background image

 

Milena Gworys

 

„Dwie drogi” 

SCENA I 

Wnętrze. Na środku sceny stoi stół, przy którym siedzą rodzice. Ojciec czyta gazetę, Matka 

zapisuje coś na kartce. Do pokoju wchodzi córka, Ada. 

ADA 

Pamiętacie, że dzisiaj nocuje u mnie Sara? 

OJCIEC 

Na nic takiego się nie zgadzałem. 

ADA 

Przecież pytałam cię w zeszłym tygodniu! 

 OJCIEC 

W zeszłym tygodniu nie wiedziałem, jakie masz oceny. 

ADA 

Ale ja już jej powiedziałam, że może u mnie spać! 

OJCIEC  

(odkłada gazetę, wstaje i zakłada marynarkę) 

To odwołaj to, co powiedziałaś. Najpierw poprawisz oceny, potem porozmawiamy 

ADA 

Mamo, powiesz coś wreszcie? 

MATKA 

Kochanie, niech już śpi u nas ta dziewczyna, skoro Ada jej obiecała. 

(ciągnie męża na bok i ścisza głos) 

Widziałam tą Sarę, wydaje mi się, że to całkiem miła osoba. Taka, wiesz, normalna… Może 

przy niej Ada się trochę uspokoi… 

OJCIEC  

(po chwili zastanowienia) 

Chyba, że tak. Mówiłem ci, że nowa szkoła to dobry wybór. Może nawiąże wreszcie jakieś 

normalne znajomości. 

ADA 

Zdajecie sobie sprawę z tego, że ja was słyszę? To jak, może wolelibyście inną córkę? 

OJCIEC 

background image

 

Zależy. Miałaby jakieś kolczyki albo dziwną fryzurę? Idę do pracy. Niech już nocuje ta Sara. 

(wychodzi) 

MATKA 

(siada przy stole obok córki) 

My się z tatą po prostu o ciebie martwimy.  

ADA 

Niepotrzebnie. 

MATKA 

Dziewczyny w twoim wieku ubierają się już bardziej elegancko, a ty ciągle w tych swoich 

czarnych, bezkształtnych… 

(patrzy z dezaprobatą na strój córki) 

ADA 

Lubię swoje ubrania, mamo. 

MATKA 

I tak rzadko wychodzisz. Gdybyś spędzała więcej czasu ze swoimi rówieśnikami, 

zobaczyłabyś, że nie są tacy źli. 

ADA 

Prawie wszyscy w mojej klasie to idioci niepotrafiący samodzielnie myśleć. Nie zamierzam 

się do nich upodabniać. 

MATKA 

A Sara? 

ADA 

Sara jest w porządku. 

MATKA 

Taka zadbana dziewczynka. Pomyśl, może zaczniesz ubierać się tak jak ona. Wtedy na pewno 

jakiś chłopiec… 

ADA 

Mamo! Przestań mi wreszcie mówić jaka mam być! 

(wychodzi) 

SCENA II 

Klasa szkolna. W jednej z pierwszych ławek siedzą Sara i Ada. Po drugiej stronie grupka 

modnie ubranych, głośnych ludzi. 

background image

 

ADA 

(patrząc w stronę zbiorowiska) 

Z czego klony się tak cieszą? 

SARA 

Nie wiem, pewnie wyszedł nowy model iPhone’a czy coś.  

ADA 

A moi rodzice zupełnie nie potrafią zrozumieć, dlaczego nie chcę się z nimi przyjaźnić. 

SARA 

Z klonami nie da się przyjaźnić. Najpierw zjedzą twoją indywidualność, a potem i tak 

obgadają cię za plecami.  

Od grupki odłącza się dziewczyna, która podchodzi do Ady i Sary. Reszta słucha. 

DZIEWCZYNA 

Hej, Sara! Wiesz, długo nad tym myślałam (teatralnie) i w końcu uznałam, że zaproszę cię na 

swoją imprezę. Zapisałam ci adres (podaje jej karteczkę). Wpadnij wieczorem.  

