background image

TOMASZ SZPERNALOWSKI 

 

Problemy współczesnej kultury audiowizualnej. Media w kontekście 

edukacji. 

 

Spis treści: 

 

•  1. Wprowadzenie ......................................................................................... 2 

•  2. Rola mediów we współczesnym świecie. ............................................... 3 

2.1. Kultura masowa....................................................................................... 3 
2.2. Pomiędzy symulakrum a Wielką Narracją.............................................. 6 

•  3. Pomiędzy fikcją a rzeczywistością........................................................ 12 

3.1. Ambiwalencja........................................................................................ 12 
3.2. Ambiwalentny 

charakter mediów.......................................................... 13 

3.3.  Konsekwencje technologii cyfrowej. Światoobrazy ............................. 16 
3.4.  Tekst otwarty a tekst zamknięty ............................................................ 18 
3.5. Hipertekstualność .................................................................................. 19 
3.6. Homofonia 

czy polifonia? ..................................................................... 22 

•  4. Problem  znaczenia  tekstów  medialnych i kontekstu odbioru. .............. 24 

4.1. Publiczność telewizyjna ........................................................................ 24 
4.2. Polisemia 

tożsamość........................................................................... 28 

4.3.  Pogranicze, polifonia, tożsamość a media............................................. 30 
4.4. Tekst 

i kontekst...................................................................................... 35 

4.5.  Polifonia i granica a media .................................................................... 38 

•  5. Zadania edukacji w kontekście mediów................................................ 40 

5.1. Mediacja i dystans ................................................................................. 40 
5.2. Postulaty 

pod 

adresem edukacji medialnej ........................................... 43 

5.3. Estetyki 

sytuacji edukacyjnej ................................................................ 45 

•  6. Zakończenie........................................................................................... 47 

•  7. BIBLIOGRAFIA................................................................................... 50 

•  8. INDEKS  NAZWISK ............................................................................. 53 

background image

 

1. Wprowadzenie 

 

  W niniejszej pracy chciałbym zająć się pewnymi aspektami współczesnej 

kultury audiowizualnej. Reprezentantami tejże kultury będą tutaj przede wszystkim 

telewizja i internet, a szerzej media oparte na rozwijającej się coraz intensywniej 

technologii cyfrowej – media, które wywierają coraz wyraźniej swój wpływ na 

życie przeciętnego człowieka. 

  W rozdziale pierwszym dokonam krótkiego wprowadzenia do problemu. 

Postaram się przybliżyć pojęcie kultury masowej i massmediów, z którymi często 

kojarzona jest współczesna kultura. Wskażę, też na pewne zagrożenia, o których 

mówi się często omawiając zjawisko współczesnej kultury medialnej. 

  W rozdziale drugim będę chciał wykazać ambiwalentny charakter 

współczesnych mediów, związany z nijakim ich zawieszeniem pomiędzy fikcją a 

rzeczywistością. Wskażę na zagrożenia związane z bezkrytycznym przyjmowaniem 

wszystkiego, co postrzegamy poprzez obrazy medialne i związaną z tym groźbę 

utraty kontaktu ze światem realnym. Wskażę na pewną koncepcję traktowania 

mediów jako jedynego pośrednika pomiędzy człowiekiem a rzeczywistością 

zewnętrzną. 

 Rozdział trzeci będzie poruszał dwie kwestie. Po pierwsze będą mnie 

interesowały media w kontekście tekstu i związany z tym problem znaczenia. 

Wskażę na polisemiczność współczesnej kultury i na aktywną rolę odbiorcy w 

kreowaniu znaczeń. Po drugie, chciałbym się przyjrzeć niektórym z aspektów teorii 

rosyjskiego uczonego Michała Bachtina i poszukać pewnych zastosowań tych 

aspektów przy rozpatrywaniu współczesnej kultury związanej z mediami. 

 Rozdział ostatni będzie miał za zadanie uwydatnienie pewnych aspektów 

edukacyjnych, które należy wziąć pod uwagę przy wprowadzaniu człowieka do 

życia w świecie zdominowanym przez media. Przybliżę też pewne kwestie, na które 

zwraca się uwagę podczas dyskusji na temat edukacji medialnej.

 

2

background image

 

2.  Rola mediów we współczesnym świecie. 

 

2.1. Kultura  masowa 

 

Wpływ mediów na człowieka jest znaczący a równocześnie nieunikniony 

koniecznością więc staje się przygotowanie ludzi do umiejętnego obcowania z tym 

elementem kultury. Brak kompetencji umiejętnego „odczytywania” znaczeń, 

których  media są nośnikiem może być dla człowieka krzywdzące. Dlatego też 

ważnym zadaniem edukacji jest pomoc w nabywaniu tych kompetencji. W świecie 

współczesnym nie wystarczy umieć odczytywać klasyczne dzieła będące 

elementem kultury i twórczości słownej, które pozostawiła nam tradycja. Należy 

umieć czytać przekazy audiowizualne, które stały się częścią naszego świata, naszej 

kultury, które są nieodłącznym elementem naszego codziennego życia, które w 

dużej mierze wpływają na nasz obraz świata i które w znacznym stopniu wpływają 

na to co robimy, a przede wszystkim na to, co myślimy oraz czy i jak rozumiemy to, 

co dzieje się z otaczającą nas rzeczywistością.  

Ogół współczesnych mediów, do których zaliczamy między innymi telewizję 

oraz internet (obok nich mówi się także o prasie czy radiu) często bywa nazywane 

kulturą masową. Kultura masowa zazwyczaj bywa przeciwstawiana tzw. kulturze 

wysokiej (takie przeciwstawienie wraz z radykalną krytyką kultury masowej 

znajdujemy chociażby u D. Macdonalda)

1

.  Twierdzi się tutaj, że do uczestniczenia 

w kulturze wysokiej, czy elitarnej konieczne jest posiadanie pewnych szczególnych 

kompetencji umożliwiających odbiór treści przekazywanych przez jej nadawców, 

podczas gdy kultura masowa jest skrajnie homogeniczna, zawiera treści dostępne 

dla wszystkich bez żadnego specjalnego przygotowania. Jak zauważa M. 

Hopfinger, w XX wieku istniało duże zagrożenie wynikające z masowego 

rozprzestrzeniania się nowych mediów. „Niepokój elit budził wówczas 

jednokierunkowy przepływ informacji, idea przeciętnego odbiorcy, zasada 

wszystko dla każdego, a więc zagrożenie homogenizacją przekazywanych treści 

                                                 

1

 Macdonald Dwight Teoria kultury masowej, [w:] Kultura masowa, wybór, przekład, przedmowa Czesław 

Miłosz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002, (s. 14-36). 

 

3

background image

oraz ujednoliceniem po stronie odbioru, degradacja prawdziwych wartości i 

autentycznej twórczości, a także  łatwość manipulacji, zwłaszcza w warunkach 

monopolu politycznego oraz nacisku wpływowych grup interesu.”

2

 Macdonald z 

kolei przytacza przykłady  świadczące o ujednoliceniu, o homogenizacji kultury 

wskutek masowej ekspansji nowych mediów. Obok tekstów o najnowszych 

osiągnięciach fizyki kwantowej pojawiają się zdjęcia modelek reklamujących nowy 

model biustonoszy, a tekst Bertranda Russela sąsiaduje w jednym magazynie z 

wywiadem z graczem w baseball

3

Wydaje się jednak, że tak radykalne podejście do kultury masowej, jakie 

reprezentuje D. Macdonald jest zbyt przesadzone. Odbiorca zawsze posiada pewną 

swobodę w wyborze treści, które chciałby odbierać. I tutaj pojawia się zadanie dla 

edukacji. Warto tutaj zauważyć, że wprowadzenie do polskich szkół przedmiotu o 

nazwie edukacja medialna świadczy o niebagatelizowaniu problemu kultury 

masowej. Chciałbym jednak zauważyć, że to nie tylko edukacja medialna powinna 

zajmować się wyrabianiem i doskonaleniem kompetencji odbioru treści, których 

nośnikiem są najnowsze media. Fakt docierania tych informacji do masowego 

odbiorcy, fakt uczestnictwa mediów w niemalże każdej dziedzinie ludzkiego życia 

(weźmy chociażby pod uwagę globalne znaczenie sieci internet) wymaga, aby 

nabywanie tych kompetencji odbywało się w toku całej edukacji, a umiejętność 

krytycznego odbioru i selekcji napływających do człowieka informacji niewątpliwie 

musi się stać podstawową cechą człowieka w XXI wieku. Szkoła powinna przede 

wszystkim przygotowywać człowieka do aktywnego uczestnictwa w kulturze, a nie 

ulega wątpliwości, że rola mediów audiowizualnych jest w tej kulturze dominująca. 

Jak zauważa Marshall McLuhan „...rola sali szkolnej zmniejszyła się, bo znika 

monopol kultury książkowej.”

4

 Szkoła straciła wyłączność w procesie kształcenia i 

wychowania. „Zarówno zwrot do czynników wizualnych [...], jak do środków 

słuchowych [...] przyniósł zupełnie nowe tło dla procesów wychowawczych.”

5

 We 

                                                 

2

 Hopfinger Maryla red., Nowe media w komunikacji społecznej w XX wieku, Oficyna Naukowa, Warszawa 

2002, s. 15. 

3

 Macdonald Dwight Teoria kultury masowej, [w:] Kultura masowa, wybór, przekład, przedmowa Czesław 

Miłosz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002, (s. 14-36), s. 19 i nast. 

4

 McLuhan Marshal, Oko, dźwięk i furia, [w:] Kultura masowa, wybór, przekład, przedmowa Czesław Miłosz, 

Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002, (s. 53-63), s. 55.   

5

 Tamże, s. 54. 

 

4

background image

współczesnej szkole musi dominować taki sposób kształcenia, który wyrabiałby w 

uczniu umiejętność krytycznego odbioru treści, który uczyłby dystansu. 

Przeważająca ilość informacji napływająca do człowieka pochodzi nie z lekcji 

szkolnych, ale właśnie z wszechobecnych i wszechogarniających go wszelkiego 

rodzaju mediów, od tych operujących samym słowem, jak teksty umieszczone w 

prasie, do tych najbardziej urozmaiconych, które jako nośnika do przekazu treści 

używają  słowa, dźwięku i obrazu – tak zwanych multimediów, czy hipermediów 

(przede wszystkim telewizja i internet). Dochodzi tutaj jeszcze możliwość 

interaktywnego uczestnictwa człowieka w przekazach audiowizualnych. 

Największą możliwość interaktywności stwarza tutaj oczywiście globalna sieć 

komputerowa, ale - jak zobaczymy poniżej – również telewizja stwarza pewne 

możliwości interakcji. 

Chyba największym zagrożeniem jest traktowanie nowych mediów jako 

środków czysto technicznych, odhumanizowanie ich. „Obawiać się należy,  że 

gimnazjum opuści absolwent umiejący posługiwać się komputerem i żeglować po 

Internecie, lecz intelektualnie i emocjonalnie pusty.”

6

 Nie sposób więc ignorować 

problemu współczesnej kultury masowej, kultury nowych mediów, nie należy też 

spłycać ich roli. A takim spłyceniem jest ich odhumanizowanie. 

Krytykując kulturę masową zwykle utożsamia się jej odbiorcę z tłumem, z 

bliżej nieokreśloną masą. U wspomnianego już D. Macdonalda czytamy: 

„Przyjmuję za pewnik, że kultura może być tworzona tylko przez istoty ludzkie i 

dla istot ludzkich. Kiedy jednak ludzie są zorganizowani [...] jako masy, tracą swoją 

ludzką swoistość i wartość.”

7

 Traktuje się tutaj człowieka jako pasywnego, uległego 

i niezdolnego do wydawania własnych sądów uczestnika tłumu. Trudno nie zgodzić 

się z twierdzeniem, że kultura jest tworzona i odbierana przez ludzi. Aktywną 

stroną nie może jednak być tylko twórca kultury. Za aktywnego należy uznać też 

odbiorcę. Widz, odbiorca zawsze jest do pewnego stopnia aktywny. Do jakiego 

stopnia, to już zależy od wcześniej nabytych kompetencji umożliwiających 

                                                 

6

 Nurczyńska-Fidelska Ewelina, Kultura i media. Przeciwstawienie czy ciągłość?, [w:] W świecie mediów, red. 

Ewelina Nurczyńska-Fidelska, Rabid, Kraków 2001, (s. 7-14), s. 11. 

7

  Macdonald Dwight Teoria kultury masowej, [w:] Kultura masowa, wybór, przekład, przedmowa Czesław 

Miłosz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002, (s. 14-36), s. 31. 

 

5

background image

obcowanie z mediami. Patrząc na media przez pryzmat tekstu (a takie spojrzenie 

będzie w tej pracy dominowało) należy stwierdzić,  że widz, czy też czytelnik 

tekstów zawartych w przekazie audiowizualnym tworzy sam znaczenia. To, co 

widzimy na ekranie telewizora, czy monitora komputerowego w dużej mierze 

zależy od naszego usytuowania w przestrzeni społecznej czy kulturowej. 

„Przestajemy mówić o zniewoleniu widza telewizyjnego, o jego pasywności. „To 

dłużej nie jest kukła, raczej Wielki Manipulator, który tworzy znaczenia zgodnie ze 

swoimi pragnieniami.”

8

 Nie możemy zatem mówić tylko o nadawcach, czy też 

twórcach kultury z jednej strony i bezwolnej masie jako odbiorcy z drugiej strony. 

Odbiorca też jest aktywny. A im bardziej jest aktywny, tym lepiej. Ta aktywność 

odbiorcy jest najistotniejsza w możliwości rozumienia treści płynących z odbiornika 

telewizyjnego, nadajnika radiowego, czy też publikowanych na stronach 

internetowych. 

Człowiek zawsze jest osadzony w jakimś kontekście. Przez kontekst należy 

tutaj rozumieć kulturę, w której jednostka dorasta, w której kształtuje się pewien 

charakterystyczny  światopogląd, w której dominują określone systemy wartości. 

Media zajmują obszerną rolę w tym kontekście. Kultura zastana przez człowieka w 

znacznym stopniu kształtuje jego osobowość. „Już od najwcześniejszego okresu 

swojego istnienia przyjmujemy z językiem sposób istnienia; wzrastamy w 

określonych normach moralnych, kultywowanych obrzędach i obyczajach; 

zdobywamy wykształcenie i potrzebne umiejętności; przyswajamy system 

wartości.”

9

 Ten właśnie kontekst decyduje o rozumieniu i sposobie odczytania tego, 

co jest nadawane w mediach. 

 

2.2. Pomiędzy symulakrum a Wielką Narracją 

 

 

Treści płynące z mediów mogą z jednej strony być skrajnie scentralizowane i 

jednostronne, mające na celu wytworzenie u odbiorcy pewnej z góry określonej 

reakcji, pożądanej przez nadawcę i najczęściej zgodnej z jego interesami 

                                                 

8

 Godzic Wiesław, Telewizja jako kultura, Rabid, Kraków 2002, s. 40. 

9

 Gajda Janusz, Juszczyk Stanisław, Siemieniecki Bronisław, Wenta Kazimierz, Edukacja medialna

Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2002, s. 37. 

 

6

background image

politycznymi, czy też ekonomicznymi (np. reklama telewizyjna). Tutaj często mówi 

się o manipulacji poprzez media. Taka jednostronność prowadzi często do 

nietolerancji, do wartościowania różnych kultur i uznania za słusznego tylko 

jednego, własnego punktu widzenia. Z drugiej strony media mogą sprzyjać 

wytwarzaniu się tolerancji, poznawaniu innych kultur, zrozumienia innych punktów 

spojrzenia na rzeczywistość. Przede wszystkim od odbiorcy zależy tutaj, jaki rodzaj 

treści wybierze. Nie zawsze jednak jest on w stanie poradzić sobie w tym wyborze. 

Jednak zbytnia decentralizacja może prowadzić do zagubienia się w gąszczu 

informacji, w wielości różnorodnych treści. Człowiek może stracić poczucie sensu, 

co tak naprawdę jest istotne, co jest fikcją, a co rzeczywistością. Przytoczmy 

choćby przykład siedzącego przed telewizorem widza skaczącego bezwiednie 

pilotem od kanału do kanału. 

Media umożliwiają ludziom komunikację. Medium jest zawsze nośnikiem 

jakiejś treści, jakiegoś komunikatu, czy wypowiedzi. W takiej sytuacji za media 

należy uznać telewizję z jej dźwiękowo – wizualnym przekazem, książkę z 

zawartym w niej drukowanym pismem, radio z przekazem audialnym, ale również 

ludzką mowę i przekazywane przez nią  słowo. Medium jest więc  środkiem, 

pośrednikiem w przekazywaniu treści, znaczeń. Przez medium przekazywany jest 

zawsze jakiś tekst, medium jest zawsze nośnikiem jakiejś wypowiedzi, czy 

informacji. 

Można z tego wysnuć pewien wniosek. Nasze poznawanie świata odbywa się 

zawsze poprzez jakieś pośrednictwo. Aby stać się czegoś  świadomym, aby coś 

poznać, musimy to w jakiś sposób utrwalić, jakoś zapisać. 

