background image

GRAHAM MASTERTON 

 

SIEDEM TAJEMNIC NAPRAWDĘ UDANEGO SEKSU 

 

TYTUŁ ORYGINAŁU: TYTUŁ ORYGINAŁU THE SEVEN SECRETS OF REALLY 

GREAT SEX 

 

PRZEŁOŻYŁ GRZEGORZ MASTOWSKI 

 
 
 

WSTĘP 

 

SEKS DOBRY A SEKS REWELACYJNY 

Prawdę mówiąc, tajemnica naprawdę udanego seksu jest tylko jedna, choć z tej 

książki dowiesz się, jak może ona zmienić twoje życie miłosne na siedem różnych 

sposobów. 

Tajemnica ta polega na tym, abyś przejęła kontrolę nad swoją rozkoszą. Innymi 

słowy, nie powierzaj nikomu swojego pobudzenia i satysfakcji — nawet mężowi czy 

kochankowi. Tylko ty wiesz, czego naprawdę oczekujesz. Tylko ty możesz to 

zdobyć. Jeśli chcesz osiągnąć podniecenie i zaznać spełnienia, będziesz musiała 

sama odkryć, czego pragniesz w łóżku i co zrobić, żeby twoje oczekiwania się 

spełniły. Kiedy już się tego dowiesz, zdołasz zmienić monotonny i nieciekawy 

seks w seks naprawdę udany, a seks udany — w rewelacyjny. Im większą zaś sprawi 

ci to przyjemność, tym większa będzie też satysfakcja twoich partnerów. 

„Za przeproszeniem — mówi mi wiele kobiet — my wcale nic chcemy kontrolować 

swojego życia miłosnego. Cały dreszczyk w seksie z mężczyzną bierze się z lego, 

że to on dzierży stery i dominuje. Czasami poczucie bezradności i przekonanie, 

że mężczyzna może zrobić ze mną, co tylko zechce, jest bardzo podniecające”. 

Oto, co powiedziała 32–letnia Gabby, nauczycielka z Cedar Rapids w stanie Iowa: 

„Nie ma nic bardziej ekscytującego niż sytuacja, w której muskularny mężczyzna 

wsadza w ciebie swój potężny kutas, przygważdżając cię do łóżka”. 

A Sarah, 27–letnia informatyczka z Seattle w stanie Washington, posuwa się nawet 

jeszcze dalej: „W mojej ulubionej fantazji erotycznej jeden wielki i twardy flet 

tkwi w mojej cipce, drugi w pupie, a trzeci głęboko w gardle — wszystkie naraz, 

każdy zaś z trzech mężczyzn jest szorstki, mrukliwy i cały spocony. Bo mnie 

ogromnie podnieca wyobrażenie, że jestem wykorzystywana. Wiem, że to niezbyt 

feministyczne”. 

Rzeczywiście, niezbyt się to zgadza z duchem feminizmu, ale dziś można, że tak 

powiem, iść dwiema drogami. Jeśli lubisz, gdy partner dominuje w łóżku, istnieją 

metody zachęcenia go do takiego zachowania, które sprawi, że odczujesz tę 

podniecającą „bezradność”, a jednocześnie wciąż będziesz pewna, iż zapewni ci on 

wszystkie podniety i zaspokojenie, do jakich masz niezbywalne prawo. 

Przynajmniej w teorii, żyjemy obecnie w świecie równouprawnienia seksualnego. 

Dawno już też uznano, że potrzeby seksualne kobiet są równie duże, jak potrzeby 

mężczyzn. Nie można jednak ignorować oczywistego biologicznego faktu, że kobiety 

naprawdę podniecają mężczyźni asertywni i bardzo pewni siebie. Choć może nie 

zawsze. Zależy to od mężczyzny i od tego, jaki rodzaj związku tworzy. Ale 

bezsprzecznie na tym głównie zasadza się jego atrakcyjność fizyczna dla kobiety. 

Weźmy na przykład niezmienne powodzenie Rhetta Butlera z Przeminęło z wiatrem, a 

background image

także wszystkie sceny przemocy seksualnej, jakie znajdujemy w popularnych 

romansach dla kobiet. 

„Przyparł ją do ściany. «Jack» — westchnęła, gdy zadarł jej spódniczkę. — «Nie 

tutaj, Jack. Przestań». — Ale był za silny, by mogła go powstrzymać. Miażdżył 

pocałunkami jej wargi, jego nie ogolony podbródek drapał jej policzki. Ściągnął 

jej majtki, a potem uniósł ją obiema rękami. Wywijała się i broniła, ciągnąc go 

za włosy, lecz kiedy jego twarda jak skała męskość wdarła się w nią i powoli 

zanurzała coraz głębiej, zamiast walczyć, poddała się dreszczom rozkoszy, i 

zamiast dalej się wywijać, tylko go pieściła (…)”. 

Bynajmniej nie chodzi nam tu o przyzwolenie na to, by partner traktował cię jak 

przedmiot seksualny. Tego rodzaju ostre, agresywne zbliżenia mogą wyglądać 

ekscytująco w książkach i filmach, jednakże w prawdziwym życiu niemal zawsze są 

przejawem egoizmu mężczyzny i jego ignorancji w sferze erotyki. W prawdziwym 

życiu taki mężczyzna zazwyczaj sam doznaje zaspokojenia, pozostawiając partnerkę 

w poczuciu poniżenia, sponiewieraną i bardzo nie zaspokojoną. 

Mówimy tu o zachęceniu ukochanego do bycia męskim i aktywnym, lak by zapewniło 

to przyjemność i jemu, i tobie. Oczywiście, chcesz, by wydawało się mu, że 

całkowicie kontroluje sytuację. To zwiększy u niego poczucie dominacji. Lecz by 

uzyskać maksimum przyjemności i podniet, prawie na pewno będziesz musiała nim 

zdecydowanie pokierować. Mężczyźni nie są jasnowidzami, a ich wiedza o seksie na 

ogół nie jest zbyt rozległa. Z lekcji biologii w liceum i z kącika porad 

„Playboya” twój ukochany wyniósł być może ogólne wyobrażenie o anatomii kobiety 

i przekonanie o tym, że mają one prawo do przeżywania orgazmu, nie możesz jednak 

oczekiwać, iż partner intuicyjnie wyczuje, jaki rodzaj stymulacji najbardziej ci 

odpowiada i jakie scenariusze erotyczne najbardziej cię podniecają. 

23–letnia Jane, kosmetyczka z Phoenix w stanie Arizona, powiedziała mi: 

„Potrzebuję dużo czasu, żeby się rozbudzić, więc ogromnie lubię, gdy mężczyzna w 

ramach gry wstępnej pieści mnie oralnie… im dłużej, tym lepiej. Jednak mimo że 

próbowałam nakłonić do tego mojego ostatniego chłopaka, on zawsze spieszył się, 

żeby od razu wepchnąć we mnie swojego koguta. Polizał mnie tam raz czy dwa i 

zaraz zaczynał stosunek. Kiedy kończył, ja nie dochodziłam jeszcze nawet do 

półmetka”. 

Zdecydowanie najwięcej kobiecych skarg na mężów i kochanków wiąże się z tym, że 

nie całują ich i nie potrafią właściwie rozbudzić. 

Następne miejsce na tej liście zajmuje brak spontaniczności. Rachel, 26–letnia 

stewardesa z Cincinnati w stanie Ohio, powiedziała, co następuje: „Uwielbiam 

seks w plenerze. W lesie, na polu. Uwielbiam biegać nago i czuć na skórze powiew 

wiatru podczas zbliżenia. Lecz kiedy zabrałam mojego ostatniego chłopaka nad 

jezioro i spytałam go: «Czyż tu nie jest romantycznie? Nie czujesz tego nastroju 

do seksu?», on odparł: «O tak… Nie mogę się doczekać, by wziąć cię z powrotem do 

domu». Proszę mnie źle nie zrozumieć. To był naprawdę gorący facet, ale zupełnie 

nie dostrzegał, jak bardzo ekscytował mnie pomysł, żeby kochać się na łonie 

przyrody. W końcu nie dało się z nim inaczej, jak tylko tak: rozpięłam mu 

spodnie, wyjęłam jego pal i powoli, długo dmuchałam. Dla mnie było to coś 

pięknego. Promienie słońca padały na jego pal, jaskrawoczerwony i błyszczący od 
śliny. Ale wyobraźcie sobie, nawet wtedy mój chłopak był bardzo niespokojny. W 

ogóle nie czuł się swobodnie. Może przejmował się tym, że ktoś mógłby nas 

zobaczyć. Mnie to nigdy nie martwi, bo na tym między innymi polega cała frajda. 

No cóż, powiedzmy, że na pewno nie zachował się jak Tarzan”. 

Jeśli chodzi o seks, mężczyźni potrzebują bardzo wyraźnych sygnałów. Rzadko 

background image

kiedy wysyłane przez ciebie sygnały okażą się nazbyt oczywiste. Pewna dziewczyna 

powiedziała mi, że spędziwszy raz wieczór z mężczyzną, który ogromnie się jej 

podobał, tak bardzo paliła się do tego, by on wreszcie zrobił następny ruch, że 

rozebrała się do naga i położyła do łóżka. On zawahał się, a po chwili spytał: 

„Czy mam już iść do domu?” 

Ponadto mężczyźni potrzebują stałego sprzężenia zwrotnego. Trzeba ich wciąż 

upewniać, że postępują właściwie i że to, co robią, podoba ci się. Jeśli jest 

inaczej — też powinni się dowiedzieć. W ciągu wielu już lat rozmawiam na ten 

temat dosłownie z setkami mężczyzn i wiem, że kobiety, które uważają oni za 

najbardziej seksowne, wcale nie należą do tych najpiękniejszych, najbardziej 

skorych do flirtu ani też mających największe biusty. Są to natomiast te 

kobiety, które wyraźnie reagują na zabiegi mężczyzny — dają mu poznać, kiedy 

dotyk przyprawia je o dreszcz rozkoszy i kiedy suwy są dostatecznie głębokie — i 

na odwrót: informują, że pobudza niewłaściwe miejsce albo że jego zabiegi są 

zbyt brutalne. 

Jednym słowem, mężczyźni szukają kobiety, która potrafi wzbudzić w nich 

seksualną pewność siebie — kobiety na tyle biegłej w sztuce miłosnej, że potrafi 

ona czuwać nad rozwojem swojego związku erotycznego. Mężczyźni rzadko jednak się 

do tego przyznają — czasami nawet przed samymi sobą. 

Znalezienie właściwej proporcji między nadmierną aktywnością a niedostateczną 

reakcją na sygnały to rzecz niełatwa. Posłuchajmy 26–letniej Mary, nauczycielki 

ze szkoły podstawowej z Baltimore w stanie Maryland: „Wychowałam się w bardzo 

purytańskiej rodzinie. Matka nigdy nie poruszała tematu seksu, nigdy nie mówiła 

o chłopcach. W szkole były całkiem dobre zajęcia z edukacji seksualnej, ale na 

lekcjach nikt nie mówi, jak się trzeba zachowywać, kiedy idzie się do łóżka z 

mężczyzną. Na przykład, czy kobieta powinna być chłodna i wyniosła? A może 

przeciwnie — ogromnie entuzjastyczna? O seksie oralnym dowiedziałam się z rozmów 

z przyjaciółkami, ale nie wiedziałam, jakie normy postępowania obowiązują. Czy 

można tak po prostu schylić głowę między nogi mężczyzny i zacząć ssać, czy też 

trzeba najpierw trochę porozmawiać i kilka razy się pocałować? Czy powinno się 

mu pokazać, jak bardzo to jest miłe? Czy w trakcie powinno się rozmawiać czy 

raczej milczeć? Wiem, że to brzmi patetycznie, ale ja zwyczajnie tych rzeczy nie 

wiedziałam. Widziałam natomiast kilka filmów, w których podczas seksu kobiety 

szaleją z namiętności. No wiesz, krzyczą: «Mocniej! mocniej!» i wbijają 

paznokcie w plecy mężczyzny. Więc kiedy pierwszy raz poszłam do łóżka z facetem, 

starałam się być maksymalnie namiętna: dyszałam ciężko, jęczałam i wiłam się. 

Wszystko to była gra, do tego dla mnie bardzo żenująca. Wreszcie on zawołał: 

«Czy mogłabyś się zamknąć?! Nie słyszę, jak cię pieprzę!» Dokładnie tak 

powiedział. Zatem gdy pierwszy raz znalazłam się w łóżku z Richardem, 

zachowywałam się dokładnie na odwrót. Nie powiedziałam ani jednego słowa, po 

prostu leżałam i milczałam, żeby go nie zrazić. Do tego wszystkiego nic miałam 

pojęcia, na co mogę partnerowi pozwolić, na co nie. Richardowi początkowo 

musiało się to podobać, bo pozwalałam mu robić, co tylko chciał, i na nic się 

nie skarżyłam. Sądziłam, że jeśli poskarżę się na coś, to będzie to koniec 

naszego związku. A on na przykład wkładał rękę pod moją spódnicę, gdy tylko 

przyszła mu na to ochota, i robił mi palcówki. Czasami wkładał rękę do moich 

majtek, gdy przygotowywałam w kuchni kolację. Na ogół pocierał łechtaczkę i 

wsuwał mi do cipki dwa albo trzy palce. Bywało, że usiłował włożyć tam całą dłoń 

— a tego nienawidziłam. Innym razem jednak przeleciał mnie, gdy stałam przy 

zlewie i usiłowałam umyć sałatę — i to było bardzo seksowne. Richard zawsze mnie 

background image

podniecał, ale jakoś nie przychodziło mu do głowy, że ja też mam swoje potrzeby. 

Zawsze kończył na długo przede mną, więc prawie za każdym razem byłam 

sfrustrowana. Do swoich ulubionych metod zaliczał pocieranie kutasa między moimi 

piersiami, aż do wytrysku. Owszem, lubiłam to, bo miło masował mi brodawki i 

piersi, przyciskając je do siebie. Lubiłam, jak sperma strzelała mi na twarz i 

we włosy. Nie mogę powiedzieć, że to mnie nie podniecało, bo podniecało, i 

uwielbiałam ją zlizywać. Ale po swoim szczytowaniu Richard definitywnie kończył. 

I po wszystkim. Zsuwał się ze mnie i zasypiał. Jeśli chciałam mieć orgazm, 

musiałam poczekać, aż zaśnie, i się masturbować. Wciąż się kochaliśmy, ale 

wszystko między nami się psuło. Pozwoliłam, żeby traktował mnie jak przedmiot, i 

wstydziłam się tego, że sama się zaspokajam, ale bałam się, że go stracę, i nie 

wiedziałam, jak powiedzieć mu o swoich potrzebach. Nigdy na nic nie narzekałam. 

To dowodzi, jak wielki jest wpływ pierwszego partnera na nasze życie. Jeśli ma 

się szczęście i trafi na mężczyznę doświadczonego, wyrozumiałego i dobrego w 

łóżku, to następnych partnerów mierzy się jego miarą. Lecz jeśli pierwszy 

partner jest niezręczny i samolubny… to skąd można wiedzieć, że seks może być o 

wiele lepszy? Doszliśmy z Richardem do punktu, w którym prawie ze sobą nie 

rozmawialiśmy, a już na pewno nie o seksie. Zaczęło to ciążyć na całym naszym 

związku. Czasami robiłam się bardzo rozdrażniona i melancholijna, kiedy indziej 

bez powodu wybuchałam płaczem. To była w takim samym stopniu moja wina jak jego. 

On nie miał pojęcia, co czuję, a ja nie wiedziałam, jak mu to powiedzieć. Mimo 

że wciąż uprawialiśmy seks, robiliśmy to jak obcy sobie ludzie. Którejś nocy, 

około trzeciej nad ranem, obudziło mnie dziwne uczucie zimna między nogami. 

Richard wycisnął między moje pośladki prawie całą tubkę kremu nawilżającego, a 

po chwili wsunął tam swój pal. Nie mogłam w to uwierzyć. Jasne, że wiedziałam co 

nieco o seksie analnym, ale nie sądziłam, że robią to zwyczajni ludzie, tacy jak 

my. A do tego on zaczął, gdy spałam, jasne? Żadnej gry wstępnej, nic. Po prostu 

mnie wykorzystywał. Bardzo bolało. Na początku miałam łzy w oczach. Zachowałam 

jednak spokój i nie ruszałam się, gdy wsuwał się coraz głębiej i głębiej. Nie 

wiem, jak to zrobił, bo jego wzwiedziony pal jest ogromny, ale wsunął go we mnie 

całego, bo poczułam na pośladkach jego włosy łonowe. Czułam się tak, jakbym 

chciała go z siebie wypchnąć, ale jednocześnie pragnęłam mieć go w sobie jeszcze 

głębiej. Bardzo mnie to rozpaliło. Chyba dotarło to do Richarda, bo jednocześnie 

robił mi palcówki w cipce, która była tak wilgotna, że pomyślałam, iż się 

posiusiałam. Nie wiedziałam jednak, jak zareagować, i to był cały mój kłopot. 

Nie chciałam krzyczeć, choć miałam na to ochotę. Nie chciałam się wywinąć, choć 

chciałam się poruszać z tym potężnym palem wbitym w moją pupę. Po prostu bałam 

się czymś zdenerwować Richarda. Przelatywał mnie powolutku. Zdawało mi się, że 

trwa to wieczność. Wciąż bolało, ale z drugiej strony — wciąż było miłe. 

Wreszcie Richard głośno mruknął. Poczułam, jak jego pal nabrzmiewa w momencie 

wytrysku. Kiedy było już po wszystkim, Richard mocno mnie przytulił, lecz nawet 

wtedy nie powiedziałam ani słowa Bolało mnie siedzenie, lecz byłam bardzo 

pobudzona Marzyłam, żeby zrobił coś jeszcze masturbował mnie, wziął oralnie albo 

cokolwiek, ale to był finał. Już po chwili Richard mocno spał Leżałam na łóżku, 

sperma powoli kapała z mojego obolałego, szeroko rozwartego odbytu, a ja w duchu 

użalałam się nad sobą. 

Kilka dni później — ni stąd, ni zowąd — Richard zupełnie mnie zaskoczył, 

oznajmiając, że jedzie do swojej siostry w Silver Spring Powiedział, że między 

nami się nie układa i ze musi to sobie przemyśleć. Spytałam go, co konkretnie 

się zepsuło. Oczywiście, wiedziałam, co jest nie tak z mojego punktu widzenia, 

background image

ale nie mogłam zrozumieć, co się nie układa z jego. Zawsze byliśmy najlepszymi 

przyjaciółmi. Jeśli chodzi o seks, mógł ze mną zrobić, czego tylko zapragnął. 

Powiedział, że jestem oziębła. Że niezależnie od tego, jak bardzo on się stara, 

nie może mnie podniecić. Że tylko leżę jak kłoda i nic nie mówię. Że przeleciał 

mnie od tyłu — zrobił pierwszy raz to, o czym od dawna marzył — a ja co? Nic. 

Zero reakcji. Nie powiedziałam, że mi się to podobało. Ani nie powiedziałam, że 

mi się to w ogóle nie podobało. Pokłóciliśmy się i on wyjechał. Dopiero wtedy 

zrozumiałam, że w łóżku muszę być sobą. Muszę przestać przejmować się Richardem 

i zacząć myśleć o sobie. Muszę odkryć, co lubię i czego potrzebuję. A potem 

muszę się nauczyć, w jaki sposób pokazać Richardowi, o co mi chodzi i jak może 

mi to dać Nie jestem stepfordzką żoną. Nie jestem nadmuchiwaną lalką. Jestem 

kobietą z krwi i kości, czującą i myślącą — a o taką partnerkę Richardowi 

chodziło Na dobrą sprawę, o taką kobietę chodzi każdemu mężczyźnie” 

„Odkrycie” dokonane przez Mary stanowiło punkt zwrotny w jej związku z 

Richairdem — i z następnymi mężczyznami w jej życiu. Uświadomiła sobie, że musi 

mieć wpływ na przebieg swojego życia miłosnego, i to od samego początku. Nie w 

takim sensie, żeby mieć bzika na punkcie „sprawowania kontroli”, ale w tym 

sensie, by kochać się według własnych założeń i zadbać o to, żeby nigdy już nie 

była nie zaspokojona. 

Z kilku moich poprzednich książek Mary nauczyła się sporo o swoim ciele i 

reakcjach. Najważniejsze jednak było to, że dowiedziała się, jak komunikować 

swoje potrzeby erotyczne i jak reagować w chwili, gdy są one zaspokajane. 

Nawet jeśli mężczyzna jest bardzo doświadczonym i czułym kochankiem, nie znaczy 

to, że potrafi czytać w myślach. Może wiedzieć, że liżąc lekko i szybko twoją 

łechtaczkę, sprawi, iż doznasz czegoś, o czym marzysz. Jednak nie będzie 

wiedział, bo nie może tego wiedzieć, że jeśli poliże pół centymetra niżej i 

nieco delikatniej, to… 

Będziesz musiała nauczyć się porozumiewać z nim na kilku różnych poziomach od 

klarownych i szczegółowych opisów swoich fantazji, przez znaczące trącenia 

łokciem, mrugnięcia i pocałunki, po najbardziej sugestywne gesty z repertuaru 

języka ciała. Będziesz musiała nauczyć się okazywać mu swoje odczucia tak, by 

nie mógł pomyśleć, że krytykujesz jego zachowania i formę seksualną. Jeśli 

cichutko szepniesz „Niżej trochę niżej, teraz jest cudownie”, nie zniszczysz 

jego męskiego ego ani nie dasz mu do zrozumienia, że nie ma pojęcia o seksie. 

Nie zaszkodzi też, jeśli zmysłowo mrucząc, tak przesuniesz biodra, żeby musiał 

lizać cię trochę niżej. W samej rzeczy będzie wręcz zachwycony, gdy dowie się, 

że cunnilingus w jego wykonaniu na pewno doprowadzi cię do orgazmu. 

Musisz zaangażować partnera w zapewnianie ci naprawdę udanego seksu. 

Brak porozumienia na jakimkolwiek poziomie może spowodować rozpad związku 

miłosnego równie szybko i całkowicie, jak brak oleju zatarcie silnika. 

Posłuchajmy Debbie, 36–letniej szefowej działu sprzedaży w Dallas w Teksasie, 

która przez siedem miesięcy była w związku z młodszym od niej o cztery lata 

Bradem: „Nie mogę wziąć na siebie całej winy za to, co się stało, ale kiedy 

oceniam sytuację z perspektywy czasu, widzę, że przynajmniej połowa winy obciąża 

moje konto. Poznałam Brada na przyjęciu zorganizowanym przez moją firmę. Od razu 

mi się spodobał. Jest wysoki, ma 185 centymetrów, czarne, kędzierzawe włosy i 

atletyczną sylwetkę, bo dużo ćwiczy. Od początku był dla mnie bardzo uprzejmy, 

bardzo stonowany. To ja zaproponowałam, żebyśmy poszli po imprezie na drinka, a 

potem na kolację. Brad był rewelacyjny. Właściwie wciąż taki jest. Ale to ja 

zaprosiłam go do siebie na szklaneczkę whisky i to ja zaczęłam go całować. 

background image

Zaprowadziłam go do sypialni i rozebrałam. Proszę mi wierzyć, ma ciało, dla 
którego warto umrzeć. Muskulatura, opalenizna, włosy na torsie i największy 

kutas pod słońcem. Nawet nie zdjęłam butów na wysokim obcasie. Leżąc na plecach 

na łóżku, zadarłam sukienkę, pod którą miałam biały, koronkowy pas do pończoch i 

białe pończochy — bez majtek, bo w ogóle rzadko je noszę. Brad położył się na 
mnie, a ja chwyciłam jego pal i skierowałam między swoje nogi. Był ogromny i 

niesamowicie twardy. Nigdy nie zapomnę, jaki był purpurowy i gruby, niczym 

dojrzały, soczysty owoc, w którym chciałoby się zatopić zęby. Kiedy wsunął się 

we mnie, wydawało mi się, że to się nigdy nie skończy. Kochał się ze mną 

niespiesznie i było to cudowne. Czułam, jak jego wielkie, ciężkie jądra uderzają 

o moje ciało za każdym razem, gdy zanurzał się we mnie. Przez jakiś czas byłam w 

niebie, naprawdę. A potem — dokładnie w chwili, kiedy zaczynałam już myśleć, że 

będzie to najlepsze pieprzenie w moim życiu — Brad nagle wysunął się ze mnie, 

potarł dwa czy trzy razy swojego koguta i wtrysnął mi na brzuch. Ciepła, mokra 

sperma — wydawało mi się, że były jej litry — rozprysnęła się na mnie, lecz ja 

byłam dopiero na półmetku drogi do orgazmu. Pocałował mnie, wstał i poszedł do 

łazienki. Próbowałam sama dojść do finału. Pomyślałam sobie: co, to tylko tyle? 

Byłam tak sfrustrowana, że głośno i ciężko dyszałam. Wcierałam sobie jego spermę 

między uda i jak szalona pocierałam łechtaczkę. Jednak początkowe podniecenie 

minęło, a zanim doszłam do półmetka, Brad zdążył wrócić z łazienki z wyrazem 

zadowolenia na twarzy, więc musiałam przerwać. Uważałam, że jest bardzo 

przystojny i wciąż tak uważam. To po prostu Adonis. Podczas weekendu zaprosił 

mnie na kolację do restauracji. Oczywiście, poszłam. Tym razem pojechaliśmy do 

niego i znowu się kochaliśmy, ale było zupełnie tak samo. Niesamowicie mnie 

rozbudził, a potem szybki numerek — palik ze mnie, sperma na moje uda i na 

pościel — i koniec, kropka. Problem polegał na tym, że nie wiedziałam, jak mu 

coś powiedzieć, nie złoszcząc go przy tym. Wydawało mi się, że dotychczas miał 

do czynienia tylko z bardzo młodymi dziewczynami, które nie potrafiły mu 

pokazać, czego potrzebuje w łóżku prawdziwa kobieta. Sądziłam, że mogę mu to 

pokazać Że powinnam mu to pokazać. Przyznaję jednak, że nic chciałam ryzykować. 

Bałam się, że go stracę. Mógł mieć każdą kobietę, a ja chciałam, żebym to ja nią 

była. Rzecz jasna, nic się między nami nie poprawiło. Po sześciu tygodniach jego 

„sztuka” miłosna już jednak grała mi mocno na nerwach. Raz spróbowałam mu coś 

powiedzieć, ale gdy tylko zaczęłam «Słuchaj. Chciałabym ci coś powiedzieć o tym, 

jaki jesteś w łóżku », przerwał mi i rzucił «Ależ nie musisz mi prawić 

komplementów». Nie zdecydowałam się drążyć dalej tego tematu, bo obawiałam się, 

że bardzo źle to przyjmie. Rozmawiałam na ten temat z przyjaciółkami. Wszystkie 

dziwiły się, że w ogóle na coś jeszcze narzekam, bo każda z nich marzyła o tym, 

żeby taki młody ogier spuszczał się na ich brzuch. A on mnie frustrował, 

szczerze mówiąc, nudził mnie, a przy tym wciąż chyba wydawało mu się, że jest 

najjurniejszym ogierem na tym padole. Próbowałam mu coś zasugerować, mówiąc 

«Byłoby wspaniale, gdybyś szczytował we mnie», ale on albo nie rozumiał, albo 
tak się uwarunkował, że inaczej nie potrafił już przeżyć orgazmu. Kłóciliśmy się 

coraz częściej i wreszcie postanowiliśmy, że przez jakiś czas nie będziemy się 

spotykać Ten czas okazał się bardzo długi. Jak już mówiłam, wciąż uważam, że 

jest rewelacyjny, ale sądzę też, że powinnam znaleźć jakiś sposób, by pokazać 

mu, co szło mu źle. A może raczej, dlaczego źle dochodził”. 

Osobiście uważam, że Debbie ocenia się zbyt krytycznie. Zawsze zdumiewa mnie 

takt, że tak wiele kobiet bierze na siebie winę za nieudany związek, podczas gdy 

oczywiste jest to, że przyczyna problemów leży po stronie partnera i wynika z 

background image

jego niewiedzy, egoizmu lub niezręczności — albo wszystkich tych czynników 

naraz. Żona jednej z gwiazd mydlanych oper wystąpiła w telewizji z podbitym 

okiem, obwiniając się o to, że sprowokowała męża, by ją uderzył i by zaangażował 

się w romans. 

Nie można rozwiązać seksualnych problemów związku, biorąc na siebie winę, ale 

można, przejmując odpowiedzialność za niego. Przykładowo, Bradowi nie doskwierał 

bynajmniej brak męskiej energii, lecz skrajny egoizm. Dla większości kobiet 

przeżycie wytrysku partnera w swoim ciele — świadomość, że on chce to zrobić w 

niej — jest jednym z elementów emocjonalnego i biologicznego spełnienia. Jednak 

zdarzają się mężczyźni tacy jak Brad, którzy przy każdej nadarzającej się okazji 

chcą wyjąć penis tuż przed wytryskiem i obserwować ten moment. Może to dowodzić 

ich próżności — oni podziwiają swój wytrysk. Może to być sposób na poniżenie 

partnerki. Wielu mężczyzn podnieca wytrysk na ciało kobiety, na jej twarz. 

Niewykluczone, że Brad nauczył się tej techniki, oglądając filmy pornograficzne, 

w których taka scena jest absolutnie obowiązkowa. 

Myślę jednak, że sama Debbie była najbliższa prawdy, kiedy stwierdziła, że on 

być może inaczej nie potrafi. Wyjmowanie penisa z pochwy i masturbowanie się do 

orgazmu stało się dla niego rytuałem — niemal fetyszem — którego przezwyciężenie 

wymagałoby ogromnej cierpliwości i rozsądku. 

Zakładając, że Debbie gotowa była wykazać się cierpliwością, mogła na wiele 

sposobów tak pokierować ich związkiem, by zmienić zachowania Brada i zrobić z 

niego kochanka, na jakim jej zależało. Brad wcale nie musiałby uświadamiać 

sobie, na czym polegają te zmiany — chyba żeby położyć tę książkę na jego 

poduszce. 

Jeden z najprostszych sposobów polega na takim obróceniu partnera w połowie 

stosunku, by kobieta siedziała na nim okrakiem. Nawet jeśli jest bardzo 

szczupła, ciężar jej ciała nie pozwoli mu wysunąć penisa tuż przed zbliżającym 

się orgazmem — zwłaszcza, gdy ona siedzi wyprostowana. Jeżeli kobieta leży na 

wznak i nie jest w stanie obrócić partnera i usiąść na nim, może po prostu 

włożyć ręce między jego nogi i zacisnąć w dłoniach jego jądra. Jeśli poczuje, że 

partner zbliża się do orgazmu i zamierza się z niej wysunąć, może w miarę 

potrzeby wbić w nie paznokcie — dla dodatkowej podniety, ale i dla dodatkowej 

kontroli. 

Jeśli kobieta nijak nie potrafi zapobiec wysunięciu penisa, może spróbować 

odwieść partnera od tego zwyczaju, biorąc członek w usta, gdy tylko partner go 

wyjmie, i zaspokajając go oralnie. Musi przy tym połykać całą spermę, tak by on 

jej w ogóle nie widział. Wykorzystanie tej metody wymaga od kobiety podjęcia 

decyzji, czy odpowiada to jej gustowi. Część kobiet nie akceptuje połykania 

nasienia partnera, ale poznałem też mnóstwo innych, które mówią, że nigdy nie 

mają tego dość. Debbie powinna jednak przyjąć ważną z psychologicznego punktu 

widzenia zasadę, że jej celem jest spowodowanie, by Brad przywykł do wytrysku w 

jej ciele jako przejawu ich największej intymnej bliskości, zamiast robić z tego 

momentu widowisko. 

Kiedy uda się jej sprawić, że Brad będzie miał wytrysk w niej, powinna go za to 

pochwalić. „Było cudownie… całą mnie napełniłeś. Nie sądziłam, że zmieści się we 

mnie aż tyle spermy”. Chyba tylko neandertalczyk nie pojąłby, że to, co zrobił, 

sprawiło jej przyjemność i dało rozkosz, a następnym razem powinien postąpić tak 

samo. 

Nic przy tym nie wskazywałoby, że wszystko to zostało zaaranżowane przez Debbie. 

Raczej nasuwałby się wniosek, że jest to tylko i wyłącznie zasługa jego 

background image

męskości. 

Opanowanie umiejętności takiego „sterowania” związkiem miłosnym wymaga wielkiego 

taktu, jeszcze większej determinacji i silnego przekonania o własnej 

atrakcyjności. Może dotychczas partner nie doceniał twojego seksapilu. Może 

jesteście ze sobą od tak dawna, że on po prostu nie zwraca już na to uwagi. Tak 

czy inaczej, twoje zadanie polega na tym, by postawić go na baczność i 

doprowadzić do tego, żeby obdarzył cię wszystkimi powabami radosnego seksu, 

jakie tylko przychodzą ci do głowy. 

Powinnaś budować tę erotyczną pewność siebie, odnaleźć siebie w swojej 

atrakcyjności zewnętrznej i umiejętnościach kochanki nad kochankami Tak wiele 

kobiet wciąż nie zna naprawdę udanego seksu, ponieważ nie wierzą, że są 

szczególnie pociągające i dobre w łóżku. 

Niezależnie od tego, co sądzisz o swoim wyglądzie — czy uważasz, że jesteś otyła 

albo zbyt chuda, czy nie podoba ci się twój nos, włosy albo wielkość biustu — 

masz w sobie potencjał, który pozwoli ci zostać najseksowniejszą kobietą, jaką 

kiedykolwiek poznał mężczyzna twojego życia W dalszej części tej książki pokażę 

ci, jak to osiągnąć. 

Kolejny krok to stawienie czoła wszystkim twoim lękom i zahamowaniom seksualnym 

Czy w twoim życiu miłosnym jest cokolwiek, co cię niepokoi? Czy orientujesz się, 

co dzieje się z twoim ciałem, kiedy jesteś pobudzona? Czy wiesz, co się dzieje, 

gdy podniecony jest twój partner (poza tym, co aż nadto widoczne)’ Czy na pewno 

wiesz, co najbardziej pobudza twojego partnera — a jeśli wiesz, czy jesteś 

gotowa to zrobić? Co myślisz o seksie oralnym? I czy wiedziałaś, że ponad 

osiemdziesiąt pięć procent mężczyzn zalicza go do ulubionych odmian seksu7 

Czy są jakieś sfery seksu, których nie chcesz poznać za żadne skarby — seks 

analny, mokry seks albo wiązanie partnera — a które być może chciałby poznać 

twój partner? 

Jeśli panujesz nad swoim życiem miłosnym, znajdziesz mnóstwo sposobów na to, by 

skierować uwagę partnera ku innym praktykom, które zapewnią mu równie mocny 

dreszcz emocji Ta książka pokaże ci, jak przezwyciężyć zahamowania, jeśli tego 

chcesz, i nauczyć się czerpać rozkosz z najbardziej nawet ekstrawaganckiego 

seksu. 

Posłuchajmy 31–letniej Anthei, tancerki z Anaheim w Kalifornu — „Kiedy byłam 

młodsza, na samą myśl o seksie analnym dostawałam gęsiej skórki Nie mogłam 

uwierzyć, że ludzie naprawdę to robią. Ale w jednej z pana książek przeczytałam 

o tym, jak przygotować się do seksu analnego Mieszkałam wtedy sama i spróbowałam 

Teraz nigdy nie mam tego dość Uwielbiam to! I z dumą mówię, że pewnej nocy, po 

prywatce, udał mi się seks analny z dwoma mężczyznami jednocześnie, z białym i 

czarnym. Zapewniam, że przyrodzeniu żadnego z nich niczego nie brakowało! Było z 

tym trochę kłopotu, ale udało się rewelacyjme!” 

Oto, co napisała do mnie 36–letnia Rhoda, pani domu z St Petersburga na 

Florydzie „W pana ostatniej książce przeczytałam o mokrym seksie i bardzo mnie 

to podekscytowało. Mokry seks to coś, co zawsze mnie brało, ale nigdy nie 

odważyłam się wspomnieć o tym żadnemu z moich partnerów. Jednak dwa dni temu 

wieczorem zawołałam mojego męża Mela do łazienki, gdy siedziałam na tronie. 

Miałam na sobie tylko białe koronkowe majtki «Popatrz na to» — powiedziałam i 

zrobiłam siusiu, nie zdejmując ich. Następnie rozpięłam mu spodnie i oznajmiłam 
— «Teraz twoja kolej, ty też możesz zmoczyć moje majtki». Miał taką erekcję, że 

z trudem siusiał, ale w końcu mu się udało. Kiedy siusiał między moje nogi, 

wsunęłam dłoń w majtki i pocierałam się. Później zmoczył moje piersi i brzuch. 

background image

Zakończyliśmy to stosunkiem w pozycji «69» na posadzce łazienki. Ssałam jego 

pachnący siusiami kogut, a on odciągnął mi na bok majtki i lizał moją całkiem 

mokrą cipkę. Później położyłam się na nim i był to najbardziej ekscytujący seks 

w moim życiu. Przekonał mnie pan, że mogę zrobić wszystko, co zechcę, nie czując 

się przy tym winną, nieprzyzwoitą czy bezwstydną. Nawet pan nie wie, jak bardzo 

mnie to wyzwoliło, zwłaszcza jako kobietę, ponieważ siusianie jest dla kobiety 

zawsze czymś «prywatnym». Teraz z przyjemnością robię to pod prysznicem, zanim 

jeszcze odkręcę wodę. Chlapię sobie piersi, masturbuję się i rozkoszuję każdą 

minutą”. 

Posłuchajmy 24–letniej Ricky, sekretarki w dużej korporacji handlu 

nieruchomościami z Orlando na Florydzie: „Mój chłopak Rex zawsze opowiadał o 

wiązaniu i o tym filmie z Sharon Stone — jaki on miał tytuł? — zresztą mniejsza 

o to. Nigdy nie przemawiała do mnie idea wiązania. Przerażała mnie. Ale później 

w jednej z pana książek przeczytałam, że krępowanie partnera w łóżku może być 

ekscytujące, jeśli tylko przestrzega się pewnych reguł. Chyba właśnie to 

przekonało mnie, żeby spróbować. Powiedziałam Reksowi, że musi się stosować do 

tych reguł, jakby były święte, bo w przeciwnym razie z nami koniec. Pewnego 

wieczoru Rex zapalił w sypialni mnóstwo świeczek zapachowych, potem rozebrał 

mnie i przywiązał do łóżka w nadgarstkach i kostkach. Posłużył się jedwabnymi 

szarfami. Są miękkie, ale jeśli się próbuje wywijać, zaciskają się bardzo mocno. 

Do tego zawiązał mi opaskę na oczach, więc nic nie widziałam. Nastawił jakąś 

dziwną, nastrojową muzykę, której zupełnie nie znałam. Następnie zaczął mnie 

całować i dotykać wszędzie, a ja nie mogłam niczemu przeszkodzić. Bawił się 

moimi piersiami i ssał brodawki. Potem niespiesznie wszędzie mnie całował i 

lizał, dosłownie wszędzie. Na początku trochę mnie przerażała ta bezsilność, ale 

jak się człowiek rozluźni, to jest to coś niesamowitego. W istocie wcale nie 

jest się aż tak bezsilnym, bo kiedy podoba ci się coś, co partner z tobą robi, 

możesz wzdychać i poruszać biodrami, pokazując mu, że naprawdę cię pobudza. Rex 

pocałował mnie w usta, a po chwili przeciągnął po nich swoim sztywnym palem. 

Wyciągnęłam język i usiłowałam go polizać, lecz Rex drażnił się ze mną, 

odsuwając go poza jego zasięg. W końcu, bez najmniejszego ostrzeżenia, włożył mi 

pal prosto w usta. Zaczęłam go ssać, ale Rex ponownie go wyjął. Pocierał nim 

moje brodawki, pieścił między piersiami, a potem przesuwał w dół brzucha i 

zatrzymał się na moim pępku. Nie przestawał mnie drażnić. Całował okolice mojej 

cipki, a następnie wewnętrzną stronę ud, aż do kolan. Lizał i ssał palce moich 

stóp. Potem znowu lizał moją cipkę, tym razem wsuwając język do środka. Lizał 

też moją łechtaczkę i robił to tak lekko, że ruchy jego języka przypominały 

uderzenia skrzydełek motyla uwięzionego między moimi nogami. Dokładnie w chwili, 

w której poczułam, że zbliżam się do orgazmu, Rex porzucił moją łechtaczkę i 

znowu zaczął całować moje piersi. To było wspaniałe uczucie, lecz trudno mi było 

znieść frustrację, a ponieważ byłam przywiązana do łóżka, nic mu nie mogłam 

zrobić! «Przeleć mnie! Proszę cię, przeleć mnie!» — jęknęłam, ale on ani myślał 

słuchać. Kiedy nie przestawałam go błagać, z powrotem wsunął pal w moje usta i 

powiedział: «Cicho!», każąc mi przestać. Nie zważałam na to. Byłam już wtedy tak 

podniecona, że mogłabym go całego połknąć. On jednak wyjął penis i znowu pieścił 

nim moje piersi. Tak bardzo pragnęłam, żeby mnie przeleciał, że niemal 

krzyczałam. Na końcu Rex wodził koniuszkiem języka wokół moich ud i między moimi 

pośladkami. Potem na serio zabrał się do lizania mojej łechtaczki, nie za mocno, 

nie za szybko, ale nieprzerwanie. Czułam, jak nadchodzi orgazm. Jakby to był 

długi, ciemny pociąg, który zbliża się z turkotem i gwizdem. Bo byłam 

background image

skrępowana, z szeroko rozsuniętymi nogami, i cokolwiek Rex chciałby ze mną 

zrobić, nie miałam na to żadnego wpływu. Modliłam się tylko, żeby nie przerwał, 

zanim dojdę. Nie przerwał — wciąż mnie lizał, nawet wtedy, gdy orgazm przetoczył 

się przeze mnie, a ja podskakiwałam, trzęsłam się i krzyczałam z całych sił. 

Wreszcie nie mogłam tego dłużej znieść i musiałam go błagać, żeby przerwał. 

Wtedy właśnie Rex położył się na mnie i wsunął we mnie swego koguta. Moja cipka 

wciąż falowała. Dawał mi orgazm za orgazmem — były jak wstrząsy wtórne. 

Przelatywał mnie bardzo powoli, wysuwając co chwila pal i pocierając żołędziem 

moje wargi sromowe i łechtaczkę, aż poczułam, że zbliża się następny orgazm, 

naprawdę potężny. Byłam związana, więc prawie nic nie mogłam zrobić. Nie mogłam 

go dotknąć, nie mogłam całować ani pieścić. Najmocniej, jak umiałam, zacisnęłam 

mięśnie mojej cipki, starając się objąć jego pal przy każdym suwie w głąb. 

Musiał to poczuć niemal od razu, bo wsunął się we mnie maksymalnie głęboko i 

tylko leżał na mnie, gdy ściskałam jego pal w takim bardzo erotycznym rytmie, no 

wiesz, jak bossa nova. Gdyby ktoś wszedł do pokoju i zobaczył nas, nie 

zorientowałby się, że robimy coś takiego. Wszystko działo się wewnątrz nas. W 

naszych ciałach. Kiedy szczytowałam drugi raz, chciałam go mocno przytulić, ale 

oczywiście nie mogłam. Nigdy dotąd nie przeżyłam takiego orgazmu. Wstrząsnął 

całą moją duszą, wierzcie mi. Było tak, jakby świat eksplodował w moim ciele, a 

ponieważ nie mogłam się ruszyć, wstrząsnęło to mną jeszcze bardziej. Nie byłam w 

stanie nawet złączyć ud, co zazwyczaj robię podczas orgazmu. Czułam się taka 

otwarta, naga i bez reszty obnażona, kiedy Rex patrzył na moją cipkę, gdy 

szczytowałam. Od tamtego razu jeszcze dwukrotnie spróbowaliśmy seksu z 

wiązaniem, ale nie wiem, czy jeszcze kiedyś to powtórzymy — na pewno nieprędko. 

Ten pierwszy raz był taki niesamowity, że chyba byłabym rozczarowana, gdybyśmy 

to robili za często. Choć za drugim razem leż było wcale dobrze. Przywiązałam 

Reksa linką do taboretu kuchennego. Całkiem nagiego, z opaską na oczach i 

kneblem w ustach. Szczerze mówiąc, myślę, że się bał. Klęknęłam przed nim i 

ssałam jego pal tak długo, aż zrobił się naprawdę twardy. Następnie usiadłam mu 

na kolanach i ujeżdżałam go tak, jak lubię — w górę i w dół w bardzo, bardzo 

wolnym tempie. To właśnie moim zdaniem jest ogromna zaleta seksu z wiązaniem: 

można drażnić się z partnerem, zwodzić go i dręczyć, a on nie może nic na to 

poradzić. Kiedy Rex siedział na taborecie, mogłam unieść się w taki sposób, że 

jego pal wchodził we mnie bardzo płytko, a moje wargi sromowe ledwie go 

obejmowały. Mogłam zastygnąć w tej pozie na tak długo, jak tylko chciałam, 

mówiąc przy tym: «Chciałbyś go wsunąć we mnie aż do końca, prawda? Ale cóż, nie 

możesz». Był zakneblowany, więc nawet nie mógł mi odpowiedzieć, lecz mimo to 

doskonale wiedziałam, że nie może się doczekać, kiedy będzie głęboko we mnie. 

Drażniłam się z nim prawie pół godziny. W końcu jednak ujeżdżałam go tak mocno i 

tak szybko, że nie mógł powstrzymać wytrysku. Myślę też, że gdyby tylko mógł, 

krzyczałby na cały głos. Jego nasienie fruwało w powietrzu, a ja byłam taka 

spocona i wyczerpana, że właściwie osunęłam się z taboretu i położyłam na wznak 

na podłodze. Nie odwiązałam go, dopóki nie odzyskałam oddechu. Korzystałam z 

luksusu ssania jego pala, gdy był wiotki, co normalnie Rex niezbyt lubi. Chyba 

powodowany męską dumą”. 

Eksperymenty seksualne mogą stać się źródłem najróżniejszych, ekscytujących i 

podniecających przeżyć. Jeśli jednak podchodzisz do seksu z rezerwą albo po 

prostu nie czujesz potrzeby eksperymentowania, też możesz mieć bardzo udane 

życie miłosne bez sięgania po to, co ekstremalne czy niezwykłe. W niektórych 

spośród najgorętszych i najtrwalszych związków, jakie znam, pary na ogół kochały 

background image

się w najbardziej konwencjonalny sposób. Mam na myśli zwyczajny stosunek: bez 

akrobatycznych pozycji, bez fantazjowania o wcielaniu się w jakąś rolę, bez 

kajdanek. 

Jest tak dlatego, że podstawę naprawdę udanego seksu stanowi wiedza o tym, jak 

zaspokajać ukochanego — zarówno fizycznie, jak i duchowo — a także o tym, jak 

nauczyć go, żeby to samo dawał tobie. Chodzi o to, byś wiedziała, jak otworzyć 

swoje ciało i umysł, a zarazem sprawić, by i on otworzył swoje przed tobą. Mam 

tu na myśli wspólne dzielenie się intensywną rozkoszą. Podstawa naprawdę udanego 

seksu to stawanie się jednym — choćby tylko na krótką chwilę… 

A zatem — jeśli tylko oboje jesteście przekonani, że przeżywacie wszystkie 

dostępne wam radości płynące z seksu, i jeśli żadne z was nie ma 

przeświadczenia, że coś traci — pozostanie przy seksie w „pozycji misjonarskiej” 

do końca waszego związku jest bez znaczenia. 

Mimo wszystko powinnaś jednak być otwarta na inne odmiany seksu. Jeśli bowiem 

pokonasz swoje początkowe obawy, możesz się przekonać, że wiele z nich potrafi 

być wielce ekscytujących i rozrywkowych. 

Przy okazji jedno wyjaśnienie: nie myl odmian seksu z fetyszami, bo są to 

zupełnie różne rzeczy. Można od czasu do czasu przyprawić partnera o erotyczny 

dreszczyk, wkładając strój z gumy, jeśli jednak twój partner doznaje 

zaspokojenia tylko wtedy, gdy ubierasz się w gumę od stóp do głów, wymaga 

leczenia. Odnosi się to do wszystkich innych odmian, jak: wymierzanie klapsów, 

fetyszyzmu butów na wysokim obcasie czy przebieranki w ubiory drugiej płci. Może 

ci się wydawać — podobnie jak wielu kobietom — że fetysz partnera to żaden 

problem. Na przykład, wiele żon z powodzeniem pozostaje w związku z mężem, który 

odczuwa potrzebę przebierania się w kobiece stroje, a nawet pomagają im wybierać 

odpowiednie. Pewna żona z St. Paul w Minnesocie powiedziała mi, że w weekendy 

jej mąż lubi ubierać się w strój pokojówki — na nagie ciało zakładał fartuszek, 

a na nogi szpilki na bardzo wysokim obcasie. Przygotowywał wszystkie posiłki i 

sprzątał mieszkanie tak długo, aż błyszczało. Ona zaś wcale nie skarżyła się z 

tego powodu, tym bardziej że gdy się później kochali, zawsze było jej 

„fantastycznie”. 

Choć fetysze seksualne mogą się wydawać niepokojące, poza nielicznymi wyjątkami, 

takimi jak ekstremalne praktyki masochistyczne czy sadystyczne, są całkiem 

nieszkodliwe. 

Jeśli wypróbujesz z ukochanym jakieś nowe odmiany seksu, nie ma obawy, że w 

jedną noc zostaniecie zboczeńcami. Podobnie jak Rita, przekonasz się, że trochę 
doświadczeń z wiązaniem, przebierankami albo ekshibicjonizmem wystarcza do 

ożywienia życia miłosnego bez konieczności „wykupienia” seksu w niecodziennym 

wydaniu na całe życic. Jest to coś, co wytrąca kochanków z rutyny, coś, co może 

pomóc im spojrzeć na siebie od nowa i przypomnieć, co podniecało ich u siebie na 

samym początku znajomości. 

Z doświadczeń mojej dwudziestopięcioletniej praktyki seksuologicznej wynika, że 

ogromnie ważne jest nic tylko porozumiewanie się, ale także nieustannie 

uaktualniane porozumiewanie się w dziedzinie seksu. Jak do każdego innego 

intensywnego przeżycia, do seksu z tą samą osobą wkrada się zażyłość powodująca 

zanik dreszczyku nowości. Każdy kolekcjoner filmów pornograficznych przyzna, że 

ekscytacja nową kasetą mija bardzo szybko. Daje się też zauważyć, że w miarę 

upływu lat tytuły stają się coraz pikantniejsze, aby mocniej pobudzić zblazowaną 

widownię, która już wszystko widziała. 

Mam pewien stary katalog, w którym uwzględniono duński film porno z początku lat 

background image

siedemdziesiątych z dwiema blondynkami w symulowanej scenie lesbijskiej. W 

tamtym okresie uważano go za bardzo śmiały, ponieważ dziewczyny były wygolone. W 

jednym z nowszych katalogów czytamy: „Przepiękna dziewczyna próbuje obciągnąć 

trzy sztywne flety za jednym zamachem! Po chwili te trzy potwory eksplodują w 

jej ustach, a ona zachłannie połyka wszystko do ostatniej kropelki. Mnóstwo 

seksu analnego, pięknych dziewczyn i szczególnie piękna kolorowa lalunia. 

Fantastyczne ujęcia wytrysku w zwolnionym tempie”. A to jeden z bardziej 

niewinnych filmów oferowanych w tym katalogu! 

Nawet w stosunkowo niedługo trwającym związku miłosnym można podtrzymać 

intensywność emocji dzięki nieustannemu zaskakiwaniu małymi niespodziankami 

erotycznymi. W związkach o dłuższym stażu trzeba szczególnie dbać o to, by ars 

amandi była zawsze tak świeża i atrakcyjna jak na początku znajomości. Ponieważ 

dwie osoby mieszkają razem, często zakładają, że w jakiś cudowny sposób partner 

wie, co mają na myśli, jakie są ich pragnienia i co ich frustruje. Między 

dwojgiem ludzi żyjących od dawna w związku może zapewne zaistnieć coś w rodzaju 

„telepatii”, nie znaczy to jednak, że wolno zapominać o wyznawaniu sobie miłości 

i komunikowaniu swoich odczuć co do seksu. 

Bywa tak, że już po kilku wspólnie przeżytych latach seks jest dla kochanków 

rutyną. Przestają eksperymentować. Nie uważają już, że trzeba się wysilać i 

przekraczać granice konwencjonalnych doświadczeń. Jeśli wciąż mają fantazje, nie 

zdobywają się już na odwagę, żeby opowiedzieć o nich partnerowi. Są 

ustabilizowani i nie chcą ryzykować utraty codziennego komfortu, wyjawiając 

partnerowi, że zawsze pragnęli sfilmować ich stosunek i odtworzyć nagranie, gdy 

są w łóżku. Albo że marzy im się nocny seks w ogródku na tyłach ich domu. Albo 

że chcieliby wypróbować wibrator. 

Zbyt wielu kochanków ma fantazje erotyczne, które chcieliby urzeczywistnić, ale 

do których nie przyznają się ze zwykłego zażenowania. Tak, tak — ty i twój 

partner też. Jednym z największych osiągnięć w budowaniu naprawdę udanego życia 

miłosnego jest odkrywanie swoich najbardziej podniecających fantazji erotycznych 

i stwarzanie okazji do ich realizowania. Nawet jeśli okażą się zbyt ekstremalne, 

abyś chciała je wypróbować, możesz je przynajmniej opisać i przedyskutować, a 

całą rozmowę wykorzystać jako fragment gry wstępnej. 

I znowu mówimy o porozumiewaniu się. Nie tylko w aspekcie fizycznym, lecz 

również w sensie dzielenia się marzeniami i intymnymi pragnieniami. Jeśli nie 

wiesz, czego w skrytości ducha pragnie twój partner, nie jesteś w stanie 

zachęcić go do ujawnienia jego fantazji w świetle dziennym. 

Posłuchajmy sześciu kobiet, które nakłoniły swoich partnerów, by przedstawili im 

swoje skrywane fantazje erotyczne, ich relacji o tym, jakie wywołały reakcje. 

33–letnia Georgina z St. Louis w stanie Missouri: „Po kilku drinkach Greg 

wreszcie odważył się powiedzieć mi, że zawsze marzył o tym, bym poszła z nim do 

miasta, nie mając na sobie majtek. Tylko on wiedziałby o tym, a ja pozwalałabym 

mu przelotnie zerkać na moją nagą cipkę, gdy tylko nadarzy się okazja: przy 

wsiadaniu i wysiadaniu z samochodu, schylaniu się po paczkę, siedzeniu ze 

skrzyżowanymi nogami na kanapie. Moje włoski łonowe są jaskrawoczerwone, takie 

jak włosy na głowie. On wciąż powtarzał, że bardzo go to podnieca, ale nie 

miałam pojęcia, jak bardzo. Kiedy pierwszy raz powiedział mi o tym, byłam 

zszokowana. Uznałam jednak, że to całkiem podniecający pomysł, i pomyślałam, że 

może być też taki dla mnie. Kiedyś spróbuję to zrobić, ale nie uprzedzę go o 

tym. To będzie niespodzianka”. 

26–letnia Jennifer z Oakland w Kalifornii: „Podzieliliśmy się z Rayem naszymi 

background image

fantazjami erotycznymi. Powiedziałam mu, że zawsze chciałam go ubrać w czarne 

pończochy, zanim pójdziemy do łóżka. To go wzięło, mówię wam! A potem on 

powiedział mi, że od dawna fantazjuje o tym, że przez cały dzień jestem naga, 

nawet jeśli on jest ubrany, tak by mógł mnie dotykać i kochać się ze mną zawsze, 

gdy tylko przyjdzie mu na to ochota. W pewnym sensie jego fantazja zaniepokoiła 

mnie, bo pomyślałam, że chce ze mnie zrobić coś w rodzaju erotycznej zabawki. 

Albo niewolnicy. Z drugiej jednak strony, bardzo mi to pochlebiało. Czy ja wiem? 

Może kiedyś spróbuję? Chodzenie nago przez cały dzień może się okazać bardzo 

podniecające, nawet wtedy gdy przygotowuję kolację!” 

25–letnia Renata z Nowego Jorku: „Rozmawialiśmy z Jake’em do późna w nocy. W 

pewnym momencie spytał mnie, czy gdyby w jego wyglądzie było coś, co chciałabym 

zmienić, to co by to było? Odpowiedziałam, że tylko przednie zęby, bo są krzywe 

i z tego powodu Jake boi się uśmiechnąć. Z kolei ja zapytałam, co on zmieniłby 

we mnie. A Ray na to, że nic, absolutnie nic… choć właściwie jest coś takiego. 

Więc spytałam: «Co? Mój nos?» Zaprzeczył. Chciałby, żebym zgoliła włosy łonowe, 

tak by moja manka była całkowicie goła. Upewniłam się, czy naprawdę tego chce. 

Potwierdził i dodał, że byłaby to dla niego największa podnieta, jaką sobie może 

wyobrazić. A potem zaczęliśmy mówić o czymś innym. Ale tamtej nocy, kiedy 

położyłam się do łóżka, ujęłam jego dłoń i skierowałam między moje nogi… Wyobraź 

sobie gładką, nagą cipkę, ani jednego włoska. Miał wtedy największą erekcję w 

historii”. 

19–letniaMargarita z San Diego w Kalifornii: „Zawsze gdy się kochaliśmy, Carlos 

dotykał mojego odbytu. No wiesz, usiłował wepchnąć tam palec. Powiedziałam mu, 

żeby przestał to robić. Czasami mi się to podobało, czasami nie. Wtedy przyznał, 

że faktycznie chodzi mu o to, by mógł się ze mną kochać od tyłu. Odmówiłam. Ale 

tak naprawdę myślałam tylko o tym, czy ten jego potężny pal zmieści się w takim 

małym otworze? W którejś z pana książek przeczytałam, że można to wypróbować z 

użyciem wibratora. Kocham Carlosa, więc zaczęłam ćwiczyć — najpierw z małym, a 

potem z większym wibratorem. Po trzech miesiącach prób powiedziałam mu: «No to 

dalej, możesz przystąpić do dzieła». Nie zorientował się, co mam na myśli, 

dopóki się nie odwróciłam i skierowałam odpowiednio jego koguta. Potem był w 

siódmym niebie. Ku memu zaskoczeniu — ja też”. 

22–letnia Jane ze Spokane w stanie Waszyngton: „Zanim wprowadziłam się do Roda, 

nie miałam zielonego pojęcia o seksie z wiązaniem partnera. Któregoś dnia, 

porządkując jego bieliznę i skarpetki, znalazłam coś, co wyglądało jak kaganiec 

dla malutkiego psa. No wiesz, nabijana ćwiekami czarna skóra z przyczepionym 

metalowym kółkiem. Spytałam Roda, co to jest, a on początkowo był tak 

zakłopotany, że nie chciał mi powiedzieć. W końcu odparł, że to pierścień na 
penis. Poprosiłam, żeby pokazał mi, jak to działa. Bardzo się bronił, ale mam 

wielką siłę perswazji! Nasunął pierścień na podstawę penisa i ciasno zapiął 

skórzany rzemyk na mosznie, tak że jądra mocno się uwypukliły. Jego pal urósł i 

stał się niewiarygodnie sztywny — tak bardzo, że to metalowe kółko stało się o 

wiele za małe. Rod powiedział, że właśnie o to w tym chodzi: jedynym sposobem, 

żeby zdjąć to kółko jest przeżycie wytrysku. Nic nie powiedziałam, tylko 

podciągnęłam spódnicę powyżej pasa, odciągnęłam majtki na bok i opadłam na ten 

wielki, twardy pal, aż poczułam na skórze ów metalowy pierścień. To było coś 

niesamowitego. Miałam poczucie, że robimy coś sprośnego. Jeszcze nigdy nie 

widziałam, żeby penis był taki wielki! Do tego Rod wytrzymywał jakby dłużej niż 

zwykle. Czułam, jak jego pal pęcznieje w nieskończoność i robi się we mnie 

twardy jak kość. Kiedy wreszcie nastąpił wytrysk, Rod objął mnie mocno, głośno 

background image

krzyczał i zdawało mi się, że nigdy nie przestanie się wypompowywać. Później 

spytałam go, czy naprawdę leci na takie rzeczy jak wiązanie i skóra. Powiedział, 

że to go podnieca i nic więcej. Nie wie, dlaczego tak jest. Nie chciał, żebym 

pomyślała sobie, że jest zboczeńcem czy coś w tym guście. Uznałam, że to coś 

fantastycznego. Niby nic, a bardzo ekscytujące. Nakłoniłam go więc, żeby kupił 

więcej tego rodzaju akcesoriów. Ma teraz skórzaną uprząż, którą mogę bardzo 

ciasno zapleść na jego penisie, i kółko obejmujące penis z rzemyczkiem 

przeprowadzanym między jądrami. Jest na nim karabińczyk, więc mogę go przywiązać 

i prowadzić na lince! Nie używamy tego sprzętu za często. Kochamy się na ogół 

zwyczajnie, jak każdy. Czasami korzystamy z tego i świetnie się wtedy bawimy. 

Raz kazałam nawet Rodowi włożyć kółko na penis, pod slipy, na oficjalne 

przyjęcie u mnie w firmie. Przez całą imprezę starał się ukryć, że ma wzwód! 

Może zamartwiałabym się tym, gdyby Rod chciał to nosić w łóżku za każdym razem. 

Jak na razie, myślę, że to jest frajda, obojgu nam sprawia przyjemność, więc 

komu to szkodzi? Poza tym, wolę o tym wiedzieć, niż żeby Rod robił z tego 

tajemnicę”. 

Oczywiście, Jane ma rację. Nawet gdyby nie chciała uczestniczyć w fantazji Roda 

o wiązaniu (bardzo umiarkowanej), mogła z nim rozmawiać o tym i podniecać go 

podczas seksu, opisując mu, jak chciałaby go skrępować i związać. 

29–letnia Phillipa z Charleston w Karolinie Południowej: „Byliśmy ze sobą już od 

około czterech miesięcy, kiedy Grant pierwszy raz wspomniał o tym, jak został 

przyłapany na seksie z dziewczyną na parkingu. Opowiadał to, jakby to było coś 

zabawnego, ale wyczułam, że miał z tego wielką frajdę, bo później wiele razy do 

tego wracał. W końcu spytałam: «Czy jak zaproponuję ci seks na parkingu, 

zapomnisz o tamtej i o tym, jak bardzo cię podnieciła? Będziesz wtedy myśleć o 

mnie, a nie o niej?» Roześmiał się tylko i kazał mi zapomnieć o wszystkim. Po 

tygodniu, kiedy pojechaliśmy do centrum handlowego, poczekałam, aż zaparkuje 

samochód, i powiedziałam: «Patrz!» Zadarłam suknię, żeby mógł zobaczyć, że pod 

nią jestem zupełnie naga. Krótko mówiąc, kochaliśmy się na parkingu. Choć nie 

zostaliśmy na tym przyłapani, Grant tak bardzo się podniecił, że z największym 

trudem powstrzymał się, żeby nie zadzwonić do wszystkich swoich przyjaciół z 

wiadomością, jak było odlotowo. Odlot przypieczętowało to, że kiedy chodziliśmy 

po sklepach, spytałam go: «Masz chusteczkę?» Zapytał, do czego mi jest 

potrzebna, więc powiedziałam: «Bo twoje nasienie spływa mi po nodze». Chyba miał 

ochotę natychmiast kochać się ze mną raz jeszcze, tam, przed stoiskiem z 

warzywami, gdyby tylko miał jeszcze siłę”. 

Wszystkie kobiety w omawianych przykładach poprawiły swoje życie miłosne, 

ponieważ były gotowe wysłuchać, czego pragną ich partnerzy, i w rozsądnych 

granicach dać im to. Jednocześnie zagwarantowały sobie także zaspokojenie 

własnych potrzeb. 

Nie zawsze jest łatwo odkryć, jakie fantazje ma twój mąż czy kochanek. Niektórzy 

mężczyźni mają bardzo osobliwe fantazje i nie kwapią się, by je przedstawić 

partnerce, bo nie chcą jej zrazić czy przestraszyć. To samo odnosi się także do 

kobiet! W wielu przypadkach nie chcą ich one urzeczywistnić i tylko myślą o 

nich, gdy są podniecone. 

Jeśli ustalisz, o czym fantazjuje twój partner, twoje szansę na naprawdę udany 

seks ogromnie wzrosną. Przede wszystkim jednak powinnaś się nastawić na 

otwartość. To pozwoli ci wychwycić sygnały świadczące o tym, że twój ukochany ma 

w łóżku ochotę na coś szczególnego, i ustalić, co to jest. 

Jeśli nastawisz się na odbiór, będziesz mniej podatna na szok. Nie potrafię 

background image

zliczyć, jak często słyszałem coś takiego: „Spytałam go, o czym fantazjuje, a 

kiedy mi powiedział, nie wierzyłam własnym uszom — takie to było sprośne!” Jeśli 

marzysz o naprawdę udanym seksie, musisz dysponować solidną wiedzą i być 

otwarta, a nie nastawiona krytycznie. I pamiętaj, że fantazja to tylko fantazja. 

