota 
wnosi  umiar  do  czynu  i  znajduje  się  w  środku  między  dwiema  wadami 
(Arystoteles),  ale  ten  środek  nie  zawsze  leży  równie  daleko  od  obu  przeciw­
nych  sobie  wad.  Charakter  jest  zespołem  wszystkich  cnót  tak  zwartym,  że 
nie  można  posiadać  ani  jednej  cnoty w  pełni, jeśli się nie  posiada wszystkich 

(connexio virtutum).

W  obszernej  rozprawie  poświęconej  uczuciom  zajmuje  św.  Tomasz 

stanowisko  arystotelesowskie,  uznaje  mianowicie  potrzebę  i  pożyteczność 

uczuć (przeciw stoikom).

9. 

Społeczeństwo.  Celem  wszystkiego  na  ziemi  jest  jedyny  ziemski 

twór  nieśmiertelny,  człowiek.  Społeczeństwo  służy  więc  także  człowiekowi. 
Ale  ponad  dobrem  doczesnym  jednostki  znajduje  się  dobro  wspólne  (bonum 

commune)  i  wobec  niego  w  porządku  doczesnym  człowiek  jest  tylko 
częścią  społeczeństwa.  Cnotą  regulującą  wszystkie  inne  jest  sprawiedliwość 
legalną  określająca  obowiązki  wobec  społeczeństwa.  Wszystkie  inne  cnoty 
nabywamy bowiem po to właśnie, aby lepiej służyć społeczeństwu. Władza w 
społeczeństwie  należy  do  ludu.  tj.  do  obywateli,  którzy  otrzymują  ją  (jak 
każdą  władzę)  od  Boga.  Obywatele  mają  prawo  ustanowić  władcę,  ale  także 
odwołać  go  w  każdej  chwili;  rolą  władcy  jest  służba  dobru  wspólnemu.  Sam 
ustrój może być rozmaity, przy czym sympatie św. Tomasza zdają się leżeć po 
stronie monarchii ograniczonej przez udział we władzy arystokracji i ludu.

Ludzkość jako taka posiada naturalne prawo posiadania dóbr. Jeśli chodzi 

o  jednostki,  w  obecnym  stanie  rzeczy  bardziej  wskazana  jest  własność 
prywatną gdyż jest ona pobudką do lepszej pracy i większego porządku.

137

background image

Ale  własność  jest  jedynie  prawem  nabywania  i  zarządzania,  a  nie  używania 
majątku,  gdyż  jego  użytek  należy  do  społeczeństwa.  Wszelkie  ograniczenia 
nałożone przez prawo własności upadają również w chwili, gdy ktoś znajduje 

się  w  ostatecznej  potrzebie;  wówczas  wszystko  jest  wspólne.  Pobieranie 
odsetek  jest  przeciwne  prawu  moralnemu.  Handel  traktuje  św.  Tomasz  jako 
rodzaj zajęcia mniej godny, który jednak może być tolerowany.

10. 

Filozofia  religii.  Religię  traktuje  św.  Tomasz  jako  jedną  z  cnót, 

należących  do  grupy  sprawiedliwości.  Jest  ona  sprawnością  woli  (nie 
uczuć),  skłaniającą  nas  do  wykonywania  naszych  obowiązków  wobec  Boga. 

Religia  posiada  dwa  akty:  modlitwę  i  ofiarę.  Modlitwa  jest  podniesieniem 
umysłu  do  Boga,  ofiara  jest  zniszczeniem  rzeczy  jako  znaku  ofiary  wew­
nętrznej z samego siebie.

Wiara jest u św. Tomasza aktem rozumu wykonanym pod naciskiem woli; 

nie  można  wierzyć  w  to,  co  się  wie,  przedmiot  wiary  musi  być  zawsze 
czymś  niemożliwym  do  stwierdzenia  w  drodze  naukowej.  Wiara  jest  jednak 
nieodzownie  potrzebna,  bo  rozumowo  niepodobna  zbudować  poprawnego 
poglądu na świat.

background image

16. Walka o tomizm; Duns Szkot

1. 

Potępienie tomizmu. Filozofia św. Tomasza była nowością tak re­

wolucyjną  i  tak  dalece  zaskoczyła  współczesnych,  że  wywołała  gwałtowne  i 
długotrwałe protesty, zarówno ze strony myślicieli, jak i władz kościelnych

a)  Tomizm  był  atakowany  już  przez  Mateusza  z  Aąuasparta,  a  zwłaszcza 

przez  Wilhelma  de  la  Marę,  obu  franciszkanów.  Ten  ostatni  napisał 

specjalne  dzieło  przeciw  tomizmowi  pod  tytułem  Correctoriumfratris 
Thomae  -  “Poprawki  do  brata  Tomasza"  ok.  1280.  Za  jego  przykładem 

ukazały  się  jeszcze  3  inne  “korektoria"  tego  samego  typu.  Wśród  prze­
ciwników  tomizmu  odznaczył  się  także  Ryszard  z  Middleton,  a  zwłaszcza 
John  Peckham,  obaj  Anglicy  -  Oksford  stał  się  nawet  wielkim  ośrodkiem 
walki  z  tomizmem.  Wszystkim  wymienionym  zależy  na  obaleniu 
tomistycznej  teorii  jedności  formy,  oraz  (przeważnie)  zdecydowanego 
intelektualizmu,  bronią  oni  również  teorii  iluminacyjnej  i  innych  tez, 
tzw. augustynianizmu. Walka z tomizmem stała się podnietą do utworzenia 
odrębnej  szkoły,  nie  istniejącej  dotąd,  która  miała  się  teraz  rozwinąć 
wspaniale.

b)  Także  władze  kościelne  wystąpiły  ostro  przeciw  nowej  nauce,  która  wy­

dawała  się  im  zbliżona  do  awerroizmu  i  sprzeczna  z  wiarą.  Odznaczyli 
się  pod  tym  względem  biskup  paryski  Stefan  Tempier  (dekret  z  1277), 
dominikanin,  arcybiskup  Canterbury  Robert  Kilwarby  (w  tym  samym 
roku),  a  zwłaszcza  jego  następca,  franciszkanin,  wspomniany  już 
Peckham (1286). Ten ostatni potępił szereg doktryn tomistycznych jako

139

background image

“herezje",  a  samego  autora  określił  jako  “mającego  więcej  pychy  niż 

inteligencji, śmiałości niż głębi, wygadania niż oczytania". Ale dekrety nie 

potrafiły  zatrzymać  wpływu  tomizmu,  który  szybko  opanował  umysły 
współczesnych.

2.  Obrońcy  tomizmu.  Pierwszym  krokiem  w  obronie  tomizmu  była 

uchwała  kapituły  generalnej  dominikanów  w  Mediolanie  w  1278,  uznająca 

naukę  św.  Tomasza  za  oficjalną  naukę  Zakonu;  równocześnie  cała  plejada 

wybitnych  i  oryginalnych  myślicieli  wypowiedziała  się  za  tomizmem,  roz­

wijając  go  pod  niejednym  względem.  Wśród  nich  najwybitniejsze  miejsce 

zajmuje  Idzi  z  Rzymu  (Egidius  Romanus,  11316),  członek  zakonu  augustia- 
nów,  zwany  doctorfundatissimus;  był  on  uczniem  św.  Tomasza,  został  wy­

gnany  z  Paryża  po  potępieniu  tomizmu  i  wrócił  doń  później  wycofawszy  się 

publicznie  z  zajmowanego  stanowiska.  Obok  niego  na  wzmiankę  zasługują 

Bernard  z  Treile,  Jan  Quidort  (“Śpiący"  11306),  prawdopodobnie  autor 

Correctorium  corruptorii  (Naprawy  popsowania),  skierowanego  przeciw 
atakom na tomizm, Idzi z Lessines, znany z tego, że sprowadził św. Alberta do 

Paryża  w  1270  celem  ratowania  zagrożonego  tomizmu,  wreszcie  paru 

Anglików, jak Tomasz Sutton i Mikołaj Trivet O.P., żyjący na przełomie

XIII i XIV wieku.

3. Myśliciele niezależni. Obok tych dwóch grup, tomistów i antytomi-stów, 

występują w XIII wieku po św. Tomaszu także dwaj myśliciele nie dający się 

zaliczyć  do  żadnej  z  nich.  (a)  Gotfryd  z  Fontaines  (t  1303),  ciekawa  postać 

zajadłego  publicysty,  wielki  wróg  dominikanów,  ale  w  zasadzie  tomista, 

interpretujący  tomizm  w  oryginalny  sposób  i  nie  podzielający  wszystkich 

poglądów Akwinaty. Uczył on, że “tyle jest bytów, ile treści", a więc odrzucał 

tomistyczną teorię jedności formy; innym jego pomysłem była teza o zupełnej 

bierności woli, która nigdy się sama nie determinuje, (b) Henryk z Gandawy (t 

1293)  był  bardziej  odległy  od  tomizmu:  uczył  m.in.,  że  do  poznania  treści 

potrzebna jest iluminacja boska; zarazem bronił dość skrajnego woluntaryzmu 

(w przeciwieństwie do Gotfryda).

Wszystkich tych posttomistycznych myślicieli końca XIII i początku

XIV w. przewyższa i znaczeniem historycznym, i potęgą myśli największy po 

św. Tomaszu scholastyk, JanDuns Szkot

140

background image

4.  Duns  Szkot:  życie  i  pisma.  Jan  Duns  Scotus  urodził  się  w  Szkocji  w 

r.  1274  albo  1266;  wstąpił  w  1290  do  zakonu  franciszkanów,  studiował  w 
Oksfordzie  i  wykładał  tamże,  udając  się  jednak  parokrotnie  do  Paryża;  w 

1307  udał  się  do  Kolonii  i  tamże  umarł  w  1308,  mając  zaledwie  44 

względnie  32  lata  Wśród  wielu  pism  fałszywie  mu  przypisywanych  auten­
tyczne  są  min. 

Opus Oxonense,

 

wykłady  w  Oksfordzie, 

De primo principio

 

Ouaestiones  in  metaphysicam.

 

Tzw. 

Reportata  Parisiensia

 

(notatki  z  wy­

kładów  paryskich)  są  niewierne.  Sprawa  autentyczności  pism  Szkota  była 
przez długi czas niejasna, wskutek czego istniały z gruntu fałszywe poglądy na 

jego system, dziś jednak zagadnienie zostało z grubsza wyjaśnione.

Pisma  Szkota  odznaczają  się,  w  przeciwieństwie  do  pism  tomistycznych, 

niezmiernie  skomplikowaną  terminologią  techniczną  oraz  trudnym,  niejas­
nym  stylem,  który  jest  zarazem  bardzo  zwięzły.  Wskutek  tego  przeciwnicy 
szkotyzmu  wywodzili  jego  imię  od  greckiego  słowa 

skotos

 

okotoc

(ciemny).

Pisma  te  są  przeważnie,  jak  u  św.  Tomaszą  rozprawami  teologicznymi, 

zawierają  jednak  zupełny  system  filozoficzny,  pod  wieloma  względami 
różny od wszystkich poprzednich.

5.  Charakterystyka  filozofii.  Duns  Szkot  był  umysłem  niezmiernie 

krytycznym i atakował wszystkich współczesnych, zwłaszcza św. Tomaszą ale 
także Henryka z Gandawy, Rogera Bacona i innych. Jego wielkim autorytetem 

jest św. Bonawenturą obok niego Wilhelm de la Marę. Jeśli chodzi o filozofię, 

Szkot  jest  jak  św.  Tomasz  arystoteliłdem,  niemniej  w  paru  zasadniczych 
sprawach  kontynuuje  tradycje  tzw.  augustianizmu  przedtomis-tycznego. 

Przez  swoją  bardzo  wnikliwą  krytykę  tomizmu,  a 

zarazem

 

przez 

zamiłowanie  do  subtelnych  rozróżnień  Szkot  jest  już  prekursorem  dekadencji 
scholastycznej, choć sam dał jeszcze wielki i zwarty system filozoficzny.

Pod  względem  treści  filozofia  Szkota  kładzie  wielki  nacisk  na  rolę  jed­

nostki  i  jest  w  ogóle  skrajniej  pluralistyczna  niż  filozofia  św.  Tomasza;  w 
psychologii  broni  intuicjonizmu;  stoi  na  stanowisku  pierwszeństwa  woli 
przed  rozumem  i  twierdzi,  że  wyraz  “byt"  jest  jednoznaczny,  co  w  wyniku 

daje  pogląd  na  świat,  choć  pod  niektórymi  względami  pokrewny  tomistycz- 

nemą to jednak bardzo zasadniczo od niego różny.

6.  Duns  Szkot:  fonnalitates.  W  przeciwieństwie  do  św.  Tomasza  uczy 

Szkot,  że  każdej  cesze  istotnej  (np.  zmysłowości,  posiadaniu  wymiarów,

141

background image

posiadaniu  zdolności  myślenia  itp.)  odpowiada  odrębna  rzeczywistość  w 
przedmiocie.  Ta  izieczywistość  nie  różni  się  wprawdzie  od  innych  rzeczowo 
(jak  jeden  człowiek  od  drugiego),  ale  nie  można  również  powiedzieć,  by  się 
różniła  tylko  w  myśli.  Różnica  zachodząca  między  owymi  izeczywisto- 
ściami.  które  Szkot 

nazywa  formalilates.  nosi  u  niego  nazwę  różnicy  aktual- 

no-formalnej  ze  strony  rzeczy  (distinctio  actualis  formalis  a  parte  rei).  Na 
pojęciu  tej  różnicy  zbudowany  jest  cały  system  szkotystyczny.  Wszędzie, 

gdzie  św.  Tomasz  (za  zdrowym  rozsądkiem)  widzi  bądź  różnicę  rzeczową, 
bądź  tylko  myślową,  Szkot  wprowadza  różnicę  aktualno-formalną  ze  strony 

rzeczy.  W  szczególności  wynikają  z  uznania  takiej  różnicy  następujące 

twierdzenia ontologiczne:

a)  Wyraz  ..byt"  jest  jednoznaczny  (wbrew  Arystotelesowi).  A  mianowicie 

różnica  gatunkowa  bytu  zawarta  jest  w  samej  treści  pojęcia  bytu,  a  różni 
się od niego w sposób omówiony.

b)  Istnieje  specjalna  treść,  dzięki  której  dana  rzecz  jest  daną  rzeczą  (u  św. 

Tomasza  indywiduacje  daje  materia);  treść  ta  (forma)  nazywa  się  u 

Szkota  haecceitas  (“towość");  np.  w  człowieku  prócz  istoty  człowie­

czeństwa  tkwi  istota  “bycia-tym-człowiekiem",  która  od  człowieczeń­
stwa różni się (oczywiście) różnicą szkotową, aktualno-formalną ze strony 
rzeczy.

c) Istnienie nie różni się od istoty rzeczowo, ale w ten sam sposób.

d)  Treść  rodzaju  i  gatunku,  będąca  u  św.  Tomasza  tylko  jedną  treścią 

widzianą  pod  dwoma  kątami  widzenia  (np.  istota  zwierzęca  i  rozumna 
w  człowieku),  różni  się  także  różnicą  aktualno-formalną  ze  strony 
rzeczy.

7

f. Świat i człowiek. Ogólna koncepcja świata jest u Szkota bardzo 

podobna do tomistycznej: zasadnicza różnica zachodzi jednak między 

obydwoma systemami odnośnie do struktury ciał. A mianowicie Szkot 

przeczy jedności formy i przyjmuje, że np. w człowieku istnieją niejako 

nałożone na siebie kolejno: forma ciała (forma corporeitatis). forma życia 

roślinnego, życia zwierzęcego i duchowa, przy czym forma ciała różni się od 

pozostałych rzeczowo, a inne wzajemnie tylko aktualnie formalnie ze strony 

rzeczy. Nieśmiertelności duszy nie można udowodnić. Można najwyżej 

dostarczyć prawdopodobnych przekonywań (presuasiones), opartych na moral­

ności.

142

background image

8.  Psychologia.  Szkot  jest  w  przeciwieństwie  do  św.  Tomasza  intuicjo- 

nistą: twierdzi, że umysł nasz może intuicyjnie poznać przedmiot jednostkowy, 
co  prawda  w  sposób  bardzo  mętny,  ale  wystarczający,  by  wytworzyć 
intelektualne  pojęcie  jednostki.  Przedmiotem  naszego  umysłu  nie  jest  już. 

jak  u  św.  Tomasza,  tylko  treść  rzeczy  materialnej,  ale  wszelki  byt  jako  taki: 

stąd  umysł  może.  bez  pomocy  Boga.  poznać  także  Jego  Samego.  Swoją 
drogą rozum poznaje także przez abstrakcje, jak u św. Tomasza.

Ale  rozum  nie  stoi  na  pierwszym  miejscu,  w  przeciwieństwie  do  tomi- 

zmu  najwyższą  władzą  człowieka  jest  wola.  Św.  Tomasz  uczył,  że  wola  jest 
reakcją na poznanie i wobec dobra skończonego może się sama determinować 
(wolność).  Szkot  twierdzi,  że  wola  idzie  przed  poznaniem,  które  jest 
najwyżej  warunkiem,  nie  przyczyną  decyzji,  i  że  jedyną  przyczyną  chcenia 

jest  sama  wola.  Co  więcej,  przeczy  on,  by  istniał  jakikolwiek  przedmiot, 

który  mógłby  wolę  zmusić  do  aktu  (św.  Tomasz  za  taki  uważał  pełnię  bytu, 
np.  w  postaci  dysjunkcji  stanowczej,  szczęścia  jako  takiego  i  Boga).  Szkot 

jest  umiarkowanym  co  prawda,  ale  klasycznym  przedstawicielem  wolunta­

ryzmu.

9.  Bóg.  Ten  sam  woluntaryzm  przejawia  się  w  szkotystycznej  teorii 

Boga.  Jego  istnienie  możemy  udowodnić,  jak  u  św.  Tomasza,  przy  czym 

Szkot  twierdzi,  że  argument  anzelmiański  nadaje  się  do  “ukoloryzowania"  i 
staje  się  sprawny.  Natomiast  szereg  cech  boskich  nie  da  się  jego  zdaniem 

udowodnić,  np.,  że  Bóg  mógłby  stworzyć  wszystko,  wszelką  rzecz  możliwą, 
albo że jest wszędzie obecny. Nie znajdujemy u Szkota jasnej teorii dotyczącej 

stosunku  woli  Boga  do  woli  ludzkiej,  ale  w  samym  Bogu,  uznając  rolę 
rozumu, nacisk kładzie on znowu na wolę.

Wynika  stąd  oryginalna  teza,  że  znakomita  większość  praw  moralnych 

zależy  nie  od  natury  rzeczy  (tj.  w  ostatniej  analizie  od  boskiej  istoty),  jak  u 
Boga.  lecz  od  wolnej  woli  Bożej.  Tylko  dwa  pierwsze  przykazania  dekalogu 
są niezmienne, inne mógłby Bóg zmieniać do woli.

Etyka  szkotystyczna,  pomijając  ciągle  przejawiający  się  woluntaryzm,  a 

także filozofia społeczeństwą nie różnią się zasadniczo od tomistycznej.

background image

17. Ockham i upadek scholastyki

1. Charakterystyka epoki. Wiek XTV, a tym bardziej XV są okresem, w 

którym  rozpoczyna  się  upadek  kultury  średniowiecznej.  Najpierw  okazuje  się 
nie  do  urzeczywistnienia  ideał  politycznej  jedności  pod  cesarzem  czy 
papieżem;  powstają  samodzielne  państwa  narodowe.  Zagrożona  zostaje 
również  jedność  religijna  Europy  Zachodniej.  Wielka  Schizma  Zachodnia 

(1378-1417)  rujnuje  autorytet  papiestwa;  w  1415  kończy  się  chwilowym 
zwycięstwem  katolicyzmu  pierwsza  wielka  herezja  Husa;  równocześnie 

Wicklef  działa  jako  prekursor  protestantyzmu  w  Anglii.  Rozwija  się  także 

żywiołowo  mistycyzm,  prowadzący  nieraz  do  zaprzeczenia  potrzeby  zew­
nętrznej organizacji religijnej. Obok wielkiego dobrobytu na Zachodzie mamy 
okresy  nędzy,  spowodowane  m.in.  wielką  zarazą  i  wojnami.  Życie 
komplikuje się znacznie przez załamanie systemu feudalnego dzięki przyjściu 
do władzy królów autokratycznych i rozwojowi miast. Paryż traci stanowisko 
monopolistyczne  jako  ośrodek  nauki,  mnożą  się  wszędzie  uniwersytety 
(Wiedeń  1356,  Kolonia  1389,  Kraków  1397*,  Lipsk  1409,  Bazylea  1460  i 
in.),  a  na  tych uniwersytetach  zaczyna panować sekciarstwo, bardzo  podobne 
do  tego,  które  istniało  w  ostatnich  wiekach  starożytności.  Statuty 
uniwersyteckie przepisują, rzecz nie do pomyślenia w XIII w., jaka nauka ma 
być  wykładana.  Nie  lepiej  przedstawiają  się  zakony,  które  odegrawszy 
ogromną  rolę  w  budzeniu  myśli,  doznały  teraz,  głównie  po  zarazie, 
ogólnego upadku, a równocześnie coraz bardziej przemieniają się w ciasne

* Uniwersytet Jagielloński został założony w roku 1364; data podana przez autora to 

data otwarcia fakultetu teologicznego (red.)

background image

szkoły  o  określonym  kierunku,  tym  mniej  sympatyczne  dla  nie  uprzedzo­
nego, że ich członkowie idą zawsze za myślicielem własnego zakonu.

Na  tym  tle  zaczyna  upadać  filozofia  Zainteresowanie  naukami  przyrod­

niczymi, tak żywe u Alberta Wielkiego, św. Tomasza i Bacona upada zupełnie, 
ginie  zrozumienie  dla  religii,  a  równocześnie  występują  typowi  sofiści 
podający  w  wątpliwość  wszystko,  co  człowiek  może  poznać.  Filozofia 
ogranicza  się  coraz  bardziej  do  logiki,  coraz  subtelniejszej,  ale  obracającej 
się jak  pusty młyn, w próżni, w braku materiału naukowego i teologicznego. 
Jest  to  okres  słynnych  później  subtelności  scholastycznych,  które  musiały 
doprowadzić do upadku cały system i pogląd na świat średniowiecza.

2.  Poprzednicy  Ockhama.  Do  upadku  wielkiej  scholastyki  przyczynili  się 

niemało członkowie szkoły szkotystycznej, którzy od początku lubowali się w 
bardzo  subtelnych  rozróżnieniach  i  dzięki  swojej  teorii  formalitotes 

stwarzali  cały  świat  fikcyjnych  rzeczywistości.  Reakcją  na  szkotystowskie 

nauczanie  były  doktryny  tzw.  terministów,  myślicieli  o  tendencjach  nomina- 
listycznych.  Dwóch  spośród  nich  zasługuje  na  wzmiankę  przed  Ockhamem, 
głównym twórcą nowego kierunku. Durandus de St. Pourcain, dominikanin (t 

1332),  zwany  doctor  resolutissimus,  jest  prawdopodobnie  pierwszym 

znanym  konceptualistą,  twierdził,  że  ogólnym  treściom  pojęć  nic  nie  odpo­
wiada  w  rzeczywistości,  i  ostro  atakował  pod  tym  względem  tomizm.  Nie 
uznawał  również,  jak  się  zdaje,  różnicy  między  treścią  pojęcia  a  samym  po­

jęciem.  Jego  rówieśnik  (t  1322)  franciszkanin  Piotr  Aureoli  głosił  podobny 

konceptualizm,  ale  ma  znaczną  zasługę  wobec  filozofii  przez  stworzenie 
terminologii  dla  treści  pojęć  (esse  obiectmim).  Dorobek  obu  tych  myślicieli 
został ujęty w wielki system o trwałym znaczeniu przez Ockhama.

3.  Ockham;  życie  i  charakterystyka.  William  Ockham  (także  Ockam  i 

Ocham),  urodził  się  w  Ockam  w  Surrey  (Anglia)  w  r.  1300;  wstąpiwszy  do 

franciszkanów,  studiował  w  Oksfordzie,  gdzie  został  bakałarzem  (inceptor), 
ale  nigdy  mistrzem;  stąd  tytuł:  venerabilis  inceptor.  Wezwany  w  1324  do 

Awinionu,  by  wytłumaczył  się  ze  swych  poglądów,  został  zamknięty  w 
klasztorze, co mu nie przeszkodziło bronić w 1328 przeciw Janowi XII tzw.

background image

“spirytualnych"  franciszkanów.  Następnie  uszedł  do  Ludwika  Bawarskiego  i 
rozpoczął zajadłą polemikę przeciw papieżowi. Po śmierci Ludwika pogodził

144

się z Kościołem i umarł spokojnie koło r. 1348.

10— Bocheński: 

Zarys 

Historii

145

background image

Ockham  będąc  niszczycielem  scholastyki,  zasługuje  z  ogólnego  punktu 

widzenia  na  nazwę  wielkiego  myśliciela.  Wielu  nominalistów  współczes­
nych  powtarza jego tezy i to nieraz znacznie gorzej od niego. Pod względem 
metody  należy  on  jednak  całkowicie  do  średniowiecza  i  jego  to  właśnie 
pisma,  a  zwłaszcza  prace  jego  uczniów  ściągnęły  na  scholastykę  niespra­
wiedliwe, jeśli o całość jej chodzi, zarzuty absurdalnej subtelności.

4.  Ockham:  teoria  poznania.  Rewolucyjna  teoria  poznania  Ockhama  da 

się streścić w trzech tezach:

a) 

Istnieje  poznanie  intuitywne  jednostki,  które  poprzedza  poznanie 

abstrakcyjne  i  jest  od  niego  bardziej  wartościowe.  W  przeciwieństwie 
więc  do  św.  Tomasza,  a  nawet  Szkota,  na  pierwszym  miejscu  stoi  tutaj 

jednostka.

b)  Poznanie  abstrakcyjne  nie  dosięga  rzeczy  zewnętrznej,  ale  tylko  tworu 

umysłu  (pojęcia),  przy  czym  między  samym  pojęciem  (podmiotowym)  a 

jego  treścią  (przedmiotową)  nie  ma  różnicy  zasadniczej,  skoro  pierwsze 

tworzy drugą.

c) Poznanie abstrakcyjne nie jest związane ze zmysłowym; umysł działa 

niejako w próżni i poznaje tylko swoje własne twory.

W  teorii  poznania  ockhamizm  jest  więc  zupełnym  zaprzeczeniem  wszy­

stkiego,  co  głosiła  filozofia  starożytna  i  średniowieczna  przed  nim;  bywali 

wprawdzie  i  dawniej  myśliciele,  którzy  podrywali  wartość  poznania  zmy­

słów,  ale  na  ogół  (prócz  sceptyków)  nikt  nie  wątpił  w  możność  osiągnięcia 

prawdy  przez  umysł.  Tutaj  na  odwrót  -  tylko  poznanie  zmysłowe  zacho­
wuje  wartość  realną  umysł  jest  niejako  zdeklasowany.  Pod  tym  względem 

Ockham  jest  bardzo  nowoczesnym  filozofem,  mimo  swojej  metody  ściśle 
scholastycznęj.

5.  Woluntaryzm.  Inną  “nowoczesną"  cechą  filozofii  Ockhama  jest 

jego  skrajny  woluntaryzm.  Istotą  duszy  jest  wolna  wolą  której  nic  i  nikt  nie 

może  zmusić  do  niczego.  Nie  ma  także  bezwzględnego  dobra,  dobrem  jest 
to,  co  się  Bogu  podoba,  złem.  co  Bogu  nie  odpowiada,  zgodnie  z  Jego 
samowolnym  dekretem.  Etyka  Ockhama  jest  czysto  pozytywistyczną  a  od 
nowoczesnego  pozytywizmu  różnią  się  jedynie  tym,  że  zamiast  woli  indy­
widuum  lub  społeczeństwa  występuje  jako  podstawa  prawa  moralnego  wola 
Boga. Badanie natury ludzkiej (jak u św. Tomasza) i próba poznania prawa

146

background image

etycznego na podstawie znajomości tej natury jest w konsekwencji bezcelowe 
dla  Ockhama,  jego  moralność  jest  skrajnie  heteronomiczna.  Dopiero  Kant 
potrafi  przezwyciężyć  tę  doktrynę,  do  dziś  jeszcze  mocno  zakorzenioną  w 
umysłach zarówno katolików, jak i protestantów.

6.  Ontologia  i  teologia.  Nic  dziwnego,  że  budując  na  takich  założe­

niach  tcoriopoznawczych  i  etycznych  Ockham  przeczy,  byśmy  mogli  cokol­
wiek  poznać  w  dziedzinie  ontologii.  Utworzył  on  słynną  regułę,  zwaną  do 
dziś  “brzytwą  Ockhama",  której  z  powodzeniem  używał  przeciw  formali- 

tates  szkotystów.  ale  również  przeciw  zasadniczym  tezom  tomistycznym: 
entia  non  sunt  multiplicanda  absąue  necessitate  -  “bytów  nie  należy 

mnożyć  bez  potrzeby".  Niepotrzebne  są  jego  zdaniem  takie  pojęcia  jak 
cechy, cechy nie różnią się bowiem od rzeczy; niepotrzebne jest w szczegól­
ności  pojęcie  rozciągłości  i  inne  podobne;  istnienie  nie  różni  się.  ma  się 
rozumieć,  od  istoty,  nie  ma  formy  w  zwierzęciu  ani  człowieku,  który  jest 
zlepkiem  wielu  form.  Nie  można  się  też  dziwić,  że  Ockham  przeczy,  by 
można było udowodnić nie tylko nieśmiertelność duszy, lecz również istnienie 
Boga.  Stosunkowo  najlepiej  można  jeszcze  uzasadnić,  że  jeśli  Bóg 
istnieje, to posiada wolną wolę. Szczególnie ostrą krytykę stosuje Ockham do 
dowodów  szkotystycznych.  Zamiast  filozofii  wystąpić  powinna  teologia 
objawiona.  Brzytwa  Ockhama,  w  rzeczy  samej,  ścina  wszystko  niemal, 
czym  się  filozofia  dotąd  zajmowała,  pozostawiając  jedną  tylko  logikę. 
Trudno  się  dziwić,  że  tę  logikę  uprawiał  i  Ockham,  i  jego  uczniowie  z  nie­
bywałym  mistrzostwem,  dorównanym  dopiero  w  XIX  wieku  przez  naszych 
logików  matematycznych,  którzy  będąc  nieraz  nominalistami,  jak  i  on, 
mówią o nim zwykle z wielkim uznaniem.

