background image

nie bój się seksu 
czyli kochaj i rób, co chcesz 
 
nie bój się 
seKsu 
czy\\ kochaj 
i rób, co chcesz 

z ojcem Ksawerym 
Knotzem 
rozmawia Sylwester Szefer 
Wydawnictwo Esprit Kraków 2009 
wstęp 
WSTĘP 
O Copyright by Fr. Ksawery Knotz and Sylwester Szefer 2009 © Copyright for this edition 
by Wydawnictwo Esprit 2009 
REDAKCJA: Aleksandra Motyka KOREKTA: Jarosław Sołtys 
PROJEKT OKŁADKI ORAZ UKŁADU TYPOGRAFICZNEGO: Jan Krzysztofiak 
Za zezwoleniem władz zakonnych: O. Jacek Waligóra OFMCap Minister prowincjalny L.dz. 
0321/09 
ISBN 978-83-60040-99-7 Wydanie I, Kraków 2009 
WYDAWNICTWO ESPRIT SC ul. Zaporoska 3/8, 30-389 Kraków tel. 12 262 35 51, tel./fax 
12 267 05 69 E-MAIL: biuro@wydawnictwoesprit.com.pl KSIĘGARNIA INTERNETOWA: 
www.esprit.com.pl 
Przyznaję, że ojciec Ksawery Knotz podczas tej rozmowy kilka razy mnie zawstydził. 
Wydawało mi się, że mnie już nie trzeba uczyć, „jak się robi dzieci", bo przecież mam ich 
troje. Jednak dowiedziałem się czegoś nowego. Nie zdawałem sobie sprawy, że seks jest aż 
tak ważny. Myślałem, że jako chrześcijanin powinienem zadbać przede wszystkim o życie 
duchowe, życie modlitwy. Ojciec Ksawery pokazał mi, jak ściśle jest ze sobą połączone życie 
duchowe z życiem intymnym - jeśli jestem blisko Boga, to powinienem usłyszeć i wypełnić 
to, co Stwórca powiedział kiedyś do Adama i Ewy: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się". 
Życie intymne, aby było szczęśliwe, wymaga pogłębienia relacji i z Panem Bogiem, i z moją 
żoną jednocześnie. Przykazanie miłości Boga i bliźniego jest nierozerwalnym, jednym 
przykazaniem. 
6 Jeśli kocham Boga, wyraża się to w miłości bliźniego, jeśli mam żonę, to znakiem przyjęcia 
Bożej miłości SEKSU"c^ Jest dążenie do tego, aby nasze życie seksualne było KOCHA., 
RÓB, wspaniałe. 
CO CHCESZ  R 
Wielkim kłamstwem jest teza, że poganie w przeciwieństwie do chrześcijan są specjalistami 
od seksu. Bóg stał się człowiekiem, aby uświęcić to, co ludzkie, w tym także ten zmysłowy 
wymiar człowieka. Seks chrześcijan ma głębszy, duchowy smak, którego poganie nie znają. 
Warto do swojego łóżka zaprosić Pana Boga, przy czym nie jest to staruszek z brodą, jak Go 
sobie niektórzy wyobrażają. 
Warto do swojego łóżka zaprosić Pana Boga, przy czym nie jest to staruszek z brodą, jak Go 
sobie niektórzy wyobrażają 
Ojciec Ksawery podaje proste, praktyczne wskazówki, jak odnowić seks w małżeństwie. Aby 
bardziej pokochać żonę, muszę ją najpierw lepiej poznać, poznać jej duszę i ciało. Jesteśmy 
inaczej skonstruowani, inaczej odbieramy i rozumiemy wydarzenia, które toczą 
się w nas i dokoła nas. Muszę nauczyć się żony, tak jak uczę się obcego języka, abym mógł 
się nim biegle posługiwać. Dla mężczyzny czas miłości zmysłowej zaczyna się w nocy, 

background image

wystarczy przytulić się do kobiety, aby szybko uruchomić w sobie namiętność. Tymczasem 
żona, aby była gotowa na współżycie, oczekuje na gesty i słowa miłości dużo wcześniej, 
najlepiej od pierwszej chwili po przebudzeniu, a potem wiele razy w ciągu dnia. Lubi często 
słyszeć o tym, że jest kochana, mimo że mężowi może się to wydawać zbyteczne. Lubi też 
być podrywana, kokietowana, tak jak wtedy, gdy była jeszcze panną. Mężczyźnie łatwiej jest 
prawić komplementy swojej koleżance w pracy czy sąsiadce niż swojej codziennej, 
zwyczajnej żonie. A ta żona, jeśli jej to mąż umożliwi, może stać się po 20 - 30 latach 
małżeństwa wspaniałą kochanką. Seks z jedną jedyną żoną można porównać do wina - im 
starszy, tym lepszy. Dowie się o tym ten, kto wytrwa, kto nie wyjedzie na „wewnętrzną 
emigrację". 
Ojciec Ksawery Knotz zachęca, żeby małżonkowie rozmawiali ze sobą na temat seksu, aby 
szczerze mówili sobie, co lubią, a czego nie lubią. Aby ułatwić to zadanie, ojciec Ksawery 
próbuje opisać akt seksualny -jak przeżywa go kobieta, a jak mężczyzna. Warto poznać 
różnice tych doświadczeń, aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom swoich partnerów. 
 
NIE BÓJ się SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
Seks małżeński trzeba uwolnić. Pokutuje takie fałszywe wyobrażenie, że frywolne igraszki, 
erotyczne fantazje i atrakcyjne pozycje są zarezerwowane dla pań (i panów) lekkich 
obyczajów. Tymczasem to właśnie chrześcijańskie małżeństwo jest najlepszym miejscem dla 
rozwoju swobodnej miłości, tej duchowej i tej zmysłowej. 
Ludziom małej wiary może się wydawać, że jeśli zaproszą Pana Boga do swojego życia 
intymnego, to powinni zachowywać się tak, jak zachowują się w kościele: smutno, sztywno i 
poważnie. Nic podobnego. Człowiek, który autentycznie otwiera się na Boga, staje się 
człowiekiem pełnym radości, także w życiu seksualnym. Ojciec Ksawery Knotz lubi 
porównywać seks chrześcijan do meczu piłki nożnej. Jest ogromne boisko, duża przestrzeń 
wolności, niewiele ograniczeń. Mecz jest piękny wtedy, jeśli zawodnicy grają zdecydowanie i 
efektownie, byle tylko unikali niebezpiecznych fauli. 
„Kochaj i rób co chcesz" - pisał Św. Augustyn. Czyli im więcej miłości, tym więcej wolności. 
Bez obaw - to także więcej odpowiedzialności. 
Odkrycia na nowo seksu w małżeństwie życzy 
Sylwester Szefer, mąż Elżbiety 
Zakonnik zajmuje się seksem? Myślałem, że sprawy ducha 11 i sprawy ciała to raczej dwa 
przeciwstawne żywioły? 
DUCHOWY 
WYMIAR SEKSU 
Tak się tylko wydaje. Nie można człowieka traktować wyłącznie biologicznie, fizjologicznie. 
Jeśli z relacji międzyludzkich wyrzucimy sferę duchową, to zaczynają się problemy. Kluczem 
do szczęścia jest połączenie seksualności z duchowością. Dopiero wtedy człowiek zaczyna 
pełniej przeżywać swoje życie. 
Kluczem do szczęścia jest połączenie seksualności z duchowością 
Czy chce Ojciec powiedzieć, że im więcej w człowieku ducha, tym bogatsze może być jego 
życie seksualne? 
Tak, ale to nie oznacza, że jak ktoś już jest święty, to nie ma problemów w sferze seksualnej. 
Po prostu, jeżeli człowiek przeżywa głębiej swoje życie, to nadaje także głęboki sens 
swojemu życiu seksualnemu. I w tym momencie może rzeczywiście doświadczyć czegoś 
całkiem nowego. Małżonkowie mogą doświadczyć bardzo głębokiej jedności, która ma już 
wymiar duchowy. Są ze sobą zjednoczeni równocześnie fizycznie i duchowo. 
NIE BÓJ się SEKSU, CZYLI KOCHAI I RÓB, CO CHCESZ 
12 Wydaje mi się jednak, że kiedyś sferę seksualności w Kościele tłumiono. Życie doskonale 
chrześcijanina to było życie ascetyczne, powściągliwe, jak najmniej cielesne... 

background image

Pewnie ta sfera była tłumiona, a także niedoceniona, niezrozumiana. Jest ona bardzo 
delikatna* wrażliwa. Najczęściej tej kwestii wcale nie poruszano, pozostawała ona tematem 
tabu. Pokolenie naszych dziadków czy rodziców przeszło przez wojnę, która odcisnęła swoje 
piętno także i w tej dziedzinie. Trzeba pamiętać, że w czasie wojny rozegrało się wiele 
dramatów związanych z życiem seksualnym. Wiele kobiet było zgwałconych, w ich 
świadomości czy podświadomości pozostało przekonanie, że mężczyźni są okrutni, straszni, 
że seks jest paskudny. 
Po wojnie urodziło się wiele dzieci, które poczuły się w wyniku gwałtu. Szczególnie w tej 
dziedzinie wyróżniali się Żołnierze sowieccy, ponoć ok. 20% dzieci urodzonych tuż po 
wojnie w Niemczech pochodziz&wa^ów żołdaków... 
Kobiety te unikały potem współżycia, nie potrafiły wyleczyć się z traumy, nie było 
psychologów, żeby im pomogli. To były także problemy mężczyzn, którzy nie powstrzymali 
agresorów, nie mogli 
Po wojnie o seksie lepiej było nie mówić, żeby przez przypadek nie dotknąć jakiejś głębokiej 
rany 
obronić swoich żon i córek. Raczej się o tym nie 13 mówiło, był to temat wstydliwy i my nie 
wiemy, dlaczego np. ta nasza babcia była taka restryk- ^ cyjna, a ona po prostu sobie nie 
mogła poradzić z tym, że doświadczyła w tej dziedzinie jakiegoś zła. Potem ten przekaz 
funkcjonował przez dwa, trzy pokolenia, oderwany już od swojego źródła. O seksie lepiej 
było nie mówić, żeby przez przypadek nie dotknąć jakiejś głębokiej rany. Na szczęście 
nadeszły lepsze i spokojniejsze czasy i można o życiu seksualnym mówić bez wywoływania 
jakichś protestów czy strasznych napięć, bo w miarę to wszystko jest poukładane. Obecnie 
odwrócił się kierunek agresji - okazują ją ci, którzy mają zaburzone życie seksualne: ludzie 
uzależnieni od pornografii lub ci, którzy popadli w erotomanię w wyniku traktowania sfery 
seksualnej tylko jako sposobu zaspokojenia siebie samego. Gdy mówię o seksie dobrze i 
pięknie, atakują oni naukę Kościoła, bo mają całkiem odwrotne doświadczenie. Być może 
gryzie ich sumienie, że psują sobie i innym życie... 
 
14 

Tak, i wtedy zawsze jest pytanie, kto jest winien 

NIE BÓJ się SEKSU, CZYLI KOCHA) I RÓB, CO CHCESZ 
tego późniejszego tłumienia seksualności - czy to wina Kościoła, a może jednak Stalina i 
faszystów? Czy te pobożne kobiety, które chodziły do kościoła i się modliły, ale nie chciały 
słuchać o seksie, czy działo się to z racji ich pobożności czy też z racji głębokich traum, które 
przeżyły? 
Tłumienie seksualności - to wina Kościoła, a może jednak Stalina i faszystów? 
Kościół zakazuje pewnych rzeczy i stawia ograniczenia, je- 17 śli chodzi o życie seksualne. 
Wydaje się więc, że ludzie, którzy są poza Kościołem, cieszą się w tej dziedzinie większą 
ŻON! wolnością i w konsekwencji mogą mieć więcej doświadczeń seksualnych. Czy Życie 
seksualne chrześcijanina żyjącego według przykazań Kościoła nie jest uboższe Że względu na 
te ograniczenia? 
To nieprawda, że Kościół cały czas ogranicza człowieka. Tak nam się wydaje, jeśli 
przyjmiemy koncepcję wolności, która mówi, że człowiek powinien robić wszystko, co 
zechce. Ale tak rozumiana wolność do szczęścia nie prowadzi. Rozmawiając o seksie, pytamy 
właśnie o szczęście, jak je osiągnąć. Pytamy o miłość, jak ją w pełni rozwinąć. I dopiero w 
takiej perspektywie widzi się tę wolność inaczej. Miłość dojrzewa wtedy, jeśli po drodze są 
jakieś ograniczenia czy wyrzeczenia, których wartość się uznaje. Tak jak mama, która widzi 
sens wstawania w nocy i karmienia dziecka. Po latach wspólnego rozwiązywania problemów, 
pokonywania trudności małżonkowie mówią, że ich życie staje się pełniejsze, jeden drugiego 
coraz bardziej kocha. Ich więź jest całkiem inna, niż była na początku, choć już wtedy 
wydawało im się, że już tak się kochają, że nie można bardziej... 

background image

SEKS ZJEDNA 
ŻONA 
NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
18 C?y Kościół jednak nie przesadna, zachęcając do tego, co wydaje się przekraczać 
możliwości ludzkiej natury? Przed ślubem całkowita wstrzemięźliwość, a po ślubie wierność 
aż po grób. Doświadczenie seksualne tylko Z jedną kobietą czy Z J^nym mężczyz'M ~ t0 
prawie jak celibat, skoro nie skosztowało się nigdy, jak to smakuje z inną osobą. 
Jest jednak wielu małżonków, którzy żyją tylko w jednym związku i mają doświadczenie tej 
jednej jedynej osoby, a do tego nigdy w życiu nie stosowali np. prezerwatywy. Nie poszli z 
„postępem" i nie zapoznali się z bogatą ofertą tych wszystkich „technologii", jakie 
wymyślono dla uatrakcyjnienia seksu. Wierność małżeńska nie jest wbrew naturze. W miłości 
między mężczyzną i kobietą liczy się tylko ta jedna jedyna osoba i żadna inna. 
Bywa tak, że mąż nie ma zamiaru opuszczać żony, a jednocześnie jest w związku Z inną 
kobietą, z którą łączy namiętność. Czy kontakt z inną kobietą nie może wpłynąć na 
ubogacenie życia seksualnego z Żon$ 
To się nazywa po prostu zdrada. Słyszałem kiedyś wypowiedź znanego seksuologa, który 
radził, aby uczyć się od partnera poza małżeństwem nowych pozycji, nowych pieszczot, 
nowych doświadczeń, które potem można spróbować przenieść do swojego stałego związku. 
Czy istnieje taka żona, 
która ucieszyłaby się z tego, że jej mąż przećwi- 19 czył wcześniej tę nową pozycję ze swoją 
kochanką? Prędzej go rzuci i wtedy mąż może nie zdążyć przekazać jej swoich nowych 
umiejętności. Ten seksuolog też to dostrzegł i lojalnie ostrzegł, że trzeba rozważyć taką 
możliwość. Ktoś przewrotny mógłby tutaj doradzić, aby w takim razie dla dobra małżeństwa 
okłamywać żonę i ukrywać swój „skok w bok". Wtedy mąż mógłby żonie te swoje nowe 
bogate doświadczenia przekazywać, a żona zamiast czuć się urażona, odczuwałaby coraz 
większą satysfakcję. Ten seksuolog nie za bardzo rozumiał, że ani zdrada, ani kłamstwo 
małżeństwa nie zbudują. 
Wierność małżeńska nie jest wbrew naturze. W miłości między mężczyzną i kobietą liczy się 
tylko ta jedna jedyna osoba i żadna inna 
 
PORNOGRAFIA KONTRA SEKS 
Skąd jednak czerpać inspirację, aby współżycie seksualne w małżeństwie coraz bardziej się 
rozwijało? Pornografia odpada? 
Ci, którzy oglądają obrazy o treści pornograficznej, w którymś momencie mówią, że już się 
nie nadają do miłości. Sami przyznają, że stało się coś w ich psychice i nie są w stanie kogoś 
autentycznie pokochać. Ich myślenie tak jest przesiąknięte obrazami, które oglądali, że nie 
potrafią wejść w żadną, głęboką relację. Ile jest dramatów kobiet, które dowiadują się, że mąż 
„siedzi w pornografii", i odbierają to jako zdradę. Kobieta nie przyjmuje wyjaśnień, że to jest 
tylko oglądanie z ciekawości, a pobudzenie seksualne ma charakter czysto biologiczny. Mąż 
niby żonę kocha i jej nie zdradza, bo to jest tylko taki wirtualny kontakt z kobietą, której ani 
nie zna, ani nie jest do niej przywiązany, ani nie jest zaangażowany w relację z nią. Nie kocha 
jej, więc bagatelizuje problem. Dla kobiety jednak rozbudzenie seksualne nierozerwalnie 
wiąże się z kochaniem jej całej, czyli także jej ciała. 
Dla kobiety rozbudzenie seksualne nierozerwalnie wiąże się z miłością 
Jeśli mąż został rozbudzony przez inną kobietę, to znaczy, że chce być z tamtą, a nie z żoną. 
Wybrał obce ciało. Dla niego tylko ciało, dla żony obca kobieta. 
Qy seks jest czymś tak naturalnym, że nie potrzebujemy tutaj żadnych szkól, żadnych 
instrukcji, żadnych cudzych doświadczeń? 
Pornografia wcale życia seksualnego nie rozwija, a wręcz je paraliżuje. Obrazy, które 
oglądało się w młodości, pojawiają się potem podczas współżycia małżeńskiego i 

background image

przeszkadzają. Chciałoby się, aby całe to rozbudzenie skupiło się na współmałżonku, 
tymczasem uaktywniają się obrazy głęboko osadzone w psychice. Małżonkowie chcą 
przeżywać jedyne, niepowtarzalne doświadczenie tylko ze sobą, a każde obce doświadczenie 
jest jakąś ingerencją w intymność. Człowiek jest tak niepowtarzalny, indywidualny, że 
kochankowie są wtedy najbardziej szczęśliwi, kiedy siebie sami odkrywają, w poczuciu 
bezpieczeństwa. Dobry seks to nie jest jakaś próba zastosowania poznanych już wcześniej 
doświadczeń z innymi ludźmi. Doświadczenia z przeszłości wcale nie ubogacają, to jest 
ciężki, niepotrzebny bagaż, który przeszkadza, blokuje, rani drugą osobę. Jeśli mężczyzna 
miał wcześniej kontakty seksualne 
NIE BÓJ się SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
z inną kobietą, to kochająca żona jest gotowa go 23 zrozumieć i mu wybaczyć, ale gdzieś tam 
zawsze się pojawia myśl, że może z tamtą było mu lepiej. Ko™ Może tamta była bardziej 
namiętna, może było im przyjemniej. I trudno się od takich pytań opędzić, bo są naturalne. 
Ludzie się porównują, a jak się zaczynają porównywać w intymnej sferze, to tracą 
bezpieczeństwo. Mężczyźni reagują podobnie. Powstaje w nim obawa - czy ja ją zadowolę? 
Czy ja się sprawdzę? Czy będę lepszy od tych innych mężczyzn, o których dużo się nie wie, 
ale coś się wie, że byli jakoś kochani przez moją żonę? To są napięcia, które niesamowicie 
blokują. W tym momencie ludzie żałują, że tak żyli. 
Pornografia wcale nie rozwija życia seksualnego, a wręcz je paraliżuje 
powrót po zdradzie 
 

 

Statystyki dotyczące współżycia seksualnego być może kła- 25 mią, gdyż wiele osób może 
udzielać nieprawdziwych informacji dotyczących swojej sfery intymnej. Ale te statystyki ^ 
mówią, że Zachowanie dziewictwa do czasu ślubu nie jest powszechną praktyką. Co więc 
zrobićZ tym bagażem współżycia przedmałżeńskiego czy pozamałżeńskiego? Czy jest jakiś 
sposób, żeby tego balastu się pozbyć? 
To jest bardzo indywidualna sprawa poszczególnych małżonków. U jednych budzi się silny 
żal za przeszłość, wobec współmałżonka czy siebie samego, i trudno sobie z tym poradzić. 
Inni próbują sobie to jakoś wytłumaczyć, próbują przebrnąć przez tamte sytuacje, których 
lepiej żeby nie było w ich życiu. No cóż - trzeba się z tym jakoś pogodzić i przebaczyć sobie. 
Nie ma powtórki życia i to też chyba sobie warto uświadomić. To bardzo trudne, aby 
zaakceptować drugiego człowieka z jego przeszłością. Poza tym, jeśli np. mąż zdradził, to 
żona zastanawia się, czy właściwie nie trzeba wysłać go na badania, czy nie złapał przy okazji 
jakiejś opryszczki, choroby wenerycznej czy wirusa HIY bo nie wiadomo dokładnie, z kim on 
współżył. Także coraz częściej mężczyźni wymagają, aby przed podjęciem współżycia 
została wyjaśniona sytuacja zdrowotna kobiety. I to są nieprzyjemne sytuacje, bo on ją kocha, 
wybaczył jej, chce z nią być, ale przeżywa niepokój, bo nie jest pewny, czy 
26 

jest zdrowa. Jakie to dla niej dodatkowe upoko 

              rzenie, kiedy musi przedstawić mu wyniki badań. SEKSU,S 

Caly ten romantyzm 

miłości ucieka, obydwoje 
K°C^HCESZ  szalenie skrępowani. I konsekwencje tej może 
jednej, sporadycznej nocy będą się może wlec przez całe lata i będą budzić poczucie 
krzywdy. 
I^r- Nie ma powtórki życia. Po zdradzie trudno zaakceptować drugiego człowieka wraz z jego 
przeszłością 
Załóżmy, że byt jeden „skok w bok ". Ico Ojciec w tej sytuacji radzi? Może nie mówić o tym 
żonie? Było, minęło i już się nie powtórzy- Nlc do tej przygodnie spotkanej kobiety nie czuję, 
ZresZH wyjechała na inny kontynent i żona nigdy się o niej dowie. Może więc oszczędzić 
Żonie tych przykrych dla niej informacji? 

background image

Wydarzył się dramat, który może spowodować kolejne dramaty. Są osoby, które potrafią się 
wydobyć ze zła, zacząć nowe życie i nie rozpamiętywać stale tego, co kiedyś się stało. Inni, 
którzy noszą w sobie poczucie winy, stale rozpamiętują krzywdę wyrządzoną im przez 
współmałżonka. 
Ci, co zdradzili, dręczą się, że są nieszczerzy wo- 27 bec osoby, którą kochają. A szczerość 
może czasami zrodzić straszne cierpienie i straszną depresję. po^ Bywa tak, że mężowie, 
którzy zdradzili żonę, potem dla złagodzenia swojego własnego poczucia winy spowiadają się 
przed żoną, aby odczuć ulgę. Natomiast żona potem przez dwa lata jest na środkach 
psychotropowych i nie wiadomo, czy nie będzie dłużej, bo nie może się pozbierać po takim 
szoku. I ci mężowie mówią, że gdyby wiedzieli, jak ta informacja będzie boleć żonę, jak ją 
zniszczy i zniszczy ich małżeństwo, to by jej nie powiedzieli. A nie mówić? Z taką tajemnicą 
może być ciężko żyć. Czasami trzeba to bardzo dobrze przemyśleć, przemodlić, wcześniej 
porozmawiać o tym z kimś zaufanym, wyspowiadać się rzeczywiście nie żonie, tylko księdzu 
i potem podjąć decyzję, co z tym zrobić. Ja się nie czuję uprawniony do tego, żeby radzić, czy 
powinno się o tym mówić, czy nie mówić, bo wiem, jaki dramat przeżywa żona, gdy dowie 
się o zdradzie, i wiem, że przemilczenie też rozrywa nić zaufania w małżeństwie. Stało się coś 
złego i co potem z tym zrobić? To tak, jakby nas złodziej pytał, na co ma wydać teraz te 
pieniądze. Czy na kościół, czy na samochód? Co mu odpowiedzieć - może lepiej na kościół? 
Nie powinien w ogóle kraść, a teraz ma oddać właścicielowi. Tylko jak oddać, aby nie pójść 
do więzienia? 
 
