background image

    

 

 

 
 

Aktorzy:

 

Adolf Hitler - Jan Peszek 
Józef Stalin - Krzysztof Globisz 
Ławrientij Beria szef NKWD - Adam Ferency 
Paweł Sudopłatow szef Zarz

ą

du Operacji Specjalnych NKWD - Olaf Lubaszenko 

Georgij 

ś

ukow szef Sztabu Generalnego Armii Czerwonej - Witold Pyrkosz 

Franz von Papen ambasador Niemiec w Ankarze - Marcin Tro

ń

ski 

Lektor radzieckiego radia - Jerzy Bo

ń

czak 

 
Noc 22 czerwca 1941 roku była upalna i duszna. Kremlowskie kuranty wybiły godzin

ę

 pierwsz

ą

, gdy Stalin 

wyszedł ze swojego gabinetu na drugim pi

ę

trze kremlowskiego gmachu, wsiadł do windy i zjechał na parter, 

gdzie czekał na niego szef ochrony generał Nikołaj Własik. Wyj

ś

cie dyktatora stanowiło sygnał dla jego 

współpracowników, 

Ŝ

e i oni mog

ą

 wreszcie uda

ć

 si

ę

 do domów; nie 

ś

mieli tego zrobi

ć

, dopóki Stalin był w 

swoim gabinecie.  
 
Było to dziwne, 

Ŝ

e dyktator wychodził z gabinetu, cho

ć

 przez cały dzie

ń

 napływały znad granicy alarmuj

ą

ce 

wie

ś

ci o ruchach niemieckich wojsk. Wywiad meldował o zeznaniach niemieckich dezerterów ostrzegaj

ą

cych, 

Ŝ

e wojna rozpocznie si

ę

 o 

ś

wicie. Mo

Ŝ

e nie wierzył tym doniesieniom, a mo

Ŝ

e uznał, 

Ŝ

e jest to prowokacja i 

nade wszystko nale

Ŝ

y zachowa

ć

 spokój, aby nie dopu

ś

ci

ć

 do konfliktu z Niemcami.  

 
Wydał wi

ę

c dowódcy Moskiewskiego Okr

ę

gu Wojskowego rozkaz postawienia w stan gotowo

ś

ci wojsk 

obrony przeciwlotniczej Moskwy, a szefowi stołecznej organizacji partyjnej nakazał, aby wszyscy działacze 
pozostali na stanowiskach. Powiedział wówczas: "Mo

Ŝ

liwy atak Niemców".  

 
Zabronił jednak ogłaszania alarmu w oddziałach wojskowych. Nie da

ć

 si

ę

 sprowokowa

ć

!  

 
Jak w ka

Ŝ

d

ą

 sobot

ę

 Stalin wyje

Ŝ

d

Ŝ

ał do swojej daczy w odległym o 35 km Kuncewie, gdzie dotarł około 

godziny drugiej. Stalin przeszedł przez werand

ę

 i wspi

ą

ł si

ę

 po w

ą

skich drewnianych schodach na poddasze, 

gdzie mie

ś

ciła si

ę

 jego sypialnia. Zdj

ą

ł kurtk

ę

, rozpi

ą

ł kołnierzyk koszuli, zzuł buty i poło

Ŝ

ył si

ę

 na w

ą

skim 

łó

Ŝ

ku, nad którym wisiał gruzi

ń

ski kilim. Wkrótce zasn

ą

ł snem człowieka zm

ę

czonego.  

 
Telefon zadzwonił o czwartej nad ranem. Stalin, obudzony przez dowódc

ę

 ochrony Kuncewa, podniósł 

słuchawk

ę

. Usłyszał głos generała Gieorgija 

ś

ukowa, szefa Sztabu Generalnego. 

 

ś

ukow: Towarzyszu Stalin, faszy

ś

ci zaatakowali na całym froncie. Dowódca Floty 

Czarnomorskiej melduje, 

Ŝ

e nadlatuje wielka liczba niezidentyfikowanych samolotów. 

Klimowski, z Zachodniego Okr

ę

gu Wojskowego, dzwoni, 

Ŝ

e niemieckie samoloty 

bombarduj

ą

 białoruskie miasta…

 

 

ś

ukow: Czy zrozumieli

ś

cie mnie?

 

 

Stalin: Gdzie jest ludowy komisarz obrony?

 

 

ś

ukow: Rozmawia z Kijowskim Okr

ę

giem Wojskowym.

 

 

Stalin: Przyjed

ź

cie na Kreml z Timoszenk

ą

. Powiedzcie Poskriebyszewowi, 

Ŝ

eby wezwał 

wszystkich członków Biura Politycznego.

  

Tej nocy o godzinie 3.15 tysi

ą

ce dział niemieckich otworzyło ogie

ń

. Dywizje niemieckie i pa

ń

stw 

sojuszniczych Rzeszy ruszyły Od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego. Pociski spadały na pozycje 
radzieckich wojsk całkowicie nieprzygotowanych do odparcia ataku.  
 
