background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

123

Krzysztof Kwiatkowski

(Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu) 

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang  

po bitwie pod Grunwaldem  / Tannenbergiem / 

Žalgirisem, w lecie i na jesieni 1410 roku:  

regionalny władca duchowny  

wobec kryzysu systemu władztwa krajowego*

A

czkolwiek zbrojny konflikt Królestwa Polskiego i Wielkiego 
Księstwa Litewskiego z zakonem niemieckim w latach 1409 –1411 

był w pierwszym rzędzie niewątpliwie zbiorem działań i interakcji, w któ-
rych głównymi agensami pozostawali przede wszystkim ludzie świeccy, to 

W  niniejszym  tekście  zastosowane  zostały  następujące  sygle  archiwalne  oraz 

skróty serii i edycji źródłowych: GStA PK = Geheimes Staatsarchiv Preußischer 

Kul turbesitz, Berlin: XX. HA = XX. Hauptabteilung (Historisches Staatsarchiv 

Königsberg):  OBA  =  Ordensbriefarchiv,  Perg.-Urk.  =  Pergamenturkunden; 
AGAD  =  Ar chiwum  Główne  Akt  Dawnych:  ZDP  =  Zbiór  dokumentów  per-

gaminowych;  LMAVB  =  Lietuvos  mokslų  akademijos  Vrublevskių  biblioteka: 
RS = Rankraščių rinkinys; SRP = Scriptores rerum Prussicarum; SRW = Scrip-

tores rerum Warmiensium; ASP = Ac ten der Ständetage Preussens unter der Herr-

schaft des Deutschen Ordens, hrsg. v. M. Toeppen, Bd. I: Die Jahre 1233 –1435

Leipzig  1878;  Bd.  IV:  August  1453  bis  September  1457,  Leipzig  1884;  CDW 

Codex  diplomaticus  Warmiensis  oder  Regesten  und  Urkunden  zur  Geschichte 

Ermlands  (Monumenta  Historiae War mien sis  oder  Quellensammlung  zur  Ge-

schichte Ermlands, hrsg. v. dem historischen Vereine für Ermland, I. Abtheilung, 

Bd. I), Bd. I: Urkunden der Jahre 1231–1340, hrsg. v. C. P. Woelky, J. M. Saage 

Mainz  1860;  Bd.  III:  Urkunden  der  Jahre  1376 –1424  nebst  Nachträgen,  hrsg. 

v. C. P. Woelky (Monumenta Historiae Warmiensis oder Quellensammlung zur 

Geschichte  Ermlands,  hrsg.  v.  dem  historischen  Vereine  für  Ermland,  I.  Ab-

theilung, Bd. V), Braunsberg 1874; CESDQ = Codex epistolaris saeculi decimi 

quinti (1384 –1492), t. II (1382 –1445), ed. A. Lewicki (Monumenta Medii Aevi 

Historica res gestas Poloniae illustrantia, t. XII, Wydawnictwa Komisyi Histo-

rycznej Akademii Umiejętności w Krakowie, Nr. 46), Kraków 1891; BGP = Die 

Berichte der Generalprokuratoren des Deutschen Ordens an der Kurie, Bd. II: Pe-

ter  von Wormditt  (1403 –1419),  bearb.  v.  H. Koeppen  (Veröffentlichungen  der 

Niedersächsischen  Archivverwaltung,  H.  13),  Göttingen  1960;  NKRSME  = 

Nowa  Księga  Rachunkowa  Starego  Miasta  Elbląga  1404 –1414,  wyd.  M. Pelech, 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

124

jednak nie oznacza to, iż całe owo spektrum zamysłów, planów i wyda-
rzeń — gdzie walka zbrojna na czele z nieustannie przyciągającą magne-
tycznie uwagę badaczy bitwą pod Grunwaldem / Tannenbergiem / Žalgi-
risem była w wymiarze czasowym jednym z najkrótszych i najmniejszych 
jego fragmentów — pozbawione było udziału duchownych tudzież insty-
tucji  duchownych  (kościelnych).  Zachowany  materiał  źródłowy  oświe-
tla działania niemal wyłącznie przedstawicieli kleru piastujących wówczas 
najwyższe godności kościelne, i stwierdzenie to dotyczy w zasadzie obu 
stron konfliktu. Spośród duchownych uczestniczących czynnie w rozma-
itych interakcjach mających charakter działań władczych, dyplomatycz-

 

t. I (Fontes TNT, t. 72), Warszawa – Poznań – Toruń 1987; ZU = Zwölf Urkunden 

zu O. Stavenhagen: „Livland und die Schlacht bei Tannenberg”, bearb. v. L. Arbu-

sow, Sitzungsberichte der Gesellschaft für Geschichte und Altertumskunde der 

Ostseeprovinzen  Russlands,  1911,  H.  1– 2,  s.  265 – 277;  NQ  =  K. Kwiatkow-

ski, Neue Quellen aus dem Kreis des Deutschen Ordens zum Krieg von1409 –1411 

(Teil 1), Zapiski Historyczne, t. 75: 2010, z. 4, s. 67 –111 (Quellenmaterial (Re-

gesten), s. 79 –111); SVDO = Die Staatsverträge des Deutschen Ordens in Preußen im 

15. Jahrhundert, Bd. I: 1398 –1437, hrsg. v. E. Weise, Königsberg 

1

1939, 

2

1970; 

BP (E) = S. Ekdahl, 

Die „Banderia Prutenorum” des Jan Długosz — eine Quelle 

zur  Schlacht  bei Tannenberg  1410.  Untersuchungen  zu  Aufbau,  Entstehung  und 

Quellenwert der Handschrift. Mit einem Anhang: Farbige Abbildungen der 56 Ban-

ner,  Transkription  und  Erläuterungen  des  Textes  (Abhandlungen  der  Akademie 

der Wissenschaften in Göttingen, Philologisch-historische Klasse, Dritte Folge, 

Nr. 104), Göttingen 1976, edycja na s. 123 – 298; Annales = Joannis Dlugossii 

Annales seu Cronicae incliti Regni Poloniae, lib. X – XI (1406 –1413), ed. K. Bacz-

kowski et alii, Varsaviae 1997; lib. XI (1413 –1430), ed. K. Baczkowski et alii, 

Varsaviae 2000; Plastwich (D) = Die Denkschrift, [in:] Johannis Plastwici, Deca-

ni Warmiensis, Chronicon de vitis Episcoporum Warmiensium, hrsg. v. C. P. Woelky, 

SRW, Bd. I, hrsg. v. C. P. Woelky, J. M. Saage (Monumenta Historiae Warmien-

sis oder Quellensammlung zur Geschichte Ermlands, II. Abtheilung, Bd. III), 

Braunsberg 1866, s. 10 –137 (edycja na s. 28 – 40); Plastwich (Ch) = Die Chronik

[in:] Johannis Plastwici, Decani Warmiensis, Chronicon de vitis Episcoporum War-

miensium, hrsg. v. C. P. Woelky, [in:] SRW, Bd. I, hrsg. v. C. P. Woelky, J. M. Sa-

age (Monumenta Historiae Warmiensis oder Quellensammlung zur Geschich-

te Ermlands, II. Abtheilung, Bd. III), Braunsberg 1866, s. 10 –137 (edycja na 

s. 41–137); Grunau = Simon Grunau’s Preussische Chronik, hrsg. v. M. Perlbach 

(Die preussischen Geschichtschreiber des XVI. und XVII. Jahrhunderts, Bd. I), 

Bd. I (Tractat I – XIV), Leipzig 1876; Oesterreich = Die Heilsberger Chronik von 

Martin Oesterreich, hrsg. v. C. P. Woelky, [in:] SRW, Bd. II (Monumenta Historiae 

Warmiensis  oder  Quellensammlung  zur  Geschichte  Ermlands,  II.  Abt heilung,  

Bd. VIII), Braunsberg 1889, s. 220 – 468 (edycja na s. 227 – 468); OPChLP = Jo-

hanns von Posilge, Officials von Pomesanien Chronik des Landes Preussen (von 1360 

an,  fortgesetzt  bis  1419),  hrsg.  v.  E. Strehlke,  [in:]  SRP,  Bd.  III,  Leipzig  1866, 

s. 13 – 388 (edycja na s. 79 – 388).

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

125

nych, informacyjnych, religijnych (duszpasterskich) bądź jeszcze innych, 
a związanych ściśle z trwającym w okresie 1409 –1411 r. konfliktem pol-
sko-litewsko-zakonnym,  najszerzej  uchwytna  jest  ówczesna  aktywność 
biskupów.  Jest  to  w  dużej  mierze  zrozumiałe,  jeśli  uwzględnić  fakt,  iż 
to ci hierarchowie stanowili elitę duchowieństwa łacińskiego, posiadają-
cą znaczną władzę oraz wpływ, pełniąc w ówczesnych systemach społecz-
no-politycznych tak Prus, jak i Królestwa Polskiego różnorodne funkcje 
i odgrywając w ten sposób ważną rolę publiczną, a przez to pozostawiając 
stosunkowo liczne ślady swojej codziennej działalności, które dziś badacz 
traktuje jako źródła do analizy tejże aktywności. O ile jednak w przypadku 
obozu królewskiego przynajmniej działania niektórych biskupów diecezji 
leżących na obszarach Królestwa Polskiego zostały stosunkowo niedawno 
odrębnie potraktowane przez Tomasza Graffa w jednym z rozdziałów jego 
szerszej rozprawki poświęconej aktywności polskiego episkopatu w XV- 
-wiecznych konfliktach Królestwa Polskiego z Zakonem

1

, a Sławomir Jóź-

wiak ukazał detalicznie aktywność arcybiskupa gnieźnieńskiego Mikoła-
ja Kurowskiego podczas I etapu działań wojennych w lecie 1409 r.

2

, o tyle 

dla strony zakonnej (a szerzej pruskiej) próby takiej odrębnej analizy dzia-
łań duchownych w wojnie 1409 –1411 r. wciąż brakuje. Nie spełniają tej 
roli analizy Sławomira Jóźwiaka, Adama Szwedy i moje zawarte w zbio-
rowym studium wspomnianego konfliktu z 2010 r.

3

, bowiem aczkolwiek 

oparte zostały one wprawdzie na szerokim materiale źródłowym, to jed-
nak z uwagi na przyjętą wówczas zasadę skupiania się na „klasycznej” nar-
racji wydarzeniowej nie podjęto w nich kilku ważnych aspektów działań 

1

 

T. Graff, Kościół w Polsce wobec konfliktu z zakonem krzyżackim w XV wieku. Stu-

dium z dziejów kultury politycznej polskiego episkopatu, Kraków 2010, s. 23 – 39 

(tu  też  starsza  literatura  dotycząca  części  polskich  hierarchów  i  ich  dzia-

łań  w  1409 –1411 r.  w  ramach  konfliktu  polsko-litewsko-zakonnego;  trzeba 

w  tym  miejscu  zauważyć,  iż  rozważania  autora  dotyczą  nie  tylko  samej  wojny 

1409 –1411 r., ale także wydarzeń bezpośrednio ją poprzedzających oraz kilku-

letniego okresu powojennego, i w wielu aspektach wymagałyby pogłębienia tu-

dzież ujęcia w szerszym kontekście aktywności poszczególnych hierarchów oraz 

uwzględnienia całokształtu sieci interakcji, w jakich oni występowali w interesu-

jącym okresie — całość sprawia wrażenie ujęcia bardziej sumarycznego i syntety-

zującego aniżeli monograficznej analizy). 

2

 

S. Jóźwiak, Negocjacje pokojowe w trakcie trwania pierwszej fazy wojny polsko-krzy-

żackiej (16 VIII – 8 X 1409 roku), Roczniki Historyczne R. 79: 2013, s. 57 – 71. 

3

 

S. Jóźwiak, K. Kwiatkowski, A. Szweda, S. Szybkowski, Wojna Polski i Litwy z za-

konem krzyżackim w latach 1409 –1411, Malbork 2010, passim. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

126

biskupów pruskich w interesującym nas tu okresie. W ten sposób praca  
ta — z uwagi na ograniczone rozmiary w wielu miejscach prezentująca ra-
czej ujęcie syntetyzujące, aniżeli analityczne — w omawianym tu aspek-
cie w zasadzie niewiele wyszła poza wcześniejsze opracowania

4

. W wie-

lu miejscach odkładałem różnorodne wątki dotyczące 1410 r. do bliższej 
analizy w przyszłości i kilka kwestii związanych z biskupem warmińskim 
oraz  kanonikami  warmińskimi  również  znalazło  sie  wśród  nich

5

.  War-

tościowym podejściem do zagadnienia jest młodszy od dwa lata artykuł 
Marcina Sumowskiego ukazujący działania pruskich hierarchów w cza-
sie  zbrojnych  konfliktów  Królestwa  Polskiego  z  zakonem  niemieckim  
w  XV  stuleciu

6

  —  będący  swoistą  odpowiedzią  na  wspomnianą  wyżej 

pracę T. Graffa. Z uwagi jednak na rozległość podjętej w tym artykule te-
matyki w wielu aspektach jawi się on jako dość powierzchowny, często też 
powtarzający jedynie ustalenia starszej literatury. W odniesieniu do wojny 
1409 –1411 r. autor podkreśla w nim najpierw wierną zakonowi niemiec-
kiemu postawę biskupów pruskich, która po porażce wojska wielkiego mi-
strza w starciu grunwaldzkim szybko przekształciła się w swoiście konfor-
mistyczne próby odnalezienia własnego miejsca w gwałtownie zmienionej 
sytuacji politycznej

7

. Spośród czterech pruskich biskupów sprawujących 

w okresie wojny 1409 –1411 r. rządy w swoich diecezjach w zasadzie tyl-
ko jeden z nich, mianowicie biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang 
(von Heilsberg) doczekał się monograficznego ujęcia jego działalności au-

4

 

Ze starszej literatury por. m. in.: J. Voigt, Geschichte Preussens von den älteren Zei-

ten  bis zum  Untergange der  Herrschaft  des Deutschen  Ordens,  Bd. VII: Die  Zeit 

vom Hochmeister Ulrich von Jungingen 1407 bis zum Tode Hochmeisters Paul von 

Russdorf 1441, Königsberg 1836, s. 45 –136; F. Thunert, Der Grosse Krieg zwi-

schen Polen und dem Deutschen Orden 1410 bis 1. Februar 1411, Zeitschrift des 

Westpreußischen Geschichtsvereins, H. 16: 1886, s. 37 –104; S. Kujot, Rok 1410. 

Wojna, Roczniki Towarzystwa Naukowego w Toruniu, t. 17: 1910, s. 56 – 350; 

S. M. Kuczyński,  Wielka  Wojna  z  Zakonem  Krzyżackim  w  latach  1409 –1411

Warszawa 

5

1987;  J. Ptak,  Wojskowość  średniowiecznej Warmii  (Rozprawy  i  Ma-

teriały Ośrodka Badań Naukowych im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Olsztynie, 

nr 172), Olsztyn 1997, s. 191–194. 

5

 

K. Kwiatkowski,  Wyprawa  letnia  1410  roku,  [in:]  S. Jóźwiak,  K. Kwiatkowski, 

A. Szweda, S. Szybkowski, Wojna Polski i Litwy z zakonem krzyżackim, s. 238 – 563, 

tu: s. 542, przyp. 1613; s. 546, przyp. 1628 (ze s. 547). 

6

 

M. Sumowski, „Wir wellen bei ewch vnd ewirm orden bleiben…”. Biskupi pruscy 

wobec konfliktów Polski i Litwy z zakonem krzyżackim w XV wieku, [in:] Prestiż 

i władza w średniowieczu, red. M. Jędrzejek i in., Kraków 2012, s. 31– 48. 

7

 

Ibid., s. 34 – 39. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

127

torstwa Franza Fleischera

8

, które w pewnych fragmentach uzupełnione 

zostało przez Georga Cuny’ego

9

, Hansa Schmaucha

10

 oraz Hansa Koe-

ppena

11

.  Szczególnie  F. Fleischer  w  swoim  rozległym  artykule  —  ma-

jącym rozmiary wielu publikowanych współcześnie opracowań książko-
wych — podjął dyskusję ze starszą literaturą w odniesieniu do wielu kwe-
stii związanych z działalnością warmińskiego ordynariusza, w tym również 
tych dotyczących jego aktywności w okresie wojny 1409 –1411 r., zajmu-
jąc przy tym postawę wyraźnie zmierzającą ku „obronie” osoby tego du-
chownego. Nie ma tu potrzeby przytaczać w sposób bardziej szczegółowy 
opinii niektórych polskich badaczy dziejów Warmii z okresu powojen-
nego,  bowiem  ich  wypowiedzi  na  interesujący  nas  temat  pozostawały 
z reguły mocno ogólnikowe, a często wręcz mylne

12

. Wszyscy właściwie 

historycy polscy zajmujący się w 2. połowie XX stulecia przeszłością do-
minium warmińskiego bądź diecezji warmińskiej problematyką działań 
Heinricha IV Vogelsanga w czasie wojny 1409 –1411 r. bliżej się nie in-
teresowali, powtarzając z reguły w mniej lub bardziej syntetyczny i ade-

  8

  F. Fleischer,  Heinrich  IV  Heilsberg  von  Vogelsang,  Bischof  von  Ermland  (1401–

1415),  Zeitschrift  für  die  Geschichte  und  Altertumskunde  Ermlands,  Bd.  12: 

1899, s. 1–134. 

  9

  G. Cuny,  Die  beiden  Preußenfahrten  Herzog  Heinrichs  des  Reichen  von  Bayern 

und Bartholomäus Boreschau, Zeitschrift des Westpreußischen Geschichtsvereins, 

H. 59: 1919, s. 135 –161. 

10

  H. Schmauch, Ermland und der Deutschorden während der Regierung des Bischofs 

Heinrich  IV.  Heilsberg  (1401–1415),  Zeitschrift  für  die  Geschichte  und  Alter-

tumskunde Ermlands, Bd. 22: 1924, s. 465 – 498. 

11

  H. Koeppen,  Die  Kandidatur  des  Rigaer  Erzbischofs  Johann  von  Wallenrod  für 

das  Bistum  Ermland  im  Jahre  1413  (Eine  unbekannte  Urkunde  zum  ermländi-

schen Bischoffstreit 1410 –1414), Zeitschrift für Ostforschung, Jg. 9: 1960, H. 4, 

s. 513 – 534. 

12

  Por. np. J. Obłąk, Historia diecezji warmińskiej, Olsztyn 1959, s. 31– 32 (autor pi-

sze o wysłaniu przez Heinricha IV Vogelsanga do wojska wielkomistrzowskiego 

w  lecie  1410 r.  „zbrojnego  oddziału  wojska”,  a  następnie  o  udaniu  się  hierar-

chy do obozu króla Polski i złożeniu mu hołdu, co jego zdaniem miało nastąpić 

„wbrew woli wielkiego mistrza Henryka v. Plauen” — ze zdumieniem wypada 

przyjąć fakt, iż te tyleż upraszczające co w zasadzie błędne stwierdzenia zostały 

w 2010 r. powtórzone literalnie w opracowaniu Jana Obłąka i Andrzeja Kopicz-

ki,  Historia  Diecezji  i  Archidiecezji Warmińskiej,  Olsztyn  2010,  s.  28).  Z  kolei 

A. Szorc, Dzieje diecezji warmińskiej (1243 –1991), Olsztyn 1991, s. 32, wyraził 

opinię, iż „po klęsce Zakonu [w bitwie grunwaldzkiej — K. K.] biskup upoko-

rzył się przed królem polskim”, nie uzasadniając, na jakiej podstawie hołd złożo-

ny polskiemu monarsze uznał za rodzaj upokorzenia. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

128

kwatny  sposób  poglądy  XIX-  i  XX-wiecznych  warmińskich  niemiec-
kojęzycznych  poprzedników.  Pozostali  trzej  hierarchowie  czekają  na-
dal na odrębne potraktowanie — w tym również w konktekście wojny 
1409 –1411 r. — bowiem stosunkowo licznych poświęconych im haseł 
prozopograficznych nie sposób traktować jako analitycznych studiów

13

Celem niniejszego artykułu jest dalsza, możliwie pogłębiona wzglę-

dem  dotychczasowych  prób,  analiza  zagadnienia  działań  pruskich  bi-
skupów  w  obrębie  konfliktu  polsko-litewsko-zakonnego  1409 –1411 r. 
Z uwagi na ograniczoną formę niniejszego tekstu będzie to jednak ana-
liza  tylko  częściowa,  bowiem  w  centrum  zainteresowań  znajdą  się  tu 
działania  zaledwie  jednego  hierarchy,  mianowicie  wspomnianego  już 
wyżej  Heinricha  IV  Vogelsanga

14

,  podczas  gdy  kwestie  związane  z  po-

zostałymi  ówczesnymi  pruskimi  ordynariuszami:  chełmińskim  Arnol-
dem  Stapelem

15

,  pomezańskim  Johannem  II  Rymanem

16

,  oraz  sambij-

skim Heinrichem III Seefeldem

17

 muszą zostać odłożone na inną okazję. 

Kolejnym ograniczeniem, już w odniesieniu do samego Heinricha IV Vo-
gelsanga, jest skupienie się wyłącznie na okresie letnio-jesiennym 1410 r., 
konkretnie  zaś  na  czasie  między  bitwą  pod  Grunwaldem / Tannenber-
giem / Žalgirisem (15 VII 1410 r.) a wyborem na urząd wielkiego mistrza 
zakonu  niemieckiego  Heinricha  von  Plauen  (9 XI 1410 r.)

18

.  Chodzi 

13

  Zestawienia  biogramów  podają  autorzy  najnowszych  ujęć  prozopograficznych 

wszystkich czterech postaci, por. niżej przyp. 14 –17. 

14

  W kwestii tegoż hierarchy por. biogram Radosława Krajniaka, Prałaci i kanoni-

cy warmińskiej kapituły katedralnej do 1466 roku. Studium prozopograficzne, 

Toruń 2017 (maszynopis w Bibliotece Uniwersyteckiej w Toruniu), s. 276 – 279 

(tu także starsza literatura). 

15

  Odnośnie jego osoby por. najnowszy biogram R. Krajniaka, Duchowieństwo kapi-

tuły katedralnej w Chełmży do 1466 roku. Studium prozopograficzne, Toruń 2013, 

s. 113 –120 (tu starsza literatura). 

16

  Prozopograficzne ujęcie tej postaci, por. M. Glauert, Das Domkapitel von Po me sa-

nien (1284 –1527) (Prussia Sacra, vol. 1), Toruń 2003, s. 479 – 486 (tu starsza li-

teratura).

17

  Odnośnie tej postaci por. M. Glauert, Heinrich von Seefeld (OT) († 1414), [in:] 

Die Bischöfe des Heiligen Römischen Reiches 1198 bis 1448. Ein biographisches Le-

xikon, hrsg. v. E. Gatz, u. Mitwirkung v. C. Brodkorb, Berlin 2001, s. 686 – 687 

(tu dalsza, starsza literatura). 

18

  Główny  zrąb  wydarzeń,  różnego  rodzaju  mniej  i  bardziej  złożonych  interakcji 

międzyludzkich mających miejsce w tym konflikcie w owym prawie 4-miesięcz-

nym okresie zaprezentowałem w 2010 r. wraz z Adamem Szwedą w zbiorowej mo-

nografii wojny 1409 –1411 r., por. K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 238 – 563; 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

129

w  pierwszym  rzędzie  o  możliwie  detaliczne  uchwycenie  działań  wspo-
mnianego hierarchy oraz interakcji i relacji, w jakie wchodził on w tym 
okresie, a w dalszej kolejności o wyjaśnienie ich dynamizmu oraz wskaza-
nie możliwych motywów działania — wszystko to w konfrontacji z do-
tychczasowymi  opiniami  wyrażonymi  w  niektórych  kwestiach  szczegó-
łowych  w  starszej  literaturze  przedmiotu. Trzeba  tu  również  zaznaczyć, 
że nie dla każdego z czterech pruskich biskupów możliwe jest podjęcie 
szerszych analiz, a to z uwagi na stan zachowanego materiału źródłowe-
go. Najlepiej ma się rzecz właśnie w odniesieniu do biskupa warmińskie-
go, stąd nie mogą dziwić istniejące już artykuły na jego temat, przy czym 
konstatacja ta dotyczy zarówno interesującego nas tu okresu, jak i całe-
go jego pontyfikatu. Podjęcie tematu Heinricha IV Vogelsanga wydało 
mi się o tyle jeszcze bardziej zasadne, iż od 2010 r. dysponujemy nowym 
materiałem  źródłowym,  nieznanym  tzw.  krytycznej  historiografii  XIX-  
i XX-wiecznej, który jak dotychczas nie został wykorzystany przez bada-
czy. Chodzi tu mianowicie o XVI-wieczny regest niezachowanego w ory-
ginalnej wersji przekazu pisanego dotyczącego Heinricha IV Vogelsanga

19

Rzuca  on  nieco  nowego  światła  na  pewne  fragmenty  działań  warmiń-
skiego ordynariusza jesienią 1410 r. i pozwala zaproponować rozszerzone 
ich interpretacje w stosunku do dotychczasowego stanu badań. Z drugiej 
strony wypada tu podkreślić, iż już choćby ów nowo odkryty przekaz wy-
raźnie wskazuje, że w rzeczywistości powstało i istniało dużo więcej świa-
dectw  pisanych  dotyczących  interesujących  nas  wydarzeń,  lecz  nie  do-
chowały się one do naszych czasów. Kwestia ta będzie jeszcze podnoszona  
w trakcie niniejszych wywodów. 

Sprawa  partycypacji  w  bitwie  grunwaldzkiej  kontyngentów  bisku-

pich  (tudzież  kapitulnych)  w  tym  miejscu  nas  nie  interesuje,  i  w  zasa-

idem, Kontrakcja militarna Zakonu. Napływ kontyngentów posiłkowych i zacięż-

nych z obszarów Rzeszy, [in:] ibid., s. 572 – 616; idem, Napływ kolejnych zgrupo-

wań wojsk posiłkowych do Prus, [in:] ibid., s. 616 – 636; idem, Wybór Henryka von 

Plauen na wielkiego mistrza zakonu niemieckiego. Działania wojenne w listopadzie 

i na początku grudnia 1410 roku, [in:] ibid., s. 637 – 656, tu: s. 637 – 643; A. Szwe-

da, Walka dyplomatyczna na arenie międzynarodowej po bitwie grunwaldzkiej, [in:] 

ibid., s. 564 – 571. 

19

  K. Kwiatkowski, Neue Quellen aus dem Kreis des Deutschen Ordens zum Krieg von 

1409 –1411 (Teil 1), Zapiski Historyczne, t. 75: 2010, z. 4, s. 67 –111, tu: Quel-

lenmaterial (Regesten), Nr. 18, s. 94 – 95. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

130

dzie wymaga odrębnego potraktowania

20

. Na obecnym etapie rozpozna-

nia zagadnienia można stwierdzić, iż pewne kontyngenty terytorialne wy-
asygnowane  przez  biskupów  (oraz  ewentualnie  kapituły  pruskie)  z  ich 
własnych władztw — mianowicie biskupa pomezańskiego, sambijskiego  
i warmińskiego — straciły w tym starciu swoje znaki bojowe

21

, co bez wąt-

pienia oznacza, iż znajdowały się one 15 lipca w wojsku wielkomistrzow-
skim, a przy tym też najprawdopodobniej brały udział w walnej batalii. 

Ważniejszy  z  punktu  widzenia  tematu  niniejszych  rozważań  pozo-

staje problem udziału samych biskupów w bitwie grunwaldzkiej, w tym 
stojącego  w  centrum  naszego  zainteresowania  Heinricha  IV  Vogelsan-
ga. Czy mogli oni być świadkami porażki wojska wielkiego mistrza? Nie 
ulega bowiem wątpliwości, iż naoczna percepcja klęski militarnej Zako-
nu odgrywałaby niepośledni wpływ, i to zarówno umysłowy, jak i może 
przede wszystkim emocjonalny, na dalsze plany, decyzje i działania hierar-
chów — o tym jeszcze dalej. Nie istnieją jednak żadne bezpośrednie prze-
słanki źródłowe, by przyjmować obecność pruskich biskupów, bądź na-

20

  Dotychczasowe  uwagi  literatury  w  tej  kwestii  (por.  m. in.:  F. Fleischer,  op. cit., 

s.  45 – 50;  V. Röhrich,  Geschichte  des  Fürstbistums  Ermland,  Braunsberg  1925, 

s. 251– 252; S. M. Kuczyński, op. cit., s. 239, 248; K. Górski, [in:] Jana Długosza 

„Banderia  Prutenorum”  /  Joanni  Dlugosii  „Banderia  Prutenorum”,  wyd./ed. 

K. Górski,  Warszawa  1958,  s.  294 – 295,  przyp.  23 – 25;  s.  296 – 297,  przyp. 

37 – 38; s. 299, przyp. 53 – 55; s. 305, przyp. 104 –105; S. Ekdahl, [in:] idem, Die 

„Banderia Prutenorum” des Jan Długosz — eine Quelle zur Schlacht bei Tannenberg 

1410. Untersuchungen zu Aufbau, Entstehung und Quellenwert der Handschrift. 

Mit einem Anhang: Farbige Abbildungen der 56 Banner, Transkription und Erläute-

rungen des Textes (Abhandlungen der Akademie der Wissenschaften in Göttingen, 

Philologisch-historische Klasse, Dritte Folge, Nr. 104), Göttingen 1976, s. 182, 

194, 212, 260; J. Ptak, op. cit., s. 191; S. Achremczyk, Warmia, Olsztyn 

2

2011, 

s. 266 – 267) nie wyczerpują bynajmniej dyskusji, często bowiem ograniczały się 

do zwykłego przywołania dwóch przekazów Długoszowych (Annales i Banderia 

Prutenorum). 

21

  BP (E) 8, s. 182 –183; 14, s. 194 –195; 23, s. 212 – 213; 46, s. 260 – 261; Anna-

les  X/XI,  s.  126.  Do  sfery  wydumanej  fikcji  odesłać  wypada  uwagę  Krzyszto-

fa Baczkowskiego i Franciszka Sikory (zawartą w wersji łacińskiej edycji Anna-

les — prawdopodobnie przejętą z edycji polskiej translacji Długoszowej kroniki) 

oraz starszą opinię Krystyny Pieradzkiej (w polskim tłumaczeniu Roczników), ja-

koby biskup warmiński „suum banderium ad Grunwald non misit” / „nie wysłał 

chorągwi pod Grunwald”, por. Annales X/XI, s. 268, przyp. 458; Jana Długosza 

Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego, ks. X–XI, oprac. D. Turkow-

ska, M. Kowalczyk, tłum. J. Mrukówna, red. J. Garbacik, K. Pieradzka, Warsza-

wa 

1

1982, s. 148, przyp. 467. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

131

wet któregokolwiek z nich — w tym Heinricha IV Vogelsanga — w woj-
sku zakonnym w dniu 15 lipca. Uwzględniając bardzo prawdopodobne 
postrzeganie  wyprawy  letniej  1410 r.  w  kręgu  ówczesnego  kierownic-
twa zakonnego w kategoriach ‘wojny świętej’, tj. jako walki z poganami 
i  wspomagającymi  ich  „złymi”  chrześcijanami

22

,  jak  również  poświad-

czony udział biskupa sambijskiego Bartholomäusa von Radam w wypra-
wach wojennych przeciwko pogańskim Litwinom w 1. połowie lat 60. 
XIV w.

23

, a wreszcie partycypację hierarchów w ważnych, dotyczących ca-

łych Prus, wydarzeniach politycznych na przełomie XIV i XV stulecia

24

można byłoby wysunąć tezę, że hierarchowie pruscy mogli znaleźć się na 
początku 2. dekady lipca 1410 r. w wojsku wielkiego mistrza wyruszają-
cym naprzeciwko napastnikom atakującym kraj pruski. Nie da się jej jed-
nak w żaden sposób udowodnić, czy choćby bardziej uprawdopodobnić. 

Najwcześniejszym  po  porażce  grunwaldzkiej  poświadczonym  w  za-

chowanych źródłach działaniem Heinricha IV Vogelsanga jest przybycie 
jego  posła  do  wojska  królewskiego  w  dniu  17  lipca,  kiedy  znajdowało 
się ono w pochodzie z okolic pobojowiska w kierunku Olsztynka (niem. 
Hohenstein). Wydarzenie to przedstawione jest wyłącznie w narracji Jana 
Długosza w 10. księdze Annales. Zgodnie z nią bezimienny poseł bisku-
pi miał zostać przyjęty przez Władysława II i przedstawić mu treść posel-
stwa, w którym deklarować miał w imieniu swego pryncypała poddanie 

22

  K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 436.

23

  Wigand von Marburg, Cronica nova prutenica, oprac. S. Zonenberg, K. Kwiat-

kowski, Toruń 2017, edycja na s. 123 – 602, tu: fragm. 144, s. 302; 145, s. 304; 

148, s. 306; 162, s. 320.  

