background image

Henryk Ryszard 

Ż

uchowski 

 
 

słownik 

savoir-vivre'u dla pana 

 

 
 
 
 

 

Przedruku dokonano 

na podstawie pozycji 

wydanej przez 

Wydawnictwo Polihymnia 

 

Lublin 1995 

 

Redakcja techniczna 

wersji brajlowskiej: 

Piotr Kali

ń

ski 

Marianna 

Ż

ydek 

Skład, druk i oprawa: 

PWZN Print 6 sp. z o.o. 

20-bah Lublin, Hutnicza 9 
tel.8fax (0-81) 746-12-80 

 

 
 
 
 
 

Wprowadzenie 

 
 
 
Niniejszy słownik przeznaczony jest dla panów, którzy wychodz

ą

c z domu  

mog

ą

 mie

ć

 w

ą

tpliwo

ś

ci jak nale

ż

y si

ę

 zachowa

ć

 w sytuacjach towarzysko  

niecodziennych. Przeznaczony jest dla m

ęż

czyzn, których interesuje nie  

tylko poprawno

ść

, ale równie

ż

 formy bardziej eleganckie, a czuj

ą

 potrzeb

ę

  

zachowywania si

ę

 wytworniej, ni

ż

 nakazuj

ą

 to powszechnie przyj

ę

te 

zwyczaje. 
 
Dlaczego tylko dla panów przeznaczona jest niniejsza ksi

ąż

ka? 

 
Bowiem to m

ęż

czyzna jest na ogół inicjatorem wszelkich działa

ń

  

towarzyskich i na jego barkach spoczywa inicjatywa zaprosze

ń

 na wszelkiego  

rodzaju rozrywki kulturalne. On prosi pani

ą

 do kawiarni, restauracji czy  

teatru. M

ęż

czyzna jako pierwszy rozwi

ą

zuje problemy bon-tonu i od jego  

wiedzy w tej dziedzinie i umiej

ę

tno

ś

ci zachowania zale

ż

y, czy kobieta w  

jego obecno

ś

ci b

ę

dzie si

ę

 czuła bezpiecznie. Kobieta polega na swej  

intuicji - m

ęż

czyzna jest zmuszony odwoływa

ć

 si

ę

 do swej wiedzy. A nic tak  

nie kompromituje kobiety, jak nieudolne zachowanie si

ę

 partnera. Kobieta  

bowiem jest obrazem, m

ęż

czyzna za

ś

 ram

ą

 tego obrazu i ta rama musi by

ć

 jej  

godna. 
 
W ksi

ąż

ce czytelnik znajdzie zagadnienia z dziedziny savoir-vivre'u  

background image

najcz

ęś

ciej poruszane przez studentów i słuchaczy w czasie moich spotka

ń

 
Natomiast paniom, które zainteresuj

ą

 si

ę

 niniejsz

ą

 publikacj

ą

, a poczuj

ą

  

si

ę

 dyskryminowane jej tytułem, 

ś

piesz

ę

 donie

ść

, i

ż

 nast

ę

pna ksi

ąż

ka 

b

ę

dzie nosiła tytuł: Słownik savoir vivre'u dla pani. 

 
 
 
 
 
 
25 starych rad 
 
dla wychodz

ą

cego 

 
z domu 
 
 
 
- nie opuszczaj mieszkania nieuczesany i nieogolony, 
 
- wyjd

ź

 z domu na tyle wcze

ś

nie, by

ś

 nie musiał biec, 

 
- nie czytaj gazety czy ksi

ąż

ki, kiedy idziesz ulic

ą

 
- kłaniaj si

ę

 znajomym zawsze pierwszy, mimo 

ż

e nie jeste

ś

 do tego  

zobowi

ą

zany, 

 
- nie pal w miejscach publicznych, 
 
- nie szcz

ę

d

ź

 bli

ź

niemu słów "dzi

ę

kuj

ę

" i "przepraszam", 

 
- je

ś

li spotkasz znajomego, b

ą

d

ź

 raczej pow

ś

ci

ą

gliwy ni

ż

 wylewny, 

 
- je

ś

li nie mo

ż

esz pomóc, to nie przygl

ą

daj si

ę

 wypadkom, 

 
- nie bierz udziału w zbiegowiskach, 
 
- nie zwracaj uwagi na zakochanych, 
 
- nie przygl

ą

daj si

ę

 kalekom i obcokrajowcom, 

 
- nie ogl

ą

daj si

ę

 nawet za najpi

ę

kniejsz

ą

 kobiet

ą

 

ś

wiata, 

 
- rozmawiaj

ą

c na ulicy nie mów zbyt gło

ś

no, 

 
- nie gwi

ż

d

ż

 na ulicy, nawet je

ś

li jeste

ś

 w szampa

ń

skim humorze, 

 
- chc

ą

c zatrzyma

ć

 znajomego - podejd

ź

 do niego, a nie wołaj: "Panie  

Janku!!!" 
 
- nie rozmawiaj ze sob

ą

 id

ą

c ulic

ą

 
- nie dra

ż

nij psów, je

ś

li na ciebie szczekaj

ą

 
- nie komentuj w miejscach publicznych odmiennego ni

ż

 twój sposobu  

zachowania i stylu ubierania, 
 
- pytaj

ą

c o drog

ę

 lub godzin

ę

 zacznij od słowa "przepraszam", 

 
- wyprzedzaj

ą

c pieszego wieczorem na pustej ulicy zachowaj odpowiedni

ą

  

background image

odległo

ść

 
- nie załatwiaj na ulicy spraw słu

ż

bowych ani prywatnych, 

 
- je

ś

li nie musisz nie wsiadaj do przepełnionych autobusów i tramwajów, 

 
- tam

ż

e nie przygl

ą

daj si

ę

 współpasa

ż

erom, 

 
- na spotkania i do pracy przychod

ź

 zawsze przed czasem, 

 
- je

ś

li przekroczyłe

ś

 miar

ę

 w zabawie, to wracaj zawsze taksówk

ą

 
 
 
 
 
Przykazania 
 
dla pana 
 
 
 
1. Nie sprawiaj innym kłopotu swoj

ą

 osob

ą

 
2. Nie pytaj o to, czego ci nie mówi

ą

 
3. Nie obarczaj innych swoim szcz

ęś

ciem i troskami. 

 
4. Mniej mów, a wi

ę

cej słuchaj. 

 
5. B

ą

d

ź

 raczej pow

ś

ci

ą

gliwy ni

ż

 wylewny. 

 
6. Nie wywy

ż

szaj si

ę

 popisuj

ą

c si

ę

 swoj

ą

 wiedz

ą

, tytułem, stanowiskiem. 

 
7. Nie udawaj kogo

ś

, kim nie jeste

ś

 
8. Nie chwal si

ę

 posiadanym maj

ą

tkiem. 

 
9. Rozmawiaj o problemach, nie za

ś

 o ludziach. 

 
10. Nie narzekaj. 
 
11. Chwal z umiarem. 
 
12. Krytykuj ogl

ę

dnie. 

 
13. Ciesz si

ę

 z sukcesów innych. 

 
14. Nie narzucaj si

ę

 swoj

ą

 osob

ą

 
15. Nie powołuj si

ę

 na znajomo

ś

ci. 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

background image

Aluzja 
 
 
 
Z łaci

ń

skiego słowa: napomyka

ć

, a wi

ę

c mówi

ć

 nie wprost, niby nie na  

temat, a dawa

ć

 do zrozumienia o co mi chodzi. Bardzo nieładny i  

nietowarzyski sposób prowadzenia rozmowy: "niby mnie to nie interesuje, 
ale  
swoje wiem". Człowiek dobrze wychowany powinien mówi

ć

 wprost albo wcale.  

Aluzje s

ą

 siostrami plotek, wi

ę

c raczej trzeba ich unika

ć

 (patrz hasło:  

Plotka) 
 
Czy za aluzj

ę

 mo

ż

na si

ę

 obrazi

ć

 
Je

ś

li aluzja zbudowana jest na plotce, to oczywi

ś

cie. 

 
Je

ś

li aluzja jest niezawiniona, czy nale

ż

y przeprosi

ć

 
Oczywi

ś

cie, nale

ż

y. 

 
 
 
 
 
Anegdota 
 
 
 

Ś

mieszne, 

ż

artobliwe, nieprawdopodobne, krótkie opowiadanie o jakim

ś

  

zdarzeniu, czy osobie. 
 
Z racji swojej, z góry zało

ż

onej nieprawdzie, anegdota nie czyni szkody,  

a jest miernikiem popularno

ś

ci, je

ś

li dotyczy osoby. Panowie posiadaj

ą

cy w  

"repertuarze" wiele anegdot i umiej

ą

cy je opowiada

ć

, bywaj

ą

 tzw. "dusz

ą

"  

towarzystwa. Dlatego dobrze mie

ć

 zawsze kilka "słu

ż

bowych" anegdot, je

ś

li  

zdarzy si

ę

 w rozmowie nieprzewidziana cisza. 

 
Kiedy anegdota nie jest plotk

ą

 
Je

ż

eli tre

ść

 przedstawia osob

ę

 lub wydarzenie w sympatycznym 

ś

wietle. 

 
Czy wypada w obecno

ś

ci szefa opowiada

ć

 o nim anegdoty? 

 
Je

ś

li ma poczucie humoru to tak. Natomiast nikt nie lubi, kiedy opowiada  

si

ę

 o nim historyjki z jego 

ż

ycia w obecno

ś

ci kobiet, nawet je

ś

li anegdoty  

s

ą

 sympatyczne. 

 
 
 
 
 
Anonim 
 
 
 
Pismo wysłane bez podpisu autora, zawieraj

ą

ce prawie w stu przypadkach na  

sto doniesienie o rzeczach nieprawdziwych, maj

ą

cych na celu oczernienie w  

naszych oczach innej osoby. Wprawdzie istnieje przekonanie, 

ż

e nie ma  

sposobu walki z anonimami, lecz ich nieczytanie i wrzucanie do kosza  
skutecznie zniech

ę

ca autorów do uprawiania tego rodzaju korespondencji.  

Człowiek dobrze wychowany nie pisze ani nie czyta anonimów. Anonim łatwo  

background image

odró

ż

ni

ć

 od normalnego listu, poniewa

ż

 najcz

ęś

ciej jest podpisywany  

zwrotem: "Pa

ń

ski serdeczny Przyjaciel" lub dla zmylenia adresata -  

zmy

ś

lonym nazwiskiem. 

 
Anonimy, to korespondencja ludzi podłych i tchórzy, którzy nie mog

ą

  

znie

ść

 my

ś

li, 

ż

e komu

ś

 mo

ż

e si

ę

 dobrze powodzi

ć

, lub 

ż

e jest człowiekiem  

szcz

ęś

liwym. Z człowiekiem, któremu udowodniono pisanie anonimów powinno  

si

ę

 zerwa

ć

 wszelkie kontakty towarzyskie. 

 
Jak zareagowa

ć

, gdy anonim zawiera prawd

ę

 
Je

ś

li si

ę

 raz ulegnie pokusie honorowania anonimu, jego autor to  

wykorzysta i b

ę

dzie pisał dalej. Informacji zawartych w anonimach nie  

nale

ż

y przyjmowa

ć

 do wiadomo

ś

ci, nawet je

ś

li s

ą

 prawdziwe. 

 
 
 
 
 
Antrakt 
 
 
 
- (czyli przerwa), czas mi

ę

dzy aktami lub w połowie koncertu. W czasie  

antraktu mamy mo

ż

liwo

ść

 sprawdzenia, kto ze znajomych jest w teatrze,  

zwiedzi

ć

 teatr, uda

ć

 si

ę

 do bufetu lub skorzysta

ć

 z toalety. Nale

ż

y  

pami

ę

ta

ć

ż

e normalna przerwa w teatrze trwa od 10 do 15 minut - rzadziej  

dłu

ż

ej - i w tym czasie nale

ż

y si

ę

 zmie

ś

ci

ć

. Wracaj

ą

c po przerwie na  

widowni

ę

 obowi

ą

zuj

ą

 nas te same zasady, co na pocz

ą

tku przedstawienia  

(patrz hasło: Teatr) 
 
Czy w czasie antraktu jest obowi

ą

zek opuszczania widowni? 

 
Nie ma takiego obowi

ą

zku. Natomiast antrakt jest 

ś

wietn

ą

 okazj

ą

 do  

zaznajomienia si

ę

 z tre

ś

ci

ą

 programu teatralnego. 

 
Je

ś

li pani nie chce wyj

ść

 w czasie przerwy, czy pan mo

ż

e j

ą

 na ten czas  

opu

ś

ci

ć

 
Je

ś

li musi to tak, ale nale

ż

y przeprosi

ć

 
 
 
 
 
Aperitif 
 
 
 
Krótka 15-30 - minutowa forma przyj

ę

cia na stoj

ą

co, która odbywa si

ę

 w  

ż

nej porze dnia, najcz

ęś

ciej poprzedzaj

ą

ca 

ś

niadanie lub obiad. Jako  

samodzielne przyj

ę

cie zwi

ą

zana jest z zako

ń

czeniem np. konferencji 

prasowej  
lub spotkania towarzyskiego. (patrz hasło: Przyj

ę

cia) 

 
 
 
Czy na spotkanie zwane aperitifem otrzymuje si

ę

 specjalne zaproszenia? 

 
Je

ś

li jest to np. zako

ń

czenie podpisania umowy, to na ogół organizator  

zaprasza ustnie. 

background image

 
 
 
 
 
Banknoty 
 
 
 
Wielokrotnie w naszej historii powojennej z powodu instalacji znikły z  
obiegu drobne pieni

ą

dze metalowe, a zast

ę

powały je banknoty, czyli  

"papierowe znaki pieni

ęż

ne". Du

ż

a ilo

ść

 niskich nominałów, których wi

ę

ksz

ą

  

ilo

ść

 trzeba mie

ć

 zawsze przy sobie powodowała lub powoduje, 

ż

e traktowane  

one s

ą

 jako mało znacz

ą

ce papierki. Nieskładane, zgniecione, cz

ę

sto  

wyjmowane z kieszeni gar

ś

ciami wskazuj

ą

 na to, 

ż

e nie przywi

ą

zujemy wagi 

do  
pieni

ę

dzy. 

 
Człowiek uwa

ż

aj

ą

cy si

ę

 za osob

ę

 dobrze wychowan

ą

 dba o estetyczny wygl

ą

d  

wszystkich rzeczy, które wr

ę

cza drugiej osobie. Dotyczy to zarówno  

po

ż

yczonych ksi

ąż

ek, gazet, które wr

ę

czamy zawsze zło

ż

one, jak i 

banknotów.  
Prostowanie i składanie ich zabierze nam troch

ę

 czasu, ale kiedy takimi  

pieni

ę

dzmi b

ę

dziemy płacili, 

ś

wiadczy

ć

 to b

ę

dzie o naszym szacunku dla  

odbiorcy. 
 
Czy zostawiaj

ą

c kelnerowi na stole pieni

ą

dze nale

ż

y je jako

ś

 uło

ż

y

ć

, czy  

jest to rzecz oboj

ę

tna? 

 
Powinno si

ę

 zostawi

ć

 pieni

ą

dze uło

ż

one nominałami: pod spodem najwi

ę

kszy,  

na wierzchu najmniejszy lub w ten sposób, aby kelner jednym spojrzeniem  
mógł stwierdzi

ć

, czy suma pieni

ę

dzy jest zgodna z rachunkiem. 

 
Czy kelnerowi mo

ż

na wr

ę

czy

ć

 pieni

ą

dze równie

ż

 w kopercie? 

 
Nie. Pieni

ę

dzy otrzymanych w kopercie nie powinno si

ę

 przelicza

ć

, a  

kelner musi to zrobi

ć

. Poza tym trudno wymaga

ć

ż

eby bez przerwy nosi

ć

 

przy  
sobie koperty. 
 
 
 
 
 
Bilety wizytowe 
 
 
 
Bilet wizytowy zwany powszechnie wizytówk

ą

 narodził si

ę

 z potrzeb  

towarzyskich, wi

ę

c chyba nie przypadkiem pojawił si

ę

 w Europie na dworze  

Ludwika Xiv, za

ś

 w Polsce w czasach saskich. Pierwsze bilety wizytowe  

ż

niły si

ę

 od dzisiejszych tak rozmiarami jak i tre

ś

ci

ą

. Obecny ich  

kształt w niezmienionej formie słu

ż

y nam od ko

ń

ca Xviii wieku. 

 
Do czego słu

ż

y bilet wizytowy? 

 
- do wyra

ż

ania ch

ę

ci kontynuowania znajomo

ś

ci, 

 
- do przekazywania krótkich wiadomo

ś

ci, 

 
- zast

ą

pi

ć

 je słowne przedstawianie si

ę

background image

 
- jest dowodem, 

ż

e było si

ę

 z wizyt

ą

 lecz nie zastało si

ę

 gospodarzy, 

 
- mo

ż

e by

ć

 u

ż

ywany jako list o krótkiej tre

ś

ci, 

 
- zast

ę

puje karty 

ś

wi

ą

teczne oraz imieninowe. 

 
W zwi

ą

zku z tak szerokim zastosowaniem wizytówek w 

ż

yciu towarzyskim i  

publicznym nie wystarczy jedna forma biletu wizytowego. Coraz cz

ęś

ciej  

zdarza si

ę

ż

e istnieje konieczno

ść

 posiadania dwóch, trzech ró

ż

nych  

wizytówek słu

żą

cych do odmiennych celów. Sama wizytówka jest znakiem  

podanym nam przez drugiego człowieka, sygnalizuj

ą

cym jego stosunek do nas. 

 
I tak, je

ś

li kobieta wr

ę

cza nam wizytówk

ę

, na której jest wymienione  

tylko jej nazwisko, jest to znak, 

ż

e jedynie rewan

ż

uje si

ę

 za otrzymany  

bilet wizytowy. Je

ś

li na wizytówce prócz imienia i nazwiska widnieje numer  

telefonu - mamy prawo s

ą

dzi

ć

ż

e nasz do niej telefon nie b

ę

dzie uznany za  

natr

ę

ctwo, czy brak dobrego wychowania. Je

ś

li do powy

ż

szych danych na  

wizytówce pani jest jeszcze adres prywatny, to mamy prawo mie

ć

 nadziej

ę

ż

e  

jeste

ś

my zaproszeni do zło

ż

enia wizyty. 

 
Poniewa

ż

 kobiety posługuj

ą

 si

ę

 dzi

ś

 na ogół jedn

ą

 wizytówk

ą

, dobrze jest  

si

ę

 zorientowa

ć

, czy znaj

ą

 one ten rodzaj znaków. Informacja taka bowiem  

pozwoli nam unikn

ąć

 tak niezr

ę

cznej sytuacji, jaka miała miejsce kilka lat  

temu w Warszawie. 
 
Otó

ż

 pewna zam

ęż

na pani, wielbicielka znanego z fantazji aktora, wysłała  

mu po premierze kosz kwiatów z zał

ą

czon

ą

 wizytówk

ą

, na której wypisała  

kilka słów uwielbienia dla talentu artysty. Wizytówka posiadała, oprócz  
nazwiska i imienia, numer telefonu oraz prywatny adres. Artysta po  
bankiecie premierowym wsiadł na konia i odwiedził wielbicielk

ę

 mieszkaj

ą

c

ą

  

w willi pod miastem. Przyjazd znanego artysty wywołał w okolicy 
poruszenie,  
tym bardziej, 

ż

e mał

ż

onek tej pani zacz

ą

ł obrzuca

ć

 artyst

ę

 inwektywami,  

mi

ę

dzy innymi nazywaj

ą

c go człowiekiem bez wychowania. Na nic zdało si

ę

  

tłumaczenie aktora, 

ż

e wizytówk

ę

 z adresem potraktował jako zaproszenie do  

zło

ż

enia podzi

ę

kowania za otrzymane kwiaty. 

 
Panom tak

ż

e mo

ż

e grozi

ć

 niespodziewana wizyta jakiej

ś

 lekkomy

ś

lnej pani,  

poznanej np. w podró

ż

y. Dlatego te

ż

 lepiej mie

ć

 kilka rodzajów wizytówek.  

Najbezpieczniej jednak nie drukowa

ć

 sobie wizytówki z domowym adresem lub  

telefonem. Je

ś

li zaistnieje taka konieczno

ść

, to jest przyj

ę

te, 

ż

e na  

bileciku zawieraj

ą

cym tylko imi

ę

 i nazwisko dopisuje si

ę

 dodatkowe  

informacje, jak numer telefonu i prywatny adres. 
 
Z zamówieniem biletów wizytowych nie ma obecnie kłopotu. Koszt takiej  
przyjemno

ś

ci tak

ż

e nie jest wielki i od lat utrzymuje si

ę

 na podobnym  

poziomie: za sto sztuk płacimy w granicach dziesi

ę

ciu dolarów. Firmy  

drukuj

ą

ce wizytówki maj

ą

 do wyboru dziesi

ą

tki wzorów. Decyduj

ą

c si

ę

 na  

wydrukowanie biletu wizytowego winni

ś

my pami

ę

ta

ć

ż

e im ten kartonik 

b

ę

dzie  

skromniejszy tym elegantszy. Wybra

ć

 nale

ż

y karton bez wzorów, nie  

wytłaczany i koniecznie biały. Wizytówki ekstrawaganckie mog

ą

 posiada

ć

  

arty

ś

ci, bo oni ju

ż

 z samego zało

ż

enia wyst

ę

puj

ą

 przeciwko wszelkim  

ustalonym normom. Druk na wizytówce powinien by

ć

 prosty i czytelny. Im  

wi

ę

cej miejsca mi

ę

dzy imieniem i nazwiskiem a adresem, tym łatwiej dopisa

ć

  

potrzebny tekst. Przed nazwiskiem mo

ż

emy umie

ś

ci

ć

 tytuł zawodowy lub  

naukowy, za

ś

 pod nazwiskiem - funkcj

ę

 lub stanowisko. 

 
Prywatne bilety wizytowe s

ą

 nieco mniejsze od urz

ę

dowych, bo na tych  

background image

drugich jest wi

ę

cej informacji. Ogólne normy przewiduj

ą

ż

e wizytówka  

prywatna ma rozmiary 9 x 5 cm, a urz

ę

dowa 10 x 6 cm. 

 
Je

ś

li otrzymamy wizytówk

ę

, na której nie ma podanego tytułu naukowego lub  

pełnionej funkcji, to nie znaczy, 

ż

e wła

ś

ciciel nie jest profesorem, czy  

dyrektorem. Z pewno

ś

ci

ą

 posiadacz fabryki samochodów, mister Ford, nie 

musi  
ani zaznacza

ć

 na bileciku, 

ż

e jest wła

ś

cicielem, ani 

ż

e jest to fabryka  

aut. Samo nazwisko wystarczy. 
 
Komu wr

ę

czamy wizytówki?: 

 
- zawsze starszy młodszemu (starszemu wr

ę

czamy wtedy, je

ś

li o ni

ą

  

poprosi), 
 
- m

ęż

czyzna wr

ę

cza pierwszy kobiecie, 

 
- sekretarce, je

ś

li chcemy, by nas zameldowała szefowi, 

 
- na uroczysto

ś

ciach poł

ą

czonych z anonsowaniem go

ś

ci wr

ę

czamy temu, kto  

ogłasza przybycie zaproszonych, 
 
Je

ś

li chcemy wykorzysta

ć

 bilet wizytowy w celu przesłania 

ż

ycze

ń

 b

ą

d

ź

  

kondolencji, mamy do dyspozycji dwa warianty: 
 
1. Wysyłaj

ą

c wizytówk

ę

 obcokrajowcowi posługujemy si

ę

 j

ę

zykiem dyplomacji  

(tj. francuskim). I tak: 
 
- p.f, (pour feliciter) - z powinszowaniem imienin, 
 
- p.r. (pour remercier) - z podzi

ę

kowaniem, 

 
- p.p.c. (pour prendre conge) - z po

ż

egnaniem, 

 
- p.c. (pour condoler) - z wyrazami współczucia. 
 
2. W korespondencji z krajanami mo

ż

emy u

ż

ywa

ć

 polskiego skrótu  

literowego: 
 
- zp. I. - z powinszowaniem Imienin, 
 
- zp. N. R. - z powinszowaniem Nowego Roku itp. 
 
Najlepiej jednak zada

ć

 sobie troch

ę

 trudu i powy

ż

sze 

ż

yczenia pisa

ć

  

całymi zdaniami. Zawsze powinni

ś

my pami

ę

ta

ć

ż

e nie ka

ż

dy ma w domu  

odpowiedni

ą

 lektur

ę

ż

eby do niej zajrze

ć

 i dowiedzie

ć

 si

ę

, co owe skróty  

oznaczaj

ą

 
Powy

ż

sze sformułowania zawsze wpisujemy na pierwszej stronie biletu  

wizytowego, mi

ę

dzy nazwiskiem a adresem lub, je

ś

li wizytówka nie ma 

adresu,  
to powy

ż

ej lub poni

ż

ej nazwiska. 

 
Je

ś

li mał

ż

e

ń

stwo nie posiada wspólnej wizytówki (a mo

ż

e mie

ć

 i takie;  

wtedy na karcie widniej

ą

 tylko imiona i nazwisko w liczbie mnogiej np.:  

Beata i Mariusz Kami

ń

scy, bez adresu oraz telefonu), to imi

ę

 pani domu  

wpisuje si

ę

 przed imieniem m

ęż

a, odr

ę

cznie. 

 
Je

ś

li piszemy jaki

ś

 tekst na pierwszej stronie wizytówki, to nie  

podpisujemy si

ę

. Je

ś

li tekst ko

ń

czy si

ę

 na drugiej stronie, wówczas mo

ż

emy  

podpisa

ć

 si

ę

 inicjałami. 

background image

 
Na wizytówkach nie podajemy adresata. Dlatego nale

ż

y zaopatrzy

ć

 si

ę

 tak

ż

e  

w odpowiedniej wielko

ś

ci koperty. Adresata na bilecie wizytowym mo

ż

emy  

wymieni

ć

 wtedy, je

ś

li np. zostawiamy bilet w hotelu. 

 
Posiadanie wizytówki uwalnia nas tak

ż

e od składania niechcianych wizyt.  

Mo

ż

na wrzuci

ć

 wizytówk

ę

 do skrzynki listowej, i to wystarczy, 

ż

eby uznano,  

i

ż

 wizyta miała miejsce. 

 
Je

ś

li nie zastajemy gospodarzy w domu, zostawiamy - je

ś

li gospodarz jest  

ż

onaty - zawsze dwie wizytówki, jedn

ą

 dla pana, drug

ą

 dla pani. Mo

ż

emy  

tak

ż

e zostawi

ć

 i trzeci

ą

, je

ś

li w domu s

ą

 pełnoletnie dzieci, ale tylko  

jedn

ą

 dla wszystkich potomków. 

 
Kobieta zostawia tylko jedn

ą

 wizytówk

ę

, przeznaczon

ą

 dla pani domu, tak

ż

e  

je

ś

li odwiedza dom w towarzystwie m

ęż

czyzny. 

 
Zostawiaj

ą

c wizytówk

ę

 zaginamy lewy róg w kierunku tekstu. Nie czynimy  

tego wysyłaj

ą

c wizytówk

ę

 w kopercie lub doł

ą

czaj

ą

c do kwiatów. 

 
Czy mo

ż

na na wizytówce u

ż

ywa

ć

 pisma maszynowego? 

 
Nigdy. Na wizytówkach pisze si

ę

 zawsze odr

ę

cznie. 

 
Czy kobieta otrzymawszy od m

ęż

czyzny bilet wizytowy jest zobowi

ą

zana do  

rewan

ż

u? 

 
Nie, nie jest zobowi

ą

zana. Mo

ż

e si

ę

 tylko przedstawi

ć

, je

ś

li uzna to za  

konieczne. 
 
Czy do wszystkich wypada wysyła

ć

 

ż

yczenia na bilecie wizytowym? 

 
Nie do wszystkich. Do osób starszych i godnych najwy

ż

szego szacunku  

lepiej wysła

ć

 

ż

yczenia na specjalnym blankiecie lub listownie. 

 
 
 
 
 
Bisy 
 
 
 
Publiczno

ść

 domaga si

ę

 bisów najcz

ęś

ciej na koncertach, rzadziej w  

teatrach dramatycznych. Natomiast w teatrach muzycznych (operach i  
operetkach) bywaj

ą

 przypadki, 

ż

e widzowie pragn

ą

 powtórzenia arii lub  

duetu. Okrzyki: "Bis!" wyst

ę

puj

ą

 po rz

ę

sistych, nieko

ń

cz

ą

cych si

ę

 brawach,  

nigdy przed brawami i pomagaj

ą

 artystom w podj

ę

ciu decyzji, czy powtórzy

ć

  

cz

ęść

, czy cało

ść

 utworu. Arty

ś

ci dziel

ą

 si

ę

 na trzy kategorie: 

 
- na tych, którzy nigdy nie bisuj

ą

, i tym nale

ż

y da

ć

 spokój, 

 
- na tych, którzy bisuj

ą

 ju

ż

 przy niezbyt du

ż

ych brawach oraz 

 
- na tych, których trzeba zach

ę

ci

ć

 okrzykami. Nie nale

ż

y wi

ę

c zwleka

ć

 z  

okrzykami, je

ś

li artysta wychodzi si

ę

 kłania

ć

 po raz trzeci, a  

chcieliby

ś

my, aby bisował. 

 
Je

ś

li na koncercie (najcz

ęś

ciej na konkursach) organizatorzy wykluczaj

ą

  

mo

ż

liwo

ść

 bisowania, nie nale

ż

y stawia

ć

 wykonawców w niezr

ę

cznej sytuacji 

i  

background image

raczej nie przedłu

ż

a

ć

 owacji. Tak

ż

e nie wypada upiera

ć

 si

ę

 przy bisie,  

je

ż

eli spostrze

ż

emy, 

ż

e reszta widowni nie przył

ą

cza si

ę

 do nas. Nie  

wszystkim bowiem mo

ż

e zale

ż

e

ć

 na powtórnym prze

ż

yciu wyst

ę

pu, natomiast  

mo

ż

e zaistnie

ć

 podejrzenie, 

ż

e jeste

ś

my zaprzyja

ź

nieni z artyst

ą

 lub, co  

gorsza, opłacanym "klakierem". 
 
Czy mo

ż

na 

żą

da

ć

 bisu po monologu Hamleta? 

 
Nie, gdy

ż

 

żą

danie to mo

ż

e zosta

ć

 potraktowane jako pro

ś

ba o powtórzenie  

ź

le powiedzianego monologu. Wystarcz

ą

 rz

ę

siste brawa. 

 
 
 
 
 
Bi

ż

uteria 

 
 
 

Ż

adnych pier

ś

cieni, ła

ń

cuszków, bransoletek i kolczyków. Elegancki pan na  

takie pomysły nie wpada. Jedyn

ą

 bi

ż

uteri

ą

, któr

ą

 mo

ż

na zawsze nosi

ć

 to  

ś

lubna obr

ą

czka. Wkładanie na siebie ła

ń

cuchów i przeró

ż

nych 

ś

wiecidełek  

przystoi jedynie artystom i to tylko tym wybitnym, którym uchodzi inny ni

ż

  

normalny styl bycia. (patrz hasło: Sygnet) 
 
Je

ś

li m

ęż

czyzna ma do wyboru np. spinki ze złota lub srebra, które  

powinien zało

ż

y

ć

 
Zawsze srebrne. S

ą

 bardziej eleganckie. 

 
 
 
 
 
Bon - ton 
 
 
 
Francuskie okre

ś

lenie dobrego tonu. W praktyce oznacza umiej

ę

tno

ść

  

grzecznego i wyszukanego zachowania si

ę

, przestrzegania zwyczajów i reguł  

obowi

ą

zuj

ą

cych w danym 

ś

rodowisku, nienaganne obej

ś

cie, wytworno

ść

,  

pa

ń

sko

ść

: (Patrz hasło: Kindersztuba) 

 
Czy mo

ż

na u

ż

y

ć

 okre

ś

lenia: "To jest w dobrym bon-tonie? 

 
Nie mo

ż

na, bo b

ę

dzie to "masło ma

ś

lane". Wystarczy powiedzie

ć

: "To jest w  

dobrym tonie". 
 
 
 
 
 
Brawa 
 
 
 
Dylematem ka

ż

dego mniej obytego widza, czy słuchacza jest: czy nale

ż

y  

objawia

ć

 swoje wzruszenia brawami, czy raczej skrywa

ć

 swoje uczucia, nawet  

je

ś

li to co ogl

ą

damy zachwyca nas. 

 
Otó

ż

 proponuj

ę

 nie wstydzi

ć

 si

ę

 swoich uczu

ć

 i bi

ć

 brawo je

ś

li  

background image

stwierdzimy, 

ż

e nadszedł moment, kiedy tylko ta forma uznania jest  

odpowiednia dla nastroju jaki w danej chwili prze

ż

ywamy. 

 
Poniewa

ż

 jednak nie mo

ż

na bi

ć

 brawa zawsze i wsz

ę

dzie (np. zwyczaj z  

okresu stanu wojennego, 

ż

e brawami nagradzano kazania w ko

ś

ciołach, ju

ż

  

min

ą

ł i chyba nie wróci), dobrze jest wiedzie

ć

 kiedy nasza reakcja spotka  

si

ę

 ze zrozumieniem innych widzów lub słuchaczy i wyrwaniem si

ę

 z 

oklaskami  
nie narazimy si

ę

 na 

ś

mieszno

ść

 
Najcz

ęś

ciej bijemy brawa na koncertach i w teatrach; tam te

ż

 widz ma  

zawsze najwi

ę

ksze w

ą

tpliwo

ś

ci. Dlatego nale

ż

y pami

ę

ta

ć

ż

e w operze i w  

teatrach muzycznych oklaskami mo

ż

emy nagrodzi

ć

 
- dyrygenta wchodz

ą

cego do orkiestronu, 

 
- dyrygenta i orkiestr

ę

 po zagranej uwerturze, 

 
- dekoracje na odsłoni

ę

cie kurtyny, je

ś

li zorientujemy si

ę

ż

e tak

ż

e  

innym si

ę

 podobaj

ą

 
- wej

ś

cie znanego i lubianego 

ś

piewaka, 

 
- artystów po ka

ż

dej arii lub duecie, a tak

ż

e tancerzy po sko

ń

czonym  

wyst

ę

pie, 

 
- zako

ń

czenie ka

ż

dego aktu i naturalnie po całym przedstawieniu. 

 
Nieco mniej okazji do zaakcentowania swojego uznania ma widz w teatrze  
dramatycznym. Ale i tam jest ich zawsze kilka. Brawo mo

ż

na bi

ć

 wi

ę

c: 

 
- na podniesienie kurtyny komplementuj

ą

c scenografi

ę

 
- na wej

ś

cie sławnego lub graj

ą

cego go

ś

cinnie aktora, 

 
- za pi

ę

knie powiedziany monolog, np. "By

ć

 albo nie by

ć

" Hamleta, 

 
- po ka

ż

dym akcie, 

 
- po koncertowo zagranej scenie, 
 
- po całym przedstawieniu, 
 
- w czasie akcji, je

ś

li jest to komedia, sytuacja za

ś

 jest na tyle  

zabawna, 

ż

e doprasza si

ę

 mocniejszej reakcji. 

 
Mimo wszystko w teatrach dramatycznych trzeba by

ć

 ostro

ż

nym z  

nagradzaniem aktorów brawami w czasie przedstawienia, gdy

ż

 mo

ż

na pozosta

ć

  

na widowni jedynym oklaskuj

ą

cym. Kiedy

ś

 zdarzyło si

ę

 to 

ś

wietnemu komikowi  

Gierasi

ń

skiemu, któremu brawa na zej

ś

cie ze sceny dał jeden widz. Wtedy  

zazdrosny o aplauz wielki aktor Ludwik Solski, krzykn

ą

ł za kulisy: "Panie  

Gierasi

ń

ski, te

ś

ciowa ma do pana interes, wró

ć

 pan na scen

ę

!" 

 
Wi

ę

cej kłopotu sprawia orientowanie si

ę

, kiedy mo

ż

na bi

ć

 brawo na  

koncertach w filharmonii. Tam najcz

ęś

ciej dochodzi do gaf. Dobrze wi

ę

jest  
zawsze zaopatrzy

ć

 si

ę

 w program, i przed rozpocz

ę

ciem koncertu zorientowa

ć

  

si

ę

, jakie utwory b

ę

d

ą

 wykonywane i z ilu cz

ęś

ci si

ę

 składaj

ą

. Mo

ż

na si

ę

  

skompromitowa

ć

 oklaskuj

ą

c zamiast cało

ś

ci poszczególne cz

ęś

ci symfonii lub  

koncertu. Poza tym mo

ż

na oklaskiwa

ć

 

background image

- wchodz

ą

cego na estrad

ę

 dyrygenta i solistów, 

 
- wchodz

ą

c

ą

 orkiestr

ę

, je

ś

li jest to zespół graj

ą

cy go

ś

cinnie, 

 
- wchodz

ą

cy chór je

ś

li tego wieczoru b

ę

dzie wykonywane np. oratorium, 

 
- dyrygenta, solistów i orkiestr

ę

 po zako

ń

czeniu całego utworu, 

 
- wszystkich wykonawców po całym koncercie. 
 
Z nagradzaniem muzyków brawami po ka

ż

dej cz

ęś

ci koncertu wi

ąż

e si

ę

  

nast

ę

puj

ą

ca anegdota: 

 
W Lublinie miał miejsce zjazd chirurgów. Do cz

ęś

ci artystycznej zjazdu  

zaproszono orkiestr

ę

 filharmonii oraz sławnego pianist

ę

 Piotra Palecznego.  

Po pierwszej cz

ęś

ci koncertu Chopina lekarze urz

ą

dzili artystom owacj

ę

  

(zasłu

ż

on

ą

 zreszt

ą

). Muzycy uznali to jednak za zako

ń

czenie wyst

ę

pu i  

zeszli z estrady nie realizuj

ą

c pozostałych dwóch cz

ęś

ci utworu. 

 
Natomiast w kabarecie mo

ż

emy bi

ć

 brawo tyle razy ile zapragniemy  

nagradzaj

ą

c oklaskami ka

ż

d

ą

 point

ę

, która nas roz

ś

mieszy. 

 
Najwi

ę

kszym uznaniem dla artystów bywaj

ą

 brawa na stoj

ą

co, czyli standing  

ovation. Podzi

ę

kowanie w tej formie publiczno

ść

 składa najcz

ęś

ciej po  

zako

ń

czeniu przedstawienia lub koncertu. Ale s

ą

 to przypadki raczej 

rzadkie  
i przechodz

ą

 do historii teatru. Ka

ż

dy artysta marzy o tego rodzaju ocenie  

swojego talentu, ale tylko niektórym jest dane pochwalenie si

ę

 tak

ą

 

reakcj

ą

  

widzów. 
 
Czy nale

ż

y si

ę

 przył

ą

czy

ć

 do owacji na stoj

ą

co, je

ś

li moim zdaniem sztuka  

nie zasłu

ż

yła na tak

ą

 
Je

ś

li widz jest znawc

ą

 tego rodzaju sztuki lub recenzentem, który napisze  

wr

ę

cz co

ś

 przeciwnego ni

ż

 czuje to publiczno

ść

, to mo

ż

e nie wstawa

ć

. Ale  

normalny widz mo

ż

e zosta

ć

 potraktowany jako profan nie znaj

ą

cy si

ę

 na  

sztuce. Przy ocenie artystów zawsze lepiej by

ć

 na "tak" ni

ż

 na "nie". 

 
 
 
 
 
Bruderszaft 
 
 
 
- czyli przej

ś

cie na "ty". Jest to sytuacja, w której ka

ż

dy z nas nie  

jednokrotnie si

ę

 znalazł. Mimo, 

ż

e to przej

ś

cie na mniej oficjalne tory  

jest powszechne, nale

ż

y si

ę

 czasami zastanowi

ć

, czy dobrze czynimy  

proponuj

ą

c komu

ś

 t

ę

 bezpo

ś

redni

ą

 form

ę

 wzajemnego zwracania si

ę

. Ile

ż

  

przykładów mo

ż

na by przytoczy

ć

, kiedy koledzy po jakiej

ś

 sprzeczce wracaj

ą

  

do oficjalnej formy "pan". Nale

ż

y wi

ę

c wcze

ś

niej zastanowi

ć

 si

ę

, czy  

człowiek, z którym chc

ę

 by

ć

 na "ty" jest tego wart i czy nie przyniesie mi  

to wi

ę

cej szkody ni

ż

 po

ż

ytku. Znałem pewnego profesora, który na ró

ż

nych  

uroczysto

ś

ciach, po doprowadzeniu si

ę

 do "dobrego humoru" proponował  

studentom "tykanie". Nie

ś

wiadomi zgadzali si

ę

 ochoczo, a na drugi dzie

ń

  

profesor nie tylko ich nie zauwa

ż

ał, lecz podczas egzaminów "oblewał"  

swoich jednodniowych kolegów. 
 
Jak w ka

ż

dym przypadku tak i w tym zostały przyj

ę

te pewne zasady  

background image

przechodzenia na "ty", czyli wypicia bruderszaftu. 
 
Po pierwsze, nie zawsze przej

ś

cie na "ty" musi by

ć

 podparte wypiciem  

kieliszka wódki. Wystarczy na propozycj

ę

 wypicia wymieni

ć

 tylko swoje 

imi

ę

 
Po drugie, zobowi

ą

zanie mówienia sobie na "ty" zostaje na całe 

ż

ycie. 

 
Po trzecie, starszy zawsze proponuje zmian

ę

 "statusu" młodszemu, a  

kobieta - m

ęż

czy

ź

nie, szef - pracownikowi. 