Uderzenie Luftwaffe na radzieckie lotniska miało efekt dewastuj

ą

cy. Do południa pierwszego dnia wojny 528 

samolotów Wojenno-wozdusznych Sił zostało zniszczonych na ziemi, zanim zdołały wystartowa

ć

. Stały 

równo, jeden obok drugiego, co bardzo ułatwiało zadanie lotnikom niemieckim i pot

ę

gowało niszcz

ą

c

ą

 sił

ę

 

ataku. Płomienie z jednego samolotu przenosiły si

ę

 błyskawicznie na inne.  

 
Taka była cena nieprzygotowania obrony lotnisk, braku paliwa i amunicji dla samolotów, które w ci

ą

gu 

ostatnich tygodni przed wybuchem wojny przerzucono na nowe lotniska polowe.  
 
Wsz

ę

dzie - w powietrzu, na l

ą

dzie i na morzu - niemieckie wojska odnosiły wielkie zwyci

ę

stwa. 

  

background image

 Kilka korpusów pancernych wdarło si

ę

 tego dnia na 60-90 kilometrów w gł

ą

b Zwi

ą

zku Radzieckiego, co było 

niespotykane w dotychczasowej historii wojen. Szły dalej na wschód, gromi

ą

c armi

ę

 Czerwon

ą

, która, cho

ć

 

biła si

ę

 dzielnie, ponosiła ogromne straty. Nie była w stanie zatrzyma

ć

 Wehrmachtu.  

 
Adolf Hitler był pewien, 

Ŝ

e Wehrmachtowi uda si

ę

 zrealizowa

ć

 plan pokonania Zwi

ą

zku Radzieckiego 

najpó

ź

niej w ci

ą

gu 4 miesi

ę

cy.  

 
W pogodne wrze

ś

niowe popołudnie 1941 roku Adolf Hitler szedł 

Ŝ

wirow

ą

 alejk

ą

 w

ś

ród wysokich drzew w 

"Wilczym Sza

ń

cu". Towarzyszył mu Franz von Papen, ambasador Niemiec w Ankarze, były premier. Führer 

darzył go sympati

ą

 ze wzgl

ę

du na poparcie, jakie uzyskał z jego strony w 1933 roku, w przełomowym okresie 

walki o władz

ę

.  

Hitler: Mam dla pana wiele wspaniałych wiadomo

ś

ci. Wczoraj czołgi Kleista i Guderiana 

zamkn

ę

ły w okr

ąŜ

eniu cztery rosyjskie armie w rejonie Lokhvista. Rozpocz

ę

li

ś

my obl

ęŜ

enie 

Leningradu. Rozkazałem szczelnie zablokowa

ć

 to miasto, a Luftwaffe rozpocz

ę

ła 

całodobowe naloty. Chc

ę

 unikn

ąć

 walk ulicznych, co mogłoby nas kosztowa

ć

 wiele ofiar. 

Leningrad zostanie zmuszony do kapitulacji głodem. Mo

Ŝ

emy zaczeka

ć

. Par

ę

 tygodni nie 

ma ju

Ŝ

 znaczenia, za

ś

 czołgi b

ę

d

ą

 mi potrzebne do ofensywy na Moskw

ę

.

 

 

Papen: Mein Führer, to ju

Ŝ

 nie potrwa długo! Za miesi

ą

c lub najwy

Ŝ

ej dwa Stalin podda 

wszystkie miasta!

 

 

Hitler: Gdy Wehrmacht zajmie okre

ś

lon

ą

 cz

ęść

 Rosji, stanie si

ę

 mo

Ŝ

liwe zawarcie 

porozumienia ze Stalinem.

 

Hitler nie chciał, aby jego wojska zaj

ę

ły cały wielki Zwi

ą

zek Radziecki. Byłoby to niemo

Ŝ

liwe i niepotrzebne. 

Planował, 

Ŝ

e Wehrmacht dojdzie do Uralu i tam si

ę

 zatrzyma, a niedobitki Armii Czerwonej i władze schroni

ą

 

si

ę

 w azjatyckiej cz

ęś

ci.  

Hitler: Stalin, je

Ŝ

eli nie obali go naród, musi zda

ć

 sobie spraw

ę

Ŝ

e w wieku 66 lat nie 

mo

Ŝ

na rozpoczyna

ć

 dzieła 

Ŝ

ycia od pocz

ą

tku. Musi wi

ę

c ocali

ć

, co tylko mo

Ŝ

liwe. Wycofa 

si

ę

 w gł

ą

b Azji, a my odgrodzimy si

ę

 od jego azjatyckiej hordy murem ze stali i betonu. 

Bolszewizm wegetuj

ą

cy w syberyjskiej tajdze, pozbawiony wielkiego przemysłu, nigdy ju

Ŝ

 

nie zagrozi Europie.

 

 

Papen: Oczywi

ś

cie nie pozostawimy go spokojnie w tej azjatyckiej twierdzy, ale jaki

Ŝ

 to 

b

ę

dzie wielki rynek zbytu dla naszego przemysłu!

 

Hitler: Och, tak! Nowa Rosja za Uralem b

ę

dzie naszymi Hindusami. B

ę

dzie to rynek zbytu 

o wiele lepiej poło

Ŝ

ony ni

Ŝ

 brytyjskie Indie!