Przyjrzyjmy się zatem pierwszej z siedmiu tajemnic naprawdę udanego seksu… dla 

każdej kobiety, której zależy na rozkoszy. 

TAJEMNICA PIERWSZA 

MYŚL SEKSOWNIE 

„Nigdy nie uważałam siebie za osobę seksowną. W tym sensie, że nie jestem tego 

rodzaju kobietą, na którą mężczyźni spoglądają za każdym razem, gdy wchodzi do 

pokoju. Ani w tym sensie, że jestem szczególnie rozrywkowa w łóżku. Nie chcę 

przez to powiedzieć, że nigdy nie myślę o seksie. Jasne, że myślę, i uwielbiam 

się kochać. Ale zawsze wydawało mi się, że flirtują inne kobiety, że to one 

robią te różne śmiałe rzeczy, o których się czyta w czasopismach”. 

To słowa 35–letniej Patricii, pielęgniarki z San Diego w Kalifornii. Patricia 

była wolna, choć właśnie skończyła „za obopólną zgodą” trwający osiem lat 

związek z Donem, inżynierem aeronautyki. Co prawda stwierdziła, iż do zerwania 

doszło za „obopólną zgodą”, ale wyczułem, że odczuwa wielką pustkę i że był to 

cios zadany jej seksualnej pewności siebie. 

Inaczej jest w przypadku 21–letniej Caroline, studentki akademii sztuk pięknych 

z Tallahassee na Florydzie: „Nigdy nie zaliczałam siebie do kobiet seksownych. 

Kiedy wychodziłyśmy gdzieś z koleżankami, tylko ja nie potrafiłam poderwać 

chłopaka. Nie miałam zielonego pojęcia, dlaczego tak jest. Nigdy nie miałam 

nadwagi, zawsze dobrze się ubierałam. Byłam chyba równie ładna, jak większość 

moich koleżanek. A jednak jakoś nigdy mi to nie wychodziło. No, może prawie 

nigdy. Gdy już złapałam chłopaka, ten na ogół siedział niespokojnie, nerwowo 

zerkając na zegarek, jakby nie mógł się doczekać końca randki. Gdy ukończyłam 

szkołę średnią i poszłam na uniwersytet, postanowiłam, że to się musi zmienić. 

To ja będę tą dziewczyną, którą interesują się wszyscy chłopcy. Rzeczywiście 

byłam. Już drugiego wieczoru zaprosiłam do swojego pokoju chłopaka imieniem 

Dean. Piliśmy wino, a potem rozpięłam jego dżinsy i właściwie go zgwałciłam. W 
następnym tygodniu poszłam na randkę z jednym z facetów z drużyny futbolowej. 

Był rewelacyjny, przynajmniej jeśli chodzi o wygląd. Miał wąskie biodra, twardy 

jak skała brzuch i flet, który prawie nigdy nie opadał. Mniej więcej przez 

pierwszy miesiąc szło mi fantastycznie. Spałam z jedenastoma albo dwunastoma 

facetami. Czułam się seksownie, czułam, że jestem przedmiotem pożądania. Czułam 

się najbardziej pożądaną kobietą na świecie. Pewnej nocy byłam w łóżku z dwoma 

facetami jednocześnie. Uprawialiśmy seks prawie do rana, raz za razem. A jakie 

rzeczy robiliśmy! Nazajutrz byłam taka obolała, że nie mogłam wciągnąć dżinsów. 

Tyle tylko, że żaden z tych chłopaków nie kwapił się, by kontynuować znajomość. 

Większość koleżanek miała stałe sympatie, natomiast moi chłopcy zaraz po 

zbliżeniu zaczynali uparcie spoglądać na zegarek. Potem wymyślali różne wymówki, 

żeby się ze mną nie spotykać. Na domiar złego niemal wszystkie dziewczyny nie 

rozmawiały ze mną. Uświadomiłam sobie, że wcale nie jestem najbardziej pożądaną 

kobietą na świecie. Wcale się nie zmieniłam, miałam tylko jeszcze bardzo złą 

reputację. Chyba wtedy pierwszy raz dotarło do mnie, że udany seks to nie tylko 

coś w sferze fizycznej, ale i w mentalnej”. 

Obie, Patricia i Caroline, pragnęły seksu i uprawianie go dawało im satysfakcję. 

Obu jednak brakowało autentycznej wiary we własną atrakcyjność. Chodzi o to, że 

żadna kobieta nie może cieszyć się naprawdę udanym seksem, jeśli, oprócz tego, 

background image

że zachowuje się seksownie, nie będzie też myśleć seksownie. Poniekąd przypomina 

to naukę języka obcego. Można dobrze poznać słownictwo i gramatykę, ale jeśli 

nie zacznie się myśleć w określonym języku, nie ma mowy o spontanicznej 

rozmowie. 

A zatem, bez względu na to, jak wiele wiesz o seksie i jego odmianach — choćbyś 

wiedziała bardzo dużo o mężczyznach i o tym, jak dawać im to, czego pragną w 

łóżku — nie zdołasz przejąć pełnej kontroli nad swoim życiem miłosnym dopóty, 

dopóki nie zaakceptujesz tego, że jesteś ogromnie seksowna, i nie postanowisz 

zdecydowanie, że jesteś gotowa na bardzo, bardzo dużo. 

Masz w sobie tę niezwykłą moc seksu. Mają każda kobieta. Może została ona mocno 

stłumiona przez twoje wychowanie, wykształcenie albo nieudane doświadczenia 

seksualne. Ale ona tam jest — i jeśli potrafisz w to uwierzyć, jeśli zaczniesz 

ją odczuwać, stopniowo możesz wykorzystać cały jej potencjał. 

W tantrach, starożytnych hinduistycznych praktykach osiągania ekstazy, moc 

seksualna kobiety jest otaczana pełnym zrozumieniem i szacunkiem. Kobiety 

uważane są za „nośniki boskiej energii”, nawet jeśli są tylko tancerkami 

świątynnymi albo rodzinnymi prostytutkami, a zbliżenie płciowe z kobietą będącą 

„nośnikiem boskiej energii” zaliczane było przez wielu świętych, poetów i 

mędrców do sposobów uzyskania czegoś w rodzaju ekstatycznego oświecenia. 

Tantryści nie uznają idei postrzegania siebie jako istoty „dobrej i szacownej”, 

ponieważ kłóciłoby się to ze zdolnością wzbudzenia tej nadzwyczajnej energii 

seksualnej, jaka tkwi w człowieku. We współczesnych kategoriach oznacza to 

uwolnienie się od wszelkich osądów uznających niektóre akty erotyczne za 

„nieprzyzwoite” lub „niemoralne” i przyzwolenie na nieograniczone rozkoszowanie 

się seksem. 

Inaczej niż ortodoksje Zachodu, tantra zachęca do czerpania rozkoszy seksualnej 

dla niej samej, utrzymując, że wszystkie nagromadzone w naszym ciele reakcje — 

emocjonalne, intelektualne i zmysłowe — są paliwem rozpalającym płomień tantry. 

Tantra, rzecz jasna, to coś o wiele więcej niż tylko seks. Poprzez medytacje, 

nucenie mantr oraz jogę seksualną tantryści mają nadzieję otworzyć całe ciało na 

rdzenną energię wszechświata. 

Nie musisz się posuwać aż do studiowania tantr, choć wiele opisanych w nich 

technik ogromnie inspiruje oraz służy zdrowiu fizycznemu i psychicznemu. Możesz 

się jednak nauczyć cieszyć seksem, bez poczucia winy czy zażenowania, a radość z 

niego rozjaśni twój związek i przyniesie więcej rozkoszy, niż to uważałaś za 

możliwe. 

Posłuchajmy 27–letniej Eleanor, pracującej na pół etatu fryzjerki z St. Louis w 

stanie Missouri: „Wyszłam za mąż, gdy miałam ledwie siedemnaście lat. Bob jest 

ode mnie jedenaście lat starszy. Chyba szukałam wtedy przede wszystkim kogoś, 

kto przypominałby mi ojca, oraz sposobu odejścia z domu. Moje życie rodzinne 

było w tamtych czasach żałosne. Ciągle kłóciłam się z mamą i z tatą i wydawało 

mi się, że w ogóle mnie nie rozumieją. Bob traktuje mnie bardzo dobrze i daje mi 

wszystko, czego pragnę, ale jego praca pochłania go, więc kiedy wraca do domu 

późnym wieczorem, jest zbyt zmęczony, żeby myśleć o seksie. Budzi mnie rano w 

każdą sobotę i kocha się ze mną, ale to zwyczajne pieprzenie, jeśli wybaczy mi 

pan to słowo. Taka rutyna. Bob przelatuje mnie, a potem zawsze ponownie zasypia 

na godzinę. Ą ja leżę i masturbuję się, osiągając dwa albo trzy orgazmy. Czuję 

się naprawdę winna z tego powodu, bo moja mama nieustannie powtarzała, że zabawa 

ze sobą to grzech i że pójdę dopiekła, jeśli będę się onanizować. Choć już w to 

nie wierzę, myśl ta wciąż tkwi głęboko w mojej głowie. Chyba jeszcze gorsze było 

background image

to poczucie, że zdradzam Boba, ponieważ masturbując się, nigdy nie fantazjuję o 

seksie z nim, tylko zawsze z tymi młodymi, muskularnymi ogierami. Wiem, że w 

rzeczywistości wcale nie jestem niewierna, ale — jak wiadomo — zdradzić można 

także w myślach. W mojej ulubionej fantazji idę na zawody lekkoatletyczne na 

boisko college’u. Wszyscy zawodnicy są zupełnie nadzy, jeśli nie liczyć 

śnieżnobiałych skarpetek i tenisówek. Są wysocy, jasnowłosi, pięknie opaleni i 

mają piękne, wielkie penisy i ogromne jądra. Kiedy biegną, ich pale podskakują, 

a jądra obijają się o uda. Po zakończeniu biegu podchodzą do barierek, gdzie 

czekam już z ręcznikiem. Są cali spoceni, więc wycieram ich, szczególnie 

dokładnie wciskając ręcznik między ich twarde, zwarte pośladki. Większość ma już 

lekką erekcję. Chwytam te penisy w rękę, wycieram je ręcznikiem i masuję, aż 

stają się całkiem sztywne. Doprowadzam ich na skraj orgazmu. Masuję im jądra i 

pociągam flety, aż są całe wilgotne, a ich końce mokre od soków. Przerywam, 

ponieważ trener nie pozwala im na orgazm przed końcem zawodów. To może wyczerpać 

ich siły, czy coś w tym stylu. Ale po skończonych zawodach idę do szatni i 

spotykam się z nimi. Jest ich dwunastu, może więcej. Chwytają mnie i rozbierają 

do naga, a potem niosą pod prysznic. Po kolei spółkują ze mną, podczas gdy 

pozostali stoją w kręgu i wzajemnie się masturbują. Laksa fruwa w powietrzu 

dosłownie wszędzie… a najwięcej ląduje na mnie. Wyobrażam sobie, że leżę na 

plecach. Jeden z tych gości leży na mnie z palem głęboko w środku, podczas gdy 

inny stoi nade mną okrakiem tak, że ten, który mnie przelatuje, może ssać koguta 

tego drugiego. Podnoszę oczy i widzę, jak ta wielka, pomarszczona moszna i 

potężny, czerwony pal znikają w ustach tamtego, prawie go dusząc. Potem on 

dochodzi, a ten, który przelatuje mnie, połyka jego laksę i jednocześnie sam 

szczytuje. Oczywiście, w tym momencie sama na ogół dochodzę, masturbując się. 

Gdyby ktoś spytał mnie o stosunek do seksu, to przyznaję, jestem bardzo 

seksowna. Lubię seks i potrzebuję go. Jednak na pytanie o moje życie miłosne 

muszę odpowiedzieć, że jest bardzo niezadowalające. Wręcz frustrujące. Kocham 

Boba, nie zrozumcie mnie źle. Ale czasami zastanawiam się, czy potrafię z nim 

dłużej wytrzymać”. 

Problem, o którym mówi Eleanor, dotyczy wielu kobiet w różnym wieku i o różnej 

sytuacji życiowej. Eleanor odczuwa silny popęd płciowy i ma bardzo erotyczne 

pomysły. Ale myśleć seksownie, to nie tylko stwarzać pornograficzne fantazje, by 

się pobudzić. Mimo bardzo jaskrawego charakteru erotycznych scenariuszy, które 

Eleanor przywołuje, żeby się pobudzić, w istocie jest ona bardzo zahamowana i ma 

poczucie winy, co nie pozwala jej wykorzystać swojej seksualności dla 

poprawienia związku z mężem. 

Wiele kobiet całymi latami fantazjuje o tym, co chciałyby, żeby partner z nimi 

zrobił w łóżku (albo poza nim), lecz utrzymują swe fantazje w tajemnicy, 

ponieważ uznają je za perwersyjne czy wstydliwe i obawiają się, że partner byłby 

nimi zdegustowany. A to jest już prawie tragedia, gdyż fantazje mogą tylko 

wzbogacić życie miłosne, nawet jeśli tylko się o nich mówi. 

Podobnie jak Eleanor, mnóstwo kobiet ma także poczucie, że fantazjując o innym 

mężczyźnie, są „niewierne”. Z wielu wywiadów, jakie przeprowadziłem z 

mężczyznami, wynika, że czują oni podobnie, są zazdrośni i źli, jeśli partnerka 

przyznaje się do erotycznych marzeń o sportowcu, polityku albo słynnym 

gwiazdorze filmowym — czy, jak w przypadku Eleanor, nawet o tuzinie młodych 

sportowców. 

Warto poświęcić kilka słów aspektowi męskiego homoseksualizmu w fantazji 

Eleanor. Sporo kobiet mówiło mi, że intryguje je seks między mężczyznami. 

background image

Niektóre przyznały, że chciałyby zobaczyć, jak dwaj mężczyźni „to robią”, bo 

byłaby to dla nich wielka podnieta. Myślę, że jest to jeden z efektów rosnącej 

tolerancji dla homoseksualizmu i gotowości do otwartej dyskusji na jego temat. 

Zauważam też zwiększone zainteresowanie seksem kobiety z kobietą — zwłaszcza w 

momentach kryzysu jej związku z mężczyzną, a także wtedy, gdy szczególnie 

potrzebuje nie tylko przekonania o swojej atrakcyjności, ale i siostrzanej więzi 

emocjonalnej. Szerzej omówimy te tematy w dalszych rozdziałach. 

Na razie spójrzmy, w jaki sposób możesz wyzwolić swoje erotyczne myśli, nie 

tłumić ich dłużej, jak to było w przypadku Eleanor. Musisz nabrać takiej 

pewności siebie, by wyprowadzić swoją wyobraźnię erotyczną z zakamarków myśli na 

światło dzienne, uczynić częścią twojej otwartej osobowości. Musisz wyprowadzić 

twoją seksualność z ukrycia. W skrytości ducha już masz seksowne myśli. Teraz 

powinnaś się nauczyć myśleć seksownie na forum publicznym, tak by każdy mógł 

poczuć i odpowiedzieć na twoje erotyczne promieniowanie. 

Nauczysz się tak wykorzystywać swoje myśli o seksie, by zwrócić na siebie uwagę 

mężczyzn, których pożądasz, albo pobudzać partnera, którego już masz. 

U podstaw myślenia w kategoriach udanego seksu leży wiara we własną atrakcyjność 

seksualną. Posłuchajmy, co na ten temat ma do powiedzenia 25–letnia Janet, 

ekspedientka z Baltimore w stanie Maryland: „Wciąż powtarza mi pan, że jestem 

atrakcyjna, ale ja wcale tak nie uważam. Ciągle jestem na diecie i ciągle mam 
nadwagę. Kiedy wchodzę na wagę, jestem przybita, więc jem jeszcze więcej i 

jeszcze więcej przybieram. Robię się przygnębiona, jem więcej i dalej tyję. 

Ponieważ mam nadwagę, nie mogę nosić erotycznej bielizny i zachowywać się 

seksownie, bo wyglądałoby to głupio, prawda? Zazwyczaj chodzę w sportowych 
rzeczach i rozciągniętych T–shirtach i wcale nie uważam się za osobę seksowną. 

Czy myślę o seksie? Oczywiście, że tak. Wyobrażam sobie, że któregoś dnia wysoki 

facet zatrzymuje przy mnie samochód, gdy idę ulicą, i pyta: «Hej, laleczko, może 

cię podwieźć?» Potem zaprasza mnie na kolację do wytwornej restauracji. Lekko 

się wstawiam, a on zawozi mnie do swojego mieszkania, w którym płonie ogień na 

kominku. Rozbiera mnie i mówi: «Ho, ho… ale jesteś piękna!» Sam też się rozbiera 

i dodaje, że jestem kobietą, której szukał przez całe życie. Kładzie mnie na 

białym futrzaku. Ma pal wielki jak słup energetyczny. Pociera nim o moje piersi 

i brodawki i mówi, że mam piękny biust. Na koniec wsuwa się we mnie i kocha się 

ze mną aż do brzasku. Ale nic takiego się nie zdarza. Wciąż tylko fantazjuję o 

takim facecie, a kiedy budzę się rano, nie ma go przy mnie i może nigdy nie 

będzie”. 

Oto, co mówi 33–letnia Astrid, nauczycielka muzyki w szkole średniej w Detroit w 

stanie Michigan: „Podczas studiów byłam w głębokim związku z mężczyzną. Wszyscy 

łącznie ze mną myśleli, że po dyplomie pobierzemy się. On był zawsze spokojny i 

nieśmiały, a ja kochałam go właśnie za to. Problem w tym, że się zmienił, 

dojrzał. Na ostatnim roku odnalazł nagle w sobie wielką pewność siebie. 

Przekonał się, że jest atrakcyjny dla innych dziewczyn, i korzystał z tego 

odkrycia. Trudno, żebym go za to winiła, ale wydawało mi się, że chodził ze mną 

jedynie z obawy, iż nie zdobędzie innych. Któregoś dnia zaszłam do niego i 

przyłapałam go w łóżku z kobietą. To był koniec naszego związku, a co gorsza, 

także koniec mojej pewności siebie. Gdyby mnie ktoś zapytał, czy uważam się za 

atrakcyjną seksualnie, musiałabym przyznać, że raczej nie, przynajmniej przy 

bliskim poznaniu”. 

Dlaczego Astrid nie zalicza siebie do atrakcyjnych seksualnie kobiet? „Nie 

chodzi mi o to, jak wyglądam. Chodzi o to, co czuję, myśląc o sobie. Niektóre 

background image

dziewczyny wprost emanują seksem, jeśli wiesz, o co mi chodzi. Czasami zdaje mi 

się, że wyglądam znacznie lepiej od nich, ale to one mają w sobie jakiś wabik, 

na który reagują mężczyźni. To wokół nich roztacza się erotyczna aura”. 

Ty także możesz roztaczać ową erotyczną aurę. Musisz jednak zacząć od 

rozrachunku z samooceną i oceną swojego związku lub związków. Musisz przekonać 

się, które życiowe problemy przeszkadzają ci swobodnie ujawniać twoją 

seksowność. Może odebrałaś rygorystyczne wychowanie albo w okresie dojrzewania 

cierpiałaś z powodu nie chcianych awansów starszych mężczyzn. Może uczono cię, 

że seks jest dla kobiety przykrym obowiązkiem, a nie przyjemnością. 

A może słyszałaś o jakichś odmianach seksu i stwierdziłaś, że cię odpychają. 

Jeśli mówi się o nich bez emocji, niektóre z pewnością mogą się takimi wydawać. 

Lecz w gorączce namiętności coś, co wydawało się odpychające w trakcie rozmowy z 

przyjaciółkami przy kawie i ciastkach, może się okazać najbardziej podniecającym 

i pobudzającym aktem na świecie. 

25–letnia Sybil, dekoratorka teatralna z Norwalk w Connecticut, była 

zdegustowana, kiedy jako nastolatka dowiedziała się o seksie oralnym: „Jak można 

wziąć do ust to coś, co mężczyźni mają między nogami?” A jeszcze bardziej 

zdegustowały ją uwagi koleżanki wychwalającej rozkosz, jaką sprawia jej 

połykanie nasienia jej chłopaka. „Po prostu nie mogłam sobie wyobrazić niczego 

bardziej odpychającego. To wręcz zraziło mnie na jakiś czas do mężczyzn, gdyż na 

każdej randce patrzyłam na faceta i miałam nadzieję, że nie marzy o ssaniu swego 

fleta, bo nie zgodziłabym się na to. Nie mam najmniejszej wątpliwości: to 

poczucie sprawiło, że jestem bardzo ostrożna w związkach z mężczyznami, 

zwłaszcza gdy czytam artykuły o tym, iż seks oralny jest ich ulubioną odmianą 

seksu”. 

A zatem, skąd u niej ta nagła zmiana? „W jednej z pana książek przeczytałam, iż 

kobieta nigdy nie powinna uważać, że jakaś odmiana seksu jest obowiązkowa i że 

jeśli nie chce pieścić oralnie ukochanego, to nie musi. A nawet jeśli już to 

robi, nie ma obowiązku połykać jego spermy”. 

Sybil ma za sobą pierwszą istotną lekcję w dochodzeniu do seksownego myślenia. 

Mówi ona: zawsze możesz powiedzieć „nie”. Pokonawszy początkowe opory i 

zdobywszy pewne doświadczenie, większość kobiet uznaje seks oralny za nader 

przyjemny. Mimo to odsetek kobiet gotowych połykać nasienie ukochanego jest 

znacznie mniejszy. „Uwielbiam ten smak, ale nie lubię konsystencji”. „Tak samo 

nie lubię surowego kurzego białka”. „Zawsze upewniam się, że jego pal jest 

dostatecznie głęboko w moim gardle, bym nie musiała czuć tego smaku”. Te jednak, 

które lubią nasienie, wydają się niemal nienasycone. „Chciałabym, żeby były go 

całe litry”. „Zawsze wysysam je do ostatniej kropli, aż go bolą jądra”. „Za 

każdym razem, gdy kochamy się w zwyczajny sposób, proszę, żeby wylizał z mojej 

cipki swoje nasienie, ile tylko zdoła, i pocałował mnie, bo lubię takie długie, 

spermowe pocałunki i uwielbiam ich smak”. 

Następną rzeczą, która zmieniła nastawienie Sybil do seksu oralnego, było 

uczucie do Ricka, jednego z aktorów występujących w letnim spektaklu wystawianym 

w jej teatrze. „Rick był przystojny, wyluzowany i bardzo towarzyski. Nie robił 

tajemnicy z tego, że ma dziewczynę w Nowym Jorku, ale nie zmieniało to moich 

uczuć. Kochaliśmy się po premierowym spektaklu, w jego hotelu. Rick sprawił, że 

poczułam się kimś wyjątkowym. Wiedziałam, że sporo jego uroku to tylko gra, ale 

nie dbałam o to. Czułam się tak bardzo seksownie, że nie do wiary. Kiedy 

kochaliśmy się następnym razem, chciał mnie pieścić językiem, ale nie pozwoliłam 

mu. Czułam, że gdybym się zgodziła, musiałabym się zrewanżować. Gdy mocno 

background image

ścisnęłam uda i palcem uniosłam jego podbródek, chwycił w lot wiadomość. 

Widziałam jednak, że nie był z tego powodu szczęśliwy. Kiedy obudziłam się 

nazajutrz, przez okno sypialni zaglądało słońce. Rick leżał obok mnie i spał. 

Był nagi. Pocałowałam go, a potem wodziłam palcami po jego torsie i między 

nogami. Flet leżał na jego udzie. Choć Rick spał, zobaczyłam ze zdumieniem, że 

jest sztywny, a napletek zsunięty. Nie mogłam się oprzeć. Wyciągnęłam rękę i 

dotknęłam go. Choć taki twardy, w dotyku jego pal był jedwabiście gładki. 

Potarłam go kilka razy i zrobił się jeszcze większy. Potem ścisnęłam go mocno, 

mając nadzieję, że go tym obudzę. Kapnęła kropla soku, przezroczystego i 

musującego. Nie mogłam się powstrzymać, żeby jej nie zlizać. Wiem. To ja 

uważałam seks oralny za coś odpychającego. Ale pal Ricka był taki przyjemny w 

dotyku, a jego sok smakował jak delicje i jak coś zakazanego. W tym rzecz, 

wiesz. Nie musisz zlizywać soków z penisa, ale kiedy już to robisz, jest ci 

absolutnie odlotowo i marzysz, żeby to powtarzać. Poza tym, czy to komuś 

szkodzi? Polizałam jego flet jeszcze kilka razy, a później wzięłam do ust, 

całego. Lizałam go i ssałam, nawet kąsałam. Robiłam to pierwszy raz w życiu, ale 

byłam zachwycona. Rick obudził się i nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył. 

Poprzedniego wieczoru wzbraniałam się przed seksem oralnym, a teraz, proszę 

bardzo: ssę jego pal jak najęta. Wodziłam językiem wokół jąder i odbytu i 

marzyłam tylko o jednym: żeby pożreć go żywcem. Nie robiłam tego dlatego, że o n 

tego chciał, ale dlatego, że mi się to podobało, że mnie to podniecało. Rick 

zanurzył palce w moich włosach i powiedział: «Kochanie, dochodzę». To było miłe, 

bo mogłam wyjąć go i nie połykać spermy, gdybym nie chciała. Ale chciałam. 

Strzeliła mi na język, na zęby, na usta, kapała mi z nosa i ciekła po brodzie. 

Zlizywałam ją i rozkoszowałam się nią. Smakowała fantastycznie. Pachniała 

fantastycznie. Żałowałam tylko, że nie mogę ssać go jeszcze raz i mieć znowu 

pełnych ust. Tamtego ranka wiele się nauczyłam. Dowiedziałam się, że jeśli nie 

czuje się presji ani obowiązku… nie ma się poczucia, że trzeba się kochać 

oralnie czy robić cokolwiek innego, bo wydaje ci się, że tego domaga się od 

ciebie partner… seks jest radosny i podniecający i nie ma w nim nic, co by ci 

zagrażało”. 

Jeśli masz jakieś zahamowania, jest całkiem możliwe, że ich korzenie tkwią w 

twoim wychowaniu albo najwcześniejszych doświadczeniach seksualnych. Jeszcze 

dziś wielu rodziców nigdy nie rozmawia z dziećmi o seksie — a jeśli już, to 

większość z nich nie odpowiada dokładnie i wnikliwie na pytania. Posłuchajmy 31– 

letniej Jeanne z Des Moines w stanie Iowa: „Kiedy byłam bardzo mała, nie 

wiedziałam nic o seksie. Ale usłyszałam co nieco od dzieciaków rozmawiających o 

nim na boisku szkolnym. Przyszłam do domu i spytałam mamę, czy to prawda, że 

mężczyźni wkładają swoje siusiaki w pupę kobiety. No, bo tak powiedziały mi te 

dzieciaki. Mama się wściekła. Stwierdziła, że jest to jedna z najbardziej 

odpychających rzeczy, jakie może zrobić mężczyzna, i że nigdy więcej nie wolno 

mi o tym wspominać. Kazała mi iść do mojego pokoju, a ja poczułam się tak, 

jakbym popełniła najcięższe przestępstwo od czasu, gdy Ewa ugryzła jabłko. 

Oczywiście, tamtym dzieciom nie chodziło naprawdę o seks analny, nie w tym 
sensie, o jaki chodzi dorosłym. Nie miały o tym pojęcia, to wszystko. Myślały, 

że to właśnie się dzieje, gdy mężczyzna i kobieta idą do łóżka. Mogło być 

zupełnie inaczej: mama mogła delikatnie wypytać, co wiem, i wszystko mi 

wytłumaczyć. Zamiast tego wzbudziła we mnie uczucie wstydu i nieprzyzwoitości. 

Ten incydent przez lata negatywnie wpływał na moje związki z mężczyznami. Nawet 

po tym, jak wyszłam za mąż, byłam spięta. Sześć albo siedem miesięcy po ślubie, 

background image

kiedy miałam okres, mój mąż Paul chciał odbyć ze mną stosunek analny. Był bardzo 

delikatny, bardzo namiętny, bardzo kochający. Aleja miałam tak mocno utrwalone 

przekonanie, że to coś nieprzyzwoitego, że nie chciałam mu na to pozwolić. 

Pokłóciliśmy się szpetnie. Już nigdy więcej tego nie próbował, a ja nie jestem 

pewna, czy chciałabym, żeby to zrobił, choć moje przyjaciółki mówią, że bardzo 

to lubią. Mogę powiedzieć tylko jedno: Dziękuję ci, mamo”. 

W przypadku innych kobiet ich pierwszy kontakt z seksem był nieporadny albo 

zawstydzający, co mogło przeczulić je na tym punkcie i zniechęcić do „pójścia na 

całość”. Oto, co powiedziała 26–letnia Rosa, pracownica poczty w Miami na 

Florydzie: „Gdy drugi raz kochałam się z Kenem (jej sympatia z liceum), byłam 

taka podniecona, że się zmoczyłam. Tak się tym zdenerwowałam, że nawet nie 
potrafię tego opowiedzieć. Ken wciąż powtarzał, że nie ma problemu, że to był 

wypadek, ale ja czułam się od tego jeszcze gorzej. Dopiero ponad rok później 

ośmieliłam się iść do łóżka z następnym chłopakiem, ale możliwość powtórki tak 

mnie niepokoiła, że on pomyślał, iż jestem oziębła. Dopiero gdy dowiedziałam 

się, że mnóstwo kobiet cierpi z tego samego powodu, przestałam się tym aż tak 

bardzo przejmować. Mimo to ten lekki niepokój pozostał w zakamarkach moich myśli 

i jest tam zawsze, kiedy uprawiam seks”. 

Rosa ma rację. Część kobiet oddaje czasami mocz podczas współżycia, zwłaszcza 

jeśli piły alkohol (który rozluźnia mięśnie pęcherza i do tego działa jak środek 

moczopędny) Dochodzi do tego głównie podczas orgazmu. Nie ma w tym nic 

szkodliwego ani wstydliwego. Kilkunastu mężczyzn powiedziało mi nawet, że 

niesamowicie ich to podnieca, gdyż stanowi namacalny dowód seksualnego 

zaspokojenia ukochanej — jest oznaką tego, że „dzięki mnie ona naprawdę 

przestaje panować nad sobą”. 

32–letnia Charlene, projektantka mody z Nowego Jorku, powiedziała, że pokonała 

ten problem, szepcząc kochankowi do ucha, iż jest tak pobudzona, że chyba się 

zmoczy. Rzadko się jej to przydarza, ale sam pomysł ogromnie podniecał 

wszystkich jej kochanków. Kiedy rzeczywiście czasem się zmoczyła, była to dla 

nich niecierpliwie oczekiwana atrakcja, a nie szok. 

Wendi, 23–letnia ekspedientka z Escondido w Kalifornu, stwierdziła, że jedno z 

jej pierwszych doświadczeń seksualnych było tak druzgocące dla jej wiary w 

siebie, że na całe lata negatywnie wpłynęło na jej stosunek do mężczyzn. „Miałam 

17 lat i chyba można powiedzieć, że byłam najbardziej swawolną dziewczyną w 

całej szkole, pełną werwy blondynką. Wszyscy chłopcy szaleli za mną. Przy tym 

można też chyba powiedzieć, że przynajmniej w połowie byłam dziewicą Pozwalałam 

sobie na ostry petting w samochodach — no wiesz, faceci zdejmowali mi stanik, 

pocierali palami o moje piersi i wkładali we mnie palce i takie rzeczy. Do końca 

jednak nigdy nie doszłam, jeśli wiesz, o czym myślę. A tu moja najlepsza 

przyjaciółka Katie powiedziała, że zrobiła to z Kenem, absolutnie największym 

przystojniakiem na naszej planecie. Byłam naprawdę zła, bo flirtowałam z Kenem 

przez całe lato. Powiedziałam więc sobie, że stać mnie na więcej i że zrobię to 

z bliźniakami Smith. Z obydwoma naraz, jednocześnie. Bliźniacy byli na ostatnim 

roku i celowali absolutnie we wszystkim w futbolu, lekkoatletyce, pływaniu, w 

czym chcesz. W tamtym czasie obaj mieli stałe sympatie, ale pomyślałam, że jeśli 

się naprawdę postaram, będę ich miała. Więc się postarałam. Nie wiem, dlaczego 

to zrobiłam. Chyba chciałam się popisać. Chyba nie sądziłam, że faktycznie coś 

więcej z tego wyniknie. Dogoniłam ich pewnego wieczoru, kiedy odjeżdżali spod 

liceum, i spytałam, czy mogliby mnie podwieźć. Podjechali pod mój dom, a ja 
zaprosiłam ich na coca–colę. Mama była w San Francisco z wizytą u siostry, a 

background image

tata zawsze wracał późnym wieczorem. Oprowadziłam ich po domu, a potem 

zaprowadziłam do mojej sypialni. «To jest moje dziewicze łóżko», powiedziałam. A 

oni na to «Zartujesz Jesteś dziewicą?» Potwierdziłam i spytałam, czy mogą coś na 

to zaradzić, czy jakoś tak. Nadal nie sądziłam, że dojdzie do samego finału. Ale 

jeden z bliźniaków zaczął mnie całować, i robił to wspaniale, drugi natomiast 

zaczął mi rozpinać sukienkę na plecach. Pierwszy ściągnął mi ją przez głowę, a 

jego brat rozpinał już mój stanik. «Chwileczkę — powiedziałam — nie tak 

szybko!», jednak ten pierwszy znowu zaczął mnie całować i pieścić moje piersi, a 

w tym czasie drugi ściągnął mi rajstopy i majtki. Tak się mną zajęli, że w mniej 

niż minutę byłam nagusieńka. Położyli mnie na łóżku. Byłam przerażona, ale 

jednocześnie podniecona. Nagle pomyślałam, że to jest właśnie to i że naprawdę 

będę się kochała naraz z dwoma mężczyznami. Pierwszy spuścił spodnie i 

zobaczyłam jego czerwony pal podrygujący między połami koszuli. Brat podał mu 

zieloną gumkę, którą ten włożył. Nigdy tego nie zapomnę — była 

szmaragdowozielona. Nie zadał sobie nawet trudu, żeby zdjąć koszulę, i wciąż 

miał spodnie wokół kostek. Położył się na mnie. Poczułam, jak jego flet wsuwa 

się w moją cipkę. Drugi bliźniak stał przy łóżku. Rozpiął rozporek, a jego kogut 

wyszedł z niego. Chwycił mnie za rękę i dał mi go do pocierania. Zanim się 

zorientowałam, pierwszy krzyknął «Och!» i wyszedł ze mnie. Nie mogłam w to 

uwierzyć. On już był po. Nim zdążyłam zrobić cokolwiek, drugi naciągał już gumkę 

na swojego koguta. Też położył się na mnie, podczas gdy ten, który skończył, 

podszedł do łóżka i stanął przy mnie. Ściągnął gumkę i trzymając pal przy mojej 

twarzy, spytał: «Może byś possała?» Nie chciałam, więc zamiast tego potarłam go 

ręką. Zaczynał właśnie sztywnieć, gdy jego brat szczytował — i to był koniec. 

Wszystko razem — od chwili, gdy weszliśmy do sypialni — nie trwało chyba dłużej 

niż siedem, osiem minut, może nawet mniej. Potem obaj po prostu podciągnęli 

spodnie, powiedzieli: «Na razie, kotko» i hałaśliwie zbiegli po schodach. Ponad 

pół godziny leżałam na łóżku. Czułam się jak śmieć. To była moja wina. 

Zachowałam się jak śmieć i tak też mnie potraktowali. Obiecałam sobie, że to się 

nigdy, ale to nigdy nie powtórzy”. 

U źródeł problemu legła jej postawa: już nigdy więcej na to nie pozwolę. Wendi 

zablokowała się tak bardzo seksualnie, że na następne zbliżenie zdecydowała się 

dopiero po dwóch latach i — jak sama mówi — we wszystkich swoich związkach: „Tak 

bardzo pilnowałam się w łóżku, że mężczyźni nie mogli tego ścierpieć”. 

Istnieje ogromna różnica między kontrolowaniem swojego życia miłosnego — czego 

nauka jest celem tej książki — a takim skoncentrowaniem się na sobie i swoich 

potrzebach seksualnych, że w związku nie ma już miejsca nawet na odrobinę 

spontaniczności. Kiedy twój kochanek wykazuje inicjatywę, musisz go zachęcać — 

oczywiście w granicach, które uznasz za podniecające i możliwe do przyjęcia. 

Częstokroć osiągniesz kontrolę sytuacji, gdy zrezygnujesz z jej kontrolowania. 

Poza tym, że na seksualną pewność siebie kobiet wpływają negatywnie 

najwcześniejsze doświadczenia seksualne, wiele z nich w okresie dojrzewania 

padło ofiarą molestowania seksualnego. W tym ostatnim przypadku nawet 

najdrobniejsze przykrości mogą spowodować zahamowania trwające do końca życia. 

Posłuchajmy 27–letniej Sharon, barmanki z Miami na Florydzie: „Duże biusty od 

zawsze były w mojej rodzinie. Moja matka miała ogromne piersi, a moje zaczęły 

rosnąć, kiedy skończyłam trzynaście lat. W wieku piętnastu lat nosiłam rozmiar 

75C. Nikt nie ma pojęcia, czym są zaczepki ze strony wujków, kuzynów i 

przyjaciół rodziny. Gdy nikt nie patrzył, ściskali mi piersi i mówili: «Ho, ho, 

będzie z ciebie duża dziewczynka», jakby nikt nie powiedział tego wcześniej. 

background image

Czasem miałam od tego siniaki, ale nie potrafiłam o tym powiedzieć matce. 

Myślałam, że oskarży mnie, że ich prowokuję. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że 

ona przeszła przez to samo, gdy była młodsza. Mężczyźni ocierali się o mnie w 

restauracjach i w sklepach, stawali blisko mnie w windach, żeby moje piersi 

ocierały się o nich. Przez lata miałam o mężczyznach cyniczne zdanie. Mam je 

nadal, bo oni wciąż to robią. Na szczęście znalazłam mężczyznę, który kocha całą 

mnie, a nie tylko moje buforki”. 

Poważniejsze przypadki molestowania seksualnego mogą pozostawić trwałą spuściznę 

winy i niepokoju co do seksu, więc jeśli cierpisz z tego powodu, musisz możliwie 

jak najszybciej coś z tym zrobić. Porozmawiaj z terapeutką, jeśli ją masz, albo 

przyjaciółkami. Jeśli w dalszym ciągu nie potrafisz z nikim porozmawiać na ten 

temat, spróbuj zadać sobie te pytania, patrząc w lustro, jakbyś była adwokatem 

przesłuchującym świadka w sądzie. Przeanalizuj szczegóły. Niczego nie ukrywaj 
ani nic pomijaj, nawet jeśli myślenie o tym wytrąca cię z równowagi. Ujawnij to, 

a nawet jeśli wciąż całkowicie lub częściowo winisz się za to, co się stało, 

powiedz sobie, że nadeszła pora, by wybaczyć. 

Inne powszechnie spotykane przyczyny zahamowań seksualnych to: obawa przed 

ciążą; zaburzenia hormonalne, zwłaszcza w okresie menopauzy; a także obawa przed 

nadmiernym uzależnieniem emocjonalnym. Rozmawiałem z wieloma robiącymi 

błyskotliwą karierę dziewczynami, które dokładają wszelkich starań, żeby uniknąć 

zaangażowania się w intensywny związek seksualny, „ponieważ one osłabiają… na to 

po prostu nie ma rady. Kobiety tylko w przenośni mogą mieć jaja. Mężczyźni mają 

je naprawdę. Choć byś była nie wiem jak niezależna i nieustępliwa, kiedy 

zaangażujesz się w intensywny związek miłosny z mężczyzną, chcesz być uległa. 

Chcesz, aby to on był na tobie”. 

„Jeśli chodzi o seks, czuję się jak kapitan kosmicznego statku Enterprise. Nie 

mogę opuścić osłon”. 

Oczywiście, jest całkiem możliwe, że twoje problemy nie są bezpośrednio 

spowodowane trudnościami natury seksualnej. Wiele kobiet odczuwa zahamowania z 

powodu problemów w pracy, kłopotów finansowych czy przytłaczających je 

obowiązków domowych, takich jak opieka nad dziećmi czy starzejącymi się 

rodzicami. 

Istota nauki seksownego myślenia tkwi w rozpoznaniu własnych zahamowań i 

pokonaniu ich, jednego po drugim. Niepokojom o podłożu czysto seksualnym można 

zwykle zaradzić stosunkowo szybko. Problemy związane z karierą zawodową czy 

trudnościami finansowymi to inna sprawa — w tym przypadku zaradzenie im może 

wymagać znacznie dłuższego czasu. Możesz się jednak nauczyć je oddzielać, tak by 

miały znacznie mniejszy wpływ na twoje samopoczucie, a szczególnie — na twoje 

życie miłosne. 

Teraz powinnaś przyjąć własny program autoanalizy przez medytację. Podobnie jak 

tantryści, szukasz oświecenia, lecz oświecenie to nie jest źródłem stworzenia, 

ale źródłem twojego seksualizmu. Nadeszła pora, aby wyeliminować wszystko to, co 

kiedykolwiek cię niepokoiło, wprawiało w zażenowanie albo zakłopotanie — czy 

jest to coś, co zdarzyło się w szkole, gdy miałaś pierwszą miesiączkę, czy też 

żałośnie nieudany związek z żonatym mężczyzną. Te rzeczy wciąż mają znaczenie 

dla twojej seksualnej i emocjonalnej dojrzałości, ale nie pozwolisz już dłużej, 

by ograniczały twoją ekspresję seksualną. 

Do autoanalizy przez medytację potrzebujesz odpowiedniego miejsca. Spokojnego i 

wygodnego, w którym nie będą ci przeszkadzały żadne wizyty ani telefony. Musisz 

skoncentrować się na sobie i tylko na sobie. Potrzebujesz dużego lustra, tak 

background image

abyś podczas medytacji mogła się w nim widzieć. Potrzebujesz też kartki papieru 

i ołówka. 

Choć nie jest to medytacja religijna, świece zapachowe pomogą ci stworzyć 

atmosferę do refleksji. Nie zalecam natomiast muzyki. Masz się zagłębić w 

zakamarki własnego umysłu, a muzyka tylko by cię rozpraszała. 

Zasadnicza sprawa to nagość. Przychodzisz w to miejsce, by odnaleźć swą 

seksualną jaźń, stąd też ważne jest, abyś poprzez medytację postrzegała siebie 

jako seksualnie otwartą, seksualnie dostępną i seksualnie godną pożądania. 

„Ale ja nie lubię oglądać siebie w lustrze, gdy nie jestem ubrana”. Tak 

protestowały cztery panie z sześcioosobowej grupy testowej. „Mam nadwagę”. „Nie 
podobają mi się moje piersi”. „Mam za grube uda”. „Nie wyglądam jak Dziewczyna 

miesiąca «Playboya», prawda?” „Nic nie przesadzając, mam wielgachne siedzenie”. 

Przekonanie, że nie wyglądasz seksownie, nie pomaga myśleć seksownie. A tak 

często jest to tylko wymówka, nie zaś prawdziwa przeszkoda. Wymówka, żeby nie 

zadać sobie trudu włożenia erotycznych rzeczy i seksownie się zachować. Dziś już 

nie wierzę, że kobiety, które akurat nie wyglądają jak żywe lalki Barbie, czują, 

iż w jakikolwiek sposób są seksualnie gorsze. Wszystkie społeczeństwa na 

przestrzeni naszych dziejów miały jakieś wyobrażenia ideału kobiety, lecz nigdy 

nie znaczyło to, że kobiety o innej figurze nie są równie godne pożądania. Nawet 

jeśli nie masz opadających kaskadą blond włosów, pełnego biustu, talii osy i 

nieskończenie długich nóg, jesteś równie seksowna jak kobieta, która to wszystko 

ma. Twoja seksualność jest w tobie, więc jeśli pozwolisz się jej rozwinąć i 

promieniować, wzbogaci twój naturalny wygląd i sprawi, że będziesz wyglądać 

jeszcze atrakcyjniej niż w tej chwili. To pewne. 

A zatem, od razu przestań narzekać na swoje piersi, kostki czy cokolwiek innego, 
o czym myślisz, że nie jest doskonałe w stu procentach. Znajdź pomieszczenie, w 

którym możesz medytować, oprzyj lustro o ścianę, rzuć na podłogę kilka poduszek 

i zapal świeczki. Następnie rozbierz się, powoli i zmysłowo, jakbyś robiła to 

przed mężczyzną, którego naprawdę chcesz zadowolić. Kiedy już będziesz naga, 

zamknij oczy i przesuwaj wnętrzem dłoni po swoim ciele, od góry do dołu, czując 

siebie, ten miękki dotyk, miłe krągłości, twoją kobiecość. Oddychaj przy tym 

powoli, głęboko, żeby się rozluźnić — wciągaj powietrze przez nos, a wypuszczaj 

ustami. 

Zanim otworzysz oczy, pomyśl, co zamierzasz osiągnąć. Zamierzasz odnaleźć 

siebie. Zamierzasz zapomnieć o problemach z przeszłości. Zamierzasz być taką 

kobietą, jaką zawsze chciałaś być, mm opadły cię wszystkie te wątpliwości. 

Teraz otwórz oczy i popatrz na siebie w lustrze. Uśmiechnij się do siebie. 

Uśmiechnij się do siebie zachęcająco. To ty, wyruszająca w podróż ku odkryciu 

siebie, podróż, która pomoże ci wyrzucić ciernie i zardzewiały drut kolczasty z 

ogrodu twoich doświadczeń seksualnych i zapewni ci rozkosz oraz satysfakcję, 

jakiej dotąd nie zaznałaś. 

Zanim przystąpisz do autoanalizy przez medytację, musisz zrobić jeszcze jedno. 

Wybór należy wyłącznie do ciebie. Powinnaś jednak skorzystać z jakiejś 

erotycznej ozdoby — jedna zupełnie wystarczy — byle było to coś, czego dotąd nie 

robiłaś, i byle było to coś, co cię pobudza. 

Oto kilka wypróbowanych i sprawdzonych przykładów: 

Pomaluj sobie brodawki: możesz się posłużyć szminką lub błyszczkiem albo — jeśli 

je znajdziesz — specjalnymi kosmetykami do brodawek dostępnymi w całej gamie 

kolorystycznej — czerwonymi, cynamonowymi lub różowymi. 

Wypróbuj tatuaż: zmywalny tatuaż na ramieniu, na piersi albo w jeszcze 

background image

intymniejszym miejscu, na wewnętrznej powierzchni ud. 

Naszyjniki, bransoletki i kółka na kostkę: włóż bransoletki na nadgarstki i 

kostki oraz mnóstwo naszyjników. Albo zapnij sobie jeden długi naszyjnik wokół 

talii, a drugi między nogami, jak w trójkąciku łonowym — wciągnij go dość mocno, 

żeby ulokował się między wargami sromowymi Jeśli skorzystasz z naszyjnika z 

koralikami albo perełkami, ich ocieranie się o łechtaczkę i odbyt okaże się 

bardzo pobudzające. 

Erotyczne kolczyki: zamocuj kolczyki na brodawkach. Albo spróbuj — delikatnie — 

przypiąć je do warg sromowych. 

Oliwki i maści: wetrzyj w nagie ciało perfumowaną oliwkę do masażu, tak by było 

cudownie śliskie i błyszczące. 

Strój ślubny: ubierz się w welon panny młodej i koronkowe rękawiczki do łokci, 

na nogi włóż białe szpilki, lecz poza tym nic więcej. Pamiętasz tę niewinność i 

erotyczne podniecenie z dnia ślubu albo postaraj się wyobrazić sobie, jaki 

będzie twój ślub. 

Tajemniczy obcy: w większości katalogów wysyłkowych oferowane są czarne maski z 

rlozciągliwej gumy zakrywające całą głowę i szyję, z otworami na oczy i usta. W 

takiej masce będziesz wyglądać anonimowo, jak ktoś obcy. To pomoże ci odsunąć na 

bok zahamowania i dostrzec całą twoją erotyczną osobowość. 

Zmień uczesanie: zmień fryzurę, możliwie w największym stopniu. Upnij włosy, 

rozpuść je Albo przefarbuj, jeśli chcesz. Spróbuj włożyć perukę, żeby wyglądać 

inaczej. Postaraj się zobaczyć w lustrze inną twarz niż tę, którą widzisz 

każdego dnia. 

Rajcujące strzyżenie: przystrzyż włosy łonowe w kształt serca, gwiazdy albo 

jakikolwiek inny, który sobie upodobasz. Wygol zupełnie wargi sromowe, 

zostawiając małą kępkę na górze. Jeśli chcesz, możesz ją pofarbować. 

Całkowita depilacja: użyj kremu, by usunąć wszystkie włoski z nóg, rąk, a także 

ze sromu. Bądź jedwabiście gładka na całym ciele. 

Tak niewiele wyobraźni trzeba, by się stać świadomie bardziej seksualną osobą. 

Posłuchajmy 25–letniej Anny, początkującej prawniczki z San Francisco: 

„Uwielbiam nosić minimajteczki i zawsze maksymalnie je podciągam. Choć w czarnym 

kostiumie i w golfie wyglądam bardzo oficjalnie, pod spodem noszę coś, co w 

każdej chwili przypomina mi, że jestem nie tylko prawnikiem, ale i kobietą, i że 

mam cipkę”. 

28–letnia Melissa, inżynier dźwięku z Los Angeles w Kalifornii, mówi tak: „Przed 

dwoma laty kazałam sobie przekłuć język i teraz noszę w nim malutki, srebrny 

ćwiek. Jeśli mam jakikolwiek problem z mężczyzną, wystarczy, że wysunę język, 

tak by on to zobaczył, i natychmiast go to blokuje. Widać, jak sobie myśli: 

«Boże, co to musi być za kobieta», a po chwili widać, jak myśli: «Boże, jak by 

to było, gdyby taki język lizał mój pal?» 

Seksapil to władza, nie ma wątpliwości. Musisz się po prostu nauczyć akceptować 

to, że ty też dysponujesz tą władzą. Melissa pierwsza przyznałaby, że nie należy 

do klasycznych piękności. Jest niska, ma mały biust i szerokie biodra. Nigdy 

jednak nie miała problemu ze znalezieniem mężczyzny i nawiązaniem udanych — 
czasami bardzo — związków miłosnych. Jest przekonana o swojej atrakcyjności, i 

to widać. To z niej emanuje. 

Kiedy już wybierzesz jakąś erotyczną ozdobę — kolczyki, bransolety czy intymny 

tatuaż — usiądź przed lustrem i zacznij autoanalizę przez medytację. Jeśli jest 

ci niewygodnie w pozycji kwiatu lotosu (ze skrzyżowanymi nogami), usiądź po 

prostu z nogami wyciągniętymi na bok, podpierając się ręką, albo przyjmij 

background image

jakąkolwiek inną pozycję, w której czujesz się naturalnie i jesteś rozluźniona. 

Celem zwyczajnej medytacji jest oddalenie myśli o kłopotach i wywołanie stanu 

całkowitego rozluźnienia. Jednak autoanalizie przez medytację chodzi o co innego 

— masz dopuścić do głosu twoje niepokoje i przeanalizować je, tak by wreszcie 

zobaczyć, czym są naprawdę: niepokojami. 

Oddychaj głęboko i miarowo. Kiedy robisz wdech, pozwól, by wypełnił się twój 

brzuch, a nie klatka piersiowa, i licz, jak długo wypełniają się twoje płuca. 

Następnie zrób wydech. Nie przestawaj liczyć i dbaj, by wydech trwał tak długo 

jak wdech. Utrzymuj ten rytm oddychania, aż stanie się automatyczny. 

Teraz możesz sprawdzić stan rozluźnienia twego ciała. Czy w dalszym ciągu 

zaciskasz szczęki? Czy masz sztywną szyję i ręce w łokciach? Przyjrzyj się w 

myślach twojemu ciału: staw po stawie, kończyna po kończynie, i spraw, by każde 

z nich się rozluźniło. „Zrelaksuj się i tak już pozostań” — zwykle to skutkuje i 

wystarcza. 

Jest jeszcze coś, co z pewnością nie stanowi elementu zwykłej medytacji, a co 

możesz teraz zrobić: połóż swobodnie prawą dłoń między nogi i zacznij pocierać 

łechtaczkę, nadzwyczaj delikatnie, ledwie ją dotykając. Należy to robić, 

ponieważ autoanaliza przez medytację powinna się zawsze kojarzyć z rozkoszą i 

świadomością, że robisz to wszystko, by przygotować się na naprawdę udany seks. 

Ta delikatna stymulacja, jest zawsze podstawą. Kiedy zaczniesz analizować swoje 

zahamowania seksualne, powinnaś stale pamiętać o rozkoszy, jaką pragniesz 

uzyskać. Poza tym autostymulacja jest jednym z najlepszych sposobów na pozbycie 

się nie chcianych myśli. Czasami — w stresującej porze dnia — możesz się 

przekonać, że kilka poświęconych jej minut wystarcza, żeby się uspokoić i 

oczyścić umysł z drobnych zmartwień. 

Posłuchajmy 31–letniej Beverly, matki dwóch małych chłopców: „Robię to cały 

czas. Kiedy po wypełnionym pracą poranku chłopcy zapadają w popołudniową 

drzemkę, biorę podniecającą książkę, kładę się na kanapie z ręką w majtkach i 

masturbuję się. Przestaję myśleć o Danie, moim mężu. Przestaję myśleć o 

chłopcach. To oczyszcza moje myśli jak gwałtowny deszcz”. 

Gdy rozluźnisz się fizycznie i psychicznie, zacznij myśleć o tym problemie 

seksualnym, który najbardziej cię onieśmiela. Być może po prostu masz poczucie, 

że nie nadajesz się na dobrą kochankę, bo za mało wiesz o seksie. Wiele kobiet 

mówi, że nie chcą przejmować inicjatywy w łóżku, ponieważ obawiają się, iż 

postąpią niezręcznie albo „niewłaściwie”. 

„Bałam się dotykać mężczyznę w tym miejscu, powiedziała Eileen, 23–letnia 

studentka. Słyszałam, że łatwo zrobić mężczyźnie krzywdę, jeśli dotyka się źle, 

albo że można spowodować jego frustrację. Nie chciałam ryzykować ani jednego, 

ani drugiego, więc po prostu nie dotykałam”. 

Posłuchajmy 25–letniej pielęgniarki Sue: „Nie miałam pojęcia, że są sposoby na 

to, by spowolnić mężczyznę. Ja bardzo długo się rozbudzam, a większość facetów, 
z którymi chodziłam, zachowywała się jak sprinterzy, więc zawsze kończyło się to 

dla mnie frustracją. W końcu seks niemal całkiem mi zbrzydł i nie wiedziałam, 

dlaczego tak jest. Zaczęłam myśleć, że nie mam większych potrzeb seksualnych”. 

Autoanaliza przez medytację pozwoliła Sue stopniowo zrozumieć przyczyny jej 

zahamowań w sferze seksu. Dzięki temu dowiedziała się, że na pewno nie brakuje 

jej potrzeb seksualnych i że jej frustracji łatwo zaradzić. Nauczyła się 

technik, które przedłużają stan pobudzenia i opóźniają orgazm partnera tak 

długo, aż ona będzie gotowa. 

Efekt? „Nabrałam wielkiej pewności siebie, jeśli chodzi o seks. I jestem też 

background image

znacznie bardziej namiętna. Myślę, że to widać”. 

Twoje zahamowania mógł spowodować jakiś nieprzyjemny incydent — wydarzenie z 

niedalekiej przeszłości albo też tłumione wspomnienie czegoś, co przydarzyło ci 

się w okresie dojrzewania. Jednak podczas autoanalizy przez medytację będziesz 

musiała to odszukać, a nie tłumić. Będziesz musiała skierować na to punktowy 

reflektor i przekonać się, o co w nim chodzi. Owszem, to nic miłego. Ani nic 

przyjemnego. Przede wszystkim jednak to już minęło, należy do przeszłości i czas 

już, byś spojrzała na to z perspektywy czasu. 

„Miałam wtedy 16 lat, nie więcej. Poszliśmy do sąsiadów na imprezę przy grillu. 

Weszłam do domu, chciałam iść do łazienki, z której właśnie wychodził jeden z 

przyjaciół mojego ojca. Myślę, że był wstawiony, ale to w ogóle go nie tłumaczy. 

Wciągnął mnie do łazienki i próbował pocałować. Potem wyjął penis i usiłował 

zmusić do jego ssania. Wciąż powtarzał: «Po tym nie będziesz chciała smoczka, 

złotko!» Chwycił mnie za włosy i pociągnął w dół moją głowę. Nigdy nie zapomnę 

widoku jego pala i tego, jak pachniał. Byłam przerażona. Powiedział, że powie 

mojemu ojcu, że lecę na niego. W końcu musiałam pocałować jego pal, żeby mnie 

puścił. Już nigdy nie mogłam się zmusić do myśli o seksie oralnym z żadnym 

mężczyzną, nawet z własnym mężem”. 

Medytuj. Analizuj. Oddychaj i relaksuj się. Przyglądaj się z bliska twoim 

ciężkim przejściom. Zapanuj nad nimi. Są już za tobą, od bardzo dawna. Tylko 

dlatego, że jakiś podpity facet w średnim wieku wykorzystał cię, gdy byłaś 

niewinną, młodą dziewczyną, nie możesz do końca życia cierpieć z powodu 

zahamowań i nie może to oznaczać, że już nigdy nie zaznasz przyjemności płynącej 

z jednego z najbardziej ekscytujących aktów seksualnych. Uwolnij się całkowicie 

od poczucia winy i uświadom sobie, że odpowiedzialność spoczywa wyłącznie na tak 

zwanym przyjacielu ojca. Prawdziwi kochankowie i troskliwi mężowie nie 

postrzegają seksu oralnego jako sposobu udowodnienia własnej dominacji. Lubią 

go, ponieważ to ich podnieca i ponieważ mają nadzieję, że ciebie także. 

Czasami zahamowania biorą się z tego, że zaszła w tobie jakaś zmiana albo 

zmieniła się twoja sytuacja. 

„Byłam pięć lat po ślubie z Rayem. W podróż poślubną pojechaliśmy nad Niagarę. 

Wróciliśmy do domu i pozornie wszystko szło dobrze. Nasze życie miłosne nie było 

specjalnie urozmaicone, ale regularne i udane. Aż na świat przyszła Patti i 

wszystko jakby się zmieniło. Rayowi nie zależało na seksie, a jeśli już się 

kochaliśmy, robił to o wiele za szybko. Nie współżyjemy od trzech i pół 

miesiąca. On już mnie chyba nie kocha”. 

Medytuj. Analizuj. Oddychaj i relaksuj się. Spójrz na swój problem z punktu 

widzenia partnera i ze swojego. Nie bój się spojrzeć prawdzie w oczy. Czy gdy 

zostałaś matką, zaczęłaś postrzegać się zupełnie inaczej? Czy nie zaczęłaś 

postrzegać siebie przede wszystkim jako matkę, a nie kochankę? Czy twoja 

namiętność nie zginęła pod stosem pampersów? Niezależnie do tego, co mówią, 

mężowie są do pewnego stopnia zazdrośni o wielką uwagę, jaką młode matki 

poświęcają swoim dzieciom. To bez znaczenia, jeśli po zgaszeniu świateł taka 

matka wciąż zachowuje się jak nieprzyzwoita kochanka. Jesteś zmęczona. Jesteś 

przepracowana i przewrażliwiona na punkcie swoich obowiązków. Ray powinien 

wykazać większe zrozumienie. Czy jednak przyszło ci kiedykolwiek do głowy, że on 

myśli to samo co ty: że naprawdę już go nie kochasz? Popatrz na siebie w 

lustrze. Jesteś seksowna. Nie zapominaj pokazać swojemu mężowi, jak bardzo. 

„Zawsze myślałam, że moje małżeństwo będzie trwało wieczność. Byliśmy 

kochankami, byliśmy przyjaciółmi. Aż któregoś dnia James wrócił do domu z biura 

background image

i powiedział, że zakochał się w sekretarce i że jutro odchodzi ode mnie. Tak po 
prostu, po szesnastu latach. Okropnie się pokłóciliśmy. Spytałam go: «W czym 

twoja sekretarka jest lepsza od mnie?» A on tylko rzucił: «W tym, co robi w 

łóżku». Chyba wolałabym, żeby mnie uderzył. Poczułam się tak, jakby wszystkie te 

lata współżycia były nudne i bez polotu. Ale wiesz co? Kiedy usiadłam i 

pomyślałam o nich, kiedy przeanalizowałam nasze życie miłosne, przyznałam mu 

rację. Choć nie do końca. Było kilka pięknych chwil, na przykład wtedy, gdy 

kochaliśmy się na tylnym siedzeniu limuzyny w drodze na doroczne przyjęcie w 

jego firmie. Siedziałam mu na kolanach, z wieczorową suknią zadartą do pasa, w 

czarnych pończochach wykończonych koronkową wstawką i bez majtek. Przeważnie 

jednak pozwalałam, by przejmował inicjatywę, a sama tylko leżałam na wznak i 

radowałam się doznaniami. Ponieważ czułam się taka szczęśliwa, nigdy nie 

zdawałam sobie sprawy, że jestem taka bierna. Po medytacji i analizie wiedziałam 

już, że jeśli pragnę naprawdę udanego związku erotycznego, muszę nad tym 

popracować. Tu trzeba trzymać rękę na pulsie”. 

Uzmysłów sobie swoje zawody seksualne, jeden po drugim, i oceń je. Zobacz je 

takimi, jakie są — problemami z przeszłości, którym nie powinnaś pozwolić 

zablokować twojej przyszłości. Czas, abyś się od nich uwolniła. Historia się nie 

powtórzy, jeśli nauczysz się panować nad twoimi związkami. Naprawdę udane życie 

miłosne wymaga parcia naprzód — opanowania sztuki lepszej koncentracji, nabycia 

nowych umiejętności i korzystania z nich celem zgłębienia nowych doznań. 

W trakcie medytacji i analizy rób krótkie notatki. Zapisz każdą tę sytuację, z 

którą — jak ci się wydaje — zdołałaś się uporać i zostawić za sobą. Wystarczy 
zapis hasłowy, na przykład: „Martin mówi, że nie znam się na seksie oralnym” 

albo „Pan W. próbuje się do mnie dobrać po lekcjach”. 

Sporządzaj też notatki o aktualnych sprawach, o tych aspektach seksu, które 

chcesz lepiej poznać — na przykład, co zrobić, żeby erekcja trwała dłużej, co 

zrobić, żeby mieć wielokrotny orgazm, albo po prostu, jak działa twój organizm. 

Na końcu zrób listę tych problemów seksualnych, które wciąż są dla ciebie zbyt 

trudne, zbyt kłopotliwe czy zbyt bolesne, aby stawić im czoło. Na tego rodzaju 

problemy potrzebujesz więcej czasu, ale samo przyznanie się do ich istnienia i 

zajęcie się nimi jest pierwszym pozytywnym krokiem na drodze do wyzwolenia 

twojej pełnej mocy seksualnej. 

Kiedy już ją wyzwolisz, będziesz zdumiona możliwościami życia miłosnego, jakie 

otworzą się przed tobą… 

TAJEMNICA DRUGA 

BĄDŹ SEKSOWNA 

Medytacyjna analiza własnych odczuć pomaga nie tylko radzić sobie z 

zahamowaniami w sferze seksu. Pomaga także poszerzyć wiedzę o seksie i umożliwia 

czerpanie rozkoszy z wszelkiego rodzaju odmian seksu, o których mogłaś w ogóle 

nie wiedzieć albo których dotąd nie wypróbowałaś ze względu na takie czy inne 

opory. 

Teraz powinnaś przestać myśleć o innych sprawach, a jednocześnie delikatnie 

stymulować swoje ciało. Myśl o rozkoszach, jakie będziesz mogła przeżyć, kiedy 

wreszcie pozwolisz swojej osobowości seksualnej rozkwitnąć w całej pełni. Nie 

będziesz już skrępowana. Nie będziesz już niespokojna. Już nigdy więcej nie 

będziesz się wstydzić swego ciała ani umiejętności miłosnych. Będziesz otwarta, 

namiętna i gotowa wypróbować absolutnie wszystko. 

Do pełnej medytacji potrzebujesz mantry, magicznej formuły. Mantra nie tylko 

pomoże ci uwolnić umysł od stresujących i mało ważnych myśli, lecz także da ci 

background image

stałą zachętę i punkt odniesienia do tego, co starasz się osiągnąć — w tym 

przypadku oszałamiająco seksowną osobowość. 