 
Bywaj

ą

 równie

ż

 przypadki jednostronnego bruderszaftu. Wtedy starszy  

zwraca si

ę

 do młodszego po imieniu, a młodszy nadal mówi "pan". 

 
W zwi

ą

zku z tym przypomina mi si

ę

 pewne zdarzenie. 

 
Otó

ż

 młody aktor zaprosił mistrza sceny polskiej Józefa W

ę

grzyna na  

kolacj

ę

 zakrapian

ą

 alkoholem. Mistrz ch

ę

tnie przystał na zaproszenie i po  

paru kieliszkach zaproponował młodzie

ń

cowi przej

ś

cie na "ty". Młody  

człowiek wyszeptał z przej

ę

ciem: "Zdzicho jestem", na co Józef W

ę

grzyn  

odpowiedział: "Słuchaj, Zdzichu, do mnie mo

ż

esz mówi

ć

 "mistrzu". 

 
Czy profesorowi i asystentowi wypada zwraca

ć

 si

ę

 do studentów po imieniu? 

 
Je

ś

li profesor ma taki zwyczaj, a studentom to odpowiada, to tak.  

Natomiast asystent mo

ż

e, ale powinien to czyni

ć

 z wzajemno

ś

ci

ą

 
Czy nauczycielka spotkawszy po latach swojego ucznia ze szkoły  
podstawowej mo

ż

e do niego nadal mówi

ć

 po imieniu? 

 
Je

ś

li nie jest to spotkanie urz

ę

dowe, to dorosłemu uczniowi mo

ż

e si

ę

 to  

wydawa

ć

 nawet miłe. Ale trzeba wyczu

ć

 sytuacj

ę

, gdy

ż

 ucze

ń

 mo

ż

e si

ę

  

obrazi

ć

 
Czy "tykanie" mi

ę

dzy kolegami w czasie studiów obowi

ą

zuje nadal po  

zako

ń

czeniu studiów? 

 
Je

ś

li studiowali na tym samym roku i byli kolegami na codzie

ń

, to tak.  

Je

ś

li tylko na tej samej uczelni i nie znali si

ę

, to nie. 

 
 
 
 
 
Chusteczki 
 
 
 
Chusteczki w ubraniu m

ę

skim spełniaj

ą

 trojak

ą

 rol

ę

. Pierwsza - to  

chusteczka osobista. Nale

ż

y dba

ć

ż

eby zawsze była 

ś

wie

ż

a i w odpowiednim  

kolorze do garnituru. 
 
Druga - to chusteczka garniturowa; biała jedwabna do fraka, smokinga,  

ż

akietu oraz ubra

ń

 wizytowych i wyj

ś

ciowych. Wkłada si

ę

 j

ą

 do kieszonki  

ubrania tak, 

ż

eby wystawała na cał

ą

 szeroko

ść

 kieszonki i na wysoko

ść

 1-2  

cm. Przy fraku i smokingu mo

ż

na j

ą

 uło

ż

y

ć

 bardziej fantazyjnie. Do ubra

ń

  

wyj

ś

ciowych mo

ż

na zało

ż

y

ć

 chusteczk

ę

 z materiału, z którego jest uszyty  

krawat. 
 
Trzeci rodzaj chusteczki, któr

ą

 winien mie

ć

 przy sobie m

ęż

czyzna (w  

background image

wewn

ę

trznej kieszonce marynarki), to chusteczka "oficjalna", równie

ż

 

biała,  
lecz nie musi by

ć

 jedwabna, ale powinna by

ć

 nowa. Nosi si

ę

 j

ą

 z my

ś

l

ą

 o  

bli

ź

nim, którym najcz

ęś

ciej jest kobieta, zwykle zapominaj

ą

ca wło

ż

y

ć

 ten  

drobiazg do torebki. Chusteczka ta słu

ż

y

ć

 mo

ż

e nam w przeró

ż

nych  

niezr

ę

cznych sytuacjach, kiedy np. oblejemy kogo

ś

 niechc

ą

cy wod

ą

 
Je

ś

li nasz

ą

 chusteczk

ą

 słu

ż

ymy kobiecie, nigdy nie upominamy si

ę

 o jej  

zwrot. Cz

ę

sto panie o niej zapominaj

ą

, a czasami lubi

ą

 zachowa

ć

 

"dokument",  
na którym zostawiły łzy szcz

ęś

cia lub rozpaczy. 

 
Czy do garniturów sportowych nosi si

ę

 równie

ż

 chusteczki? 

 
Do tych ubra

ń

 nie nosi si

ę

 chusteczki, nawet je

ś

li posiadaj

ą

 one  

kieszonk

ę

 
Czy chusteczki do ubra

ń

 mog

ą

 by

ć

 obszyte koronk

ą

 
Chusteczki obszyte koronkami s

ą

 przeznaczone dla pa

ń

 i nie nadaj

ą

 si

ę

 do  

garniturów. 
 
 
 
 
 
Cmok - nonsens 
 
 
 
Problem czy całowa

ć

 panie w r

ę

k

ę

, czy te

ż

 nie dr

ę

czy nas ju

ż

 od pół  

wieku, kiedy to zacz

ę

to s

ą

dzi

ć

, i

ż

 całowanie pa

ń

 jest prze

ż

ytkiem i  

reliktem czasów przedwojennych. Mimo to zwyczaj całowania w r

ę

k

ę

 pozostał 

i  
nawet si

ę

 "rozplenił" tak, 

ż

e wielu panów całuje, czy trzeba, czy nie  

trzeba; wypada, czy te

ż

 nie. 

 
Tymczasem, jak zawsze, nale

ż

y zachowa

ć

 umiar. 

 
Istotne jest tak

ż

e jak si

ę

 całuje i co ten pocałunek oznacza. Je

ś

li czyni  

si

ę

 to machinalnie i byle jak - to całowanie w r

ę

k

ę

 mo

ż

e pani

ą

 nawet  

obrazi

ć

. Je

ś

li robi si

ę

 to z pełn

ą

 atencj

ą

ś

wiadczy to o moim szacunku do  

witanej przeze mnie osoby. 
 
Je

ś

li ju

ż

 decydujemy si

ę

 pocałowa

ć

 kobiet

ę

 w r

ę

k

ę

, to nie robimy tego w  

kapeluszu lub czapce na głowie, nie podnosimy r

ę

ki pani do ust, lecz usta  

schylamy do jej dłoni. Je

ś

li wyczujemy opór dłoni, to rezygnujemy z  

pocałunku. Nie całujemy dłoni w r

ę

kawiczce. 

 
Kiedy witamy si

ę

 z wi

ę

ksz

ą

 liczb

ą

 obecnych pa

ń

, pozostajemy raczej przy  

u

ś

ci

ś

ni

ę

ciu r

ę

ki, gdy

ż

 takie zbiorowe obcałowywanie stwarza wra

ż

enie  

humorystyczne. 
 
Unikajmy całowania w r

ę

k

ę

 pa

ń

 w starszym wieku, je

ś

li nosz

ą

 si

ę

 one po  

m

ę

sku lub na sportowo. Ubiór sygnalizuje, 

ż

e pani pozuje bardziej na  

koleg

ę

, ni

ż

 na słab

ą

 istot

ę

 
Nie całujemy w r

ę

k

ę

 młodych dziewczyn oraz podległych nam pracownic.  

Najlepiej całowanie w r

ę

k

ę

 pozostawi

ć

 dla najbli

ż

szych nam osób, godnych  

tego szacunku i wyrazów miło

ś

ci. Unikajmy całowania r

ą

k pa

ń

 za granic

ą

!  

Cudzoziemki to nawet lubi

ą

, ale nas to w ich oczach o

ś

miesza i jest tym,  

background image

czym byłoby dla Polki padni

ę

cie przed ni

ą

 na kolana. 

 
Dlaczego całujemy kobiety w r

ę

k

ę

, je

ś

li jest to rzecz niehigieniczna? 

 
Zło

ż

enie pocałunku nie jest równoznaczne z dotkni

ę

ciem dłoni ustami.  

Podczas całowania r

ę

ki zatrzymujemy usta centymetr nad r

ę

k

ą

. Tu chodzi o  

gest, nie za

ś

 o fakt. 

 
Jak si

ę

 zachowa

ć

, kiedy pani sama podsuwa r

ę

k

ę

 do pocałowania? 

 
Nale

ż

y to uszanowa

ć

. Widocznie to lubi i boi si

ę

, by o tym nie zapomnie

ć

 
Czy wypada co

ś

 powiedzie

ć

 w czasie całowania? 

 
Kobiet

ę

 całujemy w r

ę

k

ę

 zawsze w milczeniu. Wygłaszanie cytatów typu:  

"Całuj

ę

 twoj

ą

 dło

ń

, madame", b

ą

d

ź

: "Ta r

ą

czka taka zimna!" jest  

nietaktowne. 
 
 
 
 
 
Coctail 
 
 
 
Mo

ż

e si

ę

 zdarzy

ć

ż

e otrzymamy zaproszenie na tak zwany "coktail" i zaraz  

powstaje pytanie, co to takiego. S

ą

 to przyj

ę

cia, które odbywaj

ą

 si

ę

 po  

południu, mi

ę

dzy głównymi posiłkami. Najcz

ęś

ciej coctaile wyznacza si

ę

 w  

godzinach od #16#/00 do #18#/00. Coctail musi si

ę

 sko

ń

czy

ć

 najpó

ź

niej o  

#20#/00. 
 
Wprawdzie zdarza si

ę

, i

ż

 kto

ś

 organizuje to przyj

ę

cie o wcze

ś

niejszej lub  

ź

niejszej porze, ni

ż

 ta o której wspomniałem wy

ż

ej, ale 

ś

wiadczy to  

niezbyt dobrze o znajomo

ś

ci zwyczajów towarzyskich przez organizatora. 

 
Na coctail wysyła si

ę

 zaproszenia drukowane, na których powinna by

ć

  

podana godzina rozpocz

ę

cia i zako

ń

czenia przyj

ę

cia. Nawet je

ś

li na  

zaproszeniu zabraknie godziny zako

ń

czenia, to i tak wiadomo, 

ż

e trwa ono  

najwy

ż

ej dwie godziny. 

 
Dla go

ś

ci jest to bardzo wygodne przyj

ę

cie, poniewa

ż

 mo

ż

na si

ę

 na

ń

  

spó

ź

ni

ć

, i to do

ść

 du

ż

o, bo prawie pół godziny. Czego mo

ż

emy si

ę

 

spodziewa

ć

  

po tym przyj

ę

ciu? Na pewno tego, 

ż

e b

ę

dzie to spotkanie na stoj

ą

co, 

dlatego  
wygodne buty s

ą

 niezb

ę

dne. Przy wej

ś

ciu b

ę

d

ą

 nas witali gospodarze. Nie  

obowi

ą

zuje nas przedstawianie si

ę

 wszystkim go

ś

ciom. Dopiero gdy nawi

ąż

emy  

z kim

ś

 rozmow

ę

 wypada przedstawi

ć

 si

ę

. A okazji mo

ż

e by

ć

 wiele, gdy

ż

  

coctail słu

ż

y wła

ś

nie do nawi

ą

zywania nowych znajomo

ś

ci. Trzeba równie

ż

  

pami

ę

ta

ć

 o wizytówkach. Jest to przyj

ę

cie wygodne tak

ż

e i z tego powodu, 

ż

e  

po godzinie obecno

ś

ci mo

ż

emy, 

ż

egnaj

ą

c si

ę

 tylko z gospodarzami, wyj

ść

  

niepostrze

ż

enie. 

 
Jak si

ę

 ubra

ć

 na coctail? 

 
Na pewno nie na sportowo, ani na wieczorowo. 
 
Ubranie wyj

ś

ciowe b

ę

dzie w sam raz (patrz hasło: Ubranie wyj

ś

ciowe).  

Je

ś

li b

ę

dziemy uczestniczyli w coctailu z towarzysz

ą

c

ą

 nam pani

ą

, to  

background image

powinni

ś

my jej poradzi

ć

, by zaplanowała na t

ę

 okazj

ę

 "mał

ą

 czarn

ą

". 

 
Co jeszcze mo

ż

e nas spotka

ć

 na coctailu? 

 
B

ę

d

ą

 wi

ę

c trunki i napoje alkoholowe. Na jedzenie nie mo

ż

emy liczy

ć

, bo  

do trunków b

ę

d

ą

 podawane "jednorazówki", a wi

ę

c przek

ą

ski, które mo

ż

emy  

wzi

ąć

 na raz do ust. Stołów by

ć

 nie powinno, a wszystko, co przeznaczone 

do  
jedzenia i picia roznosi

ć

 b

ę

d

ą

 kelnerzy. Nie b

ę

dzie kawy, ani herbaty, nie  

b

ę

dzie wódki. Nie b

ę

dzie tak

ż

e przemówie

ń

, chyba 

ż

e przyj

ę

cie jest  

organizowane z okazji jakiego

ś

 jubileuszu. Wtedy mo

ż

emy spodziewa

ć

 si

ę

  

krótkiego przemówienia gospodarza. Nie powinno by

ć

 tak

ż

e toastów, a cały  

czas zostaje przeznaczony na rozmowy. 
 
Uwaga! Przychodz

ą

c na coctail witamy si

ę

 najpierw z gospodarzem, a  

ź

niej z gospodyni

ą

. Wychodz

ą

c, odwrotnie - najpierw z gospodyni

ą

 
 
 
 
 
Dedykacja 
 
 
 
Słowem tym najcz

ęś

ciej okre

ś

lamy wpis do ksi

ąż

ki, któr

ą

 pragniemy komu

ś

  

ofiarowa

ć

. Wła

ś

ciwie ka

ż

da ofiarowana ksi

ąż

ka powinna mie

ć

 dedykacj

ę

która  
b

ę

dzie przypominała obdarowanemu o ofiarodawcy oraz o okoliczno

ś

ciach  

towarzysz

ą

cych otrzymaniu ksi

ąż

ki. 

 
Decyduj

ą

c si

ę

 na wpisanie dedykacji musimy pami

ę

ta

ć

ż

e adresat mo

ż

e ju

ż

  

posiada

ć

 w swojej bibliotece ten tytuł. Trzeba wi

ę

c raczej unika

ć

 wpisu  

bezpo

ś

rednio na kart

ę

 ksi

ąż

ki. Wtedy otrzymuj

ą

cy podarunek, w przypadku  

posiadania tej samej pozycji mo

ż

e j

ą

 wymieni

ć

 w ksi

ę

garni na inny tytuł i  

wklei

ć

 kartk

ę

 z dedykacj

ą

 
Dedykacja mo

ż

e by

ć

 autorstwa ofiarodawcy, cytatem z ofiarowanej lub z  

innej ksi

ąż

ki. Najlepiej, gdyby ł

ą

czyła si

ę

 z tytułem lub okoliczno

ś

ci

ą

  

towarzysz

ą

c

ą

 wr

ę

czeniu. 

 
W dedykacji nale

ż

y unika

ć

 sformułowa

ń

, które mog

ą

 ofiarowanego stawia

ć

 w  

niezr

ę

cznej sytuacji. Ksi

ąż

ki w domowej bibliotece s

ą

 dost

ę

pne dla 

ka

ż

dego,  

wi

ę

c i dedykacja powinna by

ć

 pisana z my

ś

l

ą

ż

e mo

ż

e j

ą

 przeczyta

ć

 kto

ś

  

postronny. 
 
Czy wypada po

ż

ycza

ć

 ksi

ąż

ki, w których s

ą

 dedykacje? 

 
Wypada, ale jest to niebezpieczne, gdy

ż

 nie ma u nas zwyczaju oddawania  

ksi

ąż

ek, i w ten sposób mo

ż

na si

ę

 pozby

ć

 cennej dla wła

ś

ciciela pami

ą

tki. 

 
 
 
 
 
Dosiadanie si

ę

 

 
 
 
Kiedy

ś

 nie było kłopotu z dosiadaniem si

ę

, poniewa

ż

 ten, kto wybierał si

ę

  

background image

w podró

ż

 posiadał własny pojazd i ani on, ani nikt inny nie pytał, czy  

mo

ż

na si

ę

 dosi

ąść

. Dzisiaj, zdani na 

ś

rodki masowego przewozu, co rusz  

jeste

ś

my stawiani w sytuacji, kiedy trzeba zaj

ąć

 miejsce obok kogo

ś

.  

Dotyczy to szczególnie tramwajów, trolejbusów i autobusów w komunikacji  
miejskiej. Wprawdzie nie zauwa

ż

yłem, 

ż

eby istniał zwyczaj pytania o to, 

ale  
polecam tego rodzaju mał

ą

 grzeczno

ść

. Jestem pewien, 

ż

e nie padnie  

odpowied

ź

 negatywna, a siedz

ą

cej w tramwaju pani b

ę

dzie milej, je

ś

li obok  

niej usi

ą

dzie m

ęż

czyzna dobrze wychowany, a ona odpowie z u

ś

miechem:  

"Prosz

ę

 bardzo". 

 
W poci

ą

gach istnieje zwyczaj pytania, czy s

ą

 wolne miejsca, kiedy  

wchodzimy do przedziału. Ten zwyczaj nale

ż

y utrzyma

ć

. Natomiast pytanie o  

to, czy mo

ż

na si

ę

 dosi

ąść

, mo

ż

e by

ć

 potraktowane jako ch

ęć

 nawi

ą

zania  

znajomo

ś

ci. 

 
W kawiarniach i restauracjach dosiadanie si

ę

 do cz

ęś

ciowo zaj

ę

tego  

stolika jest niedopuszczalne. Ludzie przychodz

ą

 (na ogół we dwoje) do  

lokalu, 

ż

eby porozmawia

ć

 o sprawach osobistych i nie powinno im si

ę

 w tym  

przeszkadza

ć

. W sytuacji, kiedy nie ma wolnego stolika trzeba poczeka

ć

 a

ż

  

który

ś

 si

ę

 zwolni, lub poszuka

ć

 innego, mniej zatłoczonego lokalu. 

 
 
 
 
 
Dowcipy 
 
 
 
Opowiadanie dowcipów, szczególnie w towarzystwie, w którym znajduj

ą

 si

ę

  

kobiety jest rzecz

ą

 niebezpieczn

ą

. Dowcip tym si

ę

 ró

ż

ni od anegdoty, 

ż

e ta  

druga oparta jest na opisie zdarzenia, za

ś

 dowcip charakteryzuje si

ę

  

nieprzewidzian

ą

 point

ą

. Opowiadanie dowcipów ("kawałów") d

ąż

y wi

ę

c prost

ą

  

drog

ą

 do licytacji, kto bardziej zaskoczy słuchaczy. Najgorsze jest to, 

ż

e  

dowcipy najcz

ęś

ciej obracaj

ą

 si

ę

 wokół tematyki damsko-m

ę

skiej, a tej  

nale

ż

y unika

ć

, je

ś

li chce si

ę

 uchodzi

ć

 za człowieka dobrze wychowanego. 

 
 
 
 
 
Drobne 
 
 
 
M

ęż

czyzna wybieraj

ą

cy si

ę

 na spotkanie do kawiarni, restauracji lub na  

przyj

ę

cie powinien pami

ę

ta

ć

ż

e brak drobnych pieni

ę

dzy mo

ż

e popsu

ć

 mu 

cały  
wieczór i spotkanie. Dlatego przezorny pan przewiduje, 

ż

e prócz 

bezpiecznej  
ilo

ś

ci gotówki, która b

ę

dzie potrzebna do zapłacenia rzeczy zasadniczych,  

konieczne mog

ą

 okaza

ć

 si

ę

 mniejsze sumy, np. na zapłacenie za taksówk

ę

 lub  

tramwaj, szatni

ę

 lub toalet

ę

, b

ą

d

ź

 te

ż

 na napiwek dla kelnera. Mo

ż

zdarzy

ć

  

si

ę

 tak

ż

e, 

ż

e pod wpływem powstałego nastroju wypadnie kupi

ć

 partnerce  

bukiecik kwiatów, je

ś

li wła

ś

nie do kawiarni weszła kwiaciarka. Dobrze wi

ę

c  

wychodz

ą

c z domu posiada

ć

 przy sobie mniejsze nominały, a w specjalnym  

miejscu - pewn

ą

 ilo

ść

 pieni

ę

dzy na drobne, nieprzewidziane wydatki. 

 
Czy m

ęż

czyzna mo

ż

e ofiarowa

ć

 kobiecie drobn

ą

 sum

ę

 pieni

ę

dzy, np. na  

background image

zapłacenie toalety? 
 
Oczywi

ś

cie, 

ż

e mo

ż

e. Kobiety rzadko posiadaj

ą

 drobne pieni

ą

dze, wi

ę

c  

propozycja "ustawi" go w pozycji człowieka przygotowanego na wszelkie  
okoliczno

ś

ci, a to si

ę

 u pa

ń

 liczy. 

 
Kto płaci za szatni

ę

, kobieta czy m

ęż

czyzna? 

 
Zawsze m

ęż

czyzna. S

ą

 to niewielkie sumy i wła

ś

nie dlatego trzeba mie

ć

  

zawsze pewn

ą

 ilo

ść

 drobnych. 

 
 
 
 
 
Drzwi 
 
 
 
Jestem przekonany, 

ż

e ka

ż

dy z panów czytaj

ą

cych ten słownik miał nie raz   

łopoty, kiedy w towarzystwie wypadło mu przej

ść

 przez drzwi. Chocia

ż

 

wiemy,  

ż

e m

ęż

czyzna przepuszcza przodem kobiet

ę

, młodszy starszego, a podwładny  

szefa, to bywaj

ą

 sytuacje kłopotliwe, kiedy przed drzwiami stanie dwóch  

panów w jednakowym wieku i tej samej pozycji społecznej. Nast

ę

puj

ą

 wtedy  

tak cz

ę

sto obserwowane wahania, gesty zapraszaj

ą

ce do pierwsze

ń

stwa i  

obopólne licytowanie, kto w tym towarzystwie jest wa

ż

niejszy. 

 
Otó

ż

 w takiej sytuacji znaleziono 

ś

wietne rozwi

ą

zanie rodem z kodeksu  

drogowego: pierwszy przez drzwi przechodzi zawsze ten, kto znajduje si

ę

 po  

prawej stronie. 
 
Gospodarz zawsze przodem przepuszcza go

ś

cia, bez wzgl

ę

du na wiek i  

stanowisko albo płe

ć

. Natomiast go

ść

, je

ś

li jest m

ęż

czyzn

ą

, a gospodarzem  

kobieta, powinien ust

ą

pi

ć

 pierwsze

ń

stwa kobiecie. Dotyczy to równie

ż

  

sytuacji, gdy go

ś

ciem jest człowiek młodszy, a gospodarzem starszy  

m

ęż

czyzna. 

 
Natomiast w przypadku wchodzenia do pomieszcze

ń

 ciemnych lub nieznanych  

m

ęż

czyzna wyprzedza kobiet

ę

, a młodszy starszego. Dotyczy to tak

ż

e  

sytuacji, kiedy przychodzimy do swojego domu z go

ś

ciem, którym jest  

kobieta. Wtedy równie

ż

 pierwsi wchodzimy do mieszkania. 

 
Cz

ę

sto bywam 

ś

wiadkiem konfliktów przy wychodzeniu i wchodzeniu do  

sklepów lub urz

ę

dów. Tam obowi

ą

zuje zasada, 

ż

e pierwsze

ń

stwo ma zawsze  

wychodz

ą

cy. Nawet je

ś

li widzimy przed sklepem gotuj

ą

c

ą

 si

ę

 do wej

ś

cia  

własn

ą

 te

ś

ciow

ą

, to nie przepuszczamy jej, lecz sami wychodzimy pierwsi. 

 
Wchodz

ą

c do restauracji otwieramy drzwi kobiecie i przepuszczamy j

ą

  

pierwsz

ą

, ale pó

ź

niej do stolika idziemy przed ni

ą

, chyba 

ż

e prowadzi nas  

kto

ś

 z obsługi, wtedy on idzie pierwszy, za nim nasza towarzyszka, a na  

ko

ń

cu my. 

 
Z kolei wychodz

ą

c z lokalu, pierwsza idzie zawsze kobiet

ą

, a dopiero za  

ni

ą

 towarzysz

ą

cy jej pan. 

 
Sytuacja bardziej si

ę

 komplikuje, je

ś

li do lokalu przybyli

ś

my w dwie  

pary. Wtedy jeden z panów otwiera drzwi, przepuszcza obie panie, nast

ę

pnie  

prowadzi za sob

ą

 kolejno: obie panie i pana. 

 
Wchodz

ą

c do autobusu pani

ą

 przepuszczamy przodem. Natomiast pierwszy  

background image

wysiada pan, a nast

ę

pnie podaje wysiadaj

ą

cej pani r

ę

k

ę

 
Szef firmy "A" przyje

ż

d

ż

a wraz z sekretark

ą

 na spotkanie z szefem firmy  

"B". Kto pierwszy wchodzi do gabinetu? 
 
Je

ś

li jest to spotkanie oficjalne, to szef, je

ś

li bardziej towarzyskie -  

szef przepuszcza przodem swoj

ą

 sekretark

ę

 
 
 
 
 
Dzie

ń

 dobry, 

 
do widzenia, 
 
dzi

ę

kuj

ę

 

 
 
 
Trzy słowa, które nie powinny schodzi

ć

 z ust dobrze wychowanego pana.  

Wprawdzie u

ż

ywane s

ą

 one do

ść

 cz

ę

sto, ale jeszcze zbyt mało. 

 
Np. w Szwajcarii ka

ż

dy wchodz

ą

cy do pomieszczenia, w którym znajduj

ą

 si

ę

  

ludzie mówi: "Dzie

ń

 dobry", wychodz

ą

c: "Do widzenia". Dotyczy to tak  

sklepów, urz

ę

dów jak i tramwajów oraz autobusów. Stwarza to bardzo  

serdeczn

ą

 atmosfer

ę

. Wprawdzie u nas mogłoby si

ę

 to wydawa

ć

 zaskakuj

ą

ce,  

gdyby pan wchodz

ą

c do tramwaju, czy autobusu powiedział gło

ś

no "Dzie

ń

  

dobry" (mógłby by

ć

 pos

ą

dzony o ch

ęć

 sprawdzenia biletów), ale mo

ż

e znajd

ą

  

si

ę

 odwa

ż

ni i zaszczepi

ą

 ten pi

ę

kny zwyczaj na naszym gruncie. 

 
Natomiast dzi

ę

kowa

ć

 powinni

ś

my cz

ęś

ciej, ni

ż

 to nam si

ę

 zdarza: za  

wspóln

ą

 podró

ż

, za ka

ż

d

ą

 usług

ę

 i przysług

ę

, za komplement, za miłe słowa,  

za pytanie o zdrowie i jeszcze za dziesi

ą

tki innych rzeczy. 

 
W całym cywilizowanym 

ś

wiecie istnieje zwyczaj pisemnego dzi

ę

kowania za  

otrzymane, równie

ż

 pisemne, 

ż

yczenia i gratulacje: z okazji uroczysto

ś

ci  

rodzinnych, awansów, imienin itp. Pozwala to na pó

ź

niejsze unikni

ę

cie 

pyta

ń

  

typu: "Czy moje 

ż

yczenia doszły?". Je

ś

li za

ś

 nie musimy odpowiada

ć

  

pisemnie, gdy

ż

 z "

ż

yczeniodawcami" zobaczymy si

ę

 osobi

ś

cie, to  

podzi

ę

kowania nale

ż

y zło

ż

y

ć

 zaraz po przywitaniu si

ę

 
Czy nale

ż

y dzi

ę

kowa

ć

 kelnerowi za podanie obiadu, sprz

ą

taczce za  

wyniesienie 

ś

mieci, a wi

ę

c tym, dla których te czynno

ś

ci s

ą

 obowi

ą

zkiem? 

 
Równie

ż

. Słowo "dzi

ę

kuj

ę

" mo

ż

e by

ć

 te

ż

 zach

ę

t

ą

 do lepszego ich  

wykonywania. 
 
 
 
 
 
Elegancja 
 
 
 
Elegancja pochodzi od łaci

ń

skiego słowa "elegantia" i dosłownie znaczy  

"wyborno

ść

". Elegancja wynika z dobrego smaku i jest zewn

ę

trznym wyrazem  

psychicznych potrzeb człowieka, bywa efektem pogl

ą

dów, wewn

ę

trznego ładu  

oraz wdzi

ę

ku, co w sumie tworzy harmoni

ę

 w sposobie bycia i ubierania si

ę

.  

background image

Człowiek elegancki ma pokrycie na to jak si

ę

 zachowuje oraz co i jak nosi.  

Elegancja nie rzuca si

ę

 w oczy swymi szczegółami lub ekstrawagancj

ą

, lecz  

zgodno

ś

ci

ą

 tre

ś

ci i formy. Elegancki pan nie musi by

ć

 modny, je

ś

li 

aktualna  
moda jest obca jego osobowo

ś

ci i do niego nie pasuje. Natomiast elementy  

mody mog

ą

 tworzy

ć

 składniki elegancji. M

ęż

czyzna elegancki niczego ani  

nikogo nie powiela, jego zachowanie i ubiór jest niepowtarzalny i  
charakterystyczny tylko dla niego. 
 
Modnym mo

ż

na by

ć

 za pieni

ą

dze, czego nie da si

ę

 powiedzie

ć

 o elegancji.  

Ta bowiem jest nie do kupienia. 
 
 
 
 
 
Etykieta 
 
 
 
Pochodzi od francuskiego słowa "etiquette" i oznacza ceremonialny sposób  
zachowania si

ę

. W potocznym zrozumieniu tego słowa znaczy to samo, co 

dobre  
wychowanie, chocia

ż

 jest to porównanie bł

ę

dne, bo etykiety mo

ż

na si

ę

  

nauczy

ć

, natomiast dobre wychowanie wynika z naszej postawy wobec 

otoczenia  
oraz potrzeb. 
 
Formy etykietalne w przewa

ż

aj

ą

cej cz

ęś

ci daj

ą

 si

ę

 zastosowa

ć

 tylko w  

wyj

ą

tkowych okazjach. Dlatego stosowanie wszystkich zasad etykiety w 

ż

yciu  

codziennym mo

ż

e si

ę

 wyda

ć

 

ś

mieszne. 

 
 
 
 
 
Frak 
 
 
 
Wprawdzie noszenie fraka nie jest czynno

ś

ci

ą

 codzienn

ą

 i mo

ż

na 

ż

ycie  

prze

ż

y

ć

 nie zakładaj

ą

c tego uroczystego stroju, ale mo

ż

e si

ę

 zdarzy

ć

ż

e  

ż

eni

ą

cy si

ę

 kolega zaprosi nas na 

ś

lub w charakterze 

ś

wiadka i za

ż

yczy  

sobie, aby

ś

my w tym stroju wyst

ą

pili, lub zostaniemy zaproszeni na  

uroczysto

ść

, na której frak b

ę

dzie obowi

ą

zuj

ą

cy. 

 
Po pierwsze, trzeba przyj

ąć

 do wiadomo

ś

ci, 

ż

e rzadko kiedy po

ż

yczony frak  

le

ż

y na m

ęż

czy

ź

nie jak własny. "Frakowe" towarzystwo natychmiast dopatrzy  

si

ę

 proweniencji tego ubioru. Dlatego, je

ś

li ju

ż

 decydujemy si

ę

 wzi

ąć

  

udział w tak powa

ż

nej gali, to trzeba spodziewa

ć

 si

ę

 du

ż

ego wydatku, 

bowiem  
uszycie fraka jest rzecz

ą

 kosztown

ą

 i jego cena oscylowała zawsze w  

granicach dwóch drogich garniturów. 
 
Po drugie trzeba pami

ę

ta

ć

ż

e kr

ąż

y opinia, i

ż

 frak dobrze le

ż

y na  

m

ęż

czy

ź

nie dopiero w trzecim pokoleniu. To znaczy, 

ż

e przed zało

ż

eniem 

tego  
ubioru nale

ż

y nauczy

ć

 si

ę

 w nim chodzi

ć

 i zachowywa

ć

, a poprzez 

ć

wiczenia  

dogoni

ć

 te trzy pokolenia, i to w krótkim czasie. 

 
Frak mo

ż

na zało

ż

y

ć

 jako strój uroczysty dzienny - do godziny #19#/00 oraz  

background image

jako strój uroczysty wieczorowy - po #19#/00. 
 
Frak zakładany przed południem ró

ż

ni si

ę

 od fraka zakładanego wieczorem  

tylko kolorem kamizelki (rano kamizelka czarna, wieczorem - biała).  
Wszystko inne pozostaje bez zmian. 
 
Jak wygl

ą

da frak? 

 
Jest to uroczysty strój m

ę

ski w formie krótkiej marynarki z długimi, z  

tyłu spadaj

ą

cymi poza kolana, dwiema połami. Uszyty jest z czarnego sukna,  

czasami z czarnej elano-wełny, klapy za

ś

 ma pokryte jedwabiem. Spodnie z  

tego samego materiału z naszytymi na zewn

ę

trznych szwach galonami. Obecnie  

egzystuj

ą

 obok siebie dwa rodzaje fraków: angielski - bardziej opasuj

ą

cy  

ciało, z bardzo długimi połami, si

ę

gaj

ą

cymi poza zgi

ę

cia kolan, i 

francuski  
- bardziej "kusy", bardziej wyci

ę

ty, z połami do kolan. Ten pierwszy 

lepiej  
si

ę

 prezentuje na m

ęż

czyznach wysokich, drugi - na ni

ż

szych i t

ęż

szych. 

 
Ale sam frak to nie wszystko. Nie mniej wa

ż

ne s

ą

 dodatki. 

 
I tak, do fraka obowi

ą

zuje: 

 
- koszula - biała usztywniona, 
 
- krawat - biała muszka wi

ą

zana, 

 
- obuwie - lakierki, 
 
- kamizelka - biała pikowana (do godz, #19#/00 - czarna, gładka), 
 
- kołnierzyk - stoj

ą

cy, z łamanymi rogami, 

 
- r

ę

kawiczki - skórkowe, białe (tylko do płaszcza), 

 
- płaszcz - czarny, 
 
- kapelusz - cylinder, 
 
- odznaczenia - mog

ą

 by

ć

 pełne lub miniaturki, 

 
- zegarek - kopertowy z dewizk

ą

, w kamizelce lub na czarnej wst

ąż

ce, w  

kieszeni spodni, 
 
- spinki do mankietów - srebrne, złote lub z masy perłowej, 
 
- szalik - biały, jedwabny, 
 
- chusteczka - biała, jedwabna, 
 
- skarpetki - czarne, gładkie. 
 
Uwaga: Spodnie do fraka nosi si

ę

 na szelkach, nie za

ś

 z paskiem. 

 
Decyduj

ą

c si

ę

 na wło

ż

enie fraka trzeba pami

ę

ta

ć

ż

e strój ten nie znosi  

sło

ń

ca, to znaczy, 

ż

e nie mo

ż

na si

ę

 w nim pokazywa

ć

 w ci

ą

gu dnia poza  

budynkiem. Dlatego udaj

ą

c si

ę

 we fraku na bal lub przyj

ę

cie nale

ż

y, je

ś

li  

si

ę

 nie ma własnego samochodu, zaplanowa

ć

 wydatek na taksówk

ę

 
W godzinach przed- i popołudniowych frak zakłada si

ę

 z okazji wizyt  

mi

ę

dzypa

ń

stwowych, podczas uroczystych 

ś

niada

ń

, składania wizyt u głowy  

background image

pa

ń

stwa. Wtedy nosi si

ę

 czarn

ą

 kamizelk

ę

 
Decyduj

ą

c si

ę

 na wyst

ą

pienie we fraku trzeba pami

ę

ta

ć

 o kilku zasadach: 

 
- nie trzyma si

ę

 r

ą

k w kieszeni spodni, 

 
- nie wolno opiera

ć

 si

ę

 o meble ani 

ś

ciany, 

 
- siadaj

ą

c odrzuca si

ę

 pol

ę

 fraka, tak 

ż

eby na niej nie usi

ąść

 
- w stroju tym siada si

ę

 na krze

ś

le najcz

ęś

ciej bokiem, na wprost tylko w  

przypadku jedzenia przy stole. W tym przypadku obie poły fraka winny 
zwisa

ć

  

po obu stronach krzesła, 
 
- w 

ż

adnym wypadku nie wolno zdejmowa

ć

 górnej cz

ęś

ci fraka, nawet je

ś

li  

panuje tropikalna temperatura. 
 
Je

ś

li czekaj

ą

 nas ta

ń

ce to trzeba zabra

ć

 ze sob

ą

 ze dwie pary jedwabnych  

białych r

ę

kawiczek. Zakładamy je tylko do ta

ń

ca po to, by spocon

ą

 dłoni

ą

  

nie dotyka

ć

 odkrytych pleców partnerki. Podczas przyj

ę

cia r

ę

kawiczki nosi  

tylko słu

ż

ba. 

 
Przy zdejmowaniu wierzchniego okrycia obowi

ą

zuje nast

ę

puj

ą

cy porz

ą

dek:  

cylinder (kapelusz), r

ę

kawiczki, szalik, płaszcz. Przy wkładaniu: płaszcz,  

szalik, r

ę

kawiczki, cylinder. 

 
Czy mo

ż

na do fraka zało

ż

y

ć

 czarn

ą

 muszk

ę

 
Tak, ale pod warunkiem, 

ż

e jest si

ę

 na przyj

ę

ciu w charakterze słu

ż

by.  

Wła

ś

nie po czarnej muszce, czarnej kamizelce, a tak

ż

e po r

ę

kawiczkach  

poznajemy ludzi zatrudnionych słu

ż

bowo. 

 
Czy frak zawsze jest koloru czarnego? 
 
Nie zawsze, ale kolorowe nosz

ą

 ludzie przyzwyczajeni do ekstrawagancji,  

np. piosenkarze, aktorzy, muzycy. Artystom wybacza si

ę

 tak

ż

e i to, 

ż

e do  

fraka zakładaj

ą

 golf zamiast koszuli. 

 
Czy do fraka mo

ż

na zało

ż

y

ć

 pas zamiast kamizelki, jak do smokingu? 

 
Nie mo

ż

na. Frak i smoking powstały w ró

ż

nych epokach, wi

ę

c nie powinno  

si

ę

 przenosi

ć

 elementu jednego stroju do drugiego. 

 
W jaki sposób mo

ż

na si

ę

 zorientowa

ć

, jakie ubranie nale

ż

y zało

ż

y

ć

 na dan

ą

  

uroczysto

ść

?. 

 
Je

ż

eli organizatorzy przyj

ę

cia stawiaj

ą

 warunki zwi

ą

zane ze strojem, to  

umieszczaj

ą

 odpowiednie informacje na zaproszeniu. I tak: 

 
White tie - czyli biały krawat - oznacza, 

ż

e nale

ż

y przyj

ść

 we fraku. 

 
Black tie - czyli czarny krawat - oznacza, 

ż

e w smokingu, 

 
Cutaway - sugeruje, 

ż

e nale

ż

y przyj

ść

 w 

ż

akiecie. 

 
Bywa te

ż

ż

e informacje podawane s

ą

 w j

ę

zyku francuskim: 

 
Cravate blanche - frak, 
 
Cravate noire - smoking, 

background image

 
Tenue de ville - zmusza nas do wło

ż

enia ubrania wizytowego. 

 
Czy na zaproszeniach bywaj

ą

 wskazówki dotycz

ą

ce ubioru partnerki? 

 
Nie. Kobieta powinna dostosowa

ć

 swój ubiór do m

ęż

czyzny: do 

ż

akietu pana  

pani zakłada kostium, przy smokingu pani winna by

ć

 w sukni wizytowej  

bardziej strojnej, za

ś

 przy fraku - w długiej balowej. 

 
 
 
 
 
Fryzura 
 
 
 
Elegancki pan jest zawsze uczesany i bywa cz

ę

stym go

ś

ciem u fryzjera. Im  

starszy pan, tym cz

ęś

ciej powinien odwiedza

ć

 mistrza grzebienia. 

Farbowanie  
włosów lub noszenie peruk jest rzecz

ą

 

ś

mieszn

ą

 i 

ś

wiadczy o gł

ę

bokich  

kompleksach. Nie nale

ż

y si

ę

 wstydzi

ć

 swojej łysiny czy siwizny. I tak  

wszyscy zauwa

żą

, co jest na głowie naturalne a co sztuczne. 

 
Nie nale

ż

y poprawia

ć

 uczesania przy stole, czy w obecno

ś

ci innych osób. W  

celu doprowadzenia włosów do porz

ą

dku trzeba opu

ś

ci

ć

 towarzystwo. 

 
A je

ś

li włos nam si

ę

 zwichrzy, to lepiej niech pozostanie w nieładzie,  

ni

ż

 by

ś

my mieli czesa

ć

 si

ę

 publicznie. 

 
Trwała ondulacja u pana jest dopuszczalna, je

ś

li nie zwraca uwagi, a  

jedynie słu

ż

y do utrzymania włosów w stałym porz

ą

dku. 

 
 
 
 
 
Gafa 
 
 
 
Słowo to pochodzi od francuskiego "gaffe" (niezr

ę

czno

ść

). 

 
Polskiego odpowiednika tego słowa nie ma. Najbli

ż

sze jest młodzie

ż

owe  

okre

ś

lenie: "da

ć

 plam

ę

". 

