background image

COACHING

130

OD MAŁEGO PREZESA DO 

WIELKIEGO LIDERA

przypadku fi rm, których roz-
kwit  przypada  na  wiosnę 
wzrostu gospodarczego, sku-

teczna strategia jest wynikiem natural-
nych procesów, które napędzane są po-
pytem łakomych klientów. Prawdziwe 
wyzwanie, przed jakim stają organizacje, 
rozpoczyna się wraz z zacieśnianiem ryn-
ku spowodowanym kryzysem, lub prze-
sytem oferowanych produktów i usług 
wielu konkurencyjnych graczy. Jest to 
też czas, w którym niekompetencja pre-
zesów i menedżerów wysokiego szczebla, 
szczególnie dotkliwie odbija się na kiero-
wanych fi rmach.

Nieznajomość zasad określenia wła-

snej tożsamości jako przywódcy i wcho-
dzenie w rolę dominacji z podwładnymi, 
wpływa ujemnie na motywację pracow-
ników i przekłada się w prosty sposób 
na dryfowanie przedsiębiorstwa. Nie-
kompetencja, o której tutaj mowa, jest 
wynikiem nieumiejętnego balansowa-
nia między obszarami, na jakich powin-

ny skupić się osoby, zajmujące się mo-
delowaniem przyszłości fi rmy. Ich uwa-
ga poświęcona jest w zbyt dużej mierze 
na zarządzaniu i kontroli, w przeciwień-
stwie do kreowania wizji sukcesu, war-
tości za tym stojących i stwarzaniu od-
powiednich warunków dla pracowni-
ków, w sposób aktywizujący ich poten-
cjał. Nie chodzi tutaj jednak o całkowity 
brak wiedzy na temat adekwatnego po-
stępowania w danej sytuacji. Jest to ra-
czej brak świadomości, co do zależności 
między pełnioną funkcją w hierarchii, 
a realnymi działaniami, których oczeku-
jemy od ludzi na danym stanowisku. 

Objawy, które dotyczą tego zjawiska, 

mogą przybierać różne formy. Niemniej 
jednak, brak adekwatności zachowań do 
pełnionej funkcji w organizacji, występuje 
najczęściej w dwóch sytuacjach. Pierwsza
z nich dotyczy ludzi, którzy od podstaw 
budowali swoje fi rmy. Kiedy na początku 
mieli do czynienia z niewielką liczbą za-
trudnionych osób, z powodzeniem mogli 

kontrolować  działania  na  wszelkich 
szczeblach i uczestniczyć we wszystkich 
rozstrzygnięciach, które były podejmo-
wane w organizacji. Strategia tego typu, 
wraz z utrzymywaniem „rodzinnych” rela-
cji z podwładnymi, była niezwykle sku-
teczna  i  pozwalała  uzyskiwać  wysoką 
jakość działań do momentu rozrośnięcia 
się organizacji, do rozmiarów, w których 
nie możliwe stało się osobiste kontrolo-
wanie wszystkich decyzji w fi rmie

Druga  sytuacja  ma  miejsce  najczę-

ściej w korporacjach, gdzie zarząd awan-
sując  pracownika  na  podstawie  jego 
dotychczasowych osiągnięć na danym 
stanowisku, wcześniej nie bada czy ten 
posiada odpowiednie kompetencje, któ-
re wymagane są na wyższym szczeblu za-
rządzania. Osoba ta, będąc szeregowym 
pracownikiem z najlepszymi wynikami, 
nagle staje się szefem zespołu podległych 
mu ludzi, gdzie potrzebne są całkiem no-
we umiejętności w obszarze kompetencji 
przywódczych.