Z wyraźną niechęcią spogląda na Adę i schodzi ze sceny a za nią reszta grupy. 

ADA 

Pójdziesz? 

SARA 

Nie wiem. Może. Chyba tak. Co mi szkodzi? Może być fajnie, pewnie zaprosiła dużo ludzi. 

ADA 

No tak… 

SARA  

Nie martw się, nie zamierzam wstępować do ich klubu wzajemnej adoracji. Chcę tylko 

zobaczyć jak to będzie wyglądać. 

ADA 

Nie o to chodzi. Miałyśmy się spotkać dzisiaj wieczorem, pamiętasz? 

SARA 

No nie, zupełnie o tym zapomniałam! No to jednak nie pójdę na imprezę i widzimy się u 

ciebie. 

ADA 

Nie wygłupiaj się. Idź. Jak mówiłaś, może być fajnie. Szkoda byłoby stracić taką okazję.  

SARA 

Nie obrazisz się? Głupio wyszło. 

background image

 

ADA 

Spoko, nie przejmuj się. 

SARA 

Jesteś najlepsza. Idę kupić coś do picia. Chcesz też? 

ADA 

Nie. 

(Sara wychodzi, a Ada wyraźnie smutnieje) 

SCENA III 

Taka sama sceneria jak w poprzedniej scenie. Ada siedzi w ławce przeglądając notatki. Do 

klasy wchodzą dwie dziewczyny. 

DZIEWCZYNA 2: 

Jeśli on będzie na tej imprezie, to na serio wychodzę. 

DZIEWCZYNA 3: 

Nie przesadzaj. Poza tym, jak zobaczy cię w tej nowej sukience to wróci do ciebie na 

kolanach. 

DZIEWCZYNA 2: 

No oby. Ciągle nie mogę uwierzyć, że ze mną zerwał. Przecież wszystko było tak dobrze. 

(zauważa przyglądającą im się Adę) 

A ty co się gapisz?! Nie masz takich problemów, bo na ciebie nikt by w życiu nie spojrzał. 

DZIEWCZYNA 3: 

Przydałaby ci się jakaś impreza. Gdyby ktoś cię w ogóle zaprosił. 

ADA  

(wstając)  

Odczepcie się. 

DZIEWCZYNA 2: 

Ale nie zaprosi, bo nikt nie lubi dziwadeł! 

(Ada wychodzi) 

DZIEWCZYNA 3: 

Jak ona wygląda… Ubrałaby się jakoś normalnie wreszcie. 

SCENA IV 

Wnętrze. Środek imprezy. Kilka osób siedzi na sofie pijąc piwa, kilka gra w karty przy stole,  

background image

 

a inne rozmawiają gdzieś w kącie. Sara siedzi na sofie otoczona modnie ubranymi ludźmi  

z klasy.  

DZIEWCZYNA 

(wyraźnie pijana) 

Fajnie, że do mnie wpadłaś, wiesz. Ale powiedz nam jedną rzecz, bo czegoś tu nie 

rozumiemy. Czemu taka ładna dziewczyna jak ty, zadaje się z takim odszczepieńcem jak 

Ada? 

SARA 

(chwilę milczy zakłopotana) 

Ona jest bardzo miła. I inteligentna. Dobrze mi się z nią rozmawia. 

DZIEWCZYNA 

Ze mną też dobrze ci się rozmawia. Przecież gadamy, nie? 

CHŁOPAK 

Ada odstrasza od siebie samym wyglądem. Kolczyki, włosy w dziwnym kolorze, te czarne 

szmaty, które nosi… Sorry, ale ona jest nienormalna. 

SARA 

Ubiera się jak jej się podoba. 

CHŁOPAK 2: 

No i niech się tak nosi dalej, przynajmniej mamy się z kogo pośmiać. 

DZIEWCZYNA 4: 

Ciekawe czy się tnie? 

SARA: 

CO?! Skąd ci to przyszło do głowy? 