28 

Wniosek nasuwa się taki, że człowiek jest odpo 

NIE BÓJ się SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
wiedzialny za swoje życie, za to, jak postępuje i potem też zbiera owoce swoich czynów. 
Lepiej żeby w ogóle nie zdradzał i pomyślał wcześniej, jaką może krzywdę zrobić drugiej 
osobie. I sobie też zresztą. 
Wiem, jaki dramat przeżywa żona, gdy dowie się o zdradzie, i wiem, że przemilczenie też 
rozrywa nić zaufania w małżeństwie 
Wrócę jes%c%e do tematu poszukiwań inspiracji. Kiedyś od- 

31 wiedziłem młodych 

małżonków i widzę, Że na ścianie wywiesili grafiki przedstawiające różnorodne pozycje 
seksualne. 

TECHNIKI, Czy jest to dobry sposób, żeby wzbogacić życie seksualne? 

mniej techniki, więcej ducha 
W seksie chodzi między innymi o to, żeby ludzie odkryli siebie, swoją cielesność, swoją 
osobowość, swoje temperamenty, swoją biologię, a to są rzeczy niepowtarzalne. Przecież 
każdy z nas ma nawet w innym miejscu pieprzyka, jest jakąś niepowtarzalną osobowością 
cieleśnie i duchowo, i psychicznie, zbiorem jakichś złożonych cech, które po prostu trzeba w 
małżeństwie, na tej wspólnej drodze poznawać. Małżonkowie mogą siebie odkryć i zrozumieć 
tylko w sposób indywidualny albo w ogóle siebie nie zrozumieją. Ich seks też jest 
niepowtarzalny. Można go porównać do tańca, w którym tylko ta para się zgrała i tylko ona 
może go tak pięknie zatańczyć. Z inną osobą ten taniec może być podobny tylko w tym 
sensie, że będzie to jive czy samba, ale to już nigdy nie będzie ten sam taniec. Nie da się go 
odtworzyć z inną osobą. W seksie małżonkowie uczą się siebie i nie potrzebują żadnych 
wzorców z zewnątrz, nie muszą nikogo naśladować. 
32 
W seksie małżonkowie 
MNIEJ TECHNIKI, więc EJ DUCHA 
SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
NIE BÓJ SIĘ uczą się siebie i nie 
potrzebują żadnych wzorców z zewnątrz, nie muszą nikogo naśladować 

background image

Dzisiejsza kultura jest bardzo odtwórcza, naśladowcza, człowiek łatwo ulega modzie, 
reklamie, świat upodabnia się do McDonaldsa, który nie ceni indywidualności kuchni. Nie 
warto naśladować wzorców z filmów pornograficznych, jakichś podręczników czy zbyt 
szczegółowych rad, bo one zabijają niepowtarzalność danego małżeństwa. To nie znaczy, że 
nie można czegoś poczytać albo przejrzeć pozycji seksualnych, a nawet ich poćwiczyć. Ale 
jednocześnie trzeba najpierw wiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi. Żeby zatańczyć, to 
trzeba uczyć się kroków i jest to trochę żmudne i nieciekawe, ale o tych krokach trzeba w 
którymś momencie zapomnieć i dać się ponieść muzyce. W seksie, tak jak w tańcu, jeśli ktoś 
przywiąże zbyt dużą wagę do techniki, to nigdy nie poczuje piękna tego, co robi. Bo piękno 
jest gdzie indziej, o czym się dzisiaj niewiele mówi. Ono rodzi się w wymiarze wzajemnego 
spotkania się ludzi, tworzenia relacji miłości, oddawania się 
sobie, troski o siebie - też i o swoją przyjemność, 33 swoje szczęście. Piękno seksu wykracza 
daleko poza technikę. Seks jest piękny, jeśli wyraża głęboką relację międzyludzką. W 
człowieku tkwi tęsknota za tym, żeby ktoś go kochał, był z nim tak do końca i żeby on też 
kogoś mógł kochać. Człowiek rozwija się, jeśli żyje dla kogoś. A przez seks to pragnienie 
można wypowiedzieć drugiej osobie. Mężczyzna w ten sposób może powiedzieć kobiecie, że 
ją kocha, a kobieta mężczyźnie. 
Piękno seksu wykracza daleko poza technikę. Seks jest piękny, jeśli wyraża głęboką relację 
międzyludzką 
A w tym wszystkim jeszcze na dodatek można przeżywać Pana Boga, można przeżywać takie 
doświadczenia, które już są religijne, są związane z obecnością Pana Boga. Jeśli się odkryje 
ten duchowy wymiar seksu, to wtedy trochę wiedzy seksuologicznej nigdy nie zaszkodzi. 
Natomiast jeśli się zna tylko czystą seksuologię, czyli jak osiągnąć orgazm, jak najdłużej 
wytrzymać bez 
 
34 

wytrysku, jakie pozycje dostarczają najwięcej 

SEKSU, CZYLI KOCHAJ ? RÓB, CO CHCESZ 
            przyjemności, a nie zna się tej głębi - to się wła- KSU,"CZYLI 

ściwie nic nie wie o 

seksie. Ci ludzie, którzy nie 
potrafią wejść w trwały związek małżeński, najczęściej pozostają tylko na takim płytkim, 
cielesnym wymiarze seksu. Gdy wydaje się, że ich związek staje się poważny, to uciekają od 
siebie, bo boją się odpowiedzialności. Funkcjonują dobrze i wesoło, i szczęśliwie dopóki nie 
mają poczucia, że są wzajemnie za siebie odpowiedzialni, że łączy ich coś więcej. 
Perspektywa spędzenia ze sobą całego życia, pojawienia się dziecka - przerasta ich. 
Gdy związek ludzi, którzy nie potrafią się trwale zaangażować, staje się poważny, to uciekają 
od siebie, bo boją się odpowiedzialności 
CIĄŻA I DZIECKO - KONIEC SEKSU? 
Dla niektórych małżeństw okres żywiołowego, młodzieńczego seksu, kiedy są wzajemnie dla 
siebie bardzo atrakcyjni moŻe być bardzo krótki. Skoro uprawiają seks, to można się 
domyślać, że prędzej czy później pojawi się dziecko. Kochankowie wchodzą wtedy w nowy 
okres swojego życia i zmienia się też ich myślenie o seksie? 
Zmienia się, zwłaszcza u kobiety... 
Mężczyzna może stać się wtedy dla kobiety mniej atrakcyjny, bo żona skupia się nie na mężu, 
ale na dziecku. Atrakcyjność kobiety też może spadać. 
... bo po ciąży ma jakieś problemy, bo przytyła, bo nie jest już taka ładna, bo pojawiły się 
żylaki, bo zmieniły się piersi... 
Mogą pojawić się różne zmiany fizyczne i psychiczne, które utrudniają współżycie seksualne. 
Małżonkowie wchodzą więc w nowy okres? 
Nowy okres, ale nie ostatni nowy okres w ich małżeństwie. Ich relacja będzie się ciągle 
zmieniała. 

background image

Załóżmy, że poczyna się pierwsze dziecko, żona jest w szóstym miesiącu i ma spory 
brzuszek. Ze strony mężczyżny jest oczywiście ogromne pragnienie zbliżenia, to dopiero 
początek ich małżeństwa. A tymczasem dla żony naturalną reakcją jest powstrzymanie 
rozpalonego kochanka... 
38 

Ten nowy etap w życiu małżeństwa wymaga prze 

CIĄŻA I DZIECKO - 
KONIEC SEKSU? 
              myślenia na nowo ich relacji małżeńskiej. Są wobec JZSZ 

siebie nie tylko 

mężem i żoną, ale stają się także 
K°COCHCEMS 

ojcem i matką dziecka, wspólnego dziecka. Coś 

bardzo ważnego wydarzyło się między małżonkami i nie można w tym momencie 
koncentrować się na tym, że zaczęło im się życie seksualne komplikować. Jeśli ktoś wyobraża 
sobie, że życie seksualne musi całe życie wyglądać tak samo jak w czasie gdy jeszcze nie ma 
dzieci, to może wręcz przeżyć jakąś głęboką żałobę, że takie życie się już skończyło i przez 
następne lata będzie już zupełnie inaczej. A tutaj okazuje się, że ta nowa relacja może ich 
bardzo ubogacić. Bliskość, intymność, jedność mają wiele wymiarów. Nie definiują się tylko 
przez namiętność i częstotliwość współżycia. Mężczyzna zwykle ma większe problemy niż 
kobieta z odkryciem tych zmian. Musi nauczyć się nowej odpowiedzialności za swoją żonę. 
g^r Mężczyzna zwykle 
ma większe problemy z odkryciem tych zmian. Musi nauczyć się nowej odpowiedzialności za 
swoją żonę 
Te nowe troski i poświęcenia są mu bardzo po- 39 trzebne, aby mógł poczuć się mężczyzną w 
pełniejszy sposób. Prawdziwy mężczyzna to ten, który dba o żonę, ochrania ją wtedy, gdy ona 
pochłonięta jest tymi wszystkimi sprawami związanymi z ich małym dzieckiem. Potrafi 
odpowiedzialnie czekać na czas współżycia seksualnego. 
A jednak paradoksalnie wtedy, kiedy ich miłość przynosi owoc, pojawia się kryzys 
małżeństwa. Kobieta zgodnie z instynktem macierzyńskim myśli o dziecku, a mężczyzna ma 
poczucie, że Został odtrącony... 
To poczucie odtrącenia u mężczyzny jest czasami przesadzone i wynika z niezrozumienia 
nowej sytuacji. Ale często rzeczywiście kobieta tak skupia się na dziecku, że mężczyzna 
zostaje odstawiony na boczny tor. Kryzys, który się pojawia, to sygnał przypominający, że 
najważniejsza jest relacja małżeńska. Dziecko nie może być najważniejsze i nie może 
przesłonić troski kobiety o swojego mężczyznę. Kryzys może zmobilizować do tego, aby 
małżonkowie więcej czasu poświęcili dla siebie, aby zaczęli troszczyć się o współżycie 
seksualne, aby żona nie była już tak całkowicie pochłonięta dzieckiem. Przychodzi okres, 
kiedy żona powinna wrócić do męża, w sensie psychicznym, ale także fizycznym - odstawić 
dziecko do łóżeczka 
 
40 

i odtworzyć prawdziwe małżeńskie łoże. Żeby 

SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
            z powrotem żyła bardziej z nim i dla niego. To jest KSU,BC^ 

bardzo trudne 

zadanie dla małżonków, szczegól 
nie przy pierwszym dziecku, ale konieczne. Bo najważniejszą relacją w małżeństwie jest 
relacja mąż - żona, a nie żona - dzieci czy mąż - dzieci. Jeśli małżonkowie dobrze przejdą 
przez ten kryzys, to na pewno staną się wobec siebie bardziej dojrzali. A wzajemna dojrzałość 
jest kolejną szansą dla ich życia seksualnego. 
Najważniejszą relacją w małżeństwie jest relacja mąż - żona, a nie żona - dzieci czy mąż - 
dzieci 
SEKS 
CZTERDZIESTOLATKÓW 

background image

Mijają lata i jak to bywa w małżeństwie - pojawiają się kolejne dzieci. Czy dalszy etap życia 
seksualnego to wspomnienie tych najbardziej intensywnych relacji seksualnych Z młodości, 
tej niezwykłej fascynacji sobą? Taka jest chyba natura rzeczy, ŻeP° tych kilku czy kilkunastu 
latach trudno siebie czymś zaskoczyć? 
To nie jest tak. Nam przychodzą do głowy te wszystkie takie bardzo biologiczne skojarzenia, 
którymi jesteśmy nieustannie bombardowani. Wmawia się nam, że ideałem piękna jest 
seksbomba, taka modelka bez skazy, upiększona dodatkowo za pomocą Photoshopa. Jeśli 
ludzie budują między sobą głębokie relacje, to nawet widząc bardzo realistycznie postępującą 
starość, nie muszą wcale przestać być dla siebie atrakcyjni. Atrakcyjność to nie tylko to, co 
widać na wierzchu, ale przede wszystkim jakość relacji. Kobieta i mężczyzna stają się dla 
siebie coraz bardziej atrakcyjni, jeśli rzeczywiście są ze sobą, żyją dla siebie, jeśli po prostu 
się kochają. Wtedy poznają się coraz lepiej, coraz bardziej są wobec siebie autentyczni, także 
w sferze seksualnej. Znają swoje słabości, nie muszą grać, nie muszą udawać. Oby tylko była 
miłość między nimi. Ona rozwija się i pogłębia nie w jakiś cukierkowy, łatwy sposób, ale 
bardzo często w cierpieniach i w kryzysach. Wraz z latami zanika atrakcyjność 
SEKS 
CZTERDZIESTOLATKÓW 
fi na, ale nie patrzą już nasiebie tak powierzacie, jak na początku małżeństwa. 
   NIE BÓJ SIĄ SEKSU, CZYLI 
koC^CESZ Kobieta i mężczyzna 
stają się dla siebie coraz bardziej atrakcyjni, jeśli rzeczywiście są ze sobą, żyją dla siebie, jeśli 
po prostu się kochają 
zaa 

re 
Ten proces jest rozłożony często na długie lata, aby małżonkowie mogli pogłębić swoją 
miłość, akceptować siebie, zrozumieć, co jest naprawdę życiu ważne. Ich miłość jest jak stare 
wino, które coraz lepiej smakuje. Znam wielu małżonków, którzy właśnie z taką mądrością 
patrzą na swoje życie. W ciągu dwudziestu lat małżeństwa przeszli przez tyle trudów, 
popełnili wiele błędów, aje więź między nimi stała się dojrzała, spokojna. Ofli dalej się 
kochają i ich miłość jest o wiele bardziej pewna od miłości tych bardzo zakochanych i 
zauroczonych swoją cielesnością młodych małżonków. .. Słyszy się czasami taką opinię, że 
kiedy małżonkowie mają dziesięć lat stażu, to się rozrodzą, bo już po prostu się wypalili, już 
nic do- brego nie mogą sobie dać. Wyczerpał się sens ich życia. Męczy ich, można 
powiedzieć, ich wspólna cielesność, nie tylko w sensie seksualnym, ale w takim zwyczajnym, 
wspólne życie przestało być dla nich ciekawe, ważne. Natomiast ja poznałem małżeństwa, 
które dbały o swoją chrześcijańską formację i po dziesięciu latach widzą, że dopiero teraz 
zaczynają się kochać, że właśnie teraz zaczyna się coś ciekawego dziać w ich życiu, coś 
głębszego. Przebijają się do jakiejś nowej przestrzeni swojego życia, do nowej wzajemnej 
relacji wcześniej nieznanej. Zaczynają się prawdziwie nawracać, to znaczy ich relacja z 
Panem Bogiem staje się bardziej autentyczna, bardziej dotyka ich życia. 
Wiadomo, że jeśli małżonkowie pr^Z wiele lat troszczą się o siebie, to ich miłość w sensie 
duchowym się rozwija. Me czy ma to przełożenie na ich współżycie seksualne? Trudno w to 
uwierzyć, że seks może bardziej smakować małżeństwu Z dwudziestoletnim stażem niż 
młodemu? 
Ja widzę, że u starszych małżonków coś takiego się pojawia, właśnie nowy smak. Z wiekiem 
zdążyło się nagromadzić wiele problemów, ale są na tyle dojrzali, że zabierają się wreszcie za 
uporządkowanie tych swoich spraw, miłosnych, seksualnych. Przeżyli ze sobą trochę lat i są 
zdolni do tego, aby w swoim życiu coś polepszyć. Zaczynają budować całkiem nową jakość 
życia. 

background image

 
Kościół mówi wyraźnie, żeby odrzucić antykoncepcję, pre- 47 Zerwatynoy. Zachęca do 
współżycia zgodnie Z naturalnym 
SZTUKA 
rytmem płodności. A to jest wielka sztuka, bo wymaga CZEKANIA wstrzemięźliwości 
seksualnej. Nie wszyscy potrafią temu sprostać. To dotyczy szczególnie mężczyzn, którzy 
niemal w każdej chwili są gotowi podjąć współżycie, a tu nagle stop, nie można. Żona akurat 
jest w okresie płodnym, więc trzeba się powstrzymać. Co można poradzić mężowi, który ma 
ogromną ochotę na seks i to napięcie wręczgo rozsadza? 
Najwięcej pytań, które stawiają mi małżonkowie, dotyczy właśnie czasu wstrzemięźliwości. 
Ten czas ma swoje granice, bo nie jest dobrze, jeśli trwa za długo. Małżonkowie mogą wtedy 
tracić coś bardzo potrzebnego i ważnego - poczucie jedności, bliskości, intymności. Para 
małżeńska powinna przeżywać bliskość cielesną jako wielką wartość, a nie jako zagrożenie 
dla swego powołania. 
Para małżeńska powinna przeżywać bliskość cielesną jako wielką wartość, a nie jako 
zagrożenie dla swego powołania 
48 

To wypływa z głębokiej naturalnej intuicji, która 

SZTUKA CZEKANIA 
NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI 
KOCHA) I RÓB, 
CO CHCESZ 
jest też intuicją moralną: że pełną jedność osiąga się w pełnym akcie seksualnym. To jest ten 
moment oddania się sobie i zjednoczenia aż do końca. Kobieta i mężczyzna noszą w sobie 
tęsknotę za bliskością, za pełnią zjednoczenia. Kościół tego pragnienia nie gasi, ale zachęca 
małżonków, aby starali się dążyć do pełnego aktu seksualnego, żeby swoje oddanie wyrażali 
właśnie poprzez pełny akt seksualny. Jego pragnienie jest w naturalny sposób zapisane w 
sercu małżeństwa..» 
pp- Pełną jedność osiąga się w pełnym akcie seksualnym 
A teraz, co zrobić, jeżeli tych dwoje ludzi nie jest w stanie wytrzymać do tego momentu 
pełnego zjednoczenia? Spać w osobnych łóżkach? 
Często grzechy związane z trudnością czekania są przesadnie dramatyzowane. Życie 
seksualne w małżeństwie ma swoje etapy. Na początku małżeństwa wstrzemięźliwość może 
być bardzo trudna, szczególnie dla młodego męża. Rozpoczął życie seksualne, chciałby 
współżyć jak najczęściej 
i jak najwięcej. Z jednej strony powstrzymuje się od pełnego aktu seksualnego, a z drugiej - 
każde pieszczoty tak silnie go rozbudzają, że dochodzi do wytrysku poza ciałem kobiety. 
Małżonkowie cieszą się ze swojej bliskości, mając jednocześnie poczucie niespełnienia. To są 
powszechne problemy małżeńskie, które nie dotyczą zresztą tylko młodych małżeństw. 
Co w tej sytuacji zrobić? 
Na pewno małżonkowie powinni uczyć się dyscypliny w sferze seksualnej, starać się czekać i 
podejmować nie częściowy, ale pełny akt seksualny w odpowiednim momencie. Potrzebna 
jest wspólna zgoda na ten rodzaj cierpienia, jaki niesie ze sobą czekanie na współżycie. Ale w 
tym trudzie budzi się też pragnienie jedności. Budzi się ludzki duch. Jest jakaś mądrość i 
piękno wzajemnej relacji, gdy żona motywuje męża do czekania, obiecując mu potem coś 
pięknego i wspaniałego. Gdy mąż czeka z szacunku dla żony. Najważniejsze, aby nie utracić 
tej podstawowej intuicji, że czas czekania na pełne współżycie jest tylko drogą ku celowi, a 
nie celem. Drogą, na której coś nam nie wychodzi, ale idziemy dalej. Jeśli ktoś wybiera się na 
Mount Everest, to w drodze na szczyt często brakuje mu sił, zatrzymuje się, 
 
NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 

background image

rozbija obóz, boi się, czy podoła iść dalej. Jeśli ktoś doszedł do wysokości 6 tys. metrów, to 
już jest sukces. Nie potępia się takiego człowieka, że od razu nie ruszył w dalszą drogę. 
Dobrze, że zaszedł tak daleko, że w ogóle wytrzymał. Małżonkowie wciąż są w drodze, uczą 
się, jak być ze sobą. Jeśli nie udało im się tym razem, to możć uda się później. Mają 
ustawioną busolę na pełny akt seksualny, a nie na same silnie rozbudzające pieszczoty. Żaden 
człowiek nie będzie od razu święty, nie będzie od razu superczysty, nie będzie umiał 
dyscyplinować siebie, nie będzie dojrzały, nie będzie umiał sobie poradzić ze swoją 
samotnością, siłą popędu seksualnego. To dopiero przychodzi z czasem, uczymy się tego 
właściwie przez całe życie. 
Małżonkowie wciąż są w drodze, uczą się, jak być ze sobą. Jeśli nie udało im się tym razem, 
to może uda się później 
Problemy z Życiem seksualnym miewają małżonkowie, któ- 

5 3 tych połączyła 

autentyczna, głęboka miłość. Z tego powodu 
... 

• I • /  II 

PRZESADNE 

pojawiają się czasem jakieś moralne skrupuły, a w konse-  POCZUCIE WINY kwencji ich 
relacje zaczynają się psuć... 
Złe rzeczy dzieją się wtedy, kiedy małżonkowie mają z powodu problemów seksualnych 
ogromne poczucie winy. To są często bardzo wrażliwe katolickie małżeństwa. Oni się bardzo 
kochają, tęsknią za sobą, ale bywa, że tak jak inni mają nieuporządkowane życie seksualne. 
Dręczy ich ciągłe poczucie, że ciężko grzeszą, czego konsekwencją są silne napięcia i lęki 
psychiczne. Czasem kobiety stają się oziębłe, bo po prostu boją się grzechu. Przesadne 
poczucie winy i grzeszności w sferze seksualnej staje się źródłem niesamowitego cierpienia. 
Przesadne poczucie winy i grzeszności w sferze seksualnej staje się źródłem niesamowitego 
cierpienia 
54 

Ludzie łatwiej sobie radzą z innymi grzechami, 

PRZESADNE POCZUCIE WINY 
              jakoś z nimi żyją, co nie znaczy, że są z nich za- SEKSU,"CZYU 

dowoleni. 