24

  M. in. udział w akcie zawarcia układu salińskiego 12 X 1398 r. (biskup warmiń-

ski i biskup sambijski, por. SVDO I 2, s. 9 –12; OPChLP, s. 223; Franciscani Tho-

runensis Annales Prussici (941–1410), hrsg. v. E. Strehlke, SRP, Bd. III, Leipzig 

1866, s. 13 – 388 (edycja na s. 57 – 316), tu: s. 223; por. też K. Neitmann, Die 

Staatsverträge des Deutschen Ordens in Preußen 1230 –1449. Studien zur Diploma-

tie  eines  spätmittelalterlichen  deutschen Territorialstaates  (Neue  Forschungen  zur 

brandenburg-preußischen  Geschichte,  Bd.  6),  Köln – Wien  1986,  s.  151)  oraz 

układu  raciąskiego  22 – 23 V 1404 r.  (biskup  chełmiński  i  biskup  pomezański, 

por. Annales IX, s. 256; por. też K. Neitmann, op. cit., s. 155; A. Szweda, Organi-

zacja i technika dyplomacji polskiej w stosunkach z zakonem krzyżackim w Prusach 

w latach 1386 –1454, Toruń 2009, s. 369 – 370 (tu też podana starsza literatu-

ra); por. także przyp. 47 dotyczący niedoszłego zjazdu toruńskiego 17 VI 1410 r., 

w którym również pruscy hierarchowie najprawdopodobniej mieli uczestniczyć; 

ogólnie o roli biskupów pruskich w przestrzeni dyplomacji, por. K. Neitmann, 

op. cit., s. 18, 51. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

132

się biskupa i dóbr kościoła warmińskiego (w znaczeniu całego tzw. domi-
nium warmińskiego, tj. obszarów władztw biskupa warmińskiego i kapi-
tuły warmińskiej — bona sui episcopatus)

25

 zwierzchnictwu króla Polski, 

prosząc  o  niedopuszczenie  przez  monarchę  do  pustoszenia  i  niszczenia 
ogniem owych terenów. Król miał odmówić posłowi przyjęcia tych próśb  
(preces), ze względu na fakt, iż wysłannika biskupiego uznano za nie w peł-
ni wiarygodnego (ambigue fidei). Monarcha miał zadeklarować gotowość 
przyjęcia próśb Heinricha IV Vogelsanga, o ile ten przybyłby do niego 
osobiście

26

. Przekaz polskiego dziejopisa pozostaje bezpośrednio niewe-

25

  Aczkolwiek  już  w  1260 r.  doszło  do  pierwszego  rozdzielenia  między  biskupem 

warmińskim  a  utworzoną  wówczas  kapitułą  katedralną  obszarów,  na  których 

obie strony miały sprawować osobno władztwo o charakterze terytorialnym, to 

jednak obydwa te władztwa duchowne, otoczone dookoła terenami znajdujący-

mi się pod władzą zakonu niemieckiego były często pojmowane jako jeden re-

gion, zaś najczęściej stosowaną nazwą było określenie ‘dominium’, por. V. Röh-

rich, op. cit., s. 17; A. Szorc, Dominium warmińskie 1243 –1772. Przywilej i prawo 

chełmińskie  na  tle  ustroju Warmii  (Rozprawy  i  Materiały  Ośrodka  Badań  Na-

ukowych  im.  Wojciecha  Kętrzyńskiego  w  Olsztynie,  nr  112),  Olsztyn  1990, 

s. 23 – 25, 31– 32, 45, 94; sumarycznie także A. Radzimiński, Geneza oraz ukształ-

towanie się organizacji kościelnej (1206 –1409), [in:] Państwo zakonu krzyżackie-

go w Prusach. Władza i społeczeństwo, red. M. Biskup, R. Czaja, Warszawa 2008, 

s. 143 –176, tu: s. 149 –150; idem, Podziały kościelne w Prusach, [in:] Zakon krzy-

żacki w Prusach i Inflantach. Podziały administracjne i kościelne w XIII – XVI wieku

red. R. Czaja, A. Radzimiński (Dzieje Zakonu Niemieckiego, t. II), Toruń 2013, 

s. 107 –128, tu: s. 118 –120; idem, Kościół w państwie zakonu krzyżackiego w Pru-

sach 1243 –1525. Organizacja – uposażenie – ustawodawstwo – duchowieństwo – 

wierni, Malbork 2006, s. 38 – 39 (tłum. niem.: Die Kirche im Deutschordensstaat 

in Preussen (1243 –1525). Organisation, Ausstattung, Rechtsprechung, Geistlichkeit, 

Gläubige, tłum. L. Lewandowska (Prussia Sacra, Bd. 4), Toruń 2014, s. 50 – 51); 

idem,  Kościół  w  państwie  krzyżackim  w  Prusach  1409 –1525,  [in:]  Państwo  za-

konu krzyżackiego w Prusach, s. 384 – 401, tu: s. 399 – 400. Należy w tym miej-

scu  zwrócić  uwagę  na  frazę  zastosowaną  przez  krakowskiego  kanonika,  który 

obszar dwuczęściowego dominium warmińskiego określił w swojej narracji mia-

nem  ‘bona  episcopatus’,  przenosząc  w  ten  sposób  na  warunki  pruskie  dobrze  

sobie znany obraz relacji władczych występujących między polskimi monarcha-

mi a biskupami i biskupstwami w Królestwie Polskim, gdzie żaden z hierachów 

nie dysponował tak rozległym zakresem władzy publicznej, jak biskupi pruscy, 

por.  J. Szymański,  Biskupstwa  polskie  w  wiekach  średnich.  Organizacja  i  funk-

cje, [in:] Kościół w Polsce, t. I: Średniowiecze, red. J. Kłoczowski, Kraków 

2

1968, 

s. 127 – 233, tu: s. 183 –185; H. Łowmiański, Początki Polski. Polityczne i społecz-

ne procesy kształtowania się narodu do początku wieku XIV, t. VI, cz. 1, Warszawa 

1985, s. 336 – 361, 365 – 375; A. Szorc, Dominium warmińskie, s. 94. 

26

  Annales X/XI, s. 126: „Venit autem die illo ad regem nuncius episcopi Warmien-

sis Ioannis rogans, ut ipsum et bona sui episcopatus habens pro deditis vastari uri-

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

133

ryfikowalny. Co do jego wiarygodności można wstępnie wskazać szereg 
przesłanek  zarówno  pozytywnych,  jak  i  negatywnych.  Motyw  wysłania 
poselstwa sam w sobie jest jak najbardziej prawdopodobny, zwłaszcza bio-
rąc pod uwagę fakt, iż wojska królewskie (tj. sprzymierzone ze sobą woj-
sko koronne, wojsko wielkiego księcia litewskiego oraz wojsko tatarskie)  
zmierzając do Olsztynka, zbliżały się nieuchronnie ku granicy dominium 
warmińskiego

27

. Jeśli do biskupa dotarli wieczorem 15 lub w ciągu 16 lip-

ca ludzie z wojska wielkomistrzowskiego (choćby z któregoś z kontyn-
gentów warmińskich), którzy z kolei mieli informacje o spustoszeniach, 
grabieżach i mordach popełnianych przez wojska królewskie na obszarze 
Sasinii (wieść o spaleniu i splądrowaniu Dąbrówna (niem. Gilgenburg) 
wieczorem 13 i w nocy 13/14 lipca odbiła się głośnym echem w wojsku  
wielkomistrzowskim w dniu 14 lipca)

28

, a w dodatku przybywali z po-

konanego i całkowicie rozbitego w walnej batalii wojska, co jest w zupeł-
ności prawdopodobne, to reakcja biskupa na uzyskiwane w tym czasie 
informacje byłaby całkowicie zrozumiała: chciał w możliwie efektywny 
sposób uchronić ziemie dominium warmińskiego od podobnego rodza-
ju  spustoszeń  i  nieszczęść

29

.  Przesłanką  negatywną  odnośnie  wiarygod-

ności omawianego tu przekazu Długoszowego jest błędne imię hierarchy 
(Jo hann)

30

, i nie chodzi tu bynajmniej o jednorazową prostą mechanicz-

que illa non sineret. At rex nuncio respondendo negat se, cum et nuncius ambique 

fidei  homo  estimatus  est,  precibus  episcopalibus  annuiturum  et  staturum  esse, 

non abnuere tamen preces eius, si personaliter veniens se et bona sua dediderit”.

27

  Otóż w odległości ca 5 km (niespełna 1 mili) na wschód od Olsztynka biegła 

w rejonie źródła Łyny wschodnia granica komornictwa olsztyneckiego i zarazem 

południowo-zachodnia granica komornictwa olsztyńskiego będąca zarazem roz-

graniczeniem władztwa zakonnego i dominium warmińskiego, por. Verwaltung 

des Ordenslandes Preußen um 1400 (mapa), [in:] Historisch-geographischer Atlas des 

Preußenlandes, Lieferung 1, hrsg. v. H. Mortensen, G. Mortensen, R. Wenskus, 

Wiesbaden 1968, Blatt 4; podkreślał ten fakt w swoim studium w 1899 r. F. Flei-

scher, op. cit., s. 64. 

28

  K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 379 – 381 (tu dokładne omówienie zagadnie-

nia); wcześniej także, aczkolwiek dość zdawkowo, J. Voigt, op. cit., Bd. VII, s. 79. 

29

  Por. w tej kwestii również przyp. 89. 

30

  Aczkolwiek możliwa byłaby do przyjęcia pomyłka polegająca na błędnej identyfi-

kacji funkcji biskupiej, w której to sytuacji chodziłoby tu o biskupa pomezańskie-

go Johanna II Rymana, to jednak kontekst nie tylko trasy pochodu wojsk kró-

lewskich w dniu 17 lipca, ale również pisma wielkiego księcia litewskiego Alek-

sandra Witolda z 17 I 1412 r. (por. CESDQ II 45, s. 50 – 51), w którym mowa 

jest o wejściu oddziałów wielkoksiążęcych na obszar dominium warmińskiego, 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

134

ną pomyłkę dziejopisa, bowiem tę błędną identyfikację imienną powta-
rza  krakowski  kanonik  również  w  narracji  dotyczącej  hołdu  biskupów 
z 27 VII 1410 r.

31

 oraz wydarzeń z lata 1414 r.

32

Zakładając jednak chwilowo na potrzeby niniejszych rozważań wia-

rygodność i w rezultacie adekwatność omówionej wyżej narracji Długo-
szowej o poselstwie od Heinricha IV Vogelsanga względem rzeczywistych 
wydarzeń z 17 lipca, wypada nieco bliżej rozważyć możliwe okoliczno-
ści wysłania przez biskupa posła do polskiego monarchy. Nie ma bezpo-
średniego dowodu na to, iż poseł ten dotarł do obozu królewskiego pod 
samym Olsztynkiem, jak to dość zdawkowo przedstawiłem w 2010 r.

33

dość jednoznacznie wskazuje na Heinricha IV Vogelsanga jako wysyłającego po-

sła do króla Polski. Na niesolidność informacji Jana Długosza dotyczących War-

mii w ogóle wskazywał już F. Fleischer, op. cit., s. 52, przyp. 4 na tejże. 

31

  Długosz X/XI, s. 133: „(…) item quatuor episcopi, Ioannes Varmiensis (…)”. 

32

  Długosz XI, s. 36 – 37: „Supplicacionibus Ioannis Warmiensis episcopi Wladislaus 

Polonie rex (in fide siquidem regis bello superiori, quo cede magna Crucifer domitus 

est, manens episcopatu relicto Poloniam cum rege venerat) (…)”. W tym fragmencie  

Długosz podał nie tylko błędne imię biskupa, ale również zupełnie nieprawdzi-

wą informację o przybyciu w czasie „ostatniej wojny” tj. w 1409 –1411 r. biskupa 

warmińskiego wraz z królem do Polski. Heinrich IV Vogelsang poświadczony jest 

(bezpośrednio lub pośrednio) w Królestwie Polskim (a dokładniej na Kujawach) 

dopiero 13 XI 1412 r. (por. CDW III 478, s. 487 – 489 (dokument wystawiony 

w Raciążu (ob. Raciążek)), następnie 1 XII 1412 r. (por. StA Königsberg, OBA, 

Schiebl.  LXIV  74  (zag.)  (= regest:  CDW  III  479,  s.  489  = wzmianka:  J. Voigt, 

op. cit., Bd. VII, s. 192 (list wysłany z Włocławka))), 10 III 1413 r. (por. CDW I 

112, s. 194 –196 (= regest: CDW III 481, s. 491 (dokument wystawiony we Wło-

cławku), por. także SRW I, s. 84, przyp. 73; F. Fleischer, op. cit., s. 93; H. Koep-

pen,  op. cit.,  s.  515  i  przyp.  8  (aczkolwiek  badacz  ten  błędnie  uznawał,  iż  bi-

skup od 1410 r. przebywał w Polsce (s. 515, 523))), na początku stycznia 1414 r. 

(por. CDW III 487, s. 495 – 497, tu: s. 496), w końcu marca (por. CDW III 489,  

s.  497 – 498)  oraz  na  przełomie  kwietnia  i  maja  1414 r.  (por.  CDW  III  490,  

s. 498), a ponieważ hierarcha z Prus wyjechał jesienią 1410 r. do Italii, zatem nie 

mógł przybyć do Polski z Władysławem II, ani podczas jego odwrotu spod Mal-

borka (we wrześniu 1410 r.), ani po zawarciu układu pokojowego w Toruniu (na 

początku lutego 1411 r.). Najwcześniejszą przesłanką za obecnością warmińskie-

go ordynariusza w Polsce tudzież na Litwie jest dokument Aleksandra Witolda 

wystawiony 17 I 1412 r. w Wilnie (por. przyp. 30 i 54), co przybycie hierarchy na 

dwór króla Polski pozwalałoby ostrożnie datować na jesień 1411 r. Opinię M. Su-

mowskiego,  op. cit.,  s.  38  i  przyp.  39,  komentującego  dość  bezkrytycznie  rze-

czony przekaz polskiego dziejopisa i stwierdzającego, że „Polskę wybrał bowiem 

biskup  warmiński  na  miejsce  swojego  wygnania”,  uznać  należy  za  niefortunne 

uproszczenie całego problemu opuszczenia Prus przez wspomnianego hierarchę.

33

  K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 474. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

135

Na korzyść takiej hipotezy można jednak przeprowadzić dowód z rozu-
mowania  pośredniego.  Należy  mianowicie  rozstrzygnąć,  czy  wysłannik 
ów mógł stanąć przed obliczem Władysława II jeszcze w godzinach po-
rannych 17 lipca, a zatem w obozie w okolicy pobojowiska, czy gdzieś 
w  drodze  między  pobojowiskiem  a  Olsztynkiem,  czy  wreszcie  dopiero 
wieczorem tego dnia już pod samym miastem — i czy w ogóle któraś 
z tych opcji była wykonalna; a przy tym trzeba tu zaznaczyć, że kwestia 
ta  będzie  rzutować  znacząco  na  dalsze  możliwości  interpretacji  działań 
Heinricha IV Vogelsanga. 

Analizę możliwości komunikacyjnych biskupiego posła można oprzeć 

na konkretnych danych. Mianowicie dotyczą one szybkości przewozu li-
stów pisanych przez braci-urzędników zakonu niemieckiego. W oparciu 
o  noty  opisujące  itineraria  listów  na  różnych  trasach  na  obszarze  kra-
ju pruskiego Jürgen Jahnke i Heinz Zimmermann opracowali w 1968 r. 
bardzo wartościowe zestawienie tego rodzaju danych

34

. W obliczu bra-

ku (poza pojedynczymi wyjątkami) takich informacji dla transportu ko-
respondencji na obszarze dominium warmińskiego dane te są niezwykle 
istotne.  Dla  niniejszego  wywodu  wybranych  zostało  14  odcinków  tras 
położonych w południowej części Prus Górnych (Oberland), a wyjątko-
wo  także  znajdujących  się  na  obszarze  dominium  warmińskiego.  Uści-
ślając  całą  rzecz,  należy  zaznaczyć,  że  dane  zgromadzone  przez  J. Jahn-
kego i H. Zimmermanna wskazują nie długość czasu, w jakim listy były 
transportowane z jednego miejsca na drugie, ale czas, jaki upływał mię-
dzy  wyruszeniem  posłańca  listowego  z  danego  punktu  (x)  i  następnie 
opuszczeniem przez niego kolejnego punktu (y), a nie przybyciem do te-
goż punktu (y). Oznacza to, iż w odnotowane w źródłach interwały na-
leży  każdorazowo  wpisywać  także  czas,  jaki  upływał  w  punkcie  (y)  na 
ewentualny  odpoczynek  posłańca,  ewentualną  wymianę  koni,  a  także  
w wielu przypadkach na dostarczenie wiezionego listu do zarządcy zam-
ku (komtura, komtura domowego bądź innego brata zakonnego), zapo-
znanie się z nim przez tego ostatniego (co wymagało obecności osoby po-
trafiącej czytać — z reguły duchownego), a nawet na wykonanie odpisu, 
jeśli treść listu była relewantna dla danego zarządcy (co znowu mogło łą-

34

  J. Jahnke, H. Zimmermann, Die Postwege des Deutschen Ordens in der ersten Hälf-

te des 15. Jahrhunderts (Erläuterungen zur Karte) (wraz z mapą), [in:] Historisch-

-geographischer Atlas des Preußenlandes, Lieferung 1, s. 1–11, tu: s. 3 – 8. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

136

czyć się z potrzebą dokonania namysłu nad sytuacją tudzież zasięgnięcia 
rady innych braci, a w konsekwencji z dalszym upływem czasu, zanim 
posłaniec  mógł  wyruszyć  z  listem  z  owego  punktu  (y)). Te  uwarunko-
wania komunikacji listowej powodują, iż w przypadku dużej rozpiętości 
kwantytatywnej  danych  dotyczących  długości  wspomnianych  interwa-
łów, za wskaźniki maksymalnych możliwości szybkościowych poruszania 
się konnych posłańców przyjąć należy zasadniczo najniższe poświadczone 
wartości długości owych interwałów. Tym bardziej jest to uzasadnione, iż 
mamy w rozważanym przypadku do czynienia z okresem letnim, w któ-
rym szybkość komunikacji konnej była z reguły znacznie większa aniżeli 
w okresie zimowym, a to głównie z uwagi na korzystniejsze warunki po-
godowe, a tym samym drogowe. Pierwsze trzy dekady lipca 1410 r. naj-
prawdopodobniej cechowały się w Prusach pogodą wyżową, która przy 
wyraźnym niedoborze opadów przyniosła znaczną suszę w kraju, a tym 
samym relatywnie dobre warunki drogowe

35

. Zestawienie danych doty-

czących  długości  trwania  interwałów  transportu  listów  dla  wspomnia-
nych 14 odcinków

36

 pozwala na oszacowanie czasu podróży wysłannika 

Henricha  IV  Vogelsanga  przy  założeniu  pokonywania  przez  niego  tra-
sy w szybkim tempie konnego posłańca listowego. W świetle wcześniej-

35

  W tej kwestii por. K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 303, 304, 310, 337, 359, 

360, przyp. 629; s. 366, przyp. 650; s. 427, 505, 506. 

36

  Dane dotyczące 14 tras:

1) Przezmark (niem. Preußisch Mark) – Ostróda (niem. Osterode): od 5 do 

14 godzin, por. J. Jahnke, H. Zimmermann, op. cit., s. 3 – 5, 8 (nr 225, 228, 232, 

629 — 5 godzin; nr 6, 129, 226 (prawdopodobna trasa) — 6 godzin; nr 128 — 

7 godzin, nr 156 — 14 godzin); możliwa prędkość ~ 5 – 6 godzin; Ostróda – Prze-

zmark: od 4 do 22 godzin, por. J. Jahnke, H. Zimmermann, op. cit., s. 4 – 5, 7 

(nr 155 — 4 godziny; nr 139, 216, 217, 462 — 5 godzin; nr 137 — 5,5 godzi-

ny; nr 141, 146, 157, 218, 221 — 6 godzin; nr 142, 143, 144, 220, 224, 227 — 

7 godzin; nr 153 — 7,5 godziny; nr 149, 150, 223 — 8 godzin; nr 152, 215 — 

9 godzin; nr 154 — 9,5 godziny; nr 138, 147 — 10 godzin; nr 151 — 11 godzin; 

nr 145 — 17 godzin; nr 140 — 22 godziny); możliwa prędkość ~ 4 – 6 godzin;

2) Miłomłyn  (niem.  Liebemühl)  –  Przezmark:  6  i  7  godzin,  por.  J. Jahnke, 

H. Zimmermann, op. cit., s. 7 (nr 458 — 6 godzin, nr 459 — 7 godzin); możli-

wa prędkość ~ ca 6 – 7 godzin;

3) Iława (Pruska) (niem. Preußisch Eylau) – Ostróda: 16 godzin, por. J. Jahn-

ke, H. Zimmermann, op. cit., s. 7 (nr 462); możliwa prędkość ~ ca 16 godzin;

4) Działdowo (niem. Soldau) – Ostróda — od 14 do 27 godzin, por. J. Jahn-

ke, H. Zimmermann, op. cit., s. 4 – 6 (nr 142 — 14 godzin, nr 143 — 15 godzin, 

nr 141 — 18 godzin, nr 363 — 18,5 godziny, nr 216 — 27 godzin); możliwa 

prędkość ~ ca 14 –18 godzin;

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

137

szych rozważań założenie, iż posłowi biskupiemu zależało na czasie, jawi 
się jako w pełni zasadne.

W  tym  momencie,  niezależnie  od  kwestii  dotyczącej  ewentualnej 

obecności biskupa warmińskiego w wojsku zakonnym w dniu 15 lipca, 
należy rozpatrzyć możliwe miejsca pobytu hierarchy w dniach 16 i 17 lip-
ca. Marcin Sumowski słusznie wskazywał w 2012 r. na rezydencje bisku-
pie jako potencjalne miejsca ówczesnego pobytu pruskich ordynariuszy, 
nie podejmując się jednak wskazania konkretnych ośrodków

37

. Poświad-

czony źródłowo casus biskupa kujawskiego (włocławskiego) Jana Kropi-
dły, który wieści o wynikach walnego starcia otrzymał w swoim pomor-

5) Bratian (niem. Brattian) – Ostróda: 9 i 25 godzin, por. J. Jahnke, H. Zim-

mermann, op. cit., s. 4 (nr 147 — 9 godzin, nr 146 — 25 godzin); możliwa pręd-

kość ~ ca 9 godzin;

6) Ostróda – Iława (niem. Deutsch Eylau): 6 godzin, por. J. Jahnke, H. Zim-

mermann, op. cit., s. 7 (nr 485); możliwa prędkość ~ ca 6 godzin;

7) Dąbrówno  (niem.  Gilgenburg)  –  Ostróda:  4  i  8  godzin,  por.  J. Jahnke, 

H. Zimmermann, op. cit., s. 4 (nr 138 — 4 godziny; nr 139 — 8 godzin); moż-

liwa prędkość ~ ca 4 godziny;

8) Olsztynek (niem. Hohenstein) – Ostróda: od 2 (?) do 8 godzin, por. J. Jahn-

ke, H. Zimmermann, op. cit., s. 4 – 5, 6, 7 (nr 484 — 2 godziny (prawdopodob-

nie błąd w zapisie, być może 4 godziny); nr 152 — 5 godzin; nr 154 — 5,5 go-

dziny; nr 150, 224 — 6 godzin; nr 151, 352 — 7 godzin; nr 153 — 8 godzin); 

możliwa prędkość ~ 4 (?) — 6 godzin.

9) Wierzbica (niem. Vierzighuben) – Ostróda: od 6 do 10 godzin, por. J. Jahn-

ke, H. Zimmermann, op. cit., s. 4 – 5 (nr 137, 157 — 6 godzin; nr 220 — 7 go-

dzin; nr 140 — 8 godzin; nr 215 — 10 godzin); możliwa prędkość ~ 6 – 7 go-

dzin; Ostróda — Wierzbica: 12 godzin, J. Jahnke, H. Zimmermann, op. cit., s. 4 

(nr 129);

10) Działdowo  –  Dąbrówno:  5  godzin,  por.  J. Jahnke,  H. Zimmermann, 

op. cit., s. 4 (nr 139); możliwa prędkość ~ ca 5 godzin;

11) Działdowo – Olsztynek: 7 i 24 godziny, por. J. Jahnke, H. Zimmermann, 

op. cit., s. 4, 6 (nr 150 — 7 godzin, nr 351 — 24 godziny); możliwa prędkość 

~ ca 7 godzin;

12) Działdowo – Wierzbica: od 5 do 10 godzin, por. J. Jahnke, H. Zimmer-

mann, op. cit., s. 4 – 5, 8 (nr 594 — 5 godzin, nr 137 — 6 godzin, nr 150 — 

7 godzin, nr 215 — 10 godzin; wyjątek: nr 220 — 1 dzień); możliwa prędkość 

~ 5 – 6 godzin;

13) Reszel (niem. Rößel) – Dobre Miasto (niem. Gutstadt): 10 godzin, por. 

J. Jahnke, H. Zimmermann, op. cit., s. 5 (nr 228); możliwa prędkość ~ ca 10 go-

dzin;

14) Lidzbark  (Warmiński)  (niem.  Heilsberg)  –  Orneta  (niem.  Wormditt): 

5 godzin, por. J. Jahnke, H. Zimmermann, op. cit., s. 7 (nr 494); możliwa pręd-

kość ~ ca 5 godzin. 

37

  M. Sumowski, op. cit., s. 35. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

138

skim dworze w Subkowach (niem. Subkau) prawdopodobnie 16 lipca

38

a zatem ca 12 – 30 godzin po zakończeniu batalii grunwaldzkiej, mógłby 
być traktowany jako pozytywna przesłanka za hipotezą toruńskiego bada-
cza. Większy ciężar gatunkowy ma jednak stwierdzenie, iż umocnione re-
zydencje biskupie w sytuacji wkroczenia od południa do kraju pruskiego 
w końcu 1. dekady lipca dużych sił przeciwnika, jak również wobec ciągle 
pojawiających się co najmniej od połowy czerwca informacji o zagrożeniu 
akcjami  ofensywnymi  w  innych  regionach

39

,  stawały  się,  obok  samego 

wojska zakonnego, właściwym miejscem, w którym pruscy hierarchowie 
mogliby szukać bezpieczeństwa. I mam tu na myśli zamki, a nie dwory  
 

38

  Por. GStA PK, XX. HA, OF 276, f. 129v; por. K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia

s. 465 – 466. 

39

  W tej kwestii por. GStA PK, XX. HA, OBA 1308 (18 VI 1410 r.); OBA 1309 

(19 VI 1410 r.); OBA 1310 (19 VI 1410 r.); OBA 1311 (20 VI 1410 r.  = edycja: 

S. Ekdahl,  Der  „Thorner Tag”  am  17.  Juni  1410.  Eine  diplomatische  Niederlage 

des Deutschen Ordens vor der Schlacht bei Tannenberg/Grunwald (Mit Quellenan-

hang), Rocznik Działdowski, t. 9: 2014 (Wydanie jubileuszowe z okazji 670-lecia 

nadania praw miejskich), s. 15 – 55, tu: Quellenanhang, s. 50 – 52); OBA 1312 

(22 VI 1410 r.);  OBA  1316  (25 VI 1410 r.);  OBA  1318  (27 VI 1410 r.);  OBA 

2991 (29 VI 1410 r. = edycja: R. Wagner, Ein Pommersches Herzogtum und eine 

Deutsche  Ordens-Komthurei.  Kulturgeschichte  des  Schwetzer  Kreises,  Tl.  II:  Der 

Schwetzer Kreis unter der Herrschaft des deutschen Ordens 1309 –1466 (Geschichte 

des Schwetzer Kreises, Bd. I), Posen 1872, s. 150 –151); z literatury zaś por.: S. Jóź-

wiak, Sposoby pozyskiwania informacji wywiadowczych przez urzędników krzyżac-

kiech w okresie Wielkiej Wojny (1409 –1411), Komunikaty Mazursko-Warmińskie, 

2003, nr 2 (240), s. 161–174, tu: s. 165, 170 –171; idem, Wywiad i kontrwywiad 

krzyżacki na Litwie i na Mazowszu w okresie Wielkiej Wojny (1409 –1411), Ko-

munikaty Mazursko-Warmińskie, 2003, nr 3 (241), s. 251– 276, tu: s. 259 – 261; 

265 – 270; idem, Wywiad i kontrwywiad w państwie zakonu krzyżackiego w Pru-

sach.  Studium  nad  sposobami  pozyskiwania  i  wykorzystywaniem  poufnych  infor-

macji  w  późnym  średniowieczu,  Malbork  2004,  s.  54,  99,  103 –104,  225 – 226; 

idem, Na tropie średniowiecznych szpiegów. Wywiad i kontrwywiad w polsko-litew-

sko-krzyżackich stosunkach politycznych w XIV i pierwszej połowie XV wieku, Ino-

wrocław 2005, s. 32 – 36; idem, Informacje o charakterze wywiadowczym w kore-

spondencji  urzędników  krzyżackich  w  okresie Wielkiej Wojny  (1409 –1411),  [in:] 

Kancelaria wielkich mistrzów i polska kancelaria królewska w XV wieku. Materia-

ły  z  międzynarodowej  konferencji  naukowej,  Malbork  2 – 3  IX  2004,  red.  J. Tru-

pinda, Malbork 2006, s. 145 –157, tu: s. 149 –152; idem, Plany militarne obu 

stron konfliktu na wypadek ponownego rozpoczęcia działań wojennych, [in:] S. Jóź-

wiak,  K. Kwiatkowski,  A. Szweda,  S. Szybkowski,  Wojna  Polski  i  Litwy  z  zako-

nem krzyżackim, s. 211– 231, tu: s. 225 – 231; K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia

s. 320 – 321, 324 – 325, 328 – 329; wcześniej także J. Ptak, op. cit., s. 192. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

139

w  miastach,  niekiedy  również  umocnione,  jednak  w  przypadku  zagro-
żenia ze strony dużego wojska przeciwnika, zapewniające znacznie niż-
szy poziom poczucia bezpieczeństwa

40

. Dobrze zbadany temat biskupich 

rezydencji  pozwala  wskazać  kilka  potencjalnych  miejsc  pobytu  Heinri-
cha IV Vogelsanga w połowie lipca 1410 r. W grę wchodziłyby następują- 
ce zamki: braniewski

41

, ornecki

42

, jeziorański

43

 i wartenburski (barczew-

ski)

44

 oraz główna w początkach XV w. rezydencja biskupa, jaką był zamek 

lidzbarski (heilsberski)

45

. Pierwszy z nich z uwagi na znaczne oddalenie 

od pobojowiska grunwaldzkiego można wykluczyć już na samym począt-
ku.  Pozostałe  mogłyby  teoretycznie  być  brane  po  uwagę.  I  tak  w  kon-
tekście przywołanych danych dotyczących długości trwania interwałów 
transportu listów na 14 odcinkach w południowej części Prus Górnych 
oraz  częściowo  również  na  obszarach  dominium  warmińskiego  można 
zakładać, iż na pokonanie trasy między okolicą pobojowiska a Olsztyn-
kiem konny posłaniec potrzebowałby w lecie 1410 r. ca 2 – 3 godzin, na 
przebycie trasy między Olsztynkiem a Olsztynem — ca 5 – 6 godzin, trasy 
między Olsztynkiem a Ornetą — ca 11–14 godzin, drogi między Olsz-
tynkiem a Jezioranami (niem. Seeburg) — ca 12 –14 godzin, trasy mię-
dzy Olsztynkiem a Wartenburgiem (stpol. Wartembork, ob. pol. Barcze-

40

  Na niski potencjał obronny małych i średnich miast pruskich w konfrontacji z du-

żymi wojskami przeciwnika wskazywałem w osobnym artykule, por. K. Kwiat-

kowski, Die militärische Funktion der Städte unter der Herrschaft des Deutschen 

Ordens in Preußen (vom 13. bis zum Anfang des 15. Jh.), [in:] Städtelandschaften 

im Ostseeraum im Mittelalter und in der Frühen Neuzeit, hrsg. v. R. Czaja, C. Jan-

ke, Toruń 2009, s. 167 –186, tu: s. 182 –183. 

41

  M. Jarzebowski, Die Residenzen der preußischen Bischöfe bis 1525 (Prussia Sacra, 

vol.  3), Toruń  2007,  s.  73 – 77;  Ch. Herrmann,  Mittelalterliche  Architektur  im 

Preussenland. Untersuchungen zur Frage der Kunstlandschaft und -geographie (Stu-

dien  zur  Internationalen  Architektur-  und  Kunstgeschichte,  Bd.  56),  Peters-

berg – Olsztyn 2007, s. 255, 373 – 375 (tu też starsza literatura). 

42

  M. Jarzebowski, op. cit., s. 83 – 85; Ch. Herrmann, op. cit., s. 255, 788 (tu dalsza 

literatura). 

43

  M. Jarzebowski, op. cit., s. 120; Ch. Herrmann, op. cit., s. 255, 722 – 723 (tu star-

sza literatura dotycząca zamku). 

44

  M. Jarzebowski, op. cit., s. 124 –125; Ch. Herrmann, op. cit., s. 779 (tu również 

starsza literatura). 

45

  A. Szorc, Dominium warmińskie, s. 38; M. Jarzebowski, op. cit., s. 89 – 92; Ch. Herr-

mann, op. cit., s. 252 – 253, 257, 483 – 488 (tu zebrana cała starsza literatura doty-

cząca zamku). 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

140

wo) — ca 9 –10 godzin i wreszcie na pokonanie drogi między Olsztyn-
kiem a Lidzbarkiem (Warmińskim) — ca 12 –14 godzin

46

Rozpatrzmy zatem wspomniane wyżej trzy możliwe wersje okolicz-

ności przybycia biskupiego posła do obozu polskiego monarchy. W od-
niesieniu do pierwszej z nich, tj. dotarcia posła biskupiego do obozu kró-
lewskiego  przed  wyruszeniem  wojsk  w  pochód  z  okolic  pobojowiska 
grunwaldzkiego,  trzeba  zauważyć,  iż  takie  założenie  oznaczałoby,  że  
w przypadku wyruszenia w drogę z Ornety, Lidzbarka (Warmińskiego), 
Jezioran bądź Wartenburga poseł musiałby rozpocząć podróż najpóźniej 
przed południem 16 lipca (jeśli nie wczesnym rankiem 16 bądź nawet 
jeszcze późnym wieczorem 15 lipca), zaś w przypadku wyjścia z Olszty-
na musiałby udać się w drogę najpóźniej w godzinach popołudniowych 
16 lipca. We wszystkich przypadkach byłby zmuszony nocować w cza-
sie podróży 16/17 lipca. To zaś prowadzi do wniosku, iż aby biskup mógł 
przed południem lub nawet po południu 16 lipca wysłać do polskiego  
monarchy obozującego wówczas w pobliżu pobojowiska posła z prośbą  
o oszczędzenie obszarów dominium warmińskiego, musiałby do tego cza-
su wiedzieć, jakie są zamiary strony królewskiej, a mianowicie, iż następ-
nego  dnia  wojska  królewskie  podążą  na  północny  wschód  w  kierunku 
Warmii, a nie choćby na północny zachód ku domowi głównemu Zako-
nu w Malborku. Kalkulacja czasowa wyklucza taką możliwość, tym bar-
dziej, że decyzję co do dalszego kierunku pochodu wojsk król ze swoimi 
doradcami mógł podjąć dopiero na wieczornej naradzie 16 lipca, a może 
nawet rankiem następnego dnia. Przybycie zatem posła warmińskiego do 
obozu królewskiego przed wyruszeniem wojska w kierunku Olsztynka, tj. 
w godzinach rannych 17 lipca, należy odrzucić. 

Przy drugim założeniu, mianowicie pojawienia się posła biskupiego 

przed królem w trakcie pochodu wojsk królewskich w kierunku Olsztyn-
ka, a zatem między południem a wieczorem 17 lipca należałoby przyjmo-
wać, iż wiadomości o kierunku pochodu wojsk królewskich dotarły do 
Henricha IV Vogelsanga najpóźniej do godzin wieczornych dnia 16 lip-
ca — w przypadku pobytu biskupa w Ornecie, Jezioranach, Wartenbur-
gu bądź Lidzbarku (Warmińskim), oraz do świtu 17 lipca — przy zało-
żeniu obecności hierarchy w Olsztynie, w rezultacie czego jeszcze przed 
zmierzchem  16  lipca  lub  wczesnym  rankiem  17  lipca  mógłby  on  wy-

46

  Por. dane zebrane w przyp. 36. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

141

słać posła w kierunku sił królewskich poruszających się drogą na Olszty-
nek. I w tym założeniu w przypadku przyjmowania pobytu Heinricha IV 
Vogelsanga w Ornecie, Jezioranach, Wartenburgu bądź Lidzbarku (War-
mińskim) konieczne byłoby przyjęcie, iż biskup miał możliwość uzyska-
nia niewątpliwie poufnych danych dotyczących planów króla Polski i jego 
doradców już w ciągu wczesnych godzin porannych 16 lipca. Z przyczyn 
wymienionych uprzednio i taką wersję zdarzeń należy wykluczyć. Z kolei 
w przypadku założenia obecności hierarchy w Olsztynie czas pozyskania 
przez niego informacji o planach wojsk królewskich można byłoby prze-
sunąć na popołudnie 16 lipca, co i tak ponownie skłania do wykluczenia 
tego wariantu zdarzeń. 

Pozostaje zatem trzecie założenie, wedle którego poseł biskupi przybył 

do obozu królewskiego już pod Olsztynkiem, a zatem w godzinach wie-
czornych 17 lipca. Ale i w tym przypadku, jeśli odrzucić możliwość po-
zyskiwania przez biskupa poufnych informacji z bliskiego otoczenia kró-
la Polski — za czym nie ma jakichkolwiek przesłanek —, trzeba byłoby 
zakładać, że Heinrich IV Vogelsang musiał otrzymać wieści o pochodzie 
wojsk królewskich w kierunku Olsztynka już w jego trakcie, a następnie 
jego poseł musiałby zdążyć do wieczora przybyć do wspomnianego mia-
sta.  Komunikacja  konna  na  trasie:  okolice  pobojowiska  grunwaldzkie-
go — Olsztynek — Olsztyn i w kierunku powrotnym: Olsztyn — Olsz-
tynek musiała zająć od ca 12 do ca 15 godzin, zaś na trasach wiodących do 
Ornety, Jezioran, Wartenburga i Lidzbarka (Warmińskiego) o ca 4 – 9 go-
dzin dłużej. W rezultacie przeprowadzenia tej kalkulacji dochodzimy za-
tem do wniosku — pamiętamy: przy ciągłym założeniu wiarygodności 
narracji Długoszowej —, że jeśli biskup przebywał na obszarze dominium 
warmińskiego, to miejscem jego pobytu 17 lipca mógł być jedynie Olsz-
tyn.  Na  marginesie  tych  rozważań  wypada  zauważyć,  że  konstatacja  ta 
nie wnosi niczego do kwestii obecności Heinricha IV Vogelsanga w woj-
sku zakonnym 15 lipca, mógł on bowiem w Olsztynie dwa dni później 
znajdować  się  zarówno  jako  uciekinier  z  pobojowiska  grunwaldzkiego, 
jak również przybyć tam w zupełnie innych okolicznościach i może na-
wet w innym czasie

47

. Z żadnego innego miejsca warownego na obsza-

47

  Ostatnim przed bitwą grunwaldzką poświadczonym miejscem pobytu Heinricha 

IV Vogelsanga jest Toruń w dniu 16 czerwca, por. Urkundenbuch des Bisthums 

Culm, hrsg. v. C. P. Woelky (Neues Preussisches Urkundenbuch. Westpreussischer 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

142

rze Warmii możliwość tak szybkiego zareagowania na pochód wojsk kró-
lewskich 17 lipca z okolic pobojowiska grunwaldzkiego w kierunku pół-
nocno-wschodnim nie byłaby możliwa. Natomiast możliwość stosunko-
wo szybkiej reakcji podjętej z Olsztyna na wydarzenia mające miejsce na 
drodze z okolic Stębarka do Olsztynka potwierdza fakt przybycia rankiem 
18 lipca do obozu królewskiego pod Olsztynkiem posłów władz miasta 
Olsztyna  (de  civitate  Heldenburg  alias  Holdenstein)  oraz  przedstawicieli 
posesorów ziemskich szlacheckiego pochodzenia z okręgu (komornictwa) 
olsztyńskiego (nobiles terrigene de districtu), którzy poddali się zwierzch-
nictwu Władysława II

48

. Porównanie obu poselstw wskazuje wyraźnie na 

Theil,  II.  Abtheilung:  Urkunden  der  Bisthümer,  Kirchen  und  Klöster,  Bd.  I), 

Bd.  I,  Danzig  1885,  Nr.    467,  s.  370 – 371  (= regest:  Regesten  und  Urkunden-

Verzeichniss das Benedictiner-Jungfrauenkloster in Thorn nebst der demselben über-

wiesenen S. Jacobskirche und dem Hospital zum heiligen Geist, hrsg. v. C. P. Woelky, 

Altpreußische Monatsschrift, Bd. 17: 1880, s. 589 – 642, tu: Nr. VI, s. 630 – 631); 

por. także I. Czarciński, Bractwa w wielkich miastach państwa krzyżackiego w śre-

dniowieczu, Toruń 1993, s. 46; za nim również S. Chojnacki, Podstawy gospodar-

cze funkcjonowania klasztorów mendykanckich w państwie krzyżackim w Prusach

Klio, 2001, nr 1, s. 15 – 38, tu: s. 19; oraz ostatnio R. Krajniak, Prałaci i kanoni-

cy, s. 278, przyp. 1957. Jego obecność w tym mieście należy bez cienia wątpli-

wości wiązać z planowanym na 17 czerwca, aczkolwiek niedoszłym do skutku, 

zjeździe czterech władców, por. S. Ekdahl, Der „Thorner Tag”, s. 17 – 24, 53 – 55 

(tu też wcześniejsze prace tegoż badacza poruszające ten temat); K. Kwiatkowski, 

Wyprawa letnia, s. 323, przyp. 421; idem, Zygmunt Luksemburski wobec konflik-

tu Królestwa Polski i Wielkiego Księstwa Litwy z zakonem niemieckim wiosną 1410 

roku — kilka nowych uwag, Nowe Studia Grunwaldzkie, t. 2: 2016, s. 35 – 68, tu: 

s. 55 – 56, 63; wcześniej też dość ogólnikowo F. Fleischer, op. cit., s. 35 – 36, a za 

nim H. Schmauch, op. cit., s. 470. 

48

  Mowa jest o tym we fragmencie (dopisce?) listu polskiego monarchy skierowa-

nego do biskupa poznańskiego Wojciecha Jastrzębca, który do II wojny świato-

wej  dotrwał  we  współczesnym  niezachowanemu  oryginałowi  odpisie  i  dostęp-

ny jest w kilku XVIII- i XIX-wiecznych edycjach, por. SRP III, s. 426 – 427, tu: 

s.  427  (= Monumenta  Poloniae  Historica,  t.  II  wyd.  A. Bielowski,  Lwów  1872, 

s. 865 – 867, tu: s. 867 = Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski / Codex diplomaticus 

Majoris Poloniae, t. V (1400 –1444), wyd. F. Piekosiński, Poznań 1908, nr 163, 

s. 170 –171, tu: s. 171): „Etiam cum feria sexta mane a civitate nostra Hoenstein re-

cedere voluimus, venerunt ad nos nobiles terrigene de districtu et civitate Helden-

burg alias Holdenstein, civitatem et castrum bona valde nostre subicientes dicioni”; 

por. też K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 475 i przyp. 1200; zaś odnośnie trans-

misji  rękopiśmiennej  tego  źródła  S. Ekdahl,  Die  Schlacht  bei Tannenberg  1410. 

Quellenkritische Untersuchungen, Bd. I: Einführung und Quellenlage (Berliner Hi-

storische Studien, Bd. 8, Einzelstudien I), Berlin 1982, s. 130 i przyp. 12 (także 

w wersji polskojęzycznej: idem, Grunwald 1410. Studia nad tradycją i źródłami

tłum. M. Dorna, Kraków 2010, s. 133 –134 i przyp. 93 na tychże stronach). 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

143

niezwykłą szybkość zarówno reakcji Heinricha IV Vogelsanga, jak rów-
nież dużą fizykalną prędkość (i zapewne także wytrzymałość) jego posła. 

Dotychczas jedynie zakładaliśmy wiarygodność przekazu Długoszo-

wego odnośnie poselstwa biskupa warmińskiego do polskiego monarchy. 
Jednak przeanalizowane tu uwarunkowania możliwości komunikacyjnych 
wysłannika biskupiego stanowią kolejną — a przy tym mocną — prze-
słankę  pozytywną  na  jej  rzecz. Tym  razem  przesłanka  ta  dotyczy  rów-
nież uznania przez Władysława II biskupiego posła za nie w pełni wia-
rygodnego. Mianowicie z uwagi na konieczność błyskawicznego dotar-
cia do polskiego monarchy Heinrich IV Vogelsang mógł wyekspediować 
jako swojego wysłannika nie tyle dworzanina bądź osobę obecną wów-
czas przy nim o odpowiedniej godności i społecznym prestiżu (np. szlach-
cica /rycerza pasowanego) do sprawowania poselstwa do króla, ale wysłać  
w  tym  charakterze  możliwie  najwytrzymalszego  i  najzręczniejszego  po-
słańca

49

, którego zadaniem byłoby jedynie przekazanie ustnego komuni-

katu (prośby), bowiem w tych okolicznościach nie było czasu na redago-
wanie listu do polskiego monarchy. Jednocześnie samym brakiem ogłady 
w wypowiadaniu się mógł taki poseł wydać się otoczeniu polskiego mo-
narchy osobą podejrzaną co do swoich działań. 

Wszystkie rozpatrzone tu okoliczności i uwarunkowania skłaniają do 

uznania narracji Jana Długosza o pośle biskupim jako wiarygodnej, za-
równo w kwestii samego jego pojawienia się wieczorem 17 lipca w obo-
zie królewskim (pod Olsztynkiem), przedstawionej przez niego prośby, 
jak również nieufnego i niechętnego potraktowania go przez polskiego 
monarchę.

Jeżeli zatem obecność posła biskupa warmińskiego w godzinach wie-

czornych 17 lipca w obozie królewskim pod Olsztynkiem uznaliśmy za 
fakt, to nasuwa się pytanie, czy późniejsze o kilkanaście godzin poselstwo 
władz miejskich Olsztyna oraz przedstawicieli posiadaczy ziemskich z ko-
mornictwa olsztyńskiego należy łączyć z działaniami Heinricha IV Vogel-
sanga — prowadzonymi najprawdopodobniej z tego samego miejsca — 

49

  F. Fleischer, op. cit., s. 52, przyp. 4, w którego opinii nie ma podstaw, by odrzu-

cać omawianą narrację Długosza (ibid., s. 53, przyp. 4 ze s. 52), przypuszczał, że 

posłem biskupim mógł być jakiś posesor ziemski (Landesritter) z okręgu olsztyń-

skiego.  Wskazywane  tu  konkretne  przesłanki  za  wiarygodnością  przekazu  kra-

kowskiego kanonika skłaniają do odrzucenia tej ostatniej propozycji warmińskie-

go historyka. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

144

i uznać je za swego rodzaju kontynuację, czy też traktować jako osobną 
inicjatywę wspomnianych wyżej kręgów mieszczańskich i ziemiańskich. 
Kwestia ta musi pozostać nierozstrzygnięta. Nie sposób bowiem zwery-
fikować,  czy  poselstwo  mieszczan  olsztyńskich  i  posesorów  ziemskich  
z  okręgu  olsztyńskiego,  należącego  do  władztwa  kapituły  warmińskiej, 
mogło  być  odpowiedzią  na  odesłanie  posła  biskupiego  przez  polskiego 
monarchę wieczorem 17 lipca. Taka sytuacja mogła mieć miejsce, aczkol-
wiek tylko przy założeniu, że poseł biskupi odprawiony z niczym z obo-
zu królewskiego pod Olsztynkiem jeszcze w nocy 17/18 lipca powrócił 
do Olsztyna, przekazując oczekiwania Władysława II biskupowi oraz naj-
pewniej władzom miasta oraz zarządcy zamku olsztyńskiego i obecnym 
w  Olsztynie  przedstawicielom  posesorów  ziemskich  z  komornictwa

50

 

50

  Natomiast w świetle wzmianki w liście biskupa poznańskiego Wojciecha Jastrzęb-

ca  do  polskich  duchownych  przebywających  na  dworze  papieskim  w  Bolonii 

z 29 VII 1410 r. uznawanie przez miasto Olsztyn zwierzchniej władzy króla Pol-

ski w dniu 19 lipca jest bezdyskusyjne, por. SRP III, s. 427 – 428, tu: s. 428: „Ce-

terum dominus noster rex nobis scripsit de datis sabbato post festum divisionis 

apostolorum sanctorum, quod civitates et castra Honsten, Osterod, Osterhaus, 

Haldenstein,  Moring,  Nidberg,  Lubewo  et  Haldenburg  iam  obtinuit  et  habet 

in sua possessione recepte fidelitatis scilicet omagio ab incolis castrorum et ter-

ritoriorum eorundem”; por. też K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 476 i przyp. 

1211. Na podstawie listu królewskiego do biskupa poznańskiego, w którym po-

jawia  się  fraza  et  civitate  Heldenburg  alias  Holdenstein  (por.  przyp.  48)  należy 

przyjmować, iż Wojciech Jastrzębiec dokonał tu świadomego bądź nieświadome-

go podwojenia toponimu oznaczającego ‘Olsztyn’, wymieniając nazwę Halden-

stein, a następnie Haldenburg, na co wskazał słusznie (podając jeszcze przykład 

drugiego  podwojenia  dotyczącego  Ostródy  (Osterod,  Osterhaus))  już  w  1899 r. 

F. Flei scher,  op. cit.,  s.  51,  przyp.  2  na  tejże.  W  2010 r.  błędnie  sugerowałem, 

że pod toponimem ‘Haldenburg’ mógłby się kryć Wielbark (niem. Willenberg), 

por. K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 476, przyp. 1211; s. 477. Tylko na mar-

ginesie niniejszych rozważań należy zauważyć, iż informacja zawarta w Kronice 

bitwy (por. Cronica conflictus Wladislai regis Polonie cum Cruciferis anno Christi 

1410, wyd. Z. Celichowski, Poznań 1911, s. 30 – 31) o poddaniu się władzy kró-

la Polski zamku olsztyńskiego dopiero 22 lipca niekoniecznie musi być niepraw-

dziwa,  jak  przyjmowałem  to  w  2010 r.,  por.  K. Kwiatkowski,  Wyprawa  letnia

s. 475, przyp. 1200; podobnie zresztą jak w 1899 r. F. Fleischer, op. cit., s. 52. 

Zamek znajdował się bowiem pod władzą kapituły warmińskiej, a nie mieszczan 

bądź posesorów ziemskich z komornictwa olsztyńskiego, a i sam Heinrich IV Vo-

gelsang prawdopodobnie przebywając na nim, był tam tylko gościem kapituły 

i nie miał nad nim oraz nad jego załogą formalnie żadnej władzy. Ta mogła przy-

jąć zwierzchnictwo króla Polski faktycznie dopiero 22 lipca. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

145

Wówczas nowe poselstwo, tym razem złożone z przedstawicieli lokalnych 
elit miejskich i ziemskich, wyruszając o świcie 18 lipca (ca 2. – 3. godziny) 
z Olsztyna miało szansę dotrzeć do króla w godzinach porannych tego 
dnia (ca 7. – 9. godziny) — o czym mowa w przywoływanym już liście 
Władysława II do Wojciecha Jastrzębca

51

 — i złożyć mu hołd jako wyraz 

poddania się jego zwierzchniej władzy. 

Niezależnie  od  tego,  czy  poselstwo  władz  miejskich  Olsztyna  oraz 

przedstawicieli  posesorów  ziemskich  z  komornictwa  olsztyńskiego  było 
przedsięwzięciem mającym postać bezpośredniej i błyskawicznej konty-
nuacji wcześniejszego o kilkanaście godzin poselstwa Heinricha IV Vo-
gelsanga, przywołany już fragment listu poznańskiego hierarchy zawiera 
dość mocną przesłankę na rzecz tezy, że posłowie olsztyńskich elit miej-
skich i ziemiańskich nie wypowiadali się w imieniu warmińskiego hierar-
chy i tym samym nie wyrazili jego poddania się pod zwierzchnią władzę 
króla Polski. Gdyby bowiem tak było, król, a w praktyce członkowie kan-
celarii królewskiej, nie omieszkaliby wspomnieć o tym w liście do Wojcie-
cha Jastrzębca z 18 lipca, tak jak uczynili to w piśmie do mieszczan Stare-
go Miasta Torunia z 22 lipca

52

. Zatem można przyjąć, że do godzin ran-

nych 18 lipca biskup warmiński nie podporządkował się zwierzchnictwu 
polskiego monarchy, jak również nie stawił się osobiście przed nim

53

Wydaje  się,  że  mimo  to  ruch  wojsk  królewskich  w  dniu  18  lip-

ca  polegający  na  zasadniczej  zmianie  kierunku  pochodu  z  północno-
wschodniego na północno-zachodni, a zatem wykonaniu zwrotu niemal 
o 90

o

, i w rezultacie skierowaniu się sił Władysława II i Aleksandra Witol-

da nie na Olsztyn, ale w kierunku Morąga (niem. Mohrungen), był na-
stępstwem audiencji posła biskupiego w obozie pod Olsztynkiem, bądź 
przybycia rankiem 18 lipca wspomnianych przedstawicieli władz miasta  
Olsztyna oraz posesorów ziemskich okręgu olsztyńskiego. O owej zmia- 
 

51

  Por. przyp. 48. 

52

  Por. ASP I 96, s. 143 –144, tu: s. 144 (= starsza edycja: K. G. Praetorius, Versuch 

einer Rechtfertigung und Ehrenrettung der Stadt Thorn, Beiträge zur Kunde Preu-

ßens, Bd. 7: 1825, s. 463 – 514, tu: Beilage A, s. 506). 

53

  F. Fleischer, op. cit., s. 53, pozostawił problem bezpośredniego spotkania Heinri-

cha IV Vogelsanga z Władysławem II między 17 a 27 lipca bez odpowiedzi, ogra-

niczając się do przywołania listu króla do mieszczan starotoruńskich z 22 lipca, 

jednakże nie podejmując rozważań, co z jego treści dla kwestii warmińskiego hie-

rarchy mogłoby wynikać. Analizę takową przeprowadzam niżej, por. s. 149 –150. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

146

nie  kierunku  pochodu  przynajmniej  wojska  wielkoksiążęcego  świadczy 
jednoznacznie treść zachowanego w oryginale dokumentu wielkiego księ-
cia litewskiego wystawionego w Wilnie 17 I 1412 r. Jest w nim mianowi-
cie mowa o przybyciu litewskiego monarchy z wojskiem w kilka dni po 
bitwie grunwaldzkiej do granic dominium warmińskiego (ad fines terri-
torii episcopatus seu ecclesie Warmiensis
), czemu miało towarzyszyć pozna-
nie oraz uwzględnienie przez hospodara położenia dóbr duchownych ko-
ścioła warmińskiego. Z uwagi na godne pochwały uznanie, jakim cieszył 
się ów kościół, miał Aleksander Witold nakazać oszczędzanie owych dóbr 
od niszczenia i czynienia szkód (a devastacione et dampnis), jak również 
zmienić kierunek pochodu wojska, odchodząc od obszaru dominium

54

W 2010 r. sugerowałem — w oparciu o przytoczone tu źródło — możli-
wość wejścia jakichś oddziałów z wojska wielkoksiążęcego na obszar do-
minium

55

, i nie można wykluczyć, iż tak było. 

Świadczyłby  o  tym  kolejny  przekaz  źródłowy  dostarczający  następ-

nych informacji odnośnie owych wydarzeń. Mianowicie w kronice dzie-
kana  kapituły  warmińskiej  Johannesa  Plastwicha  z  1463/1464 r.

56

,  jak 

również w innym jego dziele, tzw. memoriale, będącym w zasadzie nieco 
pierwotniejszą (zredagowaną w 1463 r.) i mniej obszerną wersją utworu 
kronikarskiego

57

, zapisane zostały narracje o mądrym postępowaniu bi-

skupa Heinricha IV Vogelsanga, które częściowo są zbieżne z informacja-
mi przeanalizowanymi wyżej, po części jednak pozostają z nimi sprzeczne. 
Wedle tych przekazów hierarcha spiesznie dążąc do uchronienia miesz-
kańców  dóbr  duchownych  od  plądrowań  ze  strony  wojsk  królewskich, 
przybyć miał do wielkiego księcia litewskiego, uzyskując od niego obiet-

54

  CESDQ II 45, s. 50 – 51: tu s. 50: „(…) ipsisque [tj. wielkiego mistrza i zakon 

niemiecki — K. K.] per dictum dominum regem et nos ac nostros omnipotentis 

dei adiutorio valide prostratis [w bitwie grunwaldzkiej — K. K.], ad fines terri-

torii episcopatus seu ecclesie Warmiensis paucis diebus decursis venimus, intel-

lectoque ibidem ipsius ecclesie bona consistere, eandem ecclesiam, ymmo et alias 

ecclesias ac ipsarum bona et subditos, dei et predicte ecclesie ac ceterorum terre 

Prussie episcoporum laudabilis fame intuitu, a devastacione et dampnis, quan-

tum nobis possibile extitit, preservandum duximus, ad viam aliam ab earundem 

ecclesiarum territoriis decli nando (…)”. 

55

  K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 475, 480, przyp. 1234. 

56

  Odnośnie tej kroniki oraz transmisji rękopiśmiennych jej tekstu, por. C. P. Woel-

ky, Einleitung, [in:] Plastwich (Ch), s. 10 – 27, tu: s. 18, 22 – 26.

57

  Por. C. P. Woelky, op. cit., s. 19 – 21. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

147

nicę oszczędzenia dalszych obszarów dominium warmińskiego, bowiem 
duża część (pars magna) została już spustoszona

58

Zestawienie  dokumentu  Aleksandra  Witolda  z  obiema  narracjami 

Plastwicha jasno pokazuje, iż wszystkie trzy teksty zawierały stylizacje po-
legające  z  jednej  strony  na  przesadnym  podkreśleniu,  z  drugiej  zaś  na 
przemilczeniu faktu wejścia oddziałów z wojska wielkoksiążęcego na ob-
szar dominium warmińskiego i dokonania przez nich zniszczeń i spusto-
szeń  o  nieznanym  nam  bliżej  faktycznym  zasięgu

59

. W  dokumencie  li-

tewskiego monarchy znajdujemy znamienną frazę o nakazie hospodara 
oszczędzania dóbr kościoła warmińskiego od niszczenia i czynienia szkód, 
„na ile było to dla niego możliwe” do wykonania (quantum nobis possi-
bile extitit
)

60

. Kryje się za tym najpewniej — obok niewątpliwie faktycz-

nego  ograniczonego  zakresu  kontroli  wielkiego  księcia  nad  oddziałami 
jego wojska, po zwycięskiej bitwie rozchodzącymi się coraz częściej pod-
czas pochodu przez kraj pruski od głównej trasy w celu poszukiwania łu-
pów — próba usprawiedliwienia spustoszeń dokonanych przez oddziały 

58

  Plastwich (Ch), s. 83: „Quod sagaciter mente revolvens [mianowicie zdobywanie 

przez wojska królewskie kolejnych zamków, miast i władztw zakonu niemieckie-

go — K. K.] dominus Heinricus episcopus memoratus, cupiens pro viribus eccle-

siae suae indemnitati succurrere, cuius iam pars magna hostiliter extitit devastat, 

accessit ducem Witoldum obtinens ab eodem, quod per exercitum ulterius domi-

nio ecclesie parceretur”; Plastwich (D), s. 33: „Quod videns dominus Hinricus, 

episcopus prefatus, cupiens ecclesie sue indempnitati succurrere, cuius iam pars 

magna fuit devastata, accessit ducem Witoldum et obtinuit ab eodem, quod exer-

citus ulterius dominio ecclesie parcere deberet, quod et factum fuit”. W 1899 r. 

F. Fleischer, op. cit., s. 57, przyp. 1 na tejże, mylnie uznawał, iż wzmianka o spu-

stoszeniu dużej części dominium była efektem kontaminacji przez Plastwicha in-

formacji  o  wydarzeniach  z  1410 r.  z  tymi  z  okresu  tzw.  wojny  trzynastoletniej 

(1454 –1466), przy czym nie podał podstaw sformułowanej przez siebie opinii. 

Prezentowane tu analizy wskazują jednoznacznie, iż warmiński kanonik nie po-

pełnił w swoich narracjach pomyłki co do tej kwestii. 

59

  Jedyną przesłanką źródłową mogącą wskazywać na rejon warmiński, w którym 

doszło w tym czasie do spustoszeń jest dokument kapituły warmińskiej z 2 III 

1414 r. dla posesora dworu w Bartążku (niem. (Preußisch) Bertingen, ca 7,5 km 

na południe od Olsztyna), który stracił wcześniejszy swój dyplom w poprzedniej 

wojnie, tj. w 1409 –1411 r., por. CDW III 488, s. 497 (regest); por. także J. Ptak, 

op. cit., s. 193, który przyjmował ową wzmiankę za pewne poświadczenie plądro-

wań w okolicach Bartążka na przełomie 2. i 3. dekady lipca. Tymczasem nie ma 

jednak  możliwości  weryfikacji  konkretnego  momentu  i  okoliczności,  w  jakich 

doszło do utraty owego dokumentu, stać się to bowiem mogło równie dobrze po 

17 – 22 VII 1410 r. 

60

  CESDQ II 45, s. 50. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

148

hospodarskie w dominium warmińskim. Z kolei w przekazach Plastwi-
cha mowa jest o „wielkiej części” (pars magna) dóbr kościoła warmińskie-
go spustoszonej przez oddziały wielkoksiążęce, zanim doszło do porozu-
mienia litewskiego monarchy z biskupem, co jest oczywiste biorąc pod  
uwagę warmiński punkt widzenia przyjmowany przez kronikarza. To ze-
stawienie odmiennej stylizacji wydarzeń i ogólna kompatybilność prze-
kazu Plastwicha względem treści dokumentu Aleksandra Witolda prze-
mawiają  pozytywnie  na  rzecz  adekwatności  obu  narracji  warmińskiego 
kanonika wobec wydarzeń o ponad 50 lat starszych. 

Dwa  XVI-wieczne  przekazy  narracyjne  zawierają  dodatkowe  infor-

macje dotyczące analizowanych tu wydarzeń. Pierwszym z nich jest frag-
ment  traktatu  IX  kroniki  Simona  Grunaua  zredagowanego  w  latach 
1520 –1521

61

. Mowa jest w nim o skierowaniu się wojska wielkoksiążę-

cego po bitwie grunwaldzkiej na Królewiec (niem. Königsberg). Naprze-
ciwko zmierzającym w tym kierunku siłom hospodara miał wyjść Hein-
rich IV Vogelsang, który zdołał nakłonić litewskiego monarchę, aby jego 
oddziały nie zniszczyły ogniem „jego kraju” (sein lant), tj. obszaru domi-
nium warmińskiego, co też faktycznie miało nastąpić

62

Podobna  w  swej  treści  jest  również  narracja  Martina  Oesterreicha 

zawarta w jego napisanej między 1526 a 1537 r. „Kronice lidzbarskiej” 
(„Heilsberger chronik”)

63

. Opis interesujących nas wydarzeń oparty jest 

wyraźnie na przekazie Simona Grunaua, a zatem pośrednio również nar-
racji Plastwicha, jednak zawiera ona także detale, których w dziele gdań-
skiego dominikanina brak. Oesterreich wspomina mianowicie, że wojsko 
wielkoksiążęce pustoszyło „ogniem i mieczem” (mit schwertt und fewer) 
wszystko, co napotkało pod drodze, kierując się na Królewiec. W tej sy-
tuacji miał mu wyjść naprzeciw biskup warmiński w towarzystwie pew-
nych kanoników warmińskich, przy czym miało to się wydarzyć w cza-

61

  Odnośnie tego odrębnego początkowo tekstu, ale jeszcze w trakcie jego redagowa-

nia włączonego do pierwszej redakcji Preußischer Chronik, por. S. Zonenberg, Kro-

nika Szymona Grunaua, Bydgoszcz 2009, s. 112 –113 (tu też starsza literatura). 

62

  Grunau I, IX C, cap. II, § 3, s. 353: „Zcu seiner zceit vorlor der orden den streit 

auf dem Thannenberge, noch welchem der konig von Polen Wladislaus Jaglo mit 

seinem  hauffen  vor  Marienborgk  zcogk. Wittoult  des  konigs  vater  bruder  son 

wolt mit seym hauffen nach Kongsbergk. Im czigk entkegen der bischoff Heyn-

rich und yn uberkauffte, das er sein lant nit breute, und es bleb auch unvorsert”. 

63

  W kwestii redakcji, transmisji tekstowej oraz źródeł tej kroniki, por. C. P. Woelky, 

Einleitung, [in:] Oesterreich, s. 220 – 226, tu: s. 224.

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

149

sie, kiedy litewski monarcha miał wejść na obszar okręgu fromborskie-
go — te dwie informacje są niezależne od danych Johannesa Plastwicha 
i Simona Grunaua. Prośba hierarchy miała zostać wysłuchana, co lidz-
barski kronikarz argumentował tym, iż dominium warmińskie (land und 
leute
) nie dało żadnego powodu do toczącej się wówczas wojny

64

. Dalsza 

narracja wykazuje w pełni cechy oryginalności zarówno wobec przekazu 
Plastwicha, jak i Grunaua. Mianowicie oszczędzenie dominium warmiń-
skiego od zniszczeń i spustoszeń ze strony wojska wielkiego księcia mia-
ło nastąpić w rezultacie wypłacenia litewskiemu monarsze bliżej nieokre-
ślonej, ale wielkiej, sumy pieniędzy uiszczonej zarówno w złotej monecie, 
jak również w srebrze z przetopionych paramentów liturgicznych i innych 
przedmiotów kościelnych, która to suma w krótkim czasie została hospo-
darowi przekazana

65

. Nie ma możliwości, by zweryfikować wiarygodność 

tej informacji. W tym przypadku brak wzmianki w dokumencie Aleksan-
dra Witolda z 17 I 1412 r. nie może być traktowany, jako dowód nieade-
kwatności narracji lidzbarskiej kroniki, nie sposób bowiem byłoby od li-
tewskiego władcy oczekiwać publicznego przyznania się do wymuszenia 
od duchownego władcy okupu w zamian za pozostawienie jego ziem nie-
spustoszonych. Z drugiej strony można przyjmować, że o owych pienią-
dzach nie omieszkałby wspomnieć Plastwich, który jednak tego nie czy-
ni w żadnej z dwóch swoich narracji, a jednocześnie w obu tekstach kilka 
zdań dalej wzmiankuje o 25 000 grzywien pruskich mających ówczesną 
równowartość 50 000 florenów węgierskich, które król rzymski Zygmunt 
Luksemburski przyznał w 1412 r. biskupowi jako należność od zakonu 
niemieckiego  tytułem  odszkodowania  za  szkody  wyrządzone  na  obsza-
rach dominium warmińskiego oraz pobrane zeń daniny od jesieni 1410 

64

  Oesterreich XIX, s. 282: „Balde darnach [tj. po bitwie grunwaldzkiej — K. K.] 

zug der konig Wladislaus mitt seinem hauffen vor Marienburg und seines vatern 

bruders son Vituld mitt seinem hauffen nach Konigsperg; als aber wasz im fürk-

wam, dasz verherett er mit schwertt und fewer gantz jemerlichen. Da zug ihm 

dieser  bischoff  mit  etlichen  thumherren  entkegen,  wie  er  ins  Frawenburgische 

kommen solde, badte in, sein landt und leute, als die zu diesem kriege kein ursa-

che gegeben, zuverschonen. Welches dan auch geschehen”. 

65

  Oesterreich XIX, s. 282 – 283: „Aber er musste es von Vituldt losen mitt einer 

grossen  summa  geldes  an  golde  müntze  und  silbern  kuchen  von  kelchen  und 

kirchen geschmide zusammen geschmeltzt, welches er im damals balde ubergab 

und also zufriede stelt”. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

150

do lata 1412 r.

66

. Jak zobaczymy poniżej, również niektóre inne informa-

cje Oesterreicha budzą daleko idące wątpliwości, co powoduje, iż w sytu-
acji braku jakichkolwiek pozytywnych przesłanek na rzecz przyjęcia oma-
wianego tu opisu za wiarygodny, musi on pozostać uznany jak na razie za 
nieweryfikowalny. 

Późna, w stosunku do opisywanych wypadków, metryka przekazów 

Grunaua i Oesterreicha, nakazuje ostrożne podejście do ich wartości in-
formacyjnej.  Dokonajmy  zatem  zestawienia  danych  w  nich  zawartych 
w  kontekście  przeanalizowanych  wyżej  poświadczonych  wydarzeń  tu-
dzież  możliwości  rozwoju  wypadków.  Otóż  informacje  Simona  Gru-
naua dotyczące wyjścia Heinricha IV Heilsberga naprzeciw litewskiemu 
monarsze pozostają w pełni kompatybilne z narracją Johannesa Plastwi-
cha — której adekwatność do wydarzeń z lata 1410 r. została wyżej przed-
stawiona —, jak również z uprawdopodobnioną we wcześniejszym wy-
wodzie obecnością biskupa 16 –17 lipca w Olsztynie. Wspomniane przez 
Grunaua oszczędzenie Warmii przed większymi zniszczeniami ze strony 
sił  wielkoksiążęcych  znajduje  potwierdzenie  w  dokumencie  litewskiego 
hospodara z 17 I 1412 r.

Większość przywołanych przez lidzbarskiego kronikarza detali pocho-

dzi z kroniki Grunaua, a pośrednio również z dzieła Plastwicha

67

. Wyjście 

biskupa naprzeciw litewskiemu monarsze w towarzystwie pewnych kano-
ników warmińskich jest wspomniane tylko u Oesterreicha, ale w sytuacji 
możliwego przebywania biskupa na zamku kapitulnym w Olsztynie jest 
jak najbardziej możliwe. Jeden tylko szczegół z jego narracji budzi naj-
wyższe wątpliwości, jako że brak mu spójności z informacjami Plastwicha 
i Grunaua. Chodzi o okolicę, w której miało dojść do spotkania Heinri-
cha IV Vogelsanga z Aleksandrem Witoldem. Otóż żadne zachowane źró-
dła nie wskazują, aby jakaś większa część wojska hospodarskiego z samym 
władcą litewskim na czele dotarła w lipcu 1410 r. do granic okręgu (ko-
mornictwa) fromborskiego. Przy uprawdopodobnionej możliwości poby-
tu biskupa 16 –17 lipca w Olsztynie, zakładając na chwilę wiarygodność 
tej informacji Oesterreicha, należałoby uznać, iż po owym pierwszym po-

66

  Plastwich (Ch), s. 84; Plastwich (D), s. 33. 

67

  Na fakt licznych zapożyczeń Martina Oesterreicha z Preußische Chronik wskazy-

wał w 1889 r. C. P. Woelky, Einleitung, [in:] Oesterreich, s. 224 – 225, i to dość 

ogólne stwierdzenie warmińskiego uczonego znajduje w rozpatrywanym tu przy-

padku pełne swoje potwierdzenie. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

151

selstwie z 17 lipca i po poddaniu się zwierzchności króla Polski całego ko-
mornictwa olsztyńskiego w godzinach rannych 18 lipca, Heinrich IV Vo-
gelsang nie tylko czekał z podjęciem osobistej podróży do króla, ale też 
musiał w kolejnych dniach opuścić Olsztyn i skierować się na północ-
ny zachód, tak by dopiero trzy lub cztery dni później, tj. ca 21– 22 lipca, 
w rejonie na południe od Fromborka (niem. Frauenburg) wyjść naprze-
ciw litewskiemu hospodarowi. Takie zachowawcze i wyczekujące działa-
nia warmińskiego ordynariusza w zestawieniu z nadzwyczaj dynamiczną 
akcją wysłania poselstwa w dniu 17 lipca do obozu królewskiego wyda-
ją mi się daleko niezrozumiałe i tym samym nie do przyjęcia. Ewentual-
ne zawarcie porozumienia między biskupem a wielkim księciem dopiero 
w  rejonie  Fromborka  ca  21– 22  lipca  stałoby  raczej  też  w  sprzeczności 
z  przytoczoną  wyżej  informacją  z  1412 r.  o  podjętych  przez  hospodara 
staraniach uchronienia obszarów dominium warmińskiego od zniszczeń 
ze strony jego oddziałów, bowiem po 21– 22 lipca wojsko wielkoksiążęce 
zwróciło się już zasadniczo w kierunku zachodnim, po wykonaniu przy-
najmniej 3 lub 4 etapów dziennych wzdłuż zachodniej granicy dominium 
warmińskiego wyznaczanej przez bieg górnej i środkowej Pasłęki, oddala-
jąc się od obszaru tegoż dominium

68

Dla analizy działań Heinricha IV Vogelsanga na przełomie 2. i 3. de-

kady lipca 1410 r. wprowadzić należy jeszcze jedno źródło — już zresztą 
wspomniane. W odróżnieniu od ostatnio analizowanych jest ono w pełni 
współczesne wydarzeniom, jednak mocno niejednoznaczne w wymowie. 
Jest nim list króla Polski Władysława II z 22 lipca skierowany do miesz-
czan Starego Miasta Torunia, w którym monarcha nawołując adresatów 
pisma do złożenia mu hołdu poddaństwa (subjeccionis omagium), wska-
zuje, iż aktu takiego dokonali już (prestiterunt) trzej biskupi, mianowi-
cie: chełmiński, pomezański i warmiński

69

. Marcin Sumowski, idąc być 

może za moją opinią z 2010 r., uznał, że informacje zawarte w liście kró-
lewskim do (staro)torunian w odniesieniu do trzech biskupów pruskich 
pozostawały w dniu jego wysłania nieadekwatne do rzeczywistości i „mo-

68

  Por. w tej kwestii K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 480, 481, 484 – 485. 

69

  ASP I 96, s. 143 –144, tu: s. 144: „Providi nobis sincere dilecti, nuper per literas 

et nuntios vobis certas fecimus intimatas, ut nobis debite subjeccionis omagium 

prestaretis, prout episcopi videlicet Colmensis, Warmiensis et Pomezanie cum ci-

vitatibus Helbiensi, Crusburgensi, Hosterodensi et aliis plurimis nostre magestati 

prestiterunt (…)”. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

152

gły zostać zmyślone dla wywarcia większego wrażenia na mieszczanach”

70

Przeprowadzone  tu  wywody  skłaniają  mnie  jednak  do  zmiany  opinii  
w tej kwestii. Kluczowa pozostaje tu chronologia wystawienia omawia-
nego listu. Mianowicie już w 2010 r. wskazałem, iż Władysław II w dniu 
22  lipca  przemierzył  trasę  z  Christburga  (pol.  Dzierzgoń)  do  Pasłęka 
(niem. Preußisch Holland)

71

. Jako że list do (staro)torunian został wy-

asygnowany tegoż dnia z obozu wojskowego niedaleko zamku w Pasłę-
ku  (in  stacione  campestri  prope  castrum  Holanth)

72

,  mogło  to  się  odbyć 

dopiero w późnych godzinach popołudniowych, a najprawdopodobniej 
nawet wieczornych. W kontekście dotychczasowych rozważań i możliwe-
go przebiegu wydarzeń nie ma żadnej mocnej przesłanki, by powątpiewać  
w nieprawdziwość informacji zawartych w królewskim piśmie. Otóż wie-
czorem 22 lipca biskup warmiński mógł znajdować się w nowym poło-
żeniu władczym, które kancelaria Władysława II miała prawo interpreto-
wać, jako stan podległości polskiemu monarsze. Wynika to jednoznacz-
nie z intytulacji zastosowanej w omawianym liście, zresztą użytej także 
wcześniej,  bo  w  piśmie  z  16  lipca.  W  obu  tych  listach  sporządzonych 
z polecenia podkanclerzego Mikołaja Trąby

73

 Władysław II tytułowany 

jest nie tylko królem Polski, ale także zwierzchnim księciem Litwy (Lit-
wanie princeps supremus
) i panem Rusi (heres Russie), co oznacza, iż śro-
dowisko nadworne traktowało i przedstawiało go w Prusach jako monar-
chę mającego zwierzchnią władzę także nad wielkim księciem litewskim 
Aleksandrem Witoldem. Zatem osobiste spotkanie się Heinricha IV Vo-
gelsanga z hospodarem — przeanalizowane wcześniej — strona polska 

70

  M. Sumowski, op. cit., s. 35, przyp. 18; K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 482. 

Tymczasem  F. Fleischer,  op. cit.,  s.  53,  68,  przyjmował  milcząco  adekwatność 

fragmentu treści pisma dotyczącej pruskich hierarchów do ówczesnej rzeczywi-

stości. 

71

  K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 481. 

72

  ASP I 96, s. 144. 

73

  ASP I 96, s. 144: Relacione domini Nicolai vicecancellarii; ASP I 95, s. 142 –143, 

tu: s. 143: Relacione domini Nicolai regni Polonie vicecancellarii. W obu przypad-

kach została zastosowana tzw. formuła relacyjna oznaczająca w początkach XV w., 

jak wskazywała to Jadwiga Krzyżaniakowa, „czynność informowania kancelarii 

o akcji prawnej, której miał dotyczyć dokument”, por. eadem, Kancelaria królew-

ska Władysława JagiełłyStudium z dziejów kultury politycznej w XV wieku, cz. 1, 

Poznań 1972, s. 27; w takim sensie również I. Sułkowska-Kurasiowa, Dokumen-

ty królewskie i ich funkcja w państwie polskim za Andegawenów i pierwszych Jagiel-

lonów 1370 –1444, Warszawa 1977, s. 50 – 51, 112 –115.

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

153

mogła  uznać  za  wystarczającą  przesłankę,  by  następnie  traktować  war-
mińskiego hierarchę jako uznającego władzę króla Polski. Bez wątpienia 
sformułowanie zawarte w liście do (staro)torunian miało stylistykę wy-
raźnie  propagandową,  bowiem  mowa  była  w  nim  o  hołdzie  złożonym 
królowi przez biskupów, w tym biskupa warmińskiego. Nie było to ściśle 
zgodne z rzeczywistością, ale w swoim ogólnym wydźwięku wskazującym 
na uznawanie przez Heinricha IV Vogelsanga zwierzchności królewskiej, 
jaka wynikałaby z hołdu, nie rozmijało się z faktycznym stanem rzeczy. 
Nie sposób zresztą przyjmować, by propaganda kreowana przez kance-
larię królewską, a mająca na celu nakłonienie ważnych podmiotów poli-
tyczno-społecznych kraju pruskiego do uznania zwierzchniej władzy kró-
la Polski, mogła opierać się na zupełnych kłamstwach i zmyśleniach, które 
w sieci intensywnych interakcji wewnątrzpruskich mogłyby przecież sto-
sunkowo szybko, w ciągu 3 – 4 dni, zostać zweryfikowane, a w rezultacie 
zdyskredytować polskiego monarchę wkraczającego do kraju i kreującego 
się na jego nowego i w dodatku prawomocnego władcę. 

Nie ma możliwości, by zweryfikować, kiedy dokładnie doszło do spo-

tkania Heinricha IV Vogelsanga z Aleksandrem Witoldem, ani też okre-
ślić, jak długo oddziały wojska hospodarskiego przebywały na obszarze 
dominium  warmińskiego.  Stosunkowo  pewna  jest  obecność  Aleksan-
dra Witolda w dniu 20 lipca przy wojsku koronnym w okolicy Morą-
ga

74

 oraz dotarcie przynajmniej jakiejś części wojska hospodarskiego do 

Pasłęka 20 bądź najpóźniej 21 lipca

75

, gdzie wielki książę najprawdopo-

dobniej przebywał 22 lipca

76

. W świetle wszystkich powyższych wywo-

dów znacznie bardziej prawdopodobne wydaje się odbycie spotkania obu 
panów  18  bądź  ewentualnie  19  lipca,  aniżeli  20,  21  czy  też  22  lipca. 
Można też ostrożnie przyjąć, że mniej lub bardziej liczne oddziały z woj-
ska wielkoksiążęcego znajdowały się na terytorium warmińskim między 
18  a  21  lipca,  i  że  w  zasięgu  ich  działań  znalazły  się  tereny  położone 
na prawym brzegu górnej i środkowej Pasłęki. Miejsca spotkania Heinri-
cha IV Vogelsanga z Aleksandrem Witoldem z braku jakichkolwiek pew-
nych przesłanek źródłowych nie sposób wskazać. 

74

  Annales X/XI, s. 117; por. K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 475. 

75

  K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 480. 

76

  Ibid., s. 481. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

154

W niejasnych dla współczesnego badacza okolicznościach strona kró-

lewska — być może przy pośrednictwie wielkoksiążęcym — między 18 
a 22 lipca, w trakcie bądź po spotkaniu biskupa z litewskim hospodarem, 
dała Heinrichowi IV Vogelsangowi wyraźnie do zrozumienia, iż w celu 
pełnego  uregulowania  jego  relacji  względem  Władysława  II  konieczne 
będzie publiczne złożenie mu osobistego hołdu. Zachowany dokument 
z 27 lipca stanowi potwierdzenie tego aktu dokonanego przez warmiń-
skiego hierarchę w obozie wojskowym króla przed obleganym zamkiem 
malborskim

77

. Zakładając, iż biskup po 18 lipca mógł pozostać kolejne 

dni w zamku olsztyńskim, należałoby założyć, iż w drogę do wojska kró-
lewskiego  zmierzającego  w  kierunku  Malborka  ruszył  22,  a  najpóźniej 
23 lipca, zaś przy założeniu przeniesienia się po 18 lipca do swojej głów-
nej rezydencji w Lidzbarku (Warmińskim) dzień 23 lipca byłby również 
ostatnim możliwym terminem udania się biskupa w podróż do króla Pol-
ski

78

. Ta kalkulacja stanowi zarazem pośrednią przesłankę za wspomnia-

77

  AGAD, ZDP, nr 819 (oryginał — fotokopia — dokumentu: Grunwald 600 lat 

chwały. Katalog wystawy, oprac. J. Grabowski, Warszawa 2010, s. 112 –113 = edy-

cja: Ł. Gołębiowski, Dzieje Polski za Władysława Jagiełły i Władysława III

go

, t. I: 

Panowanie Władysława Jagiełły, Warszawa 1846, s. 512 = Pastoralblatt für die Diö-

zese Ermland, Jg. 29: 1897, Nr. 2, s. 53 (edycja Franza Hiplera)); 

ĺ kopia XV-

-wieczna:  GStA  PK,  XX.  HA,  OBA  1334  (= edycja:  Urkundenbuch  zur  Ge-

schichte Allensteins, hrsg. v. H. Bonk, H. I: Allgemeine Urkunden bis 1815. Mit 

zwei Plänen (Geschichte der Stadt Allenstein, Bd. III), Allenstein 1912, Nr. 19, 

s. 75 – 75); 

ĺ regest XVIII-wieczny: LMAVB, RS, F 15 –118, f. 11v). Dokument 

zawiera następującą formułę datacyjną: „Datum et actum in loco campestri in 

exercitu dicti domini nostri regis ante castrum Mariemborg dominico die proxi-

mo post festum sancti Jacobi apostoli gloriosi, anno Domini millesimo quadrin-

gentesimo decimo”. Odnośnie hołdu Heinricha IV Vogelsanga por. stosunkowo 

lapidarne uwagi zarówno J. Voigta, op. cit., Bd. VII, s. 107 (który zresztą błęd-

nie przypisuje pierwszeństwo złożenia hołdu królowi Polski przez biskupa sam-

bijskiego, a nie pomezańskiego), oraz bliższe omówienie i sprostowanie tego błę-

du u F. Fleischera, op. cit., s. 54, 69.

78

  Rozumowanie to oparte jest o przyjęcie prawdopodobnych itinerariów podróży 

biskupa z Olsztyna bądź Lidzbarka (Welskiego) pod Malbork, wedle danych do-

tyczących rozkładu tras transportu korespondencji zakonu niemieckiego w 1. po-

łowie  XV w.,  por.  J. Jahnke,  H. Zimmermann,  op. cit.,  s.  10,  11;  Die  Postwege 

des Deutschen Ordens (1. Hälfte 15. Jh.) (mapa), entw. v. H. Mortensen, bearb. 

v. J. Jahnke, H. Zimmermann, kartograf. v. H. Henze, [in:] Historisch-geographi-

scher Atlas des Preußenlandes, Lieferung 1, Blatt 4. W pierwszym przypadku iti-

nerarium  Heinricha  IV Vogelsanga  wyglądałoby  prawdopodobnie  następująco: 

1. etap: Olsztyn – Łukta (niem. Locken); 2. etap: Łukta – Morąg (K 32); 3. etap: 

Morąg – Pasłęk (K 29); 4. etap: Pasłęk – Elbląg (J 17); 5. etap: Elbląg – Malbork 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

155

nym wyżej sytuowaniem spotkania hierarchy z litewskim hospodarem ra-
czej ca 18 –19 lipca, aniżeli w następnych dniach. Z uwagi na sytuację 
wojenną w Prusach Górnych można byłoby przypuszczać, iż warmiński  
ordynariusz mógł być zaopatrzony w list żelazny uprawniający go do wol-
nego przejazdu przez tereny kontrolowane przez zbrojnych wielkoksiążę-
cych i królewskich, który mógł mu wystawić Alekander Witold, a może  
i również Władysław II w czasie swojego pobytu w Pasłęku 22 lipca. Kwe-
stia ta z uwagi na brak jakichkolwiek śladów źródłowych pozostać musi 
jedynie w sferze prawdopodobieństwa. 

W bliżej nieznanych okolicznościach, ale niewątpliwie w trakcie od-

powiednio przygotowanego i zaaranżowanego w obozie wojskowym ry-
tuału hołdowniczego w niedzielę 27 lipca, w którym wziął udział nie tyl-
ko biskup warmiński, ale również biskup sambijski Heinrich III Seefeld, 
w niemożliwej do ustalenia kolejności obaj hierarchowie złożyli, bez wąt-
pienia publicznie, wobec dworu i wojska, hołd królowi Władysławowi II 
wraz z osobiście wypowiedzianą przysięgą wierności (juramentum corpo-
rale
). Heinrich IV Vogelsang w imieniu swoim, jak również swojej kapi-
tuły diecezjalnej oraz poddanych obu władztw, biskupiego i kapitulnego, 
uznał w tym akcie polskiego monarchę „za prawdziwego pana i posesora 
ziemi pruskiej” (pro vero domino et possessore kraju pruskiego), a także przy-
rzekł w dobrej wierze we wszystkich sprawach zgodnych z prawem i szla-
chetnych wiernie (fideliter) stać przy polskim monarsze i „świętej koro-
nie Królestwa Polskiego” (sacre corone Regni Polonie); dalej wyrażał wolę, 
by wiernie i stale okazywać mu należne poważanie i życzliwość, jak rów-
nież czynić radę i pomoc (consilia et auxilia), w żadnych potrzebach go 
nie opuszczać, lecz chronić przed wszelkimi szkodami, zachowując jed-
nocześnie  prawa  (iura),  wolności  (libertates)  i  przywileje  (immunitates
kościoła warmińskiego

79

. Istotnym elementem aktu hołdowniczego było 

(J 16), przy czym etapy 1. i 2. pokonać mógł bądź w jeden bądź w dwa dni. 

W drugim przypadku trasa przedstawiać się mogła jak następuje: 1. etap: Lidz-

bark (Warmiński) – Orneta (K 33); 2. etap: Orneta – Pasłęk (K 25); 3. etap: Pa-

słęk – Elbląg (J 17); 4. etap: Elbląg – Malbork (J 16) (oznaczenia tras wg przywo-

ływanej mapy). 

79

  AGAD,  ZDP,  nr  819:  „Nos  Henricus  dei  et  apostolice  sedis  gracia  episcopus 

Warmiensis nostro et capituli nostri ac subditorum nostrorum nominibus reco-

gnoscimus publice per presentes, quod illustrissimum principem ac dominum, 

dominum Wladislaum regem Polonie Litwanieque principem supremum et he-

redem  Russie  etc.  pro  vero  domino  et  possessore  terre  Prussie  tenere  et  habe-

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

156

wystawienie dokumentu potwierdzającego go, przy czym biskup zobo-
wiązał się dopełnić uwierzytelnienia tego dyplomu poprzez przywieszenie 
doń większych pieczęci, zarówno swojej, jak i kapitulnej. W dniu hołdu 
certyfikował bowiem dokument potwierdzający jedynie własną pieczęcią 
mniejszą

80

.  Można  w  tym  miejscu  postawić  pytanie,  dlaczego  warmiń-

ski  hierarcha  nie  zabrał  ze  sobą  —  będąc  przecież  świadomym  działań 
prawnych, których będzie dokonywał wobec polskiego monarchy — od-
powiedniego  instrumentarium  kancelaryjnego.  Jak  zobaczymy  poniżej,  
dalsze rozważania ukazują warmińskiego hierarchę zajmującego wyraźnie 
asekuracyjną postawę wobec nowego porządku władczego kształtowanego 
po wejściu do Prus wojsk polskiego monarchy. Czy zatem owo działanie 
Heinricha IV Vogelsanga można byłoby uznać za celowe i przezornie ob-
myślone? Na obecnym etapie braku jakiegokolwiek systematycznego roz-
poznania  zagadnienia  funkcjonowania  biskupiej  kancelarii  warmińskiej 
pytanie to musi pozostać w zawieszeniu. 

Dokument  z  27  lipca  wyraźnie  wskazuje,  iż  działania  zmierzające 

w kierunku uznania władzy króla Polski w Prusach Heinrich IV Vogel-
sang podjął za zgodą, a zatem po zasięgnięciu rady, kapituły warmińskiej, 
która uprawniła go do reprezentowania jej wobec polskiego monarchy. 
Albo zatem większość kanoników z dziekanem Bartholomäusem Bore-

re volumus, eidemque et Sacrecorone Regni Polonie fideliter in omnibus licitis 

et honestis adherere bona fide promisimus et promittimus per presentes, quem 

eciam tamquam dominum nostrum graciosum, cui ad prestandum consilia sa-

lubria juramentum prestitimus corporale, debitis honoribus, favoribus consiliis 

et auxiliis prosequi volumus fideliter et constanter, et eum unum que aliquibus 

exquisitis coloribus deserere, sed ipsum ab omnibus adversitatibus sine dolo et 

fraude permunire, juribus tamen libertatibus et emunimentis [sic!] dicte nostre 

ecclesie in omnibus semper salvis”; por. także moje objaśnienia: K. Kwiatkowski, 

Wyprawa letnia, s. 494; ponadto skrótowe omówienie zobowiązań warmińskiego 

hierarchy wynikających ze złożenia hołdu królowi Polski u F. Fleischera, op. cit., 

s. 54 i przyp. 1 na tejże.

80

  AGAD, ZDP, nr 819: „Promittimus insuper litteras presentes confirmare et si-

gillorum  nostro  et  capituli  nostri  appensionibus  maioribus  roborare,  in  cuius 

rei testimonium sigillum minus nostrum presentibus est appensum (…)”; por. 

K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 494 – 495. Odnośnie dwóch typów pieczęci 

używanych przez biskupów w Prusach, por. A. Radzimiński, Kościół w państwie 

zakonu krzyżackiego w Prusach, s. 40 (tłum. niem.: Die Kirche im Deutschordens-

staat in Preussen, s. 52).

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

157

schowem

81

 na czele

82

 przebywała w dniach 17 –18 lipca w Olsztynie, albo 

też biskup porozumiał się z nimi listownie w między 17 –18 a 27 lipca, 
albo wreszcie, o ile podróż pod Malbork odbył z Lidzbarka (Warmińskie-
go) — co, jak wyżej wskazałem, należy uznać za jedną z alternatywnych 
możliwości —, spotkał się z nimi bądź z ich przedstawicielem w Lidzbar-
ku bądź w Ornecie ca 23 – 24 lipca

83

. W każdym razie w rezultacie aktu 

hołdowniczego Heinricha IV Vogelsanga zwierzchnią władzę Władysła-
wa II uznawał nie tylko warmiński hierarcha, ale również warmińska ka-
pituła katedralna.

Nie wiadomo, czy zmierzając do polskiego monarchy, Heinrich IV 

Vogelsang dowiedział się o uznaniu zwierzchności króla przez biskupa po-
mezańskiego Johanna II Rymana wraz z kapitułą pomezańską, co miało 
miejsce w obozie królewskim koło wsi Altmark (pol. Stary Targ) w dniu 
24 lipca

84

. Nawet jeśli tak by było, to fakt ten nie miałby chyba więk-

szego wpływu na podjętą już wcześniej decyzję warmińskiego hierarchy; 
mógł go jedynie utwierdzać w przekonaniu co do słuszności swojego ak-
tualnego  postępowania,  i  to  w  momencie,  kiedy  był  już  w  drodze  do 
obozu królewskiego

85

. W każdym bądź razie nie zachowały się jakiekol-

81

  Odnośnie jego osoby por. ostatnio R. Krajniak, Prałaci i kanonicy, s. 197 – 202 (tu 

starsza literatura). 

82

  Ówczesny prepozyt kapituły warmińskiej Johann Abezier był najprawdopodob-

niej nieobecny w Prusach, przebywając w tym czasie w Italii przy Kurii papieskiej, 

por. R. Krajniak, Prałaci i kanonicy, s. 299, 300. W 2010 r., idąc za starszą litera-

turą, przyjmowałem prepozyturę Theodora Kruzego (Cruzego) w tym czasie (por. 

K. Kwiatkowski, Kontrakcja militarna Zakonu, s. 615, przyp. 321), co negatywnie 

zweryfikowały ostatnie badania Radosława Krajniaka. 

83

  Por. przyp. 78. 

84

  AGAD,  ZDP,  nr  520  (oryginał  —  fotokopia  dokumentu:  Grunwald  600  lat 

chwały, s. 110 –111 = edycja: Z. Spieralski, Z dziejów Archiwum Koronnego Kra-

kowskiego.  Kopiariusz  Jana  Łaskiego  (około  1505),  cz.  I,  Studia  Źródłoznawcze, 

t. 24: 1979, s. 109 –137, tu: Aneks Ad. 21, s. 135 –136); por. też K. Kwiatkowski, 

Wyprawa letnia, s. 495, przyp. 1330. 

85

  Uwzględniając  zaprezentowane  wyżej  (por.  przyp.  78)  dwie  alternatywne  trasy 

przejazdu biskupa do obozu królewskiego pod Malborkiem, można byłoby przy-

puszczać,  że  wiadomość  o  hołdzie  ordynariusza  pomezańskiego  złożonym  pol-

skiemu monarsze w obozie pod Altmarkiem 24 lipca mogła dotrzeć do Heinri-

cha IV Vogelsanga bądź jeszcze tego samego dnia w Pasłęku (co mniej prawdo-

podobne) bądź też nazajutrz w prawdopodobnej drodze do Elbląga lub w samym 

już Elblągu (co bardziej prawdopodobne). 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

158

wiek ślady źródłowe reakcji warmińskiego ordynariusza na wspomniane 
tu wydarzenia. 

W  świetle  dotychczasowych  rozważań  działania  Heinricha  IV  Vo-

gelsanga  podjęte  między  17  a  27 VII 1410 r.  i  zakończone  poddaniem 
się zwierzchniej władzy Władysława II nie sposób traktować jako efekt 
zupełnie dobrowolnej decyzji, jak to ujmował przed ponad 180 laty Jo-
hannes Voigt

86

, za którym poszły w późniejszych dekadach opinie kolej-

nych historyków, traktujących ówczesną i późniejszą aktywność warmiń-
skiego hierarchy w kategoriach zdrady względem zakonu niemieckiego

87

W  2012 r.  Marcin  Sumowski  słusznie  podkreślił

88

  —  idąc,  chyba  nie-

świadomie, za Franzem Fleischerem i innymi badaczami

89

 — dążenie bi-

skupa do możliwie pewnego i efektywnego uchronienia obszarów domi-
nium warmińskiego przez spustoszeniami i zniszczeniami grożącymi ze  
strony wojsk królewskich. Działania oparte o taki motyw, w okoliczno-
ściach, jakie miały miejsce w kraju pruskim w 2. dekadzie lipca 1410 r., 
trudno uznać za dobrowolne. Heinrich IV Vogelsang bez wątpienia dobrze 
zdawał sobie 16 –17 lipca sprawę z tego, że pozbawiony jest możliwości 
stawienia militarnego oporu zwycięskim siłom Władysława II. Do uzna-

86

  J. Voigt, op. cit., Bd. VII, s. 106. 

87

  Por.  m. in.  P. Nieborowski,  Peter  von Wormdith.  Ein  Beitrag  zur  Geschichte  des 

Deutsch-Ordens.  Mit  Regesten  und  ungedruckten  Archivalien,  Breslau  1915 

(również  wydanie  2.  pod  zmienionym  tytułem,  lecz  z  tą  samą  paginacją:  Der 

Deutsche Orden und Polen in der Zeit des größten Konfliktes, Breslau 1924, s. 109, 

przyp.  2  na  tejże  (badacz  ten  przypisywał  Heinrichowi  IV Vogelsangowi  winę 

zdrady Zakonu, argumentując to ucieczką hierarchy — w przeciwieństwie do po-

zostałych ordynariuszy pruskich — do Polski po opuszczeniu Prus przez wojska 

królewskie)); Ch. Krollmann, Die Politik des Hochmeisters Heinrichs von Plauen 

gegen großen Städte, Oberländische Geschichtsblätter, H. 12: 1910, s. 81– 93, tu: 

s. 81– 82 (na marginesie badań nad relacjami Heinricha von Plauen z tzw. wielki-

mi miastami pruskimi przypisywał biskupowi podjęcie decyzji o wyjeździe z Prus 

ze względu na jego wcześniejsze działania w lecie 1410 r. i nazwał biskupa „nie-

pewnym Warmiakiem” („unzuverlässiger Ermländer”)). 

88

  M. Sumowski, op. cit., s. 35. 

89

  F. Fleischer, op. cit., s. 64 – 66; później również V. Röhrich, op. cit., s. 253; podob-

nie też XX-wieczna historiografia polska, por. S. Achremczyk, R. Marchwiński, 

J. Przeracki, Poczet biskupów warmińskich (Biblioteka Olsztyńska, nr 23), Olsztyn 

1994, s. 52; taka sama opinia wyrażona niedawno w rozbudowanej wersji tego 

wydawnictwa: J. Przeracki, Henryk Vogelsang, [in:] Poczet biskupów warmińskich

red. S. Achremczyk, Olsztyn 2008, s. 47 – 52, tu: s. 49; oraz w najnowszej syntezie 

dziejów Warmii S. Achremczyka, Warmia, s. 267; ponadto także J. Ptak, op. cit., 

s. 192.

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

159

nia  zwierzchnictwa  polskiego  monarchy  został  zmuszony  w  pierwszym 
rzędzie  konkretnymi  niesprzyjającymi  okolicznościami  militarnymi,  ja-
kie wytworzyły się w Prusach po batalii grunwaldzkiej. O ile jednak Franz 
Fleischer w 1899 r. „usprawiedliwiał” biskupa wobec „oskarżycielskich” 
opinii ówczesnej historiografii pruskiej, o tyle już Hansowi Schmaucho-
wi w 1926 r. trudno było jednak znaleźć pełne uzasadnienie dla analizo-
wanych tu działań warmińskiego hierarchy, który — jak wskazywał ów 
warmiński  badacz  —  w  poprzednich  latach  pozostawał  przecież  w  do-
brych i bliskich relacjach z kierownictwem zakonu niemieckiego, w tym 
zwłaszcza z Konradem von Jungingen (do wiosny 1407 r.)

90

. Za swoisty 

paradoks kulturowy wypada uznać fakt, iż w przypisywaniu Heinricho-
wi  IV Vogelsangowi  w  okresie  po  batalii  grunwaldzkiej  podejmowania 
działań  zdradzieckich  wobec  Zakonu  XIX-  i  XX-wieczna historiografia 
pruska  była  zgodna  z  XX-wiecznym  piśmiennictwem  polskim,  różniąc 
się jedynie diametralnie oceną wartościującą co do tej kwestii. Do opinii 
polskich badaczy przyjdzie jeszcze w niniejszym artykule odnieść się bar-
dziej konkretnie nieco dalej. 

Pozostawiając  na  marginesie  podbudowane  często  ideologicznie 

(w  tym  zwłaszcza  nacjonalistycznie)  narracje  obecne  w  piśmiennictwie 
historycznym w dwóch ubiegłych stuleciach i wracając do sedna wywo-
dów, wydaje się, że obok wskazanej wyżej świadomości biskupa co do nie-
korzystnych  okoliczności  militarnych  w  2.  połowie  lipca  1410 r.,  efekt 
psychologiczny wywołany przez recepcję (prawdopodobnie tylko pośred-
nią) wyniku starcia grunwaldzkiego mógł mieć duże znaczenie na ówcze-
sne decyzje hierarchy. W 2010 r. w jednym z artykułów uzupełniających 
rozważania  zaprezentowane  w  zbiorowej  monografii  dotyczącej  wojny 
1409 –1411 r. ukazałem pewne, uchwytne źródłowo, przejawy tego szer-
szego,  bowiem  dotyczącego  nie  tylko  biskupa,  ale  wielu  innych  miesz-
kańców Prus, fenomenu, przy czym w rezultacie analizy źródłowej skon-
statowałem stosunkowo ograniczony wpływ samych informacji o porażce 
wojska zakonnego w walnej bitwie z 15 lipca na działania różnych grup 
i środowisk w kraju pruskim, podkreślając, że decydującym czynnikiem 

90

  H. Schmauch, op. cit., s. 465 – 470; także M. Radoch, Kontakty wielkich mistrzów 

krzyżackich z dominium warmińskim w latach 1399 –1409 (w świetle księgi pod-

skarbiego malborskiego), Komunikaty Mazursko-Warmińskie, 2005, nr 1 (247), 

s. 17 – 36, tu: s. 21– 25, 28 – 30, 34 – 36. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

160

stawała się dopiero fizyczna obecność wojsk królewskich w danym rejo-
nie kraju

91

. Dwa lata później M. Sumowski sformułował dla całościowego 

ujęcia tego zjawiska bardzo plastyczne i sugestywne wyrażenie ‘szok grun-
waldzki’

92

.  Jeśli  o  tak  intensywnym  oddziaływaniu  bezpośredniego  do-

świadczenia rezultatów bitwy grunwaldzkiej oraz wiedzy o wynikach tej 
walnej batalii chcielibyśmy tu mówić, to w mojej opinii byłoby to słusz-
ne  przede  wszystkim  w  odniesieniu  do  członków  pruskiej  gałęzi  zako-
nu niemieckiego, co zresztą podkreśliłem w przywoływanym artykule

93

W odniesieniu do innych grup i środowisk mieszkańców Prus sformu-
łowanie M. Sumowskiego idzie w swojej kategoryczności raczej zbyt da-
leko. Nie ulega natomiast wątpliwości, że w kolejnych dniach po walnej  
bitwie w Prusach Górnych coraz szersze grono mieszkańców kraju pru-
skiego, w pierwszym rzędzie elit społecznych (aczkolwiek nie tylko), za-
częło stawiać sobie pytanie o przyszłość kraju, w tym władczą obecność 
w nim zakonu niemieckiego

94

. Wypada tu dodać, że owe reakcje nie były 

oparte bynajmniej wyłącznie na stopniowym uświadamianiu sobie skali 
porażki militarnej zakonu niemieckiego i śmierci znacznej części braci za-
konnych na polu bitwy

95

, ale w ówczesnej mentalności w znacznie więk-

szej mierze wynikały z samej formy pojmowania walnego starcia. Batalia 

91

  K. Kwiatkowski,  Pierwsze  wrażenia  w  Prusach  po  porażce  zakonu  niemieckiego 

w  bitwie  grunwaldzkiej,  Zapiski  Historyczne,  t.  75:  2010,  z.  2,  s.  47 – 63,  tu: 

s. 60 – 61 (surowa krytyka całego artykułu wystosowana ze strony Stefana Kwiat-

kowskiego (por. idem, O ludziach na pobojowisku grunwaldzkim. W związku z ar-

tykułem Krzysztofa Kwiatkowskiego Pierwsze wrażenia w Prusach po porażce zako-

nu niemieckiego w bitwie grunwaldzkiej, Zapiski Historyczne, t. 76: 2011, z. 2, 

s. 87 – 92) dotycząca wprowadzenia przeze mnie instrumentarium pojęciowego 

z zakresu psychologii poznania — zdaniem szczecińskiego uczonego zabiegu bez-

zasadnego, bezpłodnego i chybionego analitycznie — nie podważa w mojej opinii 

zasadności poczynionych w tym tekście opartych o zachowane przekazy źródłowe 

spostrzeżeń dotyczących dynamiki rozchodzenia się po kraju pruskim informacji 

o rezultatach batalii grunwaldzkiej. 

92

  M. Sumowski, op. cit., s. 35. 

93

  K. Kwiatkowski, Pierwsze wrażenia w Prusach, s. 61– 63. 

94

  Idem, Wyprawa letnia, s. 497; również M. Sumowski, op. cit., s. 35. Trzeba tu za-

razem podkreślić, iż na ów fenomen zwracali uwagę już w XIX w. badacze pruscy 

i warmińscy, por. A. v. Kotzebue, Preußens ältere Geschichte, Bd. III, Riga 1808, 

s. 109 –110; J. Voigt, op. cit., Bd. VII, s. 101–102; F. Fleischer, op. cit., s. 64 – 66; 

aczkolwiek opierali się w tej kwestii na mniejszym korpusie źródeł. 

95

  Rezultaty walnej batalli 15 lipca omówiłem analitycznie w 2010 r., por. K. Kwiat-

kowski, Wyprawa letnia, s. 432 – 450. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

161

grunwaldzka rozumiana była jako ‘sąd boży’, a zatem rzeczywistość ma-
jąca wymiar i odniesienie nadnaturalne, transcendentne

96

. Efekt walne-

go starcia był odbierany jako bezpośredni wyraz woli bożej, a mieszkań-
ców kraju pruskiego począwszy od wieczornych godzin 15 lipca w coraz 
to większej liczbie ów boży wyrok mógł, a nawet musiał zdumiewać i nie-
pokoić — niektórych może nawet szokować. Nie sposób stwierdzić, czy 
w gronie tych osób znalazł się także Heinrich IV Vogelsang. Jego stosun-
kowo szybkie — jak pokazałem to wyżej — przybycie do obozu wojsko-
wego Władysława II pod oblężonym Malborkiem wskazywałoby na za-
niechanie przez hierarchę jakichkowiek działań zmierzających już nawet 
nie tyle w kierunku zorganizowania wsparcia militarnego dla otoczone-
go przez siły polskiego monarchy domu głównego zakonu niemieckiego, 
co choćby podjęcia próby opóźnienia w czasie osobistego aktu poddania 
się zwierzchności króla, w nadziei jakiegoś zwrotu w położeniu militar-
nym Zakonu. W tym aspekcie decyzji i działań biskupa z 3. dekady lipca 
1410 r. można widzieć bądź to przestrzeń dobrowolnego postępowania, 
i tym samym dobrowolnego odstąpienia od zakonu niemieckiego, bądź 
to efekt oddziaływania na hierarchę wspomnianej przed chwilą percepcji 
efektów walnej batalii grunwaldzkiej. 

Marcin Sumowski podkreślił również znaczenie śmierci wielkiego mi-

strza w bitwie grunwaldzkiej, jako elementu wydarzeń, który w przypad-
ku biskupów pruskich miał im dawać „w pewnym stopniu wolną rękę”, 
bowiem w ówczesnej sytuacji byli oni pozbawieni „zwierzchnika, które-
mu większość z nich winna była posłuszeństwo”

97

. Większość, bo trzech 

z czterech biskupów pruskich była w 1410 r. braćmi zakonu niemieckie-
go i mając pełnię członkostwa (plenum consorcium) w korporacji, zobo-
wiązana była do przestrzegania ślubów zakonnych, z których zasadniczym 

96

  Wskazał na to zjawisko S. Ekdahl, Die Schlacht bei Tannenberg, s. 121–122 (także 

w wersji polskojęzycznej: idem, Grunwald 1410, s. 126); również K. Kwiatkow-

ski, Wyprawa letnia, s. 521; idem, Pierwsze wrażenia w Prusach, s. 57 i przyp. 49. 

Należy  podkreślić,  iż  chodzi  tu  o  pojmowanie  rezultatów  bitwy  grunwaldzkiej 

w powszechnie wówczas funkcjonujących kategoriach rozumienia i wartościowa-

nia walnych starć bitewnych w ogóle, a nie ze względu na specyfikę i sam konkret-

ny wynik tej batalii, które stały się podstawą wtórnych niejako, aczkolwiek bardzo 

intensywnych działań propagandowych strony królewskiej, por. K. Kwiatkowski, 

Wyprawa letnia, s. 562, przyp. 1736 (tu starsza literatura zagadnienia). 

97

  M. Sumowski, op. cit., s. 35. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

162

był ślub posłuszeństwa

98

. Do owej „większości” nie należał jednak Hein-

rich IV Vogelsang. 

Badania nad relacjami biskupów warmińskich względem zakonu nie-

mieckiego i wielkich mistrzów mają już dość długą metrykę, aczkolwiek 
pewne elementy tego fenomenu nadal nie zostały dostrzeżone lub zado-
walająco przeanalizowane i wyjaśnione, a mają one istotne znaczenie dla 
interpretacji analizowanych tu zagadnień. Wiadomo, iż z uwagi na fakt,  
iż  warmińska  kapituła  katedralna  mająca  prawo  wyboru  miejscowych 
ordynariuszy nie była kolegium kanonickim w obrębie zakonu niemiec-
kiego,  tj.  kanonicy  nie  byli  członkami  tego  zakonu,  zarówno  ona,  jak 
i biskupi warmińscy, mając prawo wykonywania władztwa o charakterze 
terytorialnym na przyznanych im obszarach tzw. dominium warmińskie-
go

99

, stali w pozycji daleko idącej niezależności względem Zakonu w za-

kresie władzy świeckiej. W literaturze przedmiotu przez długi czas zwra-
cano uwagę i skupiano się na analizie przede wszystkim tych fragmentów 
relacji między Zakonem a biskupami, w których ten pierwszy powodował 
ograniczanie władzy świeckiej ordynariuszy, jak również wywierał daleko 
idący wpływ na obsadzanie urzędu biskupiego

100

. Dopiero Brigitte Po-

schmann na przełomie lat 50. i 60. minionego wieku wskazała, iż z praw-

  98

  Zagadnienie  ślubu  posłuszeństwa  omawiam  szeroko  w  I  części  dysertacji,  por. 

K. Kwiatkowski,  Zakon  niemiecki  jako  „corporatio  militaris”,  cz.  I:  Korporacja 

i krąg przynależących do niej. Kulturowe i społeczne podstawy działalności militar-

nej  zakonu  w  Prusach  (do  początku  XV  wieku)  (Dzieje  Zakonu  Niemieckiego, 

t. I), Toruń 2012, s. 141–171. Na fakt związania biskupów-braci zakonnych ślu-

bem posłuszeństwa względem wielkiego mistrza w 1410 r. zwracałem uwagę już 

w 2010 r. w odniesieniu do biskupa kamieńskiego Nikolausa von Schippenbeil, 

por. idem, Wyprawa letnia, s. 529. Kwestia ta w odniesieniu do trzech hierarchów 

pruskich w 1410 r. zasługuje na odrębne potraktowanie.

  99

  Por. przyp. 25. 

100

  Przegląd poglądów i literatury w tym zakresie oraz konkretne przykłady konflik-

tów zakonu niemieckiego z biskupami warmińskimi dają prace A. Radzimińskie-

go,  Der  Deutsche  Orden  und  die  Bischöfe  und  Domkapitel  in  Preußen,  Ritteror-

den und Kirche im Mittelalter, [in:] Ritterorden und Kirche im Mittelalter, hrsg. 

v.  Z. H. Nowak  (Ordines  Militares.  Colloquia  Torunensia  Historica,  Bd.  IX), 

Toruń 1997, s. 41– 59, tu: s. 45 – 46; eiusdem, Biskupstwa państwa krzyżackiego 

w Prusach XIII – XV wieku. Z dziejów organizacji kościelnej i duchowieństwa, Toruń 

1999, s. 17 – 27 (tu szersza prezentacja starszej literatury dotycząca wszystkich bi-

skupów oraz kapituł pruskich); eiusdem, Kościół w państwie zakonu krzyżackiego 

w Prusach, s. 79 – 95 (tłum. niem.: Die Kirche im Deutschordensstaat in Preussen

s. 99 –118); eiusdem, Kościół w państwie krzyżackim w Prusach 1409 –1525, [in:] 

Państwo zakonu krzyżackiego w Prusach, s. 384 – 401, tu: s. 399 – 400). 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

163

nego (kanonicznego) punktu widzenia zakon niemiecki nie miał żadnej 
władzy nad biskupami i kapitułą warmińską

101

. Możliwość oddziaływania 

Zakonu na ordynariuszy warmińskich była fenomenem, który stopniowo 
ukształtował się w systemie społeczno-politycznym kraju pruskiego w cią-
gu XIII i XIV stulecia. Owa potencjalność była dobrze uświadamiana już 
przez współczesnych i wyrażała się w określaniu wielkich mistrzów oraz 
całego Zakonu jako ‘ochraniających’ (beschirmer) (ale: nie obrońców i nie 
opiekunów) biskupów i ich władztwo, co B. Poschmann nazwała mianem 
‘Schutzherrschaft’  (‘władztwo  ochronne’)

102

,  aczkolwiek  nie  było  to  jej 

odkrywcze sformułowanie

103

. W swojej analizie różnorodnych przestrzeni 

relacji między zakonem niemieckim a biskupami warmińskimi niemiecka 
mediewistka nie zwróciła uwagi na jeden z elementów, istotnie ugrunto-
wujących wyniki jej rozważań. Mianowicie zasadniczym wyrazem nieza-
leżności nie tylko biskupów warmińskich jako jednostek, ale także władz-
twa biskupiego względem zakonu niemieckiego, było nieskładanie przez 
hierarchów oraz mieszkańców ich władztwa hołdowniczej przysięgi wier-
ności wielkim mistrzom i Zakonowi, jaką ci ostatni odbierali zwyczajowo  
przynajmniej od 2. połowy XIV w. od mieszkańców władztwa zakonne-
go podczas odpowiednio aranżowanych objazdów po odpowiednich czę-
ściach  kraju  pruskiego

104

.  Opublikowany  w  2012 r.  przez  Pawła  A.  Je-

ziorskiego wykaz ułaskawionych przez nowo obranego wielkiego mistrza 

101

  B. Poschmann, Bistümer und Deutscher Ordens in Preussen, 1243 –1525. Untersu-

chung zur Verfassuns- und Verwaltungsgeschichte des Ordenslandes, Münster 1962, 

s. 7 –13, przy czym badaczka podkreślała, iż pozycja ordynariuszy warmińskich 

bynajmniej nie wyróżniała się od sytuacji prawnej pozostałych hierarchów prus-

kich. 

102

  Ibid., s. 112 –113.

103

  Już w 1912 r. w bardzo podobny sposób ujmował relacje między wszystkimi bi-

skupami pruskimi a zakonem niemieckim A. Werminghoff, Der Deutsche Orden 

und die Stände in Preußen bis zum zweiten Thorner Frieden im Jahre 1466 (Pfingst-

blätter des Hansischen Geschichtsvereins, Bl. 8), München – Leipzig 1912, s. 30: 

„Alle Domkapitel und Bischöfe standen im Schutz des Hochmeisters […]”. 

104

  W tej kwestii por. A. Semrau, Die Huldigung unter dem Hochmeister Konrad Zöll-

ner in den Jahren 1383 –1384, Mitteilungen des Coppernicus-Vereins für Wis-

senschaft  und  Kunst  zu  Thorn,  H.  43:  1935,  s.  142 –143;  K. Neitmann,  Der 

Hochmeister des Deutschen Ordens in Preußen — ein Residenzherrscher unterwegs. 

Untersuchungen zu den Hochmeisteritineraren im 14. und 15. Jahrhundert (Veröf-

fentlichungen aus den Archiven Preußischer Kulturbesitz, Bd. 30), Köln – Wien 

1990, s. 16 – 22 (tu również starsza literatura). Zagadnienie aktów hołdowniczych 

mieszkańców kraju pruskiego wobec wielkich mistrzów nie zostało dotychczas za-

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

164

Ludwiga  von  Erlichshausen  podczas  jego  hołdowniczego  objazdu  kra-
ju w 1450 –1451 r. jednoznacznie i wyraziście ukazuje pominięcie przez 
zwierzchnika Zakonu obszaru władztwa biskupa warmińskiego (podob-
nie zresztą, jak i kapituły warmińskiej)

105

. Takie same wnioski należy wy-

ciągnąć choćby z zestawień opracowanych przez Harro Gersdorfa, Klausa 
Neitmanna oraz Carla A. Lückeratha itinerariów z pierwszych kilkuna-
stu  miesięcy  urzędowania  pięciu  wielkich  mistrzów:  Konrada  Zöllnera 
von Rotenstein, Konrada von Jungingen, Michaela Küchmeistra, Paula 
von Rusdorf oraz Konrada von Erlichshausen

106

. Wszyscy ci nowo wybra-

ni zwierzchnicy Zakonu przejeżdżali wprawdzie przez obszar dominium 
warmińskiego

107

, ale nie zatrzymywali się w nim na dłużej ani też nie do-

konywali  na  nim  żadnych  czynności  prawnych  związanych  z  wykony-
waniem władztwa terytorialnego. Nieodbieranie przez wielkich mistrzów 
hołdów i przysiąg hołdowniczych ze strony biskupów warmińskich oraz 
mieszkańców ich władztwa oznacza ni mniej ni więcej, iż tak owi ordy-
nariusze, jak i wspomnieni mieszkańcy nie wiązali się z wielkim mistrzem 

dowalająco przeanalizowane pod kątem wielu aspektów i stanowi jeden postula-

tów badawczych. 

105

  Por. P. A. Jeziorski, Das Verzeichnis der von Hochmeister Ludwig von Erlichshau-

sen  Begnadigten.  Eine  Quelle  zur  Geschichte  der  hochmeisterlichen  Landrundreise 

in  den  Jahren  1450 –1451,  Ordines  Militares  Colloquia Torunensia  Historica. 

Yearbook for the Study of the Military Orders, vol. 17: 2012, s. 157 –199, tu: 

Quellenanhang,  s.  177 –199.  Odrzucając  uprzedzająco  ewentualny  zarzut  ana-

chronizmu (poświadczenie dotyczące lat 1450 –1451 nie powinno być dowodem 

w kwestii odnoszącej się 1. dekady XV stulecia) należy wskazać, iż już w świetle 

badań Klausa Neitmanna (por. przyp. 104), objazd Ludwiga von Erlichshausen 

jawi się nie tyle jako precedens, lecz jako należny zwyczaj, co zresztą potwierdzają 

itineraria Konrada Zöllnera von Rotenstein oraz Konrada von Jungingen z koń-

ca XIV w. (por. przyp. 106). 

106

  H. Gersdorf, Der Deutsche Orden im Zeitalter der polnisch-litauischen Union. Die 

Amtzeit  des  Hochmeisters  Konrad  Zöllner  von  Rotenstein  (1382 –1390)  (Wissen-

schafliche Beiträge zur Geschichte und Landeskunde Ost-Mitteleuropas, Bd. 29), 

Marburg/Lahn 1957, s. 312 – 321; Ł. Sobczak, Itinerarium wielkiego mistrza za-

konu  krzyżackiego  Konrada  Zöllnera  von  Rotenstein  (1382 –1390),  Komunikaty 

Mazursko-Warmińskie, 2015, nr 290 (4), s. 657 – 681, tu: s. 659 – 679; K. Neit-

mann, Der Hochmeister des Deutschen Ordens in Preußen, s. 67 – 68, 85 – 87, 106, 

108 –109; C. A. Lückerath, Paul von Rusdorf, Hochmeister des Deutschen Ordens 

1422 –1441  (Quellen  und  Studien  zur  Geschichte  des  Deutschen  Ordens, 

Bd. 15), Bonn – Bad Godesberg 1969, s. 211– 212. 

107

  Dla  okresu  1399 –1409  dane  dotyczące  tych  wizyt  zwierzchników  Zakonu  na 

obszarze  dominium  warmińskiego  zapisane  w  „Malborskiej  księdze  skarbnika” 

(„Marienburger Tresslerbuch”) zebrał M. Radoch, op. cit., s. 19 – 25, 28 – 30. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

165

ani z zakonem niemieckim przysięgą wierności i nie byli tym samym jego 
poddanymi — byli zaś władcami duchownymi jednego z kilku władztw 
tworzących kraj pruski, w którym przewodnią w wielu przestrzeniach ży-
cia publicznego rolę odgrywał zakon niemiecki

108

W świetle powyższych wywodów położenie Heinricha IV Vogelsanga 

po batalii grunwaldzkiej jawi się w nieco innym świetle aniżeli dotychczas. 
Biskup nigdy nie był poddanym ani wielkiego mistrza Ulricha von Jun-
gingen, czy wcześniej Konrada von Jungingen, ani też zakonu niemieckie-
go jako korporacji. Zmiana sytuacji w jakiej znalazł się warmiński ordy-
nariusz po 15 lipca polegała zatem nie tyle na braku władcy zwierzchnie-
go, ale na tym, iż hierarcha (wraz ze swoim władztwem) stracił w osobie 
zabitego w bitwie grunwaldzkiej Ulricha von Jungingen ‘ochraniającego’ 
(beschirmer). W mojej opinii dobrze obeznany w prawie, nie tylko zresz-
tą kanonicznym — jak pokazał to w 1926 r. Hans Schmauch —, biskup 
Heinrich IV Vogelsang był świadomy swojego położenia i faktu, iż poraż-
ka wojska wielkomistrzowskiego i śmierć zwierzchnika Zakonu, a następ- 
nie zajęcie znacznych połaci Prus przez wojska króla Polski oraz wielkiego 
księcia  litewskiego,  likwidowała  nieformalny  system  polityczny  w  kra-
ju  pruskim  —  nawiązując  do  sformułowania  B. Poschmann  rozwiązy-
wała, przynajmniej na jakiś czas, ‘zrzeszenie kraju pruskiego’ w postaci, 
w jakiej funkcjonowało ono przez całe wcześniejsze stulecie. Trzeba wy-
raźnie  wskazać,  iż  w  tej  nowej  sytuacji  perspektywa,  przed  jaką  stanął 
biskup  warmiński,  wcale  nie  była  z  jego  puntu  widzenia  lepsza,  aniże-
li  w  1401 r.,  kiedy  obejmował  władzę  na Warmii  czy  w  1407 r.,  kiedy 
urząd wielkomistrzowski obejmował Ulrich von Jungingen. Trudno przy-
puszczać, by od dwóch obcych władców obejmujących w 2. połowie lip-
ca 1410 r. stopniowo kontrolę nad coraz rozleglejszymi obszarami Prus, 

108

  B. Poschmann, op. cit., s. 10, użyła w celu opisu tej krajowej pruskiej konglo-

meracji władztw określenia ‘Verband des Ordenslandes’ (‘zrzeszenie kraju zakon-

nego’), aczkolwiej właściwszym terminem, odchodzącym od zbyt kategoryczne-

go podkreślania preponderancyjnej roli i funkcji zakonu niemieckiego w kraju 

pruskim,  byłoby  sformułowanie  ‘Verband  des  Preußenlandes’  (‘zrzeszenie  kra-

ju pruskiego’). Jedynie na marginesie niniejszych rozważań można wspomnieć, 

iż  w  takim  kontekście  powinna  być  w  przyszłości  rozpatrywana  relacja  domi-

nium warmińskiego (obu warmińskich władztw duchownych) względem papieży 

oraz Świętego Cesarstwa Rzymskiego (Rzeszy rzymskiej), która pozostaje dotych-

czas dość słabo zbadana, por. A. Szorc, Dominium warmińskie, s. 95 – 99; B. Po-

schmann, op. cit., s. 113 –115.

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

166

spodziewać się mógł pełnej restytucji stosunków politycznych ze starego 
systemu, jaki znał. Ale nawet jeśliby tak było, to Heinrich IV Vogelsang 
musiał się szybko rozczarować. Otóż przeprowadzona wyżej analiza do-
kumentu hołdowniczego wskazuje jednoznacznie, że warunki podległości 
władczej warmińskiego hierarchy i jego władztwa względem Władysława 
II i Korony Królestwa Polskiego były z punktu widzenia biskupa znacz-
nie mniej korzystne, aniżeli dawne ‘władztwo ochronne’ zakonu niemiec-
kiego. Król Polski, w odróżnieniu od obu wielkich mistrzów zakonu nie-
mieckiego, stał się jego zwierzchnim panem, któremu prawnie winny był 
wierność, radę i pomoc. 

Wszystkie dotychczasowe rozważania pokazały — jak myślę — wy-

raźnie,  iż  nie  ma  żadnych  przesłanek,  które  by  wskazywały  na  przypi-
sywane  biskupowi  w  starszej  polskiej  literaturze  planowanie  zdrady 
zakonu niemieckiego i dobrowolnego przejścia na stronę polskiego mo-
narchy, wynikające z kontaktów hierarchy z elitami Królestwa Polskiego 
już  w  okresie  przed  wojną  1409 –1411 r.

109

  oraz  z  bliskich  jego  relacji 

z Bartholomäusem Boreschowem, z uwagi na jego pomorskie pochodze-
nie — przy czym podkreślmy: geograficzne a nie etniczne — uznawanym 
wręcz — zresztą zupełnie anachronicznie — za „agenta wywiadu Jagieł-
ły”

110

. Marcin Sumowski trafnie zauważył, iż samo uczestnictwo kontyn-

gentów warmińskich w batalii grunwaldzkiej świadczy dobitnie przeciw-
ko takim domniemaniom

111

, przy czym trzeba zaznaczyć, że o jakichkol-

wiek działaniach ze strony obu warmińskich duchownych podczas bitwy, 
które mogłyby później zostać potraktowane jako zdrada na rzecz strony 
królewskiej, zachowane źródła milczą. Wypada też jasno skonstatować, że 
nawet jeżeli w jakimkolwiek momencie między 17 a 27 lipca Heinrich IV 
Vogelsang mógłby spodziewać się od strony królewskiej jakichś korzyści  
 
 

109

  A. Swieżawski,  Bartłomiej  z  Boreszewa,  lekarz  wielkich  mistrzów  krzyżackich

Archiwum Historii Medycyny, t. 24: 1961, s. 369 – 382, tu: s. 372, 373, 374; 

S. M. Kuczyński, op. cit., s. 111–112, 532. 

110

  A. Swieżawski, op. cit., s. 374; S. M. Kuczyński, op. cit., s. 111. Przed kilkunasto-

ma latami S. Jóźwiak, Polscy i litewscy szpiedzy w Malborku w pierwszych dziesię-

cioleciach XV wieku, Zapiski Historyczne, t. 69: 2004, z. 4, s. 29 – 38, tu: s. 32, 

podkreślił wyraźnie, iż dla tej tezy nie ma bezpośrednich dowodów źródłowych; 

ostatnio tak samo R. Kajniak, Prałaci i kanonicy, s. 199, przyp. 1129.

111

  M. Sumowski, op. cit., s. 35 – 36. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

167

dla siebie i swojego władztwa, i szerzej jeszcze całego dominium warmiń-
skiego, to w ową lipcową niedzielę składając przysięgę hołdowniczą pol-
skiemu monarsze, musiał się mocno w tych oczekiwaniach zawieść. 

Dostępne dziś przekazy źródłowe stosunkowo słabo oświetlają działa-

nia Heinricha IV Vogelsanga po 27 lipca. Nie ma jakichkolwiek podstaw, 
by przypuszczać — jak czynił to Aleksander Swieżawski — że warmiński 
hierarcha był jednym z inicjatorów zjazdu przedstawicieli czterech tzw. 
wielkich miast pruskich w obozie królewskim pod Malborkiem 10 sierp-
nia

112

. Takiego  przebiegu  wypadków  nie  można  oczywiście  wykluczyć, 

ale nie sposób wskazywać dla takiego założenia — jak zaprezentował to 
A. Swieżawski — przesłanek opierających się na przypisywaniu biskupo-
wi podejmowanych jeszcze od czasów przedwojennych (od 1403 r.) rze-
komych dążeń do związania dominium warmińskiego z Królestwem Pol-
skim

113

.  Oparte  na  dokumentacji  źródłowej,  a  nie  życzeniowych  ima-

ginacjach,  analizy  Franza  Fleischera  oraz  Hansa  Schmaucha  pokazały 
wyraźnie  symbiotyczny  i  z  reguły  koncyliacyjny  wymiar  funkcjonowa-
nia biskupa Heinricha IV Vogelsanga w 1. dekadzie XV stulecia w syste-
mie politycznym kraju pruskiego kierowanym przez zakon niemiecki

114

Jeśliby zatem warmiński hierarcha wyszedł na przełomie lipca i sierpnia 
1410 r. poza konformistyczną, a zarazem — jak to pokazałem wyżej — co  
 
 

112

  ASP I 109, s. 156 –157; por. A. Swieżawski, op. cit., s. 375 i przyp. 48 (na s. 382) 

(autor w przypisie przywołał regest źródłowy wydawnictwie Maksa Toeppena Ac-

ten der Ständetage Preussens z 1874 r. oraz artykuł Franza Thunerta z 1886 r. (por. 

przyp. 4), gdzie jednak nie ma słowa nie tylko o rzekomej inicjatywie Heinri-

cha IV Vogelsanga, ale jakichkolwiek przesłankach umożliwiających sformułowa-

nie wyartykułowanego przez badacza przypuszczenia — jest to klasyczny przykład 

wpływu  nacjonalistycznego  nastawienia  (badacz  możliwie  wszędzie  doszukiwał 

się w działaniach dziekana warmińskiego — któremu zarazem przypisywał bli-

skie relacje przyjaźni z biskupem (por. A. Swieżawski, op. cit., s. 372) — oddzia-

ływana rzekomej jego polskiej świadomości narodowej) na nierzetelność postę-

powania badawczego w nauce historycznej, w którym tworzy się ideologicznie,  

a nie naukowo (a zatem racjonalnie) podbudowane interpretacje przeszłości). Od-

nośnie tego zjazdu por. m. in.: M. Toeppen, Zweiter Abschnitt. Die Zeit des Hoch-

meisters Heinrich von Plauen. 1410 –1413. Einleitung, [in:] ASP I, s. 126 –138, tu: 

s. 129; S. Kujot, op. cit., s. 222 – 223; S. M. Kuczyński, op. cit., s. 460; K. Kwiat-

kowski, Wyprawa letnia, s. 516 – 519. 

113

  A. Swieżawski, op. cit., s. 372. 

114

  F. Fleischer, op. cit., s. 18 – 40; H. Schmauch, op. cit., s. 465 – 470. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

168

najmniej powściągliwą postawę względem zwierzchniej władzy polskiego  
monarchy w Prusach, na co zresztą — podkreślmy — nie ma żadnych do-
wodów — to należałoby przypisywać takie działania w pierwszym rzędzie 
wspomnianemu  już  psychospołecznemu  oddziaływaniu  efektów  batalii 
grunwaldzkiej, w drugim zaś dość rozumnej deliberacji biskupa opartej 
na legalistycznym podejściu do zagadnień władzy

115

Tak jak nie sposób mówić w kategoriach pewności o aktywności orga-

nizatorskiej Heinricha IV Vogelsanga w odniesieniu do zjazdu pod Mal-
borkiem 10 sierpania, tak też sama obecność na nim warmińskiego hie-
rarchy nie jest poświadczona. Nie można bowiem za przesłankę źródłową 
w tej kwestii traktować wzmianki z Nowej księgi rachunkowej Starego Mia-
sta Elbląga, w której w jednym z zapisów dotyczących wydatków władz 
miejskich na posłańców w roku rozrachunkowym 1410 mowa jest o wy-
płacie pieniędzy dla strażnika Petera, najpierw zawożącego z Elbląga bli-
żej nieznane listy mieszczanom Braniewa (niem. Braunsberg) i Królewca,  
a następnie towarzyszącego reprezentantom miast oraz „biskupom i pra-
łatom” (mit den bisschopen und den prelaten) w drodze pod Malbork

116

Problemem w jednoznacznej interpretacji tej informacji jest jej odniesie-
nie chronologiczne. Otóż w rozliczeniu, które pierwotnie zapisane na od-
rębnej cedule wpisane zostało następnie do księgi rachunkowej, wpis ni-
niejszy następuje po innych notach dotyczących wydarzeń z 1. dekady 
września 1410 r. Zapisy rozliczeń z reguły czynione były chronologicznie 
i w ten sposób przepisywano je do księgi. Jeśliby zatem przyjąć umiejsco-
wienie analizowanego tu zapisu za wskaźnik chronologiczny — a nie ma 
uzasadnienia, by tak nie czynić — wówczas należałoby uznać, iż dotyczy 
on wydarzeń nie z 1. dekady sierpnia — jak to sugerował wydawca księ-

115

  Na  ten  aspekt  aktywności  publicznej  Heinricha  IV  Vogelsanga,  mającego  sto-

pień bakałarza prawa kanonicznego uzyskany w 1386 r. na uniwersytecie praskim 

(por. ostatnio R. Krajniak, Prałaci i kanonicy, s. 277), zwrócił uwagę w 1926 r. 

H. Schmauch, op. cit., s. 469. 

116

  NKRSME I 1016, s. 221: „Item Petere dem wechter 8 sc., brive to bringende den 

van Brunsberge, den van Konigsberge, unde mit den bisschopen und den prela-

ten vor Marienburg to komende unde mit den steden”. Wzmiankę o podróży bi-

skupów i prałatów pod Malbork ze zjazdem z 10 sierpnia identyfikował również 

w 1987 r. wydawca Nowej księgi rachunkowej Markian Pelech, por. NKRSME I, 

s. 221, przyp. 2 na tejże; tak uczyniłem za nim w 2010 r., por. K. Kwiatkowski, 

Wyprawa letnia, s. 476 i przyp. 1206. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

169

gi Markian Pelech

117

 — ale z około przełomu 2./3. dekady września

118

W konsekwencji trzeba przyjąć — na co wskazywałem już w 2010 r.

119

 — 

że informacje o biskupach i prałatach jadących pod Malbork, wśród któ-
rych można by domyślać się również Heinricha IV Vogelsanga, odnoszą 
się do innego, nieznanego skądinąd zjazdu z okresu po ca 20 września, co 
też oznacza, iż musiał to być zjazd przedstawicieli elit pruskich z pełnią-
cym obowiązki wielkiego mistrza komturem świeckim Heinrichem von 
Plauen, a nie z królem Polski, ten bowiem rankiem 19 września odszedł 
z wojskiem koronnym spod zamku malborskiego

120

. W monografii woj-

ny 1409 –1411 r. wskazałem, że prawdopodobnie zjazd ów odbył się tuż 
po wyborze Heinricha von Plauen na urząd wielkomistrzowski, co mia-
ło miejsce 9 listopada

121

. Wzmianka z Nowej księgi rachunkowej nie wska-

zuje jednoznacznie, ani ilu biskupów było na zjeździe pod Malborkiem 
(logiczne  wnioskowanie  oparte  na  gramatyce  i  fleksji  języka  średnio- 
-dolno-niemieckiego  nakazuje  przyjmować,  że  ordynariuszy  było  przy-
najmniej dwóch), ani którzy to byli hierarchowie. Niezależnie od tego, 
z uwagi na okoliczności wyjaśnione w dalszej części niniejszych rozważań 
obecność Heinricha IV Vogelsanga na zjeździe podmalborskim pozostaje 
wykluczona — nie było go bowiem wówczas w Prusach.

Wobec braku źródeł inne działania biskupa warmińskiego w dniach 

sierpniowych 1410 r. muszą pozostać dla badacza nieuchwytne. Ponow-
nie  nieco  lepiej  przedstawia  się  sytuacja  w  przypadku  września.  Wedle 
przekazu  kontynuacji  kroniki  oficjała  pomezańskiego  Heinrich  IV Vo-
gelsang  miał  wówczas  działać  na  korzyść  wielkiego  księcia  litewskiego 
podczas jego wyprawy podjętej spod Malborka ca 4 – 5 września przeciw-
ko nadchodzącemu z Prus Dolnych wojsku zakonnemu prowadzonemu 

117

  NKRSME I 1016, s. 221, przyp. 2 na tejże; M. Pelech, Die Teilnahme der Alt-

stadt Elbing am Grossen Krieg (1409 –1411) und ihre während des Krieges erlitte-

nen Schäden, Beiträge zur Geschichte Westpreußens, Nr. 10: 1987, s. 52 – 66, tu: 

s. 56 – 57. 

118

  Mianowicie trzy wpisy wcześniej naniesiona została wzmianka dotycząca opłace-

nia posłańca do Heinricha VIII (młodszego/starszego) von Plauen przebywające-

go w Bałdze, por. NKRSME I 1016, s. 221; odnośnie chronologii działań owego 

możnego, por. K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 581. 

119

  K. Kwiatkowski, Wybór Henryka von Plauen, s. 640 – 641 i przyp. 500 na s. 641 

(tu też wyjaśnienie informacji o tym, iż zjazd odbył się „pod Malborkiem”, a nie 

„w Malborku”). 

120

  Por. idem, Wyprawa letnia, s. 551– 552. 

121

  Por. idem, Wybór Henryka von Plauen, s. 639 – 641. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

170

przez marszałka krajowego inflanckiego Hermanna Vinckego

122

. Biskup 

warmiński miał mianowicie ostrzec Aleksandra Witolda, stojącego na le-
wym brzegu Pasłęki nieopodal wsi Bardyny, przez wystąpieniem do wal-
nej bitwy z landmarszałkiem

123

. Z przekazu Długoszowych Annales ze-

stawionych z odpisem traktatu rozejmowego zawartego pod Bardynami 
8  września  wynika,  że  miało  to  miejsce  najprawdopodobniej  poprzed-
niego  dnia

124

.  W  znanym  nam  już  dokumencie  hospodara  litewskie-

go z 17 I 1412 r. zostały przedstawione inne fragmenty tych wydarzeń. 
Zgodnie  z  tą  narracją  warmiński  hierarcha  miał  na  prośbę  (ad  instan-
ciam
) pewnych komturów i braci zakonu niemieckiego z gałęzi inflanc-
kiej  pojawić  się  przed  wojskiem  wielkoksiążęcym,  a  następnie  uzyskać 
u litewskiego monarchy list żelazny dla komtura gołdyńskiego oraz land-
marszałka  i  udać  się  z  nimi  do  obozu  hospodara. Tam  miał  pośredni-
czyć  w  rokowaniach  obu  stron,  w  rezultacie  których  doszło  do  zawar-
cia między nimi rozejmu, aczkolwiek narracja Długosza wskazywałaby, 
iż nie brał on bezpośredniego udziału w rozmowach

125

. Ta ostatnia in-

122

  W kwestii tego przedsięwzięcia por. K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 542 – 544; 

wcześniej także J. Voigt, op. cit., Bd. VII, s. 114; F. Thunert, op. cit., s. 71– 73; 

F. Fleischer, op. cit., s. 55; S. Kujot op. cit., s. 238 – 240; S. M. Kuczyński, op. cit., 

s. 483 – 485. 

123

  OPChLP, s. 321: „Und do her an dy Passerye quam, do warnte yn der bisschoff 

von Heylsberg, das her nicht volczoch, und karthe weder umme ken Marienburg 

und legirte sich weder vor das hus (…)”.

124

  Annales X/XI, s. 139: „Cuius ingressu [tj. landmarszałka inflanckiego, którego 

Długosz błędnie określa mianem landmistrza — K. K.] Wladislaus Polonie rex 

ab exploratoribus cognito Alexandrum ducem magnum Lithuanie, adiunctis illi 

duocecim Polonorum militum banderiis, ad decernendum cum illo transmittit, 

qui illum circa flumen Passaria ultra Holanth offendens invadere illum altero die 

conabatur”. 

125

  CESDQ II 45, s. 50: „(…) demum vero arrepto per nos [tj. Aleksandra Witol-

da — K. K.] itinere ad subiugandum et compescendum quedam predicti ordinis 

territoria et castra, que nobis resistere conabantur, reverendus in Christo pater 

dominus  Hein ricus  prefate  Warmiensis  ecclesie  episcopus  ad  instanciam  quo-

rundam  commendatorum  et  fratrum  de  Lyvonia,  prout  ex  eorum  litteris  ipsi 

domino episcopo propter hoc scriptis conspeximus, se apud nos interposuit et 

una cum commendatore de Goldingen et magno procuratore de Lyvonia, qui 

sub  nostro  salvo  conductu  eis  per  nos  ad  peticionem  ipsius  domini  episcopi 

prestito propterea ad nos venerant, treugas pacis ad quindenam inter nos hin-

cinde  et  nobis  adherentes,  preterquam  existentes  in  castro  Marienburg,  firmi-

ter observande tractavit (…)”. Narracja Długoszowych Annales w tym miejscu 

jest, jak się wydaje, bardziej ogólna, bowiem krakowski kanonik wspomina je-

dynie  o  prośbie  podjęcia  rozmów  skierowanej  przez  landmistrza  (recte:  land-

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

171

formacja  polskiego  kronikarza  piszącego  z  perspektywy  czasowej  około  
połowy stulecia pozostaje nie tylko w sprzeczności z narracją dokumentu 
wielkoksiążęcego z 1412 r., ale także z samą ówczesną praktyką mediacyj-

126

. Z odpisu dokumentu rozejmowego wystawionego około zachodu 

marszałka) inflanckiego do wielkiego księcia Litwy, nic nie mówiąc o roli w tej in-

terakcji biskupa warmińskiego, aczkolwiek — co symptomatyczne — wzmianku-

jąc arbitrów (arbitri), którzy — należy logicznie wnioskować — doprowadzili do 

samego spotkania obu panów, por. Annales X/XI, s. 139: „Verum magister Livonie 

Hermanus dolis non armis rem Ordinis sacius, ut dudum animo destinaverat fore 

prosequendam cum duce Alexandro petit colloquium. Quo impetrato ad castra 

sua personaliter veniens omnibus arbitris exclusis clandestinos cum illo agit (…)”. 

Tak więc opis Długosza pośrednio wskazuje na rolę biskupa warmińskiego jako 

rozjemcy polubownego i tym samym należy go w tej warstwie opisującej wydarze-

nia uznać za wiarygodny (abstrahując natomiast zupełnie od narracji kronikarza 

dotyczącej motywów działania, jakimi kierować się miał wówczas litewski wład-

ca). Nie można wykluczyć, iż polski dziejopis miał możliwość skorzystania z od-

pisu bądź nawet oryginału dokumentu Aleksandra Witolda, czy też analogicznego 

dyplomu Władysława II, w których obaj władcy poświadczali lojalne względem 

zakonu niemieckiego postępowanie Heinricha IV Vogelsanga w lecie 1410 r. Bli-

żej nieokreślone wersje tych dokumentów (litterae testimoniales pro Henrico Epi-

scopo Warmiensi, quod nihil sit machinatus contra ordinem), zapewne wystawio-

nych w tym samym mniej więcej czasie, a zatem w początkach 1412 r. (oryginał 

dokumentu wielkiego księcia Litwy znajdujący się w Archiwum ks. Czartoryskich 

w Krakowie zaopatrzony jest współczesną mu notą kancelaryjną: Littera domini 

magni  ducis  Litwanie  testimonialis  pro  episcopo Warmiensi,  por.  CESDQ  II  45, 

s. 51), które znajdowały się niegdyś w archiwum diecezjalnym warmińskim pod 

sygnaturami: L. 9 (dokument wielkiego księcia) i L. 22 (dokument króla), już  

w  1866 r.  uznawane  były  za  zaginione,  por.  SRW  I,  s.  83,  przyp.  80;  także 

CDW III 498, s. 510. Tym samym zaginęła treść dyplomu króla Polski, który 

być może zawierał więcej informacji dotyczących Heinricha IV Vogelsanga. We-

dle podanego przez C. P. Woelkego zapisu w sporządzonym 1789 r. registrancie 

(inwentarzu) dokument królewski miał mieć datę 1410 r., zaś dokument hospo-

darski 1412 r., por. CDW III 498, s. 510. Trudno zweryfikować te dane, aczkol-

wiek wydaje się jednak, że mogła tu zajść pomyłka w zapisie, zaś obydwa dyplomy 

wystawione zostały w 1412 r., a w każdym razie w niedużej od siebie odległości 

chronologicznej. O możliwości wystąpienia takiej pomyłki może świadczyć choć-

by różnica w opisie dokumentu wielkiego księcia względem przywołanej wyżej 

noty kancelaryjnej na oryginale, bowiem w registrancie z 1789 r. brzmiała ona: 

Litterae domini Alexandri Witoldi magni ducis Lithuaniae testimoniales pro Episco-

po Warm. quod nihil sit machinatus 1412, por. CDW III 498, s. 510. 

126

  Por.  H. Kamp,  Friedensstifter  und Vermittler  im  Mittelalter  (Symbolische  Kom-

munikation in der Vormoderne. Studien zur Geschichte, Literatur und Kunst), 

Darmstadt  2001,  s.  185 – 260;  idem,  Vermittlung  in  der  internationalen  Politik 

des  späten  Mittelalters,  [in:]  Frieden  stiften. Vermittlung  und  Konfliktlösung  vom 

Mittelalter  bis  heute,  hrsg.  v.  G. Althoff,  Darmstadt  2011,  s.  98 –123;  G. Alt-

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

172

słońca 8 września wnioskować należy, że rozmowy polubowne kierowane 
przez Heinricha IV Vogelsanga toczyły się przez cały dzień

127

. Trzeba też 

wyraźnie zaznaczyć, że wszystkie trzy przywołane w tym kontekście narra-
cje — poza wspomnianym jednym stwierdzeniem Długosza — nie negu-
ją się w zupełności wzajemnie, a jedynie dotyczą innych elementów wy-
darzeń z 7 – 8 września. Nie trudno bowiem wytłumaczyć, jak przybycie 
do  obozu  hospodarskiego  biskupa  warmińskiego  niosącego  wiadomość 
od landmarszałka inflanckiego co do gotowości podjęcia rozmów, które 
jednocześnie zapobiegło ewentualnemu zaatakowaniu sił inflancko-dol-
nopruskich  przez  wojsko  wielkoksiążęce,  mogło  zostać  po  kilku  latach 
zinterpretowane przez kontynuatora kroniki oficjała pomezańskiego już  
po linii ukształtowanej w okresie 1411–1413 wykładni ze strony kierow-
nictwa  zakonu  niemieckiego,  wedle  której  Heinrich  IV Vogelsang  nad 
Pasłęką we wrześniu 1410 r. ostrzegł litewskiego monarchę przed rzeko-
mo niebezpiecznym dla niego atakiem na wojsko landmarszałka inflanc-
kiego, a tym samym postąpił na niekorzyść Zakonu

128

hoff,  Vermittler  (hasło),  [in:]  Lexikon  des  Mittelalters,  hrsg.  v.  R.-H. Bautier, 

R. Auty, Bd. VIII: Stadt (Byzantinisches Reich) bis Werl, Stuttgart – Weimar 1999, 

szp. 1555 –1557. 

127

  GStA  PK,  XX.  HA,  OBA  1337  (= edycja:  S. Kujot,  op. cit.,  Dod.  nr  3, 

s.  341– 342  = ZU,  Nr.  VI,  s.  272 – 273);  por.  także  rozważania  F. Fleischera, 

op. cit., s. 56, który jednak nie podejmował kwestii chronologii, pisał zaś, z nie-

zrozumiałych dla mnie względów, o przedstawieniu przez warmińskiego hierar-

chę litewskiemu hospodarowi pisma Inflantczyków zawierającego prośbę o wy-

stawienie delegacji landmarszałka glejtu na przejazd do obozu wielkoksiążęcego. 

Żadne  źródło  dotyczące  omawianych  tu  wydarzeń  o  takim  liście  nie  wspomi-

na, co oczywiście nie oznacza, iż pismo takowe nie zostało zredagowane, w każ-

dym razie brak ku temu jakichkolwiek przesłanek. Dodatkowo warmiński histo-

ryk przytoczył w tym kontekście (por. F. Fleischer, op. cit., s. 56, przyp. 2 na tejże) 

dwie omówione już wcześniej narracje Simona Grunaua i Martina Oesterreicha, 

zupełnie  bezpodstawnie,  bowiem  —  jak  wykazałem  —  dotyczą  one  wydarzeń 

najprawdopodobniej z 18 –19 lipca, a nie z 1. dekady września 1410 r. 

128

  F. Fleischer, op. cit., s. 55 – 56, 69, wskazywał w 1899 r., iż wydarzenia spod Bar-

dyn były w okresie bezpośrednio po nich następującym tak opowiadane i przyj-

mowane w kraju pruskim, jak to nieco później, ca 1419 r. przedstawił autor kon-

tynuacji kroniki oficjała pomezańskiego, i tym samym nie zauważał w tej narra-

cji  prozakonnego  charakteru.  Wiarygodność  owej  informacji  właściwie  jednak 

negował,  zupełnie  inaczej,  aniżeli  ponad  pół  wieku  wcześniej  J. Voigt,  op. cit., 

Bd. VII, s. 114. O ile w tym aspekcie wypada się zgodzić z warmińskim bada-

czem, o tyle jego opinię (por. F. Fleischer, op. cit., s. 57), o uratowaniu przez He-

inricha IV Vogelsanga we wrześniu 1410 r., w rezultacie podjętej przez niego ak-

cji rozjemczej pod Bardynami, dominium warmińskiego przed „polską inwazją”, 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

173

Dość niejesny, a zarazem symptomatyczny pozostaje fakt niewymie-

nienia  w  dokumencie  rozejmowym  obszaru  dominium  warmińskiego 
wśród  terenów  objętych  owym  14-dniowym  zawieszeniem  broni,  a  to 
w sytuacji, kiedy ogłoszono je nie tylko dla okręgów Prus Dolnych, ale 
także dla położonej na zachód od Warmii komturii elbląskiej, christbur-
skiej i ostródzkiej

129

. Zakładając właściwą transmisję tekstu dokumentu 

rozejmowego w dochowanej do dziś, współczesnej niezachowanemu ory-
ginałowi kopii — a nie ma powodów, by w nią powątpiewać — jedynym 
sensownym wyjaśnieniem byłoby to, iż biskup warmiński wraz z kapitułą 
nie byli stroną w ówczesnym konflikcie polsko-litewsko-zakonnym, a tym 
samym nie było konieczności uwzględniania obszaru dominium warmiń-
skiego  w  warunkach  zawieszenia  broni.  Założenie  takie  pozostawałoby 
zarazem w relacji spójności względem mediacyjnej funkcji warmińskiego 
ordynariusza w dniach 7 – 8 września. Jest to stwierdzenie niebagatelnej 
wagi dla niniejszych rozważań, bowiem wskazuje pośrednio, w jaki spo-
sób Heinrich IV Vogelsang rozumiał wówczas swoją podległość królowi 
Polski. Otóż jego pojmowanie relacji względem Władysława II musiało 
co najmniej w pewnym stopniu odbiegać od tenoru przysięgi hołdowni-
czej i potwierdzającego go dokumentu z 27 lipca. Czy mógł biskup war-
miński swoją akcję polubowną między nie tylko hospodarem litewskim, 
ale również królem Polski (bowiem rozejm z 8 września dotyczył obsza-
rów, na których znajdowały się również załogi koronne, a ponadto — jak 
widzieliśmy — król Polski prezentowany był w Prusach jako zwierzch-
ni pan wielkiego księcia litewskiego) a landmarszałkiem inflanckim ro-
zumieć jako działanie wyłącznie na korzyść polskiego władcy? Działania 
hierarchy pod Bardynami skłaniają do negatywnej odpowiedzi na to py-

na rzecz której uczony przytoczył obydwa przekazy Plastwicha, znowu dotyczące 

jednak nie wydarzeń z września, ale z 2. dekady lipca 1410 r. (por. przyp. 58 — 

ostatnie  przywołane  przez  niego  źródło,  XVII-wieczne  Elogia  episcoporum Var-

miensium autorstwa Jana Stefana Wydżgi ma bardzo ogólną i lapidarną wymowę, 

por. Die jüngeren Elogia episcoporum Varmiensium, [in:] SRW II, s. 579 – 585, tu: 

s. 581: „Obvius armato Jagelloni atque Vitoldo / Exorat pacem pro se: hinc livore 

Magistri / Theutonici petitur, mentito habitu fugit, exul / Litigat et victor redit; 

at mox vivere cessat.”, należy uznać za całkowite nieporozumienie. 

129

  GStA PK, XX. HA, OBA 1337 (= S. Kujot, op. cit., Dod. nr 3, s. 341– 342 = ZU, 

Nr.  VI,  s.  272 – 273):  „(…)  die  yn  deme  frede  sein  sollen:  Elwing,  Cristburg, 

Osterrode, Balge, Brandenburg, Konigsberg und Sameland, mit allen hinderlen-

dern und nedirlendern, usgenomen Marienburg und daz Obirland etc. (…)”. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

174

tanie.  Zarówno  bowiem  samo  wystąpienie  w  charakterze  rozjemcy,  jak 
i wyłączenie się (zgodnie zresztą z zasadami prowadzenia rozjemstwa po-
lubownego) z postanowień zawartego rozejmu było niezwykle jasną ma-
nifestacją  nieidentyfikowania  się  z  żadną  ze  stron  konfliktu,  co  z  kolei  
w kontekście hołdu z 27 lipca było wyraźną kontestacją ze strony bisku-
pa faktycznej zwierzchności króla Polski nad jego własną osobą oraz nad 
dominium warmińskim. Wydaje się, że kluczem do wyjaśnienia działań 
Heinricha IV Vogelsanga jest niezauważany w dotychczasowej literatu-
rze  przedmiotu  fakt.  Mianowicie  nie  ulega  najmniejszych  wątpliwości, 
iż ordynariuszowi warmińskiemu wraz z kapitułą warmińską w niezna-
nych nam okolicznościach między 27 VII a 19 IX 1410 r. udało się nie-
opieczętować dokumentu hołdowniczego z 27 lipca swoimi pieczęciami 
większymi, jak przewidywała to omówiona wcześniej formuła korrobora-
cyjna tego dyplomu, a zatem jak zapewne narzuciła to hierarsze i kano-
nikom strona królewska w obozie pod Malborkiem. Zachowany do dziś 
dokument uwierzytelniony jest bowiem tylko przywieszoną do niego pier-
wotnie, tj. 27 lipca, pieczęcia mniejszą biskupa i niczym więcej. Trudno 
tę sytuację interpretować inaczej, jak tylko w ten sposób, iż wykształco-
ny prawniczo Heinrich IV Vogelsang celowo starał się odsuwać w czasie 
dopełnienie akcji uwierzytelniającej dokument hołdowniczy, a następnie 
fakt jego niepełnego uwierzytelnienia wykorzystywać do jeśli nie publicz-
nego,  to  przynajmniej  indywidualnego  negowania  jego  mocy  prawnej, 
a w konsekwencji negowania również stanu prawnego przezeń opisane-
go, czyli podległości zwierzchniej władzy króla Polski, której z formalno-
prawnego punktu widzenia w pełni nawet nie potwierdził. Nie można 
przy tym zupełnie wykluczyć, że warmiński hierarcha również samą przy-
sięgę złożoną polskiemu monarsze 27 lipca mógł pojmować jako akt wy-
muszony, a zatem pozbawiony mocy sprawczej, a tym samym nieobjęty 
sankcjami moralnymi i prawnymi za postępowanie wbrew jego treści

130

Zachowny do dziś materiał źródłowy uniemożliwia jednoznaczną we-

ryfikację działań biskupa warmińskiego po zawarciu rozejmu w Bardy-
nach 8 IX 1410 r. I znowu, jak w wielu przypadkach dotyczących 2. po-

130

  Por. H. Zapp, Eid. A. Lateinischer Westen. II. Kanonistische Eideslehre, [in:] Lexi-

kon des Mittelalters, hrsg. v. R.-H. Bautier, R. Auty, Bd. III: Codex Wintoniensis bis 

Erziehungs- und Bildungswesen, Stuttgart – Weimar 1999, szp. 1675 –1676 (tu też 

odniesienia do źródeł kanonicznych i literatura). 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

175

łowy lipca, badacz dysponuje jedynie źródłowymi poszlakami, przesłan-
kami pośrednimi lub jest skazany wyłącznie na analizę wariantową, o ile 
chce uniknąć wątpliwego metodologicznie, a zwłaszcza poznawczo, bu-
dowania  dwustopniowych  hipotez.  Zachowane  zapisy  Nowej  księgi  ra-
chunkowej
 Starego Miasta Elbląga dotyczące 1410 r. wskazywać mogą, iż 
Heinrich IV Vogelsang po 8 września nie udał się wraz z obiema stronami 
konfliktu, tj. landmarszałkiem inflanckim i wielkim księciem litewskim, 
do Malborka

131

, by tam dalej pośredniczyć w planowanych rokowaniach, 

które teraz miały być przeniesione na samego króla Polski Władysława II 
oraz pełniącego obowiązki wielkiego mistrza komtura świeckiego Hein-
richa von Plauen

132

.

Jednocześnie  noty  zamieszczone  w  Nowej  księdze  rachunkowej  po-

świadczają inny jeszcze aspekt działań biskupa warmińskiego z okresu po 
8  września.  Mianowicie  rozliczenia  pieniędzy  przekazywanych  wysłan-
nikom władz miejskich na różnego rodzaju wyjazdy i podróże wskazu-
ją  na  odbycie  się  między  8  a  19  września  nieznanego  skądinąd  zjazdu 
przedstawicieli miast pruskich we Fromborku. Ze strony gminy staroel-
bląskiej wzięli w nim dowodnie udział rajcy Arnd Rouber i Jakob Glo-
gow

133

, zaś miejsce obrad — warmińskie miasto katedralne i kapitulne 

zarazem — mogłoby wskazywać na jakieś działania bądź to kapituły war-
mińskiej bądź samego Heinricha IV Vogelsanga. Owo drugie przypusz-
czenie opiera się na kolejnej wzmiance ze staroelbląskiej księgi rachun-
kowej, bezpośrednio następującej po tej omówionej przed chwilą. Mowa 
jest w niej mianowicie o kolejnej podróży innego rajcy staroelbląskiego, 
Clausa  Crossina,  do  Lidzbarka,  mającej na  celu  uzyskanie  od  warmiń-

131

  Por. K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 544, 547 – 548. 

132

  CESDQ II 45, s. 50; odnośnie tych rokowań dość niejasne i pośrednie informa-

cje w kronice Jana Długosza, por. Annales X/XI, s. 140: „Ab eo autem tempore 

prefatus Henricus de Plawen comendator maximos et alacres apiritus, in quos il-

lum prefatus Livonie magister Hermanus erexerat, concipiens, pertinax, arrogans 

et fastidiosus esse neque de cetero de pace ullam mencionem habere cepit, quin 

in tractatibus cum illo regis nomine de pace habitis ad observanciam earum con-

dicionum, quas ipsemet accipi supplex rogaverat et quas se rex sera estimacione, 

quantum bonum abnuisset perpendens offerebat acceptarum, nullo pacto poterat 

inflecti (…)”; por. także K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 547 – 548. 

133

  NKRSME I 1014, s. 220: „Item her Arnd Rouer, her Iacob Glogow to der Vra-

wenborch 5 f., dar solden de stete komen”. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

176

skiego ordynariusza pożyczki pieniężnej

134

. Z zupełnie innego rozliczenia 

wpisanego do Nowej księgi rachunkowej wiadomo, iż pożyczona przez bi-
skupa suma wynosiła 400 grzywien pruskich

135

. Podróż staroelbląskiego 

rajcy do siedziby Heinricha IV Vogelsanga można datować na okres mię-
dzy ca 10 a ca 18 września

136

, natomiast zarówno okoliczności zaciągnię-

cia tego długu przez władze miejskie, jak i przyczyny udzielenia pożycz-
ki ze strony biskupa muszą pozostać nieznane. Sama ta jednak interakcja 
potwierdza  pośrednio  obecność  Heinricha  IV Vogelsanga  w  Lidzbarku 
w 2. dekadzie września, bowiem suma pieniędzy była zbyt duża, by o po-
życzce mógł decydować ktoś z otoczenia dworskiego hierarchy, a nie on 
sam. W tym samym mniej więcej czasie miała też miejsce podróż straż-
nika Petera do Lidzbarka w celu sprowadzenia do Elbląga strzelca działo-
wego

137

, przy czym nie ma możliwości weryfikacji, czy ten ostatni pozo-

stawał na usługach biskupa, czy może władz miejskich. Te kilka dowod-
nych i domniemywanych interakcji między warmińskim ordynariuszem 
a władzami Starego Miasta Elbląga mających miejsce między ca 10 a ca 
18 września mogłoby wskazywać na czynną postawę hierarchy w sytuacji 
coraz jaśniej zarysowującego się wówczas na horyzoncie niepowodzenia 
wojsk królewskich pod obleganym Malborkiem i konieczności odstąpie-
nia od dalszych działań oblężniczych. Trzeba przy tym zauważyć, że owe 
kontakty biskupa dotyczyły dowodnie podmiotu politycznego uznające-
go władzę zwierzchnią króla Polski, jakim było wówczas Stare Miasto El-
bląg. Czy warmiński ordynariusz działał w tym czasie na rzecz utrzyma-
nia władczej pozycji Władysława II w kraju pruskim, czy raczej w kie-
runku jej rozmontowania — tego przy braku dodatkowych przekazów 
źródłowych nie sposób zweryfikować. 

134

  NKRSME I 1014, s. 220: „Item her Claus Crossin to Hiligeberge to myme hern 

bischopp, penninge to ligende”. 

135

  NKRSME I 999, s. 215: „Item untphangen 400 mr., und was gelt, dat her Claus 

Crossin vam heren bysschoppe van Heilsberg brachte”. 

136

  Przyjęte tu datowanie wynika z faktu wpisania przywołanej wzmianki między za-

pis dotyczący zjazdu we Fromborku a notę odnoszącą się do podróży trzech raj-

ców staroelbląskich, w tym Arnda Roubera biorącego udział we wspomnianym 

zjeździe, do króla Polski, niewątpliwie stojącego jeszcze pod Malborkiem, spod 

którego pochód odwrotowy rozpoczął 19 września, por. K. Kwiatkowski, Wypra-

wa letnia, s. 551– 552. 

137

  NKRSME I 1016, s. 221: „Item Peter dem wechter 19 sc., na dem bussenschut-

ten to varende to Heilsberg”. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

177

Kolejne zachowane do dziś informacje źródłowe poświadczają bezpo-

średnio lub pośrednio działania biskupa warmińskiego z przełomu wrze-
śnia i października oraz kolejnych tygodni tegoż miesiąca. List kantora 
warmińskiego  Johanna  Essena  i  całej  kapituły  warmińskiej  skierowany 
z  Fromborka  10 X 1410 r.  do  pełniącego  obowiązki  wielkiego  mistrza 
komtura  świeckiego  Heinricha  von  Plauen  wskazuje  jednoznacznie  na 
ówczesną nieobecność warmińskiego ordynariusza w Prusach. Warmiń-
ski prałat wskazuje w tym piśmie, że Heinrich IV Vogelsang udał się na 
„dwór papieski  do Rzymu”  (in den hoff czu Rome)

138

. Trudno zupełnie 

jednoznacznie stwierdzić, o dwór którego papieża w tym przypadku cho-
dziło, aczkolwiek bardziej prawdopodobna wydaje się tu osoba papieża 
pizańskiego  Jana  XXIII,  który  w  lecie  i  jesienią  1410 r.  wprawdzie  nie 
przebywał  w  Rzymie  lecz  w  Bolonii,  mając  Wieczne  Miasto  od  same-
go początku pontyfikatu (27 V 1410 r.) pod swoją władzą, podczas gdy 
papież rzymski Grzegorz XII obecny był wówczas w Kampanii, nie ma-
jąc  możliwości  odbicia  miasta  z  rąk  pizańskiego  adwersarza

139

.  Za  Ja-

nem XXIII przemawiają zresztą inne jeszcze przesłanki, o których będzie 
mowa dalej. Wyjazd biskupa warmińskiego do Italii miał się odbyć we-
dle nadawcy listu w nieodległym czasie względem momentu wysłania pi-
sma. Dalej kanor informował komtura, iż przed wyjazdem ordynariusz 
mianował swoim wikariuszem w sprawach duchownych dziekana kapi-
tuły warmińskiej Bartholomäusa Boreschowa

140

. Kolejne źródła nie tylko 

potwierdzają fakt opuszczenia Warmii i  zerzej kraju pruskiego przez bi-

138

  GStA PK, XX. HA, OBA 1356 (= regest: CDW III 460, s. 463 – 464) (cytat źró-

dłowy w przyp. 140).

139

  Por. A. Esch, Rom vom Mittelalter zur Renaissance 1378 –1484, München 2016, 

s. 71; M. Hanst, Johannes XXIII. (Baldassare Cossa), [in:] Biographisch-Bibliogra-

phisches Kirchenlexikon, begründet und hrsg. v. F. W. Bautz, fortgeführt v. T. Bautz, 

Bd. III (Jedin, Hubert bis Kleinschmidt, Beda), Herzberg 1992, szp. 233 – 237, tu: 

szp. 234 (tu też dalsza literatura); bardziej detaliczne, a przy tym ciągle aktualne 

pozostaje studium Ferdinanda Gregoroviusa, Geschichte der Stadt Rom im Mit-

telalter. Vom V bis zum XVI. Jahrhundert, Bd. VI, Stuttgart 

3

1878, s. 582 – 584, 

587 – 588.

140

  GStA PK, XX. HA, OBA 1356: „Nu, lieber herre, ist es also, das unser herre, der 

bischoff, ym alle seine geistliche gewalt, do er leczt in den hoff czu Rome czug, 

volkomelich empholen hatte, mit andern, die itczunt, also uns dunket, nicht sein 

in dem lande, und hat yn ny do von wederruffen, dorumb es gar schedelich were, 

das er bei uns nicht wanen mochte, wen gar viel sachen in der abewesunge unsers 

herren  in  groser  irrunghe  unvorricht  musten  bleiben,  das  sunder  schaden  der 

selen nicht sein mochte”. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

178

skupa i cel podróży, ale pozwalają także określić pewne jej etapy, a tym sa-
mym elementy trasy, którą udał się on na dwór papieski.

