background image

Strona 1 z 6

Marian Mazur, 1965, 

Twór skostniały.

 Argumenty, nr 27 (369), rok IX, 4 lipca, s. 1 i 6. Z 

cyklu „O szkole cybernetycznie”. 

Przepisał: Mirosław Rusek (

mirrusek@poczta.onet.pl), wytłuszczenia od autora i redakcji. 

To, 

Īe cybernetyka moĪe mieü związek z nauczaniem, nie zdziwi juĪ chyba nikogo. 

Natomiast warto podkre

Ğliü, Īe związki cybernetyki z nauczaniem są znacznie rozleglejsze, 

ni

Ī by siĊ mogło wydawaü. MoĪna ich wymieniü co najmniej trzy. Po pierwsze, na podstawie 

cybernetyki  mo

Īna  oceniaü racjonalnoĞü  nauczania.  Po  drugie,  moĪna  stosowaü

cybernetyczne 

metody  nauczania. I po trzecie, sama cybernetyka mo

Īe byü przedmiotem

nauczania. Jest to wystarczaj

ąco duĪo, Īeby doceniü znaczenie cybernetyki w rozwaĪaniach 

na temat szkolnictwa. 

Dlatego te

Ī nie od rzeczy bĊdzie objaĞniü parĊ terminów cybernetycznych mogących 

mie

ü związek z tym tematem. 

Cybernetyka jako nauka o sterowaniu operuje m.in. poj

Ċciami sprzĊĪenia zwrotnego 

i poj

Ċciem informacji. 

Mówi

ąc  najprzystĊpniej,  sprzĊĪenie  zwrotne  polega  na  tym,  Īe  skutek  wywołany 

przez  pewn

ą  przyczynĊ,  sam  z  kolei  oddziałuje  na  tĊ  przyczynĊ.  Zmieniona  przyczyna 

wywołuje zmieniony skutek, który ze swej strony oddziałuje na t

Ċ przyczynĊ itd. 

W  organizmie  ludzkim  (jak  zreszt

ą  w  kaĪdym  innym)  wystĊpują  nastĊpujące  cztery 

sprz

ĊĪenia zwrotne: 

•  sprzĊĪenie  miĊdzy  otoczeniem,  w  którym  Īyje  organizm,  a  korelatorem,  tj.  organem 

słu

Īącym do gromadzenia i przetwarzania informacji. 

•  sprzĊĪenie  miĊdzy  korelatorem  a  homeostatem,  tj.  organem,  który  utrzymuje 

równowag

Ċ  funkcjonalną  organizmu,  zapobiegając  nadmiernym  w  nim  zmianom 

temperatury, ci

Ğnienia, wilgotnoĞci itp. 

•  sprzĊĪenie  miĊdzy  homeostatem  a  akumulatorem,  tj.  organem  słuĪącym  do 

gromadzenia i przetwarzania energii. 

•  sprzĊĪenie miĊdzy akumulatorem a otoczeniem. 

Dzi

Ċki tym sprzĊĪeniom zwrotnym organizm moĪe siĊ sterowaü w swoim otoczeniu. 

Pierwsze  i  czwarte  spo

Ğród  nich,  znane  od  dawna,  są  drogami,  którymi  organizm 

mo

Īe  kształtowaü  otoczenie  w  sposób  dla  siebie  korzystny,  ale  zarazem  i  drogami,  na 

których ulega on przymusowi ze strony otoczenia. 

Drugie  i  trzecie  s

ą  sprzĊĪeniami  zaleĪnymi  bezpoĞrednio  tylko  od  organizmu. 

W szczególno

Ğci  trzecie  sprzĊĪenie  (ujawnione  przed  trzydziestu  laty  przez  Cannona) 

zapewnia  organizmowi  egzystencj

Ċ  przez  zwalczanie  skutków  zakłóceĔ  dochodzących 

z otoczenia (działalno

Ğü wegetacyjna organizmu). 

background image

Strona 

2 z 6

Natomiast  drugie  sprz

ĊĪenie

∗)

  zapewnia  organizmowi  egzystencj

Ċ  przez  zwalczanie 

przyczyn zakłóce

Ĕ dochodzących z otoczenia (działalnoĞü intelektualna organizmu). 

Dzi

Ċki  pierwszemu  sprzĊĪeniu  organizm  moĪe  odbieraü  informacje  o  tym,  co  siĊ

dzieje w jego otoczeniu i zapobiega

ü groĪącym mu niebezpieczeĔstwom. 