7.  Nominalizm.  Ockham  wywarł  bardzo  wielki  wpływ  na  współczes­

nych,  a  zwłaszcza  na  potomnych.  Można  powiedzieć  bez  przesady,  że  zna­
komita  większość  wybitniejszych  myślicieli  XTV  i  XV  wieku  wypowiadała 

się  za  nim, rozwijając jego tezy i  pogłębiając jego  subtelność logiczną.  Kie­
runek  ten  nazywany  był  “nowoczesnym"  (via  moderna)  w  przeciwieństwie 
do  “dawnego"  (via  antiąua)  szkotystów  i  tomistów;  zwolennicy  Ockhama 
zwali  się  też  wprost  “ockhamistami"  albo  częściej  “nominalistami"  (nomi­

nale  s).  Opanowali  oni  przede  wszystkim  uniwersytet  w  Oxfordzie,  nastę­
pnie w Paryżu, skąd ockhamizm promieniował na inne uniwersytety, m.in. na 
uniwersytet  krakowski.  W  tym  ostatnim  istniała  dość  silna  opozycja

147

background image

szkotystyczna,  a  zwłaszcza  tomistyczna  (Jan  z  Głogowa),  dzięki  której 

mimo  wyraźnych  sympatii  nominałistycznych  senat  pozostawił  profesorom 
wolność  nauczania  czego  chcą,  w  przeciwieństwie  do  wielu  innych  uniwer­

sytetów  europejskich.  Spośród  wybitniejszych  ockhamistów  XIV  wieku 

można  wymienić  Roberta  Holcota  (+1349).  Jana  Buridana  (t  1358)  rektora 
paryskiego,  wsławionego  porównaniem  woli  do  osła.  który  zdechł  z  głodu 
miedzy  dwoma  równymi  porcjami  siana  (którego  zresztą  w  jego  pismach 
nie  ma),  i  koncepcją  ruchu  bardzo  zbliżoną  do  nowoczesnej  (impetus); 
Marsiliusa  z  Inghen,  ucznia  Buridanowego,  który  razem  ze  swoim  mistrzem 
bronił  determinizmu  psychologicznego;  Grzegorza  z  Rimini,  augustianina  (t 

1358);  późniejszego  papieża  Aleksandra  V,  Piotra  z  Candii  (t  1410)  i 

Alberta z Saksonii (t 1390).

W  XIV  wieku  są  do  zapamiętania  zwłaszcza  trzej  oryginalni  myśliciele 

tego  kierunku:  Mikołaj  z  Autrecourt,  potępiony  w  1342  i  1347  m.in.  za 

twierdzenie,  że  skoro  tylko  to,  co  jest  oparte  na  zasadzie  niesprzeczności 

jest  pewne,  aby  zdanie  było  pewne,  musi  być  tautologiczne  (podmiot  musi 

znaczyć  to  samo  co  orzecznik),  a  więc  rozumem  niczego  poznać  nie  można. 

Obok niego Jan z Mirecourt (potępiony w 1347) bronił tez Mikołaja i twierdził 

także,  że  nie  można  wątpić  we  własne  istnienie.  Wreszcie  Tomasz 

Bradwardine  (t  1349)  głosił  też  ockhamistyczną  naukę,  zgodnie  z  którą  Bóg 

determinuje  wolę  ludzką,  tak  że  “wolność"  znaczy  tylko  tyle  co  niezależ­
ność od czynników stworzonych.

Cios  nominalizmowi  średniowiecznemu  zadał  dekret  Ludwika  XI,  który 

za  podpuszczeniem  realistów  1  marca  1474  zabronił  nauczania  “drogi  no­
woczesnej" w Paryżu i kazał spalić dzieła niemal wszystkich wymienionych z 
Ockhamem  włącznie.  Ale  król  musiał  skapitulować  wobec  nominalistów  i  w 

1481  dekret  swój  odwołał.  Także  Hus  wystarał  się  w  pewnym  okresie  o 

dekret  potępiający  nominalistów  w  Pradze.  Ostatecznie  upadł  nominalizm 
średniowieczny pod wpływem odrodzenia i reformacji.

8. 

Realiści. Ataki Ockhama i jego uczniów były w pierwszym rzędzie 

skierowane  przeciw  szkotystom,  którzy,  mimo  przewagi  przeciwników, 

dzięki  oparciu  o  zwarty  i  liczny  zakon  franciszkański,  nie  przestali  istnieć 

do  końca  średniowiecza.  Mimo  to,  albo  może  właśnie  dlatego,  szkotyści  nie 

wydali w tym czasie żadnego wybitniejszego myśliciela.

148

background image

Tomiści  grupowali  się  przeważnie  w  zakonie  dominikanów  i  byli  w  XTV 

wieku słabsi od szkotystów. mimo że św. Tomasz zyskał wiele na znaczeniu po 
kanonizacji  w  1323.  Zakon  dominikański  miał  mniej  solidarności  do­
ktrynalnej  i  wydał  szereg  ludzi  typu  Duranda.  Dopiero  oburzenie  wywołane 
przez  nich  spowodowało  kapitułę  generalną  zakonu  do  zaostrzenia  nakazu 
nauczania  wyłącznie  tomizmu.  Ale  nakazami  nie  można  stworzyć  myśli  i 
wyjąwszy  jednego  Hervaeusa  Natalisa  (11323)  w  XIV  wieku  nie  ma 
wybitniejszych  tomistów.  Natomiast  w  XV  wieku  pojawił  się  znaczny  my­

śliciel  tego  kierunku  w  osobie  Jana  Capreolusa  (1380-1444)  autora  monu­

mentalnej  “Obrony  św.  Tomasza",  w  której  rozprawia  się  on  z  większością 

“nowoczesnych"  zarzutów.  Obok  niego  wymienić  można  św.  Antonina  z 
Florencji,  autora  “Sumy  teologicznej",  zawierającej  zajmujący  i  częściowo 
oryginalny  system  etyki  gospodarczej.  Uniwersytet  w  Kolonii  był  wielkim 
ośrodkiem tomizmu.

Pomijając  szkoły  mniejszego  znaczenia,  wymienimy  jeszcze  nazwisko 

Jana  Gersona  (1363-1429),  który  próbował  stworzyć  syntezę  ockhamizmu  i 

tomizmu, oczywiście bezskutecznie.

9.  Koniec  średniowiecza.  Koniec,  dokładniej  druga  połowa  XV  wieku, 

jest  końcem  średniowiecza  pod  każdym  względem,  a  więc  także  pod 

względem  filozofii.  Prócz  przyczyn  wymienionych  powyżej  działa  już  teraz 
także  potężnie  literatura  grecka,  przywieziona  częściowo  po  upadku  Kon­

stantynopola.  Rozpoczyna  się  okres  odrodzenia.  Z  mchu  Ockhama  wyłonić 
się ma niebawem protestantyzm (“Jestem ze szkoły Ockhama" napisał Luter). 
Myśl  tworząca  się  w  tym  okresie  należy  już  do  trzeciej  wielkiej  epoki 
historycznej,  zwanej  nowożytną.  Są  oczywiście  postacie  przejściowe,  jak 
np. kardynał Mikołaj z Kuzy (Cusanus), ale nowa epoka się już zaczyna.

Scholastyka  jednak  nie  przestaje  istnieć;  nie  jest  już  głównym  nurtem 

myśli  europejskiej,  lecz  istnieje  i  co  ważniejsze  rozwija  się  świetniej  niż  na 
przełomie  XTV  i  XVI  wieku.  Tej  późnej  scholastyce,  która  nie posiada żad­
nego  związku  z  filozofią  nowożytną,  wypada  tutaj  poświęcić  parę  uwag 
końcowych

10.  Scholastyka  XV/XVI  wieku.  Pod  koniec  XV  wieku  przy  coraz 

większym  wikłaniu  się  nominalistów  w  ich  subtelności  logiczne  podnosi  się 
powoli  szkoła  tomistyczna,  która  wydaje  całą  plejadę  zdolnych  myślicieli. 
Znajdujemy ich we wszystkich krajach: Piotr Nigri i Conrad Kollin uczą

149

background image

w  Niemczech.  Dominik  z  Flandrii  (l  1500)  w  Niderlandach.  Jan  z  Lapide  w 
Paryżu  i  Brukseli  (t  1494).  ale  najważniejsi  występują w Italii  i Hiszpanii.  Są 
to  w  Italii:  Sylwester  z  Ferrary  (1474-1528)  i  Tomasz  de  Vio.  zwany 
Kajetanem,  najwybitniejszy  z  uczniów  św.  Tomasza  (1469-1534).  kardynał, 
umysł  niezwykłej  potęgi  i  s'miałości.  autor  klasycznego  komentarza  do 

Sumy.  W  Hiszpanii,  gdzie  w  XV  i  XVI  wieku  scholastyka  kwitła  najbar­

dziej  dzięki  sprzyjającym  warunkom  politycznym,  żył  i  pracował  Fran­
ciszek  Vittoria  (1480-1546).  założyciel  szkoły,  której  najwybitniejszymi 
przedstawicielami  byli  Melchior  Cano  (1509-1560),  Dominik  Soto  (1496- 

1560),  Bartłomiej  Medina  (1527-1581)  i  Dominik  Bannes  (1528-1604) 

-wszyscy  ludzie  wielkiej  wiedzy  i  bystrzy  myśliciele;  wszyscy  członkowie 
zakonu dominikańskiego.

Szkotyści  nie  mają  w  tym  czasie  nikogo,  kto  by  się  mógł  z  nimi  równać. 

Natomiast  nowo  powstały  zakon  jezuitów  (1534)  wydał  od  razu  kilku 
wybitnych  pisarzy  filozoficznych  i  myślicieli.  Znaczeniem  przewyższa 
wszystkich  scholastyków  hiszpańskich  Franciszek  Suarez  (1548-1607), 

autor  wielkich  “Dysputacji  metalicznych",  w  których  usiłuje  eklektycznie 
pogodzić  teorie  tomistyczne  ze  szkotystycznymi;  wywarł  on  znaczny 
wpływ  na  nowoczesną  teorię  prawa.  Obok  niego  wymienić  można  rywala 
suarezowego  Gabriela  Vasqueza  (t  1604)  i  ucznia  Solowego  Franciszka 
Toletusa(1532-1596).

Scholastyka  istnieje  nawet  dzisiaj  pod  nazwą  neoscholastyki,  ale  posiada 

ona  wszystkie  cechy  filozofii  nowożytnej  i  genetycznie  ze  starą  scholastyką 
nie  jest  związana.  Wspomnimy  o  niej,  gdy  będziemy  omawiali  filozofię 
najnowszą.

background image

UL  Czasy 

nowożytne

background image

18. Wstęp do historii filozofii 

nowożytnej

1. Ograniczenie. Historia filozofii nowożytnej ograniczona jest:

—  w  przestrzeni,  granicami  zachodniej  Europy,  przy  małym  udziale 

Hiszpanii  i  Polski;  wyjąwszy  czasy  najnowsze,  nie  odgrywa  w  niej  jeszcze 
prawie żadnej roli Ameryka;

—  w  czasie  trwa  od  drugiej  połowy  XV  wieku  do  początku  wieku  XX. 

Ta  ostatnia  granica  jest  problematyczna,  niezmiernie  bowiem  trudno  określić 
współczesnym  ważkość  zjawisk  w  czasach,  w  których  żyją;  niemniej 
wydaje  się,  że  pierwsza  wojna  światowa  stanowi  zamkniecie  okresu  nowo­
żytnego  pod  tyloma  względami,  iż  również  może  być  przyjęta  jako  granica 
naszego okresu w dziejach filozofii.

2. 

Charakterystyka.  W  przeciwieństwie  do  okresu  starożytnego  i 

średniowiecznego  niełatwo  jest  wskazać  na  jedną  cechę  istotną,  charak­

teryzującą  czasy  nowsze,  i  wydaje  się,  że  takiej  cechy  pozytywnej  nie  ma. 

Można  natomiast  okres'lić  ogólne  tendencje  tej  filozofii  negatywnie,  przez 
powołanie  się  na  fakt,  że  jest  ona  od  początku  do  końca  negacją  niemal 
wszystkiego,  co  było  istotne  w  myśli  średniowiecznej.  Pod  tym  względem 
filozofia  nowożytna  jest  tylko  jednym  z  przejawów  kultury  nowożytnej,  nie 
dającej  się  także  zdefiniować  inaczej  jak  przez  jej  protestantyzm  (protest 
przeciw średniowieczu).

Z  cech  pozytywnych  najgłębszą  jest  może  odwrócenie  się  od  religii,  tj. 

powrót do stanowiska greckiego. Obok tego występuje w coraz wyższym

153

background image

stopniu,  w  miarę  rozwoju  myśli  nowoczesnej,  problem  nauki,  nie  znany 
średniowieczu  i  starożytności.  Wreszcie,  w  większości  przynajmniej  wy­

padków,  filozofowie  nowożytni  zajmują  się  żywo  zagadnieniem  teoriopo- 
znawczym.  Żadna  z  tych  cech  nie  jest  jednak  ogólna:  myśliciele  wysokiej 
klasy  i  znaczenia,  jak  Leibniz,  mają  postawę  bardzo  religijną;  problem 
nauki  nie  istnieje  bardziej,  ale  raczej  mniej,  dla  Spinozy  czy  Hegla  niż  dla 
myślicieli  średniowiecznych:  wreszcie  zagadnienie  teoriopoznawcze  w 
nowoczesnym słowa znaczeniu pojawia się dopiero w toku rozwoju filozofii 
nowoczesnej. Zupełnie błędne jest natomiast uważanie filozofii nowoczesnej 

jako całość za materialistyczną, subiektywistyczną, społeczną itp.

Rozważając  kolejno  cechy  filozofii  średniowiecznej,  znajdujemy  niemal 

pod każdym względem zaprzeczenie ich w filozofii nowożytnej.

I.  Filozofia  ta  nie  jest  już  filozofią  Kościoła;  jest  pisana  przeważnie  przez 

świeckich  i  przeważnie  w  językach  narodowych,  nie  po  łacinie.  Pod 

względem  treści  (1)  zagadnienie  religijne  stoi,  jak  wspomniano,  na 
dalszym  planie;  (2)  w  znacznej  większości  myśliciele  nowożytni  głoszą 
tezy  wprost  lub  pośrednio  sprzeczne  z  katolicyzmem,  a  nawet  w  ogóle 
chrześcijaństwem;  występuje  natomiast  zarazem  ciekawe  zjawisko,  że  w 
znakomitej  większości  próbują  chrześcijaństwo  interpretować  w  nowy, 

“filozoficzny" sposób.

II.  Związek  myśli  nowożytnej z  antyczną  jest znacznie  słabszy niż  w śred­

niowieczu.  Wynika  stąd  (1)  upadek  logiki,  (2)  zmniejszenie  zainte­
resowania  problemami  ontologicznymi,  (3)  osłabienie  racjonalizmu  u 
większości  myślicieli,  a  za  to  znacznie  większe  zainteresowanie 
doświadczeniem,  (4)  zanika  wreszcie  tak  typowa  dla  Greków  i  ludzi 

średniowiecza  tendencja  do  harmonii,  czasy  nowożytne  są  okresem 

wszystkich skrajności.

Niektórzy  wysuwają  jako  typowe  cechy  myśli  nowożytnej  jej  nieza­

wisłość  i  związek  z  nauką.  Jest  to  błędem:  myśl  była  niezawisła  w  starożyt­
ności  i  w  okresie  wielkiego  średniowiecza:  w  średniowieczu,  a  także  w 
złotym okresie ateńskim była ona przynajmniej równie zależna od nauki jak w 
czasach nowszych.

3. 

Geneza.  Aby  zrozumieć  powstanie  okresu  nowożytnego,  wypada 

najpierw  zastanowić  się  nad  przyczynami  upadku  myśli  średniowiecznej. 
Bliższe zbadanie tego zjawiska przekonywuje, że, pomijając pewne cechy

154

background image

własne  myśli  filozoficznej  w  XV  wieku,  filozofia  scholastyczna  upadła 
wskutek  upadku  kultury  średniowiecznej,  poderwanej  równocześnie  pod 
kilku względami:

a)  Kościół  katolicki,  który  był  twórcą  i  nosicielem  kultury  średniowiecznej, 

przeszedł  w  wieku  XV  bardzo  ciężki  kryzys:  rozmach  i  ideowość.  tak 
widoczne  jeszcze  w  w.  XIII.  wygasły:  poziom  kleru  (w  szczególności 
zakonów;  upadł  niebywale:  Wielka  Schizma  poderwała  autorytet  i  moż­
ność  kontroli  kościoła  przez  papiestwo;  teologia,  podminowana  przez 
ockhamizm, przestała być nauką żywą.

b)  Równocześnie  załamał  się  system  prawny  panujący  w  średniowieczu 

-feudalizm:  już  wielkie  miasta  stanowiły  w  nim  wyłom,  a  powstanie 

narodowych  państw  autokratycznych  miało  zupełnie  zwichnąć  całą 

strukturę  polityczno-społeczną  średniowiecza,  wprowadzając  ustrój 
całkowicie nowy.

c)  Równocześnie  pojawiła  się  nauka  nowożytna,  która  w  bardzo  krótkim 

czasie  obaliła  ustalone  od  wieków  fizyko-astronomiczne  poglądy.  Otóż  te 
poglądy  wydawały  się  późnym  scholastykom  tak  ściśle  związane  z 
filozofią  i  religią,  że  ich  załamanie  się  pociągnęło  w  opinii  bankructwo 
całego  dorobku  średniowiecznego  i  odwrócenie  się  ludzkości  ku  nowym 
prądom.

d)  Wreszcie  niemało  przyczynił  się  do  upadku  myśli  średniowiecznej  jej 

własny  stan  końcowy,  kiedy  to  pod  wpływem  ockhamizmu  zawodowi 
filozofowie  zajmowali  się  niemal  wyłącznie  logiką  bardzo  subtelną,  ale 
obracającą się w próżni, i podzieleni byli na ciasne sekciarskie szkoły.

4. 

Protestantyzm. Na tym tle dopiero zrozumiałym jest pojawienie się 

protestantyzmu, które to słowo rozumiemy tutaj w szerokim etymologicznym 

znaczeniu, tj. jako postawę protestującą przeciw średniowieczu, która jest 

typową postawą nowoczesności. Protestantyzm ten przejawia się: a) W 

dziedzinie religijnej jako reformacja, w której przywódcy (na ogół księża 

katoliccy) usiłują, w większości wypadków skutecznie, zburzyć wszystko, co 

średniowiecze zdziałało w dziedzinie religijnej, przekreślić całą tradycję. 

Typowym ich przedstawicielem jest John Knox (f!572), reformator Szkocji, 

który tak dalece oczyścił ten kraj z “naleciałości średniowiecznych", że 
sprzed reformacji pozostało w całości zaledwie kilkanaście kościołów, a z

religii średniowiecznej tylko Biblia.

155

background image

b)  W  dziedzinie  społecznej  ten  sam  protestantyzm  przejawia  się  jako  bunt 

człowieka  przeciw  społeczeństwu.  Średniowiecze  było  opanowane  w 
sposób  dla  nas  dziś  niezrozumiały  myślą  społeczną:  człowiek  jako 

jednostka,  jakkolwiek  wysoce  ceniony  in  foro  interno  (sprawa  duszy), 

nie  istniał  po  prostu  in  foro  ezterno.  wobec  organizacji  społecznej. 
cechu,  miasta  korporacji,  stanu  czy  państwa  feudalnego.  Obecnie  jed­
nostka  buntuje  się  przeciw  temu  stosunkowi  i  usiłuje  zdobyć  sobie  pełnię 
wolności.  Proces  ten  będzie  trwał  długo,  ale  jest  jednym  z  istotnych 
motorów nowożytności.

c)  W  dziedzinie  naukowej  następuje  protest  przeciw  nauce  typu  arystote- 

lesowskiego,  wsparty nowymi  odkryciami. Protest  ten rozciąga się jednak 

także  i  na  filozofię  Stagiryty;  typowym  przedstawicielem  tego  mchu  jest 

Piotr  z  Ramee,  który  podjął  się  bronić  w  Paryżu  tezy,  że  wszystko,  co 
Arystoteles napisał, jest fałszem.

Protestantyzm  ten  jest  mchem  emocjonalnym  o  rewolucyjnej  sile,  prze­

rażającym  najbardziej  nawet  antykatolickich  myślicieli,  jak  Giordano 
Bruno. Można go porównać do żywiołowego wybuchu, który nie ogląda się na 
prawdę  i  sprawiedliwość,  ale  z  motywów  religijnych,  estetycznych  i 
społecznych  niszczy  wszystko,  co  było  przed  nim.  Dopiero  tak  zrozu­
miany  protestantyzm  pozwala  pojąć,  jak  się  to  stało,  że  olbrzymi  dorobek 
myśli  ludzkiej  zebrany  w  ciągu  tysiąclecia,  został  nagle  uznany  za  niebyły  i 
że zaczęto wszystko budować na nowo.

5. 

Nauka  nowoczesna. Ale sam fanatyzm protestancki nie potrafiłby 

dokonać  przełomu,  gdyby  nie  okoliczność,  że  jedna  z  odmian  protestu, 
zwrócona  przeciw  Arystotelesowi,  została  przypadkowo  w  tym  samym 
czasie  poparta  przez  wspaniały  rozwój  nauki  nowożytnej.  Podstawowa 
różnica  między  tą  nauką  a  dawniejszą  polega  na  tym,  że  podczas  gdy  staro­
żytni  i  średniowieczni  naukowcy  szukali  istoty  rzeczy,  nowsza  nauka  szuka 
zależności funkcjonalnych miedzy zjawiskami. Ogromne wyniki, jakie dała ta 
metoda,  ujęta  w  teorię  po  raz  pierwszy  przez  Galileusza,  zdawały  się 
świadczyć  o  fałszywości  całego  średniowiecznego  podejścia.  Stało  się 
nawet  tak,  że  gdy  protestantyzm  religijny  wygasł  i  stał  się  martwą  literą, 
nauka  dostarczała  ciągle  nowych  odkryć,  podtrzymując  poglądy,  które  nie 
miały  już  oparcia  w  wierze  religijnej.  Dopiero  krytyka  nauki  doświadczalnej 
rozpoczęta  w  wieku  XIX,  a  zarazem  załamanie  się  snu  o  raju  na  ziemi,

156

background image

obiecywanego  nie  przez  samą  naukę,  ale  przez  jej  filozoficznych  wielbi­
cieli, odebrały nauce nowożytnej charakter broni filozoficznej.

6.  Znaczenie  filozofii  nowożytnej.  Z  tego  stanowiska  filozofii  nowo­

żytnej  nie  można  uznać  za  zbiór  niezmiennych  prawd,  ani  nawet  za  ostate­
czny  wynik  wysiłku  ludzkiego  ku  poznaniu  prawdy.  Jest  to  okres  myśli 
ludzkiej,  jak  każdy  inny.  Pod  wieloma  względami  człowiek  współczesny 
sięgnie  chętniej  i  z  większym  pożytkiem  do  średniowieczą  a  zwłaszcza  do 
starożytności.  Po  odrzuceniu  jednak  tego  nieporozumienia  znaczenie  filozofii 
nowożytnej  pozostaje  bardzo  znaczne.  Żyło  w  tym  okresie  przynajmniej  paru 
myślicieli  wielkiej  miary  (Spinoza,  Kant),  którzy  są  godni  porównania  z 
największymi  filozofami  starożytności  i  średniowiecza.  Zarazem  myśliciele 
ci.  a  obok  nich  szereg  filozofów  mniejszej  miary,  ale  nieraz  bardziej 
wpływowych  (zwykła  rzecz  w  dziedzinie  myśli),  dostarczyli  nam  bezpo­
średnio  naszej  aparatury  myślowej,  a  także  terminologii,  której  wszyscy 
używamy.  Wielkie  prądy  społeczne,  potężnie  oddziaływujące  na  nas  obecnie 

jeszcze,  wywodzą  się  w  prostej  linii  od  myślicieli  tej  epoki.  Tak  np.  tzw. 

“nowoczesny  pogląd  na  świat",  rozpowszechniony  zwłaszcza  w  Niemczech 

przedwojennych, został wypracowany w szczegółach przez Spinozę i działa na 
nas  poprzez  Goethego;  podobnie  bolszewizm  jest  interpretacją  filozofii 
Feuerbacha, który był uczniem Hegla.

Nowa  epoka,  która  zdaje  się  rozpoczynać,  nie  zacznie  się,  jak  i  średnio­

wieczna  nie  zaczęła  się,  w  próżni:  mimo  zniszczenia,  jakie  prawdopodobnie 
na  jej  początku  nastanie,  ludzkość  zdoła  uratować  przynajmniej  strzępy 
swojego dorobku.

7.  Podział.  Filozofia  nowożytna  nie  jest  tworem  jednolitym  i  jednolicie 

się  rozwijającym,  a  to  wskutek  rozbicia  Europy  w  tym  okresie  na  państwa 
narodowe  i  wielkiej  anarchii  myśli,  jaka  go  charakteryzuje;  z  grubsza 

można jednak podzielić jej dzieje na następujące 4 okresy:

a)  Okres  renesansowy.  Jest  to  okres  buntu  przeciw  średniowieczu,  który 

przejawia  się  w  tzw.  humanizmie  i  nowszych  teoriach  naukowych,  po­
chodzących  od  rewolucyjnego  odkrycia  Kopernika.  Wielkie  systemy  w 
tym czasie nie powstają (XVI w.).

b)  Okresprzedkantowski.  W  tym  okresie  działają  dwie  grupy  myślicieli:  /na 

kontynencie  kilku  wybitnych  filozofów  (Kartezjusz,  Spinoza, 
Leibniz)  tworzy  wielkie  systemy  racjonalistyczne,  w  duchu  grecko-

157

background image

scholastycznym:  w  Anglii  rozwija  się  sceptyczny  empiryzm  (Hume). 

W  obu  grupach  postawione  zostaje  ostro  zagadnienie  poznania  (XVII- 
XVIII wj.

c)  Okres  kaniowski.  Pod  koniec  XVIII  wieku  Immanuel  Kant  tworzy 

syntezę  tych  prądów;  ale  jego  myśl  jest  zaraz  po  nim  kontynuowana  w 
dwóch  różnych  kierunkach,  z  jednej  strony  przez  idealistów,  z  drugiej 
(nieco później) przez pozytywistów (XIX w.).

d)  Okres  końcowy.  Na  przełomie  XIX  i  XX  wieku  stan  filozofii  przypo­

mina  koniec  starożytności  i  średniowiecza:  istnieje  różnorodność  kierun­
ków  i  zainteresowań,  przy  czym  ogólnie  można  stwierdzić  cofanie  się 
wpływów  Kanta  na  rzecz  koncepcji  bardziej  zbliżonych  do  dawniej­

szych.  Najwybitniejszymi  myślicielami  dokonywującymi  przewrotu  są 
Bergson. Hussel i Moore.

background image

19. Filozofia renesansu

1.  Charakterystyka.  Pierwszy  okres  historii  filozofii  nowożytnej  jest 

okresem  buntu  przeciw  wiekom  średnim  i  załamania  głównych  poglądów 
średniowiecznych.  Trzy  czynniki  odegrały  główną  rolę  w  tym  procesie: 
najpierw  przybycie  do  Włoch  wielu  uczonych  greckich  po  zajęciu  Konstan­

tynopola  przez  Turków  (1453),  a  w  związku  z  tym  żywe  zainteresowanie 
bezpośrednim  studium  starożytności  i  entuzjazm  dla  starożytnych  ideałów 

etycznych  i  estetycznych.  Następnie  nauka  nowożytna,  wywodząca  się  od 
epokowego  odkrycia  Kopernika.  Wreszcie,  choć  w  znacznie  mniejszym 
stopniu,  reformacja  religijna.  Ta  ostatnia  była  ciasna,  bardziej  jeszcze  fana­
tyczna  od  późnego  średniowiecza,  jej  to  np.  zawdzięczamy  znakomitą  więk­
szość  procesów  czarownic),  wywołała  jednak  powstanie  pewnych  prądów  w 
filozofii prawa.

Okres  renesansu  nie  wydał  ani  jednego  myśliciela  pierwszej  miary,  choć 

żyło  w  nim  kilku  filozofów  znacznych,  którzy  wywarli  pewien  wpływ  na 
późniejsze, a nawet dzisiejsze czasy.

2. 

Filozofowie 

humaniści. 

Pierwszym 

myślicielem 

nowego 

typu 

działającym  pod  wyraźnym  wpływem  pism  starogreckich  jest  Piętro 
Pomponazzi  z  Mantuy  (1462-1524).  erudyta,  entuzjasta  arystotelizmu. 
który  uważał  się  za  czystego  perypatetyka,  a  zajmował  się  także  magią. 
Twierdził,  że  problem  nieśmiertelności  duszy  jest  Jieutrum"  tj.  nie  da  się 
roztrzygnąć. Kładł wielki nacisk na autonomię etyki (cnota dla cnoty).

Znacznie  większe  znaczenie  ma  do  dzisiaj  Mikołaj  Machiavelli.  flo- 

rentczyk (1469-1527), autor słynnego dzieła // Principe, które zawiera

159

background image

skrajnie  amoralną  teorię  polityki.  Celem  Machiavellego  było  zjednoczenie 
Italii.  Jego  filozofia  jest  niejasna.  Wydaje  się,  źe  pragnął  przekroczyć  anty­

nomię dobra i zła za pomocą kategorii estetycznych (podziw dla sprawności i 

siły  politycznej);  był  entuzjastą  religii  antycznej,  doczesnej  i  opartej  na  po­

jęciu  honoru,  w  przeciwieństwie  do  chrześcijańskiej,  stawiającej  cel  za- 

ziemski  i  żądającej  pokory.  Przez  tę  postawę  i  nauki  głoszone  w  “Księciu" 
Machiavelli jest prekursorem filozofii hitleryzmu.