Droga do osiągnięcia sukcesu w zarządzaniu 
organizacją, to ciągła poprawa wewnętrznych 
niedoskonałości. Określenie własnej tożsamości, 
to pierwsze kroki jakie stawia na niej lider, zmierzający 
w kierunku świadomego przywództwa. Misja 
i wartości przedsiębiorstwa nadają głębszego 
znaczenia tej podróży. Jej właściwy kierunek 
pomagają wyznaczyć, często najlepsi doradcy 

Mateusz Węgrzyn

>>>

BUSINESS COACHING 

1/2009

130_131_132_133_134_135_136_137_Od malego prezesa do wielkiego lidera ver 2.indd

2009-09-07, 18:13

130

background image

OD MAŁEGO PREZESA DO WIELKIEGO LIDERA

131

 W obu przypadkach, jeżeli nie dojdzie 

do zweryfi kowania własnej tożsamości 
jako lidera, zrozumienia aktualnie pełnio-
nej funkcji w organizacji i zmianie war-
tości, które są motorem działań, osoby 
te będą przejawiać pewne zachowania, 
które żartobliwie nazwałem na potrzebę
tego artykułu – kompleksem małego 
prezesa.

O���������� ���� ��� 

���� ��������

Aby jednak lepiej zrozumieć, z czym tak 
naprawdę mamy do czynienia i wskazać 
praktyczne sposoby radzenia sobie w sy-
tuacjach, gdzie lider nieświadomie, nega-
tywnie wpływa na realizację misji przed-
siębiorstwa, warto zwrócić się na chwi-
lę do podstawowej wiedzy z dziedziny, 
jaką jest coaching. Mam tutaj na myśli 
poziomy neurologiczne, których twórcą 
jest jeden z ojców tej dyscypliny – Robert 
Dilts. Poziomy te są „hierarchiczne”, gdzie 
każdy poziom w hierarchii odnosi się do 
grup zjawisk czy doświadczeń z poziomu 
poniżej niego. System poziomów można 
przedstawić jako strukturę w postaci pira-
midy, co obrazuje rysunek 1. 

W praktyce, na przykład: określenie 

siebie jako „dobry menedżer” jest od-
powiedzią na pytanie z poziomu toż-

samości – „kim jesteś?”. Adekwatnie, na 
poziomie wartości, na pytanie „a co jest 
dla ciebie ważne w byciu dobrym mene-
dżerem?”, nasz respondent mógłby od-
powiedzieć – punktualność. Przekona-
nie z tym związane może być wyrażone 
w odpowiedzi na pytanie, „dlaczego?”. 
Menedżer  na  przykład  wskazałby,  że 
jest to część jego dobrego wizerunku. Na 
poziomie umiejętności musi zatem wie-
dzieć „jak” zmobilizować swój umysł do 
wczesnego wstawania z łóżka i „co” kon-
kretnie musi zrobić na poziomie zacho-
wania, żeby nie spóźnić się na przysta-
nek, „gdzie” o godzinie 7 rano, odjeżdża 
autobus, który jest jednym z elementów 
otoczenia, w jakim funkcjonuje. W ten 
sposób wszystkie poziomy od środowi-
ska do tożsamości są zintegrowane, ist-
nieje bowiem logiczny łańcuch łączący 
tożsamość menedżera z działaniami, któ-
re podejmuje, aby jego dobry wizerunek 
nie uległ zmianie. 

Powyższy przykład może wydawać się 

zabawny, ale świadomość występowania, 
tego typu zależności ma bardzo praktycz-
ne implikacje.

 Po pierwsze pozwala spojrzeć na swoją 

codzienną pracę całościowo i zastanowić 
się, czy konkretne czynności, które po-
dejmujemy każdego dnia, poświęcając 

na nie określoną ilość czasu, rzeczywiście 
adekwatne są do roli pełnionej w danej 
strukturze. Jeżeli nie jesteśmy tego pew-
ni, sprawdzić to można w prosty sposób. 
Należy prześledzić z dokładnością do kil-
kunastu minut swoje codzienne działa-
nia i odpowiedzieć na pytanie, czy czas 
i siły, jakie w nie są angażowane, przy-
bliżają do odpowiedzi na pytanie, „kim 
jestem?” lub „kim chcę być?”, „po co to 
robię?” i „czy na pewno jest to dla mnie 
ważne?”. Udzielając szczerej odpowiedzi, 
unikniemy zapewne przykrej sytuacji, 
podobnej do tej, w jakiej znalazł się nie-
dawno poznany przeze mnie właściciel 
dużej sieci fi rm, działających na terenie 
całego kraju w branży sprzętu kompute-
rowego. Okazało się, że poświęcał on do-
kładnie tyle samo energii i czasu na kon-
trolę sprzątaczki i zakupionych dla niej 
środków czystości, co na kontrakt o wie-
lomilionowej wartości, z jednym z part-
nerów branży IT.

