background image

Powrót do spisu KIPPIN

PRZEDRUK

LYSSA ROYAL & KEITH PRIEST

GWIEZDNE DZIEDZICTWO

(The Prism of Lyra / wyd. orygin. 1989)

"Dzieciom Liry rozproszonym po galaktyce...
Obyście pamiętały o swoim dziedzictwie."

"Jestem dzieckiem Ziemi i gwiaździstego Nieba;

Lecz tylko z Nieba mój ród.

Sami go poznacie."

tekst z blaszki z Petelii,

Orficcy Nowicjusze, 200-400 przed Chr.

 

*     *     *

W wyniku podziału, po przejściu przez Pryzmat Liry,

powstała grupa istot, które można nazwać Założycielami.

Urzeczywistnili oni świadomość grupową tych,

którzy ostatecznie stali się ludźmi.

To właśnie oni sprawują pieczę nad ewolucją rodzaju ludzkiego...

 

*     *     *

 

Inne książki L.Royall wydane dotychczas w Polsce:

PRZYBYSZE Z WEWNĘTRZNYCH ŚWIATÓW

PRZYGOTOWANI NA KONTAKT

MILLENIUM 

SPIS TREŚCI:

Przedmowa

GWIEZDNE DZIEDZICTWO

Rozdział 1: Infuzja wymiarów
Rozdział 2: Powstanie Rodziny Galaktycznej
Rozdział 3: Łono Liry
Rozdział 4: Czynnik Syriusza
Rozdział 5: Wichry Oriona
Rozdział 6: Kuzyni Ziemian na Plejadzie
Rozdział 7: Brama Arktura
Rozdział 8: Początek Ziemi
Rozdział 9: Zeta Reticuli: transformacja i przebudzenie
Rozdział 10: Integracja: powrót do siebie

Słownik terminów
Wybrana bibliografia
Podziękowania
O autorach

background image

Spis treści / Dalej

PRZEDMOWA

Nie tchnienie połączone z krwią dało, o ludzie,

początek waszym duszom i ukształtowało ich substancje,

choć właśnie krew i tchnienie tworzą wasze ziemskie i śmiertelne ciała.

Bo wasze dusze przybyły tu skądinąd.

Empedokles 

Utrwalona w przekazach historia Ziemi od zamierzchłych początków opowiada o rozdzierających 

uczuciach, które ogarniają nas, gdy kierujemy wzrok w bezmiar nocnego nieba. Niektórzy z nas z 
utęsknieniem wyczekują dnia, kiedy ludzkość będzie mogła wzlecieć ponad gwiazdy.  Czy to tylko 
niespełniona jeszcze nadzieja, czy też wspomnienie z naszej przeszłości?

A są w ludzkiej świadomości rzeczy niejasne, które nadal domagają się zbadania. Co pobudza 

nasze dążenie do granic ewolucji? Dlaczego za sprawą naszych działań rasy ludzkie zamieszkujące 
naszą   planetę   żyją   w   niezgodzie?   Być   może   uczestniczymy   w   kosmicznym   dramacie,   którego 
scenariusz jedynie na jakiś czas został przez nas zapomniany. A przecież wiemy, że to, co dzieje się 
w granicach jednego kraju czy w obrębie jednej rasy ludzkiej oddziałuje na wszystko inne. I być może 
ta idea obejmuje otaczający nas wszechświat. Być może to, co robimy tu na Ziemi oddziałuje na inne 
niezliczone cywilizacje na innych planetach. Czy rzeczywiście jesteśmy z nimi powiązani?

Wiedza   przedstawiona   w   niniejszej   książce   jest   efektem   rozwijanych   przez   wiele   lat   intuicji, 

dedukcyjnego   rozumowania   i   channelingu.   Przeprowadziliśmy   drobiazgowe   zestawienia   relacji 
różnych channelingów (wykorzystując głównie pracę Lyssy Royal, współautorki niniejszej książki), jak 
również odwoływaliśmy się do szeregu uznanych dzieł z zakresu antropologii i metafizyki. Zawarte w 
tej książce idee czytelnik może odczytywać dosłownie lub symbolicznie, nie ma to znaczenia. Nie głosi 
ona bynajmniej prawdy ostatecznej o tym, w jaki sposób nasza galaktyczna rodzina pojawiła się w tej 
rzeczywistości. Jeśli to do czytelnika przemawia, niechaj nasze intuicje staną się katalizatorami jego 
własnego rozwoju. Jeśli nie, być może przybliżą one go o krok do jego własnej prawdy.

Wszelkie prawdy, bez względu na swój charakter, są manifestacjami Prawdy Jedynej – to jedna z 

najważniejszych idei służących ożywieniu potencjału człowieka. Za sprawą jej uznania ujawnia się 
jedność. Niniejsza książka niech zatem będzie przynajmniej zajmującą lekturą, ciekawą i pobudzającą 
wyobraźnię   czytelnika,   który   wierzyć   oczywiście   nie   musi,   powinien   jednak   zgodzić   się   przyjąć 
postawę odkrywcy.

Nasza   książka   ma   charakter   wprowadzający.   Uzupełnia   ją   zamieszczony   na   końcu   słownik 

zawierający   wykorzystane   i,   być   może,   nieznane   terminy.   W   każdym   rozdziale   od   innej   strony 
prezentuje tkaninę o skomplikowanym wzorze oraz omawia jej wpływ na Ziemię. W trakcie licznych 
rozważań   zarysowuje   się   struktura   zawartej   w   niej   wiedzy,   dzięki   czemu   czytelnik   ma   możność 
zapoznania się  z  obsadą rozgrywającego  się  dramatu.  Nie  jest ona  kompletna.  W całym   naszym 
wszechświecie rozgrywają się niezliczone dramaty, w których uczestniczy niezliczona liczba postaci. 
Te, które się pojawiają odgrywają bodaj najważniejszą rolę w dramacie rozgrywającym się tutaj, na 
Ziemi.

Zgromadzony   materiał   zawiera   pewne   założenia,   które   stanowią   podstawę   pozostałej   części 

wiedzy.   Jednym   z   nich   jest   idea   inkarnacji   i   przekonanie   o   tym,   że   świadomość   z   istoty   jest 
nieskończona. Niekoniecznie należy być wyznawcą tego poglądu, by ogarnąć przedstawione tu treści, 
niemniej, pozwoli on czytelnikowi ujrzeć problem w szerszej perspektywie.

Zgodnie z innym z przedstawionych tu założeń każda istota posiada wyższą świadomość. Oznacza 

to, że bez względu na poziom egzystencji, jaki istota obrała sobie w danym życiu, zachowuje ona 
wiedzę (świadomą lub podświadomą) o swym związku z Całością i o swej boskiej tożsamości. Pogląd 
ten łączy się z przekonaniem, że  my i tylko my  sprawujemy kontrolę nad naszym przeznaczeniem. 
Stąd sprawa naszej ewolucji pozostaje w naszych rękach.

Innym założeniem, obecnym w całej książce, jest również istnienie “Całości", czyli zintegrowanej 

świadomości zbiorowej naszej galaktycznej rodziny. Ze względu na wiedzę prezentowaną w niniejszej 
pracy niezbędne będzie wprowadzenie pewnego zespołu parametrów. W sposób alegoryczny będą 
się one odnosiły do “początku" opowieści, którym jest Infuzja Wymiarów oraz do “końca", którym jest 
Integracja.

background image

W wielu przypadkach zastosowaliśmy nazwy oznaczające miejsca lub ludzi (takie jak Syriusz lub 

istoty z Syriusza). W ogólności nazwy te mają charakter płynny i bardziej odnoszą się do dziedziny czy 
oscylującej  świadomości  niż  do   jakiejś  stałej   idei.   W  przypadku   Liry,   na   przykład,   uwzględnia   się 
możliwość,   że   gwiazdy,   o   których   mowa,   wielokrotnie   mogą   stawać   się   czarnymi   bądź   białymi 
dziurami. W ten sposób zatem można mówić raczej o pewnych ideach, niż o konkretnych miejscach w 
czasie   i   przestrzeni.   Te   idee   jednak   mają   swoje   znaczenie;   widać   to   dość   wyraźnie   w   naszych 
legendach, które nadają znaczenie innym systemom gwiezdnym. Legendy plemienia Dogonów, teksty 
sumeryjskie i pisma starożytnych Egipcjan – w nich wszystkich mówi się o kontaktach z istotami z 
innych   systemów   gwiezdnych.   A   te   legendy   zapewne  skądś  pochodzą.   Mimo   że   ich   język   nieco 
odbiega od stylu współczesnej ekspresji, to zgodność ich treści nie podlega dyskusji.

Wiedza   o   przeszłości   rodzaju   ludzkiego   może   wzbogacić   nasze   życie  tutaj,  na   Ziemi.   Nasza 

transformacja,   o   ile   rzeczywiście   mamy   się   przekształcić,   dokona   się   za   sprawą   tchnienia 
świadomości w nasz świat, nie zaś dzięki temu, że posłużymy się świadomością, by uciec od naszych 
obowiązków jako obywateli Ziemi i członków Galaktycznej Rodziny.

UWAGA: Czytaj uwagi i słownik!

background image

Wstecz / Spis treści / Dalej

ROZDZIAŁ 1: INFUZJA WYMIARÓW

Niebiańskimi tonami,

Powietrznymi strunami, ognistymi rejestrami,

Wspaniała eolska Lira z Samos

Wszystkimi siedmiokrotnymi taktami wschodzi

Z Ziemi ku niewzruszonym gwiazdom.

Longfellow o Lirze; z Occultation of Orion 

Świadomość   i   energia   były   kiedyś   zespolone   w   jedną   niepodzielną   całość.   Owa   Całość  miała 

świadomość   swych   aspektów,   ale   nie   w   taki   sposób,   w   jaki   ma   ją   świadomość   jednostkowa.   Na 
obecnym etapie rozwoju Ziemi najpierw mówi się o “jaźni jednostkowej", następnie o społeczeństwie i 
na końcu o Całości, Wszystkim Co Jest, czyli o Bogu. Wciąż wprowadza się podziały. To oddzielenie 
od   Źródła   jest   złudzeniem.   Owo   złudzenie   zaś   jest   narzędziem,   które   dostarcza   Całości   nauki   i 
wyzwań, których musi zaznać by ponownie zreintegrować się w Źródle.

Przed owym oddzieleniem się od Źródła Całość istniała w innej oktawie wymiarów rzeczywistości. 

Pozostając w tym królestwie jedności cząstki Wszystkiego Co Jest zastanawiały się, jak by to było, 
gdyby   podzielić   się   na   części   i   na   jakiś   czas   zapomnieć  o   zespolonym   istnieniu.   Za   sprawą   siły 
oddziaływania tej myśli zaczął dokonywać się podział. Złudzenie powstałe w jego wyniku było stanem 
zapomnienia, w którym świadomość, w celu ponownego zjednoczenia, będzie musiała (odwołując się 
do własnej istoty) doprowadzić do przypomnienia.

To, co jest określane mianem “stworzenia" oznacza w rzeczywistości ten właśnie podział na części, 

czyli, mówiąc językiem bardziej opisowym, Infuzję wymiarów. I właśnie to początkowe zaciekawienie 
Całości   względem   istnienia   podzielonego   na   części,  stworzyło  samą   rzeczywistość.   Wymagało   to 
zmiany perspektywy,  nastawienia  czy częstotliwości.   Poszczególne aspekty Galaktycznej  Rodziny, 
jako części Całości, były częściowo odpowiedzialne za to, jaki kształt przyjął projekt, zgodnie z którym 
miała się dokonywać ich ewolucja. Stąd też istotne znaczenie stwierdzenia “jesteśmy Bogiem".

Sporządzony projekt zawierał wiele różnych idei. Przede wszystkim zawierał myśl, że biegunowość 

i podział  na  części będą stanowić  normę.  Projekt  przewiduje,  że  każda  cząstka  duszy dysponuje 
Wolną Wolą. Wyzwanie tkwiło w przypomnieniu, że każda świadomość ją posiada. Im bardziej Wolna 
Wola   pożytkowana,   tym   silniej   przywoływana   pamięć   o   boskości.   Wolna   Wola   stając   w   obliczu 

background image

spolaryzowanej rzeczywistości  staje  się wyzwolicielem.  Kiedy dusza  zapomina,  że  posiada  Wolną 
Wolę, lekcje stają się o wiele trudniejsze, ale też się opłacają.

Inną   ideą   uobecnioną   w   tak   ułożonym   projekcie   było   to,   że   cząstki   Całości   były   całkowicie 

odpowiedzialne za swe działania w czasie stanu niepamięci. Bez względu na pamięć, każde podjęte 
działanie wywołuje reakcję ze strony wszechświata. Niektórzy nazywają to karmą; jednakże to coś 
więcej   niż   “oko   za   oko".   W   miejsce   kary   za   niewłaściwe   postępowanie   pojawia   się   możliwość 
poszerzenia swojej świadomości. Stąd też, w jakimś sensie, mądrość wymazuje karmę.

Jednakże  rezultat  jest  już przesądzony,  mimo  iż może to zabrzmieć  jak reguła  swego  rodzaju 

okrutnej kosmicznej gry. Wobec tego niekoniecznie liczy się przeznaczenie, lecz podróż, jaką odbywa 
się po drodze. Dokładnie zaś to, jak przebiega ta gra.

Innym aspektem projektu był wytworzony z eteru kod wbudowany w materię tkaniny wszechświata. 

Za sprawą tego kodu dwunożne humanoidalne formy, których budowy podstawą jest węgiel, stały się 
w strukturach planetarnych w sposób naturalny rozwijającymi się nośnikami, w które mogła się wcielać 
świadomość tego typu, jaką posiada człowiek. Kod ten funkcjonuje na poziomach ponadatomowych, 
które nauka dopiero uczy się badać. W ciało człowieka wpisana jest symbolika biegunowości. Ziemska 
istota ludzka jest symetryczna, posiada dwie ręce, dwie nogi, dwoje oczu, dwoje uszu etc. Korpus 
całości tworzą tors i głowa.

Przesądzone   także   zostało   i   to,   że   w   trakcie   rozwoju   ewolucyjnego   form   humanoidalnych   (w 

obrębie ziemskiej rodziny galaktycznej) bieguny męskie i żeńskie ucieleśniają się w odrębnych, ale 
uzupełniających się cielesnych formach. Służy to przypomnieniu, iż bieguny po to by tworzyć, zawsze 
muszą się łączyć czy zespalać. Mniemanie, iż jednostka najpełniej odczuwa jako “pojedyncza osoba", 
zaś para łączy się z innym w miłości, należy do poglądów powszechnych.

Jak   faktycznie   przebiegał   proces   infuzji   wymiarów?   Otóż   w   konstelacji   Liry   istnieje   czasowo-

przestrzenna   tkanka,   którą   można   by   nazwać   białą   dziurą

1

.   Można   ją   porównać   do   pryzmatu. 

Przepuszczając promień światła przez pryzmat otrzymujemy spektrum świetlne podzielone na siedem 
widzialnych pasm. Kiedy cząstka Całości przechodziła przez Pryzmat Liry (białą dziurę), świadomość 
podzieliła   się   na   siedem   częstotliwości   drgań,   które   reprezentują   zbiorową   świadomość   ziemskiej 
rodziny  galaktycznej.   Każda   cząstka  zyskała   świadomość  pozostałych   częstotliwości   czy  gęstości. 
Częstotliwości   stanowiły   integralną   część   Całości   (jak   białe   światło)   i   jako   takie   były   poprzednio 
doświadczane.   Kiedy   ta   cząstka   Całości   przeszła   przez   pryzmat,   ujawniła   się   w   postaci   siedmiu 
częstotliwości świadomości. Świadomość również podzieliła się na części, same zaś cząstki oddaliły 
się od siebie jak to symbolicznie przedstawia teoria “Wielkiego Wybuchu". I tak doszło do powstania 
złudzenia, że każda cząstka istnieje w wielkim osamotnieniu.

Dla Całości stało się jasne, że celem tego doświadczenia było nauczenie się ponownej integracji. 

Ale jak? Cząstki jako jednostkowe dusze bądź jako grupy odkrywały wszechświat, który został już 
stworzony. Infuzja wymiarów spowodowała nie tylko fragmentację świadomości, w jej wyniku powstały 
także   gwiazdy,   planety,   gazy   i   molekuły   konstytuujące   rzeczywistość   materialną.   Aczkolwiek, 
rzeczywistość   materialna   reprezentuje   jedynie   niewielką   część   pasm   częstotliwości   energii,   które 
powstały w wyniku podziału na części.

Materia,   to,   zgodnie   z   odkryciami   nauki,   zagęszczona   energia   drgająca   z   właściwą   sobie 

częstotliwością. Energia konstytuuje wszelkie aspekty wszechświata. Na Ziemi nie odkryto jeszcze 
techniki   umożliwiającej   mierzenie   pewnych   cząstek   rzeczywistości.   Gdyby   zaistniała   tego   rodzaju 
techniczna   możliwość,   otworzyłyby   się   niezliczone   przejścia   do   czasu   i   przestrzeni.   Tymczasem 
jednak przedstawimy siedem poziomów częstotliwości, na jakie rodzima galaktyka Ziemi podzieliła się 
przechodząc przez Pryzmat Liry. Z tego względu terminu “gęstość" będziemy używali w odniesieniu 
do tych właśnie poziomów

2

.

PIERWSZA GĘSTOŚĆ: świadomość punktowa; materia fizyczna.
Ten   poziom   częstotliwości   ma   charakter   elementarny.   Umożliwia   materii   i   energii   tworzenie 

atomów i cząsteczek. Na przykład, wszystkie podstawowe formy życiowe minerałów i wody zaczynają 
funkcjonować w paśmie częstotliwości pierwszego poziomu gęstości. To pasmo funkcjonuje również w 
organizmach ludzi. Tworzy podstawowe kody genetyczne.

DRUGA GĘSTOŚĆ: świadomość liniowa; materia biologiczna; rozwój tożsamości grup lub 

gatunków.

Świadomość wyrażana przez drgania drugiej gęstości nie posiada samoświadomości (czyli ego). 

Obejmuje   ona   większość   gatunków   królestwa   roślin   i   zwierząt;   jednak   ich   umiejscowienie   w 

background image

płaszczyźnie tej gęstości zależy od wielu innych dodatkowych czynników, w tym obecności bądź braku 
obecności ego.

TRZECIA   GĘSTOŚĆ:   świadomość   sferyczna;   ego;   utrata   tożsamości   grupowej,   rozwój 

tożsamości   jednostkowej;   zdolność   zapamiętywania   przeszłości   oraz   uświadamiania   sobie 
przyszłości przy zachowaniu świadomości teraźniejszości.

W   sferze   tej   gęstości   wyłaniają   się   istoty   ludzkie.   Właściwe   jej   drgania   wytwarzają   złudzenie 

oddzielenia   i   tym   samym   prowokują   do   przebudzenia.   Obecnie   ludzkość   znajduje   się   w   okresie 
przejściowym, prowadzącym do czwartej sfery gęstości rzeczywistości, co może tłumaczyć gwałtowne 
zmiany,   jakim   podlega   rodzaj   ludzki.   Częstotliwość   tego   poziomu   w   najwyższym   stopniu   wyraża 
oddzielenie od Całości. Stąd też wiele nauk dotyczących integracji. Na tym poziomie najintensywniej 
kultywowany jest rozwój jaźni jednostkowej.

Walenie (delfiny i wieloryby) egzystują obecnie równocześnie w sferze trzeciej i czwartej gęstości i 

wraz z ludzkością wychodzą ze sfery trzeciej. Świadomość naczelnych funkcjonuje również w sferze 
trzeciej gęstości. Ich ewolucja jest coraz bardziej widoczna, w miarę jak zaczynamy obserwować u 
nich niektóre cechy uważane ongiś jedynie za przynależne istotom ludzkim (takie jak przyswajanie 
sobie języka i patologiczne zachowanie).

CZWARTA   GĘSTOŚĆ:   obejmuje   świadomość   sferyczną;   nadświadomość;   reintegracja 

tożsamości grupowej, której nie towarzyszy utrata tożsamości osobowej; w miarę wzmagania 
się   drgań   percepcja   przeszłości,   teraźniejszości   i   przyszłości   nabiera   bardziej   płynnego 
charakteru   wraz   ze   zdolnością   do   łączenia   się   z   rzeczywistościami   wielowymiarowymi   o 
różnych gęstościach; coraz trudniej podtrzymywać świadomość negatywnie zorientowaną.

Obecnie   na   Ziemi   rzeczywistość   czwartej   gęstości   pokrywa   się   z   rzeczywistością   trzeciej.   W 

odniesieniu   do   ludzi   może   to   wiązać   się   ze   wzrastającym   pragnieniem   jedności,   pokoju   i 
nieuwarunkowanej   miłości,   będących   przeciwieństwem   złudzenia   oddzielenia   jako   cechy   trzeciej 
gęstości.   Częstotliwość   drgań   rzeczywistości   człowieka   jest   wyższa,   a   zatem   może   on   szybciej   i 
żywiej angażować się w sprawy dotyczące osobowości. Jak do tego dochodzi, łatwo się przekonać w 
przypadku tysięcy osób na Ziemi poddawanych terapii, uczestniczących w programach skierowanych 
przeciwko trwonieniu zasobów Ziemi i angażujących się w wysiłki ludzkości' na rzecz poprawienia 
kondycji   planety.   Jest   to   częstotliwość   odpowiedzialności.   Pasmo,   na   którym   zaczynamy   sobie 
przypominać   kod   Wolnej   Woli.   Jest   to   ostatnia   częstotliwość,   w   której   fizycznie   ciała   nadal   są 
nośnikami ekspresji świadomości. Dlatego też wiele cywilizacji przez długi czas chce pozostawać w 
paśmie tej właśnie częstotliwości.

PIĄTA   GĘSTOŚĆ:   doświadczanie   świadomości   “Ja"   jako   tożsamości   grupowej;   stan   nie 

związany z czasem linearnym.

W tej gęstości świadomość odczuwająca zaczyna budzić się ku swemu dziedzictwu. Jest to sfera 

mądrości. Jednostki budząc w sobie mądrość bardzo często pragną się dzielić nią z tymi, którzy nadal 
koncentrują się na niższych sferach gęstości. Wielu decyduje się zostać przewodnikami dla innych. 
Istota żyjąca w sferze tej gęstości łączy się ze swoją rodziną świadomości (“nadduszą" czy “wyższą 
jaźnią")   i   odzyskuje   pamięć.   Jest   to   pierwsza   sfera   gęstości,   w   której   doświadcza   się   istnienia 
zorientowanego poza ciało.

(UWAGA:  Przejścia między piątą, szóstą i siódmą sferą gęstości nie mają wyraźnych granic. Są 

one w znacznym stopniu zatarte, ponieważ te właśnie sfery nie są zorientowane na materię.)

SZÓSTA GĘSTOŚĆ: świadomość jako wymiar sam w sobie.
Często   nazywa   się   ją   “Świadomością   Chrystusową"   z   tego   względu,   że   rozwija   pasmo 

częstotliwości poziomem równe tej, która cechuje Chrystusa czy Buddę. W tym paśmie następuje 
całkowite   przypomnienie,  a  jednostka  zaczyna   brać  odpowiedzialność raczej  za   Całość  aniżeli   za 
Siebie. Procesy rozwoju Ja i rozwoju Całości stają się tożsame.

SIÓDMA   GĘSTOŚĆ:   świadomość   jako   doświadczenie   wielowymiarowości;   matryca 

tożsamości grupowej (Zespól Pamięci Społecznej).

Jest to częstotliwość całkowitej tożsamości lub integracji. Ci, których częstotliwość drgań dochodzi 

do tego pasma, zespalają się pod względem tożsamości i stają się zespołową świadomością całości. 
Przyciągają   tych,   którzy   przebywają   w   innych   częstotliwościach   i   zapewniają   naturalny   przepływ 
dążeń   zmierzających   do   integracji.   Następną   oktawę,   w   której   czekają   ich   nowe   przedsięwzięcia 
osiągną   po   przejściu   przez   Pryzmat   Liry   (z   naszego   punktu   widzenia   będzie   to   zatem   wyjście   z 

background image

czarnej dziury), kiedy siódma gęstość osiągnie już masę krytyczną.

*     *     * 

Warto zauważyć, że – tak jak cząstki Całości podzielone po przejściu przez Pryzmat Liry – każda 

jaźń zachowuje świadomość wszystkich gęstości. Jednakże niepamięć częściowo jeszcze występuje. 
W gęstościach, w których następuje największa koncentracja (jak na przykład w trzeciej i częściowo w 
czwartej)   bywa,   że   jest   się   nieświadomym   współistnienia   innych   poziomów.   Kiedy   następuje 
integracja, te pozostałe aspekty zostają uświadomione. 

Mikrokosmos zawsze odzwierciedla makrokosmos. Widać to po “zbieżności", jaka zachodzi między 

strukturą atomu i strukturą układu słonecznego. Podobnie jest w przypadku podziału Całości na istoty 
jednostkowe czy grupy dusz. Zjawisko wcielenia w materialne ciało może w jakiś sposób przypominać 
przejście przez Pryzmat Liry.

Proces  podziału duszy podczas wcielania  się może poniekąd przywodzić  na myśl Freudowską 

teorię id, ego i superego. Dusza, jako zarodek manifestuje świadomość pierwszej gęstości. W tym 
momencie   zyskuje   się   świadomość   siebie   jako   istoty   w   skomplikowany   sposób   połączonej   ze 
środowiskiem. W sensie fizycznym jednostka staje się zespołem kodów DNA posiadającym możliwość 
zyskania świadomości istoty ludzkiej. Korelacji jednak nie ma, skoro Freud nie odniósł swej hipotezy 
do rozwoju prenatalnego. Gdyby stworzył teorię opisującą relację zarodka do środowiska, byłby to 
opis pierwszej gęstości.

Dziecko między narodzinami a dwunastym rokiem życia zaczyna przejawiać świadomość drugiej 

gęstości. Zaczyna dostrzegać różnicę między sobą a środowiskiem i jego pragnienia uzewnętrzniają 
się. Nadal jest to poniekąd egocentryczny punkt widzenia, który ten etap rozwoju łączy z id. Orientację 
w sferze drugiej gęstości od orientacji w sferze trzeciej różni natomiast wyraźny brak zdolności do 
rozróżniania między sobą a środowiskiem.

Od około siódmego roku życia świadomość trzeciej gęstości staje się główną strukturą. Następuje 

rozwój ego oraz świadomości dziecka jako odrębnej jednostki. Są to lata najważniejsze dla rozwoju; 
widać to wówczas, gdy rozwój zostaje zakłócony (na przykład przez złe traktowanie) – osobowość 
może ulec rozpadowi i spowodować brak przystosowania w późniejszym życiu. Wielu ludzi przez całe 
życie zachowuje tę egocentryczną orientację świadomości trzeciej gęstości.

Rozwój superego, czyli świadomości wyższej, jest cechą charakterystyczną dla czwartej gęstości. 

Ludzie mają możność rozwijania tego właśnie aspektu samych siebie. Jest to reintegracja cząstek 
osobowości   podzielonej   w   trakcie   narodzin,   jak   również   reintegracja   w   sferze   duchowej.   Sądzić 
można, że gdy ludzkość w większym stopniu jako całość zacznie wchodzić w sferę czwartej gęstości, 
proces owej fragmentacji osobowości stanie się mniej jaskrawy, a u dzieci cechy charakterystyczne 
czwartej gęstości zaczną pojawiać się – być może – we wcześniejszej fazie rozwoju i będą one przez 
nie zachowywane na całe życie.

W   dzieciństwie   człowiek   musi   nauczyć   się,   w   jaki   sposób   się   przystosowywać   i   włączać   do 

odpowiednich   struktur.   W   przeciwnym   przypadku   (na   przykład   złego   traktowania)   u   dziecka,   po 
osiągnięciu wieku dorosłego, często mogą pojawiać się zaburzenia psychiczne. Patologie, w rodzaju 
mnogich osobowości, mogą pojawiać się, gdy w dzieciństwie nie nastąpił naturalny proces integracji 
osobowości w sferze  trzeciej gęstości.  Niektóre cywilizacje  pozaziemskie  nauczyły się wykrywać  i 
przekształcać zarodki zaburzeń psychicznych  u dzieci, nie znają więc przypadków patologii wśród 
dorosłych.

Jeśli człowiek zrozumie, że nie ma znaczenia to, na ile jest podzielony (zarówno pod względem 

duchowym jak i osobowościowym) i że droga powrotna zawsze prowadzi przez integrację, to zawsze 
będzie on (lub ona) wiedział dokąd zmierza. Zawsze wobec tego możemy powrócić do domu.
Przypisy: 

1

 Skupienie intensywnego światła i energii. W tym przypadku, miejsce narodzin.

2

 W sprawie różnic między “gęstością" a “wymiarem" zobacz Słownik terminów.

background image

Wstecz / Spis treści / Dalej

ROZDZIAŁ 2: POWSTANIE RODZINY GALAKTYCZNEJ

Jestem Ra, od którego czas wziął początek.