Odebrane  informacje  s

ą  rejestrowane  w  korelatorze,  dziĊki  czemu  organizm  moĪe 

wykorzysta

ü 

swoje 

przeszłe 

do

Ğwiadczenia 

oraz 

przewidywa

ü, 

pewnym 

prawdopodobie

Ĕstwem, zdarzenia przyszłe, i odpowiednio siĊ sterowaü. 

Cz

ĊĞcią  potrzebnych  informacji  (np.  dotyczących  odĪywiania  i  rozmnaĪania) 

organizm dysponuje od urodzenia dzi

Ċki dziedzicznoĞci. ResztĊ zdobywaü musi sobie sam. 

Im wi

Ċcej tych informacji zdobĊdzie, tym skuteczniej bĊdzie siĊ mógł sterowaü. 

Wła

Ğnie  ze  zdobywaniem  tej  reszty  informacji  człowiek  ma  najwiĊksze  trudnoĞci. 

Gdyby  chciał  w  tym  polega

ü  wyłącznie  na  własnych  doĞwiadczeniach,  to  na  zdobycie 

niezb

Ċdnego  minimum  informacji musiałby  zuĪyü  całe  Īycie,  a  wtedy  mógłby  powtarzaü  za 

Boyem: „I kiedy

Ğ taki rozumny, właĨĪe do trumny”. 

Dlatego  te

Ī  juĪ  dawno  zrodził  siĊ  pomysł,  Īeby  korzystaü  z  cudzych  doĞwiadczeĔ

i w tym  celu  powstała  szkoła.  Dzi

Ċki  temu  człowiek  moĪe  sobie  przyswoiü  znacznie  wiĊcej 

informacji i o tyle wcze

Ğnie, Īe pozostaje mu jeszcze sporo czasu na ich wykorzystanie. 

Jednak

Īe  informacja  informacji  nierówna.  Cybernetyce  zawdziĊczamy  rozróĪnienie 

nast

Ċpujących trzech grup informacji: 

informacja u

Īyteczna (tj. przydatna w procesach sterowania), 

rozwlekło

Ğü (tj. informacja bĊdąca powtórzeniem informacji uĪytecznych), 

szum  informacyjny  (tj.  informacja  przeszkadzaj

ąca  w  odbieraniu  informacji 

u

Īytecznych). 

Posługuj

ąc  siĊ  tą  terminologią  moĪna  powiedzieü,  Īe  zadaniem  szkoły  jest 

dostarczenie najpotrzebniejszych informacji u

Īytecznych. 

Niestety, w spełnianiu tego zadania szkoła napotyka dwie powa

Īne trudnoĞci. 

Po pierwsze, przyswojenie informacji wymaga pewnego czasu. Zdawano sobie z tego 

spraw

Ċ juĪ dawniej, ale dopiero cybernetyka, a w szczególnoĞci teoria informacji, umoĪliwiła 

liczbowe  okre

Ğlenie  iloĞci  informacji,  a  w  konsekwencji  doprowadziła  do  stwierdzenia,  Īe 

ka

Īdy  tor  informacyjny  ma  ograniczoną  przelotnoĞü  informacyjną  (szybkoĞü  przenoszenia 

informacji).  Zgodnie  z  tym  przelotno

Ğü  informacji  mózgu  ludzkiego,  ĞciĞlej  zaĞ  jego  czĊĞci 

stanowi

ącej  wspomniany  powyĪej  korelator,  jest  takĪe  ograniczoną.  Ma  to  taki  skutek,  Īe 

w okresie 

Īycia  przeznaczonym  na  szkolenie,  człowiek  moĪe  sobie  przyswoiü  jedynie 

ograniczon

ą iloĞü informacji. 

                                                          

∗)

  SprzĊĪenie  miĊdzy  korelatorem  a  homeostatem  zostało  ujawnione  i  opracowane  przez  Autora  niniejszego 

artykułu.  Por.  M.  Mazur  „Cybernetyczna  teoria  myĞlenia”,  Przegląd  Elektrotechniczny,  zesz.  11,  1963,  oraz 
M. Mazur „MyĞlenie maszyn”, Problemy nr 9, 1963 (przyp. red.). 

background image

Strona 

3 z 6

Po  drugie,  rejestracja  informacji  w  korelatorze  organizmu  jest  nietrwała,  co  sprawia, 

Īe zanim zostaną przyswojone dalsze informacje, czĊĞü poprzednich zaniknie. Szkoła stara 

si

Ċ  temu  przeciwdziałaü  przez  powtarzanie  informacji,  czyli  przez  wprowadzanie 

rozwlekło

Ğci, oczywiĞcie ograniczając tym przyswajanie dalszych informacji uĪytecznych. 