T. Szkudlarek w książce „Media. Szkic z filozofii i pedagogiki dystansu” 

zwraca uwagę,  że współczesna edukacja w znacznym stopniu ignoruje owo 

zjawisko pośrednictwa pomiędzy człowiekiem a światem, które stwarzają wszelkie 

media. Faktem jest, że nowe technologie mediów i rozwój technologii 

informacyjnej w znacznym stopniu zmieniają nasze życie i poszerzają nasze 

możliwości poznawania świata. Stąd media, czy multimedia stają się coraz częściej 

środkiem dydaktycznym umożliwiającym często przekazywanie takich treści, 

których nie bylibyśmy w stanie przekazać metodami tradycyjnymi, takimi jak 

 

7

background image

chociażby pismo. Istnieje jednak głębszy, bardziej istotny aspekt mediów. Nie 

zauważa się często tego, że „każde z technologicznie ukonstytuowanych mediów 

niesie [...] ze sobą odmienne ideologie, inne wizje świata, i innego się domaga 

człowieka.”

10

 Każda z  tych wizji domaga się przy tym realności, żąda wyłączności 

i aspiruje do bezpośredniości, nijako do jedynego słusznego i niekwestionowanego 

obrazu  świata. Przy takim rozwoju mediów i tak powszechnym dostępie do 

informacji jaki istnieje we współczesnym świecie oczywiste staje się, że odbiorca, 

widz, człowiek może wybierać pomiędzy wieloma różnymi  światopoglądami. 

Media stają się niejako areną na której ścierają się interesy wielu grup społecznych, 

wielu kultur, światopoglądów, czy ideologii. Nie znaczy to jednak, że pismo zostaje 

pozbawione swej dotychczasowej rangi. Ciągle jeszcze słowo pisane będzie nam 

wiele przekazywało. „Przy stałej obecności i przy stale wysokiej randze pisma, 

coraz ważniejsze są jednak obecnie i –stawać się  będą – kompetencje rozumienia 

przekazów wizualnych, już dziś stanowiących prawdopodobnie najsilniejszy 

czynnik perswazji kształtującej na masową skalę ludzkie podmiotowości.”

11

 

Pomiędzy tekstem pisanym, a tekstem przekazywanym w postaci 

audiowizualnej istnieją pewne znaczące podobieństwa. Zarówno pismo, jak i 

przekaz audiowizualny pośredniczą w poznawaniu rzeczywistości przez człowieka. 

Na ile jednak są w stanie i czy mogą w ogóle oddać wiernie to, jak naprawdę rzeczy 

się mają?   

Tak zwane „Wielkie Narracje” modernistyczne w dobry sposób pokazują w 

jaki sposób media mogą stać się nośnikiem jednostronnych, aspirujących do 

wyłączności teorii. J. Fiske w eseju „Postmodernizm i telewizja” zauważa, że owe 

narracje narzucały odbiorcy pewne treści, jako jedyne słuszne. W takiej sytuacji 

„tym, co jest re-prezentowane, nie jest rzeczywistość, lecz ideologia, a siłę 

oddziaływania owej ideologii zwiększa ikoniczność telewizji, ikoniczność, dzięki 

której medium lokuje swoje roszczenia do prawdy w obiektywności rzeczywistego, 

co maskuje w ten sposób fakt, że każda jego „prawda” jest prawdą ideologii, a nie 

                                                 

10

 Szkudlarek Tomasz, Media. Szkic z filozofii i pedagogiki dystansu, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 

1999, s. 14. 

11

 Tamże, s. 16. 

 

8

background image

rzeczywistości.”

12

 Fiske zauważa,  że telewizja w odpowiedni sposób kodując 

przekaz nadaje rzeczywistości pewien pożądany sens. Przekaz telewizyjny jest  nie 

przedstawieniem ale konstruktem stwarzanym przez nadawcę przy wykorzystaniu 

odpowiednich technik dostępnych przy realizacji przekazu. Ważnym aspektem 

wielkich narracji staje się też problem subiektywności. Tutaj punkt ciężkości zostaje 

przeniesiony z deformującego rzeczywistość obiektywu kamery na ludzką psychikę. 

„Według teorii subiektywności działanie ideologii polega na tworzeniu jakby 

„fałszywej podświadomości”.”

13

 Dominująca ideologia zostaje przez człowieka 

jakby zinternalizowana. Dokonuje się reprodukowanie danej ideologii w umyśle 

jednostki. Czyjaś ideologia staje się moją  własną. Staje się moim spojrzeniem na 

świat. W takiej sytuacji to oko człowieka, a nie kamery deformuje rzeczywistość.  

Teorie modernistyczne skupiają się przede wszystkim na relacji pomiędzy 

rzeczywistym, istniejącym na zewnątrz samego przekazu światem, a tym co zostaje 

nam podawane w mediach. Mówi się tu o przedstawianiu, o mimesis czyli 

naśladowaniu rzeczywistości. Z kolei zwolennicy teorii postmodernistycznych 

uważają,  że tak naprawdę nie istnieje żadne odniesienie obrazu do czegoś na 

zewnątrz. Nie ma żadnej różnicy w sensie ontologicznym pomiędzy przekazem 

medialnym, a tym do czego ów przekaz się odnosi. Obraz i rzeczywistość  są 

równoważne. Nieuprawnione jest stwierdzenie, że obraz widziany w mediach jest 

kopią czegoś co odbywa się w świecie rzeczywistym. Fiske nawiązuje tutaj do 

myśli J. Baudrillarda – do teorii symulakrum. Baudrillard pisze: „Rzeczywistość 

jest produkowana przez mikroskopijne komórki, matryce i moduły pamięci, 

systemy operacyjne – da się  ją zatem powielać w nieskończoność.”

14

 Nie ma 

żadnego oryginału, którego obraz byłby reprodukcją. Obrazy żyją swoim własnym 

życiem. Nie jest jednak tak, że nie ma żadnej rzeczywistości. Symulakrum jej nie 

neguje. Posiada jednak ten sam status ontologiczny. Symulakrum trwa nawet, gdy 

nie ma już rzekomo odpowiadającego mu fragmentu w świecie tzw. realnym. 

                                                 

12

 Fiske John, Postmodernizm i telewizja, tłum. Jolanta Mach, [w:] Pejzaże audiowizualne. Telewizja-wideo-

komputer, wybór, wstęp i opracowanie Andrzej Gwóźdź, Universitas, Kraków 1997, (s. 165-182), s. 166._ 

13

 Tamże, s. 167. 

14

 Baudrillard Jean, Procesja symulkakrów, przełożył Tadeusz Komendant, [w:] Postmodernizm. Antologia 

przekładów, pod redakcją Ryszarda Nycza, wydawnictwo Baran i Szuszczyński, Kraków 1998, (s. 175-189), s. 
176. 

 

9

background image

Symulakra są hiperrealne. Ale jak mówi Baudrillard – hiperrealna jest też sama 

rzeczywistość. 

Człowiek współczesny żyje w kulturze obrazów. Tekst pisany ustępuje coraz 

bardziej przekazom wizualnym, czy audiowizualnym. Odchodzimy od kultury 

słownej przechodząc coraz bardziej do kultury obrazu, do kultury wizualnej. Nasze 

zmysły są nieustannie atakowane przez wszechobecne przekazy audiowizualne, 

które kształtują nasz świat, budują nasz system wartości, tworzą nasz światopogląd. 

Obrazy stają się naszą rzeczywistością, gdyż poza nimi tak naprawdę nic nie 

widzimy.  Ta wielość i różnorodność obrazów tworzy coś co nazywane jest kulturą 

rozbitą, czy kulturą fragmentu. Obecny kształt mediów sprawia, że nasza kultura 

„jest kulturą rozbitą, fragmenty spotykają się przypadkowo, żadna zewnętrzna 

zasada nie porządkuje ich w stabilne, spójne grupy.”

15

 Brak jest jakiejkolwiek 

struktury. Trudno odnaleźć sens. Taka jest współczesna telewizja, jak uważa 

Baudrillard i Fiske.  

Nasuwa się tutaj przykład Internetu. Globalna sieć komputerowa, to system 

milionów połączonych ze sobą maszyn cyfrowych, odnoszących się do siebie 

nawzajem, tworzących jakby właśnie taki hiperrealny świat. To jedno wielkie, 

wszechogarniające człowieka symulakrum. To rzeczywistość  żyjąca  właśnie w 

owych komórkach, modułach pamięci i systemach operacyjnych, która zostaje 

powielana w nieskończoność przez nas, przez jej użytkowników. Przykład książek 

istniejących tylko w wersji elektronicznej, czy wirtualne rozmowy podczas których 

możemy być zupełnie kimś innym niż w realnym świecie potwierdzają tezę,  że 

wiele z otaczających nas zjawisk znajduje się tylko w świecie wirtualnym, w 

cyfrowym  świecie bitów. Czy przy tak ogromnym zaangażowaniu, przy tak 

ogromnym znaczeniu jakie przywiązujemy do rzeczywistości wirtualnej, możemy 

jeszcze mówić o świecie pozoru? Internet nie jest kopią rzeczywistości, a jej 

równorzędnym w sensie ontologicznym odpowiednikiem. A przecież jest zaliczany 

do mediów. Ale czy zawsze możemy wskazać pomiędzy czym, a czym 

pośredniczy? 

                                                 

15

 Fiske John, Postmodernizm i telewizja, tłum. Jolanta Mach, [w:] Pejzaże audiowizualne. Telewizja-wideo-

komputer, wybór, wstęp i opracowanie Andrzej Gwóźdź, Universitas, Kraków 1997, (s. 165-182), s. 170. 

 

10

background image

 Ważne wydaje się być tutaj pewne rozdwojenie, a właściwie dwa sposoby 

podejścia do mediów. Medium jest traktowane jako pośrednik w poznawaniu 

rzeczywistości, ale z drugiej strony (np. u Baudrillarda) neguje się status medium 

jako pośrednika, przyznając mu niezależne od rzeczywistości istnienie. Myślę,  że 

pierwsze podejście jest w znacznym stopniu adekwatne do telewizji, która choć w 

mniejszym lub większym zniekształca nam rzeczywistość podporządkowując swoje 

przekazy pewnym nadrzędnym celom (np. cele polityczne lub ekonomiczne), to 

jednak jest jakimś przedstawieniem czegoś  co  dzieje  się w świecie. Można 

pokazywać pewne fragmenty rzeczywistości, pomijając inne, uwydatniać jeden 

punkt widzenia pożądany przez nadawcę, ale to odniesienie do rzeczywistości 

zawsze istnieje. Często jednak ta rzeczywistość nie jest pokazana w pełni. 

Nawiązując do określenia telewizji jako kultury fragmentu należałoby zapytać: 

„fragmenty czego pokazują nam obrazy telewizyjne?”.  Myślę,  że odpowiedź 

brzmi: „fragmenty istniejącego na zewnątrz  świata”. Wybiera się jednak tylko 

pewne fakty „pasujące” do światopoglądu, pasujące do teorii, czy korzystne dla 

nadawcy ze względów czysto ekonomicznych lub politycznych. Inne fakty często 

się przemilcza. 

 

Z kolei Internet należy do mediów, które bardziej pasują do teorii symulakrum. 

Bardzo istotny jest tutaj fakt braku jakiegoś centralnego punktu, który spajałby 

treści płynące z Internetu w jedną całość. Tu nie ma jednego nadawcy. 

Rzeczywistość globalnej sieci komputerowej tworzą wszyscy jej użytkownicy. 

Tutaj w znacznie większym stopniu, niż w przypadku telewizji mamy do czynienia 

z fragmentaryzacją. A fragmenty te odnoszą się raczej do siebie nawzajem niż do 

rzeczywistości. Tworzą swoją własną rzeczywistość. Nawiązując do Baudrillarda – 

Internet jest hiperrealny, jest w znacznym stopniu symulakrum. Jak się później 

okaże, problem rozróżnienia pomiędzy fikcją a rzeczywistością jest jednym z 

podstawowych aspektów współczesnej kultury medialnej i uczestniczącego w niej 

odbiorcy. Ten problem chciałbym poruszyć w następnej części pracy. 

 

11

background image

 

3. Pomiędzy fikcją a rzeczywistością. 

 

3.1. Ambiwalencja 

 

Warto na wstępie przytoczyć pojęcie ambiwalencji, które jak zobaczymy 

może się okazać jednym z kluczowych terminów przy omawiania zjawiska 

współczesnych mediów. 

Ambiwalencja jest pewnego rodzaju dwoistością, a raczej mnogością, może 

się nawet wydawać swoistego rodzaju paradoksem. Merton analizując pojęcie 

ambiwalencji posługuje się trzema przykładami. Mówi o lekarzach, naukowcach i 

przywódcach

16

. Te trzy role społeczne są związane z pewnym charakterystycznym 

zachowaniem się ludzi je „odgrywających”. I tak lekarz jest uwikłany z jednej 

strony w konieczność bycia współczującym w stosunku do pacjenta, z drugiej 

jednak strony powinien zachować dystans. Uczony winien jest pokory i szacunku 

dla twórców nauki, ale powinien też zdobyć się na pewien krytycyzm, który 

umożliwiłby mu prowadzenie własnych badań, wprowadzenie czegoś nowego. 

Przywódca winien być zarówno reprezentantem dla pewnej grupy osób, ale musi 

też cechować się pewnego rodzaju charyzmą umożliwiającą mu wyjście przed 

szereg. Wszystkie te role społeczne wiążą się z pewnym napięciem, z oscylacją 

pomiędzy dwoma sprzecznymi ze sobą biegunami. Tej oscylacji nie sposób 

przezwyciężyć likwidując jeden z biegunów. W te role społeczne wpisana jest 

ambiwalencja. Wielość i konieczność lawirowania pomiędzy różnymi często 

sprzecznymi ze sobą zachowaniami jest z pewnymi sposobami bycia z konieczności 

związana. 

Wydaje się,  że pojęcie ambiwalencji pozwala nam na ciekawą i owocną w 

skutkach analizę zjawiska współczesnych mediów. Spójrzmy na to zjawisko w 

aspekcie globalnym, rozpatrując ją wręcz jako kategorię ontologiczną.   

Ambiwalencja nabiera sensu negatywnego, jeśli traktować  ją z punktu 

widzenia zwolenników jakiegokolwiek monizmu, czy homofonii, do których 

                                                 

16

 Opieram się tutaj na pracy L. Witkowskiego, Ambiwalencja jako kategoria dla socjologii edukacji, [w:] 

Edukacja wobec sporów o (po)nowoczesność, Instytut Badań Edukacyjnych, Warszawa 1998, strony 205-215. 

 

12

background image

zapewne możemy zaliczyć wszystkich stojących za teoriami wykluczającymi 

jakikolwiek dialog z tym, co w jakimś stopniu sprzeciwia się jedynemu słusznemu 

sposobowi wyjaśniania rzeczywistości. Ambiwalencja z pewnością stoi w 

sprzeczności z jakimikolwiek ideologiami, czy światopoglądami, które w swych 

fundamentach mają założenie o niepodważalności ich aksjomatów, z których 

wynika wszystko inne, a które wykluczają to, co wchodzi z nimi w sprzeczność. 

Takie teorie mają rzekomo wprowadzać porządek do świata. Porządek taki staje się 

jednak często w swych konsekwencjach zamknięciem na dialog, odmową  głosu 

myślącym inaczej, czy też nietolerancją dla Innego. Tylko teorie, czy światopoglądy 

mające u swych fundamentów założenie o ambiwalentnym charakterze świata, tj. o 

jego nieredukowalności do jednego słusznego poglądu na rzeczywistość mogą być 

tak naprawdę otwarte na dialog i dopuszczać wielość różnorodnych wypowiedzi na 

temat świata. 

 Niezależnie od tego, co na jej temat myślimy, ambiwalencja jest jednak faktem. 

 „Dotychczas  dominujące jej pojmowanie redukowało ambiwalencję do 

zamieszania, chaosu, braku porządku, a zatem opierało się na widzeniu jej 

jako deficytu [...] Jednocześnie można jednak traktować ambiwalencję jako 

aksjomat odpowiadający ontologicznemu, nieredukowalnemu zagęszczeniu 

świata, nagromadzeniu jego złożoności, splątania i nasyceniu informacjami, 

gdzie wszelkie uspójnienia czy rozplecenia, uporządkowania są trudne, jeśli 

nie beznadziejne.”

17

 

 Jednym 

słowem,  świat jest pełen różnorodnych treści, jest pełen różnych 

tekstów za którymi kryją się różne punkty widzenia. Tą różnorodność widać bardzo 

dobrze, gdy przyjrzeć się panoramie współczesnych mediów. 

 

3.2. Ambiwalentny  charakter  mediów 

 
 

 Współczesne media wręcz promieniują różnorodnością i mnogością propozycji 

spojrzenia na rzeczywistość. Tomasz Szkudlarek przedstawia we wspomnianej już 

powyżej książce „Media. Szkic z pedagogiki i filozofii dystansu” trzy rodzaje 

                                                 

17

 Tamże. 