Jestem osią koła,

Dzienny gwiazdy unosząca się

nad bezkresnym morzem.

Nie plonem jestem; jestem nasieniem.

Nie Lira jestem; jestem pieśnią.

Ze świata nie odejdę.

Egipska Księga Zmarłych 

W wyniku podziału, po przejściu przez Pryzmat Liry, powstała grupa istot, które można nazwać 

Założycielami

3

. Urzeczywistniali oni świadomość grupową  tych,  którzy ostatecznie stali się  ludźmi. 

Mogą   ukazywać   się   nawet   na   poziomie   czwartej   gęstości,   ale   ich   naturalnym   stanem   jest 
bezcielesność.   Odszczepiając   się   od   cząstki   Całości,   która   przeszła   przez   Pryzmat   Liry   nadal 
zachowali w pamięci, co prawda nieco zatartej, ideę integracji i sens dokonanego podziału. To właśnie 
oni   sprawują   pieczę   nad   ewolucją   rodzaju   ludzkiego.   Pełnią   funkcję   archetypicznych   rodziców 
zachowując równowagę między biegunami tego co męskie i żeńskie.

Założyciele uświadamiali sobie istnienie planu, który ukształtował się, gdy oddzielili się od Całości. 

Stąd  właśnie   wiedzieli,   że   “dzieci"  noszą  w  sobie  kod   “rodziców".   Odkąd  zaczęli   spełniać  funkcję 
rodzicielską, na nich właśnie spadła odpowiedzialność za wpływ na kształtowanie nowej świadomości, 
która ma się narodzić. Tym samym urzeczywistniali projekt, zaczynali go rozumieć i wcielać w życie 
zdając sobie sprawę, że w ten sposób w przyszłe cząstki zostanie wpisany kod.

Założyciele   zaczynali   rozróżniać   wzorce   naturalnej   energii   już   stworzonej,   spolaryzowanej 

rzeczywistości. Stawało się dla nich oczywiste, że świeżo podzielona grupa świadomości sytuuje się 
wobec właściwych sobie realności (tzn. gęstości) w trzech głównych aspektach: (1) Względem czystej 
pozytywności;   (2)   Względem   czystej   negatywności;   (3)   Względem   integracji   obu   poprzednich 
aspektów. Wszelkie interakcje zachodzą w obrębie linii łączących każdy z punktów, przy czym bardzo 
nieliczne   aspekty   świadomości   osiągają   moment   czystej   negatywności   bądź   pozytywności. 
Uprzytomniając sobie ten fakt, zrozumieli paradygmat spolaryzowanej rzeczywistości, co było dla nich 
czymś nowym i poruszającym. Oto ów wzorzec, w takiej postaci w jakiej im się objawił, przedstawiony 
w dwuwymiarowym schemacie.

Bieguny pozytywny i negatywny zmierzają ku integracji

 
Gdy zastanowili się nad tym schematem, zrozumieli mechanikę tego, w jaki sposób podzielona na 

części   świadomość   ponownie   złączy   się   poprzez   Pryzmat   Liry.   Ten   linearny   model   można 
przekształcić nadając mu formę triady. Oto ilustracja:

Powyższa triada przedstawia możliwości procesu integracyjnego. Cywilizacje w obrębie troistego 

schematu   rozwijają   się   w   sposób   naturalny   na   chybił   trafił   (zgodnie   z   prawami   chaosu),   póki   nie 

background image

zostanie osiągnięta równowaga energii.

Jeśli cywilizacja albo świadomość zmierza do integracji (gotowość do rozwoju z obu biegunów), w 

sposób naturalny będzie ona zmierzała ku punktowi integracji, zasilanemu przez oba bieguny. Można 
na to spojrzeć jako na dopuszczalną formę integracji. Jeśli zaś cywilizacja bądź jednostka odmawia 
integracji,   schemat   poszerza   się   Obejmując   odrzucenie   przeciwstawnego   bieguna.   Na   razie  rai 
będziemy przedstawiali owego poszerzonego schematu; 

Założyciele,   gdy   stwierdzili,   że   są   gotowi,   przystąpili   do   kolejnego   podziału.   Jak   tylko   cząstka 

Całości pobudziła swą ciekawość i stworzyła tę sferę ze swych myśli, zaczęli oni współzawodniczyć ze 
swymi rodzicami, by -posługując się energią myśli – doprowadzić do podziału samych siebie. Ten 
podział nastąpił na każdym odcinku; zindywidualizowane jaźnie wypłynęły ze świadomości grupowej 
Założycieli   i   przystąpiły   do   eksploracji   wszechświata.   Za   sprawą   tego   podziału   każda   istota 
egzystująca w rodzinnej galaktyce, o której tu mowa, staje się częścią Założycieli.

Cząstek jest nieskończenie wiele. Podejmuje się nieskończoną ilość podróży odkrywczych. Pewne 

cząstki wrosły w cywilizacje, które odegrały pewną rolę w rozwoju Ziemi. Niektóre z tych, które mają 
punkt odniesienia w poznanej rzeczywistości Ziemi, zostaną omówione w dalszych rozdziałach.

Po   dokonanym   podziale,   niektórzy   z   Założycieli,   chcąc   wejść   w   rzeczywistość   materialną, 

wykorzystali   swą   energię   do   odpowiedniej   zmiany   swego   stanu   skupienia.   Wyboru   planet,   które 
mogłyby   sprzyjać   podtrzymaniu   życia   istot   humanoidalnych   już   dokonali.   Następnie   ostrożnie 
przeprowadzili te cząstki do materialnej egzystencji w trzeciej lub czwartej sferze gęstości. Po jakimś 
czasie   cząstki   zaadaptowały   się   do   tej   formy   istnienia   i   pomoc   ze   strony   Założycieli   (którzy   w 
zmniejszonej liczbie nadal istnieli) stała się mniej potrzebna.

Pierwszym   rejonem   ewentualnej   kolonizacji,   po   dokonanym   podziale   Założycieli,   miało   być   w 

ogólności   sąsiedztwo   konstelacji   Liry.   Największa   część   rodziny   galaktycznej,   ta   która   posiada 
genetyczne związki z Ziemią, pochodzi właśnie z układu Liry. To właśnie tam nastąpiła pierwsza próba 
integracji. Założyciele uważali, że będzie to łatwe i przewidywalne; tymczasem humanoidalne formy 
życia rozprzestrzeniały się na zewnątrz w postępie geometrycznym, aż powstała tkanina o bardzo 
zawikłanym   wzorze.   Jej   wątki   zaczęły   się   gmatwać,   aż   wreszcie   początki   osnowy   przepadły   w 
barwnym labiryncie wzoru tkaniny.

Oto główne motywy wzoru tej tkaniny widziane z perspektywy Ziemi:
LIRA
Główny obszar “narodzin" rasy humanoidalnej. Wszystkie rasy humanoidalne naszej galaktyki mają 

genetyczne   związki   z   Lirą.   To   symboliczna   harfa,   której   struny   rozbrzmiewają   dźwiękami   pieśni 
ludzkości.

WEGA
Gwiazda w konstelacji Liry. Z potomków Liry na Wędzę zrodziła się rasa istot, w których czynach i 

przekonaniach ujawniła się orientacja biegunowo przeciwna wobec Liry. Między istotami z Liry i z 
Wegi dochodziło do częstych konfliktów.

PLANETA WIERZCHOŁKA
Planeta   w   systemie   Liry,   na   której   doszło   do   pierwszej   próby   stworzenia   społeczeństwa 

zintegrowanego.

SYRIUSZ
Grupa gwiazd potrójnych w ziemskiej mitologii znana jako Psia Gwiazda. Syriusz był jednym z 

pierwszych   obszarów,   który   miał   być   skolonizowany   przez   istoty   z   grupy   gwiazd   Liry.   Syriusz 
ucieleśniał energię troistego schematu i utrwalał dążenie ku integracji.  W tym systemie wciela się 
wiele różnych typów świadomości.

ORION
To główne “pole bitwy" walki o integrację biegunów, zarówno tych z Syriusza, jak z Liry i Wegi. 

Istnieje bezpośrednia łączność z Ziemią – o tym w następnych rozdziałach.

PLEJADY
Skolonizowane przez odszczepieńców z Liry. Ta grupa to główne genetyczne połączenie Ziemi z 

pozaziemskimi źródłami.

background image

ARKTUR
Archetypiczny wobec Ziemi bądź stanowiący dla niej ideał, który ma osiągnąć w przyszłości, Arktur 

pomaga w uzdrawianiu świadomości jednostek i świadomości planetarnej. Jego drgania, należące 
głównie do szóstego stanu skupienia, kojarzono z królestwem aniołów.

ZETA RETICULI
Cywilizacja ta jest blisko związana z Ziemią. Reticuli to pierwsza grupa stosująca uprowadzenia 

(zwane,   gwoli   dokładności,   “tymczasowymi   zatrzymaniami",   ponieważ   uprowadzonych   ta   grupa 
zawsze zwracała). Więcej na ten temat w dalszych rozdziałach.

Mimo   że   istnienie   tych   cywilizacji   pokrywa   się   w   czasie   i   w   układzie   liniowym   mogły   nie 

występować, przedstawiamy poniżej porównawczą wersję linearnego rozwoju różnych kultur.

Omówienie
Dla kogoś, kto już doszedł do siebie po wstrząsie, jaki początkowo mogła wywołać myśl, że istoty 

pozaziemskie miały coś wspólnego z ziemskim dziedzictwem, powyższe zestawienie może okazać się 
całkiem logicznym wyjaśnieniem. Dlaczego ludzkość miałaby pielęgnować egoistyczne przekonanie, 
że tylko ona odpowiada za genetyczną przeszłość Ziemi? Na Ziemi rasy “odkryły" nowe rasy i zaczęły 
się z nimi łączyć. Być może zanim do tego doszło, owe rasy w ogóle nie wiedziały o istnieniu innych 
ras. Schemat ten może się sprawdzać zarówno w odniesieniu do Ziemi jak i wszechświata. Ileż to 
starożytnych   rysunków   pojazdów   kosmicznych   i   ich   pilotów   trzeba   jeszcze   znaleźć,   zanim   ludzie 
przezwyciężą strach przed odkryciem przeszłości Ziemi?

Najbardziej oczywiste pytanie jakie się nasuwa, brzmi następująco: Jeśli te istoty pozaziemskie 

istnieją,   dlaczego   się   nie   pokazują?   Odpowiedź   można   znaleźć   w   antropologicznym   nastawieniu 
człowieka   względem   badania   Ziemi.   Naukowcy   nie   wkraczają   do   “prymitywnych"   kultur 
manifestacyjnie pokazując kamery i ekwipunek. Muszą upłynąć dziesiątki lat, zanim dojdzie do tego 
rodzaju kulturowych asymilacji. Ludzkość, we własnych oczach, wydaje się sobie chyba wystarczająco 
“ucywilizowana". Jednakże dla rasy, która ma za sobą podróże kosmiczne i może nawet globalną 
jedność,   ludzie   mogą   się   w   rzeczy   samej   wydawać   dość   prymitywnym   gatunkiem.   Być   może 
wyczekują ukryci w zaroślach i jedynie nielicznym osobnikom ludzkim pozwalają się ujrzeć – póki do 
całego społeczeństwa nie dotrze sygnał, że nie stanowią zagrożenia.

A   jeśli   sygnał,   że   istnieją,   nigdy   nie   dotrze   do   społeczeństwa?   Jeśli   ludzkość   nadal   będzie 

ignorowała oczywistość w nadziei, że to wszystko jakoś przejdzie? Według wielu istot pozaziemskich 
prawdopodobnie tak właśnie jest. Jak na razie wszelkie, nie niosące zagrożenia metody, okazują się 
chyba nieskuteczne. Główny plan gry rozgrywanej przez ostatnich kilka dziesięcioleci sięga chyba o 
wiele  głębiej, jeżeli idzie  o możliwość przebudzenia ludzkości.  Niektórzy z odwiedzających  Ziemię 
gości   stosują   obecnie   zastraszenie.   Społeczeństwo   niekiedy   pochopnie   prędzej   sankcjonuje 
negatywność   niż   pozytywność,   do   tego   stopnia,   że   obecnie   strukturę   ludzkości   być   może   da   się 
wykorzystać   do   tego,   by   Ziemia   zaakceptowała   rzeczywistość   poprzednio   odrzucaną.   Strach 

background image

powoduje   przebudzenie   –   z   tym,   że   dość   nieprzyjemne.   Być   może   to   tłumaczy   coraz   częściej 
obserwowane   przypadki   uprowadzeń   dokonywanych   przez   istoty   pozaziemskie   jako   metody 
przebudzenia ludzkości ku rzeczywistości wyższej.

Ludzkość   na   obecnym   poziomie   swego   rozwoju   jak   na   razie   nie   stworzyła   modelu   naturalnej 

ewolucji planety.  Wydaje się oczywiste,  że  kosmos i wymiary zwiniętej czasoprzestrzeni będą dla 
cywilizacji nieosiągalne, jeśli najpierw nie rozwiąże ona swych konfliktów na poziomie planetarnym. 
Poszerzenie   świadomości,   niezbędne   do   tego   rodzaju   skoku,   zależy   być   może   od   zjednoczenia 
całości. Jeśli całość nie jest zintegrowana i zrównoważona, próby mogą okazać się bezowocne. I być 
może   przeżywanie   tych   ograniczeń   właśnie   teraz  staje   się   udziałem   ludzkości,  jeśli  zważyć   wiele 
niepomyślnych prób ze statkami kosmicznymi jak również ograniczenia w budżecie badań przestrzeni 
kosmicznej. Być może po prostu Ziemia nie jest jeszcze przygotowana. Człowiek pragnie sięgnąć do 
gwiazd, a tymczasem bardzo często nie potrafi wyciągnąć ręki do swego sąsiada.

Łączność z istotami pozaziemskimi jest czymś bardzo ważnym, ale czymś chyba ważniejszym jest 

kształtowanie globalnego punktu widzenia. Ekspansja będzie wynikiem działania – wołania samego 
człowieka   o   odpowiedzialność   za   Ziemię.   Istoty   pozaziemskie   nie   uprzątną   za   nas   ludzkiego 
bałaganu.   Ziemia   wchodzi   w   wiek   dojrzały   i   niczym   młody   ptak   musi   już   opuścić   gniazdo. 
Uświadamiając   to   sobie   ludzkość   wyzwoli   w   sobie   ofiarność,   będzie   mogła   domagać   się   swego 
boskiego   pierworództwa   i  stworzy  raj   na   Ziemi.   Istoty   pozaziemskie   mogą   jedynie   przypominać 
ludzkości   o   jej   nieograniczonych   możliwościach.   Kontakt   z   nimi   (i   nasza   świadomość   ziemskiego 
dziedzictwa)   da   się   porównać   do   marchewki   dyndającej   na   sznurku.   Ludzkość,   jeśli   chce   zdobyć 
marchewkę, musi pewnie zrobić to, co należy zrobić by ją zdobyć – zjednoczyć się i zintegrować.
Przypisy: 

3

 Równie stosowne są pozostałe określenia, takie jak Strażnicy, Nieśmiertelni, Istoty Zwierciadlane, 

Siewcy.

UWAGI 

background image

Wstecz / Spis treści / Dalej

ROZDZIAŁ 3: ŁONO LIRY

Kiedy się. stałem – powiedzieli – stawanie się stało.

Stawaniem się stałem.

Tym jestem, który siebie widzi, podzielonego.

Jestem podwójny, poczwórny, ośmiokrotny

Jestem wszechświatem wielości.

Jestem moim przeobrażeniem.

Oto moje zespolenie.

Tutaj moje ja stają, się jednym.

Egipska Księga Zmarłych

Z perspektywy rzeczywistości dostrzegalnej dla istot cielesnych Założyciele mają dwie ręce, dwie 

nogi, głowę i tułów. Mają duże, badawczo patrzące oczy, będące symbolicznym wyrazem ich łaknienia 
wiedzy,   i  pamięci  o   przeszłości,   którą   w  sobie   noszą.   Istoty  cielesne   postrzegałyby   je   jako   twory 
owadopodobne, bardzo wysokie, o długich, pełnych gracji kończynach. Ludzie egzystujący w sferze 
trzeciej   gęstości   mogą   ich   widzieć,   jeśli   w   trybie   przyspieszonym   znajdą   się   w   sferze   czwartej 
gęstości.   Do   wzajemnych   kontaktów   może   dochodzić   w   jakimś   odmiennym   stanie.   W   tym   stanie 
sprawiają wrażenie istot eterycznych, niby ze snu

4

.

Założyciele, gdy już poddali swą świadomość dalszemu podziałowi, zaczęli zestalać swą energię w 

materię. W ten sposób powstał pierwowzór rasy istoty cielesnej, w który miała się wcielić większość 
świadomości humanoidalnych. Na poziomach metaatomowych istnieją kody porządkujące, za sprawą 
których, w środowisku, którego podstawowym budulcem jest węgiel, tworzy się spoiste człekokształtne 
ciało fizycznie symbolizujące świadomość

5

. Założyciele posłużyli się tym, występującym w naturze 

kodem, co miało im pomóc w stworzeniu wersji samych siebie w postaciach zarówno cielesnej jak 
niecielesnej.   Postać   ta   symbolicznie   odzwierciedlała   aspekty   spolaryzowanego   świata,   do   którego 
weszli. I ponownie znalazła w niej odbicie idea, iż “rodzice" tworzą “dzieci" na swój obraz.

Założyciele to energetyczni dziadkowie rodu ludzkiego. Pragnęli uwidocznić różne aspekty swych 

wymiarów. Miało to wytworzyć podstawowe formy życia, które miały ułatwiać proces tworzenia ich 
bogactwa w nowo powołanej do życia rzeczywistości. Są zarówno Źródłem jak pierwowzorem.

Gdy dzięki zagęszczeniu energii wniknęli w tę świetlistą postać, uświadomili sobie, że całe życie 

ponownie zacznie kiedyś z powrotem ewoluować ku Założycielom, a potem ku Źródłu. Świadomość 
rozproszy się i podzieli na części, czasami nierozpoznawalne; ku Źródłu jednak będzie ewoluować 
zarówno fizycznie, jak mentalnie, emocjonalnie i duchowo.

I tak Założyciele wykonali kolejny krok w procesie podziału. Zdawali sobie sprawę, że po jakimś 

czasie   formy   życia   w   sposób   naturalny,   siłą   przyciągania   będą   grawitowały   ku   cywilizacjom 
planetarnym.

Na miejsce pobytu tych nowych ras wybrano planety w obrębie grupy gwiazd Liry. Gdy na tych 

planetach w sposób naturalny zaczęło rozwijać się życie naczelnych, Założyciele zaszczepili energię 
plazmiczną   na   ponadatomowych   poziomach   struktury   DNA   tych   rozwijających   się   naczelnych

6

Odbywało   się   to   przez   wiele   pokoleń,   póki   naczelne   /   człekokształtne   nie   posiadły   właściwości 
genetycznych   niezbędnych   do   podtrzymania   wyższych   drgań   świadomości   na   poziomie   trzeciej 
gęstości. Proces ten, przy nieznacznych zmianach, miał niebawem zostać podjęty na kilku ciałach 
planetarnych.

Założyciele w dalszym ciągu dzielili się, by wyzwolić świadomość niezbędną do wcielenia na tych 

planetach.   W  miarę   jak  następował   ów  podział,   świadomość  była   magazynowana   na   specjalnych 
planetach, których drgania odpowiadały danej cząstce.

Jak  już   mówiliśmy   w   poprzednim   rozdziale,   za   podstawowy   model  świadomości,   która   została 

podzielona   na   cząstki   przez   Pryzmat   Liry,   można   uznać   triadę.   Przedstawia   on   biegun,   jego 
przeciwieństwo i punkt integracji.

Założyciele zaobserwowali, że ten naturalny przepływ energii ujawnia się u głównych rozwijających 

się gatunków. Te różne grupy planetarne były początkowo jednorodne i oczywiste, że nie ujawniały 
jeszcze żadnego z poszczególnych cech modela.

background image

W   miarę   upływu   czasu   i   coraz  intensywniejszych   wzajemnych   związków   między   jednostkami   i 

grupami, wiele grup uległo polaryzacji względem orientacji pozytywnej bądź negatywnej

7

. Niektóre z 

nich zaczęły wykazywać różny stopień integracji. Takiego właśnie scenariusza oczekiwali Założyciele. 
Niemniej   jednak,   proces   ten   zaczął   przebiegać   samorzutnie.   Gdy   zaczął   rozwijać   się   w   postępie 
geometrycznym.   Założyciele   zaczęli   dostrzegać   nieskończoną   ilość   odzwierciedleń   Całości   i   do 
pewnego stopnia stawało się to dla nich przytłaczające.

W miarę jak te grupy ewoluowały i zaczynały uczestniczyć w podróżach w przestrzeni, poddawały 

się ewolucyjnemu oddziaływaniu innych grup planetarnych z tego obszaru. Następowało łączenie się 
kultur   i   ich   rozwój.   Powstawały   nowe   filozofie.   Przez   jakiś   czas   rasy   pochodzące   z   Liry,   dzięki 
wzajemnym   kontaktom   między   tymi   kulturami   planetarnymi,   gwałtownie   rozwijały   zaawansowaną 
technologię,   ekspansywną   filozofię   i   szybko   rozwijały   się   pod   względem   społecznym.   Wtedy   to 
zaczęła się ujawniać dynamika owego modelu.

Bieguny zaczęły się umacniać i wytwarzać własne polaryzacje,  które następnie rozwijały się w 

postępie geometrycznym. Bieguny negatywne zaczęły się rozszczepiać ukazując własną negatywno-
pozytywną biegunowość. Tak samo bieguny pozytywne. To, co żeńskie wyrażało swój aspekt męski, 
to co męskie zaś – aspekt żeński. Biegunowości eksplodowały niczym wirusy w kwitnącej do tej pory 
cywilizacji.

Prosty zwierciadlany układ stworzony przez Założycieli rozpadł się na nieskończoną ilość cząstek. 

Utracili bezpośredni kontakt z wieloma genetycznymi oknami (istotami cielesnymi),  które stworzyli. 
Istoty owe zaczęły teraz żyć na własną rękę, aczkolwiek pierwotne programy nadal miały pozostawać 
podstawowym czynnikiem wpływającym na ich rozwój.

Pierwszą  grupą, która miała rozwinąć się jako zespół gatunków oderwanych  od Liry miała być 

cywilizacja We-gi

8

. Gatunki te stworzyły wysoce wysublimowaną filozofię oraz duchową orientację i 

zaczęły   się   izolować   od   ras   z   Liry.   Ich   cywilizacja   była   początkowo   negatywnie   zorientowana   i 
wyrażała   negatywny   biegun   Liry,   ponieważ   przyjęła   filozofię   służącą   świadomości   jednostkowej 
(kontrakcja).   Samą   Lirę   można   uważać   za   biegun   pozytywny,   ponieważ   z   niej   właśnie   “zrodziły 
się" (ekspansja) wszystkie pozostałe cywilizacje.

W miarę upływu czasu zaczęły narastać tarcia między ludźmi z ras Liry a cywilizacjami Wegi. Ani 

jedne, ani drugie nie rozwijały się na drodze integracji. I tu, i tam trwał konflikt między biegunowymi 
przeciwieństwami. Ale też żadna z nich ani miała rację, ani jej nie miała: obie operowały tymi samymi 
ideami, z tym, że z odmiennej perspektywy. Po prostu obie strony nie mogły wyobrazić sobie, w jaki 
sposób zrównoważyć swe energie. Gdy ich cywilizacje i same zamieszkujące je istoty zmagały się z 
problemem swych wzajemnych relacji, polaryzacja dokonywała się w postępie geometrycznym.

Z   ras   Liry   zaczęła   wyłaniać   się   trzecia   cywilizacja.   A   ponieważ   ta   właśnie   planeta   stanowiła 

wierzchołek   symbolicznego   trójkąta   integracji   (obejmującego   zarówno   biegun   pozytywności,   jak   i 
negatywności), ze względu na stadium rozwoju można ją nazwać planetą Wierzchołka. Później stanie 
się ona o wiele trudniejszym fragmentem tej galaktycznej układanki.

Planeta Wierzchołka zaczęła rozwijać swą cywilizację czerpiąc cechy z biegunów zarówno Liry, jak 

i Wegi. Pod względem genetycznym stanowiły one mieszaninę. Wśród występujących na nich ras 
różnorodność  była   jeszcze   większa   niż  obecnie   na  Ziemi.   Żyli   tam  ludzie   jasno–   i  ciemnoskórzy, 
pacyfiści i zdobywcy, artyści, muzycy i żołnierze. Pokojowo, bynajmniej, nie współistnieli, nawet w 
porównaniu z nami, Ziemianami. Podział w kulturze następował, póki całej planety nie ogarnęły tarcia 
między   biegunowymi   przeciwieństwami.   A   rozstrzygnięcie   nie   następowało.   Wydawało   się,   że 
przyszłość   tej  planety   jest   sprawą   beznadziejną   –   w   końcu   doprowadzono   do   takiego   skażenia   i 
dopuszczono do takich zbrojeń, że planeta omal nie uległa zniszczeniu.

Wymuszony kontakt między biegunami przy braku ich integracji prowadzi do fuzji. Na planecie 

Wierzchołka jej przejawem okazała się wojna nuklearna. Niewielka liczba mieszkańców schroniła się 
pod ziemią, natomiast ci co zostali na powierzchni,  zginęli,  ponieważ nie byli zdolni do integracji. 
Zjawisko   obserwowane   w   skali   planetarnej   było   dość   niezwykłe.   Z   kosmicznego   punktu   widzenia 
wyglądało   na   to,   że   planeta   sama   doprowadziła   do   własnego   zniszczenia.   Natomiast   z   punktu 
widzenia tych, którzy przeżyli pod ziemią, życie jak najbardziej toczyło się dalej. W wyniku eksplozji 
nuklearnych planeta została ostatecznie skierowana w inny wymiar.

Po kataklizmie na powierzchni planety utrzymywało się stosunkowo wysokie promieniowanie, co 

sprawiało, że jej mieszkańcy zmuszeni byli pozostać pod ziemią. Gdy już doszli do siebie po wstrząsie 
emocjonalnym,   nadszedł   czas   na   poskładanie   roztrzaskanego   życia.   W   dalszych   rozdziałach 
omówimy ich rozwój i zdumiewającą transformację, jaką przeszli, ponieważ odegrało to istotną rolę nie 

background image

tylko w przeobrażeniu planety Ziemi, ale także galaktycznej rodziny, jak również samych Założycieli.

Tymczasem   cywilizacje   Liry   i   Wegi   nadal   się   rozwijały.   Grupy   z   Liry   pragnęły   uniknąć   tarć   z 

istotami   z   Wegi   i   poszukiwały   innych   obszarów   pod   kolonizację.   Grupy   z   Wegi   również   unikały 
konfliktów na swej planecie i założyły wiele cywilizacji, w tym Altair i Centauri (o których w niniejszej 
książce nie będziemy mówić). Nie istniały już wyraźne linie, filozoficzne i genetyczne, historii, które 
dałoby   się   prześledzić.   Ludzkość   rozprzestrzeniała   się   szybko   przenosząc   ze   sobą   zarodki 
doświadczenia i zarzewie biegunowego podziału. Cel niezmiennie . pozostawał ukryty w duszy każdej 
istoty i delikatnie popychał je naprzód. A celem była, i nadal nim pozostaje, integracja.

Najwyraźniej,   wejście   Założycieli   w   sferę   biegunowych   podziałów   nie   było   łatwe.   Wymyślili 

równanie i oczekiwali, że wszystko się skończy zgodnie z ich przewidywaniami. Tymczasem przepływ 
energii między tymi trzema cywilizacjami (Liry, Wegi i Planety Wierzchołka) okazał się, tak jak to jest w 
przypadku   nowej   dyscypliny   naukowej   zajmującej   się   chaosem,   nieprzewidywalny.   Cała   rodzina 
galaktyczna, wiedząc, że w chaosie istnieje pewien porządek, boski porządek, mogła tylko czekać i 
obserwować.

Te   pierwsze   lekcje   odcisnęły   się   w   eterycznej   pamięci   ludzkości   jako   przypomnienie   tego 

wszystkiego, co było i tego wszystkiego, co może nastąpić. Ludzkość w tych zmaganiach nigdy nie 
pozostała samotna. Założyciele nadal w milczeniu oczekują. Istnieją nie tylko “gdzieś tam", ale także 
w duszy ludzkości, jako jej rudymentarny archetyp. Cykl życia i istnienia ma kształt okręgu: początek i 
koniec   są   tożsame.   Kiedy   ludzkość   odczuwa   zew   ewolucji,   słyszy   faktycznie   głos   Założycieli 
szepczących przez bezmiar czasu i przestrzeni. Stanowią oni część ludzkości rozmawiającej z samą 
sobą. Być może nadszedł czas, by zacząć słuchać.
Przypisy: 

4

  W   symbolice   snu   Założyciele   mogą   przybierać   postać  dużych   owadów,   takich   jak   modliszki, 

patyczaki, a nawet koniki polne.