Słynna mantra lamaistycznego buddyzmu, używana jako nieustająca modlitwa czy 

zaklęcie, brzmi: „Om mani padme Hum”. „Om” jest dźwiękiem centralnego 

oświecenia, „mani padme” znaczy „klejnot w kwiecie lotosu” albo „penis mężczyzny 

w pochwie kobiety” — to stan pełni, energia dodająca mądrości. „Hum” z kolei to 

dźwięk mocy, jeśli wolisz, siły motorycznej, która ożywia mantrę. 

Podczas medytacji wyznawcy tantry często wodzą palcem po brzegu dzwonu albo 

szklanki, wydając miękki, cały czas obecny w tle dźwięk. Robią to na znak 

słyszalnej prawdy, że nawet stałe przedmioty wibrują w zgodzie z całym żyjącym 

wszechświatem. Ty jednak koncentrujesz się podczas medytacji na swoim 

seksualizmie, więc rytmiczne pocieranie łechtaczki nie tylko pobudzi cię 

fizycznie, ale też pomoże ci skoncentrować się na celu, jakim jest uwolnienie 

twojej energii seksualnej. 

Możesz wymyślić własną mantrę — taką, która będzie odpowiadała twoim aspiracjom 

seksualnym. Jako podstawę możesz wykorzystać słynną mantrę wymyśloną przez 

francuskiego aptekarza Emile Coue, który opracował formę autohipnozy opartą na 

powtarzaniu pewnych fraz. „Codziennie, na wiele sposobów, staję się coraz 

lepszy”. Coue uważał, że jeśli tę frazę będzie się regularnie powtarzać w 

odprężonym stanie umysłu, zapadnie ona w podświadomość i pomoże łagodzić 

napięcia, niepokoje i fobie. 

Jako ogólną mantrę sugeruję frazę: „Kocham moje ciało i kocham seks”. Daje ona 

podwójny efekt: zapewnia pozytywne odczucia o własnej osobie, a także powiększa 

entuzjazm do seksu. 

Spośród kobiet, które zwracały się do mnie listownie z najróżniejszymi 

problemami i wątpliwościami, wybrałem dwadzieścia pań, zdecydowanie różnych pod 

każdym względem, i poprosiłem je, by przez półtora miesiąca wypróbowały tę 

mantrę. Miały ją powtarzać przynajmniej dwadzieścia razy, rano i wieczorem, 

kiedy relaksują się w łóżku, a jednocześnie delikatnie i rytmicznie pocierać 

sobie łechtaczkę. Tym sposobem w ich wyobraźni fraza ta kojarzyłaby się im z 

pobudzeniem fizycznym. 

Spośród dwudziestu badanych kobiet trzy doniosły, że mantra „koi i jest 

przyjemna” i „z całą pewnością relaksuje”, lecz nie ma widocznego, pozytywnego 

wpływu na życie miłosne. Jedna kobieta powiedziała tak: „Jeśli nakłonię męża do 

jej powtarzania, może będzie z tego jakiś pożytek”. 

Jednak siedem kobiet odczuwało „znacznie większą pewność siebie”, jeśli chodzi o 

swoją atrakcyjność, „i znacznie mniejsze opory przed innowacjami w seksie”. 

26–letnia Rita, projektantka z Atlanty w Georgii, powiedziała, że zawsze uważała 

Paula, swojego kochanka, za znacznie atrakcyjniejszego seksualnie od siebie. 

„Paul jest bardzo wysoki, ma ciemną karnację. Jest wysportowany. Zawsze wydawało 

mi się, że jestem szczęściarą, bo z nim mieszkam, ale wciąż obawiałam się, że 

wpadnie mu w oko inna, seksowniejsza dziewczyna. Nie wiem, czemu aż tak bardzo 

siebie deprecjonowałam. Myślę, że korzenie tej postawy sięgają jeszcze lat 

szkolnych, kiedy miałam nadwagę. Inne dziewczyny miały stałe sympatie, ja — 

prawie nigdy. Wiem, że od tamtego czasu mój wygląd się poprawił. Wystarczy, że 

spojrzę w lustro, widzę, jak bardzo się zmieniłam. Ale żeby zmienić to, co jest 

głęboko zakorzenione w myślach, potrzeba sporo czasu. Przyznaję, że nieustannie 

miałam poczucie, iż lada chwila stracę Paula. To niekorzystnie wpływało na nasz 

związek. Byłam spięta. Byłam niespokojna. Zbyt zaborcza. Byłam nastawiona «na 

nie», bo wciąż robiłam to, czego — moim zdaniem — on oczekiwał ode mnie, a nie 

background image

to, czego sama chciałam. Dotyczyło to również naszego życia miłosnego. Paul był 

bardzo dobrym kochankiem w tym sensie, że był bardzo silny i mógł się kochać 

godzinami, ale zupełnie brakowało mu polotu i wyobraźni. Zawsze było tak samo: 

on na górze, ja pod nim. W ogóle nie chwytał moich reakcji. Wiesz, o co mi 

chodzi? Czasami myślałam, że on w ogóle się nie orientuje, czy przeżyłam orgazm 

czy nie. Nie śmiałam mu jednak nic powiedzieć, bo bałam się, że będzie na mnie 

zły. Przeprowadziłam autoanalizę przez medytację według pana sugestii i 

zrozumiałam, co było ze mną nie tak. Pojęłam, jak daleko, aż od dzieciństwa, 

sięga mój brak pewności siebie, i powiedziałam sobie: od tej chwili będę pewna 

siebie, bo mam wszelkie powody po temu, żeby wierzyć w siebie. Potem codziennie 

rano i wieczorem powtarzałam mantrę. Zaczęłam widzieć siebie z zupełnie innej 

perspektywy. Zaczęłam wierzyć, że jestem równie atrakcyjna seksualnie jak Paul. 

A właściwie, gdybym miała okazję zrobić w łóżku to, co zawsze chciałam — to, o 

czym dotąd tylko fantazjowałam — mogłabym być nawet bardziej seksowna niż on i 

uczynić nasze życie miłosne znacznie bardziej ekscytującym. Zawsze marzyłam o 

seksie oralnym. Chodzi mi o właściwy seks oralny. Kilka razy całowałam flet 

Paula, ale nigdy nie posunęłam się dalej. Chyba bałam się, że źle to zrobię i że 

Paulowi się to nie spodoba. Jednak po medytacji powiedziałam sobie: «Idę na 

całość… Zrobię to, czego pragnę». Zawsze też chciałam kochać się z nim, 

dosiadając go. W końcu widzi się to wciąż w różnych filmach: kobieta siedzi na 

mężczyźnie — a nam się to nigdy nie zdarzyło. Kiedy poczułam się gotowa, 

wróciłam do domu godzinę wcześniej niż Paul. Radził pan skorzystać przynajmniej 

z jednej erotycznej ozdoby, żeby w ten sposób zaaprobować swoje seksowne 

nastawienie, więc podczas medytacji przypięłam sobie do brodawek kolczyki z 

diamencikami. Rzecz jasna, nie mogłam ich nosić pod sukienką. Wobec tego 

zdecydowałam się na wygolenie włosów między nogami. Zgoliłam je całkowicie, a 

dla ostatecznego efektu tuż nad cipką zrobiłam zmywalny tatuaż z małym 

ptaszkiem. Włożyłam krótką sukienkę wieczorową z czarnego jedwabiu. Jest bardzo 

krótka. Włożyłam też czarne szpilki z cienkimi, skórzanymi rzemyczkami. Żadnych 

majtek. To ostatnie było kolejną rzeczą, o jakiej zawsze myślałam, ale nie 

odważyłam się na nią z obawy, że Paul uzna to za rodzaj pretensji — na przykład, 

iż tak rzadko się ze mną kocha, że aż muszę go prowokować do seksu. Przed 

powrotem Paula usiadłam i z zamkniętymi oczami powtarzałam mantrę. Pocierałam 

też łechtaczkę, aby nabrać przekonania, że nie tylko wyglądam seksownie, ale i 

czuję się seksownie. Gdy w zamku zazgrzytał klucz Paula, czułam się, jakbym się 

unosiła w powietrzu, a cipkę miałam tak wilgotną i śliską, że mogłabym w nią 

przyjąć Paula od razu i z miejsca. Paul wyczuł, że coś jest inaczej niż zwykle. 

Przyszedł do salonu i spytał: «Co tu się dzieje? Czemu się tak wystroiłaś?» A ja 

odpowiedziałam: «Na twoje powitanie». Pocałowałam go, a jednocześnie opuściłam 

ręce, aż poczułam jego pal przez szorty. Jeszcze nigdy nie zrobiłam czegoś 

takiego — w każdym razie na pewno nie w chwili, gdy Paul ledwie przekroczył próg 

mieszkania. Dwa albo trzy raz delikatnie ścisnęłam mu penis. Z miejsca zaczął 

się robić sztywny. Zazwyczaj stroniłam od robienia pierwszego kroku, żeby Paul 

się nie rozgniewał. Ale tu nie mogło być mowy o gniewie — on chciał się kochać, 

i to natychmiast. Poszedł za mną do kuchni i kiedy podeszłam do lodówki, żeby 

wyjąć wino musujące, nie odrywał ode mnie rąk. Otworzyłam butelkę, podałam mu 

kieliszek i wygłosiłam toast: «Za nas!» Pocałowałam go raz jeszcze i już 

wiedziałam, że po prostu emanuję seksem. Wysyłałam erotyczną energię jak …sama 

nie wiem, jak reaktor jądrowy. Paul przytulił mnie i zsunął rękę po moich 

plecach, kładąc dłoń na moim pośladku. Wtedy moja śliska, krótka sukienka z 

background image

jedwabiu podjechała do góry i nagle zauważył, że jestem bez majtek. Nie wierzył 

własnym oczom. «Co ty ze mną wyrabiasz? Tak ni stąd, ni zowąd?» — spytał. Dobrze 

wiedziałam, co robię. Miał tak sztywny pal, że jego szorty się wydęły. W tym 

momencie uświadomiłam sobie, że jeśli chodzi o seks, mogę zrobić, co tylko chcę. 

Jakby otworzyły się jakieś wrota i do środka wpadło jasne światło, a chóry 

anielskie zaczęły śpiewać. Ani myślałam o jakimkolwiek zażenowaniu. Ani myślałam 

o niepokojach. Czułam się silna, pewna siebie. Ten mężczyzna nie odejdzie ode 

mnie, nie od takiej mnie, a gdyby to zrobił, byłby głupcem. Polizałam jego wargi 

i głęboko wsunęłam język do ust. Jednocześnie zsunęłam zamek błyskawiczny i 

wyjęłam jego pal. Był gorący, twardy i naprawdę ogromny. Może tylko tak mi się 

wydawało, ale nigdy nie był aż taki wielki. Zanurzyłam jego czubek w moim 

kieliszku z winem. Przez szkło wydawał się jeszcze większy. Upiłam łyczek i 

oznajmiłam: «Mniam, mniam. Wino ma teraz lepszy smak: kutaskowy». Trzeba było 

widzieć jego minę. Chyba myślał, że śni. Uklęknęłam na podłodze w kuchni, 

wzięłam do ust główkę jego penisa i zaczęłam delikatnie ssać, omiatając językiem 

ten otworek na jego czubku. Paul tak westchnął, jakby był pewny, że śni. 

Rozpięłam mu pasek od spodni i ściągnęłam je kawałek, a potem także jego 

bokserki, żebym mogła podłożyć dłoń pod jądra i pieścić je. Paul trzymał ręce na 

moich ramionach, więc poczułam, jak zaciskają się na nich jego palce. Podniosłam 

wzrok. Głowę miał odchyloną do tyłu, oczy zamknięte. To dało mi poczucie władzy 

nad nim. Niektóre dziewczyny mówią, że seks oralny je poniża, ja jednak uważam, 

że jest dokładnie na odwrót. Robisz z mężczyzną to, co ty chcesz zrobić. Już po 

chwili wiedziałam, jak się to robi. Wyczuwałam jego reakcje na to, co robiłam, i 

robiłam to po swojemu. Paul nie lubił zbyt mocnego ssania ani przygryzania, lecz 
spodobało mu się, gdy lekko wodziłam zębami w tę i z powrotem po trzonie pala. 

Wzięłam do ust jego jądra. To także lubił. Poczułam, jak się napinają i 

podnoszą. Wtedy przelotnie liznęłam pal i powiedziałam: «Dokończymy w innym, 

wygodniejszym miejscu». Wróciliśmy do pokoju dziennego. Paul usiłował przejąć 

inicjatywę, ale popchnęłam go na kanapę, pocałowałam i przestał się opierać. 

Ściągnęłam mu spodnie; jego pal sterczał jak maszt flagowy. Sięgnęłam po swój 

kieliszek i wylałam wino na jego koguta i jądra, a potem dokładnie zlizałam. 

Byłam podniecona i podekscytowana, ale całkiem na luzie. Nigdy nie byłam tak 

bardzo rozluźniona jak wtedy. Czułam, że stać mnie na wszystko. Patrzyłam 

Paulowi prosto w oczy, maślanym wzrokiem, a jednocześnie wodziłam językiem po 

czubku jego interesu. Tak mocno ścisnęłam mu trzon, że główka zrobiła się 

jaskrawopurpurowa. Lizałam trzon jak loda owocowego, a potem zębami pociągnęłam 

skórę moszny. Zorientowałam się, że jest bliski orgazmu. Był czerwony na twarzy, 

mocno zaciskał dłonie i ciężko dyszał. Wtedy go ostudziłam. Nie chciałam, żeby 

szczytował tak szybko. Przestałam go lizać i usiadłam prosto. Spojrzał na mnie i 

choć nie powiedział ani słowa, jego mina pytała: «O co chodzi?» No więc 

pokazałam mu, o co. Skrzyżowałam ramiona i ściągnęłam przez głowę sukienkę. 
Dopiero wtedy zobaczył, że pod nią jestem nagusieńka i że na moim wygolonym 

sromie jest tatuaż z ptaszkiem. Później Paul przyznał się, że był przerażony. 

Nie wyobrażał sobie, że stać mnie na coś takiego. Zawsze sądził, że jestem 
bardzo nieśmiała, jeśli chodzi o seks. A tu proszę: siedzę na nim okrakiem, 

palcami rozchylam wargi sromowe i wprowadzam prosto między nie jego pal. Opadłam 

na niego, powolutku, tak by poczuć każdy centymetr zagłębiający się we mnie i 

jego jądra wciśnięte między moje pośladki. 

Usiłował poruszać się w górę i w dół, ale mu nie pozwoliłam. Wykonywałam tylko 

okrężne ruchy biodrami, żeby go mieć maksymalnie głęboko. Napięłam mięśnie, by 

background image

czuł się tak, jakbym go chciała wydoić do sucha. Spojrzałam w dół — nigdy 

wcześniej nie widziałam bardziej seksownego widoku pod słońcem. Ten ptaszek 

fruwał w miejscu, gdzie poprzednio były włosy łonowe. Moje wargi sromowe były 

nabrzmiałe i wilgotne, a spomiędzy nich wychynęła łechtaczka. I ten palik Paula, 

zagłębiony we mnie, aż do samego końca. Uniosłam biorda i sięgnęłam ręką od 

tyłu, między swoje nogi. Czułam, jak ten wielki pal wsuwa się we mnie. Był mokry 

i śliski, z nabrzmiałymi żyłami. Uniosłam się tak wysoko, że prawie się ze mnie 

wysunął. Moje wargi mocno obejmowały ledwie jego ostatnie pół centymetra, czułam 

ten mały otworek na końcu, z którego soki kapały jak miód, naprawdę, i ściekały 

po trzonie. Paul powiedział, że dłużej już nie wytrzyma. Wtedy opadłam na niego, 

a on już po sekundzie pompował, i to tak długo, jak nigdy dotąd. Jakby przez 

kutas wypompowywał swoją duszę. Nie poprzestałam na tym. Jak tylko skończył, 

zeszłam z niego i obróciłam się w taki sposób, że moja cipka znalazła się tuż 

przed jego twarzą. Znowu mogłam go ssać. Było mi wszystko jedno, czy będzie mnie 

lizał między nogami czy nie. Miał wybór. Ja pragnęłam go ssać, by móc się 

przekonać, jak smakuje jego sperma, i sprawdzić, czy potrafię sprawić, że raz 

jeszcze zesztywnieje, i raz jeszcze go dosiąść. Spojrzałam niżej i zobaczyłam, 

że moja naga cipka z tatuażem jest ledwie pięć centymetrów od jego twarzy. W tej 

samej chwili cienka strużka spermy z mojej cipki trafiła na jego usta. Zlizał ją 

i przełknął. Potem uniósł głowę i zaczął lizać moją cipkę, jakby był jeszcze 

spragniony. Po chwili rozwarł palcami moje wargi sromowe i wsunął między nie 

język. Lizał wokół całej łechtaczki i wsuwał czubek języka do mojego odbytu, 

czego nigdy przedtem nie robił. To było piękne. Zadrżałam. Powoli pocierałam 

ustami jego wiotką laskę, jakbym nakładała sobie nią szminkę. Rzecz jasna, nie 

była to szminka, lecz sperma. Wysunęłam język, żeby spróbować, jak smakuje. 

Wcześniej powąchałam, ale smakuje inaczej, niż pachnie. Jest gorzkawa, lekko 

piekąca, lekko słonawa — trudno powiedzieć, czy to przyjemny smak czy nie. Mimo 

wszystko nabrałam ochoty na skosztowanie jej także w przyszłości. Tamtego 

wieczoru lizałam pal Paula tak intensywnie, aż znowu zaczął się robić twardy. 

Wtedy pozwoliłam, żeby mnie przekulnął na plecy i kochał się tak jak zawsze. 

Miał orgazm drugi raz, choć już bez tej wulkanicznej erupcji, jak za pierwszym 

razem. Później długo leżeliśmy przytuleni do siebie. Tamten wieczór całkowicie 

zmienił nasze życie. Wcześniej Paul nie miał pojęcia, jak bardzo mogę być 

namiętna. Ja też tego nie wiedziałam. Osiągnęłam to dzięki medytacji. Dzięki 

zrozumieniu siebie. Gdybym miała powiedzieć, co dała mi autoanaliza przez 

medytację, odpowiedź brzmiałaby: doceniłam siebie. Doceniłam siebie z 

przeszłości, kiedy byłam gruba i wyśmiewana przez wszystkie przyjaciółki. 

Doceniłam siebie taką, jaka jestem teraz: bardzo zmysłową kobietą, o wielkim 

apetycie na seks”. 

Rita nauczyła się, że czasami trzeba się wykazać odwagą. Trzeba się mocno wziąć 

w garść, by urzeczywistnić swoje fantazje. Kiedy jednak tego dokonasz, zbierzesz 

owoce w postaci większej satysfakcji seksualnej, większego pobudzenia partnera i 

znacznie większego poczucia bliskości i wspólnoty ekscytujących doznań. Może ci 

się wydawać, że twoje fantazje są żenujące albo nieprzyzwoite. Częstokroć jednak 

okazuje się, że fantazje twojego partnera są jeszcze ostrzejsze. .. Często też 

okazuje się, że wiele twoich fantazji jest również jego fantazjami. Czy zrobisz 

dziś wieczorem to, co zrobiła Rita? Powiesz swojemu mężowi lub kochankowi, że 

jesteś bez majtek? Zrezygnujesz z tradycyjnego: „Jak minął dzień?”, podasz mu 

kieliszek wina, a potem rozepniesz jego spodnie? 

Pamiętaj, że ogromna większość mężczyzn uznaje seks oralny za najbardziej 

background image

pożądaną odmianę seksu w ogóle. I, oczywiście, nie trzeba go uprawiać wyłącznie 

w łóżku. Możesz kochać się z nim w ten sposób niemal wszędzie, przy czym 

podniecające miejsce sprawi, że on tego nigdy nie zapomni. 

Charlene, 24–letnia sekretarka, miała „krótki, lecz bardzo namiętny” romans ze 

swoim żonatym szefem. „Wiedziałam, że to nie będzie trwało wiecznie, ale niczego 

nie żałuję. Byłam bardzo przygnębiona. Siedem miesięcy wcześniej zerwałam z moim 

chłopakiem i jeszcze nie znalazłam nowego. Wydawało mi się, że nigdy go nie 

znajdę. John na samym początku powiedział wyraźnie, że nie zamierza zostawiać 

żony i dzieci. To było dla mnie bez znaczenia. Po prostu chciałam się przekonać, 

czy jestem jeszcze atrakcyjna dla kogokolwiek. On chyba na swój sposób chciał 

tego samego. Wiem, że kochał swoją żonę, ale wiedziałam też, że jest już tyle 

lat po ślubie, iż potrzebuje czegoś ekscytującego. Pragnął kogoś, kto mu 

przypomni, że jest przystojny i bardzo męski. Pierwszy raz poszliśmy do łóżka, 

kiedy zabrał mnie do Miami na konferencję dotyczącą technik sprzedaży. Nie 

sądzę, by któreś z nas się tego spodziewało. Może tak, a może nie? W każdym 

razie John był dobry w łóżku, bardzo delikatny i bardzo czuły — był takim 

kochankiem, jakim powinien być oddany mąż. Rano obudziłam się pierwsza. Był 

piękny, słoneczny dzień. Wstałam z łóżka i patrzyłam przez okno na ocean. Byłam 

naga i nagle uświadomiłam sobie, że przygląda mi się przystojny młody człowiek 

stojący przy hotelowym basenie. Musiał pływać, choć o tak wczesnej porze wokół 

basenu było pusto. Wiecie, co zrobił? Zsunął kąpielówki i kilka razy potarł 

sobie kutas, żeby zrobił się sztywny. Był wielki, okolony jasnymi włoskami 

łonowymi. W słońcu wydawał się jaskrawoczerwony. Facet pocierał się jeszcze 

przez chwilę. Potem uśmiechnął się do mnie, podciągnął kąpielówki i dał nurka do 

basenu. Powinnam być chyba zaszokowana. Ale on zrobił to tak, że nie czułam 

żadnej presji. Poniekąd po prostu pokazał mi, że jego zdaniem jestem seksowna. I 

rzeczywiście, po tym poczułam się seksownie. Pomyślałam sobie, że to dobrze. Rób 

to, co chcesz, i zrobiłam. Wróciłam do łóżka, klęknęłam przy Johnie i zaczęłam 

pocierać jego koguta. John wciąż spał i najpierw nic się nie działo. Wtedy 

wzięłam jego pal do ust, cały, bo był wciąż wiotki, razem z jednym jądrem. 

Drugiego już nie mogłam, bo mam za małe usta. Zaczęłam go ssać, bardzo, bardzo 

delikatnie, i wodzić po nim językiem. Przez jakiś czas pozostawał wiotki, ale 

wkrótce poczułam, jak pęcznieje mi w ustach. Po chwili był już tak wielki, że 

musiałam wypuścić jądro. John w końcu się przebudził! Wyciągnął ręce i 

przeczesywał mi palcami włosy, a potem delikatnie gładził mnie po twarzy i 

ustach, dzięki czemu mógł wyczuć miejsce, w którym się połączyliśmy — usta 

otaczające pal. Robił się coraz większy, ale wciąż trzymałam go w ustach. 

Pomogło mi to, że kiedyś uczyłam się śpiewu — mogłam oddychać przez nos, mimo że 

miałam go w połowie gardła. 

Poruszałam głową w górę i w dół, niezbyt intensywnie, tylko po kilka 

centymetrów. Jednocześnie ssałam go, ale też nie za mocno. Ślina ściekała mi po 

brodzie, więc zmoczyłam nią palec i wodziłam paznokciem między jego pośladkami. 

Uwielbiam męskie tyłki, są takie zwarte i umięśnione. Przynajmniej John miał 

taki. Rozchyliłam obiema rękoma jego pośladki i wodziłam paznokciem wokół 

odbytu. Następnie powoli wsunęłam palec do środka, wkręcając go tak długo, aż 

napotkałam opór. Wciąż nim kręciłam, jednocześnie ssąc mu pal. Trudno w to 

uwierzyć, ale nigdy wcześniej nie robiłam tego z żadnym facetem, nie tak i nie w 

takim zestawieniu. Zdarzało się, że całowałam penis, ale nigdy nie chciałam go 

mieć tak głęboko w gardle, żeby prawie się krztusić. Nigdy też nie pakowałam 

żadnemu facetowi palca w tyłek. Wsunęłam w niego następny palec i wtedy chyba go 

background image

to zabolało. Poczułam, jak zacisnął zwieracz, ale nic nie powiedział. Wsunęłam 

oba palce do końca i w tym momencie jego pal wydał mi się jeszcze większy. Nagle 

John chwycił mnie za włosy i szczytował bez najmniejszego uprzedzenia. Dwie albo 

trzy strużki trafiły prosto do mojego gardła, sperma wypełniła mi całe usta. Pal 

wysunął mi się z ust, a sperma pociekła mi po brodzie i na jego mosznę. Wzięłam 

go z powrotem do ust. Byłam niesamowicie podniecona i chciałam połykać, 

niezależnie od tego, czy mu się to podoba czy nie. Choć myślę, że mu się to 

podobało. Właściwie, w i e m, że tak było, bo do końca dnia chodził jak błędny i 

w kółko powtarzał: «Moja żona nigdy nie zrobiła dla mnie czegoś takiego, nigdy». 

Mniej więcej po tygodniu od powrotu z konferencji John miał umówione na 

piętnastą ważne spotkanie. Weszłam do jego gabinetu dziesięć minut przed 

wyznaczonym terminem i ukryłam się pod biurkiem. Na spotkanie stawili się 

wiceprezes do spraw sprzedaży, dyrektor finansowy i kilka innych osób. John 

wszedł do gabinetu, usiadł i wtedy zobaczył, jak uśmiecham się do niego spod 

jego biurka. Trzeba było widzieć jego minę! Nie wiedział, czy się śmiać, czy 

złościć. I tak nie mógł nic zrobić. Nie mógł przecież kazać mi wyjść spod 

biurka, bo wszyscy domyśliliby się, w czym rzecz. A on właśnie ubiegał się o 

awans. Zaczął mówić, a ja klęknęłam i zaczęłam go pocierać przez spodnie. Muszę 

mu to oddać, że ani razu się nie zawahał, choć jego pal robił się coraz większy 
i większy i na pewno trudno mu się było skoncentrować. Kiedy już miał pełny 

wzwód, rozpięłam mu rozporek i wyjęłam penis z bokserek. Wodziłam po nim 

paznokciami, lizałam go i całowałam. Uwielbiam to, ten słodki smak. I myśl, że 

robię to, gdy on prowadzi poważne rozmowy w interesach. Wzięłam cały trzon do 

ust, tak samo jak wtedy w Miami — głęboko, i to jeszcze jak głęboko. Rzecz 

jasna, nie mogłam mu ściągnąć spodni i włożyć palców między pośladki, ale 

zrobiłam co inego. Rozsznurowałam mu prawy but i ściągnęłam skarpetkę. Następnie 

skierowałam jego paluch między moje nogi, tak by mocno przylegał do kroku moich 

majtek. John musiał poczuć, jaka byłam wilgotna. Nie przestając ssać, zsunęłam 
sobie majtki na bok, żeby mógł wsunąć paluch pomiędzy moje wargi sromowe i 

wepchnąć go w moją cipkę. Dobrze się stało, że w tym momencie ktoś inny zabrał 

głos i John musiał tylko słuchać. Coraz szybciej lizałam główkę jego penisa, 

jednocześnie zatapiając w nim paznokcie i gwałtownie pocierając go w górę i w 

dół. John spuścił jedną rękę pod biurko i chwycił mnie za włosy. Potem nagle 

wystrzelił mi w usta i tym razem po prostu musiałam połykać, bo miał na sobie 

ciemnoniebieskie spodnie i nie mógłby wstać z mnóstwem plam od spermy. Po tym 

włożyłam mu skarpetkę i but. Zostałam pod biurkiem już do końca zebrania, ale 

ani na chwilę nie dawałam mu zapomnieć o sobie. Siedziałam ze skrzyżowanymi 

nogami i zsuniętymi na bok majtkami i masturbowałam się — powoli, na wielkim, 
wielkim luzie, głęboko wsuwając palce do środka. Nie ośmieliłam się jednak dojść 

do orgazmu, bo wtedy zazwyczaj głośno krzyczę. John doskonale widział, jaka 

jestem rozpalona. Palcami szeroko odciągnęłam na boki wargi mojej cipki, dając 

mu wgląd do środka. Następnie oblizywałam swoje palce z miną, która znaczyła: 

«Wyborne, założę się, że ty też chciałbyś skosztować». Wieczorem, po pracy, John 

zabrał mnie od razu do motelu. Tak bardzo chciał mnie wziąć, że nawet nie 

zaczekał, aż położymy się do łóżka. Zadarł mi suknię, opuścił majtki i 

przeleciał mnie opartą o drzwi. Nasz związek trwał — jak długo? — sześć albo 

siedem tygodni. Byłam rozstrojona, gdy się skończył, choć to ja go zakończyłam. 

Musiałam, nie było w nim żadnej przyszłości. Poza tym całkowicie przezwyciężyłam 

tamto poczucie, że już nie jestem atrakcyjna dla mężczyzn. Wiedziałam, że mam tę 

moc. Wiedziałam, że mogę sobie pozwolić na wiele i robić to, co lubię, i nic 

background image

okropnego z tego nie wyniknie. Wręcz przeciwnie. Tak wiele moich przyjaciółek 

nie uświadamia sobie, że gdyby były choć trochę bardziej rozrywkowe w łóżku, 

naprawdę mogłyby rozpalić w swoim partnerze miłosny żar”. 

W przypadku Rity i Charlene ta metoda się sprawdziła, może więc i ty spróbujesz 

się kochać przed kolacją, przed oglądaniem do późna telewizji, przed czymś 

innym? Może zupełnie odmienisz codzienną rutynę i zrobisz z seksu priorytet? To 

nie ma być ten zwyczajny, rutynowy seks, jaki uprawiacie od początku waszego 

związku, ale taki, o jakim zawsze marzyłaś, choć nigdy nie zdobyłaś się na 

odwagę, żeby go spróbować! 

Medytacja pomoże ci się otworzyć, psychicznie i fizycznie, byś mogła skorzystać 

z wszystkich przyjemności, jakie ma do zaoferowania seks, bez wahań, rozterek i 

poczucia, że robisz coś „nieprzyzwoitego”, „złego” albo „perwersyjnego”. Jeśli 

ciekawi cię któraś z odmian seksu, wypróbuj ją. Jeśli i tobie, i twojemu 

partnerowi sprawi przyjemność — i żadnemu z was nie wyrządzi krzywdy — idź na 

to. Jeśli ci się nie spodoba, możesz nie robić tego już nigdy więcej. Na ogół 

jednak przekonasz się, że mężczyzna twojego życia też o tym marzył, ale miał 

takie same zahamowania jak ty. Jak napisałem we wstępie do tej książki, w 

sprawach seksu mężczyźni często potrzebują wskazówek i afirmacji swojego 

postępowania. Jeśli zależy ci na pełnym i urozmaiconym życiu miłosnym — jeśli 

naprawdę zależy ci na spełnieniu — czasami będziesz musiała przejąć inicjatywę, 

tak jak to zrobiła Charlene. Medytacja przygotuje cię do tego. 

Przy okazji, wciąż nie mogę się nadziwić, że tyle kobiet traktuje seks oralny 

jako coś, co je poniża. Pewna pisarka feministyczna powiedziała mi kiedyś, że 

nigdy tego nie zrobi, bo nigdy nie uklęknie przed mężczyzną — a przecież do 
większości aktów fellatio dochodzi w łóżku, kiedy mężczyzna leży na wznak, 

kobieta zaś jest na nim. W istocie seks oralny daje kobiecie całkowitą kontrolę 

nad odczuciami mężczyzny i im większego nabiera ona doświadczenia, tym 

dokładniej potrafi panować nad jego rozkoszą… czy to przedłużając, czy 

przyspieszając moment orgazmu. W jej gestii leży nawet decyzja co do rodzaju 

orgazmu, jaki przeżyje mężczyzna: od głębokiego, wybuchowego, z wytryskiem 

nasienia na pół pokoju, po spokojny, cichy wypływ spermy, do którego nie jest 

nawet niezbędna erekcja. 

Aby mężczyzna był zadowolony z seksu oralnego, trzeba dysponować pewnymi 

umiejętnościami. Jak każdą umiejętność, nabyć je można tylko poprzez praktykę. 
Tylko praktyka podpowie ci, czy ssiesz za mocno, czy za słabo. Tylko dzięki niej 

dowiesz się, czy on lubi, aby przyszczypywać mu penis, czy nie. Tylko w ten 

sposób dowiesz się, jak mocno masz ściskać trzon, żeby partnerowi było dobrze, i 

jak szybko go pocierać. Oprócz tego niewielu mężczyznom wystarczy sam seks 

oralny — do orgazmu potrzebują też trochę stymulacji ręką. I znowu, tylko 

praktyka powie ci, jak wyważyć proporcje posługiwania się ustami i dłonią, żeby 

dać ukochanemu maksimum rozkoszy. 

Zanim jednak pomyślisz o którejś z tych rzeczy, musisz wzbudzić w sobie 

stuprocentowe pozytywne nastawienie do wzięcia penisa do ust. Jeśli nie sprawia 

ci to takiej przyjemności jak twojemu partnerowi, nie ma sensu tego robić. Jeśli 

nie będziesz tego lubić, nie nauczysz się, jak to robić sprawnie, a jeśli nie 

nabędziesz wprawy, nie zrozumiesz, jak różnicować tempo i intensywność 

pobudzenia seksualnego mężczyzny. Innymi słowy, seks oralny to jeden z głównych 

i najbardziej wszechstronnych sposobów, dzięki którym możesz przejąć kontrolę 

nad swoim życiem miłosnym. 

Jeśli twój partner ma skłonność do przedwczesnego wytrysku, w połowie stosunku 

background image

wyjmij jego penis z pochwy, zsuń się na łóżku i weź go do ust. Partner nie 

będzie miał nic przeciwko temu. Na pewno pomyśli, że to coś cudownego, 

szczególnie jeśli zrobisz z tego prawdziwie lubieżne widowisko, jakbyś zmysłowo 

lizała najlepsze lody na świecie. Tylko ty będziesz wiedziała, że liżąc go 

bardzo delikatnie, ledwie poklepując go koniuszkiem języka, stymulujesz go 

słabiej niż chwilę wcześniej, a zatem trochę go „schładzasz”, opóźniając jego 

szczytowanie, dając sobie tym samym więcej czasu na osiągnięcie takiego 

pobudzenia, które dorówna jego. 

I w tym przypadku medytacja pomoże ci zminimalizować wszelkie zastrzeżenia, 

jakie być może wciąż żywisz do seksu oralnego. Zamknij oczy i powtarzaj mantrę, 

w której zawierają się wszystkie pożądane przez ciebie odczucia. „Z każdym dniem 

mam coraz większą ochotę na seks oralny z moim partnerem”. Słowa „moim 
partnerem” możesz zastąpić imieniem ukochanego, a jeśli nie masz aktualnie 

partnera, możesz użyć imienia mężczyzny, który twoim zdaniem jest atrakcyjny 

seksualnie. Owszem, nawet jeśli jest to gwiazdor filmowy. 

Tak samo jak wcześniej, nie próbuj analizować słów swojej mantry ani nie myśl za 

dużo o tym, co znaczą. Po prostu powtarzaj je co najmniej dwadzieścia razy, rano 

i wieczorem, jednocześnie delikatnie manipulując swoją łechtaczką. Kiedy 

skończysz powtarzać słowa, otwórz usta dostatecznie szeroko, by mógł się w nich 

zmieścić wzwiedziony penis, i spróbuj sobie wyobrazić, że wsuwa się on między 

twoje wargi. 

Jesteś spokojna. Całkowicie opanowana. Penis twojego mężczyzny jest w twoich 

ustach, a władza nad nim należy całkowicie do ciebie. Siedź w ten sposób 

nieruchomo przez dwie lub trzy minuty, a potem wyobraź sobie, że penis został 

wyjęty. Zamknij usta, otwórz oczy i obejrzyj się w lustrze. Czy teraz już 

widzisz, jaka jesteś seksualnie silna? 

Niektóre kobiety intryguje i niepokoi pytanie: połykać nasienie ukochanego czy 

nie? Nasienie to tylko połączenie białek i prostych cukrów o bardzo małej 

wartości kalorycznej (innymi słowy, nie tyje się od niego ani w żaden cudowny 

sposób nie powiększają się od niego piersi). Z drugiej strony niektóre kobiety 

go po prostu nie lubią (jego smaku, konsystencji itd.). Jeśli należysz do nich, 

nie połykaj go, bo będziesz spięta i zniechęcona, a to zaburzy twoją zdolność do 

kontrolowania związku. 

Jeżeli nie chcesz go połknąć, w zamian zrób coś, co w chwili wytrysku ma walory 

erotycznego pokazu. Na przykład pozwól, by sperma wylądowała ci na piersiach, i 

wcieraj ją sobie w brodawki albo skieruj tak, by wypełniła ci pępek lub ozdobiła 

włosy łonowe. 

Kobiety odczuwają niepokój, a nawet zagrożenie w odniesieniu do wielu innych 

aspektów seksu — głównie dlatego, że za mało o nich wiedzą, albo dlatego, że 

nadgorliwy kochanek czy mąż narzucił je niemal przemocą. Klasyczny przykład to 

erotyczne stroje i bielizna. Iluż mężczyzn kupuje na Gwiazdkę swojej partnerce 

szkarłatne staniki z ćwiartką miseczki, efektowne czarne majtki z wycięciem w 
kroku albo uwodzicielskie, purpurowe stringi, a gdy tylko święta przeminą, ich 

partnerki zgłaszają się w sklepie i wymieniają te podarki na coś 

rozsądniejszego. 

Zgadzam się co do tego, że znaczna część erotycznej bielizny wygląda jak tania 

atrakcja rodem z kabaretu o podejrzanej renomie. Powinnaś jednak pamiętać, że 

partner kupuje ci seksowne rzeczy nie dlatego, że cię nie szanuje, ani nie 

dlatego, że uważa cię za nie dość atrakcyjną. On kupuje je po to, by pokazać ci, 

jak bardzo go podniecasz, i by udowodnić, że traktuje cię jak ucieleśnienie 

background image

swoich erotycznych fantazji. W pierwszym odruchu, gdy wyjmiesz z pudełka i 

weźmiesz do ręki te cieniutkie, czarne koronki, możesz być zagniewana, 

zażenowana lub zdegustowana, ale zastanów się nad tym raz jeszcze. Zastanów się 

i dobrze to sobie przemyśl. Nie idź do sklepu i nie wymieniaj, chyba że rozmiar 

jest zły. Jeśli dasz sobie z tym spokój, wciśniesz te rzeczy do szuflady i 

zapomnisz o nich raz na zawsze, odrzucisz najbardziej osobiste seksualne 

marzenia twojego partnera o tobie. Zamknie je przed tobą w taki sam sposób, w 
jaki ty zamknęłaś jego prezent w szufladzie, i tak już zostanie na zawsze… jako 

dowód poniżenia, którego zaznał, gdy dałaś mu odczuć, że jest niemądry i ma 

nieprzyzwoite myśli. 

Dlaczego nie miałabyś nosić erotycznej bielizny? Dlaczego nie miałabyś być tą 

seksowną kobietą, którą on chce w tobie widzieć, choćby raz na jakiś czas? 

Dlaczego nie możesz sobie pozwolić, aby się tym podekscytować? W prywatności 

swojego mieszkania seks może być czasem nieco na bakier z dobrym smakiem. 

Znaczna część tego, co sprawia, że seks jest taki pobudzający, polega na 

robieniu czegoś „zakazanego”… na tym, że zapominasz o barierach i zahamowaniach. 

Nigdy nie wolno zapomnieć o romantyzmie. Natomiast na tej samej zasadzie, że 

czasem jest pora na łagodne światło przy łóżku, czasami jest też dobra pora na 

szaleństwo w łóżku. 

Opracowałem nieoficjalny test dla kobiet, które mają seksualne zahamowania i 

które chciałyby uwolnić od nich swój erotyczny wizerunek. Wykorzystałem 

najnowszy katalog holenderskiego eksportera erotycznych kaset wideo (katalog 

jest bez ilustracji) i poprosiłem o opisanie reakcji na zamieszczone w nim 

charakterystyki poszczególnych filmów. Zapytane miały ocenić treść filmów i 

przyznać sobie odpowiednią liczbę punktów od 1 do 4: (1) absolutnie nie do 

przyjęcia — nigdy nie chcą go zobaczyć ani fantazjować o jego akcji; (2) 

szokujący — nie chcą go zobaczyć, ale gotowe są fantazjować o niektórych 

scenach; (3) zastępczo pobudzający — chciałyby obejrzeć film, by się pobudzić, 

ale nie biorą pod uwagę naśladowania tych scen z partnerem; i (4) erotycznie 

intrygujący — chciałyby nie tylko zobaczyć film, ale także wypróbować niektóre 

lub wszystkie pokazane w nim odmiany seksu. 

Wyniki, choć nie mające podstaw naukowych, okazały się niezwykle interesujące. 

Możesz sprawdzić ten test na sobie, a następnie również na twoim partnerze. 

Przekonasz się, że porównanie wyników doskonale ilustruje to, co moglibyśmy 

nazwać progową wartością akceptacji u partnera, czyli te odmiany seksu, które go 

pobudzają i które mógłby z tobą wypróbować. 

Test ten ma jeszcze jeden cel, który wyjawię, gdy go już wykonasz. Odpowiadaj 

jak najszczerzej i niech cię nie zraża język opisów. Filmy nie zostały ułożone w 

żadnym konkretnym porządku — ani według ich „mocy”, ani według preferencji 

seksualnych. 

Megacyce — im większy biust, tym większy temperament. Im trudniej o stanik, tym 

łatwiej o mężczyznę. Ściskanie piersi i brodawek. Raj dla fanów cycków. 

Punkt kulminacyjny — najlepszy na rynku seks z ciężarnymi. Minęło osiem miesięcy 

i co za zapał! Powiększone brodawki z wielkimi aureolami, pierwsze mleko. 

Marzenia o miłości dające niesamowitą rozkosz są udziałem kobiet ciężarnych. 

Zapierające dech w piersiach wrażenia. 

Nimfomanki — napalone dziwki, które nigdy nie zaznają zaspokojenia. Dwóch czy 

trzech im nie wystarcza. Jedna musi mieć naraz całą drużynę futbolistów! 

Azjatki — seks po azjatycku, w każdej pozycji w twojej sypialni. Zobacz, co się 

stanie, gdy wirtuozeria tych orientalnych piękności rzuci cię na kolana. 

background image

Dziewczyny na balangę — erotyczne klapsy wprowadzają każdego w ekstatyczne 

uniesienie. Blondynki o obfitych kształtach i tajemnicze brunetki na plażach 

Kalifornii. 

W męskim areszcie — pielęgniarki i strażniczki wykorzystują skazanych, badają 

ich palcami i językami. Nocne obchody, rewizje, mundury i zabawki erotyczne. 

W uniesieniu — piękne, młode męskie ciała. Obnażają się tylko dla ciebie. 

Fantastyczne zbliżenia nieokiełznanych fletów, zwarte tyłki, muskularne torsy i 

uda. Pożeraj tych bysiów wzrokiem. 

Analna gorączka — trzy dziewczyny i jeden facet. W gorące, letnie dni budzą się 

najskrytsze marzenia. Fascynujące, nowe przeżycia wywołają twój zachwyt. 

Erotyczna randka — jej idealne ciało reaguje na twój najlżejszy dotyk. Ona zrobi 

dla ciebie wszystko, bo pragnie ci dać tyle rozkoszy, że nigdy nie będziesz się 

mógł nią nasycić. 

Pomysłowe blondynki — w ciągu 120 minut poznacie blondynki, które łykają 

nasienie i osiągają orgazm absolutny. 

Zmysłowe lesbijki — nietypowe upodobania i całkowity luz, dziwne pomysły. Panie 

proszą panów, a gdy ci się nie pojawiają, zabawiają się same. 

Sercowe oszustwa — gdy życie małżeńskie staje się nudne, zaczynają się oszustwa. 

Niesamowite sekretarki potrafią podnieść nie tylko swoje płace. 

Domowe zwierzątko — wyjątkowo piękne dziewczyny łączą się z psami. Mnogość 

niezapomnianych erotycznych wrażeń. 

Mokra robota — perwersyjne licealistki pokazują, co potrafią. Pokaz 

perwersyjnych sportów wodnych. Solo i w duetach. W wannie, pod prysznicem, w 

parku i na łonie przyrody. 

Frywolne gejsze — pewnej nocy wymyślają coś, czego jeszcze nigdy nie przeżyły. 

Marzą o tym, by je ktoś zgwałcił. Staniesz się świadkiem burzy namiętności, 

niepohamowanego pożądania i rozkoszy. 

Gorąca linia — przekonasz się, jak pasjonujące mogą być rozmowy telefoniczne. 

Wprowadzą cię w ekstatyczne uniesienie. 

Z katalogu zawierającego ponad sto filmów wybrałem właśnie te, ponieważ należą 

do najlepiej sprzedających się tytułów, a także dlatego, że obejmują one niemal 

wszystkie tematy, którymi interesują się dziś nabywcy kaset. Niektóre z nich na 

pewno zasługują na miano „dziwacznych i skrajnych”, jakim obdarzyli je niemieccy 

producenci. Lecz z samego faktu, że ty czy twój partner zaciekawisz się filmem o 

kobiecie zabawiającej się z owczarkiem niemieckim albo o ciężarnej uprawiającej 

seks analny, nie wynika, że jesteś zboczona ani że koniecznie musicie wypróbować 

te rzeczy. 

W ciekawości seksu nie ma niczego perwersyjnego, podobnie jak nie ma niczego 

niezdrowego w fantazjach seksualnych. Wręcz przeciwnie: im więcej będziesz 

wiedzieć o skrajnościach seksualnych, tym bardziej wyważone będą twoje poglądy 

na seks. Choćby były nie wiem jak skrajne, erotyczne pomysły nie dość, że są 

zupełnie nieszkodliwe, to jeszcze mogą zintensyfikować twoje podniecenie w 

trakcie zbliżenia i sprawić, że będziesz bardziej rzutka, a twoje reakcje — 

żywsze. 

Posłuchajmy 33–letniej Jean, pani domu z Detroit: „Kiedy byłam nastolatką, w 

jednej z książek natknęłam się na scenę, w której kobieta uprawiała seks z 

sześcioma czy siedmioma mężczyznami. Nie było tam zbyt wielu szczegółów, ale 

moja wyobraźnia je sobie dopisała! Często o tym myślałam, zwłaszcza wieczorem, w 

łóżku, kiedy Jack już spał. I bardzo mnie to brało. Wiadomo, miałam świadomość, 

że to coś złego. Że nie powinnam myśleć o takich rzeczach. Ale czasami ma — 

background image

sturbowałam się, myśląc o tych wszystkich różnych fiutach: trzymałam po jednym w 

każdej ręce, jeden miałam w ustach, a dwa jednocześnie próbowałam zmieścić w 

mojej cipce. Kiedy wszyscy szczytowali, ich śmietana lądowała na całym moim 

nagim ciele. Wcierali ją w nie — wokół piersi i między nogami, aż ja też miałam 

orgazm. Później po takim czymś było mi jednak wstyd, czułam się prawie tak, 

jakbym dopuściła się zdrady”. 

Zapewniłem Jean, że o zdradzie nie może być mowy. Jeśli już zawiodła w czymś 

Jacka, to w tym, że nie zaangażowała go w tę fantazję i nie dała mu skorzystać 

ze swojego pobudzenia. Zasugerowałem jej, by postarała się przestać odczuwać 

zażenowanie i rozluźniła się. Nie musiała opowiadać mężowi wszystkich szczegółów 

swojej fantazji, jeśli uważała, że mogą go one zdenerwować. (Tylko ona mogła to 

ocenić… niektórzy mężczyźni bowiem bardzo negatywnie reagują, dowiadując się, że 

partnerka fantazjuje o seksie z innym mężczyzną, a co dopiero z wieloma 

mężczyznami.) Z łatwością jednak mogła go włączyć do swojej fantazji i działań — 

i tak właśnie postąpiła. 

„Kiedy kochałam się z Jackiem, po prostu udawałam w myślach, że mam sześciu 

mężczyzn, a nie tylko jednego. Całowałam go, udając, że to jeden facet, lecz 

kiedy wodziłam ręką po jego ciele i chwytałam pal, udawałam, że całuję jednego, 

ale pieszczę innego, który leży obok tamtego. Pocierałam go jedną ręką, a potem 

drugą, wyobrażając sobie, że dotykam dwa różne koguty. Potem zrobiłam mu loda, a 

liżąc go zmysłowo, wyobrażałam sobie, że to jeszcze inny facet. Tak bardzo się 

roznamiętniłam, że Jack nie mógł pojąć, co się ze mną dzieje. Ale bardzo mu się 

to podobało. No, naprawdę bardzo! Ssałam jego jądra i za chwilę udawałam, że 

jest jeszcze jeden facet, który pochyla się nade mną, więc wsunęłam język między 

jego pośladki i lizałam odbyt (nigdy nie robiłam z Jackiem czegoś podobnego, 

nigdy). Tego już było mu za wiele. Odwrócił się i położył na mnie. Przelatywał 

mnie tak mocno, że bałam się, iż zemdleję. Nigdy dotąd jego drut nie był tak 

ogromny. Już miałam szczytować, gdy on miał orgazm. Nie pozwoliłam mu jednak 

przerwać. Wysunęłam go z siebie, położyłam swoją dłoń między nogi i — wilgotną 

od spermy — masowałam sobie piersi. Potem pokierowałam jego rękę tak, żeby mógł 

mi pocierać łechtaczkę. Z początku naciskał za mocno, ale gdy przytrzymałam jego 

nadgarstek i szepnęłam: «Delikatniej», robił to pięknie. Miałam niepowtarzalny 

orgazm. Jakby zgasły wszystkie światła, a ja nie mogłam się opanować i cała 

drżałam”. 

Przypadek Jean to klasyczny przykład pójścia na całość… nauczenia się czegoś 

więcej o seksie i wykorzystania nabytej wiedzy do udoskonalenia własnego życia 

miłosnego. Co ciekawe, w swojej fantazji Jean w zasadzie była uległa — udawała 

kobietę, którą bierze sześciu mężczyzn. Jednak kochając się z Jackiem, przyjęła 

rolę dominującą… do chwili, gdy jej partner tak się podniecił, że odwrócił ją i 

spenetrował. 

Jean sporo go nauczyła. Pokazała mu, czego pragnie i jak bardzo ją to pobudza. 

On natomiast zareagował tak, jak mężczyzna, o którym fantazjowała. Wciąż muszę 

przypominać kobietom, że mężczyźni nie potrafią czytać w ich myślach. „On za 

mocno przyszczypuje mi brodawki”. „Tak trze mi łechtaczkę, jakby szlifował 

papierem ściernym karoserię”. „Jest za szybki”. „Jest za wolny”. „Chciałabym, 

żeby wypróbował inną pozycję”. Nic z tego nie będzie, dopóki mu tego nie 

powiesz. Jedyny sposób to pozbyć się wstydu, skromności oraz zahamowań i 

odnaleźć swoją wewnętrzną seksualną jaźń — tę erotycznie pełną, prawdziwą 

osobowość, którą w istocie masz. 

Spójrzmy teraz, jak wypadłaś w moim erotycznym kwizie o filmach wideo. Jeśli 

background image

zebrałaś dwadzieścia punktów lub mniej, masz pełne zahamowań podejście do 

różnych odmian seksu. Zalecałbym ci autoanalizę przez medytację, byś mogła 

odkryć, dlaczego tłumisz w sobie tyle negatywnych odczuć. Czy wciąż dręczą cię 

wczesne doświadczenia seksualne? Przemyśl to i postaraj się temu zaradzić, 

najlepiej jak potrafisz. 

Jeśli zgromadziłaś trzydzieści i więcej punktów, jesteś w miarę zrównoważona, 

ale nieco większa otwartość mogłaby zdecydowanie wzbogacić twoje życie miłosne. 

W intymnych związkach jesteś raczej ostrożna i nie pozwalasz sobie pójść na 

całość, dopóki nie nabierzesz pełnego przekonania do mężczyzny. Masz jakieś 

zastrzeżenia do swego seksualizmu lub wyglądu. Powinnaś jeszcze trochę 

pomedytować, aby odkryć pełnię swojego piękna i potencjału seksualnego. 

Jeśli masz na koncie czterdzieści punktów i więcej, jesteś przedsiębiorcza na 

tyle, by przystać na wypróbowanie nowych odmian seksu. Nie masz nic przeciw 

erotycznym filmom wideo, zabawkom erotycznym i erotycznej bieliźnie. Mimo to 

odcinasz grubą kreską pewne skrajne akty — nie masz ochoty oglądać, jak robią je 

inni ludzie, a co dopiero robić to sama. Masz ostre fantazje erotyczne, ale na 

ogół wolisz zachować je dla siebie. 

Jeśli zebrałaś pięćdziesiąt i więcej punktów, jesteś bardzo liberalnie 

nastawiona do seksu i doskonale odróżniasz fantazję od rzeczywistości. Godzisz 

się na to, by pobudzały cię erotyczne myśli, i nie odczuwasz z tego powodu 

wstydu. Jesteś też gotowa wypróbować niemal wszystko dla udoskonalenia swojego 

związku miłosnego. 

Ten kwiz, jak wspomniałem, ma jeszcze jeden cel: dzięki niemu otrzymasz dobre 

wyobrażenie, jak daleko jesteś gotowa się posunąć, jeśli chodzi o seks — tak w 

myślach, jak i w czynach. Posłuchajmy 26–letniej Lynne, pracownicy działu 

sprzedaży w Tallahassee na Florydzie: „Nigdy nie sądziłam, że mogłabym pójść do 

łóżka z dwoma mężczyznami naraz. Ale któregoś razu dwóch facetów podwiozło mnie 

do domu z imprezy noworocznej, a ja zaprosiłam ich do siebie. Chyba liczyłam się 

z tym, że tak to się skończy. Poszłam do sypialni i rozebrałam się. Wyszłam do 

nich w króciutkiej koszuli nocnej, z rozpuszczonymi włosami. No, bo byłam po 

kilku drinkach i stałam się trochę nieodpowiedzialna. Ale czasem trzeba przestać 

mówić: «Nigdy tego nie zrobię ». Czasami trzeba rzucić się na głęboką wodę i 

powiedzieć sobie: «Teraz albo nigdy, bo coś mnie ominie». To właśnie zrobiłam 

tamtej nocy. Obaj byli tak delikatni. Też byli bardzo przejęci tym, na co im 

pozwalam. A ja robiłam takie rzeczy, których nie zrobiłam już nigdy potem, choć 

może jeszcze kiedyś to powtórzę, gdy znajdę odpowiedniego mężczyznę. A może 

nawet mężczyzn! Myślałam, tylko o mojej rozkoszy. W którymś momencie jeden z 

nich leżał pode mną, z palem w moim tyłeczku, i ściskał mi piersi. Drugi był na 

mnie, z kogutem w mojej cipce. Sięgnęłam ręką między nogi i wyczułam cztery 

śliskie jaja, jedno przy drugim — jeszcze nigdy w życiu nie przeżyłam czegoś tak 

seksownego. Jakby jeden flet walczył z drugim, we mnie. Miałam chyba pięć albo 

sześć orgazmów. Całkiem straciłam rachubę. Wyszli około trzeciej nad ranem, a ja 

spałam dwanaście godzin. A jaka byłam obolała! Dokonałam czegoś ważnego. 

Przekonałam się jak daleko jestem gotowa się posunąć. A także, że jestem o wiele 

seksowniejsza, niż myślałam. Co mi to dało? Nie wiem. Coś, co można nazwać 

pewnością siebie”. 

Dokładne omówienie procesu odkrywania seksualnej jaźni mogłoby wypełnić osobną 

książkę, ponieważ potrzeby seksualne każdej kobiety są zupełnie inne. Każda 

kobieta pobudza się inaczej, stymuluje ją inna fantazja i ma inny gust 

erotyczny. Dlaczego jedne kobiety robią sobie tatuaże albo przekłuwają wargi 

background image

sromowe, podczas gdy innym nigdy by to nie przyszło do głowy? Dlaczego niektóre 

kobiety wychodzą codziennie z domu bez majtek pod spódniczką, kiedy inne nigdy 

by tak nie postąpiły? Co sprawia, że jedne uwielbiają seks oralny, gdy inne 

zdecydowanie go nie aprobują? 

Wszystko to zależy od osobistych upodobań i poziomu zahamowań. Teraz jednak — 

kiedy zobaczyłaś, jak wyzbyć się swych oporów — przyjrzyjmy się temu, w jaki 

sposób możesz wykorzystać swoją pogłębioną seksualność, by obdarzyć swojego 

mężczyznę najbardziej erotycznymi przeżyciami w całym jego życiu. I w twoim też. 

Medytację najlepiej zakończyć, zamykając oczy, zatapiając się w ulubionej 

fantazji i stopniowo doprowadzając się do orgazmu. Rób to powoli, ciesz się 

każdą minutą. Potem oddychaj głęboko i odpręż się. Teraz pora na to, by wziąć 

prysznic, ubrać się i wyruszyć na poszukiwanie mężczyzny, którego wymarzyłaś 

sobie do naprawdę udanego seksu. 

TAJEMNICA TRZECIA 

DRAŻNIJ GO 

Właściwa pora i czas to zasadnicze elementy każdego przyjemnego ludzkiego 

przeżycia. Na relacjach czasowych zasadza się wspaniała muzyka, podobnie jest ze 

wspaniałym aktorstwem. Wspaniały seks też zależy od relacji czasowych. Aby 

zachować jego świeżość, potrzebujesz nieustannych zmian tempa, nieustannych 

zmian nastroju. Potrzebujesz niespodzianek. Zapewne sprawia ci przyjemność 

wielokrotne słuchanie albumu Elvisa z piosenkami o miłości, ale musisz przyznać, 

że po jakimś czasie ten specyficzny „dreszczyk” zanika. 

Tak samo jest z seksem. Czy twój partner zawsze zaczyna od obrócenia się na 

łóżku i całowania cię w szyję, kiedy ma ochotę na seks? Albo od ściśnięcia 

twoich piersi? A może od wsunięcia dłoni między twoje nogi i kilku chwil 

palcówek? 

Wiele par dość szybko popada w rutynę i rzadko kiedy od niej odstępuje. Na swój 

sposób rutyna w związkach miłosnych jest uspokajająca. Przewidywalna pieszczota 

natychmiast wywołuje przewidywalną reakcję. Nie ma ryzyka niezrozumienia czy 

zakłopotania. To zaskakujące, jak wielu kochanków — nawet zaangażowanych w 

namiętny, bliski związek — wciąż ma się wobec siebie na baczności i zachowuje 

dystans, zwłaszcza gdy chodzi o wyjawienie partnerowi własnych potrzeb 

uczuciowych i śmiałych fantazji erotycznych. 

Oto, co powiedział 33–letni Peter, szef agencji ubezpieczeniowej z Grand Rapids 

w Michigan: „Marzę o tym, żeby Annę położyła się na łóżku naga, z szeroko 

rozchylonymi nogami, i pozwoliła mi tylko patrzeć na siebie. Jej cipka mnie 

podnieca i chciałbym ją jak najdokładniej zbadać, dotknąć, wsunąć w nią palce, 

wiesz, o co mi chodzi. I do tego nie musieć się śpieszyć… Ale wiem, że ona tego 

nie zrobi. Pomyśli, że to jest, no może nie «zboczone», ale coś koło tego, i na 

pewno na to nie pójdzie”. 

Czy kiedykolwiek poprosił ją o to albo w jakikolwiek sposób starał się do tego 

nakłonić? „Żartujesz? To moja żona. Co mam jej powiedzieć? «Rozchyl nogi, to 

sobie dokładnie obejrzę twoją puderniczkę?»„. 

Choć ich pożycie było satysfakcjonujące i kochali się często, Petera i Annę 

dzieliła bariera, którą musieli pokonać, jeśli zależało im na osiągnięciu pełnej 

cielesnej i emocjonalnej bliskości. Bez pełnej bliskości nie byliby w stanie 

zgłębić do końca możliwości, jakie zawierają się w zmysłowej warstwie ich 

związku. 

Spytałem Anne, czy jest skłonna rozważyć realizację pragnień, o których 

opowiedział mi Peter. W pierwszym odruchu stwierdziła, że wygląda to „jak 

background image

badanie lekarskie”. W istocie pewien procent mężczyzn silnie pobudza „badanie” 

partnerki za pomocą prawdziwego sprzętu medycznego, na przykład wziernika 

pozwalającego zajrzeć do wnętrza pochwy. Udało mi się jednak przekonać Annę, że 

wszyscy heteroseksualni mężczyźni uwielbiają przyglądać się z bliska narządom 

płciowym ukochanej i że świadczy to wyłącznie o tym, iż ona ogromnie ich 

podnieca. 

Doradziłem jej, że jeśli zdecyduje się spełnić prośbę Petera, nie powinna po 

prostu leżeć nieruchomo na wznak, bo wtedy rzeczywiście będzie się czuła jak 

podczas badania kontrolnego u ginekologa. Powinna potraktować to tak, jak na to 

zasługuje: jako akt miłości i bliskości. Powinna reagować na dotyk partnera i 

uczestniczyć w tym wszystkim. Powinna głaskać jego włosy, dotykać jego ramion i 

rozchylać palcami swoje wargi sromowe, by mógł zaglądać do środka tak długo, jak 

zechce. 

Powinna też pokazać mu, jak lubi być dotykana, żeby podczas następnego zbliżenia 

mógł ją pieścić w sposób, który najbardziej ją pobudza. Aż nazbyt wielu mężczyzn 

nie wie dokładnie, jak pobudzić swoją partnerkę — jak szybko ją masować i jak 

mocno naciskać. Podczas masturbacji mężczyźni chwytają swój penis bardzo mocno, 

nie mają zatem pojęcia, jak delikatnego dotyku wymaga łechtaczka. 

Jeśli Anne otwarcie pokaże się Peterowi, a przy tym zademonstruje mu swój 

ulubiony sposób dotykania, sesja oglądania przerodzi się naturalnie w sesję 

miłosną, do której będzie grą wstępną. Tym samym poczucie zażenowania zostanie 

wyeliminowane. 

Pamiętaj, że mężczyzn, w odróżnieniu od kobiet, bardzo szybko i mocno podniecają 

wszelkie erotyczne obrazy, takie jak na przykład zdjęcia dziewczyn w „Playboyu” 

czy „Hustlerze”. Wcale nie muszą znać imion. Nie muszą wiedzieć, czy dziewczyna 

im się podoba czy nie. Patrzą na jej piersi i srom i zaczynają mieć erekcję. To 

zupełnie naturalne. Powinnaś to obrócić na swoją korzyść. Twój ukochany uwielbia 

patrzeć na ciebie tak samo, jak na te dziewczyny w czasopismach, w istocie zaś 

jeszcze bardziej, ponieważ ty żyjesz, oddychasz i jesteś z nim. Mimo to wciąż 

zaskakuje mnie to, że tak wiele kobiet odczuwa niechęć do obnażania się przed 

partnerem albo do urządzania dla niego takich pokazów erotycznych, które 

zapewnią mu gwarantowane pobudzenie. Jedna z największych tajemnic naprawdę 

udanego seksu polega na wykorzystaniu własnego ciała do rozbudzania apetytu 

seksualnego partnera. Rzecz jasna, ponieważ to t w oj e ciało i tylko ty 

decydujesz o tym, kiedy i gdzie je pokazać, także ty w pełni panujesz nad 

sytuacją. 

Tutaj zaczyna się rola tak zwanego właściwego momentu. Posłuchajmy 27–letniej 

Giny, fryzjerki z Miami na Florydzie, która przekonała się, że w jej życie 

miłosne z Philem, 31–letnim przewodnikiem turystycznym, zaczyna wkradać się 

rutyna. „Wciąż bardzo się kochaliśmy, ale wydawało mi się, że jesteśmy ze sobą 

zbyt zżyci. Nie wiem, czy mnie dobrze rozumiesz? Kochaliśmy siei śmialiśmy 

razem, ale jakoś nie czułam już w tym tego iskrzenia. Phil oprowadzał trzy 

wycieczki dziennie i wracał do domu pełen entuzjazmu. Wiedziałam, że lubi swoją 

pracę z powodu tych wszystkich dziewczyn w grupach, które z nim flirtują. 

Pomyślałam sobie, że już niedługo zamarzy mu się ktoś nowy”. 

Starałem się pokazać Ginie, że tym „kimś nowym” może być ona sama. Że to ona 

może flirtować z nim o wiele bardziej niż dziewczyny, które podrywają Phila w 

autokarze wycieczkowym. Miała nad nimi dodatkową przewagę, bo we własnym 

mieszkaniu mogła sobie pozwolić na o wiele większą dosłowność niż tamte. 

„Phil wrócił, jak zwykle, około 16.30, a ja miałam już przygotowaną dla niego 

background image

całą scenę. Właśnie wyszłam spod prysznica. Świeżo umyte włosy zawinęłam w 

wielki różowy ręcznik. Kiedy wszedł do domu, siedziałam nago na bidecie, z 

szeroko rozsuniętymi nogami. Wycisnęłam między nie jego piankę do golenia i 

ostrożnie goliłam sobie włosy na cipce. Zatrzymał się na progu łazienki. 