 

13

background image

historii rozwoju mediów od mowy poprzez teksty pisane, aż do tego z czym mamy 

do czynienia współcześnie czyli do wypowiedzi wizualnych. Według jednej z 

historii medium pojawia się w momencie zerwania Jedności pomiędzy człowiekiem 

a  światem. W momencie, gdy ustanawia się podział na przedmiot i podmiot 

poznania musi się pojawić jakiś pośrednik pomagający  świadomości ludzkiej 

ogarnąć to, co dzieje się w rzeczywistości zewnętrznej. Szkudlarek posiłkuje się 

tutaj fragmentem Księgi Genesis Pisma Świętego, w której jest mowa o stworzeniu 

świata poprzez ustanowienie Słowa. To pierwszy krok. Wraz ze słowem powstaje 

pojęcie i poznanie rzeczywistości poprzez stosowanie pojęć. Pojęcia stają się 

pośrednikiem pomiędzy  światem a człowiekiem. Pojęcie staje się medium. 

Nośnikiem pojęć staje się na początku mowa, potem pismo i wreszcie przekaz 

wizualny. Tak pojmowane media stają się w swej istocie ambiwalentne. Z jednej 

strony oddalają nas od Jednego, wprowadzają podział do świata kształtując podmiot 

poznający i poznawany przedmiot (które do tej pory były jednością), z drugiej 

strony stają się one jedynym narzędziem na ponowne osiągnięcie tej jedności 

poprzez dążenie do prawdy, poprzez poznawanie. Mowa „odsłania [...] swój 

techniczny, zapośredniczony i zapośredniczający charakter, swoją funkcję czynnika 

oddalającego człowieka od świata i od siebie samego, chociaż zarazem jedynie 

poprzez pośrednictwo mowy możemy próbować więź ze światem odzyskiwać.”

18

 

Ta ambiwalencja odnosi się również do pisma i do mediów operujących obrazem. 

 Kompetentny 

widz, 

czy 

odbiorca przekazów medialnych powinien zdawać 

sobie sprawę z tego, że obraz który postrzega nie jest prawdziwą rzeczywistością w 

całej jej okazałości, ale też musi wiedzieć,  że innego sposobu na poznanie 

rzeczywistości niż poprzez media nie ma (warto tutaj wspomnieć o J. Derridzie i 

tezie,  że wszystko jest tekstem). Pozostaje tylko obcowanie z wieloma 

różnorodnymi mediami z zachowaniem jednak dużej dozy krytycyzmu i dystansu w 

stosunku do tego co się postrzega. Widz, który nie chciałby stać się tylko biernym 

odbiorcą treści nadawanych w mediach powinien oscylować pomiędzy różnymi 

                                                 

18

 Szkudlarek Tomasz, Media. Szkic z filozofii i pedagogiki dystansu, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 

1999, s. 57. 

 

14

background image

przekazami będącymi zarazem różnymi obrazami rzeczywistości.  Świat jest 

bowiem pełen takich obrazów – światoobrazów. 

 

Widz, odbiorca kultury masowej uczestnicząc w kulturze zdominowanej przez 

najnowsze media powinien z jednej strony umieć przeciwstawić się temu co z 

pewną większą lub mniejszą agresywnością atakuje jego niezależność próbując 

narzucić mu jakiś jeden rzekomo jasny, wyraźny i jedynie słuszny obraz świata, a z 

drugiej strony, jeśli już potrafi zdobyć się na pewną dozę krytycyzmu i dystansu do 

tego, co odbiera poprzez media, nie może popaść w drugą skrajność, którą mogłoby 

się stać zagubienie w gąszczu informacji poprzez obcowanie z różnymi, często 

odmiennymi od siebie tekstami, których nośnikami mogą być media opanowane 

przez różnego rodzaju nadawców o odmiennych, często sprzecznych ze sobą celach 

i motywach. Cała sztuka polegałaby tutaj na umiejętnym oscylowaniu z jednej 

strony pomiędzy odbiorem treści nadawanych przez „właścicieli” mediów, których 

skłonność do postawienia w centrum swoich racji i światopoglądu jest oczywista a 

jednocześnie naturalna i nieunikniona, a na którą to skłonność antidotum stać się 

powinno podejście zwane krytycznym dystansem. Z drugiej strony ów krytyczny 

dystans nie może stać się zobojętnieniem i rezygnacją z próby zrozumienia tego, jak 

jest „naprawdę”, a do takiego zobojętnienia i utraty sensu może prowadzić 

obcowanie z wieloma takimi centrami, których mnogość wprowadza paradoksalnie 

decentrację. 

 

Odbiorca staje więc w obliczu groźby „uwiedzenia” go przez różnego rodzaju 

centra, ale też wobec groźby utraty sensu poprzez „zalewanie” go strumieniami 

różnorodnych, często zwalczających się takich centrów. 

 

Stoimy z jednej strony wobec zagrożenia skrajną centracją i zdominowania 

widza jednym światopoglądem, z drugiej w obliczu decentracji, która w skrajnych 

przejawach może prowadzić do utraty tożsamości i zdolności do rozróżniania tego, 

co prawdziwe. 

 

 

 

 

 

15

background image

3.3. Konsekwencje technologii cyfrowej. Światoobrazy 

 
 

 Termin 

światoobraz wprowadził Martin Heidegger zanim jeszcze kultura 

audiowizualna odgrywała tak istotną rolę jak dzieje się to dzisiaj. Nasycenie 

współczesnego  świata obrazami powoduje, że staje się on tak „jednym wielkim 

światoobrazem”.

19

 Termin światoobraz z szczególności można odnieść do 

współczesnych mediów elektronicznych. Jeśli wziąć pod uwagę najnowsze 

osiągnięcia techniki komputerowej, to można stwierdzić, że media stają się czymś 

więcej niż tylko pośrednikiem pomiędzy rzeczywistością a człowiekiem ją 

poznającym. Technologie cyfrowe umożliwiają człowiekowi stworzenie obrazów, 

które nie mają swojego odpowiednika w świecie rzeczywistym. „Dziś zatem nie 

istnieją właściwie z osobna obrazy z jednej, a rzeczywistość z drugiej strony – to 

sama rzeczywistość coraz częściej staje się obrazem, odbijającym nie tyle sam 

świat, co stosunek do medium przedstawienia.”

20

 

 „Nasza  kultura obrazowa składa się w znacznym stopniu z obrazów 

problematycznych, takich które oparte zostały na relacji obraz-inny obraz (już 

nie: obraz-rzeczywistość) bądź wręcz na relacji odwrotnej: to obraz zastępuje 

samą rzeczywistość! Albo też obrazów, które stanowiły dotąd ukryty porządek 

widzenia, niedostępny naszym zmysłom.”

21

  

Taka sytuacja nasila jeszcze ambiwalentny charakter współczesnych mediów i 

zmusza człowieka do jeszcze większej uwagi przy ocenie tego, co do niego dociera 

przez telewizję, czy Internet, czy inne nowoczesne media. Takie media mogą 

stwarzać obrazy bez względu na to, czy istnieje jakaś odpowiadająca im 

rzeczywistość czy nie.  

A. Gwóźdź jako przykład podaje bohaterkę pewnego filmu, która została 

stworzona wcześniej przez twórców gry komputerowej. Najpierw zatem był obraz, 

dopiero później rzeczywistość. W innych przypadkach mamy do czynienia z 

przetwarzaniem na obraz pewnych zjawisk istniejących w rzeczywistości, ale nie 

mających formy wizualnej w świecie rzeczywistym. Jako przykład Gwóźdź podaje 

                                                 

19

 Gwóźdź Andrzej, Maszyna niewidzialnego, [w:] Kino nr 6/2003, (s. 54-56), s. 54. 

20

 Tamże, s. 54. 

21

 Tamże, s. 55. 

 

16

background image

termografię, która jest przetworzeniem jakości niedostrzegalnej dla ludzkiego oka 

jaką jest temperatura na formę wizualną. Takie przykłady świadczą o dominującej 

roli wizualności w kulturze współczesnej. 

 Możliwość cyfrowej manipulacji obrazem stwarza przed nami perspektywę 

zarazem niebezpieczną, jak i dającą nadzieję na poznanie głębszych pokładów 

rzeczywistości. Współczesne obrazy to już nie tylko sposoby przedstawienia 

rzeczywistości. Podczas gdy przy przedstawieniu istniało niebezpieczeństwo ujęcia 

świata tylko z pewnego zawężonego, czy niepełnego (często celowo) punktu 

widzenia, teraz istnieje groźba całkowitej utraty kontaktu z rzeczywistością. Obrazy 

mogą odnosić się tylko do siebie nawzajem bez  jakiegokolwiek odniesienia do 

czegoś realnego. Tak właśnie mogłaby wyglądać procesja Baudrillardowskich 

symulakrów. Posługując się metaforą Baudrillarda możemy stwierdzić,  że 

„nadeszły czasy, że mapa poprzedza terytorium [...], że mapa rodzi terytorium.”

22

 

Mapą  będą tutaj wytwory współczesnej technologii cyfrowej, terytorium to 

„prawdziwa” rzeczywistość często przez wytwory tej technologii poprzedzona w 

swym zaistnieniu. „Sztuka uwarunkowana przez komputer konstruuje labirynty 

estetyczne [...] w których bez trudu i na zasadzie zabawy wprawiamy się w 

rzeczywistość pozoru.”

23

 Groźbą zatem jest utrata kontaktu z rzeczywistością. 

Media niekoniecznie muszą być już przedstawieniem, stają się symulakrum. 

„mówienie o „obrazowaniu w takim sensie, że obraz zawsze musi być obrazem 

„rzeczy”, co jeszcze do niedawna wydawało się oczywistością [...], w perspektywie 

mediów elektronicznych zaczyna tracić swój jednoznaczny sens.”

24

 Nie trudn

przeciętnemu widzowi zagubić się w takiej rzeczywistości. 

Pozytywnym aspektem rozwoju technologii cyfrowej jest już wyżej 

wspomniana możliwość dostrzeżenia w rzeczywistości tego, czego w normalnych 

warunkach nie moglibyśmy zauważyć. Tutaj z pomocą człowiekowi przychodzi 

możliwość konstruowania różnorodnych modeli, czy symulacji zjawisk 

                                                 

22

 Baudrillard Jean, Procesja symulkakrów, przełożył Tadeusz Komendant, [w:] Postmodernizm. Antologia 

przekładów, pod redakcją Ryszarda Nycza, wydawnictwo Baran i Szuszczyński, Kraków 1998, (s. 175-189), s. 
176. 

23

 Bolz Norbert, Estetyka cyfrowa, przeł. Jacek Ostaszewski, [w:] Pejzaże audiowizualne. Telewizja, wideo, 

komputer, wybór, wstęp i opracowanie Andrzej Gwóźdź, Universitas, Kraków 1997, (s. 343-360), s. 358.  

24

 Zawojski Piotr, Elektroniczne obrazoświaty. Między sztuką a technologią, Wydawnictwo Szumacher, Kielce 

2000, s. 23. 

 

17

background image

niemożliwych do wykonania w warunkach naturalnych. Możemy poznać  głębsze 

pokłady rzeczywistości. 

 Sprowadzając problem do poziomu przeciętnego człowieka, widza, odbiorcy 

współczesnej kultury należałoby zauważyć,  że umiejętność krytycznego i 

zdystansowanego spojrzenia na treści przekazywane w najnowszych mediach 

nabiera szczególnego, jeśli nie fundamentalnego znaczenia w procesie 

kształtowania  światopoglądu i krystalizowania się tożsamości takiego podmiotu. 

Umiejętność rozróżniania pomiędzy fikcją a rzeczywistością staje się kwestią 

fundamentalną we współczesnym świecie. 

 

3.4. Tekst otwarty a tekst zamknięty 

 
 

Telewizja często zostaje pojmowana jako strumień tekstu nie zawsze 

spójnych ze sobą fragmentów. Pojawia się tutaj istotny problem - problem znaczeń 

tekstu telewizyjnego. W. Godzic uważa, że podstawowym problemem telewizji jest 

problem „jej polisemii, czyli wieloznaczności oraz uwikłania w znaczenia o 

charakterze bardziej społecznym niż indywidualnym.”

25

 Godzic przytacza poglądy 

brytyjskiego socjologa Davida Morleya, który problem interpretacji tekstu 

telewizyjnego powiązał z problemem dystrybucji władzy. Morley uważa, że istnieją 

dwa rodzaje tekstu telewizyjnego. Pierwszy rodzaj tekstu jawi się jako tekst 

dominujący. „Tekst jest wówczas monolitem i z trudnością otwiera się na 

alternatywne znaczenia.”

26

 To wyżej już przeze mnie wspomniany przypadek, gdy 

nadawca dąży do narzucenia potencjalnemu odbiorcy własnego punktu spojrzenia 

na rzeczywistość. Widz – jeśli nie jest zdolny do pewnego wysiłku 

interpretacyjnego, czy wręcz do dekonstrukcji tekstu – da sobie w takim przypadku 

dosyć  łatwo narzucić czyjś punkt widzenia, czyjś  światopogląd, a co gorsza sam 

będzie skłonny do zamknięcia się na dialog, ponieważ taki przekaz może wywrzeć 

na nim zbyt duże wrażenie, szczególnie gdy nadawca potrafi dobrze stosować 

zabiegi manipulacyjne.  

                                                 

25

 Godzic Wiesław,  Rozumieć telewizję, rozumieć widza, [w:] W  świecie mediów red. Ewelina Nurczyńska-

Fidelska, Rabid, Kraków 2001, s. 33. 

26

 Tamże, s. 37. 

 

18

background image

Z drugim przypadkiem tekstu telewizyjnego będziemy mieli do czynienia, 

gdy jego autor jest skłonny do prowadzenia dialogu i konfrontacji z innymi 

punktami widzenia. Wtedy „tekst jest zaledwie złożonym bodźcem do tworzenia 

rozmaitych znaczeń i spotykania się najróżniejszych ideologii, z których żadna nie 

ma dominującej roli.”

27

 Wydaje się,  że pierwszy rodzaj tekstu będzie raczej 

przemawiał do odbiorcy nieprzygotowanego do aktywnego uczestnictwa w kulturze 

zdominowanej przez nowoczesne media. Tekst ten nie wymaga bowiem od 

czytelnika zbyt dużego wysiłku intelektualnego, koniecznego do zrozumienia tego 

co chciał przekazać autor. W drugim przypadku musimy mieć do czynienia z 

odbiorcą posiadającym pewne kompetencje. Przede wszystkim taki czytelnik musi 

umieć rozpoznać, czy ma do czynienia z pierwszym czy z drugim rodzajem teksu, 

co umożliwi mu umiejętność zdystansowania się do tekstu, którego jest odbiorcą. 

Takim najskuteczniejszym narzędziem byłaby tutaj dekonstrukcja, która 

umożliwiłaby czytelnikowi „dokopanie się” do fundamentów na których oparta jest 

dana wypowiedź i ocena tych fundamentów, czy aksjomatów. To powinno 

umożliwić odpowiedź na pytanie, czy mamy do czynienia z fikcyjnym konstruktem, 

odległym od rzeczywistości, czy z tekstem, z którym można podjąć dialog w celu 

poszerzenia naszej wiedzy o tejże rzeczywistości. 

 

3.5. Hipertekstualność 

 
 

 Nasuwa 

się tutaj pojęcie hipertekstu. „Jego główną cechą jest niesekwencyjność 

oraz możliwość wyboru dowolnych fragmentów i rozgałęzień – poprzez interakcję 

z komputerem.”

28

 Jednak wydaje się,  że zasada hipertekstu może obowiązywać 

także w przypadku drugiego rodzaju tekstu, o którym mówił Morley. Każde 

otwarcie tekstu stwarza możliwość do aktywnego uczestnictwa czytelnika w 

tworzeniu nowych znaczeń. Czytelnik staje się autorem. Nie jest to jednak możliwe 

w przypadku tekstów zamkniętych. Hipertekst – choć jest zjawiskiem 

charakterystycznym dla Internetu – może odnosić się do przestrzeni tekstów, 

                                                 

27

 Tamże. 

28

 Wilk Eugenuisz, Nawigacje słowa. Strategie werbalne w przekazach audiowizualnych, Rabid, Kraków 2000, 

s. 39. 

 

19

background image

których nośnikiem są inne media, na przykład telewizja. Umożliwienie 

czytelnikowi, czy widzowi aktywnego uczestnictwo w kreowaniu znaczeń w tekście 

otwartym pozwala mu na odejście od układu linearnego, co z kolei stwarza 

możliwość poszukiwań i oscylacji pomiędzy wieloma różnymi punktami widzenia. 

Tekst zamknięty uniemożliwia odnoszenie się poza sam ten tekst. Mówiąc językiem 

komputerowym, w takim tekście brak jest hiperłączy. Tekst zamknięty stwarza 

ułudę poznania prawdy, ułudę odnalezienia istoty rzeczy. Człowiek zamyka się 

wtedy w obrębie jednego tekstu, który stwarza pozory, że oto dotarliśmy z 

powrotem do Jedni. Tymczasem jest on tylko jeszcze jednym z wielu istniejących 

obok siebie tekstów, jeszcze jednym z punktów widzenia, jeszcze jedną ideologią. 

