background image

36

Szkoła Konstruktorów

E l e k t r o n i k a   d l a   W s z y s t k i c h

Znów  muszę  wspomnieć  o zaszłościach.

Jedna z prac z zadania 42 trafiła w moje ręce
po terminie, a data wysłania wskazuje, że by−
ła  wysłana  na  czas.  Fotografia  9 pokazuje
estetyczny  model  sygnalizatora  pojawienia 
się  napięcia  sieciowego  autorstwa  Bogusła−

wa  Kalety z Libiąża.  Autorowi  dopisuję
cztery punkty i przydzielam upominek.

Trzy  punkty  dopisuję  również  Bartkowi 

Stróżyńskiemu z  Kąt,  którego  praca  także 
dotarła za późno.

Jak zawsze, zapraszam do udziału w bie−

żącym i następnych zadaniach, oraz do przy−
syłania propozycji zadań.

Piotr Górecki

Rozwiązanie zadania nr 43

W EdW 9/99 zamieszczony był układ od−

cinający zasilanie, pokazany na rysunku A.
Według  pomysłodawcy,  gdy  napięcie  jest
odpowiednio  wysokie,  tranzystor  MOSFET
przewodzi.  Gdy  to  napięcie  nadmiernie  się
obniży, tranzystor zostanie zatkany do czasu,
gdy napięcie powróci do wymaganej warto−
ści.

Prawie  wszyscy  uczestnicy  podali  prawi−

dłową odpowiedź. Tylko kilku kolegów myl−
nie oceniło problem. Trzech przypuszczało, że
coś nie tak jest z diodą Zenera. Jeden uczest−
nik  zaproponował  inne  włączenie  “zenerki”.
Ktoś  dziwił  się  dołączeniu  bazy  tranzystora
PNP bezpośrednio do suwaka potencjometru.
Kilku  młodych  elektroników  uznało,  że  klu−
czowym  błędem  jest  umieszczenie  na  sche−
macie  kondensatora  o wartości  140

µ

F.  Rze−

czywiście,  kondensatorów  o takiej  pojemno−
ści nominalnej nie ma. W układzie należy za−
stosować  kondensator  o pojemności  100

µ

F

lub 220

µ

F. Jednak ta drobna usterka miała tyl−

ko odwrócić uwagę od głównego problemu.

Kluczowe znaczenie przy szukaniu błędu

ma  stwierdzenie,  że  gdy  napięcie  powróci
do  wymaganej  wartości,  układ  podejmie
pracę. Nie jest to prawdą. Układ wyłączy się
na stałe, czyli się zatrzaśnie.

I takiej odpowiedzi należało udzielić.
Nie  znaczy  to,  że  układ  z rysunku  A jest

z gruntu błędny. Wprost przeciwnie! Obecność
kondensatora o pojemności 470nF gwarantuje,
że  po  pierwszym  włączeniu  zasilania  MO−
SFET zostanie otwarty. Pozostanie otwarty do
chwili,  gdy  napięcie  spadnie  poniżej  wartości
ustawionej  za  pomocą  potencjometru.  Wtedy

zatka się na trwałe. Nie otworzy się przy wzro−
ście  napięcia  o kilka  woltów.  Taki  tryb  pracy
może być jak najbardziej odpowiedni w ukła−
dach  bateryjnych,  nie  dopuszczając  do  całko−
witego  rozładowania  baterii  (akumulatorów).
Co bardzo istotne, oryginalny układ po wyłą−
czeniu zupełnie nie będzie pobierał prądu.

Mogłoby się wydawać, że chwilowe odłą−

czenie  i włączenie  napięcia  wejściowego
otworzy tranzystor. Jest to jednak bardzo wąt−
pliwe. Do ponownego włączenia układu nie−
zbędny jest przepływ prądu przez kondensa−
tor 470nF, a to nastąpi wtedy, gdy kondensa−
tor ten zdąży się w międzyczasie rozładować.
Tymczasem  odłączenie  napięcia  wejściowe−
go nie stwarza dobrych warunków do rozła−
dowania. Kondensator ten nie może rozłado−
wać  się  przez  tranzystor  PNP,  bo  tranzystor
ten będzie zatkany. Prąd nie płynie też w ob−
wodzie izolowanej bramki MOSFET−a. Tym
samym kondensator ten musi się rozładować
przez rezystor 1M

, a dalej przez diodę Ze−

nera, rezystor 47k

i potencjometr. Mówiąc

najprościej,  napięcie  na  kondensatorze  spa−
dnie  nie  do  zera,  tylko  do  takiego  napięcia,
przy którym dioda Zenera przestanie przepu−
szczać  prąd.  Taki  częściowo  rozładowany
kondensator  może  nie  zapewnić  odpowie−
dniego napięcia na rezystorze 1M

i bramce

MOSFET−a.  W rzeczywistości  kondensator
po dłuższym czasie rozładuje się dzięki ma−
leńkim  prądom  upływu  tranzystora  i diody
Zenera.  Aby  radykalnie  przyspieszyć  rozła−
dowanie  kondensatora  po  odłaczeniu  napię−
cia  wejściowego,  należałoby  albo  zewrzeć
zaciski wejściowe, albo na stałe włączyć re−
zystor (np. 1M

) między zaciski wejściowe.

