background image

Włodzimierz I. Lenin

Losy historyczne nauki

Karola Marksa

Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (Uniwersytet Warszawski)

WARSZAWA 2005

background image

Włodzimierz I. Lenin – Losy historyczne nauki Karola Marksa (1913 rok)

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

- 2 -

www.skfm-uw.w.pl

Tekst   Lenina   “Losy   historyczne   nauki   Karola

Marksa” został napisany  pod koniec lutego 1913

roku  i   ogłoszony  w   gazecie   “Prawda”,   nr   50,   1

marca 1913 roku.

Źródłem   dla   niniejszego   wydania   są   “Dzieła

wybrane”   Włodzimierza   Lenina,   tom   I,

Wydawnictwo   Literatury   w   Językach   Obcych,

Moskwa 1948 r.

background image

Włodzimierz I. Lenin – Losy historyczne nauki Karola Marksa (1913 rok)

Główną  rzeczą  w  nauce  Marksa  jest  wyjaśnienie  światowej   roli  historycznej  proletariatu,   jako

twórcy społeczeństwa socjalistycznego. Czy rozwój wydarzeń na całym świecie potwierdził tę naukę po jej

sformułowaniu przez Marksa?

Po raz pierwszy wysunął ją Marks w r. 1844. “Manifest Komunistyczny” Marksa i Engelsa, wydany

w r. 1848, daje już jednolity, systematyczny, najlepszy po dziś dzień, wykład tej nauki. Dzieje świata od

tego czasu dzielą się wyraźnie na trzy główne okresy: 1) od rewolucji 1848 r. do Komuny Paryskiej (1871

r.); 2) od Komuny Paryskiej do rewolucji rosyjskiej (1905 r.); 3) od rewolucji rosyjskiej.

Spójrzmy na losy nauki Marksa w każdym z tych okresów.

I

Na początku pierwszego okresu nauka Marksa nie jest bynajmniej dominująca. Jest tylko jedną z

niezliczonych   frakcji   lub   prądów  socjalizmu.  Przewagę  zaś  mają   takie   formy   socjalizmu,   które  są   w

zasadzie pokrewne naszemu narodnictwu: niezrozumienie materialistycznej podstawy ruchu historycznego,

nieumiejętność   wydzielenia   roli   i   znaczenia   każdej   klasy   społeczeństwa   kapitalistycznego,   osłanianie

burżuazyjnej  istoty  przeobrażeń  demokratycznych  różnymi  niby-socjalistycznymi  frazesami   o  “ludzie”,

“sprawiedliwości”, “prawie” itp.

Rewolucja 1848 r. zadaje śmiertelny cios wszystkim tym szumnym, pstrym, krzykliwym formom

przedmarksowskiego socjalizmu. Rewolucja we wszystkich krajach ukazuje różne klasy społeczeństwa w

chwili  czynu. Rozstrzeliwanie  robotników  przez republikańską  burżuazję  w dni  czerwcowe  1848 r.  w

Paryżu  ostatecznie  określa  socjalistyczny  charakter  wyłącznie  proletariatu.  Liberalna  burżuazja  stokroć

bardziej lęka się samodzielności tej klasy niż jakiejkolwiek bądź reakcji. Tchórzliwy liberalizm płaszczy się

przed   reakcją.   Chłopstwo   zadowala   się   zniesieniem   pozostałości  feudalizmu   i   przechodzi   na   stronę

porządku,   z  rzadka  jeno  wahając  się   pomiędzy  demokracją   robotniczą   a   burżuazyjnym  liberalizmem.

Wszystkie teorie o nieklasowym socjalizmie i nieklasowej polityce okazują się czczą gadaniną.

Komuna   Paryska   (1871   r.)   kończy   ten   proces   przeobrażeń   burżuazyjnych;   tylko   bohaterstwu

proletariatu zawdzięcza swe utrwalenie republika, czyli ta forma ustroju państwowego, w której stosunki

klasowe występują w najbardziej nieosłoniętej formie.

We   wszystkich   innych   krajach   europejskich   bardziej   powikłany  i   mniej   zakończony   rozwój

doprowadza do tego samego ukształtowania społeczeństwa burżuazyjnego. Ku końcowi pierwszego okresu

(1848-1871), okresu burz i rewolucji, socjalizm przedmarksowski umiera. Rodzą się samodzielne partie

proletariackie: I Międzynarodówka (1864-1872) i socjaldemokracja niemiecka.

II

Okres   drugi   (1872-1904)   różni   się   od   pierwszego   swym  charakterem   “pokojowym”,   brakiem

rewolucji. Zachód skończył już z burżuazyjnymi rewolucjami. Wschód nie dorósł jeszcze do nich.

Zachód wkracza w okres “pokojowego” przygotowania do epoki przyszłych przeobrażeń. Wszędzie

formują   się   proletariackie   w   swym   rdzeniu   partie   socjalistyczne,   które   uczą   się   wykorzystywać

parlamentaryzm   burżuazyjny,   tworzyć   własną   prasę   codzienną,   własne   instytucje   oświatowe,   własne

związki zawodowe, własne spółdzielnie. Nauka Marksa zwycięża na całej linii i – rośnie wszerz. Z wolna,

lecz nieuchronnie postępuje naprzód proces zbierania i skupiania sił proletariatu, przygotowywania go do

przyszłych walk.

Taka   jest   dialektyka  historii,   że   teoretyczne   zwycięstwo  marksizmu   zmusza   jego   wrogów   do

przebierania się za marksistów. Zgniły od wewnątrz liberalizm usiłuje przywrócić sobie życie pod postacią

oportunizmu  socjalistycznego.   Okres   szykowania   sił   do   wielkich   bojów   oportuniści   interpretują   jako

rezygnację z  tych  bojów.  Poprawę  bytu  niewolników  w celu  walki przeciw  niewolnictwu  najemnemu

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

- 3 -

www.skfm-uw.w.pl

background image

Włodzimierz I. Lenin – Losy historyczne nauki Karola Marksa (1913 rok)

tłumaczą jako sprzedaż przez niewolników za grosze swoich praw do wolności. Tchórzliwie propagują

“pokój  społeczny”  (czyli  pokój  z niewolnictwem),  wyrzeczenie  się  walki  klasowej  itd.  Mają  licznych

zwolenników   wśród  socjalistycznych   parlamentarzystów,  wszelakich   urzędników  ruchu   robotniczego   i

“sympatyzującej” inteligencji.

III

Nie   zdążyli   jeszcze   oportuniści   nachwalić   się   “pokojem   społecznym”   i   tym,   że   burze  nie   są

konieczne przy “demokracji”, gdy powstało nowe źródło olbrzymich burz światowych w Azji. W ślad za

rewolucją rosyjską nastąpiła turecka,  perska,  chińska. Żyjemy teraz  właśnie  w  okresie tych burz i ich

“wtórnego odbicia” w Europie. Jakiekolwiek będą losy wielkiej republiki chińskiej, na którą ostrzą dziś

zęby różne “ucywilizowane” hieny, żadna siła w świecie nie przywróci dawnego ustroju pańszczyźnianego

w Azji, nie zmiecie z oblicza ziemi bohaterskiego demokratyzmu mas ludowych w krajach azjatyckich i

półazjatyckich.

Niektórych   ludzi,   nie  śledzących  uważnie  warunków  przygotowania   i  rozwoju  walki   masowej,

doprowadzało   do   rozpaczy  i   do   anarchizmu   długie   odwlekanie   decydującej   walki   z   kapitalizmem   w

Europie. Widzimy obecnie, jak krótkowzroczna i małoduszna jest rozpacz anarchistyczna.

Nie rozpacz, lecz otuchę czerpać należy z faktu wciągnięcia osiemsetmilionowej Azji do walki o te

same europejskie ideały.

Rewolucje azjatyckie wykazały nam ten sam brak charakteru i nikczemność liberalizmu, to samo

niesłychanie  wielkie  znaczenie  samodzielności  demokratycznych  mas,   to  samo   wyraźne  odgraniczenie

proletariatu   od   wszelakiej   burżuazji.   Kto   po   doświadczeniach   zarówno   Europy,   jak   i   Azji   mówi   o

nieklasowej polityce i nieklasowym socjalizmie, tego warto po prostu wsadzić do klatki i pokazywać obok

jakiegoś kangura australijskiego.

W ślad za Azją zaczęła się poruszać – tylko nie po azjatycku – również Europa. Okres “pokojowy”

1872-1904 r. przeniósł się bezpowrotnie do wieczności. Drożyzna oraz ucisk ze strony trustów wywołują

niebywałe zaostrzenie walki ekonomicznej, które ruszyło z miejsca nawet najbardziej zdemoralizowanych

przez   liberalizm   robotników   angielskich.   W   naszych   oczach   dojrzewa   kryzys   polityczny   nawet   w

najbardziej  “twardym  jak kamień”  burżuazyjno-junkierskim  kraju, w  Niemczech. Wściekłe zbrojenia  i

polityka imperializmu czynią z współczesnej Europy taki “pokój społeczny”, który najbardziej przypomina

beczkę   z   prochem.   Rozkład  zaś  wszystkich  partii  burżuazyjnych   i   dojrzewanie   proletariatu   postępuje

niezachwianie naprzód.

Po powstaniu marksizmu każda z trzech wielkich epok historycznych świata przyniosła mu nowe

potwierdzenia   i   nowe   tryumfy.   Lecz   jeszcze   większe   tryumfy   przyniesie   marksizmowi,   jako   nauce

proletariatu, nadciągający okres historyczny.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

- 4 -

www.skfm-uw.w.pl