5

  Tę   ideę   odzwierciedla   praca   nad   rezonansem   morficznym,   która   poświadcza   istnienie   pól 

energetycznych,   które   odpowiadają   za   kształt.   Pola   te   mogą   wpływać   na   cechy   “niezwiązanych" 
aspektów   tego   samego   gatunku,   które   niekoniecznie   muszą   być   pod   względem   fizycznym   sobie 
pokrewne.

6

 Silnie skondensowana energia przejawiająca się jako światło.

7

 Owe orientacje, negatywna i pozytywna, nie podpadają pod wartościowanie. Reprezentują ideę 

biegunów, równoważnych, lecz posiadających przeciwstawną energię.

8

 Wega jest gwiazdą o wielkości alfa (najjaśniejszą) w konstelacji Liry.

UWAGI 

background image
background image

Wstecz / Spis treści / Dalej

ROZDZIAŁ 4: CZYNNIK SYRIUSZA

Nadchodzi pysznie wystrojony w palecie barw...

M. Martin, 1907

Królestwo   Syriusza   miało   się   stać   jednym   z   pierwszych   obiektów   eksploracji   zaciekawionej 

świadomości, która przeszła przez Pryzmat Liry i oddzieliła się od Założycieli. Syriusz jest dla całej 
rodziny   galaktycznej   bardzo   ważnym   symbolem   –   symbolizuje   mianowicie   triadę.   Syriusz   jest   – 
aczkolwiek   twierdzenie   to   nie   zostało   naukowo   potwierdzone   przez   astronomów

9

  –   grupą   gwiazd 

potrójnych.   W   odniesieniu   symbolicznym   przedstawia   to   nasz   model   –   dwa   bieguny   u   podstawy 
trójkąta   i   punkt   łączący   czy   integrujący   u   wierzchołka.   Odzwierciedla   to   i   podstawowe   pragnienie 
galaktycznej rodziny – by ponownie zjednoczyć się poprzez połączenie biegunów.

Po   infuzji   wiele   świadomości,   które   wybrały   istnienie  i   w  postaci   niecielesnej,   zostało 

przyciągniętych   do   królestwa   Syriusza.   Tutaj   przystąpiły   do   układania   podwalin,   zarówno 
materialnych, jak i niematerialnych, pod istotną rolę, jaką Syriusz miał odegrać w rozwoju dramatu. 
Mieli   zostać   jednymi   z   pierwszych   genetycznych   i   eterycznych   inżynierów   podążających   śladami 
Założycieli.

Uprzedzając to, co miało nastąpić, te niematerialne istoty z Syriusza zaczęły tworzyć (poprzez 

przekształcanie energii w materię) świat trzeciej gęstości, który ostatecznie mógłby stanowić oparcie 
dla fizycznego życia. Stworzyły także więcej nastawionych na drgania sfer dla tych świadomości, które 
postanowiłyby istnieć tu w postaci niecielesnej. A ponieważ umiały tworzyć światy przystosowane do 
wszelkich przejawów świadomości, stały się znane jako Starszyzna z Syriusza.

W   trakcie   konfliktów   Liry   z   Wegą   istoty   reprezentujące   oba   bieguny   zamieszkały   królestwo 

Syriusza   pragnąc   tam   doprowadzić   do   integracji.   Starszyzna   z   Syriusza   przygotowała   dla 
przybywających energię zarówno pozytywną jak i negatywną. Dobrze wiedzieli jakiego scenariusza 
wymaga ta sytuacja.

Istoty z Wegi, które chciały zamieszkać w królestwie Syriusza postanowiły doprowadzić do swego 

wcielenia na poziomie świata trzeciej gęstości. Pod względem kulturalnym byli silnie spolaryzowani 
wokół   bieguna   męskiego,   zaś   ich   filozofia   była   filozofią   dominacji,   którą   znacznie   trudniej   byłoby 
podtrzymać   w   sferze   czwartej   gęstości.   Uważali,   że   muszą   panować   nad   swoim   środowiskiem   i 
kontrolować swą ewolucję. To, według nich, miało im zapewnić panowanie nad ich królestwem, a 
następnie – z perspektywy ich ewolucji – spowodować przyśpieszony rozwój.

Kierując się tym pragnieniem, istoty z Wegi zaczęły planować kolonizację planety krążącej wokół 

słońc Syriusza. Chciały utrzymać swą filozoficzną orientację, a naturalna polaryzacja wpisana w tę 
filozofię była możliwa ,do zachowania jedynie w sferze trzeciej gęstości. Byli tak silnie nastawieni na 
fizyczną stronę egzystencji, że wytwarzało to zasłonę złudy i niepamięci jeszcze bardziej gęstą niż 
obecnie na Ziemi. Były do tego stopnia pewne swoich umiejętności (i tak nieświadome pułapek, jakie 
zastawiało   istnienie   w   sferze   trzeciej   gęstości),   że   gorliwie   zaczęły   przyspieszać   proces   ewolucji 
gatunków   naczelnych   rozwijających   się   w   świecie,   który   wybrali.   Wcielanie   rozpoczęły,   jak   tylko 
struktura DNA miejscowych gatunków stała się zgodna z ich oczekiwaniami.

Ci nowi mieszkańcy Syriusza prawie od razu utracili pamięć o swej łączności z Wegą. Zasłona była 

zbyt gęsta. Ich pragnienie doprowadzenia do zapomnienia było tak silne, że nie pamiętali niczego, o 
swoim pochodzeniu. Nie mieli snów. Nie medytowali. Nie parali się działaniami twórczymi, z wyjątkiem 
tych, które służyły zażenowaniu struktury ich panowania. Ich gorliwość, kiedy już przybrała kształty 
materialne, stworzyła kulturę, którą pobudzało pragnienie panowania – nad otaczającym światem i 
wzajemnie nad sobą.

Życie   na   tej   negatywnej   planecie   rozwijało   się.   Tymczasem   w   system   Syriusza   postanowiła 

zapuścić się grupa z Liry. Należące do niej istoty chciały pozostać w sferach istnienia niecielesnego. 
Ich orientacja skupiała się wokół idei służenia innym. Przedmiotem ich szczególnej troski było leczenie 
ciała   istot   cierpiących.   Połączenie   negatywnych   istot   z   Syriusza   (które   odrzuciły   jaźń   duchową)   z 
pozytywnymi i niecielesnymi, pochodzącymi z Liry (które uważały, że ich obowiązkiem jest leczenie 
wszystkich cierpiących) doprowadziło do powstania dynamicznego napięcia, które odbiło się echem w 
całym systemie Syriusza i dalej.

Taki   był   początek   sagi.   Istoty   pozytywne   zaczęły   bombardować   istoty   negatywne   miłością   i 

background image

uzdrawiającą energią na poziomach podświadomym i nieświadomym. A ponieważ nastawienie istot 
negatywnych   było   tak   silne,   sprawiało   im   to   psychiczne   cierpienie.   Im   większy   był   ich   opór,   tym 
większe   ilości   uzdrawiającej   energii   wysyłały   istoty   pozytywne.   W   wyniku   takiego   wzajemnego 
oddziaływania   doszło   do   tarcia,   co   nie   dawało   spokoju   wszystkim   świadomościom   w   systemie 
Syriusza. W końcu interweniowała Starszyzna z Syriusza.

Postanowiono,   że   konflikt   ponownie   zostanie   przeniesiony   w   inne   miejsce.   Tym   razem   próba 

integracji miała zostać podjęta w nieco mniej spolaryzowanej perspektywie. Starszyzna poszukiwała 
lokalizacji. Odkrycie elektromagnetycznych właściwości obszaru zwanego Orionem zajęło im niewiele 
czasu.   I   tak   oto   rozpoczyna   się   mit   opowiadający   o   tym   jak  Syriusz,   Psia   Gwiazda,   naprowadza 
Myśliwego – Oriona.

Gdy w nowym miejscu odbywało się już pierwsze starcie, w systemie Syriusza pozostała jeszcze 

cywilizacja  istot cielesnych. Odcinały się one od ducha, co prowadziło nawet do śmierci, a wtedy 
następowało natychmiastowe ponowne wcielenie w systemie, co jeszcze bardziej wyobcowało je z 
wszelkich form egzystencji niecielesnej. Społeczeństwo istot negatywnych w większości nie wiedziało 
o rozgrywającym się konflikcie, a więc nie mogło sobie uświadomić tego, że zmierza ku systemowi 
Oriona. Nadal błąkało się w mgle zapomnienia. Ci, którzy pragnęli integracji tego, co negatywne z tym, 
co pozytywne miast na Syriusza przeszli teraz z Liry / Wegi na Oriona. Czasami, raczej nieczęsto, 
dusza otrząsała się z negatywnego świata Syriusza i przechodziła w strefę Oriona.

Z pozytywnej (niecielesnej) perspektywy Syriusza istoty te miały teraz możność bezpośredniego 

wpływania na cierpiące istoty negatywne. Wiele z nich ochoczo wyprawiało się na Oriona, by wypełnić 
to zadanie. Inni woleli pozostać na Syriuszu koncentrując swe uzdrowicielskie zdolności na innych 
celach.   Pozostałe   pozytywne   istoty   z   Liry   włączyły   się   w   walkę   na   Orionie.   Rodziła   się   historia 
galaktyki.

Ponieważ pozytywne istoty z Syriusza pragnęły ułatwić sobie leczenie ciała (swą służbę na rzecz 

cielesności, którą wybrały zamiast samego wcielenia), sprzymierzyły się z pozytywnymi energiami z 
Arktura.   Z   kolei   Arktur   był   zorientowany   na   leczenie   emocji.   Razem   utworzyli   Matrycę   Syriusza-
Arktura. Owa matryca będąc holistyczną energią uzdrawiającą ciało, umysł i ducha, znalazła dojście 
do omal wszystkich w rodzinie galaktycznej planet zamieszkałych przez istoty cielesne.

Matryca Syriusza-Arktura znana była na planecie Ziemi pod wieloma postaciami. Ta archetypiczna 

energia wykorzystywana była przez jednostkę bądź przez społeczeństwo do wielu celów. Jest podatna 
i   może   posiadać   kształt   odpowiadający   dowolnej   definicji.   Bez   względu   na   formę,   jej   celem   jest 
służenie cielesności. Matryca Syriusza-Arktura przypomina cząstkom o ich związku z Całością i o ich 
naturalnych zdolnościach do samouzdrawiania.

Niewielka, co prawda, procentowo grupa pozytywnych istot z Syriusza również postanowiła wcielić 

się w świat materii. Jednak odrzuciła formę człekokształtną na rzecz formy bardziej odpowiadającej jej 
naturze.   Tą   formą   były   walenie.   Delfiny   i   wieloryby   wyobrażają   przejście   energii   Syriusza   do 
fizycznego, spolaryzowanego świata. W symbolice archetypicznej woda reprezentuje podświadomość. 
Walenie stanowią przypomnienie możliwości integracyjnych człowieka.

Ze   wszystkich   energii   stanowiących   część   najbliższej   rodziny   galaktycznej,   na   Ziemi 

najpowszechniej wykorzystuje  się  energię  Syriusza.  “Syriusz"  znaczy “skrzący się" lub  “palący",  a 
nazywa się go także “Psią Gwiazdą" i “Gwiazdą Nilu". Jest najjaśniejszą gwiazdą widzianą z Ziemi, a 
drugą   pod  względem  odległości  i  być może  dlatego  w  wielu   kulturach  starożytnych,   zwłaszcza   w 
Egipcie, zdawano sobie sprawę ze znaczenia energii Syriusza.

Czasami istoty świadome pochodzące z Syriusza, chcąc łatwiej uczynić się widzialnymi dla ludzi 

żyjących   w   trzecim   stanie   skupienia,   mogły   zagęszczać   swą   częstotliwość.   Za   panowania   wielu 
egipskich dynastii zjawiskiem dość powszechnym były odwiedziny istot z Syriusza przebranych za 
jednego  z egipskich bogów (takich jak na przykład  Izis,  Ozyrys i Anubis). Te “kostiumy" ułatwiały 
Egipcjanom fetowanie ich pojawienia się, a owe wizyty często powodowały przypomnienie bardzo 
dawnych   czasów,   gdy   “bogowie"   jawnie   chodzili   po   Ziemi.   Owe   istoty   z   Syriusza   przekazały 
Egipcjanom (jak również innym kulturom na Ziemi) bardzo zaawansowaną wiedzę astronomiczną i 
medyczną. Do dzisiaj badacze zastanawiają się nad pochodzeniem tej wiedzy.

Po   drugiej   stronie   globu   własne,   jedyne   w   swoim   rodzaju   kontakty   z   Syriuszem   miała   kultura 

Majów.   Problem   zaawansowanej   praktyki   medycznej   i   udzielonej   im   wiedzy   astronomicznej   o 
galaktyce   nie   został   jeszcze   wyświetlony   przez   współczesnych   badaczy.   Ich   związki   z   istotami   z 
Syriusza miały charakter o wiele bardziej osobisty. Majowie byli w jakimś sensie turystami przybyłymi 
z królestwa Syriusza (wcielonymi tutaj na Ziemi), którzy chcieli doświadczyć istnienia w cielesności z 

background image

bliższej,   dogodnej  perspektywy.  Ich   związki   z Majami były  tak  bliskie,   że   istoty  z  Syriusza   nawet 
przekazały im technikę przeobrażania – z materii w czystą energię-świadomość. Kiedy owe nauki 
dobiegły końca, Majowie zniknęli (przeobrazili się) pozostawiając za sobą szlak, którym miała podążyć 
ludzkość.

Owe istoty z Syriusza pozostawiły po sobie wiele kapsuł czasu i zagadek, których odkrywaniem i 

rozwiązywaniem miały się zająć przyszłe pokolenia. Jednym z nich jest kryształowa czaszka.

Kryształowa   czaszka   jest,   być   może,   symbolem   nieskończonej   natury   człowieka   i   bezkresnej 

świadomości. Wpatrując się w jej głębię można uchwycić przeszłość i przyszłość. Ludzie na razie nie 
wiedzą, jak tłumaczyć dane oraz emocje wyzwalane, gdy spogląda się w przestrzeń  czaszki.  Być 
może   informacje   zakodowane   w   czaszce   rozniecą   kiedyś   iskry   pamięci   w   człowieku.   Taki 
prawdopodobnie był zamiar istot z Syriusza, a należały one do pierwszych grup, które pod różnymi 
postaciami pozostawiły informacje o przeszłości Ziemi.

Warto zauważyć, że o istotach z Syriusza nie należy mówić jako o grupach istot pozaziemskich w 

tym sensie, że świadomość grupowa wyraża się w formie zarówno materialnej, jak i niematerialnej. 
Reprezentowały   one   przewodnią   dla   rozwoju   cywilizacji   na   Ziemi   siłę.   Jak   się   okaże   w   dalszych 
rozdziałach, należą one do głównych aktorów w dziele stworzenia gatunków ludzkich na Ziemi.

Powracając teraz do negatywnie zorientowanej planety Syriusza, w filozofii Ziemi da się uchwycić 

analogiczne wytłumaczenie. W filozofii negatywnie nacechowanych istot z Syriusza zakorzeniona jest 
praktyka zwana “czarną magią" bądź “sztukami tajemnymi". W świątyniach Egiptu, wśród kapłanów 
boga Seta odbywał się zorganizowany kult mocy negatywnej. Filozofia ta odrzuca ideę ponownego 
włączenia   do   tkanki   wszechświata.   Ci   zaś,   którzy   kultywują   tę   filozofię,   uważają   się   za   istoty 
niepowtarzalne,   odrębne,   i   egocentryczne.   Złudzenie,   jakie   stworzyli,   polega   na   odrzucaniu 
odpowiedzialności   za   swoje   czyny.   A   zrozumienie,   że   ich   czyny   i   przekonania   tworzą   tę   właśnie 
rzeczywistość, z której próbują uciec, wymaga często wielu lekcji i wielu ich istnień.

Innym   przejawem   wpływu   Syriusza   na   Ziemię   są,   analogicznie,   z   nieco   negatywnego   punktu 

widzenia, Iluminaci. Iluminaci to grupa cielesnych bądź niecielesnych, negatywnie zorientowanych (do 
pewnego stopnia też pozytywnie zorientowanych) istot pozaziemskich, które przybyły na Ziemię jako 
istoty cielesne podczas Początku

10

.

Istoty   te   ostatecznie   uznały,   że   nie   dostąpiły   uznania   (czy   władzy)   na   jakie   według   siebie 

zasługiwały". Wiele spośród tych pierwszych pozaplanetamych świadomości, których udziałem stały 
się   wzajemne   kontakty   z   ludzkością   pozwoliło   swej   energii   czy   też   swej   “historii"   ewoluować   i 
doprowadzić do tego, by stała się ona archetypem służącym wspomaganiu Ziemi. Ich świadomość 
określa   idea   panowania.   Jeśli   nie   mogą   sprawować   kontroli   nad   innymi,   czują   się   tak   jakby   nie 
istnieli... nieistnienie zaś budzi w nich przerażenie. Ta motywacja sprawiła, że od samego początku 
próbowali ingerować w ewolucję Ziemi. Są dokuczliwi, tak jak naprzykrzający się owad, rzadko jednak 
są  powodem poważniejszych  problemów.  Tylko  te  jednostki,  które  nie  mają poczucia  własnej siły 
znajdą się w tych strukturach władzy na Ziemi, których źródłem jest strach bądź bezsilność. Nie będą 
mogły oddziaływać, jeśli im się na to nie pozwoli. Wszystko zatem ponownie sprowadza się do kwestii 
pretensji do posiadania władzy.

Ostatnia   wreszcie   myśl   dotycząca   współczesnych   przejawów   energii   Syriusza   wiąże   się   z 

pojawianiem się groźnych, jak je widzi literatura UFO-logiczna, istot pozaziemskich. Albowiem skrajnie 
negatywne doświadczenia z UFO, okaleczenia bydła i pojawianie się “Ludzi w Czerni" w większości 
związane są z negatywną grupą Syriusza (i Oriona), która w rzeczywistości powoduje więcej strachu 
niż szkody. Bywa, że istoty cielesne z Syriusza (i Oriona) przedzierają się przez warstwy ochronne 
Układu Słonecznego i mogą próbować mścić się dokonując spustoszeń. Z jakich pobudek działają?

Gdy bada się starożytne sumeryjskie teksty na temat początków historii i walk bogów, wychodzi na 

jaw, że Ziemia (w całości bądź częściowo) była w różnych czasach przedmiotem terytorialnych sporów 
między   rozmaitymi   grupami.   Często   pytano,   dlaczego   istoty   z   Syriusza   tak   bardzo   wydają   się 
zaangażowane w rozwój Ziemi. Jeżeli faktycznie prawdą jest, że Syriusz to grupa gwiazd potrójnych 
(jak   sugerują   przekazy   plemienia   Dogonów   dotyczące   astronomii),   to   czy   Soi   (ziemskie   Słońce) 
mógłby być, bądź kiedyś był, ową trzecią gwiazdą? Jeżeli tak w rzeczywistości jest, to Ziemia od 
samego   początku   mogła   się   stać   przedmiotem   terytorialnego   sporu   wśród   istot   z   Syriusza.   To 
wyjaśniałoby, dlaczego negatywne istoty z Syriusza uważały, że na Ziemi mają prawo robić, co im się 
podoba,   i   dlaczego   wyciągały   oskarżycielski   palec  w   stronę   innych   istot   pozaziemskich   za   to,   że 
bezprawnie mieszały się w wewnętrzne sprawy istot z Syriusza. Być może istoty z Syriusza uważają 
Ziemię   za   część   swego   terytorium.   W   chwili   obecnej   system   Syriusza   jest   odległy   od   układu 

background image

słonecznego   zaledwie   o  8,7   lat   świetlnych,   a  astronomowie  uważają   go   za   część  naszej  lokalnej 
rodziny gwiazd.

Wielu   pierwszych   mieszkańców   Syriusza   było   nieźle   zorientowanych   w   dziedzinie   inżynierii 

genetycznej.   Początek   Ziemi   to   moment,   w   którym   istoty   cielesne   z   Syriusza   umieszczały   w 
pierwszych istotach ludzkich ukryty kod DNA. Ów kod został uruchomiony, kiedy Ziemianie jako rasa 
zaczęli   osiągać   pewną   częstotliwość   drgań.   Pomaga   on   Ziemianom   w   przypominaniu   sobie 
galaktycznej   przeszłości   człowieka.   Współczesne   negatywnie   nacechowane   istoty   z   Syriusza 
panicznie się tego boją. Boją się nieistnienia i dlatego  stale bronią się przed  przejściem do sfery 
czwartej   gęstości.   Obawiają   się,   że   skoro  Ziemia  się   przeobraża,   to   i  oni  także   się   przeobrażą   i 
przestaną   istnieć.   Wierzą,   że   jeśli   będą   utrzymywali   społeczeństwo   w   strachu,   Ziemia   nie   będzie 
mogła przejść do następnej sfery. Jako całość nie mogą determinować losu ludzkości, albowiem moc 
istot   ludzkich   na   Ziemi   jest   większa,   niż   negatywnie   nacechowane   istoty   z   Syriusza   to   sobie 
uświadamiają. Niemniej, nadal tak będą postępować. Innego wyjścia nie mają.

Tożsamość istot z Syriusza splata się z tożsamością człowieka, bez względu na to, czy chodzi o 

cielesne istoty pozaziemskie, czy o archetypiczną energię. Cechuje ją bogactwo wiedzy, jak również 
moment rywalizacji. Nie należy zapominać, że Syriusz jest triadą i to, co ona symbolizuje – integrację 
biegunowych przeciwieństw – jest także przeznaczeniem Ziemi.
Przypisy: 

9

  Niektórzy astronomowie, tacy jak Van Den Bos i Finsen pracujący w latach 20-tych w Union 

Observatory oraz, bliżej współczesności, D. Lauterborn wysuwali teorie, że Syriusz faktycznie jest 
gwiazdą potrójną, jednak żadne poświadczone dane nie potwierdzają tego twierdzenia.

10

  Iluminatami są nie tylko istoty z Syriusza. W ich skład wchodzą także inne grupy,  choćby z 

Oriona.

11

  Istoty  te   reprezentują   zaledwie   niewielki   procent   świadomości   Syriusza.   Od   czasu   Początku 

Ziemia   rozwinęła   bardzo   silne   pozytywne   związki   z   istotami   z   Syriusza   należącymi   do   głównych 
popleczników ludzkości.

background image

Wstecz / Spis treści / Dalej

ROZDZIAŁ 5: WICHRY ORIONA

Czy połączysz gwiazdy Plejad?

Rozluźnisz więzy Oriona?

Księga Hioba (38 / 31)

Dwa przeciwne bieguny siłą rzeczy przyciągają się, kiedy się spotkają. Kiedy dokonuje się próby 

ich fuzji (nie zaś integracji) wytwarza się ogromna ilość energii. Iskrzy. Dochodzi do zmiany. Niekiedy 
nawet wywołuje to cierpienie.

Tak   było   w   przypadku   cywilizacji   Liry,   które   próbowały   doprowadzić   do   integracji   w   obrębie 

układów  gwiezdnych   Wegi  i  Syriusza.   Doszło  do  konfliktu,   który  rozszerzył   się  obejmując  Oriona. 
Początkowo był to konflikt istot z Liry. Na przestrzeni pokoleń przekształcił się jednak w wojnę nowych 
ras, tych które pochodziły z Oriona. Mijały pokolenia, a strony konfliktu z czasem zapomniały o co 
walczą. Cierpienie jednak pozostało.

Granice były ostro zarysowane. Strona “negatywna" nieśmiertelną uczyniła ideę służenia sobie. 

Filozofia ta zakładała, że służąc sobie samemu służyło się równocześnie całości. Tego zaś, że sposób 
urzeczywistniania   tej filozofii prowadzi   do  negowania  całości,  bynajmniej sobie   nie  uświadamiano. 
Przekładało się to na potrzebę panowania.

Nastały   rzeczywiście   mroczne   czasy.   Potrzeba   panowania   pociągała   za   sobą   sposób 

postępowania, którego nawet na Ziemi nie można było uświadczyć. Genetyczne manipulacje, których 
celem było  osłabienie bądź koncentracja władzy były zjawiskiem powszechnym. Powszechne były 
także praktyki znane ludziom pod nazwą czarnej magii. Strach do tego stopnia przepajał mieszkające 
tam istoty, że atakowały wszystkich, którzy byli inni. Legendy Ziemian o mieczu i czarach, to odległe 
wspomnienia z mrocznych czasów na Orionie przeniesione w eterycznej pamięci komórkowej.

background image

Strona “pozytywna" była ucieleśnieniem idei służenia innym. W przekonaniu tych istot jedynym 

sposobem na przetrwanie było niesienie pomocy, nawet kosztem samego siebie. Powstał ciekawy 
układ sił: jednostek dominujących i tych, które zbyt chętnie zgodziły się bez reszty odgrywać rolę ofiar. 
“Pozytywni" uważali, że po to, aby wesprzeć całość muszą tej całości służyć i wyrzec się siebie. W 
rzeczywistości zaś odmawiali sobie prawa do bycia prawowitą cząstką owej całości.

Cywilizacja  Oriona należała do tych nielicznych, które, pozostając w stanie silnego duchowego 

konfliktu, ewolucyjnie osiągnęły poziom technologicznego  zaawansowania. Całe wieki mijały, a ów 
dramat trwał. Rozpoczęła go zakrojona na szeroką skalę manipulacja na emocjach, manipulacja, w 
której wykorzystywano zaawansowane pod względem technologicznym narzędzia. Ujmując rzecz w 
kategoriach   reinkarnacji,   chodziło   o   to,   że   te   same   dusze   wcielały   się   po   wiele   razy,   zmieniając 
biegunowość, starając się znaleźć sposób na doprowadzenie do równowagi.

W historii Oriona podziemny ruch oporu występował od zawsze. Na przestrzeni wieków jego siły to 

słabły,   to   wzmagały   się,   w   miarę   jak   zmieniały   się   rytmy   ich   czerwonego   olbrzyma   Betelgeazy. 
Zazwyczaj   istoty “negatywne"   lokalizowały  ów  ruch,  rozpraszały  i karały jego   uczestników.   Ilekroć 
przybierał on na sile, zbyt mocno promieniował i był wykrywany.

Gdy filozofia oporu krzepła stawało się jasne, że promieniowanie jej idei musi zostać stłumione. W 

związku z tym istoty ją wyznające postanowiły dokonać symbolicznej absorbcji. Pozwalały, aby ludzie 
przychodzili do nich. Funkcjonowały niczym czarna dziura, której dostrzec nie można, mimo iż moc i 
siła ich energii oddziaływały z potęgą cichego wiatru. Stąd ich organizacja została nazwana “Czarną 
Ligą". Symbolem ich walki został czarny smok. Pojawił się nowy wątek rozgrywającego się dramatu.

Otóż w tych zmaganiach uczestniczyły trzy strony: istoty panujące, ofiary i ruch oporu (zasilany w 

wyniku tarć między tamtymi biegunowymi przeciwieństwami). Czarna Liga zaczęła odnosić niemałe 
sukcesy   w   udaremnianiu   wysiłków   istot   panujących   (znanych   jako   Imperium   Oriona);   jednakże 
wystarczyło   ledwie   osłabienie   ich   siły,   by  stanęli   w   martwym   punkcie.   Impas  energetyczny   został 
osiągnięty.

Dusze   tych   tłamszonych   ludzi   ogarnęła   wielka   rozpacz.   Znali   zasięg   władzy   Imperium   Oriona. 

Imperium obmyśliło sposoby sprawowania kontroli nad ciałami astralnymi; śmierć nie przynosiła już 
wyzwolenia. Wiele osób odbywało studia z heretyckimi nauczycielami, by opanować starożytną sztukę 
podróżowania w wymiarach świadomości. Nielicznym się udawało, ale też oni opuszczali układ Oriona 
na   zawsze.   Dzięki   intensywnej   koncentracji   i   uwolnieniu   się   od   zespołu   przekonań   zbiorowej 
świadomości Oriona niewielkiemu procentowi jednostek udało się opuścić swe ciała (umrzeć) i dotrzeć 
bądź zamieszkać w istotach, które uciekły bądź po przybyciu z Oriona wcieliły się na Ziemi

12

. Gdy owe 

istoty zostały zlokalizowane, istota z Oriona była już w stanie stworzyć okno dzięki któremu, on lub 
ona,   mogła   podróżować.   Kiedy  już   przeszła   przez   to   okno   i   wcieliła   się   na   Ziemi,   “gubiła   się"   w 
ziemskiej świadomości zbiorowej. W ten sposób działał mechanizm zabezpieczenia – skoro istoty te 
nie znały swej tożsamości, nie mogły być śledzone przez Imperium Oriona.

