background image

Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście

 

 

 

Rozdział 8 

 

-  Jak  przygotowania?  -  zapytał  Gregori,  gdy  przejeŜdŜali 

przez most Brooklyński w drodze do domu. 

-  Super.  -  Maggie  z  uśmiechem  rozpierała  się  na  tylnym 

siedzeniu. -Akurat szłam na przerwę i przechodziłam obok studia, 

w którym kręcą Modę na krew. Zajrzałam tam i zobaczyłam Dona 

Orlanda we własnej osobie. 

- No dobrze. - Gregori zerknął na Darcy. - A jak reality show? 

-  W  porządku.  -  Darcy  pomyślała  o  wszystkim,  czego  jej  się 

udało 

dzisiaj 

dokonać. 

Załatwiła 

limuzyny, 

zamówiła 

wampiryczną  firmę,  która  zainstaluje  aluminiowe  Ŝaluzje  w 

oknach,  Ŝeby  uczestnicy  nie  upiekli  się  w  ciągu  dnia,  wybrała 

dwóch  kamerzystów  z  ekipy  DVN,  znalazła  firmę  cateringową, 

która  dostarczy  jedzenie  dla  śmiertelników,  zadbała,  by  portrety 

powstawały  w  odpowiednim  tempie:  dwa  w  ciągu  nocy.  -  Mam 

tylko jeden problem. Brakuje mi prowadzącego. 

- A co miałby robić? - zainteresował się Gregori. 

-Powiedzmy , ze przekazywać złe wieści  i robić to umiejętnie, 

świetnie się ubierać i rzucać perełki w stylu ,,panowie, została juŜ 

tylko jedna róŜa”, jakby widzowie nie umieli zliczyć do dwóch. 

background image

Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście

 

 

Gregori się roześmiał. 

- I to wszystko? 

- Tak serio to musi to być ktoś, komu mogę w pełni zaufać. 

Spojrzał na nią powaŜnie. 

- Innymi słowy, ktoś,  kto za twoimi plecami nie pobiegnie do 

Slya i nie powie mu co wyprawiasz, choć to właśnie Sly podpisuje 

czeki. 

- Świetnie to ująłeś. 

Gregori  milczał,  gdy  skręcali  na  południe.  Objechali 

Manhattan  od  południa  i  byli  juŜ  na  autostradzie,  gdy  głęboko 

zaczerpnął tchu i oznajmił: 

- Dobrze, ja to zrobię. 

- Co? 

 

- Poprowadzę ten program. Chyba mi ufasz? 

- Oczywiście, ale przecieŜ masz juŜ pracę. Nie rezygnuj z niej 

tylko po to, Ŝeby mi pomóc…. 

-  Nie  mam  zamiaru.  -Nie  dał  jej  dokończyć.  -  Od  trzech  lat 

nie  brałem  urlopu.  No  bo  sama  wiesz,  jestem  nieco  ograniczony, 

jeśli chodzi o szaleństwa wakacji. - No, więc wezmę kilka tygodni 

wolnego. Program nie potrwa przecieŜ dłuŜej, prawda? 

- Nie, kilka tygodni wystarczy 

Maggie się pochyliła. 

background image

Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście

 

 

- Super! Gregori będzie fantastycznym prezenterem. 

- Dzięki. - Uśmiechnął się. -  Co więcej dobrze się ubieram i 

umiem zliczyć do dwóch. 

Darcy parsknęła śmiechem. 

- Gregori, jesteś boski. Wielkie dzięki. 

- Nie, to ja ci dziękuję. Zabierasz je z mojego domu. Ratujesz 

mi Ŝycie. 

Darcy skinęła głową. 

-  Kiedy  wybiorą  najseksowniejszego  męŜczyznę  na  ziemi,  a 

ten zgarnie milion dolarów, zostaną jego haremem. 

- Biedaczysko. 

 

Następnej  nocy  Darcy  i  Maggie  zawiozły  pięć  przyszłych 

jurorek  do  siedziby  DVN.  Przedstawiła  je  Bacchusowi.  PoŜądliwie 

wpatrywał  się  w  głęboki  dekolt  lady  Pameli,  a  potem  uciekł  do 

siebie, na przesłuchania. 

- Co za straszny prostak - orzekła lady Pamela, gdy zasiadły 

w sali konferencyjnej. 

Darcy wręczyła im umowy. 

- Wiecie, co jest najfajniejsze w byciu jurorką w reality show? 

Jeśli któryś was obrazi, po prostu go skreślacie. 

Cora Lee skrzywiła się, patrząc na kontrakt. 

background image

Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście

 

 

-  Doprawdy,  mnóstwo  tu  trudnych  słów.  Maria  Consuela 

wierciła się niespokojnie. 

- Ja... nigdy nie nauczyłam się czytać. 