 
Nie ma człowieka, który nie miałby na swoim "sumieniu" gaf. Gafy mog

ą

 by

ć

  

słowne (gdy zdarzy nam si

ę

 powiedzie

ć

 co

ś

 niecenzuralnego lub co

ś

, co  

innych mo

ż

e zaszokowa

ć

 lub urazi

ć

), b

ą

d

ź

 sytuacyjne, np. gdy przy jedzeniu  

ryby zaczniemy posługiwa

ć

 si

ę

 no

ż

em lub gdy wło

ż

ymy nó

ż

 do ust, co bywa  

równie

ż

 powa

ż

nym "wykroczeniem" przy stole, itp. 

 
Jedno lekarstwo jest dobre na gaf

ę

, a mianowicie: wdzi

ę

k i szybka  

reakcja. Kiedy

ś

 raz byłem 

ś

wiadkiem takiego oto wydarzenia: Na pewnym,  

bardzo dostojnym przyj

ę

ciu młody człowiek zacz

ą

ł wła

ś

nie kroi

ć

 ryb

ę

 no

ż

em.  

Gdy zobaczył zdumione miny siedz

ą

cych przy stole, zorientował si

ę

, co  

zrobił i wybrn

ą

ł z sytuacji mówi

ą

c: "W "Lalce" Bolesława Prusa jest scena,  

kiedy na przyj

ę

ciu u panny Ł

ę

ckiej Wokulski je ryb

ę

 no

ż

em. Chciałem  

sprawdzi

ć

, czy pa

ń

stwo, podobnie jak Izabela Ł

ę

cka to dostrzeg

ą

!" 

 
Obecni przyj

ę

li to za dobry 

ż

art, za

ś

 młody człowiek odło

ż

ywszy nó

ż

 ju

ż

  

background image

dalej jadł ryb

ę

 dwoma widelcami. 

 
Innym sposobem wybrni

ę

cia z sytuacji jest "nie zauwa

ż

enie" swojej gafy i  

po jakim

ś

 czasie przeproszenie za popełniony nietakt. 

 
 
 
 
 
Golenie 
 
 
 
Golenie powinno by

ć

 codzienn

ą

 czynno

ś

ci

ą

 ka

ż

dego m

ęż

czyzny, nawet tego,  

który zapu

ś

cił brod

ę

 i w

ą

sy. Nie wystarczy posiada

ć

 pi

ę

kny zarost, ale  

trzeba go codziennie piel

ę

gnowa

ć

. Zaniedbana broda i w

ą

sy stwarzaj

ą

 

podobne  
wra

ż

enie jak niestrzy

ż

ony trawnik. 

 
Natomiast nie nosz

ą

cy zarostu m

ęż

czyzna winien goli

ć

 si

ę

 raz dziennie.  

Prawdziwy M

ęż

czyzna - nawet dwa razy dziennie! 

 
A wytworny m

ęż

czyzna? 

 
Wytworny m

ęż

czyzna jest zawsze ogolony! 

 
 
 
 
 
Hymn 
 
 
 
Znałem człowieka, który stawał na baczno

ść

, kiedy o północy miał wł

ą

czone  

radio i grano wła

ś

nie hymn pa

ń

stwowy. 

 
Mo

ż

e to i przesada, jak s

ą

dz

ą

 niektórzy, ale stosunek do symboli  

narodowych (a takim symbolem jest hymn "Jeszcze Polska nie zgin

ę

ła")  

ś

wiadczy o naszej kulturze i dobrym wychowaniu. 

 
Je

ś

li jeste

ś

my poza domem, a znajdziemy si

ę

 w miejscu, w którym odbywa  

si

ę

 uroczysto

ść

 pa

ń

stwowa i grany jest hymn, to wypada zatrzyma

ć

 si

ę

 na 

ten  
czas. Je

ś

li jeste

ś

my w nakryciu głowy - nale

ż

y je zdj

ąć

. Amerykanie maj

ą

  

pi

ę

kny zwyczaj kładzenia prawej r

ę

ki na sercu. 

 
Okazywanie szacunku nale

ż

y si

ę

 tak

ż

e hymnom innych pa

ń

stw. Bywaj

ą

  

przypadki - szczególnie na naszych stadionach piłkarskich - 

ż

e w czasie,  

gdy jest wykonywany hymn go

ś

ci, publiczno

ść

 gwi

ż

d

ż

e. Mo

ż

e gdyby 

zagraniczni  
zawodnicy zeszli z boiska i mecz si

ę

 nie odbył, zmieniono by stosunek do  

tych wa

ż

nych dla ka

ż

dego człowieka melodii. 

 
Czy w czasie, gdy wykonywany jest hymn mo

ż

na siedzie

ć

 
Musi to by

ć

 szczególna sytuacja. Na ogół wypada wsta

ć

 
Czy w czasie, gdy wykonywany jest hymn mo

ż

na rozmawia

ć

 
Nie wypada. Rozmawianie w tym czasie jest oznak

ą

 lekcewa

ż

enia kraju,  

background image

którego hymn jest grany. 
 
 
 
 
 
Impertynent 
 
 
 
M

ęż

czyzna zachowuj

ą

cy si

ę

 bezczelnie wobec otoczenia, gbur, grubianin,  

staraj

ą

cy si

ę

 narzuci

ć

 swój styl bycia, nie licz

ą

cy si

ę

 z otoczeniem oraz  

zwyczajami i prawami obowi

ą

zuj

ą

cymi w 

ś

rodowisku. 

 
Z impertynentem nie ma sensu rozmawia

ć

, ani dyskutowa

ć

. Najlepszym  

sposobem na impertynenta jest nienawi

ą

zywanie z nim 

ż

adnych kontaktów, ani  

osobistych, ani słu

ż

bowych. Jednym słowem udawanie, 

ż

e nie istnieje. 

 
Nazwanie kogo

ś

 impertynentem jest bardzo obra

ź

liwe i tego słowa w  

okre

ś

laniu bli

ź

niego nie nale

ż

y u

ż

ywa

ć

 bez uzasadnienia. 

 
 
 
 
 
Intuicja 
 
 
 
Przeczucie, zdolno

ść

 do wydawania s

ą

dów, rozwi

ą

zywania zagadnie

ń

, wybór  

wła

ś

ciwego post

ę

powania, a w przypadku savoir-vivre'u - umiej

ę

tno

ść

  

prawidłowego zachowania si

ę

 przy braku posiadanej wiedzy na ten temat. Nie  

wszystkich form grzeczno

ś

ciowych mo

ż

na si

ę

 nauczy

ć

, nie wszystkie  

zachowania mo

ż

na przewidzie

ć

. W takiej sytuacji intuicja mo

ż

e by

ć

 

niezwykle  
przydatna dla wyboru odpowiedniego wariantu post

ę

powania. 

 
 
 
 
 
Jedzenie pieczywa 
 
 
 
Jeste

ś

my chyba jednym z nielicznych cywilizowanych krajów, w których  

pieczywo si

ę

 odgryza. Tymczasem pieczywo nale

ż

y łama

ć

 i po kawałeczku  

wkłada

ć

 do ust (nie dotyczy to gotowych kanapek, które trudno byłoby  

łama

ć

). Łamanie chleba obowi

ą

zuje równie

ż

 podczas jedzenia przystawek. W  

tym wypadku odłamujemy kawałek pieczywa, smarujemy go masłem i wkładamy do  
ust. Naturalnie, musz

ą

 to by

ć

 małe kawałki, by nie skusiła nas ch

ęć

  

odgryzienia mniejszej porcji. 
 
Podczas bardziej oficjalnych posiłków powstaje zawsze pytanie, czy  
pieczywo nale

ż

y bra

ć

 r

ę

k

ą

, czy widelcem. W tej sprawie nie ma  

jednoznacznego rozwi

ą

zania, a wi

ę

c mo

ż

na i tak, i tak. Je

ś

li mamy czysty  

widelec, to wygodniej i higieniczniej jest wzi

ąć

 pieczywo widelcem.  

Najlepiej w przypadkach w

ą

tpliwych wstrzyma

ć

 si

ę

 chwil

ę

 i zobaczy

ć

 jak  

post

ę

puj

ą

 gospodarze. 

 
 

background image

 
 
 
Jour fixe 
 
 
 
We Francji okre

ś

lenie dnia, w którym kto

ś

 regularnie przyjmuje wizyty. W  

takim dniu, na ogół po godzinie #18#/00, mo

ż

na bez zapowiedzi składa

ć

  

wizyt

ę

. Koniec wizyty mija z godzin

ą

 #20#/00 i nale

ż

y wtedy przestrzega

ć

  

tej granicy. Tak

ż

e i czas trwania odwiedzin w takim dniu nie powinien  

przekroczy

ć

 jednej godziny. Ale "wpadanie" nawet na kilkana

ś

cie minut jest  

mile widziane. Na tego rodzaju odwiedziny nie trzeba si

ę

 specjalnie  

ubiera

ć

. Jour fixe nie ł

ą

czy si

ę

 z 

ż

adnymi przyj

ę

ciami zwi

ą

zanymi z  

jedzeniem. 
 
 
 
 
 
Karty 
 
 
 
Oto kilka rad dla panów, którzy lubuj

ą

 si

ę

 w tego rodzaju rozrywce: 

 
- nie korzysta

ć

 z ka

ż

dego zaproszenia do gry, 

 
- zawsze sprawdza

ć

 z kim zasi

ą

dzie si

ę

 do stolika, 

 
- nie grywa

ć

 z nieznajomymi partnerami, 

 
- nim si

ę

 zacznie gra

ć

, ustali

ć

 stawk

ę

 
- odmówi

ć

, je

ś

li stawka jest dla nas za wysoka, 

 
- po przegraniu sumy przeznaczonej na gr

ę

 przeprosi

ć

 i odej

ść

 od stolika, 

 
- nie okazywa

ć

 rado

ś

ci z wygranej, 

 
- po wygraniu pozosta

ć

 jaki

ś

 czas w grze, 

 
- w przypadku zaci

ą

gni

ę

cia długu odda

ć

 w ci

ą

gu 24 godzin przegran

ą

 lub  

po

ż

yczon

ą

 sum

ę

 
- nie okazywa

ć

 zdenerwowania w sytuacji, kiedy karta "nie idzie", 

 
- w czasie gry zachowywa

ć

 milczenie, 

 
- nie poucza

ć

 partnerów ani nie robi

ć

 im uwag, 

 
- nie gra

ć

 zbyt długo w domu prywatnym, 

 
- nie siada

ć

 do gry nie maj

ą

c pieni

ę

dzy, 

 
- gra

ć

 dla przyjemno

ś

ci, a nie dla wygranej, 

 
- w razie ró

ż

nicy zda

ń

 - ust

ą

pi

ć

 partnerom, 

 
- unika

ć

 tych gier karcianych, w których my

ś

lenie i inteligencj

ę

  

zast

ę

puje przypadek. 

background image

 
Prócz graczy bezpo

ś

rednich zdarzaj

ą

 si

ę

 cz

ę

sto "gracze" - kibice. Nale

ż

y  

pami

ę

ta

ć

ż

e graj

ą

cy na ogół nie znosz

ą

 takich współgraj

ą

cych. Je

ś

li gracz  

zgodzi si

ę

 na obserwowanie jego gry przez osob

ę

 drug

ą

, nale

ż

y wtedy  

powstrzyma

ć

 si

ę

 od uwag, komentarzy oraz dawania znaków. Kibic jednego  

gracza nie powinien w czasie gry zmienia

ć

 miejsca obserwacji. 

 
 
 
 
 
Kawiarnia 
 
 
 
Je

ś

li umówili

ś

my si

ę

 z kim

ś

 na kaw

ę

 do kawiarni, mamy dwie mo

ż

liwo

ś

ci  

spotkania: albo w miejscu umówionym, albo w samej kawiarni. W obu  
przypadkach młodszy przychodzi na spotkanie pierwszy, m

ęż

czyzna czeka na  

kobiet

ę

, a pracownik na szefa. W sytuacji, kiedy umawiaj

ą

 si

ę

 koledzy -  

grzeczniejszy przychodzi wcze

ś

niej. 

 
Je

ś

li w kawiarni spotykamy si

ę

 z kobiet

ą

, m

ęż

czyzna powinien przyj

ść

  

przed pani

ą

 kilka minut, 

ż

eby zaj

ąć

 miejsce przy stoliku i usi

ąść

 tak, by  

mógł widzie

ć

 wchodz

ą

c

ą

 towarzyszk

ę

. Kobieta umówiona na spotkanie w  

kawiarni musi mie

ć

 pewno

ść

ż

e towarzysz

ą

cy jej m

ęż

czyzna ju

ż

 na ni

ą

 

czeka.  
Je

ś

li pani zostawia płaszcz w szatni (kobiet

ę

 nie obowi

ą

zuje ogólny nakaz  

zostawiania okry

ć

), m

ęż

czyzna pomaga jej zdj

ąć

 okrycie. Je

ś

li natomiast  

decyduje si

ę

 na wypicie kawy w płaszczu, pan powinien podej

ść

 do drzwi i  

przeprowadzi

ć

 pani

ą

 przez sal

ę

 do stolika. 

 
W przypadku, gdy obsługa przynosi jedn

ą

 kart

ę

, pan oddaje j

ą

 pani, a  

dopiero pó

ź

niej sam wybiera odpowiednie menu. Nie wypada podpowiada

ć

  

kobiecie, co ma wybra

ć

 do jedzenia, gdy

ż

 mo

ż

e to by

ć

 potraktowane jako  

sk

ą

pstwo. 

 
Je

ś

li zaproszenie "wyszło" od pana - rachunek płaci on; je

ś

li od pani -  

ka

ż

dy mo

ż

e płaci

ć

 za siebie. 

 
W kawiarni nie nale

ż

y si

ę

 niecierpliwi

ć

, gdy nie jeste

ś

my obsłu

ż

eni  

natychmiast. Go

ś

cie w kawiarni s

ą

 bowiem jak zakochani - nie licz

ą

 czasu.  

Byłoby równie

ż

 nietaktem ze strony kelnera sugerowanie, 

ż

e czas opu

ś

ci

ć

  

lokal, by da

ć

 miejsce innym go

ś

ciom. 

 
Opuszczaj

ą

c kawiarni

ę

 kobieta idzie pierwsza, m

ęż

czyzna za ni

ą

 (patrz:  

hasło Drzwi). W szatni pan podaje płaszcz pani, chyba, 

ż

e pani jest w  

sportowej kurtce. 
 
Widz

ą

c siedz

ą

c

ą

 samotn

ą

 pani

ą

 nie nale

ż

y pyta

ć

, czy mo

ż

na si

ę

 do niej  

dosi

ąść

. Widocznie czeka ona na kogo

ś

. Je

ś

li jest to nasza znajoma, to  

nawet wypada jej towarzyszy

ć

, a

ż

 nadejdzie ten, z którym była umówiona, a  

nast

ę

pnie zmieni

ć

 stolik. W kawiarni mo

ż

emy wita

ć

 si

ę

 ze znajomymi  

podchodz

ą

c do ich stolika. Mo

ż

na nawet, je

ś

li zostaniemy zaproszeni,  

przysi

ąść

 si

ę

, ale nie nale

ż

y zbyt długo korzysta

ć

 z tej propozycji. 

 
Które miejsce nale

ż

y zaproponowa

ć

 pani przy stoliku?. 

 
Zawsze to, które pozwala jej widzie

ć

 wej

ś

cie do lokalu. 

 
Je

ś

li w kawiarni kto

ś

 si

ę

 pani ukłonił, a ona odkłoniła si

ę

, czy jej  

towarzysz musi zrobi

ć

 to samo? 

background image

 
Je

ś

li siedzi tyłem to nie musi. Je

ś

li za

ś

 przodem do kłaniaj

ą

cego si

ę

, to  

wypada si

ę

 ukłoni

ć

. Natomiast nie wypada pyta

ć

 kim jest kłaniaj

ą

cy si

ę

,  

je

ś

li pani sama tego nie powie. 

 
 
 
 
 
Kieliszki 
 
 
 
Kieliszki - podobnie jak sztu

ć

ce - sygnalizuj

ą

, co gospodarze podadz

ą

  

go

ś

ciom do jedzenia. Szkło ustawione jest równie

ż

 w kolejno

ś

ci podawania  

potraw. Pierwsza zawsze stoi szklanka do wody, za ni

ą

 kieliszek do wódki  

(wprawdzie do obiadu nie podaje si

ę

 alkoholu tego typu, lecz mo

ż

e si

ę

  

zdarzy

ć

), nast

ę

pnie kieliszek do białego wina, obok - kieliszek do  

czerwonego wina, a nast

ę

pnie kieliszek do szampana. 

 
Zaproszony go

ść

 winien pami

ę

ta

ć

ż

e białe wina podaje si

ę

 do mi

ę

s białych  

(ptactwo), za

ś

 czerwone do mi

ę

s ciemnych. 

 
Dowcipnie pisał o tym autor wierszyka, powtarzanego prawie we wszystkich  
podr

ę

cznikach zwi

ą

zanych z zachowaniem si

ę

 przy stole: 

 
Ryby, drób i ciel

ę

cina,@ Lubi

ą

 tylko białe wina.@ A pod woły, sarny,  

wieprze@ Jest czerwone wino lepsze.@ Cukry, frukty i łakotki@ Lubi

ą

 tylko  

wina słodkie,@ A szampana, wie i kiep,@ mo

ż

na w czasie, po i przed! 

 
Wystarczy wi

ę

c nauczy

ć

 si

ę

 tej rymowanki i ju

ż

 na całe 

ż

ycie zapami

ę

ta

ć

  

co którym winem popija

ć

 
 
 
 
 
Kindersztuba 
 
 
 
Okre

ś

lenie to pochodzi z j

ę

zyka niemieckiego i oznacza potocznie  

wychowanie, ogład

ę

, umiej

ę

tno

ść

 zachowania si

ę

 nabyte w domu rodzinnym.  

Posiadanie kindersztuby jest komplementem podkre

ś

laj

ą

cym dobre wychowanie.  

Cz

ę

sto mówi si

ę

: "To człowiek z kindersztub

ą

". 

 
 
 
 
 
Kolory 
 
 
 
Kobieta mo

ż

e chodzi

ć

 ubrana kolorowo, m

ęż

czyzna - nie za bardzo.  

Elegancki pan im starszy, tym bardziej musi uwa

ż

a

ć

, by nie o

ś

mieszy

ć

 si

ę

  

dobieraj

ą

c ró

ż

nokolorowe elementy swego stroju. Trzy zharmonizowane ze 

sob

ą

  

kolory - to wszystko, na co mo

ż

e pozwoli

ć

 sobie m

ęż

czyzna. 

 
Dobieraj

ą

c kolorystycznie ubranie i dodatki trzeba pami

ę

ta

ć

ż

e s

ą

  

background image

kolory, które 

ż

yj

ą

 "w symbiozie", i takie które si

ę

 "nie znosz

ą

". Oto  

przykładowe, wła

ś

ciwe skojarzenia barw: 

 
- br

ą

z, be

ż

, ziele

ń

ż

ółcie

ń

 
- szary, granatowy, czarny, 
 
- szary, bordo, czer

ń

 
Do wszystkich trzech zestawów pasuje kolor biały. 
 
Mo

ż

emy wi

ę

c ubra

ć

 si

ę

 nast

ę

puj

ą

co: 

 
- br

ą

zowa marynarka, be

ż

owe spodnie, br

ą

zowe buty, biała koszula, br

ą

zowy  

krawat; 
 
- zielona marynarka, br

ą

zowe spodnie, br

ą

zowa koszula, zielony krawat,  

br

ą

zowe buty; 

 
- granatowa marynarka, popielate spodnie, popielata lub granatowa  
kamizelka, biała koszula, popielaty lub granatowy krawat, czarne buty; 
 
- czarny garnitur, bordowa kamizelka, biała koszula, bordowy krawat,  
czarne buty; 
 
- szara marynarka, czarne spodnie, czarna kamizelka, biała koszula,  
czarny lub popielaty krawat, czarne buty; 
 
- biały garnitur, kolorowa kamizelka, krawat w kolorze kamizelki, biała  
koszula, białe buty (je

ś

li do białego garnituru zało

ż

ymy br

ą

zow

ą

 koszul

ę

,  

br

ą

zow

ą

 kamizelk

ę

 i biały krawat, to buty mog

ą

 by

ć

 w kolorze koszuli. 

 
 
 
 
 
Kwiaty 
 
 
 
Czy wypada, b

ę

d

ą

c na przedstawieniu w teatrze lub na koncercie, przesła

ć

  

kwiaty ulubionej artystce czy aktorce? 
 
Otó

ż

 wypada, i to bardzo. 

 
Je

ś

li rzecz ma miejsce w filharmonii, to mo

ż

na je wr

ę

czy

ć

 osobi

ś

cie w  

czasie pokoncertowych owacji mówi

ą

c przy tym krótki komplement typu:  

"Jestem pani gr

ą

 zachwycony. Dzi

ę

kuj

ę

 za pi

ę

kne prze

ż

ycia!". W takim  

przypadku nie trzeba doł

ą

cza

ć

 wizytówki. Natomiast w teatrze przesyłamy  

wi

ą

zanki przez kierownika widowni, który ma obowi

ą

zek dostarczy

ć

 kwiaty  

adresatce. W tym przypadku doł

ą

czamy swój bilet wizytowy lub odpowiedni  

kartonik z podzi

ę

kowaniem. Mo

ż

e to by

ć

 jedno tylko słowo "dzi

ę

kuj

ę

" i  

podpis (je

ś

li nie jest to wizytówka z wydrukowanym nazwiskiem) lub kilka  

słów, np.: "Jestem wzruszony. Gratuluj

ę

 pi

ę

knej roli. Jest Pani 

wspaniała!"  
Nie musimy ba

ć

 si

ę

 wielkich słów, poniewa

ż

 arty

ś

ci s

ą

 do nich  

przyzwyczajeni i takich wła

ś

nie okre

ś

le

ń

 oczekuj

ą

 
Trzeba przy okazji pami

ę

ta

ć

ż

e w teatrach dramatycznych nie ma zwyczaju  

wr

ę

czania aktorom kwiatów po ukłonach (poza premier

ą

). Najcz

ęś

ciej kwiaty  

dostarczane s

ą

 do garderoby. Mo

ż

na wi

ę

c nie doczeka

ć

 si

ę

 przyjemno

ś

ci  

background image

ujrzenia swojego bukietu wnoszonego przy 

ś

wiatłach rampy. 

 
Inaczej jest w teatrach muzycznych. Tam na ogół ka

ż

dego dnia 

ś

piewaj

ą

cy  

otrzymuje wi

ą

zanki kwiatów, i zarówno oni jak i odpowiednie słu

ż

by s

ą

 na 

to  
przygotowani. Pami

ę

ta

ć

 tylko nale

ż

y, 

ż

eby kwiatów nie posyła

ć

 "czwartej  

chórzystce z prawej strony" lub, co gorsza, statystce. Mo

ż

na j

ą

 wtedy  

narazi

ć

 na nieprzyjemne uwagi tych, którzy tego dnia kwiatów nie 

otrzymali,  
a grali czołowe role. 
 
Wygl

ą

da to troch

ę

 humorystycznie, je

ś

li fatygujemy dor

ę

czyciela, by  

wparadował na scen

ę

 z jednym tylko skromnym tulipanem. Wi

ą

zanka winna  

składa

ć

 si

ę

 przynajmniej z trzech kwiatów. 

 
Ponadto, kupuj

ą

c kwiaty, nale

ż

y wybra

ć

 taki ich gatunek, który przez  

kilka godzin jest w stanie zachowa

ć

 

ś

wie

ż

o

ść

 
W teatrach nie nale

ż

y wchodzi

ć

 osobi

ś

cie z kwiatami na scen

ę

 
Przewa

ż

nie finał sztuki jest ju

ż

 odpowiednio skomponowany przez re

ż

ysera  

i ka

ż

de nieoczekiwane wtargni

ę

cie na scen

ę

 mo

ż

e sko

ń

czy

ć

 si

ę

 o

ś

mieszeniem  

ofiarodawcy, kiedy mu kurtyna spadnie na głow

ę

 
B

ę

d

ą

c fanem ulubionej aktorki bywa si

ę

 kilkakrotnie na tym samym  

przedstawieniu. Jednak kwiaty mo

ż

na przesła

ć

 tylko raz. Wielokrotne  

otrzymywanie kwiatów od wielbiciela w tym samym spektaklu bardzo kr

ę

puje  

artystki i wzbudz

ą

 podejrzenie co do czysto

ś

ci intencji ofiarodawcy. 

 
Mo

ż

na tak

ż

e przesła

ć

 kwiaty ulubionemu arty

ś

cie - m

ęż

czy

ź

nie, je

ś

li  

naturalnie s

ą

 one wyrazem uznania dla jego talentu. 

 
Istnieje tak

ż

e zwyczaj - cho

ć

 dzisiaj troch

ę

 ju

ż

 zapomniany - przesyłania  

kwiatów przez kwiaciarnie. W ka

ż

dym mie

ś

cie bywaj

ą

 takowe, które trudni

ą

  

si

ę

 dostarczaniem bukietów do domu. Mo

ż

na taki bukiet przesła

ć

 gospodarzom  

w podzi

ę

kowaniu za sp

ę

dzony u nich wieczór lub wysła

ć

 wi

ą

zank

ę

 jako  

zapowied

ź

 przybycia z wizyt

ą

. W obu przypadkach nale

ż

y doł

ą

czy

ć

 do kwiatów  

bileciki z informacj

ą

ż

e dzi

ę

kuj

ą

c za zaproszenie potwierdza si

ę

 swoje  

przybycie o wyznaczonej godzinie. 
 
Naturalnie, kwiaty nale

ż

y adresowa

ć

 do gospodyni domu. 

 
Czy rodzaj ofiarowywanych kwiatów jest oboj

ę

tny? 

 
Obecnie tak. Ale istniej

ą

 ludzie, którzy "mow

ę

" kwiatów traktuj

ą

  

powa

ż

nie. Na wszelki wypadek nie nale

ż

y niezam

ęż

nej kobiecie ofiarowa

ć

  

białych lilii, a staruszce białych chryzantem pod koniec pa

ź

dziernika. 

 
 
 
 
 
Lampka wina 
 
 
 
Lampk

ą

 wina nazywa si

ę

 cz

ę

sto jedn

ą

 drug

ą

 coctailu, poniewa

ż

 trwa o  

połow

ę

 krócej ni

ż

 coctail, czyli godzin

ę

 
Lampka wina organizowana jest w samo południe i nale

ż

y do najkrótszych z  

przyj

ęć

 (krótszy jest tylko aperitif). 

background image

 
Przyj

ę

cie takie organizowane jest najcz

ęś

ciej dla pracowników; a wi

ę

c  

uczestniczymy w nim bez partnerek. Jest to równie

ż

 przyj

ę

cie typu: "na  

stoj

ą

co". 

 
Czego mo

ż

na si

ę

 spodziewa

ć

 na tego rodzaju przyj

ę

ciu? 

 
Otó

ż

, go

ść

 nie musi przychodzi

ć

 dokładnie o umówionej godzinie. Mo

ż

e si

ę

  

spó

ź

ni

ć

, ale tylko do pi

ę

tnastu minut. 

 
Podczas takiego przyj

ę

cia serwowana jest niewielka ilo

ść

 jedzenia (np.  

kanapki) oraz napoje alkoholowe, np. coctaile. 
 
Nie musimy czeka

ć

 do ko

ń

ca przyj

ę

cia. Mo

ż

emy je opu

ś

ci

ć

 ju

ż

 po kilkunastu  

minutach uczestniczenia. Nie ma obowi

ą

zku witania si

ę

 i 

ż

egnania z  

obecnymi. Ubranie dostosowujemy do godziny przyj

ę

cia (patrz: hasło  

Ubrania). 
 
 
 
 
 
Listy 
 
 
 
Pisanie listów jest sztuk

ą

 (i niestety) sztuk

ą

 zanikaj

ą

c

ą

 
A listy musimy pisa

ć

 i pisa

ć

 b

ę

dziemy, bo je

ś

li nawet zast

ą

pi

ą

 je inne  

sposoby komunikacji, to i tak ten rodzaj przekazywania wiadomo

ś

ci  

pozostanie szczególn

ą

 i serdeczn

ą

 form

ą

 wi

ę

zi mi

ę

dzy lud

ź

mi. 

 
Wiadomo

ś

ci o tym jak pisa

ć

 listy urz

ę

dowe mo

ż

na znale

źć

 w wielu wydanych  

poradnikach (patrz tak

ż

e: hasło Tytułowanie), natomiast pisanie listu  

prywatnego jest indywidualn

ą

 twórczo

ś

ci

ą

 pisz

ą

cego i nie mo

ż

na uczyni

ć

 

tego  
za pomoc

ą

 gotowych formułek. List taki jest osobistym monologiem pisz

ą

cego  

skierowany do adresata. Wa

ż

niejsza w nim jest tre

ść

, ni

ż

 forma; wa

ż

niejsze  

to, co si

ę

 chce powiedzie

ć

, ni

ż

 jak to wyrazi

ć

 
Listy prywatne mo

ż

na pisa

ć

 odr

ę

cznie, na maszynie lub na komputerze.  

Najładniejsz

ą

 jednak form

ą

 jest pisanie własnor

ę

czne. Ale je

ś

li kto

ś

 ma  

bardzo brzydki charakter pisma, lepiej jest posłu

ż

y

ć

 si

ę

 maszyn

ą

 do  

pisania. 
 
List pisany na komputerze mo

ż

e wywoła

ć

 wra

ż

enie, 

ż

e pisz

ą

cy pragnie  

pochwali

ć

 si

ę

 posiadanym sprz

ę

tem lub umiej

ę

tno

ś

ci

ą

 posługiwania si

ę

 nim. 

 
Podczas pisania listu na maszynie lub komputerze musimy pami

ę

ta

ć

 o  

dopisaniu kilku słów pismem odr

ę

cznym. Nale

ż

y to uczyni

ć

 pod koniec listu,  

najlepiej wykorzystuj

ą

c akapit na zał

ą

czone pozdrowienia. 

 
Listy zajmuj

ą

ce do pół strony powinny by

ć

 pisane r

ę

cznie. Dopiero dłu

ż

sze  

- maszynowo. Listy do osób starszych tak

ż

e lepiej pisa

ć

 jest piórem,  

poniewa

ż

 pismo odr

ę

czne jest w pewnym stopniu odzwierciedleniem szacunku 

do  
adresata. 
 
List powinien by

ć

 zawsze podpisany czytelnie (je

ś

li nie posiadamy  

blankietów z nadrukiem). Je

ś

li mamy taki papier, to pisz

ą

c do osób  

zaprzyja

ź

nionych mo

ż

emy podpisywa

ć

 si

ę

 tylko imieniem. 

background image

 
Nie nale

ż

y przesadza

ć

 z tzw. "postscriptum". Dwa tego rodzaju dopiski  

przy całostronicowym li

ś

cie s

ą

 do przyj

ę

cia. Wi

ę

ksza ilo

ść

 dopisków mo

ż

e  

sugerowa

ć

ż

e nadawca jest nieuwa

ż

ny i roztargniony. 

 
Wysyłaj

ą

c list nale

ż

y pami

ę

ta

ć

 o napisaniu na kopercie adresu zwrotnego.  

Brak takiego adresu sugeruje, 

ż

e adresat nie 

ż

yczy sobie odpowiedzi. Je

ś

li  

adres zwrotny jest umieszczony na papierze listowym, to umieszczanie go na  
kopercie mo

ż

na sobie darowa

ć

 
Pan pisz

ą

cy do kobiet powinien unika

ć

 w zako

ń

czeniu listów takich zwrotów  

jak: całuj

ę

, t

ę

skni

ę

, tul

ę

 w my

ś

lach itp. Chyba, 

ż

e pisze on do 

ż

ony lub  

narzeczonej. 
 
Papier listowy nale

ż

y składa

ć

 najpierw wzdłu

ż

, a nast

ę

pnie w poprzek  

kartki i wkłada

ć

 do koperty tak, aby grzbiet był na górze. Gdy jest si

ę

 w  

towarzystwie nie nale

ż

y czyta

ć

 otrzymanych listów. Je

ś

li ju

ż

 nast

ą

pi taka  

konieczno

ść

, nale

ż

y otoczenie przeprosi

ć

 
Du

ż

ym nietaktem jest pokazywanie prywatnych listów osobom trzecim, jak  

te

ż

 publiczne odczytywanie ich fragmentów. 

 
Je

ś

li chcemy wysła

ć

 list za po

ś

rednictwem znajomego, wr

ę

czamy mu kopert

ę

  

nie zaklejon

ą

. Je

ś

li za

ś

 sami poproszeni zostaniemy o tak

ą

 przysług

ę

, to  

otrzymawszy otwarty list niezwłocznie zaklejamy go, jeszcze w obecno

ś

ci  

nadawcy. Listy wysyłane nie za po

ś

rednictwem poczty oznaczamy dodatkowo  

"P8g", co oznacza: przez grzeczno

ść

. (patrz: hasło Poste restante). 

 
Je

ś

li zdarzy nam si

ę

 otworzy

ć

 list adresowany nie do nas, to oddaj

ą

c go  

adresatowi przyznajemy si

ę

 do tego, przepraszaj

ą

c jednocze

ś

nie za pomyłk

ę

 
Pami

ę

ta

ć

 nale

ż

y, 

ż

e tajemnica korespondencji obowi

ą

zuje równie

ż

 miedzy  

mał

ż

onkami, mi

ę

dzy rodzicami i dzie

ć

mi oraz w

ś

ród rodze

ń

stwa, bez wzgl

ę

du  

na wiek dzieci. 
 
Przy przesyłaniu korespondencji wa

ż

na jest data. Cz

ę

sto zapomina si

ę

 o  

tym, a przecie

ż

 data w li

ś

cie mo

ż

e by

ć

 bardzo istotna dla jego tre

ś

ci. 

 
 
 
 
 
Lunch (czyt.: lancz) 
 
 
 
Po polsku oznacza 

ś

niadanie. Wbrew pozorom jednak posiłek ten ma ze  

ś

niadaniem niewiele wspólnego. 

 
W Polsce 

ś

niadanie jada si

ę

 od wczesnego rana do południa. Bywaj

ą

 te

ż

  

drugie 

ś

niadania, ok. dwunastej. Lunch rozpoczyna si

ę

 najwcze

ś

niej o 

12.30.  
Jest to przyj

ę

cie organizowane zwykle dla niewielkiej liczby osób, cz

ę

sto  

dla go

ś

ci przyjezdnych, którzy dopiero po 

ś

niadaniu podejmuj

ą

 swoje  

obowi

ą

zki. Odbywa si

ę

 ono "na siedz

ą

co". Poniewa

ż

 zaproszenie na lunch ma  

charakter do

ść

 uroczysty, nale

ż

y wło

ż

y

ć

 z tej okazji ubranie wyj

ś

ciowe. 

 
 
 
 
 

background image

Moda 
 
 
 
Przemijaj

ą

cy zwyczaj, czasowo wpływaj

ą

cy na upodobania ludzi, którzy nie  

posiadaj

ą

 skrystalizowanych pogl

ą

dów, ulegaj

ą

c pogl

ą

dom innych. 

 
Moda przejawia si

ę

 najcz

ęś

ciej w zmianach ubioru, ale dotyczy tak

ż

e  

innych sfer 

ż

ycia. Istnieje mylny pogl

ą

d, 

ż

e by

ć

 modnym znaczy to samo co  

by

ć

 nowoczesnym. Moda w ubiorze zmieniana jest z my

ś

l

ą

 o jak najszerszej  

klienteli i do niej jest adresowana. 
 
Człowiek modny nie musi by

ć

 elegancki, bo nie ka

ż

demu aktualna moda  

pasuje. Natomiast elementy mody mog

ą

 by

ć

 składnikiem elegancji. Zmiany 

mody  
w stroju kierowane s

ą

 najcz

ęś

ciej do młodego pokolenia i panowie w 

ś

rednim  

wieku nie powinni jej bezgranicznie ulega

ć

 
Kto

ś

 m

ą

dry powiedział, 

ż

e elegancja jest wynikiem potrzeb, a moda -  

portfela. 
 
 
 
 
 
Muszka 
 
 
 
Krawat wi

ą

zany w kształcie kokardy. Muszka nazywana jest czasami  

"dyplomatk

ą

". Muszki mo

ż

na nosi

ć

 do ró

ż

nych garniturów, natomiast do  

smokingu i fraka - obowi

ą

zkowo. Do fraka nosimy biał

ą

 muszk

ę

, za

ś

 do  

smokingu - czarn

ą

 (czarne muszki nosz

ą

 kelnerzy, i po tym odró

ż

niamy ich 

od  
go

ś

ci, je

ż

eli przyj

ę

cie jest we frakach). 

 
Muszka zawsze powinna by

ć

 wi

ą

zana, nie za

ś

 gotowa. Gotowe muszki s

ą

 tym  

samym czym krawaty na gumce. 
 
Poniewa

ż

 muszka jest elementem stroju balowego i towarzyskiego, to  

prawdopodobnie w zwi

ą

zku z tym powstało okre

ś

lenie: "On jest pod much

ą

!" 

 
 
 
 
 
Napiwki 
 
 
 
Dawanie napiwków jest na całym 

ś

wiecie rzecz

ą

 codzienn

ą

. Dodatkowe  

"gratyfikacje" daje si

ę

 za wszystko: za otwarcie drzwi, za przywołanie  

taksówki, za wniesienie walizki do pokoju hotelowego, za obsług

ę

 kelnersk

ą

  

w restauracji. M

ęż

czyzna powinien by

ć

 zawsze przygotowany na ten dodatkowy  

wydatek, szczególnie kiedy przebywa w towarzystwie kobiety. Obsługuj

ą

cy 

nas  
potrafi

ą

 swoim zachowaniem upokarza

ć

, oczekuj

ą

c nachalnie na napiwek. Ile  

dawa

ć

? Otó

ż

 w restauracji tak

ą

 przyj

ę

t

ą

 kwot

ą

 jest 5-10% rachunku lub  

ko

ń

cówka zamykaj

ą

ca si

ę

 w tym procencie. Płac

ą

c mówimy "dzi

ę

kuj

ę

", co jest  

znakiem dla kelnera, 

ż

e nie trzeba wydawa

ć

 reszty. 

 

background image

Nieprawd

ą

 jest, 

ż

e im kto bogatszy, tym daje wi

ę

ksze napiwki. Milionerzy  

nie rozpieszczaj

ą

 obsługi wysoko

ś

ci

ą

 napiwków. W przeliczeniu na stał

ą

  

walut

ę

, napiwki wynosz

ą

 0,5 - 1 dolara. 

 
Dawanie napiwków przyj

ę

ło si

ę

 u nas w stosunku do dor

ę

czycieli. I w tym  

przypadku, kiedy listonosz przynosi nam pieni

ą

dze lub telegram, suma  

pi

ęć

dziesi

ę

ciu centów zupełnie go zadowala. 

 
Je

ś

li obsługuj

ą

cy ma pomocnika, wtedy dajemy napiwek w podwójnej  

wysoko

ś

ci. Np. je

ś

li portier, proszony o przywołanie taksówki, posyła po  

ni

ą

 boya. 

 
Napiwek nale

ż

y dawa

ć

 w sposób naturalny, bez robienia przy tym  

specjalnych min czy u

ś

miechów. Sam gest wyci

ą

gni

ę

tej r

ę

ki wystarczy. 

 
Czy daj

ą

c napiwek kelnerowi mo

ż

na powiedzie

ć

: "To dla pana"? 

 
Nie. Takie odezwanie upokarza w jakim

ś

 sensie kelnera. 

 
Czy kobieta mo

ż

e dawa

ć

 napiwki? 

 
Je

ś

li jest w towarzystwie m

ęż

czyzny, to w 

ż

adnym wypadku. 

 
Jak si

ę

 zachowa

ć

, kiedy nie chcemy lub nie mo

ż

emy da

ć

 napiwku? 

 
Mówimy wyra

ź

nie "dzi

ę

kuj

ę

". Ale przy nast

ę

pnej okazji powinni

ś

my o  

napiwku pami

ę

ta

ć

 i wr

ę

czy

ć

 go w troch

ę

 wy

ż

szej sumie. 

 
Czy za ka

ż

dym przyniesieniem pieni

ę

dzy przez listonosza nale

ż

y mu dawa

ć

  

napiwek? 
 
Je

ś

li jest to listonosz zaprzyja

ź

niony z naszym domem - mo

ż

na go zaprosi

ć

  

na kaw

ę

 lub kieliszek nalewki. 

 
 
 
 
 
Obiad bufetowy 
 
 
 
Je

ś

li na zaproszeniu na obiad znajdowa

ć

 si

ę

 b

ę

dzie przymiotnik  

"bufetowy", to nale

ż

y spodziewa

ć

 si

ę

 nast

ę

puj

ą

cych rzeczy: 

 
B

ę

dzie to przyj

ę

cie zorganizowane w południe lub wczesnym wieczorem.  

Rozpocznie si

ę

 ono kilkunastominutowym aperitifem (patrz: hasło Aperitif),  

a nast

ę

pnie go

ś

cie zostan

ą

 zaproszeni do du

ż

ej sali, w której centralnym  

miejscem b

ę

dzie bufet, czyli stół zastawiony jadłem i napojami. Na stole  

b

ę

d

ą

 znajdowały si

ę

 talerzyki, szklanki, kieliszki i sztu

ć

ce, a go

ś

cie  

obsłu

żą

 si

ę

 sami. Na tego rodzaju przyj

ę

ciu ustawione s

ą

 stoliki i 

krzesła,  
przy których siada si

ę

 po nało

ż

eniu na talerzyk jedzenia. Siada

ć

 b

ę

dzie  

mo

ż

na przy dowolnym stole. Mo

ż

na b

ę

dzie nawet zmienia

ć

 miejsce. Nale

ż

y si

ę

  

spodziewa

ć

ż

e prócz zimnych zak

ą

sek podane zostanie jedno danie gor

ą

ce. 