 

Internet jest medium, które swoją rację bytu zawdzięcza właśnie hipertekstowi. 

Istotnym jego wyznacznikiem jest otwarcie i co więcej brak ostatniego słowa. 

Hipertekst ze swojej istoty nie może być kiedykolwiek sfinalizowany. Brak tutaj 

ostatniej wypowiedzi. Każda z wypowiedzi jest otwarta i zawsze możemy się 

odnieść do innego tekstu. 

  Zjawisko hipertekstu jest doskonałym przykładem idei polifonii Michała 

Bachtina, o którym będę szerzej pisał w kolejnym rozdziale pracy. Wspomnę tutaj 

tylko,  że właśnie wielogłosowość  będąca dla Internetu tak charakterystyczna 

stwarza możliwość konfrontacji z wieloma światopoglądami, czy wizjami 

rzeczywistości i daje możliwość wyboru. Rzecz tylko w tym, aby nie utracić 

kontaktu ze światem realnym, co jest dosyć prawdopodobne. 

 Społeczeństwo współczesne staje się społeczeństwem, w którym coraz mniejsze 

znaczenie ma klasyczny tekst linearny.. Coraz większą rolę zaczyna odgrywać brak 

narracji i zamknięcia tekstu jakimś ostatnim słowem. Trudno w przypadku 

internetowego hipertekstu mówić o początku lub końcu. „Powstaje nowy typ 

dyskursywności oparty na nieskończonej praktyce „odsyłania” projektującej 

nieskończoną liczbę lektur, a w konsekwencji nieskończoną liczbę odczytań 

rizomatycznej całości.”

29

 Oczywiście taki hipertekst to nie tylko słowa. To także 

ogromna ilość fotografii, grafiki, rysunków, schematów, a więc elementów 

                                                 

29

 Zawojski Piotr, Elektroniczne obrazoświaty. Między sztuką a technologią, Wydawnictwo Szumacher, Kielce 

2000, s. 21. 

 

20

background image

wizualnych. To również mnogość elementów audialnych. Internet jest chyba 

najpełniejszym obrazem współczesnej kultury audiowizualnej. To telewizja, radio, 

prasa, literatura skupione w jednym medium. Od klasycznej telewizji, radia, czy 

prasy różni go brak jakiegokolwiek centrum. Autorem tekstu staje się sam 

czytelnik, widz, odbiorca. „Rola „czytelnika” czy raczej producenta znaczenia, nie 

sprowadza się do podążania linearnym „śladem” pisma, ale wymaga aktywności 

odkrywcy wielu „śladów” pozostawianych przez twórcę hipertekstu.”

30

 Odbiorca 

odczytując jakiś tekst może go od razu skonfrontować z innym tekstem. Jest 

niemalże zmuszony do oscylacji i lawirowania pomiędzy różnymi wypowiedziami 

nie zawsze ze sobą zgodnymi, często wręcz stojącymi na dwóch różnych biegunach, 

wręcz ze sobą sprzecznymi. 

  Internet jest w znacznym stopniu medium ambiwalentym. Z jednej strony 

skupia w sobie wszystkie dotychczasowe media, jest nijako ich syntezą, skupia w 

sobie całą wielość i różnorodność środków przekazu integrując je w pewien sposób. 

Tworzy więc jedność z wielości. Z drugiej jednak strony jest medium otwartym. 

Każdy może się tutaj wypowiedzieć, każdy ma dostęp do tej mnogości wypowiedzi, 

a idea hipertekstu, która jest istotą Internetu umożliwia otwarcie tekstów, które do 

tej pory były zamknięte. Tutaj konfrontacja wypowiedzi staje się nieunikniona. 

Internet sprzyja dialogowi.. Medium to staje się centrum komunikacyjnym 

społeczeństwa naszego wieku. „Paradoksalność owego centrum polega na totalnej 

decentralizacji, materializującej się w metaforze kłącza [...], które nie rozpoczyna 

się i nie kończy, jest zawsze w otoczeniu, pomiędzy rzeczami.”

31

 

 Należy jednak pamiętać, że choć wielość ta sprzyja odbiorcy przygotowanemu 

do konfrontacji z takim tekstem jakim  jest Internet, to czytelnik nieprzygotowany 

może ponieść negatywne konsekwencje podczas odbioru treści publikowanych na 

łamach tej globalnej sieci komputerowej. Istnienie medium o tak masowej 

dostępności sprzyja pojawianiu się ogromnej ilości banału, dezinformacji, czy 

wręcz możliwości manipulowania nieprzygotowanym czytelnikiem. Należy 

                                                 

30

 Tamże, s. 21. 

31

 Tamże. 

 

21

background image

podkreślić,  że medium nie można brać za rzeczywistość. A Internet stwarza takie 

niebezpieczeństwo jeszcze bardziej niż telewizja, czy jakiekolwiek inne medium. 

 

3.6. Homofonia czy polifonia? 

 
 

 Jak 

zauważyliśmy powyżej, media rozwinięte na taką skalę jak obecnie mogą 

prowadzić z jednej strony do zabłądzenia ich odbiorcy w gąszczu różnorodnych 

informacji powodujących w skrajnych przypadkach utratę tożsamości 

nieprzygotowanego na taką wielość komunikatów odbiorcy. Ktoś po prostu może 

nie wiedzieć, czego słuchać, co oglądać, gdzie tkwi prawda, z kim lub z czym się 

identyfikować. Do tego prowadzi bezkrytyczne przyjmowanie tego, co oferują nam 

współczesne  środki przekazu. Zwykle prowadzi to wspomnianego już powyżej 

obrazu człowieka siedzącego przed telewizorem z pilotem w ręce i nie mogącego 

się zdecydować, którego tekstu wysłuchać, albo do zjawiska, z jakim mamy coraz 

częściej do czynienia, czyli do tzw. internauty siedzącego godzinami przed ekranem 

monitora komputerowego i „surfującego” po stronach internetowych bez 

wyraźnego celu, lecz dla samego tylko „oglądania”. Jakże doskonale pasuje tutaj 

stwierdzenie Baudrillarda, że „symulakra uwodzą”. 

Drugi obraz, stojący w opozycji do pierwszego, to sytuacja, gdy odbiorca 

przyjmuje postawę związaną z jednym tylko punktem widzenia na rzeczywistość. 

Nie brak jest chociażby w naszym kraju mediów, w których nadawcy oddziaływują 

na odbiorcę stosując mocne argumenty mające na celu atakowanie konkurencyjnych 

w stosunku do ich punktu widzenia. Tworzą się typowe ideologie sprowadzające 

świat do dwóch konkurujących ze sobą biegunów. Albo jesteś z nami, a wtedy 

jesteś dobry, albo nie jesteś z nami, więc musisz być przeciwko nam. 

Niewykształcenie w potencjalnym odbiorcy takich przekazów skłonności do 

dystansu doprowadzić może przeciętnego „widza” do „uwiedzenia”, ale już 

„uwiedzenia” innego rodzaju. Człowiek upraszcza wówczas świat, postrzega go w 

kolorach czarnym i białym, dostrzega tylko konkurujące ze sobą dwa aspekty 

rzeczywistości. Dobro i zło staje się z pozoru oczywiste, a granica pomiędzy nimi 

jest sztywna i nieprzekraczalna. Świat traci swoje odcienie. Jako przykłady można 

 

22

background image

tutaj przytoczyć te media, które będąc własnością jakiejś grupy społecznej 

(związanej np. z jakąś opcją polityczną, czy też z jakąś religią) korzystają z 

możliwości dotarcia do szerokiej rzeszy odbiorców, często niewykształconych i 

uważających telewizję, czy radio za wyznacznik na ich drodze życia, będący ich 

jedynym „oknem na świat”.  

Tekst zamknięty często jest właśnie takim konstruktem nie mającym żadnego 

związku z rzeczywistością. Zamknięcie się na dialog nasuwa podejrzenia, że autor 

oparł swój światopogląd na nie mających nic wspólnego z rzeczywistością 

aksjomatach. Takie fundamenty muszą przekreślać cały konstrukt. Jednak brak 

umiejętności dotarcia do tych fundamentów uniemożliwia rozpoznanie z czym 

mamy do czynienia. Nasuwają się tutaj różnego rodzaju ideologie totalitarne takie 

jak faszyzm czy komunizm. Każdy z takich światopoglądów opierał się na 

fałszywych fundamentach a równocześnie wykorzystywał niewiedzę ludzką. 

Dzisiaj mamy jeszcze większe możliwości konstruowania fikcji. Symulakra uwodzą 

dziś bardziej niż kiedykolwiek. Wspomagają ich w tym nowoczesne technologie 

cyfrowe. 

• 

 

 

Jak widać kultura masowa - jeśli tak mówić o współczesnych mediach – wcale 

nie jest homofoniczna. Wręcz przeciwnie – jest ona nasycona różnorodnymi 

treściami, charakteryzuje ją bogactwo, czy wręcz przepych różnorodnych tekstów. 

Szczególną rolę odgrywa tutaj możliwość zastosowania technologii cyfrowych. 

Obok siebie współistnieją  słowo pisane, mówione i obraz. Przy czym na obraz i 

wizualizację należy tutaj położyć szczególny nacisk. Media współczesne to 

właściwie multimedia skupiające w sobie dwie poprzednie formy konstruowania 

przekazów tj. słowo mówione i pisane, ale dodające do tego jeszcze obraz, który 

dominuje we współczesnej kulturze. 

 

23

background image

 

4. Problem znaczenia tekstów medialnych i kontekstu odbioru. 

 
 

W niniejszym rozdziale chciałbym zająć się problematyką tekstu i znaczenia. W 

poprzednim rozdziale wspomniałem już o Morleyu i jego podziale tekstów na 

zamknięte i otwarte. Tutaj chciałbym położyć szczególny nacisk na problematykę 

znaczenia tekstów, które możemy odczytywać w najnowszych mediach. Należy 

zaznaczyć,  że podział tekstów wprowadzony przez Morleya nie jest podziałem, 

według którego istniałyby czyste kategorie tekstów otwartych i czyste kategorie 

tekstów zamkniętych. „Nawet w tekście, który nie jest szczególnie otwarty [...] jest 

obszerne miejsce na powstawanie znaczeń indywidualnych.”

32

 Odbiorca zawsze 

pozostaje do pewnego stopnia aktywny. Sama obecność kontekstu społecznego 

wymusza do pewnego stopnia samodzielność w kreowaniu znaczeń. „Tekst do 

pisania, którym tekst telewizyjny często jest i zawsze być może, żąda od nas, jego 

widzów uczestniczenia w produkowaniu znaczenia i tym samym własnej 

podmiotowości.”

33

 Ta aktywność widza w kreowaniu znaczeń jest jednym z 

istotniejszych aspektów mediów. Wyróżnia się tutaj trzy paradygmaty postrzegania 

publiczności telewizyjnej. Chciałbym je pokrótce przytoczyć. 

 

4.1. Publiczność telewizyjna 

 
 

Paradygmat pierwszy jest nazywany paradygmatem behawioralnym. „Media w 

takim paradygmacie spełniałyby funkcję strzykawki, narkotyku lub kuli, które 

atakowałyby poszczególnych ludzi w sposób precyzyjny i jednoznaczny.”

34

 Te

paradygmat odnosi się raczej do pewnych aspektów mediów, takich jak 

propaganda. Nie potwierdza się on raczej, gdy spojrzymy na szeroką gamę 

wyborów jaką oferują nam media współczesne. Tutaj raczej ciężko mówić o 

jednostronności. W paradygmacie tym mamy do czynienia z pasywnym modelem 

                                                 

32

 Godzic Wiesław, Rozumieć telewizję, Rabid, Kraków 2001, s. 29.  

33

 Godzic Wiesław, Telewizja jako kultura, Rabid, Kraków 2002, s. 11. 

34

 Godzic Wiesław, Rozumieć telewizję, Rabid, Kraków 2001, s. 27. 

 

24

background image

komunikacji pomiędzy autorem tekstu, a jego odbiorcą. Widz zostaje zdominowany 

przez nadawcę. Pożądaną przez autora cechą odbiorcy jest jego bierność i zgoda na 

to, co ma autor do zaproponowania. Dialog jest tutaj wykluczony. „własny osąd, 

opór i niezgoda (lub tylko wątpliwości) są cechami niepożądanymi, zaś cechami 

preferowanymi są zupełna podległość, spolegliwość wobec formalnych autorytetów 

i ich zdania.”

35

 Autorytet autora tekstu jest tutaj niepodważalny. To on decyduje o 

tym co jest dobre, a co złe, co jest prawdą, a co fałszem. Z takim modelem 

mieliśmy do czynienia w okresie komunizmu w Polsce, gdzie media były 

zdominowane przez jedną opcję polityczną, gdzie nie było miejsca na 

skonfrontowanie poglądów obozu rządzącego z innymi światoobrazami. Dzisiaj nie 

ma mowy o takiej homofonii. Media stanowią zbyt dużą różnorodność. 

  Drugi paradygmat postrzegania odbiorców przekazów medialnych jest 

związany z powyższym podziałem tekstów na otwarte i zamknięte. Istotną rolę 

odgrywa tutaj właśnie aspekt społeczny. Morley pokazuje „w jaki sposób 

członkowie różnych grup i klas, podzielający różne kody kulturowe, będą 

interpretować różne przekazy, ale na poziomie wykraczającym poza ich osobiste 

sposoby odczytania”

36

 

W. Godzic analizuje pewien przypadek, który przybliża funkcjonowanie 

takiego paradygmatu. Istotną rolę odgrywa tutaj opór odbiorcy w stosunku do 

znaczeń narzucanych przez nadawcę. Godzic przytacza przykład na który 

powoływał się Fiske. Zdarzenie dotyczy emisji jednego z filmów amerykańskich, 

którego odbiorcami była niewątpliwie specyficzna grupa społeczna jaką jest 

zbiorowość bezdomnych obywateli amerykańskich wyrzuconych z różnych 

przyczyn poza margines pewnej dominującej struktury. W filmie jest pewna scena, 

w której przestępcy atakują oddziały policji dokonując przy tym ogromnych 

zniszczeń. Jest to scena przełomowa, po której jednak dominację  będą stopniowo 

przejmować oddziały policji co doprowadzi w końcu do triumfu sprawiedliwości. 

Tutaj pojawia się pewien ciekawy fakt. Otóż ci charakterystyczni widzowie nigdy 

nie  oglądają filmu dalej. Dla nich szczęśliwym zakończeniem jest zniszczenie 

                                                 

35

 Godzic Wiesław, Telewizja jako kultura, Rabid, Kraków 2002, s. 36. 

36

 Godzic Wiesław, Rozumieć telewizję, Rabid, Kraków 2001, s. 28. 

 

25

background image

przez terrorystów oddziałów policyjnych, które są dla nich synonimem systemu na 

marginesie którego oni się znaleźli. Panika i popłoch w szeregach oddziałów 

policyjnych jest dla nich ogromną satysfakcją. Bohaterowie filmu – terroryści – byli 

w stanie dokonać tego, czego nie udało się widzom przytoczonego filmu. Wozy 

pancerne, takie same jak te, które były używane do niszczenia nielegalnych miejsc 

pobytu bezdomnych zostają teraz zniszczone przez bohaterów filmu. Odbiorcy 

tworzą zupełnie znaczenie, niż to które miał do przekazania autor. Kontekst 

społeczny sprawia, że po pierwsze tekst nie jest odczytywany w taki sposób jak 

chciałby tego autor. Istnieje tutaj pewien naddatek interpretacyjny. Na punkcie 

przecięcia się autora i czytelnika tworzą się nowe znaczenia. Z drugiej jednak 

strony mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju zamknięciem się widza. Na to 

mógłby wskazywać fakt braku chęci dalszego oglądania filmu. Jest to zjawisko 

raczej negatywne ponieważ prowadzi do fragmentarycznego i wycinkowego 

traktowania rzeczywistości.  

 Ten 

przykład pozwala na wysnucie pewnej tezy. „publiczność telewizyjna jest 

prawie zawsze „szczególna” w tym sensie, iż kontekst i warunki odbioru tekstu 

telewizyjnego wydają się być czynnikami, które najsilniej wpływają na proces 

semiotyczny.”

37

 W tym przypadku kontekstem odbioru była sytuacja w jakiej 

znajdowali się bezdomni widzowie powyżej wspomnianego filmu. 

 Przykład ten uwydatnia jak widz może stać się aktywnym czytelnikiem tekstów 

telewizyjnych i jak istotną rolę odgrywa tutaj kontekst społeczny, kulturowy czy 

ekonomiczny w jakim się znajduje. Dobrym przykładem, już na większą skalę może 

być obecnie rola mediów w odbywającej się obecnie kampanii Stanów 

Zjednoczonych przeciwko terroryzmowi i cała afera z tym związana. Wystąpienia 

prezydenta Busha trafiające do odbiorców amerykańskich są odbierane w zupełnie 

inny sposób niż te same teksty, ale odbierane przez obywateli krajów arabskich. 