 

Czy do Hitlera dotarły od Stalina propozycje zawarcia pokoju, za który Stalin gotów był na wielkie ust

ę

pstwa? 

Nie ma na to oczywistego dowodu, ale ta rozmowa mo

Ŝ

e na to wskazywa

ć

.  

 
Ju

Ŝ

 w połowie lipca 1941, gdy ostateczna kl

ę

ska Armii Czerwonej wydawała si

ę

 spraw

ą

 najbli

Ŝ

szych 

miesi

ę

cy, Stalin uznał, 

Ŝ

e nadszedł czas, aby podj

ąć

 działania dyplomatyczne.  

 
Rankiem 25 lipca Paweł Sudopłatow, szef Zarz

ą

du Operacji Specjalnych NKWD, został wezwany do 

gabinetu swojego przeło

Ŝ

onego, szefa NKWD Ławrentija Berii.  

 
Ten siedz

ą

c za biurkiem przegl

ą

dał akta opatrzone napisem "

Ś

ci

ś

le tajne". Sudopłatow z koloru okładki 

zorientował si

ę

Ŝ

e s

ą

 to akta osobowe, ale niczego wi

ę

cej nie potrafił dostrzec.  

Beria: Siadajcie, towarzyszu Sudopłatow. Te raporty powinni

ś

cie zna

ć

.

  

Wstał zza biurka, wzi

ą

ł kilka innych teczek i usiadł na fotelu naprzeciwko Sudopłatowa. Poinformował go o 

dyplomatach radzieckich, którzy wrócili z Berlina po zamkni

ę

ciu tam ambasady radzieckiej. 

Beria: Bierie

Ŝ

kow i Kobułow informuj

ą

Ŝ

e w czasie rozmowy z baronem Botmanem, z 

niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych dowiedzieli si

ę

 o narastaj

ą

cym 

niezadowoleniu w Niemczech, jakie wywołuje przedłu

Ŝ

aj

ą

ca si

ę

 wojna i brak 

rozstrzygni

ę

cia na froncie.

 

 
 

background image

Sudopłatow: Potwierdzaj

ą

 to informacje od "Korsykanina". To nasz najcenniejszy agent w 

Niemczech. Donosi, 

Ŝ

e w niemieckim najwy

Ŝ

szym dowództwie panuje niezadowolenie z 

przebiegu działa

ń

 wojennych. Zwłaszcza po du

Ŝ

ych stratach oddziału generała Guderiana 

pod Smole

ń

skiem.

 

 

Beria: Znacie Stamenowa?

 

 

Sudopłatow: Tak jest. Iwan Stamenow, bułgarski ambasador, współpracuje z nami od 
dawna. O ile pami

ę

tam, został zwerbowany w 1934 roku w Rzymie, gdzie pracował jako 

trzeci sekretarz ambasady Królestwa Bułgarii. To zaufany towarzysz.

 

 

Beria: Powinni

ś

cie przekona

ć

 go, 

Ŝ

e nale

Ŝ

y rozpowszechnia

ć

 w

ś

ród zagranicznych 

dyplomatów Moskwie, zwłaszcza tych, którzy sympatyzuj

ą

 z Niemcami, wie

ś

ci, i

Ŝ

 jeste

ś

my 

gotowi do rozmów pokojowych. Oczywi

ś

cie temu powinny towarzyszy

ć

 informacje, 

Ŝ

e nie 

mamy zamiaru zrezygnowa

ć

 z twardej obrony na ka

Ŝ

dym odcinku, a niemiecki Blitzkrieg 

zawiódł. Nie udało im si

ę

 w ci

ą

gu miesi

ą

ca zdoby

ć

 Moskwy, Leningradu i Kijowa. Tak wi

ę

wojna b

ę

dzie trwała długo.

 

Beria przerwał i podniósł słuchawk

ę

. Sudopłatow zd

ąŜ

ył zauwa

Ŝ

y

ć

Ŝ

e dzwonił telefon ł

ą

cz

ą

cy bezpo

ś

rednio 

ze Stalinem lub Mołotowem. Poderwał si

ę

, aby wyj

ść

 z gabinetu, lecz Beria dał zna

ć

Ŝ

eby pozostał.  

 
Mówił cicho, odwrócony plecami, ale nie starał si

ę

 ukry

ć

, z kim rozmawia, gdy

Ŝ

 par

ę

 razy u

Ŝ

ył imienia 

Wiaczesław. Rozmawiał wi

ę

c z komisarzem spraw zagranicznych Wiaczesławem Mołotowem.  

Beria: Spraw

ę

 Stamenowa przekazałem mojemu oficerowi, wysokiemu oficerowi, zgodnie 

z poleceniem towarzysza Stalina i twoj

ą

 opini

ą

. A 

Ŝ

ona Stamenowa jest bardzo 

zadowolona, 

Ŝ

e załatwiłe

ś

 jej prac

ę

 w Instytucie Biochemii. Tak… Do zobaczenia.