Po drugie, doświadczenie pracy z me-

nedżerami wysokiego szczebla utwier-
dziło mnie w przekonaniu, że poziomy 
neurologiczne nie tylko muszą dotyczyć 
pojedynczego człowieka, ale skutecznie 
można przenieść je na poziomy zarzą-
dzania w organizacji. Jeżeli zatem zało-
żymy, że organizacja jest żywym organi-

>>>

BUSINESS COACHING 

1/2009

5 GŁÓWNYCH MYŚLI

1

.    Skuteczny menedżer poświęca co najmniej tyle samo czasu na modelowanie przyszłości 

        firmy co na zarządzanie i kontrolę.

 

2

.    Odpowiedzi na pytania dotyczące tożsamości, misji i wartości stanowią tło 

                    do budowania skutecznych wzorców osiągania sukcesu.

3

.    Lider, który wchodzi w relację dominacji ze swoimi podwładnymi powoduje, że ci zaczynają

        stosować strategie sabotażowe.

 

4

.    Ocena kompetencji przełożonego przez podwładnych, może stanowić istotną 

                     informację o obszarach rozwojowych.

5

.    Lider wie jak wykorzystywać indywidualne strategie osiągania sukcesu.

130_131_132_133_134_135_136_137_Od malego prezesa do wielkiego lidera ver 2.indd

2009-09-07, 18:13

131

background image

132

zmem, który posiada jak każdy z nas, toż-
samość, wartości, przekonania, umiejęt-
ności, zachowuje się w określony sposób 
i działa w fi zycznym środowisku, okaże 
się, że wymienione zagadnienia powin-
ny  mieć  odpowiedniki  w  rolach  kon-
kretnych osób na konkretnych stanowi-
skach w przedsiębiorstwie. To oznacza
także, że do prawidłowego i spójnego jej 
funkcjonowania, niezbędne jest coś wię-
cej niż dobry produkt czy usługa, które 
są odpowiedzią organizacji na pytania 
– „jak, gdzie, kiedy” i ewentualnie „dla-
czego”. Do pełno wymiarowego sukce-
su, potrzebna jest idea, kontekst, który 
pełni rolę drogowskazu, spaja działania 
i nadaje im głębsze znaczenie. Ten sam 
czynnik, który stanowi o sile partii po-
litycznych, integralności systemów re-
ligijnych  i  charakteryzuje  korporacje, 
które przewodzą rynkom, w praktyce 
daje odpowiedz fi rmie na pytania – „po 
co to robimy”, „co ważnego dajemy in-
nym” i „jak wspólnie możemy osiągnąć 
cel?”. W ten sposób dochodzimy do klu-
czowych funkcji, jakie pełni w organiza-
cji człowiek, o którym możemy mówić, 
że jest wielkim liderem, a nie tylko ma-
łym prezesem. 

A ��, ����� ������ 

��� ��������

Osoby zajmujące najwyższe stanowi-
ska  w  firmie,  powinny  być  odpowie-
dzialne za obszary związane z tożsamo-
ścią przedsiębiorstwa, jego wartościami, 
a nade wszystko tworzyć niezbędne tło, 
dla uwalniania potencjału swoich pra-
cowników. To, co wydaje się być oczy-
wiste, w praktyce niejednokrotnie nie 
znajduje odzwierciedlenia. Okazuje się 
bowiem, że wielu menedżerów obej-
mujących kluczowe pozycje w organi-
zacjach, nie zawsze jest świadomych te-
go typu zagadnień i ma trudności z od-
powiedzią na kilka ważnych pytań, doty-
czących omawianych obszarów. Co wię-
cej, często nie rozumieją, że informacje 

z nich wypływające, mogą stanowić pod-
stawę do budowania logicznych łańcu-
chów działań, koordynowania pracy po-
szczególnych działów, wyznaczania kon-
kretnych celów rynkowych i określania 
obszarów rozwojowych, zarówno dla 
organizacji, jak i osób, które udzielają na 
nie odpowiedzi. Oto lista pytań, które 
zwykłem zadawać menedżerom (Ram-
ka: A Ty, jakim chcesz być liderem?)