Natomiast grzechy związane z seksem 
CHCESZ 

przeżywają od razu jako sprawę najgrubszego ka 

libru. To może zniechęcić i powodować uciekanie od sfery seksualnej, od której nie można 
przecież uciec. Jej trzeba ciągle się uczyć, małżonkowie mają wiele lat, aby coraz lepiej siebie 
odkrywać i poznawać. 
Katolicy często skupiają się na tym, co im wolno robić, a czego nie wolno... 
Taka postawa jest tylko pozornie bardzo chrześcijańska. Wydaje się takiemu katolikowi, że 
jak czegoś nie będzie robił, to wszystko będzie dobrze. A chodzi o to, aby odkrywać siebie 
jako mężczyznę i kobietę w głębszym wymiarze, rozumieć te wszystkie mechanizmy, które 
się pojawiają w relacji, własną różnorodność, różnice psychoseksualne. Wtedy małżonkowie 
zaczną widzieć, że to, na co Kościół pozwala, jest całkowicie wystarczające do szczęścia, że 
w tej dziedzinie nie ma niepotrzebnych obostrzeń. Często jakieś ograniczenia wynikają nie 
tyle z nauki katolickiej, ale z naleciałości kulturowych, z zahamowań psychicznych, bo ktoś 
ma skojarzenia wzięte nie z pięknej miłości małżeńskiej tylko np. z filmu 
pornograficznego. Ale jak się tę przestrzeń oczy- 5 5 ści, to życie seksualne nabiera smaku. 
Tu chodzi o oczyszczenie nie tylko w wymiarze duchowym, nie tylko o pogłębienie 
rozumienia siebie w tym świecie - miłości, małżeństwa, powołania, Pana Boga. Te wszystkie 
relacje są bardzo ważne. Chodzi także o oczyszczenie w takim zwykłym, bardziej ludzkim 
wymiarze, który nie jest oddzielony od tego duchowego, nadprzyrodzonego. Często człowiek 
nosi w sobie jakieś niepotrzebne lęki i zahamowania w tym, co dotyczy pieszczot i 
rozbudzania. 
Często człowiek nosi w sobie jakieś niepotrzebne lęki i zahamowania w tym, co dotyczy 
pieszczot 

background image

Chce być w sferze seksualnej perfekcyjny, że wszystko musi być super, doskonałe, bez 
żadnych problemów i w ogóle bez żadnych grzechów. Ajakjuż pojawią się złe wybory, jeśli 
rzeczywiście ktoś w tej dziedzinie popełni jakiś błąd lub grzech z racji swojej słabości i 
wielkiej siły popędu seksu- 
56 

alnego, to zaraz ma poczucie, że zabrnął w ciężki 

NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHAI I RÓB, 
CO CHCESZ 
grzech i już po prostu koniec. Ludzie wierzący mają często pokusę, żeby w tej dziedzinie być 
bardzo rygorystycznymi, co nie dotyczy żadnej innej sfery życia. Zdarza się, że w domu 
bałaganimy i gdzieś nam się woda rozlewa, jak nalewamy z czajnika, i mleko nam wykipi. 
Podobnie pojawiają się problemy w sferze seksualnej, ale one nie powinny nas blokować. 
Ważne jest, aby w sferze seksualnej poczuć się bardziej wolnym, nie bać się, że ci coś nie 
wyjdzie, że zaraz popełnisz grzech ciężki... 
Jak wspomniałem, katolicy mogą odczuwać w tej sprawie dużo wątpliwości, niepewności, 
lęku i mogą mieć zafałszowany obraz nauki Kościoła. Komuś się wydaje, że tak jest „po 
chrześcijańsku", a potem się okazuje, że ta wiedza była nieprawdziwa, że właściwie go 
unieszczęśliwia, w niczym nie pomaga. Nie pomaga w rozwoju więzi małżeńskiej. 
ZMĘCZONA ŻONA 
Często trudno rozpoznać, kiedy dokładnie rozpoczyna się i kończy okres płodny u kobiety. 
Niektóre panie, dla większego bezpieczeństwa, zaęhowują abstynencję od seksu P^ZeZ Parf 
tygodni w miesiącu. Jeśli do tego dojdzie Z^e samopoczucie, choroba, zmęczenie, 
przepracowanie, to może okazać się, że na pełne współżycie zabrakło odpowiedniego 
momentu. Pojawia się wtedy kryzys, bo Z jednej strony jest pragnienie, aby żyć Zgodnie z 
naturą, a z drugiej strony ta ułomna natura może spowodować, że współżycie zostanie bardzo 
ograniczone... 
zmęczona żona 
 

 

Wspomniałem wcześniej o tym, że małżonkowie uczą się siebie. Kobiety uczą się swojej 
cielesności, radzenia sobie ze swoją płodnością, poznawania jej, rozumienia. To jest także 
sztuka uczenia się wzajemnej komunikacji, okazywania sobie troski, która wymaga 
wyczulenia na drugiego człowieka, a nie zamknięcia się w swoim świecie. Kobieta może 
poczuć, że wszystko jest na jej głowie, że jest tego za dużo. I jeszcze obserwowanie swojej 
płodności. Natomiast mężczyzna może tak eksponować swoją seksualność, że nie będzie 
okazywał kobiecie tego, czego ona oczekuje: uczucia, ciepła, miłości. Nie da jej 
bezpieczeństwa. Nie dostrzeże jej zmęczenia. Kobieta znów nie będzie zauważała, że 
mężczyzna ma naprawdę bardzo silne potrzeby seksualne i nie można ich tak po prostu 
lekceważyć czy nie dostrzegać. To nie jest łatwe i dlatego 
60 

będą pojawiały się kłopoty w sferze seksualnej, tak 

samo jak kłopoty w komunikacji. Kłótnie małżeń- 
ZMĘCZONA ŻONA 
NIEBÓJSIE  ,.,..., 
SEKSU, CZYLI 

skie traktuje się jako sprawę zwyczajną, pojawiają 

K°COCHCESZ 

się różne nieporozumienia, nerwowość w rela 

cjach. Podobnie powinniśmy traktować różne potyczki, trudności czy niemoc w sferze 
seksualnej. Trzeba odejść od myślenia, że jak sobie nie radzicie w seksie, to od razu macie 
grzech ciężki. Małżonkowie po prostu wszystkiego się uczą, tak jak dzieci, które nawet po 
kilku latach nauki ortografii robią błędy, i to porządne, ale najważniejsze, żeby do matury 
zdążyły się nauczyć. 
Mężczyzna może tak eksponować swoją seksualność, że nie będzie okazywał kobiecie tego, 
czego ona oczekuje: uczucia, ciepła, miłości 

background image

Sfera seksualna nie jest jakąś wyodrębnioną przestrzenią życia człowieka, lecz łączy się z 
naszym całym sposobem bycia, myślenia, z uczuciami, przeżyciami, z historią naszego życia, 
z naszą relacją do Boga i do człowieka. Dzisiaj powszechnym błędem jest wyizolowanie 
seksualności z tej wszechstronnej relacji z Bogiem, z drugim człowiekiem, a nawet i z 
otaczającym nas światem. Trzeba widzieć człowieka w szerszej perspektywie, on dopiero 
dąży do zrealizowania powołania, do odkrycia, kim jest rzeczywiście. I dąży do tego, żeby 
uczynić swoje życie szczęśliwym... 
W dzisiejszym świecie bardzo zmieniła się rola ż°nj> zwłaszcza Z tego powodu, że często 
podejmuje ona pracę na zewnątrz podobnie jak mężczyzna. Kiedyś mąż był bardziej 
odpowiedzialny za utrzymanie domu, a dzisiaj zdarza się, że to żona jest główną żywicielką 
rodziny. Ma to swoje przełożenie na ich pożycie seksualne. Często tak bywa w małżeństwie, 
że Żona po wielu godzinach pracy po powrocie do domu podejmuje kolejne obowiązki, 
wynikające z jej troski o dom, o rodzinę. Wieczorem jest już bardzo zmęczona, idzie późno 
spać, a rano wstaje jako pierwsza. Ta sytuacja nie pomaga w rozwoju życia seksualnego, 
prawda? Zmęczenie powoduje, że kobieta nie ma siły i ochoty na seks. 
Ja bym tutaj odwrócił tę sytuację. Cały czas słyszymy, że seks jest bardzo ważny. Jeśli więc 
jest tak ważny, to w takim razie trzeba o ten seks zadbać. Jeśli małżonkowie decydują się na 
współżycie, to należy się do tego wydarzenia wcześniej przygotować. 
 
SEKSU, CZYLI 
KOCHAJ ? RÓB, 
CO CHCESZ 
  62 Jeśli małżonkowie NIEBójsię decydują się 
na współżycie, to należy się do tego wydarzenia wcześniej przygotować 
Małżeństwo chrześcijańskie większość aktów seksualnych podejmuje w czasie niepłodnym, 
więc kobieta w tym czasie nie jest w pełni formy. Jeśli na zmęczenie spowodowane 
czynnikami fizjologicznymi nałoży się wyczerpanie po dniu, w którym gorliwie pracowała, 
udzielała się w pracy na 150% normy, a potem w domu gotowała obiad, prasowała, sprzątała, 
to wiadomą rzeczą jest, że wieczorem będzie niezdolna do współżycia. Jeśli żonie zależy na 
współżyciu, to nie powinna w tym czasie podejmować prac, których nie musi koniecznie 
wykonać, powinna wtedy bardziej odpoczywać, nawet w pracy, tak żeby wieczorem jeszcze 
miała ochotę i siły do współżycia seksualnego. Mąż powinien także o tym wiedzieć i jeśli 
zależy mu na współżyciu, to powinien starać się odciążyć żonę i przejąć część jej 
obowiązków. I to jest działanie racjonalne, rozumne, o wiele bardziej rozsądne i twórcze niż 
pędzenie do lekarza, żeby zaraz zapisał pigułki antykoncepcyjne. Tutaj jest ważny cały 
sposób myślenia, wypływający właśnie z tego, że uznajemy współżycie seksualne za bardzo 
ważne dla małżonków: że są oni gotowi zrobić wszystko, co możliwe, aby ono było jak 
najlepsze i jak najczęstsze. A często bywa tak, że kobieta właśnie w tym czasie niepłodnym 
dokłada sobie zajęć. Wynika to niekiedy z głębokiego, naturalnego instynktu przygotowania 
gniazda. Podświadomie czuje, że zbliża się okres płodny, że może pojawić się dziecko, więc 
trzeba mieszkanie porządnie wysprzątać i przygotować na przyjęcie dziecka. 
Jeśli mężowi zależy na współżyciu, to powinien starać się odciążyć żonę i przejąć część jej 
obowiązków 
Zamiast odpoczywać, czekać na męża i przygotowywać się do współżycia, to ona w tym 
czasie zaczyna wielkie porządki i się po prostu przemęcza. Małżonkowie powinni wspierać 
się wzajemnie, troszczyć o siebie, pomagać sobie podejmować 
 
64 

decyzje, czyli być ludźmi odpowiedzialnymi, 

NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI 
KOCHAJ I RÓB, 

background image

CO CHCESZ 
troszczącymi się o siebie. Dobre, czyli moralne decyzje służą ich więzi małżeńskiej, a bardzo 
ważnym elementem tej więzi, którego nie można zaniedbywać, jest współżycie seksualne. 
Kobieta w przeciwieństwie do mężfZyZn3 mejest w każdym 67 momencie przygotowana do 
podjęcia współżycia. Po kilku latach niezbyt udanych doświadczeń w tej dziedzinie ko- 
OZIĘBŁOŚĆ bieta często wycofuje się, traci ochotę na seks, pojawia się oziębłość. Co wtedy 
zrobić? 
Przyczyny tej oziębłości mogą być bardzo różne. Życie małżeńskie i sferę seksualną można 
porównać do puzzli. Trzeba wciąż szukać brakujących elementów tej układanki. 
Na życie seksualne kobiety ma wpływ na przykład jej wychowanie, relacja z mężem, 
rozumienie męża jako mężczyzny, akceptacja swojej kobiecości, swojego ciała, znajomość 
metod naturalnych. Kobieta może nosić w sobie pewne przeżycia, które przeszkadzają jej w 
osiągnięciu gotowości na podjęcie współżycia. To mogą być jakieś zmartwienia, kłopoty w 
pracy, choroba, nadczynność tarczycy czy nawet niepokój sumienia. Wielu małżonków ma 
wątpliwości co do pewnych zachowań seksualnych z perspektywy moralnej i to oznacza, że 
hamują swoją ekspresję w tej dziedzinie życia, nie słuchają siebie, swojej cielesności w 
spokoju i wzajemnej miłości. Przeżywają lęk, że robią coś niewłaściwego. Dotyczy to 
pieszczot czy niektórych sposobów rozbudzania się. Jeśli przekonają się, że nauka Kościoła 
nie opowiada się przeciw seksowi, a wręcz przeciwnie, to wtedy mają szansę uwolnić 
POKONAĆ OZIĘBŁOŚĆ 
się od tego lęku. Ich życie seksualne staje się bardziej dojrzale i radosne. Wiele osób jest 
zaszokowanych, gdy mówię o Bogu w kontekście seksu, bo uważa, że współżycie jest tylko 
czymś naturalnym, że to jest tylko sfera biologii, potrzeb naturalnych, czyli w ich rozumieniu 
nie ma to nic wspólnego z Panem Bogiem. Wydaje się im, że seks nie potrzebuje żadnej 
głębszej motywacji. Jak ktoś doznaje dużej przyjemności, to go praktykuje, a jak nie doznaje, 
czy ma jakieś inne ważniejsze sprawy do załatwienia, to pomija pożycie seksualne. Jednak 
sakrament małżeństwa nie jest zarezerwowany tylko dla spraw duchowych. Ten sakrament 
obejmuje cały wymiar życia małżeńskiego, łącznie z seksem, który dla Boga jest znacznie 
ważniejszy, niż to się nam wydaje. Tych puzzli jest bardzo dużo i nie wiadomo, którego 
komuś brakuje. 
Na życie seksualne kobiety ma wpływ przede wszystkim jej relacja z mężem, akceptacja 
swojej kobiecości, swojego ciała, znajomość metod naturalnych 
Dzisiejsza przeciętna rodzina jest małodzietna. Przeważa model 2 + 2. Przyrost naturalny w 
naszym kraju jest bardzo niski, podobnie jak w całej zachodniej Europie. Co dziwne, na 
Wschodzie, np. na Ukrainie jest jeszcze gorzej> chociaż wydawać by się mogło, że 
mentalność człowieka ze Wschodu jest bardziej spontaniczna i beztroska. Czy mała dzietność 
współczesnych małżeństw nie jest spowodowana właśnie plagą oziębłości? Czy brak dzieci 
nie jest wynikiem braku szczęśliwego pożycia seksualnego małżonków? 
Dzieci są owocem miłości. Ludzie, którzy są nieszczęśliwi ze sobą, nie mają do siebie 
zaufania, nie są dla siebie wsparciem, bo nie troszczą się o siebie, nie będą chcieli mieć 
dzieci. Jeżeli ich życie nie ma odniesienia do Boga, nie ma głębszego sensu, to myśląc o 
dziecku, nie wyjdą poza swoje poglądy na życie, swoją mentalność. Nie wyjdą poza materię, 
pieniądze, karierę. Wartości dla nich największe. Dlatego tak obco brzmią w ich uszach 
stwierdzenia o obecności Boga w seksie, co oznacza, że dziecko też nie jest darem od Boga, 
który w tym akcie seksualnym był obecny. Seks poza duchowością, to seks poza miłością 
Boga i bliźniego, tymi dwoma najważniejszymi przykazaniami Jezusa. Mamy ocean 
problemów związanych z małą troską małżonków o tę sferę życia. W konsekwencji tego 
zaniedbania nakładają się na siebie różne zranienia i lęki, narasta poczucie, 
 

background image

że małżonkowie się w tej sferze nie rozumieją. Ranią się oni wzajemnie nawet przez 
zwyczajną niewiedzę. Niedawno rozmawiałem z taką parą przeżywającą trudności we 
współżyciu. Okazało się, że mąż był wobec żony zbyt natarczywy, mając przy tym 
przekonanie, że zachowuje się normalnie. Żona natomiast potrzebowała przed stosunkiem 
seksualnym dłuższego przygotowania, większej delikatności. Współżycie z mężem odbierała 
jako zbyt brutalne. Nie była wystarczająco zaspokojona poprzez pieszczoty, które zresztą dla 
wielu mężczyzn są mniej ważne niż szybkie doprowadzenie do aktu seksualnego. Poza tym 
każda kobieta, zanim rozpocznie współżycie, potrzebuje zaspokojenia emocjonalnego, musi 
poczuć się kochana nie tylko w łóżku, ale też w ciągu dnia. 
Każda kobieta, zanim rozpocznie współżycie, potrzebuje zaspokojenia emocjonalnego, musi 
poczuć się kochana nie tylko w łóżku, ale też w ciągu dnia 
Jeśli wcześniej jest dużo kłótni, napięć, złośliwo- 71 ści pod jej adresem, a potem wieczorem 
mąż chce podjąć współżycie seksualne, ona to odbiera jako kolejny męski wybryk. Skoro nie 
liczył się z nią w ciągu dnia, to w łóżku też się z nią nie będzie liczył, chodzi mu tylko o 
zaspokojenie swojego męskiego instynktu. Po pięciu czy dziesięciu latach takiego układu 
małżeńskiego można się spodziewać, że kobieta po prostu będzie oziębła. Ta sytuacja 
pokazuje, że moralność katolicka nie może ograniczyć się do zakazu aborcji i antykoncepcji. 
Ważne jest poznanie przyczyn, które mogą potem doprowadzić do podjęcia tych niedobrych 
decyzji. Trzeba też po prostu pokazać piękno życia seksualnego, czyli opisać zdrowy, 
normalny akt seksualny bez zbędnych zahamowań, lęków moralnych, z troską o pieszczoty, o 
przyjemność. Akt dążący do pełnego zakończenia, czyli rzeczywiście głębokiego 
zjednoczenia się dwojga osób. I to jest dopiero moralność, czyli pokazanie pewnego ideału, 
piękna życia, do którego chcemy wspólnie dążyć, troszcząc się o siebie, uwzględniając 
różnice między mężczyzną a kobietą. Jakie są różnice zewnętrzne, to wszyscy wiedzą, ale 
bywa tak, że kobieta oczekuje od mężczyzny, aby reagował jak kobieta, a znowu mężczyzna 
wolałby żonę zewnętrznie jak najbardziej kobiecą, ale w środku bardziej męską. 
MĘŻCZYZNA TEŻ MA POTRZEBY 
Mówi się często o potrzebach kobiety. Oczekuje wrażliwości, delikatności... Rzadziej 
wspomina się o potrzebach 
mężczyzny- 
Słuszna uwaga. Ciągle brakuje nam równowagi w mówieniu o mężczyźnie i kobiecie. 
Przecież mężczyzna ma swoje męskie potrzeby. Powstaje w nim niekiedy bardzo silne 
napięcie seksualne, nad którym trudno mu zapanować. 
Mężczyzna ma swoje potrzeby. Powstaje w nim niekiedy bardzo silne napięcie seksualne, nad 
którym trudno mu zapanować 
Jeśli nie znajduje uwolnienia w stosunku seksualnym, to bywa, że kończy się ono masturbacją 
czy zwróceniem się ku pornografii. To napięcie u mężczyzny nasila się niezależnie od jego 
woli. Żona często nie zdaje sobie sprawy, jak jej mąż się z tym męczy. A gdy do niej dotrze ta 
wiadomość, to bywa, że reakcją jest taka kobieca projekcja: gdybyś ty się zajął czymś 
pożytecznym, w domyśle: tak 
74 

jak ja, poprał, poprasował, dzieci nakarmił, zada 

              nia z nimi odrobił i przybił wreszcie ten gwoźdź, SEKSU^CZYLI 

i umył 

samochód, no to byś chodził spokojny, nie 
K°COCHCESZ 

miałbyś czasu ani ochoty na takie przyziemne spra 

wy, jak współżycie. A ty chodzisz zdenerwowany, oglądasz telewizję i jesteś taki 
sfrustrowany. Kręcisz się po domu, nic nie robiąc, i narzekasz ciągle, że nie ma współżycia. 
Bo nie pracujesz tak ciężko jak ja i nie jesteś odpowiedzialny za dom, tak jak ja. To jest 
typowe dla kobiet myślenie, które bardzo rani mężczyzn i sprawia, że czują się oni 
niezrozumiani, a także mają wrażenie, że żona niewystarczająco troszczy się o to, co dla nich 
bardzo ważne. Mężczyzna, niekiedy ze względu na to silne napięcie, jest najczęściej 

background image

animatorem współżycia seksualnego. To on pierwszy wychodzi z inicjatywą, on się pierwszy 
o nie stara. A może potrzebna jest tutaj emancypacja kobiety, może lepiej byłoby, gdyby to 
kobieta, która potrafi być bardziej czuła i delikatna, stała się animatorką współżycia 
seksualnego? 
To są przede wszystkim uwarunkowania kulturowe a nie ewangeliczne prawdy związane z 
wizją kobiety. Na przykład istnieje do dzisiaj przekonanie, że porządna kobieta nie powinna 
zachęcać do współżycia czy w jakikolwiek sposób okazywać mężczyźnie, że ma na nie 
ochotę. To kobiety lekkich obyczajów, prostytutki mogą być wyzywające, prowokujące, 
nagabujące natomiast cnotliwej damie 75 nie wypada okazywać swoich potrzeb seksualnych. 
Powinna je ukrywać, a nie mówić o nich wprost. J^wiT To jest taka wizja kobiety wzięta 
jeszcze z kultury poprzednich wieków. Natomiast tutaj potrzebna jest wizja uniwersalna, 
powiedziałbym - sakramentalna. Kobieta, troszcząc się o realizację sakramentu małżeństwa, 
troszczy się o budowanie więzi z mężem. A to wymaga dialogu, mówienia mężowi 
0 tym, czego ona pragnie, co lubi również w sferze seksualnej. A mąż stara się te pragnienia 
zaspokoić. Kobieta, zamiast powiedzieć mężowi o swoich potrzebach emocjonalnych i 
seksualnych, oczekuje - i to jest bardzo kobiece - aby mężczyzna wykazywał się empatią, 
żeby się domyślił, czego ona chce. No i tak czeka, kiedy on się domyśli, i ciągle jest 
zawiedziona, że on jej jednak nie rozumie. Lepiej, żeby powiedziała mu o swoich potrzebach 
1 pragnieniach, bo może się nie doczekać. 
Może lepiej byłoby, gdyby to kobieta, która potrafić być bardziej czuła i delikatna, stała się 
animatorką współżycia seksualnego? 
 
Jeśli małżonkowie nigdy dotychczas nie przekazywali so- 77 bie informacji o swoich 
potrzebach i upodobaniach, to czy 
JAK ROZMAWIAĆ 
pewnego dnia (albo noty), mają po prostu rozwiązać swoje Q SEKSIE języki i ZacZ4Ćo tym 
rozmawiać? 
Powinni ze sobą normalnie rozmawiać o tych sprawach, tak jak rozmawiają o każdej innej 
dziedzinie życia, a o tej właśnie szczególnie, bo jest bardzo ważna. 
jak rozmawiać o seksie 
 

 

Małżonkowie powinni ze sobą. normalnie rozmawiać 
!! 
0 swych potrzebach 
1 upodobaniach seksualnych 
Niekiedy małżonkowie mówią, że dla nich seks nie jest najważniejszy, bo przecież nie 
spędzają ze sobą w łóżku 24 godzin na dobę. Ale choćby ze sobą spędzali tylko pół godziny, 
to jest to bardzo ważne pół godziny. Aby o nim normalnie rozmawiać, trzeba się nauczyć 
odpowiedniego języka, który pomoże nawiązać relacje, pomoże zrozumieć mężczyźnie 
kobietę, kobiecie mężczy- 
78 

znę i sobie wszystko powiedzieć, porozmawiać 

              o tym, co jest naprawdę ważne. Jest to trudne, bo SEKSU,'S 

rozmowy o seksie, 

które słyszymy dokoła, doty- 
K°C^HCESZ  cz3 głównie jakichś patologii, różnych zaburzeń 
seksualnych, technik służących do potęgowania przyjemności, wyboru najbardziej 
skutecznych środków antykoncepcyjnych. To nie są te ważne tematy, przy których 
małżonkowie zarywają noce. Inni chcieliby, aby w szkole uczono dzieci nakładania 
prezerwatywy na banana, co jest wiedzą całkowicie bezużyteczną, jeżeli chodzi o budowanie 
relacji między mężczyzną i kobietą... 
JęZyk mówienia o seksie jest często językiem wulgarnym... 

background image

Albo wulgarnym, albo mało konkretnym, takim po prostu powierzchownym, tak że nie 
pomaga w ogóle małżonkom się zrozumieć. 
Czy Z tego kryzysu życia seksualnego nie wynika moda na sprośne żarty, zwłaszcza w 
męskim gronie? 
Tylko że tym językiem nie można wyrazić nic głębszego. Brakuje języka, który by pomógł 
mężczyźnie zrozumieć kobietę, a kobiecie poznać mężczyznę. 
Wydaje mi się, że wulgarne zachowanie, pasjonowanie się 
seksualnymi kawałami - to objawy jakiejś porażki czy 79 kompleksów w dziedzinie seksu? 
JAK ROZMAWIAĆ O SEKSIE 
Coś w tym jest. Kiedy mężczyzna opowiada kawał seksualny, to rechocze ze śmiechu, a gdy 
potem będzie rozmawiał z żoną, to okaże się, że jest skrępowany, że nie potrafi normalnie o 
seksie mówić, ucieka od tego tematu. Gdy spotykam się z ludźmi i mówię o seksie, używając 
takich słów jak orgazm, penis, pochwa, wargi sromowe - czyli normalnego słownictwa 
medycznego, to zawsze jest pewna grupa, która jest zawstydzona. Nie są oswojeni z tymi 
słowami, może już je gdzieś słyszeli, ale w zbyt późnym wieku. To nie jest dla nich normalna 
terminologia. Jak się mówi nos, oczy, ręce, szyja, wargi, usta, to traktują to jako normalne 
nazwy ludzkiego ciała. 
Można znaleźć pewne analogie pomiędzy Życiem seksualnym a życiem duchowym. Na 
przykład jedno i drugie jest Życiem intymnym, z którym się nie afiszujemy. Jest w Ewangelii 
wskazówka, że jeśli ktoś chce się modlić, to powinien Zamknąć dr^wi swojej izdebki. Trudno 
wyrazić słowami to, co jest intymne, ale jednak język, jakiego używamy, świadczy o jakości 
naszego życia. Jeśli dorosły, mówiąc o swoim życiu duchowym, używa słowa „Bozia", to 
znaczy, Że marny jest jego kontakt z Bogiem. Jeśli o życiu seksualnym wyraża 
się w sposób wulgarny, to prawdopodobnie jest osobą w tej dziedzinie niedojrzałą, 
„niewyżytą", może odrzuconą? 
Często tak bywa! Jeśli ktoś przeżyje coś głębokiego, pięknego; jeśli doświadczy wspaniałej 
jedności, wejdzie do tej sfery, gdzie wyraźnie odczuje Bożą miłość tak namacalnie dotykającą 
człowieka - no to już będzie inaczej żartował na te tematy. Co nie oznacza, że nie należy 
żartować: można, ale po prostu z całkiem innym smakiem. 
Jeśli ktoś nosi w sobie złe doświadczenie, to następuje jakby kanalizacja tej niezdrowej 
seksualności na zewnątrz? Objawia się to w dziwny sposób, nie tylko wulgarnością, ale np. 
wręcz molestowaniem czy jakąś inną agresją seksualną. Czysto słyszy się, Że sZefw PraO 
wykorzystuje swoją pozycję zawodową i molestuje sekretarki. Niedawno była głośna historia 
w Olsztynie, gdzie w referendum z tego powodu prezydent miasta stracił swoje stanowisko, 
czy słynny proces prezydenta Clintona mającego stosunki seksualne ze stażystką. W każdym 
razie, jeśli nie ma zdrowego życia seksualnego w małżeństwie, to prawda ta w jakiś dziwny 
sposób wychodzi na zewnątrz? 
NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHA) I RÓB, CO CHCESZ 
To jest pytanie, czy ci ludzie są zdolni do zdrowego życia. To dzisiaj częsty męski problem. 
Jeśli mężczyzna całe lata ogląda pornograficzne ob- razki i w ten sposób kształtuje swoje 
wyobrażenie o seksie, to bardzo płytko, naskórkowo przeżywa seksualność. Taki mężczyzna 
nie doświadczył żadnej głębi, nie nauczył się, w jaki sposób seks może być wyrazem miłości. 
Wierność dla niektórych to już obce słówko. Tak daleko odpłynęli od chrześcijaństwa. 
Świat staje się coraz bardziej oddalony od Boga, czymś zwyczajnym staje się pornografia, 
stosunki przedmałżeńskie, aborcja. Niechby ktoś powiedział, że to szkodzi! Wywiera się 
coraz większą presję, aby aborcja stała się całkowicie dopuszczalna, ale nikt nie mówi, jaki 
jest związek między aborcją a oziębłością kobiet. 
Wywiera się coraz większą presję, aby aborcja stała się całkowicie dopuszczalna, ale nikt nie 
mówi, jaki jest związek między aborcją a oziębłością kobiet 

background image

Nie słyszałem, żeby jakiś seksuolog zwrócił na to uwagę. Jedną z licznych konsekwencji 
aborcji jest oziębłość, poważne problemy w sferze 
 
82 

seksualnej. Także i u mężczyzn, którzy uświada 

NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
miają sobie, że akt seksualny, który powinien być znakiem miłości, prowadzi do śmierci. Nie 
może być chyba nic gorszego niż rozumienie seksu jako źródła śmierci. Śmierć rodzi agresję i 
przemoc, I tak się kółko zamyka... 
 