Dostrzegłam, że go to podnieciło. Nie mógł oderwać ode mnie wzroku, nawet nie 

odstawił swojej torby na ramię. Goliłam się dalej, pociągając wargi sromowe, 

żeby uchwycić każdy włosek. Powiedziałam: «Cześć, kochanie! Zbliża się sezon 

kostiumów kąpielowych. Pomyślałam, że pozbędę się tego wszystkiego». Przytaknął, 

nie odrywając ode mnie oczu. Widziałam, jak jego ptak rośnie pod obcisłymi 

białymi spodenkami tenisowymi, które nosi. Po chwili był już tak wielki, że 

purpurowa główka wychynęła z lewej nogawki. 

Opłukałam się i wytarłam ręcznikiem, a potem objęłam go i pocałowałam. «Jak ci 

się to podoba?» — spytałam i ujęłam jego dłoń — tym razem to ja byłam 

przewodnikiem. «Coś fantastycznego» — powiedział. Pocałowałam go jeszcze raz i 

stwierdziłam, że widać, iż mu się to podoba. Po czym połaskotałam ten wystający 

koniuszek penisa, już bardzo śliski od soków. Rozpięłam mu guziki i wyjęłam od 

razu ptaka. Prężył się tak mocno i pulsował w rytm bicia jego serca. 

Przytrzymałam go silnie i potarłam żołędzia o moją wygoloną do czysta cipkę. 

Wsunęłam go na chwilę między wargi sromowe, żeby Phil przekonał się, jaka jestem 

wilgotna. Nie zdążyliśmy nawet dotrzeć do sypialni. Kochaliśmy się na korytarzu, 

tuż za drzwiami łazienki, na chodniczku. Rozchyliłam nogi szerzej niż 

kiedykolwiek, żeby mógł zobaczyć moją nagą szparkę. Uklęknął między moimi udami 

i wepchnął koguta w moją dziurkę. Wszedł tak głęboko, że zobaczyłam gwiazdy. 

Dotąd nie miałam zielonego pojęcia, jak to jest, kiedy się ma całkiem goły srom. 

Poczułam to, czego nie czułam nigdy wcześniej — jak gładka i śliska jest główka 

jego pala. Jego łaskoczące włoski łonowe na mojej skórze, własną wilgoć. Na 

chwilę przed szczytowaniem Phil wysunął ze mnie pal. Kiedy doszedł, głośno 

krzyczał, a sperma wylądowała na mojej szparce. Gęste, białe, ciepłe krople. 

Także na wewnętrznych powierzchniach moich ud. Myślę, że w ten sposób chciał mi 

pokazać, jak bardzo go podnieciłam. Mnie też to podnieciło. Leżałam na wznak i 

wcierałam spermę w okolice cipki. Naprawdę zrobiłam z tego widowisko, szeroko 

odciągając wargi sromowe i wpychając do środka palce. Przysięgam, że nigdy w 

życiu nie zrobiłam czegoś podobnego, i nawet teraz nie mogę uwierzyć, że się na 

to zdobyłam. Ale skutek był. W ciągu jednego popołudnia odmieniło się całe nasze 

życie miłosne. Czuję się teraz taka, no wiesz, wyzwolona. Mogę zrobić w łóżku 

wszystko, czego zapragnę. Wciąż dbam o to, żeby być interesująca dla Phila. 

Nawet więcej — żeby go zaskakiwać. Nigdy nie wie, co go czeka po powrocie do 

domu. Na przykład dwa tygodnie temu miałam na sobie tylko kusy sweterek z 

różowej angory i różowe buciki na wysokich szpilkach. Do tego wydepilowałam 

sobie kremem cipkę, żeby była mięciutka, bez jednego włoska — szczecinka jest 

wykluczona. Phil przyszedł do domu bardzo późno. Przygotowałam doskonałą kolację 

z butelką chardonnay, zapaliłam świece… i czekałam, cała gotowa, pachnąca jak 

Chanel. Oszalał z zachwytu. Przeleciał mnie od razu, nie zdejmując płaszcza, na 

stojąco, przy ścianie. Uniósł mnie, a ja oplotłam go nogami w pasie i całowałam, 

jakbym go miała pożreć żywcem. Miał absolutnie sztywnego kapucyna, który wszedł 

we mnie tak głęboko, że oparł się o szyjkę macicy. Podskakiwałam od tego i 

trzęsłam się jak nigdy. Phil podłożył mi dłonie pod pośladki, wsuwając oba palce 

wskazujące w mój odbyt i szeroko go rozciągając. Podobało mi się to i zarazem 

drażniło. Czułam, że muszę zaraz iść do łazienki, i to na dłuższe posiedzenie, 

lecz jednocześnie przeżywałam wywołujące dreszczyk orgazmy. W końcu Phil nie 

background image

miał już siły trzymać mnie w górze i skończyliśmy pieprzonko na kanapie. Było 

rewelacyjnie. I zrobiłam jeszcze coś, czego nie robiłam nigdy dotąd. Kiedy 

wytrysnął, wyssałam spermę do ostatniej kropli. Smakowała jak nie wiem co! Pal 

miał wciąż sztywny, nie całkowicie, ale wystarczająco sztywny, więc mogłam 

dosiąść Phila na oklep i opaść na niego. Nie miałam już orgazmu, ale to był taki 

rewelacyjny dodatek. Samo dosiadanie go z na wpół sztywnym palem wsuwającym się 

i wysuwającym ze mnie. Co jakiś czas wyślizgiwał się i musiałam go znowu wkładać 

do środka. W zeszłym tygodniu, w czwartek, po powrocie do domu Phil zastał mnie 

w przejrzystych czarnych rajstopach, bez góry i przez cały wieczór nie mógł 

oderwać oczu od moich piersi. Widzi je codziennie, ale można by pomyśleć, że nie 

widział ich nigdy w życiu. Myślę, że spowodowała to ta sytuacja, bo raczej nie 

siada się do kolacji z kobietą z obnażonym biustem, nawet jeśli jest to stała 

sympatia. Pomijając to, że mam dość duże piersi, brodawki sterczały mi prawie 

cały wieczór. Nie wiem, czy to moja wyobraźnia, ale od tego obnażenia i od 

wzroku Phila zrobiły się o wiele wrażliwsze. Wciąż się o coś ocierały, więc 

twardniały jeszcze bardziej. Nie, wcale nie wydaje mi się, że w naszym związku 

tylko ja się staram. Kiedy Phil się roznamiętnia, jest rewelacyjny. Jest bardzo 

wysportowany, ma ogromny instrument i potrafi utrzymać kondycję godzinami, w 

każdej pozycji, o jakiej można pomyśleć. Sądzę jednak, że przewodnik czasami 

potrzebuje swojej przewodniczki”. 

Związek Giny z Philem zaczął się stopniowo rozpadać, ponieważ dopuścili, by 

wkradła się do niego rutyna. Kochali się trzy albo cztery razy w tygodniu, ale 

zawsze w ten sam sposób — zaspokajając bezpośrednią potrzebę przeżycia orgazmu, 

lecz prawie w ogóle nie starając się o to, by zrobić coś więcej. Gdy dni 

przechodzą w tygodnie, a tygodnie w miesiące, także kochankowie skłaniają się ku 

drodze najmniejszego oporu. W kategoriach seksu Phil i Giną byli sobie w istocie 

obcy. Ani jedno, ani drugie nie przejawiało palącej żądzy poznania osobowości 

seksualnej partnera; żadne nie przejawiało entuzjazmu niezbędnego do odkrycia 

tego, czego naprawdę oczekują w życiu miłosnym, i sprawdzenia, czy to uzyskują 

czy nie. Minęły pierwsze namiętne miesiące, w których nie liczyło się nic poza 

seksem, miesiące nieprzytomnego zakochania i pragnienia jeszcze większej dawki 

seksu. Teraz kochali się już tylko z przyzwyczajenia i jakoś nie dostrzegli, że 

rutyna przytępia wszelkie reakcje człowieka, zwłaszcza zaś reakcje seksualne, i 

że nic nie jest bardziej destruktywne dla związku miłosnego niż znudzenie. 

Oczywiście, odpowiedzialność za „rozruszanie” ich życia miłosnego nie spoczywała 

wyłącznie na Ginie. Także Phil powinien zdawać sobie sprawę, że w ich związku 

źle się dzieje, i zrobić coś pozytywnego, aby między nimi znowu zaiskrzyło. Phil 

jednak miał dość okazji do flirtowania w pracy, przynajmniej powierzchownie, i 

nie miał żadnych wątpliwości, że jest wciąż atrakcyjny — wątpliwości, które 

dręczyły Ginę. To samo dotyczy dyrektorów, których seksualne ego podbudowują 

flirty z sekretarkami, podczas gdy żony tych dyrektorów siedzą w domu i 

zastanawiają się, dlaczego ich pożycie seksualne stało się tak mało inspirujące. 

Na szczęście Giną była wystarczająco wrażliwa, by spojrzeć na swoją sytuację z 

szerszej perspektywy. Zorientowała się, że jeśli sama nie zrobi czegoś, by 

przywrócić blask swemu życiu miłosnemu, to na Phila z pewnością nie może liczyć. 

To, co zrobiła, wymagało wyobraźni i odwagi. Z natury jest skromna i wcale 

niełatwo było jej tak ostentacyjnie obnażyć się przed Philem. Jednak to 

połączenie w erotycznym widowisku kobiecej uległości i swego rodzaju 

ekspansywności stanowiło właśnie to, czego trzeba było dla rozpalenia żądzy 

Phila i przypomnienia mu, że na początku kochali się ogromnie namiętnie. Kiedy 

background image

rozmawiałem z nią ostatnim razem, powiadomiła mnie, że doświadcza „najlepszego 

seksu w życiu, łącznie z tym, co robi Philowi wielkim dildo”. Nie chciała 

powiedzieć, na czym to dokładnie polega, zdradziła tylko, że oprowadzając 

nazajutrz turystów, Phil ma kłopoty z siadaniem. 

Giną przejęła kontrolę nad swoim życiem miłosnym. Rozpoznała jego niedostatki i 

swoim działaniem sprawiła, że dostrzegł je także Phil. Co najważniejsze, zawsze 
była seksowna, zawsze pozytywnie nastawiona do seksu. Nie pozwoliła sobie na 

gniew, zazdrość, sarkazm czy mściwość. 

Rozmawiałem z pewną żoną z Bostonu, która włożyła prowokującą (i niesłychanie 

kosztowną) czarną bieliznę, żeby podniecić swojego męża, prawnika cierpiącego na 

czasową impotencję. „Czułam się jak dziwka, ale postanowiłam spróbować. Włożyłam 

majtki z wycięciem w kroku i usiadłam na jego twarz, cholera!” Ponieważ mimo to 

jej mąż nie miał wzwodu, nakrzyczała na niego, oznajmiając, że jest tak samo do 

niczego jak zawsze. 

Gdyby tylko postarała się zapomnieć o swojej frustracji, pocałowała go i 

pomasowała jego penis, dając mu odczuć, że brak erekcji nie ma znaczenia, być 

może szybko przywróciłaby mu jego seksualną pewność siebie i wkrótce zebrała 

tego owoce. A tak doszło do rozwodu. Prawnik ten ożenił się powtórnie z młodszą 

o osiem lat radczynią, która jakoś nie wnosiła zastrzeżeń co do jego jurności. 

Możesz na nowo rozpalić namiętność w twoim związku, ale nie zamierzam udawać, że 

wystarczy w tym celu chodzić po mieszkaniu bez majtek — choć to prawdopodobnie 

pomoże. Przekonałaś się już, że medytacja pozwala uwolnić się od głęboko 

zakorzenionych zahamowań w sferze seksu. Zobaczyłaś również, jak należy myśleć o 

skrajnych odmianach seksu, by pokonać swoje opory. Musisz też jednak umieć 

przebaczać. Twój partner jest tylko człowiekiem, a mówimy przecież o zaczynaniu 

wszystkiego od nowa. Zapomnij, że wczoraj rano cię zdenerwował. Odłóż na bok 

zadawnione drobiazgi. Chodzi o to, że trzeba zapomnieć o tym, co było, i zacząć 

od początku. Musisz być tą seksowną, flirtującą kobietą, o której zawsze myślał 

— kobietą, która kocha, daje mu siebie i gotowa jest spróbować wszystkiego. 

Mówimy tutaj o istotnej pod każdym względem erotycznej synchronizacji czasowej. 

Cofnij zegar do czasu, gdy go poznałaś. Przypomnij sobie, co ci się w nim 

spodobało. Teraz zastanów się, co dla niego było atrakcyjne w tobie? W tamtych 

dniach nie krytykowałaś go, prawda? Nie stawiałaś go na cenzurowanym. Nie 

powtarzałaś mu, że ma za lekką rękę do pieniędzy, że nie zamyka sedesu i że nie 

umie dobrze zaparkować tyłem. Wasz związek był świeży, a seks był tym czystym 

seksem bez napięć czy dręczących was problemów, o których nie można przestać 

myśleć. 

Tym, czego potrzeba do naprawdę udanego seksu, jest wielka miłość, wielka miłość 

zaś przynosi otwarcie na myśli drugiego człowieka, otwarcie ciała i serca — i to 

bezwarunkowe. Za każdym razem, kiedy poczujesz się sfrustrowana albo uznasz, że 

partner cię zawiódł, zamknij oczy, odpręż się i przypomnij sobie, dlaczego go 

kochasz i co cię w nim zafrapowało na samym początku. W długotrwałym związku 

drobna i wybaczalna słabostka potrafi bardzo łatwo wywołać irytację nie do 

zniesienia. Założę się, że często krytykujesz swojego partnera za jego 

przyzwyczajenia, nawet nie uświadamiając sobie tego. Zapewne twoja krytyka nie 

ma nic wspólnego z seksem. Może chodzić na przykład o to, jak wyciera blat 

kuchenny, albo o to, że zapomina włożyć skarpetki do kosza z brudami. Twoja 

nieustanna krytyka osłabia jego pewność siebie, osłabia zaufanie, a co najgorsze 

— osłabia to poczucie radości, jakie dawało wam przebywanie razem na początku 

waszej znajomości. 

background image

Otrzymuję mnóstwo listów od mężczyzn i od kobiet, w których zastanawiają się oni 

nad tym, co popsuło się w ich związku miłosnym. Prawie zawsze jako powód podają 

brak porozumienia wzmocniony przez rutynę i brak odwagi, aby tę rutynę 

przełamać… Darlene z Warren w stanie Maryland powiedziała mi, że w ciągu 

osiemnastu lat, które przeżyła ze swoim pierwszym mężem, miała tylko sześć 

orgazmów, choć uwielbia seks i mogłaby go uprawiać dwa albo trzy razy dziennie, 

gdyby tylko miała do tego warunki. Oni po prostu nie umieli się porozumieć. 

Wówczas Darlene nie dysponowała wiedzą o seksie, która pozwoliłaby jej zmienić 

coś w jej związku. 

Teraz już wie, co trzeba zrobić. Napisała specjalnie list, żeby podziękować mi 

za przemianę, jaka nastąpiła w jej życiu miłosnym. Załączyła też krótki wykaz 

przyjemności, jakich zaznaje ze swoim nowym partnerem, Bobem. „Po pierwsze, 

pasujemy do siebie seksualnie. Po drugie, próbujemy nowych i ekscytujących 

rzeczy w łóżku, i nie tylko w nim. Po trzecie, rozmawiamy ze sobą. Po czwarte, 

lubimy na ogół te same rzeczy. Po piąte, możemy milczeć i nie rodzi to żadnych 

napięć. Po szóste, stwarzamy sobie warunki do swobodnego rozwoju i miłości. Po 

siódme, kochamy się i szanujemy. Po ósme, interesujemy się swoją pracą i 

rodzinami. Po dziewiąte, naprawdę się kochamy”. 

Z Bobem Darlene gotowa jest spróbować wszystkiego, łącznie z mokrym seksem i 

seksem analnym. Promieniująca z jej listu duma i wiara w siebie jest typowa dla 

wszystkich kobiet, które odważyły się pokonać swoje zahamowania i zażenowanie i 

pokazały partnerowi, jak bardzo potrafią być seksowne. 

Żadna z nich nie ma poczucia, że musiała zrezygnować z własnej dumy, godności 

czy swoich kobiecych praw — nawet jeśli wykonała striptiz dla partnera albo 

zgodziła się na jakiś ostentacyjny, wyzywający akt. W istocie większość z tych 

kobiet jest przekonana, że odzyskały te wartości, ponieważ na nowo rozpaliły 

zainteresowanie partnera swoją osobą i udoskonaliły własne życie miłosne, 

sprawiając w efekcie, że ich związek stał się bardziej ekscytujący, a zarazem 

stabilniejszy. 

Nawet w związkach miłosnych, które z pozoru są w dobrej formie, partnerzy 

cierpią czasami na to, co można by nazwać „zmęczeniem zbytnią zażyłością”. Kąpią 

się razem pod prysznicem, kładą do łóżka, oglądają telewizję i „pieszczą”. Od 

czasu do czasu próbują czegoś nowego, na przykład seksu oralnego albo analnego, 

albo podczas zbliżenia oglądają filmy wideo „tylko dla dorosłych”. Lecz rutyna 

to rutyna i z czasem wszelkie doświadczenia, zwłaszcza seksualne, tracą blask. A 

w seksie nieustannie konieczna jest nowość, niespodzianka, żeby ożywić doznania. 

„Ogromnie kocham Brada — napisała 27–letnia Megan, kasjerka bankowa z Orlando na 

Florydzie — ale jesteśmy ze sobą już pół roku i podczas każdego zbliżenia on 

zachowuje się dokładnie tak samo. Czeka, aż się położę, potem wyciąga rękę i 

zaczyna się bawić moimi włosami. Dla mnie ma to być sygnał, że będzie się ze mną 

kochał. Pochyla się nade mną i całuje, a potem przyszczypuje moje brodawki. Nie 

mówię, że tego nie lubię. Robią się od tego sztywne i w ogóle Brad mnie 

podnieca, problem jednak w tym, że zawsze wiem, co będzie dalej. Będzie wodził 

dłonią po moich pośladkach i udach, w końcu zaś dotknie mnie między nogami. Jak 

tylko poczuje, że jestem wilgotna, położy się na mnie, wsunie we mnie swoje 

śmigło i będzie mnie przelatywał. Uwielbiam taki seks. Jest cudowny. Czasami mam 

orgazm od samych jego suwów, a zawsze było u mnie o niego trudno. Po pierwszych 

kilku razach pomyślałam: «Och, to jest niebo, wreszcie znalazłam doskonałego 

kochanka». Ale za każdym razem jest tak samo. Nigdy nie robimy tego w żadnym 

innym miejscu ani inaczej. On obraca się do mnie, bawi moimi włosami, a potem 

background image

się pieprzymy. No wiesz, uwielbiam szarlotkę, naprawdę. Ale noc w noc?” 

Megan przyznaje, że kocha Brada, lecz ma poczucie, że ich życie miłosne doszło 

do takiego punktu, z którego już nic nowego nie wyniknie. „On będzie się ze mną 

kochał dokładnie w taki sam sposób, gdy będzie miał dziewięćdziesiąt lat”. Tyle 

tylko, że Megan nie wierzy, iż ich związek potrwa tak długo. 

Kiedy po raz ostatni twój partner cię zaskoczył? Kiedy ty zaskoczyłaś jego? 

Jeśli pragniesz naprawdę udanego seksu, musisz nad tym popracować… być twórcza, 

prowokująca i — jak najbardziej — czasami nawet zabawna i dowcipna. Poczucie 

humoru nie zaszkodziło jeszcze żadnemu związkowi. Może najbardziej skrajny jest 

przykład Jenni, 24–letniej tancerki z Santa Cruz w Kalifornii, która całkowicie 

zaskoczyła swojego znacznie starszego partnera Reksa, otworzywszy mu któregoś 

wieczoru drzwi swojego mieszkania całkiem naga, w samych tylko wysokich butach 

klowna i… „w jaskrawoczerwonej, nastroszonej peruce, wymalowana jak klown i z 

włosami łonowymi pofarbowanymi na niebiesko”. I co? „Na chwilę zaniemówił. Nie 

wiedział, co powiedzieć ani co o tym myśleć. Przez moment wydawało mi się, że 

obróci się na pięcie i sobie pójdzie. Ale otoczyłam go ramionami i powiedziałam: 

«To ja… jestem artystką, jestem ekshibicjonistką, jestem klownem… oto, kim 

jestem». Podniecałam go, ponieważ jestem o wiele młodsza, szczupła i mam duże, 

jędrne piersi, ale chciałam, żeby zobaczył coś poza tym. Chciałam, żeby 

zobaczył, że ja to nie tylko moje ciało. Że jestem kimś więcej niż tylko chętną 

młodą dziewczyną, która nie ma o niczym większego pojęcia. Że to jestem ja. 
Chciał mnie podnieść i zanieść do łóżka. Zawsze tak robił: podnosił i niósł do 

łóżka. Ale tym razem mu na to nie pozwoliłam. Gdy tylko chciał mnie chwycić, 

wykręcałam się. Po jakimś czasie się rozzłościł. Uznał, że drażnię się z nim, i 

pewnie miał rację. Próbowałam uświadomić mu, że nie jestem jego kochanką. Że nie 

jestem jego konkubiną. Wiem, romansowałam ze starszym mężczyzną, ale byłam 

niezależną, młodą kobietą, która ma własne potrzeby, a seks wciąż w tym samym, 

starym wydaniu nie zaliczał się do nich. Wiesz, co przypominała mi jego sztuka 

miłosna? Fly Me to the Moon. Romantyczna, owszem. Szczera — jak najbardziej Ale 

niespecjalnie odlotowa. Wiesz, co zrobiłam? Zatrzymałam się na środku salonu i 

zrobiłam stójkę na rękach. Podszedł do mnie, roześmiał się i zapytał, w co gram. 

Powiedziałam tylko, że gram. Że się dobrze bawię. Potem powoli rozwarłam nogi, 

bardzo szeroko, żeby mógł zobaczyć, jak rozchylają się moje różowe wargi sromowe 

okolone jaskrawoniebieskimi włoskami łonowymi. Powiedziałam, że też może się 

bawić. Szybko pojął, o co chodzi. Stanął za mną, rozsunął mi pośladki i zaczął 

lizać mój odbyt. Uwielbiam to. Niemal żaden z moich chłopaków nie robił tego, a 
ja mogłabym leżeć godzinami, kiedy język faceta krąży tam i z powrotem i raz po 

raz wnika odrobinę do środka. Odlotowe! Rex robił to przez jakiś czas, a potem 

zanurzył ile tylko się dało język w moją cipkę i pokręcał nim. To było coś 

rewelacyjnego, przez duże „R”. Nie mogłam dłużej ustać na rękach i musiałam go 

poprosić, żeby mnie przytrzymał. Przytrzymując moje uda, wciąż mnie lizał i 

ocierał o cipkę swoją twarz, jakby chciał ją umyć w moich sokach. Było ich tak 

dużo, że ściekały mi strużkami między pośladkami i zaczęły płynąć mi po plecach, 

pomiędzy łopatkami. Wtedy kazałam Reksowi spojrzeć w lustro i spytałam, jak mu 

się podoba jego nowy, niebieski wąs. Popatrzył na swoje odbicie i padliśmy na 

podłogę. Leżeliśmy i śmialiśmy się do rozpuku. Jeszcze nigdy nie widziałam Reksa 

tak młodzieńczego i beztroskiego. Kiedy wreszcie przestaliśmy się śmiać, zdjął 

koszulę i spodnie i kochał się ze mną na podłodze. Miał taki twardy pal, że 

można by pomyśleć, iż nie ma czterdziestu trzech lat tylko dwadzieścia trzy. 

Wyglądał tak młodo i pięknie. Żałowałam, że nie urodziłam się wcześniej albo że 

background image

on nie urodził się później! Leżał przy mnie tak, że podczas zbliżenia mógł 

dotykać moją łechtaczkę, więc niemal od razu przeżyłam jeden z najgłębszych 

orgazmów w życiu. Na ogół nie krzyczę, kiedy szczytuję, ale wtedy krzyczałam. 

Moje biodra podskakiwały jak nigdy dotąd; cały czas miałam w sobie tego 

twardziela, więc podskakiwałam jeszcze bardziej. Po tym wszystkim nasz związek 

zupełnie się zmienił. Rex się zmienił. Odmłodniał, zwłaszcza jeśli chodzi o 

seks. Myślę, że udało mi się pokazać mu, iż nie trzeba być śmiertelnie poważnym, 

by świetnie bawić się w łóżku”. 

Podejmując decyzję o wyborze najlepszego momentu na sprawienie erotycznej 

niespodzianki mężczyźnie twojego życia, musisz polegać na swoim wyczuciu. Ty 

znasz go lepiej niż ktokolwiek inny, więc tylko ty potrafisz ocenić, czy nie 

będzie zbyt zmęczony i rozdrażniony, jeśli dobierzesz się do niego, gdy tylko 

wróci z pracy, czy też może należy do tych mężczyzn, którzy rankiem długo 

dochodzą do siebie i o seksie zaczynają myśleć dopiero po trzech dużych 

filiżankach czarnej kawy. 

Jeden ze sposobów odpowiedniego przygotowania mężczyzny polega na tym, by 

drażnić go cały dzień za pomocą małych niespodzianek erotycznych, tak aby w 

porze powrotu do domu był już bardzo pobudzony. Jana, 38–letnia projektantka 

odzieży z San Diego w Kalifornii, powiedziała mi, że zawsze stara się wymyślić 

coś, co pobudzi jej męża Teda, zanim rano wyjdzie on z domu do pracy. 

„Myślę, że sekret polega na tym, by zrobić albo powiedzieć coś seksownego, kiedy 

on nie ma czasu na jakąkolwiek reakcję. Czasami, gdy całuję go na pożegnanie, 

szepczę mu do ucha coś bardzo nieprzyzwoitego, na przykład: «Kiedy wrócisz 

wieczorem do domu, ściągnę ci spodnie i będę cię ssała, aż sperma wyląduje mi na 

twarzy». Albo: «Jakiej formy seksu analnego życzysz sobie wieczorem?» Lub: 
«Chcę, żebyś mnie skrępował i przeleciał, aż będzie mnie bolał tyłek». Czegoś 

takiego nie da się mówić codziennie, ale powiedziane od czasu do czasu, słowa te 

mogą zdziałać cuda. Ted zawsze wraca do domu gotów natychmiast iść ze mną do 

łóżka i wyegzekwować dotrzymanie obietnicy”. 

Roberta, 27–letnia mężatka z Tucson w Arizonie, lubi od czasu do czasu 

zasygnalizować mężowi, że po powrocie z pracy czeka go coś wyjątkowego. „Gdy 

cofa samochód z podjazdu, na chwilkę unoszę spódniczkę, żeby miał na co 

popatrzeć. Czasami mam na sobie czarne, koronkowe majtki, kiedy indziej skąpy 

trójkącik łonowy z różowej satyny, a czasem w ogóle nic. Muszę to robić szybko, 

żeby sąsiedzi nic nie zauważyli, ale taki jeden błysk nagości wystarcza. Kiedy 

to robię, mąż zawsze wraca wcześniej do domu”. 

Rhoda, 33–letnia kwiaciarka z Darien w Connecticut, każdego ranka odwozi swojego 

męża Toma na stację kolejową. „Czasami, kiedy Tom właśnie ma wysiąść z 

samochodu, siadam bokiem i podciągam spódniczkę, żeby zobaczył moją nagą mańkę. 

Chwytam jego rękę i pocieram nią między wargami sromowymi. Na ogół nie ma już 

czasu na nic więcej, ale to mnie podnieca i wiem, że Toma też. Jadąc pociągiem 

do pracy, czuje na palcach zapach moich soków”. 

Niektóre kobiety dają swoim partnerom w prezencie „bombki z opóźnionym 

zapłonem”, by podtrzymać w nich przez cały dzień zainteresowanie seksem. Do 

najlepszych tego rodzaju prezentów zalicza się używane majteczki zapakowane mu 

do torebki z drugim śniadaniem. Mężczyzn bardzo podniecają erotyczne zapachy, 

więc możesz sprawić w ten sposób, że będzie marzył o tobie przez cały dzień. 

Maxine, 21–letnia fryzjerka z Cleveland w Ohio, nosi te Same przejrzyste majtki 

przynajmniej trzy dni. „Mocno podciągam je między wargi sromowe i masturbuję 

się, żeby były bardzo wilgotne. Po tych 3 dniach naprawdę pachną seksem. Lekko 

background image

pryskam je ulubionymi perfumami i dzięki nim John zawsze o mnie pamięta”. 

Lydia, 31–letnia modelka z Chicago, pakuje czasami swoje majtki do nesesera męża 

jadącego w podróż służbową. „On uwielbia znoszone majtki, więc siadam na sedesie 

i siusiam w nich. Potem zdejmuję je i pakuję do plastykowego woreczka. Wiem, że 

Raymond korzysta z nich, kiedy się masturbuje — w tym cały ich sens. Przywozi je 

do domu całe sztywne od spermy. To z kolei bierze mnie. Wącham je i wdycham 

zapachy nas obojga”. 

Posłuchajmy 30–letniej Jean, mężatki z Charleston w Karolinie Południowej: 

„Czasami, gdy się kochamy, Lloyd wpycha mi do odbytu moje śliskie satynowe 

majtki, a gdy zaczynam dochodzić, powolutku je wyciąga. To daje tak 

niewiarygodne doznanie, ta wysuwająca się ze mnie satyna, że dzięki temu 

przeżywam zawsze znacznie intensywniejszy orgazm. Następnie wkładam mu te majtki 

do kieszeni, żeby je znalazł nazajutrz. Mówi, że przykłada je sobie do twarzy, 

wdycha ich zapach i zawsze ma od tego erekcję”. 

Inny trik polega na wsunięciu partnerowi do kieszeni albo do teczki zaklejonej 

koperty z twoim erotycznym zdjęciem wykonanym polaroidem. Na kopercie napisz: 

„Uwaga! Otwierać tylko na osobności”. Nie chcesz, żeby rozerwał tę kopertę w 

biurze i żeby wszystkie twoje intymne wdzięki zobaczyli jego koledzy. 

Posłuchajmy Renaty, 27–letniej kasjerki bankowej z St. Petersburga na Florydzie: 

„Lubię robić sobie erotyczne zdjęcia, bo w ten sposób mogę odegrać niektóre z 

moich fantazji, zresztą niektóre jego także. Ponieważ robię te zdjęcia bez 

świadków i sama, jestem mniej skrępowana niż wtedy, gdy fotografuję się na jego 

oczach… To prawie tak, jakby zamiast mnie na zdjęciu był ktoś inny. Co było na 

ostatnim zdjęciu, które dostał ode mnie? To były jego trzydzieste urodziny, więc 

zrobiłam coś specjalnego. Wystroiłam się w biały, koronkowy stanik ćwiartkę, 

który nie zakrywa brodawek. Ken go uwielbia, zwłaszcza pod T–shirtem! Poza nim 

miałam na sobie tylko biały pasek do podwiązek, białe pończochy wykończone 

koronkową bordiurą i białe szpilki. Włożyłam też kolczyki z perełkami i 

naszyjnik z trzech sznurów korali. Włosy skręciłam w loki. Myślę, że do 

erotycznego zdjęcia koniecznie trzeba wyglądać z klasą i elegancko, wiadomo — 

najlepiej, jak tylko cię stać. Pozowałam na białej skórze w naszej sypialni, w 

pozycji na czworakach, patrząc prosto w obiektyw z erotycznie wydętymi ustami, 

jak Pamela Anderson Lee. Kupiłam sobie nowy różowy błyszczyk, koralowo–różowy — 

jest rewelacyjny. Ken mówi, że od niego moje usta są jeszcze bardziej 

pociągające niż moja cipka. Pozowałam już do mnóstwa zdjęć, ale to było chyba 

najseksowniejsze. W pupę wepchnęłam sobie trzy różowe świeczki i wszystkie 

zapaliłam. Wcale niełatwo było je wsadzić, ale użyłam sporej ilości kremu 

nawilżającego i w końcu się udało. Trzy świeczki — za każde dziesięć lat po 

jednej. Do tego sięgnęłam prawą ręką między nogi i rozchyliłam szeroko wargi 

sromowe. Pod zdjęciem napisałam: «Najlepsze życzenia urodzinowe! Chodź i 

dmuchnij — możesz mieć wszystko, o czym tylko zamarzysz!» Nie sądzisz, że to 

było coś?” 

Jane, 24–letnia młodsza księgowa z Akron w Ohio, przez pięć dni, od poniedziałku 

do piątku, chyłkiem wkładała do kieszeni garnituru swojego partnera zdjęcia 

wykonane polaroidem. „Na pierwszym było widać moją twarz. Na drugim brzuch — 

właśnie włożyłam sobie kółko na pępek, więc było superseksowne. Na trzecim widać 

moje piersi, a ja przyszczypuję sobie brodawki i pociągam je mocno. Na czwartym 

— moja pupa z szeroko rozsuniętymi pośladkami. A ostatnie, oczywiście, 

pokazywało moją cipkę z włosami łonowymi wygolonymi w kształt serduszka i 

napisem: «Kocham cię cała». Bili nie mógł się doczekać powrotu do domu, żeby 

background image

zobaczyć to serduszko!” 

Wykonane polaroidem fotografie, o których mi opowiadano, miały nieskończoną 

liczbę odmian: od dziewiczych zdjęć młodych żon występujących nago, w samym 

tylko welonie ślubnym i z bukietem, ofiarowanych narzeczonemu na pamiątkę nocy 

poślubnej, po zmysłowe wizerunki kobiet masturbujących się za pomocą wszelkich 

możliwych do wyobrażenia przedmiotów, od ogórków po wąż od odkurzacza. Większość 

wykonano po prostu „ku pamięci”, by przypomnieć mężczyźnie, co zostawił w domu i 

czego może oczekiwać po powrocie z pracy. Jednak niektóre kobiety, tak jak 

Renata, przekonały się, że dzięki polaroidowi mogą przekazać mężczyźnie swoje 

fantazje erotyczne, które trudno byłoby im wyrazić słowami. Pewna młoda mężatka 

z Lakę Charles w Luizjanie podarowała mężowi trzy zdjęcia przedstawiające ją z 

brodawkami przebitymi agrafkami i z kroplami wosku kąpiącymi z zapalonej świecy 

na jej włosy łonowe. Podniecał ją ból, a tylko w ten sposób, jak się jej 

wydawało, może mu to zasygnalizować. Ruth, 26–letnia nauczycielka ze szkoły 

podstawowej w Bostonie, dała partnerowi zdjęcie, na którym leży na posadzce w 

swojej łazience i siusia. „Uwielbiam mokry seks — powiedziała mi. — Jest taki 

wyzwalający, taki radosny. Ale jak miałam uświadomić Davidowi, że tak bardzo 

tego pragnę?” To zdjęcie przełamało lody. „Kiedy przyszedł wieczorem do domu, 

nie mógł się tego doczekać. Chciał mieć to, co na zdjęciu, na żywo i naprawdę. 

Więc mu to zapewniłam. Położyłam się na posadzce w łazience, rozsunęłam nogi i 

zrobiłam dla niego fontannę. Zanim jeszcze skończyłam, wyciągnął koguta i zaczął 

siusiać na mnie — na moje piersi, brzuch, szparkę. Chciałam, żeby zmoczył mi też 

twarz, ale już nie miał czym. W efekcie kochaliśmy się na podłodze, mokrzy, 

lepcy i dzicy jak zwierzęta”. Mokry seks stał się odtąd regularnym składnikiem 

ich życia miłosnego. „Kiedy David idzie do toalety, klękam przy sedesie, trzymam 

mu siusiaka i masuję jądra. Podczas gdy on siusia, ja całuję trzon jego penisa… 

wyciągam język, żeby trochę skosztować. Czasami pozwalam mu siusiać prosto w 

moje usta. Nie połykam, w każdym razie niewiele, ale nabieram pełne usta, by po 

chwili prysnąć na jego pal i jądra, a jednocześnie go masturbuję. Po prostu 

uwielbiam ten niepowtarzalny smak”. 

Do tematu mokrego seksu wrócimy później. Przez ćwierć wieku mojej praktyki 

poradnictwa seksuologicznego otrzymałem bodaj najwięcej listów poświęconych temu 

właśnie zagadnieniu — oprócz seksu oralnego i analnego oraz krępowania partnera 

— warto zatem omówić tę odmianę seksu bardziej szczegółowo. Na razie jednak 

wróćmy do roli czasu w seksie i do niespodzianek w postaci „bomb z opóźnionym 

zapłonem”, jakie możesz sprawić swojemu partnerowi, żeby przez cały dzień był w 

nastroju do seksu. 

Jeśli zamierzasz zrobić sobie zdjęcia polaroidem, nie stresuj się z góry — wcale 

nie muszą być ekstremalne ani nawet nagie. Po prostu bądź sobą… tą ciepłą, 

zmysłową kobietą, którą nie pozwalasz sobie normalnie być. Natomiast jeśli 

pragniesz się obnażyć, zdecydowanie zrób to. Wicie kobiet preferuje jednak 

bardziej romantyczne zdjęcia. Nawet fotografia przedstawiająca cię z 

uwodzicielskim uśmiechem na ustach i zapraszająco rozpiętą bluzką wystarczy, by 

pokazać mężczyźnie twojego życia, że chcesz mu sprawić przyjemność, gdy tylko 

wróci z pracy, i że pragniesz, by zrewanżował się, zadowalając ciebie. 

Najważniejsze jest to, byś pokazała się z jak najlepszej strony — bez względu na 

to, czy będziesz naga, półnaga czy ubrana. Nie zapomnij o fryzurze i makijażu. 

Postaraj się znaleźć atrakcyjne tło — im prostsze, tym lepsze. Zwróć uwagę na 

to, jak profesjonalni fotograficy ustawiają swoje modelki. Żadnych telewizorów i 

wiszących kabli w tle. Żadnego bałaganu. Ośrodkiem uwagi na każdym zdjęciu 

background image

musisz być ty. 

Każdy ma inny poziom tolerancji seksualnej i tylko ty sama możesz ocenić, jak 

twój ukochany zareaguje na tego rodzaju zdjęcia. Na ogół jednak to doskonały 

sposób wyrażania odczuć erotycznych i powiadamiania partnera o twoich 

erotycznych potrzebach. 31–letnia Janinę z Portland w Oregonie dała swojemu 

partnerowi Jeffowi bardzo pomysłowe zdjęcie. Zrobiła sobie dwie identyczne 

fotografie, tyle tylko że na pierwszej była w spódniczce, a na drugiej bez. 

Wycięła spódniczkę nożyczkami i taśmą przymocowała do drugiego zdjęcia, tak aby 

na pierwszy rzut oka wyglądało na to, że jest ubrana. Jednak pod spodem, jak 

mówi Janinę: „Jeff odkrył smakowitą, okoloną rudymi włoskami cipkę”. Reakcja 

Jeffa? „Skończył pracę dwie godziny wcześniej, wrócił do domu i przeleciał mnie 

w każdym pokoju”. 

Najwyższy poziom artystyczny, z jakim się zetknąłem, reprezentowały fotografie 

25–letniej Susan, przyjemnie krągłej pielęgniarki z Riverside w Kalifornii. Na 

nagim ciele namalowała sobie erotyczny strój. Wykorzystała do tego płynny 

lateks, substancję, która wysychając, tworzy cienką gumową powłokę. „Nosiła” 

czarne gumowe rajstopy ukształtowane z przodu w głęboko wcięte „V”, tak że 

ledwie zakrywały jej srom. Na rękach wymalowała sobie czarne, długie do łokci 

rękawiczki, a piersi ozdobiła zarysem dwóch dłoni. 

„Mój chłopak oszalał na tym punkcie — powiedziała. — Fantastyczne w tym jest to, 

że można się kochać, mając na sobie te rajstopy. Zdumiewający jest widok nagiego 

penisa zagłębiającego się w zasłoniętą czarną gumą cipkę”. 

Jeśli chodzi o „stroje”, jakie można wyczarować za pomocą płynnego lateksu, 

jedyną barierą jest twoja wyobraźnia. Dekoracja trzyma się przez mniej więcej 

osiem godzin i można ją zmyć albo ściągnąć. Można też użyć domieszki złotego lub 

srebrnego „magicznego pyłu gwiezdnego”, by uzyskać metalizowane wykończenie. 

„Złoto doskonale wygląda na kobietach, trochę gorzej na mężczyznach”, informują 

producenci. 

Najostrzejsze polaroidy, z jakimi się zetknąłem, wykonała 34–letnia Valerie, 

asystentka public relations z Baltimore w stanie Maryland. Przyznała, że 

wcisnęła mężowi do teczki zestaw zdjęć przedstawiających ją podczas seksu z jej 

owczarkiem niemieckim. „Gordon awansował i od tego czasu pracował czternaście, 

piętnaście godzin dziennie, również w weekendy. Łaknęłam seksu. Nic więcej się 

za tym nie kryło. Łaknęłam seksu, a na podorędziu nie było żadnych odpowiednich 

mężczyzn. Wszyscy, których znałam, byli żonaci i bardzo wierni, a do tego 

przeważnie pracowali równie ciężko jak Gordon. Więc zaczęłam się zabawiać z 

Larrym, to mój pies. Zaczęło się to chyba z czystej ciekawości. Kulaliśmy się 

razem i pewnego dnia, kiedy go dotykałam i pocierałam, miał erekcję. Potarłam go 

kilka razy, a on leżał prawie bez ruchu i najwyraźniej mu się to podobało. 

Innego dnia rozebrałam się do naga i skierowałam jego instrument do mojej 

dziurki. Przycisnęłam go mocno — był taki ciepły i suwał we mnie niewiarygodnie 

szybko. Błyskawicznie szczytował. Miał cienki, ale długi i bardzo sztywny 

członek. Któregoś popołudnia ssałam go, a jemu to się bardzo podobało. Naprawdę. 

Leżał na grzbiecie na dywanie i tak niesamowicie na mnie patrzył. Potem 

ściągnęłam sobie majtki, rozchyliłam nogi i dałam mu moją cipkę do polizania. 

Choć lizał dość krótko, prawie osiągnęłam orgazm. Właśnie wtedy postanowiłam 

zrobić pierwsze zdjęcie”. 

Czy nie przyszło jej na myśl, że Gordon uzna jej zachowanie za szokujące? 

„No, cóż… może zaskakujące. Ale szokujące raczej nie. Obojgu nam podobały się 
erotyczne filmy wideo. Czasami Gordon przywoził kasety z podróży służbowych i 

background image

oglądaliśmy je razem w łóżku. W niektórych pokazywano kobiety uprawiające seks 

ze zwierzętami — najróżniejszymi zwierzętami: psami, końmi, osłami, świniami. 

Muszę przyznać, że kiedy zobaczyłam je pierwszy raz, nie mogłam dojść do siebie. 

Ale wszystkie te kobiety były takie piękne i takie czułe wobec tych zwierząt, że 

po jakimś czasie wydało mi się to naturalne i zaczęło mnie podniecać. Gordona 
też. Może nie byłam pewna, czy mnie widział będzie w tej roli, ale uznałam, że 

powinnam mu pokazać, jak bardzo jestem sfrustrowana. Wykonałam trzy zdjęcia: 

jedno podczas spółkowania, drugie, jak liżę Larry’ego, i trzecie przedstawiające 

nasze pieszczoty”. 

Jak zareagował Gordon, kiedy znalazł te fotografie? 

„Zadzwonił do domu, żeby mi powiedzieć, że odkrył je w kieszeni marynarki. 

«Jesteś szalona, skarbie, oznajmił. Nie miałem pojęcia, że jesteś taka szalona». 

Wnioskowałam z tego, że jest bardzo podniecony. «Mam nadzieję, że nie myślisz, 

iż cię zdradziłam», powiedziałam. A on na to: «To nie ma znaczenia. Chcę 

zobaczyć, jak to robisz». Tak więc kiedy wieczorem wrócił do domu, zrobiłam dla 

niego małe przedstawienie z Larrym. Położyłam się na łóżku w samych tylko 

czarnych pończochach i w pasku do nich. Larry wskoczył na mnie, a ja pomogłam mu 

wejść. Gordon stał przy łóżku i podczas gdy Larry robił swoje, ssałam jego pal. 

Kiedy Larry skończył, Gordon zastąpił go i zaczął mnie posuwać. Wiesz, co zrobił 

Larry? Wąchał mnie między nogami i chciał lizać moją szparkę, ale skończyło się 

tak, że polizał jądra Gordonowi. Gordon prawie od razu miał od tego orgazm. Na 

końcu w trójkę leżeliśmy na łóżku, a Larry wylizywał mnie do ostatniej kropli. 

Nigdy więcej tego nie powtórzyliśmy, ale gdy tylko pomyślę o tym, z miejsca się 

podniecam! Może to, co zrobiliśmy, jest niewłaściwe, ale Larry jest szczęśliwym, 

zdrowym psem i nikt nigdy nie ma prawa oskarżyć mnie o to, że nie dałam mu 

dostatecznie dużo miłości, prawda?” 

W ciągu minionych lat otrzymałem na ten temat wiele listów od zaniepokojonych 

kobiet. Większość z nich była w takim duchu: „Zasnęłam, a kiedy się obudziłam, 

odkryłam, że mój pies musiał mi to zrobić. Martwię się, czy nie będę miała od 

tego jakiejś infekcji”. Niektóre kobiety pytały nawet, czy czasem nie zajdą od 

tego w ciążę. Według doktora Erica Trimmera, redaktora „British Journal of 

Sexual Medicine”, niemal nie odnotowano przypadków zakażenia człowieka w wyniku 

kontaktu seksualnego ze zwierzęciem, a zapłodnienie jest fizjologicznie 

niemożliwe. Jedyne niebezpieczeństwo polega na tym, że podczas orgazmu 

podniecone zwierzę może podrapać lub pokąsać. W dziejach ludzkości dobrze znane 

są przypadki praktykowania seksu ze zwierzętami, szczególnie szkolenia małych 

psów kanapowych do oralnego stymulowania ich właścicielek. 

W większości państw rozwiniętych kontakty seksualne ze zwierzętami są 

przestępstwem. Uważa się to za coś nienaturalnego, sprzecznego z poczuciem 

godności seksualnej zarówno człowieka, jak i zwierzęcia. W moim odczuciu, do 

wszystkich aktów seksualnych potrzebna jest obopólna zgoda, a zwierzęta nie mogą 

jej wyrazić. Jednakże dzięki listom, które otrzymuję, rozumiem, że potrzeby 

seksualne kobiety i jej uczucie do domowego ulubieńca mogą czasami doprowadzić 

do intymnego kontaktu między nimi. Osobiście uważam jednak, że takie 

ekstrawagancje winny pozostać w sferze fantazji. Rozmawiałem kiedyś z pewną 

młodą kobietą z hrabstwa Lincoln w Kentucky, zatrudnioną w stajni jako koniuszy. 

Przyznała ona, że tak bardzo podniecił ją widok wielkiego, wzwiedzionego członka 

rasowego rumaka, że wzięła go do ust i ssała. Później tak bardzo pragnęła 

stosunku z koniem, że regularnie o tym śniła. Nietrudno było jednak ustalić, 

dlaczego odczuwała tak silny pociąg do zwierzęcia. Była bardzo seksowna, ale 

background image

zawsze miała problemy z nawiązywaniem kontaktów z mężczyznami — mógł za to 

odpowiadać jej ojczym, który nieraz ją molestował. Koń nie tylko był 

nieporównanie lepiej obdarzony przez naturę i silniejszy niż jakikolwiek 

mężczyzna, ale też byłby posłuszny, mało wymagający i (po zbliżeniu) można by go 

odesłać na pastwisko (co w przypadku większości mężczyzn nie wchodzi w grę). 

Jednak mówiąc serio, dziewczyna ta potrzebowała porady seksuologa albo 

autoanalizy przez medytację, by móc zrozumieć, dlaczego spełnienia seksualnego 

szuka u zwierzęcia, a nie u mężczyzny. 

Pójdźmy wszakże dalej i przekonajmy się, w jaki sposób dzięki erotycznym 

zabiegom z czasem możesz sprawić, że partner przez cały dzień będzie siedział 

jak na szpilkach. Niektóre kobiety wkładają do bagażu partnera udającego się w 

podróż służbową erotyczne kasety z nagraniami bardzo intymnych efektów 

dźwiękowych („Słyszysz, jak moje palce pocierają moją cipkę… ochchch… wślizgują 

się do środka…”). Bodaj najbardziej pobudzającą ze znanych mi kaset nagrała 

pewna młoda mężatka z Massachusetts, która swojemu niedawno poślubionemu mężowi 

długo i szczegółowo zrelacjonowała wszystko, co zamierza z nim zrobić, gdy ten 

wróci do domu, przy czym posługiwała się naprawdę nieprzyzwoitym słownictwem 

(„Przysiądę ci na twarzy i wgniotę w nią moją soczystą szparkę, aż rzęsy ci się 

posklejają. Jednocześnie będę przygryzać twojego pieprzonego chujka, aż będziesz 

głośno krzyczał. Potem, ile tylko się da, wepchnę ci w tyłek potężny wibrator, i 

będę nim okręcać. Wyjmę go i wyliżę do czysta, a następnie odwrócę się i 

pocałuję cię, z językiem głęboko w twoim gardle…”). 

Ważne jest to, że choć fantazje te mogą szokować, są tylko fantazjami, a 

fantazje nigdy jeszcze nie zrobiły nikomu krzywdy. Dzięki fantazjom możesz 

rozbudzić siebie i swojego partnera, to zaś, jak bardzo są szalone czy 

nieprzyzwoite, nie ma żadnego znaczenia, ponieważ to tylko fantazje. Kiedy już 

osiągniesz orgazm, a twój partner wytryśnie, twoje fantazje po prostu się 

rozpłyną. Dopiero gdy spróbujesz wprowadzić je w życie, będziesz potrzebowała 

trzeźwego osądu oraz świadomości ewentualnego ryzyka i możliwych konsekwencji. 

Przykładowo, my, eksperci, raczej nie zalecamy lizania wibratora, który dopiero 

co wyjęłaś z odbytu ukochanego — kierujemy się tutaj względami zdrowotnymi. W 

odbytnicy żyją bardzo groźne bakterie. Z drugiej strony, muszę zacytować Tuppy 

Owens, wydawcę i współautorkę pisma erotycznego „DesireDirect”, która pisze: 

„Osobiście bardzo mnie to bierze i czuję się tak, jakbym musiała mieć jego 

kutasa w moich ustach, cipce i tyłku jednocześnie. Ta żądza każe mi się wahać i 

wciąż zmieniać, więc kiedy dostaję dopiero co wyjętego z tyłka ptaka przed oczy 

i nos, na język i do ust, zazwyczaj jestem zachwycona, bo nie wyczuwam żadnego 

zapachu z pupy. Zawsze robi to na mnie wielkie wrażenie, gdy jest taki czysty 

jak gwizdek, i przypomina mi o tym, że mój tyłeczek jest w istocie świątynią 

seksu”. Do tematu seksu analnego wrócimy później. Teraz rozważmy jeszcze inny 

sposób, który pozwoli ci pobudzić twojego partnera w pracy i spowodować, by 

marzył o powrocie do domu i usatysfakcjonował cię naprawdę udanym seksem. 

Zadzwoń do niego i powiedz mu, nie wdając się w szczegóły, co chciałabyś z nim 

zrobić. Postaraj się wykazać pomysłowością. Nie mów zwyczajnie: „Chcę, żebyś 

mnie przeleciał” ani „Marzę o tym, by ssać twój flet”. Pomyśl o czymś, co 

sprawi, że przeszyje go prawdziwy dreszczyk, o czymś intrygującym, na przykład: 

„Trzymam właśnie coś naprawdę wielkiego i podczas rozmowy z tobą wsunę to sobie 

do cipki… Zgadnij, kotku, co to jest”. Banan? Ogórek? Wibrator? Albo: „Jestem 

bez majtek i będę teraz pocierać słuchawką między nogami. Słyszysz to 

chlupotanie?” Postaraj się przedstawić mu plastyczny, erotyczny obraz, który 

background image

podtrzyma jego gotowość aż do ponownego spotkania. Agencje reklamowe zadają 

sobie dużo trudu, aby promowane przez nie produkty kojarzyły się z pozytywnymi 

odczuciami. Jeśli zachwalają gotową mieszankę do naleśników albo ciasteczka, 

pokazują ciepłe i atrakcyjne otoczenie domowe. Jeśli wprowadzają na rynek 

egzotyczne perfumy, pokazują wyrafinowaną kobietę w prestiżowej scenerii. Ty 

możesz wykorzystać ten sam trik, by zainteresować sobą partnera. Jeśli 

nieustannie będziesz mu się kojarzyć z erotycznymi pomysłami i intensywną 

rozkoszą, będziesz go podniecała zawsze, gdy tylko cię zobaczy. Swoim wyglądem, 

sposobem, w jaki go dotykasz, barwą twojego głosu. 

Jeśli w pracy nie ma czasu na twoje telefony, utrwal jeden krótki, ale erotyczny 

pomysł w jego myślach. Na przykład: „Pamiętasz ten naszyjnik, który dostałam od 

ciebie? Chcę ci tylko powiedzieć, że wsunęłam go sobie głęboko do cipki, a teraz 

wyciągam, perełka po perełce… Coś fantastycznego! Do zobaczenia”. Albo: „Wcieram 

sobie w piersi płyn do pielęgnacji ciała. Bardzo żałuję, że ty nie możesz mi 

tego zrobić… Moje brodawki są takie nabrzmiałe”. Już wiesz, w czym rzecz? Musisz 

mówić na tyle przekonywająco, żeby on oczyma swej duszy zobaczył twoje nagie 

ciało. 

Jeśli natomiast twój partner ma czas (i jest sam), możesz zrealizować dla niego 

twoją wersję sekstelefonu. Jeżeli nigdy nie dzwoniłaś pod taki numer, nie 

przejmuj się. Trzeba tylko stworzyć erotyczną fantazję i zaangażować w nią 

partnera. Opisz mu szczegółowo, co chciałabyś z nim zrobić: pocałować go, 

przebiec palcami wzdłuż kręgosłupa, potrzeć i polizać mu penis. Twoja fantazja 

wcale nie musi być realistyczna. Czasami nawet bardziej podnieca, jeśli taka nie 

jest. Jedynym celem, jaki ci przyświeca, gdy telefonujesz do niego, jest go 

podniecić. Jeśli się powie „udawajmy”, to może to być bardzo pobudzające. 

Udawajmy, że kochamy się na żywo przed licznie zgromadzoną publicznością. 

Udawajmy, że jestem twoją domina, a tym musisz się czołgać przede mną i całować 

mi buty. Udawajmy, że nazywam się Scarlett O’Hara, a ty jesteś spoconym 

żołnierzem Konfederacji i wpadasz do mojego buduaru, zdzierasz ze mnie halki i 

gwałcisz mnie. 

Jak już wielokrotnie mówiłem, fantazji seksualnej nie należy się obawiać. Możesz 

ją wykorzystać do udoskonalenia swojego życia miłosnego, wcale jej nie 

urzeczywistniając. Już sama rozmowa na ten temat może być wystarczająco 

satysfakcjonująca. Dla przykładu podaję kilka typowych reklam sekstelefonów, 

oczywiście fikcyjnych, które przyciągają sporo sfrustrowanych mężczyzn. 

„Te nieprzyzwoite dziewczęta uwielbiają koktajle. Włóż twardego koguta w me usta 

i puszczaj strumień po strumieniu. Uwielbiam ten smak i gęstość, więc chętnie 

wypiję”. 

„Uwielbiam brać ich trzydziestu pod rząd. Gdy opadam na ostatniego, cała ta 

śmietana tryska mu na jądra”. 

„Ona szaleje za zapachem swoich majteczek… Wszystkie te gorące soki… no dalej, 

liż moje majteczki. Posmakuj moją cipkę i pokręć śmigłem”. 

„Ostatnie ostrzeżenie. Weszłam do biura w przezroczystej bluzce. Moje wielkie, 

twarde sutki sterczały. Poprosiłam tych facetów, żeby mnie rozebrali i 

przelecieli ze wszystkich stron naraz. Robili to cały wieczór. Potem wróciłam do 

domu, a mąż posuwał mnie aż do rana”. 

Rozmawiałem z operatorami kilku takich linii i wszyscy zgodnie przyznają, że są 

to tematy, które intrygują zdecydowanie największą liczbę dzwoniących. 

Najpopularniejszy jest bez wątpienia seks oralny (fellatio), stąd też dosłownie 

dziesiątki linii mają takie oferty, jak ta: „Będę ci ssała jądra do sucha” albo: 

background image

„Męcz ptaka w moich ustach, a ja wciąż będę świntuszyć”, albo: „Owinę moje mokre 

majtki wokół twojego penisa i będę go ssała przez nie”. Po seksie oralnym drugi 

pod względem popularności jest seks analny, a następne miejsce zajmuje mokry 

seks w obu wariantach: partnera uległego i dominującego. Wysokie notowania ma 

także seks z więcej niż jedną kobietą, podobnie jak miłość w miejscu publicznym, 

na oczach widzów. Jedna z intrygujących zapowiedzi brzmi tak: „Okrutna żona każe 

mężowi ssać i połykać”. Po seksie grupowym jest już cała gama różnych fetyszy — 

od klapsów, przez stroje z gumy, po ssanie palucha. 

„Mężczyźni najbardziej lubią słuchać o tych aktach seksualnych, które wstydzą 

się zaproponować swojej partnerce — powiedział jeden z operatorów sekstelefonu. 

— Najbardziej jednak lubią słuchać, jak dziewczyna opowiada nieprzyzwoite 

rzeczy, bo ich partnerki nigdy tego nie robią, choć to jest coś, co bardzo ich 

podnieca”. 

Wiele z sekstelefonów reklamuje się tak: „Usłyszysz słowa takie, jak: pipa, 

pieprzyć i psipsiak, od których zwalisz na siebie całe wiadro śmietany w mniej 

niż 60 sek(s)und!” 

Rozmowy z partnerem na temat seksu są bardzo istotne dla dobra związku, jednak 

prowadzi je o wiele za mało par. Jak zobaczymy później, dzięki nieprzyzwoitemu 

językowi możesz nie tylko podniecić i rozbudzić partnera (i siebie), ale też 

poinstruować go, jak ma się z tobą kochać, żeby było ci jeszcze lepiej w łóżku. 

Jeśli jednak zwykle kochaliście się w ciszy, nie radziłbym nagle zacząć tokować 

w stylu bohaterek powieści Jackie Collins. 

Oto, co mówi na ten temat pisarz Grub Smith: „Jeśli tak postąpisz, twój partner 

uzna, że masz innego kochanka. Najlepiej przygotuj go na coś w rodzaju podjętego 

wspólnie eksperymentu. Mój przyjaciel Simon był przyjemnie zaskoczony, kiedy po 

dziesięciu latach małżeństwa jego żona zaproponowała, żeby «trochę więcej się 

odzy wali». Powiedział, że wydawało mu się, iż kochają się po raz pierwszy. To 

zaskakujące, wymowne i seksowne”. 

„Nieprzyzwoita” rozmowa przez telefon jest jeszcze lepszym sposobem wprowadzenia 

„dialogowania” w nasze życie miłosne, ponieważ nie odbywa się twarzą w twarz, a 

słowom nie muszą towarzyszyć czyny. Możesz mówić znacznie śmielej i bardziej 

obrazowo, gdyż opowiadasz o tym, co dzieje się w twojej wyobraźni. Możesz 

swobodnie powiedzieć:, „Masz erekcję wielką jak u ogiera”, co w łóżku brzmiałoby 

już absurdalnie, bo partnerowi wystarczyłoby spojrzeć na swój penis, by 

stwierdzić, że nie jest tak wydatny jak choćby u małego kuca. Co więcej, 

rozmawiając z ukochanym przez telefon, poniekąd do pewnego stopnia grasz, co 

podczas rozmowy osobistej jest zupełnie niemożliwe — tym bardziej jeśli udajesz, 

że jesteś paryską ulicznicą, nagą niewolnicą albo domina ubraną w skórzany 

strój. Aktorzy dowodnie przekonują się, że jeśli „wejdą w rolę”, potrafią 

powiedzieć naprawdę zdumiewające rzeczy. 

Kiedy już wyrzucisz z siebie te zakazane słowa przez telefon, przekonasz się, że 

znacznie łatwiej będzie ci wprowadzić je do osobistych kontaktów. Spotykając się 

wieczorem z ukochanym, szepnij mu do ucha: „Czy podobało ci się, gdy poprosiłam 

cię, żebyś mnie przeleciał?” Albo: „Czy zesztywniał ci po tym, jak powiedziałam, 

że chciałam go polizać?” (wstaw to, co właściwe). Będziesz zdumiona, jak bardzo 

go to podnieci. Tak mówi o tym pisarz Flic Everett: „Prawdziwie seksowna uwaga, 

kiedy jesteś w takim uniesieniu, że nie możesz się opanować, jest ekscytująca do 

utraty tchu, ponieważ mówisz zakazane rzeczy, rzeczy, które twoje koleżanki 

wprawiłyby w osłupienie, gdyby usłyszały je z twoich ust. Nagle jesteś swawolną 

uwodzicielką, która doprowadza swojego mężczyznę na szczyt namiętności swoim 

background image

jedwabistym, ale nieprzyzwoitym językiem”. 

Oczywiście, jeśli nie możesz zatelefonować do ukochanego, zawsze możesz napisać 

do niego uwodzicielski liścik, wysłać mu erotyczny faks albo — jeszcze lepiej — 

przesłać mu swoje erotyczne zdjęcie pocztą elektroniczną. Możliwości, żeby go 

pobudzać, gdy przebywa poza domem, są niemal nieograniczone. 

Zobaczmy teraz, w jaki sposób możesz go pobudzić, by wzniósł się na jeszcze 

większe szczyty namiętności, gdy znowu się z nim spotkasz… 

TAJEMNICA CZWARTA 

UBIERAJ SIĘ WYSTRZAŁOWO 

Po Gwiazdce i Walentynkach sklepy z bielizną przeżywają oblężenie — mnóstwo 

kobiet pragnie wymienić lub oddać czerwone pasy do podwiązek, czarne baskijki i 

różowe trójkąciki łonowe (że już nie wspomnę o stanikach optymistycznie za 

dużych o dwa rozmiary). 

Ogólnie mówiąc, mężczyźni i kobiety mają uderzająco odmienne wyobrażenia o 

erotycznych strojach. Mężczyznę pobudza widok partnerki ubranej w jaskrawe, 

wyzywające kolory, w tkaniny i fasony, przy których najbardziej wystrojona 

cyganka wygląda jak wzór cnoty i przyzwoitości: staniki z otworkami na brodawki, 

staniki z ćwiartką miseczki, striugi z otworkami, majtki z wyciętym krokiem, 

majtki z gumy, czarne koronkowe body i pończochy w siatkę. 

Kobiety bardziej seksownie czują się w miękkich tkaninach, w subtelniejszych 

barwach i stylach — nie tyle prowokujących, ile dobrze dobranych i wygodnych. 

Posłuchajmy 28–letniej Lydii, manikiurzystki z Denver w Kolorado: „Zawsze bardzo 

dbam o swój wygląd. Tak mnie wychowano i tak po prostu lubię. Matka wciąż mi 

powtarzała, że sprawię partnerowi jeszcze większą przyjemność, jeśli przy tym 

wszystkim będę atrakcyjna — to przecież część wizerunku. Bielizna, którą noszę, 

jest, moim zdaniem, bardzo seksowna: staniki wykończone koronką i skąpe 

majteczki z koronkowymi wstawkami. Noszę też trójkąciki łonowe, zwłaszcza pod 

spodnie i dżinsy, żeby się nie odznaczały. W życiu nie włożę na siebie czegoś 

starego, w złym rozmiarze czy pretensjonalnego. Możecie więc sobie wyobrazić, co 

czułam, kiedy na nazwisko mojego partnera Toma przyszła paczka, a on mi ją 

wręczył. «Otwórz, to dla ciebie» — powiedział. Widziałam, że bardzo go to 

emocjonuje, że nie może się doczekać, kiedy ją wreszcie otworzę. Więc 

otworzyłam. I co było w środku? Najróżniejsza erotyczna bielizna: czarny pas do 

pończoch i czarne pończochy, czarny gorset, w którym piersi były całkowicie 

obnażone, majtki z rozcięciem w kroku i czarne koronkowe body, zakrywające 

wszystko oprócz wzgórka łonowego. Nie wierzyłam własnym oczom. Czułam się tak, 

jakby powiedział mi, że jestem za mało seksowna. Że nie jestem lepsza niż 

prostytutka. Bo taką bieliznę noszą prostytutki i dziewczyny w filmach 

pornograficznych. Okropnie się pokłóciliśmy. Ted wyrzucił to wszystko do śmieci 

i poszedł sobie. Nie widziałam go przez trzy dni. Teraz znowu jesteśmy razem, 

ale między nami wciąż nie jest dobrze. Któregoś dnia próbowałam porozmawiać o 

tej erotycznej bieliźnie, chciałam to wyjaśnić i oczyścić atmosferę. Byłam 

gotowa powiedzieć, że jeśli sobie tego życzy, to niech mu będzie — włożę ją. 