Trudno  okre

Ğliü,  jaki  udział  mają  poszczególne  rodzaje  informacji  w  nauczaniu 

szkolnym,  gdy

Ī  badaĔ  tego  rodzaju  jeszcze  nie  przeprowadzono.  Według  mojej  oceny 

w nauczaniu  na  poziomie  liceum  ogólnokształc

ącego  przypada  u  nas  w  przybliĪeniu:  na 

informacje  u

Īyteczne  5%,  rozwlekłoĞü  15%,  szum  informacyjny  80%.  Nie  rĊczĊ  za 

dokładno

Ğü  tych  ocen,  ale  jestem  przeĞwiadczony  o  trafnoĞci  podanych  proporcji,  tzn. 

o znikomym  udziale  informacji  u

Īytecznych  i  ogromnym  udziale  szumu  informacyjnego. 

Pogl

ąd ten postaram siĊ uzasadniü przy omawianiu szczegółów programu nauczania. 

Rzecz 

jasna, 

podstawowym 

zagadnieniem 

staje 

si

Ċ  ustalenie  kryteriów 

pozwalaj

ących stwierdziü, co jest informacją uĪyteczną, a co nie. 

Jest chyba bezsporne, 

Īe uĪyteczne dla ucznia są takie informacje, które bĊdzie on 

mógł wykorzystywa

ü jako człowiek dorosły. Oznacza to konkretnie, Īe w wieku około 15 lat 

powinno  si

Ċ  w  szkole  otrzymaü  tyle  i  takich  informacji,  które  jeszcze  w  wieku  65  lat  bĊdą

u

Īyteczne.  Trudno  oczekiwaü  od  szkoły  przewidywania  na  50  lat,  ale  20  lat  byłoby  chyba 

wymaganiem do

Ğü rozsądnym. 

Je

Ğli  nawet  zrezygnowaü  z  wszelkiego  wyprzedzania,  to  szkoła  powinna  mieü

przynajmniej  program  dostosowany  do  współczesno

Ğci.  Niestety,  wiele  wskazuje  na  to,  Īe 

szkoła jest znacznie zapó

Ĩniona nawet pod wzglĊdem tego minimalnego wymagania. 

Spróbujmy  si

Ċ  zastanowiü,  kto  decyduje  o  tym,  jakie  informacje  i  jak  mają  byü

w szkole przyswajane. 

Nauczyciel? Wolne 

Īarty  –  nauczyciel  jest  związany  obowiązującym  podrĊcznikiem. 

Autor  podr

Ċcznika?  Jego  obowiązuje  program  nauczania  opracowany  przez  komisjĊ

programow

ą.  A  wiĊc  to  od  komisji  programowych  zaleĪy  produkcja  informacji,  których 

fabryk

ą jest szkoła. 

Oczywi

Ğcie programy nauczania czĊsto są uaktualniane, dodaje siĊ nowe pozycje itp. 

Zapewne,  ale  s

ą  to  szczegóły  wynikające  z  rozwoju  nauki  (fizyka)  i  z  przybywania 

faktów (historia). Natomiast je

Ğli chodzi o cele i metody nauczania, kryteria ich skutecznoĞci, 

Ğrodki  i  kierunki  oddziaływania  itp.,  to  w  szkole  nie  zmienia  siĊ  prawie  nic.  Pod  tym 

wzgl

Ċdem szkoła jest tworem skostniałym. 

Nie  twierdz

Ċ tego gołosłownie i poĞwiĊcĊ temu tematowi jeszcze sporo  miejsca. Na 

razie we

Ĩmy pod uwagĊ niektóre objawy zewnĊtrzne tego skostnienia. 