NAUCZYĆ się BYĆ ZE SOBA 
Ojciec zachęca małżonków do rozmowy ze sobą na trudne tematy. Niekiedy małżonkowie 
mają jednak duże kłopoty Ze wzajemną komunikacją. A gdy brakuje rozmowy, to tę pustkę 
wypełniają często fałszywe wyobrażenia, przesadne podejrzenia, zazdrość, lęk. Konflikt może 
coraz bardziej narastać. Trudności w dialogu mogą także wynikać że względów 
osobowościowych, nie wszytkim łatwo przychodzi wyrażanie swoich odczuć... 
nauczyć się być ze sobą 
W różny sposób można się porozumiewać, czasem jeśli ktoś nie potrafi słowami, to mówi 
uczynkami. Często zdarzają się takie sytuacje, że ciężko z męża cokolwiek wydobyć. Ale 
żona widzi, że jest wobec niej bardzo uczynny i wtedy dociera do niej fakt, że on ją jednak 
bardzo kocha i troszczy się o nią. Czyli ten brak męskiej wylewności niekoniecznie musi być 
przez żonę tak boleśnie przeżywany, bo ona potrafi dostrzec inne wymiary okazywania 
miłości, też dla niej cenne, ważne. 
Gdy żona widzi, że mąż jest wobec niej uczynny, dociera do niej fakt, że on ją bardzo kocha i 
troszczy się o nią 
86 

To także jest dialog, bo na zewnątrz wyraźnie 

NIE BÓJ SI| SEKSU, CZYLI KOCHA) ? RÓB, CO CHCESZ 
Jak indywidualista ma żyć z drugą osobą przez 24 godziny na dobę? To dla niego jest całkiem 
obcy świat, dopiero musi się go nauczyć 
Tamto pokolenie miało więcej możliwości uczenia się współpracy, bycia w zespole. Teraz 
wychowanie poszło w kierunku totalnie indywidualistycznym, komputer i telewizor spełniają 
rolę niani. Potem taki człowiek nie radzi sobie w kontaktach z innymi, ma to swoje 
konsekwencje zwłaszcza 
widać to, co jest w sercu człowieka, w jego głębi, psychice. Bez dialogu, bez rozmowy nie ma 
szans na nic. Trzeba tego dialogu się uczyć, próbować go podejmować. W dzisiejszych 
czasach zamiast dialogu ludzie wybierają siedzenie przed telewizorem, gry komputerowe. To 
jest plaga współczesności. Jeszcze parędziesiąt lat temu czymś powszechnym było, że dzieci i 
młodzież spędzają czas na wspólnych zabawach, grają w piłkę, bardziej popularne było 
harcerstwo. 
w życiu małżeńskim, bo jak indywidualista ma żyć z drugą osobą przez 24 godziny na dobę? 
To dla niego jest całkiem obcy świat, dopiero musi się go nauczyć. 
 
NATURA LEPSZA 
OD ANTYKONCEPCJI 
Żyjemy w świecie, w którym naturalna równowaga jest naruszona - sztuczne jedzenie, zatrute 
środowisko, faszerowanie się antybiotykami. Ta sztuczność przedostaje się też do życia 
seksualnego człowieka. Trudno utworzyć ze swojego małżeństwa jakiś rezerwat przyrody, 
gdzie wszystko ma się odbywać w sposób naturalny. Może po prostu potraktować środki 
antykoncepcyjne tak jak przeciwbólowe? 
natura lepsza od antykoncepcji 
 

 

background image

Czy w imię tego, żeby współżycie odbywało się łatwiej i częściej, mamy zakwestionować 
fizjologię? Antykoncepcja hormonalna to nic innego jak wykorzystanie możliwości, jakie 
mamy, żeby zmienić coś ważnego w ludzkiej fizjologii, żeby zmienić funkcjonowanie 
zdrowego organizmu. Kościół mówi, że ta droga jest błędna, że to tylko pozorne rozwiązanie. 
Antykoncepcja hormonalna to nic innego jak wykorzystanie możliwości, jakie mamy, żeby 
zmienić coś ważnego w ludzkiej fizjologii, żeby zmienić funkcjonowanie 
NATURA LEPSZA 
OD ANTYKONCEPCJI 
SEKSU, CZYLI KOCHAJ 1 RÓB, CO CHCESZ 
90 zdrowego organizmu. nieBójsię Kościół mówi, że ta droga jest błędna, że to tylko pozorne 
rozwiązanie 
Wydaje się, że jak się tę ludzką naturę zmodyfikuje, to wtedy będzie mógł człowiek żyć tak, 
jak sobie wymarzył. To jest utopia, wiara w kolejny raj na ziemi, fałszywe wyobrażenie, że 
będziemy mogli sobie zafundować tyle seksu, ile będziemy chcieli, że zrobimy sobie dobrze i 
wszyscy będą zadowoleni. A prawda jest zupełnie inna -wszystkie realne problemy, czasami 
bardzo trudne i bardzo bolesne dla małżonków, można rozwiązywać nie na drodze 
ingerowania w fizjologię, tylko po prostu uczenia się budowania więzi. 
Fałszywe jest wyobrażenie, że dzięki antykoncepcji będziemy mogli sobie zafundować tyle 
seksu, ile będziemy chcieli 
Tego typu problemów nie rozwiążemy, stawiając 91 na technikę, a zapominając o duchowym 
wymiarze człowieka. Wyobraźmy sobie taką sytuację. Kobieta ma trudności z podjęciem 
współżycia, ma jakieś silne opory przed jego podjęciem, nie cieszy się swoim ciałem, nie 
akceptuje swojej kobiecości. Do tego dochodzi jeszcze przeświadczenie, że seks jest 
grzeszny. Boi się przy tym kolejnej ciąży. Mąż jest cierpliwy, kocha żonę, ale w sferze 
seksualnej czuje się nieszczęśliwy, niezrealizowany. Takiego małżeństwa nie uratuje 
zastosowanie antykoncepcji. Im potrzebny jest duchowy, psychologiczny przełom. Potrzebują 
całkiem nowego spojrzenia na swoją miłosną relację. A potem dużo o tym nowym spojrzeniu 
rozmawiać. 
Dla dobra małżeństwa kobiety powinny nauczyć się metod naturalnych 
Umiejętność komunikacji jest sztuką, której dzisiaj trzeba ludzi uczyć, bo może za dużo 
siedzą przy komputerze, nie umieją rozmawiać z żywym człowiekiem, łatwiej im czatować 
albo wysyłać sms-y, niż wejść w jakąś głębszą rozmowę o swoim życiu. Dla dobra 
małżeństwa kobiety powinny nauczyć się metod naturalnych, i nie chodzi tutaj 
 
92 

o technikę, tylko o poznawanie siebie samej. Dzi 

NATURA LEPSZA 
OD ANTYKONCEPCJI 
NIE BÓJ się SEKSU, CZYLI KOCHAI I RÓB, 
CO CHCESZ 
siaj kobiety są bardzo wrażliwe na punkcie swojego ciała i bardzo o nie dbają. Chodzą na 
saunę, na jogging i troszczą się, żeby ładnie wyglądać, stosują różne diety, których 
skrupulatnie przestrzegają, żeby mieć zgrabną figurę. Elementem tej troski o ciało, takiej 
bardzo kobiecej troski, jest także poznanie rytmu płodności. To bardzo ważne dla kobiecości, 
dla kobiety. Ale także dla mężczyzny, żeby zobaczył, że ta kobieta jest rzeczywiście inna od 
niego. Tą cielesność w aspekcie seksualnym możemy również jakoś wspomagać, wzmacniać, 
ale w zdrowy sposób, bez modyfikacji natury. Na przykład można łagodzić ból związany z 
obrzmieniem piersi czy innymi objawami zespołu przedmiesiączkowego, można sobie pomóc 
lekarstwami, jeśli ciężko przeżywa się ten okres. Człowiek w tych sprawach powinien być 
twórczy, kreatywny, powinien szukać sposobu, żeby budować więź ze współmałżonkiem. 

background image

Jednocześnie trzeba mieć świadomość, że są pewne granice budowania tej więzi, że to ma być 
więź człowieka z człowiekiem, a nie mutanta z mutantem. 
Zatem odrzucenie antykoncepcji wynika nie tyle z przestrzegania zasad moralnych, ale z 
dążenia do rozwoju więzi w małżeństwie? 
Jedno drugiemu nie przeczy. Szukamy tego, co dobre dla więzi małżeńskiej, czyli tego, co 
moralne. Zastanawiamy się, co da człowiekowi szczęście, co go doprowadzi do przeżycia 
głębokiej jedności z drugą osobą. Odkrywanie siebie nie musi być łatwe czy słodkie, może 
być czasami bardzo trudne. Jeśli małżonkowie zdecydują się, żeby w tym wszystkim 
dojrzewać, to wygrali swoje ży cie, swoje małżeństwo. A pójście na skróty, czyi rozwiązanie 
wszelkich problemów przez farma kologiczną blokadę pracy przysadki mózgowej 
spowodowanie niedrożności jajowodu, zahamo wanie owulacji, zmniejszenie wyściółki 
endome trium itd. - to jest po prostu oszukiwanie siebie Jest to droga, która pozornie załatwia 
problem ale potem czyni tych ludzi bezradnymi wobec siebie, wobec rzeczywistych 
problemów, których nawet nie dotykają. Proszę zobaczyć, wszystkie nasze polskie feministki 
gadają tylko o aborcji i antykoncepcji. A nie mówią, bo nie są do tego zdolne, o tym, jak 
można odkrywać swoje ciało, jak można je pokochać, jak można uczynić się piękną, nie 
ostrzegają, aby nie pić alkoholu w czasie ciąży, nie radzą, jak można lepiej znosić ciążę, jak 
można lepiej wychowywać dzieci, jak sobie radzić ze swoją psychiką, siedząc w domu np. w 
czasie karmienia piersią... O tym mogą mówić tylko kobiety, które troszczą się o życie. 
 
94 Szukamy tego, co dobre dla więzi małżeńskiej, nie bój się czyli tego, co moralne 
irsll. C.W1.1  J 

 

 

SEKSU, CZYLI 
KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
To są bardzo ważne problerńy każdej kobiety, których nie poruszają feministki, bo poszły 
drogą na skróty rozwiązywania wszelkich problemów i tematy im się skończyły. Nie wiem, 
czy one widzą kobietę jako kobietę, mężczyznę jako mężczyznę, jako coś więcej niż tylko 
inne ciało, które można jakoś tam wyskrobać, zatkać czy pewne procesy zahamować w 
organizmie. Ile w tym jest człowieczeństwa, ile w tym mądrości? 
Naturalna regulacja poczęć jest najczęściej stosowana w tym celu, żeby nie mieć dziecka. 
Czyli jest anty koncepcyjna?Jeśli się tę metodę opanuje, to jest ona bardzo skuteczna. Czy 
czasem nie zapominamy o tym, że ta naturalna metoda jest przede wszystkim pozytywna, 
prokonceptyjna, to znaczy pomagająca wybrać najlepszy moment, żeby mieć dziecko? 
Tutaj cały czas chodzi nie o metodę, ale po prostu o życie, całkowicie normalne, naturalne, 
zgodnie z cyklem płodności, niepłodności. Czy małżonkowie będą współżyć w czasie 
płodnym czy niepłodnym, to już jest ich decyzja. Takiego 
sposobu życia nie trzeba uzasadniać, bo jest on zupełnie naturalny! Tak samo jak nie trzeba 
uzasadniać, że sobie nie wyrywam paznokci i nie wstawiam nowych, sztucznych, bo są 
ładniejsze... 
W naturalnej regulacji płodności cały czas chodzi nie o metodę, ale po prostu o całkowicie 
normalne, naturalne życie 
 
Małżonkowie, którzy nie używają środków antykoncepcyj- 97 nych, decydują się na 
współżycie ze sobą tylko w okresie nie- 
SEKS WBREW 
płodnym. Oczywiście za wyjątkiem tych kilku razy, ^ego HORMONOM? owocem są ich 
dzieci. Kobieta w okresie płodnym w sposób naturalny ma ochotę na seks. Natomiast w 
okresie niepłodnym jest hormonalnie oschła, więc nieomal przymusza się do seksu. Czy 
można taki seks nazwać Zgodnym z naturą? 
seks wbrew hormonom? 

background image

Były przeprowadzone badania, z których wynika, że w czasie niepłodnym kobiety mogą mieć 
także atrakcyjne współżycie seksualne. I w tej pierwszej fazie po miesiączce, gdy są jeszcze 
niepłodne, i w tej poowulacyjnej. Ale na pewno duży procent kobiet ma trudności ze 
współżyciem w okresie niepłodnym. Trudności powiększają się, jeśli na te wszystkie 
hormonalne sprawy nałożą jeszcze jakieś inne, dodatkowe. Mogą to być złe relacje z mężem, 
konflikty, wątpliwości moralne, zmęczenie i wiele innych czynników, które sprawiają, że 
bardzo często kobiety mówią o swojej niechęci do współżycia. 
Jednak jeżeli powiedzielibyśmy, że naturalnym czasem do współżycia jest tylko czas płodny, 
czyli ten, podczas którego poczynają się dzieci, to musielibyśmy stwierdzić, że naturalne jest 
rodzenie dzieci bardzo często. Chyba niewiele jest osób, które zgodziłyby się z taką definicją 
naturalności, prawda? Dlatego naturalne współżycie człowieka 
definiujemy w ten sposób, że jest to takie współżycie, kiedy człowiek dzięki swojemu 
rozumowi wykorzystuje wszelkie możliwości, jakie daje mu jego cielesność, sam wybiera 
czas współżycia, zależnie od tego, czy planuje, czy nie planuje poczęcia się dziecka. Jeżeli nie 
planuje, to wybiera czas niepłodny. 
W takim raicie możni tutaj postawić pytanie, ay używając swojego rozumu, a jednocześnie 
zdobyczy medycyny, czy jednak nie łatwiej byłoby zastosować pigułkę hormonalną? Czy 
wtedy nie współżylibyśmy naturalnie, czyli właśnie wtedy, kiedy chcemy? 
Tylko że taka pigułka w sztuczny sposób wytwarza w organizmie kobiety stan najbardziej 
zbliżony do wczesnej ciąży. I w tym stanie kobieta ma cały czas się znajdować, aby móc 
współżyć, kiedy chcemy? Nie pozostaje nic innego, jak uznać, że normalny jest tylko cykl 
płodności kobiety i nie należy go zmieniać. 
zmieniać 
Nie pozostaje nic innego, jak uznać, że normalny jest tylko cykl płodności kobiety i nie 
należy go 
NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
Cykl ten może mieć swoje trudności, które trzeba próbować na jakimś innym poziomie 
przekraczać. Potrzebny jest wysiłek podejmowania ze sobą dialogu, komunikacji, troski, 
wzajemnej odpowiedzialności. To właśnie wzbogaca współżycie seksualne. Pozwala na 
przeżywanie głębokiej jedności, pomimo tego, że to współżycie może nie będzie tak namiętne 
jak w okresie płodnym. Czasem wydaje się, że we współżyciu najważniejsza jest namiętność. 
To są tylko marzenia, a w życiu różnie to wygląda, zwłaszcza jeśli jest się ze sobą wiele lat. 
Tutaj można zapytać, czego tak naprawdę szukamy w naszym związku, czy tej 
wyimaginowanej namiętności, czy jakiegoś głębszego sensu współżycia, które może być 
także satysfakcjonujące, właśnie w tym czasie niepłodnym, pomimo tych wszystkich 
trudności, które się pojawiają. Trzeba tutaj także powiedzieć, że jeśli współżyje się ze sobą w 
tym tzw. łatwym okresie płodnym, to kobieta, ale mężczyzna również, mogą przeżywać inne 
problemy. Mają świadomość, że konsekwencją tego współżycia będzie kolejne dziecko, czyli 
9 miesięcy ciąży, różnie znoszonej, potem poród, laktacja, też różnie znoszona. Poza tym 
będzie dłuższy okres wstrzemięźliwości. Można powiedzieć, że to jest bardzo normalne 
myślenie, kiedy spodziewamy się takich lub innych trudności i świadomie się na nie 
decydujemy... 
 
NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
100 A może jednak oziębłość, która często się pojawia u kobiety, wynika właśnie z faktu, że 
małżonkowie współżyją Zesoh wtedy, kiedy kobieta jest niepłodna, czyli kiedy nie reaguje 
tak żywo na bodźce seksualne, kiedy sobie z tym nie radzi. •. Może dla wielu małżeństw 
życie zgodne z naturalnym rytmem płodności jest za wysoko stawianą poprzeczką, której 
wiele osób nie potrafi przeskoczyć? 

background image

Współżycia seksualnego nie można traktować tylko w sposób biologiczny, podobnie metod 
naturalnych także nie można rozpatrywać jednostronnie, nie służą one tylko do tego, żeby 
wiedzieć, kiedy można ze sobą współżyć bez konsekwencji poczęcia dziecka. Takie myślenie 
nie rozwiązuje problemu. Kobiecie i mężczyźnie do szczęśliwego pożycia nie wystarczy 
dostosowanie się do rytmu natury. 
Kobiecie i mężczyźnie do szczęśliwego pożycia nie wystarczy dostosowanie się do rytmu 
natury. Niesamowicie ważna jest cała otoczka pożycia 
Niesamowicie ważne jest przypatrzenie się ca- 101 łej otoczce pożycia. Co można powiedzieć 
o ich więzi? Jak bardzo się o siebie troszczą? Na ile mąż ^RM! jest wrażliwy na emocjonalne 
potrzeby żony? Czy wychodzi naprzeciw jej pragnieniom? Wszystko to są przecież znaki, że 
mąż kocha żonę. Problem oziębłości kobiety wynika więc nie tyle z problemów stricte 
biologicznych, hormonalnych, ale przede wszystkim z tych kulturowych. 
Żona traci ochotę na seks nie tyle z tego powodu, że jest po owulacji, ale bardziej dlatego, że 
mąż nie umie jej okazać żadnych uczuć 
Jeśli istniałaby lepsza więź między małżonkami, więcej wzajemnego szacunku i miłości, to 
może by się okazało, że żona jest gotowa i chętna do podjęcia współżycia, które będzie dla 
niej satysfakcjonujące. Żona traci ochotę na seks nie tyle z tego powodu, że jest po owulacji, 
ale bardziej dlatego, że mąż nie umie jej okazać żadnych uczuć oprócz nerwowości i złości. 
Często jest tak, 
102 

że jeśli się poprawia relacja między małżonkami 

NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHA) I RÓB, CO CHCESZ 
w sensie psychicznym i duchowym, to wtedy łatwiej pokonują przeszkody o charakterze 
biologicznym. Tutaj praktyczna okazuje się religijność małżonków. Człowiek współpracujący 
z Duchem Świętym jest w stanie wznieść się ponad różne uwarunkowania biologiczne, także 
ponad swoje zmienne nastroje, niechęci, uprzedzenia. 
Człowiek współpracujący z Duchem Świętym jest w stanie wznieść się ponad różne 
uwarunkowania biologiczne, także ponad swoje zmienne nastroje, niechęci, uprzedzenia 
odnowić seks po latach 
Bo przecież dzieci im się urodziły— 
 

 

Załóżmy, ŻeJest ta^a sytuacja. Małżeństwo 20 lat po ślu- 105 bie. Ona od wielu lat przeżywa 
oziębłość, nie ma ochoty 
ODNOWIĆ SEKS 
na współżycie. Wie, że tak nie powinno być. Widzi, Że mąż po latach Z tego powodu 
przeżywa frustrację. Nie potrafią się porozumieć, kryzys coraz bardziej postępuje. Żona czuje, 
że Z biegiem lat staje się coraz mniej atrakcyjna. Ale przeżyli Ze sobą już tyle lat, mają 
dzieci, więc może jakoś wytrwają Ze sobą. Żona chciałaby, żeby ta sytuacja się zmieniła, ałe 
niema większej nadziei ani entuzjazmu. Wydaje się, żenię da się zmienić wieloletnich 
przyzwyczajeń. Proszę Ojca, co można takim małżonkom poradzić? Czy dla małżonków Z 
dużym stażem jest szansa na odrodzenie w dziedzinie seksualnej? 
Nie umiem w paru zdaniach odpowiedzieć, tutaj żaden krótki poradnik nie pomoże. 
Natomiast często jest tak, że ci ludzie w ogóle nie mają pojęcia o seksie. Uprawiają seks, ich 
życie seksualne jakoś się toczy, bo się toczy... To tak jak z jedzeniem. Jemy, bo jemy, a 
potem tyjemy albo mamy niedobór witamin, albo raka. Można jeść byle co i nigdy nie jeść 
smacznie albo dietetycznie, tak żeby było zdrowo dla człowieka. I tu jest podobnie. Wydaje 
im się, że oni wszystko wiedzą, że są doświadczeni... 
 