Jeśli więc działanie układu ma być zgod−

ne  z cytowanym  wcześniej  opisem,  diodę
Zenera należy dołączyć nie do drenu tranzy−
stora, tylko do źródła, jak pokazuje rysunek
B
. Wtedy po wzroście napięcia powyżej za−
danego  progu,  MOSFET zacznie  przewo−
dzić. Należy wziąć pod uwagę, że tak zmo−
dyfikowany układ także po wyłączeniu tran−
zystora będzie pobierał jakiś niewielki prąd
(tym  mniejszy,  im  wyższe  napięcie  diody
Zenera  i większa  rezystancja  szeregowo
włączonego  rezystora  i potencjometru).  Na
marginesie  należałoby  wspomnieć,  że  przy
bardzo małych prądach, napięcie stabilizacji
diody  Zenera  może  być  zaskakująco  niskie
w porównaniu z jej napięciem nominalnym.

Prosta modyfikacja pokazana na rysunku

B, zaproponowana przez przeważającą część

uczestników,  zapewnia  wprawdzie  zgodność
z opisem,  jednak  ma  istotną  wadę.  Niestety,
nikt nie zwrócił na to uwagi. Chodzi o to, że
napięcie zasilające może zmieniać się bardzo
wolno. Wtedy powoli i stopniowo będzie za−
tykał  się  MOSFET,  i napięcie  za  stabilizato−
rem  będzie  pomału  maleć.  Spowoduje  to
błędną pracę dalszej części układu. Na domiar
złego, taka błędna praca nie będzie niczym sy−
gnalizowana. W oryginalnym układzie, gdzie
występuje silne dodatnie sprzężenie zwrotne,
napięcie  wyjściowe  zaniknie  gwałtownie.
Niewątpliwie  jest  to  nieporównanie  lepsze,
niż powolne obniżanie napięcia wyjściowego.
Układ albo pracuje poprawnie, albo nie pracu−
je wcale. “Poprawiony” układ z rysunku B nie
zapewnia  takiego  bezpieczeństwa.  I to  jest
wada,  którą  należy  usunąć,  w przeciwnym
wypadku nie ma sensu stosowanie go. Przy−
spieszenie wyłączania nastąpi po wprowadze−
niu  niezbyt  silnego,  dodatniego  sprzężenia
zwrotnego. Można je wprowadzić dodając je−
den rezystor (R1) według rysunku C. Pojawi

C

Co

o t

tu

u n

niie

e g

gr

ra

a?

?

Rys. A

Rys. B

Rys. C

background image

37

Szkoła Konstruktorów

E l e k t r o n i k a   d l a   W s z y s t k i c h

się  histereza:  układ
wyłączy  się  przy  ja−
kimś  dolnym  napię−
ciu 

zasilającym

Umin,  a włączy  do−
piero  wtedy,  gdy  na−
pięcie  wzrośnie  do
nieco  wyższego,  gór−
nego  napięcia  progo−
wego  (Umin  +  UH).
Wartość  napięcia  hi−
sterezy  (UH)  zależy
właśnie  od  wartości
dodanego  rezystora
R1. W praktyce może
się  okazać,  że  dla
uzyskania  niedużej
histerezy, 

rzędu

0,2V...0,5V,  warto−
śćR1  musiałaby  być
niepraktycznie  duża.
Wtedy można wyko−
rzystać 

schemat

rysunku  D,  gdzie
kolejny  rezystor  R2
o niewielkiej  warto−
ści  pozwoli  uzyskać
dowolną histerezę.

Na

rysunku

można  zobaczyć
układ  zapropono−
wany  przez Micha−

ła Stacha z Kamionki Małej. MOSFET jest wyłączany zarówno przy
nadmiernym obniżeniu się, jak i nadmiernym wzroście napięcia zasi−
lającego.  Oczywiście  układ  powinien  zostać  wzbogacony  o obwód
zapewniający histerezę według rysunku C lub D.

Nagrody  otrzymują:  Michał  Stach z Kamionki  Małej,  Klau−

diusz Woźniak z Wrocławia i Czesław Szutowicz z Włocławka.

Zadanie numer 47

Na rysunku F można zobaczyć kolejny układ czołowego uczest−

nika  Szkoły,  który  dostarczył  już  wielu  schematów  do  tej  rubryki.
Jest to fragment schematu nadesłanego jako rozwiązanie zadania 41. 

Pytanie jest ogólne:

Co tu nie gra?

Wyjaśnienie można zawrzeć w jednym zdaniu, najwyżej dwóch.
Odpowiedzi należy nadsyłać w terminie 45 dni od ukazania się cza−

sopisma. Wśród osób, które nadeślą prawidłowe odpowiedzi zostaną
rozlosowane nagrody. Kartki i listy oznaczcie dopiskiem “Nie gra 47”.

Rys. D

Rys. F

Rys. E