Lecz on nie chciał podjąć tego tematu i na tym się skończyło”. 

Reakcja Lydii na prezent Toma wcale nie należy do nietypowych — wiele kobiet 

reaguje podobnie, gdy partner daje im w prezencie erotyczną bieliznę. „Co on 

sobie myśli, że kim ja jestem? — pytała dramatycznie 34–letnia Katherine, 

mężatka z Boise w Idaho. — Jesteśmy siedem lat po ślubie i przez myśl mi nie 

przeszło, że on sobie wyobraża, iż będę dla niego paradować w majtkach z 

wyciętym krokiem”. 

background image

Posłuchajmy 36–letniej Gaynor, szefowej wypożyczalni samochodów z San Francisco: 

„Tylko dla Richar — da zgodziłam się włożyć skąpy staniczek z ćwiartką miseczki. 

Wypychał mi piersi, ale prawie ich nie zakrywał. Wyglądało na to, że mam ogromny 

biust. Zawsze byłam czuła na tym punkcie, a tu, proszę, mój mąż oczekuje, że 

będę nosić coś, co optycznie go dwukrotnie powiększa i dzięki czemu brodawki są 

widoczne pod T–shirtem. On wciąż powtarzał, że mam piękne piersi i że powinnam 

być z nich dumna. Mimo to byłam bardzo zdenerwowana. Dawniej zdawało mi się, że 

uważał mnie za atrakcyjną dla mnie samej, a nie ze względu na wielkość mojego 

biustu. No, w każdym razie czułam się jak… jak striptizerka. Poniżona”. 

W tym, że partner chce cię widzieć w erotycznej bieliźnie, nie ma niczego, co by 

cię poniżało. W istocie jest wprost przeciwnie. W ten sposób mężczyzna 

sygnalizuje, że docenia twoją zmysłowość, pokazuje ci, iż oglądanie ciebie 

ekscytuje go w takim samym stopniu jak oglądanie rozkładówki „Playboya” — tyle 

tylko, że ty pobudzasz go znacznie bardziej niż inne kobiety, które u niego nie 

mają z tobą szans. Pamiętaj, że mężczyźni reagują przede wszystkim na bodźce 

wzrokowe. Może ich podniecić widok nagich piersi albo sromu i wcale nie muszą 

wiedzieć, do kogo te piersi czy srom należą. Na przykład, istnieje popularne 

kolorowe czasopismo „Slick Shots”, które zamieszcza wyłącznie zdjęcia pokazujące 

w zbliżeniu wygolone sromy — bez twarzy kobiety — czyli że bardziej ich 

odpersonifikować już nie można. Dając ci w prezencie erotyczną bieliznę, partner 

wcale nie chce sprawić, byś wyglądała subtelniej, piękniej czy bardziej kobieco 

— co ty, mając możliwość wyboru, zapewne próbowałabyś osiągnąć. On już uważa cię 

za subtelną, piękną i kobiecą, bo w przeciwnym razie nie czułby potrzeby 

kupowania ci jakiejkolwiek bielizny. On po prostu chce wzmocnić bodźce wzrokowe, 

jakie mu zapewniasz, i urzeczywistnić swoje erotyczne fantazje. Podkreśla i 

przyozdabia te partie twojego ciała, które go podniecają: twoje piersi, 

pośladki, srom, nogi. Pokazuje ci, że oprócz tego, że mu się podobasz i że cię 

kocha, uważa cię za bardzo, bardzo seksownie wyglądającą kobietę. 

Wielu mężczyznom jest ogromnie trudno poprosić żonę czy sympatię, żeby ubrała 

się w erotyczną bieliznę. Przede wszystkim boją się zawstydzenia, odmowy albo 

typowego pytania: „Co ty sobie myślisz? Według ciebie, kim ja jestem?” Właśnie 

dlatego na ogół traktują erotyczną bieliznę jako nieoczekiwany podarunek — a 

jakże często zarówno element całkowitego zaskoczenia, jak i sam prezent wywołują 

negatywną reakcję kobiety prowadzącą do kłótni, nieporozumień i wzajemnych 

wyrzutów. 

Jeden z mężczyzn, z którym rozmawiałem na ten temat, przed dwudziestoma laty 

sprezentował żonie majtki z wyciętym krokiem. „Ona ma ryżawe włoski łonowe i 

chciałem, żeby wystawały z tych skąpych majtek z białej koronki. Była 

zdegustowana. Nie chciała ich przymierzyć i rzuciła je w moją stronę. Byłem tak 

zawstydzony, że do dziś robi mi się gorąco na myśl o tym”. To była tylko zwykła 

odmowa, bez większych konsekwencji dla ich małżeństwa czy życia miłosnego, a 

mimo to po tylu latach wciąż dręczy mojego rozmówcę, który stwierdził: 

„Oczywiście, zraziło mnie to do wszelkich dalszych eksperymentów z seksowną 

bielizną, i nie tylko”. On wciąż się zastanawia, jak wyglądałoby jego życie 

miłosne, gdyby znalazł kobietę, która przyjęłaby jego prezent w takim duchu, w 

jakim go podarował: jako komplement, eksperyment i nieszkodliwą próbę erotycznej 

zabawy. W końcu, jak sam stwierdził: „Przecież nie oczekiwałem, że będzie to 

nosić cały czas”. 

Jeszcze nie spotkałem mężczyzny, którego nie pobudzałaby taka czy inna erotyczna 

bielizna — satynowa, skórzana, gumowa czy koronkowa. A zatem jeśli nawet twój 

background image

partner nie wykazuje szczególnego nią zainteresowania i jeśli nawet dotąd nie 

kupił ci jej ani nie poprosił, byś ją nosiła, nie wyciągaj z tego wniosku, że 

ona go nie podnieca. Podnieca, wierz mi. Radzę ci więc, byś kupiła sobie jakieś 

erotyczne ciuszki przed następnymi urodzinami, bo nie daj Boże on zbierze się na 

odwagę i sam pójdzie do sklepu z ekskluzywną bielizną albo poprosi o przysłanie 

katalogu sprzedaży wysyłkowej. Nawet jeśli nie jesteś w stu procentach 

zwolenniczką erotycznej bielizny, kupując kilka jej sztuk, zapewnisz sobie 

przynajmniej to, że będą ci odpowiadać pod względem jakości, kolorystyki i 

rozmiaru. („Mąż kupił mi baskijkę o dwa rozmiary za małą. Wyglądam w niej jak 

diwa operowa”.) 

Inna zaleta samodzielnego zakupu jest taka, że nic tylko podniecisz partnera tak 

jak wtedy, gdyby to on ją kupił, ale zachwyci i olśni go myśl, że jesteś 

kobietą, która ubiera się tak samo jak dziewczyny z jego najgorętszych 

erotycznych fantazji. 

Przydasz sobie aury erotycznej mistyki, której on nawet się nie domyślał (jeśli 

ty sama się jej nie domyślałaś, przynajmniej dotychczas). A co najważniejsze, w 

znacznie większej mierze będziesz decydować, kiedy, gdzie i jak nosić tę 

bieliznę, ponieważ nie będzie to prezent od niego i nie będziesz musiała wciąż 

udowadniać mu, że wkładasz ją, bo ci się podoba. Będziesz mogła ją nosić wtedy, 

kiedy ty zechcesz i kiedy ty poczujesz ochotę, żeby go rozbudzić. Naprawdę udany 

seks przypomina naprawdę dobrą kuchnię… musisz w pełni kontrolować czas i 

intensywność płomienia. 

28–letnia Karen, pomoc dentystyczna z Bostonu, znalazła plik magazynów dla 

mężczyzn w skrzynce na narzędzia swojego partnera. „Początkowo szczególnie dużo 

o tym nie myślałam. Jeśli chodzi o seks, jestem aż nadto liberalna i wiem, że 

mężczyźni lubią oglądać zdjęcia nagich dziewczyn. Z czasem jednak zaczęło mnie 

to denerwować. Dlaczego on je ogląda, zamiast cieszyć się mną? Nagle pomyślałam 

sobie, że oglądając te zdjęcia, z pewnością się masturbuje, a to oznacza, że nie 
absorbuję całej jego uwagi. Więcej nawet: że nie otrzymuję całej jego spermy. 

Wtedy się zdenerwowałam na dobre. Przecież on w ogóle nie zna tamtych dziewczyn, 

to tylko wizerunki na papierze, a mimo to zabierają mi coś, co należy do mnie. 

Kiedy Franka nie było w domu, przejrzałam wszystkie jego magazyny. Wiesz, 

starałam się zrozumieć, co aż tak go w nich ekscytuje. Owszem, dziewczyny były 

dość ładne, w każdym razie większość z nich, ale nie nazwałabym ich wyjątkowymi 

pięknościami. Większość miała duże piersi, ale ja też takie mam. Pokazywały się 

w takich pozach, w jakich ja raczej się nie pokazuję — z szeroko rozsuniętymi 

nogami, przytrzymując rozchylone wargi sromowe i udając, że się masturbują. Może 

i się masturbowały. W jednym z numerów „Penthouse’a” była dziewczyna, która 

siusiała na basen, i inna, która wsuwała sobie do cipki lizak — takich rzeczy 

nie robiłam nigdy w życiu. Może tego brakowało Frankowi? Żebym to ja zrobiła dla 

niego kilka takich ostrych rzeczy? Problem w tym, że skoro on nic nie mówi na 

ten temat ani niczego nie sugeruje, to skąd mam wiedzieć, o czym myśli? Ale 

kiedy przyjrzałam się tym zdjęciom raz jeszcze, zaczęłam dostrzegać to, co Frank 

zapewne uznawał za seksowne. Mało która dziewczyna była zupełnie naga. Miały na 

sobie pończochy i pasy, a także najróżniejszą erotyczną bieliznę, i prawie 

wszystkie, wierz mi albo nie, były w butach. Wystarczy wziąć do ręki jakikolwiek 

magazyn dla mężczyzn, żeby się przekonać, jak liczne są w nich zdjęcia dziewczyn 

w butach — nawet jeśli modelki są zupełnie nagie i pokazują wszystko, co mają. 

Jedna z dziewczyn miała na sobie czarne rajstopy w siatkę, porozrywane w okolicy 

krocza, tak ze było widać różowe wargi sromowe. Z kolei inna tak mocno 

background image

podciągnęła swój trójkącik łonowy, że był prawie niewidoczny. Wiesz, co 

zobaczyłam na tych zdjęciach? Zobaczyłam seksownie ubrane dziewczyny. Zazwyczaj 

naga jesteś wtedy, gdy się przebierasz albo bierzesz prysznic, prawda? W takiej 

sytuacji nie wysyłasz wyraźnego sygnału, że chcesz seksu. Są przecież 

powszechnie cenione obrazy przedstawiające nagie kobiety, prawda? Lezą na nich 

bez ubrania, ale nie wysyłają sygnału «Przelec mnie», prawda? Natomiast 

dziewczyna w pasie, pończochach i szpilkach coś nam mówi. Wystroiła się tak, 

żeby zwrócić uwagę na swoje piersi, nogi i cipkę. Ona mówi «Chodź i weź mnie»„ 

Karen dokonała bardzo wnikliwej analizy roli bielizny erotycznej Co jeszcze 

mądrzejsze, postanowiła wykorzystać fotografie z magazynów swojego partnera jako 

wzorzec i dzięki mm doskonalić swoje życie miłosne. Była przekonana, że jest 

równie ładna jak modelki „Playboy’a”, „Hustlera” czy „Penthouse’a” i ze będzie 

wyglądać równie powabnie jak one w takiej bieliźnie, jaką noszą „Z katalogu 

sprzedaży wysyłkowej zamówiłam sobie baskijkę, dwa staniczki z półmiseczkami, 

trzy różne trójkąciki łonowe, czerwony pas do pończoch i czerwone pończochy”. 

Czy czuła, że ubierając się w ten sposób i konkurując z dziewczynami z męskich 

magazynów, jakoś się poniża? „Pomyślałam, że gorzej byłoby, gdyby to Frank 

wybrał tę bieliznę i oczekiwał, że będę ją nosiła. Wcale nie uważam, że kobietę 

poniża ubieranie seksownych ciuchów, jeśli chce podniecić ukochanego mężczyznę. 

Skąd taka sugestia? Jeśli chodzi o współzawodnictwo, to owszem, konkurowałam z 

nimi i wciąż to robię. Nie życzę sobie, by jakakolwiek inna kobieta pochłaniała 

uwagę mojego męża i odbierała go mi, choćby istniała tylko na papierze” 

Jak zareagował Frank? 

„Pierwszy raz włożyłam pas i pończochy, kiedy z kilkunastoma przyjaciółmi 

poszliśmy na kolację do japońskiej restauracji. Miałam je pod prostą, bawełnianą 

sukienką w wielkie, czerwone maki, więc czerwone pończochy nie wyglądały 

bardziej ekstrawagancko niż odpowiednie rajstopy. W jednym z magazynów Franka 

widziałam zdjęcie dziewczyny zadzierającej sukienkę na tyle wysoko, by pokazać, 

że ma na sobie pasek i pończochy, ale jest bez majtek. Miała taki 

charakterystyczny wyraz twarzy na poły niewinny, na poły zaś uwodzicielski. 

Przed restauracją Frank otworzył mi drzwi samochodu. Wówczas zadarłam suknię, 

żeby mógł dojrzeć pasek, górę pończoch i moją nagą szparkę. «Co to nie masz na 

sobie » — zaczął, ale nie dokończył zdania, bo dołączyli do nas znajomi, więc 

musiałam obciągnąć suknię i wysiąść z samochodu. Przez cały posiłek Frank nie 

mógł oderwać ode mnie oczu i nie dopuszczał do mnie żadnych facetów. Taki 

zaborczy nie był od czasu naszej pierwszej randki. Jedna z moich przyjaciółek z 

łatwością to zauważyła i powiedziała: «Nie do wiary, że po tylu latach Frank 

wciąż tak o ciebie zabiega». Dziwne było też to, że w tej erotycznej bieliźnie, 

sama czułam się bardziej seksowna. Po prawdzie, nie mogłam się doczekać powrotu 

do domu. Moja cipka była wilgotna i oczywiście czułam to, bo nie miałam majtek, 

a klimatyzacja w restauracji była włączona na pełną moc. Okazało się, że żadne z 

nas nie mogło się doczekać powrotu do domu. Skręciliśmy z głównej szosy na drogę 

prowadzącą przez las. Frank objął mnie i całował, jakby chciał zjeść mnie 

żywcem. Wodził rękoma po moich udach i dotykał gołej skóry ponad pończochami. 

Potem wsunął pod nie palec i powiedział: «Są rewelacyjne. Nie wiedziałem, że 

takie nosisz». Pieścił moje pośladki, a ja lekko rozchyliłam uda, żeby mógł 

dotknąć mojego oczka. Poczuł, jaka jestem wilgotna. Zaczął delikatnie pocierać 

mi łechtaczkę i wargi sromowe, a na końcu wsunął we mnie swój środkowy palec. 

Tak bardzo go pragnęłam, że rozpięłam mu rozporek i wyjęłam jego pal. Był 

niewiarygodnie twardy i prawie tak wilgotny jak moja cipka. Poczułam też ten 

background image

jego cudowny, męski zapach. Zapach koguta zawsze mnie bierze. Opuściłam głowę i 

ssałam go, omiatając przy tym energicznie językiem. Potem zadarłam sukienkę i 

usiadłam Frankowi na kolanach. Trzymając w dłoniach jego pal, skierowałam go 

dokładnie między wargi sromowe. Opadłam na niego powolutku, choć chciałam bardzo 

szybko. Chyba drażniłam się ze sobą tak samo, jak z nim. Rozkoszowałam się tym, 

jak jego cudownie potężny pal wślizguje się we mnie coraz głębiej i głębiej. 

Frank znowu mnie całował i pieścił moje piersi przez sukienkę. «Jesteś 

niesamowita — powiedział. — Codziennie bardziej mnie zaskakujesz». Muszę 

przyznać, że sama byłam zdumiona. To, że miałam na sobie ten pas od pończoch, 

pobudziło Franka, ale i ja byłam równie mocno podniecona. Poczułam, że potrafię 

go rozbudzić i kontrolować sytuację. Siedziałam na jego kolanach, unosząc się i 

opadając w moim tempie, mimo że on próbował je przyśpieszyć. Gdy tylko robił to 

zbyt szybko, po prostu unosiłam biodra, tak że między wargami sromowymi 

zostawała zaledwie sama główka, a kiedy zwalniał, opadałam, tak że był cały 

zagłębiony we mnie. Frank wytrzymał o wiele dłużej niż zwykle. Podsunął dłonie 

pod podwiązki i mocno ścisnął moje uda. Suwał tak energicznie, że głośno 

krzyczałam. Owej nocy z pewnością przestraszyłam kilka jeleni w tym lesie! Pal 

Franka wydawał mi się olbrzymi, znacznie większy niż zwykle, ale może to tylko 

złudzenie, bo to ja przeżywałam tej nocy inaczej. Miałam takie niesamowite 

skurcze, jak seria orgazmów. Było mi jak w niebie, po każdym z nich było mi jak 

w niebie, ale nie sumowały się w pełne zaspokojenie. «Jesteś taką kusicielką — 

powiedział Frank. — Jesteś cudowna. Uwielbiam takie pieprzonko». Po chwili 

zacisnął zęby, wykrztusił «Och–och–och–och» i poczułam, jak pompuje we mnie 

ciepłe nasienie. Dostrzegłam światła reflektorów wolno nadjeżdżającego 

samochodu. Przestraszyłam się, że to może być policja, więc wróciłam na swój 

fotel. Pal Franka pozostał na wpół sztywny i czerwony od intensywnych suwów. 

Kropla spermy wyciekła ze mnie na udo i na pończochę. Potem następna kropla 

spadła na pal Franka. Starłam ją ręką i polizałam palce. Wyborne! W końcu 

schowałam jego pal do spodni i zapięłam mu rozporek, zanim tamten samochód 

podjechał do nas. Okazało się, że to jakiś staruszek szukający swojego psa. 

Podnieciło mnie to, że rozmawiając z nim, byłam bez majtek i w pończochach 

mokrych od spermy. Gdyby tylko wiedział! Wróciliśmy do domu i poszliśmy prosto 

do sypialni. Frank rozebrał się tak szybko, jakby robił sztuczkę magiczną. 

Zdjęłam suknię, ale zostawiłam pas, pończochy i buciki. Frank był zdumiony, że 

zostałam w butach, lecz seks w czerwonych szpilkach jest niewiarygodny! W ogóle 

nie miał dość. Chciał się na mnie położyć i od razu przystąpić do rzeczy, ale 

zaprotestowałam. Powiedziałam, że będzie mnie miał dopiero wtedy, gdy do czysta 

wyliże moją szparkę po ostatnim razie. Nigdy wcześniej nie powiedziałam mu 

czegoś takiego. Nie odważyłabym się. Ale teraz tak bardzo mnie pragnął, był tak 

bardzo pod moim urokiem, że chyba zrobiłby dla mnie wszystko. To dawało mi 

przewagę i pewność siebie. I było takie przyjemne. Rozsunął mi nogi i zaczął 

całować moją dziurkę. Lizał i muskał moją łechtaczkę. Obiema rękoma szeroko 

rozchyliłam wargi sromowe, tak jak te dziewczyny z magazynów. Poczułam, jak jego 

sperma wycieka ze mnie i spływa mi między pośladkami. Frank zawahał się, ale 

zaczął ją zlizywać z mojego odbytu. Stopniowo lizał coraz wyżej, aż w końcu 

dotarł do cipki. Lizał jak kot śmietankę. Spojrzał mi w oczy. Jego sperma ciekła 

mu po brodzie, a cienka niteczka połączyła koniuszek języka z moją cipką. To 
było tak seksowne, że powiedziałam: «Teraz mnie przeleć », bo już absolutnie 

musiałam mieć go w sobie. Kiedy mnie całował, czułam ten wyśmienity zapach 

spermy. Mogę powiedzieć tylko jedno: moja bielizna zdziałała cuda. Moje buciki 

background image

też. Kiedy Frank suwał we mnie, wbiłam w niego obcasy, a potem oplotłam go 

nogami w pasie. Przyspieszył, aż w końcu tak dyszał, że już nie mógł mówić. Żyły 

na jego palu nabrzmiały jak postronki, a jądra mocno ściągnęły. Zdjęłam but. 

Zwilżyłam sobie palce między nogami i wtarłam te soki w obcas. Potem rozchyliłam 

pośladki Franka i powolutku wsunęłam obcas w jego odbyt. Wszedł tak głęboko, że 

podeszwa opierała się na mosznie. Frank miał taki orgazm, że nie przestawał się 
trząść. Potem ja też szczytowałam i chyba traciłam przytomność. A potem przez 

całe wieki nie byliśmy w stanie nic powiedzieć. Wreszcie wykrztusiłam: «Więc 
podobają ci się moje pończochy?» Nie noszę ich za często — ani pończoch, ani 

pozostałej kupionej przeze mnie bielizny, za którą Frank też przepada. 

Chciałabym jednak zapewnić każdą kobietę, która chce dodać smaczku swojemu życiu 

miłosnemu, że erotyczna bielizna z całą pewnością nie wyrządzi jej żadnej 

krzywdy”. 

Krótka przestroga: jeśli zamierzasz wkładać jakiś przedmiot w odbytnicę 

ukochanego, nie idź za przykładem Karen i nie używaj obcasa twojego buta. 

Istnieje duże ryzyko infekcji od czegoś tak brudnego jak podeszwa obuwia. 

Ponadto realna jest groźba, że przedmiot o ostrych krawędziach zrani delikatną 

tkankę lub — co gorsza — przebije ściankę odbytnicy, co ma zawsze poważne 

konsekwencje. Dziś masz do dyspozycji różnorodny sprzęt do podniet analnych, 

między innymi tak zwane „wtyczki”; jedne się nadmuchuje, inne wibrują, ale 

wszystkie wykonane są z gładkich, elastycznych tworzyw i tak zaprojektowane, że 

nie można przypadkowo zostawić ich w odbytnicy — w takim przypadku bowiem 

konieczna jest kłopotliwa wizyta na ostrym dyżurze. Z pewną dozą ostrożności — i 

przy zastosowaniu sporej ilości kremu nawilżającego — możesz improwizować z 

marchewkami lub mającymi odpowiedni kształt plastykowymi butelkami czy 

pojemnikami. Pewna 36–letnia kobieta z Fort Lauderdale na Florydzie tak 

„wyszkoliła” swojego męża, stosując kolejno coraz większe świece, aż w końcu 

mieścił w sobie świecę o średnicy siedmiu centymetrów, wpychając ją na głębokość 

przeszło siedemnastu centymetrów. „Kiedy ma ją w sobie, jego sperma przelatuje 

przez cały pokój” — powiedziała. 

Ważna jest nie tylko sama bielizna, ale także miejsce, w którym się ją nosi. 

Karen pozwoliła Frankowi spojrzeć przelotnie na pończochy w samochodzie, co było 

znacznie bardziej podniecające, niż gdyby po prostu weszła w nich do sypialni. 

Jeśli zatem zdecydujesz się włożyć którąś z tych rzeczy (albo ją odrzucisz), 

zadbaj, aby stało się to w odpowiednim momencie. Jeśli nie możecie się kochać 

natychmiast — na przykład, gdy szepniesz mu na ucho na zatłoczonej ulicy: „Pod 

spódniczką mam obcisłe majtki z czarnej gumy” — ogromnie zwiększysz jego 

napięcie seksualne i dasz mu czas na rozbudzenie zmysłowych oczekiwań. 

Aby podniecić swojego mężczyznę, nie musisz wcale ubierać się jak striptizerka. 

Jeśli zdecydowanie nie wyobrażasz sobie, że mogłabyś wystąpić w baskijce albo w 

trójkąciku łonowym, bo na przykład nie masz odpowiedniej figury, możesz się 

zaprezentować uderzająco seksownie nawet w zwyczajnych rzeczach. 

27–letnia Gemma z Fort Worth w Teksasie martwiła się, że ma mały biust, a 

jeszcze bardziej przejęła się tym, kiedy skończyła karmić piersią drugiego syna. 

Jej mąż Nolan, jak mówi, „nie odstępował moich piersi ani na chwilę”, kiedy były 

nabrzmiałe od pokarmu, ale stracił zainteresowanie nimi podczas gry wstępnej, 

stąd też w życiu miłosnym Gemmy „już nie było tak jak dawniej… tylko szast–prast 

i na tym koniec”. 

Gemma mogła przywrócić zainteresowanie Nolana na kilka sposobów. Mogła kupić 

sobie stanik, który unosi piersi, optycznie je powiększając i akcentując rowek 

background image

między nimi, albo też zacząć nieco odważniej rozpinać bluzki i koszule. Mogła 

także wypróbować staniczek z ćwiartką miseczki, który unosi piersi, ale w ogóle 

nie zakrywa brodawek. Ponieważ miała bardzo mały biust, w ogóle mogłaby się obyć 

bez stanika i dać to poznać Nolanowi, nosząc obcisłe T–shirty albo przezroczyste 

bluzki lub je (i w tym przypadku) rozpinać. Gdyby odważyła się to zrobić 

otwarcie, w towarzystwie, że zdumieniem przekonałaby się, że nagle uwaga jej 

męża koncentruje się tylko na niej, nic bowiem skuteczniej nie przywraca 

zainteresowania mężczyzny partnerką niż odrobina zazdrości. 

Gemma myślała nawet o operacyjnym powiększeniu biustu, ja jednak w takim 

przypadku zawsze doradzam kobietom wielką rozwagę, ponieważ chirurg nie rozwiąże 

ich problemu emocjonalnego. Zabieg taki ma swoje zalety, jeśli związek jest w 

dobrej formie i ma on pomóc kobiecie w podniesieniu jej własnej wartości. 

Niektóre kobiety cieszy posiadanie ogromnego biustu i to, że tak bardzo zwracają 

nim na siebie uwagę. Spójrzmy na przykład na takie mistrzynie striptizu jak: 

Melissa Mounds, Tracey Topps czy Busty Belle. Jednak kobietę, która powiększa 

sobie biust tylko po to, by odzyskać zainteresowanie partnera, częstokroć 

spotyka rozczarowanie. Związki miłosne zaczynają się rozpadać z najróżniejszych 

powodów, pośród których mały biust nie jest wcale najważniejszy. 

Kiedy Nolan zainteresował się Gemmą, z pewnością była dla niego atrakcyjna 

seksualnie — atrakcyjna na tyle, że się z nią ożenił i ma z nią dzieci. 

Najwyraźniej podobało mu się to, że jej piersi powiększyły się podczas ciąży, 

ale tu nie chodzi tylko o samą ich wielkość. Mężczyzna odczuwa silną dumę 

seksualną, widząc, jak powiększają się piersi jego partnerki, a fakt, że „zrobił 

jej dziecko”, staje się przez to jeszcze bardziej znaczący. Przypomina to trochę 

Tarzana, który bije się w piersi i przechwala: „Patrzcie na mnie. Jestem 

prawdziwym mężczyzną… To ja kochałem się z tą piękną kobietą i dzięki mnie ona 

jest teraz w ciąży”. Ponadto dla wielu mężczyzn kobieta w ciąży jest 

niesłychanie atrakcyjna seksualnie. Dziś można kupić mnóstwo pornograficznych 

czasopism i kaset wideo z udziałem kobiet w ciąży i karmiących piersią. To 

zresztą nic nowego. Ciężarne przedstawiano na erotycznych rysunkach i obrazach w 

całych dziejach ludzkości, na przykład na jednej ze znanych fotografii 

niemieckiego plastyka Hansa Bellmera, przedstawiającej wnętrze ciała ciężarnej 

kobiety, w którą wniknęli jednocześnie dwaj mężczyźni, waginalnie i analnie, 

podczas gdy trzeci wprowadza swój penis do jej gardła. 

Kobieta ciężarna roztacza swoistą erotyczną aurę, która na mężczyzn działa z 

jednej strony pobudzająco, z drugiej zaś stawia ich na baczność. Niejedna 

prostytutka z granicy niemiecko–polskiej przekonała się, że może prawie podwoić 

stawkę, jeśli jest w zaawansowanej ciąży. 

Jednakże po rozwiązaniu zmienia się nie tylko ciało kobiety, zmienia się cała 

równowaga w jej związku. Gemma powiedziała, że Nolan nie okazywał zazdrości o 

nowo narodzone dziecko, ale pojawienie się potomka nieuchronnie redukuje ilość 

czasu i uwagi, jakie kobieta może poświęcić swojemu mężczyźnie. Dla niektórych 

mężczyzn (choć robią dobrą minę do tej gry) może to być emocjonalnie i 

seksualnie stresujące. „Któregoś dnia szczytowałem pierwszy. Ona była już na 

skraju orgazmu, ale dziecko zaczęło płakać i to był koniec. Wyskoczyła z łóżka 

jak na sprężynie”. 

Pod koniec ciąży większość par zmniejsza częstotliwość zbliżeń seksualnych, a 

czasami, kierując się zaleceniami ginekologa, w ogóle zaprzestaje współżycia. 

Jeśli jednak mężczyzna spodziewa się, że zaraz po urodzeniu dziecka będzie mógł 

wrócić do normalnych praktyk, z reguły czeka go rozczarowanie. Nagle przekonuje 

background image

się, że nie jest już jedynym obiektem uczuć partnerki, a ta nagle jest 

nieustannie zajęta i przemęczona, zwłaszcza jeśli karmi piersią. Iluż mężów mówi 

właśnie tak: „Wcześniej piersi mojej żony były moje, wiesz, co mam na myśli? 

Tylko ja mogłem je dotykać… Tylko ja mogłem je dotykać i całować… a tu ni stąd, 

ni zowąd to niemowlę ssie je na obiad, a ona nie pozwala mi ich dotykać, bo są 

obolałe. Usiłowałem sobie wytłumaczyć, że muszę być dojrzały, że to jest także 

moje dziecko. Ani razu nie poskarżyłem się żonie, choć w głębi ducha wciąż 

jestem wściekły z tego powodu”. 

Przez pierwsze kilka tygodni po porodzie kobieta przejawia znacznie mniejsze 

zainteresowanie namiętnym seksem, co powoduje, że w wielu związkach rodzą się 

ostre napięcia. Mężczyzna oczekuje, że będzie mógł wyegzekwować swoje prawa do 
seksu po tygodniach powstrzymywania się od współżycia. Kobieta pragnie wsparcia, 

komfortu i poczucia bezpieczeństwa… seksu też, ale spokojnego i czułego, a nie 

„przygodowego”. 

W moim przekonaniu Nolan preferował szybkie numerki nie z powodu mniejszych 

piersi Gemmy, ale dlatego, że jego zdaniem ona nie poświęcała pełnej uwagi jego 

potrzebom seksualnym. Uprawiał z nią seks tylko po to, żeby się rozładować — i 

to możliwie jak najszybciej. W tym, co robił, mógł nawet być element zemsty — 

„ty nie zajmujesz się mną, ja nie będę się zajmował tobą” — co jest oczywiście 

infantylne, ale zdarza się w różnych związkach z wielu różnych powodów. 

Nolan powinien otwarcie powiedzieć Gemmie, co czuje, ona zaś powinna znaleźć 

sposób, aby go pobudzać i zaspokajać bez konieczności angażowania się w 

„wyczynowy” seks, który dawniej uprawiali. Wszystko to powróci, kiedy dziecko 

będzie starsze i sytuacja się unormuje, lecz on, jako mężczyzna, co więcej 

bardzo sfrustrowany mężczyzna, tego nie wiedział. Zadaniem Gemmy było zapewnić 

mu podniety i stworzyć wyobrażenie, że rozkosze seksualne czekają go w już 

niedalekiej przyszłości, gdy sytuacja po porodzie wróci do normy. 

Zasugerowałem jej, żeby ubierała się i zachowywała tak, aby zwrócić jego uwagę 

na tę część jej ciała, do której miała największe zastrzeżenia: jej biust. Choć, 

kiedy skontaktowała się ze mną, jej dziecko było już na sztucznym mleku, przez 

trzy tygodnie po porodzie karmiła piersią, stąd też wysoce prawdopodobne było, 

że Nolanowi wciąż przypominał się stary problem zazdrości o piersi. Możesz się z 

tego śmiać, ale tak właśnie czują mężczyźni. 

„Nolan nie chodzi do pracy w środy, więc wstałam wcześnie, gdy jeszcze spał. 

Rano Ryan (ich dziecko) na ogół przesypia do dziewiątej, więc nie musiałam się o 

niego martwić. Włożyłam tylko moje szorty z odciętymi nogawkami. Czułam się dość 

dziwnie, chodząc po domu z nagim biustem, bo zwykle noszę rozciągnięty T–shirt 

albo coś innego. Uznałam jednak, że to coś całkiem seksownego. Popatrzyłam na 

siebie w lustrze w korytarzu. Ścisnęłam sobie piersi i trochę popchnęłam je do 

góry. Pomyślałam sobie: Gemma, masz piękne piersi, zrób wszystko, żeby Nolan też 

to zauważył. Poszłam do kuchni, zrobiłam kawę i naleśniki. Szybko 

przyzwyczajałam się do tego, że jestem na pół naga. Zaczęło mi to sprawiać 

przyjemność. Zaczęłam się czuć naturalnie. Zaniosłam kawę i naleśniki do 

sypialni. Przysiadłam na skraju łóżka i potrząsnęłam Nolanem, żeby go obudzić. 

«Podano śniadanie!» — zawołałam. Otworzył oczy i powiedział: «Swietnie…», po 

czym otworzył oczy jeszcze szerzej i spytał: «Ej, a to co?» «Kelnerka w stroju 

topless. Czy są jakieś zastrzeżenia?» — odparłam. Nolan gwałtownie pokręcił 

głową i uśmiechnął się. Wyglądało na to, że nie wierzy własnym oczom. Nalałam mu 

kawę i postawiłam na nocnym stoliku. Potem chwyciłam butelkę z syropem, ale 

zamiast na naleśnik wylałam go sobie na piersi, tak że kapał mi z brodawek. 

background image

Następnie odstawiłam butelkę i zaczęłam wcierać sobie syrop w piersi. «Jeśli 

chcesz mieć syrop do naleśników — powiedziałam — to proszę, masz go tutaj». Nie 

wahał się ani chwili. Wtedy już wiedziałam, że między nami wszystko będzie w 

porządku. Odsunął na bok tacę ze śniadaniem, pochylił się nade mną i zaczął 

zlizywać syrop z moich piersi. Jego język omiatał moje brodawki, aż zrobiły się 

całkiem sztywne. Potem przygryzał je, delikatnie ciągnął i lizał. Wyssał syrop 

do ostatniej kropli. «Ani myślę skończyć na tym» — powiedział. Nie przestając 

całować moich piersi, rozpinał mi szorty. Ściągnął je ze mnie i odrzucił w 

przeciwległy kąt pokoju. «Uklęknij na łóżku, właśnie tak, na czworakach» — 

powiedział. Uklęknęłam. I wiesz, oboje roześmialiśmy się, bo to było takie 

seksowne i zabawne. Zachowywaliśmy się tak, jak przed narodzinami Ryana. Byliśmy 

tacy jak dawniej, prawdziwi my. Nolan rozchylił mi pośladki i powoli wylał 

trochę syropu na mój odbyt. Wsunął do środka palec, aż po knykieć, a po chwili 

wyjął go i oblizał. «Zawsze miałaś najsłodszy tyłeczek pod słońcem» — 

powiedział. Przewrócił mnie na plecy i szeroko rozsunął mi nogi. Wtedy pierwszy 

raz od czasu porodu mógł się przyjrzeć mojej cipce. Dla mnie było to ważne, bo 
patrzył na nią jak na coś, co go podnieca, a nie na otwór, którym Ryan wydostał 

się na świat. Miałam całkowicie wygolony wzgórek łonowy. Wygolili mnie na 
oddziale położniczym i tak bardzo mi się to spodobało, że raz albo dwa razy w 

tygodniu stosowałam środek do depilacji, żeby włoski nie odrastały. Nolan nalał 

syrop na moje wargi sromowe i wcierał go w łechtaczkę. Rozchylił wargi i nalał 

syrop wprost do mojej dziurki. Rozlał się na prześcieradło, na całą pościel, 

wszędzie. Misio wystawał mu już z szortów. Chwyciłam go mocno i potarłam, a 

potem zsunęłam mu szorty do kolan. Wzięłam od niego butelkę z syropem i polałam 

nim całą główkę ptaszka. Wsunęłam się trochę pod niego i masowałam sobie jego 
ptakiem brodawki. Były takie sztywne, że udało mi się wepchnąć je w otworek na 

końcu jego misia. Wcierałam syrop w jego mosznę, a później zsunęłam się jeszcze 

niżej i wzięłam jego jądra do ust. Wylizałam je, a potem tak samo postąpiłam z 

jego dupcią. Nigdy tego nie robiłam, ale bardzo w tym zasmakowałam. Wsunęłam się 

cała pod niego, między jego nogi. Podczas gdy klęczał na łóżku, rozsunęłam jego 

pośladki i długo, zmysłowo go wylizywałam. Nie miałam pojęcia, że mężczyźni to 

uwielbiają… W każdym razie Nolan na pewno to uwielbia. Wyciągnęłam język i 

wsunęłam nieznacznie do środka, a Nolan szeptał tylko: «Och, skarbie, skarbie…» 

Po jakimś czasie przewrócił się na plecy. Zorientowałam się, że chce się ze mną 

kochać, ale przypomniałam sobie, co pan mówił o koncentrowaniu się na piersiach. 

Uklęknęłam mu między nogami i chwyciłam tego jego wielkiego, lepkiego koguta. 

Szeroko otworzyłam usta i wsunęłam go w nie tak głęboko, że prawie mnie udusił. 

Ssałam go i pieściłam, a potem pocierałam go coraz mocniej obiema rękoma, aż 

doszedł. Śmietanka strzeliła z niego pięknymi, wielkimi, białymi strumieniami. 

Jeden poszybował tak wysoko, że wylądował mi na ramieniu i zaczął ściekać mi po 

plecach. Resztę wtarłam sobie w piersi, pociągając przy tym i przyszczypując 

brodawki. Później leżeliśmy przytuleni ponad pół godziny, prawie w zupełnej 

ciszy, klejąc się od syropu i naszych soków. Niewiele mówiliśmy, bo nie 

musieliśmy — mieliśmy poczucie, że na nowo się odnaleźliśmy. Odnalazłam wiarę w 

siebie. Wiedziałam, że między nami wszystko znowu będzie dobrze, że 

przezwyciężymy wszelkie trudności”. 

27–letnia Kylie, która razem ze swoim partnerem Jimem prowadzi ośrodek jazdy 

konnej koło Butte w Montana, przekonała się, że praca zawodowa w dużej mierze 

negatywnie odciska się na ich życiu miłosnym. „Jim zawsze kładł się do łóżka 

zbyt zmęczony, zbyt zmartwiony problemami finansowymi i zbyt zatroskany o konie. 

background image

Dla mnie jakby w ogóle nie miał czasu — byłam mu potrzebna tylko po to, żeby 

mógł się podzielić ze mną kłopotami albo zlecić jakąś pracę. Kochaliśmy się 

rzadko, a jeśli już, to był zdystansowany, jakby myślał, o uzdach czy 

wędzidłach, a nie o moim orgazmie. Próbowałam rozmawiać z nim o tym. Zawsze 

porozumiewaliśmy się bez trudu, ale w tym przypadku nie posunęłam się zbyt 

daleko. Jim przytakiwał i powtarzał: «Masz rację». Przyznawał, że nie poświęca 

mi dość uwagi, ale na tym się kończyło. Nic się od tego nie zmieniło. 

Wstawaliśmy tak wcześnie, że przed śniadaniem nie było mowy o seksie, a to 

zawsze była moja ulubiona pora. Natomiast wieczorem powtarzała się ta sama stara 

śpiewka: on jest zbyt zmęczony, zbyt zestresowany. Weekendy? Jeszcze gorzej, 

jeśli to w ogóle możliwe, bo wtedy jesteśmy najbardziej zapracowani. Co gorsza, 

uświadomiłam sobie, że Jim jakby przestał mnie zauważać. Nie zwracał uwagi na 

moje ubranie, nigdy nie mówił, że podoba mu się moja fryzura, jak to dawniej 

robił. Nie zrozumcie mnie źle. Wciąż był bardzo czuły i nie bałam się, że 

spotyka się z inną. Wydawało mi się, że koniecznie muszę zwrócić na siebie całą 

jego uwagę i powiedzieć: «Spójrz na mnie! Pamiętasz mnie? To ja, ta dziewczyna, 

której nigdy nie miałeś dość! Jak to się stało, że już cię w ogóle nie 

interesuję?»„ 

Do Kylie nie przemawiał pomysł noszenia erotycznej bielizny. „To nie w moim 

stylu… to do mnie nie pasuje. Nie mogłabym udawać, że dobrze się w tym czuję. 

Nie jestem też wcale pewna reakcji Jima. Dawniej podobały mu się moje skąpe, 

koronkowe, białe majteczki. Mówił, że wyglądam w nich jak dziewica i że bardzo 

go podniecają. Więc nie byłam do końca przekonana, że byłoby dobrze, gdybym 

wyglądała jak przeciwieństwo dziewicy… wiesz w staniku z otworkami na brodawki i 

trójkąciku łonowym z cekinami. Było jeszcze coś Niezależnie od tego, że w naszym 

życiu miłosnym źle się działo, on był bardzo zaborczy. Nie podobało mu się, że 

inni mężczyźni patrzą na mnie, tym bardziej jeśli z ich ust padał jakiś 

komplement pod moim adresem. Nigdy wcześniej taki nie był”. 

Zaborczość Jima wyraźnie uświadomiła mi stan jego myśli. Prowadzenie ośrodka, 

choć dawało satysfakcję, wiązało się z wielkim stresem, ponieważ wymagało od 

niego większego wysiłku, niż sobie wyobrażał. Nie przynosiło też 

natychmiastowych zysków, jakich oczekiwał. Jim obiecał Kylie życie w luksusie. 

Prawda była jednak taka, że się przeliczył i nie mógł dotrzymać obietnicy. 

Oprócz wszystkich innych problemów — spłaty hipoteki, pożyczek bankowych, 

rachunków od weterynarza i codziennego trudu związanego z prowadzeniem ośrodka — 

czuł też więc, że zawiódł Kylie, i zamartwiał się, że nie będzie chciała z nim 

zostać, jeśli nie zapewni jej życia na takim poziomie, jaki przyrzekł. 

W rzeczywistości zaś nie miał powodów do obaw, bo Kylie bardzo go kochała i 

gotowa była zostać z nim, nawet gdyby ośrodek zbankrutował. Jednak Jim zaczął 

się czuć niepewnie, a co za tym idzie tracił także seksualną pewność siebie. 

Unikał seksu z Kylie, obawiając się, że może ją zawieść również w łóżku. 

Stał się bardziej zaborczy, ponieważ lękał się, że jego pozorna obojętność na 

seks popchnie w końcu partnerkę do szukania satysfakcji u kogoś innego. 

W tym miejscu Kylie powinna przejąć kontrolę nad ich życiem miłosnym, przywrócić 

wiarę Jima we własne siły i znaleźć zaspokojenie tak, jak naprawdę chciała — z 

nim. Ponieważ Jim skłaniał się ku seksowi nieskomplikowanemu i „dziewiczemu”, 

gdyby Kylie przebrała się za „mewkę”, jak to nazwał, prawdopodobnie zraziłaby go 

tym. W tej sytuacji zaproponowałem jej, żeby nosiła proste, codzienne rzeczy, za 

to w wysoce erotyczny sposób. 

Zaczęła od całkowitego wygolenia włosków łonowych. „Moja cipka podoba mi się 

background image

teraz… wygląda tak niewinnie, a jednocześnie wszystko widać. Wystarczy, że lekko 

rozchylę uda, i nic się nie da ukryć — moich warg, łechtaczki, wejścia do 

pochwy. To jest niby niewinny widok, a jednak bardzo prowokujący, bo pokazuję 

ukochanemu wszystko, co mam. W środę rano, kiedy Jim wrócił z padoku, jadłam 

śniadanie. Miałam na sobie obszerny, szary sweter i skarpetki, ale nic poza tym. 

Jim usiadł przy stole i nalał sobie filiżankę kawy. Podeszłam do zlewozmywaka, 

żeby zmyć naczynia. Ni stąd, ni zowąd Jim spytał: «Czy ty masz na sobie majtki?» 

Poczułam, jak wali mi serce. Nie miałam zielonego pojęcia, jak zareaguje, ale 

powiedziałam: «Nie, a dlaczego?» A on na to: «Chyba nie chcesz się przeziębić, 

co?» Pomyślałam sobie wtedy, że nie udało mi się go podniecić. Wstał jednak, 

objął mnie, wsunął mi rękę pod sweter na plecach i zaczął pieścić moje pośladki. 

Pocałował mnie i powiedział: «Wyglądasz super. Nawet jeszcze lepiej. Wyglądasz 

jak milion dolarów. A milion dolarów to jest to, czego właśnie teraz 

potrzebuję». Pocałował mnie raz jeszcze i ścisnął mi pupę. Potem przesunął rękę 

i poczuł moje nagie piersi. «Stanika też nie włożyłaś?» — spytał. Poczułam przez 

jego dżinsy, jak dostaje wzwód. «Uznałam, że bielizna jest zbędna, jeśli mam 

przy sobie największego przystojniaka w Montanie» — odparłam. Bawił się moimi 

brodawkami, a one zrobiły się sztywne. Potem wodził palcami po moim boku i 

talii, powodując takie wspaniale erotyczne łaskotanie. Zupełnie go zatkało, 

kiedy jego palce dotarły do mojego wzgórka łonowego. Poczuł, że jest wygolony, i 

bez słowa spojrzał mi w oczy, a na jego twarzy malowało się wielkie podniecenie, 

a nawet jakby poczucie, że stał się cud. Jakby był chłopcem, który dostał 

właśnie to, co zawsze chciał otrzymać na Gwiazdkę. Delikatnie pocierał mnie, a 

potem wsunął do środka palec. Byłam już wtedy bardzo podniecona, więc poszło 

łatwo. Wyjął palec, oblizał go dokładnie i stwierdził: «O wiele za długo nie 

kosztowałem czegoś równie dobrego jak to». Podniósł mnie — zupełnie jak pannę 

młodą — i zaniósł do sypialni. Rozebrał się do naga, ale nie ściągnął ze mnie 

ani swetra, ani skarpet. Położył się na łóżku. Wyglądał cudownie: mocno 

owłosiony tors, płaski brzuch, uda jak pnie drzewa. Gęstwina kosmatych, czarnych 
włosów łonowych, ten potężny, sterczący pal z wielką purpurową główką i wielkie 

jądra. Nie powiedział ani słowa, ale wszystko mogłam wyczytać z jego twarzy. 

Uklęknął między moimi nogami i delikatnie rozwarł kciukami moje wargi sromowe. 

Potem powoli wepchnął we mnie swojego koguta, aż jego włosy łonowe dotknęły 

moich nagich warg. Wyglądało to prawie tak, jakby jego włosy łonowe należały do 

mnie. Suwał powoli, jakby nie chciał, żeby to się kiedykolwiek skończyło. Wciąż 

obsypywał mnie pocałunkami i patrzył mi w oczy, jak gdyby widział mnie pierwszy 

raz w życiu. Chyba powiedział coś w stylu: «Jesteś niesamowita», ale raczej mało 

się odzywaliśmy. To była radość odkrywania na nowo, jak bardzo satysfakcjonujący 

może być nasz seks. Bo zdążyliśmy o tym zapomnieć. Myślę, że takie rzeczy się 

zapomina, zwłaszcza jeśli ludzie są ze sobą dłuższy czas. Najpierw leżał na 

mnie, potem zmienił pozycję i położył się obok mnie, żeby móc pieścić palcem 

moją łechtaczkę. Ja miałam w zasięgu ręki jego jądra i mogłam się nimi bawić. 

Były ciężkie i śliskie od moich soków. Wyobraziłam sobie, jak muszą być 

przepełnione spermą, gotowe do strzału. Jim tak lekko i delikatnie pocierał moją 

łechtaczkę, że nie uświadomiłam sobie nadchodzącego orgazmu. Nagle nie istniało 

już dla mnie nic innego na świecie, tylko ten wielki pal we mnie, jądra 

obijające się o mój tyłeczek i włosy łonowe ocierające się o srom. Czułam go w 

sobie, czułam każdą jego nabrzmiałą żyłę. Jakbym była nadwrażliwa. Wtedy właśnie 

przeżyłam orgazm — już nie mogłam się opanować. Podskakiwałam i krzyczałam, ale 

Jim mocno mnie przytrzymywał, więc cały czas miałam skurcze, kiedy wsuwał się we 

background image

mnie, taki niewiarygodnie wielki. Nic innego mnie nie obchodziło. Pomyślałam, że 

Jim także jest już gotów, ale kiedy ja wciąż czułam te skurcze, wyszedł ze mnie 

i przewrócił mnie na brzuch. Od dawna nie był w łóżku taki zdecydowany i pewny 

siebie ani nie pokazywał mi, jak bardzo mnie pragnie. Przycisnął żołądź do 

mojego odbytu i lekko, leciutko, napierał, pokazując mi, że chce go wprowadzić 

do środka. Jeszcze nigdy tego nie robiliśmy, więc nie byłam pewna, co z tego 

wyniknie. Ale Jim powiedział: «No, skarbie, dalej», i jeszcze mocniej naparł na 

mój odbyt. Początkowo mięśnie zwarły się i zacisnęły, więc do środka nie 

wszedłby chyba nawet patyczek higieniczny z watą, a co dopiero pełnowymiarowy 

kutas. Wtedy jednak Jim wsunął rękę pod mój sweter i zaczął mi masować piersi, 

kulając brodawki między palcami. Sama nie wiem jak, ale tak po prostu otwarłam 

się na niego, a ten potężny członas zatopił się w moim siedzeniu, tak szeroko 

rozciągając mi odbyt, że aż poczułam włosy łonowe Jima. Zabolało. Nie mogę 

powiedzieć, że nie bolało. Ale za taki ból chciałoby się umrzeć, bo kiedy 

ukochany mężczyzna tak głęboko wnika w mój dziewiczy tyłeczek, to jest to coś 

niepowtarzalnego. Wyciągnęłam rękę, żeby pogłaskać jego jądra, a potem drapałam 

je paznokciami. Następnie wodziłam palcami dookoła mojego rozciągniętego odbytu. 

Był taki wrażliwy — chyba wrażliwszy niż moja łechtaczka. Pal Jima wsuwał się i 

wysuwał ze mnie i było to coś niesamowitego. Tak jakbym wciąż chodziła do 

łazienki — no wiesz, z bardzo pilną potrzebą, którą zaspokaja się z niemal 

seksualną przyjemnością. W końcu Jim zaczął mnie posuwać coraz intensywniej i 

coraz szybciej. Nagle złapał mnie za ramiona i poczułam, że się wypompowuje — 

strzelał prosto w moją odbytnicę. Po jakimś czasie wyjął pal. Dotknęłam odbytu — 

był szeroko rozwarty i obolały. Jim rozsunął mi uda i powiedział: «Popatrz, 

proszę… straciłaś dziewictwo». I zaczął lizać mój odbyt, dopóki nie poczułam się 

lepiej. Jeśli ktoś chce wiedzieć, jak to jest być w niebie, niech się położy na 

łóżku po potężnym orgazmie i poprosi, żeby mężczyzna ukoił językiem jego 

nabrzmiały odbyt… to jest niebo. Tamten ranek zapoczątkował nasze nowe życie 

miłosne. Chociaż nie kochaliśmy się codziennie, z powodu nadmiernego zmęczenia 

udawało się nam to robić trzy albo cztery razy w tygodniu, przy czym każdy 

kolejny raz był lepszy od poprzedniego. Nikt nie pomyślałby, że kobieta może 

ocalić zamierające życie miłosne tak zwyczajnie, po prostu goląc sobie wzgórek 

łonowy i chodząc po domu bez majtek, a jednak okazało się to możliwe, trwa nadal 

i jest wspaniale”. 

Kylie udało się rozwiązać większość dręczących ją problemów, gdyż potrafiła się 

wczuć w upodobania seksualne Jima. Najwyraźniej nie brały go takie rzeczy jak 

pończochy i erotyczna bielizna. Wobec tego zaprezentowała się jako dziewczyna z 

jego marzeń. Niewinna, młodo wyglądająca, w samych skarpetkach i swetrze, niby 

przypadkowo pokazując mu przy każdym ruchu swój świeżo wygolony srom. 

Oto słowa ekspertki, Leanne Owen: „Golę sobie srom. Każdy, kto wie o tym na ogół 

skrywanym fakcie, zadaje mi te same pytania. Czy dzięki temu wyglądam lub czuję 

się bardziej seksownie? Czy dzięki temu intensywniej reaguję na seks? Czy to 

podnieca mojego partnera? Więc odpowiadam bez ogródek: tak, tak i jeszcze raz 

TAK!” 

Dalej Owen pisze: „Nagie narządy płciowe, obnażone i wystawione na widok, a nie 

chronione już przez włosy łonowe, wyobrażają zdarcie ostatniej zasłony i 

symbolizują jednoznaczną deklarację seksualizmu. Odsłonięcie genitaliów w taki 

sposób reprezentuje pierwociny seksu. Prawda wygląda tak: jeśli wyglądasz 

seksownie, czujesz się seksownie i pragniesz uprawiać seks. Lecz najważniejsze 

jest to, jak ja czuję się z obnażonym sromem. Nie tylko jestem bardziej otwarta 

background image

na seks, bardziej kobieca, ale także wrażliwsza na dotyk. Wygolone narządy 

płciowe stają się znacznie wrażliwsze na każdy dotyk”. 

Kylie stworzyła wysoce erotyczny obraz niby to przypadkowej nagości. Nie czekała 

na kanapie, ubrana w purpurową baskijkę, aż Jim wróci z padoku. Wielu mężczyzn 

żywo zareagowałoby na taki widok, ale zły stan ich związku i fakt, że Kylie 

nigdy wcześniej nie nosiła takich rzeczy, mogłyby zrazić Jima. „Jesteś do 

niczego, więc muszę się tak stroić, żeby ratować nasze życie miłosne”. W swetrze 

i skarpetkach wyglądała zwyczajnie, natomiast niespodziankę stanowił brak 

majtek, a kolejną, późniejszą — brak włosów łonowych. Nie wypowiadając ani 

słowa, jednoznacznie zasygnalizowała mu, że wciąż go pragnie, że wciąż ją 

podnieca i że wreszcie powinien przestać się zamartwiać pracą, a zamiast tego 

zacząć koncentrować na poprawie ich życia miłosnego. 

Zwróćmy uwagę na to, jak szybko posunięcie Kylie przywróciło Jimowi wiarę w jego 

siły seksualne. Potrzebował tylko ponownego zapewnienia, że ona wciąż chce go 

kusić i flirtować z nim, że wciąż jest dla niej atrakcyjny. Miarą skuteczności 

jej zabiegów może być to, że Jim odbył z nią stosunek analny — zrobił coś, czego 

nigdy wcześniej nie zakosztowali. Mimo że Kylie przejęła kontrolę nad ich 

związkiem, odczuwała przyjemność z tego aktu „przemocy”, który w istocie uznała 

za bardzo podniecające przeżycie. Jak z tego widać, kontrolowanie swojego życia 

miłosnego i bycie — od czasu do czasu — partnerem uległym wcale się nie 

wyklucza. 

„Penetracja analna jest ogromnie przyjemna — powiedziała później Kylie. — 

Zamknęłam oczy, kiedy to robił, i pomyślałam sobie, że to jest cudowne. Posiadł 

mnie całkowicie. Od tamtego czasu zrobiliśmy to jeszcze jeden raz, ale ten 

pierwszy był bezkonkurencyjny”. 

Żeby się ubierać tak przekonująco, trzeba tylko trochę wyobraźni. Helen, 23– 

letnia dziennikarka prasowa z Nowego Jorku, powiedziała mi, że w weekendy 

podnieca swojego męża Paula, chodząc po domu raz mniej, a raz bardziej 

rozebrana. „Czasami przez cały dzień mam na sobie tylko buty, majtki albo 

kapelusz. 

Gdy potem wychodzimy gdzieś wieczorem, nie mówię mu, czy włożyłam majtki czy 

nie. Nie wie tego, dopóki nie dotrzemy na miejsce: na przyjęcie, do teatru czy 

gdzie indziej. Pamiętam nasze wyjście na koncert do Carnegie Hali. Kiedy 

orkiestra stroiła instrumenty, pochyliłam się do Paula i powiedziałam: «W 

porządku… dziś włożyłam majtki». A on na to: «I bardzo dobrze». Po chwili jednak 

dodałam: «Poczekaj, aż je zobaczysz». «Dlaczego?» — spytał i aż do pierwszej 

przerwy wciąż mnie wypytywał, jak wyglądają. «Są z połyskliwej, czarnej gumy» — 

odparłam. A Paul na to: «Ho, ho, ho!», co mnie nie zdziwiło, bo wiedziałam, że 

uważa, iż guma jest bardzo seksowna. Kiedyś kupił mi gumową minispódniczkę, ale 

nigdy jej nie włożyłam. A chyba powinnam, choćby tylko na spacer po ogrodzie 

przy domu. W każdym razie powiedziałam: «Nie tylko są z połyskliwej, czarnej 

gumy, ale mają w środku dwa dilda. Dwa wielkie dilda z czarnej gumy, jeden do 

cipki, a drugi do odbytu». Trzeba było widzieć jego minę! Najchętniej 

natychmiast by wyszedł i zabrał mnie do najbliższego hotelu. Ostatecznie jednak 

uspokoił się i wysłuchaliśmy koncertu do końca. Za to po powrocie do domu niemal 

zerwał ze mnie suknię. Nie okłamałam go. Naprawdę włożyłam majtki z czarnej 

skóry i miałam w sobie te dilda. Zbierałam materiały do artykułu na temat 

fetyszy i ktoś zostawił je w redakcji. Muszę powiedzieć, że ogromnie mi się 

spodobały. Na początku wydawały się wilgotne i zimne, ale kiedy rozgrzały się do 

temperatury ciała, szybko do nich przywykłam. No i te dilda! Za każdym razem, 

background image

kiedy wstajesz, siadasz albo idziesz do windy, czujesz, że przelatują cię z 

dwóch stron. Nie miałam co prawda orgazmu, ale dwa albo trzy razy czułam, że 

niewiele do niego brakuje. Paul powoli ściągnął je ze mnie. Guma lekko piszczała 

i dość intensywnie pachniała — nie tylko lateksem, ale leż moimi sokami. Myślę, 

że Paul był wniebowzięty, widząc, jak ten wielki, gumowy kutas wysuwa się z 

mojej pochwy, a potem cienki kutasik z mojego odbytu — oba z takim głośnym 

chlup! Wziął majtki do ręki, wywinął je na lewą stronę i zaczął ssać oba gumowe 

kutasy. Gdy to robił, jego penis uniósł się, jakby był pociągany za sznurek. 

«Nie powinieneś tego lizać — powiedziałam. — Trzymałam to w odbytnicy przez cały 

wieczór». «Tym bardziej powinienem — odparł. — To przecież twój smak… a teraz 

chcę skosztować, jak naprawdę smakujesz». Położył się na mnie i kochał się ze 

mną jak nigdy dotąd. Całował całe moje ciało, nawet stopy, i ssał mi paluchy. 

Suwał przepięknie, bardzo rytmicznie. Osiągnęliśmy perfekcyjną synchronizację, 

coś, co ja nazywam «pchanko–popychanko». Tuż przed wytryskiem wyszedł ze mnie i 

uklęknął nade mną okrakiem. Zaczął się masturbować, ale mu nie pozwoliłam. 

Przecież to zadanie leżało w mojej gestii! Chwyciłam jego koguta i pocierałam 

go. Już po czterech czy pięciu ruchach eksplodował mi na twarz, we włosy, na 

biust. Jim trzymał mnie w objęciach ponad dwadzieścia minut, a ja ani myślałam 

się ruszać. Leżałam sobie, sperma kapała mi z uszu i sklejała mi rzęsy. Czułam 

się jak królewski pomazaniec, jak wybranka króla”. 

Nawet jeśli nie zdecydujesz się na specjalny strój z myślą o tym, by wyglądać 

seksownie, i tak warto zadać sobie nieco trudu, żeby zadbać o ubiór i swój 

wygląd. Partner odbierze to jako komplement, uzna, że w ten sposób pokazujesz 

mu, iż jest najlepszy. Ale nie przeholuj! W Ameryce panuje tendencja do 

przesady, jeśli chodzi o makijaż i dążenie do absolutnej perfekcji fryzury, 

zębów, paznokci, szczupłej figury itd. Tymczasem najbardziej seksowne kobiety 

nie są wcale tymi, które wyglądają na bardzo zadbane, ale na przystępne. Nic 

bardziej nie zraża mężczyzny, jak kobieta w urzędowym kostiumie z paznokciami 

niczym szpony, w wyczyszczonych na wysoki połysk butach i z nienaganną koafiurą 

będącą dziełem sztuki trwałej ondulacji. 

Przypomnij sobie pamiętne z racji ładunku erotyki sceny z filmów: Brigitte 

Bardot w zawiązanej na supeł bluzce… Sophia Loren w sukience na wpół rozdartej 

na piersiach… Raquel Welch w bikini ze skóry mamuta… Kate Winslet w mokrej sukni 

na tonącym Titanicu… a przekonasz się, że nie chodzi wyłącznie o ubiór, lecz 
również o takie jego wykorzystanie, aby podkreślał twoje największe walory i 

twoją osobowość seksualną, aby skupił uwagę twojego partnera na tym, co jest w 

tobie seksowne i podniecające. 

Myj samochód w białej bluzce i tak się przy tym pochlap, żeby przebijały przez 

nią twoje brodawki. Krzątaj się po domu w samym swetrze i koronkowych 

minimajteczkach. Odbierz partnera z dworca kolejowego tylko w pozbawionym ozdób 

golfie i czarnych szpilkach. Zimą pojedź na zakupy w grubym płaszczu, wełnianym 

kapeluszu i rękawiczkach, ale naga pod spodem, i postaraj się, żeby partner się 

o tym dowiedział (miej się wszakże na baczności przed kamerami telewizji 

przemysłowej, chyba że marzy ci się kariera w filmach pornograficznych!). 

Nade wszystko jednak nie pozwól, aby partner zapomniał, że jesteś seksowną 

kobietą o wielkim apetycie na seks i że oczekujesz od niego zaspokojenia. 

Pragniesz naprawdę udanego seksu i musisz go nakłonić, aby ci go zapewnił. 

Drażnić ubiorem pomaga też fryzura, makijaż i biżuteria. Jeśli od ukończenia 

liceum czeszesz się stale tak samo, może nadeszła pora, by iść do fryzjera i 

zdecydować się na coś bardziej przyciągającego uwagę. Zmień kolor albo fryzurę. 

background image

Z rozmów z dziesiątkami mężczyzn wiem, że ponad 60% panów podnieca uczesanie na 

jeża albo krótkie włosy zaczesane do tyłu za pomocą żelu. Dla 30% atrakcyjna 

jest blondynka z długimi włosami. Natomiast dziewczyny z bardzo długimi włosami 

albo bardzo wyszukaną fryzurą często sprawiają wrażenie, że bardziej interesuje 

je własny wygląd niż zapewnienie mężczyźnie dobrego towarzystwa. Posłuchajmy 23– 

letniego Dana z Madison w Wisconsin: „Kiedyś chodziłem z bardzo piękną 

dziewczyną, która miała tak długie blond włosy, że mogła na nich przy — siąść. 

To było tak, jakbym chodził nie z jedną, ale z dwiema osobami: z nią i z jej 

włosami. Na każdym kroku słyszałem: «Uważaj na moje włosy!», «Pasek od twojego 

zegarka zaplątał mi się we włosy» albo «Dziś wieczorem nigdzie z tobą nie pójdę… 

pada deszcz i zmokłyby mi włosy»„. 

Większość mężczyzn zdecydowanie zrażają plisowane spódniczki („kujonka”, 

„bibliotekarka”, „oziębła”) i wymuskany wygląd. Mężczyźni lubią kobiety 

naturalne, z nutką szaleństwa. Oto, co powiedział mi Roger, psychiatra z Bostonu 

w Massachusetts: „Kobieta z krótkimi włosami sprawia wrażenie odpowiedzialnej, a 

jednocześnie nie jest nieprzystępna. Kobiety wykorzystują włosy, by się za nimi 

chować. Kobieta nosząca bardzo krótkie włosy zdaje się mówić: «Spójrz na mnie. 