Ten sam tekst nabiera zupełnie innego znaczenia w oczach Amerykanina, który 

czuje się zagrożony atakiem terrorystycznym i w oczach obywateli krajów 

arabskich wrogo lub przynajmniej nieprzychylnie nastawionych do kultury 

zachodniej. Tutaj istotną rolę odgrywa właśnie kontekst społeczny i jego rola w 

                                                 

37

 Godzic Wiesław, Telewizja jako kultura, Rabid, Kraków 2002, s. 41. 

 

26

background image

procesie tworzeniu znaczeń. Uwidoczniona zostaje tu teza Morleya według której 

odbiór przekazu medialnego wykracza znacznie poza osobisty sposób odczytania. 

Tym „poza” dla odbiorcy z kultury zachodniej jest ideologia związana z demokracją 

i całą kulturą zachodu. „Poza” dla człowieka będącego uczestnikiem kultury 

islamskiej będzie ideologia według której Zachód i chrześcijaństwo dążą do 

zdominowania krajów islamskich. Taki fakt będzie powodował opór w stosunku do 

znaczenia pożądanego przez nadawcę. Obydwa powyższe przykłady pokazują jak 

można rozpatrywać publiczność mediów w kontekście dominującej ideologii i 

oporów wobec niej polegających na aktywnym uczestnictwie widza w tworzeniu 

znaczeń. 

 Istnieje 

też trzeci paradygmat rozpatrywania publiczności medialnej. Według 

niego widz kształtuje swoją tożsamość w oparciu o to, co postrzega na ekranie 

telewizora, czy monitorze komputera. Widz postrzega spektakl odgrywający się 

przed jego oczami jako pewnego rodzaju lustro. „Publiczność domaga się 

wprawdzie obrazów przedstawiających fabułę „z innego świata”, ale nieustannie 

patrząc na ekran spogląda na siebie, sprawdzając, czy dobrze wygląda, oglądając to 

wszystko.”

38

  

Godzic przywołuje tutaj w szczególności przykład show telewizyjnego. Show 

telewizyjny, który jest niewątpliwie jednym z dominujących dziś obrazów na 

ekranie telewizyjnym, wpisuje się po części w drugi, po części zaś w pierwszy 

paradygmat rozważań nad widzem. Ten gatunek powoduje „mieszaninę postawy 

odbiorczej, która jest zgodą na znaczenia produkowane przez kulturę dominującą, i 

jednocześnie stanowi wobec niej opozycję.”

39

 Taki obraz jest dominujący, jak 

uważa Godzic, nie tylko w odniesieniu do show telewizyjnego, ale do całej kultury 

popularnej. Przypisane też zostają mu cechy wielostylowości i intertekstualności. 

Jest to typowy przykład otwartego gatunku, otwartego tekstu. Intertekstualność 

miałaby tutaj polegać na tym, że jest „obszarem pozbawionym miejsca 

rzeczywistego, bowiem może odbywać się wszędzie i tym samym nigdzie nie jest 

zakotwiczony, jakkolwiek obecny w każdej przestrzeni lokalnej.”

40

 

                                                 

38

 Godzic Wiesław, Rozumieć telewizję, Rabid, Kraków 2001, s. 30. 

39

 Godzic Wiesław, Telewizja jako kultura, Rabid, Kraków 2002, s. 125. 

40

 Tamże, s. 125. 

 

27

background image

 

Pierwszy z omówionych paradygmatów zakłada największą bierność widza. W 

dwóch kolejnych autorzy starają się wykazać jak aktywny potrafi być odbiorca 

kultury masowej i jakie czynniki wpływają na powstawanie znaczeń. Okazuje się, 

że jest to w dużym stopniu uzależnione od kontekstu społecznego w jakim 

osadzony jest widz, ale także od jego kompetencji związanych z odczytywaniem 

tekstów, które wchodzą w obieg kulturowy poprzez mass media. Media te oferują 

ogromną gamę różnorodnych teorii, ideologii, światopoglądów. Są polisemiczne. 

„Nadmiar rzeczy jest [...] przede wszystkim nadmiarem znaków – prowadzi do 

bardzo głębokiego zaburzenia poczucia realności świata”

41

 

 

4.2. Polisemia  a  tożsamość  

 
 

Ta polisemia może  jednak okazać się budująca i wzbogacająca jednostkę 

uczestniczącą aktywnie we współczesnej kulturze masowej. Media mogą okazać się 

pomocne w procesie kształtowania się tożsamości ich odbiorcy. L. Witkowski 

rozważając problem tożsamości zwraca uwagę na zjawisko decentracji, które daje 

nam możliwości pogłębiania się podmiotowości jednostki. Decentracja oznacza 

tutaj „nakładanie na naszą subiektywność zewnętrznych wobec niej kontekstów, 

teorii, dzięki którym moja wizja siebie czy jakiegoś wycinka świata pogłębiana jest 

w trybie zestawiania z perspektywą drugą i kolejną.”

42

 Taką areną umożliwiającą 

konfrontacje różnych perspektyw jest obecnie kultura związana z nowymi mediami. 

Charakterystyczna dla telewizji, czy Internetu mnogość obrazów świata i wizji 

rzeczywistości w nich przedstawianych stwarza możliwości konfrontacji mojej 

wizji świata z wieloma innymi i umożliwia często zrewidowanie moich poglądów. 

Dzięki temu mój obraz świata może ulec wzbogaceniu. Spojrzenie na siebie, na 

swój światopogląd przez pryzmat innych ludzi rozwija człowieka i daje możliwość 

uniknięcia sytuacji, w której jednostka zamyka się na inne głosy tkwiąc w swoim 

                                                 

41

 Szkudlarek Tomasz, Media. Szkic z filozofii i pedagogiki dystansu, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 

1999, s. 62. 

42

 Witkowski Lech, Decentracyjne dylematy w edukacji, [w:] Edukacja wobec sporów o (po)nowoczesność

strony 56-73, Instytut Badań Edukacyjnych, Warszawa 1998, (s. 56-73), s. 57. 

 

28

background image

mniej lub bardziej prawdziwym światopoglądzie, pogłębiona zostaje zdolność do 

krytycznego spojrzenia, do obejrzenia siebie oczyma kogoś innego ode mnie. 

 Jednak w przypadku mediów pojawia się pewna trudność, która nie istnieje w 

przypadku konfrontacji z tekstami pisanymi. Tekst pisany, na przykład poglądy 

jakiegoś filozofa wymagają od czytelnika podążania za nimi w sposób linearny, od 

początku do końca. W przypadku mediów mamy do czynienia z pewnym 

strumieniem. Czasami trudno jest tutaj wyodrębnić pewne całości, umożliwiające 

ustosunkowanie się do nich i skonfrontowanie własnego stanowiska z innym. 

Wydaje się,  że istnieje tutaj płynna i niewyraźna granica pomiędzy chaotycznym 

nagromadzeniem treści na siebie, a wielością i polifonią, które przyczynić się mogą 

do rozwoju jednostki.  

Ważna kategorią jest tutaj niewspółobecność. Niewspółobecne to to, co nie 

przystaje do światopoglądu obecnego i dominującego w danej kulturze. To treści, 

które dana kultura odrzuca, czy ignoruje. To treści, „których dana podmiotowość 

nie ma w swym bezpośrednim zasięgu, czy które wręcz nie przystają do obecnych, 

a tym bardziej dominujących, czy preferowanych optyk myślowych.”

43

 Kontakt z 

takimi niewspółobecnymi tekstami umożliwia poznanie siebie i świata z pełniejszej 

perspektywy. Daje do myślenia. Wydaje się,  że dzisiejsza kultura stwarza 

możliwości do kontaktu z takimi niewspółobenymi treściami. Dzisiaj wystarczy 

włączyć komputer, podłączyć się globalnej sieci komputerowej, a cały  świat stoi 

przed nami otworem. Możemy czerpać ze skarbnicy przeróżnych tekstów zarówno 

tych, które są wytworem naszej jak i innej kultury. L. Witkowski zwraca uwagę na 

fakt, że 

 „warunkiem uniknięcia groźby zamknięcia się w przestrzeni wyznaczanej 

przez nieodpartą siłę argumentacji wielkiego filozofa jest nie tyle zaniechanie 

lektur filozoficznych, ile nakładanie na siebie kolejnych perspektyw wielkich 

filozofów. Zderzając się ze sobą wypełniają one ową przestrzeń  właśnie 

rozwiązaniami niewspółobecnymi, tworząc zarazem życiodajną glebę dla 

rozwijania własnej podmiotowości czytelnika.”

44

  

                                                 

43

 Tamże, s. 60. 

44

 Tamże, s. 60. 

 

29

background image

Sprowadzając to do poziomu tekstów pisanych na łamach współczesnej kultury 

medialnej można powiedzieć,  że nie grozi nam chyba zamknięcie się w obrębie 

jednego tekstu, ponieważ jesteśmy wręcz atakowani przez różnego rodzaju 

przekazy pod którymi kryją różnorodne postawy i  wizje świata. 

Chciałbym przy tej okazji powrócić do wspomnianych powyżej przykładów 

reakcji publiczności na pewne przekazy medialne (np. film wyświetlony grupie 

bezdomnych). W drugim z paradygmatów omawianych w niniejszej pracy 

zwróciłem uwagę na aktywność widza i kontekst społeczny w tworzeniu znaczeń i 

odbiorze pewnych tekstów. Zachowanie się odbiorców powyżej przytoczonego 

filmu mogłoby wskazywać na brak odniesienia się do tekstów niewspółobecnych. 

Brak tekstów niewspółobecnych może skutkować jednostronnym procesem 

interpretacji i nadawania znaczenia. Tekst po prostu staje się zamknięty, gdy trafia 

na grunt kultury, której członkowie nie są skłonni wyjść poza pewne ramy zastane. 

To prowadzić może w konsekwencji do stagnacji, a nawet unicestwienia tejże 

kultury. Pojawia się tutaj kwestia pogranicza. 

 

4.3. Pogranicze, polifonia, tożsamość a media 

 
 

Na kwestię pogranicza w kulturze zwraca uwagę wybitny rosyjski uczony 

Michał Bachtin. Jest ona jedną z kluczowych kategorii jego teorii kultury. Według 

tej teorii kultura jest tworem istniejącym tylko na granicach. Tylko przecinanie się 

jednych tekstów z innymi umożliwia egzystencję kultur. Istnienie w kulturze 

wysepek odizolowanych od świata, zamkniętych w sobie ideologii czy 

światopoglądów doprowadza z czasem do unicestwienia takiej nasyconej nimi 

kultury. „Punkt, w którym nie przecinają się granice jest w tej całości martwy, a 

wielość takich punktów degeneruje kulturę jako całość.”

45

 Myślę,  że współczesna 

kultura daje szczególne możliwości do uwydatnienia tych granic. Rozwój mediów i 

ich powszechna dostępność daje każdemu człowiekowi możliwość konfrontacji z 

tym co nie przynależy do danej kultury. Ciężko jest dzisiaj się zamknąć w obrębie 

                                                 

45

 Witkowski Lech, Uniwersalizm pogranicza semiotyka kultury Michała Bachtina w kontekście edukacji

Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2000, s. 99. 

 

30

background image

jakiejś jednej dominującej opcji i tkwić tam odizolowanym od reszty świata. Media 

sprzyjają dialogowi i wielości.  

Wspomnieć chociażby ideę hipertekstu, gdzie przecinanie się różnych 

wypowiedzi jest wręcz fizycznie uwydatnione poprzez hiperłącza. Nagromadzenie 

różnych kontekstów umożliwia także - w większym niż działo by się to z punktu 

widzenia jakiejś jednej dominującej ideologii – rozumienie otaczającej człowieka 

rzeczywistości. „Główne zadanie rozumienia nie polega na rozpoznaniu ukrytej 

formy, lecz właśnie na rozumieniu jej w konkretnym kontekście, na rozumieniu jej 

znaczenia w danej wypowiedzi, tj. na rozumieniu jej nowości, a nie tylko 

rozpoznaniu tożsamości.”

46

 Nie sztuką jest rozpoznawać w wypowiedzi - 

niezależnie od tego czy jest ona przedstawiana w postaci słowa mówionego, 

pisanego, czy też w postaci audiowizualnej – tego co przynależy do mojego 

światopoglądu ignorując to, co pozostaje poza jego ramami. Cała sztuka rozumienia 

polega na konfrontacji tego co należy do mnie, tego, co jest moim tekstem z tym co 

leży poza jego granicami. Tylko takie podejście do tekstu umożliwia możliwie 

najpełniejszy sposób poznania świata.  

Dziś wystarczy obejrzeć w telewizji wiadomości emitowane przez dwie 

niezależne od siebie telewizje, aby zobaczyć pewne różnice w kreowaniu obrazu 

rzeczywistości. Widz powinien być wyczulony na pewne zabiegi mające na celu w 

mniejszym lub większym stopniu za zadanie manipulowanie odbiorcą tak, aby 

uznał on pewne rzeczy za oczywiste inne zaś odrzucił. Może temu służyć chociażby 

zestawienie obok siebie pewnych faktów, powiązanie zjawisk często nie mających 

ze sobą nic wspólnego (np. reklama), albo też umiejętne operowanie kamerą w celu 

uwydatnienia jednych elementów, a ukrycia innych. Oczywiście ukryte zostaną te 

elementy, które nie pasują do światopoglądu nadawcy. 

Należy zauważyć,  że do kontekstu społecznego, czy kulturowego dochodzi 

teraz kontekst techniczny. Mam tu na myśli te właśnie zabiegi o których 

wspomniałem powyżej. „Telewizja jest sztuką szczegółów, detali i drobiazgów, 

                                                 

46

 Bachtin Michał, Język, mowa, wypowiedź [w:] Dialog, język, literatura, red. Eugeniusz Czaplejewicz i Edward 

Kasperski, PWN, Warszawa 1983, tłum. W. Grajewski, (s. 84-96), s. 87. 

 

31

background image

które potrafią interferować skutecznie z intencjonalnymi konstrukcjami 

znaczeniowymi.”

47

 

W. Godzic przytacza przykład debaty telewizyjnej jaka odbyła się przed drugą 

turą wyborów prezydenckich w Polsce. Zabiegi techniczne, które stosowane są przy 

takiej debacie potrafią w ogromnym stopniu wpłynąć na znaczenia jakie widz 

utworzy po obejrzeniu takiego obrazu. Godzic zwraca uwagę na takie zabiegi jak 

ustawienie kamery, zbliżenia, oddalenia, dzielenie ekranu na części czy 

odpowiednie kadrowanie. Wszystko to po to, aby dany kandydat został widzowi 

przedstawiony w sposób pozytywny, inny zaś w sposób negatywny. Nadawca 

doskonale zdając sobie sprawę z tego, że to widz ostatecznie utworzy znaczenia 

stosuje takie zabiegi, które będą sprawiały wrażenie tego, co obiektywnie dzieje się 

w danym momencie. Tymczasem są to tylko czysto techniczne zabiegi, to tylko 

sposób, aby przeciągnąć odbiorcę na swoją stronę.  

Media elektroniczne mają zatem dużo więcej możliwości uwiedzenia odbiorcy, 

niż klasyczne teksty operujące tylko słowem.  Łatwiej jest przekonać do swojego 

światopoglądu operując obrazem i dźwiękiem niż samym tylko słowem.  Łatwiej 

jest przekonać do swojej ideologii stosując przekaz audiowizualny, niż pisząc 

traktat, który w szczegółach, ale stosując tylko słowo przedstawia pewien punkt 

widzenia. Dlatego też media odgrywają tak ogromne znaczenie w procesie 

kształtowania się tożsamości, krystalizowaniu się  świata wartości i budowaniu 

poznawczej struktury świata u człowieka. Tym bardziej, że są one dostępne 

niemalże każdemu. Pełnią znaczącą rolę w procesie edukacyjnym, czasami go 

wspierając, czasami zakłócając. Rzecz w tym żeby odpowiednie zabiegi edukacyjne 

(w szczególności chodzi mi o edukację medialną) doprowadziły do tego, aby 

człowiek wpatrujący się w ekran telewizora, czy surfujący po stronach 

internetowych potrafił odróżnić, co jest istotnie godne zwrócenia uwagi, a jest tylko 

konstruktem nowych technologii medialnych i stojących za nimi manipulatorem. 

Medium jako pośrednik w procesie poznawania świata wymaga, aby istniał jakiś 

nadawca i jakiś odbiorca. Toteż za tekstem medialnym kryje się zawsze jakiś inny 

człowiek, druga świadomość. Ów inny prezentuje mi pewien obraz świata, coś do 

                                                 

47

 Godzic Wiesław, Telewizja jako kultura, Rabid, Kraków 2002, s. 64. 

 

32

background image

mnie mówi, przekazuje mi coś. Rzecz w tym, żeby to zrozumieć, a nie w sposób 

bezkrytyczny i beznamiętny przyjąć lub odrzucić. I jedno i drugie oznaczałoby 

utkwienie w jednym światopoglądzie, który w miarę upływu coraz bardziej by 

sztywniał i tworzył swoisty gorset, przez który nie bylibyśmy już w stanie dostrzec 

innych wizji rzeczywistości. Powodowałoby to brak rozumienia świata. Szczególnie 

odnosi się to do świata wartości. Nie ma tak naprawdę sztywnego podziału na dobre 

i złe. Co nie znaczy, że wszystko jest relatywne. Istnieje jednak wiele punktów 

widzenia, które po konfrontacji, nawiązaniu dialogu i zrozumienia mogą 

powodować tylko pełniejszy i wszechstronniejszy rozwój człowieka, nie niszcząc 

przy tym jego tożsamości, wręcz przeciwnie – jeszcze bardziej ją wzmacniając. 