Jak można zauważyć cześć z tych py-

tań dotyczy organizacji, a część odno-
si się do indywidualnego postrzegania 
swojej funkcji w fi rmie. Odpowiedzi doty-
czące przedsiębiorstwa, w ustach kadry 
zarządzającej, zawierają esencję war-
tości i przekonań organizacji, jej misję 
i tożsamość. Ich jednolite zrozumienie, 
przez menedżerów najwyższego szczeb-
la  i  umiejętność  przekazania  swoim 
podwładnym, pozwala sprawniej zarzą-
dzać procesami wewnątrz fi rmy, zmniej-
szyć czas potrzebny na ich kontrolę i skie-
rować zasoby w kierunku patrzenia w przy-

szłość  przedsiębiorstwa.  W  ten  sposób 
zostaje  zachowana  spójność  działań 
w organizacji. Jednym słowem, wiedza 
zawarta w odpowiedziach na te pyta-
nia dla osoby, która kieruje przedsię-
biorstwem lub zespołem ludzi jest kry-
tyczna.

Pytania dotyczące własnej roli w or-

ganizacji, pomagają sprawdzić, na ile to, 
co robimy każdego dnia, zgodne jest z 
wyznawanymi przez nas wartościami i 
długoterminowymi celami, do których 
dążymy i jak mają się one do wartości i 
celów organizacji, której jesteśmy ogni-
wem. W ten sposób stanowią uzupeł-
nienie do wspomnianego na początku, 
procesu konfrontacji poszczególnych 
konkretnych działań, a określoną wła-
sną tożsamością, czyli odpowiedzią na 
pytanie „kim jesteś?” Świadomi liderzy 
w większości wypadków udzielają spój-
nych i logicznych odpowiedzi, zarówno 
na pytania dotyczące organizacji jak i in-
dywidualnej roli w niej pełnionej.

BUSINESS COACHING 

1/2009

Przekonania są rodzajem fi ltrów, które służą nam do selekcji tego, co postrzegamy i wyrażają to, 

w co wierzymy. Przekonania pozytywne, które wzmacniają w działaniu i pozwalają skutecznie 

osiągać zamierzone cele, noszą nazwę wspierających. Ich negatywne odpowiedniki, to przeko-

nania ograniczające. Na przełomie lat 80-tych i 90 –tych Anthony Robbins, jeden z największych 

specjalistów NLP na świecie, badał przekonania ludzi, którzy osiągali zdecydowanie lepsze re-

zultaty w różnych dziedzinach, między innymi także i w biznesie. Zauważył, że ludzie ci posługu-

ją się kilkoma wspólnymi przekonaniami wspierającymi, które niechybnie są podstawą ich suk-

cesów. Są to między innymi takie twierdzenia jak: „Nie ma trwałego sukcesu bez zaangażowania 

i poświęcenia; Praca to rozrywka; Cokolwiek się zdarza, bądź wobec tego odpowiedzialny; Nie ma 

czegoś  takiego  jak  porażka,  istnieją  tylko  rezultaty;  Wszystko  co  się  zdarza  ma  swój  cel,  powód 

i czemuś służy”. Poza tymi przekonaniami, wyznaczył jedno, które stanowi źródło sukcesu orga-

nizacji. Uznał, że wiara w to, że „Ludzie to twój największy skarb”, jest czynnikiem niezbędnym do 

budowy prawdziwej potęgi. 

W praktyce oznacza to, że zarządzający fi rmą menedżerowie traktują swoich zatrudnionych 

pracowników jak partnerów, a nie jak narzędzia. Wewnątrz organizacji panuje szacunek i poważa-

nie, w przeciwieństwie do wszelkich form manipulacji. W swojej fi lozofi i, przekonanie to zakłada 

także skupienie się na potrzebach człowieka jako nadrzędnym zadaniu. Dzięki temu można wy-

korzystać zdolności efektywnie działających zespołów, które są o wiele wydajniejsze niż, najbły-

skotliwsze jednostki funkcjonujące w pojedynkę. Jak bywa z przekonaniami, łatwiej jednak jest 

głosić tego typu ideały niż je stosować. 