Hiszpan  Juan  L.  Vives  z  Walencji,  (1492-1540),  autor  dzieła  “O  duszy  i 

życiu",  w  zasadzie  arystotelik,  kładł  nacisk  na  trudność  poznania  istoty 
duszy  i  żądał  zajęcia  się  jej  działalnością;  jest  też  pierwszym  teoretykiem 
pedagogiki nowoczesnej, głosił potrzebę tolerancji.

Michał  Montaigne  (1533-1592)  należy  już  do  następnego  pokolenia; 

jest  on  autorem  dzieła  Essais  (“Szkice"),  w  którym  w  bardzo  pięknej  formie 

uczył  lekkiego  sceptycyzmu;  łączył  z  nim  niezbyt  logicznie  przekonanie,  że 
wszystkim  rządzi  Przyroda,  przejawiająca  się  jednak  w  jednostce.  Jego 
uczeń  Piotr  Charron  był  gorliwym  obrońcą  katolicyzmu,  z  czym  godził 
twierdzenie, że etyka jest od religii niezależna.

Na  skutek  reformacji  powstał  w  krajach  niemieckiego  i  holenderskiego 

obszam  językowego  znaczny  ruch  w  filozofii  prawa,  w  którym  zaznaczyli 
się  Filip  Melanchton  (znakomity  humanista  protestancki),  Niels  Hemming- 
sen  (pastor),  a  zwłaszcza  Jan  Althusius  (1557-1638),  tzw.  twórca  teorii 
prawa  naturalnego,  i  Hugo  Grotius  (de  Groot)  z  Delft  (1583-1645).  Ten 
ostatni  wyłożył  w  swoim  dziele  Politica,  a  zwłaszcza  w  słynnym  De  iure 
belli  et  pacis  (1625),  dość  rewolucyjną  na  ówczesne  czasy  teorię  etyki  spo­
łecznej.  Uczy  on  teorii  prawa  naturalnego  niemal  dokładnie  pokrywającej 
się  z  tomistyczną;  poza  tym  uważa  państwo  za  wynik  umowy,  być  może 
“cichej";  umowa  ta  nie  może  odebrać  jednostce  wszystkich  praw;  kara  po­
winna  mieć  na  celu  wyłącznie  dobro  społeczne  (nie  sprawiedliwość,  jak 
uczył  św.  Tomasz);  wojna powinna  być  prowadzona humanitarnie; tolerancja 

jest wskazana, ale ateistów należy karać bezwzględnie. Grotius wywarł wielki 

wpływ na cały okres nowożytny.

W  tym  samym  kontekście  można  wspomnieć  o  twórcy  teorii religii  natu­

ralnej  lordzie  Herbercie  z  Cherbury  (1583-1648),  który  głosił,  że  istnieje 
wspólna,  naturalna  religia  złożona  z  5  zdań:  istnieje  jeden  Bóg,  należy  Go 
czcić,  ta  cześć  polega  głównie  na  praktyce  cnót,  przestępstwa  trzeba  odpo­
kutować, nagroda i kara czekają nas po śmierci. Wszystko inne w religiach

160

background image

pozytywnych,  co  jest  z  tym  niesprzeczne,  służy  do  wzmocnienia  religii 
naturalnej.

Wreszcie  należy  tutaj  także  Jakub  Boehme  (1575-1624)  mistyczny 

panteistatypu dynamicznego.

3.  Teoretycy  nowej  wizji  świata.  Myślicielem  stojącym  na  pograniczu 

średniowiecza  i  nowoczesności  jest  kardynał  Mikołaj  Kuzańczyk  (Ciisanns.  z 
Kuzy)  (1401-1464),  autor  dzieł  pt.  Coincidentia  oppositorum  i  Doda 
ignorantia.  Jego  myślą  przewodnią  jest,  że  rzeczywistość  składa  się  ze 
sprzeczności,  których  najwyższą,  niezrozumiałą  dla  nas  syntezą  jest  Bóg. 

Więzią  świata  jest  ciągły  ruch  ewolucyjny.  Kuzańczyk  uczy  już  czegoś 
podobnego  do  prawa  zachowania  energii.  Jego  znaczenie  polega  jednak 
głównie  na  tym,  że  przeczy,  by  można  było  stwierdzić  prawdziwość  poglądu 

Ptolemejskiego  na  nieruchomość  ziemi:  jesteśmy  jak  żeglarze  we  mgle, 

którzy nie widzą brzegu.

Włoch Bemardino Telesio (1508-1588), założyciel akademii w Cosen-za, 

stworzył  system  oparty  na  twierdzeniu  że  “nie  rozumem,  lecz  zmysłami" 

należy  poznawać  rzeczywistość.  Przeczył  istnieniu  “miejsca  naturalnego" 
Arystotelesa,  uczył  panpsychizmu:  wszystkie  rzeczy  mają  świadomość; 
dusza  jest  u  niego  materią,  a  materię  pojmuje  jako  niezniszczalną.  Za 
główną cnotę uważał honor (sublimitas).

Giordano B runo OP (1548-1600), zbieg z klasztoru, spalony na stosie za 

herezję  w  Rzymie,  jest  najwybitniejszym  filozofem  tej  grupy.  Błąkał  się  po 
całej  niemal  Europie,  wszędzie  zrażony  wszystkim  (bardziej  nawet 
protestantyzmem  niż  katolicyzmem).  W  jego  rozwoju  można  odróżnić  trzy 

fazy.  (1)  W  pierwszej  jest  neoplatonikiem,  z  tym,  że  idee  pojmuje  niejako 

treść,  ale  jako  związek  rzeczy  (funkcjonalne  podejście,  w  De  umbris 

idearum);  (2)  Następnie  rozwija  monistyczną  teorię  świata;  Bóg  jest  istotą 
przyrody,  duszą  świata,  który  zresztą  rozwija  się  mechanicznie  według 
prawa  walki  o  byt,  co  Bruno  łączy  z  Opatrznością.  Uczy  w  tym  czasie 
prawa zachowania materii i panpsychizmu. (3) W ostatnim okresie wytworzył 
Bruno 

(De  Monadę) 

teorię 

monad, 

będących 

związkami 

atomów 

różnych  stopni,  aż  do  Bogą  którego  nazywa  Monadą  Monad.  Gorliwiej  niż 
ktokolwiek  inny  bronił  on  teorii  Kopernika  i  próbował  na  niej  oprzeć  swoją 
filozofię.

— Bocheński' Zarys hisloni

161

background image

Tomasz  Campanella  OP  (1568-1639)  autor  słynnego  dzieła 

Civitas 

snlia.

  który  spędził  27  lat  w  więzieniu  na  skutek  podejrzenia  o  agitację 

przeciw  Hiszpanii,  uczył  również  panpsychizmu  i  niewyraźnego  monizmu. 
Rozbudował  etykę,  w  której  podstawą  jest  dążenie  do  zachowania  jed­
nostki.  Z  tym  indywidualizmem  trudno  pogodzić  politykę  Campanelli,  szki­
cującą  ideał  państwa  teokratycznego.  bez  własności  prywatnej.  Campanella 
podkreślił  pierwszy  w  dziejach  godność  pracy  fizycznej  i  uczył  koniecz­
ności stosowania eugeniki (małżeństwa dobierane przez państwo).

4.  Metodologia  nauk.  Drugim  obok  humanizmu  wielkim  zdarzeniem 

na  przełomie  XV  i  XVI  wieku  była  rewolucja  przeprowadzona  w  astronomii 
przez  kanonika  toruńskiego  Mikołaja  Kopernika  (1473-1543).  Wielki 
uczony  oddal  skrypt  swojego  epokowego  dzieła 

De  revolutionibus  orbium 

coelestium 

-  1543)  do  druku  przyjacielowi,  który  w  obawie  przed  konse­

kwencjami  dla  niego,  dodał  przedmowę,  przedstawiającą  rzecz  jako  rodzaj 
zabawy matematycznej bez znaczenia. Świat dowiedział się zresztą o okryciu 

już  wcześniej  przez  Joachima  Rheticusa  z  Witembergii  (1539/40),  ale 

dopiero  Bruno  wywołał  większe  zainteresowanie  odkryciem.  Sam  Kopernik 
poza  teorią  astronomiczną  głosił  pogląd  metafizyczny,  zgodnie  z  którym 
“natura  osiąga  swoje  cele  zawsze  najprostszą  drogą";  jego  wizja  świata 
obejmowała stałą sferę gwiazd, która dawała podstawę do absolutnego pojęcia 
miejsca. Ale jego teoria zadała decydujący cios arystotelesowskiej wizji świata 
i  jest  początkiem  wielkiego  mchu  metodologicznego,  którego  renesans  był 
świadkiem.

Już znacznie wcześniej Leonardo da Vinci (1452-1529), genialny artysta i 

naukowiec,  głosił  że  mądrość  jest  córką  doświadczenia  i  że  wiedza  powinna 
być  całkowicie  doświadczalna;  utrzymywał  także,  że  jej  zadaniem  jest 
badanie  koniecznych  praw  przyrody.  Krok  naprzód  został  wykonany  przez 
Jana Keplera (1571-1630), ale decydujące znaczenie ma tutaj Galileo Galilei 

(1564-1642),  znany  z  procesu  inkwizycyjnego,  w  którym  został 

uwolniony  po  odwołaniu  swoich  tez  o  księdze  Jozuego  i  zaprzeczeniu  teorii 
Kopernika.  Galileusz  jest  z  jednej  strony  najżywszym  propagatorem  koper- 
nikanizmu,  z  drugiej  najwybitniejszym  obok  Bacona  teoretykiem  metody 
nowej  nauki.  Uczył,  że  główną  rzeczą  jest  metoda  syntetyczna 

(compositi-va) 

nie analityczna, tj. dedukcyjna 

(resolutoria);

 wykluczał podejście teologiczne i 

tak pospolity w jego czasach panpsychizm, kazał zamiast treści

162

background image

szukać  praw  przyrody:  sformułował  prawo  zachowania  energii;  interesujące 

jest  poza  tym  rozróżnienie,  jakie  przeprowadza  między  cechami  pierwszo-i 

drugorzędnymi,  czyli  wtórnymi:  tylko  pierwszorzędne 

tacadentiprimi  et 

reali).

  a  mianowicie  rozciągłość  i  ruch  są  realne,  inne  mają  charakter 

subiektywny.

Obok  Galileusza  wspomnieć  należy  o  Piotrze  z  Ramee  (Ramus.  1515- 

1572)  zajadłym  przeciwniku  arystotelizmu.  który,  jak  wspomniano,  chciał  w 
1536  bronić  tezy,  że  wszystko,  co  Stagiryta  powiedział,  było  fałszywe. 

Rozróżnia  on  indukcję 

(via  inventinnia)

  i  dedukcję 

(via  indicii)

  tak  samo  jak 

wszyscy scholastycy i kładzie nacisk na pierwszą - ale w swojej słynnej logice 

(Tnstitutiones  dialecticae).

  zajmuje  się  niemal  wyłącznie  drugą,  i  wbrew  temu 

co  głosił,  powtarza  arystotelesowską  teorię  sylogizmu  kategorycznego; 
oryginalnym  jest  tylko  podkreślenie  roli  dychotomii  platońskiej.  Znacznie 
większą  rolę  przypisuje  się  w  dziejach  myśli  nowożytnej  Baconowi,  który 
zasługuje na dłuższe omówienie.

5. Francis Bacon z Verulam (1561-1626), przez jakiś czas kanclerz 

angielski, skazany sądownie za wzięcie 1200 funtów łapówki (sumę na 
ówczesne stosunki olbrzymią), uchodzi za głównego teoretyka nowoczesnej 
metody, przy czym został znacznie przereklamowany. Jego głównym dziełem 

jest 

Novum Organum

 (Nowa logika); obok tego napisał rodzaj encyklopedii 

naukowej pt. 

De dignitate et augmento scientiarum.

 Zamiarem Bacona było 

stworzenie zupełnie nowej metody logicznej, zgodnie z zasadą 

inlerpretatio, 

nonanticipationaturae.

 Ludzie ulegają błędom na skutek hołdowania czterem 

rodzajom bożków 

(idola):

 (1) 

idola tribus,

 ugruntowane skłonności natury 

ludzkiej, która rozumuje z analogii do siebie (antropo-morfizm); (2) 

idola 

specus

 (jaskiniowe), wynikłe z nastawień podmiotowych, w których światło 

załamuje się, jak w jaskini; (3) 

idola fori

 (rynku) najniebezpieczniejsze, 

pochodzące z przywiązania do słów; (4) 

idola theatri.

 wynikłe z tradycji 

(teorie przekazane nam przez innych). Teoria ta jest próbą systemu 

krytycznego, mającego na celu odróżnienie fałszu od prawdy. Skądinąd 
Bacon był przekonany, że gdy zmysły pokazują nam co innego, niż mówi 
nauka (np. że Słońce obraca się dookoła Ziemi), chodzi o złudzenia zmysłowe.

Pozytywna teoria metody polega u Bacona na stwierdzeniu, że sama in­

dukcja przez proste wyliczenie nie wystarcza, ale że trzeba ją uzupełnić

163

background image

przez  dobór  odpowiednich  przykładów 

(instantiae).

  Tych  wylicza  Bacon 

większą  ilość: 

instantiaesolitariae

  (dopowiednik  metody  zgodności  Milla), 

instantiae  viae

  (obserwacja  zjawiska  w  toku  powstawania), 

instantiae  irre- 

gulares

  (zjawiska  nienormalne), 

instantiaelimitaneae

  (zjawiska  graniczne), 

wreszcie  także,  aczkolwiek  bez  zrozumienia  roli  pomiaru  i  matematyki  w 
nauce, 

instantiae ąnanli (doses naturae).

Celem  tego  procesu  jest  odkrycie  form,  pojętych  równocześnie  jako 

tres'ci  arystotelesowskie  i  jako  prawa  (co  zresztą  zgadza  się  z  ujęciem  Stagi- 

ryty).  Nauka  starać  się  winna  odkryć 

schematismusnaturae.

  który  leży  poza 

zasięgiem  zmysłów.  Przyroda  rozwija 

się  per  minima:

  Bacon  pierwszy  wy­

głosił zasadę ciągłości zmiany w przyrodzie; ilość materii jest niezmienna.

Obok  metodologii  podał  Bacon  także  zarys  ontologii.  Filozofia  jest 

nauką o pierwszych zasadach; charakteru i pochodzenia ich bliżej nie omawia. 
Przestrzega  przed  mieszaniem  filozofii  z  teologią,  jak  św.  Tomasz; 
twierdzi  również,  że  możliwa  jest  teologia  naturalna.  Bacon  był  w  pismach 
wielkim  przeciwnikiem  ateizmu,  ale  uważał,  że  przesądy  (katolicyzm)  są 

jeszcze  gorsze.  Odnośnie  do  etyki  wyraził  przekonanie  o  potrzebie  studium 

etyki antycznej.

Nowsi  historycy  filozofii  sądzą,  że  kariera  polityczna  była  dla  Bacona 

wielkim  nieszczęściem,  bo  uniemożliwiła  mu  rozbudowę  wielu  oryginal­
nych myśli, które powziął. W posiadanej postaci system jego nie zasługuje na 
podziw,  którym  go  otaczano:  jego 

instantiae

  były  już  stosowane  przez 

Platona,  a  Galileusz  przewyższa  Bacona  pod  każdym  niemal  względem  jako 
metodolog.

background image

20.  Raąonaliści XVII wieku

1. 

Charakterystyka.  Po  okresie  rewolucji  renesansowej  rozpoczyna 

się  praca  nad  systematyzacją  nowych  poglądów  i  zdobyczy,  której  tłem  jest 

pokój,  jaki  zapanował  obecnie  wewnątrz  społeczeństw.  Ludzie,  zmęczeni 
buntem,  zaczęli  pragnąć  powrotu  do  porządku  i  stałości,  co  w  połączeniu  z 
żywymi  jeszcze  siłami  średniowiecznymi  (wpływem  scholastyki,  katoli­
cyzmem)  dało  typowy  dla  XVII  wieku  obraz  pozornej  równowagi.  W  tym 
okresie  żyło  i  pracowało  3  wybitnych  myślicieli:  Kartezjusz,  Spinoza  i 
Leibniz,  spośród  których  Spinoza  jest  jednym  z  największych  myślicieli 
wszystkich  czasów.  Wszyscy  oni  są  racjonalistami  w  tym  znaczeniu,  że 
wierzą w możność zdobycia absolutnej prawdy przez rozum; wszyscy stoją w 
filozofii  przyrody  na  gruncie  nauki  nowoczesnej;  u  wszystkich  na  pierwszym 
planie  stoi  zagadnienie  Boga;  wreszcie  tworzą  oni  wielkie  zwarte  syntezy, 
pod  wieloma  względami  podobne  do  scholastycznych  złotego  okresu;  ich 

językiem jest nawet na ogół łacina.

Zupełnie  w  innym  kierunku  idzie  rozwój  myśli  filozoficznej  w  Anglii  i 

Szkocji w tym czasie; omówimy go w następnym rozdziale.

2. 

Kartezjusz (Renę Descartes) (1596-1650), urodzony i wychowany w 

atmosferze 

powierzchownego 

synkretyzmu 

późnoscholastycznego 

we 

Francji,  po  kilku  latach  spędzonych  na  wojnie,  poświęcił  się  wyłącznie  stu­
dium  filozofii  w  ukryciu  (w  Holandii);  zaproszony  przez  królową  szwedzką 
Krystynę  do  Sztokholmu,  zmarł  tamże  w  r.  1650.  Jego  dzieła 

(Discours  de  la 

methode, 

Meditationes 

de 

prima 

philosopia, 

Principia 

philosophiae) 

pisane  są  przepięknym  i  niezwykle  jasnym  językiem,  przebija  w  nich

165

background image

wszędzie  programowa  dążność  do  precyzji.  Kartezjusz  był  również  wybit­
nym matematykiem i przyrodnikiem.

Filozofia  Kartezjusza  jest  idealizmem  typu  platońskiego,  jest  też  teisty- 

czna  i  skrajnie  spirytualistyczna,  z  czym  Kartezjusz  łączy  mechanistyczny 
pogląd  na  przyrodę.  Zupełną  nowością  natomiast  jest  u  niego  punkt  wyjścia 
systemu, opartego na pierwszej w dziejach krytycznej teorii poznania.

Kartezjusz  postanowił  przeprowadzić  systematyczne  wątpienie  o  wszy­

stkim,  zburzyć  cały  dotychczasowy  dorobek  filozoficzny,  celem  zbudowania 
czegoś  nowego  i  pewniejszego.  W  dniu  10X11619  na  postoju  w  Neuberg 

nad  Dunajem  w  kampanii  przeciw  Czechom  odkrył  niewzruszoną  jego 
zdaniem  podstawę  pewności:  możemy  wątpić  we  wszystko,  ale  nie  możemy 
wątpić,  że  myślimy,  a  więc  istniejemy:  Cogito,  ergo  sum.  Badając  powód 
pewności  tego  twierdzenia,  przychodzi  Kartezjusz  do  przekonania,  że  leży 
on  w  jego  zupełnej  jasności,  oczywistości;  to  jest  więc  kryterium  prawdy. 
W  dalszym  ciągu  stwierdza,  że  posiada  jasne  pojęcie  nieskończonego 
Boga;  a  że  jasnym  jest,  iż  to  pojęcie  musi  mieć  przyczynę  nieskończoną, 
Bóg  istnieje.  Skądinąd  dowodzi  Kartezjusz  istnienia  Boga  sposobem 
anzelmiańskim.  Otóż  Bóg  nie  może  wprowadzać  człowieka  w  błąd, 
odpada  więc  hipoteza,  że  jakiś  złośliwy  demon  (genius  malignus)  nas  myli. 
Poza  tym,  kryterium  jasności  pozwala  stwierdzić,  że  nasze  wrażenia  są 

spowodowane  przez  świat  zewnętrzny,  i  w  ten  sposób  realizm  zostaje 

ponownie uzasadniony.

W świecie rozróżnia Kartezjusz bardzo ostro substancję myślącą (ducha) i 

rozciągłą  (materię).  Istotą  pierwszej  jest  myślenie  (pojęte  bardzo  szeroko), 
drugiej  rozciągłość.  Jakości  zmysłowe  (barwy,  wonie  itd.)  są  czysto  pod­
miotowe,  w  rzeczywistości  istnieje  tylko  rozciągłość  i  ruch,  jeśli  o  materię 
chodzi.  Rozwój  świata  należy  pojmować  czysto  mechanistycznie  (bez  ce­
lów),  świat  jest  wielką  maszyną  (atomizm).  Także  zwierzęta  są  maszynami, 
podobnie  ciało  ludzkie.  Dusza  siedzi  w  pewnej  określonej  części  mózgu 

(glandula  pinealis)  i  poruszając  ją  zamyka  względnie  otwiera  otworki,  któ­

rymi  przechodzą  prądy  subtelnej  materii  (esprits  animaux),  wprawiające  w 
ruch ciało. Uczucia, wyobrażenia itp. należą do ciała i są pojęte jako mchy w 
maszynie-ciele. Myśl jest czymś najzupełniej różnym. Nigdy dualizm platoński 
nie osiągnął takiej skrajności jak u Kartezjusza.

Etyka  kartezjańska  (Les  passions  de  l  'orne)  jest  dość  niesystematycznym 

powtórzeniem  doktryn  późnej  stoy  (Seneka).  Kartezjusz  był  gorliwym

166

background image

katolikiem  (po  odkryciu  swojego  Cogito  ślubował  pielgrzymkę  do  Loreto;  i 
usiłował stworzyć zgodną ze swoją filozofią teologię.

3. 

Kartezjanizm;  Hobbes.  Kartezjanizm  opanował  bardzo  szybko 

szerokie  koła  we  Francji.  Jedną  z  jego  odmian  był  okazjonalizm  (Nicolas 
Malebranche  1635-1715)  głoszący,  że  jedyną  przyczyną  wszystkiego  jest 
Bóg.  podczas  gdy  stworzenia  dają  Bogu  tylko  okazję  do  działania.  Innym 

wybitnym  półkartezjaninem  był  Blaise  Pascal  (1623-62).  myśliciel  wielce 
oryginalny,  który  w  swoich  ..Myślach"  (Pensees)  stworzył  teorię  religii 
opartej  na  uczuciu;  twierdził  on,  że  “serce  ma  dowody,  których  rozum  nie 

rozumie"  (le  coeur  a  des  raisons  ąue  la  raison  ne  comprends  pas)  i  był 
przeciwnikiem racjonalizmu, choć zarazem znakomitym matematykiem.

Nie  był  natomiast  kartczjanincm,  choć  z  Kartezjuszem  dzieli  mcchanis- 

tyczny  pogląd  na  świat,  Tomasz  Hobbes  (1588-1679),  Anglik,  jeden  z 
najkonsekwentniej  szych  materialistów  w  dziejach,  wsławiony  tym,  że  w 

swojej  pracy  pt.  Leviathan  dał  teorię  państwa,  pojętego  jako  zbiór 
atomów  ludzkich,  które  wbrew  naturalnym  skłonnościom  (przeciw  Arysto­

telesowi)  ze  stanu  pierwotnego  “wojny  wszystkich  przeciw  wszystkim", 
przechodzą  w  stan  społeczny,  a  to  na  mocy  cichej  lub  formalnej  umowy. 
Hobbes  głosił  też  konwencjonalizm  w  nauce  i  był  skrajnym  wrogiem 

zarówno kościołów, jak i demokracji.

4.  Spinoza;  życie  i  charakterystyka.  Baruch  Spinoza  (1632-1677), 

Żyd  hiszpański,  urodził  się  w  Amsterdamie;  wyrósłszy  szybko  ponad  ciasną 
religijność  otoczenia,  został  wyklęty  i  życie  spędził  samotnie,  w  półnędzy, 
utrzymując  się  ze  szlifowania  szkła,  z  czego  miał  ostatecznie  umrzeć  na 

suchot}.

Spinoza  odgrywa  w  czasach  nowoczesnych  podobną  rolę  jak  św.  Au­

gustyn  w  średniowieczu  i  może  się  z  nim  równać  także  potęgą  geniuszu.  Z 

jednej  strony  daje  on  pierwszy  (i  jedyny)  pełny  wyraz  rozproszonym  ele­

mentom  nowożytnego  poglądu  na  świat  i  życie,  a  zarazem  wbudowuje  w 

swój  system  część  dorobku  średniowiecznego.  Z  drugiej  Spinoza  działa 

potężnie  na  wszystkich  myślicieli, a  przez nich  na  kulturę aż  do dnia dzisiej­

szego.  Można  bez  przesady  powiedzieć,  że  wszyscy  Europejczycy,  nie  przy­
znający  się  do  chrześcijaństwą  a  więc  zwolennicy  tzw.  naturalistycznego 

poglądu  na  świat,  a  także  marksiści  itp.  są  mniej  lub  więcej,  od  XEX  wieku 
począwszy, pod jego wpływami.

167

background image

Spinoza  pisał  swoją  “Etykę  udowodnioną  sposobem  geometrycznym" 

pod  wpływem  kartezjanizmu  i  ubrał  ją  wskutek  tego  w  formę  ściśle  sylogis- 
tyczną  (niemal  zawsze  zresztą  wadliwą),  ale  w  istocie  rzeczy  jest  typowym 
myślicielem neoplatońskim. operującym przede wszystkim mistyczną intuicją i 
dochodzącym,  jak  Plotyn.  do  pozalogicznego  pojęcia  Boga.  Ten  neo- 
platonizm  jest  jednak  u  niego  oryginalnie  rozwinięty,  podobnie  jak  u  św. 
Augustyną  choć  w  zupełnie  innym  kierunku,  bo  tak  jak  św.  Augustyn  jest 
największym  myślicielem  teizmu,  tak  Spinoza  nie  został  nigdy  prześcig­
nięty  jako  panteista.  W  teorii  poznania  i  metodzie,  a  także  w  wierze  w  moc 
rozumu  Spinoza  jest  typowym  racjonalistą  XVII  wieku  -  problem  poznania 
zajmuje go znacznie mniej niż Kartezjusza.

5.  Spinoza:  Bóg.  Istnieje  tylko  jedna  substancją  tj.  rzecz  nie  wyma­

gająca  żadnej  innej  rzeczy  do  istnienia;  jest  ona  identyczna  z  przyrodą  i 
Bogiem.  Ta  Rzecz  jedyna  jest  wieczna  i  nieskończona.  Posiada  ona  nie­

skończoną  ilość  atrybutów,  ale  my  znamy  z  nich  tylko  dwą  a  mianowicie 
rozciągłość  i  myśl  (Kartezjusz).  Nieskończona  Istota  przejawia  się  nam  w 

postaci  tzw.  moc/i,  którymi  są  wszystkie  zjawiska.  Z  naszego  punktu 
widzenia  możemy  je  obserwować  bądź  od  wewnątrz  i  wtedy  są  to  modi 
myślenia,  bądź  od  zewnątrz  i  wówczas  są  to  modi  rozciągłości  i  ruchu.  W 
ten sposób świat przejawia się jako zupełna jedność, wieczna i niezmienną w 
której  zachodzą  tylko  powierzchowne  (fenomenalne)  zmiany  modal-ne, 
zwane 

zjawiskami. 

Boga 

względnie 

przyrodę 

możemy 

pojmować 

niejako  z  dwóch  stron:  jako  natura  naturata  i  wówczas  jest  ona  zmiennym 

światem  i  jako  natura  naturans,  a  wtedy  mamy  niezmienną  Jedność.  Bóg 

nie  jest  osobą  (Plotyn),  choć  przysługuje  Mu  nieskończona  myśl,  a  także 
nieskończona  miłość,  którą  On  miłuje  Sam  Siebie,  wreszcie  działalność, 
którą jako natura naturans działa w natura naturata.

6.  Spinoza:  świat.  Natura  naturata  jest  jednym  olbrzymim  (nieskoń­

czonym)  zbiorem  jednakowych  istot  (nie  ma  różnicy  istotnej  miedzy 
rzeczami  jak  u  Arystotelesa).  Materia  jest  niezniszczalna.  Podobnie  niezni­
szczalna  jest  energia  ruchu,  do  którego  sprowadza  się  wszelkie  zjawisko. 
Rządzi  rozwojem  świata  niezmienne  deterministyczne  prawo  przyrodnicze, 
będące  przejawem  Boga.  wolność  jest  fikcją.  Fikcją  jest  także  indywidual­
ność:  jednostka  jest  tylko  zlepkiem  elementów  materialno-psychicznych, 
które łączą się w jednostki pierwszego, drugiego, trzeciego i n-tego rzędu.

168

background image

Człowiek  nie  stanowi  wyjątku  w  świecie:  jest  takim  samym  zlepkiem 

niższych  indywiduów  jak  i  wszystko  inne.  Ciało  i  dusza  są  tym  samym, 
tylko  widzianym  z  różnej  strony:  człowiek  jest  od  wewnątrz  myślą,  od  zew­
nątrz  ciałem.  W  psychice  człowieka  przeprowadza  Spinoza  tę  samą  atomi- 
zację.  którą  wprowadził  do  materii,  bo  psychika  jest  tylko  wewnętrzną 

stroną  materii:  nie  ma  ściśle  mówiąc  duszy  ludzkiej,  są  tylko  zjawiska  psy­
chiczne,  które  zgodnie  z  prawami  psychologii,  łączą  się,  dzielą,  przebiegają  i 

giną,  dokładnie  tak  samo,  jak  zjawiska  materialne.  Spinoza  ma  wielkie 
znaczenie  jako  pierwszy  psycholog,  który  zastosował  do  duszy  ludzkiej 
pojecie prawa przyrodniczego.

