background image

Przede wszystkim muzyka

 

11 grudnia 2013 o 12:43 przez 

admin

 w 

Kultura0 komentarzy

 

Chór  „Vivace”,  występujący  pod  batutą  Piotra 
Milczarka,  osiągnął  duży  sukces,  zdobywając 
puchar 

prezydenta 

P

łocka 

podczas 

Mazowieckiego 

Przeglądu 

Chórów  

Nauczycielskich  ZNP,  odbywającego  się  w  tym 
mieście.
 

 

Przypomnijmy, że korzenie chóru sięgają lat 1988 – 
2000  i  działającego  wówczas  Sochaczewskiego 
Chóru Nauczycielskiego. Po jego rozpadzie na dwie 
formacje

,  Chór  Nauczycielski  rozpoczął  działalność 

pod  batutą  Alicji  Ozimek.  Miał  on  okazję 
występować  w  angielskim  Melton,  w  Wilnie,  na 
Hradczanach  w  Pradze  a  także  na  cmentarzu  w 
Katyniu.  Zespół  może  też  pochwalić  się  wieloma 
koncertami  w  Polsce,  m.in.  w  warszawskich 
kościołach,  w  Niepokalanowie  i  oczywiście  w 
Sochaczewie. 

background image

Gdy  w  2008  r.  pałeczkę  dyrygenta  przejął  Piotr 
Milczarek,  chór  nadal  się  rozwijał,  podnosząc 
artystyczne  umiejętności,  dzięki  czemu  w  różnych 
przeglądach   i  konkursach  zajmuje  dziś  czołowe 
miej

sca.  Ale  wytężona  praca  to  nie  wszystko.  Jak 

mówi  dyrektor  Klubu  Nauczyciela,  a  jednocześnie 
chórzystka  Teresa  Kłujszo:  –  Podczas  prób  jest 
zawsze  bardzo  miła,  niemal  rodzinna  atmosfera. 
Każdy  śpieszy  drugiemu  z  pomocą,  pojawia  się 
wyjątkowa  mobilizacja.  Trudno  się  jednak  dziwić, 
skoro  chór  to  grupa  profesjonalistów,  kochających 
przede wszystkim muzykę. 

Pieśń płynie jak w rodzinie 
Od  początku  istnienia  chór  działa  przy  Klubie 
Nauczyciela  w  Sochaczewie,  gdzie  został  założony 
przez  nieżyjącą  już  prezes,  Janinę  Niedzielę.  Dziś 
liczy  ponad  30  stałych  członków.  Głównie 
nauczycieli, ale nie tylko, i co najważniejsze… 

Pamiętam  początki,  gdy  budowaliśmy  zespół  – 

mówi  Anna  Kazimierska  –  jak  rozesłaliśmy  do 
nauczycieli naszych szkół blisko  sto  zaproszeń. Na 
pierwsze 

spotkanie  przyszło  35  osób.  Bardzo  się  z 

tego  cieszyliśmy.  Po  podziale  chóru  w  2000  roku 

background image

dokooptowaliśmy 

do 

naszej 

grupy 

młode 

przedszkolanki,  co  zmieniło  kształt  repertuaru. 
Młode dziewczyny potrzebowały się wyśpiewać i nie 
na 

melodię 

„Serdeczna 

matko”. 

Wówczas 

włączyliśmy  wiele  piosenek  rozrywkowych,  co 
zdecydowanie ożywiło nasz repertuar. 

Dziś, jak mówią chórzystki, Piotr Milczarek preferuje 
poważniejszą  muzykę,  dlatego  trochę  im  brakuje 
lżejszych  utworów.  To  bardzo  sympatyczne,  bo 
przecież  połowę  chóru  stanowią  osoby  już  na 
emeryturze, a mimo to ciągle pełne wigoru i humoru. 
Mało tego, na występy, co może nie dziwić, ale i na 
próby przyprowadzają całe rodziny. Stąd wspaniała 
atmosfera, a młodzi czasem przejmują od starszych 
tę pasję śpiewania. 

W sztuce nie ma demokracji 
Obecnie  w  chórze  śpiewa  dziesięciu  panów  i 
dwadzieścia  pań.  Dyrygent  Piotr  Milczarek 
zapytany,  jak  sobie  z  tym  babińcem  radzi, 
odpowiada,  że  czasem  trudno  do  nich  trafić,  ale 
sądzi,  że  mężczyzna  szybciej  to  zrobi  niż  kobieta. 
Zresztą jest zdania, że w sztuce nie ma demokracji, 
wprowadzenie  jej  do  chóru  byłoby  więc  wielkim 

background image

błędem.  Ktoś  musi  decydować,  inaczej  powstałby 
chaos. 

Poza tym musi być ktoś, kto wymaga i zmusza do 

wysiłku  –  mówi  Krystyna  Bogdańska  –  by  reszta 
mogła  ciągle  podnosić  swoje  umiejętności.  Dzięki 
temu  potem  możemy  się  cieszyć  z  wyróżnień  i 
nagród  na  różnych  przeglądach  i  konkursach.  Tak 
jak  to  miało  miejsce  podczas  przeglądu  chórów 
nauczycielskich w Płocku, gdzie zdobyliśmy puchar 
prezydenta miasta. To bardzo cieszy i mobilizuje. 