W rzeczywistości ludzie, którzy odnoszą sukcesy na tym polu, stale pytają osoby ze swoje-

go otoczenia: „Jak możemy zrobić to lepiej?”, „Jak to załatwimy?”, „Co możemy zrobić, aby uzyskać 

lepszy rezultat?”. Thomas J. Peters i Robert H. Waterman, autorzy książki „Poszukiwanie doskona-

łości w biznesie”, na podstawie badań stwierdzili, że troskliwe skupianie uwagi na załodze, jest 

czynnikiem  dzięki  któremu  organizacja  najszybciej  osiąga  sukces.  Swoje  twierdzenie  oparli 

między  innymi  na  ankietach  przeprowadzonych  wśród  kierowników  fi rmy  Hewlett-Packard, 

gdzie osiemnastu na dwudziestu badanych menedżerów najwyższego szczebla, wskazało orien-

tację na pracownika jako źródło przewagi rynkowej. 

Ciekawostką jest też, że tacy liderzy w branży sprzętu komputerowego jak ASUS, czy oma-

wiany wyżej Hewlett-Packard, w swoich wartościach wymieniają na pierwszym miejscu motywa-

cję, inspirację i rozwój własnych pracowników jako najważniejsze składowe ich fi lozofi i.

PRZEKONANIA – STOSUJEMY CZY GŁOSIMY? 

COACHING

>>>

130_131_132_133_134_135_136_137_Od malego prezesa do wielkiego lidera ver 2.indd

2009-09-07, 18:13

132

background image

133

Odpowiedzi z nich wynikające stano-

wią kamień milowy na drodze do świado-
mego przywództwa. Z tego powodu za-
chęcam do przemyślenia tych kwestii każ-
dego, kto ma chociaż najmniejszy wpływ 
na modelowanie przedsiębiorstwa. Od-
ważnych  menedżerów,  lubiących  wy-
zwania powinien skusić pomysł zaanga-
żowania podwładnych do wypowiedze-
nia się na postawione w ten sposób py-
tania. Może to być niezwykle cenna infor-
macja zwrotna. 

S����� ����

���� �� �����, ������ 

������� ��� ����� 

�������

Co dzieje się jednak w przypadku, w któ-
rym sam szef organizacji nie potrafi  od-
powiedzieć na wyżej wymienione py-
tania? Prawdopodobnie porusza się na 
poziomie doraźnych codziennych dzia-
łań,  gdzie  większość  czasu  spędza  na 
kontroli bieżących zadań pracowników, 
które sam lubi generować, najczęściej 
w czasie rzeczywistym. Pewien znajomy mi 
coach, podczas wymiany wspólnych do-
świadczeń, posłużył się kiedyś tego typu 
metaforą: 

Szef, który nie zna celu i misji przedsię-

biorstwa, a większość czasu spędza na kon-

to, spędza dużo czasu w kotłowni, gdzie 
instruuje palacza jak ten ma dokładać 
węgiel do kotła, chodzi od burty do burty 
wskazując plamy do czyszczenia i odwie-
dza kucharza pokładowego, któremu mie-
sza w zupie. Kiedy pierwszy ofi cer zgłasza, 
że są w połowie drogi do celu, ten wyzna-
cza nowy kurs. W efekcie statek płynie do 
nikąd, a spora część załogi ma ochotę opu-
ścić pokład.

Mimo, iż tego typu przywódca, pro-

wadzi fi rmę na niebezpieczne mielizny, 
pragnąłbym zwrócić uwagę na intencję 
człowieka, który zachowuje się jak opi-
sany kapitan. Prawda jest bowiem taka, 
że zwykle siłą sprawczą jego działania 
jest dobro fi rmy, a przede wszystkim do-
bro jego pracowników. Chcąc uchronić 
ich przed błędami, stara się im pomóc 
i w ten sposób też rozumie swoją rolę. 
Cechy, które doprowadziły go do tego 
miejsca, są jego mocną stroną i zasoba-
mi, z których powinien często korzystać. 
Determinacja, upór a przede wszystkim 
pasja i chęć angażowania się we wszyst-
ko, co dzieje się w firmie, są cechami 
określającymi ambitnego i skutecznego 
menedżera. Poziom energii jaki potrafi  
wstrzyknąć  w  organizację,  niejedno-
krotnie ma bezcenny wymiar. Kłopoty 

i doprowadzić do kompletnego wypa-
czenia misji przedsiębiorstwa. 