Gdy  radiofonia  polska  zacz

Ċła  przed  czterdziestu  laty  nadawaü  swoje  audycje, 

obfitowały one w odczyty trwaj

ące po 40 minut. PóĨniej skrócono je do 35 minut, nastĊpnie 

do 30 minut, a przed sam

ą wojną, jeĞli siĊ nie mylĊ, trwały one tylko po 25 minut. Czy moĪna 

background image

Strona 

4 z 6

sobie dzi

Ğ wyobraziü 25–minutowy odczyt radiowy? PrzecieĪ nikt nie miałby cierpliwoĞci go 

wysłucha

ü.  Obecnie  mamy  odczyty  15–minutowe  oraz  felietony  10–minutowe  a  nawet  5–

minutowe. A tymczasem lekcja w szkole trwa 45 minut, tak samo jak przed pół wiekiem lub 

jeszcze dawniej. 

W  prelekcjach  radiowych  cz

Ċsto  stosuje  siĊ formĊ  dialogu, jako  Īywszą  i  łatwiej  dla 

słuchacza przyswajaln

ą. Czy spotkał siĊ kto na lekcji szkolnej z dialogiem nauczycieli? Czy 

nauczanie w szkole musi by

ü ujĊte w formie „lekcji”? Czy uczniowie muszą byü podzieleni na 

„klasy”? Czy materiał nauczania musi by

ü podzielony na „przedmioty”? 

Jedn

ą  z  istotnych  przyczyn  sztywnoĞci  szkoły  jest  to,  Īe  –  w  odróĪnieniu  od  radia, 

które  z  niezadowoleniem  swoich  słuchaczy  musi  si

Ċ  liczyü  –  dla  szkoły  uczeĔ  nie  jest 

Īadnym partnerem. Teoretycznie jest on reprezentowany przez swoich rodziców, praktycznie 

za

Ğ przez nikogo. Dla rodziców szkoła jest tylko odległym wspomnieniem, w którym zatarły 

si

Ċ  cienie,  a  pozostały  blaski,  toteĪ  dla  szkolnych  problemów  swoich  dzieci  nie  mają  zbyt 

wiele zrozumienia, w najlepszym za

Ğ razie mogą wybraü siĊ na wywiadówkĊ, gdzie obiektem 

krytyki s

ą oni sami, a nie szkoła. 

O ile, mówi

ąc jĊzykiem cybernetycznym, w układzie radio – radiosłuchacz wystĊpuje 

silne sprz

ĊĪenie zwrotne, to w układzie szkoła – uczeĔ sprzĊĪeĔ takich prawie wcale nie ma. 

Powstaj

ą  one  na  innej  drodze,  gdy  uczeĔ  zostaje  studentem,  którego  wykładowcy  zaczną

narzeka

ü  na  jego  słabe  przygotowanie  do  studiów,  i  gdy  te  narzekania  dotrą  do  władz 

szkolnych. Ale ten obieg sprz

ĊĪenia zwrotnego zamyka siĊ dopiero po latach, a wiĊc o wiele 

za pó

Ĩno. 

Je

Īeli  ktoĞ  zechce  twierdziü,  Īe  dotychczasowe  formy  nauczania  są  utrzymywane, 

poniewa

Ī  okazały  siĊ  najlepsze,  odpowiem,  Īe  to  nieprawda,  Īeby  niezmienna  struktura 

nauczania okazywała si

Ċ ciągle najlepsza, gdy dookoła szkoły wszystko siĊ zmienia. 

A  zmienia  si

Ċ  i  to  w  coraz  szybszym  tempie.  Na  podstawie  przybliĪonych  obliczeĔ

stwierdzono, 

Īe  spoĞród  wszystkich  naukowców  wszystkich  czasów  połowa  Īyje  obecnie! 

Inaczej  mówi

ąc  liczba  naukowców  Īyjących  w  paru  poprzednich  tysiącach  lat  jest  równa 

liczbie  naukowców 

Īyjących  w  ostatnich  trzydziestu  latach  (przy  uwzglĊdnieniu,  Īe 

naukowiec  „

Īyjący  obecnie”  pracuje,  Ğrednio  licząc,  przez  trzydzieĞci  lat).  Jakkolwiek 

stwierdzenie  to  jest  zaskakuj

ące  samo  przez  siĊ,  to  jeszcze  bardziej  zaskakujący  jest 

wynikaj

ący  z  niego  wniosek,  a  mianowicie,  Īe  po  okresie  bardzo  słabego,  niemal 