Uciekinierzy   wchodzili   następnie   w   ziemski   cykl   reinkamacyjny   i   najprawdopodobniej   nadal 

nieświadomie odgrywali zaprojektowany w duszy dramat znany z Oriona. Mogło się niekiedy zdarzyć, 
że   od   razu   byli   wyśledzeni   przez   przedstawicieli   Imperium   Oriona,   którzy   z   kolei   również   byli 
“pochwytywani" w ziemską świadomość zbiorową i musieli wejść w cykl reinkamacyjny; wraz z nimi 
wcielało się ich dawne, zrodzone na Orionie pragnienie sprawowania kontroli.

Gdy sytuacja stawała się coraz bardziej rozpaczliwa, Czarna Liga postanowiła walczyć z jeszcze 

większym   uporem.   Należeli   do   niej   ludzie,   którzy   grali   na   dwa   fronty.   Przemycali   raporty   od 
informatorów,   co   jeszcze   bardziej   wzmagało   opór.   Zaczęli   stosować   taktykę   podpatrzoną   u   istot 
dominujących. A wszystko to robili w imię wolności. W końcu zauważyli, że wolność im się wymyka i 
konflikt przybrał na sile.

Mimo usilnych starań, Czarna Liga nie potrafiła zrozumieć dlaczego nie udaje jej się oswobodzić 

ofiar. Zniechęcili się. Ludzie łaknęli duchowości, a wszystko co było pożerała pustka i strach. Nic się 
nie udawało. Czarna Liga na kilka pokoleń stała się jedynie martwą ideą i niczym więcej.

Potem nastąpiło coś niezwykłego. Mijały pokolenia duchowego dojrzewania i w tym czasie zaczęło 

kiełkować zasiane ziarno. Dusza wcielona będąca urzeczywistnieniem wszystkich nadziei i marzeń 
istot zamieszkujących Oriona, wyzbyta nienawiści i strachu. Kiedy się narodziła, została bezpiecznie 
złożona głęboko we wnętrzu planety, w neutralnym pod względem energetycznym i emocjonalnym 
środowisku, tak ażeby nie uległa spolaryzowaniu. W wieku dorosłym ta istota zaczęła nauczać, a jej 
nauki rzuciły nowe światło na trwającą walkę. To, co mówiła, mogło raz na zawsze położyć kres tej 
walce.

background image

Nauczała praw uniwersalnych – stan pozytywny nie może zostać osiągnięty poprzez negatywny. 

Czarna Liga ogniem zwalczała ogień i miast zaprowadzić pokój podsycała ogień. To, co pozytywne 
należy zintegrować z tym, co negatywne, w punkcie równowagi. Należy  kochać,  a nie bać się. Idea 
pokoju i wolności musi być ideą na tyle ukochaną, by chciało się karmić ją w duszy bez względu na to, 
co dzieje się na zewnątrz. W ten sposób Czarna Liga zrozumiała, że intencje miała dobre, lecz jej 
czyny jedynie potęgowały to, czym sama pogardzała.

Ta   świadomość   stała   się   rzeczą   powszechną.   Ludziom   zamieszkującym   te   uciśnione   światy 

otworzyła nowe drzwi do duchowości. Wiele przeszli, ale nareszcie wiedzieli od czego zaczynać.

Gdy panujący układ sil zaczęto rozumieć na wyższych poziomach, postanowiono, że ta energia 

przez przeniesienie jej na zewnątrz do galaktyki zostanie przeobrażona l i na nowo wyzwolona. Z tych 
wyższych poziomów wezwano Założycieli, aby pomogli wybrać im świat. Rzeczą! najważniejszą było 
zapewnienie   tym   śmiałym   istotom   j   wszelkich   narzędzi   niezbędnych   do   rozpoczęcia   dzieła   j 
przekształcenia energii Oriona. Najważniejszymi narzędziami były Wolna Wola / Decyzja, jak również 
ukryty kod  DNA,  który miał wyzwolić   pragnienie społecznej  ochrony na  wypadek gdyby  zaistniała 
możliwość ich samozniszczenia. Wybranym światem była Ziemia. Założyciele l zaczęli organizować 
różne grupy istot cielesnych, by za-1 inicjowały Początek Ziemi. (Zobacz rozdział 9)

Przejawem   dramatu   Oriona   na   Ziemi   były   podejmowane   w   trakcie   całej   jej   historii   próby 

zmierzające   do   zrównoważenia   biegunowych   przeciwieństw.   Upadek   Atlantydy.   Cesarstwa 
Rzymskiego,   wojny   religijne   –   to   wszystko   przykłady   schematów   pamięciowych   przeniesionych]   z 
Oriona, ujawnionych po to, żeby się od nich uwolnić. Ludzkość przeżywając te wszystkie dramaty 
znajdowała  się w stanie permanentnego osaczenia. I nadal zachowywała  ten sam układ sił: ofiar, 
prześladowców i ruchu oporu. Jednakże tym razem światłość się rozprzestrzenia i nawet ruch oporu 
zaczyna rychło rozumieć, że ognia nie da się zwalczyć ogniem.

Współczesna cywilizacja Oriona istniejąca w tym samym continuum czasu co dzisiejsza Ziemia 

zdołała   już   uśmierzyć   toczący   się   w   jej   łonie   konflikt.   A   ponieważ   na   Ziemi   nadal   dąży   się   do 
zrównoważenia układu sił, jaki kiedyś panował na Orionie, pierwotny sygnał jaki ludzkość otrzymuje z 
Oriona   oceniono   jako   negatywny.   Pojawianie   się   Ludzi   w   Czerni   jak   również   niektóre   przejawy 
struktury Iluminatów, to rozwinięcie zakorzenionej na Orionie potrzeby sprawowania kontroli.

Ludzie w Czerni (LWC) legitymują się różnym pochodzeniem. Niektórzy z nich to ludzkie wcielenia 

z Oriona i / lub negatywnie zorientowanej energii Syriusza; inni, to faktyczni dawni mieszkańcy Oriona, 
którzy odbyli “w przód" podróż w czasie do dzisiejszej Ziemi. (W tym przedstawiciele Imperium, którzy 
zostali   pochwyceni   w   świadomość   zbiorową   Ziemi,   gdy   ścigali   uciekinierów   z   Oriona.)   Ziemię 
postrzegają   jako   zagrożenie.   Z  ich   punktu   widzenia   ludzkość,   budząc   się   i   wyzwalając   przyciąga 
ciemiężone   istoty   z   Oriona,   by   na   Ziemi   szukały   wolności.   Nie   chcą   dopuścić   by   ofiary   Oriona 
skorzystały z tej szansy, Ziemię zaś chcą utrzymywać w stanie bezsilności, pod całkowitą kontrolą. 
LWC to jedyna manifestacja tej idei; jej przejawy na Ziemi są w zasadzie łagodniejsze. Jednostki, 
które   przenoszą   z   Oriona   opresyjne   schematy   działają   kierując   się   pamięcią   swojej   duszy,   a   ich 
pragnienie   sprawowania   całkowitej   kontroli   niekoniecznie   jest   uświadomione.   Badanie 
dwudziestowiecznych   spotkań   z   LWC   przekonuje   o   ironicznym   charakterze   ich   zachowania   – 
funkcjonują oni na bardzo autonomicznym poziomie i wydaje się, że władzy, którą tak bezwzględnie 
próbują ludziom wyrwać, nie żądają dla siebie. Może to oznaczać, że LWC to zaledwie pionek w, być 
może, o wiele bardziej zawiłej walce o władzę.

Dramat Oriona to nie eksperyment dokonywany na kimś przez kogoś innego. Biorą w tym udział, 

za sprawą swojej Wolnej Woli, wszyscy, którzy postanowili uczestniczyć w Przeobrażeniu Ziemi. To 
Przeobrażenie / Integracja będzie miało wpływ na całą rodzinę galaktyczną stworzoną poprzez Infuzję 
Wymiarów.   Dzięki   temu   ma   zacząć   się   proces   Integracji,   z   powrotem   poprzez   Pryzmat   Liry. 
Zintegrowane biegunowe przeciwieństwa można zatem nazywać “Światłem Oriona".

Projekt Przeobrażenia miał kilka etapów.  Dzięki temu Założyciele  mogli oceniać jego przebieg. 

Pierwszy   etap,   to   po   prostu   wsiewanie   i   przekształcanie   życia   ze   sfery   trzeciej   gęstości   w   silną 
genetycznie   rasę   na   Ziemi.   Na   kolejnych   etapach   dochodziło   do   nowych   wydarzeń   w   rozwoju 
cywilizacji.   Najważniejszy   etap   rozgrywa   się   obecnie   na   Ziemi  –   masowe   ponowne   przebudzenie 
milionów istnień do wyższego celu duchowego.

To   przebudzenie   następuje   w   sposób   naturalny   i   za   jego   sprawą   coraz   szybciej   zaczyna   się 

powiększać   przepaść   dzieląca   bieguny   pozytywny   i   negatywny   (co   obecnie   obserwuje   się   w 
społeczeństwie).   Sprzyja   to   spolaryzowaniu   i   zaznaczeniu   możliwych   wyborów   stojących   przed 
społeczeństwem   –   że   wybór  musi  zostać   dokonany   w   tym   właśnie   momencie   staje   się   rzeczą 

background image

oczywistą. Istoty ludzkie nie przeżywały ohydy i cierpienia pełnej udręki przeszłości w tej mierze, w 
jakiej   było   to   udziałem   istot   z   Oriona.   Gdy   Ziemia   przebudzi   się,   wszystkie   narzędzia   staną   się 
widzialne, żeby człowiek mógł wziąć odpowiedzialności za Całość i za Siebie. Bolesne wspomnienia z 
Oriona nadal mogą dochodzić do głosu, ale dzięki ogłoszonej przez ludzkość proklamacji wolności i 
woli zostaną one uśmierzone.

Kiedy   nastąpiła   Infuzja   Wymiarów,   pewne   jednostki   i   grupy   świadomości   wolały   pozostać   w 

uśpieniu. Z własnej woli funkcjonowały jako archetypy, a w razie potrzeby można je było obudzić. 
Niektóre   nawet   pozwoliły,   by   ich   cząstki   poddać   wcieleniu.   Przykładem   świadomość   znana   pod 
imieniem Merlina. W trakcie trwania dramatu Oriona tarcie między przeciwieństwami spowodowało 
przebudzenie śpiącego maga. Został “On" przewodnią silą w dążeniu do zespolenia obu perspektyw – 
cielesnej i niecielesnej. Cząstki jego świadomości od czasu do czasu wcielały się, by pobudzić pamięć 
o   przeszłości   i   wyzwolić   wizję   przyszłości.   W   wielu   światach   występował   pod   różnymi   imionami, 
zawsze jednak stanowił odzwierciedlenie i piękna, i brzydoty. Jego energia od momentu Początku 
uobecniała się w połączeniu z Ziemią.

Początek  Ziemi   zostanie   gruntowniej   omówiony   w   następnych   rozdziałach.   Tymczasem   należy 

tylko powiedzieć, że dramat ten miał zakończyć się pomyślnie. Istoty wcielające się na Ziemi są w 
większości (w różnym stopniu) uwikłane w dramat Oriona. Każda z nich znajduje się tutaj z własnej 
woli. Zakładając, że ludzkość znalazła się na Ziemi wbrew swej woli wyrzekamy się swej władzy nad 
sobą i nad planetą.
Przypisy: 

12

  Istoty z Oriona posiadały zdolność docierania do jednostek ludzkich na Ziemi w przeszłości, 

teraźniejszości i przyszłości.

UWAGI 

background image

Wstecz / Spis treści / Dalej

ROZDZIAŁ 6: KUZYNI ZIEMIAN NA PLEJADZIE

W   początkach   rozwoju   systemu   Liry   zaczęło   dochodzić   do   pierwszych   tarć   między   biegunami 

przeciwieństw.   Niektóre   istoty   z   Liry   reprezentowały   ideę   biegunowości   żeńskiej   –   o   charakterze 
intuicyjnym   i   przyzwalającym.   Sądziły,   że   droga   do   ponownej   integracji   prowadzi   przez   rozwój 
wewnętrzny.   Jednakże   pozostali   mieszkańcy   Liry   spolaryzowali   się   wokół   bieguna   męskiego.   Ich 
filozofia   wspierała   mniemanie,   że   po   to,   aby   się   rozwijać   muszą   opanować   znany   im   świat.   To 
doprowadziło do poważnej waśni między obiema grupami.

Gdy na Lirze rozwinęła się cywilizacja, pewna grupa jej mieszkańców uznała, że woli rozwijać swą 

kulturę z dala od negatywnych, w jej mniemaniu, wpływów. Tak więc zaczęła poszukiwać galaktyki na 
nową siedzibę. W trakcie swych poszukiwań odkryli młodą planetę, bogatą w zasoby naturalne. Tą 
planetą była Ziemia.

Grupa  ta  przez kilka  pokoleń  przebywała  na Ziemi  pokojowo  współistniejąc z rozwijającym  się 

rzędem   naczelnych.   Jednakże   upłynęło   sporo   czasu,   a   do   fizycznego   i   elektromagnetycznego 
środowiska Ziemi nie zaadaptowała się tak jak tego pragnęła. Wtedy to jej członkowie przyswoili sobie 
niewielkie ilości materiału genetycznego od naczelnych, co miało im pomóc w zasymilowaniu się w 
środowisku   Ziemi.   Na   przestrzeni   pokoleń   ich   DNA   nieznacznie   się   zmienił,   co   umożliwiło   im 
skuteczniejszą adaptację do warunków ziemskich.

O ile ta grupa sobie przyswajała materiał genetyczny naczelnych, o tyle inna grupa mieszkańców 

Liry   znalazła   się   na   planecie   po   to,   by   spełnić   życzenie   tyleż   swoje,   co   Założycieli   i   zaszczepić 
naczelnym   materiał   genetyczny   z   Liry.   Przybycie   tych   istot   ponownie   rozpaliło   konflikty,   których 
początkowo istotom z Liry zamieszkałym na Ziemi udawało się uniknąć. Postanowiły więc one znaleźć 
inny system planetarny nadający się do kolonizacji. Pragnąc zbudować nową kulturę, w której mogliby 
się odciąć od konfliktów zakorzenionych  w ich przeszłości,  prowadzili zakrojone na szeroką skalę 
poszukiwania, zanim zdecydowali się na otwarte skupisko młodych błękitnych gwiazd, znanych jako 
Plejady

13

.

Kolonizacja   układu   gwiezdnego   Plejad   podjęta   przez   istoty   z   Liry   ukształtowane   na   Ziemi 

rozpoczęła   się   z  myślą   o  bardzo   zrównoważonej,   niezależnej   rasie   istot.   Odzwierciedlał   to  wybór 
nowego, stabilnego skupiska gwiazd. Najważniejszym pragnieniem było stworzenie kultury opartej na 
harmonii, prawdzie i nieuwarunkowanej miłości. Kiedy plan kolonizacji był już znany, potomkowie istot 
z   Liry,   którzy   chcieli   mieć   nową   siedzibę,   postanowili   skolonizować   również   pozostałe   obszary 
skupiska gwiezdnego Plejad

14

.

Ci pierwsi mieszkańcy Plejad (poprzednio istoty z Liry ukształtowane na Lirze) posiadali wysoko 

rozwiniętą intuicję, jak również wrodzone pragnienie stworzenia stylu życia wspólnoty. Całość była tak 
samo   ważna   jak   jaźń   jednostkowa.   A   jednak   pomimo   tego   pragnienia   dojrzewanie   i   stworzenie 
własnej tożsamości, oderwanej od korzeni ukształtowanych na Lirze, zajęło tym istotom wiele pokoleń. 
Przez   całe   pokolenia   budowały   tę   nową   kulturę   –   miała   ona   charakter   filozoficzny,   a   tempo   jej 
technicznego zaawansowania idealnie harmonizowało z jej rozwojem. Mimo iż były okresy konfliktów, 
kulturowy fundament stworzony przez te nowe istoty na Plejadach pozostawał niezachwiany przez 
wiele tysięcy lat.

Na przestrzeni pokoleń zorientowani na życie we wspólnocie mieszkańcy Plejad do tego stopnia 

zaczęli przedkładać pokój i łagodność, że nauczyli się unieszkodliwiać wszelkie formy negatywizmu. 
Coraz gruntowniej skrywali swe naturalne, a właściwe człowiekowi skłonności, aż w głębi ich istoty 
pojawiła się wielka pustka. Nie było konfliktów,  rozstrzygnięć i wiedzy.  Z ich wnętrza  dobywał się 
krzyk. Tkwiła w nich cząstka, która pragnęła być słyszana.

Z tej studni rozpaczy wyciągali rękę do swych przodków z Liry. Kiedy wołanie zostało wysłuchane, 

mieszkańcy Liry byli zdumieni, gdy odkryli kulturę, która właściwie odcięła się od świata. Mieszkańcy 
Plejad nie mieli pojęcia o tym, co działo się w otaczającym ich świecie. Nie zdawali sobie sprawy z 
udręki panującej na Orionie, mimo że tak jak jego mieszkańcy byli potomkami Liry.

Kiedy dowiedzieli się o walce toczącej się na Orionie, obudził się ich własny śpiący do tej pory 

smok.   Ogarnęła   ich   pasja.   Ponownie   ożyli;   w   duszach   rozbłysły   iskry   głębokiego   powołania. 
Zaproponowali,   że   oddadzą   się   walce   na   Orionie.   Wtedy   właśnie   zobowiązali   się   do   zwalczania 
negatywizmu Oriona.

background image

I  tak to  się  zaczęło.  Do  zmagań  na Orionie  włączali  się  za  pośrednictwem  różnych  nośników. 

Niektóre dusze wcielały się bezpośrednio w system o obu biegunowych orientacjach (pozytywnej i 
negatywnej) po to, by te zmagania zrozumieć. Jednak większość mieszkańców Plejad wcielających 
się   na   Orionie   zostało   usiedlonych   –   łatwo   wejść   w   cykl   reinkarnacyjny   Oriona,   ale   właściwie 
niemożliwością jest zeń uciec. Jeszcze inni sprzymierzyli się z Czarną Ligą, bądź też nadal wcielali się 
w systemie Plejad i usiłowali pohamować ekspansję Imperium Oriona. Walczyli każdą cząstką swej 
istoty   przeciw   negatywności,   którą   dostrzegali   wokół   siebie.   Nieświadomie   zaś   zwalczali   także 
negatywność jeszcze głębiej – w sobie samych.

Zmagania   trwały.   Istoty   z   Plejad   tak   samo   zagorzałe   walczyły   z   negatywnością   Oriona,   jak   z 

ukrytymi cieniami swego ja. Miast we wnętrzu poszukiwać prawdy, jedynie utrwalały nienawiść swojej 
własnej negatywności.

Dopiero   kiedy   Imperium   Oriona   zniszczyło   jedną   z   zamieszkałych   przez   nie   planet,   czynnie 

wycofały   się   z   walk   na   Orionie.   Wymarła,   wypalona   planeta   nadal  pozostaje   w   ich   układzie   jako 
przypomnienie   ich   dawnych   działań.   Kiedy   ta   planeta   została   starta,   mieszkańcy   Plejad   zostali 
zniszczeni. W końcu rozwój wypadków utknął w martwym punkcie.

Z   dramatu   rozgrywającego   się   na   Orionie   wycofała   się   wszelka   świadomość   z   najwyższych 

poziomów istnienia. Sytuację poddano ocenie. Było oczywiste, że na możliwe rozstrzygnięcie należy 
spojrzeć z innej perspektywy. Zgodzili się rozszerzyć konflikt na inny obszar w obrębie galaktyki. Istoty 
z Plejad postawiono przed wyborem: albo powrócą do swych energii w swych rodzimych światach, 
albo raz na zawsze zgodzą się rozstrzygnąć swoje problemy (jak również walkę na Orionie).

Początkowo postanowili wrócić do siebie. To pozwalało im zebrać siły i poszukać w głębiach dusz 

sposobu na przeistoczenie się w całość. Tak bardzo  bali się negatywizmu,  że trwali  w  bezruchu. 
Wyczekiwali. Zastanawiali się... i wahali.

Kiedy tak wyczekiwali,  na Ziemi pełną parą ruszył projekt Początku. Dyrektorami projektu (pod 

zwierzchnictwem   Założycieli)   były   istoty   cielesne   z   Liry   korzystające   z   pomocy   innych   grup   istot 
cielesnych,   takich   jak   mieszkańcy   Syriusza.   Szybko   wyszło   na   jaw,   że   do   projektu   Początku 
niezbędna jest genetyczna struktura istot zarówno ziemskich jak i pozaziemskich. Nawiązali kontakt z 
mieszkańcami Plejad.

Mieszkańcy Plejad najpierw niechętnie zareagowali na myśl o ponownym związaniu się z Ziemią. 

Jednakże istoty z Liry chytrze zwróciły uwagę mieszkańców Plejad na potencjalne korzyści. Wiedząc, 
że istoty z Plejad pierwotnie przyswoiły sobie materiał genetyczny ziemskich naczelnych, mieszkańcy 
Liry uznali, że potrzebują pewnych cech ich DNA, ażeby rozwinąć na Ziemi rodzime gatunki. Przy 
okazji otworzyli przed istotami z Plejad możliwość ostatecznego sprostania swej negatywności.

Ustalono, że transfer DNA od istot z Plejad do gatunków ziemskich dokonywany przez długi okres 

czasu   pozwoli   stworzyć   rasę   istot   człekokształtnych   –   ziemskich,   ale   posiadających   także 
pozaziemskie korzenie. Najbliższymi przodkami tych Ziemian miały być istoty z Plejad, którym – dzięki 
tym właśnie więzom rodzinnym -będzie wolno uczestniczyć w rozwoju gatunków ziemskich. W trakcie 
tego procesu będą obserwować rozwój rasy, sporadycznie interweniować, by utrzymać go na kursie i 
badać negatywizm człowieka. To miało, niejako zastępczo, uśmierzyć cierpienie spowodowane przez 
przeszłość istot z Plejad. Po pewnych oporach co do ponownego łączenia się z mieszkańcami Liry, 
grupa istot z Plejad ostatecznie wyraziła zgodę.

Efektem  tego  porozumienia  są tysiące  lat  współdziałania  istot  z Plejad  z prawie  każdą  kulturą 

prymitywną  na  Ziemi. Rysunki przedstawiające  istoty z kosmosu i statki kosmiczne zdobią ściany 
wielu jaskiń, a liczne starożytne dokumenty utrwalają czyny bogów, którzy przybyli z nieba. Oni sami 
zaś uważali się za “bogów" w nie większym stopniu niż współcześni ludzie ich uważają. Jednakże z 
punktu widzenia ludów pierwotnych z pewnością musieli na bogów wyglądać.

Na   pewnych   etapach   rozwojowych   gatunków   człekokształtnych   rzeczą   powszechną   było 

oddawanie   władzy   postaciom   przypominającym   bogów   bądź   postaciom   magicznym.   To   zjawisko 
rozpowszechniło się i niebawem istoty z Plejad rozsmakowały się we władzy, jaką otrzymały. Zaczęły 
rządzić. Niektóre z nich, pragnąc umożliwić sobie dokonywanie manipulacji, stosowały zastraszanie. 
Ich porozumienie, osiągnięte w płaszczyźnie duszy, dotyczące czerpania wiedzy z obserwacji rozwoju 
Ziemi, przekształciło się w zaspokajanie osobistych pragnień. Wiele starożytnych mitów traktujących o 
zazdrosnych bogach ma bezpośredni związek z tymi istotami pozaziemskimi pochodzącymi z innych 
układów, w tym z istotami z Plejad

15

.

Kiedy doszło do tych swawoli władzy, ktoś musiał przypomnieć tym istotom pozaziemskim o ich 

celu. A wizyty innych grup odwiedzających Ziemię bardzo często budziły w istotach z Plejad zawiść. 

background image

Przez   parę   tysięcy   lat   pozwalano   im   rosnąć   w   siłę,   po   czym   przypomniano   im   o   ich   miejscu. 
Niebawem zrozumieli ironię całej tej sytuacji – pragnęli zetknąć się ze swoim przeciwieństwem. I to ich 
pragnienie ziściło się.

Wszystkie związane z Ziemią istoty z Plejad uczestniczące w tych działaniach pochodziły z tego 

samego   kontinuum   czasowego.   Jakość   nawiązywanych   przez   nich   kontaktów   była   zgodna   ze 
stopniem   ich   rozwoju.   Jeszcze   nie   opanowali   skomplikowanej   techniki   manipulowania 
czasoprzestrzenią.   Dopiero   w   dwudziestym   wieku   Ziemia   zaczęła   kontrolować   kontakty   z   nimi 
wykorzystując różne porządki czasowe równocześnie.

Kontakt,   choć   z   przerwami,   podtrzymywany   był   aż   po   dziś   dzień.   Jednak   w   porównaniu   z 

wcześniejszymi okresami wyraźnie stracił na intensywności. Istoty z Plejad w większości nie uważały 
już Ziemian za dzieci i pozwalały im działać na własną rękę. Kiedy Ziemia już weszła w erę techniki, 
niewiele   brakowało   do   osiągnięcia   stanu   masy  krytycznej   niezbędnej  do  uruchomienia   kodu   DNA 
celem ochrony gatunków. Od roku 1940 cielesne i niecielesne istoty pozaziemskie obserwują ludzkość 
i podejmują próby nawiązania łączności, na ogół subtelnymi metodami. Te z Plejad jako pierwsze 
zaczęły realizować program przyjaznych fizycznych kontaktów z Ziemią. Mimo iż był realizowany już 
od lat 1930-tych, na szerszą skalę był zauważalny dopiero w latach 1970-tych

16

.

Szwajcar nazwiskiem Billy Meier udokumentował setki godzin łączności z ufonautką z Plejad o 

imieniu   Semjase.   Posiada   także   dużą   ilość   fotografii   pojazdów   kosmicznych   z   Plejad,   których 
fałszywości po badaniach z zastosowaniem techniki fotograficznej nigdy nie stwierdzono. Utrzymuje, 
że istoty z Plejad (oraz ich sprzymierzeńcy DAL-owie) zabrały go w podróż w czasie, w przeszłość i w 
przyszłość, i że był świadkiem rozmaitych zdarzeń.

Ten kontakt, po jego ujawnieniu, wzbudził poważne kontrowersje. Meier miał dowód (dostarczony 

przez   same   istoty   z   Plejad)   w   postaci   próbki   metalu,   którą   pod   okiem   kamery   zbadali   wybitni 
naukowcy   z   IBM.   Analiza   ujawniła   niezwykłe   połączenie   materiałów,   w   tym   rzadkiego   i   drogiego 
pierwiastka   o   nazwie   tul.   Po   dalszych   analizach   okazało   się   ponadto,   że   próbka   posiada   cechy 
zarówno   metalu   jak   (   kryształu.   Próbka,   co   prawda,   później   zniknęła,   ale   materiał   filmowy 
przedstawiający analizę pozostał.

Bywa, że wykonując tego rodzaju badania wylewa się dziecko z kąpielą. Klasycznym przykładem 

są badania UFO. Ponieważ jest to “zbyt proste" uważa się, że jest to oszustwo. Kiedy Meier próbował 
konstruować   modele   tych   statków   kosmicznych,   żeby   się   przekonać,   czy   fotografie   mogły   być 
spreparowane, modele odkryto, a całe przedsięwzięcie uznano za mistyfikację.

Nauki Semjase i jej towarzyszy pochodzące z 1970 roku zaczynają być obecnie szerzej znane. 

Głoszą   prawdy   duchowe,   jak   również   przekazują   historię   mieszkańców   Plejad.   Niektóre   z   nich 
ostrzegają   przed   zbliżającymi   się,   a   spowodowanymi   przez   człowieka   katastrofami,   związanymi   z 
nadchodzącą nową erą. Wydaje się, że te istoty z Plejad reprezentowały tę orientację w swej historii, 
której filozofia kontaktu polegała na ostrzeganiu ludzi przed zbliżającymi się kataklizmami. Mimo iż te 
nauki   mogły   mieć   zastosowanie   do   sytuacji,   w   której   zostały   przekazane,   to   jednak   nasuwa   się 
pytanie, jak one się mają do współczesnej świadomości zbiorowej.

Istnieją   oznaki,   że   w   świadomości   zbiorowej   Ziemi   nastąpiło   w   latach   1980-1982   przesunięcie 

punktu ciężkości: od przyszłej katastrofy ku wzrostowi odpowiedzialności. A ponieważ nauki istot z 
Plejad zostały przekazane zanim to przesunięcie się dokonało, to, być może, wyrażają  one jakąś 
dawniejszą myśl. Niekoniecznie musi to oznaczać, że nauki te nie mają już sensu, może natomiast to 
znaczyć,   że   być   może   ludzkość   zyskuje   nową   perspektywę   –   perspektywę,   która   odzwierciedla 
rozstrzygnięcia dokonane w sferze świadomości zbiorowej i zmiany jakie się w niej dokonały.

W kontaktach  z istotami  z Plejad nawiązywanych   obecnie mogą rozbrzmiewać rozmaite głosy. 