U Bachtina pojawia się pewien wątek psychoanalityczny, który może mieć 

zastosowanie do omawiania zjawiska mediów. Człowiek poznaje świat zawsze 

poprzez innego człowieka. Bachtin zwraca uwagę na kształtowanie się świadomości 

dziecka wskutek pewnych oddziaływań na niego matki. To jej słowa i działania 

kształtują w pierwszym okresie życia człowieka jego jaźń. Potem poprzez kolejne 

kontakty z innymi ludźmi rozwijamy się i coraz wyraźniej kształtujemy swój 

światopogląd. Bez tych kontaktów ze światem zewnętrznym nie ma mowy o 

poznawaniu. Podstawową relacją jest tutaj relacja ja-inny. Istotną rolę pełni tutaj w 

późniejszym okresie szkoła i wszelkie zabiegi edukacyjne. To tam po raz pierwszy 

człowiek może skonfrontować swój obraz świata z innymi. Poznawanie świata jest 

pewnym procesem, którego istotą jest konfrontowanie własnego w mniejszym lub 

większym stopniu skrystalizowanego poglądu z innymi wizjami rzeczywistości.   

Jednak dużą rolę w procesie edukacji należy też przypisać obrazom medialnym. Są 

one areną  ścierania się wielu alternatywnych obrazów świata. Media są nijako 

bachtinowskim Innym, z którym mogę skonfrontować swoje podejście do 

rzeczywistości. Media współczesne dają nam ogromną okazję do otwarcia na 

drugiego człowieka, do zrozumienia go. Nigdy chyba nie było tylu możliwości 

wzajemnego komunikowania się, niż tak jak dzieje się to dzisiaj. Wykorzystajmy 

to, nie próbujmy wykorzystywać mediów do propagandy, ideologizowania i 

przemocy symbolicznej. Nie zawsze tak jednak jest, dlatego tak ważne jest 

wyczulić odbiorców na tym punkcie, uczyć rozumienia, nie przekonywania. 

 

33

background image

„Dostrzec i zrozumieć autora utworu to tyle dostrzec i pojąć inną, cudzą 

świadomość i jej świat, czyli inny podmiot.”

48

 To warunek rozumienia. 

Rozpatrując problem w kategorii centrum i decentracji można powiedzieć,  że 

każdy kształtuje swoje centrum od pierwszych kontaktów z innymi ludźmi. 

Ukształtowanie tego centrum jest niezbędne do funkcjonowania w kulturze. Tym 

centrum jest świadomość krystalizowana w miarę rozwoju człowieka.   

Ukształtowanie tej struktury należy w dużej mierze do zabiegów edukacyjnych. 

Powinny one umożliwić funkcjonowanie jednostki w danej kulturze, w danej 

strukturze społecznej. Edukacja nie powinna jednak poprzestawać na tym. Człowiek 

powinien być przygotowany do konfrontacji z innymi światopoglądami, z innymi 

światami wartości. Zamknięcie w obrębie jednego tekstu prowadzi do braku 

umiejętności rozumienia. Należy umieć wykraczać poza siebie. 

„Przedmioty nie otaczają mnie (mego zewnętrznego ciała) jako gotowe i 

odsłonięte wartości lecz przeciwstawiają mi się jako obiekty mego życiowego, 

poznawczo-etycznego nastawienia wobec otwartego, ciągle ryzykownego 

zdarzenia egzystencji, którego jedność, sens oraz wartość nie są zastane lecz 

zadane.”

49

  

Należy umieć wykonywać to zadanie. 

Media propagują często pewien charakterystyczny dla człowieka XXI wieku 

styl  życia. Proponuje się tam często konsumpcyjny tryb życia. Jest to oczywiście 

pożądane z punktu widzenia nadawcy, który ma w tym pewien interes finansowy. 

Próbuje się tam kreować pewne wartości tak, aby sprawiały wrażenie zastanych i 

oczywistych. Trafiając na odpowiedni grunt, tj. w odpowiedni kontekst społeczny 

nietrudno jest wprawnemu fachowcowi wykreować obraz powodujący u odbiorcy 

postawę, która będzie sprzyjała jego interesom. Połączenie technologii cyfrowej w z 

wiedzą teoretyczną na temat zachowania człowieka może tutaj wiele zdziałać. 

Dlatego też tak istotne jest nauczenie się dystansu pozwalającego na rozpoznanie 

tego co jest prawdziwe i tego, co wydaje się być tylko próbą wywarcia wpływu na 

                                                 

48

 Bachtin Michał, Problem tekstu. Próba analizy filozoficznej, [w:] Pamiętnik literacki LXVIII, 1977, z. 3, tłum. 

Jerzy Faryno, (s. 265-288), s. 273. 

49

 Bachtin Michał,  Estetyka twórczości słownej, przełożyła Danuta Ulicka, Państwowy Instytut Wydawniczy, 

Warszawa 1986, s. 146. 

 

34

background image

jednostkę. Traktując  świat jako zjawisko zadane właśnie a nie zastane człowiek 

zostaje zmuszony do pewnego krytycyzmu. Tak naprawdę bowiem nic nie jest 

zastane. Obrazy pojawiające się w mediach często sprawiają takie wrażenie i 

dlatego tak ważne jest podejście do nich z dystansem, potraktowanie ich jako 

czegoś zadanego, dającego do myślenia. Nie należy uczyć powielania, należy uczyć 

rozumienia, uczyć samodzielności przy konstruowaniu znaczeń. 

 

4.4. Tekst i kontekst 

 
 

Bachtin rozpatrując pojęcie tekstu szczególną uwagę zwraca na jego 

powiązania społeczne, na jego usytuowanie w pewnej kulturze i kryjącego się za 

nim autora. Oczywiście tekst pisany będzie i operował zupełnie innymi czynnikami 

technicznymi, niż tekst w postaci audiowizualnej. Nie stoi to jednak na 

przeszkodzie, aby można było tego ostatniego rozpatrywać także jako tekstu 

właśnie. Tekst musi składać się z pewnych elementów stałych, które przynależą do 

danego systemu językowego. Ten aspekt tekstu jest zaledwie materiałem i środkiem 

do wyrażenia własnego niepowtarzalnego stosunku do rzeczywistości. „Każdy tekst 

jest czymś indywidualnym, jednostkowym i niepowtarzalnym jednocześnie i w tym 

właśnie tkwi jego sens.”

50

  Do  tego,  co  stałe Bachtin zalicza takie jakości jak 

przedstawianie pewnych faktów czy danych. Jednak w przypadku mediów 

operujących obrazem nawet przedstawienie faktów może stać się sposobem na 

wyrażenie swojego stosunku do rzeczywistości. Wystarczy pewne rzeczy wyciąć, 

zestawić jedne fakty z innymi, a możemy otrzymać zupełnie nowy obraz 

rzeczywistości. Jedynie same zabiegi techniczne umożliwiające wyrażenie jakiegoś 

stosunku do świata można zaliczyć do elementów trwałych, powtarzalnych i 

reprodukowalnych. Sam proces tworzenia obrazów będzie już tym, co 

indywidualne. „Czystych tekstów nie ma i być nie może”

51

 mówi Bachtin. Trzeba 

dodać,  że nie tylko zabiegi autora tekstu świadczą o jego indywidualnośc. Także 

                                                 

50

 Bachtin Michał, Problem tekstu. Próba analizy filozoficznej, [w:] Pamiętnik literacki LXVIII, 1977, z. 3, tłum 

Jerzy Faryno, (s. 265-288), s. 266. 

51

 Tamże 

 

35

background image

odbiorca, jak już wyżej zostało pokazane przykłada się w znacznym stopniu do 

tego, że tekst ma walory bardzo indywidualne. 

„Każda forma kulturowego zapośredniczenia wymaga interpretacji. Jej 

kanony zaś niekoniecznie muszą być niesione wraz z określonym tekstem – 

kształtują się one gdzie indziej, kiedy indziej, i dzięki niesłychanej ludzkiej 

zdolności do przeinaczania i przemieszczania znaczeń znajdują zastosowanie 

w obszarach nie przewidzianych do tego rodzaju odczytań.”

52

 

Teksty z jednej strony nie powstają w próżni, gdyż tworzy je konkretna ludzka 

świadomość, mająca swoje cele i motywy. Z drugiej strony w próżnię nie trafiają. 

Stoi tam zawsze odbiorca, czytelnik, który również staje się do pewnego stopnia 

autorem, ponieważ znaczącą rolę odgrywa tutaj jego zdolność do interpretacji i 

samodzielnego tworzenia znaczeń związanych z kontekstem, w którym się znajduje. 

Słowem: „zdarzenie życia tekstu, czyli jego rzeczywista istota zawsze rozgrywa się 

na pograniczu dwóch świadomości, dwóch podmiotów.”

53

 Spotyka się tutaj dwóch 

autorów wraz z całym okalającym ich kontekstem. Kontekst będzie powodował, że 

nawet pojedyncze słowo, czy pojedynczy obraz będzie mógł znaczyć zupełnie coś 

innego w zależności od tego na jaki trafia grunt, w zależności od tego kto go 

odczytuje i interpretuje. Na tym polegałaby niepowtarzalność wypowiedzi. „Cała 

jednostka wypowiedzeniowa jako taka uformowana jest przez czynniki 

pozalingwistyczne (dialogowe); jest ona powiązana z innymi wypowiedzeniami.”

54

 

O kulturze audiowizualnej moglibyśmy powiedzieć,  że nie można rozpatrywać 

obrazów medialnych tylko w kontekście technicznym. Za każdym z nich kryje się 

bowiem pewna siatka czynników wpływających na jej wymowę. Tworzą ją aspekty 

ekonomiczne, kulturowe, polityczne itp. Czynniki te będą tworzyły wymowę i sens 

wypowiedzi. Po rozpoznaniu kontekstu powstania wypowiedzi możemy często 

rozpoznać jakie są rzeczywiste intencje jej autora. Jest to istotne dla odbiorcy, gdyż 

takie rozpoznanie pozwoli na samodzielne rozstrzygnięcie co przynależy do 

prawdy, a co do fałszu. 

                                                 

52

 Szkudlarek Tomasz, Media. Szkic z filozofii i pedagogiki dystansu, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 

1999, s. 92. 

53

 Bachtin Michał, Problem tekstu. Próba analizy filozoficznej, [w:] Pamiętnik literacki LXVIII, 1977, z. 3, tłum 

Jerzy Faryno, (s. 265-288), s. 268. 

54

 Tamże, s. 270. 

 

36

background image

Bachtin rozpatrując problem tekstu miał na myśli głównie teksty pisane. Dzisiaj 

nie możemy mówić już tylko o takiej ich formie. Dziś często „pismo zredukowane 

jest do roli protezy, środka wspierającego obrazki i dźwięki”

55

. Doszło do zmiany 

medium pisma, medium wypowiedzi. Elektroniczny hipertekst umożliwia nam na 

błyskawiczną konfrontację różnych tekstów. Poza tym klasyczna relacja pomiędzy 

autorem a czytelnikiem zaciera się. Tutaj każdy może odpowiedzieć, każdy może 

wyrazić swoją opinię na łamach globalnej sieci komputerowej. Przy czym 

niekoniecznie musi to być słowo pisane. W hipertekście „nie czytamy „w głąb” ku 

„podstawowym znaczeniom”, ku „źródłom” – czytamy wszerz poszukując tego, co 

teraz jest nam akurat potrzebne i przydatne [...] do doraźnego konstruowania 

własnego tekstu.”

56

 Jednak od czytelnika zależy, czy zadowoli się tylko 

powierzchownym otarciem się o teksty, czy też poszuka głębiej dociekając bardziej 

intensywnie. Obcowanie z hipertekstem, to pewnego rodzaju podróż poprzez świat 

bez granic i ograniczeń, poprzez świat pełen okazji do skonfrontowania się z 

Innym. Tylko czytelnik określa, czy „przeczyta tekst „linowo” podążając tropem 

monografii, czy skoncentruje się na kontekstach i skojarzeniach pomijając logikę 

poszczególnych wywodów, czy też – wracając wielokrotnie w te same miejsca po 

zbadaniu odsyłaczy – osiągnie jedno i drugie.”

57

  

Poprzez hipertekst możemy zatem bardzo wszechstronnie tworzyć siebie 

poprzez tworzenie swojego światopoglądu, budować swoją tożsamość poprzez 

obcowanie z tekstami  obcymi, poprzez obcowanie z Innym, który wyraża się na 

łamach internetowego hipertekstu. Różne modele świata przenikają tu się 

nawzajem, odnoszą się do siebie, pozostają ze sobą w dialogu. „Słowo nieustannie 

absorbuje i akumuluje konteksty, w których się porusza.”

58

 Pełne zrozumienie 

tekstu polega na zrozumieniu jego kontekstu. Pustych słów nie ma. Szczególnie w 

hipertekście te konteksty są zauważalne. 

Ważnym aspektem jest też dystans do siebie samego, do swojego własnego 

tekstu. Brak takiego zdystansowania prowadzi do powstania tekstu zamkniętego, do 

                                                 

55

 Szkudlarek Tomasz, Media. Szkic z filozofii i pedagogiki dystansu, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 

1999, s. 96. 

56

 Tamże, s. 100. 

57

 Tamże, s. 101. 

58

 Kalaga Wojciech, Mgławice dyskursu. Podmiot, tekst, interpretacja, Universitas, Kraków 2001, s. 101. 

 

37

background image

sztywnej ideologii raczej, niż modelu świata. To właśnie kontakt z innymi tekstami 

umożliwia człowiekowi takie zdystansowanie się. Tak jak zrozumienie Innego 

polega na zdystansowaniu się do jego wypowiedzi, tak też konieczne jest 

zdystansowanie się do swojego własnego poglądu. Brak tego będzie powodował 

zawsze rozpatrywanie kogoś innego ze swojego punktu widzenia. A rzecz w tym, 

aby zobaczyć siebie oczami Innego, spojrzeć na swój światoobraz przez pryzmat 

innych kategorii po to aby go potwierdzić, zmienić lub skrytykować. 

 

4.5. Polifonia i granica a media 

 
 

Jedną z kluczowych kategorii bachtinowskiej teorii kultury jest polifonia. Tekst, 

kultura są polifoniczne jeżeli nie ma w nich dominacji pewnej zamkniętej struktury 

ideologicznej. Świat przez pryzmat jednej tylko optyki staje się światem niepełnym. 

To samo dotyczy jednostki, która zamyka się wewnątrz jednego systemu skrajnie 

scentralizowanego, niedopuszczającego do głosu innych opcji. Takie kultury, które 

opierają tylko na jednym tekście są kulturami homofonicznymi. Wspomnieć 

chociażby system komunistyczny w Polsce, czy niemiecki faszyzm. Kultura pełna 

jest zawsze kulturą polifoniczną. U jej fundamentów stoi założenie o dialogiczności 

z innymi kulturami. Tak samo też człowiek zamknięty w sztywnych ramach 

poznawczych nie będzie skłonny do dialogu. Otwarcie się oznaczałoby właśnie 

dopuszczenie do głosu innych, dostrzeżenie polifoniczności otaczającego nas 

świata. Przecież z tego, że medium jest tylko światoobrazem, pewnym aspektem 

rzeczywistości, wynika, że każdy z autorów jest tak samo uprawniony do wyrażenia 

swoich poglądów jak każdy inny. Bachtin pisze: „Trzeba żeby różnojęzyczność 

zalała całą kulturalną  świadomość i jej język, przeniknęła do jej rdzenia, 

zrelatywizowała i pozbawiła naiwnej bezsporności główny językowy system 

ideologii i literatury.”

59

 Dziś mówimy nie tylko o literaturze. Do rozważań na temat 

polifonii należałoby dołączyć problematykę współczesnych mediów i związanych z 

nimi sposobów przedstawiania rzeczywistości. Mówi się nawet, że dopiero 

                                                 

59

 Bachtin Michał, Dwie linie stylistyczne w powieści europejskiej, [w:] Miesięcznik Literacki nr 4 1977, tłum. 

W. Grajewski, (s. 55-69), s. 57.  

 

38

background image

hipertekst jest prawdziwym przejawem bachtinowskiej teorii polifonii

60

,  że tylko 

tutaj możemy naprawdę mówić o wielogłosowości. Tym bardziej, że brak jest tutaj 

ostatniego słowa, brak ostatniego tekstu. Zawsze pozostaje coś do powiedzenia. I na 

tym właśnie polega idea Internetu opartego na hipertekście. 

Problem zlewania się we współczesnej kulturze światów realnych i wirtualnych 

daje okazję do postawienia pytania o granicę pomiędzy nimi. Jak wspomniałem 

powyżej media nie są rzeczywistością, są tylko jej przedstawieniem, pośrednikiem 

pomiędzy  światem zewnętrznym a człowiekiem koniecznym do poznawania tego 

świata. Kultura dzisiejsza jest w szczególności kulturą pogranicza, dlatego, że 

wielość głosów, wielość różnych obrazów nie dość, że zmusza nas do postawienia 

pytania o granice pomiędzy nimi, to jeszcze wymaga postawienia pytania o linię 

graniczną pomiędzy fikcją a rzeczywistością. Dzisiaj „nasze życie rozgrywa się w 

swoistych międzyprzestrzeniach i międzyczasach, w hybrydycznym świecie 

pomiędzy. Już nie tylko pomiędzy różnymi cywilizacjami, różnymi kulturami, ale 

też pomiędzy realnością a wirtualnością.”

61

 Ale czy zamknięte w sobie ideologie, 

płaskie  światopoglądy ograniczone sztywnym gorsetem, które istniały jeszcze 

zanim powstała kultura audiowizualna nie są pewnego rodzaju światem wirtualnym 

dalekim od miana rzeczywistości? Wydaje się, że tak. Jednak dzisiejsze technologie 

możliwość stwarzania takich światów znacznie bardziej ułatwiają. Istnieje więc 

znacznie większy wymóg ostrożności i wytwarzania w sobie kompetencji 

rozróżniania takich granic. 

                                                 

60

 Wilk Eugenuisz, Nawigacje słowa. Strategie werbalne w przekazach audiowizualnych, Rabid, Kraków 2000, 

s. 41. 

61

 Kluszczyński Ryszard W. Światy multimediów, [w:] W  świecie mediów red. Ewelina Nurczyńska-Fidelska, 

Rabid, Kraków 2001, (s. 85-100), s. 92. 

 

39

background image

 

5.  Zadania edukacji w kontekście mediów. 

 
 

Współczesne media stawiają proces edukacji przed perspektywą pewnych 

koniecznych działań. Proces akulturacji człowieka współczesnego odbywa na znacznie 

większej liczbie płaszczyzn, niż było to kiedykolwiek indziej w historii. Nie tylko 

szkoła kształtuje obraz świata żyjącego dzisiaj człowieka. Znaczny wpływ mają tutaj 

elementy spoza tej instytucji. Chodzi oczywiście o media. Nieprzypadkowo został 

wprowadzony do szkół przedmiot o nazwie edukacja medialna. Media mają charakter 

edukacyjny, wpływają znacząco na kształtowanie się tożsamości człowieka i 

budowanie poznawczej struktury świata. Mówi się o edukacyjnym charakterze kultury 

popularnej. „Jej pedagogiczność wyraża się [...] w splocie procesów dyskursywnego 

konstruowania podmiotu i podmiotowej autokreacji, procesów ideologicznego 

konstruowania społeczeństwa i społecznych zmagań o samookreślenie; polityki, 

psychologii, kultury.”

62

 Media mogą zrówno pomagać w procesie edukacji, jak i 

konkurować z nim oferując zupełnie inne modele rzeczywistości niż, jak się wydaje 

proponuje edukacja instytucjonalna. Rola reklamy, mód, propozycje konsumpcyjnego 

trybu życia często wywierają znacznie większy wpływ na człowieka, niż tradycyjnie 

pojęte szkolnictwo. Może nawet dojść do tego, że „dzięki atrakcyjności wizualnego 

przekazu szkoła może być łatwo pozbawiona swojej funkcji poznawczej – o ile tylko 

telewizja (najpewniej wkrótce zintegrowana z internetem) zechce przyjąć na siebie 

rolę edukacyjną w sposób wykraczający poza sferę obecnego pozoru „telewizji 

edukacyjnej”.”

63

  

 

5.1. Mediacja i dystans 

 
 

 

Szkudlarek wspomina o mediacji w procesie mediacji jaką miałaby pełnić 

szkoła. Znaczyłoby to, że szkoła wstawia swoje teksty pomiędzy teksty medialne a ich 

                                                 

62

 Szkudlarek Tomasz, Media. Szkic z filozofii i pedagogiki dystansu, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 

1999, s. 103. 

63

 Tamże, s. 107. 

 

40

background image

czytelnika. Co istotne, dokładnie to samo działo się w przypadku tekstów pisanych. 

Szkoła wprowadza tutaj własne kody interpretacyjne. Takie pośrednictwo pomiędzy 

pośredniczeniem prowadzi do zdystansowania się w stosunku do tekstów medialnych. 

Miałoby to polegać na zabiegach umożliwiających człowiekowi zaszczepienie 

pewnego krytycyzmu pozwalającego mu na umiejętne oscylowanie pomiędzy z jednej 

strony skłonnością do utkwienia i zastygnięcia w jednym światopoglądzie, na przykład 

przyjęciem skrajnie konsumpcyjnego trybu życia kreowanego dosyć często przez 

pewne media. Z drugiej strony należałoby nauczyć rozpoznawać tego, co w często 

chaotycznym i bezładnym strumieniu przekazów medialnych może być istotne. Takim 

zabiegiem jest chociażby nauczanie umiejętnego wyszukiwania informacji w sieci 

internetowej. 

 „Obok 

zła w postaci dogmatyzmów i totalizmów pojawiło się nowe źródło 

zagrożeń w postaci radykalnej fragmentaryzacji oglądu  świata i stępiającego 

wrażliwość migotania treści w coraz krótszych i bardziej intensywnych sekwencjach 

charakterystycznej dla masowej kultury klipów.”

64

 Zagrożenie ze strony zalewu nas 

przez wszechobecne obrazy może spowodować kryzys tożsamości. 

 Szkoła powinna uczyć aktywności w procesie tworzenia znaczeń tekstów 

przekazywanych do czytelnika drogą medialną. Jak już zwróciłem uwagę, widz nie 

jest pasywnym odbiorcą tekstów. W dużej mierze tworzy sam znaczenia. Do tej 

właśnie operacji szkoła winna przygotowywać. Wyeliminuje to w znacznym stopniu 

możliwość negatywnego wpływu mediów na widza poprzez stosowanie przez 

nadawców różnorodnych zabiegów manipulacyjnych. „Artykułowane w programie 

ścieżki edukacyjnej edukacja medialna problemy i zadania kształcenia są niezwykle 

ważne, zwłaszcza te, które mają uwrażliwiać ucznia na ukryte w przekazach 

massmedialnych niebezpieczeństwa manipulacji, wynikające zarówno z ich natury, jak 

i intencji nadawcy.”

65

 Należy doprowadzić do tego, aby uczeń opuszczający szkołę 

potrafił rozpoznać w tekstach medialnych to, co może umożliwić mu kształtowanie 

własnej tożsamości i pogłębianie wiedzy. Powinien umieć dostrzegać to, co 

                                                 

64

 Witkowski Lech, Przekroje analityczne kwestii edukacyjnej (dyskusja społeczno-krytyczna), [w:] KU 

pedagogii pogranicza, pod redakcją Zbigniewa Kwiecińskiego i Lecha Witkowskiego, UMK Ośrodek Studiów 
Kulturowych i Edukacyjnych, Toruń 1990, (s. 12-39), s. 15. 

65

 Nurczyńska-Fidelska Ewelina, Kultura i media. Przeciwstawienie czy ciągłość?, [w:] W świecie mediów, red. 

Ewelina Nurczyńska-Fidelska, Rabid, Kraków 2001, (s. 7-14), s. 11. 

 

41

background image

wartościowe, co może go w jakiś sposób wzbogacić i odrzucać to, za czym kryje się 

jakiś manipulator mający zupełnie inne intencje niż cele edukacyjne. 

 Media 

mogą pomóc w przekraczaniu samego siebie, w rozwoju i kształtowaniu 

mojego  światopoglądu. Szkoła powinna uczyć krytycznego spojrzenia na media. 

„Sensowna krytyczna edukacja musi uznać prawo podmiotu do autokreacji i do 

auto(re)prezentacji w tworzonych przez siebie znaczeniach; inaczej będzie tylko 

indoktrynacją.”

66

 Powinien być nacisk nie na podawanie gotowego, narzuconego z 

góry tekstu, lecz na uczenie kompetencji samodzielnego konstruowania swojego 

własnego tekstu. To wymaga zdystansowania się zarówno w stosunku do tego co 

dochodzi do nas z zewnątrz, jak i do swojego własnego, ciągle konstruowanego obrazu 

świata. „Krytyczna edukacja medialna musi [...] grać podwójną rolę: afirmując 

znaczenia konstruowane przez młodzież w procesie odbioru mediów, powinna 

zarazem uczyć dystansu do tak tworzonych znaczeń.”

67

 Szkudlarek nazywa edukację 

„potężnym urządzeniem dystansującym

68

. Myślę, że to trafna nazwa, jeśli oczywiście 

tego dystansu rzeczywiście będzie się nauczało. 

 Zapośredniczenie wszelkiej wiedzy o świecie jest dla człowieka nieuniknione. 

„Nie żyliśmy w świecie innym, niż zmediatyzowany, a jeśli żyliśmy, to nie możemy 

tego wiedzieć.”

69

 Doświadczenie odbywa się tylko poprzez różnego rodzaju mediacje. 

Te mediacje stają się nijako kantowskimi fenomenami, które są jedynym do czego 

możemy dotrzeć w procesie poznawania świata. Poza tekstami, których nośnikami są 

różnego rodzaju media nie ma żadnego innego świata. Powiedzieć można: nie ma 

żadnej rzeczy samej w sobie poza tekstami pisanymi przez kulturę, niezależnie od tego 

jakim medium dysponuje. Przy czym my sami konstruujemy ten świat nakładając na 

niego siatkę swojego własnego tekstu. Rzecz w tym, żeby zdawać sobie sprawę z tego, 

że mój tekst, tak jak zresztą każdy inny nie jest ostatnim słowem. „Edukacja to przede 

wszystkim niszczenie złudzeń, „wyprowadzanie z jaskini”, „wyprowadzanie z cienia”, 

pomoc w oderwaniu się człowieka zwodzonego przez zmysły od rzeczywistości 

                                                 

66

 Szkudlarek Tomasz, Media. Szkic z filozofii i pedagogiki dystansu, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 

1999, s. 116. 

67

 Tamże, s. 117. 

68

 Tamże. 

69

 Tamże, s. 118. 

 

42

background image

zniekształcającej prawdę idei.”

70

 Tym cieniem, tą jaskinią może stać się każdy 

zamknięty tekst, aspirujący do wyłączności, do statusu niemalże kantowskiego 

noumenu. 

 

Tym co najistotniejsze w edukacji winna stać się jej intermedialność. Właśnie 

pomiędzy mediami winniśmy poszukiwać istoty rzeczy. Ale dostrzeżenie tego 

pomiędzy wymaga spojrzenia na mnogość istniejących tekstów z pewnej perspektywy. 

Nie można dostrzec granic tkwiąc wewnątrz. Trzeba wyjść na zewnątrz i ogarnąć 

wzrokiem jak największy horyzont. Możliwość takiej perspektywy daje nam 

zdystansowanie się do tekstów. „By uzyskać dystans, musimy bowiem dysponować 

„innym miejscem oglądu”, innym kodem niż ten, od którego chcemy się oddalić.”

71

 

Takie miejsce umożliwia dostrzeżenie,  że złudzeniem jest przypisywanie obrazom 

medialnym statusu rzeczywistości, statusu obiektywnego przedstawiania świata. 

Dystans stwarza możliwość dostrzeżenia horyzontu różnorodnych tekstów, z którymi 

obcowanie daje szansę na rozumienie tego, co dzieje się w otaczającej człowieka 

rzeczywistości. 

 

5.2. Postulaty pod adresem edukacji medialnej 

 
 

 Szkudlarek 

formułuje cztery postulaty, które powinna uwzględnić edukacja 

medialna, aby mogła w sposób skuteczny przygotować człowieka do uczestnictwa we 

współczesnej kulturze. 

 

Po pierwsze jest to zwrócenie uwagi na relację pomiędzy reprezentacją, a 

symulacją, czy też pomiędzy realnością a wirtualnością rzeczywistości. Tutaj istotne 

znaczenie ma przybliżenie sposobu konstruowania obrazów medialnych od strony 

technicznej. Powinno się tutaj przybliżyć działanie i zastosowanie współczesnych 

technologii cyfrowych, kwestię „spojrzenia” kamery na pewne fakty, montowanie i 

zestawianie ze sobą tych faktów, itp. Wyczulenie na te aspekty mediów pozwoli z 

pewnością na skuteczne przeciwstawienie się pewnym zabiegom manipulacyjnym 

stosowanym przez nadawców. Należy tu zwrócić uwagę na różnicę pomiędzy 

                                                 

70

 Tamże, s. 123. 

71

 Tamże, s. 125. 

 

43

background image

przedstawieniem a rzeczywistością, pomiędzy fikcją medialną a rzeczywistym 

światem. Tutaj ważne są takie pojęcia jak światoobraz czy symulakrum. 

 

Opozycja druga, z którą powinna się uporać edukacja to rozróżnienie pomiędzy 

kolektywizmem a indywidualizmem. Należy naświetlić w jakim stopniu jesteśmy 

samodzielni w konstruowaniu znaczeń tekstów pisanych na łamach współczesnych 

mediów, a w jakim stopniu do naszej interpretacji przyczynia się otaczająca nas 

struktura społeczna. To uwypuklenie kwestii związanych z kontekstem odbioru 

przekazów oraz zwrócenie uwagi na tworzące się często subkultury wokół pewnego 

rodzaju mediów przesądzających często o zrozumieniu i odbiorze pewnych treści. 

Należy sobie zadać pytanie, co jest moim własnym wkładem w rozumienie tekstów, a 

co przynależy do kultury do której należę. Można powiedzieć, że to problem tego w 

jaki sposób mój odbiór treści jest modyfikowany przez teksty współobecne. 

 

Problem trzeci to nakreślenie jak się ma grupowe podzielanie poglądów do 

krytyki. Chodzi tutaj o pewnego rodzaju identyfikację się jednostki z poglądami 

jakiejś szerszej grupy stojącej za przekazami medialnymi. Chodzi o teksty nawołujące 

na przykład do przemocy w imię pewnych ideałów, o seriale telewizyjne propagujące 

często jakieś opcje polityczne, czy ideologiczne. Taka kwestia grupowej edukacji jest 

bardzo delikatna. Zaznaczyć należy,  że pewien etap rozwoju młodego człowieka 

charakteryzuje się  właśnie skłonnością do identyfikacji z pewnymi grupami i 

poglądami. Pedagoga czeka tutaj ciężka praca wymagająca dużej ostrożności, aby nie 

stać się dla ucznia kimś, kto chce stanąć w opozycji do opcji podzielanej przez ucznia. 

„W przypadku krytycznej analizy tekstów kultury popularnej możemy mieć do 

czynienia z bardzo delikatną kwestią grupowej identyfikacji, wspólnotowego myślenia 

tworzącego podstawy tożsamości jednostek.”

72

 Należy uważać, aby nie zakłócić 

procesu kształtowania się tej tożsamości, ale jednocześnie potrafić wyczulić 

wychowanków na pewne aspekty, zaszczepiając im pewną dozę krytycyzmu. 

 

Pozostaje jeszcze problem relacji pomiędzy oralnością, literackością i 

wizualnością kultury. Szkoła tradycyjna jak wiadomo kształci przede wszystkim w 

celu nabywania kompetencji obcowania z tekstami pisanymi. Przed edukacją medialną 

stoi jednak zadanie wykształcenia w czytelniku kompetencji odczytywania tekstów w 

                                                 

72

 Tamże, s. 132. 

 

44

background image

postaci wizualnej, a biorąc pod uwagę,  że dzisiejsze media to przede wszystkim 

multimedia operujące zarówno dźwiękiem, jak i obrazem, to oczywistą staje się 

konieczność kształcenia także w zakresie kultury oralnej. Dźwięk i obraz tworzą we 

współczesnej kulturze rozległy pejzaż audiowizualny. Edukacja powinna z tym 

pejzażem zapoznawać, powinna go przybliżać i uczyć obcowania z produkowanymi 

na jego łonie tekstami. 

 

5.3. Estetyki sytuacji edukacyjnej 

 
 

 Ważnym wydaje się tutaj być odpowiednie zachowanie nauczyciela. L. 

Witkowski wyróżnił pięć estetyk sytuacji edukacyjnych. Według estetyki pierwszej 

nauczyciel jest dla ucznia autorytetem. Taki nauczyciel będzie dominował. Będzie 

narzucał swój światopogląd i wymagał od uczniów poszanowania pewnych praw i 

reguł gry. Estetyka druga zakłada,  że nauczyciel jest dla ucznia kimś znaczącym. 

„Tym „drugim” jest się będąc kimś ważnym, uznawanym za istotny punkt odniesienia, 

tym dopełniającym, brakującym, potrzebnym, cenionym.”