niezmiennego stanu nauki w ci

ągu całych dziejów, nastąpił obecnie Īywiołowy rozwój nauki, 

stromo  pn

ący  siĊ  w  górĊ.  Oznacza  to,  Īe  co  kilka  lat  stan  nauki  zmienia  siĊ  bardziej  niĪ

dawniej  co  kilka  stuleci.  Ten  lawinowy  proces  wynika  z  okoliczno

Ğci,  Īe  im  wiĊcej  jest 

osi

ągniĊü  naukowych,  tym  łatwiej  nasuwają  siĊ  nowe  idee  i  pomysły  na  podstawie 

powi

ązania  z  juĪ  istniejącymi,  co  jeszcze  bardziej  przyĞpiesza  rozwój  nauki  itd. 

Z cybernetycznego punktu widzenia jest to przejaw sprz

ĊĪenia zwrotnego dodatniego. 

background image

Strona 

5 z 6

Za 

Īywiołowymi zmianami w nauce idą zmiany w przemyĞle, sztuce, a nawet w Īyciu 

codziennym. 

Tylko szkoła trwa niezmiennie na starych pozycjach. Jak za czasów cara Mikołaja II 

rozlega si

Ċ dzwonek na lekcjĊ, wchodzi nauczyciel z dziennikiem pod pachą, objaĞnia nową

lekcj

Ċ,  pisze  kredą  na  tablicy,  wywołuje  do  odpowiedzi,  stawia  stopnie  itd.  Instytucja, która 

jak 

Īadna inna powinna wybiegaü stale w przyszłoĞü, funkcjonuje jak muzeum. 

O  tym,  co  konkretnie  i  w  jaki  sposób  nale

Īałoby  w  szkole  zmieniü,  postaram  siĊ

napisa

ü  w  nastĊpnych  artykułach.  Aby  jednak  ułatwiü  sobie  porozumienie  z  czytelnikiem, 

chciałbym wprowadzi

ü rozróĪnienie miĊdzy wiadomoĞciami a poglądami

„Wiadomo

Ğcią”  bĊdziemy  nazywaü  informacjĊ  bĊdącą  tak  Ğcisłą  odpowiedzią  na 

zadane  pytanie, 

Īe  nie  jest  moĪliwe  danie  odpowiedzi  jeszcze  ĞciĞlejszej.  Natomiast 

informacj

Ċ nie spełniającą tego warunku bĊdziemy nazywaü „poglądem”. 

Aby  było  weselej,  zilustrujemy  to  przykładem  dostarczonym  przez  „sołtysa 

Kierdziołka”.  Gdy  w  znakomitym  monologu  Ofierskiego  o  teleturnieju  w Chlapkowicach 

słyszeli

Ğmy, Īe Maciaszczyk zdobył pierwszą nagrodĊ, bo na pytanie, ile jest dziewiĊü razy 

dziewi

Ċü,  odpowiedział,  Īe  szeĞüdziesiąt  cztery,  przy  czym  okazało  siĊ,  Īe  spoĞród 

uczestników  był  najbli

Īszy  prawdy,  to  niezawodnoĞü  humorystycznego  efektu  tej  facecji 

wynika  z  okoliczno

Ğci, Īe w Chlapkowicach jury potraktowało jako pogląd to, co mogło byü

wiadomo

Ğcią.  Gdyby  na  to  samo  pytanie  Maciaszczyk  odpowiedział,  Īe  kilkadziesiąt,  czyli 

gdyby nadał informacji wyra

Ĩnie formĊ poglądu, to nie byłoby siĊ z czego Ğmiaü. 

Wprawdzie  teleturniej  taki  w 

Īadnych  Chlapkowicach  siĊ  nie  odbył,  ale  czĊsto 

odbywa  si

Ċ  w  szkole,  gdy  nauczyciel  wymaga  wiadomoĞci  tam,  gdzie  moĪna  podaü  co 

najwy

Īej pogląd. Na pytanie, w którym roku została stoczona bitwa pod Grunwaldem, uczeĔ

mo

Īe  udzieliü  odpowiedzi  bĊdącej  wiadomoĞcią,  ale  na  pytanie,  co  jest  ideą  przewodnią

„Ludzi  bezdomnych”,  mo

Īe  jedynie  przedstawiü  swój  pogląd,  przy  czym  to,  co  moĪe  mu 

przeciwstawi

ü  nauczyciel,  jest  takĪe  tylko  poglądem.  RozróĪnienie  to  ma  o  wiele 

donio

Ğlejsze  konsekwencje  w  nauczaniu,  niĪby  moĪna  było  na  pierwszy  rzut  oka 

przypuszcza

ü. 