Niektóre z tych istot twierdzą, że są przyszłymi potomkami tych istot, o których mówił Meier. Szczerze 
opowiadają o swej ciężkiej przeszłości i o tym, dlaczego uznali za konieczne odwołanie się do pewnej 
taktyki w stosunkach z Ziemią. Przyznają, że mają swoje powody, dla których nawiązują łączność i że 
dziękują tej planecie za wszystko czego się nauczyli. Społeczeństwu pomagają w zrozumieniu innych 
kontaktów, z którymi sami nie mają bezpośredniego związku (jak choćby negatywne doświadczenia 
związane   z   uprowadzeniami).   Na   wszelkie   możliwe   sposoby   szczerze   pomagają   ludzkości, 
umożliwiając planecie osiągnięcie globalnej, jak również galaktycznej perspektywy.

Istoty z Plejad mają szczególne powody do zachowywania pewnej ostrożności w swych obecnych 

działaniach   na   Ziemi.   Od   tysięcy   lat   przybywali   tu,   żeby   chronić   nas   od   niebezpieczeństw   bądź 
sprawować nad nami, niczym  nad dziećmi, kontrolę “dla naszego  własnego  dobra". Pomimo tego 
pewne odłamy dokonywały na ludziach manipulacji dla własnych celów. Teraz już jednak rozumieją, 

background image

że ludzkość musi dokonywać wyborów na własną rękę i w tym względzie muszą człowiekowi zaufać. 
Ingerując   stworzyli   cykl   karmiczny.   Rzeczą   niezbędną   jest,   aby   ten   cykl,   dla   dobra   ich   własnego 
rozwoju,   został   porzucony.   Myśl   o   tym,   że   schemat   ingerencji   zostanie   na   Ziemi   utrwalony,   to 
najbardziej przerażająca dla istot z Plejad idea.

Czy ta łączność z Ziemią będzie podtrzymywana w przyszłości? Skoro pod względem fizycznym 

najbardziej  podobni  są  do  Ziemian  (w  sferze   czwartej   gęstości),   to  tezą  jak  najbardziej  stosowną 
wydaje   się,   że   właśnie   oni  jako   pierwsi   jawnie   będą   chodzili   po   naszej   planecie.   Jednakże   sami 
podkreślają to, że o ile ludzkość może chciałaby poznać swych kuzynów z przestworzy, o tyle oni nie 
zainicjują programu jawnych kontaktów, póki człowiek nie zdobędzie się na to, by umieć wyciągnąć 
rękę do swego brata z drugiej strony ulicy. A to zależy od mieszkańców naszej planety. Bo właśnie 
ludzkośćsprawuje kontrolę nad rozwojem sytuacji. Czy jesteśmy w końcu gotowi na to, by bez lęku 
uznać nasze dziedzictwo i przyjąć wyciągnięte ręce tych istot?
Przypisy: 

13

 Grupy odszczepieńców skolonizowały również inne systemy w galaktycznym sąsiedztwie Ziemi.

14

  W   naszej   ziemskiej   perspektywie   w   systemie   Plejad   widzialnych   jest   siedem   gwiazd.   W 

perspektywie   istot   z   Plejad   widzialne   są   ich   setki   z   nadającymi   się   do   zamieszkania   planetami 
(niewidzialnymi z Ziemi), które są koloniami istot z Plejad.

15

  Przykłady zawiera egipska opowieść o Secie i Ozyrysie, jak również opowieść sumeryjska o 

sporze   między   Enlilem   i   Enką.   Walki   te   mają,   jak   się   zdaje,   charakter   archetypiczny;   legendy 
opowiadające   o   podobnych   postaciach   znane   są   wielu   kulturom   –   można   je   traktować   jako 
odpowiedniki bądź, być może, jako przekłady jakiejś jednej opowieści.

16

  Istnieją   sygnały,   że   również   grupy   istot   negatywnych   (takich   jak   istoty   z   Syriusza)   zaczęły 

nawiązywać kontakty w latach 30-tych oraz że ich negatywnym akcjom zawsze przeciwdziałały istoty 
życzliwiej nastawione, jak choćby te z Plejad. Takie intensywne kontakty (z grupami zorientowanymi 
pozytywnie, jak również negatywnie) występują, jak się zdaje, w cyklach dwudziestoletnich: w latach 
30-tych, 50-tych, 70-tych i – jak się być może niebawem przekonamy – w latach 90-tych.

background image
background image

Wstecz / Spis treści / Dalej

ROZDZIAŁ 7: BRAMA ARKTURA

Niektóre istoty po przejściu przez Pryzmat Liry postanowiły zachować niecielesną formę istnienia. 

Wybrały egzystencję, której celem było służenie istotom przebywającym w bardziej zagęszczonych 
rzeczywistościach, takich jak sfera trzeciej gęstości, w której znajduje się Ziemia. Uświadomiły sobie, 
iż,   być   może,   trzeba   będzie   wspomagać   życie   ewoluujące   w   kształtujących   się   materialnych 
rzeczywistościach. A tego rodzaju pomoc może ucieleśniać się pod postacią archetypów, aniołów, 
przewodników i niewidzialnej inspiracji.

Istoty   te   ściągały   w   rejon   gwiazdy   Arktura.   W   początkowym   okresie   pole   gwiezdne   w   rejonie 

Arktura miało co prawda nieco odmienną od dzisiejszej postać, ale energia obszaru zachowała się na 
nie   zmienionym   poziomie.   W   okolicy   tej   gwiazdy   istnieje   brama   czy   też   skrzyżowanie   w   tkaninie 
czasoprzestrzeni. Ta brama zaś – co owe istoty prędko sobie uświadomiły – przechodzi przez prawie 
wszystkie   pozostałe   rejony   zamieszkane   od   czasu   Infuzji   Wymiarów.   Wtedy   to   właśnie   zaczęły 
pojmować swój cel – wspomagać świadome istnienie z wielu poziomów świadomości.

Cel istot z Arktura ma charakter wieloaspektowy. Łączy zaś je jedna idea, iż stanowią ideał dla istot 

człekokształtnych. Symbolizują przyszłą jaźń bądź przyszłe społeczeństwo. Ich energia jest ze swej 
istoty   magnesem,   który   ożywia   pozytywny   potencjał   i   dążenie   do   integracji   z   samej   głębi   istoty. 
Przekazują Ziemi obraz dokąd ona zmierza w swej ewolucji. Gdy ludzkość przejdzie ewolucyjnie w 
stan istnienia bezcielesnego, jej celem stanie się urzeczywistnienie świadomości takiej jak zbiorowa 
świadomość istot z Arktura, które uważają, że są grupową matrycą, której powierzono ideę ewolucji 
świadomości.

Istoty   z   Arktura   bardzo   często   będą   objawiać   się   istotom   ludzkim   pod   postaciami   aniołów.   A 

wiadomo,   że   jednym   z   celów   aniołów   jest   służenie   człowiekowi.   Istoty   z   Arktura,   w   bardzo 
namacalnym   sensie,   są   oddane   istotom   człekokształtnym.   Za   pośrednictwem   istot   cielesnych 
postanowiły uczyć się istnienia w formie fizycznej cielesnej.

Mają naturę eteryczną. Ich energię odczuwa się jako obecność, przypływ mocy twórczych bądź 

nieuwarunkowanej   miłości.   Objawiają   się   pod   postacią   odpowiadającą   wierze   osoby,   z   którą 
współdziałają. W wypadku bardziej tradycyjnej religii – jako anioły.  Co bardziej zaś nowoczesnym 
poszukiwaczom   –   na   przykład   jako   istoty   pozaziemskie,   bądź   jako   przyszłe   jaźnie.   W   obu 
przypadkach efekt jest taki sam – współdziałanie ze szczerze oddaną istotą, której celem jest służenie 
istotom cielesnym, a tym samym Całości.

Ponieważ oddają się służeniu istotom cielesnym, współdziałają na planecie nie tylko z istotami 

człekokształtnymi,   ale   także   z  tymi,   które   zamieszkują   niewidzialne   królestwa,   a   których   ewolucja 
przebiega  odmiennie od  ewolucji  istot człekokształtnych.  Każda planeta posiada własne  królestwo 
dewów   –   energię   świadomości   królestwa   roślin,   minerałów   i   zwierząt   –   zaś   energia   Arktura 
funkcjonuje jako wyższy aspekt królestwa dewów planety. I znowu powtarza się myśl, że stanowią 
obraz przyszłego ideału ewolucji.

Niewiele jest istot z Arktura, które wybrały istnienie w postaci cielesnej po to, aby nieść pomoc. 

Miast   wcielać   się   w   tę   formę   istnienia   poprzez   proces   narodzin,   raczej   “wchodzą"   w   ciało   już 
egzystujące   w  świecie   materialnym.   Nie   muszą   tego   robić  (czy   też,  by  tak  rzec,  nie  są   poddane 
“przymusowi   karmy")   za   pośrednictwem   procesu   wcielania.   Przez   różne   porozumienia   między 
duszami   dochodzi   do   “wymiany".   Dusza   istoty   ludzkiej,   która   cierpi   emocjonalnie   przybywa   do 
królestwa   Arktura   na   leczenie,   zaś   zainteresowana   istota   z   Arktura   na   jakiś   czas   wciela   się   na 
planecie

17

.

Główna pomoc, jaką istoty z Arktura świadczą istotom cielesnym polega na leczeniu emocji. Arktur 

to raczej pewna sfera niż faktyczne miejsce i właśnie w sferze Arktura ziemskie dusze, które miały 
bolesną śmierć (lub życie) leczą się i odmładzają. Ponieważ brama Arktura jest połączona z Ziemią, 
wszyscy  którzy wcielają  się na Ziemi muszą  przejść przez sferę Arktura, zanim dotrą do planety, 
chyba że świadomie z tego rezygnują. Zapewnia to leczenie tym, którzy mają się narodzić, umacnia 
ich decyzje i pragnienie życia w postaci cielesnej, które ich czeka.

Brama   Arktura   przygotowuje   niecielesną   świadomość   do   intensywnego   nastawienia   się   na 

cielesność,   a   zatem   i   na   seksualność.   Z   perspektywy   świadomości   istot   z   Arktura   cielesność   i 
seksualność wyrażają to samo. Energia Arktura jest niezawodna, zwłaszcza w przypadku leczenia 

background image

różnych   dolegliwości   związanych   z   seksualnością,   takich   jak   seksualne   wykorzystywanie   w 
dzieciństwie czy w wieku dorosłym. Lecznicze energie Arktura w tej samej mierze działają leczniczo 
na wykorzystywanego, co wykorzystującego, jako że obaj poważnie cierpią. W takich przypadkach 
zastosowanie leczniczej matrycy Syriusza / / Arktura może okazać się bardzo skuteczne.

Walenie,   a   zwłaszcza   delfiny   mogą   symbolizować   działanie   matrycy   Syriusza   /   Arktura   w 

odniesieniu   do   tych,   którzy   cierpią.   Mogą   one,   jeśli   uwzględnić   ekspresję   ich   seksualności   i 
nieuwarunkowanej   miłości,   funkcjonować   jako   cielesna   manifestacja   leczniczej   matrycy   Syriusza   / 
Arktura. To zupełnie nieszkodliwa  matryca, która umożliwia  łagodne leczenie na bardzo głębokich 
poziomach.   Gdy   następuje   śmierć,   świadomość   człowieka   przechodzi   przez   sferę   Arktura.   Jest 
odżywiana i pozostaje tam pod opieką, póki nie przebudzi się do wyższej rzeczywistości. W przypadku 
bolesnej śmierci, otacza się ją wielką czułością i intensywnie leczy, ażeby po przebudzeniu łatwiej jej 
było przejść.

W doświadczeniach życia po śmierci, światło, które dostrzega się u końca tunelu, reprezentuje w 

rzeczywistości   drgania  Arktura.   To drganie   tłumaczy  się   za   pośrednictwem   wierzeń  tego,  który  je 
postrzega. Ponieważ Arktur, to przede wszystkim szósty stan skupienia, światło często postrzega się 
jako   drgania   Chrystusa   lub   Buddy.   Światło   można   utożsamiać   z   przyszłym   bądź   wyższym   ja   (ja 
Chrystusa) jednostki. Tak więc w pewnym sensie w trakcie procesu umierania jednostka zespala się z 
wyższym   ja,   którego   pasmo   częstotliwości   jest   przypadkiem   omal   identycznym   z   pasmem   sfery 
Arktura. W całym stworzeniu nie ma niczego, co tak całkowicie leczyłoby, odżywiało i odmładzało jak 
drgania Arktura

18

.

Kolejną   ideą,   synonimiczną   wobec   drgań   Arktura   jest   idea   kreatywności.   Tworząc,   jednostka 

zrównuje się pod względem energetycznym ze Stwórcą. Skoro Arktur służy, by tak rzec, za “posłańca" 
Stwórcy, to drgania są całkiem podobne. A skoro rzeczą ludzką jest tworzyć, to Arktur od samego 
początku był z ludzkością blisko związany.

Arktur to znacznie więcej niż gwiazda. To częstotliwość, którą się ma w sobie. To częstotliwość 

tworzenia,   leczenia   i   ewolucji.   Od   początku   towarzyszy   Ziemi   i   innym   rozwijającym   się   planetom 
zamieszkanym przez istoty cielesne. Jest nie tyle postacią w historii galaktycznej, co podskórnym 
prądem – prądem od zawsze obecnym w idei całkowitej Infuzji Wymiarów.

Ponieważ energia Arktura jest podskórnym prądem, który zgodnie z nami współdziała, środowisko 

planetarne Ziemi często transformuje tę energię w formę, która ma pobudzać jednostki pod względem 
emocjonalnym. Przykładem soczewkowata chmura, efektowny układ chmur uformowany na kształt 
dysku. Może przypominać statek kosmiczny, ale w większości wypadków chodzi po prostu o to, że 
środowisko Ziemi przekłada energię, jaką się postrzega na poziomie eterycznym. Te eteryczne “statki" 
przypominają ludzkości o jej niewidzialnych powiązaniach.

W   obrębie   spolaryzowanej   rzeczywistości   istnieje   odpowiednik   Arktura   odzwierciedlający   inne 

aspekty   jego   ewoluującej   natury.   Tym   odpowiednikiem   jest   obszar   zwany   Antares.   W   obrębie 
przejścia między wymiarami czy też skrzyżowania istnieje połączenie między Arkturem a Antaresem, 
pełniące   funkcję   głównego   punktu   skupiającego   energię   w   tym   rejonie.   Większość   świadomości 
wcielających się na Ziemi przechodzi jedynie przez drgania Arktura. Są jednak i takie, które przed 
dotarciem do Arktura, postanawiają przejść przez Antaresa. Są to jednostki, które mają bezpośredni 
związek z wzorcami świadomości zbiorowej, matrycami i ewolucją komórkową.

Antares, to także punkt łączący względem wymiarów ziemski kwadrant Drogi Mlecznej i galaktykę 

Andromedy. Zespół Antares / Andromeda pobudza  abstrakcyjne  pojęcia egzystencji i świadomość 
niezbędną, aby istoty cielesne przypomniały sobie swe dziedzictwo i tym samym przeobraziły swą 
przeszłość.

Układy   innych   omawianych   w   tej   książce   ras   z   planetą   Ziemią   mają   w   większości   charakter 

bardziej zindywidualizowany. Pomimo to, ogromne znaczenie zachowuje związek z Arkturem, choć 
jest   bardzo   płynny,   elastyczny.   Bo   pozostałe   elementy   naszej   opowieści   –   jeśli   posłużyć   się 
kulinarnym porównaniem – jedynie podnoszą smak tej kosmicznej zupy, Arktur natomiast nadaje jej 
konsystencję bulionu – to porównanie uzmysławia nam jak istotną rolę jako składnika spajającego 
pełnią drgania Arktura.

Energia   Arktura   przejawia   się   na   Ziemi   w   wielu   możliwych   do   zbadania   postaciach.   Można 

powiedzieć, że Arktur i Syriusz tworzą układ partnerski. O ile Arktur sprzyja leczeniu emocji, o tyle 
Syriusz ułatwia leczenie ciała. Egipcjanie znali te powiązania i w swych rytuałach przywoływali energie 
matrycy Arktura / Syriusza. Bóstwo egipskie zwane Anubisem, to wyraźny archetyp istoty z Syriusza, 
współdziałało   jednak   z   energią   Arktura.   Anubis   wprowadzał   jednostki   do   świata   podziemnego 

background image

(astralnego), czyli przeprowadzał przez proces fizycznej śmierci. Tam energie zarówno Syriusza jak i 
Arktura rozpoczynały proces leczenia duszy. Wyobrażenie szakala (czyli “psa", jak w Psiej Gwieździe 
Syriusza)   jako   Anubisa   to   wyrazista   oznaka,  że   Egipcjanie   zdawali   sobie   sprawę   z  istnienia   tego 
związku.   Anubis   (jako   archetyp   Syriusza)   prowadził   dusze   zmarłych   do   sfery   Arktura,   gdzie 
następowało leczenie.

Arktur symbolizuje integrację w tej samej mierze, w jakiej Orion jest symbolem pozostającej w 

konflikcie   czy   też   spolaryzowanej   natury   człowieka.   Mianem   pomostu   określano   często   archetyp 
Merlina.   Bo   zaistnienie   wspólnej   płaszczyzny   dla   biegunowych   przeciwieństw   jest   koniecznością, 
kiedy  zmierzają   one   ku   zjednoczeniu.   I   tak,   pomostem   między   wybuchowym   Orionem   a   kojącym 
Arkturem   jest   Merlin.   On   tworzy   tę   wspólną   płaszczyznę.   A   zatem   oczywiste,   że   to   jego   energia 
zyskała  zasadnicze  znaczenie  nie  tylko   w  odniesieniu  do  Ziemi,  ale  w  odniesieniu   do  wszystkich 
istnień,   które   doświadczają   biegunowych   podziałów.   Iskra   zrodzona   w   wyniku   tarcia   między 
przeciwieństwami, które inicjuje transformację ma charakter magiczny.

Istoty z Arktura, we wczesnym okresie rozwoju Ziemi, zgodziły się zwiększyć swoją gęstość na 

tyle,   by  na   jakiś   czas   stać   się   widzialnymi.   Współdziałały   z   pierwotną   kulturą   tak  zwanej   Lemurii 
zaszczepiając   jej   umiejętność   leczenia.   Pamięć   o   tych   związkach   przekazywano   z   pokolenia   na 
pokolenie. Lemurianie migrując do różnych miejsc na Ziemi przenosili te wspomnienia wraz z sobą. 
Jednym z utrwalonych w materii wyobrażeń upamiętniających ten bezpośredni kontakt są posągi na 
Wyspie Wielkanocnej. Nie tyle miały wyobrażać postaci z Arktura uobecnione w sferze innej gęstości, 
ile być wyrazem oddawanej im czci. Zwrócone ku niebu posągi wpatrują się w horyzont oczekując na 
powrót istot z Arktura.

Ludzkość bynajmniej nie musiała oczekiwać na ich powrót. Ich energia przez cały czas była tu 

obecna. A ujrzeć je można spoglądając w siebie, nie zaś rozglądając się wokół. To istoty ludzkie, które 
osiągnęły najwyższy pułap ewolucyjnych możliwości. Są dla ludzkości przypomnieniem, przesuwają ją 
po cudownej spirali ewolucji. Dom jest tam, gdzie jest serce, a szlak, po którym podążają istoty z 
Arktura, wyznacza serce.
Przypisy: 

17

 Nie są to zjawiska codzienne. Wiele z osób, które twierdzą, że doznały “wejścia", ma za sobą o 

wiele   pospolitsze   przeżycie,   które   można   nazwać   “splataniem   duszy".   Polega   ono   na   pobieraniu 
wyższej częstotliwości z energii własnej duszy, nie zaś na wymianie świadomości.

18

 Wiele osób, które mają za sobą doświadczenia życia po śmierci, mówi o przejmującym spotkaniu 

z jaskrawym światłem. Tak to przedstawia relacja utrwalona przez Moody'ego w  Życiu po życiu:  “I 
zobaczyłem jasne światło – tak jasne, że nie mogłem przez nie nic zobaczyć, ale przebywanie w jego 
zasięgu było cudowne. Dawało ukojenie. Żadnego przeżycia na Ziemi nie można z tym porównać".

background image
background image

Wstecz / Spis treści / Dalej

ROZDZIAŁ 8: POCZĄTEK ZIEMI

wreszcie rzekł Bóg; “Uczyńmy człowieka

na Nasz obraz, podobnego Nam".

Księga Rodzaju 1 / 26

Na   czyj   obraz  zostały  stworzone   istoty  ludzkie   na   Ziemi?   Z  wielu   najstarszych   na   Ziemi  pism 

wynika, że rozwojowi istot ludzkich przewodzili bogowie, którzy zstąpili z nieba. Nawet antropologowie 
zwracają uwagę na niezwykle szybki rozwój gatunku homo sapiens. Niektórzy z nich szacują, że owo 
przyspieszenie w rozwoju gatunku homo sapiens wynosi miliony lat.

O ile  etap ewolucji między rozwiniętym   australopitekiem a  neandertalczykiem trwał  ponad dwa 

miliony lat, o tyle homo sapiens (Cro-Magnon) pojawił się – na co istnieją dowody – około 35 000 lat 
temu. Co ciekawsze, bo nadal odkrywa się nowe ślady człowieka, archeologowie znaleźli w rejonach 
zachodniej Azji i Północnej Afryki ślady jeszcze  starszego  przedstawiciela  gatunku  homo sapiens. 
Datuje się je na 250000 lat przed człowiekiem z Cro-Magnon. Należy wobec tego stwierdzić, że homo 
sapiens
  nie  ma w ewolucji swego   przodka. Nie  istniała istota, z której ewolucyjnie  powstał  homo 
sapiens – 
ten gatunek po prostu pojawił się.

Czy istoty pozaziemskie były zainteresowane tym, by przykładać rękę do ewolucji na Ziemi? Jeśli 

tak, co mogły zyskać od Ziemian? Być może był to sposób na przyspieszenie ich własnej ewolucji.

To,   że   Początkiem   Ziemi   kierowały   trzy   główne   grupy,   wydaje   się   oczywiste.   Nazywamy   je: 

Założycielami, grupą istot z Liry i grupą istot z Syriusza. Założyciele usprawniali przebieg realizacji 
projektu i sprawowali nadzór nad całością w perspektywie  egzystencji niematerialnej. Istoty z Liry, 
nieświadome   istnienia   tych   niematerialnych   wpływów,   koordynowały   Początek   pod   względem 
materialnym i do pomocy zatrudniły grupę z Syriusza. Każde z ugrupowań  angażowało  się w ów 
projekt kierując się własnymi pobudkami. Aczkolwiek różniły się one, tym niemniej cel pozostawał ten 
sam – stworzenie na Ziemi rasy istot człekokształtnych.

Jak  już  mówiliśmy,   istoty  z  Plejad   zaangażowały   się   w   ewolucję   Ziemi  dla   własnych   korzyści. 

Uważały, że jeśli będą współdziałały z istotami ludzkimi, to nie tylko będą je mogły włączyć w ewolucję 
swej poprzedniej siedziby, ale będą mogły także poznać negatywizm i integrację nie wcielając się 
bezpośrednio w świecie, w którym te idee rozwijano. Przekonało ich ugrupowanie istot z Liry, które 
dobrze  wiedziało  o tym, że istoty z Plejad i nowe  istoty ludzkie, które rozwinęły się na Ziemi, są 
wzajemnie dostosowane pod względem genetycznym.

Ugrupowanie z Liry (połączenie różnych ras z Liry) nieustannie eksperymentowało. Kierowały nim 

pewne   popędy.   Rywalizowały   mianowicie   ze  swymi  “twórcami"   -Założycielami,   tak   samo   jak 
poczynaniami ludzi kierują pewne popędy, takie na przykład jak prokreacja. “Potomstwo" Założycieli 
instynktownie nadal zajmowało się genetycznym rozsiewaniem. Bo Założyciele dobrze zdawali sobie 
sprawę, że chów wsobny spowodowałby wymarcie rasy i dlatego nieprzerwanie poszukiwali nowego 
łożyska pod szczep, aby zapewnić stałe mieszanie się puli genów.

Istoty z Liry miały jeszcze jeden zasadniczy powód swego zaangażowania na Ziemi. Po trwającym 

wieki konflikcie między różnymi odgałęzieniami ras z Liry (Wega, Syriusz, Orion, etc.) miały już dosyć 
tworzenia cywilizacji, które były spolaryzowane i nie umiały istnieć w pokoju. Chcieli, by Ziemia była 
planetą, której fundamentem będzie integracja nie zaś polaryzacja. Ugrupowanie istot z Liry uważało 
tak być może dlatego, że ich pragnieniem była planeta, której początki byłyby oparte na integracji nie 
zaś takiej, która zawierała w sobie zarodki biegunowości przeniesione z innych układów gwiezdnych. 
Mając to na uwadze zaczęły sporządzać konsekwentny plan Początku Ziemi.

Jednakże Założyciele mieli inne plany. Wiedzieli, że Ziemia miała stać się miejscem ostatecznego 

uśmierzenia dramatu Oriona i dlatego też musi pozostać spolaryzowana po to, by ów konflikt został 
rozwiązany.   Założyciele   wiedzieli,   że   rodzina   galaktyczna   mogłaby   ostatecznie   poznać   integrację 
rozstrzygając doświadczenie biegunowości na Ziemi. Pozwolili ugrupowaniu istot z Liry przeprowadzić 
ich plan, ponieważ wiedzieli, że i tak ostatecznie wspiera on plan kosmiczny.

Co do ugrupowania istot z Syriusza, ich motywy były o wiele bardziej osobiste. Uważali, że Ziemia 

należy   do   potrójnego   układu   gwiezdnego   Syriusza;   sądzili   więc,   że   mają   prawo   do   manipulacji 
genetycznych   na   Ziemi.   Chcieli   po   prostu   stworzyć   na   Ziemi   rasy   prymitywnych   istot 
człekokształtnych, które mogłyby służyć w charakterze siły roboczej, podczas gdy oni poszerzaliby 

background image

swoje kolonie włączając do nich Ziemię. Tak więc z myślą o własnych celach poparli projekt istot z 
Liry. Realizacja projektu Początku Ziemi rozpoczęła się.

W trakcie  wczesnych  faz  realizacji  tego  projektu  istoty z Liry

19

  przez wiele  tysięcy lat  uważnie 

obserwowały rozwój rasy naczelnych na Ziemi. Od czasu do czasu pobierały próbki i dokonywały 
nieznacznych   zmian   w   strukturach   DNA.   W   kluczowych   momentach   rozwoju   zaszczepiały   tym 
naczelnym materiał genetyczny od istot z Plejad

20

 (i od innych grup). Ewolucja, na przestrzeni wielu 

lat, coraz wyraźniej nabierała tempa. Gdy stało się to oczywiste, rozpoczęto zasadnicze eksperymenty 
nad prototypami.

Historia   Adama   i   Ewy   to   jeden   z   kilku   ocalałych   zapisów,   które   mogą   stanowić   dla   ludzkości 

subtelne   przypomnienie   jej   początków.   Opowieść   ta   zawiera   wiele   symbolicznych   odniesień   do 
tworzącej się sagi, a dotyczą one typu gatunków, które miały odziedziczyć Ziemię.

Jak   już   mówiliśmy   ugrupowanie   z   Liry   pragnęło,   ażeby   podstawą   istnienia   gatunków   była 

integracja. Uznano zatem, że gatunki nie muszą wiedzieć o biegunowości – czyli o “dobru" i o “złu". 
Ściśle kontrolowano środowisko tych nowych istot ludzkich, tak ażeby jako idealne nośniki integracji 
były nastawione wyłącznie na rozwój. Istoty z Liry nie chciały, żeby te nowe istoty ludzkie przejmowały 
ich cechy – 
istot spolaryzowanych. Nie dopuszczały jednak myśli, że same również ograniczają tym 
nowym istotom możliwość wyboru.

Po   trwającej   pokolenia   pracy   nad   naczelnymi   z   zastosowaniem   pozaziemskiego   materiału 

genetycznego   ugrupowanie   z   Liry   wytworzyło   prototyp   istoty   ludzkiej   -sens   tego   przedsięwzięcia 
przełożono na imię własne – “Adam", czyli “z Ziemi". Ów prototyp wprowadzono na Ziemię celem 
przetestowania jego zdolności przystosowawczych do środowiska w wielu rejonach planety. (Adamów 
było wielu). Kiedy ów prototyp dostosowano w stopniu wystarczającym, Adamów odwołano.

“Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z jego 

żeber, a miejsce to zapełnił ciałem"

21

. Poprzez klonowanie i dzięki inżynierii genetycznej stworzono 

prototyp   żeński,   co   wykłada   się   w   imieniu   “Ewa".   Oboje   ponownie   umieszczono   w   środowisku   i 
poddano dokładnej obserwacji.

Istoty z Liry pragnąc tworzyć gatunek, który nic nie wie o polaryzacji napominały wszystkich, którzy 

zamierzali   wzbraniać   prototypom   wiedzy,   w   rzeczywistości   odmawiając   im   prawa   wyboru,   co 
wszystkie boskie istoty mają zagwarantowane. Tak też można zrozumieć sens powiedzenia Boga:“Z 
wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i 
zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz"

22

.