 

 

Beria: Towarzyszu Sudopłatow, nie ma czasu od stracenia. Nie sugerujcie Stamenowowi, 
z kim ma rozmawia

ć

 na temat negocjacji z Niemcami. To b

ę

dzie bardziej naturalne. 

Przyst

ę

pujcie do działania i informujcie mnie na bie

Ŝą

co o wynikach tej inicjatywy.

 

 

Sudopłatow: Przedstawi

ę

 raport, Ławrentiju Pawłowiczu.

 

Nast

ę

pnego dnia Sudopłatow spotkał si

ę

 ze Stamenowem w mieszkaniu swojego zast

ę

pcy Isaaka Eitingtona, 

a kolejnego dnia zaprosił ambasadora do restauracji "Agrawia", gdzie zwykle funkcjonariusze NKWD 
spotykali si

ę

 z zagranicznymi dyplomatami. Było to znacznie lepsze miejsce do rozmów ni

Ŝ

 mieszkanie. 

Kuchnia była dobra i nikt nie pytał o kartki 

Ŝ

ywno

ś

ciowe, co było szczególnie wa

Ŝ

ne w wojennym czasie. 

Spotkania przebiegały w niewielkich gabinetach, w których g

ę

ste firanki dobrze zasłaniały okna, za

ś

 kilimy na 

ś

cianach i ci

ęŜ

kie pluszowe zasłony dokładnie tłumiły d

ź

wi

ę

ki. Cho

ć

 ci, którzy powinni usłysze

ć

 przebieg 

rozmowy, nie mieli z tym kłopotów, gdy

Ŝ

 mikrofony znajdowały si

ę

 wsz

ę

dzie, poczynaj

ą

c od 

Ŝ

yrandola, na 

wazonie z kwiatami ko

ń

cz

ą

c. 

Sudopłatow: Nie mo

Ŝ

na wykluczy

ć

 mo

Ŝ

liwo

ś

ci szybkiego zako

ń

czenia walk - oczywi

ś

cie 

uwzgl

ę

dniaj

ą

c pewne terytorialne koncesje z naszej strony. Nie s

ą

dz

ę

, aby Niemców nie 

zainteresowała taka mo

Ŝ

liwo

ść

, zwłaszcza teraz, gdy ich oddziały pancerne poniosły du

Ŝ

straty w rejonie Smole

ń

ska.

  

Czy Sudopłatow zdradził na jak wielkie ust

ę

pstwa gotowy jest Stalin, aby uratowa

ć

 swoj

ą

 władz

ę

? Dyktator 

skłonny był odda

ć

 Niemcom republiki nadbałtyckie, Białoru

ś

 i Ukrain

ę

 w zamian za zako

ń

czenie działa

ń

 

wojennych i podpisanie paktu pokojowego. Nie nale

Ŝ

y jednak s

ą

dzi

ć

, aby w czasie tej rozmowy Sudopłatow 

posun

ą

ł si

ę

 tka daleko. Prawdopodobnie było na to za wcze

ś

nie.  

 
Iwan Stamenow był wyra

ź

nie niech

ę

tny takiemu podej

ś

ciu władz radzieckich. On, komunista, nie w

ą

tpił w 

zwyci

ę

stwo. Powiedział nawet: "Wojna b

ę

dzie długa, ale nie mam w

ą

tpliwo

ś

ci, 

Ŝ

e zwyci

ę

stwo b

ę

dzie nasze".  

 
W tym miejscu 

ś

lad si

ę

 urywa. Czy Stamenow przyj

ą

ł zadanie Czy podj

ą

ł si

ę

 misji po

ś

rednika w rokowaniach 

pokojowych mi

ę

dzy Zwi

ą

zkiem Radzieckim i Niemcami? Bez w

ą

tpienia nie był jedynym, któremu radzieckie 

słu

Ŝ

by specjalne zleciły nawi

ą

zanie kontaktu, ale o innych nic nie wiadomo.  

 
Według jednej wersji do rokowa

ń

 doszło w Bułgarii. Według innych Niemcy nie przyj

ę

li radzieckich propozycji. 

Wydawałoby si

ę

Ŝ

e zagadk

ę

 t

ę

 mo

Ŝ

na łatwo rozwi

ą

za

ć

. Iwan Stamenow prze

Ŝ

ył wojn

ę

 i mieszkał w Bułgarii.  

 
 

background image

Wiele lat pó

ź

niej, w 1953 roku, dotarła do niego specjalna radziecka delegacja z sekretarzem prezydium 

Rady Najwy

Ŝ

szej Nikołajem Pegowem. Bardzo im zale

Ŝ

ało na uzyskaniu po

ś

wiadczenia, 

Ŝ

e tajne negocjacje 

toczyły si

ę

 w Sofii. Był to bowiem czas, gdy w Moskwie rozpoczynał si

ę

 proces Ławrentija Berii i postawiono 

mu zarzut "tajnego planowania obalenia Stalina i radzieckiego rz

ą

du przez nawi

ą

zanie kontaktów z agentami 

Hitlera i zaproponowanie im zdradzieckiego separatystycznego pokoju na warunkach terytorialnych 
ust

ę

pstw".  