Na  razie  ograniczymy  si

Ċ  do  stwierdzenia,  Īe  w  szkole  wiadomoĞci  znacznie 

przewa

Īają  nad  poglądami,  chociaĪ  powinno  byü  przeciwnie.  WartoĞü  wykształcenia  nie 

polega bowiem na zasobie wiadomo

Ğci, lecz na umiejĊtnoĞci tworzenia poglądów. Z punktu 

widzenia  sprz

ĊĪeĔ,  o  których  była  mowa  na  początku,  wiadomoĞci  nabywa  siĊ  w  wyniku 

pierwszego  z  tych  sprz

ĊĪeĔ (działanie korelatora), poglądów  zaĞ  w  wyniku drugiego z nich 

(współdziałanie korelatora z homeostatem). 

Wiadomo

Ğci 

mo

Īna 

znale

Ĩü 

tablicach 

logarytmicznych, 

słownikach 

i encyklopediach.  W  gruncie  rzeczy  po  to  wynaleziono  pismo  i  druk, 

Īeby  odciąĪyü  naszą

pami

Ċü.  Warto  pamiĊtaü  tylko  te  wiadomoĞci,  które  wymagają  czĊstego  i  szybkiego 

background image

Strona 

6 z 6

u

Īywania  –  gdyby  chirurg  podczas  operacji  musiał  dopiero  zaglądaü  do  podrĊcznika 

anatomii,  to  pacjent  zd

ąĪyłby  juĪ  parĊ  razy  umrzeü.  Natomiast  w  tworzeniu  poglądów 

człowiek musi polega

ü przede wszystkim na sobie samym, i dlatego naleĪy wyposaĪyü go w 

t

Ċ umiejĊtnoĞü. 

Poza  tym  łatwa  sprawdzalno

Ğü  wiadomoĞci  likwiduje  wszelkie  spory  –  wystarczy 

zajrze

ü do odpowiedniej ksiąĪki. Dyskusje powstają tylko na tle poglądów, poniewaĪ kaĪdy 

pogl

ąd  jest  w  mniejszym  czy  wiĊkszym  stopniu  półprawdą,  czy  teĪ,  jak  kto  woli  – 

półkłamstwem, i to wła

Ğnie jest czynnikiem kształcącym. 

Do  jakich  granic  absurdu  mo

Īna  dojĞü  rugując  poglądy  wiadomoĞciami,  okazują  to 

teleturnieje  naszej  telewizji. 

ĩądni  nagród  „zawodnicy”  obarczają  swoją  pamiĊü  nazwami 

afryka

Ĕskich  rzek,  kaukaskich  szczytów  i  innymi  tego  rodzaju  wiadomoĞciami  najzupełniej 

zb

Ċdnymi  od  czasu,  gdy  zaczĊto  wydawaü  atlasy  geograficzne.  ĩenująca  jest  przy  tym 

obecno

Ğü  róĪnych  początkujących  naukowców  w  roli  „arbitrów”  –  oni  przecieĪ  powinni 

wiedzie

ü, w czym przejawiają siĊ istotne wartoĞci ludzkiego intelektu. 

Do  istotnych  składników  wykształcenia  nale

Īy  umiejĊtnoĞü  rozróĪniania  wiadomoĞci 

wa

Īnych 

(informacji 

u

Īytecznych) 

od 

niewa

Īnych 

(szumu 

informacyjnego). 

W organizowanych  obecnie  teleturniejach  zdobywaj

ą  nagrody  właĞnie  ci,  którzy  mają

najwi

Ċcej  wiadomoĞci  bezuĪytecznych.  Ta  cecha  teleturniejów  wynika  z  fałszywego 

prze

Ğwiadczenia,  Īe  im  wiĊcej  ma  ktoĞ  wiadomoĞci,  tym  lepsze  jest  jego  wykształcenie. 

ħródłem  tego  przeĞwiadczenia  jest  pĊd  do  rozpychania  programów  szkolnych 

wiadomo

Ğciami,  który  doprowadził  w  koĔcu  do  tego,  Īe  juĪ  nie  sposób  dołoĪyü  do  nich 

cokolwiek bez skre

Ğlenia czegoĞ innego.