- Och. - Darcy starała się ukryć zdumienie. - Mówiąc krótko, 

w  kontrakcie  jest  napisane,  Ŝe  zobowiązujecie  się  pozostać  w 

programie  do  końca,  oceniać  uczestników  uczciwie  i  zgodnie  z 

waszym  przekonaniem  i...  Ŝe  nie  będziecie  ich  kąsać  ani 

nawiązywać 

łączności 

telepatycznej 

podczas 

nagrywania 

programu. 

KsięŜna Joanna ściągnęła brwi. 

- Nie moŜemy czytać im w myślach? 

- Nie, ani czytać w myślach, ani wpływać na ich decyzje. 

- Ale całować się moŜemy? - zapytała Vanda. 

Darcy  się  skrzywiła.  Sama  myśl,  Ŝe  któraś  z  nich  miałaby 

dotknąć Adama, sprawiła jej ból. 

- Tak, jeśli oni wyraŜą na to ochotę. 

Vanda z uśmiechem bawiła się pejczem, który nosiła zamiast 

paska. 

- Och, wyraŜą, juŜ moja w tym głowa. 

Lady Pamela się wzdrygnęła. 

background image

Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście

 

 

-  Nie  wyobraŜam  sobie,  bym  zapragnęła,  Ŝeby  męŜczyzna 

mnie dotknął. Zdecydowanie wolę seks wampiryczny. Jest o wiele 

bardziej cywilizowany. 

Maria Consuela przyznała jej rację. - Seks śmiertelników jest 

za bardzo cielesny i męczący. Przypomina tortury. 

-  No  dobrze,  więc  to  mamy  załatwione.  -  Darcy  otworzyła 

kontrakt  na  ostatniej  stronie.  -  Tutaj  składamy  podpisy  albo 

umieszczamy swoje symbole. 

Maggie  zebrała  podpisane  kopie,  a  Darcy  wręczyła  Pameli, 

jako piśmiennej, notes i długopis. 

-  Teraz  musicie  się  zastanowić,  jakie  cechy  powinien  mieć 

najseksowniejszy męŜczyzna na ziemi. 

Maria Consuela przesuwała paciorki róŜańca. 

- Nie rozumiem. 

-Zwycięzca będzie waszym nowym panem- wyjaśniała Darcy. 

-  Pomyślcie,  jakie  cechy  według  was  powinien  mieć.  Później 

będziecie  kierować  się  tą  listą,  oceniając  kandydatów.  -  Patrzyły 

na nią tępo. - No dobra: jaki ma być wasz pan? 

-  Ja  wiem,  ja!  -  Cora  Lee  podniosła  rękę  jak  uczennica.  -

Musi być zabójczo przystojny i obrzydliwie bogaty. 

Darcy skinęła głową. 

-  O  bogactwo  się  nie  martwcie,  to  oczywiste,  bo  dostanie 

nagrodę.  A  jeśli  chodzi  o  urodę...  Dobrze,  to  moŜe  być  pierwszy 

background image

Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście

 

 

punkt  z  kategorii.  Chciałabym,  Ŝebyście  sporządziły  listę 

dziesięciu w kolejności od najwaŜniejszej, po najmniej istotną. 

- Zgadzam się z Córą Lee - stwierdziła Vanda – Po pierwsze, 

bogaty. Po drugie, przystojny.  

-  Wyjaśnijmy  sobie  jedno.  -  Darcy  chciała,  Ŝeby  dobrze  ją 

zrozumiały.- Cechy, które wybierzecie, określą waszego przyszłego 

pana. Weźcie pod uwagę inteligencję, prawość, odpowiedzialność. 

-Nudy.-Vanda ziewnęła. - Ja stawiam na bogaty i przystojny. 

 

-  Zgadzam  się.  -  Lady  Pamela  zapisała  oba  punkty.  - 

Bogactwo i uroda są niezbędne. 

Darcy westchnęła. - A dobroć? 

-  Bzdura  -  prychnęła  Cora  Lee.  -  MoŜe  być  sobie  dobry 

niczym  święty,  ale  jeśli  będzie  brzydki  jak  noc,  nie  będę  go 

słuchać. 

- Dobrze powiedziane - orzekła księŜna Joanna i spojrzała na 

notes. - Po pierwsze, bogaty, po drugie, urodziwy. 

Darcy  jęknęła  w  duchu,  ale  się  nie  wtrącała.  Bądź  co  bądź, 

wybierają swojego pana i władcę. 

- Świetnie. - Lady Pamela zapisała ich decyzję. - Jako trzeci 

punkt  proponuję  nienaganne  maniery.  Nasz  pan  musi  umieć 

zachować  się  w  towarzystwie  i  odnosić  do  nas  z  odpowiednim 

szacunkiem. 

background image

Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście

 

 

-  Zgadzam  się  -  przytaknęła  księŜna  Joanna.  -  Po  czwarte, 

musi  mieć  głos  trubadura  i  umieć  uwieść  damę  pięknymi 

słowami. 