 
Były ambasador Iwan Stamenow, mimo prób zastraszenia i przekupienia, odmawiał wszelkich wyja

ś

nie

ń

 na 

ten temat.  
 
Ławrentij Beria podczas przesłuchania 26 sierpnia 1953 roku nie zaprzeczał, 

Ŝ

e istniał projekt nawi

ą

zania 

kontaktów z Niemcami, lecz wyja

ś

niał, 

Ŝ

e chodziło jedynie o zyskanie na czasie, koniecznym dla 

zmobilizowania wszystkich rezerw do walki z Niemcami.  
 
Nie ma wi

ę

c dowodu, 

Ŝ

e tajne rokowania rozpocz

ę

ły si

ę

, natomiast jest mało prawdopodobne, aby Hitler u 

szczytu powodzenia w radzieckiej kampanii, zechciał targowa

ć

 si

ę

 ze Stalinem. Ten z kolei musiał rozumie

ć

Ŝ

e podj

ę

cie przez Niemców propozycji przyst

ą

pienia do rokowa

ń

 mo

Ŝ

e mie

ć

 dla niego nieobliczalne 

nast

ę

pstwa. Wci

ąŜ

 liczył na przełom w tej wojnie, a gdyby radzieccy 

Ŝ

ołnierze dowiedzieli si

ę

 z niemieckich 

ulotek i audycji propagandowych, 

Ŝ

e ich wodzowie ka

Ŝą

 im walczy

ć

 do ostatka, a jednocze

ś

nie paktuj

ą

 z 

wrogiem, mogliby wznieci

ć

 bunt.  

 
Jak zareagowaliby najwy

Ŝ

si dowódcy i członkowie najwy

Ŝ

szych władz radzieckich, dowiaduj

ą

c si

ę

Ŝ

e Stalin 

zamierza zaoferowa

ć

 Niemcom wielkie obszary Zwi

ą

zku Radzieckiego, w obronie których zgin

ę

ło tak wielu 

Ŝ

ołnierzy? Czy Stalin nie znalazłby si

ę

 wobec opozycji, jak

ą

 w marcu 1918 roku musiał przełamywa

ć

 Lenin, 

gdy zdecydował si

ę

 podpisa

ć

 z Niemcami upokarzaj

ą

cy Rosj

ę

 pokój brzeski? Historia mogłaby si

ę

 powtórzy

ć

 
A jednak pomysł dogadania si

ę

 z Hitlerem od

Ŝ

ył w pa

ź

dzierniku 1941 roku, gdy sytuacja na froncie 

wskazywała, 

Ŝ

e wojska niemieckie lada tydzie

ń

 stan

ą

 pod Moskw

ą

.  

 
 

 
Generał Gieorgij 

ś

ukow przybył do Moskwy wezwany z Leningradu 7 pa

ź

dziernika 1941 roku. Sytuacja na 

froncie ustabilizowała si

ę

 i zapewne z tego powodu mógł na krótko opu

ś

ci

ć

 swoje stanowisko na froncie i 

przyjecha

ć

 do stolicy, aby osobi

ś

cie przedstawi

ć

 przebieg walk i plany obrony miasta.  

 
Stalin był chory. Le

Ŝ

ał w łó

Ŝ

ku cierpi

ą

c na siln

ą

 gryp

ę

, a wi

ę

ś

ukow z sekretariatu na Kremlu, gdzie si

ę

 

zameldował, został skierowany do prywatnego apartamentu wodza. Nie wiadomo natomiast czy było to na 
Kremlu, czy te

Ŝ

 

ś

ukow pojechał do daczy w Kuncewie.  

 
Wszedł do pokoju i zobaczył Stalina pogr

ąŜ

onego w rozmowie z Beri

ą

. Nie 

ś

miał przerywa

ć

 ani meldowa

ć

 si

ę

 

wi

ę

c stan

ą

ł przy drzwiach i, chc

ą

c nie chc

ą

c, przysłuchiwał si

ę

 rozmowie. Obydwaj nie zwracali na niego 

uwagi. By

ć

 mo

Ŝ

e Stalin chciał, by 

ś

ukow poznał ten tajny plan. Mówił do Berii:  

Stalin: Armia Czerwona nie jest wystarczaj

ą

co silna, aby odeprze

ć

 niemiecki atak na 

Moskw

ę

. Stało si

ę

 konieczne, aby

ś

my poszli za przykładem Lenina z marca 1918 roku, gdy 

- nie maj

ą

c innego wyj

ś

cia - podpisał w Brze

ś

ciu upokarzaj

ą

cy pokój z Niemcami. Musicie 

znale

źć

 drog

ę

 wynegocjowania nowego brzeskiego pokoju. Nawet za cen

ę

 utraty republik 

bałtyckich, a nawet Białorusi, Mołdawii i cz

ęś

ci Ukrainy.

  

Generał 

ś

ukow rozumiał, dlaczego dyktator gotów był pój

ść

 na tak wielkie ust

ę

pstwa wobec wroga i odda

ć

 

tak wielkie obszary pa

ń

stwa.  