Ten  sukces  wiąże  się  z  przyszłorocznym 

występem  na  ogólnopolskim  przeglądzie  –  dodaje 
Teresa  Kłujszo  –  więc  ja,  jako  dyrektor  klubu,  już 
teraz  próbuję  zbierać środki  na  wyjazd.  Oczywiście 
chór  wspierany  jest  znacznie  przez  urząd  miejski, 
ale  ta

kże  z  pieniędzy  wypracowanych  przez  Klub 

Nauczyciela. 

Jak się okazuje, wsparcie to jest niezbędne, bo bez 
niego  trudno  sobie  wyobrazić  wyjazdy  na  dalsze 
koncerty  czy  przeglądy.  Transport  takiej  grupy  jest 
kosztowny. 

background image

Zwłaszcza że koncertujemy w całej Polsce – mówi 

Piotr  Milczarek. 

–  Wszędzie  tam,  gdzie  jesteśmy 

zapraszani.  Gdy  jedziemy  na  Ogólnopolskie 
Spotkania  Chóralne  w  Kaliszu,  wtedy  występujemy 
też  w  pobliskich  miejscowościach.  Śpiewaliśmy 
także  w  Skarżysku  Kamiennej,  w  Warszawie, 
Siedlcach, Radom

iu, Ciechanowie, Ostrołęce i wielu 

innych. 

Właśnie  na  przeglądzie  w  Ciechanowie,  kilka  lat 

temu 

– dodaje Anna Kazimierska – zdarzył się nam 

przedziwny  przypadek.  Otóż  tak  nasz  występ 
spodobał  się  jury,  że  przyznano  nam  pierwsze 
miejsce,  mimo  że  poszczególnych  miejsc  miało  nie 
być.  Podobnie  było  w  Siedlcach  a  teraz  znów  w 
Płocku. 

Z chóru się nie odchodzi 
Panie  opowiadają  ze  śmiechem,  jak  to  przez 
chórzystki z innych zespołów i miast doceniany jest 
ich  dyrygent.  Podobno  zwłaszcza  chórzystki  z 
Radomia  kochaj

ą  się  w  panu  Piotrze.  Podczas 

przeglądów zawsze jest przez panie oblegany. 

Trzeba  powiedzieć  –  dodaje  Piotr  Milczarek  –  że 

wszystkie  chóry  stanowią  jakby  jedną  wielką 

background image

rodzinę.  I  jeśli  któryś  na  przegląd  nie  przyjedzie, 
innym jest przykro. Na przykład w tym roku nie było 
chóru z Mińska Mazowieckiego, więc tęskniliśmy za 
nim.  To  tak,  jakby  kogoś  brakowało  w  rodzinie  na 
wigilijnej kolacji. 

Zdaniem  wszystkich  rozmówców  z  chóru  się  nie 
odchodzi,  bo  jest  to  wielka  pasja.  Nawet  osoby, 
które z różnych życiowych powodów znikają na jakiś 
czas, rok, czy pół roku, przychodzą znowu. Czegoś 
im  bowiem  w  życiu  brakuje.  Brakuje  im  więzi, 
poczucia  wspólnoty,  przynależności  do  określonej 
grupy.  Nieocenione  jest,  zdaniem  Piotra  Milczarka, 
wspólne przeżywanie sztuki. 

 -  Ja  za

ś  chciałabym  pochwalić  naszą  chóralną 

młodzież  –  mówi  Anna  Kazimierska.  –  Bo  tyle  się 
mówi  o  współczesnej  młodzieży,  że  źle  się 
zachowuje.  Również  w  telewizji  możemy  oglądać 
drastyczne  sceny  z  jej  udziałem,  a  tymczasem  ta 
nasza  jest  chyba  nie  z  tej  epoki. 

Oni są tak dobrze 

wychowani  i  skorzy  do  pomocy,  że  wystarcza,  że 
człowiek się zamyśli, już któreś pyta: „W czym pani 
pomóc?”  To  się  bardzo  rzadko  zdarza  wśród 
dzisiejszej  młodzieży,  więc  sądzę,  że  są  oni  wręcz 

background image

staroświeccy,  jeśli  chodzi  o  wychowanie.  I  też 
wracają, bo ci, którzy dostają się na studia, może w 
pierwszych  latach  bywają  rzadko,  ale  pod  koniec 
studiów  znowu  się  pojawiają.  Na  przykład  nasza 
Ania Kubiak. 

Ciekawostką  jest  planowany  przez  „Vivace”  udział 
we  mszy  świętej  telewizyjnej  i  radiowej  w 
Łagiewnikach.  Być  może  już  niedługo  to  nastąpi. 
Oczywiście, gdy przyjdzie sezon kalendarzowy, to w 
każdą  niedzielę  tutaj  na  miejscu,  poczynając  od 
pasterki w Niepokalanowie, chór śpiewać będzie co 
tydzień w innym sochaczewskim kościele. 

Małgorzata Pałuba 

 

http://www.ziemia-sochaczewska.pl/kultura/przede-wszystkim-muzyka/