-  Och,  to  mi  się  podoba!  -  Cora  Lee  pokiwała  głową,  aŜ 

podskoczyły złote pukle loków. – I  musi być zadbany. 

- Dobrze ubrany. 

- Tak jest. - Lady Pamela spisywała wszytko. 

- Powinien dobrze tańczyć - dorzuciła Cora Lee. 

-  I  zaspokoić  kobietę  -  dodała  Vanda  z  uśmiechem.  -Musi 

być dobrym kochankiem. 

-  O  nie!  -  Lady  Pamela  się  nadąsała.  -  Nie  mam  zamiaru 

obcować fizycznie z Ŝadnym męŜczyzną. 

-  No,  dobrze  -  mruknęła  Vanda.  -  Ale  upewnijmy  się 

przynajmniej,  Ŝe  lubi  kobiety  i  zna  się  na  seksie  wampirycznym. 

Powinien  teŜ  mieć  piękne  ciało.  Będziemy  go  oglądać  przez  wiele 

wieków. 

Darcy  chciało  się  płakać.  A  gdzie  inteligencja,  uczciwość, 

zaufanie? 

-  Świetnie  sobie  radzicie,  więc  was  zostawiam  -  wyszła, 

zanim  data  wyraz  swojej  frustracji.  Ich  ideał  to  bogaty,  dobrze 

ubrany  trubadur,  który  świetnie  tańczy  i  zna  się  na  seksie 

wampirycznym? O rany. 

background image

Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście

 

 

Szła  do  pokoju  rekreacyjnego,  który  mieścił  się  niedaleko 

studiów nagraniowych, na tyłach budynku.Wpadła na Gregoriego. 

- Cześć. Skinęła głową jego towarzyszce Simone. 

-  Bonsoir  -  odparła  Simone  z  uśmiechem.  Nic  dziwnego,  Ŝe 

zrobiła  karierę  w  świecie  mody.  Zapierała  dech  w  piersiach. 

Wysoka,  chuda,  o  oczach  w  kształcie  migdałów  i  długich 

ciemnych  włosach.  Nosiła  strój,  który  stał  się  jej  znakiem 

firmowym: obcisły czarny kombinezon z paskiem. 

-Simone  właśnie  teleportowała  się  z  ParyŜa-  wyjaśnił 

Gregori.  -  Dziś  wieczorem  zaczynamy  pracę  nad  programem 

treningowym. 

- Ciekawe - mruknęła Darcy. 

-  To  pomysł  Romana  -  ciągnął  Gregori.  –  Współczesne 

wampiry nie kajają, więc obawiał się, Ŝe nieuŜywane kły zanikną. 

-No  tak.  -  Skinęła  głową.  -  To  byłoby  straszne.  Właściwie 

dlaczego? 

-  Będę  gwiazdą  naghania  -    oznajmiła.  -  Czekamy  na 

słynnego 

reŜyseha 

Mediolanu, 

Giovanniego 

Belliniego. 

Naturellement, phacuję tylko z najlepszymi. 

-Naturalnie  -  zgodziła  się  Darcy.  Jak  na  zawołanie  zza  rogu 

wyłonił  sic  nieduŜy  człowieczek  w  pogniecionym  ubraniu  i 

czarnym berecie 

- Ach,  bellissima! Równie  piękna jak zwykle. 

background image

Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście

 

 

Pocałował Simone w oba policzki. 

Signor Bellini, to Gregori. - Simone zerknęła na Darcy. - A 

jej nie pamiętam, ale to nikt waŜny. 

-  Dzięki.  -  Wycedziłam  przez  zęby.  -Nazywam  się  Darcy. 

Giovanni skinął jej głową i ponownie skupił się na Simone. 

-  Bellissima,  to  będzie  wampiryczny  hit  wszech  czasów;  juŜ 

sobie  to  wyobraŜam,  część  nakręcimy  w  czerni  i  bieli,  Ŝeby 

podkreślić szarą beznadzieję współczesności. 

Gregori odchrząknął. 

- Panie Bellini, to ma być program do trenowania kłów. 

Giovanni cofnął się i przycisnął rękę do piersi. 

-  Nawet  ćwiczenia  mogą  być  sztuką.  JuŜ  widzę  ten  konflikt: 

ciało kontra myśl. Chodź, bellissima. - Wprowadził ją do studia. 

Gregori się skrzywił.  

- Niepotrzebnie go zatrudniliśmy, ale Simone się uparła. 

-  Bellissima,  chciałeś  powiedzieć.  -  Darcy  z  uśmiechem 

poklepała go po plecach. - Powodzenia. 

-Będzie  mi  potrzebne.  -  Gregori  wszedł  do  studia  i  zamknął 

drzwi. Zapłonęło czerwone światełko. 

Darcy  wróciła  do  swojego  gabinetu.  Otworzyła  drzwi  i 

znieruchomiała.   

Za jej biurkiem siedział Adam Olaf Cartwright. 

background image

Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście