background image

Drugi raz w Poznaniu 
Nasz Dziennik, 2011-03-15 

30 lat po zjeździe zjednoczeniowym NSZZ RI "Solidarność" rolnicy ponownie zebrali 
się w Poznaniu, gdzie świętowali jubileusz swojej organizacji. W stolicy Wielkopolski w 
niedzielę odbyła się konferencja "30 lat walki o wolną, sprawiedliwą i solidarną".
 
 
Spotkanie rozpoczęła Msza św. w kościele Najświętszego Zbawiciela, której przewodniczył 
ks. abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański. - Potrzebna była determinacja, aby rolnicy 
mogli uzyskać prawa, aby mogli uczestniczyć w życiu społecznym - mówił ksiądz arcybiskup 
i przypomniał ofiarę, jaką w latach 80. musieli złożyć rolnicy-związkowcy, w tym 
współzałożyciel NSZZ RI "Solidarność" Piotr Bartoszcze, którego w 1984 r. zamordowali 
funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa. Metropolita apelował do związkowców, aby dbając 
o reprezentowanie interesów ekonomicznych rolników i wsi, nie skupiali się tylko na dobrach 
materialnych. Tym bardziej że rolnicza "Solidarność" zawsze odwoływała się do etyki 
chrześcijańskiej. Po Mszy św. uczestnicy spotkania złożyli kwiaty przed pomnikiem 
Poznańskiego Czerwca ´56. 
Przewodniczący NSZZ RI "Solidarność" Jerzy Chróścikowski podkreślił podczas konferencji, 
że przez te 30 lat nie zmieniło się podstawowe zadanie związku, czyli walka o godną 
przyszłość następnych pokoleń. - Wtedy mówiliśmy, że chcemy być wolną Polską. Dziś 
jesteśmy w Unii Europejskiej i chcemy być w niej równymi partnerami, więc teraz jest walka 
o przyszłość naszych polskich rodzin - podkreślił Chróścikowski. - Mamy kryzys w 
rolnictwie, mamy nieopłacalność, a nawet likwidację części produkcji. Zamiast być, jak 
kiedyś, eksporterem, staliśmy się importerem cukru czy trzody - ubolewał przewodniczący. I 
tym właśnie tłumaczył np. ostatnie akcje protestacyjne organizowane przez związek, bo jest 
to forma nacisku na rząd, aby "podjął stosowne działania". 
W trakcie konferencji przypomniano historię związku, o którego powstanie rolnicy walczyli 
wiele lat (pierwsze niezależne organizacje chłopskie zaczęto zawiązywać jeszcze przed 
powstaniem robotniczej "Solidarności"), a w 1980 roku te działania przybrały na sile. Mimo 
to komuniści długo blokowali powstanie rolniczych związków, traktując rolników 
indywidualnych jak obywateli drugiej kategorii, którzy nie mają prawa do zrzeszania się. Ta 
polityka była przemyślana, bo komuniści uznawali rolników za ideologicznych wrogów. Ich 
"winą" było przywiązanie do ziemi i własności prywatnej, co skutkowało niechęcią do 
kolektywizacji, oraz religijność i przywiązanie do Kościoła katolickiego. O tym, jak PZPR i 
SB oceniały działalność rolniczych organizacji i ich zagrożenie dla systemu 
komunistycznego, mówił Przemysław Zwiernik z poznańskiego oddziału Instytutu Pamięci 
Narodowej. 
Dopiero po serii strajków chłopskich w lutym 1981 roku władze podpisały z rolnikami 
porozumienia rzeszowsko-ustrzyckie, a 8 i 9 marca w Poznaniu odbył się zjazd 
zjednoczeniowy ruchów ludowych. NSZZR Solidarność Wiejska, NSZZR Solidarność 
Chłopska i Niezależny Związek Producentów Rolnych powołały na nim nowy związek, który 
przyjął nazwę NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność". 
 
  

Krzysztof Losz