 
Na takim przyj

ę

ciu jest wi

ę

cej go

ś

ci ni

ż

 na obiedzie oficjalnym. Go

ś

cie  

nie musz

ą

 si

ę

 zna

ć

 wzajemnie. Nie ma te

ż

 obowi

ą

zku przychodzenia na taki  

obiad z partnerk

ą

. Obiady tego rodzaju maj

ą

 charakter handlowy i s

ą

  

najcz

ęś

ciej wydawane na zako

ń

czenie ró

ż

nych uroczysto

ś

ci albo wa

ż

nych  

transakcji. 

background image

 
 
 
 
 
Obiad oficjalny 
 
 
 
Otrzymali

ś

my zaproszenie na oficjalny obiad. Odpowiedzieli

ś

my zgodnie z  

zasadami dobrego tonu (patrz: hasło Zaproszenia, ubrali

ś

my si

ę

 odpowiednio  

(patrz: hasła Frak lub Smoking) i jeste

ś

my gotowi do wyj

ś

cia. Oficjalne  

obiady odbywaj

ą

 si

ę

 po godzinie #20#/00 i nale

ż

y na nie przybywa

ć

 bardzo  

punktualnie. Je

ś

li jest to obiad zorganizowany przez osoby prywatne, to  

wita

ć

 nas b

ę

dzie gospodyni i gospodarz. Je

ś

li obiad jest urz

ą

dzany w  

jakiej

ś

 instytucji lub w ambasadzie, to powitani zostaniemy przez  

gospodarza i gospodyni

ę

. Punktualne przybycie jest konieczne, poniewa

ż

  

organizator obiadu musi si

ę

 wcze

ś

niej zorientowa

ć

, kto przybył, a kto nie,  

i ewentualnie przeorganizowa

ć

 rozmieszczenie go

ś

ci przy stole. 

 
Tego rodzaju przyj

ę

cia rozpoczynaj

ą

 si

ę

 15-30 - minutow

ą

 "uwertur

ą

",  

która nazywa si

ę

 aperitifem, kiedy to podawane s

ą

 koktaile, które spo

ż

ywa  

si

ę

 na stoj

ą

co w czasie swobodnej rozmowy. 15 minut jest górn

ą

 granic

ą

,  

której nie wolno nam przekroczy

ć

 przy ewentualnym spó

ź

nieniu. Jest to  

równie

ż

 czas na wzajemne poznawanie si

ę

 go

ś

ci przybyłych na proszony 

obiad,  
a tak

ż

e na uzyskanie informacji, kto b

ę

dzie nasz

ą

 partnerk

ą

 przy stole. 

 
Je

ś

li gospodarz przyj

ę

cia nie znał zaproszonego wcze

ś

niej, nale

ż

y wzi

ąć

  

ze sob

ą

 wizytówk

ę

 i wr

ę

czy

ć

 j

ą

 w czasie przedstawiania si

ę

. Pozwoli to  

gospodarzowi na bezbł

ę

dne zaanonsowanie nas przybyłym wcze

ś

niej. 

 
"Wej

ś

cie jest łatwiejsze od wyj

ś

cia" - mówi stare hinduskie przysłowie i  

znakomicie pasuje ono do wszelkich przyj

ęć

, na które mo

ż

emy zosta

ć

  

zaproszeni. A rzecz jest do

ść

 prosta: otó

ż

 nale

ż

y opu

ś

ci

ć

 towarzystwo  

najpó

ź

niej po dziesi

ę

ciu minutach od wyj

ś

cia najwa

ż

niejszego, czy  

honorowego go

ś

cia, na cze

ść

 którego został zorganizowany obiad. Wychodz

ą

c  

ż

egnamy si

ę

 najpierw z gospodarzem przyj

ę

cia, a pó

ź

niej z gospodyni

ą

 
 
 
 
 
Ojciec chrzestny 
 
 
 
Nigdy nie wiadomo, kiedy zostanie si

ę

 ojcem chrzestnym. Mimo, i

ż

 wypada,  

by rodzice dziecka przed zło

ż

eniem propozycji delikatnie dowiedzieli si

ę

,  

czy dany pan ma ochot

ę

 i warunki do ud

ź

wigni

ę

cia obowi

ą

zków wynikaj

ą

cych z  

tej funkcji, tu najcz

ęś

ciej kandydat na ojca chrzestnego jest propozycj

ą

  

zaskoczony. Sytuacj

ę

 pogarsza fakt, 

ż

e pro

ś

by o zostanie ojcem chrzestnym  

nie wypada odrzuci

ć

. Uzasadnion

ą

 przeszkod

ą

 w wypełnianiu tej pi

ę

knej i  

odpowiedzialnej powinno

ś

ci mo

ż

e by

ć

: pozostawanie w separacji, rozwód,  

indyferentyzm religijny, a tak

ż

e wcze

ś

niejsze wielokrotne przyjmowanie  

obowi

ą

zków ojca chrzestnego. Obowi

ą

zki te s

ą

 bowiem bardzo odpowiedzialne.  

To nie tylko jednorazowa uroczysto

ść

, to zobowi

ą

zanie prawie na całe 

ż

ycie. 

 
Je

ż

eli zdecydowali

ś

my si

ę

 zosta

ć

 ojcem chrzestnym, to powinni

ś

my zdawa

ć

  

sobie spraw

ę

 z tego, 

ż

e zadaniem rodziców chrzestnych jest  

background image

współwychowywanie dziecka w tej religii, w jakiej dziecko b

ę

dzie 

wyrastało.  
Dlatego rodzice chrzestni powinni by

ć

 lud

ź

mi wierz

ą

cymi i praktykuj

ą

cymi.  

Przyjmuj

ą

c ten obowi

ą

zek wchodzimy wraz z matk

ą

 chrzestn

ą

 dziecka jak 

gdyby  
automatycznie do rodziny i nasze miejsce w niej jest zaraz po dziadkach  
matki i ojca. 
 
Przed uroczysto

ś

ci

ą

 chrztu ojciec chrzestny powinien spotka

ć

 si

ę

 z osob

ą

,  

która wraz z nim ponosi

ć

 b

ę

dzie trud wychowania religijnego, pozna

ć

 j

ą

,  

wymieni

ć

 pogl

ą

dy na temat roli rodziców chrzestnych, omówi

ć

 szczegóły  

dotycz

ą

ce uroczysto

ś

ci, a tak

ż

e uzgodni

ć

 charakter prezentu dla  

chrze

ś

niaka, je

ś

li wcze

ś

niej nie zdecydowano aby kupi

ć

 prezent oddzielnie. 

 
Wszystkie formalno

ś

ci zwi

ą

zane z uroczysto

ś

ci

ą

 chrztu załatwiaj

ą

 rodzice  

dziecka. Ojciec chrzestny powinien zjawi

ć

 si

ę

 w domu chrze

ś

niaka  

przynajmniej na godzin

ę

 przed uroczysto

ś

ci

ą

, ju

ż

 odpowiednio ubrany. 

Chrzty  
odbywaj

ą

 si

ę

 na ogół w dzie

ń

, wi

ę

c stroje uroczyste nie s

ą

 tu konieczne  

(szczególnie, 

ż

e czarny kolor pono

ć

 nie przynosi szcz

ęś

cia). Najlepiej na  

t

ę

 okazj

ę

 ubra

ć

 garnitur wyj

ś

ciowy ciemnopopielaty lub marengo, z krawatem  

o ciemnej barwie, biał

ą

 koszul

ę

 i czarne półbuty. 

 
Po uroczysto

ś

ci chrztu prawie zawsze maj

ą

 miejsce przyj

ę

cia, w których  

ojciec chrzestny jest obowi

ą

zany uczestniczy

ć

 
Prezent dla chrze

ś

niaka, przekazywany jest na r

ę

ce matki, wr

ę

cza si

ę

 go  

przed wyjazdem do ko

ś

cioła. 

 
Po tej uroczysto

ś

ci ojciec chrzestny powinien pami

ę

ta

ć

 o nast

ę

puj

ą

cych  

datach w 

ż

yciu chrze

ś

niaka: 

 
- rocznica urodzin i chrztu, 
 
- dzie

ń

 imienin, 

 
- pierwszy dzie

ń

 pój

ś

cia do szkoły, 

 
- uko

ń

czenie szkoły podstawowej, 

 
- dzie

ń

 pełnoletno

ś

ci, 

 
- zdanie egzaminu dojrzało

ś

ci. 

 
Powinien równie

ż

 bra

ć

 udział w Pierwszej Komunii 

ś

w. dziecka, w  

uroczysto

ś

ci bierzmowania oraz w uroczysto

ś

ci za

ś

lubin. Przez całe 

ż

ycie  

dziecka interesowa

ć

 si

ę

 wraz z matk

ą

 jego 

ż

yciem religijnym. 

 
Przy okazji wypada przypomnie

ć

ż

e ka

ż

dy potencjalny kandydat na ojca  

chrzestnego jest tak

ż

e czyim

ś

 chrze

ś

niakiem, który równie

ż

 ma obowi

ą

zki.  

Tak wi

ę

c nale

ż

y pami

ę

ta

ć

 o urodzinach i imieninach rodziców chrzestnych  

oraz o 

ś

wi

ę

tach wielkanocnych i bo

ż

onarodzeniowych. W tych to dniach 

wypada  
zło

ż

y

ć

 

ż

yczenia, telefonicznie lub za po

ś

rednictwem poczty. Rodziców  

chrzestnych obowi

ą

zkowo zaprasza si

ę

 na 

ś

lub oraz powiadamia o 

wa

ż

niejszych  

wydarzeniach 

ż

yciowych, np. zdaniu na wy

ż

sz

ą

 uczelni

ę

, otrzymaniu  

magisterium czy zar

ę

czynach. Wypada równie

ż

 przedstawi

ć

 rodzicom 

chrzestnym  
swoj

ą

 narzeczon

ą

, a na 

ś

lub zaprosi

ć

 ich osobi

ś

cie czyni

ą

c to razem z  

przyszł

ą

 

ż

on

ą

background image

 
 
 
 
 
Okulary 
 
 
 
Noszenie okularów jest dzisiaj powszechne i nikogo nie dziwi, 

ż

e w czasie  

rozmowy nasz interlokutor nie zdejmuje okularów. I słusznie. Natomiast,  
je

ś

li nosimy okulary tylko do czytania, to w czasie prowadzenia rozmowy  

okulary winni

ś

my zdejmowa

ć

 (i zamieni

ć

 je ewentualnie na okulary noszone 

na  
stałe). 
 
Podobnie jest z okularami przeciwsłonecznymi. Te zdejmujemy w ka

ż

dym  

przypadku, je

ś

li wchodzimy do pomieszczenia lub je

ś

li komu

ś

 si

ę

 kłaniamy,  

b

ą

d

ź

 podejmujemy rozmow

ę

 
W sytuacji, gdy noszenie ciemnych okularów zwi

ą

zane jest np. z zapaleniem  

spojówek, wówczas dobrze jest, informuj

ą

c o tym naszego rozmówc

ę

,  

przeprosi

ć

 go za to, 

ż

e nie b

ę

dzie widział wyrazu naszych oczu. 

 
Zdejmuj

ą

c okulary nale

ż

y je odło

ż

y

ć

, a nie np. bawi

ć

 si

ę

 nimi w czasie  

rozmowy lub te

ż

 trzyma

ć

 je w z

ę

bach, jak to cz

ę

sto z wdzi

ę

kiem czyni

ą

 

nasze  
panie. 
 
 
 
 
 
Opiniowanie 
 
 
 
Je

ś

li zdarzy nam si

ę

 usłysze

ć

 pytanie: "Co s

ą

dzisz o...?" i tu padnie  

nazwisko osoby nam znanej, nale

ż

y si

ę

 gł

ę

boko zastanowi

ć

 nad odpowiedzi

ą

.  

Opinie zbyt pochopne, 

ż

artobliwe lub nieprzemy

ś

lane mog

ą

 wyrz

ą

dzi

ć

 komu

ś

  

nieodwracaln

ą

 krzywd

ę

. Nie maj

ą

c pewno

ś

ci co do słuszno

ś

ci naszej opinii  

nale

ż

y zgrabnie wycofa

ć

 si

ę

, u

ż

ywaj

ą

c potocznych argumentów, np.: "Nie  

jestem kompetentny, nie znam człowieka, mnie to nie interesuje, nie  
zd

ąż

yłem si

ę

 dokładnie zapozna

ć

" itp. 

 
Wydawanie opinii nie dotyczy tylko ludzi, lecz wszystkiego co nas otacza.  
Opinie nasze nie mog

ą

 by

ć

 zbyt subiektywne, gdy

ż

 mog

ą

 urazi

ć

 czyje

ś

  

uczucia. Opinia zbyt ostra przemienia si

ę

 w nietakt. Mo

ż

na okaza

ć

 si

ę

  

człowiekiem 

ź

le wychowanym, je

ś

li gazet

ę

 czytan

ą

 przez współpasa

ż

era w  

poci

ą

gu nazwie si

ę

 "szmatławcem". A ju

ż

 rzecz

ą

 bardzo niewła

ś

ciw

ą

 jest  

opiniowanie głowy pa

ń

stwa lub powszechnie uznanych autorytetów, nawet 

je

ś

li  

dla nas nimi nie s

ą

 
Słyszałem kiedy

ś

 w poci

ą

gu tak

ą

 oto rozmow

ę

 
Wiecie, pa

ń

stwo, - opowiadał jeden z pasa

ż

erów - ta posłanka X to  

kompletna analfabetka! 
 
- Nie mog

ę

 si

ę

 z panem zgodzi

ć

 - odezwał si

ę

 jeden z pasa

ż

erów - mimo, 

ż

e  

jest to moja 

ż

ona. Naturalnie, dalsza podró

ż

 przebiegała w milczeniu. 

background image

 
Trzeba równie

ż

 pami

ę

ta

ć

ż

e brak wyra

ż

ania opinii mo

ż

e by

ć

 równie

ż

  

opini

ą

. Znajomy reporter opowiadał mi, 

ż

e w czasie wywiadu 

przeprowadzanego  
na ulicy zapytał przechodnia co s

ą

dzi o prezydencie. Ten odpowiedział: 

"Nie  
mog

ę

 panu nic powiedzie

ć

, bo nie wiem, kto jest prezydentem!" 

 
 
 
 
 
Ordery 
 
 
 
Ka

ż

dy obywatel albo ju

ż

 ma, albo mo

ż

e si

ę

 spodziewa

ć

ż

e otrzyma jedno z  

kilkunastu odznacze

ń

, które s

ą

 w zasi

ę

gu mo

ż

liwo

ś

ci przeci

ę

tnego 

człowieka.  
Otrzymanie odznaczenia lub orderu jest marzeniem wielu m

ęż

czyzn, a im pan  

starszy tym z coraz wi

ę

ksz

ą

 zazdro

ś

ci

ą

 patrzy na tych, którzy je nosz

ą

 
Ordery i odznaczenia nadaje prezydent RP. Najwy

ż

szym polskim orderem jest  

Order Orła Białego. Ka

ż

dy prezydent z racji urz

ę

du jest posiadaczem tego  

orderu. Za wybitne czyny wojenne mo

ż

na zosta

ć

 uhonorowanym Orderem Virtuti  

Militari, za wybitne zasługi w słu

ż

bie pa

ń

stwa nadaje si

ę

 Order Odrodzenia  

Polski, za wybitne zasługi w dziedzinie współpracy mi

ę

dzy narodami - Order  

Zasługi Rzeczypospolitej. Wy

ż

ej wymienione ordery posiadaj

ą

 po pi

ęć

 klas:  

najwy

ż

sz

ą

 jest Wielka Wst

ę

ga z Gwiazda, kolejn

ą

 - Komandoria z Gwiazd

ą

  

(nosi si

ę

 ten order na szyi), nast

ę

pnie - komandoria (bez gwiazdy, ale  

równie

ż

 noszona na szyi). Ordery klasy czwartej i pi

ą

tej noszone s

ą

 na  

ubraniu. 
 
Odznaczeniami wojennymi s

ą

: Krzy

ż

 Walecznych i Krzy

ż

 Zasługi z Mieczami.  

Dalej w kolejno

ś

ci: Złoty, Srebrny i Br

ą

zowy Krzy

ż

 Zasługi. S

ą

 to  

podstawowe odznaczenia. Lecz obok nich jest jeszcze wiele innych, np.  

Ś

l

ą

ski Krzy

ż

 Powsta

ń

czy, Wielkopolski Krzy

ż

 Powsta

ń

czy. 

 
Otrzymanie któregokolwiek z tych odznacze

ń

 (bez wzgl

ę

du na klas

ę

 i kolor)  

zobowi

ą

zuje odznaczonego do zakładania orderu w kilku sytuacjach, m.in. w  

czasie 

ś

wi

ą

t pa

ń

stwowych i na spotkaniach z przedstawicielami najwy

ż

szych  

władz. Natomiast noszenie odznacze

ń

 na co dzie

ń

 jest w złym gu

ś

cie, tym  

bardziej, je

ś

li nosi si

ę

 je do sportowych garniturów. Powy

ż

sza uwaga  

dotyczy równie

ż

 miniatur orderowych. 

 
Oto kilka rad dotycz

ą

cych noszenia odznacze

ń

 
- Je

ś

li na zaproszeniu widnieje zapis, 

ż

e obowi

ą

zuj

ą

 ordery, koniecznie  

trzeba je nało

ż

y

ć

 
- Do fraka nosi si

ę

 ordery i odznaczenia du

ż

e. 

 
- Miniatury odznacze

ń

 mo

ż

na nosi

ć

 do garniturów wizytowych, 

 
- Do smokingu na ogół nie nosi si

ę

 odznacze

ń

 chocia

ż

 s

ą

 takie kraje w  

Europie, w których do tego ubrania przypina si

ę

 miniatury. 

 
- Wst

ę

ga Wielkiego Orderu (któr

ą

 nosi si

ę

 tylko do fraka lub munduru)  

schowana pod kamizelk

ą

 oznacza, 

ż

e na przyj

ę

ciu nie b

ę

dzie Głowy Pa

ń

stwa.  

Je

ś

li za

ś

 wst

ę

ga wło

ż

ona jest na kamizelk

ę

, to jest to znak, i

ż

 Głowa  

Pa

ń

stwa b

ę

dzie obecna na przyj

ę

ciu lub uroczysto

ś

ci. 

background image

 
- Wst

ę

gi odznaczenia nosi si

ę

 przepasane przez prawe rami

ę

 do lewego  

boku. Gwiazd

ę

 przypina si

ę

 po lewej stronie fraka. 

 
- Krzy

ż

 Komandorski z Gwiazd

ą

 nosi si

ę

 pod krawatem (muszk

ą

), Gwiazd

ę

 za

ś

  

przypina si

ę

 po prawej stronie fraka, na wysoko

ś

ci piersi. 

 
- Gwiazd orderowych nie nosi si

ę

 poza frakiem. 

 
- Nosi si

ę

 tylko jeden Krzy

ż

 Komandorski. 

 
- Przypina si

ę

 najwy

ż

ej dwie gwiazdy orderowe. 

 
Przy wi

ę

kszej ilo

ś

ci posiadanych odznacze

ń

 zakłada si

ę

 tylko te  

najwa

ż

niejsze. Ten kto posiada wysokie odznaczenie ma na ogół równie

ż

 i  

kilka mniej znacz

ą

cych. Je

ś

li kto

ś

 chciałby pokaza

ć

 wszystko co ma w tej  

dziedzinie, to szczegółowe przepisy zalecaj

ą

 noszenie wi

ę

kszej liczby  

odznacze

ń

 w dwóch lub wi

ę

cej rz

ę

dach. W ten sposób, by w pierwszym rz

ę

dzie  

było od pi

ę

ciu do o

ś

miu odznacze

ń

, za

ś

 w ostatnim nie mniej ni

ż

 cztery. 

 
Ordery nosi si

ę

 po lewej stronie fraka lub ubrania wizytowego. Miniatury  

winno si

ę

 nosi

ć

 równie

ż

 po lewej stronie, ale wszystkie w jednym rz

ę

dzie. 

 
Na uroczysto

ść

 zwi

ą

zan

ą

 z wr

ę

czeniem kolejnego odznaczenia obywatel  

winien przyby

ć

 z orderami lub ich miniaturami otrzymanymi poprzednio  

(powinny one znajdowa

ć

 si

ę

 po lewej stronie ubrania). 

 
 
 
 
 
O

ś

wiadczyny 

 
 
 
- jest to etykietalna forma proszenia rodziców o r

ę

k

ę

 dziewczyny. I  

podobnie jak przy pytaniu: "Czy pan8pani pozwoli, 

ż

e przedstawi

ę

..."  

nigdy nie pada ani odpowied

ź

 przyzwalaj

ą

ca, ani zabraniaj

ą

ca, tak i w  

czasie o

ś

wiadczyn - 

ż

adna odpowied

ź

, ani pozytywna, ani negatywna, nie  

wpłynie na decyzj

ę

 młodych ludzi chc

ą

cych si

ę

 pobra

ć

. Jednak dobrze  

wychowany m

ęż

czyzna powinien zada

ć

 takie pytanie rodzicom kobiety, któr

ą

  

chce po

ś

lubi

ć

. Naturalnie odpowied

ź

 bywa na ogół dyplomatyczna: "Zapytamy 

o  
to nasz

ą

 córk

ę

." Tymczasem ona dawno ju

ż

 dała odpowied

ź

 pozytywn

ą

. Ale  

"przedstawienie" grane jest nadal i wszyscy, a szczególnie rodzice, s

ą

  

bardzo zadowoleni z tego "spektaklu". Bo jaka

ż

 to przyjemno

ść

 powiedzie

ć

  

znajomym, 

ż

e pan Marek Kowalski o

ś

wiadczył si

ę

 wczoraj o r

ę

k

ę

 Beaty, a  

my

ś

my wyrazili zgod

ę

 
Zagrajmy wi

ę

c t

ę

 rol

ę

 jak najlepiej. 

 
Kiedy doszli

ś

my z dziewczyn

ą

 do wniosku, 

ż

e celem naszym jest mał

ż

e

ń

stwo,  

nale

ż

y podszepn

ąć

 narzeczonej, by delikatnie uprzedziła rodziców o tym  

fakcie, gdy

ż

 starszym nie nale

ż

y stwarza

ć

 sytuacji stresowych. Nale

ż

y  

pozwoli

ć

 im przygotowa

ć

 si

ę

 do tej, dla nas mo

ż

e niezbyt wa

ż

nej, lecz dla  

rodziców szalenie pi

ę

knej uroczysto

ś

ci. Odpowiedniego dnia sprowokowa

ć

  

zaproszenie nas na kolacj

ę

, najlepiej w godzinach #18#/00 - #20#/00,  

ubra

ć

 si

ę

 w garnitur wyj

ś

ciowy z tonowanym krawatem i biał

ą

 chusteczk

ą

 w  

kieszonce i punktualnie (nie wolno spó

ź

ni

ć

 si

ę

 ani o minut

ę

; to zły znak)  

zjawi

ć

 si

ę

 w domu przyszłych te

ś

ciów. Wcze

ś

niej, zgodnie z wymogami  

bon-tonu mo

ż

na przesła

ć

 narzeczonej (na dwie godziny przed naszym  

background image

przybyciem) bukiet kwiatów. Sami w go

ś

cin

ę

 idziemy z kwiatami  

przeznaczonymi dla przyszłej te

ś

ciowej. Oba bukiety nie powinny by

ć

 ani  

zbyt drogie, ani zbyt skromne, by rodzice narzeczonej nie pos

ą

dzili nas o  

rozrzutno

ść

, b

ą

d

ź

 o sk

ą

pstwo. 

 
W czasie podwieczorku lub kolacji tematy rozmowy powinny by

ć

 "oboj

ę

tne",  

zgodnie z zasad

ą

 stosowania przemienno

ś

ci nastrojów. I tak wszyscy czeka

ć

  

b

ę

d

ą

 na ten najwa

ż

niejszy moment. Kiedy przyj

ę

cie zbli

ż

a si

ę

 do finału,  

nale

ż

y wsta

ć

 i wygłosi

ć

 rytualn

ą

 formułk

ę

, któr

ą

, przy wi

ę

kszych  

zdolno

ś

ciach oratorskich i silnych nerwach, mo

ż

na rozbudowa

ć

. Najkrócej  

swoje zamiary mo

ż

na wyrazi

ć

 w nast

ę

puj

ą

cy sposób: "Szanowni pa

ń

stwo! Z  

pewno

ś

ci

ą

 zauwa

ż

yli pa

ń

stwo, 

ż

e od dłu

ż

szego czasu sp

ę

dzam z Beat

ą

 wiele  

godzin. Nie jest to tylko przypadek. Jest to wynikiem gł

ę

bokiego uczucia,  

jakie 

ż

ywi

ę

 do córki pa

ń

stwa. Poniewa

ż

 doszedłem do wniosku, 

ż

e jest to  

uczucie trwałe i powa

ż

ne, o

ś

mielam si

ę

 prosi

ć

 was o r

ę

k

ę

 ich córki." 

 
Tutaj najprawdopodobniej nast

ą

pi to, o czym pisałem wy

ż

ej - rodzice  

zwróc

ą

 si

ę

 z pytaniem do córki, która, oczywi

ś

cie, wyrazi zgod

ę

. Wtedy  

przyszły mał

ż

onek powinien podzi

ę

kowa

ć

 rodzicom i wyj

ąć

 z kieszeni  

pudełeczko z narzecze

ń

skim pier

ś

cionkiem, podej

ść

 do narzeczonej i wło

ż

y

ć

  

jej pier

ś

cionek na palec. Potem nast

ę

puj

ą

 gratulacje i składanie wyrazów  

zadowolenia. 
 
Dalsza cz

ęść

 przyj

ę

cia powinna przebiega

ć

 na zapoznaniu rodziców z  

materialnymi planami o

ś

wiadczaj

ą

cego si

ę

. Im powa

ż

niej narzeczony chce by

ć

  

traktowany, tym wszechstronniej powinien przygotowa

ć

 si

ę

 organizacyjnie na  

t

ę

 uroczysto

ść

 
Winien równie

ż

 poda

ć

 hipotetyczn

ą

 dat

ę

 

ś

lubu, przedstawi

ć

 swoj

ą

 rodzin

ę

,  

swoje pogl

ą

dy na rol

ę

 rodziny itp. 

 
Spotkanie nie powinno trwa

ć

 dłu

ż

ej ni

ż

 półtorej godziny. Wkrótce po  

uroczysto

ś

ci o

ś

wiadczyn wypada zaprezentowa

ć

 narzeczon

ą

 swojej rodzinie. 

Na  
przygotowane skromne przyj

ę

cie narzeczony przyprowadza pani

ą

 swego serca i  

pod koniec podwieczorku lub kolacji, powstawszy informuje swoich rodziców,  

ż

e zar

ę

czył si

ę

 i przedstawia im przyszł

ą

 

ż

on

ę

 
Trzecim etapem oficjalnych zar

ę

czyn jest wizyta rodziców narzeczonego w  

domu narzeczonej. Ta z kolei wizyta powoduje rewizyt

ę

 i na tym organizacja  

oficjalnych zar

ę

czyn si

ę

 ko

ń

czy. Trzeba tylko zaznaczy

ć

ż

e te oficjalne  

uroczysto

ś

ci powinny odby

ć

 si

ę

 najwy

ż

ej w ci

ą

gu jednego miesi

ą

ca 

(najlepiej  
tydzie

ń

 po tygodniu). 

 
 
 
 
 
Pachnidła 
 
 
 
Zapach człowieka jest jego spraw

ą

 intymn

ą

 i nie powinien wykracza

ć

 poza  

najbli

ż

sz

ą

 odległo

ść

. Nawet najlepsza i najdro

ż

sza woda kolo

ń

ska mo

ż

e w  

otoczeniu wzbudzi

ć

 agresj

ę

 i narazi

ć

 na cierpkie uwagi. 

 
Z doborem wła

ś

ciwej wody kolo

ń

skiej m

ęż

czy

ź

ni zawsze miewali kłopoty, bo  

nie ka

ż

da pasuje do zapachu ciała oraz do charakteru. Z wod

ą

 kolo

ń

sk

ą

 jest  

podobnie jak z ubraniem - musi pasowa

ć

 do wła

ś

ciciela. Nale

ż

y wi

ę

c metod

ą

  

prób i eksperymentów znale

źć

 t

ę

 wła

ś

ciw

ą

 (kobiety szybko oceniaj

ą

  

background image

prawidłowy wybór i zasygnalizuj

ą

 to akceptacj

ą

). 

 
Nie musz

ę

 tu chyba zaznacza

ć

ż

e najlepszym zapachem jest zapach czystego  

ciała. Przypomina mi si

ę

 pewne zdarzenie, kiedy dyrekcja jednego z teatrów  

wysłała dwie młode aktorki do mistrza sceny polskiej Stanisława  
Łapi

ń

skiego, aby dowiedziały si

ę

, jakiej u

ż

ywa on wody kolo

ń

skiej. Takim  

bowiem prezentem chciano obdarowa

ć

 znakomitego aktora. Na pytanie o to 

jak

ą

  

wod

ą

 si

ę

 skrapia, odpowiedział: Córko, Ja 

ż

adnej wody nie potrzebuj

ę

. Ja  

si

ę

 myj

ę

 
Kiedy zdecydujemy si

ę

 na kupno wody kolo

ń

skiej, nie 

ż

ałujmy grosza. Nic  

bowiem bardziej nie degraduje m

ęż

czyzny w oczach kobiety, ni

ż

 u

ż

ywanie  

tanich pachnideł. 
 
Wody kolo

ń

skiej u

ż

ywa si

ę

 zawsze w parze z dezodorantem. Zwracam uwag

ę

 na  

to, 

ż

eby oba zapachy były albo jednakowe, albo si

ę

 wzajemnie komponowały.  

Nie tylko mieszanki chemiczne bywaj

ą

 wybuchowe. 

 
Tak

ż

e i o tym trzeba pami

ę

ta

ć

ż

e wod

ą

 kolo

ń

sk

ą

 skrapiamy tylko ciało; w  

ż

adnym przypadku koszul

ę

 lub ubranie. 

 
 
 
 
 
Palenie 
 
 
 
Prawdopodobnie niedługo ju

ż

 nie b

ę

dzie kłopotów z paleniem, poniewa

ż

  

nałóg ten w całym cywilizowanym 

ś

wiecie zanika. Ju

ż

 dzisiaj mówi si

ę

ż

e  

dobrze wychowany m

ęż

czyzna nie pali w towarzystwie, natomiast elegancki 

pan  
nie pali w ogóle. Póki jednak ten zwyczaj palenia dr

ę

czy otoczenie,  

pami

ę

tajmy o kilku zasadach: 

 
- Nie palimy przy stole, przy którym jemy. 
 
- W domu, w którym si

ę

 nie pali nie prosimy o pozwolenie zapalenia  

papierosa. (Je

ś

li ju

ż

 nie ma innego wyj

ś

cia, to mo

ż

emy przeprosi

ć

  

gospodarzy i pój

ść

 zobaczy

ć

, "czy drzwi od samochodu s

ą

 zamkni

ę

te"). 

 
- Nie palimy w towarzystwie, w którym cho

ć

by jedna osoba jest niepal

ą

ca. 

 
- Przebywaj

ą

c w

ś

ród pal

ą

cych zapalamy papierosa dopiero po posiłku. 

 
- Przy powitaniu lub przy oddawaniu ukłonu wyjmujemy papierosa z ust. 
 
- W zasadzie nie powinno si

ę

 pali

ć

 na ulicy, a szczególnie wtedy, kiedy  

idziemy w towarzystwie kobiety. 
 
- Popiół strz

ą

samy tylko do popielniczki. 

 
- Zapalaj

ą

c papierosa zawsze cz

ę

stujemy rozmówc

ę

 
- Je

ś

li kto

ś

 nas cz

ę

stuje mo

ż

emy podzi

ę

kowa

ć

 tłumacz

ąć

ż

e palimy własne  

papierosy. 
 
- Cygar nie pali si

ę

 w towarzystwie kobiet, fajk

ę

 za

ś

 palimy tylko na  

ś

wie

ż

ym powietrzu. 

background image

 
- Przy podawaniu ognia istniej

ą

 zasady odwrotne ni

ż

 przy przedstawianiu  

młodszy podaje ogie

ń

 starszemu, m

ęż

czyzna kobiecie. 

 
- Podaj

ą

c ogie

ń

 nale

ż

y wsta

ć

, je

ś

li podajemy go starszemu lub kobiecie.  

Równolatkowi lub młodszemu mo

ż

na podawa

ć

 ogie

ń

 siedz

ą

c, je

ś

li, naturalnie,  

partner nie stoi. 
 
- Zapałk

ę

 zapalamy w kierunku "do siebie". 

 
- Jedn

ą

 zapałk

ą

 zapalamy papierosy najwy

ż

ej dwóm osobom. 

 
Ten zwyczaj jest stosunkowo nowy. Otó

ż

 w czasie I Wojny 

Ś

wiatowej, kiedy  

ż

ołnierze miesi

ą

cami siedzieli w okopach, zdarzył si

ę

 nast

ę

puj

ą

cy wypadek:  

Jeden z 

ż

ołnierzy podawał w nocy ogie

ń

 kolegom i jedn

ą

 zapałk

ą

 chciał  

obsłu

ż

y

ć

 trzech palaczy. 

 
Czas ten wystarczył wyborowemu strzelcowi z nieprzyjacielskiej strony na  
namierzenie 

ż

ołnierza i zastrzelenie go. Od tego czasu istnieje przes

ą

d, 

ż

e  

zapalenie jedn

ą

 zapałk

ą

 trzeciego papierosa przynosi nieszcz

ęś

cie. 

 
- Ogie

ń

 zapalniczk

ą

 zapalamy przy sobie i dopiero potem zbli

ż

amy go do  

twarzy i rozmówcy. 
 
- Papieros trzymamy mi

ę

dzy drugim a trzecim palcem. 

 
- Papierosy gasimy tylko w popielniczce. 
 
 
 
 
 
Pan prosi pani

ą

 

 
do ta

ń

ca 

 
 
 
W ka

ż

dym przypadku, prócz zabaw dyskotekowych, je

ś

li prosimy pani

ą

 do  

ta

ń

ca, czynimy to na stoj

ą

co i w zapi

ę

tej marynarce. Stajemy w odległo

ś

ci  

około dwóch metrów i skłoniwszy si

ę

, pytamy: "Czy mog

ę

 pani

ą

 prosi

ć

?" 

Je

ś

li  

otrzymamy odpowied

ź

 twierdz

ą

c

ą

 podajemy pani rami

ę

 i prowadzimy na sam  

ś

rodek sali. Stamt

ą

d zaczynamy ta

ń

czy

ć

. Nieładnie wygl

ą

da, je

ś

li m

ęż

czyzna  

zaczyna ta

ń

czy

ć

 w okolicach miejsca gdzie siedziała partnerka. Zaczynaj

ą

c  

taniec od 

ś

rodka sali podkre

ś

lamy szacunek, jaki 

ż

ywimy dla kobiety. Po  

ta

ń

cu odprowadzamy j

ą

, podaj

ą

c rami

ę

. Dzi

ę

kujemy, kłaniamy si

ę

 i  

odchodzimy. 
 
Podobnie, cho

ć

 z mniejszymi reweransami post

ę

pujemy, je

ś

li przyszli

ś

my na  

ta

ń

ce z własn

ą

 partnerk

ą

. Ale zawsze ukłon i podzi

ę

kowanie s

ą

 obowi

ą

zkowe. 

 
Na dancingach ta

ń

czy si

ę

 tylko z własn

ą

 partnerk

ą

 lub z pani

ą

 z  

towarzystwa, w którym przyszli

ś

my. Zapraszanie obcej kobiety do ta

ń

ca w  

lokalu powinno by

ć

 rzadko

ś

ci

ą

, chyba, 

ż

e pani jest samotna wyczuwa si

ę

, i

ż

  

nie odmówi nam wspólnej zabawy. 
 
Natomiast na balach, gdzie si

ę

 wszyscy znaj

ą

, mo

ż

na bez obawy prosi

ć

 do  

ta

ń

ca wszystkie znajduj

ą

ce si

ę

 tam kobiety. 

 

background image

Ta

ń

cz

ą

c z pani

ą

 nale

ż

y pami

ę

ta

ć

 o nast

ę

puj

ą

cych zasadach: 

 
- Je

ś

li jest to co najmniej trzeci taniec - nale

ż

y si

ę

 przedstawi

ć

 
- Je

ś

li pani przebywa w towarzystwie m

ęż

czyzny, nie prosi

ć

 go o  

pozwolenie zata

ń

czenia z jego partnerk

ą

. Kobieta jest istot

ą

 samodzieln

ą

 
- Nie całowa

ć

 pani w r

ę

k

ę

 ani przed, ani po ta

ń

cu. Wystarczy raz na  

zako

ń

czenie wieczoru. 

 
- Kiedy otrzymało si

ę

 odmow

ę

, nie nalega

ć

, lecz grzecznie przeprosi

ć

 
- Je

ś

li pani powie: "Niestety, ale tanga nie ta

ń

cz

ę

", mo

ż

na zapyta

ć

, czy  

do nast

ę

pnego ta

ń

ca mo

ż

na prosi

ć

! Bywa bowiem tak, 

ż

e panie pewnych ta

ń

ców  

nie potrafi

ą

 albo nie lubi

ą

 ta

ń

czy

ć

 
- Dobry tancerz w ta

ń

cu bawi partnerk

ę

 rozmow

ą

, je

ś

li orkiestra nie gra  

zbyt gło

ś

no, ale nie jest to konieczne. Je

ś

li jednak proponuje rozmow

ę

 to  

powinna ona dotyczy

ć

 tematów oboj

ę

tynych. Nigdy nie nale

ż

y wypytywa

ć

 o 

stan  
rodzinny, o towarzystwo, w którym przyszła, i tym podobne rzeczy. 
 
- Trzeba zawsze bra

ć

 pod uwag

ę

 i to, 

ż

e kobiety na ogół przychodz

ą

  

pota

ń

czy

ć

 w towarzystwie partnerów i s

ą

 pod ich obserwacj

ą

. Nale

ż

y ta

ń

czy

ć

  

tak 

ż

eby nie wzbudza

ć

 zazdro

ś

ci innego m

ęż

czyzny. 

 
- Je

ś

li przyszedłem pota

ń

czy

ć

 z pani

ą

, to nie wolno jej zostawia

ć

 samej  

przy stoliku dla zata

ń

czenia z inn

ą

 partnerk

ą

 
- Je

ś

li si

ę

 jest dobrym tancerzem, a partnerka słab

ą

 tancerk

ą

, nie nale

ż

y  

swojej przewagi "parkietowej" demonstrowa

ć

, tylko pas dostosowa

ć

 do 

poziomu  
pani. 
 
- Ka

ż

de zaproszenie obliguje do skorzystania tylko z jednego ta

ń

ca.  

Grubia

ń

stwem jest czekanie na parkiecie na kolejne utwory orkiestry. 

 
- Nawet przy bardzo szale

ń

czych ta

ń

cach, kiedy zaczyna robi

ć

 si

ę

 gor

ą

co,  

nie nale

ż

y zdejmowa

ć

 marynarki. 

 
 
 
 
 
Plotka 
 
 
 
Przekazywanie wiadomo

ś

ci niesprawdzonych, a takimi s

ą

 plotki, jest  

postaw

ą

 niegodn

ą

 człowieka dobrze wychowanego. Ale nawet je

ś

li ma si

ę

  

wiadomo

ść

 sprawdzon

ą

, lecz tak

ą

, która mogłaby przynie

ść

 komu

ś

 szkod

ę

, to  

lepiej zachowa

ć

 j

ą

 dla siebie, gdy

ż

 - jak powiedział George Eliot: "Plotka  

jest rodzajem dymu, który roznosi si

ę

 z brudnej fajki i dowodzi on jedynie  

złego smaku palacza". 
 
 
 
 
 
Pod parasolem 
 

background image

 
 
"Parasol no

ś

 i przy pogodzie" - mówi stare przysłowie i nale

ż

y je  

honorowa

ć

. Posiadanie bowiem parasola stwarza panu szereg pozytywnych  

sytuacji, które bez posiadania deszczochronu mog

ą

 by

ć

 kłopotliwe. 

 
M

ęż

czyzna powinien posiada

ć

 dwa rodzaje parasoli: długi na r

ą

czce w  

formie laski i składany. Ten pierwszy nosimy do ubra

ń

 wyj

ś

ciowych i  

wizytowych, ten drugi - w ci

ą

gu dnia. 

 
Parasol w formie laski słu

ż

y jako ozdoba, kiedy deszcz nie pada. Nie  

nale

ż

y nim si

ę

 podpiera

ć

 ani wywija

ć

. Powinien wisie

ć

 spokojnie na lewym  

ramieniu. 
 
Parasole dla pana winny by

ć

 jednego koloru - czarnego. Kolorowe parasole  

o

ś

mieszaj

ą

 m

ęż

czyzn

ę

 
W czasie deszczu parasol otwieramy tylko na ulicy. Wchodz

ą

c do  

pomieszcze

ń

 wcze

ś

niej go składamy. Trzymanie parasola na ulicy musimy  

dostosowa

ć

 do takiej wysoko

ś

ci, by o nikogo nim nie zahaczy

ć

 
Je

ś

li idziemy z kobiet

ą

, która równie

ż

 posiada parasol, ka

ż

dy rozpina  

swój. Je

ś

li zapomnieli

ś

my ochrony przed deszczem, a posiada go pani, to  

je

ś

li ona nie zaproponuje wspólnego spaceru pod parasolem, to trudno, nie  

mo

ż

emy si

ę

 tego doprasza

ć

. Je

ś

li za

ś

 zaproponuje, to parasol niesie  

m

ęż

czyzna, trzymaj

ą

c go w r

ę

ku od strony pani. 