Pewne przesłanki co do drogi, którą Heinrich IV Vogelsang opuścił 

Prusy przynosi list komtura gdańskiego Johanna von Schönfeld wysłany 
11 X 1410 r. z Gdańska do komtura świeckiego Heinricha von Plauen, 
do  którego  dołączone  było  inne  pismo  dotyczące  sprawy  biskupa  war-
mińskiego

141

. Jak błędnie zrozumiał w 1926 r. Hans Schmauch, nie cho-

dziło tu o list samego Heinricha IV Vogelsanga

142

, ale o pismo, w którym 

znajdowały się jakieś informacje związane z jego osobą, a które zapew-
ne tego samego dnia, tj. 11 października zostało dostarczone komturowi 
gdańskiemu. List ów — jak już to stwierdził H. Schmauch — nie zacho-
wał się do naszych czasów. Jego treść jednak w pewnym fragmencie jest 
dla nas od niedawna uchwytna. 

Taką możliwość daje odkryty w 2010 r., zachowany w niemal pełnym 

odpisie list anonimowego brata zakonu niemieckiego skierowany z nie-
określonego miejsca 15 X 1410 r. do biskupa roskildzkego Pedera Jensena 
Lodehata, w którym zawarta jest skonstruowana z punktu widzenia za-
konu niemieckiego relacja dotycząca letnich i jesiennych działań warmiń-
skiego hierarchy. W pierwszej części listu zawierającej zwyczajowe stresz-
czenie pisma, które nadawca listu otrzymał i właśnie zamierzał odnieść się 
do informacji w nim zawartych, mowa jest o zatrzymaniu Heinricha IV 
Vogelsanga w porcie kopenhaskim przez starszych i wspólnotę kupców 
gdańskich. Kupcy braniewscy mieli następnie zaręczyć i przyrzec, że prze-
wiozą biskupa, dokąd zażyczą sobie kupcy gdańscy, jednak słowa nie do-
trzymali, lecz mieli zabrać warmińskiego hierarchę do domu biskupiego 
w Kopenhadze — niewątpliwie należącego do miejscowego ordynariu-
sza

143

. Otóż z uwagi na fakt, iż taka treść streszczenia jednoznacznie wska-

 

141

  GStA PK, XX. HA, OBA 1357: „Ersamer lieber her kompthur, wir senden uch 

desen ingeslossenen briff, der uns von des bischouffis von Heilsberg wegen gesant 

ist, den ir wol vornemen werdet, was ir do bey ader wir thun sullen”. 

142

  H. Schmauch, op. cit., s. 471. 

143

  LMAVB, RS, F 15 – 73, s. 186 –188 (f. 93v – 94v), tu s. 186 (= edycja: NQ 18, 

s. 94 – 95, tu: s. 94): „Anno 1410 an sanct Hedewigß tage ist auß Preussen vom 

Ordenn anden bischoff zu Roskilde, das die alder leutt unnd gemeine kauffman 

auf dracker den bischoff von Heilsperg haben aufgehaltten, den die alden leutt 

und kauffmann vom Braunsberge haben von den Dantzkern geburgett und dor-

zugelobett in zugestellen, wo sie in hin haben wollen, das sein komen die von 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

179

zuje, iż tematem owego listu dostarczonego komturowi gdańskiemu były 
działania biskupa warmińskiego, jak również ze względu na parantelę dat 
11 i 15 października, uważam, że w zregestowanym liście anonimowego 
członka zakonu niemieckiego z 15 października znajdowało się streszcze-
nie wspomnianego wyżej i wzmiankowanego przez H. Schmaucha pisma 
otrzymanego zapewne 11 października przez komtura gdańskiego i tego 
samego dnia przesłanego przezeń dalej do komtura świeckiego Hein richa 
von  Plauen.  Z  uwagi  na  fakt,  iż  w  gronie  agensów  podczas  wydarzeń 
w Kopenhadze znajdowali się kupcy gdańscy, a odbiorcą listu był kom-
tur gdański, należy przyjąć, iż nadawcami owego zaginionego pisma byli 
właśnie kupcy z tego ośrodka (można ostrożnie zakładać, że z Główne-
go  Miasta  Gdańska).  Jeszcze  jedna  przesłanka  przemawia  za  taką  tezą. 
Mianowicie regest pisma z 15 października pełen jest sformułowań jego 
XVI-wiecznego twórcy wskazujących wyraźnie, iż nadawca listu był re-
prezentantem całego Zakonu. Wskazywałoby to na pełniącego obowiąz-
ki wielkiego mistrza komtura świeckiego Heinricha von Plauen, co przy 
rozważeniu możliwości komunikacyjnych zauważoną już wyżej bliskość  
dat jeszcze bardziej uwypukla, a tym samym rozstrzyga w mojej opinii 
analizowany  tu  problem  zależności  między  niezachownym  do  dziś  pi-
smem skierowanym do komtura gdańskiego a treścią wstępnej części listu 
z 15 października. Otóż wysłany 11 października z Gdańska list komtura 
z dołączonym do niego pismem od kupców gdańskich z Kopenhagi mógł 
dotrzeć  albo  jeszcze  tego  samego  dnia,  albo  nazajutrz  do  Malborka

144

w którym bądź w okolicach którego prawdopodobniej przebywał wów-
czas Heinrich von Plauen

145

. Komtur świecki miałby wówczas przynaj-

mniej trzy dni na zasięgnięcie rady współbraci w tej drażliwej i dotyka-
jącej już nie tylko kwestii samego hierarchy warmińskiego, ale również 
relacji zakonu niemieckiego z królową duńską, sprawie, a następnie na-

Braunsberg und haben in crafft irer burgerschafft bracht auf des bischoffs hauß 

zu Koppenhagen etc.”.

144

  Por. szybkość transportu listów na trasie Malbork – Gdańsk i Gdańsk – Malbork: 

J. Jahnke, H. Zimmermann, op. cit., s. 4 (nr 77 — 17 godzin, nr 94 — 15 go-

dzin, nr 101 — 22 godziny, nr 119 — 8 godzin, nr 120 — 16 godzin, nr 125 — 

14  godzin,  nr  128  —  16  godzin,  nr  129  —  9  godzin,  nr  130  —  18  godzin,  

nr 131 — 9,5 godziny, 132 — 23 godziny, nr 133 — 10 godzin); s. 5 (nr 209 — 

10 godzin); s. 8 (nr 603 — 26 godzin); możliwa prędkość ~ ca 8 –10 godzin. 

145

  W tej kwestii por. K. Kwiatkowski, Kontrakcja militarna Zakonu, s. 587 – 588. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

180

kazać zredagować pismo do biskupa roskildzkiego Pedera Jensena Lode-
hata, na wstępie którego streścił mu materię listu kupców gdańskich

146

Dotychczasowe  wywody  prowadzą  zatem  do  wniosku,  że  pismo 

z  15  października  stanowi  reakcję  najprawdopodobniej  Heinricha  von 
Plauen na zawarte w liście do komtura gdańskiego informacje o zatrzy-
maniu przez gdańszczan Heinricha IV Vogelsanga. Z dalszej jego treści 
wynika, że pełniący obowiązki wielkiego mistrza komtur świecki infor-
mował ordynariusza roskildzkiego o nagłym wyjeździe biskupa warmiń-
skiego z Kopenhagi w niewyjaśnionych okolicznościach, jak również bra-
ku wiedzy, dokąd uciekinier mógłby sie udać

147

. Po szerszej prezentacji 

działań biskupa warmińskiego w kraju pruskim w lecie 1410 r. wysyłający 
pismo wyraża nadzieję, iż jeśli biskup roskildzki nie zechce wydać hierar-
chę warmińskiego mieszczanom gdańskim, to przynajmniej nie pozwo-
li mu wyjachać z Danii, jako że między zakonem niemieckim a królową 
duńską panują pokojowe relacje

148

.

Zasadnicza część listu z 15 października zawiera opis działań Heinri-

cha IV Vogelsanga między połową lipca a mniej więcej połową września 
zredagowany w interpretacji zakonu niemieckiego z okresu po wyjeździe 
biskupa z Prus. Jest to jedyna zachowana do dziś znana lista zarzutów, ja-
kie kierownictwo zakonu niemieckiego zgłosiło wobec warmińskiego hie-
rarchy po opuszczeniu przez niego Prus. Wedle nadawcy listu, a zatem — 
jak widzieliśmy — najprawdopodobniej Heinricha von Plauen, biskup 

146

  W edycji z 2010 r., nie podejmując bliższej analizy okoliczności powstania listu 

z 15 października, nie zauważyłem omówionych tu zbieżności, stąd nadawcę pi-

sma uznałem za osobe anonimową, por. K. Kwiatkowski, Neue Quellen, Quellen-

material (Regesten), Nr. 18, s. 94. 

147

  LMAVB, RS, F 15 – 73, s. 186 –187 (f. 93v – 94r) (= edycja: NQ 18, s. 94): „Dem-

noch gibtt der Orden dem bischoff von Roskilde, das der h.(err) bischoff von 

Heilsperg von hinen gescheiden, worumb und wen, das weiß man nicht, sonder 

war ist (…)”. 

148

  LMAVB, RS, F 15 – 73, s. 187 –188 (f. 94r – 94v) (= edycja: NQ 18, s. 95): „(…) 

wo in aber der bischoff nich andtwortten wil lassen inß landt, so bitett der Or-

den, das ehr in bei im in hutte halden wolde, und von ime nich lasse biß zum 

rechtenn, derhalben bittett der Orden, ehr welle sich nicht in diesen sachen und 

laufften  wider  denn  Orden  setzen,  auch  wissen  wir  anderß  nicht,  den  das  eß 

zwischenn unser genedigen frauen konigin zu Denemarck etc. und dem Orden 

fridlich stehe und den friede ya nicht brech, alß wir vorhoffen von euch, sondern 

wellett euch alßo erzeigen in diesen deß Ordenß leufften, als wir euch des wolge-

trauen, das euch des Ordens und der Christenheitt vorterbniß leÿtt sei, und seidt 

hierine deß Ordens forderer und unser bestes, und nehmett das lon von gotte”. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

181

po bitwie grunwaldzkiej miał poddać się królowi Polski i to bez żadnej 
zmuszającej go do tego przyczyny, a przy tym hołd złożony polskiemu 
monarsze poddający jego władzy wszystkich ludzi biskupa (tj. mieszkań-
ców dominium warmińskiego) miał spowodować przestrach w kraju, tak  
iż również ludzie Zakonu (tj. mieszkańcy władztwa zakonnego) kierując  
się przykładem ordynariusza warmińskiego w pewnej części porzucili Za-
kon i złożyli hołd polskiemu władcy, a biskup miał skłaniać niektórych 
do takiego działania

149

. Następnie miał Heinrich IV Vogelsang pojechać 

do Władysława II i przyczynić się do tego, iż on od razu po walnej batal-
li wszedł do kraju pruskiego i pustoszył oraz palił, przy czym szczególną 
pomoc, radę i działanie podjąć i wykazać miał biskup na rzecz Aleksan-
dra Witolda wraz z Litwinami i „niewiernymi” (tj. Tatarami), bowiem za-
pewnić miał im pewne i wolne drogi prowadzące z i do dominium war-
mińskiego. Ponadto miał warmiński hierarcha ostrzec hospodara i jego 
wojsko  oraz  wspomnianych  „pogan”,  a  następnie  wyprowadzić  z  kraju 
pruskiego. W tych dwóch ostatnich fragmentach opisu chodzi oczywi-
ście o wspomnianą już akcję polubowną biskupa podjętą 7 – 8 września na 
przeprawie pasłęckiej pod Bardynami, a następnie o pochód odwrotowy 
wojska wielkoksiążęcego z Prus począwszy od 11 września

150

. W wyrażo-

nej nieco dalej ocenie nadawcy listu siły wielkiego księcia bez pomocy bi-
skupa nie byłyby w stanie w kraju pruskim tak długo się utrzymać. Cała 
ta narracja pisma nie wspomina o okolicznościach, w jakich Heinrich IV 
Vogelsang wyjechał z Prus

151

. W dalszej jej części nadawca prosi biskupa 

149

  LMAVB, RS, F 15 – 73, s. 187 (f. 94r) (= edycja: NQ 18, s. 94): „(…) das ege-

nandter her bischoff von Heilsperg kegen dem Ordenn und diese lande schwer-

lich und groß gebrochen hatt, das alles zuer zehr lang wer, doch so was ehr der 

erste, der sich noch dem streitte an dem konig warff unndt sonder nott getwank 

schaden, und dem konige holdette ume seinen leuttenn zu einem zweiffelichen 

derschrecknisse, wan sich unnser leutte noch im richten, und her auch eines teileß 

dor zu hiellt, das sie sich vom Ordenn kertten unnd dem konige holdten (…)”. 

150

  Por. w tej kwestii K. Kwiatkowski, Wyprawa letnia, s. 548 – 549 (tu też starsza li-

teratura dotycząca tego zagadnienia). 

151

  LMAVB, RS, F 15 – 73, s. 187 (f. 94r) (= edycja: NQ 18, s. 94 – 95): „(…) vort 

an dem konige riett und hilff tatt darzu, das her von stundtan noch dem streÿtte 

in das lanndt reÿdt und das hörette und brantte, her hatte hertzog Wytolden den 

Lyttawen mit den unglaubigenn besundere hulff, radt und tadt gethan zu diß 

Ordenß, des lanndes, der Christenheitt vorterbnuß, dar zu hatt er in sichere und 

freye wege ab und zu durch seiner kirchenn landt und guetter, und hatt darzu 

herzog Wytolden mit den seinen und den heidenn gewarnett, und auß dem lande 

gebrocht, und hette ehr gethan, wir hetten eineß tailß unseren willen wol mit 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

182

roskildzkiego, aby ten ponownie wydał warmińskiego ordynariusza star-
szym i kupcom z Gdańska i pozwalił im przywieźć go do Prus i do jego 
biskupstwa,  gwarantując  zarazem  pełną  ochronę  osoby  hierarchy  i  po-
traktowanie go wedle tego, co wskaże Zakonowi prawo

152

.

Po zaprezentowaniu nieznanej do niedawna treści listu z 15 paździer-

nika wrócić wypada do zawieszonej na chwilę kwestii itinerarium bisku-
pa  warmińskiego  w  trakcie  jego  wyjazdu  z  Prus.  Uwzględniwszy  fakt, 
iż — jak to wyżej pokazałem — około połowy września hierarcha prze-
bywał jeszcze na Warmii, zaś 11 października do Gdańska dotarł list in-
formujący  o  wydarzeniach  mających  miejsce  w  Kopenhadze,  nie  może 
ulegać najmniejszej wątpliwości, że Heinrich IV Vogelsang opuścił kraj 
pruski na statku, bowiem przejazd lądowy z Prus do Kopenhagi w czasie 
znacząco krótszym aniżeli jeden miesiąc należy wykluczyć. Jako poten-
cjalne porty, z których mógł rozpocząć podróż morską, w grę wchodzić 
mogą  w  zasadzie  trzy:  warmińskie  Braniewo,  górnopruski  Elbląg  i  po-
morski Gdańsk. Każda z tych możliwości ma za sobą konrektne pozy-
tywne przesłanki. Na rzecz Braniewa, a konkretniej Starego Miasta Bra-
niewa, przemawiałby fakt bezpośredniej podległości władczej tego miasta 
warmińskiemu  ordynariuszowi  oraz  wynikające  z  niej  intensywne  rela-
cje względem tamtejszych elit społecznych. Z kolei za wyborem Elbląga, 
a właściwie Starego Miasta Elbląga, mogłyby stać przeanalizowane wcze-
śniej,  poświadczone  z  około  połowy  września  kontakty  biskupa  z  wła-
dzami tego ośrodka. Wreszcie opcja gdańska mogłaby być warunkowana 
prawdopodobnymi kontaktami, jakie miał w tym ośrodku osadniczym 
(choć nie wiadomo dokładnie w którym z miast gdańskich) dziekan ka-
pituły warmińskiej Bartholomäus Boreschow

153

, którego — jak pamięta-

my — biskup przed swoim wyjazdem z Prus mianował wikariuszem die-
cezji warmińskiej. 

im gehabt, sie hetten sich auch hie im lannde anne seine hulffe nicht so lange 

endthalttenn”. 

152

  LMAVB, RS, F 15 – 73, s. 187 (f. 94r) (= edycja: NQ 18, s. 95): „Demnoch bittet 

der Orden den von Heilsperg denn egenandten alden leutten und kauffman von 

Dantzke wider andtwortten lassen wöllet, und volgen, das sie in her inß landt 

in sein bischofftumb brengen mogenn, wir wellen im keinen vordrieß anseinem 

leibe thun, auch jemandenn gestattenn zu thun, sondern im anderß nicht thuen 

wöllen, dan was unß ein recht wirdt unnderweisen (…)”. 

153

  W tej kwestii por. literaturę przywołaną w przyp. 109; ponadto również G. Cuny, 

op. cit., s. 145 –147. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

183

Z pomocą w uściśleniu tego elementu itinerarium Heinricha IV Vo-

gelsanga przychodzi przywoływana już lidzbarska kronika Martina Oester-
reicha. Mimo XVI-wiecznej metryki zawiera ona w tej kwestii dane, któ-
re pozostają niesprzeczne, a po części nawet kompatybilne z informacjami 
z listu z 15 października, co powoduje, że w tym akurat fragmencie jego 
narracja wydaje się wiarygodna. Osterreich mianowicie wskazuje, że bi-
skup w przebraniu „biednego kupca” (ein armer kauffman) wszedł na po-
kład jakiegoś statku w Braniewie, na którym popłynął do Gdańska. Stam-
tąd miał udać się dalej, do Lubeki i „do cesarza Zygmunta” (zum kaiser 
Sigiszmundo
). Owo przebranie warmińskiego hierarchy miało być spowo-
dowane zorganizowaną zawczasu z nakazu Heinricha von Plauen akcją 
obsadzenia dróg, która miała na celu uniemożliwienie biskupowi wyjaz-
du z kraju. Te ostatnie działania komtura świeckiego miało wedle lidz-
barskiego kronikarza poprzedzać publiczne ogłoszenie hierarchy „zdrajcą 
kraju” (ein verreter desz landes), z powodu kontaktu (ein vernemen), jaki 
miał z wrogami Zakonu, w rezultacie którego obszar dominium warmiń-
skiego został oszczędzony od zniszczeń, zaś tereny władztwa zakonnego 
spustoszone. W związku z nieudaną próbą usprawiedliwienia się ze stro-
ny biskupa i obrony przed stawianym mu zarzutem, Heinrich von Plauen 
miał następnie wypowiedzieć ordynariuszowi niezgodę, tj. ‘fehde’ (abge-
sagt
) i grozić mu, jako zdrajcy kraju, śmiercią

154

.

154

  Oesterreich XIX, s. 283 – 284: „Nachdem aber der feindt wider ausz dem lande 

Preussen  in  Polen  gerückt  und  sich  dortt  fürm  einfal  des  konigs  ausz  Ungern 

Sigissmundi weren müsten, hatt Henricus Reusz von Plawen (welcher sich selbst 

für einen homeister uffwarff) uff den Ermlendischen bischoffen angefangen zu 

wütten und zu toben, mitt uffentlichen ausschreien, sam were er ein verretter 

desz landes, sintemal er mitt dem feinde ein vernemen gehabt, dasz er dasz bischt-

humb verschonen und des ordens landt verterben solt. Und ob sich wol der her 

bischoff dessen entledigett, so hatts doch bey dem homeister keine stelle funden. 

Demnach er im abgesagt mit drewng, in als einem landtsverreter zu todten. Zug 

balde darauff mit aller macht ins bischthumb und nam es gantz und gar ein, und 

plünder alle bischoffliche schlossere und vorwecke, zwang auch die unterthanen, 

dasz  sie  ihm  huldigen  müsten.  Und  damit  der  her  bischoff  nicht  entkommen 

möchte, hatt er im alle strassen verlegen lassen. Aber der her bischoff hat sich 

wie ein armer kauffman verkledt und kwam uff einem bott von Braunsberg nach 

Dantzig,  von  dannen  ferner  nach  Lübeck,  und  dan  zum  kaiser  Sigiszmundo, 

welchem er diese grosse gawaldt bitterlichen klagett (…)”. Znaczna część opi-

su  zredagowanego  przez  lidzbarskiego  kronikarza  zaczerpnięta  została  przezeń  

z narracji Plastwicha, być może za pośrednictwem Grunaua, por. Plastwich (Ch),  

s.  83 – 84:  „Rege  vero  et  duce  Witoldo  cum  exercitu  de  Prussia  recedentibus, 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

184

Odkładając na chwilę na bok kwestię wiarygodności przekazu Oes ter-

reicha w aspekcie dotyczącym powstania konfliktu między zakonem nie-
mieckim a biskupem warmińskim, trzeba podkreślić adekwatność tej nar-
racji względem rzeczywistości, jeśli chodzi o trasę podróży Heinricha IV 
Vogelsanga z Prus do Kopenhagi. Co do przejazdu z Braniewa do Gdań-
ska, jako głównego ośrodka portowego kraju pruskiego, z którego można 
było znaleźć statek płynący na zachód, nie ma żadnych powodów, by ne-
gować jego rzeczywiste odbycie się

155

. Trasę tę pokonał biskup niewątpli-

wie w jeden dzień

156

. Również Lubeka, jako przystanek w drodze do Ko-

magister Heinricus de Plawen, noviter electus, omnia castra, oppida ordinis et 

dominia infra tempus paucum recuperando totum malum belli exitum retorsit 

in  ecclesiam Warmiensem,  dominum  Heinricum  episcopum,  eo  quod  partem 

dominii ecclesiae illaesam conservasset, capitaliter persequendo, qui omnibus sibi 

praeclusis viis habitu dissimilato in navi vix evasit. Recepitque magister omnium 

castrorum, oppidorum et totius dominii ecclesiae possessionem, ecclesiae subdi-

tos ad sibi praestandum homagium compellendo, omnia etiam castra et allodia 

ecclesiae spoliavit (…)”; Plastwich (D), s. 33: „Rege vero et duce Witoldo cum 

exercitu recedentibus, magister Hinricus de Plawen, noviter electus, omnia castra 

et dominia sua infra tempus paucum recuperavit, totumque malum belli exitum 

in ecclesiam Warmiensem retorsit, episcopum capitaliter persequendo, qui omni-

bus sibi preclusis viis, habitu dissimulato vix evasit”; Grunau I, IX C, cap. II, § 3, 

s. 353: „Als die Polen wegk woren, wart hoemeister bruder Heinrich Reus von 

Plau komptor auff der Mewa. Diser nam ein das gantze bisthumb von Heilsberg 

und suchte den bischof czu töten, und schalt yn vor ein vorreter, wen die Litten 

hetten gantz Preussen vorterbt, sein bisthumb ausgenommen”. Odnośnie stro-

ju, w którym warmiński hierarcha miał udać się na statek w Braniewie, dopie-

ro Christoph Hartknoch w 4. ćwierci XVII w. przedstawił skonfabulowaną infor-

mację o rzekomym przebraniu się biskupa w ubiór żebraka, por. Ch. Hartknoch, 

Preussische Kirchen-Historia, Franckfurt am Mayn – Leipzig 1686, s. 153: „Aber 

dieses hat dem Hohemeister, Heinrich Reusen von Plauen, der gestalt mißfallen, 

daß er den Bischoff als einen Verräther verfolget, da auch der Bischoff in einer 

Bettlers-Kleidung ihme kaum entkommen”. 

155

  Odnośnie  szlaków  handlowych  i  tras  rejsów  na  Morzu  Bałtyckim  por.  m. in. 

H. Weczerka,  Verkehrsnetz  und  Handelsgüter  der  Hanse,  [in:]  Hanse  in  Europa. 

Brücke  zwischen  den  Märkten  12 –17.  Jahrhundert.  Ausstellung  des  kölnischen 

Stadtmuseums,  9.  Juni  –  9.  Septemberg  1973,  hrsg.  v.  G. Albrecht,  Köln  1973, 

s. 39 – 64, tu: s. 50, 52, 54 oraz mapa na s. 53; oraz M. Gläser, Die Häfen an 

der Ostsee, [in:] Die Hanse. Lebenswirklichkeit und Mythos. 2., verbesserte Aufla-

ge des Textbandes zur Hamburger Hanse-Ausstellung von 1989, hrsg. v. J. Bracker, 

V. Henn, R. Postel, Lübeck 

2

1998, s. 789 – 794; zaś w kwestii sposobów nawigo-

wania i poruszania się po morzu por. U. Schnall, Navigation in hansischer Zeit

[in:] ibid., s. 775 – 778 (tu też dalsza literatura). 

156

  Odnośnie prędkości poruszania się statkami eksploatowanymi w XV w. na Bał-

tyku, w tym przede wszystkim kogami, por. N. Ohler, Reisen im Mittelalter, Zü-

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

185

penhagi nie budzi żadnych wąpliwości, zaś odcinek między Gdańskiem 
a miastem nad Trawą mógł pokonać warmiński ordynariusz w trzy dni, 
natomiast kolejny etap z Lubeki do Kopenhagi w następny jeden dzień. 
Łącznie więc podróż morska z Braniewa do Kopenhagi trwać mogła naj-
mniej pięć dni, ale tylko przy założeniu, iż w każdym z portów etapowych 
biskup nie czynił przynajmniej jednodniowych przerw i w każdym z nich 
szybko znajdywał odpowiedni dla swoich celów statek

157

Jeżeli  teraz  przyjąć  trzy  dni  jako  minimalny  okres,  w  jakim  list  od 

kupców gdańskich w Kopenhadze był transportowany bezpośrednio do 
Gdańska, dokąd dotarł — jak wiadomo — 11 października, to otrzyma-
my dzień 3 października jako terminus ad quem, w którym mógł mieć 
miejsce  wyjazd  biskupa  warmińskiego  z  Braniewa,  ale  tylko  przy  zało-
żeniu, że uciekinier nie czynił żadnych dłuższych postojów w kolejnych 
portach na swojej drodze, jak również, że od momentu jego zatrzyma-
nia przez gdańszczan do momentu opuszczenia domu biskupa roskildz-
kiego w Kopenhadze upłynął przynajmniej jeden dzień. Przy takich zało-
żeniach jego przybycie do Kopenhagi można byłoby sytuować najpóźniej 
na ca 7 października. Jeśliby natomiast hierarcha choćby w Lubece spę-
dził kilka dni, poszukując statku na zachód, jeśliby również zatrzymanie 
hierarchy przez kupców gdańskich nie odbyło się od razu po jego dotar-
ciu do Sundu, ale minęłoby wpierw kilka dni, zanim gdańszczanie tego 
dokonali, i wreszcie jeśliby także kilka dni przebywał zatrzymany w Ko-
penhadze,  zanim  opuścił  dom  biskupa  roskildzkiego,  to  wówczas  ową 
chronologię wypłynięcia z Braniewa należałoby przesunąć kilka dni do 
tyłu i ogólnie sytuować na 3. dekadę września

158

.

Nie ma żadnych przesłanek by powątpiewać w wiarygodność przywo-

łanej wyżej informacji przekazanej przez kantora Johanna Essena w liście 

rich – München 

4

2004,  s.  111;  por.  też  U. Schnall,  Die  Kogge,  [in:]  Die  Hanse

s. 762 – 765, tu: s. 763. 

157

  Por. dane J. Jahnkego, H. Zimmermanna, op. cit., s. 4 (nr 127), dotyczące czasu 

transportu listu z Kopenhagi do Gdańska, który wyniósł 8 dni, przy czym należy 

przypuszczać, iż pismo nie było wiezione na całej trasie przez posłańców zakon-

nych, a zatem prędkość jego przekazywania na poszczególnych etapach była ob-

niżona względem najszybszej możliwej. 

158

  Niezależnie od dokładnej faktycznej daty wypłynięcia Heinricha IV Vogelsanga 

z Braniewa nie da się utrzymać w tej kwestii opinii Johannesa Voigta oraz idącego 

za nim Georga Cuny’ego, iż biskup opuścił Prusy wraz z odwrotem wojska króla 

Polski z tego kraju, por. J. Voigt, op. cit., Bd. VII, s. 152; G. Cuny, op. cit., s. 146. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

186

z 10 października Heinrichowi von Plauen odnośnie wyjazdu Heinricha 
IV Vogelsanga na dwór papieski. Poświadczeniem tego faktu jest zresztą 
wzmianka w liście prokuratora generalnego zakonu niemieckiego Petera 
von Wormditt skierowanym z Bolonii (miejsca ówczesnego pobytu Kurii 
papieskiej Jana XXIII) w dniu 26 III 1411 r. do wielkiego mistrza Hein-
richa von Plauen. Informuje on w nim zwierzchnika Zakonu, iż na dwór 
papieski dotarła wiadomość, iż w sprawę biskupa warmińskiego zaanga-
żował się król Danii Eryk VII (jako król trzech królestw tzw. unii kal-
marskiej Eryk I)

159

. Wzmianka ta wskazuje zarazem, iż biskup warmiń-

ski musiał spędzić najpóźniej po ca 7 października co najmniej kilka dni 
w Danii, podczas których zdążył poinformować (być może za pośrednic-
twem  biskupa  roskildzkiego,  do  którego  domu  został  przyprowadzony 
przez  braniewian)  krąg  dworski  Eryka VII  o  swojej  sytuacji.  Jednocze-
śnie jest ona mocną przesłanką za pizańską obediencją Heinricha IV Vo-
gelsanga, o czym wspominałem już wcześniej. Przywołana tu informacja 
zawiera jeszcze jedną istotną przesłankę, tym razem dotyczącą motywów 
opuszczenia Prus przez warmińskiego hierarchę, do czego jeszcze przyj-
dzie nam wrócić. 

W zarysowanej tu sytuacji podróż warmińskiego ordynariusza z Bra-

niewa, a następnie z Gdańska przez Lubekę do Kopenhagi jednoznacz-
nie wskazuje albo na plan udania się do Italii drogą morską albo na brak 
innej alternatywy co do trasy wyjazdu za Alpy. Zarówno w jednym, jak 
i drugim przypadku uderza fakt, iż — wbrew opiniom starszej literatu-
ry  —  biskup  nie  skierował  się  do  Italii  najkrótszą  i  dobrze  znaną  dro-
gą z Prus na południe, która za Toruniem wkraczała na obszar Królestwa 
Polskiego, tzn. nie udał się do Polski

160

. Przy tym trzeba brać pod uwa-

159

  GStA PK, XX. HA, OBA 1511, k. 1r (= edycja częściowo zregestowana/skrócona: 

BGP II 61, s. 125 –129, tu: s. 127 = częściowa edycja: CDW III 680, s. 656 – 658, 

tu: s. 656 – 657; tu cytat wg oryginału): „Ouch wart mir gesagt, das der koning 

von Denemarke unserm herre dem bobste sulde haben geschreben vor den bi-

schoff vom Brunsperge, also gyng ich czu dem bobste und bat in, ap im sulche 

briffe wurden geschriben vor den bisschoff, das her do bey nichts geruchte czu 

thun also lange, bis das ich dirfure, ap her ouch in die berichtunge [tj. układ po-

kojowy zawarty w Toruniu 1 II 1411 r. — K. K.] were genomen (…)”.

160

  Taką opinię wyraził Hans Koeppen 1960 r. w edycji korespondencji prokurato-

ra generalnego zakonu niemieckiego Petera von Wormditt, por. BGP II, s. 127, 

przyp. 12 (gdzie autor sytuował moment opuszczenia Prus przez Heinricha IV 

Vogelsanga na koniec września — początek października; jak wykazałem w po-

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

187

gę, iż droga morska z Prus do Italii, aczkolwiek odbywała się na długim  
dystansie  ca  6500 – 6700  km  wokół  zachodnich  brzegów  europejskich, 
wcale nie była dłuższa pod względem czasowym od trasy lądowej przez 
Europę Środkową i wschodnią część Alp liczącej ca 1800 – 2000 km. Przy 
średniej prędkości statków morskich typu koga bądź karawela dochodzą-
cej do 12 –16 km/h podróż morska mogła trwać od 5 do 6 tygodni (wli-
czając w to łączny czas pobytów w portach oraz mniej lub bardziej sprzy-
jające układy baryczne)

161

, podczas gdy znacznie krótsza przestrzennie po-

dróż drogą lądową zajmowała podobny czas ca 6 tygodni

162

. Jeżeli więc 

z dwóch tras możliwych do pokonania w podobnej perspektywie czasowej 
warmiński hierarcha wybrał drogę morską, to w mojej opinii można ten 
fakt uznać za przesłankę co najmniej jego nieufnego nastawienia do kró-
la Polski około połowy września 1410 r. Tak więc postawa biskupa wzglę-
dem polskiego monarchy nie uległa zmianie w stosunku do tej z końca 
lipca czy z początków września. Symptomatyczny w tym względzie musi 
pozostawać  fakt,  iż  warmiński  ordynariusz  nie  zdecydował  się  opuścić 
Prus wraz z odchodzącym 19 września spod Malborka wojskiem koron-
nym, co uczynił choćby biskup kujawski (włocławski) Jan Kropidło

163

Kończąc  w  tym  miejscu  rozważania  dotyczące  możliwej  szybkości 

przemieszczania się Heinricha IV Vogelsanga, zakładając przy tym, iż po 
opisanym w liście z 15 października nagłym opuszczeinu domu biskupa 
roskildzkiego w Kopenhadze, co miało miejsce najpóźniej ca 8 paździer-
nika, biskup udał się możliwie szybko w drogę do Italii — zakładając przy 
tym jeszcze możliwość spędzenia przez niego kilku dni na staraniach do-
tarcia do duńskiego dworu monarszego, co jak widzieliśmy zakończyło 

wyższym wywodzie była to propozycja w zasadzie słuszna, aczkolwiek przez nie-

mieckiego historyka nieuzasadniona). 

161

  N. Ohler, Reisen im Mittelalter, Zürich – München 

4

2004, s. 111; por. też U. Schnall, 

Die Kogge, [in:] Die Hanse, s. 762 – 765, tu: s. 763. 