...że umieją to robić, bo współżyją ileś razy w miesiącu. Nic im nie trzeba, wszystko jest 
dobrze. Potem się nagle okazuje, że mąż nigdy nie zauważył, że żonie jest bardzo ciężko 
właśnie przed miesiączką. 10 lat małżeństwa minęło, a on nagle słyszy od niej: „Ja bardzo 

background image

trudno ten czas przechodzę". Do tej pory tego nie zauważał. To gdzie on miał oczy, jakim był 
przyjacielem? Czy ją wspierał wtedy, gdy jej było ciężko? Tu nie wystarczy dobra rada - mąż 
sam musi to dostrzec, musi dowiedzieć się o tej podstawowej sprawie albo sobie 
przypomnieć. Ma szansę przypomnieć sobie o tym - przynajmniej w porę wtedy, gdy się 
zaczną kłócić. 
Czasem kobiety nie zdają sobie sprawy, że właśnie przed miesiączką łatwo im widzieć świat 
w czarnych kolorach 
NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
Bywa też tak, że sama kobieta nie bardzo wie, co się z nią dzieje. Na przykład mówi: „Mąż 
trzy dni temu był taki sympatyczny dla mnie i mówił, że mnie kocha, a teraz to w ogóle się 
opuścił i nie myje naczyń, porządku nie utrzymuje. Jest jakiś taki inny". Odkrywa, że ma 
strasznie złego męża. A po kilku dniach mówi: „Miałam z nim problemy, ale już się poprawił. 
Musiałam mu parę razy powiedzieć kilka przykrych rzeczy, no i wreszcie wziął sobie to do 
serca. Co prawda teraz znów nie umył naczyń i nadal ma nieporządek, ale stał się jakiś taki 
sympatyczniejszy". Ta kobieta nie zdaje sobie sprawy, że właśnie przed miesiączką łatwo jej 
widzieć świat w czarnych kolorach. Nigdy siebie nie obserwowała i nie wiązała cyklu 
płodności ze stanem swojej psychiki. Niewiele wie o tym, bo nigdy nie stosowała metod 
naturalnych i nie zdaje sobie sprawy, że to nie mąż, ale ona się zmieniała. Żyje dziesięć lat w 
małżeństwie i nie uświadomiła sobie takich podstawowych rzeczy. Może nikt jej o tym nie 
powiedział, a może po prostu nie zależy jej na tym. To jest ogólny, bardzo poważny problem 
człowieka - co on tak naprawdę w tej relacji małżeńskiej widzi, co w ogóle z tego rozumie o 
sobie i o współmałżonku. Jest to sprawa mądrości życiowej, której nikt nas specjalnie nie 
uczy, bo jeśli naszym nauczycielem są media, to tam dostajemy jedynie sensacyjną papkę, 
płytką, nieprzydatną do życia. Media robią tylko wrażenie, że nam przekazują jakąś wiedzę, 
ale z tej wiedzy nie przydaje się nic albo bardzo niewiele. Może osoby, które są już bardziej 
dojrzałe, ugruntowane w swoich poglądach, są w stanie coś sensów- 
108 

nego wyłowić z tego medialnego chaosu. Korzy 

             stamy z uroku demokracji, gdzie ciągle prowadzi SEKSU, CZYLI 

się jakieś 

dyskusje, ale z tych dyskusji nic konkret- 
KOCHAJ I RÓB, 

? I . , I . . • J  1 

CO CHCESZ  nie nie wynika i dalej nie wiadomo, kto ma rację. 
Przeciętny Kowalski, dla którego podstawowym źródłem wiedzy pozostają media, nie jest w 
stanie sobie tego wszystkiego poukładać. Potem, gdy mówimy o takich podstawowych 
sprawach dotyczących małżeństwa, to okazuje się, że dla wielu ludzi są to niezwykłe 
odkrycia, bo to jakiś inny świat, który nie istnieje w telewizji, w gazetach. A przecież jest to 
świat bardzo bliski człowiekowi. 
Nagle ludzie słyszą prawdę o swoich rzeczywistych problemach. Nagle okazuje się, że 
właściwie tylko Kościół mówi o tym w sposób głęboki i uczciwy. 
Jeśli naszym nauczycielem są media, będziemy otrzymywać jedynie sensacyjną papkę, płytką 
i nieprzydatną do życia 
 
TEMAT TABU - 
SEKS MAŁŻEŃSKI 
Istnieje wiele kolorowych pism poświęconych sprawom Ul seksu, pr%y czym tematem tabu 
jest w nich akurat seks w małżeństwie. Przeważnie publikuje się teksty o seksie jakiejś pary, a 
nie męża i Żony ? • ? 
temat tabu - seks małżeński 
Więcej jest tam tematów tabu. Takie czasopismo chce być dla wszystkich: dla żon, kochanek, 
prostytutek. A wtedy już nie wiadomo, do kogo mówi, bo to są całkiem inne relacje. Podobnie 
zwracają się do mężczyzn: do tych, którzy zdradzają żony, którzy są wierni, którzy chcą sobie 

background image

poużywać kobiety na jedną noc. Na jakim to musi być poziomie, żeby było dla wszystkich? 
Czy komukolwiek można w ten sposób pomóc? Warto się zastanowić, jakie mamy dzisiaj 
tabu. Zwolennicy przekraczania tabu idą w kierunku pokazywania, że istnieją różne dziwne 
zachowania seksualne. W tym sensie przełamują tabu, bo kiedyś o tych zachowaniach się nie 
mówiło. Ich otwartość i cała ich postępowość załamuje się, gdy poruszamy takie tematy tabu 
jak pogłębienie rozumienia różnicy między mężczyzną a kobietą, tabu poznania swojej 
cielesności, rytmu płodności kobiety, czyli znajomość metod naturalnych. Nie mówi się za 
dużo o tym, co jest rzeczywiście istotne we współżyciu seksualnym: o miłości, jedności, 
więzi, oddaniu. 
112 W kolorowych pismach 

NIE BÓJ SIĘ nie mowi sie o tym, 
SEKSU, CZYLI 

 

 

  

 

 

KOCHA., RÓB, 

CQ jest oczywiście 

CO CHCESZ 
istotne we współżyciu seksualnym: o miłości, jedności, więzi, oddaniu 
Kładzie się akcent na orgazm i na przyjemność, a nie na więź i jedność międzyludzką. 
Małżeństwo stało się tabu, zamiast o małżonkach mówi się o partnerach, żeby było ładnie dla 
wszystkich. A pomiędzy mężem a partnerem, żoną a partnerką jest jednak ogromna różnica 
jakościowa. Seks ma bardzo dużo tabu. To, o czym my rozmawiamy, to są dzisiaj jakieś 
niszowe sprawy. 
Cały czas krążymy wokółjeszczejednego tabu. Jest to temat, który, jak się wydaje się, nie ma 
związku z seksem. Chodzi mi o sakramentalny wymiar seksu. Sakrament popularnie rozumie 
się jako akt duchowy. Ludzie biorą udział w ceremonii ślubnej w kościele, przysięgają sobie 
miłość przed Bogiem. Jakie to ma przełożenie na ich życie seksualne? 
Wczoraj odwiedziła mnie pewna para, która żyje ze sobą ponad 12 lat, mają dwójkę dzieci, no 
i postanowili przyjąć sakrament małżeństwa. Mówią 113 mi, że jeśli trzeba, to wezmą udział, 
tak jak wszystkie pary przed ślubem, w naukach przedmałżeń- SEKS MAŁŻEŃSKI skich, ale 
może jednak lepiej w ich sytuacji z tego zrezygnować, bo wiadomo, że są ze sobą wiele lat, 
więc już wszystko wiedzą. Chcieliby po prostu tę swoją sytuację wreszcie uporządkować i 
wziąć kościelny ślub. Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać i zapytałem ich, gdzie będą mogli 
dostrzec Pana Boga w małżeństwie po zawarciu sakramentu. Gdy chodzili kiedyś do 
sakramentu pojednania, to wiedzieli, że jak dostaną rozgrzeszenie, to znaczy, że Bóg 
przyszedł i przebaczył. Jak przystępowali do Komunii świętej, to też byli świadomi, że 
spotykają się z Panem Bogiem. Wiedzieli, że jednoczą się wtedy z Chrystusem, a jeśli się nie 
jednoczyli, to przez te ostatnie lata przeżywali jakieś cierpienie czy poczucie pustki. 
Wszędzie, w każdym sakramencie potrafili wskazać bardzo konkretnie i precyzyjnie ten 
moment spotkania z Chrystusem. A gdy zapytałem ich: „A gdzie jest Bóg w sakramencie 
małżeństwa? Gdzie możecie Go rozpoznać, Jego przyjście, Jego zjednoczenie się z wami?" - 
nie wiedzieli. Ja bardzo często pytam o to małżonków: „Gdzie jest Bóg w waszym 
małżeństwie, w jakim znaku przychodzi?". Sakramenty to widzialne znaki niewidzialnej łaski 
- oto najbardziej klasyczna definicja. Sakramental- 
114 

ne przyjście Boga jest widzialne, On przychodzi 

TEMAT TABU - 
SEKS MAŁŻEŃSKI 
             w znaku rozpoznawalnym zmysłowo, jeśli oczy- JSS2 

wiście wierzymy, że 

właśnie wtedy Bóg przycho- 
dzi... Różne odpowiedzi słyszałem na to pytanie: 
CO CHCESZ  1 

background image

obrączka, stuła, podanie sobie rąk, przysięga. Małżonkowie kojarzą to przyjście Boga z 
liturgią, z kościołem. Jest w tym jakaś racja, ale ja się dalej ich pytam: „Gdzie w waszym 
życiu przychodzi? Nie tylko podczas ceremonii zaślubin, tylko konkretnie w waszym życiu 
codziennym. Sakrament małżeństwa to nie tylko te pół godziny spędzone w kościele, ale to 
jest całe wasze życie". 
Sakrament małżeństwa to nie tylko te pół godziny spędzone w kościele, ale to jest całe życie 
Niewiele osób potrafi odpowiedzieć. Taka jest świadomość katolików, nie tylko w Polsce, 
myślę, że na całym świecie. Niejeden ksiądz też ma problem, żeby na to pytanie 
odpowiedzieć, bo w seminarium miał wykłady z sakramentologii, ale sakrament małżeństwa 
nie był dogłębnie omawiany. Długo były wykładane „ważniejsze" sakramenty, a potem już 
nie było czasu na sakrament 
małżeństwa. Efekt tego jest taki, że 90% katolików żyjących w małżeństwie nie umie 
świadomie żyć tym sakramentem, nie przeżywa swojego życia na poziomie wiary, na 
poziomie sakramentalnym. Nie wiedzą, jak mają to przeżywać, a sprawa jest szalenie prosta. 
Bóg wciela się - ten nieznany, niewidoczny Bóg schodzi z nieba na ziemię i wciela się - w 
więź, w relację między małżonkami. I kiedy małżonkowie okazują sobie miłość, czyli tworzą 
tę relację, budują więź, to wtedy Bóg do nich przychodzi. A więź budują wtedy, gdy wspólnie 
się modlą, kiedy rozmawiają ze sobą 
0 różnych sprawach, nawet wtedy, kiedy się kłócą, bo trzeba się czasami kłócić i to jest dobre 
i potrzebne. A kiedy współżyją seksualnie, całują się 
1 pieszczą, to tym bardziej tworzą ze sobą więź. Małżonków łączą wspólne wartości, wola 
trwania ze sobą, uczucia, które do siebie kierują, tęsknota za sobą, poczucie bliskości, 
przywiązanie, też impulsy ciała, czyli wszystkie te pragnienia seksualne skierowane ku sobie. 
W tak rozumianą więź ludzką, obejmującą wszystkie obszary życia człowieka, łącznie z 
seksualnością, wciela się Chrystus. Można powiedzieć, że jeżeli Bóg jest w tej więzi między 
kobietą i mężczyzną, którzy się kochają, to w tym momencie kochają również Chrystusa. 
Jeżeli małżonkowie okazują sobie wzajemną miłość, to wtedy Pan Bóg okazuje 
im swoją miłość. To jest coś bardzo konkretnego i namacalnego. Każdy mąż powinien 
wiedzieć, że gdy całuje żonę, to w tym momencie realizuje się sakrament małżeństwa, 
przychodzi Bóg. Ważne, aby nauczyć się odnosić wszystko do Pana Boga i mieć tę 
świadomość, że Bóg jest tutaj między nami - wtedy związek małżeński kobiety i mężczyzny 
staje się naprawdę święty i wyjątkowy. Znakiem sakramentalnym małżeństwa nie są więc 
obrączki. Teraz można przeczytać w jakichś czasopismach, że ludzie mówią: „Po co nam się 
zaobrączkować? Co to da, że będziemy mieć obrączkę?". A więc traktowanie sakramentu 
małżeństwa jako wydarzenia tylko zewnętrznego - obrączki, suknie ślubne, welony, garnitury. 
Każdy mąż powinien wiedzieć, że gdy całuje żonę, to w tym momencie realizuje się 
sakrament małżeństwa, przychodzi Bóg 

 

ne. Mogą dalej razem żyć, kochać się, a do tego 117 nie jest im potrzebny żaden sakrament 
rozumiany tylko jako obrzęd legalizujący wspólne życie. SEKS MAŁŻEŃSKI Pomodlić się 
też mogą, bo bez sakramentu też można się modlić. Wielu ludzi, w tym także katolicy, 
wyobrażają sobie, że to obrączki są znakiem sakramentalnego przyjścia Pana Boga. A one są 
tylko symbolem jedności, tak samo ważnym jak świeczka na ołtarzu. Zawsze ładniej, jak 
świeczka na ołtarzu się świeci, ale bez niej Msza Św. może się odbyć. 
Prawdziwy znak małżeństwa wyraża się w ciele, w cielesności. 
Prawdziwy znak małżeństwa wyraża się w ciele, w cielesności 
Kobieta i mężczyzna, aby być sakramentalnymi małżonkami, stają, nie wirtualnie, ale 
fizycznie obok siebie, i zapraszają Jezusa na stałe do swojego związku. Dzieje się tak, gdy się 
modlą, są obok siebie, gdy rozmawiają - a w pełny sposób tworzą więź, gdy ze sobą 
współżyją. Żeby współżyć, trzeba być ze sobą cieleśnie. Nie da się tego robić przez komórkę 
czy nawet przez Skype'a z kamerą. 

background image

118 

I ta cielesna obecność dwojga ludzi tworzy znak 

NIE BÓJ Się SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
przyjścia Pana Boga. Gdy małżonkowie są cieleśnie ze sobą, budują więź, troszczą się o 
siebie, kochają się na wszystkie możliwe sposoby, to wtedy przychodzi do nich Bóg i 
realizuje się sakrament małżeństwa. 
Gdy małżonkowie kochają się na wszystkie możliwe sposoby, to wtedy przychodzi do nich 
Bóg i realizuje się sakrament małżeństwa 
W Biblii najgłębszą relację z Bogiem porównuje się do 121 zjednoczenia mężczyzn Z 
kobietą? 
MODLITWA 
O DOBRY SEKS 
Już w Starym Testamencie pojawia się to porównanie przymierza z Bogiem do przymierza 
małżeńskiego. W myśleniu biblijnym to jest bardzo oczywiste, że Bóg przychodzi do 
małżonków wtedy, kiedy zapraszają Go w swoje codzienne życie, w ich relację wyrażaną 
poprzez cielesność. 
modlitwa o dobry seks 
 

 

Bóg przychodzi do małżonków wtedy, kiedy zapraszają Go w swoje codzienne życie, w ich 
relację wyrażaną poprzez cielesność 
W Biblii jest szereg fragmentów, które mówią o miłości kobiety i mężczyzny. W Pieśni nad 
Pieśniami możemy znaleźć opisy miłości wręcz erotycznej. Wyraźnie widzimy, że ludzkie 
sprawy łączą się ze sprawami boskimi... 
Grzech pierworodny kojarzy się niemal powszechnie Z przewinieniem związanym z seksem. 
Zjedzone jabłko stało się 
MODLITWA 
O DOBRY SEKS 
122 symbolem utraty niewinności seksualnej. To jest jakaś pomyłka! Przecież Pan Bóg 
powiedział do Adama i Ewy: „Bądźcie "CZYU płodni i rozmnażajcie się". Czyli współżycie 
seksualne jest -HCESZ wręcz nakazem Stwórcy? 
Często patrzymy na człowieka w sposób jednostronny. Niekiedy zachwyt nad pięknem ciała 
prowadzi do błędnego wniosku, że o człowieku wszystko jest w stanie powiedzieć biologia. 
Trzeba jednak zrozumieć, że na pełnię człowieczeństwa składa się cielesność, psychika, 
uczucia, intelekt, a także religijność. Człowiek jest religijny od samego początku. Ta 
religijność może się różnie wyrażać, ale w każdym z nas tkwi pytanie o Boga. I to jest dopiero 
człowiek. Żeby zrozumieć człowieka, trzeba jego życie opisać wieloaspektowo, o wiele 
szerzej niż życie świnki morskiej. Ta wieloaspektowość dotyczy też seksualności, która nie 
jest jedynie jakąś potrzebą fizjologiczną. W seksualności człowieka liczy się przede 
wszystkim bardzo złożona relacja z drugim człowiekiem, która nie polega tylko na fascynacji 
przyjemnością. Jest to także fascynacja bliskością drugiej osoby, miłością jej do mnie, moją 
do niej. W przeżywaniu tego jest także miejsce na doświadczenie religijne. Bez takiego 
szerokiego spojrzenia redukuje się nie tylko człowieka, ale też i samą seksualność. 
Wracając do Biblii, ciekawa jest historia opisana w Księdze Tobiasza. Tobiasz przed 
stosunkiem seksualnym modli się ze swoją ż°ną- Czy współcześni małżonkowie mogą brać Z 
nich przykład? Modlimy się o zdrowie, nawet o dobrą Żonę, ale czy można modlić się o 
dobry seks? 
Można, a nawet trzeba prosić Pana Boga o wszystko i dziękować Mu za wszystko. To jest 
bardzo wyzwalające, jeśli człowiek wierzący odnosi także kwestie seksualne do Pana Boga. 
To jest bardzo wyzwalające, jeśli człowiek wierzący odnosi także kwestie seksualne do Pana 
Boga 

background image

Opowiadała mi pewna kobieta, że kiedyś spontanicznie modliła się razem z mężem i 
usłyszała, jak mąż prosi Boga o siłę, aby mógł przyjąć i wychować dziecko, jeśli poczęłoby 
się podczas ich współżycia. Prosił, aby Bóg go wspierał, bo martwił się, że może brakować 
im pieniędzy, gdyby pojawił się kolejny członek rodziny do wykarmienia. I ta kobieta mówi 
mi tak: „Pomyślałam sobie wtedy, że 
 
124 

on jest taki odpowiedzialny, że on po prostu 

NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI 
KOCHA) I RÓB, 
CO CHCESZ 
MODLITWA 
O DOBRY SEKS 
mnie nie zostawi z tą ciążą, że nie popchnie mnie ku aborcji, że nie będzie miał do mnie 
pretensji, gdyby poczęło się dziecko, tylko weźmie odpowiedzialność za konsekwencje 
współżycia, że po prostu stanie na wysokości zadania". I mówi dalej: „Ta jego modlitwa tak 
mi pomogła, że w ogóle przestałam się bać, a wcześniej miałam w sobie często taki kobiecy 
lęk, że się pocznie dziecko i będzie kłopot. Nasze współżycie seksualne było wtedy 
wspaniałe. Już nie czekałam, żeby powstrzymać się na wszelki wypadek jeszcze 2 dni, tylko 
jak już stwierdziłam, że można współżyć, to nie asekurowałam się, bo mąż dał mi poczucie 
bezpieczeństwa". Innym razem pewien małżonek mówi mi, że rzadko modlą się razem z 
żoną, ale kiedyś pomodlili się o szczęśliwe współżycie seksualne i potem seks był wspaniały, 
najlepszy od początku małżeństwa, a byli już osiem lat po ślubie. Zapytałem go: „To dlaczego 
nie modlicie się przed każdym współżyciem?". A on na to, że jak to w życiu bywa - nie ma 
czasu, zapomina się, jesteśmy zmęczeni... Ale doskonale pamiętał, że właśnie to współżycie 
poprzedzone modlitwą miało całkiem inny smak, jakiś inny wymiar, po prostu było 
najwspanialsze. 
C^yli nie ma mowy o profanacji, jeśli łączy się modlitwę i seks? 
Wprost przeciwnie. Modlitwa pomaga otworzyć się wzajemnie na siebie w tych głębszych 
wymiarach, a one czynią seks jeszcze smaczniejszym. 
Współżycie poprzedzone modlitwą ma całkiem inny smak, jakiś inny wymiar, po prostu jest 
wspanialsze 
W takim razie wielu chrześcijan żyje w jakiejś schizofrenii, bo wyraźnie rozdziela te dwie 
sfery: seksu i wiary. Kiedyś mój znajomy przed ślubem, oczywiście kościelnym, zaprosił 
swoich kolegów, jak to jest w powszechnym zwyczaju, na wieczór kawalerski. Koledzy 
natomiast przygotowali kawalerowi milą niespodziankę - wynajęli striptizerkę. Chcieli, żeby 
chłopak mógł sobie jeszcze na koniec trochę użyć i się rozweselić, bo potem będzie miał już 
ciężki Żywot z tą swoją żoną -bo z wiary wynika tylko ograniczenie wolności i nuda. Czy 
nasze katolickie społeczeństwo nie jest schizofreniczne? 
Często katolicy myślą dokładnie tak samo jak nie-katolicy: seks jest czymś fajnym, 
przyjemnym, ważnym, ale nie ma w nim obecności Boga. Boga dopuszczamy do naszej 
choroby, ale do naszego seksu już nie. A co właściwie Pan Bóg ma 
 
126 

do mojego raka? Na takie pytanie jeszcze potra 

NIE BÓJ się SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
fimy sobie odpowiedzieć: przecież chcemy żyć, chcemy być zdrowi i o to Pana Boga 
prosimy. Ale trudno sobie wyobrazić, że można też Pana Boga prosić, żeby uzdrowił męża 
np. z przedwczesnego wytrysku i żeby w ten sposób nasze pożycie było szczęśliwsze. Albo 
żeby dobre współżycie było po prostu jeszcze lepsze. Takich pomysłów katolicy nie mają, a 
szkoda... 

background image

Często katolicy myślą dokładnie tak samo jak nie-katolicy: seks jest czymś fajnym, 
przyjemnym, ważnym, ale nie ma w nim 
obecności Boga 
Pokutuje też wyobrażenie, że pobożny chrześcijanin 129 powinien być powściągliwy. 
Natomiast ci poganie, ciniewie- 
, ? , 

, . , 

. , ... #  ODDAJCIE SEKS 

rżący, no to mogą sobie pozwolić na więcej, bo „hulaj dusza, CHRZEŚCIJANOM piekła nie 
ma!". My mamy być cnotliwi, czyli roztropni, wstrzemięźliwi, umiarkowani, a niewierzący to 
dopiero mogą poszaleć? 
Ta cnotliwość chrześcijańska polega na tym, że małżonkowie bardziej troszczą się o siebie i 
starają się sprawić sobie radość. 
Cnotliwość chrześcijańska polega na tym, że małżonkowie bardziej troszczą się o siebie i 
starają się sprawić sobie radość 
Na przykład żona ubierze jakąś fajną bieliznę i zrobi to specjalnie dla męża. Dlaczego nie? 
Przecież współżycie to jest radość, trzeba więc uruchomić w sobie pokłady fantazji, żeby tej 
radości i przyjemności było jak najwięcej. To, co mówię, katolicy już powszechnie 
przyjmują, bo taka jest głęboka, naturalna ludzka potrzeba. Ale jeśli ka- 
130 tolik nie dopuszcza do tej sfery Boga, to coś mu tam w tyle głowy podpowiada, że to jest 
jakaś zła seksu,Bcz™ sfera, a jeśli nie zła, to przynajmniej neutralna. 
K°COCHCESZ 

Czyli i tak bezbożna, bo bez Boga. Może więc 

taki katolik mieć poczucie dyskomfortu, gdy rozbudza w sobie pragnienie przyjemności 
seksualnej. Będzie mu się wydawać, że to jest bezbożne. To jest właśnie myślenie typowych 
dewotek albo dewotów. Dla nich seksowna bielizna czy jakieś uatrakcyjnienie współżycia z 
jednej strony jest bardzo pociągające, a z drugiej strony mają poczucie, że w ten sposób 
wchodzą w bezbożny świat sex shopów... 
A może to tylko obawa, %e ten naturalny instynkt seksualny wymknie się spod kontroli, 
może jest to obrona przed jakimś wyuzdaniem, nieposkromionym pożądaniem? 
Może tak być. Ale najczęściej taka postawa wynika z budowania swojej tożsamości 
chrześcijańskiej na zasadzie konfrontacji, czyli jeżeli wy tak, to my odwrotnie. Tak jak w 
polityce - jeśli ci są za wprowadzeniem euro, to tamci są przeciw, bo muszą się jakoś różnić. 
Jak oni propagują seks jako przyjemność, to my musimy krytykować szukanie przyjemności. 
Jak jedni używają słowa seks, to drudzy już go nie mogą używać. Chrześcijaństwo nie może 
być budowane na zasadzie jakiejś antytezy wobec świata niewierzącego w Boga. 
Chrześcijaństwo nie może być budowane na zasadzie antytezy wobec świata niewierzącego w 
Boga 
Właściwie wtedy to nie jest chrześcijaństwo, tylko jakaś ideologia budowana na zaprzeczaniu 
różnym zjawiskom, które uważamy za niepożądane, szkodliwe dla ludzi. A siła 
chrześcijaństwa nigdy nie płynęła z antytezy, z tego, że sobie wymyślimy, że jesteśmy 
przeciwko czemuś. Bardzo łatwo coś odrzucać, a trudniej odkrywać swoją własną tożsamość 
wypływającą z relacji z Jezusem Chrystusem i budować własną kulturę, która ma swoje 
piękno i swoje dobro i potem może w jakimś stopniu promieniować na świat. A wtedy nie 
można myśleć w taki zero-jedynkowy sposób, czarne - białe, gdzie trzeba tylko ustalić, kto 
jest czarny, a kto biały. Ważniejsze jest odkrywanie swojego piękna i wtedy może się okazać, 
że w świecie jest wiele rzeczy dobrych, które nie stoją w żadnej sprzeczności z 
chrześcijaństwem, choć mogą być bardziej popularne w świecie pozachrześcijańskim. Bóg 
działa 
 
132 

wszędzie, On w świecie też coś robi, a my mamy 

NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 

background image

to odkryć i oczyścić. Na przykład sprawa seksownej bielizny - ona nie musi być taka jak w 
sex shopie, ordynarna. Można znaleźć dużo pięknej, atrakcyjnej bielizny, nawet takiej 
erotycznej, która o wiele bardziej pasuje do takiej kultury miłości, jaką prezentują 
chrześcijanie. Nie trzeba tych wszystkich uatrakcyjnień potępiać i odsuwać czy mieć poczucia 
jakiegoś zgniłego kompromisu, że wchodzę w coś, czego Kościół nie akceptuje - a właściwie, 
czego w moim subiektywnym rozumieniu Kościół nie akceptuje. Jeśli coś uznajemy za 
bardzo atrakcyjne i przyjemne i pomaga nam budować więź, i daje szczęście, a nie jest 
przecież grzechem, to dlaczego nie skorzystać z tego? Troska o współmałżonka i o siebie jest 
zawsze dobrem... 
%sr Jeśli coś uznajemy 
za bardzo atrakcyjne i przyjemne i pomaga nam budować więź, i daje szczęście, a nie jest 
przecież grzechem, to dlaczego nie skorzystać z tego? 
 