7.  Spinoza: Etyka. Z punktu widzenia Boga 

(sub specie aeterni, 

natura naturans)

 nie ma różnicy między dobrem a złem i wszelkie wartoś­

ciowanie jest niemożliwe. Ale ze stanowiska 

naturae naturatae

 etyka jest 

możliwa, a mianowicie, im coś jest pełniejszym bytem, tym jest lepsze (św. 
Tomasz), bo tym więcej jest w nim Boga. Stąd podstawowym popędem 
człowieka jest popęd samozachowawczy, a cnota, będąca mocą 

(fortitudo) 

stanowi siłę pozwalającą na utrzymanie siew bycie. Ponieważ jednak sami nie 

możemy się rozwinąć, konieczne jest życie społeczne, i im człowiek jest 
mocniejszy, tym lepszym będzie społeczeństwo. Skądinąd Spinoza kładzie w 
czysto grecki sposób (bardziej jeszcze niż św. Tomasz) nacisk na rolę 
poznania w etyce: im poznanie głębsze, tym człowiek lepszy. A mianowicie 
intelekt daje nam poznanie jedynej prawdziwej rzeczywistości, Boga, a z 
tego poznania wynika jego miłość intelektualna, będąca miłością samego Boga 
do siebie. Wielki poryw miłości ku Bogu, urzeczywistnionemu w ludziach i 

świecie widzianym 

sub specie aeterni

 przenika całą “Etykę" Spinozy. Ale 

aby zdobyć spokój, który to poznanie daje, trzeba walczyć ze swoimi 
namiętnościami, z nienawiścią. Osiąga się zwycięstwo tylko w 
społeczeństwie, którego teoria u Spinozy stoi pod wpływem Hobbesa, ale 
odrzuca jego antydemokratyczne stanowisko. Mędrzec doskonały jest 
rodzajem czystego intelektu, żyjącym według maksymy: 

non flere, non 

ridere, sed intelligere.

8.  Spinoza:  filozofia  religii.  Teoria  Boga  i  etyki  jest  także  pozytywną 

filozofią  religii  Spinozy,  który  uczy  mistycznego  zjednoczenia  z  Bogiem- 
Przyrodą  przez  miłość.  Człowiek  ma  zapewnioną  nieśmiertelność,  a  miano­
wicie w ten sposób, że w Bogu pozostaje wiecznie idea każdego człowieka

169

background image

Ale  Bóg  nie  działa  i  nie  może  działać  na  świat  w  sposób  inny  niż  poprzez 
prawa  przyrodnicze.  W  szczególności  niemożliwe  jest  wcielenie  Boga. 

Spmoza  oświadcza,  że  nie  może  zrozumieć,  co  to  słowo  znaczy.  Wszelka 

religia  objawiona  jest  także  nonsensem-  Bóg  objawia  się  tylko  przez  świat. 

Spinoza  poddał  pierwszy  w  swoim  Tractatustheologico-politicus  krytyce 

racjonalistycznej  Biblię,  starając  się  wykazać  późniejsze  niż  przyjęto  w 

tradycji  powstanie  poszczególnych  ksiąg  i  wykładając  swoją  teorię  racjo­
nalistyczną.  Spinoza  kładzie  wielki  nacisk,  zgodnie  ze  swoimi  koncepcjami 

demokratycznymi, na wolność religijną: rząd ma prawo zakazy wać czynów, ale 
nie kierować myślą człowieka.

9. 

Leibniz.  Trzeci  z  wielkich  filozofów  racjonal  i  stycznych  XVII 

wieku,  Gotfłied  Wilhelm  Leibniz  (1646-1716),  pochodzenia  czeskiego  a 
kultury  francuskiej  (główne  dzieło:  Monadologie,  a  także  inne  pisał  po 
francusku)  zajmuje  stanowisko  pod  każdym  niemal  względem  sprzeczne  ze 

spinozyzmem,  a  różniące  się  wielce  także  od  kartezjamzmu.  Leibniz  należy 
raczej  do  arystotelesowskiej  linii;  jest  skrajnym  pluralistą,  broni  teologii  i 

monoteizmu;  jest  także  filozofem  dynamizmu,  tj.  uważa  siłę  za  istotę 
rzeczy.  Niemal  w  każdej  dziedzinie  da  się  przeprowadzić  porównanie  jego 
filozofii z pcrypatctycką ale mnóstwo w niej nowych i oryginalnych myśli.

Leibniz  jest  odkrywcą  rachunku  różniczkowego,  tj.  teorii  nieskończenie 

małych  wielkości;  odkrycie  to  decydująco  zaważyło  na  jego  filozofii.  I  tak, 
twierdzi  on  przede  wszystkim,  że  rzeczywistość  jest  nie  jednością,  ale  wie­
lością,  skoro  całość  musi  się  składać  z  części,  i  w  analizie  trzeba  dojść  do 

jakichś  części  najmniejszych.  Owe  najmniejsze  części  nazywa  Leibniz 

“monadami".  Są  one  znikomo  małe,  niewidoczne.  Ich  istotą  nie  jest  bynaj­

mniej,  jak  chciał  Kartezjusz,  rozciągłość,  ale  coś  jakościowego:  bo  coś  musi 

już być, zanim stanie się rozciągłe. Podobnie jak Spinoza w Bogu, tak Leibniz 

w  monadzie  widzi  od  zewnątrz  rozciągłość,  od  wewnątrz  myśl,  dokładniej 
psychikę:  ciało  i  dusza  to  dwie  strony  tej  samej  rzeczy.  Wszystko  ma  więc 
duszę.  Na  zewnątrz  działanie  rzeczy  wygląda  mechanistycznie  i  tak 
powinno  być  tłumaczone:  ale  od  wewnątrz  widziane  jest  ono  teleologicze;  w 
każdej rzeczy jest dążenie do celu.

Co  więcej,  owo  dążenie  (siła)  stanowi  istotę  monad  Leibniz  odróżnia  za 

Arystotelesem  materię  pierwszą  która  stanowi  pasywność  (inercja),  połą­
czoną  z  “entelechią"  (psychika),  oraz  materię  wtórą  powstałą  z  dodania

170

background image

rozciągłości  do  pierwszej,  abstrakcyjnej  materii.  Świat  jest  jednym  wielkim 

zespołem  dynamicznym,  urządzonym  w  ten  sposób,  że  między  jedną 
monada,  a  drugą  istnieją  nieskończenie  małe  odstępy,  tak.  że  świat  ten  jest 
“pełny", stanowi kontinuum: nie ma dwóch monad równych.

Monady  “nie  mają  okien",  jedna  nie  może  działać  na  drugą.  Ale  zarazem 

każda monada jest potencjalnie całym światem - odzwierciedla wszechświat w 

sobie  w  sposób  mniej  lub  więcej  jasny,  jest  jakby  lusterkiem,  w  którym 
odbijają  się  inne  monady.  Działanie  jednej  monady  na  drugą  i  poznanie  tłu­

maczy  Leibniz  za  pomocą  teorii  “z  góry  ustanowionej  harmonii":  są  one  jak 
równo  idące  zegary,  które  wskazują  tę  samą  godzinę,  albo  jak  różne  części 
chóru,  oddzielone  kotarami,  ale  śpiewające  melodie  z  nut.  które  stanowią 
razem harmonijną całość.

Psychika,  występująca  w  każdej  monadzie,  jest  w  najniższych  (material­

nych)  nieświadoma;  Leibniz  właśnie  wprowadził  pojęcie  psychiki  (percep- 

tion)  nieświadomej;  u  wyższych  (zwierzęta)  staje  się  apercepcją  -  zjawiska 

psychiczne zostają ześrodkowane koło podmiotu, jaźni; u człowieka występuje 
wreszcie  samoświadomość.  W  każdej  rzeczy  empirycznie  dostrzegalnej 
mamy  zespół  monad,  z  których  jedna  musi  być  najwyższą;  ta  monada  jest 
duszą  zespołu.  Monada  jest  nieśmiertelna,  podlega  jednak  procesowi 
ewolucji  i  inwolucji  (śmierć),  ten  ostatni  jest  utratą  świadomości.  Natomiast 
dusza  ludzka  nie  może  ulec  zupełnej  inwolucji  i  zawsze  zachowa  świado­
mość.  Wolność  identyfikuje  Leibniz  z  determinacją  spontaniczną  (od  we­
wnątrz).  Najwyższą  z  monad  (monada  monad)  jest  Bóg,  sam  jeden  będący 
czystym aktem (Arystoteles).

Istnienie  Boga  udowadnia  Leibniz  sposobem  zbliżonym  do  anzelmiań- 

skiego,  wysuwając  także  wynalezione  przez  siebie  prawo  wystarczającej 
racji.  Świat  został  stworzony  przez  Boga  i  to  tak,  że  nie  może  być  lepszym 

niż jest.

Etyka  Leibniza  stoi  na  stanowisku,  że  celem  człowieka  jest  szczęście, 

które  daje  tylko  pełnia  działania  (Arystoteles),  przy  czym  wymagana  jest 
harmonia  i  mądrość.  Człowiek  jest  z  natury  zwierzęciem  społecznym 

(Arystoteles); główną cnotą jest sprawiedliwość. Celem prawa i moralności jest 
zbiorowe dobro.

W  przeciwieństwie  do  Spinozy  Leibniz  był  wierzącym  chrześcijaninem  i 

przez  całe  życie  próbował  pogodzić  protestantyzm  (którego  był  wyznawcą)  z 
katolicyzmem. W jego filozofii religii świat pojęty jest jako spdeczeri-

171

background image

stwo  Boże  (cmtas  Dei).  w  którym  w  pełni  się  przejawia  podstawowa  cecha 

świata  w  Leibnizowskim  ujęciu:  doskonała  harmonia  i  dobro  (skrajny 

optymizm).

10. 

Wolff.  Filozofię  Leibniza  usystematyzował  z wieloma  dodatkami 

kartezjańskimi  w  bardzo  jasnej  i  logicznie  na  ogół  poprawnej  formie 
podręcznikowej  Christian  Wolff  z  Wrocławia  (1679-1754),  którego  prace 

szeroko spopularyzowały wyżej wymienionych filozofów i były bezpośrednią 
podstawą myśli Kanta. Ale Kant pracuje jednak także z użyciem innego prądu 
filozoficznego, powstałego równocześnie w Wielkiej Brytanii.

background image

21.  Empiryści brytyjscy; 

encyklopedyści

1. 

Charakterystyka. W drugiej połowie XVII i w XVIII wieku rozwija 

się w Wielkiej Brytanii filozofia zupełnie odmiennego typu niż kontynentalny 
racjonalizm.  Podczas  gdy  ten  jest  w  gruncie  rzeczy  oryginalną  kontynuacją 
realizmu  średniowiecznego  uwzględniającą  nowe  stanowisko  wobec 

przyrody,  filozofia  brytyjska  rozwija  w  owych  czasach  nominalizm 
ockhamistyczny,  uzupełniając  go  także  różnymi  nowymi  elementami  i  do­
prowadzając  tę  samą  myśl  empiryczno-sceptyczną  do  ostatecznych  niemal 
konsekwencji.  Myśliciele  tej  grupy  odznaczają  się  przede  wszystkim  tym,  że 
zajmują  się  samym  procesem  poznania  znacznie  bardziej  niż  jego  treścią; 

starają  się  zbadać,  jak  powstają  nasze,  jak  mówią,  “idee".  Otóż  te  idee  przy 
bliższym  rozpatrzeniu  okazują  się  u  wszystkich  wyobrażeniami,  filozofia 

brytyjska  jest  w  tym  okresie  dość  skrajnie  sensualistyczna  (uznaje  tylko 
poznanie  zmysłowe).  W  konsekwencji  są  oni  antyidealistami,  zupełnie  po­
dobnie  jak  Ockham  i  jego  szkoła.  Wynika  stąd  dalej  ich  stanowisko  pozy­
tywistyczne  i  na  ogół  skłonność  do  sceptycyzmu,  przejawiającego  się  w 
pełni u Hume'a, najwybitniejszego z grupy.

Znaczenie  empirystów  brytyjskich  jest  wielkie:  ich  poglądy  wyznają  do 

dziś  liczni  myśliciele;  filozofia  Kanta  uwzględnia  je  na  równi  z  poglądami 
kartezjańsko-leibnizowskimi; wreszcie wiele zawdzięcza im psychologia

background image

doświadczalna.  Bezpośrednim  wynikiem  myśli  brytyjskiej  w  tym  okresie 
był  radykalny  ruch  francuski,  który  przeszedł  rychło  do  czynu  i  wywołał 
rewolucję.

173

background image

2. 

John  Locke  (1632-1704)  jest  pierwszym  przedstawicielem  tej 

grupy:  zbieg,  prześladowany  za  przekonania  polityczne,  uszedł  do  Holandii i 
tam  napisał  swoje  główne  dzieło  Essay  Concerning  Humań  Under- 
staiiding:  pełnił  później  funkcje  dyplomatyczne  i  administracyjne,  był  jed­
nym  z  inicjatorów  aktu  tolerancyjnego,  z  którego  jednak,  na  jego  wniosek, 
wykluczono ateistów i katolików.

Locke  zwalcza  teorię  idei  wrodzonych  (w  rodzaju  idei  Boga  u  Kartezju- 

sza).  Wszystkie  nasze  idee  pochodzą  z  doświadczenia.  Można  to  stwierdzić 
(odnos'nic  do  idei  moralnych)  przez  obserwację  dzieci  i  dzikich.  Umysł  nasz 

jest  na  początku  jak  “niezapisana  tablica"  -  tabula  rasa  (św.  Tomasz). 

Wszelkie  poznanie  ma  źródło  w  podniecie  pochodzącej  bądź  z  zewnątrz, 
bądź  z  wewnątrz  duszy.  Jakości  wtóre  (secondary  ąualities)  są  czysto 
podmiotowe,  natomiast  pierwsze  (primary)  są  przedmiotowe.  Umysł  nasz 
tworzy  tylko  “idee  relacji  między  ideami",  za  pomocą  których  kombinujemy 
różne idee nabyte w doświadczeniu tworząc nowe, np. idee czasu i przestrzeni. 

Szczególną  trudność  sprawia  idea  substancji,  pojętej  przez  Locke'a  jako  coś, 

co znajduje się pod cechami, a samo jest niepoznawalne.

Idee  pierwotne  nie  są  podobne  do  rzeczy,  ale  im  odpowiadają,  natomiast 

idee  pochodne  (powstałe  przez kombinację pierwotnych) mogą  być  dowolnie 

tworzone  (centaur).  Możemy  również  poznawać  przez  dowodzenie,  a 
mianowicie  uświadamiając  sobie  związek  idei.  Tą  drogą  dowodzi  się 

istnienia Boga. Idea pojęta jest już u Locke'a jako wyobrażenie.

Państwo  powstaje  przez  dobrowolną  umowę,  nie  jest  bytem  naturalnym; 

jego  istotą  jest  twierdzenie,  że  wola  większości  ma  być  prawem.  Stan 

przedspołeczny  nie  jest  wojną  powszechną,  (Hobbes),  ale  jest  przecież 
złem.  W  społeczeństwie  najwyższa  władza  należy  do  ludu,  który  nie  może 

się  jej  zrzec;  stąd  rewolucja  jest  dopuszczalna  w  pewnych  wypadkach 
(apelacja  do  nieba).  Locke  był  gorącym  obrońcą  wolności  prasy  i  religijnej 
(wyjąwszy  katolików  i  ateistów);  wywarł  on  wielki  wpływ  na  Monteskiu­
sza.  Rousseau  i  innych  Francuzów,  głównie  przez  swoją  teorię  polityki  i 
(racjonalistyczną)  filozofię  religii,  w  której  głosił,  że  rozum  powinien  kon­

trolować wiarę.

3.  George  Berkeley  (1684-1753),  biskup  anglikański  w  Irlandii,  był 

pod  pewnymi  względami  kontynuatorem  Locke'a;  miał  poza  tym  wielkie 
znaczenie jako pierwszy radykalny idealista teoriopoznawczy. W swoim

174

background image

dziele 

New Theory oJVixion

 dowodzi, że nie ma powodu rozróżniać miedzy 

pierwszymi i wtórymi jakościami. bowiem wszystkie są tworem umysłu. 
Myśl ta. rozwinięta w jego głównym dziele 

Principles ofKnowledge

 

spopularyzowana w 

Dialogues between Hylas and Philonous,

 prowadzi u 

Berkeleya do zaprzeczenia istnienia światapozapodmiotowego: 

e s.te est 

percipi.

 być. znaczy być poznanym, tj. rzecz istnieje tylko w poznaniu i 

tylko jako “idea", a więc tylko tak długo, jak jest poznana. Idea jest zresztą 
wyobrażeniem i jeśli mamy idee ogólne, to nie w tym znaczeniu, by ich 
treść była treścią wielu przedmiotów, ale wtym. że są niejako przedstawi­

cielkami klasy. Jest to skrajny nominalizm. Czyż jednak taka teoria nie 
znosi różnicy między rzeczywistością a fantazją? Bynajmniej, odpowiada 
Berkeley, gdyż idee rzeczywiste są od nas niezależne, podczas gdy podmiotowe 
zależą od naszej woli. Idee rzeczywistości wlewa do naszego umysłu Bóg. 
który jest podobnym do naszego, nieskończonym umysłem; obok niego 
istnieją także umysły innych ludzi. Reszta jest fikcją, albo raczej istnieje tylko 
w umyśle, jako idea. Przestrzeni nie ma. Inną charakterystyczną nowością 
Berkeleya j est jego twierdzenie, że akt poznania (w odróżnieniu od idei) jest 
aktem woli; oczywistym jest także pomieszanie idei-wyobrażenia, z ideą-treśdą 
wyobrażenia.

Berkeley  odegrał  wielką  rolę  w  dziejach  filozofii  przez  swoją  teorię  i 

jego  stanowisko  (wyjąwszy  teorię  Boga)  jest  do  dziś  bronione  przez 

niektórych  myślicieli  zwanych  idealistami  subiektywnymi.  Tego  idealizmu 
nie  trzeba  mieszać  ani  z  transcendentalnym  idealizmem  Kanta,  ani  tym 
bardziej  idealizmem  ontologicznym  Platona  i  jego  interpretatorów  (Arysto­
telesa, Platyna, św. Augustyna, św. Tomasza).

4.  David  Hume  (1711  -  1776)  Szkot,  urodzony  w  południowej  Szkocji, 

jako  syn  dziedzica 

(laird);

  w  ciągu  życia  zajmował  się  handlem  i  dyplomacją 

(był 

ambasadorem 

Paryżu), 

napisał 

historię 

Anglii 

niebywale 

stronniczą  na  rzecz  Szkocji,  sekciarską  na  rzecz  prezbiterianizmu,  ale  zaj­

mował  się  głównie  filozofią.  W  przeciwieństwie  do  Locke'a  w  polityce  był 
konserwatystą.  Spośród  jego  dzieł  pierwsze  miejsce  zajmuje  zupełny  wykład 

systemu  w 

Treatise  of  Humań  Naturą

  (1  -  poznanie,  2  -  uczucia.  3  - 

etyka); 

Inąuiry  Concerning  Humań  Understanding

  stanowi  niezupełny  skrót 

tego  dzieła.  Napisał  prócz  tego  dwa  dzieła  o  religii: 

Natural  History  of 

Religion

 

Dialogues on Natural Religion,

 również wielkiego znaczenia.

1 7 5

background image

Podstawową  zasady  filozofii  Hume'a  jest  twierdzenie,  że  wszystkie  idee 

pochodzą  z  doświadczenia  (Locke);  idea  pojęta  jest  tu  jak  u  Locke'a  i  Ber­
keleya,  ale  Hume  wywnioskował  logicznie  i  bardzo  radykalnie  ze  swojej 
zasady,  że  istnieje  tylko  poznanie  zmysłowe.  A  mianowicie,  analizując 
kolejno  idee  substancji  i  przyczynowości,  Hume  dochodzi  do  wniosku,  że  w 
obu  wypadkach  ulegamy  złudzeniu  na  skutek  skojarzenia  (association)  idei. 
Tak  np.  gdy  jedna  kula  bilardowa  uderza  w  drugą,  i  “powoduje"  jej  ruch, 
widzimy tylko ruch pierwszej kuli, jej zetknięcie z drugąi po tym ruch drugiej, 
nie  widzimy  natomiast  żadnego  wpływu  przyczynowego;  otóż  wszystko, 
co  wiemy,  wiemy  z  doświadczenia  (zmysłów).  Zatem  przyczynowości  nie 
ma.  Podobnie  nie  ma  substancji,  tj.  rzeczy,  są  tylko  jakości:  barwa, 
wymiary  itp.  Także  jaźń  nie  istnieje,  są  tylko  skojarzone  zjawiska 
psychiczne.  Skądinąd  Hume  nie  przeczy,  że  musimy  używać  stale  zasady 
przyczynowości  -  wyjaśnia  tylko,  że  zasada  ta  nie  jest  ani  oczywista,  ani 
oparta  na  doświadczeniu.  Co  sprawia,  że  jakości  są  połączone  w  rzeczy,  a 
zjawiska psychiczne w psychice, tego Hume powiedzieć nie umie.

Sensualizm  posunięty  jest  u  Hume'a  do  ostatecznych  granic.  Rozum  to 

nic  innego  jak  ciemny  instynkt,  wynikły  z  obserwacji niezmiennej kolejności 
zjawisk.  Przeświadczenie  jest  wynikiem  uczucia,  opartego  z  kolei  na  tym, 

że  pewne  idee  są  bardzo  żywe.  Wola  wynika  z  uczucia.  Poza  dane  czysto 
zmysłowe  wychodzi  tylko  wyobraźnia.  “Moralnym"  nazywa  uczucie  które 
dąży  ku  czemuś  dobremu  bądź  dla  samego  działającego,  bądź  dla  innego, 
czyn nie ma wiele wspólnego z rozumem i rozumowaniem.

Filozofia  religii  Hume'a  przedstawiona  jest  w  formie  dialogu,  tak,  że  nie 

wiadomo,  kto  jego  punkt  widzenia  reprezentuje.  Pierwotną  religią  jest  poli- 
teizm,  który  idealizuje  się  stopniowo,  aż  do  stadium  monoteizmu  spirytuali­

stycznego,  po  czym  następuje  nieraz  upadek,  wywołany  przez  potrzebę 

pośredników  między  Bogiem  a  człowiekiem.  Religie  konkretne  zawierają 
mieszaninę  rzeczy  wzniosłych  i  mądrych  z  podłymi  i  prymitywnymi. 

Cudów  nie  można  uzasadnić,  i  nigdy  ich  nie  uzasadniono.  Philo  w  jego 
dialogu  broni  zupełnego  agnostycyzmu  w  sprawie  istnienia  i  istoty  Boga; 
Hume  sam  protestuje  przeciw  pojmowaniu  Boga  na  kształt  ludzki  (antro- 
pomorfizmowi).  W  gruncie  rzeczy  nie  ma  różnicy  między  teistami  i  ateis­

tami, bo pierwsi przyznają, że trudno zrozumieć, czym Bóg jest, a drudzy, że 
Absolut ma pewne podobieństwo z człowiekiem.

176

background image

5. Szkoła szkocka. Hume, acz Szkot, oburzył większość inteligencji 

szkockiej swojego czasu, skłonnej do trzeźwego i praktycznego myślenia. 

Powstała szkoła szkocka, która rychło opanowała wszystkie uniwersytety w 

Szkocji. Jej najwybitniejszym przedstawicielem jest Thomas Reid (1710-1796), 

które główne dzido nosi tytuł: Inąuiry into tfle HumańMindandnn ihe 

PrinciplesojCommon Sense. Reid, sensualistajak Hume. broni przeciw niemu 

zasad “zdrowego rozsądku" (common sense). Ten rozsądek jest starszy i 

mądrzejszy od filozofów; w naszej naturze jest naturalny instynkt skłaniający 

do uznawania istnienia świata i naszej duszy. Każde wrażenie pobudza ten 

instynkt. Podobnie zmysł moralny poucza nas o naturalnych prawach 

dycznych. Kto tego nie uznaje, powinien być zesłany do domu obłąkanych.

Środkiem poznania w dziedzinie teoretycznej i etycznej jest intuicja, którą 

Reid, w przeciwieństwie do realistów starożytnych i średniowiecznych, pojmuje

jako intuicję zmysłową.

6. Tzw. “oświecenie" francuskie. Pod wpływem filozofii angielskiej 

pisze i polemizuje długi szereg autorów francuskich, których nieraz trudno 
nazwać filozofami, gdyż są na ogół tylko popularyzatorami myśli Brytyj­
czyków. Najzajadliwszy z nich Yoltaire (1694-1778) przyczynił się przez 
napisanie Dictionnairephilosophigueportatif do rozpowszechnienia myśli 
Locke'a. Poważniejszy od niego jako myśliciel Montesquieu (1689-1755) 
autor słynnego Espritdes lois (1748), podawał swój pogląd na podział władzy 
na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą jako wyraz istotnych 
urządzeń angielskich, podczas gdy zaczerpnął ich opis z Locke'a (dvii 

Govemement) a sama teoria jest jego oryginalnym wkładem, podobnie jak 
obca jego epoce teza, że prawo opiera się na naturze człowieka. Psychologiczną 
stronę oświecenia francuskiego rozpracowali Condillac (1715-1780), autor 
Traite des sensations, który przeprowadził eksperyment myślny ze statuą 
kamienną budzącą się do życia stopniowo (jeden zmysł pod dmgim); pojmuje 
poznanie czysto biernie. Obok niego na wzmiankę zasługuje Helvetius 
(1715-1771), deista, uczący o bezwzględnej równości ludzi. Trzej 
myśliciele francuscy: Julien de la Mettrie (1709-1751), Denis Diderot 
(1713-1784), redaktor “Encyklopedii", która odegrała wielką rolę w 
przygotowaniu rewolucji francuskiej, i Holbach (1723-1789) są filozofami 
materializmu, który rzadko w dziejach został tak jasno i konsekwentnie 
wyłożony jak przez nich. Według La Mettrie (L'homme machinę) wrażenia

12 — Bocheński Zarys historii

177

background image

są  jakością  materii,  dusza  jest  ciałem.  Diderot  entuzjazmuje  się  epikurej- 
skim  poglądem  na  świat:  Holbach  uważa,  że  podział  na  materię  i  ducha  jest 

wielkim  nieszczęściem:  duch  ludzki  i  Bóg  są  fabrykatem  kleru,  który  z  tego 
korzysta.

7.  Rousseau.  Jean  Jacąues  Rousseau  (1712-1778)  przewyższa  znako­

micie  wszystkich  tych  pisarzy  zarówno  pod  względem  treści  swoich  poglą­
dów,  jak  i  znaczenia  historycznego  na  dłuższą  metę.  Urodził  się  w  Genewie, 

jako  syn  zamożnej  rodziny:  udawszy  się  do  Paryża,  utrzymywał  się  z  lekcji  i 

przepisywania:  wszedł  potem  w  koła  encyklopedystów,  co  mu  umożliwiło 
przeniesienie się na wieś: jego dzieła wy wołały jednak taki skandal (atakował 
w  nich  z  równą  zajadłością  obrońców,  jak  i  przeciwników  dawnego 
porządku), że musiał uciekać do Szwajcarii. Był tak nerwowy i podejrzliwy, że 
może  być  nazwany  psychicznie  podnormalnym,  przy  czym  jego  wrażliwość 
była zawsze nadmierna.

Jako  człowiek  niezmiernie  uczuciowy,  Rousseau  głosił  ustawicznie 

prawa  i  rolę  uczucia.  W  uczuciu  przejawia  się  głos  Przyrody,  a  więc  Boga. 

Cywilizacja  jest  złem,  możemy  z  niego  się  wybawić  przez powrót  do  natury, 

tj.  nie  przez  nawrót  do  barbarzyństwa,  ale  przez  unaturalnienie  życia.  W 

filozofii  społeczeństwa  uczy,  że  powstało  ono  przez  umowę  społeczną 

(conlrat  social)  i  tylko  dzięki  wypaczeniu  człowiek,  na  początku  zupełnie 

dobry  (anielski),  stał  się  zły.  Idealną  formą  rządu  jest  ta,  w  której  o  wszy­
stkim  rozstrzyga  walne  zebranie  obywateli.  Ludzie  są  równi  i  Rousseau  ma 
wielką  zasługę  w  energicznym  podkreślaniu  tej  tezy:  prawa  powinno  się 
używać  nie  tylko,  aby  umacniać  równość,  ale  także,  aby  niszczyć  nierów­
ność. Okazuje się przy tym, że państwo raz powstałe musi regulować wszystko 
(totalizm),  co  jest  dość  sprzeczne  z  założeniami  systemu.  Filozofia  religii 
Rousseau  kładzie  nacisk  na  wewnętrzność  religii;  Rousseau  był  de-istą  i 
sądził (jak Yoltaire), że Bóg nie jest wszechmocny. Położył wielkie zasługi dla 
rozwinięcia  pojęcia  wychowania  przez  ewolucję  duchową  dziecka  od 
wewnątrz.

background image

22.  Immanuel Kant (1724-1804)

1. 

Życie. 

Immanuel Kant urodził się w Królewcu. Jego rodzina pocho­

dziła ze Szkocji: dopiero sam filozof zamienił “C" w nazwisku na “K": 
ojciec był siodlarzem; matką pobożna protestantką przyznawała się do kierunku 
pietystycznego, który kładł główny nacisk na religijność wewnętrzną i wznowił 
uznanie dla czynu. W szkole studiował Kant głównie klasyków, później na 
uniwersytecie królewieckim filozofię Wolfla i fizykę Newtona. W 22 roku 
życia zaczął pracować jako guwerner w bogatych domach szlachty 
pruskiej, nabierając poloru i ogromnej wiedzy. W roku 1755 pojawia się 
Kant na Uniwersytecie w Królewcu jako docent (geografii fizycznej, 
psychologii i filozofii) i jako autor, gdyż w tym roku wyszło jego dzieło 
zawierające słynną teorię kosmogoniczną (Kanta i Laplace'a). Mimo znacznej 
sławy, jaką zyskał sobie przez prace z dziedziny fizyki i geografii, do 46 roku 
życia (przez lat 14) pozostał docentem, utrzymując się z głodowej niemal 
płacy zastępcy bibliotekarza; przyznaniu katedry stał na przeszkodzie brak 
wolnego etatu i wojna siedmioletnia. W r. 1770 otrzymał wreszcie 
upragnioną katedrę: w tym samym roku pojawiła się jego rozprawa pt. 