J���� ����������, 

���� ��� � ���������

Podczas coachingu grupowego z kierow-
nikami regionalnymi jednej z fi rm działa-
jącej w branży przetwórstwa owocowe-
go, miałem okazję poznać szeroki wa-
chlarz niepożądanych reakcji podwład-
nych na działania Piotra, prezesa spółki. 
Piotr charakteryzował się niezwykłą in-
tuicją, nastawieniem na klienta i pomy-
słowością, ale zbyt małą elastycznością 
w kwestii delegacji zadań i problemami 
z komunikacją wewnątrz organizacji. Sy-
tuacja  menedżerów  wyglądała  mniej 
więcej tak, że Piotr przejął odpowiedzial-
ność za efekt sprzedażowy biur regional-
nych i wyniki pracujących tam kierow-
ników, zaraz po tym jak fi rma przeszła 
gruntowną restrukturyzację. Efekty pracy
nowego zwierzchnika niezmiernie szyb-
ko dały się odczuć. Na pytanie, co aktu-
alnie dzieje się w relacji z przełożonym, 
część kierowników komunikowała, że cią-
gła zmiana celów i ram określających ich 
kompetencje powoduje, że sami nie wie-
dzą już, co leży w zakresie ich obowiąz-
ków. Decyzje, które dotyczą ich w bezpo-
średni sposób, nie są z nimi konsultowa-
ne. Kontrola działania, a nie wyników, 
w dużym tempie obniża ich motywa-
cję. Wszelkie przejawy inicjatywy koń-
czą  się  negatywną  informacją  zwrot-
ną, nigdy natomiast pochwałą. Z tego 
powodu niektórzy uznali, że rozmowa 
z przełożonym nie ma większego sensu, 
a zadawanie pytań lub rozwijanie pew-
nych kwestii przedłuża tylko pobyt sze-
fa w biurze, gdzie czeka ich tylko kolej-
ny monolog. Jedynym pocieszeniem był 
dla nich fakt, że prezes nie może kontro-
lować ich wszystkich w tym samym cza-
sie i przebywać we wszystkich miejscach 
jednocześnie. To, co dla mnie było zasko-
czeniem, to postawa części kierowników 
regionalnych, którzy na pierwszym gru-

BUSINESS COACHING 

1/2009

troli pracowników, jest jak kapitan stat-
ku, który dryfuje. Ciągła zmiana portów 
docelowych i nieznajomość dokładnego 
przeznaczenia towaru w ładowni powo-
duje,  że  załoga  nie  wie,  dokąd  tak  na-
prawdę zmierza, przez co ich jakiekolwiek 
działania  w  podejmowaniu  inicjatywy 
wydają się pozbawione sensu. Kapitan za 

pojawiają się jednak w sytuacji, gdy je-
go uwaga koncentruje się na obszarach, 
które powinny być delegowane i wspie-
rane, a nie nagminnie kontrolowane. W 
konsekwencji pracownicy, którym prze-
wodzi  taki  lider,  potrafią  w  skrajnym 
przypadku uciekać się do różnych stra-
tegii sabotujących działania organizacji 

•  Jaka jest misja przedsiębiorstwa, którym kierujesz?

•  Jakim jesteś i jakim chcesz być liderem?

•  Jakie są cele organizacji?

•  Jakie są twoje cele osobiste, które realizujesz w organizacji?

•  Co ważnego daje twoja organizacja – klientom, tobie, twoim podwładnym?

•  Co ważnego jest w relacji między tobą, a twoimi podwładnymi?

•  Po czym poznajesz, że fi rma realizuje swoja misję?

•  Po czym poznajesz, że dobrze pełnisz swoją rolę?

A TY, JAKIM CHCESZ BYĆ LIDEREM?

OD MAŁEGO PREZESA DO WIELKIEGO LIDERA

>>>

130_131_132_133_134_135_136_137_Od malego prezesa do wielkiego lidera ver 2.indd

2009-09-07, 18:13

133