 
M

ęż

czyzna posiadaj

ą

cy parasol, przy braku takowego u pani, zawsze  

proponuje ochron

ę

 przed deszczem. Mo

ż

na równie

ż

 grzecznie ofiarowa

ć

 swoje  

rami

ę

 - wtedy marsz pod parasolem jest łatwiejszy. Nale

ż

y zawsze pami

ę

ta

ć

,  

ż

eby parasol przechyla

ć

 na stron

ę

 pani, a nie swoj

ą

 
Kiedy stoimy z pani

ą

 pod wspólnym parasolem na ulicy, to stajemy za ni

ą

,  

a nie obok. Niegrzecznie jest sta

ć

 w takiej sytuacji twarz

ą

 w twarz. Nie  

dotyczy to rodze

ń

stwa, czy mał

ż

e

ń

stw. 

 
Je

ż

eli w czasie deszczu spotykamy znajom

ą

, która nie posiada parasola,  

pi

ę

knym gestem jest ofiarowanie jej swojego. W takim przypadku odbiór  

parasola winien si

ę

 odbywa

ć

 w miejscu neutralnym i nie mo

ż

e by

ć

 wymuszonym  

pretekstem do zło

ż

enia wizyty. 

 
Wchodz

ą

c do pomieszczenia, przed wej

ś

ciem otrzepujemy z wody parasol i  

składamy go. Je

ś

li zostawiamy parasol w szatni, to w takim miejscu, w  

którym spływaj

ą

ca woda nie zamoczy podłogi. W tramwaju, autobusie, czy  

trolejbusie trzymamy zło

ż

ony parasol w ten sposób, by nie pomoczył  

współpasa

ż

erów. 

 
 
 
 
 
Podarunki 
 
 
 
Z dawaniem podarunków trzeba by

ć

 bardzo ostro

ż

nym. Czasami odruch  

wynikaj

ą

cy z ch

ę

ci zrobienia komu

ś

 przyjemno

ś

ci mo

ż

e obróci

ć

 si

ę

 przeciwko  

obdarowanemu. Planuj

ą

c kupienie podarunku zawsze powinni

ś

my pami

ę

ta

ć

 o 

tym,  

ż

e istnieje niepisany zwyczaj, i

ż

 obdarowany ma w jakim

ś

 sensie obowi

ą

zek  

rewan

ż

u. Tak wi

ę

c, chc

ą

c nie chc

ą

c, nara

ż

amy go na podobne koszty zwi

ą

zane  

background image

z kupnem podarunku dla nas. Je

ś

li jest to kto

ś

 ubo

ż

szy od nas, to stawiamy  

go w trudnej sytuacji. Dlatego nasz upominek powinien by

ć

 na miar

ę

  

zamo

ż

no

ś

ci obdarowywanego. 

 
Je

ś

li chcemy obdarowa

ć

 znajomych, do których idziemy na imieniny, to  

najlepiej wybra

ć

 jaki

ś

 drobiazg, który słu

ż

y

ć

 b

ę

dzie obojgu gospodarzom.  

Mo

ż

na tak

ż

e ograniczy

ć

 si

ę

 do wr

ę

czenia butelki dobrego wina lub - co jest  

zawsze mile widziane - upieczonego przez 

ż

on

ę

 lub kogo

ś

 z rodziny ciasta. 

 
Znajomej dziewczynie nie nale

ż

y kupowa

ć

 prezentów, bo mo

ż

na si

ę

 narazi

ć

  

na ich zwrócenie. Dawanie prezentów paniom przez panów jest zawsze  
traktowane jako ch

ęć

 podj

ę

cia zobowi

ą

zania z drugiej strony. Nie dotyczy 

to  
takich upominków jak słodycze i kwiaty, których przyj

ę

cia kobieta nie  

powinna odmówi

ć

. Zaprzyja

ź

nionej kole

ż

ance mo

ż

na tak

ż

e sprezentowa

ć

 

ksi

ąż

k

ę

  

z ładn

ą

, własnor

ę

cznie wpisan

ą

 dedykacja (patrz: hasło Dedykacja), ale  

wymaga to przeprowadzenia wcze

ś

niejszego "wywiadu" i uzyskania informacji,  

co przyszła u

ż

ytkowniczka ksi

ąż

ki czyta i czy ju

ż

 przypadkiem nie posiada  

tej pozycji. 
 
Prezenty wr

ę

czamy zawsze po zło

ż

eniu 

ż

ycze

ń

 lub wytłumaczeniu, z jakiej  

to okazji dajemy upominek. 
 
Je

ś

li kto

ś

 nas obdarowywuje, to nale

ż

y zawsze otrzymany prezent z miejsca  

rozpakowa

ć

 i wyrazi

ć

 swoje zadowolenie lub zachwyt. Je

ś

li podobn

ą

 rzecz 

ju

ż

  

posiadamy, nie powinno si

ę

 tego komentowa

ć

, a zachowa

ć

 si

ę

 tak, jak  

gdyby

ś

my otrzymali ten prezent po raz pierwszy. W 

ż

adnym wypadku nie mo

ż

na  

wr

ę

cza

ć

 upominków "

ż

ywych", takich jak pies chomik, kot, chyba 

ż

wcze

ś

niej  

druga strona wyrazi na to zgod

ę

. Dawanie w prezencie zwierz

ą

t stawia 

czasem  
obdarowanego w katastrofalnej sytuacji, je

ś

li nie ma warunków, ani ch

ę

ci 

na  
posiadanie w mieszkaniu 

ż

ywego stworzenia. 

 
Pami

ę

ta

ć

 nale

ż

y, 

ż

e otrzymanych podarunków si

ę

 nie odst

ę

puje. Przedmioty  

bywaj

ą

 "zło

ś

liwe" i mo

ż

e si

ę

 zdarzy

ć

ż

e po jakim

ś

 czasie mój prezent  

"wróci" do obdarowanego z powrotem. 
 
Je

ś

li jeste

ś

my zaproszeni z partnerk

ą

, to pani wr

ę

cza prezent pani domu,  

za

ś

 kwiaty wr

ę

cza pan. Je

ś

li pan ma tak

ż

e prezent dla pana domu, to wr

ę

cza  

go osobi

ś

ci gospodarzowi. W takim przypadku kobieta nie wr

ę

cza prezentu  

m

ęż

czy

ź

nie-gospodarzowi. 

 
Prezenty wr

ę

cza si

ę

 odwrotnie ni

ż

 kwiaty - w opakowaniu. Nie wolno  

kupowa

ć

 na prezenty rzeczy przecenionych lub u

ż

ywanych, chyba, 

ż

e s

ą

 to  

dzieła sztuki lub stare przedmioty, które zbiera pan domu. Nie dotyczy to  
równie

ż

 ksi

ąż

ek, których nie ma ju

ż

 w obiegu, kupionych w antykwariacie,  

poszukiwanych przez obdarowywanego. 
 
Wi

ę

ksze kłopoty z prezentami wynikaj

ą

 w sytuacji, kiedy jeste

ś

my  

zaproszeni na wesele. Zdarza si

ę

 wtedy, 

ż

e pa

ń

stwo młodzi otrzymuj

ą

 po  

kilkana

ś

cie tych samych rzeczy. Nie ma problemu, je

ś

li narzeczeni zostawi

ą

  

w którym

ś

 ze sklepów spis oczekiwanych upominków i poinformuj

ą

 o tym 

go

ś

ci.  

Gorzej, je

ś

li przyjdzie nam zgadywa

ć

, czego jeszcze młoda para nie 

posiada.  
W tym przypadku konieczny jest wi

ę

c "wywiad", tak w

ś

ród przyszłych  

mał

ż

onków, jak i w

ś

ród go

ś

ci weselnych. Czasami sprawy te reguluj

ą

 rodzice  

background image

pa

ń

stwa młodych, dlatego dobrze zapyta

ć

 ich o to, co b

ę

dzie mile widziane 

w  

ś

lubnym prezencie. 

 
Czy przed wr

ę

czeniem podarunku nale

ż

y zerwa

ć

 lub zamalowa

ć

 jego cen

ę

 
Kiedy

ś

 był taki zwyczaj, teraz mo

ż

na sobie darowa

ć

 ten rodzaj kamufla

ż

u. 

 
 
 
 
 
Podawanie r

ę

ki 

 
 
 
Wprawdzie zasada jest prosta, ale zawsze wzbudza w

ą

tpliwo

ś

ci. Cz

ę

sto  

mylimy si

ę

 je

ś

li chodzi o pierwsze

ń

stwo kłaniania si

ę

. W przypadku witania  

sytuacja jest odwrotna. Pierwszy wyci

ą

ga r

ę

k

ę

 do powitania starszy do  

młodszego, kobieta do m

ęż

czyzny, szef do pracownika. 

 
R

ę

k

ę

 powinno podawa

ć

 si

ę

 zdecydowanie, a u

ś

cisk dłoni ani zbyt słaby  

(

ś

wiadczy

ć

 to mo

ż

e o lekcewa

ż

eniu drugiej osoby), ani zbyt mocny. 

 
Do prawidłowego podania r

ę

ki potrzebna jest odpowiednia odległo

ść

: nie za  

du

ż

a i nie za mała, mniej wi

ę

cej do półtora metra. Nie nale

ż

y podawa

ć

 r

ę

ki  

poprzez stół lub biurko, a tak

ż

e przed osob

ą

 stoj

ą

c

ą

 mi

ę

dzy witaj

ą

cymi 

si

ę

.  

W przypadku, je

ś

li trzecia osoba przedstawia sobie witaj

ą

cych si

ę

 - taka  

sytuacja jest normalna, w innym przypadku wypada obej

ść

 osob

ę

 stoj

ą

c

ą

 w  

ś

rodku. 

 
Nie podaje si

ę

 r

ę

ki siedz

ą

c przy stole. Witanie si

ę

 jest czynno

ś

ci

ą

  

odbywaj

ą

c

ą

 si

ę

 na stoj

ą

co. Jedynie starsze osoby mog

ą

 nam poda

ć

 dło

ń

  

siedz

ą

c. 

 
Je

ś

li m

ęż

czy

ź

nie poc

ą

 si

ę

 dłonie, to, w przypadku gdy on jest stron

ą

  

witaj

ą

c

ą

, powinien (tam, gdzie jest to mo

ż

liwe) wita

ć

 si

ę

 za pomoc

ą

 samego  

ukłonu. Natomiast nie wypada odmówi

ć

 podania r

ę

ki temu, kto wyci

ą

ga j

ą

 do  

nas pierwszy. 
 
Czy zawsze wypada wita

ć

 si

ę

 najpierw z gospodarzem? 

 
Tak, nawet je

ś

li jest obecny jego szef lub go

ść

 honorowy. 

 
Któr

ą

 dło

ń

 poda

ć

 człowiekowi bez prawej r

ę

ki? 

 
Zawsze praw

ą

 
Jak wita

ć

 si

ę

 z m

ęż

czyzn

ą

, który nie ma obu r

ą

k? 

 
Przez u

ś

ci

ś

ni

ę

cie go obiema r

ę

kami za ramiona lub przez ukłon. 

 
Jak wita

ć

 si

ę

 z niewidomym? 

 
Niewidomy zawsze pierwszy wyci

ą

ga r

ę

k

ę

 bez wzgl

ę

du na wiek, płe

ć

 i  

stanowisko tego, z którym si

ę

 wita. 

 
Czy nale

ż

y wita

ć

 si

ę

 z dzie

ć

mi jak z dorosłymi? 

 
Naturalnie. Przy powitaniu nale

ż

y zawsze doda

ć

 kilka miłych słów. 

background image

 
 
 
 
 
Podejrzliwo

ść

 

 
 
 
Jedna z brzydszych cech człowieka; jest "siostr

ą

" megalomanii, gdy

ż

  

przekonanie, 

ż

e nikt nic nie ma wi

ę

cej do czynienia, ni

ż

 mówienie o mnie,  

nale

ż

y równie

ż

 do tej przypadło

ś

ci. Podejrzliwo

ść

 dekonspiruje u m

ęż

czyzny  

brak pewno

ś

ci siebie, kompleks ni

ż

szo

ś

ci i brak dowarto

ś

ciowania.  

Podejrzliwo

ść

 powoduje, 

ż

e jeste

ś

my przewra

ż

liwieni na punkcie wszelkiego  

rodzaju donosów (rzeczywistych i urojonych), co nie tylko w pracy stwarza  
atmosfer

ę

 na dłu

ż

sz

ą

 met

ę

 nie do zniesienia. Przekonanie, 

ż

e otoczenie nie  

ma nic innego do roboty jak tylko plotkowanie na nasz temat jest  
o

ś

mieszaj

ą

ce. Je

ś

li ju

ż

 kto

ś

 odkryje w sobie t

ę

 wad

ę

, to najlepiej 

przybra

ć

  

postaw

ę

 pewnego aktora, który mawiał: "Niech mówi

ą

 o mnie dobrze czy 

ź

le,  

byle mówili". 
 
 
 
 
 
Podró

ż

owanie poci

ą

giem 

 
 
 
Je

ś

li przyjdzie nam podró

ż

owa

ć

 wspólnie z kobiet

ą

, to nie wolno nam  

zapomina

ć

 o tym, 

ż

e w podró

ż

y jest ona tak

ż

e królow

ą

, a królowe maj

ą

 ten  

przywilej i zwyczaje, 

ż

e wiele spraw mo

ż

e by

ć

 dla nich oboj

ę

tne. A  

mianowicie: dokładna godzina odjazdu, rozkład jazdy, przesiadki, ceny  
biletu, a cz

ę

sto nawet stacja przeznaczenia. Bezpieczniej wi

ę

c b

ę

dzie,  

je

ś

li m

ęż

czyzna przejmie całkowit

ą

 odpowiedzialno

ść

 za cał

ą

 podró

ż

.  

M

ęż

czyzna powinien by

ć

 zawsze opiekunem pa

ń

 w podró

ż

y, gdy

ż

 panie  

samodzielnie podró

ż

uj

ą

 dopiero od kilkudziesi

ę

ciu lat, natomiast m

ęż

czy

ź

ni  

podró

ż

owali zawsze. 

 
Popełniaj

ą

 bł

ą

d ci panowie, którzy umawiaj

ą

 si

ę

 z pani

ą

 na dworcu na  

kilkana

ś

cie minut przed odjazdem poci

ą

gu i pozwalaj

ą

 na to, 

ż

eby pani  

kupiła sobie bilet samodzielnie. Bezpieczniej b

ę

dzie, je

ś

li pan kupi 

bilety  
dzie

ń

 wcze

ś

niej, a z pani

ą

 przyjdzie na dworzec, ukrywszy przed ni

ą

  

rzeczywist

ą

 godzin

ę

 odjazdu poci

ą

gu. Kobiety uwielbiaj

ą

 wpada

ć

 na peron,  

kiedy poci

ą

g ju

ż

 rusza i s

ą

 szcz

ęś

liwe, je

ś

li zawiadowca wstrzyma jeszcze  

jego odjazd o kilka sekund. By unikn

ąć

 tych stresuj

ą

cych sytuacji nale

ż

y  

zawsze mówi

ć

ż

e poci

ą

g odje

ż

d

ż

a o pół godziny wcze

ś

niej. Trzydzie

ś

ci 

minut  
to minimalna strefa bezpiecze

ń

stwa. 

 
M

ęż

czyzna podró

ż

uj

ą

cy z kobiet

ą

 nie powinien zabiera

ć

 ze sob

ą

 zbyt  

kłopotliwego baga

ż

u. Obie r

ę

ce b

ę

d

ą

 z pewno

ś

ci

ą

 potrzebne do d

ź

wigania  

baga

ż

u towarzyszki podró

ż

y, bowiem panie lubi

ą

 zabiera

ć

 nie tylko ci

ęż

kie  

pakunki, ale te

ż

 o wiele wi

ę

cej, ni

ż

 maj

ą

 r

ą

k. 

 
Do wagonu wsiada pierwsza pani, lecz po wej

ś

ciu do niego pan wyprzedza j

ą

  

i on szuka miejsc w przedziale. Trzeba pami

ę

ta

ć

ż

e w podró

ż

y wa

ż

ne jest  

tak

ż

e i towarzystwo, wi

ę

c i w tej materii pan powinien wykaza

ć

 si

ę

  

umiej

ę

tno

ś

ci

ą

 przewidywania. 

background image

 
Je

ś

li pani zakłada, 

ż

e w czasie podró

ż

y b

ę

dzie spała, to trzeba wybra

ć

  

miejsca obok siebie, je

ś

li planuje si

ę

 bawienie jej rozmow

ą

, to najlepiej  

wybra

ć

 miejsca vis a vis. 

 
Najwygodniejsze i najlepsze miejsca s

ą

 przy oknie, zgodnie z kierunkiem  

jazdy poci

ą

gu. M

ęż

czyzna wybiera dla siebie zawsze miejsce gorsze. 

 
Baga

ż

e na półkach umieszcza zawsze m

ęż

czyzna, tak

ż

e w przypadku, kiedy  

jad

ą

 z nim nieznajome panie. 

 
Je

ś

li towarzyszka podró

ż

y zapragnie pój

ść

 do wagonu restauracyjnego, to  

przodem idzie m

ęż

czyzna. Dotyczy to tak

ż

e powrotu. 

 
Pan, wchodz

ą

c do przedziału, zawsze zdejmuje nakrycie głowy. 

 
M

ęż

czyzna zawsze pomaga pani zdj

ąć

 płaszcz. Mo

ż

e tak

ż

e pomóc i innym  

pasa

ż

erkom, szczególnie tym starszym, które na ogół maj

ą

 trudno

ś

ci w  

zdejmowaniu lub zakładaniu wierzchniego okrycia w warunkach, jakie stwarza  
szczupło

ść

 miejsca w przedziale. 

 
Mimo, 

ż

e w wagonach s

ą

 wieszaki na płaszcze, to lepiej poło

ż

y

ć

 je na  

ś

redniej półce, wtedy nie b

ę

d

ą

 przeszkadza

ć

 w wygodnym siedzeniu. 

 
Siedz

ą

c, niegrzecznie jest wysuwa

ć

 nogi na teren swojego vis a vis. 

 
Nawet, je

ś

li przedział jest pusty nie wolno wykorzystywa

ć

 miejsc  

siedz

ą

cych do le

ż

enia. 

 
Przy ka

ż

dym wyj

ś

ciu z przedziału wypada przeprosi

ć

 współpasa

ż

erów. 

 
Okno otworzy

ć

 mo

ż

na dopiero wtedy, gdy poci

ą

g stoi, i to za zgod

ą

  

współpasa

ż

erów. Dotyczy to szczególnie miesi

ę

cy zimowych. 

 
W przypadku, kiedy pozostaje si

ę

 z towarzyszk

ą

 podró

ż

y sam na sam w  

przedziale, nie wypada zaci

ą

ga

ć

 firanek na drzwiach. 

 
 
 
 
 
Podwo

ż

enie 

 
 
 
Podwie

źć

 bli

ź

niego czekaj

ą

cego na przystanku, kiedy jad

ę

 własnym  

samochodem, czy nie podwie

źć

? Oto jest pytanie, z którym wielu posiadaczy  

pojazdów walczy ka

ż

dego dnia. 

 
Jak mam oceni

ć

 s

ą

siada, który mija mnie czekaj

ą

cego na przystanku i nie  

zatrzymuje auta. Jest to pytanie nurtuj

ą

ce równie

ż

 tych, którzy jeszcze 

nie  
"dorobili" si

ę

 własnego samochodu. 

 
"Moralny obowi

ą

zek" podwo

ż

enia znajomych wlecze si

ę

 za nami z czasów,  

kiedy posiadanie auta było czym

ś

 wstydliwym, wykraczaj

ą

cym poza  

przeci

ę

tno

ść

, a bieda była cnot

ą

 
Posiadacz auta, je

ś

li z niego korzysta, to dlatego, by w jak najkrótszym  

czasie dojecha

ć

 do miejsca przeznaczenia i na ogół nie mo

ż

e sobie pozwoli

ć

  

na zbaczanie z trasy i nakładanie drogi. Dalej - paliwo kosztuje i  

background image

filantropia nie jest wkalkulowana w utrzymanie samochodu. Dlatego nie  
b

ę

dzie wykroczeniem przeciwko dobremu wychowaniu, je

ś

li kierowca, widz

ą

c  

znajomego na ulicy ukłoni si

ę

 pierwszy, nie zatrzymuj

ą

c si

ę

. Równie

ż

  

pieszy, widz

ą

c znajomego za kierownic

ą

 nie powinien sugerowa

ć

ż

e liczy na  

podwiezienie, lecz odkłoniwszy si

ę

 oderwa

ć

 wzrok od pojazdu. 

 
Je

ś

li natomiast posiadacz auta ma czas, a wie, 

ż

e znajomy mieszka w  

pobli

ż

u celu, do którego si

ę

 udaje, mo

ż

e - i to b

ę

dzie miłym gestem -  

zaproponowa

ć

 podwiezienie. Ale jedna propozycja nie obliguje do dalszych.  

Nie wypada te

ż

 wypytywa

ć

 posiadacza samochodu, czy przypadkiem nie udaje  

si

ę

 w moj

ą

 stron

ę

 i tym sugerowa

ć

ż

e chciałbym by

ć

 "podrzucony". Takie  

pytania dozwolone s

ą

 tylko mi

ę

dzy przyjaciółmi. 

 
Nietaktem jest pytanie "Ile płac

ę

?", je

ż

eli propozycja podwiezienia  

wyszła od kieruj

ą

cego autem. Natomiast, kiedy podwiezienie było wynikiem  

propozycji pasa

ż

era, to mo

ż

na o to spyta

ć

 
 
 
 
 
Pogrzeb 
 
 
 
Na t

ę

 smutn

ą

 uroczysto

ść

 idziemy ubrani nie zawsze na czarno, gdy

ż

 mo

ż

emy  

nało

ż

y

ć

 równie

ż

 garnitur szary z czarnym krawatem. Natomiast nie mo

ż

na  

uczestniczy

ć

 w pogrzebie w ubraniu sportowym lub kolorowym. 

 
Przed pogrzebem nie telefonujemy do domu zmarłego, ani nie odwiedzamy  

ż

ałobników. 

 
Przynoszenie wi

ą

zanek kwiatów nie jest obowi

ą

zkowe. Je

ś

li rodzina nie  

zastrzega sobie nieskładania wyrazów współczucia, to kondolencje mo

ż

emy  

zło

ż

y

ć

 przed uroczysto

ś

ci

ą

 pogrzebow

ą

. Zastrze

ż

enia nieskładania wyrazów  

współczucia bior

ą

 si

ę

 st

ą

d, 

ż

e po zło

ż

eniu trumny do grobu bliscy chc

ą

  

pozosta

ć

 w samotno

ś

ci i nie 

ż

ycz

ą

 sobie, 

ż

eby im w tym przeszkadzano. 

 
Nie powinno si

ę

 wylewnie wita

ć

 znajomych dawno niewidzianych. 

 
Zdarza si

ę

 cz

ę

sto, i

ż

 pogrzeby przeistaczaj

ą

 si

ę

 w "zjazdy kole

ż

e

ń

skie" i  

zamiast powa

ż

nego nastroju, słyszy si

ę

 okrzyki powitania i pytania co  

słycha

ć

 
Nie ma obowi

ą

zku uczestniczenia w całej ceremonii pogrzebowej. Mo

ż

na  

uczestniczy

ć

 tylko w mszy lub samym kondukcie; nie trzeba czeka

ć

 do ko

ń

ca  

pogrzebu. Jest to obowi

ą

zek tylko rodziny. 

 
Je

ś

li pragniemy po

ż

egna

ć

 zmarłego i przygotowali

ś

my przemówienie, to  

powinni

ś

my uzgodni

ć

 to wcze

ś

niej z rodzin

ą

 
Nie wypada odmawia

ć

, gdy zostało si

ę

 zaproszonym na spotkanie  

popogrzebowe zwane u nas "styp

ą

". 

 
 
 
 
 
Poste Restante 
 
 

background image

 
Francuskie okre

ś

lenie poczty pozostaj

ą

cej w urz

ę

dzie. Je

ś

li korespondenci  

nie 

ż

ycz

ą

 sobie, by ich listy przychodziły na adres domowy, mog

ą

 si

ę

  

umówi

ć

ż

e korespondencj

ę

 odbiera

ć

 b

ę

d

ą

 na poczcie. Na ka

ż

dej głównej  

poczcie jest okienko, w którym takie listy mo

ż

na odebra

ć

 

Ż

eby korzysta

ć

 z tego rodzaju usługi, nale

ż

y na kopercie napisa

ć

 imi

ę

 i  

nazwisko adresata (zgodnie z danymi w dowodzie osobistym), kod i numer  
poczty oraz miasto, a pod tym dopisek Poste restante. Usługa ta zwi

ą

zana  

jest z dodatkow

ą

 opłat

ą

 
Listy te nale

ż

y odbiera

ć

 osobi

ś

cie, okazuj

ą

c dowód to

ż

samo

ś

ci. 

 
Przesyłka taka czeka na adresata najcz

ęś

ciej dwa tygodnie, chyba 

ż

e  

umówimy si

ę

 z pani

ą

 "z okienka", by dłu

ż

ej j

ą

 dla nas przytrzymała. 

 
 
 
 
 
Poufało

ść

 

 
 
 
Forma grubia

ń

stwa polegaj

ą

ca na traktowaniu otoczenia "z góry",  

wykorzystywaniu swojego stanowiska do poni

ż

ania innych, na ogół zale

ż

nych  

słu

ż

bowo ludzi. Jedn

ą

 z form poufało

ś

ci jest mówienie po imieniu starszym  

od siebie lub kobietom, z którymi nie przeszli

ś

my oficjalnie na "ty". 

 
 
 
 
 
Po

ż

yczanie pieni

ę

dzy 

 
 
 
Pokutuj

ą

cy zwyczaj po

ż

yczania pieni

ę

dzy ma si

ę

 ku ko

ń

cowi. Coraz mniej  

ludzi nosi przy sobie gotówk

ę

; zaczynamy si

ę

 posługiwa

ć

 czekami i kartami  

kredytowymi. Ale, znaj

ą

c nasze upodobania do tego rodzaju przysług  

towarzyskich, musimy by

ć

 przygotowani, 

ż

e od czasu do czasu kto

ś

 zwróci 

si

ę

  

do nas o po

ż

yczk

ę

 
"Po

ż

yczaj

ą

c - tracisz przyjaciela!" - mówi przysłowie i jest to prawda.  

Ale je

ś

li ju

ż

 musimy komu

ś

 po

ż

yczy

ć

 pewn

ą

 sum

ę

 pieni

ę

dzy, to zawsze tak

ą

o  
któr

ą

 nie b

ę

dziemy zmuszeni upomina

ć

 si

ę

. Pozbawi nas to przykrej sytuacji  

dopominania si

ę

 o zwrot po

ż

yczonej gotówki. 

 
W przypadku udzielania po

ż

yczki przyjacielowi na czas do jednego miesi

ą

ca  

nie wypada rozmawia

ć

 o procencie, który przysługuje po

ż

yczaj

ą

cemu. Przy  

po

ż

yczkach trzymiesi

ę

cznych wypada rozmawia

ć

 o procencie, ale takim, jaki  

otrzymałby po

ż

yczaj

ą

cy w swoim banku, gdyby te pieni

ą

dze le

ż

ały na koncie. 

 
Je

ś

li sam po

ż

yczam to spraw

ę

 procentu nale

ż

y poruszy

ć

 na samym pocz

ą

tku  

rozmowy o po

ż

yczce. Naturalnie, dotyczy to znacznych sum, nie za

ś

 

drobnych. 
 
Nie popełnimy równie

ż

 nietaktu, kiedy zaproponujemy spisanie umowy. W  

natłoku spraw mo

ż

na zapomnie

ć

 komu i ile si

ę

 po

ż

yczyło, a spisanie umowy  

background image

obu stronom nie pozwoli o tym fakcie zapomnie

ć

. Tutaj bowiem nasuwa si

ę

  

trawestacja przysłowia: Kochajmy si

ę

 jak bracia, a rozliczajmy si

ę

 jak  

przyjaciele. 
 
Czy m

ęż

czyzna mo

ż

e po

ż

ycza

ć

 pieni

ą

dze od kobiety? 

 
Raczej nie powinien, chyba 

ż

e s

ą

 to małe sumy, np. gdy zabrakło mu  

drobnych. Natomiast zawsze wypada ratowa

ć

 po

ż

yczk

ą

 pani

ą

 
Czy o ka

ż

d

ą

 sum

ę

 po

ż

yczon

ą

 drugiej osobie mo

ż

na si

ę

 upomnie

ć

 
Nie o ka

ż

d

ą

. Np., je

ś

li jest to suma warto

ś

ci biletu tramwajowego, to  

nale

ż

y sobie darowa

ć

 przypominanie o długu. 

 
Co robi

ć

, je

ś

li nie mo

ż

na si

ę

 wywi

ą

za

ć

 z obowi

ą

zku oddania długu? 

 
Nale

ż

y wierzyciela poinformowa

ć

 o kłopotach przynajmniej dwa tygodnie  

wcze

ś

niej i prosi

ć

 o prolongat

ę

 długu. 

 
 
 
 
 
Prowadzenie pod rek

ę

 

 
 
 
Podanie ramienia kobiecie wymaga od m

ęż

czyzny pewnej gracji i  

umiej

ę

tno

ś

ci. Wprawdzie dzisiaj rzadko chodzimy "pod r

ę

k

ę

", ale bywaj

ą

  

sytuacje, w których podanie ramienia kobiecie jest konieczne, a s

ą

 to  

nast

ę

puj

ą

ce przypadki: 

 
- kiedy idziemy w orszaku 

ś

lubnym, 

 
- przy zaproszeniu kobiety do ta

ń

ca (wprowadzamy wówczas pani

ą

 pod r

ę

k

ę

  

na 

ś

rodek sali i stamt

ą

d rozpoczynamy taniec, 

 
- kiedy jest 

ś

lisko, 

 
- kiedy partnerka wymaga szczególnej opieki, 
 
- kiedy pani jest osob

ą

 starsz

ą

 i musi skorzysta

ć

 z naszego ramienia, 

 
- kiedy chcemy podkre

ś

li

ć

ż

e z partnerk

ą

 ł

ą

cz

ą

 nas bardziej serdeczne  

zwi

ą

zki, ni

ż

 znajomo

ść

 
- w teatrze, na koncercie i w uroczysto

ś

ci, kiedy spacerujemy, a  

chodzenie osobno nastr

ę

cza trudno

ś

ci. 

 
Panowie b

ę

d

ą

cy lud

ź

mi "nierytmicznymi" powinni unika

ć

 podawania ramienia  

kobiecie w czasie chodzenia ulicami. M

ęż

czyzna musi bowiem dostosowa

ć

 si

ę

  

do rytmu i długo

ś

ci kroków kobiety, a to nie jest łatwe. 

 
Kobiecie podaje si

ę

 nasze prawe rami

ę

. Kiedy

ś

 narzeczona chodziła oparta  

o lewe rami

ę

 m

ęż

czyzny, a o prawe - 

ż

ona. Obecnie zwyczaj ten zanikł.  

Podaj

ą

c rami

ę

 partnerce nale

ż

y łokie

ć

 wyra

ź

nie odsun

ąć

 od tułowia i 

ź

niej  

utrzymywa

ć

 t

ę

 odległo

ść

. Przyciskanie r

ę

ki kobiety, opartej o nasze rami

ę

,  

do naszego tułowia jest niestosowne. 
 
 

background image

 
 
 
Przemówienia 
 
 
 
Kto

ś

 kiedy

ś

 powiedział, 

ż

e z przemówieniem jest jak z miło

ś

ci

ą

: zacz

ąć

  

umie ka

ż

dy dure

ń

, ale 

ż

eby sko

ń

czy

ć

 - trzeba mistrza. Nie jest to mo

ż

zbyt  
subtelne porównanie, ale oddaje dobrze kłopoty jakie maj

ą

 wszyscy ci,  

którym przyjdzie kiedy

ś

 w 

ż

yciu przemawia

ć

. A ka

ż

demu mo

ż

e si

ę

 to zdarzy

ć

.  

Ma wtedy do wyboru: albo mówi

ć

 z pami

ę

ci, albo te

ż

 przemówienie odczyta

ć

.  

Wprawdzie odczytywanie przemówie

ń

 z kartki jest u nas troch

ę

  

skompromitowane, lecz przygl

ą

daj

ą

c si

ę

 wielkim tego 

ś

wiata zauwa

ż

amy, 

ż

e i  

oni posługuj

ą

 si

ę

 kartk

ą

, kiedy przemówienie jest oracj

ą

 urz

ę

dow

ą

 i dla  

mówi

ą

cego wa

ż

n

ą

. Dlatego w sytuacji, gdy przyjdzie nam wygłosi

ć

 mow

ę

je

ś

li  

nie jeste

ś

my pewni swoich nerwów oraz umiej

ę

tno

ś

ci nabytej w tego rodzaju  

wyst

ą

pieniach, radz

ę

 skorzysta

ć

 z tekstu pisanego. 

 
Je

ś

li mówimy z pami

ę

ci, to powinni

ś

my trzyma

ć

 si

ę

 najbardziej bezpiecznej  

zasady, która mówi, 

ż

e zdania powinny by

ć

 krótkie. Zagł

ę

bianie si

ę

 w  

dygresje i budowanie zda

ń

 wieloczłonowych powoduje, 

ż

e mo

ż

na w pewnym  

momencie zapomnie

ć

, o czym si

ę

 mówi i co si

ę

 ju

ż

 powiedziało. 

 
W przypadku czytania z kartki, podaj

ę

 sposób, w jaki mo

ż

na bez obawy o  

potkni

ę

cia przebrn

ąć

 przez ten stresuj

ą

cy obowi

ą

zek. 

 
Załó

ż

my, 

ż

e naszym zadaniem jest powitanie zaprzyja

ź

nionego z naszym  

zakładem delegata innej firmy. Napisali

ś

my sobie sami lub otrzymali

ś

my  

gotowe przemówienie nast

ę

puj

ą

cej tre

ś

ci: 

 
"Wielce szanowny Panie - drogi nasz go

ś

ciu! 

 
Jeste

ś

my niezmiernie radzi, 

ż

e mo

ż

emy powita

ć

 Pana w murach naszej firmy,  

która tak wiele zawdzi

ę

cza współpracy z Panem. Nasze kontakty, chocia

ż

  

trwaj

ą

 ju

ż

 drugi rok, nigdy jeszcze nie zaowocowały bezpo

ś

rednim 

spotkaniem  
z załog

ą

 naszej instytucji. Dzi

ś

 wła

ś

nie nadarza si

ę

 taka okazja. Niech mi  

b

ę

dzie wolno wyrazi

ć

 z tego powodu du

ż

e zadowolenie, co niniejszym czyni

ę

 

w  
imieniu własnym oraz naszych pracowników. Jestem przekonany, 

ż

e b

ę

dzie si

ę

  

Pan u nas czuł nie gorzej, ni

ż

 w swoim rodzinnym zakładzie, a wi

ę

c tak jak  

we własnym domu, czego Panu serdecznie 

ż

ycz

ę

." 

 
Tekst ten dzielimy na krótkie zdania w ten sposób, aby ka

ż

de z nich  

ko

ń

czyło si

ę

 kropk

ą

, która pozwala nam na chwil

ę

 psychicznego oddechu i  

mocniejszego zaatakowania nast

ę

pnego słowa: 

 
"Wielce szanowny Panie. 
 
Drogi nasz go

ś

ciu. 

 
Jeste

ś

my niezmiernie radzi, 

ż

e mo

ż

emy Pana powita

ć

 
W murach naszej firmy, która tak wiele zawdzi

ę

cza. 

 
Współpracy z Panem. 
 
Nasze kontakty, chocia

ż

 trwaj

ą

 ju

ż

 drugi rok. 

background image

 
Nigdy jeszcze nie zaowocowały bezpo

ś

rednim. 

 
Spotkaniem Pana. 
 
Z załog

ą

 naszej instytucji. 

 
Dzi

ś

 wła

ś

nie nadarza si

ę

 taka okazja. 

 
Niech mi b

ę

dzie wolno. 

 
Wyrazi

ć

 z tego powodu du

ż

e zadowolenie. 

 
Co niniejszym czyni

ę

 w imieniu własnym. 

 
Oraz naszych pracowników. 
 
Jestem przekonany. 
 

Ż

e b

ę

dzie si

ę

 Pan u nas czuł nie gorzej. 

 
Ni

ż

 w swoim rodzinnym zakładzie. 

 
A wi

ę

c tak jak we własnym domu. 

 
Czego Panu serdecznie 

ż

ycz

ę

!" 

 
Taka forma odczytywania tekstu, cho

ć

 wydaje si

ę

 troch

ę

 sztuczna, pozwala  

na zwolnienie tempa czytania, na odrywanie wzroku od kartki i kierowania 
go  
w stron

ę

 słuchaj

ą

cego przemówienia, jak równie

ż

 na akcentowanie wi

ę

kszej  

ilo

ś

ci wa

ż

nych słów, które w przypadku napisanego normalnie tekstu mog

ą

  

umkn

ąć

 
Czytanie w "słupkach" ma jeszcze i t

ę

 zalet

ę

ż

e ułatwia ono tłumaczenie  

przemówienia, je

ś

li naszym go

ś

ciem jest obcokrajowiec. 

 
Czy goszcz

ą

c obcokrajowca mo

ż

na na przyj

ę

ciu przemawia

ć

 w jego ojczystym  

j

ę

zyku? 

 
Mo

ż

na, ale nale

ż

y albo jednocze

ś

nie tłumaczy

ć

 obecnym "tubylcom" o czym  

si

ę

 mówi, albo zapewni

ć

 sobie tłumacza. 

 
 
 
 
 
Przy stole 
 
 
 
Wchodz

ą

c do sali, w której znajduje si

ę

 stół biesiadny zajmujemy miejsce  

dopiero wtedy, kiedy gospodarz wska

ż

e nam nasze krzesło. Je

ś

li przyj

ę

cie  

zaplanowane jest na kilkadziesi

ą

t osób powinni

ś

my spodziewa

ć

 si

ę

 wizytówek  

przy swoim nakryciu. Je

ś

li na przyj

ę

cie przybyli

ś

my z partnerk

ą

, to musimy  

przygotowa

ć

 si

ę

 na to, 

ż

e nie b

ę

dziemy razem siedzie

ć

, bowiem pary przy  

stole s

ą

 rozdzielane. Bywa i tak, 

ż

e przed samym wej

ś

ciem do sali, w 

której  
b

ę

dziemy jedli, gospodyni przybyłych go

ś

ci ł

ą

czy w pary. Wtedy do sali  

wchodzimy z przeznaczon

ą

 nam na ten wieczór dam

ą

. Mamy wtedy obowi

ą

zek  

bawi

ć

 j

ą

 przez cały czas przyj

ę

cia i pami

ę

ta

ć

ż

e nasza dama musi siedzie

ć

  

background image

po naszej prawej stronie. 
 
Wyznaczonego nam miejsca nie nale

ż

y zamienia

ć

, poniewa

ż

 usadzenie go

ś

ci  

przy stole jest podyktowane hierarchi

ą

. Po miejscu, które zajmujemy mo

ż

emy  

si

ę

 zorientowa

ć

, kto jest wa

ż

niejszy przed nami, a kto mniej wa

ż

ny dla  

gospodarzy. 
 
Gospodyni i gospodarz przyj

ę

cia zajmuj

ą

 miejsca 

ś

rodkowe lub skrajne po  

przeciwnej stronie stołu. Po prawej stronie pani domu siada najwa

ż

niejszy  

go

ść

 wieczoru. Jego mał

ż

onka ma zapewnione miejsce po prawej stronie pana  

domu. Drugi w hierarchii go

ść

 - m

ęż

czyzna otrzymuje krzesło po lewej  

stronie pani domu, a jego 

ż

ona po lewej stronie pana domu. Mał

ż

once  

drugiego najwa

ż

niejszego go

ś

cia na ogół towarzyszy trzeci wa

ż

ny go

ść

, a  

drugiemu wa

ż

nemu go

ś

ciowi mał

ż

onka trzeciego w hierarchii. I tak na  

przemian. Zaplanowanego przez gospodarzy porz

ą

dku przy stole nie nale

ż

y  

komentowa

ć

, lecz przyj

ąć

 z humorem, nawet je

ś

li zauwa

ż

ymy, 

ż

e potraktowano  

nas niezgodnie z nasz

ą

 ocen

ą

 
Do stołu siadamy dopiero wtedy, je

ś

li pierwsza usi

ą

dzie gospodyni. Ona  

tak

ż

e da nam znak wstaniem, kiedy przyj

ę

cie si

ę

 ko

ń

czy. 

 
Zajmuj

ą

c miejsce przy stole, najpierw odsuwamy i przysuwamy krzesło nasze  

s

ą

siadce z prawej strony, a dopiero wtedy sami siadamy. 

 
Siadaj

ą

c do stołu (patrz: hasło Siadanie), przysuwamy krzesło obur

ą

cz na  

tak

ą

 odległo

ść

ż

eby mi

ę

dzy tułowiem a stołem została utrzymana odległo

ść

  

mniej wi

ę

cej dwudziestu centymetrów. Na krze

ś

le nie rozpieramy si

ę

 ani nie  

wyci

ą

gamy nóg pod stołem. R

ę

ce trzymamy nadgarstkiem oparte na stole.  