De 

mundi sensibilis intelligibilis forma etprincipiis.

 zwana pospolicie 

“dysertacją": jest to rok przełomowy w rozwoju myśli filozofa. Dalszą część 
życia przeżył Kant w odosobnieniu, prace jego nie budziły zainteresowania 

władzy, wyjąwszy przykrości, jakie miał z dziełem o religii, które zostało 
ostro skrytykowane przez rząd pruski i po którym otrzymał on nakaz milczenia 
na te tematy. Na starość Kant stracił głębię i żywość umysłu: programy 
uniwersyteckie z jego ostatnich lat mówią o nim jako o 

senex venerabilis

 

oznajmiają że wskutek starości nie będzie wykładał. Zmarł

179

background image

nasz  filozof  12  lutego  1804  w  tymże  Królewcu,  gdzie  jego  ciało  spoczywa  z 
napisem  na  sarkofagu:  “Niebo  gwieździste  nade  mną  -  prawo  moralne  we 
mnie". Przez całe życie Kant nie opuścił Prus Wschodnich.

2.  Pisma.  Liczne  pisma  Kanta  pisane  są  niezmiernie  chaotycznie i bardzo 

trudnym  językiem,  pełnym  neologizmów.  Styl  ten  utrudnia  zrozumienie  i  tak 
trudnej  treści:  doszło  do  tego,  że  w  XIX  wieku  przetłumaczono  jego  główne 
dzieło  (“Krytykę  czystego  rozumu"),  które  pisane  jest  po  niemiecku,  “na 
zwykły  język  niemiecki".  Styl  kaniowski  jest  poza  tym,  jak  u  Arystotelesa, 

suchy  i  ściśle  naukowy.  Głównymi  dziełami  Kanta  są  jego  trzy  “Krytyki": 
“Krytyka 

czystego 

rozumu" 

(Kritikderreinen 

Vemunft),

 

“Krytyka 

praktycznego  rozumu": 

(Kritik  der  praktischen  Vemunft)

  i  “Krytyka  władzy 

sądzenia" 

(Kritik  der  Urteilskraft),

  które  wszystkie  pochodzą  z  tzw.  okresu 

krytycznego.  Rodzajem  popularnego  (i  w  rzeczy  samej  łatwiejszego,  ale 
bynajmniej  nie  łatwego)  wykładu  treści  “Krytyki  czystego  rozumu" 
(zwanej  też  czasem  krótko  “Krytyką")  są  “Prolegomena  do  wszelkiej  przy­
szłej  metafizyki,  która  będzie  mogła  wystąpić  jako  nauka";  prócz  tych  dzieł 
ważna  jest  jeszcze:  “Religia  w  granicach  samego  rozumu" 

(Religion  inner- 

halb  der  Grenzen  der  blossen  Yemunft)

  zawierająca  filozofię  religii  Kanta, 

oraz 

Metaphysik  derSitten

  (“Metafizyka  moralności").  Inne  mają  znaczenie 

głównie historyczne, dla rozwoju myśli filozofa.

3.  Znaczenie.  Nie  ma  w  dziejach  filozofii  nowożytnej  żadnego,  a  w 

dziejach  starożytnej  i  średniowiecznej  filozofii  jest  tylko  niewielu 
myślicieli  posiadających  równie  wielkie  znaczenie  historyczne  jak  Kant.  Z 

jednej  strony  stanowi  on  szczytowy  punkt  rozwoju  całej  poprzedzającej  go 

myśli  nowożytnej,  zarówno  racjonalizmu  kontynentalnego,  jak  empiry-zmu 
brytyjskiego,  które  łączy  i  przekracza  w  potężnej  syntezie.  Z  drugiej  strony 
Kant  jest  autorem  czegoś  zupełnie  nowego  w  filozofii,  a  mianowicie  tzw. 
idealizmu  transcendentalnego,  który  jest  interpretacją  myśli  Platona 
najzupełniej  różną  od  wszystkich  poprzednich.  Swoją  filozofię  nazwał  już 

sam  Kant  “kopernikowską  rewolucją";  dotąd  ludzie  sądzili,  że  myśl  idzie  za 
rzeczami,  Kant  twierdzi,  że  rzeczy  stosują  się  do  myśli.  Co  prawda  pogląd 
Kanta  nie  utrzymał  się  i  można  powiedzieć,  że  w  chwili  obecnej  większość 
filozofów  stoi  na  stanowisku  podobnym  do  stanowiska  Arystotclcsą  Ploty-na 
lub  innego  z  myślicieli  przedkantowskich,  ale  ci  wszyscy,  jak  np.  neoary- 
stotelicy, neotomiści, bergsonianie (neoplotynianie) itd. mogą zająć takie

180

background image

stanowisko dopiero po rozprawieniu się z teoriami Kanta, które w ten sposób 
oddziaływają  nawet  na  najbardziej  od  kaniowskich  odległe  poglądy.  Zarazem 
do  terminologii  cywilizowanej  Europy  weszło  szereg  wyrazów,  aż  nimi 
lakże  pojęć,  ukutych  przez  Kania,  jaka  priori,  a  posteriori,  kategoria, 
transcendentalny  ilp.  Wreszcie  Kant  dał  początek  świelnie  przez  długi  czas 
rozwijającej  się  szkole  myśli,  która  dość  niesłusznie  przywłaszczyła  sobie 
nazwę “idealistycznej".

W szczególności Kanlowi przypisać Irzeba:

a) postawienie po raz pierwszy zagadnienia możliwości poznania jako 

takiego i jego warunków;

b) ostrą krytykę wszelkiej metafizyki, lepszą od wszystkich przeprowadzonych 

przednim;

c) bardzo jasne przeciwstawienie etyki i leorii praklyki opartej na interesie;

d) znakomile rozwinięcie esletyki;

e) stworzenie idealizmu transcendentalnego; O 

znakomite sformułowanie konceptualizmu; g) bardzo 

rozwinięląleorię osobowości ludzkiej.

Równocześnie Kani był, jak wspomniano, wybilnym naukowcem.

4. 

Rozwój  myśli.  Kani,  choć  wychowany  na  Wolffie  i  racjonalizmie 

ówczesnym,  nie  był  nigdy  przekonany  o  prawdzie  syslemów  nowożylnych; 
slarożylnych,  a  tym  bardziej  średniowiecznych  nie  znał,  co  więcej,  okazuje 
się,  że  nawel  Hume'a  nigdy  w  całości  nie  przeczyła!;  Arystotelesowi  przy­
pisuje  leży  nigdy  przez  Filozofa  nie  wygłoszone  i  wyraża  żal,  że  Hume  nie 
poddał  kryiyce  lakże  pojęcia  substancji,  lecz  lylko  przyczynowości.  Nic 
dziwnego,  że  powierzchowna  onlologia  Wolffa  nie  trafiała  mu  do  przeko­
nania.  Podstawowym  molywem  jego  myśli  była  od  począlku  nieufność  do 
uznanych  systemów  racjonalistycznych.  Zarazem  wydaje  się,  że  wielką  rolę 
odegrało jego wychowanie etyczno-religijne: we wslępie do “Krytyki czystego 
rozumu"  mówi  Kant  wyraźnie,  że  jego  celem  było  nie  co  innego,  jak 
oczyszczenie  gruntu  z  fałszywych  budowli,  aby  móc  poważnie  udowodnić 
istnienie  Boga,  nieśmiertelność  duszy  i  wolność  woli.  Te  Irzy  zagadnienia 
uważa on leż za właściwą istotę filozofii.

Dopiero jednak czytanie Hume'a “obudziło go ze snu dogmatycznego": 

krytyka myśliciela szkockiego przekonała Kanta ostatecznie, że przejęte

181

background image

systemy  są  fałszywe.  Wówczas  wysunął  się  u  niego  problem  uzasadnienią 

względnie  wytłumaczenia  pewności,  jaką  posiadają  prawa  naukowe  i  mo­
ralne,  a  więc  ten  sam.  o  którego  rozwiązanie  walczyli  Platon.  Arystoteles, 

św.  Augustyn  i  św.  Tomasz.  Długie  lata  borykał  się  Kant  z  tym  zagadnie­

niem  i  wreszcie  zaświtała  mu  myśl  o  właściwej  odpowiedzi:  prawa  przy­
rody  są  niezmienne  i  konieczne,  bo  są  warunkami  naszej  myśli,  która 
poznając  tworzy  przyrodę.  To  odkrycie  (1770)  dzieli  działalność  pisarską 
Kanta  na  dwa  okresy:  przedkrytyczny  i  krytyczny.  Na  początku  okresu  kry­
tycznego  stosuje  swoje  odkrycie  tylko  do  zmysłów  (“Dysertacja");  później 
przechodzi  także  do  umysłu.  W  ostatniej  fazie  zainteresowanie  myśliciela 

skierowane  było głównie na problem stosunku świata naszej myśli (fenome­

nalnego) do świata rzeczy samej w sobie.

5. 

Charakterystyka. Kant jest typowym idealistą ontologicznym - uznaje 

mianowicie  istnienie  niezmiennych  idealnych  pierwiastków  w  świecie, 
podobnie  jak  Platon.  Arystoteles  i  Plotyn;  jest  także  spirytualistą,  bardzo 
ostro  przeciwstawiającym  sferę  duchową  czysto  zwierzęcej.  Pod  tymi 
dwoma,  zasadniczymi,  względami  Kant  jest  więc  uczniem  Platona.  Ale 
interpretacja  Platona, jaką daje, jest  zupełnie  oryginalna i nie  może być  pod­
ciągnięta  ani  pod  arystotelizm,  ani  pod  neoplatonizm,  choć  więcej  podo­
bieństwa  jest  w  niej  z  arystotclizmem  (idea  znajduje  się  w  materii,  nie  poza 
nią).  Oryginalność  Kanta  polega  na  tym  mianowicie,  że  podczas  gdy  Platon 

szukał  idei  poza  światem,  a  Arystoteles  w  świecie,  Kant  uważa,  że  idea  jest 
produktem  poznającego  umysłu.  Myliłby  się  jednak  ten,  kto  by  sądził,  że 
Kant  jest  subiektywistą,  tj.  że  każe  światu  zależeć  od  umysłu  jednostki: 
prawa  idealne  rządzące  światem  i  czynem  człowieka  są  u  niego  nie  mniej 
bezwzględne, nie mniej niezależne od człowieka niż u Platona i Arystotelesa; 
umysł,  który  tworzy  te  prawa,  jest  czynnikiem  nadludzkim  wewnątrz 
człowieka i posiada charakter czysto logiczny. Inną podstawową cechą filozofii 
Kanta  jest  jego  konceptualizm:  Kant  nie  uznaje  intelektualnej  intuicji  treści 
idealnych,  te  treści  są  dziełem  ludzkiego  rozumu,  który  pojęty  jest  czysto 
aktywnie (sąd postawiony przed spostrzeżeniem).

Podobieństwo  Kanta  do  Arystotelesa  polega  na  kilku  ważnych  szcze­

gółach  jego  zasadniczej  postawy:  (1)  treść  idealną  znajduje  Kant,  mimo 

subiektywizmu  transcendentalnego,  nie  poza  materią,  ale  w  materii;  poza 

materią ona w ogóle nie istnieje; (2) nacisk położony jest u niego w skrajny

182

background image

sposób  na rozumowanie,  z  zupełnym nawet  zaprzeczeniem duchowej intuicji: 
(3)  postawa  uczuciowa  myśliciela  jest  ściśle  arystotelesowska.  brak  w  jego 
filozofii  porywów  religijnych  i  artyzmu,  panuje  wszędzie  chłodna  i 
krytyczna  analiza  rozumowa.  Natomiast  różnica  polega  na  tym.  że  harmonia 

grecka  jest  w  kantyzmie  zniszczona,  a  zarazem  panuje  nad  systemem 
dążność  do  wytłumaczenia  świata  wychodząc  z  człowieka,  a  nie  człowieka 
wychodząc  ze  świata.  Ważną  różnicą  jest  także  to.  że  Kant  szuka  nie  istoty 
rzeczy,  ale  tylko  praw  nią  rządzących,  co  jest  innym,  typowym  dla  nowo- 
żytności podejściem do idealizmu.

6. Analiza zdania. W “Krytyce czystego rozumu" Kant zaczyna od 

wprowadzenia podwójnego podziału zdań (sądów. Urteile) (a) z punktu 
widzenia pochodzenia, zdania dzielą się na zdania a posteriori, tj. nabyte 
przez doświadczenie, i zdania, a priori, tj. nie oparte na doświadczeniu (choć 
poznane przy sposobności doświadczenia); (b) z punktu widzenia stosunku 
podmiotu do orzecznika, zdania dzielą się na. analityczne, w których orzecznik 

jest zawarty, i syntetyczne, w których nie jest zawarty w podmiocie. A 
posteriori jest zdanie “ja siedzę tutaj teraz"; a priori zdanie “7+5=12"; 

syntetyczne jest zdanie “Londyn ma wielką powierzchnię"; analityczne: 
“całość jest większa od części". Wszystkie zdania analityczne są a priori, ale 

te zdania nie mogą posunąć naprzód nauki, bo ich orzeczniki zawierają tylko 
to, co było już zawarte w podmiocie. Natomiast zdania syntetyczne są 

zazwyczaj aposteriori, tj. nabyte w doświadczeniu, ale te zdania nie mogą być 
ogólne, bo doświadczenie dostarcza tylko zdań jednostkowych. Jakże więc 

jest możliwa nauka, dotycząca zawsze praw ogólnych (Arystoteles), a jednak 

powiększająca naszą wiedzę? Tylko w ten sposób, że składa się ona ze zdań 

syntetycznych a priori, tj. takich, w których orzecznik nie jest zawarty w 

podmiocie, a które jednak są znane niezależnie od doświadczenia (a priori).

Kant stwierdza, że takie zdania istnieją; jako przykłady podaje zdanie 
“7+5=12" i “Prosta jest najkrótszą drogą między dwoma punktami".

7.  Idealizm  transcendentalny.  Wynika  stąd  podstawowa  teza  Kanta: 

poznanie  nie  jest  przyswajaniem  sobie  treści  istniejących  w  rzeczach,  ale 
tworzeniem  tych  tres'ci  przez  umysł  poznający.  W  rzeczy  samej:  skoro 
zdania  syntetyczne  są  a  priori,  umysł  nasz  wnosi  nowy  orzecznik  do  pod­
miotu,  albo  dokładniej,  łączy  ten  orzecznik  z  podmiotem,  niezależnie  od 
doświadczenia. Ta teza ma doniosłe konsekwencje i słusznie nazwał ją Kant

183

background image

..kopernikowską  rewolucją":  samo  pojecie  poznania  zostaje  przez  nią  zmie­

nione:  dotąd  uważano  poznanie  za  pewne  wchłanianie  w  siebie  rzeczy­
wistości,  odtąd,  uczy  Kant.  musimy  rozumieć  przez  poznanie  tworzenie 
rzeczywistości.

Dokładniej  mówiąc,  jak  zobaczymy  zaraz,  umysł  nie  tworzy  całej  rzeczy 

poznanej,  ale  tylko  jej  treść  -  staje  się  źródłem  idei  w  znaczeniu  platońskim. 
Kant  idee  takie  uznaje, ale  uważa  je  za  twór  umysłu.  W  świecie  nie  ma idei, 

jest tylko bezforemna masą którą Kant nazywa “materią", przy czym stosunek 

materii  do  formy  jest  u  niego  mniej  więcej  taki  sam  jak  u  Arystotelesą 
przynajmniej w “Krytyce czystego rozumu".

Zarazem  okazuje  się.  że  idealizm  Kanta  (który  on  nazywa  “idealizmem 

transcendentalnym")  ma  swoje  głębsze  źródło  w  konceptualizmie:  treści 

idealne  istnieją  tylko  w  umyśle.  Pod  tym  względem  Kant  jest  kontynuatorem 
Ockhamą  z  tą  jednak  różnicą  że  bardzo  ostro  (i  słusznie)  odróżnia  on  akt 
poznania  od  jego  przedmiotu.  Właśnie  dla  odróżnienia  swojego  idealizmu 
od  teorii,  które  mieszają  przedmiot  z  aktem  poznanią  nazwał  go  Kant 
“transcendentalnym".  Odtąd  pod  nazwą  idealizmu  będzie  się  na  ogól  rozu­
miało  nie  idealizm  ontologiczny  Platona  czy  św.  Tomaszą  ale  idealizm  teo- 
riopoznawczy, tj. doktrynę, zgodnie z którą poznanie jest twórcze.

8.  Formy  spostrzeżenia  i  kategorie.  Idealizm  występuje  już  na 

płaszczyźnie  zmysłowej,  Kant  bowiem  za  Arystotelesem  ostro  odróżnia 

sferę  zmysłową  od  duchowej.  W  pierwszej  świat  zewnętrzny  dostarcza  nam 

wrażeń  w  postaci  chaotycznej,  nieuporządkowanej  materii;  natomiast 
podmiot  poznający  daje  formy  spostrzeżenia:  czas  i  przestrzeń.  Obie  są  a 

priori,  i  można  je  obrazowo  porównać  jakby  do  krat,  przez  które  muszą  się 

przeciskać  wrażenia,  które  tym  samym  zostają  przez  nie  uformowane. 
Formy  czasu  i  przestrzeni  mają  się  więc  do  materii  mniej  więcej  tak,  jak 
forma  arystotelesowa  do  jej  materii;  ale  u  Arystotelesa  zarówno  formą  jak  i 
materia są a posteriori, podczas gdy u Kanta forma jest a priori.

Na  szczeblu  duchowym  występuje  najpierw  rozum  (ratio  św.  Tomasza), 

władza,  którą  sądzi  i  rozumuje.  Tutaj  wykrywa  Kant  12  form  apriorycz­
nych,  w  które  rozum  ujmuje  materię  uformowaną  już  przez  formy  czasu  i 
przestrzeni;  nazywa  je  za  Arystotelesem  (ale  w  zupełnie  innym  znaczeniu) 

“kategoriami".  Taką  kategorią  jest  np.  kategoria  przyczynowości:  zmysły 
dostarczają nam tylko zjawisk następujących po sobie (Hume); jeśli

184

background image

ujmujemy  dwa  następujące  po  sobie  zdarzenia  jako  przyczynę  i  skutek,  to 
dzięki 

rozsądkowi, 

który 

nakłada 

na 

dane 

zmysłowe 

kategorię 

przyczynowośd.  Kant.  zamiłowany  w  szukaniu  we  wszystkim  systematycz­
ności,  próbuje  wywodzić  tabelę  swoich  12  kategorii  z  dziwacznej  tabeli 
zdań  (“sądów"  jak  mówi):  dzieli  je  na  cztery  grupy:  (1)  kategorie  ilości:  jed­
ność,  wielość,  całość;  (2)  kategorie  jakości:  rzeczywistość,  negacja,  ograni­
czenie  (!);  (3)  kategorie  stosunku:  substancja  i  przypadłość  (Arystoteles), 
przyczyna  i  skutek,  akcja  i  reakcja;  (4)  kategorie  modalności:  możliwość  i 
niemożliwość,  istnienie  i  nieistnienie,  konieczność  i  względność.  Nawet 
najbardziej  wierni  uczniowie  Kanta  nie  brali  nigdy  tej  tabeli  na  serio,  jest 
ona wynikiem manii systematycznej myśliciela.

9.  Dedukcja  transcendentalna.  Stwierdziwszy  istnienie  form  aperce- 

pcji  (spostrzeżenia)  i  rozsądku,  Kant  zadaje  sobie  pytanie,  jaką  jest  wartość 
tych  form  i  kategorii;  rozważania  te,  niezwykle  mętnie  i  trudno  pisane, 
nazywa  “dedukcją  transcendentalną".  Okazuje  się,  że  formy  czasu  i  prze­

strzeni  są  “prawdziwe",  o  tyle  mianowicie,  że  wszelkie  nasze  poznanie 

podane  nam  jest  w  tych  formach,  i  zjawisko  bez  nich  nie  może  się  obejść, 

skoro one są jego częścią składową. Ale te fonny obowiązują tylko w świecie 
zjawisk  (fenomena)\  jak  jest  w  świecie  pozazjawiskowym  (numena,  rzecz 
sama  w  sobie)  nie  wiemy.  Podobnie  jest  także  z  kategoriami.  Same  wrażenia 
zmysłowe bez kategorii byłyby “ślepe", kategorie nadają im treść i formują je. 
Kategorie  obowiązują  więc  we  wszelkim  możliwym  doświadczeniu,  ale  także 

tylko  w  doświadczeniu,  tj.  dla  fenomenów,  ale  bez  nich  są  puste.  Jak  jest  z 

rzeczą  samą  w  sobie,  nie  wiemy.  W  świecie  zjawiskowym  np.  nie  ma 
wolności  ani  przypadków,  bo  wszędzie  obowiązuje  prawo  (kategoria) 
przyczynowośd;  ale  świat  pozazjawiskowy  (numenu)  tym  kategoriom  nie 
podlega.

W  dalszym  ciągu  zastanawia  się  Kant  nad  pytaniem,  co  jest  ostatecznym 

podłożem  zarówno  kategorii,  jak  i  form  zmysłowych,  i  co  łączy  te  formy  w 
przedmiot.  Okazuje  się.  że  tym  czynnikiem  jest  transcendentalna  jedność 
apercepcji,  jakby  “jaźń  logiczna",  towarzysząca  każdemu  poznaniu.  Z  niej  to 
pochodzą  (logicznie)  wszystkie  formy  i  ona  jest  twórcą  wszystkich 
elementów formalnych, stanowiących warunek doświadczenia.

Całą  dotychczas  wyłożoną  doktrynę  można  ująć  w  następujący  krótki 

opis: nieznana nam rzecz sama w sobie, dostarcza nam materii; w doświad­

185

background image

czeniu  ..jaźń  transcendentalna"  przetapia  tę  materię  za  pomocą  form  zmy­
słowości  i  kategorii,  tworząc  przedmiot-zjawisko.  W  len  sposób  idealizm 
transcendentalny  przezwycięża  antynomię  racjonalizmu  (który  Kant  nazywa 

..dogmatyzmem").  tj.  naiwne  przyjęcie,  że  spostrzegamy  przyczynowość. 

substancję  itp..  oraz  empiryzmu  brytyjskiego  (który  Kant  nazywa  “scepty­
cyzmem"),  tj.  równie  naiwne  przeczenie,  by  istniało  coś  takiego  jak  przy­
czynowość  i  substancja  itp.  Tak  wjęc  u  Kanta  łączy  się  w  wielkiej  syntezie 

to.  co  wydawało  się  sprzeczne  u  głównych  myślicieli  nowożytnych  przed 
nim żyjących.

10. 

Krytyka idei. Kategorie mają jednak zastosowanie i ważność tylko 

tak  długo,  dopóki  może  im  podlegać  materia  doświadczalna.  Otóż  umysł 

ludzki  ma  naturalną  tendencję  do  rozszerzania  zasięgu  kategorii  na  przed­
mioty  niedoświadczalne,  a  mianowicie  na  duszę  ludzka,  świat  jako  całość  i 
Boga;  pojęcia  tych  przedmiotów  nazywa  Kant  “ideami"  i  twierdzi,  że  mają 
one  znaczenie  nie  konstytucyjne,  lecz  tylko  regulacyjne,  tj.  nie  mogą 
wytworzyć przedmiotu, ale sąpojęciami granicznymi.

(a)  Dusza  pojmowana  jest  jako  substancja,  niezłożona  i  niezniszczalna. 

Ale  dusza  nie  jest  fenomenem,  więc  nie  można  jej  przypisywać  tych  cech. 
Rozumowania,  które  prowadzą  do  tego,  nazywa  Kant  paralogizmami.  Świat 

jako  całość  (idea  kosmologiczna),  będąc  rozciągnięciem  kategorii  ilości  i 

przyczynowości  poza  możliwe  doświadczenie,  wywołuje  powstanie  tzw. 
antynomii,  tj.  par  zdań  sprzecznych,  a  pozornie  równie  uzasadnionych: 

(i)  teza:  świat  jest  ograniczony  w  czasie  i  przestrzeni  -  antyteza:  jest  nie­
skończony  i  wieczny;  (ii)  teza:  materię  można  dzielić  aż  do  niepodzielnych 
monad  (Leibniz)  albo  atomów  -  antyteza:  materia  jest  podziel  na  w  nieskoń­
czoność;  (iii)  teza:  w  łańcuchu  przyczyn  musimy  dojść  do  przyczyny  nie 
będącej  skutkiem  -  antyteza:  łańcuch  przyczyn  i  skutków  jest  nieskończony. 
Co  do  tej  ostatniej  antynomii  Kant  sądzi,  że  tak  teza, jak  i antyteza  są praw­
dziwe: pierwsza - w rzeczy samej w sobie, druga - w świede zjawiskowym.

(b)  Dusza  pojęta  jako  substancja  jest  czymś  pozazjawiskowym;  zjawi­

skiem  jest  tylko  świadomość:  ta  świadomość  (psychika  świadoma)  jest 
przedmiotem,  jak  każdy  inny,  bo  podlega  formie  czasu,  a  więc  jest  tworem 
naszego  ja  transcendentalnego;  substancja  duszy,  jeśli  istnieje,  jest  rzeczą 
samą  w  sobie,  być  może.  że  tą  samą,  która  stoi  poza  rzeczami  poznanymi 
przez  zmysły.  Tutaj  najjaśniej  widać,  że  to  nie  umysł  poszczególnego

186

background image

człowieka,  jak  to  sądzą  powierzchowni  krytycy  Kanta,  tworzy  u  niego 
przedmiot, gdyż sam ten umysł jest tworem jaźni transcendentalnej.

(c) 

Bóg jest ideą. której umysł ludzki potrzebuje, aby utworzyć ogólną 

syntezę:  synteza  świata  psychicznego  była  ideą  duszy,  fizycznego  -  ideą 
świata,  a  Bóg  jest  syntezą  ogólną.  Ale  kategorie  do  Boga  stosować  się  nie 

mogą,  zatem  żaden  dowód  istnienia  Boga  nie  jest  sprawny,  tym  bardziej 
twierdzenie,  że  Bóg  jest  osobą.  Kant  dzieli  wszystkie  dowody  na  istnienie 
Boga  na  trzy  i  każdy  poddaje  osobnej  krytyce:  (i)  dowód  anzelmiański 

(który  nazywa  ..ontologicznym"):  ten  obala  Kant  z  łatwością,  w  ten  sam 
sposób  jak  św.  Tomasz:  100  talarów  pomyślanych  nie  jest  kwotą  ani  o  grosz 

mniejszą  od  100  talarów  rzeczywistych,  a  jednak  jest  między  nimi  przepaść. 
Istnienie  nie  jest  cechą,  lecz  czymś  zupełnie  innego  porządku  (św.  Tomasz): 

(ii)  dowód  kosmologiczny  (za  pomocą  przyczynowości)  jest  też  niesprawny, 
o  ile  sienie  założy  dowodu  ontologicznego  (teza  nie  udowodniona  przez 
Kanta);  (iii)  dowód  fizyko-teologiczny  (z  celowości  przyrody)  obala  Kant 

twierdząc,  że  porządek  przyrody  mógłby  być  wywołany  przez  przyczyny 
mechaniczne,  a  zresztą  nie  dowodziłby  istnienia  Wszechmocnego  Boga, 

lecz tylko potężnego architekta.

Idee  starają  się  więc  osiągnąć  coś  transcendentnego  (pozazjawiskowego  i 

nie mieszać z transcendentalnym!), co jest niemożliwe, nie mają natomiast (w 
przeciwieństwie  do  kategorii)  wartości  transcendentalnej.  Są  tylko 
ideami  regulującymi  nasze  badanie,  jako  granica.  W  niektórych  miejscach 
Kant zdaje się za taką ideę uważać także rzecz samą w sobie.

11. 

Etyka.  Jak  sam  zapowiada  w  przedmowie  do  “Krytyki  czystego 

rozumu",  Kant  miał  na  celu  zbudowanie  etyki,  a  poprzez  nią  uzasadnienie 

trzech,  podstawowych  jego  zdaniem,  tez  filozofii:  że  istnieje  Bóg,  wolna 
wola  i  nieśmiertelność  duszy.  Jego  etyka  zbudowana  jest  na  przeprowa­
dzonym  w  teorii  poznania  podziale  świata  na  fenomenalny  (zjawiskowy)  i 
numenalny (rzecz sama w sobie). Kant zaczyna od pierwszego i stwierdza, że 
w  materii  etycznej,  wyrażającej  się  w  postaci  uczuć,  pragnień  itp.  (nie 
wyłączając  tzw.  uczuć  altruistycznych  i  innych  ..moralnych")  nie  ma  żadnej 
moralności, lecz wyłącznie tendencja egoistyczna, dająca się natura! istycz-nie 
wyjaśnić.  Ale  równocześnie  da  się  w  tej  zjawiskowej  masie  zjawisk 
wykryć  działanie  prawa  etycznego,  które  nakazuje  działać  wbrew  owym 
popędom  naturalnym,  w  imię  etyki;  jest  to  głos  obowiązku.  W  ostrym

187

background image

przeciwieństwie do Arystotelesa i św. Tomasza twierdzi Kant (1) że szczęście 

jest rzeczą obojętną dla etyki, chodzi w niej nie o to. co komu jest miłe, ale o 

to.  co  jest  jego  obowiązkiem:  (2)  że  cnota  musi  być  wobec  tego  połączona  z 
przykrością:  podczas  gdy  u  Arystotelesa  i  św.  Tomasza  im  cnota  wyższa, 
tym  (ceteris  paribus).  czyn  przyjemniejszy:  u  Kanta  jest  niemal 
przeciwnie.  Tak  np.  człowiek  jest  tym  mężniejszy,  im  bardziej  się  boi,  przy 
tym samym zachowaniu się na zewnątrz.

Treść  prawa  etycznego  jest  czysto  formalna,  tj.  zawiera  tylko  zupełnie 

ogólnikowy  nakaz  postępowania.  Ma  się  ona  do  reszty  elementów  życia 
moralnego  dokładnie  tak  samo,  jak  kategorie  do  materii  zmysłowej.  Jest  a 

priori  i  da  się  ująć  w  kategoryczny  imperatyw.  Imperatyw,  bo  jest  nakazem, 

kategoryczny,  bo  nie  mówi,  co  ma  nastąpić,  jeśli  to  czy  owo  uczynimy,  ale 
kategorycznie:  “czyń  tak,  aby  twoje  postępowanie  mogło  się  stać  normą  dla 
każdego  w  twoim  położeniu".  Kategoryczny  imperatyw  jest 

a  priori  i  ściśle 

autonomiczny,  opieranie  go  na  nakazie  czyimkolwiek,  choćby  Boga 
(Ockham)  jest  nonsensem;  to  sama  wola  człowieka  nakłada  mu  jego  prawo 
etyczne.  Kant  podał  także  inne  sformułowania  imperatywu,  m.in.  nastę­
pujące:  “postępuj  tak,  aby  ludzkość,  w  twojej  osobie  czy  osobie  innego, 
nie była nigdy środkiem, lecz zawsze celem".