Istoty z Syriusza współpracujące z grupą istot z Liry nie zgadzały się z tą filozofią. Uważały, że 

osobistych   pragnień,   jakimi   kierują   się   istoty   z   Liry   stwarzając   te   gatunki,   nie   da   się   pogodzić   z 
prawami istot człekokształtnych. Owe istoty z Syriusza, mimo iż pragnęły kształtować rodzaj ludzki dla 
własnych   celów,   stwierdziły,   że   dla   nowych   istot   ludzkich   żywią   autentyczne   uczucia.   Mimo   tej 
dwoistości   postanowiły   interweniować,   mimowolnie   tym   samym   otwierając   przed   istotami   ludzkimi 
możliwość dokonywania wyboru.

Ugrupowanie   z   Syriusza   przestrzegało   ludzi:   “Wtedy   rzekł   wąż

23

  do   niewiasty:   'Na   pewno   nie 

umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg 
będziecie   znali   dobro   i   zło'"

24

.   W   obliczu   wyboru,   przed   którym   zostały   postawione   i   wobec 

konieczności podjęcia decyzji dotyczącej ich egzystencji, istoty ludzkie osiągnęły świadomość trzeciej 
sfery   gęstości.   Kiedy   zrozumiały,   że   zostały   oszukane   przez   “Boga"   wybrały   wiedzę.  Kiedy 
zdecydowały się dopuścić wiedzę o polaryzacji, całkowicie byty już zakorzenione w cielesności. Teraz 
posiadały już ego, czyli wiedzę o “ja, które jest" i zyskały samoświadomość.

“Po czym Pan Bóg rzekł: 'Oto człowiek stał się taki jak My:  zna dobro i zło; niechaj teraz nie 

wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki'"

25

. Nie 

trzeba dodawać, że nie spodobało się to ugrupowaniu istot z Liry. W gniewie zaprzeczyły wiedzy, jaką 
istoty ludzkie zdobyły z drzewa życia (Boskie Dziedzictwo). Tym samym rasa istot ludzkich musiała 
rozwijać się nie zdając sobie sprawy ze swego powiązania z rodziną galaktyczną i z Całością. Miało to 
stać się dla niej prawdziwym wyzwaniem.

Ugrupowanie z Liry chcąc upewnić się, że istoty ludzkie nie będą poszukiwały tej wiedzy, uciekło 

się  do  przestróg:   “Bóg  postawił  przed   ogrodem  Eden  cherubów  i  połyskujące  ostrze   miecza,  aby 
strzec   drogi   do   drzewa   życia"

26

.   Pozostawiło   ludzkości   jej   dziedzictwo   –   testament   Oriona 

(symbolicznie   przedstawiony   jako   miecz),   nie   pozostawiając   jednak   żadnej   wiedzy   na   temat   jego 
realizacji.

background image

Starożytne   teksty   Sumeryjskie   nasuwają   przypuszczenia,   że   cherubini,   to   w   rzeczywistości 

mechaniczne urządzenia czy roboty, które, w tym przypadku, mają chronić drzewo życia. Jakie jest 
dosłowne tłumaczenie drzewa życia? W języku Sumerów słowo oznaczające drzewo życia brzmiało 
GISH.TIL.   GISH   oznaczało   urządzenie   wykonane   przez   człowieka;   TIL   oznaczało   (a   we 
współczesnym hebrajskim nadal oznacza) rakietę. Zamiast drzewa może to więc oznaczać “pojazd 
życia"   –   czyli   statek   kosmiczny.   W   sumeryjskich   przedstawieniach   istnieją   wyraźne   wizerunki 
pojazdów rakietowych, jak również ludzi pozdrawiających te pojazdy. Wydaje się jasne, że działanie 
bogów,   którzy   ustawili   cherubina   wzbraniającego   ludziom   dostępu   do   drzewa   życia   polegało 
faktycznie na odmawianiu ludziom wiedzy o ich dziedzictwie. Ludziom nie wolno już było jawnie łączyć 
się z bogami ani wraz z nimi opuścić planety. Istoty ludzkie zostały wygnane z nieba.

A co się przydarzyło ugrupowaniu z Syriusza, które ingerowało w plany istot z Liry? Za sprawą 

swej  ingerencji związały się energetycznie  z rozwojem Ziemi.  Zawsze  miały jednak do dyspozycji 
wiele   sztuczek   i   również   tym   razem   ostatecznie   postawiły   na   swoim.   Kiedy   współpracowały   z 
ugrupowaniem z Liry przy programie genetycznym, do komórek istot ludzkich wszczepiły ukryty kod 
DNA.   Kod   ten  uruchamiał  się   wskutek  zwiększenia  drgań,   które   następuje   wtedy,  gdy  cywilizacja 
zaczyna   ewolucję   duchową.   W   miarę   jak   Ziemia   szybciej   zmierza   ku   samoświadomości   i   sferze 
czwartej gęstości (co właśnie ma miejsce) kod zaczyna działać. Gdy już zostanie uaktywniony, rodzaj 
ludzki,   niczym   spiralę,   rozwinie   swą   zdolność   widzenia,   aż   widzialny   stanie   się   cały   bezmiar 
Wszystkiego Co Jest. W ten sposób mimo wszystko istoty te umożliwiły ludzkości spożywanie owoców 
z drzewa życia.

Ci pierwsi siewcy życia pozostawili ludzkości na Ziemi konflikt. Jak już powiedzieliśmy, zasiane 

“potomstwo"   zazwyczaj   przenosi   kody   genetyczne   i   głęboko   zakorzenione   nastawienia   swych 
rodziców. Jeśli więc życie na Ziemi faktycznie powstawało w kontekście braku równowagi i wolnej 
woli, to czy nie tłumaczyłoby to faktu, dlaczego wśród wielu ras ludzi zamieszkujących Ziemię nadal 
zakorzenione jest przekonanie o wyższości rasy kaukasko / aryjskiej (ugrupowania z Liry)? Być może 
rzeczywiście fanatyzm rasowy korzeniami tkwi aż w początkach życia na naszej planecie? Taką myśl 
z pewnością nasuwają badaczom najstarsze dostępne teksty. W przekazach sumeryjskich wspomina 
się o istotach “czamogłowych", które dla bogów pracowały w kopalniach Afryki. Jeśli tak rzeczywiście 
jest – iż ludzkość przenosi wzorce swych przodków – to ów konflikt tutaj właśnie ma swój początek. 
Uwolnienie się od tej narzuconej ludzkości doktryny może okazać się kluczem do wyzwolenia rasy 
ludzkiej na Ziemi.

Ludzkość otrzymywała w przeszłości od bogów sprzeczne sygnały. Bywały okresy (niektóre z nich 

opisane   w  tekstach   sumeryjskich,   jak   na   przykład   wielki   potop)  gdy   ludzkość   skazaną   na   śmierć 
pozostawiano swemu losowi na planecie, podczas gdy bogowie, w których wierzyła, opuszczali ją w 
swych  statkach  kosmicznych.   Bywało   jednak,  że   niektórzy   bogowie   “nielegalnie"  ratowali  wybrane 
istoty ludzkie. I w ten sposób powstał zapisany w ludziach kod emocji ujawniających się w sytuacjach 
kryzysowych.   Ów kod   przenosi  pamięć  zarówno   o  tych   wzorcach,   jak i  o   szamotaniu   się  między 
strachem przed porzuceniem a radością ocalenia. Rzeczą konieczną jest, aby ludzkość zerwała tę 
zależność od bogów i zyskała samowystarczalność.

Współcześnie na Ziemi zbawienie nadal obiecują ugrupowania, których kod zakorzeniony jest w 

przeszłości.   Przybywają   do   ludzi   jako   cielesne   istoty  z   przestrzeni   kosmicznej   bądź   telepatycznie 
przemawiają do tych, którzy odbierają ich częstotliwość. Często mianują różne ziemskie istoty ludzkie 
“dowódcami"   czy   “wybrańcami"   i   nadal   nakłaniają   ludzkie   ego   do   utrwalania   poczucia  własnej 
wyższości.   Mimo   iż   owe   pozaplanetame   ugrupowania   mają   w   większości   dobre   zamiary,   to 
nieustannie utrwalają przepaść między strachem przed porzuceniem a radością ocalenia, popierając 
tym samym separatystyczną wiarę w elitaryzm. Jednak również i te grupy ostańców poddadzą się 
transformacji, gdy istoty ludzkie urzeczywistnią swoją moc i osiągną planetarną dojrzałość.

Pozostałe ugrupowania istot pozaziemskich wyciągnęły wnioski ze swych dawnych działań i ten 

konflikt pragną rozstrzygnąć raz na zawsze.

Z punktu widzenia  Założycieli realizacja planu przebiegała doskonale. Ugrupowanie istot z Liry 

musiało,   ze   względu   na   własny   rozwój,   zrealizować   swój   scenariusz.   Ci   pierwsi   pozaziemscy 
“bogowie" pozostawili po sobie na Ziemi klucze, które ostatecznie pomogą przebudzić się planecie i 
odkryć   jej   dziedzictwo.   Gdy   ludzkość   po   przebudzeniu   odkryje   tę   wiedzę,   zacznie   wykorzystywać 
narzędzia niezbędne do rozwiązania dramatu Oriona. Rozwiązaniem jest tolerancja. Jeśli ludzkość 
rzeczywiście   zdobędzie   się   na   to,   by   zachowując   bezstronność   uznać   różnorodność   w   obrębie 
jedności, Raj wówczas będzie na Ziemi.
Przypisy: 

background image

19

 Te istoty z Liry, jak również i inne, znane były pod pochodzącą z hebrajskiego nazwą “Nefilim", 

co błędnie tłumaczono jako “giganci". “Nefilim" oznacza dosłownie “tych, którzy zstąpili". W Księdze 
Rodzaju (6,4) czytamy: “A w owych czasach byli na Ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga 
zbliżali się do córek człowieczych, tę im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych 
dawnych czasach". Hebrajskie słowo “shem" przetłumaczone jako “mający sławę" oznacza dosłownie 
pojazd   powietrzny,   prawdopodobnie   rakietę.   Stąd:   “Byli   to   więc   owi   mocarze   dawniej   przybyli   w 
rakietach".

20

  Jak   już   poprzednio   mówiliśmy,   istoty   z   Plejad   zdobyły   materiał   genetyczny   z   Ziemi,   który 

następnie skutecznie połączyły z materiałem genetycznym Liry.

21

 Księga Rodzaju 2,21.

22

 Księga Rodzaju 2,16.

23

  Wąż,   to   w   wielu   starożytnych   mitach   symbol   archetypiczny.   Jego   natura   konsekwentnie 

odzwierciedla   dwoistość   –   budzi   strach,   ale   i   jest   sprzymierzeńcem   ludzkości.   W   tekstach 
sumeryjskich, Enki, boga (istotę z Syriusza), który chroni ludzkość, przedstawia się również jako węża. 
Stwierdzenie,   że   wąż   to   “zło"   nosi   na   sobie   współcześniejsze   piętno   i   być   może   jest   to   chwyt 
zastosowany przez bogów (istoty z Liry), którzy nie chcieli by ludzkość słuchała nauk istot z Syriusza 
usiłujących wspomagać ludzkość.

24

 Księga Rodzaju 3,4.

25

 Księga Rodzaju 3,22.

26

 Księga Rodzaju 3,24.

UWAGI 

background image

Wstecz / Spis treści / Dalej

ROZDZIAŁ 9: ZETA RETICULI: TRANSFORMACJA I PRZEBUDZENIE

Szukają w samych głębiach duszy.

Szukają łączności duchowej.

Whitley Strieber

Początki   cywilizacji   Zeta   Reticuli   można   prześledzić   w   czasie   od   zarania   stworzonego   przez 

Założycieli życia na planecie Wierzchołka leżącej w układzie Liry. Jej niepowtarzalny i porywający 
rozwój w sposób znamienny wiąże się z ewolucją planety Ziemi.

Biegunowość wyrażająca się między innymi w skrajnym indywidualizmie doprowadziła do podziału 

cywilizacji   planety   Wierzchołka.   Ewolucja   technologiczna   tej   cywilizacji   następowała   bardzo 
gwałtownie przewyższając tempem jej rozwój duchowy, co sprawiło, że pokojowe współistnienie jej 
mieszkańców było niemożliwe. Ten brak energetycznej równowagi spowodował faktyczną destrukcję 
planety   Wierzchołka.   Dla   postronnego   obserwatora   usytuowanego   w   kosmosie,   świat   tej   planety 
przestał istnieć. Tymczasem z punktu widzenia jej mieszkańców wyglądało to zupełnie inaczej.

Otóż,   planeta   Wierzchołka   została   w   najwyższym   stopniu   skażona.   Skażenie   i   silne 

promieniowanie sprawiły, że powierzchnia planety nie nadawała się do zamieszkania.

Ci,   którzy   katastrofę   przeżyli,   schronienie   znaleźli   pod   ziemią

27

.   W   tym   nowym   podziemnym 

społeczeństwie   integracja   z   konieczności   musiała   nastąpić,   o   ile   miało   nie   dojść   do   ponownego 
zniszczenia. Rozumiejąc doniosłość integracji postanowili ją wymusić (zrobić fuzję) poprzez całkowite 
przebudowanie swojej rzeczywistości.

Gdy   planeta   Wierzchołka   zbliżała   się   do   momentu   zniszczenia,   umysł   i   inteligencja   jej 

mieszkańców były do tego stopnia rozwinięte, że dawało się to zauważyć w ich budowie fizycznej. Ich 
czaszki   na   przestrzeni   zaledwie   kilku   pokoleń   poważnie   powiększyły   swoje   rozmiary.   Naturalne 
porody coraz rzadziej się udawały, ponieważ głowy z trudem przechodziły przez kanał rodny – istoty 
płci żeńskiej po prostu nie mogły się przystosować do tak gwałtownego rozrostu czaszki. Inżynierowie-
genetycy   uprzedzając   potencjalny   kryzys   gatunku   zaczęli   uczyć   się   technik   klonowania,   które 
ewentualnie mogłyby zastąpić naturalne urodzenia. To posunięcie uratowało, według mieszkańców 
planety, ich gatunki – jako że po zniszczeniu powierzchni planety okazało się, iż są bezpłodni.

Gdy sobie to uświadomili, postanowili obrócić to na swoją korzyść. Nie chcieli już takiej cywilizacji, 

jaką mieli; wszystko chcieli rozpocząć od nowa. Tak też, powzięli nieugięte postanowienie, by ściśle 
kontrolować   materiał   genetyczny   przyszłego   społeczeństwa.   Inżynierowie   zaczęli   pracować   nad 
rozwojem przyszłej rasy. Ta rasa (wierzyli) będzie reprezentować integracyjny aspekt ich przeszłości.

Głównym   priorytetem   była   genetyczna   przemiana   struktur   mózgu   umożliwiająca   wpływ   na 

ekspresję emocji. Unikali wyrażania dawnych namiętności i chaosu; teraz zapragnęli porządku. Ich 
mózgi zostały zmienione w taki sposób, by wytwarzać spójną pod względem chemicznym reakcję na 
bodźce zewnętrzne. Udało im się oderwać od struktur swego ego. W wyniku trwających całe pokolenia 
manipulacji   neurochemicznych,   istoty   z   planety   Wierzchołka   zyskały   świadomość   grupową.   Do 
przeszłości należały indywidualistyczne reakcje, z których tak bardzo byli kiedyś dumni.

Połączenie promieniowania planetarnego i efektów ich klonowania umożliwiło stworzenie rasy o 

nieznacznych   fizycznych   różnicach   między   jednostkami.   Celem   skuteczniejszego   wykorzystania 
podziemnego środowiska planety stworzono ciała o mniejszym wzroście. W wyniku przystosowania do 
braku   promieniowania   ultrafioletowego   i   naturalnego   światła   słonecznego,   ich   oczy   zaczęły 
przystosowywać   się   do   różnych   częstotliwości   widzialnego   spektrum.   Źrenice   w   wyniku   mutacji 
powiększyły się rozszerzając się na całe oko, zaś oczy powiększyły się tak, aby mogła do nich trafiać 
większa ilość światła.

Wobec braku świeżego pożywienia, ich ciała, po ostatecznym przystosowaniu, pochłaniały, jako 

pożywienie,  światło   o  pewnych   częstotliwościach.  Ich   skóra   nabrała   właściwości   fototermicznych   i 
fotoelektrycznych i stała się wrażliwa  na źródła światła w podziemnych jaskiniach. Ich pożywienie 
wzbogacały uratowane rośliny i wydzielające światło minerały. Wiele z ich organów, należących do 
układów trawiennego i rozrodczego zaczęło tym samym ulegać atrofii. Dokonująca się transformacja 
objęła każdy aspekt ich istnienia. Zaczęła się wyłaniać nowa cywilizacja.

Moc i wibracja wybuchów atomowych przeprowadzanych poprzednio przez mieszkańców planety 

background image

Wierzchołka spowodowały ostatecznie zawinięcie się przestrzeni otaczającej planetę – jej mieszkańcy 
wyszli   “po   drugiej   stronie"   przejścia   między   wymiarami.   Podczas   trwającej   tysiące   lat   podziemnej 
izolacji, istoty te nie miały najmniejszego pojęcia, że ich planeta zmieniła swe usytuowanie w czasie i 
przestrzeni. Dopiero gdy przeminęło wiele pokoleń i pojawili się na jej powierzchni, stwierdzili, że pole 
gwiezdne   dramatycznie   się   przesunęło.   Wtedy  właśnie   uświadomili   sobie   skalę   swych   poczynań. 
Planeta Wierzchołka zmieniła swą  pozycję  (względem czasu i przestrzeni) w kosmosie. I obecnie 
istniała “nieznacznie obok" względem znanych im światów. By zrozumieć, co się stało i dla własnej 
korzyści spożytkować tę wiedzę, zaczęli opanowywać dziedzinę wiedzy traktującą o fałdach czasu i 
przestrzeni.

Gdy ponownie pojawili się na powierzchni swej planety, tworzyli już nowy gatunek. Po zniszczeniu 

udało im się, niczym feniksowi powstającemu z popiołów, przejść transformację. Nie byli tymi istotami, 
które ongiś zamieszkiwały planetę Wierzchołka. Przyjęli teraz nową tożsamość, tożsamość Jednego 
Ludu Odzwierciedlającego Całość.

Ów jeden Lud, zważywszy nomenklaturę stosowaną na Ziemi, może nosić nazwę Zeta Reticuli

28

Planeta tych istot na skutek przesunięcia w wymiarze usytuowała się w pobliżu Zeta Reticuli l i Zeta 
Reticuli 2

29

, w grupie gwiazd Reticulum Rhomboidalis

30

. W oparciu o ten fundament zaczęły ponownie 

nawiązywać stosunki z Założycielami Życia. Do dzisiaj nadal spełniają życzenia Założycieli względem 
ewolucji galaktyki. I właśnie teraz zaczynają również realizować swoją własną ewolucję.

Dzisiaj   Zeta   Reticuli   potrzebuje   sposobu   na   wzmocnienie   swej   linii   genetycznej   po   to,   aby 

zapewnić   przyszłość   swojej   rasie.   Po   trwających   całe   pokolenia   klonowaniach   przy   użyciu   tego 
samego materiału genetycznego ich ewolucja utknęła w martwym punkcie. Ich rasa wymiera, ale ich 
duch nadal chce, pragnie się wcielać. Rozmyślnie wstrzymują się przed przejściem w sferę czwartej 
gęstości chcąc zostawić po sobie zarodki, które nadal mogłyby pod reprodukować się genetycznie. A 
to wspomoże ewolucję całej galaktyki.

Zrozumieli, że znajdują się w kłopotliwym położeniu i wezwali na pomoc Założycieli.
Założyciele   wprowadzili   istoty   z   Reticuli   na   inną   planetę,   która   posiadała   pulę   genów   wielu 

humanoidalnych   gatunków,   poczynając   od   pierwszych   ras   istot   z   Liry.   Istoty   z   Reticuli   zamiast 
podróżować od jednej cywilizacji do drugiej w poszukiwaniu materiału genetycznego, mogły teraz go 
zdobyć w jednym miejscu. Tą planetą była Ziemia.

Ziemia przyciągnęła ich najpierw w latach 1940-tych, kiedy planeta zaczęła wchodzić w posiadanie 

technologii umożliwiającej samozniszczenie. Doskonale wiedzieli, że ich przeszłość mówi o tym, co 
może czekać Ziemię w przyszłości. A ponieważ posiedli zdolność odbywania podróży w czasie, mogli 
zbierać materiał genetyczny z każdego okresu w przeszłości Ziemi. Jednakże potrzebowali materiału 
genetycznego z takiego okresu, kiedy cywilizacja stoi u progu zniszczenia i transformacji. To miało im 
pomóc w ich własnym procesie integracyjnym. W jakimś sensie była to metoda zmiany ich przeszłości. 
Utrzymując   wzajemne   kontakty   ze   współczesną   Ziemią,   leczyli   swoją   przeszłość   i   zmieniali 
przyszłość.

Dzisiaj realizują na Ziemi swój program genetyczny. A ponieważ ta planeta jeszcze nie zrozumiała 

czy nie ogarnęła idei woli duszy, większość jednostek uczestniczących w tym programie uważa się za 
ofiary.   Istnieją   tysiące   opowieści   o   terroryzowanych   ofiarach   uprowadzeń,   wyrywanych   z   ciepłych 
łóżek   i   nękanych   doświadczeniami   dokonywanymi   przez   istoty   pozaziemskie

31

.   Tego   rodzaju 

doświadczenia mają miejsce, ponieważ ludzkość nie chce jeszcze stanąć twarzą w twarz z odbitym w 
lustrze swoim cieniem, jakim są istoty z Reticuli.

Reticuli szukają przede wszystkim specyficznych cech ludzkich, które całe wieki temu wyrodziły się 

z ich rasy. Jedną z takich cech jest zmienność reakcji na bodźce zewnętrzne. By ponownie się tego 
nauczyć,   muszą   pobierać   próbki   i   badać   neurochemiczne   reakcje   człowieka   na   tysiące   tysięcy 
bodźców.

Do najpowszechniejszych metod badania tych neurochemicznych wydzielin należy implantowanie 

organicznych sond. Sondy te wprowadza się do głowy osoby uprowadzonej przez nos, oko albo jamę 
uszną. Sondy te pochłaniają i segregują dane neurochemiczne. Następnie, raz na jakiś czas wyjmuje 
się je celem przeanalizowania, a potem ponownie się je umieszcza. W razie śmierci danej jednostki 
organiczna sonda zostaje w sposób naturalny wchłonięta przez organizm.

Poszukują wiadomości nie tylko z zakresu biologii, ale także wiedzy na temat emocji. Upłynęły 

wieki, gdy matkowali dzieciom. Ludzka umiejętność wychowywania jest przedmiotem ich fascynacji. 
Gdy zmienią swe struktury neurochemiczne, ponownie będą w stanie reagować po macierzyńsku na 
swoje potomstwo. To jeden z głównych powodów, dla których uprowadza się kobiety i żąda się od 

background image

nich   by   rodziły   mieszane   dzieci.   Te   istoty   ludzkie   płci   żeńskiej   pomagają   istotom   z   Zeta   Reticuli 
ponownie rozbudzić ich instynkty macierzyńskie i prokreacyjne.

To nie tylko ludzkość im pomaga – również oni odgrywają istotną rolę w życiu Ziemi. Założyciele 

dobrze

zdają   sobie   sprawę   z   tego,   że   ludzkość   zamieszkująca   Ziemię  musi  się   zintegrować   na   kilku 

płaszczyznach – inaczej nadal będzie realizowany scenariusz konfliktu. Istoty z Reticuli stanowią dla 
ludzi   odzwierciedlenie   jednej   z   najbardziej   podstawowych   idei,   które   ludzkość   odrzuciła   –   idei 
jedności. A transformacja nastąpi, i będzie możliwie najgłębsza, jeśli tylko uda się przerzucić pomost 
nad przepaścią stworzoną przez ludzkie lęki.

Istoty z Reticuli zdobywają obecnie materiał genetyczny od  ochotników,  którzy duchowo zgodzili 

się   uczestniczyć   w   przebudzeniu   Ziemi  i  narodzinach   nowej   cywilizacji.   Na   tym   etapie   gry  strach 
pojawiający   się   u   uprowadzonych   jest   nadal   czymś   nieuniknionym.   Na   Ziemi   strach   jest   główną 
przeszkodą na drodze rozwoju. Jeśli ludzkości uda się przezwyciężyć jej strach, osiągnie wówczas 
wiele celów, które obecnie wydają się nieosiągalne. Dokona się to dzięki świadomości,  nie zaś  za 
sprawą   legalizacji   praktyk,   które   przynoszą   ofiary.   Także   istoty   z   Reticuli   muszą   stawić   czoło 
własnemu lękowi (przed czym nadal się bronią) i przezwyciężyć go. Bez tego strachu wzrost byłby 
minimalny. Im większa przeszkoda, tym większa nagroda.

Jedną z takich nagród jest stworzenie nowej mieszanej rasy, łączącej cechy istot z Zeta Reticuli i 

cechy   istot   ludzkich   z   Ziemi.   Będą   zjednoczone,   a   zarazem   będą   różniły   się   od   siebie.   Będą 
dysponowały   paletą   nastrojów   i   zmiennymi   emocjami.   Nade   wszystko   zaś   staną   się   heroldami 
nieuwarunkowanej miłości, którzy poprowadzą nas z powrotem do Wszechźródła.
Przypisy: 

27

  Sytuacja ta doprowadziła do powstania różnych podziałów wśród mieszkańców planety. Ci, o 

których mowa w niniejszym rozdziale, należą do rasy łagodniejszej. Pozostali, o bardziej negatywnej 
orientacji (przyczynili się oni do powstania chaosu na planecie), po tysiącach lat w końcu opuścili 
planetę Wierzchołka i osiedlili się w okolicach Syriusza i Oriona, zwłaszcza zaś na Betelgez. Istoty 
negatywne utrzymujące kontakty z Ziemią zostały nazwane negatywnymi istotami z Syriusza i istot 
Szarych; kontakty z Ziemią podtrzymują we własnym interesie.

28

  Jak już stwierdziliśmy w poprzednim przypisie, pod ziemią zamieszkało wiele odłamów istot z 

planety Wierzchołka. Tam też z niektórych rozwinęły się łagodne rasy Zeta Reticuli. O tych łagodnych 
istotach traktuje ten rozdział.

Odłam, o którym mowa w przypisie l można uważać za negatywne istoty z Zeta Reticuli, które – po 

przemieszczeniu do systemu gwiezdnego Reticuli opuściły planetę Wierzchołka i skolonizowały inną 
planetę w systemie Zeta Reticuli. Jeżeli idzie o wygląd, są one prawie identyczne, można natomiast je 
rozróżnić jedynie po drganiach i po zachowaniu, które z natury jest negatywne.

Być może te różne wersje istot z Reticuli spotykane przez ludzi, to w istocie reprezentanci różnych 

momentów w dziejach ich ewolucji, mimo iż wszystkie pochodzą z ziemskiej przyszłości. Co bardziej 
negatywne   wersje   być   może   reprezentują   ich   przeszłość,   podczas   gdy   te   nieszkodliwe   mogą 
pochodzić z przyszłych faz rozwojowych. A skoro przybywają do ludzi w teraźniejszości, wobec tego 
może nasuwać się przypuszczenie, że pochodzą z jednego momentu w czasie. Gdyby rzeczywiście 
pochodziły   z   różnych   faz   swego   rozwoju,   to   dzięki   temu   można   by   wyjaśnić   liczne   przypadki 
uprowadzeń dokonywanych przez takie same istoty.

29

  Słownik   Webstera   definiuje   słowo   “siatkowy"   [reticular]   jako   “przypominający   sieć; 

skomplikowany". Niektórzy ludzie z pewnością mogą poświadczyć, że psychika istot z Zeta Reticuli 
jest w rzeczy samej skomplikowana.

30

 Jednym z pierwszych najsłynniejszych przypadków uprowadzenia przez UPO, który potwierdza 

ich   pochodzenie,   jest   przypadek  Betty  i  Barneya   Hillów.   W  roku   1961   Betty  Hill   pokazano   po   jej 
uprowadzeniu mapę skupiska gwiazd. Wiele lat później narysowała tę mapę, gdy znajdowała się w 
hipnozie. Takie skupisko jednak nie widniało na znanych wówczas mapach. Później okazało się, że 
rysunek Betty pasuje do nowo odkrytego skupiska gwiazd, widocznego z półkuli południowej. Grupa 
gwiazd Reticulum Rhomboidalis (Sieć Romboidalna) obejmuje / / (mieści się) grupę gwiazd zwaną 
Zeta Reticuli 1 i 2.