 
Z jednej strony dostrzegał, 

Ŝ

e niemieckie dywizje były zm

ę

czone i osłabione ci

ęŜ

kimi walkami. Do 30 

wrze

ś

nia 1941 roku Niemcy stracili 551 tysi

ę

cy 

Ŝ

ołnierzy zabitych, rannych, zaginionych i w niewoli. Straty 

sprz

ę

tu były ogromne. Zacz

ę

ła si

ę

 słotna jesie

ń

, która mogła spowolni

ć

 post

ę

py niemieckich wojsk. Hitler 

mógł by

ć

 wi

ę

c bardziej skory do zawarcia korzystnego układu jesieni

ą

 ni

Ŝ

 w lecie, gdy jego Wehrmacht tak 

szybko podbijał Zwi

ą

zek Radziecki, a straty nie były tak du

Ŝ

e.  

 
Z drugiej strony pierwsze dni pa

ź

dziernika przyniosły Niemcom nowe zwyci

ę

stwa.  

 
Korpus pancerny Guderiana rozerwał radzieckie linie obronne i w ci

ą

gu dwóch dni posun

ą

ł si

ę

 naprzód o 170 

kilometrów, zdobywaj

ą

c Orzeł, co przypominało wielkie sukcesy niemieckich dywizji z pierwszych dni wojny. 

W rejonie Bria

ń

ska i Wia

ź

my Niemcy wzi

ę

li do niewoli podobno 660 tysi

ę

cy radzieckich 

Ŝ

ołnierzy i zdobyli 

ponad 1200 czołgów.  
 

background image

Bez wzgl

ę

du na to, czy dane te były prawdziwe, kl

ę

ska wojsk radzieckich na centralnym kierunku była bardzo 

dotkliwa i zdawała si

ę

 wskazywa

ć

 na to, 

Ŝ

e Niemcy szybko podejd

ą

 do Moskwy.  

 
Gdy Beria wyszedł, Stalin zwrócił si

ę

 do 

ś

ukowa.  

Stalin: Popatrzcie, mamy du

Ŝ

e kłopoty z frontem zachodnim i nie s

ą

dz

ę

Ŝ

eby udało mi si

ę

 

dosta

ć

 dokładny raport na temat sytuacji w tamtym rejonie. Musicie jecha

ć

 do dowództwa 

frontu zachodniego i przedstawi

ć

 mi sytuacj

ę

 telefonicznie, o jakiejkolwiek porze dnia czy 

nocy. B

ę

d

ę

 czekał na wasz telefon.

  

Rozmowa z Beri

ą

 nie znalazła potwierdzenia w 

Ŝ

adnym dokumencie ani relacji. Jedynym 

ś

wiadkiem był 

generał 

ś

ukow. Musimy jednak pami

ę

ta

ć

Ŝ

e Beria stał si

ę

 jego najwi

ę

kszym wrogiem. By

ć

 mo

Ŝ

e z tego 

powodu 

ś

ukow w swoich pami

ę

tnikach fałszował histori

ę

.  

 
Jedno jest pewne: rz

ą

d radziecki nawi

ą

zał kontakty z rz

ą

dem niemieckim. Stało si

ę

 to w Sztokholmie w 

pa

ź

dzierniku 1941 roku, a wi

ę

c w czasie, gdy 

ś

ukow przysłuchiwał si

ę

 rozmowie Stalina z Beri

ą

. Negocjacje 

z Niemcami podj

ę

ła ambasador Aleksandra Kołłontaj.  

 
W pierwszych dniach pa

ź

dziernika 1941 roku spotkała si

ę

 z Edgarem Klausem, agentem Abwehry. 

Wspomniała o mo

Ŝ

liwo

ś

ci negocjacji pokojowych z Niemcami. Zrobiła to w sposób tak zawoalowany, 

Ŝ

Klaus nie zrozumiał, o co chodzi jego rozmówczyni i uznał, 

Ŝ

e wobec nieuchronnej kl

ę

ski Zwi

ą

zku 

Radzieckiego pani Kołłontaj my

ś

li o ratowaniu własnej skóry i chce ucieka

ć

 do Niemiec. Tak

ą

 wiadomo

ść

 

przekazał swojemu szefowi admirałowi Wilhelmowi Canarisowi. Ten, uznaj

ą

c, 

Ŝ

e za propozycj

ą

 radzieckiej 

dyplomatki mo

Ŝ

e kry

ć

 si

ę

 co

ś

 wi

ę

cej, przekazał jej ofert

ę

 ministrowi spraw zagranicznych Joachimowi von 

Ribbentropowi, który z kolei poinformował Hitlera:  
 
"Rosyjski ambasador w Sztokholmie, madame Kołłontaj, zamierza zerwa

ć

 z rz

ą

dem radzieckim i przyjecha

ć

 

do Niemiec" - pisał Ribbentrop. Mylił si

ę

, gdy

Ŝ

 pani Kołłontaj nie była wówczas ambasadorem, ale nie takie 

wpadki zdarzały si

ę

 niemieckiemu ministrowi, znanemu z głupoty. Hitler odpowiedział: "Ona b

ę

dzie 

wystawnie przyjmowana". Nie miał zamiaru dłu

Ŝ

ej zajmowa

ć

 si

ę

 t

ą

 spraw

ą

. By

ć

 mo

Ŝ

e zasi

ę

gn

ą

ł bli

Ŝ

szych 

informacji na temat pani Kołłontaj i dowiedział si

ę

Ŝ

e jest to za

Ŝ

arta komunistka, któr

ą

 mo

Ŝ

na podejrzewa

ć

 o 

wszystko, tylko nie o ch

ęć

 zdradzenia Stalina. 