Imperatyw  jest  przejawem  w  świecie  empirycznym  rzeczy  numenalnej, 

pozazjawiskowej,  którą  jest  wolność,  będąca  według  Kanta  czystą  spontani­
cznością,  względnie  możnością  robienia  absolutnych  początków.  W  świecie 
empirycznym  żadnej  wolności  oczywiście  nie  ma,  rządzi  tu  bezwzględne 
prawo  (kategoria)  przyczynowości;  natomiast  istotą  numenalnego  czło­
wieka  jest  właśnie  wolność.  Fakt  przejawiania  się  tego  numenu  w  świecie 
etycznym daje w wyniku właśnie niezwykłe zjawisko moralności.

12. 

Filozofia prawa. Opierając się w dalszym ciągu na swoim założeniu 

teoriopoznawczym,  Kant  pierwszy  ostro  rozróżnia  dziedzinę  prawa  i 

dziedzinę  moralności.  Pierwsza  należy  całkowicie  do  świata  zjawisko­
wego,  druga  ma  źródło  w  świecie  numenalnym.  Źródło  obu  jest  więc  też 
najzupełniej różne, znowu w ostrym przeciwieństwie nie tylko do Arystotelesa, 
św.  Tomasza  i  innych  dawniejszych  myślicieli,  ale  także  do  Hobbesa  i 

teoretyków  prawa  nowszych,  którzy  wszyscy  widzieli  w  prawie taki czy  inny 
przejaw  moralności.  U  Kanta  motywem  prawa  jest  coś  niskiego,  egoistyczna 

obawa kary itd., prawo się wymusza na empirycznym człowieku

188

background image

postrachem:  moralność  natomiast  płynie  z  jego  numenalnego  wnętrza 
duchowego.

Obie  dziedziny  można  jednak  ostatecznie  połączyć  za  pomocą  impera­

tywu  moralnego  i  prawnego  zarazem,  który  brzmi:  “nie  ma  być  wojny"  ani 
między  jednostkami,  ani  miedzy  społeczeństwami.  Z  tego  punktu  widzenia 

definiuje  Kant  prawo  jako  ogół  warunków,  w  których  wolność  jednego 
może  być  pogodzona  z  wolnos'cią  innych.  Z  punktu  widzenia  jednostki 
normą  prawa  społecznego  jest  dążenie  do  jak  największej  doskonałości 
własnej,  a  jak  największego  szczęścia  innych,  a  to  dlatego,  że  doskonalić 
może człowiek tylko siebie, nie innych.

Jeśli  chodzi  o  ustrój,  Kant  sympatyzuje  z  ustrojem  republikańskim,  miał 

nawet przerwać swoją codzienną przechadzkę, tak się ucieszył wiadomością o 
wybuchu  rewolucji  francuskiej.  Jego  filozofia  społeczna  kładzie  wielki 
nacisk  na  godność  osoby  ludzkiej.  Kaniowska  teoria  kary  jest  skrajnie  ide­
alistyczna:  nie  wolno  karać  dla  żadnej  korzyści  społecznej,  lecz  wyłącznie 
dla sprawiedliwości.

13. 

Filozofia religii. Kant jest także w tym podobny do Arystotelesa, 

że  był  człowiekiem  arcligijnym;  w  przeciwieństwie  jednak  do  Stagiryty 
spróbował mimo to stworzyć filozofię religii.

W  pierwszym  rzędzie  Kant  za  pomocą  swojej  “Krytyki  praktycznego 

rozumu"  wprowadza  pierwotnie  odrzucone  w  (“Krytyce  czystego  rozumu") 
idee  wolności,  nieśmiertelności  i  Boga.  Wszystkie  trzy  są  warunkami,  pod 
którymi  działa  prawo  moralne  (imperatyw),  tak  że  człowiek,  przeżywając 
istnienie  (działanie)  w  sobie  prawa  moralnego,  musi  tym  samym  postu­
lować  istnienie  tych  warunków.  Nie  możemy  wprawdzie  poznać  Boga, 
wolności  i  nieśmiertelności,  ale  możemy  myśleć  o  nich.  Wolność  jest  konie­
czna, jako bezpośrednia podstawa imperatywu; nieśmiertelność dlatego, że ten 
imperatyw  nakazuje  doskonalenie  się  w  nieskończoność,  co  może  być 
uskutecznione  tylko  w  niekończącym  się  życiu;  wreszcie  istnienie  Boga 
musimy  przyjąć  dlatego,  że  On  jeden  może  połączyć  w  jedność  zwaną 
“najwyższym  dobrem"  cnotę  i  szczęście.  Bez  Boga  dobro  byłoby  zawsze 
skazane na brak szczęścia.

Dogmaty  religii  pozytywnych  są  symbolami;  Kant  usiłuje  wykazać 

na  kilku  przykładach,  wziętych  z  chrześcijaństwa  (grzech  pierworodny, 
Bóg-Człowiek itp), że są to tylko symbole prawa moralnego. Religia jest

189

background image

więc  pojęta  u  niego  jako  symbol  etyki,  z  zupełnym  zapoznaniem  jej  istotnej 
treści.  Pozytywne  religie  są  dla  niego  tylko  niedoskonałymi  przybliżeniami 
etyki  doskonałej.  Sam  tytuł  głównego  dzieła  Kanta  z  tej  dziedziny 

Die  Reli- 

fiinn  innerhalb  der  Grenzen  der  blossen  Yernunft

  świadczy  o  ściśle  racjo­

nalistycznym podejściu do tych zagadnień.

14.  Estetyka.  W  trzeciej  swojej  Krytyce 

(Kritikder  Urteilskrafl,

  1790) 

podaje  Kant  swoją  estetykę  i  szereg  poglądów  na  przyrodę  (biologię),  które 
mają  mu  posłużyć  do  wykazania,  że  świat  zjawiskowy  nie  jest  zasadniczo 
różny od świata rzeczy samych w sobie.

Dziedzina  piękna różni się od dziedziny dobra  etycznego tym, że sprawia 

przyjemność,  a  od  dziedziny  zwykłych  egoistycznych  uczuć  tym.  że  jest  po­
zbawiona  znaczenia  utylitarnego.  Sądy  estetyczne  mają  charakter  pod­
miotowy  (wynikają  z  przeżycia),  ale  posiadają  mimo  to  znaczenie 
przedmiotowe,  gdyż  oparte  są  na  czymś'  wspólnym  ludziom.  Sąd  estetyczny 
przeprowadza  władza  sądzenia,  będąca  czymś'  pośrednim  między rozumem  a 
zmysłami 

(cogitativa  św.

  Tomasza);  nie  można  udowodnić,  że  cośjest  piękne: 

nie  można  piękna  ująć  w  racjonalne  ramy.  Oprócz  piękna  wymienia  i 
omawia  Kant  inną  kategorię  estetyczną,  wzniosłość 

(dasErhobene),

  przeja­

wiającą się np. we wzburzonym morzu; ta ostatnia powoduje w nas wstrząs i 
zmusza  do  uznania  w  sobie  samych  nieskończonego  czynnika  i  przeciw­

stawienie się, po chwilowym upadku duchowym, całej przyrodzie. Przyroda w 
stwarzaniu piękna i wzniosłości działa dokładnie tak samo jak geniusz, tj. bez 
intencji  i  planu,  a  jednak  w  sposób  wzorcowy.  Ta  okoliczność  zdaje  się 

wskazywać,  zdaniem  Kanta,  że  świat  przyrody  i  świat  wolności  nie  są  tak 
różne, jakby to się mogło w “Krytyce czystego rozumu" wydawać.

W  tej  samej  trzeciej  “Krytyce"  zastanawia  się  Kant  nad  przeciwień­

stwem  między  mechanistyczną  a  teleologiczną  teorią  organizmu.  Okazuje 
się,  że  części  organizmu  nie  mogą  być  pojęte  inaczej  jak  poprzez  całość,  że 

więc  w  przyrodzie  działa  Geniusz  i  to  na  sposób  różny  od  czystego  me­
chanizmu.  Jest  to  tylko  idea  regulatywna,  a  nie  konstytutywna,  nie  możemy 
bowiem  nigdy  wiedzieć,  czy  np.  zwierzęta  nie  powstały  przez  mechanis- 
tycznie pojęte przystosowanie się.

Ale  przeciwieństwo  miedzy  teleologią  a  mechanizmem  jest  być  może 

tylko-wynikiem  naszej  struktury  duchowej,  w  rzeczy  samej  łączą  się  one 
zapewne w jedność, dla nas ludzi niedostępną i niezrozumiałą.

background image

23.  Niemiecka filozofia idealistyczna

1. 

Charakterystyka. Okres pokantowski jest w Niemczech, jak zresztą i 

w  całej  Europie,  okresem  wrzenia,  który  nazywa  się  niekiedy  roman­
tyzmem.  Aczkolwiek  trudno  jest  scharakteryzować  romantyzm  jako  całość, 
można  wskazać,  jako  na  jego  cechy  zasadnicze,  na  nacisk,  położony  przez 

romantyków  na  ruch  i  działalność,  a  także,  w  zasadzie  przynajmniej,  na 
osobę  ludzką.  Skądinąd  romantyzm  odznacza  się  głęboką  wiarą  w  możność 

pchnięcia  świata  na  nowe  tory  (“Młodości,  podaj  mi  skrzydła!")  i  swoistą 
religijność, która stara się religię uzewnętrznić, uwolnić od martwych form, a 
także pojąć ją jako syntezę rozumu i wiary. Tendencje najbardziej charak-

190

background image

terystyczne  dla  filozofii  tego  okresu  najlepiej  przejawiają  się  w  słowach 

Lessinga  (1729-1781),  który  pisze:  “gdyby  Bóg  podał  mi  w  prawej  ręce 
całą  prawdę,  a  w  lewej  tylko  nieustanną  walkę  o  prawdę,  nawet  połączoną  z 
warunkiem,  że  będę  zawsze  błądził,  i  powiedział:  'wybieraj!',  z  całą 
pokorą  chwyciłbym  za  lewą  rękę  i  powiedziałbym:  'Ojcze,  daj  mi  to!  Czyż 
prawda nie jest dla Ciebie Samego?"'

Jeśli  o  filozofię  chodzi,  prócz  uczniów  Kanta  (Karl  Leonhard  Reinhold 

11823.  Salomon  Maimon.  Żyd  litewski  11800  i  poeta  Friedrich  Schiller, 
11805)  oraz  jego  przeciwników  (Johann  Georg  Haniann.  przyjaciel  Kanta. 
11788.  Johann  Gottfried  Herder,  jeden  z  najbardziej  wpływowych  poprze­

dników  romantyzmu.  11803.  Friedrich  Heinrich  Jacobi.  tI819).  na  pier­
wszym  miejscu  pod  każdym  względem  stoi  w  Niemczech,  i  w  Europie, 
trójka  filozofów,  których  zwykliśmy  nazywać  pokrótce  “wielkimi  idealistami 
XIX  wieku":  Fichte,  Schelling  i  Hegel.  Łączy  ich  wszystkich  stanowisko 
idealistyczne w znaczeniu platońskim (ontologicznym), spirytualizm.

191

background image

typowo  romantyczny  sposób  myślenia,  stawiający  ruch  i  stawanie  się 
przed bytem, wreszcie fakt wspólnej przynależności do tego samego kręgu, w 

rzeczy samej wszys^ trzej wykładali przez jak i ś czas w Jenie. Prócz nich na 
uwagę  zasługują  trzej  myśliciele  odmiennego  typu:  Schleiermacher.  filozof 
uczuciowej  filozofii  religii.  Schopenhauer, twórca  europejskiego pesymizmu, 
wreszcie Herbart.

2. 

Fichte. Johann Gottlieb Fichte, 1762-1814, był synem saksońskiego 

chłopa.  Za  młodu  jako  pastuch  gęsi  zwrócił  na  siebie  uwagę  bogatego  zie­
mianina, któremu powtórzył dosłownie kazanie pastora; wysłany na studią po 
śmierci  opiekuna  przeszedł  okres  wielkiej  nędzy,  aby  wreszcie  otrzymać 
(1788)  posadę  guwernera  w  Zurychu;  poznał  tam  bratanicę  poety  Klopsto- 
cka  i  pojął  ją  za  żonę;  jej  zawdzięcza  wiele  w  swojej  karierze.  Od  1790 
przebywał  w  Lipsku,  gdzie  poznał  pisma  Kanta.  Od  1794  był  profesorem  w 
Jenie, gdzie jednak naraził się rządowi weimarskiemu (do którego należał m.in. 
Goethe)  swoimi  teoriami  o  Bogu  (Bóg  to  porządek  moralny),  i  po 
słynnym  Atheismum  Streit  w  r.  1799  stracił  katedrę.  W  czasie  wojen  napo­
leońskich  był  jednym  z  głównych  działaczy  powstającego  nacjonalizmu 
niemieckiego  (Reden an die deutsche Nation);  chciał  iść  z  wojskiem  w  pole,  na 
co mu nie pozwolono. Od 1810 był profesorem w Berlinie. Zmarł, zaraziwszy 
się od żony, która zachorowała pizy pielęgnowaniu rannych.

Fichte  jest  skrajnie  dynamicznym  idealistą  transcendentalnym.  Odrzuca 

“materię"  Kanta,  cała  treść  poznania  jest  dziełem  poznania,  a  mianowicie 
rozumowania.  Mimo  to  nie  jest  złudą,  bo  nie  ma  żadnej  rzeczywistości, 

której można by ją przeciwstawić: rzeczywiste jest to, co myśl tworzy zgodnie 
z  prawami  myślenia.  Pierwszym  początkiem  (Prinzip)  wszystkiego  jest 
myśl  absolutna-  absolutna  jaźń,  której  nie  należy  pojmować  jako  substancji 

(duszy);  nie  jest  ona  świadoma,  bo  świadomość  zakłada  przeciwieństwo 

między  poznającym  i  poznanym.  Ta  jaźń  absolutna  “stawia"  (setzt)  nie- 

jaźń  jako  swoje  przeciwieństwo;  następnie,  jako  przeciwieństwo  tej 

ostatniej  “stawia"  (tworzy)  jaźń  empiryczną,  tj.  znaną  nam  jaźń  osobową. 
Mamy  tu  po  raz  pierwszy,  rozpracowaną  później  przez  Hegla,  zasadę  diale- 
ktyki: tezę-antyteze-syntezę.

Istotą  dziejów  jest  pokonywanie  nie-jaźni  przez  jaźń,  tj.  przez  ducha, 

który  w  ten  sposób,  niszcząc  swoje  przeciwieństwo,  powraca  (asymptotycz­
nie) do jaźni absolutnej. Mamy więc u Fichtego paradoksalny splot twier-

192

background image

dzeń:  nieświadoma  jaźń  “stawia"  nie-jaźń.  aby  później,  w  postaci  świadomej 

jaźni,  zwalczać  ją.  a  to  po  to.  by  uzyskać  znowu  nieświadomość.  Owego 

szczytu,  powrotu  do  jaźni  absolutnej  nie  osiągniemy  jednak  nigdy.  Ludz­

kość jest wieczna, jak wieczna jest jej walka o wolność od nie-jaźni.

Podstawową  zasadą  etyki  Fichtego  jest  norma:  ..każdy  czyn  powinien 

stanowić  ogniwo  w  łańcuchu  prowadzącym  do  zupełnej  duchowej  wolności". 
Czym  ta  wolność  jest  praktycznie,  o  tym  Fichte  miał  kolejno  różne 

przekonania:  zaczął  od  skrajnego  indywidualizmu, chodziło mu  o wyzwolenie 
rzeczywistego  empirycznego  człowieka,  skończył  na  twierdzeniu,  że 

jednostka nie liczy się wobec jaźni absolutnej. Ta jaźń absolutna przejawia się 

w  Kościele  i  Państwie.  Oba  stanowią  jednak  tylko  symbole:  Kościół  za 
pomocą  symboli  stara  się  podnieść  etykę  (czysty  moralizm  -jak  u  Kanta); 
takim symbolem jest np. osobowy Bóg, osobowa nieśmiertelność itp. Państwo 

stara  się  o  dobro  zewnętrzne  człowieka,  a  osiąga  je  przez  takie  ograniczenie 

wolności  jednego  człowieka,  aby  inni  mogli  także  być  wolni.  Fichte  jest 
pierwszym  socjalistą:  głosi  prawo  do  pracy  dla  wszystkich,  zaleca 
upaństwowienie  handlu  zagranicznego  itd.  Skądinąd  jest  on  prekursorem 
nacjonalizmu niemieckiego.

Filozofia  Fichtego  jest  niemal  całkowicie  zależna  w  teorii  od  Plotyna,  z 

dodaniem  własnego  wynalazku,  teorii  przeciwieństw  (Fichte  głosi  na  równi  z 
Plotynem  wyższość  intuicji  nad  rozumem);  w  etyce  rozstrzygająco 
wpłynęli  na  niego  stoicy.  Głównym  dziełem  jego  jest  Erste  Einleitung  in  die 

Wissenschaftslehre, w etyce: Sittenlehre i Naturrecht.

3.  Schelling. 

Fryderyk  Wilhelm  Joseph  Schelling  (1775-1854),  urodzony 

w  Leonberg  (Wirtembergia),  studiował  początkowo  teologię  protestancką  w 
Tubindze;  następnie  zajął  się  z  entuzjazmem  Spinozą,  Kantem  i  Fichtem. 

Pisał  już  od  19  roku  życia.  Od  1798  był  profesorem  w  Jenie,  w  niezwykle 
świetnym  kole  Goethego,  Schillera  i  Fichtego.  W  r.  1804  przeniósł  się  do 

Wiirzburga  i  tam  w  1804  nagle  przestał  pisać  po  śmierci  swojej  żony. 

Powołany na starość w 1841 do Berlina dla walki z lewicą heglowską, poniósł 
zupełną  porażkę.  W  filozofii  Schellinga  można  odróżnić  dwa  główne  okresy 
(niektórzy  widzą  ich  więcej):  filozofii  przyrody  i  filozofii  religii,  a)  W 

pierwszym  okresie,  którego  myśl  najłatwiej  można  poznać  Methode  des 
akademischen  Studiums  (1803),  Schelling  rozwija  pogląd,  że  przyroda  jest 
odyseją ducha dążącego ku świadomości i wewnętrzności od

13 — Bocheński: Zarys historii

193

background image

nieświadomości  i  zewnętrzności.  “Materia  jest  drzemiącym  duchem" 

-fichtowskie przeciwstawienie tezy i antytezy istnieje już w materii. Istotę 

przyrody  stanowią  siły.  za  pomocą  których  Schelling  próbuje  wyjaśnić 
przyrodę,  jak  atomiści  to  czynią  za  pomocą  atomów.  Te  siły  rozwijają 

się.  a  właściwie  duch  się  rozwija  w  nich.  następującymi  stopniami:  1. 
siła  przyciągania,  2.  światło  (i  magnetyzm).  3.  życie  organiczne.  4. 
duch: a) poznanie, b) działanie, c) intuicja artystyczna. Intuicja artystyczna 

jest szczytem, w niej Absolut osiąga świadomość, a to przez połączenie tezy 

z  antytezą,  ducha  z  materią.  Podstawowymi  pojęciami  filozofii  przyrody 

Schellinga  są  więc  moc  i  biegunowość  (Polaritdt).  Ewolucja  nie  jest 

wynikaniem  jednej  siły  z  drugiej,  ale  ciągłym  stwarzaniem  nowych  sił 
przez przyrodę.

b)  W  drugim  okresie  Schelling  zwrócił  się  na  krótko  -  od  1804  -  do  zagad­

nień  religijnych.  W  dziele  Philosophische  Untersuchungen  iiber  das 

Wesen  der  menschlichen  Freiheit  und  die  damit  zusammenhongende 

Gegenstande  twierdzi,  że  Boga  możemy  pojąć  jako  osobę  tylko  o  tyle,  o 
ile  przyjmiemy  także  w  Bogu  jakieś  przeciwieństwo  między  duchem  a 
ciemnym, irracjonalnym tłem. W rzeczach stworzonych to przeciwieństwo 
leży  na  zewnątrz,  w  Bogu  musimy  je  przyjąć  wewnątrz.  W  Bogu  istnieje 

więc walką tak jak w świecie, tylko walka pozaczasową logiczna niejako. 

Stąd  pochodzi,  że  i  w  świecie  mamy  element  irracjonalny,  który  nie  da 
się w pełni zrozumieć.

Filozofia  Fichtego  jest  filozofią  jedności,  jest  transpozycją  na  inną  płasz­

czyznę  myśli  Spinozy.  W  przeciwieństwie  do  Fichtego  etyka  występuje  tu 

jako sprawa uboczna.

4. 

Hegel. Obu swoich poprzedników przerasta znaczeniem pod każdym 

względem  Georg  Wilhelm  Friedrich  Hegel  (1770-1831).  Urodzony  w  Stutt­
garcie, studiował, jak Schelling i z nim razem, teologię w Tubindze, zajmując 

się  równocześnie  filozofią  Kanta  i  Rousseau,  bardzo  gorliwie  klasykami,  a 

także  polityką.  Po  studiach  został  guwernerem  w  Bemie,  następnie  we 

Frankfurcie  do  1801,  w  którym  to  roku  powołano  go  na  katedrę  do  Jeny. 

W  tym  samym  roku  zaczął  już  tworzyć  swój  system  (od  1800).  Przyjaciel  i 
współpracownik  Schellingą  zerwał  z  nim  w  1807  w  przedmowie  do  Phae- 
nomenologie  des  Geistes.  Bitwa  pod  Jena  zmusiła  go  do  ucieczki  na  południe; 
po drodze oglądał z podziwem i bez śladu patriotyzmu Napoleona.

194

background image

Otrzymał  posadę  rektora  Gimnazjum  w  Norymberdze  i  przebywa)  tam  od 

1808 do 1816. następnie działał przez dwa lata jako profesor w Heidelbergu, 

abywreszeie otrzymać stanowisko profesora w ISIS wBerlinie.

Główne  dzieła  Hegla  noszą  tytuły:  Wissenschajt  der  Umik  i  1  S12-1816). 

En-yUopadieder 

Philosopluschen  Wissenschafien 

(ISIS) 

Cirundliniender 

Philosophie  des  Rechts  (wyd.  pośmiertnie).  Najprzystepniejs/a  jest  jego 
PhilosphiederGeschichle.  Język  Hegla  jest  niezwykle  trudny,  pełny  neolo­

gizmów i  wyrażeń technicznych, myśl tak  w niektórych punktach ciemna, że 
dotąd  wielu  przypisuje  mu  tezy.  których  w  rzeczywistości  nigdy  nie  głosił, 
np. że byt i niebyt są tym samym.

Znaczenie  Hegla  jest  wielkie:  jest  on  niejako  ojcem  marksizmu  -poprzez 

Feurerbacha:  miał  szereg  zwolenników  w  nowszych  czasach  zwłaszcza  w 
Anglii 

Niemczech: 

przez 

swoje 

ultraidealistyczne 

stanowisko 

doprowadził  do  zupełnego  upadku  wpływów  idealizmu  około  połowy  XIX 
wieku  i  dopiero  pod  koniec  stulecia  nastąpił  ponowny  napływ  prądów  pla­
tońskich.

5.  Założenia  filozofii  Hegla.  Już  Fichte  i  Schelling  starali  się  pokonać 

różnicę  między  podmiotem  i  przedmiotem,  materią  i  duchem;  Hegel  prze­
zwyciężają przez proste twierdzenie, że myśl i rzecz to to samo. przekraczając 
w  ten  sposób  transcendentalny  idealizm.  Wynika  stąd  skrajny  idealizm 
ontologiczny:  świat  jest  całkowicie  przezroczysty  dla  myśli,  nie  ma  w  nim 
niczego, co nie dałoby się ująć w pojęcia. Mamy tu więc tezę najzupełniej nową, 

bo Platon przyjmował niebyt, Arystoteles i św. Tomasz materię pierwszą, Plotyn 

materię-odpadek  Bóstwa,  Kant  materię  zmysłową,  a  nawet  Schelling  uznawał 

jeszcze coś irracjonalnego w rzeczywistości. Hegel należy więc, i to w sposób 

skrajny,  do  filozofów  idealistycznych  w  znaczeniu  platońskim.  Jeśh  chodzi  o 

kierunek  tego  idealizmu,  jest  on  najzupełniej  po  stronie  Plotyna,  gdyż 
doświadczeniem  pogardza  całkowicie:  wsławił  się  powiedzeniem  Jeżeli  teoria 
nie  zgadza  się  z  faktami,  tym  gorzej  dla  faktów";  jest  zatem  filozofem 
apriorystycznym. Ale Hegel równocześnie, choć w rzeczywistości operuje tylko 
intuicją  podaje  się  (jak  już  przed  nim  Spinoza)  za racjonalistę: chce  wszystko 
udowodnić.  Trzecią  charakterystyczną  cechą  myśli  heglowskiej  jest 
romantyczny  dynamizm:  absolutu  nie  mą  ale  staje  się  on  i  nigdy  się  stać  nie 
może  w  pełni;  absolut  rozwija  się,  Bóg  powstaje  w  nieskończonym  procesie, 
zaczynając od dołu. Jest to

195

background image

nowość,  zapoczątkowana  wprawdzie  przez  Fichtego,  ale  tutaj  dopiero  w 
pełni  wypracowana:  dotąd  myśliciele  stawiali  Boga  na  początku  procesu. 
Hegel  postawił  go  na  końcu.  Wreszcie,  i  to  w  doktrynie  heglowskiej  miało 
wpływ największy, ten dynamizm rządzony jest u Hegla przez zasadę rozwoju 
dialektycznego,  a  mianowicie  postępuje  trójkami:  teza  przechodzi  w 
antytezę, aby po tym zespolić się w syntezę; powiedziano, że u niego Bóg za 
pomocą  argumentu  trójkowego  wargumentował  się  w  istnienie.  Owa  dia- 
lektyka  Heglowska  bywała  często  źle  zrozumiana,  pojmowano  ją  mianowicie 
tak,  jak  gdyby  Hegel  twierdził  identyczność  sprzeczności,  podczas  gdy  jemu 
chodzi  o  przechodzenie  ze  sprzeczności  w  sprzeczność.  Hegel  bardzo  ostro 
krytykuje  Schellinga.  który sądził, że  sprzeczności  są sobie wzajemnie  obce i 
od  siebie  niezawisłe:  według  naszego  myśliciela  one  tylko  przechodzą  jedna 
w  drugą.  Wreszcie  system  Hegla  jest  spirytualistycznym  moni-zmem; 
istnieje  tylko  jedna  rzeczywistość:  Bóg,  zwany  Duchem,  który  rozwija 

się  w  historii.  Można  powiedzieć  nie  bez  słuszności,  że  heglizm  jest 

postawieniem  na  głowie  plotynizmu  z  jego  emanacjami;  równoległość  jest 
nawet  zupełną  o  tyle,  że  jak  u  Plotyna  wszystko  aż  do  materii  jest  emanacją 
Bóstwa,  tak  tu  także  wszystko,  od  materii  począwszy,  idzie  w  górę  (nie  w 
dół jak u Plotyna), aż powstanie z niego Bóstwo.

Zgodnie  z  zasadą  dialektyki  filozofia  dzieli  się  u  Hegla  na  3  części: 

teza - logika; antyteza - filozofia przyrody; synteza - filozofia ducha.

6. 

Logika Hegla. Słowa “Logos" używa Hegel dla oznaczenia swojego 

Bóstwa,  ale  jego  “logika"  nie  ma  nic  wspólnego  ani  z  tym  Logosem,  ani  z 
logiką  w  znaczeniu  Arystotelesa:  odpowiada  ona  raczej  ontologii  tego 
ostatniego,  chodzi  w  niej  mianowicie  o  analizę  (dialektyczną  oczywiście) 
najogólniejszych  kategorii  ontycznych,  a  więc  nie  zależności  miedzy  treś­
ciami  pojęć,  lecz  samych  treści.  Pierwsza  trójka  wygląda  tutaj  następująco: 
Istnienie  (Daseiti)  pojawia  się  w  postaci  najbardziej  oderwanego  pojęcia 
-bytu,  którego  antytezą  jest  niebyt;  syntezę  stanowi  ruch,  będący  połącze­
niem  bytu  z  niebytem  (Arystoteles).  Dalej  przychodzi  w  ten  sam  sposób 

jakość, jej przeciwieństwo itd.

Filozofia  przyrody  jest  antytezą  logiki,  w  tym  znaczeniu,  że  zaprzecza 

się  w  niej  abstrakcji,  która  rządziła  w  logice.  Jest  to  najsmutniejsza  część 
systemu  Heglą  w  której  najdziwaczniejsze  poglądy  wprowadzono  gwoli 
zaspokojenia  potrzeby  układania wszystkiego  w trójki.  Hegel przeczy  tutą

1%

background image

możliwości  wytłumaczenia  świata  mechanistycznie  i  potępia  (jeszcze 
ostrzej  niż  Schelling)  naukę  nowożytną,  przeciwstawiając  np.  Newtonowi 
Keplera a nawet Goethego.

Filozofia  ducha  jest  syntezą:  w  filozofii  przyrody  idea  przejawiała  się  w 

postaci  zewnętrzności.  która  zostaje  zaprzeczona  i  pojawia  się  świadomość. 
Tutaj  trójki  idą  jak  następuje:  dusza  -  świadomość  -  rozum,  co  razem  tworzy 
ducha  podmiotowego 

(subjektiver  Geist):  antytezą  w  stosunku  do  niego  jest 

duch  przedmiotowy  (objektiver  Geist),  złożony  z  trójki:  teza  -prawo; 
antyteza  -  etyka  indywidualna  (Moralitat);  synteza  -  etyka  rodziny 

(Sittlichkeit).  Ta  ostatnia  staje  się  znowu  tezą  dla  nowej  antytezy  -  etyki 
spoleczeństwą i syntezy - państwa. Wreszcie ponad tym wszystkim występuje 

najwyższa  synteza  ducha  podmiotowego  i  przedmiotowego  -  duch 
absolutny  (absoluter  Geist).  który  jest  duchem  w  społeczeństwie,  tj.  w  pań­
stwie.  Ten  duch  absolutny  ma  oczywiście  także  swoją  trójkę:  teza  -  sztuka, 
antyteza  -  religią  synteza  -  filozofia.  To  jest  szczyt  znanego  nam  rozwoju 
Bóstwa, ale ponad tym istnieje jeszcze dalszy rozwój, w nieskończoność.