73

 Taka postać pełni rolę 

kogoś, kogo zawsze można się poradzić, kto ma zawsze do powiedzenia coś, co warto 

wziąć pod uwagę. Estetyka trzecia polega na byciu mediatorem w różnych kwestiach, 

na rozstrzyganiu problemów, negocjowaniu i tłumaczeniu. „Ten trzeci to [...] tłumacz 

– nie tyle wyjaśniający, by przekonywać, (wy)tłumaczyć – ile wyjaśnić, przekładając z 

jednego języka (kontekstu) na drugi, by podsunąć inaczej nieobecny, niedostępny 

fragment kulturowy; ten trzeci podsuwa, proponuje pewne treści, nie będąc 

jednocześnie strażnikiem ich mocy, egzekutorem ich dominacji czy prawodawcą 

ustanawiającym ich hegemonię, czy kanoniczność.”

74

 Taka osoba pośredniczy 

pomiędzy nadawcą tekstów, a odbiorcą. Pełni rolę tekstu niewspółobecnego do 

którego można się odnieść w celu zweryfikowania swoich poglądów. 

 Wydaje 

się,  że bycie tym trzecim jest dobrym podejściem w przypadku 

trzeciego z powyżej zarysowanych problemów edukacji medialnej. Podejście 

mediatora umożliwi nauczycielowi podejście do uczniów, które da podstawy do 

                                                 

73

 Witkowski Lech, Cztery estetyki sytuacji edukacyjnych. W stronę pedagogiki ambiwalencji, [w:] Edukacja 

wobec sporów o (po)nowoczesność, Instytut Badań Edukacyjnych, Warszawa 1998, (s. 216-232), s. 220.  

74

 Tamże, s. 223. 

 

45

background image

zweryfikowania poglądów, które są dla nich punktem odniesienia, a które nie zawsze 

są wartościowe. Stając pomiędzy autorytetem a uczniem polegającym na tym 

autorytecie nauczyciel umożliwia pewną konfrontację dwóch tekstów. Umożliwia 

nabranie dystansu do pewnych kolektywnie podzielanych wartości, czy poglądów. 

 

Estetyka czwarta polega na służeniu pomocą w przypadkach, gdy brakuje kogoś 

do wypełnienia jakiegoś zadania. Taka postawa wymaga oddania się pewnej sprawie. 

Wymaga rezygnacji z własnego punktu widzenia, oddając się w całości jakiejś 

konkretnej sprawie. Prymat indywidualizmu ustępuje tutaj kolektywizmowi. 

 

Z kolei estetyka piąta polega na oscylowaniu pomiędzy powyższymi czterema. 

Nie można równocześnie być tym pierwszym i na przykład tym czwartym. Należy 

wiedzieć, kiedy w jaki sposób się zachować. Należy oscylować. 

 Wydaje 

się jednak, że właśnie bycie tym trzecim jest najbardziej adekwatne do 

postawy nauczyciela edukacji medialnej. Właśnie owa mediatyzacja może pozwolić na 

wykształcenie się w uczniu postawy krytycznego dystansu w stosunku do tekstów 

pisanych przez współczesną kulturę audiowizualną. 

 

46

background image

6. Zakończenie 

 
 

W powyższej pracy starałem się uwydatnić w szczególności dwa aspekty 

współczesnej kultury audiowizualnej. Pierwszym z nich była relacja pomiędzy 

rzeczywistym  światem, a jego obrazami pojawiającymi się w najnowszych mediach. 

To niosło za sobą problematykę rozróżnienia pomiędzy rzeczywistością, a 

wirtualnością, pomiędzy  światem realnym a fikcyjnym. Aspektem drugim była 

kwestia tworzenia znaczeń przez odbiorcę kultury, a co z kolei związane było z 

tworzeniem się  światopoglądu, modelu świata. Media jako środek wypowiedzi 

umożliwiają konstruowanie różnorodnych tekstów operujących słowem, dźwiękiem i 

obrazem. Te wypowiedzi nachodzą na siebie, przenikają się nawzajem i tworzą 

obszerny horyzont. 

 

Przekazy medialne, tak samo jak w próżni nie powstają, tak samo w nią nie 

trafiają. Z jednej strony stoi zawsze jakiś człowiek lub grupa ludzi proponujących 

pewne treści, wpuszczających je w obieg treści już istniejących. Z drugiej strony 

mamy odbiorcę osadzonego również  w pewnej strukturze wypełnionej różnorodnymi 

tekstami utworzonymi już przez kulturę w której uczestniczy. 

 

Na styku tych dwóch świadomości, na styku nadawcy i odbiorcy, na pograniczu 

dwóch  światów odbywa się proces interpretacji. Odbiorca odczytuje tekst. Ale to, w 

jaki sposób go odczyta jest zależne od tego, czy potrafi dostrzec pewne jego cechy. 

Ważne jest czy potrafi wykorzystać to, co w tekście odnalazł w celu uzupełnienia 

swojego własnego tekstu w taki sposób, aby mógł wzbogacić samego siebie, aby 

poznał aspekty rzeczywistości, których do tej pory nie posiadał jego własny tekst. 

 Ważne jest też, aby odrzucił to, co stwarza zagrożenie uwiedzenia, co może być 

przedmiotem manipulacji i czego jedynym celem jest zawładnięcie jego 

świadomością. 

 

Taki odbiorca znajduje się zawsze pomiędzy groźbą kontaktu z przekazami 

medialnymi, za którymi stoją grupy operujące nowymi technologiami cyfrowymi w 

celu odniesienia własnych korzyści i budują różnego rodzaju fałszywe i zamknięte 

światopoglądy, czy ideologie, a przekazami otwartymi, z którymi kontakt wzbogaca 

wiedzę, poszerza spojrzenie i przyczynia się do zrozumienia świata i siebie samego. 

 

47

background image

 

Przygotowanie do tego, z jakim rodzajem tekstu mamy do czynienia należy do 

zadań edukacji. W szczególności do edukacji medialnej. W obliczu tak ogromnej 

ilości i rozmaitości przekazów medialnych konieczność umiejętnego odczytywania 

znaczeń, z którymi się one wiążą jest oczywista. Szkoła nie może dopuścić do tego, 

aby człowiek nieprzygotowany do odbioru treści płynących z nowych mediów opuścił 

jej mury. Edukowanie w zakresie mediów staje się dzisiaj koniecznym aspektem 

współczesnej szkoły i nie można go pominąć jeśli mają  ją opuszczać ludzie 

przygotowani do pełnego i świadomego uczestnictwa we współczesnej kulturze. 

 

 

Problem relacji pomiędzy mediami a człowiekiem stwarza szerokie pole do 

badań humanistycznych. W. Godzic proponuje, aby badać przede wszystkim nie to, co 

media czynią z człowiekiem, ale przede wszystkim to, co człowiek z nimi czyni. 

Znaczyłoby to, że problemem jest tutaj nie tylko problem manipulacji czy 

komercjalizacji  świata wiążący się często ze współczesną kulturą masową, czy 

popularną. Warto zwrócić większą uwagę na problematykę aktywności widza, 

odbiorcy takiej kultury. Przecież nie jest on tylko biernym obserwatorem 

przyglądającym się gdzieś z zewnątrz temu, co dzieje się we współczesnej kulturze. 

Jest on uczestnikiem tej kultury, sam ją tworzy. Człowiek jest jednocześnie twórcą, jak 

i odbiorcą. Jest autorem tekstu i jego czytelnikiem. Człowiek zawsze żyje w jakichś 

kontekstach. Z kolei kontekst w jakim żyje człowiek w znacznym stopniu wpływa na 

kształtowanie się jego tożsamości. To teksty, których człowiek codziennie jest 

czytelnikiem kształtują jego osobowość, tworzą go. Dlatego też ważnym z 

humanistycznego, a w tym także pedagogicznego punktu widzenia jest badanie w jaki 

sposób odbywa się proces tworzenia znaczeń tekstów pisanych przez media. 

 

Drugim polem badań jaki zarysowuje się w kontekście nowych mediów to 

relacje pomiędzy rzeczywistością a fikcją. Potrzebna jest swoistego rodzaju ontologia 

świata obrazów medialnych. Ważne są tutaj pytania o status świata przedstawianego w 

przekazach medialnych. W dużym stopniu wiąże się to z kwestią fałszu i prawdy. 

Należy wyjaśnić w jakim stopniu obraz odbiega od rzeczywistości, w jakim stopniu ją 

wypacza, w jakim stopniu jest z nią zbieżny. 

 

48

background image

  

Nawiązując do tytułu jednego z dzieł Michała Bachtina można powiedzieć, że 

potrzebna jest nam dogłębna i wyczerpująca estetyka twórczości audiowizualnej, która 

obejmowałaby zarówno kwestię semiotyki tekstów medialnych, jak i problem ich 

statusu, także w sensie ontologicznym. 

 

 Z kolei zabiegi edukacyjne, już w wymiarze praktycznym powinny czerpać z 

badań nad współczesną kulturą audiowizualną w taki sposób, aby szkołę opuszczał 

absolwent zdolny do aktywnego i wzbogacającego go czerpania z tego obszernego 

rezerwuaru tekstów, jakim są współczesne media.  

 

49

background image

7. BIBLIOGRAFIA 

 

Prace zbiorowe zawierające artykuły poświęcone mediom: 

 

1.  Edukacja medialna, Gajda Janusz, Juszczyk Stanisław, Siemieniecki 

Bronisław, Wenta Kazimierz, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2002. 

2.  Kultura masowa, wybór, przekład, przedmowa Czesław Miłosz, Wydawnictwo 

Literackie, Kraków 2002. 

3.  Nowe media w komunikacji społecznej w XX wieku, redakcja Hopfinger Maryla  

Oficyna Naukowa, Warszawa 2002. 

4.  Pejzaże audiowizualne. Telewizja-wideo-komputer, wybór, wstęp i opracowanie 

Andrzej Gwóźdź, Universitas, Kraków 1997. 

5.  Postmodernizm. Antologia przekładów, pod redakcją Ryszarda Nycza, 

wydawnictwo Baran i Szuszczyński, Kraków 1998. 

6.  W świecie mediów, red. Ewelina Nurczyńska-Fidelska, Rabid, Kraków 2001. 

7.  Widzieć, myśleć, być. Technologie mediów, wybór, wstęp i opracowanie 

Andrzej Gwóźdź, Universitas, Kraków 2001. 

 

Inne prace: 

 

1. Bachtin Michał,  Estetyka twórczości słownej, przełożyła Danuta Ulicka, 

Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1986. 

2.  Dialog, język, literatura, red. Eugeniusz Czaplejewicz i Edward Kasperski, 

PWN, Warszawa 1983. 

3. Godzic Wiesław, Rozumieć telewizję, Rabid, Kraków 2001. 

4. Godzic Wiesław, Telewizja jako kultura, Rabid, Kraków 2002. 

5. Kalaga  Wojciech,  Mgławice dyskursu. Podmiot, tekst, interpretacja

Universitas, Kraków 2001. 

6. Szkudlarek Tomasz, Media. Szkic z filozofii i pedagogiki dystansu, Oficyna 

Wydawnicza Impuls, Kraków 1999. 

 

50

background image

7. Wilk  Eugenuisz,  Nawigacje słowa. Strategie werbalne w przekazach 

audiowizualnych, Rabid, Kraków 2000. 

8. Witkowski Lech Edukacja wobec sporów o (po)nowoczesność, Instytut Badań 

Edukacyjnych, Warszawa 1998. 

9. Witkowski  Lech,  Uniwersalizm pogranicza semiotyka kultury Michała 

Bachtina w kontekście edukacji, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2000. 

10. Zawojski  Piotr,  Elektroniczne obrazoświaty. Między sztuką a technologią

Wydawnictwo Szumacher, Kielce 2000. 

 

Artykuły: 

 

1. Bachtin  Michał,  Dwie linie stylistyczne w powieści europejskiej, [w:] 

Miesięcznik Literacki nr 4 1977, tłum. W. Grajewski, (s. 55-69). 

2. Bachtin Michał,  Język, mowa, wypowiedź [w:] Dialog, język, literatura, red. 

Eugeniusz Czaplejewicz i Edward Kasperski, PWN, Warszawa 1983, tłum. W. 

Grajewski, (s. 84-96). 

3. Bachtin Michał,  Problem tekstu. Próba analizy filozoficznej, [w:] Pamiętnik 

Literacki LXVIII, 1977, z. 3, tłum. Jerzy Faryno, (s. 265-288). 

4. Baudrillard Jean, Procesja symulkakrów, przełożył Tadeusz Komendant, [w:] 

Postmodernizm. Antologia przekładów, pod redakcją Ryszarda Nycza, 

wydawnictwo Baran i Szuszczyński, Kraków 1998, (s. 175-189). 

5. Bolz Norbert, Estetyka cyfrowa, przeł. Jacek Ostaszewski, [w:] Pejzaże 

audiowizualne. Telewizja, wideo, komputer, wybór, wstęp i opracowanie 

Andrzej Gwóźdź, Universitas, Kraków 1997, (s. 343-360). 

6. Fiske John, Postmodernizm i telewizja, tłum. Jolanta Mach, [w:] Pejzaże 

audiowizualne. Telewizja-wideo-komputer, wybór, wstęp i opracowanie 

Andrzej Gwóźdź, Universitas, Kraków 1997, (s. 165-182). 

7. Godzic Wiesław, Rozumieć telewizję, rozumieć widza, [w:] W świecie mediów 

red. Ewelina Nurczyńska-Fidelska, Rabid, Kraków 2001, (s. 29-46). 

8. Gwóźdź Andrzej, Maszyna niewidzialnego, [w:] Kino nr 6/2003, (s. 54-56). 

 

51

background image

9. Kluszczyński Ryszard W. Światy multimediów, [w:] W  świecie mediów red. 

Ewelina Nurczyńska-Fidelska, Rabid, Kraków 2001, (s. 85-100). 

10. Macdonald  Dwight  Teoria kultury masowej, [w:] Kultura masowa, wybór, 

przekład, przedmowa Czesław Miłosz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 

2002, (s. 14-36). 

11. McLuhan  Marshal,  Oko, dźwięk i furia, [w:] Kultura masowa, wybór, przekład, 

przedmowa Czesław Miłosz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002, (s. 53-

63). 

12. Nurczyńska-Fidelska Ewelina, Kultura i media. Przeciwstawienie czy 

ciągłość?, [w:] W  świecie mediów, red. Ewelina Nurczyńska-Fidelska, Rabid, 

Kraków 2001, (s. 7-14). 

13. Witkowski  Lech  Ambiwalencja jako kategoria dla socjologii edukacji, [w:] 

Edukacja wobec sporów o (po)nowoczesność, Instytut Badań Edukacyjnych, 

Warszawa 1998, (s. 205-215). 

14. Witkowski  Lech,  Cztery estetyki sytuacji edukacyjnych. W stronę pedagogiki 

ambiwalencji, [w:] Edukacja wobec sporów o (po)nowoczesność, Instytut 

Badań Edukacyjnych, Warszawa 1998, (s. 216-232). 

15. Witkowski  Lech,  Decentracyjne dylematy w edukacji, [w:] Edukacja wobec 

sporów o (po)nowoczesność, Instytut Badań Edukacyjnych, Warszawa 1998, (s. 

56-73). 

16. Witkowski  Lech,  Kwadratura aksjologicznego AIDS w pedagogice. Albo rzecz 

o czterech rehabilitacjach, [w:] Edukacja wobec sporów o (po)nowoczesność

Instytut Badań Edukacyjnych, Warszawa 1998, (s. 141-152). 

17. Witkowski  Lech,  Przekroje analityczne kwestii edukacyjnej (dyskusja 

społeczno-krytyczna), [w:] Ku pedagogii pogranicza, pod redakcją Zbigniewa 

Kwiecińskiego i Lecha Witkowskiego, UMK Ośrodek Studiów Kulturowych i 

Edukacyjnych, Toruń 1990, (s. 12-39). 

 

52

background image

8. INDEKS NAZWISK 

 
Bachtin Michał 

 

 

3, 21, 31, 32, 34, 35, 36, 37, 39, 50 

Baudrillard Jean 

 

 

10, 11, 12, 18, 23 

Bolz 

Norbert 

   18 

Derrida 

Jacques   15 

Fiske John 

 

 

 

9, 10, 11, 26 

Gajda 

Janusz 

   7 

Godzic Wiesław 

 

 

7, 19, 25, 26, 27, 28, 33, 49 

Gwóźdź 

Andrzej 

  11, 

17 

Heidegger 

Martin 

  17 

Hopfinger 

Maryla 

  4, 

Juszczyk Stanisław 

  7 

Kalaga 

Wojciech 

  38 

Kluszczyński Ryszard 

 

40 

Macdonald 

Dwight 

  4, 

5, 

McLuhan 

Marshall 

  5, 

Merton 

Robert   13 

Morley David  

 

 

19, 20, 25, 26, 28 

Nurczyńska-Fidelska Ewelina 

6, 19, 42 

Siemieniecki Bronisław   7 

Szkudlarek Tomasz   

 

8, 9, 14, 15, 29, 37, 38, 41, 43, 44 

Wenta 

Kazimierz 

  7 

Wilk 

Eugeniusz   20, 

39 

Witkowski Lech 

 

 

13, 29, 30, 31, 42, 46 

Zawojski 

Piotr   18, 

21 

 

 

 

 

 

 

  

 

53