 Skoro wi

ę

c wyst

ą

piła z tak

ą

 propozycj

ą

, to znaczy, 

Ŝ

e Stalin wskazywał na ni

ą

 jako na osob

ę

 maj

ą

c

ą

 jego 

pełne zaufanie, przez któr

ą

 gotów był utrzymywa

ć

 tajny i nieformalny kontakt. W tamtym czasie Hitlera w 

ogóle to nie interesowało. Wermacht był ju

Ŝ

 niedaleko Moskwy, któr

ą

 ogarniała panika.  

 
Strach przed niemieckimi wojskami i prze

ś

wiadczenie, 

Ŝ

e zdob

ę

d

ą

 stolic

ę

, doszły do zenitu w połowie 

pa

ź

dziernika 1941 roku.  

 
W Moskwie narastała panika, w miar

ę

 przybli

Ŝ

ania si

ę

 niemieckich oddziałów. Wybuchła z cał

ą

 sił

ą

, gdy radio 

nadało komunikat: Lektor sowieckiego radia: W nocy z 14 na 15 pa

ź

dziernika pogorszyło si

ę

 poło

Ŝ

enie wojsk 

frontu zachodniego. Niemiecko-faszystowskie oddziały rzuciły przeciwko naszym wojskom wielk

ą

 liczb

ę

 

czołgów i zmotoryzowanej piechoty, w rezultacie w jednym z sektorów przedarli si

ę

 przez nasze linie 

obronne.  
 
To była kropla, która przepełniła czar

ę

. Tłumy uciekinierów zapełniły dworce, gdzie dochodziło do walk o 

miejsca w wagonach. długie szpalery usiłuj

ą

cych wyrwa

ć

 si

ę

 z miasta przemierzały ulice. Pomniejsi 

urz

ę

dnicy partyjni wystawiali sobie delegacje i z rodzinami zapakowanymi do słu

Ŝ

bowych samochodów i na 

skrzynie ci

ęŜ

arówek wyruszali na wschód. W kilku zakładach przerwano produkcj

ę

, gdy

Ŝ

 brakowało 

robotników. W chaosie ogarniaj

ą

cym stolic

ę

 zacz

ę

ły mno

Ŝ

y

ć

 si

ę

 rabunki i napady, pl

ą

drowanie opuszczonych 

mieszka

ń

 i włamania do sklepów.  

 
Atmosfer

ę

 histerii podgrzewały działania specjalnych oddziałów, które przygotowywały do wysadzenia 

rz

ą

dowe budynki i najwa

Ŝ

niejsze obiekty w mie

ś

cie. Osiem grup saperskich do północy 15 pa

ź

dziernika 

zało

Ŝ

yło ogółem 584 tony materiałów wybuchowych w budynkach rz

ą

dowych, stacjach i obiektach 

kolejowych i na 56 mostach, w tym 16 mostach w mie

ś

cie. 

ś

ołnierze, którzy stan

ę

li przy tych obiektach, 

otrzymali rozkaz wysadzenia na "widok nieprzyjacielskich wojsk".  
 
W wi

ę

zieniach NKWD rozpocz

ę

ła si

ę

 rze

ź

. Nie sposób było ewakuowa

ć

 wszystkich wi

ęź

niów, tych, którzy 

mieli pozosta

ć

. W ci

ą

gu kilku dni rozstrzelano kilka tysi

ę

cy ludzi, w

ś

ród nich około czterystu wysokich 

oficerów aresztowanych przed wybuchem wojny lub w trakcie działa

ń

 wojennych pod zarzutami poddania si

ę

 

panice, zdrady, opuszczenia stanowiska.  
 
Zamieszanie i atmosfer

ę

 zagro

Ŝ

enia pogł

ę

biała ewakuacja zakładów przemysłowych.  

background image

Ogółem 80 tysi

ę

cy ci

ęŜ

arówek wywiozło poza Moskw

ę

 maszyny z 498 fabryk.  

 
Wieczorem 16 pa

ź

dziernika Stalin wyszedł z gabinetu, gdy na korytarzu spotkał zmierzaj

ą

cego w jego stron

ę

 

Beri

ę

.  