31

  Mimo   iż   uprowadzenia   są   w   większości   dziełem   istot   z   Zeta   Reticuli,   to   w   odosobnionych 

przypadkach dokonywane są również przez inne ugrupowania realizujące własne cele. Na przykład, 
negatywnie   zorientowane   istoty   z   Syriusza,   Oriona   oraz   te,   które   określa   się   mianem   “Szarych", 

background image

bardzo często uciekają się do metod polegających na zastraszaniu. Rzeczą ważną jest, by ludzie 
nauczyli się odróżniać nieszkodliwe kontakty z istotami z Zeta Reticuli od bardziej wrogich działań 
innych istot.

background image

Wstecz / Spis treści / Dalej

ROZDZIAŁ 10: INTEGRACJA: POWRÓT DO SIEBIE 

Inne stworzenia wzrok spuszczają w ziemię,

człowiek jedynie otrzymał postać wyniosła,

miał nakaz patrzeć w niebo,

twarz zwracać ku gwiazdom.

Owidiusz (przekład Anny Kamieńskiej)

Integracja oznacza uznanie wszystkich poziomów bytu za prawomocną część całości. Oznacza 

odrzucenie negacji. Oznacza zrozumienie siebie samego i zrozumienie wzajemne.

Jak nasza zjednoczona świadomość stworzyła świat biegunowych przeciwieństw, tak my możemy 

go przekształcić. Gdy integracja nastąpi, świat przeciwieństw będzie definiowany przy użyciu zupełnie 
innych parametrów. Staniemy się archetypami jak również Założycielami. Zmienimy punkt widzenia i 
zyskamy  świadomość  siebie   jako   Stwórcy.   Niekoniecznie  musi  to  oznaczać,   że   nasza   tożsamość 
zostanie   wchłonięta.   Może   to   oznaczać,   że   obudzimy   się   w   miejscu,   gdzie   świadomie   będziemy 
wybierać   nasze   przeznaczenie.   Być   może   będziemy   mogli   wybrać   istnienie   w   innych   sferach   i 
staniemy   się   niewidzialnymi   przyjaciółmi   dla   społeczeństw   planetarnych   nadal   podzielonych.   Być 
może będziemy mogli się stać nawet istotami pozaziemskimi dla innych planet – zastanawiając się 
nad decyzjami dotyczącymi ingerencji, takimi samymi, które musieli podejmować nasi przodkowie.

Wyciszając  się   i  uważniej   słuchając  usłyszymy  i  wyczujemy  podskórne  prądy  tej  transformacji. 

Istnienie   i   zmiana   to   jedyne   stałe   elementy.   Możemy   żywić   złudzenie,   że   jesteśmy   stworzeniem 
przypadkowym,   ale   prędzej   czy   później   klepiemy   się   w   ramię   i   gra   złudzeń   się   kończy.   W 
rzeczywistości Ziemi stworzyliśmy istoty z Arktura, Syriusza, Liry, Oriona, Reticuli, Plejad, eto. jako te 
istoty, które wyrywają nas ze złudzeń. Stanowią one faktycznie część jedności – nas samych.

Jakże więc możemy się przyczynić do tego, żeby na Ziemi nastąpiła integracja? Przede wszystkim, 

musimy wiedzieć, ie nastąpi ona bez względu na to, czy świadomie bądź nieświadomie będziemy w 
niej uczestniczyli. Rzecz jedynie w tym, ze dzięki świadomemu działaniu wyprawa może okazać się  
przyjemniejsza. W większym stopniu będziemy mogli wyczuwać nasze przeznaczenie.

Świadome działanie, które przyspieszy proces naszej integracji jest bardzo proste – polega na 

uznaniu. Jeśli uznamy integrację na wszystkich jej poziomach, z radością ujrzymy przed sobą nasze 
ścieżki.

Integracja   nastąpi   na   czterech   głównych   poziomach:   mentalnym,   emocjonalnym,   duchowym   i 

cielesnym.

Zintegrowanie naszej mentalności oznacza dla nas, że sami będziemy mogli integrować nie tylko 

nasze procesy umysłowe, ale również procesy intuicyjne i emocjonalne. Współcześnie najwyższym 
przywilejem   cieszy   się   typ   myślenia   prawie   wyłącznie   związany   z   umysłem.   Wzory   i   wyliczenia 
determinują rzeczywistość Ziemi w dwudziestym wieku. Jeśli dopuścimy myśl, że równie ważne są 
procesy intuicyjne i emocjonalne, i że można je wykorzystywać w połączeniu z procesami mentalnymi, 
wtedy znajdziemy się na właściwej drodze prowadzącej nas do zintegrowania naszej mentalności.
POZIOM EMOCJONALNY 

Zintegrowanie emocjonalne oznacza, że zaczynamy się uczyć, w jaki sposób pojąć cień naszego 

ja. Możemy pootwierać wewnętrzne szufladki i głęboko przekopywać podświadomość w poszukiwaniu 
przekonań, które nas powstrzymują. Najczęściej wystarczy jedynie zwrócić uwagę na te lekceważone 
cząstki nas samych. Istoty z Plejad, a przed nimi istoty z Liry, odkryły,  że zapieranie się, jedynie 
przedłuża   egzystencjalne   cierpienie.   Uczmy   się   od   tych   innych   istot   z   odległych   światów.   Nie 
powtarzajmy bez końca tych samych lekcji.
POZIOM DUCHOWY 

Osiągnięcie integracji duchowej, jest być może, najłatwiejsze. Każdy człowiek posiada wewnętrzną 

duchowość, która nie ma nic wspólnego z żadną doktryną. Gdy uda nam się uwolnić od doktryn i 
dotrzeć do wewnętrznej duchowości, rozpocznie się proces integracji. Znajduje on swe przełożenie na 
zewnątrz w życiu planety w uszanowaniu prawdy każdej osoby jako manifestacji Prawdy Jedynej. To 
pozwala każdemu z nas współistnieć w ramach naszych różnych filozofii bez konieczności zmieniania 
swej wiary. Faktu, że Bóg / Wszystko Co Jest istnieje, nie mogą zmienić nasze spory o kolor szaty, 

background image

którą “On" nosi. Tak bardzo obawiamy się sytuacji, w której jesteśmy osamotnieni bądź oddzieleni, że 
na skutek pragnienia posiadania jednolitej doktryny powodujemy jeszcze większe oddzielenie. Jeśli 
zdobędziemy się na to, by poruszyć tę wewnętrzną duchowość, nasza transformacja rozkwitnie.
POZIOM CIELESNY 

Integracja w sferze cielesnej przebiega nieco inaczej. Wiąże się z uznaniem naszej przeszłości 

jako   części   większego   scenariusza   realizowanego   na   skalę   kosmiczną.   Jesteśmy   cząstkami 
oddzielonymi od Źródła i od Założycieli. Indywidualizację rozciągnęliśmy do jej zewnętrznych granic. 
Połączenie się wymaga  od nas ponownego uznania i zaakceptowania siebie samych jako cząstki 
rodziny   galaktycznej.   Przezwyciężając   .nasze   rasowe   lęki  i  nie   dopuszczając   do  tego,   by  różnice 
kulturowe   i   kolor   skóry   nadal   tworzyły   między   nami   bariery,   przezwyciężamy   także   nasze   lęki 
celebrując wspólnotę, którą oferują nam istoty z Zeta Reticuli. Integrację na wszystkich poziomach 
możemy urzeczywistnić już w naszym cielesnym życiu, tu na Ziemi.

Nie   pochodzimy   “z"   różnych   miejsc.   Pochodzimy   ze   Źródła,   Źródło   zaś   jest   bezmiarem. 

Powiedzieć,  że pochodzimy “z"  Plejad, oznacza zaprzeczyć wszystkim  pozostałym  wyobrażeniom. 
Nasza ziemska jaźń straci orientację, jeśli stale będziemy zaprzeczali temu, iż nasza egzystencja 
stanowi część ciała planety. Jesteśmy Wszystkim Co Jest! Jeśli odczuwamy związek z jakąś rasą istot 
pozaplanetamych,   to  znaczy,   że  utożsamiamy  się  z  tym,  co  one  reprezentują  albo  też  z  różnymi 
istnieniami, jakie przeżyliśmy w tamtym systemie. Jeśli jednostki uparcie twierdzą, że pochodzą “z" 
jakiegoś   miejsca,   nasuwa   się   myśl,   że   ogłaszają   sojusz  z   Ziemią.   Wybrały  życie  tutaj.  W  sensie 
bardzo namacalnym ludzie na Ziemi mogą być postrzegani jako modele integracji. Jesteśmy boscy i 
ziemscy; z bogów i ludzi. Stanowimy pozytywny dowód na to, że ludzkie życie może przystosować się 
do pozornie nieprzezwyciężalnych okoliczności. Czcijmy więc człowieczeństwo!

Nie mamy w kosmosie braci, którzy rzeczywiście zamierzają nas uratować – za bardzo zajęci są 

ratowaniem samych siebie! Nie jesteśmy dziećmi. Mimo iż nadal poniekąd udajemy, że o tym nie 
wiemy, inne cywilizacje postrzegają nas jako tajemnicę. Jesteśmy cywilizacją, która nie chce umierać! 
Nasza prężność i wiara w swoje możliwości, to niezmienne dowody naszej wartości. Nie zgodziliśmy 
się na to, żeby w Ogrodzie Edenu rządziły nami i wykorzystywały nas istoty z Liry. Rozmaite “plagi" 
zsyłane przez bogów, którzy chcieli nas zetrzeć z powierzchni Ziemi okazały się nieskuteczne. Dzięki 
Noemu i zwierzchnikowi z Syriusza, który go ostrzegł, nasza cywilizacja dzisiaj kwitnie.

Wielu ludzi zastanawiało się, dlaczego tak wiele ugrupowań istot pozaziemskich obserwuje Ziemię. 

Być może stanowimy zapowiedziany dowód dokonującej się integracji. Może się to okazać bolesne, 
ale zgodnie z zakorzenionym w naszej zbiorowej świadomości przekonaniem, cierpienie może działać 
cuda.

Takim cudem jest w rzeczy samej teraźniejsza Ziemia i Ziemia taka, jaką będzie w przyszłości. 

Czcijmy   ten   cud   integrując   się   i   biorąc   odpowiedzialność   za   naszą   planetarną   rzeczywistość. 
Stanowimy część Związku Światów i nasze członkostwo zależy od odnowy! Tym razem członkostwo 
to wymaga naszego przebudzenia do kosmicznego dramatu, w którym zgodziliśmy się uczestniczyć. 
Po przebudzeniu ujrzymy drogę do domu... do siebie samych.

background image

Wstecz / Spis treści / Dalej

SŁOWNIK TERMINÓW 

Adam:  tą   nazwą   opatruje   się   pierwszy   utrwalony   model  homo   sapiens.  “Adam"   pochodzi   z 

hebrajskiego   “Adama"   oznaczającego   “stworzony   z   ziemskiej   gleby",   stąd   też   “ziemski".   W 
sumeryjskim zaś słowo ",Adapa" znaczy “człowiek-wzorzec".

Altair:  gwiazda,   której   cywilizacja   została   skolonizowana   przez   istoty   z   Wegi,   znajduje   się   w 

odległości 15,2 lat świetlnych od Ziemi. Jej wielkość wynosi 1,3; jest bladożółta. Cywilizacja Altaira jest 
wyzbyta agresji i ma charakter kontemplacyjny, stosownie do swej pokojowej orientacji filozoficznej. 
Aktualnie nie angażuje się w badanie przestrzeni kosmicznej.

Andromeda: wielka spiralna galaktyka, najbliższa Mlecznej Drogi, leżąca od niej w odległości 2,2 

miliona lat świetlnych. Natura królestwa Andromedy jest oderwana i zmienna. W sąsiedztwie naszej 
galaktyki   istnieje   przejście   między   wymiarami   stanowiące   pomost   do   energii   Andromedy.   Tym 
pomostem / przejściem jest gwiazda Antares.

Aniołowie / Królestwo Aniołów: istniejące w sferach piątej i szóstej gęstości królestwo aniołów, 

na   różne   sposoby   współdziałające   z   Ziemią,   w   tym   w   zakresie   przewodnictwa   duchowego,   wizji, 
inspiracji, channelingu, i komunikacji telepatycznej. Energie pojawiające się pod postaciami aniołów 
pochodzą często ze sfery Arktura.

Antares: uważa się, że leżący w konstelacji Skorpiona Antares jest gwiazdą podwójną o kolorach 

ognistoczerwonym   i   szmaragdowe-zielony   m.   Antares   stanowi   pomost   między   wymiarami   łączący 
naszą   galaktykę   z   Andromedą.   Niektóre   dusze   po   fizycznym   wcieleniu   wybierają   przejście   przez 
bramę Antaresa w celu uaktywnienia pamięci duszy.

Anubis:  w   starożytnym   Egipcie   uważany   za   przewodnika   po   świecie   podziemnym.   Zazwyczaj 

przedstawiany pod postacią gotującego się do skoku pustynnego psa lub szakala. Przeprowadzał 
dusze przez stan astralny (jak podczas snu), jak również prowadził je do Amenti, czyli krainy zmarłych. 
Rzecz szczególna,   że  przedrostek  “an",  w znaczeniu   zarówno   sumeryjskim   jak  egipskim  oznacza 
“niebo". Symbolem Anubisa (po egipsku Anpu) i Anu (po sumeryjsku) był pies lub szakal, co nasuwało 
myśl o bezpośrednim związku z Psią Gwiazdą z Syriusza.

Archetyp:  Living Webster Encyclopedic Dictionary  definiuje archetyp jako “model lub pierwotną 

postać;   pierwotny   model,   na   wzór   którego   jakaś   rzecz   zostaje   wykonana   bądź   do   którego   ona 
nawiązuje". Definicja ta nasuwa myśl, że wszelkie nasze archetypiczne idee są wzorcami wrodzonymi 
(pochodzącymi z okresu początków ludzkości w galaktyce), które nadal ewoluują. Pojawiają się nowe 
symbole tych wzorców, niemniej wpisane w nie własności są niezmienne.

Arktur: widzialny w postaci złoto-żółtej gwiazdy, o wielkości rzędu 0,3. Jej energia oddziałuje na 

ludzkość uzdrawiająco, emocjonalnie i duchowo. Jest to także energetyczna brama, poprzez którą 
człowiek   przechodzi   w   trakcie   śmierci   i   narodzin.   Pełni   funkcję   przystanku   dla   bezcielesnych 
świadomości, na którym oswajają się z cielesnością.

Atlantyda: okres kultury ludzko-pozaziemskiej rozwijającej się przed potopem. Potop miał miejsce 

około 11 000 lat przed Chrystusem.

Australopitek: termin ten oznacza wszelkie istoty człekokształtne należące do wymarłego rodzaju 

australopithecus  żyjącego w okresie plejstocenu. Rozwinięty australopitek uważany jest za pierwszą 
istotę prawdziwie ludzką istniejącą około 2 milionów lat temu.

Biała dziura: w znaczeniu używanym w tekście, moment wyłaniania się świadomości i energii.
Biegunowość   /   Polaryzacja:  biegunowość   oznacza   istnienie   lub   ujawnienie   się   dwóch 

przeciwnych   (bądź   przeciwstawnych)   zasad   lub   tendencji.   Polaryzacja   to   wytwarzanie   stanu 
biegunowości, w którym promienie światła bądź energia wykazuje różne właściwości w zależności od 
kierunku.

Channeling: proces otrzymywania wiadomości z wielu innych wymiarów rzeczywistości. Zjawisko 

to   może   się   wyrażać   za   pośrednictwem   pisania,   przekazu   słownego,   dzieł   sztuki,   kompozycji 
muzycznej i wszelkich ekspresji twórczych.

Cherubini:  najstarsze  wzmianki dotyczące  postaci cherubinów (w świadectwach  akkadyjskich  i 

sumeryjskich) opisują mechaniczne urządzenie obronne (tj. robota), które służyło do ochrony tajnych 

background image

rejonów zamieszkanych przez bogów, do których istoty ludzkie nie miały dostępu. Wyobrażenie to 
przyjęło   następnie   formę   bardziej   abstrakcyjną   i   duchową,   a   jego   wyrazem   stal   się   wizerunek 
skrzydlatej niebiańskiej postaci, która strzeże miejsc świętych i służy Bogu.

Chmury soczewkowe:  mają kształt dwóch soczewek wypukłych bądź ziarna soczewicy. Swym 

zdumiewającym wyglądem często przypominają “latający spodek". Mimo iż tak ukształtowane chmury 
są w przyrodzie zjawiskiem naturalnym, to bywa, że fizyczne środowisko w taką właśnie formę wciela 
energię bądź świadomość pozaziemską.

Cro-Magnon:  grupa   prehistorycznych   istot   ludzkich,   o   wysokim   wzroście   i   wyprostowanej 

postawie, posługujących się narzędziami z kości i kamienia. Trzydzieści pięć tysięcy lat temu ta nowa 
rasa istot (utożsamiana w szerokim rozumieniu z typem homo sapiens, czyli “człowiekiem myślącym") 
pojawiła się na pozór znikąd i przez jakiś czas współistniała z wymierającą rasą neandertalczyka.

Czarna dziura: gwiazda staje się czarną dziurą, kiedy zapada się i osiąga taki stopień gęstości, że 

jej   pole   grawitacyjne   jest   silniejsze   niż   prędkość   ucieczki   fotonów   światła.   Według   teorii 
astronomicznych następuje zmiana czasoprzestrzeni. Dzięki temu może powstać wiele zjawisk, w tym 
(1)   punkty   wejścia   do   wymiarów   innych   rzeczywistości   oraz   punkty   wyjścia;   (2)   miejsce   narodzin 
przyszłych gwiazd; (3) pojawia się możliwość spożytkowania energii podróży w czasie; i (4) wejścia do 
świata antymaterii.

Czarna Liga: organizacyjny wzorzec ruchu oporu ukształtowany podczas konfliktów na Orionie w 

celu przeciwstawienia się dążeniom Imperium Oriona, które zmierzało  do fizycznego  i duchowego 
opanowania   całego   regionu.   Przejawem   aktywności   Czarnej   Ligi   były   nie   tylko   paramilitarne 
organizacje ruchu oporu, lecz także filozoficzne i duchowe orientacje przejawiające się w różnych 
formach. Celem tych działań było stworzenie równowagi w innych systemach planetarnych. Wzorce te 
są obecnie rozwijane na Ziemi poprzez cykl reinkamacyjny człowieka.

Czas: można go uważać za szczególne kontinuum, w którym relację między ruchem a prędkością 

mierzy się liniowo.

Częstotliwość:  materia   jest   drgającą   energią.   Różna   częstotliwość   drgań   to   różne   własności 

materii. Częstotliwość to prędkość drgań molekuł lub świadomości.

DAL-owie:  wspomniane w materiałach Billy'ego  Meiera gatunki humanoidalne pełniące funkcję 

mentorów wobec istot z Plejad.

Dewowie: w sanskrycie deva oznacza boga lub bóstwo;
jeden   z   zastępów   dobrych   duchów.   W   mistycyzmie   zachodnim   energia  dewów,  to   duchowa 

świadomość minerałów, roślin, zwierząt i mniej uchwytnych postaci, takich jak wróżki.

DNA:  skrót   oznaczający   kwas   dezoksyrybonukleinowy,   który   jest   związkiem   chemicznym 

znajdującym się w chromosomach i składa się z długich łańcuchów cząsteczek zawierających wiele 
powtarzalnych   i   zróżnicowanych   kombinacji   czterech   nukleotydów,   z   których   jednym   jest   cukier 
dezoksyryboza; uważa się, że odcinki molekularne to geny. DNA jest głównym magazynem informacji 
genetycznej.

Dogoni: afrykańskie plemię żyjące w Republice Mali (zachodnia Afryka) opodal Timbuktu, przybyłe 

tam ponoć z Egiptu. Od wielu pokoleń znajdują się w posiadaniu zaawansowanej wiedzy z zakresu 
astrofizyki o układzie gwiezdnym Syriusza i twierdzą, że otrzymali ją od istot pochodzących z tego 
układu.

Drzewo  wiadomości   dobrego   i   złego:  mówi   o   nim   Księga   Rodzaju,   drzewo,   z   którego   Bóg 

zabronił Adamowi i Ewie spożywania owoców. W znaczeniu używanym w tekście drzewo wiadomości 
dobrego i złego symbolizuje wiedzę o biegunowych przeciwieństwach.

Drzewo Życia:  w Księdze Rodzaju Adam i Ewa zostali wypędzeni z Raju i nie wolno im było 

spożywać owoców z drzewa życia, które dawały nieśmiertelność. W znaczeniu używanym w tekście 
drzewo życia symbolizuje wiedzę o boskim związku między istotami ludzkimi a Stwórcą – co świadczy 
o   tym,   że   nasza   duchowość   jest   niezależna   od   tych,   którzy   nas   zaprojektowali   pod   względem 
genetycznym.

Ego:  “Ja"   lub   jaźń   w   odróżnieniu   od   jaźni   innych.   Ta   część   psychiki,   która   jest   świadoma   w 

rzeczywistości fizycznej i pełni funkcję pośrednika między światami zewnętrznym i wewnętrznym.

Energia plazmiczna: w znaczeniu używanym w tekście forma wysoce skondensowanego, prawie 

płynnego światła.

background image

Enki:  w języku  sumeryjskim Enki oznacza  “Pana Ziemi", który – według wierzeń  – przekazuje 

ludzkości wiedzę  na temat cywilizacji. Znany był również Babilończykom pod imieniem “Oannesa" 
oraz   Egipcjanom   jako   “Ptah".   Był   bogiem   mądrości   i   wiedzy,   jego   symbolem   zaś   niezmiennie 
pozostawał wąż. Według tekstów sumeryjskich, był tym, który chcąc ocalić ludzkość nakazał Noemu 
zbudowanie arki. Dokonał tego wbrew rozkazom Enlila, który pragnął zniszczenia ludzkości.

Eniii:  w  języku  sumeryjskim  Enlil znaczy “Pan Przestworzy".  Był uważany za  pana  wszystkich 

lądów. Sumerowie uważali że jest doskonały. Enki i Enlil byli braćmi przyrodnimi, którzy mieli tego 
samego ojca, a obaj rościli sobie prawo do pierworództwa, co sprawiało, że i jeden i drugi uważał się 
za bóstwo panujące. Ów konflikt stał się ponoć źródłem wielu późniejszych konfliktów między bogami.

Eteryczność:  stanowi   właściwość   środowiska,   którego   podłożem   nie   jest   rzeczywistość 

materialna, a która pomimo tego ma kształt. W świecie fizycznym może ujawniać się wiele idei bądź 
wyobrażeń, które mają postać eteryczną.

Ewa:  była pierwszym prototypem istoty płci żeńskiej stworzonym w wyniku klonowania, czy też 

łączenia   genów   prototypu   istoty   człekokształtnej   płci   męskiej   o   imieniu   Adam.   Dotyczy   wyłącznie 
gatunku homo sapiens.

Fotoelektryczność:  zjawisko   związane   z   wytwarzaniem   elektryczności   ze   światła   bądź 

podobnego   promieniowania.   Istoty   z   Planety   Wierzchołka   /   Zeta   Reticuli   przechodziły   zmiany 
genetyczne   aż   do   momentu,   w   którym   mogły   przekształcać   pewne   częstotliwości   światła   i 
promieniowania w energię elektryczną.

Fototermiczność:  zjawisko   odnoszące   się   zarówno   do   światła   jak   i   ciepła.   Istoty   z   Planety 

Wierzchołka / Zeta Reticuli chcąc przekształcić pewne częstotliwości światła w ciepło musiały poddać 
się zmianie genetycznej.

Gęstość:  oznacza częstotliwość drgań nie zaś umiejscowienie, o którym mówi termin “wymiar". 

Struktura   gęstości   tej  rzeczywistości   wyraża   się   głównie   w   siedmiu   poziomach,   aczkolwiek   każdy 
poziom   zawiera   w   sobie   podpoziomy.   Skala   gęstości   jest   modelem   wykorzystywanym   w   celu 
przekazania   tego,   w   jaki   sposób   postrzega   się   własną   orientację   w   odniesieniu   do   innych 
rzeczywistości.

Grupa istot z Liry:  mówi się o nich jako o pierwszych siewcach życia istot człekokształtnych na 

Ziemi. W tekście mowa o nich jako o przodkach innych grup, takich jak istoty z Plejad czy Syriusza, 
jak również tych, które jako pierwsze cieleśnie oddzieliły się od Założycieli Życia.

Homo:  (po łacinie “człowiek") oznacza rodzaj w rzędzie naczelnych obejmujący wszystkie rasy 

nowożytnego człowieka (homo sapiens) oraz rozmaite gatunki wymarłe.

Homo sapiens:  jedyny żyjący gatunek istot ludzkich powstały w wyniku  ewolucji; współczesny 

człowiek należący do rodzaju  homo \  do rzędu naczelnych  homonidae.  Zawarte w Księdze Rodzaju 
opowiadanie   o   stworzeniu   człowieka   odnosi   się   do   stworzenia  homo   sapiens,  nie   zaś   innych 
wymarłych gatunków takich jak neandertalczyk.

Hybryda:  zjawisko posiadające heterogeniczne źródła lub składające się z elementów różnych 

bądź obcych. Hybrydy, o których mówi literatura UFO-logiczna, to przede wszystkim krzyżówki między 
istotami   ludzkimi   zamieszkującymi   Ziemię   a   pochodzącymi   z   Zeta   Reticuli.   Specyficzny   proces 
wykorzystywany do stworzenia tych hybryd nie został jeszcze ujawniony. Wykorzystuje się nie tylko 
montaż genów i klonowanie, ale i nieznaną ludziom technologię świetlnej plazmy.

Id: Freud definiuje id jako część struktury osobowości, która ma charakter pierwotny, instynktowny, 

dziecięcy i podporządkowana jest zasadzie przyjemności. Cechy id można porównać do przejścia 
przez rzeczywistość drugiej gęstości we wczesnych etapach życia.

Iluminaci:  Webster  określa  ich  jako  “osoby,   które  dostąpiły bądź rzekomo  dostąpiły  wyższego 

oświecenia; nazwa oznaczająca różne sekty i stowarzyszenia, które twierdzą że dostąpiły wyższego 
oświecenia". Może się to odnosić zarówno do istot ludzkich, jak i różnych grup istot pozaziemskich 
(cielesnych bądź niecielesnych), które albo samooszukują się, albo też rozmyślnie próbują uzyskać 
kontrolę nad społeczeństwem ludzkim.  Do tych negatywnych  grup  mogą należeć: istoty z Oriona, 
Syriusza, Liry oraz “renegaci" z Plejad. Historia Iluminatów sięga korzeniami odległych czasów, gdy 
rozmaite grupy istot pozaziemskich w całości bądź w części sprawowały kontrolę nad Ziemią (bądź 
walczyły o tę kontrolę). Z powodu tych dawnych zaszłości Iluminaci uważają, że mają terytorialne 
prawa do Ziemi i nadal toczą między sobą o to spory. Niektórzy wcielają się chcąc ziścić swe dążenia 
jako istoty cielesne. Iluminaci mogą być także postrzegani jako istoty niecielesne, jako archetypiczna 
energia, która miała już fizyczne kontakty z Ziemią. Grupa ta ostatecznie zboczyła z naturalnej drogi 

background image

ewolucji   i   stała   się   specyficznie   nastawionym   archetypem.   Archetyp   ten   ściśle   wiąże   z   planetą 
potrzeba powstrzymywania naturalnego procesu ewolucji ludzi.

Infuzja wymiarów:  Boga – Całość, Wszystko Co Jest – zaciekawiła idea podziału i stworzył on 

rzeczywistość, w której miał ją zgłębiać. Zamiar swój osiągnął tworząc granice między wymiarami. 
Infuzję wymiarów można utożsamiać z samym procesem stwarzania.

Istota   człekokształtna:  w   znaczeniu   używanym   w   tekście   odnosi   się   do   wszystkich   istot 

wywodzących się z Liry.

Istota dwunożna: można do nich zaliczać wszelkie istoty poruszające się na dwóch nogach.
Izis:  w   starożytnym   Egipcie   znana   była   jako   żona   /   siostra   Ozyrysa,   siostra   Neftysa   i   matka 

Horusa. W mitologii egipskiej jest wyraźnie wyeksponowana jako bogini o ogromnej mocy magicznej i 
jako   archetyp   macierzyństwa.   W   innych   kulturach   znana   jest   jako   Isztar   (u   Semitów),   Atena   (u 
Greków) oraz Inanna (u Sumerów).

Karma:  oznacza   równowagę   i   jest   zasadą   przenoszoną   w   energii   duszy   z   jednego   życia   do 

drugiego. Dawniej pojmowano ją na zasadzie “oko za oko". W szerszym ujęciu miejsce karmy zajmuje 
doświadczenie Wolnej Woli i wyboru wraz z zobowiązaniem do urzeczywistniania najwyższych prawd. 
Prawu karmy może podlegać jednostka, grupa, gatunek bądź świadomość zbiorowa.

Klonowanie:  bezpłciowa   metoda   rozmnażania   wykorzystująca   w   celu   reprodukcji   pierwotny 

zarodek, bądź materiał genetyczny.