Jestem naga. Niczego nie ukrywam. Taka właśnie jestem». To coś bardzo 

niepokojącego, a zarazem bardzo erotycznego”. 

Dokładnie o to samo chodzi w drażnieniu za pomocą stroju i wyglądu. Chodzi o 

stwarzanie erotycznego napięcia poprzez kontrast ubrania i nagości, nagiej skóry 

i tkaniny, skromności i ostentacji. Z całą pewnością nie wymaga to niesamowitego 

wysiłku ani sporych wydatków, nawet jeśli zdecydujesz się wydać kilkaset złotych 

na majtki z wycięciem w kroku i na staniki z otworkami w kształcie serduszka na 

brodawki. 

Aby drażnić, możesz włożyć coś tak prostego i zwyczajnego jak T–shirt. Dwie 

siostry z San Diego w Kalifornii w długim liście opisały mi, jak podniecą 

mężczyzn ich życia, urządziwszy dla nich swoją wersję konkursu mokrego 

podkoszulka — z jedną różnicą, o której za chwilę! 27–letnia Sara jest 

plastykiem–ceramikiem, a jej 24–letnia siostra Laurene chwilowo nie pracuje i od 

prawie roku mieszka z Sarą i jej mężem Jeffem, instalatorem urządzeń kuchennych. 

Nie byłem do końca pewny, w jakim stopniu opowieść Sary jest prawdziwa, a ile 

jest w niej fantazji. Na ogół nie zamieszczam w książkach historii z czyjegoś 

życia, jeśli nie jestem przekonany, że są całe albo w większej części prawdziwe 

(toleruję niewielką przesadę). Z dłuższej rozmowy telefonicznej z Sarą 

wywnioskowałem, że ona i Laurene są bardzo seksowne, jednak od czasu do czasu 

Sara ma skłonność do robienia dłuższych dygresji i opowiadania erotycznych 

historii, które brzmią raczej jak pobożne życzenia niż coś, co się naprawdę 

zdarzyło. Kiedy wszakże porozmawiałem także z Laurene, stało się dla mnie jasne, 

że choć obie dysponują żywą wyobraźnią erotyczną, dobrze wiedzą, czego oczekują 

od swoich związków miłosnych i czego spodziewają się po swoich mężczyznach. One 

poznały sekret i istotę naprawdę udanego seksu: wiedzą, że należy kontrolować 

sytuację. 

Konkurs mokrego podkoszulka z zasady potwierdza uległość kobiety, ale jeśli 

weźmiesz pod uwagę poniższą relację, zrozumiesz, że to kolejny sposób 

pozwalający zostawić w pamięci twojego mężczyzny wspomnienie bardzo erotycznego 

przeżycia. Osiągniesz to dzięki temu, jak się dla niego ubierzesz. 

„Laurene mieszka u mnie i u Jeffa od czasu, gdy rozstała się ze swoim chłopakiem 

Bobbym. Bobby był wspaniałym facetem, ale jako muzyk wciąż przebywał w trasie i 

nieustannie ją zdradzał, więc dłużej już tego nie mogła znieść. Mieszkamy 

background image

niedaleko Balboa Park. Mamy bardzo ładne mieszkanie z wybrukowanym tarasem w 

ogródku. Jest małe, ale to nie ma znaczenia, bo zawsze zgadzałyśmy się z Laurene 

i nigdy nie było między nami żadnych tarć. No, może poza seksualnym. Kiedy 

byłyśmy młodsze, kładłyśmy się razem do łóżka i zastanawiałyśmy, jak wygląda 

seks z mężczyzną. Całowałyśmy swoje piersi, udając mężczyznę, a czasami 

masturbowałyśmy się. Laurene była pierwszą osobą, dzięki której miałam orgazm. 

Kiedy zaczęłyśmy się umawiać na randki, kilkakrotnie miałyśmy tego samego 

chłopca. To znaczy, obie z nim chodziłyśmy i obie szłyśmy z nim do łóżka, obie 

jednocześnie. Czyli w trójkącie. Jeśli chodzi o chłopców, miałyśmy jednakowy 

gust… Podobali się nam niebieskoocy marzycielscy przystojniacy z lokowanymi 

włosami i kilkudniowym zarostem. Więc żeby jedna nie zazdrościła drugiej, 

dzieliłyśmy się chłopakiem, a on zwykle nie posiadał się ze szczęścia. Tak też 

uczyłyśmy się seksu z mężczyzną — obie jednocześnie. Obie go całowałyśmy, więc 

miał w ustach dwa języki naraz, potem pieściłyśmy całe jego ciało, trochę 

drapałyśmy paznokciami, przygryzałyśmy mu brodawki, takie rzeczy. To 

doprowadzało ich do szaleństwa, zwłaszcza gdy Laurene zaczynała ssać jego pal, a 

ja przysiadałam nad jego twarzą i trzymałam szparkę szeroko rozwartą, żeby mógł 

ją lizać. Czasami ssałyśmy go w tym samym czasie, staczając boje językiem. 

Lizałyśmy go od żołędzi aż do trzonu, każda 7 jednej strony. Żałuj, że nie 

słyszałeś, jak stękał! Potem Laurene brała do ust jedno jądro, a ja drugie. 

Przygryzałyśmy je i pociągałyśmy, sprawdzając, ile nieszczęśnik zniesie bólu. Na 

zmianę go przelatywałyśmy. Kiedy ja go ujeżdżałam, Laurene jedną ręką zajmowała 

się jego jądrami, a drugą moją łechtaczką. Robiłam się taka podniecona, że 

traciłam głowę. Nawet już po orgazmie nie dawałyśmy facetowi odpocząć — 

urządzałyśmy dla niego erotyczny pokaz, całując się, pieszcząc sobie piersi i 

dysząc jak w ekstazie. Laurene zawsze była w tym lepsza. Uwielbiała lizać moją 

cipkę… Robiła mi to nawet wtedy, gdy nie było z nami chłopaka. Bywało, że 

budziłam się w środku nocy, bo lizała mnie, trzymając palec w moim tyłeczku. Nic 
będę oszukiwać i twierdzić, że tego nienawidziłam. Zawsze doprowadzała mnie do 

orgazmu. Ale w końcu jest moją siostrą i ja raczej nie miałam przekonania, żeby 

się jej rewanżować. Zrobiłam to raz czy dwa, muskając tylko końcem języka jej 

łechtaczkę, ale ona lubi iść na całość, no wiesz, ocierać twarz o mój wilgotny 

srom i wysysać go pośród głośnych jęków do ostatniej kropli. Laurene nie jest 

lesbijką. O ile wiem, nie interesują jej inne kobiety. Kocha mnie, i tyle. I 

kocha seks. Myślę, że uznała, iż w ten sposób może mi sprawić przyjemność i sama 

się podniecić. Na początku Jeffowi podobało się, że Laurene jest u nas. No bo 

któremu mężczyźnie by się to nic podobało? Ona ma długie, ciemne włosy, 

fantastyczną figurę, talię, którą można objąć dłońmi, i najdłuższe na świecie 

nogi. Jednak po jakimś czasie zaczął chyba tęsknić do spokoju, jaki mieliśmy 

dawniej. Jeff lubi po pracy usiąść przed telewizorem, a dopiero potem zacząć 

opowiadać, jak minął mu dzień. Lubi zapraszać kolegów, pić z nimi piwo i oglądać 

mecze baseballu w telewizji. Ja idę wtedy do pracowni i maluję, lecz Laurene nie 

jest dziewczyną, która usunie się na bok, kiedy w domu są mężczyźni — tym 

bardziej że nic ma stałego partnera. Za każdym razem, gdy Jeff zapraszał 

kolegów, flirtowała z nimi, siadała im na kolanach i drażniła, wyrywając im z 

rąk puszki z piwem. Byli całkiem całkiem, ale nigdy nie odważyli się na nic 

więcej, bo w końcu mieli do czynienia ze szwagierką Jeffa. Któregoś popołudnia 

siedziałyśmy przed domem i popijałyśmy drinka, a mężczyźni oglądali mecz, który 

trwał godzinami. «Jestem już znudzona i sfrustrowana — powiedziała Laurene. — Co 

tu zrobić, żeby oni się do nas dobrali?» Najpierw nie dotarło do mnie, co 

background image

powiedziała. A ona mówiła to całkiem serio. «Ty się zajmij Jeffem, a ja przelecę 

tamtych dwóch. Będzie wspaniale. No wiesz, zupełnie jak orgia». Nim zdołałam ją 

powstrzymać, poszła do nich i zawołała: «Moi drodzy, może byście już przestali 

zajmować się tą głupią piłką i zabawili się z nami?» Oni też nie wierzyli 

własnym uszom. Pomyśleli, że znowu się z nimi przekomarza. Wróciła do mnie i 

oznajmiła: «Nie przejmuj się… Już ja ich rozruszam. Urządzimy konkurs mokrego 

podkoszulka, tylko ty i ja». Teraz zaczęło to do mnie przemawiać, wiesz. 

Wypiłyśmy wspólnie prawie dwie butelki wina i obie byłyśmy w figlarnym, 

nieprzyzwoitym nastroju. Zdjęłyśmy dżinsy, a Laurene zrzuciła też swoje, skąpe, 

koronkowe białe majteczki. Potem zdjęłyśmy staniki i wysunęłyśmy je przez rękaw. 

«Puszczę wodę z węża» — powiedziałam, ale Laurene mnie powstrzymała. «Nie, mam o 

wiele lepszy pomysł» — oznajmiła. Wróciła do domu i wywijając majtkami 

owiniętymi wokół palca, zawołała: «Chodźcie, chłopaki, czas na konkurs mokrego 

podkoszulka»! Tym razem uwierzyli jej i wyszli na taras z puszkami piwa w 

dłoniach: Jeff i tamci dwaj, Rick i Matthew. Byli mili i przystojni, a Matthew 

miał takie lokowane włosy, jakie uwielbiam. Laurene uznała, że wygląda jak jakiś 

święty. «Chyba nie będziesz się rozbierać na oczach tych facetów?» — powiedział 

Jeff. Pocałowałam go i odparłam: «Czemu nie? To tylko zabawa. Poza tym, kocham 

cię». «Jeśli to konkurs mokrego podkoszulka — spytał Matthew — to dlaczego wasze 

podkoszulki są suche?« Na to Laurene: «Już niedługo… ale chyba nie wydaje się 

wam, że my wykonamy całą ciężką robotę, co?» Klęknęła przed nim i rozpięła mu 

pasek. Potem odpięła guziki i wsunęła rękę w rozporek. Nie miał slipów, więc 

jego penis zaraz się pokazał, już sztywniejący. Laurene uśmiechnęła się do 

niego, pocałowała jego pal i potarła kilka razy, po czym powiedziała: «Nie chcę, 

żeby się zrobił zbyt sztywny, bo nie będziesz mógł mi zmoczyć podkoszulka». 

Dopiero wtedy dotarło do nich, o czym ona mówi. Muszę się przyznać, że i ja do 

tej chwili nie rozumiałam, o co jej chodzi. Może w innych okolicznościach 
uznałabym, że to odpychające, ale wtedy, w to ciepłe popołudnie, z trzema 

przystojniakami na podorędziu i po takiej ilości wina, ten pomysł wydawał mi się 

odlotowy. «No, Jeff — powiedziałam — pokażemy im, jak to się robi». Rozpięłam mu 

spodnie i wyciągnęłam instrument. Był jeszcze wiotki, co mnie cieszyło, bo 

facetowi trudno się siusia, kiedy ma wzwód. «Coś ty, ty to mówisz serio? — 

pytał. — Naprawdę chcesz to zrobić?» A ja tylko zmysłowo oblizałam sobie wargi. 

Nagle obok nas Matthew zaczął siusiać na podkoszulek Laurene. Połyskująca w 

słońcu struga znaczyła zarys jej biustu. Rick przyłączył się do niego i też 

siusiał jej na biust. Podkoszulek od razu przykleił się do ciała mojej siostry, 

a brodawki uwypukliły się pod mokrą bawełną jak nie wiem co. Struga ściekała jej 

po udach i kapała na bruk. Skrzyżowała ręce i podciągnęła podkoszulek, obnażając 

piersi. Matthew i Rick stali przed nią i polewali ją, tak że mocz ściekał po jej 

wzwiedzionych brodawkach. Wtedy Jeff zaczął siusiać na mnie. To był prawdziwy 

potok. Chwyciłam jego flet i kierowałam raz w jedną, a raz w drugą stronę, żeby 

równomiernie zmoczył mi podkoszulek. Jego siurki były świeże i ciepłe, więc 

uniosłam go tak wysoko, że mocz skropił mi twarz. Wcześniej mocno zaciskałam 

oczy i usta, ale teraz lekko rozsunęłam wargi, żeby posiusiał mi na zęby. Potem 

szerzej otworzyłam usta i poczułam prawdziwy zalew. Przełknęłam trzy czy cztery 

razy — było smakowite, ale większość pociekła mi w głąb gardła. Otworzyłam oczy, 

trochę piekły. Popatrzyłam na Laurene — była w swoim żywiole. Leżała teraz na 

łóżeczku do opalania z szeroko rozchylonymi nogami. W jednej ręce trzymała 

korzeń Ricka, w drugiej Matthew i kierowała ich siurki na swoją łechtaczkę i 

dziurkę. Jeff już skończył. Podniósł mnie, przytulił i mocno pocałował, a jego 

background image

pocałunek pachniał moczem. «Ty i twoja siostra — powiedział — na całe życie 

wygrałyście u mnie z futbolem». Ściągnął koszulę i spodnie i położył mnie na 

łóżeczku obok Laurene. Rick i Matthew też skończyli, ale Laurene wciąż lizała 

pindolek Matthew, jakby nie miała dość. «Co z waszym konkursem?» — spytał Rick. 

Wtedy Jeff ogłosił wynik: «Remis. Będziemy musieli zrobić dogrywkę». I bez 

cienia zażenowania, na oczach wszystkich, odsunął mi majtki na bok i wepchnął 

swój stojak do mojej cipki. Nigdy nie uwierzyłabym, że odważy się na coś 

takiego, i to na oczach innych facetów. Z drugiej strony, to była chyba zasługa 

moja i Laurene, bo pokazałyśmy mu, że jeśli się chce, można zrobić wszystko, i 

że jeśli cię to podnieca, możesz nawet nasiusiać żonie prosto w usta. Od tamtego 

czasu kilka razy ja siusiałam w jego usta, podczas gdy on mnie lizał. Za 

pierwszym razem miał orgazm, choć nawet nie dotknęłam jego stojaka. Tamtego 

popołudnia zabawa trwała i trwała… dwie czy trzy godziny. Rick i Matthew po 

kolei przelecieli Laurene. W którymś momencie usiłowała zmieścić w sobie ich obu 

naraz, ale byli dla niej za duzi, więc Matthew wziął ją analnie. Dla nas 

wszystkich to było ogromnie podniecające. To, jak wyglądał jej odbyt z potężnym 

palem w środku, jak podrygiwały jej pośladki przy każdym suwie, jak krzyczała: 

«Mocniej, mocniej!» Pod koniec sięgnęła między nogi i zapalczywie się 

masturbowała, pociągając i odciągając wargi sromowe, a jej palce dosłownie 

fruwały na łechtaczce. Miała orgazm, od którego prawie zgięła się wpół. Matthew 

też wtedy szczytował. Jeff i jatrochę patrzeliśmy, a trochę zajmowaliśmy się 

sobą. Po tym wszystkim nie mieliśmy już siły, żeby myśleć o czymkolwiek, tylko 

wzięliśmy prysznic i zapadliśmy w sen. Nigdy więcej nie urządziłyśmy konkursu 

mokrego podkoszulka i chyba nie urządzimy. Wiesz co, niech to lepiej pozostanie 

jako wspomnienie. Jedyne w swoim rodzaju, niezapomniane. Dzięki temu jednak 

przed Jeffem i przede mną stanęło otworem mnóstwo nowych możliwości. Teraz nie 
wahamy się podjąć żadnego tematu, zarówno dotyczącego seksu, jak i czegokolwiek 

innego. Gdybym mu powiedziała, że chcę zobaczyć i poczuć, jak się wypróżnia 

podczas seksu, nie byłby zaskoczony. Sądzę, że przystałby na to. Moim zdaniem, 

jeśli dwoje ludzi się kocha, nic, co razem robią, nie może być nieprzyzwoite ani 

nieodpowiednie. Niesmaczne jest w seksie tylko jedno: sposób, w jaki ludzie 

mający zahamowania myślą o nim. Żal mi ich, bo nie wiedzą, jakie przyjemności 

ich omijają”. 

TAJEMNICA PIĄTA 

BĄDŹ DLA NIEGO ŹRÓDŁEM ROZKOSZY 

Kobiety, które nauczą się być szczodrymi partnerkami seksualnymi, z reguły 

zbierają owoce w postaci naprawdę udanego seksu. Rozmawiam z wieloma kobietami 

gotowymi zrobić coś, by polepszyć swoje życie miłosne — a czasem desperacko 

pragnącymi zaspokojenia — które mimo wszystko nie są skłonne przejąć kontroli 

nad swoim związkiem, aby uzyskać to, czego pragną — i na co jak najbardziej 

zasługują. 

Niektóre z powodu samej tylko nieśmiałości i bo — jaźliwości, szczególnie te, 

których partnerzy to seksualni ignoranci. Inne są bardzo pruderyjne, 

onieśmielone, niepewne albo też po prostu napuszone. „Gdybym mu zrobiła loda, 

pomyślałby, że zachowuję się jak dziwka”. „Gdybym zrobiła coś uwodzicielskiego w 

łóżku, byłby przekonany, że znalazłam sobie innego mężczyznę. Przekonywanie go, 

że dowiedziałam się tego wszystkiego z książki, na nic by się zdało”. „Gdybym 

obróciła się w jego stronę i zaczęła dotykać jego flet, uznałby, że go 

krytykuję… że moim zdaniem nie zaspokaja mnie w pełni, więc muszę go zaczepiać, 

aby dostać coś więcej”. 

background image

Inne kobiety są ostrożne, bo: „Nie mam dużego doświadczenia seksualnego i nie 

wiedziałabym, co robić… Może wystawiłabym się na pośmiewisko?” 

Jeszcze więcej kobiet podchodzi do tego po prostu z niechęcią: „Zawsze sądziłam, 

że w seksie chodzi o to, żeby mężczyzna dawał zadowolenie kobiecie. Czemu ja 

miałabym się pchać do tego?” „On nigdy nie zrobił nic pomysłowego ani 

interesującego. Niech sobie sam wetknie palec w tyłek, skoro to lubi. Ja ani 

myślę to robić”. 

Jeśli twój partner nie zapewnia ci naprawdę udanego seksu, na który przecież 

zasługujesz, musisz zrozumieć, że zaradzić temu potrafi tylko jedna osoba — ty. 

Rzecz jasna, masz wybór. Możesz postanowić, że lepiej pogodzić się z tym status 

quo i nie dążyć do przejęcia kontroli na swoim życiem miłosnym. Możesz nawet 

zdecydować, że nie będziesz sobie zadawać żadnego trudu i że wolisz dać sobie 

spokój z tym związkiem — jest też taka możliwość. Zależy to od tego, ile twoim 

zdaniem jest wart twój partner, a także od tego, ile twoim zdaniem jesteś warta 

ty. 

To bardzo ważne, byś zrozumiała, że prawie każdy związek miłosny, w którym źle 

się dzieje, można radykalnie uzdrowić. Jest bez znaczenia, czy mówimy o związku, 

który trapią poważne problemy psychologiczne lub (i) fizjologiczne, takie jak 

oziębłość lub impotencja, czy też o związku, w którym zapał erotyczny wyczerpał 

się z powodu kłopotów finansowych, alkoholizmu czy czegoś tak pozornie 

niewinnego, jak znudzenie sobą i poczucie nadmiernego zżycia. Nawet jeśli 

sądzisz, że twojego związku nie da się uratować, zapewniam cię, że to nieprawda. 

Nie obiecuję cudów. Ostatecznie może się okazać, że nie zdecydujesz się 

kontynuować współżycia z dotychczasowym partnerem. Może się okazać, że — jeśli 

jesteś mężatką — postanowisz wystąpić o rozwód. To jednak odrębne sprawy — 

sprawy, które musisz rozstrzygnąć, kiedy już odkryjesz, jak dalece może się 

poprawić twoje życie miłosne. 

W całej tej książce koncentruję się na tym, by pokazać ci, że seks nie jest 

niczym groźnym, nieprzyzwoitym ani tematem tabu. Jak powiedziała Sara na końcu 

poprzedniego rozdziału, żadnego aktu seksualnego dwojga kochających się ludzi 

nie można uznać za „nieodpowiedni”. Wiele osób ma prawo uznać, że to, co zrobiła 

ze swoją siostrą Laurene, wykracza daleko poza granice dobrego smaku, jest nie 

do przyjęcia. Jednak ci, którzy się w to zaangażowali, dobrze się bawili, a na 

końcu czuli się zaspokojeni i byli zadowoleni. Nikt tam nie złamał prawa, nikogo 

to nie zraniło ani nie dotknęło, a Sara znacznie poprawiła swoje relacje z 

Jeffem. Wypiła trochę moczu męża (świeży mocz jest sterylny), który w małych 

ilościach dobrze nawet wpływa na zdrowie. Cóż więc było w tym 

„nieodpowiedniego”? 

Nietrudno zrozumieć, co naprawdę jest „nieodpowiednie” w związkach miłosnych. To 

rzeczy, które oddziaływają na nie destrukcyjnie, zamiast pielęgnować je i 

doskonalić. Twój związek seksualny jest bardzo ważny, ponieważ to jedna z 

płaszczyzn, na których ty i twój partner nie musicie wkładać żadnych masek… 

gdzie oboje jesteście nadzy, ciałem i duszą, gdzie możecie odsunąć na bok 

wszelkie codzienne stresy i dzielić się miłością. Istnieje pokusa, by 

wykorzystywać seks jako broń, tym bardziej jeśli się pokłóciliście — „Nie 

dotykaj mnie!” To zła postawa, bo pozbawia was jednego z przyjemnych sposobów, 

które pozwalają się pogodzić, a przynajmniej pozbawia miejsca, w którym możecie 

uznać, że się nie zgadzacie. 

Postępujesz niewłaściwie, nie podejmując współżycia z partnerem, dlatego że nie 

potrafisz się z nim porozumieć w jakiejś sprawie w ogóle nie związanej z życiem 

background image

miłosnym. Równie niewłaściwie postępuje twój partner, jeśli oczekuje od ciebie 

poświęcenia i oddania się mu, jeśli nie potrafi albo nie chce zapewnić ci 

zaspokojenia seksualnego. 

Niewłaściwe jest też okłamywanie się w sferze seksu. Możesz trochę przesadnie 

wyrażać swą rozkosz, jeśli jest ci naprawdę dobrze, ale nie udawaj, że 

przeżywasz orgazm, jeśli tak nie jest, i nie mów, że coś cię podnieciło, jeśli 

to nieprawda. Twój partner postępuje niewłaściwie również wtedy, gdy nakłania 

cię do seksu albo wywołuje poczucie winy, jeśli nie decydujesz się na jakiś akt 

seksualny, który on proponuje. 

W większości wypadków źle się dzieje, jeśli jeden z partnerów uważa zaspokojenie 

drugiego za coś oczywistego i danego raz na zawsze. 

Nigdy jednak nie jest źle, jeśli cię podnieca i daje ci rozkosz — niezależnie od 

tego, czy robi to penisem, palcami, językiem czy ogromnym wibratorem. Nie są też 

niewłaściwe wszelkie jego fantazje seksualne, którymi być może posiłkuje się 

podczas zbliżenia z tobą. Mogą być skrajnie pikantne i gdyby opowiedział ci o 

nich w innych warunkach, mogłyby się wydawać bardzo wulgarne. Jednak żadna 

fantazja erotyczna nie może być „niewłaściwa” w jakimkolwiek znaczeniu tego 

słowa. Czy partner może fantazjować o seksie na końskim grzbiecie z księżniczką 

Xeną, a kochać się z tobą? A jakie to ma znaczenie? Xena to tylko bodziec 

mentalny, afrodyzjak, podczas gdy ty, kobieta z krwi i kości, leżysz z nim 

ciepła w łóżku. On nie kocha się z nią, lecz z tobą, a jeśli posługuje się tym 

wyobrażeniem, żeby cię bardziej rozbudzić, to czy jest się czym martwić? 

Przypomnij sobie, ile razy leżałaś pod nim i podczas gdy on zbliżał się do 

orgazmu, ty zastanawiałaś się, czy przypomnisz sobie przepis na smażonego 

kurczaka. Czy to jest gorsze od fantazjowania o Xenie? 

Chciałbym usunąć słowa „nieprzyzwoite” i „właściwe” z twojego słownika seksu. 

Chcę, abyś nabrała przekonania, że warto poznać całą gamę aktywności seksualnej 

— bo w końcu istnieje szansa, iż znajdziesz coś, co naprawdę raz na zawsze 

odmieni twoje życie miłosne. Przykładem jest seks analny, dawniej uznawany za 

temat tabu, a dziś otwarcie omawiany na łamach kobiecych czasopism, takich jak 

„Woman”. 

Posłuchajmy 26–letniej Lilian z Charleston w Karolinie Południowej: „Czuję się 

zdumiewająco. Początkowo się bałam, ale przedsięwzięłam wszystkie środki 

ostrożności, o których wspomina pan w swojej książce… dużo kremu nawilżającego, 

parcie zamiast zaciskania mięśni. Co mogę powiedzieć? Było ekstatycznie! 

Posuwałam go tak długo, aż błagał, żebym przestała. Czuję się teraz tak, jakbym 

miała dwie cipki zamiast jednej. Mogę mieć męża w każdej z nich, równie łatwo i 

z równą przyjemnością. A on uważa, że ma w domu najbardziej niesamowitą kobietę 

pod słońcem”. 

Od czasu, gdy nieco ponad dziesięć lat temu po raz pierwszy został poruszony 

temat mokrego seksu, wciąż otrzymuję mnóstwo listów i telefonów… zwłaszcza od 

kobiet, które poczuły się wyzwolone, gdy zachęciłem je do zapoznania się z tą 

odmianą seksu. Rób to na stojąco, rób to pod prysznicem. Wszędzie tam, gdzie 

przyjdzie ci na to ochota. Od wielu lat powtarzam, że nie masz żadnego powodu, 

by odczuwać zażenowanie czy zakłopotanie. Możesz to potraktować jako składnik 

twojej ars amandi. Oto, co pisze Tuppy Owens: „Wiele kobiet obawia się, że 

zmoczy się w łóżku, zbliżając się do orgazmu. To wstyd, że obawa ta nie pozwala 

tysiącom kobiet osiągnąć orgazmu, podczas gdy powinny po prostu zainwestować w 

ręcznik i dobrze się bawić!” 

Owens dodaje: „Możesz to robić w domu, w wannie albo pod prysznicem, ale 

background image

prawdziwie wielka przyjemność to mokry seks w gorący dzień na łonie natury, 

najlepiej nad rzeką, potokiem albo jeziorem, gdzie można się potem umyć. Jeśli 

nie uda się znaleźć miejsca, w którym można się rozebrać do naga i pójść «na 

całość», zawsze możesz włożyć dłoń w strumień moczu, kiedy twój partner siusia 

na ścianę”. 

Jeszcze kilka lat temu takie tematy jedynie z rzadka poruszano poza łamami 

specjalistycznych pism medycznych. Jednak coraz więcej osób rozumie, że tu nie 

chodzi o akty przemocy ani agresji — tu chodzi o akty miłości. Chodzi o takie 

pomysły, dzięki którym twój partner poczuje się dopieszczony, pożądany i 

seksualnie stymulowany. 

Dzięki tym technikom możesz sprawić, że partner będzie się czuł naprawdę 

wspaniale. Lepiej niż gwiazdor filmowy. Zanim jednak wróci z pracy, warto, byś 

wzięła do ręki notatnik i przemyślała, czego rzeczywiście oczekujesz w swoim 

życiu miłosnym. Argumenty na „tak” zapisz po jednej stronie kartki, na „nie” po 

drugiej. 

Chcesz je kontynuować w starym stylu? A może jesteś gotowa zaryzykować i 

przekonać się, czy twoje życie miłosne można radykalnie zmienić? Jak daleko 
jesteś gotowa się posunąć, by pobudzić partnera? Bądź ze sobą szczera… jeśli 

jakieś formy aktywności seksualnej zupełnie ci nie odpowiadają, nie zmuszaj się 

do nich. Po prostu bądź świadoma, że istnieją, i nie potępiaj ich z góry. 

Niektórym ludziom sprawiły one przyjemność, nawet jeśli sądzisz, że ciebie nie 

mogłoby to dotyczyć. 

Między innymi z tego właśnie powodu zamieściłem wcześniej wykaz pornograficznych 

filmów wideo — nie tyle po to, żeby oceniać twoje preferencje lub zastanawiać 

nad tym, co cię pobudza, a co nie, ile po to, żebyś sama mogła osądzić, czy 

łatwo cię zaszokować, czy przeciwnie: jesteś gotowa przeżywać wielkie przygody. 

Choć niektóre z tych filmów mogą się wydawać bardzo skrajne, żaden nie wykracza 

poza, nazwijmy je tak, standardowe fantazje erotyczne. Do najczęstszych należą 

wyobrażenia nastolatek i młodych dziewczyn z orientu, kobiet z wielkimi 

piersiami, orgii, kobiet z wielką tuszą, seksu oralnego i analnego, sportów 

wodnych, domin i ich niewolników, homoseksualistów i zwierząt. Wszystkie one 

doskonale się sprzedają, więc ktoś je musi kupować. Nakłady sięgają nawet 

tysięcy kopii. 

Możesz spokojnie założyć, że wszyscy mężczyźni byli przynajmniej przelotnie 

zaciekawieni jedną z odmian seksu, które pokazują owe filmy. Jeśli twój partner 

zapewnia cię, że jego one nie interesują, to albo kłamie, albo obejrzał ich już 

tyle, że przestały go pociągać. Nie sądź jednak, że tylko dlatego, iż twojego 

partnera podnieca scena, w której kobieta obdarza swoimi wdziękami pięciu 

futbolistów, chce on, żebyś zrobiła to samo. Takie filmy wideo są paliwem dla 

fantazji erotycznych, to wszystko. Oferują zastępczą przyjemność, tak jak filmy 

o podróżach, gotowaniu czy przygodach. Nikt nie uważa za poniżające siedzenie 

przed ekranem telewizora i przełykanie ślinki, gdy Maciej Kuroń piecze żeberka, 

więc czy logiczne są argumenty, żeby mówić, iż poniżające jest podniecenie 

wywołane przez sceny, w których ludzie uprawiają seks? Wiele samotnych osób 

korzysta z kaset porno jako pomocy do masturbacji, wiele par przekonało się zaś, 

że wspólne oglądanie kaset wideo w łóżku pomaga przedłużyć i zintensyfikować ich 

doznania miłosne. 

Rozmowa o fantazjach seksualnych może bardzo pomóc przywrócić bliskość 

partnerów, ale i w tym przypadku zapewne ty będziesz musiała zrobić pierwszy 

krok. Mężczyźni oglądają filmy porno i przeglądają czasopisma erotyczne, lecz 

background image

niechętnie się do tego przyznają. Czasami to, że robią to w tajemnicy, daje im 

ten dreszczyk czegoś „zakazanego”, który ogromnie sprzyja ekscytacji seksem. 

Odkrywszy, że mąż lub partner czyta i ogląda wydawnictwa pornograficzne, wiele 

kobiet czuje się zagrożonych albo wytrąconych z równowagi. Posłuchajmy 37– 

letniej Pat z Pittsburgha w Pensylwanii: „W biurku męża znalazłam kilka kaset 

wideo. Potrzebowałam czystych taśm, więc włączyłam je, żeby się upewnić, czy nie 

ma na nich czegoś, co chcielibyśmy zachować. Jeszcze nigdy w życiu tak się nie 

przeraziłam. Było tam mnóstwo młodych dziewczyn ssących facetów i pozwalających 

im tryskać sobie na twarze. Nie wiedziałam, co o tym myśleć. Poczułam się tak, 

jakbym przez wszystkie lata naszego małżeństwa nie wystarczała Slanleyowi do 

pełnego szczęścia. Poczułam, że jestem aseksualna i całkiem do niczego”. 

Zapewniłem Pat, że jeśli mąż wciąż z nią jest, a ich życic miłosne toczy się w 

miarę normalnie, to nie ma powodu do obaw. Wprost przeciwnie, odkrycie kaset 

daje jej wyjątkową okazję do poprawy ich ars amandi. 

„Kiedy Stanley wrócił z podróży służbowej, podałam mu drinka, zadbałam, by się 

zrelaksował, i zaczęłam przygotowywać kolację. Nie było mi łatwo przyznać się, 

że znalazłam te kasety. Nie należę do osób, które potrafią tak po prostu przyjść 

i powiedzieć: «Ho, ho! Nie zgadniesz, co się dzisiaj stało! Myszkowałam w twoim 

biurku i natknęłam się na te wstrętne kasety porno! Na pewno nie są twoje. Mam 
rację?» Ja tak nie umiem, więc powiedziałam: «Szukałam czystych kaset wideo i 

znalazłam te w twoim biurku. Sprawdziłam, co na nich jest. Przepraszam, że 

zrobiłam to bez twojej wiedzy. Wcale mnie one nie szokują (tu lekko skłamałam) i 

nie mam nic przeciwko nim (to kolejne małe kłamstewko). Zastanawiam się, czy nie 

moglibyśmy ich razem obejrzeć, bo chciałabym wiedzieć, co cię podnieca»„. 

Uprzedziłem Pat, żeby bardzo, naprawdę bardzo spokojnie poinformowała męża o 

swoim odkryciu. Stanley mógł się poczuć zakłopotany, winny, mógł się też 

rozzłościć. Ważne było, aby Pat zapewniła go, że przez to nie stracił nic w jej 

oczach. Że uważa trzymanie takich kaset w biurku za coś zupełnie normalnego (bo 

to, oczywiście, jest normalne). Wystarczy, jeśli w jej tonie będzie nutka żalu, 

że mąż nie podzielił się z nią swoimi zainteresowaniami. „Wymamrotał pod nosem 

coś w stylu: «Chyba ci się nie spodobają». Więc spytałam: «Skąd mogę to 

wiedzieć, dopóki ich nie obejrzę?»„ 

Okazując ciekawość, zamiast robić wymówki, Pat pomogła Stanleyowi pokonać 

zakłopotanie. Po kolacji nabrał ochoty, żeby pokazać jej te filmy. „Bardzo się 

denerwowałam, ale starałam się tego nie okazywać. Takie zdenerwowanie przy 

własnym mężu… aż trudno uwierzyć! Ale przecież było tak, jakbym go poznawała z 

zupełnie innej strony, strony, której w ogóle nie znałam. Wiesz, to jak ciemna 
strona Księżyca. Zawsze wydawało mi się, że nasze życie miłosne jest bardzo 

udane. Kochaliśmy się dwa albo trzy razy w tygodniu, czasami częściej. Patrząc z 

perspektywy czasu, widzę, że nasz seks nie był zbyt urozmaicony. Kiedyś, w 

weekend, gdy dzieci były poza domem, kochaliśmy się na kanapce w salonie, 

słuchając starych przebojów o miłości. Ale przeważnie uprawialiśmy seks w łóżku, 

jak zwykli ludzie. Seks oralny też nie jest dla mnie. Stanley próbował ze mną od 

czasu do czasu, ale niespecjalnie mi to odpowiadało. Myślę, że w pewnej mierze 

kierowała mną obawa, iż jeśli mu ulegnę, będzie oczekiwał rewanżu, a szczerze 

mówiąc, nie miałam pojęcia, jak się to robi. Raz spytałam o to moją najlepszą 

przyjaciółkę Francine, ale ona powiedziała mi tylko tyle: «Tego nie można 

wytłumaczyć! To się po prostu robi!» Niewiele mi to pomogło. Wzięliśmy prysznic 

i przygotowywaliśmy się do pójścia do łóżka. Pomyślałam, iż włożę jedną z moich 

efektownych, satynowych koszulek nocnych, ale po chwili uznałam, że wyglądałoby 

background image

to tak, jakbym oczekiwała, iż mnie podnieci. A co będzie, jeśli tak się stanie? 

Jeśli będzie drętwo i nie wytrzymam do końca? Stanley przyniósł dwa kieliszki 

szampana. Pomyślałam: żeby tylko było co świętować, żeby czasem nie wynikła z 

tego jakaś kłótnia”. 

Wcześniej przygotowałem Pat na to, co prawdopodobnie zobaczy na kasetach męża. 

Nie była aż taka naiwna, żeby nie mieć pojęcia o pornografii, ale nigdy przedtem 

jej nie oglądała ani też nie czuła takiej potrzeby. Jej życie miłosne było takie 

prostolinijne, że miała jedynie powierzchowną wiedzę o różnych pozycjach 

współżycia, o seksie oralnym czy analnym i takich odmianach jak krępowanie 

partnera, seks z odrobiną sadyzmu czy noszenie strojów z gumy. „To rzeczy, o 

których się czasami słyszy. Wiadomo, że one są, ale nie zawsze ma się ochotę 

poznać wszystkie intymne szczegóły”. 

Poradziłem jej jednak, żeby podeszła do tego bez uprzedzeń i rozważyła, czy to, 

co zobaczy, nie mogłoby jej sprawić przyjemności. Stanley kupował te kasety nie 

dlatego, że już jej nie kochał, ani dlatego, że Pat przestała mu się podobać. 

Kupował je, żeby wprowadzić trochę erotycznej odmiany do swojego życia i 

rozbudzić swoją fantazję. 

„W pierwszej scenie dwóch młodych mężczyzn spacerowało po pięknej, piaszczystej 

plaży. Zobaczyli piękną blondynkę siedzącą przy wydmach. Miała na sobie bardzo 

skąpe niebieskie bikini. Jej ogromne piersi ledwo mieściły się w staniczku, 

widać było otoczki brodawek. Uznałam, że to bardzo seksowny widok. Kiedy byłam 

na studiach, miałam letnią sukienkę z takim dekoltem, że musiałam ją nieustannie 

podciągać do góry, żeby nie było widać moich brodawek. Pamiętam, że czułam się w 

niej bardzo seksownie. Podczas rozmowy wszyscy faceci starali się patrzeć mi 

prosto w oczy, ale wzrok cały czas uciekał im na mój biust. Można chyba 

powiedzieć, że to był pierwszy zwrotny punkt podczas oglądania tego filmu. 

Przypomniałam sobie, jak seksowna się czułam, kiedy byłam młodsza. I nagle 

pomyślałam: co się ze mną stało? Gdzie się podziało to poczucie pełnej swobody, 

luzu i bycia sobą? Na ekranie ta młoda dziewczyna śmieje się i gawędzi z tymi 

młodymi mężczyznami. J a też taka byłam. Dziewczyna uklęknęła na piasku i 

zaczęła zmysłowo dotykać kąpielówek jednego z mężczyzn. Było widać, że ma wzwód. 

Ściągnęła mu slipy i pokazał się jego wzwiedziony penis. Od ślubu ze Stanleyem 

nie oglądałam penisa innego mężczyzny, nie w takim zbliżeniu. Obraz był taki 

ostry, że widziałam każdą żyłkę. Zdumiało mnie, że miał zupełnie wygolone włosy 

łonowe. Wiem, że kobiety to robią — sama przystrzygam sobie włosy łonowe 

nożyczkami od paznokci. Ale nie wiedziałam, że mężczyźni też je usuwają. Tamten 

penis wyglądał na większy niż Stanleya i był taki gładki, że chciałoby się go 

pogłaskać, chciałoby się go…” 

Polizać? 

„Tak, istotnie. Wyglądał jak coś, co miałoby się ochotę lizać. Zwłaszcza sam 

koniec, purpurowy i lśniący. I mosznę, zwartą i pomarszczoną, ale bez jednego 

włoska!” 

Co się dalej stało? 

„Dziewczyna zdjęła staniczek. Ścisnęła swoje piersi, a jeden z tych mężczyzn 

chwycił swój penis i wsunął między nie, jakby to była jej pochwa. Nie mogłam się 

nadziwić, że obraz jest taki ostry, a scena pokazana w takim zbliżeniu. Stał nad 

tą dziewczyną i kochał się z jej piersiami jakby odbywał z nią stosunek, 

trzymając penis w pochwie. Tuż przed jego orgazmem dziewczyna przestała ściskać 

piersi, wzięła penis do ust i zaczęła go lizać. Najpierw jej język tańczył na 

samym czubku, a potem szybkimi ruchami, jak wąż, wnikał do tej jego dziurki. 

background image

Później lizała jądra i trzon, i znowu jądra. Pokazano to w takim zbliżeniu, że 

widziałam, jak omiata każdą fałdkę moszny, a potem kieruje się ku odbytowi. 

Spróbowałam sobie wyobrazić, że na tym filmie jestem ja ze Stanleyem. Zaczęłam 

się nawet zastanawiać, jak by to było, gdybym go wygoliła. Dotknęłam jego nogi. 

Przesunęłam dłoń wyżej i wsunęłam ją w rozporek jego piżamy. Już był twardy. 

Kilka razy potarłam jego penis, a on objął mnie ramieniem i powiedział: «Pat…» w 

ten, szczególny sposób, jakiego nie słyszałam u niego już od bardzo, bardzo 

dawna. Zabrzmiało to jak: «Pat, uwielbiam cię… Pal, pałam miłością do ciebie… 

Pat, chcę się wciąż z tobą kochać». Ale wcale nie musiał tego mówić. Wystarczyło 

mi to, jak wypowiedział to jedno słowo: «Pat…» Dziewczyna na filmie pocałowała 

penis, a potem wbiła w niego zęby — nie za mocno, ale dolne zęby zatopiły się w 

jego dziurce. Popatrzyła do kamery z miną lwicy, która chwyciła zdobycz i nie 

pozwoli jej sobie wydrzeć. Po chwili jednak otworzyła szerzej usta i wzięła w 

nie cały penis. Prawie się od tego udusiła, ale wciągała go coraz głębiej, aż 

wygolona moszna dyndała na jej brodzie. Ona nie tyle go ssała, ile kochała się z 

nim swoimi ustami, poklepując go językiem i liżąc niesamowitymi wirowymi ruchami 

języka. Jednocześnie nieustannie go pocierała, góra — dół, góra — dół… Byłam 

zdumiona tym, jak mocno to robiła. Kiedyś próbowałam pocierać penis Stanleya, 

ale po chwili zaczęło go to drażnić. Teraz uświadomiłam sobie, że nie robiłam 

tego dostatecznie mocno. Kiedy tych dwoje zajmowało się sobą, drugi mężczyzna 

ściągnął kąpielówki i stojąc przy tamtej parze, zabawiał się ze sobą. Też miał 

wielki penis — wielki i bardzo czerwony. Pamiętam również jego bujne blond włosy 

łonowe. Dziewczyna wyciągnęła do niego rękę i też zaczęła go pocierać. Nagle 

pierwszy z mężczyzn wyjął penis z jej ust. Potarła go szybko raz czy dwa i 

sperma strzeliła jej prosto na policzek. Dziewczyna szeroko otworzyła usta i 

wysunęła język. Trafił na niego kolejny strumień. Część spłynęła jej do gardła. 

Zobaczyłam zbliżenie tych wielkich, białych kropli na jej języku. Potem, nie 

chowając języka, blondynka obróciła się do drugiego z mężczyzn, chwyciła jego 

penis i polizała, mażąc go spermą pierwszego. Następnie zaczęła go ssać, lizać i 

muskać językiem. Bardzo mnie to pobudziło. Dziewczyna była taka piękna, miała 

taką klasę. Gdyby zobaczyć ją, powiedzmy, na przyjęciu, ubraną, trudno byłoby 

zgadnąć, jak zarabia na życie. Nie mogła mieć więcej niż dwadzieścia, 

dwadzieścia jeden lat. Choć taka młoda, nauczyła mnie, o co chodzi w seksie 

oralnym. Odrzuciłam kołdrę na bok. Penis Stanleya był bardzo sztywny i sterczał 

z rozporka piżamy. Stanley położył mi rękę na ramieniu. Był spięty. Przez chwilę 

wydawało mi się, że powie: «Nie rób tego». Pocałowałam jednak czubek jego 

penisa, polizałam go, a potem wzięłam do ust, i poczułam, jak Stanley się 

rozluźnia. Zupełnie jakby to było coś, na co bardzo czekał i co wreszcie 

nastąpiło. Starałam się lizać i ssać tak samo, jak ta dziewczyna na filmie. 

Zmieniałam jednak trochę ruchy języka, aby Stanley nie pomyślał, że tylko ją 

naśladuję. Na przykład, lizałam mu jądra całą powierzchnią języka, a potem 

oblizywałam cały trzon od dołu do góry. Zrobiłam to trzy albo cztery razy. 

Stanley westchnął: «Och, kochanie…» i przeczesał palcami moje włosy. Następnie 

wsadziłam koniuszek języka do tego małego otworka na czubku koguta. W tym 

momencie spojrzałam na niego i napotkałam jego wzrok. Uśmiechnął się do mnie i 

pokiwał z niedowierzaniem głową, dając mi do zrozumienia, że nie może uwierzyć, 

iż to dzieje się naprawdę. Jego mina dała mi takie cudowne poczucie przyjemności 

i ekscytacji. Pierwszy raz byłam przekonana, że ode mnie też coś zależy, że mogę 

go pobudzić, kiedy tylko zechcę — kiedy j a poczuję ochotę na zaspokojenie, nie 

czekając, aż on nabierze na to ochoty. Film jeszcze trwał — słyszałam, jak ta 

background image

dziewczyna ciężko dyszy, gdy tamci dwaj kochają się z nią. Marzyłam o tym, by 

mieć w sobie penis Stanleya, i bardzo mnie kusiło, by go dosiąść, jednak teraz, 

kiedy wiedziałam, że znam sposób, jak go pobudzić, gdy tylko tego zechcę, 

postanowiłam, że najpierw spróbuję jeszcze czegoś innego… a stosunek odbędziemy 

później. Mocno chwyciłam jego pal… tak mocno, że moje paznokcie wbiły się w 

niego, i pocierałam go w górę i w dół, aż skóra się naciągała. Lizałam i ssałam 

koniec penisa, wykonując te same koliste ruchy językiem, co dziewczyna na wideo. 

Nagle Stanley chwycił mnie mocno. Poczułam, że zaraz będzie szczytował, więc 

wyjęłam penis z ust i wyciągnęłam język. Chwilę później na moją twarz trysnęła 

ciepła sperma. Była wszędzie — zlepiała mi rzęsy, ściekała po nosie — najwięcej 

jednak wylądowało na języku. Potarłam penis jeszcze kilka razy, by upewnić się, 

że to już koniec. Zaczynał już wiotczeć, więc położyłam się na łóżku. Musiałam 

zawinąć język, żeby sperma z niego nie ciekła. Pocałowałam Stanleya i wsunęłam 

mu język w usta. Całowaliśmy się głęboko, dzieląc efektem jego orgazmu. Tamtej 

nocy kochaliśmy się cztery razy — nasz absolutny rekord. Za drugim razem tak 
długo ssałam jego wiotki penis, aż przywróciłam go do życia. Za trzecim razem 
spałam, ale Stanley obudził mnie, liżąc mój srom. Miałam dwa orgazmy, a rano 

obudziłam się zmęczona, lecz bardzo, bardzo szczęśliwa. Wiedziałam, że odtąd 

między nami wszystko się odmieni”. 

Często zdumiewa mnie podejście do seksu oralnego (fellatio) w Stanach 

Zjednoczonych. Feministki uważają go za akt uległości tylko dlatego, że czasami 

kobieta klęczy przed mężczyzną. Oczywiście, tak jest bardzo rzadko, właściwie 

jedynie wtedy, gdy kobieta robi partnerowi „francuza” tam, gdzie nie można się 

położyć, na przykład w biurze. Gdy narasta napięcie seksualne, utrzymanie 

pionowej pozycji wymaga od mężczyzny dużego wysiłku, a i kobietom o wiele 

łatwiej jest w pełni wykorzystać możliwości języka, kiedy mężczyzna leży. 

W akcie fellatio nie ma nic z uległości. W istocie jest to jedyna pozycja, w 

której kobieta całkowicie kontroluje pobudzenie erotyczne partnera. Ona 

decyduje, czy w ogóle to zrobić, a jeśli tak — kiedy i w jaki sposób. Może 

przerwać w połowie, jeśli zechce, albo kontynuować, aż partner osiągnie orgazm. 

Może to zrobić, gdy penis jest wiotki, albo gdy jest twardy. Może to zrobić 

szybko albo bardzo, bardzo powoli. A kiedy w końcu mężczyzna szczytuje, tylko od 

niej zależy, czy przełknie jego nasienie, ozdobi sobie nim twarz, wetrze w 

piersi czy po prostu pozwoli mu polecieć gdziekolwiek. 

Fellatio można potraktować jako grę wstępną albo akt miłosny sam w sobie. Może 

posłużyć do pobudzenia zainteresowania mężczyzny przed zbliżeniem, a jeśli nie 

masz na nie ochoty, fellatio zaspokoi mężczyznę bez odbywania stosunku 

waginalnego. Szczególnie przyda się w okresie ciąży albo miesiączki (choć coraz 

więcej młodych kobiet z zadowoleniem uprawia seks również podczas okresu… ale o 

tym później). 

34–letnia Jeanne, recepcjonistka z Houston w Teksasie, powiedziała, że w jej 

małżeństwie nastąpiła radykalna poprawa, kiedy zaczęła robić swemu mężowi 

fellatio w różnych niespodziewanych momentach dnia i nocy. „Nie mogę powiedzieć, 

że w naszym małżeństwie działo się coś niedobrego, ale pobraliśmy się bardzo 

młodo i gdy byliśmy po trzydziestce, nasze życie miłosne całkowicie opanowała 

rutyna, że nie określę tego dosadniej. Kochaliśmy się dwa albo trzy razy w 

tygodniu, zawsze w łóżku, a Douglas zawsze mi to, no wiesz, sygnalizował, 

mówiąc: «Chodźmy wcześniej do łóżka, okay?» I szedł wziąć prysznic, a ja 

doskonale wiedziałam, co będzie dalej. Z taką samą pewnością, jak to, że po nocy 

nadchodzi dzień. W jednej z pana książek przeczytałam, że kobieta może zaspokoić 

background image

mężczyznę oralnie o każdej porze… kiedy on czyta książkę, ogląda telewizję albo 

w każdym innym momencie. Trzeba tylko zdobyć się na odwagę. Więc w jeden 

weekend, kiedy Douglas z nogami na kanapie oglądał program telewizyjny, 

przyniosłam dla nas piwo i klęknęłam na podłodze. Otworzyłam dla niego puszkę, a 

potem dla siebie i powiedziałam: «Na zdrowie!» Przez chwilę siedziałam przy 

kanapie, rozmawialiśmy. Potem opuściłam rękę i dotknęłam go przez spodnie. «Ej, 

co ty robisz?» — spytał, ale nie był zły czy coś takiego. «Sprawdzam, czy 

wszystko jest na swoim miejscu» — odpowiedziałam i tak długo pocierałam go przez 

spodnie, aż dostał erekcję. «I co, jest?» — spytał, a ja na to: «Będzie lepiej, 

jak dokładniej sprawdzę», i rozpięłam mu rozporek, po czym wyjęłam jego koguta. 

«Cóż, jest — powiedziałam — ale muszę się przekonać, czy jest tak pyszny jak 

zawsze». Zsunęłam napletek i polizałam go przeciągle, tak jak się liże owocowe 

calipso. Zrobił się od lego bardzo twardy. Spojrzałam Douglasowi w oczy, żeby 

się przekonać, jak na to reaguje. Miał minę typu: «Co tu się dzieje? To zbyt 

dobre, by mogło być prawdziwe». Uklęknęłam przy kanapie i zaczęłam intensywnie 

ssać ptaszka, cały czas patrząc Douglasowi prosto w oczy. Zrobiłam z tego 

prawdziwe widowisko: całowałam i lizałam czubek penisa, pocierałam nim swoje 

usta i twarz. Następnie znowu włożyłam go sobie do ust i ssałam, ssałam, ssałam, 

wciąż mrucząc z zadowolenia. Moje ciało aż drżało od tego. «Dłużej nie 

wytrzymam» — powiedział i usiadł. Rozpiął pasek i ściągnął spodnie. Zrobił to 

tak szybko jak jeszcze nigdy w życiu, nawet na naszych pierwszych randkach. 

Położył mnie na dywanie, podciągnął sukienkę i odsunął na bok majtki, obnażając 

srom. Uniósł moją prawą nogę i przełożył przez poręcz kanapy. Potem przyciągnął 

krzesło i przez jego poręcz przełożył moją lewą nogę, tak że miałam szeroko 

rozchylone uda i nic nie mogłam na to poradzić. Pochylił się nade mną i 

pocałował. Nie golił się i jego broda była szorstka od zarostu, ale nie 

przeszkadzało mi to. Głaskałam jego włosy i przytrzymywałam za uszy, żeby wciąż 

mnie całował. Jednocześnie pocierał swoim ptaszkiem moje wargi sromowe, a 

następnie włożył go między nie. Nie mogłam w to uwierzyć. My i seks na podłodze, 

w środku popołudnia, ja z uwięzionymi nogami. Jeszcze nigdy nie było nam tak 

dobrze, a najlepsze było to, że to ja pierwsza miałam orgazm — niezwykły, 

rozdzierający — między innymi dlatego, iż szczytując, nie mogłam zewrzeć ud, jak 

zazwyczaj to robię. Z jakiegoś powodu wydawało mi się, że dzięki temu to trwa 

wiecznie, z mnóstwem wstrząsów i skurczów. Douglas dalej mnie przelatywał, w 

ogóle nie wypadając z rytmu. Od tego zaczęłam niemal od razu dochodzić do 

następnego orgazmu. Czułam coś tak dziwnego między nogami, że chciałam, aby nie 

przestawał, a jednocześnie, żeby przestał. Przeżyłam kolejny orgazm, który 

właściwie nie był orgazmem — raczej przypominał skurcz. Wiesz, kiedy już 

zasypiasz i gwałtownie podskakujesz na łóżku, budząc się przy tym. To 

wystarczyło, żeby Douglas miał orgazm. Pocałował mnie, a jego język wniknął do 

mojego gardła tak głęboko, że pomyślałam, iż może nim polizać koniec własnego 

penisa, głęboko we mnie. Zaraz po orgazmie wyjął go, a sperma poleciała mi na 

srom i majtki. Leżeliśmy przez dłuższy czas, wyczerpani. Potem uwolnił mi nogi i 

pomógł wstać. Znowu mnie pocałował i spytał: «Czemu to zrobiłaś?» «Co?» — 

odpowiedziałam pytaniem. «No wiesz, loda, bez żadnego powodu» — odparł, a ja na 

to: «Powód jest. Kocham cię i chciałam ci to pokazać, nie czekając, aż pójdziemy 

do łóżka». Spodobało mu się to. Bardzo spodobało. Podobało mu się też to, że 

zdjęłam majtki, przytknęłam je do nosa i powiedziałam: «To ty… to twój piękny 

zapach». Teraz Douglas ma u mnie seks oralny jak w banku, zawsze i wszędzie. 

Kiedyś zrobiłam to, gdy się kąpał w wannie, kiedy indziej, gdy siedział przy 

background image

biurku, pracując nad raportami finansowymi. Najlepiej było wtedy, kiedy 

rozmawiał przez telefon ze swoim szefem. Wyjęłam jego penis i tak długo lizałam, 

aż zapomniał, co miał powiedzieć, i musiał poinformować szefa, że ktoś dzwoni do 

drzwi, więc zatelefonuje później. Poniżające? Nie uważam, żeby to było 

poniżające dla kobiety. Tak samo jak nie poniża mężczyzny, gdy bierze oralnie 

kobietę, prawda? Robię to, kiedy mam na to ochotę, a nie dlatego, że on się tego 

domaga. Czasami kończy się to pełnym stosunkiem, a czasami — nie. Mogę tylko 

powiedzieć, że dzięki temu nasze życie miłosne jest znacznie mniej przewidywalne 

i o wiele bardziej ekscytujące”. 

Zwróćmy uwagę na niezobowiązujący sposób, w jaki Jeanne zapoczątkowała seks 

oralny, traktując go prawie jak zabawę. Taka beztroska jest szczególnie pomocna, 
jeśli twój partner ma opory przed uprawianiem seksu o niestandardowej porze i w 

nietypowym miejscu. Pomoże mu się rozluźnić i spowoduje, iż mniej oczywisty 

stanie się fakt, że to ty przejmujesz kontrolę nad życiem miłosnym i że 

uprawiacie seks wtedy, kiedy ty go chcesz. 

Seks oralny może być ogromnie zróżnicowany, co pozwoli zapewnić twojemu 

partnerowi całą gamę podniecających doznań. Oprócz lizania, ssania i (bardzo) 

delikatnego przygryzania możesz spróbować zmienić temperaturę swoich ust. 

Chińskie poradniki seksualne, datowane jeszcze przed okresem panowania dynastii 

Ming (1363–1644), zalecają, aby kobieta przełknęła łyk gorącej zielonej herbaty, 

zanim weźmie do ust penis ukochanego, tak by wydawało się mu, że jego członek 

jest wyparzany. Skutek odwrotny można dziś uzyskać, jeśli weźmiesz wcześniej do 

ust łyżeczkę pokruszonego lodu. Możesz dodać smaku, używając na przykład swojego 

ulubionego syropu owocowego. 

Słyszałem o wielu innych niecodziennych sposobach podniecania partnera podczas 

seksu oralnego. Pewna dziewczyna powiedziała mi, że robi to z ustami pełnymi 

makaronu i że zawija go dokoła penisa swojego chłopaka. Inna przed fellatio 

miała zwyczaj zajadać ciasteczka z płatkami zbożowymi, ponieważ jej chłopak lubi 

drażnienie przez „otręby zbożowe i jej język”. Wcześniej już przekonaliśmy się, 

że syrop klonowy (albo miód) to wysoce zmysłowe media dla masturbacji i seksu 

oralnego (uważaj jednak, jeśli liczysz kalorie!). Istnieją też nadające się do 

spożycia płyny lub żele do masażu, które można kupić w sprzedaży wysyłkowej. Na 

przykład Smak miłości to: ,.Płyn miłosny na ciepło. .. który zmieni twój penis w 

lizak, a całe twoje ciało w pyszny deser. Ten nowy środek nawilżający doda ci 

miłosnego animuszu… To nie wszystko! Ten żel rozgrzewa się, gdy się na niego 

dmucha, i wspaniale pachnie truskawkami!” 

Jeśli uprawiasz seks oralny z mężczyzną, którego stanu zdrowia nie możesz być 

pewna, zawsze rozsądniej jest upewnić się, że używa on prezerwatywy dla ochrony 

przed AIDS i innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową. To jednak wcale nie 

znaczy, że musisz się pogodzić ze smakiem gumy. Obecnie prezerwatywy są 

produkowane w nieskończonej gamie smaków, od czekoladowego po waniliowy. 

Widziałem też prezerwatywy o smaku męskiego nasienia, przeznaczone dla kobiet, 

które lubią jego smak, ale nie chcą go przełykać. 

W seksie oralnym liczy się nie tylko jak. Równie ważne jest też gdzie i kiedy. 

Fellatio, które w łóżku nie zapisze się w pamięci kochanków, może nabrać nowych 

walorów, jeśli odbędzie się w nieoczekiwanym momencie. Na polu, podczas letniego 

pikniku. W łodzi na środku jeziora. W windzie. Lorraine, 33–letnia instruktorka 

jazdy z Bostonu, odwiedziła swojego męża w szpitalu, gdzie przebywał po tym, jak 

złamał obie ręce w nadgarstku w wypadku na nartach. „Ssałam go jak nigdy w 

życiu… długo i powoli, dokładnie tak, jak lubię… Nie mógł mi w tym w żaden 

background image

sposób przeszkodzić, bo obie ręce miał unieruchomione na wyciągu”. Trudi, 28– 

letnią mężatką z Memphis w Tennessee, martwiło to, że jej mąż spędza zbyt dużo 

czasu w garażu, majsterkując przy swoim klasycznym modelu corvette. Któregoś 

ranka zastała go leżącego na wózku tak, że tylko dolna połowa jego ciała 

wystawała spod podwozia. Uklęknęła przy wózku, uniemożliwiając mężowi wysunięcie 

się spod samochodu, rozpięła mu dżinsy i wzięła go oralnie. Nie doprowadziła go 

jednak do orgazmu. Przerwała, gdy był go bliski, i wróciła do domu. Natychmiast 

przyszedł za nią i kochał się z nią na podłodze salonu. „Chciałam mu pokazać, że 

troska o mnie jest znacznie ważniejsza niż troska o ten samochód. Ja też 

potrzebuję regularnego smarowania. Na moich piersiach i udach pozostało pełno 

odcisków dłoni uwalanych czarnym smarem, ale nie gniewałam się z tego powodu”. 

Seks oralny można wzbogacić najróżniejszymi oryginalnymi, indywidualnymi 

akcentami. Posłuchajmy 27–letniej Janice, krawcowej z Pittsburgha w Pensylwanii: 
„Któregoś popołudnia szyłam w sypialni, gdy mój partner Oliver przyszedł do mnie 

z łazienki. Brał prysznic i był okryty tylko ręcznikiem. Zbliżył się do mnie i 

zapytał, co robię. Odpowiedziałam, że obrębiam, ale wiedziałam, co chciałabym 

robić. Ściągnęłam z niego ten ręcznik, chwyciłam jego penis i włożyłam sobie do 

ust. Jeszcze nigdy Oliver nie był aż tak zaskoczony — przyjemnie zaskoczony. 

Prawie od razu miał wzwód i jego penis wypełnił mi całe usta. Poklepywałam go 

koniuszkiem języka — wiem, że Oliver to lubi — pieszcząc jednocześnie jego 

jądra. Uwielbia to, ale powiedział, że jest już spóźniony i że naprawdę musi 

iść, bo będzie miał przeboje z szefem. Ja mu zaś na to, że znacznie lepsze 

przeboje może mieć ze mną, a zresztą i tak jest moim więźniem. Usiłował się 

uwolnić, ale wbiłam paznokcie w jego jądra i nie puszczałam go. Wcale się aż tak 

bardzo nie wyrywał. Wciąż go ssałam, lecz jednocześnie wzięłam nici i obwiązałam 

ciasno wokół trzonu ptaka. Potem przewiązałam nić wokół każdego jądra i 

skrzyżowałam ją, zawiązując na górze trzonu, tak że uciskała ciało, tworząc 

kształt rombów. Dalszy odcinek zawiązałam wokół rowka pod żołędzia, a na końcu 

poprowadziłam tak, że przechodziła dokładnie przez jej otworek. Cały jego ptak 

był związany jak paczka, ale tak, aby to nie bolało, lecz podniecało. Ponownie 

wzięłam ptaka do ust i ssałam go. Oliver jęczał, bo jego pal robił się coraz 

większy, a im bardziej nabrzmiewał, tym mocniej ta nić wrzynała się w niego. 

Koniuszkiem języka grałam na nitce, która wciskała się w otworek na żołędzi — 

no, wiesz, to było jak brzdąkanie na gitarze — a jednocześnie pociągałam za 

nitki opasujące jądra. Tego już było Oliverowi za dużo. Wytrysnął prosto na 

koniec mojego języka. Było tego tyle, że sperma ściekała mi po brodzie. Na jego 

penisie pozostała czerwona siatka, ale wkrótce zniknęła. Oliver mówi, że nigdy 

nie zapomni tego popołudnia, choć wcale nie jest pewny, czy chciałby, żebym to 

zrobiła ponownie”. 

Przewiązanie penisa nicią to domowy wariant różnych przedmiotów wykorzystywanych 

w seksie sado–masochistycznym. Najprostszym z nich jest skórzany postronek, 

który mocno opina się wokół podstawy trzonu penisa, a czasami unosi i odsuwa od 

siebie jądra. Najbardziej skomplikowany to „Sześć bram piekła”, czyli kilka 

skórzanych rzemyków albo metalowych pierścieni obejmujących penis na całej jego 

długości. 

Jeśli korci cię, żeby wypróbować jakąś własną metodę krępowania penisa, upewnij 

się, czy zwój nie jest zbyt ciasny, aby nie powodował otarć skóry. Nigdy też nie 

zostawiaj tych splotów dłużej niż na kilka minut. 

Wielu mężczyzn ból — a przynajmniej umiarkowany jego poziom — podnieca. 

Ukąszenia miłosne i zadrapania pleców wzmagają przepływ adrenaliny i 

background image

intensyfikują doznania. Jeśli jesteś przeświadczona, że twoje życie miłosne 

stało się przyziemne, spróbuj wcielić się w rolę drapieżnej bogini z dżungli. 

Wskocz na swojego mężczyznę i powiedz mu, że kochasz go tak bardzo, iż chcesz go 

pożreć. I zacznij go gryźć. Nie za mocno — granica między delikatnym 

ugryzieniem, które pobudza, a ugryzieniem, które dokucza, jest bardzo subtelna — 

ale na tyle mocno, żeby go podniecić. Baw się przy tym. Flirtuj. Od czasu do 

czasu jednak ukąś go tak, żeby jęknął. 