Anglicy maj

ą

 zwyczaj trzymania przy stole r

ą

k na kolanach. U nas przyj

ą

ł  

si

ę

 zwyczaj francuski. Kto

ś

 zło

ś

liwy skomentował te ró

ż

nice w trzymaniu 

r

ą

k  

w ten sposób, 

ż

e Anglicy jako ludzie z gruntu dobrze wychowani i  

zimnokrwi

ś

ci nie wpadaj

ą

 na pomysł, 

ż

eby pod stołem szuka

ć

 r

ę

ki  

towarzysz

ą

cej im damy, natomiast Francuzi maj

ą

c tak

ą

 mo

ż

liwo

ść

 nie  

wytrzymaliby ani jednej chwili. St

ą

d ten obowi

ą

zek trzymania dłoni na  

stole. 
 
W czasie przyj

ę

cia nie nale

ż

y bez powodu opuszcza

ć

 jadalni, nie wierci

ć

  

si

ę

, nie poprawia

ć

 odległo

ś

ci krzesła od stołu. 

 
Hasło do rozpocz

ę

cia jedzenia daje gospodyni. Je

ś

li dania s

ą

 roznoszone  

przez kelnerów, to osoby siedz

ą

ce przy stole obsłu

ż

one zostan

ą

 w  

nast

ę

puj

ą

cej kolejno

ś

ci: najpierw pani siedz

ą

ca po prawej stronie  

gospodarza, nast

ę

pnie pani zajmuj

ą

ca miejsce po jego lewej stronie, potem  

pani siedz

ą

ca jako druga z prawej strony gospodarza i wreszcie gospodyni, 

a  
po niej pozostałe panie. Nast

ę

pnie dania otrzymuj

ą

: go

ść

 z jej prawej  

strony, go

ść

 z lewej, pozostali panowie, a na ko

ń

cu dopiero gospodarz. 

 
Siedz

ą

c przy stole nale

ż

y si

ę

 spodziewa

ć

ż

e trunki nalewane nam b

ę

d

ą

 z  

naszej prawej strony. Tak

ż

e i z tego kierunku przyniesione zostan

ą

  

wszystkie potrawy płynne, natomiast z lewej strony obsługa poda nam reszt

ę

  

da

ń

 
 
 
 
 
Przyj

ę

cie bufetowe 

 
 

background image

 
Podobnie jak obiad bufetowy jest to przyj

ę

cie, w czasie którego go

ś

cie  

obsługuj

ą

 si

ę

 sami. W czasie przyj

ę

cia bufetowego nie siada si

ę

, lecz 

stoi,  
dlatego całe menu jest podporz

ą

dkowane tej wła

ś

nie pozycji go

ś

cia. Nie  

nale

ż

y spodziewa

ć

 si

ę

 zup, ani da

ń

 gor

ą

cych, które trzeba byłoby je

ść

 

no

ż

em  

i widelcem. 
 
Przyj

ę

cie bufetowe na ogół odbywa si

ę

 w porze wieczorowej. Na takie  

przyj

ę

cia nale

ż

y przyj

ść

 o oznaczonej godzinie. W progu powita nas  

gospodarz przyj

ę

cia, czasem w towarzystwie swej 

ż

ony. Kiedy zjawi si

ę

 go

ść

  

honorowy, dla którego przyj

ę

cie bufetowe zostało zorganizowane (go

ść

 taki  

jest umówiony tak, aby przybył, kiedy wszyscy s

ą

 ju

ż

 obecni), gospodarz  

wprowadzi go

ś

cia do pomieszczenia, w którym s

ą

 ustawione stoły bufetowe.  

Koniec przyj

ę

cia sygnalizuje wyj

ś

cie go

ś

cia honorowego, którego odprowadza  

gospodarz. Nale

ż

y wtedy opu

ś

ci

ć

 przyj

ę

cie, 

ż

egnaj

ą

c si

ę

 przy drzwiach z  

gospodarzem. 
 
 
 
 
 
Punktualno

ść

 

 
 
 
- jedna z podstawowych cech człowieka dobrze wychowanego. Poprzez  
punktualno

ść

 wyra

ż

any jest stosunek do drugiego człowieka, szacunek dla  

niego, niech

ęć

 do stwarzania komu

ś

 kłopotów, docenianie jego czasu.  

Człowiek punktualny to człowiek solidny, a solidny znaczy uczciwy. 
 
Je

ś

li przyjmiemy do wiadomo

ś

ci, 

ż

e "czas to pieni

ą

dz" - to ka

ż

da  

"kradzie

ż

" czasu jest kradzie

żą

 pieni

ą

dza. W dzisiejszych czasach otoczeni  

jeste

ś

my "złodziejami czasu". Nie b

ą

d

ź

 jednym z nich. 

 
 
 
 
 
Restauracja 
 
 
 
W restauracji, podobnie jak w kawiarni, pan proponuje pani miejsce z  
widokiem na cał

ą

 sal

ę

, a sam siada po jej lewej stronie. Je

ś

li kelner  

przyniesie jedn

ą

 kart

ę

, to pan przekazuje j

ą

 pani. Zamawia

ć

 potrawy mo

ż

na 

w  
dwojaki sposób: albo ka

ż

dy przekazuje 

ż

yczenia kelnerowi osobno, albo po  

uzgodnieniu z pani

ą

 robi to pan. W pierwszym przypadku jako pierwsza czyni  

to pani. Je

ś

li pan zamawia za dwoje, to 

ż

yczenie pani przedstawia jako  

pierwsze. 
 
Jest to informacja dla obsługuj

ą

cego, komu jakie potrawy poda

ć

 
Je

ś

li zapraszamy do lokalu kobiet

ę

, a dysponujemy ograniczon

ą

 ilo

ś

ci

ą

  

gotówki, wtedy delikatnie proponujemy pani te potrawy, na które nas sta

ć

.  

Kobieta w takich przypadkach szybko si

ę

 orientuje o co chodzi i wybiera po  

naszej my

ś

li. 

 
W eleganckich lokalach kelnerzy proponuj

ą

 go

ś

ciom aperitif przed  

background image

zamówieniem głównego posiłku. Je

ś

li pani odmawia, to nic nie staje na  

przeszkodzie, aby pan zamówił go tylko dla siebie. 
 
Je

ś

li otrzymamy danie zimne nie jednocze

ś

nie, to nale

ż

y zaczeka

ć

 do  

momentu, a

ż

 partner równie

ż

 je dostanie. Natomiast przy daniach gor

ą

cych 

ta  
osoba, która otrzymała je pierwsza, mo

ż

e zacz

ąć

 spo

ż

ywanie. Nale

ż

y jednak  

zaprosi

ć

 j

ą

 do szybszego zacz

ę

cia. Naturalnie, kobieta otrzymuje danie  

zawsze jako pierwsza. W czasie jedzenia nale

ż

y rozmawia

ć

 według zasad  

obowi

ą

zuj

ą

cych na wielkich przyj

ę

ciach (patrz: hasło Przy stole). 

 
Je

ś

li do obiadu zamówimy wino, to w lokalach ni

ż

szej kategorii przekazuje  

si

ę

 kelnerowi 

ż

yczenia, jakie wina sobie 

ż

yczymy, ten za

ś

 przynosi je ju

ż

  

nalane do kieliszków. 
 
W restauracjach ekskluzywnych musimy by

ć

 przygotowani na pewien rytuał  

zwi

ą

zany z tym zamówieniem. Otó

ż

 kelner przynosi cał

ą

 butelk

ę

 wina dla  

sprawdzenia marki i rocznika. Je

ś

li pan zaakceptuje to kelner nalewa do  

kieliszka odrobin

ę

 wina i wtedy nale

ż

y skosztowa

ć

. Po powtórnej akceptacji  

kelner napełnia najpierw kieliszek pani, pó

ź

niej - pana. 

 
Hasłem do zako

ń

czenia przyj

ę

cia jest poproszenie kelnera o rachunek. O  

rachunek prosi zawsze pan i on płaci. 
 
Kto płaci, je

ś

li do restauracji zaprosiła m

ęż

czyzn

ę

 kobieta dyrektor, a  

on jest jej pracownikiem? 
 
Jest kilka rozwi

ą

za

ń

 
- płaci m

ęż

czyzna, a szefowa zwraca mu pieni

ą

dze, by uregulował rachunek, 

 
- pani ka

ż

e przysła

ć

 rachunek do instytucji, 

 
- obiad był zamówiony i opłacony wcze

ś

niej. 

 
Czy do obowi

ą

zku pana nale

ż

y przyniesienie pani karty? 

 
Nie! Kart

ę

 przynosi tylko osoba obsługuj

ą

ca. Je

ś

li si

ę

 nie ma czasu, to  

nie nale

ż

y zaprasza

ć

 kobiety do restauracji. 

 
Czy mo

ż

na umówi

ć

 si

ę

 z pani

ą

 ju

ż

 w restauracji? 

 
Jest to ryzykowne, bo o ile kobiecie wypada przebywa

ć

 samotnie w  

kawiarni, o tyle w restauracji jest to nie do zaakceptowania. Kobieta  
siedz

ą

ca samotnie w restauracji mo

ż

e by

ć

 nara

ż

ona na przykre propozycje. 

 
Je

ś

li pani w czasie pobytu w lokalu musi wyj

ść

 do toalety, to wychodzi z  

sali sama, czy pan ma obowi

ą

zek jej towarzyszy

ć

 
Wychodzi sama, ale pan w tym momencie wstaje i wstaje równie

ż

, kiedy  

kobieta wraca. 
 
 
 
 
 
R

ę

kawiczki 

 
 
 
Ogl

ą

daj

ą

c stare przedwojenne fotografie zauwa

ż

ymy, 

ż

e panowie z tzw.  

background image

towarzystwa nawet latem, wychodz

ą

c z domu do "figury" jak kiedy

ś

 nazywano  

chodzenie bez płaszcza), zawsze maj

ą

 na głowie kapelusz, a na r

ę

kach  

r

ę

kawiczki, no i naturalnie, lask

ę

, która wtedy obowi

ą

zywała. Dzisiaj  

wychodz

ą

c z domu bez płaszcza, tylko w samym garniturze, nie zakładamy  

kapelusza (czasami chodz

ą

 w nim starsi panowie) i nie zakładamy tak

ż

e  

r

ę

kawiczek. Noszenie r

ę

kawiczek do samego garnituru stwarza wra

ż

enie, 

ż

e  

wła

ś

ciciel nale

ż

y do jakiej

ś

 mafii lub jest rewolwerowcem. Tak wi

ę

c  

r

ę

kawiczki wkładamy tylko do płaszcza. 

 
Naturalnie, barwa r

ę

kawiczek powinna współgra

ć

 z kolorem płaszcza. Tak  

wi

ę

c np. do granatowego palta nie mo

ż

na zało

ż

y

ć

 br

ą

zowych. 

 
Kiedy wybieramy si

ę

 na uroczysto

ś

ci oficjalne, np. w 

ż

akiecie lub w  

smokingu, to do czarnego palta zało

ż

ymy r

ę

kawiczki zamszowe koloru 

szarego.  
Je

ż

eli idziemy we fraku, to do czarnego płaszcza obowi

ą

zuje nas zało

ż

enie  

r

ę

kawiczek białych z koziej skóry. 

 
Przy powitaniu zdejmujemy r

ę

kawiczk

ę

 z prawej dłoni. Mo

ż

emy poda

ć

 dło

ń

 w  

r

ę

kawiczce temu, u którego r

ę

kawiczki nale

żą

 do stroju słu

ż

bowego, np.  

oficerowi na słu

ż

bie. 

 
Je

ż

li kobieta podaje nam r

ę

k

ę

 w r

ę

kawiczce, wówczas unikamy całowania  

r

ę

ki. Bardzo nieładnie wygl

ą

da gest, kiedy m

ęż

czyzna całuje pani

ą

 ponad  

r

ę

kawiczk

ą

 lub jeszcze gorzej, kiedy odchyla jej górn

ą

 cz

ęść

, chc

ą

c  

ucałowa

ć

 dło

ń

 
Je

ż

eli zostaniemy zaproszeni na uroczysto

ść

, na której obowi

ą

zuj

ą

 fraki,  

a jest to wieczór poł

ą

czony z ta

ń

cami, to nale

ż

y zabra

ć

 ze sob

ą

 dwie pary  

białych nieskórkowych r

ę

kawiczek. Zakłada si

ę

 je do ta

ń

ca, by nie 

osłonion

ą

  

r

ę

k

ą

 nie dotyka

ć

 najcz

ęś

ciej w balowych sukniach odkrytych pleców  

partnerek. Po ta

ń

cu r

ę

kawiczki nale

ż

y zdj

ąć

 i schowa

ć

 do wewn

ę

trznej  

kieszeni fraka. Na uroczystych przyj

ę

ciach r

ę

kawiczki do fraków nosi tylko  

słu

ż

ba (patrz: hasło Frak). 

 
 
 
 
 
Rozmowa 
 
 
 
Je

ś

li spotykasz kogo

ś

 po raz pierwszy i podejmujesz z nim dialog to,  

chc

ą

c uchodzi

ć

 za człowieka dobrze wychowanego, powiniene

ś

 przestrzega

ć

  

nast

ę

puj

ą

cych zasad: 

 
- słucha

ć

 uwa

ż

nie, 

 
- patrze

ć

 rozmówcy w oczy (a nie na czubek włosów lub na z

ę

by), 

 
- nie przerywa

ć

 czekaj

ą

c do ko

ń

ca wypowiadanego zdania, 

 
- nie poucza

ć

 
- nie deprymowa

ć

 interlokutora, 

 
- w przypadku odmiennego zdania nie upiera

ć

 si

ę

 przy nim, je

ś

li partner  

jest nieust

ę

pliwy w swoich pogl

ą

dach, 

 

background image

- nie porusza

ć

 tematów dra

ż

liwych (do nich nale

żą

 m.in. polityka,  

religia), 
 
- nie u

ż

ywa

ć

 okre

ś

le

ń

 

ś

rodowiskowych, których kto

ś

 inny mo

ż

e nie rozumie

ć

  

(dotyczy to równie

ż

 obcych wyrazów), 

 
- mówi

ć

 wyra

ź

nie i wolno, 

 
- podkre

ś

la

ć

 zrozumienie dla odmiennych pogl

ą

dów rozmówcy, 

 
- nie mówi

ć

 zbyt gło

ś

no, je

ś

li w otoczeniu s

ą

 ludzie, których rozmowa nie  

interesuje, 
 
- w czasie rozmowy nie egzaltowa

ć

 si

ę

 
- r

ę

ce trzyma

ć

 na "uwi

ę

zi". Wymachiwanie r

ę

kami 

ś

wiadczy o braku  

wychowania, 
 
- w czasie mówienia i słuchania zachowa

ć

 postaw

ę

 

ś

wiadcz

ą

c

ą

 o szacunku  

dla rozmówcy, 
 
- je

ś

li rozmawiamy z kobiet

ą

, to nawet je

ś

li naszym zdaniem nie ma ona  

racji, "elegancko" da

ć

 si

ę

 przekona

ć

 
- o znajomych, je

ś

li ju

ż

 trzeba ich wymienia

ć

, mówi

ć

 tylko dobrze (patrz:  

hasło Takt), 
 
- ko

ń

cz

ą

c rozmow

ę

 podkre

ś

li

ć

ż

e była ona pouczaj

ą

ca i sprawiła nam  

przyjemno

ść

 
Co zrobi

ć

, je

ś

li rozmówca w swoich pogl

ą

dach jest napastliwy? 

 
Mo

ż

na zmieni

ć

 temat, ale najlepiej wycofa

ć

 si

ę

 z rozmowy. 

 
Czy mo

ż

na np. w poci

ą

gu nawi

ą

za

ć

 rozmow

ę

 z nieznajomymi lud

ź

mi? 

 
Mo

ż

na, je

ż

eli wyra

żą

 na to ochot

ę

 i nie b

ę

dzie to np. przeszkadzało  

czytaj

ą

cym. Podró

ż

ni dziel

ą

 si

ę

 na mówi

ą

cych, czytaj

ą

cych i 

ś

pi

ą

cych.  

Trzeba delikatnie si

ę

 zorientowa

ć

, jaki typ w przedziale przewa

ż

a. 

 
Czy w rozmowie jako argumentu mo

ż

na u

ż

ywa

ć

 tytułu naukowego lub  

stanowiska? 
 
Nie, nie mo

ż

na, bo mo

ż

e to doprowadzi

ć

 do licytacji o to, kto jest  

m

ą

drzejszy. 

 
 
 
 
 
Samochód 
 
 
 
Posiadacz pojazdu powinien zawsze pami

ę

ta

ć

ż

e jad

ą

c nim nie jest osob

ą

  

uprzywilejowan

ą

, a wr

ę

cz przeciwnie - jest w sytuacji gorszej ni

ż

 pieszy.  

Ten bowiem ma nad nim towarzysk

ą

 przewag

ę

. Dlatego siedz

ą

cy w aucie, czy 

to  
jako kierowca, czy jako pasa

ż

er, kłania si

ę

 pierwszy pieszemu, a samochód  

ust

ę

puje drogi id

ą

cemu ulic

ą

, bez wzgl

ę

du na wiek i płe

ć

 

background image

Student je

ż

d

żą

cy samochodem na wykłady nie powinien podje

ż

d

ż

a

ć

 nim pod  

sam

ą

 uczelni

ę

, lecz zaparkowa

ć

 pojazd w pewnej odległo

ś

ci od szkoły, a  

ostatni odcinek przeby

ć

 pieszo. Nie wygl

ą

da to najładniej, gdy studenci  

podje

ż

d

ż

aj

ą

 pod uczelnie samochodami rodziców, natomiast profesorowie  

przychodz

ą

 do pracy na piechot

ę

 
Je

ś

li posiadacz samochodu chciałby uczyni

ć

 komu

ś

 grzeczno

ść

 i podwie

źć

,  

powinien to zaproponowa

ć

 wcze

ś

niej, a nie dopiero przed samym odjazdem. 

 
Je

ś

li wła

ś

ciciel pojazdu zdecydował si

ę

 odwie

źć

 znajomego, to powinien  

podjecha

ć

 z nim pod sam dom, a nie wysadza

ć

 "po drodze". 

 
W samochodzie ró

ż

ne miejsca maj

ą

 ró

ż

n

ą

 rang

ę

. I tak: je

ś

li wła

ś

ciciel sam  

prowadzi, to najwa

ż

niejsze miejsce znajduje si

ę

 obok kierowcy, drugie  

miejsce - przy prawych drzwiach z tyłu, trzecie miejsce - przy lewych  
drzwiach (patrz

ą

c w kierunku jazdy), a najmniej eksponowane - 

ś

rodkowe, na  

tylnym siedzeniu. 
 
W przypadku, kiedy samochód prowadzi kierowca, to najwa

ż

niejsze miejsce  

znajduje si

ę

 na tylnym siedzeniu przy prawych drzwiach, drugie - na tylnym  

siedzeniu przy lewych drzwiach, trzecie - w 

ś

rodku, czwarte za

ś

 - obok  

kierowcy. 
 
Je

ś

li korzystamy z taksówki, to go

ś

ciowi proponujemy miejsce na tylnym  

siedzeniu przy prawych drzwiach, a sami, obchodz

ą

c pojazd, siadamy przy  

lewych drzwiach. 
 
Kiedy kierowca zaprasza pasa

ż

era lub pasa

ż

erk

ę

 do samochodu, winien  

wysi

ąść

 z pojazdu i, obchodz

ą

c auto, otworzy

ć

 własnor

ę

cznie drzwi. Je

ś

li  

sytuacja na jezdni bywa skomplikowana, mo

ż

e to uczyni

ć

 otwieraj

ą

c drzwi od  

wewn

ą

trz auta. 

 
W towarzystwie nie nale

ż

y si

ę

 licytowa

ć

 mark

ą

 samochodu, ani  

dyskredytowa

ć

 pojazdu rozmówcy. Cz

ę

sto mo

ż

na usłysze

ć

 podobne jak poni

ż

szy  

dialogi: 
 
- Pan czym

ś

 je

ź

dzi? 

 
- Tak, mam "malucha". 
 
- Ja si

ę

 pytam o samochód, a nie o zabawk

ę

 
Je

ś

li wła

ś

ciciel samochodu pali, nie czyni tego nigdy, kiedy wiezie  

go

ś

ci. 

 
Wsiadaj

ą

c do cudzego samochodu nale

ż

y zdj

ąć

 kapelusz lub czapk

ę

 je

ś

li  

pozwala na to temperatura. Tak

ż

e wła

ś

ciciel powinien prowadzi

ć

 pojazd bez  

nakrycia głowy. Kierowca w kapeluszu wzbudza w oczach przechodniów 
mieszane  
uczucia. 
 
Je

ś

li wyruszamy z go

ść

mi w dwa samochody, to drugi pojazd jest pojazdem  

wa

ż

niejszym od pierwszego, który wskazuje drog

ę

 
 
 
 
 
Savoir-vivre 
 
 

background image

 
- (czyt.: sawuarwiwr) poj

ę

cie wzi

ę

te z j

ę

zyka francuskiego, okre

ś

laj

ą

ce  

znajomo

ść

 zwyczajów, form i reguł towarzyskich. Savoir - vivr'em nazywamy  

tak

ż

e kodeks 

ż

ycia towarzyskiego. 

 
 
 
 
 
Schody 
 
 
 
Znane jest u nas powiedzenie: "Sko

ń

czyła si

ę

 zabawa, a zacz

ę

ły si

ę

  

schody!". I nie zawsze schody s

ą

 tutaj jedynie przykładem fizycznej  

trudno

ś

ci, któr

ą

 trzeba pokona

ć

. Otó

ż

 w 

ż

yciu towarzyskim schody bywaj

ą

  

sprawdzianem naszej gracji oraz opanowania. Wchodzenie po schodach nie 
jest  
bowiem czynno

ś

ci

ą

 tylko fizyczn

ą

. Po schodach trzeba umie

ć

 wchodzi

ć

 i  

schodzi

ć

. W czasach naszych babek znane było powiedzenie, 

ż

e po schodach  

potrafi

ą

 chodzi

ć

 jedynie arystokraci i arty

ś

ci. Wzi

ę

ło si

ę

 to st

ą

d, 

ż

e  

jednych i drugich uczono tej sztuki: pierwszych - na pensjach i w domach,  
drugich - w szkołach i studiach dramatycznych. Wbrew pozorom wej

ś

cie i  

zej

ś

cie po schodach nie jest proste i wymaga po

ś

wi

ę

cenia temu kilku chwil. 

 
Otó

ż

 wchodz

ą

c i schodz

ą

c trzeba trzyma

ć

 si

ę

 prosto, czyli "trzyma

ć

 pion".  

Nogi stawiamy w linii prostej tak, by si

ę

 pokrywały. Za ka

ż

dym krokiem  

prostujemy nog

ę

 do oporu. Schodzenie lub wchodzenie na zgi

ę

tych nogach 

jest  
nieestetyczne, chocia

ż

 z punktu widzenia sportowego bardziej ekonomiczne. 

 
W miejscach publicznych, na przyj

ę

ciach nigdy nie pokonujemy dwóch  

schodów na raz, nawet je

ś

li s

ą

 tak niskie, 

ż

e nie sprawiałoby to nam  

trudno

ś

ci. Ta uwaga dotyczy tak wchodzenia jak i schodzenia. W 

towarzystwie  
kobiety wchodzimy po schodach jak te

ż

 i schodzimy prowadz

ą

c j

ą

 pod r

ę

k

ę

.  

Je

ś

li schody s

ą

 tak w

ą

skie, 

ż

e zmie

ś

ci si

ę

 na nich tylko jedna osoba, to  

wchodzi pierwszy m

ęż

czyzna, a schodzi pierwsza kobieta (dotyczy to tak

ż

e  

wchodzenia i schodzenia po drabinie). 
 
Na schodach obowi

ą

zuje kierunek ruchu jak na ulicy - wchodzimy i  

schodzimy praw

ą

 stron

ą

. Dotyczy to naturalnie ludzi młodych, bo starszym  

wiekiem ust

ę

pujemy strony, na której znajduje si

ę

 por

ę

cz. 

 
Wchodz

ą

c lub schodz

ą

c po schodach winni

ś

my zachowa

ć

 do

ść

 wyra

ź

ne  

odległo

ś

ci. Schody s

ą

 cz

ę

sto miejscem, w którym mo

ż

na si

ę

 pokaza

ć

  

otoczeniu, a np. w teatrach zaprezentowa

ć

 swoj

ą

 partnerk

ę

. Nic tak pi

ę

knie  

nie słu

ż

y toaletom pa

ń

 jak schody. 

 
Nie wypada na schodach zatrzymywa

ć

 si

ę

, przedstawia

ć

, prowadzi

ć

 rozmowy.  

Słu

żą

 one jedynie do przej

ś

cia z jednej kondygnacji na drug

ą

 i nie powinno  

si

ę

 na nich tamowa

ć

 ruchu. 

 
Jak brzmi uzasadnienie faktu, 

ż

e po schodach pierwszy wchodzi m

ęż

czyzna? 

 
Ten "przepis" wzi

ą

ł si

ę

 prawdopodobnie st

ą

d, 

ż

e kobieta czuje si

ę

  

skr

ę

powana, kiedy id

ą

cy za ni

ą

 m

ęż

czyzna ma mo

ż

liwo

ść

 obserwowania jej 

nóg,  
a jego głowa znajduje si

ę

 na wysoko

ś

ci, b

ą

d

ź

 co b

ą

d

ź

 intymnej cz

ęś

ci ciała  

pani. 
 

background image

 
 
 
 
Serwetki 
 
 
 
Siadaj

ą

c do stołu zauwa

ż

amy zło

ż

on

ą

 z lewej strony talerza serwetk

ę

. W  

czasie przyj

ęć

 prywatnych serwetki te s

ą

 koloru obrusa i cz

ę

sto haftowane  

r

ę

cznie. Mog

ą

 by

ć

 zło

ż

one we czworo, umieszczone w pier

ś

cieniu lub  

dekoracyjnie "zbudowane" w tzw. piramidk

ę

. W restauracjach serwetk

ę

 układa  

si

ę

 równie

ż

 na talerzyku zak

ą

skowym. 

 
Owe serwetki nale

ż

y rozkłada

ć

 na kolanach, bo do tego wła

ś

nie słu

żą

 
Nieu

ż

ywanie serwetki i pozostawienie jej na stole jest wyra

ź

nym  

uchybieniem. 
 
W czasie posiłku u

ż

ywamy serwetk

ę

 do wytarcia palców i ust (szczególnie  

po tłustym posiłku, a przed piciem z kieliszka). 
 
Po jedzeniu nale

ż

y serwetk

ę

 poło

ż

y

ć

 z powrotem z lewej strony talerza.  

Nie nale

ż

y jej składa

ć

 w pierwotn

ą

 figur

ę

, ani wkłada

ć

 w obr

ę

cz. 

 
Panów wypada przestrzec przed zakładaniem serwetki za kołnierz koszuli.  
Sposób ten, cz

ę

sto pokazywany na filmach, ma za zadanie przedstawienie w  

karykaturalnym 

ś

wietle biesiadnika maj

ą

cego luki w znajomo

ś

ci zachowania  

si

ę

 przy stole. 

 
 
 
 
 
Siadanie 
 
 
 
Siadamy i wstajemy dziesi

ą

tki razy dziennie i na ogół nie zwracamy uwagi,  

w jaki sposób to czynimy. Wydawałoby si

ę

ż

e czynno

ść

 ta nie podlega 

ż

adnym  

normom, a jednak. Mo

ż

na siada

ć

 byle jak, ale mo

ż

na tak

ż

e porusza

ć

 si

ę

 w  

salonie elegancko. 
 
Jakie s

ą

 zatem wymagania przy tak prozaicznej czynno

ś

ci? 

 
- Siadaj

ą

c na krze

ś

le lub innym miejscu do siedzenia, nie nale

ż

y  

sprawdza

ć

, czy siedzenie jest czyste lub czy krzesło nie ma podpiłowanych  

nóg. Nawet je

ś

li nie jest zbyt czyste, co mo

ż

e si

ę

 zdarzy

ć

 nawet w  

najlepszym domu, nale

ż

y po

ś

wi

ę

ci

ć

 garnitur i usi

ąść

 
- Nie nale

ż

y siada

ć

 na całej powierzchni, lecz na trzy czwarte. Zapobiega  

to opieraniu si

ę

 o oparcie, a to z kolei czyni nasz

ą

 sylwetk

ę

 

wyprostowan

ą

 
- Siadamy zawsze utrzymuj

ą

c pozycj

ę

 pionow

ą

. Przy siadaniu nie powinno  

si

ę

 pochyla

ć

 tułowia do przodu. 

 
- Chc

ą

c przesun

ąć

 krzesło nale

ż

y to uczyni

ć

 przez uchwycenie go po  

bokach. Przesuwanie krzesła poprzez chwytanie go mi

ę

dzy nogami jest  

nieestetyczne. 

background image

 
- Siedz

ą

c trzymamy nogi razem, ewentualnie zakładamy nog

ę

 na nog

ę

.  

Trzymanie nóg rozwartych (jak to czyni

ą

 z konieczno

ś

ci otyli panowie)  

wygl

ą

da nieładnie i robi wra

ż

enie braku szacunku dla otoczenia. 

 
- Wstajemy równie

ż

 w pionie, co zmusza nas do postawienia stóp jak  

najbli

ż

ej krzesła. 

 
- B

ę

d

ą

c we fraku tylko do stołu siadamy na wprost. Poza tym przypadkiem  

siadamy zawsze bokiem odrzucaj

ą

c poł

ę

 fraka z tej strony, na któr

ą

 

siadamy. 
 
- Przy siadaniu nie podci

ą

gamy nogawek. Siedz

ą

cemu m

ęż

czy

ź

nie nie mo

ż

e  

by

ć

 wida

ć

 odkrytych nóg powy

ż

ej skarpetek. 

 
 
 
 
 
Skarpetki 
 
 
 
Niby to drobna rzecz, a tak wa

ż

na w ubiorze m

ęż

czyzny. Skarpetki winny  

by

ć

 odbiciem jednego koloru garnituru, krawata, koszuli, b

ą

d

ź

 te

ż

  

dopasowane do koloru kamizelki. Unika

ć

 nale

ż

y skarpetek wielokolorowych w  

wyra

ź

ne wzorki. Równie

ż

 skarpetki białe pasuj

ą

 jedynie do adidasów i  

ubrania sportowego. 
 
Skarpetka powinna by

ć

 na tyle długa, 

ż

eby przy podwini

ę

ciu si

ę

 nogawek  

zakrywała ciało. Nieestetyczn

ą

 bowiem rzecz

ą

 jest pokazywanie m

ę

skich 

łydek  
(Patrz: hasło Ubranie). 
 
 
 
 
 
Smoking 
 
 
 
- ubranie wieczorowe składaj

ą

ce si

ę

 z czarnych spodni z lampasem, czarnej  

marynarki z czarnego sukna, z klapami obszytymi jedwabiem. Nazwa ubrania  
pochodzi od angielskiego "smoking jacet", co mo

ż

na przetłumaczy

ć

 jako  

marynarka, w której si

ę

 pali. 

 
Do smokingu nosi si

ę

 czarn

ą

 kamizelk

ę

 lub, zamiast niej, czarny pas  

wykonany z jedwabiu. Koszula powinna mie

ć

 wykładany kołnierzyk i czarne  

guziczki. Muszka zawsze czarna. Jej wielko

ść

 i kształt mog

ą

 by

ć

 ró

ż

ne. 

 
Do smokingu nosi si

ę

 czarne lakierki lub trzewiki z mi

ę

kkiej skóry na  

skórzanej podeszwie. Skarpetki czarne. W kieszonce umieszcza si

ę

 biał

ą

,  

jedwabn

ą

 chusteczk

ę

. Do tego ubrania nosi si

ę

 zegarek na r

ę

k

ę

 na metalowej  

bransolecie. 
 
Przy swoich "narodzinach" smoking był jednorz

ę

dowy; z czasem przyj

ę

ła si

ę

  

dwurz

ę

dówka, do której nie nosi si

ę

 kamizelki, lecz pas. Tak

ż

e krój  

kołnierza zmienił si

ę

 z tradycyjnego na szalowy. 

 
Smoking jako strój wieczorowy nie mo

ż

e by

ć

 noszony w dzie

ń

. Zakłada si

ę

  

background image

go id

ą

c na koncerty, mniej uroczyste premiery teatralne, obiady, przyj

ę

cia  

bufetowe, bale. 
 
W smokingu nie chodzi si

ę

 po ulicy. Zakładaj

ą

c go w lecie, kiedy nie  

nosimy płaszcza, musimy si

ę

 liczy

ć

 z wydatkiem na taksówk

ę

, je

ś

li nie  

posiadamy własnego samochodu. 
 
Poniewa

ż

 smoking jest ubraniem wieczorowym, wkładamy go dopiero po  

godzinie #19#/00. 
 
Zim

ą

 wychodz

ą

c z domu nakładamy na smoking czarne palto, mi

ę

kki czarny  

kapelusz i ciemne zamszowe lub skórzane r

ę

kawiczki. 

 
Do smokingu nie nosi si

ę

 odznacze

ń

, chocia

ż

 s

ą

 kraje, w których dopuszcza  

si

ę

 zawieszanie miniatur orderowych. 

 
Czym ró

ż

ni si

ę

 biały smoking od czarnego? 

 
Tylko biał

ą

 marynark

ą

. Reszta pozostaje bez zmian. 

 
Kiedy mo

ż

na zało

ż

y

ć

 biały smoking? 

 
Na uroczyste spotkania, które np. odbywaj

ą

 si

ę

 w ogrodach, na 

ś

wie

ż

ym  

powietrzu i w godzinach popołudniowych. 
 
 
 
 
 
Spotkanie na ulicy 
 
 
 
Zatrzymywanie znajomych na ulicy to plaga naszych miast. Ci, którzy  
posiadaj

ą

 samochód mog

ą

 tego unikn

ąć

, ale piesi u

ż

ytkownicy ulic, je

ś

li  

maj

ą

 wielu znajomych lub s

ą

 postaciami popularnymi w mie

ś

cie, cz

ę

sto nie  

mog

ą

 doj

ść

 do celu, 

ż

eby nie zosta

ć

 zaczepionymi przez pytaj

ą

cych: "Dzie

ń

  

dobry. Co słycha

ć

?" Tu pada odpowied

ź

: "Jako

ś

 leci." Po czym nast

ę

puje  

pauza i: "No to do widzenia". Otó

ż

 id

ą

c ulic

ą

 nie wypada zaczepia

ć

  

znajomych, chyba, 

ż

e obie strony daj

ą

 znaki, 

ż

e ciesz

ą

 si

ę

 a

ż

 tak ze  

spotkania, i

ż

 trzeba przystan

ąć

 i zamieni

ć

 kilka słów. I znowu - jak w  

hierarchii przedstawiania - młodszy nie powinien zatrzymywa

ć

 na ulicy  

starszego, a m

ęż

czyzna kobiety. 

 
Je

ś

li kobieta zatrzyma m

ęż

czyzn

ę

, to nie powinien on rozmawia

ć

 z ni

ą

  

stoj

ą

c, tylko - je

ś

li rozmowa jest dłu

ż

sza - uda

ć

 si

ę

 w kierunku, w którym  

szła pani. To samo dotyczy młodszego m

ęż

czyzny, je

ś

li zatrzyma go na ulicy  

kto

ś

 starszy wiekiem lub stanowiskiem. 

 
Uwagi te nie dotycz

ą

 naturalnie dobrych przyjaciół, krewnych lub  

rodze

ń

stwa. Zawsze jednak nale

ż

y unika

ć

 rozmowy stoj

ą

c na ulicy, chocia

ż

by  

dlatego, 

ż

e para taka tamuje ruch pieszych. Natomiast sytuacja, w której z  

m

ęż

czyzn

ą

 rozmawia kobieta mo

ż

e dodatkowo sugerowa

ć

 niewła

ś

ciwe  

skojarzenia. 
 
 
 
 
 
Sygnet 
 

background image

 
 
- (od łac. signum - znak) pier

ś

cie

ń

 z wyrytym herbem lub monogramem,  

u

ż

ywany dawniej zamiast piecz

ę

ci. Noszenie sygnetu miało wi

ę

c charakter  

praktyczny. 
 
Noszenie przez m

ęż

czyzn sygnetu jest dzisiaj w złym gu

ś

cie i 

ś

wiadczy o  

kompleksach zwi

ą

zanych z pochodzeniem. Widok m

ęż

czyzny z sygnetem na placu  

budzi podejrzenia, 

ż

e jego szlachectwo jest w

ą

tpliwej proweniencji. 

 
 
 
 
 
Sztu

ć

ce 

 
 
 
Sztu

ć

ce, a szczególnie ich uło

ż

enie w stosunku do talerza s

ą

 mow

ą

  

jadłospisu. Kolejno

ść

 ich uło

ż

enia zaczyna si

ę

 zawsze od zewn

ą

trz do  

ś

rodka. Załó

ż

my hipotetycznie, 

ż

e gospodarze chc

ą

 nas pocz

ę

stowa

ć

 takim,  

np. zestawem da

ń

: a) przystawka, b) forszmak, c) zupa, d) spagetti, e)  

ryba, f) danie mi

ę

sne. Wówczas sztu

ć

ce powinny by

ć

 uło

ż

one nast

ę

puj

ą

co: 

 
- Lewa strona: - Prawa strona: 
 
- widelec mniejszy do zak

ą

ski; - nó

ż

 mniejszy do zak

ą

ski; 

 
- nie ma odpowiedniego sztu

ć

ca dla prawej strony forszmaku; - 

ś

rednia  

ły

ż

ka do forszmaku; 

 
- nie ma odpowiedniego sztu

ć

ca dla prawej strony; - du

ż

a ły

ż

ka do zupy; 

 
- ły

ż

ka do makaronu; - widelec do makaronu; 

 
- widelec do dania rybnego; - nó

ż

 do dania rybnego; 

 
- widelec do dania mi

ę

snego; - nó

ż

 do dania mi

ę

snego. 

 
Sztu

ć

ce uło

ż

one s

ą

 w takiej kolejno

ś

ci, w jakiej bierzemy je do r

ę

ki.  

Ostrza no

ż

y s

ą

 zawsze zwrócone do wewn

ą

trz. 

 
Je

ś

li obiad ko

ń

czy si

ę

 podaniem serów i deseru, to odpowiednie sztu

ć

ce  

uło

ż

one s

ą

 nad talerzem, w kolejno

ś

ci podawania tych potraw, pocz

ą

wszy od  

sztu

ć

ca uło

ż

onego najdalej od talerza. 

 
Czy przed u

ż

yciem nale

ż

y ły

ż

k

ę

 lub widelec wytrze

ć

 serwetk

ą

?. 

 
Nie wolno! Musimy zawierzy

ć

 gospodarzom, 

ż

e sztu

ć

ce s

ą

 czyste. Gdyby  

jednak okazało si

ę

ż

e nó

ż

 lub widelec s

ą

 przybrudzone, to prosimy o  

wymian

ę

. Takie zachowanie obowi

ą

zuje tak

ż

e w lepszych restauracjach. 

 
Jak si

ę

 zachowa

ć

, kiedy na wykwintnym przyj

ę

ciu spadnie nam na podłog

ę

  

ły

ż

ka lub widelec? 

 
Nie schyla

ć

 si

ę

, lecz poprosi

ć

 obsług

ę

, by podniosła, a nast

ę

pnie zwróci

ć

  

si

ę

 z pro

ś

b

ą

 o przyniesienie czystych sztu

ć

ców. 

 
 
 
 

background image

 
Sztuka jedzenia 
 
 
 
"Posad

ź

 go

ś

cia do stołu, a powiem ci kim jest" - brzmiało dawne  

przysłowie w czasach, kiedy nie sprawdzano dowodów osobistych go

ś

ci, lecz  

tylko sadzano ich przy stole i obserwowano jak daje on sobie rad

ę

 z  

zawiło

ś

ciami posługiwania si

ę

 no

ż

em i widelcem. 

 
Operowanie tymi sztu

ć

cami wydaje si

ę

 tylko z pozoru łatwe. W  

rzeczywisto

ś

ci jednak czynno

ść

 jedzenia za pomoc

ą

 no

ż

a i widelca  

niejednokrotnie sprawia biesiadnikom kłopot. 
 
W czasach, w których uczono dzieci prawidłowego u

ż

ywania no

ż

a i widelca  

edukacj

ę

 zaczynano od tego, 

ż

e pod łokcie małego człowieka wkładano dwie  

do

ść

 grube ksi

ąż

ki z zaleceniem utrzymania ich w czasie jedzenia, gdy  

dłonie manipulowały sztu

ć

cami. Dawało to doskonałe efekty - przy jedzeniu  

dłonie stawały si

ę

 bardziej sprawne i wygimnastykowane, a łokcie jedz

ą

cy  

utrzymywał blisko tułowia, nie poszturchuj

ą

c s

ą

siada z lewej czy z prawej  

strony. Siadaj

ą

c do jedzenia, szczególnie w sytuacji, kiedy jest mnóstwo  

go

ś

ci, a miejsca mało, nale

ż

y wi

ę

c pami

ę

ta

ć

 o zasadzie: "łokcie przy  

sobie". 
 
A oto kilka podstawowych zasad poługiwania si

ę

 sztu

ć

cami: 

 
- Nó

ż

 trzymamy zawsze w prawej r

ę

ce, widelec - w lewej, je

ś

li jemy  

potraw

ę

 wymagaj

ą

c

ą

 u

ż

ycia obu tych sztu

ć

ców. 