Kryształowa   czaszka:  znaleziona   w   południowym   Meksyku,   wyrzeźbiona   w   krysztale   ludzka 

czaszka. Najbardziej znany egzemplarz jest własnością Anny Mitchell-Hedges. Wielu ludzi twierdzi, że 
przebywając w pobliżu czaszki doznają przeżyć mistycznych bądź paranormalnych.

Lemuria:  kontynent,   a   także   okres   kulturalny   poprzedzający   okres   istnienia   Atlantydy   i 

pokrywający się z nim. Lemuria leżała w rejonie Pacyfiku i miała się stać pierwszą kulturą, na którą 
wpływ wywarły pozaziemskie źródła.

Lira: konstelacja Liry od dawna ma swoje miejsce w ziemskiej mitologii. Niektórzy łączyli ją nawet 

z Plejadami (na przykład Owidiusz, który nadmienia, że siedem strun Liry odpowiada liczbie Plejad). 
Można   ją   uważać   za   miejsce   narodzenia   bądź   za   gniazdo   rasy   człekokształtnych   z   ziemskiego 
obszaru   Drogi   Mlecznej.   Wszystkie   podgatunki,   takie   jak  istoty  z   Syriusza,   Oriona,   Ziemi,   Plejad, 
Wegi,   Zeta   Reticuli,   Centaura,   Altara   (i   wielu   innych   mniej   znanych   grup),   to   potomkowie   ras 
wywodzących się z Liry.

Ludzie w Czerni: nazywani także “LWC" [MIBs], istoty znane z tego, że zastraszają osoby mające 

kontakty z UFO. W opisach mówi się, że są wysokiego wzrostu, mają lekko orientalne rysy, noszą 
ciemne   ubranie   i   często   ciemne   okulary.   Ich   celem   jest   zmuszenie   strachem   ludzi,   którzy   mieli 
kontakty z UFO do zachowania milczenia na temat ich przeżyć i wiedzy. Pierwotnie uważano, że są 
funkcjonariuszami   państwowymi,   obecnie   jednak   dochodzą   do   głosu   inne   opinie:   że   są 
upostaciowanymi myślami, androidami, negatywnie zorientowanymi istotami pozaziemskimi (z Oriona, 
Syriusza   oraz   istotami   Szarymi).   Wszystkie   te   wyobrażenia   można   kojarzyć   z   tożsamością   LWC 
razem albo z osobna (w różnych kombinacjach).

Ludzki [human]: Webster definiuje to słowo [human] jako “pokrewny humusowi, ziemi; posiadający 

właściwości bądź cechy człowieka". Można to uogólnić mówiąc, że określenie “ludzki" [human] odnosi 
się zwłaszcza  do istoty ludzkiej zamieszkującej Ziemię, należącej do zbioru większej rodziny istot 
człekokształtnych, których przodkami były istoty z Liry.

Makrokosmos: oznacza wielkoskalowy model mniejszej jednostki. Przykładem system słoneczny 

odzwierciedlający strukturę cząsteczek atomowych.

Matryca: (z łacińskiego mater – matka) – coś co zapoczątkowuje, kształtuje bądź zawiera; sieć idei 

tworząca związek o charakterze symbiotycznym; archetypiczny wzorzec.

Matryca   Arktura   /   Syriusza:  połączone   energie   Arktura   i   Syriusza   zapewniają   równowagę   w 

leczeniu ciała, emocji oraz ducha. Matryca ta była wykorzystywana przez ludzkość od jej powstania i 
znana była za pośrednictwem wielu archetypicznych wyobrażeń.

Meier, (Billy) Edouard: Szwajcar, któremu rozgłos przyniósł posiadany przezeń najbogatszy zbiór 

dokumentów poświadczających wielokrotne kontakty z, między innymi, istotami z Plejad, w tym liczne 
fotografie dokładnie ukazujące pojazd kosmiczny.

Mikrokosmos:  oznacza wszystko to, co postrzega się jako świat w miniaturze. Przykładem jest 

background image

relacja struktury atomowej do układu słonecznego.

Nauka o chaosie:  badania pozornie bezładnego ruchu, które pod powierzchnią ujawnią głębszy 

poziom porządku.

Neandertalczyk:  zamieszkujący   jaskinie   kopalny   człowiek   z   Górnego   Plejstocenu  (homo 

neanderthalensis),  którego   kości   znajdowano   w   różnych   częściach   Europy,   Afryki   i   Azji.   Ślady 
Neandertalczyka   pochodzą   już   z   okresu   sprzed   100000   lat.   Wyewoluował   najprawdopodobniej   z 
gatunku homo erectus, a następnie wymarł, gdy 35 000 lat temu pojawił się homo sapiens.

Noe: semicki wyraz pochodny znacznie wcześniejszego imienia sumeryjskiego “Utnapisztim" oraz 

akkadyjskiego “Ziusudra". W tekstach wszystkich cywilizacji mówi się o kimś, kto – podobnie jak Noe – 
został przez Boga Enki ostrzeżony przed potopem. Genezyjska opowieść o potopie jest streszczeniem 
znacznie   starszych   i   bogatszych   w   szczegóły   relacji   zawartych   w   literaturze   sumeryjskiej   i 
akkadyjskiej.

Oktawa:  ósmy z siedmiu stopni; stanowi integrację siedmiu poziomów. W znaczeniu użytym w 

tekście odnosi się do sfery egzystencji, do której świadomość przenosi się po zintegrowaniu siedmiu 
gęstości.

Orion:  konstelacja   Oriona   jest   układem   gwiazd,   który   intrygował   ludzkość   od   niepamiętnych 

czasów.   Słowo   Orion   być   może   pochodzi   od   starożytnego   akkadyjskiego   słowa   “Uru-anna" 
oznaczającego   “niebiańskie   światło".   W   kulturach   Zachodu   układ   ten   często   bywa   nazywany 
konstelacją   Myśliwego.   Właściwa   Orionowi   energia   związana   jest   z   konfliktem   między   biegunami. 
Ziemia   próbuje   obecnie   dokonać   ostatecznej   integracji   tych   biegunowych   przeciwieństw,   stąd   też 
mogące dochodzić u ludzi poczucie silnego związku z Orionem.

Ozyrys:  jeden   z   najważniejszych   egipskich   bogów.   Charakteryzowano   go   między   innymi   jako 

“tego,   który   jedną   porą   na   niebie   przebywa   i   zamieszkuje   na   Orionie,   inną   porą   na   Ziemi".   Bez 
względu na to, jak definiowano jego tożsamość, w większości starożytnych tekstów podkreśla się jego 
pozaziemskie pochodzenie.

Planeta   Wierzchołka   i   istoty   ją   zamieszkujące:  na   Planecie   Wierzchołka   mieszkało   jedno   z 

pierwszych   rozwiniętych   społeczeństw   w   grupie   gwiazd   Liry.   Po   katastrofie   planetarnej   Planeta 
Wierzchołka   zmieniła   swe   położenie   i   przesunęła   się   do   innego   obszaru   czasoprzestrzeni.   Istoty 
zamieszkujące tę planetę przekształciły się ostatecznie w rasę Zeta Reticuli.

Plejady: otwarte skupisko gwiazd w konstelacji Byka leżące w odległości około 500 lat świetlnych 

od Ziemi. Obejmuje 250-500 gwiazd, chociaż tylko dziewięć z nich ma nazwę. Większość starożytnych 
kultur   przypisuje   sobie   siedem   gwiazd.   Chińczycy   na   przykład   nazwali   je   “Siedmioma   Siostrami 
Pracowitości",   a  Grecy “Siedmioma   Córkami  Atlasa".  Plejady,   bardziej   niż jakakolwiek  inna   grupa 
gwiazd, przyciągały uwagę zarówno starożytnych, jak i współczesnych cywilizacji.

Początek: w tekście używany w znaczeniu momentu początkowego homo sapiens na Ziemi.
Poziom metaatomowy: wiąże się z ideą przekraczania poziomu subatomowego. Schemat, który 

określa naturę subatomową na poziomie metaatomowym.

Prototyp:  pierwotny   model,   w   oparciu   o   który   coś   się   tworzy;   archetyp;   forma   stanowiąca 

fundament grupy. W tekście termin / imię “Adam" jest używane na oznaczenie prototypu, na którym 
oparty jest gatunek homo sapiens.

Pryzmat:  przezroczyste   ciało   o   podstawie   trójkąta,   wykorzystywane   do   polaryzowania   bądź 

rozkładania światła lub energii na widma.

Pryzmat Liry: archetypiczna idea wchodzenia świadomości do danej rzeczywistości. Dla ziemskiej 

rodziny galaktycznej wejście istnieje w układzie Liry. Świadomość / / energia wyłaniając się, podzieliła 
się   na   siedem   gęstości   i   właściwych   im   częstotliwości,   na   takiej   zasadzie,   na   jakiej   pryzmat 
rozszczepia światło na siedem widzialnych kolorów.

Przyszłe jaźnie: ponieważ przeszłość, teraźniejszość i przyszłość istnieją równocześnie, byt może 

łączyć swoje części w przestrzeni czasu. Istoty pozaziemskie często chcą skontaktować się ze swymi 
dawnymi jaźniami (takimi jak ziemskie istoty ludzkie) po to, by nawiązać łączność, co z kolei pozwala 
im   często   uzdrowić   własną   przeszłość.   Idee   “wyższych   jaźni"   i  “przyszłych   jaźni"   można   niekiedy 
traktować zamiennie z tego względu, że przyszła  jaźń to powstała w wyniku ewolucji wersja jaźni 
teraźniejszej bądź przeszłej.

Reticuli:  w znaczeniu używanym w tekście słowo to odnosi się do istot pochodzących z układu 

background image

gwiezdnego Zeta Reticuli.

Reticulum Rhomboidalis:  grupa gwiazd leżących na północ od Hydrusa i Mgławicy Większej i 

obejmująca trzydzieści cztery gwiazdy o wielkościach od 3,3 do 7. W tej formacji znajdują się systemy 
gwiezdne Zeta Reticuli l i Zeta. Reticuli 2, które dostrzegalne są jedynie z południowej półkuli Ziemi.

Rodzina galaktyczna: grupa istot pozaziemskich (cielesnych i niecielesnych), które energetycznie 

i / lub fizycznie powiązane są z rozwojem Ziemi. Obejmuje ona: rasy istot z Liry, Arktura, Syriusza, 
Plejad, Zeta Reticuli, Oriona i wiele innych, nie wymienionych.

Semjase: imię pochodzącej z Plejad astronautki – głównie z nią kontaktował się Billy Meier.
Set:  (wymawia się także jako: Seth, Setekh, Setesh, Suty lub Sutekh.) W najogólniejszym ujęciu 

Set jest w mitologii egipskiej bogiem sił chaosu i przemocy. Jego faktyczna rola w starożytnym Egipcie 
była przedmiotem poważnego sporu. O świątyniach i kapłanach Seta wspomina się w tekstach w 
związku z czcią oddawaną mrocznym siłom.

Splatanie duszy: najpowszechniejsza forma tego, co bywa nazywane “wejściem". Następuje ono 

wtedy, gdy istota cielesna pobiera więcej swej wyższej, przyszłej bądź równoległej energii i wciela ją w 
swoją osobowość i życie fizjologiczne.

Sumerowie: lud, który stworzył jedną z najstarszych znanych ziemskich cywilizacji (około 4000 lat 

przed   Chrystusem),   żyjący   w   południowej   Mezopotamii   (Iran   /   Irak).   Lud   niesemicki,   nieznanego 
pochodzenia. Sumerowie twierdzili, że podwaliny ich cywilizacji stworzyli “DIN.GIR" – istoty czyste z 
błyszczących   spiczastych   obiektów,   czyli   ludzie   z   ognistych   rakiet   –   bądź   też,   ujmując   rzecz   w 
kategoriach ludzkich, istoty pozaziemskie.

Superego:  Freud zdefiniował superego jako pewien układ w umyśle, który działając świadomie 

bądź nieświadomie sprawia, że wyuczone wzorce rodzicielskie, społeczne czy moralne wpływają na 
działania i postanowienia ego. W znaczeniu używanym w tekście, superego jest tożsame z wyższym 
aspektem świadomości będącym ogniwem integracji osobowości.

Syriusz: znany jako Psia Gwiazda, należy do konstelacji Psa Wielkiego. Leży w odległości 8,7 lat 

świetlnych od Ziemi i jest najjaśniejszą gwiazdą (w odróżnieniu od planet) obserwowaną gołym okiem.

Świadomość:  podstawowa   siła   spajająca   wszelkie   stworzenie.   Istnieje   w   nieskończonych 

przejawach, niekiedy trudnych do zdefiniowania.

Świadomość Chrystusowa:  pewien przejaw świadomości zbiorowej rozpoznającej się jako byt 

jednostkowy. Można ją utożsamiać z drganiem szóstego stanu skupienia.

Świadomość zbiorowa:  oznacza  tożsamość jakiejś grupy.  Na przykład, świadomość zbiorową 

Ziemi tworzą świadomości jednostkowe zintegrowane w jednorodną całość.

Światło Oriona: termin ten odnosi się do momentu w ewolucji Oriona, w którym udało się osiągnąć 

integrację biegunowych przeciwieństw. Można go także rozumieć, jako zbiorową świadomość Oriona 
– niecielesny jej aspekt wyrasta z poczucia zespolenia i integracji.

Uprowadzenia:  z  punktu   widzenia  osoby  uprowadzonej  jest   to   zatrzymanie  wbrew  woli   osoby 

uprowadzonej,   dokonane   przez   istoty   pozaziemskie   w   celu:   (1)   Przeprowadzenia   badania;   (2) 
Pobrania   próbek   materiału   genetycznego;   (3)   Prześledzenia   genetycznych   dziejów   rodziny;   (4) 
Podtrzymania   i   rozwijania   programów   hybrydyzacji;   (5)   Obserwowania   macierzyńskich   reakcji 
człowieka;   (6)   Obserwowania   neurologicznych   reakcji   na   bodźce   emocjonalne;   (7)   Nawiązania 
łączności;   oraz   w   innych   celach,   w   tym   (8)   Wpojenia   lęku   i   strachu,   który   według   negatywnie 
zorientowanych istot pozaziemskich ma rzekomo hamować rozwój lub dynamiką osób uprowadzonych 
oraz świadomości zbiorowej. Oto niektóre ugrupowania związane z uprowadzeniami i główne powody 
ich działania.

Zeta

 

Reticuli:

 

#

 

l,

 

2,

 

3,

 

4,

 

5,

 

6,

 

7

Cielesne

 

istoty

 

z

 

Syriusza

 

(negatywne):

 

#

 

l,

 

2,

 

3,

 

8

Istoty

 

z

 

Plejad:

 

#

 

l,

 

3,

 

6,

 

7

Istoty

 

Szare:

 

#

 

8

Istoty cielesne z Oriona (negatywne): # 8 

Walenie:  ssaki morskie z rzędu  cetacea  obejmującego wieloryby, delfiny i morświny. Posiadają 

świadomość takiego typu jak ludzie, zaś istoty pozaziemskie uważają je za “wodnych ludzi".

Wcielenie:  akt   wcielenia   (jak   wskazuje   termin)   jest   procesem,   w   którym   dusza   wciela   się   w 

fizyczny nośnik w odrębnej sferze gęstości, na przykład trzeciej lub czwartej. Wytwarza się złudzenie, 

background image

które polega na tym, że ginie pamięć o wyższej tożsamości jednostkowej świadomości.

Wega: gwiazda typu alfa, leżąca w konstelacji Liry (mimo że jest faktycznie położona bliżej Ziemi 

niż   pozostałe   gwiazdy   z   tej   konstelacji).   Na   Wędzę   jako   pierwszej   cywilizacji   istot   z   Liry,   miała 
ukształtować   się   niepowtarzalna   i   spoista   tożsamość,   która   pomogła   w   krzewieniu   życia   i 
kolonizowaniu wielu systemów, w tym Altaira, Centauri, Syriusza i Oriona.

Wejście:  w   sensie   ogólnym   doświadczenie   wejścia   występuje   w   dwóch   formach.   Za 

najpowszechniejszą można uznać splatanie duszy, gdy wprowadzana i integrowana z osobowością 
jest większa część osobistej energii jednostki (wyższego ja bądź przyszłych cech postaci). Postać 
druga,   znacznie   rzadsza,   występuje   w  sytuacji,   gdy  “inna"   świadomość   faktycznie   nawiedza   ciało 
człowieka,  podczas gdy pierwotna  dusza  opuszcza  sferę  cielesną. Nowo  przybyła  istota  nie  musi 
ogłaszać swojego pochodzenia bądź statusu i jest to głęboko osobiste doświadczenie. Dość często 
doświadczenie   splatania   duszy   bywa   mylone   ze   związaną   z   wejściem   wymianą,   ponieważ   w 
konstrukcji osobowości (biochemicznie zakodowanej w mózgu) w obu przypadkach następują takie 
same zjawiska.

Wielowymiarowość:  posiadanie   wielu   wymiarów.   O   istotach   ludzkich   mówi   się,   że   są 

wielowymiarowe, ponieważ istnieją w wielu wymiarach jeszcze nie do rozpoznania obecnie bądź nie 
poddających się pomiarowi.

Wszystko   Co   Jest:  wyrażenie   to   bywa   używane   na   oznaczenie   “Boga"   czy   też   “Stwórcy", 

ponieważ obejmuje obserwatora jako część Stwórcy.

Wymiar:  dotyczy   raczej   czyjegoś   umiejscowienia   w   czasoprzestrzeni   niż   częstotliwości   drgań 

(gęstość).   Webster   definiuje   wymiar   jako:   “Wielkość   mierzoną   w   określonym   kierunku,   zwłaszcza 
długość,   szerokość,   grubość   bądź   czas".   Dla   danej   gęstości   czy   częstotliwości   drgań   istnieje 
nieskończona ilość wymiarów.

Wyspa Wielkanocna: leżąca na Pacyfiku między Chile a Polinezją Francuską. Znana z rozsianych 

po całej wyspie tajemniczych posągów istot człekokształtnych.

Założyciele:  dusza zbiorowa rodziny istot człekokształtnych. Istotom cielesnym objawiają się w 

postaci   człekokształtnej   –   wysocy,   pełni   wdzięku,   androgyniczni   –   przypominającej   nieco   owady. 
Ludzkość powstała w wyniku wewnętrznego podziału Założycieli.

Zespół pamięci społecznej:  termin ten odnosi się do świadomości zbiorowej bądź do matrycy 

tożsamości grupowej istot niecielesnych, które rozwinęły się ze społeczeństwa istot cielesnych.

Zeta Reticuli: dwie gwiazdy odkryte pod koniec lat 60-tych, zlokalizowane w konstelacji Reticulum 

widzialnej z południowej półkuli Ziemi. W znaczeniu używanym w tekście, Reticuli to rasa obejmująca 
wiele podgrup, które współcześnie przeprowadzają zasadnicze eksperymenty genetyczne na Ziemi i 
są   sprawcami   uprowadzeń   ludzi.   Przeciętnie   mierzą   metr   dziesięć   wzrostu.   Mają   duże   czaszki   i 
niezwykle   duże   oczy.   Pod   względem   płciowym   są   nierozróżnialne.   Najogólniej   rzecz   biorąc   są 
łagodne, mimo iż wiele osób doznaje w ich obecności urazów.

Związek Światów:  związek jest ugrupowaniem cielesnych i niecielesnych istot pochodzących z 

wielu   sfer,   które   stowarzyszyły   się   dla   licznych   celów.   Niektórzy   nazywają   go   konfederacją   lub 
federacją. Związek nie posiada żadnej zhierarchizowanej struktury czy władz. Jego główne cele w 
stosunku   do   Ziemi   to:   (1)   subtelne   działania   na   rzecz   zwiększenia   samoświadomości   ludzkości   i 
zapewnienia jej pozycji w Związku oraz (2) zapobieganie eksplozjom nuklearnym na Ziemi, które, w 
ilości   krytycznej,   mogą   spowodować   pęknięcie   tkaniny   czasoprzestrzeni   i   wpłynąć   na   najbliższą 
okolicę galaktyki. Pod żadnym pozorem nie mają najmniejszego zamiaru nikogo z Ziemi ewakuować. 
Zdają   sobie   sprawę,   iż   przyjęcie   odpowiedzialności   za   siebie   jest   dla   ludzkości   niezbywalną 
koniecznością.

background image
background image

Wstecz / Spis treści

WYBRANA BIBLIOGRAFIA

Anka, Darryl, The New Metaphysics. Light and Sound Communications, 1986.
Bumham Jr., Robert, Bumham's Celestial Handbook, t. l, 2 i 3. Dover Publications, 1978.
Cott, Jonathan, The Search for Omm Sety, Doubleday, 1987.
Dickinson, Terence, The Zeta Reticuli Incident. AstroMedia Corp., 1976.
Ellis, Normandi, Awakening Osiris: The Egyptian Book of the Dead, Phanes Press, 1988.
Fix, William R., Star Maps. Octopus Books, 1979.
Freer, Neił, Breaking the Godspell. Falcon Press, 1987.
Fuller, John G., The Interrurpted Joumey, The Dial Press, 1966.
Grant, Joan, Eyes of Horus, Ariel Press, 1942.
Hart, George, Dictionary of Egyptian Gods and Goddesses, Routledge & Kegan Pauł, 1986.
Jung, Carl, Man and His Symbols. Dęli Publishing, 1964.
Kinder, Gary, Light Years, Atlantic Monthly Press, 1987.
Krupp, E. C., Echoes of the Ancient Skies: The Astronomy of Lost Civilizations, New American Library, 
1983.
McConnell, James V., Understanding Human Behavior, wydanie drugie. Holt, Rinehart & Winston, 
1977.
Moody, Raymond, Life after Life, Stackpole Books, 1976, (wydanie polskie Życie po życiu, 1997).
Royal Priest Research / Lyssa Royal, The Arcturus Cón-nection, (kaseta) 1989.
Royal Priest Research / Lyssa Royal, The Sinus Connec-tion, (kaseta) 1989.
Royal Priest Research / Lyssa Royal, Lyra and the Pleia-des, (kaseta) 1990.
Royal Priest Research / Lyssa Royal, Pleiadian Ancestry, (kaseta) 1989.
Royal Priest Research / Lyssa Royal, The Orion Conflict, (kaseta) 1989.
Royal Priest Research / Lyssa Royal, Zeta Reticuli Visi-tors, (kaseta) 1989.
Royal Pńest Research / Lyssa Royal, History of the Zeta Reticuli, (kaseta) 1989.
Royal Priest Research / Lyssa Royal, The Association of Worlds, (kaseta) 1989.
Royal Pńest Research / Lyssa Royal, Earth Inception, (kaseta) 1989.
Sitchin, Zecharia, The Stairway to Heaven, Avon Books, 1985.
Sitchin, Zecharia, The Twelfth Planet, Avon Books, 1976.
Sitchin, Zecharia, The Wars of Gods and Men, Avon Books, 1985.
Strieber, Whitley, Communion, William Morrow, 1987.
Tempie, Robert K. G., The Sinus Mystery, Destiny Books, 1976.
Wołkstein, D. and Kramer, S.N., Inanna: Queen of Heaven and Earth, Harper & Rów, 1983.
Wood, David, Genesis: The First Book of Revelations, The Baton Press, 1985.
Zeilik, Michael, Astronomy: The Evolving Universe, Harper & Rów, 1979.
New American Standard Bibie, Thomas Nelson Publishers, 1960.
Holy Bibie, New International Yersion, Zondervaan Publishers, 1978.
The Living Webster Encyclopedic Dictionary of the English Language, English Language Institute of 
America, 1977. 

PODZIĘKOWANIA

Niniejsza książka powstała przede wszystkim dlatego, że takiej właśnie książki poszukiwaliśmy. A 

ponieważ nie znaleźliśmy, więc napisaliśmy ją! Dziękujemy wszystkim tym, którzy także poszukiwali a 
następnie życzliwie natchnęli nas do jej napisania.

Dziękujemy channelowi Darrylowi Ance (oraz Basharowi). Z jego inspiracji przystąpiliśmy w 1985 

roku do zgłębiania tej skomplikowanej ale i fascynującej wiedzy.  Jego prawość oraz wartość jego 
channelingu umocniły nas w pewności, że tę wiedzę można niezawodnie zdobyć.

Dziękujemy channelowi Robertowi Shapiro za dostarczenie jedynej w swoim rodzaju i nieuchwytnej 

wiedzy   o   Zeta   Reticuli   i   negatywnych   istotach   z   Syriusza.   Robert   ma   odwagę,   by   jako   channel 
penetrować obszary, do których wielu ludzi niechętnie zagląda. Dziękujemy Barbarze Hand Clow za 
cenne   uwagi   w   trakcie   krytycznej   lektury   rękopisu   oraz   za   słowa   zachęty.   Jej   pełne   entuzjazmu 
reakcje podtrzymały dynamikę naszych działań i pomogły skoncentrować się na momentach, które w 
naszej ocenie wypadły najlepiej.

Dziękujemy   Michaelowi   Z.   Tyree'mu   za   znakomite   wyczucie,   z   jakim   udało   mu   się   stworzyć 

background image

ilustracje wyrażające głębokie treści symboliczne tej wiedzy.

Pozdrowienia i podziękowania przesyłamy członkom Thursday Evening Group 

za   to,   że   w   trakcie   upału   przerywającego   rejestrację   zechcieli   spędzić   z   nami 
osiem tygodni po to, by dzięki wykorzystaniu procesu channelingu Lyssy Royal, 

poważniej zagłębić się w zagadnienia życia pozaziemskiego.

Dziękujemy Jeannine Calaba za szczegółowe i wnikliwe uwagi krytyczne do pierwszego nakładu. 

Jej miłość, przyjaźń i wsparcie okazały się nieocenione w realizacji naszego przedsięwzięcia.

Dziękujemy   Beth   Pierson   za   jej   niesłychanie   skrupulatne   korekty   oraz   za   korekty   i   pomoc   w 

zakresie materiałów. Otrzymywaliśmy od niej wszystko, czego nam było trzeba, czasami nawet nie 
prosząc!

Dziękujemy Margaret Pinyan za bardzo profesjonalną redakcję tekstu i korektę.
Dziękujemy   Stacey   Vombrock   za   wychwycenie   uchybień   i   zaproponowane   sugestie   dotyczące 

najtrudniejszych partii książki... oraz za placek kokosowy.

Podziękowania należą się Julie Rapkin za to, że powiedziała “To fantastyczne!"
UWAGA:   Zbieramy   informacje   na   temat   przeżyć,   we   śnie   bądź   na   jawie,   związanych   z 

oddziaływaniem   istot   pozaziemskich,   zwłaszcza   zaś   przeżyć   we   śnie   związanych   z   konfliktem   na 
Orionie. Jeżeli przeżyliście coś takiego, czym chcielibyście się podzielić, prosimy, napiszcie:

Royal Priest Research

PO Box 12626

Scottsdale, Arizona 85267-2626 

O AUTORACH

Lyssa   Royal,   jest   licencjatem   w   zakresie   psychologii   i   znanym   w   świecie   channelem   oraz 

wykładowcą  mieszkającym  na stałe w Scottsdale, w Arizonie. W roku 1979  miała  kontakt z UFO, 
czego   świadkiem   była   jej   rodzina   i   co   pobudziło   jej   głębokie   zainteresowanie   zjawiskami 
pozaziemskimi.   Dzięki   inspiracji   ze   strony   Darryla   Anki   i   Bashara,   Lyssa   zaczęła   poszukiwać 
odpowiedzi na pytania dotyczące powiązań Ziemi z innymi cywilizacjami. Pracowicie doskonaliła swe 
umiejętności w zakresie channelingu i zaczęła uzyskiwać informacje, które, dzięki pracy badawczej, 
zostały następnie potwierdzone przez niezależne źródła. Nadal wygłasza wykłady na całym świecie i 
prowadzi   praktykę   w   zakresie   channelingu.   Występowała   w   krajowych   i   międzynarodowych 
programach telewizyjnych, pisano o niej również w krajowych czasopismach. Mimo iż dość często ma 
do czynienia z dziedziną spraw pozaziemskich, rzeczą dla niej najważniejszą pozostaje praktyczne 
zastosowanie tego, czego naucza i czego dowiaduje się praktykując channeling.

Keith   Priest   jest   niezależnym   badaczem   i   rzeźbiarzem   mieszkającym   w   Arizonie.   Studiował 

muzykę w Michigan State University specjalizując się w technice fortepianu i historycznych metodach 
strojenia.   W   swojej   filozofii   życiowej   zawsze   kierował   się   pytaniem:   “Dlaczego?"   Zainteresowanie 
zagadnieniami związanymi z życiem pozaziemskim obudził w nim channeling Darryla Anki i Bashara. 
W   trakcie   swych   badań   zgłębiał   języki   starożytne,   biblistykę,   antropologię,   archeologię, 
religioznawstwo łącząc te zainteresowania z astronomią, mitologią i psychologią. Mimo iż nigdy nie 
widział UFO (a tym bardziej istot pozaziemskich), jego studia przekonały go,że zagadnienie ET nie 
tylko koresponduje z tymi wszystkimi dziedzinami, ale stanowi faktycznie integralną część układanki, 
część, która może to wszystko połączyć.