7. 

Filozofia  społeczna.  Nietrudno  się  domyśleć,  że  budując  na  takich 

założeniach,  Hegel  (mimo  werbalnych  zastrzeżeń,  że  państwo  może  osiągnąć 
swój  cel,  lecz  “nie  bez  pomocy"  jednostek)  uważa  jednostki  za  nieważne  w 
porównaniu  z  Państwem,  które  ucieleśnia  Bóstwo,  można  by  niemal 
powiedzieć,  że  jest  Bóstwem  w  obecnej  fazie.  Państwo  zawiera  w  sobie 
“substancjalny Rozum", a ten umiejscowiony jest w biurokracji, dokładniej, w 
biurokracji  pruskiej,  która  jest  szczytem  rozwoju  ducha  tj.  Boga.  “Czy 

jednostka  istnieje,  czy  nie,  nie  gra  to  żadnej  roli  w  obiektywnym  porządku 

moralnym,  który  sam  jeden  jest  trwały.  On  jest  siłą  rządzącą  życiem  jed­
nostek".

Państwo  -  tj.  Bóg  -  powstawało  oczywiście  dialektycznie,  tj.  za  pomocą 

trójek.  Hegel  napisał  obszerną  filozofię  historii,  w  której  całość  dziejów 
próbował  zamknąć  w  ramy  swojej  dialektyki.  Zawiera  ona.  obok  zupełnie 

fantastycznych  poprawień  rzeczywistości,  mnóstwo  głębokich  spostrzeżeń  i 
myśli.  Tak  Hegel  twierdzi  np..  że  w  naszym  kręgu  kulturalnym  znamy 

tylko  dwie  wielkie  kultury:  starożytną  i  średniowieczną  natomiast  nie  ma 
wcale kultury nowożytnej, która ma dopiero powstać (jako synteza oczywiście) 

dwu poprzednich. Ta kultura będzie, o ile można się zorientować, tota-lizmem 
w  stylu  pruskim.  W  brutalnej  napaści  na  kantystę  Friesą  który

197

background image

ośmielił  się  powiedzieć,  że  życie  społeczeństwa  zaJeży  od  tego,  co  myślą 
obywatele, oświadczył Hegel. że byłoby to oddanie świata na łup empirycznej, 
subiektywnej,  niższej  fazy  rozwoju:  wszystkim  ma  rządzić  i  wszystko 
kontrolować policja.

8.  Filozofia  religii  Hegla.  Hegel  próbuje  zająć  w  swojej  filozofii  religii 

stanowisko  pośrednie  między  tradycyjnym  chrześcijaństwem,  którego  zwo­
lennicy  uznają  istnienie  intelektualnej  treści  prawd  wiary,  a  nauką  Fried­
richa  Schleiermachera  (1768-1834),  który  twierdził,  że  organem  religii  jest 

uczucie  i  że  jej  dogmaty  nie  mają  żadnej  treści  prócz  uczuciowej.  Religia 
podaje  mianowicie  symbolicznie  te  same  prawdy,  które  zawiera  filozofia, 
oczywiście  Heglowska,  przychodzi  natomiast  na  długo  przed  tą  ostatnią  bo 
“sowa  Mi  nerw  y  podrywa  się  do  lotu  dopiero  gdy  zmrok  zapada".  Religie 
powstały  przez  rozwój  dialektyczny,  trójkami;  najwyższą  religią  jest  chrześ­

cijaństwo, zawierające tak wspaniałe po heglowsku twierdzenia jak o wcieleniu 
Boga  (teza:  wzgardzony  -  antyteza: okryty chwałą teza:  śmiertelny -antyteza: 
Król  nad  wiekami  itd).  I  pod  tym  względem  Hegel  jest  mniej  lub  więcej 
nieświadomie uczniem Plotyna.

9. 

Schopenhauer.  Arthur  Schopenhauer,  (1788-1860),  syn  bogatego 

gdańskiego  bankiera,  nie  należy  do  “idealistów",  ale  jest  romantykiem.  W 
swojej rozprawie doktorskiej położył znaczne zasługi dla uściślenia pojęcia racji. 
Główne  jego  dzieło  Die Welt ais Wille und Yorstellung  wyraża  jego  stanowisko, 

będące  pewnym  oryginalnym  połączeniem  myśli  Platona,  Kanta  i 
Upaniszadów  hinduskich,  którymi  się  żywo  zajmował.  A  mianowicie 

Schopenhauer  stoi  na  stanowisku  Kanta  pod  względem  poznanią z  tą różnicą 

że  rzecz  samą  w  sobie  nosimy  jego  zdaniem  w  nas  samych,  możemy  więc 
wiedzieć mniej więcej, czym ona jest. Jest nią “wola" tj. ciemny nieświadomy 
pęd  do  czegoś  nieokreślonego,  co  w  praktyce  okazuje  się  cierpieniem,  od 
którego  nie  ma  ratunku,  poza  zabiciem  w  sobie  owej  woli.  Ta  pierwsza  w 
Europie  pesymistyczna  doktryna  jest  nie  tylko  wynikiem  skrajnie 
hedonistycznego  poglądu  Schopenhauera  na  życie, jego osobistej melancholii 
(zapoznany  geniusz)  i  ciekawych  spostrzeżeń  o  konieczności  cierpienia  jako 
narzędzia  walki  o  byt,  ale  także,  po  raz  pierwszy  u  nas,  myśli  Wschodu 
Indyjskiego.  Schopenhauer  był  entuzjastą  buddyzmu;  razem  z  nim  postępiał 
samobójstwo, uczył ascezy i reinkarnacji “woli".

198

background image

10.  HerbarL  Wreszcie  wspomnieć  wypada  o  innym  idealiście  nie­

mieckim. Johannie Friedrichu Herbarcie. (1776-1841). Powiedziano o nim. ze 

jest  jedynym  filozofem  nowożytnym,  który  wynalazł  coś  zupełnie  nowego:  a 

mianowicie  jest  to  pluralizm  typu  arystotelesowskiego.  pojęty  jednak  s'ciśle 
po  eleacku,  a  przy  tym  z  podejściem  kaniowskim.  Herbart  odróżnia 
zjawiska,  utworzone  przez  nasze  podmiotowe  formy,  od  rzeczy  samych  w 

sobie;  te  rzeczy  są  mnogie  i  nazywają  się  “realiami":  takim  reale  jest  np. 
dusza  ludzka.  Owe  realia  są  najzupełniej  niezmienne,  zmieniają  się  tylko 
zjawiska przez ducha utworzone. Herbart ma pewne zasługi w psychologu, w 

której  obalił  tzw.  psychologię  władz,  będącą  wynikiem  strupieszenia 
pewnych  koncepcji  arystotelesowskich;  jest  on  asocjacjonistą.  Mnóstwo 
wyrażeń  technicznych  psychologu  zostało  ukutych  przez  niego.  Jego  uczeń 
Friedrich  Edward  Beneke  (1798-1854)  znany  jest  z  tego,  że  pierwszy  wpro­
wadził do filozofii ekonomiczne pojecie wartości.

11.  Hegliści.  Hegel  stworzył  szkolę,  która  szybko  opanowała  całą  inte­

ligencję  niemiecką,  ale  nie  mniej  szybko  upadła  na  skutek  podziału  na  dwa 
obozy:  tzw.  prawicę  heglowską  interpretującą  Hegla  na  sposób  konserwa­

tywny,  i  radykalną  lewicę.  Do  pierwszej  grupy  należy  Karl  Christian 

Friedrich  Krause  (1781-1832),  który  miał  tendencje  teistyczne  a  przy  tym 
mistyczne,  do  drugiej  znany  krytyk  racjonalistyczny  Biblii  Dawid  Friedrich 

Strauss  (1808-1874),  autor  słynnego  Das  Leben  Jesu,  a  zwłaszcza  Ludwig 

Feuerbach  (1804-1872),  materialista,  który  przyjął  metodę  dialektyczną 
(trójek),  heglowską.  Heglizm  krzewił  się  potężnie  w  dwóch  krajach  poza 

Niemcami:  w  Polsce  (Cieszkowski,  Trentowski,  Hoene-Wroński  i  inni)  i 
w  Anglii  na  przełomie  XIX  i  XX  wieku,  gdzie  wymienić  należy  F.H.  Brad- 

leya  (1846-1924).  Spadkobiercami  heglizmu  są  także  idealiści  włoscy, 
Giovanni  Gentile  (1875-1944)  i  Benedetto  Croce  (1866-1952).  Za  ich 
pośrednictwem  heglizm  stał  się  filozofią  faszyzmu,  jak  w  zmodyfikowanej 
formie jest filozofią bolszewizmu.

background image

24.  Pozytywizm

1.  Pojęcie  i  charakterystyka.  Przeciwstawieniem  idealizmu  niemiec­

kiego  i  jego  wybujałości  spekulatywnych,  a  zarazem  przeciwstawieniem 
romantyzmu  (którego  idealizm  jest  częściowym  wyrazem)  jest  tzw.  szkoła 
pozytywistyczna,  która  powstawszy  nieco  później  niż  on,  przetrwała  cały 
wiek  XIX  i  stanowiła  na  przełomie  XIX  i  XX  wieku  jeden  z  najpotężniej­

szych  kierunków  myśli;  dopiero  najnowsze  prądy  spowodowały  cofnięcie  się 

jej wpływów. Słowo “pozytywny" w specyficznym znaczeniu tej szkoły ukute 

zostało  przez  jej  założyciela,  A.  Comte'a;  znaczy  ono  u  niego  niemal  to  samo 
co  “faktyczny",  “dotyczący  faktów",  przy  czym  chodzi  o  fakty  dostępne 
zmysłowemu  spostrzeżeniu.  Wszyscy  pozytywiści  są  wiec  empi-rystami  w 
sensie  Hume'a,  skrajnymi  nominalistami  (nie  uznają  w  ogóle  istnienia 

treści  ogólnych),  przeciwnikami  wszelkich  odcieni  platonizmu  i  każdej 

filozofii,  która  nie  ogranicza  się  do  tworzenia  syntezy  nauk  przyrodniczych. 

W  pewnym  słowa  znaczeniu  pozytywizm  jest,  równie  jak  idealizm 
niemiecki,  kontynuacją  myśli  Kanta,  podczas  gdy  jednak  idealizm  podkreśla 
kaniowskie  myśli  o  niezmiennych  formach  a  priori,  pozytywizm  kładzie 
nacisk  na  krytykę  idei  u  Kanta  i  stoi  na  stanowisku  niemożliwości  wszelkiej 

filozofii  w  tradycyjnym  słowa  znaczeniu.  Mimo  to,  i  wbrew  własnym 
założeniom,  niektórzy  myśliciele  pozytywistyczni  tworzyli  metafizykę,  jak 

Spencer,  albo  nawet  mistykę,  opartą  na  założeniach  swojej  filozofii  -jak 
sam  Comte.  W  popularnej  literaturze  echa  pozytywizmu  XIX  wieku  są  do 

dziś  dnia  znaczne,  podczas  gdy  między  naukowcami  pozytywizm  zdążył  nie 

tylko  zamrzeć,  ale  nawet  odrodzić  się  w  nieznanej  masom  inteligentów  i 
półinteligentów formie neopozytywizmu.

background image

Nawybitniejszymi  myślicielami  pozytywizmu  byli  Francuz  Augustę 

Cornte i dwóch Anglików: John Stuart Mili oraz Herbert Spencer.

2.  Augustę  Comte;  życie  i  charakterystyka.  August  Comte  M  798- 

1857;  urodził  się  w  Montpellier,  w  katolickiej  rodzinie  o  bardzo  -.urowych 

zasadach  religijnych.  Dojrzawszy  bardzo  wcześnie,  wszedł  w  r.  1814  do 

Ecole  Polytechniąue  i  później  utrzymywał  stale  kontakt  z  jej  studentami. 

Mimo  olbrzymiej  wiedzy  nigdy  stanowiska  profesorskiego  nie  zdobył, 
nawet posadę egzaminatora matematyki utracił wskutek ataku na matematyków, 
którym przeciwstawiał biologów. Dwa razy w ciągu życia był umysłowo chory, 
za  drugim  razem  uratowała  jego  zdrowie  żona,  z  którą  żył  zresztą  dość 
nieszczęśliwie.  Po  jej  śmierci  napotkał  niejaką  Klotyldę  Vaux,  która 
odegrała  znaczną  rolę  w  formowaniu  jego  mistyki.  Głównym  jego  dziełem 

jest  Coursde  Philosophie  Positi\-e  (1830-42),  6  wielkich  i  mocno  niestraw­

nych  tomów,  doskonale  zresztą  skróconych  w  Discours  sur  l  'esprit  positif 

(1844),  dziełku,  z  którego  najlepiej  można  poznawać  Comte'a.  Drugim 

wielkim  dziełem  myśliciela  jest  PolUiąue  poxitive  (4  tomy,  1851-54).  Na 

starość  wydał  “Katechizm  pozytywistyczny",  zawierający  wykład  jego 

mistyki.

Aby  zrozumieć  Comte'a,  trzeba  pamiętać,  że  był  on  przyjacielem 

Saint  Simona  (1760-1825)  i  wielbił  Józefa  de  Maistre'ą  którzy  obaj,  pier­

wszy  socjalista,  drugi  tradycjonalistycznie  nastawiony  katolik,  odnosili  się  z 
niechęcią  do  “okresu  przejściowego"  czasów  nowożytnych  i  podkreślali 
wielkość  kultury  średniowiecznej.  Comte  przejął  od  nich  ten  punkt  widzenia, 
z którym łączył niezwykły podziw dla kościoła katolickiego. Jego marzeniem 
było  stworzyć  nową  kulturę,  opartą  na  dawnych  wzorach,  w  których 
miejsce  wiary  zajęłaby  nauka  przyrodnicza,  miejsce  kapłanów  uczeni,  a 
miejsce  Boga  -  Ludzkość.  Nauka  miała  według  Comte'a  dać  ludzkości  to,  co 
dawniej  dawała  jej  wiara.  Comte  był  nieprzejednanym  przeciwnikiem 
wszelkiej metafizyki.

3.  Prawo  trzech  epok.  Tej  niechęci  do  metafizyki,  tj.  filozofii  dawnego 

typu, Comte nie uzasadnia teoretycznie, ale za pomocą prostego tw ierdzenia.

background image

że ludzkość rozwija się poprzez trzy okresy:

1. 

teologiczny, któremu w ustroju odpowiada militaryzm; w tym okresie 

200

ludzie wierzą w fetysze, później w bogów, wreszcie w jednego Boga;

201

background image

2.  metafizyczny,  któremu  odpowiada  system  prawny  i  w  którym  ludzie 

zamiast Boga wprowadzają metafizyczne pojęcia Absolutu. Idei itp.

3.  pozytywny,  w  którym  metafizykę  zastępuje  nauka  przyrodnicza,  a 

formą  ustroju  jest  kapitalizm.  Że  rozwój  idzie  w  tym  kierunku.  Comte  nie 
udowodnił i nie próbował dowodzić: rozwój religii o mistycznym charakterze, 
a  równocześnie  wielu  odmian  spekulatywnej  metafizyki  w  XX  wieku  zadał 
kłam  jego  domysłowi  opartemu  na  bardzo  powierzchownej  obserwacji 
krótkiego  okresu  historii.  Dla  Comte'a  jest  to  jednak  dogmat  o  charakterze 
religijnym.  Żyjemy  w  okresie  pozytywnym,  ktokolwiek  mówi  o  Bogu  albo  o 

jakiejkolwiek  metafizyce,  z  tym  nie  trzeba  w  ogóle  dyskutować,  ale  zająć  się 

nauką  pozytywną.  W  tej  nauce  nie  chodzi  o  przyczyny,  lecz  o  prawa 
funkcjonalne.  Badanie  ich  zakłada  zasadę  niezmienności  praw  przyrody. 

Comte  nie  podziela  jednak  poglądu  Hume'ą  że  wiedza  nasza  wyczerpuje 
się  we  wrażeniach  zmysłowych.  Przeciwnie,  istotą  nauki  jest  wiązanie 
faktów  w  prawa.  Filozofia  to  encyklopedia  nauk  przyrodniczych,  których 

jest  wg  Comte'a  sześć:  matematyką  astronomią  fizyką  chemią  biologia  i, 

nowa  nazwa  utworzona  przez  niego  z  użyciem  źródłosłowów  greckich  i 
łacińskich, socjologia. Jednej z tych nauk nie da się sprowadzić do drugiej.

4.  Socjologia  i  mistyka  Comte'a.  W  klasyfikacji  nauk  Comte'a  uderza 

brak  psychologii:  wynika  to  z  jego  poglądu,  zgodnie  z  którym  człowiek 

-jednostka  jest  abstrakcją  istnieje  naprawdę  tylko  społeczeństwo.  Formy 
zewnętrzne  danego  społeczeństwa,  jego  ustrój  itd.  zależą  od  stanu  jego 

kultury.  Więzią  społeczną  jest  altruizm  (inny  neologizm  Comte'a  równie 
wbrew  regułom  filologii  utworzony  z  pierwiastków  greckich,  łacińskich  i 
francuskich).  Idealny  ustrój  pozytywny  “socjokracja"  dzieli  ludzi  na  4  klasy: 
kierują  społeczeństwem  najbogatsi  bankierzy  i  przemysłowcy,  którzy  są  jego 
organem  odżywienia, myśl reprezentują naukowcy, czyli filozofowie, uczucie 
kobiety, a energię i postęp proletariat.

Na  starość  wpadł  Comte  w  mistykę  “Wielkiego  Bytu"  tj.  Ludzkości. 

Żądał  kultu  tego  Wielkiego  Bytu,  układał  katechizm  i  kalendarz  pozytywi­

styczny,  dowodził,  że  naukowcy  powinni  pełnić  rolę  kapłanów,  czytywał 

pilnie  “Naśladowanie  Chrystusa"  wstawiając  wszędzie  “Ludzkość"  zamiast 

“Bóg",  a  sam  oddawał  się  codziennie  dwugodzinnej  adoracji  trzewika 
Klotyldy  Vaux.  Istnieje  do  dziś  nieliczna  sekta,  która  kontynuuje  religię 
Comte'a, ale najwybitniejszy jego uczeń, Li trę (1801-1881) odwrócił się od

202

background image

mistrza,  gdy  ten  zaczął  tworzyć  mistykę,  i  w  końcu  wrócił  na  łono  Kościoła 
katolickiego.

Pozytywizm  Comte'a  miał  ogromny  wpływ  na  społeczeństwo  zmęczone 

fantastycznymi  wybrykami  idealistów,  w  szczególności  mieliśmy  także  w 
Polsce  okres  przyznawania  się  najwybitniejszych  Polaków  do  jego 
doktryny.

5.  Filozofia  w  Anglii  w  XIX  wieku.  Myśl  filozoficzna  angielska  roz­

wijała  się  początkowo  niezależnie  od  niemieckiej.  Na  przełomie  XVIII  i 
XIX  wieku  żył  wybitny  epikurejczyk  angielski  Jeremy  Bentham  (1748- 

1832),  który  obok  czystego  niemal  epikureizmu  głosił  zasadę  użyteczności, 

według  której  najwyższym  dobrem  jest  możliwie  największa  suma  szczęścia 
dla  jak  największej  liczby  ludzi.  W  psychologii  zasłużył  się  Szkot,  James 
Mili  (1773-1836).  dyrektor  East  India  Company,  autor  słynnego  dziełapt. 

Analysis  of  tlie  Humań  Mind  (1829)  o  tendencjach  empirystycz-nych. 

Osobną  grupę  stanowią  Samuel  Taylor  Coleridge  (1772-1834),  który 

wprowadził  do  W.  Brytanii  filozofię  niemiecką,  słynny  romantyk  Thomas 

Carlyle  (1795-1881),  autor  dzieła  o  wielkim  wpływie  Sartor  resartus, 

wreszcie  inny  Szkot,  Sir  William  Hamilton  (1788-1856)  autor  Philosophy 
of  thc  Unconditioned  głoszący  kaniowskie  poglądy  na  poznanie  i  koniecz­
ność  wiary  w  idee  kaniowskie.  Wreszcie  na  wzmiankę  zasługują  Henry 
Mansel  (1820-1871),  filozof  i  obrońca  potrzeby  rehgu,  oraz  teoretyk  nauki 
William  Whewell  (1794-1866),  kantysta.  Wszystkich  znaczeniem  prze­
wyższa jednak John Stuart Mili, twórca pozytywizmu angielskiego.

6.  John  Stuart  Mili  (1806-1873),  syn  Jamesa,  logik,  ekonomista,  polityk, 

administrator, jest jednym z najwybitniejszych pozytywistów dziejów; w jego 
systemie  pozytywizm  jest  stosunkowo  najbardziej  wolny  od  obcych  duchowi 
szkoły  naleciałości.  Otrzymał  bardzo  staranne  wychowanie  i  posiadał, 
równie  jak  Comte,  olbrzymią  wiedzę;  był  uosobieniem  uczciwości  naukowej 
i  praktycznej;  wywarł  bardzo  znaczny  wpływ  nie  tylko  na  myśl  filozoficzną, 
ale  także  myśl  polityczną  brytyjską,  jako  zdecydowany  obrońca  liberalizmu. 
Zmarł  otoczony  powszechną  czcią  Europy,  jako  jeden  z  najszlachetniejszych 
ludzi swego czasu.

Poza  doprowadzeniem  pozytywizmu  niemal  do  czystości,  zasługą  Milla 

jest  głównie  sformułowanie  słynnych  kanonów,  znanych  w  logice  pod  jego 

nazwiskiem  i  szeroko  przedstawionych  w  dziele  pt.  System of Logic; w tym

203

background image

samym  dziele  broni  on  poglądu,  że  rozumowanie  nie  jest  przechodzeniem  z 

twierdzenia  ogólnego  do  jednostkowego,  ale  od  jednostkowego  do 

ogólnego przez analogię, przy czym Mili usiłuje dowieść, że dowód w rozu­
mieniu  Arystotelesa  jest  niemożliwy.  Inną  interesującą  tezą  Milla  jest  twier­
dzenie  jego  rozprawy  On  Liberty,  że  wolność  od  policji  jest  tylko  częścią  i 

to drugorzędną wolności, potrzeba do jej pełni przede wszystkim wolności od 
ucisku  opinii  publicznej.  Mili  w  ciągu  całego  życia  bronił  najbardziej 

radykalnych na swoje czasy tez, między innymi równości kobiet itp.

7. 

Ewolucjonizm. W połowie XIX wieku pojawił się w Europie jako 

wielka  siła  tzw.  ewolucjonizm.  Sama  myśl  o  ewolucji  jest  stara,  głosił  ją 
m  in.  w  sposób  bardzo  radykalny  św.  Augustyn,  została  ona  jednak  (mimo 

Spinozy)  zatracona  w  filozofii  późniejszej.  Niemniej  w  poszczególnych 

działach  nauki  myśl  ta  żyła,  i  tak,  używała  tego  pojęcia  szkoła  historyczna, 
założona  przez  Monteskiusza,  a  także,  w  swojej  fantastycznej  formie,  filo­
zofia  Hegla.  Ewolucyjną  teorią  przyrodniczą  jest  teoria  Kanta  i  Laplace'a. 
Dopiero  jednak  dzieło  wielkiego  biologa  Charlesa  Darwina  (1809-1882)  pt. 
The  Origin  ofSpecies  (1859)  spowodowało  skierowanie  uwagi  myślicieli  na 

to  pojęcie.  A  mianowicie,  w  przeciwieństwie  do  idealistów,  którzy 
próbowali  ewolucję  świata  wysnuć  ze  swojej  jaźni,  Darwin  oparł  teorię  na 

zdaniach  doświadczalnych  i  uzasadnił  ją  tak,  że  mało  jest  teorii  naukowych 
równie  poprawnie  uzasadnionych.  Sposób,  w  jaki  Darwin  tłumaczył  samą 
ewolucję,  jest  dziś  powszechnie  zarzucony,  biologowie  mianowicie  przeczą 
dziś,  by  mogła  ona  się  dokonać  na  skutek  samej  walki  o  byt  i  doboru 
seksualnego.  Posiadamy  współcześnie  kilka  innych  teorii,  ale  sam  fakt,  że 

jakaś  ewolucja  się  dokonuje  w  świecie  (fakt  zresztą  oczywisty)  stał  się 

potężnym  bodźcem  dla  różnych  gałęzi  nauk,  a  także  dla  filozofii.  Dzieło 
Darwina  było  atakowane  przez  różnych  duchownych,  co  wywołało  wrażenie, 
że  autor  był  materialistą  itp.  W  rzeczy  samej  Darwin,  w  chwili  gdy  pisał 

swoje  główne  dzieło,  był  przekonanym  teistą,  co  zresztą  nie  ma  wiele 

wspólnego z jego poglądami naukowymi.

Sama  ewolucja  może  być  interpretowana  dwojako:  (1)  jako  homo­

geniczna  ewolucja,  w  której  ta  sama  materia  układa  się  jedynie  w  różny 

sposób;  (2)  jako  tzw.  emergent  evolution,  w  której  następne  stadium  zawiera 

więcej  niż  poprzednie.  Ten  ostatni  punkt  widzenia  jest  dziś  najbardziej 
rozpowszechniony. W czasach Darwina jednak inny wybitny myśliciel,

204

background image

Herbert  Spencer,  stworzył  doskonały  system  ewolucji  w  pierwszym  słowa 
znaczeniu. System ten posiada duże znaczenie filozoficzne.

8.  Herbert  Spencer  (1820-1903)  jest  pozy  ty  wista,  który,  w  prze­

ciwieństwie  do  Comte'a.  za  ośrodek  filozofii  uważa  ideę  ewolucji  pojętej 
homogenicznie.  Łączy  on  z  tym  (neologizm  przez  niego  ukuty)  agno- 
stycyzm:  Bóg,  jeśli  istnieje,  jest  czymś  najzupełniej  niepojętym,  ani  religia, 
ani  nauka  nie  mogą  o  Nim  dać  pojęcia.  Musi  istnieć  jakiś  Absolut,  ale 
ten  Absolut  musi  być  najzupełniej  niepodobny  do  zjawisk  i  bez  związku  z 
nimi.  Niemniej  mamy  jakąś  świadomość  owego  Absolutu,  który  pojmujemy 

jako  Moc.  Ostatecznie  religia  i  nauka  muszą  się  pogodzić,  że  Bóg  nie  jest 

osobą,  bo  osobowość  jest  czymś  za  małym  dla  Niego  i  że  musimy  się 
ograniczyć  do  naukowego  badania  zjawisk,  w  czym  Spencer  wydedukował 
klasyczne  konsekwencje  stanowiska  przedtomistycznego.  którego  oczywiście 
nie znał.

Ostatecznym  pojęciem  Absolutu  jest  pojecie  Mocy.  Ta  Moc  sprawia,  że 

wszechświat  rozwija  się.  Ewolucja  polega  (1)  na  koncentracji  względnie 
integracji  (zbijanie  się  atomów  gazowych  w  ciała  stałe,  jednostek  w  społe­
czeństwa  itd  );  (2)  na  różnicowaniu  (powstawanie  coraz  bardziej  złożonych 
organów  w  organizmie  i  społeczeństwie);  (3)  na  determinacji,  czyli  coraz 
dokładniejszym  porządkowaniu  całości.  Rozwój  jednak  odbywa  się  rytmi­
cznie:  dochodzi  do  stanu  zupełnej  równowagi,  po  czym,  gdy  energii  zaczyna 
brakować,  następuje  rozpad.  W  szeregu  obszernych  dzieł  (Principles  of: 
Biology,  Psychology,  Sociology,  Ethics)  rozwija  Spencer  bardzo  konsek­
wentnie  te  myśli  zasadnicze,  zawarte  w  jego  podstawowej  pracy  First 

Principles  ofPhilosophy  (od  1860;  ogólny  tytuł  jego  dzieła  brzmi:  System 

oJSynthetic  Philosophy).  Jest  to  gigantyczna  pracą  która  zrujnowała  zdrowie 
i  nerwy  autora.  Wbrew  popularnym  wykładom  Spencer  zawsze  bronił  się 
przeciw  nazwie  materialisty,  wszystkie  zjawiska,  zarówno  psychiczne,  jak 
materialne  uważał  za  przejaw  nieznanej  nam  i  niematerialnej  Mocy. 
Popularny  ewolucjonizm  czerpią  publicyści  współcześni  z  niezwykle  płyt­
kiego  dziełka  E.  Haeckla  (1834-1919)  pt.  Weltrdtsel  (1899).  które  zawiera 
skrót  jednostronnie  rozumianych  tez  spencerowskich  w  grubo  materialis- 

tycznej interpretacji.

9.  Franz  Brentano  (1838-1917)  zajmuje  w  filozofii  końca  XIX  wieku 

szczególne  miejsce  jako  myśliciel,  który  przyczynił  się  w  rozstrzygający

205

background image

sposób  do  powstania  filozofii  współczesnej.  Odegrał  on  tę  rolę  nie  tyle 

przez  swoje  dzieła  (za  życia  ogłosił  spośród  ważniejszych  tylko  “Psycho­
logię  ze  stanowiska  empirycznego"-  1874;.  ile  poprzez  swoich  uczniów,  do 
których  należeli  m.in.  Edmund  Husserl.  założyciel  szkoły  fenomenologicz­
nej.  Alois  Meinong.  twórca  teorii  przedmiotu,  i  Kazimierz Twardowski,  wy­
chowawca prawie wszystkich filozofów ze szkoły lwowsko-warszawskiej.