MISTYKA SEKSU 
Kobieta i mężczyZna tłMO w małżeństwie sakramentalnym mają szansę na przeżycie czegoś 
wyjątkowego. Ich doświadczenie seksualne może mieć głęboki wymiar duchowy? 
Mówimy o głębokim wymiarze duchowym, bo w tym doświadczeniu następuje spotkanie z 
Panem Bogiem, czyli to, co jest po prostu istotą wszystkich sakramentów. Pewne znaki 
naturalne, takie jak uczta czy pojednanie, a także miłość mężczyzny i kobiety są wyniesione 
aż do rangi sakramentu. Potrzebujemy spojrzenia wiary, aby odkryć obecność Pana Boga 
zwłaszcza między małżonkami. 
I jest w tym chyba przewrotność świata, który pokazuje atrakcyjność seksu poza 
małżeństwem, a tymczasem tak naprawdę tylko małżonkowie mają możliwość poznania 
głębszego smaku seksu... 
I takie współżycie się nie nudzi. Gdy się odkryje ten duchowy wymiar seksu, to wtedy 
małżonkowie bardziej troszczą się o nie. Współżycie staje się wtedy zawsze niepowtarzalne, 
bo jest głębsze. I tu nie chodzi o żadne superorgazmy, czy o magię, jakieś maksimum 
niewyobrażalnej przyjemności. Przyjemność fizjologiczna ma swoje granice. Jeśli jest ona 
przeżyta w otoczeniu głębokich uczuć: jedności, miłości, to odbywa się 
136 

w głębokim pokoju serca, który jest pokojem 

NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHĄJ ? RÓB, CO CHCESZ 
Owocem dobrego współżycia, na mocy sakramentu małżeństwa, jest głęboki spokój serca 
Właśnie w tym momencie przyszedł do małżonków Chrystus. Był w łóżku razem z nimi. Jest 
to niewyobrażalne dla osób, dla których doświadczenie spotkania z Bogiem zatrzymało się na 
poziomie siedmioletniego dziecka. Gdy sły 
Chrystusa, o którym ciągle mówi Ewangelia: „Pokój mój daję wam!". Ten pokój pojawia się 
w życiu chrześcijanina często na Eucharystii, jak się pomodli, przyjmie Komunię Świętą, po 
spowiedzi. W tym ostatnim przypadku wielu chrześcijan rzeczywiście doświadczyło pokoju - 
gdy zostało zlikwidowane poczucie winy, gdy mamy świadomość przebaczenia. Podobne 
doświadczenie głębokiego pokoju jest udziałem małżonków, kiedy podchodzą do siebie z 
miłością, obdarzają się sobą, zwłaszcza w czasie współżycia seksualnego. Owocem dobrego 
współżycia, na mocy sakramentu małżeństwa, będzie właśnie głęboki spokój serca. 
szą o Panu Bogu, to wypatrują takiego staruszka  137 z siwą brodą. Taki staruszek to może 
tylko prze- 
. , 

MISTYKA SEKSU 

szkadzac. 
Uświadomienie sobie przez małżonków, że Bóg przychodzi 139 do nich przez akt seksualny, 
może mieć chyba rewolucyjne znaczenie dla małżeństwa. Dla kobiety akt seksualny nabierze 
wtedy nowej, większej wartości. A mężczyzna stanie się być może bardziej wrażliwy wobec 
niej - może bardziej będzie ją szanował? 

background image

polubić seks 
 

 

W ogóle uświadomienie sobie obecności Pana Boga w życiu czyni ludzi lepszymi. 
Mężczyzna staje się lepszy w tym sensie, że rzeczywiście jest bardziej wrażliwy na potrzeby 
żony i myśli nie tylko o swoim zaspokojeniu seksualnym, co stanowi powszechny męski 
problem. A znowu wierząca żona, jeśli odkryje religijną wartość współżycia, to otrzymuje 
olbrzymią motywację do troski o współżycie seksualne. Dbamy o to, co jest dla nas ważne. 
Kobieta w ten sposób rozwija bardziej swoją kobiecość, oczywiście ku wielkiemu szczęściu 
mężczyzny. 
Jeśli wierząca żona odkryje religijną wartość współżycia, to otrzymuje olbrzymią motywację 
do troski o współżycie seksualne 
Znam wiele takich przykładów, że właśnie mąż wyjeżdża z rekolekcji zadowolony właśnie 
dlatego, że żona po raz pierwszy w życiu stwierdziła, że polubiła seks. 
Wcześniej współżyli ze sobą, nie zaniedbywali tej sfery, ale seks nie był dla kobiety jakąś 
szczególną wartością, do której przykładałaby większą wagę. Opiekowała się dziećmi, 
poświęcała im dużo czasu, zajmowała się kuchnią, w pracy też była zaangażowana - robiła 
wiele rzeczy, bo mimo zmęczenia widziała w tym sens. A współżycie seksualne traktowała 
trochę po macoszemu. Aż tu nagle odkrywa, że to jest coś bardzo ważnego dla małżeństwa. 
Na rekolekcjach zachęcam, żeby rozmawiać ze sobą na temat seksu. Mąż może się wtedy 
dowiedzieć, co żona lubi, czego nie lubi. Okazuje się, że na przykład ona nigdy w życiu 
mężowi nie powiedziała, że coś jej przeszkadza, bo albo była nieśmiała, albo bała się 
powiedzieć, albo nie wiedziała, jak to wyjaśnić. Gdy o tym porozmawiali, to ona zobaczyła, 
że mąż chce jej szczęścia, że na serio traktuje jej uwagi - że jest właśnie bardziej wrażliwy na 
to, co ona odczuwa, czego pragnie, jakie pieszczoty lubi. Wczoraj pewna kobieta mówiła mi, 
że bardzo lubi, gdy mąż całuje ją w szyję. Powiedziała o tym mężowi, a mąż odpowiedział, że 
tak mu przypadkiem wyszło, ale on tego nie lubi. No i rozminęli się. 
NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
Ona odkryła coś przyjemnego, pobudzającego, 141 wiedziała, że przez taką pieszczotę czuje 
się kochana, a mąż ją zlekceważył. To młoda żona, ale współżycie seksualne nie jest wcale 
dla niej takie atrakcyjne i przyjemne. Bardzo dużo robi dla męża, bo widzi, jakie on ma 
potrzeby, kocha go i chce, żeby był z nią szczęśliwy. A mąż, niby drobna sprawa, ale dla niej 
ważny sygnał, że jakoś nie chce dostrzec jej potrzeb. Gdyby mąż był bardziej wyczulony na 
jej szczęście, to od razu ich życie seksualne by się poprawiło... 
Co ojciec by powiedział na temat małżeństwa, które w ciągu 

143 dnia jakoś funkcjonuje, 

starają się wtedy zachowaćpopraw- 
, . 

..,.,.,.  , 

BEZ SEKSU 

ne relacje, a w nocy odwracają się do siebie tyłem i np. od NIE MA 

MAŁŻEŃSTWA 

kilku miesięcy nie współżyją Ze s°bą ? • • 
bez seksu nie ma małżeństwa 
 

 

Jest między nimi jakiś konflikt, który narasta. Funkcjonowanie tego małżeństwa jest coraz 
trudniejsze. To się często zdarza. Najczęściej kobiety nie chcą podejmować współżycia. Z 
różnych względów nie zależy im na tym, chociaż przestaje to być regułą. Zdarzają się 
sytuacje, że to żona czuje się niezaspokojona, a mąż jakoś ucieka od niej. Coś dziwnego 
dzieje się w takim mężczyźnie. 
Bywa też ta^> Że m4Ż odwraca się od żony, gdyż została urażona jego męska ambicja. Tyle 
razy prosił bez skutku o współżycie, aż w końcu zamknął się w sobie i ma ochotę spać w 
oddzielnym łóżku... 

background image

Dla mężczyzny seks jest ważną sprawą i może czuć się poniżony, jeśli żona odrzuca próby 
podjęcia współżycia. Dla mężczyzny miłość zawsze będzie oznaczała współżycie seksualne, 
czyli odrzucenie seksu będzie bardziej równoznaczne z odrzuceniem miłości. Natomiast dla 
kobiety miłość wcale nie musi wyrażać się przez współżycie seksualne. 
144 
Dla mężczyzny seks jest 
BEZ SEKSU NIE MA MAŁŻEŃSTWA 
NIE BÓJ SIĘ ważną sprawą i może czuc 
SEKSU, CZYLI 

 

.. 

.. 

 

CHCESZ się poniżony, jeśli żona odrzuca próby podjęcia współżycia 
potrzebuje i jest na nie bardzo wyczulona. Lubi, 145 gdy mąż ją adoruje, gdy chce ją 
poderwać. To jest normalna, zdrowa relacja małżeńska. Bez współżycia nie ma małżeństwa. 
Małżeństwo bez seksu to jakieś całkowite nieporozumienie, niezrozumienie istoty 
małżeństwa. 
Jeśli żona nie wytłumaczy mężowi powodów braku podjęcia współżycia, to mąż ma prawo 
czuć się niekochany. Ważne jest, aby dotrzeć do męża z informacją, że żonie zależy na nim, 
że troszczy się o ich relacje i przygotowuje się do współżycia w najlepszym dla nich czasie. 
Sprawdza swoją płodność, mierzy temperaturę, obserwuje śluz. Dla niego jest to sygnał, że 
żona robi wszystko, aby podjąć współżycie. To go uspakaja, daje nadzieję, że do współżycia 
jednak dojdzie. Gdy żona regularnie kontroluje swój rytm płodności, to w ten sposób cały 
czas ma w pamięci, że robi to właśnie dlatego, żeby podjąć współżycie. Podejmuje ten trud z 
myślą o swoim mężu. Wtedy wzajemnie wysyłają do siebie sygnały, że się po prostu kochają. 
Mąż, gdy daje znać żonie, że pragnie współżycia, to informuje ją, że jest dla niego atrakcyjna, 
że jest dla niego ładna, ciągle podniecająca, że on chce być z nią, a nie z inną kobietą. To są 
bardzo ważne sygnały dla kobiety, ona ich 
Mąż, gdy daje znać żonie, że pragnie współżycia, informuje ją, że jest dla niego atrakcyjna, że 
jest dla niego ładna, ciągle podniecająca 
Ojciec jest zwolennikiem takiego seksu, można powiedzieć 147 na całość w małżeństwie, 
właśnie w małżeństwie. Jednak wiadomą rzeczą jest, że im więcej seksu, ty m więcej dzieci? 
SEKS N' Dzięki Ojcu będziemy odkrywać radość seksu - i co potem? Przyjdzie Zmartwienie, 
jak utrzymać tak dużą rodzinę? 
To nie zmierza w tym kierunku, że jak małżonkowie będą cieszyć się seksem, to od razu 
czeka ich budząca lęk wizja rodziny wielodzietnej... 
Jednak paraliżuje nas strach przed dużą rodziną... 
seks na całość 
Tego problemu nie rozwiąże się na takim poziomie, że mamy kolejne dziecko do 
wykarmienia, czyli mamy kłopot, bo ono będzie dużo jadło. Często nasze myślenie jest 
jednowymiarowe. Wyobrażamy sobie, że czeka nas los jakiegoś biednego ptactwa. Będziemy 
musieli więcej robaków przynieść i nakarmić nasze pisklęta, a one ciągle będą krzyczały, że 
są głodne. My jednak mamy nadzieję, że kobieta i mężczyzna są istotami zdolnymi do 
miłości, dla których współżycie seksualne to głębokie doświadczenie jedności - i cielesne, i 
duchowe. Owocem tak rozumianej miłości jest człowiek. Wierzący w Boga rodzice dziecka 
poczętego w miłości mają świadomość, że ono nie do końca należy do nich. Bóg przez to 
dziecko coś ważnego robi w świecie, coś niepowtarzalne- 
148 

go i wyjątkowego, tak jak niepowtarzalny i wyjąt 

kowy jest każdy człowiek. Oto humanizm najwyż- 
NIE BÓJ SIĘ 
SEKSU, CZYLI 

szego stopnia. 

KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 

background image

Wierzący w Boga rodzice dziecka poczętego w miłości mają świadomość, że ono nie do 
końca należy do nich 
Nie pseudohumanizm polegający na selekcji ludzi, żeby było ich tyle, ile potrzeba do pracy, 
ale humanizm, który mówi, że każdy człowiek jest niepowtarzalny, wyjątkowy i że w każdym 
mieszka Pan Bóg. Skoro w seksie był Pan Bóg, to w owocach seksu też będzie Pan Bóg. 
Dzisiaj ludziom brakuje takiego głębokiego spojrzenia na człowieka, widzi się w sposób 
powierzchowny tylko jego ciało, bez Pana Boga. Seks także stał się tylko cielesny, nie 
dopuszcza się do niego obecności Boga. Takie właśnie myślenie jest niebezpieczne. 
Natomiast myślenie, dzięki któremu odkrywamy, że w ciele naszym jest Bóg, w naszym 
seksie jest Bóg i w naszym dziecku jest Bóg, pozwala przyjmować dzieci. To nie znaczy, że 
mamy nie planować dzieci! Mamy planować, a jednocześnie 
przyjmować je jako dar od Pana Boga, jako jakąś 149 tajemnicę życia, której nie próbujemy 
zniszczyć, choć nie wiemy, jak sobie poradzimy finansowo. Dlatego to wyjątkowo ważne, 
czy mówimy o seksie z Bogiem czy bez Niego. Jeśli seks jest tylko fizjologicznym 
zaspokojeniem, jeżeli człowiek poczyna się w akcie pozbawionym miłości, to wtedy w 
konsekwencji dziecko może być traktowane jako zarodek czy embrion, który można łatwo 
usunąć. Stąd się właśnie bierze akceptacja aborcji czy metody in vitro. Ich źródłem jest 
bardzo biologiczne myślenie o człowieku. 
...czyli bez miłości... 
Bez miłości i bez odkrycia człowieczeństwa. Takie dzieci są potem nie tyle wychowywane, 
co hodowane. Z góry się im planuje, co powinny w życiu robić. A przecież są to osoby, które 
noszą w sobie jakąś niepowtarzalną tajemnicę, każde dziecko jest inne, wyjątkowe i każde 
Pan Bóg gdzieś tam prowadzi. Dorośli chcą z nich zrobić inżynierów, prawników, lekarzy, 
oczywiście ze świetną znajomością angielskiego, a równocześnie wiele z tych dzieci nie 
zaznaje w domu ani miłości, ani szacunku. Szacunku dla tego, kim one naprawdę chcą być i 
jakie mają rzeczywiście talenty, które się w trakcie ich rozwoju ujawniają. Bez miłości ni- 
NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
gdy nie ma szacunku dla człowieka. Od początku do końca. Z takiego domu trzeba uciekać, 
żeby jeszcze uratować siebie. 
ABSTYNENCJA SEKSUALNA 
Coraz więcej jest obecnie małżeństw niesakramental- nych. Takie osoby nie mogą w Kościele 
w pełni korzystać Z sakramentów. Jest to możliwe tylko pod warunkiem, Że Rezygnują ze 
współżycia seksualnego. A to jest tak trudne, że prawie niemożliwe, zwłaszcza jeśli chodzi o 
osoby młode. Znam jednak kilka świadectw takich małżeństw, które zdecydowały się na 
abstynencję seksualną, by powrócić w pełni do Kościoła... 
Rezygnacja ze współżycia seksualnego to już decyzja wielkiej wiary. Bez doświadczenia 
mocy Chrystusa człowiek nie jest w stanie podjąć takiego kroku. Dlatego też od małżeństw 
niesakra- mentalnych nie wymaga się szybkiego podjęcia tak heroicznych decyzji. Daje się 
tylko taką perspektywę, że mogą wrócić do pełnej jedności z Kościołem wtedy, kiedy będą 
żyć ze sobą nie jak małżeństwo, ale jak dwoje przyjaciół. Będą razem mieszkać, 
wychowywać dzieci, kochać się, ale nie w sensie seksualnym. Na tym przykładzie widać, jak 
ważne jest dla małżeństwa współżycie, że to ten czynnik, który czyni ludzi prawdziwym 
małżeństwem. 
Seks przed małżeństwem czy poza małżeństwem jest tylko jakąś uzurpacją tej jedności, która 
przysługuje tylko małżeństwu. Inna sprawa, że nie każde małżeństwo formalnie zawarte jest 
rzeczywiście małżeństwem, ponieważ są ludzie, którzy 
154 

z różnych powodów są trwale niezdolni do zbu 

dowania wspólnoty życia i miłości, czyli właśnie 
NIE BÓJ SIĘ  I . / 
SEKSU, CZYLI 

małżeństwa. 

background image

KOC^HCESZ Gdy człowiek podejmuje decyzję, że chce być 
wierny do końca życia drugiej osobie, że chce z nią mieć dzieci, to wtedy powstaje 
małżeństwo, niekoniecznie od razu sakramentalne. A jeśli ktoś się decyduje tylko na to, by ze 
sobą zamieszkać, na zasadzie „pożyjemy, zobaczymy", to znaczy, że nie są małżeństwem, 
nawet w tym sensie, jak to Pan Bóg przewidział, zanim jeszcze pojawił się Chrystus i powstał 
Kościół. Są małżeństwa niesa- kramentalne, w których małżonkowie są wobec siebie wierni, 
uczciwi i naprawdę poważnie się kochają. Może powstać taka sytuacja, że chcieliby stać się 
małżeństwem sakramentalnym, ale jest to niemożliwe, gdyż wcześniej byli już z kimś w 
takim związku. Jeżeli Jezus ich tak poprowadzi, że będą mieli silne pragnienie Pana Boga, to 
może będą gotowi zrezygnować ze współżycia seksualnego. Niekiedy Bóg pokazuje, że jest 
potężniejszy od ludzkich pragnień i potrzeb. Jeżeli tak potężnie w nich działa, dając im 
głęboki głód zjednoczenia się z Jezusem, to ci ludzie, można powiedzieć, na tej drodze 
uświęcili się. To jest jakaś tajemnica, że ludzie na tych swoich krętych, dziwnych drogach 
mogą dojść do świętości. Pragną Jezusa bardziej niż ci, którzy bez przeszkód 
mają do Niego dostęp, ale z tego nie korzystają, bo są letni, obojętni i nigdy wiary na serio nie 
traktowali. Decyzję o rezygnacji ze współżycia małżonkowie podejmują pod wpływem 
otrzymania wyjątkowej łaski. 
Tutaj musi potężnie działać Duch Święty... 
Decyzję o rezygnacji ze współżycia w związkach niesakramentalnych małżonkowie 
podejmują pod wpływem otrzymania wyjątkowej łaski 
Są wyjątkowe przykłady podejmowania abstynencji seksualnej przez małżeństwa 
niesakramentalne, ale w każdym kochającym się małżeństwie oprócz odkrywania radości ze 
współżycia jest też uczenie się wstrzemięźliwości - choćby w okresie płodnym, kiedy 
małżonkowie nie planują poczęcia dziecka. Dla niektórych mężczyzn jest to tak trudne 
wyrzeczenie, że chyba jest im także potrzebna łaska Ducha Świętego, prawda? Małżeństwo 
jest dobrą szkołą kształtowania charakteru, jeśli że względu na miłość i szacunek wobec 
drugiej osoby trzeba z czegoś zrezygnować, powstrzymać swoje żądze- Czy nie sądzi Oj- 
 
156 ciec, że harmonijne Życie seksualne pozytywnie kształtuje osobowość, uczy 
podejmowania dobrych decyzji także poza domem? 
NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
Uczy cierpliwego czekania na owoce, a nie wybierania drogi na skróty. Uczy osiągania 
sukcesów ciężką pracą, która systematycznie coś tworzy. Może mieć to swoje przełożenie w 
pracy zawodowej. Są już przedsiębiorcy, którzy awansują tylko pracowników, którym udało 
się zbudować udane życie małżeńskie i rodzinne, bo to jest dowód, że są mądrzy 
i odpowiedzialni. 
Kiedyś rozmawiałem z pewnym małżeństwem i oni porównali ten czas, kiedy nie podejmują 
współżycia, do narze- czeństwa. Nie współżyją Ze sobą, ale wyczekują tego dnia, kiedy 
będzie to możliwe... 
Warto, żeby małżonkowie w tym czasie, kiedy nie mogą ze sobą współżyć, przypomnieli 
sobie, co robili najczęściej jako narzeczeni. Jak sobie wtedy radzili z tęsknotą do współżycia 
seksualnego? Jednak dzisiaj przykład czystości przedmałżeńskiej może być dla wielu 
niezrozumiały. 
randka małżeńska 
 

 