DZIEWCZYNA 4: 

No skoro tak wygląda to musi mieć jakiś poważny problem, nie? Nienawidzi świata, swojego 

życia i tak dalej. 

SARA: 

Co za stereotypowe bzdury. Ada się nie tnie, a nawet jeśli, to chyba nie byłby to wasz interes, 

nie? 

DZIEWCZYNA 

Nie denerwuj się tak. Próbujemy tylko zrozumieć co sprawia, że człowiek wygląda jakby 

dopiero co wygrzebał się ze śmietnika.  

DZIEWCZYNA 4

background image

 

W jej sposobie ubierania się nie ma żadnej logiki.  

SARA: 

W sposobie waszego rozumowania nie ma żadnej logiki. Ada jest całkowicie normalną 

dziewczyną. Co z tego, że ubiera się trochę inaczej? 

CHŁOPAK: 

To, że nie jest taka jak my. Nie pasuje tutaj, rozumiesz? Lepiej niech wraca do tej swojej 

starej szkoły i nie robi wstydu.  

CHŁOPAK 2: 

Zastanów się czy chcesz z nią marnować czas, skoro możesz zadawać się z nami.  

DZIEWCZYNA: 

Na dziwadła tutaj nie ma miejsca. Zapomnij o tej wariatce, możesz mieć znacznie lepszych 

przyjaciół. 

SARA 

Lepszych pod jakim względem? 

(wstaje) 

Wiecie co, źle że tu przyszłam. Na razie. 

DZIEWCZYNA: 

(głośno, tak, że teraz każdy w pokoju patrzy w ich stronę) 

Zastanów się. Jeśli teraz wyjdziesz nie zaproszę cię już nigdy więcej. Nikt z nas cię nie 

zaprosi. 

SARA 

Tutaj nie ma się nad czym zastanawiać. 

(wychodzi) 

CHŁOPAK 3 (grający w karty): 

Ale się porobiło!  

SCENA V 

Pokój Ady. Na środku sceny kanapa, za nią częściowo otwarta szafa z ubraniami, z jednej 

strony sceny kredens, a na nim różne drobiazgi. Ada siedzi na kanapie czytając książkę. 

Wchodzi Sara. 

SARA: 

Cześć! 

ADA: 

Co ty tutaj robisz? Miałaś być na imprezie. 

background image

 

SARA: 

Byłam, ale klony doprowadzają mnie do szału. Zmyłam się wcześniej. 

ADA: 

Aż tak źle? Co się działo? 

SARA: 

Nic takiego. Po prostu wolałam obejrzeć z tobą jakiś film niż znosić ich paplaninę. 

(siada na kanapie) 

ADA: 

(biorąc laptopa) 

Okej, cieszę się, że wpadłaś. Co chcesz obejrzeć? 

SARA: 

Hmm… coś co ty lubisz. Wybieraj.  

ADA: 

Wiesz, że ja mam dziwny gust. 

(śmieje się) 

SARA: 

No i fajnie. To pokaż co ci się podoba, może mnie też to zainteresuje.  

(nagle Ada zastyga nad laptopem czytając coś) 

Co się stało? 

ADA: 

Klony chyba nie mają aż tak udanej imprezy, skoro znalazły czas na pisanie tych wszystkich 

bzdur pod moim adresem. 

(Sara zagląda jej przez ramię) 

SARA: 

Oni chyba nie mają własnego życia! Wyłącz to Ada. Pomyślimy co z tym zrobić później.  

I nie przejmuj się, też jestem na ich czarnej liście. 

ADA: 

A ty niby za co?  

SARA: 

Za własne zdanie. Wiedzą, że nie mogą mnie kontrolować. W każdym razie, nie będziesz się 

już z nimi męczyć sama. Pamiętaj, że możesz na mnie liczyć. I nie zmieniaj się… Dobra, 

odpalaj wreszcie ten film zanim tu zasnę. (śmiech)  

KONIEC