162

  Wiosną 1411 r. posłaniec od prokuratora generalnego zakonu niemieckiego nio-

sący list do wielkiego mistrza przebył trasę z Bolonii do Malborka (gdzie 1 maja 

tegoż roku poświadczony jest dowodnie zwierzchnik Zakonu, por. Codex episto-

laris Vitoldi Magni Ducis Lithuaniae 1376 –1430, p. I, ed. A. Prochaska (Monu-

menta medii aevi historica res gestas Poloniae illustrantia, t. VI; Wydawnictwa 

Komisji  Historycznej  Akademii  Umiejętności  w  Krakowie,  Nr.  23),  Cracoviae 

1882 (repr.: London – New York 1865), nr 477, s. 223 – 224) w okresie między 

26 marca a 1 maja, a zatem w 36 dni, por. GStA PK, XX. HA, OBA 1511, k. 1v 

(nota kancelaryjna uczyniona w Malborku). 

163

  Por. K. Kwiatkowski, Kontrakcja militarna Zakonu, s. 572. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

188

sie powodzeniem, wyjazd na południe mógł nastąpić po ca 10 październi-
ka —, można ostrożnie przyjmować, iż do Kurii papieskiej w Bolonii do-
trzeć mógł on najwcześniej ca 25 – 30 listopada 1410 r. Jak dotychczas nie 
są znane żadne bezpośrednie ślady źródłowe pobytu warmińskiego hie-
rarchy na dworze papieskim. Być może jednak należałoby w przyszłości 
przeprowadzić odpowiednio ukierunkowaną na ich poszukiwanie kwe-
rendę w zbiorach materiałów nie tylko kurialno-papieskiej proweniencji, 
ale i szerzej w innych archiwach italskich. 

Omówiony wyżej fakt podjęcia przez Eryka VII interwencji u Jana 

XXIII  w  sprawie  Heinricha  IV  Vogelsanga  przynosi  ważką  przesłankę 
w kwestii poszukiwania przyczyn wyjazdu warmińskiego hierarchy z Prus 
w 3. dekadzie września 1410 r. Otóż, jeśli ca 8 października lub w nieco 
późniejszym czasie biskup podjął starania o nawiązanie kontaktu z duń-
skim dworem monarszym, a następnie król Danii podjął pisemną inter-
wencję na jego rzecz u papieża pizańskiego, to obydwie te okoliczności 
wskazują, iż ca 8 października bądź nieco później warmiński ordynariusz, 
przebywając w Danii, traktował swoja pozycję w dominium warmińskim 
jako zagrożoną. Próba zatrzymania go przez gdańszczan w Kopenhadze 
ca 7 października bez wątpienia była wyraźną oznaką co najmniej proble-
matycznej relacji między hierarchą a zakonem niemieckim, bo nie spo-
sób przyjąć, by gdańszczanie podjęli działania wobec biskupa z własnej 
inicjatywy.

Problem przyczyn opuszczenia diecezji i kraju pruskiego przez Hein-

richa IV Vogelsanga jest ostatnim zagadnieniem związanym z jego dzia-
łaniami w analizowanym tu okresie pogrunwaldzkim. Przywoływany już 
wyżej list Petera von Wormditt z 26 III 1411 r. wskazuje jednoznacznie, 
iż przedstawiciele Zakonu ukazywali wyjazd biskupa z jego diecezji jako 
działanie  „niepotrzebne”  (ungenotigt).  Jednocześnie  jednak  artykułowa-
li oni swoje negatywne nastawienie do działań hierarchy w czasie obec-
ności wojsk króla Polskiego w Prusach latem 1410 r. (in desen sachen und 
loufen
), które ich zdaniem były „o wiele za nadto złe” (alczu obel) dla Za-
konu

164

. Użyłem w tym miejscu liczby mnogiej, bowiem uznaję, iż przy-

wołaną wypowiedź Petera von Wormditt przed Janem XXIII można trak-

164

  GStA PK, XX. HA, OBA 1511, k. 1r (= edycja: CDW III 680, s. 657, tu cytat 

wg oryginału): „(…) wendt her sich alczu obel in desen sachen und loufen hette 

gehalden, und ungenotigt us dem lande gewichen were (…)”.

e

e

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

189

tować jako ówczesne stanowisko również kierownictwa zakonnego, bo-
wiem z tego samego listu prokuratora generalnego wynika, iż przed swoim 
wyjazdem z Prus, który miał miejsce (z Malborka) ca 1 XII 1410 r.

165

omawiał on sprawę biskupstwa warmińskiego z wielkim mistrzem Hein-
richem von Plauen oraz mistrzem krajowym inflanckim Konradem von 
Vietinghoff 

166

, podczas której należałoby spodziewać się ustalenia wspól-

nego stanowiska Zakonu w tej kwestii. Z omawianego tu pisma wynika 
również, iż strona zakonna przedstawiała działania Zakonu na obszarze 
dominium warmińskiego jako następstwo wyjazdu biskupa z kraju pru-
skiego. Działania te polegały na zajęciu przez ludzi Zakonu dóbr kościoła 
warmińskiego, przy czym strona zakonna uzasadniała je dążeniem do za-
bezpieczenia ich przed dostaniem się w obce ręce, przez które niewątpli-
wie należałoby w ówczesnych okolicznościach rozumieć wojska króla Pol-
ski — czy to wojsko koronne czy wojsko wielkoksiążęce

167

.

Okoliczności tego przedsięwzięcia, które miało charakter akcji mili-

tarnej, są bezpośrednio oświetlone źródłowo. Już w 2010 r. dokonałem 
ich bliższej analizy, stąd nie ma tu potrzeby powtarzania owych ustaleń 
dotyczących chronologii wydarzeń. Trzeba tu jednak wyraźnie zaznaczyć, 
iż  wspomnianego  w  liście  prokuratora  generalnego  z  26 III 1411 r.  za-
jęcia dóbr kościoła warmińskiego nie dokonało zgrupowanie dowodzo-
ne przez pełniącego obowiązki wielkiego marszałka komtura bałgijskie-
go  Friedricha  grafa  von  Zollern,  które  najpóźniej  20  września  podjęło 
akcję  zaczepną,  wychodząc  z  Bałgi,  kierując  się  na  południe  i  dociera-
jąc 24 września w okolice Olsztynka, co oznacza, iż po drodze musiało 
ono przejść w kierunku południkowym obszar dominium warmińskiego,  
w  rezultacie  którego  to  przedsięwzięcia  zajęty  został  prawdopodobnie 
zamek  olsztyński

168

.  Mimo  bowiem  przejścia  przez  obszar  dominium 

165

  Por.  GStA  PK,  XX.  HA,  OBA  1630,  k.  1r;  OBA  1471  (= regest:  BGP  II  58, 

s. 120); również K. Kwiatkowski, Wybór Henryka von Plauen, s. 649. 

166

  GStA PK, XX. HA, OBA 1511, k. 1r (= edycja: CDW III 680, s. 657, tu cytat wg 

oryginału): „Ouch lieber her homeister, noch deme als ich mit uch und mit dem 

meister von Lyfflande von des bischtums wegen czu Heilsperg redete (…)”. 

167

  GStA PK, XX. HA, OBA 1511, k. 1r (= edycja: CDW III 680, s. 657, tu cytat wg 

oryginału): „(…) und das sich der orden des bischtums guter underwunden het-

te, uff das sie nicht in fromde hende quemen”. 

168

  K. Kwiatkowski, Kontrakcja militarna Zakonu, s. 586 – 587, 615. Na rzecz tezy 

o zajęciu Olsztyna przez zbrojnych Friedricha grafa von Zollern ca 22 – 23 wrze-

śnia dysponujemy tylko przesłankami pośrednimi. Jedną z nich pozostaje fakt, iż 

e

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

190

działania Friedricha grafa von Zollern nie były skierowane przeciwko bi-
skupowi warmińskiemu. Zbrojni komtura bałgijskiego nie przebywali na 
terenach dominium zbyt długo, bowiem już ca 25 września skierowali się 
pod Ostródę, a następnie zapewne także pod Miłomłyn, po czym weszli 
na obszar kościelnej Pomezanii

169

Zajęcie majątków kościoła warmińskiego odbyło się zatem w rezul-

tacie innej akcji zbrojnej podjętej przez kierownictwo zakonne. Przywo-
ływany już list kantora warmińskiego Johanna Essena datowany z From-
borka 10 X 1410 r. rzuca nieco światła na możliwy przebieg wydarzeń. 
W piśmie tym wspomniany kanonik wraz z całą kapitułą dziękują peł-
niącemu obowiązki wielkiego mistrza Heinrichowi von Plauen za przy-
jęcie i „dobrotliwe” (gutlichin) wysłuchanie poselstwa sprawowanego we 
własnej osobie przez dziekana Bartholomäusa Boreschowa, kiedy ten był 
u niego (bez wątpienia w Malborku)

170

 ostatni raz (leczt) przed momen-

tem sporządzania omawianego pisma. Dalsza narracja wskazuje na wyraź-
ne następstwo czasowe opisywanych w niej wypadków. Otóż poselstwo 
dziekana  kapituły  warmińskiej  do  komtura  świeckiego  jest  wzmianko-
wane  jako  pierwsze,  zaś  kolejnym  wydarzeniem  wymienionym  przez 
nadawcę  jest  akcja  leśniczego  eisenberskiego  (żelaznogórskiego)  Marti-
na  von  der  Kemnate,  który  miał  zająć  dwa  dwory/folwarki  użytkowa-
ne  przez  Bartholomäusa  Boreschowa  i  zakazać  ich  zarządcom  wywozić  
z nich jakiekolwiek przedmioty, surowce czy produkty. Jeden z użytych 
przez nadawcę zaimków wskazujących (hie) sugeruje wyraźnie, iż chodzi-
ło o dwory/folwarki znajdujące się bądź w samym miejscu redagowania 

wielkoksiążęca załoga zamku ebląskiego po poddaniu się najpóźniej ca 18 – 20 paź-

dziernika i otrzymaniu wolnego przejścia na Litwę, wybrała drogę na Reszel (por. 

ibid., s. 584 – 585), która znacząco oddalała ją od momentu wejścia w niekontro-

lowane przez zbrojnych zakonnych obszary leśne, zamiast skierować się na Olsz-

tyn i Pasym (niem. Bassenheim), w rezultacie czego znacznie szybciej wyszłaby ze 

stref kontrolowanych przez ludzi Zakonu, co mimo posiadanego glejtu pozosta-

wać mogło nie bez znaczenia. Biorąc jeszcze pod uwagę i to, iż w tym okresie na 

zamku w Morągu mogła nadal znajdować się załoga koronna, trasa w kierunku 

na Olsztyn (gdyby i on pozostawał w rękach ludzi króla Polski) jawiłaby się jako 

właściwsza. 

169

  Ibid., s. 587. 

170

  Odnośnie przebywania Heinricha von Plauen w Malborku tudzież w najbliższej 

jego okolicy w okresie od 3. dekady września aż do końca listopada 1410 r., por. 

K. Kwiatkowski, Kontrakcja militarna Zakonu, s. 587 – 588; idem, Wybór Henry-

ka von Plauen, s. 644, 648. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

191

listu, tj. we Fromborku bądź w jego najbliższej okolicy. Trzeba wyraźnie 
zaznaczyć,  iż  działania  leśniczego  w  narracji  Johanna  Essena  skierowa-
ne  miały  być  jedynie  przeciwko  dobrom  kapituły  warmińskiej  użytko-
wanym przez jej dziekana, aczkolwiek nadawca w końcowej części listu 
wyrażał obawę przed dalszymi działaniami urzędnika zakonnego, które 
mogły doprowadzić do dalszego uszczerbku całej kapituły. Kolejnym wy-
darzeniem wspomnianym w omawianym liście jest wyznaczenie dziekana 
na wikariusza diecezji warmińskiej oraz wyjazd Heinricha IV Vogelsanga 
z Prus, co zostało już przeanalizowane.

Najbardziej prawdopodobna chronologia wyjazdu biskupa warmiń-

skiego została już ustalona. A czy można dokładniej wyznaczyć datę wizy-
ty dziekana warmińskiego w Malborku? Okazuje się, że można, a asumpt 
ku temu daje zestawienie treści analizowanego przed chwilą  listu z usta-
leniami dotyczącymi momentu wyjazdu Heinricha IV Vogelsanga z Prus. 
Otóż Johann Essen wskazuje w swoim piśmie Heinrichowi von Plauen, 
iż  biskup  warmiński  przekazał  dziekanowi  zarząd  diecezją  w  sprawach 
duchownych, a to oznacza, że Bartholomäus Boreschow jadąc do Mal-
borka, nie miał jeszcze prerogatyw wikariusza diecezji warmińskiej, bo-
wiem  w  przeciwnym  razie  nie  omieszkałby  komturowi  świeckiemu  na 
spotkaniu w Malborku o tym wspomnieć, a tym samym Johann Essen 
nie musiałby informować w tej sprawie Heinricha von Plauen dopiero 
10  października.  Biorąc  więc  pod  uwagę  uzasadnioną  wyżej  chronolo-
gię wyjazdu Heinricha IV Vogelsanga z Prus najpóźniej ca 3 październi-
ka, jak również fakt, iż nadanie wikariuszostwa diecezji winno było odbyć 
się w ramach aktu wykonanego osobiście przez biskupa, należy przyjąć, że 
poselstwo dziekana warmińskiego w Malborku miało miejsce najpóźniej 
ca 30 września

171

, a tym samym wyjazd dziekana z Fromborka do Mal-

borka przynajmniej o dwa dni wcześniej, tj. najpóźniej ca 28 września

172

.

171

  Rozumowanie  to  oparte  jest  na  założeniu,  iż  audiencja  u  pełniącego  obowiąz-

ki wielkiego mistrza komtura świeckiego odbyła się w dniu x, podróż powrotna 

z Malborka do Fromborka trwała dwa dni (x+1, x+2), akt nadania urzędu wika-

riuszowskiego odbył się we Fromborku lub w Braniewie w dniu x+3, zaś biskup 

wsiadł na statek w Braniewie w dniu x+4. 

172

  Ta uściślona datacja zgadza się w ogólności z moimi propozycjami wyrażonymi 

w tej kwestii w 2010 r., aczkolwiek nie były one wówczas podbudowane tak so-

lidnymi przesłankami, por. K. Kwiatkowski, Kontrakcja militarna Zakonu, s. 615. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

192

W  tej  sytuacji  możliwe  jest  również  ustalenie  prawdopodonej  bez-

względnej chronologii akcji Martina von der Kemnate przeciwko dwo-
rom/folwarkom kapituły warmińskiej. W 2010 r. w zbiorowej monogra-
fii wojny 1409 –1411 r. dysponując skromniejszym zestawem przesłanek 
źródłowych, usytuowałem to zbrojne przedsięwzięcie na 1. dekadę paź-
dziernika.  W  tym  momencie  w  oparciu  o  nowe  informacje  źródłowe 
i wynikające z nich przesłanki zaproponowana przed ośmioma laty chro-
nologia działań leśniczego eisenberskiego daje się w ogólności utrzymać, 
aczkolwiek  można  ją  doprecyzować.  Jako  że  list  jednoznaczne  wskazu-
je, iż miała ona miejsce między poselstwem Bartholomäusa Boreschowa  
do Heinricha von Plauen a wyznaczeniem tego pierwszgo na wikariusza 
diecezji warmińskiej, należy ją, a przynajmniej jej początek, lokalizować 
czasowo między ca 30 września a 2 października. Myślę, że nie przypad-
kiem to akurat leśniczemu eisenberskiemu powierzono przeprowadzenie 
najazdu na dobra kapituły warmińskiej położone w komornictwie from-
borskim. Siedziba tego urzędnika w Eisenbergu (ob. pol. Żelazna Góra) 
znajdowała się w odległości 23 km (w linii prostej) na wschód od From-
borka, w dużej bliskości północno-wschodniej granicy dominium war-
mińskiego

173

. Zachowany współczesny przekaz zakonny oraz późniejsze 

źródła  zawierające  przekaz  tradycji  warmińskiej  o  tym  wrogim  ze  stro-
ny zakonu niemieckiego przedsięwzięciu wskazują jednoznacznie, iż ak-
cja ta była kontynuowana w innych częściach dominium, a być może na-
wet rozszerzona pod względem zaangażowanych w nią sił militarnych

174

Zagadnienie to pozostaje jednak poza marginesem niniejszych rozważań 
i wymaga odrębnego potraktowania.

173

  Historisch-geographischer Atlas des Preußenlandes, Lieferung 1, Blatt 4. 

174

  Por. GStA PK, XX. HA, OBA 1373, k. 1; por. także źródła późniejsze: ASP IV 

235, s. 354 – 356, tu: s. 355) (25 II 1454 r.): „Es ist auch in vergangenen kurtzen 

zeiten gescheen, das noch ist bey menschen gedächtnisz, das die herren des or-

dens einen bischoff von Ermland seel(igen) gedaecht auf die zeit aus dem lande 

vertrieben, und nahmen alle lände, städte und schlösser ein, undt beraubten die 

häuser, welcherley sie da funden, undt hielten das bischofthumb ein mit grosser 

gewalt drey iahre (…)”. Owa tradycja ustna, w przytoczonym źródle wspomnia-

na expressis verbis, zapisana została także przez Johanna Plastwicha, a następnie 

przejęta  przez  Simona  Gru naua  i  Martina  Oesterreicha,  por.  Plastwich  (Ch), 

s. 83 – 84; Grunau I, IX C, cap. II, § 3, s. 353; Oesterreich XIX, s. 283 – 284; tak-

że F. Fleischer, op. cit., s. 59. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

193

Detaliczna analiza chronologii wydarzeń związanych z osobą Hein-

richa IV Vogelsanga i wynikające z niej ustalenia umożliwiają na zakoń-
czenie niniejszych rozważań powrót do pytania o przyczyny opuszczenia 
Prus przez biskupa warmińskiego. Z dotychczasowych wywodów jasno 
wynika, że narracja zakonu niemieckiego dotycząca okoliczności wyjaz-
du hierarchy z kraju pruskiego pozostaje całkowicie rozbieżna z tradycją 
warmińską, co zresztą nie może dziwić. Przyjrzyjmy się jeszcze na chwi-
lę dotychczasowym opiniom na ten temat obecnym w starszej literaturze. 

Jak już to zostało wskazane, Johannes Voigt łączył wyjazd warmiń-

skiego ordynariusza z Prus z odwrotem wojsk króla Polski z tego kraju

175

dla której to opinii — jak pokazałem wcześniej — nie ma żadnych pod-
staw. Franz Fleischer sugerował, aczkolwiek tylko pośrednio, iż częścio-
we  —  jak  widzieliśmy  —  uratowanie  przez  Heinricha  IV  Vogelsanga 
dominium  warmińskiego  przed  atakiem  sił  królewskich  oraz  faktycz-
ny  udział  hierarchy  w  doprowadzeniu  do  rokowań  między  Aleksan-
drem  Witoldem  a  landmistrzem  inflanckim  Hermannem  Vincke  8 IX 
1410 r., miały spotkać się niekorzystną reakcją Heinricha von Plauen, na 
którą biskup miał zareagować potajemnym opuszczeniem Prus

176

. Hans 

Schmauch nie przedstawił jasnej opinii w tej kwestii, zaznaczając jedy-
nie  —  za  F. Fleischerem  —  że  powody  uznania  warmińskiego  ordyna-
riusza przez Heinricha von Plauen za zdrajcę kraju pozostają dla współ-
czesnych badaczy znieznane

177

. Badacze powojenni, Hans Koeppen oraz 

Klaus Neitmann, zajmując ostrożne stanowisko w tej sprawie, wskazy-
wali jedynie na zależność przyczynowo-skutkową między działaniami bi-
skupa warmińskiego w lecie 1410 r. a powstaniem konfliktu między nim 
a  Heinrichem  von  Plauen

178

. Tymczasem  polscy  historycy  XX-wieczni 

wyrażali równie kategoryczne, co uczeni pruscy w XIX stuleciu, aczkol-
wiek w przeciwieństwie do tych ostatnich „korzystne” dla hierarchy opi-
nie, wedle których biskup uznany przez ówczesne kierownictwo zakonne 
za zdrajcę musiał uchodzić z Prus

179

. Trzeba zauważyć, że w dotychczaso-

175

  Por. przyp. 86. 

176

  F. Fleischer, op. cit., s. 57. 

177

  H. Schmauch, op. cit., s. 472. 

178

  H. Koeppen, op. cit., s. 514; K. Neitmann, Die Staatsverträge des Deutschen Or-

dens, s. 164, przyp. 50. 

179

  Por. S. Achremczyk, R. Marchwiński, J. Przeracki, op. cit., s. 51; identyczna opinia 

J. Przerackiego, op. cit., s. 49; tak samo również S. Achremczyk, Warmia, s. 267.

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

194

wych publikacjach nie uchwycono dynamiki interakcji mających miej-
sce w 3. dekadzie września 1410 r. między Heinrichem IV Vogelsangiem 
a kierownictwem zakonnym z Heinrichem von Plauen na czele.

Pojawia się więc zasadnicze pytanie, czy wyjazd warmińskiego ordy-

nariusza  z  Prus  mógł  być  przyczyną  wyraźnego  wystąpienia  Heinricha 
von  Plauen  przeciwko  niemu,  czy  też  na  odwrót  —  opuszczenie  kraju 
przez biskupa było reakcją na wyraźnie wrogie działania pełniącego obo-
wiązki wielkiego mistrza komtura świeckiego. Jeśli uwzględnić przebieg 
konfliktu zwierzchnika Zakonu z Bartolomäusem Boreschowem, który 
wobec oskarżeń o bliskie współdziałanie ze stroną królewską pod oblega-
nym w lecie 1410 r. Malborkiem nie został jesienią tegoż roku przez lu-
dzi Zakonu pochwycony, a w marcu 1411 r. w Elblągu miał możliwość 
nie tylko publicznego oczyszczenia się przed wielkim mistrzem ze stawia-
nych mu zarzutów

180

, ale nawet skierowania prośby do zwierzchnika Za-

konu o potwierdzenie nadań uczynionych na jego rzecz przez polskiego 
monarchę

181

, po czym wyjechał z Prus dopiero na początku 1412 r.

182

, to 

mogłoby się wydawać, że dość nagłe i w dodatku potajemne opuszcze-
nie kraju pruskiego przez Heinricha IV Vogelsanga mogło być przyczyną 
wystąpienia Heinricha von Plauen przeciwko niemu. Tak też przyjmował  
w 1919 r. Georg Cuny, który wyraził opinię, iż biskup warmiński w związ-
ku ze swoimi działaniami z okresu obecności w Prusach wojsk króla Pol-
ski podejmowanymi na korzyść tegoż władcy, musiał oczekiwać wystąpie-
nia przeciwko sobie Heinricha von Plauen, stąd wyjazd z kraju pruskiego 
miał być dla niego swoistym uchronieniem się przed tym

183

. W stwier-

180

  GStA PK, XX. HA, OBA 1559 (= edycja: G. Cuny, op. cit., Beilage 1, s. 158 –160, 

tu: s. 159); por. też G. Cuny, op. cit., s. 147. W tym miejscu muszę zauważyć, iż 

w 2010 r. błędnie podawałem (za edycją regestów Ericha Joachima i Walthera Hu-

batscha z 1948 r., por. Regesta historico-diplomatica Ordinis S. Mariae Theutonico-

rum 1198 –1525, Pars I: Index Tabularii Ordinis S. Mariae Theutonicorum / Regesten 

zum Ordensbriefarchiv, bearb. unter Mitwirkung zahlreicher Anderer v. E. Joachim, 

hrsg. v. W. Hubatsch, vol. 1 (1198 –1454), Göttingen 1948, Nr. 1559, s. 92) data-

cję tego źródła na 8 IX 1411 r. (błędnie również ostatnio R. Krajniak, Prałaci i ka-

nonicy, s. 199 i przyp. 1127), podczas gdy faktycznie pochodzi ono z 8 IX 1413 r., 

por. G. Cuny, op. cit., s. 149, 150 i przyp. 1 na tejże; s. 151, 158. 

181

  GStA PK, XX. HA, OBA 1559 (= edycja: G. Cuny, op. cit., Beilage 1, s. 159); 

por. też G. Cuny, op. cit., s. 147. 

182

  GStA PK, XX. HA, OBA 1559 (= edycja: G. Cuny, op. cit., Beilage 1, s. 159 –160); 

por. też F. Fleischer, op. cit., s. 85; G. Cuny, op. cit., s. 148. 

183

  G. Cuny, op. cit., s. 145 –146, 147 –148. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie… 

195

dzeniu  tym  zawarte  było  zarazem  aprioryczne  przyjęcie,  iż  warmiński 
ordynariusz faktycznie pojmował swoje działania z lata 1410 r. jako nie-
korzystne dla Zakonu, tymczasem zaś widzieliśmy wyżej, że aktywności 
biskupa w 1. dekadzie września nie sposób traktować jako działań skie-
rowanych przeciwko Zakonowi, a na rzecz króla Polski. Podobnie wypa-
da — jak widzieliśmy — interpretować większość działań Heinricha IV 
Vogelsanga, jakie przedsięwziął w 2. połowie lipca tegoż roku. Z drugiej 
strony sprawa Bartholomäusa Boreschowa wskazuje wyraźnie, że Hein-
rich von Plauen nie musiał działać względem biskupa afektywnie. 

W mojej opinii przeanalizowane poświadczenia oraz poszlaki źródło-

we i dające się na ich podstawie ustalić rzeczywiste oraz możliwe następ-
stwa wydarzeń, a tym samym również występujące między nimi praw-
dopodobne ciągi przyczynowo-skutkowe przeczą obu takim wyrazistym 
i wyostrzonym interpretacjom. Ani „niewinny” Heinrich IV Vogelsang 
nie opuszczał Prus, szukając schronienia przed nieuzasadnioną „zemstą” ze 
strony Heinricha von Plauen, ani też „winny” biskup nie uciekał z owego 
kraju jako faktyczny „zdrajca”. Dostępny materiał źródłowy każe wnio-
skować, że inicjatywa skonfrontowania opinii na temat działań Heinricha 
IV Vogelsanga w lecie 1410 r. wyszła od Heinricha von Plauen niedłu-
go po zakończeniu oblężenia zamku malborskiego przez wojska królew-
skie, tj. w ciągu kilku dni po 19 września. Nie można wykluczać, iż pierw-
sze działania pełniącego obowiązki wielkiego mistrza komtura świeckie-
go wobec biskupa warmińskiego szły w kierunku wyjaśnienia motywów 
działań hierarchy w czasie obecności w kraju pruskim wojsk królewskich. 
Hołd poddaństwa złożony polskiemu monarsze 27 lipca oraz działania 
mediacyjne z 7 – 8 września dawały wystarczająco dużo powodów do ta-
kiego działania ze strony Heinricha von Plauen, tj. weryfikacji postawy 
i działań biskupa. Z punktu widzenia kierownictwa Zakonu — korpo-
racji sprawującej do połowy lipca przez nikogo nie podważaną przewod-
nią funkcję władczą w kraju pruskim, było to działanie idące w kierunku 
stopniowego  odbudowywania  swojej  wcześniejszej  pozycji,  władzy  oraz  
wpływu

184

. Z uwagi na to, iż wyjazd Heinricha IV Vogelsanga z Prus miał 

184

  Mechanizm  i  okoliczności  tych  działań,  których  podstawą  były  sukcesy  mili-

tarne wojsk zakonnych w okresie od 3. dekady września do 1. dekady grudnia 

1410 r., ukazałem w 2010 r., por. K. Kwiatkowski, Kontrakcja militarna Zakonu

s. 572 – 615; idem, Napływ kolejnych zgrupowań wojsk posiłkowych, s. 616 – 636; 

idem, Wybór Henryka von Plauen, s. 637 – 656. 

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Krzysztof Kwiatkowski

196

miejsce w bezpośrednim niemal następstwie względem poselstwa Bartho-
lomäusa Boreschowa u Heinricha von Plauen, wypada przypuszczać, iż 
było ono jednym z działań mających na celu rozwiązanie owej proble-
matycznej w ocenie tego ostatniego kwestii. Poselstwo owo najprawdo-
podobniej musiało nie przynieść skutków spodziewanych ze strony war-
mińskiego ordynariusza, a nawet wręcz odwrotnie, mogło doprowadzić 
do zmiany nastawienia komtura świeckiego względem hierarchy z wycze-
kującego i badawczego, a być może częściowo nieufnego, na wyraźnie już 
niechętne i nieprzyjazne, a w końcu otwarcie wrogie. Okoliczności i dy-
namika tej intensywnie rozgrywającej się interakcji pozostają poza pro-
giem poznawczym badacza. Nie ulega jednak wątpliwości, iż Heinrich IV 
Vogelsang  między  ca  20  a  najpóźniej  ca  2  października  w  stosunkowo 
krótkim czasie stracił przekonanie co do możliwości korzystnego dla sie-
bie zaaranżowania swojej pozycji władczej w obrębie odbudowywanego 
jesienią 1410 r. na nowo pod egidą zakonu niemieckiego ‘zrzeszenia kraju 
pruskiego’

185

. Ostateczną odpowiedzią na gwałtownie zaogniające się re-

lacje z kierownictwem zakonnym, a być może nawet reakcją na możliwe 
wypowiedzenie mu przez Heinricha von Plauen niezgody (‘fehde’) było 
opuszczenie kraju pruskiego z zamiarem udania się do Kurii papieskiej, 
by tam u bezpośredniego zwierzchnika — i swojego i zakonu niemieckie-
go — szukać naprawy wzajemnych relacji. Dla strony zakonnej wyjazd 
Heinricha IV Vogelsanga z Prus stał się w zrozumiały sposób elementem 
utwierdzającym ją w przekonaniu o niekorzystnych dla Zakonu działa-
niach hierarchy w lecie 1410 r., a w rezultacie spowodował dalsze, wrogie, 
w tym także militarne, działania względem pozostawionego przez biskupa 
władztwa duchownego i całego kościoła warmińskiego. W analizowanym 
w niniejszym artykule przypadku mamy zatem do czynienia najprawdo-
podobniej z zespołem interakcji międzyludzkich dwóch stron, w obrę-
bie których brak pewnych i pełnych informacji, nieufność będąca wyni-
kiem nadzwyczajnych, a zarazem niedawnych negatywnych doświadczeń 
obu stron, oraz rodzące się w oparciu o nią podejrzenia, przeradzają się 
w szybkim tempie w samonapędzający się układ prowadzący do pojawie-
nia się otwartej wrogości i konfliktu.

185

  Por. przyp. 108. 

background image

Collegarum et Discipulorum Gratitudo

Studia ofiarowane  

prof. Andrzejowi Radzimińskiemu  

z okazji 60. urodzin

pod redakcją

Radosława Biskupa

i Krzysztofa Kwiatkowskiego

(nadbitka)

Toruń 2018

background image

Recenzenci:

Sławomir Jóźwiak

Krzysztof Kopiński

Projekt okładki:

Tomasz Jaroszewski

Fotografia na str. 2:

Andrzej Romański

Skład i łamanie:

Max Szot

© Copyright by Towarzystwo Naukowe w Toruniu

Toruń 2018

ISBN 978-83-65127-40-2

Wyd. 1. Ark. wyd. 15,20

Druk i oprawa:  

Drukarnia Wydawnictwa Naukowego  

Uniwersytetu Mikołaja Kopernika

ul. Gagarina 5, 87–100 Toruń

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Spis treści

Wprowadzenie 

7

Bibliografia publikacji prof. Andrzeja Radzimińskiego  
za lata 1985 – 2017 
(zestawił Ireneusz Czarciński

13

I. Kościół w średniowieczu:  

duchowieństwo — prawo kanoniczne — piśmienność

Radosław Biskup

Monumenta Ecclesie Sambiensis. O zawartości i funkcjach 
nowożytnego kopiarza średniowiecznych dokumentów  
biskupów sambijskich i ich kapituły (OF 117) 

39

Marta Czyżak

Duodecim articuli fidei. Duodecim apostoli — rękopis 
Historia scholastica Speculum Theologiae Biblioteki 
Uniwersyteckiej w Toruniu a działalność fundacyjna  
księcia Lutera z Brunszwiku 

73

Radosław Krajniak

Między Prusami, Italią i Śląskiem. Kariera  
Andreasa Schonawa (ok. 1390 – 26 VII 1444) 

95

Krzysztof Kwiatkowski

Biskup warmiński Heinrich IV Vogelsang po bitwie  
pod Grunwaldem / Tannenbergiem / Žalgirisem,  
w lecie i na jesieni 1410 roku: regionalny władca duchowny  
wobec kryzysu systemu władztwa krajowego 

123

Marcin Sumowski

Wzorzec duchownego w średniowiecznej  
instrukcji wizytacyjnej Inquisitorium clericorum 
z diecezji sambijskiej 

197

background image

w w w . t n t . t o r u n . p l

Spis treści

6

Leszek Zygner

W kręgu płockich kanonistów późnego średniowiecza 
(Jakub z Kurdwanowa — Mikołaj z Mirzyńca — 
Dziersław z Karnic)  

215

II. Dzieje najnowsze

Elżbieta Alabrudzińska

Dyplomacja polska wobec Niemiec w latach 1926 –1932  

239

Jordan Siemianowski

Det Bergenske Dampskibsselskab jako przykład 
przedsiębiorstwa prowadzącego transport komplementarny 
w portach polskiego obszaru celnego 
w latach 1921–1937 

251