Narzeczeni umawiali się na randkę... 
Jeżeli czekali ze współżyciem, to tęsknili za sobą, pragnęli być razem, dużo rozmawiali, 
starali się być dla siebie atrakcyjni. W okresie wstrzemięźliwości seksualnej trzeba szukać 
innej niż współżycie formy więzi ze sobą, która także przyciąga małżonków do siebie. Czas 
abstynencji seksualnej pozwala odkryć siebie jako przyjaciół, którzy są ważni dla siebie i 

background image

którzy pragną bliskości seksualnej. Potem to wpłynie bardzo odświeżająco na współżycie 
seksualne. Nie można tego czasu traktować jako czegoś negatywnego, jako ucieczki od 
bodźców seksualnych. Niekiedy małżonkowie uciekają od siebie, bo boją się, że jednak nie 
dadzą rady żyć bez seksu, że zgrzeszą, że pojawi 
się stosunek przerywany, że jednak dojdzie do niepożądanego poczęcia itd. 
W okresie wstrzemięźliwości seksualnej trzeba szukać innej niż współżycie formy więzi 
Trzeba jednak spróbować spojrzeć na ten czas pozytywnie. W tym niezaspokojonym 
pragnieniu współżycia małżonkowie mogą odkryć miłość i przyciąganie ku sobie. To jest 
czas, kiedy mąż może bardziej adorować żonę; żona może okazywać szacunek mężowi: czyli 
będą budować więź. Może właśnie wtedy zmobilizują się, żeby pójść na spacer czy do kina, a 
nie jest to takie łatwe, żeby wyjść z domu i być dla siebie. W okresie wstrzemięźliwości 
ważne jest, żeby małżonkowie spróbowali ucieszyć się swoją obecnością w kontekście 
pewnej tęsknoty, niezaspokojenia, głodu, w którym ich bliskość nabiera smaku. To jest 
bardzo twórczy czas. Najgorzej, jeśli uznaje się ten czas za zmarnowany, stracony, za czas 
ciągłej frustracji. 
A jeśli ten okres bez seksu się przeciąga: powiedzmy, miesiąc bez seksu, potem drugi, trzeci... 
Porównywaliśmy życie seksualne do życia duchowego. Jeśli wierzący nie praktykuje przez 
dłuższy czas modlitwy, to rozluźnia się jego więź Z Bogiem. Jeśli małżonkowie przez dłuższy 
czas nie współżyją, to ich też drogi zaczynają się rozchodzić. Czy można podać jakąś normę 
częstotliwości współżycia? 
Sakrament małżeństwa wymaga troski o współżycie seksualne, aby bez uzasadnionych racji 
nie przedłużać okresu abstynencji. Naturalnym ograniczeniem jest cykl płodności i 
niepłodności kobiety i mężczyzna powinien to uszanować. Mężczyzna ma taką naturę, że 
mógłby współżyć może nawet i codziennie. Ale nie nauczy się kochać żony, jeżeli nie 
uszanuje jej rytmu płodności. Częstotliwość współżycia reguluje biologia, a następnie nasza 
własna dojrzałość. 
Częstotliwość współżycia reguluje biologia, a następnie nasza własna dojrzałość 
Jeśli małżonkowie chcą mieć dziecko, to mogą nawet trzydzieści razy w miesiącu współżyć. 
Gdy 
 
162 

go nie planują, może to być i dziesięć stosunków 

NIE BÓJ Się SEKSU, CZYLI KOCHA) I RÓB, CO CHCESZ 
seksualnych, a nawet niech będzie pięć. Zasadniczo powinni troszczyć się i robić wszystko, 
żeby współżyć jak najczęściej. Natomiast inną sprawą jest jakość. Tego już nie da się 
zmierzyć, bo miarą tutaj nie jest fizjologia, ale człowieczeństwo. Czy podczas współżycia 
małżonkowie przeżywają, że są dla siebie darem, czy czują się wzajemnie kochani, czy 
troszczą się o siebie? Podczas zbliżenia małżonkowie wyraźnie wyczuwają, czy mąż, żona 
myśli tylko o sobie, czy także o drugiej osobie, ojej pragnieniach i potrzebach. Tu już 
dotykamy przeżycia duchowego, które rodzi się głęboko w sercach. Można powiedzieć, że 
wszyscy małżonkowie są wybrani przez Boga do przeżywania wspaniałego seksu, ale jest 
tajemnicą, że jedni wydają tutaj owoc trzydziestokrotny, inni sześćdzie- sięciokrotny, a inni 
stokrotny. 
 
Dzisiaj wszyscy Żyjemy w takim zwariowanym świecie, 165 wszystko kręci się szybciej, 
wydaje się, że mamy coraz mniej czasu. Dotyczy t0 także seksu małżeńskiego, który tak jak 
{^O^W^TA? wszystko staje się szybki i płytki. Jak nie ulec wpływowi tego zwariowanego 
świata, czy jest to możliwe, skoro żyjemy w takim, a nie innym środowisku, pracujemy z 
takimi ludźmi, oglądamy taką telewizję?Niejest przecież możliwe oderwanie się od 
rzeczywistości, w której przyszło nam żyć? 

background image

Dzisiaj ludziom potrzebne jest odnowienie religijne. Ten zewnętrzny świat oszalał, 
potrzebujemy wejścia w inny świat, w inne królestwo, które nie jest z tego świata. Mówi Pan, 
że małżeństwo nie ma czasu na seks, że bywa on zbyt szybki i płytki. Ale ludzie tak pędzą, że 
nie mają czasu na wyciszenie, modlitwę czy nawet na niedzielną Mszę świętą. Są zmęczeni i 
to, co robią, wydaje się byle jakie. W tym wszystkim można mieć jednak nadzieję, że 
pewnego dnia ktoś nagle stwierdzi, że jego życie jest puste, i pojawi się pragnienie, aby to 
zmienić. Może ma ciekawą pracę, może dobrze zarabia, może smakuje mu seks, ale to 
wszytko gdzieś mu ucieka i właściwie nie wie, po co żyje. Czasami spotykam się z takimi 
ludźmi, którzy, można powiedzieć, korzystali z wszystkich możliwości, które daje im ten 
świat. A potem się nawracają, czyli jest w ich życiu jakiś moment przełomu i nagle im się 
zmienia per- 
spektywa życia. Zaczyna się od postawienia sobie pytania: „Po co ja żyję?". Jak ktoś nie wie, 
po co żyje, to ma poczucie pustki i niespełnienia. Teoretycznie powinien się cieszyć choćby 
wtedy, gdy uprawia seks. A jednak mimo że zaznaje pewnej przyjemności, to czuje się w 
środku pusty, nic go tak naprawdę nie cieszy. Właściwie'taki człowiek jest bardzo biedny... 
Twierdzi więc Ojciec, Że odnowa w dziedzinie seksu jest związana z odnową religijną? 
Odnowa każdej dziedziny życia zaczyna się od zmiany relacji człowieka do Pana Boga 
Wtedy otwiera się w ogóle inna wizja życia, małżeństwa, relacji damsko-męskich itd. Na 
przykład chłopak, o którym teraz myślę, miał różne dziewczyny, współżył z nimi. Gdy 
nastąpiło w nim przebudzenie religijne, poznał kolejną dziewczynę, ale myśli już o niej w 
innych kategoriach. 
Odnowa każdej dziedziny życia zaczyna się od zmiany relacji człowieka do Pana Boga. 
Nie współżyje z nią, zastanawia się, czy może ona 167 zostać jego żoną, buduje przyjaźń. 
Nagle wszyst- 
..... 

J . 

JAK UWOLNIĆ 

NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHA) I RÓB, CO CHCESZ 
ko się zmieniło. Zaczyna pracowac nad sobą, za- Się OD ŚWIATA? stawiać się, czym jest 
miłość, jaką chce mieć żonę. Dochodzi do wniosku, że wolałby jednak taką żonę, która z 
innymi mężczyznami nie współżyła. Gdy zmieniła się temu młodemu człowiekowi 
perspektywa, to przestało go interesować jakieś przelotne szczęście. Podejmuje inne wybory 
życiowe, szuka takiej kobiety, z którą stworzy trwały związek, która go nie zdradzi. 
Dokładnie tak samo myślą kobiety... 
 
KOBIETA GODNA 
ADORACJI 
Jest takie określenie „adorator". Męż<VVa adoruje kobietę. Co ciekawe, słowo 
„adoracja"oznacza także oddawanie c^ci Panu Bogu. Czyżby kobiety miały w sobie coś 
boskiego? 
Każdy nosi w sobie Boga, któremu należy się adoracja. Ale rzeczywiście słowo „adoracja" 
kojarzy się z adorowaniem kobiety przez mężczyznę, raczej nie odwrotnie. Gdy ktoś chce 
adorować Boga, to na przykład przyklęka, żeby tym gestem wyrazić, że ma przed sobą kogoś 
wyjątkowego. Adorowanie dziewczyny to także sposób, aby powiedzieć jej, że jest kimś 
wyjątkowym. 
Adorowanie dziewczyny to także sposób, aby powiedzieć jej, że jest kimś wyjątkowym 
Znamy takie sytuacje, kiedy chłopak klęka przed dziewczyną i mówi jej, że chce z nią być 
przez całe życie, że tak ją kocha, że nie wyobraża sobie życia bez niej. W odpowiedzi ona 
pada mu w ramiona, jest szczęśliwa... W takich chwilach wyrażają się bardzo głębokie 
uczucia. 
Jest to łatwiejsze dla młodych ludzi, którzy być może są bardziej spontaniczni? 

background image

170 Nie wiem, czy dzisiejsza kultura nie zabija takich form, które może są trochę 
romantyczne, trochę SEKSU,BCZYU 

staroświeckie, ale bardzo piękne, czyste, wypły- 

K°C^HCESZ  wające z głębi duszy. W takich gestach okazuje się 
miłość, o której się marzy - i chciałoby się, żeby ta miłość trwała wiecznie. Dzisiaj wszystko 
jest już bardziej zbanalizowane. Chodzenie chłopaka z dziewczyną sprowadza się często do 
tego, aby jak najszybciej współżyć ze sobą seksualnie. Zanika gra między mężczyzną a 
kobietą, gra pełna uwodzenia, kokieterii, zalotów, pokazywania się drugiej osobie od 
najlepszej strony, żeby zdobyć jej szacunek. Nie ma pracy nad rozwojem swojej osobowości, 
po to, żeby druga osoba była ze mną bardziej szczęśliwa, nie ma dbania o siebie nawzajem. 
Zamiast tego stosuje się jakieś metody socjotechniczne zdobycia przyzwolenia na współżycie 
seksualne. 
Brak gestów autentycznej miłości doskwiera zwłaszcza niejednemu małżeństwu. Przed 
małżeństwem często padały słowa „kocham cię", bardziej lub mniej autentyczne. Potem, gdy 
już wiadomo, że się kochają, bo przecież ślubowali sobie miłość przed ołtarzem, to takie 
wyznania pojawiają się rzadko. Ale czy to jest konieczne, aby co chwila demonstrować żonie 
swoje uczucie? 
Czasem traktuje się małżeństwo jako swój port - 
jak do niego przypłynę, to wtedy się w nim jakoś 
po swojemu rozlokuję i będę sobie żył wygodnie. Zawsze mam się do kogo odezwać, mam 
zagwarantowany seks, staję się szanowanym obywatelem, bo ułożyłem sobie życie. 
Przestałem być starym kawalerem, starą panną, dorobiłem się telewizora i mogę spędzać 
przed nim spokojnie swoje wieczory. Ale gdzie w takim myśleniu miejsce na relację z drugim 
człowiekiem? Jest mi w miarę dobrze, wygodnie, mam zrealizowane podstawowe potrzeby, 
ale czy przejawiam troskę, żeby tę drugą osobę jeszcze bardziej poznać, uczynić jej życie 
jeszcze szczęśliwszym i wspólnie z nią budować jakieś dobro? Nie w tym sensie, że będziemy 
mieli lepszy samochód, większe mieszkanie lepszą pracę i więcej pieniędzy. Chodzi o 
stworzenie tej niepowtarzalnej relacji, w której jest miejsce na to, żeby tej drugiej osobie 
powiedzieć o swojej miłości, żeby z nią głębiej porozmawiać, a nie tylko o tym, że trzeba 
mleko kupić jeszcze dzisiaj i że chleba nie ma, a jutro na ósmą trzeba odwieźć dziecko do 
szkoły. Taki pragmatyzm życia jest oczywiście potrzebny, ale bywa niekiedy zabijający. Bo 
człowiek chce być kochanym, chce z tą najbliższą osobą nawiązać głębsze relacje, także seks 
chce przeżyć jakoś też, powiedziałbym, bardziej po ludzku. 
 
ORGAZM CELEM? 
Prosię powiedzieć, czy wszystkie techniki seksualne są dla chrześcijanina dozwolone? Czy w 
seksie „bardziej po ludzku " mieści się też se^s oralny, analny itd. ? 
Jeśli małżonkowie decydują się już na silniejsze rozbudzenie, to powinni dążyć do pełnego 
aktu seksualnego. 
orgazm celem? 
 

 

Jeśli małżonkowie decydują się już na silniejsze rozbudzenie, to powinni dążyć do pełnego 
aktu seksualnego 
Wszystkie pieszczoty zmierzają do tego, żeby kulminacją był pełny akt małżeński. Jeśli 
małżonkowie do tego właśnie zmierzają, wszystko to jest po prostu dobre. Można całe ciało 
pieścić na różne sposoby, żeby było przyjemnie, żeby było jeszcze przyjemniej, no i właśnie, 
żeby być gotowym na akt pełnego zjednoczenia ze sobą. To zjednoczenie ma być zgodne z 
fizjologią i anatomią ludzkiego ciała. Nie należy mylić układu płciowego z pokarmowym. 
174 Czy takim szotem miłości seksualnej jest orgazm? 
NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHAI I RÓB, CO CHCESZ 

background image

Nie, szczytem nie jest orgazm. Szczytem jest zjednoczenie się ze sobą. Na innej płaszczyźnie 
dokonuje się to, co jest najważniejsze. Głębokie doświadczenie jedności dokonuje się w 
ludzkich sercach. A orgazm dopełnia to zjednoczenie, czyni je bardziej pełnym, bardziej 
wszechogarniającym, jeszcze bardziej przyjemnym. Orgazm jest wartością, ale nie nadrzędną. 
Orgazm jest wartością, ale nie nadrzędną 
Gdyby był wartością nadrzędną, to dla wielu kobiet współżycie byłoby bezsensowne, bo 
akurat nie osiągają orgazmu z różnych przyczyn. Trzeba się troszczyć o orgazm, przy czym 
mąż powinien troszczyć się bardziej nie o siebie, ale o żonę, bo jej jest trudniej przeżyć 
przyjemność. Nie warto przeceniać orgazmu, bo z nim po prostu może być różnie. 
Dzisiejsi małżonkowie, żeby uprawiać seks, muszą miec' 177 chyba lepszą kondycję od 
swoich dziadków i więcej samo- 
„ 

....... 

JAKIE 

Zaparcia. Przeważnie i mąz ' Zona pracują, muszą W!?c KOCHANIE, wstawać wcześnie 
rano. Trudno w tym przypadku prowa- IRANIE dzićregularny „nocny tryb życia ", prawda? 
Wygląda na to, że skoro są w stanie tyle nocy poświęcić, to uważają jednak, że było warto. 
Aby te noce stały się upojne, to jak się zdaje, trzeba się do nich wcześniej przygotować? 
Dobry seks nie zaczyna się w nocy, ale już o poranku? 
Często życie seksualne jest zdominowane przez taką męską perspektywę. Mężczyzna to 
często człowiek szybkiej, zdecydowanej akcji, tzn. współżycie trwa kilka minut, a potem 
spełniony męski osobnik nie ma siły na więcej, przewraca się na bok i zasypia. Te wszystkie 
wcześniejsze zaloty, prezenty, kwiaty mogą być dla mężczyzny męczące. O tyle stają się dla 
niego wartościowe, o ile skutecznie otwierają żonę na podjęcie z nim współżycia. A kobieca 
definicja współżycia jest ^całkiem inna. Kobieta w naturalny sposób łączy współżycie z 
innymi formami miłości. Oczekuje od mężczyzny, że będzie wobec niej miły także w ciągu 
dnia, że będzie ją wspierał, będzie jej pomagał. Dla kobiety jest bardzo ważne, aby czuć 
JAKIE KOCHANIE, 
TAKIE ŚNIADANIE 
się kochaną, adorowaną, szanowaną i dopiero wtedy pojawia się w niej pragnienie oddania się 
tej kochanej osobie w akcie seksualnym. W kobiecej definicji akt seksualny zaczyna się 
gdzieś tam w codziennym życiu, ileś godzin wcześniej, kiedy poczuje, że jest przez męża 
dostrzegana, że rozmawia z nią, jest wobec'niej czuły, mówi, że ją kocha, przytuli, pocałuje, 
przeprosi. Wtedy dopiero staje się gotowa na współżycie, które nie kończy się dla niej na 
samym akcie seksualnym. Ono trwa jeszcze dalej. Jest nawet takie powiedzenie: Jakie 
kochanie, takie śniadanie". I w tym właśnie przygotowaniu śniadania żona wyraża miłość dla 
swojego męża, ma poczucie sensu troszczenia się o niego, bo właśnie doświadczyła jego 
miłości. Tutaj znowu pojawia się kolejny problem, że żonie tej miłości wystarczy powiedzmy 
na dwa tygodnie, a mąż chciałby współżyć już następnej nocy. Mężczyzna powinien 
wyzwolić się z tej swojej definicji aktu seksualnego i wyjść naprzeciw oczekiwaniom swojej 
żony. Przyjąć, że pewne jego zachowania są żonie potrzebne, i jakby wbrew sobie 
zatroszczyć się o nią na różne sposoby, podjąć trud budowania z nią relacji także poza aktem 
seksualnym. Natomiast żona powinna odpowiedzieć na seksualne potrzeby mężczyzny, co 
wymaga z jej strony jakiegoś wysiłku czy może czasem przełamania się. Gdy obie 
NIE BÓJ SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
strony wychodzą sobie naprzeciw, kiedy seksual- 179 ność łączy w sobie męską i kobiecą 
perspektywę, staje się ich wspólną seksualnością, miłością pary małżeńskiej. 
Kiedy seksualność łączy w sobie męską i kobiecą perspektywę, staje się ich wspólną 
seksualnością, miłością pary małżeńskiej 
W nocy dobry seks, a potem w ciągu dnia zgoda i pokój, prawda? Pokój i radość to według 
Biblii owoce Ducha Świętego, a tutaj z Ojca wypowiedzi wynika, że to owoce seksu? 

background image

Miłość, radość, pokój, to są rzeczywiście dary Ducha Świętego. Duch Święty jest po prostu 
obecny w ludzkim życiu. W Liście Św. Pawła do Galatów możemy przeczytać o kolejnych 
owocach Ducha: cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie... Te 
owoce pojawiają się w życiu małżonków i chodzi o to, żeby nie uważać aktu seksualnego 
tylko za sposób zapewnienia*obie pokoju związanego z rozładowaniem seksualnym czy z 
wyciszeniem zmysłów. Psychiczne zaspokojenie 
 
180 

- osiągnięcie błogostanu - też nie jest szczytem 

NIE BÓJ Się SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
przeżycia aktu seksualnego. Chrześcijanie w czasie współżycia seksualnego mogą być 
napełnieni głębokim pokojem, który pojawia się wtedy, gdy w ich sercu jest więcej Boga. 
Stają się ludźmi pełnymi duchowego pokoju i radości, które wlewa w nich Duch Święty. 
 
rr> oo 
§ I 
Cł' Ił 
e i 
cS" bO 3 


T3 ci 
'H 
<U N U 
O ? 
c/> 
(J C^ 
-G o _3 
</> y 
"S 
_Q 
O N i- i—i O 

-o 
CS 

Ł> 


(/> ci N O 
-O 

a ja 
d w 
' O 
cS G « O 
t * M/5 
N ^ 
XI es 

>> 

background image

G N 
N <J 
a -o 
O o 
c o 
co 
N X) 


•N "cS 
s ? J3 
3 ?M 
w 3 

•N O 
CS 

ci 
-G 

O JA U 
'c 
cs JA o a 
LO C! 
N O 
'c 

U & 
C/5 
• 
O bO o c^ u -G u 
bo 
CS 

ci N 

.a 

"8 

^ s 
O JA 

N o 

<j 


•N cS 

u u 
<L) ł-< ^ 
» 

6 N 

background image

'o 
bO O 
cP JA 
N 4> 

ja 
& * 
ST 1 

•N O O 

N <_) 


>> 

.ŁT 

3 M 
-O 
UL 
a o 



CS J3 u O JA Ł> 

« o 

-C 


-o 
_3 
-o 

O G 'rt" N o 

° JJ 


3 _G u 
O N 

T3 

vt/> 

u G 
cS 
N & 
ut ci 




o c 

o 6 
c*' N TJ 

background image

Ł) 


-o 
rt G 
ES 



'c 
bO cs 
bO -Q O 
Ul 
; .h s 
JA CS 

15 o 

CI 

Ł) O c^ 
>> 
c o 


-a 


-a 

s= 

n C 
i? >, d -a 
3 Ł> 
N Tl 
CS 
rj> 

'JT 'N Q 
(J 
o JA 
-G 

_Q 

t 1 
JA u 
>> G 
bO 
"N 
Cf 

 

background image

184 

żołnierzy wroga. Nikt za to nie był sądzony jako 

NIE BÓJ Się SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
W sytuacji przemocy czasem trzeba po prostu odejść, żeby uratować swoją godność 
Trudno odejść, mając trójkę d%ieci... 
Czasami kobiecie trudno odejść, ale często potem żałuje, że nie odeszła wcześniej - nawet z tą 
trójką dzieci, bo potem było jeszcze gorzej. Trzeba ratować nie tylko siebie, ale może przede 
wszyst 
przestępca, który złamał przykazanie Dekalogu, wręcz przeciwnie - za to żołnierz otrzymywał 
krzyż zasługi. Oczywiście, to były dramatyczne sytuacje i ludzie zdawali sobie sprawę ze zła, 
które się dzieje. Zło się nie relatywizowało, a wprost przeciwnie - było bardzo widoczne. 
Podobnie nie można osądzać kobiety, która znalazła się w dramatycznej sytuacji i broni się 
przed mężczy- zną-agresorem, stosując antykoncepcję. To niedobra sytuacja, bo dobra jest 
tylko sytuacja pokoju i miłości. W sytuacji przemocy trzeba odważyć się pójść jeszcze dalej i 
po prostu odejść, żeby uratować swoją godność. 
kim dzieci. Z powodu agresji męża i ojca wszyscy są psychicznie poranieni, a najbardziej 
dzieci. To trudne ludzkie dylematy. 
 
GDY ŻONA 
ZDRADZA MĘŻA 
Mówił ojciec, że częstą formą zdrady żony prZeZ m?Ża jest 187 na przykład oglądanie 
obrazów o treści pornograficznej. Mąż w sztuczny sposób rozbudza się seksualnie, znajduje 
ujście swoich napięć, oglądając filmy erotyczne. A czy żonom nie zdarza się pokusa, aby 
zdradzić męża w jakiś zpozoru niewinny sposób? 
adza męża 
gdyż 
Kobieta może dość łatwo ulec pokusie, aby całą swoją energię włożyć w wychowywanie 
dzieci 
A jednak w małżeństwie podstawową relacją jest relacja mąż - żona. Jeśli ta relacja będzie 
dobra, to dzieci na tym skorzystają. Najważniejsze, aby rodzice byli blisko ze sobą. Dzieci 
doskonale wyczuwają, że oni się kochają i to jest dla nich najważniejsze. Odejście od tej 
podstawowej relacji z mężem jest formą zdrady, podobnie jak sytu- 
Żony mogą na przykład zdradzać męża ze swoimi dziećmi - to znaczy poświęcają tyle czasu 
dzieciom, że w ogóle zaniedbują męża czy nie doceniają czasu spędzanego z nim. Kobieta 
może dość łatwo ulec pokusie, aby całą swoją energię włożyć w wychowywanie dzieci. 
 