Postaraj się rozpiąć mu koszulę, a potem całuj i liż jego brodawki. Mężczyźni 

mają bardzo wrażliwe brodawki — najwyższy czas, żeby kobiety to sobie 

uświadomiły. Brodawki też możesz przygryzać, ale i tu zachowaj umiar. Bardzo 

mocne ukąszenie zaboli go tak samo, jak zabolałoby ciebie, i zapewniam cię, że 

nie będzie mu to odpowiadało. Niektórych mężczyzn podnieca podczas seksu 

zaciskanie na brodawkach klipsów albo klamerek do wieszania prania. Jeśli 

chcesz, również to możesz wprowadzić do swojego życia miłosnego, robiąc z tego 

zabawę w „tortury”. 

Inne wysoce erotyczne miejsce to boczne powierzchnie bioder. Mało który 

mężczyzna przywykł do tego, by kobieta go gryzła, stąd też doznanie to uznają za 

wysoce pobudzające i niezwykłe. Możesz wypróbować właściwie każde miejsce, przy 

czym do ulubionych należą m.in. brzuch, zwłaszcza w okolicach pępka, pośladki, 

tylne powierzchnie ud i (wierz albo nie) pięty. 

Przekonasz się, jak dalece takie erotyczne drażnienie zapewni ci kontrolę 

twojego życia miłosnego. Choć metody te wydają się figlarne czy zabawne, pozwolą 

ci cieszyć się seksem wtedy i tam, gdzie ty chcesz, i w taki sposób, jaki tobie 

odpowiada. W tej chwili może ci się wydawać, że tylko ty będziesz się musiała 

wykazać inicjatywą, ale kiedy partner zacznie doceniać twoją seksualną 

przedsiębiorczość, zainspiruje go ona do większej pomysłowości i aktywności. 

Są mężczyźni, którzy niechętnie podchodzą do przejmowania przez kobiety 

inicjatywy w seksie. 28–letnia Scarlett, stewardesa lotnicza z Silver Spring w 

stanic Maryland, powiedziała: „Mark to typ macho… mężczyzna nad mężczyznami, 

kwintesencja męskości. W łóżku jest bardzo męski, ale nie ma za grosz wyobraźni 

i finezji. Starałam się wprowadzić kilka nowości, by dodać pieprzyku naszemu 

życiu miłosnemu… Raz na przykład weszłam do jego pracowni w czarnym koronkowym 

body bez krocza i usiadłam mu na kolanach… Innym razem kupiłam wibrator w 

kształcie penisa, tyle że dwa razy większy. Ale on zawsze był zły — no, może nie 

tyle zły, ile rozdrażniony — jakbym przez to krytykowała jego męskość. Kiedy 

miałam na sobie to body, powiedział: «Moja kobieta nie musi się ubierać jak 

dziwka, żeby mnie podniecić». Gdy zaś pokazałam mu ów wibrator, było jeszcze 

gorzej. Zaczął krzyczeć: «Czy z moim interesem jest coś nie tak, że potrzebujesz 

czegoś takiego? Mój jest za mały?! Zbyt wiotki?! Nie dość ci go, żeby cię 

zaspokoić?!» Więc i body, i wibrator powędrowały na śmietnik, a ja nigdy więcej 

nie spróbowałam niczego podobnego. Pewnie powinnam dziękować Bogu za to, że mam 

mężczyznę, który mnie kocha, ale od czasu do czasu nachodzi mnie ochota na coś 

nowego, innego, na przykład na seks na łonie przyrody, w łazience albo 

jakikolwiek inny, byle tylko nie leżenie na wznak na łóżku i wpatrywanie się w 

sufit”. 

Problem z mężczyznami pokroju Marka polega na tym, że choć pozornie są bardzo 

męscy, brak im wiary we własne uzdolnienia seksualne. Zazwyczaj odebrali 

tradycyjne wychowanie i często pochodzą z rodzin, w których dużą rolę odgrywała 

zawsze tradycja i religia. Ich wiedza na temat seksu i różnorodnych technik 

niejednokrotnie ogranicza się do tego, co zasłyszeli w męskiej szatni oraz co 

background image

przeczytali w pismach dla mężczyzn. Boją się więc spróbować czegoś bardziej 

„egzotycznego”, żeby się nie skompromitować. Mają też ustalone poglądy na temat 

tego, co jest dobre, a co złe, i nader niechętnie przyjmują krytykę swoich 

poczynań. Naprawdę udany seks zależy częstokroć od umiejętności spojrzenia na 

siebie z dystansu, a nawet podejścia do siebie z uśmiechem, nigdy natomiast nie 

należy tracić dobrego nastroju, jeśli coś nie wychodzi dokładnie według planu. 

25–letnia Katrina, inspektor kredytowy z Orlando na Florydzie, powiedziała, że 

jej mąż Len wreszcie skłonił ją, by spróbowała stosunku analnego. „Nakłaniał 

mnie już wcześniej, ale nie chciałam. W którymś z czasopism przeczytałam jednak 

artykuł na ten temat i uznałam, że wcale nie wygląda to aż tak źle. Zdecydowałam 

się i powiedziałam, że jeśli tak bardzo tego pragnie, to możemy spróbować. Był 

tak podniecony, że kiedy szliśmy do łóżka, już miał wzwód. Był bardzo dobry — 

nie śpieszył się ani nic takiego. Całował mnie i pieścił moje piersi tak samo 

czule jak zawsze. Potem otworzył słoik z zapachowym żelem nawilżającym, który 

gdzieś kupił, i rozsmarował go między moimi pośladkami. To było bardzo seksowne 

doznanie, naprawdę. Klęknęłam na łóżku i wypięłam pupę, a on najpierw wsunął w 

nią palec. «Będę bardzo delikatny — powiedział. — Jeśli zaboli, zaraz mi 

powiedz». Poczułam jego pal przy swoim odbycie. Napierał. I wiecie, co się 

stało? Stracił wzwód i choć robił wszystko, żeby go odzyskać, z seksu analnego 

nic nie wyszło. Takie napięcie i taka wpadka! Spodobała mi się jego reakcja: 

roześmiał się. Uznał, że to bardzo zabawne. Zrobiliśmy to jednak później, w 

środku nocy, po ciemku. Byliśmy cisi i skupieni. Gdy jego pal wchodził we mnie, 

pragnęłam tego. Wszedł głęboko, a ja poczułam, że całe moje ciało otwiera się na 

niego, jakbym była przestrzenią kosmiczną, a Mark jej odkrywcą”. 

Powodzenie w przypadku Marka i Katriny zależało nie tylko od jej gotowości do 

eksperymentowania, ale także od naturalnego podejścia Marka, przede wszystkim 

braku pompatyczności. Był tak przejęty perspektywą seksu analnego, że 

przejściowo stracił erekcję — co może się zdarzyć w każdym związku. Dzięki 

poczuciu humoru mężczyzny i zrozumieniu ze strony kobiety takie problemy można 

stosunkowo łatwo przezwyciężyć. 

Jeśli twój mężczyzna jest bardziej drażliwy na punkcie swojej męskości i 

kontroli związku niż Mark, nie zniechęcaj się i nie poddawaj. Staraj się, aby 

twoje zabiegi były subtelniejsze: na przykład niby to „z roztargnienia” wsuń 

rękę pod jego rozpiętą koszulę, kiedy czyta albo ogląda telewizję, a nawet 

rozepnij jeszcze kilka guzików, byś mogła sięgnąć do jego brodawek. Jeśli jesteś 

w łóżku, wyciągnij rękę i dotknij jego penis, ale się nie spiesz. Baw się nim 

leniwie, zamiast pocierać go mocno aż do erekcji. Jeśli zacznie sztywnieć, 

powstrzymaj się przed dalszymi pieszczotami. Lekko zsuń palce w dół i cofnij 

rękę. Kiedy partner zacznie się z tobą kochać, będzie miał poczucie, że to on 

zainicjował zbliżenie, a nie ty. Przecież ty po jakimś czasie straciłaś 

zainteresowanie, prawda? Przestałaś go pocierać, czyż nie? Za to on zdołał cię 

pobudzić, wziął cię i zaspokoił. 

Starsze poradniki seksuologiczne wiele miejsca poświęcały tak zwanym „strefom 

erogennym”, które są w zasadzie niczym więcej jak punktami na ciele człowieka, w 

których lubi on być całowany, dotykany i pieszczony. Każdy ma inne strefy 

erogenne, o różnym stopniu wrażliwości. Niektórym na przykład drażnienie ich 

stóp sprawia niemal ból, podczas gdy inni to uwielbiają. Niektórzy lubią 

przyszczypywanie brodawek, inni nie znoszą tego. Ulubione strefy erogenne 

twojego partnera odkryjesz jedynie metodą prób i błędów, choć nigdy nie 

zaszkodzi zapytać go: „Czy to ci się podoba?”, gdy głaszczesz jego biodra 

background image

(obszar pełen czułych zakończeń nerwów). Powinnaś go również poinformować, które 

pieszczoty najbardziej pobudzają ciebie. Poza tym nigdy nie powinnaś obawiać się 

powiedzieć mu, że jakieś jego pieszczoty są nieskuteczne albo cię drażnią. ,,On 

tak gmerał przy moich piersiach, jakby próbował ułożyć kostkę Rubika. Nie 

wiedziałam, jak mu to powiedzieć, żeby go nie urazić”. 

Nie obawiaj się eksperymentów z poznawaniem stref erogennych. To zdumiewające, 

ile możesz się nauczyć o seksie, wypróbowując różne metody na ciele twojego 

partnera. Zaskakująco wielu mężczyzn lubi lizanie ich zamkniętych oczu. Z kolei 

mnóstwo kobiet zaniedbuje plecy partnera. Szczególnie czułe są zakończenia 

nerwów wokół łopatek i w dolnych partiach kręgosłupa. Lekkie pieszczoty palcami 

i (lub) paznokciami mogą ich rozmarzyć i ogromnie podniecić. 

Gdy powiedziesz palcami wzdłuż jego pleców, dotrzesz do szczeliny między 

pośladkami… a potem możesz się zdecydować na jeszcze większą erotyczną śmiałość. 

Najwrażliwszą po penisie strefą erogenną mężczyzny jest jego odbyt. Przed laty w 

poradnikach seksuologicznych rzadko omawiano stymulację analną mężczyzn z powodu 

konotacji homoseksualnych i przekonania, że „prawdziwi mężczyźni” nie powinni 

otwarcie przyznawać się, że lubią, gdy wpycha się im coś w odbyt. Tymczasem 

stymulacja analna jest bardzo przyjemna i każda kobieta może obdarzyć partnera 

udanym seksem, nauczywszy się pobudzać go w ten sposób. 

Najprostsza podnieta to, rzecz jasna, pocieranie albo łaskotanie odbytu. Przy 

pewnej wprawie nauczysz się go masować, dając partnerowi zupełnie niesamowite 

doznania. Jeśli położysz jeden przy drugim opuszki kciuków na jego odbycie i 

zaczniesz głęboko i rytmicznie pocierać nimi tam i z powrotem, zapewnisz mu 

doznanie, o jakim nawet mu się nie śniło. Inna technika polega na wsunięciu do 

odbytu koniuszka palca wskazującego i pocieraniu okrężnymi ruchami skraju 

zwieracza opuszkiem kciuka. Zawsze upewnij się, że masz krótko obcięte 

paznokcie, i używaj środka nawilżającego, choćby tylko śliny. 

Bardzo silne doznania erotyczne zapewnia lizanie odbytu. Ta metoda tradycyjnie 

znana jest pod nazwą „podróży dokoła świata”. Możesz także spróbować wprowadzić 

do odbytu koniuszek języka. Jeśli twój partner wziął prysznic albo wykąpał się w 

wannie, nie ma żadnego ryzyka, że są tam treści jelitowe. Odbytnica jest 

zazwyczaj pusta aż do chwili wypróżnienia. 

Możesz wprowadzić do odbytu partnera mocno zwilżony palec (albo dwa, a nawet 

więcej). Możesz go pobudzić, wsuwając po prostu i wysuwając palec, albo sięgnąć 

do środka, zlokalizować prostatę i zrobić mu taki masaż, który na zawsze zmieni 

jego życie! Najlepiej, jeśli mężczyzna leży na wznak z ugiętymi w kolanach i 

rozsuniętymi nogami. Włóż palec w jego anus i zginaj go w swoją stronę (jakbyś 

go przywoływała), aż poczujesz ów miękki gruczoł. Pocieraj go zdecydowanie i 
powoli. Jednocześnie możesz ssać i pieścić penis oraz jądra — choć pobudzanie 

prostaty właściwie eliminuje potrzebę innych pieszczot. Mężczyźni potrafią 

przeżyć w ten sposób orgazm, nie mając nawet erekcji — jako długi, obfity wypływ 

nasienia, któremu towarzyszy wszechogarniające poczucie błogości i szczęścia. 

Kiedy zaczynałem praktykować poradnictwo seksuologiczne, bardzo niewielu 

mężczyzn otwarcie przyznawało, że się masturbują. „Kupuję «Playboya» tylko po 

to, żeby czytać artykuły”. Jeszcze mniej mężczyzn gotowych było przyznać, że 

podczas masturbacji pobudzają się analnie, ale rzecz jasna fakty były takie, iż 

do szpitalnych izb przyjęć regularnie zgłaszali się mężczyźni, którzy włożyli 

sobie do odbytu jakiś przedmiot, by następnie ze zgrozą odkryć, że nie potrafią 

go wydostać. W niemieckim czasopiśmie „Stern” ukazało się zdjęcie rentgenowskie, 

na którym widać pełną butelkę wina musującego wciśniętą w odbytnicę mężczyzny, a 

background image

w niemieckiej edycji „Medical Tribune” opisano kolekcję przedmiotów, jakie 

chirurdzy z kliniki uniwersyteckiej w Hamburgu wydobyli w ciągu pięciu lat z 

wnętrzności mężczyzn. Były wśród nich między innymi: trzy pręty do masażu, trzy 

spryskiwacze, dwa pręty ebonitowe, butelka coca — coli, piłeczka, końcówka od 

odkurzacza, noga od krzesła, stylisko saperki, świeca, pokrętło radiowe i 

zrolowany egzemplarz „Welt am Sonntag”. 

Kierując się zdrowym rozsądkiem, nigdy nie wpychaj do odbytu partnera (a także 

własnego) czegokolwiek, co może w nim utknąć na dobre. W szczególności nie 

wkładaj żadnych szklanych przedmiotów, takich jak żarówki albo świetlówki. W 

dzisiejszych czasach — kiedy zażenowanie z powodu masturbowania się i podniet 

analnych należy już do przeszłości — na rynku dostępne są najróżniejsze, 

skonstruowane tylko w tym celu urządzenia, które dadzą tobie i twojemu 

partnerowi dreszczyk bezpiecznego seksu analnego. 

Najprostszym z nich są tajskie paciorki miłosne — sznur plastikowych koralików, 

które jeden po drugim wsuwa się do odbytu partnera podczas zbliżenia. Gdy on ma 

wytrysk, wyciąga się je, intensyfikując jego orgazm. Jest też Eksplorator analny 

— „wielkości palca, gładki próbnik analny, który wnika z największą łatwością. 

.. Wykonany z półprzeźroczystego silikonu, szybko rozgrzewa się do temperatury 

ciała. Ma płaską podstawę z otworami na palce, ułatwiającymi jego wyjmowanie”. 

Jeszcze bardziej skomplikowane jest Jebadełko — „giętki, supercienki, różowy, w 

kształcie penisa, doskonały dla początkujących w seksie analnym… 18 centymetrów 

długości, 2,5 centymetra przekroju, z regulowaną pokrętłem prędkością obrotów, 

dzięki czemu daje zarówno wibracje z cichym pomrukiem, jak i na pełnej mocy, 

przejmujące dreszczem”. Jest nawet Rektalny buczek, o specjalnie zakrzywionym 

kształcie, do masowania prostaty mężczyzny w taki sposób, jaki omawialiśmy 

wyżej. Jest wreszcie Joystick analny, „osiemnastocentymetrowy elastyczny pręcik… 

Niezwykły, nowy przyrząd dla wszystkich fanów seksu analnego… Smukły, gumowy, z 

regulowanym rdzeniem, który nagina się i utrzymuje nadany mu kształt… W kolorze 

brzoskwiniowym, fantastycznie miękki”. 

Według właścicieli sexshopów i firm specjalizujących się w sprzedaży wysyłkowej, 

coraz więcej kobiet kupuje dildo z uprzężą umożliwiającą przymocowanie go do 

ciała. Nabywają je po to, by zrobić z partnerem to, co partner robi z nią — 

spenetrować jego anus. Niektóre wyglądają niesamowicie naturalnie, pozwalając 

twojemu partnerowi cieszyć się analnym seksem submisywnym bez uciekania się do 

usług innego mężczyzny, A tobie stwarzają kolejną możliwość kontrolowania życia 

miłosnego. Do ciebie należy decyzja, czy i kiedy dać partnerowi rozkosze seksu 
analnego — i przez jak długi czas. Od ciebie zależy, czy pozwolisz mu dojść do 

orgazmu, czy też wycofasz dildo w pół drogi i każesz mu kochać się z tobą. 

Mandy, 32–letnia kasjerka bankowa z Seattle w stanie Washington, odkryła, że jej 

stały partner Alan lubi seks analny, kiedy wzięli z sobą wibrator do łóżka — z 

myślą o tym, że on wykorzysta go, by pobudzić j ą. „Alan lubił wpychać wibrator 

w moją pupę podczas stosunku… ale tamtej nocy tego nie zrobił. Zaczęliśmy się 

kochać jak zwykle: on na górze, ja pod nim. Byliśmy w największym ferworze, 

kiedy moja ręka dotknęła leżącego przy mnie wibratora. Alan już suwał we mnie. 

Chwyciłam wibrator i przycisnęłam go do jego pośladków, dokładniej mówiąc do 

odbytu. Ku memu zaskoczeniu nie zacisnął mięśni, ale się otworzył, jakby 

naprawdę bardzo chciał mieć go w sobie. Próbowałam wsunąć go głębiej, ale Alan 

był zbyt suchy. Włożyłam sobie wibrator między nogi i zwilżyłam moimi sokami. 

Spróbowałam ponownie i tym razem wszedł gładko. Włączyłam wibrator i poczułam, 

jak pal Alana robi się jeszcze twardszy, już we mnie. Kręciłam wibratorem, a 

background image

Alan jęczał w ekstazie: «Och, och… kochanie, nie…», a potem miał taki orgazm, 

jakby go poraził prąd. Po tym wszystkim powiedziałam: «Nie miałam pojęcia, że 

zwyczajni mężczyźni lubią mieć to w tyłku». A on na to: «Oczywiście, że lubią. 

Każdy to lubi. Oni tylko nie chcą się do tego przyznać». Teraz od czasu do czasu 

posługuję się tym wibratorem, pakując go tam, gdzie Alan lubi najbardziej. 

Któregoś dnia zobaczyłam reklamę przypinanego dilda. Wynikało z niej, że jest 

przeznaczone dla lesbijek, lecz znam dwie lesbijki i jestem pewna, że żadna z 

nich na pewno by go nie użyła. Tak czy owak pomyślałam sobie, że je kupię i 

wypróbuję na Alanie. Dlaczegóż by nie? On się zachwyci. Otworzyłam paczkę i 

obejrzałam nabytek — wyglądał imponująco, ale wydawał się o wiele za duży, żeby 

mógł się zmieścić w odbycie Alana. Był w kolorze cielistym, zupełnie jak 

prawdziwy penis, z jądrami i wszystkim, tyle że miał też rodzaj uprzęży. 

Pomyślałam, że popełniłam okropny błąd. Przecież tego nie da się wprowadzić do 

naszego życia miłosnego. Bo niby jak? Mam wejść do sypialni z tym wielkim 

plastikowym końcem i powiedzieć: «Kochanie, co o tym sądzisz?» Przez ponad 

tydzień chowałam go w stoliku nocnym. Pewnego dnia poszliśmy jednak na przyjęcie 

z okazji rocznicy ślubu i sporo wypiliśmy. Wróciliśmy do domu pod dobrą datą i 

bardzo roznamiętnieni. Zdjęliśmy ubrania, rozrzucając je po całej sypialni. Alan 

położył się na mnie i zaczął mnie posuwać, a jego penis był twardy jak skała. 

Było rewelacyjnie. Kręciłam młynki biodrami, a ten jego wielki, twardy pal tkwił 

głęboko we mnie i nie mogłam przed nim uciec. Przeżyłam orgazm od samych suwów, 

a w moim przypadku to wcale nie jest takie łatwe. Alan wciąż mnie dmuchał, nawet 

po moim orgazmie, i nagle uświadomiłam sobie, że potrzebuje aż tyle czasu, bo 

jest wstawiony. «Poczekaj — powiedziałam — teraz kolej na mnie. Teraz ja 

przelecę ciebie». Skulał się ze mnie, a ja sięgnęłam do stoliczka po to dildo i 

zapięłam je na sobie. «Do licha, a to co?» — spytał. «Zaraz się przekonasz» — 

odparłam. Alan leżał na brzuchu. Otworzyłam nową tubkę z żelem nawilżającym, 

wycisnęłam go między jego pośladki i starannie wtarłam. Trochę wtarłam też w 

koniec dildo. Szeroko rozchyliłam jego pośladki, po czym umieściłam końcówkę 

dilda tuż przy jego odbycie. Otwór był taki mały, że wydawało mi się niemożliwe, 

by się tam zmieściło. Popchnęłam je, otwór się rozszerzył i ani się 

zorientowałam, a już cała główka tkwiła w jego pupie. Naparłam ponownie, lecz 

tym razem Alan stęknął, jakby go to zabolało. Wyciągnął rękę i próbował mnie 

powstrzymać. Lekko cofnęłam dildo, a po chwili znowu pchnęłam i tym razem 

zagłębiło się w tyłeczku Alana prawie do połowy. Odbyt był jaskrawoczerwony i 

tak mocno rozciągnięty, że aż mi się zrobiło żal Alana. Ale sprawiało mu to 

wielką przyjemność. Ten ból i fakt, że to ja go bzykam. Pieściłam jego jądra, a 

potem zaczęłam go onanizować. Alan był tak pobudzony, że soki dosłownie kapały z 

niego. Wcierałam je w pal i mosznę. Pochyliłam się i wepchnęłam dildo głębiej, a 

potem jeszcze trochę — zmieściło się całe dwadzieścia centymetrów. Suwałam 

bardzo powoli… częściowo dlatego, że nie chciałam mu zrobić krzywdy, częściowo 

zaś dlatego, że chciałam, by zanim będzie szczytował, miał jak największą 

przyjemność. Dildo kląskało. Kilka razy wyjęłam je i jego otwór pozostał szeroko 

rozwarty, jakby się krzywił, jakby błagał, żeby mieć je z powrotem. Pochyliłam 

się nad Alanem, aby poczuł na plecach moje brodawki. Rżnęłam jego tyłeczek 

prawie dziesięć minut i powoli masowałam jego pal. Zdumiewające, że wytrzymał 

tak długo. W końcu zaczął szczytować i nikt ani nic na świecie nie mogło go 

powstrzymać. Zwieracz tak się zacisnął, że trzymał dildo jak w imadle. Jądra się 

spięły. Nagle Alan zaczął pompować spermę na całe łóżko, powtarzając w kółko: 

«Och, rany, och, nie», jakby nie wierzył w to, co się dzieje”. 

background image

Co Mandy pomyślała o upodobaniu ukochanego do penetracji analnej? „Uważam, że to 

normalne. Gdyby to robił z innym mężczyzną, może wtedy mówiłabym inaczej. Jeśli 

jednak seks analny sprawia przyjemność kobiecie, to dlaczego nie miałby też 

sprawiać mężczyźnie? Co więcej, nawet nie da się opisać, jak silne jest to 

doznanie, sama ta władza, która sprawia, że trzymasz mężczyznę od tyłu: 

przelatujesz jego tyłek i wiesz, że to ty rządzisz, ty decydujesz o wszystkich 

posunięciach, a on to przyjmuje od ciebie, bo tak mocno go podniecasz”. 

Czy w związku z tym stracił coś w jej oczach i mniej go poważała? „Nie… wprost 

przeciwnie. Podziwiam ludzi, którzy mocno się w coś angażują. Lubię mężczyzn, 

którzy się na mnie otwierają, zarówno emocjonalnie, jak i fizycznie — albo na 

oba te sposoby”. 

Zbyt dużo związków stopniowo się rozpada, ponieważ partnerzy zachowują wobec 

siebie dystans i jedno nie wtajemnicza drugiego w swoje skrywane fantazje. Nigdy 

nie mówią sobie, czego naprawdę pragną — odnosi się to zwłaszcza do mężczyzn. 

Kobieta może to nieco zniwelować, nieustannie flirtując z ukochanym i zachęcając 

go do seksu wtedy, kiedy na ogół nawet nie marzyłby o zbliżeniu. Tak zwane 

„sondaże”, z których wynika, że mężczyźni myślą o seksie co trzy minuty, nie 

mają żadnych podstaw naukowych. Oto, co powiedziała mi pewna żona: „Jeśli on 

tyle o tym myśli, to dlaczego tego nie robi? Ja jestem gotowa, czekam, zawsze 

chętna. Jeśli on o czymś myśli co trzy minuty przez cały dzień, to o 

mistrzostwach świata w piłce nożnej”. 

Przejdźmy zatem do sposobów, jakimi możesz rozpalić erotyczne zainteresowania 

partnera i utrzymać jego żar — tak by mógł cię rozgrzać wtedy, gdy najbardziej 

go potrzebujesz. 

TAJEMNICA SZÓSTA 

BAW SIĘ I GRAJ 

Seks to poważna sprawa: to najsilniejsza forma ekspresji miłości, jaką dwoje 

ludzi może sobie okazać. Fakt, że pod tym względem seks jest poważną sprawą, nie 

oznacza wcale, że ty i twój partner macie podchodzić do niego ze śmiertelną 

powagą. Jak widzieliśmy w ostatnim rozdziale, radość i uśmiech są ważnymi 

składnikami każdego związku, w tym związku miłosnego. 

Seks może być namiętny, intensywny, dramatyczny. Seks może być drogą do 

oświecenia intelektualnego. Lecz seks jest także zabawą. Grą. Wypoczynkiem. A 
jedna z tajemnic naprawdę udanego seksu polega na tym, aby kochając się, oboje 

partnerzy mieli poczucie, że się dobrze bawią, figlują i psocą. 

Delia. 24–letnia kosmetyczka z Detroit, dwa lata pozostawała w związku z żonatym 

mężczyzną imieniem Scott. Zaszła z nim w ciążę. Związek zakończył się, kiedy 

urodził się jej syn. Teraz Delia mieszka sama, ale ma nowego partnera, Vincenta. 

„Mój romans ze Scottem był zawsze bardzo serio. W swoim domu Scott czuł się 

nieszczęśliwy. Myślę, że ja miałam trochę urozmaicić jego życie i wnieść w nie 

coś nowego. Lecz nasz związek też nie był specjalnie ekscytujący. Spotykaliśmy 

się w pokojach hotelowych, szliśmy do łóżka, a potem schodziliśmy do baru. Tam 

Scott się upijał i opowiadał mi, jaki jest nieszczęśliwy, jak bardzo chciałby 

uzyskać rozwód i ożenić się ze mną. Lubiłam go. Kochałam, jeśli mam być zupełnie 

szczera. Myślę, że na swój, bardzo egoistyczny sposób on też mnie kochał. Ale w 

naszym związku były tylko napięcia, stresy i problemy. Wykorzystywał romans ze 

mną, by ukarać swoją żonę, a jej ból przyjmował jako karę. W głębi serca 

wiedziałam, że nigdy od niej nie odejdzie. W dniu, w którym powiedziałam mu, że 

jestem w ciąży, pomyślałam — łudziłam się — że może ją zostawi. Jednak zawsze 

było coś, co nie pozwalało mu odejść. Trzeba było iść z którymś z dzieci do 

background image

ortodonty albo z psem do psiej kosmetyczki. Jego żona zachorowała na grypę i 

choć tak bardzo jej nienawidził, został w domu, żeby się nią zaopiekować. W 

końcu musiałam z nim zerwać. Bardzo to przeżywałam, ale musiałam. Zerwałam z nim 

i przestałam odbierać telefony od niego. Niecały tydzień później poszłam na 

kręgle z moją przyjaciółką Naomi i poznałam Vincenta. Vincent jest zupełnym 

przeciwieństwem Johna. Jest wolny, ma wielkie poczucie humoru i nigdy nie musi 

wracać do domu o określonej porze. Do tego nie okłamuje mnie, jak to robił 

Scott. Myślę, że romans potrafi przetrwać mnóstwo wzlotów i upadków dopóty, 

dopóki ludzie się nie okłamują. Vincentowi nie przeszkadza też mój synek. Nie 

próbuje być dla niego ojcem, ale jest bardzo czuły. Na przykład, kołysze go do 

snu, gdy jestem zajęta gotowaniem czy czymkolwiek innym. Pierwszy raz poszliśmy 

do łóżka po tygodniu. Przyszedł do mnie, a ja przygotowałam pasta carbonara. 

Leżeliśmy z butelką wina przy kominku i słuchaliśmy bluesa. Zaczęliśmy się 

całować. Ani się obejrzałam, a już byliśmy nadzy i kochaliśmy się. W 

przeciwieństwie do Scotta Vincent nie miał wielkiego doświadczenia. Miał 

wcześniej mnóstwo sympatii, ale wszystkie były bardzo młode. On jest przystojny 

jak nie wiem co: szczupły, z twarzą jak postacie z Biblii. Na piersi ma 

jedwabiste, czarne włosy, takie same włosy łonowe i długachny flet z napletkiem, 

jakiego nigdy jeszcze nie widziałam u żadnego mężczyzny — moim zdaniem był 

fascynujący. Mogłabym się nim bawić całą noc, zwijać go i ponownie naciągać. 

Vincent był bardzo seksowny, ale nie miał pojęcia, jak zadowolić kobietę. 
Całował mnie i tulił, lecz potem niecierpliwił się i zaraz chciał się kochać, 

kiedy ja jeszcze nie byłam gotowa. Należę do kobiet, które bardzo długo się 

rozbudzają. Za to kiedy się wreszcie podniecę, jestem jak dynamit. Na ogół 

Vincent kończył i zasypiał, zanim zdążyłam się rozgrzać choćby w połowie. 

Frustrowało mnie to i prawie za każdym razem się kłóciliśmy. Zaczęłam się 

zastanawiać, jak mu to powiedzieć? Jak powiedzieć mężczyźnie, że go uwielbiasz, 

że jest seksowny i że wcale nie chcesz z nim zrywać, ale jednocześnie przekazać 

mu, iż w łóżku nie jest specjalnie dobry?” 

Zasugerowałem Delii, żeby wyrwała Vincenta z sypialnianej rutyny i wykorzystała 

jakieś erotyczne zabawy. Był jeszcze na tyle młody, by potrafić się dobrze 

bawić, więc nie powinna mieć większych trudności z doskonaleniem jego 

umiejętności seksualnych tak, aby się nie zorientował, że ona go czegoś „uczy”. 

Najpierw zaleciłem zabawę w chowanego — chodzi w niej o to, aby partner cię 
schwytał i kochał się z tobą. W tę grę można się bawić w sypialni albo w całym 

mieszkaniu, ale znacznie skuteczniejsza jest, jeśli się to robi w plenerze, 

dysponując nieograniczoną przestrzenią. 

Delia miała szczęście, bo blisko jej domu było kilkaset akrów lasu. 

„Przygotowałam piknik — nic specjalnego, po prostu: kurczak na zimno, sałatka i 

kilka butelek wina — i pojechaliśmy do lasu. Było piękne, ciepłe letnie 

popołudnie, wymarzona pogoda. Rozłożyliśmy dwa koce w pobliżu jeziorka. 

Usiedliśmy i przez jakiś czas rozmawialiśmy, ale Vincent był bardzo napalony — 

wciąż mnie całował i dotykał moich piersi, a po dłuższej chwili powiedział: 

«Chodź do mnie, chcę seksu». Ja jednak odparłam: «Nie, najpierw sobie popływam» 

Trochę mnie to kosztowało, bo też byłam strasznie napalona. W każdym razie 

rozebrałam się do samych majtek i zanurzyłam. Woda była wspaniała, fantastycznie 

ciepła. Trochę popływałam, a wtedy Vincent dołączył do mnie. Był nagi, jego flet 

sterczał jak maszt flagowy. Podpływał do mnie i całował. Potem zaczął mnie 

pieścić pod wodą — dotykał moich brodawek i usiłował wsunąć ręce w majtki. Wciąż 

czułam jego sztywny flet na brzuchu i marzyłam, żeby go dotknąć, ale nie 

background image

dotknęłam. Pocałowałam Vincenta i popłynęłam do brzegu. Natychmiast wyszedł z 

wody i złapał mnie. Znowu mnie całował i próbował ściągnąć majtki, ale udało mi 

się wyswobodzić. Oboje śmialiśmy się jak szaleńcy. Vincent wciąż powtarzał: 

«Pragnę cię! Pragnę cię!» Wyglądał pięknie — zupełnie nagi, włosy całe mokre. 

Próbowałam go wyminąć, ale chwycił mnie i przewróciliśmy się w błoto nad samym 

brzegiem jeziorka. Walczyłam, kopałam i oboje kulaliśmy się po ziemi, aż byliśmy 

cali ubłoceni. Vincent położył się na mnie i wysmarował błotem moje piersi i 

boki. Ja też wzięłam pełną garść błota i rozsmarowałam je na jego brzuchu. Potem 

wysmarowałam błotem jego flet i jądra i zaczęłam go pocierać. Niesamowicie 

seksowny był ten widok różowej główki penisa wystającej z zabłoconego napletka. 

Vincent ściągnął mi majtki, co wcale nie było łatwe, bo były mokre i lepiły się 

od brunatnego błotka. «Najpierw musimy się umyć» — powiedziałam. Wstaliśmy więc 

i znowu daliśmy nurka do jeziora. Pływaliśmy przez jakiś czas, żeby się obmyć. 

Vincent podpływał, przytulał mnie i dotykał pod wodą mojej cipki. Pocierał mi 

łechtaczkę, a później wsuwał we mnie palec. Chyba przeleciałby mnie od razu, tam 

na środku jeziorka, ale odsunęłam się i opryskałam go. Wyszłam na brzeg i 

pobiegłam w stronę lasu. Vincent pobiegł za mną. Próbowałam się ukryć za 

drzewem, ale zaszedł mnie od tyłu i złapał. Przyszpilił mnie do pnia, 

przytrzymał mi ręce w górze, ponad głową, i pocałował. Potem uniósł mnie, 

rozchylił szeroko palcami moją szparkę i opuścił na swój flet. Wszedł tak 

głęboko, iż wydawało mi się, że wyjdzie mi ustami. Vincent był szczuplutki, ale 

bardzo silny. Potrafił mnie unieść, tak że jego flet był prawie na zewnątrz 

mojej cipki, a potem z powrotem na niego opuścić. W tym momencie oboje byliśmy 

już ogromnie podnieceni. W każdym razie mogę to powiedzieć o sobie. Ale gdybyśmy 

kochali się wtedy, kiedy on tego chciał, na kocu, nie byłabym w ogóle 

rozbudzona… no, na pewno nie tak bardzo. Nie mógł mnie trzymać w powietrzu w 

nieskończoność, ale te minuty były zdumiewające… Takie unoszenie i opadanie na 

wzwiedziony penis, jakbym nic nie ważyła. Słońce świeci, ptaki śpiewają, 

wiaterek wieje mi między nogami, tak że czuję, jak bardzo jestem wilgotna. Było 

mi jak w niebie, ale — rzecz jasna — nie mogło to trwać wiecznie. Vincent 

położył mnie na ziemi, wprost na stos zwiędłych liści. Uklęknął między moimi 

udami i przygotowywał do dalszego ciągu, ale obróciłam się i wzięłam jego penis 

do ust. Był wyborny. Smakował mną. Ssałam go i bawiłam się jądrami Vincenta. 

Choć on wciąż chciał mnie przelecieć, nie było sposobu, aby mnie powstrzymać. 

Wsunęłam się między jego uda i zaczęłam lizać jego jądra i odbyt, nie przestając 

pocierać fletu. Rozchyliłam szeroko nogi, żeby mógł patrzeć prosto na moją 

cipkę. Wtedy to do niego dotarło. Pochylił się i zaczął lizać moją łechtaczkę, a 

tego właśnie chciałam. Tak niewiarygodnie się rozpaliłam, że zamknęłam oczy i 

prawie zapomniałam, iż ja też miałam go lizać. Język Vincenta muskał moją 

łechtaczkę, a potem jego koniuszek delikatnie wsunął w moją cewkę moczową, i 

było to bardzo osobliwe doznanie. Później wszedł do mojej pochwy. Cały czas mnie 

lizał, a ja czułam ciepłe promienie słońca i chłodny powiew wiatru na mojej 

rozchylonej cipce. Zaczęłam mocniej ssać flet Vincenta i zorientowałam się, że 

jest bliski orgazmu. To tak, jakby się słyszało nadjeżdżający pociąg, który 

wpadnie na ciebie bez względu na to, co zrobisz. Vincent wciąż lizał moją 

łechtaczkę, coraz szybciej i szybciej. Usta wypełniał mi jego flet, ale już go 

nie ssałam ani nie lizałam — mogłam tylko ciężko dyszeć. Poczułam mimowolne 

ruchy moich bioder. Wtedy Vincent polizał mnie ostatni raz. Zaczęłam podskakiwać 

i trząść się na tej górze liści, czując się tak, jakby to był koniec świata. 

Vincent nie czekał, aż przestanę drżeć. Wyjął flet z moich ust, jednym ruchem 

background image

wepchnął go w moją cipkę, na całą długość, i zaczął suwać. Przeżyłam kolejny 

orgazm, a potem jeszcze jeden. Sama nie wiedziałam, czy mi się to podoba czy 

nie, nie mogłam się jednak powstrzymać. Potem Vincent zwolnił, suwał coraz 

wolniej i wolniej. Spojrzałam na jego twarz: miał zamknięte oczy i otwarte usta. 
Dotknęłam jego ust i policzka. Był na krawędzi orgazmu i chciał, żeby to trwało 

dłużej, dlatego suwał tak powolutku. Otworzył oczy i pocałował mnie, a potem bez 

słowa wyjął ze mnie flet i wstał. Potarł go kilka razy i sperma wylądowała mi na 

brzuchu i piersiach. Kiedy skończył, uklęknął przy mnie i rozcierał nasienie na 

moich brodawkach i wokół pępka. Z końca jego fletu zwisała wciąż kropla, więc 

pochyliłam się i zlizałam ją. «Nawet nie wiesz, co dziś dla mnie zrobiłeś — 

powiedziałam. — To było niesamowite». Nic nie odpowiedział, ale czułam, że jest 

z siebie zadowolony. Odkrył, w jaki sposób może mnie pobudzić i jak dać mi 

orgazm, choć w ogóle nie musiałam go pouczać ani nie dałam mu poznać, że jest 

nieporadny i niedoświadczony”. 

Jeśli potrafisz pokazać partnerowi efekty pomysłowej, twórczej i pełnej czułości 

sztuki miłosnej, on najprawdopodobniej będzie próbował to powtórzyć i — miejmy 

nadzieję — będzie w tym coraz lepszy. Każdy z nas potrzebuje zapewnienia, że 
jest dobry w łóżku, ale nie znamy odpowiedniego słownictwa, żeby powiedzieć 

sobie, jak bardzo cieszy nas naprawdę satysfakcjonujące zbliżenie… tak by nie 

zabrzmiało to ani ckliwie, ani szorstko. W języku angielskim nie jest jeszcze 

tak źle jak w innych. Na przykład w moich artykułach seksuologicznych 

tłumaczonych na język polski, takie słowa jak „cipa” oddają eufemizmy w rodzaju 

„motylek” albo „kwiatuszek”, bo istniejące słowa ze slangu nie nadają się do 

druku, a neutralnych określeń kobiecych narządów płciowych właściwie nie ma. 

Jeśli było ci bardzo dobrze, pomyśl, jak powiedzieć partnerowi coś, co uzmysłowi 

mu twoje uczucia. Swoje wielkie zadowolenie możesz jednak wyrazić jeszcze 

lepiej, nadal tuląc się do niego i nie przestając pieścić jego penisa, choćby 

był już wiotki. Zbyt dużo par odsuwa się od siebie zaraz po zbliżeniu i wraca do 

poprzednich zajęć, jakby nic się między nimi nie stało. Wiem, iż często jest ci 

za gorąco albo jesteś taka spocona, że nie myślisz o intymnym uścisku, spróbuj 

jednak utrzymać jakiś rodzaj kontaktu fizycznego z partnerem. Przeczesuj palcami 

jego włosy. Liż jego ramię. Baw się jego brodawkami. Nie wystarczy się uśmiechać 

— radość powinna aż bić od ciebie. Pamiętaj, jesteś kotką, która dostała 

śmietankę. 

Oprócz gonitwy po lesie podczas zabawy w chowanego istnieje mnóstwo innych zabaw 

pozwalających przedłużyć kontakt miłosny. „Przy moim mężu Szybki Bili wygląda na 

człowieka nader powolnego — poskarżyła się młoda mężatka, półtora roku po 

ślubie. — Czasami nie zdążę dojść do półmetka, a on już finiszuje”. Choć 

niekoniecznie wiąże się to z przedwczesną ejakulacją — wytryskiem, który 

następuje zbyt szybko — warto wiedzieć, że ten problem można z powodzeniem 

przezwyciężyć. Najprostsza metoda polega na tym, żeby w trakcie stosunku 

mężczyzna zaczął myśleć o czymś zupełnie nie związanym z seksem. 

Najskuteczniejsza jest zapewne metoda uciskania, opracowana przez seksuologów 

Mastersa i Johnson. Szczegółowo opisałem ją w moich poprzednich książkach: 

zasadniczo chodzi o to, by mężczyzna wysunął członek z pochwy partnerki, kiedy 

czuje nieuchronnie zbliżający się wytrysk. Wtedy przykłada opuszek swojego 

kciuka do ujścia jego cewki moczowej i mocno przyciska, aż to poczucie zaniknie. 

To, o czym mówimy, wiąże się natomiast z seksualnym egoizmem mężczyzn, którzy 

nie zwracają uwagi ani na to, czy ich partnerka jest już w pełni pobudzona, ani 

na to, czy po nim jest w pełni zaspokojona. Nie chcę sugerować, że wszyscy oni 

background image

są świadomie egoistyczni. Przeważnie nie mają nawet pojęcia, że coś robią źle. 

Niezależnie jednak od tego czy wiedzą czy też nie, z twojego punktu widzenia 

skutek będzie ten sam: zdawkowy, apodyktyczny, nie satysfakcjonujący seks, po 

którym czujesz się sfrustrowana, zawiedziona i nie kochana. 

Kobietom, które są w takiej sytuacji, często zalecam zabawę w masaż. Trzeba do 

niej tylko trochę olejku do masażu i opanowania podstawowych technik (na ten 

temat są dziesiątki bardzo dobrych poradników). Jeśli kobieta zaproponuje 

partnerowi masaż przed pójściem do łóżka, opóźni stosunek i wprowadzi nowy, 

bardzo zmysłowy element gry miłosnej. Po wymasowaniu jego może poprosić, żeby on 

masował j ą, zachęcając go przy tym, by jego ruchy stawały się coraz bardziej 
zmysłowe i obejmowały — w następującej kolejności — ramiona, piersi, uda, 

pośladki, a na samym końcu ewentualnie delikatny masaż łechtaczki. 

Posłuchajmy 29–letniej Susanne, która pracuje w firmie komputerowej w Cincinnati 

w Ohio: „Roberta teraz bardzo cieszy perspektywa masażu… Pracuje ciężko i ma 

bardzo stresujące zajęcie, więc wraca późno do domu, a jego mięśnie są strasznie 

napięte. Dawniej kładł się do łóżka, potem na mnie i tylko tyle — nic więcej. 

Winne było przede wszystkim napięcie związane z pracą. Kochał się ze mną tak 

zdawkowo, bo musiał odreagować stres, i to możliwie jak najszybciej. Teraz jest 

bardziej rozluźniony, opanowany i powściągliwy. On też lubi mnie masować, 

zwłaszcza gdy dochodzi do najintymniejszych miejsc! Dla mnie to coś bardzo 

zmysłowego: czuć słodki zapach olejku… wodzić dłońmi po całym ciele partnera… 

wsuwać palce, gdzie tylko się chce, nie martwiąc się o to, że są zbyt suche i że 

trzeba je czymś zwilżyć”. 

Jeszcze inny sposób pozwalający spowolnić partnera to kupno wibratora. Jeśli 

uważasz, że mógłby nie zechcieć wypróbować go na sobie — albo jeśli krępujesz 

się przyznać, że sama go kupiłaś — zawsze możesz wymyślić jakieś niewinne 

kłamstewko i powiedzieć, iż dostałaś go jako żartobliwy prezent od przyjaciółek, 

bo: „zawsze im mówisz, jak bardzo tęsknisz do seksu, kiedy twój partner wyjeżdża 

w delegacji”. I w tym przypadku nie ma to jak trochę dystansu i żartobliwego 

podejścia, by rozładować napięcie seksualne. 

Dziś jest tak duży wybór egzotycznych kształtów, rozmiarów i odmian wibratorów, 

że trudno polecić jakiś konkretny typ. Kierując się jednak zdaniem wielu kobiet, 

z którymi rozmawiałem podczas gromadzenia materiałów do tej książki, 

wywnioskowałem, że trzy rodzaje są najbardziej cenione. Najpopularniejszy jest 

„Pan Miękuś”, jasnoróżowy penis wykonany z miękkiego, żelowego winylu — „w 

dotyku twardy, ale idealnie giętki” — dostępny w wersji z wibrującym motorkiem 

albo bez niego. Druga pozycja na liście to replika legendarnych narządów 

czarnego gwiazdora filmów porno Seana Michaela — „wzorowane na jego prawdziwym 

penisie, to czarne arcydzieło daje gwarantowane efekty! Ponad dwadzieścia pięć 

centymetrów długości, prawdziwy w każdym detalu — w każdej żyłce i zmarszczce”. 

Trzeci to nowość, wibrator przypominający ogromny ogórek — „osiemnaście 

centymetrów rozkoszy, z regulowaną siłą, która wyśle dreszcze w jej ciało, gdy 

tylko przywieziesz go do domu!” 

Mając do dyspozycji wibrator, partner nie będzie już tak bardzo dążył do 

natychmiastowego odbycia stosunku, a ty zyskasz dzięki temu mnóstwo dodatkowej 

rozkoszy. Jodie, 33–letnia taksówkarka z Schaumburga w Illinois, tłumaczy, że 

jej mąż Kieran coraz mniej przykładał się do gry miłosnej. Do tego często kochał 

się z nią w środku nocy, gdy spała. „Budzę się, żeby stwierdzić, że jego wacuś 

jest we mnie, a Kieran wali jak młotem pneumatycznym. Szczytuje, przewraca się 

na drugą stronę i ani się obejrzę, a już śpi. Ja jestem dopiero na dobre 

background image

rozbudzona, marzę o seksie, podczas gdy on śpi już jak zabity”. Problem wynika 

częściowo z tego, że Kieran ciężko pracuje fizycznie jako ładowacz cargo w 

porcie lotniczym i wraca do domu wyczerpany. Jego popęd budzi się dopiero po 

czterech albo pięciu godzinach snu, a wtedy Jodie głęboko śpi. „Wiedziałam, że 

Kieran mnie kocha i wcale nie chce, żebym była zdeprymowana i zła, ale w naszym 

związku nie grało i coś z tym musiałam zrobić”. 

Jodie kupiła wibrator w kształcie penisa. „Pokazałam go Kieranowi, a on na to: 

«Co to jest? Ja ci już nie wystarczam, czy co?» Powiedziałam mu: «Posłuchaj 

tylko, ty lubisz seks w środku nocy, ja lubię przed snem». A on na to: 

«Wieczorem jestem zbyt zmęczony. Chyba nie miałbym nawet wzwodu». Więc 

stwierdziłam: «Właśnie dlatego kupiłam wibrator. Możesz mnie nim zaspokajać 

przez pięć czy dziesięć minut, zanim zasnę, a wtedy nie będę tak zestresowana, 

gdy obudzisz mnie w środku nocy»„. 

Jodie nie była pewna reakcji Kierana. Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli 

zaoferuje się mężczyźnie gotowe, przemyślane rozwiązanie, on zazwyczaj akceptuje 

je bez większego wahania. Chciałbym ci udzielić tylko jednej przestrogi: musisz 

wyraźnie dać znać partnerowi, że to on jest wciąż w centrum twojego 

zainteresowania, a nie sztuczny, winylowy penis. Nie chcesz, żeby twojemu 

partnerowi wydawało się, że cię nie zaspokaja — w przeciwieństwie do tego zawsze 

gotowego do akcji buczka na baterie. Dlatego też wręcz wibrator partnerowi i 

pozwól, żeby wypróbował go na tobie. Wystrzegaj się pokazów autostymulacji na 

zasadzie: ty i twój wibrator, w których partner jest tylko postronnym, 

niezaangażowanym obserwatorem. To możesz robić później, kiedy już uporasz się ze 

swoimi problemami, a twój partner oswoi się z wibratorem. Na początku jednak 

musisz zadbać, aby partner nabrał przekonania, iż wibrator jest jego — jest 

czymś, za pomocą czego może ciebie intensywniej pobudzić. 

„Poszliśmy do łóżka. Kieran położył wibrator na stoliczku nocnym obok budzika. 
Najpierw nie wiedziałam, czy zamierza go użyć czy nie. Później wziął go do ręki, 

obracał na wszystkie strony, a potem spytał: «Czy twoim zdaniem mam być o niego 

zazdrosny?» «Nigdy w życiu. — Roześmiałam się. — Z nim w ogóle nie da się 

pogadać». Kieran włączył wibrator, a ten zaczął buczeć. «Dziwne uczucie» — 

powiedział, ja zaś na to: «Zawsze fantazjowałam o tym, że masz dwa paliki. Teraz 

masz». Rozchyliłam koszulę nocną, żeby zobaczył moje nagie piersi, i 

powiedziałam: «Może wypróbujesz go na moim biuście podobno od tego robi się 

jędrniejszy». Dotknął końcówką moich brodawek. Miał rację: wibracje powodowały 

dziwne, ale zarazem bardzo ekscytujące uczucie. Brodawki zrobiły się sztywne, a 

kiedy Kieran kulał całym wibratorem po moich piersiach, aż mnie piekły. «Jak ci 

się to podoba?» — spytał i pocałował mnie. «Jest dziwnie — odparłam. — Pierwszy 

raz w życiu czuję coś takiego, ale to mnie rozbudza». Podkasałam koszulę nocną i 

włożyłam sobie rękę między nogi. Przekonałam się, że jestem niewiarygodnie 

wilgotna. Potarłam cipkę palcami i pokazałam je Kieranowi: «Patrz, co już ze mną 

zrobiłeś». Potem wcierałam sobie soki z cipki w okolice brodawek, a Kieran 

przyciskał do nich wibrator i muskał je nim z jednej strony na drugą. Od lat nie 

poświęcał tyle czasu na pieszczoty moich piersi. Po jakimś czasie czułam się 

tak, jakby moje brodawki też bzykały, jakbym zamiast nich miała dwie pszczoły. 

Kieran skierował wibrator w dół. Miałam ściśnięte uda, ale wsunął go między nie. 

Wsuwał go tam powolutku, a on cały czas pracował. Wewnętrzne powierzchnie ud 

zaczęły piec podobnie jak piersi, a łechtaczka zachowywała się tak, że nie 

potrafię tego opisać. Kieran przyłożył wibrator do mojej cipki i przytrzymał go 

tam. Teraz zrobił się ciepły i poczułam, że jest niemal jak prawdziwy, tyle że 

background image

buczał! Kieran wodził nim w górę i w dół po mojej szparce, aż pokrył się sokami. 

Potem rozchylił mi nogi i umieścił główkę wibratora między wargami sromowymi. 

«Jakie suwy sobie pani życzy? — spytał. — Szybkie czy wolne?» Wsuwał go we mnie 

tak wolno, że w myślach błagałam go o większe tempo. Chciałam więcej i więcej. 

Chciałam, żeby cały był we mnie, żeby buzował we mnie! Był większy niż prawdziwy 

penis, czułam każde jego zgrubienie. Mocno zaciskałam na nim mięśnie. Czułam się 

rewelacyjnie. Zamknęłam oczy. Byłam spocona, ciężko dyszałam i wbijałam 

paznokcie w ramiona Kierana. Byłam taka wilgotna, że prześcieradło między moimi 

nogami przesiąkło sokami. Wypływały ze mnie potokiem, aż pomyślałam, że się 

zmoczyłam, choć wcale tak nie było. Kieran wciąż suwał wibratorem i jednocześnie 

muskał palcem moją łechtaczkę — robił to tak lekko, że mało co czułam. To była 

taka męka, że nie wiem. Miałam poczucie, że orgazm jest tuż — tuż, ale że nie 

mogę go osiągnąć. Wtedy Kieran wyjął wibrator i ukląkł mi między nogami. 

Otworzyłam oczy, spojrzałam niżej i dostrzegłam jego sterczący fiut. Jeszcze 

szerzej rozwarłam uda, a on wsunął między nie pal, na całą długość, aż do jąder. 

Od razu szczytowałam. Było mi cudownie, przeżyłam najlepszy orgazm pod słońcem. 

Jego pal nie wibrował we mnie, ale był wielki i twardy, i był jego. Mocno 

obejmowałam Kierana i wiedziałam, że sprawy między nami przybiorą lepszy obrót”. 

Kieran i Jodie wciąż mają pewne trudności. Czasami Kieran naprawdę jest tak 

zmęczony, że nie ma mowy o wieczornym seksie. W takich wypadkach Jodie leży przy 

nim, bawi się jego penisem i jednocześnie pobudza za pomocą wibratora. „Nie 

ukrywam tego. Leżę z szeroko rozsuniętymi nogami i suwam wibratorem, a Kieran 

dobrze wie, co robię. Czasami się ożywia i kocha się ze mną. Czasami tylko mnie 

dotyka i głaszcze włosy. Kiedy indziej nie ma nawet siły otworzyć oczu. Wciąż 

kocha się ze mną w środku nocy, ale teraz daje mi szansę na to, bym się 

rozbudziła, bo całuje moje piersi i liże mi cipkę… Mnóstwo gry wstępnej, bardzo 

delikatnej… Czasami korzy sta też z wibratora. Dwa dni temu obudził mnie o 3.30 

nad ranem. Wsunął mi już pal w cipkę, a wibrator w pupę. Wiesz, co mnie 

obudziło? Włączył wibrator, a ja poczułam głęboko w sobie to buczenie. Z 

początku nie mogłam się zorientować, co to jest. Potem już wiedziałam: tak się 

czuje dwoje ludzi, który starają się wybrnąć z trudnej sytuacji, bo bardzo się 

kochają”. 

Ulga, jaką ludzie odczuwają, kiedy wreszcie pozbędą się zahamowań seksualnych, 

jest ogromna. Gdy partnerzy odkrywają, że mogą sobie powierzyć każdy sekret i 

zrobić wszystko w swojej obecności, poczucie ulgi ożywia nie tylko ich życie 

seksualne, ale w ogóle miłość i przywiązanie. Nie ma wątpliwości, że Kieran był 

zaskoczony — jeśli nie zszokowany — kiedy Jodie pokazała mu wibrator. Gdy jednak 

zrozumiał, że może on poprawić ich życie miłosne, podszedł do niego z nadzieją. 
Jodie nie była całkowicie zaspokojona i wciąż od czasu do czasu miała ochotę na 

seks, gdy Kieran nie mógł jej go dać. Lepiej więc, że się masturbowała, niż 

gdyby miała mieć romans z innym mężczyzną. Niezależnie od reakcji twojego 

partnera na pojawienie się sztucznego penisa w waszej sypialni, upewnij swojego 

mężczyznę, że to tylko kopia autentycznego narządu i że naprawdę nie ma się 

czego obawiać. 

Kolejna metoda, dzięki której możesz przejąć kontrolę nad swoim życiem miłosnym 

— wierz mi albo nie — to zabawa w krępowanie. Spytasz zapewne, jak można przejąć 

kontrolę nad czymkolwiek, kiedy ma się ręce skute kajdankami albo leży na łóżku 

z przywiązanymi rękoma w nadgarstkach i nogami w kostkach, a do tego z przepaską 

na oczach i kneblem w ustach? Jednak twoja całkowita bezradność wymaga od 

partnera wielkiej pomysłowości. On przejmuje całkowitą odpowiedzialność za twoją 

background image

rozkosz, bo ty nie możesz mu pomóc. Staje przed wyzwaniem — musi cię rozbudzić 

takimi sposobami, na które — gdybyś po prostu leżała przy nim w łóżku — raczej 

by nie wpadł. 

Zgadzając się na udział w krępowaniu, w podtekście mówisz swojemu partnerowi: 

„Zgadzam się, żebyś ze mną robił, co chcesz, i pobudzał mnie, jak chcesz”. 

Oczywiście, nie jest to zgoda na zadawanie bólu ani robienie krzywdy. Jeśli 

chcesz wyznaczyć jakieś granice jego poczynań — na przykład zakazać penetracji 

analnej albo mokrego seksu — musisz to wyraźnie powiedzieć, zanim zaczniecie 

zabawę. 

Istnieje coś takiego jak regulamin zabawy w wiązanie, i trzeba go co do joty 

przestrzegać. Najważniejsza zasada wymaga uzgodnienia sygnału oznaczającego 

konieczność natychmiastowego uwolnienia partnera. Bez zadawania pytań, zabawa 

jest skończona w tej samej sekundzie, w której nadajesz albo otrzymujesz ten 

sygnał. Nie wolno też w żaden sposób ograniczać swobody oddychania — ani sobie, 

ani partnerowi. Można zintensyfikować orgazm, doprowadzając go prawie do 

uduszenia, ale ryzyko znacznie przewyższa korzyści. Każdego roku notuje się 

setki przypadków śmierci takich „hedonistów”, którzy posunęli się za daleko. 

Osoba związana nigdy nie może być pozostawiona bez nadzoru, nawet na kilka 

sekund. Nigdy też nie należy praktykować wiązania na samym sobie. 

Jeśli uwzględnimy te środki ostrożności, zabawa w krępowanie może być bardzo 

erotyczna. Pozwala wyzbyć się normalnych w każdym związku zahamowań. Daje 

poczucie, że partner dominuje, a jednocześnie zobowiązuje go do poświęcenia 

uwagi potrzebom drugiej strony. 

26–letnia Pammie, sekretarka ze Scottsdale w Arizonie, powiedziała, że chociaż 

jej partner Tim kocha się z nią regularnie, „zawsze robi to z myślą tylko o 

własnej rozkoszy. Tak mi się wydaje”. Żaliła się zwłaszcza na to, że choć Timowi 

podoba się dłuższa gra wstępna i wcale nie ponagla jej do odbycia stosunku, nie 

koncentruje się na takich podnietach erotycznych, które pobudzałyby ją. 

„Wszystko, co robi ze mną, ma na celu jego pobudzenie, a nie moje. Mam pełny 

biust i uwielbiam, gdy go dotyka, zwłaszcza brodawki — są bardzo, bardzo czułe. 

Tim uwielbia moje piersi i stale powtarza, że ogromnie go podniecają, ale jego 

ulubiona pieszczota polega na tym, że mocno przyciska jedną do drugiej i wsuwa 

między nie penis. Mówi, że to prawie tak miłe jak seks w pochwie, ale mnie to w 

ogóle nie bierze. Lubi też trzymać penis przy moich ustach, żebym mogła go 

lizać, a kiedy się robi wilgotny, muska nim moje wargi, jakby nakładał na nie 

szminkę. Uwielbia, gdy całuję jego jądra i drapię jego pośladki, ale mnie nigdy 

czegoś takiego nie daje. Rzadko kiedy dotyka moją cipkę, a już nigdy jej nie 

liże. Kiedy wchodzi we mnie, jest już tak podniecony, że niemal gotowy do 

orgazmu, a ja zawsze zostaję w tyle. Uwielbiam się z nim kochać, ale on tak 

szybko szczytuje, że jestem wtedy dopiero w połowie drogi. Potem na ogół po 

cichu się masturbuję w środku nocy, po prostu po to, żeby się zaspokoić”. 

Kluczowym problemem Pammie było odwrócenie uwagi Tima od jego rozkoszy i 

skierowanie jej w inną stronę. Mogła to osiągnąć na kilka sposobów. Mogła 

zdecydowanie domagać się, aby Tim odstąpił od takich praktyk, jak wsuwanie 

penisa między jej piersi albo pocieranie nim o jej usta. Za bardzo mu ulegała, 

skoro nie odwzajemniał pieszczot. Jeśli chciała, by zaspokoił ją oralnie, 

powinna szeroko rozłożyć uda, rozchylić wargi sromowe i zaprosić go, by jej 

skosztował. Może nie jest to zbyt subtelne, ale nie mógłby tego przeoczyć. 

Notabene, jeśli lubisz seks oralny, a twoim zdaniem partner nie daje ci go 

dostatecznie dużo, warto przystrzyc albo zgolić sobie włosy łonowe. Prawie 

background image

wszyscy mężczyźni, z którymi rozmawiałem na ten temat podczas zbierania 

materiału do tej książki, przyznawali, że nie tylko wolą seks oralny 

(cunnilingus) z kobietą mającą wygolony srom, ale także, że sam ten widok jest 

silną do niego zachętą. „Można go całować jak usta, można wessać wargi sromowe, 

nie krztusząc się przy tym włosami”. 

Pammie mogła zmienić zainteresowania Tima także w inny sposób — podczas gry 

miłosnej chwycić jego dłonie i skierować je na swoje brodawki albo między nogi. 

Mogłoby temu towarzyszyć trochę gry: pomruki rozkoszy podczas jego pieszczot lub 

wyszeptana informacja, że bardzo lubi, gdy on dotykają w tym miejscu. Ta metoda 

jednak nie zawsze spotyka się z pełną aprobatą ze strony mężczyzny. Niektórzy 
mężczyźni nienawidzą instruowania ich, szczególnie jeśli chodzi o seks. Ważne 

jest także to, by i Tim wymyślił jakieś własne metody pobudzania Pammie, dzięki 

którym mógłby być z siebie dumny. Tylko tym sposobem mógł udoskonalić swoją 

sztukę miłosną, i to na trwałe. 

I tak, któregoś wieczoru Pammie zaproponowała zabawę w krępowanie. „«Znasz ten 

film z Sharon Stone, w którym Michael Douglas zostaje przywiązany do łóżka? — 

spytałam. — Fajnie byłoby to wypróbować». A Tim na to: «Nie będziesz mnie 

przywiązywać do żadnego łóżka». «Nie, nie ciebie — odparłam. — Myślałam o sobie. 

Mogłabym być twoja, bezradna i skrępowana. Mógłbyś ze mną zrobić, co tylko byś 

chciał». Tim nic więcej nie powiedział, więc kiedy szliśmy do łóżka, dałam mu 

kilka moich apaszek i spytałam: «No i jak? Zwiążesz mnie?» Zgodził się. Zdjął ze 

mnie wszystko z wyjątkiem stanika i skąpych, przejrzystych majteczek z czarnego 

nylonu, wykończonych czarną koronką. Zaprowadził mnie od łóżka. Przywiązał moje 

nadgarstki do mosiężnej poręczy u wezgłowia, a nogi w kostkach do nóg łóżka, tak 

że ręce i nogi miałam szeroko rozciągnięte. Pochylił się nade mną i pocałował. 

Następnie zaczął wodzić palcem między moimi nogami i powiedział: «Masz bardzo 

prowokujące majteczki. Widzę przez nie twoją cipkę. Musisz za to ponieść karę». 

Wziął następną apaszkę i przewiązał mi nią oczy, tak że nic nie widziałam. 

Kolejną zatkał mi usta, więc nie mogłam też mówić. Spodziewałam się, że to 

zrobi, ale nie miałam pojęcia, co będzie dalej. A on wyjął stopery z szuflady 

mojego stolika nocnego i zatkał mi nimi uszy — byłam teraz ślepa, niema i na 

dodatek głucha. To było coś naprawdę dziwnego i w pewnym sensie przerażającego, 

ale zarazem bardzo podniecającego. Poczułam, że jestem całkowicie zdana na jego 

łaskę. Przez chwilę myślałam, że spanikuję. Wtedy poczułam, że Tim całuje mnie w 

policzek i w szyję — to było takie uspokajające. Następnie poczułam coś zimnego 

i metalowego między piersiami. Najpierw sądziłam, że to nóż. Chyba nie zrobi mi 

żadnej krzywdy? — zastanawiałam się. Nagle uświadomiłam sobie, że w sumie mało o 

nim wiem — o jego rodzinie, o tym, kim naprawdę jest. Wtedy stanik puścił, 

obnażając moje piersi. Już wiedziałam, że Tim rozciął go nożyczkami. Mój stanik! 
Nie do wiary! Ale i tak nic nie mogłam na to poradzić. Poczułam, że dotyka moich 

brodawek i kula je między palcami, a po chwili omiata kolistymi ruchami i muska 

językiem. Przygryzał je i pociągał, jednocześnie liżąc ich szczyty końcem 

języka. Jeszcze nigdy nie robił czegoś takiego. Chyba dotarło do niego, że jest 

panem i władcą, bo leżę związana, i postanowił z tego skorzystać. Jeśli chodzi o 

mnie, to było w porządku, bo lubię takie przygryzanie i pociąganie brodawek. 