Beria: Towarzyszu Stalin, wasz specjalny poci

ą

g jest ju

Ŝ

 podstawiony. Wasza dacza w 

Kuncewie została zaminowana. Na lotnisku w Chodynce stoj

ą

 cztery samoloty, w tym wasz 

DC-3. Wszystko jest gotowe do ewakuacji…

  

Stalin spojrzał na niego ostro, nieprzyja

ź

nie. Nie odpowiadał mu plan ucieczki z Moskwy. Czuł, 

Ŝ

e tak długo, 

jak ludzie i wojsko wiedz

ą

Ŝ

e pozostał w stolicy, tak długo b

ę

dzie mo

Ŝ

na broni

ć

 miasta. Nie odpowiedział na 

słowa Berii i poszedł do swojego samochodu. Musiał rozwa

Ŝ

y

ć

 t

ę

 sytuacj

ę

.  

 
Rozwój wydarze

ń

 zdaje si

ę

 wskazywa

ć

Ŝ

e tego wieczora podj

ą

ł decyzj

ę

 o pozostaniu w Moskwie. I 

stoczeniu w tym rejonie decyduj

ą

cej bitwy.  

 
Nie mógł odda

ć

 stolicy Niemcom, gdy

Ŝ

 oznaczałoby to przegran

ą

 wojn

ę

. Hitler uzyskałby ogromny atut 

propagandowy. Ludzie załamaliby si

ę

 i nie sposób byłoby ich zmusi

ć

 do tak wielkiego wysiłku, jaki dawali z 

siebie w ci

ą

gu ostatnich miesi

ę

cy. Zachodni sojusznicy, wci

ąŜ

 podejrzliwie przygl

ą

daj

ą

cy si

ę

 rozwojowi 

sytuacji, uznaliby, 

Ŝ

e Stalin nie jest wiarygodnym partnerem, skoro jego ocena wydarze

ń

 całkowicie si

ę

 nie 

sprawdziła.  
 
Bitwa pod Moskw

ą

 dawała jedyn

ą

 szans

ę

 zatrzymania niemieckiej ofensywy i odebrania Niemcom inicjatywy 

strategicznej, jak

ą

 mieli od pocz

ą

tku wojny. Poło

Ŝ

enie ich wojsk było w istocie bardzo trudne ze wzgl

ę

du na 

wydłu

Ŝ

aj

ą

ce si

ę

 linie komunikacyjne, wysokie straty i nadchodz

ą

ce mrozy, do których armia niemiecka nie 

była w ogóle przygotowana.  

17 pa

ź

dziernika radio ogłosiło, 

Ŝ

e Stalin pozostanie w stolicy. Dwa dni pó

ź

niej ogłoszono stan obl

ęŜ

enia. 

Dyktator przyst

ę

pował do uporz

ą

dkowania sytuacji w mie

ś

cie z wła

ś

ciw

ą

 sobie bezwzgl

ę

dno

ś

ci

ą

.  

 
Dowództwo obrony miasta przekazał w r

ę

ce generała P. Artiemiewa. Miał on opanowa

ć

 fal

ę

 rabunków i 

paniki za pomoc

ą

 swoich oddziałów NKWD wprawionych w masowych egzekucjach.  

 
Zacz

ą

ł od administratorów budynków, w których doszło do pl

ą

drowania mieszka

ń

. Co dziesi

ą

tego - winien 

czy nie - rozstrzelano. S

ą

dy wojskowe rozpatrywały sprawy o kradzie

Ŝ

e i rabunki w ci

ą

gu kilku minut, ledwie 

zadaj

ą

c sobie trud, aby zapyta

ć

 oskar

Ŝ

onego, czy przyznaje si

ę

 do winy; z tym, 

Ŝ

e odpowied

ź

 nie miała 

Ŝ

adnego znaczenia. Wyroki wykonywano natychmiast.  

 
Nie wybaczono dyrektorom i wy

Ŝ

szym urz

ę

dnikom, którzy w fali paniki po 16 pa

ź

dziernika wyjechali z miasta. 

Radio moskiewskie podawało ich nazwiska i okoliczno

ś

ci porzucenia pracy. Nale

Ŝ

ało s

ą

dzi

ć

Ŝ

e lokalne 

oddziały NKWD starannie notowały te nazwiska, aby rozprawi

ć

 si

ę

 ze zdrajcami, którzy uciekaj

ą

c z Moskwy 

znale

ź

li si

ę

 na ich terenie.  

 
Bitwa o Moskw

ę

, któr

ą

 - zgodnie z przewidywaniami Stalina - wygrała Armia Czerwona stanowiła przełom w 

tej wojnie.  
 
Nie było ju

Ŝ

 potrzeby rozwa

Ŝ

ania paktu z Hitlerem za cen

ę

 oddania Niemcom ogromnych połaci Zwi

ą

zku 

Radzieckiego. Jednak

Ŝ

e w Sztokholmie w dalszym ci

ą

gu trwały tajne rokowania, które z niemieckimi 

wysłannikami prowadziła ambasador Aleksandra Kołłontaj. Stalin chciał mie

ć

 w r

ę

ku or

ęŜ

 przeciwko 

zachodnim sojusznikom. Nie wierzył im. Uwa

Ŝ

ał, 

Ŝ

e lada miesi

ą

c to oni zawr

ą

 pakt z Hitlerem i gotów był ich 

uprzedzi

ć

.