Brentano  był  członkiem  zakonu  dominikańskiego,  z  którego  wystąpił 

jako  diakon,  odbył  więc  paroletnie  studia  filozofii  i  teologii  tomistycznej.  Te 

studia  tłumaczą  w  wysokim  stopniu  podstawowe  cechy  jego  myśli,  które 

miały  być  przejęte  przez  prawie  wszystko,  co  było  żywe  w  filozofii  XX 
wieku:  nawrót  do  zagadnień  logicznych,  ontologicznych  i  do  pojęcia 
filozofii jako nauki ścisłej oraz odejście od problematyki teoriopoznawczej, w 

szczególności od Kanta.

background image

25.  Wnioski z historii filozofii

Ktokolwiek  naukowo,  tj.  bez  uprzedzeń  i  nastawienia  uczuciowego, 

starał  się  poznać  dzieje  filozofii,  zarówno  europejskiej,  jak  hinduskiej, 
stwierdził,  że  filozofowie  wypowiadają  na  temat  samej  filozofii,  i  dawniej,  i 
dzisiaj,  zdania  wzajemnie  sprzeczne.  Można  oczywiście  stanąć  na  stano­

wisku  zajętym  przez  jednego  z  nich.  możliwa  jest  też  jednak  inna  metoda,  a 
mianowicie  próba  wyciągnięcia  wniosków  z  empirycznego  materiału 
historii,  bez  zajęcia  stanowiska  w  sporach  dzielących  filozofów.  Przy  bliż­

szym  zbadaniu  okazuje  się,  że  takich  dających  się  empirycznie  (redukcyjnie) 

uzasadnić  wniosków  jest  stosunkowo  wiele.  Będę  się  starał  zebrać  te,  które 
mi na myśl przyszły w niniejszym wykładzie.

I.  Najpierw  historia  filozofii  pozwala  na  opis  samego  przedmiotu  filo­

zofii. Nie chodzi tutaj o przedmiot, którym filozofia powinna się zajmować, bo 
filozofowie  do  dziś  dnia  nie  są  pod  tym  względem  między  sobą  zgodni. 

Naszym  celem  jest  po  prostu  empiryczne  stwierdzenie,  co  w  dziejach,  do 

chwili  obecnej,  stanowiło  przedmiot  tej  dyscypliny.  Nie  trzeba  oczywiście 
sądzić,  by  wszystkie  zagadnienia  stwierdzone  w  dziejach  zawsze  były 
badane: mamy na myśli tylko te, które, choć zapominane w pewnych okre-

background image

sach,  powracały  później  z  nie  mniejszą  żywotnością  niż  przed  okresem 
zapomnienia. Zagadnienia takie można podzielić na 5 grup następujących:

l) 

Teoria poznania w szerokim słowa znaczeniu. Należą tutaj takie pro­

blemy  jak:  czym  jest  poznanie  (idealizm  i  realizm);  czy  człowiek  może 
osiągnąć pewność (problem sceptyczny); które sprzęgi logiczne są sprawne

207

background image

i  dlaczego?  Jakich  metod  używać  należy  w  nauce?  Jaka  jest  wartość  teore­

tyczna nauki

9

2)  Ontologia.  obejmująca  np.  zagadnienie  powszechników  (jedno  z  naj­

bardziej  żywotnych  w  całych  dziejach  filozofii),  zagadnienie  rzeczy, 
względnie  substancji,  zagadnienie  wielości  (monizm,  pluralizm),  zagadnienie 
mchu  i  bytu  (dynamizm  i  statyzm).  Problemy  te  (wyjąwszy  zagadnienie 

powszechników)  mają  tendencje  do  zanikania  w  pewnych  okresach  (późna 

starożytność,  wczesne  i  późne  średniowiecze,  częściowo  czasy  nowożytne), 
ale później zawsze powracają.

3)  Kosmologia,  czyli  filozofia  przyrody,  rozpadająca  się  na  filozofię 

materii  i  filozofię  psychiki.  Należą  tu  zagadnienia  tego  rodzaju  jak  problem 
teleologii  i  mechaniki,  problem  pojęcia  materii,  mchu,  czasu,  przestrzeni 
itp.,  z  drugiej  strony  zagadnienie  psychiki  (spirytualizm,  sensualizm,  mate­
rializm) i problem psychofizyczny. Ten dział filozofii był ostatnio atakowany 
przez  myślicieli,  którzy  sądzili,  że  powstanie  nauk  specjalnych  np.  fizyki  lub 

psychologii,  uniemożliwia  filozofii  badanie  danego  odcinka  rzeczywistości, 
lepiej  opracowywanego  przez  przyrodników.  W  rzeczywistości  jednak, 
gdy  tylko  pojawiła  się  nauka  specjalna,  natychmiast  okazywała  się 
konieczność  omówienia  niewyczerpanych  w  niej  zagadnień  przez  odpo­
wiednią  filozofię,  np.  filozofię  życia,  psychiki,  fizyki  itp.  Faktem  jest,  że 
i  dzisiaj  istnieją  liczni  i  poważni  myśliciele  uprawiający  tego  rodzaju 
filozofię.

4) Metafizyka, której głównym problemem jest zagadnienie tzw. Absolutu, 

jego istnienia, identyczności lub nieidentycznośd ze światem, posiadania cech 

wartościowych itp. Metafizyka zdawała się być umarła zarówno po Ockhamie, 

jak i po Kancie, za każdym jednak razem powróciła do dawnego znaczenia.

5)  Aksjologia,  rozpadająca  się  na  filozofię  estetyki,  etyki  religii  itp.  z 

mnóstwem  problemów  coraz  bardziej  się  komplikujących  w  miarę  postępu 

badań

D.  Z  tego  jednak,  że  filozofia  posiada  w  historii  mniej  więcej  zawsze 

ten  sam  przedmiot,  w  postaci  określonej  grupy  zagadnień,  nie  wynika  by­
najmniej,  by  filozofia  mogła  być  porównana  do  np.  matematyki,  która  prócz 

badania tych samych problemów odznaczała się stale także zgodnością

208

background image

poglądów  w  jej  dziedzinie.  W  filozofii  przeciwnie  można  stwierdzić  przy­
najmniej dwa prawa odmienne:

1) 

Prawo wielości poglądów. W każdej znanej nam epoce dziejów filo­

zofii  istniała  wielość  poglądów,  między  sobą  sprzecznych  pod  wieloma 
względami.  Okres,  w  którym  by  panowała  wyłącznie  myśl  jednej  szkoły 
filozoficznej,  nie  jest  nam  znany,  a  im  świetniejszy  był  okres,  tym  tych  po­
glądów  było  więcej.  W  szczególności,  zarówno  w  dziejach  myśli  europej­
skiej,  jak  i  hinduskiej  można  zauważyć  stale  przeciwstawienie  prądów 
idealistycznych  i  pozytywistycznych,  a  w  obrębie  idealizmu,  tendencji  pery- 
patetyckiej ineoplatońskiej.

2) 

Prawo powracających rozwiązań. Mimo że główny kierunek myśli 

filozoficznej  ulega  ciągłym  zmianom,  tak  dalece,  że  pewne  poglądy  (a 
nawet  pewne  zagadnienia)  bywają  zapominane  na  długie  okresy,  niektóre 

typowe  rozwiązania  podstawowych  problemów  filozoficznych  powracają 

stale  w  nowej  postaci.  Są  to  zwykle  poglądy  najznakomitszych  myślicieli 

jak  np.  Arystotelesa  (św.  Tomasz,  Leibniz,  Nikolai  Hartmann),  Plotyna 

(Spinozą  Bergson),  Kanta  (wielu  współczesnych,  Husserl)  i  in.  Ten  powrót 
owych  “wiecznych"  tez  jest  być  może  najbardziej  zadziwiającym  zja­

wiskiem w dziejach filozofii.

DI.  Wysuwa  się  zatem  pytanie,  czy  istnieje  postęp  w  filozofii?  W  tej 

dziedzinie,  aby  nie  popaść  w  fantazjowanie,  trzeba  mieć  na  uwadze  dwa 
fakty:  (a)  że  samo  istnienie  postępu  kulturalnego  nie  zostało  nigdy  udo­
wodnione  empirycznie  na  dłuższej  przestrzeni  dziejów  (choć  istnieje  w 
poszczególnych odcinkach historii, np. między wiekiem VIII a XII) i jeśli się 
go  przyjmuje,  to  zawsze  na  gruncie  określonej  filozofii  (np.  św.  Augustyna 
albo  Hegla)  a  priori;  (b)  że  nawet  przyjmując  istnienie  postępu  kulturalnego 
ludzkości,  w  świetle  tego,  co  dzisiaj  wiemy  ojej  trwaniu  (najmniej  300  000 
lat),  trudno  przypuścić,  aby  tak  olbrzymi  postęp  musiał  się  dokonać  w  ciągu 
znanych  nam  lat  3  000  w  dziedzinie,  w  której  nie  posiadamy  dotąd  żadnych 
lepszych narzędzi niż starożytni Grecy.

Niemniej  empiryczne  zbadanie  dziejów  filozofii  pozwala  na  stwierdzenie 

następujących praw jej postępowego rozwoju:

1)  Prawo  nowych  problemów.  W  miarę  upływu  wieków  pojawiają  się  w 

filozofii  coraz  nowe,  nieznane  dawniej  zagadnienia.  Takim  zupełnie  nowym 
zagadnieniem jest np. zagadnienie stosunku woli do uczuć, nie znane

14 —BochertsKi Zarys historii

209

background image

przed  Arystotelesem,  a  mało  znane  przed  św.  Tomaszem.  Jeszcze  bardziej 
uderzającym  przykładem  jest  zagadnienie  teoriopoznawcze  w  sensie  Berke­
leya.  Historia  filozofii  uczy.  że  w  miarę  postępu  ilość  zagadnień  nie  maleje, 

jak chcieli niektórzy pozytywiści, ale przeciwnie rośnie.

2)  Prawo  rosnącej  komplikacji  rozwiązań.  W  miarę  rozwoju  filozofii  te 

same  stanowiska,  które  daw  niejsi  myśliciele  wypowiadali  w  sposób  bardzo 

prosty, przedstawiane są w sposób zazwyczaj coraz bardziej skomplikowany i 

ścisły.  Tak  np.  Anaksagoras  swoją  teorię  Bóstwa  zawiera  w  jednym  zdaniu, 

podczas  gdy  św.  Tomasz  lub  Spinoza  muszą  o  nim  pisać  duży  tom;  Ockham 
operuje  w  swojej  filozofii  logiki  paroma  prostymi  kategoriami,  jego 
następcy  w  100  lat  później  mają  ich  już  znacznie  więcej;  idealizm 
prymitywny  i  prosty  u  Berkeleya  staje  się  niezmiernie  złożoną  strukturą  u 
Kanta.

3)  Prawo  rozwoju  sinusoidalnego.  Rozwój  filozofii  pod  wspomnianymi 

dwoma  względami  nie  jest  jednak  ciągły,  ale  linia  rozwojowa  wznosi  się  i 
upada  na  przemian,  zazwyczaj  równolegle  z  wzrostem  i  upadkiem  kultury 

(koniec  starożytności  i  średniowiecza),  niekiedy  jednak  niezależnie  od  niej 
(wiek XV i druga połowa XEX).

IV.  Obserwacja  dziejów  filozofii  pozwala  również  na  stwierdzenie 

pewnych  praw  dotyczących  stosunku  filozofii  do  nauk  przyrodniczych.  W 

szczególności stwierdzamy:

1)  Prawo  wpływu  nauk  przyrodniczych  na  filozofię.  Jest  on  najwidocz­

niejszy  w  dziedzinie  kosmologii,  co  do  innych  działów  może  zachodzić 

obecnie  wątpliwość.  Rzecz  zastanawiająca,  że  wpływ  ten  nie  tylko  nie 

rośnie,  ale  raczej  maleje  w  dziejach  myśli  europejskiej.  U  prearystotelików 

filozofia  jest  po  prostu  syntezą  nauk.  U  Arystotelesa,  podobnie  u  wielu 

scholastyków,  opiera  się  na  nich  ustawicznie.  W  czasach  nowszych  jednak, 

wyjąwszy  pewne  szkoły  (pozytywizm,  neoarystotelizm  i  neotomizm) 

wpływ  nauk  przyrodniczych  wydaje  się  mniejszy.  Niemniej  wpływ  ten  jest 

stały i widoczny.

2)  Prawo  chronicznego  scjentyzmu.  “Chronicznym  scjentyzmem"  nazy­

wamy tutaj postawę uczonych, którzy pragną za wszelką cenę całość filozofii 

budować  na  podstawie  ostatniej  teorii  naukowej.  Prawo  nasze  głosi,  że  w 

każdej epoce istnieje nieodmiennie tendencja tego rodzaju. Scjentyzm

210

background image

ten  przejawia  się  jednak  najczęściej  nie  u  zawodowych  filozofów,  lecz  u 
naukowców bez filozoficznego przygotowania.

V. 

Wreszcie znamy z historii parę szczegółów dotyczących stosunku 

filozofii  do  tzw.  poglądu  na  świat.  A  mianowicie  jest  rzeczą  oczywistą,  że 
niemal  każda  filozofia  jest  próbą  zracjonalizowania  określonego  poglądu  na 
świat,  czym  tłumaczyć  należy  prawdopodobnie  prawo  wielości  systemów  i 
powracających  rozwiązań.  Dla  właściwej  oceny  wysiłku  filozoficznego 
zrozumienie  tej  prawdy  jest  sprawą  zasadniczą;  bez  tego  łatwo  jest  wpaść  w 
sceptycyzm  i  zwątpienie  co  do  możliwości  osiągnięcia  jakiegokolwiek 
poznania filozoficznego, gdyż wieki pracy wykazały, że pogodzić się w filozofii 
nie  możemy.  Jeśli  natomiast  uznamy,  zgodnie  z  doświadczeniem  dziejów,  że 
wszystkie  systemy  filozofii  są  tylko  próbą  bardziej  logicznego  i 
pełniejszego przedstawienia określonych i nie dających się naukowo uzasadnić 
poglądów na świat, wówczas stwierdzimy, że postęp dokonany przez filozofię 

jest olbrzymi.

Tak np. teistyczny pogląd na świat o podkładzie idealistycznym jest bardzo 

stary, a jednak, jeśli przejdziemy w myśli kolejne fezy rozwoju pojęcia Boga: 

Anaksagorasą  Platona,  Plotyna,  św.  Augustyna,  ś\v.  Tomasza,  Spinozy, 
Kanta  i  Schelera,  okazuje  się,  że  ten  sam  w  zasadzie  pogląd  na  świat 
zyskał  ogromnie  dzięki  wysiłkowi  filozofów,  którzy  w  jednym  czy  innym 

szczególe  posunęli  naprzód  naszą  wiedzę.  Zupełnie  podobnie  rzecz 

przedstawia  się  np.  jeśli  chodzi  o  tak  zwany  materializm:  jeśli  porównamy 
prymitywny  materializm  joński  z  demokrytowskim,  następnie  sięgniemy  do 

stoików, Hobbesa, a wreszcie do szkoły Spencera, stwierdzimy z łatwością że 
i  ten  pogląd  na  świat  zyskał  znakomicie  wskutek  rozwoju  pracy  filozofów- 
matcriał istó w.

Samego  sporu  między  poglądami  na  świat  filozofia  rozstrzygnąć  nie 

może i nigdy nie potrafi. Natomiast dostarcza ona ustawicznie argumentów to 
zwolennikom  tego,  to  innego  poglądu,  tak  np.  zależnie  od  tego,  którego  typu 
filozofowie  mają  w  danej  epoce  najwybitniejszych  przedstawicieli.  Gdy 
zdarzy  się,  że  szkoła  X  góruje,  półinteligenci  czerpiący  ją  z  trzeciej  ręki  są 
zwykle  przekonani,  że  odkryto  “całkiem  nowoczesną"  prawdę.  Ci, 
którzy  znają  historię  filozofii,  wiedzą  że  nie  przejdzie  to  pokolenie,  a 
filozofia będzie się wydawała stać po przeciwnej stronie.

background image

26.  Najważniejsze wyrażenia 

filozoficzne

1. 

Filozofia  dzieli  się  zwykle  na  teoretyczną,  czyli  deskryptywną 

(opisową)  i  praktyczną,  czyli  normatywną,  dotyczącą  norm,  tj.  reguł  postę­

powania

Logika  dzieli  się  na  formalną,  omawiającą  same  sprawne  sprzęgi 

logiczne,  i  metodologię,  którą  bada  stosowanie  tych  sprzęgów  do  praktyki 
naukowej, i semiotykę, logiczną analizę językową.

Kosmologia  jest  nauką  filozoficzną  o  przyrodzie;  czasem  zacieśnia  się 

jej dziedzinę do przyrody martwej.

Psychologia  spekulatywna  (w  przeciwieństwie  do  empirycznej)  jest  filo­

zoficzną  nauką  o  psychice;  niekiedy  rozszerza  się  jej  dziedzinę  także  na 
życie w ogóle.

Ontologia  jest  nauką  o  bycie  i  najbardziej  podstawowych  pojęciach  (jak 

istnienie, przyczynowość, treść idealna, rzecz, cecha itp.)

Epistemologia  zwana  także  niekiedy  teorią  albo  krytyką  poznania  jest 

filozoficzną nauką o istocie i granicach poznania.

Teologia  naturalna  (w  przeciwieństwie  do  religijnej)  jest  filozoficzną 

nauką o Bogu względnie Absolucie.

Aksjologia  jest  nauką  o  wartościach;  dzieli  się  na  filozofię  estetyki 

(zwaną  także  krótko  estetyką),  filozofię  etyki  (etykę)  i  filozofię  religii. 
Działem aksjologii jest filzofia kultury.

Prócz  wymienionych  dyscyplin  istnieją  jeszcze  filozofie  poszczególnych 

dziedzin nauki, np. filozofia matematyki, filozofia historii itp. Zajmują się

background image

one  zwykle  samym  przedmiotem  danej  nauki  (np.  pojęciem  liczby)  oraz  jej 
metodą

2.  W  kosmologii  występują  stanowiska:  mechanistyczne  (wszystko 

należy  tłumaczyć  za  pomocą  przyczyn  sprawczych)  i  teleologiczne  (należy 

uwzględniać  także  przyczyny  celowe).  Odnośnie  do  życia  mamy  pogląd 
mechanistyczny  (organizm  jest  maszyną)  i  witalistyczny  (prócz  mechanizmu 

jest  w  organizmie  także  odmienny  czynnik).  Zwolennicy  statyzmu 

twierdzą  że  zasadnicze  typy  przedmiotów  w  świecie  są  niezmienne,  ewolu- 

cjoniści  dowodzą  że  istnieje  rozwój;  ewolucja  może  być  pojęta  jako  homo­

geniczna,  tj.  polegająca  na  różnym  kształtowaniu  tego  samego  materiału,  i 

twórcza  (emergent),  w  której  na  każdym  szczeblu  pojawia  się  coś  zasadniczo 

różnego.

3. W psychologii odróżniamy następujące stanowiska:

• 

skrajni  materialiści  głoszą  że  zjawiska  psychiczne  są  zjawiskami 

materialnymi

• 

epifenomeniści  twierdzą  że  zjawiska  psychiczne  są  ubocznym  dodat­

kiem do zjawisk materialnych

• 

paraleliści  uważają  łańcuch  zjawisk  psychicznych  za  równoległy  do 

łańcucha  zjawisk  fizycznych,  a  ich  wzajemne  powiązania  za  funkcjo­
nalne

• 

hylemorfiści  stoją  na  stanowisku,  że  istnieje  jedna  rzecz,  w  której  wy­

stępują równocześnie dwa szeregi zjawisk: fizycznych i psychicznych

• 

interakcjoniści  przyjmują  istnienie  dwóch  rzeczy,  duszy  i  ciałą  które 

wzajemnie na siebie oddzialywują

• 

skrajni  spirytualiści  głoszą  że  wszystkie  zjawiska  mają  charakter 

psychiczny.

4.  Wontologii  odróżniamy  zasadnicze  tezy  idealistów  ontologicz- 

nych,  którzy  twierdzą  że  poza  zawsze  zmiennymi  zjawiskami  realnymi 

istnieje  niezmienna  rzeczywistość  idealna  (prawo),  i  pozytywistów,  którzy 

temu przeczą.

Odróżniamy dalej ze względu na zagadnienie powszechników:

background image

realistów skrajnych, którzy twierdzą, że idealne treści ogólne istnieją

poza rzeczami

213

212

background image

•  realistów umiarkowanych, według których te treści nie istnieją poza

rzeczami, ale w samych rzeczach jest coś. co stanowi ich podstawę

•  konceptualistów. uznających istnienie treści ogólnych pojęć tylko w

umyśle

•  nominalistów uznających tylko ogólne słowa.

Ze  względu  na  zagadnienie  przyczynowości  odróżniamy  kauzalistów 

uznających  wpływ  przyczyny  na  skutek,  okazjonalistów  uważających 

stworzoną  przyczynę  tylko  za  okazję  skutku  wywołanego  przez  Boga  i 
funkcjonalistów.  którzy  zastępują  pojęcie  przyczyny  pojęciem  zależności 
funkcjonalnej.

Ze względu na zagadnienie mnogości odróżniamy monistów i plura- 
listów; pierwsi głoszą że istnieje tylko jeden byt, drudzy, że wiele. Ze względu 
na zagadnienie mchu odróżniamy: skrajnych statystów przeczących, by nich i 
czas istniały, umiarkowanych dynamistów, uznających ruch obok bytu, 

skrajnych dynamistów, według których istnieje tylko ruch. Ze względu na 
zagadnienie rzeczy i cech odróżniamy: reistów uznających tylko rzeczy, a nie 
cechy, substancjalistów uznających rzeczy i cechy, fenomenistów 
Mitologicznych, uznających tylko cechy.

5.  W  epistemologii,  ze  względu  na  wartość  poszczególnych  władz  po­

znawczych  człowieka,  odróżniamy:  intuicjonalistów,  zgodnie  z  którymi 

tylko  intuicja  daje  prawdziwe  poznanie,  umiarkowanych  racjonalistów, 

zgodnie z  którymi obok intuicji  ważną  rolę odgrywa rozum i zmysły, skraj­
nych  racjonalistów,  
którzy  twierdzą  że  jedynym  narzędziem  poznania  jest 
rozum,  empirystów  skrajnych,  którzy  jedyne  narzędzie  poznania  widzą  w 
zmysłach.  Osobną  grupę  stanowią  fideiści.  głoszący,  że  tylko  wiara  daje 
poznanie.

Ze  względu  na  wartość  poznania  odróżniamy:  sceptyków,  przeczących 

możliwości  osiągnięcia  prawdy,  zwolenników  krytycyzmu,  sądzących,  że 
możność  poznania  jej  należy  uzasadnić,  oraz  wyznawców  dogmatyzmu 
teoriopoznawczego, według których rzecz jest oczywista.

Ze  względu  na  istotę  poznania  dzielimy  filozofów  na:  realistów  bez­

pośrednich  uznających  możność  (częściową  przynajmniej)  bezpośred­
niego  uchwycenia  rzeczywistości  przez  podmiot,  realistów  pośrednich,

214

background image

sądzących,  że  ze  zjawisk  można  uzasadnić  istnienie  rzeczywistości,  oraz 
idealistów  teoriopoznawczych  (nie  mieszać  z  ontologicznymi).  dla  których 

poznanie  jest  tworzeniem  treści  poznania.  Ci  ostatni  dzielą  się  na  subiek­
tywnych,  
zwanych  niekiedy  solipsystami.  dla  których  podmiot  empiryczny 

tworzy  przedmiot,  oraz  obiektywnych,  czyli  transcendentalnych,  zgodnie  z 
którymi  przedmiot  zostaje  utworzony  w  sposób  niezależny  od  podmiotu 

empirycznego  przez  podmiot  ponadindywiduaJny.  Osobną  grupę  stanowią 
pragmatyści  dowodzący,  że  rzeczywistość  poznaje  się  przez  czyn  i  że 
prawdą jest to, co jest pożyteczne.

6.  W  teologii  naturalnej  odróżnić  należy:  agnostyków,  dla  których 

istota  Boga  jest  w  ogóle  niepoznawalna,  monistów  teologicznych,  uzna­

jących  za  Absolut  jedyny  byt  będący  światem,  a  pozbawiony  cech  psy­

chicznych,  panteistów  przypisujących  temu  Bytowi  cechy  psychiczne 
(Świat  =  Bóg),  deistów  głoszących,  że  istnieje  Bóg  różny  od  świata,  ale 
światem  się  nie  interesujący,  wreszcie  teistów,  stojących  na  stanowisku  ist­
nienia  Boga  różnego  od  świata,  a  jednak  kierującego  nim  opatrznością. 

Wśród  teistów  odróżnić  można  transcendentalistów  teologicznych  głoszą­

cych,  że  Bóg  jest  całkowicie  poza  światem,  egzemplarystów  uważających 
świat  za  odblask  Boga  i  imanentystów,  głoszących,  że  Bóg  jest  różny  od 
świata, ale w świecie.

Ze  względu  na  powstanie  świata  odróżniamy  stanowisko  koeternizmu 

(świat  istnieje  odwiecznie  z  Bogiem),  emanacjanistów  (świat  jest  wypły­

wem z Boga) i kreacjonistów (świat został stworzony przez Boga).

Ze  względu  na  sposób  działania  Boga  dzielimy  teistów  i  panteistów  na 

naturalistów  (Bóg  działa  tylko  za  pośrednictwem  praw  przyrody)  i  super- 
naturalistów  (Bóg  działać  może  także  w  sposób  odmienny  od  przyrodni­
czego na świat).

7.  W  aksjologii  odróżniamy  stanowisko  pozytywistów,  którzy  uważają 

wszystkie wartości za twór ludzki (indywiduum lub społeczeństwa) i idealistów 
aksjologicznych  (nie mieszać z epistemologicznym i popularnym, etycznym). 

Osobną  grupę  stanowią  (tylko  w  etyce)  pozytywiści  teologiczni,  uważający 

normy  i  wartości  za  dowolny  twór  Bóstwa.  Pozytywiści  noszą  nieraz  także 

nazwę  konwencjonalistów,  idealiści  intuicjonistów,  przy  czym  ta  sama 
terminologia pojawia się także odnośnie do etyki i logiki.

215

background image

W  etyce,  ze  względu  na  podstawy  etyki  odróżniamy  hedonistów,  którzy 

uważają  za  cel  człowieka  przyjemność  zmysłową,  eudajmonistów,  głoszą­
cych,  że  celem  tym  jest  szczęście  (do  eudajmonistów  można  zaliczyć  utyii- 
tarystów.  uczących,  że  moralnie  dobre  jest  to,  co  prowadzi  do  możliwie 
największego  szczęścia  możliwie  największej  liczby  ludzi)  i  deontologi- 

stów, według których celem człowieka jest spełnienie obowiązku.

background image

Posłowie

Niniejszy  zarys  historii  filozofii  europejskiej  opracowałem  między 

23  października  1942  a  12  stycznia  1943  w  szkockim  miasteczku  Dunferm- 
line; wykłady na nim oparte wygłosiłem na kursie dla nauczycieli polskich w 
Edynbergu  w  roku  akademickim  1942/3  i  ponownie  w  roku  1943/4,  a 
więc pięćdziesiąt lat temu. To jest powód, dlaczego wykład pomija całkowicie 
filozofię  XX  wieku:  ta  filozofia  nie  należała  jeszcze  do  historii  -w 
każdym razie nie czułem się wówczas na siłach o niej pisać i mówić.

Kilkanaście  lat  później,  w  roku  1945/6  opracowałem  zarys  historii  filo­

zofii  pierwszej  połowy  XX  stulecia  i  ogłosiłem  go  pod  tytułem  Europaische 

Philosophie  der  Gegenwart.  Książka  doczekała  się  przekładów  na  angielski, 

francuski,  hiszpański  i  rosyjski;  mam  nadzieję,  że  ukaże  się  także  przekład 
polski. Było to śmiałe przedsięwzięcie, jako że na przełomie XIX i XX wieku 
nastąpił  głęboki  przewrót  w  filozofii  -  tak  głęboki  nawet,  że  można  go 
porównać z przewrotem czasu Odrodzenia.

Ten  fakt,  zerwanie  z  bezpośrednią  przeszłością  -  np.  odejście  od  zagad­

nień  teoriopoznawczych  -  jest  oczywisty  i  dałem  mu  pełny  wyraz  w  wy­
mienionej  książce.  Znacznie  trudniej  było  powiedzieć,  co  w  filozofii 
nowoczesnej  jest  najbardziej  podstawowe  i  charakterystyczne.  Dzisiaj 
wiem,  ale  nie  wiedziałem  tego  dawniej,  że  jest  nim  zerwanie  z  światopoglą­
dowym  charakterem  niemal  całej  dotychczasowej  filozofii,  to  jest  przyjęcie 
postawy  naukowej  -  i  w  związku  z  tym  zaniechanie  budowania  wszech­
ogarniających syntez, przejście do filozofii analitycznej.

Nie brak w tym okresie także nowych zagadnień (m.in. zagadnień ludzkiej 

egzystencji), świetnego rozwoju logiki i ontologii, ani pogrobowców

217

background image

XIX  stulecia.  Ale  wszystko  co  nowe  i  żywe  zdaje  się  stosować  bądź  metodę 
fenomenologiczną  (E.  Husserla),  bądź  analizę  w  duchu  E.  Moore'a.  Nie  bez 
racji nazwano ten wiek “wiekiem analizy".

Czytelnika  zdziwi  może  ograniczenie  do  filozofii  europejskiej.  Ale  to 

jest  jedyna  żywa  filozofia.  Jedyna  inna  zasługująca  na  nazwę  poważnej, 

mianowicie indyjska, jest dziś najzupełniej martwa, a jej dawniejszy wpływ na 
filozofię  europejską  był  minimalny.  Ludzkość  posiada  tylko  jeden  rodzaj 
filozofii, tak samo jak ma tylko jedną fizykę, europejską.

O  istnieniu  niniejszego  tekstu  w  moich  archiwach  najzupełniej 

zapomniałem.  Jestem  wdzięczny  p.  Jarosławowi  Kozakowi  za  odnalezienie 
go.  On  też  przekonał  mnie,  że  ogłoszenie  tego  zarysu  mogłoby  być  poży­

teczne.  Idąc  za  jego  radą,  oddaję  rzecz  wydawcy,  praktycznie  bez  zmian. 

Dodałem  tylko  kilkanaście  wierszy  o  Brentanie,  trochę  nowych  dat  i  skon­

trolowałem inne.

Fryburg Szw. w październiku 1993 

J. M. Bocheński

background image

NOTATKI


Document Outline