Było mi jeszcze lepiej, kiedy obiema dłońmi nakrył moje piersi i powoli je 

masował. Nigdy tak długo się nimi nie bawił, nawet na początku naszej 

znajomości. Ściskał je, lizał i muskał swoimi włosami… To coś niesamowitego, 

takie doznanie. Potem poczułam coś nowego… coś sztywnego i ciepłego. Masował mi 

piersi swoim palem, a jądrami dotykał brodawek. Mam tak czułe piersi, że kilka 

background image

razy w życiu przeżyłam orgazm od samych ich pieszczot. To nie zdarza się często, 

ale tamtego dnia wiele nie brakowało. Tim lizał mój brzuch i pępek. Potem 

poczułam jego rękę w moich majtkach. Nie zdjął ich, ale czułam jakieś 

pociąganie, a potem wyczułam jego palce i już wiedziałam, co zrobił: rozciął je 

nożyczkami w kroku. Kiedy wyciął otwór, rozdarł nylon, by obnażyć mój srom. 

Wsunął ręce do środka i masował go okrężnymi ruchami. Byłam niewiarygodnie 

wilgotna i czułam, że Tim wciera mi moje soki w uda i między pośladki. Szeroko 

rozwarł moje wargi sromowe i zaczął je lizać. Nie macie pojęcia, jakie to 

seksowne, kiedy nic się nie widzi, nie słyszy i nie można się uwolnić. Twój 

ukochany liże ci cipkę, a ty nic nie możesz zrobić, absolutnie nic. Nie można 

kazać mu się pośpieszyć, nie można mu nic kazać. Można tylko leżeć na plecach i 

rozkoszować się, gdy ciepły, wilgotny język poklepuje ci łechtaczkę i ześlizguje 

się w głąb i między pośladki. Kiedy Tim mnie lizał, jedną ręką pieścił mi 

piersi, a drugą pocierał wargi sromowe i zanurzał między nie palce. Poczułam 

jeden, a potem dwa. Potem jeden wysunął się ze mnie. Po chwili poczułam, że 

dotyka mojego odbytu. Wcześniej Tim zanurzył go we mnie tylko po to, żeby go 

zwilżyć. Nie wiedziałam, czy chcę, żeby wsadził mi go do odbytu, czy nie, ale i 

tak nie miałam wyboru. Moja dziurka była tak śliska od soków, że nic nie mogło 

Tima powstrzymać. Wsunął palec do środka po sam kłykieć i pokręcał nim. Czułam 

się dziwnie, ale to była wspaniała podnieta! A jego język cały czas poklepywał 

moją łechtaczkę. Zaczęłam przeżywać miniorgazmy. Nie mogłam się opanować. Jakby 

moje ciało przygotowywało się do eksplozji. Brodawki, niesamowicie wrażliwe, 

były jak poparzone. Dałabym wszystko, żeby mieć wolne ręce i móc przycisnąć 

twarz Tima do mego sromu. Ale nie mogłam. Mogłam tylko lekko unosić się i opadać 

w rytm tych miniorgazmów i przygryzać apaszkę, która zatykała mi usta. 

Desperacko tęskniłam do potężnego orgazmu, a jednocześnie chciałam, żeby to 

trwało wiecznie. Tim jeszcze nigdy tak mnie nie rozpalił. Byłam taka pobudzona, 

że pomyślałam, iż chyba oszaleję! W tym momencie straciłam kontrolę nad 

pęcherzem i posiusiałam się. Czułam się poniżona, ale zarazem jeszcze bardziej 

podekscytowana, bo nic nie mogłam na to poradzić. Czułam, jak te strużki ciekną 

mi po brzuchu i biodrach. Tim przestał mnie lizać i uklęknął mi między udami, 

tak że struga rozpryskiwała się na jego palu i jądrach. Poczekał, aż skończę, a 

wtedy zagłębił we mnie swój wilgotny pal — maksymalnie głęboko. Był potężny i 

lak twardy, jakby wyrzeźbiono go w litym drewnie. Suwał tak długo, że aż byłam 

obolała. Nie wiem dokładnie, ile to trwało, piętnaście, a może dwadzieścia 

minut. Jakimś cudem udawało mu się powstrzymać orgazm, za to mi dawał orgazm za 

orgazmem, aż straciłam rachubę i modliłam się, żeby przerwał i żeby nie 

przerywał. Wreszcie poczułam, że ma wtrysk, i przeżyłam kolejny orgazm, choć 

wcale go nie chciałam. Było ich co najmniej dwanaście, trzynaście, jeden po 

drugim. Tim całował całe moje ciało: stopy, kolana, uda, srom, brzuch, piersi. 

Na końcu wyjął knebel i pocałował mnie w usta. Byliśmy za bardzo poruszeni, żeby 

cokolwiek mówić. Bo to nie był tylko seks, to nie był tylko stosunek. W tym był 

pewien aspekt duchowy. Tak, jakbyśmy wzajemnie wchodzili w swoje dusze”. 

Angażując się w jakąkolwiek zabawę erotyczną z partnerem, dajecie sobie 

przyzwolenie na to, czego w innym wypadku zapewne nigdy nie odważylibyście się 

wypróbować. Zabawa to jeden z najlepszych sposobów na przełamanie zahamowań, 

ponieważ w jej trakcie tak naprawdę nie jesteś sobą — ty tylko grasz jakąś rolę 

i jeśli coś się nie uda, odpowiedzialność spada na uczestnika zabawy, na 

bohatera gry, a nie na ciebie. Ty grasz rolę, a to oznacza, że możesz zrobić 

prawie wszystko, nie ponosząc za to odpowiedzialności. Znam pary, które bawią 

background image

się w najróżniejsze gry erotyczne — od baraszkowania nago na plaży, po pełną 

sesję seksu w piwnicy, z czarnymi skórami, biczami i gorącym woskiem kapiącym na 

nagie brodawki. 

Jeśli chcesz udoskonalić swój związek miłosny i zaznać naprawdę udanego seksu, 

zastanów się, czy potrafisz wymyślić grę, która podnieci partnera, a 

jednocześnie uświadomi mu, że może być znacznie aktywniejszy i bardziej twórczy 

w łóżku. Innymi słowy, wymyśl grę, która pokaże mu, co traci. Jak przekonała się 

Pammie, naprawdę warto! Po tamtej pamiętnej nocy Tim całkowicie zmienił swoją 

postawę, odkrył bowiem, że dawanie rozkoszy jest samo w sobie rozkoszą. 

A teraz spójrzmy, gdzie leżą granice stymulacji. Przekonajmy się, jak możesz je 

odkryć i cieszyć się seksem bez obaw i zażenowania… I jak możesz tak przygotować 

ukochanego, aby obdarzał cię maksimum naprawdę udanego seksu. 

TAJEMNICA SIÓDMA 

ZMIERZAJ ŚMIAŁO DO CELU 

Sesje medytacji pomogły ci już zapewne pokonać zahamowania, ale nic nie zastąpi 

sprawdzenia „przygodowego” seksu w praktyce. Dopiero wtedy przekonasz się, jak 

wielką sprawi ci on przyjemność. Przeważnie stwierdzam, że pary mają wciąż 

konserwatywne podejście do seksu tylko dlatego, iż żaden z partnerów nie ośmiela 

się otwarcie powiedzieć, co miałby ochotę wypróbować. 

Rachel, 34–letnia nauczycielka z San Diego w Kalifornii, mówi, że tylko przez 

przypadek odkryła, iż jej mąż Len zawsze pragnął kochać się z nią na wolnym 

powietrzu. Niekoniecznie na plaży czy w lesie — równie mocno podnieciłby go seks 

w ich ogródku, na tyłach domu. Kiedyś zapomniała, że wywiesiła na zewnątrz 

ręczniki, więc po kąpieli pod prysznicem wymknęła się po nie nago do ogródka. 

„Nie miałam pojęcia, że Len mnie zobaczył. Myślałam, że jest zajęty w swojej 

pracowni. Kiedy jednak zbierałam ręczniki, nagle poczułam na sobie jego dłonie. 

Zawołałam: «Len! Nie teraz!», ale to go nie powstrzymało. Obrócił się, pocałował 

mnie i zaczął wodzić rękoma po moim ciele. Miałam sztywne brodawki i to 

bynajmniej nie od powiewu wiaterku! Len rzucił ręczniki na posadzkę patio i 

rozpostarł je. Potem zdjął koszulę i spodnie i zanim się obejrzałam, był już 

nagi. Miał sterczący pal i napiętą mosznę. «Chodź» — powiedział i pociągnął mnie 

na te ręczniki. Był stanowczy, ale nie szorstki. «Nie tutaj, bo sąsiedzi zajrzą 

przez płot i…» — zaczęłam, lecz mi przerwał: «Może się czegoś nauczą». Położył 

mnie i całował, a potem pieścił moje piersi i całował brodawki. Byłam trochę 

przerażona, ale bardzo podekscytowana. Len całował całe moje ciało, rozchylił mi 

uda i pieścił ustami srom. Na wolnym powietrzu doznanie było przepiękne… Byłam 

dziesięciokrotnie wrażliwsza i do tego naprawdę poczułam tę wilgoć. Wsunął się 

we mnie i zdecydowanie przelatywał. Cudownie było czuć słońce na jego plecach. 

Był taki energiczny, a jego pal tak twardy, że przypomniałam sobie początki 

naszej znajomości i nasze pierwsze zbliżenia. Kiedy Len szczytował, ja też 

przeżyłam orgazm — coś, czego nie zaznałam od lat. Później tylko leżeliśmy na 

plecach, czując promienie słońca na naszych nagich ciałach. Wyciągnęłam rękę i 

zaczęłam się bawić jego penisem — wkrótce znowu zaczął sztywnieć. Kochaliśmy się 

drugi raz, naprawdę powoli. Żadne z nas nie doszło do orgazmu, ale było zupełnie 

niesamowicie. Teraz kochamy się na powietrzu, gdy tylko się trafi okazja. 

Robiliśmy to już nad brzegiem morza, w lesie i na pustyni. Raz na polu golfowym, 

na trawie. Wciąż od czasu do czasu robimy to w naszym ogródku. 

Kiedyś kochaliśmy się nawet podczas deszczu… To coś zdumiewającego. Ja byłam na 

górze, a Len szeroko odciągnął na boki moje pośladki, tak że czułam na odbycie 

podające krople. Szkoda, że u nas częściej nie pada, ale taka jest ta nasza 

background image

Kalifornia! Len zaczął intensywnie myśleć o seksie w plenerze od czasu, gdy jako 

młodzieniec przeglądał czasopisma dla natury — stów. Zapytałam go, dlaczego 

nigdy mi tego nie zaproponował. Nie umiał powiedzieć… Przyznał jednak, że 

myślał, iż ten pomysł mi się nie spodoba. Jak sami widzicie, ja uznałam go za 

coś fantastycznego. Coś, co zdumiewająco uatrakcyjniło nasze życie miłosne, bo 

teraz nieustannie myślimy o coraz innych, nowych miejscach. Z całym przekonaniem 

mogę polecić każdemu ten sposób”. 

Kolejną atrakcją, o którą mężczyźni boją się poprosić, jest twoja nagość w 

nieoczekiwanych miejscach i o niespodziewanej porze. Jak już mówiliśmy, 

mężczyznę ogromnie podniecają bodźce wzrokowe, a nic bardziej nie podnieci 

twojego partnera jak twoje nagie ciało. Nudyzm w domu ma w sobie niewinny 

erotyzm … nie rozbierasz się z my ślą o seksie, ale po prostu dlatego, że lubisz 

chodzić po mieszkaniu bez ubrania i pokazywać swoje wdzięki ukochanemu 

mężczyźnie. 

Posłuchajmy relacji 25–letniej Helen, księgowej z Pittsburgha w Pensylwanii, 

która wypróbowała tę metodę na swoim partnerze, Stevim: „Kupiliśmy nowy samochód 

i Steve wszystkie sobotnie ranki zajmował się myciem i polerowaniem. Poprzednio 

spędzaliśmy je w łóżku, czytając gazety, oglądając telewizję i kochając się. To 

były moje ulubione poranki, bo oboje dużo pracujemy i nie możemy spędzać razem 

dużo czasu w ten sposób. Więc któregoś ranka, kiedy wstałam, żeby przygotować 

kawę, nie włożyłam koszuli nocnej, ani w ogóle niczego. Zauważyłam, że Steve 

przygląda mi się, ale nic nie powiedział. Kiedy przyniosłam kawę, pochylił się w 

moją stronę, pocałował mnie i szepnął: «Pięknie wyglądasz… ale czy nie jest ci 

zimno?» A ja na to: «Ani trochę, właściwie, to jest mi gorąco». Wróciłam do 

łóżka, a Steve obrócił się do mnie i zaczął mnie całować i pieścić. Poczułam na 

udzie jego interes, twardy i sprężysty. Steve dotykał moich piersi, a potem 

przewrócił mnie na brzuch i wszedł we mnie od tyłu. Może nie był to do końca 

gwałt, ale wziął mnie na siłę. Wczepił się w moje biodra i tak ciągnął, że za 

każdym suwem wbijał się we mnie coraz mocniej. To było coś pięknego: zupełnie 

tak samo jak w te ranki, zanim kupiliśmy nowy samochód. Po chwili Steve dopił 

kawę i powiedział: «To by było na tyle… Muszę zrobić naszemu autku cotygodniową 

kąpiel». Wstał z łóżka, wciągnął dżinsy i T–shirt i zszedł na dół, żeby myć 

samochód. Ani myślałam tak łatwo dać za wygraną. Wyszłam za nim z domu — 

zupełnie naga. Już miał w wiaderku wodę z szamponem i mył dach. «Właź do środka 

— zawołał — bo ktoś cię zobaczy!». Nasz dom jest na końcu ślepej uliczki, więc 

nikt nigdy tamtędy nie przechodzi. Podeszłam do Steve’a i powiedziałam: 

«Bardziej troszczysz się o ten przeklęty wóz niż o mnie». «Kosztował nas mnóstwo 

pieniędzy — odparł. — Muszę o niego dbać, zrozum». A ja na to: «Jeśli się mną 

nie zajmiesz, będę cię kosztowała wiele więcej». Próbował dalej myć samochód, 

ale złapałam to wiaderko i wylałam zawartość na jego dżinsy. Następnie odpięłam 

mu pasek i opuściłam spodnie do połowy ud. Steve próbował mnie powstrzymać, ale 

mu się to nie udało. Byłam naga i mokra i chyba żaden mężczyzna nie potrafiłby 

mi się wtedy oprzeć. Chwyciłam wąż ogrodowy i zaczęłam polewać Steve’a między 

nogami. Potem wzięłam jego pal do ust i ssałam, dalej polewając jego pośladki. 

Otworzył tylne drzwi samochodu, chwycił mnie i wniósł do środka. Sama nie wiem, 

komu bardziej zależało na seksie — jemu czy mnie. Szeroko rozsunęłam nogi i 

odciągnęłam na boki wargi sromowe, żeby miał wgląd między nie. Oboje byliśmy 

mokrzy, ale to nie miało znaczenia. Dzięki temu seks był jeszcze bardziej 

ekscytujący. Steve chwycił swój interes i pocierał nim z góry do dołu mój srom. 

Jasnoróżowe wargi sromowe i ciemnopurpurowy penis, wszystko lśniące od soków. 

background image

Obserwowałam, jak znika w mojej szparce, centymetr po centymetrze. Jeszcze 

szerzej odciągnęłam na boki wargi sromowe i uniosłam głowę, żeby móc oglądać, 

jak zatapia się we mnie. Wszedł na całą długość, aż po włosy łonowe — i już nie 

wiedziałam, które są moje, a które jego. Steve przeleciał mnie tak pięknie, jak 

nigdy dotąd. Na chwilę całkowicie wyszedł ze mnie, zawahał się, ale wsunął się z 

powrotem i to było wspaniałe. W połowie usiadłam, znowu wzięłam go do ust i 

ssałam. Poczułam smak moich soków i to jeszcze bardziej mnie podnieciło. Steve 

szczytował głęboko we mnie, trząsł się cały, a ja wiedziałam, że wygrałam coś w 

rodzaju bitwy. Wiedziałam, że przypomniałam mu, jak kiedyś było między nami i 

jaka jestem seksowna. Nie ubrałam się aż do wieczora. Siedziałam na kanapie, 

oglądając telewizję z szeroko rozsuniętymi nogami, a on nie mógł się powstrzymać 

i ciągle spoglądał na mój srom. Usiadł obok i nie chciał mnie zostawić nawet na 

minutę. Wciąż dotykał moich piersi i bawił się brodawkami. Można by pomyśleć, że 

nigdy nie kochał się z kobietą. Najbardziej podniecało go to, że jego sperma 

zaczęła kapać ze mnie na kanapę. Włożył we mnie palec i delikatnie nim okręcał, 

wywołując takie fantastyczne kląskanie. Ubrałam się dopiero o siódmej wieczorem, 

kiedy szliśmy na obiad do restauracji meksykańskiej. Tam też nie odrywał ode 

mnie wzroku, nieustannie mnie dotykał i pieścił. Gdy wróciliśmy do domu, nie 

mógł się doczekać, by położyć na mnie ręce. Moczyłam się w wannie, a on rozebrał 

się i usiadł w niej za moimi plecami. Myślę, że przeleciałby mnie tam, gdyby 

tylko mógł wsadzić go we mnie, ale woda zmyła moje soki i było to zbyt trudne. 

Kiedy chodzisz po domu nago, nagle zdajesz sobie sprawę, jaką masz władzę nad 

swoim mężczyzną, i to tylko dlatego, że jesteś kobietą. Nie sądzę, by w 

korzystaniu z tej władzy dla udoskonalenia swojego życia miłosnego było coś 

niewłaściwego, zwłaszcza jeśli można je poprawić tak bardzo, jak moje. Steve już 

nie myje samochodu w sobotnie poranki… Za bardzo absorbuje go ta naga kobieta, 

która daje mu maksimum szczęścia”. 

Wskazówka: jeśli lubisz się kochać w wannie, dodaj do wody łyżeczkę oliwki dla 

niemowląt, a przekonasz się, że odbycie stosunku stanie się znacznie łatwiejsze. 

Trzeba silnej wiary w siebie, żeby chodzić nago przed swoim partnerem, 

szczególnie jeśli masz wątpliwości co do swojej figury. Niezależnie jednak od 

tego, co sądzisz o swojej figurze, pamiętaj, że twój partner zakochał się w 

tobie, a nie w kimkolwiek innym. On kocha twój wygląd. Podnieca się, gdy widzi 

cię bez ubrania. 

27–letnia Barbara, kelnerka z San Francisco, nie chciała, żeby jej partner Brad 

oglądał ją nagą, bo jej zdaniem, była za gruba. W dzieciństwie była grubaskiem, 
a w wieku dojrzewania urósł jej ogromny biust, okrągły brzuch i bardzo okazała 

pupa. 

„Miałam szczęście, że znalazłam Brada. Przyszedł do restauracji i od razu się w 

sobie zadurzyliśmy. Studiuje na akademii sztuk pięknych — jest dowcipny, 

inteligentny i szczupły. Nie wiem, co on we mnie zobaczył, ale coś musiał, bo 

zaprosił mnie na weekend do Sausalito i już pierwszej wspólnie spędzonej nocy 

kochał się ze mną. Od razu dodam, że jako trzeci facet w wszechświecie. 

Przedstawił mnie swoim przyjaciołom. Wszyscy mi się spodobali, w każdym razie 

większość, tyle tylko, że wydawało mi się, iż niektórzy pomyśleli sobie: «Do 

licha, co Brad robi z tą tłuścioszką?» Widziałam zdjęcia jego poprzednich 

sympatii — wszystkie były jak skóra i kości. Nie aprobowałam mojego wyglądu. 

Robiłam wszystko, żeby Brad nie oglądał mnie nagiej. Biorąc prysznic, zamykałam 

drzwi łazienki na klucz. Zawsze miałam na sobie koszulę nocną i zdejmowałam ją 

dopiero wtedy, gdy on wyłączał światło. Nigdy się nie sprzeciwił. Poniekąd było 

background image

mi z tym jeszcze gorzej, bo zaczęłam myśleć, że to mu odpowiada i że wcale nie 

chce mnie widzieć nagiej. Taki rodzaj zwycięstwa i zarazem przegranej. Wynikało 

to z tego, że nie miałam poczucia własnej wartości. Nigdy nie przestawałam 

myśleć: «Dlaczego Brad nadal chce się ze mną spotykać? Dlaczego nadal chce się 

ze mną kochać?» Nie przyszło mi do głowy, że mogę mu się podobać taka, jaka 

jestem: 115 centymetrów w biuście, 80 w talii i 100 w biodrach. Ani razu nie 
spojrzałam w lustro i nie powiedziałam sobie: «Może i jesteś gruba, ale masz 

piękną twarz i Brad cię kocha»„. 

Barbara przeczytała artykuł opublikowany niedawno w jednym z czasopism 

kobiecych, w którym napisałem, że w kontekście seksu kobiety nigdy nie powinny 

się przejmować swoją wagą. Waga łazienkowa nie mierzy twojego temperamentu ani 

tego, czy jesteś dobra w łóżku. Tęga kobieta może być równie pociągająca jak 

szczupła — a może nawet bardziej. Nawet jeśli twoim zdaniem masz kilkanaście 

kilogramów nadwagi, wciąż możesz być najseksowniejszą kobietą, z jaką on chce 

się spotykać. 

Swoją wagę powinnaś śledzić ze względów zdrowotnych oraz dlatego, że otyłym 

kobietom trudniej wykazać się sprawnością w łóżku. Ważne jest jednak, byś 

przestała uważać, że nie jesteś powabna, tylko dlatego iż nosisz ubrania o dwa 

rozmiary większe niż Cindy Crawford. Istnieje mnóstwo rzeczy, którymi możesz 

pobudzić mężczyznę swojego życia… albo tego mężczyznę, którego chciałabyś mieć w 

swoim życiu. Na przykład, nie powinnaś skreślać erotycznej bielizny. Trójkącik 

łonowy wygląda równie powabnie na tęższej kobiecie, jak na topmodelce. Jeśli 

masz bardzo duży biust, możesz wyglądać rewelacyjnie w skąpym staniczku. 

Barbara postanowiła, że będzie najseksowniejszą kobietą, z jaką Brad 

kiedykolwiek miał do czynienia. „Na pewno podobałam mu się taka, jaka byłam — 

powiedziała. — Lubił moją osobowość, wygląd, wszystko. Czułam, że skoro gotów 

był akceptować mój wygląd, powinnam wyjść mu naprzeciw i dać coś w zamian”. 

Szczodrość Barbary opłaciła się. Opłaciła się, ponieważ Brad uznał, że jest 

olśniewająco seksowna, ona zaś nie musiała już myśleć, że spotykając się z nią, 

wyświadcza jej przysługę. Mimo tuszy, dzięki swojej sztuce miłosnej sprawiła, że 

Brad wciąż przychodził po więcej. A im szczęśliwsza była w swoim związku, tym 

mniej jadła i coraz bardziej szczuplała. Po siedmiu i pół miesiąca (wtedy z nią 

rozmawiałem) schudła ponad czternaście kilogramów. Wyglądała wspaniale i 

musiałem jej pogratulować, bo osiągnęła to nie dzięki diecie, ale koncentrując 

się na szczęściu miłosnym — swoim i Brada. 

„Uświadomiłam sobie, że rywalizuję z dziewczynami o wiele ode mnie 

szczuplejszymi i w konwencjonalnym sensie — ładniejszymi. Pomyślałam więc, że 

dam mu wszystko, co tylko dziewczyna może dać mężczyźnie. Będę szalona i pozbędę 

się zahamowań, zrobię takie rzeczy, o jakich on nawet nie marzył. Kupiłam sobie 

naprawdę efektowne stringi. Prezentowałam się w nich lepiej niż w zwykłych 

majtkach, bo przynajmniej nie wyglądałam, jakbym miała cztery pupy! Kupiłam też 

kilka najcieńszych staników, jakie udało mi się znaleźć w moim rozmiarze. Nie 
podtrzymywały dostatecznie dobrze biustu, ale wyglądały znacznie lepiej niż te 

zabudowane, jakie zawsze noszę. Podcięłam też sobie włosy i zrobiłam balayage. 

Zazwyczaj zaczesywałam sobie włosy z twarzy, ale w nowej fryzurze wyglądałam 

bardziej kobieco. Potem poszłam do kosmetyczki, która mocno podkreśliła mi oczy, 

tak by nie wyglądały jak malutkie, świńskie oczka osadzone w nalanej twarzy. 

Zrobiłam też manicure. Mam dość krótkie paznokcie, bo ogryzam je w okresach 

depresji, ale je polakierowałam. Nie muszę woskować nóg, bo nie mam silnego 

owłosienia. Za to po lekturze pana książki zgoliłam włosy łonowe i użyłam kremu 

background image

do depilacji, by mieć zupełnie gładki wzgórek łonowy. Spotkałam się z Bradem po 

pracy. Na mój widok aż go zatkało. «Co ci się przytrafiło?» — spytał. A ja na 

to: «Ty». Poszliśmy do włoskiej restauracyjki blisko jego biura. Widziałam, że 

mój wygląd zrobił na nim wrażenie. Potem poszliśmy do mnie. Brad otworzył 

butelkę wina musującego. «Chcę ci coś powiedzieć — oznajmił. — Jesteś 

najbardziej bezpretensjonalną dziewczyną, jaką znam». «A czy najbardziej 

seksowną?» — spytałam. Pocałował mnie i rozpiął kilka górnych guzików mojej 

sukienki. Staniczek mu się podobał. Nigdy dotąd nie widział mnie w tak 

przejrzystym i tak cienkim staniku, że mógł pieścić moje brodawki przez 

materiał. Rozpiął sukienkę do samego dołu i zdjął ją ze mnie. Nie spodziewał 

się, że zobaczy mnie w tych stringach. Spodobały mu się, tym bardziej że były 

tak skąpe, iż spostrzegł brak włosów łonowych. Pocałowałam go i ściągnęłam mu 

koszulę. Brad często gra w tenisa, więc ma muskularne i wysportowane ciało. 

Zdjęłam stanik i przytrzymując piersi obiema rękami, pocierałam nimi o jego 

tors. Potem rozpięłam mu spodnie i wyjęłam penis. Był piękny, twardy i pachniał, 

a ja uwielbiam ten męski zapach. Jeśli mężczyzna idzie do łóżka, pachnąc tylko 

mydłem i wodą Calvina Kleina, to dobrze, ale nie jest to takie seksowne. Brad 

chciał się ze mną kochać natychmiast, ale mu nie pozwoliłam. Klęknęłam między 

jego nogami i przytrzymałam ręką jego pal. Potem łyknęłam haust wina i 

spryskałam nim pal oraz jądra, powoli go masturbując. Wzięłam pal do ust, ssałam 

i lizałam cały trzon. Potem ssałam mu jądra, jedno po drugim. Kiedy pal zrobił 

się cały wilgotny i śliski, usiadłam i wzięłam go między piersi. Wystawała tylko 

jego główka. Pochyliłam głowę i polizałam ją koniuszkiem języka. Jednego się 

wtedy nauczyłam: mając penis mężczyzny w ustach, kontrolujesz całą sytuację. 

Mężczyzna zrobi wtedy bodaj wszystko, czego od niego zażądasz! Szczerze mówiąc, 

bardzo mi to odpowiadało. Byłam ogromnie zdenerwowana i pewnie zbyt szybka. 

Jeśli się nie spieszysz i rozkoszujesz tym, jeśli próbujesz lizać dokoła i 

zgłębiać kształt, może to wejść w nałóg. Wolałabym ssać pal Brada niż calipso… a 

ile to mniej kalorii! Opuściłam mu spodnie do samego dołu i powiedziałam: «Chodź 

do sypialni… Mam dla ciebie niespodziankę». Chyba nie wierzył własnym oczom i 

uszom, bo jeszcze nigdy nie byłam taka aktywna. Otworzyłam szufladkę stolika 

nocnego i wyjęłam słoiczek z intymnym żelem nawilżającym o smaku truskawkowym. 

Klęknęłam na łóżku z głową przy poduszce, ściągnęłam stringi i posmarowałam się 

obficie między pośladkami. Bradowi nie trzeba było nic mówić, zapewniam! 

Uklęknął za moimi plecami i zaczął rozprowadzać żel. Marzyłam, żeby nie 

przestawał — było mi tak cudownie. Potem wsunął mi palec w odbyt, żeby się 

upewnić, czy jest dostatecznie zwilżony. Już po chwili poczułam przy moim 

odbycie tę wielką główkę pala. Wpychała się do środka. Najpierw wykonałam zły 

ruch, bo mocno zacisnęłam zwieracz, ale zaraz zaczęłam przeć i powoli, centymetr 

po centymetrze Brad zdołał go wprowadzić do środka. Przez ułamek sekundy mocno 

zabolało, lecz rozluźniłam się i poczułam, jak otwieram się na niego. Wepchnął 

go we mnie tak głęboko, że poczułam, jak jego jądra uderzają o mój nagi srom. 

Suwał bardzo wolno, sięgając rękoma do przodu. Chwycił moje piersi i zaczął mi 

masować brodawki. Czułam, że zbliżam się do orgazmu, ale jakby zupełnie innego 

niż te, które znałam. Moje wnętrzności drżały od tego. Zrobiłam się taka 

wrażliwa, że już nie mogłam znieść jego suwów, ale nie potrafiłam się zmusić, by 

poprosić Brada, żeby przestał. Wsunęłam rękę między nogi i poczułam śliski pal 

oraz jądra wysmarowane żelem. Ze zdumieniem przekonałam się, że mój odbyt jest 

szeroko rozwarty, a cipka pełna soków. Nie mogłam się powstrzymać i robiłam 

palcówki, pocierając sobie łechtaczkę. Brad uniósł trochę wyżej moją pupę i 

background image

prawie stanął na łóżku. Nogi miał lekko ugięte w kolanach, żeby móc wejść we 

mnie jeszcze głębiej. Nagle ścisnął mi biodra i szczytował. Nie czułam 

tryskającego nasienia, ale wystarczyło, że sobie to wyobraziłam, i też przeżyłam 

orgazm. Przewróciłam się na bok i dosłownie zgięło mnie w pół, takie miałam 

skurcze. Później przez dłuższy czas leżeliśmy wtuleni w siebie. Brad bardzo 

delikatnie dotykał mnie i głaskał między pośladkami. «Gdzie się tego nauczyłaś?» 

— spytał. «Tutaj… dziś wieczorem. Moja pupa była dotąd dziewicza» — 

odpowiedziałam. Mocno mnie przytulił. Wiedziałam, że długo nie pozwoli mi 

odejść”. 

Aby wprowadzić w związku nowy element współżycia, trzeba się wykazać odwagą i 

sporą dozą pewności siebie. Barbara przyznała, że była „ogromnie zdenerwowana” i 

że mało co odstąpiłaby tamtego wieczoru od swojego zamiaru. Jednak reakcja Brada 

na seks oralny była tak pozytywna, że zdecydowała się spróbować. Jak się 

okazało, efekty były zachęcające i satysfakcjonujące dla obojga. Od tamtego 

czasu regularnie uprawiają seks analny, a ona może go przyjąć równie łatwo jak 

do pochwy. 

Otrzymuję mnóstwo pytań” na temat seksu analnego, zwłaszcza od kobiet, które 

bardzo chciałyby go spróbować, ale nie wiedzą, od czego zacząć. Jeden z 

najprostszych sposobów polega na tym, żeby kobieta podczas stosunku wyjęła penis 

partnera z pochwy i skierowała go w dół, aż żołądź dotknie odbytu. Jeśli partner 

nie pojmie, o co jej chodzi, może szepnąć mu do ucha: „Spróbujmy tutaj, dobrze?” 

Początkowo możesz mieć trudności z przyjęciem penisa partnera, zwłaszcza jeśli 

napinasz zwieracze. Podczas kilku pierwszych stosunków stwierdzisz też zapewne, 

że to boli — mniej lub bardziej, zależnie od nawilżenia i siły, z jaką partner 

prze. Z pewnością przekonasz się też, że penetracja pod pewnym kątem może być 

przykra. Nie wahaj się i natychmiast powiedz partnerowi, że odczuwasz ból. Nie 

musisz wcale kontynuować stosunku, jeśli nie jesteś z niego zadowolona. Raz 

będziesz chciała mieć w sobie cały wzwiedziony penis, innym razem nie będziesz 

sobie życzyć nawet jednego palca. Wybór należy wyłącznie do ciebie. Oto, co 

powiedziała na ten temat 27–letnia Maria z Dallas w Teksasie: „O seksie analnym 

mogę myśleć dopiero wtedy, gdy jestem do szaleństwa rozpalona. Wtedy go 

uwielbiam. Podczas regularnego, zwykłego dymania nie ma mowy o seksie analnym, 

bo wtedy zupełnie mnie to nie bawi”. 

Z kolei Marthe, bardzo gibka 24–letnia tancerka i modelka, którą poznałem w 

Sztokholmie, potrafi przyjąć do swojego odbytu dwa penisy w pełnej erekcji 

jednocześnie. „Uwielbiam, gdy dwóch mężczyzn wpycha naraz we mnie swe koguty. 

Jeden przepycha drugiego, a ja czuję się kompletnie spustoszona”. 

Jeśli myślisz o seksie analnym z partnerem, którego przeszłości seksualnej nie 

jesteś w stu procentach pewna, zawsze domagaj się, żeby włożył grubą, wytrzymałą 

prezerwatywę. Podczas stosunku analnego zdarzają się drobne rozdarcia wyściółki 
odbytnicy, więc wirus HIV może się z łatwością przedostać do krwiobiegu. Nawet 

pary, które wiedzą, że są bezpieczne, używają prezerwatyw, ponieważ w odbytnicy 

namnażają się złośliwe bakterie i istnieje pewne ryzyko zakażenia. 

Pominąwszy sprawę środków ostrożności, seks analny zapewnia niezwykłe 

przeżywanie orgazmu, które dla większości mężczyzn jest niesamowicie 

podniecające. Oto, co napisała Tuppy Owens: „Rozwarty odbyt jest tak wrażliwy, 

że odpowiedni dotyk wysyła całe ciało na inną planetę. Wspaniałe wypełnienie — 

aż trudno znaleźć właściwe słowa, żeby to dobrze wyrazić”. 

Gdy nauczysz się z łatwością przyjmować penis ukochanego, możesz zacząć 

traktować swoją odbytnicę jako alternatywę dla pochwy. Wielu kobietom umożliwia 

background image

to odbywanie stosunków także podczas miesiączki — w okresie, kiedy ich popęd 

jest znacznie silniejszy niż zwykle. 

Obecnie występuje wszakże tendencja do kontynuowania współżycia waginalnego 

pomimo krwawienia miesiączkowego partnerki. Seksuolog Emma Harris pisze: „Kiedy 

mam okres, jestem w odpowiednim nastroju i ani myślę rezygnować. Tutaj wkracza 

na scenę mój aktualny partner. Jego zupełnie nie zraża tampon ani penis pomazany 

krwią. Okres to coś absolutnie naturalnego, więc czuję się podczas niego bardzo 

kobieca. To jest symbol płodności, kobiecości i dzielenie go z kimś jest czymś 

najbardziej intymnym”. 

Jeśli twój partner nie jest szczególnie przeczulony na punkcie krwi, seks 

podczas miesiączki może być intensywnym i nowym przeżyciem. Poza tym, że jest 

podniecający, w ocenie mężczyzn demistyfikuje menstruację i sprawia, że lepiej 

rozumieją kobiecy organizm oraz cykl miesięczny. Zamiast odsuwania na boczny tor 

są niejako dopuszczani do jego przeżywania. Rozmawiałem na temat seksu podczas 

okresu z wieloma mężczyznami i wiem, że niektórzy z nich z góry się tym cieszą, 

ponieważ partnerka ma wtedy do zaoferowania nowe rozkosze. 

Posłuchajmy 28–letniej Kathy, szefowej wypożyczalni samochodów z St. Paul w 

Minnesocie: „Nigdy o tym nie myślałam, ale pewnego wieczoru poszłam na imprezę 

zakładową i poznałam Jake’a, bardzo przystojnego faceta. Odwiózł mnie do domu, 

wypiliśmy jeszcze więcej wina i bardzo się rozpaliliśmy. Powiedziałam mu, że nie 

mogę się z nim kochać, bo to nie ten czas w miesiącu. Stwierdził, że jemu to nie 

przeszkadza, i dodał: «Jeśli nie zrobimy tego dziś, może już nigdy okazja się 

nie powtórzy». Zaniósł mnie do sypialni i rozebrał, a potem sam zrzucił ubranie. 

Miał rewelacyjne ciało ze wspaniałym, włochatym torsem i tak fantastycznie 

całował, że aż poczułam mrowienie w ustach. Kiedy zaczął mi ściągać majtki, 

chciałam zawołać: „Nie”, ale pomyślałam, że jeśli jemu to nie przeszkadza, to mi 

też nie powinno. Włożył prezerwatywę, ale nie ponaglał mnie do stosunku. Całował 

i głaskał moje piersi i dopiero stopniowo zbliżał się do mojej cipki. Potarł mi 

wargi sromowe, a potem lekko je rozchylił, wsunął palce do środka i znalazł 

sznureczek tamponu. Wyciągnął go, zawinął w chusteczkę i rzucił koło łóżka. 

Potem położył się przy mnie, całował i delikatnie muskał moją łechtaczkę. Zawsze 

intensywniej reaguję podczas miesiączki. Wystarczy, że mężczyzna dmuchnie na 

moje brodawki, a już sterczą, piersi zaś mam niewiarygodnie wrażliwe. Jake wciąż 

muskał mi łechtaczkę, a ja poczułam, że muszę go mieć w sobie. Uniosłam nogę i 

wepchnęłam penis z boku, tak by Jake mógł i suwać, i muskać mi łechtaczkę. 

Zapomniałam, że mam okres. Wiedziałam jedno: jestem w niebie. Penis Jake’a 

wydawał mi się gigantyczny, a sposób, w jaki we mnie wchodził — jakby na raty i 

z wahaniem — zaimponował mi. Cały czas pocierał mi łechtaczkę i wodził palcami 

po wargach sromowych. Zaczęłam czuć wilgoć, a kiedy podniosłam głowę, 

zobaczyłam, że krwawię. Na moich udach i brzuchu były krwawe odciski dłoni, pal 

Jake’a był w czerwone smugi. Wydałam okrzyk zaniepokojenia, ale on pocałował 

mnie i powiedział: «Nie przejmuj się tym, jesteś fantastyczna» i dalej suwał. 

Wtedy postanowiłam się rozluźnić i cieszyć każdą sekundą. Sięgnęłam ręką między 

jego nogi i pocierałam mu śliskie od krwi jądra. Spletliśmy palce i pocieraliśmy 

nimi jego penis i mój srom. Następnie przytrzymałam rozchylone wargi sromowe, 

żeby mógł wejść głębiej. Były nabrzmiałe, taka byłam podniecona — wyglądały jak 

pomalowane na czerwono. Przeżyłam jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny orgazm. 

Dosłownie pociemniało mi przed oczami. Kiedy było po wszystkim, położyliśmy się 

na łóżku, umazani we krwi. Trzeba było widzieć prześcieradło i pościel! Za to 

czułam się rewelacyjnie — jakbym zrobiła coś istotnego, coś, co ma związek z 

background image

całą mną, z moim pokoleniem. Moja matka nigdy nie uprawiałaby seksu podczas 

okresu. Coś takiego w ogóle nie przyszłoby jej do głowy. W tamtych czasach to 

był temat tabu. Dziś to już historia. Zdjęliśmy pościel i wzięliśmy razem 

prysznic, co było dodatkowym plusem. Namydlaliśmy się, całe ciała, a ja tak 

długo pocierałam penis Jake’a, aż znowu zrobił się sztywny. Nie mógł już przeżyć 

następnego orgazmu, ale to nie miało znaczenia. Trwaliśmy w uścisku pod 

strumieniem wody lecącej z prysznica i mieliśmy wrażenie, że to czysta magia”. 

Pomysł uprawiania seksu podczas menstruacji może wciąż szokować wiele pań 

wychowanych w przekonaniu, że to „kobiecy problem”, o którym się po prostu 

głośno nie mówi. W rzeczywistości jednak większość młodych mężczyzn, z racji 

koedukacyjnego wychowania, uważa menstruację za coś absolutnie naturalnego, co 

ich nie zraża. Przy tak licznych w mediach reklamach tamponów i wkładek 

higienicznych „ten przykry czas miesiąca” trudno dłużej uznawać za powód 

większego zakłopotania. 

Niektórzy seksuolodzy twierdzą, że kontynuowanie współżycia podczas menstruacji 

może złagodzić u kobiety skurcze żołądka. Choć nie dysponuję danymi 

statystycznymi, które potwierdzałyby tę opinie, 31–letnia Tara z Newark w New 

Jersey powiedziała mi, że kiedy tylko ma takie skurcze, prosi swego chłopaka, 

żeby się z nią kochał. „Jeśli uda mi się przeżyć orgazm, całkiem pozbywam się 

skurczów”. 

Czasami może się wydawać, że orgazm jest lekarstwem na niemal wszystkie 

dolegliwości. Otrzymałem mnóstwo listów od kobiet, które utrzymywały, że dzięki 

orgazmowi pozbywają się kłopotu z zajętymi zatokami. Również kilku mężczyzn 

donosi, że zamiast używać środków przeczyszczających zatoki, lepiej odbyć 

stosunek. 

Emma Harris zachwala nawet seks oralny podczas okresu — partner daje jej wówczas 

„tęczowe pocałunki”: „Czuję się fizycznie bliższa partnerowi, kiedy trzyma głowę 

między moimi nogami, a gdy ją podnosi, żeby nabrać powietrza, ma czerwony wąs. 

On twierdzi, że lubi ten smak i że ów intymny akt wylizania mnie do czysta 

sprawia mu wielką radość, bo za każdym razem pochłania trochę więcej mnie”. 

Ostatecznie sekret naprawdę udanego seksu polega więc na przyzwoleniu na 

czerpanie radości z każdej rozkoszy erotycznej, jaką tylko sobie wymarzysz, i 

zachęceniu partnera, aby ci ją dał. To właśnie mam na myśli, gdy mówię o 

przejęciu kontroli nad życiem miłosnym: musisz pozbyć się oporów i zahamowań, a 

następnie skłonić partnera, żeby zaprowadził cię tam, dokąd chce się udać twoja 

fantazja erotyczna. Posłuchajmy 22–letniej Carli, kelnerki z Los Angeles. Carla 

zaraz po przyjeździe do Kalifornii z Tampa na Florydzie poznała początkującego 

aktora, z którym jej sprawy nie ułożyły się dobrze. „Był jednym wielkim kłębkiem 

nerwów i wątpliwości. Za każdym razem, kiedy nie przeszedł zdjęć próbnych, winę 

zwalał na mnie. Jeśli w jego mieszkaniu panował bałagan, jego pies zachorował 

albo on dostał mandat za przekroczenie dozwolonej prędkości — zawsze wszystkiemu 

winna byłam ja. Jeśli się wstawił i nie miał erekcji, to też była moja wina. W 

końcu zaczął mnie bić, więc spakowałam walizki i wyniosłam się od niego. Przez 

dwa, trzy miesiące czułam się bardzo samotna, ale postanowiłam zostać w Los 

Angeles i dalej pracować nad sobą z myślą o karierze tancerki. Wtedy poznałam 

Ricka, jego brata Dave’a i ich kolegę Lenny’ego. Chodzili razem do szkoły… byli 

jak Trzej Muszkieterowie. Razem pracowali w myjni samochodowej, ale nie było to 

ich główne zajęcie. Naprawdę żyli rockiem i próbowali stworzyć zespół muzyczny. 

Kilka razy słyszałam, jak grają. Byli okropni, lecz to świetni i niesamowicie 

przystojni faceci. Rick i jego brat mieli kędzierzawe włosy i najbardziej 

background image

błękitne oczy na świecie. Rick wyglądał jak Jim Morrison, zanim się roztył. 

Lenny z kolei był nieśmiałym blondynkiem. Poznałam ich, kiedy przyjechałam 

samochodem do myjni. Musiałam się im spodobać, bo zaprosili mnie na wieczór na 

imprezę. To było pierwsze zaproszenie od zerwania z Calvinem, więc ochoczo się 

zgodziłam. Ubrałam się w moją najkrótszą i najbardziej zmysłową sukienkę z 

purpurowej satyny, ale nie włożyłam bielizny. Powiedziałam sobie, że będę 

najseksowniejszą kobietą na tej imprezie. Łatwo powiedzieć, ale trudniej zrobić, 

zwłaszcza że krótko po takiej znajomości jak moja z Calvinem, który wciąż mnie 

przygnębiał i obarczał winą za wszystko, człowiekowi doskwiera brak pewności 

siebie. Kiedyś Calvin był wstawiony i prowadząc samochód, uderzył w krawężnik. 

To też była moja wina, bo cały czas mówiłam i go rozpraszałam. To było żałosne. 

Naprawdę. Wciąż się zastanawiam, ile kobiet dzień w dzień doświadcza czegoś 

takiego, bo mieszkają z facetami pokroju Calvina i nie potrafią zdobyć się na 

to, żeby od nich odejść. Calvin nigdy nie dawał mi poznać, że jestem seksowna, 

piękna czy coś w tym rodzaju. Jeśli włożyłam suknię z dużym dekoltem, szalał i 

mówił, że jestem dziwką i suką i że tylko ośmieszę go przed kolegami. Zgodziłam 

się umówić na randkę z Rickiem, Dave’em i Lennym tylko dlatego, że przeczytałam 

w pana książce Potęga seksu, iż każda kobieta jest atrakcyjna, jeśli w to 

uwierzy — ja uwierzyłam. Impreza była odlotowa. Grał meksykański zespół, były 

tłumy ludzi, góry tortillas i burritos. Rick, Dave i Lenny cały czas się mną 

zajmowali. Tańczyli ze mną, dbali o mój kieliszek, przynosili burritos. Czułam 

się tak seksowna, że nie sposób tego opowiedzieć. Nie miałam żadnych zahamowań, 

nie analizowałam tego, co robię, nie patrzyłam na to, z kim to robię. To było 

tak bardzo wyzwalające: zrozumienie, że seks nikogo nie krzywdzi, przeciwnie — 

sprawia przyjemność. Weszłam na stół i zatańczyłam. Wszyscy mnie oklaskiwali. 

Podnosiłam sukienkę, żeby widzieli, iż pod nią nie mam majtek. Oklaski były 

oszałamiające. Może byłam trochę wstawiona, ale bardziej liczyło się to, że 

byłam pewna siebie i bardzo szczęśliwa. Co z tego, że sto osób patrzyło mi 

między nogi? Bardzo dobrze, że się im podobało. Dobrze, że chcieli patrzeć. 

Zakasałam suknię także z tyłu i pokazałam moje cztery literki. Nie mam pojęcia, 

jak długo trwała impreza… może do trzeciej, a może do czwartej nad ranem. Po 

zakończeniu zabawy Rick, Dave i Lenny odwieźli mnie do swojego domu w Coldwater 

Canyon. Dom to za dużo powiedziane… to coś w rodzaju mety kawalerów, ale było 

schludnie i porządnie, a na podłodze leżały grube koce. Robiło się zimno, więc 

Rick napalił w kominku, a Dave otworzył butelkę wina. W trójkę usiedli w kółko, 

nastroili gitary i zagrali dla mnie kilka swoich piosenek. Oparłam się o Ricka, 

a on mnie pocałował. Odwzajemniłam pocałunek. Tamtej nocy czułam, że mogę zrobić 

wszystko, na co mam ochotę. Rick odłożył gitarę i ściągnął mi suknię przez 

głowę. Byłam zupełnie naga — miałam tylko szpilki. Zaczął rozpinać koszulę, a 

gdy to robił, podszedł do mnie Dave i też mnie pocałował. Lenny poszedł w jego 

ślady i dotknął moich piersi. Miał taki niewiarygodnie seksowny sposób 

pociągania brodawek i kulania ich między palcami. Rick był już nagi i Dave też 

zaczął się rozbierać. Prawie nic nie mówiliśmy. Nie trzeba było żadnych słów. W 

takiej sytuacji wszelkie wyjaśnienia czy usprawiedliwienia były zbędne. Byłam 

młodą kobietą, która ma ochotę na seks z trzema młodymi mężczyznami — i tyle. 

Nic szkodliwego, nic niebezpiecznego, nikt nikogo nie zdradza — tylko seks, 

czysty seks, a do tego naprawdę udany. Położyłam się na barwnym kocu przed 

kominkiem, a oni trzej pochylili się nade mną. Trzy sztywne flety, coś 

fantastycznego! Chwyciłam flet Ricka w jedną rękę, a Lenny’ego w drugą i dość 

ostro je pocierałam. Potem Dave klęknął tuż nad moją twarzą, więc mogłam ssać 

background image

jego jądra i lizać jego flet. Niesamowite było to, że każdy był inny: Ricka 

gruby i ciężki, z nabrzmiałymi żyłanii, Dave’a gładszy i dłuższy, a Lenny’ego 

zakrzywiony do góry, z jaskraworóżową główką w kształcie klina. Ssałam wszystkie 

trzy, po kolei. Potem próbowałam ssać je naraz, ale nie chciały się zmieścić w 

moich ustach! W tym samym czasie chłopcy głaskali mnie, dotykali i lizali. Rick 

i Dave jednocześnie brali mnie oralnie, przy czym pierwszy rozchylał mi wargi 

sromowe, a drugi lizał. Później obaj lizali jednocześnie, podczas gdy ja 

wodziłam językiem po różowym flecie Lenny’ego i bawiłam się jego jądrami. Rick 

przyniósł kilka prezerwatyw. Włożyli je. Patrzyłam na nich z przyjemnością. 

Właściwie to ja włożyłam gumkę Rickowi. Dave leżał na wznak na kocu, a Rick 

pomógł mi go dosiąść — chwycił flet Dave’a i skierował go w moją cipkę. Kiedy 

wśliznął się we mnie, poczułam się niesamowicie i bosko. Zupełnie inaczej niż z 

Calvinem. Ten był długi i twardy i sięgał tam, gdzie Calvina nigdy nie dotarł. 

Przypominam, że Calvin nigdy nie pozwalał, bym go dosiadała. Uważał, że to 

byłoby niemęskie, chyba o to mu chodziło. Podczas gdy Dave mnie przelatywał, 

Rick i Lenny łaskotali, głaskali i dotykali całe moje ciało: piersi, uda, 

podeszwy, cipkę, odbyt. To było coś nie z tego świata. Widziałam nas w lustrze 

komódki stojącej naprzeciwko, pod ścianą sypialni. Rick uklęknął za mną i 

poczułam, że smaruje mój tyłeczek czymś tłustym. Potem dowiedziałam się, że to 

był masmix. Lenny odciągnął mi pośladki i wtedy poczułam flet Ricka przy moim 

odbycie. Pomyślałam: «O, nie… jednocześnie będzie mnie przelatywać dwóch 

facetów». Po chwili uświadomiłam sobie, że tego chcę, i tak się rozluźniłam, że 

Rick z łatwością wsunął go w moją pupę. Znowu poczułam coś nie z tej ziemi. 

Byłam taka podekscytowana, że zaczęłam krzyczeć i jeszcze szybciej unosić się i 

opadać. Pragnęłam więcej, więcej, więcej! Żałowałam, że nie mam trzech dziurek, 

żeby przyjąć ich wszystkich. Lenny zaczął smarować masmiksem tyłek Ricka. 

Widziałam to w lustrze. Przykucnął za jego plecami i wepchnął swój pal w jego 

odbyt. Czułam, jak pal Ricka coraz bardziej nabrzmiewa i że coraz mocniej suwa 

we mnie. Opuściłam ręce i wymacałam trzy pary jąder, tłuste od masmiksu i 

śliskie od soków. Pieściłam je wszystkie, aDave zaczął ciężko jęczeć, bo zbliżał 

się do orgazmu, a nie chciał, by nastąpił zbyt szybko. Dłużej nie mógł się 

powstrzymać. Kiedy napełniał prezerwatywę spermą, pocałowałam go. Potem 

szczytowali Rick i Lenny. Obaj padli z boku na łóżko, ciężko dysząc i śmiejąc 

się. Zdjęłam im prezerwatywy i przez chwilę masturbowałam, dopóki sperma nie 

wyschła na ich penisach. Mniej więcej po godzinie zrobiliśmy to jeszcze raz, ale 

tym razem to Rick był pod spodem. Lenny wszedł w moją pupę, a Dave w jego. To 

był najostrzejszy seks, jakiego zaznałam w życiu, ale ile było przy tym śmiechu 

i emocji. Nie potrafiłam myśleć o nim jako o zboczonym, nieodpowiednim ani nic 

takiego. Później spytałam chłopaków, czy są gejami albo biseksami, ale 

zaprzeczyli. Zrobili to, bo tak się im podobało i dlatego, że w ten sposób mogli 

się w trójkę kochać z jedną dziewczyną. Na początku to oni kontrolowali 

sytuację, bo ja jeszcze nigdy nie brałam udziału w czymś takim. Zrazu było to 

bardzo ekscytujące, bo był to owoc zakazany. Ale spotykałam się z nimi już mniej 

więcej dwa tygodnie i zaczęłam być nie usatysfakcjonowana, bo oni zawsze 

szczytowali tak szybko, że nigdy nie zdołałam dojść do orgazmu. Wydawało mi się 

też, że uprawiają ze mną seks po to, by zadowolić siebie, a mną się specjalnie 

nie przejmują. Wtedy przejęłam stery. Zanim dopuściłam do stosunku, musieli po 

kolei lizać moją szparkę, aż przeżyłam orgazm… wszyscy trzej, więc miałam za 

sobąjuż trzy orgazmy, nim oni w ogóle zaczęli. Kiedy to robili, nie leżałam na 

plecach jak kłoda — ssałam ich i masturbowałam… To niesamowite, gdy próbuje się 

background image

wziąć do ust dwa penisy jednocześnie… Robiłam też inne rzeczy, na przykład 

wpychałam palec w ich tyłki. Dopiero potem dopuszczałam do zbliżenia i tylko ja 

decydowałam, który będzie się ze mną kochał i w jakiej pozycji. Czasami kazałam 

im zajmować się sobą i w tym czasie leżałam, obserwowałam ich i masturbowałam 

się. Nie macie pojęcia, jaki to erotyczny widok, gdy penis jednego faceta znika 

w tyłku drugiego. Raz czy dwa ssałam ich, gdy rżnęli swoje tyłeczki. Od czasu do 

czasu też masturbowałam dwóch ręką, a ssałam trzeciego. Bardzo to lubili. 

Zapewne wiele osób powie, że to, co robiłam, było niemoralne, ale ja wcale tak 

nie uważam. Połączyła nas szczególna miłość, taka, jakiej można zaznać tylko raz 

w życiu. Kiedy zapanowałam nad nimi, ci trzej chłopcy traktowali mnie jak 

księżniczkę i ich ambicją było zaspokoić mnie najlepiej, jak tylko można. To już 

się nie powtórzy, chyba że spotkam następnych trzech facetów z taką swobodą 

podchodzących do seksu. Wiem, że teraz jestem o wiele lepsza w łóżku. Nie mam 

żadnych zahamowań, żadnych, co dla większości mężczyzn jest czymś rewelacyjnym. 

Prawie zawsze osiągam zaspokojenie, bo mogę nakłonić moich kochanków do 

zrobienia tego, czego ja chcę. Na ogół nie zdają sobie nawet sprawy, że to ja 

nimi rządzę, kiedy się ze mną kochają, i ja decyduję, jak to robią i w jakim 

tempie. I mówię wam, wciąż przychodzą po więcej!” 

Wcale nie musisz kochać się w trójkącie, żeby poznać różne pozycje i techniki — 

możesz je wypróbować na jednym i tym samym mężczyźnie. Jak się jednak 

przekonaliśmy wcześniej, warto się posługiwać wyobraźnią, żeby „widzieć” 

ukochanego w różnych wcieleniach i osobowościach. Jednego dnia na przykład 

możesz mu kazać, by traktował cię elegancko i delikatnie, innego dnia możesz go 

nakłonić, żeby się z tobą nie patyczkował. Możesz kontrolować sytuację poprzez 

swoje zachowanie — będziesz zdumiona, jak aktywnie mężczyźni zareagują na twoje 

nastroje erotyczne. 

Przeszliśmy długą drogę od momentu, gdy na początku tej książki omawialiśmy 

techniki medytacji. Nastała pora, abyś zaznała naprawdę udanego seksu. Pamiętaj 

zawsze, że to ty odpowiadasz za swoje ciało oraz erotyczne przeznaczenie i losy, 

i choć nie powinnaś się wzbraniać przed wypróbowaniem czegoś nowego, nigdy nie 

powinnaś też pozwolić, by zmuszano cię — tak fizycznie, jak i psychicznie — do 
aktu, którego zdecydowanie n i e chcesz. Dla większości z nas ostry, ekstremalny 

seks to coś, co próbuje się raz czy dwa razy w życiu albo tylko o nim 

fantazjuje. Nawet jednak jeśli tylko o tym pomyślisz, nigdy tego nie robiąc, i 

tak możesz wzbogacić w ten sposób twoje życie miłosne. 

Obiecaj sobie, że będziesz medytować i że wyzbędziesz się swoich zahamowań 

seksualnych. Obiecaj sobie, że przejmiesz kontrolę nad swoim życiem miłosnym, 

dla dobra własnego i partnera. Jeśli bowiem to zrobisz, cały świat naprawdę 

udanego seksu stanie przed tobą otworem. 

NAPRAWDĘ UDANY SEKS NA 57 SPOSOBÓW 

1. Idź na przyjęcie bez majtek (ale zdradź partnerowi, że ich nie masz, dopiero 

w połowie imprezy). 

2. Zamów katalog firmy specjalizującej się w sprzedaży wysyłkowej i wyślij 

zamówienie na zabawki erotyczne, które ci się spodobają. I u żyj ich. 

3. Kup sobie jakąś erotyczną bieliznę i idź w niej do pracy. 

4. Spędź nago cały dzień, z partnerem czy bez niego. 

5. Masturbuj się aż do orgazmu, zanim wstaniesz z łóżka. 

6. Masturbuj partnera do orgazmu, zanim wstanie z łóżka. 

7. Obdarz partnera seksem oralnym, gdy on śpi. 

8. Obdarz partnera seksem oralnym, gdy ogląda telewizję. 

background image

9. Opowiedz partnerowi swoją najpikantniejszą fantazję erotyczną. 

10. Domagaj się, żeby partner opowiedział ci swoją najpikantniejszą fantazję 

erotyczną. 

11. Podczas zbliżenia zasłoń partnerowi oczy przepaską. 

12. Masturbuj partnera tak długo, aż wytryśnie na twoje piersi. 

13. Zadzwoń do partnera do pracy i powiedz mu, że marzysz, by się z nim kochać. 

Bądź sugestywna. Bądź bardzo sugestywna! 

14. Nie pozwól partnerowi odbyć stosunku, dopóki nie da ci orgazmu. 

15. Nie pozwól partnerowi odbyć stosunku waginalnego: domagaj się seksu analnego 

albo nie pozwól na nic innego. 

16. Kucnij nad twarzą partnera i wymasuj ją swoim wilgotnym sromem. 

17. Ssij palce stóp partnera, a potem wprowadź jego paluch do swojej pochwy. 

18. Wygol sobie włosy łonowe w kształt serca, strzały albo gwiazdy. 

19. Wygol sobie włosy łonowe do zera. 

20. Każ wytatuować sobie na pupie twój znak zodiaku. 

21. Każ sobie przekłuć wargi sromowe i załóż kółko. 

22. Przywitaj wracającego z pracy partnera w erotycznej bieliźnie. 

23. Domagaj się, żeby partner kochał się z tobą, gdy tylko wejdzie do 

mieszkania. 

24. Odwiedź partnera w pracy i kiedy nikt nie widzi, unieś spódniczkę, aby 

zobaczył, że wygoliłaś sobie srom. 

25. Opadnij na wzwiedziony penis partnera i medytuj w stylu tantry. Nie poruszaj 

się i powstrzymuj orgazm tak długo, jak potrafisz. 

26. Wygol włosy łonowe partnera do zera. Następnie liż go jak jeszcze nigdy w 

życiu. 

27. Baw się brodawkami partnera tak samo, jak ty lubisz, by on się bawił twoimi. 

28. Weź partnera oralnie i połknij jego nasienie. 

29. Zaproś partnera, żeby zobaczył, jak robisz siusiu. Pozwól, by cię dotykał, 

jeśli tego chce. 

30. Trzymaj penis partnera, gdy on robi siusiu. Jeśli jesteście na łonie 

przyrody, możesz „wyrysować” serce przebite strzałą, żeby pokazać mu, jak bardzo 

go kochasz. 

31. Wylej syrop klonowy na swój srom i zaproś partnera do zlizywania. 

32. Wciśnij sobie do pochwy obranego banana i przekonaj się, czy partner potrafi 

go zjeść. 

33. Posmaruj penis partnera twoimi ulubionymi lodami i wyliż go do czysta. 

Szczególnie nadają się lody z toffi. 

34. Podczas oficjalnego przyjęcia odwołaj partnera na bok i wsuń rękę w jego 

spodnie. Upewnij się, że będzie miał kłopot z ich zapięciem. 

35. Kiedy wraca z pracy, powitaj go w progu ubrana tylko w pasek do pończoch, 

pończochy i szpilki. 

36. Kup najbardziej zmysłową bieliznę, jaką tylko uda ci się znaleźć (majtki bez 

kroku, body z wycięciami), i ubierz się w nią do łóżka. 

37. Zaproś partnera do seksu na wolnym powietrzu… najlepiej w takim miejscu, 

gdzie istnieje znaczne ryzyko, że zostaniecie nakryci, na przykład w alei lub 

miejskim parku. 

38. Podczas snu partnera zwilż palec i wsuń mu go w odbyt, a następnie 

delikatnie pociągaj penis, żeby go obudzić. 

39. Sprawdź, jak szeroko potrafisz rozłożyć nogi podczas stosunku. Jeśli jesteś 

bardzo wysportowana, może uda ci się nawet zapleść stopy z tyłu głowy. 

background image

40. Poproś partnera, żeby włożył twoje brudne majtki pod spodnie od garnituru i 

poszedł w nich do pracy. 

41. Zatelefonuj do niego do pracy i opowiedz swoje fantazje erotyczne, o których 

nie ośmieliłaś się powiedzieć mu prosto w oczy. 

42. Posmaruj sobie odbyt żelem o smaku truskawkowym, cynamonowym albo miętowym i 

zaproś partnera do lizania. 

43. Kup albo wypożycz kilka kaset z filmami pornograficznymi i poproś partnera, 

żeby je z tobą obejrzał. 

44. Poproś go o stosunek o nieoczekiwanej porze dnia… po śniadaniu, wczesnym 

popołudniem albo zaraz po twoim powrocie ze sklepu. 

45. Obudź go w środku nocy i zażądaj seksu. 

46. Kup mu skórzany sprzęt do krępowania ciała — rzemyki na penis i maski — i 

każ zachowywać się jak niewolnik. 

47. Powiedz mu, że za każdym razem, gdy się źle zachowasz, ma ci wymierzyć 

klapsa. 

48. Idź do łóżka w pasku, pończochach oraz szpilkach. 

49. Razem się gimnastykujcie — nago. 

50. Pokaż mu, jak się masturbujesz, ale nie pozwól, aby cię wtedy dotykał. Ma 

się tylko uczyć! 

51. Kochajcie się na łonie przyrody. 

52. Kochajcie się na łonie przyrody w deszczu. 

53. Prześlij mu erotyczną wiadomość pocztą elektroniczną. 

54. Ustaw kamerę wideo i wykonaj striptiz, a potem zaproś partnera do łóżka na 

wspólne oglądanie filmu. 

55. Sfilmuj wasze zbliżenie, a potem kochajcie się, gdy taśma jest włączona. 

56. Milcz przez pół godziny, dotykając i pieszcząc jego nagie ciało, ale nie 

kochając się z nim. 

57. Pomyśl o najodważniejszym akcie seksualnym i zdobądź się na to, by go 

spróbować. 

A przede wszystkim, dobrze się bawcie!