 
- Ły

ż

k

ę

 trzymamy praw

ą

 r

ę

k

ą

, chyba 

ż

e jemy spagetti; wtedy trzymamy j

ą

 w  

lewej r

ę

ce. 

 
- Ryby jadamy albo specjalnym no

ż

em i widelcem (nó

ż

 trzymamy w prawej, a  

widelec w lewej r

ę

ce) lub dwoma widelcami, b

ą

d

ź

 te

ż

 jednym widelcem  

(trzymanym w prawej r

ę

ce). 

 
- Drób jemy widelcem i no

ż

em. Je

ś

li trafimy na przyj

ę

cie, gdzie drób  

b

ę

dzie si

ę

 jadło palcami, to nale

ż

y si

ę

 spodziewa

ć

ż

e po tej potrawie  

słu

ż

ba wniesie miseczki z wod

ą

 i r

ę

czniki do umycia r

ą

k. 

 
- Wszelkie kluski jadamy widelcem, za

ś

 przy spagetti pomagamy sobie  

dodatkowo ły

ż

k

ą

 
- Sałat

ę

 jemy widelcem i nie kroimy jej no

ż

em. 

 
- Ostrygi jemy posługuj

ą

c si

ę

 specjalnym widelcem. 

 
- Do 

ś

limaków podaje si

ę

 szczypce i widelec. 

 
- Szparagi jemy przy pomocy widelca. 
 
- Karczochy jada si

ę

 palcami, ale na koniec no

ż

em i widelcem. (Przy daniu  

tego rodzaju powinni

ś

my spodziewa

ć

 si

ę

 podania nam specjalnej miseczki do  

opłukania palców). 
 
- Homary i langusty jemy posługuj

ą

c si

ę

 specjalnym dwuz

ę

bnym widelcem. 

 

Ś

ledzie jemy kroj

ą

c je no

ż

em, podobnie jak mi

ę

so. 

 
- Mi

ę

so mielone oraz gulasze, galaretki i pasztety jemy tylko za pomoc

ą

  

widelca. 

background image

 
Je

ś

li dan

ą

 potraw

ę

 spo

ż

ywamy przy pomocy no

ż

a i widelca, to czynimy to do  

ko

ń

ca kompletem sztu

ć

ców. Nie jest eleganck

ą

 form

ą

 odkładanie no

ż

a i  

przekładanie widelca do prawej dłoni. 
 
Nim przyst

ą

pimy do jedzenia winni

ś

my pami

ę

ta

ć

 o generalnej zasadzie, 

ż

e  

na proszone przyj

ę

cie nie przyszli

ś

my po to, by nadmiernie dogodzi

ć

 swemu  

podniebieniu, lecz by elegancko i przyjemnie sp

ę

dzi

ć

 czas przy stole.  

Dlatego do posiłku nale

ż

y siada

ć

 "z obrzydzeniem", a "z rozkosz

ą

" do  

rozmowy. Z tej postawy wynikaj

ą

 dalsze konsekwencje: 

 
1. Poniewa

ż

 podstawowym celem przyj

ę

cia jest konwersacja, zabawiamy  

rozmow

ą

 pani

ą

 siedz

ą

c

ą

 z naszej prawej strony, pami

ę

taj

ą

c od czasu do 

czasu  
o pani siedz

ą

cej z lewej. 

 
2. Tematami przy posiłku nie mog

ą

 by

ć

 interesy, polityka oraz wszelkie  

dziedziny, które mog

ą

 wprowadzi

ć

 przykr

ą

 lub podniecaj

ą

c

ą

 atmosfer

ę

.  

Rozmawia

ć

 winno si

ę

 o sprawach błahych. 

 
To wszystko sprawia, 

ż

e na przyj

ę

ciu wła

ś

ciwie si

ę

 nie jada, lecz tylko  

próbuje potrawy. Tak wi

ę

c: 

 
- jedz

ą

c zup

ę

 spo

ż

ywamy jej tylko tyle, by ły

ż

k

ą

 nie zahaczy

ć

 dna (odpada  

zatem pytanie, czy przechylamy talerz od siebie, czy do siebie), 
 
- z nabieraniem jedzenia na widelec nie powinno by

ć

 kłopotu, poniewa

ż

  

wystarczy, 

ż

e drobne kawałki mi

ę

sa, czy jarzyn nadziejemy na widelec i  

skierujemy czubkiem do ust. 
 
Pami

ę

ta

ć

 nale

ż

y tak

ż

e, i

ż

 zup

ę

 nabiera si

ę

 ruchem od siebie i kieruje do  

ust bokiem, a nie czubkiem. 
 
Przerywaj

ą

c jedzenie dania mi

ę

snego kładziemy nó

ż

 i widelec zł

ą

czone  

wierzchołkami tak, 

ż

e koniec widelca przykrywa koniec ostrza no

ż

a. Kiedy  

za

ś

 chcemy zasygnalizowa

ć

 obsłudze, 

ż

e b

ę

dziemy jeszcze jedli, kładziemy  

sztu

ć

ce podobnie, lecz w tym przypadku ostrze no

ż

a przykrywa czubek  

widelca. Kiedy ko

ń

czymy jedzenie, to wtedy kładziemy nó

ż

 i widelec na  

talerzu obok siebie. W ka

ż

dym przypadku ostrze no

ż

a skierowane jest do  

ś

rodka. 

 
No

ż

e, widelce, ły

ż

ki i ły

ż

eczki nigdy nie opieramy o talerz, lecz  

kładziemy na talerzu. Wynika to st

ą

d, 

ż

e spływaj

ą

ce z opartych o talerz  

sztu

ć

ców resztki jedzenia lub płynu mog

ą

 pobrudzi

ć

 obrus. 

 
Potrawy podane na półmiskach nabieramy na swój talerz tylko tymi  
sztu

ć

cami, które s

ą

 do tego specjalnie przeznaczone (nie za

ś

 własnymi!).  

Zup

ę

 lub inn

ą

 płynn

ą

 potraw

ę

 podan

ą

 w fili

ż

ance z dwoma uszkami jemy  

najpierw ły

ż

k

ą

, a na ko

ń

cu dopijamy podnosz

ą

c fili

ż

ank

ę

 do ust tylko praw

ą

  

r

ę

k

ą

. Je

ś

li potraw

ę

 podano w fili

ż

ance z jednym uchem, to nie posługujemy  

si

ę

 ły

ż

k

ą

, lecz pijemy z fili

ż

anki. 

 
 
 
 
 

Ś

wiadkiem by

ć

 

 
 
 
Mo

ż

e si

ę

 zdarzy

ć

ż

e przyjaciel poprosi pana na 

ś

wiadka swojego 

ś

lubu.  

background image

Nie wypada odmówi

ć

 pełnienia tej funkcji, bowiem jest ona niezwykle wa

ż

na 

w  
czasie uroczysto

ś

ci za

ś

lubin a bywa proponowana osobom najbardziej 

bliskim.  
Je

ś

li propozycja została zło

ż

ona na pi

ś

mie, nale

ż

y odpowiedzie

ć

 

natychmiast  
po sprawdzeniu, czy ma si

ę

 wolne terminy. Je

ś

li propozycja została zło

ż

ona  

bezpo

ś

rednio, a w tej formie nale

ż

y si

ę

 jej najcz

ęś

ciej spodziewa

ć

, to  

wypada okaza

ć

 rado

ść

 oraz zadowolenie. 

 
Od momentu wyra

ż

enia zgody przyszły 

ś

wiadek przejmuje wiele obowi

ą

zków  

zwi

ą

zanych z przygotowaniem do 

ś

lubu. Poniewa

ż

 zawsze jest dwóch 

ś

wiadków,  

wypada si

ę

 dowiedzie

ć

, kto jest tym drugim i czy zaproszenie dotyczy 

ś

lubu  

cywilnego, ko

ś

cielnego, czy obu. Bywa bowiem tak, 

ż

e młoda para, chc

ą

c  

uhonorowa

ć

 wi

ę

cej przyjaciół, zaprasza do ka

ż

dego 

ś

lubu inne osoby. Nie  

nale

ż

y wi

ę

c gniewa

ć

 si

ę

, je

ś

li otrzymamy propozycj

ę

 pełnienia funkcji  

ś

wiadka tylko w czasie jednej uroczysto

ś

ci. 

 
Je

ś

li drugim 

ś

wiadkiem jest m

ęż

czyzna, nale

ż

y d

ąż

y

ć

 do jak najszybszego  

spotkania z nim i dokonania podziału obowi

ą

zków. Je

ś

li partnerk

ą

 b

ę

dzie  

kobieta, nale

ż

y równie

ż

 wcze

ś

niej j

ą

 pozna

ć

, ale wtedy wszystkie sprawy  

zwi

ą

zane z rol

ą

 

ś

wiadka przejmuje m

ęż

czyzna. Trzeba pami

ę

ta

ć

ż

ś

wiadek  

wyst

ę

puje w roli mistrza ceremonii i od jego umiej

ę

tno

ś

ci organizacyjnych  

zale

ż

y sprawny przebieg uroczysto

ś

ci. 

 
Do zada

ń

 

ś

wiadków nale

ż

y: 

 
- pomoc w wysyłaniu zawiadomie

ń

 o 

ś

lubie, 

 
- uzgodnienie przebiegu uroczysto

ś

ci (czy ma ona mie

ć

 charakter  

kameralny, czy bardziej uroczysty), załatwienie spraw zwi

ą

zanych z muzyk

ą

,  

fotografowaniem, transportem, koktajlem, 
 
- uzgodnienie strojów panny młodej i 

ś

wiadków, a je

ś

li 

ś

lub jest bardziej  

uroczysty - tak

ż

e najbli

ż

szej rodziny, 

 
- regulowanie wszystkich rachunków w czasie uroczystego dnia, 
 
- przypomnienie panu młodemu o zabraniu ze sob

ą

 obr

ą

czek 

ś

lubnych, a  

obojgu młodym - o dowodach osobistych, 
 
- przywiezienie bukietu 

ś

lubnego dla panny młodej, 

 
- po uroczysto

ś

ci za

ś

lubin - zaj

ę

cie si

ę

 kwiatami i ewentualnie  

prezentami otrzymanymi przez młod

ą

 par

ę

 
- zawiezienie młodej pary na miejsce przyj

ę

cia weselnego i wzi

ę

cie w nim  

udziału. 
 
Wielu niepotrzebnych kłopotów w czasie uroczysto

ś

ci zwi

ą

zanych ze 

ś

lubem  

i weselem przysparza niewła

ś

ciwy dobór stroju. Nale

ż

y wi

ę

c pami

ę

ta

ć

ż

pan  
młody oraz 

ś

wiadkowie powinni swe stroje dostosowa

ć

 do kreacji panny 

młodej  
i do pory dnia, w której odbywa si

ę

 

ś

lub. Je

ś

li panna młoda wyst

ę

puje w  

sukni koktajlowej, to nie ma kłopotu. Panowie winni by

ć

 ubrani w garnitury  

wyj

ś

ciowe i stonowane krawaty. Pami

ę

ta

ć

 nale

ż

y, 

ż

e pan młody powinien si

ę

  

troch

ę

 wyró

ż

nia

ć

 ubraniem i 

ś

wiadkom nie wypada go w tym "przelicytowa

ć

". 

 
Wi

ę

ksze komplikacje zaczynaj

ą

 si

ę

 wtedy, gdy do 

ś

lubu ko

ś

cielnego panna  

młoda wybiera si

ę

 w długiej białej sukni (czasem nawet z trenem). W tym  

background image

przypadku pan młody oraz 

ś

wiadkowie wyst

ą

pi

ć

 powinni w 

ż

akietach (patrz:  

hasło 

Ż

akiet), a je

ś

li 

ś

lub odbywa si

ę

 wieczorem, to nawet i we frakach  

(patrz: hasło Frak). Nie wypada w ko

ś

ciele wyst

ę

powa

ć

 w smokingu, poniewa

ż

  

jest to strój bardziej zabawowy i do uroczysto

ś

ci 

ś

lubnych nie za bardzo  

pasuje. 
 
Je

ś

li w rodzinach pa

ń

stwa młodych panuje zwyczaj, 

ż

e pann

ę

 młod

ą

 do  

ołtarza prowadzi ojciec a pana młodego matka - to i oni powinni wyst

ą

pi

ć

  

odpowiednio ubrani: matka - w długiej sukni, ojciec - w 

ż

akiecie lub 

fraku. 
 
Obowi

ą

zkiem 

ś

wiadka (

ś

wiadków) jest zorganizowanie przywozu przyszłych  

nowo

ż

e

ń

ców do ko

ś

cioła. W rodzinach tradycyjnych przed wyjazdem do 

ko

ś

cioła  

lub urz

ę

du w domu panny młodej zbiera si

ę

 najbli

ż

sza rodzina i stamt

ą

d  

wszyscy wyruszaj

ą

 na uroczysto

ść

 za

ś

lubin. W tym przypadku trzeba liczy

ć

  

si

ę

 z zamówieniem przynajmniej trzech samochodów. Kawalkada aut powinna  

zosta

ć

 uformowana nast

ę

puj

ą

co: w pierwszym samochodzie jad

ą

 pa

ń

stwo młodzi  

z matk

ą

 pana młodego i ojcem panny młodej, w drugim - matka panny młodej i  

ojciec pana młodego oraz 

ś

wiadkowie, w trzecim za

ś

 - dziadkowie obojga  

narzeczonych. Czasami potrzebny jest i czwarty samochód, je

ż

eli do orszaku  

doł

ą

cz

ą

 rodzice chrzestni. 

 
W czasie przyj

ę

cia weselnego pa

ń

stwo młodzi siedz

ą

 razem w centralnym  

miejscu przy stole. Obok panny młodej jest miejsce dla ojca pana młodego,  
dalej za

ś

 - dla jednego ze 

ś

wiadków. Miejsce obok pana młodego powinna  

zaj

ąć

 matka panny młodej, a obok niej - drugi 

ś

wiadek. Vis a vis młodej  

pary siedz

ą

: matka pana młodego i ojciec panny młodej. Miejsca dla 

dziadków  
pa

ń

stwa młodych znajduje si

ę

 cz

ę

sto przy rogach stołu. Miejsca vis a vis  

młodej pary mog

ą

 zaj

ąć

 te

ż

 

ś

wiadkowie, których rola trwa nadal. 

Ś

wiadkowie  

na weselu s

ą

 wykonawcami polece

ń

 pary młodej. Do nich nale

ż

y równie

ż

 

dbanie  
o to, aby wszystkie zacne panie na weselu dobrze si

ę

 bawiły. Nakłada to na  

nich obowi

ą

zek powstrzymania si

ę

 od picia alkoholu przez cały czas trwania  

zabawy. 
 
W przyszło

ś

ci 

ś

wiadkowie powinni pami

ę

ta

ć

 o rocznicach 

ś

lubu i wysyłaniu  

okoliczno

ś

ciowych gratulacji. 

 
Czy z rol

ą

 

ś

wiadka zwi

ą

zane s

ą

 jakie

ś

 przes

ą

dy? 

 
Tak! Przestrzega si

ę

 przed proponowaniem roli 

ś

wiadków osobom  

rozwiedzionym oraz owdowiałym. Pono

ć

 równie

ż

 starzy kawalerowie i stare  

panny nie gwarantuj

ą

 trwało

ś

ci mał

ż

e

ń

stwa. Ale dzisiaj nikt nie zwraca  

uwagi na stan cywilny 

ś

wiadków. 

 
Czy 

ś

wiadek jest zobowi

ą

zany do wr

ę

czenia młodej parze dro

ż

szego prezentu  

ni

ż

 inni go

ś

cie? 

 
Bywaj

ą

 takie wymagania. Ale sama rola 

ś

wiadka była kosztowna. Dlatego  

m

ęż

czyzna podejmuj

ą

cy si

ę

 tej roli z góry powinien si

ę

 liczy

ć

 z pewnymi  

wydatkami. Z tego te

ż

 powodu zwalnia si

ę

 go cz

ę

sto z obowi

ą

zku  

przyniesienia prezentu. 
 
 
 
 
 
Taksówka 
 

background image

 
 
Najcz

ęś

ciej bywa tak: kiedy korzystamy z taksówki, a jeste

ś

my w  

towarzystwie kobiety, to otwieramy jej drzwi (tylne prawe), ona wsiada i  
przesuwa si

ę

 na lew

ą

 stron

ę

 ust

ę

puj

ą

c nam miejsce. My siadamy po jej 

prawej  
stronie. Wysiadaj

ą

c - ona przesuwa si

ę

 z powrotem na prawe miejsce. A  

przecie

ż

 taksówka ma cztery pary drzwi i kierowc

ę

, który równie

ż

 powinien  

poczuwa

ć

 si

ę

 do usłu

ż

enia pasa

ż

erom. Dlatego prawidłowym rozwi

ą

zaniem jest  

nast

ę

puj

ą

ca sytuacja: 

 
M

ęż

czyzna otwiera tylne prawe drzwi i pani siada na miejscu przy  

drzwiach. W tym czasie kierowca taksówki wysiada i otwiera pasa

ż

erowi 

tylne  
lewe drzwi. W ten sposób oboje nie musz

ą

 przesuwa

ć

 si

ę

 z miejsca na  

miejsce. Pani siedzi na najwa

ż

niejszym miejscu w samochodzie, a pan ma  

pani

ą

 po swojej prawej stronie. 

 
Z kolei wysiadanie ma nast

ę

puj

ą

cy przebieg: 

 
Kierowca otwiera drzwi panu. Ten wysiada, obchodzi pojazd i otwiera drzwi  
pani. 
 
W przypadku, gdy kierowcy nie wpadnie na my

ś

l, by otworzy

ć

 pasa

ż

erowi  

drzwi (nie ma u nas jeszcze takiego zwyczaju), to m

ęż

czyzna powinien  

wsiada

ć

 do taksówki z jej lewej strony, nawet je

ś

li na jezdni jest du

ż

y  

ruch. 
 
Kobiety, które w naszych warunkach wsiadaj

ą

 do taksówki najcz

ęś

ciej jako  

pierwsze, bardzo nie lubi

ą

 przesuwania si

ę

 z miejsca na miejsce, poniewa

ż

  

powoduje to zwykle pogniecenie kreacji. 
 
Naturalnie, niedopuszczalnym jest zostawianie pani na tylnym siedzeniu i  
zaj

ę

cie miejsca obok kierowcy. 

 
Kiedy nale

ż

y płaci

ć

 za kurs - przed, czy po wyj

ś

ciu z samochodu? 

 
Przed wyj

ś

ciem. Nie wygl

ą

da to elegancko, kiedy kobieta czeka na  

chodniku, a

ż

 m

ęż

czyzna ureguluje rachunek. 

 
Czy w czasie jazdy wypada podpowiada

ć

 kierowcy, jak

ą

 tras

ą

 ma jecha

ć

 
Nie wypada. Je

ś

li pasa

ż

er ma jakie

ś

 

ż

yczenie, nale

ż

y je przekaza

ć

 przed  

wyruszeniem. 
 
Czy kobieta b

ę

d

ą

ca w towarzystwie m

ęż

czyzny mo

ż

e uregulowa

ć

 rachunek za  

przejazd? 
 
Nie powinna. W tym przypadku obowi

ą

zuj

ą

 takie zasady post

ę

powania jak w  

restauracji. 
 
Czy wypada taksówkarzowi dawa

ć

 napiwek? 

 
Nie wypada. Napiwek jest ju

ż

 wliczony w koszt jazdy. 

 
 
 
 
 
Takt 
 

background image

 
 
Cecha dzisiaj rzadka i najtrudniejsza do przyswojenia, poniewa

ż

 taktu nie  

mo

ż

na si

ę

 nauczy

ć

. Takt jest wynikiem naszego my

ś

lenia, naszego stosunku 

do  
bli

ź

nich, poziomu kultury osobistej. Mo

ż

na natomiast sprecyzowa

ć

 jak  

człowiek taktowny powinien si

ę

 zachowywa

ć

 
Tak wi

ę

c, m

ęż

czyzna uwa

ż

aj

ą

cy si

ę

 za taktownego: 

 
- rozmawia o problemach, a nie o ludziach, 
 
- stara si

ę

 nie wymienia

ć

 w rozmowie nazwisk, je

ś

li to nie jest  

konieczne, 
 
- nie opowiada o swoich sukcesach, wykształceniu, pochodzeniu, 
 
- jest człowiekiem tolerancyjnym, 
 
- nie porusza w rozmowie tematów dra

ż

liwych, np. dotycz

ą

cych wiary lub  

pogl

ą

dów politycznych, 

 
- nie komentuje decyzji swoich zwierzchników, 
 
- udaje, 

ż

e nie słyszy tego, czego słysze

ć

 nie powinien, 

 
- b

ę

d

ą

c gospodarzem nie narzuca swoich pogl

ą

dów, 

 
- potrafi opu

ś

ci

ć

 towarzystwo, kiedy uzna, 

ż

e nie powinien w nim dłu

ż

ej  

przebywa

ć

 
- nie zadaje swoim rozmówcom kłopotliwych pyta

ń

 
- nie wykorzystuje swojej przewagi nad drugim człowiekiem, 
 
- traktuje podwładnego jak swego szefa, 
 
- nie pyta o pochodzenie, wyznanie, narodowo

ść

 ani o stan konta w banku, 

 
- nie rozpowszechnia plotek ani nie sprawdzonych wiadomo

ś

ci. 

 
 
 
 
 
Teatr 
 
 
 
Chc

ą

c zaproponowa

ć

 pani sp

ę

dzenie wieczoru w teatrze powinni

ś

my  

odpowiednio wcze

ś

niej zapozna

ć

 si

ę

 z repertuarem teatrów oraz zaznajomi

ć

  

si

ę

, chocia

ż

by pobie

ż

nie, z tre

ś

ci

ą

 sztuk. Pozwoli to na łatwiejsze  

dokonanie wła

ś

ciwego wyboru przed ich rekomendacj

ą

. Propozycja sp

ę

dzenia  

wieczoru w teatrze winna wypłyn

ąć

 przynajmniej tydzie

ń

 wcze

ś

niej, gdy

ż

  

nale

ż

y pami

ę

ta

ć

ż

e do teatru idziemy dla kobiety. Sztuka sztuk

ą

, ale  

najwa

ż

niejsza jest pani. Taki wieczór jest dla niej czasami rzadk

ą

 okazj

ą

  

do pokazania si

ę

 w miejscu publicznym i dania jej tej pełnej satysfakcji,  

ż

e jest równie

ż

 dam

ą

. W czasie poprzedzaj

ą

cym ten wieczór nie nale

ż

y pani  

zbytnio absorbowa

ć

 spotkaniami, daj

ą

c jej mo

ż

liwo

ść

 odpowiedniego  

przygotowania si

ę

 

background image

Konieczne jest uzyskanie informacji o tym, jaki strój b

ę

dzie miała na  

sobie nasza partnerka tego wieczoru i poczynienie stara

ń

 dopasowania  

swojego garnituru (kolor) do koloru sukni pani. Nale

ż

y zawsze pami

ę

ta

ć

ż

e  

kobieta jest obrazem, m

ęż

czyzna za

ś

 - tylko jego ram

ą

, która ten obraz  

powinna jak najbardziej eksponowa

ć

 
Je

ś

li zapadnie decyzja potwierdzaj

ą

ca wspólne sp

ę

dzenie wieczoru w  

teatrze, to pan, po kupieniu biletów, powinien wymieni

ć

 je na blankiet  

zaproszeniowy. W tym celu nale

ż

y uda

ć

 si

ę

 do biura organizacji widowni,  

gdzie dane z biletu zostan

ą

 przepisane na zaproszenie. Mo

ż

e tam by

ć

 

wpisane  
nawet nazwisko pana. Posiadanie osobistego zaproszenia na przedstawienie  
stawia pana w miłej sytuacji bywalca teatralnego. 
 
Udaj

ą

c si

ę

 do teatru trzeba wzi

ąć

 pod uwag

ę

 to, 

ż

e tak jak teatr teatrowi  

nierówny, podobnie rzecz ma si

ę

 z przedstawieniami. Inaczej ubieramy si

ę

  

np. na szeregowe przedstawienie do teatru mniej reprezentacyjnego, a  
inaczej do Teatru Wielkiego. Inaczej na premiery i gale, inaczej, gdy mamy  
miejsce w pierwszym rz

ę

dzie, a inaczej, gdy siedzie

ć

 b

ę

dziemy na drugim  

balkonie, gdzie jeste

ś

my mniej widoczni. Mo

ż

emy si

ę

 o

ś

mieszy

ć

, je

ś

li  

ubierzemy smoking, a nasza partnerka dług

ą

 sukni

ę

 - i b

ę

dziemy jedynymi 

tak  
ubranymi widzami. I odwrotnie - w szarym garniturze i kolorowej koszuli  
b

ę

dziemy si

ę

 rumieni

ć

, je

ś

li w koło b

ę

d

ą

 fraki i smokingi, a w najgorszym  

wypadku - czarne garnitury (patrz: hasło Ubiory). 
 
Wszystko to trzeba bra

ć

 pod uwag

ę

 kupuj

ą

c bilet w kasie teatralnej.  

Najlepiej o wszystkim dowiedzie

ć

 si

ę

 od pani kasjerki, która jest w 

teatrze  
osob

ą

 najlepiej poinformowan

ą

 
Do teatru nale

ż

y si

ę

 z pani

ą

 umówi

ć

 tak, 

ż

eby znale

źć

 si

ę

 w gmachu na  

pi

ę

tna

ś

cie minut przed rozpocz

ę

ciem widowiska. Pozwoli to spokojnie odda

ć

  

okrycia do szatni, kupi

ć

 program, a pani - poprawi

ć

 fryzur

ę

 i makija

ż

 
W szatni pan pomaga pani zdj

ąć

 płaszcz. Równie

ż

 po przedstawieniu -  

podaje jej okrycie. Jedynie kurtek sportowych nie podaje si

ę

 kobiecie,  

poniewa

ż

 pani ubrana w taki strój sugeruje, 

ż

e nie 

ż

yczy sobie pomocy  

m

ęż

czyzny. Id

ą

c do teatru nale

ż

y liczy

ć

 si

ę

 z dodatkowym wydatkiem  

zwi

ą

zanym z kupnem dwóch programów. Po latach taki program jest miłym  

wspomnieniem udanego wieczoru. 
 
Na widowni

ę

 zawsze pierwsza wchodzi kobieta, a za ni

ą

 m

ęż

czyzna.  

Natomiast do miejsc wyznaczonych na bilecie prowadzi pan przechodz

ą

c  

przodem do siedz

ą

cych. 

 
Je

ś

li udało nam si

ę

 kupi

ć

 bilety z miejscami w 

ś

rodku rz

ę

du, lepiej wej

ść

  

na widowni

ę

 wcze

ś

niej, aby unikn

ąć

 zawsze kr

ę

puj

ą

cego przeciskania si

ę

  

mi

ę

dzy siedz

ą

cymi widzami, a czas pozostały do rozpocz

ę

cia przedstawienia  

wykorzysta

ć

 na zaznajomienie si

ę

 z tre

ś

ci

ą

 programu. 

 
W teatrach u szatniarek mo

ż

na wypo

ż

ycza

ć

 lornetki teatralne. Tylko bardzo  

zły wzrok usprawiedliwia korzystanie z nich; chyba 

ż

e nasze miejsca s

ą

 tak  

daleko, 

ż

e "gołym okiem" nie wida

ć

 postaci scenicznych. Aktorów kr

ę

puje  

lornetkowanie z widowni, a cz

ę

sto odbicia reflektorów s

ą

 widoczne nawet ze  

sceny. 
 
Siedz

ą

c na widowni nie nale

ż

y obraca

ć

 si

ę

 do tyłu i szuka

ć

 znajomych  

twarzy lub sprawdza

ć

, kto przybył na przedstawienie. Ukłony wymieniamy  

tylko ze znajomymi siedz

ą

cymi w zasi

ę

gu naszego wzroku. 

 

background image

W czasie antraktu, je

ś

li pani sobie tego 

ż

yczy, wychodzimy z widowni.  

Cz

ę

sto si

ę

 zdarza, 

ż

e pal

ą

cy m

ęż

czyzna w czasie przerwy albo przeprasza  

pani

ą

 i idzie zapali

ć

 papierosa, albo "ci

ą

gnie" j

ą

 do palarni. Je

ś

li  

partnerka nasza nie pali, to trudno - musimy obej

ść

 si

ę

 bez papierosa. 

 
Po przedstawieniu nale

ż

y odprowadzi

ć

 pani

ą

 do domu, nawet je

ś

li mieszka w  

podmiejskiej dzielnicy i przyjdzie panu wraca

ć

 na piechot

ę

 
Czy po przedstawieniu wypada składa

ć

 aktorom osobi

ś

cie gratulacje i  

podzi

ę

kowania? 

 
Wypada. Aktorzy szalenie to lubi

ą

. Składanie gratulacji mo

ż

na poł

ą

czy

ć

 z  

pro

ś

b

ą

 o autograf na programie. Natomiast udaj

ą

c si

ę

 za kulisy nale

ż

y si

ę

  

po

ś

pieszy

ć

, by zasta

ć

 aktorów jeszcze w kostiumach. Aktorów kr

ę

puje, kiedy  

si

ę

 ich zaskoczy w czasie rozcharakteryzowywania. 

 
Jak si

ę

 zachowa

ć

 przy spó

ź

nieniu na przedstawienie lub koncert? 

 
Po pierwsze, nie robi

ć

 z tego tragedii i nie wypomina

ć

 pani, 

ż

e to przez  

ni

ą

. Po drugie, zapyta

ć

 bileterk

ę

, którymi drzwiami mo

ż

na wej

ść

 na 

widowni

ę

  

bez zwracania na siebie uwagi. Najcz

ęś

ciej spó

ź

nionych wpuszcza si

ę

 na  

który

ś

 z balkonów. 

 
Wchodz

ą

c w takiej sytuacji na widowni

ę

 nie nale

ż

y szuka

ć

 wolnego miejsca,  

lecz przeczeka

ć

 na stoj

ą

co do przerwy. S

ą

 teatry, które spó

ź

nionym  

proponuj

ą

 obejrzenie widowiska w telewizorze. Nale

ż

y przyj

ąć

 t

ę

 propozycj

ę

  

ze zrozumieniem i nie nale

ż

y nalega

ć

, by pozwolono nam wej

ść

 na widowni

ę

 
 
 
 
 
Telefon w 

ż

yciu 

 
towarzyskim 
 
 
 
Załatwianie spraw za po

ś

rednictwem telefonu jest gorsz

ą

 form

ą

 kontaktów  

towarzyskich. Telefon jest bowiem jedynie 

ś

rodkiem informacyjnym i nie  

powinien zast

ę

powa

ć

 spotka

ń

 bezpo

ś

rednich, w przypadkach, gdzie jest to  

mo

ż

liwe. Rozmowa telefoniczna powinna by

ć

 tylko zaczynem rozmowy "w cztery  

oczy". Zast

ę

powanie ni

ą

 bezpo

ś

redniego kontaktu 

ś

wiadczy

ć

 mo

ż

e o  

nie

ś

miało

ś

ci, skryto

ś

ci, a czasem nawet uznane mo

ż

e by

ć

 za pewn

ą

 form

ę

  

lekcewa

ż

enia. 

 
Je

ś

li ju

ż

 jeste

ś

my z pewnych wa

ż

nych powodów zdani tylko na telefon, to  

wypada przeprosi

ć

 rozmówc

ę

 za tak

ą

 form

ę

 załatwiania sprawy. Naturalnie,  

nie dotyczy to spraw mniej istotnych jak zasi

ę

gni

ę

cie informacji czy 

pro

ś

by  

o numer telefonu. Lecz zast

ę

powanie spotkania w kawiarni godzinn

ą

 rozmow

ą

  

telefoniczn

ą

 nie nale

ż

y do rzeczy wła

ś

ciwych. 

 
Pami

ę

ta

ć

 nale

ż

y o tym, 

ż

e temat rozmów telefonicznych nie powinien by

ć

  

kr

ę

puj

ą

cy, b

ą

d

ź

 te

ż

 wywołuj

ą

cy zbytnie zainteresowanie osób przypadkowo 

nas  
słysz

ą

cych. Nie powinny by

ć

 to wi

ę

c wyznania, zobowi

ą

zania, sprawy 

rodzinne  
itp. Nie przypadkiem istnieje powiedzenie "to nie jest sprawa na telefon". 
 

background image

Cz

ę

sto słyszy si

ę

ż

e kto

ś

 woli załatwi

ć

 swoj

ą

 spraw

ę

 przez telefon,  

zamiast napisa

ć

 list. A tymczasem rozmowa telefoniczna nigdy nie zast

ą

pi  

pi

ę

kna napisanego listu i b

ę

dzie tylko jego namiastk

ą

 mog

ą

c

ą

 

ś

wiadczy

ć

 o  

tym, 

ż

e rozmówca ma kłopoty z przelewaniem my

ś

li na papier. 

 
Telefonuj

ą

c nale

ż

y równie

ż

 pami

ę

ta

ć

ż

e nasz telefon jest rodzajem  

niezapowiedzianej wizyty i 

ż

e nie nale

ż

y jej przedłu

ż

a

ć

 ponad trzy minuty.  

Blokowanie telefonu jest równie

ż

 pewnym nietaktem w stosunku tak do  

gospodarza jak i ewentualnego rozmówcy czekaj

ą

cego na poł

ą

czenie. Norma  

trzech minut wyznaczona przez automaty telefoniczne jest wystarczaj

ą

cym  

czasem, by załatwi

ć

 nawet skomplikowan

ą

 spraw

ę

, wszak

ż

e pod warunkiem, i

ż

  

jest si

ę

 do rozmowy przygotowanym. 

 
Je

ś

li rozmowa została przerwana, kto ł

ą

czy si

ę

 powtórnie? 

 
Zawsze ten, kto telefonował pierwszy. 
 
Je

ś

li poł

ą

czyłem si

ę

 z niewła

ś

ciwym numerem, czy nale

ż

y przeprosi

ć

, czy  

tylko odwiesi

ć

 słuchawk

ę

 
Przeprosi

ć

 w ka

ż

dym przypadku! 

 
Czy b

ę

d

ą

c z wizyt

ą

 i korzystaj

ą

c z telefonu nale

ż

y gospodarzom zapłaci

ć

  

za rozmow

ę

 
Powinni

ś

my unika

ć

 rozmów z cudzego telefonu, ale je

ś

li wyniknie taka  

konieczno

ść

 to - w przypadku rozmowy miejscowej - nie proponujemy zapłaty  

(gospodarze s

ą

 na ogół przygotowani na tego rodzaju "strat

ę

"). Natomiast,  

je

ś

li wyniknie rozmowa mi

ę

dzymiastowa, to mimo nalega

ń

 gospodarzy, by  

telefonowa

ć

 przez automat, powinno si

ę

 zamówi

ć

 rozmow

ę

 w centrali, a po  

rozmowie zapyta

ć

 o jej koszt i uregulowa

ć

 rachunek. 

 
Kto ko

ń

czy rozmow

ę

 - kobieta czy m

ęż

czyzna; starszy czy młodszy? 

 
W ka

ż

dym przypadku ten, kto telefonuje. 

 
 
 
 
 
Telefonowanie 
 
 
 
Wprawdzie telefonowanie jest dzi

ś

 czynno

ś

ci

ą

 powszechn

ą

 i wydawa

ć

 by si

ę

  

mogło, 

ż

e ka

ż

dy wykonuje j

ą

 znakomicie, to jednak przypomnijmy sobie  

kilkana

ś

cie ogólnych zasad zwi

ą

zanych z prowadzeniem rozmów 

telefonicznych. 
 
- Nim przyst

ą

pisz do wybraniu numeru zastanów si

ę

, o czym b

ę

dziesz mówi

ć

 
- Wynotuj nazwiska, daty i inne konkretne dane, które chcesz przekaza

ć

  

rozmówcy. 
 
- Nie decyduj si

ę

 na rozmow

ę

, je

ś

li nie masz dostatecznie du

ż

o czasu. 

 
- Je

ś

li to ty rozpoczynasz rozmow

ę

, to przedstaw si

ę

; je

ś

li za

ś

 jest to  

rozmowa słu

ż

bowa, to podaj nazw

ę

 instytucji, któr

ą

 reprezentujesz. 

 
- Nazwisko wymieniaj dokładnie, bez po

ś

piechu gdy

ż

 telefon to nie ludzkie  

ucho i wychwytuje wszystkie wady wymowy. 

background image

 
- Mów powoli, gdy

ż

 membrana telefonu reaguje o wiele wolniej ni

ż

 nasz  

własny aparat słuchowy. 
 
- Nie krzycz do słuchawki (mo

ż

esz zapyta

ć

, czy jeste

ś

 dobrze słyszany),  

nie odstawiaj słuchawki daleko od ust, ani nie mów zbyt blisko. 
 
- Mów krótkimi zdaniami. Długie okresy zaciemniaj

ą

 prostot

ę

 komunikatu. 

 
- Je

ś

li mówi twój rozmówca - powiedz od czasu do czasu "tak", by  

wiedział, i

ż

 słuchasz go po drugiej stronie. 

 
- Je

ś

li chcesz uchodzi

ć

 za człowieka konkretnego, winiene

ś

 najbardziej  

wa

ż

n

ą

 rozmow

ę

 zako

ń

czy

ć

 po pi

ę

ciu minutach. Tyle czasu maj

ą

 na ogół  

posłowie, by przedstawi

ć

 na forum sejmowym bardzo wa

ż

ny problem. 

 
- Pami

ę

taj, 

ż

e rozmow

ę

 ko

ń

czy ten, kto j

ą

 zacz

ą

ł, bez wzgl

ę

du na to, czy  

po drugiej stronie znajduje si

ę

 kobieta, czy twój szef. 

 
- Nie u

ż

ywaj telefonu słu

ż

bowego do celów prywatnych, a je

ś

li ju

ż

 musisz  

- reguluj nale

ż

no

ść

 
- Je

ś

li odbierasz telefon w pracy jako osoba urz

ę

dowa, a nie masz  

sekretarki, to najpierw wymie

ń

 nazw

ę

 swojej firmy, a pó

ź

niej nazwisko.  

Je

ś

li ł

ą

czony jeste

ś

 przez sekretark

ę

, to tylko nazwisko. 

 
Je

ś

li telefonujesz prywatnie, pami

ę

taj, 

ż

e: 

 
- nie nale

ż

y telefonowa

ć

 do kogo

ś

 rano przed godzin

ą

 #8#/00, ani  

wieczorem po godzinie #22#/00, 
 
- nim zadzwonisz - sprawd

ź

 co interesuj

ą

cego nadaje telewizja  

(telefonowanie w czasie dziennika telewizyjnego, meczów piłkarskich lub  
interesuj

ą

cych filmów mo

ż

e pozbawi

ć

 ci

ę

 sympatii), 

 
- telefonuj

ą

c przedstaw si

ę

 najpierw i zapytaj, czy nie przeszkadzasz, 

 
- prywatne rozmowy nie powinny przekracza

ć

 trzech minut, 

 
- je

ś

li słuchawk

ę

 podnosi kto

ś

 z domowników przedstaw si

ę

 równie

ż

 i  

zapytaj, czy nie sprawisz kłopotu prosz

ą

c o przywołanie tego, z kim  

chciałby

ś

 rozmawia

ć

 
- je

ś

li znasz osob

ę

, która podniosła słuchawk

ę

, pozdrów j

ą

 i zapytaj o  

zdrowie, a dopiero pó

ź

niej pro

ś

 o przywołanie potrzebnego ci rozmówcy. 

 
 
 
 
 
Toast 
 
 
 
Jest to krótkie przemówienie wygłaszane w czasie przyj

ęć

. Toast  

najcz

ęś

ciej skierowany jest do go

ś

cia honorowego, ale mo

ż

e dotyczy

ć

 te

ż

  

ogólniejszych spraw zwi

ą

zanych z przyj

ę

ciem. 

 
Toast powinien by

ć

 krótki i lekki w formie. Powinien mie

ć

 te

ż

 wyra

ź

n

ą

  

point

ę

. Najciekawsze toasty oparte s

ą

 na jakiej

ś

 anegdocie. 

 

background image

Na wszelkich przyj

ę

ciach toast wznosi gospodarz, a odpowiada go

ść

  

honorowy. Pozostali go

ś

cie nie maj

ą

 obowi

ą

zku wygłaszania toastów, chyba 

ż

e  

gospodarz sprowokuje tak

ą

 sytuacj

ę

 
Na ogół toasty wznosi si

ę

 po daniu mi

ę

snym, kiedy go

ś

cie ju

ż

 maj

ą

  

zasadnicz

ą

 cz

ęść

 kulinarn

ą

 poza sob

ą

 i jest czas na chwilowy odpoczynek.  

Odpowiedzi na toast gospodarza mo

ż

na si

ę

 spodziewa

ć

 zaraz po jego  

wyst

ą

pieniu; ale bywa i tak, 

ż

e go

ść

 honorowy odpowiada gospodarzowi  

dopiero przy kawie. 
 
W czasie toastów nie nale

ż

y je

ść

 ani pi

ć

. Wypada słucha

ć

 uwa

ż

nie i  

patrze

ć

 na mówi

ą

cego. 

 
Toastu nigdy nie wznosi si

ę

 wódk

ą

. Najcz

ęś

ciej szampanem lub winem. 

 
Toasty wznosi si

ę

 stoj

ą

c, natomiast słuchacze siedz

ą

 
Je

ś

li go

ś

ciem honorowym jest obcokrajowiec, toast winien by

ć

 tłumaczony  

na j

ę

zyk go

ś

cia. Je

ś

li gospodarz wznosi toast w mowie zaproszonego, to  

równie

ż

 kto

ś

 powinien tłumaczy

ć

 przemówienie na j

ę

zyk zrozumiały dla  

pozostałych obecnych. 
 