188 

acja, kiedy żona nie potrafi oderwać się od emo 

NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
cjonalnej więzi ze swoją mamą, która pozostaje dla niej najważniejszą powierniczką 
intymnych spraw. Czasami mąż boi się żonie cokolwiek powiedzieć, bo wie, że za chwilę o 
tym wszystkim dowie się teściowa. Słowo „zdrada" przypisaliśmy do spraw seksualnych, ale 
może być ona szerszym zjawiskiem. W tym sensie mąż może zdradzać żonę z kumplami, 
gdzieś tam pod budką z piwem, lub poświęcając się nadmiernie swojemu hobby. Z żoną nie 
wybierze się do kina czy na spacer, bo jest zmęczony - ale kumplowi nie odmówi i na mecz z 
nim pójdzie... 
Ojciec, jako specjalista od seksu, zapewne często jest trakto- 191 wany jako moralna 
wyrocznia w tej sprawie. Boimy się zgrzeszyć i dobrze jest mieć taki autorytet, który 
rozstrzygnie nasze WOLNO?"' dylematy. Często jest ojciec pytany o to, co wolno, a czego 
nie wolno? 
Ja uciekam od tego pytania, bo ono jest w ogóle za proste, także w sensie moralnym. Można 
pokazać pewien kierunek, ale decyzję każdy musi sam przemyśleć i podjąć. 

background image

Czasami nie sposób w dziedzinie seksu podać prostej wskazówki moralnej, która rozwiąże 
każdy dylemat 
Ludzie są na różnych etapach rozwoju, więc też w różny sposób podejmują swoje wyzwania, 
w konkretnym momencie inaczej rozumieją życie, miłość, seks. Nie sposób podać prostej 
wskazówki moralnej, która rozwiąże jakiś dylemat. To jest tak jak z kierowcą, który dopiero 
uczy się jeździć samochodem. Można mu dać słuszną wskazówkę, żeby jechał prosto, ale 
okazuje się, że on jeszcze nie potrafi zmieniać biegów i nie wiadomo, 
192 

czy jest w stanie na tym etapie pojechać prosto. 

NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHAII RÓB, CO CHCESZ 
Potrzebuje czasu, żeby samodzielnie czegoś się nauczyć, poszukać, odkryć, 
poeksperymentować, dograć się ze współmałżonkiem, z którym wyruszył w długą trasę. 
Ważne, aby wiedzieć, gdzie się zmierza i co się chce stworzyć. To jest jakiś proces, jakaś 
wspólna droga tworzenia;, na której warto siebie wzajemnie słuchać. 
Jednak zanim kierowca wsiądzie do samochodu, to chyba powinien zaP°Znać się 
przynajmniej z kodeksem drogowym? Czy w życiu seksualnym nie mamy konkretnego 
kodeksu postępowania? 
Są pewne wskazania, ale trzeba je traktować jako pewne ramy. Znajomość przepisów ruchu 
drogowego nikogo jeszcze nie uczyniła dobrym kierowcą. Istotą sprawy jest dobrze i 
bezpiecznie jeździć. Jeśli ktoś już dobrze jeździ, to ma w sobie te przepisy jakby zakodowane, 
on nie musi wciąż o nich myśleć, wie, w którym momencie można zwolnić, przyspieszyć, 
kiedy się zatrzymać. Boże przykazania to taki kodeks, który opisuje prawidłową jazdę. 
Wiadomo, że w tym kodeksie jest takie zasadnicze wskazanie, które mówi, że współżyć 
można tylko z mężem i żoną, a nie przed i poza małżeństwem. W tym kodeksie jest przepis, 
żeby respektować fizjologię ludzkiej cielesności, czyli na przykład nie używać sztucznych 
193 specyfików, jakichś wibratorów czy też środków antykoncepcyjnych. W kodeksie 
moralnym do- WOLNO™ tyczącym współżycia seksualnego mieści się też ten trzeci wymiar 
związany z życiem duchowym. Małżonkowie mają się dzielić szczęściem i miłością. Ten 
wymiar najtrudniej opisać, bo niełatwo powiedzieć, kiedy ktoś tę drugą osobę kocha, a kiedy 
nie kocha. 
Czy można powiedzieć, że Zje rozumienie moralności katolickiej jest jedną z przyczyn, które 
hamują rozwój życia seksualnego? 
Jeśli moralność katolicka będzie traktowana jako moralność tylko zakazów i nakazów, czyli 
jak kodeks karny, to wtedy człowiek będzie się w niej dusił, męczył, zamartwiał, ciągle 
będzie miał jakieś poczucie winy. Mężowie wpadną w nerwicę, a żony w oziębłość. Ich życie 
seksualne zacznie się psuć. Potrzebna jest szeroka wizja życia moralnego, bo tak naprawdę 
życie moralne ma dać człowiekowi szczęście. Moralność jest pewnym drogowskazem, 
pomocą, żeby człowiek żył coraz pełniej. Moralność nie ma na celu ograniczania wolności 
człowieka, wciskania go w jakiś kanał, przez który ma się z wielkim trudem przeciskać w 
poczuciu nieustannego zagrożenia. Sens wybo- 
194 

rów moralnych jest dokładnie odwrotny, moral 

              ność ma być dla ludzi błogosławieństwem, a nie SEKSU^CZYIJ przekleństwem, ma 
być doświadczeniem miłości 
K°COCHCESZ 

Boga i odpowiedzią na tę miłość. 

Moralność ma być dla ludzi błogosławieństwem, a nie przekleństwem, ma być 
doświadczeniem miłości Boga 
i odpowiedzią na tę miłość 
Jeśli małżonkowie właściwie rozumieją moralność, mogą w całej pełni rozwinąć swoje życie 
seksualne. 
seks i piłka nożna 
 

 

background image

Wiem, %e lubi Ojciec porównywać seks do meczu piłki 197 nożnej... 
SEKS 
I PIŁKA NOŻNA 
Można odnaleźć pewne analogie pomiędzy seksem a grą w piłkę. Na mecz możemy patrzeć w 
kategoriach zakazów, że nie wolno faulować, nie wolno wybić piłki na aut, nie wolno jej 
dotknąć ręką. Nie kwestionując regulaminu, możemy jednak spojrzeć na mecz inaczej. Mecz 
to przede wszystkim pasjonujące, dynamiczne widowisko na dużym boisku, gdzie piłkarze 
pomimo pewnych ograniczeń są wolni, mogą konstruować przemyślne akcje, a jednocześnie 
zachować spontaniczność i zaskakiwać przeciwnika. Mecz jest piękny, gdy akcja się zmienia, 
gdy nie wiadomo w jakim kierunku się potoczy, jakim wynikiem ostatecznie się zakończy. 
Podczas meczu zdarzają się faule, ale równocześnie są też chwile wspaniałego futbolu. 
Wszyscy jesteśmy niesamowicie zadowoleni, oglądając takie cudowne widowisko. Piłkarze 
też, pomimo tego, że są zmęczeni, spoceni, może wyczerpani, to cieszą się, że udało im się 
rozegrać taki ważny i zwycięski mecz. To jest ta satysfakcja piłkarza, który kocha piłkę i daje 
z siebie wszystko z miłości do gry. Podobnie jest w życiu i w seksie. Istnieją pewne 
ograniczenia, ale nadal mamy ogromną wolność. Możemy podjąć trud rozegrania pięknego 
meczu, mieć wspania- 
198 

łe przeżycia i doświadczyć wielkiej satysfakcji. 

NIE BÓJ Się SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
g^4 Możemy skupić się 
na tym, żeby nie stosować antykoncepcji, ale czy to automatycznie oznacza, że będziemy 
mieć udane życie seksualne? Powinniśmy skoncentrować się nie na tym, aby nie faulować, 
ale na tym, żeby dobrze zagrać 
Powinniśmy skoncentrować się nie na tym, aby nie faulować, ale na tym, żeby dobrze zagrać. 
To jest właśnie chrześcijańskie spojrzenie na życie. W chrześcijaństwie mamy jeszcze Ducha 
Święte 
Gdy zabraknie dobrej gry, na nic przyda się znajomość regulaminu. Możemy skupić się na 
tym, żeby nie stosować antykoncepcji, ale czy to automatycznie oznacza, że będziemy mieć 
udane życie seksualne? 
go. Jeśli Go zaprosimy do naszego życia, to wtedy uruchomi się w nas ten jakby dodatkowy 
zmysł. Tak jak dobry piłkarz ma wyczucie, jak się ustawić, by strzelić gola, podobnie 
chrześcijanin ma Ducha Świętego, żeby mądrze poprowadzić swoje życie i żeby życie 
seksualne jego i jego współmałżonka dobrze się rozwijało. 
 
Pr^ed ważnym meczem drużyna stara się poznać swojego 201 przeciwnika. Aby powiodło się 
życie seksualne, też powinniśmy poznać i zrozumieć tę drugą stronę, z którą będzie- ^Jz' my 
grać. Prosiłbym Ojca o próbę opisania istotnych różnic SEKSU w podejściu do współżycia 
seksualnego z kobiecej i męskiej perspektywy. W naszej rozmowie nieustannie ten wątek się 
przewijał, ale na koniec spróbujmyjeszcze razprzypomnieć, co jest charakterystyczne dla 
kobiecego, a co dla męskiego spojrzenia na seks. Kobiece i męskie doświadczenie seksualne, 
mimo że wspólne, jest jednak inaczej przeżywane? 
To jest bardzo delikatna sfera, bo czasami nie wiemy, co jest jakimś mitem, jakimś wytworem 
kultury, a co rzeczywiście należy do natury męskiej i kobiecej, czyli wypływa z różnic 
płciowych. Jeśli małżonkowie nie zdają sobie sprawy, że ich przeżywanie seksu się różni, to 
wtedy przez to wzajemne niezrozumienie niepotrzebnie się osądzają i ranią. 
Kobieta, jeśli wieczorem ma podjąć współżycie, to już od rana oczekuje, aby mąż okazał jej 
swoje zainteresowanie 
202 Mężf®Zna powinien pamiętać, żeby okazać kobiecie czułość wiele godzin wcześniej 
zanim znajdą się razem w łóżku? 
RÓŻNICE 

background image

PRZEŻYWANIA SEKSU 
   NIE BÓJ się SEKSU, CZYLI 
:°C^HCESZ  Często męskie potrzeby seksualne są silniejsze od 
Jest wielu mężczyzn, którzy czują się niekochani, ponieważ żona ciągle odmawia współżycia 
Kobiecie są potrzebne kwiaty czy słowo „kocham", tak bardzo oszczędnie wypowiadane 
przez mężczyzn. Ale przecież mężczyźni też lubią, kiedy się kobiety stroją. Podobają im się 
po prostu ładne i zadbane kobiety. Warto zainwestować we współżycie seksualne dla swojego 
mężczyzny, zatroszczyć się o siebie, choćby kupić ładną bieliznę... 
Jest też wielu mężczyzn, którzy czują się niekochani, ponieważ żona ciągle odmawia 
współżycia. Mąż nie rozumie takiego zachowania żony. 
kobiecych. Gdy mężczyzna chce je zrealizować, bezpośrednio przed aktem seksualnym, to 
wtedy stara się być czuły, ale dla kobiety to może być po prostu za mało. Kobieta, jeśli 
wieczorem ma podjąć współżycie, to już od rana oczekuje, aby mąż okazał jej swoje 
zainteresowanie. Może czeka na telefon od męża, czy jakiś sms, że ją kocha, że tęskni za nią, 
że pamięta. Gdy w ciągu dnia wzrasta w niej poczucie, że mąż o niej myśli, to tym samym 
emocjonalnie przygotowuje się do podjęcia współżycia seksualnego. 
Czuje się wtedy bardzo niepewnie, zraniony w swojej męskości, doznaje dużego upokorzenia. 
Mężczyźni przeżywają je bardzo boleśnie. Kobieta znowu, gdy nie jest dostrzeżona przez 
mężczyznę, gdy nie widzi u niego zainteresowania sobą, a na dodatek zauważa, że uśmiecha 
się on do innych kobiet i je kokietuje, to zaczyna się coraz bardziej niepokoić. 
Aby zbudować dobry nastrój, tak potrzebny kobiecie, ważne są czasami takie drobiazgi jak 
dobre słowo, przytulenie, kwiaty bez okazji, m'ła rozmowa, wspólna kolacja. A przed 
podjęciem współżycia zadbanie o swoją higienę, kąpiel, może dobra muzyka... Czy mam 
rację? 
 
U mężfZpopęd seksualny bywa tak silny, że nie zważa 205 na to, c<y pokój jest otwarty. A 
kobieta bardziej potrzebuje klimatu bezpieczeństwa. Czy można powiedzieć, że czasem W 
SYPIALNI o sukcesie we współżyciu decyduje zamontowanie zasuwki w drzwiach sypialni? 
Mężczyzna dąży szybciej do współżycia i wydaje mu się, że ono trwa chwilę. A skoro jest to 
tylko chwila, to szkoda czasu żeby się do niej przygotowywać. Dla kobiety jest to natomiast 
takie wydarzenie, w którym potrzebuje komfortu, bezpieczeństwa i intymności. Jest 
wyczulona na to, czy pokój jest zamknięty, czy nie słychać odgłosów ich współżycia w 
sąsiednim pokoju. Jeśli nie czuje się bezpieczna, to wycofuje się seksualnie. Kiedyś 
małżonkowie opowiadali mi, że mieli do nich przyjść goście za 10 minut. On mówi: „Mamy 
jeszcze całe 10 minut, to je wykorzystajmy". A żona na to: „A jeśli przyjdą za 5 minut?". On 
był gotowy wykorzystać tę krótką chwilę na współżycie, ale dla niej była to sytuacja 
absolutnie dyskomfortowa... 
Mężczyzna bardziej skupia się na samym akcie seksualnym, natomiast dla kobiety bardzo 
ważona jest ta cała gra wstępna, prawda?Potrzebuje więcej czasu... 
Mamy tu do czynienia z różnicami w definiowaniu aktu seksualnego. W męskiej definicji akt 
207 
ZASUWKA 
w SYPIALNI 
seksualny zaczyna się wtedy, kiedy mężczyzna intensywnie dąży do współżycia i kończy się 
po 5 minutach, kiedy nastąpił wytrysk. Zrobił swoje, jest już zaspokojony, zmęczony i 
najchętniej poszedłby spać. Słyszałem o przypadkach, że mężczyzna zasypiał na kobiecie 
zaraz po stosunku. A kobieta, która potrzebowała tyle czasu i tylu zabiegów, żeby się 
otworzyć na akt seksualny, po tych kilku minutach jest dopiero na etapie rozkręcania się, a tu 
nagle nastąpił koniec. Dla niej współżycie seksualne zaczyna się dużo wcześniej, 

background image

0 czym już mówiliśmy, a akt seksualny jest jakby ostatnim akordem oddania się tej osobie, 
która ją kocha i którą ona darzy żywym uczuciem. Współżycie seksualne nie kończy się 
jednak dla niej wraz z zaspokojeniem seksualnym. Dla kobiety przeżycie zjednoczenia jest 
potem kontynuowane. Jej uczucie wyraża się na wiele różnych sposobów, w trosce o dom, o 
męża. Czując się kochana 
1 bliska mężowi, wcale nie myśli o kolejnym akcie seksualnym. 
To jest taki powszechny model, ale może się też zdarzyć, że to żonie bardziej niż mężowi 
zależy na współżyciu seksualnym. Bywa też, że to mąż jest bardziej uczuciowy i bardziej 
wrażliwy na to, jak się żona do niego zwraca. Tak naprawdę obie strony potrzebują czuć się 
kochane, tylko może w inny sposób odbierają sygnały miłości. 
206 
NIE BÓJ SIĘ SEKSU, CZYLI KOCHAJ I RÓB, CO CHCESZ 
Tak naprawdę i kobieta, i mężczyzna potrzebują czuć się kochani, tylko może w inny sposób 
odbierają sygnały miłości 
Mówi się, że kobiety są bardziej słuchowcami, a mężczyźni wzrokowcami. Żonie będzie 
bardziej zależało na tym, żeby usłyszeć słowo „kocham", a mężczyźnie, żeby żona pokazała 
mu swoje ciało i w tym sensie wyraziła gotowość, że chce z nim być. Dla żony będzie 
ważniejsze, że mąż ją będzie nieustannie zdobywał i zapewniał o swojej miłości. Takiemu 
mężczyźnie będzie chciała ulec i mu się oddać... On zaś będzie pragnął być umiejętnie 
uwodzonym. 
Na koniec prosię mi powiedzieć, skąd Ojciec to wszyst- 209 ko wie? 
SKĄD OJCIEC 
TO WIE? 
Einsteina też pytano, skąd wie, jak funkcjonują galaktyki. Nie poleciał w kosmos, żeby się 
tego dowiedzieć. Ja czytam wiele książek i dużo rozmawiam z małżonkami... 
Porównywał Ojciec seks do meczu piłki nożnej. Może Ojciec jest takim trenerem, który nigdy 
nie był czynnym zawodnikiem? 
Są rzeczywiście tacy trenerzy, którzy wcześniej nie zrobili kariery jako zawodnicy, a znają się 
na piłce i potrafią wytłumaczyć, na czym polega gra. Są też wielcy piłkarze, którzy okazali się 
słabymi trenerami. Księdza, który zajmuje się sprawami seksu, może lepiej porównać nie do 
trenera, ale do sędziego. Są sędziowie bardzo ostrzy, którzy tak surowo karzą zawodników, że 
w konsekwencji nie ma fauli, ale też nie ma w ogóle gry. A są sędziowie, którzy pozwalają 
grać. Dyscyplinują czasami drużynę, ale tak, aby nie bała się grać, aby wiedziała, że sędzia 
nie będzie przeszkadzał, gdy gra się rozwija, gdy staje się coraz bardziej pasjonująca, coraz 
bardziej gorąca. 
spis treści 

Wstęp 

10 

Duchowy wymiar seksu 

16 

Seks z jedną żoną 

20 

Pornografia kontra seks 

24 

Powrót po zdradzie 

30 

Mniej techniki, więcej ducha 

36 

Ciąża i dziecko - koniec seksu? 

42 

Seks czterdziestolatków 

46 

Sztuka czekania 

52 

Przesadne poczucie winy 58 Zmęczona żona 64 Pokonać oziębłość 70 Mężczyzna też 

ma potrzeby 74 Jak rozmawiać o seksie 80 Nauczyć się być ze sobą 84 Natura lepsza od 
antykoncepcji 92 Seks wbrew hormonom? 100 Odnowić seks po latach 106 Temat tabu - seks 
małżeński 

background image

120 
Modlitwa 0 dobry seks 
128 
Oddajcie seks chrześcijanom 
134 
Mistyka seksu 
138 
Polubić seks 
142 
Bez seksu nie ma małżeństwa 
146 
Seks na całość 
152 
Abstynencja seksualna 
158 
Randka małżeńska 
164 
Jak uwolnić się od świata 
168 
Kobieta godna adoracji 
172 
Orgazm celem? 
176 
Jakie kochanie, takie śniadanie 
182 
Przemoc w małżeństwie 
186 
Gdy żona zdradza męża 
190 
Czego nie wolno? 
196 
Seks i piłka nożna 
200 
Różnice przeżywania seksu 
204 
Zasuwka w sypialni 
208 
Skąd Ojciec to wie? 
 
POLECAMY RÓWNIEŻ: 
Miłość i szacunek. O tym, czego w związku potrzeba jemu, a czego - jej, DR EMERSON 
EGGERICHS, 
TŁUM. R. ZAJĄCZKOWSKI 
Jedna z najbardziej popularnych na świecie książek o związkach damsko- męskich. Dlaczego 
czasami wzajemne oczekiwania związanych ze sobą osób rozmijają się, i mimo najlepszych 
chęci wzajemna relacja zamyka się w błędnym kole stale powtarzanych problemów, kłótni i 
rozczarowań? Dr Emerson Emmerichs przekonuje, że przyczyną jest odmienna konstrukcja 
psychiczna mężczyzn i kobiet i związane z tym odmienne priorytety i oczekiwiania. Mówiąc 
skrótowo, mężczyzna oczekuje, że w związku otrzyma przede wszystkim szacunek, kobieta 
natomiast - liczy przede wszystkim na miłość. Jest to klucz i punkt wyjścia do rozwiązywania 

background image

trudności w związkach, ponieważ zapominanie o tej podstawowej zasadzie nakręca spiralę 
negatywnych reakcji. Z błędnego kręgu wyjść można, uświadamiając sobie, że trzeba zmienić 
całe swoje nastawienie i poznając odmienność potrzeb drugiej osoby w związku. 
CENA: 29 ZŁ, 384 s. 
www.esprit.com.pl 
POLECAMY RÓWNIEŻ: 
SHAUNTI FELOHAHN 
Tylko dla kobiet. Przewodnik po tym, co kryje się w duszy mężczyzny SHAUNTI 
FELDHAHN,TŁUM. K.BOCIAN 
Prawda o życiu wewnętrznym mężczyzny, którą twój życiowy partner chce, byś poznała 
Czy zdarzyło ci się, że czułaś się zupełnie zaskoczona czymś, co twój mąż powiedział albo 
zrobił? Czy chciałabyś zrozumieć jego wewnętrzne pragnienia i lęki, jego codzienne 
zmagania, o których nie masz pojęcia? W szczerej rozmowie, jak kobieta z kobietą, Shaunti 
Feldhahn zabiera cię pod powierzchnię, w głąb wewnętrznego życia mężczyzn. To książka o 
tym, czego my, kobiety, nie rozumiemy u mężczyzn. Książka oparta została na wynikach 
wykonanego specjalnie na jej potrzeby szerokiego badania ankietowego, i na niezliczonej 
liczbie osobistych rozmów autorki - z ponad tysiącem mężczyzn. » 
Tylko dla 
kobiet" Shaunti Feldhahn to książka pełna odkryć i faktów, o których wcześniej nie 
wiedziałaś. Wiadomości, które pomogą ci nie tylko zrozumieć mężczyznę twojego życia, ale 
również wspierać go i kochać w sposób, w jaki pragnie być kochany. Będziesz miała okazję 
zrozumieć, jak kochać swojego męża takim, jakim rzeczywiście jest - a nie tylko takim, za 
jakiego go uważasz. 
CENA: 19,90 ZŁ, 208 s. 
www.esprit.com.pl 
Tylko dla mężczyzn. Prosty i jasny przewodnik po duszy kobiety, SHAUNTI I JEFF 
FELDHAHN,™.*.K.BOCIAN 
Książka Tylko dla kobiet. Przewodnik po tym, co kryje się w duszy mężczyzny Shaunti 
Feldhahn cieszyła się dużym powodzeniem czytelniczek, stając się międzynarodowym 
bestsellerem. Czy jednak serca kobiet również nie kryją swoich tajemnic? Czy mężczyźni nie 
powinni postarać się zrozumieć z nich nieco więcej? Na powyższe pytania odpowiada pisana 
przez Shaunti wspólnie z mężem Jeffem książka Tylko dla mężczyzn. To książka niezbędna 
dla każdego mężczyzny, który chce cokolwiek rozumieć z tego, co się dzieje w jego 
związku... i niezbędna także dla każdej kobiety jako prezent dla ukochanego mężczyzny, jeśli 
chce być lepiej przez niego rozumiana. 
CENA: 19,90 ZŁ, 208 s. 
Zamówienia: tel./fax 12 267-05-69 
Wydawnictwo Esprit SC, ul. Zaporoska 3/8, 30-389 Kraków. 
www.esprit.com.pl 
1 nawet ci ludzie mają rację, bo skoro obrączki nie mają wpływu na ich życie, to stają się 
bezużytecz 
?? 
 
?? 
 
?? 
 
?? 
 
10 

background image

 
 

 
 
 
 
 
 

 
 
22 
 
 
23 
 
 
 
 
 
 
40 
 
 
50 
 
 
45 
51 
 
 
52 
 
 
51 
 
 
 
 
 
 
60 
 
 
59 
 
 
64 
 

background image

 
63 
 
 
 
 
 
 
76 
 
 
74 
 
 
73 
 
 
 
 
 
 
82 
 
 
81 
 
 
86 
 
 
 
 
21 
 
 
89 
 
 
98 
 
 
 
 
100 
 
 
99 
 
 
 

background image

 
 
 
106 
 
 
107 
 
 
 
 
 
 
116 
 
 
117 
 
 
 
 
 
 
126 
 
 
125 
 
 
128 
 
 
127 
 
 
 
 
 
 
136 
 
 
140 
 
 
141 
 
 
 
 

background image

 
 
152 
 
 
151 
 
 
154 
 
 
155 
 
 
 
 
 
 
166 
 
 
167 
 
 
21 
 
 
169 
 
 
178 
 
 
 
 

 
 

 
 
 
 
179 
 
 

 
 

background image

 
 
 
 
 
 
204 
 
 
203