 
 
 
 
Tradycja 
 
 
 
Ka

ż

dy dobrze wychowany m

ęż

czyzna ma obowi

ą

zek zwraca

ć

 uwag

ę

 na tradycje  

(a wi

ę

c zwyczaje i obyczaje) panuj

ą

ce w jego rodzinie, i dalszym 

otoczeniu.  
Tradycja jest to "sól w potrawie" i bez niej jedzenie b

ę

dzie wydawało si

ę

  

bez smaku. Tradycji nie nale

ż

y kultywowa

ć

 bezkrytycznie, lecz zachowuj

ą

c  

jej tre

ść

 i obleka

ć

 j

ą

 we współczesn

ą

, mo

ż

liw

ą

 do zaakceptowania form

ę

.  

Szacunek dla tradycji 

ś

wiadczy o powa

ż

nym traktowaniu 

ż

ycia, tego co w nim  

pi

ę

kne, trwałe i twórcze. 

 
 
 
 
 
Tytułowanie 
 
 
 
Z tytułowaniem zawsze bywały kłopoty i łatwo tutaj popełni

ć

 gaf

ę

, bo  

nigdy nie wiadomo, czy wymieniamy zbyt mało, czy zbyt du

ż

o tytułów. Ale i 

w  
tej dziedzinie obowi

ą

zuj

ą

 pewne reguły. 

 
I tak: je

ś

li dana osoba zajmuje wysokie stanowisko, to u

ż

ywamy jedynie  

tytułu z dodatkiem "pan". Np. panie ministrze, panie przewodnicz

ą

cy, panie  

marszałku. 
 
Do urz

ę

dników o ni

ż

szej randze, a zwłaszcza do tych, których znamy,  

zwracamy si

ę

 podobnie jak wy

ż

ej. Wystosowuj

ą

c do nich listy mo

ż

emy doda

ć

  

"szanowny": "Szanowny Panie Dyrektorze", "Szanowny Panie Prezesie". 
 

background image

W stosunku do wiceprezesów, wiceministrów, podpułkowników, podporuczników  
u

ż

ywamy pełnych tytułów zajmowanego stanowiska. A wi

ę

c: panie prezesie,  

panie ministrze, panie pułkowniku. Zarówno w rozmowach jak i w  
korespondencji tytuły wymieniamy na pocz

ą

tku i na ko

ń

cu. Natomiast  

wymienianie stanowiska naszego rozmówcy w ka

ż

dym zdaniu jest 

ś

mieszne i  

wzbudza w interlokutorze podejrzenie o hołdowanie wszelkim tytułom. 
 
Tytuły naukowe maj

ą

 pierwsze

ń

stwo przed tytułami wynikaj

ą

cymi z  

piastowanego aktualnie stanowiska. Tak wi

ę

c do dyrektora, który jest  

profesorem zwracamy si

ę

 przez "panie profesorze". Wynika to st

ą

d, 

ż

e  

stanowiska przemijaj

ą

, za

ś

 tytuły s

ą

 do

ż

ywotnie. Jest w zwyczaju, 

ż

byłego  
dyrektora nadal tytułuje si

ę

 dyrektorem, z byłego rektora rektorem - do  

ko

ń

ca 

ż

ycia, ale s

ą

 to wtedy zwroty grzeczno

ś

ciowe. 

 
Wobec osób zajmuj

ą

cych niektóre wysokie stanowiska, b

ą

d

ź

 pełni

ą

cych pewne  

funkcje w społecze

ń

stwie u

ż

ywane s

ą

 te

ż

 tytuły honorowe. I tak, do Ojca  

Ś

wi

ę

tego zwracamy si

ę

 "Wasza 

Ś

wi

ą

tobliwo

ść

", do prezydenta, arcybiskupa i  

ambasadora - "Ekscelencjo", do kardynała - "Eminencjo", do rektora wy

ż

szej  

uczelni - "Magnificencjo". 
 
Jednak

ż

e tytuły te u

ż

ywane s

ą

 tylko w sytuacjach oficjalnych. W  

kontaktach nieoficjalnych wystarczy zwracanie si

ę

 przez: panie rektorze,  

ksi

ęż

e kardynale, czy panie ministrze. 

 
Do kobiety prezesa mówimy - pani prezes, do kobiety dyrektora - pani  
dyrektor i odpowiednio: pani minister, pani ambasador, pani pułkownik itp. 
 
Do nauczycielki szkół 

ś

rednich zwracamy si

ę

 grzeczno

ś

ciowo "pani  

profesor", "panie profesorze", do docenta - panie profesorze. 
 
O cudzej 

ż

onie mówimy jako o "mał

ż

once", o swojej jako o "

ż

onie", np.:  

"Moja 

ż

ona pozdrawia pa

ń

sk

ą

 mał

ż

onk

ę

". 

 
Do duchownych zwracamy si

ę

 zgodnie ze zwyczajami przyj

ę

tymi w danym  

kraju. 
 
Do ludzi, których znamy zwracamy si

ę

 po imieniu, nigdy po nazwisku, a  

wi

ę

c: pani Zofio, pani Aleksandro, panie Leonie, panie Tomaszu. 

 
Czy mo

ż

na tytułowa

ć

 

ż

on

ę

 tytułem m

ęż

a? 

 
Nie mo

ż

na i nie wypada. Był taki okres, kiedy 

ż

on

ę

 profesora tytułowano  

pani

ą

 profesorow

ą

 lub 

ż

on

ę

 pułkownika - pułkownikow

ą

, ale to nigdy nie 

było  
w dobrym gu

ś

cie. 

 
Czy do kobiety piastuj

ą

cej funkcj

ę

 dyrektora szkoły mo

ż

na zwraca

ć

 si

ę

  

"pani dyrektorko"? 
 
Mo

ż

na równie

ż

 i tak, poniewa

ż

 taki zwrot u

ż

ywamy w stosunku do szefa  

szkoły wywodzi si

ę

 z tradycji, ale forma ta zanika. 

 
 
 
 
 
Ubrania 
 
 
 

background image

Ka

ż

dy elegancki pan powinien posiada

ć

 kilka zestawów ubra

ń

, tak by na  

ka

ż

d

ą

 okazj

ę

 móc wyst

ą

pi

ć

 w odpowiednim, zgodnym z ogólnymi wymogami  

stroju. 
 
Zajrzyjmy wi

ę

c do szafy eleganckiego i 

ś

wiatowego m

ęż

czyzny. Znajdziemy  

tam kilka ró

ż

nych garniturów na cały dzie

ń

 
Strój weekendowy - składaj

ą

cy si

ę

 z kurtki, bluzy, pulowera, a tak

ż

e  

blezera. Zast

ę

puj

ą

 one marynark

ę

. Do tego kolorystycznie dobrane spodnie z  

jednolitego materiału. Koszula mo

ż

e by

ć

 kolorowa w ró

ż

ne desenie. Do tego  

stroju nie nosi si

ę

 krawatu, chyba 

ż

e jest to krawat wełniany lub 

skórzany.  
Natomiast mo

ż

na zało

ż

y

ć

 apaszk

ę

. Buty - sportowe. 

 
Strój weekendowy nosi si

ę

 w czasie wycieczek, gier na 

ś

wie

ż

ym powietrzu,  

na wczasach lub - jak wskazuje nazwa stroju - w czasie weekendów. 
 
Ubranie sportowe - Ten zestaw składa si

ę

 z marynarki z grubszego  

materiału (w krat

ę

 lub gładk

ą

). Spodnie do niej powinny by

ć

 jednokolorowe,  

dopasowane kolorystycznie do marynarki (np. marynarka w br

ą

zow

ą

 krat

ę

,  

spodnie ciemnobe

ż

owe). Do tego zestawu mo

ż

emy nosi

ć

 kamizelk

ę

 lub pulower,  

które tak

ż

e musz

ą

 by

ć

 odpowiednio dobrane. Np. do marynarki w krat

ę

  

kamizelka musi by

ć

 gładka. Ale je

ś

li marynarka i spodnie s

ą

 gładkie, to  

kamizelka mo

ż

e posiada

ć

 dese

ń

 lub by

ć

 uszyta z materiału o wyra

ź

niej  

fakturze. Pasek u spodni winien by

ć

 tego samego koloru co obuwie, a te z  

kolei - troch

ę

 bardziej eleganckie od obuwia typowo sportowego. Tego  

rodzaju ubranie nosi si

ę

 w mie

ś

cie w godzinach rannych. 

 
Ubranie spacerowe - W tym wypadku mamy ju

ż

 wybór: marynarka mo

ż

e by

ć

  

jedno lub dwurz

ę

dowa. Spodnie - z tego samego materiału. Ubrania spacerowe  

uszyte s

ą

 z materiałów w kolorach jasnych: be

ż

, br

ą

z, bł

ę

kit, ziele

ń

;  

gładkich lub w dese

ń

 
Do marynarki jednorz

ę

dowej obowi

ą

zkowa jest kamizelka. Koszula - biała  

lub kolorowa. Krawat, przy gładkim garniturze mo

ż

e mie

ć

 wzory; jego kolor  

za

ś

 powinien by

ć

 dopasowany do koloru koszuli i garnituru. 

 
Do ubiorów o kolorach br

ą

zów, be

ż

y, zieleni wkładamy buty br

ą

zowe; za

ś

 do  

szaro

ś

ci i bł

ę

kitów - buty czarne. 

 
Ubranie sportowe mo

ż

emy nakłada

ć

 udaj

ą

c si

ę

 do pracy, do kina, id

ą

c z  

wizyt

ą

 do znajomych. Mo

ż

na je nosi

ć

 a

ż

 do popołudnia. Tak

ż

e w czasie  

podró

ż

y ubranie takie robi na współpodró

ż

nych przyjemne wra

ż

enie. 

 
Ubranie wyj

ś

ciowe - Jest to ubranie typu oficjalnego i w nim udajemy si

ę

  

na mniej wa

ż

ne spotkania i przyj

ę

cia. W zale

ż

no

ś

ci od pory dnia wybieramy  

garnitur w odcieniach szaro

ś

ci, granatu lub czerni. Ubranie wyj

ś

ciowe jest  

uszyte z materiału jednolitego i mo

ż

e by

ć

 jedno lub dwurz

ę

dowe. Do  

marynarki jednorz

ę

dowej nale

ż

y zało

ż

y

ć

 kamizelk

ę

 gładk

ą

 w tym samym  

kolorze. Koszula koniecznie biała z wykładanym kołnierzykiem. 
 
Do garniturów szarych i czarnych dobieramy ciemny, gładki krawat w  
kolorze ciemnopopielatym, szaro-czarnym, czarno-bordowym. 
 
Do garniturów granatowych za

ś

 krawat powinien mie

ć

 barw

ę

 szaro-granatow

ą

  

lub czarno-granatow

ą

 
Do takiego stroju nosimy czarne sznurowane półbuty. 
 
Ubranie wizytowe - najbardziej praktyczne ubranie dla m

ęż

czyzny, który  

przez cały dzie

ń

 uczestniczy w ró

ż

nego rodzaju przyj

ę

ciach, spotkaniach;  

background image

wieczorem za

ś

 udaje si

ę

 na spektakl do teatru. 

 
Ubranie wizytowe składa si

ę

 z czarnej gładkiej jednorz

ę

dowej marynarki  

oraz sztuczkowych spodni. Do tego biała koszula oraz szary krawat. Półbuty  
czarne sznurowane. 
 
Do ubrania wizytowego nosimy biał

ą

 chusteczk

ę

, a w klapie - rozetk

ę

 -  

(w

ą

sk

ą

 wst

ąż

k

ę

 od odznaczenia). 

 
Ubranie wizytowe jak i stroje wymienione poni

ż

ej wymagaj

ą

 noszenia do  

nich okrycia wierzchniego. Wymagany jest wi

ę

c czarny mi

ę

kki kapelusz, 

szare  
r

ę

kawiczki i ciemny płaszcz. 

 

Ż

akiet - jest ubiorem uroczystym i w hierarchii wa

ż

no

ś

ci znajduje si

ę

 po  

ubraniu wizytowym a przed smokingiem (patrz: hasło 

Ż

akiet). 

 
Smoking - Jest tak zwanym ubraniem obiadowym i wymy

ś

lono go dopiero w Xx  

wieku jako ubiór przeciwstawny frakowi (patrz: hasło Smoking). 
 
Frak - najbardziej uroczysty strój m

ę

ski. Jego pocz

ą

tki si

ę

gaj

ą

 Xviii  

wieku, jednak w obecnej formie znany jest od ko

ń

ca Xix wieku (patrz: hasło  

Frak). 
 
Czy kobiet

ę

 te

ż

 obowi

ą

zuj

ą

 reguły ubraniowe? 

 
Naturalnie, w równym jak i m

ęż

czyzn

ę

 stopniu, chocia

ż

 ró

ż

norodno

ść

 w  

strojach kobiecych jest tak wielka, 

ż

e trudno opisa

ć

 wszelkie niuanse.  

Udaj

ą

c si

ę

 na uroczysto

ść

 lub z wizyt

ą

 m

ęż

czyzna powinien wcze

ś

niej  

uzgodni

ć

 ze swoj

ą

 partnerk

ą

 wspóln

ą

 kolorystyk

ę

 ubra

ń

 
Czy mankiet koszuli powinien by

ć

 widoczny spod r

ę

kawa marynarki? 

 
Tak! Mniej wi

ę

cej od jednego do półtora centymetra. 

 
 
 
 
 
Ukłony 
 
 
 
M

ęż

czyzna kłania si

ę

 przez skłonienie głowy (nie skinienie) lub przez  

zdj

ę

cie nakrycia głowy. Przez zdj

ę

cie nakrycia głowy kłaniamy si

ę

, kiedy  

jeste

ś

my w kapeluszu lub sztywnej czapce z daszkiem. Nosz

ą

c beret lub  

czapk

ę

 wełnian

ą

 wystarczy tylko skłoni

ć

 głow

ę

. W tej ostatniej sytuacji  

mo

ż

emy podkre

ś

li

ć

 ukłon ruchem r

ę

ki - tak jak by

ś

my zdejmowali kapelusz.  

Ale ten gest nale

ż

y wcze

ś

niej prze

ć

wiczy

ć

 przed lustrem. 

 
M

ęż

czyzna kłania si

ę

 pierwszy kobiecie i starszemu od siebie, a tak

ż

e nie  

czeka na ukłon równolatka, lecz czyni ten gest przed nim. Starszy wiekiem  
kłania si

ę

 pierwszy młodszemu, je

ś

li ten idzie w towarzystwie kobiety.  

Jad

ą

cy w samochodzie kłania si

ę

 id

ą

cemu pieszo. Profesor kłania si

ę

  

pierwszy studentce, je

ś

li naturalnie j

ą

 pami

ę

ta. W takim przypadku  

studentka powinna wcze

ś

niej u

ś

miechem zasygnalizowa

ć

 profesorowi, 

ż

e go 

zna  
i tym samym sprowokowa

ć

 do ukłonu. 

 
Kapelusz lub czapk

ę

 mo

ż

emy zdj

ąć

 tak praw

ą

 jak i lew

ą

 r

ę

k

ą

 - w zale

ż

no

ś

ci  

od strony, z jakiej si

ę

 mijamy. Je

ś

li kłaniam si

ę

 osobie id

ą

cej z mojej  

background image

lewej strony - zdejmuj

ę

 kapelusz praw

ą

 r

ę

k

ą

, i odwrotnie. 

 
Zdj

ę

cie kapelusza lub czapki musi by

ć

 wyra

ź

ne i nale

ż

y ten gest wykona

ć

  

na długo

ść

 wyci

ą

gni

ę

tej r

ę

ki. Nieznaczne uchylenie nakrycia głowy mo

ż

e by

ć

  

odczytane nie jako gest szacunku, lecz jako zdawkowy odruch. 
 
Kapelusza uchylamy przed Grobem Nieznanego 

Ż

ołnierza, przed id

ą

cym  

pogrzebem, przed sztandarami oraz przed 

ś

wi

ą

tyni

ą

 tej religii, któr

ą

  

wyznajemy. Czynimy to tak

ż

e przed 

ś

wi

ą

tyni

ą

 obcej wiary, je

ś

li 

towarzyszymy  
komu

ś

, kto j

ą

 wyznaje. 

 
Oddawania ukłonu nie powinno si

ę

 zostawia

ć

 na ostatni

ą

 chwil

ę

, lecz  

wcze

ś

niej nale

ż

y sygnalizowa

ć

 zamiar ukłonienia si

ę

, tak by sam ukłon  

wypadł przynajmniej dwa metry przed mini

ę

ciem si

ę

 z osob

ą

, której si

ę

  

kłaniamy. 
 
Wchodz

ą

c do pomieszczenia, w którym znajduj

ą

 si

ę

 osoby nam znane,  

kłaniamy si

ę

 staj

ą

c w drzwiach. Podobnie czynimy opuszczaj

ą

c towarzystwo.  

Wystarczy ukłon głow

ą

, gdy znajdziemy si

ę

 ju

ż

 przy wyj

ś

ciu. 

 
Je

ż

eli nie chcemy po

ż

egna

ć

 kogo

ś

 przez podanie r

ę

ki, kłaniaj

ą

c si

ę

  

powinni

ś

my zachowa

ć

 odległo

ść

 przynajmniej dwóch metrów. Taki ukłon  

wyklucza wyci

ą

gni

ę

cie do nas dłoni. 

 
Kłaniaj

ą

c si

ę

 nie trzymamy r

ą

k w kieszeni (ani w ubraniu, ani w  

płaszczu). Je

ś

li na nosie mamy okulary przeciwsłoneczne, to zdejmujemy je  

przed ukłonem (patrz: hasło Okulary). 
 
Poza tym nakrycie głowy zdejmujemy wchodz

ą

c do: 

 
- lokali, w których wisi godło pa

ń

stwowe, 

 
- sklepów, 
 
- pomieszcze

ń

, w których spo

ż

ywa si

ę

 posiłki, 

 
- prywatnych mieszka

ń

 
- na teren uniwersytetu. 
 
Ponadto czynimy to w tych wszystkich miejscach, w których znajduj

ą

 si

ę

  

ludzie bez nakrycia głowy. 
 
Czy wchodz

ą

c do przedziału kolejowego trzeba zdejmowa

ć

 nakrycie głowy? 

 
Tak. Nawet je

ś

li jeste

ś

my sami w przedziale, to siedzimy bez nakrycia,  

chyba 

ż

e jest to zima, a wagon nie ogrzewany. 

 
Czy na pozdrowienie dziecka s

ą

siadki równie

ż

 reagujemy zdj

ę

ciem nakrycia  

głowy? 
 
Przy odkłanianiu si

ę

 wiek nie gra roli. 

 
Je

ś

li m

ęż

czyzna rozmawia ze mn

ą

 trzymaj

ą

c kapelusz w r

ę

kach, czy i mnie  

obowi

ą

zuje zdj

ę

cie czapki? 

 
Je

ś

li rozmówca jest starszy i rozmowa b

ę

dzie dłu

ż

sza, to wypada równie

ż

  

zdj

ąć

 nakrycie głowy. 

 
 

background image

 
 
 
Uprzejmo

ść

 na jezdni 

 
 
 
Uprzejmo

ść

 na jezdni dotyczy tak kierowców jak i pieszych. Przeto obie  

grupy u

ż

ytkowników jezdni zobowi

ą

zane s

ą

 do wzajemnej uprzejmo

ś

ci i  

szacunku. Cz

ę

sto obserwuje si

ę

 bezsłowne przekomarzania na przej

ś

ciach dla  

pieszych, gdzie piesi, czasem z małpi

ą

 zło

ś

liwo

ś

ci

ą

, podkre

ś

laj

ą

 swoje  

pierwsze

ń

stwo nad posiadaczami aut. 

 
Wiadomo, 

ż

e ka

ż

dy kierowca si

ę

 spieszy i wsiadaj

ą

c do samochodu ma  

wyliczony czas. Gdyby było inaczej, szedłby spacerem. Wiedz

ą

c o tym mo

ż

na  

chwil

ę

 poczeka

ć

 na chodniku i przepu

ś

ci

ć

 p

ę

dz

ą

ce auto. Ale nie my! 

 
My wchodzimy na jezdni

ę

, bo jeste

ś

my "w prawie" i, nie spiesz

ą

c si

ę

,  

zatrzymujemy czasami cały sznur samochodów, zmuszaj

ą

c kierowców do  

wył

ą

czenia biegów i ponownego ruszania z miejsca. Wielokrotnie piesi robi

ą

  

to ostentacyjnie, jak gdyby mówi

ą

c: "Stój, chamie, bo pan idzie!" 

 
Uszanujmy cudzy czas i nie demonstrujmy, 

ż

e zazdro

ś

cimy innym posiadania  

samochodu. Je

ś

li mo

ż

emy, to nie tamujmy ruchu i przechod

ź

my sprawnie przez  

przej

ś

cia dla pieszych. 

 
Jak si

ę

 zachowa

ć

, gdy kierowca, mimo naszych gestów, nie chce skorzysta

ć

  

z pierwsze

ń

stwa? 

 
Podzi

ę

kowa

ć

 mu u

ś

miechem i szybko opu

ś

ci

ć

 jezdni

ę

 
Czy na przej

ś

ciach dla pieszych obowi

ą

zuj

ą

 jakie

ś

 reguły przechodzenia? 

 
Tak. Zawsze trzymamy si

ę

 prawej strony pasów, by nie zderzy

ć

 si

ę

 z tymi,  

którzy id

ą

 z przeciwka. 

 
 
 
 
 
W.C. - czyli sytuacje 
 
kłopotliwe 
 
 
 
Dotycz

ą

 one w du

ż

ej mierze korzystania z toalety. Najcz

ęś

ciej kłopoty z  

tym maj

ą

 młodzi m

ęż

czy

ź

ni. A sprawa jest prosta. W go

ś

ciach m

ęż

czyzna pyta  

gospodarza domu, czy mo

ż

e skorzysta

ć

 z toalety i gospodarze s

ą

 na to  

przygotowani. Wprawdzie id

ą

c z wizyt

ą

 powinni

ś

my raczej wykluczy

ć

 pój

ś

cie  

do ubikacji, ale nic si

ę

 nie stanie, je

ś

li nasz organizm spłata nam figla 

w  
najmniej dla nas odpowiednim czasie. 
 
Je

ś

li jeste

ś

my po podró

ż

y, to nawet wypada skorzysta

ć

 z łazienki, by si

ę

  

od

ś

wie

ż

y

ć

. W takiej sytuacji pytanie gospodarza o toalet

ę

 b

ę

dzie jak  

najbardziej uzasadnione. 
 
Bardziej kłopotliwa mo

ż

e si

ę

 wydawa

ć

 konieczno

ść

 skorzystania z ubikacji,  

kiedy idziemy w towarzystwie kobiety. Ale i w tym przypadku nie nale

ż

y  

dramatyzowa

ć

. Trzeba po prostu powiedzie

ć

: "Pani wybaczy, organizm nie  

background image

sługa, musz

ę

 pani

ą

 na par

ę

 chwil zostawi

ć

 sam

ą

". 

 
Kobieta w tym czasie, by nie sta

ć

 na ulicy równie

ż

 powinna skorzysta

ć

 z  

toalety i wyj

ść

 dopiero wtedy, gdy pan b

ę

dzie ju

ż

 na ni

ą

 czekał. 

 
Czasami ojcowie id

ą

cy na spacer z córk

ą

 nie wiedz

ą

 co wybra

ć

 w przypadku  

konieczno

ś

ci skorzystania przez dziecko z toalety: czy ubikacj

ę

 dla panów,  

czy dla pa

ń

. Otó

ż

, pan wybiera zawsze toalet

ę

 m

ę

sk

ą

, a pani id

ą

ca z 

synkiem  
- damsk

ą

. Naturalnie, dotyczy to dzieci, które same nie potrafi

ą

 jeszcze  

poradzi

ć

 sobie z tym problemem. 

 
 
 
 
 
W obcym j

ę

zyku 

 
 
 
Bywa cz

ę

sto tak, 

ż

e w czasie wymiany pogl

ą

dów z partnerem zjawia si

ę

  

trzecia osoba równie

ż

 ch

ę

tna do wzi

ę

cia udziału w rozmowie. W takiej  

sytuacji nale

ż

y poinformowa

ć

 j

ą

 o tre

ś

ci dyskusji i stanowiskach obu 

stron. 
 
Je

ś

li w czasie rozmowy jest obecny lub zjawi si

ę

 go

ść

 z innego kraju, to  

ludzie dobrze wychowani maj

ą

 trzy mo

ż

liwo

ś

ci: 

 
- po pierwsze, kontynuowanie dyskusji w j

ę

zyku ojczystym go

ś

cia, 

 
- po drugie, przej

ś

cie na j

ę

zyk znany wszystkim obecnym lub 

 
- po trzecie, mówienie w swoim j

ę

zyku ojczystym, a od czasu do czasu  

tłumaczenie go

ś

ciowi tre

ś

ci rozmowy. 

 
Je

ś

li natomiast sami znajdziemy si

ę

 w sytuacji osoby wł

ą

czaj

ą

cej si

ę

 do  

rozmowy, to wypada zapyta

ć

 rozmawiaj

ą

cych, czy nie przeszkadzamy i czy  

wolno nam uczestniczy

ć

 w rozmowie. Jednak

ż

e do dyskusji wł

ą

czamy si

ę

 po  

jakim

ś

 czasie, kiedy b

ę

dziemy ju

ż

 dobrze zorientowani, o czym mowa. 

 
Czy wypada dwóm Polakom rozmawia

ć

 w obcym j

ę

zyku w obecno

ś

ci trzeciego  

Polaka nie znaj

ą

cego tego j

ę

zyka? 

 
Nie wypada! Jest to obra

ź

liwa forma dania do zrozumienia, 

ż

e ten trzeci  

to persona non grata. W takiej sytuacji nale

ż

y opu

ś

ci

ć

 towarzystwo. 

 
 
 
 
 
W windzie 
 
 
 
Je

ś

li mieszkamy w willi lub w domu bez windy, to nie mamy problemu.  

Niestety, nie unikniemy wsiadania do niej, kiedy odwiedzamy znajomych  
mieszkaj

ą

cych w wie

ż

owcu lub mamy j

ą

 w swoim miejscu pracy. Korzystaj

ą

c  

wi

ę

c z tego popularnego 

ś

rodka komunikacji powinni

ś

my pami

ę

ta

ć

 o zasadach,  

jakie w takiej sytuacji obowi

ą

zuj

ą

 człowieka dobrze wychowanego: 

 
- Do windy wsiada zawsze pierwsza kobieta, nawet je

ś

li przyszła pó

ź

niej. 

background image

 
- M

ęż

czyzna otwiera drzwi windy i przepuszcza kobiety lub osoby starsze. 

 
- W przypadku, gdy zabrakło dla nas miejsca wypada czeka

ć

 cierpliwie do  

nast

ę

pnej sposobno

ś

ci. 

 
- Wchodz

ą

c do windy pozdrawiamy obecnych tam pasa

ż

erów. 

 
- Je

ś

li m

ęż

czyzna chce by

ć

 bardzo elegancki, mo

ż

e w windzie zdj

ąć

  

kapelusz. 
 
- W windzie nie palimy papierosów. 
 
- Jad

ą

c wind

ą

 nie prowadzimy rozmów. Przy tak małej powierzchni wchodzimy  

w tak zwan

ą

 stref

ę

 "intymn

ą

" drugiego człowieka, rozmowa wi

ę

c dla drugiej  

osoby byłaby bardzo kr

ę

puj

ą

ca. 

 
- W czasie jazdy nie przygl

ą

damy si

ę

 współpasa

ż

erom, lecz kierujemy wzrok  

na obiekt neutralny. 
 
- Osoby opuszczaj

ą

ce wind

ę

 wcze

ś

niej ni

ż

 my przepuszczamy wychodz

ą

c z  

niej, je

ś

li opuszczaj

ą

cy kabin

ę

 musiałby si

ę

 przeciska

ć

 
- Opuszczaj

ą

c wind

ę

 mówimy "Dzi

ę

kuj

ę

. Do widzenia". 

 
- Je

ś

li prowadzimy ze sob

ą

 czworonoga, staramy si

ę

 korzysta

ć

 z windy  

wtedy, kiedy nikogo w niej nie ma. W tak małym pomieszczeniu pies musi  
obw

ą

cha

ć

 współpasa

ż

erów a to nie ka

ż

demu si

ę

 podoba. Je

ś

li pies jest w  

kaga

ń

cu, istnieje niebezpiecze

ń

stwo zaczepienia nim o po

ń

czochy pa

ń

 
 
 
 
 
Wizytówki 
 
 
patrz: hasło Bilety wizytowe 
 
 
 
 
 
Zaproszenia 
 
 
 
Mo

ż

emy by

ć

 zapraszani ustnie lub pisemnie, prywatnie lub oficjalnie,  

przed południem lub wieczorem. Mo

ż

liwo

ś

ci otrzymania zaproszenia jest tyle  

ile okazji. Na zaproszenie ustne powinni

ś

my odpowiedzie

ć

 albo natychmiast,  

albo jeszcze tego samego dnia, np. po konsultacji z pani

ą

, je

ś

li 

zostali

ś

my  

zaproszeni we dwoje. 
 
Z pój

ś

ciem na prywatn

ą

 kaw

ę

, obiad lub kolacj

ę

 nie ma na ogół problemu;  

wystarczy wło

ż

y

ć

 odpowiedni garnitur i zjawi

ć

 si

ę

 punktualnie. Kłopoty 

mog

ą

  

sprawi

ć

 natomiast zaproszenia oficjalne, przesyłane na pi

ś

mie. Coraz 

wi

ę

cej  

instytucji zaczyna stosowa

ć

 etykietalne formy bycia, wprowadzaj

ą

c w  

kłopotliw

ą

 sytuacj

ę

 zaproszonych go

ś

ci. Zdarzy

ć

 si

ę

 mo

ż

e, 

ż

e otrzymamy  

background image

takie zaproszenie i zauwa

ż

ymy nieznany nam skrót po prawej stronie  

kartonika: R.S.V.P. Oznaczaj

ą

 one skrót: repondez s'il vous plait (prosz

ę

  

odpowiedzie

ć

). Mo

ż

e si

ę

 zdarzy

ć

ż

e wcze

ś

niej otrzymali

ś

my zaproszenie  

telefonicznie, wtedy mo

ż

emy si

ę

 spodziewa

ć

ż

e te cztery literki b

ę

d

ą

  

przekre

ś

lone, a po drugiej stronie zjawi

ą

 si

ę

 inne: P.M., oznaczaj

ą

ce: pro  

memoria. Zaproszonego mo

ż

e zaskoczy

ć

 tak

ż

e inny dopisek w j

ę

zyku  

francuskim: En cas d'empechement lub w j

ę

zyku angielskim: Regres only. Oba  

te wyra

ż

enia znacz

ą

: odpowiedzie

ć

 w razie niemo

ż

liwo

ś

ci przybycia. Wówczas  

przy tych słowach jest podany numer telefonu. Na przyj

ę

cia oficjalne  

odbywaj

ą

ce si

ę

 na stoj

ą

co tych zwrotów na ogół nie ma, poniewa

ż

 ewentualne  

nieprzybycie go

ś

cia nie dezorganizuje przyj

ę

cia. Natomiast przy obiadach i  

przyj

ę

ciach "siedz

ą

cych" potwierdzenie jest konieczne, gdy

ż

 gospodarze  

musz

ą

 odpowiednio usadowi

ć

 go

ś

ci przy stole. 

 
Na zaproszenie pisemne, je

ś

li wcze

ś

niej nie potwierdziło si

ę

 ustnie  

swojej obecno

ś

ci, odpowiadamy najpó

ź

niej na drugi dzie

ń

 od czasu 

otrzymania  
zaproszenia. 
 
Ale taki kartonik mo

ż

e zaskoczy

ć

 nas jeszcze innymi informacjami. Jest na  

nim podany rodzaj przyj

ę

cia, godzina jego rozpocz

ę

cia, a bywa i tak, 

ż

e  

znajdziemy na nim informacje dotycz

ą

ce stroju. Informacja dotyczy tylko  

stroju m

ęż

czyzny; obowi

ą

zkiem kobiety za

ś

 jest dostosowanie swej kreacji 

do  
niego. Tak wi

ę

c, je

ś

li pan wkłada garnitur wyj

ś

ciowy, to pani - kostium 

lub  
ciemn

ą

 sukienk

ę

; do smokinga pana jego partnerka ubiera si

ę

 w sukni

ę

  

wieczorow

ą

, za

ś

 do fraka - w sukni

ę

 balow

ą

 
Wskazówki umieszczone na zaproszeniu a odnosz

ą

ce si

ę

 do stroju dotycz

ą

  

wła

ś

ciwie tylko jego cz

ęś

ci, a 

ś

ci

ś

le mówi

ą

c - krawata. 

 
Nale

ż

y jednak pami

ę

ta

ć

ż

e rodzaj krawata podkre

ś

la dokładnie rodzaj  

ubioru. I tak: francuskie cravate blanche, czy angielskie a white tie  
(biały krawat) sugeruje konieczno

ść

 przybycia we fraku, natomiast cravate  

noire lub black tie (czarny krawat) - w smokingu (do którego zakładamy  
zawsze czarn

ą

 muszk

ę

). 

 
 
 
 
 
Zawiadomienia 
 
 
 
Od czasu do czasu otrzymujemy zawiadomienia o urodzinach, weselach i  
pogrzebach. Ka

ż

da tego rodzaju wie

ść

 to pewien kłopot czasowy, gdy

ż

 wypada  

na ka

ż

dy z tych sygnałów zareagowa

ć

 i odpowiedzie

ć

 pisemnie. 

 
Coraz cz

ęś

ciej zawiadomienie o narodzinach dziecka wysyłane jest na  

specjalnej pocztówce, na której wpisane jest odr

ę

cznie imi

ę

 noworodka i  

data jego przyj

ś

cia na 

ś

wiat. 

 
Bywaj

ą

 rodzice, którzy drukuj

ą

 specjalne karty powiadamiaj

ą

ce o  

powi

ę

kszeniu si

ę

 rodziny. Brzmie

ć

 one mog

ą

 nast

ę

puj

ą

co: 

 
Zawiadamiamy wszystkich przyjaciół naszej rodziny, 

ż

e doczekali

ś

my si

ę

  

przyj

ś

cia na 

ś

wiat dziecka płci 

ż

e

ń

skiej, któremu nadali

ś

my imiona  

Aleksandra Maria. 
 

background image

Szcz

ęś

liwi rodzice 

 
Tu imiona i nazwisko nadawców i ewentualnie adres. 
 
Na tego rodzaju wie

ś

ci odpowiadamy najlepiej telegramem. Ale bywaj

ą

  

zawiadomienia o urodzinach wysyłane w imieniu nowonarodzonego: 
 
Z rado

ś

ci

ą

 powiadamiam, 

ż

e przybyłam na 

ś

wiat jako trzecie dziecko  

Cecylii i Mariusza Kowalskiego i otrzymałam imiona Aleksandra Maria. Czuj

ę

  

si

ę

 znakomicie, jestem zdrowa i przył

ą

czam si

ę

 do pozdrowie

ń

 szcz

ęś

liwych  

rodziców. 
 
Ole

ń

ka Maria 

 
Tutaj nazwisko i adres 
 
W tym przypadku nale

ż

y podj

ąć

 trud wł

ą

czenia si

ę

 do proponowanej  

konwencji i własnor

ę

cznie odpisa

ć

 Aleksandrze Marii, wyra

ż

aj

ą

c rado

ść

 z  

otrzymanej wie

ś

ci, podzi

ę

kowa

ć

 za powiadomienie, przył

ą

czy

ć

 si

ę

 do rado

ś

ci  

rodziców i zako

ń

czy

ć

 list pozdrowieniami. Zaadresowa

ć

 naturalnie do  

nowoprzybyłego dziecka. Im szybciej wy

ś

lemy list, tym rado

ść

 rodziców  

wi

ę

ksza, a list przechowywany w pami

ą

tkach rodzinnych b

ę

dzie trwałym 

ś

ladem  

tego wydarzenia. 
 
Na zawiadomienia o 

ś

lubie odpowiadamy telegramem. Je

ś

li do tego zostało  

doł

ą

czone zaproszenie na wesele i b

ę

dziemy na uroczysto

ś

ci osobi

ś

cie, to  

nale

ż

y wysła

ć

 list z gratulacjami oraz z potwierdzeniem naszej obecno

ś

ci, 

a  
je

ś

li wi

ąż

e si

ę

 to z przyjazdem do innej miejscowo

ś

ci, to równie

ż

 z  

zaznaczeniem terminu przyjazdu, czasie pozostania w go

ś

cinie i terminie  

wyjazdu. Taki list nale

ż

y wysła

ć

 jak najwcze

ś

niej, by organizatorzy wesela  

mieli czas na przygotowanie si

ę

 do przyj

ę

cia go

ś

ci i przygotowania  

noclegów. 
 
Powiadomienia o 

ś

mierci bliskiej lub znajomej nam osoby mog

ą

 mie

ć

 ró

ż

n

ą

  

form

ę

: od wiadomo

ś

ci telefonicznej (wtedy wyra

ż

amy nasze współczucie  

bezpo

ś

rednio i nie jeste

ś

my zobowi

ą

zani do wysyłania listów 

kondolencyjnych  
ani telegramów) poprzez zawiadomienie telegraficzne (odpowiadamy wówczas  
równie

ż

 telegraficznie, bez wzgl

ę

du na to, czy b

ę

dziemy obecni na  

pogrzebie, czy nie) oraz takie, które zawieraj

ą

 pro

ś

b

ę

 o nieskładanie  

kondolencji. Taki telegram zwalnia nas od wysyłania wyrazów współczucia, a  
tak

ż

e ze składania takich wyrazów na pogrzebie. 

 
Bywa, 

ż

e rodzina, spełniaj

ą

c wol

ę

 zmarłego, urz

ą

dza kameraln

ą

 uroczysto

ść

  

pogrzebow

ą

, a zawiadomienia o 

ś

mierci wysyła ju

ż

 po fakcie. Nie nale

ż

y si

ę

  

zatem obra

ż

a

ć

 na tak

ą

 form

ę

 powiadomienia i, rezygnuj

ą

c z telegramu,  

nakre

ś

li

ć

 kilka słów w li

ś

cie. 

 
 
 
 
 

Ż

akiet 

 
 
 

Ż

akiet jest uroczystym strojem dziennym. Szyje si

ę

 go z czarnego sukna  

lub szarej elano-bawełny. Charakteryzuje si

ę

 tym, 

ż

e ma zaokr

ą

glone poły  

si

ę

gaj

ą

ce do kolan. W odró

ż

nieniu od fraka i smokingu jego klapy nie s

ą

  

background image

wykonane z jedwabiu. Do 

ż

akietu zakłada si

ę

 sztuczkowe spodnie. Ponadto  

przy 

ż

akiecie obowi

ą

zuj

ą

 
- czarne skarpetki, 
 
- biała koszula z odkładanym kołnierzem, 
 
- czarna lub szara kamizelka, 
 
- popielaty lub szaro-czarny krawat, 
 
- czarne półbuty, 
 
- czarny lub ciemno-szary płaszcz jednorz

ę

dowy, 

 
- ciemne zamszowe r

ę

kawiczki, 

 
- cylinder. 
 

ż

akiecie mo

ż

na wyst

ą

pi

ć

 na 

ś

lubie jako 

ś

wiadek, na pogrzebie (wówczas  

zakłada si

ę

 koniecznie czarny krawat), w czasie uroczysto

ś

ci pa

ń

stwowych z  

udziałem np. ministra, w czasie składania 

ż

ycze

ń

 noworocznych głowie  

pa

ń

stwa. 

 
Ubieraj

ą

ż

akiet, podobnie jak smoking i frak, nie nale

ż

y si

ę

 w nim  

pokazywa

ć

 na ulicy bez okrycia wierzchniego. Najlepiej jednak w tak  

niecodziennym stroju je

ź

dzi

ć

 samochodem, a nie chodzi

ć

 piechot

ą

 
 
 
 
 

Ż

egnam 

 
 
 
Słowem "

ż

egnam" bardzo cz

ę

sto zast

ę

pujemy "do widzenia". I bardzo 

ź

le.  

"

Ż

egnam" jest okre

ś

leniem pejoratywnym, nios

ą

cym w sobie sygnał zerwania,  

po

ż

egnania ostatecznego, ko

ń

cz

ą

cego znajomo

ść

. Słowo to nie zawiera 

nadziei  
na podtrzymanie dalszych kontaktów. Dlatego nie nale

ż

y go nadu

ż

ywa

ć

 w 

ż

yciu  

codziennym. Słu

ż

y

ć

 ono powinno jedynie w sytuacjach ekstremalnych. 

 
 
 
 
 

Ż

yrowanie 

 
 
 
Por

ę

czenie spłaty weksla, jest zobowi

ą

zaniem bardzo powa

ż

nym i  

ryzykownym. Dlatego te

ż

 przed podj

ę

ciem takiej decyzji nale

ż

y sprawdzi

ć

,  

czy bior

ą

cy po

ż

yczk

ę

 jest wypłacalny i wiarygodny, czy ma pokrycie  

maj

ą

tkowe na wypadek nieprzewidzianych okoliczno

ś

ci. Nie nale

ż

ż

yrowa

ć

  

sum, które w razie wypadku losowego po

ż

yczkobiorcy przekrocz

ą

 jego  

mo

ż

liwo

ś

ci spłaty. Nie powinno si

ę

 

ż

yrowa

ć

 wi

ę

cej ni

ż

 jednej osobie. 

 
 

koniec